Gazeta Chełmińska nr 52

BEZPŁATNA GAZETA 

REGIONU CHEŁMIŃSKIEGO 

| NR 52 | 24 WRZEŚNIA 2018 | 

NAKŁAD 15 000 EGZ. 

Bezpłatna 

Gazeta Chełmińska 

Poszła z dymem 

Melina - tak jednym słowem mieszkańcy 

kamienicy na chełmińskim Rynku 

określali lokum Andrzeja W., ofiary 

piątkowego pożaru. To właśnie tam 

najprawdopodobniej wybuchł ogień, 

który strawił część budynku 

w centrum Chełmna 

4REKLAMA 

Gazeta Chełmińska . 24 września 2018

2 

DZIEŃ DOBRY! 

Wydawca „Gazety Chełmińskiej” korzysta i poleca usługi kancelarii prawnej „Płaza i Wspólnicy” 

Festiwal obiecanek 

PRZEMYSŁAW TERMIŃSKI 

Senator RP 

W dwóch poprzednich felietonach 

pisałem o tym, że musimy 

jako wyborcy być odporni na tanie 

chwyty kandydatów i obiecanki 

bez pokrycia rządzących. 

Sezon dożynek w pełni, choć ja 

mam wrażenie, że równolegle do 

nich odbywają się inne dożynki, 

festyny, festiwale i spektakle obiecanek. 

Oto bowiem w Polskę ruszył 

premier, rząd i posłowie PiS. 

Postanowili gremialnie odwiedzać 

ludzi, by głosić miastu i wsi dobrą 

nowinę. Wieść o dobrej zmianie, 

która nie przeminęła z pierwszymi 

latami rządzenia i nadal ma się 

dobrze. 

Każdy z nas usłyszy to, co chce. 

Nauczyciele, że wcale nie są zwalniani 

i dobrze zarabiają. Uczniowie, 

że reforma oświaty i likwidacja 

gimnazjów była OK, a teraz 

będą się uczyć historii na nowo – 

tej prawdziwej, pisanej przez skrybów 

minister Zalewskiej. Lekarze 

i zarządzający szpitalami dowiadują 

się, że nigdy nie było tak dobrze 

w służbie zdrowia. Pacjentom 

oznajamia się, że do specjalistów 

czekają ledwie moment, a leki staniały 

do minimum. Rolnicy – oni 

ostatnio najwięcej uwagi rządzących 

przykuwają – szczęśliwcy. 

Premier osobiście zarzekał się, że 

wie, jak to jest pracować na roli. 

Dlatego obiecał wsparcie finansowe 

dla kół gospodyń wiejskich 

i zwolnienia od podatków. Szkoda 

tylko, że nikt z jego współpracowników 

mu nie doniósł o niemal 

nieustannej pomocy ze strony 

samorządów, które na co dzień 

pamiętają o aktywnych kobietach 

z obszarów wiejskich. Aha, kolejną 

dopieszczaną grupą jesteśmy wszyscy 

my – korzystający z dróg, mostów 

i autostrad. Szef rządu wcześniej 

obiecywał dziesiątki nowych 

przepraw przez piękne polskie rzeki, 

teraz obiecuje tysiące kilometrów 

nowych dróg. 

Nie ma co, rząd PiS ma rozmach 

i się nie rozdrabnia. Bliskość 

wyborów samorządowych sprawia, 

że puszczają ostatnie tamy rozsądku 

i twardej ekonomii. Są w stanie 

obiecać nam wszystko teraz i zaraz. 

Pytanie tylko, czy my damy się na 

to po raz kolejny nabrać? 

stopka redakcyjna 

Redakcja „Gazety Chełmińskiej” 

ul. Marii Skłodowskiej-Curie 41, Toruń 

redakcja@gazetachelminska.pl 

Wydawca 

Get Well Sport Sp. z o.o. 

Redaktor naczelny 

Radosław Rzeszotek 

Sekretarz redakcji 

Łukasz Piecyk 

Redaktor wydania 

Kinga Baranowska 

Dział informacji i publicystyki 

Michał Ciechowski, 

Wszystkie kłamstwa 

Morawieckiego 

ARKADIUSZ MYRCHA 

Poseł na Sejm 

Kampania wyborcza nabiera 

rozpędu. Liderzy wszystkich komitetów 

jeżdżą po kraju, wspierają 

swoich kandydatów, przedstawiają 

propozycje programowe. Barwność 

języka, oryginalne pomysły 

na spotkania czy materiały wyborcze 

stały się już stałym elementem 

wyborczego „wyścigu zbrojeń”. Jednak 

tegoroczna kampania staje się 

wyjątkowa pod jednym względem 

– urzędujący premier i jego współpracownicy 

uczynili z kłamstwa 

podstawowe narzędzie wyborcze. 

I to nie w pojedynczych wypowiedziach. 

PiS stworzył z tego cały 

system tworzenia i kolportowania 

nieprawdziwych informacji. Oczywiście 

za pieniądze podatników. 

Każdego weekendu, po wiecowych 

wypowiedziach premiera 

Morawieckiego, internet i media 

zalewane są komentarzami dotyczącymi 

jego kolejnych kłamstw 

czy bajeczek. O tym, że to Mateusz 

Morawiecki wprowadzał Polskę do 

UE, czy o tym, że za rządów PO- 

-PSL nie budowano dróg i mostów. 

Znany serwis demaskujący kłamstwa 

polityków pokazuje, że nawet 

ok. 40 proc. wypowiedzi premiera 

to fałsz lub manipulacje. 

W ostatnich dniach minister 

inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński 

jeździ po kraju i próbuje 

udowodnić, że wszystkie, poza zarządzanym 

przez PiS, Urzędy Marszałkowskie 

dramatycznie wydają 

środki unijne. Oczywiście kolejni 

marszałkowie tłumaczą te fałszywe 

dane, wskazując jednocześnie 

wszystkie zaniedbania rządu PiS 

w zakresie wydatkowania środków 

unijnych. Ale kłamstwa ministra 

już poszły w świat. 

To jednoznacznie pokazuje, jaki 

stosunek do Polaków i ich „małych 

ojczyzn” ma ekipa PiS. Nie mając 

do zaproponowania żadnego wartościowego 

programu, swoją kampanię 

opierają po prostu na kłamstwach. 

Robert Kamiński 

Sport 

Karol Żebrowski 

Korekta 

Piotr Gajdowski 

REKLAMA 

Karol Przybylski 

(GSM 665 169 292) 

reklama@gazetachelminska.pl 

Skład 

Studio Gazeta Chełmińska 

Druk 

Express Media Sp. z o.o. 

dr ZBIGNIEW GIRZYŃSKI 

historyk 

Cytat numeru 

Bitwa pod Warną – 

574 lata później… 

Mundial piłkarski nam nie wyszedł, 

ale mundial siatkarski na 

razie układa się całkiem pomyślnie. 

Tak się składa, że mistrzostwa 

świata w piłce nożnej i piłce siatkowej 

mężczyzn odbywają się w tych 

samych latach. O ile nasi piłkarze 

w Rosji się nie popisali, to siatkarze 

w Bułgarii (drugim współgospodarzem 

są Włosi) spisują się na razie 

rewelacyjnie. Z pięcioma zwycięstwami 

i kompletem punktów 

przeszli jak burza pierwszą rundę 

i dzięki temu w kolejnej nadal będą 

grali w najbardziej polskim z bułgarskich 

miast… w Warnie. 

Złote Piaski zawsze były cenione 

przez polskich turystów. W okresie 

PRL jeździła tam raczej partyjna 

elita i z rzadka co bardziej zaradni 

przeciętni Polacy. Obecnie ten 

urokliwy kawałek wybrzeża Morza 

Czarnego odwiedzać może nieomal 

każdy, bo na szczęście powoli, 

ale się bogacimy. Nic więc dziwnego, 

że naszych siatkarzy wspierają 

rzesze kibiców na trybunach robiących 

sobie przerwę w plażowaniu. 

Warna jednak „polskim” miastem 

została już w 1444 roku. Młody 

polski i węgierski król Władysław 

III nazwany w wyniku tegoż 

dramatycznego zdarzenia Warneńczykiem 

stoczył tam z tureckim 

sułtanem bitwę, niestety zakończoną 

klęską i śmiercią samego władcy. 

Ciała króla nigdy nie odnaleziono, 

a na Wawelu jest jedynie symboliczny 

sarkofag Warneńczyka. 

Jak wielkim szacunkiem Bułgarzy 

po dziś dzień darzą i Polskę, 

i błędnego rycerza, jakim był 

król Władysław III, świadczy fakt, 

że w 1935 roku zbudowali w Warnie 

okazałe Mauzoleum naszego 

choć lekkomyślnego, ale oddanego 

i mężnego władcy. Ponieważ do 

Złotych Piasków trafi prędzej czy 

później niejeden z naszych szanownych 

Czytelników, warto odwiedzić 

to niezwykłe miejsce, które jest żywym 

dowodem polskiego męstwa 

i odwagi, jakiej nigdy nie szczędziliśmy 

w obronie cywilizacji. 

ISSN 4008-3456 

Redakcja nie odpowiada za treść 

ogłoszeń. 

*** 

Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b 

ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie 

autorskim i prawach pokrewnych 

Get Well Sport Sp. z o.o. zastrzega, że 

dalsze rozpowszechnianie materiałów 

opublikowanych w “Gazecie Chełmińskiej” 

jest zabronione bez zgody 

wydawcy. 

fot. Łukasz Piecyk 

‘‘Ja nawet nie wiem, jak się zostaje 

biskupem. W każdym kraju nuncjusz 

apostolski, także przy pomocy swoich 

zaufanych doradców, typuje kandydatów 

i po zasięgnięciu opinii wielu osób 

ktoś jest przedstawiany Ojcu Świętemu 

jako kandydat. Dokładnie nie wiem, 

jak przebiegają te procedury, ponieważ 

nie interesowałem się tym. 

Wiesław Śmigiel 

biskup diecezjalny toruński 


WRACAMY DO TEMATU 

3 

Kto mówi prawdę? 

Wracamy do sprawy policyjnej interwencji w jednym z mieszkań w centrum Chełmna 

Michał Ciechowski | fot. Łukasz Piecyk 

‘‘W trakcie przesłuchania 

zatrzymany zachowywał się spokojnie 

i dobrowolnie poddał się 

karze. Chciał także przeprosić 

policjanta za swoje zachowanie. 

Dwie różne wersje zdarzeń i brak 

zapisu z monitoringu, weryfikującego 

najpoważniejsze zarzuty 

kierowane w stronę funkcjonariuszy 

Komendy Powiatowej Policji 

w Chełmnie. Po nocnej interwencji 

mundurowych w jednym 

z mieszkań w centrum miasta 

postępowanie wewnętrzne przeprowadził 

komendant, zgłoszenie 

o popełnieniu przez policjantów 

przestępstwa weryfikuje zaś Prokuratura 

Rejonowa w Grudziądzu. 

O nocnej, a według lokatorów 

brutalnej, interwencji pisaliśmy 

w poprzednim numerze „Gazety 

Chełmińskiej”. W nocy 9 sierpnia 

funkcjonariusze udali się do jednego 

z mieszkań przy 

ul. Rynek w Chełmnie, 

gdzie miała być zakłócana 

cisza nocna. Tam, 

między lokatorami 

a policjantami, wywiązała 

się sprzeczka. Jak 

mówi właściciel mieszkania, 

mundurowi nie 

chcieli się wylegitymować 

i zbędnie użyli siły. 

Jakie są ustalenia po 

wewnętrznym śledztwie 

w policji? Według 

przekazanych informacji 

analiza materiałów 

zebranych w postępo- 

Według naszego czytelnika policjanci w trakcie przesłuchania 

mieli mu grozić. 

waniu wewnętrznym 

nie dała podstaw do stwierdzenia 

jakichkolwiek uchybień ze strony 

policjantów wykonujących czynności 

służbowe. 

- Funkcjonariusze około godz. 

23.10 z polecenia dyżurnego KPP 

Chełmno zostali skierowani na interwencję 

do wskazanego mieszkania, 

gdzie według zgłoszenia 

dochodziło do zakłócania ciszy 

nocnej – czytamy w odpowiedzi na 

skargę lokatorów. - Funkcjonariusze 

na miejscu potwierdzili fakt, że 

w lokalu słychać było głośne krzyki. 

Udali się do mieszkania, gdzie po 

przedstawieniu się, podaniu stopnia, 

imienia i nazwiska oraz jednostki 

poinformowali o podstawie 

faktycznej i prawnej interwencji. 

Co zarzucają policjantom właściciele 

mieszkania? 

- W trakcie bezpodstawnej naszym 

zdaniem interwencji mundurowi 

grozili mojemu młodszemu 

rodzeństwu gazem – relacjonuje 

nasz czytelnik. – Stanąłem w ich 

obronie, próbując zasłonić siostrę 

i brata swoim ciałem, jednocześnie 

wypraszając gości za drzwi. Wywiązała 

się szarpanina, w wyniku 

której zostałem przerzucony przez 

barierkę na klatce schodowej, skuty 

i przewieziony na komisariat. Tam, 

groźbami, zostałem zmuszony do 

przyznania się do sugerowanych mi 

zeznań. Zrobiłem to w strachu, bojąc 

się, że zostanę pobity. 

Zupełnie inną wersję zdarzeń 

przedstawia Komendant KPP 

Chełmno. Po zatrzymaniu chełmnianin 

został przebadany przez lekarza. 

Obrażenia, których doznał, 

miały powstać w wyniku kopnięcia 

przez jego siostrę, nie zaś w wyniku 

zatrzymania. Informacjom tym 

sam zainteresowany jednak zaprzecza. 

- Po analizie materiału wideo 

z kamer zainstalowanych w komendzie 

nie dopatrzyłem się czynności 

niezgodnych z przepisami prawa 

– dodaje komendant. - W trakcie 

przesłuchania zatrzymany zachowywał 

się spokojnie i dobrowolnie 

poddał się karze. Chciał także przeprosić 

policjanta za swoje zachowanie. 

Czynność przesłuchania nie 

była rejestrowana audio-video i na 

chwilę obecną nie ma dowodów, 

aby wspomniana osoba była zmuszana 

do zeznań. 

Zgłoszenie dotyczące interwencji 

wpłynęło także do Prokuratury 

Rejonowej w Chełmnie. Z uwagi na 

mogące występować podejrzenia 

o nierzetelność sprawa przekazana 

została do Prokuratury Rejonowej 

w Grudziądzu. Jak udało się 

nam ustalić, jest ona weryfikowana 

i badana. Dopiero po zebraniu niezbędnych 

materiałów śledczy podejmą 

dalsze decyzje co do rozpoczęcia 

postępowania lub oddalenia 

skarg lokatorów. 

Zatrzymanemu mieszkańcowi 

Chełmna prokuratura chce postawić 

zarzut naruszenia nietykalności 

cielesnej funkcjonariusza publicznego. 

Za to może mu grozić zarówno 

kara grzywny, ograniczenia wolności, 

jak i pozbawienia jej do lat 3 

REKLAMA 


4 TEMAT NUMERU 

Ogień na mecie 

W miniony piątek przy ul. Rynek 8 doszło do pożaru kamienicy. W płomieniach zginął 

człowiek. Czyżby to on był sprawcą pożogi? 

Robert Kamiński | fot. Łukasz Piecyk 

O zagrożeniu wiedzieli wszyscy: 

właściciel kamienicy, organizacje 

społeczne, włodarze miasta. Teraz 

jest już za późno. Jedna osoba nie 

żyje, kilka rodzin straciło dach 

nad głową, zniszczeniu uległy 

sklepy mieszczące się na parterze. 

Do winy nie poczuwa się nikt. 

Tego dnia do mieszkania na 

drugim piętrze przy ul. Rynek 8 odbywały 

się prawdziwe pielgrzymki. 

Od samego rana. Sąsiedzi widzieli 

wchodzących i wychodzących 

mężczyzn, którzy kierowali się do 

mieszkania Andrzeja W. 

- To była prawdziwa pijacka 

meta – mówi Janina, sąsiadka 

z pierwszego piętra. – Jedna 

z najbardziej znanych w Chełmnie, 

gdzie schodziła się menelnia z całego 

miasta. 

Pokój z kuchnią zamieszkiwał 

bezrobotny Andrzej W. Od dawna 

nie płacił rachunków, więc odcięto 

mu zarówno prąd, jak i gaz. Skąd 

zatem brał pieniądze na alkohol? 

- Układ był prosty – dodaje sąsiadka. 

– Miałeś winko albo kasę – 

miałeś wstęp. Jak nie, to wynocha. 

Sąsiad nie pracował, tylko chlał. 

Czy miał tego dnia wypite? On tu 

mieszkał od lat, ale trzeźwym nie 

widziałam go ani razu. Libacje odbywały 

się tam non stop. 

Około godz. 14.00 kobieta opuściła 

mieszkanie, by udać się na 

cmentarz. Wtedy jeszcze nic się 

nie działo. Kiedy wróciła po godz. 

15.00, nad rynkiem unosiły się już 

kłęby czarnego dymu. Płonął dach 

oraz całe drugie piętro jej kamienicy. 

Strażacy przyjęli zgłoszenie 

o pożarze o godz. 15.29. Na miejscu 

byli cztery minuty później. 

Ogień rozchodził się z mieszkania 

Andrzeja W. na pozostałe 

pomieszczenia. Zagrożone były sąsiednie 

kamienice. Czarny, bardzo 

gęsty dym utrudniał akcję ratowniczą. 

Z płonącego budynku ewakuowano 

trzy osoby, w tym dwie 

przez okna przy pomocy drabin. 

Jedną osobę z podejrzeniem podtrucia 

dymem przekazano pogotowiu, 

inną ewakuowano z sąsiedniego 

budynku, nie odniosła jednak 

większych obrażeń. Pozostali wyszli 

sami jeszcze przed przybyciem 

straży. W płonącym budynku 

natychmiast odłączono energię 

elektryczną oraz gaz. Strażacy wynieśli 

z niego i zabezpieczyli butlę 

z gazem. Druhowie zlikwidowali 

zarzewia ognia oraz sprawdzili zagrożenie 

przy pomocy sprzętu pomiarowego. 

- Po opanowaniu ognia przystąpiliśmy 

do dogaszania budynku 

– mówi kpt. Tomasz Guzek, naczelnik 

wydziału operacyjno-szkoleniowego 

KP PSP w Chełmnie. 

– W jego trakcie w pomieszczeniu 

na drugim piętrze znaleźliśmy zwęglone 

ciało mężczyzny. 

Na miejsce zdarzenia został wezwany 

lekarz, który stwierdził zgon. 

- Najprawdopodobniej zasnął 

z papierosem – dodaje mieszkanka 

kamienicy. – Innego wyjaśnienia 

nie widzę. Pożar nie mógł się wziąć 

ani z instalacji elektrycznej, ani od 

gazu, ponieważ on ich nie posiadał. 

Ogień znalazł wyjątkowo łatwą pożywkę, 

ponieważ poszycie sufitów 

i strychu zrobione było z trzciny. 

Rozprzestrzenił się błyskawicznie. 

I tu dochodzimy do sedna, które 

tkwi w tym, że mieszkańcy kamienicy 

przy ul. Rynek 8 wielokrotnie 

przestrzegali zarówno właściciela, 

jak i miejskie organizacje, przed 

możliwym zagrożeniem. Bezskutecznie. 

- Trzy lata temu również mieliśmy 

niewielki pożar w tym samym 

mieszkaniu – mówi Piotr, inny 

mieszkaniec kamienicy przy ul. 

Rynek 8. – Udało się jednak w porę 

go zażegnać. Wszyscy wiedzieli, że 

z powodu sąsiada z drugiego piętra 

któregoś dnia będzie nieszczęście. 

Składaliśmy pisma w jego sprawie: 

do straży miejskiej, pożarnej, do 

MOPS-u, sanepidu. Wszyscy odpowiadali, 

że mają ręce związane i nie 

mogą nic zrobić. W końcu udało 

się uzyskać nakaz sądowy, aby go 

eksmitować. Tu jednak okazało się, 

że z kolei właściciel kamienicy nie 

może nic zrobić, ponieważ miasto 

nie jest w stanie zapewnić naszemu 

sąsiadowi jakiegokolwiek lokalu zastępczego. 

- W tej kwestii prowadzone były 

rozmowy i na wtorek 25 września 

umówieni byliśmy na spotkanie 

z mieszkańcami właśnie w tej sprawie 

– mówi burmistrz Chełmna 

Mariusz Kędzierski. – Niestety, teraz 

jest już za późno. 

Rzeczywiście: za późno. Przez 

jednego skrajnie nieodpowiedzialnego 

lokatora kilka rodzin straciło 

dach nad głową oraz dorobek całego 

życia. Powstanie nieuchronne 

pytanie, czy naprawdę nie dało się 

nic zrobić, przedsięwziąć jakichkolwiek 

kroków zapobiegawczych? 

- Ile to ja się natłumaczyłem właścicielowi 

– dodaje Piotr. – Groch 

o ścianę. Nikt nie chciał takiego 

sąsiada. Do kamienicy wchodziło 

się na wdechu. Smród rozchodzący 

się z jego mieszkania był potworny. 

Czuć go było wszędzie. W jego 

pokoju walały się stosy śmieci, papierów, 

szmat, butelek. Nigdy nie 

sprzątał, twierdząc, że mu to odpowiada. 

I że to wyłącznie jego prywatna 

sprawa. Właściciel nie chciał 

nam pomóc. Mamy do niego żal, że 

nic z tym nie zrobił, choć doskonale 

zdawał sobie sprawę, jak to się 

może skończyć. 

„Gazecie Chełmińskiej” właściciel 

kamienicy przy Rynku 8 odmówił 

komentarza. 

Co będzie dalej z ludźmi, którzy 

w wyniku pożaru stracili mieszkania? 

Którzy wybiegli z pożaru 

z jedną tylko walizką, w którą zdążyli 

wziąć najpotrzebniejsze rzeczy? 

Którym to, co nie spłonęło, zalała 

woda? 

- Na początek mieszkańcy dostaną 

po 1,5 tys. zł na najpotrzebniejsze 

rzeczy – mówi burmistrz 

Mariusz Kędzierski. – Zaproponujemy 

im również mieszkania 

zastępcze. W pomoc włączyło się 

wiele organizacji pozarządowych. 

Gromadzą dla pogorzelców meble, 

sprzęt AGD. Kiedy już mieszkańcy 

przejmą te lokale, MOPS wypłaci 

im po ok. 4 tys. zł. 

Wstępnie straty oszacowano na 

ok. 1,5 mln zł. 

Piątkowy pożar był naprawdę 

duży. Na Rynku akcję gaśniczą 

obserwował tłum gapiów. Wśród 

nich stał wysoki blondyn, popijający 

wino wprost z butelki. Ciekawie 

przypatrywał się płomieniom. Był 

to człowiek, którego widzieli mieszkańcy 

wychodzącego z mieszkania 

Andrzeja W. około godz. 14.00. 


WYWIAD 

5 

Papieżowi się nie odmawia 

- Biskup ma niewiele życia prywatnego, a właściwie nie ma go prawie wcale. Jeśli poważnie traktuje powierzone mu zadania, 

to brakuje czasu na myślenie o sobie – mówi biskup diecezjalny toruński Wiesław Śmigiel w rozmowie z Robertem Kamińskim 


nościowy. Kiedyś 

nawet zastanawiałem 

się, dlaczego 

niektórzy używają 

go z takim upodobaniem. 

Może dlatego, 

że w życiu codziennym 

już tego terminu się nie stosuje. 

Ludzie szukają jakiejś odświętnej 

okazji, by tego bardzo uroczystego 

tytułu użyć. Osobiście nie odnoszę 

go do siebie, ale do biskupa jako 

do urzędu. Dziś jestem biskupem 

diecezjalnym w diecezji toruńskiej, 

ale jeśli taka będzie decyzja Ojca 

Świętego, jutro mogę nim nie być. 

Jeśli Ojciec Święty stwierdzi, że ktoś 

inny będzie lepiej wykonywał zadania 

w danym miejscu, to ja w imię 

posłuszeństwa i dobra Kościoła to 

przyjmę. Dlatego odświętny tytuł 

„ekscelencja” traktuję wyłącznie 

jako zwrot grzecznościowy. Takich 

tytułów jest sporo, np. w odniesieniu 

do sędziów, rektorów uczelni, 

przedstawicieli korpusu dyplomatycznego… 

Tytuł nie łączy się 

ze mną jako z osobą – ja sobie na 

ten tytuł nie zasłużyłem jako osoba 

prywatna – ale z urzędem, jaki został 

mi powierzony. 

Przepraszam, ale jak to: „nie zasłużyłem”? 

Ojciec Święty miał, jak się 

wydaje, inne zdanie… 

Moim zdaniem w Kościele nikt 

na nic nie zasługuje, ale wszystko 

jest darem. Kapłan nigdy nie 

powinien mieć postawy roszczeniowej. 

To jest zupełnie inna filozofia 

niż w strukturach świeckich. 

Trzeba o tym pamiętać, żeby nie 

ulec sekularyzacji i z Kościoła nie 

uczynić tylko świeckiej organizacji 

o zasięgu międzynarodowym. Jezus 

Chrystus powiedział do swoich 

uczniów: kto z was chce być pierwszy 

i ważny, niech będzie sługą. Dał 

przykład takiej postawy, gdy umył 

uczniom nogi... Staram się o tym 

ciągle pamiętać. 

Zacznijmy nieco trywialnie: jak się 

zostaje biskupem? 

To pewnie nie jest pytanie do mnie. 

Prawdę mówiąc, ja nawet nie wiem, 

jak się zostaje biskupem. Stolica 

Apostolska, a przede wszystkim Ojciec 

Święty, ma do dyspozycji wiele 

osób, które pomagają mu w wyborze 

biskupów. W każdym kraju 

nuncjusz apostolski, także przy 

pomocy swoich zaufanych doradców, 

typuje kandydatów i po zasięgnięciu 

opinii wielu osób ktoś jest 

przedstawiany Ojcu Świętemu jako 

kandydat. Dokładnie nie wiem, jak 

przebiegają te procedury, ponieważ 

nie interesowałem się tym. To pytanie 

byłoby bardziej zasadne do 

nuncjatury apostolskiej. 

Posługa biskupia jest pewnym rodzajem 

władzy. Natomiast „władza” 

jest dziś pojęciem raczej pejoratywnym. 

Czym dla księdza biskupa jest 

władza? 

Posługa nie jest władzą, mimo że 

z zewnątrz może tak to wyglądać. 

Zwłaszcza patrząc na to na sposób 

świecki. Ktoś, kto tego doświadczył 

i kto poważnie traktuje swoją posługę 

w Kościele, zdaje sobie sprawę, 

że władzy jest tu naprawdę niewiele. 

Jest natomiast rozwiązywanie 

problemów, próba spojrzenia na 

całość diecezji, troska o wiernych, 

ale też i o kapłanów, żeby zapewnić 

im dobre warunki do spełniania ich 

posługi. A wszystko nakierowane 

na to, by Kościół mógł się rozwijać. 

To media przedstawiają posługę 

jako władzę. W rzeczywistości to 

ciężki krzyż do uniesienia. Biskup 

ma niewiele życia prywatnego, 

a właściwie nie ma go prawie wcale. 

Jeśli poważnie traktuje powierzone 

mu zadania, to brakuje czasu na 

myślenie o sobie. Cały czas zajmują 

mi sprawy związane z diecezją, 

dlatego władzy tu widzę niewiele, 

a raczej służbę. 

To może użyjmy innego słowa: 

„przywództwo”. Czy jest ono bliższe 

tej służby, 

o jakiej ksiądz 

biskup mówi? 

Może bliżej. 

Jakaś forma 

przywództwa, 

liderstwa występuje 

również 

w Kościele. 

Czy zatem trzeba 

mieć swego 

rodzaju wrodzoną 

potrzebę 

bycia przywódcą, 

którą odkrywa 

się dopiero 

z czasem? 

Ja tego nie odkrywałem, ponieważ 

moje życie kapłańskie tak się ułożyło, 

że zostałem biskupem. W chwili 

święceń kapłańskich przyjąłem 

wszystkie tego konsekwencje, te 

związane z radościami, ale też wymagające 

posłuszeństwa. Kościół 

jest przecież wspólnotą, ale też ma 

wymiar hierarchiczny i posłuszeństwo 

jest bardzo ważne. Nie ja sobie 

wymarzyłem bycie biskupem, ale 

‘‘Jestem człowiekiem i mam świadomość, że 

mogę się pomylić. Mogę również zostać wprowadzony 

w błąd… Staram się tego unikać, ale jeśli 

wybiorę źle, to oczywiście przyznam się do tego, 

przeproszę i jestem gotowy ponieść odpowiedzialność. 

Kościół mi powierzył to zadanie. 

Kiedy wstępowałem do seminarium, 

to moim marzeniem było 

zostać księdzem. Wówczas nawet 

na diakonów patrzyłem jak na ideał, 

do którego mi było bardzo daleko. 

Nawet nie śmiałem pomyśleć 

o biskupstwie. Zawsze starałem się 

dobrze wypełniać to, co do mnie 

należy. Starałem się myśleć o tym, 

co jest dziś, a nie o tym, co ewentualnie 

może mnie czekać. Biskupstwa 

chyba się nie planuje, ono 

raczej zaskakuje. Przychodzi taka 

chwila, gdy Ojciec Święty pyta, czy 

przyjmuje się jego decyzję. Odmawiać 

papieżowi nie należy, chyba, 

że są ku temu oczywiste powody. 

Sama niepewność i wątpliwość, czy 

podołam, to nie jest wystarczający 

powód, by odmówić. 

Gazeta Chełmińska . 24 września 2018 

Czy to, co ksiądz biskup czuje obecnie 

na swoim stanowisku, jest bliższe 

dumy czy pokory? Innymi słowy: 

czy można być dumnym z tego, 

że jest się biskupem? 

Patrząc na to, jaka jest dziś kondycja 

Kościoła i ile jest przed nim problemów, 

to naprawdę niewiele z dumy 

zostaje. Niebezpieczeństw i zagrożeń 

jest sporo, tych wewnętrznych 

i zewnętrznych, dlatego towarzyszy 

mi pokora i wielkie zatroskanie. 

O Kościół, o jego teraźniejszość 

i przyszłość… Oto, 

co czuję. 

Oficjalnym tytułem, 

z jakim należałoby 

się zwracać do biskupa, 

jest „ekscelencja”. 

Co ksiądz 

biskup czuje, jak się 

tak do niego zwracają? 

Jest to tytuł grzecz- 

Kiedy ksiądz biskup musi podjąć 

trudną decyzję, kiedy się waha, 

kiedy nie wiadomo, co począć? Co 

wtedy? 

Takie decyzje pojawiają się bardzo 

często. Trudne, wymagające namysłu. 

Przede wszystkim staram 

się nie decydować pod wpływem 

emocji. Staram się nabrać dystansu. 

Mam też wielu doradców, którzy 

mi pomagają. Dla mnie wielkim 

darem jest modlitwa. Wiara i modlitwa 

pozwalają uspokoić emocje 

i są prośbą do Boga o pomoc. Łatwo 

jest podjąć decyzję, kiedy chodzi 

o wybór między oczywistym 

dobrem i złem. Wtedy wybór dobra 

jest jednoznaczny. Jednak często są 

takie decyzje, które wymagają wyboru 

między jednym a drugim dobrem. 

Wówczas w modlitwie proszę 

o pomoc Ducha Świętego. Czasem 

sięgam też do sprawdzonych metod 

rozeznawania, które zalecali święci, 

np. św. Ignacy Loyola. Trzeba też 

pamiętać, że niekiedy po prostu 

wystarczy się z problemem przespać. 

Po dwóch dniach wygląda on 

zazwyczaj całkiem inaczej. 

A jeśli przyszłoby wybrać źle? 

Jestem człowiekiem i mam świadomość, 

że mogę się pomylić. Mogę 

również zostać wprowadzony 

w błąd… Staram się tego unikać, 

ale jeśli wybiorę źle, to oczywiście 

przyznam się do tego, przeproszę 

i jestem gotowy ponieść odpowiedzialność. 

Trudno mi samemu oceniać 

własne decyzje, ale zapewne 

zrobią to inni. Najtrudniejsze są 

decyzje personalne, niekiedy dyskusyjne, 

ale zdaję sobie sprawę, że 

tu potrzeba zdecydowania i odwagi. 

Ocenią mnie inni, historia, 

a przede wszystkim Bóg. Podejmując 

decyzje, nigdy o tym nie zapominam, 

ponieważ to uczy pokory.

6 

POWIAT 

Kryterium oceny jest proste: konkrety 

- W życiu prywatnym jestem spełniony, jako mąż, ojciec i dziadek. Będę spełniony jako samorządowiec, jeśli zrealizuję 

mój program wyborczy – mówi starosta chełmiński Zdzisław Gamański w rozmowie z Robertem Kamińskim 


Zdecydował się pan kandydować 

na kolejną kadencję. Dlaczego? Czy 

20 lat pracy samorządowca to nie 

dość? 

Powód jest prosty: nie czuję się wypalony. 

Ciągle mam jeszcze wiele 

nowych świeżych pomysłów, które 

chciałbym wprowadzić w życie. 

Wiele z nich to projekty długofalowe, 

wymagające lat pracy. Jestem 

gotów podjąć ten wysiłek. 

Gdyby miał pan do dyspozycji tylko 

jedno słowo, którym mógłby 

siebie określić. Jakie ono by było? 

Powiedziałbym, że jestem osobą 

dynamiczną, która dotrzymuje 

obietnic. Wierzę, że potwierdzi tę 

opinię mój tegoroczny wynik wyborczy. 

Jestem również skuteczny 

w pozyskiwaniu środków unijnych, 

co udowodniłem w obu kadencjach. 

W pierwszej udało się nam 

pozyskać ok. 55 mln zł ze środków 

zewnętrznych, a w kadencji obecnej 

ok. 40 mln zł. 

Na co w głównej mierze zostały 

przeznaczone te pieniądze? 

Wszystko zostało spożytkowane na 

priorytetowe cele. Przede wszystkim 

infrastruktura drogowa. Szczycimy 

się tym, że w województwie 

kujawsko-pomorskim pod względem 

ilości zmodernizowanych dróg 

jesteśmy liderami. Wybudowaliśmy 

również trzy rodzinne domy dziecka, 

zmodernizowaliśmy budynek 

Zespołu Szkół nr 2 w Chełmnie, 

wyremontowaliśmy internat oraz 

szkołę w Grubnie. Dbamy także 

o szpital, należący do naszych 

głównych priorytetów. Znakomitej 

większości inwestycji tych nie 

udałoby się oczywiście zrealizować, 

gdyby nie środki zewnętrzne. Co 

roku aplikujemy o środki unijne 

również na działania miękkie dla 

podnoszenia jakości kształcenia 

‘‘Zdawalność matur to jedno, ale chodzi 

o ciągłe podwyższanie poziomu nauczania. Żeby 

młodzież, która kończy nasze szkoły, także zawodowe, 

mogła bez problemu kontynuować naukę 

w szkołach o wysokim poziomie w dużych miastach. 

w naszych szkołach. 

Jeśli chodzi o szkolnictwo, to pod 

względem zdawalności matur od 

wielu lat Chełmno jest w czołówce 

powiatu. Nie jest to czasami powód 

do tego, by spocząć na laurach? 

Zdawalność matur to jedno, ale 

chodzi o ciągłe podwyższanie poziomu 

nauczania. Żeby młodzież, 

która kończy nasze szkoły, także 

zawodowe, mogła bez problemu 

kontynuować naukę w szkołach 

o wysokim poziomie w dużych 

miastach. Żeby młodzi dostawali 

pracę i byli wartościowymi pracownikami. 

Podwyższanie poziomu 

nauczania to również ciągłe 

kształcenie i podnoszenie kwalifikacji 

nauczycieli. To również 

dalsza rozbudowa infrastruktury 

szkolnej. Mamy na przykład koncepcję, 

aby w partnerstwie z Polską 

Izbą Gospodarczą z Torunia 

przy szkole w Grubnie wybudować 

Centrum Kształcenia Praktycznego 

w zakresie kształcenia pod kątem 

nowoczesnego rolnictwa. Byłoby 

to pierwsze tego typu centrum 

w Polsce. Prowadziliśmy już z izbą 

wstępne rozmowy. Jest dobra wola. 

Teraz wszystko zależeć będzie od 

pozyskania środków. Byłaby to 

znakomita baza nie tylko dla rolników, 

ale dla ludzi zajmujących się 

nowymi technologiami w zakresie 

rolnictwa, maszyn i urządzeń. 

Podobnie zamierza pan kontynuować 

budowę infrastruktury drogowej. 

To oczywiste. Chcę podkreślić, 

że szczególnie leży mi na sercu 

poziom bezpieczeństwa naszych 

mieszkańców. Nowe drogi mają 

być nie tylko supernowoczesne, 

ale i superbezpieczne. Zamierzam 

również kontynuować budowę sieci 

ścieżek pieszo-rowerowych, które 

będą łączyły Toruń, Bydgoszcz 

i Grudziądz z Chełmnem. Które 

będą również łączyły wiele miejscowości 

pomniejszych, jak choćby 

Chełmno z Lisewem. W dalszej 

perspektywie zamierzam się skupić 

na budowie obwodnicy dla Lisewa. 

Jeżeli oczywiście uda się pozyskać 

na ten cel środki unijne. 

Czego panu życzyć na najbliższe 

lata, przy założeniu, że zostanie pan 

ponownie wybrany? 

Będę spełniony jako samorządowiec, 

jeśli zrealizuję mój program 

wyborczy. Mam nadzieję, że moi 

wyborcy ocenią mnie rzetelnie. 

Kryterium oceny będzie proste: 

konkrety. 


Dotacja dla ZOZ 

Zespół Opieki Zdrowotnej w Chełmnie otrzymał dotację 

z powiatu. Dzięki niej przybędzie jedno łóżko na OIOM-ie 

oraz nowa karetka 

Robert Kamiński | fot. nadesłane 

Starosta chełmiński Zdzisław 

Gamański oraz dyrektor Zespołu 

Opieki Zdrowotnej w Chełmnie 

Jacek Misiołek podpisali dwie 

umowy w sprawie przekazania 

dotacji. To kolejny krok w kierunku 

polepszenia jakości świadczonych 

przez ZOZ usług. 

Kwota 50 tys. zł została przekazana 

z budżetu powiatu na rok 2018 

na działania związane ze zwiększeniem 

ilości stanowisk Oddziału 

Intensywnej Terapii. Powiat zobowiązał 

się również dofinansować 

prace remontowe oraz zakup sprzętu 

i aparatury medycznej. 

- Dotąd mieliśmy na OIOM-ie 

tylko 4 łóżka – mówi starosta chełmiński 

Zdzisław Gamański. – Potrzeby 

są jednak znacznie większe. 

Narodowy Fundusz Zdrowia za 

jedno łóżko płaci ok. 60 tys. zł miesięcznie. 

Postanowiliśmy zatem, 

że dofinansujemy szpital na zakup 

i przystosowanie tego dodatkowego 

stanowiska, co pozwoli mu na zyskiwanie 

dodatkowych środków na 

swoją działalność. 

Druga umowa dotyczyła przekazania 

przez powiat szpitalowi 

dotacji w wysokości 416 tys. zł na 

zakup karetki pogotowia. Środki te 

pochodzą z budżetu wojewody kujawsko-pomorskiego. 

- Pieniądze zostały przez nas 

przekazane szpitalowi na ostatniej 

sesji – dodaje Zdzisław Gamański. 

– Chcemy, aby dyrekcja mogła 

jak najszybciej podpisać stosowne 

dokumenty, i by został ogłoszony 

przetarg. Jeśli wszystko pójdzie 

sprawnie, nowa karetka powinna 

wyjechać na ulice Chełmna już na 

przełomie października i listopada. 

Warto również dodać, że 

w styczniu tego roku powiat przekazał 

szpitalowi dotację w wysokości 

250 tys. zł, z której został zakupiony 

m.in. artroskop. Pierwszy 

zabieg artroskopii kolana przeprowadzono 

w chełmińskim szpitalu 

już 11 września. 

- Naszym zadaniem, jako organu 

założycielskiego szpitala, jest 

wspieranie jego działalności – wyjaśnia 

starosta Gamański. – Żeby 

jednostka mogła jak najsprawniej 

funkcjonować i świadczyć swoje 

usługi na jak najwyższym poziomie. 

Żeby odpowiednio była przygotowana 

jej baza. Również to na 

nas spoczywa troska o pozyskiwanie 

na te cele środków unijnych. 

To właśnie dzięki nim mogliśmy 

przeprowadzić duże projekty, które 

zmieniły nasz szpital, jak na przykład 

remont dróg dojazdowych czy 

modernizację budynku zarówno 

od zewnątrz, jak i od wewnątrz. 

Podczas „Międzynarodowego Forum 

Ekonomii Społecznej”, które 

odbyło się 13 września w Centrum 

Kulturalno-Kongresowym Jordanki 

w Toruniu, Powiat Chełmiński 

otrzymał prestiżowe wyróżnienie. 

To pierwsza tego typu 

nagroda dla powiatu. 

Znak „Samorząd przyjazny ekonomii 

społecznej” nadawany jest 

samorządom, które tworzą dobre 

i konstruktywne warunki dla uruchamiania 

i prowadzenia działań 

w sferze ekonomii społecznej. Wyróżnienia 

przyznaje Regionalny 

Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu. 

Otrzymanie tej nagrody było 

dla starosty chełmińskiego Zdzisława 

Gamańskiego dużą i miłą niespodzianką, 

choć, jak sam przyznaje, 

jak najbardziej zasłużoną. 

- To wyróżnienie to przede 

wszystkim zasługa Powiatowego 

Centrum Pomocy Rodzinie 

w Chełmnie oraz tamtejszego Specjalnego 

Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. 

To te dwie jednostki 

działają najprężniej i to dla nich 

jest ta nagroda. My, jako starostwo, 

wyznaczamy jedynie kierunki działań, 

które obie instytucje starannie 

realizują. 

Jako że nagroda przypadła starostwu 

po raz pierwszy, spotkała się 

w powiecie z wielką radością. 

- Taka nagroda to oczywiście 

duża satysfakcja – dodaje Zdzisław 

POWIAT 

Przyjazny samorząd 

7 

Gamański. – Warto podkreślić raz 

jeszcze: mimo że została złożona 

na ręce starosty, to nie jest to 

moje prywatne wyróżnienie, ale 

całego starostwa, wszystkich zaangażowanych 

osób. Jako samorząd 

dostrzegamy działania innych ludzi, 

sobie rezerwując jedynie rolę 

inicjatorów. Wspieramy finansowo 

jednostki aktywne. I to nie tylko 

instytucje ściśle powiatowe, ale 

również bardzo często organizacje 

pozarządowe, które na terenie 

powiatu swoje działania realizują. 

Samorząd powiatowy jest otwarty 

na pomoc ludziom najbardziej potrzebującym, 

niepełnosprawnym, 

starszym. Zapewniamy pomoc psychologiczną, 

pedagogiczną i prawną. 

Istnieją w powiecie na przykład 

instytucje prawne, które gwarantują 

bezpłatną pomoc najbardziej 

potrzebującym. Mieszkańcy mogą 

przyjść i zasięgnąć informacji. Jeśli 

chodzi o problem uzależnień, to 

prowadzimy działania w kierunku 

edukacyjnym, organizując konferencje. 

Przygotowujemy specjalistów 

z organizacji pozarządowych 

czy ośrodków pomocy społecznej, 

którzy będą pracowali z osobami 

uzależnionymi. I nie chodzi tylko 

o uzależnienia od narkotyków czy 

alkoholu, ale także od internetu. 

Wspieramy również seniorów poprzez 

organizację wyjazdów, spotkań 

i szkoleń. 

(RK) 

REKLAMA 


8 

MIASTO CHEŁMNO 

Nie masz pana nad ułana 

Pod koniec września na chełmińskim rynku stanie nowy pomnik. Będzie upamiętniał 

stacjonujący tu przed II wojną światową 8 Pułk Strzelców Konnych 


Pomysł postawienia pomnika powstał 

2 lata temu. Od tego czasu 

prężnie działający w Działowie 

Klub Jazdy Konnej „Jocker” doprowadził 

do realizacji projektu. 

Znalazł środki, artystę, który 

pomnik wykonał oraz uzyskał 

stosowne pozwolenia od władz 

Chełmna. 

20 lat temu powstała w Chełmnie 

grupa zapaleńców, miłośników 

jazdy konnej. Na początku było 

ich czterech. Od „zwykłych” zwolenników 

hippiki różnili się tym, 

że jeździli w polskich wojskowych 

mundurach. Pojechali konno złożyć 

kwiaty pod pomnikiem przy 

Urzędzie Miasta oraz pod pomnikiem 

nad Wisłą. Tak zapoczątkował 

swą działalność niewielki ruch kawaleryjski 

nawiązujący do tradycji 

8 Pułku Strzelców Konnych, który 

stacjonował w Chełmnie w latach 

1921-1939. 

Zasługi tegoż historycznego 

pułku były dla miasta powszechnie 

znane i w okresie przedwojennym 

bardzo doceniane. Jednak po wojnie, 

wraz z upływem lat, coraz bardziej 

popadały w niepamięć. Z tego 

właśnie powodu grupka jeźdźców 

z Działowa postanowiła tę chlubną 

pamięć podtrzymać. 

Przed II wojną światową polska 

kawaleria doskonale wpisywała 

się w pejzaż i koloryt Chełmna. 

W 13-tysięcznym mieście stacjonowało 

ok. 2 tys. żołnierzy. Byli 

wówczas bardzo widowiskowi. Prezentowali 

się znakomicie: jeździli 

oczywiście konno, mieli również 

własną orkiestrę wojskową. Widoczni 

byli przy okazji obchodów 

każdego święta narodowego. 

Hitleryzm zmienił wszystko. 

Po roku 1945 wojska kawaleryjskie 

przestały istnieć niemal zupełnie. 

Były wprawdzie próby reaktywacji, 

ale nie na wiele się to zdało. Koń 

jako środek transportu żołnierza 

przestał w wojsku polskim istnieć. 

Były oczywiście konie, ale tylko 

jako służby zaopatrzeniowe. Całkowicie 

kawaleria przestała istnieć 

w końcówce 1947 roku. W czasach 

komunistycznych władze oczywiście 

niechętnie wracały pamięcią 

do polskiej armii przedwojennej. 

Dopiero po roku 1989 można było 

znów pomyśleć o odbudowie tradycji. 

- W Chełmnie jako jedni 

z pierwszych, z początkiem lat 90. 

zaczęliśmy kultywować tradycję 

strzelców konnych – mówi Janusz 

Andrysiak, wiceprezes Klubu Jazdy 

Konnej „Jocker” z Działowa. – Skupiliśmy 

się na tradycjach 8 Pułku 

Strzelców Konnych, ponieważ to 

właśnie on stacjonował w Chełmnie. 

Do dzieła przystąpili wyjątkowo 

prężnie. Organizowali najróżniejsze 

patriotyczno-religijne imprezy 

związane z kultywowaniem tradycji: 

3 maja, 11 listopada i wiele innych. 

Zorganizowali się i działali 

jako ochotnicza kawaleria. Z każdym 

rokiem działalność ta się rozszerzała. 

- W roku 2008 otrzymaliśmy 

zgodę na kultywowanie tradycji 

i noszenie barw z Koła Londyńskiego 

Kawalerzystów II RP oraz na 

ufundowanie sztandaru przez nasz 

klub – dodaje Janusz Andrysiak. 

– To oczywiście kopia sztandaru, 

bo sztandar oryginalny 8 Pułku 

wisi w Warszawie w Muzeum Wojska 

Polskiego. Działalność nasza 

polegała m.in. na organizowaniu 

wszelkiego rodzaju inscenizacji. 

Największą z nich była inscenizacja 

bitwy pod Krojantami. W tym 

roku odbyła się już jej 16. edycja. 

Organizowaliśmy również rajdy, 

na przykład rajd konny do Komańczy 

– szlakiem bojowym 8 Pułku 

Strzelców Konnych w 1939 roku. 

Przejechaliśmy wówczas konno ok. 

1300 km do samej Komańczy, gdzie 

dowódca pułkownik Jastrzębski został 

pojmany przez Niemców i trafił 

do niewoli. Odbyliśmy także kilka 

rajdów na Wileńszczyznę i odwiedziliśmy 

Monte Cassino, gdzie pułkownik 

Jastrzębski zginął. 

Wreszcie przyszedł czas na pomnik. 

Pomysł podsunięty przez 

Pomnik autorstwa Zbigniewa Mikielewicza jest nieco większy od 

wymiarów naturalnych. 

Piotra Madeja spotkał się oczywiście 

z entuzjazmem kawalerzystów 

z Działowa, którzy niezwłocznie 

przystąpili do jego realizacji. 

Zbigniew Mikielewicz, artysta 

rzeźbiarz, który podjął się pomnik 

wykonać, pochodzi z Ciechocina. 

Zaprojektował i odlał swoje dzieło 

w brązie. Kawalerzystom z Działowa 

pozostało tylko podpowiadanie 

artyście detali militarnych dzieła. 

Pomnik ma w przybliżeniu naturalną 

wielkość, jest nawet o 5-10 

proc. większy niż w rzeczywistości. 

29 września odbędzie się uroczyste 

odsłonięcie pomnika na 

chełmińskim rynku. Kawalerzyści 

dostali zgodę konserwatora zabytków 

i włodarzy miasta na to, by pomnik 

stanął w centrum miasta. 

- Były wprawdzie rozmowy o innych 

możliwych lokalizacjach, ale 

rynek chełmiński wydawał się nam 

miejscem najodpowiedniejszym, 

by stanął na nim kawalerzysta 

upamiętniający 8 Pułk Strzelców 

Konnych. Myślę, że przed wojną jakiekolwiek 

inne miejsce nie wchodziłoby 

w grę. 

Klub Jazdy Konnej „Jocker” 

z Działowa czyni starania, aby 

uroczystość odsłonięcia pomnika 

zaszczycił prezydent RP Andrzej 

Duda. 

Zbudź swoje zdolności 

Dziecięca Akademia Designu zaprasza na swoje zajęcia raz w miesiącu 

do Chełmińskiego Domu Kultury 


Organizatorzy mówią wprost: nie 

musisz być zdolny. To dopiero my 

w tobie twoje zdolności obudzimy. 

Wydaje się, że w dzisiejszym 

skomercjalizowanym świecie zdolności 

plastyczne są tą wartością, 

która nie może mieć przełożenia 

na wartość ekonomiczną. Innego 

zdania są organizatorzy Dziecięcej 

Akademii Designu, która działa 

przy Chełmińskim Domu Kultury. 

Zajęcia organizowane są dla najmłodszych 

uczniów szkół podstawowych 

i mają w nich rozwinąć 

wiele cennych zdolności. 

- Warsztaty mają na celu pobudzić 

kreatywność i wszechstronność 

tych młodziutkich osób na 

bardzo wczesnym etapie ich rozwoju 

– mówi Kamila Cieślewicz 

z chełmińskiego ChDK-u. –Mniemanie 

potoczne jest oczywiście 

takie, że w świecie współczesnym 

takie artystyczne umiejętności są 

mało przydatne. Nic bardziej błędnego. 

Wszystkie działania manualne, 

które rozwijają zdolności, rozwijają 

również wyobraźnię dziecka. 

Wprawdzie to prowadzący podaje 

formę dzieła, ale to, co dzieci chcą 

stworzyć, wymyślają same. Efekt finalny 

jest ich. Powstaje to, co same 

zaprojektowały. Znaczenie i wartość 

rozwoju wyobraźni u młodego 

człowieka i to w każdym, także 

praktycznym, aspekcie nie podlega 

dyskusji. Nie da się tego przecenić. 

Prócz wyobraźni dzieci rozwijają 

również zdolności techniczne. 

Uczą się, do czego służą dane materiały 

oraz jak je praktycznie wykorzystać. 

- W okresie wakacji, w czasie 

Letniej Akademii Designu, listy 

mieliśmy przepełnione – dodaje 

Kamila Cieślewicz. – To okres, 

w którym zdarza się, że musimy 

wręcz dzieciom odmawiać. Teraz, 

kiedy rozpoczął się rok szkolny, 

zainteresowanie to nieco osłabło. 

Prawdopodobnie rodzice są 

bardziej zajęci. Muszą poświęcać 

swoim pociechom więcej czasu 

w związku z obowiązkami szkolnymi. 

A przecież dzieci same na zajęcia 

się nie zgłoszą. 

Na kolejne zajęcia, które odbędą 

się 16 października, są jeszcze wolne 

miejsca. Będą to warsztaty z filcowania. 

Poprowadzi je Andżelika 

Jarych. Dzieci wykonają wełniany 

dywanik filcowany na mokro. Praca 

ta została pomyślana jako zajęcie 

grupowe – najmłodsi będą się również 

uczyć współpracy z innymi 

członkami grupy. 

Na następne zajęcia ChDK zaprasza 

w kolejnych miesiącach. 

20 listopada odbędą się warsztaty 

z przygotowywania ekoozdób. 

Instruktorka Anna Kaźmierczak 

zaproponuje wykonanie tradycyjnych 

polskich ozdób świątecznych. 

Wprowadzi dzieci w nieco już zapomniany 

świat polskich dekoracji 

w starym stylu. Dzieci wykonają 

m.in. pająki ze słomy oraz światy 

z opłatków (świat, czyli kula ziemska 

wykonana z okrągłych elementów, 

symbolizująca narodzonego 

w Betlejem Jezusa). 

Z kolei 18 grudnia maluchy będą 

mogły się zmierzyć z zadaniem wykonania 

bombek z elementami 3D. 

Te zajęcia poprowadzi Anna Pawlak. 

Na warsztatach przewidziano 

zapoznanie uczestników z techniką 

wykonania przedmiotów z użyciem 

papierowych serwetek. Dzieci poznają 

zasady komponowania na 

przedmiocie obłym oraz zgłębią 

tajniki użycia past strukturalnych 

oraz konturówek. 

- Dla uczestników nie mamy 

praktycznie ograniczeń wiekowych 

– wyjaśnia Kamila Cieślewicz. – 

Mogą to być uczniowie szkół podstawowych 

od lat 6 do lat 15. Takie 

są wymogi ogólne przyjęte przez 

Chełmiński Dom Kultury. Dzieci 

nie muszą przejawiać żadnych 

zdolności artystycznych. Przyjść 


może każdy. Na tym polega specyfika 

akademii. Dzieci mają dopiero 

nabywać umiejętności, a nie z nimi 

przychodzić. 

Zajęcia poprowadzą doświadczeni 

artyści praktycy: malarze, 

twórcy ludowi, projektanci i designerzy. 

Warsztaty odbywać się będą 

w każdy trzeci wtorek miesiąca 

o godz. 16.30 w Chełmińskim 

Domu Kultury w sali nr 28. Liczba 

miejsc jest ograniczona, decyduje 

kolejność zapisów. Jednorazowy 

koszt uczestnictwa w warsztatach 

wynosi tylko 25 zł.

MIASTO CHEŁMNO 

9 

Zawód: maszer 

Miejska Biblioteka Publiczna im. Walentego Fiałka zaprasza na spotkanie autorskie z podróżnikami Darią i Krzysztofem Nowakowskimi 

Robert Kamiński | fot. archiwum prywatne 

- Dzięki tym zwierzakom poznajemy świat – mówi Krzysztof Nowakowski. 

Spotkanie odbędzie się już w najbliższy 

czwartek 27 września. Dla 

wszystkich ciekawych świata będzie 

to z pewnością duża gratka. 

Maszer (słowo pochodzi z języka 

francuskiego) to osoba będąca 

przewodnikiem psiego zaprzęgu. 

Zaprzęgiem tym najczęściej są sanie, 

wózki, hulajnogi, rowery i inne 

pojazdy dające się ciągnąć przez 

jednego lub kilka psów. Maszerzy 

w ten sposób po prostu podróżują 

albo biorą udział w sportowych wyścigach 

psich zaprzęgów. 

Krzysztof Nowakowski jest maszerem 

od niemal 20 lat. Jest również 

sportowcem i miłośnikiem 

przygód. Razem z żoną Darią podróżują 

psimi zaprzęgami, przemierzając 

głównie tereny północnej 

Skandynawii. Oboje organizują 

wyprawy polarne. Próbowali również 

swoich sił w najdłuższych wyścigach 

psich zaprzęgów w Europie. 

W roku 2010 zaprzęgi prowadzone 

przez państwa Nowakowskich 

udały się na wyprawę dookoła 

największego europejskiego 

jeziora za kołem polarnym, Inari. 

Pokonywali wówczas trasę w tempie 

ok. 100 kilometrów dziennie. 

W Finlandii jako pierwsi i jedyni 

do tej pory Polacy objechali to jezioro. 

Między innymi o tej przygodzie 

opowiedzą w czasie spotkania 

z chełmińskimi podróżnikami. 

Spotkanie, które zostało zatytułowane 

„Psim zaprzęgiem przez 

życie”, odbędzie się 27 września 

o godz. 17.00 w Miejskiej Bibliotece 

Publicznej w Chełmnie. 

‘‘Nikomu nawet się nie śni, 

że może już z trasy nie wrócić. 

Straciliśmy przyjaciela. Nie byliśmy 

w stanie ukończyć wyścigu. 

Bardzo długo dochodziliśmy do 

siebie. 

- To tytuł cyklu spotkań, w czasie 

których opowiadany z żoną o naszych 

wyprawach psimi zaprzęgami 

– mówi Krzysztof Nowakowski. 

– Spotkania prowadzimy zawsze 

we dwoje. Opowiadamy o naszych 

początkach, najciekawszych przygodach 

i planach na przyszłość. 

Nowakowscy zawsze byli ludźmi 

aktywnymi, zajmowali się różnymi 

sportami. W pewnym momencie 

pojawił się w ich życiu pies, husky 

syberyjski. Nazwali go Nanook. To 

on otworzył im perspektywę uprawiania 

zupełnie dla nich nowego 

rodzaju sportu. 

- W tamtych czasach, 

jeszcze w epoce przedinternetowej, 

w Polsce niewiele 

wiedziano o psich 

zaprzęgach. Czytaliśmy 

wszystko, co tylko wpadło 

nam w ręce. Było 

tego raczej niewiele 

i sprowadzało się głównie 

do książek o polarnikach. 

O samych psich 

zaprzęgach niełatwo 

było znaleźć jakąkolwiek 

informację. Z czasem 

jednak, wraz z rosnącym 

doświadczeniem, nasza 

wiedza rosła. Przybywało 

nam również psów. 

Obecnie państwo Nowakowscy 

mają u siebie 35 psów zaprzęgowych. 

Prowadzą również dom 

psiego seniora. Spora ich część to 

weterani ich wspólnych wypraw, 

które organizowali w trzech krajach 

Skandynawii: Norwegii, Finlandii, 

Islandii, także za kołem polarnym. 

Zaprzęgi, którymi opiekują się 

państwo Nowakowscy, są długodystansowe. 

Psy potrafią przebyć 

w ciągu doby nawet do 200 km. 

Oczywiście zwierzaki te są odpowiednio 

odżywiane i trenowane. 

Średnia prędkość zaprzęgu na długim 

dystansie wynosi ok. 15 km. 

Nie jest to wprawdzie prędkość 

oszałamiająca, ale taka jest specyfika 

długich dystansów. Natomiast 

maksymalna prędkość zaprzęgu 

może wynieść nawet 40 km. 

W czasie spotkania w chełmińskiej 

bibliotece Krzysztof Nowakowski 

będzie również promował 

swoją książkę pt. „23. kilometr”. 

Jest to opowieść o tragicznych 

wydarzeniach, jakie były udziałem 

państwa Nowakowskich w czasie 

jednego z morderczych wyścigów, 

podczas 500-kilometrowej trasy 

w Norwegii. 

- Do tego startu przygotowywaliśmy 

się przez kilka lat. Książka 

miała być naszą relacją z tego 

wydarzenia. Opowieścią o starcie, 

o tym, co przeżywaliśmy na trasie, 

a także o uczuciach, jakie miały 

nam towarzyszyć po dotarciu na 

metę. Niestety, stało się inaczej. Na 

23. kilometrze biegu przydarzył się 

nam tragiczny wypadek. Spowodował, 

że niestety nie dane nam było 

ukończyć biegu. I właśnie o tym 

jest ta opowieść. 

Trasa tego jednego z najtrudniejszych 

wyścigów na świecie 

przebiegała cały czas po zamarzniętym 

lodzie, a tylko półtora kilometra 

po lądzie, przez wyspę. Na 

23. kilometrze Nowakowscy stracili 

psa. 

- To był młody, zdrowy psiak – 

wspomina Krzysztof Nowakowski. 

– Był bardzo silnym, świetnym biegaczem. 

Ta nagła śmierć absolutnie 

nie powinna się zdarzyć. To tak jak 

ze zdrowym młodym człowiekiem, 

który staje na starcie maratonu. 

Nikomu nawet się nie śni, że może 

już z trasy nie wrócić. Straciliśmy 

przyjaciela. Nie byliśmy w stanie 

ukończyć wyścigu. Bardzo długo 

dochodziliśmy do siebie. Również 

i o tym smutnym dla nas doświadczeniu 

opowiemy w czasie spotkania 

w Chełmnie. Oczywiście nie 

będzie to spotkanie wyłącznie „na 

smutno”. Opowiemy o naszych fantastycznych 

przygodach i o przyszłych 

marzeniach. Także o tym, że 

już się nie ścigamy, że nie rywalizujemy 

z nikim. Po prostu zwiedzamy 

z naszymi zwierzakami świat, koncentrując 

się na jego niesamowitym 

pięknie 

Pamięci 8 Pułku 

Muzeum Ziemi Chełmińskiej zaprasza na otwarcie 

wystawy czasowej poświęconej pamięci 8 Pułku Strzelców 

Konnych z Chełmna 

Wystawa została przygotowana 

z okazji odsłonięcia na chełmińskim 

rynku pomnika kawalerzysty, 

które odbędzie się dwa dni po 

otwarciu ekspozycji. 

Przedostatniego dnia września 

Chełmno zaszczyci wielu znamienitych 

gości, być może z samym 

prezydentem RP Andrzejem Dudą 

na czele. Tego dnia na chełmińskim 

rynku odbędzie się odsłonięcie pomnika 

kawalerzysty 8 Pułku Strzelców 

Konnych. Dwa dni wcześniej, 

27 września (w czwartek) o godz. 

18.00, Muzeum Ziemi Chełmińskiej 

zaprosi do Sali Mieszczańskiej 

Ratusza na wystawę czasową pt. 

„Tradycje 8 Pułku Strzelców Konnych 

z Chełmna”. 

- Nasza wystawa towarzyszyć 

ma tej wielkiej uroczystości odsłonięcia 

pomnika – mówi Ewa 

Gerka, dyrektorka chełmińskiego 

muzeum. – Zaprezentujemy na 

niej głównie fotografie, uzbrojenie 

żołnierzy, mundury i osprzęt koni. 

Będą strzemiona, siodła, wojskowy 

ekwipunek i inne tego typu akcesoria 

i pamiątki związane z 8 Pułkiem. 

Pokażemy portrety wszystkich dowódców, 

legitymacje, odznaki honorowe, 

proporczyki. Wszystko to, 

co było związane z funkcjonowaniem 

i tradycjami pułku. Na wystawie 

znajdą się również gabloty poświęcone 

tym, którzy kontynuują 

te piękne tradycje, a więc Klubowi 

Jazdy Konnej „Jocker” z Działowa. 

Eksponaty pochodzić będą 

głównie ze zbiorów Muzeum Ziemi 

Chełmińskiej. Klub Jazdy Konnej 

„Jocker” z Działowa udostępni 

pamiątki, które swego czasu nabył 

od pana Benito Grochowskiego po 

rotmistrzu Pacewiczu. Jeśli chodzi 

o kolekcjonerów prywatnych, to 

wymienić należy Ryszarda Frączkowskiego, 

który udostępni zwiedzającym 

pamiątki po swoim ojcu, 

wachmistrzu Andrzeju Frączkowskim. 

- Wystawa została pomyślana 

głównie pod kątem młodych ludzi 

– dodaje Ewa Gerka. – Liczymy na 

to, że uczniowie szkół będą nas odwiedzali 

i rozszerzali swoją wiedzę 

o tych, którzy oddawali swoje życie 

za wolność naszego kraju. To ważne, 

tym bardziej w roku 100-lecia 

odzyskania przez Polskę niepodległości. 

W ten sposób wspominamy 

tych wszystkich, którzy za tę niepodległość 

przelewali swoją krew. 

8 Pułk walczył głównie w kampanii 

wrześniowej. Na wystawie 

przedstawiona zostanie historia 

tych walk oraz omówiony zostanie 

szlak bojowy pułku. 

Wystawa potrwa około 1,5 miesiąca, 

aż do obchodów święta 11 listopada. 

(RK) 


10 UNISŁAW 

Kapuściane święto 

Jak co roku Święto Kapusty ściągnęło do Bruków Unisławskich tłumy 

miłośników tego warzywa 


Gwiazdami pierwszej wielkości 

na Święcie Kapusty byli znany 

i lubiany komik Marcin Daniec 

oraz zespół Enej. 

Już po raz ósmy do Bruków 

Unisławskich przybyli znawcy oraz 

fani kapusty. Zabawa od lat przebiega 

w fantastycznej atmosferze. 

Panie z Koła Gospodyń Wiejskich 

zadbały o to, by główna bohaterka 

imprezy, czyli kapusta wystąpiła 

w jak największej ilości kreacji. 

Stoły specjalnie przygotowane na 

święto uginały się pod ciężarem 

kapuścianych potraw. Kolejki, jakie 

ustawiały się przed stoiskami KGW, 

nie miały końca. 

W ramach święta ogłoszono 

konkurs kulinarny pn. „Kapusta 

w roli głównej”. Uczestników oceniało 

jury, któremu przewodził wicewojewoda 

kujawsko-pomorski 

Józef Ramlau. Prócz niego w loży 

jurorów zasiedli: Katarzyna Lubańska 

oraz Przemysław Przybylski 

– radni Sejmiku Województwa 

Kujawsko-Pomorskiego. Jury przyznało 

wszystkim konkursowiczom 

równorzędne nagrody: bony o wartości 

210 zł. Otrzymali je: KGW 

Gołoty, KGW Bruki Unisławskie, 

KGW Stablewice, KGW Błoto oraz 

sołectwo Kokocko. 

W ramach samego święta rozegrano 

również szereg konkurencji 

sportowych z kapustą w roli głównej. 

Chętni rywalizowali w wyścigu 

z „zieloną główką”, a także rzucali 

kapustą do celu. Śmiechu i radości 

Koncert w Toruniu 

Zapraszamy do udziału w koncercie 

poświęconym 40. rocznicy wyboru 

Karola Wojtyły na papieża. 

16 października 1978 r. polski 

kardynał Karol Wojtyła wybrany 

został jako pierwszy Polak na Stolicę 

Piotrową. Od tego wydarzenia 

właśnie mija 40 lat. Z tej okazji 

zorganizowano w Toruniu wyjątkowy 

koncert na cześć patrona województwa 

kujawsko-pomorskiego 

jak co roku było co niemiara. 

W części artystycznej wystąpiły 

znane i lubiane lokalne zespoły, 

bardzo ciepło przyjęte przez publiczność. 

Również do Kapuścianej 

Parady poszczególne reprezentacje 

przygotowały się perfekcyjnie. 

W tej rywalizacji najwyżej oceniono 

sołectwo Głażewo. II miejsce 

przyznano reprezentacji NSP Bruki 

Unisławskie, a III miejsce – duetowi 

„My”. 

Nagrody za udział w całej zabawie 

odebrali: zespół Unisławianki, 

KGW Bruki Unisławskie, grupa 

cyrkowa, sołectwo Stablewice, sołectwo 

Błoto oraz SP Kokocko. 

Znawstwo w dziedzinie kapuścianej 

potwierdzili uczestnicy konkursu 

wiedzy o kapuście. Wśród 

dzieci najlepiej odpowiadała Marta 

Kruszewska, wśród młodzieży Paulina 

Dąbrowska, natomiast w gronie 

dorosłych równych sobie nie 

miała Iwona Kubala-Zmuda. 

W konkurencji szatkowania 

i ubijania kapusty sprawdzili swoje 

umiejętności senator RP Przemysław 

Termiński oraz wicewojewoda 

kujawsko-pomorski Józef Ramlau. 

Nie mogło również zabraknąć 

pogadanki o zdrowotnych właściwościach 

tego niedocenianego 

powszechnie warzywa. Zaprezentowano 

także prezentację projektu 

PROW 2014-2020 „Poznaj Smak 

Doliny Wisły – Niech Cię Zakole”. 

Każdy z uczestników mógł znaleźć 

coś dla siebie. Były lunapark, 

wioska indiańska, twórcy ludowi, 

wystawa zwierząt hodowlanych, 

zakątek animacji GOK-u, stoisko 

ze świeżą i kiszoną kapustą, kapuściane 

studio fotograficzne i wiele, 

wiele innych. 

Gwiazdami wieczoru Święta Kapusty 

w Brukach Unisławskich byli 

Marcin Daniec oraz zespół Enej, 

który porwał licznie zgromadzoną 

publiczność. Zabawa, również przy 

ognisku, była znakomita. 

Organizatorami święta byli: 

gmina Unisław, Gminny Ośrodek 

Kultury w Unisławiu, sołectwa 

gminy Unisław. 

Jana Pawła II. 

Do udziału w wydarzeniu zaprasza 

marszałek województwa kujawsko-pomorskiego 

Piotr Całbecki, 

który ofiarował mieszkańcom gminy 

Unisław darmowe wejściówki. 

Organizatorami wyjazdu są wójt 

Unisławia Jakub Danielewicz oraz 

Gminny Ośrodek Kultury w Unisławiu. 

To niezwykłe wydarzenie odbędzie 

się już 14 października. Wyjazd 

o godz. 15.50 spod budynku 

GOK-u w Unisławiu. Koncert odbędzie 

się w Hali Arena w Toruniu 

o godz. 17.00. 

Na koncert złożą się „Nieszpory 

ludźmierskie” Jana Kantego 

Nowe drogi 

W gminie Unisław przybywa kolejnych 

kilometrów nowych dróg. 

Tempo modernizacji nie zwalnia 

ani na chwilę. 

Gotowe są już zmodernizowana 

trasa w Grzybnie oraz odcinek 

ul. Żwirki i Wigury w Unisławiu. 

Wkrótce mają ruszyć roboty przy 

ul. Kwiatowej oraz przy ul. Toruńskiej 

w Unisławiu. Właśnie pozyskano 

rządowe wsparcie na przebudowę 

ul. Magazynowej i Prusa. 

Kierowcy zmiany odczują nie 

tylko na drogach gminnych, ale 

też powiatowych i wojewódzkich. 

Komfort jazdy odczuwalny jest powszechnie. 

- Regularnie modernizujemy 

nasze gminne drogi, ale też wspieramy 

finansowo samorząd powiatowy, 

aby i drogi należące do 

innych zarządców zyskały lepszą 

jakość – mówi wójt Unisławia Jakub 

Danielewicz. – Zabiegamy o to, 

by wkrótce zmodernizować kolejne 

gminne drogi, dlatego też staramy 

się o zewnętrzne wsparcie na przebudowę 

m.in. ul. Ogrodowej i Prusa. 

Jak zapewnia marszałek województwa 

Piotr Całbecki, bliska jest 

też modernizacja ważnej drogi wojewódzkiej 

z Unisławia w kierunku 

Torunia. Skutecznie o to zabiegaliśmy. 

Służby marszałkowskie mają już 

przygotowaną pełną dokumentację 

do ogłoszenia przetargu na modernizację 

5-kilometrowego odcinka 

drogi wojewódzkiej nr 551 z Unisławia 

do Wybcza. Przebudowa tej 

trasy dojdzie do skutku prawdopodobnie 

jeszcze w tym roku. Później 

modernizacji doczekać ma się droga 

wojewódzka do Chełmna. 

(RK) 

Pawluśkiewicza w wykonaniu Orkiestry 

Symfonicznej Filharmonii 

Pomorskiej, Chóru Opery Nova 

z Bydgoszczy oraz solistów: Hanny 

Banaszak, Beaty Rybotyckiej, 

Elżbiety Towarnickiej, Jakuba Badacha, 

Jacka Wójcickiego i Marka 

Bałaty. Za pulpitem dyrygenckim 

stanie Jacek Rafał Delekta. (RK) 

REKLAMA 

Tu jest miejsce na 

Twoją reklamę 

Zadzwoń 

665 169 292 


LISEWO 

11 

Do końca 2021 r. zakończona ma 

zostać budowa 3-kilometrowej 

trasy obwodnicy Lisewa. Inwestycja 

kosztować będzie 34 mln 

zł. A jakie przyniesie korzyści? – 

Najważniejsze to poprawa bezpieczeństwa 

i wyprowadzenie z centrum 

gminy ruchu – mówi wójt 

Jakub Kochowicz. 

Aktualnie trwa kompletowanie 

Bezpieczeństwo i rozwój 

Nowa inwestycja wyprowadzi ruch z centrum gminy. Budowa obwodnicy planowana jest po północnej stronie Lisewa 

Droga jest częścią projektu modernizacji trasy ze Stolna do Wąbrzeźna. 


dokumentacji i zezwoleń niezbędnych 

do rozpoczęcia inwestycji. 

Zgodnie z planami obwodnica swój 

początek będzie miała na wysokości 

drogi wojewódzkiej nr 548, 

zwieńczona zostanie rondem średnim 

na węźle autostrady A1. Przygotowania 

do rozpoczęcia modernizacji 

trwają. Pod koniec sierpnia 

na placu budowy z przedstawicielami 

lokalnych samorządów spotkał 

się marszałek Piotr Całbecki. 

W spotkaniu uczestniczył także 

włodarz gminy Lisewo. 

- Zwróciliśmy się z wnioskiem 

o dofinansowanie budowy obwodnicy 

do Urzędu Marszałkowskiego 

w Toruniu i już wkrótce będziemy 

mogli podpisać w tej sprawie wiążące 

umowy – mówi Jakub Kochowicz. 

– Dokumentacja jest już 

gotowa, a pieniądze na budowę 

zabezpieczone. Przetarg na budowę 

obwodnicy rozpiszemy w 2019 

r. Inwestycja jest bardzo rozległa, 

na jej realizację potrzebujemy więc 

czasu. Budowa powinna rozpocząć 

się wiosną 2020 r., według planów 

zwieńczona będzie do końca 2021 r. 

Sam plan i projekt 

obwodnicy jest wieloletni. 

Wariant jej 

przebiegu pochodzi 

z końcówki lat 80. 

i jest wpisany w studium 

kierunku zago- 

‘‘Warto podkreślić, że droga 

wojewódzka biegnąca przez Lisewo 

łączy ziemię chełmińską z Pomorzem 

Środkowym. 

spodarowania przestrzennego 

gminy. 

Początek prac 

związany będzie 

więc z otrzymaniem 

decyzji zezwalającej 

na przeprowadzenie 

podziału gruntów. 

W dalszej kolejności 

powołany rzeczoznawca wyceni 

wskazane tereny i na tej podstawie 

właścicielom zostaną wypłacone 

odszkodowania. 

Inwestycja ma spore znaczenie 

nie tylko dla mieszkańców. Skorzystają 

z niej przede wszystkim kierowcy 

dojeżdżający do autostrady 

A1 oraz osoby planujące podróż 

nad morze. 

- Dzięki obwodnicy wyprowadzimy 

ruch z centrum gminy – dodaje 

wójt. – Warto podkreślić, że 

droga wojewódzka biegnąca przez 

Lisewo łączy ziemię chełmińską 

z Pomorzem Środkowym. Wzrost 

liczby pojazdów odczuwalny jest 

szczególnie latem, a przy dużym 

ruchu trudno jest nam – mieszkańcom 

normalnie funkcjonować. 

Drugą kwestią jest rozwój gospodarczy 

gminy. W Lisewie stworzone 

zostaną m.in. tereny inwestycyjne. 

- Od mniej więcej dwóch lat 

widzimy zwiększone zainteresowanie 

przedsiębiorców terenami przy 

węźle lisewskim – podkreśla Jakub 

Kochowicz. 

Inwestycja będzie finansowana 

przede wszystkim w oparciu o Regionalny 

Program Operacyjny na 

lata 2014-20, czyli środki unijne, 

którymi dysponuje Urząd Marszałkowski. 

Mimo że temat budowy obwodnicy 

nie cichnie, samorząd nie przestaje 

inwestować w drogi gminne. 

W czwartek 21 września do użytku 

oddana została droga Linowiec – 

Wierzbowo. Dotacja na ponad 630 

tys. zł pozwoliła zmodernizować 

ponad 1,6 km trasy. Roboty drogowe 

trwały ok. 5 miesięcy. 

Rozmawiają o funduszu 

Trwają zebrania związane z podziałem pieniędzy na inwestycje sołeckie w roku 2019 

Michał Ciechowski | fot. nadesłane 

Doposażenie świetlicy, budowa 

płotów czy infrastruktury sportowo-rekreacyjnej 

to najczęściej 

wymieniane przez lisewian działania, 

na które chcieliby przeznaczyć 

środki z przyszłorocznego 

funduszu sołeckiego. Przed 

nimi jeszcze pięć zebrań. Najbliższe 

odbędzie się dziś (24.09) 

o godz. 18.00 w świetlicy wiejskiej 

w Mgoszczu. 

- Celem tych spotkań jest podział 

funduszu sołeckiego na rok 

2019 i ewentualne zmiany w dysponowaniu 

środkami tegorocznymi 

– mówi Jakub Kochowicz, wójt 

gminy Lisewo. – W nadchodzącym 

roku do podziału będzie aż 360 tys. 

zł. Suma ta jest wyższa od obecnej 

o około 45 tys. zł. 

Fundusz sołecki rośnie sukcesywnie 

od lat. Pierwszy, opracowany 

w roku 2016, wynosił niemalże 

250 tys. zł. 

Jak mieszkańcy dysponują pieniędzmi? 

- Wciąż dominuje kwestia doposażenia 

świetlic wiejskich – dodaje 

włodarz. – Tworzymy boiska, 

zagospodarowujemy tereny zielone 

i place zabaw. Środki te służą także 

mieszkańcom do organizowania 

integracyjnych zabaw i warsztatów. 

Podczas rozmów coraz częściej słyszę, 

że sołectwa chcą inwestować 

tylko w materiały, a wszystko inne 

zorganizują i przygotują samodzielnie. 

Trzynaście z osiemnastu miejscowości 

jest już po spotkaniach. 

- Jestem zadowolona z frekwencji, 

choć zawsze mogłaby być większa 

– mówi sołtys Linowca Justyna 

Śmigielska. – W roku 2019 nasze 

sołectwo do rozdysponowania 

otrzymało ponad 17,5 tys. zł. Przeznaczymy 

je m.in. na ocieplenie 

świetlicy wiejskiej i doposażenie 

placu zabaw o nową karuzelę. 

Jak podkreśla, fundusz sołecki 

dał wsi szansę na zmiany. Głównie 

te wizerunkowe. W latach ubiegłych 

udało się m.in. postawić przy 

świetlicy altankę, zmodernizować 

parking i nasadzić drzewka oraz 

krzewy. 

- Wspólne gospodarowanie 

środkami pozwala nam na integrację 

i aktywizację – dodają mieszkańcy. 

Na frekwencję nie może narzekać 

także sołtys Piątkowa – 

Agnieszka Leśnik. Mieszkańcy 

chętnie pojawili się w świetlicy, 

by rozmawiać o przyszłości swojej 

miejscowości. 

- Do zagospodarowania mamy 

14 tys. zł – mówi włodarz wsi. – 

Jeszcze w tym roku rozpoczniemy 

stawianie ogrodzenia wokół świetlicy 

i placu zabaw, a dokończymy 

w następnym. Chcemy zapewnić 

dzieciom i mieszkańcom bezpieczeństwo. 

W planach mamy również 

zakup namiotu, by służył do 

organizacji zabaw, oraz dofinansowanie 

lokalnej drużyny piłkarskiej. 

Ponad 22,4 tys. zł podzielą 

mieszkańcy Krusina. 

- Kwota ta pokryje organizację 

W nadchodzącym roku do podziału będzie aż 360 tys. zł. 

wydarzeń w sołectwie i zakup namiotu 

– mówi sołtys Kinga Kwaśnik. 

– Postawimy także przystanek 

autobusowy, a część środków przekażemy 

m.in. na potrzeby tutejszej 

szkoły podstawowej i OSP w Linowcu. 

W Wierzbowie, przy okazji spotkania, 

nastąpiło oficjalne otwarcie 

zmodernizowanej drogi, łączącej 

miejscowość z Linowcem. 

Przed nami kolejne zebrania: 

w poniedziałek o godz. 18.00 zebranie 

sołeckie odbędzie się w świetlicy 

wiejskiej w Mgoszczu. 25 września 

o godz. 17.00 z wójtem spotkają 

się mieszkańcy Kamlarek, a o godz. 

18.00 Tytlewa. Następnego dnia 

o godz. 17.00 rozmowy rozpoczną 

się w Malankowie, a godzinę później 

w świetlicy wiejskiej w Chrustach. 


12 

STOLNO i PAPOWO 

Będą opóźnienia? 

Czy modernizację drogi wojewódzkiej nr 548 

Stolno-Wąbrzeźno uda się zakończyć w terminie? 

Są duże wątpliwości 


Miała być gotowa jeszcze w 2018 

r. Obecnie koniec prac szacowany 

jest na połowę przyszłego roku. 

Skąd takie opóźnienia? 

‘‘Patrząc na tempo prac 

i liczbę zaangażowanych osób, możemy 

mieć poważne wątpliwości co 

do realizacji prac w terminie. 

- Blisko 30-kilometrowy odcinek 

drogi wojewódzkiej nr 548 stanowił 

od początku nie lada wyzwanie 

– mówił podczas konferencji 

prasowej Marek Antoniak z Przedsiębiorstwa 

Robót Kolejowych i Inżynieryjnych, 

wykonawca zadania. 

– Od czasu rozstrzygnięcia przetargu 

w 2016 r. sporo się na rynku 

zmieniło. Wzrosły ceny materiałów 

i koszty podwykonawstwa. Jest także 

kilka rzeczy, które muszą zostać 

Taki piękny wiek 

W Gminnym Ośrodku Kultury spotkali się dojrzali 

mieszkańcy gminy 

Michał Ciechowski | fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl 

Seniorzy w prezencie otrzymali słoiczki miodu oraz słodycze. 

- Chodzi nam przede wszystkim 

o to, aby pokazać seniorom, że są 

nam – społeczeństwu – potrzebni 

– mówił wójt gminy Papowo 

Biskupie Andrzej Zieliński podczas 

tradycyjnego już spotkania 

z dojrzałymi mieszkańcami 

gminy. Uroczysty zjazd odbył się 

w czwartek 20 września w Gminnym 

Ośrodku Kultury. 

Spotkania osób po 80. roku życia 

mają tu swoją tradycję. Dla wielu 

są okazją, by spotkać się z dawno 

przeprojektowane. O tym jednak 

nie mógł wiedzieć ani projektant, 

ani zamawiający. 

O niepokoju związanym z inwestycją 

mówi m.in. wójt gminy Stolno. 

- Oficjalnie termin jest podtrzymywany, 

jednak patrząc na tempo 

prac i liczbę zaangażowanych osób, 

możemy mieć poważne wątpliwości 

co do realizacji prac w terminie. 

Przedłużająca się 

modernizacja będzie 

także problemem dla 

mieszkańców. Już 

dziś muszą oni korzystać 

z objazdów, 

by dojechać ze Stolna 

w stronę Lisewa. 

Gruntowna przebudowa 

odcinka to 

inwestycja, o którą 

wnioskowano od lat. 

Trasa Stolno-Wąbrzeźno 

jest kluczowa 

dla połączenia regionu z autostradą 

A1. Usprawni ona przejazd między 

Chełmnem, Świeciem, Brodnicą 

oraz Wąbrzeźnem. 

W ramach zadania zmodernizowana 

i poszerzona zostanie jezdnia. 

Przy współpracy z samorządami – 

niewidzianymi przyjaciółmi. Dla 

innych, by choć na chwilę opuścić 

swoje cztery ściany i dobrze się bawić. 

Impreza ta na stałe wpisała się 

w plan wydarzeń kulturalnych gminy 

i cieszy się dużą popularnością. 

- W tym roku pojawiło się ponad 

80 osób – mówi wójt Andrzej 

Zieliński. – Spotkanie zainaugurowaliśmy 

uroczystą mszą świętą, 

a następnie przeszliśmy do Gminnego 

Ośrodka Kultury, gdzie odbyła 

się dalsza część zabawy. 

Seniorzy wspólnie zjedli obiad, 

Wzrost kosztów materiałów i wykonawstwa to główny problem 

budowy drogi wojewódzkiej nr 548. 

gminy Stolno, gminy Lisewo, Płużnicy 

i Ryńska, a także Wąbrzeźna, 

na prawie 30-kilometrowym odcinku 

powstaną ciągi pieszo-rowerowe. 

Jak będzie wyglądał odcinek, 

po którym już za rok przejadą kierowcy? 

Trasa omija miejscowość Kamlarki 

od strony północnej, co pozwoliło 

na uniknięcie wyburzeń. 

Finalnie zniknie także niebezpieczny 

łuk pomiędzy Cepnem i Kamlarkami. 

Tam droga prowadzona 

jest nowym śladem. Na całej trasie 

funkcjonować ma 7 skrzyżowań 

z ruchem okrężnym. W Cepnie wyznaczone 

będzie miejsce do prowadzenia 

kontroli drogowych, a w Lisewie, 

za węzłem autostradowym 

w kierunku Wąbrzeźna, wyznaczone 

zostanie miejsce do prowadzenia 

kontroli drogowych i ważenia 

a następnie obejrzeli występ artystów 

z papowskiego Klubu Seniora 

„Malwa”. 

W spotkaniu uczestniczyli także 

zaproszeni goście, w tym marszałek 

Piotr Całbecki. Przedstawiciel samorządu 

województwa podarował 

seniorom słoiczki miodu z uli znajdujących 

się na dachu Urzędu Marszałkowskiego 

w Toruniu. Poruszył 

także tematy działań senioralnych, 

które podejmuje samorząd. Spotkanie 

miało także na celu uświadomienie, 

z jakich możliwości 

mieszkańcy po 80. roku życia mogą 

skorzystać. 

Wśród marszałkowskich propozycji 

dla dojrzałych mieszkańców 

regionu znajdują się m.in. domy 

dziennego pobytu, kluby seniora, 

centra usług środowiskowych czy 

gospodarstwa opiekuńcze na wsi. 

Jest także wsparcie psychogeriatryczne, 

szczepienia przeciw zakażeniom 

pneumokokowym, środki 

dla organizacji pozarządowych na 

realizację projektów senioralnych, 

a także pilotażowy program opieki 

senioralnej. 

Na pamiątkę spotkania uczestnicy 

od wójta gminy otrzymali 

słodkie upominki. Nie zabrakło 

także życzeń zdrowia i radości, 

a także zachęcania zebranych do 

aktywnego włączania się w życie 

gminy. 

- Pamiętam, jak spotkania te zaczynaliśmy 

– mówi Andrzej Zieliński. 

– Lata praktyki i doświadczenia 

pozwoliły nam zorganizować wydarzenie, 

które przyciąga dziesiątki 

dojrzałych mieszkańców. Seniorzy 

muszą czuć się ważni. Oni również 

mają wkład w rozwój naszej gminy. 


pojazdów. W Stolnie pojawi się zaś 

drogowa stacja meteorologiczna 

z kamerami. 

– Przebudowa trasy ze Stolna do 

Wąbrzeźna to obecnie największa 

inwestycja na drogach wojewódzkich, 

którą finansujemy w oparciu 

o nasz Regionalny Program Operacyjny 

na lata 2014-2020 – mówił 

marszałek Piotr Całbecki. - Szczególny 

nacisk kładziemy na poprawę 

bezpieczeństwa. W ramach inwestycji 

powstaną m.in. ronda, zatoki 

i lepiej oświetlone przejścia dla 

pieszych. 

Cała inwestycja kosztuje ponad 

85 mln zł. Udział gmin to suma 4,3 

mln zł. W przedsięwzięciu uczestniczą 

też samorządy powiatów 

chełmińskiego i wąbrzeskiego, które, 

podobnie jak gminy, przekazały 

grunty pod budowę. 

Sprzęt 

kupiony 

Strażacy z jednostek OSP działających 

na terenie gminy Papowo 

Biskupie otrzymali nowe wyposażenie. 

Zakupione zostało ono 

w ramach środków z Funduszu 

Sprawiedliwości. 

Uroczystego przekazania sprzętu 

dokonał 7 września wójt gminy 

Andrzej Zieliński. Jak zaznaczył, 

samorząd do zakupu tego dołożył 

swój 1 proc. Aż 99 proc. całej sumy, 

a ta wyniosła ponad 18,6 tys. zł, 

przekazało Ministerstwo Sprawiedliwości. 

Jednostka działająca w Firlusie 

otrzymała dwie specjalistyczne latarki 

akumulatorowe, a także torbę 

medyczną. O zakupie tym zdecydowała 

zwiększona liczba interwencji 

przy wypadkach drogowych. 

Detektor wielogazowy, latarki 

akumulatorowe, piłę mechaniczną 

do szyb klejonych oraz dwie butle 

na sprężone powietrze do poduszek 

pneumatycznych zyskała remiza 

w Dubielnie. Druhowie z OSP 

w Papowie zaś wyposażeni zostali 

w przenośne latarki ładowalne Survivor. 

Profesjonalny sprzęt w jednostkach 

ochotniczych jest niezwykle 

ważny. Bardzo często zdarza się, 

że to właśnie zespół z niewielkiej 

miejscowości dociera do wypadku 

jako pierwszy. A przy ratowaniu 

ludzkiego zdrowia i życia liczy się 

każda sekunda. 

(MC) 

Książki dla 

najmłodszych 

Gminna Biblioteka Publiczna 

w Stolnie włączyła się w ogólnopolski 

pilotażowy projekt Instytutu 

Książki, skierowany do 

3-latków. „Mała książka - wielki 

człowiek” ma zachęcić rodziców 

i dzieci do odwiedzania bibliotek. 

- Każdy maluch, który do nas 

przyjdzie, otrzyma w prezencie wyprawkę 

czytelniczą, a w niej książkę 

„Pierwsze wiersze dla…” oraz 

Kartę Małego Czytelnika – mówi 

Katarzyna Bajera, kierownik GBP 

w Stolnie. - Za każdą wizytę w bibliotece, 

zakończoną wypożyczeniem 

książki z księgozbioru dziecięcego, 

mały czytelnik otrzyma 

naklejkę, a po zebraniu dziesięciu 

imienny dyplom potwierdzający 

jego czytelnicze zainteresowania. 

W wyprawce znajdzie się także 

coś dla rodziców. Będą oni mogli 

zapoznać się z broszurą informacyjną, 

mówiącą o korzyściach wynikających 

z czytania dzieciom. 

Na terenie gminy Stolno mieszka 

ponad 50 maluchów w wieku 3 

lat. 

- Starsze dzieci bardzo często 

korzystają z oferty naszej biblioteki 

– mówi Katarzyna Bajera. – Przyszedł 

czas, by zachęcić także tych 

młodszych i ich rodziców. A warto 

podkreślić, że projekt niesie ze sobą 

obopólne dla nich korzyści. 

(MC) 

Pechowa 

„krzyżówka” 

Trzy osoby zostały ranne w wyniku 

wypadku samochodowego, 

do którego doszło we wtorek 18 

września w gminie Papowo Biskupie, 

na skrzyżowaniu drogi 

krajowej nr 91 z trasą w stronę 

Storlusa. Poszkodowani z obrażeniami 

ciała trafili do szpitala. 

Informacje o zdarzeniu dyżurny 

komendy Powiatowej Policji 

w Chełmnie otrzymał krótko 

po godz. 17.00. Przez kilkadziesiąt 

minut, na skrzyżowaniu trasy 

ze Stolna do Torunia z drogą 

na Storlus, prowadzony był ruch 

wahadłowy. 

- W miejscu tym zderzyły 

się trzy samochody osobowe 

– relacjonuje asp. Dorota Lewków, 

rzecznik prasowy jednostki. 

– Według wstępnych ustaleń 

43-letni kierujący toyotą, w wyniku 

niedostosowania prędkości do 

warunków panujących na drodze, 

doprowadził do zderzenia 

z samochodem marki audi. 

Pojazd, w wyniku zderzenia, 

zjechał na przeciwległy pas ruchu 

i uderzył w bok jadącego seata. 

Do szpitala trafiły trzy osoby. 

Dwie, ze względu na obrażenia, 

do lecznicy przetransportował 

śmigłowiec Lotniczego Pogotowia 

Ratunkowego. 

Badanie alkomatem kierowców 

nie wykazało obecności 

w organizmach alkoholu. Miejsce 

wypadku zabezpieczyła policja. 

(MC)

KIJEWO KRÓLEWSKIE 

13 

Historia wciąż żywa 

Harcerze nie zapomnieli o tych, którzy w 1939 r. oddali życie za swoją małą ojczyznę 

Michał Ciechowski | fot. nadesłane 

Pod pomnikiem w Dorposzu Szlacheckim wykonano pamiątkowe 

zdjęcie. 

Mieszkańcy gminy uczcili pamięć 

tych, którzy przed przeszło 80 

laty zginęli na ziemi chełmińskiej. 

Przy pomniku w Dorposzu Szlacheckim, 

w miejscu, gdzie jesienią 

1939 r. rozstrzelano około 800 

polskich patriotów, odprawiona 

została msza święta. 

W uroczystościach udział wzięli 

harcerze oraz przedstawiciele samorządu 

gminnego. Przed mszą 

komendant Hufca Kijewo Królewskie 

hm. Jan Gulczyński złożył raport 

wójtowi gminy Mieczysławowi 

Misiaszkowi. Następnie wspólnie 

odśpiewano hymn, a delegacje poszczególnych 

hufców złożyły pod 

pomnikiem wiązanki i znicze. 

Monument znajdujący się na 

pograniczu Małego Czystego i Dorposza 

Szlacheckiego, w miejscu 

dawnej kopalni piasku, upamiętnia 

rozstrzelanych na tym terenie Polaków. 

W okresie od września do 

listopada 1939 r. zginęli tu mieszkańcy 

okolicznych wsi. Jak podaje 

w swojej książce „Terror i zbrodnia” 

Włodzimierz Jastrzębski, Niemcy 

zatarli ślady swoich zbrodni, paląc 

w 1944 r. zwłoki ofiar. Według 

oświadczenia Polaków - mieszkańców 

wsi Małe Czyste - w miejscu 

zbrodni znajdowało się sześć masowych 

grobów rozsianych na powierzchni 

około 100 m kw. 

W trakcie wydarzenia przypomniany 

został rys historyczny wydarzeń 

II wojny światowej, odczytany 

raport poległych oraz relacja 

mężczyzny, któremu udało się uciec 

przed rozstrzelaniem. Zebrani pod 

pomnikiem mogli obejrzeć występ 

drużyny harcerskiej z Kijewa Królewskiego 

oraz Zastępu Wędrowniczego 

działającego przy SP Brzozowo. 

Przygotowali oni historyczny 

słowno-muzyczny montaż. 

Uroczystości były także okazją 

do wręczenia odznaczeń osobom 

zasłużonym Związkowi Harcerstwa 

Polskiego. Na wniosek Komendy 

Hufca w Kijewie Królewskim przewodniczący 

Związku Harcerstwa 

Polskiego hm. Dariusz Supeł odznaczył 

Brązowym Krzyżem „Za 

zasługi dla ZHP” dwie instruktorki 

dh. phm Mirosławę Nowak oraz 

dh. phm Jolantę Szczepańską. Ponadto 

wręczono cztery medale „Za 

zasługi dla Harcerstwa Kujawsko- 

-Pomorskiego”: dh. phm Danucie 

Szabłowskiej, dh. przewodnik Ewie 

Kichler oraz dh. przewodnik Kamili 

Pucołowskiej. Srebrną Odznakę 

Rady Przyjaciół Harcerstwa odebrali 

zaś: Iwetta Tomaszewska oraz 

Kazimierz Moskal. 

Obchody rocznicowe każdego 

roku są organizowane przez Urząd 

Gminy Kijewo Królewskie i Komendę 

Hufca ZHP w Kijewie Królewskim. 

Sprzęt na wagę złota 

Defibrylatory, noże do pasów i elementy zabezpieczające 

miejsce wypadku to tylko kilka elementów 

przekazanego strażakom nowego wyposażenia 

Strażacy z gminy Kijewo Królewskie 

otrzymali sprzęt niezbędny 

do ratowania ludzkiego życia 

i zdrowia. Wyposażenie, zakupione 

przez gminę w ramach dofinansowania 

ze środków Funduszu 

Sprawiedliwości, przekazane 

zostało 1 września, podczas dożynek 

gminno-parafialnych. 

Sprzęt otrzymały jednostki 

w Płutowie, Brzozowie, Trzebczu 

Szlacheckim i Kijewie Królewskim. 

Wartość wyposażenia to ponad 37,1 

tys. zł. Gmina dołożyła do zakupu 

1 proc. Kwota ta wyniosła 371 zł. 

Urządzenia przekazał jednostkom 

podczas dożynek gminnych wójt 

Mieczysław Misiaszek. 

Strażacy z OSP w Płutowie 

otrzymali m.in. zestaw uniwersalnych 

podpór i klinów do stabilizacji 

pojazdu, przenośny zestaw 

oświetleniowy i sprzęt do oznakowania 

terenu akcji. Wyposażenie 

uzupełnione zostało także o defibrylator 

i sprzęt chroniący poszkodowanych. 

Ze sprzętu, o który wnioskowali, 

cieszą się także strażacy z Brzozowa. 

- Otrzymaliśmy defibrylator, 

detektor wielogazowy i sprzęt do 

oznakowania terenu akcji – mówi 

naczelnik jednostki Zdzisław Jantoń. 

– Jesteśmy wdzięczni ministerstwu 

za dofinansowanie i możliwość 

zakupu rzeczy niezbędnych 

do przeprowadzenia profesjonalnej 

akcji. Gdybyśmy takie wsparcie 

otrzymywali z gminy, moglibyśmy 

porównywać się z profesjonalnymi 

jednostkami państwowymi. 

Aż 9 elementów wyposażenia 

otrzymała Ochotnicza Straż Pożarna 

w Trzebczu Szlacheckim. Wśród 

sprzętu znalazły się detektor wielogazowy, 

pilarka do drewna i nóż do 

pasów bezpieczeństwa. Nie zabrakło 

także latarek, przenośnego zestawu 

oświetleniowego i osłon zabezpieczających 

poszkodowanych. 

Jedna z najstarszych w gminie 

jednostek, funkcjonująca w samym 

Kijewie Królewskim, w ramach 

Funduszu Sprawiedliwości wnioskowała 

o torby ratownicze, nosze 

i szyny typu Kramera. Pozyskać 

udało się także parawany osłaniające 

miejsca wypadków, dielektryczny 

bosak i nóż do pasów bezpieczeństwa. 

Jednostki OSP to najczęściej 

pierwsze zastępy, które przyjeżdżają 

na ratunek – nie tylko do 

pożarów i wypadków. Bardzo często 

to one pomagają mieszkańcom 

w pierwszych godzinach po przejściu 

wichury czy ulewnych deszczy. 

Tylko w ubiegłym roku jednostki 

z terenu gminy wyjeżdżały do zdarzeń 

kilkaset razy. 

(MC) 

REKLAMA 

KPSW – Uczelnia gotowa na nowe wyzwania 

Corocznie z oferty Uczelni korzysta 

kilka tysięcy osób. Jest to jedyna 

Uczelnia niepubliczna w województwie, 

która uzyskała zgodę 

Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego 

na prowadzenie 5-letnich 

jednolitych studiów magisterskich 

na kierunku Prawo. 

Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy, najlepsza uczelnia niepubliczna w województwie kujawsko–pomorskim 

- ranking Perspektywy 2018, zaprasza na studia licencjackie, magisterskie, inżynierskie oraz studia podyplomowe 

Fot. 1 Mgr Arkadiusz Lahuta, absolwent kierunku Prawo na KPSW uzyskał najlepszy wynik w Bydgoszczy na egzaminie 

wstępnym na aplikację radcowską wśród kandydatów z całego kraju. Fot. 2 Nowoczesny, przyjazny dla 

osób niepełnosprawnych kampus KPSW w centrum miasta przy ul. Toruńskiej 55 w Bydgoszczy. 

Przyszli prawnicy w praktyce 

Studenci zaangażowani są w pomoc 

mieszkańcom Bydgoszczy oraz 

okolic, prowadząc darmowe konsultacje 

z zakresu prawa, które corocznie 

przyciągają tysiące osób. 

Darmowe porady prawne udzielają 

studenci i wykładowcy zrzeszeni 

w ramach Kliniki Prawa. 

Wraz z rozpoczęciem roku akademickiego 

2018/2019 studenci prawa 

podejmą kolejne inicjatywy, mające 

na celu pogłębianie kompetencji 

zawodowych. W ramach IX Kongresu 

"Jeden świat – wiele kultur", 

przygotowują symulację rozprawy 

sądowej przed Trybunałem Konstytucyjnym. 

W latach ubiegłych 

zgromadzeni słuchacze, głównie 

młodzież z naszego regionu, mogli 

przyjrzeć się symulacji m.in. procesu 

Rity Gorgonowej czy Augusta Emila 

Fieldorfa „Nila”. Członkowie Kliniki 

Prawa biorą także udział w wokandach 

sądowych odbywających się 

przed bydgoskimi sądami. Licznie 

odbywają także praktyki w strukturach 

judykatury. 

Wydział Prawa, Administracji 

i Ekonomii KPSW zajął 1 miejsce 

w województwie i 8 w kraju w XII 

Rankingu Wydziałów Prawa, w kategorii 

uczelnie niepubliczne, a absolwenci 

tego kierunku mogę poszczycić 

się uzyskaniem najlepszego 

wyniku na egzaminie wstępnym na 

aplikację radcowską spośród kandydatów 

z całej Polski oraz kontynuowaniem 

nauki w prestiżowej 

Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury 

w Krakowie. Wysoki poziom 

kształcenia gwarantuje kadra 

naukowa Wydziału, składająca się 

z wybitnych sędziów, prokuratorów, 

adwokatów, radców prawnych i notariuszy. 

Kształcimy pokolenia 

KPSW w swojej ofercie edukacyjnej 

prowadzi również rekrutację 


na studia inżynierskie: Informatykę, 

w ramach której student może 

ukończyć studia wraz z certyfikatem 

Akademii CISCO w dziedzinie Routingu 

i Switchingu, Budownictwo 

oraz Geodezję i Kartografię. 

O atrakcyjności oferty KPSW 

świadczy propozycja kilkudziesięciu 

specjalizacji dostosowanych do potrzeb 

rynku pracy na kierunku Pedagogika 

m.in.: edukacja przedszkolna 

i wczesnoszkolna (nauczycielska), 

integracja sensoryczna, z certyfikatem 

PTS w Warszawie oraz ośrodków 

zagranicznych, oligofrenopedagogika, 

czy psychopedagogika. 

Przy wyborze Filologii angielskiej, 

hiszpańskiej, germańskiej lub 

rosyjskiej Uczelnia gwarantuje aż 

690 praktycznych godzin nauki 

języka. Dużym zainteresowaniem 

wśród osób wybierających naukę 

w KPSW cieszy się zarówno Ekonomia 

jak i Finanse i Rachunkowość. 

Władze Uczelni i kadra naukowa 

zachęcają studentów do rozwijania 

pasji i zainteresowań poprzez koła 

naukowe, warsztaty badawcze, konferencje 

a także liczne inicjatywy 

akademickie i społeczne, takie jak 

Akademia Liderów czy Uniwersytet 

Międzypokoleniowy. Jednym 

z priorytetów strategicznych Uczelni 

jest umiędzynarodowienie studiów. 

Dzięki uczestnictwu w Programie 

Erasmus + studenci mają możliwość 

podjęcia studiów, staży bądź praktyk 

w wybranych partnerskich uczelniach 

a także w ośrodkach akademickich 

w UE i poza Europą, m.in. 

Grecji, Hiszpanii, Chinach, Kazachstanie, 

Turcji. 

Zapraszamy do zapoznania się 

z naszą pełną ofertą na stronie 

internetowej: www.kpsw.edu.pl

14 GMINA CHEŁMNO 

Świetlica wewnątrz 

Świetlica w Starogrodzie zyska nowe wyposażenie. 

Właśnie podpisano w tej sprawie stosowną umowę 


Dofinansowanie pochodzić będzie 

ze środków PROW na lata 

2014-2020. 12 września wójt gminy 

Chełmno Krzysztof Wypij 

wraz ze skarbnikiem Krystyną 

Sawicką podpisali w Urzędzie 

Marszałkowskim umowę na zakup 

kompletnego wyposażenia 

do świetlicy wiejskiej w Starogrodzie. 

Jeszcze kilka lat temu starogrodzka 

świetlica nie była – delikatnie 

mówiąc – wizytówką sołectwa. 

Właściwe słowo na oddanie jej 

REKLAMA 

ówczesnej kondycji to „ruina”. Budynek 

znajdował się rzeczywiście 

w bardzo kiepskim stanie. Dach był 

dziurawy, zawilgocone pozbawione 

tynku mury, wewnątrz brak posadzek. 

Krótko mówiąc, nie nadawała 

się do wykorzystania. Aby 

przywrócić jej jakąkolwiek formę 

użyteczności – remont musiał być 

gruntowny. 

I do niego doszło. W roku ubiegłym. 

- Remont i termomodernizację 

świetlicy w Starogrodzie przeprowadziliśmy 

gruntowną – mówi wójt 

gminy Chełmno Krzysztof Wypij. – 

Obecnie budynek ma już niewiele 

wspólnego z tym sprzed roku. Wyposażony 

został na dachu w płyty 

fotowoltaiczne, jest więc niezależny 

w prąd. Ma również własną pompę 

cieplną, która ogrzewa pomieszczenia. 

Obecnie przyszedł czas na wyposażenie 

jego wnętrza. I właśnie 

na ten cel udało się nam pozyskać 

środki. 

W ramach dotacji, do około 

połowy października, zostanie wyposażona 

i umeblowana kuchnia 

świetlicy, a także sala gówna. Zakupione 

zostaną stoliki i krzesła 

(na razie jest pusto). Będzie laptop, 

rzutnik do pokazywania filmów, 

rozwijany ekran. W świetlicy znajdzie 

się także stół bilardowy oraz 

piłkarzyki. Wnętrze zostanie wyposażone 

kompleksowo, żeby mogła 

funkcjonować kulturalnie zarówno 

z korzyścią dla dzieci, i jak i dla dorosłych. 

- Pierwsze, inauguracyjne spotkanie 

w odnowionej świetlicy pod 

nazwą „Wieczór z kulturą” odbędzie 

się dla mieszkańców już 19 

października – dodaje wójt. – Planujemy 

zaprosić zespół muzyczny 

oraz grupę teatralną. Świetlica będzie 

wyposażona na tyle, że z pewnością 

przyciągnie mieszkańców. 

W przyszłości planujemy organizować 

warsztaty tematyczne zarówno 

dla dzieci i młodzieży, jak i dla 

dorosłych. Liczymy na to, że będzie 

to początek cyklicznych spotkań 

z kulturą w Starogrodzie. Bo właśnie 

takiemu celowi służyć powinna 

wiejska świetlica. 

Na pewno nie odstajemy 

Szkoła Podstawowa im. Mikołaja 

Kopernika w Kolnie otrzyma 

dofinansowanie w wysokości 75 

tys. zł. Cała kwota przeznaczona 

zostanie na zakup pomocy dydaktycznych 

niezbędnych do realizacji 

podstawy programowej 

z przedmiotów przyrodniczych. 

Uczniowie SP w Kolnie dostaną 

nowe wyposażenie pracowni biologicznej, 

geograficznej, chemicznej 

oraz fizycznej. Zakupione zostaną 

m.in. zestawy doświadczalne do 

prowadzenia obserwacji zjawisk 

fizycznych, mapy, atlasy i filmy 

edukacyjne oraz nowe mikroskopy 

i zestawy do przeprowadzania analiz 

chemicznych. W wyposażeniu 

znajdą się też modele tkanek i narządów 

ludzkich. Nowoczesne pomoce 

edukacyjne ułatwią dzieciom 

naukę poprzez obserwację empiryczną, 

którą będą łączyły z zabawą 

oraz pracą w grupach. 

- W ramach programu ministerialnego 

wymagającego doposażenia 

szkół w gabinety przyrodnicze 

mogliśmy złożyć wniosek na 

jedną szkołę w gminie w danym 

roku – mówi wójt gminy Chełmno 

Krzysztof Wypij. – Zdecydowaliśmy 

się na szkołę w Kolnie, ponieważ 

jest to nasza największa szkoła 

w gminie, najdynamiczniej się rozwijająca, 

w której uczy się najwięcej 

dzieci. Takimi kryteriami się kierowaliśmy. 

Inne szkoły oczywiście nie 

będą poszkodowane: w przyszłym 

roku złożymy wnioski o dofinansowanie 

kolejnej szkoły, o ile oczywiście 

program wsparcia będzie nadal 

funkcjonował. 

Z programu warto było skorzystać, 

ponieważ dla gminy była to 

znakomita możliwość otrzymania 

dotacji przy niewielkim udziale 

środków własnych. Złożono 

wprawdzie wniosek na 100 tys. zł, 

ale otrzymane 75 tys. zł to przecież 

niemało. I na pewno szkole się 

przyda. 

- Zależy nam oczywiście na 

tym, aby uczniowie mieli nie tylko 

dostęp do wiedzy teoretycznej, ale 

i do doświadczeń praktycznych, 

które, jak wiadomo, dla przedmiotów 

ścisłych są kluczowe – dodaje 

wójt. – Złożyliśmy zapotrzebowanie 

na wiele niezbędnych pomocy 

naukowych, z wyjątkiem tablic 

multimedialnych. Powód? Te już 

po prostu w szkole w Kolnie mamy, 

w każdej klasie. Oczywiście nie 

chodzi o to, aby się porównywać, 

ale warto przy tej okazji dodać, że 

dzisiejsze szkoły wiejskie w wielu 

przypadkach na pewno nie odstają 

poziomem wyposażenia od swoich 

miejskich odpowiedników. Zaryzykowałbym 

wręcz tezę, że niektóre 

nawet je przewyższają. Na przykład 

w kwestii niewielkiej liczebności 

klas. Łatwiej wówczas dotrzeć do 

pojedynczego ucznia. 

(RK) 


Na sportowo 

Gminny Ośrodek Kultury w Unisławiu posiada bardzo 

szeroką ofertę zajęć rekreacyjnych 

Karol Żebrowski | fot. nadesłane 

Oferta skierowana jest nie tylko 

do mieszkańców gminy, ale również 

dla osób spoza regionu, które 

chciałyby spędzić swój wolny czas 

w aktywny sposób. 

Gminny Ośrodek Kultury 

w Unisławiu tętni życiem. Bez wątpienia 

takie stwierdzenie nie jest 

przesadą. Placówka nie tylko dba 

o działania grup, które funkcjonują 

już od pewnego czasu, ale stara się 

także wychodzić naprzeciw z nowymi 

inicjatywami. 

- Trochę nieskromnie mi o tym 

mówić, ale rzeczywiście dużo się 

u nas dzieje – przyznaje Paweł Marwitz, 

dyrektor GOK-u Unisław. 

– Staramy się w miarę możliwości 

odpowiadać na zapotrzebowanie 

mieszkańców. Dzięki temu po tworzeniu 

grup zajęciowych nie mamy 

problemu z zainteresowaniem. Są 

u nas osoby z gminy Unisław, ale 

mamy też wielu przyjezdnych. 

Zajęcia 

prowadzone 

w GOK-u nie mają ograniczeń nie 

tylko pod względem miejsca zamieszkania, 

ale także jeżeli chodzi 

o wiek uczestników warsztatów. Od 

piątku 21 września ruszyła „Zumba 

Kids”. 

- Zajęcia będą dedykowane dla 

dzieci od piątego roku życia – wyjaśnia 

dyrektor GOK-u Unisław. – 

Prowadzona już od dłuższego czasu 

zumba dla dorosłych cieszy się 

dużym zainteresowaniem. Stwierdziliśmy, 

że takie połączenie może 

być świetną alternatywą dla całych 

rodzin. Dzieci będą miały swoje 

ćwiczenia w każdy piątek od godz. 

17.00 do 18.00, a dorośli od 18.00 do 

19.00. 

Dwa razy w tygodniu w budynku 

Gminnego Ośrodka Kultury w Unisławiu 

prowadzone są zajęcia jogi. 

- Jest to doskonały sposób na 

regenerację – twierdzi Paweł Marwitz. 

– Oczyszczamy nie tylko nasze 

ciało, ale także umysł. Koszt takiego 

treningu to 8 zł za spotkanie, 

a każde z nich trwa półtorej godziny 

i odbywa się we wtorki i czwartki od 

18.30. 

Ponadto Gminny Ośrodek Kultury 

organizuje jeszcze: zajęcia 

taneczne dla różnych grup wiekowych 

(środa – w godz. 16.00-18.45), 

zajęcia „fat burning” (poniedziałek 

i środa – w godz. 19.00-20.00), zajęcia 

„slim body” oraz wzmacniające 

kręgosłup (poniedziałek – w godz. 

18.00-19.00). 

Koszt i szczegółowa rozpiska 

treningów dla poszczególnych grup 

jest dostępna na stronie unislaw.pl, 

w zakładce „Gminny Ośrodek Kultury”. 

Błękitni liderem 

Za nami weekend pełen piłkarskich 

emocji. Drużyny z naszego 

regionu rozgrywały swoje mecze 

w ramach rozgrywek ligowych. 

Do ciekawego starcia doszło w Kijewie 

Królewskim, gdzie lokalny Pomowiec 

podejmował Wojownika 

Wabcz. Goście zwyciężyli 1:4 i dzięki 

temu plasują się na dziewiątym 

miejscu w zestawieniu toruńskiej 

A-klasy. Pomowiec z jednym punktem 

zajmuje ostatnią, szesnastą lokatę. 

W pozostałych meczach tej 

ligi z udziałem drużyn z naszego 

regionu Unislavia Unisław przegrała 

w Grudziądzu aż 8:0 z Olimpią 

II, zaś Gwiazda Starogród pokonała 

na swoim boisku 3:1 Orła Głogowo. 

Dobre nastroje panują w Podwiesku. 

Drużyna Błękitnych zajmuje 

pierwsze miejsce w rozgrywkach 

B-klasy. W sobotę zespół triumfował 

4:1 nad Piastem Łasin. Trzy 

oczka trafiły też na konto Ogniwa 

Zegartowice po zwycięstwie 4:3 nad 

Tartakiem Klamry. Podział punktów 

w Papowie Biskupim po bezbramkowym 

remisie Kasztelana ze 

Startem Toruń. 

Trzecią porażkę zanotowała czwartoligowa 

Chełminianka. Drużyna 

przegrała na własnym boisku 1:3 

z Cuiavią Inowrocław. Mecz grającej 

w klasie okręgowej Victorii Lisewo 

został przełożony. 

(KŻ) 

SPORT 

15 

Pucharowe derby 

Przed nami II runda Okręgowego 

Pucharu Polski. W dalszej grze 

pozostały tylko dwie drużyny 

z powiatu chełmińskiego, które 

o awans do kolejnej fazy rozgrywek 

powalczą między sobą. 

Rywalizacja o trofeum rozpoczęła 

się 5 września. Do gry w okręgu 

toruńskim przystąpiły zespoły 

od B-klasy do V ligi włącznie. Powiat 

chełmiński był reprezentowany 

przez trzy drużyny. Najlepiej 

zaprezentowała się Victoria Lisewo, 

która triumfowała 1:4 na boisku 

w Głogowie, gdzie zmierzyła się 

z tamtejszym Orłem. Atutu własnej 

murawy nie wykorzystały Tartak 

Klamry i Pomowiec Kijewo Królewskie. 

Zespół z gminy Chełmno 

musiał przełknąć bardzo gorzką pigułkę 

spowodowaną porażką aż 1:8 

z Radzynianką Radzyń Chełmiński, 

zaś Pomowiec uległ 0:3 Sokołowi 

Radomin. 

Druga runda OPP w okręgu toruńskim 

składa się z siedmiu par. 

Do zwycięzców pierwszych spotkań 

dołączono drużyny czwartoligowe. 

Wśród nich oczywiście jest 

Chełminianka Chełmno. Los zadecydował, 

że na tym etapie dojdzie 

do rywalizacji derbowej – Chełminianka 

kontra Victoria. Mecz zostanie 

rozegrany w najbliższą środę 

26 września w Chełmnie, a pierwszy 

gwizdek arbitra zabrzmi o godz. 

17.00. 

(KŻ) 

Napisz lub zadzwoń! 

Stolno 

Papowo Biskupie 

Kijewo Królewskie 

Lisewo 

powiat chełmiński 

miasto Chełmno 

gmina Chełmno 

Unisław 

red. MICHAŁ CIECHOWSKI 

tel. 603 285 530 

m.ciechowski@gazetachelminska.pl 

red. ROBERT KAMIŃSKI 

tel. 780 080 848 

r.kaminski@gazetachelminska.pl

Gazeta Chełmińska nr 52

Create successful ePaper yourself

Delete template?

Save as template?