07.03.2024 Views

Tylko Toruń nr 245

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

4<br />

TEMAT NUMERU<br />

•<br />

TYLKOTORUN.PL<br />

Nigdy wam tego nie zapomnimy<br />

Uciekły przed gwałtami, torturami, morderstwami. <strong>Tylko</strong> nielicznym udało się spakować całe swoje życie do bagażnika<br />

samochodu. Większość uciekła z walizką i plecakiem. Dziś mają nowy dom. Spokojny, śliczny <strong>Toruń</strong><br />

Radosław Rzeszotek | fot. Łukasz Piecyk<br />

Każda wiedziała, co ją czeka, jeśli<br />

pozostanie pod rosyjską okupacją.<br />

Zanim jeszcze świat dowiedział się<br />

o rzezi w Buczy, w Ukrainie nikt<br />

nie miał złudzeń, do czego zdolni<br />

są rosyjscy żołdacy. Ratowały<br />

więc siebie i swoje dzieci, a ich<br />

mężowie pozostali w ojczyźnie,<br />

by bić się z najeźdźcą. W rodzinie<br />

prawie każdej z nich ktoś stracił<br />

życie, dlatego codziennie nasłuchują<br />

informacji z ojczyzny, czy nie<br />

będą musiały pożegnać kogoś jeszcze.<br />

W międzyczasie starają się na<br />

nowo zbudować swoje życie – nad<br />

Wisłą.<br />

To już dwa lata, od kiedy Polacy<br />

otworzyli domy dla Ukrainek i ich<br />

dzieci. Tysiące rozdzielonych rodzin<br />

uciekło z kraju ogarniętego wojną,<br />

by szukać schronienia, nie słyszeć<br />

huku wystrzałów... Żadna wówczas<br />

nie zastanawiała się, jak ułoży sobie<br />

życie w obcym kraju – czy znajdzie<br />

pracę, gdzie będzie mieszkać, jak nakarmi<br />

dzieci. Chciały tylko przeżyć.<br />

- Byłam w bardzo dobrej sytuacji,<br />

bo wiedziałam, dokąd chcę jechać –<br />

mówi Irina Pavlenko, która do Torunia<br />

przyjechała w pierwszych dniach<br />

marca 2022 r. wprost z Chersonia.<br />

- Ponad rok przed wybuchem wojny<br />

do Polski przyjechał mój starszy<br />

syn, Dima, bo dostał tu bardzo dobrą<br />

pracę jako informatyk w firmie<br />

ubezpieczeniowej. Zadzwonił do<br />

mnie dwie godziny po rozpoczęciu<br />

inwazji. Umówiliśmy się, że zobaczymy<br />

się na granicy.<br />

Dima, bohater reportażu, który<br />

ukazał się na łamach „<strong>Tylko</strong> <strong>Toruń</strong>”<br />

w pierwszych tygodniach wojny, nie<br />

powiedział jednak matce, jakie ma<br />

plany po przewiezieniu jej i młodszej<br />

siostry do Torunia. Na początku<br />

kwietnia wrócił do ojczyzny i od<br />

razu stawił się w komisji poborowej<br />

jako ochotnik.<br />

- Dowiedziałam się, że zginął<br />

podczas działań na Zaporożu – zwiesza<br />

głowę Irina Pavlenko, po policzkach<br />

spływają ciężkie łzy. - Dostał<br />

przydział jako kierowca wozu bojowego.<br />

Oficer, który do mnie zadzwonił,<br />

twierdził, że nie czuł bólu, bo<br />

pocisk rozerwał pojazd na<br />

strzępy... Podobno pochowali<br />

go w Dnipro, ale po<br />

‘‘<br />

jakimś czasie dowiedzia-<br />

-<br />

łam się, że zakopano tylko<br />

pustą trumnę, bo mojego<br />

synka też rozerwało na<br />

kawałki. Nigdy sobie nie<br />

wybaczę, że pozwoliłam<br />

mu jechać, mogłam zrobić<br />

coś więcej, żeby zmienił<br />

zdanie...<br />

Irina Pavlenko żyje już<br />

tylko dla piętnastoletniej<br />

córki. Pracuje w Pomorskiej Strefie<br />

Ekonomicznej w Łysomicach na<br />

produkcji. Chwali sobie zarobki,<br />

szacunek do pracowników, regularność<br />

wypłat, płatne urlopy.<br />

- W Polsce jest zupełnie inaczej<br />

niż u nas w Ukrainie. U was chce<br />

się żyć, a u nas o wszystko trzeba<br />

było walczyć – uśmiecha się Tatiana,<br />

która prosi o zachowanie anonimowości.<br />

- Głośno w Polsce o tym się<br />

nie mówi, ale Ukraina to bardzo skorumpowane<br />

państwo. Jeśli nie masz<br />

Nie wyobrażam sobie, żeby nie pracować<br />

i czekać na zasiłek. Chcę czuć się w Toruniu<br />

potrzebna i robić tu coś pożytecznego.<br />

Pokochałam wasze miasto. Jest nie tylko piękne,<br />

ale przede wszystkim bezpieczne.<br />

pieniędzy, to nawet w szpitalu nikt<br />

ci nie pomoże. A tutaj? Raj! Przez<br />

prawie półtora roku nie musiałam<br />

szukać pracy, a i tak dostawałam<br />

pieniądze.<br />

Tatiana przyjechała do Torunia<br />

z Kijowa własnym samochodem.<br />

Pozostawiła w ukraińskiej stolicy<br />

dwupoziomowe mieszkanie i męża,<br />

który postanowił pilnować biznesu –<br />

firmy produkującej buty. W piątym<br />

miesiącu wojny udało mu się zdobyć<br />

kontrakt dla wojska i zamiast damskich<br />

kozaczków, przestawił się na<br />

produkcję butów dla wojska. Przysyła<br />

żonie pieniądze, żeby nie musiała<br />

chodzić do pracy.<br />

- Tęsknię za Kijowem, bo to moje<br />

rodzinne miasto. Ale nie wyobrażam<br />

sobie, że mogłabym tam teraz wrócić<br />

– stwierdza Tatiana. - Od pierwszego<br />

dnia wojny nie ma w Ukrainie bezpiecznego<br />

miejsca do życia. Pociski<br />

spadają wszędzie. Okupanci przecież<br />

nie zwracają uwagi, do czego<br />

strzelają, im jest wszystko<br />

jedno, czy zabiją żołnierza,<br />

czy cywila. Chcą nas wszystkich<br />

pozabijać. Kiedy stałam<br />

w gigantycznym korku, żeby<br />

dostać się na granicę, cały<br />

czas się zastanawiałam, czy<br />

nie przyleci samolot i nie<br />

rozstrzela nas z karabinów<br />

maszynowych, tak jak na<br />

filmach... Pamiętam, jak<br />

płakałam i pytałam siebie<br />

i Boga, po co mi te pieniądze,<br />

te drogie ubrania, kiedy<br />

mogę lada chwila stracić życie?<br />

Ukrainki mieszkające w Toruniu<br />

w pierwszych dniach marca obchodzą<br />

swoistą rocznicę – rozpoczęcia<br />

nowego życia. Spotykają się, wspominają,<br />

czasem płaczą...<br />

- Dla mnie wojna rozpoczęła się<br />

REKLAMA<br />

<strong>Tylko</strong> <strong>Toruń</strong> . 8 marca 2024

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!