08.11.2018 Views

OKONr1

Ilustrowany magazyn XII LO w Krakowie

Ilustrowany magazyn XII LO w Krakowie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

NR 1 (1)<br />

2018 / 2019<br />

WRZESIEŃ<br />

PAŹDZIERNIK<br />

ILUSTROWANY MAGAZYN XII LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO


Julka Olaś<br />

Wojtek „Lenek” Lenard<br />

Drodzy czytelnicy. Jest nam niezmiernie miło ogłosić, iż w<br />

bieżącym roku szkolnym rozpoczynamy działalność szkolnego<br />

magazynu. Nazwaliśmy go „OKO Norwida”. Chcemy w nim<br />

poruszać nie tylko kwestie związane z wydarzeniami z życia szkoły,<br />

lecz także z Waszymi przemyśleniami, zainteresowaniami i<br />

osiągnięciami. Magazyn chcemy wydawać w formie<br />

elektronicznej, bez wersji papierowej, która musiałaby być<br />

skromniejsza. Taka forma wydaje się nam, lepiej dostosowaną do<br />

współczesnych nawyków czytelniczych.<br />

Kasia Morawska<br />

Dziś publikujemy pierwszy numer magazynu. Dzielimy się w<br />

nim naszymi wrażeniami z pierwszych miesięcy pobytu w<br />

Dwunastce, szczególnie z Obozu integracyjnego klas pierwszych.<br />

Znajdziecie tu fotorelację ze Świnoujścia, artykuły o konkursie<br />

fotograficznym, mitologicznym, wywiad z Lambim.<br />

Irek „Irol” Wnuk<br />

Chwilowo nasza redakcja składa się z uczniów 1A, ale<br />

zapraszamy do współpracy wszystkich chętnych, by pismo stało się<br />

autentycznym głosem naszego pokolenia. Szukamy poetów, by na<br />

łamach tego magazynu zechcieli podzielić się swą twórczością;<br />

sportowców – liczymy na Wasze relacje z zawodów; grafików, by<br />

wzbogacić wizualne nasz magazyn; słowem wszystkich, którzy nie<br />

chcą pozostawać milczącym, anonimowym tłumem. A więc,<br />

towarzysze, do piór, pędzli, klawiatur …<br />

Karolina Piech<br />

Wasza Redakcja<br />

Artek Skiba<br />

Ela Gąsior<br />

strona 2


nasze obawy, nasze nadzieje<br />

Pierwszoklasiści piszą<br />

Pierwsze dni w szkole. Towarzyszą im sile emocje - radość, ciekawość, trema, obawy, lęk. I niepokojące<br />

objawy - zawrót głowy, drżenie rąk, suchość ust. Jak oswoić myśli, odzyskać spokój? Może opisać? Ubrać w<br />

słowa? Tylko jak?<br />

Idąc do<br />

„dwunastki”<br />

obawiałam/-<br />

łem się:<br />

Mam<br />

nadzieję,<br />

że w<br />

„dwunastce”:<br />

… że będzie zbyt wysoki poziom dla mnie.<br />

… że nie poradzę sobie na niektórych lekcjach.<br />

.. że ludzie nie będą fajni a nauczyciele będą zbyt<br />

wymagający.<br />

… że poziom nauki jest za wysoki; i to prawda.<br />

… że poziom nauki będzie dla mnie za niski.<br />

… że nie polubią mnie ludzie w klasie, a ja nie<br />

polubię nauczycieli.<br />

… zostanę odludkiem.<br />

… podejścia uczniów do lekcji WF.<br />

… poznam nowych ludzi i czy nowi znajomi mnie<br />

polubią; czy będą szczerzy…<br />

… gubienia się w szkole.<br />

… . Nie obawiam się niczego.<br />

… ludzie będą otwarci i tolerancyjni.<br />

… nauczyciele będą mili i pomocni.<br />

… znajdę przyjaciół i dobrze przygotuję się do<br />

studiów.<br />

… zdobędę wielu przyjaciół i będę się dobrze<br />

bawił.<br />

… będę rozwijać swoje zainteresowania, dobrze<br />

przygotuję się do matury, poznam wielu przyjaciół<br />

i miło spędzę 3 lata.<br />

… odnajdę zainteresowania i dobrze zdam<br />

maturę.<br />

… będę udzielać się artystycznie, będę się dzielić<br />

swoimi zainteresowaniami.<br />

… pojedziemy na kolejny obóz.<br />

… przeżyję.<br />

strona 3


„Ten właśnie dzień, przejdzie<br />

do naszych wspomnień”.<br />

Katarzyna Morawska, Elżbieta Gąsior<br />

Wyjazd pociągu „MATEJKO” z Dworca Głównego PKP w<br />

Krakowie - godzina 9:44. Przejazd przez poszczególne stacje<br />

trwał około 11 godzin - mieliśmy mnóstwo czasu, by się<br />

lepiej poznać i porozmawiać, a także pograć w gry, tworzyć<br />

różne historie, zjeść coś, zdrzemnąć się, posłuchać muzyki, czy<br />

też nawet zrobić karaoke. O 20:33 dotarliśmy na ostatni przystanek<br />

naszej podróży do Świnoujścia.<br />

Dzień 1<br />

23.IX<br />

Odpoczynek. Pierwszy spacer. Pierwsza wędrówka po plaży.<br />

Wejście na wybrzeże znajdowało się przy granicy Polski<br />

z Niemcami. Po obiedzie, na który dotarły już wszystkie klasy,<br />

przedstawiono nam grono nauczycieli, którzy z nami<br />

przyjechali, przypomniano regulaminy itd. Ponownie udaliśmy<br />

się w nadmorską okolicę, podziwiając morze i ciesząc się całkiem<br />

ładną, choć trochę wietrzną pogodą.<br />

Dzień 2<br />

24.IX<br />

Ten dzień zaplanowany był bardzo dokładnie. O 7:30 śniadanie<br />

- godzinę później wyjazd. O godzinie 9:10 przepłynęliśmy<br />

promem. W pół do 11:00 dotarliśmy nad Jezioro Turkusowe,<br />

ucieszeni poprawą pogody. Szliśmy szlakiem turystycznym<br />

znajdującym się niedaleko wcześniej wymienionego jeziora.<br />

Dzień 3<br />

25.IX<br />

strona 4


Następnie pojechaliśmy do “Skansenu Słowian i Wikingów”.<br />

Okazało się, że na miejscu czeka nas zabawa: podzieleni na grupy,<br />

mieliśmy szukać bogów słowiańskich. Po odgadnięciu ich<br />

tożsamości czekało na nas zadanie, za którego wykonanie,<br />

w nagrodę otrzymywało się jedną z run. Tak więc, chodziliśmy po<br />

domkach poszukując bogów i wykonując zadania, np. strzelanie z<br />

łuku lub robienie filcowych kulek. Myślę, że każdy z nas zapamięta<br />

to miejsce. Nie tylko ze względu na pracę zespołową, ale również<br />

przez te wszystkie zabawne momenty przy wykonywaniu zadań.<br />

Następną atrakcją był punkt widokowy. Jest on najwyższym<br />

punktem na całym brzegu polskiego morza. Około godziny 16:00<br />

odwiedziliśmy Międzyzdroje. Czas wolny, który dostaliśmy, był<br />

świetną formą spędzania czasu wraz z przyjaciółmi. Był to dzień<br />

pełen emocji, przeżyć i przyjemnych chwil, które pozostaną z nami<br />

bardzo długo.<br />

Odwiedziliśmy Muzeum Rybołówstwa. Bardzo ciekawe<br />

doświadczenie. Na początku zobaczyliśmy tam żywe okazy<br />

zwierząt wodnych z różnych części świata. Później widzieliśmy<br />

rozmaite muszle i skorupiaki, małe modele statków, narzędzia<br />

używane do rybołówstwa, wypchane zwierzęta i odznaczenia<br />

morskie. Jednak największą popularnością cieszyła się Kasia - 32-<br />

letnia pirania.<br />

Dzień 4<br />

26.IX<br />

Długi spacer. Zwiedzanie Fortu Anioła oraz Fortu<br />

Zachodniego. Zeszło nam do godziny 11:30. Wtedy właśnie<br />

znów byliśmy w drodze, lecz tym razem do wiatraka. Po<br />

zrobieniu zdjęć, spacerem po plaży wróciliśmy do domu. Po<br />

obiedzie koło 12:30 udaliśmy się na próbę do przedstawienia.<br />

Później do końca dnia mieliśmy czas wolny.<br />

Dzień 5<br />

27.IX<br />

Dzień ten zapowiadał się nieco spokojniej. Po przepłynięciu<br />

promem, czekaliśmy na autobus, który zabrał nas do Fortu<br />

Gerharda. Wszyscy mają jakieś odczucia po wizycie w tym<br />

forcie, ponieważ odbyły się tam zajęcia związane z różnymi<br />

doświadczeniami. Pod koniec każdy z uczestników przeszedł<br />

mianowanie na żołnierza pruskiego, mogące wywołać mieszane<br />

uczucie. Następnie przeszliśmy w stronę latarni morskiej (najwyższej<br />

na Bałtyku) Pod koniec dnia odbyła się dyskoteka.<br />

Dzień 6<br />

28.IX<br />

strona 5


Pojechaliśmy do Heringsdorf w Niemczech. Podróż trwała<br />

krótko i już o 10:30 byliśmy na miejscu. Gdy doszliśmy do rynku,<br />

nauczyciele ogłosili czas wolny. Drogę powrotną można było<br />

przejść plażą lub chodnikiem.<br />

Dzień 7<br />

29.IX<br />

O 15:30 moja klasa miała spotkanie z psychologiem. Mówiliśmy<br />

trochę o sobie, dobieraliśmy się w grupy pod różnymi względami:<br />

pierwszą literą imienia mamy, koloru oczu lub znaku zodiaku.<br />

Później w grupach mieliśmy znaleźć 12 rzeczy wspólnych dla<br />

wszystkich członków. Kolejnym zadaniem było dobranie się w<br />

pary i przeprowadzenie wywiadu, a następnie przedstawienie<br />

innym parom naszego towarzysza. Całe spotkanie zakończyliśmy<br />

okrzykiem „In-te-GRACJA!”.<br />

Po śniadaniu, kończyliśmy przygotowywanie rekwizytów i<br />

kostiumów; próba generalna. Klasy zaczęły się przygotowywać do<br />

występów. Można było zobaczyć ludzi z wymyślnymi makijażami<br />

i fryzurami, no i oczywiście kostiumami. O 16:00 rozpoczął się<br />

KONKURS MITOLOGICZNY. Wszyscy lekko podenerwowani -<br />

wcale się nie dziwię - 6 klas włącznie z nauczycielami oglądało<br />

to widowisko. Każda klasa, w losowej kolejności przedstawia<br />

swoją sztukę. Były one różne: jedne zrobione na wzór czasów<br />

antycznych, w innych akcja rozgrywała się w XXI wieku.<br />

Czas pakowania się, sprzątania pokoi, zakup prowiantu na<br />

drogę i cieszenie się ostatnimi chwilami w Świnoujściu<br />

oraz ostatnimi momentami przed powrotem. Dla chętnych<br />

wieczorny spacer po plaży.<br />

Szybko nadszedł ten dzień, ale cóż, wszystko, co dobre, szybko się<br />

kończy. Pobudka zorganizowana była po 5 godzinie. Już o<br />

godzinie 5:30, klasy 1A, D i F siedziały na stołówce jedząc<br />

ostatni posiłek nad morzem. Niedługo po godzinie 6:00<br />

zebraliśmy się przed ośrodkiem spakowani i gotowi do drogi.<br />

Atmosfera była spokojna i senna. Po kilkunastominutowej<br />

podróży dojechaliśmy do portu, gdzie wsiedliśmy na prom.<br />

Dzień 8<br />

30.IX<br />

Dzień 9<br />

1.X<br />

Dzień 10<br />

2.X<br />

Podróż przebiegła spokojnie. Niektórzy spali, inni grali w gry,<br />

słuchali muzyki lub rozmawiali o ostatnich dniach i o<br />

przeżyciach z wycieczki. Z jednej strony każdy się cieszył, że<br />

wreszcie będzie w swoim domu wraz z bliskimi, a z drugiej<br />

strony żal było odjeżdżać. Wszyscy wracali nie tylko ze<br />

zdjęciami w telefonie, ale przede wszystkim z własną historią, którą<br />

podzielą się w domu z rodziną :)<br />

strona 6


czyli konkurs mitologiczny XII LO<br />

Wojciech Lenard<br />

Minął już ponad miesiąc od emocjonujących zmagań klas pierwszych na deskach Świnoujskiego teatru w<br />

konkursie mitologicznym. No dobra, może nie do końca teatru, ale sali bankietowej w ośrodku Graal, która<br />

na ten czas zamieniła się prowizoryczną widownię i scenę (Nawet na garderobę i zaplecze znalazło się<br />

miejsce).<br />

Ogłoszony jeszcze w szkole<br />

konkurs mitologiczny był od samego<br />

początku owiany nutką tajemnicy,<br />

przez co nie byliśmy do końca<br />

pewni, jaką sztukę będziemy<br />

wystawiać. Zasady były bardzo<br />

proste, należało przedstawić<br />

teatralną wersję mitu w taki sposób,<br />

aby w jej ramach znalazły się<br />

wytyczone przez jury ważne<br />

wydarzenia. Klasy zabrały się więc<br />

do pracy… Mniej lub bardziej<br />

intensywnie..<br />

I oto nadszedł dzień próby,<br />

dzień konkursu. Od samego rana<br />

prawie cały ośrodek stał na głowie,<br />

gdyby nie nowoczesny styl<br />

budynku, można by się poczuć jak na ateńskiej<br />

agorze. Wszędzie można było dostrzec uczniów w<br />

białych togach, lub niecodziennych kostiumach,<br />

a także ich kolegów niosących do sali<br />

Rejestracja spektakli: Jolanta Horosin-Klamra i Paweł Owsianka<br />

bankietowej elementy scenografii. Kilka minut<br />

później wszyscy zajmują miejsca, profesor Grzelak<br />

wita się ze wszystkimi… I tak się to mniej więcej<br />

zaczęło.<br />

strona 7


Wszystkie sztuki były osadzone w<br />

jednakowych fantastycznych realiach<br />

starożytnej Grecji, co sugerowały togi i<br />

inne kostiumy. Jednak uczniowie z klasy<br />

1E zaprezentowała coś z goła innego,<br />

ponieważ przenieśli akcje mitu o<br />

Orfeuszu i Eurydyce do czasów<br />

współczesnych, co wyszło temu<br />

przedstawieniu na dobre. Osoby<br />

odpowiedzialne za scenariusz odwaliły<br />

kawał dobrej roboty, bo takie<br />

przeniesienie na pewno nie było łatwe.<br />

Bardzo podobał mi się motyw zamiany<br />

krainy zmarłych Hades na klub nocny<br />

„Hades”, a także to, że Charon był<br />

kierowcą taksówki a nie łodzi, oraz za<br />

samą postać Hadesa, która czerpała<br />

garściami z „Ojca Chrzestnego”. Lektor,<br />

który opisywał teraźniejszość, jak i przeszłość,<br />

dodawał pozytywnego klimatu, a sposób jego<br />

intonacji i zwracanie się bezpośrednio do widzów<br />

zaciekawiał do dalszego oglądania. Jedna rzecz<br />

do której mógłbym się przyczepić to te przejścia z<br />

prowizoryczną kurtyną, które jednak rozpraszały i<br />

lekko psuły całość.<br />

Co ciekawe z podobnych, ale lekko<br />

rozbudowanych (mam tu na myśli dodanie<br />

muzyki i osoby poruszającej kartkę ze statkiem<br />

Odysa) przejść używała klasa 1F w micie<br />

„Odyseusz”… O matko, co w tym przedstawieniu<br />

się porobiło... Oryginalnym pomysłem była<br />

zamiana tego prawiącego o tułaczce człowieka<br />

eposu w czystą komedię. Składało się na kilka<br />

ciekawych zabiegów, między innymi osadzenie<br />

kobiet w ważnych rolach męskich, bardzo luźny i<br />

potoczny język, wszechobecny komizm słowny i<br />

sytuacyjny. Już na samym początku można było<br />

się domyślić z czym mamy do czynienia, gdy na<br />

scenę wyszła kilkumetrowa gąsienica trojańska,<br />

która była parodią tego słynnego konia. Kroplą<br />

która przelała czarę tej karuzeli śmiechu, było<br />

odśpiewanie przez dwie syreny coveru „My Heart<br />

Will Go On” z filmu „Titanic”. Oczywiście to<br />

wszystko mogłoby się skończyć tylko na tym, poza<br />

IA w spektaklu Prometeusz<br />

tym, że syrenami okazali się pięknie umalowani<br />

młodzieńcy.<br />

Co ciekawe z takiego obsadzania ról<br />

męskich przez dziewczyny, korzystała też klasa 1B<br />

w spektaklu „Jabłko Niezgody”… Ale nie<br />

oszukujmy się, w tej klasie jest tylko jednej<br />

chłopak, więc nie było zbytnio wyboru. Ten mit<br />

także przerobiono na komedię, opatrzoną w<br />

różne rodzaje komizmu. Warto zwrócić uwagę na<br />

to, że sztuka nie była podzielona na sceny i nie<br />

IF odbiera nagrodę<br />

strona 8


yło choćby najmniejsze przerwy, albo przejścia<br />

jak w przypadku dwóch poprzednich<br />

wymienionych przedstawień. Komizm słowny był<br />

też tutaj bardzo silny, przykładem mogą być<br />

słowa bogini niezgody Eris, która „wywoła<br />

największą dramę wśród bogów, lol. Nic dodać,<br />

nic ująć. A skoro jesteśmy przy słowach, w<br />

przedstawieniu klasy sportowej z ust aktorów nie<br />

padło ani jedno słowo. Całą akcję opisywali<br />

stojący z boku lektorzy, który opisywali<br />

poczynania bohaterów. „Dwanaście prac<br />

Heraklesa” jest dobrym przykładem na to, że<br />

można przedstawić historię herosa bez słów, a<br />

także jak dobrze zorganizowana choreografia<br />

może czynić cuda. Dobrą choreografię<br />

prezentowała też klasa medyczna, w spektaklu<br />

„Demeter i Kora”. W jednej scenie swoje<br />

umiejętności gimnastyczne zaprezentowały<br />

dziewczyny z tej klasy, był to bardzo ciekawy<br />

dodatek do całości sztuki.<br />

Wojciech „Lenek” zapowiada spektakl.<br />

strona 9


Konkurs fotograficzny „Świnoujście”<br />

O swoich zdjęciach opowiadają wyróżnieni<br />

W związku z wyjazdem klas pierwszych do Świnoujścia na wyjazd integracyjny odbył się konkurs<br />

fotograficzny. Uczniowie mogli podziwiać nadmorską przyrodę w blasku wrześniowego słońca szukając jak<br />

najładniejszych kadrów, nie zapominając też o możliwości ujęć z udziałem ludzi. W tegorocznej edycji<br />

szkolnego konkursu fotograficznego Jury ( p. Jolanta Horosin-Klamra, p. Sylwia Piasecka oraz p. Marek<br />

Grzelak) wyróżniło autorów w następujących kategoriach:<br />

Wyróżnienie<br />

– Kategoria „Pejzaż<br />

w obiektywie”<br />

praca pt. „Turkus”<br />

Artura Skiby ucz.<br />

klasy IA (medialnoartystycznej)<br />

Na zdjęciu przedstawiłem Jezioro Turkusowe, dlatego też praca nosi nazwę „Turkus”. Wydawało mi się ono<br />

dość typowe i nie widziałem w nim nic specjalnego. Zrobiłem to zdjęcie bez większych przygotowań, w<br />

chwili przerwy.<br />

Artus Skiba kl. 1A<br />

strona 10


Wyróżnienie<br />

– Kategoria „Człowiek w obiektywie”<br />

praca „Stary człowiek i morze” Zuzanny Frej ucz. klasy<br />

1F (politechnicznej)<br />

Na jednej z wycieczek na obozie, zobaczyłam<br />

starszego człowieka jak korzysta z życia. Przechadzał<br />

się brzegiem morza, był uśmiechnięty, nie mogłam się<br />

powstrzymać i zrobiłam to zdjęcie. Pokazuje ono, jak<br />

czas szybko przemija oraz, że w życiu każdy z nas<br />

kiedyś odnajdzie spokój.<br />

Zuzanna Frej kl. 1F<br />

Wyróżnienie<br />

– Kategoria „Oryginalność tytułu” prace Julii Olaś ucz.<br />

klasy 1A (medialno-artystycznej)<br />

Wybrałam taki kadr ze względu na deszcz osadzony<br />

na owocach drzewa. Dla kogoś innego może się<br />

wydawać czymś zwyczajnym, ale dla mnie jest<br />

wyjątkowe. Nadałam temu zdjęciu tytuł ,,Czerwone<br />

korale w deszczu'' iż kojarzy mi się z naszyjnikami<br />

noszonymi do krakowskiego stroju ludowego.<br />

Julia Olaś kl. 1A<br />

strona 11


Wywiad z Lambim<br />

Rozmowę przeprowadziły Katarzyna Morawska, Elżbieta Gąsior,<br />

Karolina Piech<br />

Rozmowa z dnia 29 października na temat zajęć na obozie integracyjnym, integracji klas, bycia<br />

psychologiem i innych sprawach<br />

K.M.: Skąd pomysł na zajęcia integracyjne, które<br />

odbyły się na wyjeździe klas pierwszych?<br />

L: Te zajęcia odbywają się już od wielu lat. To nie<br />

były pierwsze zajęcia. A skąd pomysł? A stąd, że<br />

do szkoły przychodzą pierwsze klasy, ludzie nowi,<br />

którzy się nie znają, którzy mają róże oczekiwania,<br />

wyobrażenia, czy też lęki. Nie wiedzą, jak to<br />

będzie, a niepokój to stres. Żeby cokolwiek zrobić<br />

z grupą, to trzeba ją zintegrować, aby ludzie<br />

poczuli się bezpiecznie, żeby się poznali i zaufali<br />

sobie. Wtedy jest możliwość rozwoju danej grupy.<br />

Także, integracja to pomysł sprzed wieków. Każda<br />

nowa grupa, czy o szkolna, czy pracownicza ma<br />

trudny pierwszy rok. Każdy pierwszy rok, czy to w<br />

przedszkolu, czy w pracy, czy właśnie w szkole,<br />

jest bardzo stresujący.<br />

K.P.: Pamiętam, jak zobaczyłam w pierwszej<br />

klasie podstawówki dziewczynę, z którą<br />

chodziłam do przedszkola i pomyślałam: „O, z<br />

nią chodziłam do przedszkola, może będzie<br />

fajnie”<br />

L: Tak właśnie jest w nowej grupie. Szukamy<br />

wsparcia, żeby się poczuć bezpiecznie. Temu ma<br />

właśnie służyć integracja – żeby ludzie, poznając<br />

siebie, poczuli się ze sobą bezpiecznie, zaczęli się<br />

odkrywać i czuć się dobrze. Wtedy ludzie<br />

zaczynają się otwierać i mówić o swoich<br />

potrzebach i oczekiwaniach.<br />

E.G.: A czy zmienia Pan program tych zajęć, czy<br />

co roku są taki same?<br />

L: Jako doświadczony człowiek, jak widzę grupę,<br />

to oceniam, czy grupa jest aktywna, Czy jest<br />

chęć i motywacja do wspólnego działania. Bo<br />

integracja jest to współpraca ludzi. Dlatego<br />

pierwsze co, to obserwuję, czy chętnie wykonują<br />

polecenia, czy są otwarci na siebie. Działam<br />

zgodnie z procesem grupowym i dynamiką grupy.<br />

Dynamika grupy to jest energia i zaangażowanie.<br />

A proces grupowy to jest to, co się dzieje<br />

pomalutku: jak ludzie się na siebie patrzą, kto z<br />

kim siedzi, czy ktoś siada poza kręgiem. I w<br />

zależności o tej mojej pierwszej obserwacji stosuje<br />

wariant pierwszy, drugi, trzeci… Także, gdy na<br />

przykład proponuję ruch i mówię „proszę wstać i<br />

pochodzić po kręgu!” i widzę, że ludzie stoją i<br />

patrzą na siebie spod byka i nie ruszają się, to jest<br />

to znak dużego niepokoju i lęku. Wtedy stosuje<br />

wariant delikatny, nie będę narzucał wejścia do<br />

kręgu albo „serce-dzwon”, które wymaga dużej<br />

aktywności i zaangażowania oraz braku strachu.<br />

strona 12


Ale integracja to nie jest tylko jedno spotkanie. To<br />

jest proces, który trwa cały czas. I to nie jest tylko<br />

spotkanie z psychologiem na obozie, to jest<br />

wszystko, co tam się dzieje: wycieczki i<br />

przedstawienia, które również są już od wielu lat.<br />

Ludzie się angażują i występują, ale ta<br />

współpraca, ustalanie ról, próby – to jest<br />

integracja. Jak przyjmie się zasady, które<br />

proponowałem, tj. nieplotkowanie, słuchanie,<br />

albo przynajmniej udawanie, że się słucha, ale nie<br />

mówienie w tym samym czasie, brak przemocy<br />

fizycznej i psychicznej czy też śmianie się z sytuacji,<br />

nie z człowieka, ma służyć rozwojowi tego<br />

procesu i budowaniu więzi miedzy ludźmi, żeby<br />

zauważyli, że każdy ma prawo być inny, a<br />

jednocześnie może czuć się bezpiecznie we<br />

wspólnocie.<br />

K.M.: Co miało na celu dotykanie się po czole<br />

albo w pępek podczas zajęć?<br />

L: Powiedzieć można wszystko, napisać też, ale to<br />

dotyk niesie prawdziwą informację. Dla przykładu,<br />

podanie komuś ręki bardzo dużo mówi. Rękę<br />

można podać w różny sposób. Ale także to, czy<br />

ręka jest spocona, gorąca czy zimna, to<br />

informacje, które przyjmujemy podświadomie.<br />

Nawet tutaj w szkole była taka nauczycielka, rekę<br />

zawsze miała mokrą i zimną. Ale ona zawsze była<br />

taka zestresowana, napięta i znerwicowana.<br />

Mówiła: „Lambi, ja nie podaję ręki, wiesz jaką ja<br />

mam.” Miała tego świadomość i brała nawet leki.<br />

Podając komuś rękę, nasz mózg odbiera<br />

informację, że ta osoba jest w niepokoju. Jak<br />

biorę i np. paluszkiem w pempuszek, to po reakcji<br />

widać, czy osoba się boi dotyku, czy jest w<br />

napięciu i stresie. Natomiast są osoby, co się<br />

śmieją i cieszą. Jest to zaskoczenie, a<br />

jednocześnie nowe doświadczenie. Można wiele<br />

mówić o tym, jakie mogą być reakcje, gdy cię<br />

stuknę w kolano: możesz mnie kopnąć albo się<br />

zaśmiać. Ale ponieważ robię to pierwszy raz, to<br />

reakcja ta jest naturalna i prawdziwa.<br />

Dowiadujemy się wtedy, w jakim stanie jest osoba<br />

w danym momencie. Poprzez takie eksperyment i<br />

zaskoczenie widać, jak różne są reakcje na dotyk:<br />

ktoś nastawi głowę, żeby go pogłaskać, inny<br />

odskoczy, ktoś jeszcze inny wybuchnie śmiechem.<br />

To są reakcje, które mówią o człowieku. To jest<br />

prawda. Przeżywając dane doświadczenie<br />

odkrywa się samego siebie, takim, jakim się jest w<br />

danym momencie. Za tydzień reakcja może być<br />

inna.<br />

K.M.: Co Pan najbardziej lub w swojej pracy?<br />

L: Lubię to, że ponieważ każdy człowiek jest inny i<br />

niepowtarzalny, za każdym razem jest inaczej.<br />

Lubię, że moja praca mnie nie nudzi.<br />

Monotonność sprawia, że człowiek świruje. Mi to<br />

nie grozi, bo zawsze jest inaczej.<br />

K.P.: Czy zawód psychologa to trudna praca?<br />

L: Tak.<br />

Lambi na obozie w Świnoujściu<br />

strona 13


K.P.: A co jest najtrudniejsze?<br />

-Najtrudniejsze jest to, że często osoba jest bardzo<br />

zaburzona, że ma skomplikowaną sytuację<br />

rodzinną, że czasem osoby, które do mnie<br />

przychodzą lub ich rodzinny mi grożą. Miałem<br />

takie sytuacje, w których się kogoś po prostu<br />

bałem. Oczywiście mam świadomość, że takie<br />

choroby jak np. schizofrenia to normalne choroby<br />

takie jak grypa. Człowiek jest nieprzewidywalny<br />

do końca. Nie jest tak, że ja jestem psychologiem<br />

to znam siebie do końca. Nie. Może być taka<br />

sytuacja, której jeszcze nie przeżyłem i mogę<br />

zareagować w sposób, którego sam nigdy nie<br />

zrozumiem. Człowiek jest zagadkowy i<br />

wieloznaczny. W swojej pracy muszę być<br />

odważny, ale też ostrożny. Czasami wystarczy<br />

jedno słowo, żeby wywołać katastrofę. A moja<br />

praca psychoterapeuty polega na tym, żeby<br />

komuś pomóc, albo nie zaszkodzić, bo nie da się<br />

wszystkim pomóc. Praca jest ciekawa i<br />

wymagająca odwagi i świadomości skutków<br />

różnych działań. Trzeba być uważnym. Często po<br />

terapii muszę wyjść, przejść się, ochłonąć. Mój<br />

ojciec często śmiał się z mojego zawodu i z tego,<br />

że ludzie płacą mi za gadanie. Właśnie to<br />

gadanie, to nie tylko gadanie, to relacja, kontakt,<br />

komunikacja międzyludzka, sztuka<br />

porozumiewania się jest między ludźmi coraz<br />

gorsza, bo ludzie zamiast spotykać się, rozmawiać<br />

to siedzą na komunikatorach, to wszystko zubaża<br />

umiejętność porozumiewania się, współpracy,<br />

kontaktu.<br />

K.P.: Czy zawszę chciał pan zostać<br />

psychologiem?<br />

L: Nie, skąd.<br />

K.P.: A co pana do tego zainspirowało?<br />

L: Zainspirowało mnie moje dzieciństwo, bo jak<br />

wiecie jestem Grekiem, ale wychowałem się w<br />

Polsce. W Polsce i w Grecji nie potrafiłem znaleźć<br />

swojego miejsca, nie wiedziałem kim jestem.<br />

Właśnie to mnie zainspirowało. Poszedłem na<br />

psychologię, żeby w końcu dowiedzieć się, kim<br />

jestem. Wiecie kim jestem?<br />

K.P.: Sobą?<br />

L: Tak Greko-Polakiem. Ludzie często nie zdają<br />

sobie sprawy, kim są naprawdę. Nie zdają sobie<br />

sprawy, o co im tak naprawdę w życiu chodzi. W<br />

integracji chodzi między innymi o to, żeby<br />

odkrywać swój potencjał, żeby odkrywać swoje<br />

marzenia, cele, że mogę to osiągnąć, ode mnie<br />

to zależy.<br />

K.P.: Jakie rady dałby pan tym, którzy dalej<br />

szukają, nie wiedzą jak odkryć swoje talenty?<br />

L: Inwestuj w siebie, doświadczaj na sobie,<br />

odkrywaj.<br />

K.P.: Z jakimi problemami, sprawami można się do<br />

pana udać?<br />

-Z każdą sprawą, najwyżej powiem, że jestem w<br />

tej sprawie niekompetentny. Można przyjść nie<br />

tylko z problemami, konfliktami, ale też z<br />

sukcesami, jak go osiągnąć, jak się poprawić.<br />

K.P.: A co jeżeli ktoś potrzebuje pomocy<br />

psychologa, ale nie chce się przed nim otworzyć,<br />

jak przekonać taką osobę do tego?<br />

-To jest bardzo trudne. Przekonać kogoś jest<br />

bardzo trudno. Namawianie, radzenie nie przynosi<br />

efektów, trzeba tak rozmawiać z tą osobą, żeby<br />

wzięła sprawy w swoje ręce i sama zechciała<br />

pomocy, ale jeśli ktoś przychodzi do mnie i mówi,<br />

że przyszedł, bo pani mu kazała, a on nie widzi<br />

problemu, to ja mówię przyjdź jak ty zdecydujesz,<br />

że chcesz.<br />

K.P.: Czy poleca pan, by zostać psychologiem?<br />

- Nie wszyscy się nadają, ale oczywiście trzeba<br />

próbować.<br />

K.P.: Dziękujemy za rozmowę.<br />

strona 14


Szkolne obchody<br />

100-lecia odzyskania<br />

Niepodległości<br />

Ślubowanie<br />

klas pierwszych<br />

I wiele<br />

innych…<br />

„Pruskie” ślubowanie w forcie Gerharda. Fot. LOBA.<br />

strona 15


strona 16

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!