20.08.2015 Views

DLS

Przeczytaj całą recenzję - Best-Audio

Przeczytaj całą recenzję - Best-Audio

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

HI-FIZespoły głośnikowe 8000 zł<strong>DLS</strong>M66PancernikChociaż układy dwuipółdrożne są obecnie najpopularniejsze, torzadko kiedy osiągająą status konstrukcji flagowych; większość firmchce zaimponować konstrukcjami jeszcze większymi i bardziejskomplikowanymi, ale najczęściej kosztującymi znacznie więcejniż 8000 zł. <strong>DLS</strong> – przynajmniej na razie – kończy swoją ofertędość prostym modelem em M66, 6 lecz trzeba przyznać, że technikai wykonanie są godnetakiej ceny.Okażdej firmie można przy odrobinie dobrej (lub złej) wolinapisać, że jest wyjątkowa, bo każda historia i ofertajest w jakimś stopniu niepowtarzalna i jedyna w swoimrodzaju. W potocznym znaczeniu o prawdziwej wyjątkowościmożna mówić rzadko, choć jeżeli już - to zwykle pozytywnie.W przypadku <strong>DLS</strong>-a wypada jednak stwierdzić wyjątkowość najeszcze innej płaszczyźnie: oto duża firma, marka znana od wielulat, zdobywająca nagrody szanowanych gremiów eksperckich,proponuje nam wybór dość ograniczony i nie potrafi wypłynąćna szerokie audiofilskie wody… Na jakie wody więc wypływa?<strong>DLS</strong> jako firma ma wielkie tradycje w car-audio. Oferuje nie tylkowielki asortyment głośników, ale też elektroniki – i to wysokiejklasy, adresowanej fanatykom wielkich mocy i najniższychczęstotliwości. I tyle by wystarczyło, aby - podobnie jak kilkuinnych producentów na świecie - <strong>DLS</strong> utrzymał prestiż specjalistyw sprzęcie samochodowym. To jednak szwedzką firmę niesatysfakcjonowało – postanowiła wkroczyć na pole domowegoaudio. W tym również nie byłoby niczego bardzo dziwnego,gdyby zrobiła to na miarę swoich możliwości (znanych z działkicar-audio) i realiów rynku sprzętu hi-fi, gdzie konkurencja jestjeszcze bardziej okrutna, a firmy mające ambicje grać rolepierwszoplanowe pokazują albo wielkie katalogi modeli niskoiśredniobudżetowych, często z dodatkiem prestiżowych flagowców,albo kolekcję wyrafinowanych hi-endowych projektów.Tymczasem <strong>DLS</strong> podchodzi do tematu jak pies do jeża, i to jużod paru lat, co pamiętam chociażby z naszego testu monitorówR60 z roku 2007. Cennik zespołów głośnikowych kończy się napułapie 8000 zł – M66 to najlepsza konstrukcja <strong>DLS</strong>, ale wcalenie oznacza to dużego wyboru w niższych zakresach cenowych;chociaż serii jest kilka, to większość z nich zawiera designerskie„słupki” lub głośniki instalacyjne, a tylko linie R i M - klasyczneskrzynki, na jakie zwróci uwagę audiofil. I do tego nie jest ich tuwiele - w tańszej serii R mamy dwa dwudrożne podstawkowe(mniejszy R50, większy R60) i dwa wolnostojące dwuipółdrożne(R55 i R66); w serii M tylko podstawkowe M60 i wolnostojąceM66. Widać, że firma skupia się na konstrukcjach mającychszansę na największą popularność, zastrzegając, że nie chodzio popularność wywoływaną bardzo niską ceną – najtańszy z wymienionychmodeli, mały monitor M50 kosztuje 2000 zł. Już dwalata temu wprowadzono z założenia referencyjny odtwarzaczi wzmacniacz – <strong>DLS</strong> One - kosztujące ok. 8000 zł każdy, ale dodzisiaj nie dołączyły do nich żadne inne tańsze modele, dlategojako taki wybór głośników nie ma odpowiedniego wsparciaw elektronice, bo parka „Jedynek” może być dedykowana chybatylko modelowi M66. Podobnie niezdecydowane ruchy odnosząsię do ustanowienia polskiego dystrybutora dla domowego hi-fi –przez wiele lat była nim firma Best-Audio, jesienią otrzymaliśmydo testu od Horna wzmacniacz One (test w „Audio” 11/2009),teraz M66 – ponownie z Best-Audio. Piszę o tym bez obaw, bojak rzadko kiedy, nie zauważyłem szczególnie zawziętej rywalizacjimiędzy kandydatami do dystrybucji … Jak pokazałem, niebardzo jest o co rywalizować. Zajmijmy się już jednak samymiM66. Może one zmienią pogląd na tę sprawę.44luty 2010


Wśród kolumnhi-endowych zastosowaniepojedynczego gniazda przyłączeniowegowcale nie jest zaniedbaniem – producenciwcale nierzadko deklarują swojąniechęć do bi-wiringuKolumna, jak na układ dwuipółdrożny, jestwyjątkowo wyrośnięta. Podczas gdy tego typukonstrukcje zwykle nie przekraczają wysokościjednego metra, M66 sięga prawie 110 cm; różnicaniby niewielka, ale jakże wizualnie znacząca,gdy postawi się <strong>DLS</strong>-y obok innych kolumn - sąwiększe nawet od dorodnych Studio 140, chociażoczywiście mniejsze od Ikonów 8, ale to już zupełnieinna historia… Czterodrożna superkolumnaDali jest skądinąd ciekawym kontrapunktemdla – niemal minimalistycznej na jej tle – dwuipółdrożnejkolumny <strong>DLS</strong>-a, mimo że pod względemwielkości nie wygląda to wcale na pojedynekDawida z Goliatem. Obydwie skandynawskiepropozycje są bardzo efektowne, chociaż w innysposób. Poza układem głośnikowym różni jetakże klasa i styl wykonania obudowy – Ikony sąnowocześnie zaprojektowane, ale oszczędne, zeskrzynką oklejoną sztuczną folią, czemu zresztątrudno się dziwić, widząc jak dużą część budżetuprzeznaczono na same przetworniki. M66 mająnie tylko naturalny fornir, ale w dodatku są lakierowanena wysoki połysk, co tworzy z nich produktwprost luksusowy. Takie wykonanie przytej wielkości, nawet „tylko” z dwuipółdrożnymukładem głośników, wygląda imponująco. Wyodrębnionepanele frontu i tylnej ścianki pokrytoszarym lakierem, tworząc tło dobrze pasującedo jasnych, metalowych membran głośników;podobny zabieg zastosowano w Ikonach, ale tamwychodzi tylko niewielka część przedniej ścianki.W M66 efektownie wyeksponowano znaczniegrubszy plaster; front musi być jeszcze grubszyniż część widoczna z zewnątrz, ale mimo takichzapowiedzi i tak byłem zaskoczony – przedniaścianka ma aż 4 cm grubości! Taki pancerzjest rzadko spotykany nawet w największychi najdroższych konstrukcjach. Na tym nie koniec– obudowa jest wewnątrz bogato wzmacniania:poza przegrodą dzielącą ją na dwie komory, jestjeszcze kilka poziomych półek, zaczynających sięprzy froncie, a sięgających do połowy głębokości.Obudowę M66 można by chyba zrzucić z 10.piętra i tylko porysowałby się lakier … Nic dziwnego,że kolumna jest ciężka jak diabli – prawie30 kg, niewiele mniej niż Ikony 8. Przegrodadzieląca obudowę jest złożona z dwóch części:półki pomiędzy głośnikami i ukośnego elementuopadającego w dół, dzięki któremu komora górnegogłośnika jest nieco większa, niż w sytuacji,gdy tworzyłaby ją pozioma przegroda na całejgłębokości obudowy. Nie wygląda jednak na to,żeby obydwie komory miały taką samą objętość– dolna wciąż jest większa. Przy dwukomorowejkonstrukcji otwór z górnej komory w zasadziemusimy wyprowadzić na tylnej ściance, ale z dolnejmożemy już do przodu (jak w Ikonach 8);projektant <strong>DLS</strong>-a nie skorzystał z takiej „okazji”i obydwa otwory ulokował bezkompromisowoz tyłu, gdyż przy właściwym odsunięciu od ścianytakie ich położenie daje najlepsze rezultaty.Otwory mają duże średnice (6 cm) i długie tunele,wskazujące na niskie strojenie obudowy.Od strony elektryczno-głośnikowej M66 toczysty układ dwuipółdrożny, z takimi samymitypami przetworników stosowanymi w sekcjiniskotonowej i nisko-średniotonowej. Miesiąctemu mieliśmy trzy układy dwuipółdrożne, alekażdy z nich był mniej lub bardziej „podrasowany”różnicami między głośnikiem niskotonowyma nisko-średniotonowym. Podobnie jest w ParadigmachStudio 60 v3; tutaj nie mamy żadnychdodatkowych kombinacji. Przez moment nawetzwątpiłem, czy to układ dwuipółdrożny, a niedwudrożny, jak w przypadku Studio 140 ProAca– w tabelce z parametrami producent podajetylko jedną częstotliwość podziału: 3600 Hz,jednak wyżej napisano wyraźnie: 2,5-way, copotwierdziły też nasze pomiary. Czy częstotliwośćpodziału między sekcją niskotonowąa nisko-średniotonową nie jest podawanaprzez przeoczenie? Może, choć niekoniecznie;faktycznie częstotliwość podziału rozumiana jakopunkt przecięcia się charakterystyk poszczególnychsekcji, w przypadku sekcji niskotonoweji nisko-średniotonowej układu dwuipółdrożnegonie występuje – ich charakterystyki się przecieżnie przecinają, tylko charakterystyka sekcji niskotonowejopada wcześniej niż sekcji nisko-średniotonoweji można ustalić jakąś wartość różnicymiędzy poziomami obydwu charakterystyk (np.6 dB, ale odczytywana w tym miejscu częstotliwośćpodziału będzie zupełnie umowna).Dlatego zresztą to dziwne „pół” w określeniuukładu tego typu. Deklarowane zbocza filtrówsą bardzo łagodne – 1. rzędu i 2. rzędu Bessela– co jest trochę zastanawiające przy stosowaniumetalowych membran. Jednak mamy tu całkiemskomplikowaną zwrotnicę, która może zawieraćfiltry korygujące. Same metalowe membrany niesą dzisiaj sensacją, ale to, czym są tu napędzane,świadczy o bardzo wysokiej klasie techniki.Okazałe magnesy mają średnice 10,5 cm, cewki- 5 cm. Głośnik wysokotonowy to uszlachetnionametalowym frontem (standardowo jestplastikowy jak w Studio 140 ProAca) Vifa DX25– 25-cm tekstylna kopułka z pierścieniowymzawieszeniem; podobną spotkamy dalej w Studio140 ProAca.W dolnej ściance mocujemy stopki, podobnejak w Ikonach 8, ale tutaj masywniejsze i rzeczywiściepożyteczne, aby szerszym podparciemustabilizować wysoką i szczupłą kolumnę.Otwory bas-refleks z obydwu komór,niezależnych dla każdego 18-cmgłośnika, wykonano z tyłu obudowy.Ale nie tylko dlatego kolumny te należyodsunąć od ściany – ich charakterystykaprzetwarzania wyraźnieeksponuje niskie częstotliwości.luty 201045


HI-endHI-FIZespoły głośnikowe 10 8000 - 14 zł 000 złLABORATORIUM <strong>DLS</strong> M66rys. 2. Cha rak te rys ty ka mo du łu im pe dan cji.Impedancja znamionowa [Ω]* 4Efektywność (2,83 V/1 m) [dB]* 84Rek. moc wzmacniacza [W]** 50-250Wymiary (WxSxG) [cm] 108 x 20 x 36Masa [kg] 28* parametry zmie rzo ne, ** dane producentaSprawa impedancji jest tu jasna i nie mażadnej rozbieżności między danymi producentaa stanem faktycznym – z minimum na poziomie3,5 oma nie ma co dyskutować, to znamionowo4-omowa konstrukcja, wymagająca jeszcze niemocarnego, ale już przyzwoitego wzmacniacza.W zakresie tonów niskich pewną taryfą ulgowądla słabszych wzmacniaczy będą niskie „basrefleksowe”wierzchołki impedancji, związanez niską dobrocią mechaniczną głośników Qmsi wysoką wartością Rms, pochodną zastosowaniaaluminiowych karkasów cewek, w którychindukują się prądy wirowe hamujące ruch cewki.Dzisiaj częściej stosuje się cewki z materiałównieprzewodzących (Kapton, włókno szklane),jako że niższy Rms daje lepszą dynamikę basu,ale wywołuje wyższe wierzchołki impedancji.Wysoki szczyt impedancji w zakresie tonówśrednich wskazuje na stosowanie jednak dośćstromych filtrów, przynajmniej w zakresie częstotliwościpodziału między nisko-średniotonowyma wysokotonowym. Bas-refleks dostrojonodo ok. 40 Hz, wcale nie bardzo nisko, a jednakcharakterystyka przenoszenia pokazuje bas bardzonisko rozciągnięty i do tego wyeksponowany.Odliczając względem szczytu charakterystyki,spadek -6 dB, mamy przy 34 Hz, ale względemśredniego poziomu, który pozwoliliśmy sobieustalić jako 84 dB, wyraźnie poniżej 30 Hz.Coś za coś – poprzez obniżenie efektywnościw zakresie średniotonowym, można doprowadzićnie tylko do uprzywilejowania basu, aleteż do przesuwania się w dół tak wyznaczanejczęstotliwości granicznej. Z naszymi wynikamipomiarów dane producenta na temat charakterystykinie mają wiele wspólnego, bo czytamy opasmie „40 Hz – 30 kHz (-3 dB)” i efektywności„89 dB/1 m, 1 W”, a my dostarczyliśmy przecież2 W (przy napięciu 2,83 V i impedancji 4 omy)– co prawda szczyt basu sięga niemal 90 dB(ale dla 2 W!), lecz w zakresie średnio-wysokotonowymoscylujemy w granicach 79-84 dB,a gdzieniegdzie uda się zejść jeszcze niżej… Natle ogólnego wycofania zakresu średnio-wysokotonowego,dodatkowo osłabione jest przejścieprzez częstotliwość podziału (2-5 kHz), a jużrys. 1. Cha rak te rys ty ka przetwarzania na różnych osiach.naprawdę problematyczne jest pogłębianie siętego zjawiska pod kątem -7° – nie należy więcsiadać zbyt nisko ani „udoskonalać” kolumnpoprzez ich jeszcze większe pochylanie (przedniaścianka jest już lekko pochylona). Ze względu naoszczędność w zakresie wysokich częstotliwościnie należy też schodzić za bardzo z osi głównejw płaszczyźnie poziomej – inaczej niż w przypadkukolumn Dali, a podobnie jak przy Sonusie,trzeba kolumny skręcić w stronę miejscaodsłuchowego. Osłabienie na przełomie średnichi wysokich częstotliwości to sprawa tak a nieinaczej obsłużonej częstotliwości podziału. Niskipoziom tonów wysokich wiąże się z tłumieniemw zwrotnicy głośnika wysokotonowego, dopasowanegodo poziomu średnicy, natomiast niskipoziom średnicy wynika z wczesnego filtrowaniagłośnika niskotonowego, który nie wspiera niskośredniotonowegopowyżej 400 Hz, a przy tejczęstotliwości przesunięcie fazowe między tymisekcjami wywołuje lokalne osłabienie. Wreszciew zakresie niskich częstotliwości obydwie 18-tkizgodnie i skutecznie współpracują.Maskownica na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnietypowa, ma jednak ciekawe cechy – kołki mocująceulokowano w pobliżu głośników nisko-średniotonowych,rezygnując z umieszczenia ich na skraju górnejkrawędzi frontu, co poprawia jego wygląd. Otwór dlagłośnika wysokotonowego ma kształt elipsy i sfazowanekrawędzie. Zmniejsza to natężenie odbić i zapobiegakumulowaniu się jednego rezonansu, właściwegootworom okrągłym. Ponadto można ją „przechowywać”na tylnej ściance, dzięki także tam wykonanymodpowiednim uchwytom.Mimo stosowaniu filtrów 1. i 2. rzędu, zwrotnicajest całkiem skomplikowana, ale zawieragłównie elementy wysokiej klasy. Schowano jągłęboko w obudowie, instalując na przedniejściance na wysokości terminala przyłączeniowego– przez jego otwór wykonaliśmy tozdjęcie komórką!46luty 2010


<strong>DLS</strong> nie robi żadnej tajemnicy co do pochodzeniai typu głośnika wysokotonowego – to standardowawersja DX25, tutaj z produkcji sygnowanejprzez Peerlessa. W rzeczywistości jednak sam <strong>DLS</strong>zmodyfikował jego konstrukcję, wymieniając frontplastikowy na metalowy.Efektowna jest nie tylko wielkość układu magnetycznego,ale i jego polerowana tylna płyta z dużym otworemwentylacyjnym, będącym pochodną dużej średnicydrgającej cewki.Otwory wentylacyjne pod dolnym zawieszeniem przysłoniętodrucianą siatką. Skąd my to znamy?... Z wysokiej klasy sprzętusamochodowego. <strong>DLS</strong> ma tam korzenie i przenosi stamtądcałkiem przyjemne zwyczaje.R E K L A M Aluty 201047


HI-FIZespoły głośnikowe 8000 złODSŁUCHZ <strong>DLS</strong>-ami i ich brzmieniem spotkałem sięwcześniej dwa razy – w teście monitorów R60i podczas jesiennej konferencji Horna, na którejprezentowano właśnie M66. Wtedy też rozmawiałemz innym gościem tej imprezy, przedktórym nie ukrywałem, że brzmienie <strong>DLS</strong>-ama w moim odbiorze swój specyficzny klimat,w gruncie rzeczy nawet mało specyficzny - jestciepłe, wyraźnie unikające wyostrzenia, przymilającesię do słuchacza „analogowością”, jednakbrakuje mu otwartości i szybkości. Byłem milezaskoczony, gdy przedstawiciel firmy najwyższegoprzecież szczebla wcale z tym zażarcie niepolemizował i w zasadzie zgodził się z „ogólnąwymową” moich wniosków, podkreślając, żetakie właśnie brzmienie jest cenione zarównoprzez konstruktorów, jak i klientów firmy, żechodzi właśnie o nastrój, brzmienie w „styluwieczorowym”. Eleganckie, szarmanckie, relaksujące,romantyczne, wolne od agresji. W równieuprzejmy sposób można by przedstawić dźwiękw gruncie rzeczy nieciekawy, zmulony, przyciężki,ze skrępowaną dynamiką i przytłumionągórą pasma. I w gruncie rzeczy byłem bliskotakich wniosków po pierwszym spotkaniu z M66.Najwyraźniej jednak warunki konferencyjne niebyły dla M66 najodpowiedniejsze, bo w samymteście najlepsze kolumny <strong>DLS</strong>-a zaprezentowałysię o wiele korzystniej. Nie zmieniły kierunkuo 180°, poszły w tym wybranym, dostrzeżonymjuż wcześniej, ku brzmieniu nasyconemu,Aluminiowe membrany co prawda nie zawojowałyświata, ale stały się pełnoprawnąopcją wśród wielu innych materiałów membranstosowanych w głośnikach nisko-średniotonowych.dającemu przewagę niskim rejestrom. Pokazałyjednak w ramach takiego profilu tonalnegoo wiele więcej, niż się spodziewałem. Soczystośćniskich tonów i powściągliwość wysokich,dodatkowo z lekkim wycieniowaniem przejściamiędzy średnicą a górą, wcale nie zaprzepaściładobrej czytelności i szczegółowości, chociaż niebyła to forma tak bezceremonialna, jak z idącegow tej sprawie w zupełnie inną stronę ProAcaStudio 140. Te dwie kolumny wyznaczają dwabieguny sposobu artykułowania średnicy, co jestprzecież ewidentne w bezpośrednim porównaniu,jakie miało miejsce w teście – a jednocześnieobydwie te konstrukcje nadają średnim tonomduże znaczenie, nie chowają ich między skrajamipasma. Co więcej, w obydwu przypadkachmożna mówić o dobrej plastyczności i „obecności”.Słowa te jednak niesłusznie sugerowałybypodobieństwo obydwu brzmień. Wokale „wychodzą”z M66 zupełnie inaczej niż ze Studio 140.W wykonaniu kolumn szwedzkich mają większąmasę i zaokrąglenie, nigdy nie są natarczywei krzykliwe. Nobliwie i z dodatkiem charyzmatycznegociepełka mogą pomrukiwać, mają teżodpowiednią siłę. Owszem, uderzenia w werbelnie były wystrzałowe, zostały lekko zmiękczonei zaokrąglone, lecz kto lubi „niski środek” - a jestto zakres wcale niełatwy do wiarygodnego,pełnego przetwarzania przez współczesne,wąskie kolumny, nawet dwuipółdrożne - tenznajdzie tu dla siebie coś bardzo interesującego.Większość słuchaczy będzie miała nie mniejsząfrajdę z samego basu. Bas jest wyśmienity. Natym pułapie cenowym za konkurenta możemieć tylko innego Duńczyka - Jamo C 807 zestyczniowego testu. Tam mieliśmy doskonałerozciągnięcie, dynamikę i definicję wyższegopodzakresu, a w M66 kompozycja jest trochęinna, pojawia się jeszcze więcej soczystości,uderzenia nie są piorunujące, lecz bas pozostajeczysty, niezmącony, dostatecznie selektywny i nawetszybki. Pasaż na gitarze basowej miał mocne,nasycone i jednocześnie wyraźnie separowaneszarpnięcia. Zdarzają się też bardzo efektownepociągnięcia na samym dole pasma – wciąż trzymającemuzyczny wątek. Bas prowadzony jestnie tyle w sposób zdyscyplinowany, mechaniczny,co z elegancją i wyczuciem. Właśnie połączeniedelikatności i mocy tworzy kompozycję tak miłądla ucha. Całe wybrzmienie nie ma w sobie anitrochę twardości, zupełnie niekłopotliwa a przyjemnaobfitość wpływa na wrażenie głębi całegodźwięku. Wreszcie bas bezbłędnie łączy się ześrednicą, co daje bardzo naturalne, analogowepodgrzanie. Muzyka ulega pewnej modyfikacji,przestrojeniu, lecz najczęściej jest to korzystnenasycenie, uszlachetnienie i uwolnienie od ostrości- bez nadmiernego ograniczenia swobody.Nagrania same w sobie zbyt ciemne nie skorzystająna tym, ale realizacje bliskie neutralności,choć podlegają zremasterowaniu, brzmią bardzoKopułowo-pierścieniowy tweeter DX poszedłw ślady słynnego pierścieniowego XT i robipodobną karierę – nie jest przetwornikiemdrogim, a osiągi ma więcej niż przyzwoite.ładnie. Natomiast te zbyt jasne i szorstkie zyskująw sposób oczywisty. Wysokie tony musiały zostaćw tym celu powstrzymane i mimo swej gładkościi rozdzielczości nie stają się one ani źródłem efektownejdetaliczności, ani zamaszystego uderzeniai wybrzmienia. Nie przeszkodziło to w utrzymaniuprzynajmniej dobrej dawki „powietrza”, co słychaćw niezłej przestrzenności; scena kreowana przezM66 jest szeroka i w ciekawy sposób pogłębionana samych skrajach.Brzmienie tych kolumn może zostać uznaneza wzorcowe w kategorii „ciepłych” – omija rafy,na które wpada większość konstrukcji próbującychgrać w takim stylu. I choć nie może byćjednocześnie wzorem neutralności i analityczności,to spójność, czytelność, łagodność i bogactwotonów niskich ma tu swoją wewnętrzną harmonię,konsekwencję i wysoką klasę. Charyzmatyczne,pociągające, wykwintne. Dokładnie takie, jakzaplanowano, ale pod warunkiem podłączenia dowydajnego i czysto grającego wzmacniacza.M66Cena (para)[zł] 8000DystrybutorBEST AUDIOwww.dls.seWykonanieKlasyczny układ dwuipółdrożny w bardzo solidnymi luksusowym wykonaniu. Piękne przetworniki nisko-średniotonowe,pancerna obudowa z forniremna wysoki połysk.ParametryWyraźna przewaga niskich częstotliwości, impedancja4 omy, umiarkowana efektywność.BrzmienieGęste, głębokie, z basem mocnym i pięknie malowanym,delikatniejszy zakres średnio-wysokotonowyutrzymuje dobrą spójność i przejrzystość.48luty 2010

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!