pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania
pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania
pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
<strong>Parerga</strong><br />
MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE<br />
Katedra Filozofii<br />
Wydział Psychologii<br />
<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong><br />
w Warszawie<br />
T. 3: 2011<br />
Warszawa 2011
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
Rada Naukowa:<br />
František MIHINA (Przewodniczący), Jewgenii BABOSOV, Neven BUDAK, Robert BURCHER,<br />
Bronisław BURLIKOWSKI, Rudolf DUPKALA, Marcel F. FRESCO, Maria-Luisa GUERRA, Borys G. JUDIN, Aneta<br />
KARAGEORGIEVA, Pavel KOUBA, Richard LEE, Herman LODEWYCKX, Erich MOLL,<br />
Vassilis NOULAS, Abdumialik I. NYSANBAJEW, Pedro ORTEGA-CAMPOS, David PELLAUER, Henryk PILUŚ,<br />
Jurii REZNIK, Wojciech SŁOMSKI, Frantisek SMAHEL, Stanislav STOLARIK, Alex TIAPKIN, Patrick VIGNOL,<br />
Luciana VIGNE, Igor ZAHARA<br />
Recenzenci:<br />
Pavol Dancak, Jan Balbus, Janusz Czerny, Sergiej Gawrow, Stanisław Jedynak, Stefan Konstańczak,<br />
Mirosław Michalski, Andrzej Misiołek, Wanda Rusiecka, Helen Suzane, Marek Storoska, Ireneusz Świtała<br />
Redaktorzy tematyczni:<br />
Prof. nzw. dr hab. Bronisław Burlikowski, burlikowski@vizja.pl<br />
Prof. nzw. dr hab. Henryk Piluś, pilus@vizja.pl<br />
Dr Remigiusz Ryziński, remigiuszryzinski@gmail.com<br />
Dr Anna Wawrzonkiewicz-Słomska, a.wawrzonkiewicz@op.pl<br />
Redaktor statystyczny i techniczny<br />
Mgr inż. Adam Polkowski, apolkowski@vp.pl<br />
Redaktorzy językowi:<br />
Prof. Tamara Yakovuk – język rosyjski, tiyakovuk@yandex.ru<br />
Dr Juraj Žiak - język angielski i słowacki, ziak.juraj@gmail.com<br />
Dr Ivan Balaż – język czeski i słowacki, balaz@ismpo.sk<br />
Prof. Ramiro Delio Borges de Meneses − język, angielski, hiszpański i portugalski, borges272@gmail.com<br />
Mgr Marcin Szawiel –język polski, marcin.szawiel@wp.pl<br />
Mgr Martin Laczek – język angielski, martin.laczek@yahoo.co.uk<br />
Kolegium redakcyjne:<br />
Wojciech Słomski (redaktor naczelny), slomski@vizja.pl<br />
Sylwia Jabłońska, jablonska@vizja.pl<br />
Marcin Staniewski (sekretarz redakcji), staniewski@vizja.pl<br />
Skład, łamanie i opracowanie graficzne:<br />
Mgr inż. Adam Polkowski, apolkowski@vp.pl<br />
Projekt okładki:<br />
Karol Kowalczyk, karol@vizja.pl<br />
Redakcja:<br />
<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />
Wydział Psychologii, Katedra Filozofii<br />
01-030 Warszawa, ul. Pawia 55, p. 231<br />
Tel. 0048-22- 536 45 28; Fax. 0048-22- 536 54 64<br />
www.vizja.pl; www.parerga.vizja.pl; parerga@vizja.pl<br />
ISSN 1730-0274<br />
Wydawca:<br />
<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie, Wydział Psychologii, Katedra Filozofii,<br />
01-030 Warszawa, ul. Pawia 55, p. 231, Tel. 0048-22- 536 45 28; Fax. 0048-22- 536 54 64<br />
www.vizja.pl; www.parerga.vizja.pl; parerga@vizja.pl<br />
Wersja wydania papierowego <strong>Parerga</strong> jest wersją główną
Spis treści<br />
Spis treści .....................................................................................................................3<br />
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses................................ 5<br />
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
Human dignity as a gift: quality of life<br />
Wojciech Słomski ............................................................................................................. 27<br />
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
Ethical aspects of globalization processes<br />
Martin Gluchman............................................................................................................. 43<br />
Filozofia vzájomného spolunažívania<br />
Philosophy of mutual coexistence<br />
Remigiusz Ryziński .......................................................................................................... 49<br />
Elisabeth. Przyjemny ból<br />
Elisabeth. Pleasant pain<br />
Marta Gluchmanová ........................................................................................................ 53<br />
Funkcia filozofie v umeleckom diele<br />
Function of philosophy in the work of art<br />
Bibiana Kahánková .......................................................................................................... 59<br />
Reflexia o pôvode života<br />
Reflections on the origin of life<br />
Remigiusz Król ................................................................................................................. 71<br />
Logika kluczem do zrozumienia języka i jego<br />
uniwersalnego waloru według Wittgensteina<br />
Logic as the key to language and its universal<br />
value understanding according to Wittgenstein<br />
Rudolf Dupkala ................................................................................................................. 81<br />
Koncepcje dziejów w twórczości N. Machiavellego i G. B. Vica<br />
Conception of history in works of N. Machiavelli and G. B. Vico<br />
Henryk Piluś...................................................................................................................... 89<br />
Zagadnienie godność osoby ludzkiej<br />
The problem of human dignity<br />
Michał Gołoś ..................................................................................................................... 95<br />
Hannah Arendt – władza jako zdolność<br />
Hannah Arendt - power as the ability<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 3
4<br />
Spis treści<br />
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska ................................................................................... 99<br />
Filozofia i komunikacja międzyludzka<br />
w myśli profesora Bronisława Burlikowskiego<br />
Philosophy and communication between people i<br />
n professor Bronisław Burlikowski‘s thoughts<br />
Rudolf Dupkala, Mária Dupkalová ............................................................................. 113<br />
K niektorým problémom etického rozmeru učiteľskej<br />
profesie v komparatívnom kontexte pedeutológie a učiteľskej etiky<br />
On some problems of the ethical dimension<br />
in the comparative contexts of pedeutology and teaching ethics<br />
Ramiro Délio Borges de Meneses ................................................................................ 125<br />
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
The parable of the Good Samaritan in Jose Segundo’s philosophical reflection<br />
Recenzje<br />
Eva Zelizňaková .............................................................................................................. 143<br />
Ľubomír Belás – Eugen Andreanský (eds.), The Eight Kantian Scientific<br />
Collection of Papers, in: Acta facultatis philosophicae universitatis<br />
prešoviensis, Prešov 2011, 230 s.<br />
Aleksandra Bulaczek ...................................................................................................... 149<br />
Wojciech Słomski, Humanizm filozoficzny i praktyczny Jana Legowicza,<br />
Wydawnictwo Heliodor, Warszawa 2009, 193 s.<br />
Andrzej Korczak............................................................................................................. 153<br />
Remigiusz Ryziński, Wariatki. Zygmunta Freuda przypadki kobiece,<br />
Wydawnictwo Europejskiego Kolegium Edukacji, Warszawa 2011, 187 s.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
nr 3/2011<br />
[s. 5-25]<br />
Investigadores do Instituto de Bioética da Universidade Católica Portuguesa Centro<br />
Regional do Porto<br />
A dignidade humana como dom: na qualidade de<br />
vida<br />
Human dignity as a gift: quality of life<br />
Key words: Good Samaritan, passivity, proximity, gift, responsibility for the other,<br />
Introdução<br />
and the human dignity.<br />
Na imparável e contínua procura do desenvolvimento do progresso científico e<br />
técnico, nasce, como corolário de toda a situação neste âmbito, uma certeza: a incerte-<br />
za do comportamento ético que, não raras vezes, desemboca na degradação do ho-<br />
mem, enquanto pessoa no seu mais profundo mistério [Dicionário de bioética, 2001:<br />
275-278]. A dignidade da pessoa humana, hoje, como sempre, é uma referência indis-<br />
pensável na forma de vida, projectando um ideal de respeito e de razão, que faz com<br />
que a pessoa seja capaz de viver moralmente e dirigir a sua vida para o bem ou para o<br />
mal.Podemos mesmo dizer que a categoria moral da dignidade humana «constitui um<br />
lugar primário de apelação ética, tanto nos sistemas morais e religiosos, quanto nas<br />
pretensões de construir uma ética civil fundada na autonomia da razão humana»<br />
[Dicionário de moral, 1991: 161-166].<br />
Existem, actualmente, aliás, como sempre, formas diversas de pensamento huma-<br />
nista, que assentam numa convergência para o reconhecimento da grandeza da digni-<br />
dade do homem. Como sabemos, na generalidade e na pluralidade de pensamentos, é<br />
condição geral e aceite universalmente que o homem é um ser de dignidade (ainda<br />
que muitas vezes esta dignidade seja ameaçada e mesmo obstruída) e constitui um<br />
centro nevrálgico de valor indiscutível que é preciso salvar e ser plenamente respeita-<br />
do. 1. A dignidade humana, os direitos humanos e as liberdades fundamentais devem<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 5
6<br />
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
ser plenamente respeitados. 2. Os interesses e o bem-estar do indivíduo devem preva-<br />
lecer sobre o interesse exclusivo da ciência ou da sociedade. Cf. Declaração Universal<br />
sobre Bioética e direitos humanos; UNESCO. Vamos penetrar na hermenêutica da<br />
dignidade humana como um acto de reconhecimento fundamental, ao longo da<br />
história humana, visando contextualizar esta realidade como princípio, fim e dom da<br />
vida do ser humano, segundo uma fundamentação e perspectiva cristãs. Num primei-<br />
ro momento, aludiremos ao conceito da dignidade humana e sobre o valor e a defesa<br />
da pessoa humana, mostrando uma certa ambiguidade no modo como a vida é defen-<br />
dida. Num segundo momento, a nossa reflexão aborda a questão da dignidade huma-<br />
na, numa perspectiva do dom e da dádiva que a dignidade humana encerra em si<br />
mesma, enquanto obra criadora de Deus. Partindo da definição do termo dom, procu-<br />
ra-se mostrar a viabilidade do pensamento e pensar a dignidade como dom intrínseco<br />
da pessoa humana. Tendo a noção do difícil trabalho a que nos propormos e, preci-<br />
samente porque sabemos que muito se tem escrito sobre esta temática, atrevemo-nos a<br />
afirmar sobre a dignidade, aquilo que Sº Agostinho (se ninguém me perguntar, eu sei<br />
o que é; se o quiser explicar a quem me fizer a pergunta, já não sei. Santo Agostinho<br />
estuda o problema apenas sob o aspecto psicológico), opinou sobre o tempo: Se não<br />
nos interrogam, todos sabemos o que é; mal nos perguntam, entramos em dificuldade<br />
para o definir. Isto mesmo acontece sobre a dignidade da pessoa humana.<br />
Dignidade humana: do termo ao conceito<br />
O termo e conceito da dignidade (dignitas) [Costa, Melo, 1999] humana deriva do<br />
latim e integra a pertença a uma casta de nobreza de elevado padrão de vida. Contudo,<br />
à dignidade da ostentação exterior, o sentido deste conceito foi sendo, gradualmente,<br />
associado a dignidade como valor interior da pessoa, cujo fundamento se encontra na<br />
natureza humana, natureza superior à vida animal, uma vez que aquela é vista segun-<br />
do a imagem de Deus. Aqui, sem dúvida, na nossa perspectiva, e nas palavras de Ro-<br />
que Cabral, reside a insuperável dignidade do ser humano, dignidade altíssima, que o<br />
pecado não destruiu [Cabral, 2000: 274-280].<br />
Como facilmente nos apercebemos, a dignidade infere uma graduação de ex-<br />
celência na pessoa humana, uma vez que torna a pessoa mais perfeita e mais próxima<br />
do Ser autêntico que é o Criador. Nesta linha, S. Tomás de Aquino afirma que as<br />
formas dos seres dotados de conhecimento têm um modo de ser mais elevado que o<br />
das formas naturais [Aquino, 2001]. No mesmo alinhamento, o autor conclui que é<br />
grande a dignidade que subsiste na natureza racional [Aquino, 2001], encontrando-se<br />
nesta condição uma relação de privilégio e de excelência, a qual se reveste de forma<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
particular na pessoa humana [Aquino, 2001], considerando-a sicut naturae rationalis<br />
dignitas qualitas est. A dignidade humana é a grande qualidade da vida axiológica.<br />
S. Tomás de Aquino [Cabra, 2000: 274-280] coloca a pessoa como centro do un-<br />
iverso e o lugar dos valores morais. Encerra no ser humano a dimensão ética do hori-<br />
zonte axiológico, no qual o termo dignidade é algo absoluto e pertence à essência hu-<br />
mana. Nesse sentido, a dignidade humana é uma característica intrínseca da natureza<br />
do homem enquanto pessoa. Sintetizando, em traços gerais, a história que percorreu o<br />
conceito de dignidade da pessoa humana, vemos que o mesmo tem sido um factor de<br />
interesse e de estudo, como facilmente podemos demonstrar: O legado romano, como<br />
já referimos, diz respeito ao conceito de dignidade numa perspectiva sócio-política e à<br />
dignidade do cargo, contudo vai lentamente associando-se à dignidade e ao valor<br />
interior. Segundo a patrística ocidental, a pessoa é o fundamento da dignidade, mas o<br />
maior significado da dignidade refere a pessoa como imagem de Deus. Os escolásticos,<br />
como já aludimos, através do pensamento do Doctor Angelicus, com forte cariz<br />
teológico, afirmam que a dignidade humana assume relevância na pessoa, enquanto<br />
ser racional. No século das luzes, a dignidade humana teve um retorno ao pensamento<br />
romano, motivado pela carga teológica, limitando a ideia de que o homem é natureza.<br />
Kant foi um autor decisivo. Segundo o filósofo de Köningsberg, o ser humano é um<br />
valor absoluto, fim em si mesmo, porque dotado de razão. A autonomia, porque ser<br />
racional, é a raiz da sua dignidade, pois é ela que faz do homem um fim em si mesmo<br />
[Lamt, 1995: 77]. Tal é a dignidade, ou prerrogativa, do homem acima dos seres mate-<br />
riais. Dignidade que é, ao mesmo tempo, princípio moral subjectivo e objectivo. As-<br />
sim, a dignidade fundamenta-se na Liberdade.<br />
A novidade de Kant foi criticada e rejeitada. Contudo, mantém a sua influência e<br />
validade no tempo de hoje. No século XIX, as correntes materialistas não foram, ob-<br />
viamente, favoráveis ao tema dignidade humana, havendo fortes críticas a partir de<br />
Friederich Nietzsche e Artur Schopenhauer, embora com pontos de vista diferentes,<br />
sobre a pretensa dignidade humana, esta marcada pela dominação nazi, que tão tragi-<br />
camente intentou contra a dignidade humana. Porém, os neokantianos voltaram a<br />
colocar a ideia na fundamentação ética nos seguintes termos: A dignidade humana é a<br />
liberdade para o bem, é o que o eleva acima dos animais. No plano internacional, o<br />
facto mais importante no século XX, foi a proclamação, em 1948, da Declaração Uni-<br />
versal dos Direitos do Homem das Nações Unidas. Nesta declaração, por diversas<br />
vezes, faz-se a menção à dignidade humana. Ao nível da religião, e aqui só fazemos<br />
referência à Igreja Católica, afirma-se nos documentos do Vaticano II, que os homens<br />
estão mais conscientes da dignidade da pessoa humana e, cada vez em maior o número,<br />
reivindicam a capacidade de agir segundo a própria convicção e com liberdade res-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 7
8<br />
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
ponsável [Igreja Católica, 1966]. Em Schopenhauer, a dignidade reside na compaixão,<br />
em Nietzsche, encontra-se na Vontade de Poder.<br />
A história da humanidade está carregada de contrastes, de avanços e recuos sobre o<br />
valor a atribuir ao conceito da dignidade humana. Cometeram-se e cometem-se mui-<br />
tos delitos sobre a pessoa humana: é o mercado dos escravos; a liberdade religiosa, a<br />
cidadania e o estado dos imigrantes; o critério da produtividade prevalece, em muitos<br />
casos, na decisão de quem é a pessoa; a instrumentalização do corpo da pessoa huma-<br />
na; a comercialização de órgãos humanos; os seres humanos que vivem sob ameaça<br />
constante, quer da fome, quer da perda de liberdade de expressão; a manipulação<br />
genética e o homem fabricado (…). Outros poderíamos acrescentar e que, constante-<br />
mente, atentam contra a dignidade da pessoa humana, como é o caso do aborto, da<br />
eutanásia, do genocídio e do terrorismo.<br />
Assim sendo, na desenfreada e imparável maratona do progresso científico e técni-<br />
co, na investigação espasmódica e quase doentia de certezas e verdades, nasce a incer-<br />
teza das avaliações morais e a perda de uma visão unitária do homem e do seu mais<br />
profundo mistério [Dicionàrio de bioética, 2001: 275-278]. Por isso, mais do que nos<br />
séculos passados, o homem actual precisa de uma tal sabedoria ética (Sabedoria ética<br />
aplica-se à pessoa que tem grande abundância de conhecimentos e um conhecimento<br />
rigoroso da verdade, que usa a ciência e o conhecimento de que é sabedor com<br />
prudência, rectidão e razão), para que se humanizem as novas descobertas dos ho-<br />
mens [Igreja Católica, 1996], de forma que a pessoa humana seja protegida e respeita-<br />
da na sua privacidade; na sua totalidade e completude unitária e intrínseca da integra-<br />
lidade [Comissões de ética, 2002: 57].<br />
Conquanto, e ainda paradoxalmente, nos séculos passados, mas também no nosso,<br />
a consciência individual e social da humanidade, considera a vida humana como um<br />
valor sagrado e intangível. Contudo, parece sofrer de um eclipse, uma vez que um mar<br />
de sangue atravessa a mesma humanidade, produzindo, em muitos pontos do univer-<br />
so e de formas diversas, uma cultura de morte como objecto descartável.<br />
Ao terminarmos esta pequena incursão pela história, vemos que o termo dignidade<br />
flutuou, do sentido sociológico para o antropológico, sendo certo que é este último<br />
que nos interessa. Portanto, a dignidade humana está ligada ao respeito pela pessoa<br />
humana; a dignidade impele ao respeito e a pessoa é digna de respeito. Por conse-<br />
guinte, a dignidade leva-nos a respeitar o outro. Dito doutro modo, é o outro, que na<br />
sua liberdade e gratuitamente − como dádiva e dom −, se apresenta diante de mim e<br />
que, por isso, deve ser respeitado também por mim e por nós [Renaud, 2005: 201-<br />
211]. A dignidade humana, segundo a parábola do Bom Samaritano, expressa-se<br />
numa aretologia plesiológica, que tem o seu início e fim na Teologia Plesiológica,<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
recitada pela narrativa do Desvalido no Caminho (Lc, 10. 25 - 37). A dignidade, se-<br />
gundo a parábola, reside na comoção das vísceras, nos rahamim.<br />
Assim sendo, a partir do pensamento de Ricoeur, Michel Renaud alude que a dig-<br />
nidade do ser humano torna-se um conceito năo puramente formal, mas inscrito no<br />
espaço-tempo de uma cultura e no diálogo das culturas. É por isso que a dignidade do<br />
homem é um conceito năo estático, mas dinâmico, exigindo permanentemente os<br />
ajustes e melhoramentos que o diálogo é susceptível de alcançar [Renaud, 2000: 15-36].<br />
Dinâmico, acrescentamos nós, năo em relaçăo ŕ dignidade humana, mas em relaçăo ŕ<br />
percepçăo que a cultura ou as culturas văo tendo da dignidade humana. Por isso,<br />
consideramos que a dignidade humana é năo só um dom anterior, mas também si-<br />
multânea ŕ pessoa, isto é, a pessoa năo adquire dignidade − a dignidade é-lhe dada de<br />
graça porque fundada no acto criador do amor humano − imagem e semelhança de<br />
Deus −, onde a vida atinge a plenitude.<br />
Contudo, e reforçando a anterioridade e simultaneidade da dignidade em relaçăo ŕ<br />
pessoa, servimo-nos da afirmaçăo de Daniel Serrão quando diz: a dignidade humana é<br />
a Vida. O ser humano tem uma dignidade intrínseca e específica (entendemos esta<br />
afirmação como algo que não admite alterações. A dignidade é aquilo que é indepen-<br />
dentemente da cultura ou culturas. A dignidade é o que é. A pessoa lentamente vai<br />
percebendo que a dignidade está na pessoa. Por isso, como diz, e muito bem, Daniel<br />
Serrão a dignidade é algo intrínseco e específico), porque é vivo – qualidade que partilha<br />
com todos os outros seres vivos animais e vegetais – e porque é animado por uma forma<br />
de inteligência que não partilha com nenhum outro ser vivo, mesmo os que lhe são mais<br />
próximos. Com esta forma particular de inteligência, o ser humano representa o mundo<br />
– o que já é muito importante; mas representa-se também a si próprio como um outro,<br />
[Serrão, 2001] (O homem, enquanto pessoa, é o ser por excelência amado e querido<br />
por Deus. O Criador – força inteligente —, porque ama a mais maravilhosa obra da<br />
sua criação, harmoniza um espaço para a humanidade viver: um jardim (Gn 2,15-16).<br />
Vemos nesta intenção do Criador que o homem é colocado neste jardim com uma<br />
tarefa a cumprir. Cuidar e tratar em harmonia com todos os seres a obra criada. A<br />
vivência no jardim implica esta obediência, pois o ser humano está nas mãos de Deus<br />
como o barro nas mãos do oleiro. É nesta relação vital, fonte de amor e dignidade<br />
vivencial, que a vida existe como comunicabilidade com Deus. Deus está no princípio,<br />
mas é, ao mesmo tempo, o sustentáculo da vida, como é também por antonomásia a<br />
perenidade da vida do homem) (le soi-même comme un autre), na feliz expressão de<br />
Paul Ricoeur. Ora, como tal, ninguém pode dar a vida a si mesmo. Por isso, se a vida<br />
humana é uma dádiva de alguém a um outro, e se a Vida é ela mesma já entendida,<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 9
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
10<br />
como afirma o autor, como dignidade, logo podemos concluir e pensar a dignidade da<br />
vida humana como dom, como dádiva que recebemos gratuitamente.<br />
A dignidade humana: como responsabilidade de alteridade<br />
Responsabilidade, enquanto resposta (re-spondere), é o peso que a subjectividade<br />
carrega. Por outras palavras, a responsabilidade como não qualificação é o ser da<br />
subjectividade. É o sofrer pelo Outro. Significa ser responsável por Ele, suportá-Lo,<br />
estar no Seu lugar, consumir-se por Ele. A subjectividade é uma responsabilidade<br />
pelos Outros como vulnerabilidade extrema.<br />
A tese, desenvolvida por Lévinas, dá ênfase à responsabilidade do Eu em relação ao<br />
Outro até chegar à substituição, o para-o-outro do desvelamento, da mostração ao<br />
Outro, convertendo-se em para-o-outro da responsabilidade [Serrão, 2001: 152-153].<br />
Portanto, a responsabilidade, enquanto princípio de individualização, é a impossibili-<br />
dade de não-indiferença e de abandono ao próximo que se aproxima. A responsabili-<br />
dade, pelo Outro-homem, é a impossibilidade de O deixar sozinho no mistério da<br />
morte e, concretamente, através de todas as modalidades do dar, suscepção do dom-<br />
último de morrer por Outrém [Serrão, 2001: 112]. De uma maneira geral, ser res-<br />
ponsável por alguém não depende da decisão pelo re-spondere em relação ao qual se<br />
compromete.<br />
Com efeito, a responsabilidade, que Lévinas, propõe não é medida por compromis-<br />
sos, é antes anterior a qualquer compromisso. É uma responsabilidade vivencial que se<br />
não fecha num código de decisões livres.Uma tal responsabilidade é, por tudo e por<br />
todos, aquela que investe o eleito, sem esperar pelo seu assentimento, sem que tenha<br />
tempo para discutir. Aparece como subjectividade investida em que a metáfora mais<br />
adequada vem de Isaías: Εγώ ειμι αυτός (Eis-me aqui).<br />
Em Totalité et Infini, esta identificação far-se-ia mediante a fruição num contenta-<br />
mento de si e agora pela identificação faz-se num sentido inverso e exterior: Eis-me<br />
aqui. O envia-me clarifica-se na subjectividade de Um para o Outro, obtido num<br />
autrement qu’être do eleito. Este coloca-se na ordem da responsabilidade, não se<br />
decifrando para decidir nada a seu respeito. Uma tal eleição assemelha-se a uma carga<br />
obsessiva e inquietante, que interdita o repouso. Aquilo que faço, ninguém pode fazer<br />
no meu lugar. O eleito não pode fugir à responsabilidade. Mas, o contexto de Lévinas<br />
coloca a noção de responsabilidade no centro do imperativo ético, dado que é a partir<br />
do Outro que a liberdade recebe o seu estatuto. Por tal motivo, a responsabilidade está<br />
no coração da ética, porque a relação com o Outro, antes de ser recíproca, é assimétri-<br />
ca no sentido em que o relacionamento entre o Eu e o Tu é interpretado a partir do<br />
Outro e não de si mesmo [Zuccaro, 2000: 40-41].<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
A eleição para o serviço enraíza-se na passividade, que faz com que cada um de nós<br />
seja responsável pelo seu irmão, mesmo quando a nossa liberdade o recuse [Soares,<br />
2000: 179]. O despojamento do Eu consiste numa responsabilidade irrenunciável pela<br />
sorte do Outro-homem. Assim, esta passividade mais passiva que qualquer passivi-<br />
dade reside na obsessão da responsabilidade pelo outro-homem oprimido, que com-<br />
preende não só o que o “Outro-homem” sofre, mas também o que livremente elege.<br />
Eu devo receber quem se apresenta para mim como vivência de alteridade (impera-<br />
tivo ético). O des-valido estende-me a mão, olha-me (Samaritano) e diz-me: preciso de<br />
ti!<br />
Quando o Outro se entrega a mim, liberta-me e dá-me a vida e a salvação. O Sama-<br />
ritano só encontrou a sua identidade quando re-spondit pelo moribundo do caminho<br />
de Jerusalém a Jericó.<br />
Logo, Jesus Cristo está naquele Outro que a mim se dirige. Pelo Novo Testamento,<br />
surge a prioridade ao Outro sobre mim. O pobre, o moribundo, o des-valido na estra-<br />
da é Aquele que é imperativo de alteridade e me provoca.<br />
Naquele Rosto, não temos uma representação, mas antes uma epifania. Há nele<br />
uma presença ausente, que é a ideia de Infinito que ordena. É um Rosto completa-<br />
mente nu e indefeso, que nos lança na intriga e nos leva ao Infinito.<br />
Porventura, a nudez deste Rosto tem significado em si, além da abertura ao tran-<br />
scendente, como abertura ao pobre, ao doente, ao marginal. Enquanto Outro, o rosto é<br />
o homem da rua, é o primeiro que chega e aparece (Des-valido no Caminho).<br />
A glória de Deus manifesta-se no Rosto do sacrificado. Na fragilidade do Outro, do<br />
pobre e do doente, está o verdadeiro poder salvador. Por isso, o Rosto do Outro nunca<br />
me deixa indiferente. Logo, perante o Rosto do Outro (desvalido no caminho – Jesus<br />
Cristo) só poderei ter uma atitude: Εγώ ειμι αυτός (Eis-me aqui).De outra maneira, o<br />
eis-me aqui de Isaías, que se apresenta como resposta, está expresso na narrativa do<br />
Bom Samaritano (Lc 10, 25-37). Este não vive para si e a partir de si, debruçado sobre<br />
si mesmo, mas vive para o Outro e a partir do Outro, não com preocupação autoreali-<br />
zadora e com autosatisfação, pelo proveito próprio ou pelo lucro, mas destituindo-se<br />
de si para servir incondicionalmente o Outro pelo fazer do Samaritano [Couto, 2001:<br />
197]. O acolhimento do Outro não é mera contemplação, mas uma dádiva, porque<br />
acolher o Outro é oferecer-Lhe o meu mundo. Este despojamento do Eu, que aparece<br />
na parábola, consiste numa responsabilidade irrenunciável pela sorte do Outro-<br />
homem. Lévinas vai descobrindo a condição de subjectividade, desde sempre afectada<br />
pela obrigação para com o Outro, pelas significações seguintes: perseguição, expiação<br />
e substituição [Rőmpp, 1999: 536].<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 11
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
12<br />
A subjectividade constitui-se na passagem da perseguição à expiação e à substi-<br />
tuição: o sujeito é um refém. Substituição que não é alienação, mas inspiração pela<br />
qual o próprio Eu se transcende e onde dilui a sua essência em favor do Outro.Assim,<br />
a justiça só tem sentido se conservar o espírito do des-interesse, que anima a ideia de<br />
responsabilidade pelo outro-homem. A subjectividade, ao constituir-se no próprio<br />
movimento em que lhe incube ser responsável pelo Outro, vai até à substituição por<br />
Outrém. Assume a condição ou a incondição de refém e responde até expiar pelos<br />
outros [Lévinas, 1982 : 103-105]. A subjectividade é a instauração de um ser, que não é<br />
para si, mas é para todos. O ser-para-todos significa simultaneamente ser e desinte-<br />
resse como responsabilidade pelos outros. O Eu, dominado pela obsessão do Outro,<br />
como responsável, torna-se possesso, sem eira nem beira e como nómada [Rőmpp,<br />
1999: 537-539].<br />
Lévinas diz que a liberdade já está chamada e promovida à responsabilidade pelos<br />
Outros. A responsabilidade pelos Outros, anterior a todo o compromisso e a qualquer<br />
decisão, aparece como imposição ou como eleição. A alteridade do Outro-homem<br />
ecoa na minha responsabilidade. Assim se rompe a ordem homónima do ser e al-<br />
cança-se a singularidade única e irredutível de cada ser humano [Tudela, 2001: 147-<br />
180]. Este responder não se revela como fruto da liberdade, será anterior à distinção<br />
entre ser livre ou não livre. É, com efeito, uma responsabilidade antes de qualquer<br />
iniciativa e encontro-me com o Outro nessa responsabilidade [Lévinas, 1982: 101-<br />
102].<br />
A responsabilidade é a adopção de uma presença e o preenchimento da mesma,<br />
mais especificamente é essa presença-mesma. Se não respondo por mim, tudo se des-<br />
vanece num anonimato universal.Segundo a leitura talmúdica, a responsabilidade<br />
mostra-se como constituição da identidade própria, sendo a génese e o fundamento<br />
uma atitude estruturante. Assim, a responsabilidade é a razão de um processo de auto-<br />
identificação, sendo de natureza dialógica. A responsabilidade é a resposta indec-<br />
linável pelo outro e um dar-se inexorávelmente. Existe o paradoxo de uma responsabi-<br />
lidade da qual eu não sou responsável. Tal asserção leva-nos a pensar que existem três<br />
concepções de responsabilidade. Por um lado, a concepção corrente, a de uma respon-<br />
sabilidade por imposição e, por outro, a de uma responsabilidade assumida, e, final-<br />
mente, a concepção de responsabilidade anárquica, que precede toda a iniciativa pes-<br />
soal e toda a intervenção prévia da liberdade [Simon, 1995: 17-18].<br />
Pela figura mítica de Caim, a quem Deus pergunta: Onde está o teu irmão Abel?<br />
Aquele responde: Não sei. Serei eu o guarda do meu irmão? A resposta, na sua negati-<br />
vidade, é altamente reveladora de uma responsabilidade que Caim não escolheu. Caim<br />
não pediu para ser responsável do seu irmão. É responsável d’Ele, como de todos os<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
outros, em virtude desta fraternidade originária, que ultrapassa o parentesco. Biblica-<br />
mente, Caim é incapaz de reconhecer a benção concedida ao seu irmão. A narrativa<br />
veterotestamentária dá a entender que Caim não compreendeu que a presença de Abel<br />
era uma Aliança, porque é dele que recebeu a vida. Como dom, Deus oferece a<br />
benção, à humanidade, pelos Patriarcas do Antigo Testamento. O eleito, ao recebe-la,<br />
oferece-a à comunidade e, finalmente, o não-eleito (Caim) deveria alegrar-se com a<br />
benção e pela escolha, que Deus faz do eleito [Couto, 2002: 20-21].<br />
Segundo A. Couto, Deus confia nos homens, no eleito e nos outros, escolhendo en-<br />
tregar-se a eles, a acolher e a oferecer a alegria da salvação. Daqui, a necessária respon-<br />
sabilidade de cada vértice do triângulo: Deus, o eleito e o não-eleito.O fundamento da<br />
responsabilidade, para Lévinas, reside naquilo que a eleição confere. Sentir-se como<br />
eleito é fazer parte da Aliança e ser único, como sujeito-escolhido, na condição de<br />
refém [Wenin, 1999: 53]. A eleição, expressão da responsabilidade, nomeia-se nas<br />
seguintes flexões: consumar-se, entregar-se, etc [Lévinas, 1987: 112-125].<br />
A responsabilidade supõe o reconhecimento da Aliança, dado que somos recebidos<br />
como dom. Exige-se, assim, uma responsabilidade que faça da resposta uma tarefa<br />
(Aufgabe). Perante esta responsabilidade, o Desvalido no Caminho (semi-morto)<br />
constitui-se como Gabe (dom) e o Samaritano apresenta-se como Aufgabe (contra-<br />
dom / tarefa). A responsabilidade é uma Vorgabe (afirmação), aparecendo como<br />
condição para a misericórdia, que vem de Deus-Pai, através do Des-valido, para o<br />
Samaritano. Finalmente, há uma Eingabe (petição / apelo) pelo silêncio e pelo sofri-<br />
mento do Outro (des-valido). Porém, o Samaritano, pela eleição do Desvalido, realiza<br />
uma Vergabe (entrega) pela comoção ou estremecimento das vísceras, aplicando óleo<br />
e vinho e curando-Lhe as feridas (Lc 10, 33-34). O Samaritano, pela responsabilidade,<br />
entrega-se ao Desvalido no Caminho, porque Este se entregou primeiro ao Samarita-<br />
no.<br />
O Sacerdote e o Levita foram a ausência do dom e realizaram a Űbergabe (ren-<br />
dição) e perderam-se na responsabilidade de identidade. Toda a parábola, única nos<br />
sinópticos, é uma Palavra que foi eventum, marcando o acontecimento da palavra. O<br />
Bom Samaritano surge na proximidade da Bondade e do Bem por causa da Gabe<br />
divina, que se tornou humana [Neusch, 1994: 574]. Logo, a responsabilidade pelo<br />
Outro refere-se como uma eleição. O eleito nada faz para ser bom, ele é solicitado pelo<br />
Bem na proximidade. Assim se passou com o Samaritano que foi eleito pelo Outro, no<br />
caminho, porque Este o chamou. O protagonista é o Desvalido. A esta parábola deve-<br />
ria chamar-se narrativa do Desvalido no Caminho com um sub-título: o Samaritano<br />
pelo comportamento misericordioso, podendo, também, denominar-se narrativa do<br />
Homo Viator. A responsabilidade, assim compreendida, ultrapassa a fundada sobre<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 13
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
14<br />
uma livre escolha. Aqui está presente uma responsabilidade de Infinito, uma respon-<br />
sabilidade por tudo e por todos. A minha responsabilidade é anterior à minha liber-<br />
dade na medida em que sou chamado a responder ao amor. A Dignidade é um dar-se<br />
inexoravelmente ao Outro (Desvalido no Caminho) como viveu poieticamente um<br />
Samaritano pela deliberação esplancnofânica. Esta Dignidade é, per naturam suam,<br />
uma responsabilidade agápica, porque se trata de uma responsabilidade axiológica,<br />
como um dar-se por alteridade de forma valorativa. A dignidade humana, segundo a<br />
fenomenologia poiética, assume-se como uma aretologia axiológica do Outro (Homo<br />
Viator da parábola).<br />
A dignidade humana: como dom criador de deus<br />
O conceito etimológico de dom [JOÃO PAULO II, 1980], deriva do latim donum<br />
(dono) ou dominus (senhor); é dádiva e presente natural. É um conceito polissémico,<br />
significando mérito e merecimento, privilégio e poder, faculdade e aptidão, condão e<br />
dote de qualidade, encerrando em si mesmo o título honorífico, do qual a pessoa é<br />
portadora, enquanto obra superior da Criação. A criação, como acção de Deus, signi-<br />
fica não só chamar do nada à existência e estabelecer a existência do mundo e do<br />
homem, mas também significa, segundo a primeira narrativa berechit bará, doação;<br />
doação fundamental e radical, quer dizer, doação em que o dom surge precisamente<br />
do nada. Todavia, ao mesmo tempo, o conceito de doar não pode referir-se a um<br />
nada. Indica aquele que dá e aquele que recebe o dom, e, também, a relação que se<br />
estabelece entre ambos. Ora, tal relação surge na narrativa e no mesmo momento da<br />
criação do homem.<br />
Contudo, esta relação é manifestada sobretudo pela frase: Deus criou o homem à<br />
Sua imagem, criou-o à imagem de Deus (Gn. 1, 27). Na obra da criação, só o Adam<br />
(humanidade) se pode dizer que foi beneficiado com um dom: o mundo visível foi<br />
criado «para ele». A criação oferece-nos motivos suficientes para tal compreensão e<br />
interpretação: a criação é um dom, porque nela aparece o homem que, como «imagem<br />
de Deus», é capaz de compreender o sentido mesmo do dom [João Paulo II, 1980] no<br />
chamamento desde o nada à existência. Ele é capaz de responder ao Criador com a<br />
linguagem desta compreensão. Interpretando, precisamente, com tal linguagem a<br />
narrativa da criação, pode deduzir-se que ela se constitui dom fundamental e original:<br />
o homem aparece na criação como aquele que recebeu em dom o mundo e o mundo<br />
recebeu o homem como dom [João Paulo II, 1980]. O homem aparece gratuitamente<br />
no mundo, como ser criado, isto é, como aquele que, no meio do «mundo», recebeu<br />
como dom o outro ser humano.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
Pensar a dignidade humana como dom<br />
Pensar a dignidade humana como dom supõe compreender o encontro com Deus,<br />
iniciativa gratuita do Criador, como novo conhecimento de estudo distinto do saber<br />
científico; supõe permanecer numa atitude intelecto/espiritual perante si mesmo e a<br />
(res = coisa) realidade. A dinâmica do dom é aqui entendida como compreender-<br />
permanecer e promove um novo início do pensar como conhecimento da realidade e<br />
só a partir dele acedemos à verdade, que ilumina o nosso ser: sentimento, razão, von-<br />
tade e acção. Este modelo para pensar a dignidade humana como dom supõe uma<br />
novidade: consiste em que este novo pensar nasce no encontro com Deus e não de um<br />
produto pessoal. A dignidade humana como dom, ou melhor o dom, não consiste<br />
num saber--fazer, não é um conhecimento positivo, nem científico, nem técnico. O<br />
dom situa-se no âmbito da vida e não no âmbito dos conceitos. Isto é, o dom não se<br />
pode demonstrar, mas sim acolher como caminho vital. Pensar a dignidade humana<br />
como dom é pensar uma nova forma de aceder ao ser e à essência da realidade do<br />
homem, que não é só uma verdade antropológica, filosófica e ética, mas uma verdade<br />
que se encontra no encontro gratuito com Deus.<br />
Então, a partir daqui podemos perguntar: Qual é o caminho de que o homem se<br />
deve afastar ou percorrer para viver e pensar a dignidade humana como dom? Pode-<br />
mos responder como o Rabi Simeão respondeu: Pedir emprestado e não restituir e logo<br />
acrescenta que é a mesma coisa receber emprestado de um homem ou de Deus [Del,<br />
1997: 841]. Certeiramente, a este propósito, alude o filósofo hebreu Abrham Joshua<br />
Heschel: Talvez esteja aqui o núcleo da miséria humana, quando nos esquecemos que a<br />
vida do homem é um dom e também um empréstimo [Heschel, 1983: 379]. Na verdade,<br />
se pensarmos bem, a nossa vida foi-nos entregue como uma dádiva. Isto é, como um<br />
dom. Precisamente, quando entendemos a vida como dom, percebemos que, como<br />
recebedores, recebemos além do presente que é a vida, também o amor do doador –<br />
daqueles, que nos dão a vida. A vida humana como dom é, neste sentido, um vaso<br />
cheio de afecto, que se quebra logo que o recebedor, erradamente, o comece a consi-<br />
derar seu [Heschel, 2001: 250].<br />
Por conseguinte, a vida humana, na nossa perspectiva, é não só um dom que nos é<br />
dado, mas também emprestado, pelo qual todos devemos tratar, não como posse, mas<br />
como dádiva. Uma dádiva modelada, embalada, acariciada, animada, mimada pelo<br />
sopro do beijo no rosto do homem. Do ponto de vista da visão do mundo ocidental<br />
este modo de ver a dignidade radica na mensagem do cristianismo. Porém, para o<br />
mundo grego – Platão e Aristóteles – é impensável que Deus ame alguma coisa, isto é,<br />
qualquer coisa diferente de si, uma vez que amar é sempre tendência para possuir<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 15
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
16<br />
qualquer coisa que se não tem, e Deus não está privado de nada. Além disso, Deus não<br />
pode amar, porque é inteligência pura, e, segundo Aristóteles, a inteligência pura é<br />
impassível e como tal não ama [Reale, 1976: 308]. Pois, ser homem assim é nascer,<br />
viver e morrer na incrível intimidade, que o dom confere à dignidade da pessoa hu-<br />
mana. No entanto, acreditamos, que anda por aí o homem estranho ao dom (o ho-<br />
mem- estranho não é o investigador sério, honesto, aquele que se preocupa com a<br />
pessoa humana, mas aquele que, no seu egocentrismo, procura a todo custo ganhar).<br />
Este homem que vem de longe — perde-se nos séculos da história da humanidade,<br />
está outra vez, e mais uma vez, entre nós. O estranho homem que não vê a pessoa<br />
como dom, atravessa um tempo espacializado e especializado, movendo-se no tempo e<br />
no espaço, de que em parte é sujeito e em parte objecto, onde tudo é mais ou menos<br />
explicável pela lei da natureza. Este homem da história, sem história, nasce, cresce,<br />
luta e morre num tempo incolor e indolor. Vive o tempo do chronos (tempo cro-<br />
nológico), que é um tempo atomatizado e automatizado, incomunicável e vazio, que<br />
nada entrega e nada recebe. Vive-se um tempo para se gastar como mercadoria, que se<br />
compra e vende. Vive-se um tempo barato para usar e deitar fora. Um tempo sem<br />
liberdade, sem ética e sem responsabilidade. Um tempo, sem interpelação e sem res-<br />
posta, da vida como dom. Um tempo morto, fechado e deitado fora. Um tempo hori-<br />
zontal.<br />
A dignidade humana, como dom, destrói este homem estranho entalado no chro-<br />
nos, porque apela à interioridade e à consciência do ser humano, santuário secreto,<br />
onde a pessoa descobre uma lei, que não se impôs a si mesmo, mas à qual deve ob-<br />
edecer; essa voz, que sempre a está a chamar ao amor do bem e fuga do mal, soa, no<br />
momento oportuno pela intimidade do seu ser, do seu coração: faz isto, evita aquilo<br />
[Católica, 1966]. Assim e deste modo, a dignidade humana como dom anuncia um<br />
tempo aberto ao kairos (tempo interior que se vive como chronos), um tempo aberto<br />
ao homem, à liberdade, à dádiva; um tempo que marcará, de forma profunda a huma-<br />
nidade desumana.<br />
Só na liberdade é que a pessoa se pode converter ao bem. Os homens de hoje apre-<br />
ciam grandemente e procuram com ardor esta liberdade e com toda a razão. Muitas<br />
vezes, porém, fomentam-na, dum modo condenável, como se ela consentisse na li-<br />
cença de fazer tudo o que é possível. A liberdade verdadeira é um sinal privilegiado da<br />
imagem divina do homem. Pois Deus quer deixar o homem entregue à sua própria<br />
decisão. [Católica, 1966: 22, 12,13]<br />
Um tempo com sentido, um tempo de comunicação, de interpelação e de resposta.<br />
Uma resposta que (re)liga o passado ao presente e prevê o futuro, no qual nos inseri-<br />
mos, situamos, empenhamos, trabalhamos, dedicamos, como pessoas livres e res-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
ponsáveis, na construção da humanidade futura. O dom, que nos é dado, é mais do<br />
que qualquer determinismo da existência humana. O homem vive a três dimensões<br />
como afirma Hobbes: «Tudo o que existe tem três dimensões, a saber, comprimento,<br />
largura e altura, e aquilo que não tem três dimensões não existe e não está em parte<br />
alguma» [Hobbes, 1982: 95].<br />
Tal afirmação leva a considerar um homem feito ou fabricado à sua medida e um<br />
mundo formatado num espaço e tempo determinados, onde a dignidade da pessoa<br />
humana nada influi no existir humano. Um homem feito cadáver e um mundo pro-<br />
gramado como cemitério. Ou ainda, na visão de Dostoievski, um mundo que vive a<br />
contabilidade do dois vezes dois igual a quatro, e do qual o mesmo homem tem medo<br />
[Dostoiévski, 2008: 55]. Porém, a dignidade humana como dom, contraria esta visão e,<br />
habitando no mundo, habita a pessoa, que nos faz ser e faz ser o mundo. Então, a<br />
dignidade humana como dom é a razoabilidade da intencionalidade, que anima a<br />
pessoa e anima o mundo, que nos ama, amando os outros e amando os outros, ama o<br />
mundo.<br />
O dom, como fonte de dignidade humana, constitui um evento (do latim evenio –<br />
vir de fora do horizonte humano), que provém de fora do eu e que irrompe e julga o<br />
eu egoísta e egocêntrico do mundo fechado em si mesmo [Sante, 1996: 39]. Neste<br />
sentido, o dinamismo do dom refere que a dignidade humana não é subjectividade<br />
produzida pela cultura ou pelas culturas, mas objecto primeiro e anterior às culturas,<br />
que faz de cada pessoa humana, não um produtor de sentido, mas um receptor res-<br />
ponsável de si e do outro. Pois, o dom é dádiva de um outro a um outro de um outro<br />
modo de ser [Levinas, 2000: 114-116], não a partir de si, mas a partir do outro, uma<br />
vez que quando um eu tem consciência de si, quando tem, na expressão de Daniel<br />
Serrão, autoconsciência, o espanto primeiro que o invade não é o mundo, mas um<br />
outro que amorosamente se abre e estende a si, não como centro e senhor do mundo,<br />
mas um outro que se dispõe num eis--me aqui [Giuliani, 2000: 70].Eis-me aqui é,<br />
neste sentido, a resposta do dom que não é posse. Mostra-se, assim, que a dignidade<br />
humana não é para possuir, mas antes para ser aceite e reconhecida como conheci-<br />
mento novo (reconhecida e aceite como conhecimento novo, não como fez a moder-<br />
nidade que reduziu o conhecimento em objecto, nem como o mundo grego que ape-<br />
nas viu nele contemplação e mistério), e beijar, com amor, este homem e este mundo,<br />
que a criação (aceitamos a presença de Deus como Criador e modelo de sentido, mas<br />
também o homem como ser que é capaz de continuar a obra do universo), nos oferece<br />
como dom. A dignidade humana, como dom, compagina ainda a prioridade do outro<br />
sobre o eu, isto é, o eu, ao reconhecer o outro, reconhece o dom da sua dignidade e ao<br />
reconhecer-lhe dignidade, encontra em si a dignidade, que a reciprocidade do encon-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 17
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
18<br />
tro confere. Mais, é, precisamente, no reconhecimento que o eu faz do outro, que o eu<br />
encontra o dom, como dignidade, note-se bem, encontra-a, não a perde [Couto, 2002:<br />
40].<br />
Pensar a dignidade humana, como dom, na nossa perspectiva, significa que dizer<br />
eu é o mesmo que dizer eis-me aqui para o outro que não é objecto, mas dom que se<br />
torna ética privilegiada de autorealização pessoal e colectiva da relação dinâmica e<br />
vivencial da humanidade. Esta deve procurar, no encontro da pluridimensionalidade e<br />
do pluralismo multicultural, (razão de ser da bioética), a dignidade transcendente<br />
[Papa, 2008] da pessoa humana, como conservação e elevação da vida e da vida hu-<br />
mana, pela configuração e representação inteligível da intuição e da simbólica do<br />
mundo e, em particular, nas grandes obras do perceptível e comunicável (linguagem),<br />
da verdade (ciência), da beleza (arte), da celebração e adoração (culto), do domínio<br />
sobre a natureza (técnica) do domínio sobre os homens para a realização do bem<br />
comum e do sentido (Estado) e do serviço funcional das obras (cultura). Toda esta<br />
realidade, abandonada a si mesma, não teria sentido e residiria no nada da insigni-<br />
ficância, se o dom da transcendência da pessoa, ser de dignidade, não a captasse, na<br />
sua interioridade, e dela fizesse o uso e o cuidado, para o bem da realização da huma-<br />
nidade.<br />
O uso do temo transcendente não significa, neste aspecto, o sentido absoluto do<br />
Criador. A transcendência da pessoa humana é imanente, à própria pessoa, pela ex-<br />
istência da sua alma, da sua autoconsciência (Daniel Serrão), que domina o tempo e a<br />
morte. É o espírito que é a raiz da pessoa. [Sgreccia, 2002: 129]. Ainda neste aspecto<br />
reforçamos que a alteridade do ser humano e da pessoa tem abertura transcendental e<br />
encontra em Deus a possibilidade da sua máxima realização [Coutinho, 2005: 329].<br />
Pensar a dignidade humana como dom, mais ainda, pensar a dignidade humana<br />
como dom a partir daqueles que estão mais vulneráveis na sua fragilidade é, precisa-<br />
mente, recuperar as palavras de S. Agostinho: Ama et fac quod vis ( Ama e faz o que<br />
quiseres), porque tudo o que quiseres fazer e dar ao outro será sempre por amor e,<br />
portanto, para o seu melhor bem [Serrão, 2001], pois o amar — dar-se — reclama a<br />
realidade do dom, que também reclama a presença do doador, presença não apenas<br />
real, mas de intimidade e de amor [Couto, 2001: 267].A dignidade humana como dom<br />
viverá nesta lógica de amor e não na lógica da lei e dos contratos. O caminho a percor-<br />
rer leva o homem ao encontro do próximo, ao encontro do outro, que é, precisa-<br />
mente, aquele que é capaz de viver a relacionalidade e a reciprocidade da lógica do<br />
amor [Menezes, 2008: 176]. Este, por ser recíproco, processa um comportamento<br />
digno por parte de uma pessoa que provoca no outro a mesma atitude de dignidade<br />
[Szasz, 1980: 49-50], da qual irradia uma luz própria, que só é revelada quando sobre o<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
outro incide a nossa própria dignidade [Antunes, 2001: 26], vendo o valor intrínseco e<br />
incondicionado da dignidade humana, que proíbe a redução do sujeito humano ao<br />
estatuto de objecto [Neves, 2006: 269-283].<br />
Pensar a dignidade humana, como dom, não significa que Deus viva em nós e que<br />
nos devemos sentir especiais, mas, pelo contrário, mostra-nos que devemos ser vida<br />
no sentido em que Deus o é. Isto quer dizer que o dom não é nem a vida de quem a<br />
dá, nem a vida recebida por aquele a quem é dada. O dom, como dignidade da vida<br />
humana, é uma passagem diacrónica (entenda-se como o dinamismo de sucessão do<br />
tempo do kairos que nos é dado a viver) em que Aquele que passa é Deus.<br />
Dizem os autores infraindicados: “Qué significa la vida como donación? Significa<br />
tener, en cuanto vivente, la experiencia de que nuestra vida nos há sido dada, de que<br />
nos hemos topado com ella y la hemos padecido. Pero si la vida es una donación,<br />
entonces debe ser lo que es, debe convertirse en donación. Solo cuando ello ocurre,<br />
cuando dejamos que la donación se done, cuando convertimos nuestra vida, que es un<br />
don del Otro en un don al otro, sólo entonces se testimonia en nosotros la verdadera<br />
vida, la que no muere, pues el darse es darse que insta a dar. Esta vida como dar la vida<br />
es una vida fuera del tiempo, porque al tiempo la donación com que nos topamos<br />
(Henry) y la donación en que nos convertimos (Lévinas) son diacrónicas respecto al<br />
tiempo de la conciencia. Si la donación es Vida, pero no como esta vida que siente a si,<br />
sino como Pan de Vida, Vida como dar Vida, y si esta Vida no está en el tiempo, tal vez<br />
esta Vida verdadera, que no es el sentir o vivir lo donarlo, sea Dios en nosostros y no<br />
muera. Pero, toda la vida por el otro qué es sino amar? Y acaso no dicen las Escrituras<br />
que solo el que ama a su Hermano tiene a Dios em él? Porque al fin y al cabo Dios es<br />
amor [Garrido; Maturano, 2001: 61-74].<br />
Conclusão<br />
Ao sublinharmos, sinteticamente, o percurso histórico sobre a dignidade humana,<br />
não devemos circunscrevê-la só a uma época. Certamente, que há acontecimentos,<br />
como a II Guerra Mundial, entre outros, que marcaram de forma indelével a mudança<br />
estrutural da sociedade, face à necessidade de perseverar a dignidade da pessoa huma-<br />
na. No entanto, a dignidade da pessoa humana sempre foi, como vimos, uma preocu-<br />
pação do homem. Porém, ainda que muito se tenha feito, julgamos, da mesma forma,<br />
que muito há ainda por fazer, ao nível do respeito e do valor, que a dignidade humana<br />
é em si mesma.<br />
Segundo a leitura, que temos vindo a realizar, a dignidade do ser humano ( em<br />
modo kantiano) é um fim em si mesmo, nunca pode ser só meio. Esta dignidade<br />
reside, pois, na própria pessoa (Kant parte da raiz cristã para fundamentar a pessoa<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 19
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
20<br />
com um fim sem fazer uma referência religiosa. No entanto a ideia de pessoa em Kant<br />
é concomitante ao pensamento cristão), e, por isso, só pode ser violada pelo próprio<br />
homem a partir do momento em que o próprio homem, deixa de ser fiel, a si mesmo,<br />
aniquilando o dom que ele próprio recebeu gratuitamente e que o torna pessoa digna.<br />
Mais ainda, mesmo que os outros homens violem os valores e os direitos correspon-<br />
dentes, à sua dignidade, a pessoa não a perde, por isso [Fuchus, 1996: 168], uma vez<br />
que a dignidade enquanto dom é inesgotável e não pode ser absorvida enquanto mero<br />
acto. Em última instância, a dignidade da pessoa humana, em verdade, só pode ser<br />
ferida pela própria pessoa [Fuchus, 1996: 168]. Ao afirmarmos com Kant que cada ser<br />
humano é um fim em si mesmo, ou ao utilizar a expressão bíblica da imagem e semel-<br />
hança de Deus, pretendemos acentuar a especificidade do ser humano, na medida em<br />
que cada pessoa recebe uma tarefa específica, que lhe é confiada a realizar. Uma tarefa<br />
que lhe é dada e oferecida. É uma dádiva e, se é dádiva, é dom que o doador por amor<br />
– realização e tarefa - doou à pessoa que recebe. Por isso mesmo, a pessoa humana é<br />
uma realidade ética e isto faz a diferença entre as outras criaturas; mais, a dignidade<br />
humana não consiste em cada um viver a sua vida segundo o modo da sua condição<br />
humana, mas no facto de que em cada pessoa, em cada ser humano subsiste, a digni-<br />
dade como dom (dádiva), à qual é confiada uma missão consciente, responsável, livre<br />
e pessoal, que no encontro de um tu com um eu, fazendo um nós, encontrando um<br />
Outro, que é alguém moralmente capaz de se dizer e de nos dizer quem é o outro e<br />
como é o outro. Este Outro supõe que o dom nos faz crer em alguém e não em algo;<br />
supõe o encontro pessoal, no qual se entende o permanecer como constitutivo<br />
primário que, por sua vez, revela e proporciona a luz que nos permite compreender<br />
Deus, o mundo e o próprio homem. O dom é, por assim dizer, o lugar onde nos situ-<br />
amos e no qual entendemos a realidade e o dinamismo da vida. O dom é o caminho<br />
da vida, que nasce do encontro com o Criador, é a circularidade de todo o dinamismo<br />
da vida, que tem como fim a identificação de todo o agir humano.<br />
Nesta linha, a dignidade humana como dom é construída no tempo de cada vida<br />
individual, centrada na autoconsciência (Daniel Serrão afirma que a autoconsciência é<br />
a designação moderna do espírito; é onde tudo o que é verdadeiramente humano<br />
acontece, é o núcleo central da nossa intimidade pessoal; autoconsciência é igual a<br />
espírito), onde tudo acontece, onde a criação maravilhosa de outras vidas humanas,<br />
mostra a indiscutível revelação de que o ser humano enquanto pessoa não é só um<br />
mero acontecimento biológico, mas também não é só uma figuração angélica. A dig-<br />
nidade humana como dom é anatomia e sabedoria. No mesmo sentido, a dignidade<br />
humana na sua grandeza é critério de actuação e relacionalidade como pessoa e entre<br />
pessoas, uma vez que só através deste modo se chega à verdade da dignidade da pessoa<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
humana. A dignidade da pessoa humana recorda permanentemente que cada um de<br />
nós é único, insubstituível, com valor em si mesmo, é livre e pode eleger por si mesmo<br />
o seu destino e a sua própria vida. Esta é a grandeza da dignidade da pessoa humana,<br />
que pela sua livre vontade e capacidade intelectiva e reflexiva, descobre em si mesma o<br />
dom de si no encontro pessoal e comunitário com outros e com Deus, que o acolhe e a<br />
chama à vida para viver a grandeza da dignidade em comunhão e em solidariedade.<br />
Pensar e compreender a dignidade humana, como dom, em toda a sua extensão e, em<br />
particular, nos mais vulneráveis, na perspectiva que apontamos, é intuir que a minha<br />
decisão nunca deve prevalecer em função dos interesses pessoais ou de um grupo,<br />
mas, pelo contrário, presumir o que decidiria o outro se, na sua vulnerabilidade, fosse<br />
capaz de decidir. Sem dúvida, o bem realizado como acção humana, como já<br />
dissémos, conjuga-se na relação com os outros (ver Sgreccia Elio sobre o personalismo<br />
ontológico o qual se conjuga com o personalismo comunitário e relacional, em: A<br />
dignidade da pessoa humana na bioética de inspiração católica, in: Cadernos de Bioéti-<br />
ca]: o homem realiza a sua própria natureza em conjunto com as outras pessoas e no<br />
dom de si mesmo aos outros [Sgreccia, 2003: 97-109]. Neste sentido, a nossa hipótese<br />
de aprofundar e demonstrar a dignidade humana, como dom, confere à realidade<br />
pessoal, a perfeição da essência humana e a plenitude de vida, à qual a própria pessoa<br />
aspira, fundando raízes na fonte inexaurível [Sgreccia, 2003: 97-109] da vida — espíri-<br />
to e corporeidade — bem e valor maior da essência humana, bem e valor superior<br />
onde tudo o que existe sobre a terra deve ser ordenado em função da pessoa, crente ou<br />
não crente [Igreja Católica, 1966], sendo a primeira verdade da dignidade humana<br />
como dom.<br />
Finalmente, pensar a dignidade humana como dom é integrar a visão da pessoa<br />
humana como primado do ser humano [Neves, 2003: 27-44], quer na sua dimensão<br />
biológica, quer na sua dimensão antropológica (filosófica e teológica), segundo a<br />
perspectiva personalista que defendemos Seguimos a perspectiva bioética personalista<br />
de Elio Sgreccia: princípio do respeito da vida física e corpórea do homem; principio<br />
terapêutico ou da totalidade; princípio da liberdade e responsabilidade; princípio da<br />
sociabilidade e responsabilidade). O homem, enquanto pessoa, é dom (donus vel do-<br />
minus) de um corpo e de um espírito, que não pode ser separado na sua unidade e<br />
que, por isso, o constitui verdadeiramente como pessoa, única e original, insubsti-<br />
tuível e de valor incondicional.<br />
A dignidade humana como dom é aquela dignidade intrínseca [Serrão, 2001], co-<br />
mo refere Daniel Serrão, é atributo de todos os seres humanos, seja qual for o modo<br />
como se realizam como seres humanos concretos, no tempo e no espaço da sua iden-<br />
tidade pessoal, na alegria e tristeza, na grandeza e miséria, na esperança e frustração<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 21
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
22<br />
[Serrão, 2001]. Esta é a inefável vivência de cada pessoa humana em ser ela mesma na<br />
sua corporeidade, isto é, na unidade e totalidade do seu corpo (matéria) e do seu<br />
espírito (vida). Pensar e viver a dignidade da pessoa humana como dom é viver a<br />
existência do tempo do chronos no tempo do kairos; é a vivência de uma unitotalidade<br />
e de uma autoconsciência universal da qual tudo provém e à qual tudo retorna [Serrão,<br />
2006: 315]; é o encontro e a simultaneidade do ser humano na sua plenitude: o ho-<br />
mem (-vida) (bios) com a conduta pessoal (ethos), isto é, o encontro de si mesmo, com<br />
o outro e com Deus.<br />
Segundo Lévinas, a responsabilidade é o que exclusivamente me incumbe e que,<br />
humanamente, não posso recusar. O Samaritano não recusou o Desvalido. O Sacerdo-<br />
te e o Levita não O receberam e não se entregaram ao semi-morto. Este encargo é uma<br />
suprema dignidade do único Eu, não intercambiável, porque sou Eu apenas na medi-<br />
da em que sou responsável. Pela responsabilidade posso substituir-me a todos, mas<br />
ninguém pode substituir-me. A minha responsabilidade não cessa, ninguém pode<br />
substituir-me. Ninguém substituiu aquele Samaritano. Trata-se, pois, de afirmar a<br />
própria identidade do ser humano na responsabilidade (anárquica), isto é, a partir da<br />
posição ou da deposição do Eu soberano na consciência de si, deposição que é, preci-<br />
samente, a responsabilidade por Outrém.<br />
Lendo a parábola, pelo pensamento de Lévinas, no Samaritano encontramos repre-<br />
sentada a responsabilidade de alteridade, dado que este deu prioridade ao Outro (Des-<br />
valido no Caminho) num despojar-se de si. Tendo-se aproximado de certo homem<br />
(άνθρωπός τις), meio morto, sem nenhum poder, nem dizer, o Samaritano sentiu-se<br />
interpelado por um mandamento: cuida de mim, salva-me!... Estava ali, porque se<br />
entregava completamente ao Samaritano, deixando toda a Sua vida nas mãos deste,<br />
porque a este se comoveram as vísceras. A parábola mostra-nos que a proximidade do<br />
Samaritano não surge da visão, mas está antes desta, produzindo-se diante do Outro<br />
como apelo (Eingabe), que me precede e me constitui como próximo.<br />
Mas, próximo, segundo a parábola do Bom Samaritano, é o (semi-morto), que será<br />
o mesmo que encontro no meu caminho, no hospital, na soleira da minha porta e que<br />
me institui na condição do dom e da responsabilidade. A parábola mostra outra res-<br />
ponsabilidade, a de identidade, que será dada no Sacerdote, no Levita, no νομικός e<br />
nos salteadores. Todos estes personagens, com fazeres de identidade, representam a<br />
não-proximidade. Toda a parábola do Bom Samaritano (Lc 10, 25 -37) é acolhimento<br />
plesiológico da dignidade humana como vocação agápica da mesma. Toda a axiologia<br />
agápica se recita, metaforicamente, neste texto de Lucas.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
Summary<br />
In my responsibility that answers for the freedom of the other (helpless), in the<br />
human fraternity in which fraternity according to the Good Samaritan, would not by<br />
itself explain the responsibility between separated beings it calls for. The freedom of<br />
the other could never begin in my freedom (Samaritan). The responsibility for the<br />
other, according to Lévinas, cannot have begun in my commitment, the I am here by<br />
Samaritan or in my decision. The responsibility for the other is the locus in which is<br />
situated the nonplace of subjectivity from Samaritan to the Helpless (Lc 10,<br />
30).Meanwhile the human dignity focuses the life´s quality, because she defines the<br />
very important axiological sense of the Other. The Other priority is the center of<br />
dignity, according to the gracefulness of the gift.<br />
[1] Antunes, L. J. 2001. Viver e morrer com dignidade. Colecção de Bioética, CNECV,<br />
Presidência do Conselho de Ministros. Lisboa.<br />
[2] Aquino, T. 2001. Suma Teológica, I, Q 29, art. 1. BAC, Madrid.<br />
[3] Aquino, T. 2001. Suma Teológica, I, Q 29, art. 3. BAC, Madrid.<br />
[4] Aquino, T. 2001. Suma Teológica, I, Q. 80, art.1. BAC, Madrid.<br />
[5] Cabral, R. 2000. Temas de ética, Universidade Católica Portuguesa, Braga.<br />
[6] Cabral, R. 2000. Temas de ética, Universidade Católica Portuguesa, Braga.<br />
[7] Cadernos de Bioética, 32/2003.<br />
[8] Comissões De Ética. 2002. Das bases teóricas à actividade quotidiana.2ª Ed.<br />
(coord. NEVES, Maria do Céu Patrão), Gráfica de Coimbra, Coimbra.<br />
[9] Coutinho, V. 2005. Bioética e Teologia: Que paradigma de interacção. Gráfica de<br />
Coimbra, Coimbra.<br />
[10] Couto, A. 200. Como uma dádiva. Universidade Católica Portuguesa Editora,<br />
Lisboa.<br />
[11] Couto, A. 2001. Desafios bíblicos à prática da vida humana e cristã, uma leitura<br />
de Lc 10, 25-37, in: Igreja e Missão, 187.<br />
[12] Couto, A. 2002. Da cobiça à aliança – uma leitura de Gn 4-11, in: Igreja e Missão,<br />
189.<br />
[13] Del, V. 1997. La Misna, 2ª ed., Ediciones Sígueme, Salamanca.<br />
[14] Dicionário De Bioética. 2001. Dir. Salvatino Leone; Salavatore Privitera; Jorge<br />
Teixeira Cunha. Editorial Perpétuo Socorro, Gaia.<br />
[15] Dicionàrio De Bioética. 2001. J. Cunha; S. Privitera; S. Leone, edit. Perpétuo<br />
Socorro, Gaia.<br />
[16] Dicionário De Língua Portuguesa. 1999. – J. Almeida Costa; A. Sampaio e Melo.<br />
8ª Edição, Porto Editora, Porto.<br />
[17] Dicionário De Moral. 1991. Marciano Vidal. Editorial Perpétuo Socorro, Porto.<br />
[18] Dostoiévski, F. 2008. A Voz do Subterrâneos, tradução de Natália Nunes, Edições<br />
Quasi, Vila Nova de Famalicão.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 23
Carlos Manuel Costa Gomes, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
[19] Fuchus, J. 1996. I Fondamenti spirituali del cambiamento della societá; in : Ricercando<br />
la veritá morale, Cinisello Balsamo, Roma.<br />
[20] Garrido; Maturano, A. E. 2001. El tiempo y el don. Lectura crítica de C’est moi la<br />
verité de Michel Henry; in: Diálogo Filosófico, 49.<br />
[21] Giuliani, M. 2000. Lévinas e il giudaismo, ovvero al di là della filosofia, in: Studia<br />
Patavina, 47.<br />
[22] Heschel, A. J. 1983. Dio alla ricerca dell’uomo. Una filosofia dell’ ebraismo, Borla,<br />
Roma.<br />
[23] Heschel, A. J. 2001. L’uomo no é solo. Una filosofia della religione. Borla, Milão.<br />
[24] Hobbes, Th. 1982. Leviathan. Cap. 46; citado por J. Thrower, Breve história do<br />
ateísmo ocidental. Lisboa.<br />
[25] Igreja Católica. 1966. II Concílio do Vaticano, Gaudium et Spes, n.15: AAS. 58.<br />
[26] Igreja Católica. 1966. II Concílio do Vaticano. Declaração Dgnitatis Humanae, nº<br />
1, AAS 58.<br />
[27] Igreja Católica. 1966. II Concílio Vaticano, 1963 – 1965 – Const. Past. Gaudium<br />
et Spes, n.16. AAS 58.<br />
[28] Igreja Católica. II. 1996. Concílio Vaticano, 1963 – 1965 – Const. Past. Gaudium<br />
et Spes. n. 12. AAS 58.<br />
[29] João Paulo Ii – A criação como dom fundamental e original. Roma (Audiência<br />
Geral, 2 de Janeiro de 1980).<br />
[30] Kant, I. 1995. A Metafísica dos Costumes, Edições 70, Lisboa.<br />
[31] Levinas, E. 1974. Autrement qu’être ou au-delá de l’essence, La Haye, Paris, 1974.<br />
[32] Lévinas, E. 1982. Éthique et Infini, Librairie Arthème Fayard, Paris.<br />
[33] Lévinas, E. 1987. Humanisme de l’autre homme, L.G.F., Paris.<br />
[34] Levinas, E. 2000. Ética e infinito. Diálogos com Philippe Nemo, Lisboa.<br />
[35] Menezes, R. 2008. O Desvalido no Caminho, Edições Passionistas, Santa Maria da<br />
Feira.<br />
[36] Neusch, N. 1994. Emmanuel Lévinas: responsabilité d’Otage, in: Nouvelle Revue<br />
Théologique, 116.<br />
[37] Neves, M. do C. P. 2002. “O genoma e a identidade da pessoa”, in: Genoma e<br />
dignidade humana. (coords. Rui Nunes e Cristina Nunes), Gráfica de Coimbra,<br />
Coimbra.<br />
[38] Neves, M. do C. P. 2003. O primado do ser humano, in: Direitos do homem e<br />
biomedicina, Universidade Católica Editora, Lisboa.<br />
[39] Neves, M. do C. P. 2006. Ética e experimentação humana: novas vulnerabilidades,<br />
in: Cadernos de Bioética, 42.<br />
[40] Papa – Bento XVI – Mensagem para o dia mundial da Paz, 2008.<br />
[41] Rahner, K. 1986. Sacramentum Mundi, Editorial Herder, Barcelona.<br />
[42] Reale, G. 1976. Storia della filosofia antica. Milão.<br />
[43] Renaud, M. 2000. “A Dignidade Humana reflexão retrospectiva e prospectiva”,<br />
in: Cadernos de Bioética, 23.<br />
[44] Renaud, M. 2005. “A ética dos direitos humanos e a secularização da moral”, in:<br />
Bioética ou Bioéticas na evolução das sociedades, (coord. de NEVES, Maria do<br />
Céu Patrão, LIMA, Manuela), Edição Luso-Brasileira. Gráfica de Coimbra, Coimbra.<br />
24<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
A dignidade humana como dom: na qualidade de vida<br />
[45] Rőmpp, G. 1999. “Verantwortung als obsession?”, in: Theologie und Philosophie,<br />
74.<br />
[46] Sante, C. Di. 1996. Responsabilitá. L`io-per-l’altro, Fossano, Roma.<br />
[47] Serrão, D. 2001. A dor e a dignidade humana. Jornadas da Cofanor, 19 de Outubro<br />
de 2001.<br />
[48] Serrão, D. 2001. A dor e a dignidade humana. Jornadas da Cofanor, 19 de Outubro.<br />
[49] Serrão, D. 2001. Ética em medicina hospitalar. 18ª Jornada de Medicina do Porto,<br />
7 de Novembro 2001.<br />
[50] Serrão, D. 2006. No tempo de morrer, in: Cadernos de Bioética, 42.<br />
[51] Sgreccia, E. 2002. Manual de Bioética – Fundamentos e ética biomédica, trad.<br />
Orlando Moreira. Edições Loyola, São Paulo,<br />
[52] Sgreccia, E. A dignidade da pessoa humana na bioética de inspiração católica, in:<br />
Cadernos de Bioética, 32/2003.<br />
[53] Simon, R. 1995. Vers une nouvelle approche de la responsabilité, in: Église et<br />
Théologie, 26.<br />
[54] Soares, M. 2000. Conceição - “Emmanuel Lévinas e a obsessão do Outro”, in :<br />
Didaskalia, 30, 2000.<br />
[55] Szasz, Th. 1980. La théologie de la médecine, Biblioteque Payot, Paris.<br />
[56] Tudela, J. A. 2001. Porqué escuchar a Lévinas?, in: Studium, Filosofia y Teologia,<br />
4.<br />
[57] Wenin, A. 1999. L’Homme biblique, trad. do alemão, Éditions du Cerf, Paris.<br />
[58] Zuccaro, C. 2000. La Vita umana nella riflessione etica, Queriniana, Brescia.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 25
Wojciech Słomski<br />
WyŜsza <strong>Szkoła</strong> Finanów i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
Ethical aspects of globalization processes<br />
Key words: ethics, globalization, philosophy, ethos, culture, society<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
nr 3/2011<br />
[s. 27-41]<br />
Mianem globalizacji określa się obrót towarów, kapitału, przemieszczanie się ludzi<br />
i idei w skali całego świata. W wymiarze ekonomicznym globalizacja polega na zaniku<br />
barier utrudniających handel pomiędzy krajami. Ów zanik barier jest procesem nara-<br />
stającym, który obejmuje coraz większe obszary globu, choć należy podkreślić, że<br />
z różnych względów pewne obszary świata wciąż pozostają z niego wyłączone. Globa-<br />
lizacja nie jest zjawiskiem nowe, ponieważ w dziejach świata ludzie od zawsze ze sobą<br />
handlowali, podróżowali i nawzajem poznawali. Ponadto w dziejach ludzkości istnieją<br />
okresy, w których zachodziły już procesy podobne pod pewnymi względami do<br />
współczesnej globalizacji. Wskazać tu można powstanie Imperium Rzymskiego, kolo-<br />
nizację Nowego Świata czy powstanie Stanów Zjednoczonych i innych krajów postko-<br />
lonialnych. Także sama idea globalizacji nie jest nowa, pojawiła się ona bowiem już na<br />
początku XVIII w. Jej zwolennikiem był m. in. I. Kant, który proponował utworzenie<br />
Republiki Światowej, która miałaby być gwarantem utrzymania pokoju na świecie.<br />
[Kant, 1995]. Obecnie z uwagi na postęp technologiczny procesy te zachodzą o wiele<br />
szybciej i na większą skalę, obejmującą, jak sama nazwa wskazuje, cały glob.<br />
Spór o globalizację wynika po części z różnych definicji tego pojęcia. Jak zauważa<br />
P. Sztompka, pojęcie globalizacji weszło obecnie do języka polityki, mediów oraz do<br />
języka potocznego, co tłumaczy jego wieloznaczność [Sztompka, 2004: 582]. Dla<br />
jednych globalizacja jest różnoznaczna z dążeniem wielkich międzynarodowych kon-<br />
cernów do podporządkowania swoim interesom społeczeństw i jednostek, podczas<br />
gdy inni dostrzegają w niej przede wszystkim proces łączenia ludzi różnych kultur,<br />
możliwy dzięki współczesnemu rozwojowi środków komunikacji. Główna trudność<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 27
Wojciech Słomski<br />
28<br />
z myśleniem o globalizacji polega na tym, iż jest ona procesem, który dzieje się tu<br />
i teraz, obejmującym życie społeczne jako takie, warunkując również nasz sposób<br />
myślenia o niej. Dlatego podejmując próbę oceny globalizacji należy pamiętać, że<br />
całościowa ocena byłaby możliwa jedynie pod warunkiem, iż globalizacja byłaby<br />
procesem zakończonym, bowiem tylko wówczas moglibyśmy poznać wszystkie jej<br />
skutki. Tymczasem tak nie jest, a współczesne rozważania o globalizacji opierają się<br />
wprawdzie po części na analizie faktycznego stanu rzeczy, po części jednak są zawsze<br />
w pewnej mierze próbą prognozowania przyszłości.<br />
Wydaje się, że najbliższa prawdy i najmniej kontrowersyjna jest definicja, zgodnie<br />
z którą globalizacja to całość procesów zachodzących na świecie dzięki rozwojowi<br />
nowoczesnych technik porozumiewania się. Techniki te otwierają przed ludzkością<br />
określone możliwości, stanowią więc raczej narzędzie globalizacji niż jej istotę, to zaś,<br />
w jaki sposób zostają one wykorzystane, zależy już tylko i wyłącznie od nas samych.<br />
Z tego punktu widzenia globalizację można traktować jako pewien zbiór działań<br />
podejmowanych przez podmioty moralne przy użyciu nowoczesnych technik komu-<br />
nikacji, które to działania podlegają tym samym normom i ocenom moralnym co<br />
wszelkie inne rodzaje działania. W ten sposób pojmuje globalizację m. in. P. Singer.<br />
[Singer, 2006]<br />
Z drugiej strony globalizację można pojmować jako pewien zbiór skutków decyzji i<br />
działań podejmowanych przez podmioty moralne. Ocenie moralnej podlegają w tym<br />
przypadku nie poszczególne działania (a więc nie postępowanie konkretnej firmy,<br />
kraju, partii politycznej itp.), lecz wypadkowa skutków wszystkich działań składają-<br />
cych się na proces globalizacji. W zależności od przyjęcia określonych założeń natury<br />
filozoficznej i etycznej ową wypadkową można oceniać pozytywnie lub negatywnie,<br />
pamiętając jednakże, że jest ona właśnie wypadkową, nie sposób więc na tym pozio-<br />
mie wskazać podmiotu czy też grupy podmiotów w jakikolwiek sposób odpowiedzial-<br />
nych z zachodzące w skali globalnej procesy, choć można formułować pewne wnioski<br />
i postulaty etyczne związane z przyszłymi działaniami. Innymi słowy, pojęcie globali-<br />
zacji w tym drugim znaczeniu oznacza proces samoczynny, nie poddany żadnym<br />
formalnym regułom, choć rzecz jasna podlegający pewnym formalnym regulacjom.<br />
Przykładem jest integracja rynków zachodząca pomiędzy krajami odległymi od siebie<br />
w sensie geograficznym, które zawarły ze sobą stosowane porozumienia, np. między<br />
Nową Zelandią i Singapurem lub USA i Chile. [Kołodko, 106].<br />
Należy zatem odróżnić negatywne skutki konkretnych form globalizacji od skut-<br />
ków samego procesu. Można mianowicie przyjąć tezę, iż pozytywne aspekty globaliza-<br />
cji przeważają nad aspektami negatywnymi pod warunkiem przestrzegania określo-<br />
nych zasad. Nie ulega np. wątpliwości, że jednym ze skutków globalizacji są zmiany na<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
rynku pracy, które prowadzą do wzrostu bezrobocia, biedy i wykluczenia społecznego,<br />
przedmiotem sporu pozostaje natomiast kwestia, czy owe negatywne skutki globaliza-<br />
cji są zjawiskiem nieuniknionym, wynikającym z samej istoty procesów globalizacyj-<br />
nych, czy też stanowią one rezultat braku wystarczających regulacji chroniących spo-<br />
łeczeństwa przed zachłannością i brakiem etycznych zahamowań międzynarodowego<br />
kapitału.<br />
W toczącej się w mediach debacie na temat globalizacji na ogół nie rozróżnia się<br />
w wystarczającym stopniu znaczeń poszczególnych pojęć oraz dziedzin wiedzy, do<br />
których należą padające w tej debacie argumenty. Warto więc uświadamiać sobie, że<br />
mówiąc o pozytywnych i negatywnych skutkach globalizacji formułujemy sądy ocen-<br />
ne oparte o określone kryteria wartościowania. Uznając konsumpcyjny styl życia za<br />
jeden z negatywnych skutków globalizacji, wyrażamy tym samym pogląd, że kon-<br />
sumpcja jest czymś złym. Pogląd taki może wyrastać bądź z akceptacji pewnych war-<br />
tości, z którymi konsumpcjonizm jest sprzeczny, i wówczas jest on poglądem etycz-<br />
nym, może jednak również opierać się na pewnych danych empirycznych (np. doty-<br />
czących wzrostu ilości osób uzależnionych od alkoholu narkotyków w społeczeń-<br />
stwach konsumpcyjnych). Wprawdzie w tym drugim przypadku również pośrednio<br />
odwołujemy się do pewnych wartości, są to jednak wartości fundamentalne i akcep-<br />
towane w zasadzie przez wszystkich (np. życie ludzkie, zdrowie itp.). Dla przykładu,<br />
jeżeli stwierdzamy fakt empiryczny, iż w danym społeczeństwie po upowszechnieniu<br />
się telewizji wzrosła ilość przestępstw, wówczas uznajemy, że powszechny dostęp do<br />
telewizji ma określone negatywne skutki (uznając własność za wartość moralną).<br />
Jak wspomniałem, pewne zjawiska zbliżone pod niektórymi względami do globali-<br />
zacji występowały od zawsze. Truizmem jest powtarzanie, że zjawiska ekonomiczne<br />
determinują życie współczesnych społeczeństw w stopniu nie mniejszym niż miało to<br />
miejsce w przeszłości, a fakt, iż obecnie zdajemy sobie sprawę ze znaczenia ekonomii<br />
dla społeczeństwa oraz dostrzegamy poszczególne formy tego oddziaływania (m. in.<br />
właśnie te związane z globalizacją) wynika po prostu z przyrostu naszej wiedzy o<br />
świecie i wyższego poziomu edukacji, co również w dużym stopniu zawdzięczamy<br />
globalizacji.<br />
Drugą przyczyną, dla której globalizacja wywołuje w nas większy niepokój niż nie-<br />
gdyś wywoływały w społeczeństwach różne inne procesy (np. kolonizacja, rozwój<br />
kapitalizmu) wydaje się być fakt, iż procesy te zachodzą obecnie znacznie szybciej.<br />
Błyskawicznym przemianom podlegają zarówno materialne warunki życia społe-<br />
czeństw, jak i same te społeczeństwa. Wskutek globalizacji dochodzi obecnie do głę-<br />
bokiego przewartościowania relacji pomiędzy społeczeństwem a państwem a także<br />
wzajemnych relacji pomiędzy poszczególnymi segmentami społeczeństwa.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 29
Wojciech Słomski<br />
30<br />
Wprawdzie globalizacja w skali całego świata jest procesem nie poddanym żadnej<br />
kontroli, to jednak sensowne wydaje się pytanie o drogi globalizacji w tych obszarach,<br />
w których możliwe jest pewne sterowanie procesami ekonomicznymi. Przykładem<br />
globalizacji poddanej kontroli często w drobnych nawet szczegółach jest powstanie<br />
i stopniowe poszerzanie Unii Europejskiej. Pytanie to staje się zasadne także w obliczu<br />
kryzysu finansowego, który rozpoczął się w 2008 r. i spowodował załamanie gospo-<br />
darcze w wielu krajach na całym świecie. Globalizacja nie poddana żadnej kontroli nie<br />
prowadzi wszak do wyrównywania poziomów życia w różnych częściach świata, prze-<br />
ciwnie, w jej rezultacie następuje pogłębianie się różnic ekonomicznych pomiędzy<br />
bogatą Północą a ubogim Południem. W skali całego świata postulat poddanie globa-<br />
lizacji kontroli rządów czy organizacji międzynarodowych wydaje się obecnie niereal-<br />
ny (z wyjątkiem pewnych umów międzynarodowych w dziedzinie ochrony środowi-<br />
ska), jak jednak pokazuje przykład Unii Europejskiej pewne mechanizmy kontroli<br />
można stosować w skali lokalnej.<br />
W tym kontekście ważności nabiera pytanie o cel globalizacji. Istniejące obecnie<br />
państwa narodowe powstały niegdyś drogą scalenia różnych grup zamieszkujących na<br />
danym terytorium, które, co warto podkreślić, nie zawsze dokonywało się drogą mili-<br />
tarnej przemocy. Przykładem procesów ze stosunkowo niedalekiej przeszłości, które<br />
stanowić mogą pewna analogię do zachodzącej obecnie globalizacji, jest powstanie<br />
państw, które niegdyś były europejskimi koloniami. Państwa takie jak Kanada, Stany<br />
Zjednoczone, Meksyk itd. powstały ze zlepku wielu kultur europejskich i nieeuropej-<br />
skich, a fakt, iż obecnie funkcjonują one jako jednolite struktury państwowe, w któ-<br />
rych nie występują na dobrą sprawę tendencje separatystyczne, dowodzi, że możliwa<br />
jest możliwa jest pełna integracja obejmująca stosunkowo duże obszary świata. Także<br />
obecnie mamy do czynienia z postępującą integracją krajów Unii Europejskiej i po-<br />
wstawaniem struktury przypominającej pod wieloma względami samodzielne pań-<br />
stwo.<br />
Można zatem zastanawiać się, czy różne formy sprzeciwu wobec globalizacji wyni-<br />
kają z pewnych zasadniczych antagonizmów czy też jedynie z faktu, że globalizacja<br />
zachodzi zbyt szybko, byśmy potrafili przystosowywać się na bieżąco do wciąż zmie-<br />
niających się realiów. Gdyby miało się okazać, że pomiędzy określonymi tożsamo-<br />
ściami (społeczeństwami, narodami, kulturami itd.), istnieją trwałe i nieprzezwycię-<br />
żalne różnice i że różnice te należą do istoty tychże tożsamości, wówczas oznaczałoby<br />
to, że globalizacja nie będzie postępować w nieskończoność, nie obejmie wszystkich<br />
sfer życia społecznego i nie doprowadzi do zatarcia istniejących obecnie podziałów.<br />
Patrząc z tej perspektywy obecny wzrost nacjonalizmów w Europie należałoby uznać<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
raczej za stan „naturalny” niż za przejściową reakcję na nadmierną imigrację czy zbyt<br />
szybką integrację.<br />
Niezależnie od tego, czy traktujemy globalizację jako grę podmiotów, z których<br />
każdy ponosi odpowiedzialność za skutki swoich działań, czy też jako proces przebie-<br />
gający samoczynnie, niemożliwy do zatrzymania ani poddania w dłuższej perspekty-<br />
wie skutecznej kontroli, powinniśmy zadać sobie pytanie o etyczne normy, tak na<br />
poziomie jednostkowym, jak i na poziomie organizacji, których powinniśmy prze-<br />
strzegać właśnie z powodu konieczności dostosowania się do zmian społecznych<br />
wywołanych przez procesy globalizacyjne. Globalizacja jest sumą różnorodnych pro-<br />
cesów i zdarzeń, które w jakiejś mierze dotyczą także nas samych w tym sensie, że<br />
możemy mięć na nie wpływ, a więc ponosimy za nie moralną odpowiedzialność. Nie<br />
wystarczy sformułowanie sądu odnoszącego się do globalizacji jako takiej, ponieważ z<br />
takiego ogólnego sądu nie wynikają żadne wnioski co do realnego działania. Ze skut-<br />
kami globalizacji spotykamy się wszakże w wielu różnych obszarach codziennego<br />
życia, często nie zdając sobie sprawy, iż formułując ocenę etyczną określonych zjawisk<br />
oceniamy w gruncie rzeczy właśnie jeden z przejawów globalizacji.<br />
Pojawienie się nowych wyzwań i problemów społecznych nie jest jedynym przeja-<br />
wem globalizacji. Wskutek globalizacji zmianie ulega również struktura władzy. Pań-<br />
stwo stopniowo wycofuje się z dziedzin, które jeszcze do niedawna poddane były<br />
kontroli, takich jak edukacja i oświata, które poddane zostają regułom wolnej gry<br />
rynkowej. Jeszcze innym skutkiem globalizacji jest rozmycie się odpowiedzialności, co<br />
kolei wynika z oderwania centrów decyzyjnych od miejsc, w których realizowane są<br />
skutki decyzji. Wycofywanie się państwa z kontroli nad niektórymi obszarami życia<br />
społecznego nie pozostawia jednakże „stref niczyich”. Tam, gdzie kompetencje pań-<br />
stwa zostają ograniczone, pojawiają się nowe formy sprawowania kontroli, które bądź<br />
nie mają jasno sprecyzowanych celów lub których cele są wzajemnie sprzeczne. Od-<br />
działywanie rynku na zasady kierujące życiem społecznym przejawia się również na<br />
poziomie prawa stanowionego. W tym przypadku chodzi z jednej strony o przypadki<br />
dostosowywanie prawa krajowego do interesów międzynarodowych korporacji,<br />
z drugiej zaś o przepisy chroniące społeczeństwo przed działalnością korporacji, które<br />
wszak również wpływają na życie społeczne i społeczną świadomość (np. przepisy<br />
związane z ochrona środowiska naturalnego).<br />
Podkreślić należy, iż mówimy tutaj o wycofywaniu się państwa, nie zaś ogranicza-<br />
niu jego roli, to drugie sformułowanie sugerowałoby bowiem, iż pomiędzy interesami<br />
globalnej ekonomii a interesem państwa istnieje jasno sprecyzowany konflikt.<br />
W rzeczywistości jednak nie mamy tu do czynienia z konfliktem, lecz z wzajemnym<br />
przenikaniem się i nakładaniem celów państwa z celami międzynarodowego kapitału<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 31
Wojciech Słomski<br />
32<br />
i stopniowym wchłanianiem państwa przez ten kapitał. Dlatego też globalizację można<br />
więc traktować jako proces ewolucji władzy nad społeczeństwami.<br />
Także psychologia jako dyscyplina naukowa stała się narzędziem globalizacji.<br />
Również wiedza psychologiczna jest stosowana na szeroką skalę jako narzędzie stero-<br />
wania społeczeństwem. Testy psychologiczne wykorzystywane są przez różne rodzaje<br />
instytucji do klasyfikowania jednostek według przydatności do pełnienia określonych<br />
funkcji, badania reakcji społecznych na różne bodźce, prognozowania preferencji<br />
i opracowywania strategii skłaniania ludzi do określonych zachowań. Koncepcje<br />
psychologiczne powstają wszak głównie w krajach zachodnich, stanowią więc element<br />
zachodniej kultury i odzwierciedlają właściwy dla społeczeństw zachodnich sposób<br />
myślenia o świecie. Współczesne koncepcje psychologicznego rozwoju człowieka – pisze<br />
M. Budziszewska – podkreślają znaczenie podmiotowości i kreatywności jako ważnych<br />
kryteriów dojrzałej osobowości. Mają one charakteryzować idealnego członka współcze-<br />
snego społeczeństwa zachodniego i są zgodne z podstawowymi wartościami tego społe-<br />
czeństwa [Budziszewska, 2000, 208]. Dodać tu warto, że koncepcje te ani na zachodzie,<br />
ani w krajach mniej lub bardziej odmiennych kulturowo nie są traktowane jako zależ-<br />
ne od lokalnej kultury i powielające typowe dla niej wzorce wartościowania i działania,<br />
lecz jako koncepcje pretendujące do wyrażania uniwersalnej (w sensie przestrzennym<br />
i czasowym) prawdy o człowieku.<br />
Obszarem, na którym szczególnie wyraźnie zaznacza się oddziaływanie wiedzy<br />
psychologicznej na świadomość społeczną, jest reklama. W założeniu reklama jest<br />
sposobem informowania potencjalnego nabywcy o istnieniu danego produktu i jego<br />
rzeczywistych cechach, przy czym, jak wiadomo, funkcja informacyjna odgrywa obec-<br />
nie w reklamie rolę drugorzędną, a funkcją podstawową stało się nakłanianie odbiorcy<br />
do podejmowania określonych decyzji [Tyszka, 1999: 199]. W potocznym przekona-<br />
niu reklama oddziałuje jedynie na bezpośrednie wybory konsumentów, w rzeczywi-<br />
stości jednak rozbudza ona nowe potrzeby, kształtuje określony system wartości<br />
i przekazuje wzorce zachowań, tworzy nowe stereotypy itd., co w rezultacie prowadzi<br />
do zachowań pożądanych z punktu widzenia reklamodawców. Przykładem zmian<br />
spowodowanych przez reklamę w Polsce jest zwyczaj spędzania wolnego czasu<br />
w centrach handlowych, do niedawna jeszcze zupełnie nieznany.<br />
W dyskusjach o skutkach globalizacji pojawia się często pojęcie praw człowieka.<br />
Mówiąc o prawach człowieka, należy rozróżnić prawo międzynarodowe chroniące<br />
społeczeństwa przed negatywnymi skutkami globalizacji od prawa, którego celem jest<br />
promowanie określonych wartości i zasad. Do praw tego drugiego rodzaju należą m.<br />
in. prawa człowieka. Pogląd, że człowiekowi przysługują pewne niezbywalne prawa,<br />
opiera się na przekonaniu, iż człowiek jest z natury istotą wolną, a dzięki rozumowi<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
może robić użytek ze swojej wolności. Przekonanie to nie jest jednak wcale oczywiste,<br />
o czym świadczy fakt, że pogląd, iż człowiekowi przysługują określone prawa, pojawił<br />
się w Europie dopiero w okresie oświecenia.<br />
Pojęcie prawa człowieka należy zarówno do dziedziny etyki, jak i do dziedziny<br />
prawa stanowionego, jednakże sam pogląd, zgodnie z którym człowiekowi przysługują<br />
pewne prawa na mocy faktu, iż jest on człowiekiem, nie jest de facto poglądem z dzie-<br />
dziny teorii prawa, lecz z dziedziny etyki. Jest tak dlatego, że poglądu tego nie sposób<br />
uzasadnić inaczej niż poprzez odwołanie się do określonych wartości etycznych, takie<br />
uzasadnienie ma charakter argumentacji etycznej. W etyce pojęcie praw człowieka<br />
wzbudza o wiele więcej kontrowersji. Należy tu przede wszystkim odróżnić dyskusję<br />
o prawach człowieka od dyskusji o człowieku, a więc etykę od antropologii filozoficz-<br />
nej. Rozważania etyczne zmierzają do sformułowania odpowiedzi na pytanie o po-<br />
winności, jakie wynikają dla nas jako jednostek i wspólnot z faktu istnienia praw<br />
człowieka; celem rozważań antropologicznych jest ustalenie, jakiego rodzaju prawa<br />
przysługują człowiekowi na podstawie faktu, iż jest on człowiekiem, są więc rodzajem<br />
opisu człowieka. Ponieważ jednak nie sposób oddzielić etyki od teorii człowieka,<br />
zacznijmy od przedstawienia antropologicznego ujęcia problemu praw człowieka.<br />
Prawa określane obecnie mianem praw człowieka pojawiły się na początku XX w.<br />
w prawodawstwie krajowym różnych państw, które mogłoby uznawać poszczególne<br />
prawa lub też nie. Sytuacja taka utrzymała się do końca II wojny światowej i dopiero<br />
po jej zakończeniu podjęto starania zmierzające do opracowania kanonu podstawo-<br />
wych praw, który obowiązywałby powszechnie. Pierwszym międzynarodowym aktem<br />
prawnym regulującym kwestię praw człowieka była Karta Narodów Zjednoczonych,<br />
zobowiązująca poszczególne państwa do respektowania tychże praw. Preambuła Karty<br />
Narodów Zjednoczonych stwierdza m. in.: Obywatele Narodów Zjednoczonych (...)<br />
potwierdzają wiarę w fundamentalne prawa człowieka, w godność i wartość ludzkiej<br />
osoby, w równe prawa mężczyzn i kobiet oraz narodów dużych i małych. Przyczyna<br />
przyjęcia Karty nie była oczywiście globalizacji, gdyż mimo rozwoju środków łączno-<br />
ści i transportu termin ten był jeszcze nieznany, lecz okrucieństwa popełnione<br />
w czasie II wojny światowej. Deklaracja Karty mówi to zresztą wyraźnie: My, ludy<br />
narodów zjednoczonych, zdecydowane uchronić przyszłe pokolenia od klęski wojny,<br />
która dwukrotnie za naszego życia wyrządziła ludzkości niewypowiedziane cierpienia,<br />
przywrócić wiarę w podstawowe prawa człowieka, godność i wartość jednostki, równość<br />
praw mężczyzn i kobiet oraz narodów wielkich i małych (...).<br />
Prawa człowieka zostały potwierdzone przez Organizację Narodów Zjednoczonych<br />
10 grudnia 1948 roku w Paryżu w dokumencie zwanym Powszechną Deklaracją Praw<br />
Człowieka. Wśród praw wymienionych w Deklaracja znajduje się m. in. prawo do<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 33
Wojciech Słomski<br />
34<br />
życia, wolności osobistej i bezpieczeństwa, prawo do równego traktowania przez<br />
instytucje, prawo do obrony w przypadku naruszenia praw człowieka, prawo do świa-<br />
topoglądu i religii, prawo do zabezpieczenia podstawowych potrzeb bytowych (schro-<br />
nienie, pożywienie, ubranie, opieka lekarska, prawo do pracy, prawo do równej płacy<br />
za tą sama pracę), prawo do podróżowania w obrębie państw i pomiędzy państwami,<br />
a także zakaz niewolnictwa, stosowania tortur oraz poniżającego traktowania.<br />
Obecnie teza, zgodnie z którą każdemu człowiekowi przysługują określone nie-<br />
zbywalne prawa, nie stanowi przedmiotu publicznej debaty (co nie oznacza, iż nie jest<br />
ona przedmiotem sporów filozoficznych). Przedmiotem kontrowersji pozostaje ilość<br />
tych praw oraz zakres ich obowiązywania. Nie budzi wątpliwości teza, zgodnie z którą<br />
każdy człowiek ma prawo do życia, kontrowersje wywołuje natomiast prawo społe-<br />
czeństwa do pozbawienia jednostki tego prawa w określonych sytuacjach (kara śmier-<br />
ci), uprawnienie jednostki do dobrowolnego zrzeczenia się swego prawa do życia<br />
(samobójstwo, eutanazja) oraz interpretacja pojęcia życie ludzkie (aborcja, sztuczne<br />
zapłodnieni, badania prenatalne itp.). Jak więc widać, samo uznanie, ze człowiekowi<br />
przysługują pewne prawa, nie rozwiązuje jeszcze etycznych problemów w dziedzinach,<br />
do których stosują się te prawa (życie, własność, wolność itd.).<br />
Żadne z tych praw nie ma charakteru absolutnego, ponieważ w pewnych okolicz-<br />
nościach każde z nich może przestać obowiązywać. W krajach, w których stosuje się<br />
karę śmierci, nie respektuje się bezwzględnego prawa każdej jednostki do życia, zaś we<br />
wszystkich krajach bez wyjątku akceptuje się prawo społeczeństwa do ograniczania<br />
jednostkowe wolności w stosunku do osób popełniających cięższe przestępstwa itd.<br />
Do wyjątku nie należy również prawo posiadania i głoszenia poglądów, w tym jed-<br />
nak przypadku o wiele trudniej jest precyzyjnie określić, na czym owo prawo w prak-<br />
tyce polega i gdzie przebiegają jego granice. Z jednej strony zgadzamy się, że każdy<br />
człowiek ma prawo do zachowania własnej kultury, z drugiej jednak akceptujemy<br />
przepisy, które to prawo wyraźnie ograniczają. Przykładem takiego ograniczenia jest<br />
zakaz poligamii, sprzeczny zarówno z tradycją muzułmańską, jak i przekonaniami<br />
religijnymi niektórych wyznań chrześcijańskich, lub też zakaz noszenia tradycyjnych<br />
chust zakrywających twarze przez kobiety we Francji [Przybyszewski, 2010].<br />
Dla psychologii najważniejsze wydają się być te obszary życia społecznego, na które<br />
może ona mieć pewien wpływ. Podłożem globalizacji są wprawdzie procesy gospodar-<br />
cze, na który psychologia nie może w żaden sposób oddziaływać, jednak procesy w<br />
sferze ekonomii wywierają wpływ także na pozostałe dziedziny życia. Z globalizacją<br />
gospodarczą wiąże się szereg zjawisk zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, które<br />
psychologia może badać a w efekcie także oddziaływać.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
Jednym z skutków globalizacji jest przemieszczenie i mieszanie się szeroko rozu-<br />
mianych idei filozoficznych, a w rezultacie także wzorców zachowania, ideałów oso-<br />
bowych, stylów życia, światopoglądów a nawet wierzeń religijnych. Wymianie idei<br />
towarzyszą coraz większe możliwości obcowania z kulturą (konsumpcji kulturalnej),<br />
co dodatkowo potęguje oddziaływanie tychże idei na społeczeństwa, w których nigdy<br />
wcześniej się one nie pojawiły. Sam proces przenikania się poglądów nie wydaje się<br />
być niczym złym, przeciwnie, może prowadzić do wzajemnego wzbogacania i inspi-<br />
rować do rozwoju, obecnie jednak w wyniku owego procesu mamy raczej do czynie-<br />
nia z narastającą dominacją zachodniego sposobu myślenia i stylu życia, niż z harmo-<br />
nijnym rozwojem i wzajemnym wzbogacaniem się różnych światopoglądów.<br />
Dlatego też w dyskusjach na temat globalizacji wiele miejsca poświęca się destruk-<br />
cyjnemu oddziaływaniu globalizacji na kulturę. Kultura jako taka nie jest oczywiście<br />
zagrożona, jednakże współczesny świat składa się z wielu kultur, które wzajemnie na<br />
siebie oddziaływają. Kulturą dominującą jest obecnie kultura zachodnia, natomiast<br />
inne kultury bądź przejmują pewne elementy kultury zachodnie, same przez to uboże-<br />
jąc, bądź też zanikają zupełnie. Negatywne oddziaływanie zjawisk ekonomicznych na<br />
kulturę przejawia się także w tym, że obecnie prawa rządzące rynkiem w coraz więk-<br />
szym stopniu stają się wzorcem wyznaczającym zasady postępowania w pozostałych<br />
obszarach życia społecznego.<br />
W wymiarze etycznym trudno jednoznacznie ocenić, czy owo przenikanie się i sca-<br />
lenie elementów kulturowych pochodzących z różnych części świata jest procesem<br />
pozytywnym czy negatywnym, ponieważ ocena taka jest uzależniona zarówno od<br />
przyjęcia określonych założeń aksjologicznych, jak i od pewnych danych empirycz-<br />
nych. W tym drugim przypadku chodzi o analizę treści upowszechnianych w wymia-<br />
rze globalnym m. in. za pośrednictwem mediów czy też szkolnych programów na-<br />
uczania. Traktując każda kulturę jako samoistną wartość, należy pamiętać, że wiele<br />
kultur nieeuropejskich wykazywało i nadal wykazuje daleko idącą represyjność<br />
w stosunku do jednostek lub grup (np. pozycja kobiet w niektórych krajach muzuł-<br />
mańskich, system kastowy w Indiach). Jak zauważa B. Baczko, pogląd, że ilość zła<br />
w świecie, może ulec zmniejszeniu dzięki naszym wysiłkom, pojawił się w Europie w<br />
epoce oświecenia. Dla okresu tego charakterystyczne było „kategoryczne i niecierpliwe<br />
żądanie, by zmniejszyć zarówno ilość, jak i natężenie zła, na które cierpi rodzaj ludzki,<br />
oraz jego pełen trwałości bunt wobec trwałości zła, istniejącego mimo zdobyczy ro-<br />
zumu i postępu nauk i sztuk”. [Baczko, 2000: 10].<br />
Zanikanie elementów represyjności pod wpływem kultury europejskiej stanowi bez<br />
wątpienia pewne zubożenie owych kultur, jednak z punktu widzenia kultury europej-<br />
skiej, a więc także europejskiej etyki, trudno ten fakt oceniać negatywnie.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 35
Wojciech Słomski<br />
36<br />
Globalizacja w sferze kultury nie zależy wprawdzie od psychologów, niemniej jed-<br />
nak psychologowie mogą mieć pewien wpływ na niektóre jej skutki. Zmiany w sferze<br />
kultury pociągają za sobą przemiany m. in. w obszarze moralności, co staje się szcze-<br />
gólnie widoczne wśród dzieci i młodzieży (powszechna dostępność Internetu, gry<br />
komputerowe itp.). Współczesne społeczeństwa zachodnie od kilkudziesięciu lat nie<br />
są już kulturowymi monolitami, lecz stanowią konglomeraty wielu kultur, powstaje<br />
więc potrzeba wypracowania wzorców zachowań umożliwiających zgodne współżycie<br />
grup kulturowych, które nigdy w historii nie żyły w bezpośredniej bliskości. Z punktu<br />
widzenia psychologii istotne są zatem określone przemiany w świadomości. Obecnie<br />
nie myślimy już o świecie jako obszarze, który kraje europejskie powinny podbić i<br />
ucywilizować, lecz postrzegamy świat jako całość złożoną z równoprawnych elemen-<br />
tów. Fakt ten powinien zostać uwzględniony w szkolnych programach nauczania,<br />
których przygotowywanie jest zadaniem m. in. psychologów.<br />
Wśród dziedzin, na które globalizacja wywiera znaczący wpływ, jest rzecz jasna<br />
również psychologia. Można tu mówić zarówno o wpływie bezpośrednim, polegają-<br />
cym na oddziaływaniu teorii psychologicznych wypracowanych w różnych krajach na<br />
pracę psychologów, jak i pośrednim, związanym z przemianami współczesnych społe-<br />
czeństw i koniecznością dostosowania się do zmian spowodowanych przez globaliza-<br />
cję. Wpływ ten dotyczy zatem w równej mierze psychologii jako nauki co psychologii<br />
jako zawodu.<br />
O ile na ów pierwszy rodzaj oddziaływania środowisko psychologów ma niewielki<br />
wpływ (jako że nie sposób kierować rozwojem nauki), to w sferze oddziaływania na<br />
zmiany społeczne rola psychologów może być znaczna. Podstawową płaszczyzną, na<br />
której może realizować się ten wpływ, jest, jak wspomniałem, edukacja. Chodzi tu z<br />
jednej strony o dostosowanie programów kształcenia do wymagań rynku pracy w<br />
zglobalizowanym świecie (nacisk na naukę języków, obcych, opanowanie techniki<br />
komputerowej itp.), na co wpływ psychologów jest jednak stosunkowo niewielki, z<br />
drugiej natomiast o nauczenie młodych pokoleń określonych postaw wobec proble-<br />
mów współczesnego społeczeństwa.<br />
Do problemów tych zaliczyć zaś należy narastanie różnic w obrębie społeczeństwa i<br />
pomiędzy społeczeństwami, znaczenie statusu materialnego i pozycji społecznej dla<br />
poczucia własnej wartości i bycia akceptowanym przez innych, konieczność ciągłego<br />
konkurowania, upowszechnianie się hedonistycznego stylu życia, w którym wartość<br />
jednostki zależy od jej zdolności do konsumpcji, relatywizm moralny, zobojętnienie<br />
na moralne zło dotykające całych grup społecznych i wiele innych. Młodzież wcho-<br />
dząca w dorosłe życie powinna być wyposażona w wiedzę i umiejętności pozwalające<br />
radzić sobie z tymi problemami. Równie istotne wydaje się przygotowanie młodzieży<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
do wykorzystywania możliwości, jakie dzięki globalizacji otwierają się obecnie przed<br />
jednostką.<br />
W związku z tymi problemami powstaje konieczność opracowania jasnego celu, ku<br />
któremu powinien zmierzać proces wychowania. Zarzuca się niekiedy edukacji, iż<br />
stała się ona narzędziem służącym sterowaniu społeczeństwem. W istocie jednak<br />
trudno wyobrazić sobie system powszechnego szkolnictwa, który nie byłby podatny<br />
na ten zarzut. Nawet jeśli wyrzucilibyśmy z programów nauczania wszelkie treści<br />
odnoszące się do konkretnych religii lub konkretnego światopoglądu (tak zresztą<br />
w wielu krajach dzieje się obecnie), to i tak narazimy się na zarzut krzewienia indyfe-<br />
rentyzmu religijnego lub światopoglądowego, prowadzącego np. do etycznego relaty-<br />
wizmu i dekadentyzmu. Przykładem konfliktu tego typu jest petycja rodziców w Que-<br />
becu (odrzucona następnie przez sąd), którzy nie chcieli posyłać dzieci na lekcje<br />
przedmiotu Etyka i kultura religijna, argumentując, iż w ramach tego przedmiotu<br />
naucza się relatywizmu moralnego. Przedmiot ten został wprowadzony przez mini-<br />
sterstwo oświaty jako obowiązkowe. [Smith, Foster, 1999].Każda reforma systemu<br />
oświaty jest w gruncie rzeczy odłożoną w czasie reformą całego społeczeństwa.<br />
Globalizacja stawia współczesne społeczeństwa w podobnej sytuacji, w jakiej znala-<br />
zła się Europa w okresie reformacji [Tazbir, 1996]. Wówczas ludzie również stykali się<br />
na co dzień z poglądami religijnymi (a więc także poglądami etycznymi), których nie<br />
akceptowali i które postrzegali jako zagrażające ich własnemu obrazowi świata. Sprze-<br />
ciw wobec odmienności w sferze religii i pragnienie zorganizowania świata społeczne-<br />
go według własnych wyobrażeń doprowadził, jak wiadomo, do masowych okru-<br />
cieństw trwających przez cały wiek XVII, bowiem względna tolerancja zapanowała w<br />
Europie dopiero w wieku XVIII.<br />
Pokojowe współżycie jednostek wyznających odmienne religie i akceptujących nie-<br />
przystające do siebie systemy wartości jest możliwe jedynie w społeczeństwie, w któ-<br />
rym jedna z podstawowych wartości jest tolerancja. Postawa tolerancji wynika z ak-<br />
ceptacji jednostkowej wolności jako wartości, tzn. akceptacja tej wolności i jej granic<br />
(którymi jest zawsze wolność drugiej jednostki). Problem granic tolerancji wydaje się<br />
prosty jedynie w odniesieniu do relacji między jednostkami, o wiele trudniej odpo-<br />
wiedzieć na pytanie o granice tolerancji w relacjach międzykulturowych. [Tolerancja i<br />
jej granice w relacjach międzykulturowych, 2004). Jest w istocie równoznaczna z przy-<br />
jęciem postawy tolerancji. Być tolerancyjnym znaczy po prostu wierzyć, że inni ludzie<br />
mają prawo do podejmowania decyzji dotyczących wszystkich sfer ich własnego życia<br />
tak długo, jak długo decyzje te nie godzą w wolność innych ludzi. Zauważyć tu należy,<br />
że określenia tolerancja i tolerancyjny odnoszą się zarówno do społeczeństw, jak<br />
i jednostek [Hryniewicz, 1996]. O społeczeństwie mówimy, iż jest tolerancyjne wów-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 37
Wojciech Słomski<br />
38<br />
czas, kiedy jedną z norm moralnych powszechnie akceptowanych przez jego członków<br />
jest nakaz bycia tolerancyjnym; analogicznie nazywamy osobą tolerancyjną kogoś, kto<br />
w kontaktach społecznych kieruje się zasadą tolerancji.<br />
Jeżeli więc zastanawiamy się, jakie wartości powinna propagować oświata w zglo-<br />
balizowanym świecie, to wydaje się, że jedną w wartości naczelnych powinna być<br />
właśnie tolerancja. Wspomnieć tu jednak należy, że problem nauczania tolerancji<br />
jedynie w pewnym zakresie wiąże się globalizacji, w znacznym stopniu dotyczy zaś<br />
problemów istniejących w społeczeństwach również przed okresem globalizacji, takich<br />
jak homoseksualizm, mniejszości etyczne i religijne zamieszkałe od dawna na danym<br />
terenie, niepełnosprawność itp. Zmiana stosunku społeczeństwa do zjawisk spowo-<br />
dowanych globalizacją, takich jak wielokulturowość, stanowi więc jedynie element<br />
szerszego programu zmierzającego do przebudowy świadomości społecznej jako takiej<br />
[Patalon, 2008].<br />
O ile nauczanie tolerancji jako podstawowej wartości umożliwiającej istnienie spo-<br />
łeczeństw wielokulturowych nie wydaje się budzić kontrowersji, to pewne wątpliwości<br />
powstają w kwestiach bardziej szczegółowych [Łomny, 1996]. Mamy obecnie do<br />
czynienia zarówno z procesem globalizacji w różnych dziedzinach, jak i tendencjami<br />
do podtrzymywania lokalnych tożsamości, powstaje pytanie, w którym kierunku<br />
powinny postępować zmiany w systemie edukacji: w kierunku promowania uniwer-<br />
salnych wartości i norm odnoszących się do głównego nurtu życia społecznego czy też<br />
raczej w kierunku, w którym akcent padałby na utrzymywanie różnorodności nie<br />
tylko w sprawach drugorzędnych, z czym obecnie mamy do czynienia, lecz także<br />
w sprawach zasadniczych, takich jak stosunek do państwa, rodziny czy wychowania<br />
dzieci [Bajkowski, Sawicki, 2001].<br />
Jedną z propozycji jest tzw. edukacja globalna, czyli ujednolicenie standardów edu-<br />
kacyjnych w skali całego świata. Globalna edukacja miałaby obejmować wszystkie<br />
etapy kształcenia, poczynając od przedszkola, aż po studia uniwersyteckie, a także<br />
edukację nieformalną. Edukacja ta miałaby zmierzać do krzewienia wartości istotnych<br />
w zglobalizowanym świecie, takich jak tolerancja, szacunek dla różnorodności, spra-<br />
wiedliwość, równość, prawa człowieka itd. Postuluje się również przekazywanie wie-<br />
dzy o globalizacji, zarówno o mechanizmach nią sterujących, czyli np. o powstawaniu<br />
relacji pomiędzy różnymi systemami przekraczającymi granice państw, jak i jej pozy-<br />
tywnych i negatywnych skutkach (wiedza o nierównościach ekonomicznych pomię-<br />
dzy społeczeństwami, stopniu demokratyzacji różnych krajów itd.) [Melosik, 1989:<br />
159]; [Melosik, 1996: 47].<br />
Warto tu zresztą zauważyć, że z pewnymi formami ujednolicania kształcenia ma-<br />
my do czynienia już teraz, mimo że nie wynikają one z wdrożenia idei edukacji glo-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
balnej. Tendencje takie widać wyraźnie w szkolnictwie wyższym, co przejawia się<br />
m. in. wprowadzaniem w coraz większej ilości krajów trzech etapów kształcenia,<br />
wzajemnym uznawania kwalifikacji uzyskanych w różnych krajach, tworzeniu mię-<br />
dzynarodowych rankingów uniwersytetów czy wymiany studentów pomiędzy kraja-<br />
mi. W tym przypadku należy jednak mówić raczej o wpływie globalizacji na edukację<br />
niż o edukacji przygotowującej do życia w zglobalizowanym świecie.<br />
Świadomość przemian społecznych spowodowanych globalizacją i konieczności<br />
dostosowania do tych przemian sposobu kształcenia i wychowania dzieci i młodzieży<br />
wśród polskich psychologów wydaje się być wciąż stosunkowo niewielka. Z wypowie-<br />
dzi psychologów szkolnych wynika, że swoją pracę pojmują oni przede wszystkim jako<br />
możliwość osobistego spełnienia się poprzez niesienie indywidualnej pomocy [Katra,<br />
2010: 15]. Psychologowie pracują na co dzień z uczniami, których przysyłają do nich<br />
nauczyciele, nie zaś z uczniami nie stwarzającymi żadnych problemów wychowaw-<br />
czych. Wydaje się więc, że w codziennej pracy nie dostrzegają oni roli, jaką edukacja<br />
szkolna odgrywa w przygotowaniu młodych ludzi do życia w zmieniającym się świecie<br />
i nie traktują swojej pracy jako działania zmierzającego do kształtowania społeczeń-<br />
stwa według z góry założonego wzorca. Z drugiej strony nie sposób nie zauważyć, że<br />
nawet w codziennej pracy z uczniami stwarzającymi trudności wychowawcze psycho-<br />
logowie borykają się de facto z problemami, których pierwotną przyczyną są przemia-<br />
ny społeczne spowodowane przez globalizację (alkoholizm, narkomania, prostytucja<br />
itp.) [Berberys, 2000: VI].<br />
Wraz z narastaniem procesów globalizacji i obejmowaniem przez nie coraz no-<br />
wych dziedzin życia pojawiają się jednak również obawy dotyczące bliższej i dalszej<br />
przyszłości. Dla jednych zachodzące obecnie przemiany stanowią nadzieję na urze-<br />
czywistnienie się oświeceniowego projektu powszechnego pokoju, o którym marzył<br />
Immanuel Kant, inni z kolei (antyglobalizm) widzą w nich oznakę dekadencji ludzko-<br />
ści, która prędzej czy później zakończyć się musi katastrofą. Jeszcze inni kładą nacisk<br />
na negatywne skutki globalizacji i przestrzegają przed utrwaleniem się podziałów<br />
i zapanowaniem nowych form niewolnictwa w skali świata, proponując jednocześnie<br />
inne modele globalizacji (alterglobalizm). Niezależnie od tego, czy dostrzegamy<br />
w globalizacji szanse na zapanowanie bardziej sprawiedliwego ładu społecznego na<br />
całym świecie czy też jedynie skutek dążenia międzynarodowego kapitału do zysku,<br />
powinniśmy pamiętać, że żyjemy obecnie w epoce, która nie miała miejsca nigdy<br />
w dziejach ludzkości, dlatego w oparciu o dostępną wiedzę nie jesteśmy w stanie<br />
przewidzieć, w jaki sposób przebiegać będzie globalizacja w bliższej i dalszej przyszło-<br />
ści.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 39
Wojciech Słomski<br />
40<br />
Summary<br />
Globalization is defined as the movement of goods, capital, movement of<br />
people and ideas across the world. In the economic dimension, globalization is the<br />
disappearance of trade barriers between countries. This disappearance of the barriers<br />
is the growing process, which covers more areas of the globe, although it should be<br />
emphasized that, for various reasons, certain areas of the world are still excluded from<br />
it. Globalization is not a new phenomenon, because in the history of the world, people<br />
have always traded, traveled and got to know each other. Moreover, in human history,<br />
there are periods in which this process has already occurred in some ways similar to<br />
contemporary globalization. With the escalation of globalization and embracing by it<br />
new areas of life there are also concerns about the near and distant future For some,<br />
nowadays changes are hope for the realization of the Enlightenment project of univer-<br />
sal peace, which was a subject of Immanuel Kant’s dreams , others (antiglobalizm) see<br />
them as a sign of decadence of humanity that sooner or later must end in disaster. Still<br />
others emphasize the negative effects of globalization and warn against consolidation<br />
of divisions and prevailing new forms of slavery in the world, whilst offering other<br />
models of globalization (alterglobalizm). Regardless of whether we see in the triumph<br />
of globalization the chances of a more just social order around the world or merely a<br />
result of efforts of international capital to earnings, we should remember that we now<br />
live in the age that has never taken place in the history of mankind, therefore, based<br />
on available knowledge, we can not predict how globalization will proceed in the near<br />
and distant future.<br />
[1] Baczko, B. 2000 Hiob, mój przyjaciel: obietnice szczęścia i i nieuchronność zła,<br />
Warszawa 2001.<br />
[2] Bajkowski, T., Sawicki K. 2000. Tożsamość osobowa a tożsamości społeczne: wyzwania<br />
dla edukacji XXI wieku, Białystok.<br />
[3] Berberys, K. 2000. Młodzież w epoce globalizacji, in: Problemy Alkoholizmu nr 1.<br />
[4] Budziszewska, M. Wspieranie rozwoju uczniów. Perspektywa całościowa, in: Rola<br />
i zadania psychologa we współczesnej szkole, Warszawa 2010.<br />
[5] Hryniewicz, W. 1996. Czy tolerancja jest cnotą, Lublin.<br />
[6] Kant, I. 1995. Proiekt wieczystego pokoiu, Warszawa.<br />
[7] Katra, G. 2010. Psycholog szkolny w Polsce i w innych krajach, in: Rola i zadania<br />
psychologa we współczesnej szkole, pod red. G. Katry i E. Sokołowskiej, Warszawa.<br />
[8] Kołodko, G. Globalizacja, a perspektywy rozwoju krajów posocjalistycznych,<br />
Towarzystwo Naukowe Organizacji i Kierownictwa Stowarzyszenie Wyższej<br />
Użyteczności „Dom Organizatora”, Toruń.<br />
[9] Łomny, Z. 1996. Człowiek i edukacja wobec przemian globalnych, Radom.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Etyczne aspekty procesów globalizacyjnych<br />
[10] Melosik, Z. 1989. Edukacja skierowana na świat – ideał wychowawczy XXI wieku,<br />
in: Kwartalnik Pedagogiczny nr 3,<br />
[11] Melosik, Z. 1996. Edukacja globalna: nadzieje i kontrowersje, in: Wprowadzenie<br />
do pedagogiki: wybór tekstów, pod red. T. Jaworskiej i R. Lepperta, Kraków.<br />
[12] Patalon, M. (red.). 2008. Tolerancja a edukacja, Gdańsk.<br />
[13] Przybyszewski, K. 2010. Prawa człowieka w kontekstach kulturowych, Poznań.<br />
[14] Singer, P. 2006. Jeden świat: etyka globalizacji, Warszawa.<br />
[15] Smith, W. J., Foster, W. F. 1999. Balancing Rights and Values. The Place of Religion<br />
in Quebec Schools, Quebec.<br />
[16] Sztompka, P. 2004. Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków.<br />
[17] Tazbir, J. 1996. Reformacja - kontrreformacja – tolerancja, Wrocław.<br />
[18] Tolerancja i jej granice w relacjach międzykulturowych, Poznań 2004.<br />
[19] Tyszka, T. 1999. Granice dopuszczalności manipulowania wyborami konsumenta,<br />
in: Etyka biznesu, gospodarki i zarządzania, pod red. W. Gasparskiego, A. Lewickiej-Strzałeckiej<br />
i D. Miller, Warszawa.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 41
Martin Gluchman<br />
Technical University in Košice, Slovakia<br />
Filozofia vzájomného spolunažívania<br />
Philosophy of mutual coexistence<br />
Keywords: Muslim community, slavery, death, after-life;<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
nr 3/2011<br />
[s. 43-47]<br />
Sú vzťahy ľudí v moslimskom svete ideálne? Vedia moslimovia zabezpečiť<br />
vzájomnú harmóniu v spolužití s ľuďmi ostatných vierovyznaní? Berie sa ohľad na<br />
etické a morálne aspekty pri riešení konfliktov spôsobených sociálnou alebo majetko-<br />
vou nerovnosťou? Práca poskytuje čitateľovi nový pohľad na danú problematiku<br />
a taktiež prináša mu nové informácie a skutočnosti, ktorými samotný islam nepo-<br />
chybne disponuje. Všíma a venuje sa hlavne etickým a morálnym súvislostiam jednot-<br />
livých problémov, ktorých je v moslimskej spoločnosti nespočetné množstvo.<br />
Moslimská spoločnosť je rozdelená na veriacich a neveriacich, a teda je ťažké, aby<br />
pojatie všeobecných ľudských práv získalo väčšiu oporu. Dôvody toho spočívajú<br />
v Koráne, ktorý tvrdí, že „Mohamed je poslom božím, a tí, ktorí sú s nim, strašní sú<br />
proti neveriacim, avšak láskaví medzi sebou“ (Korán, 48:29). Tým sa zdá, že neveriaci<br />
nemajú v islame nárok na nič iné ako na nenávisť, opovrhnutie a nekonečne veľké<br />
utrpenie, čo je veľmi vzdialené západnému ponímaniu, ktoré je obdarované<br />
neodcudziteľnými právami. Síce na jednej strane sa Korán vyznačuje a hlása toleran-<br />
ciu, avšak tolerancia k sebe navzájom a k ostatným je v moslimskom svete veľmi disk-<br />
utabilná. To následne vyúsťuje až do krajných situácii, keď Korán hovorí, aby všade<br />
bojovali proti neveriacim a zároveň si ich podmaňovali. Neveriaci takisto čelia hrozbe,<br />
že sa z nich môžu stať otroci moslimov [Spencer, 2006: 74-75]. Až absurdným sa zdá<br />
byť názor, podľa ktorého ten, kto konvertuje z moslima na inú vieru, si zaslúži byť<br />
zabitý, tak isto ako aj ten, kto odmietne prestúpiť na vieru islamu.<br />
V Saudskej Arábii a konkrétne v textoch ako Fiqh a Hadith, imitovanie kuffar<br />
(neveriacich) je prezentované ako morálne skazené a dôvodom na prejavovanie nepr-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 43
Martin Gluchman<br />
44<br />
iateľstva. Imitujúc kuffar je urážkou Boha, lebo moslimovia sa domnievajú, že treba<br />
milovať to, čo miluje Boh a nenávidieť to, čo nenávidí on. Ak sa moslim zapojí do<br />
osláv sviatkov s kuffar alebo zdieľa s nimi radosti a žiale, ukazuje im lojálnosť. Povedať<br />
id mubarak (šťastné sviatky) kuffarovi je tak zlé, ako uctievanie kríža. Je to horší<br />
hriech proti Bohu ako ponúknutie hrianky s nápojom, horšie ako samovražda a horšie<br />
ako zakázaný sex, no mnoho ľudí to robí bez uvedomenia si toho, čo urobili.<br />
Napodobňujúc kuffar používaním kalendárového opisu A.D. namiesto hijra roku<br />
je ďalším problémom, pretože AD evokuje dátum Ježišovho narodenia a ukazuje<br />
príbuznosť s neveriacimi. V období Vianoc, moslimovia nie sú oblečení ako kuffar,<br />
nevymieňajú si darčeky, neoslavujú a nezobrazujú ornamenty Vianoc [Doumato,<br />
Starrett, 2007: 161].<br />
Zamestnávateľ by nemal zamestnať neveriaceho, ak je tam moslim, ktorý môže<br />
vykonávať prácu a ak nie je potrebný, zamestnávateľ by ich nikdy nemal najať, pretože<br />
kuffar nemôže byť tak dôveryhodný, ako je veriaci moslim. Takisto moslim ani nesmie<br />
prijať prácu od neveriaceho, moslim by nikdy nemal byť v pozícii závislosti na kuffa-<br />
rovi, ktorý by mu isto ukázal neúctu. A nemal by ani byť v pozícii, v ktorej by sa musel<br />
vzdať a poprieť svoje náboženstvo. To už sú názory, ktoré odsudzujú ostatných<br />
a prejavujú akékoľvek predsudky voči iným vierovyznaniam ako je to moslimské.<br />
Na úplnom dne hierarchie, pod odhalenými náboženstvami ľudí knihy, sú systémy<br />
viery zvyšku ľudstva, ktorí sú kategorizovaní ako ateisti a pohania. Napríklad<br />
v učebných textoch Sýrie je im venovaný len jeden odsek a je to schované v šiestich<br />
vetách v texte, očividne účelovo skryté pod titulkami Islam Porazí Pohanstvo<br />
a Ateizmus. Vyjadruje to najradikálnejší postoj v danej krajine k iným presvedčeniam<br />
ako je islam, a hovorí, že pohania sú tí, ktorí uctievajú niečo iné ako Boha a ateisti sú tí,<br />
ktorí popierajú existenciu Boha. Islam musí poraziť tieto dva systémy viery, pretože sú<br />
náporom pre inštinkt aj pravdu. V tomto texte sa konštatuje, že tieto systémy viery<br />
protirečia princípu slobody viery, pretože islam dáva slobodu viery len v limitoch<br />
božskej cesty, ktorá je definovaná ako náboženstvo zostúpené z nebies. Z dôvodu, že<br />
pohanské náboženstvá neboli odhalené Bohom, sú považované za horšiu formu viery,<br />
ktorá odzrkadľuje zvieracie vedomie. Ako by sa mali títo moslimovia vyrovnať s týmito<br />
ľuďmi, ktorí tvoria značnú časť ľudstva? Odpoveď znie: islam akceptuje len dve<br />
možnosti pre pohanov: že konvertujú na islam alebo sú zabití [Doumato, Starrett, 2007:<br />
186].<br />
Nie je žiadnym tajomstvom, že taktiež aj medzi moslimami existovali pocity<br />
nadradenosti, čo by som pokojne mohol prirovnať k niečomu podobnému, ako bolo<br />
zaobchádzanie Nemcov počas druhej svetovej vojny so Židmi (alebo celkovo podrad-<br />
nou rasou) a ich snahu o vytvorenie akejsi čistej rasy podľa ich predstáv. Často sa<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Filozofia vzájomného spolunažívania<br />
prejavovali až zvieracie pudy ľudí, ktorí zotročovali a vôbec si nevážili ľudské bytosti,<br />
ako niečo rovnocenné a hodnotné, nedbali na ich dôstojnosť a potreby a takýmto<br />
spôsobom ich ponižovali a zneuctievali. Na ilustráciu môžem uviesť zopár príkladov<br />
zo Sudánu a Mauretánie, kde napríklad jeden sudánsky kresťan, James Pareng Alier,<br />
bol v dvanástich rokoch unesený a uvrhnutý do otroctva. Zároveň vypovedá, že bol<br />
prinútený sa učiť Korán a bol prekrstený na Ahmeda. Povedali mi, že kresťanstvo bolo<br />
zlé náboženstvo. Po čase sme dostali vojenský výcvik a oznámili nám, že budeme vyslaní<br />
do boja [Spencer, 2006: 75]. Alier nemá ani poňatia o tom, kde skončila jeho rodina.<br />
Vypovedá o tom abolicionistické hnutie za ľudské práva založené v roku 1995 pod<br />
názvom Coalition Against Slavery in Mauretania and Sudan (CASMAS). Podobným<br />
príkladom bol tiež Francis Bok, ktorý bol unesený koncom osemdesiatych rokov zo<br />
svojej rodnej dediny v Mauretánii a neskôr predaný do otroctva. Mal sedem rokov.<br />
Bolo to hrozné. Muži boli zabití, ženy znásilnené. Všetko sa to odohrávalo pred nami.<br />
Bolo to strašné [Spencer, 2006: 79]. Organizácia American Anti-Slavery Group, tak<br />
ako aj ostatné organizácie odsúdili takéto otrokárske nájazdy a otrokárstvo celkovo.<br />
Zároveň popisujú tieto nehumánne zaobchádzania s ľuďmi nasledovne: ženy a deti<br />
unesené počas nájazdov boli priviazané za krk alebo pripútané k zvieratám a potom<br />
boli nútení pochodovať na sever. Počas cesty sú mnohé ženy a dievčatá opakovane<br />
skupinovo znásilňované. Deti, ktoré nie sú ticho, sú na mieste zastrelené. Na severe si<br />
otrokov nechávajú jednotliví vojaci domobrany alebo sú predávaní na trhoch. Chlapci<br />
pracujú ako pastieri dobytka a musia spať so zvieratami, o ktoré sa tiež aj starajú. Tí,<br />
ktorí sa pokúšajú utiecť, majú prerezané achillové šľachy, aby nemohli behať. Muži –<br />
otrokári obvykle využívajú ženy ako domáce slúžky a konkubíny, ktoré počas dňa<br />
upratujú a v noci slúžia svojmu pánovi sexuálne. Tí, ktorí prežili, hovoria, ako boli<br />
nazývaní abeed (čierny otrok), ako znášali každodenné bitky a dostávali hrozné jedlo.<br />
Otrokári tiež zbavujú otrokov ich náboženskej a kultúrnej identity, keď im dávajú<br />
arabské mená a nútia ich modliť sa a recitovať Korán ako moslimovia.<br />
Zaujímavou je aj nasledujúca špekulatívna myšlienka a vyjadrenie tých moslimov,<br />
ktorí sa snažili akosi zakryť tieto záporné a negatívne fakty o islame, a chceli očistiť<br />
meno moslimov tvrdením, že otrokárstvo v islame aspoň nebolo rasisticky založené:<br />
žiadny moslimský otrokár nikdy neučil odpornú teóriu (kedysi bežnú na Západe), že<br />
černosi sú podradnejší než ľudia a preto sú zrodení k otroctvu. [Spencer, 2006: 80]<br />
Alah pripomína neumrieť inak ako moslim. Ale človek si nikdy nesmie byť istý,<br />
kedy príde smrť. Teda musí byť moslimom po celý čas. Preto posolstvom je moslim<br />
dnes, zajtra a navždy, byť moslimom vierou a svojím správaním, byť moslimom<br />
v súkromí aj na verejnosti. Byť moslimom s ostatnými aj so sebou samým, v ľahkosti aj<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 45
Martin Gluchman<br />
46<br />
ťažkosti. Vždy byť v stave islamu, v stave podriadenia Alahovi, a potom keď príde<br />
smrť, moslimovia budú pripravení.<br />
Predstavme si ako príklad veriaceho, ktorý číta Korán každý deň, číta a vyjadruje sa<br />
o smrti a Dni Zúčtovania a potom tak aj podľa toho koná. Tento veriaci bude naisto<br />
altruistickejší, menej chamtivý, starostlivejší k potrebám chudobných a biednych,<br />
nápomocnejší slabým a bezmocným, viac dáva na charitu, je štedrejší, pretože sa<br />
jednoducho tento veriaci pýta samého/samej seba každý deň rovnakú otázku:<br />
Zachránia ma tieto peniaze, ktoré mám, pred smrťou? Vyslobodia ma peniaze z pekla?<br />
Môže mi lakomosť alebo uchovanie peňazí pre mňa samého garantovať potešenie môjho<br />
Pána? [Adam, 2003: 141].<br />
Uvedomovanie si smrti vytvára humánneho, dobrosrdečného, nápomocného<br />
a štedrého veriaceho, v krátkosti skutočne morálnu osobnosť. Ak sa uvedomenie smrti<br />
rozšíri medzi celú spoločnosť veriacich, táto spoločnosť bude skutočne úplne morálna.<br />
Ľútosť, prosba, pokora, skromnosť, sebakontrola, poslušnosť, trpezlivosť,<br />
dobročinnosť, strach pred Alahom a nádej, to sú všetko okamžité dôsledky toho, keď<br />
má moslim smrť na pamäti.<br />
Viera v posmrtný život nielen garantuje úspech v budúcnosti, ale taktiež robí tento<br />
svet plný mieru a šťastia jednotlivcov najzodpovednejšími a najposlušnejšími v ich<br />
skutkoch. Ak si zoberieme ako príklad Arabov: hazardné hry, víno, spory, drancova-<br />
nie a vraždenie boli vraj ich hlavnými črtami, keď nemali žiadnu vieru v posmrtný<br />
život. Ale hneď ako akceptovali vieru v jedného Boha a posmrtný život, stali sa podľa<br />
islamských zdrojov jedným z najdisciplinovatejších národov na svete. Vzdali sa nere-<br />
stí, pomáhali jeden druhému v čase núdze a riešili spory na základe spravodlivosti a<br />
rovnosti. Podobne poprenie posmrtného života má svoje dôsledky nielen v budúcnos-<br />
ti, ale taktiež aj v tomto svete. Podľa tohto stanoviska, ak národ ako celok to poprie,<br />
všetky druhy zla a korupcie začnú v spoločnosti prevládať a naozaj to zničí spoločnosť<br />
[Adam, 2003: 152].<br />
Teda, podľa moslimských autorov existujú veľmi presvedčivé dôvody, prečo veriť v<br />
posmrtný život. Po prvé, všetci proroci Boha k nemu vyzývajú ľudí, po druhé, kedy-<br />
koľvek bola ľudská spoločnosť postavená na základe tejto viery, bola najideálnejšou a<br />
najmierumilovnejšou spoločnosťou, slobodnou od sociálneho a morálneho zla. Po<br />
tretie, dejiny dosvedčujú, že kedykoľvek bola táto viera odmietnutá kolektívne skupi-<br />
nou ľudí, namiesto opakovaného varovania Proroka, skupina ako celok bola potre-<br />
staná Bohom. Po štvrté, morálne, estetické a racionálne schopnosti človeka potvrdzujú<br />
možnosti posmrtného života. Po piate, božie vlastnosti Spravodlivosti a Milosti nem-<br />
ajú žiaden zmysel, ak neexistuje posmrtný život<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Filozofia vzájomného spolunažívania<br />
Summary<br />
Are there mutual relationships in Muslim community ideal? Can Muslims provide<br />
mutual harmony in coexistence with people of other religions? Are there respected<br />
ethical and moral aspects in solving conflicts caused by social and property unequali-<br />
ty? This paper deals with a new view of given problems and also brings a new infor-<br />
mation and facts of Islam. It stresses and pays attention mainly to the ethical and<br />
moral problems which exist in Muslim society.<br />
[1] Adam, Húdaverdi. 2003. Understanding Islam (according to the Qur’an). Sakarya,<br />
Sakarya University.<br />
[2] Doumato, E. A., Starrett, G. 2007. Teaching Islam, Textbooks and Religion in the<br />
Middle East. Boulder London, Lynne Rienner Publishers.<br />
[3] Hrbek, I. (translation). 1972. Korán. Praha, Odeon.<br />
[4] Spencer, R. 2006. Islám bez závoje (zneklidňující otázky o nejrychleji rostoucím<br />
náboženství). Praha, Triton.<br />
[5] Watt, W. M. 1985. Islamic Philosophy and Theology. Edinburgh, University Press.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 47
Remigiusz Ryziński<br />
Uniwersytet Jagielloński<br />
Elisabeth. Przyjemny ból<br />
Elisabeth. Pleasant pain<br />
Key words: Freud, hysteria, psychoanalysis, pain, pleasure, masochism<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
nr 3/2011<br />
[s.49-52]<br />
Elisabeth pochodziła z zamożnej, węgierskiej rodziny. Naprawdę nazywała się Ilo-<br />
na Weiss, a jej przypadek w wielu momentach przypomina przypadek Anny O. Rów-<br />
nież dla Freuda terapia Elisabeth miała szczególne znaczenie, skoro uznał ją za pierw-<br />
szą w pełni zakończoną sukcesem. Elisabeth za swej strony była innego zdania, nie tyle<br />
nawet w odniesieniu do powodzenia terapii, co do jej zasadności w ogóle. Jeśli wierzyć<br />
źródłom szczerze nie lubiła swojego lekarza, a jego metodę traktowała z dużym dy-<br />
stansem, nie poddając się jej i nie ulegając ani sile sugestii Freuda, ani zwłaszcza,<br />
przeprowadzonej przez niego interpretacji jej przypadku.<br />
Młoda kobieta, niezamężna, została polecona Freudowi przez jego przyjaciela, któ-<br />
ry nie potrafił poradzić sobie z jej schorzeniem. Elisabeth skarżyła się na nieuzasad-<br />
niony ból nogi. Wstępna diagnoza wskazała na obecność czynnika histerycznego.<br />
Niełatwo było postawić diagnozę, ale postanowiłem zgodzić się z opinią mojego<br />
kolegi z dwóch względóin: po pierwsze, uwagę zwracał fakt, jak bardzo nieokreślone<br />
były wszystkie informacje na temat charakteru bólu podawane przez tę przecież bar-<br />
dzo inteligentną kobietę. Chory cierpiący z powodu bólu organicznego, jeśli nie jest<br />
on przy okazji nerwowy, opisuje swój ból konkretnie i spokojnie, mówi zatem, że bóle<br />
są kłujące, pojawiają się co jakiś czas, rozciągają się od tego miejsca do tego, i – jak<br />
uważa – wywoływane są przez takie a nie inne przyczyny. Neurastenik, opisując swoje<br />
bóle, robi wrażenie człowieka zaabsorbowanego poważną, znacznie przerastającą jego<br />
siły pracą intelektualną. Jego rysy twarzy są wówczas napięte, jak gdyby ściągnięte<br />
przykrym afektem, jego głos staje się wówczas bardziej przenikliwy, człowiek ów<br />
walczy o właściwą formę ekspresji, odrzuca każde określenie sugerowane mu przez<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 49
Remigiusz Ryziński<br />
50<br />
lekarza, nawet jeśli później w niewątpliwy sposób okaże się, że określenie to jest wła-<br />
ściwe; chory taki najwyraźniej uważa, że język jest zbyt ubogi, by nadać formę jego<br />
doznaniom, które są przecież czymś wyjątkowym, czymś, czego świat jeszcze nigdy nie<br />
widział (…) [Freud, 2008: 126].<br />
Elisabeth reagowała podobnie z tą różnicą, że ewidentne stało się od razu, że ból jest<br />
przykryciem dla pewnych doznań, doświadczeń, afektów, które należało odkryć. Co<br />
więcej w sytuacji, gdy Freud badał bolące miejsce poprzez ucisk, pacjentka reagowała<br />
inaczej niż można by się tego spodziewać. Widziałem dość osobliwy wyraz twarzy,<br />
raczej rozkosz niż ból, pacjentka krzyczała – ale tak, że przywodziło to na myśl krzyk<br />
wydawany raczej przy rozkosznym łechtaniu – jej twarz czerwieniała, odrzucała głowę,<br />
zamykała oczy, odchylała szyję – nie było to grubiańskie, ale całkiem wyraźne [Freud,<br />
2008: 126]. Jak słusznie zauważa Freud zadowolenia i wyraz przyjemności rysujący się<br />
na twarzy Elisabeth w momencie ucisku był wynikiem związania dotyku z myślami<br />
odnoszącymi się do źródła schorzenia. Podobnie było z elektrowstrząsami, które<br />
zaordynował Freud. Pacjentka znajdywała w nich przyjemność.<br />
Elisabeth była trudnym przypadkiem. Reagując w sposób zaskakujący na bodźce<br />
zastępcze lub takie, które miały w ocenie Freuda prowadzić do właściwej terapii sprze-<br />
ciwiała się jej gwałtownie. Nie chciała rozmawiać, za to chętnie godziła się na poczy-<br />
nania, wzmagające jej ból. Freud uznał jednak, że wszelkimi sposobami musi dojść do<br />
źródeł schorzenia. Nie wziął jednak pod uwagę masochistycznych skłonności pacjent-<br />
ki, a co za tym idzie nie postarał się odkryć ich podłoża. Interesowało go odkrycie<br />
zakładanej przez siebie tajemnicy afektywnej.<br />
Freud przeczuwając ukryty sens histerii Elisabeth podjął się leczenia metodą katar-<br />
tyczną. Dzięki niej tajemnica miała wyjść na jaw.<br />
W ten sposób, przeprowadzając pierwszą kompletną analizę histerii, opracowałem<br />
postępowanie, które później wyniosłem do rangi metody i które wprowadzałem,<br />
zdając sobie sprawę z wytyczonego celu – chodzi tu o postepowanie polegające na<br />
tym, by warstwa za warstwą odkrywać patogenny materiał psychiczny: metodę tę lubię<br />
porównywać do techniki odkopywania z gruzów miasta [Freud, 2008: 128].<br />
W trakcie wywiadu Freud zdołał dowiedzieć się, że – podobnie jak Anna O. – pa-<br />
cjentka opiekowała się chorym ojcem przed jego śmiercią. Opieką obarczoną ją także<br />
w przypadku chorej na serce siostry, która urodziła dziecko, a wkrótce umarła. Rów-<br />
nież matka Elisabeth chorowała, na oczy i niestabilność nerwową. Panienka ta była<br />
w szczególnie silnym związku uczuciowym z ojcem, który traktował ją jak syna i przy-<br />
jaciela. Być może to właśnie było źródłem jej przeświadczenia o złym urodzeniu. Elisa-<br />
beth chciała być chłopcem, chciała studiować, nie miała zupełnie ochoty wychodzić za<br />
mąż, czy rodzić dzieci. W opisie tych cech Freud, jak zwykle, pozostaje na dość oso-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Elisabeth. Przyjemny ból<br />
bliwym stanowisku, będąc pozornie admiratorem tak znakomitych i jak twierdzi<br />
rzadkich u kobiet cech jak inteligencja oraz krytykiem nadmiernej jego zdaniem nie-<br />
zależności dziewczyny. Cechy charakteru określane jako męskie w przypadku kobiet<br />
są jego zdaniem dowodem krnąbrności, surowości, nieprzystosowania.<br />
Pierwszym szczególnie traumatycznym wydarzeniem w życiu Elisabeth była oczy-<br />
wiście śmierć ukochanego ojca. Strata ta wzbudziła w niej uczucia altruizmu i troski o<br />
pozostałych członków rodziny, matki i sióstr. Tymczasem najstarsza z dziewcząt rok<br />
po żałobie wyszła za mąż za odpowiedniego pod względem widoków na przyszłość<br />
mężczyznę, który jednak był też szczególnie drażliwy, egocentryczny. Szwagier ów nie<br />
przypadł do gustu Elisabeth i wytoczyła mu wojnę w obronie rodziny. Niestety siostra<br />
wraz z mężem postanowili opuścić dom rodzinny, co zaowocowało pogłębieniem się<br />
manii opiekuńczej Elisabeth wobec matki.<br />
Tymczasem druga siostra również wyszła za mąż. Tym razem za człowieka zdecy-<br />
dowanie korzystniej wypadającego w oczach Elisabeth. Matka przeszła pomyślnie<br />
operację oczu i wszystkie trzy rodziny udały się na wakacyjny odpoczynek. Właśnie<br />
wtedy, w okresie spokoju i beztroski Elisabeth poczuła pierwszy raz silne bóle nóg.<br />
Rodzina zdecydowała się na pobyt w sanatorium, ale wkrótce po tym okazało się, że<br />
choroba złożyła siostrę pacjentki Freuda, która w końcu umarła. Tak więc zarówno<br />
ojciec, jak i siostra Elisabeth zmarli na serce. Do tego doszły problemy ze szwagrami<br />
i decyzja o własnym staropanieństwie i pozostanie do usług matki.<br />
Zmagając się z losem, gorzkniejąc na skutek coraz to nowych ciosów, widziała, jak<br />
wszystkie jej skromne plany rozpadają się, jak splendor rodziny coraz bardziej blaknie;<br />
ci, których kochała, albo umarli, albo wyjechali, albo przestali utrzymywać z nią sto-<br />
sunki; nie mając nikogo bliskiego, szukając schronienia w miłości mężczyzny, żyła od<br />
półtora roku, nie utrzymując prawie żadnych stosunków towarzyszkach, pielęgnując<br />
matkę i własne bóle [Freud, 2008: 131].<br />
Naturalnie Freud upatruje ewentualne szczęście Elisabeth w zamążpójściu. Do tego<br />
motywu jeszcze wrócimy. Tymczasem wyszło na jaw, skąd brał się ból nogi. Otóż<br />
dokładnie w tym miejscu, w którym Elisabeth odczuwała ból, chory ojciec zwykł był<br />
kłaść swoją nogę, by córka zmieniła mu opatrunek. Po dotarciu do źródła – schorzenie<br />
czasowo ustąpiło. Freud prowadzi dalej terapię katartyczną i za pomocą mowy oraz<br />
uciskania skroni usuwa po kolei każdy z symptomów histerycznych. Właściwy, pier-<br />
wotny ból czasem jednak powraca. Freud dochodzi do wniosku, że jest on skutkiem<br />
tak głębokiej tajemnicy, że bez jej wyjawienia szanse na powodzenie całej terapii są<br />
żadne.<br />
W końcu też okazało się, że Elisabeth tłumiła w sobie niespodziewany afekt do<br />
swojego szwagra, którego żona umarła. W tej samej chwili umysł panienki Elisabeth<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 51
Remigiusz Ryziński<br />
52<br />
przeszyła inna myśl – myśl, której nie była w stanie wyprzeć, myśl, która pojawiał się<br />
niczym błyskawica przeszywająca ciemność: Teraz on jest już wolny, teraz mogę zostać<br />
jego żoną [Freud, 2008: 141].<br />
Freud był w takim samym stopniu przekonany, co do słuszności swej tezy w jakim<br />
Elisabeth nie chciała jej uznać. Zbuntowała się wobec swojego terapeuty i trwała w<br />
swoim postanowieniu nawet wtedy, gdy usiłował on wyjaśnić jej, że człowiek nie od-<br />
powiada za swe uczucia [Freud, 2008: 141]. Ponieważ pacjentka nadal wydawała się<br />
nieprzekonana, Freud poprosił o pomoc jej matkę. Ta rzeczywiście potwierdziła<br />
słuszność tezy lekarza. Oczywiście, na wiadomość o zdradzie Freuda – zdradzie ta-<br />
jemnic, które w oczach pacjentki były pomówieniem – Elisabeth wpadła w furię. Jak<br />
podaje w zakończeniu opisu przypadku Freud, z czasem objawy histerii – o czym<br />
dowiadywał się z drugiej ręki, bo spotkania terapeuty i pacjentki nie były już, co zro-<br />
zumiałe, możliwe – minęły. Ból jednak czasowo powracał.<br />
Być może ból ten był Elisabeth potrzebny? Jeśli nie do pokrycia zakazanego afektu,<br />
to może raczej do zaakcentowania swojej cielesności, o której nikt nie zdawał się mieć<br />
pojęcia… Dla ojca była przyjacielem, dla matki opiekunką, dla sióstr, niewątpliwie<br />
rywalką w zamążpójściu, dla niedoszłego narzeczonego, zbyt dobrą, niemożliwą par-<br />
tią, dla Freuda wreszcie – pacjentką. Dla nikogo nie była po prostu kobietą. Jej ciało –<br />
jej kobiecość – domagało się uwagi. Nie pieszczone, zaczęło boleć. Ból ten zaś stał się<br />
jedynym dowodem cielesności Elisabeth. Dlaczego miałaby się go pozbyć, skoro był…<br />
przyjemny.<br />
Summary<br />
Elisabeth was a patient of Freud, suffering from persistent pain in the body. The<br />
cause was a neurotic opposition to the role she was to close: the daughter, sister, nurse<br />
but never a woman. The inexperienced, sexual pleasure turned into an accompanying<br />
pain, from which she did not want to break free.<br />
[1] Freud, Z. 2008. Panienka Elisabeth von R., in: Freud, Z. Breuer, J. 2008. Studia<br />
nad histerią, tłum. R. Reszke, Warszawa.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Marta Gluchmanová<br />
Fakulta výrobných technológií v Prešove<br />
Funkcia filozofie v umeleckom diele<br />
Function of philosophy in the work of art<br />
Keywords: Function of philosophy, ethics, the work of art<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
nr 3/2011<br />
[s. 53-57]<br />
V práci sa sústredíme na skúmanie súvislostí medzi filozofiou a etikou a na prob-<br />
lematiku ich spolupráce s literatúrou, resp. akú úlohu či význam pripisujú literárnemu<br />
dielu, prípadne umeniu vôbec. V rámci toho pohľadu na problematiku si priblížime<br />
Nussbaumovej koncepciu vzťahu literatúry, filozofie a etiky, Murdochovej koncepciu<br />
vzťahu umenia (literatúry) a filozofie (etiky), ako aj názor Collina Mc Ginna, ktorý<br />
tvrdí, že spisovateľ pri písaní svojho literárneho diela sa musí zaoberať aj morálnymi<br />
problémami a zaujať k nim stanovisko. Vo všetkých troch prípadoch (Nussbaumová,<br />
Murdochová, McGinn) možno konštatovať, že autori zastávajú veľmi podobné názory<br />
o významnosti vzťahu literatúry, umenia, filozofie a etiky (s rovnakým stanoviskom sa<br />
stretávame aj u Farkašovej).<br />
V súvislosti s literárnymi textami vzniká otázka, prečo okrem ich literárnej funkcie<br />
chceme v nich hľadať ešte niečo filozofické? Je pravda, že najprv si musíme objasniť<br />
podstatu a ciele etiky, aby sme potom mohli uvažovať o súvislostiach medzi literárnym<br />
dielom a etikou. Cieľom morálnej filozofie v aristotelovskom ponímaní je vytvoriť<br />
inteligentné porozumenie ľudskej skúsenosti, skúsenosti mravného subjektu a jeho<br />
volieb. To nemožno v žiadnom prípade oddeliť od štúdia empirických a sociálnych<br />
podmienok ľudského života, takže etika v Aristotelovej koncepcii je časťou sociálneho<br />
štúdia ľudských bytostí [Nussbaum, 1992: 138-139].<br />
Pokiaľ úlohou morálnej filozofie je pomôcť pochopiť ľudské dobro pro-<br />
stredníctvom porovnania alternatívnych koncepcií dobra, potom Jamesova Zlatá čaša<br />
to vyjadruje prekrásne. Možno ju považovať za významné dielo pre etiku. Nussbau-<br />
mová na základe analýzy Jamesových románov dospela k záveru, že román, tak ako ho<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 53
Marta Gluchmanová<br />
54<br />
prezentuje H. James, je morálnym záznamom, projekciou určitých charakterov a<br />
udalostí, ktoré sa môžu v ľudskom živote stať a prostredníctvom umeleckého diela sa<br />
stávajú univerzálne významnými. Poukazuje na to, že podľa Henryho Jamesa našou<br />
úlohou je žiť tak, aby sme nič nestratili zo svojho života. K tomu dodáva, že je to<br />
predovšetkým etická úloha, keď sa pokúšame žiť dobre. Zároveň je rovnakou úlohou<br />
aj pre spisovateľa. Podľa Jamesa je morálna predstavivosť porovnateľná s kreatívnou a<br />
imaginatívnou prácou. Názor Nussbaumovej spočíva v tom, že román je morálnym<br />
podujatím a dobre prežitý život je zase literárnym dielom. Preto sa usiluje zahrnúť<br />
takéto texty do etiky. Podľa jej názoru niektoré literárne texty sú jednoducho<br />
nenahraditeľné pre morálnu filozofiu. K nim patria aj Jamesove literárne texty a vtedy<br />
román môže byť paradigmou morálnej aktivity [Nussbaum, 1985: 516]. Súčasne<br />
upozorňuje, že si treba uvedomiť morálnu zodpovednosť spisovateľa, ktorý prenáša<br />
svoj zmysel života do sveta postáv. Autorovo správanie sa podobá najlepšiemu<br />
správaniu, aké sme videli, lenže jeho úloha je ešte väčšia. On má morálnu úlohu,<br />
pretože celý morálny obsah práce vyjadruje autorov zmysel života [Nussbaum, 1985:<br />
527]. Vzniká však otázka, do akej miery skutočne možno identifikovať odkaz li-<br />
terárneho diela (vrátane jeho morálneho odkazu) s autorovými názormi, autorovým<br />
zmyslom života a možno aj jeho svetonázorom? Platí to vo všeobecnosti, neplatí vôbec<br />
alebo platí len v niektorých prípadoch? Na zložitú otázku je ťažké nájsť jednoduchú<br />
odpoveď. Jana Sošková odmieta identifikáciu autora a jeho diela, literárny text<br />
považuje len za fikciu [Sošková, 1996: 118]. Existuje však aj názor, podľa ktorého aj<br />
keď nemožno identifikovať autora s jeho dielom, ale predsa len možno jeho dielo<br />
vcelku považovať za mozaiku doby, jej morálky a vôbec atmosféry spoločnosti,<br />
v ktorej vznikalo a zároveň sa jej týkalo [Gluchman, 2003: 409-425; 2006: 403-423].<br />
Podľa Nussbaumovej názoru začala literárna teória v poslednom čase venovať tro-<br />
chu viac pozornosti filozofii, až sa dostávajú do fázy, keď ich je ťažko špecifikovať.<br />
Otázky o realizme, relativizme a subjektivizme, či o skepticizme a zdôvodnení či os-<br />
pravedlnení správania a konania ľudí sa stávajú spoločným základom pre obidve<br />
profesie. Literárna teória sa teraz zaoberá nielen skúmaním prác filozofov, ktorí sa<br />
vyjadrovali k literárnym otázkam (Nietzsche, Heidegger, Gadamer), ale aj takými,<br />
ktorí sa nezaoberali a špeciálne nevenovali literárnej reflexii v žiadnej podobe (Quine,<br />
Feyerabend, Kuhn, Habermas). Zároveň si však musíme uvedomiť, že ak sa pozrieme<br />
na oblasť etiky či morálnej filozofie, od čias Johna Stuarta Milla nezaznamenávame<br />
také excelentné úvahy a práce o podstatných etických a politických otázkach ľudského<br />
života, ako nachádzame teraz. Otázky týkajúce sa spravodlivosti, sociálnej distribúcie,<br />
morálneho realizmu a relativizmu, emócií a túžob, o úlohe šťastia či náhody v<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Funkcia filozofie v umeleckom diele<br />
ľudskom živote. Tieto diskusie sú obyčajne interdisciplinárne, teda dotýkajú sa viac<br />
ako len jednej oblasti ľudského záujmu [Nussbaum, 1992: 169-170].<br />
Lenže literárna teória sa zaoberá výlučne etickými a sociálnymi otázkami, ktoré sa<br />
týkajú konkrétneho literárneho diela či autora, napriek tomu, že súčasné etické a<br />
sociálne diskusie sa viac menej vyhýbajú textualite, hľadajú komplexnejšie vzťahy<br />
jedného textu k iným textom. Literárna kritika sa venuje predovšetkým teoretizovaniu<br />
o literatúre a širšie etické otázky sa prehliadajú. Mená veľkých súčasných filozofov a<br />
etikov, prípadne tých z minulosti, sa ani neobjavujú. Podľa Nussbaumovej názoru<br />
literárna teória mohla prehliadať etiku a pritom písať o etických otázkach, lenže ab-<br />
sencia etiky sa ukazuje byť veľmi významná. Okrem iného podľa Nussbaumovej svedčí<br />
aj o tom, že literárna teória si neuvedomuje význam filozofie a etiky pre naliehavosť<br />
týchto otázok [Nussbaum, 1992: 170]. Podobne aj Merilyn Edelsteinová zastáva názor,<br />
že sa literárna kritika v 20. storočí viac orientovala na interpretáciu a analýzu než na<br />
hodnotenie, viac sa vyjadrovala v pojmoch estetiky než etiky [Edelstein, 1996: 42-49].<br />
V podobnej situácii sa do značnej miery nachádza aj slovenská literárna teória preh-<br />
liadajúca filozofiu a etiku pri svojich úvahách o morálnych problémoch a ich literárnej<br />
reflexii. Príkladom tohto stavu v slovenských pomeroch môže byť diskusia pri<br />
okrúhlom stole pod názvom Literatúra a etika, ktorá sa uskutočnila v rámci konferen-<br />
cie Druhový a žánrový kontext v epike pre deti a mládež organizovanej Prešovskou<br />
univerzitou v Prešove v roku 1998. Pri okrúhlom stole diskutovali predovšetkým<br />
spisovatelia a literárni vedci o otázkach etiky (skôr morálky) a jej miesta v literatúre.<br />
V žiadnom prípade, u žiadneho z diskutujúcich nevyvstala otázka o potrebe spo-<br />
lupráce s filozofiou a etikou, ako teoretickými disciplínami, ktoré by mohli a mali čo<br />
povedať k tejto téme. Diskutujúci sa tvárili ako nezávislí a jediní kompetentní zaoberať<br />
sa otázkami morálky, dobra, zla atď.<br />
V tejto súvislosti si napríklad Ladislav Šimon kladie otázku, či môžeme literatúru<br />
merať etickými kritériami? Ak by sme podľa jeho názoru do umeleckej literatúry<br />
imperatívne zakomponovali etické požiadavky, potom by z toho vznikla didaktická<br />
alebo didaktizujúca literatúra, čo by podľa jeho názoru v konečnom dôsledku znehod-<br />
notilo estetické či umelecké kvality diela. Pýta sa, či vôbec môžu mať estetické problé-<br />
my etický rozmer? Uznáva, že morálne problémy sa v literatúre vyskytujú a riešia, ale<br />
jednoducho ich nepovažuje v literatúre za primárne [Šimon, 1999: 225-226]. Približne<br />
rovnaké stanovisko zastáva aj Stanislav Rakús, ktorý napriek tomu, že takto<br />
jednoznačne neodmieta etický či morálny zámer literatúry, vidí ho skôr v samotnej<br />
existencii a podstate literatúry. Podľa neho literatúra tým, že je sama sebou, je etická<br />
a treba to takto chápať a nehľadať za tým nič viac [Rakús, 1999: 228].<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 55
Marta Gluchmanová<br />
56<br />
Nussbaumová na rozdiel od predchádzajúcich autorov zdieľa názor, že literárna<br />
teória spoločne konverzuje s etickou teóriou a toto partnerstvo je praktické. Hľadá<br />
obrazy života, ktorý môžeme spoločne žiť a pýtajú sa na koncepcie schopné naplniť<br />
naše očakávanie a presvedčenie. Očakávala, že literárna teória prispeje významnejšie a<br />
radikálnejšie k naplneniu danej úlohy. Preto si kladie otázku, prečo literárni teoretici<br />
neskúmajú u takých autorov ako bol napríklad Henry James aj Aristotela a Kanta,<br />
Benthama a Rawlsa a prečo to nepremietnu do postáv Jamesových románov? Presné a<br />
dôkladné štúdium etiky poskytne odpoveď, v čom spočíva skutočnosť, že literárne<br />
diela ponúkajú zmysel života. V mnohých prípadoch niečo vymedzujeme tým, že ho<br />
dáme do protikladu k inému [Nussbaum, 1992: 190]. V tejto súvislosti možno spolu<br />
s Nussbaumovou konštatovať, že literárna teória ako keby sa uzatvárala do vlastného<br />
sveta tvoreného literárnym textom a jej vlastnou interpretáciou či kritikou textu<br />
a sveta literatúry, resp. obraz sveta, ktorý ponúka literatúra. Zdá sa, ako keby chceli<br />
svet literatúry izolovať od vonkajšieho sveta v snahe uhájiť si svoje vlastné postavenie<br />
vo svete, zdôrazňujúc svoju jedinečnosť či dokonca výlučnosť v interpretácii tohto<br />
sveta. Na Slovensku nájdeme len niekoľkých ľudí, ktorí plnohodnotne pracujú na<br />
filozofickom a literárnom, resp. literárno-teoretickom poli. Možno tu uviesť napríklad<br />
Etelu Farkašovú, Dalimíra Hajka, Petra Michaloviča a sympatické sú aj pokusy<br />
o hľadanie prienikov medzi filozofiou, etikou a literatúrou u dvojice spolupracujúcich<br />
autoriek, Viery Žemberovej a Viery Bilasovej.<br />
Literárne dielo je bez svojho čitateľa mŕtve, to znamená, že nemá plniť funkciu len<br />
pre toho, kto ho píše, ale predovšetkým pre toho, komu je adresované.<br />
Prostredníctvom umeleckých obrazov zdokonaľuje čitateľ sám seba, duchovne do-<br />
zrieva a zároveň otvára priestor na bližšie porozumenie reálnej skutočnosti. Súčasná<br />
doba kladie pred človeka povinnosť teoretickej reflexie a kritického posúdenia ak-<br />
tuálnej situácie. V tom zohráva dôležitú úlohu práve etické stanovisko, ktoré orientuje<br />
človeka v uskutočňovaní jeho činov. Je potrebné si uvedomiť, že akákoľvek ľudská<br />
činnosť musí v sebe obsahovať etický zreteľ, bez ktorého by smerovanie spoločnosti<br />
stratilo zmysluplnosť a ľudskú orientáciu. V každej dobe sa stretneme s klamstvom,<br />
zradou, závisťou, sebectvom, láskou i nenávisťou a pod. Tieto fenomény sprevádzajú<br />
konanie človeka už od nepamäti, odkedy je vlastne človek človekom a veľakrát sa<br />
stávajú predmetom literárneho spracovania.<br />
Summary<br />
The author of the paper deals with the literary texts and she tries to solve the task<br />
why we want to seek philosophical function besides of literary one. First of all it is<br />
necessary to uncover the substance and aims of the literary work and then to reason<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Funkcia filozofie v umeleckom diele<br />
about the connections between the ethics and literary work. The paper focus on con-<br />
nections between philosophy, ethics and cooperation with literature. The most impor-<br />
tant fact is that writer should or has to concern with the moral tasks of his literary<br />
work and to take a stand to it.<br />
[1] Edelstein, M. 1996. Ethics and Contemporary American Literature: Revisiting the<br />
Controversy over John Gardner's On Moral Fiction. In: Pacific Coast Philology,<br />
r. 31, č. 1.<br />
[2] Nussbaum, M. 1985. Finely Aware and Richly Responsible: Moral Attention and<br />
the Moral Task of Literature, in: The Journal of Philosophy 1985, r. 82, č. 10.<br />
[3] Nussbaum, M. C. 1992. Love's Knowledge: Essays on Philosophy and Literature.<br />
New York & Oxford, Oxford University Press.<br />
[4] Gluchman, V. 2003. Honoré de Balzac ako kritik súdobej francúzskej spoločnosti a<br />
morálky. In: Filozofia, 58, č. 6.<br />
[5] Gluchman, V. 2006. Reflexia súdobej anglickej morálky v literatúre 19. storočia<br />
(Charles Dickens a jeho anglickí súčasníci). In: Filozofia, 61, č. 5.<br />
[6] Rakús, S. 1999. Literatúra a etika. Diskusia pri okrúhlom stole. In: Z. Stanislavová<br />
– V. Žemberová (ed.): Druhový a žánrový kontext v epike pre mládež. Prešov,<br />
Náuka.<br />
[7] Sošková, J. 1996. Estetizácie etických a etizácia estetických hodnôt. In: V. Gluchman<br />
(ed.): Hodnoty a súčasné etické teórie. Prešov, FF UPJŠ.<br />
[8] Šimon, L. 1999. Literatúra a etika. Diskusia pri okrúhlom stole. In: Z. Stanislavová<br />
– V. Žemberová (eds.): Druhový a žánrový kontext v epike pre mládež. Prešov,<br />
Náuka.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 57
Bibiana Kahánková<br />
Inštitút filozofie a etiky, FF PU v Prešove<br />
Reflexia o pôvode života<br />
Reflections on the origin of life<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
Key words: Philosophy of history, life, philosophy, person, ethics, bioethics<br />
nr 3/2011<br />
[s. 59-70]<br />
Vznik života na Zemi stvorením vysvetľovali mnohí učenci až do 19. storočia.<br />
Vychádzali, z predpokladu že medzi živou a neživou prírodou je neprekročiteľná<br />
prekážka. Vznikali prvé nové teórie, ktoré sa zakladali na presvedčení, že živý organi-<br />
zmus môže vzniknúť z neživej látky, a to bez vonkajšieho vplyvu. Toto presvedčenie<br />
pramení už z čias antiky, keď ľudia verili, že červy sa liahnu z pokazeného mäsa, úhory<br />
a ropuchy sa rodia z bahna. Nielen obyčajní ľudia, ale aj viacerí učenci verili na záha-<br />
dnú životnú silu, ktorú nazývali „vis vitalis“. Tá mala premeniť neživú hmotu na živú.<br />
Je známe, že tieto teórie vyvrátil francúzsky chemik a biológ L. Pasteur, ktorý svojimi<br />
pokusmi dokázal iba to, ako sa môžu rozmnožovať už existujúce živé organizmy.<br />
Teórie vzniku života z neživých látok nestratili nič zo svojej príťažlivosti<br />
a tajomnosti. Príkladom je teória ruského biochemika A. I. Oparina, ktorá je<br />
v súčasnosti nazývaná abiotická syntéza – bez života [Balthazar a kol.1999: 308].<br />
Posudzovaná prísnymi prírodovedeckými kritériami si ako jediná z hypotéz o vzniku<br />
života zasluhuje označenie teória, pretože je experimentálne overiteľná. Názory ved-<br />
cov sa zhodujú v jednom, že pozemský život musel vznikať v podmienkach, v akých by<br />
dnes žiadny živý organizmus nemohol prežiť [Balthazar a kol., 1999: 308]. Výbuchy<br />
sopiek, prudké búrky neprestajne otriasali našou planétou. Na zemský povrch preni-<br />
kalo smrteľné ultrafialové žiarenie Slnka, pretože ešte neexistovala ochranná ozónová<br />
vrstva, ale ani atmosféra tak, ako ju poznáme dnes. Zo znečistenej atmosféry padali<br />
kyslé dažde, ktoré v preliačinách na povrchu Zeme vytvárali prvotný vriaci oceán –<br />
prapolievku, obsahujúcu organické látky. Je fascinujúce, že práve v takomto zložitom<br />
prostredí vznikal prvý život – zázrak prírody. V päťdesiatych rokoch dvaja americkí<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 59
Bibiana Kahánková<br />
60<br />
chemici S. L. Miller a H. Urey svojimi priekopníckymi experimentmi priniesli roz-<br />
dujúci dôkaz pre túto teóriu. Po nich ju potvrdzovali aj mnohí ďalší vedci, ktorí súhla-<br />
sili s touto teóriou, že rozhodujúce kroky na ceste k životu sa odohrali v najtmavších<br />
hlbinách morí. Práve tam boli ranné formy života chránené pred smrtiacim ultrafi-<br />
alovým žiarením Slnka.<br />
Na úplne inú cestu vedúcu k poznaniu zrodu pozemského života – panspermiu,<br />
poukázal pol storočia pred Millerovými pokusmi švédsky chemik a fyzik S. Arrhenius.<br />
Podľa neho život na Zemi vznikol tak, že sa zárodky života preniesli na Zem<br />
z niektorého vesmírneho telesa [Balthazar a kol., 1999: 308]. Dnes sa Arrheniova pred-<br />
stava pokladá za prekonanú. Dovolím si konštatovať, že v súčasnosti sú si vedci vedo-<br />
mí, že cesta k vzniku živých organizmov a jej jednotlivé etapy sú dnes ešte stále nepr-<br />
ebádané záhady. Vyslovenie hypotézy, že všetky živočíšne druhy, teda aj človek majú<br />
rovnaký pôvod a odlíšili sa až v priebehu vývinu, narušilo a vyvrátilo všetky výklady<br />
sveta človeka určované esenciálnym myslením a kresťanským výkladom o stvorení<br />
sveta. Evolučné teórie, ktoré hovoria o fylogenéze druhov a dejinách civilizácie, ktoré<br />
platia a doznievajú s určitými zmenami ešte dnes, sú produktom 18. storočia. Do<br />
popredia sa dostávajú evolučné teórie, ktoré sa zaoberajú dejinami civilizácie, zahr-<br />
nuté filozofiou dejín pod heslom pokrok a vývin. Polemické ohlasy a nie veľmi prij-<br />
ateľný názor vyvolali fylogenetické evolučné teórie C. F. Wolffa, J. B. Lamarcka<br />
a predovšetkým Ch. Darwina. Konštatujem, že si dovolili človeka – korunu tvorstva<br />
zaradiť ako súčasť živočíšnej ríše.<br />
Práve J.B. Lamarck a Ch. Darwin sú dve významné mená mysliteľov 18. a 19.<br />
storočia, zaoberajúcich sa myšlienkou evolúcie živočíchov a rastlín. Zároveň predsta-<br />
vujú dve významné etapy v budovaní základov teórie evolúcie. Predstavu evolúcie ako<br />
procesu postupnej premeny jedného druhu na iný v závislosti od zmien vonkajšieho<br />
prostredia vytvoril ako prvý J. B. Lamarck, vychádzajúc z poznatkov paleontológie,<br />
zoológie a geografie zvierat. Živé organizmy majú tendenciu k progresívnemu vývoju<br />
smerujúcemu od najjednoduchších organizmov po najzložitejšie, po človeka, pričom<br />
kritérium odlíšenia nižších a vyšších organizmov spočívalo v stavbe a fungovaní ner-<br />
vovej sústavy [Gálik, 1996: 89]. Lamarckovú teóriu evolúcie kritizovali mnohí myslite-<br />
lia, medzi ktorých patril aj Ch. Darwin. Spájali ju s dvoma mýtmi. Za prvý mýtus<br />
považovali myšlienku potreby organizmu k zdokonaľovaniu a prispôsobovaniu sa<br />
meniacemu prostrediu a zároveň kritizovali, že J.B.Lamarck vo svojej teórii obdaril<br />
živé organizmy vôľou k vývoju a zdokonaľovaniu. Táto kritika sa ukázala ako neo-<br />
podstatnená, pretože Lamarckov mechanizmus prispôsobovania bol založený na<br />
zmenách v prúdení tekutín, vyvolaných zmenami vonkajšieho prostredia [Gálik, 1996:<br />
89]. Ucelené a obhájiteľné zdôvodnenie našej existencie zostavil anglický prírodovedec<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Reflexia o pôvode života<br />
Ch. R. Darwin. Formuloval evolučnú teóriu selekcie, s vysvetlením, že evolúcia funguje<br />
na základe prírodného výberu, čo znamená, prežitie zdatnejšieho. Za najdôležitejšie<br />
faktory evolúcie pokladal prispôsobenie sa zmenám vonkajšieho prostredia spolu<br />
s mechanizmom prírodného výberu. Prežijú jedinci a tým i druh, ktorí sú na to<br />
najlepšie prispôsobení v daných podmienkach. Vo výraze boj o existenciu myslí<br />
a používa ho v širokom a metaforickom zmysle. Zahŕňa doň závislosť jednej bytosti od<br />
druhej, život jedinca, ale aj jeho úlohu pri produkovaní potomstva. Popri prírodnom<br />
výbere Ch. Darwin postuloval existenciu osobitného evolučného faktora, ktorým bol<br />
sexuálny výber. Domnieval sa, že sexuálny výber je príčinou viacerých bizarných<br />
vlastností zvierat, ktoré využívajú alebo im slúžia v čase dvorenia, či zastrašenia<br />
súpera. Sú to vlastnosti, ktoré sú v boji o prežitie skôr na škodu, než na prospech,<br />
a ktoré nemohol spôsobiť podľa Ch. Darwina prírodný výber. Príkladom je známy<br />
chvost – bremeno pestrého peria, ktoré sťažuje páviemu kohútovi život, ale v čase<br />
párenia mu prináša výhodu. Ch. Darwin bol jediným významným biológom, ktorý<br />
počas svojho života upozorňoval na dôležitosť sexuálneho výberu [Williams, 2002:<br />
40]. Dospieva k záveru o nevyhnutnosti existencie procesov, zákonite vedúcich<br />
k výberovému hynutiu jedných indivíduí a k rozmnožovaniu iných, čiže<br />
k prírodnému výberu. Najväčšou Darwinovou zásluhou je to, že objasnil proces vývoja<br />
a existenciu druhov, odhalil mechanizmus evolúcie [Jablokov, Jusufov, 1985: 30].<br />
Napriek svojej kontroverznosti Ch. Darwin svojou evolučnou teóriou a jej priazniv-<br />
cami rozpútali diskusiu vo filozofickom a vedeckom svete, v ktorých nás spája túžba<br />
vyriešiť zložitú otázku – kto sme.<br />
Na teóriu prírodného výberu súčasne a nezávisle od Ch. Darwina prišiel A. R. Wal-<br />
lace, ktorý za východisko svojej teórie pokladal existenciu neľútostného konku-<br />
renčného boja, rovnako ako Ch. Darwin. Avšak sa nezhodoval s názorom na sexuálny<br />
výber, priam zosmiešňoval predstavu jeho uplatnenia ako osobitného evolučného<br />
faktora [Williams, 2002: 40]. V dnešnej biológii sa s koncepciou sexuálneho výberu<br />
bežne operuje. Vo všeobecnosti sa považuje za všetko ovplyvňujúci evolučný faktor,<br />
dôležitejší než ktorýkoľvek iný typ vnútrodruhového výberu, ale podľa súčasných<br />
názorov za špeciálny prípad sociálneho výberu a ten je podkategóriou prírodného<br />
výberu [Williams, 2002: 41]. Evolučná teória rozpútala kontroverzné diskusie, ktoré<br />
trvali až do 20. storočia. Mnoho protestov a nepochopenia vyvolala najmä v kruhoch<br />
veriacich, ktorí v nej videli ohrozenie božieho zjavenia. Práve viktoriánci nikdy neve-<br />
rili a nikdy neodpustili Ch. Darwinovi, že otriasol ich vierou a tento ich pocit<br />
s nezmenenou intenzitou pretrváva do súčasnosti [Pfeiffer, 2000: 10]. J.Pfeiffer<br />
o evolúcii hovorí, že je ešte bohatšia a širšia, ako si ju predstavoval sám jej zakladateľ.<br />
Názor G. C. Williamsa je, že Ch. Darwin bol vysoko uznávaný viktoriánskou<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 61
Bibiana Kahánková<br />
62<br />
spoločnosťou, ale ako vedec a expert v prírodných vedách. Zároveň dodáva, že iba<br />
nám retrospektívny pohľad odhalí, že sa mu vlastne nepodarilo presvedčiť ľudí o svojom<br />
názore, podľa ktorého prírodný výber je hlavnou silou adaptácie [Williams, 2002: 41].<br />
Zrod myšlienky o evolúcii, ktorá by mohla byť výsledkom prirodzeného výberu, sa<br />
podľa F. Huxleya zrodila u Ch. Darwina už v roku 1837. Obával sa jej skorého zverej-<br />
nenia (neustále zhromažďoval fakty a svoju úlohu zohrala aj obava pred dôsledkami),<br />
ale okolnosti (nezávisle od neho prišiel s touto myšlienkou A. R. Wallace) ho prinútili,<br />
aby jasne formuloval svoju teóriu. F. Huxley k Darwinovej teórii vnáša konštatovanie<br />
o tom, ako Darwin ohromil svet dvoma magickými slovami – „zvyk“, pod ktorým chá-<br />
pal dedičnosť i adaptáciu a „pôvod“, ktoré nemalo označovať nejakého spoločného<br />
predka, ale skôr konštantnú ekologickú funkciu. [Huxley, 2000: 88]. F. Huxley upozor-<br />
ňuje že väčšina jeho súčasníkov, ktorí mali na dedičnosť obmedzený pohľad, nepo-<br />
chopila jeho teóriu správne.<br />
Evolučný prístup a zmýšľanie, ktoré je odlišné od ponímania Ch. Darwina, prejavil<br />
aj filozof, vedec, teológ a evolucionista P. Teilhard de Chardin, podľa ktorého je<br />
evolúcia kľúčom k pochopeniu pôvodu, štruktúry a zmyslu vesmíru, je proces, ktorý s<br />
dokonalou zručnosťou utvára nové možnosti, nové formy života, ktorých<br />
prostredníctvom dochádza k transformácii hmoty na ducha. Pozornosť venoval aj<br />
tomu, že pre mnohých ľudí, dokonca aj pre intelektuálov zostáva evolúcia niečím<br />
záhadným, ťažko pochopiteľným pojmom. Reakciou na zistené nepochopenie sú jeho<br />
ďalšie vyjadrenia v prospech evolúcie, ktorú opisuje ako základný prúd smerujúci<br />
k štúdiu vývoja. Evolúcia, to nie je teória, systém ani hypotéza, ale je ďaleko viac, je to<br />
obecná podmienka, ktorej sa musia podriaďovať a vyhovovať všetky teórie, hypotézy<br />
a systémy ak majú byť mysliteľné a správne. [Teilhard de Chardin, 1990: 183].<br />
H. Skolimowski chápe evolúciu ako proces kozmologickej evolúcie a tvorivej<br />
evolúcie. Proces neustáleho vznikania chápe ako presnejšie vyjadrenie antropického<br />
princípu. Skolimowského antropický princíp (tzv. silná verzia) znamená, že vesmír je<br />
domovom človeka, sme jeho legitímnymi obyvateľmi a v určitom zmysle sme jeho<br />
zdôvodnením. Priebeh evolúcie vysvetľuje ako vykované dielo kozmologických<br />
konštánt v zmysle antropického princípu počas prvých 12 miliárd rokov<br />
kozmologickej evolúcie. Na rad prišla etapa evolúcie s novým prostriedkom na<br />
vyjadrenie života z osvedčených kozmologických a chemických pozícii. Evolúcia ako<br />
tvorivá sila, ktorá neustále vyjadruje život v stále nových formách vedomia, nie je iba<br />
v súlade s antropickým princípom, ale je jeho nevyhnutným rozvinutím. Podľa H.<br />
Skolimowského sa antropický princíp prejavil prostredníctvom tvorivej evolúcie,<br />
ktorá je pokračovateľkou v pôvodnom diele síl kozmologických konštánt<br />
[Skolimowski, 1999: 25]. Evolučný biológ S. J. Gould je presvedčený o mimoriadnom<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Reflexia o pôvode života<br />
význame evolučnej teórie pre vedeckú interpretáciu sveta. Podľa jeho názoru má<br />
evolučná teória mnoho prívržencov a vďačí za to svojim trom rysom: v ustavičnom<br />
vývoji je dostatočne pevná, aby bola pokojná a vzbudzovala dôveru, ale je dômyselne<br />
nezavŕšená, aby mohla lákať tajomstvom neobjavených pokladov; nachádza sa<br />
uprostred pásma, ktoré siaha od vedných odborov skúmajúcich časovo neohraničené<br />
obecné javy až po odbory, ktorých záujmy sa priamo upierajú iba k jednotlivostiam<br />
vývoja; týka sa života nás všetkých [Gould, 1988: 8].<br />
Horlivým zástancom evolúcie je aj vedúca osobnosť bruselskej školy I. Prigogine,<br />
ktorý o evolúcii hovorí, že ju vidíme a objavujeme kdekoľvek, kam sa pozrieme.<br />
Vidíme mnohotvárnosť foriem, nestabilitu a zisťujeme to na všetkých úrovniach ako<br />
v oblasti elementárnych častíc, v biológii, v astrofyzike s jej rozpínajúcim sa vesmírom<br />
a vytvorených čiernych dier [Šmajs, 2000: 75]. O klasickej vede hovorí, že tam, kde sa<br />
zdôrazňovala trvalosť, tam teraz odhaľujeme zmeny a evolúciu. J. Šmajs rozlišuje<br />
evolúciu v dvoch rôznych formách, evolúciu prirodzenú – prírodnú a evolúciu umelú<br />
– kultúrnu. Prirodzená evolúcia je protientropickým ontotvorným procesom vo vnútri<br />
vesmírnej skutočnosti podliehajúci priestorovému rozpínaniu ochladzovaniu a rozpadu<br />
[Šmajs, 2005: 1]. Týmto rozlíšením poukazuje na konflikt dvoch pozemských<br />
procesov a hľadá podmienky pre ich možnú a dlhodobú koevolúciu a kompatibilitu.<br />
Problém prirodzenej evolúcie je v tom, že sa nedajú dostatočne dobre pozorovať<br />
empiricky zistené evolučné zmeny z dôvodu odohrávania v oveľa dlhších časových<br />
periódach, ako je životný cyklus človeka. V súčasnosti ani veda a filozofia nevedia<br />
spoľahlivo registrovať spontánne štruktúrne a procesuálne zmeny. Prirodzenú<br />
evolúciu vysvetľuje ako spontánny konštitutívny proces vo vnútri súčasnej tendencie<br />
vesmíru k rozpínaniu a ochladzovaniu, k „amortizácii” pôvodnej koncentrovanej<br />
aktivity veľkého tresku [Šmajs, 2000: 79]. Prirodzenú evolučnú tvorivosť pokladá za<br />
všeobecnú spontánne aktívnu skutočnosť, ktorá je viazaná nielen na zvláštne<br />
kozmické podmienky, ale aj na súbor zvláštnych pozemských podmienok. Evolúcia<br />
spolupracuje s rozpadom, ale aj smeruje proti nemu, parazituje na ňom. Obrazne<br />
povedané, postupuje proti prúdu, proti rozpadu a na to potrebuje primeranú<br />
energetickú podporu výživu. Evolúcia sa neodohráva podľa predpísaného scenára.<br />
Práve naopak, ako veľmi zložitá dynamická interakcia informácie s prostredím, ako<br />
interakcia v štruktúrne usporiadanom látkovo-energetickom svete.<br />
Evolučná tvorivosť kultúrnej evolúcie a jej spôsob aktivity už nepriamo<br />
dominovala v kultúre lovca – zberača, v podstate až do priemyselnej revolúcie. Jej<br />
druhý spôsob sa rozvíja v kultúrach technického typu, v ktorých sa podľa J. Šmajsa<br />
sama dostáva do stavu ohrozenia. Poriadok kultúrnej evolúcie v podstate víťazí nad<br />
poriadkom prírodnej evolúcie a do značnej miery si aj podriaďuje zložité prírodné<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 63
Bibiana Kahánková<br />
64<br />
štruktúry. Rozmach silnej kultúrnej evolúcie začína priemyselnou revolúciou [Šmajs,<br />
2000: 88]. Evolučná teória sa stávala súčasťou biológie, antropológie, paleontológie<br />
a stala sa trvalou súčasťou všeobecného vzdelania. Súčasná doba prináša so sebou<br />
mnohorakosť názorov a pohľadov na evolúciu. Tieto názory súvisia s vierou,<br />
vzdelanosťou a túžbou po poznaní. Myslím si, že je na individuálnej úrovni na<br />
každom z nás, ako pristupujeme a uvažujeme o evolúcii, či je to pre nás podstatné,<br />
alebo sa tým vôbec nezaoberáme a nechávame to na iných. Ale pokiaľ uvažujeme o<br />
evolučnej teórii z hľadiska vedy, zdá sa, že nemáme na výber - evolučná teória je<br />
vedeckým faktom!<br />
Od polovice 19.storočia tvorí teória evolúcie teoretické jadro biológie ako vedy<br />
a svojím predmetom a genézou je spätá s rôznymi filozofickými analýzami<br />
a skúmaniami. Skutočnosť, že opisuje proces vzniku a premeny živých organizmov<br />
ako prírodný proces, ju predurčuje dostať sa do sporu s biblickým výkladom<br />
o stvorení. V súčasnosti spor kreácie a evolúcie vyústil do troch hlavných podôb:<br />
odmietnutie evolúcie i teórie evolúcie a vytvorenie vedeckého kreacionizmu, pokusu<br />
o viac, či menej doslovný výklad biblického stvorenia - poistený výsledkami vedy.<br />
Cieľom predstaviteľov vedeckého kreacionizmu nebola adekvátna analýza evolučnej<br />
teórie. Ich cieľom je jej odmietnutie ako nevedeckej, nemorálnej, či dokonca satanskej.<br />
Ich postoj sa odzrkadľuje na základe toho, že mnohí z nich majú len povrchné a veľmi<br />
hmlisté poznatky z biológie a teórie evolúcie, pretože väčšina pochádza z technických<br />
vied. Špekulácie, vymýšľanie pseudodôkazov, odvolávanie sa na neseriózne zdroje,<br />
vytrhávanie citátov z kontextu a ich prispôsobovanie daným potrebám, to sú spôsoby,<br />
akými vedú diskusiu s teóriou evolúcie a tým vyvolávajú pochybnosť o vedeckosti<br />
teórie evolúcie; pokus o zmierenie medzi evolúciou a kreáciou – kreačný<br />
evolucionizmus, o ktorý sa pokúšajú najmä kresťanskí evolucionisti; odozva na učenie<br />
T. Akvinského o harmónii dvoch právd: pravdy viery a pravdy rozumu [Gálik, 1996:<br />
87]. Podľa tohto prístupu nie je adekvátne zmiešavať vedeckú teóriu s kresťanskou<br />
vieroukou, pretože každá z nich hovorí o niečom inom.<br />
Komplex teórií, ktoré sú výsledkom syntézy poznatkov mnohých biologických, ale<br />
i nebiologických disciplín, tvorí teóriu evolúcie, ktorá je jednotiacim prvkom<br />
poznania života na Zemi a je fundamentálnym základom všetkých biologických<br />
explanácií. V skutočnosti sa svojou formou i obsahom odlišuje od klasických<br />
vedeckých teórii, a to vedie k pochybnosti o jej vedeckom charaktere. Nie je vedeckou<br />
teóriou odhaľujúcou univerzálne zákony vývoja, ale len idiografickou vedou,<br />
opisujúcou sled historických udalostí, odohrávajúcich sa na jednej planéte. Niet<br />
pochýb, že teória evolúcie sa odlišuje od fyzikálnych teórií, ktoré sú ešte stále vzorom<br />
vedeckosti, ale ona nazerá na evolúciu živých organizmov ako na hierarchický proces.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Reflexia o pôvode života<br />
Jej úlohou je odhaľovanie zákonitostí na jednotlivých úrovniach, odhaľovanie<br />
univerzálnych zákonov evolúcie živých organizmov. Je vedeckou teóriou, lebo hľadá<br />
a odhaľuje hybné mechanizmy evolučného procesu, jeho vnútorné zákony [Gálik,<br />
1996: 91].<br />
Testovateľnosť je druhá námietka, ktorá bola vznesená v dobe, keď sa vo vede<br />
i filozofii hľadali spôsoby ako odlíšiť vedu od nie vedy (pavedy), vedu od filozofie,<br />
a ktorá je teraz namierená proti vedeckému charakteru teórie evolúcie- pretože<br />
vedecké teórie musia byť testovateľné. Teória evolúcie nie je testovateľná. Má takmer<br />
tautologický charakter a vedie k záveru, že len ťažko existuje nejaká možnosť overiť<br />
takú slabú teóriu, ako je táto. Preto nie je vedecká teória, ale metafyzický výskumný<br />
program, možný teoretický rámec pre vytváranie vedeckých teórií. Často objavujúca<br />
sa námietka proti vedeckému statusu teórie evolúcie je jej takmer nulová predikačná<br />
schopnosť. Znova sa stretávame so skutočnosťou, že teória evolúcie v porovnaní<br />
s klasickými teóriami fyziky (v rámci ktorých sa robia presné predpovede) je<br />
v nevýhode. Oprávnenosť tejto požiadavky môžeme pripustiť, ak je sformulovaná<br />
v tom zmysle, že z tejto teórie nie je možné predpovedať kedy a kde sa aký nový druh<br />
objaví a akú bude mať podobu, konštatuje D. Gálik, ale zároveň dodáva, že vzhľadom<br />
na povahu procesu, ktorý táto teória opisuje je takáto požiadavka sformulovaná<br />
neadekvátne [Gálik, 1996: 92]. Na tvorbe teórie evolúcie sa podieľa množstvo<br />
disciplín, z ktorých každá skúma určitú úroveň, výsek, časť, aspekt evolučného<br />
procesu. Rôznorodosť prístupov k skúmaným javom sa potom odráža v rôznom<br />
vymedzovaní a jej úlohou je analyzovať tieto rozmanité prístupy a nájsť v nich vlastnú<br />
špecifiku. Samotná teória evolúcie podlieha evolúcii, ktorá je podmienená postupným<br />
rozširovaním empirického základu, spresňovaním pojmového aparátu a budovaním<br />
adekvátnejších teórií o zákonitostiach evolučného procesu [Gálik, 1996: 93].<br />
Popredný britský biológ Richard Dawkins má iný spôsob pohľadu na evolúciu, ale<br />
nie inú teóriu. Myslenie a uvažovanie R. Dawkinsa o evolúcii, vychádza z teórie<br />
sebeckého génu, ktorá je ústredným motívom jeho evolučného zmýšľania o ľuďoch<br />
a ostatných živých organizmoch, o ktorých tvrdí, že sú vytvorenými nástrojmi svojich<br />
génov. Gény podľa R. Dawkinsa prežili v niektorých prípadoch aj milióny rokov vo<br />
svete silnej konkurencie. Znamená to, že boli veľmi zdatné, a to nás oprávňuje<br />
očakávať od svojich génov isté vlastnosti. Takouto vlastnosťou je ich nemilosrdná<br />
sebeckosť, ktorá zaručila úspešnosť našich génov. Na našej Zemi museli prebiehať<br />
obdobné procesy, aby sa konečne mohla začať evolúcia života. Predpokladá sa, že prvé<br />
živé organizmy sa museli skrývať pod hladinou vody. Procesy, ktoré sa uskutočňovali,<br />
museli vyústiť do vzniku prapolievky, ktorá pred 3-4 miliardami rokov vyplňovala<br />
oceány. Organické látky vyplávané na povrch oceánu v malých rozptýlených<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 65
Bibiana Kahánková<br />
66<br />
kvapkách, sa začali v niektorých miestach zhusťovať. Pod vplyvom prísunu energie sa<br />
začali spájať do väčších organických molekúl, ktoré putovali nedotknuté<br />
v zhusťujúcom sa médiu. V určitej chvíli, za výhodných podmienok sa vytvorila zvlášť<br />
pozoruhodná molekula, ktorá bola pomenovaná replikátor. Táto molekula mala<br />
mimoriadnu schopnosť tvoriť svoje kópie [Dawkins, 1998: 24].<br />
Môžeme si predstaviť veľkú molekulu skladajúcu sa z reťazca rôznych stavebných<br />
jednotiek, ktoré boli vo veľkom množstve dostupné v polievke obklopujúcu replikátor<br />
[Dawkins, 1998: 25]. Predpokladom bolo, že každá takáto molekula má istú afinitu<br />
voči molekulám rovnakého typu. Ak sa do jej blízkosti dostane stavebná jednotka,<br />
voči ktorej má afinitu, zostane pri nej a takto spojené jednotky sa zoskupujú<br />
a napodobňujú pôvodnú molekulu. Vytvorené replikátory začali zaplavovať more<br />
svojimi identickými kópiami. Uskutočňoval sa proces replikácie. Tento proces mal<br />
dôležitú vlastnosť – robil chyby, ktoré sa opakovali a rozširovali, prapolievka sa začala<br />
plniť rôznymi replikujúcimi sa molekulami s rovnakým predkom. Otázkou bolo, či<br />
niektoré molekuly boli dedičné, stabilnejšie, mali dlhú životnosť, a to by znamenalo,<br />
že replikátory s dlhou životnosťou by mali šancu sa viac rozmnožiť a prežiť. Vlastnosti<br />
replikátorov majúce vplyv na ich rozšírenie: dlhovekosť; rýchlosť reprodukcie –<br />
plodnosti; presnosť replikácie [Dawkins, 1998: 31]. Rozširovanie replikátorov viedlo<br />
k tomu, že začali mať k dispozícii málo stavebných jednotiek potrebných k replikácii.<br />
Boli nútené súťažiť, vznikol boj o existenciu, využívajúci každej chyby dopustenej<br />
v replikácii, vedúcej k znižovaniu stability a odstraňovaniu rivalov. Vynachádzali<br />
spôsoby ako prežiť, napr. aj odštiepením stavebnej jednotky inej molekuly a použiť ju<br />
na stavbu vlastnej kópie a súčasne získať výživu a zbavenie sa rivala. Iné prišli na<br />
spôsob ako sa chemický brániť alebo si vystavať ochrannú stránku. Prežili replikátory,<br />
ktoré si vytvorili prostriedky svojej pokračujúcej existencie. Vytvorili si nástroje<br />
prežitia [Dawkins, 1998: 31]. Gén je dlhoveký replikátor existujúci v mnohých<br />
kópiách. Vzťahujú sa na neho vlastnosti úspešnej jednotky prírodného výberu, ako je<br />
dlhá životnosť, plodnosť a presnosť replikácie.<br />
G. C. Williams definuje gén ako ktorúkoľvek časť chromozomálneho materiálu,<br />
ktorá môže prečkať dobu dostatočne dlhú na to, aby mohla slúžiť ako jednotka<br />
prírodného výberu. Zvláštnosťou génu je, že nestarne, hoci už je starý aj niekoľko<br />
miliónov rokov, nie je pravdepodobné, aby zahynul. Premiestňuje sa z jedného tela do<br />
druhého cez generácie a ovplyvňuje vo svojom záujme jedno telo za druhým. Môže žiť<br />
aj milióny rokov, ale veľa nových génov neprejde ani prvou generáciou. Tí, ktorí<br />
prežijú, prežijú vďaka svojim dobrým vlastnostiam a schopnosťou vytvárať kvalitné<br />
nástroje prežitia [Dawkins, 1998: 35]. Proces automatického prírodného výberu stále<br />
sa koná slepo v závislosti na životnosti, plodnosti a replikácie. Gény nie sú schopné<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Reflexia o pôvode života<br />
predvídať a neplánujú dopredu. Nepriamo ovplyvňujú vznik tiel a tento vplyv je<br />
prísne jednosmerný, to znamená, že získané vlastnosti sa nededia. Nič z toho, čo sa<br />
v živote naučíme a získame, sa génmi neprenesie na našich potomkov. Sebecký gén je<br />
prvým populárnym úvodom približujúcim novú evolúciu, nový obraz o človeku ako<br />
jednom z príbuzných druhov a budúcim pokusom o popularizáciu tejto teórie nasadzuje<br />
latku riadne vysoko [Pfeiffer, 2000: 93]. Takto charakterizuje Dawkinsovu teóriu J.<br />
Pfeiffer. Je toho názoru, že R. Dawkins prináša nový pohľad na evolúciu, a to očami<br />
sebeckých génov, ktoré sa aj dnes vyskytujú v obrovských kolóniách. Darwinova<br />
koncepcia evolúcie prirodzeným výberom je jednoduchá: vo svete sa vyskytujú<br />
rozmanité entity – veci a javy, ktoré súťažia o zdroje, pretrvávajú tie, čo sú v súťaži<br />
úspešnejšie [Kováč, 2000: 98]. Týmto princípom vysvetlil Ch. Darwin povahu života<br />
a jeho evolúciu. L. Kováč je toho názoru, že tento princíp je univerzálny, ktorý platí<br />
pri zápase o dostupné zdroje medzi atómami pri chemických reakciách, či<br />
organizmami v ekosystémoch, alebo v ideách v kultúre a dokonca aj medzi galaxiami<br />
v celom vesmíre. Napriek jednoduchosti a univerzálnosti je stále Darwinova teória<br />
ťažko pochopiteľná a hlavne prijateľná pre ľudskú myseľ, domnieva s L. Kováč a ako<br />
ďalej konštatuje Darwinova koncepcia je antiintuitívna [Kováč, 2000: 98].<br />
Človek sa neustále pýta, prečo? Stále hľadá zmysel a účel, pretože ľudská myseľ<br />
hľadá účel vo všetkom, a tam, kde ho niet, sama ho generuje, človek je hľadač účelu<br />
a zmyslu, no najmä výmyselník zmyslu – fanatik zmyslu – mýtofil a práve to spôsobuje<br />
problémy pochopiť Darwinovu koncepciu. Ďalší nedostatok, na ktorý upozorňuje L.<br />
Kováč, je náš jazyk, ktorý svojím obmedzeným slovníkom a syntaxou nám vnucuje<br />
účelovú interpretáciu sveta. Podľa neho najmä jazyk spôsobuje, že celý náš výklad<br />
sveta sú stále ešte poväčšine len antropomorfné metafory [Kováč, 2000: 98].<br />
Antropomorfizmom nazýva Dawkinsov sebecký gén – celú teóriu, ktorá (ako sa<br />
domnieva) od svojho vydania zostala u mnohých nepochopená, nielen jej<br />
metaforickou povahou, ale aj vďaka emocionálnym zábranám v ľuďoch, ktorí<br />
odmietajú prijať ďalšiu možnú teóriu o povahe života. Naša mýtofilia nás vybavuje<br />
predsudkami a skoro neprekonateľnými zábranami prijať antiintuitívne poznatky<br />
vied, najmä ak sú v rozpore s kultúrnymi tradíciami. Zastáva názor, že Darwinizmus<br />
aj v jeho dawkinsovskej podobe nie je konečnou uzavretou teóriou, mení sa každým<br />
novým vedeckým objavom, sám je vystavený darwinovskej evolúcii [Kováč, 2000: 99].<br />
Skutočným otcom teórie sebeckého génu a konceptuálny otec sociobiológie je W. D.<br />
Hamilton [Sýkora, 2000: 104]. W. D. Hamilton už ako študent biológie a sociológie sa<br />
zamýšľal nad tým, ako vysvetliť pomocou Darwinovej teórie, že jednotkou prírodného<br />
výberu je gén. Jeho teória sa do povedomia verejnosti dostala vďaka R. Dawkinsovi<br />
ako teória sebeckého génu. Sebecký gén sa stal predmetom kritiky zo strany<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 67
Bibiana Kahánková<br />
68<br />
humanitných a sociálnych vedcov. Ako konštatuje P. Sýkora, často išlo<br />
o nepochopenie hlavnej myšlienky, o nepochopenie faktu (metaforické vyjadrenie), že<br />
gén má len jeden jediný zmysel, svojej existencie a ním je tvorba čo najväčšieho počtu<br />
svojich kópií, ale k tomu potrebuje telo, pretože organizmy sú nástrojom génov<br />
umožňujúcim ich rozmnožovanie. Tým chcel upozorniť, že Kolumbovo vajce<br />
modernej evolučnej biológie je vyriešené a dnešná biológia dáva jednoznačnú odpoveď<br />
– na počiatku bolo vajce (gén) [Sýkora, 2000: 105].<br />
Záver<br />
Práca Reflexia o pôvode života je pokus o dejinno- filozofické priblíženie vývoja<br />
evolučných teórií. Je to určitý pohľad na vývoj evolučných teórií s istým začlenením<br />
a prijatím vo vedeckej spoločnosti. Je výsledkom porovnávania a hodnotenia<br />
predovšetkým publikovaných prameňov. Musíme pripustiť, že v súčasnosti sú si vedci<br />
vedomí, že cesta k vzniku živých organizmov a jej jednotlivé etapy, sú ešte stále<br />
neprebádané záhady. K dispozícii som mala práce od Dawkinsa, Goulda, Haughta,<br />
Skolimowskeho, Šmajsa, Williamsa a ďalších autorov, ktorí sa zaoberali evolučnými<br />
teóriami. Začiatok práce je venovaný prvotným názorom na vznik života na Zemi.<br />
Konkrétne prvej teórii o prapolievke- prvotný vriaci oceán, ktorý sa vytvoril<br />
v preliačinách na povrchu Zeme a obsahoval organické látky. Táto teória bola<br />
potvrdzovaná vedeckými výskumami.<br />
Pozornosť som upriamila na evolučné teórie od významných mysliteľov 18.a<br />
19.storočia, a to J.B. Lamarcka a Ch. Darwina. Poukazujem a porovnávam jednotlivé<br />
názory na ich teórie ako boli prijaté spoločnosťou. Lamarckova teória evolúcie ako<br />
proces postupnej premeny jedného druhu na iný a vývoj smerujúci od<br />
najjednoduchších organizmov po najzložitejšie, bola prijatá kriticky. Kritizoval ju aj<br />
sám Ch. Darwin, ktorý svoju evolučnú teóriu vysvetľoval ako selekciu- prírodný výber.<br />
Výsledkom bol boj o existenciu, čo znamená, že prežijú iba tí najsilnejší a najzdatnejší.<br />
Charakteristické pre Darwina je, že ako prvý počas svojho života upozornil na<br />
existenciu osobitného evolučného faktora, ktorým bol sexuálny výber. V súčasnej<br />
biológii sa s koncepciou sexuálneho výberu bežne operuje.<br />
Zo súčasného chápania evolúcie som predstavila názory H. Skolimowského, J.<br />
Šmajsa, R.Dawkinsa a J.F.Haughta. H. Skolimowski chápe evolúciu ako proces<br />
kozmologickej a tvorivej evolúcie. Vysvetľuje to na základe svojho antropického<br />
princípu= silná verzia, znamená, že vesmír predstavuje domov človeka, ktorý je jeho<br />
legitímnym obyvateľom. Dve rôzne formy evolúcie rozlišuje J.Šmajs. Prvá je<br />
prirodzená- prírodná evolúcia, ktorú pokladá za všeobecnú spontánne aktívnu<br />
skutočnosť, ktorá je viazaná nielen na kozmické podmienky, ale aj na súbor<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Reflexia o pôvode života<br />
pozemských podmienok. Neodohráva sa podľa predpísaného scenára. Druhá je<br />
umelá- kultúrna evolúcia, ktorá víťazí nad prírodnou, pretože si podriaďuje aj zložité<br />
prírodné štruktúry. Jej silný rozmach začína priemyselnou revolúciou. Iný spôsob<br />
pohľadu na evolúciu, ale nie na teóriu, má anglický biológ R. Dawkins. Ústredným<br />
motívom jeho evolučného zmýšľania je teória sebeckého génu. Podľa R. Dawkinsa,<br />
úspešné prežitie zdatných génov zaručila ich vlastnosť, ktorou je „nemilosrdná<br />
sebeckosť“.<br />
Summary<br />
The thesis Reflection on the origin of life is the attempt of the historical and philo-<br />
sophical approachof theevolution theories. It's a view of the evolution theories with<br />
the same inclusion and adoption of "scientific society. It is the result of comparison<br />
and evaluation mainly of published resources. We must admit that at present, scien-<br />
tists are aware of the way to the emergence of living organisms and its stages<br />
which are still an unexplored mystery.<br />
I started my thesis from Dawkins, Gould, Haughty, Skolimowski, Šmajs, Wil-<br />
liams and other authors who deal with evolutionary theories. The beginning of the<br />
work is devoted to primary views on the emergence of life on the Earth, specifically, to<br />
the first theory of pre-ocean - the initial boiling ocean, which was developed in the<br />
recessions of the Earth's surface and contains organic substances. This theory was<br />
confirmed by scientific research.<br />
I drew my attention to evolutionary theories by the important thinkers of the 18th<br />
and 19th century, J.B. Lamarck, and Ch. Darwin. I refer and compare the individual<br />
views of their theories as they were adopted by the society. Lamarck's theory of evolu-<br />
tion as a process of gradual transformation of one species toanother and the develop-<br />
ment from the simplest to most complex organisms, was received critically.<br />
Ch. Darwin criticized it himself and explained his theory of evolution as a selection - a<br />
natural choice. The result was a struggle for the existence, which means that only the<br />
strongest and fittest survive. Darwin is also characterised to be the first during his life<br />
to draw his attention to the existence of special evolutionary factor, which is the sexual<br />
selection. In contemporary biology, the concept of sexual selection is officially ac-<br />
cepted.<br />
From the current theories of evolution, I presented the views of H. Skolimowski,<br />
J.Šmajs, R. Dawkins and J. F. Haughty. H. Skolimowski understands the process of<br />
cosmological evolution as a creative evolution. He explains it on “his" anthropic prin-<br />
ciple = a strong version implies that the Space is the home of the man who is its legi-<br />
timate citizen. Two different forms of evolution are differed by J.Šmajs The first one is<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 69
Bibiana Kahánková<br />
70<br />
a natural evolution, which is considered as the general spontaneously active pheno-<br />
menon which is bound not only to space conditions, but also to a set of terrestrial<br />
conditions. It is not based on a prescribed script. The second one is an artificial-<br />
cultural evolution, which triumphs over nature, because it also subordinated compli-<br />
cated natural structures. Its strong expansion begins by the Industrial Revolution. The<br />
English biologist R. Dawkins has a different view on the evolution, but not in the case<br />
of theory. The central motive of his opinion is the evolutionary theory of selfish gene.<br />
R. Dawkins claims that the success of genes ‘survival is guaranteed by their feature<br />
which is ruthless selfishness.<br />
[1] Balthazar, J., Batellier, J., Bossy, J. a kol. 1999. Záhady okolo nás. Tajomstvá<br />
prírody, dejín, vedy a náboženstva. Bratislava: Readers Digest Výber.<br />
[2] Dawkins, R. 1998. Sebecký gén. Praha: Mladá Fronta.<br />
[3] Gálik, D. 1996. Teória evolúcie z pohľadu filozofie (I). In: Organon F3. Bratislava,<br />
č.1, r.87-93.<br />
[4] Gould, S. J. 1988. Pandin palec. Praha: Mladá Fronta.<br />
[5] Haught, J. F. 2003. Boh po Darwinovi. Bratislava: Kalligram.<br />
[6] Huxley, F. 2000. Stroj na gény. In: Kritika a kontext, č. 1.<br />
[7] Jablokov, A. V., Jusufov, A.G. 1985. Evolučná teória. Bratislava: SPN.<br />
[8] Kováč, L. 2000. Človek je fanatik zmyslu, In: Kritika a kontext, č. 1.<br />
[9] Pfeiffer, J. 2000. Nová evolúcia. In. Kritika a kontext č. 1.<br />
[10] Skolimowski, H. 1999. Živá filozofia. Ekofilozofia ako strom života. Prešov: Slovacontact.<br />
[11] Sýkora, P. 2000. Skutočným otcom teórie Sebeckého génu je W.D. Hamilton. In:<br />
Kritika a kontext, č. 1.<br />
[12] Szabó, M. 2003. Vesmírna odyssea. In : OS-Fórum občianskej spoločnosti. Bratislava:<br />
Kalligram, roč.7, č. 12.<br />
[13] Šmajs, J. Evolučná ontológia. Úvod do ontológie. In:<br />
http.www.phil.muni.cz/FIL/eo/skripta.<br />
[14] Šmajs, J. 2000. Dráma evoluce. Praha: Hynek s.r.o.<br />
[15] Teilhard de Chardin. 1990. Vesmír a lidstvo. Praha: Vyšehrad.<br />
[16] Williams, G. C. 2002. Plán a účel v prírode. Bratislava: Kalligram.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Remigiusz Król<br />
<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> Humanistyczno-Teologiczna<br />
Logika kluczem do zrozumienia języka i jego<br />
uniwersalnego waloru według Wittgensteina<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
Logic as the key to language and its universal value understanding<br />
according to Wittgenstein<br />
Key words: philosophy, history of philosophy, logic, Wittgenstein<br />
nr 3/2011<br />
[s. 71-79]<br />
Do grona filozofów analitycznych rozwiązujących tradycyjne problemy ontolo-<br />
giczne poprzez badanie języka należy Ludwig Josef Johan Wittgenstein. W oparciu o<br />
analizę pojęć i prawidłowości strukturalnych języka pragnął się on przybliżyć do<br />
świata znajdującego w nim swe odbicie. Dotarciu do rzeczywistości językowej miały<br />
służyć nie tylko obszerne analizy – istotną rolę na tym polu odgrywała logika, czyli<br />
zespół sensownych, konsekwentnych w swej metodzie dyscyplin, dotyczących formal-<br />
nej strony języka i poznania, wraz z ich utrwalaniem i przekazywaniem. Logika była<br />
kluczem do zrozumienia języka i jego uniwersalnego waloru, a więc i rzeczywistości<br />
tworzonej przez zbiór elementów i zachodzących między nimi relacji. Fakt, że relacje<br />
te są w istocie oddziaływaniem jednych elementów systemu na drugie, wskazuje na<br />
aspekt całościowy i dynamiczny. Chodziłoby zatem tutaj o strukturę jako pewną<br />
całość, której podporządkowany jest każdy z jej elementów, jak i cały system prze-<br />
kształceń zachodzących w granicach tego systemu, a na bardziej szczegółowym po-<br />
ziomie także wzajemny stosunek poszczególnych elementów języka na różnych jego<br />
płaszczyznach, konkretna struktura gramatyczna zdań, którą gramatyczna analiza<br />
struktur frazowych przypisuje określonej mowie [Kmita, 1968: 45-62]. Trzeba jednak<br />
powiedzieć, że filozofię analityczną, w jej fundamentalnych podstawach i założeniach<br />
oraz wynikających z nich wnioskach, dzieli jeszcze duży dystans od hermeneutyki<br />
filozoficznej. Pomimo tego, systematyczne zgłębianie poglądów Wittgensteina,<br />
zwłaszcza tych z drugiego okresu, musi prowadzić do dostrzeżenia w wielu przedsta-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 71
Remigiusz Król<br />
72<br />
wionych przez niego kwestiach poważnych możliwości do dialogu z tradycją her-<br />
meneutyczną [Wittgenstein, 1999]; [Wittgenstein, 1998]; [Wittgenstein, 1995].<br />
Wittgenstein wskazywał również na kłopoty językowe, które powstają - jak pisze<br />
Michał Hempoliński - wówczas: gdy język przestaje spełniać swe normalne funkcje w<br />
życiu człowieka, gdy znajduje się w «odświętnym» stanie rozleniwienia i bezczynności.<br />
Niezwykłe pytania filozoficzne pojawiają się wtedy, gdy słowa nie spełniają swych zwy-<br />
kłych funkcji. Słowo zmienia swe funkcje w różnych sytuacjach swego użycia. Poprawne<br />
znaczenie słowa określa (wedle przyjętej przez filozofów lingwistycznych tzw. use theory<br />
of meaning) funkcja, jaką spełnia to słowo, gdy użyte jest w normalnych (typowych)<br />
sytuacjach [Hempoliński, 1974: 33]. Najlepszym sposobem na użycie danego słowa<br />
w sytuacji odmiennej, nietypowej wywołującej zakłopotanie jest: Przebadanie natural-<br />
nych, przedfilozoficznych funkcji języka, w szczególności w potocznym porozumiewaniu<br />
się ludzi (…). Trzeba ponadto dokładnie zanalizować i wyjaśnić znaczenia, a ściślej<br />
funkcje, jakie słowa zaczerpnięte z języka potocznego lub zaprojektowane przez samych<br />
filozofów spełniają w ich systemach i dysputach. W tym celu trzeba by jednak dyspono-<br />
wać ściśle ustaloną procedurą i precyzyjnymi narzędziami klaryfikacji wyrażeń. Dopie-<br />
ro po przebyciu tych dwóch szczebli analizy pojęć lub słów można uzyskać jako produkt<br />
końcowy jasne pojęcia lub rzeczywiste funkcje słów w języku naturalnym i filozoficz-<br />
nym, co pozwoli na rozjaśnienie mętnych problemów filozoficznych, tj. ich rozstrzygnię-<br />
cie lub ewentualne zdezawuowanie jako wadliwie sformułowanych [Hempoliński,<br />
1974: 33-34]. Wittgenstein porównuje język do starego miasta, […] plątanina uliczek i<br />
pałaców, starych i nowych domów, domów z dobudówkami z różnych czasów; a wszyst-<br />
ko to otoczone licznymi nowymi przedmieściami o prostych i regularnych ulicach, ze<br />
standardowymi domami [Witthenstein, 1972: 18].<br />
Wittgenstein w Dociekaniach filozoficznych (1953), prezentuje sprawę języka ina-<br />
czej niż w Traktacie logiczno-filozoficznym (1921). To nowe spojrzenie uwzględnia<br />
jednak wcześniejsze poglądy filozofa, nie jest wyrazem dystansu do własnej filozoficz-<br />
nej przeszłości. Niemiecki filozof w dalszym ciągu interesuje się językiem, pomimo<br />
tego, że jego granice nie wydają mu się już aż tak wyraziste. Wymiar logicznej prze-<br />
strzeni nie jest już tak jednorodny i zwarty, a orzekanie o faktach nie stanowi podsta-<br />
wy dyskusji, bowiem temat omawiany jest w sposób uporządkowany i logiczny, przy<br />
pomocy wywodu opartego o zasady ściśle logicznego wnioskowania. Wittgenstein<br />
rezygnuje z chęci dotarcia do istoty języka, zbadania dzięki czemu jest on tym, czym<br />
jest, a bez czego przestałby być sobą [Finch, 1996: 91-105] [P.M.S. Hacker, 1996: 11-<br />
48]; [Ingarden, 1972]; [Ajdukiewicz, 1983 2 : 104-106]. Interesuje go bardziej odkrywa-<br />
nie wszelkich powiązań, jakie zachodzą pomiędzy poszczególnymi elementami dys-<br />
kursu. Nie dokonuje się więc na przestrzeni trzydziestu dwóch lat rewolucja poglą-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Logika kluczem do zrozumienia języka i jego uniwersalnego waloru według Wittgensteina<br />
dów, lecz poszerzenie pola zainteresowań. Niektóre zagadnienia podjęte zostają<br />
w innym aspekcie, co pozwala wydobyć kwestie niewidoczne z poprzedniej perspek-<br />
tywy [Pears, 1999, 95]; [Kelly, 96(1995): 567-590].<br />
W Traktacie logiczno-filozoficznym język został określony jako obraz świata, który<br />
jest zbiorem zdań, za pomocą których wypowiedziana jest rzeczywistość, ta zaś daje<br />
się z nimi zestawiać, porównywać i identyfikować [Wittgenstein, 1970]. Ujęcie to<br />
stawia problem dwubiegunowości poznania, czyli podziału na prawdę i fałsz. Prawdę,<br />
a więc wedle teorii koherencyjnej, zgodność sądu z rzeczywistością, zachowanie we-<br />
wnętrznej spójności, czy też zgodnie z teorią pragmatyczną, prawdę ujętą jako uży-<br />
teczność poznawczą , to znaczy prawdziwość samej rzeczywistości, tradycyjnie okre-<br />
ślanej jako adaequatio rei et intellectus, - zgodność rzeczywistości z intelektem [Kra-<br />
jewski, 2-4/1963: 211-220]; [Hempoliński, 5-6/1983: 57-70]. Co zaś się tyczy fałszu<br />
(falsitas), to jest to termin przeciwstawny prawdziwości, oznaczający niezgodność<br />
między intelektem poznającym a jego przedmiotem. Stąd mówimy: fałszywy, podro-<br />
biony, mylny, kłamliwy, zwodniczy, oszukańczy itp. [Stępień, 1971: 67-83]. Występu-<br />
jące zaś zdania są obrazami logicznymi. W ich naturze odzwierciedla się natura tego,<br />
co sobą przedstwiają Zdanie elementarne jest obrazem (atomowego) stanu rzeczy.<br />
Nazwy tworzące zdanie (tj. nazwy logiczne proste, dalej nieanalizowalne) służą do<br />
zastępowania obiektów rzeczywistości będących tym, co nazwy te znaczą. Logiczno-<br />
syntaktyczna forma nazwy prostej musi odzwierciedlać formę metafizyczną obiektu,<br />
która jest jej znaczeniem. Tak więc kombinatoryczne możliwości nazw odzwierciedlają<br />
kombinatoryczne możliwości obiektów. Nazwy w zdaniu uporządkowane są tak, jak są,<br />
zgodnie z regułami składni logicznej, która mówi, że rzeczy są takie a takie w rzeczywi-<br />
stości. Sensem funkcji zdaniowej jest funkcja znaczenia określona na nazwach wcho-<br />
dzących w jej skład. Sens musi być absolutnie określony; zatem istnienie jakiejkolwiek<br />
niejasności sugeruje przeprowadzenie analizy, i dzięki takiej analizie te niejasności będą<br />
znikały. Do istoty zdania należy to, że jest ono podane w ogólnej formie zdaniowej,<br />
którą jest: «Tak się rzeczy mają», tj. w formie ogólnego opisu, jak się rzeczy mają<br />
w rzeczywistości. Zdanie jest prawdziwe, jeśli rzeczy mają się w rzeczywistości tak, jak je<br />
obrazuje zdanie [Honderich, 1999: 968].<br />
W zdaniach przejawia się dźwiękowa strona języka - wartości fonetyczne: głosek,<br />
akcentów, intonacji itp., Zdania zawierają w sobie również wskazówki do wymowy,<br />
a więc sposób artykułowania głosek właściwy danemu językowi oraz sztukę graficzną<br />
reprodukowania nazw, a co za tym idzie wszelkie techniki odbitkowe, pozwalające na<br />
mechaniczne powielanie rysunku z uprzednio przygotowanego negatywu np. płyty<br />
metalowej, klocka drzeworytniczego. Myśl jest zdaniem sensownym - jak to powiada<br />
Wittgenstein w Tractatus logico-philosophicus - gdy wszystko, co jesteśmy sobie<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 73
Remigiusz Król<br />
74<br />
w stanie pomyśleć, jesteśmy również w stanie wypowiedzieć, zatem w obu porządkach<br />
obowiązuje ten sam zbiór praw logicznych zgodnych z rozumowaniem, które jednak<br />
nie potrafią wyjaśnić do końca całości bytu w każdym jego wymiarze. W ujęciu Witt-<br />
gensteina możliwe jest istnienie tego, co da się pokazać, a czego nie jesteśmy w stanie<br />
wypowiedzieć za pomocą języka. Możliwy jest również przypadek, który wymyka się<br />
spod kontroli reguł logicznego myślenia. Wittgenstein, świadom tego wszystkiego,<br />
porusza się jednak w zawężonej sferze pojmowania języka sprowadzając go do faktów,<br />
czyli do tego, co zostało zrobione, urzeczywistnione w czyn. W ujęciu Gadamera jest<br />
to tylko jeden z wielu języków korespondujących z wąskim wycinkiem rzeczywistości.<br />
Podobnie rzecz się przedstawia i u Wittgensteina, ale z okresu Dociekań filozoficznych,<br />
gdzie język przedstawiony został przez przyrównanie go do gry.<br />
Wittgenstein w Traktacie logiczno-filozoficznym przedstawia przedmioty i kwestie,<br />
których w oparciu o język nie da się wyrazić. Chodzi tu o samą formę repliki, sposób<br />
uzewnętrznienia obrazu, jego wyraz i przejawy, czyli o formę logiczną języka (t. 3.15).<br />
Także o to, że użyte tutaj zdania nie potrafią przekazać nic ponad, nic wyższego niż<br />
obraz rzeczywistości (t. 7. 58). Nie mieści się tu to, co jest wydobyte poza nawias języ-<br />
ka, a więc wszelkie istotne kwestie filozoficzne. Wittgenstein w Traktacie logiczno-<br />
filozoficznym przekracza poziom operacji myślowych ograniczanych od prostych<br />
aktów poznawczych typu spostrzeganie czy też intuicja, a zatem przekracza tym sa-<br />
mym dyskurs faktualny, co staje się pewną niekonsekwencją myślową. Wittgenstein,<br />
wbrew obowiązującej tradycji argumentował, że: język jest źle reprezentującym nośni-<br />
kiem myśli niezależnych od języka. Mówienie nie jest dziedziną przekładu bezsłownych<br />
myśli na język, a rozumienie nie jest przedmiotem interpretacji – przekształcenia na<br />
żyjące myśli. Granice myśli są wyznaczone przez granice wyrażania myśli. Posiadanie<br />
języka nie tylko poszerza intelekt, ale także wolę. Pies może chcieć kość, ale tylko użyt-<br />
kownik języka może teraz chcieć coś za tydzień. Nie uważa się, by w znakach języka żyły<br />
jakieś dusze, ale znaki żyją dzięki ich używaniu w nurcie ludzkiego życia [Honderich,<br />
1999: 971]; [Monk, 1990].<br />
Przedstawienie języka, opisanie go, uchwycenie jego specyfiki dokonane w Trakta-<br />
cie logiczno-filozoficznym zinterpretował Gadamer jako podłoże do skonstruowania<br />
jednoznacznego systemu znaków, za pomocą których będzie nam dane idealnie od-<br />
zwierciedlić świat. Gadamer pisze: język jest zawsze w porządku, to znaczy – właściwą<br />
funkcją języka jest realizacja porozumienia, zaś źródłem pozornych zagadnień filozofii<br />
jest nie wadliwość języka, lecz fałszywa metafizyczna dogmatyzacja myślenia, hiposta-<br />
zowanie wyrażeń operatywnych. Język jest jak gra. Wittgenstein mówi o grach języko-<br />
wych, by oddać czysto funkcjonalny sens słów. Język jest językiem wtedy, gdy występuje<br />
jako czysty actus exercitus, to jest – kiedy sam roztapia się i niejako zanika w pokazy-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Logika kluczem do zrozumienia języka i jego uniwersalnego waloru według Wittgensteina<br />
waniu tego, co powiedziane [Gadamer, 1979: 84]. Wittgenstein pokazał, twierdzi Ga-<br />
damer, że: ideał języka sztucznego jest sam w sobie sprzeczny, i to nie tylko z tego, jakże<br />
często podawanego powodu, że każdy język sztuczny musi być wprowadzony przez inny,<br />
znajdujący się już w użyciu język – a więc w ostateczności żaden język sztuczny nie<br />
może obyć się bez języka naturalnego [Gadamer, 1979: 84]; [Pears, 1999: 9-38].<br />
W swych Dociekaniach filozoficznych Wittgenstein prezentuje nam nieco inną kon-<br />
cepcję języka od tej do której przyzwyczaił nas w Traktacie logiczno-filozoficznym. We<br />
wcześniejszej z omawianych prac szukał idealnego języka, natomiast w późniejszej<br />
pokazuje żywą formę języka, który intensyfikuje się w ciągu komunikacyjnym i który<br />
nie ogranicza się tylko do rachunku logicznego. Przeprowadzone przez niego analizy<br />
odwoływać się będą do licznych przykładów wziętych z życia. Inne będą miały wy-<br />
dźwięk nieco sztuczny, a może i nawet absurdalny, jeszcze inne będą się odnosić do<br />
religii.<br />
W Dociekaniach filozoficznych [Wittgenstein, 2000: XI] Wittgenstein mówi wielo-<br />
krotnie o „grze językowej”, lub o zespole gier. Język funkcjonuje na podobieństwo gry,<br />
w której kluczową rolę ma konkretna czynność związana z tekstem, oraz jego obiekt,<br />
czyli dany wyraz lub wyrażenie. Najbliższą analogią jest gra w szachy, gdzie ruchy<br />
figurami są określone przez szereg zasad. Użycie języka polega zatem na rachowaniu,<br />
operowaniu słowami i zdaniami ( Wittgenstein, Dociekania, 449). Mówi się o trzech<br />
znaczeniach gry językowej: grze, na podstawie której dzieci uczą się języka ojczystego,<br />
grze, gdzie występuje nazywanie przedmiotów i powtarzanie słów, a także o języku i<br />
czynnościach, z którymi ten język jest spleciony (Dociekania, 7). Dzieci nabierają<br />
umiejętności językowych poprzez partycypację w grach językowych o zwiększającym<br />
się poziomie trudności. Nauka opanowywania języka dokonuje się poprzez obserwo-<br />
wanie działania innych ludzi, a nie za pomocą opanowywania znaczeń poszczególnych<br />
reguł czy słów. Jako przykład gry językowej autor podaje modlitwę. Odcina się tym<br />
samym od problemu języka jako takiego, gdyż wiązałoby się to, według niego, z ko-<br />
niecznością zapytania o istotę języka, a to z kolei oznaczałoby, że zjawiska językowe są<br />
czymś jednolitym. Wittgenstein, broni się, przed pytaniem: co jest istotą zjawiska,<br />
jakim jest język? Powiada, że zjawiska nie posiadają niczego wspólnego, lecz są one ze<br />
sobą w różnorodny sposób spokrewnione, z którego to powodu używamy dla nich tego<br />
samego słowa (Dociekania, 23). Gry językowe są według niego przedmiotem poznania<br />
i działalności człowieka, są również tematem i celem (por. Dociekania, 130). Wittgen-<br />
stein traktuje je jak systemy komunikowania się, poprzez odwoływanie się do analogii<br />
istniejącej pomiędzy grą a językiem. Ma przy tym na uwadze spotencjalizowanie ro-<br />
zumienia języka przy równoczesnym wyartykułowaniu jego różnorodności oraz wie-<br />
loaspektowości. Wittgenstein, dystansuje się od myślenia o języku w kategoriach<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 75
Remigiusz Król<br />
76<br />
oddzielonych od siebie warstw, przyjmując konkretną grę jako całość, bądź też postu-<br />
luje jej totalne odrzucenie. Posługując się narządem mowy wchodzimy w relacje róż-<br />
nych gier językowych płynnie przechodząc od jednej do drugiej. Nie ma wśród nich<br />
gry uprzywilejowanej, bo gdyby ona istniała to pojawiłby się mus przyjęcia podstawo-<br />
wych, jedynie sensownych pojęć , a to zaś oznaczałoby, że istnieją poprawne lub też<br />
niepoprawne dowody uzasadnienia w kręgu danej gry językowej Wittgenstein pisze,<br />
że: gra językowa jest czymś (…) nie do przewidzenia (…). Ona po prostu jest – jak nasze<br />
życie [Wittgenstein, 1984: 559]. To co jest w naszej mocy to możność opisania danej<br />
gry. Z grą językową koresponduje ludzka forma życia. Wszystko, czym zajmuje się<br />
człowiek szuka wyrazu w ludzkim języku, a więc forma ludzkiego życia koresponduje<br />
z kształtem gry językowej. Gry językowe mają to do siebie, że są procesem ekspery-<br />
mentalnym polegającym na stosowaniu słów oraz zdań, a na kolejnych poziomach<br />
pytania i dopowiedzi. Mamy tutaj dyskusje oraz powstające na ich gruncie refleksje.<br />
Gra uprzytamnia nam, jak ważny jest procesualny charakter języka zaznaczający się<br />
ciągiem następujących po sobie zdarzeń w czasie, tworzących naturalną lub myślową<br />
całość, gdzie zdarzenia są powiązane wzajemnymi zależnościami przyczynowymi lub<br />
strukturalno-funkcjonalnymi. Gadamer w Prawdzie i metodzie pisze o tym wprost: To<br />
„gry językowe” pozwalają rozumieć świat nam uczącym się – a kiedyż przestajemy nimi<br />
być? Dlatego winniśmy tu przypomnieć sobie nasze ustalenia na temat istoty gry, wedle<br />
których postawy grającego nie należy rozumieć jako postawy subiektywności, gdyż to<br />
raczej gra jest tym, co gra, wciąga ona bowiem grającego i w ten sposób sama staje się<br />
„subiectum gry”. Zgodnie z tym nie mówimy tu o grze z językiem lub z atakującymi nas<br />
treściami przekazu, lecz o grze samego języka, który nas zagaduje, coś proponuje i wyco-<br />
fuje się, pyta i wypełnia się w odpowiedzi [Gadamer, 1993: 441]. Człowiekowi jest<br />
trudno zapanować nad tego rodzaju grą, biegnie ona zatem swoim torem i trudno jest<br />
zdystansować się wobec niej. Wgłębiając się w dziedzictwo myśli filozoficznej Gada-<br />
mera i Wittgensteina, zauważyć można, że obaj mówią o tych samych grach języko-<br />
wych, z tą jednak różnicą, że inaczej podchodzą do interpretacji pojęcia ich istoty.<br />
Zapoznanie się z opisem zaprezentowanym przez twórcę Dociekań filozoficznych<br />
umożliwi drogę do głębszego zrozumienia koncepcji Gadamera.<br />
Wittgenstein w Dociekaniach filozoficznych, punkt 23, podał nam szereg przykła-<br />
dów różnych gier językowych. Zwraca on w nich uwagę, że nie da się oddzielić mó-<br />
wienia od sytuacji, w jakiej ono zachodziło [Wittgenstein, 2000: 20]. Poszczególne gry<br />
mają to do siebie, że łączą je podobieństwa i analogie, zbieżność i porównywalność,<br />
lecz nie istnieje jakaś wspólna im istota gatunkowa bądź rodzajowa, ani tym bardziej<br />
abstrakcyjna formuła określająca treść przedmiotowego poznania pojęciowego, którą<br />
można by ująć w konkretną definicję. W grze wyraża się sposób użycia języka. Dopie-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Logika kluczem do zrozumienia języka i jego uniwersalnego waloru według Wittgensteina<br />
ro w jego ciągu użyte słowa wraz z występującymi w nich znakami nabierają treści,<br />
sensu i znaczenia. W paradygmacie gry widać jasno jak złożony jest konglomerat<br />
ludzkiej leksyki i związanych z nią reguł, które ubogacone zostały przez wszystkie<br />
wieki naszych dziejów.<br />
Summary<br />
Ludwig Josef Johann Wittgenstein belongs to the circle of analytic philosophers<br />
who solve traditional ontological problems by language examination. On the basis of<br />
the analysis of concepts and language structural regularities, he tries to come closer to<br />
the world which finds its reflection in it. Not only thorough analyses but also logic<br />
help reach such linguistic reality; by logic we mean a collection of sensible disciplines<br />
consistent in their method and concerning the formal part of language and cognition<br />
as well as their consolidation and transfer. Logic is the key to language and its univer-<br />
sal value understanding and, thus, also the reality formed by a collection of elements<br />
as well as relationships taking place between them. The fact that those relationships<br />
are, in actual fact, the effect of some elements of the system on the others points out<br />
an overall and dynamic aspect. One understands the structure here as a certain whole<br />
to which each one of its elements is subordinated as well as the whole system of trans-<br />
formations taking place within this system; talking about a more detailed level also the<br />
mutual relationship of those particular language elements on its different planes, a<br />
concrete structure of grammatical sentences which the grammatical analysis of phras-<br />
al structures assigns to a definite speech. One needs to admit that analytic philosophy,<br />
in its fundamental bases and assumptions as well as conclusions resulting from it, is,<br />
nevertheless, still separated from philosophical hermeneutics. Despite that fact, a<br />
systematic analysis of Wittgenstein's views, especially those from the second period,<br />
makes one notice, in the many issues presented by him, a possibility of a dialogue with<br />
hermeneutic tradition.<br />
Wittgenstein also pays attention to linguistic problems which appear once lan-<br />
guage ceases to perform its normal functions in the man's life, once it occurs in a<br />
”festive” state of idleness and inactivity. Unusual philosophical questions are posed<br />
when words do not perform their usual functions. The word changes its functions in<br />
different situations of its usage. A correct meaning of the word is defined (according<br />
to so-called use theory of meaning accepted by linguistic philosophers) by the func-<br />
tion which the word fulfils provided it is used in normal (typical) situations. The best<br />
way to use a given word in a different, non-typical situation which evokes perplexity is<br />
the examination of natural, pre-philosophical language functions, and, particularly, in<br />
colloquial communication with people. On top of that, one needs to carefully analyse<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 77
Remigiusz Król<br />
78<br />
and explain meanings, and to be more exact, the functions which the words taken<br />
from colloquial language or designed by philosophers themselves fulfil in their sys-<br />
tems and debates. In order to do so, however, one has to have a strictly defined proce-<br />
dure and precise tools for expressions' clarification. It is only after those two stages of<br />
the analysis of concepts or words are gone through that one can obtain, as a final<br />
product, clear concepts or real functions of words in natural philosophical language,<br />
which allows to clarify vague philosophical problems, that is their solving or potential<br />
disavowal due to their flawed formation. Wittgenstein compares language to an old<br />
town where there is a labyrinth of streets and palaces, old and new houses, houses<br />
with extensions from different times; and all that is surrounded by numerous new<br />
suburbs with straight and regular streets, with standard houses.<br />
[1] Ajdukiewicz, K. 1983 2 . Zagadnienia i kierunki filozofii, Warszawa.<br />
[2] Finch, H.R. 1996. Formy życia, in: A. Chmielowski, A. Orzechowski (red.), Metafizyka<br />
jako cień gramatyki. Późna filozofia Ludwiga Wittgensteina. Wybór tekstów,<br />
Wrocław.<br />
[3] Gadamer, H. G. 1993. Prawda i metoda, Kraków.<br />
[4] Gadamer, H.-G. 1979. Filozoficzne podstawy dwudziestego wieku, in: Rozum,<br />
słowo, dzieje. Szkice wybrane, Warszawa.<br />
[5] Hacker, P.M.S. 1996. Ludwiga Wittgensteina późna koncepcja filozofii, in: A.<br />
Chmielowski, A. Orzechowski (red.), Metafizyka jako cień gramatyki. Późna filozofia<br />
Ludwiga Wittgensteina. Wybór tekstów. Wrocław.<br />
[6] Hempoliński, M. 1974. Brytyjska filozofia analityczna, „Wiedza Powszechna”,<br />
Warszawa.<br />
[7] Hempoliński, M. 1983. Epistemologiczne modele poznania. Prawda i racjonalność<br />
przekonań, „Studia Filozoficzne”, 5-6.<br />
[8] Honderich, T. 1999. Encyklopedia filozofii, Poznań.<br />
[9] Ingarden, R. 1972. Z teorii języka i filozoficznych podstaw logiki, Warszawa.<br />
[10] Kelly, J. C. 1995. Wittgenstein, the self, and ethics, “Review of Metaphysics”, 96.<br />
[11] Kmita, J. 1968. Strukturalizm jako koncepcja metodologiczna, Kultura i Społeczeństwo,<br />
2.<br />
[12] Krajewski, W. 1963. O pojęciach prawdy względnej, „Studia Filozoficzne” 2-4.<br />
[13] Monk, R. 1990. Ludwig Wittgenstein: the Duty of Genius. Jonathan Cape, Londyn.<br />
[14] Pears, D. 1999. Wittgenstein, Warszawa.<br />
[15] Stępień, A. B. 1971. Teoria poznania, Lublin.<br />
[16] Wittgenstein, L. 1970. Tractatus logico-philosophicus, Warszawa.<br />
[17] Wittgenstein, L. 1972. 2000. Dociekania filozoficzne, Warszawa.<br />
[18] Wittgenstein, L. 1984. Über Gewißheit, Frankfurt am Main.<br />
[19] Wittgenstein, L. 1993. O pewności, Warszawa.<br />
[20] Wittgenstein, L. 1995. Uwagi o religii i etyce, Kraków.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Logika kluczem do zrozumienia języka i jego uniwersalnego waloru według Wittgensteina<br />
[21] Wittgenstein, L. 1998. Niebieski i brązowy zeszyt, Warszawa.<br />
[22] Wittgenstein, L. 1998. Uwagi o kolorach, Warszawa.<br />
[23] Wittgenstein, L. 1999. Dzienniki 1914-1916, Warszawa.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 79
Rudolf Dupkala<br />
Inštitút filozofie a etiky, FF PU v Prešove<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
Koncepcje dziejów w twórczości N. Machiavellego<br />
i G. B. Vica<br />
Conception of history in works of N. Machiavelli and G. B.<br />
Vico<br />
Key words: philosophy, history of philosophy, philosophy of history<br />
nr 3/2011<br />
[s. 81-88]<br />
Chrześcijańsko-opatrznościowe pojmowanie dziejów towarzyszące właściwie całej<br />
filozofii średniowiecznej zostało krytycznie przewartościowane już na początku odro-<br />
dzenia i humanizmu. Francuski autor Jacques Le Goff zauważa przy tym, że renesan-<br />
sowa i w ogóle nowożytna filozoficzna refleksja nad dziejami została na swój sposób<br />
poprzedzona przez unikalne dzieło Księga historii arabskiego myśliciela Ibn Chalduna<br />
(1332−1406). W związku z tym Le Goff stwierdza, że Ibn Chaldun w sposób zasadni-<br />
czy różni się od historyków swoich czasów, którzy zadowalają się mówieniem o wyda-<br />
rzeniach i dynastiach, nie dając objaśnień. On, Ibn Chaldun, wskazuje przyczyny wyda-<br />
rzeń i sądzi, że dzięki temu wyraża filozofię historii [Goff, 2007: 228-229]. sądzę, że z<br />
analogicznych pozycji do przewartościowania średniowiecznego pojmowania dziejów<br />
podchodził także jeden z największych myślicieli Renesansu – Niccolo Machiavelli<br />
(1469–1527).<br />
Dowodzą tego w szczególności jego prace: Książę, Rozważania nad pierwszym dzie-<br />
sięcioksięgiem historii Rzymu Tytusa Liwiusza, Historie florenckie oraz Rozmowy<br />
o moralności.<br />
Machiavelli odrzuca tezę, że dziejami ludzkości czy też stosunkami w świecie rządzi<br />
wyłącznie Los lub Bóg. W związku z tym zauważa: Nie jest mi niewiadome, że wielu<br />
wyznawało i wyznaje pogląd, iż ziemskimi sprawami kieruje szczęście i Bóg w takim<br />
stopniu, że ludzie swą przezornością nie mogą biegu tych spraw zmienić, co więcej – nie<br />
są władni sobie w niczym pomóc, ponieważ powinni myśleć, iż nie muszą się zbytnio<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 81
Rudolf Dupkala<br />
82<br />
wysilać, lecz mają poddać się losowi. Gdy o tym rozmyślam, niekiedy jestem jak gdyby<br />
skłonny przychylić się do tych poglądów. Ale przecież, aby nasza wolna wola nie była<br />
jedynie pustym słowem, myślę, że może być prawdą, iż o połowie naszych uczynków<br />
decyduje szczęście, ale co do drugiej połowy, pozostawia nam wolną rękę [Machiavelli,<br />
1992: 60].<br />
Los czy też transcendentalne oddziaływanie na świat Machiavelli przyrównuje do<br />
rozhukanej rzeki, której niepohamowane wyczyny może powstrzymać tylko aktywne<br />
działanie zapobiegawcze, a więc na przykład takie, że w spokojnym okresie ludzie<br />
przegradzają ją tamą lub robią przekop, aby ją zmusić do płynięcia przepustem, który<br />
nie jest już groźną topielą. W tym kontekście pisze: Gdy snujecie rozważania o Wło-<br />
szech, które są areną licznych kataklizmów, zauważycie, że jest to płaszczyzna bez tam.<br />
Gdyby ze stosowną odwagą wzniesiono na niej zapory jak w Niemczech, powódź nie<br />
wyrządziłaby tylu szkód lub może nie nastąpiłaby wcale [Machiavelli, 1992: 60].<br />
Z powyższego cytatu wynika, że sprawami ziemskimi nie rządzi Los, lecz człowiek,<br />
który dzięki temu, że wywiera wpływ na warunki swego życia, wywiera wraz z tym<br />
wpływ na cały swój ziemski świat. W ocenie Machiavellego teraźniejszość i przyszłość<br />
należy do silnych i aktywnych jednostek, które zdolne są narzucić swą wolę nawet na<br />
przekór nieprzychylnemu losowi. Czynnikiem dziejotwórczym jest tu zatem człowiek<br />
dysponujący tzw. siłą własną, która jest synonimem nie tylko jego energii życiowej, ale<br />
także jego władz emocjonalno-wolicjonalnych oraz intelektualnych.<br />
Machiavelli sądził, że człowiek jako decydujący czynnik dziejotwórczy jest w swych<br />
podstawach zawsze taki sam.<br />
Takie założenie Machiavellego wywołało i wywołuje do dziś przeciwstawne reakcje<br />
tak ze strony filozofów, jak i historyków. Najczęściej powtarzające się zastrzeżenia<br />
zawiera stanowisko M. Fürstovej i J. Trinksa, którzy w związku z tym konstatują:<br />
pogląd, że wprawdzie czasy się zmieniają, ale ludzie pozostają tacy sami, pozbawia<br />
wartości same dzieje, gdyż nie uwzględnia faktu, że wywoływane przez ludzi zmiany<br />
dziejowe zmieniają również samych ludzi. Dzieje wywierają wpływ na ludzkie pozna-<br />
nie, a poznanie to siła [Fürstová, Trinks, 1996: 260]. Warto na marginesie zauważyć,<br />
że pytanie czy podstawa człowieka się zmienia, czy też nie jest, jak się zdaje, ciągle<br />
otwarte. Skoro bowiem do podstawy człowieka należy nie tylko myślenie (ono bo-<br />
wiem w aspekcie historycznym bezspornie ulega zmianie), ale także jego potrzeby,<br />
namiętności, pragnienia itd., to jego podstawa się raczej nie zmienia, ponieważ dziś,<br />
tak samo jak w przeszłości, człowiek odczuwa głód, pragnienie, dręczą go w zasadzie<br />
takie same namiętności i pragnienia, przeżywa i odczuwa w zasadzie taką samą ludzką<br />
miłość i nienawiść, pada ofiarą i zabija, zabiega o pokój i prowadzi wojny itd. Forma<br />
zaspokajania potrzeb, jak też zewnętrzne przejawy namiętności bez wątpienia prze-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Koncepcje dziejów w twórczości N. Machiavellego i G. B. Vica<br />
chodzą określone historyczne metamorfozy, jednak treść tych potrzeb czy namiętności<br />
jest, jak się zdaje, taka sama.<br />
Machiavelli pojmuje dzieje przede wszystkim jako ślad wydarzeń politycznych lub<br />
jako koło zmian różnych systemów rządów. Podstawową częścią i treścią historii<br />
ludzkiej są dzieje polityczne. Innych dziejów Machiavelli nawet nie zauważa. Dzieje<br />
utożsamia z ciągiem zdarzeń politycznych, czyli z procesem następowania po sobie<br />
różnych form politycznej organizacji państwa i sprawowania władzy.<br />
Machiavelli był propagatorem silnego centralistycznego państwa, którego głów-<br />
nym zadaniem jest zagwarantowanie społeczeństwu (krajowi) bezpieczeństwa i po-<br />
rządku. Można przyjąć, że uważał państwo za fundamentalny warunek wszelkich<br />
procesów społecznych i historycznych. Życie społeczne poza państwem jest niewy-<br />
obrażalne. Machiavelli pisze: wszystkie państwa i wszystkie rządy, których poddanymi<br />
ludzie byli lub są, były i są republikami lub monarchiami (...) państwa dziedziczne<br />
nawykłe do swych dynastii mogą przetrwać łatwiej niż państwa nowe [Machiavelli,<br />
1992: 11].<br />
Do historycznych przemian społecznych dochodzi równolegle ze zmianami po-<br />
rządku w państwie. Poszczególne państwa, jak utrzymuje Machiavelli, najczęściej<br />
przechodzą od porządku do bałaganu, a potem znowu od nieporządku do uporząd-<br />
kowania. W związku z tym stwierdza: Nie jest z samej natury sądzone ludzkim stosun-<br />
kom, aby pozostawały w stanie spoczynku. Dlatego też, skoro tylko osiągną najwyższą<br />
doskonałość i już dalej nie mogą się rozwijać, muszą podupadać. Po tym, jak upadły<br />
i w skutek nieporządku osiągnęły już upadek najgłębszy i nie mogą już bardziej pod-<br />
upaść, muszą koniecznie zacząć dążyć ku poprawie. i tak zawsze następuje upadek od<br />
dobra do zła i poprawa od zła do dobra. Albowiem odwaga rodzi sławę, sława lenistwo,<br />
lenistwo nieporządek, a nieporządek upadek. Tak samo z upadku powstaje porządek,<br />
z porządku odwaga, a z niej sława i dobro [Fürstová, Trinks, 1996: 260]. Zdaniem<br />
Machiavellego, państwa czy też księstwa giną z reguły wtedy, gdy chcą przejść od<br />
ustroju wolnościowego do absolutystycznego [Machiavelli, 1992: 30].<br />
Decydujący udział w rządzeniu państwem, a więc i w nadawaniu kierunku dziejo-<br />
wemu marszowi społeczeństwa, ma władca. Zadaniem władcy jest rządzenie, jednakże<br />
sztuka rządzenia jest najtrudniejszą ze wszystkich sztuk. W przedmowie do Księcia<br />
Machiavelli przyznaje się, że zawarte w tym dziele zalecenia dla władców dotyczące<br />
metod rządzenia wypracował w trakcie ciągłego czytania o dawnych dziejach. Podkre-<br />
śla przy tym, że każdy prawdziwy władca musi czytać historię i rozmyślać o czynach<br />
wielkich ludzi, musi rozważać nad tym, jak prowadzili wojnę, badać przyczyny zwy-<br />
cięstw i klęsk, aby móc podług tej wiedzy rządzić; musi przede wszystkim robić to, co<br />
robili wybitni ludzie i upodobniać się do tego, kogo sławi i podziwia; powiada się bo-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 83
Rudolf Dupkala<br />
84<br />
wiem, że Aleksander Wielki naśladował Achillesa, Cezar Aleksandra, a Scypion Cyrusa<br />
[Machiavelli, 1992: 40].<br />
Każda rada, jakiej Machiavelli udziela władcy, została wyprowadzona z historii<br />
i podbudowana przykładami z przeszłości. Dotyczy to również takich na przykład<br />
elementów jak cechy władcy, jego stosunek do armii, do ministrów i poddanych itp.<br />
Machiavelli twierdzi, że już starożytni pisarze doradzali władcom, aby zachowywali się<br />
jak ludzie, ale i jak zwierzęta, gdyż sam tylko pierwszy sposób raczej im władzy nie<br />
gwarantuje. W charakterze ilustracji historycznej wymienia Achillesa, który został<br />
oddany na wychowanie do centaura Chirona. W związku z tym Machiavelli pisze:<br />
Ponieważ władca powinien być podobny do zwierząt, musi sobie spośród nich wybrać za<br />
wzór lisa i lwa. Lew nie obroni się przed podstępem, zaś lis nie obroni się przed wilkami.<br />
Władca musi więc być lisem, aby poznać podstępy oraz lwem, aby odstraszać wilki. Ci,<br />
którzy chcą być tylko lwem, nie rozumieją rzemiosła. Mądry władca nie może i nie ma<br />
prawa dotrzymywać słowa, jeśli może mu to przynieść szkodę, choćby nawet nie istniały<br />
już przyczyny, dla których dał słowo. Gdyby wszyscy ludzie byli dobrzy, rada ta nie<br />
byłaby dobra, ponieważ jednak są ludzie źli, którzy nie wywiązaliby się ze słowa danego<br />
tobie, ty również nie musisz się z niego wywiązywać. Tę cechę trzeba jednak dobrze<br />
ukrywać (...) ludzie są tacy naiwni (...) że ten, kto kłamie, zawsze znajdzie takiego, kogo<br />
zdoła okłamać [Machiavelli, 1992: 44-45]. Jeśli władca zwycięża i rozszerza granice<br />
swego państwa, wszystkie środki, jakich do tego użył, będą uznane za uczciwe.<br />
Częścią poglądów Machiavellego na dzieje jest również jego koncepcja przewidy-<br />
wania przyszłości wynikająca z poznania przeszłości. W pracy Rozważania nad pierw-<br />
szym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Tytusa Liwiusza pisze: Gdy chcemy przewidy-<br />
wać, co będzie, musimy wiedzieć, co było. Wydarzenia dzisiejsze zawsze są jakby echem<br />
jakiegoś wydarzenia przeszłego. Dzieje się tak dlatego, że postacie występujące na wiel-<br />
kiej scenie świata, czyli ludzie mieli i mają zawsze te same namiętności, a więc taka<br />
sama przyczyna musi rodzić takie same skutki (...) Poznanie przyszłości w oparciu<br />
o przeszłość ułatwia jeszcze i ta okoliczność, że naród przez bardzo długi czas zachowuje<br />
te same zasady moralne albo pozostaje ciągle chciwym czy wciąż skłonnym do po-<br />
chlebstw, albo też pielęgnuje jakąś inną przywarę czy cnotę [Machiavelli, 1992: 71].<br />
Machiavelli zatem bada przeszłość z wyraźną intencją, by uzyskać wskazówki doty-<br />
czące przyszłości lub dla przyszłości. Przede wszystkim jednak szuka w przeszłości opar-<br />
cia i wyjaśnień dla teraźniejszości. Prawa dziejowe stara się wyprowadzać z sytuacji<br />
doczesnych oraz ze świeckiej pozycji ideowej. Koncepcję wpływu sił transcendentalnych<br />
na dzieje oraz objaśnianie dziejów z tych pozycji uważa za błędne z filozoficznego i<br />
historiograficznego punktu widzenia. Jako jeden z pierwszych myślicieli społecznych<br />
Renesansu wskazał na wyjątkowe znaczenie polityki w dziejach. Samą politykę pojmo-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Koncepcje dziejów w twórczości N. Machiavellego i G. B. Vica<br />
wał przy tym jako „racjonalnie uzasadnioną technikę manipulowania ludźmi [Kosík,<br />
1963: 152-153].<br />
Wydaje się wszakże, iż właśnie ten aspekt procesu historycznego Machiavelli nie<br />
tylko słusznie akcentował, ale wręcz w przesadny i jednostronny sposób absolutyzo-<br />
wał. Według słów Jana Patočki: władza polityczna jest i musi pozostać właściwie cen-<br />
tralnym punktem rozważań nad dziejami, z niej bowiem wynika pierwszeństwo czynni-<br />
ka politycznego w historii [Patočka, 1992: 30]. Nie oznacza to wszakże, iż całe dzieje<br />
ludzkości dadzą się zredukować jedynie do ich wymiaru politycznego, jak to czyni<br />
Machiavelli. Dzieje ludzkości stanowią bardziej kompleksowy fenomen i proces histo-<br />
ryczno-społeczny, w którym znajdują swe ważne miejsce zarówno wszelkie duchowo-<br />
kulturowe, w tym i polityczne poczynania człowieka z działalnością władców włącz-<br />
nie, jak i konkretne warunki i stosunku materialno-gospodarcze. Przeciw redukcji<br />
przedmiotu filozofii dziejów [Vico, 1991: 40] jedynie do ciągu wydarzeń politycznych<br />
czy też do historii politycznej wystąpił wybitny myśliciel włoski Gianbattista Vico<br />
(1668−1744). (Termin filozofii dziejów ma w tym przypadku jedynie znaczenie kon-<br />
tekstualne i interpretacyjne, gdyż sam Vico nawet jeszcze go nie znał, a więc i nie<br />
używał. Na określenie swej koncepcji dziejów, która bezspornie ma również charakter<br />
filozoficzny, używa terminu filologia historyczna).<br />
Dzieło Vica Podstawy nowej nauki o społecznej naturze narodów (Principi di scien-<br />
za nuova d`intorno alla comme natura delle nazioni) można uznać za ideowo-<br />
metodologiczny punkt wyjścia właściwy dla wszystkich nowożytnych koncepcji filozo-<br />
fii dziejów. Wielu interpretatorów tego dzieła głosi pogląd, że stanowi ono swego<br />
rodzaju pomost między Renesansem i Oświeceniem, gdyż posiada tyleż analogiczne,<br />
co i odmienne cechy charakterystyczne tak dla renesansowych koncepcji filozofii<br />
dziejów, jak i dla filozoficznych refleksji nad dziejami typowych dla Oświecenia.<br />
Wymienione dzieło Vica oparte jest na prawnym podejściu do dziejów, tak więc<br />
i jego filozofia dziejów ma postać koncepcji o wyraźnie historyczno-prawnym charak-<br />
terze. Za pośrednictwem jednorodnego prawa naturalnego i jego przemian Vico od-<br />
krywa uniwersalne prawo rozwoju dziejowego, które jest dla człowieka poznawalne<br />
i może być opanowane za pomocą nowej nauki.<br />
We wstępie do Podstaw nowej nauki Vico podkreśla, że motywem przewodnim tego<br />
dzieła jest przedstawienie spraw obywatelskich człowieka i dodaje przy tym, że świat<br />
obywatelski jest to świat narodów [Vico, 1991: 37].<br />
Vico wychodzi z założenia, że świat narodów, czyli świat ludzki (mondo civile), zo-<br />
stał stworzony przez ludzi i dlatego może być przez ludzi poznany. Pisze w związku<br />
z tym: skoro świat narodów został niewątpliwie stworzony przez ludzi, to i odpowiedź<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 85
Rudolf Dupkala<br />
86<br />
na pytanie: jak się to stało? musi się znajdować w najgłębszych źródłach naszej własnej<br />
ludzkiej myśli [Vico, 1991: 144].<br />
Metoda badania świata narodów i służące temu narzędzia wraz z metodą i narzę-<br />
dziami do badań nad historią ludzką zostały przez Vica przedstawione w następują-<br />
cych słowach: podkreślmy, że w tym oto naszym dziele przy pomocy nowej sztuki kryty-<br />
ki, której dotychczas zupełnie brakowało, filozofia, rozpoczynając badania nad prawdą<br />
o twórcach narodów, rozpoczyna również badania nad filologią, czyli nad nauką<br />
o wszystkich tych prawach, jakie są zależne od ludzkiej woli, a którymi są wszelkie<br />
dzieje języków, obyczaje, sprawy wojny i pokoju między narodami. Na początku filolo-<br />
gia miała ciężkie problemy z rozważaniami o tych sprawach. Dopiero filozofia nadaje<br />
jej postać nauki, gdy odkrywa plan wiecznej idealnej historii, według którego toczą się<br />
w czasie dzieje wszystkich narodów [Vico, 1991: 40]. Na innym miejscu Vico dodaje:<br />
nauka ta opisuje wieczną idealną historię, podług której przebiegają dzieje każdego<br />
narodu od jego powstania poprzez etap rozwoju, stan dojrzałości aż po upadek i zanik<br />
[Vico, 1991: 144]. W związku z tym należy dodać, że Vico wyraźnie powątpiewał<br />
w efektywność zastosowania metody matematycznej w dziedzinie zjawisk społeczno-<br />
historycznych, a w to miejsce postulował niezbędność powiązania filozofii z historią.<br />
Wydaje się, że mamy tu do czynienia z pierwszą podbudowaną filozoficznie meto-<br />
dą filozofii dziejów, chociaż – paradoksalnie – sam termin filozofia dziejów nie został<br />
tu użyty. Z powyższego wynika bowiem, że jest to właśnie filozofia badająca prawdy<br />
o założycielach narodów i odkrywająca plan historii idealnej, według którego toczą się<br />
w czasie dzieje wszystkich narodów; filozofia, która nadaje filologii postać nauki<br />
o historii języków, zwyczajów, obyczajów i czynów poszczególnych narodów. Można<br />
więc sądzić, że filologia jako nauka o historii jest nierozerwalnie związana z filozofią –<br />
ma filozoficzną genezę, a nawet wręcz filozoficzny charakter.<br />
Vico wychodzi z założenia, że początek historii powszechnej zgodnie z dowodami<br />
fizycznymi i filologicznymi jest tożsamy ze światowym potopem [Vico, 1991: 41]. Do<br />
życia w społeczeństwie przymusza ludzi naturalna potrzeba wybijająca z ich społecz-<br />
nej natury. Vico odrzuca koncepcję umowy społecznej, a więc i tak zwaną kontrakto-<br />
wą teorię genezy państwa. Wszystkie narody, tak barbarzyńskie, jak i cywilizowane,<br />
zachowują, zdaniem Vica, trzy ludzkie obyczaje: wszystkie mają jakąś religię, wszystkie<br />
zawierają małżeństwa i wszystkie chowają swych zmarłych (...) do wszystkich narodów<br />
odnosi się fakt, że od tych trzech elementów zaczęło się ich uczłowieczenie i dlatego<br />
muszą je z pietyzmem zachowywać [Vico, 1991: 137]. Te trzy obyczaje współokreślają<br />
charakter uniwersalnego procesu społecznego i współtworzą tzw. powszechną natu-<br />
ralność narodów. Vico podkreśla, że jego nowa nauka bada proces społeczny jako<br />
społeczną naturę narodów oraz jako zgodny z nią system prawa naturalnego narodów,<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Koncepcje dziejów w twórczości N. Machiavellego i G. B. Vica<br />
które to narody przeszły dotychczas przez trzy wieki: wiek boski, kiedy to ludzie wie-<br />
rzyli, że żyją pod rządami bogów; następnie nastał wiek bohaterski, kiedy plebsem<br />
władali herosi, zaś jako trzeci nastał wiek ludzki, gdy ludzie wzajemnie się szanują,<br />
uznając swą jednakość swej ludzkiej natury.<br />
Trzem wiekom ludzkości odpowiadają w koncepcji Vica trzy typy natury ludzkiej,<br />
systemu rządów oraz języków. O ile w pierwszej i drugiej epoce języki były mową<br />
wybranych, o tyle język w epoce ludzkiej umożliwia wszystkim narodom wyrażanie<br />
sensu praw natury. Vico pisze: Wraz z tymi trzema językami, które były właściwymi<br />
językami trzech epok, wtedy gdy istniały trzy systemy rządów i odpowiadające im po-<br />
rządki społeczne, w tej samej kolejności rozwijała się typowa dla każdej epoki nauka<br />
prawa (jurysprudencja) [Vico, 1991: 55].<br />
Pierwszą formą nauki prawa było prawo boskie, czyli teologia mistyczna, która<br />
dominowała wtedy, gdy bogowie rozkazywali poganom. Drugą z kolei była bohaterska<br />
nauka prawa, która ściśle opierała się na słowach. Vico twierdzi, że znał się na niej na<br />
przykład Odyseusz. W oparciu o nią bohaterowie rościli sobie jakoby prawo do<br />
wszystkiego, co dało się wyrazić słowami. Trzecią formę nauki prawa Vico charaktery-<br />
zuje następująco: Ostatnią nauką i prawa jest „aequitas naturalis” – naturalna równość<br />
i sprawiedliwość, która w sposób naturalny panuje w wolnych republikach, gdzie narody<br />
dochodzą do wydawania powszechnie obowiązujących praw dzięki temu, że mają na<br />
względzie dobro własne każdego obywatela [Vico, 1991: 56-57].<br />
Wymienione poglądy Vica na historyczny rozwój ludzkości można streścić nastę-<br />
pująco: narody przechodzą przez trzy historyczne okresy (wieki): boski, bohaterski<br />
i ludzki. Wiekom tym odpowiadają trzy natury: boska, bohaterska i ludzka. Z tych<br />
trzech natur biorą się trzy rodzaje prawa naturalnego narodóin: boskie, bohaterskie<br />
i ludzkie. Trzem rodzajom prawa naturalnego właściwe są trzy jurysprudencje czyli<br />
mądrości rozumiane jako znajomość prawa naturalnego oraz trzy systemy rządów.<br />
Najpierw były to rządy bogów (teokracja), następnie rządy bohaterów (arystokracja),<br />
zaś obecnie mamy rządy ludzkie: demokrację i monarchię. W systemie rządów ludz-<br />
kich wszyscy ludzie są równi wobec prawa, albowiem wszyscy urodzili się wolnymi<br />
[Vico, 1991: 363-375].<br />
Koncepcja dziejów ma więc u Vica wyrazisty charakter polityczno-prawny. Prawo<br />
rozumiane jako jednorodne prawo naturalne jest przy tym pojmowane tak szeroko, że<br />
obejmuje nie tylko politykę, lecz także niektóre inne fenomeny duchowe. Akcentując<br />
znaczenie prawa naturalnego, Vico niewątpliwie przyczynił się do demitologizacji<br />
i sekularyzacji dziejów. Był prawdopodobnie pierwszym myślicielem, który najwyraź-<br />
niej ujmował ludzkość w kontekście jej historycznej autokreacji, jako produkt jej<br />
samorozwoju. Te jego wysiłki kontynuowali liczni myśliciele Oświecenia francuskie-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 87
Rudolf Dupkala<br />
88<br />
go. Nie do pominięcia jest też oddźwięk, jaki jego „nowa nauka” wywołała w twórczo-<br />
ści myślicieli niemieckich – Herdera, Hegla i Marksa.<br />
Summary<br />
Christian providential conception of history actually associated with all of mediev-<br />
al philosophy has been criticized of being overvalued at the beginning of renaissance<br />
and humanism. The analogous position to revalue the medieval conception of history<br />
approached one of the greatest thinkers of the Renaissance – Niccolo Machiavelli<br />
(1469–1527).<br />
This is demonstrated particularly in his work: The Prince, Discourses on the First<br />
Ten Books of Titus Livy, Florentine Histories and Talk about morality.<br />
The concept of history at the Vic has a distinct legal and political nature. Law is<br />
understood as uniform natural law and is so wide thought that it covers not only<br />
politics but also some other spiritual phenomena. Emphasizing the importance of<br />
natural law, Vico undoubtedly contributed to the demythologization and seculariza-<br />
tion of history. He was probably the first thinker who apparently captures humanity in<br />
the context of its historical self-creation, as a product of its development. These effor-<br />
ts were continued by many French Enlightenment thinkers.<br />
[1] Fürstová, M., Trinks, J. 1996. Filozofia, Bratislava.<br />
[2] Kosík, K. 1963. Dialektika konkrétniho, Praha.<br />
[3] Le Goff, J. 2007. Historia i pamięć. Warszawa.<br />
[4] Machiavelli, N. 1992. Učiteĺ vladárov, Bratislava.<br />
[5] Machiavelli, N. 1996. Myšlienky o politike a vedení štátu, in: M. Fürstová, J.<br />
Trinks. 1996. Filozofia, Bratislava.<br />
[6] Patočka, J. 1992. Evropa a doba poeuropská, Praha.<br />
[7] Vico, G. 1991. Základy nové vědy o společné přitozenosti národů, Praha.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Henryk Piluś<br />
WyŜsza <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />
Zagadnienie godność osoby ludzkiej<br />
The problem of human dignity<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
nr 3/2011<br />
[s. 89-93]<br />
Key words: philosophy, the history of philosophy, Christian philosophy, dignity,<br />
person, personalism, corporeality<br />
Sobór Watykański II formułując zagadnienie godności ciała ludzkiego korzysta<br />
z dwu źródeł: filozoficznego i teologicznego. Pod wpływem filozoficznych koncepcji<br />
materii i ciała ludzkiego i tradycji tomistycznej Sobór wykłada naukę o godności<br />
ludzkiego ciała. Punktem wyjścia tej nauki jest koncepcja człowieka ujętego jako<br />
całość, jedność psychofizyczna złożona z duszy i ciała. Stąd też wyprowadza się war-<br />
tość naturalną i nadprzyrodzoną człowieka. Ciało z racji zjednoczenia z duszą niejako<br />
partycypuje w godności duszy, która oddziałuje na ciało.<br />
Na wartość i godność ciała ludzkiego w strukturze człowieka zwracał uwagę już<br />
Tomasz z Akwinu (co wyraziście podkreślają M. D. Chenu, W. Granat, Jan Paweł II),<br />
zwłaszcza wówczas, gdy za Arystotelesem pisał na temat ręki ludzkiej jako narządu,<br />
stawiając niejako na jednej płaszczyźnie rozum i rękę, dzięki którym człowiek może<br />
sobie przygotować instrumenty o nieograniczonej ilości [Tomasz z Akwinu, 76].<br />
Tomasz z Akwinu wskazywał niejednokrotnie na najwyższą naturalną godność czło-<br />
wieka, ponieważ osoba jest czymś najdoskonalszym w całej naturze [Tomasz z Akwi-<br />
nu, 91]. Człowiek jako cel, a nie jako narzędzie i środek. O godności i wartości czło-<br />
wieka świadczy, zdaniem Tomasza z Akwinu, stopień doskonałości jego bytu.<br />
Do współczesnych interpretatorów Tomasza z Akwinu wydobywających z jego po-<br />
glądów element materialny tkwiący w człowieku należy m. in. M. D. Chenu. W struk-<br />
turze człowieka jako osoby podkreśla on godność ciała ludzkiego spostrzeżoną przez<br />
akwinatę. Materia, w tym przypadku w ujęciu Tomasza z Akwinu, zostaje przywróco-<br />
na naturze ludzkiej, a nawet osobie, nabiera godności, którą nazywa on duchowością<br />
[Tomasz z Akwinu, 29]. W studium Teologia materii (już sam tytuł jest znamienny)<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 89
Henryk Piluś<br />
90<br />
jednemu z rozdziałów M. D. Chenu nadał tytuł: Godność materii [Chenu, 1969]. Do<br />
definicji bytu ludzkiego wprowadza on czas, jako drugi element po materii; czas jako<br />
zasadniczą współrzędną jego istnienia w świecie [Chenu, 1969: 24]. Stąd też mówi<br />
o godności czasu, wiążąc czas z godnością materii [Chenu, 1969: 52]. Jest to drugie<br />
ontologicznie zawarte w historii następstwo [Chenu, 1969: 53]. Materii, w tym ujęciu,<br />
przyznaje, czy nawet nadaje się godność z racji jej roli jako zasady indywidualizującej<br />
[Chenu, 1969: 20]. Materia bowiem wkracza w sam wewnętrzny środek, układ istoty<br />
ludzkiej i to do tego stopnia, że wchodzi w skład tej substancji samej osobowości,<br />
jakkolwiek duch jest jako taki podmiotem bytu i sięga poza materię [Chenu, 1969: 20-<br />
21]. Podkreślając godność materii i czasu M. D. Chenu nie rezygnuje z umieszczenia<br />
człowieka w perspektywie nadprzyrodzonej. Wychodzi przy tym z założenia, że czło-<br />
wiek jest współpracownikiem (Boga – H. P.) w dziele stworzenia i demiurgiem ewolucji<br />
tego dzieła w odkrywaniu eksploatacji i uduchowieniu natury; stwierdza, że: Działanie<br />
na naturę pracą, łącznie z ryzykiem, jakie wnosi jest godnością boską [Chenu, 1969:<br />
86]. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w współczesnych interpretacjach tomizmu<br />
uważa się, że pojęcie jednostki jest wspólne człowiekowi i zwierzęciu, roślinie, mikro-<br />
bowi i atomowi (...) Stąd jako jednostki jesteśmy zaledwie fragmentami materii, częścią<br />
wszechświata odrębną zapewne, lecz tylko częścią, punktem tej wielkiej nici sił i wpły-<br />
wów fizycznych, kosmicznych, roślinnych i zwierzęcych, etnicznych, atawistycznych,<br />
dziedzicznych, ekonomicznych i historycznych, których prawa nami rządzą. Jako indy-<br />
widualności podlegamy gwiazdom, jako osoby panujemy nad nimi [Maritain, 1938: 30-<br />
31]. Przez osoby rozumie J. Maritain pełną indywidualną substancję natury rozumnej.<br />
Dzięki duchowi osoba jest wyższa od świata materii. Osobowość to jest trwanie duszy<br />
niematerialnej, jej władcza niezależność od znikomego mechanizmu zjawisk zmysło-<br />
wych [Maritain, 1938: 30-31]. Podnosząc wartość osoby prowadzącej dialog z Bogiem,<br />
jednostki uwikłanej i podporządkowanej materii i społeczeństwu, J. Maritain, według<br />
niektórych neotomistów jakby poniża człowieka konkretnego jako jednostkę, człowie-<br />
ka żyjącego w różnych uwikłaniach świata materialnego i społecznego, tworzącego<br />
gospodarkę, technikę i kulturę. Maritainowskiej interpretacji człowieka przeciwsta-<br />
wiają się niektórzy neotomiści. W działaniach jednostki na polu gospodarki i kultury<br />
technicznej, podkreśla W. Granat, objawia się inteligencja człowieka; przez te działania<br />
osoba wnosi wartości duchowe w świat materialny, a jednocześnie sama się doskonali<br />
(...) odrywanie w człowieku wartości materialnych, a w tym i wartości ludzkiego ciała,<br />
od osoby jako bytu duchowego, prowadzi do bliskiego już niebezpieczeństwa - usunięcia<br />
wartości duchowych z zakresu życia gospodarczego [Granat, 1985: 578]. Przytoczyliśmy<br />
wybrane interpretacje tomistycznej koncepcji człowieka, które pozostały nie bez<br />
wpływu na ujęcie problemu godności człowieka w dokumentach soborowych. Bar-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Zagadnienie godność osoby ludzkiej<br />
dziej istotnym źródłem, które uwidocznia się w tekstach soborowych dokumentów,<br />
jest Pismo Święte i tradycja.<br />
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na podejście św. Pawła do wartości ciała<br />
ludzkiego, zdając sobie równocześnie sprawę z tego, iż sądy jego, którymi dysponuje-<br />
my, są fragmentaryczne i były wypowiedziane na marginesie innych spraw, które<br />
wówczas interesowały apostoła. W listach do Rzymian i Galatów św. Paweł podkreśla<br />
ułomności ciała, w listach do Koryntian mówi o jego zaletach. Do Rzymian św. Paweł<br />
pisał: Jestem (...) świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo<br />
łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie (Rz 7, 18). I dalej czytamy:<br />
W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego<br />
umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach<br />
(Rz, 7, 23). Wynika z tego, że ciało jest siedliskiem grzechu i właśnie w ciele rozgrywa<br />
się walka między prawem ducha a prawem grzechu. W Liście do Galatów św. Paweł<br />
zaleca: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do<br />
czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi<br />
zgody (Ga 5, 16-17). Ciało jest więc źródłem zła, grzechu. Trudno rozstrzygnąć czy<br />
ciało jest samo w sobie złem, czy tylko skłonności ciała prowadzące do grzechu. Na-<br />
tomiast w Liście do Koryntian św. Paweł przedstawia na ciało odmienny pogląd, do-<br />
wartościowuje je. Ciało – mówi – nie jest dla rozpusty, ale dla Pana, a Pan dla ciała<br />
(...) Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? (I Kor 6, 15). I dalej kon-<br />
tynuuje podjęty wątek: Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego,<br />
który w Was jest, a którego macie od Boga (...) Chwalcie więc Boga w waszym ciele! (I<br />
Kor 6, 19-20). Św. Paweł nie mógł potępić ciała i utożsamić go ze złem; nie mieściłoby<br />
się to w planie zbawienia i odkupienia przez zmartwychwstanie ciał.<br />
Sobór człowieka ujmuje jako integralną jedność psychofizyczną, złożoną z duszy<br />
i ciała. W Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et<br />
spes czytamy: Osoba ludzka bowiem ma być zbawiona, a ludzkie społeczeństwo odno-<br />
wione (...) człowiek w swej jedności i całości z ciałem i duszą, z sercem i sumieniem,<br />
z umysłem i wolą będzie osią całego naszego wywodu (KDK, nr 3). Sobór zapowiada tu<br />
przedmiot swoich rozważań, na które szczególnie zwróci uwagę, a więc na wymiar<br />
osoby ludzkiej, jej duszę, ciało i godność osobową. Godność dotyczy duszy i ciała.<br />
I dlatego: Nie wolno (...) człowiekowi gardzić życiem ciała, lecz przeciwnie, powinien on<br />
uważać ciało swoje, jako przez Boga stworzone i mające być wskrzeszone w dniu osta-<br />
tecznym, za dobre i godne szacunku (KDK, nr 14). Według konstytucji Gaudium et<br />
spes stwierdza się, że w żadnym wypadku człowiek nie może być uznany tylko za<br />
cząstkę przyrody lub za anonimowy składnik społeczności państwowej (KDK, nr 14). W<br />
ten sposób nauka Soboru przeciwstawia się materialistycznym i totalitarystycznym<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 91
Henryk Piluś<br />
92<br />
koncepcjom człowieka. Dokumenty soborowe człowieka przedstawiają w płaszczy-<br />
znach: naturalnej (przyrodzonej) i nadprzyrodzonej. Człowiek pojmowany jest zatem<br />
jako cząstką przyrody i jednostka w społeczności państwowej, ale równocześnie jako<br />
istota, której wnętrze przerasta (...) cały świat rzeczy, a zatem w swym wnętrzu człowiek<br />
decyduje o swym losie (KDK, nr 14). Sam Bóg nie zmusza nie zmusza człowieka do<br />
niczego, lecz zobowiązuje w jego sumieniu, ponieważ zważa (...) na godność osoby<br />
ludzkiej (DWR, nr 1); (KDK, nr 17).<br />
W świetle dogmatu Wcielenia i Odkupienia w dokumentach soborowych rozważa<br />
się wiele problemów, w tym i godności ludzkiego ciała. Ciało, mówi Sobór, jest godne,<br />
ponieważ ujęte jest w perspektywie nadprzyrodzonej, boskiej. Gaudium et spes stwier-<br />
dza, że Osobliwą rację godności ludzkiej stanowi powołanie człowieka do udziału<br />
w życiu Boga (KDK, nr 14). Ten aspekt teologiczny godności będzie motywem prze-<br />
wodnim dokumentów soborowych. Podkreślenie wagi uczestnictwa człowieka w życiu<br />
Bożym, zdaniem W. Granata, wynika stąd, że Nie ma wyższej możliwej godności dla<br />
stworzeń rozumnych [Granat, 1985: 583]. Dla uwypuklenia teologicznego rysu godno-<br />
ści osoby ludzkiej pisze tenże, że Wielka godność człowieka jako osoby odpowiedzialnej<br />
polega również na tym, że jest on partnerem Boga Stwórcy w rozwoju dzieła stworzenia<br />
i w historii zbawienia. Razem z Chrystusem Odkupicielem człowieka dobrowolnie<br />
i świadomie, a więc jako osoba zbawia siebie i świat [Granat, 1985: 583].<br />
Zbawiennym rysem tego ujęcia godności w dokumentach soborowych jest zmniej-<br />
szenie przepaści między człowiekiem a Bogiem, życiem doczesnym i nadprzyrodzo-<br />
nym. Reasumując należy stwierdzić, że argumentacja soborowa przemawiająca na<br />
rzecz godności ciała ludzkiego da się przedstawić lapidarnie w sposób następujący: a)<br />
ciało łączy człowieka z jego całym światem materii, którą człowiek kieruje ku Bogu, b)<br />
fakt stworzenia ciała przez Boga, c) zmartwychwstanie ciał w dniu ostatecznym, d)<br />
ciało jako możliwość ekspresji ducha.<br />
Summary<br />
The Second Vatican Council formulating the question of dignity of the human<br />
body uses two sources: the philosophical and theological. Under the influence of<br />
philosophical concepts of matter and the human body and Thomistic tradition of<br />
Orthodox doctrine it teaches about the dignity of the human body. The starting point<br />
of this science is the concept of man who is recognized as a whole, consisting of the<br />
psychophysical unity of soul and body. Therefore, derived the natural and superna-<br />
tural value of man. The body united with the soul participates in the dignity of the<br />
soul, which affects the body.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Zagadnienie godność osoby ludzkiej<br />
In summary, the Council's argument that appeals to the dignity of the human body<br />
can be expressed succinctly as follows: a) the body of a man connects him with world<br />
of matter, which directs man to God, b) the fact that a body was created by God, c) the<br />
resurrection of the body on the last day, d) the body as a possibility to express the<br />
spirit.<br />
[1] Chenu, M. D. 1969. Teologia materii, Paris.<br />
[2] Dokumenty Soboru Watykańskiego II: Deklaracja o wolności religijnej Dignitatis<br />
humanae – w tekście DWR.<br />
[3] Granat, W. 1985. Personalizm chrześcijański, Poznań.<br />
[4] Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, in:<br />
Sobór Watykański II, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Pallotinum [br. m. i r.<br />
wyd.]; w tekście - KDK.<br />
[5] Maritain, J. 1938. Trzej reformatorzy - Luter, Descartes, Rousseau, Warszawa.<br />
[6] Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, Poznań 1984,<br />
wyd. IV.<br />
[7] Tomasz z Akwinu, Sth., I q. 29, a. 3.<br />
[8] Tomasz z Akwinu, Sth., I q. 76, a. 5 ad. 4.<br />
[9] Tomasz z Akwinu, Sth., I q. 91, a. 3 ad. 2.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 93
Michał Gołoś<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
nr 3/2011<br />
[s. 95-98]<br />
<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej w Chełmie<br />
Hannah Arendt – władza jako zdolność<br />
Hannah Arendt - power as the ability<br />
Key words: Hannah Arendt, philosophy of politic, freedom, state, work<br />
Losy polityczne Hannah Arendt (1906-1975) wpłynęły bezpośrednio na jej wizję<br />
i filozofię polityki. Zmuszona, ze względu na pochodzenie, do emigracji mieszkała<br />
przez pewien czas we Francji, a następnie przeniosła się do Stanów Zjednoczonych,<br />
gdzie uzyskała posadę profesora na New School for Social Research w Nowym Jorku.<br />
Ze względu na czas i własne doświadczenia Arendt zajęła się rolą jednostki w życiu<br />
publicznym i zbiorowości. Jednostka funkcjonująca w taki sposób była przez Arendt<br />
postrzegana jako byt jednostkowy, samodzielny ale związany z grupą, współzależny<br />
i przede wszystkim taki, który może komunikować swoje potrzeby i swoje stanowisko<br />
innym za pomocą bezpośredniego medium, tj. mowy. Filozofia ta zapośredniczona<br />
jest oczywiście głęboko w starożytnym, greckim, modelu polityki. Najważniejsze jej<br />
zasady to bezpośredni udział w życiu politycznym i możliwość wpływania na ustalenia<br />
dotyczące dobra wspólnego. W greckiej polis według Hanny Arendt funkcjonowała<br />
potrzeba zabierania głosu w sprawach istotnych dla ogółu. Każdy mógł, dzięki demo-<br />
kracji bezpośredniej, uzyskać posłuch i wpłynąć na ustalenia polityczne. Dzięki mowie<br />
też podmiot polityczny mógł uzyskać sławę, uznanie, a co za tym idzie nieśmiertel-<br />
ność, mógł stać się bohaterem.<br />
Podobne jak starożytni stanowisko ma Arendt w kwestii wolności. Uważa ona, że<br />
wonność należy do najważniejszych cnót, a także, że wolność jednostki pokrywa się<br />
z wolnością państwa. Obywatel musi pozostać wolny w wolnym państwie. Wolność<br />
zaś rozumiana jest przede wszystkim jako niezależność od innych sił zewnętrznych<br />
wobec polis oraz zapewnienie możliwości indywidualnej realizacji potrzeb obywateli<br />
i głoszenia ich przekonań. W tych poglądach można dopatrzeć się idei republikani-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 95
Michał Gołoś<br />
96<br />
zmu, gdzie wolność obywatela powiązana jest z wolnością wspólnoty podobnie jak<br />
realizacja wartości osobistych zależna jest od wartości ogólnych.<br />
Dla Arendt najważniejsza jest możliwość udziału jednostki w życiu politycznym<br />
wspólnoty, możliwość głosu i realnego wpływu na kształt polityki. Życie polityczne<br />
lub świadomość polityczna każdego obywatela jest warunkiem niezbędnym do for-<br />
mowania szczęśliwej egzystencji tak osobistej, jak ogółu.<br />
Arendt jest krytyczna wobec wartości chrześcijańskich. Chodzi jej zwłaszcza o od-<br />
wrócenie się od spraw ziemskich na rzecz myślenia o zbawieniu, o dobrych uczynkach,<br />
które fundują życie wieczne, o odejściu od polityki. Arendt uważa takie stanowisko za<br />
błędne i niebezpieczne. Zawsze bowiem znajdzie się ktoś kto będzie chciał przejąć<br />
kontrolę nad nieświadomymi i nieuświadomionymi jednostkami i zyskać na tym<br />
możliwość nieograniczonej władzy. Taka władza zaś może doprowadzić do wojny<br />
i ubezwłasnowolnienia.<br />
Ważnym elementem filozofii Hannah Arendt jest praca. Rozumie ją ona w zgodzie<br />
z modelami animal laborens i homo faber, tzn. jako model człowieka, który poprzez<br />
pracę panuje nad przyrodą oraz model człowieka, który produkuje rzeczy potrzebne<br />
do życia. Człowiek w oczach Hannah Arendt jest w stanie zapanować nad naturą<br />
i wyciągnąć z niej spektakularne korzyści dla siebie. Jest też bytem twórczym, budują-<br />
cym swoją potęgę jako osoby dominującej nad rzeczywistością. Te dwie cechy spra-<br />
wiają, że Arendt staje po stronie maksymalnego, zindustrializowanego bycia człowieka<br />
pośród innych sobie równych. Równi wśród równych tworzą współcześnie społeczeń-<br />
stwa masowe. Jako takie stanowią powód zaniku zainteresowania polityką. Poprzez<br />
pracę jednostki pragną zdobywać coraz więcej dóbr, stają się niewolnikami komsup-<br />
cjonizmu. To paradoks według Arendt, która upatruje w problemie pracy i masowości<br />
społeczeństw jeszcze większą możliwość uczestnictwa jednostek w życiu publicznym.<br />
Największym jednak niebezpieczeństwem społeczeństwa masowego jest zdaniem<br />
Arendt możliwość – i faktyczność zagrożenia – powstania totalitaryzmu. W Korze-<br />
niach totalitaryzmu Arendt omawia kwestię panowania i manipulowania masowym<br />
społeczeństwem.<br />
Ruchy totalitarne to masowe organizacje zatomizowanych, odizolowanych jedno-<br />
stek. Przy porównaniu ich ze wszystkimi innymi partiami i ruchami najbardziej rzuca<br />
się w oczy to, że wymagają od swoich członków całkowitej, nieograniczonej, bezwa-<br />
runkowej i niezmiennej lojalności. Przywódcy ruchów totalitarnych domagają się tego<br />
jeszcze przed zdobyciem władzy. Poprzedza to zazwyczaj totalizację kraju opanowa-<br />
nego przez ruch i wynika z roszczeń ideologii do objęcia organizacją we właściwym<br />
czasie całej ludzkiej rasy. Tam jednak, gdzie rządy totalitarne nie zostały przygotowa-<br />
ne przez ruch totalitarny, jak w Rosji, w przeciwieństwie do hitlerowskich Niemiec,<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Hannah Arendt – władza jako zdolność<br />
trzeba było później zorganizować ruch i sztucznie stworzyć mu warunki rozwoju, aby<br />
totalna lojalność psychologiczna – podstawa totalnego panowania – była w ogóle<br />
możliwa. Takiej lojalności można oczekiwać jedynie od całkowicie izolowanej istoty<br />
ludzkiej, która odcięta od wszelkich kontaktów z rodziną, przyjaciółmi, towarzyszami<br />
lub choćby zwykłymi znajomymi, czerpie poczucie zakotwiczenia w świecie tylko<br />
z przynależności do ruchu, z członkostwa w partii[Arendt, 1989: 259].<br />
Hannah Arendt była przeciwna liberalizmowi. Według niej to właśnie on odpo-<br />
wiada za obojętność polityczną obywateli nastawionych wyłącznie na własne dobro.<br />
W ten sposób rodzi się niebezpieczeństwo totalitaryzmu. Apolityczność jednostek nie<br />
służy ich wolności, podkreślała Arendt, mimo, że może się tak wydawać. Prawdziwa<br />
wolność według Hannah Arendt to odpowiedzialność za siebie i ogół oraz głęboka<br />
świadomość polityczna połączona z wrażliwością na potrzeby społeczeństwa. Najważ-<br />
niejsza jest jednak wola działania i odpowiedzialność za czyny. Postawa liberalna<br />
owocuje odwrotem od polityki i spraw państwa oraz egocentryzmem zindywidualizo-<br />
wanym, w którym najważniejsze są własne potrzeby, realizacja pragnień w tym<br />
zwłaszcza pragnień materialnych (konsumcjonizm). Jednostki pozbawione woli poli-<br />
tycznej stają się łatwym łupem w rękach dysydentów totalitarnych.<br />
Hannah Arendt reprezentowała stanowisko, według którego człowiek jako obywa-<br />
tel nie powinien zrzucać odpowiedzialności politycznej na swoich przedstawicieli ale<br />
łączyć się w działaniu z innymi. Według autorki Kondycji ludzkiej charakterystyczne<br />
dla władzy jest jej potencjalny status, co oznacza, że władza jest lub powinna być<br />
w ciągłym ruchu, powinna być dynamiczna i jako typ stosunków międzyludzkich –<br />
a nie jakiś monolit – jest w stanie się aktualizować nigdy ostatecznie materializować.<br />
Innymi słowy: władza nigdy się nie dopełnia, nie jest dokonana, zawsze pozostaje<br />
w akcie i jest dynamiczna, zmienna. Jednocześnie, o ile władza nie charakteryzuje się<br />
takimi warunkami, ginie, przestaje funkcjonować, staje się martwym monolitem.<br />
Jedynym uznawanym przez Arendt czynnikiem materialnym władzy są ludzie. Ludzie<br />
tworząc wspólnoty i dążąc do wspólnego dobra tworzą zręby władzy jako wspólnej<br />
dziedziny życia publicznego.<br />
Mowa i działanie, które Arendt uznawała za najważniejsze elementy charakteryzu-<br />
jące mieszkańców greckiej polis miały też według niej naczelne znaczenie w życiu<br />
politycznym świata współczesnego. Działanie jest według filozofki cechą znaczącą dla<br />
człowieka, który pragnie w pełni świadomie i wartościowo przeżyć swoje życie. Aby je<br />
takim uczynić musi tworzyć, musi zmieniać otoczenie, musi kształtować rzeczywi-<br />
stość. Taki człowiek jest stwórcą i początkiem nowych rzeczy. Żaden inny byt nie jest<br />
w stanie tego dokonać i stąd człowiek powinien wykorzystać swoją szansę. Poprzez<br />
swe czyny ale także i mowę człowiek dowodzi kim jest, potwierdza swoją wyjątko-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 97
Michał Gołoś<br />
98<br />
wość, swoją tożsamość. Podobnie jak w przypadku władzy działanie człowieka nie<br />
może być dokonane, skończone, musi zawsze pozostawać w akcie. Przede wszystkim<br />
jednak zarówno mowa jak i działanie muszą w swej istocie pozostawać czyste, nie<br />
mogą być nakierowane na cel, ich cel musi zawierać się w ich istocie.<br />
Filozofia polityki Hannah Arendt była mocno antropologiczna. W centrum jej za-<br />
interesowań zawsze stał człowiek.<br />
Summary<br />
Philosophy of Hannah Arendt was related to her experiences. Its most important<br />
element was the freedom of man. Arendt, however was opponent to the liberalism,<br />
because in her opinion it leads the human nature to tendency of self-centeredness and<br />
not thinking about others. But the highest risk was for Arendt totalitarysm.<br />
[1] Arendt, H. 1989. Korzenie totalitaryzmu, Warszawa.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />
<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
Filozofia i komunikacja międzyludzka w myśli<br />
profesora Bronisława Burlikowskiego<br />
nr 3/2011<br />
[s. 99-112]<br />
Philosophy and communication between people in professor<br />
Bronisław Burlikowski‘s thoughts<br />
Key words: philosophy, history of philosophy, Polish philosophy<br />
Rozpoczynając swój referat odnoszący się do tematu komunikacji międzyludzkiej<br />
widzianej w pryzmacie refleksji filozoficznej, jaki ukazała się wśród Materiałów Kon-<br />
ferencji Międzynarodowej, jaka odbyła się w Kielcach na początku lat dziewięćdziesią-<br />
tych ubiegłego wieku, a zebranych pod zbiorczym tytułem Człowiek i środowisko<br />
w sytuacji przemian ustrojowych, zaznacza profesor Bronisław Burlikowski, że należa-<br />
łoby dokonać sporej ilości wszelkiego rodzaju rozróżnień i wyróżnień, albowiem<br />
temat jakiego się podejmuje jest nad wyraz rozległy.<br />
Jak zauważa profesor Burlikowski dla wszystkich jasnym jest, że osoba która w spo-<br />
sób żywy gestykuluje a na twarzy odbiorców malują się ślady skupienia, a ponadto<br />
odbiorcy poświęcają tejże osobie sporo uwagi może oznaczać to, że osoba ta komuni-<br />
kuje się z innymi przekazując im jakieś bardziej lub mniej ważne informacje i wiado-<br />
mości.<br />
Zdaniem profesora Burlikowskiego przyjęło się uważać, że jeżeli osoba słuchająca<br />
w efekcie przekazania jakiejś informacji poruszy się w określony sposób to należy<br />
założyć, że słowa przekazującego zostały odebrane w sposób pozytywny, przez co<br />
należy rozumieć, że przekaz został odebrany i odkodowany.<br />
W temacie tym profesor Bronisław Burlikowski odwołuje się do własnego do-<br />
świadczenia, które jego zdaniem jest tożsame z doświadczeniem innych osób, żeby nie<br />
powiedzieć doświadczeniem nas wszystkich. Można zatem wynosić z tego, że:<br />
1. komunikacja, czyli chęć porozumiewania się jest czym naturalnym dla<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 99
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />
człowieka i to nie tylko komunikacja werbalna, czyli słowna, ale także niewerbalna<br />
wyrażana za pomocą gestów,<br />
100<br />
2. jak zauważa profesor formy komunikacji międzyludzkiej mogą zacząć<br />
przybierać różnorodne formy, co sprawia, że stają się bardziej skomplikowane<br />
w swojej wymowie,<br />
3. dla Bronisława Burlikowskiego ważnym staje się fakt, że poszczególne<br />
działania o charakterze ekspresyjnym pojawiające się pod postacią sygnałów i znaków,<br />
a czasem także symboli mają bardzo duże znaczenie w procesie ciągłego<br />
komunikowania się [Burlikowski, 1993: 24].<br />
W tym miejscu dokonuje profesor spostrzeżenia, że komunikacja będąca zjawi-<br />
skiem o charakterze semiotycznym nie jest zjawiskiem, które można uważać za ele-<br />
ment ograniczający się tylko do świata człowieka, ale znamienne jest, że właśnie wśród<br />
jednostek ludzkich przybiera najbardziej różnorodne formy.<br />
Nie jest tajemnicą, że przejawy komunikacji są także tożsame dla świata zwierzęce-<br />
go i łatwo są wśród zwierząt zauważalne. Jednakże w centrum zainteresowania profe-<br />
sora Burlikowskiego pozostaje świat ludzkiej komunikacji.<br />
Dokonując jej analizy dochodzi Bronisław Burlikowski do wniosku, o czym wspo-<br />
mina w swoim referacie, że w procesie, o którym mowa można odnotować nie tylko<br />
sposobność nawiązania kontaktu o podłożu psychicznym z innymi ludźmi, ale także<br />
następuje możliwość wywierania określonego wpływu na jednostki ludzkie uczestni-<br />
czące w owym procesie wymiany interpersonalnej.<br />
Dzieje się tak tym bardziej, że zarówno nadawanie, jak i odbieranie nadawanej<br />
wiadomości ma charakter działania motywowanego. Należy przez to rozumieć, że<br />
nadawca pragnie zwrócić uwagę odbiorcy na coś, co znajduje się poza nim. Zatem, jak<br />
podsumowuje w tym miejscu profesor, chodzi o to, że nadawca przekazuje informacje<br />
odbiorcy, których ten ostatnie w mniemaniu tego pierwszego nie posiada.<br />
W kolejnym podpunkcie swoich wywodów zadaje profesor Bronisław Burlikowski<br />
dość zasadnicze pytanie, nad którym zapewne większość z nas się nie zastanawiała,<br />
albowiem nad problemem komunikacji przechodzimy do porządku dziennego,<br />
a mianowicie, co sprawia, że ludzie tak wiele czasu poświęcają właśnie na aktywne<br />
komunikowanie się z innymi jednostkami ludzkimi?<br />
W odpowiedzi zauważa profesor, że dzieje się zapewne tak dlatego, że jednostki<br />
ludzkie są od siebie zależne, co jest zgodne między innymi z filozofią marksistowską,<br />
która wychodzi z założenia, że ludzie są elementami składowymi społeczeństwa, bez<br />
którego trudno im funkcjonować, a każda akcja i komunikacja mają wpływ nie tylko<br />
na losy jednostki, ale właśnie na losy całej zbiorowości [Burlikowski, 1993: 35].<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Filozofia i komunikacja międzyludzka w myśli profesora Bronisława Burlikowskiego<br />
Przychyla się profesor Burlikowski do zdania jakie zostało zamieszczone w publi-<br />
kacji zatytułowanej psychologia społeczna, a które mówi, że to właśnie dwustronna<br />
zależność sprawia, że każdy z nas jest ustawicznie nagradzany przez komunikowanie się<br />
z innymi. Dzięki temu zarówno udzielanie, jak i otrzymywanie wiadomości powoduje<br />
osobistą satysfakcję. [Newcomb, Turner, Converse, 1965: 239].<br />
W związku z powyższym podaje profesor Bronisław Burlikowski swój osąd, że<br />
mówiąc o początku komunikacji międzyludzkiej można powiedzieć, że rozpoczyna się<br />
ona w chwili, kiedy jednostka ludzka zaczyna, żyjąc wśród innych ludzi, nie tylko<br />
odczuwać z nimi więź, ale także czuć potrzebę komunikowania się z osobami jej bli-<br />
skimi. Jak pisze dalej profesor Burlikowski należy pamiętać, że pierwsza forma komu-<br />
nikacji przyjęła charakter niewerbalny. Ludzie porozumiewali się wówczas daleko<br />
bardziej za pomocą gestów i ruchów ciała oraz mimiką, aniżeli słowem, jak robią to<br />
dzisiaj. W taki sposób dochodziło do zakomunikowania określonego uczucia.<br />
Jak pisze profesor, można zakładać, że emocje o charakterze przyjaznym wyrażały<br />
się za pomocą śmiechu czy przytaknięciem głową, zaś uczucia o charakterze negatyw-<br />
nym czy wręcz agresywnym manifestowały się przy pomocy szczerzenia zębów, przez<br />
pomrukowanie, a więc posługiwano się gamą gestów, jakie współcześnie utożsamiane<br />
są ze światem zwierzęcym.<br />
Oczywistym jest, co podkreśla w swojej pracy profesor Burlikowskie, że z czasem<br />
sposób komunikowania ulegał zmianom, zaczęło pojawiać się coraz więcej elementów<br />
werbalnych, które łączono ze znakami i symbolami. W ostateczności doprowadziło to<br />
do powstania języka, który zaczynał przybierać charakter mówiony i pisany.<br />
Zdaniem profesora to dzięki mowie i dzięki umiejętności pisania, jaką posiadł<br />
człowiek był w stanie przejść drogę od natury do kultury. Wydaje profesor Burlikow-<br />
ski opinię, że należy przyjąć, iż rozwój języka, a więc mowy, którą ludzie zaczęli łączyć<br />
z otaczającym ich światem, ukształtował możliwość tworzenia poszczególnych pojęć,<br />
a w konsekwencji umiejętność posługiwania się nimi w odpowiednim momencie.<br />
Dzięki temu ludzie mogli zacząć rozwijać swój umysł, a także w sposób bardziej pre-<br />
cyzyjny porozumiewać się pomiędzy sobą.<br />
Profesor Burlikowski wypowiada się w temacie komunikacji międzyludzkiej poda-<br />
jąc opinię, w której stwierdza, iż początkowa forma komunikowania się musiała za-<br />
wierać znaczną ilość błędów interpretacyjnych, co spowodowało, że musiało upłynąć<br />
sporo czasu, aby owe nieporozumienia zostały zniwelowane w odniesieniu do bogac-<br />
twa komunikacji interpersonalnej. Jak pisze Bronisław Burlikowski w ustalaniu wła-<br />
ściwej interpretacji znaczącą rolę musiały odgrywać pierwotnie wszelkiego rodzaju<br />
zależności pomiędzy wysyłanym komunikatami, które swój początek bardzo często<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 101
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />
brały w różnego rodzaju obrzędach, kultach oraz nakazach i tematach tabu [Burlikow-<br />
ski, 1993: 35-36].<br />
102<br />
Z badań jakie przeprowadził między innymi profesor wynika, że na tworzenie mi-<br />
tów i działań o charakterze rytualnym bardzo duży wpływ miały jednostki, które<br />
odgrywały rolę przywódców lub pełniły funkcje rytualne. Wiadomo od dawna, że<br />
w każdym działaniu o charakterze rytualnym, a współcześnie bardziej religijnym,<br />
zawsze pozostaje osoba wiodąca, którą można by nazwać swoistym mistrzem ceremo-<br />
nii, jak robi to w swojej publikacji profesor Bronisław Burlikowski.<br />
Z czasem krąg ludzi biorący udział w przekazywaniu i utrwalaniu wzorców, postaw<br />
i ideałów znacznie się rozszerza i nie stanowi już tylko zamkniętego kręgu składające-<br />
go się z kapłanów i władców.<br />
W miejscu tym odnosi się Bronisław Burlikowski do analiz Diogenesa Laertiosa,<br />
który wspominając o początkach filozofii i wskazując przy tym na mędrców greckich,<br />
cieszących się w społeczeństwie uznaniem nie odnotował pełnionych przez nich funk-<br />
cji o charakterze religijnym [Burlikowski, 1993: 36].<br />
Niezmiennie stoi profesor Bronisław Burlikowski na stanowisku, że powstanie filo-<br />
zofii jest dziełem ludzi, którzy przedmiotem swego powołania uczynili umiłowanie<br />
mądrości, poszukiwanie prawdy i świecie i ludziach, ustalanie tego co jest dobre dla<br />
człowieka, co mu służy, czego należy się wystrzegać oraz poszukiwanie najskuteczniej-<br />
szych sposobów porozumiewania się między ludźmi. [Burlikowski, 1993: 36]<br />
Zgodnie z poglądami profesora można wnioskować, że intencje takie zawsze pozo-<br />
stawały w orbicie zainteresowań Talesa, który twierdził między innymi, że najtrud-<br />
niejszą sprawą dla jednostki ludzkiej jest poznanie samego siebie, a najprzyjemniej-<br />
szym dla człowieka jest osiągnięcie tego o czym się marzyło i co przybierało charakter<br />
pragnień. Odwołuje się także w swoich poglądach profesor do myśli Heraklita, gdyż<br />
mędrzec ten głosił – a nastawienie profesora w jego wypowiedziach potwierdzają, że<br />
przyłącza się do tych poglądów – że aby być mędrcem nie wystarczy posiadać ogrom-<br />
nej wiedzy, ale należy poznać myśl, dzięki której można rządzić wszystkim przez<br />
wszystko, a społeczeństwo powinno walczyć w obronie prawa i sprawiedliwości, tak<br />
zaciekle jak staje w obronie murów. Nie mogło w tym miejscu zabraknąć także<br />
wzmiankowanego przez Bronisława Burlikowskiego Sokratesa, który powtarzał swoim<br />
rozmówcom, że przede wszystkim powinni zajmować się tym, co pozytywne i nega-<br />
tywne w ich własnych domostwach, a zatem w orbicie zainteresowań zawsze na pierw-<br />
szym miejscu powinni pozostawać ludzie i ich problemy, a nie ogrody, w których<br />
odpoczywają.<br />
To co podkreślał Sokrates, a to co powtarza profesor Burlikowski przyłączając się<br />
do tego poglądu to fakt, że najistotniejszą sprawą dla każdego człowieka jest najpierw<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Filozofia i komunikacja międzyludzka w myśli profesora Bronisława Burlikowskiego<br />
poznanie samego siebie, ponieważ nie można nigdy do końca poznać drugiego czło-<br />
wieka, nie mając wiedzy o samym sobie.<br />
W dalszym ciągu swoich rozważań powołuje się profesor Bronisław Burlikowski na<br />
kolejnych mędrców, utwierdzając odbiorców w przekonaniu, że zgadza się z opiniami<br />
filozofów, albowiem chociaż od ich działalność upłynęły kolejne wieki, to prawdy jakie<br />
głosili pozostają nadal aktualne, dlatego też wspomina w swojej analizie:<br />
− Platona, który tylko potwierdza słowa i poglądy profesora, a mianowicie, że<br />
na świecie zawsze istniały, istnieją i będą istnieć prawdy i idee, który przybierają formę<br />
niezmienną,<br />
− Arystotelesa, który tak sformułował swój system filozoficzny, że pozostaje<br />
aktualny po dzień dzisiejszy i w dalszym ciągu posługują się nim, nie tylko filozofowie,<br />
− Epikura, który uważał, że żyć należy pełnią życia, ale jak wspomina profesor<br />
wszystko w życiu powinno mieć swój umiar, każda rozkosz, czy to o charakterze<br />
fizycznym, czy intelektualnym [Burlikowski, 1993: 36],<br />
− św. Augustyna, którego system filozoficzny znajduje się w strefie<br />
zainteresowania profesora, co tylko potwierdza zgodność jego poglądów z opiniami<br />
filozofa, który uważał, że jedynie wartościowe poznanie ma na celu poznanie Boga, co<br />
prowadzić może do uzyskania nieśmiertelności duszy ludzkiej,<br />
− oraz św. Anzelma z Aosty, który swój system filozoficzny zbudował na<br />
twierdzeniu, że aby uwierzyć przede wszystkim należy wierzyć, co wielokrotnie w<br />
swoich pracach powtarzał profesor Bronisław Burlikowski.<br />
W dalszych słowach stwierdza profesor, że można by - (...) - kontynuować zesta-<br />
wienie zasadniczych intencji komunikacyjnych, które zostały wyrażone przez myślicieli<br />
w ich dziełach i dojść aż do naszych czasów – do współczesności. Wydaje się jednak, że<br />
to, co dotychczas stwierdzono stanowić może podstawę do następujących konstatacji:<br />
1) powstanie filozofii było istotnym aktem w procesie interakcji, świadczącym o<br />
szczególnej aktywności intelektualnej jednostek ją tworzących,<br />
2) powstanie filozofii wyrosło z intencji komunikowania rezultatów własnych<br />
przemyśleń poszczególnych filozofów na drodze poszukiwania prawdy i dało też potężny<br />
impuls do rozwoju oraz doskonalenia sposobów komunikowani się,<br />
3) choć współcześnie zagadnienia porozumiewania się – komunikacji są<br />
przedmiotem wnikliwej refleksji wielu wyspecjalizowanych dyscyplin humanistycznych<br />
(...) , filozofia – filozofowie nie skreślili jej z wykazu spraw, które powinny być<br />
przedmiotem refleksji. Zainteresowanie to jest wyraźnie widoczne w dwóch<br />
współczesnych kierunkach filozoficznych w personalizmie E. Mouniera i w<br />
egzystencjalizmie J.P. Sartre'a, ale u każdego z całkowicie odmiennych powodów.”<br />
[Burlikowski, 1993: 37].<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 103
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />
104<br />
W dalszej części swojego opracowania zgłasza profesor Bronisław Burlikowski po-<br />
trzebę przedstawienia stanowiska dwóch wyżej wymienionych filozofów, albowiem<br />
jak przyznaje, chociaż obaj są niezwykle zaangażowani na polu komunikowania się<br />
jednostek ludzkich, to ich poglądy nie są ze sobą tożsame, a wręcz przeciwnie stoją na<br />
dwóch opozycyjnych do siebie biegunach.<br />
Podkreśla profesor, że elementy problematyczne wydobyte przez oba odmienne dla<br />
siebie kierunki, które zostały przedyskutowane dogłębnie w szczególności na przeło-<br />
mie lat 1945-1965, nie zostały ja do tej pory rozwiązane, co powoduje, że automatycz-<br />
nie wracają na płaszczyznę dalszych dyskusji. Stają się w ten sposób także tematem, po<br />
który w swojej pracy sięga profesor Burlikowski.<br />
Jak podkreśla profesor już w czasie prowadzonych działań wojennych, ale także –<br />
co oczywiste – zaraz po ich zakończeniu, pojawiać poczęły się pytania o sens przebytej<br />
ogromnej tragedii jaką była straszliwa wojna i w jakiej największy udział miała lud-<br />
ność cywilna.<br />
Profesor wychodzi z założenia, co potwierdza w swojej publikacji, że dla wielu ów-<br />
czesnych filozofów i myślicieli stało się jasne, że i większe, i mniejsze systemy filozo-<br />
ficzne i etyczne, a także normy moralne poniosły sromotną klęskę, a wojna wyzwoliła<br />
w ludziach najgorsze z możliwych instynktów. Przy okazji podkreśla Bronisław Burli-<br />
kowski, że klęska systemów filozoficznych pociągnęła za sobą także klęskę, żeby nie<br />
powiedzieć upadek cywilizacji zachodniej.<br />
Naturalnym stało się, że zaczął pojawiać się pesymizm, za którym szedł brak wiary<br />
w możliwy postęp społeczny, a także sens i celowość dalszego życia.<br />
Pisze zatem Bronisław Burlikowski, że obraz przedstawiony przez ówczesnych filo-<br />
zofów był niepełny, dlatego też stara się go uzupełnić poglądem, że obok wszechobec-<br />
nego pesymizmu jednak w ludziach tliła się nadzieja na pragnienie odbudowy społe-<br />
czeństwa i zbudowanie go od nowa na nowych, solidniejszych postawach, nie tylko<br />
filozoficznych.<br />
W związku z powyższym daje profesor Burlikowski do zrozumienia, że do budowy<br />
nowego, powojennego społeczeństwa zachodniego zaczęły pretensje zgłaszać takie<br />
systemy filozoficzno-etyczne jak: egzystencjalizm, który przedkładał afirmację jed-<br />
nostki nad społecznością, ale także upatrujący swojej szansy w panującym pesymi-<br />
zmie; marksizm, o którym pisze dużo profesor Burlikowski, który w przeciwieństwie<br />
do wspomnianego egzystencjalizmu upatrywał dla siebie szansy w życiu kolektywnym;<br />
a także ateizm stojący w opozycji do dwóch już wymienionych systemów oraz perso-<br />
nalizm, który pragnął aby postrzegano go jako ruch niezależny z jednej strony,<br />
i otwarty z drugiej, który stojąc w służbie jednostki ludzkiej pragnie nie tylko zwalczyć<br />
kryzys ekonomiczny, ale także kryzys jaki panuje w głębi człowieka.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Filozofia i komunikacja międzyludzka w myśli profesora Bronisława Burlikowskiego<br />
Jak podkreśla profesor Bronisław Burlikowski nie każdy z tych systemów we wła-<br />
ściwy sposób podkreślał powagę komunikacji, uważając, że niektóre z systemów nie<br />
akcentowały odpowiednio miejsca i roli jaka należna jest stosunkom międzyludzkim.<br />
Jak pisze zdaniem J.P. Sartre'a człowiek nie jest zdolny do właściwego komuniko-<br />
wania się i odpowiedniego nawiązywania kontaktów z drugą jednostką ludzką. Wręcz<br />
przeciwnie każdy kolejny kontakt jest podstawą do uprzedmiotowienia jednostki<br />
ludzkiej.<br />
Chodzi o to, że im człowieka bardziej pragnie kontaktu z drugim człowiekiem tym<br />
sam dla siebie staje się obcy. W dalszej części swojej pracy profesor Bronisław Burli-<br />
kowski ustosunkowuje się do poglądów filozofa, ale aby znalazły one właściwy sens<br />
należy najpierw odpowiednio je zaprezentować, co podążając za profesorem będzie<br />
przedmiotem dalszych analiz [Burlikowski, 1993: 37].<br />
Jak pisze profesor filozof wychodził z założenia, że już samo uwalnianie myśli, po-<br />
przez ich przesyłanie dalej sprawia, że człowiek staje się uboższy, albowiem powoli<br />
zaczyna uzależniać się od osoby, która go słucha, a więc od odbiorcy naszych myśli,<br />
ponieważ słuchacze oczekują aby komunikujący wyrażał się zgodnie z ich oczekiwa-<br />
niami i ich poziomem.<br />
Ogląd ten profesor Bronisław Burlikowski tłumaczy tym, że poprzez wywieranie<br />
wpływu na nas przez osobę komunikującą przestajemy być sobą. Takie uzależnienie<br />
i zatracenie zostaje przez profesora przełożone także na jedno z najważniejszych uczuć<br />
w życiu człowieka, w więc w stosunku do miłości, albowiem przyłączając się do poglą-<br />
dów Sartre'a uważa on, że ułudą jest wiara, iż wzajemna miłość daje człowiekowi<br />
nadzieję. Miłość wzajemna to nic innego jak okazywanie pragnienia, aby być kocha-<br />
nym i kochać, a więc aby odczuwać z obu stron.<br />
Przy czym profesor zaznacza, że partner pragnie nie tylko kochać, ale chce być tak-<br />
że kochanym, a to oznacza, że każda ze stron pragnie brać coś, czego sama albo nie<br />
chce, albo dać nie może. Innymi słowy miłość jest niczym więcej jak egoistycznym<br />
uczuciem, albowiem każda ze stron wymaga od tej drugiej osoby daleko posuniętego<br />
poświęcenia.<br />
Jak dalej pisze profesor: istoty egzystencjalnego komunikowania się nie zmieni inne<br />
jego widzenie, a mianowicie, że każda ze stron dąży nie do podporządkowania sobie<br />
drugiej strony, lecz pragnie spowodować, by tamta osiągnęła egzystencję autentyczną.<br />
Zarówno bowiem w pierwszym, jak i w drugim przypadku, nie możemy mieć pewności<br />
osiągnięcia czystości komunikacji egzystencjalnej. [Burlikowski, 1993: 38].<br />
Ostatecznie dla podsumowania swojego poglądu sięga profesor po opinię E. Mo-<br />
uniera pisząc, że komunikacja wyrasta na skończoną potrzebę posiadania z jednej<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 105
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />
strony i opanowania z drugiej. Oznacza to, że każdy z partnerów procesu komuniko-<br />
wania się staje się albo niewolnikiem, albo tyranem [Mounier, 1964: 10].<br />
106<br />
Zdaniem profesora nawet doskonałe analizy jakich dokonuje Sartre nie zmieniają<br />
faktu, że egzystencjalizm stoi na rozdrożu i tym samym nie wskazuje żadnej właściwej<br />
drogi, innymi słowy (...) ulega w istocie paraliżującej fascynacji słabością i opuszcze-<br />
niem człowieka, jego absurdalną samotnością w świecie innych, w którym nigdy nie<br />
dociera i nie dotrze on do bytu, siebie samego czy też drugiego człowieka. [Burlikowski,<br />
1993: 38]<br />
Jak zauważa w swojej pracy profesor ten rodzaj i ten styl egzystencjalizmu nie od-<br />
powiada E. Mounierowi, który uważa, że personalizm jest swoistą samoobroną osoby i<br />
sprzeciwia się także indywidualizmowi.<br />
Zadaniem personalistów – jak uważa Bronisław Burlikowski – było podjęcie dzia-<br />
łania, które odwróciłoby proces wyizolowania, który degradował człowieka. W tym<br />
sensie w opinii Burlikowskiego komunikacja w pryzmacie personalizmu wyrasta na<br />
element zasadniczy.<br />
Podsumowując rozważania profesora Burlikowskiego, który oparł je o wiele syste-<br />
mów filozoficznych, sięgając daleko w głąb filozofii, do początków jej powstania,<br />
można powiedzieć, że proces komunikowania się jest punktem wyjścia dla jednostki<br />
ludzkiej.<br />
Człowiek nie może zamykać się w sobie, ponieważ taka postawa prowadzi do za-<br />
tracenia drogi, która może doprowadzić do innych ludzi.<br />
Dla zaakcentowania zgodności swoich poglądów z myślą filozoficzną E. Mouniera<br />
na zakończenie przeanalizowanego referatu przytacza profesor Bronisław Burlikowski<br />
cytat: pozostaje tylko jedno rozwiązanie; stawić czoła, odkrywać, włączyć się – jedyne,<br />
które od początków życia przezwyciężyło każdy kryzys. Organizmy, które szukały<br />
ochrony przed niebezpieczeństwem w chowaniu się w piasek albo w pancerzu, wydały z<br />
siebie tylko małże albo ostrygi. Ich pożywieniem są szczątki. Ryba, która podjęła przy-<br />
godę skóry niezabezpieczonej pancerzem i zmiany miejsca, otworzyła drogę wiodącą ku<br />
homo sapiens. [Burlikowski, 1993: 39]<br />
Zanim profesor Bronisław Burlikowski w swojej pracy przechodzi do podjęcia<br />
głównego tematu odnoszącego się do rozważań na temat tendencji edukacji filozo-<br />
ficznej w dniu dzisiejszym, poprzedza ją poglądami o charakterze natury genetycznej<br />
– jak sam pisze.<br />
Zdaniem profesora Burlikowskiego współcześni nam filozofowie i uczeni, którzy<br />
najczęściej poddają się presji aktualnych trendów i potrzeb, zaczynają zapominać<br />
o najistotniejszych elementach antropogenezy Homo Sapiens. Dlatego pisze w swoim<br />
opracowaniu profesor w następujących słowach ujmując problem:<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Filozofia i komunikacja międzyludzka w myśli profesora Bronisława Burlikowskiego<br />
Bez stałej jednak obecności autorefleksji nad istotą genezy i rozwojem człowieka – je-<br />
go człowieczeństwa, bez refleksji nad swoją historią i historią samopoznawania swojej<br />
istoty trudno będzie się odnaleźć w zmieniającym się świecie i kształtować siebie, zgod-<br />
nie z odpowiadającym człowiekowi powołaniem i przeznaczeniem. [Burlikowski, 2000:<br />
147]<br />
Profesor Burlikowski sądzi, że dobrym sposobem na właściwe ukierunkowanie po-<br />
znania jednostki ludzkiej i powołania, do którego został stworzony, są przemyślenia<br />
jakie zapisali w swoich dziełach wielcy filozofowie i myśliciele, do których grona Bur-<br />
likowski wlicza między innymi Arystotelesa, Kartezjusza, Kanta, Hegla i wielu innych.<br />
Jak podaje listę, która stworzył na potrzeby dokonanego opracowania nie można<br />
traktować jako zamkniętej, wręcz przeciwnie zachęca profesor Bronisław Burlikowski<br />
do uzupełnienia jej o nazwiska współczesnych myślicieli.<br />
Jednakże – jak dalej tłumaczy – na potrzeby przedmiotowego wystąpienia w kwe-<br />
stii roli rozumu i procesu myślowego w antropogenezie jest wystarczająca. Jak podaje<br />
(...) wymienieni filozofowie jednomyślnie, aczkolwiek każdy w sposób sobie właściwy<br />
i zgodny z duchem swojej epoki, istotę człowieka, genezę jego wielkości i godności, wi-<br />
dzieli w rozumie – w umyśle, i w jego osobliwej funkcji – w myśleniu. [Burlikowski,<br />
2000: 147]<br />
Analizując prace Arystotelesa dochodzi profesor Burlikowski do wniosku, że filo-<br />
zof uważał człowieka pozbawionego zdolności postrzegania jako twór upodabniający<br />
się do rośliny, zaś pozbawiony rozumu stawał się człowiek podobny do zwierzęcia.<br />
Z kolei ludzi posługujący się rozumem i myślą upodabniają się do wizerunku Boga.<br />
Dlatego też przychyla się w swoich opiniach Burlikowski do twierdzenia, że dzięki<br />
procesowy myślenia oraz dzięki rozumowi człowiek z czasem rozwinął się tak dalece,<br />
że zaczął wyróżniać się na tle innych istot.<br />
Zdaniem profesora za sprawą takiej – nazwijmy to – ewolucji stoi przede wszyst-<br />
kim mowa, która wyróżnia człowieka na tle innych żyjących istot. Głos zaś jest niczym<br />
innym jak oznaką z jednej strony radości, ale z drugiej bólu i cierpienia. Oczywiście,<br />
podkreśla Burlikowski, głos posiadają także inne stworzenia, ale tylko jednostka ludz-<br />
ka używa go do tego, aby w sposób precyzyjny opisać to co dla niej pożyteczne i pozy-<br />
tywne oraz to, co szkodliwe i negatywne, jak również określić to, co uważa za sprawie-<br />
dliwe i niesprawiedliwe.<br />
Podążając za Arystotelesem, podobnie jak antyczny filozof, także profesor Broni-<br />
sław Burlikowski, powtarzając jego opinie zdaje się do nich przychylać i twierdzić, że<br />
tym co stanowi podstawową cechę człowieczeństwa jest nasza umiejętność rozróżnia-<br />
nia dobra i zła, postawy negatywnej i pozytywnej oraz poznawania tego co sprawie-<br />
dliwe i będące przeciwieństwem sprawiedliwego. Także dzięki rozumowi i umiejętno-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 107
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />
ści posługiwania się nim człowiek może stawać się jednostką społeczną i etyczną,<br />
o czym wielokrotnie pisał w swoich pracach Bronisław Burlikowski.<br />
108<br />
Zgodnie z poglądami i wizją profesora Burlikowskiego człowiek dzięki rozumowi<br />
posiadł zdolność wspomnień i refleksji, jak również kontemplacji o charakterze teore-<br />
tycznym, dzięki której może osiągnąć szczęście doskonałe.<br />
Działalność etyczna człowieka jawi się profesorowi Bronisławowi Burlikowskiemu<br />
jako najlepsza część jednostki ludzkiej, a część ta związana jest właśnie ze wspomnianą<br />
teoretyczną kontemplacją, która wiedzie człowieka do źródła prawdziwego szczęścia<br />
[Burlikowski, 2000: 148].<br />
W swoich poglądach utwierdza się profesor przyłączając się do opinii Arystotelesa,<br />
dlatego też zamiast własnych słów na potwierdzenie tychże przywołuje cytat z dzieła<br />
filozofa: jeżeli więc rozum jest czymś boskim w stosunku do człowieka, to i życie zgodne<br />
z nim jest boskie w porównaniu z życiem człowieka. Nie trzeba jednak dawać posłuchu<br />
tym co doradzają, by będąc ludźmi troszczyć się o sprawy ludzkie i będąc istotami<br />
śmiertelnymi – o sprawy śmiertelników, należy natomiast ile możności dbać o nieśmier-<br />
telność i czynić wszystko co możliwe, aby żyć zgodnie z tym, co w człowieku najlepsze;<br />
bo jeśli jest to nawet rozmiarami nieznaczne, to jednak potęgą swą i cennością przerasta<br />
ono znacznie wszystko inne. Ten właśnie pierwiastek boski w każdym człowieku może,<br />
jak się zdaje, być uważany za człowieka samego, skoro jest jego pierwiastkiem lepszym<br />
i istotnym; niedorzecznością więc byłoby, gdyby ktoś wolał życie nie swoje własne, lecz<br />
życie jakiegoś innego stworzenia. I to co przedtem było powiedziane, znajduje i teraz<br />
swoje zastosowanie; co bowiem jest swoistą właściwością każdego, to jest dlań z natury<br />
najlepsze i najprzyjemniejsze. Dla człowieka tedy jest nim życie zgodnie z rozumem,<br />
ponieważ rozum bardziej niż cokolwiek innego jest człowiekiem. [Arystoteles, 1977:<br />
292]<br />
Można zatem podsumować, jak czyni to w swojej pracy Bronisław Burlikowski, że<br />
rozum i proces myślenia jaki dostępny jest jednostce ludzkiej jest kwintesencją czło-<br />
wieczeństwa,. Owe dwa elementy, pierwiastki jak pisze o nich także profesor stają się<br />
kwestią definiującą jednostkę ludzką i wysuwającą ją ponad wszystkie inne stworzenia.<br />
Ponieważ człowiek zawsze był, jest i będzie pozostawał swoistą zagadką z jednej<br />
strony i w zasadzie w oparciu o wielowiekowe analizy otwartą księgą z drugiej, to<br />
jednak w kolejnych wiekach, aż do chwili obecnej kolejni myśliciele podejmowali<br />
temat jednostki ludzkiej, rozumu i procesu myślowego tożsamego z człowiekiem.<br />
Jak pisze profesor w swoich opracowaniach, wychodząc z kolejnym poglądem, na-<br />
wet ci, którzy w sposób bezpośredni odwoływali się do powyższego, nie zdołali osią-<br />
gnąć doskonałości ani sięgnąć do najgłębszych refleksji, tak jak dokonał tego Arystote-<br />
les.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Filozofia i komunikacja międzyludzka w myśli profesora Bronisława Burlikowskiego<br />
Pogląd ten opiera profesor Bronisław Burlikowski na analizowanych przez siebie<br />
dziełach, ze szczególnym uwzględnieniem prac myślicieli średniowiecznych, czy to<br />
tworzących u progu epoki, czy u jej kresu.<br />
Warto w tym miejscu przytoczyć słowa samego profesora Bronisława Burlikow-<br />
skiego, albowiem on to w najlepszy sposób obrazują jego opinię w tym temacie: Ani<br />
bowiem Ancius Manlius Severinus Boecjusz – nazywany ostatnim Rzymianinem<br />
i pierwszym scholastykiem, ani wielcy poprzednicy Tomasza z Akwinu, ani on sam,<br />
który nad wszystkimi scholastykami górował śmiałością i zwartością konstrukcji oraz<br />
sztuką dydaktycznego stylu, a także jako mistrz i klasyk syntezy niezwykłej klarowności,<br />
nie rozwijali rozumu i myślenia duchowego Arystotelesa. Wynikało to zapewne z tego,<br />
iż (...) Arystotelizm (w czasach Tomasza) urósł w siłę zmuszając do zajęcia zdecydowa-<br />
nej postawy, albo musiał być wzięty na służbę teologii albo też groził podważeniem<br />
postaw światopoglądu chrześcijańskiego. Został więc wzięty na służbę teologii i to miało<br />
przez wieki zasadnicze znaczenie dla rozumienia miejsca i roli rozumu. Sytuacja w tym<br />
zakresie zmieniła się zasadniczo dopiero w czasach nowożytnych. [Burlikowski, 2000:<br />
151]<br />
Za początek zwrotu w kierunku ludzkiego rozumu oraz ważności jaką nadano wie-<br />
ki temu procesowi myślowemu zauważa profesor Bronisław Burlikowski zasadniczo<br />
dopiero z chwilą wejścia człowieka w wiek określany mianem nowożytnego. Dzięki<br />
temu, że w okresie odrodzenia uczeni uzyskali dostęp do dzieł swoich starożytnych,<br />
antycznych poprzedników zaczęto na powrót, jak pisze Burlikowski, zatracać się<br />
w pismach Arystotelesa i Platona. Na ich pracach zaczęli wyrastać kontynuatorzy<br />
i uczeni.<br />
Odnotowuje także Bronisław Burlikowski, że zaczęto odnajdować się w takich sys-<br />
temach filozoficznych jak stoicyzm, sceptycyzm czy epikureizm. Jednakże jego zada-<br />
niem początkowo przede wszystkim swoje zainteresowania uczeni nowożytni zaczęli<br />
kierować w stronę świata przyrody. Dopiero później w opinii profesora sytuacja zaczę-<br />
ła się zmieniać i filozofowie oraz inni uczeni poczęli ze świata fauny i flory przeć<br />
w kierunku poznania człowieka i jego świata wewnętrznego.<br />
Uważa profesor Burlikowski, że sytuacja ta jest efektem poszukiwania takiej meto-<br />
dy, dzięki której można by odnaleźć wiedzę dającą pewną odpowiedź w kwestii świata<br />
otaczającego człowieka z jednej strony oraz możliwość podporządkowania jej jednost-<br />
ce ludzkiej. Zdaniem Bronisława Burlikowskiego ten rodzaj filozoficznej drogi obrał<br />
między innymi F. Bacon, ponieważ wychodził on z założenia, że człowiek jako sługa<br />
przyrody jest w stanie na tyle ją zrozumieć, na ile jest z niej w stanie wyciągnąć odpo-<br />
wiedzi. Chodzi o to, że należy działać tak, aby rozum i zmysły człowieka współgrały ze<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 109
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />
sobą, nawzajem się uzupełniając. Nie można bowiem pozwolić, aby jedno nad drugim<br />
wzięło przewagę.<br />
110<br />
Jak podaje profesor Burlikowskie wszystkie rozmyślania i poszukiwania kolejnego<br />
z wymienionych przez niego myślicieli – Kartezjusza, sprowadzają się do jednej za-<br />
sadniczej maksymy, czyli cogito, ergo sum. Warto w tym miejscu przytoczyć, jak robi<br />
to również Bronisław Burlikowski spostrzeżenia Kartezjusza w tym temacie: A spo-<br />
strzegłszy, że to prawda: myślę, więc jestem była taka niezachwiana i pewna, że wszelkie<br />
najbardziej dziwaczne przypuszczenia sceptyków nie zdołały jej zachwiać, uznałem bez<br />
obawy błędu, że mogę ją przyjąć jako pierwszą zasadę filozofii, której poszukiwałem.<br />
[Descartes, 1970: 22-23]<br />
A zatem przychyla się profesor Burlikowski do poglądów swojego poprzednika,<br />
Kartezjusza w opinii, że pojmując wyraźnie jednostka ludzka decyduje sama, zaś jego<br />
rozum odpowiedzialny jest za proces myślowy.<br />
Jak się okazuje proces myślowy jest ważny dla wielu wielkich filozofów, także dla B.<br />
Pascala, którego założenia przytacza również Bronisław Burlikowski, układając wypo-<br />
wiedzi w swoim opracowaniu w taki sugestywny sposób, aby dać tym samym odbiorcy<br />
do zrozumienia, że chociaż przytacza słowa Pascala można zgodnie stwierdzić, że sam<br />
wyznaje podobne zasady i poglądy. A zatem obaj uczeni, może są w stanie wyobrazić<br />
sobie człowieka bez rąk i nóg, a nawet jak pisał Pascal bez głowy, ale niezrozumiałym<br />
jest dla Burlikowskiego, tak jak i jego poprzednika, aby spotkać człowieka bez myśli. I<br />
tak jak poprzednio przytacza profesor opinię Pascala na niej budując także swój po-<br />
gląd: Cała godność człowieka jest w myśli. (...) Myśl tedy jest rzeczą cudowną i niezrów-<br />
naną przez swoją naturę. Musiała mieć osobliwe błędy, aby stać się godną pogardy; (...)<br />
Jakaż jest wielka przez swą naturę! Jakaż niska przez swoje błędy [Pascal, 1983: 107]<br />
W kolejnych swoich rozważaniach dodaje profesor Burlikowski, że znajduje w po-<br />
glądach jeszcze jedną zasadniczą myśl, która jego zdaniem może mieć duże znaczenie<br />
w sensie współczesnej edukacji. Swoje spostrzeżenia odnosi Bronisław Burlikowski do<br />
zagadnienia bycia uniwersalnym, faktem bowiem jest, że choćby szukać długo nie<br />
sposób znaleźć myśliciela za wszech miar uniwersalnego. Jak podkreśla, opierając się<br />
na znamiennych słowach Pascala, lepiej wiedzieć wszystko o jednej rzeczy, niż nie<br />
wiedzieć lub wiedzieć mało o wielu innych. Kolejnym wielkim filozofem, dla którego<br />
tak jak dla Bronisława Burlikowskiego zasadnicze znaczenie ma rozum i myśl, dlatego<br />
też na jego słowa powołuje się w pracy swojej profesor jest Kant.<br />
Jego opinia w kwestii interesującej profesora Bronisława Burlikowskiego była dla<br />
tego ostatniego tak zasadnicza, że w tekście, który został poddany analizie na potrzeby<br />
niniejszego rozdziału, dokonał profesor podkreślenia przytaczając słowa Kanta, które<br />
mówią, że dotychczas przyjmowano (...), że wszelkie nasze poznanie musi się dostoso-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Filozofia i komunikacja międzyludzka w myśli profesora Bronisława Burlikowskiego<br />
wać do przedmiotów. (...) S[próbujmyż więc raz, czy się nam lepiej nie powiedzie (...),<br />
jeżeli przyjmiemy, że to przedmioty muszą się dostosować do naszego poznania. [Kant,<br />
1957: 30-31].<br />
Wszystkie te opinie biorą się z faktu, że – jak pisze profesor Burlikowski – ludzki<br />
umysł nie ma charakteru biernego, lecz jest narzędziem czynnym, wrażliwym na<br />
bodźce, które płyną do niego z otaczającego go świata, a dzięki temu oddziałuje on na<br />
ludzkie wrażenia. Dzięki tej aktywności lidzkiego umysłu jesteśmy w stanie doświad-<br />
czać, ponieważ jest to w gruncie rzeczy warunkiem ludzkiego poznania.<br />
Także Hegel wychodził z złożenia, co zostało podkreślone przez profesora, że<br />
wszystko co warte podkreślenia w historii ludzkiej filozofii to nic innego, jak czyn<br />
wolnej myśli. O Heglu pisze Burlikowski, że był idealistą, ale bynajmniej nie jest to<br />
rodzaj zarzutu, nie jest to cecha odbierana jako negatywna, w tym kontekście stanowi<br />
o filozofie jak najbardziej pozytywnie, ponieważ wyrażał on pogląd pokrywający się<br />
z opinią Burlikowskiego, że jedyna rzeczą, jedynym elementem, który może istnieć<br />
i funkcjonować wiecznie, mając duszę nieśmiertelną jest ludzka myśl.<br />
Podsumowaniem niniejszych spostrzeżeń odnoszących się do poglądów profesora<br />
Bronisława Burlikowskiego, który dla zaakcentowania własnych opinii opiera się na<br />
uznanych autorytetach, niech będą jego własne wnioski, które przedstawił na zakoń-<br />
czeniu swojej publikacji: We wszystkich przedstawionych fragmentach rozważań filozo-<br />
fów rozum, myśl, myślenie wyraźnie oznacza to, co istotne w człowieku; to, co decyduje<br />
o jego miejscu wśród innych istot żywych; to, dzięki czemu doszedł on do wyrażania i<br />
wyodrębniania się od innych istot żywych. Tego też nigdy żaden człowiek rozumny nie<br />
powinien pod żadnym pretekstem naruszać. Nie powinni tego naruszać zwłaszcza ci,<br />
którzy pretendują do miana nauczycieli, ale te,z do miana reformatorów edukacji. Czyli<br />
ci, którzy nie tylko wypowiadają się w kwestiach dotyczących szeroko pojętej edukacji,<br />
ale też usiłują ją realizować w praktyce życia społecznego. Jeśli pod jakimś pretekstem<br />
naruszają, ograniczają czy też postponują to, co w człowieku myśli, kształtuje i rozwija<br />
jego intelekt – wystawiają sobie najgorsze z możliwych świadectw. Świadectwo istot<br />
bezrozumnych i niegodziwych. [Burlikowski, 2000: 157-158]<br />
Summary<br />
As noted by Professor Burlikowski for all it is clear that a person who in a lively<br />
gestures and faces of the audience are painted with traces of concentration and reci-<br />
pients of that person spend a lot of attention, it may mean that he or she communi-<br />
cates with others giving them any more or less important information and messages.<br />
According to Professor Burlikowski it is generally believed that if a listening person<br />
as an effect of providing some information moves in a certain way, it must be assumed<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 111
Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />
that the words have been received in a positive manner, and it should be understood<br />
that the message has been received and decoded.<br />
[1] Arystoteles. 1977. Etyka nikomachejska, Ks. IX, R. 8, Warszawa.<br />
[2] Burlikowski, B. 1993. Komunikacja międzyludzka jako przedmiot refleksji filozoficznej,<br />
Człowiek i środowisko w sytuacji przemian ustrojowych, Materiały Konferencji<br />
Międzynarodowej, Kielce 2-4 czerwca.<br />
[3] Burlikowski, B. 2000. Dylematy edukacji filozoficznej w szkole nauczycielskiej,<br />
czyli o potrzebie doskonalenia intelektu, Filozofia w szkole, Materiały Konferencji<br />
Naukowej, Kielce 10-11 września 1999, pod red. B. Burlikowskiego, W. Słomskiego,<br />
Kielce – Warszawa.<br />
[4] Descartes, R. 1070. Rozprawa o metodzie, Warszawa.<br />
[5] Kant, I. 1957. Krytyka czystego rozumu, t. I, Warszawa.<br />
[6] Mounier, E. 1964. Wprowadzenie do egzystencjalizmów oraz wybór innych prac,<br />
Kraków.<br />
[7] Newcomb, T.M. Turner, R.H. Converse, P.E. 1965. Psychologia społeczna. Studium<br />
interakcji ludzkich, Warszawa.<br />
[8] Pascal, B. 1983. Myśli, Warszawa.<br />
112<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Rudolf Dupkala, Mária Dupkalová<br />
University of Prešov in Prešov, Faculty of Arts<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
nr 3/2011<br />
[s. 113-124]<br />
K niektorým problémom etického rozmeru učiteľskej<br />
profesie v komparatívnom kontexte pedeutológie<br />
a učiteľskej etiky<br />
On some problems of the ethical dimension in the comparative<br />
contexts of pedeutology and teaching ethics<br />
Keywords: pedeutology, teacher, teaching ethics, ethics of the teaching profession<br />
Úvod<br />
Každý druh profesie má svoje špecifické zvláštnosti, ktoré sú podmienené najmä<br />
profesionálnou a odbornou činnosťou. Učiteľská profesia – prostredníctvom výchovy<br />
a vzdelávania – napomáha optimálnemu rozvoju človeka, pričom sa orientuje nielen<br />
na formovanie odbornej, ale rovnako i na rozvoj mravnej stránky jedinca. Vyplýva to<br />
zo skutočnosti, že medzi povinnosti učiteľa, ktoré by mal vo svojej profesii plniť dnes<br />
neradíme len odovzdávanie vedomostí či poznatkov, ale i pomoc študentom, naučiť ich<br />
rozpoznávať rozdiel medzi dobrom a zlom, správnym a nesprávnym, rozlišovať morálne<br />
ohľady od nemorálnych v ich rozhodnutí, ukázať im, že majú morálnu zodpovednosť za<br />
svoje konanie, atď. [Gluchmanová, 2011: 11].<br />
Z tohto hľadiska sa do popredia záujmu dostáva aj etický rozmer učiteľskej profe-<br />
sie, ktorý je výskumne exponovaný ako z hľadiska etiky (konkrétne aplikovanej etiky),<br />
tak i z hľadiska pedagogiky a osobitne pedeutológie.<br />
Najskôr túto problematiku priblížime v kontextoch pedeutológie a následne k nej<br />
zaujmeme komparatívne stanovisko z hľadiska aplikovanej, či profesijnej etiky,<br />
pričom sa pokúsime aj o interdisciplinárne detailnejšie vymedzenie pojmu učiteľská<br />
etika.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 113
Rudolf Dupkala, Mária Dupkalová<br />
114<br />
Etický rozmer učiteľskej profesie v kontextoch pedeutológie<br />
Pedeutológia (z gr. paideutos –vychovávaný a logos – slovo, náuka) je definovaná<br />
ako špeciálna pedagogická disciplína, ktorá komplexne skúma ciele, prostriedky,<br />
predpoklady a podmienky profesionálnych činností učiteľov, predovšetkým<br />
spoločenské nároky na osobnosť, kvalifikáciu a prácu učiteľa [Pavlík, 1985: 46-47].<br />
Ako samostatná disciplína sa rozvinula v druhej polovici 20. storočia a jej vývoj<br />
súvisí najmä s rozvojom pedagogickej psychológie, sociológie výchovy a pod. Je zara-<br />
dená medzi hraničné vedné disciplíny a úzko spolupracuje so psychológiou osobnosti,<br />
pedagogickou psychológiou, filozofiou, etikou, sociológiou, ale aj s komparatívnou<br />
pedagogikou, pedagogickou evalváciou a inými. V súčasnosti sa pedeutológia zame-<br />
riava nielen na otázky obsahu, metód a foriem vzdelávania učiteľov, zvyšovania ich<br />
kvalifikácie, ale skúma aj iné faktory ovplyvňujúce rozvoj osobnosti učiteľov, ako<br />
napríklad profesijné predpoklady, motiváciu voľby učiteľského povolania, spoločenské<br />
postavenie a pod. [Pavlík, 1985].<br />
Ako vedná disciplína má pedeutológia svoje špecifické obsahové zameranie, ktoré<br />
môže byť prezentované – podľa B. Kasáčovej – vo viacerých okruhoch:<br />
1. Príprava učiteľov – pregraduálna príprava na povolanie, tvorba koncepcií<br />
učiteľskej prípravy, v rámci ktorej vznikajú modely profesionálnej kompetencie učiteľa<br />
a pod.<br />
2. Profesionálna dráha učiteľov, resp. praxeológia učiteľskej profesie.<br />
3. Profesionálne činnosti učiteľa – profesiografia učiteľského povolania.<br />
4. Historický vývoj učiteľskej profesie, resp. historiografia učiteľskej profesie.<br />
5. Komparácia učiteľov v medzinárodnom meradle, resp. komparatívna pedeu-<br />
tológia.<br />
6. Typológia učiteľa<br />
7. Sociálne a ekonomické postavenie učiteľa<br />
8. Morálka učiteľského povolania<br />
9. Pedeutologický výskum<br />
S ohľadom na tému predloženého príspevku svoju pozornosť sústredíme predovš-<br />
etkým na morálku učiteľského povolania.<br />
Učiteľská profesia – obdobne ako i všetky ostatné profesie – má svoje špecifiká.<br />
V komparácii s inými profesiami je vzťah medzi učiteľom a žiakom veľmi osobitý,<br />
pretože dieťa má oveľa nižší spoločenský status, je vo vzťahu k učiteľovi zaradené do<br />
veľkej skupiny a samotný vzťah je vynútený zákonom [Kasáčová, 2004: 24]. Tieto<br />
i mnohé iné špecifiká nastoľujú otázku o profesionalite učiteľskej profesie (V práci S.<br />
Štecha sa môžeme stretnúť s tendenciou k de-profesionalizácii, keď o učiteľskej profesii<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
K niektorým problémom etického rozmeru učiteľskej profesie v komparatívnom kontexte pedeutológie a<br />
učiteľskej etiky<br />
hovorí ako o nemožnom povolaní, a vo svojej práci nastoľuje otázku: Čo je to učiteľst-<br />
učiteľstvo a dá sa mu vôbec naučiť? V interpretačnej literatúre je viacero atribútov<br />
učiteľskej profesie, dokonca sa môžeme stretnúť s pomenovaním učiteľstva ako<br />
intelektuálneho kutilstva. J. Průcha opierajúc sa o prácu A. C. Ornsteina a D. U. Levina<br />
(1989) dokonca konštatuje, že učiteľstvo nie je profesiou v plnom slova zmysle, nemá<br />
totiž niektoré charakteristiky, ktoré profesia musí mať. Učiteľstvo považuje za semi-<br />
profesiu, príp. za vyvíjajúcu sa profesiu, ktorá sa k charakteristikám profesie len<br />
dopracováva. Táto skutočnosť je argumentovaná tým, že mnohí ľudia vykonávajú<br />
učiteľstvo bez príslušnej kvalifikácie, nie je dokonca presne vymedzený súbor<br />
profesijných znalostí a schopností pre výkon tejto profesie a v neposlednom rade,<br />
jednou z konzekvencií, ktorá z týchto okolností vyplýva je, že laická verejnosť často<br />
rieši otázky vzdelávania bez príslušných vedomostí, schopností a následne bez kompe-<br />
tentnej kvalifikácie..<br />
Podľa B. Kasáčovej [Kasáčovej, 2003: 28-29] je profesionalizácia učiteľstva možná<br />
len pri zachovaní určitých podmienok a rešpektovaní istých znakov profesionality,<br />
ktoré vyjadruje v troch dimenziách:<br />
1. personálna – osobnostná zrelosť učiteľa,<br />
2. etická – mravnosť osobnosti,<br />
3. odborná – odbornosť (kvalifikovanosť).<br />
Výrazným znakom personálnej dimenzie profesionality učiteľa je dosiahnutie<br />
osobnostnej zrelosti pre výkon svojho povolania. Ide o psychologicky merateľný fakt.<br />
Legislatívne dané požiadavky na výkon učiteľskej profesie tvoria odbornú dimenziu<br />
profesionality. Vzhľadom na tému príspevku sa bližšie budeme venovať len etickej<br />
dimenzii profesionality učiteľa, ktorej sa v pedeutológii venuje etika učiteľskej profesie.<br />
Stotožňujeme sa s názorom, že je to hraničná oblasť medzi etikou a pedagogikou<br />
[Kasáčová, 2004: 34], a teda, etiku učiteľskej profesie považujeme za interdisciplinárnu<br />
vednú disciplínu.<br />
Etika učiteľskej profesie sa v pedeutológii orientuje na tieto okruhy:<br />
1) podstata a poňatie morálky učiteľského povolania,<br />
2) normatívny, personálny a interpersonálny rozmer etickej dimenzie učiteľsk-<br />
ej profesie (morálka učiteľského povolania),<br />
3) etický kódex profesie pedagóga záväzný voči žiakom i voči povolaniu.<br />
Podstata a poňatie morálky učiteľského povolania<br />
Explikácia morálky v učiteľskom povolaní sa nezaobíde bez osobitnej humanistic-<br />
kej náuky – etiky. Etika sa vo všeobecnosti chápe ako náuka o morálke, resp. teória<br />
morálky. V pedeutologickom kontexte sa etika orientuje na morálku učiteľskej profe-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 115
Rudolf Dupkala, Mária Dupkalová<br />
sie, ktorá má svoju teoretickú i praktickú oblasť. Kasáčová inšpiratívne poukazuje na<br />
fakt, že: etika učiteľskej profesie má charakter teoretickej aj normatívnej aplikácie vše-<br />
obecnej etiky pre oblasť pedeutológie [Kasáčová, 2004: 35].<br />
116<br />
Z uvedeného vyplýva, že etika predstavuje teoretické východisko utvárania zákla-<br />
dných etických princípov pre profesionálnu etiku učiteľskej profesie, pričom vytvára<br />
prístupy (najmä axiologické) vychádzajúce z všeobecne akceptovateľných spolo-<br />
čenských postojov učiteľa. Ako ďalej dodáva: mravné vedomie, konanie a správanie je<br />
upravované legislatívnymi predpismi, ako aj všeobecne a neformálne prijímanými<br />
mravnými normami, avšak nemôže byť morálnym to, čo nie je v súlade s vyššími hum-<br />
ánnymi princípmi, i keď by zdanlivo obhajovalo záujmy dieťaťa, či štátu [Kasáčová,<br />
2004: 35]. Morálku učiteľa teda chápeme ako étos učiteľskej profesie.<br />
Veľmi podnetná je i poznámka, že práve vzhľadom na vysokú mieru rozhodovacích<br />
právomocí učiteľa sú s učiteľstvom ako profesionálnym povolaním späté isté ťažkosti,<br />
ktoré vyplývajú z toho, že rozhodovacia právomoc učiteľa nemá pevný legislatívny<br />
základ. Medzi pedeutológmi (B. Kasáčová, W. Brezinka, M. Žilínek), ktorí sa zaobe-<br />
rajú profesionálnou morálkou učiteľa, sa vynárajú otázky o zmysle profesionálnej<br />
etiky v učiteľskom povolaní, kladú si otázku, či vôbec potrebujú dnes učitelia profe-<br />
sionálnu etiku, alebo či im stačí len morálna motivácia?<br />
Konštatujeme, že práve vzhľadom na nedostatočné legislatívne ujasnenie rozho-<br />
dovacích právomocí učiteľa má v učiteľskom povolaní svoje nezastupiteľné miesto aj<br />
profesionálna etika. Etický prístup – uplatňovaný v učiteľskom povolaní by mali –<br />
podľa vyššie spomínaných autorov – upravovať tieto axiómy:<br />
vedať.<br />
Axióma 1.: Učiteľ má právo slobodne sa rozhodovať a povinnosť odborne sa zodpo-<br />
Axióma 2.: Učiteľ má právo rozhodovať o pedagogických stratégiách a povinnosť reš-<br />
pektovať etiku pri ich voľbe a realizácii.<br />
Axióma 3.: Učiteľ má právo na pravdivé informácie o dieťati a povinnosť zachovávať<br />
ochranu údajov.<br />
Axióma 4.: Permanentné vzdelávanie učiteľov má byť ich právo a povinnosť.<br />
Axióma 5.: Kontrola výkonu má byť záležitosťou profesionálnou a má podliehať nás-<br />
trojom na ochranu profesionála.<br />
Aj napriek nedostatočnému legislatívnemu ujasnenie rozhodovacích právomocí<br />
učiteľa sa môže učiteľ – prostredníctvom týchto axióm – aspoň priblížiť k rovnováhe<br />
vo vzťahu učiteľ – žiak. Ako píše B. Kasáčová: Podstata etiky v učiteľskej profesii spočí-<br />
va v hľadaní „modus vivendi“ pre dobro detí aj učiteľa [Kasáčová, 2004: 37].<br />
Normatívny, personálny a interpersonálny rozmer etickej dimenzie učiteľskej<br />
profesie<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
K niektorým problémom etického rozmeru učiteľskej profesie v komparatívnom kontexte pedeutológie a<br />
učiteľskej etiky<br />
V rámci morálky učiteľského povolania môžeme hovoriť o istých faktoroch, ktoré<br />
vplývajú na mravnosť myslenia učiteľa, na jeho konanie a pod. Tieto faktory majú<br />
normatívny, personálny a interpersonálny (sociálny) rozmer. Normatívny rozmer<br />
učiteľskej profesie predstavujú zákonné normy občianskeho, pracovno-právneho<br />
vzťahu, ktoré sú dané občianskym zákoníkom, školskými zákonmi, vyhláškami a pod;<br />
personálny (alebo aj intrapersonálny) rozmer tvorí predovšetkým etický vzťah učiteľa<br />
k sebe samému a interpersonálny rozmer je založený na utváraní vzťahov nielen<br />
k sebe, ale i k druhým [Kasáčová, 2004: 38-42].<br />
Detailnejšie rozpracovanie tohto trojrozmerného chápania etickej dimenzie<br />
učiteľskej profesie ponúka nasledovná tabuľka:<br />
Tab. č. 1: Etická dimenzia učiteľskej profesie<br />
Rozmer Etickej<br />
Charakter Obsah Prostriedky Cieľ<br />
dimenzie<br />
normatívny<br />
Nadprofesionálny<br />
právne a<br />
právne a mravné<br />
Individuálna<br />
mravné normy vedomie Mravnosť<br />
sebakontrola<br />
personálny osobnostno - interiorizované sebareflexia<br />
Profesionálny<br />
Profesionálny normy a vzorce sebapoznanie Ideál<br />
správania sebahodnotenie<br />
sebautváranie<br />
interpersonálny sociálno - láska k deťom reflexívna ideál dobra<br />
[Kasáčová, 2004: s. 42].<br />
Profesionálny autorita konfrontácia<br />
pedagogický<br />
takt s druhými<br />
empatia<br />
kongruencia<br />
altruizmus<br />
Veľmi podnetnú a inšpiratívnu odpoveď na ťažkú a naozaj i komplikovanú otázku<br />
spojenia odborného rastu študenta s osvojením eticko-hodnotových princípov – ako<br />
píše D. Hrehová (2011) – bez toho, aby zo strany učiteľa došlo k moralistickému dikt-<br />
átu prináša Perryho model epistemologického (vedomostného) rozvoja. Podľa tohto<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 117
Rudolf Dupkala, Mária Dupkalová<br />
modelu študent prechádza – v rámci rozvoja etického a hodnotového systému – tými-<br />
to štyrmi fázami:<br />
118<br />
1. Dualizmus, ktorý je charakterizovaný osvojením si základných vedomostí, či<br />
poznatkov a rovnako absolvovaním príslušného štúdia.<br />
2. Multiplicita spočívajúca v nedostatočnej istote v poznaní, ktorú je možné<br />
dosiahnuť len získaním nových vedomostí a poznatkov a taktiež kritickým myslením.<br />
3. Relativizmus, v ktorom dochádza k mentálnemu pokroku študenta, či žiaka<br />
až do takého bodu, kedy je študent, či žiak schopný prepájať poznatky v širších súvi-<br />
slostiach, kriticky ich hodnotiť a najmä, rozlišovať medzi nimi relatívnu dôležitosť.<br />
4. Rozhodovacia autonómia a konzekvencionalizmus, kedy je už študent, či<br />
žiak schopný uskutočňovať nezávisle rozhodnutia a brať za ne i patričnú zodp-<br />
ovednosť.<br />
Etický kódex profesie pedagóga<br />
Etický kódex možno chápať ako súbor etických noriem viazaných na výkon danej<br />
profesie. Ich dodržiavanie je záležitosťou cti profesionála (v rámci učiteľskej profesie –<br />
učiteľa) a porušenie týchto etických (mravných) noriem nemusí byť chápané ako<br />
porušenie zákona, ale môže byť (a aj je) v spoločnosti vnímané ako porušenie mravnej<br />
cti.<br />
Ešte v 90. – tých rokoch minulého storočia W. Brezinka [Brezinka, 1990: 297-307],<br />
vo svojom príspevku s názvom Učitelia a morálka ich povolania, vymedzil všeobecne<br />
profesijné normy (vzťahujúce sa na povolanie učiteľa i postavenie žiakov), ktoré<br />
môžeme i s odstupom času chápať ako aktuálne:<br />
a) Normy vzťahujúce sa k povolaniu<br />
1. Učitelia majú poznať povinnosti vyplývajúce z ich povolania.<br />
2. Učitelia sa majú venovať s obetavosťou svojmu povolaniu.<br />
3. Učitelia majú dosahovať vysoký stupeň spôsobilosti vo svojom povolaní<br />
a udržiavať si ho. Na to je potrebné, aby sa pravidelne vzdelávali. V rámci<br />
sebavzdelávania učiteľa môžeme hovoriť o týchto čiastkových normách:<br />
3a) Učitelia majú získavať a udržať si minimálne tie poznatky a schopnosti, ktoré<br />
majú sprostredkúvať svojim žiakom.<br />
3b) Učitelia sa majú usilovať skvalitniť svoje metódy a pritom zohľadňovať v nich<br />
overené vedecké poznatky.<br />
3c) Učitelia sa majú usilovať získať a zdokonaľovať tie charakterové vlastnosti,<br />
ktoré sú potrebné na dobré plnenie úloh v povolaní.<br />
b) Normy vzťahujúce sa k žiakom<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
K niektorým problémom etického rozmeru učiteľskej profesie v komparatívnom kontexte pedeutológie a<br />
učiteľskej etiky<br />
3. Učitelia majú myslieť na blaho každého zo svojich žiakov. V tomto kontexte<br />
môžeme<br />
hovoriť o nasledovných čiastkových normách:<br />
4a) Učitelia musia myslieť na telesné blaho žiakov a chrániť ich pred<br />
nebezpečenstvom ohrozujúcim zdravie.<br />
4b) Učitelia majú klásť ťažisko svojej profesionálnej práce na starostlivosť<br />
o duševnú zdatnosť svojich žiakov.<br />
4c) Učitelia majú prispievať aj k tomu, aby žiaci získavali aj morálnu zdatnosť.<br />
4d) Učitelia majú myslieť aj na duchovné blaho svojich žiakov.<br />
Vyššie uvedené profesijné normy by mal poznať nielen učiteľ, ale predovšetkým<br />
študent učiteľstva. Je dôležité, aby si učiteľ uvedomoval svoju zodpovednosť, ktorú za<br />
žiakov má. Rovnako je dôležité, aby chápal, že dodržiavanie mravných noriem<br />
predpokladá, že ich príjme zvnútra, a že ich podstata bude zakotvená v ich vedomí<br />
i svedomí. V tomto prípade nie sú normy chápané ako niečo, čo učiteľovi vnucuje<br />
zákazy, príkazy, ako sa má správať, ako nie, ich hlavnou podstatou je uvedomenie si<br />
toho, že učiteľ ako profesionál má možnosť slobodne myslieť, slobodne sa rozhodovať,<br />
slobodne konať, ale rovnako brať za všetko profesionálnu zodpovednosť.<br />
Vychádzame z tézy, že učiteľ by mal byť vo svojom povolaní v prvom rade<br />
profesionál. Termín profesionalita si však netreba mýliť s pojmom odbornosť, pretože<br />
tá tvorí len istú súčasť profesionality a jednu z jej podmienok (rovnako ako mravnosť<br />
a osobnostná zrelosť). Profesionalita je pojmom nadodborným a jej rezultátom je<br />
všestranná profesionálna zodpovednosť, ktorá nevzniká automaticky ani<br />
nadobudnutím diplomu. Rodí sa postupne a výrazne sa zúčastňuje na jej utváraní<br />
morálka učiteľa a jeho charakterový profil.“ Stotožňujeme sa s názorom, že<br />
„profesionálna zodpovednosť znamená poznanie a reálne uplatňovanie profesionálnych<br />
práv a povinností [Kasáčová, 2004: 25-26] a že profesionalita učiteľa môže vzniknúť<br />
len za podmienky naplnenia a dosiahnutia všetkých troch vyššie uvedených dimenzií<br />
profesionality.<br />
Etická dimenzia učiteľskej profesie z hľadiska etiky<br />
Z hľadiska etiky je etická dimenzia učiteľskej profesie predmetom skúmania samo-<br />
statnej disciplíny, ktorou je učiteľská etika. Uvedená disciplína je prezentovaná ako<br />
súčasť profesijných etík, ku ktorým sa zaraďujú napríklad lekárska, či medicínska<br />
etika, novinárska etika a pod. Ako jedna z odvetvových profesijných etík je učiteľská<br />
etika súčasťou aplikovaných etík. Z tohto dôvodu – ako to zdôrazňuje M. Gluchman-<br />
ová – netreba zahŕňať učiteľskú etiku do pedeutológie, pretože sa líšia nielen vo svojich<br />
východiskách, ale aj dôraze na etiku, či pedagogiku [Gluchmanová, 2008: 48.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 119
Rudolf Dupkala, Mária Dupkalová<br />
120<br />
S týmto konštatovaním sa plne stotožňujeme, avšak niektoré ďalšie vymedzenia uč-<br />
iteľskej etiky – ako výslovne samostatnej a striktne etickej disciplíny – považujeme<br />
minimálne za diskutabilné, čo podľa nášho názoru vyplýva už z formulácie premetu<br />
skúmania učiteľskej etiky, ktorý zjavne presahuje jej možnosti ako výslovne (a striktne)<br />
samostatnej etickej disciplíny.<br />
Konkrétne ide o nasledovnú formuláciu, podľa ktorej predmet skúmania učiteľskej<br />
etiky tvoria: 1. osobné, charakterové a pedagogicko-psychologické vlastnosti učiteľa,<br />
ktoré zohrávajú dôležitú úlohu v jeho pedagogickej činnosti (najmä vo vzťahu k žiakom,<br />
študentom, v rovnakej miere aj kolegom, nadriadeným a rodičom), s ktorými prichádz-<br />
ajú do styku počas vykonávania svojej profesie, 2. analýza etických a morálnych prob-<br />
lémov učiteľského pôsobenia – učiteľská etika hľadá riešenia a poskytuje návody na<br />
riešenie konkrétnych morálnych problémov, s ktorými sa môže učiteľ stretnúť vo svojej<br />
každodennej profesijnej činnosti, 3. v nadväznosti na to učiteľská etika formuluje aj<br />
etické kódexy učiteľa, resp. učiteľského povolania [Gluchmanová, 2008: 85-86].<br />
V tejto súvislosti sa konštatuje, že učiteľská etika môže vyššie načrtnuté poslanie<br />
splniť predovšetkým na základe jej miesta v rámci profesijných etík, nie v rámci pedeu-<br />
tológie, ktorej chýba nielen pojmový aparát, ale (chýbajú jej – pozn. autori) aj metódy<br />
a nástroje na plnenie tejto úlohy týkajúcej sa učiteľského povolania u nás a vo svete<br />
vôbec (Aspoň na okraj sa – v záujme objektivity – žiada poznamenať, že rovnako ako<br />
pedeutológia nemôže suplovať učiteľskú, resp. profesijnú etiku, učiteľská etika nemôže<br />
suplovať pedeutológiu, lebo aj jej - v tomto prípade – chýba aktuálny pojmový aparát,<br />
súbor metód a pod). [Gluchmanová, 2008: 66].<br />
Z doteraz uvedeného vyplýva, že v prípade výskumu (reflexií, analýz<br />
a interpretácii) etickej dimenzie učiteľského povolania máme do činenia akoby s dvo-<br />
ma etikami, či etickými koncepciami: jedna je výhradne súčasťou ETIKY (konkrétne<br />
aplikovanej etiky) a druhá predstavuje súčasť PEDAGOGIKY (konkrétne pedeutoló-<br />
gie).<br />
Obidve tieto koncepcie majú minimálne spoločný predmet skúmania a tým je sú-<br />
bor etických a morálnych stránok, čŕt, otázok (a vôbec problémov) spätých s výkonom<br />
učiteľského povolania, vrátane mravného presvedčenia, morálnych vlastností<br />
a schopností učiteľa riešiť morálne dilemy súvisiace s jeho prácou.<br />
Napriek tomu, že aj odborníci z oblasti etiky, aj špecialisti z pedagogiky volajú po<br />
jednej (spoločnej) etickej koncepcii (M. Gluchmanová to napríklad vyjadrila slovami:<br />
nie dve etiky týkajúce sa učiteľského povolania, ale jedna, ktorá by využila dostatočne<br />
potenciál obidvoch disciplín [Gluchmanová, 2008: 66]. A B. Kasáčová akoby k tomu<br />
dodáva, že: etika učiteľskej profesie by mala byť hraničnou oblasťou medzi etikou<br />
a pedagogikou, resp. pedeutológiou (bližšie pozri [Kasáčová, 2004: 34]), ktorá by<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
K niektorým problémom etického rozmeru učiteľskej profesie v komparatívnom kontexte pedeutológie a<br />
učiteľskej etiky<br />
reflektovala etickú dimenziu učiteľského povolania vskutku komplexným spôsobom,<br />
s poľutovaním musíme konštatovať, že takáto spoločná – interdisciplinárna – koncep-<br />
cia zatiaľ vytvorená, resp. vymedzená nebola a preto nejasnosti (ba dokonca i názorné<br />
spory) medzi odborníkmi z oblasti etiky a pedagogiky pretrvávajú.<br />
Etici pritom bránia svoje pole pôsobnosti s rovnakým nasadením či odhodlaním<br />
ako pedagógovia. Je to pochopiteľné a správne pokiaľ im naozaj ide o spoločnú a teda<br />
dobrú vec, t.j. hľadanie spôsobu ako spoločnými silami zdôvodniť a ďalej rozvíjať taký<br />
model konkrétnej profesijnej etiky (viazanej na učiteľské povolanie), ktorý bude nao-<br />
zaj dostatočne a adekvátne využívať potenciál obidvoch disciplín.<br />
Ak má byť etický rozmer učiteľstva skúmaný a prezentovaný naozaj komplexne,<br />
musí byť skúmaný a prezentovaný interdisciplinárne, t.j. ako z hľadiska profesijne<br />
etiky, tak aj z hľadiska pedeutológie. Pritom platí, že: pokiaľ pedeutológia skúma ciele,<br />
prostriedky, predpoklady a podmienky profesionálnych činností učiteľa, vrátane<br />
spoločenských nárokov na všetky stránky jeho osobnosti, nemôže byť izolovaná od<br />
príslušnej profesijnej etiky a naopak, profesijná etika, viažuca sa na jednotlivé stránky<br />
učiteľského povolania, nemôže nemať aktívny vzťah k pedeutológii. Napokon, ako<br />
pedeutológia, tak aj profesijná etika (spätá s povolaním učiteľa) sa výskumne realizujú<br />
v tom istom antropo-sociálnom priestore a aj z tohto dôvodu musí mať koncepcia –<br />
reflektujúca etickú dimenziu učiteľstva – interdisciplinárny charakter.<br />
Prikláňame sa k tvrdeniam, že vyššie načrtnutá etická dimenzia učiteľského povo-<br />
lania by mala byť predmetom prienikovej, resp. hraničnej disciplíny nazvanej učiteľská<br />
etika. (Keďže pojem učiteľská etika označuje disciplínu profesijne viazanú na etickú<br />
dimenziu učiteľského povolania, diferencujeme medzi ním a pojmom pedagogická<br />
etika, ktorý v nadväznosti na zákon č. 317/2009 (o pedagogických a odborných za-<br />
mestnancoch) zahŕňa nielen etiku učiteľa, ale tiež etiku majstra, inštruktora, trénera<br />
a pod.)<br />
Interdisciplinárne vymedzená učiteľská etika zahŕňa jednak etiku učiteľa ako mr-<br />
avného subjektu a jednak etiku učiteľského povolania vrátane morálnej dimenzie<br />
samotného výchovno-vzdelávacieho procesu. Inak povedané: interdisciplinárne za-<br />
meranú učiteľskú etiku zaujíma nielen mravné presvedčenie učiteľa (morálna kvalita<br />
jeho hodnotovotvornej orientácie, morálna voľba, morálna zodpovednosť atď.), ale –<br />
a to predovšetkým – ako sa tento rozmer jeho osobnosti premieta (a prejavuje) v jeho<br />
odbornej pedagogickej činnosti pri riešení etických dilem, pri dodržiavaní školského<br />
poriadku, etického kódexu a pod.<br />
Interdisciplinárne založená a zameraná učiteľská etika reflektuje problematiku mo-<br />
rálky vo výchovno-vzdelávacom procese tak vo vzťahu k učiteľovi, ako aj vo vzťahu<br />
k žiakom a s ohľadom na nich. Vyplýva to zo samotnej podstaty procesu výchovy<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 121
Rudolf Dupkala, Mária Dupkalová<br />
a vzdelávania, ktorý môže mať (a má) zmysel iba v prípade, že zahŕňa nielen vzťahy<br />
učiteľa k žiakom, ale tiež vzťahy žiakov k učiteľovi. Upozorňujú na to aj T. Dubayová<br />
a L. Hrebeňárová, keď konštatujú, že „učiteľská etika” je nápomocná pri mnohých<br />
rozhodovaniach, kedy má pedagóg hodnotiť, či je konanie človeka správne alebo nie<br />
a tiež či on sám správne postupuje pri rozhodovaní v situáciách, v ktorých ide<br />
o prospech žiaka [Dubayová, Hrebeňárová, 2011: 95].<br />
122<br />
O potrebe interdisciplinárneho vymedzenia učiteľskej etiky hovorí aj M. Žilínek,<br />
keď konštatuje, že: v integratívnom poňatí, v určitom priesečníku etiky a pedagogiky vo<br />
vzťahu k učiteľskému povolaniu môžeme stanoviť a konkretizovať predmetné obsahové<br />
sféry učiteľskej etiky. Za základnú sféru pokladáme etickopersonálnu rovinu osobnosti<br />
učiteľa. Druhou základnou sférou učiteľskej etiky je interpersonálny rozmer<br />
sociomravného učiteľského pôsobenia v edukácii a v celom sociálnovýchovnom poli<br />
[Žilínek, 1997: 196].<br />
Interdisciplinárny charakter učiteľskej etiky by sa mal pozitívne osvedčiť aj pri<br />
riešení tzv. morálnych dilem súvisiacich s pracovnou morálkou učiteľov i žiakov, resp.<br />
s dodržiavaním (či skôr nedodržiavaním) školského poriadku atď.<br />
Ak vychádzame z pôvodného významu slova dilema, ktorým sa označuje<br />
nevyhnutnosť voľby medzi dvoma nepriaznivými možnosťami, tak by sme nemali<br />
strácať so zreteľa skutočnosť, že v prípade morálnej dilemy nemôže byť ani jedno<br />
riešenie – takpovediac – mravne bezúhonné. To nesporne kladie na učiteľské povola-<br />
nie veľké nároky a osobitnú zodpovednosť.<br />
Azda najvhodnejší spôsob riešenia morálnych dilem ponúka metóda posudzovania<br />
každého jednotlivého prípadu podľa konkrétnych (jednotlivých a jedinečných) okol-<br />
ností, resp. skutočností. Kritériom rozhodovania by mali byť dôsledky vyplývajúce<br />
z prijatého riešenia, pričom cieľom tohto morálneho rozhodovania, či presnejšie tejto<br />
morálnej voľby, by mala byť minimalizácia zla.<br />
S prihliadnutím na tieto a podobné skutočnosti sa nazdávame, že k obsahovo-<br />
didaktickej náplni učiteľskej etiky by mohli byť zaradené aj špecializované semináre<br />
zamerané na modelové riešenia morálnych dilem a to aj napriek tomu (či práve pre-<br />
to), že každá etická teória musí byť napokon testovaná praxou.<br />
Záver<br />
O význame etickej dimenzie učiteľstva ako v kontexte pedeutológie, tak i učiteľskej<br />
etiky niet pochybností. Napriek tomu by sa však tento sémantický rozmer učiteľského<br />
povolania nemal jednostranne preceňovať. Len etickou dimenziou sa podstata, posla-<br />
nie a zmysel žiadnej profesie nevyčerpáva. Etická dimenzia každej profesie, vrátane<br />
učiteľstva, musí byť nielen teoreticky vnímaná, ale tiež prakticky prepojená ako<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
K niektorým problémom etického rozmeru učiteľskej profesie v komparatívnom kontexte pedeutológie a<br />
učiteľskej etiky<br />
s odbornou tak aj s personálno-spoločenskou a nakoniec i kultúrno-politickou oblasť-<br />
oblasťou, či praxou. Napokon aj vekmi overená skúsenosť nás učí, že: šedé sú všetky<br />
teórie, zelený je strom života.<br />
Summary<br />
Assumptions, conditions and methods of professional activity of the teacher pro-<br />
fession (including social demands on their personality and qualifications) examine a<br />
special educational discipline – pedeutology. Pedeutology as a theory of the teaching<br />
profession recognizes and also a research exposes the three dimensions of the profes-<br />
sion: personal, professional and ethical. Leitmotiv of the present contribution is cha-<br />
racterized by comparative analysis of the ethical dimension of teaching as a profession<br />
from the pedeutology point of view and also ethics point of view, the authors orient<br />
their attention mainly on the ethical, personal and interpersonal dimension of the<br />
teaching profession, to describe the analysis and interpretation of the ethical characte-<br />
ristics of the personality of the teacher and the nature and concept of morale of the<br />
teaching profession.<br />
In conclusion, the authors justify the argument that only an ethical dimension does<br />
not explain the nature, mission and meaning of the teaching professions.<br />
[1] Brezinka, W. 1990. Učitelia a morálka ich povolania. In: Pedagogická revue, roč.<br />
42, č. 4.<br />
[2] Dubayová, T. – Hrebeňárová, L. 2011. Etické dilemy v špeciálnej pedagogike. In:<br />
Zborník, Etické reflexive v pomáhajúcich profesiách (Eds. A. Aadland – T. Matulayová).<br />
Prešov: PU v Prešove.<br />
[3] Gluchmanová, M. 2011. Teachers and non-utilitarian Consequentialism. (Principle<br />
and value of human dignity). In: Ethical Challenges in Professional praxis.<br />
[4] Gluchman, V. – Gluchmanová, M. 2008. Učiteľská etika. Prešov: FF PU.<br />
[5] Hrehová, D. 2011. Vyučovanie podnikateľskej etiky (prehľadová štúdia). In: Pedagogika.sk<br />
[online], roč. 2, č. 4. [cit. 2012-01-15]. Dostupné na:<br />
http://www.casopispedagogika.sk/rocnik-2/cislo-4/hrehova-studie.pdf<br />
[6] Kasáčová, B. 2004. Učiteľská profesia v trendoch teórie a praxe. Prešov. Metodicko-pedagogické<br />
centrum v Prešove.<br />
[7] Kasáčová, B. 2003(a). Učiteľská profesia a jej dimenzie. In.: Biodromálne premeny<br />
učiteľa – učiteľ v premenách času. FF PU Prešov.<br />
[8] Kasáčová, B. 2003(b). Pedeutológia – veda o pedagogickej profesii. In.: Pedagogické<br />
rozhľady, roč. 12, č. 2.<br />
[9] Kasáčová, B. 2003(c). Pedeutológia – veda o pedagogickej profesii. In.: Pedagogické<br />
rozhľady, roč. 12, č. 3.<br />
[10] Pavlík, O. 1985. Pedagogická encyklopédia Slovenska. II. zväzok. Ed. O. Pavlík.<br />
Bratislava. VEDA SAV.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 123
Rudolf Dupkala, Mária Dupkalová<br />
[11] Průcha, J. 2009. Moderní pedagogika. Praha. Portál.<br />
[12] Žilínek, M. 1997. Étos a utváranie mravnej identidy osobnosti. Bratislava: IRIS.<br />
124<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
międzynarodowe studia filozoficzne<br />
nr 3/2011<br />
[s. 125-142]<br />
Investigador do Centro de Estudos Filosóficos da Faculdade de Filosofia de Braga –<br />
Universidade Católica Portuguesa<br />
Segundo José Saramago: a parábola do Bom<br />
Samaritano<br />
The parable of the Good Samaritan in Jose Segundo’s philosophical<br />
reflection<br />
Key words: Parable, Caim , plesiologic lecture , and Samaritan<br />
Introdução<br />
O Bom Samaritano fala da nossa história de homens, que esperam por alguém<br />
(Outro – desvalido no caminho), que se tornem próximos, que se faça companheiro,<br />
como um irmão que pela sua misericórdia nos converta, também, em próximo e nos<br />
leve a caminhar com Ele (Jesus Cristo).<br />
O Bom Samaritano, como contra-dom (compaixão) do dom (misericórdia de<br />
Deus) em Jesus Cristo (desvalido no caminho), o qual o converte em próximo e nos<br />
convida a pedir o dom da misericórdia entranhável de Deus-Pai, para sair a caminhar<br />
e encontrar o homem-ferido, o homem-anónimo das nossas ruas e quiça sem espe-<br />
rança e abandonado à sua sorte.<br />
Numa sociedade, como a nossa, quase incapaz de oferecer o perdão ao irmão, esta<br />
parábola oferece um modelo de acção, na misericórdia, pela capacidade de perdão<br />
[Puig, Tarrech, 2002: 93], de reconciliação do aparentemente irreconciliável, de supe-<br />
ração das divisões para começar a avançar juntos na humanização hospitalar, buscan-<br />
do, a partir da exegese bíblica, um paradigma segundo o comportamento exemplar de<br />
um Samaritano (audição e decisão) perante um Desvalido no Caminho (recitação da<br />
misericórdia de Deus-Pai).<br />
A misericórdia está estreitamente ligada à graça, à bondade e ao amor. Assim, as<br />
raízes hebraicas hnm e rhm respondem ao grego έλεοs e οιxτιρμόs. Mas, ελεημοσύνη<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 125
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
(compaixão) só se usa no Novo Testamento no sentido de beneficência ou de esmola<br />
[Bauer, 1967: 658].<br />
126<br />
O segundo termo hebraico – hésed –, geralmente traduzido em grego por uma pa-<br />
lavra, que, também, significa “misericórdia” (éleos), designa per se a “piedade”, relação<br />
que une dois seres e implica fidelidade. Não será mais e só um eco do instinto e da<br />
bondade, mas recebe uma base sólida, uma bondade consciente e cooperante como<br />
resposta a um dever que vem de dentro como remoção das vísceras.<br />
O bom exercício deste sentido e do termo misericórdia está na conceptualização<br />
que a parábola do Desvalido no Caminho nos traça, onde o Samaritano age porque vê<br />
o homem, quase morto, e sente compaixão. Ele faz misericórdia ou a remoção das<br />
vísceras. Quando nesta história-narrativa nos deparamos com motivos teológicos, eles<br />
têm um colorido apofático, dado que os dois teólogos que aparecem, o Sacerdote e o<br />
Levita, fracassam em face da situação. Passam sem ajudar.<br />
Não apenas a história do Samaritano é profana, mas ela chega mesmo a possuir<br />
uma conotação antiteológica. No Evangelho de Lucas, as duas partes estão intima-<br />
mente ligadas. Pode-se entender esta composição no sentido de que o amor ao próxi-<br />
mo, esperado por Deus, é exercido exemplarmente por alguém que não possui qual-<br />
quer motivo religioso. A parábola do juízo universal (Mt. 25, 31 ss) contém uma dec-<br />
laração semelhante. Os justos ajudam sem saber que, sob a figura do irmão menor,<br />
encontram o próprio Filho do Homem (semi-morto). Ajudam porque fome, sede, frio<br />
e prisão significam o anúncio do sofrimento e da dor que está no semi-morto. E com a<br />
misericórdia/compaixão realizam a vontade do Juiz Universal [Boff, 2001: 131]. A<br />
misericórdia da misericórdia reside no Desvalido do Caminho, personagem central<br />
desta parábola.<br />
Numa sociedade como a nossa ,quase incapaz de oferecer a reconciliação ao<br />
próximo, esta parábola oferece-nos um modelo para fazer a misericórdia, pela capaci-<br />
dade de perdão [Tarrech, 2002: 93] e pela via do aparentemente irreconciliável, na<br />
superação das divisões, para criar uma nova humanização, buscando a partir da ex-<br />
egese bíblica um paradigma, segundo o comportamento exemplar de um Samaritano<br />
(audição e decisão), pela misericórdia do Desvalido no Caminho (recitação da mise-<br />
ricórdia de Deus-Pai). O objectivo deste estudo, pela reflexão da estrutura da parábola<br />
e por um comentário exegético, será elaborar a construção de um paradigma a partir<br />
da narrativa do amor ao próximo na procura da inexorável misericórdia que Deus-Pai,<br />
em Cristo, oferece ao Samaritano, onde Deus se faz um existir familiar [Duquoc, 2003:<br />
78-81]. Indo pelos caminhos do p+ensamento de José Saramango, pasra quem o fim<br />
de uma viagem srá antes o começo de outra. Sem o saber era o caminho da misericór-<br />
dia em Deus.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
O Deus rancoroso segundo José Saramago<br />
Se, como mostrámos, o episódio, no seu contexto, supõe que os dois clérigos vin-<br />
ham de realizar serviço no Templo, então o auditório imaginaria que um leigo seria<br />
um delegado de Israel [Hermanu, 1967: 214-216].<br />
Aparece em cena o menos esperado, um odiado Samaritano. Está claro que Jesus<br />
escolhe intencionalmente exemplos extremos.<br />
Detenhamo-nos, com atenção, já que nos encontramos no ponto alto da narrativa<br />
exemplar ,pelo sentido de tremendum que era para um judeu, quando se pronunciava<br />
a palavra Samaritano. É uma longa história que levou, nos tempos de Jesus, ao acumu-<br />
lar de uma aversão tão profunda, que vem de séculos anteriores e que se conta em<br />
alguns momentos:<br />
Depois da morte de Salomão, em 922 a. C., as dez tribos do Norte, libertadas por<br />
Jeroboão, levantaram-se contra Reboão e dividiram Israel (1 Rs 11, 26-40; 12, 1-33)<br />
[Wink, 1979: 199-227]. Este grupo era considerado descendente dos que provocaram<br />
o cisma. Embora os samaritanos não pertencessem ao judaísmo e não constituíssem<br />
uma seita judaica, estes deveriam considerar-se como comunidade característica do<br />
ambiente palestinense;<br />
Foi em 722 a. C., quando Sargón tomou a Samaria, que aconteceu a cisão. O rei<br />
assírio assassinou uma parte da população e dispersou a outra a fim de evitar revoltas<br />
(2 Rs 18, 9-11). [Knoch, 1969: 38-39]. Nos anais de Sargón, lê-se que este conquistou a<br />
Samaria, deportando 27.290 pessoas que ali viviam. Entretanto, Sargón fez o povoa-<br />
mento do país com babilónios e árabes e estes misturaram-se com a população;<br />
A impureza da raça, que fora mal vista pelos judeus, uniu-se sem grande sincretis-<br />
mo. Assim, a passagem de 2 Rs 23, 19-20 recorda que Josias, aproveitando a de-<br />
cadência assíria, procurou estender-se até ao antigo reino do Norte e restaurar o Ja-<br />
veismo [Clauss, 1968: 137-142].<br />
A perícopa 2 Rs 17, 24-41 é apresentada, em algumas tradições bíblicas, para justi-<br />
ficar a origem dos samaritanos, na sequência da queda do Reino do Norte (Samaria),<br />
em 722, às mãos de Salamanasar V e Sargão II. Nada se diz sobre a origem dos samari-<br />
tanos. Porém, as referências mais directas encontramo-las nos livros do pós-exílio,<br />
particularmente de Esdras e Neemias [Lourenço, 1985: 49-50].<br />
Esta passagem (2 Rs 17, 24-41) pouco diz sobre a origem e história dos samarita-<br />
nos. Parece que esta tem pouco ou nada a ver com os crentes do monte Garizim, tal<br />
como eles se apresentavam. Será necessário consultar outras fontes, como a procura<br />
de literatura rabínica, samaritana e elementos arqueológicos.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 127
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
128<br />
Os dados recolhidos permitem-nos situar num período recente, posterior ao exílio<br />
da Babilónia. Talvez já na época da realeza asmoneia tenha surgido a ruptura entre os<br />
dois grupos. [Lourenço, 1985: 71]. Segundo 2 Rs 17, 24-41, as rupturas seriam de cariz<br />
religioso. Todavia, comparando este texto com as alusões de Esdras e de Neemias, e<br />
outros documentos, torna-se claro que, por trás de tudo, estão motivações de carácter<br />
político e social. Parecem ser estas que estão na origem e no desenvolvimento dos<br />
antagonismos entre Judeus e Samaritanos [Lourenço, 1985: 71-72].<br />
Depois do regresso do exílio da Babilónia, os Samaritanos ofereceram, oficial-<br />
mente, a sua ajuda para reconstruir o Templo de Jerusalém. A oferta foi recusada<br />
porque os judeus não os consideravam pertencentes à nação santa.<br />
A partir deste momento, as hostilidades cresceram. Os Samaritanos sublevaram o<br />
povo contra a empresa dos construtores, tendo-os denunciado a Artaxerxes (Esd. 4, 4-<br />
16) [Noth, 1975: 433-434]. Como resultado deste desaire, os Samaritanos construíram<br />
o seu Templo em Garizim. Este acontecimento decretou o cisma [Lourenço, 1985: 49-<br />
61].<br />
Repudiavam os profetas e os outros escritos, e aceitavam, somente, o Pentateuco.<br />
Os Samaritanos são os homens da Lei (Torah), representada pelos cinco primeiros<br />
livros da Bíblia, seguindo os seus preceitos com rigor, no que diz respeito à circun-<br />
cisão, ao sábado e às festas. Mas, um sinal de ruptura fundamental, com os judeus,<br />
residiu no não reconhecimento de Jerusalém, como capital religiosa. Para eles, o ver-<br />
dadeiro santuário da Terra Santa e o único lugar de culto legítimo era o monte Gari-<br />
zim, que dominava a antiga localidade de Siquém.<br />
É no cimo desta montanha que os Samaritanos celebram as grandes festas, nomea-<br />
damente a Páscoa, segundo o ritual de Ex. 12. Garizim, sítio de benção, segundo Dt<br />
11, 29 e 27, 12, é aliás mencionado num segundo mandamento, que se encontra na<br />
versão samaritana do Decálogo. O Pentateuco Samaritano é uma das raras variantes<br />
ao texto tradicional.<br />
Na verdade,em Ben Sirá ,diz-se: dois povos me são odiosos e um terceiro que nem<br />
é povo: os que moram na montanha de Seír, os filisteus; e o povo que habita Siquém.<br />
Nos Testamentos dos Doze Patriarcas, chama-se a Siquém uma nação imbecíl. Na<br />
época dos Macabeus, os Samaritanos associaram-se aos invasores [Jeremias, 1977:<br />
1240-1248];<br />
1. Entre 6 e 9 a. C., durante a Páscoa judaica, alguns samaritanos derramaram<br />
ossos no pátio do Templo. Este facto aumentou o ódio dos judeus nos tempos de<br />
Jesus. F. Joséfo diz quando os samaritanos viam os judeus, em desgraça, dizem não<br />
pertencer à mesma raça, confessando, deste modo, os seus sentimentos [Jeremias,<br />
1977: 466-468].<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
Porém, os judeus renegaram toda a unidade étnica com os samaritanos e era-lhes<br />
negada a legitimidade do culto a YHWH. Nas orações da Sinagoga, pedia-se para que<br />
os samaritanos não participassem da vida eterna. Entre 65-66 d. C., uma norma dizia<br />
que toda a mulher samaritana é considerada impura perpetuamente. Com efeito, os<br />
samaritanos eram excluídos do culto de Jerusalém e o seu testemunho, perante os<br />
tribunais, não era válido [Lourenço, 1985: 68].<br />
As referências à Samaria e aos samaritanos, nos evangelhos, apresentam o mesmo<br />
quadro. Marcos não faz qualquer referência a eles. Mas, Mt 10, 5 nomeia-os de forma<br />
negativa: não entreis em cidade de Samaritanos. Em Jo 8, 48, os judeus insultaram a<br />
Jesus, dizendo que era um Samaritano.<br />
No diálogo com a Samaritana (Jo 4, 7-26), esta estranha que Jesus lhe peça de beber<br />
e o evangelista explica: os judeus não se dão com os samaritanos.<br />
Lucas é o único evangelista que demonstra grande interesse pelos samaritanos, tan-<br />
to no evangelho, quanto nos Actos dos Apóstolos. Além desta perícopa (10, 37), Lucas<br />
fala dos samaritanos no relato da cura dos dez leprosos (17, 11-19). O único que vol-<br />
tou, para agradecer, foi um Samaritano. No v. 18, Lucas refere-se a este como um<br />
estrangeiro, mostrando que também os parece considerar como estranhos ao povo de<br />
Deus [George, 1968: 489-497].<br />
Em Lc 9, 52-54, os samaritanos não O recebem e os discípulos querem fazer cair<br />
fogo do céu sobre eles. Este versículo mostra, por um lado,a situação odiosa entre<br />
judeus e samaritanos e, por outro,a atitude nacionalista e rancorosa dos discípulos.<br />
Vai-se insinuando a atitude mais benevolente de Jesus. Como referem todos os com-<br />
entadores, o legista, em Lc 10, 37, evita nomear o Samaritano ,usando uma perífrase<br />
[Delorme, 1991: 111-112].<br />
O Senhor supera algumas barreiras, repreendendo os discípulos (Lc 9,55), aprox-<br />
imando-se da Samaritana e falando com ela, curando o leproso e colocando-o como<br />
exemplo (Lc 17, 16), juntamente com o Samaritano da parábola [Jeremias, 1977: 468-<br />
469].<br />
O Samaritano, inimigo mortal dos judeus, assume o papel principal. Este está de<br />
viagem. O verbo usado, neste caso, não faz referência ao sentido em que este vem. O<br />
Samaritano poderia ter tido as mesmas dificuldades que os personagens anteriores.<br />
Quando se subtrai o anonimato do homem-ferido, o Samaritano poderia pensar<br />
muito bem, que, nesse caminho, o ferido seria provavelmente um judeu. Também ele<br />
poderia ter visto os que o antecederam e ter-lhe dito: se eles, judeus, não o fizeram,<br />
porquê um Samaritano? Entretanto, a sua atitude é diferente. Se para o Sacerdote e<br />
para o Levita a ideia de que o homem não fosse um próximo, a quem se devia socorrer,<br />
então podê-los-ia motivar a seguir o seu caminho, e muito mais poderia ter movido o<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 129
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
Samaritano a este pensamento. Mas viu-O e compadeceu-se [Lourenço, 1998: 744-<br />
756].<br />
130<br />
Existe uma relação entre o ver e o fazer, que será dada na decisão. A visão da si-<br />
tuação e o conhecimento, do que aconteceu, são a mesma para os três personagens.<br />
Mas, a visão conduz a atitudes diferentes.<br />
No terceiro, a visão produz um sentimento que se expressa com uma palavra forte:<br />
estremeceram-se as vísceras, compadeceu-se, teve misericórdia. Desta visão e por este<br />
movimento das vísceras (comoção das vísceras), como movimento interior, surgem<br />
atitudes e um fazer, que se desenrolará nos dois últimos episódios. Este termo εvσ-<br />
πλαγχνίσϑη(comoveram-se as vísceras) aparece no centro da parábola. É o termo e<br />
conceito mais importante de toda a parábola. As duas palavras-chave encontram-se<br />
no mesmo versículo: Σαμαρίτης ... εvσπλαγχνίσθη.(ao Samaritano comoveram-se as<br />
vísceras). O aoristo indica a imediatez da acção: apenas O viu, estremeceram-lhe as<br />
vísceras ou comoveram-se as vísceras. Este verbo depoente aparece, no Novo Testa-<br />
mento, unicamente nos Evangelhos Sinópticos, no total de 12 vezes, sendo 3 vezes em<br />
S. Lucas [Abbot-Smith, 1944: 414]; [Muraoka, 2002: 400]; [Saramago, 2009: 53-54]<br />
Aqui, na parábola do Bom Samaritano, menciona-se σπλαγχνά(as vísceras) como<br />
momento decisivo pelo fazer ao homem ,que havia sido vítima dos salteadores (Lc 10,<br />
30 ss).Desta feita, não faz sentido a interpretação alegórica, que identifica o Samarita-<br />
no com Cristo.<br />
José Saramago, prémio Nobel da Literatura, em 1998, no romance satírico CAIM,<br />
refere-se à parábola do Bom Samaritano ( Lc 10, 25 – 37 ) nestes termos: Não me<br />
importunas nada, tanto mais que tenho de agradecer-te a grande ajuda que me estás a<br />
dar, o emprego, esta comida que veio pôr-me a alma no seu lugar , e talvez ainda algu-<br />
ma coisa mais. Que coisa. Não tenho onde dormir , Isso resolve-se facilmente , arranjo-<br />
te uma esteira, há aí uma hospedaria, falarei com o dono, Não há dúvida de que és um<br />
bom Samaritano, disse Caim, Samaritano, perguntou o oleiro intrigado, isso que vem a<br />
ser , Não sei, saiu-me de repente , sem pensar , nem sei o que significa, …. 23<br />
O Samaritano de Caim tem algo de semelhante com o Samaritano da parábola ( Lc<br />
10, 25-37 ), visto que o escritor Saramago era um religioso ateui, muito embora en-<br />
quanto homem professava um ateísmo religioso, tal como acontecia com os Samarita-<br />
nos no tempo de Cristo, assim como analisámos acima. Estes eram considerados<br />
ateus, pelo povo de Israel, ao proibirem o seu acesso ao Templo de Jerusalém. Na<br />
verdade, não podiam partilhar da Aliança do Sinai, criando, desta feita, o seu Templo<br />
em Garizim e o seu Pentateuco, renegando o verdadeiro sentido da Torah e dos profe-<br />
tas de Israel.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
Os Samaritanos eram considerados como marginais perante o judaísmo ortodoxo,<br />
eram pessoas que viviam separados de Israel na Samaria. Estabeleceram o culto a Deus<br />
à sua maneira. Um pouco como José Saramago que professava uma liturgia à sua<br />
maneira. Como escritor, era um religioso samaritano.<br />
No romance – Caim - , aparecem elementos da parábola de Lucas, como estalaja-<br />
deiro, bem como a prestação de cuidados ao oferecer uma esteira.<br />
Como escritor, Saramago, à maneira do nomikos do conto provocante e exemplar<br />
de Lucas, não sabe o que significa ser-se samaritano, naturalmente, porque o Deus ,<br />
que conhece é o Deus veterotestamentário, que o escritor designa da forma seguinte : “<br />
… , Então o senhor é capaz de tudo, do bem e do mau e do pior. Assim é. Se tu tivesses<br />
desobedecido à ordem, que sucederia , perguntou issac, O costume do senhor é man-<br />
dar a ruína, ou uma doença, a quem lhe falhou, Ebntão o senhor é rancoroso, Acho<br />
que sim, respondeu Abraão em voz baixa, como se temesse ser ouvido, ao senhor nada<br />
é impossível, … “ ( Caim, 2009, 85 ).<br />
Pelo menos na escrita, Saramago mostra-se não conhecedor do Deus misericordi-<br />
oso, dado num Desvalido no Caminho ( Jesus Cristo ), protagonista desta parábola<br />
ateia de Lucas, dado que Jesus Cristo eclipsou o nome de Deus para falar de uma<br />
teologia plesiológica. Esta nova plesiologia, vivida por Saramago, salienta-se, segundo<br />
o Evangelho de Lucas, no anúncio da misericórdia de um HOMO VIATOR ajudado<br />
por um renegado de Israel, Samaritano.<br />
No aspecto ético, deveremos referir que o sentido do Deus rancoroso terá uma<br />
grande implicação no sentido da justiça, da forma como Saramago o descreve : “ que<br />
estranha ideia do justo parece ter o senhor , A ideia de quem nunca deve ter tido a<br />
mesma noção do que possa vir a ser uma justiça humana “ ( Caim, 2009, 136 ). Mas,<br />
uma coisa será a justiça divina e outra será humana. Na verdade, a justiça divina con-<br />
funde-se com a misericórdia, enquanto a humana poderá ser definida com Ulpiano :<br />
suicumque rite tribuere.~<br />
Como escritor, Saramago aponta para uma fenomenologia da justiça de um tirano<br />
veterotestamentário. Deus existe nas narrativas de Saramago, sob a forma da antiga<br />
aliança do Sinai, mas poderá não ter existido na mundividência particular , declaran-<br />
do, muitas vezes, que Deus não existia ! … Escreveu sobre Ele ! … Bastas vezes ! Pa-<br />
rece ter cumprido um dos sentidos apologéticos desta parábola, exclusiva de S, Lucas,<br />
que frisa o valor plesiológico do agnosticismo de um Samaritano bom.<br />
Há um fundamento teológico, em Saramago, que tem o seu reflexo no Samaritano<br />
bom, quando o escritor declara em Caim : “ A história dos homens é a história sos<br />
seus desentendimentos com deus, nem ele nos entende a nós, nem nós o entendemos<br />
a ele “ ( Caim, 2009, 91 ). Aqui se salienta a grande tese desta sátira de Saramago. Ele<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 131
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
cumpriu esta asserção de teodiceia. Aqui se apresenta, em Saramago, a discrepância<br />
entre um Deus – acontecimento , dado pela fé , e um Deus – racional, dado pela inte-<br />
ligência e pelas crenças dos homens. Saramago esteve entre os dois, ora como pessoa,<br />
ora como escritor, tal como se lê em Caim . O grande desentendimento do Deus de<br />
Saramago está na compreensão pística entre o elenco e a pessoa como se narra no<br />
conto do Bom Samaritano. Era agnóstico e agnóstico ficou ! … Á imagem e semel-<br />
hança de um Samaritano da parábola lucana.<br />
132<br />
O Deus misericordioso segundo Saramago<br />
Até aqui o legista participou no drama como aquele que necessita de um próximo,<br />
aquele que espera alguém que esteja junto d’Ele. Chegou a entender, a partir da visão<br />
sobre o próximo, que Jesus chegasse a definir a questão dos limites das comunidades<br />
raciais e religiosas, o sentido de dizer que seria impossível ser Proximo [Schaper, 2000:<br />
286-274].<br />
Com efeito,a ousadia de unir bom ao Samaritano constitui o acento principal da<br />
parábola, que a define como narrativa do comportamento exemplar. Se é verdade que<br />
se pode pensar que o Sacerdote e o Levita são clérigos endurecidos, naturalmente<br />
demasiado ocupados nos assuntos da religião, então permite-se que a parábola seja<br />
uma reacção a estes comportamentos [Weiser, 1958: 255-266]. O Sacerdote e o Levita<br />
iam de viagem para Jericó e ficaram num dilema moral: observar a Torah, sobre a<br />
impureza, ou cumprir a mesma pelo amor ao próximo.<br />
O fazer final do Samaritano, quando conduziu o semi-morto à pousada, é mais um<br />
epílogo narrativo do excesso de amor, perante um desconhecido [Granda, 2001: 479-<br />
480], [Stock, 1989: 369]. Como paradigma, para introduzir a compaixão no mundo de<br />
um irmão ferido, esta acção é indispensável. De acordo com a lei daquele tempo, uma<br />
pessoa, com uma dívida impagável, poderia ser escravizada até que a pagasse (Mt 18,<br />
23-25). Já que o semi-morto fora saqueado ou despojado, desprovido de todos os<br />
recursos, haveria o perigo que ficasse à mercê do estalajadeiro.<br />
Quando se diz: Vai e faz de modo semelhante, quer dizer que a parábola nos convi-<br />
da à solidariedade de qualquer homem que sofre. E essa solidariedade só será possível,<br />
quando temos um coração de carne e um modo de olhar cheio de compaixão. Com<br />
efeito, para cumprir o mandamento do amor a Deus, o caminho será pelo próximo,<br />
permitindo a nossa conversão e identificação ao Bom Samaritano [Gourgues, 1998:<br />
710-712].<br />
Se queres saber quem é o teu próximo, então pensa que esperarias na necessidade<br />
mais dolorosa ou quem querias que te fosse próximo. Pergunta-se: Quem é o meu<br />
próximo? Quem é digno de ser tratado como tal e, em consequência, pela virtude do<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
mandamento, que recitou o jurista [Estrada: 1987: 107-120]. A associação do duplo<br />
mandamento com o relato do Samaritano, segundo a narrativa lucana, provavelmente<br />
redaccional, vem juntar uma interpretação ao fundamento doutrinal compartilhado<br />
pelo letrado judeu. O evangelista quer expressar, com a parábola do Bom Samaritano,<br />
o proprium christianum, recorrendo a uma parábola proferida por Jesus [Donahue,<br />
1997: 176].<br />
O sentido ético surge nesta mudança de perspectiva: as pessoas não são próximas<br />
espacialmente ou em virtude da pertença a determinado grupo, mas pelo fazer presi-<br />
dido pelo amor ,que as fará serem próximas. A parábola do comportamento exemplar<br />
conduz-nos a uma ética poiética.<br />
A narração transmite este pensamento e rompe deliberadamente a sequência pre-<br />
visível dos personagens. Se os dois representantes da elite religiosa de Israel omitiram<br />
o seu dever de próximos para com um compatriota, então a lógica do fazer exige que<br />
seja um leigo de bom coração a ter piedade do Desvalido. Contudo, fica patente que o<br />
amor ao próximo se concebe, em sentido universalista, abarcando estrangeiros. Já o Lv<br />
19, 33 estende o conteúdo do Lv 19, 18 aos estrangeiros imigrados do país. Mas, os<br />
LXX, ao referir prosélitos, limitam o significado aos estrangeiros convertidos ao ju-<br />
daísmo [Theissen, Merz, 2002 2 : 434].<br />
Mas, a lição ainda não terminou. Jesus continua a pergunta, tornando-a mais evi-<br />
dente: quem dos três...? Ou seja, quem chegou a ser o teu próximo, quando estavas<br />
abandonado no caminho, sem esperança? O que usou de misericórdia. Com o final da<br />
longa pergunta, Quem destes três..., Jesus faz com que o legista mude de papel. Então,<br />
vai e faz o mesmo. Com a transformação da pergunta inicial (v. 29), Jesus faz com-<br />
preender ao νομικός(doutor da Lei) quão amplo é o conceito de próximo [Schur-<br />
mann: I: 225-226].<br />
A pergunta inicial do legista, que determinou a parábola, foi: Mestre, o que fazendo,<br />
para alcançar a vida eterna (Lc 10, 25). No final, Jesus concluiu ,dizendo para o legista<br />
que lhe fez a pergunta: Vai e faz tu, também, do mesmo modo. (Lc 10, 37) [Couto, 73].<br />
O νομικός (legista)queria furtar-se ao amor do próximo ,com a desculpa de que é<br />
muito difícil individualizar quem é e onde se encontra. Jesus respondeu-lhe que o<br />
próximo não passa adiante e não leva nenhum distintivo, dado que cada um se faz<br />
próximo dos mais necessitados, quando toma partido pelo homem a quem pisaram<br />
nos seus direitos e que foi conduzido a uma condição infra-humana. O Samaritano,<br />
também ele marginalizado pela ortodoxia, será capaz da comoção das vísceras, como<br />
proscrito da instituição oficial (o Templo). Mas, o νομικός não se atreve a pronunciar<br />
a palavra maldita (Samaritano) e responde: aquele que teve dó dele. Jesus diz: Vai e,<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 133
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
também tu, faz o mesmo! (Lc 10, 37). Quem se compromete com o seu próximo tem a<br />
vida eterna [Jeremias, 1977: 231].<br />
134<br />
A resposta do doutor da lei articula o interior e o exterior, isto é, o sentimento de<br />
misericórdia pelo fazendo (ποιήσαs). O caminho do doutor da lei é seguir adiante.<br />
Primeiro polémico (v. 25), depois reservado (v. 29). Estabelece, finalmente, uma re-<br />
lação com Jesus (v. 37 a). A sua resposta verbal está a ponto de ser poiética (v. 37 b). O<br />
νομικός e Jesus, finalmente, puseram-se de acordo [Bovon, II: 122].<br />
Na mesma linha, Jesus diz ao νομικός(legista) que o importante não é, como ele<br />
acreditava, a quem se deve amar ou quem é o meu próximo por meio de um conheci-<br />
mento teórico. O que importa será fazer acções constantes e concretas (v. 37). Quando<br />
se diz ποίει, para chegar a ser o próximo, que não busca senão o amor, sem olhar a<br />
quem, porque a força do amor é maior do que nós e do que o amor da força [Raguer,<br />
1995: 46-48]; [Dumais, 1995: 135-145].<br />
A acção do Samaritano revela o amor, não na dimensão da exigência, mas, antes,<br />
na de e-ventum. Aquilo que o relato afirma e propõe não é outra coisa senão a irre-<br />
sistível experiência do amor visceral ,que é recebido e recitado por um inimigo [Har-<br />
nisch, 245,246]; [Merz, 2000 2 : 434] Por esta narrativa, Jesus estipula não o determi-<br />
nismo, mas a exigência poiética do amor de um estrangeiro, perante as preocupações<br />
cultuais, sobre a hierarquização do Templo.<br />
F. Bovon situa-se na perspectiva cristã da imitação (v. 37) pela adesão a uma pes-<br />
soa, como participação no destino comum e como obediência concreta, situando-se o<br />
debate no terreno meta-ético. Mas, coloca-o como marco doutrinal e soteriológico em<br />
virtude da misericórdia de Deus e pela compaixão estimulante de Cristo, dadas nas<br />
tarefas do Samaritano pelo estremecimento das vísceras. [Bovon, II: 122]<br />
A parábola do Bom Samaritano é um conto provocante sobre o amor entranhável,<br />
como o maior e melhor valor do ser humano, estando para além da nossa fé e do<br />
credo religioso professado, como deu a entender Jesus de uma forma laica. O amor ao<br />
próximo, pelo próximo concreto, vive-se para além de qualquer configuração cultual,<br />
social e religiosa.<br />
Jesus mostra que o próximo não tem limites. Esse homem poderia ser ele ou qual-<br />
quer outro. Na limitação da nossa linguagem, queremos exprimir isto e assim o fazem<br />
muitos exegetas, insistindo em que o próximo, tal como narra a parábola, seria um<br />
homem em necessidade, sem importar a sua origem, a sua religião, quer seja ou não<br />
inimigo. Mas, além disso, a parábola deixa um sem número de possibilidades sobre a<br />
infinitude do amor ,que se faz manifestação do amor gratuito de Deus-Pai em Jesus.<br />
O mais importante será o amor ao próximo, mais do que práticas religiosas ou o<br />
cumprimento da Lei. Mas a misericórdia de Deus saldar-se-á vitoriosa no Juízo. Sem<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
dúvida que a misericórdia é característica fundamental do Deus de Jesus e de Jesus<br />
Cristo que têm profundas entranhas de ternura [Harrington, 1972: 194].<br />
A pergunta do escriba (v. 29) realizou-se de forma teórica, para significar o ser<br />
próximo. Jesus muda o horizonte da pergunta. Agora não pergunta: Quem foi o teu<br />
próximo? Mas, quem chegou a ser o teu próximo? Fala-se não de forma estática, mas<br />
de forma dinâmica ou de um processo que implica atitudes ou um fazendo res-<br />
ponsável [Dod, 1977: 162-174].<br />
O Doutor da Lei entendeu que para chegar a ser próximo, pelas obras, mais do que<br />
uma obra, em sentido restrito de certa espiritualidade judaica, será uma atitude con-<br />
stante, um modo de ser, um fazer pela comoção visceral que se chama σπλαγχνίζομαι<br />
ou que se manifesta pelo fazer misericórdia, onde se abraçam visceralmente, com as<br />
próprias entranhas, segundo a antropologia bíblica, os sentimentos ou as situações dos<br />
outros. Jesus fez Sua a dor dos marginais, introduzindo-Se na sua realidade e na sua<br />
história, para chegar a converter-se num marginal.<br />
O νομικός(legista) expressa o fundamento da parábola através da ternura compas-<br />
siva.. Assim, a ternura é uma relação de reciprocidade. Não será tanto o sentimento,<br />
quanto o acto de ajuda e a resposta ,nessa relação de fidelidade, que está em causa .(Is<br />
63, 14) A misericórdia é um fazer de Deus em nós. O amor exercido consta da mise-<br />
ricórdia, não se podendo limitar às leis do Decálogo [Linnemann, 75-76].<br />
Vai e faz tu de modo semelhante revela-se como imperativo não categórico, onde<br />
Jesus termina o diálogo e passa à acção, não para que o legista aumente o seu saber,<br />
mas para que se dedique ao fazer. O νομικός(doutor da Lei) é colocado perante uma<br />
questão poiética e não perante uma questão epistemológica sobre a Lei (Torah). Não se<br />
trata de discutir sobre uma perícopa da Escritura, mas dar o seu assentimento miseri-<br />
cordioso pela actuação de um estrangeiro, que vive pelo comportamento exemplar<br />
(Bom Samaritano). [Delorme, 1991: 108-110] A parábola não diz como a Torah: faz<br />
isto ou como deves fazer aquilo. Jesus não diz faz aquilo. Mas, a partir desta narrativa-<br />
exemplo, como certo homem se fez próximo de outro homem [Lambrecht, 186: 109] e<br />
daqui surge o mandamento. Jesus retoma o verbo da pergunta inicial.<br />
Vai e faz de modo semelhante (v. 37), narrativamente, quer dizer: assume os papéis<br />
do Samaritano, não os do Sacerdote e do Levita. Estes três personagens viram o semi-<br />
morto no caminho. Interpretaram o seu estado e tiveram que decidir um programa e<br />
cumpriram-no. Mas, o Samaritano actuou para permitir que o meio morto voltasse à<br />
vida. Os outros actuaram em função de um programa de exclusão. De modo semel-<br />
hante compreende não somente o fazer, como também a aquisição do saber e do<br />
querer. Abre os olhos, vê a necessidade do Desvalido no Caminho e faz um programa<br />
de acção, decide-te e realiza-o. Jesus não impõe nenhum saber, nem querer. Somente<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 135
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
faz com que o jurista seja capaz de os adquirir por si mesmo. Coloca a sua competência<br />
ao serviço da competência do Outro [AA. VV, 50-51]. A parábola do Bom Samarita-<br />
no, lida como parte do diálogo entre Jesus e o Doutor da Lei torna-se resposta e inter-<br />
pretação do mandamento do amor, segundo as novas categorias do Reino, já procla-<br />
madas pelos nove macarismos (Mt 5, 1-12).<br />
136<br />
Jesus proclama, com saber e persuasão, não por responsabilidade assumida ou im-<br />
positiva, na sua vida e no seu Evangelho, por meio das entranhas de misericórdia do<br />
Bom Samaritano, o amor visceral de Deus-Pai, como responsabilidade poiética.<br />
Assim, a misericórdia manifesta-se como comportamento divino; que só pode ser<br />
conhecido pela experiência histórico-salvífica de Deus, revelando-se a si mesmo como<br />
misericordioso. A teodiceia da misericórdia só poderá remeter para o mistério da<br />
liberdade soberana de Deus (Rom. 9, 9-11). Na pobreza e na necessidade do Outro,<br />
como se descreve na parábola do comportamento exemplar, a misericórdia vê a sua<br />
própria pobreza e as necessidades. Assim, torna-se solidária com ela, dado que o que<br />
dá e o que revela, recebe da mesma plenitude. A misericórdia humana, como se en-<br />
contrará na humanização em saúde, recebe daquele a quem ajuda, mais do que aquilo<br />
que a mesma dá, revelando-se numa teodiceia plesiológica [Darlop, 1977: 628-629].<br />
Na Bíblia hebraica, o termo usado para exprimir a misericórdia de Deus indica a so-<br />
lidariedade, à qual são vinculados os que contraem alianças e, por isso, estão associa-<br />
dos à fidelidade. A misericórdia, no Sermão do Monte, não vem tanto apresentada,<br />
como um sentimento, quanto como ajuda/apoio, – solidariedade – concreta, pela qual<br />
se ajuda a parte, em dificuldade, a tornar íntegro ou seguro os termos da Aliança.<br />
Quase sempre atribuída a Deus, a misericórdia é a característica que O torna recon-<br />
hecível e exprime a acção concreta, na qual o Senhor não só recupera o povo infiel,<br />
mas o renova com o seu amor (Sof. 3, 17).<br />
Misericordioso [ελεήμων] che nella LXX traduce l’ hebraico, designa un compor-<br />
tamento tendente a eliminare uno stato di necessità. Su 30 volte che misericordioso<br />
viene impiegato nella LXX, 25 si riferiscono a Dio, e il sostantivo misericordia, έλεοs,<br />
he nella LXX appare 370 x riferito a Dio, fa si che possa essere definito un Dio miseri-<br />
cordioso (Esd. 22, 26; 34, 67; Nm. 14, 17-19; Dt. 30, 3; 2 Cr. 30, 9; Ne. 9, 17, 31; Tb. 7,<br />
12; 2 Mac. 1, 24; Sal. 86, 5 . 15; 103, 8; 111, 4; 112, 4; 116, 5; 145, 8-9; Sir. 2, 11; Is. 14, 1;<br />
49, 10-13; Ez. 39, 25; Gl. 2, 13; Gn. 4, 2). Solo due volte nell’ AT si ritrova questo atte-<br />
giamento riferito all’ uomo: Benefica se stesso l’ uomo misericordioso (Pr. 11, 17 a ).<br />
Molto si proclamano gente per bene [ανήρ ελεήμων] – Pr. 20, 6a. [Maggi , 1995: 116].<br />
No Novo Testamento, o atributo misericordioso, mais aplicado a Deus, é referido a<br />
Jesus como sacerdote misericordioso (Heb. 2, 17), especificando que a sua mise-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
ricórdia, nascida da compreensão/compaixão, pela fraqueza dos homens, se traduz<br />
concretamente numa ajuda gratuita e eficaz (Heb. 4, 16).<br />
Assim, se encontrará no imperativo da ternura de Deus-Pai: Sede misericordiosos,<br />
como o vosso Pai-celestial é misericordioso – (Lc. 6, 36). Jesus Cristo é a encarnação<br />
da misericórdia de Deus-Pai. Ele é a personificação encarnada da misericórdia de<br />
Deus. Ele mesmo é misericórdia. Para aqueles que o vêem, a misericórdia encontra-se<br />
n’Ele [Berder, 2000: 85-89].<br />
Pelos caminhos da humanização, em saúde, a misericórdia, tal como Cristo nos en-<br />
sinou pelas Parábolas do Bom Samaritano e do Filho Pródigo, tem a forma interior do<br />
Amor, que segundo o termo mais comum no Novo Testamento se chama agápe.<br />
Tal como deverá transparecer, no novo paradigma humanizador, inspirado na<br />
parábola do comportamento exemplar, onde o médico, vive no amor desinterssado,<br />
capaz de se inclinar perante a miséria humana, com ternura ou com amor misericor-<br />
diosos à medida de Deus. Muito embora, na parábola, Jesus não nomeia Deus, porque<br />
o agir (com ternura) do Samaritano é numa perspectiva laica, dado que este era<br />
agnóstico perante o judaísmo ortodoxo [Vidal, 1999: 74].<br />
O comportamento do Samaritano, contrapõe-se ao do Sacerdote e do Levita. O es-<br />
trangeiro fez o bem de forma efectiva, desinteressada e com riscos pessoais. Usou de<br />
misericórdia (10, 37) com o que caíra nas mãos dos salteadores. Quem realiza esta<br />
misericórdia reconhece o Reino de Deus, mesmo sem o saber e mesmo sem se referir a<br />
Deus. Assim, na narrativa-exemplar, não se menciona Deus, que é, contudo, o autor<br />
da misericórdia [Palumbo, 2002: 58]. Apesar de Saramago não ter lido o Deus da<br />
Misericfórdia do Novo Testamento, como escritor, não quer dizer que não tenha<br />
vivido desta misericórdia real do mesmo nEus, enquanto um ser que caminha ao<br />
encontro da mesma, uma vez que assim termina o romance de Caim: A resposta de<br />
deus não chegou ser ouvida, também a fala seguinte de Caim se perdeu, o mais natural<br />
é que tenham argumentado um contra o outro uma vez e muitas, a única coisa que se<br />
sabe de ciência certa é que continuaram a discutir e que a discutir estão ainda. A<br />
história acabou, não haverá nada mais que contar [Caim, 2009: 181].<br />
Em Saramago há uma crença plesiológica, dado que estava muito próximo do Out-<br />
ro! … Do seu semelhante ! … Tratou-se de uma plesiologia natural e não influenciada<br />
pelo Pai das Misericórdias da mesma parábola. Este texto sobre Caim é uma parábola<br />
veterotestamentário sobre o comportamento do próprio Caim.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 137
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
138<br />
Para uma ética plesiológica segundo Saramago<br />
A parábola do Bom Samaritano é um discurso plesiológico, porque centrada na per-<br />
gunta: De quem sou eu próximo? (Lc 10, 29). Jesus apresenta uma narrativa exemplar<br />
como resposta a esta pergunta do doutor da Lei.<br />
Esta narrativa exemplar provocante realiza-se in statu viatoris. Todos os elementos<br />
éticos desta parábola exclusiva de S. Lucas (Lc 10, 30-37) não são normativos, nem se<br />
apresentam como ética teleológica. Aproximam-nos mais de uma ética narrativa.(22)<br />
Afirma-se pois, numa ética da proximidade, onde se justifica, por parte de Jesus,<br />
como moral poiética, preocupada não pelo dic Pflicht (debere), mas antes pelo fazer<br />
obras concretas, precisas e constantes, em ordem ao Reino de Deus. Nada há de impo-<br />
sitivo, aparecendo como ética de alteridade, ausente de imperativos categóricos. De-<br />
screve-se como uma ética, que termina com um imperativo aretológico, pela procura<br />
da vivência misericordiosa de um Samaritano.<br />
Ao fim é afirmado e infirmado um imperativo plesiológico: Vade et fac tu similiter.<br />
Mas é necessário recordar que, segundo uma epistemologia ética, este imperativo<br />
da proximidade passa por uma razão poiética e por uma consciência poiética. Estas<br />
duas vertentes éticas encontram-se particularizadas no Bom Samaritano.<br />
Por isso, o Vade et fac tu similiter constitui-se como imperativo poiético. Mas, será<br />
necessário recordar que a Misericórdia como dom (Gabe de Deus Pai, em Jesus Cris-<br />
to) determina o estremecimento das vísceras levando-o a ser um Bom Samaritano.<br />
Assim ao ultrapassar a virtus, teremos que dizer que, seguindo a Antropologia Bíblica,<br />
o imperativo será cairológico.<br />
Trata-se de um imperativo, não normativo, não discursivo e não teleológico, que<br />
vem da misericordiae eventum Dei. Este imperativo é de ordem teológica e tem a sua<br />
expressão escatológica.<br />
Jesus retoma o verbo da pergunta inicial no imperativo. O presente indica o novo<br />
modo de pensar que acompanha o escriba, em qualquer das suas acções. A forma<br />
activa substitui o meio dinâmico e exprime a participação viva e activa do sujeito. A<br />
filologia grega, pela filosofia da linguagem, ajuda a esclarecer o sentido ético deste<br />
imperativo, que significa fazer, executar como acção vitalícia. Mas o imperativo com-<br />
eça na voz média. Determina uma acção pontual e momentânea e, por esta razão,<br />
prefere-se o imperativo, acentuando a delicadeza em relação à pessoa a quem se dirige,<br />
significando: vai, anda ou comporta-te (hebraísmo). Ao terminar o mandamento<br />
cairológico, usa-se um advérbio de modo, que refere a imagem e semelhança da mise-<br />
ricórdia de um Samaritano ao Desvalido.(23)<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
O texto, que termina neste imperativo, elaborado por Jesus, em arameu, como ca-<br />
suística, enumera todos os passos pela acção dos salteadores e comportamentos nega-<br />
tivos do sacerdote e Levita e pelo positivo do Bom Samaritano. O discurso de Cristo é<br />
uma narrativa casuística que se poderia denominar narrativa – II, onde são analisados<br />
elementos comportamentais, desde a liturgia até aos – rahamîm – do Samaritanos tal<br />
como se escreve pela análise da estrutura da parábola. Esta é uma narrativa compor-<br />
tamental exemplar.(24)<br />
A parábola apresenta uma casuística plesiológica na procura de encontrar um sen-<br />
tido ético para o próximo, mais próximo. Este manifesta-se, comportamentalmente,<br />
como sacramento do Desvalido.<br />
O próximo é o gesto supremo e sensível do Outro (semi-morto). Será o aspecto<br />
agápico do próximo que determinará a resposta com compromisso poiético pelo dom<br />
da misericórdia.(25)<br />
Este carácter poiético e imperativo transforma a narrativa plesiológica em momen-<br />
to agápico, conferindo um elemento ético a partir da parábola. Esta, no aspecto ético,<br />
oferece dois caminhos epistemológicos para a vivência da misericórdia, como man-<br />
damento cairológico:<br />
� Teodiceia plesiológica → Ética plesiológica;<br />
� Ética plesiológica → Teodiceia plesiológica.<br />
A parábola do Bom Samaritano implica, por um lado, o caminho (in statu viatoris)<br />
do amor de Deus ao amor ao próximo; por outro, a via do amor ao próximo para o<br />
amor a Deus. A parábola do Bom Samaritano traduz uma nova forma de conhecer e<br />
vivenciar o próximo. Daqui surge uma nova forma de conduta plesiológica, que tem a<br />
ver com a óptica poiética do Samaritano pela misericórdia, perante o apelo moral do<br />
Desvalido no Caminho: cuida de mim!<br />
Há uma grande preocupação, em Saramago, pela ética plesiológica, dado que pelo<br />
menos é o que transparece em muitos escritos do prémio Nobel de 1998.<br />
Conclusão<br />
A parábola, como expressão cristológica, inicia-se, logo, no certo homem, que é a<br />
recitação (síntese) de Deus-Pai (o Pai das Misericórdias), que faz a audição (tese) da<br />
Palavra e a Palavra é Jesus Cristo (Desvalido no Caminho). Esta audição (fides) vem<br />
da doutrina (pregação), que se justifica pelos gestos e palavras de Cristo, sendo o<br />
argumento d’Esta pessoa. A audição ,que sente o Samaritano, vem do ver (escuta da<br />
voz sem voz, do poder sem poder do Desvalido). O sentido apologético da parábola do<br />
Bom Samaritano (Lc 10, 25-37) justifica-se nesta audição (πίστις). Mas, quando ao<br />
Samaritano se comoveram as vísceras (Lc 10, 33), toma-se a decisão (antítese) que é o<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 139
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
amor visceral, que o leva a prestar cuidados. Será, então, a decisão justificada pela<br />
αγάπη. Mas, toda a decisão está contida na recitação. Esta é, na leitura da nossa interp-<br />
retação, o centro da visão apologética, pela teologia narrativa, por meio da έλπ-<br />
ις(esperança).<br />
140<br />
Na parábola do Bom Samaritano, (Lc 10, 25-37), o Desvalido no Caminho é a rec-<br />
itação do Pai das Misericórdias, que determinará a missão do Samaritano pela com-<br />
oção das vísceras (misericórdia). Todavia, interpretamos que o contexto missionário<br />
da parábola se descreve, no caminho de Jerusalém a Jericó, e depois, em sentido inver-<br />
so, para o Gólgota, como ser e estar in statu viatoris que é a spes.<br />
Com efeito, aufere-se que, apologeticamente, a humanização em saúde, segundo o<br />
paradigma esplancnofânico, se constitui mais como missão do que profissão. A nova<br />
leitura da humanização, que propomos pela parábola, encontra-se no caminho da<br />
saúde e da doença, que se vivencia como cristiforme e como encontro missionário.<br />
Toda a justificação da recitação, como centro da parábola, far-se-á pela apologética da<br />
missão do Samaritano. A razão plesiológica refere-se como novo ditame poiético ,que<br />
se expressa no: Vai e faz a misericórdia. A voz plesioklógica esteve sempre presente no<br />
pensamento escrito e nas vivências de Saramago .<br />
A parábola do Bom Samaritano é um anúncio de esperança, de fé e de caridade, tal<br />
como se expressam na audição, recitação e decisão ao serviço de um Desvalido no<br />
Caminho.<br />
A Parábola do Bom Samaritano é uma óptica do divino no humano de tantos des-<br />
validos da vida. O eu descrito na obra levinasiana não é o eu da vida moral, na procura<br />
da vida realizada, procura que, como refere Ricoeur, passa pela prova da norma; mas<br />
um eu prévio, transcendental, que é passividade, que é O outro em mim - a alma é o<br />
outro em mim. Assim, na parábola do Bom Samaritano. a alma do Desvalido no Ca-<br />
minho será a esplancnofania do Samaritano.<br />
Os que seguem a Jesus e quantos se integram nesta humanidade, como dom miseri-<br />
cordioso, sabem bem o que vale (axiologia) a sua própria humanidade e vivências, à<br />
luz do Amor do Outro (semi-morto), como encontramos no termo e conceito da<br />
humanização: a misericórdia e, deste modo, aprendem os médicos o que vale qualquer<br />
vida humana (doente, marginal ou toxicodependente) [Prades, 1993: 386-387].<br />
Somos um povo de protagonistas (médico e doente) ao construir uma história e<br />
impulsionados pela sua transformação, livre do êxito das suas acções, com olhos fixos<br />
na humanização do acontecimento da palavra – verbum incarnatum –.<br />
Conscientes da sua dignidade e da dos seus irmãos poderão gastar-se e desgastar-se<br />
pela obra humanizadora pelo anúncio da – misericórdia – que vem de Deus, na sua<br />
única palavra humanada (Verbum caro factum est).<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Segundo José Saramago: a parábola do Bom Samaritano<br />
A misericórdia, como dom de Deus, é transformada em virtude, pela divinização do<br />
humano e do humano no divino. Aqui está o sentido da antropologia aretológica da<br />
humanização hospitalar que pode ser encontrada e reconhecida por Zaqueu (Lc. 19, 1-<br />
10); a samaritana (Jn. 4, 5 ss) e no cego de nascença (Jn. 9, 1 ss) e, tantos outros, se<br />
encontraram, por casualidade, movidos pelo desejo (jovem rico) ou pela remoção das<br />
vísceras diante do semi-morto.<br />
Assim, a vida e obra de Saramago foi um misto apologético dos conteúdos da pa-<br />
rábola do Bom Samaritano, mais na vida do que na obra escrita.<br />
Summary<br />
On this article I explain the sense of fruition by the philosophical Levinas’s think-<br />
ing according to play a very important rote on the Good Samaritan Parable , accord<br />
ing to José Saramago, that is a very important lecture in Caim about the plesiology of<br />
Samaritan good.<br />
[1] AA. VV., Signos y Parábolas, semiótica y texto evangélico.<br />
[2] Abbot-Smith, G. 1944. A Manual Greek. Lexicon of the New Testament, Edinburgh,<br />
T and T Clark.<br />
[3] Bauer, J. B. 1967. Diccionario de Teología Bíblica, tradução do alemão, Barcelona,<br />
Editorial Herder.<br />
[4] Berder, M. et alii. 2000. A Parábola do Filho Pródigo (Lc. 15, 11-32), tradução do<br />
francês, Lisboa: Difusora Bíblica.<br />
[5] Boff . L. 2001. Princípio de Compaixão e Cuidado, Petrópolis, Editora Vozes.<br />
[6] Bovon, F. El Evangelio según San Lucas, II.<br />
[7] Clauss, M. 1986. Geschichte Israels, Műnchen, Beck Verlag.<br />
[8] Darlop A. 1977. “Misericordia”, in: Sacramentum Mundi, Enciclopedia Teológica,<br />
tomo quarto, tradução do alemão, Barcelona: Editorial Herder.<br />
[9] Delorme, J. 1991. Au Risque de la Parole, lire les évangiles, Paris, du Seuil.<br />
[10] Delorme, J. Au Risque de la Parole, lire les évangiles, 108-110.<br />
[11] Dezinger, F. 1998. Samaria und Samaritaner, in: Theologische Realenzyklopädie,<br />
XXIX, Berlin, Walter de Gruyter.<br />
[12] Dod, Ch. 1977. Les Paraboles du Royaume de Dieu, trad. do inglês, Paris, du<br />
Seuil.<br />
[13] Donahue, J. R. 1997. El Evangelio como parábola, trad. do inglês, Bilbao, Mensajero.<br />
[14] Dumais, M. 1995. Le Sermon sur la Montagne, Quebec, Letouzley and Ané.<br />
[15] Duquoc. 2003. L’unico Cristo, la sinfonia differita, trad. do francês, Brescia,<br />
Queriniana.<br />
[16] Estrada, B. 1987. “Il Comandamento dell’ Amore e le sue consequenze alla Luce di<br />
Mt. 5, 17-20,” in: Annales Theologici, 1.<br />
[17] George, A. 1968. Israel dans l’oeuvre de Luc, in: Revue Biblique, 75.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 141
Ramiro Délio Borges de Meneses<br />
[18] Gourgues, M. 1998. “The Priest, the Levite, and the Samaritan revisited: a critical<br />
note on Luke, 10:31-35,” in: Journal of Biblical Literature, 117.<br />
[19] Granda, A. 2001. Carità e identità cristiana, in Annales Theologici, 13.<br />
[20] Harnisch, W. Les Parábolas de Jesús: una introducción hermenéutica.<br />
[21] Harrington, W. J. 1972. El Evangelio según San Lucas, Comentario, trad. do<br />
inglês, Madrid, Studium,<br />
[22] Hermanu, M. 1947. La Parabole Evangélique, enquête exégetique et crítique, Paris,<br />
Descleé de Brouwer.<br />
[23] Jeremias, J. 1977. “Samareia”, in: Grande Lessico del Nuovo Testamento, trad. do<br />
alemão, XI, Brescia, Paideia.<br />
[24] Jeremias, J. Jérusalem au temps de Jésus.<br />
[25] Knoch, O. 1969. Le parabole, trad. do inglês, Assisi, Città Nuova.<br />
[26] Lambrecht, J. 1986. Tandis qu’il nous parfait, introduction aux paraboles, Paris,.<br />
Lethielleux.<br />
[27] Linnemann, E. Le Parabole de Gesù, introduzione e interpretazione.<br />
[28] Lourenço, J. 1985. Os Samaritanos: um enigma da história biblíca, in: Didaskalia,<br />
15.<br />
[29] Lourenço, J. Os Samaritanos: um enigma da história biblíca, 68, 70.<br />
[30] Maggi, A. 1995. Padri dei Poveri, volume 1, Le Beatitudine, seconda edizione,<br />
Assis, Cittadella Editrice.<br />
[31] Maggioni, B. 1993. Le Parabole Evangeliche, Milano, Vita e Pensiero.<br />
[32] Muraoka, T. 2002. A greek-english Lexicon of the Septuagint, Louvain, Pecters.<br />
[33] Noth, M. 1975. Storia d’Israele, trad. do alemão, Brescia, Paideia.<br />
[34] Palumbo, E. 2002. La vita nuova nell’ ágape, in: Orbe, 11.<br />
[35] Prades, J. 1993. La misericordia tiene un nombre, in: Communio, 15.<br />
[36] Raguer, H. 1995. El Sermón de la Montaña, trad. do francês, Barcelona, Centre de<br />
Pastoral Litúrgica,<br />
[37] Saramago, J. 2009. Prémio Nobel, Caim, romance, Lisboa, Editorial Caminho.<br />
[38] Schaper, J. 2000. Priester und Leviten in achämenidischen Juda, Tűbingen, Mohr<br />
Verlag.<br />
[39] Schurmann, H. Il Vangelo di Luca, I.<br />
[40] Stock, K. 1989. Der Weg der Freude, in: Geist und Leben, 51.<br />
[41] Stoeger, A. 1968. L’Évangile selon Saint Luc, II, Paris, Desclée.<br />
[42] Tarrech, A. P 2002. Perdó i Reconciliació en la Tradició Jueva, Scripta bíblica,<br />
Montserrat: Associació Bíblica de Catalunya.<br />
[43] Theissen, G., Merz, A. 2000 2 . El Jesús histórico, manual, trad. do alemão, Salamanca,<br />
E. Sígueme.<br />
[44] Vidal, M. 1999. Ética Teológica: conceitos fundamentais, tradução do espanhol,<br />
Petrópolis: Editora Vozes.<br />
[45] Weiser, A. 1958. Der Sinn des Gesetzes im Alten Testament, in: Zeitschrift fűr<br />
Theologie und Kirche, 55.<br />
[46] Wink, W. 1979. The parable of the Compassion of the Samaritan: a Communal<br />
Exegesis Approach, in: Revue and Expositor, 76.<br />
142<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Eva Zelizňaková<br />
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
Ľubomír Belás – Eugen Andreanský (eds.), The Eight Kantian<br />
Scientific Collection of Papers, in: Acta facultatis philosophicae<br />
universitatis prešoviensis, Prešov 2011, 230 s.<br />
Under the editorial auspices of Ľubomír Belás and Eugen Andreanský is the eight<br />
edition of the philosophical journal Kantian Scientific Collection of Papers, being<br />
issued annually since 2004. It is a result of a scientific research on Kant’s philosophical<br />
legacy; its diversity, extensiveness and depth brings the opportunity for substantial<br />
philosophical-critical innovation towards a variety of problematic areas – philosophy<br />
of history, pragmatic anthropology, philosophy of law, aesthetics and contemporary<br />
philosophical interpretations of Kant’s philosophical system. The compilation makes<br />
available outcomes of research project VEGA 1/0027/10 Philosophical Legacy of Im-<br />
manuel Kant and the Present Day III., as well as profound contributions relating<br />
Kant's philosophy by resident and foreign authors. In comparison to the last edition,<br />
the eight issue is richer in content as to the number of contributions, presenting se-<br />
venteen studies in three languages (Slovak, German and Russian), analysis of Montes-<br />
quieu's Perception of Society by Ivana Holzbachová, Slovak translation of the fore-<br />
word to the Anthropology in Pragmatic Point of View and Review of the Seventh Kan-<br />
tian Scientific Collection of Papers in German language by Kristína Bosáková.<br />
The individual studies opens the contribution Kant and the Social Dimension of<br />
Modern Philosophy by Ľubomír Belás. As the title indicates, the author examines<br />
Kant’s relation to social aspects of society which has been only rarely investigated so<br />
far. Belás begins with the explanation of Kant’s connection to the legacy of philosoph-<br />
ical ancestors to be rather philosophical than academic, (Kant) considers history of<br />
philosophy as a vast and essential inventory of ideas, methods and typical arguments,<br />
that could be rearranged and classified in accordance with his own philosophical inter-<br />
ests, which he regards generally as the interests of the reason (p. 15). Kant is presented<br />
in close link to Rousseau’s thoughts, in his search for the true basis of the society. The<br />
early social bonds did not arise from natural human disposition towards society, but it<br />
was the deprival, that created them as well as the conditions for establishment and<br />
consolidation of the social structure (p.22). Belás concludes: the examination of the<br />
essential Kant’s works shows that the crucial problem is philosophically convincing and<br />
in particular natural justification of the adequate sociability of human in terms of<br />
forming or preserving the society (p. 24).<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 143
144<br />
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
The detailed analysis of the works of French sociologist P. Bourdieau in relation to<br />
Kant’s work Critique of Judgement offers Oľga Sisáková in her article Kant and Bour-<br />
dieau – Critique of Judgement. The author presents Bourdieau as the opponent of<br />
Kant’s belief in universal transcendental theory of aesthetics. The scope of his ap-<br />
proach is that Kantian aesthetics is not universal, but relevant only for a part of social<br />
spectra, or for particular social groups or classes (p. 28). Sisáková however, presents<br />
more than just a pure comparison of the two esthetical theoretical concepts. She goes<br />
beyond when talking about Bourdieau’s concepts of social distinction and theory of<br />
fields extending the subject to the field of philosophy: since the part of the fight for the<br />
autonomy of the philosophical field is reasoning of his philosophical distinction (that is a<br />
practise of philosophers), it is necessary to reveal also the borders of the field with the<br />
purpose of complex objectification of the truth (p. 43).<br />
The language is a prerequisite of the culture, it has constitutive power, while his<br />
formal and forming function determines ways of understanding and interpretation<br />
(p.50) says Eugen Andreanský in his text titled Kantian Understanding of Communi-<br />
cation in Terms of Practical Rationality focusing on the problem of the language in<br />
Kant’s Transcendental Methodology set forth in Critique of Pure Reason. The author<br />
presents various ways of Kant’s attitude to the problem of communication, rich legacy<br />
of his apriorism in linguistic theories of 19. and 20.century, in spite of the fact, that:<br />
Kant did not give much scope to the subject of language and communication in his<br />
works and did not create anything like Critique of Language or Critique of Communica-<br />
tion, and yet influenced significantly research of languages’ potential and basis of com-<br />
munication through his transcendentalism and methodological approach (p.49).<br />
Correlation of morality and politics in Kant’s work traces Sandra Zákutná in her<br />
contribution called Kant to Commitment, Right and Justice. According to Kant there is<br />
no contradiction between them, the problem is in the selfishness of the people (p.59).<br />
The author presents Kantian perception of justice, freedom, equity and independence<br />
with purpose to revert back to the problem of moral politics represented by moral<br />
politicians. She finds the medium between morals and politics in the criterion of<br />
publicity, recently labelled as public opinion, According to the extent, to which publici-<br />
ty is consistent with the political reality, is possible to determine the nature of political<br />
events. Maxims of politics must be consistent with morality if they want to achieve the<br />
satisfaction of the public (p.64) thus calling for the active obligation of each citizen in<br />
promoting of moral political life.<br />
Marek Stachoň in his paper Kant and Social and Human Rights introduces Kant<br />
as a representative of natural rights’ theory, setting the idea of justice into the core of<br />
his social philosophy. Stachoň struggles with Kant’s perception of right in terms of<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
ethic of reciprocity; the principle being that reciprocal recognition and respect of<br />
freedom ensures that one's own freedom will be protected. In relation to the social<br />
rights, Stachoň says: Kant refers to differences in social statuses, which might change in<br />
the future by the way, that everybody will have the social conditions and possibilities<br />
that allow not to rely on the other people when performing a profession, these will de-<br />
pend merely on general social conditions and social rights (p.69). Finally, the author<br />
delivers the opinion, that: Kant’s social philosophy is a cosmopolitan describing of the<br />
society of people, which claims legitimacy even without liaison to the rationalist tradi-<br />
tion of the Euro Atlantic civilisation (p.74).<br />
Systematically ambitious, however stylistically a bit limping is the contribution of<br />
Peter Kyslan with the title Kant’s Problem of Culture and Civilisation coping with<br />
modestly explored area of Kant’s philosophy such as his understanding of the concept<br />
of culture. As the author points out: we can not speak about clear and direct concept of<br />
culture when talking about Kant…it does not form autonomous and determined part of<br />
his work (p.77). Kyslan refers to the argumentation connection of the concept of<br />
culture to the concept of history rather than its dependence. There are several coura-<br />
geous collocations within the text bankrupt model of multiculturalism (p. 78) or naïve<br />
optimism of the age of Enlightenment (p.78) as well as confident claim: Recent reality<br />
uses terms such as civilising, multiculturalism or cultural West, but these are only terms<br />
which lost their fundamental nature and serve only as a label (p.83). The contribution<br />
is presented as a preparatory work to broader research in relation to Kant’s concept of<br />
culture; it seems we can look forward to it.<br />
Profound research of Bakunin’s bibliography can be found behind Ondrej Mar-<br />
chevský’s Misery and Success of Kant’s Philosophy in the Optics of M. A. Bakunin’s<br />
Works. The aim of the text is the attempt to return to the history of thinking on two<br />
levels. The first level is the reconstruction of Bakunin’s link to works and philosophy of<br />
Kant. The other level is the throwback with the value for nowadays (p.85). Marchevský<br />
shortly presents life and work of the Russian revolutionary, the father of anarchy<br />
theory. After referring to the series of links between the two philosophers, he claims:<br />
Kant is not just a break on (Bakunin’s) way of knowledge, but to use allegory, is one of<br />
the harbours, from which exploring journeys of the Russian thinker set off (p. 92). The<br />
text draws largely from the work on Bakunin by Pustarnakov. The second level of the<br />
author’s effort was not particularly established.<br />
Some of the Fate of Kant’s Metaphysics and Metaphysical Need is the stirring con-<br />
tribution by a prominent Slovak philosopher Teodor Műnz. He traces the destiny of<br />
metaphysics after Kant’s reform depriving it of transcendence in works of Hegel,<br />
Feuerbach, Schopenhauer, Nietzsche and Rorty. The other story is with Kant’s view to<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 145
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
the metaphysical need. As the author shows, there are literally no reflections on the<br />
subject. Surprisingly, the modern genetics deals recently with this problem and Műnz<br />
refers to the work of American socio-biologist, E. O. Wilson. Although Kant tried to<br />
eliminate any feelings from his imperatives- while drawing attention to the fact that is<br />
might be difficult and possibly man fails in this attempt forever- nowadays there are<br />
efforts to establish the metaphysical need just on it and this work is done by science<br />
(p.106). Even if Műnz does not agree with Wilson completely, he concludes: (meta-<br />
physics) is conditional to genetics, since the thinking in static terms and substantial<br />
thinking i.e. thinking in shortcuts, is in the broad sense economical, time-saving and<br />
brings the human great evolutional advantages (p.106).<br />
146<br />
Philosophy of history is the topic of Milovan Ješič’s Kant, Hegel, Patočka and<br />
Problem of Philosophy of History and Pavol Sucharek’s To the Double Concept of<br />
Freedom by Kant and Patočka in the Context of Philosophy of History. Ješič goes<br />
through three different philosophical-historical concepts in relation to the problem of<br />
man and history. He asks a question: would a man be a man also without his historical<br />
existence? (p.114). The inevitable relationship between man and history is associated<br />
with the fact, that while antiquity was connected to nature, Middle-Ages to god, the<br />
man of today, deprived of its natural-theological security must have a connection with<br />
its history with a purpose of self-reflection. After presentation of each philosophical<br />
concept by Kant, Hegel and Patočka separately, he comes into conclusion: Man has<br />
history, he does co-create it, and he is not and can not be lone individual amidst an<br />
unfamiliar context (p. 115).<br />
Sucharek focuses on the relation of history and freedom comparing and analysing<br />
two diverse concepts. While the history by Kant is a progress, which is conducted by<br />
the peculiar power of providence that is by itself confirmation of the idea of usefulness<br />
(p.123), the assets of Patočka’s historical concept are openness, worldliness and de-<br />
cline. Sucharek concludes that within both concepts: there is a fundamental change in<br />
terms of understanding of freedom, which on the one hand can not be implemented<br />
otherwise than within civil society, but on the other hand the civil society is possible just<br />
on the basis of the idea of freedom (p.130).<br />
Peter Káša seeks Kantian "Echoes" in Esthetical-Philosophical Reflections of the<br />
Young P. J. Šafárik, Slovak philologist, and poet, one of the first scientific Slavists,<br />
literary historian, historian and ethnographer. Káša tries to prove, however not very<br />
convincingly, Šafárik’s links to Kant’s esthetical concept, claiming: plenty of Šafárik’s<br />
ideas surprisingly harmonise with Kantian axiom, that when perceiving the work of art,<br />
subjective invention and individual artistic feeling play a key role, and that the beauty<br />
can not be subordinate to utility, practical morality or objective scientific knowledge<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
(p.138). On the other hand the author points out Šafárik’s indication towards new<br />
romanticising metaphysics which has only a very little common with Kant’s rationali-<br />
ty, and certainly are only its echoes.<br />
Kristína Bosáková in her Problem of Egoism in Kant’s Anthropology from a Prag-<br />
matic Point of View deals, as the title suggests, with Kant’s blend of anthropological,<br />
psychological and philological approach to the problem of human self. She hints at the<br />
connection of self and dignity when saying: The person is placed the highest in the<br />
hierarchy of living organisms and from this point, the right to dignity belongs among all<br />
the living beings to her exclusively (p.143), however does not develop this idea further.<br />
The author focuses rather to Kant's analysis of nature of egoism that will come to<br />
conclusion: initial interpretation of the problem begins at the level of knowledge and<br />
thinking, its further characteristics continues through ethical-anthropological area; then<br />
Kant draws the consequences from both that will occur at the level of social Policy<br />
(p.149).<br />
The same Kant’s work, Anthropology from a Pragmatic Point of View, is also the<br />
focus of Marta Dercová’s contribution. The author presents highlights, targets, cir-<br />
cumstances of the origin and some of the interpretations of this work (Brandt, Bőhme,<br />
Kirchmann, Kusak). The analysis emphasises the idea that “each man possesses<br />
a nature created by him self through the ability of self-improvement“(p. 154). There is<br />
a persistent Kant’s call for human action winding throughout the whole article, as<br />
only the moral action as the opposite of inactiveness can save the fragile ambivalent<br />
human beings from retreat towards the physical and sensual animality or towards<br />
madness. Dercová draws attention to Kant’s concept of complex unstable human<br />
condition balancing between conscious and unconscious dangers.<br />
Kant’s relation to and within Berlin Enlightenment reflects Ursula Reitemeyer in<br />
her text Enlightement as a Principle and Programme: Kant and the Age of Reason<br />
(published in German language). The author points out to the particularity of this era,<br />
since at the same time appears Haskala, the Jewish Enlightenment, the beginning of<br />
the wider engagement of European Jews with the secular world ultimately resulting in<br />
the first Jewish political movements and the struggle for Jewish emancipation. As<br />
presented, Kant in comparison to his contemporaries Hume and Wolff chose criti-<br />
cism as the preferred way and thus defined his own path in the key philosophical<br />
currents of the epoch, which thereby justified their central emancipation requirement.<br />
Sergei Anatolyevich Nizhnikov in his paper Foundations of Ethics’ Problem in<br />
Kant’s Anthropology (published in Russian language) confronts the basis of Russian<br />
philosophy inspired by great Dostoyevsky with Kant’s moral theory. Author is coping<br />
with the correlation between morals and religion considering Kant’s theory to be the<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 147
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
tipping point in the way of thinking on this association. It is remarkable that a human<br />
being in terms of Kant’s morals, characteristic by omission of the religion and syste-<br />
matic denial of its metaphysical or philosophical determination, does not suffer from<br />
the moral dilemma as seen in Dostoyevsky’s works. Nizhnikov considers human life<br />
to be far richer, more complicated and more tragic than barren rationalised ethical<br />
conclusions of the philosopher.<br />
148<br />
Margit Ruffing in her Moral Bildung and Cosmopolitanism by Kant points out the<br />
up-to-date importance of Kant’s concept of ethics in modern globalised world, within<br />
the community of the narrow European space, since Kant’s notes on cosmopolitanism<br />
are always directly related to his moral philosophy. The versatility of Kant's thinking<br />
substantially suggests realisations of a project of social progress for the better (p. 203),<br />
the moral improvement (Bildung) as Kant understands it, which is the unconditional<br />
prerequisite for cosmopolitan consciousness. Only the independent thinking leading<br />
towards the self-awareness of man as a being capable of morality, can develop into a<br />
policy that regards the individual as part and representatives of the whole, and does not<br />
consider them for corrupt voting cattle (p. 203) emphasises Ruffing.<br />
The scope of Ljubov Yevstafiyevna Motorinová in Subjective Maxim of I. Kant<br />
and the Concept of Anthropological Standard (published in Russian language) is<br />
searching for the deeper understanding of anthropological standard, for which she<br />
founds Kant’s categorical imperative highly methodologically important. According to<br />
Kant’s doctrine, the moral acting aims towards sole objective: not to harm another<br />
human, not to break fragile social form of human coexistence. This doctrine can be<br />
pursuant to Motorinová linked to anthropological standard, which is most recently<br />
recognised as the criterion reflecting extent of humanity within a man. Its practical<br />
meaning is in the formation of the ideas which enable the mankind to select the de-<br />
velopment option with the most positive consequences.<br />
The presented compilation of works aims to attract the interest of both, academic<br />
and laic public, towards the assets, significance and diversity of Kant's ideological<br />
legacy. The shared feature of the contributions is the search for the reference of Kant's<br />
philosophy for our time, present-day mankind within an uneasy situation of the glo-<br />
balised world. Being the only publication with the focused topic for a period of eight<br />
years, it is the unique achievement of the collective of authors brought together in<br />
connection with research projects and scientific activities of Ľubomír Belás, maintain-<br />
ing its high standard and periodicity. As the previous issues, the offered one declares<br />
its distinction and relevant approach to comprehension and specification of those<br />
Kant’s ideas which became the major indication for the assessment of the insistent<br />
challenges of the recent world.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Aleksandra Bulaczek<br />
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
Wojciech Słomski, Humanizm filozoficzny i praktyczny Jana<br />
Legowicza, Wydawnictwo Heliodor, Warszawa 2009, 193 s.<br />
W związku z przypadającym na rok 2009 jubileuszem urodzin Jana Legowicza, do<br />
rąk polskiego czytelnika trafia książka Wojciecha Słomskiego poświęcona filozofii tego<br />
wybitnego polskiego myśliciela. Choćby z tej właśnie racji publikacja Humanizm<br />
filozoficzny i praktyczny Jana Legowicza wydaje się być interesującą propozycją za-<br />
równo dla wykładowców, jak i dla studentów zainteresowanych twórczością filozo-<br />
ficzną tego polskiego humanisty.<br />
We wstępie autor zamieszcza ogólne informacje na temat poglądów filozoficznych<br />
Jana Legowicza, a dalej koncentruje się na wątkach biograficznych, przy opisie których<br />
autor kładzie szczególny nacisk na zdarzenia mające – jego zdaniem – znaczący wpływ<br />
na rozwój zainteresowań filozoficznych tego wybitnego humanisty. Ponadto autor<br />
przypomina czytelnikom drogę Legowicza do filozofii oraz przebieg jego kariery<br />
naukowej, która dla współczesnych jest już praktycznie w ogóle nieznana. W następ-<br />
nej kolejności omówione zostały prace historyczne Legowicza oraz przeanalizowane<br />
zostały sposoby uprawiania przez niego historii filozofii. Kontynuacją dociekań autora<br />
jest rozdział trzeci, koncentrujący się na Legowicza rozumieniu filozofii człowieka, jej<br />
genezie i rozwoju. W tej części książki wyeksponowana zostaje również problematyka<br />
ontologiczno-epistemologiczna. Ostatnia część książki przybliża czytelnikowi wykład-<br />
nię filozofii Legowicza, która ogniskuje się na problematyce nauczania i wychowania.<br />
We wstępie swojej pracy, autor stwierdza: Nie jest to tradycyjnie pojmowana próba<br />
rekonstrukcji filozoficznych. Zmierzam do uchwycenia istoty poszukiwań filozoficznych<br />
Jana Legowicza (s. 7) Z pewnością autorowi udało się dotrzeć do głębszej warstwy<br />
filozoficznych dociekań Legowicza, a to za sprawą analizy zarówno jego publikacji jak<br />
i nieznanych dotąd jego refleksji filozoficznych, a także zawartej w nich warstwy świa-<br />
topoglądowej. Należy zauważyć, że poprawność polityczna zniechęca dziś wielu pol-<br />
skich autorów do zainteresowania się pracami filozofów marksistowskich, w poczet<br />
których wpisuje się także postać wybitnego humanisty, Jana Legowicza. Mając na<br />
uwadze ideologiczną naturę tego typu rozważań wiele współczesnych opracowań<br />
trywializuje twierdzenia z zakresu filozofii marksistowskiej lub też stosuje napastliwą<br />
terminologię skierowaną pod adresem jej zwolenników. Autor zdaje sobie sprawę, że<br />
poglądy Legowicza inspirowane są teorią marksizmu, zawierającą w sobie zarówno<br />
hasła ideologiczne, jak i dyrektywy polityczne. Nie tracąc jednak energii na emocjo-<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 149
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
nalną krytykę i kwestionowanie gołosłownych zarzutów wobec światopoglądowych<br />
podstaw filozofii Legowicza, stara się wydobyć z jego refleksji to, co filozofia ta mówi o<br />
człowieku, niezależnie od leżących u jej źródeł założeń światopoglądowych, a także to,<br />
co aktualne jest również dla współczesnego odbiorcy.<br />
150<br />
Główne treści książki Wojciecha Słomskiego skupiają się na problematyce antro-<br />
pologiczno-etycznej Legowicza, dla której centralnym pojęciem jest humanum.<br />
W rozdziale traktującym o Humanizmie w filozoficznej twórczości Jana Legowicza,<br />
czytamy: W najprostszy sposób humanum Legowicza określić można jako człowieczeń-<br />
stwo; jednak nie człowieczeństwo dane, a raczej pewien ideał człowieczeństwa, który jest<br />
historycznie zmienny, a przez każde pokolenie traktowany jest jako pewien cel, zadanie<br />
do zrealizowania (s. 40) Dalej zaś autor stwierdza: Okazuje się, że w kwestii „huma-<br />
num”, a zatem także w kwestii humanizmu, przyjmuje Legowicz stanowisko radykalne:<br />
„humanum” oraz humanizmu jako refleksji nad humanum nie sposób odrzucić, wynika<br />
on bowiem z samej natury człowieka. Filozofia, która usiłuje owemu humanum zaprze-<br />
czyć, staje się, według Legowicza, jałowa i nie zasługuje na miano filozofii (s. 41). Le-<br />
gowicza pojęcie humanum stanowi zatem o ludzkiej podmiotowości, jest najwyższym<br />
przejawem człowieczeństwa, miernikiem jego racjonalności. Zasadniczą ideą Legowi-<br />
cza jako wybitnego pedagoga i współorganizatora życia intelektualnego w powojennej<br />
Polsce było kultywowanie tego specyficznie ludzkiego pierwiastka jakim jest huma-<br />
num. Jak zauważa Wojciech Słomski: Wśród rozmaitych dziedzin aktywności Jana<br />
Legowicza działalność wychowawcza zajmuje bez wątpienia miejsce wyjątkowe (s. 30).<br />
Autor dużo miejsca poświęcił zaprezentowaniu postawy Legowicza jako człowieka<br />
autentycznie zaangażowanego w problemy społeczne, zwłaszcza w dziedzinie oświaty i<br />
wychowania. Jak podkreśla autor: Podstawą działalności Legowicza jako nauczyciela<br />
i wychowawcy było dążenie do złączenia teorii i praktyki dydaktyczno-wychowawczej<br />
(s. 34) W dalszych partiach książki, Słomski zauważa: Jan Legowicz był nie tylko twór-<br />
cą oryginalnego polskiego systemu filozofii humanistycznej, lecz także (a właściwie<br />
przede wszystkim) cenionym humanistą, który głoszone przez siebie ideały realizował<br />
we własnym życiu i własnym życiem potwierdzał (s. 37). Doświadczenie wypływające z<br />
bezpośredniego udziału w życiu wspólnot profesorów i studentów, znajduje wyraz w<br />
filozoficznym namyśle nad nauczaniem i wychowaniem, które dla Legowicza były<br />
istotnymi elementami dopełniającymi koncepcję antropologiczną. Filozofia nauczania<br />
i wychowania Legowicza oczyszczona z ideologicznych haseł postulowanych przez<br />
marksistów, stanowi niezwykle ciekawe ujęcie relacji uczeń – nauczyciel. Chcąc przy-<br />
bliżyć Legowicza rozumienie powyższej relacji, Słomski pisze: Ucznia i nauczyciela<br />
wiąże szczególnego rodzaju więź, polegająca na tym, że nie można być nauczycielem bez<br />
ucznia, tak jak nie można być uczniem bez nauczyciela. Zachodzi tu wzajemne warun-<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
kowanie, które jeżeli zostanie uświadomione przez jedną i drugą stronę, stać się może<br />
podstawą upodmiotowienia wzajemnych relacji (s. 131).<br />
Relacja uczeń – nauczyciel stanowić może znakomity punkt wyjścia dla tych, któ-<br />
rzy zajmują się problematyką poruszaną na gruncie filozofii dialogu. Sam autor ogra-<br />
nicza się do przedstawienia poglądów Legowicza na temat filozoficznych podstaw<br />
wychowania, nie rozpatrując jednak powyższych rozważań w świetle wspomnianej<br />
filozofii. A przecież relacja uczeń – nauczyciel, a także wypływający z niej namysł nad<br />
systemem wartości doskonale wpisywałyby się w ramy dialogiki. Nie jest to zarzut<br />
skierowany w stronę autora, a jedynie zachęta dla znawców i miłośników filozofii<br />
polskiej do zainteresowania się możliwościami dalszego rozwoju problematyki filozo-<br />
ficzno-wychowawczej Legowicza w świetle filozofii dialogu. Jak podkreśla Słomski,<br />
Legowicz znany był ze swego społecznego zaangażowania w dziedzinie nauczania,<br />
wychowania i kultury humanistycznej. Tak wyrysowany obraz tego wybitnego huma-<br />
nisty powoduje, że czytelnik z łatwością wyobraża sobie postać Legowicza nie jako<br />
gabinetowego filozofa zatopionego w abstrakcyjnym rozmyślaniu, lecz jako człowieka<br />
żyjącego wśród ludzi, doświadczającego ich problemów, rozświetlającego ludzkie<br />
pytania refleksją filozoficzną. Autor zauważa: Jeżeli spojrzymy na poglądy Legowicza z<br />
szerszej perspektywy, to zdamy sobie sprawę, że całą filozofię nauczania traktował on<br />
jako działalność wynikającą z moralnego nakazu służenia drugiemu człowiekowi (s.<br />
145).<br />
Równie ciekawym aspektem, na który zwraca uwagę Słomski jest pojmowanie<br />
przez Legowicza rewolucji naukowo-technicznej. Autor pisze: Jan Legowicz nie był<br />
jedynym filozofem, który zwracał uwagę na szkodliwe następstwa technicyzacji życia,<br />
jego sytuacja jako zwolennika marksizmu jest jednak o tyle szczególna, że postęp ów<br />
traktował jako immanentny składnik człowieczeństwa, naturalny i nieunikniony prze-<br />
jaw ludzkiego bytowania w świecie (s. 105). Niepokój Legowicza związany jest nie tyle<br />
z rozwijająca się w zawrotnym tempie techniką, co z możliwością zatracenia ludzkiego<br />
pierwiastka, humanum, poprzez wyalienowane wytwory cywilizacji technicznej. Le-<br />
gowicz zdawał sobie sprawę, że postęp naukowo-techniczny jest ostatecznie dziełem<br />
człowieka: zaprojektowanym jego myślą, odmierzanym jego logiką, skrojonym na<br />
miarę ludzkich możliwości. Konkluzje, do jakich doszedł nie są więc pozbawione<br />
optymizmu. Autor książki zauważa: Ostatecznie, stwierdza Legowicz, los człowieka jest<br />
sprzęgnięty z losem techniki (losem świata materialnego), dlatego człowiek powinien<br />
przyswoić sobie umiejętność współegzystencji ze stworzonym przez siebie technologicz-<br />
nym światem (s. 161).<br />
Książka Wojciecha Słomskiego napisana jest prostym językiem, co stanowi jej duży<br />
atut zważywszy na to, że styl prac Legowicza nie dla wszystkich jest łatwy i przystępny.<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 151
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
Hermetyczny styl i sztywność sformułowań, jakimi posługuje się Legowicz zwłaszcza<br />
w pracach poświęconych filozofii człowieka, niejednego czytelnikowi sprawia wiele<br />
kłopotów, dlatego pożądanym wprowadzeniem do zagadnień antropologiczno-<br />
etycznych tego wybitnego humanisty będzie książka Wojciecha Słomskiego. Książkę tę<br />
szczególnie warto polecić wykładowcom filozofii polskiej, a także studentom zaintere-<br />
sowanym konkretnymi postaciami czy też problemami naszego rodzimego życia<br />
filozoficznego. Polska tradycja filozoficzna jest stosunkowo mało znana i na ogół<br />
niedoceniana, a przecież tak łatwo odnaleźć w niej postacie, które zasługują na naszą<br />
uwagę. Propozycja Wojciecha Słomskiego stanowi dobry wgląd w filozoficzną reflek-<br />
sję Jana Legowicza, który zasłynął nie tylko jako historyk filozofii i organizator życia<br />
intelektualnego w Polsce (Legowicz włączył się m.in. do prac organizacyjnych nad<br />
powołaniem Zakładu Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej w Instytucie<br />
Filozofii i Socjologii PAN oraz współorganizował Instytut Filozofii Uniwersytetu<br />
Jagiellońskiego), ale także jako propagator filozofii nauczania i wychowania. Jak<br />
wspomniałam na początku, autor książki stara się dotrzeć do istoty poszukiwań filozo-<br />
ficznych Legowicza i odkryć to, co w filozofii tej trwałe, niezmienne, a przede wszyst-<br />
kim niezależne od światopoglądowych założeń. Jak pisze autor: Celem tej książki nie<br />
jest usprawiedliwienie czy w jakimkolwiek sensie osądzenie zaangażowania Jana Lego-<br />
wicza w budowę ustroju politycznego. Celem tym nie było również dociekanie przyczyn<br />
(osobistych lub filozoficznych) tego zaangażowania lub też próba oceny dorobku filozo-<br />
ficznego Legowicza przez pryzmat jego stosunku do ideologii marksistowskiej (s. 175).<br />
W dalszych rozważaniach Słomski podkreśla: Dla Legowicza humanizm jest zarówno<br />
pewną życiową postawą, jak i pewną wrażliwością na drugiego człowieka i na sprawy<br />
ludzkie. Ta postawa i wrażliwość wspiera się wprawdzie na określonej teorii filozoficz-<br />
nej oraz określonym światopoglądzie, ale się w nich nie wyczerpuje i do nich nie spro-<br />
wadza (s. 176).<br />
152<br />
Na koniec trzeba wskazać, że w pracy Wojciecha Słomskiego znajdują się także<br />
błędy o charakterze czysto redakcyjnym. Czytelnicy powinni jednak wybaczyć auto-<br />
rowi brak solidnej korekty, tym bardziej, że praca jest napisana interesująco i popraw-<br />
nie pod względem językowym. Ponadto, książka Wojciecha Słomskiego stanowi istot-<br />
ny wkład w popularyzację naszej rodzimej filozofii, dlatego sygnalizowane niedocią-<br />
gnięcie nie powinno zaważyć na ogólnej ocenie tej publikacji. Na koniec należy za-<br />
uważyć, że Humanizm filozoficzny i praktyczny Jana Legowicza pozostaje cennym<br />
wkładem w rozwój historycznej refleksji nad kształtowaniem się rodzimej myśli filo-<br />
zoficznej, a stąd lektura omawianej książki niewątpliwie wzbogaci każdego jej czytel-<br />
nika w wiedzę na ten temat.<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Andrzej Korczak<br />
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
Remigiusz Ryziński, Wariatki. Zygmunta Freuda przypadki<br />
kobiece, Wydawnictwo Europejskiego Kolegium Edukacji,<br />
Warszawa 2011, 187 s.<br />
Książka Wariatki. Zygmunta Freuda przypadki kobiece Remigiusza Ryzińskiego zo-<br />
stała wydana w Europejskim Kolegium Edukacji w Warszawie w bieżącym roku.<br />
Autor z powodzeniem stosuje w niej zasady dyskursu filozoficznego, które w bardziej<br />
abstrakcyjny sposób zaprezentował w swojej poprzedniej książce Rzecz niemożliwa.<br />
Fragmenty o pisaniu i kochaniu, wydanej również w wydawnictwie Europejskie Kole-<br />
gium Edukacji w 2010 roku. Tam pokazał, że Freuda należy traktować jak filozofa,<br />
który zapoczątkował nowe, niekartezjańskie rozumienie podmiotu. W Wariatkach<br />
udowodnił, że psychoanaliza, zwłaszcza poprawiona przez Lacana i Barthesa, stała się<br />
podstawą nowoczesnego dyskursu filozoficznego, wykraczającego poza jej funkcję<br />
terapeutyczną. Za pomocą tego dyskursu, autor falsyfikuje niektóre diagnozy samego<br />
Freuda. Nie ma tych falsyfikacji zbyt wiele, ale dotyczą one kluczowych przypadków<br />
dla rozwoju freudowskiej metody terapeutycznej i teorii psychoanalizy. Ryziński jest<br />
niezwykle surowym sędzią doktora Freuda. Często pokazuje zakłamanie uczonego,<br />
uleganie konwencjom epoki, nadmierne – jak na lekarza – pragnienie bogactwa<br />
i sławy, które karzą mu nie liczyć się z prawdą i dobrem pacjentów. Dowiadujemy się<br />
przy tym o moralnych okropieństwach i skrywanych patologiach mieszczańskiego<br />
Wiednia a pośrednio całej Europy. Wszystko to przykryte eleganckimi formami oby-<br />
czajowymi i schematami, których niszczący wpływ na jednostki Freud popierał, nie<br />
chcąc narazić swojej reputacji czy zamknąć drogi do bogactwa i sławy. Wielki uczony<br />
często nie odkrył prawdziwego oblicza leczonej przez siebie choroby, ponieważ to<br />
równałoby się podważeniu własnej metody terapeutycznej i wypracowanej teorii.<br />
Książka Ryzińskiego nie jest jednak tanią zemstą na Freudzie za to, że nie umiał prze-<br />
niknąć w drugie dno opowieści swoich pacjentów, a nawet ten pierwszy poziom, który<br />
w zasadzie powinien być mu dostępny, często zafałszował swoim obłędnym pragnie-<br />
niem sukcesu i pragnieniem kolejnego dowodu własnej nieomylności. Stosunek auto-<br />
ra do wielkiego uczonego jest ambiwalentny i sprawiedliwy. Z jednej strony ukazuje<br />
go jako humanistę a nawet geniusza, który skierował psychologię europejską na nowe,<br />
bardziej ludzkie tory. To między innymi dzięki niemu zmienił się stosunek do chorych<br />
psychicznie. Z drugiej, okazał się zupełnie niewrażliwy na cierpienia psychiczne Nie-<br />
tzschego. Z uwagą zajmował się psychiką i wrażliwością kobiecą, a jednocześnie wiele<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 153
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
z jego uwag zdaje się potwierdzać pogląd, że uważał kobietę za gorszego mężczyznę.<br />
Troskliwie przyglądał się inności seksualnej, a nawet aprobował ją w swoim towarzy-<br />
stwie, ale brał udział w licznych zakłamaniach dotyczących seksualności, a nawet<br />
w ogóle cielesności. Pierwszy z dr Breuerem zaczął traktować histerię jako chorobę<br />
psychiczna, a nie fizjologiczną jak to było dawniej. Wykorzystał jednak każdą osobę<br />
dotkniętą nawet lekką histerią lub podejrzaną o nią, dla udowodnienia swojej jedynie<br />
słusznej tezy seksualno-edypalnej. Widać, że Freud nieświadomie przypisał sobie<br />
i mężczyźnie w ogóle prawo do panowania nad kobietami, a z kolei im – obowiązek<br />
dostosowywania się do maskulinistycznej normy. Nie mniej jednak w wielu pismach<br />
starał się równocześnie bronić kobiet i wskazywać na ich równe prawa, co w owych<br />
czasach często wywoływało nieprzychylne nastroje. Przede wszystkim, już samo to, że<br />
Freud pisał o kobietach i ich seksualności w sposób otwarty i jednak z podejściem na-<br />
ukowym, a także to, że (przynajmniej niekiedy…) pozwalał im mówić – o sobie, o swo-<br />
ich schorzeniach, o swojej seksualności – było niewątpliwie aktem dość dużej odwagi<br />
i jednak tendencji ewolucjonistycznych (s. 52). Tradycjonalizm i patriarchalność Freu-<br />
da w jego życiu prywatnym, kłóci się z jego niewątpliwą zdolnością do badania za-<br />
chowań odbiegających od normy. Ryziński pokazuje jak niezwykle złożony był stosu-<br />
nek uczonego do trzech najważniejszych kobiet w jego życiu: matki, żony i córki.<br />
Okazuje się, że słynny kompleks Edypa był najpierw prywatnym kompleksem samego<br />
Freuda, zanim został uznany przez niego za schorzenie całej ludzkości. Już na podsta-<br />
wie tego odkrycia widzimy, jak cenne światło rzuca książka Ryzińskiego na początek<br />
psychoanalizy. Pokazuje jak jednocześnie ze społeczną instytucją psychoanalityka,<br />
narodziła się instytucja chorego psychicznie, jako kulturowego kamuflażu skrywające-<br />
go duchową pustkę. Wmawianie choroby psychicznej o podłożu seksualnym, tam<br />
gdzie przyczyną złego stanu zdrowia był moralny szok, utrata bezpieczeństwa, niena-<br />
turalne stosunki między ludźmi, okazuje się być schorzeniem psychoanalizy, na które<br />
ta metoda choruje od samego początku. Tylko ktoś rzeczywiście zafascynowany Freu-<br />
dem mógł tak głęboko wniknąć w jego dzieło i osobowość, i obnażyć ich słabości.<br />
Fascynacja Freudem i psychoanalizą ma w moim przypadku głębokie korzenie. Jako tak<br />
odwieczna w naturalny sposób stała się przedmiotem ewolucji, albo wręcz zmiany<br />
horyzontu od bezkrytycznego zachwytu nad wiedeńskim geniuszem i jego istotnym<br />
wkładem w rozwój humanizmu czy kultury, aż po postawę pełną zwątpienia, a nawet<br />
zniechęcenia czy też, jeśli tak można powiedzieć, złości na Freuda za jego przekłamania,<br />
intelektualne kolaboracje, notoryczne falsyfikacje, czy wreszcie postawę człowieka dba-<br />
jącego wyłącznie o własny interes i sławę, Stosunek taki nie przekreśla jednak ani Freu-<br />
da, ani psychoanalizy w ogóle, ale uczy ostrożniejszego podchodzenia do częstych w<br />
filozofii tendencji błyszczących szczególnie jaskrawie (s. 178). Żeby przekazać niejedno-<br />
154<br />
– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2011
Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />
znaczny, skomplikowany obraz uczonego, autor bardzo trafnie dobrał cytaty z róż-<br />
nych dzieł. Z samej książki nie dowiadujemy się skąd bierze się metoda autora, pozwa-<br />
lająca mu trafnie obnażać pomyłki samego Freuda, a pośrednio i psychoanalizy<br />
w ogóle. Domyślamy się raczej z pracy Rzecz niemożliwa. Fragmenty o pisaniu i ko-<br />
chaniu, że to zrozumienie a może nawet utożsamienie intelektualne z metodą Rolanda<br />
Barthesa. Nie wiemy też, czy według Ryzińskiego podmiot ludzki jest ostatecznie<br />
metafizycznie pusty. Czy stąd bierze się ogromna tolerancja wobec inności, nie tylko<br />
seksualnej? Autor nie odpowiada na pytanie – skąd bierze się norma społeczna, skoro<br />
wszystko jest normalne? A jest to pytanie, na które nie odpowiedział w gruncie rzeczy<br />
Freud – skąd bierze się superego, skoro nikt się z nim nie rodzi, a standardy w nim<br />
zawarte są nienaturalne dla każdej istoty ludzkiej – może zostały przyniesiona na<br />
Ziemię przez kosmitów? Teoria pragnienia bezpieczeństwa jest niewystarczająca, bo<br />
bezpiecznie chcą się czuć również zwierzęta, a nie wytworzyły superego. Omijanie<br />
zagadnienia istoty człowieka, która wyznaczałaby co jest normalne a co nie, jest<br />
wspólną cechą dyskursu kulturowego, biorącego początek w psychoanalizie. Trzeba<br />
przyznać, że jest to dyskurs bardzo wygodny. Nie odpowiadając na pytanie o metafi-<br />
zyczną treść podmiotu, zyskuje się wiele: niezależność (pozorna) od konwencji oby-<br />
czajowo-intelektualnych, dystans wobec religii, sprawność w żonglowaniu kulturo-<br />
wymi kliszami, możliwość widzenia wszystkiego w coraz to nowym świetle. To<br />
wszystko autor posiada. Jest przedstawicielem pokolenia, które filozoficzną dekon-<br />
strukcję ma we krwi. Czy docenianie indywidualności i tolerancja wobec wszelkiej<br />
inności pokazana w książce, nie jest jednak dosyć prostą odwrotnością konwencjonal-<br />
nych tabu? Czy może jest rzeczywistą pasją poznawczą i psychoterapeutyczną spraw-<br />
nością, którą widać u autora? Styl Ryzińskiego jest przyjemny, przyjazny wobec opi-<br />
sywanych kobiet, choć zarazem pełnowartościowy na poziomie faktograficznym.<br />
Estetyzm autora przejawia się również w szacie graficznej książki i zamieszczonych<br />
w niej wyrafinowanych fotografiach, To niezwykłe wysublimowanie, połączone z pasją<br />
demaskatorską, intelektualne zaangażowanie w szczegół, właściwe zwykle dla intelektu<br />
kobiecego, czyni z niego postać zagadkową, Być może autor tak zachłannie przenika<br />
na wskroś pewniki tradycyjnej kultury prowadzony uosobioną w kimś własną animą?<br />
WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 155