14.06.2013 Views

pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania

pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania

pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

<strong>Parerga</strong><br />

MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE<br />

Katedra Filozofii<br />

Wydział Psychologii<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong><br />

w Warszawie<br />

T. 1: 2011<br />

Warszawa 2011


międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Rada Naukowa:<br />

František MIHINA (Przewodniczący), Jewgenii BABOSOV, Neven BUDAK, Robert BURCHER,<br />

Bronisław BURLIKOWSKI, Rudolf DUPKALA, Marcel F. FRESCO, Maria-Luisa GUERRA, Borys G. JUDIN, Aneta<br />

KARAGEORGIEVA, Pavel KOUBA, Richard LEE, Herman LODEWYCKX, Erich MOLL,<br />

Vassilis NOULAS, Abdumialik I. NYSANBAJEW, Pedro ORTEGA-CAMPOS, David PELLAUER, Henryk PILUŚ,<br />

Jurii REZNIK, Wojciech SŁOMSKI, Frantisek SMAHEL, Stanislav STOLARIK, Alex TIAPKIN, Patrick VIGNOL,<br />

Luciana VIGNE, Igor ZAHARA<br />

Recenzenci:<br />

Pavol Dancak, Jan Balbus, Janusz Czerny, Sergiej Gawrow, Stanisław Jedynak, Stefan Konstańczak,<br />

Mirosław Michalski, Andrzej Misiołek, Wanda Rusiecka, Helen Suzane, Marek Storoska, Ireneusz Świtała<br />

Redaktorzy tematyczni:<br />

Prof. nzw. dr hab. Bronisław Burlikowski, burlikowski@vizja.pl<br />

Prof. nzw. dr hab. Henryk Piluś, pilus@vizja.pl<br />

Dr Remigiusz Ryziński, remigiuszryzinski@gmail.com<br />

Dr Anna Wawrzonkiewicz-Słomska, a.wawrzonkiewicz@op.pl<br />

Redaktor statystyczny i techniczny<br />

Mgr inż. Adam Polkowski, apolkowski@vp.pl<br />

Redaktorzy językowi:<br />

Prof. Tamara Yakovuk – język rosyjski, tiyakovuk@yandex.ru<br />

Dr Juraj Žiak - język angielski i słowacki, ziak.juraj@gmail.com<br />

Dr Ivan Balaż – język czeski i słowacki, balaz@ismpo.sk<br />

Prof. Ramiro Delio Borges de Meneses − język, angielski, hiszpański i portugalski, borges272@gmail.com<br />

Mgr Marcin Szawiel –język polski, marcin.szawiel@wp.pl<br />

Mgr Martin Laczek − język angielski, martin.laczek@yahoo.co.uk<br />

Kolegium redakcyjne:<br />

Wojciech Słomski (redaktor naczelny), slomski@vizja.pl<br />

Sylwia Jabłońska, jablonska@vizja.pl<br />

Marcin Staniewski (sekretarz redakcji), staniewski@vizja.pl<br />

Skład, łamanie i opracowanie graficzne:<br />

Mgr inż. Adam Polkowski, apolkowski@vp.pl<br />

Projekt okładki:<br />

Karol Kowalczyk, karol@vizja.pl<br />

Redakcja:<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />

Wydział Psychologii, Katedra Filozofii<br />

01-030 Warszawa, ul. Pawia 55, p. 231<br />

Tel. 0048-22- 536 45 28; Fax. 0048-22- 536 54 64<br />

www.vizja.pl; www.parerga.vizja.pl; parerga@vizja.pl<br />

ISSN 1730-0274<br />

Wydawca:<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie, Wydział Psychologii, Katedra Filozofii,<br />

01-030 Warszawa, ul. Pawia 55, p. 231, Tel. 0048-22- 536 45 28; Fax. 0048-22- 536 54 64<br />

www.vizja.pl; www.parerga.vizja.pl; parerga@vizja.pl<br />

Wersja wydania papierowego <strong>Parerga</strong> jest wersją główną


Spis treści<br />

Spis treści .....................................................................................................................3<br />

Irina Mikheyeva ................................................................................................................... 5<br />

Традиции и перспективы белорусской академической философии<br />

Traditions and Perspectives of the Belarusian Academic Philosophy<br />

Анатолий Лазаревич....................................................................................................... 15<br />

Белорусская академическая философия в системе национальной культуры<br />

Belarusian Academic Philosophy in the System of National Culture<br />

Wojciech Słomski .............................................................................................................. 27<br />

The problem of truth<br />

Remigiusz Król .................................................................................................................. 35<br />

Język i jego uniwersalność struktury rozumienia według Schleiermachera<br />

Language and its structure of understanding universality according to Schleiermacher<br />

Marta Gluchmanová ......................................................................................................... 49<br />

Chápanie pravdy v literárnych dielach<br />

Truth in the literary work<br />

Tomasz Tadeusz Brzozowski ........................................................................................... 57<br />

Prawda – nieskrytość bytu czy przejrzystość myślenia?<br />

The truth- transparency of being or clarity of thinking?<br />

Martin Gluchman.............................................................................................................. 65<br />

Chápanie pravdy v moslimských krajinách<br />

Conception of truth in Muslim countries<br />

Remigiusz Ryziński ........................................................................................................... 71<br />

Emma. Historia histerii<br />

Emma. History of hysteria<br />

António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses .......................... 83<br />

Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

Bioethics and the quality of life and the multidimensionality<br />

Viera Bilasová .................................................................................................................. 111<br />

Body ethics as one of paradigm for bioethics<br />

Mirosław A. Michalski.................................................................................................... 119<br />

Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli Antoniego Kępińskiego<br />

Man in limit circumstances in thought Antoni Kepinski<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 3


Spis treści<br />

Beáta Balogová ................................................................................................................. 135<br />

Solving suicidality of seniors in contexts of social work ethics<br />

Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses .................................................. 149<br />

Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

The dignity of human life and its quality at the end of life<br />

Rudolf Dupkala ............................................................................................................... 171<br />

Filozofia dziejów jako problem filozoficzny i historiograficzny<br />

Philosophy of history as a philosophical and historiographical problem<br />

Michał Gołoś .................................................................................................................... 181<br />

Kanta wola wiecznego pokoju<br />

Kant's peace will<br />

Anna Wawrzonkiewicz-Słomska .................................................................................. 187<br />

Osiągnięcia Jana Legowicza na polu filozofii człowieka<br />

Jan Legowicz achievements on the course of man philosophy<br />

4<br />

R e cezj e<br />

Małgorzata Chrzanowska .............................................................................................. 190<br />

Zdzisława Piątek, O śmierci, seksie i metodzie zapłodnienia in vitro,<br />

Kraków 2009, 75 s.<br />

Stefan Konstańczak ......................................................................................................... 195<br />

Ян Зубелевич, Аксиоцентризм в философии образования, перевод<br />

с польслого О. Гирного, Издательство Политехнического университета,<br />

Санкт Петербург 2008, 220 с.<br />

Zuzana Tajbošová ........................................................................................................... 199<br />

Vasil Gluchman, Etika a reflexie morálky, Filozofická fakulta<br />

Prešovskej Univerzity, Prešov 2008.<br />

Mariusz Ciszek ................................................................................................................ 203<br />

Wojciech Słomski, Człowiek pośród dylematów i wyzwań etycznych<br />

współczesności, Wydawnictwo Katedry Filozofii Wyższej Szkoły <strong>Finansów</strong><br />

i <strong>Zarządzania</strong>, Warszawa 2009, 346 s.<br />

Łukasz Moniuszko .......................................................................................................... 205<br />

Richard Sennet, Etyka dobrej roboty, Wydawnictwo MUZA S.A.,<br />

przełożył Jan Dzierzgowski, Warszawa 2010, 379 s.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Irina Mikheyeva<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 5-13]<br />

Интервью с директором Института философии Национальной академии наук<br />

Беларуси доктором философии Анатолием Лазаревичем. Вопросы задает доктор<br />

философии Ирина Михеева<br />

Традиции и перспективы белорусской<br />

академической философии<br />

Traditions and Perspectives of the Belarusian Academic Philosophy<br />

19 марта 2011 года исполнилось 80 лет Институту философии Национальной<br />

академии наук Беларуси – одному из старейших академических учреждений<br />

гуманитарного профиля в стране. Институт выполняет фундаментальные и<br />

прикладные исследования в области теории и методологии познания,<br />

философии науки и техники, философских проблем социальной экологии,<br />

истории философской и общественно-политической мысли Беларуси, западной<br />

и восточной философии, философской антропологии, философии культуры и<br />

религии, этики и духовности современного общества. Здесь сложились<br />

авторитетные в стране и за рубежом научные школы по истории философской и<br />

общественно-политической мысли Беларуси; в области логико-<br />

методологических основ и структур научного познания; по философии религии,<br />

этике, эстетике; по социальной экологии; в области теории и методологии<br />

становления информационного общества. Деятельность института и личный<br />

творческий вклад его ученых в современное социально-гуманитарное знание<br />

отмечены многими государственными наградами и премиями.<br />

Ирина Михеева: Являлся ли Институт философии с самого начала<br />

структурной единицей Национальной академии наук?<br />

Анатолий Лазаревич: История белорусской философии XX века неразрывно<br />

связана с историей Национальной академии наук Беларуси. Говоря об этом,<br />

надо иметь в виду, что само основание Белорусской академии наук 1 января<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 5


Irina Mikheyeva<br />

1929 года – не просто административная реформа по управлению научным<br />

процессом в молодой советской республике. Стоит воспринимать это событие<br />

как своего рода исторический манифест, четко заявленную претензию на право<br />

обладать собственной, национальной интеллектуальной традицией и гордиться<br />

ею.<br />

6<br />

Об этом часто забывают, но интеллектуальная традиция – это важный блок в<br />

фундамент национальной государственности, без которого здание шатается.<br />

Впервые в истории заявив о государственности в таких-то определенных<br />

географических и этнических границах в вихре политических событий рубежа<br />

1910-х – 1920-х годов, Беларусь постепенно нарабатывала цивилизационные,<br />

общекультурные символы и реквизиты государственности; причем осознанная<br />

интеллектуальная традиция – один из самых важных. В 1929 году мы прошли<br />

важный этап ее оформления – придание этой традиции институциональной<br />

формы, одной из исторически высших форм, – в виде национальной Академии<br />

наук. Пусть на первых порах насчитывалось всего 87 научных сотрудников,<br />

пусть вся академия была образована, в сущности, на базе одного научно-<br />

исследовательского института, о чем я скажу ниже, – но этот этап необходимо<br />

было пройти, чтобы народу осознать то, что можно назвать его<br />

цивилизационной субъектностью.<br />

С самого начала Белорусской академии наук философские исследования и<br />

характерные для них вопросы ценностных, этических, мировоззренческих<br />

оснований общественного и культурного строительства находились в<br />

сердцевине научного поиска. Выглядело это так. Чтобы сформировать<br />

академию, был реорганизован Институт белорусской культуры – первая научная<br />

организация БССР, образованная на базе Научно-терминологической комиссии<br />

при Наркомпросе БССР. Это, к слову, классический путь новоевропейских<br />

академий – многие из них, как легендарная Французская академия, ведут<br />

историю от сообщества филологов, словесников, сформировавшегося вокруг<br />

проблем национального языка науки.<br />

К моменту реорганизации в Инбелкульте было два отдела – гуманитарный и<br />

природо-хозяйственный, в их составе работали кафедры белорусского<br />

искусства, этнографическая, правовая, по изучению революционного движения,<br />

природоведческая, медицинская, сельскохозяйственная; имелся также ряд<br />

самостоятельных научных комиссий. С 1929 года в Белорусской академии наук<br />

функционировали институты истории, языка и литературы, физико-<br />

технический и химический. Вместе с ними, в структуру вновь образованной<br />

Академии вошла секция марксизма-ленинизма.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Традиции и перспективы белорусской академической философии<br />

Если мысленно реконструировать сейчас эту организационную эволюцию,<br />

легко предположить, что для руководства Академии быстро стало понятно:<br />

такое дробление, во-первых, отчасти нарушает логику развития научного<br />

знания, во-вторых, произошло смешивание двух различных структур: той, что<br />

обусловлена потребностями экономики и той, что вытекает траектории<br />

самосознания национальной культуры в научной форме. И вот 19 марта 1931<br />

года мы видим, как вещи «становятся на свои места»: Президиум Белорусской<br />

академии наук учреждает Институт философии и Институт экономики. Это<br />

очень характерная эвристическая пара: с одной стороны, научный центр,<br />

отвечающий за раскрытие процессов социо- и культурогенеза белорусской<br />

государственности, с другой – и научный центр по теоретическому осмыслению<br />

системных процессов организации хозяйства.<br />

Безусловно, для Академии наук это был весьма нужный и своевременный<br />

шаг. Выше я оговорился, что наука в своей высшей организационной форме –<br />

академии наук – участвовала в инсталляции белорусской государственности. И<br />

когда эта фаза стала свершившимся фактом, философия как высшая научно-<br />

теоретическая форма самосознания культуры была интегрирована в<br />

академическую сеть, т.е. была приглашена участвовать в обустройстве<br />

социокультурного пространства – внутреннего пространства, содержания этой<br />

государственности. В этом смысле Институт философии закономерен не только<br />

для Академии наук 30-х годов – для всего белорусского государства и общества.<br />

И.М.: Только ли исследования, отражающие тенденции доминирующей<br />

коммунистической идеологии, появлялись в то время в стенах института?<br />

А.Л.: Деятельность Института философии в советский период, несомненно,<br />

определялась духом и форматом того времени. По-другому, просто, не могло<br />

быть. Это достаточно заметно даже по названию работ: К.Маркс и<br />

национальный вопрос (1933); Социализм и семья (1936); Строительство<br />

коммунизма и социальные изменения в крестьянстве Белоруссии (1966); Образ<br />

жизни, рожденный Октябрем (1978) и др.<br />

Тем не менее, ряд направлений научных исследований Института был<br />

выдержан в нейтральных тонах по отношению к господствующей идеологии.<br />

Среди них следует назвать исследования в области истории философии, как<br />

мировой, так и национальной, эстетики, теории познания, логики и<br />

методологии научного творчества, философии и методологии науки, в первую<br />

очередь естествознания.<br />

И.М.: Работали ли в институте ученые, чьи научные достижения получили<br />

признание в мировой науке?<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 7


Irina Mikheyeva<br />

8<br />

А.Л.: Быть заметным за пределами СССР в то время было, фактически<br />

невозможно. Особенно представителям философии, которая относилась к<br />

партийно-номенклатурным дисциплинам. Тем не менее, многие исследования<br />

выполнялись достаточно талантливыми специалистами, на высоком научном<br />

уровне и вполне могли быть замечены мировой наукой. К ним я бы отнес<br />

работы академика АН БССР В.А. Сербенты, подвергшегося, кстати,<br />

необоснованным репрессиям в 1937-1938 гг., академика АН СССР<br />

Г.Ф. Александрова в области истории философии; исследования Н.И. Жукова по<br />

проблемам информации и кибернетики; В.М. Конона в области эстетики;<br />

П.А. Водопьянова в сфере социальной экологии; члена-корреспондента НАН<br />

Беларуси Л.Ф. Евменова по проблемам гуманистики и прав человека. Широкое<br />

признание в мире получили исследования белорусских ученых (В.С. Степин,<br />

Л.М. Томильчик и др.), больше известные как Минская философско-<br />

методологическая школа.<br />

В 1985 году в Лондоне была опубликована книга научного сотрудника<br />

института О.Бембеля Родная мова и маральна-эстэтычны прагрэс, за что он был<br />

уволен с работы.<br />

И.М: Каковы важнейшие достижения института за все время его<br />

существования?<br />

А.Л.: Из логики моего предыдущего ответа следует, что мотивом к созданию<br />

Института философии – неважно, прямо осознаваемым его инициаторами или<br />

подспудным – была потребность в том, чтобы белорусская духовная культура<br />

состоялась. Чтобы она приобрела суверенный статус не как исторический<br />

реликт, а как культура современного типа – несмотря на своеобразные<br />

геополитические обстоятельства XX века, интернационализм советского<br />

государства в период до II Мировой войны, его же изоляционизм в 1940-е –<br />

1950-е гг., проект создания новой исторической наднациональной общности –<br />

советского народа, невзирая на зачатки глобализационных процессов второй<br />

половины прошедшего столетия. Белорусская культура состоялась, во многом,<br />

вокруг своей интеллектуально-духовной традиции, которая носила достаточно<br />

прерывный характер, а значит, нуждалась в кропотливой реконструкторской<br />

работе ученых-гуманитариев. И эта работа была сделана – тогда, когда было<br />

нужно, и именно так, как было нужно.<br />

Поэтому важнейшим достижением Института философии я считаю то, что<br />

сегодня белорусская философия – это самостоятельный феномен европейского<br />

интеллектуального пространства, а история философской мысли Беларуси –<br />

часть мировой истории.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Традиции и перспективы белорусской академической философии<br />

Историю белорусской философии изучают и знают по фундаментальным<br />

трудам, которые подготавливались и публиковались в Институте философии в<br />

течение долгих десятилетий, несмотря на известный идеологический гнет.<br />

Вспомним, в частности коллективные труды Из истории философской и<br />

общественно-политической мысли Белоруссии (1962), Очерки истории<br />

философской и общественно-политической мысли Белоруссии (1973), работу чл.-<br />

корр. А.С. Майхровича Поиск истинного бытия и человека. Из истории<br />

философии и культуры Беларуси (1992), книги С.А. Подокшина, В.М. Конона,<br />

В.Б. Еворовского, других исследователей. Увенчивает это направление работа по<br />

изданию 6-ти томов Истории философской и общественно-политической мысли<br />

Беларуси, 3-х томов Истории эстетической мысли Беларуси, а также Антологии<br />

философской мысли Беларуси, которая ведется на наших глазах. Это все, что<br />

касается истории.<br />

А вот современную белорусскую философию представляет в мире<br />

деятельность научных школ, которые в Институте философии сформировались.<br />

Это признанная школа в области логико-методологических основ и структур<br />

научного познания, в своих корнях тесно переплетенная с Минской<br />

методологической школой. Сегодня данное направление продолжает<br />

возглавлять академик Д.И. Широканов. Это уникальная в своем роде школа в<br />

области социальной экологии, лидером которой является чл.-корр.<br />

П.А. Водопьянов. Школа в области философии религии, этики и эстетики<br />

восходит к 1960-м годам и питается, в сущности, из того же идейного источника,<br />

что и школа историко-философских исследований, о которой я уже рассказал<br />

выше. Но в последнее время она приобрела новое важное измерение<br />

деятельности – методологическое обеспечение экспертной работы в сфере<br />

законодательства о свободе совести, а также по разработке принципов<br />

гуманитарной безопасности белорусского общества, гармонизации<br />

межнационального и межконфессионального диалога. Продолжает развиваться<br />

и актуальное направление философско-антропологических исследований,<br />

восходящее к тем самым 1930-м годам и работам первого директора Института<br />

философии С.Я. Вольфсона. И наконец, совсем недавно оформилась школа в<br />

области теории и методологии становления информационного общества.<br />

Если исторический путь государства отмечен деяниями великих людей,<br />

битвами и революциями, а история, к примеру, предприятия – это его лучшие<br />

разработки и инновации, то веховые столбы истории такого учреждения, как<br />

Институт философии – это, прежде всего, книги.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 9


Irina Mikheyeva<br />

10<br />

Лучшие наши публикации во все времена достаточно широко обсуждались<br />

на пространстве Советского Союза и в дальнем зарубежье, удостаивались<br />

государственных и международных наград и премий. Назову цикл<br />

коллективных работ по истории философии и общественной мысли Беларуси<br />

под общей редакцией акад. К.П. Буслова (Государственная премия БССР, 1984),<br />

коллективную монографию Детерминизм: системы, развитие (золотая медаль<br />

ВДНХ СССР, 1986), совсем свежее издание Высокие технологии в структуре<br />

устойчивого развития: проблема соответствия ноосферным ценностям<br />

(премия академий наук Украины, Беларуси и Молдовы, 2010).<br />

И.М: Каковы основные научно-исследовательские цели стоят перед<br />

институтом в настоящее время?<br />

А.Л.: Линия деятельности Института философии сегодня прокладывается в<br />

особом трехмерном пространстве, в системе трех координат. Это, во-первых,<br />

европейские и мировые тенденции актуальных философских исследований; во-<br />

вторых, нуждающиеся в теоретическом решении проблемы социокультурного<br />

развития белорусского общества, вставшие с момента обретения республикой<br />

государственной независимости в 1991 году; в-третьих, приоритеты, связанные<br />

с повышением междисциплинарной и научно-практической значимости<br />

философских разработок. То есть, одной из наших задач является тесное<br />

взаимодействие с органами государственной власти, с реальным сектором<br />

экономики в деле экспертно-методологического обеспечения различных форм и<br />

направлений административной и хозяйственной деятельности, общественного<br />

информирования, кадровой работы. Другая задача – взаимодействие с<br />

исследовательскими учреждениями естественнонаучного и технического<br />

профиля в сфере научной эвристики, методологии научного поиска,<br />

продуктивного синтеза гетерогенных исследовательских программ и процедур.<br />

Спектр исследовательских направлений, реализуемых институтом,<br />

достаточно широк – порой даже сложно представить, как с такой<br />

разноплановой, емкой и очень ответственной исследовательской работой<br />

справляется наш довольно небольшой коллектив ученых, не превышающий 50<br />

человек. Впрочем, большое содействие в нашей работе оказывают кафедры<br />

философии многих белорусских вузов, с которыми у института налажено тесное<br />

сотрудничество.<br />

Назову семь основных направлений исследований, проводимых в институте.<br />

Первое – разработка проблем современной теории познания, логики,<br />

методологии науки и междисциплинарных исследований. Второе направление –<br />

интеллектуальная и духовная история Беларуси. Третье связано с<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Традиции и перспективы белорусской академической философии<br />

содержательным развитием гуманистических духовно-нравственных<br />

принципов и традиций белорусского народа в интересах устойчивого развития<br />

белорусского общества. Четвертое направление – философские проблемы<br />

религиозного сознания и толерантности, выстраивания гармоничных и<br />

эффективных межконфессиональных отношений. Пятое – актуальные<br />

проблемы философии человека, человеко-природных и социоприродных<br />

отношений. Шестое – разработка механизмов реализации научно-<br />

инновационного потенциала стратегического партнерства Республики Беларусь<br />

с Европейским Союзом, государствами СНГ, Японией, Китаем, Индией в<br />

социокультурной и научно-технической сферах. И наконец – исследование<br />

гуманитарных аспектов постиндустриальной трансформации и построения в<br />

Беларуси информационного общества.<br />

И.М: В чем состоят изменения в деятельности института сегодня?<br />

А.Л.: Суть современных изменений – в актуализации тематики исследований.<br />

Сегодня в Институте нет запретных для анализа проблем и направлений<br />

исследований. Это радует. Сотрудники института имеют возможность доступа к<br />

мировым информационным ресурсам, им известны новейшие достижения в<br />

области социально-гуманитарного знания.<br />

Еще один нетрадиционный момент, на который хотелось бы обратить<br />

внимание – это организация научной работы в рамках мобильных<br />

исследовательских групп, которые создаются под анализ конкретных<br />

актуальных научных проблем.<br />

Позитивным изменением можно назвать активизацию международного<br />

научного сотрудничества. Сегодня Институт философии имеет ряд договоров о<br />

сотрудничестве с профильными научными организациями России, Казахстана,<br />

Украины, Молдовы, Литвы, Польши, Болгарии, Германии и др.<br />

И.М.: Какие структурные подразделения работают в институте?<br />

А.Л.: Структура института за его историю претерпела много изменений. На<br />

сегодняшний день она включает четыре крупных стационарных подразделения,<br />

в рамках которого функционируют профильные научно-исследовательские<br />

группы, ориентированные на выполнение конкретных видов работ.<br />

Центр философско-методологических и междисциплинарных исследований<br />

наследует традиции научной школы в области теории познания, длящиеся вот<br />

уже более полувека. В его состав сегодня входят научно-исследовательские<br />

группы в области логики и методологии научного познания и в области<br />

философии науки, техники и информационных процессов.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 11


Irina Mikheyeva<br />

12<br />

Не менее долгой традицией может похвастаться Центр социально-<br />

философских и антропологических исследований, объединяющий научно-<br />

исследовательские группы в области философской антропологии и философии<br />

культуры, а также в области философских проблем социальной экологии.<br />

Разработкой проблем истории и современного состояния духовной культуры<br />

белорусского общества (а вместе с тем, написанием истории белорусской<br />

философии) занимается Центр историко-философских и компаративных<br />

исследований. В него также входят две исследовательские группы – по истории<br />

философии Беларуси и по проблемам философии религии, этики и эстетики.<br />

Наконец, четвертое подразделение – Центр стратегических европейских<br />

исследований и межкультурного сотрудничества – является самым молодым из<br />

всех и еще не прошло стадию внутренней дифференциации. Впрочем, это и не<br />

является обязательным: перед нами подразделение нового типа, объединяющее<br />

креативных исследователей, занятых перспективными разработками,<br />

преимущественно, в области международного гуманитарного сотрудничества,<br />

своего рода «философскими венчурами».<br />

И.М.: Для европейских исследовательских институтов в составе<br />

национальных академий наук все более серьезными становятся проблемы,<br />

связанные с финансированием научных исследований. Сталкивается ли<br />

Институт философии с аналогичными проблемами и как с ними справляется?<br />

А.Л.: Если искать положительные моменты в советской системе организации<br />

научных исследований – это финансовая стабильность. Если к примеру в<br />

прежние годы в Институте работало 100 человек, можно было не сомневаться,<br />

что в рамках существовавших должностных окладов они будут обеспечены<br />

заработной платой, причем вне ее прямой зависимости от результатов труда.<br />

Последнее обстоятельство, конечно, не будем относить к положительному<br />

факту. Сегодня в области организации и финансового обеспечения научной<br />

деятельности мы во многом начинаем заимствовать зарубежный опыт. То есть,<br />

деньги даются под востребованный, практически значимый, окупаемый<br />

результат. В целом такой подход заслуживает внимания. Но получить быстрый<br />

финансово-экономический эффект от результатов философских исследований,<br />

как вы понимаете, не приходится. Отсюда мы, как и представители других<br />

гуманитарных дисциплин, испытываем определенные трудности. В дополнение<br />

к так называемому базовому бюджетному финансированию деятельности<br />

Института приходится задействовать другие механизмы. Среди них, например,<br />

подготовка отдельных проектов на получение грантов, как b , так и<br />

международных. Иногда нам удается заключить договор на выполнение каких-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Традиции и перспективы белорусской академической философии<br />

то специальных исследований по заказу предприятий и организаций реального<br />

сектора экономики. Но это бывает крайне редко. В целом же хочу подчеркнуть,<br />

что груз финансовых проблем для нас становится все более ощутимым.<br />

Summary<br />

On March 19, 2011 it was celebrated 80 years of the Institute of Philosophy of the<br />

National Academy of Sciences of Belarus - one of the oldest academic institutions in<br />

the country. Since the beginning of the Belarusian Academy of Sciences the philo-<br />

sophical studies and characteristic for them questions of values, ethical, philosophical<br />

bases of social and cultural development were at the heart of scientific inquiry.<br />

Today the Institute carries out fundamental and applied research in the theory and<br />

methodology of cognition, philosophy of science and technology, philosophical prob-<br />

lems of social ecology, history of philosophical and political thought in Belarus, East-<br />

ern and Western philosophy, philosophical anthropology, philosophy of culture and<br />

religion, ethics and spirituality of the modern society. It developed authoritative in the<br />

country and abroad scientific schools in the history of philosophical and political<br />

thought in Belarus, in the logical and methodological foundations and structures of<br />

scientific knowledge, the philosophy of religion, ethics, aesthetics, the social ecology,<br />

the theory and methodology of development of the Information society.<br />

The most important achievement of the Institute of Philosophy is that today the<br />

Belarusian philosophy - it is an independent phenomenon of European intellectual<br />

space. Activities of the institute and a personal creative contribution to contemporary<br />

scholars in the social and humanitarian knowledge rewarded with many state awards<br />

and prizes.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 13


Анатолий Лазаревич<br />

Национальной академии наук Беларуси<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 15-26]<br />

Белорусская академическая философия в системе<br />

национальной культуры<br />

Belarusian Academic Philosophy in the System of National<br />

Culture<br />

Keywords: academic philosophy, intellectual culture, tradition, deideologization,<br />

history of philosophy, logic and methodology of knowledge, philosophi-<br />

cal anthropology, social ecology, innovations<br />

Философская мысль в Беларуси с самого начала своего зарождения<br />

своеобразно преломляла и аккумулировала в себе основные черты и тенденции<br />

общеевропейского духовно-интеллектуального климата. Радикальные<br />

общественно-экономические сдвиги, происходившие в мире и регионе в разные<br />

исторические периоды, сопровождались соответствующими трансформациями<br />

в системе приоритетов и ценностей ее интеллектуальных поисков. Вместе с тем,<br />

особенностью интеллектуальной культуры Беларуси является тот факт, что во<br />

всех исторических и социальных коллизиях ей свойственно стремление не<br />

отбрасывать традиции прошлого, но развивать их в новых условиях и<br />

изменившихся познавательных ситуациях.<br />

С распадом Советского Союза белорусской философской традиции<br />

пришлось столкнуться с целой серией вызовов. Помимо организационных,<br />

социальных, культурно-мировоззренческих осложнений, возникли (и остаются<br />

заметными на сегодняшний день) и сугубо философские вызовы. Они связаны,<br />

во-первых, с необходимостью для национальной философии обрести себя в<br />

глобальном философском контексте рубежа XX – XXI веков, с учетом<br />

существования в нем как минимум двух разнонаправленных векторов<br />

концептуальной динамики: европейской континентальной и англосаксонской<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 15


Анатолий Лазаревич<br />

парадигм философствования. Легко проследить, что открытие миру всех<br />

постсоветских философий, включая национальные философские школы стран<br />

социалистического блока, проходит именно в русле выбора между двумя<br />

конкурирующими парадигмами и преодоления связанных с этим внутренних<br />

теоретико-методологических конфликтов и противоречий.<br />

16<br />

Во-вторых, возникает необходимость найти себе место не только в<br />

глобальной системе универсалий цивилизации, но и в системе национальной<br />

культуры и идеологии, в каждом случае своей. Постсоветская философия,<br />

неожиданно для себя утратив подчеркнуто возвышенную академическую<br />

позицию, аподиктичность и безальтернативность, находит себя на стыке<br />

противоречий либерального общественного развития, на перекрестке<br />

традиционалистских и модернизационных интенций культуры. К философии<br />

оказывается обращен особый социальный интерес, социальный заказ – намного<br />

более широкий и неупорядоченный, чем это было в советскую эпоху, – и<br />

философия далеко не всегда демонстрирует способность выполнить его.<br />

Возникают вопросы, связанные со становлением национальной культуры и<br />

идентичности, на которые национальная философия не может или, по крайней<br />

мере, еще не готова ответить. Вместе с тем, на уровне общественного сознания<br />

отсутствует адекватное понимание теоретической и практической значимости<br />

философской науки.<br />

В-третьих, особым вызовом для восточноевропейских философий<br />

становится столкновение с восточной традицией мышления, которое не<br />

является философским, в европейски-рационалистическом понимании этого<br />

слова, но претендует занять ту же мировоззренческую и нравственно-этическую<br />

нишу, а также с множеством форм паранаучного, религиозно и мистически<br />

мотивированного мышления. Философия не может игнорировать эти<br />

мыслительные практики, но столь же недопустимо для нее отождествление с<br />

ними.<br />

Утратив соразмерность между социально-критической и научно-<br />

методологической функциями, советская философия утратила и внутренний<br />

динамизм, жизнестойкость, особое место в общественном сознании. Сегодня, на<br />

предельно сжатом историческом отрезке белорусская и постсоветская в целом<br />

философия призвана сознательно, последовательно, настойчиво осуществить<br />

то, к чему философия европейская естественным образом шла в течение двух<br />

столетий своего постклассического развития: синтез гуманитарных и научно-<br />

рациональных стратегий.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Белорусская академическая философия в системе национальной культуры<br />

Постсоветские годы жизни Беларуси внесли свои изменения как в<br />

организационные структуры существования философии, так и в ее тематику и<br />

методологические ориентиры. Прежде всего, это было обусловлено<br />

разрушением устоявшихся экономических и интеллектуальных связей,<br />

уменьшением финансирования научных исследований. Резко сократилось<br />

снабжение библиотек научной литературой, выходящей в дальнем и ближнем<br />

зарубежье. Перед академическими коллективами занимающимися фунда-<br />

ментальными исследованиями, в т. ч. философскими, встала зачастую почти не<br />

разрешимая задача финансового самообеспечения. В этой ситуации в<br />

академических исследованиях распространился уклон в сторону прикладных и<br />

практикоориентированных разработок, связанных с научным обеспечением<br />

насущных социально-экономических задач развития общества. Сложные<br />

процессы перехода страны к рыночной экономике скорректировали кадровый<br />

состав преподавателей и научных работников в области философских наук. По<br />

сути дела, мы наблюдаем феномен разрыва поколений, когда на одном полюсе<br />

находятся ученые, которые либо приближаются либо достигли пенсионного<br />

возраста, а c другой, еще немногочисленные молодые ученые, которые<br />

находятся в начале своей научной карьеры.<br />

Краеугольным камнем белорусской философской науки был и остается<br />

высокий уровень философского образования. В советское время учебные<br />

программы высшей школы в Беларуси отличались широким и качественным<br />

преподаванием этики, эстетики, логики, истории философии, что сыграло<br />

позитивную роль в формировании высоких нравственных качеств<br />

отечественных специалистов. Сегодня же в Беларуси, как и в соседних<br />

государствах, преподавание философских дисциплин постепенно сокращается –<br />

и с точки зрения объема, и с точки зрения содержательности учебных планов,<br />

представленности и полноты изложения гуманитарных дисциплин.<br />

Сокращение удельного веса преподавания философских дисциплин не<br />

позволяет в полной мере реализовать принцип гуманизации как важнейший<br />

приоритет подготовки специалистов разного профиля. Фактически оно<br />

приводит к разделению в системе образования истины и интеллекта<br />

(философия и логика), отделению их от нравственности (этика), красоты и<br />

дизайна (эстетика). К тому же, как показывает преподавательский опыт,<br />

философские знания часто попадают на неподготовленную почву из-за<br />

снижения общего уровня преподавания гуманитарных дисциплин в школе и,<br />

как следствие, снижения культурного уровня ее выпускников. Негативно<br />

сказывается на интересе к философии и формируемый современной эпохой<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 17


Анатолий Лазаревич<br />

рыночный прагматизм, ориентирующий молодежь в большей мере на<br />

удовлетворение материальных запросов, нежели на формирование духа. По<br />

этой причине отнюдь не самые способные молодые люди изъявляют желание<br />

связать свою жизнь с философией. Значительно снизилось количество<br />

защищенных диссертаций и их качество.<br />

18<br />

В силу этих причин процесс развития философии в современной Беларуси,<br />

как и на всем постсоветском пространстве, можно оценить как внутренне<br />

противоречивый и неоднозначный. Мы сталкиваемся с таким негативным<br />

феноменом, как заметное снижение (или даже падение) престижа философии<br />

как научной дисциплины. Мы все еще преодолеваем последствия наката на нее<br />

конца ХХ века – жесткого, хотя и не всегда достаточно аргументированного ее<br />

обвинения в догматизме, идеологической ангажированности и прочих грехах. И<br />

тем не менее сегодня философия в Беларуси обретает новый шанс в своем<br />

развитии. От нее больше не требуют партийной принадлежности, она<br />

избавляется от абстрактных теоретических схем и утопических подходов.<br />

Достаточно заметным является поворот к усилению принципов научно<br />

обоснованного анализа, объективности, гуманизма. Универсальные<br />

человеческие ценности становятся центром внимания философского анализа<br />

наряду с вопросами общественного и государственного развития, национально-<br />

культурного самосознания. Эта работа не может осуществляться на пустом<br />

месте и требует обращения к достигнутым результатам, например в изучении<br />

историко-философской мысли Беларуси, теории и методологии научного<br />

познания, вопросов социально-экологического возрождения. В этом ряду<br />

фундаментальных наработок, возможно, беднее выглядит опыт критического<br />

анализа социальных процессов, общественно-политических явлений и<br />

особенностей государственного развития. Поэтому здесь полезно опираться на<br />

общефилософские достижения, логику и методологию научного анализа и<br />

поиска, индивидуальный опыт критического мышления. Главное, чтобы в этом<br />

деле на философию не возлагались не свойственные ей функции журналистики,<br />

политологии, социологии и т. п.<br />

Специально следует подчеркнуть роль и значение философии в разработке<br />

духовных основ национально-культурной идентичности, что приобретает<br />

особую актуальность в современную глобальную эпоху. Философия ценна не<br />

только и, может быть, даже не столько результатом, сколько способом<br />

постижения мира, обладающим неповторимой спецификой как на личностном<br />

уровне, так и на уровне общественного сознания. В качестве примера<br />

спецификации способа постижения мира может рассматриваться творческая<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Белорусская академическая философия в системе национальной культуры<br />

переработка национального историко-философского наследия. В постсоветский<br />

период этот процесс в Беларуси заметно активизировался, что вполне<br />

соответствует мировым тенденциям. Выявление новых или малоисследованных<br />

областей национальной философской мысли, реконструкция целостных картин<br />

отдельных эпох, проведение сравнительных исследований, а также<br />

рассмотрение национальной философии в ее соотнесенности с<br />

общеевропейским контекстом – таковы характерные черты современной<br />

интеллектуально-культурной ситуации стран Центральной и Восточной<br />

Европы, свойственные, безусловно, и Беларуси. Работы по созданию целостной<br />

истории национальной философской и общественно-политической мысли уже<br />

выполнены во многих странах европейского континента.<br />

В Республике Беларусь целенаправленные исследования по истории<br />

философской, социально-экономической, общественно-политической и<br />

духовной жизни белорусского общества проводятся с 20-х гг. прошлого века.<br />

Все это время координирующим научным центром по данной проблематике<br />

является Институт философии белорусской Академии наук. Еще в 20-е гг.<br />

прошлого столетия проводились системные исследования идейного содержания<br />

эпохи гуманистического и реформационного движения в Беларуси XVI в.<br />

(академик и ректор БГУ В.И. Пичета), творчества мыслителей XVI – XVII вв. (В.<br />

Дружчиц и др.). Изучение истории философской мысли Беларуси<br />

активизировалось в послевоенный период. В подготовленном учеными<br />

республики для первого тома Очерков по истории философской и общественно-<br />

политической мысли народов СССР (М., 1955) разделе о развитии философской<br />

мысли Беларуси в эпоху феодализма были представлены характеристики<br />

мировоззрения Франциска Скорины, Сымона Будного, Василия Тяпинского.<br />

Трудами таких исследователей, как В.И. Пичета, В.А. Сербента, Н.О.<br />

Алексютович, Е.С. Прокошина, В.И. Протасевич, В.М. Конон, Э.К. Дорошевич,<br />

С.А. Подокшин, Я.И. Порецкий, М. Ботвинник и др., был заложен фундамент<br />

изучения белорусского гуманизма, Возрождения и Реформации. Исследовались<br />

политические, социально-экономические и идейные предпосылки появления<br />

гуманистических идей в Беларуси, мировоззренческое содержание Статутов<br />

Великого княжества Литовского 1529, 1566, 1588 гг., деятельность православных<br />

братств, Брестская церковная уния, полемическая литература, другие аспекты<br />

национального интеллектуального наследия.<br />

Начиная с 2004 года на основании ранее накопленного опыта, в Институте<br />

философии НАН Беларуси проводится маштабная программа по подготовке<br />

шеститомного издания по истории философской, общественно-политической,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 19


Анатолий Лазаревич<br />

этической и эстетической мысли Беларуси. Впервые в нашей республике в нем<br />

принят полистратегический подход, воплощен реальный методологический<br />

плюрализм. Авторы демонстрируют открытость мировым опытам<br />

философствования, необходимость реконструкции философских текстов в<br />

поисках подлинных единиц мысли (термин Р. Дж. Коллингвуда). Это позволило<br />

достичь объемности, стереоскопичности, панорамности интеллектуальной<br />

картины соответствующей эпохи, воспроизводимой с использованием<br />

различных интерпретативных и реконструктивных техник. Осуществляется<br />

обновление и расширение методологии историко-философского исследования,<br />

его источниковедческой базы с учетом отечественного и современного<br />

зарубежного опыта. Судьбы философского знания на белорусских землях<br />

раскрываются в контексте общеевропейской истории философии и с учетом<br />

специфики исторической судьбы белорусов, своеобразия национального<br />

менталитета, выявления фундаментальных ценностно-мировоззренческих<br />

ориентаций белорусского народа и их роли в деле национально-культурного<br />

возрождения и самоидентификации.<br />

20<br />

В ноябре 2008 года стартовый этап этой работы завершается изданием<br />

первого тома Истории философской и общественно-политической мысли<br />

Беларуси. Он отражает то чрезвычайно важное место в становлении<br />

белорусской культуры и философии, которое занимает период X–XV вв.<br />

Именно в эпоху Средневековья на Беларуси зародилось теоретико-<br />

рефлексивное мышление, складывались основные понятия, категории, что<br />

связано с распространением письменности у восточных славян, расцветом<br />

духовной культуры, эстетизацией умственной деятельности, формированием<br />

своеобразной историософии. Обоснован вывод о том, что эти феномены могут<br />

и должны стать предметом собственно философской рефлексии, позволяющей<br />

построить единую философскую матрицу совокупности различных культурных<br />

феноменов той или иной эпохи. В декабре 2010 года издан второй том,<br />

посвященный эпохе Проторенессанса и Возрождения.<br />

Национальная проблематика в историко-философском дискурсе продолжает<br />

оставаться преобладающей. Вместе с тем, с точки зрения перспектив развития<br />

философского знания, в Республике Беларусь следовало бы активизировать<br />

исследования в области русской и зарубежной философии, как западной, так и<br />

восточной. Молодые ученые проявляют весьма живой интерес к зарубежным<br />

опытам философствования, и следовало бы поставить их работу на<br />

профессионально организованную основу. В этом направлении в Республике<br />

Беларусь предпринимаются лишь первые, зачастую неуверенные и<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Белорусская академическая философия в системе национальной культуры<br />

неоднозначные шаги. И все же организационное оформление специальных<br />

научных подразделений и вузовских кафедр, выпуск серии энциклопедических<br />

изданий по истории философии способствовали привлечению внимания<br />

научной общественности к этому важнейшему исследовательскому<br />

направлению, и можно надеяться, что эти семена в обозримом будущем дадут<br />

хорошие интеллектуальные всходы.<br />

Плодотворно развивающимся направлением философского анализа в<br />

постсоветской Беларуси являются исследования в области логики, теории и<br />

методологии познания, философии науки, имеющие прямое отношение к<br />

развитию интеллектуального потенциала личности, общества, культуры, к<br />

совершенствованию норм научного познания и деятельности, философскому<br />

осмыслению гуманистических ценностей. Отвечая на запросы и нужды<br />

общественного развития, белорусские философы формулируют важнейшие<br />

концептуальные подходы к пониманию и обоснованию стилей мышления,<br />

научных картин мира, логико-методологических и социально-культурных<br />

оснований генезиса и динамики знания, трансформации научно-рациональных<br />

практик человечества, разрабатывают проблемы методологии государственного<br />

строительства, социального управления, образования и воспитания,<br />

коммуникации, межкультурного взаимодействия и интеграции. В этой<br />

предметной области заметным событием стал ряд публикаций академика НАН<br />

Беларуси Д.И. Широканова, Н.И. Жукова, И.И. Жбанковой, В.Ф. Беркова, В.И.<br />

Чуешова, Ч.С. Кирвеля, А.К. Манеева, В.К. Лукашевича, А.И. Осипова, А.П.<br />

Трофименко, Л.Ф. Кузнецовой, Я.С. Яскевич, А.Н. Елсукова. Активно<br />

развиваются исследования в области проблем синергетики (Э.М. Сороко, П.В.<br />

Кикель и др.). Их практической целью является методология управления<br />

развитием социально-экономических структур с учетом глобальных тенденций,<br />

национальной и региональной специфики.<br />

Сформированные в белорусской философской культуре традиции<br />

философско-методологического анализа науки повлияли на развитие<br />

актуального для отечественной философии направления исследований,<br />

касающегося критического осмысления перспектив техногенной цивилизации.<br />

Философско-методологические презумпции в данном случае строятся на том,<br />

что современный социум не в состоянии отказаться от достижений<br />

индустриальной эпохи, поэтому возникает задача реконструкции на основе<br />

социально значимых элементов индустриального общества новых<br />

постиндустриальных структур, которые были бы восприимчивы к науке и<br />

ориентировались на наукоемкие и интеллектуальные технологии, на<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 21


Анатолий Лазаревич<br />

информацию и знания как главный ресурс общества, а также имели при этом<br />

возрастающую гуманистическую значимость. Анализ этих структур и<br />

механизмы их включения в систему социально-экономических,<br />

социоприродных и духовно-культурных отношений общества составляет<br />

важнейшую задачу в синтезе современного обществоведческого и<br />

науковедческого знания.<br />

22<br />

Если интерес к методологии естественнонаучного познания в республике<br />

всегда был высоким, то к вопросам специфики теории и методологии<br />

философского и социально-гуманитарного познания он начал возрастать лишь в<br />

последние годы. В этой области проводится исследование основных концепций<br />

сознания, определивших профиль методологии гуманитарного познания в<br />

западноевропейской философии ХIX – XX вв. Анализируются трансформации<br />

представлений о сознании в современной европейской философии,<br />

эксплицируются их последствия для оснований современного гуманитарного<br />

познания (Т.М. Тузова, Е.А. Алексеева, Ч.С. Кирвель и др.) Сегодня эта тематика<br />

рассматривается как перспективная и прорывная, поскольку долгое время<br />

рациональность гуманитарного познания в отечественной литературе<br />

понималась по аналогии с рациональностью естественнонаучного познания, что<br />

приводило к непризнанию специфической природы объектов гуманитарного<br />

познания, недооценке самостоятельности и своеобразия его методологии.<br />

Проблема сознательных предпосылок и оснований социально-гуманитарного<br />

познания все еще находится в центре бурных дискуссий, по многим ее аспектам<br />

нет согласия и взаимопонимания. До сих пор не предпринят целостный анализ<br />

истории обоснования специфики гуманитарного познания, не поставлен<br />

ключевой вопрос о связи между интерпретациями сознания и пониманием<br />

специфики объектов и методов гуманитарного познания.<br />

Другим важнейшим приоритетом современной белорусской философии<br />

является исследование философских проблем человека. Еще в 30-е годы ХХ века в<br />

АН БССР академиком С.Я. Вольфсоном, членом-корреспондентом И.М.<br />

Ильюшиным и другими учеными были заложены фундаментальные основы<br />

философской антропологии. В послевоенные и особенно в 70–80-е годы научно-<br />

исследовательская работа в этом направлении была значительно углублена.<br />

Рубеж ХХ – ХХІ вв. с особой остротой поставил вопрос о специфике<br />

жизнедеятельности человека в ситуациях быстрых социальных преобразований,<br />

экономического, экологического, духовно-культурного и т.п. кризисов. Поэтому<br />

деятельность философов-антропологов, включающая в себя системный анализ<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Белорусская академическая философия в системе национальной культуры<br />

человеческого бытия и разработку стратегии интеллектуального развития<br />

человека, является актуальной и практически значимой.<br />

Учеными Института философии НАН Беларуси, философских кафедр ряда<br />

минских и региональных вузов заложены теоретические основы модели<br />

социально-системного качества человека, связывающие сознание и<br />

деятельность индивида с конструктивными и деструктивными силами, которые<br />

формирует в нем социальная система. Проведено исследование типологических<br />

черт белорусского национального характера. Проанализированы механизмы<br />

усвоения и реализации общественных нравственных ценностей, социальный<br />

механизм образования моральных деформаций, воздействия нравственных<br />

качеств личности на социальный мир и преломления социального мира через<br />

призму нравственных качеств. На этом основании вырабатываются и<br />

апробируются рецепты повышения интеллектуального, нравственного,<br />

эстетического потенциала личности, преодоления кризисных явлений в<br />

духовной жизни современного общества, в том числе в молодежной среде.<br />

Рассматриваются актуальные для нашей эпохи проблемы регуляции духовно-<br />

культурных процессов (Т.И. Адуло, О.А. Павловская и др.).<br />

С 60-х гг. ХХ века в Беларуси проводятся систематические исследования в<br />

области философии религии. За это время была создана полноценная<br />

академическая школа религиоведения, которая характеризуется<br />

последовательной научной и светской ориентацией и практико-экспертной<br />

направленностью. Наибольший вклад в формирование этой школы внесли<br />

лауреат Госпремии БССР Е. С. Прокошина (1927 – 2006), Т.П. Короткая, И.Ф.<br />

Рекуц, В.В. Старостенко, Н.А. Кутузова и др. Основными аспектами<br />

деятельности отечественной школы религиоведения являются историко-<br />

философская и методологическая концептуализация религии и атеизма в<br />

духовном наследии Беларуси, философская гносеология и семиотика религии,<br />

политико-правовые аспекты государственно-конфессиональных отношений,<br />

проблемы национальной безопасности, проблемы нетрадиционной<br />

религиозности, социальных, политических, моральных аспектов деятельности<br />

неокультовых групп, проблемы диагностики и социально-культурной<br />

профилактики религиозного радикализма, фундаментализма и религиозно<br />

мотивированного экстремизма.<br />

Серьезное внимание в современной белорусской философии уделяется<br />

исследованию проблем духовно-нравственного развития человека и общества.<br />

Именно в рамках философии представляется возможным вести<br />

конструктивный, научно обоснованный, логически выстроенный, исторически<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 23


Анатолий Лазаревич<br />

выверенный разговор о сути, содержании нравственных ценностей,<br />

особенностях их отражения в сознании и поведении личности, перспективах<br />

духовного развития социума. Еще в советские годы, несмотря на то, что<br />

философское осмысление моральной проблематики достаточно часто носило<br />

идеологизированный, политизированный характер, были разработаны<br />

теоретико-методологические положения, позволяющие углубить наши<br />

представления о нравственности. Начало формироваться такое научное<br />

направление, как социология морали. Впервые в ходе проведения<br />

социологических исследований был проанализирован большой эмпирический<br />

материал о проявлении моральных ценностей в сознании и поведении людей,<br />

накоплен значительный опыт по разработке этической проблематики в истории<br />

философской и общественно-политической мысли Беларуси (А.С. Майхрович,<br />

С.А. Подокшин, В.М. Конон). Значительный вклад в развитие этического знания<br />

внесли белорусские философы Е.М. Бабосов, С.П. Винокурова, С.Д. Лаптенок и<br />

др.<br />

24<br />

Пережив в 90-е гг. XX в. падение интереса к светской социально-этической<br />

проблематике, а также настойчивые попытки связать решение актуальных<br />

моральных проблем исключительно со сферой религиозного сознания,<br />

белорусская гуманитарная наука вернулась к пониманию философии как<br />

ведущей теоретико-методологической базы для осмысления и поиска ответов на<br />

актуальные вопросы духовно-нравственного развития человека. В настоящее<br />

время в Республике Беларусь ведется разработка теоретико-методологических и<br />

прикладных проблем формирования духовно-нравственной культуры в<br />

условиях современных социальных трансформаций. Осуществляется<br />

комплексный анализ социально-гуманитарных проблем обеспечения<br />

национальной безопасности в условиях глобализации.<br />

Большое внимание белорусские философы уделяют разработкам социально-<br />

философских аспектов проблем экологии. Традиции философской школы<br />

социально-экологических и демографических проблем зародились в Институте<br />

философии АН БССР, где с конца 70-х гг. ХХ в. начались первые в республике<br />

исследования по философским аспектам социоприродного взаимодействия. В<br />

разработку философских основ социальной экологии значительный вклад<br />

внесли П.А. Водопьянов, И.Я. Жибуль, А.И. Зеленков, Н.Е. Захарова, С.П.<br />

Онуприенко, Н.А. Лазаревич. Ими и их коллегами разработана целостная<br />

концепция экологической безопасности, ставшая органичной частью стратегии<br />

устойчивого развития Беларуси. Перспективность этих исследований для нашей<br />

республики связана с тем, что экологическая культура, ее социальная<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Белорусская академическая философия в системе национальной культуры<br />

продуктивность и эвристичность в XXI в. становятся важнейшим критерием<br />

гуманизации общественных отношений. Социально-философские аспекты<br />

экологизации образования и воспитания в условиях эрозии личностной<br />

идентичности, вызванной гуманитарными проблемами современности,<br />

становятся важным механизмом обеспечения целостности человеческого<br />

сознания и форм реализации человеческого потенциала, условием возрастания<br />

гуманистического, творчески активного содержания созидающей деятельности<br />

человека. Для этого нужны не просто новые формы воспитания и образования,<br />

способные поставить преграду атомизации личностного сознания, ведущей к<br />

самоотчуждению человека, а их четкое постулирование в понятийном аппарате<br />

философии.<br />

Располагая опытом глобального деструктивного воздействия, которое может<br />

оказать экологическая техногенная катастрофа на общественное сознание и<br />

культуру, как это произошло в случае с катастрофой на ЧАЭС, белорусская<br />

гуманитарная наука в полной мере осознает, что новый философский взгляд на<br />

мир должен в новых реалиях возродить старый философский тезис: человек<br />

есть мера всех вещей, человек – цель, а не средство развития. Все наши успехи на<br />

пути экономического, научного и технологического прогресса бессмысленны,<br />

если они не содействуют развитию человека.<br />

Перспективы развития философского знания в Республике Беларусь, на<br />

постсоветском пространстве, в мире в целом, настоятельность задачи<br />

восстановления утраченного авторитета философского знания предполагают<br />

философское осмысление всех возможных форм духовности – не только<br />

научно-рациональных, но также эстетических, этических, религиозных. И чтобы<br />

человеческий дух не распался на части, необходимо думать об интеграции всех<br />

этих форм. Для того, чтобы философия в полной мере смогла восстановить свой<br />

авторитет, а социально-гуманитарные науки стали полноценным и<br />

продуктивным участником инновационных процессов, необходимо не только<br />

преодолеть узко техницистскую ориентацию мышления, но и реально<br />

обеспечить приоритет фундаментальных академических исследований, а также<br />

расширить объем преподавания философских и социально-гуманитарных<br />

дисциплин в учебных заведениях.<br />

Summary<br />

The process of development of philosophy in modern Belarus multifaceted. Rather<br />

noticeable is the rotation for the strengthening of the principles of evidence-based<br />

analysis, objectivity and humanism. Universal human values have become the focus of<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 25


Анатолий Лазаревич<br />

philosophical analysis in addition to issues of social and national development, na-<br />

tional and cultural identity. Identification of new or unexplored areas of national<br />

philosophical thought, the reconstruction of a complete picture of separate epochs,<br />

undertaking comparative studies, and review of the national philosophy in its correla-<br />

tion with the pan-European context - these are features of modern intellectual and<br />

cultural situation in Belarus. Belarusian philosophers formulate the most important<br />

conceptual approaches to understanding and justification of the styles of thinking, the<br />

scientific world view, the logical-methodological and socio-cultural bases of the gene-<br />

sis and dynamics of knowledge, transformation of scientific and rational practice of<br />

mankind, the problem of developing the methodology of state-building, public gover-<br />

nance, education and training, communication, intercultural communication and<br />

integration.<br />

26<br />

The Institute of Philosophy of NAS of Belarus is holding the global research project<br />

by the preparation and publication of the six volumes of history of philosophical,<br />

political, ethical and aesthetic thought in Belarus. For the first time in our country it<br />

demonstrates a real methodological pluralism. However, from the perspective of<br />

philosophical knowledge, in the Republic of Belarus it should enhance research on<br />

Russian and foreign philosophy, both Western and Eastern.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Wojciech Słomski<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />

The problem of truth<br />

Key words: philosophy, logic, culture, society<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 27-33]<br />

The problem of the essence of truth appeared in European philosophy not only in<br />

the version of Socrates, Plato and Aristotle, but also in the version formulated by<br />

Pilate. But do we mean the same question in the first and the second case? In other<br />

words, do we believe that intellectual point of view peculiar to philosophy is equiva-<br />

lent to the problem of truth from the point of view of religion? In spite of the fact that<br />

the problem of truth was raised by philosophers from the very beginning of philoso-<br />

phy itself, there are still no satisfactory answers to this question.<br />

Skepticism about the problem of whether it is possible to discover the truth and<br />

even the possibility of its existence has an equally long history. The existence of truth<br />

was questioned by sophists, who declared that there is no general truth and truth is<br />

different to everyone, and not what is truthful is more worth choosing, but what is<br />

more useful in practice. However, Plato, using the metaphor, taken from medicine,<br />

compared lie to poison, drawing the attention to the fact that like poison, lie, used in<br />

an appropriate way has some healing features.<br />

St. Augustine followed Plato in the issues concerning the truth. Emotional cogni-<br />

tion was considered by him to be inexact, as it delivered knowledge not about things<br />

themselves, but about changing phenomena, which accompany them. On the basis of<br />

these phenomena we may obtain knowledge about the world, which enables the pre-<br />

diction of some natural events, but the real predestination of a human and real know-<br />

ledge lies not in cognition of external world, but on analyzing the internal world. St.<br />

Augustine wrote: Do not enter the world, come back to yourself. Truth lives inside a<br />

human. The cognition of the external world is never exact, knowledge about it could<br />

be deceitful, and therefore we have to realize that we can be wrong about everything.<br />

Such realization leads to a doubt, which is considered by Augustine to be the expe-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 27


Wojciech Słomski<br />

rience, in which we cannot doubt. If I am wrong, he wrote, I exist. There is no doubt in<br />

the fact that we may be wrong and that we doubt. Doubt, like reasoning, is an activity<br />

which takes place in the human's internal world, and we should look for the truth in<br />

this world, not it the world which we cognize using our feelings and emotions.<br />

28<br />

Augustine believed that truth concerns the cognition of God and human's own<br />

soul and the task of philosophy is the delivering of truth about these two issues. In his<br />

Confessions Augustine wrote: I strive to learn God and soul. And nothing more? Noth-<br />

ing more. Eternal and constant truth, the equivalent of Plato’s ideas, exists in God's<br />

thoughts, and God gave us the power to learn these ideas (it is so called theory of<br />

example). The created things are the embodiments and models of God's ideas. Hu-<br />

man, using his intellect, mobilizing his will and feelings may cognize the eternal truth<br />

as a result of the act of intellectual vision (lat. visio intellectualis), but only with God's<br />

consent. It is done by way of the illumination (lat. illuminatio) of human mind. This<br />

illumination may be compared to the influence of sun light: a human has eyesight, but<br />

can see things only if they are illuminated. God is the source of intellectual illumina-<br />

tion in this case, which gives his grace to the human. This truth is cognized by using<br />

the mind, but in order to cognize, he must be ready from the moral point of view;<br />

cognition itself has rather intuitive, than intellectual character (the theory of illumin-<br />

ism). It makes up the basis of Christian mysticism, which puts a stress to contempla-<br />

tion and grace and simultaneous activity of mind and heart.<br />

St. Augustine also looked for the truth in human soul and he found a personal con-<br />

tact with God there as well. But to him the discovery of truth was carried out via ex-<br />

ternal world, which is a sphere of things, which could be cognized by using feelings.<br />

As ideas, written in God's mind, were the true things for St. Augustine, what is eternal<br />

and constant was regarded by St. Thomas to be the independent concrete things,<br />

single things (so called metaphysical realism). Aquinas used this position in the dis-<br />

pute about universals, which subject was the problem of real existence of things,<br />

which are named by way of using general names. St Thomas believed that there are<br />

universals, or general names, but only in their relation to single things. Single things<br />

are independent things, which St Thomas called substances. Unlike general truth,<br />

these tings exist in reality and are available for cognition by way of using emotions<br />

and mind.<br />

For Descartes truth was equivalent to precision. Precise cognition must deliver<br />

clear and accurate knowledge, and therefore, precise knowledge. Such knowledge can<br />

be provided only by reason. Reasonable cognition has a deduction and intuitive cha-<br />

racter, and therefore it is the immediate experiencing of what is clear and precise in<br />

delivering ideas. In his opinion, there are three types of notional ideas:<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


The problem of truth<br />

1. Applied ideas, i.e. ideas, independent of the real world. They are clear and pre-<br />

cise, and at the same time they make up an independent and antonymous creation of<br />

the soul, which is able to create them.<br />

2. Adopted ideas, which come from experience. These ideas consist of general con-<br />

cepts, which we ourselves create when we observe the reality, for example the concepts<br />

of human, dog, tree, sun, etc.<br />

3. Ideas created by us. These ideas are created by us both on the basis of applied<br />

ideas and adopted ones (as an example, Descartes mentions the idea of sphinx).<br />

In Descartes’ opinion, our soul, alongside with feelings uses the will, which he dif-<br />

ferentiated as the ability to declare free judgments, statements and negation. Will is<br />

able to reach much further than reason, as we may wish to have endless things (and<br />

our mind can expand only over things which have their end). Will can divagate, i.e.<br />

confirm the false instead of truth. And this contradiction between will and reason is,<br />

in his opinion, the source of errors. Reason may correct the errors of the will, and<br />

owing to this a human is able to develop, to transfer from ignorance to knowledge and<br />

from false to truth.<br />

Blaise Pascal was sure that mind is weak, limited and unstable; however, he did not<br />

have doubts about the role of reason in its ambition to reach the truth. Unless we do<br />

not deny the search for the truth, we cannot refuse from using our mind. However, we<br />

should remember that human is always on his way somewhere in-between truth and<br />

false, good and bad, happiness and pain. The condition of the human is, in his opi-<br />

nion, very mean and tragic, as the human realizes his position.<br />

Gottfried Wilhelm Leibniz divided truths into primary, secondary and factual.<br />

Primary truths are based on the principle of similarity and do not need justification<br />

(two things cannot be identical, because they are different, therefore identity is not the<br />

relation between things, but only the attitude of something to itself). Secondary truths<br />

may be brought down to primary in two ways as finite (reasonable), and accidental<br />

(factual). Finite truths can be brought down to primary ones owing to the principle of<br />

argumentativeness. They come from reason a priori, from axioms accepted as ob-<br />

vious, which are not based on facts. Factual truths are based on the principle of suffi-<br />

cient reason, according to which nothing exists without the justified reason. Each<br />

factual truth may and shall find the justification in the truth, which is more primary,<br />

than it is, therefore each reasoning procedure shall be based upon the principle of<br />

sufficient reason. Human mind, which is finite, is not able to bring all factual truths<br />

down to primary truths, as factual truths are related to each other with the endless<br />

chain of causes and effects. However, it does not mean thatsuch operation is impossi-<br />

ble. The principle of sufficient reason Leibniz is related to the problem of theodicies,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 29


Wojciech Słomski<br />

as each fact, like the existence of evil, is therefore deliberate, and the world, which<br />

consists of these facts as the creation of God is the best of all the worlds.<br />

30<br />

In the opinion of some philosophers of the XVIIIth century, truth, like good and<br />

beauty, does not lie in the things, but in human and his psychic reactions. Nietzsche<br />

connected truth with subjective experience. He declared the right of a free human to<br />

create new values in arbitrary way, as values have subjective, changeable character,<br />

they are volatile and relative, which was declared in the form of the following formula:<br />

(...) truth is a name for the will for the power, which is itself endless (...). Thus, it is just<br />

an expression of the will for power.<br />

As a matter of fact, American pragmatists did the same, i.e. they brought truth<br />

down to individual, momentary usefulness. Pragmatists declared the idea, that truth<br />

itself has no cognitive value, it has only practical value. In other words, we should not<br />

pay too much attention to whether our beliefs are true or false, but rather to whether<br />

they allow us to reach our goals, such as happiness or material prosperity. Truth is<br />

regarded in similar ways by some of the representatives of the philosophical streams of<br />

the twentieth century. Existentialists considered truth to be an individual problem of<br />

each of us. Postmodernists, like existentialists, declared that there are no universal<br />

values; they emphasized the subjective, momentary and relative character of the truth.<br />

Let us notice that we may speak about truth in three aspects. Firstly, truth can be<br />

discovered, and scientists try to discover it. Secondly, truth can be proved by its justi-<br />

fication according to certain rules. And finally, truth can be differentiated from lie and<br />

false, and which everybody faces in his everyday life. Truth and false are formed only<br />

in the process of cognition, experiencing, exploring and, finally, as a result of the<br />

description of reality. Thus, truth is an appropriate and false is an inappropriate way<br />

of cognizing things.<br />

What cannot be placed within the borderlines of experience is a separate kind of<br />

truth. We face truths, which are outside our experience both in everyday life and every<br />

time when we think about the sense of our life and the existence of the world. In the<br />

latter case we mean absolute truth. Often we do not even realize that as a matter of fact<br />

we accept the statements, which can be regarded as absolute truth. It happens so,<br />

because we more easily accept what we adopt from our childhood, or what is available<br />

to our mind, and it is more difficult to realize what is alien, what is not in line with the<br />

universally accepted principles, perpetuated by social systems and educational institu-<br />

tions.<br />

Is certain branches of science various carriers of truth are emphasized. In informa-<br />

tion theory information is the carrier of truth: truth and false occur as a result of<br />

producing or processing of information and means conformity or non-conformity of<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


The problem of truth<br />

this information with reality. In philosophy judgment often is the carrier of truth.<br />

Truth can be defined as a set of judgments describing the reality and forming a certain<br />

system or as a set of systems describing the whole reality.<br />

Finally, it would be worth drawing attention to the fact that philosophical reflec-<br />

tions about the essence of truth led to the discovery of some logical problems, such as<br />

liar paradox. Thus, even if philosophers did not reach the consensus in the issue of the<br />

essence and functions of truth, it would be impossible to state that discussions about<br />

the problem of truth were in vain.<br />

In contemporary philosophy there is still a dispute between the adherers of classic-<br />

al concept of truth, developed by Aristotle, and representatives of non-classical con-<br />

cepts (which do not refer to the conformity of a thought with reality). Traditional<br />

definition of truth, formulated by Aristotles ifs the following: When we speak about a<br />

being, which does not exist, we say the false; when we speak that a being exists, and not-<br />

being does not exist, it is truth; thus somebody who speaks that something exists, or<br />

something does not exist, will say either truth or false. In Aristotle’ opinion, truth is<br />

concerned with the relation between speaking about a thing (or, to be exact, produc-<br />

ing a statement about a thing), and this thing itself. Truth or false is related to spoken<br />

statements. Thus, truth is a relative concept, i.e. a relation between statements, and<br />

something which they speak about.<br />

St Thomas Aquinas gave a somewhat different definition of truth. In Latin this de-<br />

finition is the following: Veritas est adaequatio rei et intellectus, which means the<br />

following: Truth is conformity of a thing and a thought. The main problem related to<br />

this definition is the ambiguity of the concept of conformity, as it is difficult to im-<br />

agine something, on which the conformity of non-material thought with a material<br />

thing can rest upon. Moreover, one expects the definition of truth to deliver the crite-<br />

rion, which helps to specify whether this conformity between a thought and a thing is<br />

an actual peculiar feature of the stipulated judgments, of the meaning of these judg-<br />

ments, or of the thought itself. Also much controversy was caused by the concept res<br />

(thing).<br />

The attempts of providing a definition of truth, which would be correct from the<br />

logical point of view, were also taken by philosophers of the XXth century. Kazimierz<br />

Ajdukiewicz was one of these philosophers. According to his proposal of the defini-<br />

tion, the idea M is true when and only when the idea M states that it is so, and it is<br />

really so. For example, the statement: The Sun is bigger than the Earth agrees with the<br />

reality, as Sun is really bigger than the Earth.<br />

Alfred Tarski proposed a somewhat different argumentation. The definition, which<br />

he formulated, is known as the semantic definition of truth. It goes like this: Statement<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 31


Wojciech Słomski<br />

P is true when and only when, it is to that P. For example: the statement The Earth is a<br />

planet is true only is the Earth is a planet. The assemblage of true statements is truth.<br />

Tarski also said that the formulation of the logically correct definition of truth is<br />

possible only for the formalized languages, not for the colloquial language.<br />

32<br />

However, numerous philosophers reject the classical definition of truth as ambi-<br />

guous or passive, and substitute it with non-classical definitions. When we ask wheth-<br />

er a certain statement is true, we do not necessary want to find out whether it agrees<br />

with the reality, but whether is agrees with a certain final criterion of truth. According<br />

to this concept, the statement is true when it agrees with some final or non-final crite-<br />

ria. Depending on what we consider to be this final and undisputable criterion of<br />

truth, non-classical theory of truth obtains various forms.<br />

According to the concept of obviousness, the statement is true only when it is ob-<br />

vious. Thus what is presented to us as clear and obvious is oblivious (Descartes). The<br />

example of this clear and obvious statement is the Descartes’ statement I think, there-<br />

fore I am, which was the basis of his philosophy. In so called coherent theory of truth<br />

the criterion of truth of a certain statement is its conformity with other statements<br />

within a system. The name of this theory comes from a Latin word cohaerere, which<br />

means remaining in connection with something, consist of something, linked to some-<br />

thing. This concept states, that truth is an internal junction of the system of views or<br />

statements within a larger system. What is coherent and linked within a system is true.<br />

In this case the problem of the objective status of epistemological system is omitted.<br />

According to pragmatic theory of truth, action is the criterion of truth (Greek word<br />

pragma). What enables the efficiency of actions is true, and what does not give posi-<br />

tive consequence is false. In this theory only the efficient functioning of the model is<br />

taken into account, not the consequence in a long-term perspective.<br />

The followers of the philosophy of a dialogue, which comes from the Biblical tradi-<br />

tion, consider the problem of truth is somewhat different way. Ancient Greeks were<br />

looking for the truth in the sphere of absolute being, where truth has an absolute<br />

character, and the task of human mind is to discover this truth, in the Biblical tradi-<br />

tion the truth is not an absolute being, like Plato's ideas. From the point of view of<br />

religion, truth has a character of a circumstance. The truth comes up in terms of a<br />

circumstance which is a meeting of an individual with an individual. It does not exist<br />

between place and time, as the dialogue between the individuals takes place within<br />

space and time. The eternity of truth does not mean that the truth dwells in the steady<br />

world of ideas, and God – someone who has a continuous dialogue with a human and<br />

is always loyal to him; therefore the union between the God and human is inevitable.<br />

Thus, to reach the truth means to come into the relation between God and a human.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


The problem of truth<br />

Each of the above-represented definitions of truth enables to define certain prin-<br />

ciples, which shall be obeyed, if we want to reach the truth. We may agree with the<br />

classic definition of truth or deny it and accept any other definition. Accepting a<br />

certain definition of truth is a matter of our individual choice. However, accepting a<br />

certain definition of truth or denying the concept of truth itself, we should bear in<br />

mind that this decision does not release us from the individual responsibility for<br />

previous deeds. We should remember that our decisions and deeds may be either<br />

good or bad; however, we are not able to determine whether we were guided by truth<br />

or untruth.<br />

[1] Bocheński, 1963. Acient Formal Logic, Amsterdam.<br />

[2] Bremer, J. W. 2006. Wprowadzenie do logiki, Kraków.<br />

[3] Gilson, E. 1987. Historia filozofii chrześcijańskiej w wiekach średnich, Warszawa.<br />

[4] Kamiński, S. 1992. Nauka i metoda. Pojęcie nauki i klasyfikacji nauk, Lublin.<br />

[5] Kneale, M. & W. 1962. The Development of Logic, Oxford.<br />

[6] Kotarbiński, T. 1957. Wykłady z dziejów logiki, Warszawa.<br />

[7] Scholz, H. 1965. Zarys historii logiki, Warszawa.<br />

[8] Suchoń, W. 2001. Wykłady o dziejach logiki dawniejszej, Kraków.<br />

[9] Żarnecka-Biały, E. 1995. Historia logiki dawniejszej, Kraków.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 33


Remigiusz Król<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> Humanistyczno-Teologiczna<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Język i jego uniwersalność struktury rozumienia<br />

według Schleiermachera<br />

nr 1/2011<br />

[s. 35-46]<br />

Language and its structure of understanding universality according<br />

to Schleiermacher<br />

Key words: philosophy, human’s philosophy nature, culture, society<br />

Friedrich Daniel Ernst Schleiermacher (1768-1834) niemiecki teolog protestancki,<br />

filozof, kaznodzieja i pedagog, prof. Uniwersytetu w Halle i Berlinie wyakcentował<br />

w swoim myśleniu specifico modo uniwersalność struktury rozumienia oraz ujął ją<br />

w sposób teoretyczny, przez co sprawie języka (Sprache, Formalisiertesprache) nadał<br />

kształt analizy zespołu środków służących do przekazywania informacji,<br />

z uwzględnieniem systemu znaków mówionych lub pisanych służących do<br />

porozumiewania się ludzi między sobą i do wyrażania myśli. To zwrócenie uwagi na<br />

uniwersalność struktury rozumienia przez Schleiermachera, zwiększyło również<br />

zainteresowanie się układem złożonym ze zbioru wyrażeń prostych, reguł składni<br />

i reguł znaczeniowych, które cechuje nie tylko języki naturalne (etniczne), powstałe<br />

spontanicznie, będąc powszechnym zjawiskiem kulturowym, ale i języki sztuczne –<br />

utworzone w sposób umowny dla określonych celów, np. dla usprawnienia wymiany<br />

informacji oraz języki mieszane w których mamy do czynienia z połączeniem języka<br />

naturalnego i sztucznego, ukształtowanego w toku rozwoju nauk szczegółowych<br />

i filozofii, na przykład język fizyki. Każdy język naturalny podlega z kolei relacjom: 1.<br />

semantycznym, gdzie wyrażenia na coś wskazują, coś oznaczają; 2. syntaktycznym,<br />

gdzie każde wyrażenie znajduje się w określonym stosunku do innych wyrażeń; 3.<br />

pragmatycznym, gdzie wyrażenia są wypowiadane przez jakiś podmiot i skierowane<br />

do drugiego podmiotu [Kój, 1977: 227-248].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 35


Remigiusz Król<br />

36<br />

Katarzyna Rosner w swoim dziele Hermeneutyka jako krytyka kultury pisze, że<br />

Schleiermacher jest pierwszym myślicielem, który sformułował ogólny problem<br />

interpretacji, to znaczy dostrzegł, że problem ten można i należy rozważać w sposób<br />

nie związany z analizą określonego rodzaju tekstów. Zasługa Schleiermachera polegała<br />

więc, jak to podkreślali Gadamer i Ricouer, na podporządkowaniu szczegółowych<br />

reguł egzegezy ogólnej problematyce rozumienia [Rosner, 1991].<br />

Propozycja hermeneutycznego przedstawienia zagadnień językowych funkcjonuje<br />

według Schleiermachera, w kontekście filozofii języka szeroko pojętego, o czym trzeba<br />

nam zawsze pamiętać w celu zrozumienia pojęcia dialogu. Bogactwo możliwości<br />

z jakimi mamy tutaj do czynienia przy opisie języka, przy jego odtwarzaniu,<br />

charakteryzowaniu, objaśnianiu, wskazuje kierunek oraz dążność do polaryzacji<br />

stanowisk. Wyjaśniam od razu, że ten podział nie klasyfikuje wykładni, rozumienia<br />

i odczytań fenomenu języka w sposób jednoznaczny, ale daje on wyobrażenie<br />

o kierunkach rozwoju refleksji nad samym procesem myślenia oraz analizy<br />

konkretnych myśli i będących jego wynikiem wypowiedzi. Rozróżnić tu wypada zatem<br />

poznanie skierowane na podmiot poznający, w przeciwieństwie do poznania<br />

rzeczywistości zewnętrznej.<br />

Andrzej Bronk uważa, że istnieją tu dwie możliwości w tej kwestii: jedna opiera się<br />

na założeniach pozytywistycznych, a druga na romantycznych [Bronk, 1988: 279].<br />

Podejście pozytywistyczne, polegające na wytworzeniu programu naukowej filozofii i<br />

naukowego światopoglądu [Abbagnano, 1967: 414-419]; [Przybylski, 1971-95: 1118-<br />

1122]; [Sarnowski, 1995: 301-312] uprzedmiotawia język, rozpatrując go jedynie jako<br />

narzędzie komunikacji oraz koncentruje się przy tym jedynie na jego stronie<br />

formalnej. Pożądana jest tutaj precyzja i jednoznaczność języka, gwarantowana przez<br />

jedno, stałe i aktualne połączenie słowa ze znaczeniem. Jest to zatem podejście<br />

ahistoryczne. Warto podkreślić, że taka relacja do języka jest specyficzna dla filozofii<br />

analitycznej, w której rozkładanie jakiejś całości na elementy, zazwyczaj<br />

niejednorodne, prowadzi ku wyróżnieniu składników pierwotnych, wykryciu<br />

czynników konstytutywnych lub warunkujących, wskazaniu przyczyn, zasad,<br />

ustaleniu praw [Poznański, 1960: 119-193]; [Lecat, 1962]; [Draper, 1966]. Dodam<br />

jeszcze, że taki stosunek do języka charakterystyczny jest również do<br />

neopozytywizmu, gdzie prawdziwą wiedzą jest jedynie wiedza oparta na<br />

doświadczeniu i sprowadzona do układu pojęć fizyki a także scjentyzmu, gdzie<br />

uzyskanie prawdziwej wiedzy o rzeczywistości jest możliwe przez poznanie naukowe,<br />

to jest oparte na konkretnych wynikach poszczególnych dyscyplin naukowych.<br />

Schleiermacher patrzy na akt rozumienia jako na rekonstruujące powtórzenie pewnej<br />

pierwotnej twórczości. Reprodukcja ta powinna ujawnić się niejako z tego, czego<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Język i jego uniwersalność struktury rozumienia według Schleiermachera<br />

istnienia nie musiał sobie uświadamiać pierwotny sprawca. Sytuacją modelową jest dla<br />

Schleiermachera działalność genialnego artysty. Formułka o «lepszym rozumieniu» jest<br />

poniekąd oczywistą podstawą wszystkich nauk filozoficznych, pojętych jako rozumienie<br />

artystycznej mowy. To «lepsze rozumienie», którym odznacza się interpretujący<br />

w stosunku do autora, nie oznacza tu jednak lepszego rozumienia rzeczy, o której mówi<br />

tekst, lecz jedynie rozumienie samego tekstu, tzn. tego, co autor miał na myśli i co<br />

wyraził w tekście. Ten, kto usiłuje zrozumieć pewien obcojęzyczny tekst, musi sobie zdać<br />

sprawę z wszystkich reguł jego gramatyki i kompozycji, które autor respektował<br />

spontanicznie i w sposób niezreflektowany, ponieważ żył w tym języku. To samo odnosi<br />

się zasadniczo do wszelkiej genialnej twórczości, szczególnie do interpretowania poezji.<br />

I tutaj pozostaje prawdą, że należy pewnego poetę rozumieć lepiej niż on rozumiał<br />

siebie, gdyż przecież w trakcie powstawania utworu wcale «siebie nie rozumiał» [Bronk,<br />

1988: 279-280].<br />

Wynika z tego, jak zauważa Bronk, że artysta tworzący dzieło nie jest jego<br />

kompetentnym interpretatorem i nie ma zasadniczej przewagi nad każdym innym<br />

odbiorcą. W najlepszym przypadku jest tylko swoim własnym czytelnikiem. Maniera<br />

współczesna traktowania samointerpretacji przez pisarza jako kanonu interpretacji<br />

w ogóle jest wynikiem fałszywego psychologizowania [Bronk, 1988: 280]; [Burggaller,<br />

1971].<br />

Z formułką o lepszym rozumieniu można spotkać się u G. Fichtego, I. Kanta oraz<br />

u G. Herdera, ale ma ona u nich, według Gadamera, zupełnie inne znaczenie. Nie<br />

odnosi się ona do filologii, lecz do filozofii i całkowicie w duchu racjonalizmu domaga<br />

się unikania sprzeczności za pomocą większej jasności pojęć [Kant, 1957: 23]; [Bronk,<br />

1982: 281]. W takim wydaniu jest ona wyrazem filologicznego wymogu krytyki<br />

rzeczowej. Ten kto w świetle prawd zakrytych przed autorem potrafi lepiej przemyśleć<br />

to, o czym on mówi, ten lepiej rozumie rzecz, o którą mu chodzi. W tym sensie zasada,<br />

że należy autora rozumieć lepiej niż on rozumiał siebie, jest tak stara, jak stara jest<br />

krytyka naukowa. Gadamer podejrzewa, że Schleiermacher nadał po prostu nowe<br />

znaczenie filozoficznej zasadzie, przystosowując ją na użytek filologicznej sztuki<br />

interpretacyjnej. Ale przy tym nowym znaczeniu, podkreśla Gadamer, formułka ta nie<br />

uwzględnia już rzeczy, o której mowa, lecz rozpatruje wypowiedzi pewnego tekstu,<br />

abstrahując od ich zawartości czysto poznawczej. Stało się to z powodu wąskiego<br />

zorientowania hermeneutyki Schleiermachera na to, co czysto językowe. Rzeczywiście,<br />

mówienie poszczególnego człowieka, mimo wszystkich ograniczeń ze strony istniejącego<br />

już słownictwa, pozostaje wolną, twórczą czynnością. Język jest domeną ekspresji i jego<br />

prymat w ramach hermeneutyki sprawia, że w czasie interpretacji patrzy się na tekst<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 37


Remigiusz Król<br />

w oderwaniu od jego wartości poznawczej wyłącznie jako na określony sposób<br />

wyrażania [Bronk, 1988: 281]; [Gelles, 1908].<br />

38<br />

Gadamer zgadza się więc z tym, jak zauważa Bronk, że dochodzące wtórnie<br />

rozumienie pewnej pierwotnej twórczości ma nad nią zasadniczą przewagę, którą<br />

można określić jako «lepsze rozumienie». Oponuje natomiast przeciwko określaniu oraz<br />

rozumieniu Schleiermachera jako «zrównania» (Gleichsetzung) z pierwotnym<br />

czytelnikiem, a w konsekwencji z samym autorem w tym, co w nim jest świadome<br />

i nieświadome. Zrównanie takie jest niemożliwe ze względów zasadniczych, gdyż „nie<br />

tylko przypadkowo, lecz zawsze sens pewnego tekstu wykracza poza swego autora<br />

[Bronk, 1988: 282]; [Loew, 1914]. Pojęcie zrównania wprowadził Schleiermacher –<br />

zauważa Bronk – dla wyjaśnienia, jak może dojść w rozumieniu do przezwyciężenia<br />

dystansu czasowego dzielącego pewien obcojęzyczny tekst z przeszłości od współczesnego<br />

czytelnika. Operacja zrównania z pierwotnym czytelnikiem, dokonująca się dzięki<br />

językowi i historii, jest wówczas tylko wstępnym warunkiem do właściwego aktu<br />

rozumienia . Dzięki niej dochodzi zresztą nie tyle do zrównania z pierwotnym<br />

adresatem, ile z autorem i tym samym do ujęcia tekstu jako jego swoistej manifestacji<br />

życiowej. Gadamer kwestionuje zasadność takiego odróżnienia. W rzeczywistości nie da<br />

się zrealizować tego idealnego warunku wstępnego zrównania z czytelnikiem przed<br />

właściwymi zabiegami rozumienia, gdyż należą one istotnie do samego rozumienia.<br />

Rozumienie nie tylko nie prowadzi do zrównania z pierwotnym twórcą, lecz<br />

przeciwnie wskazuje na istnienie nie dającej się przekreślić różnicy między<br />

interpretatorem i autorem. Jest ona wynikiem dzielącego ich dystansu dziejowego. Stąd<br />

bierze się fakt, że każda epoka musi na swój sposób usiłować zrozumieć pewien<br />

przekazany przez tradycję tekst, gdyż należy on do całości tej tradycji. Faktyczny sens<br />

danego tekstu nie zależy bowiem od takich momentów okazjonalnych, jak jego autor<br />

i pierwotny adresat, a przynajmniej nie kończy się na nich. Sens ten jest zawsze<br />

współkonstytuowany przez dziejową sytuację interpretującego i tym samym przez całość<br />

obiektywnego toku dziejów. Wynika stąd, że rozumienie nie jest nigdy zachowaniem<br />

tylko reproduktywnym, lecz także produktywnym. Gadamer powiada (za Heglem), że<br />

rozumienie (wbrew Schleiremacherowi) nie jest procesem rekonstrukcji przeszłości, lecz<br />

polega na integracji, «myślowym zapośredniczeniu przeszłości ze współczesnym życiem»<br />

[Bronk, 1988: 282-283]; [Kirchman, 1870]. Stąd niezręczną jest rzeczą mówić o tym<br />

produktywnym momencie rozumienia, że jest ono «lepszym rozumieniem».<br />

W rzeczywistości rozumienie nie jest żadnym lepszym rozumieniem, ani w sensie<br />

zasadniczej przewagi, jaką odznacza się to, co świadome nad tym, co nieświadome w<br />

twórczości. Wystarczy, jeżeli się powie, że rozumie się inaczej, o ile w ogóle się rozumie<br />

[Bronk, 1988: 283]; [Baumann, 1868].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Język i jego uniwersalność struktury rozumienia według Schleiermachera<br />

Jeszcze inaczej spoglądają na problematykę języka filozofowie związani z tradycją<br />

romantyczną: F. Schlegel, F.D.E. Schleirmacher, Novalis (pseudonim Friedricha<br />

Leopolda Freherra von Hardenberga), W. Blake, W. Wordsworth, P.B. Shelley,<br />

Wiktor Hugo i inni). Kładą oni nacisk, w przeciwieństwie do klasycyzmu<br />

i racjonalizmu, które znamionowały XVIII wiek, na namiętność i wyobraźnię.<br />

Filozofowie ci pokazują dziejowość języka, a w związku z powyższym przystają na jego<br />

zmienność i ją pochwalają. Mocno podkreślany jest związek języka z myślą w<br />

kontekście ludzkiej egzystencji, w związku, w łączności z tekstem, którego częścią jest<br />

dany wyraz lub wyrażenie. W takiej perspektywie łatwiejsza jest akceptacja dla<br />

wieloznaczności i metaforyczności języka, gdyż pojawiają się one w takim połączeniu<br />

wyrazów, iż przynajmniej jeden wyraz zyskuje nowe znaczenie − znaczenie przenośne.<br />

Istotną rolę odgrywa tutaj poezja, charakteryzująca się wyrazistą<br />

antykonwencjonalnością. Jej metaforyczność tworzy silny system zbudowany na<br />

doświadczeniu, co można pojmować jako pewien sposób przyswajania<br />

skomplikowanej rzeczywistości. W aksjomatyce analogii metaforycznej jako tej, która<br />

w naturalny sposób jest związana z językiem (language, langue, Sprache), świat<br />

w którym przyszło nam żyć staje się Bliższy, a zarazem bogatszy, gdy ukazuje się<br />

uchwycony oczyma przewodników w poznaniu: innych ludzi, a czasem także i innych<br />

kultur. Rozumienie świata staje się dzięki temu pogłębione i przybiera<br />

spersonalizowany charakter. Metafora pozwala dostrzec i wydobyć na światło dzienne<br />

proporcje oraz relacje istniejące w świecie i w ludzkim poznaniu. Dokonująca się na<br />

tej drodze humanizacja ludzkiego języka pozwala na doznawanie bogatszych wrażeń,<br />

zarówno tych poznawczych jak i tych emocjonalnych poprzez dostrzeżenie ich<br />

również z perspektywy innego człowieka.<br />

Hermeneutyka filozoficzna, będąc sztuką tłumaczenia, ma na celu rozpoznanie,<br />

poprzez interpretację źródeł pisanych, prawdziwego sensu, zamierzonego przez ich<br />

autorów lub też użytkowników. Dąży do holistycznego ujmowania rzeczywistości,<br />

gdzie zjawiska (fizyczne, psychiczne, społeczne) są postrzegane całościowo<br />

i organicznie jako części jakichś całości, które mają swoiste cechy niesprowadzalne do<br />

ich składników [Allwodd, 1973]; [Peacocke, 1979: 61-74]. Hermeneutyka filozoficzna<br />

rozwija zatem koncepcję języka bliską duchowi romantyzmu, w której język<br />

naturalny, czyli system znaków wytwarzanych w procesie poznania, służący<br />

komunikowaniu się międzyludzkiemu oraz formułowaniu treści poznawczych staje<br />

się uniwersalnym medium poznania.<br />

Hermeneutyka Schleiermachera, będąc teorią sztuki [Gadamer, 1960: 183]; [Rede-<br />

ker, 1968], poszukuje teoretycznego paradygmatu, według którego teologowie i<br />

filozofowie dochodzą do rozumienia, jednocześnie przekraczając kompetencje obu<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 39


Remigiusz Król<br />

dziedzin poprzez cofnięcie się ku bardziej pierwotnej relacji rozumienia idei.<br />

Schleiermacher jak to zauważa Gadamer nie poszukuje już jedności tradycji, do której<br />

ma się odnosić rozumienie, lecz – z dala od wszelkiej treściowej konkretyzacji –<br />

w jedności procedury nie różnicowanej nawet przez sposób, w jaki tradycja przekazuje<br />

idee: pisemnie lub ustnie, w obcym lub we własnym języku danej epoki. Trud<br />

rozumienia jest obecny wszędzie tam, gdzie brak bezpośredniego rozumienia lub gdzie<br />

trzeba się liczyć z możliwością nieporozumienia [Gadamer, 1960: 183-184].<br />

Schleiermacher definiuje wprost: «Hermeneutyka to sztuka unikania nieporozumień».<br />

Staje ona ponad pedagogiczną okazjonalnością praktyki interpretacyjnej jako<br />

samodzielna metoda, bo «nieporozumienie powstaje samo z siebie, a rozumienie musi<br />

być w każdym punkcie pożądane i poszukiwane». Unikanie nieporozumień – «wszystkie<br />

zdania zawierają się w tym negatywnym sformułowaniu». Ich pozytywne rozwiązanie<br />

widzi Schleiermacher w kanonie gramatycznych reguł interpretacji, które także<br />

w świadomości interpretatora odcinają się całkowicie od wszelkich dogmatyczno-<br />

treściowych powiązań. […] Sztuka hermeneutyczna nigdy nie była narzędziem badań<br />

nad jakąś treścią. Różniło ją to zawsze od tego, co Schleiermacher nazywa dialektyką.<br />

Pośrednio jednak wszędzie tam, gdzie dążymy do rozumienia – np. Pisma Świętego lub<br />

klasyków – zachodzi pewna relacja do prawdy, która tkwi ukryta w tekście i która<br />

winna ujrzeć światło dzienne. Chodzi tu o rozumienie idei nie jako momentu życia, lecz<br />

jako prawdy. Właśnie dlatego hermeneutyka pełni funkcję usługową i wchodzi w skład<br />

badań merytorycznych. Schleiermacher uwzględnia to również o tyle, że z zasady wiąże<br />

on – w systemie nauk – hermeneutykę z dialektyką [Gadamer, 1960: 189]; [Schleierma-<br />

cher, 1834: 30, 355-390]. Uważa on, że idee można rzetelnie zrozumieć tylko cofając się<br />

do ich genezy. To, co dla Spinozy stanowiło graniczny przypadek zrozumiałości i dlatego<br />

wymagało okrężnej drogi prowadzącej przez historyczność, dla niego jest przypadkiem<br />

normalnym i rodzajem założenia, na podstawie którego rozwija on naukę o rozumieniu<br />

[Gadamer, 1960: 189]. W dalszej części Gadamer dodaje, Hermeneutyka obejmuje<br />

gramatyczną i psychologiczną sztukę interpretacji. Szczególnie ten drugi typ pojawiał się<br />

często u Schleiermachera jako ostateczna postawa przeczucia treści we wnętrzu<br />

piszącego, jako uchwycenie «wewnętrznego rodowodu» konstrukcji dzieła, odtworzenie<br />

aktu twórczego. Rozumienie jest więc reprodukcją w odniesieniu do pierwotnej<br />

produkcji, poznawaniem poznanego (Boeckh), rekonstrukcją, która wychodzi od żywego<br />

momentu koncepcji, od «zarodkowego rozstrzygnięcia» jako punktu organizującego<br />

kompozycję [Gadamer, 1960: 190]; [Boeck, 1886: 10].<br />

40<br />

Schleiermacher zakłada – pisze Gadamer, że każda indywidualność jest przejawem<br />

wszechżycia i dlatego «każdy nosi w sobie pewne minimum każdego, a intuicję pobudza<br />

porównanie z samym sobą». Tak więc może on powiedzieć, że indywidualność autora<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Język i jego uniwersalność struktury rozumienia według Schleiermachera<br />

można uchwycić bezpośrednio, «gdy niejako sami przeobrażamy się w innego».<br />

Koncentrując w ten sposób rozumienie na problemie indywidualności Schleiermacher<br />

przedstawia zadanie hermeneutyki jako uniwersalne. Obie bowiem skrajności: obcość<br />

i zażyłość, są każdej indywidualności dane wraz ze względnym zróżnicowaniem.<br />

«Metoda» rozumienia będzie miała przed oczyma zarówno to, co wspólne (przez<br />

porównanie), jak i to, co swoiste (przez domysł), tzn. będzie zarówno porównawcza jak<br />

i przeczuwająca. Pozostaje ona jednak w obu aspektach «sztuką», gdyż nie można jej<br />

sprowadzić do mechanicznego stosowania reguł. Przeczuwanie jest niezbędne [Gada-<br />

mer, 1960: 192-193]; [Mussner, 1970: 1-35]. Problemem Schleiermachera nie jest<br />

problem niejasnej historii, lecz niejasnego ty. Uważa on akt rozumienia za proces<br />

rekonstrukcji pewnego wytwarzania, w którym można sobie uświadomić wiele z tego,<br />

czego nawet sam twórca nie był świadom. Tą formułą Schleiermacher przenosi<br />

estetykę geniuszu na grunt swej ogólnej hermeneutyki, bowiem tworzenie przez<br />

artystę to rodzaj modelu, na który powołuje się doktryna o nieświadomym tworzeniu i<br />

koniecznej świadomości w odtwarzaniu [Gadamer, 1960: 195]; [Wiehl, 1981: 137-<br />

169]. Schleiermacher usamodzielnił hermeneutykę, czyniąc z niej metodę oderwaną<br />

od wszelkich treści, dzięki temu mogła się pojawić formuła, która tak zdecydowanie<br />

głosiła wyższość interpretatora nad jego przedmiotem [Gadamer, 1960: 197]; [Fichte,<br />

485]. Zakres zainteresowań Schleiermachera, nie obejmuje zatem przedmiotu<br />

wypowiedzi, lecz abstrahując od jej zawartości poznawczej traktuje wypowiedź, jaką<br />

stanowi tekst, jako swobodną twórczość. Zgodnie z tym założeniem orientuje on<br />

hermeneutykę ku rozumieniu wszystkiego, co językowe. Czyjeś mówienie to w istocie<br />

swobodne działanie twórcze, choćby nawet jego możliwości ograniczał utrwalony<br />

kształt języka. Język to pole wyrazu, a prymat języka w polu hermeneutyki oznacza dla<br />

Schleiermachera, że jako interpretator uważa teksty, nie bacząc na ich roszczenie<br />

prawdziwościowe, za czyste fenomeny wyrazu [Gadamer, 1960: 198]; [Dilthey, 117].<br />

Gadamer w swoim dziele Prawda i metoda, pisząc o Uniwersalnej hermeneutyce<br />

w ujęciu Schleiermachera, wysoko ceni wkład Schleiermachera w rozwój<br />

hermeneutyki, pomimo dostrzegania niedostatków jego systemu. Te niedostatki<br />

znajdują się głównie we wspomnianej już wcześniej teorii empatii, polegającej na tym,<br />

co łączy w sobie etymologia dwóch greckich słóin: empátheia = cierpienie; empathés =<br />

poruszony, wzruszony, wrażliwy, doznający. Chodzi mianowicie o wywołanie w sobie<br />

uczucia, jakie aktualnie przeżywa inna osoba, chodzi o identyfikację z nią, a także<br />

o przypisanie innej osobie uczuć, jakie by się samemu przeżywało będąc w jej sytuacji.<br />

W empatii widać wyraźne nawiązanie do naiwnego psychologizmu [Gadamer, 1960:<br />

188-189]; [Bronk, 1988: 49]. Negatywną stroną empatii jest to, że prowadzi ona do<br />

nadmiernego skupienia się na jednostce i jej stanach emocjonalnych. Powinna<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 41


Remigiusz Król<br />

natomiast bardziej koncentrować się na tym, co ogólne i to, co ogólne akcentować<br />

w imię dobra. Wiedza tłumacząca jakąś dziedzinę zjawisk, w odróżnieniu od praktyki,<br />

z którą pozostaje w związku i na podstawie której jest formowana, nie jest w stanie<br />

dosięgnąć istoty doświadczenia hermeneutycznego, z którym można byłoby się<br />

utożsamić. Gadamer uważa, że w hermeneutyce Schleiermachera nie ma całej<br />

złożoności i uniwersalności doświadczenia hermeneutycznego, gdyż podkreśla<br />

znaczenie jednostki, a nie jak on sam głosi – tego co ogólne i wspólne.<br />

Niewystarczająco też została uwzględniona rola języka i dziejów w rozumieniu.<br />

W rozumieniu nie chodziło mu o rekonstrukcję pierwotnej twórczości, lecz<br />

o przyswojenie sobie przeszłości.<br />

42<br />

Hermeneutyka Schleiermachera, uważanego za ojca współczesnej hermeneutyki,<br />

a także naczelnego teologa protestanckiego, wyrosła z postawy romantycznej.<br />

Wiodącymi pojęciami w niej były duch i życie. Bronk w swej pracy: Rozumienie,<br />

dzieje, język, uważa, że: Stanowi ona punkt zwrotny w dziejach hermeneutyki, która<br />

zajęta dotychczas mimo wszystko bardziej hermeneutykami szczegółowymi i zbieraniem<br />

luźnych obserwacji na temat rozumienia, była tylko wtórnym wyjaśnieniem już<br />

dokonanej interpretacji. Schleiermacher nie uważa swej hermeneutyki za kontynuację<br />

tradycyjnej hermeneutyki, lecz za jej teoretyczne uzasadnienie. Uniwersalizm jej polega<br />

na tym, że nie ogranicza się ona do jednego rodzaju tekstu, a nawet nie do języka<br />

pisanego, lecz obejmuje całą mowę ludzką. Przedmiotem jej jest cały tekst, a nie tylko<br />

jego miejsca trudne lub niejasne. Struktura rozumienia, niezależnie od rodzaju,<br />

pozostaje zawsze taka sama. Istnieje ścisła i swobodna praktyka rozumienia. Według<br />

pierwszej rozumienie samo niejako dochodzi do skutku i dopiero wówczas wywołuje<br />

trudności, gdy napotka na sprzeczność. Według drugiej rozumie się tylko tam, gdzie<br />

świadomie i z pewnym wysiłkiem potrafi się doprowadzić do rozumienia. Otóż główna<br />

teza Schleiermachera brzmi, że to nie rozumienie, lecz jego brak jest samozrozumiały.<br />

Sytuacja błędnego rozumienia jest czymś naturalnym i od tego faktu musi wyjść<br />

hermeneutyka. Świadome rozumienie możliwe jest tylko dzięki ogólnej teorii<br />

rozumienia, której ostateczną podstawą jest «duch». Z drugiej strony rozumienie<br />

wymyka się regułom logiki, gdyż zawiera zawsze równocześnie moment dywinacyjny.<br />

Hermeneutyka pozostaje sztuką w tym sensie, że czynności rozumienia nie dają się<br />

zmechanizować [Bronk, 1982: 57-58]. Wspomniany już wcześniej Bronk, uważa, że<br />

Błędy Schleiermachera biorą się stąd, że zainteresowania jego do końca pozostały<br />

dociekaniami teologa, który chciał wykazać naukowość teologii przez potraktowanie<br />

hermeneutyki teologicznej jako szczególnego wypadku ogólnej teorii rozumienia.<br />

Nowatorstwo zaś jego polega na tym, że samo rozumienie jako takie stało się<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Język i jego uniwersalność struktury rozumienia według Schleiermachera<br />

problemem i że nie chodziło mu w hermeneutyce o rozstrzyganie prawdziwości pewnej<br />

wypowiedzi, lecz o ustalenie jej właściwego sensu [Bronk, 1982: 58-59].<br />

Na uwagę zasługuje to, w jaki sposób Schleiermacher dochodzi do ostatecznego<br />

kształtu pojęcia podmiotu, które można uznać za nowatorskie nawet w zestawieniu<br />

z modelem samoświadomości rozwijanej przez Fichtego i Schellinga. W tej koncepcji<br />

jednostka postrzegana jest podobnie jak podmiot absolutny, który sam siebie<br />

ustanawia. W niej samej zapośredniczony jest świat, jako uwarunkowany przedmiot<br />

refleksji, a także to, co jest bezwarunkowe czyli sfera Ja. Fichte w Wissenschaftslehre<br />

(w Podstawach całkowitej Teorii Wiedzy), proponuje, abyśmy niezależnie od wiedzy<br />

o zewnętrznych przedmiotach i naszych stanach duchowych, skoncentrowali się<br />

wyłącznie na owym Ja, które uchwytuje i przedmioty, i stany. (…) Ja nie jest rzeczą, nie<br />

jest substancją; jest prostą czynnością ustanawiania siebie; istnieje tylko mocą swej<br />

samoświadomości. Owo ustanawianie siebie przez Ja jest «tezą». Wszelako owo<br />

ustanawianie siebie przez Ja (aczkolwiek niewątpliwe) ma swoje uwarunkowania<br />

i konsekwencje, a gdy stwierdzamy, że Ja siebie ustanawia, a zarazem neguje owe<br />

warunki i konsekwencje, popadamy w «sprzeczność», którą rozwiązuje własna<br />

aktywność Ja (i Wissenschaftslehre) [Honderich, 1988: 246-247]. W celu uzyskania<br />

samoświadomości Ja musi się ograniczyć (świadomość bowiem, powiada Fichte ,<br />

realizuje się dzięki refleksji, refleksja zaś możliwa jest tylko dzięki ograniczeniu), to zaś<br />

można uzyskać tylko wtedy, gdy Ja ustanawia coś od siebie różnego (nie-Ja; antyteza).<br />

Ja popada teraz w kolejną sprzeczność: zarazem ustanawia, jak i neguje siebie.<br />

Rozwiązaniem jest synteza: Ja ustanawia w sobie ilościowo podzielone, ograniczone Ja<br />

oraz ograniczające, ilościowo podzielone nie-Ja. Znaczy to, że nie Ja jest częściowym<br />

zaprzeczeniem Ja, Ja zaś w części neguje nie-Ja. (Ten Fichteański schemat: teza-<br />

antyteza-synteza zostanie przyjęty przez Hegla, chociaż ten będzie używał innej<br />

terminologii) [Bronk, 1982: 247]; [Copleston, 1995: 56-57].<br />

Drugi z autorów konkurencyjnych koncepcji ludzkiego ja, F. W. J. Schelling<br />

w Systemie idealizmu transcendentalnego (1800), przedstawia podział bytu na<br />

komponenty: teoretyczny i praktyczny. W pierwszym świadomość jest określona<br />

przez to, co nieświadome, w drugim – to, co nieświadome, określane jest przez<br />

świadomość. Ja teoretyczne dokonuje refleksji nad działaniem nieświadomości<br />

w uczuciu, spostrzeganiu i myśli, Ja praktyczne przekształca owe poczynania<br />

nieświadomości w jednostkową moralność, życie polityczne i dzieje. Oba te ciągi są<br />

jednak bez kresu: rozum realizuje się tutaj tylko w nieskończoności. W pełni<br />

urzeczywistnia się w nieświadomej, a zarazem świadomej działalności artystycznego<br />

geniuszu: prawdziwym „organem” filozofii jest sztuka. Pogląd ten rozwinął Schelling<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 43


Remigiusz Król<br />

w swych wykładach o sztuce (Filozofia sztuki, 1802-1805) [Bronk, 1982: 840]; [Schel-<br />

ling, 1979]; [Schelling, 1983].<br />

44<br />

Zdaniem Schleiermachera, koncepcja takiego podmiotu jest nie do przyjęcia<br />

w filozofii, ponieważ nie można formułować sądów o rzeczywistości w oderwaniu od<br />

indywidualnych doświadczeń bez oparcia w dedukcyjnym poznaniu własnej<br />

samoświadomości (Selbstbewußtsein), czyli rozmaitych sposobach i aktach zgłębiania<br />

własnej psychiki, świadomości samego siebie. Gadamer uważa, że ta krytyka posiada<br />

częściowe tylko uzasadnienie, gdyż zatrzymuje się na pewnym etapie. Jednocześnie nie<br />

odmawia jej wielkiego znaczenia dla hermeneutyki ze względu na wskazywanie<br />

nowych dróg prowadzących do poznania świata, jak również do poznania drugiego<br />

człowieka.<br />

Schleiermacher zauważył, że wszystko może być realizowane przez interpretację<br />

i rozmowę z drugim człowiekiem. Rozmowa taka nie sprowadza się tylko do wymiany<br />

poglądów, gdyż posiada o wiele głębszy wymiar, prowadzący do zdobycia wiedzy<br />

(Wissens). Nazwę «hermeneutyka» Schleiermacher zarezerwował zatem dla teorii<br />

rozumienia, która problematyzuje sam temat rozumienia. Nie jest ona wykładem<br />

technik rozumienia, ale ich teorią. Schleiermacher przyjął, że wytwarzanie sensu i jego<br />

odczytywanie są procesami symetrycznymi dzięki jedności kulturowej, jaką tworzą,<br />

stają się natomiast procesami niesymetrycznymi za sprawą historii. Procesualny<br />

i kolisty charakter rozumienia Schleiermachera oddaje za pomocą dwóch par<br />

opozycyjnych kategorii: rozumienia «gramatycznego» i «psychologicznego» oraz<br />

rozumienia «dywinacyjnego» i «porównawczego». Rozumienie gramatyczne to<br />

rozumienie ze względu na odniesienie wypowiedzi języka. Przeciwstawia się ono<br />

rozumieniu psychologicznemu, które jest rozumieniem autora tekstu czy wypowiedzi.<br />

Metodologiczne rozumienie można scharakteryzować albo jako dywinacyjne, albo jako<br />

porównawcze. Rozumienie dywinacyjne to takie, które odwołuje się do aktualnego<br />

kontekstu interpretatora, porównawcze wymusza odniesienie do kontekstu innych<br />

tekstów. Rozumienie dywinacyjne zakłada istnienie pierwszej lektury, spontanicznego<br />

odczytania sensów, odgadywania znaczenia. Rozumienie porównawcze natomiast<br />

zakłada refleksyjny proces kierowania intencją poznawczą. Tym samym rozumienie<br />

idealne byłoby stanem równowagi uzyskanym na przecięciu dwóch osi: rozumienie<br />

gramatyczne-rozumienie psychologiczne i rozumienie porównawcze-rozumienie<br />

dywinacyjne. W punkcie przecięcia obu osi można umieścić rozumienie doskonałe<br />

[Bytniewski, 2003: 386]; [Schleirmacher, 1977]; [DiCenso, 1990].<br />

Zdaniem Schleiermachera język podlega ciągłym transformacjom tak jak<br />

i znaczenia słów podlegają nieustannej modyfikacji. Skoro takie czynności jak<br />

myślenie i mówienie są ze sobą hermetycznie powiązane to struktura języka niejako<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Język i jego uniwersalność struktury rozumienia według Schleiermachera<br />

wymusza tworzenie konkretnego, jasno wytyczonego obrazu świata. Choć pozostaje<br />

oczywiście pewien margines dla indywidualnej twórczości człowieka, jego<br />

pomysłowość i przedsiębiorczość, to żaden sztuczny język nie miałby racji bytu,<br />

ponieważ, aby go ustanowić trzeba by odwołać się do poszczególnych języków<br />

naturalnych etnicznych.<br />

Summary<br />

Friedrich Daniel Ernst Schleiermacher, a German Protestant theologian, philoso-<br />

pher, preacher and educationalist, Berlin and Halle University professor in his speci-<br />

fico modo thinking emphasizes the universality of understanding structure and cap-<br />

tures it in a theoretical manner. As a consequence of that language (Sprache, Formalis-<br />

iertesprache) is shaped as an analysis of a set of means, the main role of which is to<br />

transfer information, taking into account the system of signs – both spoken and writ-<br />

ten ones which help people communicate with each other and express their thoughts.<br />

Schleiermacher's paying attention to the universality of understanding structure arises<br />

interest in the system consisting of a collection of simple expressions, syntactic and<br />

semantic rules which are characteristic not only of natural (ethnic) languages, which<br />

come into existence spontaneously and which are a common cultural phenomenon,<br />

but also artificial languages that are created in a pre-arranged manner in order to fulfil<br />

some definite purposes, e.g. in order to facilitate the exchange of information as well<br />

as mixed languages – the combination of natural and artificial languages shaped in the<br />

process of the development of specific sciences and philosophy, for example the lan-<br />

guage of physics. Every natural language is subject to the following relations: 1. se-<br />

mantic where expressions point something out, mean something; 2. syntactic where<br />

each expression is in a definite relationship with other expressions; 3. pragmatic where<br />

expressions are uttered by a subject and directed to another subject.<br />

Schleiermacher is the first thinker to formulate a general problem of interpretation,<br />

that is he notices that that problem can and should be considered in a way not con-<br />

nected with the analysis of specific kinds of texts. His achievement, as Gadamer and<br />

Ricoeur stress, is the subordination of detailed rules of exegesis to general issues of<br />

understanding.<br />

Schleiermacher's proposal to present linguistic issues hermeneutically functions in<br />

the context of widely comprehended philosophy of language, which has to be borne in<br />

mind so as to understand the concept of dialogue. The variety of possibilities with<br />

which one deals here: its description, reconstruction, characterization, explanation<br />

points out its direction as well as its aiming at standpoints' polarization. Let me ex-<br />

plain immediately that such a division does not classify language interpretation, un-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 45


Remigiusz Król<br />

derstanding or deciphering in an unambiguous way but, rather, gives us an overall<br />

idea about the way reflection is developed in the process of thinking itself and the<br />

analysis of specific thoughts and expressions being its results. One needs to distin-<br />

guish here between cognition directed at the subject cognizing in contrast to outer<br />

reality cognition. There are two possibilities here: one is based on positivist and the<br />

other on romantic assumptions. The positivist approach, which helps formulate a<br />

programme of scientific philosophy as well as scientific world view, objectifies lan-<br />

guage examining it as a communication tool and concentrating on its formal side<br />

only. What is required here is language precision and equivalence, guaranteed by just<br />

one, permanent and actual connection of the word with its meaning. It is, thus, an<br />

ahistorical approach. It should be emphasised that such a relation with language is<br />

specific for analytical philosophy where the division of a certain whole into elements,<br />

usually heterogeneous, leads to primaeval elements' specification, constitutive or<br />

conditioning factors' detection, pointing out reasons, principles, laws' establishment.<br />

Let me add that this kind of language relationship is also characteristic of neopositiv-<br />

ism where true knowledge stands only for knowledge based on experience, the one<br />

that comes down to a collection of concepts of physics and also scientism where ob-<br />

taining true knowledge of reality is possible through scientific cognition, that is the<br />

one based on specific results of particular scientific disciplines.<br />

46<br />

[1] Abbagnano, N. 1967. Positivism, The Encyklopedia of Philosophy, I-VIII,<br />

New York, London.<br />

[2] Allwood, J.S. 1973. The Concepts of Holizm and Reductionism In Sociological<br />

Theory, Göteborg;<br />

[3] Baumann, R. 1868. Friedrich Schleiermacher: Sein Leben und sein Wirken, Für<br />

das deutsche Volk dargestellt, Elberfeld.<br />

[4] Boeck, A. 1886. Enzyklopädie und Methodologie der philosogischen Wissenschaften,<br />

E. Bratuscheck (red), wyd. 2, Leipzig<br />

[5] Bronk, A. 1982. Rozumienie, dzieje, język, Lublin.<br />

[6] Bronk, A. 1988. Rozumienie, dzieje, język. Lublin.<br />

[7] Burggaller, R. 1971. Schleiermacher als Kirchenpolitiker …, Bunzlau/Schlesien/<br />

[8] Bytniewski, P. 2003. Hermeneutyka, in: Powszechna Encyklopedia Filozofii,<br />

Lublin.<br />

[9] Copleston, F. 1995. Historia filozofii, t. 7: Od Fichtego do Nietzschego, Warszawa.<br />

[10] DiCenso, J. 1990. La naissance du paradigme h. Schleiermacher, Humboldt,<br />

Boeckh, Droysen, Lille.<br />

[11] Draper, N. R. Smith, H. 1966. Applied Regression Analysis, New York.<br />

[12] Encyklopedia Filozofii. 1988. pod redakcją T. Hondericha, t. I, Poznań.<br />

[13] Fichte, J.G. Zweite Einleitung In die Wissenschaftslehre, Werke, t. 1.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Język i jego uniwersalność struktury rozumienia według Schleiermachera<br />

[14] Gelles, S. 1908. Die pantheistischen Gedanken in Leibniz „Theodizee” und<br />

Schleiermachers „Reden über die Religion”, Berlin.<br />

[15] Kant, I. 1957. Krytyka czystego rozumu II , Warszawa 1957,<br />

[16] Koj, L. 1977. Myślenie i mowa wewnętrzna, Studia Semiotyczne nr 7,<br />

Warszawa.<br />

[17] Lechat, J. 1962. Analyse et synthèse, Paris.<br />

[18] Loew, W. 1914. Das Grudproblem der Ethik Schleiermachers in zeiner Beziehug<br />

zu Kants Ethik. Berlin.<br />

[19] Mussner, F. 1970. Geschichte der Hermeneutik von Schleiermacher bis zur<br />

Gegenwart, separata z Handbuch der Dogmengeschichte, Freiburg/Basel/Wien.<br />

[20] Peacocke, C. 1979. Holistic Explanation, in: Rationa Action. Studies in Philosophy<br />

and Social Science, Cambridge.<br />

[21] Poznański, E. 1960. Spór o analityczność, in: Studia Filozoficzne n 4, Warszawa.<br />

[22] Przybylski, H. 1971-95. Positivismus, Historisches Wörterbuch der Philosophie,<br />

red. J. Ritter, K. Gründer, I-IX, Basel<br />

[23] Redeker, M. 1968. Friedrich Schleiermacher, Berlin.<br />

[24] Rosner, K. 1991. Hermeneutyka jako krytyka kultury, Warszawa<br />

[25] Sarnowski, S. 1995. Pozytywizm i filozofia współczesna in: Filozofować dziś. Z<br />

badań nad filozofią najnowszą, red. A. Bronk, Lublin.<br />

[26] Schleirmacher, F. 1977. Hermeneutik und Kritik, Frankfurt am Main.<br />

[27] Wiehl, R. 1981. Znaczenie hermeneutyki Schleiermachera dla współczesnej<br />

filozofii, in: Humanista VI.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 47


Marta Gluchmanová<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Fakulta výrobných technológií v Prešove, Katedra humanitných vied Prešov<br />

Chápanie pravdy v literárnych dielach<br />

Truth in the literary work<br />

Keywords: Literary work, truth, the sense of life<br />

nr 1/2011<br />

[s. 49-55]<br />

Literárne dielo môže výrazne prispieť k vytvoreniu názoru na formu a štýl života,<br />

pretože obsahuje a vyjadruje sa k otázkam zmyslu života a zmyslu vecí. Život nie je<br />

nikdy jednoducho prezentovaný textom. Vždy je reprezentovaný ako niečo, čo má<br />

svoj zmysel a obsah, čo treba skúmať a na čo sa treba pýtať. Natíska sa otázka, či<br />

niektoré formy literárnej reflexie môžu byť viac, alebo menej vhodné na vyjadrenie<br />

rozličných prvkov života. Martha C. Nussbaumová a Iris Murdochová zastávajú<br />

názor, že literatúra môže byť doplnkom alebo dokonca nahradiť etickú teóriu.<br />

Murdochová tvrdí, že každá koncepcia dobra musí byť pochopená ako slobodná<br />

a zodpovedná voľba subjektu, ktorý musí byť schopný zodpovedných rozhodnutí na<br />

základe jeho pochopenia dobra (Sovereignty of Good). Obidve autorky dospeli k<br />

názoru, že literatúra dokáže lepšie vyjadriť špecifické etické situácie a teda byť<br />

užitočnejšia pre etické rozhodovanie. Podľa Murdochovej umenie pomôže lepšie<br />

pochopiť niektoré pravdy života. Nussbaumová si zase myslí, že literatúra dokáže<br />

rozšíriť banku našej skúsenosti, ktorú môžeme zužitkovať pri našom etickom<br />

rozhodovaní. Do detailov rozoberá vo svojej knihe, ako niektoré literárne diela<br />

odpovedajú na základnú etickú otázku: ako máme žiť? Podľa jej názoru eticky bohaté<br />

práce môžu byť primárnym zdrojom pre naše etické modelovanie umenia správne žiť.<br />

Dobre rozvinutá percepcia, spolu so vzrastajúcou skúsenosťou z literatúry, pomôže<br />

čitateľovi ako mravnému subjektu v prístupe k rozličným situáciám a pri jeho konaní.<br />

Obidva prístupy umožňujú vnímať a začleniť literatúru ako novú podobu etickej<br />

teórie.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 49


Marta Gluchmanová<br />

50<br />

Jeden zo zaujímavých poznatkov Nussbaumovej pri jej štúdiu literárnych diel je<br />

taký, že určité pravdy o ľudskom živote môžu byť presne vyjadrené práve jazykom a<br />

formami charakteristickými len pre literárne rozprávanie. Podľa Nussbaumovej, to<br />

všetko záleží na aktuálnosti odpovedí vo vzťahu k rozličným otázkam ľudského života<br />

a na tom, ako prichádzame k ich poznaniu. Niekto môže tvrdiť, že pravdy tohto<br />

poznania môžu byť adekvátne sprostredkované prostredníctvom teoretického jazyka.<br />

Iní zase môžu konštatovať, že efektívnejšie je ich sprostredkovať čitateľom pomocou<br />

farebného a dejového príbehu. Nussbaumová tvrdí, že aj abstraktný teoretický štýl<br />

vyjadruje, čo je v našom živote dôležité. Pre čitateľa to znamená vedieť, čo je a čo nie je<br />

dôležité. Na druhej strane možno s ňou súhlasiť, že pre určité skupiny je jazyk<br />

literárneho príbehu jediným, ktorým môžu svoje poznanie plne a vhodne vyjadriť, bez<br />

protikladov [Nussbaum, 1992: 5-7].<br />

Autorka ďalej tvrdí, že skutočne môžu byť také, tak ako môžu byť presvedčenia<br />

nespoľahlivými a falošnými či nezdôvodnenými. Emócie nie sú sebapotvrdzujúcim<br />

zdrojom etickej pravdy, ale súčasné poznatky poukazujú na silné prepojenie medzi<br />

emóciami a úsudkom. Rovnako aj skúmanie lásky ukazuje, že láska ako zmysel života<br />

je dobrom [Nussbaum, 1992: 40-42].<br />

Iris Murdochová vo svojom diele Sovereignty of Good (1970) píše, že literárne<br />

diela, najmä realistické, sú príkladom, aký význam pripisuje autor, spisovateľ svetu.<br />

Pozornosť, akú mu venuje, stáva sa pravdivou víziou, ktorá v konečnom dôsledku<br />

smeruje k správnemu konaniu. Podľa jej názoru vďaka umeniu a zvlášť literatúre sme<br />

schopní lepšie si uvedomiť hodnoty a normy pomáhajúce objavovať umenie<br />

a literatúru. Jednoducho, umenie pomáha objavovať pravdy o živote, ktoré by sme<br />

niekedy len veľmi ťažko sami objavili. Murdochová tvrdí, že umenie, no najmä dobré<br />

umenie znovuobjavuje pre nás to, čo nevidíme, nedokážeme vidieť alebo nemáme čas<br />

vnímať. Sme konfrontovaní s pravdivými obrazmi sveta, s jeho podmienkami a vďaka<br />

umeniu sme s týmito pravdami a obrazmi konfrontovaní spôsobmi, ktoré<br />

napomáhajú našej schopnosti uvedomovať si ich. Umenie ako celok podľa nej ponúka<br />

druh celostnosti pre naše životy [Murdoch, 1970: 87]. V podobnom duchu sa<br />

vyjadruje aj Noel Carollová, ktorá tvrdí, že umenie a literatúra majú širší záber než<br />

etika a filozofia. Preto tento záver sa môže zdať banálny pre odborníkov v oblasti etiky,<br />

nemusí však byť taký a jednoznačný pre neprofesionálne publikum. To, čo sa možno<br />

zdá filozofom ako triviálne, pre obyčajného čitateľa môže byť veľmi zaujímavé i<br />

prospešné. Často sa hovorí, že pri formovaní etického porozumenia sú literárne<br />

príklady oveľa efektívnejšie než abstraktné filozofické argumenty. Jedným z dôvodov<br />

je, že sú oveľa jednoduchšie, štruktúrované, bohatšie v detailoch, napríklad o motívy,<br />

pocity, sociálne vzťahy, okolnosti, atď. Napriek banalite argumentov, prípadne ich<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Chápanie pravdy v literárnych dielach<br />

nedostatočnosti, literatúra a umenie môžu byť dobrým zdrojom poznania a<br />

príspevkom k výchove, resp. vzdelávaniu, najmä mravného poznania a mravnej<br />

výchovy, zvlášť v súvislosti s cnosťami. Podľa jej názoru literárne práce môžeme<br />

chápať a pracovať s nimi ako myšlienkovým experimentom [Carroll, 2002: 18-19].<br />

Zaujímavý je aj názor, ktorý zdôrazňuje prístup k literatúre kvôli hre, kvôli<br />

potešeniu z tanca formy a textových spojení. Hra vlastná literatúre,(alebo literatúra<br />

ako hra) v porovnaní s inými druhmi hier ako sú šachy alebo tenis, má<br />

charakteristické črty, ktoré ju robia dôležitejšou a ústrednejšou práve pre jej vzťah k<br />

životu, vedie nás ku komplexu krásy, hovorí o nás, o našich životoch, voľbách,<br />

emóciách, našej sociálnej existencii a totalite našich spojení či vzťahov. Už pradávno<br />

Aristoteles napísal, že je to o tom, ako žiť. Nejde jednoducho o skutočnosť, že sa<br />

nejaká udalosť stala, ale ide o hľadanie určitých možností voľby, o zviditeľnenie<br />

interakcií medzi voľbou a okolnosťami, ktoré sú našimi možnosťami. Záujem v<br />

literatúre je teda kognitívny, pretože pomáha odhaľovať, ktoré možnosti ponúka život,<br />

aké nádeje, prekážky a obavy obsahuje. V súvislosti s tým vzniká otázka Ako žiť?. Táto<br />

otázka nepredpokladá, že existuje oblasť morálnych hodnôt, ktoré možno separovať<br />

od ostatných praktických hodnôt, ktoré fungujú v ľudskom živote a nemajú<br />

bezprostrednú úžitkovú hodnotu pre človeka na spôsob utilitaristickej maximalizácie<br />

úžitku. Otázka potom znie, čo znamená pre človeka žiť dobre? Táto otázka je podľa nej<br />

empirická a praktická. Empirické podložie otázky spočíva v aktuálnej ľudskej<br />

skúsenosti. Praktická stránka zahŕňa ľudí správajúcich sa a voliacich, vnímajúcich túto<br />

úlohu vo vzťahu k ich praktickým cieľom [Nussbaum, 1992: 173]. Nepýtajú sa na<br />

pravdu o etickej hodnote, ale hľadajú niečo v ľudskom živote, v skutočnosti, čo sa<br />

snažia vniesť aj do svojho života. Nepýtajú sa, či je dobro niekde mimo neho, ale sa<br />

pýtajú, ako možno najlepšie žiť spolu ako sociálne bytosti. Výsledkom ich hľadania je<br />

určitá nádej i obava, zmysel hodnoty, ktorú môžu považovať za dôležitú pre svoj život.<br />

Ich cieľ je praktický, nie teoretický. Otázka týkajúca sa správneho života je potom<br />

významná dvoma spôsobmi: podporuje ujasňovanie a sebapochopenie jednotlivca a<br />

vedie ho smerom k vzájomnému zosúladeniu.<br />

Oproti rigidite bezproblémového životného horizontu prezentuje literatúra ľudské<br />

situácie ako problémové (...). Problémové nastoľovanie situácii implikuje totiž schému<br />

problém – riešenie. Tak je to však v sociológii alebo sociálnej psychológii (...) a má to<br />

svoje opodstatnenie. Sociológia a sociálna psychológia sú zamerané primárne nie na<br />

problémy, ale na ich riešenie v praktickom, každodennom živote. To je ich účel.<br />

Literatúra tento účel nemá, a v tomto zmysle stojí kantovsky mimo účelu. Práve<br />

naopak, účelom literatúry je ukázať principiálne pulzačný, nelineárny ráz<br />

tematizovaných ľudských situácií. Oproti nevyhnutnej linearizácii, ktorá je potrebná v<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 51


Marta Gluchmanová<br />

každodennom zvládaní životných situácii, nastoľuje literatúra principiálnu<br />

nelinearitu, pulzačnosť ako prejav ľudskej mnohotvárnosti, principiálnej plurality,<br />

viacvýznamovosti, mnohovrstevnatosti, mnohoznačnosti. V tomto zmysle je<br />

umelecká literatúra hľadaním ľudskej potenciality, a to pozitívnej i negatívnej,<br />

konštruktívnej i dekonštruktívnej, biofílnej i usmrcujúcej, lásky i nenávisti, pravdy i<br />

klamu, násilia i ústretovosti, egoizmu i spolupatričnosti, nádeje i zúfalstva, atď.“<br />

[Zajac, 1993: 4].<br />

52<br />

Na základe našej doterajšej analýzy možno konštatovať, že bez toho, aby sme<br />

museli morálny rozmer imperatívne a silou vnucovať literatúre a literárnym dielam,<br />

oni ju implicitne obsahujú v sebe. Je len na autoroch a literárnych teoretikoch, do akej<br />

miery si to dokážu uvedomiť a akceptovať ako integrálnu súčasť literatúry. No<br />

poniektorí sa budú aj naďalej tváriť, že ide o čosi, čo je tam ako keby len<br />

nedopatrením, ale oni s tým nemajú a ani nechcú mať nič spoločné. Významná sila<br />

literatúry, vrátane umeleckej a morálnej sily a schopnosti spočíva práve v tom, že<br />

dokáže osloviť čitateľa svojej doby, ale aj ľudstvo s odstupom storočí, či dokonca<br />

tisícročí, pravdivosťou príbehu svojich postáv prežívajúcich radosti a trápenia, lásky<br />

a nenávisti, slasti a bolesti, úspechy a neúspechy, ktoré prežíva v rozličnej podobe<br />

čitateľ v každej dobe a ktorý sa takto môže stať fiktívnou či imaginárnou súčasťou<br />

udalosti dávnej alebo nedávnej minulosti. Ak literatúra chce písať o človeku, jeho<br />

živote a hodnotách, zákonite sa musí dotýkať aj problémov morálky doby a mravnosti<br />

človeka danej doby. Spojenie literatúry, morálky a mravnosti je teda večné, pokiaľ<br />

bude existovať literatúra a pokiaľ bude existovať človek či ľudstvo.<br />

Prítomnosť sa často charakterizuje ako doba postmoderná, vyjadrujúc takto<br />

kritický vzťah k našej minulosti usilujúcej sa o univerzálne projekty a riešenia platné<br />

raz navždy a pre všetkých ľudí. Postmoderna neváha otvorene sa priznať k tomu, že na<br />

mnohé otázky nevieme jednoznačne odpovedať, vrátane toho, že často nemáme ani<br />

jednoznačné kritériá, na základe ktorých by sme boli schopní zhodnúť sa na<br />

vymedzení základných kritérií, napríklad aj pravdy a nepravdy, dobra a zla,<br />

spravodlivosti a nespravodlivosti atď. Súčasťou toho je aj odmietanie metapríbehov,<br />

metarozprávania, prípadne metanarácií. K tomu patrí aj dôraz na nesúmerateľnosť<br />

hodnôt, čo sa priamo môže vzťahovať k feministickej filozofii, etike a literatúre. Dôraz<br />

sa kladie na jazyk a rozličné jazykové hry, ďalej okrem nesúmerateľnosti je to aj otázka<br />

diferencie a heterogenity, čo tvorí jadro postmodernej filozofie a etiky. Pluralizmus a<br />

relativizmus sa považujú za legitímne postoje v rámci variabilných projektov filozofie<br />

a etiky.<br />

Postmoderna má tendenciu v súvislosti so súčasnosťou používať pojem<br />

literarizovaná kultúra vyjadrujúci skutočnosť, že všetko sa stáva súčasťou literatúry:<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Chápanie pravdy v literárnych dielach<br />

náboženstvo, veda, filozofia atď. V tomto kontexte dochádza k odmietaniu možnosti<br />

hľadať prostredníctvom literarizovanej kultúry (teda náboženstva, vedy či filozofie)<br />

večné hodnoty pravdy, krásy a dobra, čo by bolo v konečnom dôsledku dosť<br />

problematické práve pre naše doterajšie uvažovania o vzťahu umenia, respektíve<br />

literatúry a filozofie, prípadne etiky. Na druhej strane sa práve v rámci tohto pojmu<br />

kladie dôraz (a ten je myslím si primárny a akceptovateľný aj z nášho hľadiska) na<br />

našu schopnosť solidarity s inými, resp. inakosťou, o ktorej sme uvažovali práve<br />

v súvislosti s feminizmom či ženskou literatúrou. Podľa tohto ponímania by sme<br />

literarizovanú kultúru mohli chápať ako východisko pre lepšie pochopenie inakosti,<br />

aby sme sa stali tolerantnejší a vnímavejší k ľuďom a prejavom, ktoré vnímame ako<br />

iné, odlišné od toho, čo je vžité, tradičné, správne, vhodné, primerané atď. [Hauer,<br />

1996: 111-114].<br />

Juráňovej rozprávka v texte Iba baba vytvára strategický kontrapunkt medzi ich a<br />

moje, medzi oni a ja. Opakované a stupňované presuny od krivého zrkadla rozprávky<br />

(rozum celkom zatemnený) [Juráňová, 1999: 91], k snímaniu jej masky (Keď sa<br />

zachránili oni dvaja, potom aj horárovým deťom sa to isto raz podarí [Juráňová, 1999:<br />

51], k dešifrovaniu jej mýtov (napríklad o večnej láske) a k obnažovaniu ružových<br />

snov rozprávkových postáv (Janko, Marienka, Palculienka) a biblických podobenstiev<br />

na typ (Marta, Mária a iné) privádzajú Juráňovej rozprávočku ku krutosti účelovej<br />

pravdy iba cestou jej bolestivých prebudení sa z vysnívanej fikcie o tom po mravnú<br />

apelatívnosť to je to, po jej detské zmyslové, rozumové a citové prekódovanie sa zo<br />

všeľudského (oni, bolo) do osobného (ja, je, bude); nájsť sa a hľadať seba ako náročný<br />

proces sebauvedomenia, sebazhodnotenia a sebaidentifikácie v nie vždy priateľskom<br />

cudzom ľudskom dave. Podľa Bilasovej a Žemberovej autorka Juráňová hovorí o<br />

omylnosti všetkého, čo súvisí s jednotlivcom ako o súčasti jeho a ním udržiavanej<br />

kultúrnej pózy, teda o následku zo sklamania rozumom, vlastne o jeho zlyhaní. Život<br />

jednotlivca je vybavený povinnosťou vydať sa na cestu hľadania. Práve v tom vidíme<br />

jeden zo zámerov Juráňovej, prečo kontextovo deštruuje mýtus a rozvracia<br />

spoľahlivosť rozprávky ako kultúrneho a výchovného znaku spoločnosti [Bilasová –<br />

Žemberová, 2005: 100].<br />

Ďalej možno konštatovať, že napríklad vo Farkašovej výklade sa sen nikdy nestane<br />

ilúziou, emóciou, subjektívnym gestom, ale východiskom na poznanie reality v<br />

samotnom JA a okolo JA. Sen, hoci sa naznačovala kompozičná prítomnosť kruhovej<br />

pôdorysne pod látkou autorkiných próz a krízu ako výraz na hľadanie jej − vždy v<br />

dávnom čase vykonanej a uloženej príčiny − povýšila autorka na kritérium v<br />

subjektívnej, dokonalej pravdy pre JA a o JA. Významy obsahov báť sa, mať strach a<br />

bolesť nezapadli v jej stratégii do psychologického riečiska tam, kam prirodzene pa-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 53


Marta Gluchmanová<br />

tria. Pripomenuté významy sa menia na mravné výzvy JA, pretože ešte vždy možno, i<br />

napriek uplývajúcemu času a vertikalizovanému procesu sebareflexie aj sebazhodno-<br />

covania práve na pozadí „vzďaľujúceho sa“ pochopiť seba z odstupu i nadhľadu, zv-<br />

nútra a v rozličných vzťahoch, situáciách, nie iba raz v pseudoprojekciách pamäti a v<br />

rozličnom čase [Bilasová-Žemberová, 2005: 109]. Vracanie sa do času podnecuje a<br />

navodzuje v JA mravné trasovisko (intímne zmietanie sa, biologické dospievanie,<br />

kompenzačné a citové urozumovanie sa so vzťahmi k matke i otcovi), pred ktorým<br />

uniká do času, vždy do súkolesia hodnotení, hodnôt a postojov uchovaných v intímnej<br />

pamäti.<br />

54<br />

Spomenutá sústredenosť na vnútorný svet človeka a ľudí viedla uvedené autorky<br />

zamerať sa na cieľ sledovať človeka zvnútra, zachytiť jeho myšlienky, psychické<br />

pochody, nálady a pocity. Opäť túto skutočnosť vyjadruje Farkašová slovami svojej<br />

postavy z poviedky Hrany skutočného: Niekedy sa mi zdá, že sme si zvykli príliš<br />

zužovať oblasť skutočného, že staviame veľmi prísne, ostré hranice medzi pravdivé<br />

a nepravdivé, svet je možno oveľa zložitejší, ako si ho predstavujeme, oveľa bohatší na<br />

jemné, takmer nepostrehnuteľné prechody, ako by sa mohlo zdať na prvý pohľad,<br />

celistvý a zároveň skladajúci sa z nekonečného množstva vzájomne pospájaných častí,<br />

usporiadaný a súčasne chaotický, logický aj alogický [Farkašová, 1989: 82].<br />

Uchopiť v literatúre komplexnosť postáv je veľmi náročné aj kvôli tomu, že<br />

samotné postavy, ako ich zobrazujú a vnímajú autorky, sú zložené z mnohých,<br />

navzájom odlišných Ja, majú svoje náklonnosti a vzťahy. Ich životy sú popretkávané,<br />

navzájom sa prelínajú, ovplyvňujú životmi iných postáv.<br />

Summary<br />

The literary work can contribute to the creating of view on the form and life style<br />

because it includes and it can express to the questions concerning the sense of life and<br />

other matters. Life is never presented by text easy. It is always represented as some-<br />

thing with its sense and meaning, what we shall research and ask about it. There is<br />

question if some forms of literary reflection can be more or less available for express-<br />

ing the different elements of life.<br />

[1] Bilasová, V. Žemberová, V. 2005. Z prienikov filozofie, etiky a literatúry. Vzťahové<br />

a interpretačné súvislosti. Prešov, FF PU.<br />

[2] Carroll, N. 2002. The Wheel of Virtue: Art, Literature, and Moral Knowledge. In:<br />

The Journal of Aesthetics and Art Criticism.<br />

[3] Farkašová, E. 1989. Unikajúci portrét. Bratislava, Slovenský spisovateľ.<br />

[4] Hauer, T. 1996. K metafoře – literarizovaná kultura, in: V. Gluchman (ed.):<br />

Hodnoty a súčasné etické teórie. Prešov, FF UPJŠ.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Chápanie pravdy v literárnych dielach<br />

[5] Juráňová, J. 1999. Iba baba, Bratislava, Aspekt.<br />

[6] Murdoch, I. 1970. Sovereignty of Good, London & New York, Routledge.<br />

[7] Nussbaum, M. C. 1992. Love's Knowledge: Essays on Philosophy and Literature,<br />

New York & Oxford, Oxford University Press.<br />

[8] Zajac, P. 1993. Pulzovanie literatúry, Bratislava, Slovenský spisovateľ.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 55


Tomasz Tadeusz Brzozowski<br />

Uniwersytet Wrocławski<br />

Prawda – nieskrytość bytu czy przejrzystość<br />

myślenia?<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

The truth- transparency of being or clarity of thinking?<br />

Key words: philosophy, existence, ontology, truth<br />

nr 1/2011<br />

[s. 57-63]<br />

Problem prawdy na gruncie nauk filozoficznych i empirycznych jest tak stary, jak<br />

sama nauka. O ile można mówić o różnym jej rozumieniu, różnych stanowiskach oraz<br />

interpretacjach, o tyle problem ten należy do najbardziej interesujących, bowiem<br />

dotyczy pryncypiów. W niniejszym tekście chciałbym poruszyć kwestię prawdy, od-<br />

nosząc ją do znaczenia, jakie nadał temu słowu język grecki, wyprowadzając zeń nie-<br />

które konsekwencje. tematem szkicu będzie więc zarówno prawda rozumiana jako<br />

wartość logiczna, ale, co ważniejsze – prawda jako wartość ontyczna. Prawda znana w<br />

Grecji jako Άλήθεια (łacińska Veritas) odnosi się do znaczeń w rozumieniu jej jako<br />

zgodności wiedzy z jej przedmiotem oraz do sensu ontologicznego - samej rzeczywi-<br />

stości, którą podmiot poznający ma lub chce poznać. W powszechnym użyciu słowo<br />

to związane jest z prawdomównością. Badając etymologię określenia άλήθεια uwydat-<br />

nia się w niej wyraźnie sens negatywny, bowiem jest zaprzeczonym rzeczownikiem<br />

(Wywodzi się od przymiotnika άληθής (alethes), którego rdzeń poprzedzony jest<br />

partykułą przeczącą ά-, i znaczy: nie ukryty, nie zatajony, nie zapomniany. Άλήθεια<br />

(aletheia) zatem to to, co nieskrywane, to, co niezatajone. Nie wolno nam także prze-<br />

oczyć, że Grecy tym samym słowem άλήθεια (aletheia) oznaczali zarówno prawdę<br />

tego, co powiedziane, jak i prawdomówność mówiącego).<br />

W pismach Arystotelesa natrafiamy na definicje prawdy. Z jednej strony, gdy od-<br />

nosi ją do sądów o rzeczach, z innej, gdy pojęcia tego używa w sensie relacji do istnie-<br />

jącego bytu: Natomiast co do rzeczy, które nie mogą być inne, to sady o nich nie będą<br />

raz prawdziwe, to znowu fałszywe, lecz te same sądy będą zawsze prawdziwe albo zaw-<br />

sze fałszywe [Arystoteles, 1983: 238-239]. Ktoś orzekający o istniejącym bycie może<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 57


Tomasz Tadeusz Brzozowski<br />

mówić o nim zgodnie ze stanem faktycznym i wówczas wypowiada zdanie prawdziwe,<br />

ktoś orzekający błędnie ψεΰδος wypowie zdanie fałszywe i w swej wypowiedzi pozo-<br />

stanie nieuczciwy [Krokos, 2011]. Jeśli przyjrzeć się językowi polskiemu, słowo praw-<br />

da, znaczące dziś tyle, co zgodna z rzeczywistością treść słów, prawdziwość, szczerość,<br />

rzetelność – swe etymologicznie znaczenie wywodzi od przymiotnika prawy, będącego<br />

synonimem takich określeń jak: zgodny z rzeczywistością, nie zmyślony, nie urojony,<br />

nie udany, nie sfałszowany, realny, rzeczywisty, autentyczny, naturalny prawdziwy,<br />

istny [Słownik języka polskiego PWN]. W innym miejscu Arystoteles różnicując okre-<br />

ślenia prawdy i fałszu, mówi, że prawda to styczność z rzeczą i twierdzenie (…) a nie-<br />

wiedza to brak styczności [Arystoteles, 1983: 239].<br />

58<br />

W literaturze podejmującej problem interpretacji prawdy dominuje dychotomicz-<br />

ny podział na klasyczną definicje prawdy, opartą na formule korespondencji oraz<br />

nieklasycznymi teoriami. Te ostatnie, prawdziwość interpretują jako spełnienie okre-<br />

ślonych i akceptowanych w procesie badawczym kryteriów. Chodzi więc o stopień i<br />

jakość spójności wysuwanej teorii z dotychczasowym stanem wiedzy lub poddanie<br />

takich teorii instrumentom weryfikacji, które albo utrzymają ją w mocy albo dokonają<br />

jej falsyfikacji. Jak się jednak wydaje problem tkwi głębiej, bowiem można odnieść<br />

wrażenie, ze toczący się spór koncentruje się na dylemacie: czy prawda stanowi ele-<br />

ment procesu myślenia czy tkwi w samym bycie? Kwestia pierwsza naraża nas na<br />

problem bytu inteligibilnego, bowiem jeśli uznać, że myślenie jest jakąś postacią bytu,<br />

nie będzie ono bytem realnym w tym sensie, w jakim bytem takim jest coś realnie i<br />

naocznie stwierdzalne jako istniejące. Proces myślowy, o tyle jest realny, że może zajść<br />

w indywidualnej bądź zbiorowej jaźni podmiotowej, ale jego stwierdzalność w oparciu<br />

o intersubiektywny przekaz pozostaje kwestią problematyczną. Zamknięcie myśli we<br />

wnętrzu własnej i przez to niedostępnej subiektywności, nie pozwala w sensie klasycz-<br />

nej formuły prawdy odnieść jej do czegokolwiek poza nią samą. Jedynym punktem<br />

możliwego odniesienia staje się co najwyżej jakiś byt o kwalifikacji transcendentnej,<br />

czego nie sposób zweryfikować, choćby w tym celu, by zbadać rzeczywistą zgodność<br />

tejże relacji z absolutem.<br />

Nie do końca jasny problem podziału na klasyczną i nieklasyczne teorie prawdy<br />

uwidacznia się w myśli Husserla, bowiem przy zachowaniu klasycznej formuły opartej<br />

na korespondencji myślenia i bytu, prawdziwość umieszcza on w strukturze głębi<br />

transcendentalnej subiektywności. Transcendentalna koncepcja Husserla, jest feno-<br />

menologią konstytuującej świadomości i nie należy do niej ani jeden obiektywny<br />

aksjomat w odniesieniu do przedmiotów, które nie są świadomością [Biemel, 1990: 6].<br />

Wykorzystując kategorie wypracowane przez szkołę Brentanowską, Husserl zasadni-<br />

czym pojęciem uczynił akt intencjonalny, będący de facto istotą świadomości. Przy-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Prawda – nieskrytość bytu czy przejrzystość myślenia?<br />

pomnijmy, że psychologia opisowa Brentano wyróżniała sferę czystej świadomości,<br />

czyli teren badań filozoficznych i w związku z tym ujawniła zjawiska o charakterze<br />

fizycznym i psychicznym, tym ostatnim przyznając status aktów intencjonalnych, czyli<br />

odniesionych przedmiotowo. W tym sensie pojecie świadomości nie zawiera pasyw-<br />

nych stanów umysłu. Myśląc, myśli się zawsze o czymś. Problem ten w równym sensie<br />

dotyczy wypowiadanych sądów, bowiem ukierunkowuje nas na określony przedmiot.<br />

Reasumując: w sensie, jaki nadał intencjonalności Brentano zawiera się nade wszystko<br />

własność wszystkich aktów świadomych. To differentia specifica wszelkich zjawisk<br />

o charakterze psychicznym.<br />

Przedmiot, w myśl tradycji Brentanowskiej, stanowił korelat aktu, czyli jest tym, ku<br />

czemu ów akt jest skierowany. Zatem przedmiot nie jest tym samym co pojęcie rzeczy,<br />

ponieważ nie jest wobec aktu samodzielny. Przedmiot istnieje o tyle, o ile pozostaje<br />

w związku z aktem. W Brentanowskim sensie świadomość jest więc zawsze przedsta-<br />

wiająca i przedmiot poza odnoszącym się doń świadomym przeżyciem pozostawał<br />

niemożliwy. Przeżycia te ujawniały (pokazywały) swe korelaty będące w istocie<br />

przedmiotami tkwiącymi w przedstawieniach aktowych, do których sprowadzał się<br />

sens rzeczy. W sensie Husserlowskim nie ma innego sensu rzeczy, który by wykraczał<br />

poza tak pojmowaną przedmiotowość. Stąd postulat Husserla o potrzebie powrotu do<br />

rzeczy. Potrzeba ujęcia samego istnienia, rozumianego jako korelat pojęcia skierowała<br />

Husserla ku koncepcji redukcji fenomenologicznej, zakładającej zawieszenie (epoche)<br />

naturalnej wiedzy o samodzielności istnienia świata. Zainteresowanie transcendental-<br />

nej fenomenologii kieruje się ku świadomości jako świadomości, kieruje się tylko ku<br />

fenomenom, fenomenom w dwojakim sensie: 1. W sensie przejawu, w którym przejawia<br />

się coś obiektywnego, 2. A z drugiej strony w sensie czegoś obiektywnego rozpatrywanego<br />

tylko o tyle, o ile się właśnie w przejawach przejawia, i to rozpatrywanego „transcenden-<br />

talnie”, przy wyłączeniu wszelkiego empirycznego uznania… [Biemel, 1990: 7]. Husserl<br />

jest stronnikiem rozumienia prawdy w sensie zgodności sądu z rzeczywistością, nadał<br />

tej koncepcji nieco inną interpretację, osadzając ją na tle analizy aktów świadomo-<br />

ściowych, które przedstawiają podmiotowi poznającemu przedmioty. Niezmiernie<br />

ważną rolę odgrywają tu rodzaje przedstawionych przedmiotów oraz rodzaj aktów<br />

świadomościowych. Prawdziwość, w świetle koncepcji Husserla, ukazana jest jako<br />

własność sądów, które spełniają określone warunki. Prawdziwość ta jest możliwa do<br />

uchwycenia po uprzedniej analizie intencjonalności wraz z jej korelatami (przedmio-<br />

towości).<br />

Problematyka prawdziwości dotyka kategorii naoczności, która wypełnia pole abs-<br />

trakcji. Za pomocą naoczności bowiem realizuje się zgodność sądu z rzeczywistością.<br />

Innymi słowy, sąd prawdziwy to sąd, w którym przedmiot uzyskuje w nim pełnię<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 59


Tomasz Tadeusz Brzozowski<br />

obecności i oczywistości. Musi więc zachodzić jedność sądu i przedmiotu. W tym<br />

sensie naoczność stanowi gwarancję wypełnienia abstrakcyjnego pola sądu: stwierdze-<br />

nie, że przedmioty w najszerszym rozumieniu słowa (rzeczy realne, przeżycia, liczby,<br />

stany rzeczy, prawa, teorie itd.) są dla mnie czymś, co istnieje, nie zawiera na początek<br />

właściwie niczego, co by dotyczyło oczywistości, lecz tylko to, że przedmioty te mają dla<br />

mnie pewną moc obowiązywania – innymi słowy, ze istnieją dla mnie odniesione do<br />

mojej świadomości jako cogitata, które aktualnie dane są tej świadomości z charakte-<br />

rem czegoś uznanego w modus niepodważonego przeświadczenia [Husserl, 1982: 85].<br />

60<br />

Husserlowska koncepcja prawdy rozciąga się na prawdziwość zawierającą się w ak-<br />

tach świadomości. Jest więc relacją zgodności, jaka łączy intencje sygnifikatywną<br />

i naoczną. Obie ukierunkowane na ten sam przedmiot dokonują obiektywizacji.<br />

Koncepcja prawdy Husserla prawdę sytuowała po stronie czystej świadomości, zaś<br />

formuła zgodności czy adekwacji była zgodnością, jaka łączyła akty świadome, styka-<br />

jące się w tym samym przedmiocie: Jest rzeczą jasną, że prawdę, prawdziwą rzeczywi-<br />

stość przedmiotów można zaczerpnąć jedynie z przeżycia oczywistości i że tylko ono<br />

sprawia, ze rzeczywiście istniejący, prawdziwy, prawomocnie obowiązujący przedmiot,<br />

jakiejkolwiek byłby formy i rodzaju, staje się dla nas czymś pełnym sensu, staje się nim<br />

wraz ze wszystkimi swoimi określeniami, które przysługują mu jako to, co ma dla nas<br />

charakter jego prawdziwej natury (…) wszelka dająca się pomyśleć adekwacja wyrasta<br />

jako mające w nas samych swe źródło potwierdzenie, jest przez nas realizowaną synte-<br />

zą, w nas posiada swą ostateczną transcendentalną podstawę [Husserl, 1982: 86]. Hus-<br />

serl ostrzega przed popadnięciem w fałsz w prawdziwości poznania. Prawda jako<br />

zgodność jedności dwóch aktów nie może istnieć choćby bez jednego z dwu elemen-<br />

tów. Brak jednego rozsadza relację u podstawy. Prawdziwość twierdzenia mają zagwa-<br />

rantować naoczne dane, w innym przypadku nauka będzie opierała się na niepraw-<br />

dzie.<br />

Zgoła odmienny pogląd na korespondencyjną formułę prawdy przedstawia Martin<br />

Heidegger. Niemiecki filozof przyjął zasadniczo inny kierunek, waloryzując pojęcie<br />

prawdy na rzecz jej ontycznego ugruntowania. Otaczająca podmiot rzeczywistość<br />

pełni podwójną formę: z jednej strony manifestuje, z drugiej skrywa. Rzeczywistość<br />

jest nieskrytością w sensie bytu jako prawdy ontycznej. Ponieważ jest nieskrytością,<br />

daje się poznawać. Jeśli coś w ogóle istnieje, jeśli jest bytem, jest nieskryte dla intelek-<br />

tu, jest więc zarazem dlań dostępne. Gdyby nie było nieskrytością, ale przesłoną która<br />

coś skrywa, byłoby dla intelektu absolutnie niepoznawalne, w związku z czym o jej<br />

istnieniu nikt by nie mógł ani wiedzieć ani orzekać. Nie mógłby też jej dociekać by się<br />

dowiedzieć. Sens ontyczny ujawnia więc nieskrytość jako wszystko to, co jest. Każdy<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Prawda – nieskrytość bytu czy przejrzystość myślenia?<br />

byt dzięki faktowi swego istnienia wraz z towarzyszącym mu treściom manifestuje się i<br />

dlatego może zostać przez podmiot epistemologicznie ujęty.<br />

Myśl filozoficzna w swej historii próbowała związać pojęcie i problem prawdy z są-<br />

dem i zdaniem, izolując prawdę od rzeczy jako istniejącego bytu. Mówiąc o złączeniu<br />

prawdy ze zdaniem (formą wypowiedzi) wskazuje się kierunek, w jakim zmierza<br />

nowoczesna refleksja filozoficzna, starająca się ujmować prawdę w świetle subiektyw-<br />

nych aktów, ograniczając jej rolę do wewnętrznych struktur myślowych podmiotu<br />

poznającego. Właśnie z takim kierunkiem uprawiania filozofii nie do końca zgadzał<br />

się Heidegger, krytykując przy tym klasyczny wymiar prawdy jako korespondencji<br />

pomiędzy myślą a rzeczywistością. W klasycznej postaci formuły adekwacji, autor Sein<br />

Und Zeit dopatrywał się bądź to ukrytego idealizmu, bądź subiektywizmu. Prawda,<br />

wedle klasycznego stanowiska, była pojmowana jako własność zdania, redukując lub<br />

unieważniając przy tym jej przynależność do rzeczy. Dla Heideggera prawda jest nade<br />

wszystko prawdą bytu, nie tylko cechą myśli. W tym kontekście najważniejszym pro-<br />

blemem staje się więc pytanie o jej miejsce. W klasycznej formule prawdziwość należy<br />

do zakresu podmiotowego poznania i jest przede wszystkim cechą zdania, całkowicie<br />

pomijając prawdę rzeczy, a przecież to byt (rzecz) jest niezbędnym warunkiem praw-<br />

dziwej wiedzy podmiotu [Buczyńska-Gareiwcz, 2008: 133]. Heidegger, nie deprecjo-<br />

nując zasad logiki, pyta o prawdę w sposób rozszerzający jej znaczenie. Myśl nie kon-<br />

centruje się jedynie na własnej analizie, nie zatrzymuje się na poziomie badań własnej<br />

struktury semantyczno-syntaktycznej, ale odsyła poza siebie, wskazując coś od niej<br />

samej odrębnego – to, dzięki czemu sama się staje – byt. Heideggerowskiej prawdy nie<br />

sposób zrozumieć, ograniczając się jedynie do wewnętrznych stanów świadomości<br />

i jakichkolwiek mechanizmów służących subiektywizacji podmiotu. Przypomnijmy:<br />

Husserlowski rozwój poglądów na prawdę zmierzał w kierunku redukcji od rzeczy ku<br />

aktom świadomości. Z modelem opartym na koncepcji Brentano diametralnie zrywa<br />

Heidegger. Dla niego przedmiot jest pierwotną rzeczą, rzeczą istniejącą niezależnie od<br />

wszelkiej świadomości i w swym istnieniu uprzednią wobec refleksji.<br />

Heidegger, podobnie jak Husserl, również dokonuje powrotu do rzeczy, ale ów<br />

powrót zupełnie inaczej realizuje. W jego koncepcji, jest to o tyle powrót do rzeczy,<br />

o ile podmiot powraca do jej bycia. Bycie rzeczy jest wyrażone formą czasownikową.<br />

Chodzi o to, aby w refleksji dosięgnąć i wydobyć związek łączący samoobecność treści<br />

świadomości z rzeczą, której owa świadomość dotyczy. Jeśli podmiot poznający gene-<br />

ruje świadomą myśl, to musi ona być przede wszystkim świadoma istnienia obiektu,<br />

do którego się odnosi, ale i głębiej, musi być świadoma także jego bycia i umieć do<br />

tego istnienia (bycia) dotrzeć. Byt jako realnie istniejący, bytuje niezależnie od świa-<br />

domości i choć lubi się skrywać, jego przejawy są dowodem na to, że istnieje. Myśl<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 61


Tomasz Tadeusz Brzozowski<br />

wrażliwa na odbiór treści, jakie manifestują się w rzeczywistości pozapodmiotowej<br />

musi umieć docierać i ujmować to, co wyrażone. Jeśli nie sięga do wyrażonego w<br />

świecie bytu, nie może być myślą prawdziwą: Dlatego λόγος może być prawdziwy lub<br />

fałszywy, że umożliwia widzenie. Decydujący jest tu dystans do sztucznie utworzonego<br />

pojęcia prawdy w sensie „zgodności”. Idea ta w żadnym razie nie jest pierwotna w poję-<br />

ciu άλήθεια ήθεια. „Bycie prawdziwym” dla λόγος w sensie άλήθευειν oznacza: byt,<br />

o którym się mówi, wydobyć poprzez λέγειν pojęte jako άποφαίνεσθαι z jego skrytości<br />

i umożliwić widzenie go jako nieskrytego (άληθές), odkryć. Podobnie też „bycie fałszy-<br />

wym”, ψεΰδεσθαι, oznacza tyle, co łudzenie w sensie zakrywania: stawiać coś przed<br />

czymś (w sposób umożliwiania widzenia) i tą drogą podawać to jako coś czym ono nie<br />

jest [Heidegger, 1994: 47]. Heidegger paradoksalnie korespondencyjną formułę praw-<br />

dy w jej klasycznym rozumieniu neguje i krytykuje przede wszystkim za nieklasycz-<br />

ność, pokazując dystans interpretacyjny, jaki dzieli ją od rozumienia prawdy przez<br />

Greków. Istotą prawdy jest przede wszystkim nieskrytość bycia, w tym przypadku<br />

chodzi mu o prawdę tegoż bycia. Jawność bycia wszelkiego bytu jest istotą prawdy.<br />

Ukryty w klasycznej formule korespondencji subiektywizm to element zrywający nić<br />

intelektualnej sukcesji po starożytnej myśli o prawdzie i odwracający jej rozumienie<br />

przez Greków. ”Prawdziwe” w greckim rozumieniu, i to bardziej pierwotnie niż wspo-<br />

mniany tu λόγος, jest αίσΘησις, proste, zmysłowe postrzeganie czegoś. Postrzeganie jest<br />

zawsze prawdziwe, jako ze celem tej αίσΘησις jest zawsze jej ίδια, byt pierwotnie (genu-<br />

in) dostępny tylko przez nią właśnie i dla niej (…) funkcja λόγος polega na prostym<br />

umożliwianiu widzenia czegoś, umożliwianiu postrzegania bytu, λόγος może oznaczać<br />

rozum [Heidegger, 1994: 48].<br />

62<br />

Heidegger dokonuje krytyki historycznego ujmowania prawdy na rzecz własnej<br />

koncepcji, która mimo wszystko stara się powrócić do pierwotnego rozumienia praw-<br />

dy jeszcze z czasów presokratejskich. Dokonuje tego odnajdując dla prawdy właściwe<br />

dlań miejsce, tzn. usuwając ją z podmiotowego procesu myślowego na rzecz lokowa-<br />

nia jej w rzeczy. Twierdząc, że zasadniczym źródłem prawdy jest rzecz, ukazuje, że<br />

prawda istnieje nie dzięki rozumowi, ale istnieje dzięki temu, że są rzeczy. Mimo<br />

skrytości, niektóre z nich manifestują swą nieskrytość. Ujawniając się, stają się pożyw-<br />

ką dla rozumu, który może je poznawać i ich dociekać. Krytyka, jakiej dokonuje He-<br />

idegger dotyczy nade wszystko interpretacji prawdy, nadanej przez bodaj najwięk-<br />

szych myślicieli, do których zalicza i Platona i Arystotelesa. Obaj, jeden np. w opowie-<br />

ści o jaskini, drugi przez korespondencyjną formułę wydziedziczyli prawdę z rzeczy,<br />

przenosząc ją w sferę sądu i myślenia. Platon i Arystoteles uznali prawdę za cechę<br />

myśli, dokonując zasadniczej zmiany w tematyzacji prawdy [Buczyńska –Garewicz,<br />

2008: 141].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Prawda – nieskrytość bytu czy przejrzystość myślenia?<br />

Punktem wyjścia dla Heideggera pozostaje więc greckie pojęcie άλήθεια, które<br />

można przełożyć jako nieskrytość (niezakrytość). W tradycji Zachodu zapomniano<br />

o bycie, w którym tkwi prawda i prawdziwość. Zapomniano również o niesamodziel-<br />

ności myśli, której warunkiem pozostaje byt. Stary sens Greków tkwiący w pojęciu<br />

prawdy jako tego, co nieskryte ukazuje dopiero ontologiczny fundament prawdy<br />

przypisanej inherentnie do rzeczy (bytu). Zakorzenienie Heideggera w fenomenologii<br />

nie przeszkodziło mu w odrzuceniu spojrzenia Brentanowskiego domagającego się<br />

odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób byt jest, jaka jest jego treść i jakie są jego modi<br />

istnienia. Wedle Heideggera, można rozpocząć refleksję po uprzednim stwierdzeniu,<br />

że ów byt nie tyle jakoś istnieje, co w ogóle jest (bytuje). Bycie czegoś (Dasein) poprze-<br />

dza wszelki charakter jakościowy. To modus ludzkiego sposobu bycia, bytu przytom-<br />

nego nakierowanego w swej autoświadomości na własne bycie i nieustannie to bycie<br />

reflektującego. Tylko w Dasein dochodzi do momentu, w którym scala się prawda<br />

oraz byt i nie są nimi dwie odizolowane wartości. Dasein to wyróżniona postać bytu,<br />

który istniejąc, jest równocześnie świadom swego istnienia, a zatem pozostaje w per-<br />

manentnym rozumieniu własnego bycia. Heidegger przesuwa problematyzacje praw-<br />

dy ze stanowiska subiektywnego ku byciu poprzedzającemu jakąkolwiek formę myśle-<br />

nia. Aby myśl została wygenerowana, aby w ogóle zaistniała, uprzednio musi zaistnieć<br />

ośrodek jej wytworzenia – byt i to w nim tkwi prawda tego, co nieskryte. Prymat<br />

refleksji ontologicznej nad refleksją epistemologiczną jest wyraźny: Co jednak znaczy<br />

wyrażenie „prawda” w przypadku gdy można używać go na oznaczenie „bytu” i „by-<br />

cia”? Jeśli prawda zasadnie pozostaje w pierwotnym związku z byciem, to fenomen<br />

prawdy prowadzi do problematyki ontologii fundamentalnej [Heidegger, 1994: 48].<br />

Summary<br />

The problem of the truth on the basis of philosophical and empirical science is as<br />

old as science itself. While we can talk about a different meaning of it, different<br />

positions and interpretations, this problem is the most interesting, because it concerns<br />

the principles.<br />

[1] Arystoteles. 1983. Metafizyka. Warszawa.<br />

[2] Biemel, W. 1990. Wprowadzenie do: E. Husserl, Idea fenomenologii. Pięć wykładów.<br />

Warszawa.<br />

[3] Buczyńska-Garewicz, H. 2008. Prawda i złudzenie. Esej o myśleniu, Kraków.<br />

[4] Heidegger, M. 1994. Bycie i czas, Warszawa.<br />

[5] Husserl, E. 1982. Medytacje kartezjańskie, Warszawa.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 63


Tomasz Tadeusz Brzozowski<br />

[6] Krokos, J. [in:] http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/ jan_krokos<br />

/o_prawdzie_i_wolnosci/020.php.<br />

[7] Słownik języka polskiego PWN, wersja multimedialna, [tu:] hasła: Prawda, Prawdziwy.<br />

64<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Martin Gluchman<br />

Technical University in Košice<br />

Chápanie pravdy v moslimských krajinách<br />

Conception of truth in Muslim countries<br />

Key words: truth, Muslims, religion, Q’uran.<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s.65-70]<br />

Práca prináša pohľad na vzťahy medzi moslimami navzájom a taktiež k odlišným<br />

kultúram a náboženstvám, najmä čo sa týka ich vzájomnej tolerancie, chápania<br />

pravdy, rovnocennosti a akceptovania tých druhých ako ľudských bytostí. Korán bol<br />

vytvorený pre rozličné príležitosti, aby mohol zodpovedať otázky, vyriešiť problémy,<br />

utíšiť spory a byť najlepším vodcom pre človeka pri hľadaní pravdy. Jedným<br />

z mnohých prejavov moslimského vyznania podľa Koránu je, že veria v Alahove slová,<br />

ktoré sú najpravdivejšie v odosielaní informácií, najspravodlivejšie pri vládnutí<br />

a najčestnejšie pri konverzácií. Islam je najrýchlejšie rastúce svetové náboženstvo, čo<br />

sa nesporne prejavuje a odzrkadľuje nielen vo vzťahoch medzi moslimskými krajina-<br />

mi, ktoré si uvedomujú svoju rastúcu silu, ale zároveň aj vo vzťahu k ostatným kra-<br />

jinám sveta iného vierovyznania ako je to moslimské. Islam je náboženstvo založené<br />

na poddaní sa Bohu, ktorý je len jeden. Samotný názov, al-islam v arabčine znamená<br />

čistotu, pokoru, mier, podriadenie sa Božej vôli, ktorou ľudské bytosti získajú pokoj<br />

v živote na tomto svete a v budúcnosti. Posolstvo islamu zahŕňa Boha, ktorý je<br />

v arabčine nazývaný Allah a venuje sa samo ľudskej najvážnejšej podstate. Zahŕňa<br />

mužov a ženy, ako boli stvorení Bohom – nie ako padlé bytosti. Islam preto<br />

nepovažuje seba za bytie inovatívnym, ale za opätovné vyhlásenie všeobecnej pravdy<br />

všetkého zjavenia, ktoré je Božou jednotou.<br />

Islam znamená pokoru vôli Božej a podriadenosť Jeho zákonu. Všetko a každý jav<br />

na svete, iný ako človek a džin (v orientálnych náboženstvách znamenajúci dobrého<br />

alebo zlého ducha rôznych podôb, ktorý môže posadnúť človeka), je úplne spravovaný<br />

Božími zákonmi, ktoré sú oddané Bohu a poddajné Jeho zákonom (sú v stave islamu).<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 65


Martin Gluchman<br />

Človek vlastní schopnosť inteligencie a možnosti výberu, teda je pozvaný podrobiť sa<br />

dobrej vôli Boha a počúvať Jeho zákon (stať sa moslimom). Podriadenie sa dobrej vôli<br />

Boha, spolu s poslušnosťou Jeho blahodarnému zákonu (stavanie sa moslimom), je<br />

najlepšou zárukou pokoja, mieru a harmónie. Islam sa datuje od obdobia Adama<br />

a jeho posolstvo bolo postúpené človeku Božími Prorokmi a Poslami ako Abrahám,<br />

Mojžiš, Ježiš a Mohamed. Slovo Allah v arabčine znamená Boh, alebo skôr Jeden<br />

a Jediný večný Boh, Stvoriteľ vesmíru, Najmilosrdnejší.... Slovo Alah je používané<br />

taktiež arabsky hovoriacimi židmi a kresťanmi [Adam, 2003: 7].<br />

66<br />

Moslimskí autori zvyčajne prízvukujú, že islam je jedinečný spomedzi svetových<br />

náboženstiev v jeho vyžadovaní si rovnosti medzi všetkými ľudskými bytosťami. Tento<br />

názor je zaručený aj Koránom aj sunnou. Rovnosť medzi ľudskými bytosťami je<br />

symbolicky vyjadrená v nariadení, že všetci pútnici do Mekky by mali nosiť rovnaké<br />

šatstvo [Collste 2002, s. 105].<br />

Islam ctí všetkých prorokov, vrátane Abraháma, ktorý je otcom Arabov, tak ako aj<br />

Židov, ale taktiež aj Mojžiša a Krista. Prorok a Posol Boží, Mohamed bol posledný<br />

z tejto dlhej línie prorokov a islam je posledným náboženstvom do Dňa rozsudku. Je<br />

to konečné vyjadrenie abrahámovskej tradície. Človek by teda mal na základe toho<br />

potom uvažovať o židovsko-kresťansko-islamskej tradícii, pretože vraj islam zdieľa<br />

s ostatnými abrahámovskými náboženstvami ich posvätnú históriu, základné etické<br />

učenia obsiahnuté v desiatich prikázaniach a predovšetkým, vieru v jedného Boha.<br />

A to obnovuje a opakuje pravdivé viery židov a kresťanov, ktorých písma sväté sú<br />

spomenuté ako božsky odhalené knihy v islamskej vlastnej knihe, v Koráne [Adam,<br />

2003: 1].<br />

Pre moslimov alebo nasledovníkov islamu je Korán skutočným Slovom Božím,<br />

odhaleným archanjelom Gabrielom Prorokovi islamu počas dvadsaťtriročného<br />

obdobia jeho prorockej misie. Bolo to odhalené v arabskom jazyku ako zvučný jazyk<br />

islamu, dokonca aj pre nearabských moslimov. Pod dozorom Proroka boli verše<br />

a kapitoly zorganizované v poradí známom pre moslimov až do súčasnosti. Je tu len<br />

jeden text Koránu, akceptovateľný všetkými školami islamských myšlienok<br />

a neexistujú iné varianty. Korán bol vytvorený pre rozličné príležitosti, aby mohol<br />

zodpovedať otázky, vyriešiť problémy, utíšiť spory a byť najlepším vodcom pre človeka<br />

pri hľadaní pravdy. Korán je napísaný v arabčine. Moslim verí v jasný rozdiel medzi<br />

Koránom a Tradíciami (nazývanými Hadiths) Proroka Mohameda. Zatiaľ čo Korán je<br />

slovo Alaha, Tradície Proroka Mohameda (hadiths – jeho učenia, príslovia a konania)<br />

sú praktickými interpretáciami Koránu. Oboje Korán aj Tradície proroka Mohameda<br />

sú primárnymi zdrojmi vedomostí islamu [Adam, 2003: 16]. Korán je hlavnou<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Chápanie pravdy v moslimských krajinách<br />

posvätnou skutočnosťou islamu. Zvuk Koránu má byť prvým a posledným, ktorý<br />

moslim počuje vo svojom živote.<br />

Jedným z mnohých prejavov moslimského vyznania podľa Koránu je, že veríme<br />

v Alahove slová, ktoré sú najpravdivejšie v odosielaní informácií, najspravodlivejšie<br />

pri vládnutí a najčestnejšie pri konverzácií. Mohamed hovorí, že slovo vášho Pána bolo<br />

naplnené v pravde a spravodlivosti. a A kto je pravdovravnejší vo svojich slovách ako<br />

Alah? [Adam, 2003: 23]. Korán je najvyššie ctený zdroj morálnych noriem, správania,<br />

odkedy je považovaný za slovo Božie. Základ pre etickú, resp. morálnu povinnosť<br />

v Koráne vzniká dohodou založenou medzi Bohom a ľudstvom na začiatku stvorenia<br />

[Korán, 7:172].<br />

Aj keď Korán neposkytuje rady pre každý mysliteľný detail, poukazuje na rozvoj<br />

morálneho vedomia a ľudskej zodpovednosti k Bohu, ktorú som už spomenul vyššie –<br />

modliť sa, ak vidíš Boha a ak ho nevidíš, vedieť, že Boh vidí teba. Ďalšie rozpracovanie<br />

islamského etického myslenia začína od tohto bodu, hoci existuje množstvo ďalších<br />

textov prichádza aj mimo Koránu [Ernst, 2003: 111]. V jadre všetkých problémov<br />

dnešného moslimského sveta leží jednoduchý fakt, že moslimovia sa boja smrti.<br />

Mučenícka smrť sa neodvoláva na moslimov, ako to bolo medzi prvotnými<br />

moslimami. Moslimovia nie sú ochotní obetovať svoje bohatstvo a ani svoj štandard<br />

života. Evidencia toho je bohatá. Musíme pochopiť, že strach z chudoby a strach<br />

z čestnej smrti robí z mužov zbabelcov. Jednou z príčin strachu z čestnej smrti je, že<br />

moslimovia sa začínajú obávať vyjadrenia pravdy. V islame je hriechom mlčanie, ak<br />

má človek protestovať, ale prečo nikto neprotestuje? Pretože život je príliš drahý,<br />

vážený pre moslimov. Moslimovia sa domnievajú, že budú žiť dlho. Iróniou je, že<br />

moslimské krajiny, vo všeobecnosti majú najnižšiu priemernú dĺžku života na Zemi!<br />

Aby som zhrnul, smrť je realita a moslimovia majú byť na ňu vždy pripravení. Ale zase<br />

na druhej strane sa nesmú domnievať, že budú žiť príliš dlho. Preto dôležitou otázkou<br />

pre moslimov nie je, či zomrú, ale ako sa pripravujú na to, aby zomreli ako dobrí<br />

moslimovia? Musia byť vždy pripravení, musia bojovať za to, aby dokázali samy sebe,<br />

akou najlepšou bytosťou môžu byť. Mali by byť skromní, ponížení a pokorní. Mali by<br />

sa všetci starať aj o dobročinnosť, zbaviť sa lakomosti a sebeckosti. Mali by milovať vo<br />

vzťahu k ostatným to, čo milujú u seba. Musia sa obetovať kvôli Alahovi, nielen bohat-<br />

stvom, ale aj svojím časom, úsilím, ak sa v ich živote objaví chudoba. Nesmú zabudnúť<br />

kajať sa každodenne, ak je to možné, tak počas modlitby aj po modlitbe [Adam, 2003:<br />

144-145].<br />

Zároveň je dôležité položiť si otázku, či si moslimovia uvedomujú pravdu prost-<br />

redníctvom svojho vlastného vedomia? Vedomá skúsenosť posmrtného života sama o<br />

sebe je nemožná. V skutočnosti, Boh má dané meno, okrem vnemového vedomia,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 67


Martin Gluchman<br />

taktiež aj racionálne, estetické a morálne vedomie. Je to také vedomie, ktoré vedie<br />

človeka ohľadom skutočností, ktoré nemôžu byť overené zmyslovými faktami. Preto<br />

všetci proroci Boha, pokiaľ volajú ľudí, aby verili v Boha a posmrtný život, sa odvol-<br />

ávajú na estetické, morálne a racionálne vedomie človeka. Napríklad, ak ctitelia Mek-<br />

ky poprú možnosť posmrtného života, na základe Koránu sa dá vysvetlí slabosť ich<br />

postoja veľmi logickými a racionálnymi argumentami, aby zástancovia tohto stanovi-<br />

ska podporili uvedený názor.<br />

68<br />

Práva by sa mali používať na rovnakom základe: islam nerobí rozdiely medzi ľuďmi<br />

ohľadom etnicity, sociálnych tried, náboženstva alebo rodu. Moslimovia a nemosli-<br />

movia majú rovnaké práva. Podobne sú aj sloboda prejavu a sloboda tlače zobrazo-<br />

vané ako základné ľudské práva sankciované islamom, avšak existujú výnimky ako<br />

napríklad systém v Iráne. V Koráne sa cituje: strach z ľudí by nemal byť dôvodom pre<br />

niekoho nepovedať pravdu ak ju vie [Doumato, Starrett, 2007: 34].<br />

Alah hovorí v Koráne: zachráň ho ten, kto nosí svedectvo ku pravde zámerne [Ko-<br />

rán, al-Zukhruf 86]. Dnes je veľa moslimov, ktorí sa čudujú, prečo by sme nemali<br />

akceptovať sekularizmus. Myslia si, že nie je nič zlé so sekularizmom. Mnohí z týchto<br />

moslimov sa modlia päťkrát denne a vyslovujú svedectvo o existencii jediného Boha<br />

a jeho Proroka opakovane. Doteraz nevidia nič zlé s akceptovaním Zákonodarcu<br />

iného ako Alah. Všetci moslimovia konajú najlepšie ako vedia, aby sa naučili aspoň<br />

základy islamskej viery. Základy toho, čo znamená viera. Týmto spôsobom majú<br />

svedčiť pravde tak, ako sa predpokladá svedčiť.<br />

Jednou z podmienok viery je určitosť, ktorá je protikladom pochybnosti a neistoty,<br />

neurčitosti. V islame, v skutočnosti, žiadny druh pochybnosti nie je ekvivalentný ku<br />

neveriacemu (Kufr) alebo nedôvere. Srdcia moslimov nesmú ustupovať žiadnym<br />

spôsobom, keď vypovedajú pravdu vo vete, že Nie je nič hodné uctievania, okrem<br />

Alaha. Ďalšou podmienkou je akceptácia. Ak má osoba poznanie, vedomosti a určitosť<br />

šahadah, potom nasleduje akceptácia jazykom a srdcom, čohokoľvek čo šahadah tvrdí<br />

a obsahuje. Ktokoľvek odmietne akceptovať svedectvo a jeho dôsledky, hoci aj vie, že<br />

je to pravdivé a isté ohľadom jej pravdy, je podľa moslimských autorov neveriacim.<br />

Toto odmietnutie akceptovať je niekedy spôsobené pýchou, závisťou alebo inými<br />

príčinami. V žiadnom prípade svedectvo nie je pravým svedectvom bez jeho ne-<br />

podmienečnej akceptácie. To je jeden aspekt, ktorého si musia byť moslimovia ve-<br />

domí. Aj keď to nie je rovnaké ako úplné odmietnutie akceptovať pravdu, vyradením<br />

časti pravdy, ktorá prišla od Alaha, človek neguje svoje svedectvo viery.<br />

Nanešťastie, mnohí moslimovia to robia v tejto dobe rôznymi spôsobmi. Hoci nie<br />

všetky z týchto foriem môžu nutne byť považované za odpadlíctvo, sú stále veľmi<br />

nebezpečné podľa moslimských autorov. Napríklad, ak sa im nepáči, čo je napísané vo<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Chápanie pravdy v moslimských krajinách<br />

verši Koránu, jednoducho ho pretvoria podľa toho, ako sa páči im. Ak sa im nepáči, čo<br />

je napísané v hadith, jednoducho prehlásia, že hadith nemusí byť autentický, hoci nie<br />

sú odborníkmi v tejto oblasti. Takýto spôsob správania je podľa týchto názorov an-<br />

titézou správania sa pravých moslimov. Čokoľvek príde od Alaha alebo Jeho Posla,<br />

pravý moslim v to verí, že je to pravda. To ide paralelne ruka v ruke s ich svedectvom<br />

o viere [Adam, 2003: 52-53].<br />

Moslimskí autori však majú obavy, pretože podľa ich názoru je nanešťastie mnoho<br />

tvrdení, že neexistuje žiaden vzťah medzi vierou a skutkami. Môžeme dokonca počuť<br />

jedného moslima hovoriť o druhom: To je najlepší moslim, akého som kedy stretol.<br />

Dokonca iná osoba vykonáva sotva nejaké skutky islamu akéhokoľvek druhu. Takéto<br />

nesprávne pochopenie viery sa vraj rozšírilo po celom moslimskom svete. Naozaj,<br />

podľa ich názoru šahadah alebo svedectvo viery musí byť zrealizované v srdciach,<br />

jazykoch a činoch. Musí byť jednoznačná nádej v Alaha. Svojimi činmi musia mosli-<br />

movia zrealizovať to, čo od nich svedectvo viery vyžaduje. Ktokoľvek, kto si nárokuje<br />

byť moslimom a doteraz nevykonáva skutky, buď podľa týchto názorov nerozumie<br />

islamu vôbec, alebo podporuje svedectvo proti sebe samému, kde jeho svedectvo viery<br />

nie je správne a pravdivé.<br />

Ďalšou podmienkou je pravdovravnosť, ako protiklad pokrytectva a nečestnosti.<br />

Znamená to, ak povieme vetu o svedectve viery, hovoríme to čestne, úprimne a tak to<br />

aj skutočne moslimovia mysleli. Nesmú klamať, ak dôjde k ich svedectvu viery. Všetci<br />

sú vraj zvyknutí na tých, ktorí hovoria, že svedectvo viery nemyslia úprimne. Neveria<br />

v to, ale jednoducho to hovoria v zmysle ochrániť samých seba alebo len získať niečo<br />

z takéhoto konania. Potom sú podľa moslimských autorov pokrytcami. Alah ich opísal<br />

v úvode Koránu nasledujúcimi slovami: Ľudstvo hovorí: „Veríme v Alaha a Posledný<br />

Deň, keď neverí [Adam, 2003: 54-55]. Chcú vraj podviesť Alaha a tých, čo veria a tak<br />

klamú, aby zachránili seba samých, ale neuvedomujú si to. V ich srdciach je vraj poru-<br />

cha a Alah zvyšuje ich utrpenie. Bolestivý rozsudok je ich, lebo klamú.<br />

V porovnaní dvoch svetov, islamského so západným, je takmer nepochopiteľné,<br />

aké praktiky a zvyky sa tam uchovávajú, a to ešte z čias minulých. Preto je jedn-<br />

oduchšie hovoriť o menejcennosti žien, ich nečistote, polygamii, utláčaní kresťanov<br />

atď. napríklad v Pakistane, kde žijú konkrétne kresťania pod neustálou hrozbou väze-<br />

nia a útokov, skôr ako na Západe. V západnej Európe a severnej Amerike prevláda<br />

názor, že islam obsahuje vo svojej podstate prvky, ktoré nie sú mierumilovné ani<br />

dobrotivé, pravdu, ktorá sa neodvažuje byť vyslovená [Spencer, 2006: 181].<br />

Podľa nich, moslimský svet akceptuje západ, ale západ nerozumie pravdivej pod-<br />

state islamu. Knihy zahŕňajúce texty o odpustení, nenásilí a tolerancii podporujú nové<br />

hodnoty verejnej zodpovednosti za samého sebe, voči národu a svetu. Autori tvrdia, že<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 69


Martin Gluchman<br />

len opísaním dobrého správania a vydaním sa strednou cestou, sa môže moslim zapojiť<br />

do spoločnosti: stredná cesta zahŕňa cestu nenásilnosti v odpovedi na akýkoľvek útok<br />

na islam. Texty sa snažia prezentovať Kuvajt ako moderný, zapadne orientovaný štát<br />

v opozícii s nábožensko-konzervatívnymi hnutiami, ktoré sú momentálne domina-<br />

ntné v zálive. To je reálny príklad dokazujúci, že Kuvajt ide alebo lepšie povedané je<br />

prozápadne orientovaný a na ceste dobrých vzťahov so Západom [Doumato, Starrett<br />

2007: 96].<br />

70<br />

Pri blišom skúmaní nadobudneme pohľad na vzťahy medzi moslimami navzájom<br />

a taktiež k odlišným kultúram a náboženstvám, najmä čo sa týka ich vzájomnej<br />

tolerancie, chápania pravdy, rovnocennosti a akceptovania tých druhých ako ľudských<br />

bytostí.<br />

Summary<br />

The paper deals with the relationships between Muslims and their relation to the<br />

other cultures and religions, especially in relation to their tolerance, conception of<br />

truth, equality as well as acceptance of the others as human beings. Q’uran was<br />

established for various opportunities to answer some questions, to solve problems, to<br />

settle down issues and to be the best guide for human being in truth searching. One of<br />

many Muslim religion demonstrations according to Q’uran is that they believe in<br />

Allah words, which are the most truthful in sending information, the most reasonable<br />

in governing and the most honest in conversation.<br />

[1] Adam. 2003. Húdaverdi: Understanding Islam (according to the Qur’an). Sakarya,<br />

Sakarya University.<br />

[2] Collste, G., P. 2002. Is Human Life Special? Religious and Philosophical Perspectives<br />

on the Principle of Human Dignity. Bern, Lang.<br />

[3] Doumato, E. A., Starrett, G. 2007. Teaching Islam, Textbooks and Religion in the<br />

Middle East. Boulder London, Lynne Rienner Publishers.<br />

[4] Hrbek, I. (translation). 1972. Korán. Praha, Odeon.<br />

[5] Spencer, R. 2006. Islám bez závoje (zneklidňující otázky o nejrychleji rostoucím<br />

náboženství). Praha, Triton.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Remigiusz Ryziński<br />

Uniwersytet Jagielloński<br />

Emma. Historia histerii<br />

Emma. History of hysteria<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 71-81]<br />

Key words: Freud, hysteria, psychoanalysis, Emma von N., truth, imagination, neurosis,<br />

melancholia, schizophrenia.<br />

Obok przypadku Anny O. w książce Freuda i Breuera Studia nad histerią pojawiają<br />

się jeszcze cztery świadectwa narodzin psychoanalizy. Wszystkie cztery związane są<br />

z zaburzeniami histerycznymi kobiet, pacjentek młodego Freuda. Każda z jego<br />

obserwacji jest niesamowicie plastyczna, do czego przyczynił się niewątpliwie literacki<br />

talent Freuda.<br />

Emma von N. była histeryczką. Według opisu Freuda świadczą o tym: łatwość<br />

popadania w deliria i halucynacje, przy skądinąd całkiem normalnej aktywności<br />

psychicznej, zmiana osobowości i pamięci w sztucznie wywołanym stanie<br />

somnambulicznym, anestezja bolesnej kończyny, pewne dane wynikające z anamnezy,<br />

bolesność jajników itp. – oto objawy, które nie pozostawiają wątpliwości co do<br />

histerycznej natury tego schorzenia, czy w każdym razie co do histerycznej natury samej<br />

chorej [Freud, 2008: 77]. Czy rzeczywiście? Czy histeria jest formą obrony, a jeśli tak to<br />

przed czym? Czy jest może formą akceptacji, – ale czego? A może to – zupełnie jak<br />

scena – obszar pewnych możliwości, w których może pojawić się jakieś prawdziwe, a<br />

w każdym razie inne ja? Co histeria pokazuje? Co zakrywa?<br />

Emma naprawdę nazywała się Fanny Moser. Urodziła się w 1848 roku, zmarła<br />

w 1925. Pacjentką Freuda została w maju 1889 roku. Terapia trwała około roku.<br />

W czasie, gdy Emma poznała Freuda była czterdziestoletnią kobietą, przystojną<br />

i wydającą się dysponować silnym charakterem, ponadto samodzielnie wychowującą<br />

po śmierci męża dwie córki. Nie przypominała więc w żadnym razie przestraszonej,<br />

słabej i nieśmiałej niewiasty, jakich wiele było wówczas w wiedeńskich domach. Być<br />

może to właśnie jej silna natura nakazała jej szukać porady u psychoanalityka<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 71


Remigiusz Ryziński<br />

względem kompromitującego nawyku. Być może było jednak odwrotnie? Freud w tym<br />

czasie nadal był na dorobku. Jego pomysły – tak względem teorii jak i terapii<br />

psychoanalizy – były wprawdzie rewolucyjne, ale wciąż nie miały większego<br />

zastosowania. Dr Breuer dzielił się z młodym kolegą doświadczeniami i pacjentami.<br />

I to on poniekąd kontrolował przebieg terapii, choć Emmę, inaczej niż Annę O.,<br />

należy uznać w całości za pacjentkę Freuda.<br />

72<br />

Freud zastosował wobec Emmy metodę katartyczną (która poprzedzała pełną forę<br />

psychoanalizy) i sugestię hipnotyczną (od której później odszedł). Zalecił jej także<br />

ciepłe kąpiele oraz częste masaże relaksacyjne. Kąpiele te zastąpiono później innymi -<br />

zbożową papką lub lodowatą wodą. Hipnoza przebiegała w nader łatwy sposób.<br />

Podatność Emmy na sugestie była wręcz zaskakująca, co cieszyło Freuda. W czasie<br />

owych seansów hipnotycznych Emma wykazywała tendencję do zwidzeń. Miała<br />

niezwykle plastyczną wyobraźnię, a obrazy pojawiające się w jej myślach pełne były<br />

szokujących niekiedy szczegółów. W jej wyobrażeniach pojawiały się szczury, myszy,<br />

żaby, robaki oraz inne wspomnienia/wyobrażenia wywołujące uczucie zagrożenia.<br />

Pacjentka ta była, zgodnie z historią psychoanalizy, tą, wobec której Freud na<br />

własną rękę zastosował po raz pierwszy metodę katartyczną. Ponadto, podobnie, jak<br />

w przypadku Anny O., również Emma wykazała się dużą inwencją w powstawaniu<br />

psychoanalitycznej metody terapeutycznej. Zdenerwowana ciągłym, natarczywym<br />

gadulstwem Freuda w pewnym momencie przerywała potok jego pytań i żądała<br />

swobody w opowiadaniu. Wypowiadanej frazie mantrycznej towarzyszyło także<br />

czasem wykrzykiwane własne imię. Emma, jak widać, nie chciała odpowiadać na<br />

pytania stawiane przez Freuda (mężczyznę), ale opowiadać własną historię.<br />

Przejmowała kontrolę nad sytuacją wprost komunikując swojemu lekarzowi taką<br />

wolę. Jej imię było nie tylko przerywnikiem, ale także akcentem autofiguratywnym –<br />

oto ja, Emma, mówię!. Freud naturalnie zinterpretował zachowanie Emmy w typowy<br />

dla siebie sposób, jako sprzeciw wymierzony nie tyle nie wobec siebie, ale wobec<br />

jakiegoś dawnego wydarzenia. Zgodnie z tą interpretacją poprowadził dalszą część<br />

terapii. Emma, jak się wydaje, również chętnie poddała się takiej interpretacji.<br />

Sugestie i pytania stawiane przez Freuda wydawały mu się nie tylko słuszne, ale<br />

zapewne, egocentrycznie, pozwalały mu we własnych oczach potwierdzać swoją<br />

pozycję czarodzieja, który potrafi wyleczyć ludzkie słabości wyłącznie swoim<br />

głosem… Samozachwyt Freuda wydaje się być może całkiem naturalny, skoro miał on<br />

poczucie wyjątkowości swoich badań, wyjątkowości dowiedzionej niepodważalnie<br />

z czasem. Tymczasem Emma, nie wiedząc, że posuwa naukę o krok na przód,<br />

wymogła na Freudzie swobodę opowieści, a przez to uprzytomniła mu, że to właśnie<br />

ta opowieść, z jej lukami, niepewnościami, niedopowiedzeniami, miejscami ciemnymi<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Emma. Historia histerii<br />

i nie do końca nawet takimi, jakie były w rzeczywistości – wyzwala coś, co potem<br />

poddane interpretacji może doprowadzić pacjenta (i lekarza) do zrozumienia źródeł<br />

zaburzenia. Czy to w końcu nie pacjent moderuje przebieg terapii? W każdym razie<br />

objawienie to – i to jest chyba najsłuszniejsze słowo na określenie tego, co się wówczas<br />

stało – wraz z zastrzykiem Irmy, dowiodło prawdziwego znaczenia psychoanalizy oraz<br />

jej siły i oddziaływania.<br />

Okazuje się bowiem, że wspomnienia, tak jak sny, mają swoją własną logikę. Nie<br />

układają się wcale w porządku linearnym czy chronologicznym. Najważniejsze jednak,<br />

że nie składają się wyłącznie z rzeczy, o których moglibyśmy powiedzieć, że są<br />

autentycznie nasze. Wspomnienia, tak samo jak sny, czy marzenia, są<br />

odzwierciedleniem naszych pragnień. Pragnienia te złożone są często z naszych sfer<br />

utajonych, ciemnych, wstydliwych. Dlatego właśnie zostają zamknięte w zbiorniku<br />

nieświadomości, a tam chronione i przechowywane na później lub na nigdy. Jako<br />

takie – mogą być czymkolwiek.<br />

Być może łatwiej byłoby przyjąć takie stanowisko w odniesieniu do snów ale<br />

wspomnienia – nawet te z lukami – wydają się nam zazwyczaj być dokładnym<br />

odzwierciedleniem tego, co naprawdę się stało. Tymczasem, okazuje się, że bardzo<br />

często wspominając, nie odtwarzamy minionych historii, ale po prostu je tworzymy.<br />

One także są odzwierciedleniem naszych postaw życzeniowych. Przy tym należy<br />

pamiętać, że wspomnienia (oraz sny) tworzone są z doświadczeń, które – nie będąc<br />

naszymi – należą jednak rzeczywiście do nas. Alternatywny świat marzeń, będący inną<br />

wersją świata, który zamieszkujemy, jest równie prawdziwy, co on. Dla wielu nawet<br />

prawdziwszy.<br />

Wspomnienie i sen w dużo większym stopniu są zazwyczaj wypełnione<br />

elementami spoza świadomości, która była świadkiem odpowiednich wydarzeń. Ale<br />

nie tylko. W opowieści zdarzeniom tym mogą towarzyszyć – także odkryte przez<br />

Freuda – elementy pozornie z nimi niezwiązane, do których należą pomyłki, błędy<br />

słowne, luźne skojarzenia. Mogą zmieniać się dowolnie obiektywne warunki<br />

zewnętrzne. Dzień staje się nocą, kobieta mężczyzną, matka ojcem, dziecko dorosłym,<br />

włosy – głosem, dłoń – bronią, szept – krzykiem, i w końcu: to, co niemożliwe –<br />

rzeczywistym. Ta osobliwa hipersemiczność, niczym nie ograniczona twórczość<br />

stanowią potem podstawę wierzeń i odniesień, a także, przede wszystkim,<br />

interpretacji. Interpretacja taka, jak widać, nigdy więc nie dotyczy tego, co<br />

rzeczywiście było, ale tego, co się wydaje. Tak pojęta interpretacja nadaje w pewnym<br />

sensie także wartość wyobrażeń. Oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że analityk<br />

wysłuchując i zapoznając się ze strumieniem poplątanych ze sobą światów, potwierdza<br />

ich istnienie i ważkość. Psychoanaliza w takim rozumieniu nie służyłaby wcale<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 73


Remigiusz Ryziński<br />

odkryciu prawdy, ale potwierdzeniu rzeczywistości, to znaczy prawdy wyobrażeniowej.<br />

Psychoanalityk niczym dobry ojciec nie koryguje zwidzeń pacjenta – nawet jeśli tak<br />

mu się wydaje i nawet jeśli sam pacjent z taką intencją do niego przychodzi – ale<br />

właśnie podkreśla metafizyczną słuszność pragnień niemożliwych.<br />

74<br />

Ma tu miejsce jakby podwójny mechanizm palimspestyczny. Zdzierając<br />

nawarstwione warstwy różnych możliwości psychoanaliza nie dociera do prawdy,<br />

która miałaby uwolnić pacjenta z traumy. Nie tylko w każdym razie. W istocie<br />

bowiem w akcie tym wydobywa na światło rzeczywistość tego, co uznaje się za<br />

przykrycie dla istoty rzeczy. I znów, na poziomie dyskursywnym, prawda, do której<br />

chce dojść psychoanaliza równa się zmyśleniu, o którym opowiada pacjent. Mówiąc<br />

wprost: niemożliwe pragnienie pacjenta – stanowiące przykrycie dla prawdy – jest jej<br />

równe.<br />

Problem polega na tym – i to jest ów drugi stopień palimsestyczny – że pod<br />

przykryciem zwidzeń skrywających prawdę może czaić się coś znacznie bardziej<br />

dotkliwego niż ona. I o tym zerowym poziomie pragnienia pacjent nie chce wiedzieć.<br />

Hiperprawda jest bowiem prawdą śmiertelną (a przynajmniej nad wyraz bolesną).<br />

Ciekawe jest także w tym skojarzeniowym potoku znaczenie rzeczywistości,<br />

w której znajduje się osoba, opowiadająca aktualnie. Kozetka, jeśli przyjmiemy<br />

słuszność przeświadczenia Foucaulta, wedle którego jest ona przedłużeniem<br />

konfesjonału, sprzyja konfabulacji. Intymna atmosfera wyznania, zaufanie, głęboko<br />

tożsamościowa relacja, rodzą idealne warunki do słownej twórczości (albo do<br />

nieprzekraczalnej bariery ciszy). Poza tym z natury człowiek znajdujący się w centrum<br />

uwagi chętnie – nieświadomie nawet – ubarwia swoje opowieści (w milczeniu –<br />

odgrywa je sugestywnie, podbijając każdy jego akcent).<br />

Emma nie była zadowolona ani z postępów leczenia, ani z metody obranej za<br />

Freuda za słuszną, ani z niego samego. Kilkukrotnie przebywała w sanatoriach,<br />

starając leczyć się na własną rękę, odpoczywając, zażywając kąpieli. Znaczącą tę<br />

tendencję Emmy do niezależności Freud oczywiście interpretuje jako niesubordynację<br />

prowadzącą do pogłębienia symptomów i upatruje w niej źródło ich nasilenia. Po<br />

powrocie do Freuda, Emma nadal odczuwa uciążliwość kompromitującego ją tiku,<br />

migreny, zapada na insomnię. Przekonany, co do słuszności swej metody, Freud z całą<br />

mocą przekonywał Emmę, by kontynuowała terapię. Pacjentka jednak podjęła decyzję<br />

o zaprzestaniu wizyt. Z czasem Emma będzie leczyć się u innych specjalistów, ale za<br />

każdym razem przebieg terapii będzie wyglądał podobnie. Początkowo posłuszna<br />

zaleceniom lekarza stopniowo będzie koncentrować się na własnych<br />

przeświadczeniach, co do słuszności jej przebiegu. Emma pozornie nawet ulegając<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Emma. Historia histerii<br />

terapeucie, będzie zawsze prowadzić swoją historię w zgodzie z własnym<br />

scenariuszem.<br />

Od czego uciekała Emma? Czego bała się tak strasznie, że uznała za słuszne<br />

podjęcie psychoanalizy, by ta zakryła – odkrywając warstwy utajone lecz nieistotne –<br />

hiperprawdę?<br />

Freud scharakteryzował przypadek Emmy jako studium neurozy połączonej<br />

z elementami melancholii i schizofrenii. Emancypacyjna natura pacjentki została<br />

przez Freuda uznana za chorą. Jednocześnie odkrycie warstw utajonych – przeżyć<br />

traumatycznych – postrzegane było przez niego jako ostateczny cel terapii.<br />

Perwersyjność Emmy nie leżała jednak w jej konflikcie męskiego/żeńskiego elementu<br />

psychosomatycznego, ale poza nim. Terapia – przy obopólnej akceptacji - przebiegała<br />

jednak wyłącznie w tym kierunku.<br />

Od samego początku Freud uznał przypadek Emmy za szczególnie ważny.<br />

W swym sprawozdaniu podaje, że porzucił wszystko i skoncentrował się wyłącznie na<br />

chorobie pacjentki. Zdaniem Freuda, jej ewidentna histeria oraz łatwość, z jaką<br />

poddawała się hipnozie, spowodowały u psychoanalityka przeświadczenie o słuszności<br />

zastosowania odkrytej przez Breuera metody katartycznej. Metoda ta, jak wiemy,<br />

przypomina ścieranie nawarstwionego kurzu z leżącej na półce książki. Spod pyłków<br />

substancji bezwartościowej, zaciemniającej obraz tego, co leży pod nią, wyłania się<br />

stopniowo przedmiot właściwej analizy. Powoli odkrywana jest jego struktura,<br />

materia, kolor, wszystkie elementy pierwszorzędowej obserwacji. Następnie, dla<br />

wytrwałych, możliwe jest dotarcie do wnętrza uprzednio zakurzonej książki. To, co się<br />

w niej znajduje to system światów alternatywnych, złożonych z tych samych<br />

elementów, które otaczają osobę dokonującą owego katharsis, ale poukładane<br />

w dowolny sposób, tajemnicze. Metoda Freuda – Breuera miała na celu nie tylko<br />

ztarcie kurzu z powierzchni, ale przede wszystkim możliwie najgłębszą penetrację<br />

wnętrza. Nikt jednak nie myślał o tym, co znajduje się pod książką.<br />

Emma poddaje się psychoterapii i ujawnia swoje schorzenie. Otóż ta silna kobieta<br />

wydaje się mieć także pewne ukryte słabości, których ujawnienie powstrzymuje<br />

poprzez całkowitą kontrolę swoich zachowań. Kontrola ta powoduje niesamowity ból<br />

jej ciała, głowy, a także skurcze dłoni, twarzy i wreszcie – osobliwy mlask, który<br />

przypomina takowanie cietrzewia [Freud, 2008: 49].<br />

Skurcz mięśni szyi i karku wywołuje u Emmy grymas bólu. Ta częsta dolegliwość<br />

występująca u neurotycznych kobiet jest wynikiem pracy mięśni, które trzymają ciało<br />

w ryzach, nie pozwalają mu odetchnąć, nie pozwalają mu się wyzwolić. Takie<br />

wyzwolenie bowiem oznaczałoby dla histeryczki brak kontroli nad emocjami, które<br />

musi chronić, by nie ujawnić żadnej słabości. W przypadku Emmy Freud zaleca<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 75


Remigiusz Ryziński<br />

kąpiele i masaże. Jej stan częściowo i chwilowo poprawia się, ale nigdy nie mija<br />

zupełnie. Tymczasem owe skurcze ciała mają znaczenie fundamentalne. Aparat<br />

psychiczny oddziałuje na ciało, a ono trzyma w ryzach, w zamknięciu to, co nigdy nie<br />

może się wyzwolić.<br />

76<br />

Emma jest kobietą inteligentną i wykształconą. Po śmierci męża wychowuje<br />

samodzielnie dwie nastoletnie córki. Jej znaczny majątek pozwala jej na wygodne<br />

życie. Obiektywnie ustabilizowana sytuacja nie napawa jej jednak poczuciem spokoju.<br />

Lęk zakorzeniony jest bowiem głębiej. Lęk o co? Lęk przed czym?<br />

W czasie napadu histerycznego Emma wykrzykuje do Freuda znamienne słowa:<br />

Niech pan zamilknie – niech pan nic nie mówi – proszę mnie nie dotykać! [Freud, 2008:<br />

49]. Oczywiście Freud uznaje, że należy odkryć skąd bierze się tak żywiołowy opór.<br />

Uznaje, słusznie, że słowa te mają swe źródło w powracającym przeżyciu<br />

traumatycznym i – co najważniejsze – że pacjentka w ten sposób próbuje nie dopuścić<br />

do ingerencji obcego [Freud, 2008: 49]. Co więcej, zgodnie z relacją Freuda, formuła ta<br />

ma charakter nieuświadomiony. Emma w czasie seansów hipnotycznych podaje kilka<br />

przyczyn. Formuła ochronną – jej prywatne zaklęcie – jest rodzajem natręctwa<br />

wmówionego sobie w obliczu nagłych, często banalnych, sytuacji, w których Emma<br />

poczuła się zagrożona. Wypowiadane zdanie ma uchronić ją od zagrażającego ją<br />

niebezpieczeństwa. Freud pomija fakt, że w takim razie on sam został przez swą<br />

pacjentkę uznany za niebezpiecznego. Emma poddając się działaniom swego<br />

psychoterapeuty odczuwa jednocześnie wobec niego lęk i niechęć, jest on dla niej<br />

źródłem obaw i zagrożenia, broni się więc przed nim w jedyny sposób, jaki zna –<br />

odmową. Odmowa ta nie ma jednak charakteru sprzeciwu wobec jakiejś propozycji.<br />

Jest raczej gwałtownym i nieznoszącym sprzeciwu rozkazem, przejęciem kontroli.<br />

Emma w ten sposób przejmuje – we własnym odczuciu – kontrolę nad zaistniała<br />

sytuacją. Ostatecznie więc walczą w niej pragnienie wyleczenia – a więc poddanie<br />

terapii/terapeucie – i jednoczesny wobec niego sprzeciw – a więc formuła zaklęcia,<br />

ucieczki i przerwanie terapii. Perwersyjność tej kobiety ujawnia się w tym, że<br />

odkrywając źródło swych zaburzeń, poddając się psychoanalizie, jednocześnie<br />

usiłowała zakryć coś, co dręczyło ją najbardziej, jakąś przerażającą tajemnicę.<br />

Emma na poziomie odruchów nieświadomych nigdy nie podda się sile Freuda,<br />

tego obcego mężczyzny, kontrolera snów, cenzora pragnień. Emma toczyć więc będzie<br />

swoją opowieść, ubarwiając ją często pikantnymi szczegółami, lecz nigdy nie wyzna<br />

mu prawdy, bo wyznanie to oznaczałoby dla niej słabość i przegraną. Jaką prawdę<br />

skrywa Emma? Jaką straszną tajemnicę? Być może ich brak…<br />

Emma musi trzymać swój największy ból dla siebie w ten sposób, w swoim<br />

wyobrażeniu, kontrolując go. Przyznanie się do słabości oznaczałoby dla niej<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Emma. Historia histerii<br />

całkowity rozpad. Wygląda na to, że Emma nie może pozwolić sobie na płacz wobec<br />

świadka. Przerażenie wynikające z niewyobrażalnej dla niej sytuacji, w której wszyscy<br />

zobaczą, że jest słaba, że cierpi, że potrzebuje pomocy i przede wszystkim – że nie jest<br />

samowystarczalna i że zależy od innych, wprawia ją w stan najwyższego niepokoju.<br />

Jest zupełnie tak jakby ta poważna dama miała nagle w obliczu anonimowego tłumu<br />

stanąć zupełnie naga. Na to wszak nie może sobie pozwolić. To, co byłoby dla niej<br />

wybawieniem pozostaje w jej oczach najwyższą porażką i upokorzeniem. Już samo to,<br />

że zgadza się na psychoanalizę dowodzi jej własnej słabości, stąd zamiast czuć się<br />

lepiej – czuje się coraz gorzej. Kontrola nad sobą w czasie terapii sięga przecież<br />

najwyższych rejestrów. Aby uchronić się przed blamażem, Emma łatwo popada w stan<br />

somnambuliczny. Udawany sen jest ratunkiem. W takim stanie Emma może mówić<br />

wszystko, bo to właściwie nie ona mówi. Jej kontrola nad samą sobą zostaje osłabiona<br />

przez sen. Toczy się tu gra, której stawką jest odkrycie tożsamości pacjentki.<br />

Tożsamość ta jednak za każdym razem będzie fałszywa. Przecież to nie Emma mówi,<br />

ona śpi! To nie Freud słucha, jego tu nie ma! Ukryty za zagłówkiem, milczący lekarz<br />

jest całkowicie nieobecny. Śpiąca Emma nie jest tą samą Emmą, która trzyma swoje<br />

życie w garści. Terapia przebiega więc na jakimś hiperpoziomie, na poziomie<br />

alternatywnym do rzeczywistości, zupełnie wobec niej nieanalogicznym. Przypomina<br />

to zupełnie scenę w konfesjonale Foucault’a, gdzie niewidoczny ksiądz staje się uchem<br />

Boga, a oddzielony od niego grzesznik – jedynie skruszonym głosem.<br />

Tymczasem, relacjonuje Freud, jąkanie pojawiło się, gdy była jeszcze dzieckiem, tik<br />

zaś ma od pięciu lat, od czasu, gdy siedziała przy łóżku bardzo chorej młodszej córki<br />

i gdy chciała się zachowywać „spokojnie.” [Freud, 2008: 53]. Interpretacja, rozumienie<br />

odkrywają powody bezpośrednich zaburzeń, schorzeń. I nie biorą pod uwagę<br />

możliwości istnienia warstwy ukrytej pod nimi. Sprzeciw wobec narzuconej sobie<br />

normy – chwili, w której miała zachowywać się spokojnie – objawia jeszcze jedną<br />

ciekawą cechę Emmy. Wiedza o tym, jak należy się zachować jest trawestacją wiedzy,<br />

jak należy w ogóle żyć. Ponieważ obraz idealnego życia nie odpowiada w przypadku<br />

Emmy – w jej przeświadczeniu – obrazowi życia, które się wiedzie, pacjentka<br />

wprowadza nieświadomy sprzeciw. Ta buntowniczka chce walczyć ze światem…<br />

ulegając mu. W danej sytuacji – nie chce zajmować się chorą córką, jest na nią zła,<br />

w konsekwencji – nie chce być matką, chce żyć inaczej. Tymczasem jej życie jest<br />

przesądzone. Pozbawiona męża musi polegać sama na sobie, musi dbać o dom<br />

i rodzinę, musi wykonywać spoczywające na niej obowiązki. Prawdopodobnie jednak<br />

chciałaby sama występować w roli wymagającej opieki dziewczynki, co oczywiście jest<br />

już niemożliwe. Jej życie jest skończone. Jej osobiste życie nie istnieje. Została jej tylko<br />

pewna funkcja. Jest matką. Buntuje się przeciwko temu i popada w histerię. Skrywa<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 77


Remigiusz Ryziński<br />

odmienny, niemożliwy, pomysł na własne życie. Przy tym wszystkim wydaje się, że ów<br />

pomysł – jakkolwiek niemożliwy – wcale nie jest jej rzeczywistą tajemnicą, jej<br />

rzeczywistym bólem. Ten pomysł jest owszem niemożliwy. Emma musi wieść życie,<br />

jakie wiedzie, marząc o zupełnie innym. Prawdziwym jednak problemem jest to, że<br />

tym innym życiem jest coś tak absurdalnego, jak sprzeciw wobec normy bycia matką.<br />

To tylko pierwszy poziom. Tożsamość nabyta Emmy – tożsamość matki i kobiety<br />

silnej – nawet jeśli przysłania pragnienie tożsamości odmiennej, niemożliwej −<br />

kobiety bezdzietnej, wolnej, żyjącej pełnią życia, beztroskiej i kochanej nie tylko przez<br />

martwego ojca, i męża – jest płaszczem przykrywającym nie tylko skórę ciała, ale także<br />

tego, co pod nią.<br />

78<br />

Poziomem zerowym jest tutaj tożsamość całkowicie odmienna, zupełnie inna, taka,<br />

która nie posiada nawet nazwy. Tożsamość, której nie ma.<br />

Emma będąc matką i pragnąc nią nie być, marzy w istocie o jakimś jeszcze głębiej<br />

ukrytym elemencie jej autentycznej istoty. Problem polega na tym, że ten element nie<br />

istnieje. Emma jest zupełnie zwyczajną kobietą, a jej niezwykłe pragnienia, odkrywane<br />

przez Freuda w procesie psychoanalizy, to pragnienia także całkiem zwyczajne.<br />

Prawdziwa niezwykłość miałaby być ukryta jeszcze głębiej. Ale jej nie ma. I to właśnie<br />

ten brak tożsamości wyjątkowej jest najbardziej bolesną tajemnicą Emmy. Dopóki<br />

może wierzyć, że ukrywa w sobie tajemnicę, ma jeszcze nadzieję. Tajemnica ta okazuje<br />

się jednak być jej zupełnym brakiem. Jako taka – staje się rzeczywista. Tak jak ojciec ze<br />

zdjęcia, ojciec, którego nie ma – istnieje w sposób najpełniejszy. Tutaj tajemnica –<br />

której nie ma – staje się poziomem zerowym pragnienia. Tylko, że jest to tajemnica<br />

tak straszna, że nie może się wyzwolić. Dlatego Emma decyduje się na terapię i dlatego<br />

ujawnia swoje gorsze ja kobiety pełnej namiętności. Poprzez to ujawnienie zakrywa<br />

samo jądro bólu. Poprzez to zakrycie – stwarza je.<br />

Pierwszy poziom palimpsestu wygląda tak: ta silna kobieta jest w istocie kobietą<br />

słabą i zagubioną. Kozetka nie ma jej jednak służyć do tego, by swoją rzeczywistą<br />

słabość pokazała, czy też wyzwoliła, ale temu, by ją w jeszcze większym stopniu<br />

zatuszować, ukryć. Pozorna uległość wobec Freuda jest grą, którą podjęła, by<br />

zachować wewnętrzne przekonanie co do swojej siły – którą jest słabością wymagającą<br />

ukrycia. Jeśli Emmie uda się ukryć swoje autentyczne emocje, wyzwalając te, których<br />

oczekuje Freud, dowiedzie sobie, że tamto zapomniane z przymusu życie pozostanie<br />

jej wewnętrznym skarbem, o którym nikt nie może się dowiedzieć, który jest tylko jej i<br />

który raniąc ją dowodzi, że – w tajemnicy, w ukryciu, w najgłębszych ciemnościach<br />

siebie samej – jest lepsza. Jej wizerunek własny nie może ucierpieć. Wielki Inkwizytor<br />

nie może nigdy dowiedzieć się jaką występną i złą (namiętną? słabą?) kobietą jest<br />

Emma. Cena jest wysoka, ale zysk także niemały.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Emma. Historia histerii<br />

Na brzegach szaleństwa Emmy czai się perwersja. Jest nią jej tożsamość, której nie<br />

może lub nie potrafi wyzwolić. Epikryza Freuda mówi:<br />

Sukces terapeutyczny, jaki udało i się odnieść, był doprawdy znaczny lecz<br />

nietrwały; nie zlikwidowałem specyfiki chorej polegającej na tym, że pod wpływem<br />

kolejnych urazów, które musiała przeżywać, zapadała na podobne choroby. Kto<br />

chciałby się podjąć ostatecznego wyleczenia takiej histerii, ten musiałby bardziej<br />

szczegółowo ode mnie zdać sobie sprawę z tego, jak związane są ze sobą zjawiska<br />

patologiczne. Pani Emmy von N. była osobą niewątpliwie dziedzicznie obciążoną<br />

neuropatycznie. Gdyby nie istniała taka dyspozycja, prawdopodobnie w ogóle nie<br />

doszłoby do powstania histerii. Ale sama dyspozycja nie decyduje jeszcze o histerii,<br />

potrzebne byłyby do tego jeszcze powody, i to – jak dane mi było zauważyć – powody<br />

adekwatne, jakaś etiologia. Już wcześniej wspomniałem, że wydawało się, iż<br />

w wypadku pani Emmy von N. afekty zachowują wiele przeżyć traumatycznych i że<br />

w wyniku jej żywej aktywności wspomnieniowej na powierzchni życia psychicznego<br />

pojawia się już to jedna, już to druga trauma. Chciałbym teraz zdobyć się na odwagę<br />

i podać przyczynę owego zachowania się afektów u tej pacjentki. Przyczyna ta<br />

związana jest jednak z jej dyspozycją dziedziczną, albowiem jej percepcje były z jednej<br />

strony bardzo intensywne – była to kobieta o silnej naturze, zdolna do największych<br />

namiętności – z drugiej jednak strony od śmierci męża żyła w całkowitym<br />

osamotnieniu psychicznym, za sprawą prześladowań, jakie musiała znosić ze strony<br />

męża, stała się nieufna nawet wobec przyjaciół, zazdrośnie czuwała nad tym, by nikt<br />

nie zdobył zbyt wielkiego wpływu na jej działania. Musiała sobie radzić z wieloma<br />

obowiązkami, całą zaś narzuconą sobie pracę psychiczną wykonywała w samotności,<br />

bez przyjaciela ani powiernika, była nieomal wyizolowana ze swej rodziny, przejawiała<br />

skłonności do samoudręki, często zaś po prostu czuła się bezradna w swej kobiecości.<br />

Krótko mówiąc, nie sposób nie dostrzec tu działania mechanizmu retencji wielkich<br />

sum pobudzenia. Mechanizm ten zasadza się częściowo na warunkach jej życia,<br />

częściowo na dyspozycji naturalnej; na przykład jej lęk przed powiedzeniem o sobie<br />

czegoś był tak wielki, że nikt spośród tych, którzy codziennie odwiedzali ją w domu,<br />

nie wiedział – co ze zdumieniem stwierdziłem w 1891 roku – że jest chora, nikt też nie<br />

wiedział, że jestem jej lekarzem [Freud, 2008: 89].<br />

Przede wszystkim Freud przyznaje się w tym fragmencie do porażki. Przyznanie to<br />

jednak ma charakter jedynie częściowy. Winą obciążona zostaje Emma, jej dyspozycja<br />

do powtarzających się histerii, jej wrodzone cechy, a także pewna krnąbrność<br />

objawiająca się w słabej woli podporządkowania się lekarzowi. Przede wszystkim<br />

jednak zdaniem Freuda, Emma, mimo zaleczonych traum – czego skutkiem powinno<br />

być dalsze zdrowe funkcjonowanie – wynajdywała sobie wciąż nowe powody do tego,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 79


Remigiusz Ryziński<br />

by być chorą. Z jednej strony, naturalnie, jest to działanie pozwalające przypuszczać<br />

głęboki egocentryzm pacjentki i jej nieustanna potrzebę bycia doglądaną, czyli<br />

potrzebę posiadania kogoś, dla kogo będzie najważniejsza. Zachowanie to ma jednak<br />

szerszy kontekst. Emma wymaga uwagi. Perwersyjne nie jest to, że w ten sposób ktoś<br />

ją zauważa, ktoś o nią dba ale to, że w ten sposób pozostaje ciągle w sidłach kontroli,<br />

która umożliwia jej po pierwsze baczenie na to, by zachować swą tajemnicę<br />

nieodkrytą, a po drugie – by potwierdzić samo istnienie tej tajemnicy. Podejrzenie<br />

Freuda, zgodnie z którym uśpiona sfera seksualna Emmy jest powodem jej histerii<br />

tylko częściowo jest słuszne. Jej pozycja nie jest wynikiem pragnienia bliskości<br />

mężczyzny ale utrzymaniem tego braku. Jej odgrywana siła jest przykryciem dla<br />

wstydliwej słabości i pragnienia bycia zakochaną, ale owo ukryte pragnienie jest<br />

przykrywką tego, że Emma wcale nie chce się wiązać, a jedynie pozostać w możliwości.<br />

Potencjał różnych scenariuszy jest siłą napędową dla Emmy, nie ich realizacja. Kobieta<br />

ta staje się niewolnikiem pragnień niemożliwych, a nie takich, które choćby<br />

i wstydliwe mogą się urzeczywistnić. Zaburzenie tej kruchej równowagi chronione jest<br />

przez Emmę skrajną dyskrecją co do swojego stanu i charakteru znajomości<br />

z Freudem. Seksualność Emmy nie zależy od szczerości afektu jej konkurentów, ale od<br />

woli przyznania się do niej. Poprzez uznanie swej słabości i potrzeby związku Emma<br />

zmuszona byłaby do przyznania się do o wiele większej zbrodni – braku realnych<br />

przesłanek do uznania tożsamości wyobrażeniowej. Zgoda na relację zaowocowałaby<br />

w przypadku Emmy zgodą na jeden z możliwych scenariuszy i uniemożliwiłaby<br />

zaistnienie scenariusza najbardziej pożądanego, tj. niemożliwego. Utrzymanie<br />

wszystkiego w zastanym stanie dopuszcza nie tyle realizacje tego pragnienia, co jego<br />

trwałość. I to wystarczy. Istnienie pragnienia niemożliwego – nawet ze świadomością<br />

braku możliwości jego realizacji, czy też właśnie z tą świadomością – jest czymś<br />

znacznie większym – choć perwersyjnym – niż realizacja któregokolwiek z mało<br />

intensywnych na tle tamtego pragnień możliwych. Życie Emmy jest przykrywką jej<br />

utajonych pragnień możliwych, które stanowią pieczęć nałożoną na pragnieniu<br />

niemożliwym. Tak w istocie wygląda ta histe(o)ria.<br />

80<br />

Summary<br />

The Freud’s case of Emmy von N. is one of the first cases of the so-called female<br />

hysteria. The patient is a mature woman, a mother, a widow who suffers from com-<br />

plex tics and nervous states. Psychoanalysis leads to a temporary cure, but the neurosis<br />

and the schizophrenic complex returns. This article applies to alternative interpreta-<br />

tions, and shows the complexity of the female psyche. Its main motive is a impossible<br />

desire.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Emma. Historia histerii<br />

[1] Freud, Z. 2008. Pani Emmy von N., lat czterdzieści, z Liwlandii, in: Z. Freud, J.<br />

Breuer, Studia nad histerią, tłum. R. Reszke, Warszawa.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 81


międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 83-108]<br />

António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

Investigadores do Instituto de Bioética da Universidade Católica Portuguesa Centro<br />

Regional do Porto<br />

Bioética e qualidade de vida: sobre a multidimensionalidade<br />

Bioethics and the quality of life and the multidimensionality<br />

Key words: Quality of Life, Bioethics, evaluation, multidimensional scales, and dimensions<br />

of life<br />

Introdução<br />

O enunciado qualidade de vida, enquadrado numa visão antropológica − perspec-<br />

tivando o homem como um ser pluridimencional − do homem todo e de todos os<br />

homens, exige uma hermenêutica da condição e experiência humana na multiplici-<br />

dade e diversidade dos seus aspectos, sem a truncar e limitar à sua dimensão biológica<br />

[Karli, 1995: 17-88]; [Karli, 1998: 35-38]. Como veremos, este enunciado binominal,<br />

qualidade de vida, aplica-se à hermenêutica dos dois pólos da condição e existência<br />

humana: quando a vida e existência humana é tecnicamente prolongada em condições<br />

muito pouco humanas ou a propósito do ser humano no início do seu desenvolvimen-<br />

to, cujas condições de existência podem ser consideradas muito deficientes. Nestes<br />

dois casos, a referência à qualidade de vida permite encarar a possibilidade de não<br />

prolongar semelhante existência. Assim, uma hermenêutica da condição e existência<br />

humana, com estes contornos, ajuda a compreender o respeito pela vida humana<br />

multidimencionalmente: com considerações médicas, biológicas, psicológicas, sociais,<br />

familiares ou mesmo económico-financeiras, espirituais e crenças pessoais. Porém,<br />

considerando a qualidade de vida um elemento dimensional da dignidade humana<br />

[Lima, 2004: 69] e, portanto, justificador da sua intangibilidade e respectivos critérios<br />

definidores. Sendo assim, aquilo que iremos reflectir e analisar é o seguinte: 1. Defi-<br />

nição do enunciado qualidade de vida; 2. Génese do enunciado qualidade de vida,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 83


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

ambiguidades e clarificações necessárias; 3. Multidimensionalidade da qualidade de<br />

vida; 3.1. Dimensão biomédica; 3.2. Dimensão cultural; 3.3. Dimensão económica; 3.4.<br />

Dimensão psicológica; 3.5.Dimensão espiritual e crenças pessoais; 4. Instrumentos de<br />

avaliação de qualidade de vida; 4.1. Instrumentos genéricos; 4.2. Instrumentos es-<br />

pecíficos; 5. Qualidade de vida e qualidade da morte verdadeiramente humana.<br />

84<br />

A medicina permite a quality of life e não está feita para impedir a morte, sobre a<br />

qual Gadamer fala, muitas vezes, ao longo do seu estudo [Gadamer, 432-444]. Segun-<br />

do ele, ao aprender a aceitar o nosso destino, mais certa é a suprema tarefa do homem<br />

(contra-dom). Uma das grandes lições da Medicina está em aceitar o último limite<br />

chamado morte [Russo, 1996: 5-20]. Assim, o médico é apenas alguém que colabora<br />

em algo que a própria natureza leva a cabo. Uma máxima do médico e filósofo pré-<br />

socrático, Alcméon de Crotona, reza assim: os homens devem morrer, porque não<br />

aprenderam e não conseguiram reunir o fim ao princípio. E remata Gadamer: não é<br />

que nos falte algo. Falta-nos tudo!... A natureza aprendeu isso, através de todos os seus<br />

combates, contra as feridas e as doenças, sabendo voltar desde o fim da doença ao seu<br />

princípio. Alcméon de Crotona refere que até a morte é um simples incorporar-se no<br />

ciclo da natureza. E o pitagórico tem presente o exemplo da autorealização da nature-<br />

za, quando define o destino mortal do indivíduo, como um não conseguir atingir o<br />

ciclo do regresso [Gadamer, 432-444]; [Erfahrungsheilkunde, Acta medica empírica:<br />

Zeitschrift für die ärztliche Praxis, 1993].<br />

A arte de curar nunca impedirá a morte, poderá antes adiá-la. Esta arte incorpora-<br />

se e incorpora-nos na morte. A Medicina renova a nossa materialidade até ao limite. A<br />

esse limite, a Medicina não escapa. Logo, a missão do médico é imitativa, sintomática<br />

ou paliativa. Gadamer refere que tratar significa palpare, isto é, percorrer com a mão o<br />

corpo do doente, cuidadosa e eficazmente, para perceber tensões e crispações, que<br />

possam confirmar ou corrigir a localização da doença. Mas, mais adiante, o filósofo<br />

retoma o termo germânico Behandlung (tratamento). Todo o tratamento, segundo<br />

Gadamer, começa com a mão (Hand), que percorre e examina os tecidos e os órgãos.<br />

Na linguagem do paciente, atribui-se excessiva importância ao curar, quando se diz<br />

que se está em tratamento.<br />

Definição do enunciado: qualidade de vida<br />

O enunciado qualidade de vida é, muitas vezes, utilizado no contexto da linguagem<br />

comum, no contexto da reflexão filosófica e da pesquisa científica, abarcando dife-<br />

rentes áreas do saber, como: a Medicina, a Enfermagem, a Economia, a Psicologia, a<br />

Sociologia, a Ecologia, a Educação, a Teologia, etc. Por isso, dar uma definição da<br />

qualidade de vida não é tarefa fácil e simples. É, de facto, um enunciado complexo, por<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

vezes ambíguo, lato, volúvel e diferente, de cultura para cultura, de época para época,<br />

de indivíduo para indivíduo, e, até sujeito à evolução no decurso do tempo, na vida de<br />

cada pessoa humana: o que hoje é considerado ser boa qualidade de vida, pode não ter<br />

sido ontem e poderá não ser amanhã. Porém, propomos, desde já, uma definição de<br />

qualidade de vida na sua multidimensionalidade — como multidimensional é o ser<br />

humano aberto ao futuro — a saber: qualidade de vida é um enunciado binominal<br />

resultante da soma do meio ambiente físico, social, cultural, económico, espiritual e<br />

religioso , onde cada ser humano está inserido, os estilos de vida que este adopta, a sua<br />

reflexão e acção sobre si próprio, sobre os outros e sobre o meio ambiente, que o<br />

rodeia, bem como a hermenêutica da condição humana e o sentido das expectativas<br />

em relação ao futuro.Nesta perspectiva, a qualidade de vida aparece numa relação de<br />

vínculo com a percepção, que cada ser humano tem de si mesmo, dos outros, do<br />

mundo que o rodeia, podendo ser abarcada e avaliada mediante critérios apropriados<br />

multidimensionais, que vão do âmbito da saúde, da economia, da educação, da for-<br />

mação de base, da actividade profissional, às competências adquiridas, à resiliência<br />

pessoal, ao optimismo, às necessidades especiais (Pessoas, com necessidades especiais,<br />

somos todos nós!), pessoais, sociais, culturais e espirituais [Renaud, 2008/2009: 1-7].<br />

Estes critérios, no âmbito da saúde, estão na base da criação de escalas de avaliação da<br />

qualidade de vida, específicas para indivíduos, que apresentam o mesmo diagnóstico<br />

médico.<br />

Génese do enunciado qualidade de vida: ambiguidades e clarificações me-<br />

cessárias.<br />

O enunciado binominal qualidade de vida foi usado, pela primeira vez, pelo Presi-<br />

dente dos Estados Unidos, Lyndon Johnson, em 1964, em termos da adequação dos<br />

recursos escassos às necessidades múltiplas, ou seja, numa perspectiva vincadamente<br />

económica, ao serviço das pessoas, como se depreende dos temos da sua declaração, a<br />

saber: os objectivos não podem ser medidos através do balanço dos bancos. Eles só po-<br />

dem ser medidos através da qualidade de vida que proporcionam às pessoas [Blondeau,<br />

1998: 314-316].<br />

Tendo assim entrado, para o léxico da linguagem comum, este enunciado ganhou<br />

uma carga polissémica, como nos dá conta, alguns anos mais tarde, na década de 70,<br />

Campbell quando fala da dificuldade em definir qualidade de vida devido a ser um<br />

enunciado muito falado e pouco percebido, quando afirma: (…) uma vaga e etérea<br />

entidade, algo sobre a qual muita gente fala, mas que ninguém sabe claramente o que é<br />

[Campbell, 1986].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 85


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

86<br />

Mesmo no âmbito da reflexão Bioética, desde o seu início, o enunciado qualidade<br />

de vida aparece – como salienta S. Leone [Leone, 947-951] – ferido de uma ambigui-<br />

dade que tem os seus riscos e que nos desafia a enfrentá-los. É um facto que a reflexão<br />

de raiz anglo-saxónica chega a estabelecer uma relação de oposição, estabelecendo<br />

uma dicotomia, opondo o enunciado qualidade de vida ao de sacralidade de vida<br />

[Leone, 947-951]. Será de salientar que ambas as visões do problema configuram uma<br />

enorme vontade de respeito. O busílis da questão, enquanto ponto discriminante,<br />

radica no elemento em que deve assentar o respeito: a vida, enquanto tal, na ética da<br />

sacralidade e a vida qualitativamente aceitável pela ética da qualidade. Senão vejamos:<br />

podem ser caracterizados como elementos específicos da Ética da qualidade de vida,<br />

os seguintes:<br />

— a atribuição de um valor relativo e desigual à vida humana, dependendo do seu<br />

nível qualitativo diferente;<br />

− a aceitação da norma pela qual a conservação e protecção da vida humana não<br />

constitui uma obrigação vinculativa, enquanto a qualidade evidenciada não revestir<br />

essa vida de valor suficiente [Reich, 1995] .<br />

Aqui chegados, a formulação do problema, nestes termos, motiva algumas interro-<br />

gações de fundo, que não podemos deixar de colocar:<br />

− Podemos considerar a qualidade de vida um elemento determinante da sua dig-<br />

nidade e, portanto, justificador da sua intangibilidade ou caso contrário, como encon-<br />

trar os seus critérios definidores?<br />

− Estará a questão correctamente colocada? Tem esta questão de ser colocada em<br />

termos necessariamente antitéticos, a sacralidade versus qualidade, ou haverá uma via<br />

alternativa, menos radical para superar essa dicotomia tão vincada?<br />

Ora, questionar é, como sabemos, oferecer ao interlocutor uma oportunidade de<br />

resposta. E estamos convictos de que as perguntas que acabámos de colocar, — talvez<br />

irrelevantes para um consenso genérico sobre a necessidade de melhorar as condições<br />

de vida da pessoa humana — são fundamentais e inevitáveis, quando o parâmetro<br />

qualidade de vida se torna discriminante, por exemplo, para manter com vida uma<br />

criança ou um fecto malformado, o paciente em coma, o doente terminal ou o ancião.<br />

Portanto, devemos continuar com o nosso tom inquiritivo sobre o tipo de requisi-<br />

tos qualitativos capazes de legitimarem o direito à vida. E podem ser enumerados<br />

alguns: mínimo intelectual (QI superior a 20-40); autoconsciência, autonomia, sentido<br />

do tempo prospectivo, capacidade de relação, interesse pelos outros, capacidade com-<br />

unicativa, controlo da existência, curiosidade, capacidade de mudar, equilíbrio entre<br />

razão , sentimento e funções neurocorticais [Fletcher, 1975: 4-7]. Ora, estes critérios,<br />

propostos por Fletcher, padecem de arbitrariedade na justa medida em que podemos<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

perfeitamente substituir a curiosidade pela capacidade de amar ou o sentido do espaço<br />

em correlação com o sentido do tempo. Mais ainda: estes critérios são inadequados<br />

como indicadores de humanidade, pois, caso tivéssem de verificar, muitas pessoas<br />

portadoras de deficiência, inseridas nas nossas comunidades de reabilitação, não<br />

seriam possuidoras desses requisitos mínimos, ficando votadas à exclusão com-<br />

unitária, que deve servir o homem todo e todos os homens.<br />

Ainda, nesta perspectiva, podemos referir outros autores que privilegiam este ou<br />

aquele critério, a saber: a subjectividade e a autoconsciência [Tooley, 1972: 37-65], a<br />

tríade de funções cerebrais, autoconsciência e relacionação [Engelhart, 1973: 20-27], a<br />

potencialidade relacional [McCormick, 1974: 172-176].<br />

Assim equacionado, o problema é de difícil solução, por um lado, a sacralidade da<br />

vida com a intangibilidade absoluta com ela relacionada, por outro, a sua qualidade<br />

como requisito, que legitima a sua tutela.<br />

Na verdade – como enuncia S. Leone – a discussão parece muito complexa. De fac-<br />

to, se, por um lado, a vida, na sua intangibilidade, não pode considerar-se um valor<br />

totalmente absoluto (pense-se na legítima defesa e na autoimolação heróica pelo bem do<br />

próximo, na nobreza do seu risco pela vida dos outros, no bem espiritual a que está<br />

subordinada), por outro, a vontade de promover e tutelar a sua qualidade não deve<br />

necessariamente excluir a tutela da que aparentemente está privada de qualidade e,<br />

portanto, de valor [Leone, 122-149]; [Brito, 2008: 122-149]. Neste sentido — como<br />

afirma Roque Cabral — o conflito será sempre de valores e nunca de deveres [Cabral,<br />

1996: 49-58]. E, numa visão dinâmica da vida, em tese, podemos enunciar a categoria<br />

de qualidade, a que se opõe a antítese da quantidade [Alves, 1997: 119-141], com que<br />

se compõe a síntese da medida —medida como síntese superior — qual parénese feliz<br />

para a superação dos extremismos radicais que têm oposto santidade e qualidade de<br />

vida, pela substituição da adversativa pela copulativa ,em ordem às qualidades de vida<br />

com sentido de plenitude.<br />

Pelos anos 80, os estudiosos dedicaram-se ao estudo e reflexão do enunciado quali-<br />

dade de vida, circunscrevendo-o e pormenorizando- o, ou seja, ao apontarem dife-<br />

rentes perspectivas nas várias áreas científicas, ele vai ganhando um cunho multidis-<br />

ciplinar e multidimensional. É assim que vemos o enunciado qualidade de vida ser<br />

apontado na perspectiva psicológica, cultural, económica, etc.<br />

Não só, na década de 90, concluiu-se pela pertinência multidimensional, bem co-<br />

mo pela subjectividade conceptual, uma vez que cada indivíduo avalia a sua qualidade<br />

de vida de forma pessoal, nas diferentes perspectivas e multidimencionalidade. E é, na<br />

década de 90, que Gil et al. (1994) pesquisaram a avaliação da qualidade de vida na<br />

área da saúde, tendo concluído que há ainda muito caminho a percorrer, devido à<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 87


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

falta de clareza e de consistência, tanto no que concerne ao significado do binómio<br />

conceptual qualidade de vida e respectiva avaliação — pesquisa que ainda hoje deve<br />

ser continuada devido à necessidade de aprofundar a reflexão, delimitação e aper-<br />

feiçoamento dos instrumentos de avaliação do binómio qualidade de vida. Este es-<br />

forço tem vindo a ser feito, pois, em 1998, Costa Neto identificou 446 instrumentos de<br />

avaliação de qualidade de vida forjados, ao longo de 70 anos, dos quais 322 só aparece-<br />

ram na literatura a partir dos anos 80.<br />

88<br />

Neste novo milénio, em 2005, J. Ribeiro fala-nos da génese conceptual da quali-<br />

dade de vida, dizendo que é um termo que surgiu como conceito de condições de vida<br />

no trabalho, como um conjunto de aspectos ligados ao bem-estar, saúde e segurança<br />

física, mental e social, capacidade de desempenhar actividades com segurança e com<br />

máximo aproveitamento da energia de cada trabalhador pela produtividade [Riberio,<br />

2005: 95-102].<br />

Nos nossos dias, vamos assistindo a uma tendência para definir o binómio quali-<br />

dade de vida, radicado em aspectos específicos e associados a determinados grupos de<br />

indivíduos, por exemplo, indivíduos com determinada patologia e com determinada<br />

idade. E, por conseguinte, vamos tendo conhecimento do desenvolvimento de in-<br />

strumentos de avaliação da qualidade de vida (estes instrumentos são indicados no<br />

ponto 4) para pessoas com patologias específicas (por exemplo, Eort - Qlq 30 para<br />

pacientes com neoplasias ou ADDQoL para pessoas com diabetes) e para pessoas com<br />

idade avançada (por exemplo, WHOQOL- OLD), qual cortejo do tempo (e de lutas)<br />

com doenças, envelhecimentos e morte.<br />

Desta breve exposição e sucessão de ideias, podemos constatar que o binómio con-<br />

ceptual qualidade de vida evoluiu, ao longo do tempo, tendo-se tornado progressiva-<br />

mente mais complexo, pois sendo ele inerente a uma visão antropológica, que pers-<br />

pectiva o ser humano como um ser multidimencional, não pode deixar de reflectir<br />

essas diferentes perspectivas, que apontaremos seguidamente.<br />

Multidimensionalidade da qualidade de vida<br />

Quando falamos de multidimensionalidade, reportamo-nos às várias dimensões<br />

que o enunciado qualidade de vida pode comportar. Este aspecto tem consequências<br />

métricas importantes na medida em que os instrumentos de medida da mesma devem<br />

comportar vários parâmetros, em vários domínios, como se depreenderá da reflexão e<br />

análise que vamos fazer.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

Dimensão biomédica<br />

Gadamer, ao longo do seu texto sobre a Gesundheit, fala de Alcméon de Crotona<br />

cerca de umas dez vezes. Contudo, em todas elas, fala das posições que o pensador<br />

pré-socrático (médico e filósofo) e percursor da Medicina Hipocrática, salienta sobre a<br />

morte e as suas relações com a saúde.<br />

Porém, aquilo pelo que Alcméon de Crotona ficou mais célebre foi, precisamente,<br />

por apresentar a primeira definição sobre saúde, no século IV antes de Cristo. Na sua<br />

obra, Gadamer não refere este marco fundamental da Medicina Pré-hipocrática.<br />

Segundo Alcméon de Crotona, a saúde (hygieia) é uma isonomía ton dynameon,<br />

como repartição por igual das forças ou potências dos diferentes humores: bilis, atra-<br />

bilis, sangue e fleugma. A isonomía das forças da natureza determina a saúde. Porém,<br />

havendo a supremacia de uma delas, logo surge a doença. Sempre que um humor se<br />

subleva, então temos uma patologia. Aqui aparece o primeiro mecanismo explicativo<br />

para a saúde e para a doença, que infelizmente foi, de forma errónea, criticado por<br />

Aristóteles, representando um retrocesso na Medicina grega. Contudo, a Escola Médi-<br />

ca de Cós, virada para o prognóstico, desenvolveu as teses de Alcméon [Entralgo,<br />

1987: 65-76].<br />

Todo o Corpus Hippocraticum se faz eco desta definição de saúde, que se apresenta<br />

mais relevante e fundamental, em Medicina, do que as concepções que Gadamer<br />

refere sobre a morte, proferidas pelo médico e filósofo pitagórico. Gadamer esqueceu-<br />

se de referir esta definição, única e primeira da civilização grega, sobre a saúde. Foi a<br />

partir desta que se tomaram possíveis as de eucrasia e eurroia.<br />

O conceito clínico, aplicado à saúde, de eucrasia vem de Platão e passou directa-<br />

mente para os escritos, quer genuínos, quer apócrifos da Escola Médica de Cós, ao<br />

definirem, como Platão, a saúde pela eucrasia (harmonia). Gadamer salienta que o<br />

conceito de isonomía desempenhava um papel significativo segundo Platão [Gadamer,<br />

19895: 75-80].<br />

Alcméon de Crotona foi o primeiro a distinguir entre pensamento e sensação, loca-<br />

lizando o cérebro como centro destas. Esta novidade, criticada por Aristóteles numa<br />

obra, onde o Filósofo se dedica a analisar, negativamente, o pensamento de Alcméon,<br />

refere que a saúde é fruto da acção dos quatro elementos de Empédocles de Agrigento,<br />

pelas suas qualidades: seco, húmido, frio e quente. Esta teoria fisicalista foi usada por<br />

Hipócrates para explicar mecanismos patológicos e durou até ao Renascimento,<br />

quando se operou a grande revolução na Medicina (começando a Medicina moder-<br />

na), desde a etiológica e sintomatológica até à Medicina de evidência [Haeser, 1875:<br />

36-45].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 89


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

90<br />

Alcméon de Crotona é claro quando afirma que o sentido da saúde (salus) se<br />

mantém pelo equilíbrio das potências (isonomía ton dynameon): o húmido, o frio, o<br />

quente, o amargo e o doce.<br />

O predomínio (monarkhía) de uma delas é causa de doença. Pois, tal predomínio<br />

de uma das duas é danoso. A doença sobrevem, relativamente à causa, como conse-<br />

quência do excesso de calor ou de frio. As doenças podem surgir, também, por causas<br />

externas [Pita, 1998: 46]<br />

Gadamer faz uma reflexão sobre a saúde, como equilíbrio, desconhecendo os tex-<br />

tos de Alcméon. Não menos interessante porque vai numa linha fenomenológica por<br />

influência do pensamento de M. Heidegger.<br />

A saúde, segundo Alcméon de Crotona, consiste no bem proporcionado pela mis-<br />

tura das qualidades.<br />

Segundo P. L. Entralgo, Alcméon de Crotona, pela sua definição de saúde (hygieia),<br />

foi o iniciador da Medicina fisiológica [Laín Entralgo, 1988: 16-20].<br />

Influenciados ou não pela doutrina de Alcméon, os hipocráticos deram novos e de-<br />

cisivos passos no caminho aberto pelo médico e filósofo de Crotona. Alcméon foi o<br />

primeiro a referir o estado da saúde como recto equilíbrio (isonomía) das distintas<br />

potências, que dualmente se opõem entre si em cada natureza individual.<br />

Segundo Gadamer, o conceito de equilíbrio já desempenhava um papel importante<br />

nos escritos hipocráticos. Esta asserção está incorrecta, porque o primeiro sentido não<br />

se desenvolveu no Corpus Hippocraticum. Todavia, é correcta a posição de Gadamer,<br />

não só a saúde do Homem convida à comparação com o estado natural de equilíbrio,<br />

como também o conceito de equilíbrio se presta, particularmente bem, ao entendi-<br />

mento da natureza. A physis, segundo a concepção grega, consiste em conceber o todo<br />

como uma ordem, em que os processos naturais se repetem e decorrem dentro de<br />

ciclos fixos. Qualquer intervenção médica pode definir-se como tentativa para reins-<br />

taurar o equilíbrio alterado. O termo eucrasia (a boa mistura), para explicar fisiologi-<br />

camente o estado de saúde, será usado por Aristóteles, e depois por Galeno, não apa-<br />

recendo no Corpus Hippocraticum [Mau, 1964: 15-25].<br />

Mas, o conceito que este termo exprime é, de forma precisa, o que serve para en-<br />

tender a realidade interna da saúde em todos os escritos hipocráticos afectos à doutri-<br />

na humoral.<br />

Hipócrates ter-se-á limitado a conceber a saúde como eurroia. O recto equilíbrio<br />

fisiológico na saúde exige que as distintas forças ou potências estejam bem equilibra-<br />

das entre si, não havendo domínio de umas sobre as outras (krateo). Assim, a saúde<br />

será a correlação de variadas qualidades de vida.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

Segundo Hipócrates, a saúde é um estado vital dikaios (justo) e a justiça (dike) é<br />

uma das notas que definem a sã condição da phýsis. Segundo o médico hipocrático, a<br />

doença é de algum modo adikía (injustiça) [Sousa, 1996: 59-65].<br />

Na recuperação do equilíbrio, a acção do médico alcança a perfeição através da au-<br />

toexclusão. É algo que se tem em conta desde o começo de todo o processo. A saúde é<br />

a verdadeira qualidade de vida, sendo a doença uma desqualificação.<br />

O grande horizonte, de toda a acção do médico, é determinado pela oscilação de<br />

uma determinada situação de equilíbrio, se se distinguir sempre, qualitativamente, da<br />

perda definitiva desse equilíbrio.<br />

Em Platão, a saúde apresenta-se como harmonia. A arte de curar poderá comparar-<br />

se à retórica. Segundo o filósofo grego, fundador da Academia, o médico, como<br />

autêntico orador, deve ver a totalidade da natureza [Gadamer, 338]<br />

A definição de saúde, como facto psicológico-moral, apresentada por Gadamer, é<br />

restritiva e puramente fenomenológica, referindo-se à ética, não lembrando o que se<br />

refere ao domínio anátomo-fisiológico [Colombero, 1981: 110-113].<br />

A saúde pode situar-se como estado adequado e perfeito do indivíduo ou da com-<br />

unidade, assegurando-se as melhores condições de desenvolvimento pessoal e/ou<br />

colectivo. Tudo isto confirma que a saúde se reflecte, fenomenologicamente, como a<br />

qualidade da qualidade de vida.<br />

O longo caminho percorrido, desde a saúde à doença, situou-nos a saúde no segre-<br />

do ou no recolhimento (Verborgenheit der Gesundheit). A vida manifesta--se como<br />

mistério (Geheimnis), enquanto que a saúde, ao depender desta, revela-se como enig-<br />

ma, que as medicinas (profiláctica e etiológica) se encarregam de decifrar. Ela própria,<br />

segundo K. Jaspers, médico e antecessor de Gadamer em Heidelberg, é uma cifra da<br />

vida. A saúde e a doença não são mistérios, quando muito são expressões de um<br />

grande mistério, que se diz ser a vida.<br />

Gadamer, no fim da sua obra Über die Verborgenheit der Gesundheit, refere a saúde<br />

(Gesundheit) como a harmonia entre o meio social e o ambiente, seguindo a linha da<br />

eucrasia platónica, deixando de lado a saúde como equilíbrio ou como completo bem-<br />

estar. Mas, Gadamer percebeu que a saúde é uma realidade fenomenológica, que se<br />

enuncia no plural. Naturalmente, a qualidade de vida é um ocultamento (Verborgen-<br />

heit) do fazer e do agir, que tem, neste enquadramento, uma nova dimensão, que se<br />

denominará de qualidade de vida axiológica.<br />

Dimensão cultural<br />

A significação contida no enunciado da fórmula moderna a qualidade de vida, é<br />

ancestral. Assim, quando na antiguidade se opunha (vivere) o viver ao bene vivere<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 91


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

(viver bem), assim como quando se interrogavam sobre o que podia ser o maior bem<br />

na vida e existência humana, isto é, a felicidade, era com efeito na qualidade de vida<br />

humana e num ideal de vida que, compreendiam, na sua significância, como dado de<br />

cultura e da civilização [Carrier, 1992: 442]. Contudo, a referência ao enunciado qua-<br />

lidade de vida, enquanto princípio ético específico para esclarecer as acções relativas à<br />

vida e à morte é recente e pode ter um enquadramento bioético, que nos pode dar<br />

conta das mudanças do mesmo à medida que a ciência e a tecnologia for avançando, a<br />

saúde e a habitação se forem desenvolvendo, o poder económico for melhorando e os<br />

saberes sobre os valores da humildade e da responsabilidade se forem aperfeiçoando.<br />

Assim sendo, a dimensão cultural da qualidade de vida é um enunciado intimamente<br />

ligado à educação na infância, pois é nesta fase da vida que os pais transmitem aos<br />

seus filhos hábitos e valores próprios e inerentes ao meio cultural, onde estão inseridos<br />

(v.g.: a indumentária e o modo de a usar, hábitos gastronómicos, interacção social,<br />

vivências e mundividências religiosas, etc.), influenciando-os, motivando-os e aju-<br />

dando a estruturar a personalidade individual de cada membro na respectiva cultura<br />

[Masloin: 1970]. Isto até se pode verificar no caso da mudança, de uma cultura para a<br />

outra, onde se pode dar o fenómeno da aculturação e, neste caso, o que é preconizado<br />

no país de acolhimento será a realização do impulso para a adaptação e assimilação,<br />

embora possa compreender a inovação.<br />

92<br />

Também os media, na sociedade de hoje, de informação e comunicação, podem<br />

exercer uma forte influência na qualidade de vida, a nível cultural, na medida em que,<br />

tendo em atenção a cultura de uma população-alvo, publicitam aquilo que suposta-<br />

mente é imprescindível, para que cada ser humano possa ter qualidade de vida. Daí<br />

que possamos inferir uma estrita e forte ligação entre qualidade de vida e comuni-<br />

cação ou, pelo menos, com a publicidade, a qual vai impondo necessidades em nome<br />

da qualidade de vida. Porém, é no domínio do lazer e do estatuto social que a publici-<br />

dade procura captar e impressionar os destinatários, na medida em que é através do<br />

acesso ao supérfluo e do designado direito ao prazer que uma franja significativa da<br />

população sente atingir a qualidade de vida. E, neste contexto de reflexão bioética,<br />

sobre a qualidade de vida, é pertinente a referência à solicitude e hospitalidade lin-<br />

guística [Ricoeur, 2005: 21], qual prístino respeito pela dignidade da vida humana<br />

com qualidade e diálogo inter e transcultural a ser implementado.<br />

Dimensão económica<br />

Não há dúvida que, na perspectiva económica, a qualidade de vida se reporta ao<br />

suporte financeiro e aos bens materiais que cada ser humano possui, bem como à sua<br />

dimensão reflexiva, simbolizadora, sentiente e decisora que a eles se encontram asso-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

ciados [Brasil]. Porém, temos de verificar que uma sociedade devidamente organizada<br />

e solidária, com preocupações sociais como a nossa, consegue proporcionar, mesmo<br />

às pessoas, através de parcos recursos financeiros, o acesso, por exemplo, aos cuidados<br />

de saúde e respectiva qualidade de vida e bem-estar [Serrão, 1996: 87-99]. Assim é<br />

forçoso concluir que algumas pessoas consideram possuir qualidade de vida, a nível<br />

económico, apesar de não possuírem muitos recursos financeiros, enquanto outras<br />

pessoas, pelo contrário — muito embora serem detentoras de recursos financeiros—<br />

não se consideram com qualidade de vida, uma vez que aspiram a uma maior riqueza<br />

e a adquirirem todos os bens materiais sem mesura. Estas pessoas têm um perfil de<br />

eternas insatisfeitas e acorrem a todo o tipo de ofertas da sociedade de consumo. A<br />

própria lei da oferta e da procura, verdadeiro apotegma da economia, enquadra-se<br />

como lei da qualidade de vida.<br />

E podemos perguntar: será consumir, usar algo até o destruir? Ou então: para onde<br />

estamos a caminhar nesta nossa sociedade de consumo? Até onde vai o nosso veio<br />

ancestral selectivo, fortemente competitivo? Porém, os animais — que eu saiba — não<br />

competem uns com os outros, por motivos económicos, por dinheiro … E,<br />

então,nascemos ou fazêmo-nos no modo que somos, enquanto consumidores? Os<br />

nossos genes podem tornar-nos vulneráveis ao perigo de gastos desnecessários no<br />

vício do jogo, mas os nossos genes não são gaiolas de ferro, que confrangem as nossas<br />

escolhas económicas e finaceiras. O risco é um atributo fundamental da personalidade<br />

de cada indivíduo: ser capaz de tomar a atitude de risco é fundamental para o acto de<br />

decidir. A hereditariedade, o meio e a educação interferem e contam, para que nos<br />

tornemos naquilo que somos e naquilo em que nos vamos tornando … Também, em<br />

termos económicos, é importante ser adequado e saber adequar os recursos às neces-<br />

sidades múltiplas, mesmo a nível económico. De facto, podemos moldar as nossas<br />

personalidades, escolher o meio e deixar que a educação complete o que nos falta, para<br />

que possamos ascender à completude, quer haja excesso , quer escassez económica. A<br />

qualidade de vida plutocrática acentuará o egoísmo e o individualismo, o ter em de-<br />

trimento do ser… E os desperdícios? Que fazemos para reduzir, reutilizar e reciclar no<br />

domínio da qualidade de vida ambiental? Que contas damos dos direitos das gerações<br />

futuras ou vindouras? Estas são questões que não podem deixar de ser colocadas e<br />

para as quais temos de tirar tempo para a reflexão e para a acção. Tarefa que nos in-<br />

cumbe, de forma cada vez mais difícil, num mundo governado pelo adágio: Time is<br />

Money ! A nossa cultura global apresenta-se como uma qualidade de vida pecuniária.<br />

Assim perspectivada, dificilmente haverá consenso acerca do enunciado sobre a qua-<br />

lidade de vida, apesar de cada vez mais as pessoas revelarem ser importante possuir o<br />

suficiente e não estarem preocupadas com o acumular de bens materiais, como<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 93


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

critério decisor e da quantificação da vida. Neste sentido, podemos afirmar que o<br />

importante é planear, para ter o suficiente, sem consumir com exagero e desperdício.<br />

Daí, neste contexto, podermos referenciar não ser o excesso de bens materiais e finan-<br />

ceiros sinónimo de qualidade de vida em termos económicos [Cabral, 1992: 14-20].<br />

94<br />

De facto, o ideal era que as sociedades democráticas consignassem os direitos<br />

,liberdades e garantias e se estruturassem de modo a que cada indivíduo possuísse o<br />

necessário para a sua subsistência condigna, sendo esta vivida por cada cidadão com<br />

trabalho e emprego a fim de que não sobrasse mês no fim de cada ordenado. Mas,<br />

vivendo nós numa sociedade dita de consumo, não será que para muitos a adequação<br />

dos seus recursos económicos é em ordem à ostentação e fruição de tudo aquilo que é<br />

considerado exclusivo e que pode trazer a nota, que os diferencia dos demais à sua<br />

volta e à sua custa?... Nesta perspectiva, pode viver-se uma relação de vizinhança<br />

como conceito geográfico e de mesmidade, mas não como relação de si mesmo como<br />

um outro [Ricoeur, 1990], de alteridade na proximidade que é um conceito inerente<br />

ao interrelacionamento humano, demasiadamente humano, onde a riqueza é fruída e<br />

partilhada por imperativos éticos e morais, pelo desejo de viver bem com e para os<br />

outros em instituições justas e equitativas. E, nesta acepção, levantamos, nas portas da<br />

qualidade de vida, os umbrais da Bioética, alteando os pórticos antigos e modernos,<br />

onde o ser humano é dignificado e respeitado, fazendo intervir a solicitude no que se<br />

reporta à existência de condições mínimas e razoáveis para a subsistência e vivência<br />

condignas de todos e para a realização de cada um, como pessoa humana, na exigência<br />

de implementação dos princípios da solidariedade e da justiça social [Osswald, 2002:<br />

15-21].<br />

Dimensão psicológica<br />

A mais célebre definição de Saúde foi apresentada, em 1946, pela Organização<br />

Mundial de Saúde (OMS), a qual se refere como completo bem-estar físico, psíquico e<br />

social, não sendo uma mera ausência de doença. Esta definição foi aperfeiçoada, mais<br />

tarde, da seguinte forma: a saúde é um recurso para a vida diária e não um objectivo<br />

de vida, como conceito positivo, enfatizando recursos sociais e pessoais, tanto quanto<br />

as aptidões físicas (1984). Paralelamente a esta definição, poderemos apresentar outras<br />

que partem desta, mas referem novos predicados, surgindo como juízos sintéticos a<br />

posteriori e esclarecedores do sentido fenomenológico acerca da saúde, para a melho-<br />

rar, decifrando a salus, a bem da Medicina, do doente e, também, do seu pastor (que é<br />

o médico).<br />

Na obra de Gadamer, não há referência à clássica e generalizada definição de saúde<br />

da OMS, pronunciada em 1946. A mais aturada, conhecida e célebre definição de<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

saúde foi aceite, por unanimidade, pela comunidade médica internacional e em Saúde<br />

Pública.Gadamer fala, por duas vezes, na sua obra, em saúde como bem-estar, de<br />

forma genérica, sem explicitar, sem criticar e sem aprofundar a noção da OMS como<br />

marco da saúde pública .<br />

A única reflexão de Gadamer, que mais se aproxima da indicada pela OMS, é<br />

quando se refere à saúde como algo que não é feito pelo médico, mas pela natureza.<br />

Segundo o filósofo, a saúde não é um facto social. Pelo contrário, é muito mais um<br />

facto psicológico-moral, do que um facto demonstrável pelas ciências naturais. Se-<br />

gundo o Filósofo, o factor curativo pertence a uma dimensão diferente da acção físico-<br />

química dos medicamentos sobre o organismo ou de uma qualquer intervenção<br />

cirúrgica. A definição de Gadamer é incompleta, bem como a da OMS. Mas, Gadamer<br />

dá-nos uma definição antropológica de saúde. A definição de Gadamer é restritiva. A<br />

saúde apresenta-se como condição antropológica, tal como a doença. Primeiro, não se<br />

pode dizer que a saúde não é um facto social; também o é. Se assim não fosse, não<br />

existiriam a Medicina Comunitária e a Saúde Pública, as quais, per essentiam, pos-<br />

suem uma componente social. Daqui se infere que a saúde se poderá declarar como<br />

estado de uma comunidade ou população, onde estão asseguradas as melhores con-<br />

dições de desenvolvimento pessoal e colectivo pelo eficiente controlo ou prevenção<br />

das doenças. Segundo a epidemiologia clínica, a saúde pública e comunitária é indis-<br />

pensável [Rey, 1999: 687-688].<br />

Para rebater a definição de Gadamer, que não considera a saúde como algo de so-<br />

cialis, poderíamos declarar outra definição, elaborada por eminentes clínicos. Esta<br />

apresenta-se como estado caracterizado pela integridade anatómica, fisiológica e<br />

psicológica, segundo a capacidade para desempenhar pessoalmente funções familiares,<br />

profissionais e sociais, caracterizando-se pela habilidade para tratar tensões físicas,<br />

biológicas, psicológicas e sociais, com sentimento de bem-estar livre de risco de<br />

doença ou morte extemporânea.<br />

A saúde é um recurso para a vida diária e apresenta-se como objectivo da vida.<br />

Trata-se, pois, de um conceito positivo e concreto, enfatizando recursos sociais e<br />

pessoais, tanto quanto as aptidões físicas.<br />

Contudo, Gadamer tem razão num aspecto, ao referenciar a saúde como facto psi-<br />

cológico-moral, como característica que falta à definição da OMS. Igualmente, segun-<br />

do esta, a saúde apresenta-se como estado adequado ou proporcionado bem-estar<br />

físico, mental e social e não apenas como ausência de doença ou de enfermidade [Me-<br />

neses, 1999: 48-55].<br />

De facto, para ficar completa, a definição da OMS (1946) teria de incluir o elemen-<br />

to ético, o chamado bem-estar moral, que é indispensável para, numa ética teleológica,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 95


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

se inferir como felicitas. Poderemos dizer que ser saudável é ser-se feliz e isto vem de<br />

encontro ao que referiu Boécio no De Consolatione Philosophiae: congregatio omnium<br />

bonorum ad finem. Foram as características aretológicas que ficaram de fora da clássi-<br />

ca definição da OMS.A saúde necessita da ética e a ética necessita da saúde. Quer uma<br />

quer outra expressam-se em mundividências complementares, havendo, entre ambas,<br />

uma reciprocidade e continuidade no ser e no agir. Resumindo o sentido da crítica a<br />

Gadamer e à definição da OMS, salientamos, de forma dialéctica, que a saúde é uma<br />

afirmação do bem-ser, do bem-estar e do bem-agir.<br />

96<br />

Dimensão espiritual, religiosa e crenças pessoais<br />

Gadamer refere, várias vezes, que a saúde implica uma Aufgabe (tarefa), tal como<br />

se analisa nas relações entre saúde, médicos e Medicina. O filósofo não considerou a<br />

Gesundheit als Gabe, simplesmente refere-a como Wunder , porque a saúde é algo de<br />

natural não constituída pelo médico. Gadamer, ao definir saúde como Aufgabe, sa-<br />

lienta o enigma da saúde que representa apenas um pequeno recorte de todas as tare-<br />

fas (Aufgaben), que temos pela frente. A saúde reside em estabelecer um equilíbrio<br />

(Gleichgewicht) entre o poder-fazer e a responsabilidade na vontade e na acção do<br />

médico e da Medicina.A saúde não se poderá considerar como Wunder (milagre).<br />

Nem mesmo como Geheimnis (mistério). Quando muito, e tal como já vimos ao longo<br />

deste século, a saúde (Gesundheit) será, na ordem ontológica e teológica, Verborgen-<br />

heit (segredo ou recolhimento), estando mais de acordo com o título do texto de<br />

Gadamer: Ueber die Verborgenheit der Gesundheit [Gadamer, 1993: 45-67]. Em nen-<br />

huma página desta obra, Gadamer apresenta Gesundheit como Gabe (dom).<br />

Segundo Gadamer, a característica da arte de curar vê a sua Aufgabe mais como<br />

restabelecimento de algo natural (saúde), do que como arte de produzir algo artificial.<br />

A grande Aufgabe, na saúde, será a arte de curar, que é um poder-fazer e não uma<br />

criação ou originalidade do médico.A vida poderá ser um mistério (Geheimnis),<br />

sendo a saúde, a gratuidade da vida que, na ordem filosófica, surge como substrato.<br />

Para haver saúde ou doença terá que existir, fisiológica e ontologicamente, a vida.<br />

Poderíamos enunciar o seguinte adágio: primum vivere, deinceps salus. A importância<br />

da saúde é tal que só a consideramos quando estamos doentes e, só assim, damos valor<br />

e significado a esta, tal como referiu o pensador de Heidelberg.<br />

A audição em saúde tem um tópos próprio, que tem actualização como afirmação<br />

(tese) na anamnese. A audição é um acontecimento, segundo a Teologia Narrativa,<br />

vivido no encontro clínico de um doente com o médico, o qual tem um elenchos (ar-<br />

gumento), que se revela e vem da palavra ou das palavras. Mas, a palavra-<br />

acontecimento, segundo a Teologia, está implicada na audição. Em saúde, surge uma<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

audição fiduciária por causa do eventum clinicum. Sem a anamnése (argumento clíni-<br />

co) e sem o encontro da palavra, numa relação pessoal, será impossível a afirmação e a<br />

vida da audição. Em saúde, somos todos ouvintes da palavra. A audição exige uma<br />

oikia (casa), onde a palavra se faça ouvir. A audição clínica habita na casa da palavra e<br />

naturaliter encontra-se na vida do logos e do ethos.<br />

Pela saúde e pela doença, a audição vive ad verbi limina ,como sua condição e, as-<br />

sim, é uma morada (oikia) da conduta humana (ethos), a qual tem ouvintes da palavra<br />

(anamnése) e se realiza num logos vivente. Assim, em Teologia, esta audição chama-se<br />

fé (pístis), tal como se declara nos textos paulinos (Rom 10, 17). A fé vem da pregação<br />

e a pregação vem da Palavra de Deus (Jesus Cristo). Mas, em filosofia, chamar-se-á<br />

crença. Na audição da saúde e da doença, estes dois dons estão presentes. O primeiro<br />

passo para a recitação e para a decisão surge da audição [AA.VV., 1980: 2182].<br />

A saúde surge, teologicamente, como uma recitação, mas esta inicia-se na audição<br />

(Semiologia). E esta faz-se desde a casa do curar (Medicina) ou desde a suficiente<br />

experiência do sentido da terapia .Porém, a recitação faz-se para a decisão.Na ordem<br />

fisiológica, a saúde é também uma recitação (semióptica), que leva à decisão (terapêu-<br />

tica). O ser curado, que é diferente do ser saudável, faz-se pelo diagnóstico. O ser<br />

saudável implica toda a recitação e toda a decisão, tal como vimos pelos sentidos da<br />

saúde dados fenomenologicamente.<br />

A saúde surge como uma imensa dádiva (Gabe), que o Homem recebe em estado<br />

agraciado de recitação, como se referem nos versículos de Ben-Sirá, reclamando a re-<br />

spondere que exige a saúde. Assim, a saúde é um dom (Gabe) e uma tarefa (Aufgabe)<br />

ou contra-dom. A saúde, desde a Fisiologia à Teologia, é uma realidade dual e não una,<br />

como pensava S. Tomás de Aquino, segundo o De Principiis Naturae [Aquino, Tomás,<br />

2001: 46-51].<br />

Teologicamente, a saúde apresenta-se como recitação e esta comporta dois senti-<br />

dos: um cenário é alisado como passado, representado na vivência da recuperação e<br />

reposição da história natural, e outro surge da instauratio ad integrum physilogiae. A<br />

recitação institui e cria, para aquele que anuncia, presente e futuro. A saúde é presente<br />

e futuro, porque implica a redenção da pessoa - doente pela sabedoria e pela ciência.A<br />

saúde estará sempre entre a recitação e a decisão. O restabelecimento da natureza-<br />

doente implica esta dualidade. A recitação tem por função, precisamente, fundar a<br />

acção do homem-doente. A recitação é passiva e activa, dado que a saúde também o é,<br />

verificando-se pelo bem-estar, sob todas as suas formas, na tradução da definição da<br />

OMS.A recitação não se faz senão para a decisão. Recitar o passado é fazer a decisão.<br />

Grande é a recitação da saúde. Mas, maior será a responsabilidade que desencadeia:<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 97


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

conservar, manter e guardar. Esta apresenta-se, para além da Fisiologia, da Fenome-<br />

nologia e da Teologia, com direitos e deveres.<br />

98<br />

Instrumentos de avaliação da qualidade de vida<br />

Há dois tipos de instrumentos de avaliação da qualidade de vida: os genéricos e os<br />

específicos [Phillips, 2006]. Quanto aos genéricos, estes servem para medir os<br />

distúrbios de saúde, percebidos pelo paciente, podendo ser aplicados em vários tipos<br />

de doenças, tratamentos ou intervenções médicas e entre culturas e lugares diferen-<br />

ciados. Os específicos avaliam uma patologia específica e quantificam os ganhos em<br />

saúde após o tratamento. Isto supõe uma relação directa entre os predicamentos aris-<br />

totélicos (quantidade e qualidade). A quantidade como que se qualifica e a qualidade<br />

como que se quantifica. Assim, passamos a apresentar alguns:<br />

Exemplos de instrumentos de avaliação da qualidade de vida genéricos.<br />

SHORT-FROM 36 (36 questões) − (Anita Stewart; Ron Hays; John Ware) − anos<br />

80. Avalia 4 domínios − físico, psicológico, independência e relações sociais. É um<br />

instrumento de avaliação da qualidade de vida que pode ser usado por diferentes<br />

culturas e foi desenvolvido para ser usado em situações diversas, a saber: avaliação da<br />

população geral, avaliação de políticas de saúde e avaliação de práticas e pesquisas no<br />

contexto clínico. O SF-36 (Medical Outcomes Study 36-Item Short-From Health<br />

Survey) é um instrumento derivado do Medical Outcomes Study (MOS). O SF-36,<br />

apesar de também ser genérico, tem sido um dos instrumentos mais usados para<br />

avaliar o status da saúde em várias doenças, incluindo HIV/AIDS. Já foi aplicado a<br />

milhares de pacientes e está disponível, em muitas línguas [Wu, Hays, Kelly, 1997:<br />

531-554], entre os quais se conta a versão validada em português [Ciconelli, 1997];<br />

[Tostes 1998]. Difere do WHOQOL-100 e do WHOQOL-BREF pois não avalia o<br />

domínio ambiente e a espiritualidade [Ross, 1995: 457-468]; [Rocha, 2002]; Rocha,<br />

Bandeira, Fleck 2008: 1777-196], não respondendo às questões: quão saudável é o seu<br />

ambiente físico? Em que medida a sua vida e existência tem sentido? Trata-se, pois, de<br />

uma escala material e não fenomenológica.<br />

WHOQOL 100 [Fleck, 2006: 5-13] – (WHOQOL GROUP) − 2ª METADE DA<br />

DÉCADA DE 90. Avalia 6 domínios − físico, psicológico, independência, relações<br />

sociais, ambiente e espiritualidade. É um instrumento de avaliação da qualidade de<br />

vida, desenvolvido pelo grupo WHOQOL − Word Health Organization Quality of<br />

Life da OMS −, grupo este, constituído por representantes de diferentes regiões do<br />

mundo, surgiu com a finalidade de criar um conceito de qualidade de vida e desen-<br />

volver um instrumento capaz de avaliá-la numa perspectiva internacional.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

Na verdade, há vantagens na existência de um instrumento que avalie a qualidade<br />

de vida numa perspectiva transcultural. Este instrumento permite comparações entre<br />

culturas diferentes. E, numa perspectiva epidemiológica, permite que questões, que<br />

envolvam pesquisa multicêntrica, possam ser desenvolvidas com medidas fidedignas.<br />

Também contribui para o refinamento conceitual na medida em que, ao obter infor-<br />

mações de diferentes culturas, obterá dados importantes, que caracterizam o conceito.<br />

Porém, uma desvantagem deste instrumento prende-se com a sua extensão na medida<br />

em que é constituído por 100 questões. Daí que os especialistas tenham criado o<br />

WHOQOL BREF, um instrumento mais curto, que exige menos tempo para o seu<br />

preenchimento e que conserva características psicométricas satisfatórias, a saber:<br />

WHOQOL- BREF [The Whoqol Group, 1998b: 551-558] – (26 QUESTÕES)<br />

(WHOQOL GRUP) 2ª METADE DA DÉCADA DE 90. Avalia 6 domínios (físico,<br />

psicológico, independência, relações sociais, ambiente e espiritualidade). Como já<br />

referimos, este instrumento WHOQOL-BREF é uma versão abreviada do WHOQOL-<br />

100 e, composto põe 26 questões, sendo 2 gerais e as restantes 24 representam cada<br />

um dos 24 itens temáticos, que compõe o instrumento original, porquanto cada<br />

domínio do WHOQOL-100 é representado por temas perfazendo um total de 24.<br />

Em síntese, O WHOQOL-100 demonstra ser um instrumento de qualidade de vida<br />

com construtos mais abrangentes: no WHOQOL-100, por cada tema são colocadas 4<br />

questões, perfazendo um total de 96 questões e mais 4 questões de carácter geral sobre<br />

a qualidade de vida; no WHOQOL- BREF, por cada tema é colocada uma questão.<br />

Exemplos de instrumentos de avaliação de qualidade de vida específicos.<br />

THE (quality of life questionnaire — QLQ — Core 30) (30 questões) (European<br />

Organization Research Treatment of Cancer – EORTC) [Calman, 1987] [Eort, 1997:<br />

1162-1163], [Fayers, Aaronson, Bjardal, Sullivan, 1995] — anos 90. Avalia 5 domínios:<br />

englobando questões sobre sintomas físicos, psicológico, independência, relações<br />

sociais e ambiente. Por conseguinte, o instrumento THE QUALITY OF LIFE — CORE<br />

30 é composto por 30 questões, duas das quais são globais, ou seja, sobre a condição<br />

física e sobre a qualidade de vida. Avalia sintomas específicos de cancro, avalia o<br />

sofrimento psicológico, os efeitos adversos do tratamento, o funcionamento físico, a<br />

interacção social, a saúde global, a satisfação com o cuidado médico para a qualidade<br />

de vida.<br />

De salientar que este instrumento tem uma particularidade: para avaliar a quali-<br />

dade de vida de doentes com o cancro da mama é necessário usá-lo como outro in-<br />

strumento.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 99


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

100<br />

THE QUALITY OF LIFE - BR 23. É um instrumento composto por 23 questões<br />

que não só avalia sintomas específicos desta patologia, como avalia a imagem corpor-<br />

al, a sexualidade e as preocupações com a saúde no futuro.<br />

Em suma, THE QUALITY OF LIFE – 30 é considerado aplicável para muitos di-<br />

agnósticos de cancro, mas não é adequada para crianças. Também não se sabe do<br />

resultado da sua sensibilidade em pessoas idosas com múltiplas patologias. Pode ser<br />

utilizado em conjunto com o instrumento de avaliação de qualidade de vida genérico,<br />

já indicado, SF-36, pois enquanto o FS-36 avalia a qualidade de vida do indivíduo, o<br />

QLQ - C30 avalia o impacto da doença nesse mesmo indivíduo.<br />

(Audit Diabetes Dependent Quality of Life — ADDQOL) — (13 questões).<br />

(Clare Bradley, Rosalind Plowright et al. — 1999) [Bradley, Plowright, et. al, 1999].<br />

Avalia 5 domínios: físico, psicológico, independência, relações sociais e ambiente. Este<br />

instrumento Audit Diabetes Dependent Quality of Life, mede a percepção individual<br />

do impacto da diabetes na qualidade de vida dos indivíduos. É, de facto, um instru-<br />

mento que convida cada indivíduo a comparar critérios de avaliação de qualidade de<br />

vida portadores de patologia ou sem ela. Por exemplo, enuncia: se eu não tivesse<br />

diabetes a minha vida social seria em grande parte melhor — em grande parte pior/ se<br />

eu não tivesse diabetes as minhas amizades seriam em grande parte melhores — em<br />

grande parte piores.<br />

De salientar que este instrumento não foi testado em idosos e pode ser usado em<br />

diferentes países e/ou culturas. Pode ser utilizado em conjunto com o WHOQOL<br />

BREF, pois enquanto o WHOQOL-BREF avalia a qualidade de vida, o ADDQOL<br />

avalia o impacto da doença no indivíduo.<br />

ADDQOL-OLD (24 QUESTÕES) — WHOQOL GRUP) — 2004. (Avalia 4<br />

domínios: físico, psicológico, independência e relações sociais). Este instrumento de<br />

avaliação da qualidade de vida é específico para idosos. Avalia a qualidade de vida<br />

numa perspectiva transcultural e compreende critérios tão significantes, como: habili-<br />

dades sensoriais, autonomia, actividades presentes e futuras, perspectiva social, inti-<br />

midade e receios.<br />

Este instrumento não deve ser aplicado individualmente, mas antes em conjunto<br />

com outro instrumento do grupo WHOQOL, o WHOQOL-BREF, pois este com-<br />

preende critérios de avaliação de qualidade de vida , que se complementam com os<br />

critérios do WHOQOL-OLD (O centro brasileiro do Grupo WHOQOL, tendo<br />

participado de todas as etapas do projecto WHOQOL-OLD, faculta a versão brasileira<br />

electrónica do instrumento, no seguinte endereço: WWW.ufrgs.br/psiq-instrumento<br />

de pesquisa).<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

Como epílogo, diremos que existem muitas escalas de avaliação de qualidade de<br />

vida e, conforme a investigação, vai avançando, irão surgir muitas mais. No início<br />

deste milénio, em 2001, Sérgio Paschoal [Paschoal, 2001] aventou a necessidade de<br />

criação de um instrumento de avaliação de qualidade de vida específico para idosos,<br />

valorizador da opinião dos próprios e atinente a questões importantes e de signi-<br />

ficância para o ocaso das suas vidas. Este investigador elaborou um instrumento es-<br />

pecífico para idosos mas, em 2007, ainda não se encontrava validado.<br />

4.2.4. DIS-QOL, que avalia a qualidade de vida em portadores de incapacidade<br />

física e mental. De salientar que, em Julho de 2008, o WHOQOL GRUP da Organi-<br />

zação Mundial de Saúde terminou um projecto denominado Quality of Car and Qual-<br />

ity of Life for People with Intellectual and Physical Disabilities, que teve como finali-<br />

dade construir mais um instrumento específico de avaliação da qualidade de vida, o<br />

DIS-QOL, sendo um instrumento desenvolvido numa perspectiva transcultural,<br />

tendo 16 países a participar no projecto (Índia, Japão, Uruguai, Holanda, Brasil, Ale-<br />

manha, Escócia, República Checa, Suíça, Itália, Lituânia, Inglaterra, Turquia, Noruega,<br />

Espanha e França).<br />

Apenas mais uma nota atinente aos instrumentos que avaliam a qualidade de vida<br />

(No desenvolvimento do projecto WHOQOL, aparece a seguinte definição de<br />

qualidade de vida: a percepção do indivíduo de sua posição na vida, no contexto de sua<br />

cultura e dos sistemas de valores em que vive e em relação às suas expectativas, seus<br />

padrões e suas preocupações. É um conceito bem abrangente, afectado de maneira<br />

complexa pela saúde física, pelo estado psicológico, pelo nível de independência, pelas<br />

relações sociais da pessoa e por suas relações com características significativas do<br />

ambiente). [The Whoqol Group, 1995: 1403-1409] em doentes actuais ou potenciais.<br />

Em 2008, a propósito destes instrumentos em pacientes com HIV/AIDS, Rogério<br />

Zimpel e Marcelo Fleck, afirmaram que não há consenso sobre a definição e a forma<br />

de avaliar a qualidade de vida. (…) Devido a essa falta de consenso, muitos instrumen-<br />

tos diferentes têm sido desenvolvidos com bases teóricas diferentes e, como consequência,<br />

existe uma grande variedade de achados, de difícil comparação [Zimpel, Fleck, 159].<br />

Daí a necessidade da sua validação, após a qual todo o instrumento pode ser disponi-<br />

bilizado para uso clínico ou em pesquisas. Nesta última, por exemplo, pode ser acres-<br />

centado a protocolos de ensaios clínicos, fazendo com que o factor qualidade de vida<br />

passe a ser uma variável incluída junto aos desfechos clínicos habitais ou não. E embo-<br />

ra, de uma maneira geral, os questionários sejam a forma escolhida, para avaliar a<br />

qualidade de vida, favorecendo a colheita de dados directamente do paciente, os in-<br />

strumentos genéricos têm a vantagem de proporcionar comparações entre doentes<br />

diferentes. Porém, tendem a ser menos sensíveis para detectar alterações clínicas<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 101


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

significativas, ainda que pequenas ou omitem dimensões importantes de uma doença<br />

em particular. Já os instrumentos específicos, embora relevantes para a enfermidade<br />

em estudo, não serve para comparação entre as doenças. Daí que Patrick e Deyo [Pa-<br />

trick, Deyo, 1989: 217] tenham proposto três opções para avaliar a qualidade de vida<br />

em populações com doenças específicas, a saber: a primeira é utilizar um instrumento<br />

genérico e um instrumento específico para a doença; a segunda é utilizar um instru-<br />

mento genérico não-modificado e um instrumento genérico modificado para uma<br />

doença específica; a terceira é utilizar dimensões seleccionadas de um instrumento<br />

genérico para formar um núcleo e combinar esse núcleo com dimensões seleccinadas<br />

de um instrumento específico para a doença, criando um instrumento core-plus-<br />

module. Todas estas três abordagens têm um duplo objectivo: avaliar a qualidade de<br />

vida em geral e avaliar de forma específica como a doença em questão pode afectar a<br />

qualidade de vida. De salientar ainda que a colheita de dados de um grande número<br />

de culturas diferentes permitirá que se questione se existe ou não algo universal a<br />

respeito dos aspectos de nossas vidas, que contribuem para a nossa sensação geral de<br />

bem-estar e qualidade de vida. Pese embora o facto do binómio enunciativo qualidade<br />

de vida não ter bons equivalentes em todas as línguas − como salientam Power e Dal-<br />

gleish [Power, Dalgleis, 1997] − existem aspectos universais desse enunciado, que<br />

podem muito bem estar relacionados com outros conceitos universais em áreas como<br />

a língua, a emoção e as relações sociais.Em suma, por tudo o que acabámos de enun-<br />

ciar, devemos empreender um enorme esforço e desígnio nesta área de desenvolvi-<br />

mento de instrumentos de qualidade de vida com uma preocupação transcultural,<br />

muito vincada e na medida em que envolve pesquisas, em diversos países, a querer<br />

para os seus cidadãos uma melhor qualidade de vida, que auguramos que possa confi-<br />

gurar uma melhor vida em qualidade, para o homem, como um todo e para todos os<br />

homens.<br />

102<br />

Qualidade de vida e qualidade da morte verdadeiramente humanas<br />

O direito à vida de todos e de cada um dos seres humanos, depois de concebidos,<br />

deve ser adequadamente tutelado e, portanto, juridicamente reconhecido, bem como<br />

assistido no âmbito médico, biologicamente indisponível pelo direito à vida de todos e<br />

de cada ser humano, sempre fim em si mesmo e nunca como meio. Se nada, nem<br />

ninguém pode colocar obstáculos à superabundância da vida como dom, sobretudo,<br />

numa mundividência de religação ao transcendente, poder-se-á analogicamente ser<br />

assertivo quanto ao dom da morte? É provável que a assertividade seja verdadeira,<br />

desde que não contraste com o direito inalienável à vida, que cada ser humano sente<br />

na hora da agonia, para cada doente terminal, para cada doente em coma vegetativo<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

persistente ou para cada ancião.Por isso, nada nem ninguém pode pôr nenhum<br />

obstáculo à morte inevitável, pois, caso contrário, estaríamos perante um acto de<br />

penoso prolongar da agonia. Mortes haverá que são dom, não somente enquanto<br />

libertação pelo debelar da dor e do sofrimento prolongado, mas também como verda-<br />

deira boa morte, autêntica mors liberatrix, constituindo o epílogo de uma vida e uma<br />

existência humana vivida em plenitude. Esta visão antropológica, do humano no<br />

homem auto e hetero respeitadora da vida, proíbe que este possa ser árbitro da sua<br />

vida e da vida alheia, bem como da morte, quando esta, como acontecimento já tor-<br />

nado inevitável, se vislumbra no horizonte. Por conseguinte, a consuetudinária dis-<br />

tinção entre meios proporcionados e desproporcianados mantém o seu valor doradoi-<br />

ro e a não alterar, devendo ser levada consciente, sentiente e decisoramente às últimas<br />

consequências [Serrão, 1996: 82-83]. Só, deste modo, poderemos evitar viagens tão<br />

inúteis como penosas de espera e de esperança, eventuais impingimentos quimio-<br />

terápicos com danos tantas vezes superiores aos benefícios, mortes hipermedicadas,<br />

numa confusão de cateteres, sondas e drenos (Como sabiamente afirma Daniel Serrão:<br />

(…) A lei suprema é o bem do doente… Sendo dever dos médicos (…) não abusarem<br />

dos aparelhos nem das pessoas) [Serrão, 1993: 185], pugnando, assim, e atualizando a<br />

herança do espírito hipocrático, da artis leges, na fidelidade ao ethos, que une todos os<br />

profissionais de saúde.E, nesta linha reflexiva de encontro do sentido do thanatos na<br />

vida dos homens [Neves, 1996: 7-18], — indo além de uma morte libertadora (que,<br />

por vezes, também poderia ser um álibi mal disfarçado para o cansaço dos familiares<br />

ou curadores) − já é tempo de repensar a morte, não menos que a vida, a partir da<br />

perspectiva do dom [Couto, 2002], da novidade radical da imprevisibilidade [Lévinas,<br />

1991: 20] ou, como propõe S. Leone, quando afirma que a concepção tradicional de<br />

um Deus que dá e toma a vida deveria ser substituída pela imagem de um Deus que dá<br />

a vida, mas dá também a morte, em ordem a uma vida definitiva, que é o fim último<br />

da nossa existência.<br />

Nada disto será possível, se a morte não for adequadamente assistida, igualmente<br />

como o nascimento. O acontecimento decisivo da vida não se pode improvisar nem<br />

pode ser relegado para o diálogo de um apertado horário de visita, no hospital, nem<br />

para uma administração sacramental fastidiosa e apressada nem, muito menos, pode<br />

ser arbitrariamente escondido. O ‘acompanhamento na morte’, de que hoje se fala,<br />

precisa de tempo, atenção e uma avaliação diferente da própria morte [Leone, 951].É<br />

por isso − como afirma Vila-Chã − numa palavra, que na morte, como na acção inter-<br />

pretativa, podemos encontrar a expressão da nossa própria dignidade ontológica mais<br />

elevada [Vila-Chã, 2003: 56], bem como o sentido da qualidade de vida e da qualidade<br />

da morte dignificante, por parte de quem interioriza, reflecte a sua condição funda-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 103


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

mental, enunciada, em primeira pessoa, eu que hei-de morrer, porém, rememorando<br />

Pascal, que nos lembra que o homem ultrapassa infinitamente o próprio homem<br />

[Pascal, 2008: 131].<br />

104<br />

Conclusões<br />

A qualidade de vida depende muito da personalidade de cada ser humano, daí ad-<br />

vogarmos que a avaliação da personalidade (Embora cientes de que as pessoas não se<br />

integrem tão facilmente em pequenas caixas e algoritmos de diagnóstico. Ninguém<br />

apresenta um discurso previamente tão bem preparado como os critérios do DSM-IV<br />

nos poderia fazer crer. Na prática clínica são muito frequentes as situações limite e de<br />

diagnósticos múltiplos. O valor do método do caso clínico reside em que ele nos<br />

proporciona uma oportunidade para verificar a forma como o julgamento clínico se<br />

pode aplicar à complexidade da situação clínica individualizada. De facto, os autores<br />

valorizam e perspectivam a antropologia médica para o homem holisticamente<br />

considerado — para o homem todo e para todos os homens —, traçando a fronteira<br />

entre as variações normais dos traços da personalidade que ocorrem em todos os<br />

indivíduos e as perturbações da personalidade, que provocam um padrão de<br />

incapacidade a longo prazo. Ver o Cap. 15. Perturbações da Personalidade. [Frances,<br />

Ross, 1999: 319-365] deveria ser contemplada nos instrumentos de avaliação de<br />

qualidade de vida, bem como as expectativas positivas de cada ser humano em relação<br />

ao futuro.Ainda neste contexto, advogamos uma ampliação valencial do binómio<br />

qualidade de vida proposto pela OMS e respectiva reavaliação do mesmo, na medida<br />

em que a qualidade de vida não é só ‘a percepção que o indivíduo tem da sua posição<br />

na vida, no contexto da cultura e do sistema de valores, nos quais ele vive e em relação<br />

com os objectivos, expectativas, padrões e preocupações’, mas também o<br />

desenvolvimento social (habitação, educação, saúde, transporte, trabalho, lazer, paz,<br />

concórdia, segurança, etc.), desenvolvimento económico (recursos económico-<br />

financeiros adequados para satisfação das necessidades humanas básicas, condignas,<br />

justas e equitativas) [Cabral, 1992: 14-20] e desenvolvimento humano integral, como<br />

enuncia António Fonseca [Fonseca, 2005: 232]: em qualquer ponto do ciclo de vida − e<br />

talvez mais ainda na velhice − a adaptação e aquilo que dela resulta (bem-estar<br />

psicológico, auto-eficácia, controlo, etc.) não dependem apenas do controlo que a pessoa<br />

exerce sobre a sua vida e sobre o seu desenvolvimento, mas também da sua capacidade<br />

para aceitar o que é inalterável e para se ajustar às circunstâncias que já não terá<br />

oportunidade de alterar.<br />

Verificámos, pois, pelas definições que Gadamer apresenta, sobre saúde, pelo me-<br />

nos três que se resumirão nos seguintes categoremas: facto psicológico-moral,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

equilíbrio e harmonia. Daqui, devemos dizer que a saúde, como a doença, são reali-<br />

dades fenomenológicas. A saúde é manifestação do equilíbrio, da harmonia e do bem-<br />

estar, que aparecem. A saúde enumera-se, no sentido do étimo , porque será marcar<br />

limites, horizontes ou fins.<br />

Gadamer é preciso, neste aspecto, ao referir a saúde como fenomenologia clínica.<br />

Esta, como descrição do que aparece, do que surge ou do que brilha, salienta-se numa<br />

mundividência como método e como reflexão. Pelo método, vamos encontrá-la na<br />

Semiologia e Semiótica Clínicas, pela recitação de sinais e sintomas, em ordem a uma<br />

decisão, que se chamam diagnóstico ou terapêutica.Gadamer é claro quando diz que a<br />

Medicina não é, certamente, uma physeos mimesís. O que a arte de curar deve produ-<br />

zir é a salus, como algo que é natural per se.O saber e a capacidade do médico são<br />

enumerativos e descritivos, subordinando-se ao decurso natural e restabelecendo o<br />

doente, quando este se sentir perturbado e, quanto possível, tornando-o saudável<br />

[Gadamer, 25-36].Uma das provas de que a saúde é fenomenológica, encontra-se na<br />

Medicina quer sintomatológica, quer na profiláctica, que o nosso filósofo não conside-<br />

ra. Porém, a Medicina de evidência e a Medicina etiológica são gnoseológicas.A saúde<br />

é uma enumeração ou recitação do que vejo (sinais clínicos) e daquilo que ouço<br />

(queixas) para a recuperação ou restabelecimento. A saúde e a doença, segundo a<br />

Medicina, implicam uma recitação em ordem à decisão.<br />

A actividade clínica é uma enumeração ou uma narrativa para o restabelecimento<br />

da saúde. Por isso, trata-se de um fenómeno, porque é o estudo do que aparece: sinais,<br />

queixas, dores, anomalias adquiridas, etc. A fenomenologia procura discursar sobre a<br />

totalidade das aparências, como já dizia Platão: o médico deve ver sobre a totalidade da<br />

natureza. Por isso é que a Medicina apresenta graus de diagnóstico (hipotético, dife-<br />

rencial, etiológico, etc.). A saúde, como algo de natural que é, exprime uma realidade,<br />

que se recita ou se enumera. Quer uma quer outra, fazem parte da fenomenologia<br />

clínica.O semiologista Loeb referiu qui bene diagnoscit, bene curat. Se há um correcto<br />

diagnóstico (que significa o definitivo), então surgirá uma boa cura. Os elementos<br />

essenciais da arte de curar são o diagnóstico e a terapêutica. O conjunto dos dois,<br />

fenomenologicamente, referem a arte e a ciência. A ciência clínica advém pelo di-<br />

agnóstico definitivo (etiológico) e a arte vem pela semiologia, até às últimas formas<br />

terapêuticas. Gadamer diz que a arte da cura deve produzir a saúde como algo que é<br />

natural. Aqui se incluem as medicinas da phýsis [Menesen, 1992: 40-45].Mas, o nosso<br />

pensador diz que ser saudável não é estar curado. É necessário que o médico saiba que<br />

o conceito de saúde é universal (quanto à extensão do termo) e análogo (quanto à<br />

compreensão), dado que o termo saúde, como já vimos pela definição da OMS, é um<br />

conceito amplo, onde entra a cura, (terapêutica) e o serviço ou diaconia. Então, a arte<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 105


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

de curar pode produzir a saúde, mas não o i. O que Gadamer deveria dizer, e não o fez,<br />

nesta obra, é que a arte de curar tem licença para (dürfen) produzir a saúde [Gadamer,<br />

418-420]. Quando Leininger descreveu a saúde (health) como estado de bem-estar,<br />

culturalmente definido, avaliado e praticado, e que reflecte a capacidade que os in-<br />

divíduos ou grupos possuem para realizar tarefas diárias, de forma satisfatória, acabou<br />

por não definir, mas antes apresentar uma recitação.A posição de Leininger é feno-<br />

menológica, tal como a de Gadamer. Este considera a saúde (salus) mais como facto<br />

psicológico-moral do que como elemento demonstrável pelas ciências naturais. Além<br />

de se enquadrar como fenómeno lógico, está, também, dentro da orientação da saúde<br />

como noção antropológica, que implica, ora o aspecto biológico, ora o clinic [Leinin-<br />

ger, 1976: 6-80]. E embora a preocupação com a saúde venha de tempos imemoriais (o<br />

pai da Medicina Moderna, Hipócrates, viveu entre 460 a 355 a. C.), a reflexão sobre a<br />

qualidade de vida faz parte da sociedade contemporânea, alimentada, também, pela<br />

maior longevidade dos seres humanos (Neste âmbito de reflexão, o coordenador do<br />

Grupo WHOQOL no Brasil, Marcelo Fleck e seus colaboradores, salientam que (…) a<br />

oncologia foi a especialidade que por excelência se viu confrontada com a necessidade de<br />

avaliar as condições de vida dos pacientes, que tinham a sua sobrevida aumentada<br />

devido aos tratamentos realizados, já que, muitas vezes, na busca de acrescentar anos à<br />

vida era deixada de lado a necessidade de acrescentar vida aos anos [Fleck, Leal, Lou-<br />

zada, 1999: 20]). Ora, por ser mais recente, o campo da qualidade de vida é mais aber-<br />

to a explorações de novas perspectivas e menos vincado a práticas historicamente<br />

enraizadas. Ainda de salientar o facto de que, por ser um campo mais amplo — já que<br />

o enunciado qualidade de vida transcende o de saúde, incluindo outros aspectos ca-<br />

pazes de influenciar a vida e a sua qualidade — pode vir a contribuir com outros<br />

factores capazes de influenciar a própria saúde e que, no entanto, não fazem parte<br />

dessa área de conhecimento, como questões espirituais, sociais, ambientais, nutricio-<br />

nais, etc. Além disso, a sua amplitude gera uma oportunidade de envolvimento de<br />

profissionais de várias áreas, caracterizando-o como multidisciplinar, multidimen-<br />

sional, contribuindo para o background dos profissionais de saúde, no intuito de<br />

proporcionar aos pacientes e à população, em geral, com carácter preventivo, melhor<br />

saúde e mais qualidade de vida.<br />

106<br />

Summary<br />

To this work we define the very important of the differents senses of the relation-<br />

ship between the quality of life and Bioethics. Meanwhile there are so many meanings<br />

of plural qualities of life, because the Bioethics is very plural. The view of this paper<br />

considers the meaning and the plural dialogue between Bioethics and the quality of<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

life or the qualities of life. Probably it will be possible to make up from the quality of<br />

life to life of quality. Therefore, the quality of life is an existence property, that defines<br />

a normality of life conditions, and your integration with the dimensions of concrete<br />

existence of life. This refers the sense of the plural dimensions from cultural to reli-<br />

gious. These focuses the today questions to the Bioethics.<br />

[1] AA. VV. 1980. Ancien Testament, tradução ecuménica da Bíblia, Le Livre du<br />

Siracide (38, 1-3), Paris, Éditions du Cerf.<br />

[2] Alves, V. de S. 1997. Ensaio de Filosofia de Ciências, Edição da Faculdade de Filosofia<br />

de Braga, Braga,<br />

[3] Aquino, S. Tomás de. 2001. Princípios da Natureza, introdução, tradução e<br />

comentários por Ramiro Délio Borges de Meneses, Colecção de Filosofia, Porto<br />

Editora, Porto.<br />

[4] Blondeau, D. 1998. Qualidade de Vida, in: Dicionário de Bioética, (coord. de Gilbert<br />

Hottois, Marie-Hélène Parizeau), trad. de Maria de Carvalho, Instituto Piaget,<br />

Lisboa.<br />

[5] Cabral, F. S. 1992. O que é a qualidade de vida. Perspectiva económica, in: Cadernos<br />

de Bio-ética, 4<br />

[6] Cabral, F. S. 1992. O que é a qualidade de vida. Perspectiva económica, in: Cadernos<br />

de Bio-ética, 4.<br />

[7] Cabral, F. S. 2001. A Globalização e os novos desafios éticos, in: Novos desafios à<br />

bioética, (Coord. Luís Archer, Jorge Biscaia, Walter Osswald e Michel Renaud), Porto<br />

Editora, Porto.<br />

[8] Cabral, R. 1996. Ética e Religiões, in: Bioética (coord. de Luís Archer, Jorge Biscaia e<br />

Walter Osswald), Editorial Verbo, Lisboa/S. Paulo, 1996.<br />

[9] Calman, K. C. 1987. Definitions and dimensions of quality of life. In: Aaronson, N.<br />

K., Beckmann, J. – The quality of life of cancer patients. Monograph series of the European<br />

Organization for Research on the Treatment of Cancer (EORT). Raven Press,<br />

New York.<br />

[10] Campbell, A. 1986. – The Sense of Well-being in America, McGraw-Hill, New York.<br />

[11] Carrier, H. 1992. Lexique de la Culture. Pour L’Analyse Culturelle et L’Inculturation,<br />

Tournai/Louvain-Neuve.<br />

[12] Ciconelli, R. M. 1997. Tradução para o português e validação do questionário<br />

genérico de avaliação de qualidade de vida “Medical Outcomes Study 36-item Short-<br />

Frorm Health Survery (Sf-36)”. Tese apresentada à Universidade Federal de São<br />

Paulo- Escola Paulista de Medicina, para obtenção do Título de Doutor em<br />

Medicina. São Paulo.<br />

[13] Colombero, G. 1981. La mallatia. Una stagio per il coraggio, E. Paoline, Roma.<br />

[14] Couto, A. 2002. – Como uma Dádiva: Caminhos de Antropologia Bíblica,<br />

Universidade Católica Editora, Lisboa.<br />

[15] Engelhart JR., H. T. 1973. The Beginnings of Personhood: Philosophical Considerations,<br />

in: Perkins Journal, 27.<br />

[16] Entralgo, P. L. 1987. La Medicina hipocrática, Madrid, Alianza.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 107


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

[17] Eort Chronotherapy Study Grup, in: European Journal of Cancer, 38, 8 (1997),<br />

Fayers, P., Aaronson, N., Bjardal, K., Sullivan, M. 1995. EORTC, QULQ C30. Scoring<br />

Manual, EORTC Study Group on Quality of Life, Brussels.<br />

[18] Erfahrungsheilkunde, Acta medica empírica: Zeitschrift für die ärztliche Praxis, Vol.<br />

Nº 11, 1991, 804<br />

[19] Fleck, M. P. A. 2006. O projecto Whoqol, in: Psiquiatria Clínica, 27, 1.<br />

[20] Fleck, M. P. A., Leal, O. F., Louzada, S., et al. 1999. Development of the Portuguese<br />

version of the OMS evaluation instrument of life, in: Revista Brasileira de Psiquiatria,<br />

21, 1.<br />

[21] Fleck, Marcelo P. A., Louzada, S., Xavier, M., et al. 2000. Aplicação da versão em<br />

português do instrumento de avaliação de qualidade de vida WHOQOL-BREF, in: Revista<br />

de Saúde Pública, 34, 2<br />

[22] Fletcher, J. 1975. – Four indicators of Humanhood, in: Hasting Center Report, 4.<br />

[23] Fonseca, A. 2005. Desenvolvimento humano e envelhecimento, Climepsi Editores,<br />

Lisboa.<br />

[24] Frances, A, Ross, R. 1999. – DSM-IV Casos Clínicos. Guia para o diagnóstico<br />

diferencial, trad. José Nunes de Almeida, CLIMEPSI Editores, Lisboa.<br />

[25] Gadamer, H.-G. 1993. Hermeneutik – I, Gesammelte Werke, I.<br />

[26] Gadamer, H.-G. 1993. Über die Verborgenheit der Gesundheit — Aufsätze und<br />

Vorträge, Suhrkamp Verlag, Frankfurt-am-Main.<br />

[27] Gadamer, H.-G., Hermeneutik – I, Gesammelte Werke, I.<br />

[28] Gadamer. H. G. 1985. Griechische Philosophie, II, in: Gesammelte Werke, Volume 6,<br />

J. C. B. Mohr, Tuebingen.<br />

[29] Gadamer. H.-G. Griechische Philosophie, III, in: Gesammelte Werke, Volume 7.<br />

[30] Haeser, J. 1875. Lehrbuch der Geschichte der Medizin, terceira edição, Springer-<br />

Verlag, Berlín.<br />

[31] Karli, P. 1995. Le Cerveau et la liberté, Éditions Odile Jacob, Paris, 1995,<br />

[32] Karli, P. 1998.– “L’identité biologique multiple de l’être humain, in: Annales<br />

d’histoire et de philosophie du vivant, vol. I.<br />

[33] Laín Entralgo, P. 1978. História de la Medicina, Salvat, Barcelona.<br />

[34] Leininger, M. 1976. Health Care Dimensions, transcultural health core issues and<br />

conditions, Davis Company, Philadelphia.<br />

[35] Leone, S. – Qualidade de Vida, in: Dicionário de Bioética, (sob direcção de S. Leone,<br />

S. Privitera e J. Teixeira da Cunha), Editorial Perpétuo Socorro, Vila Nova de Gaia.<br />

[36] Lévinas, E. 1991. Transcendência e Inteligibilidade, trad de José Ferreira Colaço,<br />

Edições 70, Lisboa.<br />

[37] Lima, A. C. T. 2004. Bioética e Antropologia, Colectânea Bioética Hoje — VIII,<br />

Serviço de Bioética e Ética Médica, Faculdade de Medicina da Universidade do<br />

Porto, Gráfica de Coimbra, Coimbra.<br />

[38] Maslow, A. H. 1970. – Motivation and Personality, 2nd ed., Harper and Row, New<br />

York.<br />

[39] Mau, J. et al. 1964. Isonomia. Studien zur Gleichvorstellung im griechischen Denken,<br />

Springer-Verlag, Berlín.<br />

[40] McCormick, R. A. 1974. To Save or Let Die: The Dilemma of Modern Medicine, in:<br />

Journal of the American Medical Association, 229.<br />

108<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Bioética e qualidade de vida: sobre a multidime-nsionalidade<br />

[41] Meneses, R. D. B. 1999. Ego Sanator tuus, in: Enfermagem Oncológica, 10.<br />

[42] Meneses, R. D. B. de. 1992. Diagnóstico, prognóstico e teste, in: Enfermagem<br />

Oncológica, 1.<br />

[43] Meneses, R. D. B. Na parábola do Bom Samaritano (Lc 10, 25-37): as qualidades de<br />

vida.<br />

[44] Meneses, R. D. B., Brito, J. H.S. 2008. O Valor e os Valores: leituras axiológicas, in:<br />

Daímon. Revista de Filosofia, 43.<br />

[45] Neves, M do C. P. 1996. O sentido da morte na vida dos homens, in: Cadernos de Bioética,<br />

12.<br />

[46] Osswald, W. 2002. – Humanização, ética, solidariedade, in: Cadernos de Bio-ética, 29.<br />

[47] Panzini, R. G., Rocha, N. S. da, Bandeira, D., Fleck, M. P. de A., 2008.<br />

Espiritualidade/religiosidade e qualidade de vida, in: Fleck, Marcelo P. A. e<br />

Colaboradores – A avaliação de qualidade de vida: Guia para profissionais de saúde,<br />

Artmed Editora, São Paulo.<br />

[48] Pascal, B. 2008. Pensamentos, Colecção Grandes Filósofos, Edição PRISA INNOVA<br />

S. L., trad. Salette Tavares e Livraria Morais Editora, Lisboa.<br />

[49] Paschoal, S. M. P. 2001. Qualidade de vida do idoso: elaboração de um instrumento<br />

que privilegia a sua opinião. (Dissertação de Mestrado), Universidade de S. Paulo,<br />

Faculdade de Medicina, S. Paulo.<br />

[50] Patrick, D. L., Deyo, R. A. 1989. Generic and disease-specific measures in assessing<br />

health status and quality of life, in: Medical Care, 27.<br />

[51] Phillips, D. 2006. Quality of Life: Concept, policy and practice. Taylor and Francis and<br />

Library, Abingdon.<br />

[52] Pita, J. R. 1998. História da Farmácia, Minerva, Coimbra.<br />

[53] Power, M. J., Dalgleish, T. 1997. – Cognition and emotion: from order to disorder,<br />

Psychology Press, Hove.<br />

[54] Reich, W. Th. (ed.). 1995. – Encyclopedia of Bioethics, The Free Press, A Division of<br />

McMillan Publishing Co., Inc., Georgetown University, New York, Vols. I-IV.<br />

[55] Renaud, M. 2008/2009. Do espírito à espiritualidade, texto fornecido aos alunos dos<br />

Estudos Avançados no Âmbito do Doutoramento em Bioética, Instituto de Bioética<br />

da Universidade Católica Portuguesa, no ano lectivo de 2008/2009, Porto.<br />

[56] Renaud, M. 2008/2009. Vulnerabilidade e Espiritualidade (Em homenagem ao Dr.<br />

Jorge Biscaia), texto fornecido aos alunos dos Estudos Avançados no Âmbito do<br />

Doutoramento em Bioética, Instituto de Bioética , Universidade Católica Portuguesa,<br />

no ano lectivo de 2008/2009, Porto, 1-7.<br />

[57] Rey, L. 1999. Dicionário de Termos Técnicos de Medicina e Saúde, E. Guanabara, Rio<br />

de Janeiro.<br />

[58] Ribeiro, J. L. P. 2005. Qualidade de vida, in: Psicologia e Saúde.<br />

[59] Ricoeur, P. 1990. Soi-même comme un autre, Éditions du Seuil, Paris.<br />

[60] Ricoeur, P. 2005. Sobre a Tradução, trad. de Maria Jorge Vilar de Figueiredo, Edições<br />

Cotovia, Lisboa.<br />

[61] Rocha, N. S. 2002. Associação entre estado de saúde,<br />

espiritualidade/religiosidade/crenças pessoais e qualidade de vida. 2002.. Dissertação<br />

(Mestrado em Ciências Médicas: Psiquiatria) – Faculdade de Medicina,<br />

Universidade Federal do Rio Grande do Sul, Porto Alegre,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 109


António Carneiro Torres Lima, Ramiro Délio Borges De Meneses<br />

[62] Ross, L. 1995. The Spiritual Dimension: its Importance to Patient’s Health, Well-being<br />

and Quality of Life and its Implications for Nursing Practice, in: International Journal<br />

of Nurse Studies, V. 32.<br />

[63] Russo, G. 1996. Le Nuove Frontiere della Bioética Clínica, E. di Ci, Torino.<br />

[64] Serrão, D. 1993. Viver, envelhecer e morrer com dignidade, in: Colóquio sobre a<br />

Eutanásia, Publicações do II Centenário da Academia de Ciências de Lisboa, Lisboa.<br />

[65] Serrão, D. 1996. O Direito à Saúde e a Distribuição dos Recursos Escassos, in:<br />

Comissões de Ética: das bases teóricas à actividade quotidiana, (Coordenação de<br />

Maria do Céu Patrão Neves), Publicação do Centro de Estudos de Bioética/Pólo<br />

Açores.<br />

[66] Serrão, D. 1996. Tecnologias de Alto Risco, in: Bioética (coord. de Luís Archer, Jorge<br />

Biscaia e Walter Osswald), Editorial Verbo, Lisboa/S. Paulo.<br />

[67] Sousa, A. 1996. Tavares de - Curso de História de Medicina, Fundação Calouste<br />

Gulbenkian, Lisboa.<br />

[68] The Whoqol Group. 1995. The World Health Organization Quality of Life Assessment<br />

(WHOQOL): position paper from the world health organization, in: Social<br />

Science and Medicine, v. 41, 1403-1409<br />

[69] The Whoqol Group. 1998. Development of The World Health Organization<br />

WHOQOL-BREF Quality of Life Assessment, in: Psychological Medicine, v. 28.<br />

[70] The Whoqol Grup. Whoqol and Spirituality, Religiousness and Personal Beliefs<br />

(SRPB), Report on WHO Consultation, WHO/MSA/MHP/98. 2, 2-23, 1998.<br />

[71] Tooley, M. 1972. – Abortion and Infanticide, in: Philosophy and Public Affairs, 2.<br />

[72] Tostes, M. A. 1998. Qualidade de vida de mulheres com infecção pelo vírus da<br />

imunodeficiência adquirida. Tese apresentada à Universidade Federal do Rio de<br />

Janeiro (UFRJ) – Instituto de Psiquiatria – para obtenção do Título de Doutor em<br />

Medicina, Rio de Janeiro.<br />

[73] Über die Verborgenheit der Gesundheit — Aufsätze und Vorträge, Suhrkamp Verlag,<br />

Frankfurt-am-Main, 1993.<br />

[74] Vila-Chã, J 2003. A Palavra, o Texto e a Morte: a abordagemde Hans-Georg<br />

Gadamer, in: H.-G. Gadamer: Experiência, Linguagem e interpretação, Universidade<br />

Católica Editora, Lisboa.<br />

[75] Wu, a. W., Hays, R. D., Kelly, S., et al. 1997. – Applications of the Medical Outcomes<br />

Study health-related quality of life measures in HIV/AIDS, in: Quality of Life Research,<br />

6.<br />

[76] Zimmermann, J. J., Fleck, M. P. de A. – Recordação dos cuidados parentais e qualidade<br />

de vida na idade adulta, in: A avaliação de qualidade de vida. Guia para profissionais<br />

de saúde.<br />

110<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Viera Bilasová<br />

University of Prešov in Prešov, Faculty of Arts<br />

Body ethics as one of paradigm for bioethics<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Key words: bioethics, philosophy, human’s philosophy nature, culture, society<br />

nr 1/2011<br />

[s. 111-118]<br />

There is no other society where morality plays as important a role as in a democ-<br />

racy. Although individual freedom and responsibility of man in front of his own<br />

conscience and society of free and morally mature people is protected by laws and<br />

institutionalised and codified ethics; in the end, it depends on how people respect<br />

themselves, their life, health, love and happiness. Human conscience cannot be insti-<br />

tutionalised or codified. Society can provide civil rights and liberty, but it must be free<br />

people themselves to decide on their life, health, etc., and they must bear personal<br />

responsibility for them.<br />

We can say that individualistic and subjectivist body ethics itself is then a product<br />

of pluralisation of body ethics and, at the same time, forms a platform for communi-<br />

cation, discussion and a possible consensus of various models of body ethics, among<br />

which philosophical, scientific and theological models play a vital role. Only by means<br />

of this communication and searching for a certain social integrity can democratic<br />

society head towards a humanistic ideal of authentic body ethics. Acknowledging<br />

pluralism and tolerance as the main principles becomes one of the conditions for a<br />

successful discourse among individual models of body ethics as such as well as with<br />

agents of body ethics and searching for a relative consensus. Each attempt to univer-<br />

salise or make a particular model of body ethics (scientific, philosophical or theologi-<br />

cal) absolute endangers ethical progress of society. Each unilateral objectification of<br />

corporeality is in contradiction to its subjective nature. That is what the major theo-<br />

retical and methodological conflict of each attempt to objectively define human cor-<br />

poreality and its promotion to a paradigm of self-cognition and self-evaluation in<br />

personal and social life lies in. People as subjects of self-cognition and self-evaluation<br />

only follow such findings regarding themselves that they freely choose, accept and<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 111


Viera Bilasová<br />

affiliate in their consciousness. Scientific findings about human corporeality, just like<br />

anthropology or philosophy of man, as well as theological definition of human corpo-<br />

reality, are a condition of free and responsible self-realisation and self-evaluation of a<br />

moral agent – a free man.<br />

112<br />

These problems and issues are becoming the object of ethical discourses and, in<br />

this way, their topicality and viability are increasing. They not only concern the levels<br />

of theoretical reflection and research, but, by means of their consequences, enter and<br />

interfere in real life. They relate to essence of life, death, human nature, actual corpo-<br />

reality, humanity, dignity, and, thus, also to the most delicate and, at the same time,<br />

most intimate spheres of human existence. I can only agree with the opinion of Zyg-<br />

mund Bauman, according to whom, if we want to search and, in the present day, also<br />

form some kind of another categorical imperative II. – (Act in such a way so that the<br />

consequences of your actions were compatible with the duration of a real human life)<br />

– we inevitably have to focus on the research of relationships between the corporal and<br />

moral state in society [Bauman, 2004: 215].<br />

Body ethics, as an ethical paradigm, forms bioethics in many respects. On the other<br />

hand, exact sciences dealing with life as such, and especially human life and human<br />

corporeality, are one of theoretical resources of body ethics. At present, there are some<br />

serious questions bioethics has to face, the solution to which is becoming one of the<br />

limiting factors of its further development, or a regulator of its direction. The crisis of<br />

modern contemporary ethics then, naturally, also hits bioethics, especially with regard<br />

to the most delicate issues of ethical value of human life and searching for the value<br />

tendencies of man in the conditions of globalisation, terrorism, ecological crisis, etc.<br />

Subjectivist and individualist body ethics, in which man as a moral agent perceives life<br />

and the body as his/her highest value and also wants to decide freely on it, is a new<br />

challenge for bioethics.<br />

The crisis in ethics and the birth of new postmodern morality also involve a change<br />

of one of its paradigms – body ethics. And it is exactly body ethics that I want to use to<br />

point out some changes in understanding human life, as well as life in general, and its<br />

ethical value. Human life is the most precious thing man has, which is why people<br />

have to fight for it with natural and social forces, which endanger them, or want to get<br />

hold of them. The battle for survival and free decision-making in one’s life befits the<br />

essential equipment of human corporeality. Questions such as what the human body,<br />

life, health, suffering or pain are, as well as contentment, happiness, physical love,<br />

death, etc., what their ethical value is and who decides on them, have always been<br />

among the primeval questions of the origination of human self-realisation and self-<br />

evaluation. Based on these, people started to separate themselves from the other na-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Body ethics as one of paradigm for bioethics<br />

ture and to form society and history as their subject. Human life, its quality and the<br />

direction of social development, or, what was considered human advancement, in<br />

many respects, depended on the answers to the above questions.<br />

There are fundamental questions for body ethics to deal with, which have been<br />

present in some implicit form in its whole development. Are people mature enough to<br />

know their body and the bonds with nature and society? Are they, as moral agents,<br />

mature enough to decide on their life, health, love, freedom, and also happiness, age<br />

and death? Or is the human body an object of scientific cognition, medical health care<br />

and ethical evaluation; and, therefore, it is society who decides about life, health and<br />

death? Not even the most extreme forms of subjectivism and individualism can ex-<br />

clude man from economical, political, social, moral and cultural relations. An indi-<br />

vidualistic and subjectivist exclusion from society and morality, typical for the post-<br />

modern era, only appears as a negation of a certain kind of society and its bonds, but<br />

not as the actual social dimension of human subjectivity. Undoubtedly, for this to<br />

happen, some kind of paradigm of human corporeality is necessary as a part of social<br />

ethics for individual morality. That cannot, however, be just an outcome of ideologi-<br />

cal, political and economical interests in which man, as a moral agent, is reduced to an<br />

ethical object and, at the same time, perceived as a means of fulfilling universal ethical<br />

values of society-wide or transcendental ethics.<br />

In all humanistic ethical systems, human life, as well as its bearer, is at the top of<br />

the hierarchy of ethical values. However, it is only liberalism and individualism which<br />

unequivocally return the right to decide on life and its value to man. Such a state<br />

which has got hold of human corporeality and been deciding on life and death, used<br />

body ethics as one of the main instruments for the control of man and provision of its<br />

economical and political goals. It is exactly reduction of human corporeality to a<br />

means of state, national, or even class interests and aims, which questions the ethical<br />

right of a state to decide on the value of human life. Evidence can be, among others,<br />

found in pointless wars in which the state sacrificed millions of human lives, holo-<br />

caust, gulags, as well as victims of execution without trial or draconian laws restricting<br />

birth rate, etc.<br />

Postmodern body ethics is not based on one and only society-wide model of cor-<br />

poreality; there are several models to choose from. However, a question arises whether<br />

individualistic and subjectivist body ethics is an authentic product of liberalisation of<br />

society and man, or an outcome of an increase in the influence of the liberal market<br />

and the power of the media on man. The invisible hand of the market, omnipotent<br />

marketing and the media controlled by them try to impose on man such a model of<br />

body ethics which, in the best way possible, corresponds to consumer society.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 113


Viera Bilasová<br />

114<br />

Morality whose subjects are free people who decide about their body and bear the<br />

moral responsibility for their decisions before their own conscience and other moral<br />

agents, as well as the whole society which guarantees their freedom and responsibility<br />

is – should be – a resource and criterion of authentic (democratic and humanistic)<br />

body ethics. Life and its ethical values connected to corporeality are the highest ethical<br />

value only to those people who are free and live in a free society. Naturally, body<br />

ethics, understood in this way, represents an ethical ideal which the ethical advance-<br />

ment of man and society should approach. Individual models of body ethics, which<br />

served as an ethical paradigm in ancient, medieval and modern times, as well as at<br />

present, can be judged from this viewpoint.<br />

Philosophy, science and religion participate in shaping body ethics with regard to<br />

the stage of development, as well as the particular economic and political situation.<br />

For ancient cognition on nature, life and man, ancient body ethics had crucial theo-<br />

retical and methodological importance. The belief that rational cognition, based on<br />

experience, leads to the cognition of the human body and its control is the guarantee<br />

of virtuousness, good and happiness, was its leitmotif. Greek and Roman philosophers<br />

and naturalists considered the cognition and control of man key to controlling nature<br />

and the cosmos, to setting a sensible and fair balance between man, society and na-<br />

ture. Body ethics from this time is where the roots of the humanistic mission of scien-<br />

tific cognition, brought from the period of renaissance and new age to the present era,<br />

should be searched for generally; and separately in sciences dealing with the human<br />

body and medicine. It is a generally known fact that the primary theoretical and<br />

methodological principles of cognition of life and its highest forms with ethical postu-<br />

lates were, in principle, formulated as early as antiquity.<br />

The modern-day model of body ethics based on rationalism, exact sciences and<br />

technological progress brought about neither the anticipated solutions to problems of<br />

human corporeality, nor moral advancement in such a form as its creators assumed.<br />

The theoretical and methodological principles, which it was based on, proved to be<br />

neither unquestionable nor generally valid. The emphasis on the corporal aspects of<br />

health and interpretation of the body as a machine, which needs to be understood<br />

based on its arrangement and the function of its parts, influenced biomedical research<br />

and practice for a long time ahead (The issues referring to the perception of the body<br />

as a machine (mechanism), as well as the autonomy of the machine, which becomes a<br />

part of the body, appears as a special contemporary problem. This concerns artificial<br />

bodily parts (robotics, orthotics, artificial organs, etc.), which have their own place in<br />

our world and philosophy together with ethics should contribute to the diagnostics of<br />

this topical problem [Herrmann, 2003: 61-73]).<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Body ethics as one of paradigm for bioethics<br />

Philosophical irrational approach to the human corporeality (A. Schopenhauer, F.<br />

Nietzsche, S. Kierkegaard, etc.) inspired psychologists and psychiatrists (S. Freud and<br />

C. G. Jung). They tried to discover human naturalness in the unaware depths of the<br />

human psyche, or in social psychology, which would serve as a key to the cognition<br />

and evaluation of morality, religion and culture. Existentialism, which meant a turn<br />

from rationalistic body ethics towards irrationalistic, continues in the same intentions.<br />

Kierkegaard and his followers claim human life to be irrational and absurd, manifest-<br />

ing itself by negative emotions such as fear, boredom, anxiety, loneliness, etc. From<br />

existentialistic body ethics, bioethics gained such postulates as agnosticism, pessimism<br />

and nihilism. Existentialism considers death as the only certainty in opposition to life,<br />

suffering to happiness and decadence and decay to development. It searches for the<br />

truth of being and human existence in suffering, boredom and heading towards death.<br />

Max Scheler, considered the creator of present-day anthropology, also tried to rec-<br />

oncile rationalistic and irrationalistic body ethics, which could be better at meeting the<br />

economical and political interests of the modern society of the 20 th century. From the<br />

evolutionary viewpoint, Scheler connects human corporeality with human subjectivity<br />

and spirituality. In a synthesis of scientific, philosophical and religious cognition, man<br />

searches for a key to solutions to scientific and ethical problems of man. For bioethics,<br />

Scheler’s anthropology implies the need for philosophical and ethical conjecture of<br />

scientific cognition and heading towards a completed truth about life and human<br />

corporeality. Scheler assigns subjectivity and elementary morality to human corpore-<br />

ality. According to him, the human body is intended for the highest transcendental<br />

ethical values. He tried to organise human cognition into a complete image, in which<br />

individual pieces of knowledge (scientific, philosophical and ethical) are ordered in a<br />

hierarchy. Right at the top, there are transcendental ethical values. In spite of the fact<br />

that philosophical anthropology assigns human corporeality certain qualities of sub-<br />

jectivity and transcendence, it does not give up the classic rationalist postulate – to<br />

create a universal theory of body ethics, which would serve as a paradigm of theoreti-<br />

cal as well as applied ethics.<br />

We can claim that Michel Foucault outlined theoretical and methodological fun-<br />

daments of postmodern body ethics. In his opinion, modern body ethics based on<br />

rationalistic principles and methodological schemes needs to be replaced by morality,<br />

moral practice and moral formation of one’s corporeality. According to Foucault,<br />

ethics is not inscribed in our corporeality. He considers modern rationalistic body<br />

ethics an instrument for the restriction of man’s freedom. As an example, he uses<br />

sexuality which, according to him, has become, within modern society, an instrument<br />

to gain control over man by the state, using power and economy. Foucault connects<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 115


Viera Bilasová<br />

the process of freeing sex from modern ethics and laws with the hope for a new body<br />

and postmodern body ethics based on uniqueness and intimacy.<br />

116<br />

According to Foucault, such terms of modern-day ethics as health, longevity, fertil-<br />

ity, etc., have only become a part of the state’s gaining possession over man. Science<br />

and medicine are also in the services of the state and are aimed at economical and<br />

political control of man. In the era of the so-called bio-politics, Foucault assigns sex a<br />

key role in body ethics and also considers it key to understanding corporeality of an<br />

individual and humankind. He tries to show how the disposition of power is directly<br />

effective with respect to human corporeality, physiological processes, self-perception<br />

and experience. He searches for a principle of complexity, which would join physical<br />

and social, or natural and social aspects. According to him, by means of sexuality<br />

disposition, man should search for a way to his own intelligibility, identity<br />

and uniqueness. From this, a remarkable role of sex for self-cognition, self-evaluation<br />

and self-creation of man arises.<br />

Foucault’s body ethics is an attempt to return the issue of human corporeality to<br />

anthropology and philosophy of man. He tried to re-consign subjectivity, uniqueness<br />

and secrecy to human corporeality. He showed that the resources of human freedom<br />

are included in the depths of human existence, and man reveals it in the authenticity<br />

of his own body.<br />

As Foucault claims, the state and its institutions, which were based on and, at the<br />

same time, used acts of subordinating man by economy and politics, were the creator<br />

of a rationalistic model of body ethics. Human corporeality is perceived as an ethical<br />

object. Foucault is convinced that an individual needs to be freed from such a type of<br />

individualisation which is connected to the state and its institutions (Foucault, 1996,<br />

p. 209). In postmodern society, a mostly irrational individualistic and subjectivist<br />

model of ethics, or, rather, body ethics, is gradually formed, in which human corpore-<br />

ality acts as a subject of body morality or ethics. For his philosophical basis, he uses<br />

individualistically perceived freedom. In it, the individual perceives his/her own body<br />

as a source, a means, as well as the aim of hedonistically understood experience of joy,<br />

happiness, love, and also benefit, success, as well as failure. In postmodern ethics, the<br />

human body is considered one of the highest ethical values, but not for society with its<br />

ethical norms and criteria, but for the particular person, individual or personality.<br />

While present-day bioethics used a paradigm of human body ethics, which was<br />

formed on theoretical and methodological principles of rationalism, empiricism<br />

and dualism; society liberalisation, an increase in individualism, subjectivism and<br />

birth of consumer society with prevailing hedonistic morality place individualistic and<br />

pluralistic models, in which man freely decides on his/her life, sexual orientation,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Body ethics as one of paradigm for bioethics<br />

health, contentment and also death itself, in opposition to the rationalistic and univer-<br />

sal model of body ethics.<br />

As a summary, let me try and state the three most important tasks that lie ahead of<br />

body ethics:<br />

1) At present, exact science dealing with man, as well as medicine with its theoreti-<br />

cal findings and technological advances are often limited in their further development<br />

by unsolved ethical issues, especially by issues of body ethics. Institutionalised and<br />

codified ethics, bioethics and medical ethics, as well as legal systems adjusting the<br />

conditions and rules for applied research referring to the nature of human corporeal-<br />

ity, are, at present, a guarantee of ethical minimum; however, they are not able to<br />

answer the key ethical issues regarding corporeality. A subjectivist and individualist<br />

model of human corporeality, which would meet the present scientific and techno-<br />

logical progress, as well as the stage of democracy and morality, is a new challenge for<br />

body ethics.<br />

2) At present, when individualist and subjectivist morality is in an ambivalent rela-<br />

tionship towards codified and institutionalised ethics, the importance of exact cogni-<br />

tion of man and his corporeality is increasing for individualistic morality as well as for<br />

institutionalised and codified ethics, in which bioethics, medical ethics, and media<br />

ethics still play the most significant role. In a qualitatively new situation provoked by<br />

the crisis of a modern image of human body ethics, by globalisation, weakening of the<br />

role of the state and liberalisation of society and ethics, there is an increasing need for<br />

an attractive and convincing scientific image of human corporeality, which would<br />

enter public discourse in the process of seeking for a consensus with regard to authen-<br />

tic body ethics of the 21 st century in such a way that freedom of man and integrity of<br />

society, including their moral development, is guaranteed.<br />

3) There are also essential tasks ahead of applied ethics, including bioethics, as well<br />

as ahead of institutionalised and codified ethics. To guarantee ethical mini-<br />

mum within protection of life and its further development from being misused for<br />

inhumane purposes by society and wanton actions of individuals is one of them.<br />

Another task is to form an open and tolerant discourse with man as a moral agent<br />

when seeking for a balance with regard to issues of life and human corporeality, which<br />

would not only guarantee the freedom of an individual, but also sustain integrity of<br />

democratic society in harmony with nature as a decisive condition for sustaining life<br />

as the highest ethical value.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 117


Viera Bilasová<br />

118<br />

Summary<br />

Contemporary bioethics meets two groups of challenges which, due to a crisis in its<br />

theoretical and methodological approaches, it is no longer able to answer. The first<br />

group is formed by problems provoked by the current state of scientific, technological,<br />

economic and political development, which change the quality of human life, and life<br />

in general. Together with this new urge, new questions are arising regarding life sus-<br />

tenance, the direction of its further evolution, its ethical value, human corporeality,<br />

but especially, responsibility for moral progress and its direction in the present world.<br />

The other group of challenges is formed by issues initiated by globalisation, global<br />

warming, global ecological crisis and the depletion of raw materials and food sources.<br />

In the conditions of globalisation, all traditional and new issues of bioethics enter a<br />

qualitatively new dimension.<br />

[1] Bauman, Z. 2004. Individualizovaná společnost. Praha, Odeon.<br />

[2] Herrmann, B. 2003. Der menschliche Körper, Sache oder Person? In: E. Angehern,<br />

B. Baertschi (eds.): Der Körper in der Philosophie. Bern, Stuttgart, Wien,<br />

Haupt Verlag.<br />

Táto práca bola podporovaná Agentúrou na podporu výskumu<br />

a vývoja na základe zmluvy č. APVV-0432-10“<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Mirosław A. Michalski<br />

Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie<br />

Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli<br />

Antoniego Kępińskiego<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Man in limit circumstances in thought Antoni Kepinski<br />

nr 1/2011<br />

[s. 119-133]<br />

Key words: philosophy, history of philosophy, man, freedom, Polish philosophy,<br />

Antoni Kępiński<br />

Antoni Kępiński dostrzegał, potrzebę wypracowania ogólnofilozoficznego poglądu<br />

na człowieka i dlatego wypowiadał twierdzenia filozoficzno-antropologiczne prawie<br />

we wszystkich swoich dziełach. Za pierwszy i podstawowy przedmiot czynionych<br />

przez siebie obserwacji Antoni Kępiński uznawał całego człowieka i całą<br />

rzeczywistość, w której człowiek żyje [Kępiński, 1983: 128]. Człowiek u Kępińskiego<br />

jest całością w całości, jednostką ludzką, ale i zarazem organizmem biologicznym,<br />

człowiekiem w przyrodzie i w społeczeństwie, w procesie ewolucji i w procesie historii,<br />

człowiekiem zamkniętym w sobie i otwartym na świat [Słomski, 2002: 45-108].<br />

Kępiński odrzucił czysto mechanistyczne pojmowanie człowieka i zachodzących w<br />

nim procesów. Człowiek, dla tego wybitnego intelektualisty, jest Bytem, który jest, ale<br />

i który – na wzór arystotelesowsko – tomistyczny, jest w ciągłym, nieustannym<br />

procesie rozwoju i stawania się, ciągłego niejako przechodzenia z potencji do aktu.<br />

Kepiński w swoich utworach zawarł, niezwykle interesującą koncepcję człowieka,<br />

która stanowi nie tylko nowatorski wkład w naukę i kulturę, ale przede wszystkim<br />

poszerza wiedzę o nas samych, o każdym człowieku [Jakubik, 1981].<br />

Wiele spostrzeżeń dotyczących człowieka Kępiński poczynił, analizując<br />

zachowanie się ludzi w warunkach ekstremalnych. Jak twierdził Kępiński,<br />

w sytuacjach granicznych, można poznać psychikę człowieka ulegającą stopniowemu<br />

rozpadowi, można obserwować postępująca degradację i na podstawie tych obserwacji<br />

wysnuwać wnioski dotyczące mechanizmów rządzących życiem psychicznym [Słom-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 119


Mirosław A. Michalski<br />

ski, 2001]. W badaniach tych szczególne znaczenie miały własne przeżycia<br />

Kępińskiego i wspomnienia z obozów koncentracyjnych, w których przebywał. Z<br />

opisów, jakich dokonał, można wywnioskować, iż osobiście doświadczył stanów<br />

granicznych, w których rozpoczyna się stopniowa destrukcja ustroju psychicznego<br />

[Kępiński, 1983]. Jak zauważa Z. Trziszka, Kępiński porównywał doświadczenia<br />

obozowe do stanów przeżywanych w psychozie, do stanów owładnięcia i wewnętrznego<br />

autyzmu. Uważał, że choroba psychiczna wcale nie musi być degradacją psychiczną,<br />

przeciwnie, często wyzwala w człowieku głębsze, nieznane przedtem pokłady duchowe<br />

[Trziszka, 1979: 150].<br />

120<br />

Przeżycia obozowe zalicza się do sytuacji granicznych, w których walka, śmierć,<br />

przypadek i wina są na porządku dziennym. Ich wspólną cechą jest osobiste cierpienie<br />

i poczucie bezradności wobec czegoś, co przerasta ludzkie siły. Dlatego też Kępiński<br />

traktował przeżycia obozowe jako szczególne źródło wiedzy o człowieku.<br />

Dla Kępińskiego człowiek jest istotą wolną i niezależną od świata. Ma możliwość<br />

wyboru między tym, co uważa za właściwe, a tym, co uważa za złe, negatywne. Może<br />

podejmować działania rozumiane jako działania celowe, w których wychodzi poza to,<br />

co posiada i czym jest. Może podejmować wielorakie decyzje, może zmieniać to, co<br />

istnieje i może tworzyć nowe struktury, wartości i cele. Z drugiej jednak strony<br />

człowiek przejawia tendencje do ograniczenia własnej i cudzej wolności. Zdając sobie<br />

sprawę z ograniczoności własnych możliwości, stale nakłada więzy i ograniczenia<br />

sobie i swemu otoczeniu. Jakby bojąc się własnej i cudzej wolności, zamyka siebie<br />

i innych ludzi w różnego rodzaju klatkach, więzieniach, obozach, ogranicza wolność<br />

różnego rodzaju normami, a niektóre fragmenty rzeczywistości wyłącza spod<br />

działania praw rządzących resztą świata, traktując je jako swoiste psychologiczne tabu.<br />

Sam siebie zamyka w kręgu wolno i nie wolno [Trziszka, 1979: 186].<br />

Dlatego też wszystkie formy ograniczenia swobody, więzienia, obozy również są<br />

wyrazami natury człowieka i tego, jakim on jest naprawdę. Ponadto wolność<br />

człowieka zostaje ograniczona samą naturą układów życiowych i naturą metabolizmu<br />

energetycznego i informacyjnego. Wchodząc w gotowy system pojęć (struktura języka<br />

ojczystego), zwyczajów, norm etycznych, estetycznych itp., człowiek otrzymuje jakby<br />

w spadku wynik pracy wielu pokoleń, jednocześnie musi odrzucić z góry to, co z tym<br />

systemem się nie zgadza [Trziszka, 1979: 186-187]. Wolność ludzka jest ograniczona<br />

różnymi przymusami i koniecznościami, a jednocześnie brak porządku jest chaosem,<br />

który wyklucza wolność.<br />

W książce Rytm życia Kępiński przedstawił człowieka na tle rzeczywistości<br />

obozowej. Niesamowitość obozu koncentracyjnego odczuwana jest szczególnie silnie<br />

w pierwszym zetknięciu z nim. U większości więźniów w czasie kilku pierwszych dni<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli Antoniego Kępińskiego<br />

pobytu w obozie występowała krótkotrwała reakcja psychiczna, objawiająca się<br />

przygnębieniem, uczuciem lęku i grozy, poczuciem bezradności, zagubienia,<br />

osamotnienia, brakiem apetytu i bezsennością [Kępiński, 1983: 15].<br />

Zachowanie więźniów w obozach koncentracyjnych usiłuje Kępiński wyjaśnić przy<br />

pomocy kategorii zaczerpniętych z biologii i adekwatnych do opisu zachowania<br />

zwierząt. Jego zdaniem, w sytuacji zagrożenia szczególnie ostro występuje pierwsze<br />

prawo biologiczne: walka o zachowanie własnego życia. Prawo to często przybierało<br />

w obozie drastyczne formy. Kępiński cytuje wypowiedź jednego z więźniów, który<br />

stwierdził: łatwo być szlachetnym w warunkach sprzyjających, trudniej jednak<br />

w obliczu śmierci [Kępiński, 1983: 18]. Tą samą myśl inny z więźniów wyraził<br />

w sposób następujący: po miesiącu znikała powoli politura każdego z nas [Kępiński,<br />

1983: 18].<br />

Rzeczą zrozumiałą jest, że w życiu obozowym nie można było stosować norm, jakie<br />

obowiązują w życiu normalnym. Przy całej brutalności życia obozowego wynikającej<br />

z faktu, że jedzenie i śmierć było jedynym, co się liczyło i wokół czego skupiały się<br />

myśli więźniów, wszystko inne wydawało się mało istotne. Jednakże o przetrwaniu<br />

w obozie nie decydowała jedynie kondycja fizyczna lub umiejętność zdobycia<br />

pożywienia. Aby przetrwać obóz, trzeba było przede wszystkim w pewnym stopniu<br />

wyrwać się spod działania prawa zachowania życia za wszelką cenę. Ci, którzy temu<br />

prawu całkowicie się podporządkowali, tracili swe człowieczeństwo, a z nim często<br />

szansę przeżycia.<br />

Kępiński zauważa, że spośród wszystkich organizmów jedynie człowiek posiada<br />

zdolność wyrwania się spod działania pierwszego prawa biologicznego.<br />

Z fizjologicznego punktu widzenia jest to możliwe dzięki pewnym właściwościom<br />

ludzkiego układu nerwowego (bardzo długi łuk odruchowy oddzielający receptory od<br />

efektorów). Właściwości te sprawiają, że człowiek posiada poczucie łączności nie tylko<br />

z sytuacją, w jakiej aktualnie się znajduje, i nie tylko z otaczającymi go jednostkami,<br />

lecz także z ludźmi, ich wytworami i ideami odległymi zarówno w czasie, jak<br />

i w przestrzeni. Zdaniem Kępińskiego, owo abstrakcyjne otoczenie człowieka jest mu<br />

do życia potrzebne w tym samym stopniu co otoczenie fizyczne. Dzięki zdolności<br />

patrzenia na życie przez pryzmat kultury, człowiek – w zależności od okoliczności –<br />

może w różny sposób odnosić się do spraw życia, w tym także do własnej śmierci<br />

[Kępiński, 1987: 240].<br />

Chcąc przetrwać obóz, więźniowie musieli zdobyć się na zdolność wewnętrznego<br />

przeciwstawienia się temu, co się działo, poprzez stworzenie wokół siebie innego<br />

świata. Był to jedyny sposób wyrwania się spod automatyzmu życia obozowego. Prawa<br />

biologiczne zmieniają człowieka w automat, przestaje on nad sobą panować, rządzi<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 121


Mirosław A. Michalski<br />

nim głód, ból i lęk przed śmiercią. W życiu obozowym drugie prawo biologiczne,<br />

prawo zachowania istnienia własnego gatunku, schodzi wobec konieczności obrony<br />

na drugi plan.<br />

122<br />

Nastawienie odgórne w stosunku do więźniów było takie, by traktować ich jak<br />

automaty, których siłę roboczą należy wyzyskiwać, aż do całkowitego wyniszczenia.<br />

Więzień obozu koncentracyjnego przestawał być człowiekiem, zostawał pozbawiony<br />

człowieczeństwa. Celem, jakim kierowali się oprawcy, było stworzenie władzy<br />

i narzucenie jej swoim podwładnym. Ideałem organizacji z punktu widzenia władzy<br />

jest stworzenie z podległych jej członków ślepo posłusznych wykonawców. Wszystko,<br />

co jest danej strukturze przeciwstawne, musi być zniszczone. Więzień poddany<br />

działaniu niesłychanej zewnętrznej presji – pisze Kępiński – a jednocześnie<br />

oszołomiony niesamowitością otaczającego świata obozowego, musiał przyjąć<br />

narzucony mu sposób widzenia siebie, stawał się bezwolnym automatem, popychanym,<br />

bitym, maltretowanym, ślepo posłusznym rozkazowi, marzącym jedynie o zaspokojeniu<br />

swych podstawowych potrzeb [Kępiński, 1983: 19]. Jeżeli nie potrafił przeciwstawić się<br />

tej zewnętrznej presji i spojrzeć na siebie inaczej niż czynili to jego oprawcy, wkrótce<br />

stawał się bezwolnym narzędziem i umierał w upodleniu.<br />

Warunkiem przeżycia obozu było więc psychiczne oderwanie się od rzeczywistości<br />

obozowej, znalezienie własnej niszy pozwalającej na zachowanie dystansu wobec<br />

rozgrywających się wokół tragedii. Należało obronić się przed poczuciem<br />

niesamowitości życia obozowego, stawić czoła świadomości własnej bezsilności,<br />

ciągłego biologicznego zagrożenia. Przeżycie w obozie zależało także od tego, czy<br />

więzień potrafił wyzbyć się automatyzmu reakcji na docierające do niego bodźce<br />

i zachować zdolność racjonalnej oceny sytuacji. Do najczęstszych zjawisk<br />

psychicznych pojawiających się w wyniku kilkutygodniowego przebywania w obozie<br />

należało także otępienie uczuciowe, któremu można było przeciwdziałać, starając się<br />

zachować w realiach obozu pewne, choćby bardzo nikłe struktury dawnego,<br />

przedobozowego życia. Jak bowiem stwierdził Teutsch, u przeważającej liczby<br />

badanych nastąpiło w okresie pierwszych miesięcy pobytu w obozie odwrażliwienie,<br />

zobojętnienie uczuciowe, osłabienie reakcji emocjonalnej na różne urazy życia<br />

obozowego [Kępiński, 1983: 21]. Tego rodzaju stępienie uczuciowe byłoby w<br />

warunkach normalnych potraktowane jako zjawisko patologiczne, jako objaw stanu<br />

chorobowego. W warunkach obozowych było ono fenomenem przystosowawczym<br />

pomocnym w znoszeniu warunków życia obozowego, chroniące człowieka przed<br />

upadkiem, załamaniem lub zgubą [Kępiński, 1983: 21].<br />

Wszystko to, co przypominało życie inne niż obozowe, pozwalało więźniowi<br />

choćby na chwilę oderwać się od przytłaczającej go rzeczywistości. Dzięki temu<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli Antoniego Kępińskiego<br />

oderwaniu się więzień przestawał być jedynie numerem w obozowej ewidencji,<br />

odzyskiwał poczucie własnej tożsamości i znów stawał się w pełni człowiekiem.<br />

Poczucie tożsamości, odrębności od innych okazywało się niezwykle ważne dla<br />

przetrwania. Świadczy o tym choćby fakt, że więźniowie przebywający w obozie przez<br />

dłuższy okres czasu starali się podkreślić swoją odrębność od innych więźniów<br />

poprzez jakiś nie rzucający się w oczy szczegół w ubiorze, na przykład rysując węglem<br />

niewielki znak na wewnętrznej stronie pasiaka. Był to pierwszy krok do zdobycia<br />

wewnętrznej wolności, bo to wolność jest specyficzną cechą ludzkiej egzystencji<br />

[Fromm, 1977: 40]. Okazywanie życzliwości współwięźniom, wspomnienia<br />

z wcześniejszego życia – wszystko to służyło podtrzymaniu wiary, że struktura świata<br />

nie uległa załamaniu wraz z przybyciem do obozu.<br />

Innym ważnym warunkiem podmiotowego przetrwania jednostki było uznanie<br />

wolności drugiego człowieka. Według profesora (…) odbierając człowiekowi poczucie<br />

wolnej woli robimy go przedmiotem [Kepiński, 1989: 41]. W życiu obozowym decyzje<br />

jednego więźnia wpływały na decyzje drugiego. Jak pisał Kępiński: zdolność decyzji jest<br />

bowiem zasadniczym atrybutem życia. Pomoc kolegi, czyjeś dobre słowo i tym podobne<br />

przywracały stopniowo zdolność wyboru [Kępiński, 1983: 86].<br />

Ostatecznie zatem to zdolność dokonywania wyborów decydowała o tym, czy<br />

więzień zdołał przetrwał obóz, nie przestając jednocześnie być człowiekiem.<br />

Spostrzeżenia Kępińskiego wydają się obalać pogląd, zgodnie z którym, jak wyraził się<br />

Schopenhauer, człowiek może wprawdzie chcieć dowolnej rzeczy, nie może jednak<br />

chcieć tego, że chce. Jeszcze do niedawna – pisał Kępiński – bo w okresie<br />

międzywojennym, większość psychiatrów i psychologów negowała istnienie wolnej woli.<br />

Tymczasem w sytuacji maksymalnego zniewolenia człowieka i zdeptania jego godności<br />

zdolność wyboru, wola przeżycia odgrywała decydującą rolę. I może wydawać się to<br />

paradoksalne, że ci, którzy byli w sytuacji krańcowej, potrafili jeszcze powiedzieć ‘ja<br />

chcę’ lub ‘ja nie chcę’, natomiast ich prześladowcy, w sytuacji materialnie i moralnie bez<br />

porównania lepszej, powiedzieć tego nie potrafili. Prawdziwie żywymi ludźmi w obozie<br />

byli ci, którzy znajdowali się na granicy śmierci, a ci, którzy na swych czapkach nosili<br />

trupie czaszki, byli nie żywymi ludźmi, ale automatami [Kępiński, 1983: 24-25].<br />

Badania nad byłymi więźniami obozów koncentracyjnych niosą zatem nadzieję, tym<br />

pewniejszą, że potwierdzoną w realnym życiu. Dowodzą także, że człowieczeństwo jest<br />

ściśle związane z wewnętrzną wolnością, której nie są w stanie zniszczyć nawet<br />

najbardziej skrajne i niesprzyjające warunki.<br />

Pewną wskazówką pomagającą zrozumieć bezwolność więźniów w obliczu śmierci,<br />

jest relacja byłego więźnia przedstawiona w jednym z utworów Hanny Krall. Więzień<br />

ów, wraz z grupą innych, został w czasie wojny aresztowany i wywieziony do obozu<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 123


Mirosław A. Michalski<br />

koncentracyjnego w Oświęcimiu. Po przybyciu transportu na miejsce więźniowie<br />

zostali wyprowadzeni z wagonów i pod eskortą SS-manów skierowani na teren obozu.<br />

Więźniowie jednak zapragnęli zademonstrować swe uczucia patriotyczne i idąc<br />

w stronę baraków zaczęli śpiewać polską pieśń patriotyczną. Widząc u więźniów ów<br />

nadmiar woli życia, esesmani postanowili zakpić sobie z nich i zamiast do baraków<br />

skierowali śpiewającą kolumnę w stronę komór gazowych. Stała się wówczas rzecz<br />

nieoczekiwana: kiedy więźniowie zorientowali się, że są prowadzeni do komór, utracili<br />

zdolność śpiewania. Szli dalej w całkowitym milczeniu, niezdolni do wykonania<br />

jakiegokolwiek gestu wyrażającego ich sprzeciw wobec woli esesmanów. Ci wprawdzie<br />

zawrócili kolumnę i skierowali ją z powrotem w stronę baraków, jednak więźniowie<br />

nie odzyskali już chęci demonstrowania swej duchowej niezależności [Krall, 1994: 79].<br />

Relacja ta potwierdza zatem spostrzeżenie Kępińskiego, że po to, aby przetrwać obóz,<br />

niezbędne było poczucie choćby minimalnej niezależności i godności.<br />

124<br />

Tak więc obojętność wobec okrutnej i bezwzględnej codzienności życia w obozie,<br />

a z drugiej strony wrażliwości i troska o podtrzymanie normalnego obrazu życia<br />

i świata była warunkiem zarówno przeżycia, jak i podtrzymania własnego<br />

człowieczeństwa. Często bowiem zdarzało się, że więźniowie, chcąc przeżyć za wszelką<br />

cenę, stawali się bezwolnymi narzędziami w rękach oprawców i sami stawali się<br />

oprawcami, wyręczając hitlerowców w znęcaniu się nad współwięźniami. Istotnym<br />

czynnikiem pozwalającym zachować własne człowieczeństwo była więc zdolność<br />

wyboru i decyzji.<br />

Zdolność przekształcenia otaczającego świata, którą można uznać za cechę swoiście<br />

ludzką, mieści w sobie największą rozpiętość sprzeczności natury człowieka. Z niej<br />

rodzą się: bohaterstwo, poświęcenie, sztuka i nauka, ale też okrucieństwo i znęcanie się<br />

człowieka nad człowiekiem. Chcąc zmienić oblicze świata, wywołuje się wojny<br />

i w imię lepszej przyszłości popełnia się najgorsze okrucieństwa.<br />

Ludzie, którzy trafiali do obozów zagłady, starali się wytłumaczyć sobie własne<br />

położenie w różny sposób. Byli tacy, którzy nie zdążyli wyjść z oszołomienia nagłym<br />

przeniesieniem w piekło obozu, a już przychodził koniec ich życia. Inni szli na śmierć<br />

z fatalistycznym przeświadczeniem o nieodwracalności losu. Jeszcze inni chcieli<br />

przeżyć za wszelką cenę i okazywali się zdolni do zadawania cierpienia i śmierci<br />

innym po to, aby ocalić siebie. Byli również tacy, którzy mimo głodu, pragnienia,<br />

zimna i bólu potrafili jak gdyby oddalić się od swego cierpienia, obserwować własne<br />

położenie z pewnego dystansu, tak, jakby byli jednocześnie aktorami odgrywającymi<br />

dramat i widzami, którzy ten dramat oglądają. We wspomnieniach jeden z byłych<br />

więźniów napisał: Miałem wrażenie w obozie, że to wszystko dzieje się poza mną,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli Antoniego Kępińskiego<br />

przechodzi obok mnie, że ja nie jestem obiektem tego losu, ale widzem [Mnichowski,<br />

1982: 6].<br />

Dla tych, którzy obóz przeżyli, wspomnienia z tego okresu nie są tylko koszmarem,<br />

są też dowodem, że w warunkach najstraszliwszych potrafili zachować swoje<br />

człowieczeństwo, że wytrzymali ogniową próbę pytania, jaki ja naprawdę jestem.<br />

Według Fromma, pod wpływem technicyzacji otoczenie człowieka coraz bardziej<br />

oddala się od niego w sensie emocjonalnym, staje się dalekie i obce. Człowiek patrzy<br />

na otaczający świat pod kątem oddziaływania na niego, kształtuje swoje widzenie<br />

świata według narzędzia, jakim je zdobywa. Współczesny świat okazuje się być<br />

ogromną maszyną, która zdaje się być ważniejsza od człowieka. Człowiek, nie chce<br />

być uważany za kółko w ogromnej maszynie, nie chce być emocjonalnie obojętny,<br />

buntuje się przeciw temu, musi kochać i nienawidzić i być kochanym<br />

i nienawidzonym. Przy akceptacji technicznego spojrzenia staje się nie tylko<br />

samotnym i opuszczonym, ale też zagrożonym; świat wydaje mu się niebezpieczny<br />

i wrogi.<br />

Dla normalnego rozwoju i funkcjonowania człowieka w społeczeństwie konieczne<br />

jest poczucie indywidualnej odpowiedzialności za własne działania. Okazuje się, że<br />

w społeczeństwie maszynowym, w którym jednostka staje się jedną z wielu cząstek<br />

jakiegoś szerszego mechanizmu, poczucie odpowiedzialności zanika.<br />

W społeczeństwie funkcjonującym na wzór mechanizmu człowiek zostaje<br />

zredukowany do wykonywanej przez siebie funkcji – w społeczeństwie takim człowiek<br />

wypełnia jedynie rozkazy i nie odczuwa potrzeby poddawania tych rozkazów pod osąd<br />

moralny. Człowiek jest przez innych ludzi traktowany jak przedmiot i sam zaczyna<br />

traktować innych jak przedmioty. Poczucie winy zanika, gdyż trudno mieć poczucie<br />

winy w stosunku do przedmiotu i trudno czuć się winnym, jeśli samemu jest się<br />

automatem spełniającym rozkazy. U esesmanów występował brak poczucia winy,<br />

uważali oni, że skoro nie ma większej mocy nad innym człowiekiem, jak zadawać mu<br />

ból i zmuszać go, aby poddał się cierpieniu bez możliwości obrony, najradykalniejszym<br />

środkiem będzie sprawić, by cierpiał [Fromm, 1977: 155].<br />

Zbrodnie popełniane w obozach koncentracyjnych były, zdaniem Kępińskiego,<br />

możliwe dzięki temu, że system totalitarny pozbawiał ludzi – tych przynajmniej,<br />

którzy przyjmowali ów system bezkrytycznie – poczucia odpowiedzialności za własne<br />

czyny. System taki – pisze Kępiński – nie pozwala człowiekowi wytworzyć poczucia<br />

odpowiedzialności, które jest tak istotną składową dojrzałej osobowości [Kępiński,<br />

1983: 55]. Zachodził przy tym rodzaj specyficznego sprzężenia zwrotnego:<br />

totalitaryzm sprzyjał zanikowi poczucia odpowiedzialności, zarazem jednak sprawne<br />

funkcjonowanie systemu totalitarnego wymagało udziału jednostek, które owego<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 125


Mirosław A. Michalski<br />

poczucia własnej odpowiedzialności były z jakichś względów już wcześniej<br />

pozbawione. Do wniosków takich Kępiński dochodzi, analizując biografię byłego<br />

komendanta obozu w Oświęcimiu, Rudolfa Hössa, który od wczesnego dzieciństwa<br />

przejawiał skłonność do bezwzględnego podporządkowywania się autorytetom<br />

i ślepego słuchania rozkazu [Kępiński, 1983: 51].<br />

126<br />

Kępiński uważa, że masowe ludobójstwo II wojny światowej nie było dziełem<br />

przypadku i, co gorsza, może się powtórzyć. Groźba taka istnieć będzie dopóty,<br />

dopóki istnieć będzie tendencja do redukowania człowieka do pełnionej przez niego<br />

funkcji. Zdaniem Kępińskiego, coraz szybsza przemiana środowiska naturalnego<br />

w technice (...) sprzyja technicznemu spojrzeniu na drugiego człowieka, to znaczy że<br />

coraz słabiej widzi się w nim cechy ludzkie, a coraz wyraźniej atrybuty związane ze<br />

sprawnym funkcjonowaniem maszyny techniczno-społecznej. Spojrzenie takie jest może<br />

jednym z największych niebezpieczeństw współczesnej cywilizacji. Przykład lekarza na<br />

rampie, który jest takiego spojrzenia skrajną realizacją, powinien być ostrzeżeniem<br />

[Kępiński, 1983: 74-75]. Zbrodnie popełnione w hitlerowskich obozach<br />

koncentracyjnych nie są więc zdarzeniem, którego nie sposób wyjaśnić w kategoriach<br />

socjologiczno-psychologicznych, przeciwnie, Kępiński wydaje się sądzić, że stanowią<br />

one kraniec pewnego kontinuum, którego początek dostrzec można w realiach życia<br />

codziennego.<br />

Kolejnym psychopatologicznym rysem systemu totalitarnego jest mechanizm<br />

projekcji paranoidalnej polegający na przeniesieniu własnych negatywnych emocji na<br />

innych. Odczuwana przez jednostkę nienawiść do innej jednostki lub grupy ulega<br />

stłumieniu i zostaje zastąpiona przekonaniem, iż to ten drugi jest źródłem nienawiści,<br />

jest zagrożeniem, któremu należy się przeciwstawić. Kępiński wysuwa nawet tezę,<br />

zgodnie z którą akceptowana w latach trzydziestych i czterdziestych przez znaczną<br />

część narodu niemieckiego nienawiść do Żydów uprawnia do myślenia o zbiorowym<br />

nastawieniu urojeniowym [Kępiński, 1983: 61].<br />

Zastanawiając się nad mechanizmami funkcjonowania systemów totalitarnych,<br />

Kępiński dochodzi zatem do wniosku, iż systemy te sprzyjają powstawaniu różnego<br />

rodzaju psychopatologii, co więcej, nie mogłyby istnieć, gdyby do pewnego stopnia nie<br />

zniekształcały i nie okaleczały człowieka.<br />

Podkreślić należy, że Kępiński rozważa problem ideologii totalitarnej poprzez<br />

pryzmat jednostki i zjawisk zachodzących na poziomie indywidualnego życia<br />

psychicznego. Nie traktuje on ideologii jako pewnego idealnego bytu, który dzięki<br />

określonym właściwościom posiada zdolność oddziaływania na ludzi – analizy<br />

Kępińskiego nie rozpoczynają się na poziomie systemu, lecz na poziomie jednostki,<br />

system zaś zostaje potraktowany jako pewna wypadkowa sposobu myślenia i<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli Antoniego Kępińskiego<br />

zachowania się tworzących go jednostek. Ta specyficzna właściwość myślenia<br />

Kępińskiego staje się widoczna, gdy jego rozważania porównamy z rozważaniami na<br />

przykład Hannah Arendt. Dla tej ostatniej istnienie nowoczesnego państwa to przede<br />

wszystkim panowanie zawiłego systemu instytucji, który nikogo, ani jednego, ani<br />

najlepszych, ani kilku, ani wielu nie czyni za cokolwiek odpowiedzialnymi [Arendt,<br />

1998: 49-50]. W przeciwieństwie do Arendt przyczyn zła, jakim przesiąknięte były<br />

dwudziestowieczne totalitaryzmy (Kępiński mówi wprawdzie o totalitaryzmie<br />

niemieckim, jednak wydaje się, że jego uwagi dotyczą totalitaryzmu w ogóle;<br />

z oczywistych względów nie mógł on poddawać równie ostrej i bezpośredniej krytyce<br />

totalitaryzmu na przykład sowieckiego), Kępiński nie upatruje ani w treściach<br />

leżących u podłoża tych totalitaryzmów ideologii, ani w instytucjach społecznych czy<br />

państwowych, ani w sprawnej organizacji państwa, gdzie każdy jest tylko elementem<br />

mechanizmu, który wydaje się działać niezależnie od woli uczestniczących w nim<br />

jednostek – z punktu widzenia Kępińskiego zło tkwi w samym człowieku. Aby<br />

zrozumieć, jak możliwe były zbrodnie II wojny światowej, należy w pierwszym rzędzie<br />

zrozumieć ludzi, którzy te zbrodnie popełnili, a nie wyznawaną przez nich ideologię.<br />

Sposób patrzenia na człowieka jak na przedmiot prowadzi do wynaturzeń<br />

w stosunkach między ludźmi, czego przykładem są właśnie hitlerowskie obozy<br />

koncentracyjne. Wśród esesmanów pilnujących więźniów panowało przekonanie, że<br />

nie każda istota ludzka zasługuje na miano człowieka. Przekonanie to Kępiński uważa<br />

za zbrodnicze, bowiem w praktyce prowadzi ono do masowych mordów, do przemocy<br />

i okrucieństwa. Przedmiotowe traktowanie człowieka wystarczyło, aby ludzkie<br />

stosunki między esesmanami a więźniami, a więc stosunki, jakie łączą jednego<br />

człowieka z drugim, zastąpić relacjami charakteryzującymi układ człowiek-przedmiot.<br />

Świadome zadawanie cierpienia w celu poniżenia drugiego człowieka wymaga uznania<br />

w nim istoty w pewnym sensie równoprawnej. Dręcząc drugiego człowieka zakłada<br />

się, że traktuje się go w sposób, w jaki samemu nie chciałoby się zostać<br />

potraktowanym. Tymczasem esesmani nigdy nie mieli do czynienia z kimś, tylko<br />

zawsze z czymś; z ich punktu widzenia to, co znalazło się w obozie, to nie byli ludzie,<br />

lecz pewna materia, poddawana z góry zaplanowanym manipulacjom. Jeśli się już<br />

takie założenia zaakceptowało, poszczególne decyzje o losach i życiu więźniów nie<br />

nastręczały żadnych problemów. Żądzę władzy uważano za część natury ludzkiej, a<br />

zatem za coś oczywistego co nie wymaga żadnego dodatkowego usprawiedliwienia<br />

[Kępiński, 1983: 146].<br />

Kępiński określił działania esesmanów jako patologiczny brak wyobraźni<br />

pozwalający załogom obozów żyć w nieświadomości tego, co się na ich oczach i dzięki<br />

ich rozkazom działo. Dopatrzył się on dwóch przyczyn takiego zachowania. Esesmani<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 127


Mirosław A. Michalski<br />

mieli władzę absolutną, poddawano ich uprzednio specjalnej tresurze: praca<br />

w obozach skutecznie taki stan utrwaliła. W szkole – pisze Kępiński – wielu młodych<br />

adeptów wzdrygało się na początku przed torturowaniem zwierząt i ludzi. Jednak<br />

stopniowo w miarę szkolenia, wewnętrzny opór znikał, okrucieństwo było traktowane<br />

jako cecha na wskroś męska, w końcu zaś czynności budzące niegdyś odrazę<br />

wykonywano prawie automatycznie, z minimalnym oporem lub bez oporu [Kępiński,<br />

1983: 43].<br />

128<br />

Szkolenie hitlerowskich nadludzi polegało na tłumieniu u nich ludzkich uczuć<br />

i zastępowaniu ich uczuciami agresywnymi i sadystycznymi. Atrybuty władzy można<br />

ująć w trzech punktach: odpowiedzialności, samotności i zależności. Każde słowo<br />

wodza, gest, wyraz twarzy nabierają znaczenia, liczą się, gdyż przez członków<br />

podległej mu grupy są natychmiast przyjmowane i realizowane. Z relacji byłych<br />

więźniów obozów koncentracyjnych wynika, że makabryczne okrucieństwo<br />

esesmanów stanowiło nie tyle rezultat ich sadyzmu, ile chęci wykazania się, że jest się<br />

dobrym Niemcem. Oznacza to zasadniczą zmianę w strukturze wartości: to, co<br />

dotychczas uznawane było za pożądane i uchodziło za cnotę moralną, okazywało się<br />

być przywarą, nad którą należało zapanować w drodze swoiście pojętego<br />

samodoskonalenia się. Okazuje się jednak, że owo przewartościowanie wartości nie<br />

było całkowite, o czym świadczy fakt, że po wojnie wielu zbrodniarzy hitlerowskich<br />

usiłowało zrzucić z siebie odpowiedzialność za popełnione czyny i obciążyć nimi bądź<br />

przełożonych, których rozkazy musieli wykonywać, bądź podwładnych, którzy nie<br />

chcieli podporządkować się humanitarnym zarządzeniom i samowolnie dręczyli<br />

więźniów.<br />

Odpowiedzialnością za okrutne traktowanie więźniów w obozach koncentracyjnych<br />

usiłowano obciążyć także samych więźniów. Okrucieństwo kapo obozowych, które<br />

niejednokrotnie przewyższało bezlitosność i bezwzględność członków SS, wynikało<br />

z chęci dorównania władcom, z którymi owi kapo się identyfikowali. Esesman po<br />

zrzuceniu munduru stawał się poczciwym Niemcem, zwłaszcza, że nie dręczyło go<br />

poczucie winy, gdyż to, co robił w obozie, nie wynikało z jego woli, lecz z woli Führera.<br />

Kępiński stwierdza, iż człowiek w oczach władzy wart jest tyle, ile realizuje<br />

reprezentowanych przez niego celów [Kępiński, 1983: 43]. Wartość pracownika określa<br />

spełnienie przez niego obowiązków nakreślonych przez przełożonego. Nawet<br />

w obozie, gdzie wartość człowieka równała się zeru, a jego ostatecznym<br />

przeznaczeniem było fizyczne zniszczenie, istniała wśród więźniów hierarchia<br />

ważności w zależności od sprawowanej funkcji. Funkcje te odgrywały ważną rolę<br />

w organizacji obozu; na niektóre z nich spływa część władzy SS, a sprawującym je<br />

umożliwiały niejednokrotnie przeżycie obozu. Potwierdzają to także spostrzeżenia<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli Antoniego Kępińskiego<br />

samych esesmanów. Rudolf Höss, pierwszy komendant obozu w Oświęcimiu, pisał o<br />

tym we Wspomnieniach w sposób następujący: Nigdy jednak nie mogłem się pozbyć<br />

uczucia, że ci, którzy pozostali przy życiu, przetrwali tylko kosztem swych<br />

współwięźniów, ponieważ byli od nich bardziej bezwzględni i twardzi [Höss, 1980:<br />

59].<br />

Jednym ze wstrząsających obrazów życia obozowego, które na zawsze pozostaną w<br />

pamięci ludzkości, była selekcja więźniów przybyłych do obozu na rampie. W selekcji<br />

tej było coś z sądu ostatecznego: ruch ręki esesmana kierował więźnia wprost do<br />

krematorium lub do pracy, dając nadzieję ocalenia. Więźniowie oczekujący na<br />

przydział często doskonale zdawali sobie sprawę, że ruch ręki esesmana jest ważnym<br />

znakiem w ich życiu. Sytuacja na rampie była dla więźnia egzaminem, czy jeszcze jest<br />

on zdolny do pełnienia funkcji więźnia obozu koncentracyjnego, czy też nadaje się<br />

wyłącznie do uśmiercenia.<br />

Najłatwiej wyobrazić sobie przeżycia tych, którzy ostateczny wyrok wykonywali.<br />

Wierzyli, że w ten sposób spełniają swój obowiązek. Decydujący o życiu ruch ręki był<br />

raczej kwestią przypadku niż przemyślenia. Ci, którzy na rampie decydowali o życiu<br />

i śmierci tysięcy ludzi, z wielkim prawdopodobieństwem poczucia odpowiedzialności za<br />

ich los nie mieli, lub mieli je w sensie negatywnym, jako poczucie odpowiedzialności za<br />

to, by sprawnie zlikwidować tych, którzy w ich pojęciu byli zakałą ludzkości [Höss,<br />

1980: 67].<br />

Analizując świat obozowy, Kępiński zwrócił uwagę na to, że typ władzy<br />

psychopatologicznej, a więc absolutnej, podobny jest do rzeczywistości autyzmu<br />

schizofrenicznego. W jednym z rozdziałów Rytmu życia profesor pisze o tym<br />

w sposób następujący: Człowiek owładnięty jakąś ideą, początkowo obcą, a potem jak<br />

najbardziej własną, wszystko dla niej poświęca. (...) Jego myśli, uczucia, czyny, przestają<br />

być wyrazem jego własnej osobowości, a stają się odbiciem struktury przyjętej<br />

z zewnątrz [Kępiński, 1983: 162].<br />

Uwagi te przez analogię odnoszą się do rzeczywistości obozów koncentracyjnych,<br />

gdzie łatwość przyjęcia antynormalnej ideologii spowodowana jest niepewnością<br />

jednostki i jej rezygnacją z wolności z powodu wewnętrznego rozbicia i lęku. Lęk –<br />

stwierdza Kępiński – działa hamująco na rozwój osobowości w skrajnych wypadkach,<br />

doprowadza do skarłowacenia człowieka. W epokach lęku i terroru ludzie nikczemnieją,<br />

stają się karłami. Lęk zmusza człowieka do skulenia się. Człowiek tylko myśli o tym, by<br />

nie został przez wroga zniszczony. Stosunek do świata staje się drapieżny: „zniszczę lub<br />

sam zostanę zniszczony” [Kępiński, 1987: 305]. Tego rodzaju reakcja nie jest zresztą<br />

typowa jedynie dla sytuacji skrajnych. Do podobnych zachowań – choć oczywiście<br />

zakres degradacji moralnej człowieka jest nieporównywalnie mniejszy – wydają się<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 129


Mirosław A. Michalski<br />

skłaniać wszelkie sytuacje, w których fizyczny byt jednostki jest mniej lub bardziej<br />

zagrożony. Już Benjamin Franklin mawiał, że kiedy bieda wchodzi drzwiami, cnota<br />

wychodzi oknem [The Autobiography of Benjamin Franklin and Selections from his<br />

Writings]. Spostrzeżenia Kępińskiego potwierdzają zatem tezę, iż postępowanie<br />

zgodne z zasadami moralności jest możliwe jedynie wówczas, kiedy podstawowe<br />

potrzeby człowieka zostają zaspokojone i kiedy cały jego wysiłek nie koncentruje się<br />

wokół kwestii przetrwania.<br />

130<br />

Kępiński odsłonił w człowieku to, co na co dzień jest ukrywane pod osłoną<br />

wyuczonych zachowań i nawyków – jego zbrodniczość i jego świętość. Każdy<br />

psychiatra z racji swego zawodu spotyka się z tą podszewką natury ludzkiej, która<br />

w obozie stawała się tym bardziej widoczna. Porównując zmiany osobowości<br />

obserwowane u byłych więźniów ze zmianami charakterystycznymi dla chorób<br />

psychicznych, Kępiński wskazuje, iż zmiany powstałe w wyniku pobytu w obozie<br />

koncentracyjnym przypominają zmiany pojawiające się po przebytej psychozie,<br />

zwłaszcza typu schizofrenicznego. Są to zatem zmiany niezwykle głębokie. Zarówno<br />

byli więźniowie, jak i osoby powracające do zdrowia po przebytej psychozie, mają<br />

trudności z ponownym przystosowaniem się do normalnego, codziennego życia.<br />

Świat, w którym żyli dotychczas, rozpadł się, a wraz z nim rozpadły się wartości<br />

i ideały pozwalające odnaleźć sens w życiu. Świat, do którego powraca się po tego typu<br />

doświadczeniu, wydaje się nieprawdziwy, nierealny i niesłychanie trudny do zdobycia.<br />

Ciekawą koncepcję filozoficzną, której przyjęcie pozwoliłoby zbliżyć się do<br />

zrozumienia zachowania więźniów obozów koncentracyjnych, przedstawił L. Boros.<br />

Autor ten twierdzi, że dopiero w momencie śmierci człowiek osiąga dojrzałość<br />

pozwalającą mu podjąć w pełni świadomie i w sposób absolutnie wolny ostateczną<br />

decyzję o swoim losie [Boros, 1985: 137]. Powołując się na augustyńskie rozróżnienie<br />

pomiędzy człowiekiem wewnętrznym i człowiekiem zewnętrznym, Boros twierdzi, iż<br />

w chwili, kiedy cielesny składnik ludzkiej osoby staje się coraz słabszy, składnik<br />

duchowy uzyskuje autonomię i potęguje się. Ostateczny czyn woli możliwy jest<br />

dopiero w momencie śmierci, ponieważ w życiu doczesnym wola jest chwiejna<br />

i uzależniona od wielu czynników zewnętrznych, które poprzez wpływ na cielesny<br />

element osoby ludzkiej ograniczają wolność woli. Pełnią osobowości – pisze Boros –<br />

człowiek wewnętrzny zrodzić się może dopiero w śmierci, gdy znikają energie człowieka<br />

zewnętrznego [Boros, 1985: 137]. Boros utrzymuje zatem, iż szczytowym momentem<br />

życia ludzkiego jest moment śmierci, zaś całe wcześniejsze życie stanowi bezustanne<br />

przygotowywanie się do tej śmierci. Rozwój duchowy człowieka zmierza do tego, aby<br />

w chwili śmierci był on zdolny do dokonania wyboru pomiędzy Bogiem<br />

a odrzuceniem Boga.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli Antoniego Kępińskiego<br />

Mimo że z medyczno-psychologicznego punktu widzenia nie da się stwierdzić, iż<br />

człowiek osiąga pełnię doskonałości dopiero w chwili śmierci i że jego władze<br />

duchowe wówczas się wzmacniają, to jednak koncepcja ta wydaje się w trafny sposób<br />

opisywać zachowanie się ludzi w obozach zagłady. Również Kępiński na podstawie<br />

obserwacji byłych więźniów dochodzi do wniosku, że wydarzenia w obozie wydają się<br />

być bardziej rzeczywiste i doniosłe niż wszystko to, co zdarzyło się przedtem lub<br />

potem. Byli więźniowie najlepiej czują się wśród swoich towarzyszy niedoli. We<br />

wspólnocie byłych więźniów zanika poczucie osamotnienia i niezrozumienia przez<br />

innych. Kontakty z ludźmi, którzy nie przeszli przez piekło obozu, byłym więźniom<br />

wydają się płaskie i sztuczne. Zaskakujący wydaje się Kępińskiemu fakt, że byłym<br />

więźniom trudniej było się zaadoptować do życia poobozowego niż do obozu. Sprawy<br />

codziennego życia wydawały im się błahe w porównaniu z tym, co przeszli za drutami.<br />

Formy ludzkiego współżycia raziły ich obłudą i małostkowością. Byli więźniowie<br />

zachowywali się jak pacjenci po ostrej psychozie schizofrenicznej, z trudem wracający<br />

do normalnego życia, w którym wszystko wydaje im się dziwne i banalne<br />

w porównaniu z tym, co przeżyli w okresie psychozy.<br />

Kępiński wysnuwa przypuszczenie, że być może dopiero wstrząs podobny do tego,<br />

jaki przechodzi się w obozie, pozwala poznać smak prawdziwego kontaktu z drugim<br />

człowiekiem. Jak wspomniałem, nawiązanie prawdziwej więzi z drugim człowiekiem<br />

często decydowało o życiu bądź śmierci, bowiem z anonimowego numeru,<br />

przedmiotu podlegającego nieograniczonej władzy oprawców zmieniało więźnia<br />

z powrotem w człowieka. Znaczenie kontaktu międzyludzkiego zyskiwało w obozie<br />

zupełnie nowy wymiar, stawało się ważne, zaczynało coś znaczyć. Zwykły, ludzki gest –<br />

zauważa Kępiński – na który w normalnym życiu nie zwraca się uwagi, uważając go za<br />

formę grzecznościową, był w obozie olśnieniem, ukazaniem skrawka nieba, ratował<br />

nieraz życie, przywracał wiarę w życie [Kępiński, 1983: 114].<br />

W niedoli dochodziło do rozszczepienia między ciałem a psyche. Rozluźnienie<br />

charakterystycznego dla wielu więźniów wewnętrznego napięcia wynikającego z woli<br />

przetrwania oznaczało z reguły kres życia. Muzułmaństwo było typowym przykładem<br />

rezygnacji z walki. Długotrwały, bardzo silny stres, jakim był pobyt w obozie, nie<br />

może nie pozostawić trwałych śladów w ustroju. Dla więźnia, który nie pragnął<br />

przeżyć wystarczająco mocno, świat stawał się niemożliwy do zniesienia. Więzień taki<br />

zamykał się w sobie, odcinał się od wymiany informacji ze środowiskiem i stopniowo<br />

tracił poczucie realności zdarzeń. Stawał się muzułmaninem i przez innych więźniów<br />

postrzegany był jako ktoś bliski śmierci.<br />

Jak zauważa Trziszka, obozy zagłady odsłoniły prawdę o człowieku, której<br />

dotychczas ludzkość nie może strawić [Trziszka, 1979: 177]. W obozach hitlerowskich<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 131


Mirosław A. Michalski<br />

człowiek został zredukowany do numeru, a jedynym wyznacznikiem jego wartości<br />

jako człowieka była użyteczność. Zasada użyteczności nie przestawała obowiązywać<br />

nawet po śmierci więźnia: magazynowano włosy, zęby itp. Ludobójstwo<br />

zaprojektowane na ogromną skalę stało się możliwe dzięki uprzemysłowieniu i samo<br />

przybrało formę swoistego przemysłu. Wielu autorów usiłuje znaleźć wyjaśnienie<br />

zbrodni popełnionych w obozach zagłady w specyficznych właściwościach epoki,<br />

w której żyjemy. Nie ulega bowiem wątpliwości, że jedną z ujemnych cech cywilizacji<br />

technicznej jest wartościowanie człowieka według jego użyteczności. Postawa taka<br />

wywodzi się z technicznego spojrzenia na człowieka. Człowiek obcuje ze światem<br />

technicznym stworzonym przez samego siebie i mimo woli zaczyna postrzegać innych<br />

ludzi, tak jak postrzega się przedmioty fizyczne, których miarą jest użyteczność. To, co<br />

nieużyteczne, może być wyrzucone. Bardzo dobitnie przedstawił to Feingold, pisząc,<br />

że Oświęcim był rozwinięciem nowoczesnego systemu produkcji fabrycznej, w którym<br />

zamiast towaru wytwarzano śmierć jako końcowy produkt.<br />

132<br />

Zagadnienie użyteczności wiąże się z problemem stosunku do śmierci. Człowiek<br />

zmarły jest bezużyteczny, ale jednak śmierć nie jest dla człowieka kresem wszystkiego.<br />

Zostawia on po sobie nie tylko dziedzictwo biologiczne, ale i kulturowe. Jego plan<br />

genetyczny realizuje się w dalszych pokoleniach, jego twórczość, działanie, wpływ na<br />

innych ludzi i pamięć jego osoby nie giną w chwili śmierci. Nie sposób zatem zamknąć<br />

człowieka w granicach czasowych wyznaczonych przez moment jego narodzin<br />

i śmierci. Jego życie zahacza o przeszłość i sięga w przyszłość. Człowiek powinien móc<br />

powiedzieć wiem skądem przyszedł i dokąd idę [Kępiński, 1983: 136]. Tymczasem<br />

traktowanie jednostki ludzkiej z punktu widzenia użyteczności wydaje się być<br />

sprzeczne z jej naturą. Człowiek wybiega myślą w przyszłość, poza granice swego<br />

indywidualnego istnienia, stara się poznać otaczającą go rzeczywistość i skrycie<br />

wierzy, że nie wszystek umrze.<br />

Kępiński – starając się opisać sylwetkę człowieka – zadaje sobie pytanie, czy<br />

zbrodniarze wojenni zatrudnieni do realizacji masowej zagłady byli zwyrodniałymi<br />

sadystami, czy też zwykłymi ludźmi, którzy w innych warunkach politycznych byliby<br />

może normalnymi obywatelami? Wśród hitlerowskich oprawców, którzy<br />

bezpośrednio stykali się z więźniami, nie brakowało zwyrodnialców, o większości<br />

jednak można powiedzieć, że tak jak siebie określili w powojennych procesach, byli<br />

oni porządnymi Niemcami, wielu z nich było dobrymi ojcami rodzin<br />

i zdyscyplinowanymi, jednak przesadnie, obywatelami III Rzeszy. Byli dobrzy<br />

w stosunku do ludzi, ale nie do numerów. Przykładem może być Höss, który posłał<br />

miliony ludzi do komór gazowych, a odnosił się po ludzku do swego ogrodnika,<br />

więźnia, Polaka; więzień ten nie był dla Hössa numerem, lecz człowiekiem.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Człowiek w sytuacjach granicznych w myśli Antoniego Kępińskiego<br />

Doświadczenia i przeżycia związane z obozem koncentracyjnym są dla<br />

Kępińskiego rzeczywistością sytuacji granicznych, jakich doświadcza również chory<br />

na schizofrenię – chorobę, w której intensywność doznań psychicznych jest tak<br />

wielka, że doznań tych nie sposób porównać z czymkolwiek znanym z codziennego<br />

życia.<br />

Summary<br />

Antoni Kepinski saw the need to develop a general philosophical views on man<br />

and he include his philosophically anthropological assertions in almost all his works.<br />

For the first and primary object made by himself observations, Antoni Kepinski<br />

recognized the whole person and all of reality in which man lives. The man for Ke-<br />

pinski is a whole in the whole, a human unit, but also a biological organism, a man in<br />

nature and a in society, in the process of evolution and in the process of history, an<br />

introverted and open to the world person. Experience and the memories connected<br />

with the concentration camps reality are for Kepinski border situations, which also<br />

can be experienced by a suffering for schizophrenia person - a disease in which the<br />

intensity of the mental experience is so strong that these experiences can not be<br />

compared with anything what is known from everyday life .<br />

[1] Arendt, H. 1998. O przemocy. Nieposłuszeństwo obywatelskie, Warszawa.<br />

[2] Boros, L. 1985. Istnienie wyzwolone. Misterium mortis, Warszawa.<br />

[3] Fromm, E. 1977. Ucieczka od wolności, Warszawa.<br />

[4] Höss, R. 1980. Wspomnienia, in: I. Polskiej (red.) Oświęcim w oczach SS,<br />

Warszawa.<br />

[5] Jakubik, A. Masłowski, J. 1981. Antoni Kępiński- człowiek i dzieło, Warszawa.<br />

[6] Kępiński, A. 1983. Rytm życia, Kraków.<br />

[7] Kępiński, A. 1987. Lęk, Warszawa.<br />

[8] Kępiński, A. 1989. Poznanie chorego, Warszawa.<br />

[9] Krall, H. 1994. Portret z kulą w szczęce, in: Taniec na cudzym weselu,<br />

Warszawa.<br />

[10] Mnichowski, P. 1982. Obóz koncentracyjny i więzienie w Sonnenburgu,<br />

Warszawa.<br />

[11] Słomski, W. 2001. W stronę człowieka, Warszawa.<br />

[12] Słomski, W. 2002. O człowieku – Antoni Kepiński, in: W. Słomski, Szkice o<br />

filozofii polskiej XX wieku, Warszawa.<br />

[13] The Autobiography of Benjamin Franklin and Selections from his Writings,<br />

New York 1944.<br />

[14] Trziszka, Z. 1979. Mój pisarz, Warszawa.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 133


Beáta Balogová<br />

University of Prešov in Prešov, Faculty of Arts<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Solving suicidality of seniors in contexts of social<br />

work ethics<br />

nr 1/2011<br />

[s. 135-148]<br />

Key words: ethics, philosophy, human’s philosophy nature, culture, society, bioethics<br />

Suicidality of seniors<br />

Suicide is most often seen as a phenomenon: philosophical, ethical, social, (with its<br />

axiological nature), psychological, theological, criminal, but also cultural-historical.<br />

Etymologically, the word originated in Latin suicidum when sui - means yourself and<br />

ceadere - means kill, kill yourself. The term suicide is associated with a diversity of<br />

terminology, but is cultural-historically conditioned. Talks about suicide cause at<br />

people many emotions (sometimes to slip into a taboo), nevertheless it is necessary to<br />

talk about it because agreeing with the statement of J. Kuře [Kuře, 2007: 224] we see<br />

that suicide affects the basic concepts of life as well as fundamental and metaphysical<br />

values, religious or other a priori attitudes. Conversely The Dictionary of Social<br />

Sciences [1997: 230] falls short this meta-level of understanding of suicidality, and we<br />

find a suicide defined as ending life on its own decision. It is the culmination<br />

autoagression, often in response to stress situations with a sense of a dead end, with the<br />

loss of meaning of life. Can be a socialism perceived by some people as a difficult life<br />

situation with a feeling of a dead end? And do our children know what socialism is<br />

like? (Name for the form of society has more political and ideological content:<br />

Marxist, reformist, Christian. Always, however, is defined in opposition to capitalism.<br />

As common characteristics of socialism we can select: radical reduction of social<br />

inequalities, equally distributed tangible and intangible assets, dominance of state<br />

ownership, extremely limited private enterprise, government of social parties, state<br />

control of production and distribution, the effort to achieve an egalitarianism<br />

ideologisation of social life, orientation on lower layers of society. It is very different<br />

from capitalism in area of relationship to the political opposition, free market and<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 135


Beáta Balogová<br />

political freedoms [Dictionary of Social Sciences, 1997: 238]. His main negative<br />

characteristic is loss of a freedom.<br />

136<br />

Freedom (In that context it is necessary to distinguish between a freedom in<br />

philosophical context and a freedom in broader political context. Consequently we<br />

could speak about a political freedom, a freedom of speech, a freedom of thought, a<br />

freedom to gather in public and assembly and citizen’s freedoms), as the most basic<br />

characteristic of a human which gives her or him a right to make decision and act as a<br />

independent being. A exactly this characteristic was denied to the citizen. As a result<br />

there were so-called demonstrative (political) suicides (J. Palach, as one of the most<br />

well-known realizators of suicide as a reaction to social and political situation In<br />

Czechoslovakia in 70's after invasion of Soviet Army or J. Zajíc). Their aim was to<br />

draw attention to unfair functioning of that regime. Some positive perspective for this<br />

forty years era brought 70's with influence of socialism with human face what was an<br />

attempt of Czechoslovak communists to humanise a communist ideology and<br />

socialistic society. On the other hand developed democracies and their sociologists<br />

point out that in this era a suicidality has increasing tendency in spite of increasing<br />

living standard (comparing to war years). They were considering works of E.<br />

Durkheim and T.G. Masaryk, who both it perceive as undesirable collective social act<br />

(E. Durkheim wrote in his work about suicidality later (1897) than T. G. Masaryk<br />

(1881), there are even opinions that he referred to Masaryk's work) Its undesirability<br />

is in its very base since a suicide lowers a human dignity. According E. Durkheim a<br />

suicide goes together with a development of a society and occurs at nations with high<br />

living standards. It is result of an individual unhappiness which happens in<br />

prosperous society. An author speaks about an anomic suicide caused by huge and<br />

sudden social changes, connected with changes of values and norms in society and<br />

absence of social control. Others opinion offer a stoics, who a suicide consider to be<br />

an advantage of a human. A space for reflexion occurs: “may we this advantage<br />

perceive also as a right to euthanasia, abortion, finishing own life but also lives of<br />

other very often next of kin (there are cases known when mother or father kills their<br />

children and after that he or she kills themselves)?“<br />

Turning to the characteristics of that the period we can say that despite the fact<br />

that in western cultures there is an active debate about suicide and numerous<br />

researches aimed at determining the causes of suicide, in Czechoslovakia is this issue<br />

narrowed only to an individual level, psychologically in meaning of autoagression .<br />

Despite the fact that even today we can not say what create the most basic causes of<br />

suicidiality we may claim that this view was limiting, it can even be regarded as a<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Solving suicidality of seniors in contexts of social work ethics<br />

paradox of its period. In the society which creates environment for objective reasons<br />

of suicide examines more subjectivity of a suicide.<br />

Suicide as a autoagression, as a subjective event was in this period (especially at the<br />

end of it) elaborated into details, particularly in connection with forensic psychology<br />

(Forensic psychology. It is a specialization which is focused on study of a crime,<br />

psychology of perpetrators of crimes and eventually a court expertise [Hartl,<br />

Hartlová, 2004:480]), and with an issue of the suicidality was concerned a<br />

independent science - suicidology.<br />

Numbers of researches from during this period were conducted on the field of<br />

children suicidality (especially among children between 6-11 years) and a suicidality<br />

of the youth. Smaller amount of the researches were conducted into a suicidality of<br />

adults especially into adults with mentally illnesses (schizophrenia and depression)<br />

[Heretik, 1994].<br />

From the terminological point of view it is important to distinguish a suicide, self-<br />

murder and selfsacrification [Heretik, 1994]. A suicide is a knowingly decision to end<br />

an own life with self-destruction and deliberate choice of a situation and means. On<br />

the contrary self-murder lacks conscious purpose to die or a person is not able to<br />

make adequate decision due to mental. To this category belong also psychotic self-<br />

murders under influence of depression, paranoia or impulsive self-murders without a<br />

motivation and decision making phase. But those will not be a subject of our<br />

discussion since their activity can not be consider to be pure human act assuming self-<br />

awareness and self-reflexion.<br />

Next term is a selfsacrification what is willing death with ideological reasons. A<br />

person either denies an escape from horrible situation (heretics) or kills himself to<br />

draw a public attention to situation in country (in Czechoslovakia J. Palach – 21 years<br />

old, and J. Zajic- 19 years old). At the same time it is necessary to distinguishable<br />

attempted suicide - tentamen suicidii. It is important from point of view of different<br />

approaches in the crisis intervention in the social work. Differences between both<br />

groups are big differences in behaviour what enable to use different methods<br />

(According researches attempted suicides are 8 to 10 times more frequent, mostly<br />

among women (among men accomplished suicides are more frequent), considering<br />

age attempted suicides are more made by people between 30 and 35 year old<br />

(accomplished 55-65 years). At attempted suicide it is more about impulsive<br />

behaviour, which is preceded by shorter preparation and they are more often<br />

motivated interpersonally (love, mobbing, jealousy etc.). The accomplished suicides<br />

are prepared for longer time and motivated intrapsychically (illness, loss a meaning in<br />

life). For attempts are more often used co-called soft methods (pills, gas oven), for the<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 137


Beáta Balogová<br />

accomplished suicides hard methods (bloodletting, jumping from building or bridge,<br />

shoot) when a death comes immediately. From the researches follow that<br />

accomplished suicides are proceeded by attempt only in 9 – 21% [Heretik, 1994].<br />

According to that terminology of suicidality and statistics from that period we may<br />

say that the suicidality was a social conditional and therefore it was not a result of a<br />

psychotic as it was most often consider to be (According Prokúpek (1968) psychoses<br />

at people who committed a suicide were at only 9,9% and Drdková and Zemek (1980)<br />

mentioned percentage of psychoses between accomplished suicides 12, 5% in Czech<br />

and 5,8% in Slovakia [Heretik, 1994]).<br />

138<br />

In the historical excursus we find many opinions which consider a suicide to be<br />

worth of refuse. For example according David Huma a suicide may be in the<br />

correspondence with on individual's behalf even his or her duty to himself at miseries<br />

of old age, illness or a destiny. In words of Friedrich Nietzsche it is a privilege [Kuře,<br />

2007: 224]. Evolution continued with Darwin's theory Of Evolution which said that a<br />

headway depends on a survival of a strong individuals, only the strongest and the<br />

evolutionaly most suitable individuals, the weak ones must the evolution get rid of by<br />

itself. Point out together with J. Kuře (2007) on the contrary with Kant's maxima (a<br />

person as an intent on himself) in evolutional view this anthropological/ethical<br />

premise was substituted with evolutional axiom> the evolution is a higher value than a<br />

person. And so was eugenics motivated by Darwinism was turned into an euthanasia:<br />

an elimination evolutionally unsuitable (1. 9. 1939 gave A. Hitler directive to let mercy<br />

dead is granted to incurable ill. As a consequence of that more than hundred thousand<br />

of psychiatric patients and several thousand of ill children were killed [Kuře, 2007:<br />

231]).<br />

Very important aspect of suicidality, which is connected to our sociocultural<br />

environment, is a question of a religion, a belief in relation to thoughts of suicide.<br />

Religions as Buddhism and Taoism are tolerant to a suicide, even it, in some cases,<br />

worship (In Japan existed a traditional form of suicide harakiri (seppuku), which in<br />

the interest of their caste committed its members [Heretik, 1994]). In India even<br />

nowadays a widows commit a suicide and let themselves burnt with their husband.<br />

Christianity disapproves a suicide very strict, it is considered to be a sin. A<br />

Christian does not have a right take his or her own life what he or she got from God.<br />

In the middle ages a church punished a suicide with excommunication and a bury<br />

them into unholy soil on the edge of the cemetery without any ceremony. Even next of<br />

kin were punished with confiscation of the property. The Age of Enlightenment<br />

brought a change in a right to finish your own life. Contemporary church is changing<br />

its attitude to a suicide on the base of psychology, sociology and medicine which<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Solving suicidality of seniors in contexts of social work ethics<br />

confirm that a religious person, even if he or she has a suicidal inclinations is going<br />

through a long process of thinking over his or her act. A faith may him or her lead to a<br />

belief that a life even a difficult has a sense. Because it is impossible to assess all<br />

circumstances of a suicide a canon law established in 1983 canon (Canon 1184)<br />

according which a ban to bury a suicider does not exist.<br />

The only ones, who signalise a possible ideological context of suicide are literate<br />

artists [Germušková, 1995], in their works we find an issue of loneliness, a loss of a<br />

meaning in life or contemplations over questions of motive or decision between to be<br />

and not to be. Later many times they also their own life finish in a way of stoics a<br />

suicide as an advantage and a right of a human?! They were Czechoslovak authors as<br />

M. Urban, R. Sloboda, later B. Hrabal, V. Šikula, I. Herciková, soviet artists S. Jesenin,<br />

V. Majakovskij, M. Lermontov a american author E. Hemingway. This artistic<br />

intelligence expressed in such way their own opinion against an ideology of that time.<br />

A question occurs: What view has a contemporary society on a suicide? According<br />

to the statistical data of suicides in last several years we can tell that a number of<br />

suicides decrease as we can see in the Table 1.<br />

Table 1: Number of suicides 1997 - 2009<br />

Year Cumulative number<br />

2009 601<br />

2008 505<br />

2007 490<br />

2006 358<br />

2005 464<br />

2004 483<br />

2003 639<br />

2002 679<br />

2001 757<br />

2000 697<br />

Source: Statistical Office of the Slovak Republic<br />

In spite of decreasing number it is necessary to scrutinise the causes which lead<br />

individuals to this act, especially men. This significant gender difference point at fact<br />

that women are more resilience during coping with difficult life situations and life<br />

debacles do not solve with suicide as we can see at men (number of men is several<br />

times higher than of women).<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 139


Beáta Balogová<br />

140<br />

Generally, most frequent cause of suicide is loss of a meaning in life. V. E. Frankl<br />

(1994) says that life become meaningful by something when contained something what<br />

exceed a individual more to the and depth than to length. We assume that a meaning of<br />

life is connected wit a freedom (about which we have already spoken). If a person does<br />

not have a opportunity to participate on something what has (according him or her) a<br />

value, to enjoy a beauty of life, to love and to create real values and express his or her<br />

real emotions he or she is losing a meaning in life. Together with V. Bilasová (2006) we<br />

could say that such situation should arise when a human's value revives (which are<br />

demanded by every era especially after changes) including moral values. It leads to<br />

existential human's need since he or she bear a responsibility for fulfilling of a life and<br />

therefore for creating a new space for development of identity (individual and social).<br />

They are values which are connected with a meaning of life its attendance or loss.<br />

And why just a suicidality of seniors? A psychosocial theory of moral development<br />

by E. H. Erikson (1950) spanning the entire lifespan. Neither in the eighth stage is<br />

covering late adulthood and old age a person without any tasks. According to E.<br />

Erikson a person should achieve a real personal integrity, which is reflected in<br />

acceptance of own lifespan as something what had to be and without any doubt had<br />

not to be different.<br />

This integrity, or wisdom, is obvious at mature people. Integrity is a result of all<br />

previous life and its meaningful accomplishment. Since only who in some way has<br />

taken up a care of things or people and who has been adapted to triumphs and<br />

disappointments which follow a life. Only a procreater of other beings or creator of<br />

new ideas may produce a slowly getting ripe fruits of the previous seven stages. Lack<br />

of integrity is manifested in a fear of age, a fear of death and results in suicidality. And<br />

exactly these integrity seniors are lacking in many times.<br />

Ethics of a profession and ethics of social consequencesThe ethics of social<br />

consequences of Gluchman Vasil [Gluchman, 1994: 10], is an attempt to find new<br />

approaches to issues of ethics, morality and decency, which is very significantly built on<br />

the social context of post-modernism as an essential area of social change. We offer<br />

this philosophical and methodological construct, as the author himself suggests, as<br />

one of the possible alternatives of differentiated analysis and evaluation of individual<br />

or social ethics. This therefore, covers both individual, social and political problems,<br />

and a social worker and his client. One aim of the ethics of social consequences is that<br />

philosophical, political and ideological interests will not be the decisive criterion in the<br />

evaluation of the moral assessment of an individual or a particular social community<br />

(this vision includes an ethical codex of social workers).<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Solving suicidality of seniors in contexts of social work ethics<br />

The criteria of moral reasoning are the consequences that arise from both external<br />

and internal factors, but additional factors can also be offered: the intention of a moral<br />

act and its motive (which have their importance, especially in cases where particular<br />

social consequences arise from a particular act). Moral decision making in the context<br />

of the ethics of social consequences can be characterized as an effort of moral entities<br />

to refine themselves by trying to fulfil some positive orientation in their life and the life<br />

of the social group or community which they are members of.Despite this idealisation,<br />

social consequences can be divided into serious and less serious when the criterion for<br />

division is the impact on individual life and the social community and their influence<br />

on the moral consciousness of human and all society.<br />

Unlike Bentham's, Gluchman's view is that social consequences can be quantified.<br />

According to V. Gluchman they are very individual characteristics conditioned by a<br />

number of other factors such as the psychological state of a moral entity in a given<br />

situation, his or her character traits, upbringing, education etc. Considering the<br />

professional ethics of social work we can, together with O. Fischer, based on P.<br />

Eisenman, say that ethics is the study of moral behaviour and actions of individuals<br />

with regard to their person or circumstances in which he or she is located. In social<br />

work we can enrich the context with three areas: the client as a user of social<br />

services;the environment and social circumstances (supply and demand) of social<br />

services; the person of a social worker as executor of social services or contracts. A<br />

fundamental characteristic which results from the focus of social work on the client is<br />

a requirement of knowledge of the client, defining the scope and compliance of<br />

assistance and the problem-sharing and pastoral dimension of social work. When<br />

there is no longer just abstract ethical reasoning, there can be a particular<br />

intervention which can sometimes have far-reaching, even negative consequences.<br />

And so a social worker, in the course of their professional work, often wonders about<br />

the correctness or incorrectness of a particular procedure. For a long time the<br />

Kantian practical reason approach has not been enough. Though it may be the starting<br />

point, the social worker should be equipped with professional competence to deal<br />

with this moral requirement (in this case, often a crisis intervention).<br />

Social work as a space for solving suicide through providing a crisis intervention<br />

Social work as a science is developing abroad in a comprehensive way. In what his-<br />

torical context was social work created in our country and why is the solution in dead<br />

end road when we are solving a dilemma or a problem.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 141


Beáta Balogová<br />

142<br />

Whilst looking for an answer to the question why?, several other questions occur in<br />

a stoics' way:<br />

1. does a person suffering from an incurable disease have the right to commit<br />

suicide?<br />

2. does a person addicted to alcohol or another drug have the right to commit<br />

suicide?<br />

3. does a person who has been unemployed for a long time in a state of ‘learned<br />

helplessness’ have the right to commit suicide?<br />

4. does a person in an insolvable life situation have the right to commit suicide?<br />

5. does a person of a great age have the right to commit suicide?<br />

6. does a person who has lost the meaning of life have the right to commit<br />

suicide?<br />

7. does a person have the right to lead another person to commit suicide? (In this<br />

period the famous ŠTB (secret police) used methods of chicanery and<br />

harassment).<br />

Despite certain handicaps (about which we will talk later) social work is fully<br />

competent to solve the issue of suicidality. The first handicap for social work is that it<br />

is again establishing science discipline. In spite of the fact that during the First<br />

Czechoslovak Republic (1918 - 1938) and during and between World Wars I and II it<br />

had its firm position among social sciences, after 1989 it had to be re-established not<br />

only in the scientific and academic area but above all in practice.<br />

Social work is therefore a challenging and demanding occupation. It attracts a lot<br />

of criticism, even disrepute. Nevertheless there is a considerable group of warriors<br />

resolute in their intention to contribute as much as possible to the welfare state and<br />

social fairness.<br />

Social work is not applicable without any axiological taxonomy. Z. Mlčák [Mlčák,<br />

2005] shows that in the literature from the field of social work we can find a lot of<br />

current and inspirational attempts to identify and categorise the basic values on which<br />

this multiparadigmatic science as well as versatile practical profession are built.<br />

One of the first taxonomies, which has not lost its content relevance was created by<br />

W. Gordon (1986), who built on it six of the basic values:<br />

− an individual is the main concern of a society;<br />

− individuals in society are mutually dependent;<br />

− individuals have a mutual social responsibility to each other<br />

− there exist human needs common to every person, but every person is<br />

different from others;<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Solving suicidality of seniors in contexts of social work ethics<br />

− the basic attribute of a democratic society is the realisation of the full potential<br />

of every individual as a condition of his or her social responsibility through<br />

active participation in a society<br />

− a society is responsible for providing the means by which it is possible to solve<br />

or prevent obstruction to self realisation of an individual, a means which<br />

causes a balance between an individual and the environment.<br />

A similar and often used value taxonomy was created by C. Levy (1984), who<br />

distinguishes: social values, organisational and institutional values, professional values<br />

and values related to social services.<br />

How to estimate the risk of a crisis situation for the client? We know characteristics<br />

of the presuicidal syndrome, described by Ringel (1943), Kielholz (1973), where we<br />

distinguish:<br />

1. suicidal tendencies – e.g. occurrence of suicide in the family, between<br />

relatives, previous attempts or direct or indirect threats, concrete ideas or<br />

dreams about suicide or self-destruction, falls, disasters etc.;<br />

2. morbid attributes – the beginning or the end of the depressive phase,<br />

anxiety, severe feelings of guilt, biological crisis (puberty, pregnancy,<br />

menopause), long-term sleep disorders, incurable disease, alcoholism and<br />

other addictions;<br />

3. relationships with an environment – disturbed relationships with the<br />

environment since childhood, loss or absence of interpersonal<br />

relationships, loss of job or financial problems, lack of religious convictions.<br />

The fundamental problem of a social worker is also autonomy, or level of<br />

autonomy, which is based on the assumption that at the core of the concept of<br />

autonomy is oneself, free from control by others and from personal limitations that<br />

prevent meaningful choice (Beauchamp, Childress, 1994). For a choice to be real, it<br />

must be freely made and based on understanding, not helplessness and resignation. It<br />

must be open to examination and evaluation (Chachkes, 1986). Autonomy is reliance<br />

on one’s own powers in acting, choosing, and forming opinions (Gillon, 1985). By<br />

contrast, a person with limited autonomy is in some respects controlled by others or<br />

incapable of acting, choosing, and forming opinions on his or her own (Beauchamp,<br />

Childress, 1994). Although freedom from control by others and from personal<br />

limitations is an idealized version of autonomy, rare in its occurrence, it offers a<br />

standard toward which to strive. Autonomy is expressed in the rational choosing<br />

between clearly defined and understood alternatives. We assume that in social work,<br />

the principle of autonomy has been equated with self-determination. The principle of<br />

client self-determination is the practical recognition of the right and need of clients to<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 143


Beáta Balogová<br />

freedom in making their own choices and decisions in the casework process [Biestek,<br />

1957: 19]. Autonomy as a right implies an obligation on the part of others. In social<br />

work, the autonomy of the client implies an obligation on the part of the social worker<br />

to provide the positive means, i.e. give full information and viable alternatives from<br />

which to choose, and negative means, i.e. refrain from duly influencing or coercing<br />

[Abramson, 1983: 48].<br />

144<br />

And what does it imply for social work? First to understand why a person chooses<br />

such a termination of his life and also to know how to estimate the risk of contact with<br />

a person in a crisis situation. This article intends to contribute to the ‘enlightening’ of<br />

suicidiality, particularly in relation to the suicidiality of seniors, which we have<br />

attempted to examine empirically in the context of social work.<br />

We do not intend to analyse the issue of suicidiality or analyse all the causes that<br />

lead to it. Instead we wish to reflect on the subjective viewpoint of the ethical-moral<br />

attitude to this socio-pathological phenomenon. Max Horkheimer [Horkheimer,<br />

1999: 120] put it clearly by writing that every scheme of thought, every philosophical or<br />

cultural performance is connected to a specific group in which it is based and to the<br />

existence to which it is tied. And so according to him every thought unit is ideology<br />

It is necessary to agree with the author who continues that this opinion without<br />

any doubt to a certain extent right. Many current widespread ideas have turned out to<br />

be illusions (a frequent discrepancy between the theory and practice of social work),<br />

whilst being examined from the point of view of their social base. It is not sufficient to<br />

assign them to any social group (as is done by some sociological school); we have to go<br />

deeper and create them from a historical process, based on which we enlighten social<br />

groups. Our social group is the group of seniors because ageing and old age bring into<br />

the everyday life of seniors a lot of problems e.g. retirement. Not for nothing is it said<br />

that reaching retirement is a difficult life situation often compared with a similarly<br />

difficult period - puberty.<br />

Why does the loss of work and previous activity disturb the personality of a person<br />

/ a senior? Likely it is because, as V. E. Frankl (1998) points out, because a person is<br />

losing their purpose in life, is losing their aim. For every person it is typical that he or<br />

she needs freedom, a direction, an aim and transcendence. Every one of those<br />

characteristics has a great importance for him or her. In this connection, V E. Frankl<br />

(1998) speaks about a ‘will to purpose’, about the desire of a person to fulfil his or her<br />

existence in the most meaningful way possible. It is a will to see, to organise and to<br />

interpret stimuli as meaningful units. The aim of this organizational tendency is not<br />

only to organise perceptional stimuli which enable the adaptation of a person to<br />

external conditions but also to help a person to find the most suitable and complete<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Solving suicidality of seniors in contexts of social work ethics<br />

interpretation which shows himself or herself with a particular aim which must be<br />

achieved to fulfil this form.<br />

The next cause of loss of meaning in life in some individuals is the process of<br />

ageing and old age, which is connected with death and the end of a person, with a<br />

state that there is nothing to live for. Also, in this situation, V. E. Frankl [Tavel, 2004:<br />

74] offers a recipe that: a death does not doubt a meaning of all life. A human is<br />

definite, but the definiteness gives the meaning to his or her life and does not take. If a<br />

human life were not definite, a human could delay his or her action without end, it<br />

would not be important if something was done right now. Death sets borders to life and<br />

a person is under some pressure to use time and unique time-limited opportunities. The<br />

definiteness of a human is constitutional for his meaning.<br />

We assume that it is necessary to focus on the senior's point of view on ageing and<br />

old age as a period in life giving opportunity to fulfil the purpose of life. The meaning<br />

and the fulfilling is in a human life which is lead by welfare of the unit, a thought a<br />

contribution to the unit which part a human is and mutual solutions of the problems<br />

in the life. In individual psychology we think about the meaning of life and A. Adler<br />

(1998) says that every person must in his or her life solve three questions: attitude to<br />

society (his or her next of kin), occupation and love. All three are connected with the<br />

first of them; they are not random questions but inescapable ones. They grow from<br />

the connection of a person to human society. The destiny and welfare of mankind<br />

depend on their solution. A human is a part of a unit and his or her value depends on<br />

an individual solution of these questions. Considering lifestyle we assume that the<br />

fourth area an individual, as a unique being, is thinking about is the question of self-<br />

image; according to the opinion of C. Taylor (1989) - the human is a self interpreting<br />

being.<br />

Comprehension of self-interpretation as a key characteristic is subjective. The<br />

meaning of our self-interpretations lies, according to C. Taylor, in the fact that they<br />

help us to create our life. They are not ideas only about us but they are an essential<br />

part of what we are. Self-interpretation is how people see or interpret themselves, it is<br />

not everything that they know about themselves but it is an important element of their<br />

identity, something that can not be overlooked. It is impossible to describe behaviour,<br />

an action or subjectivity without mentioning subjective characteristics as self-<br />

comprehension and self-interpretation which go, to some extent, into creating our<br />

identity. Therefore to understand a person according to C. Taylor (1989) demands not<br />

only empirical information about his or her race, class, occupation, age, background<br />

etc. but also demands some idea of how he sees himself. To ask who a person is, and<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 145


Beáta Balogová<br />

abstract from his self-interpretation, is according to C. Taylor a fundamentally<br />

misleading question which cannot be answered.<br />

146<br />

The argumentation of C. Taylor (1989) supporting an idea that we should perceive<br />

a person as a self-interpreting being is approximately this: people do not perceive<br />

events as indifferent but always from the perspective of their importance or meaning<br />

which they get by referring to their desires, aims, aspirations and feelings and<br />

therefore they seem to be meaningful and important. In other words, a meaning is<br />

something which exists independently of a human's perception. Meaning is something<br />

that people demand of their action, intention or more generally of their life as a whole.<br />

A person wants to give to his or her life a meaning or importance, he or she is<br />

searching instinctively in distinguishing between a desirable and undesirable, between<br />

a meaningful and meaningless life. A. Adler (1998) modifies these opinions and<br />

points out that an individual's opinion about the purpose of his/her life is not a minor<br />

matter but a determining line for his or her thinking, feeling and action. C. Taylor<br />

(1989) is convinced that through emotions a person discovers what is important in the<br />

life. At the same time, emotions are motivational (e.g. for ambitions). However, we<br />

should not forget that it is necessary to respect in every situation the needs and<br />

motives which a person enters into a situation with. These motives should efficiently<br />

correlate. If we divide our needs according to Abraham H. Maslow as primary,<br />

secondary, aiming and instrumentary, we may think about the connection between<br />

saturation of their levels and forms of motivation which match physiological needs,<br />

needs of safety and quality of environment as well as social and self realisational<br />

motives. For most people's ego, self-esteem and a positive self-valuation are typical.<br />

[Nákonečný, 1998]. An amount of self-esteem as satisfaction with yourself is<br />

described by the relation between the real and ideal ego, that is who a individual<br />

thinks he or she is and who a individual wants to be. A certain amount of<br />

dissatisfaction with yourself is always inside a personality and is motivational and<br />

helps overcome weaknesses.<br />

According to what has been said, we can say that solving issues of suicidality by<br />

providing crisis intervention is one of the competences of the social worker. However<br />

quality exploration - diagnostics should have first been made.<br />

If a social worker is able to identify this syndrome and its intensity early on, he or<br />

she can intervene at the right time on the client's behalf, his family and wider society.<br />

The most suitable method of social work is prevention by creating conditions for<br />

self-development. These conditions have to be connected to the right of every person<br />

to self-determination as well as to the duty and responsibility of the society to create<br />

these conditions. Because if these possibilities are absent, we can see that the solution<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Solving suicidality of seniors in contexts of social work ethics<br />

for many is death, not only physical but also social. In a society which above all<br />

appreciates people who can be a contribution to it, who are young, beautiful, active,<br />

able without any problems to cope with hectic modern life and to adapt quickly to<br />

new conditions, old people are at great pains to keep their positions. Many of them are<br />

not able to deal with getting old, retirement, and changing social status. There are thus<br />

many reasons for the suicide of an elderly person. These are connected with their type<br />

of personality, family environment, number of social contacts, attitude to work and<br />

preparation for the period of retirement and old age. It is necessary to change the<br />

attitude that older people are of small or even zero value to society, an attitude<br />

reflected in an underestimating of and aversion to elderly people. On the contrary we<br />

should appreciate them for their wisdom, life experience and healthy opinions about<br />

life. And when they fail, we should give them a helping hand.<br />

[1] Abramson, M. 1983. A model for organizing an ethical analysis of the discharge<br />

planning process. Social Work in Health Care,c9 (1).<br />

[2] Adler, A. 1998. O zmysle života. Bratislava, Iris.<br />

[3] Balogová, B. 2007. Seniori v spektre súčasného sveta. Prešov: Akcent Print, 1.<br />

[4] Balogová, B. 2009. Násilie na senioroch ako dôsledok závislosti dospelého dieťaťa.<br />

In Rodina ako systém – rodina ako pacient. Zborník prednášok z vedeckej<br />

konferencie s medzinárodnou účasťou, ktorá sa uskutočnila 8. októbra 2009<br />

v Prešove. Prešov: GDCH.<br />

[5] Beauchamp, T. Childress, J. 1994. Principles of biomedical ethics. New York:<br />

Oxford University Press.<br />

[6] Biestek, F.P.1957. The casework relationship. Chicago: Loyola University Press.<br />

[7] Bilasová, V. 2006. Morálka minulosti alebo minulosť morálky. In Gluchman, V.<br />

(ed.) Morálka minulosti z pohľadu súčasnosti. Prešov: FF.<br />

[8] Durkheim. E. 1979. Suicide a study in sociology. New York, Macmillan<br />

Publisching.<br />

[9] Erikson, E. H. 1950. Childhood and society. New York: Norton.<br />

[10] Fischer, M. R. et al. 2008. Etika pro sociální práci. Praha : JABOK.<br />

[11] Frankl, V. E. 1994. Vúle ke smyslu. Brno: Cesta.<br />

[12] Frankl, V. E. 1998. Lékařská starostlivost o duši. Brno: Cesta, 1998.<br />

[13] Germušková, M. 1991. Učiteľský stav v stave bezradnosti. In Slovenský jazyk a<br />

literatúra v škole, vol. 38, no. L.<br />

[14] Gillon, R. 1985. Philosophical Medical Ethics. Chichester, John Wiley.<br />

[15] Glasová, M. 1995. Vybrané kapitoly zo psychológie. Bratislava: MC.<br />

[16] Gluchman, V. 1994. Angažovanosť, solidarita zodpovednosť. Prešov :<br />

UNIVERSUM.<br />

[17] Gluchman, V. 1996. Etika sociálnych dôsledkov a jej kontexty. Prešov: PVT.<br />

[18] Gordon, R. 1986. Folk psychology as Simulation, Mind and Language 1.<br />

[19] Hartl, P., Hartlová, H. 2004. Psychologický slovník. Praha: Portál.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 147


Beáta Balogová<br />

[20] Heretik, A. 1994. Základy forenznej psychológie. Bratislava: SPN.<br />

[21] Horkheimer, M. 1999. Spoločenská funkcia filozofie. In Filozofia, vol. 54, no. 2.<br />

[22] Chachkes, E. 1986. Ethical issues in long-term care. New York: New York<br />

Academy of Medicine.<br />

[23] Kielholz, P. 1973. Die larvierte Depression. Hans Huber, Bern-Stuttgart-Wien.<br />

[24] Kocvár, V. 2003. Titla. In Pravoslávny teologický zborník, XXIV. Prešov: PBF.<br />

[25] Kol. Slovník spoločenských vied. Bratislava: SPN. 1997.<br />

[26] Kuře, J. 2007. Dobrá smrt. In Filozofia, vol. 62, no. 3.<br />

[27] Levická, J. 2005. Od konceptu k technike. Trnava : FZaSP TU.<br />

[28] Levy, C. 1984. Values nad Etics. In S. Dillick, (Ed.): Value foundation of social<br />

work,. Detroit : School of Social Work, Wayne State University.<br />

[29] Linzer, N. 1999. Resolving, Ethical, Dilemmas in Social Work Practice. Boston:<br />

Allyn and Bacon.<br />

[30] Masaryk, T., G. 1990. Vybrané spisy T. G. M. Praha: Melantrich.<br />

[31] Matoušek, O. 2003. Slovník sociální práce. Praha: Portál.<br />

[32] Mlčák, Z. 2007. Etické kompetence sociálních pracovníků a jejich výzkum. In<br />

Levická, J., Balogová. B. Sociália 2005. Trnava: FZaSP.<br />

[33] Nákonečný, M. 1998. Terminologický a výkladový slovník, Beatislava, SPN.<br />

[34] Reamer, G. F. 1999. Social work and ethics. 2nd edition. New York: Columbia<br />

University Press.<br />

[35] Reiners, L. 1943. Stilkunst - ein Lehrbuch deutscher Prosa. Beck'sche<br />

Verlagsbuchhandlung, Münche.<br />

[36] Ringel, S. 1943. Attachment and dinamic practice. New York, Columbia.<br />

[37] Samovražda Karla Svobodu. In Blesk, 28.1.2008. [cit. 2011-01-12].<br />

[38] Šrajer, J. 2009. Suicidium, sebeobětování, nebo mučednictví? Praha: Triton.<br />

[39] Tavel, P. 2004. Zmysel života podľa V. E. Frankla. Bratislava: Iris.<br />

[40] Taylor, C. 1989. Numerical Methods in Laminar. UK., Pineringe.<br />

[41] Thompson, N. 1999. Understanding Social Work. London: Palgrave.<br />

[42] Trestné kánonické právo. Ružomberok, Pedagogická fakulta, 2006, Canon 1184.<br />

[43] Van Dijk, A.T. 1997. Dictionary of Social Sciences, California, SAGE.<br />

148<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 149-169]<br />

Investigadores do Instituto de Bioética da Universidade Católica Portuguesa Centro<br />

Regional do Porto<br />

Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

The dignity of human life and its quality at the end of life<br />

Key words: Human Dignity, life sense, life´s end, values, and the Good Samaritan<br />

parable<br />

Introdução<br />

O valor da vida humana é inquestionável e hoje, cada vez mais, as pessoas estão<br />

conscientes deste valor. A carta dos direitos humanos, reconhecida internacional, é<br />

uma referência que evidencia a preocupação e a determinação na defesa da vida de<br />

cada pessoa, como valor absoluto, bem como para a dignidade, ao dar-lhe tal estatu-<br />

to.Queremos, neste trabalho, reflectir sobre a dignidade, no fim da vida, apontando<br />

especialmente para o modo como a nossa sociedade encara a morte, que é também o<br />

resultado como ela encara a vida.<br />

A morte hoje, afastada do seio familiar, relegada para os corredores ou quartos dos<br />

hospitais, é uma amostra de como não se quer ter a morte por perto. A pessoa que está<br />

a morrer, permanece só ou rodeada de profissionais de saúde, que estão encarregues<br />

de seu cuidado, mas com os quais não tem nenhum laço afectivo e que não fazem<br />

parte da história da sua vida.<br />

A morte, entregue nas mãos dos médicos e/ou profissionais de saúde, passa a ser<br />

da sua responsabilidade, de tal forma que, muitas vezes, ela é vista como fracasso e,<br />

especialmente, como sinal do fracasso dos médicos e da Medicina. Por detrás destas<br />

atitudes e pensamentos, está o sonho da imortalidade, mas, é apenas um sonho. Tudo<br />

tem um limite, a vida também. Ao reconhecer que o homem é mortal, que tem um<br />

tempo de vida limitado, de nada adiantam certas recorrências, que servem apenas para<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 149


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

mascarar a morte e aldrabar a vida. É preciso encarar a morte como parte de nossa<br />

vida. Aliás, vida e morte caminham juntas e, por isso, deveríamos ser seus discípulos.<br />

150<br />

Num mundo como o nosso, que não gosta de falar da morte e que tenta enganar-<br />

se a si e aos outros, a respeito da mesma, é preciso perceber e aprender que é impor-<br />

tante viver. Mas o viver por viver não é suficiente. É preciso encontrar um sentido<br />

para a vida. E a certeza da morte pode ajudar a que se compreenda que é preciso ter<br />

um objectivo nesta caminhada. Por isso, também, pela nossa preocupação e pela<br />

reflexão do sentido da vida é que poderemos encontrar sentido para a morte. De<br />

contrário, como poderá ter sentido a morte se nem a vida o tem?<br />

Quem não viver bem, dificilmente morrerá bem. O nosso objectivo é pois que se<br />

desperte para a vida, para que, quando esta chegar ao fim, seja vivida com dignidade.<br />

O que é a dignidade da pessoa: pela mundividência do bom samaritano (lc 10,<br />

25 – 37).<br />

Olhando para o problema e tentando uma resposta fenomenológico--gnoseológica,<br />

Kant referiu, na Metafísica dos Costumes (1785), como condição sine qua non, para<br />

que algo seja fim em si mesmo, como valor interno, isto é, a dignidade. Segundo o<br />

deontologismo kantiano, a dignidade humana aparece numa das formulações do<br />

imperativo categórico: actua de tal modo que trata da humanidade, quer na tua pes-<br />

soa, quer na pessoa do outro, não como mero meio, mas como fim. Segundo Kant, a<br />

gutte Wille, na medida em que agisse só sob a condição de uma legislação universal<br />

possível pelas suas máximas, que nos é possível na ideia, é o objecto próprio do respei-<br />

to e a dignidade da humanidade consiste na capacidade de ser um legislador universal,<br />

se bem que com a condição de estar, ao mesmo tempo, submetido a essa mesma legis-<br />

lação. M. Vidal aponta a dignidade humana como qualidade ôntica e axiológica, que<br />

não admite o mais ou o menos. Entretanto, na sua singularidade práxica, a categoria<br />

ética da dignidade humana possui uma orientação preferencial, para todos aqueles<br />

que se encontram como desvalidos ou desfigurados (doentes, pobres, oprimidos ou<br />

marginalizados, etc.) (Segundo este famoso bioeticista e teólogo da moralidade, um<br />

paradigma bíblico encontra-se na narrativa lucânica (Luc 10, 25-37) do Bom<br />

Samaritano. A dignidade humana marca encontro com o semi-morto que está no<br />

caminho, porque Ele é o caminho, a verdade e a vida. [Vidal, 1982: 64]).<br />

A dignidade é um conceito analógico ou polissémico, que se pode predicar univer-<br />

salmente da pessoa humana.Dizer que algo é digno ou tem dignidade significa a priori<br />

reconhecê-la como sendo superior a outra realidade e implica uma conduta de respei-<br />

to (Respeito e dignidade são conceitos correlacionados axiologicamente. A dignidade<br />

conleva o respeito e este é o sentimento adequado, frente a uma realidade como a<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

pessoa, na linha da inteligência emotiva de D. Golman. O Bom Samaritano, no seu<br />

comportamento (viu, aproximou-se, comoveram-se as vísceras, cuidou, levou à<br />

estagem, pagou os cuidados prestados ao desvalido) trespassou todos os marcos da<br />

inteligência emotiva, elevando o sentimento à qualidade de cuidados humanizados).<br />

Assim, a dignidade humana não é um atributo físico ou natural, masantes um predi-<br />

cado, que se revela universal e transcendentalmente a toda a pessoa. A dignidade não<br />

se tem, será algo que se realiza no ser, referenciando a lógica do ser, por isso como<br />

transcendental que é, será o splendor boni. Tratando-se de uma característica do bo-<br />

num ac vallere, coloca o homem num nível superior de existir (esse), como perfeição<br />

suprema e absoluta, com superioridade sobre todos os existentes (F. Torraba assevera<br />

a dignidade humana a partir de dimensões básicas, entendendo-a como o mais<br />

sublime do ser humano: a dignidade ontológica, (que se refere ao esse, ao acto como<br />

perfeição); dignidade ética (expressão valorativa do agir humano); dignidade jurídica<br />

(reflexo dos textos legais); dignidade volitiva (relacionada com o exercício da<br />

liberdade). Logo, o termo dignidade indica um atributo comum a todos os homens e<br />

sem o seu reconhecimento não se pode exercer a liberdade e, muito menos, a justiça.<br />

[Torraba, 1998: 99-107]).Um dos problemas fundamentais da epistemologia da ética<br />

reside em referir a dignidade humana, ora como uma tautologia, ora como dimensão<br />

da pessoa. Segundo o Circulo de Viena (neopositivismo), muito particularmente por<br />

influência de L. Wittgenstein, a dignidade da pessoa é uma tautologia. Sob orientação<br />

da lógica simbólica, a tautologia passou, à filosofia da linguagem, como um não Bilder<br />

der Realitaet, (deixa à realidade todo o espaço lógico-infinito), sendo a dignidade a<br />

imagem da pessoa e esta per se surge valorada, acrescentando algo ao seu desvelamen-<br />

to axiológico [Meneses, 1975: 1104-1105]. A dignidade, além de tautológica, radica na<br />

linguagem, sendo esta a fala do mundo místico [Wittgenstein, 4.46l 4.482]. de L. Witt-<br />

genstein. Contudo, a forma clássica de abordar epistemologicamente a dignidade<br />

surge como dimensão ou atributo da pessoa.A pessoa, na sua dignidade, como di-<br />

mensão ontológica, tem um primeiro eco em Aristóteles, ao considerar na Ética a<br />

Nicómaco, o homem como único animal, dotado de nοus (ratio), que serve para que<br />

este escolha entre o útil e o prejudicial ou entre o justo e o injusto. Há um elemento<br />

divino, que o eleva e o torna virtuoso.<br />

Igualmente, S. Tomás de Aquino coloca o Homem no ápice da natureza criada,<br />

quando diz: persona significat id quod est perfectissimum in tota natura, scilicet subsis-<br />

tens in natura rationali [Thoma Aquinatis, 97-98]. A dignidade da pessoa radica no<br />

ser (esse) e não no agere. É-se digno por ser pessoa. Nesta perspectiva metafísica, a<br />

pessoa é digna intrinsecamente, não por razões acidentais (accidens). Afirmar a digni-<br />

dade da pessoa significa que não se pode atentar contra ela, nem tratá-la de forma<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 151


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

inferior à sua categoria ontológica. Porém, S. Tomás vai mais longe e permite-se uma<br />

inferência teológica, tirada do Génesis, onde o homem é uma criatura feita à imagem e<br />

semelhança de Deus e capaz de orientar as suas opções numa contínua tensão para<br />

com Ele. Esta tensão leva-o à conquista da dignidade (Pela abertura a Deus, no amor,<br />

o Homem exprime o máximo respeito para com Ele, retribuindo-lhe o mesmo<br />

respeito que Deus teve para com o homem, como o livro da sabedoria assinala: cum<br />

magna reverentia disponis nos. (Ben-Sirá, 12, 10).). A dignidade ontológica é irre-<br />

dutível e constitutiva, pertence a toda a pessoa pelo facto de ser pessoa, incondicio-<br />

nalmente ligada à natureza racional e livre.Assim, a pessoa é digna de amor e respeito<br />

fundamentais, independentemente de condições singulares. A dignidade ontológica<br />

tem um carácter esse ad e, neste sentido, diz R. Guardini que sacrificar a integridade<br />

da pessoa, por um fim qualquer, incluindo o mais elevado. Isto significaria não só um<br />

crime, como também uma delapidação. A pessoa possui uma dignidade absoluta<br />

[Guardini, 1967: 212].<br />

152<br />

A dignidade humana, também, aparece como uma dimensão ética. Aqui, manifes-<br />

ta-se por actos (agere), que dignificam o ser humano e existem actos que são indignos,<br />

sendo orientada esta dignidade moral pelo axioma: bonum est faciendum malumque<br />

vitandum, que não a fundamenta, somente a orienta ontologicamente. De acordo com<br />

Kant, o homem possui valor per se, que não será substituído por outra realidade e<br />

possui uma dignidade moral em virtude da sua racionalidade e autonomia. O Homem<br />

é o único sujeito de actos morais bons e rectos. A moralidade é a condição da sua<br />

dignidade (dignitas). O imperativo categórico (age de maneira que trates o homem,<br />

tanto em ti, como nos outros, sempre como um fim e nunca apenas como meio) não<br />

depende de nada externo, mas unicamente da vontade livre, que se manifesta na ob-<br />

ediência à lei moral, independentemente do conhecimento de Deus.<br />

A razão prática, segundo Kant, orienta-nos para a dignidade humana, dado que é a<br />

combinação do intelecto e da vontade, a união fundamental das faculdades decisivas<br />

da vida moral. A nossa vontade é o objecto próprio do respeito e a dignidade humana<br />

consiste nesta capacidade de ser legislador universal. (Assim, enquanto a dignidade<br />

está submetida à lei moral, não há nela sublimidade alguma; mas, há sim na medida<br />

em que ela é, ao mesmo tempo, legisladora em relação a essa lei moral e só, por isso,<br />

lhe está subordinada. Também se poderá dizer que será o respeito à lei, que constitui o<br />

móbil, que pode dar à acção um valor ético).<br />

Para Schüller, no seguimento de Kant, a expressão da liberdade do espírito chama-<br />

se dignidade. A exigência do homem fundamenta-se no facto de ele ser fim de si<br />

mesmo e identificar-se com a dignidade. A moralidade do homem consiste na tomada<br />

de posição antropológica, perante o seu ser considerado, na sua totalidade e só a von-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

tade livre determina a opção moral [Schűller, 1987: 16-20]. Segundo S. Kierkegaard, a<br />

dignidade é como um estar ante Deus por meio do amor e da liberdade, onde o ho-<br />

mem se decide por Deus, escolhendo-o como objecto radical e fim último da sua<br />

existência. A dignidade depende do amor e da liberdade.<br />

A dignidade da pessoa sugere uma dimensão existencial, estando em estreita re-<br />

lação com a condição de vulnerabilidade. Aqui aparece a ética da fragilidade. O homo<br />

habilis, como reflectira P. Ricoeur, expressando de forma precisa a natureza da reali-<br />

dade humana, fundamenta uma ética humanizadora a partir da compreensão da<br />

pessoa, na sua dignidade, como vulnerável, débil e pertencente à comunidade huma-<br />

na, capaz de fazer sê-la. A vida humana é digna, porque especialmente frágil e sempre<br />

no limite, exprime-se ora no riso ora no pranto.<br />

Assim, interpreta P. Ricoeur: ...nous reviendrons ensuite au moyen terme ϑuμόs<br />

afin de comprendre la fragilité de l’homme tout entier par celle du sentiment. La ampli-<br />

tude et la disproportion du sentiment sont donc d’abord une suite de celles du connaître.<br />

[Ricoeur, 1960: 108]. (…) On peut placer sous le signe de ce ϑuμόs ambigu et fragile,<br />

toute la région médiane de la vie affective entre las affections vitales et les affections<br />

spirituelles, bref toute l’affectivité qui fait la transition entre le vivre et le penser, entre<br />

βιόs et λόγοs. Il est remarquable que c’est dans cette région intermédiaire que se<br />

constitue un soi, différent des êtres naturels et différent d’autrui.<br />

Le vivre et le penser, dont nous avons exploré les affections spécifiques sons le<br />

signe de l’έπiϑυmια et de l’έρωs, sont tout à tous en deçà ou au-delà du Soi ; c’est<br />

seulement avec le ϑuμόs, que le désir revêt le caractère de différence et de subjectivité<br />

qui en fait tenance à une communauté ou à une idée. Le Soi est en a sens lui-même un<br />

entre-deux, une transition. [Ricoeur, 1960: 112].<br />

Esta expressão de pranto, como símbolo da fragilidade humana, constitui um rasgo<br />

fundamental, que revela a condição humana da vulnerabilidade e desencadeia a di-<br />

mensão ética. Nesta dimensão, a dignidade apresenta-se na condição de vulnerabili-<br />

dade (Ce qui j’attends d’autrui c’est qu’il me rendre l’image de mon humanité, qu’il<br />

m’estime en me déclarant mon humanité. Ce reflet fragile de moi-même dans l’opinion<br />

d’autrui a la consistance d’un objecte, il recèle l’objectivité d’une fin existante, qui limite<br />

toute prétention à disposer simplement de moi-même, c’est dans et par cette objectivité<br />

que je puis être reconnu. [Ricoeur, 1960: 139].<br />

A fundamentação da dignidade, pela hominização, está em que Deus mesmo as-<br />

sumiu a condição humana — dignificando-a — e fez triunfar o amor, precisamente,<br />

na debilidade do Desvalido (semi-vivo), na narrativa de Lucas (Luc. 10, 25-37), que<br />

está presente, pela paixão e morte, na Cruz.A dignidade humana, como dimensão<br />

teológica, interpela à razão o testemunho de um homem, que a contradiz permanen-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 153


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

temente pela dinâmica do amor, ao contrariar a razoabilidade das situações de ex-<br />

clusão de doentes e de marginais, mediante o abrandamento que produz a admiração<br />

do rosto humano fragilizado, como critério para encontrar nele a dignidade incondi-<br />

cional. A dignidade humana, pela fragilidade, é uma quenose de Deus no Homem,<br />

expressa no Desvalido no Caminho (Lc. 10, 25-37). Assim, o hino da Carta aos Fili-<br />

penses refere que Cristo Jesus, que era de condição divina, não reivindicou o direito<br />

de ser equiparado a Deus, mas despojou-se a si mesmo, tomando a condição de servo,<br />

tornando-se semelhante aos homens. Tido pelo aspecto como homem, humilhou-se a<br />

si mesmo, feito obediente até à morte e morte de Cruz (Fil. 2, 6-7). A humanização do<br />

Verbo de Deus é uma quenose. Assim, a humanização em saúde é uma quenose quer<br />

do clínico (impotente para sarar os males físicos), quer do doente, porque está no<br />

aniquilamento da doença ou na sua sanitatis instauratio.O Desvalido no Caminho é<br />

uma narrativa da quenose do semi-morto, (Jesus Cristo) que está a caminho da cruz. A<br />

respeito desta atitude de Cristo, Sto. Hilário afirma que a sua baixeza é a nossa gran-<br />

deza e a sua fraqueza é a nossa honra. ((...) Non ille eguit homo effici, per quam homo<br />

factus est: sed nos eguimus, ut Deus caro fieret, et habitaret in nobis, id est, assumptione<br />

carnis umius interna universae carnis incoleret. Humilitas ejus nostra nobilitas est,<br />

contumelia ejus honor noster est: quod ille Deus in carne consistens, hoc nos vicissim in<br />

Deum ex carne renovati. [Sancti Hilarii, 1845: 67]. O aniquilamento e fraqueza do<br />

Desvalido no Caminho, para a Cruz, que começou na narrativa do comportamento<br />

exemplar, serão a grandeza e a honra do Samaritano. É o amor e o sofrimento do<br />

Desvalido que provocam a comoção das vísceras do Samaritano.<br />

154<br />

Entre a condição divina e a condição humana ocorreu uma analogia das Naturezas<br />

na identidade da pessoa. Em Cristo, é o próprio Deus que assume a condição de servo,<br />

incluindo o sofrimento. Na verdade, a quenose tem a ver não apenas com a liberdade<br />

divina, mas também com a omnipotência de Deus que se torna impotente, Naquele<br />

que encarnou (desvalido no caminho para o calvário). Assim, S. Gregório de Nisa<br />

afirma que é no facto da natureza omnipotente se considerar em posição de descer até<br />

à baixeza do homem, que temos uma prova muito mais evidente do seu poder, do que<br />

na grandeza dos seus milagres. A descida de Deus é como um excesso de poder, para o<br />

qual não existem barreiras, mesmo naquilo que se mostra como oposto à sua natureza.<br />

A majestade manifesta-se na baixeza e, apesar disso, a majestade não é rebaixada por<br />

causa deste facto (Atque primum quidem, quod omnipotens natura potuerit descendere<br />

ad humilitatem humanitatis, id potestatem magis ostendit, quam magna et qua<br />

naturam superant miracula (...) Ad id autem quod est humile et abjectum descensus, est<br />

quaedam insignis et redundans copia potestatis, quae minime impeditur in iis quao<br />

sunt praecter naturam [Sancti Gregorii Nysseni, 1963]).<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

A humanização é a majestade do doente no ocultamento da saúde, pela baixeza das<br />

patologias, que aniquilam o doente até à morte. Assim, a humanização em saúde é<br />

uma redenção, (tal como a de Cristo), a qual vive, segundo M. Scheler, do interesse<br />

soteriológico, para conduzir o doente a uma nova vida. Entretanto, a dignidade hu-<br />

mana fundamenta-se na sua origem e no facto de ter sido criada à imagem e semel-<br />

hança de Deus, pertencendo à natureza, na qual o mesmo Deus encarnou, humani-<br />

zando-se, assumindo a sua fragilidade (quenose) e indicando, quanto ao agir livre e<br />

responsável, que tudo quanto se faz aos mais frágeis e desvalidos é feito a Ele-mesmo<br />

(Mt. 25, 40). Este agir é a vivência do mandamento, do exercício da misericórdia,<br />

como termina a parábola do Desvalido no Caminho (semi-morto): Vade et fac tu<br />

similiter (Luc. 10, 35).<br />

Assim, o Concílio Vaticano II, na constituição Gaudium et Spes, reclama que a na-<br />

tureza humana foi elevada a uma sublime dignidade (Cum in Eo natura humana<br />

assumpta, non perempta sit, eo ipso etiam in nobis ad sublimem dignitatem erecta est.<br />

[AA.VV 1998: 810]). A mesma Gaudium et Spes refere que, no mais profundo da sua<br />

consciência, o homem descobre a existência de uma lei, que ele não dita por si mesmo,<br />

mas à qual deve obedecer e cuja voz ecoa aos ouvidos do seu coração, advertindo-o<br />

que deve amar e praticar o bem e que deve evitar o mal. (...) Porque o homem tem<br />

uma lei escrita por Deus no seu coração, a cuja obediência consiste a dignidade hu-<br />

mana. (...) É a consciência que de modo admirável, dá a conhecer essa lei, cujo cum-<br />

primento consiste no amor a Deus e ao próximo (“... Nam homo legem in corde suo a<br />

Deo inscriptam habet, cui parere ipsa dignitas eius est et secundum quam ipse<br />

indicabitur. (...) Conscientia modo mirabili illa lex innotescit, quae in Dei et proximi<br />

dilectione adimpletur [AA.VV 1998: 798]. Foi por aqui, sob a forma de pergunta e<br />

leitura de Torah, que Jesus começou a parábola do Bom Samaritano.<br />

Vida e morte<br />

À primeira vista, a vida parece excluir a morte e muitos optam por, enquanto vivos,<br />

distanciar o pensamento da morte, como se esta não fizésse parte da existência huma-<br />

na. A vida, como um bem fundamental, possibilita ter dois tipos de discursos éticos no<br />

âmbito da ética da vida: o paranético e o nómico. Falando-se da sacralidade da vida,<br />

utiliza-se a explicação parenética, ao falar-se em qualidade de vida, surge o discurso<br />

normativo.Na ética da sacralidade da vida, no discurso parenético, a vida é considera-<br />

da propriedade de Deus, dada ao homem para administrá-la. É um valor absoluto que<br />

só a Deus pertence. O ser humano não tem nenhum direito sobre a vida própria ou<br />

alheia. O princípio fundamental é a inviolabilidade da vida.Numa abordagem nómica,<br />

a vida é um dom recebido, mas que fica à disposição daquele que o recebe, com a<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 155


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

tarefa de valorizá-lo qualitativamente. Nesta, o ser humano é o protagonista e o<br />

princípio fundamental é o valor qualitativo da vida. Desta feita, apresenta-se como<br />

dom axiológico.Os defensores da sacralidade da vida acusam os que defendem a qua-<br />

lidade de usarem este argumento para atentar contra a vida, dado que defendem que<br />

uma vida, sem qualidade, não vale a pena ser vivida e isso é uma justificação para a<br />

eutanásia.<br />

156<br />

Segundo Pessini e Barchifontaine [Barchifontaine, Pessini, 2001], o princípio da<br />

sacralidade da vida afirma que a vida física é um bem fundamental, mas não absoluto,<br />

que deve ser preservado a todo o custo.<br />

A morte é um acontecimento biológico inevitável, porque a vida está organizada<br />

como um programa finito. Pela sua inteligência e pela sua afectividade, os homens<br />

reconhecem este carácter finito e atribuem à vida um valor elevado, mas aceitam o fim<br />

inevitável, com naturalidade, sem angústia nem temor, embora com algum desgosto<br />

[AA. VV. 1996]. A morte é escondida e camuflada. O cortejo fúnebre, desaparecido da<br />

cenografia urbana, a cuja passagem toda a gente tirava o chapéu, diante da majestade<br />

da morte, e, também, o afastamento do moribundo do meio doméstico e familiar, a<br />

afastam do mundo dos vivos. O prolongamento da vida acaba por ser um prolonga-<br />

mento da agonia e um ofuscamento da experiência do eu, culminando no desapare-<br />

cimento da experiência da morte. A morte passa a ser uma decisão do médico encar-<br />

regue do caso. Isto exclui os sobreviventes de qualquer participação e intervenção no<br />

irreparável acontecimento. Frequentemente, nem o auxílio espiritual, oferecido pela<br />

Igreja, consegue aceder ao moribundo nem aos familiares e amigos.A experiência da<br />

morte ocupa um lugar central na história da humanidade. Enterrar os mortos é um<br />

sinal distintivo do homem. Trata-se, pois, de uma obra de misericórdia.<br />

Para todo o homem, é inconcebível o facto de que a consciência humana, capaz de<br />

se arrojar ao futuro, um belo dia se extinga! A morte é um mistério, mas a vida<br />

também o é. Ésquilo, o poeta trágico grego, expõe o problema da morte e da sua<br />

importância para a vida do homem. Prometeu, amigo dos homens, declara que o seu<br />

mérito a favor destes não foi tanto pelo facto de lhes ter entregue o fogo e todas as<br />

habilidades a ele ligadas, quanto em tê-los privado de saber quando chegaria a sua<br />

morte. Conferindo-lhes o dom de ignorar o momento da própria morte, os homens<br />

teriam levado uma existência miserável e teriam habitado, nas cavernas, sem poder<br />

criar nenhuma das obras da cultura, que os distinguiria de todos os outros seres vivos<br />

[Gadamer, 1993].<br />

Alguém tem futuro enquanto não sabe que o não tem. A repressão da morte é,<br />

portanto, vontade de viver. Viver é morrer, mas, antes e acima de tudo, é preciso saber<br />

viver.É possível que parte da relação interna, entre a vida e a repressão da morte,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

consista na certeza de que o fim da própria existência permanece oculto, apesar de se<br />

ir afirmando, lentamente, em todo o ser em desenvolvimento, como um<br />

conhecimento interno .O mundo modernizado desloca, por completo, a experiência<br />

da própria morte ao ponto de marginalizá-la da vida. Há uma transformação da<br />

imagem do desaparecido, pois, já só se podem dizer coisas boas sobre o morto. É<br />

quase impossível estabelecer porque é que com o adeus definitivo se sente uma espécie<br />

de presença diferente do defunto.A morte de um pai, por exemplo, pode avivar no<br />

filho momentos vividos e palavras ditas, que agora, na ausência do pai, tem um peso e<br />

um sentido muito maior, que irão permanecer até ao fim dos seus dias.Ateus e crentes<br />

põem-se de acordo em honrar a majestade da morte. Haverá um reencontro, dizem os<br />

crentes; para lá também vamos, dizem os ateus.Não queremos, mas quem vive, vê-se<br />

obrigado a aceitar a morte. E esta não depende de ser aceite ou não, pois de certeza<br />

acontecerá. A vida eterna, pregada pela Igreja Cristã, é incompreensível, mas não<br />

menos do que a morte.<br />

Na promessa da Ressurreição, segundo Gadamer, o indivíduo ganhou, como em<br />

nenhum outro lado, grande preponderância para a sua vida. No âmbito da cultura<br />

cristã, mesmo para lá de todas as secularizações, isso conferiu à vida e à morte uma<br />

profunda dignidade. A vida e a morte são dimensões axiológicas.<br />

A vida, que desperta para o pensar e para o perguntar, interroga-se para além de<br />

todos os limites. Conhecer a angústia e não poder entender a morte será o grito do<br />

homem ao nascer e que jamais se extinguirá.Viver e morrer caminham juntos. É<br />

impossível falar da vida, sem falar da morte. A vida vive-se no tempo e, por isso, vive-<br />

se morrendo e morre-se vivendo. No entanto, a vida tem de seguir o seu caminho e<br />

tem de cumprir o seu ritmo. É preciso viver a vida em toda a sua dimensão, com tudo<br />

aquilo que ela traz consigo e realizá-la, de tal forma que a morte não seja o fim, não<br />

signifique uma derrota, mas que se torne na meta final. O caminho da vida e da morte,<br />

segundo a axiologia cristã, será a escatologia.<br />

Sentido da vida<br />

O que é que morre no ser humano? Na verdade, a vida clama por um sentido, e,<br />

por isso, mais do que a busca de uma resposta do porquê da morte será, na verdade,<br />

um sentido para a vida que pode dar sentido à morte.Segundo Miranda [Miranda,<br />

2000: 157-174], Séneca lembra-nos que, quando eu sei que estou condenado a sofrer<br />

dores sem fim, então quero deixar esta vida não para evitar a dor, mas porque esta dor<br />

será um impedimento para todas as outras coisas que constituem a razão para viver; o<br />

filósofo estoico compreendeu com grande lucidez o ponto da questão: uma pessoa<br />

pode ficar sem razão para existir quando não tem um sentido para a sua vida. G.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 157


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

Vattimo diferencia entre uma vida biológica e uma vida biográfica, referindo-se a esta<br />

última como as experiências com sentido que a pessoa pode realizar ao longo da sua<br />

existência. Porém, há situações que tornam a vida biológica insignificante, muda ou<br />

mesmo intolerável do ponto de vista biográfico [Vattimo, 1981: 1]. E assim o que está<br />

envolvido na discussão da eutanásia “ será o problema geral do significado a dar à vida<br />

[Vattimo, 1981: 8].A vida biográfica será a marca, que cada um deixa da sua passagem<br />

por este mundo.Viktor Frankl dedicou a sua longa vida a reflectir sobre o sentido da<br />

vida e a ajudar os que tinham perdido este sentido a voltar a encontrá-lo. Ele estava<br />

convencido do papel central do sentido da vida na existência de cada ser humano e<br />

das consequências catastróficas, para o indivíduo, da perda deste sentido que criou<br />

uma nova metodologia psicoterapêutica, a que chamou Logoterapia.<br />

158<br />

Mesmo nos campos de concentração, V. Frankl viu que a chave para sobreviver, es-<br />

tava na capacidade, mesmo nestas circunstâncias, de encontrar um sentido para a<br />

própria vida. Daí que nos lembre que a resposta típica com a qual alguém rejeitava<br />

todos os argumentos encorajadores era: Não tenho nada a esperar da vida, nunca<br />

mais. E, então, adverte-nos mais uma vez: “Aquele que não via na sua vida qualquer<br />

sentido, objectivo ou propósito, nenhum ponto para continuar a breve trecho estava<br />

perdido”.<br />

Pensamos ser decisivo para a questão que queremos reflectir, neste trabalho, o sen-<br />

tido da vida, ao falarmos de dignidade no fim da vida. Pois, uma vida sem sentido,<br />

também não encontrará na morte sentido algum. Por isso, não é possível falar da<br />

morte, sem falar da vida.Vivemos hoje um vazio existencial. Os suicídios e as de-<br />

pressões são mostra disso. Não estaria na altura de termos uma disciplina de logotera-<br />

pia, uma escola para educar para a vida, para o seu sentido, que orientasse nesta bus-<br />

ca? Frankl verificou que as pessoas que tem de lutar pela vida todos os dias raramente<br />

perdem o interesse por ela. E a sua prática terapêutica criou-lhe a convicção de que a<br />

perda do sentido da vida é uma fonte de profundo sofrimento, causado por um esta-<br />

do, a que chamou de vazio existencial.O problema da busca de um sentido, para a<br />

vida, não é certamente uma descoberta recente, mas é comum e particularmente<br />

opressora no nosso século. Hoje já não estamos confrontados com a frustração sexual,<br />

como no tempo de Freud, mas antes com a frustração existencial. As causas são uma<br />

liberdade, sem maturidade, a pressão consumista dos mass media, a perda das tra-<br />

dições e do sentido da transcendência. A última tendência motivadora é encontrada<br />

no ser próprio do homem, na sua estrutura ontológica, como ser autotranscendente.<br />

Por isso, V. Frankl afirmou que o homem está sempre orientado para outra coisa que<br />

não é ele próprio; quer seja um sentido que procura realizar, quer outro ser humano<br />

com o qual quer encontrar-se. De qualquer modo, o facto de ser homem projecta-o<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

para além de si próprio e esta transcendência constitui a própria essência da existência<br />

humana. O sentido — como nos lembra ainda V. Frankl — não pode ser dado, tem<br />

antes de ser encontrado. O sentido é uma coisa para descobrir, não para criar. Ele<br />

também reconhece que a consciência, que nos torna capazes de encontrar um sentido<br />

para a vida, sendo humana, é marcada pela finitude e pode enganar o homem. Na<br />

verdade, mesmo no fim da vida, não podemos saber se encontramos o verdadeiro<br />

significado da vida. Mas esta incerteza não deve fazer-nos evitar o risco da busca.<br />

Paul Tillich disse que ser religioso significa investigar, apaixonadamente, qual é o<br />

sentido da nossa vida e L. Wittgenstein referiu, também, que acreditar em Deus quer<br />

dizer descobrir que a vida tem um sentido. É sempre possível encontrar o sentido para<br />

a nossa vida. Nenhuma situação da vida é, de facto, desprovida de sentido. No entend-<br />

er de Miranda, isto quer dizer que os mesmos elementos, que parecem carregados,<br />

com qualidades negativas, como é o caso da trágica tríade da existência humana —<br />

sofrimento, culpa e morte — pode sempre ser transformada numa vitória, num<br />

autêntico serviço, logo que sejam objecto de uma atitude e de formulações correc-<br />

tas.Nenhuma dor pode aniquilar o homem que está disposto a buscar o sentido dessa<br />

dor. O pedido de eutanásia é assim um pedido para anular a própria vida. É dizer que<br />

a minha vida não tem mais sentido. Concordar com ela seria simplesmente dizer:<br />

“sim, tens razão, a tua vida não tem mais sentido, já não tem valor nenhum e, portan-<br />

to, tu não tens nenhum valor, é melhor que morras. Ao não concordar com a eu-<br />

tanásia, o médico está a dizer ao seu doente“não é verdade que a tua vida não tenha<br />

mais sentido, não estás capaz de o encontrar e eu compreendo-te. Mas a tua vida,<br />

mesmo nestas condições, tem um sentido. Porque tu tens um valor que não depende<br />

do teu estado: tens valor porque és tu próprio. Continuarei a estar junto de ti e a aju-<br />

dar-te e continuarei a tentar ajudar-te, para que possas encontrar o teu sentido e o teu<br />

valor até ao último momento. Simplesmente porque gosto de ti.O sentido da vida<br />

encontra aqui, no amor, a sua última inspiração. A salvação do homem é através do<br />

amor e no amor. Quando não há mais nada para dar, pode ainda amar-se e sentir-se<br />

amado e muitos doentes terminais, no momento de partir desta vida, deixaram-me esta<br />

mensagem: não ignore a vida, não ignore o amor [Miranda, 2000: 157-174]. O sentido<br />

da vida está em viver para o outro e em direcção ao outro, para a relação. O Homem é<br />

um ser relacional, no sentido horizontal em direcção ao próximo, com os outros, no<br />

matrimónio, na família, na sociedade, e, no sentido vertical, com o transcendente, o<br />

espiritual. É Deus, que lhe proporciona uma esperança, que ultrapassa a dimensão<br />

terrena e temporal da vida.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 159


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

160<br />

Dignidade e a morte<br />

O fim da vida é uma derrota ou uma vitória? O conhecimento científico e o dese-<br />

nvolvimento da Medicina, com toda a sua tecnologia, trouxeram muito mais conhe-<br />

cimento ao ser humano sobre o seu corpo e suas doenças. Também, por causa deste<br />

conhecimento, aumentou consideravelmente a esperança de vida das pessoas. Mas,<br />

este conhecimento não tornou a morte um evento mais digno. O conhecimento bi-<br />

ológico e as destrezas tecnológicas serviram para tornar o nosso morrer mais prob-<br />

lemático, difícil de prever, mais difícil ainda de lidar, fonte de complicados dilemas<br />

éticos e escolhas difíceis, geradores de angústias, ambivalências e incertezas.<br />

A Medicina hoje trabalha para promover uma vida boa, saudável, aumentando o<br />

tempo de vida e a sua qualidade. A morte é admitida com relutância no âmbito da<br />

Medicina. É sentida como falha e, por isso, difícil de aceitar.Como é que a Medicina se<br />

deveria comportar para promover uma vida saudável e uma morte digna? E se a Me-<br />

dicina aceitasse a morte como um limite, que não pode ser vencido e usasse esse limite<br />

como um ponto indispensável para pensar a respeito da doença? Se a morte faz parte<br />

do ciclo da vida humana, então cuidar do corpo, que está a morrer deve ser parte dos<br />

objectivos da Medicina, que tem hoje, diante de si, um integrante desafio ético, o de<br />

humanizar a vida e a saúde, do seu início ao seu ocaso, devolvendo-lhe a dignidade<br />

perdida. Pessini e Barchifontaine [Barchifontaine, Pessini, 2001] afirmam que, quando<br />

a vida física é considerada o bem supremo e absoluto, acima da liberdade e da digni-<br />

dade, o amor natural pela vida, transforma-se em idolatria. A Medicina promove<br />

implicitamente esse culto da vida, organizando a fase terminal como uma luta sem<br />

quartel contra a morte. Também, a responsabilidade de curar termina quando os<br />

tratamentos estão esgotados. A Medicina orientada, para o alívio do sofrimento, estará<br />

mais preocupada com a pessoa-doente do que com a doença da pessoa.<br />

Não somos nem vítimas, nem doentes de morte. Podemos ser sim curados de uma<br />

doença classificada como mortal, mas não da nossa mortalidade. Quando esquecemos<br />

isso, acabamos caindo na tecnolatria e na absolutização da vida biológica pura e sim-<br />

plesmente. É a obstinação terapêutica, adiando o inevitável, que acrescenta somente<br />

sofrimento e vida quantitativa, sacrificando a dignidade.<br />

Para Daniel Serrão [Serrão, 1993: 184], há muito a fazer no sentido de levar a so-<br />

ciedade a compreender que, morrer com dignidade, é consequência de viver digna-<br />

mente e não meramente sobrevivência sofrida. Se não há condição de vida digna, no<br />

fim do processo garantiríamos uma morte digna? Antes de existir um direito para a<br />

morte humana, há que ressaltar o direito à vida. É chocante, e até irónico por vezes,<br />

verificar que a mesma sociedade que negou o pão, para o ser humano viver, lhe ofe-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

rece agora a mais alta tecnologia para bem morrer. O objectivo último da Medicina é<br />

curar às vezes, aliviar frequentemente, confortar sempre. A implementação dessa<br />

visão, na prática de cuidados, na área da saúde, vai garantir-nos a certeza de que po-<br />

deremos, quando chegar o momento do adeus a este mundo, viver com dignidade a<br />

própria morte.<br />

Qual é a pergunta que a morte põe à vida? Porque somos mortais, viver é preciso.<br />

Viver bem para poder morrer bem. Viver de tal forma que a morte não seja o momen-<br />

to de uma grande derrota, mas o momento da coroação, da vitória de uma vida, que<br />

concluiu a sua trajectória. Para Pacheco [Pacheco, 2002], a dignidade da pessoa está,<br />

ainda, intimamente relacionada com a sua condição de ser livre, pelo que podemos<br />

nela distinguir dois aspectos: a dignidade ontológica ou constitutiva, que é irrenun-<br />

ciável e não se pode perder, porque está indissoluvelmente ligada à natureza do ser<br />

humano, e a dignidade, que deriva do carácter livre do homem e da sua capacidade de<br />

aperfeiçoamento, podendo assim dignificar-se mais ou menos, conforme se aproxima<br />

ou não da perfeição. A dignidade humana é uma eleuteria.De facto, o homem quando<br />

nasce, embora sendo já pessoa, é um ser inacabado. Isto porque toda a nossa vida é<br />

um projecto, um processo que se desenvolve na senda da perfeição. O homem vive<br />

não na satisfação do que já é, mas na esperança do que ainda não é e toda a sua vida é<br />

um caminho até à sua realização como pessoa. A consciência é a luz que guia o seu<br />

caminho, levando-o a distinguir os actos, que aumentam a dignidade daqueles que a<br />

diminuem. Antes viver, do que apenas estar vivo! Sentir, amar, reflectir e inventar,<br />

como diz Daniel Serrão [Serrão, 184]. Neste viver activo e criativo, fazer a nossa parte<br />

como co-criadores, com as capacidades que nos foram confiadas e no amor aos que<br />

nos cercam, encontramos a transcendência com sentido bem maior, que ultrapassa o<br />

entendimento humano. O desafio é viver a vida e não morrer a vida. Na luta pela vida,<br />

encontramos a dignidade humana, no sentido de uma vida que não vive por viver,<br />

mas para algo, em direcção a alguém, em busca do sentido do existir.<br />

Nesta reflexão, a respeito do morrer com dignidade, pensamos ser relevante a orto-<br />

tanásia. O grande desafio da ortotanásia, o morrer correcta e humanamente, é o resga-<br />

tar da dignidade do ser humano na última fase da sua vida, especialmente quando ela<br />

for marcada pela dor e sofrimento. A ortotanásia é a antítese de toda a tortura, de toda<br />

a morte violenta. Nesta compreensão, dizem Pessini e Barchifontaine que não somos a<br />

favor da eutanásia, mas também não aceitamos a distanásia, que é falaciosa na própria<br />

palavra, pois o prefixo dis, que vem do grego, tem o significado de um acto defeituoso,<br />

dificuldade e/ou uma alteração, e quer dizer, morte lenta, com dor e sofrimento, e<br />

significa prolongamento exagerado da morte de um paciente ou ainda um tratamento<br />

inútil. E, nesse caso, convém perguntar: manter a pessoa morta-viva interessa a quem?<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 161


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

A ortotanásia significa a morte, em tempo certo, sem abreviação nem prolongamentos<br />

desproporcionados no processo de morrer. Diferentemente da eutanásia será sensível<br />

ao processo de humanização da morte, alívio das dores e não incorre, em prolonga-<br />

mentos abusivos, com a aplicação de meios desproporcionados, que impõe sofrimen-<br />

tos adicionais.<br />

162<br />

No mundo cristão pré-moderno, a arte de morrer tinha seus parâmetros culturais<br />

bem definidos. Morrer bem significava morrer na própria cama, em casa rodeado<br />

pelos familiares e amigos, tendo-se confessado, recebido a Eucaristia e colocado, em<br />

ordem seus negócios, enquanto vivo ou por testamento. Hoje, com a medicalização da<br />

morte, o cenário muda para a cama do hospital, rodeado de cuidados técnicos, mas<br />

longe do convívio dos que lhe são queridos. O paradigma tecnocientífico da Medicina<br />

procura prolongar a vida humana, custe o que custar, e o paradigma empresarial<br />

procura prolongar a vida humana enquanto se pode arcar com o custo.<br />

O conceito de ortotanásia permite ao doente e àqueles que o cercam, enfrentar a<br />

morte com certa tranquilidade porque, nesta perspectiva, a morte não é uma doença a<br />

curar, mas algo que faz parte da vida. Uma vez aceite o facto que a cultura ocidental<br />

moderna tende a esconder e a negar a certeza da morte, abre-se a possibilidade de<br />

trabalhar com as pessoas a distinção entre curar e cuidar, entre manter a vida, quando<br />

esse é o procedimento correcto e permitir que a pessoa morra quando a sua hora<br />

chegou.<br />

Este bem-estar global inclui muito mais do que simplesmente morrer sem dor. Iste,<br />

segundo Pessini e Barchifontaine [Barchifontaine, Pessini, 2001], vai muito além do<br />

bem-estar físico; insistimos que a saúde abrange também o bem-estar mental, social e<br />

religioso. Não basta morrer sem dor. É bom, também, morrer reconciliado consigo<br />

mesmo, com as pessoas ao seu redor, com seu mundo e, para quem possui fé, com o<br />

seu Deus. As fases do morrer são a última oportunidade de vivenciar a experiência de<br />

amar e ser amado e, no fundo, a ortotanásia não é outra coisa a não ser morrer, sauda-<br />

velmente, cercado de amor e carinho, amando e sendo amado. Estar com a pessoa, na<br />

hora da sua morte, é participar com alguém de um momento único da sua vida. Para<br />

os familiares, muitos destes momentos são para as reconciliações, para as confissões e<br />

para o perdão. São momentos de inesquecível intimidade e, o simples facto de ali estar<br />

é de grande ajuda e significado para quem morre e, de grande consolo, para quem fica.<br />

A dignidade do homem traduz-se num reconhecimento do direito, que cada homem<br />

tem de ser reconhecido como um fim e nunca como um meio ao serviço dos fins dos<br />

outros. A tradição cristã afirma que cada pessoa é insubstituível, pois cada pessoa é<br />

criada e amada por Deus e este amor confere-lhe a dignidade. E é, também, por esta<br />

mesma dignidade, conferida pelo amor de Deus, que o mesmo lhe promete uma vida<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

eterna, que lhe é oferecida por Jesus Cristo. Para nós, isto é dignidade no fim da vida,<br />

tal como se observa na pergunta do nomikos, a Jesus, na parábola do Bom Samaritano<br />

(Lc 10, 25).<br />

A dignidade, no fim da vida, pode ainda revestir-se de especial significado, quando<br />

por vontade livre da pessoa, que morre, num acto de solidariedade humana, seus<br />

órgãos forem doados e sendo assim de utilidade para a vida de outras pessoas. Assim,<br />

uma tal vida, mesmo na morte, ainda transmite vida.<br />

Amor como fundamento<br />

O apóstolo Paulo, em sua carta do amor (1.Co.13), escreve que temos que acreditar<br />

no amor, se não nos quisermos enganar a respeito do mais importante na vida. O<br />

Cristianismo não se resume a uma doutrina, mas uma fé e uma forma de existir e<br />

seguir. É um discipulado. Seguir a Cristo é mais do que ser religioso. É estar ligado a<br />

Ele pelo seu amor. O amor é a verdade que existe antes de tudo e permanece depois de<br />

tudo ter acabado. Falar de amor, escrever e dizer do amor não é apropriado. É contra-<br />

ditório, porque o amor não se vê, não é dizível, nem visível. O que se vê são os frutos,<br />

o seu resultado, porque o que em sua plena riqueza, é essencialmente inesgotável é,<br />

também, essencialmente indescritível.Qualquer empreendimento, que queiramos<br />

fazer, só poderemos dizer que é edificante se colocarmos nele amor. Na construção<br />

das nossas vidas e das dos que nos cercam, o lema deveria ser: faça tudo para a edifi-<br />

cação. Poder-se-ia dizer igualmente: faça tudo por amor. E com isso teríamos expres-<br />

sado exactamente o mesmo. Além de todo o Poder e Inteligência, qual o sentimento<br />

que acompanhou o Criador na sua obra?<br />

Para edificar serão preciso bons alicerces. Quanto mais alto quisermos chegar, mais<br />

fundo teremos de ir. O caminho para cima, começa de baixo e bem fundo. Assim é o<br />

que é edificado no amor e com amor. Ele brota de dentro, aliás o coração só se abre<br />

por dentro e qualquer força externa, que o empurre, só serve para fechá-lo ainda mais.<br />

O fundamento da vida espiritual é o amor, que é o princípio de todas as coisas. O<br />

amor é a fundamentação mais profunda da vida com Deus, na qual se pode reconhec-<br />

er tanto a Sua Criação, quanto a Salvação. Construir relações, sem este fundamento,<br />

seria como construir castelos na areia. A construção e edificação de nossas vidas e a<br />

nossa relação com Deus e o próximo estão fundamentadas no amor de Deus, que nos<br />

ofereceu o dom da vida e, em Sua graça, o sentimento de Pai pelos seus filhos. Amar a<br />

Deus é deixá-lo viver em nós. Amar o próximo é reconhecerque Deus também vive<br />

nele. E por isso, o cristão é aquele que se sente amado e é feliz. Pode amar-se a si<br />

mesmo, mas porque ao amar a Deus, que o ama, ama tudo o que pertence a Deus, e,<br />

por isso, ama-se a si mesmo e ao próximo por pertencerem ao mesmo Deus que os<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 163


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

ama.O amor trabalha com calma e solenidade e, no entanto, todas as forças da eterni-<br />

dade estão em movimento. O amor passa desapercebido precisamente nos momentos<br />

em que mais trabalha. Ele não é uma qualidade reservada para si mesmo, mas é aquilo<br />

mediante o qual tu existes para os outros. O amor não é emoção, é oferta e acolhimen-<br />

to. O amor tende a ser permanente e aponta para a eternidade. Quem ama, de facto,<br />

deseja que o amor torne eterna a relação, onde ele existe. Estamos a falar do amor que<br />

reconhece no outro a necessidade e o direito de se considerar digno de amar e ser<br />

amado, respeitado, ouvido, apoiado. Se não podemos amar a todos, com igual intensi-<br />

dade, também não devemos desamar alguém. O ódio é o princípio da desintegração<br />

de todas as relações sociais e humanas. O Não matarás aponta directamente para o<br />

próximo, pois, quando amamos alguém, fazemos com que este alguém viva. No ódio,<br />

matamos a pessoa, sendo esta eliminada da nossa vida.<br />

164<br />

O amor é um vínculo básico entre as pessoas e das pessoas com o mundo. Sem ele,<br />

não há perdão, não há crescimento nas relações, não há maturidade emocional, não há<br />

esperança de melhoria em qualquer domínio. Perder o amor é perder a esperança. De<br />

facto, de todas as formas de estar na vida, o amor é aquela que mais eleva o homem, já<br />

que o conduz à maior gratuidade e à justiça.<br />

O amor como cumprimento da lei (rm.13.8-10)<br />

O amor cristão é incessante actividade e cada uma de suas obras é sagrada, posto<br />

que ele é o cumprimento da Lei. (Rm. 13.10).Deus é aquele que há-de ensinar a cada<br />

homem, em particular, a forma que é preciso que ame, para que seu amor possa ter<br />

em definitivo alguma relação com a lei que aqui se trata conforme as palavras do<br />

Apóstolo: o amor é o cumprimento da lei. Se a relação com Deus é o que determina o<br />

que é o amor, entre dois seres humanos, então o amor não poderá nunca enveredar<br />

por algum engano ou ilusão, mas ao contrário. Por isso, o amor que não conduz a<br />

Deus, o amor que não encerra esse ideal único de levar os amantes até ao amor de<br />

Deus, será um amor ancorado no juízo meramente humano, acerca do que seja o<br />

amor e sua correspondente entrega ou doação.<br />

O mundo tem uma concepção diferente acerca do amor, uma concepção mundana<br />

e meramente humana, toda ela trespassada de agudeza e poesia, que nos explica que<br />

tudo isso da relação com Deus não é mais que uma quimera ou, então, contenta-se em<br />

falar do amor e silenciar a sua relação com Deus. Nos tempos actuais, tem-se tentado<br />

das mais variadas maneiras libertar os homens de todos os laços, inclusivamente<br />

daqueles, que lhes seriam proveitosos, assim se tem buscado também desligar as re-<br />

lações sentimentais, entre homem e homem, do laço que vincula cada indivíduo com<br />

Deus e o vincula em todas e em cada uma das manifestações da sua vida. Pretende-se<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

ensinar aos homens a liberdade que consiste em estar sem Deus no mundo. Tenta-se<br />

mais ou menos abertamente, suplantar a Deus e colocar no seu lugar o homem. Em<br />

lugar da lei divina, estão os direitos humanos, fundamentados em leis e vontades hu-<br />

manas. Para uma liberdade sem Deus, o homem escraviza-se numa lei feita por ho-<br />

mens para homens. E esta tem de ser revista, de tempos a tempos, e precisa ser sempre<br />

renovada, pois depende da participação de representantes étnicos, culturais e religio-<br />

sos e que ensinem os demais, qual a exigência da Lei. Torna-se também, num motivo<br />

para escusas em ser respeitada. O que acontece é que a exigência desta lei não é mais<br />

do que um falso alarme. O endereço a quem é direccionada parece ser um castelo<br />

assombrado, pois são fantasmas ou pessoas imaginárias, pois, pensa no todo, em tudo<br />

e todos, mas não interessa ao indivíduo, com o qual Deus se ocupa.<br />

O que se passa, na verdade, é que o mundo não tem ideia do que é o amor.O Deus<br />

amoroso da Criação, da Redenção e da Santificação não passa pela cabeça deste século.<br />

Mas, é só por amor que ele também pode chegar lá.<br />

A meta mais elevada, na vida humana, é criar vínculos interpessoais duradouros<br />

para alcançar fins especialmente valiosos. A conversão à fé cristã permite o alcance de<br />

horizontes superiores, onde a actividade humana adquire uma significação nova e<br />

acrescenta seu sentido, porque o recebeu em adequada medida d’Aquele que é a fonte<br />

do amor verdadeiro.<br />

O amor como tarefa de vida<br />

Casar, para contribuir para a propagação da espécie, poderia parecer uma razão<br />

eminentemente objectiva e natural. E, no entanto, o matrimónio contraído com essa<br />

intenção é tão pouco natural como arbitrário e desprovido até do apoio das Escrituras<br />

Sagradas, pois lemos nelas que Deus instituiu o matrimónio, porque não era bom que<br />

o homem estivesse só (Gn. 2.18.) e para lhe dar uma companheira. Mas constituir<br />

família é um dos privilégios dado aos que tem coragem para o matrimónio e amor<br />

para viver nele, e, aí, os filhos tornam-se bençãos e o casal em co-criador com Deus.<br />

O amor em família é o amor no qual se amam as pessoas que se vêm e conhecem.<br />

O pequeno mundo familiar é a miniatura do universo onde ensaiamos o amor ao<br />

próximo mais próximo, pois, aqui não há espaço para ilusões, fantasias, pois cada um<br />

é bem real com feitios, defeitos e formas de estar, que não poucas vezes geram confli-<br />

tos e atritos com suas diferenças. É na família que aprendemos a amar o próximo, os<br />

filhos, os irmãos, os cônjuges, apesar dos seus erros e defeitos. É aqui que vemos a<br />

força do erro, e, também, nos faz exercitar o amor cristão, que nos ensina a detestar o<br />

pecado, mas não o pecador. Tarefa grandiosa, mas tantas vezes falha entre os cristãos.<br />

Há na família a comunhão sagrada de gerações, que nos une aos mais distantes e nos<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 165


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

coloca em comunhão com a humanidade. O amor ao próximo é um dever, por man-<br />

damento divino, por causa da necessidade que o nosso próximo tem do nosso amor. E<br />

o amor ao próximo não é, segundo Kierkegaard, o amor a um outro eu, mas ao pri-<br />

meiro tu, ao outro. Trata-se de amá-lo como ele é, não idealizado, como nós gos-<br />

taríamos que fosse. O amor cristão não é platónico, porque não é idealizado, mas é o<br />

amor concreto ao tu que o próximo é. Não espera recompensa e é incondicional. Por<br />

isso também este amor e o seu mandamento é escândalo para os judeus e loucura para<br />

os gentios, mas para o cristão é o seu critério. Esta dimensão agápica está expressa na<br />

conduta plesiológica do Samaritano (Lc. 10, 33).<br />

166<br />

Conclusão<br />

Há um mistério que envolve a vida e encobre a morte. Sempre permanecerão per-<br />

guntas sem respostas, mas que servirão para reflectir na vida e no seu sentido. A vida e<br />

a morte são como uma estrada de uma só via, pois andam no mesmo sentido, uma vez<br />

que um dia tem mais de vida, é também um dia a menos. Por isso, a morte não nos<br />

espera no fim, está sempre presente, em nossa vida, é uma companheira nesta camin-<br />

hada. Assim, sentiu o Desvalido no Caminho (Jesus Cristo), perante os salteadores,<br />

que o transformaram no Ecce Homo do Pretório de Pilátos. O desenvolvimento da<br />

tecnologia e o avanço da Medicina afastaram a morte, não só do convívio doméstico,<br />

como do pensamento das pessoas, de tal forma que hoje se aceita menos a morte do<br />

que no passado, pois antes ela era natural, agora parece artificial. E há uma razão de<br />

ser para esta artificialidade, visto que o prolongamento da vida ( através do suporte<br />

básico de vida ) tornam artificiais muitas vidas nos seus dias finais. Não concordamos<br />

com a eutanásia, mas também não somos a favor do prolongamento da vida, uma vez<br />

que ela ocorra no tempo certo.<br />

Poder-se-ia fazer um apelo aos vivos, para que busquem o sentido da vida, para<br />

viver com dignidade a plenitude de uma existência, que mereça o nome de vida. Que<br />

todos pudessem morrer, não de doença prolongada ou de velhice, mas com uma vida<br />

bem vivida!<br />

A Dignidade da vida está no facto ontológico do ser humano e, também, no bi-<br />

ográfico, onde escrevemos cada página da existência. E aqui encontraremos não só o<br />

sentido, mas a dignidade de quem viveu. A vida não tem valor matematizável, porque<br />

ela é um valor em si mesma. É a própria vida que dá valor às coisas. A dignidade da<br />

pessoa permanece com ela até ao fim da vida e diríamos que, até mesmo, ultrapassa o<br />

fim da vida, quando na memória, dos que ficam, permanece a lembrança do que foi e<br />

continua a ser o ente querido que morreu. Se quisermos, é até mesmo, uma mostra da<br />

transcendência da vida humana, que não se extingue mas permanece viva, e, muitas<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

vezes, com muita intensidade na memória dos que ficam. Na biografia de uma vida<br />

contam os afectos criados, mantidos e vividos, onde não se mede a mesma, pelos anos<br />

e ou dias vividos, mas pela intensidade do amor recebido e retribuído. Na parábola do<br />

Bom Samaritano surgem as duas vidas de Vattimo, desde a biológica até à biográfica.<br />

A vida biológica está estampada no rosto do Desvalido no Caminho, enquanto a vida<br />

biográfica manifesta-se nas vivências plesiológicas de um Samaritano. A sua dignidade<br />

torna-se maior ainda quando, como cristãos, aceitamos a vida como uma dádiva de<br />

Deus e a eternidade que ele oferece pela fé em Cristo, como sua graça máxima, e que<br />

dá à vida o seu verdadeiro sentido e reveste a morte de um novo significado, pois por<br />

ela passa-se para a vida eterna, qual pergunta de um nomikos: que fazendo para al-<br />

cançar a vida eterna? Na parábola do Bom Samaritano, (Lc 10, 25-37), o Desvalido no<br />

Caminho é a recitação do Pai das Misericórdias, que determinará a missão pela com-<br />

oção das vísceras (misericórdia). Todavia, interpretamos que o contexto missionário<br />

da parábola se descreve, no caminho de Jerusalém a Jericó, e, depois, em sentido<br />

inverso, para o Gólgota, como ser e estar in statu viatoris que é a spes. Todavia, a<br />

parábola do Bom Samaritano é uma narrativa plesiológica sobre o sentido soteriológi-<br />

co da proximidade. Daqui se determina que a narrativa do comportamento exemplar<br />

é um apelo à conduta plesiológica. A grande novidade desta parábola de Lucas está no<br />

sentido plesiológico, dado por Jesus Cristo, ao ponto de se poder dizer que aqui surge<br />

uma nova razão procedimental, longe da razão prática, segundo Kant, e até mesmo da<br />

discursiva de Habermas, mas que se poderá chamar de razão poiética (τί ποιήσας).<br />

Este novo ditame, como razão poiética, encontra-se alicerçado na consciência plesi-<br />

ológica, que vem segundo o eventum Dei misericordiae, pelo fazer com esmero e dedi-<br />

cação do Samaritano ao Desvalido no Caminho, em virtude da comoção das vísce-<br />

ras.Logo, a nova modalidade de consciência, que brilhou (φαίνω) pelo fazer, referen-<br />

cia-se como consciência plesiológica. Assim, o Samaritano, sob a influência desta for-<br />

ma poiética de consciência, teve o cuidado de executar, com sentido agápico, tarefas<br />

sem necessitar da consciência prática, nem de saber quem era o seu próximo. A razão e<br />

a consciência poiéticas determinam nova fenomenologia plesiológica, que tem o seu<br />

discurso narrativo na parábola lucana do Bom Samaritano (Lc 10, 25-37). A parábola<br />

inspira uma nova morada da conduta humana, como ética de alteridade, que assenta<br />

na vocação plesiológica do Samaritano. A preocupação ética de Jesus está no ποιέω<br />

(fazer) e não na prática. Surge, segundo a antropologia bíblica, uma ética do fazer.<br />

Com efeito, a humanização vive e alimenta-se do fazer plesiológico entre um Bom<br />

Samaritano e um Desvalido no Caminho.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 167


Adalberto Hiller, Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

168<br />

Summary<br />

The way wich our society faces death, is also the result of the way wich the same<br />

society faces life, because they are together in our way of life. Today death is each time<br />

more distant from the familiar life, and is now a responsibility of the hospital, because<br />

nobody wants to have death near. Death is seeing as a failure or a sign from medical<br />

incompetence.Our objective is to reflect about the signs of the life we live in direction<br />

to death. If life has a sense, perhaps death as a sense too. It is necessary to live life in all<br />

her dimension, with all that she brings for us, in a way that death does not means the<br />

end, the failure, but the final line. We could appeal to the living people, for them to<br />

look for the sense of their lifes, and to live with dignity the fullness of one existence<br />

that have right to have the name of life.<br />

[1] AA. VV. 1988. Gaudium et Spes, in: Enchiridion Vaticanum, II – Documenti del<br />

Concilio Vaticano II, testo uficiale e versione italiana, Edizioni Dehoniniane,<br />

Bologna.<br />

[2] AA. VV. 1996. Bioética, Editorial Verbo, Lisboa-S.Paulo.<br />

[3] Barchifontaine, Ch. P. de, Pessini, L. (Org.). 2001. Bioética. Alguns desafios, 2ª<br />

Edição, Loyola, São Paulo.<br />

[4] Barchifontaine, Ch. P. de, Pessini, L. 2001. – Problemas Atuais de Bioética,<br />

Ed. Loyola, São Paulo.<br />

[5] Barchifontaine, Ch. P. de, Pessini, L. 2001. Problemas Atuais de Bioética, Ed.<br />

Loyola, São Paulo.<br />

[6] Gadamer, H.-G. 1993. Über die Verborgenheit der Gesundheit, Suhrkamp, Frankfurt<br />

am-Main.<br />

[7] Guardini, R. 1967. Mundo y persona, tradução do alemão, 2ª Ed., Cristiandad,<br />

Madrid.<br />

[8] Meneses, R. D. Borges de. 1975. Tautologia, in: Enciclopédia Luso-Brasileira de<br />

Cultura, vol. 17, Editorial Verbo, Lisboa.<br />

[9] Miranda, G. 2000. O Sentido da Vida e a Aceitação da Morte, in: Brotéria, 150.<br />

[10] Miranda, G. 2000. O Sentido da Vida e a Aceitação da Morte, in: Brotéria, 150.<br />

[11] Pacheco, S. 2002. – Cuidar da Pessoa em Fase Terminal, Lusociência, Loures.<br />

[12] Ricoeur, P. 1960. Finitude et culpabilité, 1, L’ Homme Faillible, Aubier, Paris.<br />

[13] Sancti Gregorii Nysseni. 1963. Opera Omnia, - Oratio Catechetica, cap. XXIV, col.<br />

63/64, tomus secundus, J. Migne, Parisiis.<br />

[14] Sancti Hilarii. 1845. Opera Omnia, - De Trinitate, Liber II, 41, Patrologiae<br />

Latinae, J. Migne, Parisiis.<br />

[15] Schűller, B. 1987. L’uomo veramente uomo, tradução do alemão, Edi Ofter,<br />

Palermo.<br />

[16] Serrão, Daniel. 1993. Viver, Envelhecer e Morrer com Dignidade, in: Colóquio<br />

sobre a Eutanásia, Publicações do II Centenário da Academia das Ciências de<br />

Lisboa, Lisboa.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Dignidade no fim da vida com qualidade<br />

[17] Thoma Aquinatis, S. Summa contra Gentiles, III, q. 110, in: Opera Omnia, 2, F.<br />

Frommann Verlag, Stuttgart.<br />

[18] Torraba, F. 1998. Antropologia del cuidar, Instituto Borja de Bioética, Madrid.<br />

[19] Vattimo, G. 1981. Il senso della vita, in: La Stampa, 27 de Agosto de 1998.<br />

[20] Vidal, M. 1982. Valor absoluto de la persona, in: Communio, 4.<br />

[21] Wittgenstein, L. Tractatus Logico – Philosophicus, 4.46; 4.482.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 169


Rudolf Dupkala<br />

University of Prešov in Prešov, Faculty of Arts<br />

Filozofia dziejów jako problem filozoficzny i<br />

historiograficzny<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 171-180]<br />

Philosophy of history as a philosophical and historiographical<br />

problem<br />

Key words: philosophy, history of philosophy, philosophy, history<br />

Istnieje filozofia i istnieją dzieje, lecz filozofia dziejów nie istnieje.<br />

Fustel de Coulanges<br />

Termin filozofia dziejów pochodzi od Woltera. Czołowy znawca twórczości Wolte-<br />

ra i wydawca jego monumentalnego dzieła Esej o moralności i o duchu narodów (Paryż<br />

1990), René Pomeau twierdzi, że terminu filozofia dziejów (philosophie de l`histoire)<br />

Wolter użył po raz pierwszy 4 marca 1765 roku [Voltaire, 1990: XVII]. Nie określił<br />

jednak tym terminem ani osobnego dzieła czy zbioru swoich prac, ani oddzielnej<br />

dyscypliny wspartej odrębnym cyklem wykładów, jak miało to miejsce w przypadku<br />

Hegla, lecz wyrażał poprzez ten termin swą próbę nietradycyjnego podejścia do bada-<br />

nia dziejów, czym chciał się odróżnić zwłaszcza od podejścia francuskiego historyka<br />

chrześcijańskiego J. B. Bossueta (1627-1704) i jego dzieła Rozmowa o dziejach świata<br />

(Discours sur l`histoire universelle) z roku 1681. Świadczą o tym również następujące<br />

słowa Woltera: Ponieważ historia szanownego pana Bossueta skończyła się na Karolu<br />

Wielkim, pani de Châtelet poprosiła nas, abyśmy razem z nią zapoznali się z tym, co<br />

działo się z resztą świata, jak też z tym, jaki był świat aż do naszych dni. Nie chodziło jej<br />

o chronologię, interesowały ją raczej przemyślenia ludzi, a może był to duch ludzi,<br />

którego chciała podziwiać [Voltaire, 1990: XVII].<br />

W każdym bądź razie już od czasów Woltera termin filozofia dziejów łączony jest<br />

głównie z próbą refleksji filozoficznej nad dziejami czy też z ich badaniem filozoficz-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 171


Rudolf Dupkala<br />

nym. Motywem przewodnim tych prób jest odkrywanie, objaśnianie i uzasadnianie<br />

sensu dziejów.<br />

172<br />

W niecałe sto lat po pojawieniu się terminu filozofia dziejów pojawiły się pierwsze<br />

poważne wątpliwości co do jego zasadności. Atakowali go przede wszystkim historycy,<br />

którzy sądzili, że terminologiczna synteza filozofii i historii stanowi contradictio in<br />

adiecto (termin łaciński oznaczający niezgodność, sprzeczność między słowem okre-<br />

ślającym i określanym – uzup. tłum.). Pogląd taki wyraził na przykład historyk szwaj-<br />

carski Jacob Burckhardt (1818-1897), w którego ocenie termin ten jest semantycznie<br />

bez znaczenia, gdyż filozofia, czyli podporządkowanie nie jest historią (...) zaś dzieje,<br />

czyli koordynowanie nie są filozofią [Burckhardt, 1996: 6]. W podobny sposób przeciw<br />

filozofii dziejów wypowiedział się również historyk francuski J. Febvre, który prze-<br />

strzegał historyków przed wszelkim filozofowaniem, był bowiem przekonany, że<br />

filozofowanie jest tym, co w ustach historyka oznacza najcięższe przestępstwo [Goff,<br />

1988: 257]. Jeszcze radykalniej swój negatywny pogląd o filozofii dziejów wyraził Fu-<br />

stel de Coulanges, gdy stwierdził: Istnieje filozofia i istnieją dzieje, lecz filozofia dziejów<br />

nie istnieje [Goff, 1988: 257].<br />

Nie wszyscy historycy jednak mieli i mają do filozofii dziejów stosunek krytyczny<br />

czy negatywny. Jiři Marek twierdzi na przykład, że refleksja filozoficzna nad przeszło-<br />

ścią jest dla historyka po prostu koniecznością, gdyż skoro historyk stawia sobie pyta-<br />

nia, które odnoszą się nie tylko do faktów, lecz i do sposobu, w jaki te fakty poznaje oraz<br />

do sensu, jaki z nich wynika, to przekracza kompetencje swej specjalności i zaczyna<br />

postępować podobnie jak filozof czy socjolog [Goff, 1988: 257].<br />

Dla ilustracji uzasadnienia filozofii dziejów z punktu widzenia filozofii przytaczam<br />

pogląd autorki słowackiej E. Várossovej, która w związku z tym stwierdza: za filozofią<br />

dziejów przekonująca przemawiają teoretyczno-metodologiczne zdobycze nowoczesnej<br />

filozofii (a pośrednio też i potrzeby historiografii), które dowodzą, że tylko filozofia<br />

formułuje wobec historii podstawowe pytania o jej charakter i podstawy, ale także o jej<br />

rozumienie i ocenę. Tylko filozofia pyta, czym są dzieje i jakie są ich najgłębsze powią-<br />

zania strukturalne. Tylko filozofia dociera do autorstwa człowieka, czyli do ludzkiej<br />

praktyki twórczej jako podstawy dziejów i odkrywa dialektykę tzw. sił subiektywnych i<br />

obiektywnych w nich (...) historiografia w pierwszym rzędzie poszukuje czystych faktów<br />

historycznych i z zestawu pojedynczych elementów konstruuje obraz dziejów. Filozofia<br />

orientuje się na uchwycenie powiązań wewnętrznych i wartości znaczeniowej faktów<br />

historycznych (...) w tle wydarzenia historycznego szuka sensu, ponieważ wydarzenie to<br />

wywołał człowiek, istota intencjonalna [Várossová, 1969:4-5].<br />

W taki sposób na rzecz filozofii dziejów argumentował już przed II wojną światową<br />

znany czeski filozof Jan Patočka, gdy w uwagach o pojęciu dziejów świata podkreślał,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Filozofia dziejów jako problem filozoficzny i historiograficzny<br />

że proste stwierdzanie tego, co podają źródła to dla dzieła historycznego za mało, gdyż<br />

historyk, który tylko opisuje źródła, jest powierzchowny itd. w tym duchu. W związku<br />

z tym Patočka podkreślał nawet, że rozważania o dziejach świata w ogóle są po prostu<br />

ponad siły historyka, że problematyka tak zwanych dziejów powszechnych jest pro-<br />

blematyką w takim samym stopniu historiograficzną, jak i filozoficzna. Patočka pisze:<br />

Filozofia i historiografia muszą kroczyć niemal ręka w rękę. Filozofia (...), wychodząc od<br />

tego, co jest pierwotnie dane nam przez świat, odkrywa w nim struktury zdolne do<br />

zróżnicowania się, a tym samym możliwość istnienia rozmaitych historycznych świa-<br />

tóin: historia z całym swym bogactwem faktów występuje tu jako empiryczna skarbnica<br />

i kontrola [Patočka, 1996: 55]. Filozofia dziejów jako produkt wspomnianego wyżej<br />

związku filozofii i historiografii powinna starać się uchwycić podstawę dziejowości.<br />

Kluczowym zadaniem filozofii dziejów w ocenie Patočki jest także interpretacja sensu<br />

dziejów [Patočka, 1996: 340].<br />

Analogiczny argument na korzyść filozofii dziejów przytacza również Karl Jaspers,<br />

gdy w związku z tym stwierdza, że filozofia dziejów jest poszukiwaniem sensu, jedności<br />

i struktury świata [Jaspers, 1996: 68].<br />

Podobny pogląd wygłosił również rosyjski historyk filozofii Aleksiej F. Łosiew, któ-<br />

ry podkreśla, że filozofia dziejów ma uzasadnienie wtedy, gdy stanowi wzbogacenie<br />

tradycyjnych podejść historiograficznych i wynikającego z nich poznania historyczne-<br />

go, gdy praca historyczna nie zadowala się jedynie opisem wydarzeń i faktów, lecz<br />

zawiera także pewną ocenę poszczególnych wydarzeń, sąd o sensie i roli tych wydarzeń<br />

w rozwoju świata (...), gdy implikuje ideę ogólnej oceny światowego procesu historycz-<br />

nego [Losev, 1982: 39]. (W taki sposób sens czy też zasadność filozofii dziejów udo-<br />

wadnia także N. A. Bierdiajew [Berďajev, 1995: 13-24].<br />

W odmienny sposób, lecz nie w odmiennym celu określił wzajemny stosunek hi-<br />

storiografii i filozofii dziejów H. White. Wychodząc od lingwistycznej analizy histo-<br />

riografii i filozofii dziejów; w myśl tej analizy historiografia i filozofia dziejów posłu-<br />

gują się takim samym językiem – White dochodzi do wniosku, że nie istnieje żadna<br />

historiografia w całym tego słowa znaczeniu, która równocześnie nie byłaby także filo-<br />

zofią dziejów [White, 1973: XI] . Z tego punktu widzenia tak samo do historiografii,<br />

jak i do filozofii dziejów odnosi się w jego ocenie spekulatywny termin myślenie dzie-<br />

jów [White, 1973: XI-XII].<br />

Przeciw takiemu pojmowaniu filozofii dziejów występują M. Fürstová i J. Trinks,<br />

gdy twierdzą, że filozofia dziejów jest w najlepszym przypadku jedynie samointerpreta-<br />

cją danej epoki (...), ale nigdy nie może być pełnowartościowym wyjaśnieniem dziejów<br />

w ogóle [Fürstová, Trinks, 1996: 264]; [Docekal, 1996: 1-12].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 173


Rudolf Dupkala<br />

174<br />

Z powyższego wynika, że terminologiczna synteza filozofii i dziejów (filozofia dzie-<br />

jów) stanowi problem tak z punktu widzenia filozofii, jak i z punktu widzenia histo-<br />

riografii. Podobnie wyraził się o tym także Jan Patočka: z jednej strony, ze strony obiek-<br />

tywnej jest to problem dziejowości człowieka, z drugiej, subiektywnej, światopoglądowej<br />

strony natomiast jest to problem podstawowych kategorii historiograficznych [Patočka,<br />

1990: 71].<br />

Wydaje się, że z tych dwu płaszczyzn problemowych da się wyprowadzić dwa naj-<br />

ważniejsze sposoby pojmowania filozofii dziejów, na które obecnie zwracają uwagę<br />

K. Liessmann i G. Zenaty, gdy twierdzą, że w pierwszym przypadku filozofię dziejów<br />

można pojmować jako naukową teorię dyscyplin historycznych (...) w drugim przypad-<br />

ku natomiast jako specyficzny sposób interpretacji wiedzy historycznej czyli zdarzeń,<br />

faktów, zjawisk itd. [Liessmann, Zenaty, 1994: 115]. Na inne znaczenia terminu filozo-<br />

fia dziejów zwraca uwagę M. Riedel. który twierdzi, że termin ten może być rozumia-<br />

ny bądź to jako historiografia krytyczna, bądź jako specyficzny sposób przedstawienia<br />

całego przebiegu dziejów świata, bądź też jako poszukiwanie uniwersalnych praw rzą-<br />

dzących procesem historycznym [Riedel, 1978: 190-191]<br />

Skłaniam się ku drugiej płaszczyźnie znaczeniowej terminu filozofia dziejów, sądzę<br />

bowiem, analogicznie jak Wolter, że termin ten pojawił się w celu przedstawienia<br />

nowego w znaczeniu: nietradycyjnego podejścia do historii oraz nowego, również w<br />

znaczeniu: nietradycyjnego sposobu refleksji nad nią. Terminem filozofia dziejów<br />

określam zatem pewien sposób filozoficznego rozmyślania o dziejach, w którym do-<br />

minuje usiłowanie sięgnięcia myślą do ich podstawy i sensu za pośrednictwem odkry-<br />

wania czy też wyjaśniania ich przyczyn wewnętrznych i zewnętrznych, rządzących<br />

nimi praw, powiązań, sił napędowych itd. Jasnym jest, że tak (ogólnie) określony<br />

sposób rozmyślania o dziejach jest tylko abstraktem i każda oddzielna koncepcja<br />

filozofii dziejów ma u swego autora pewien specyficzny charakter. Nie istnieje zatem<br />

jeden jedyny model filozofii dziejów rozwijany podług jakiegoś apriorycznego sche-<br />

matu czy uprzednio danych jednorodnych kryteriów, lecz tyle konkretnych wariantów<br />

filozofii dziejów, ilu jest konkretnych filozofów dziejów.<br />

Poszczególne filozofie dziejów można podług różnych kryteriów podzielić na kilka<br />

kategorii. Jeśli za kryterium przyjmiemy uznawanie lub nieuznawanie podstawy lub<br />

podstawowego prawa działającego w dziejach, możemy poszczególne koncepcje filo-<br />

zofii dziejów podzielić na substancjalne i niesubstancjalne. Jeśli za kryterium przyj-<br />

miemy skończoność lub nieskończoność procesu historycznego, koncepcje dziejów<br />

możemy podzielić na finitystyczne i niefinitystyczne. Jeśli kryterium będzie typ czy<br />

charakter danej postawy filozoficznej, z której wywiedziony został charakter filozo-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Filozofia dziejów jako problem filozoficzny i historiograficzny<br />

ficznej refleksji nad dziejami, można te refleksje, zależnie od typu wykorzystanej po-<br />

stawy filozoficznej, podzielić na refleksje analityczne i metafizyczne.<br />

Substancjalne koncepcje filozofii dziejów można następnie wewnętrznie grupować<br />

na teistyczne i świeckie. Koncepcje finitystyczne można natomiast ze względu na to,<br />

co uważają za cel czy koniec dziejów, charakteryzować bliżej jako optymistyczne bądź<br />

pesymistyczne. Niefinitystyczne koncepcje filozofii dziejów mogą być szczegółowiej<br />

określane jako linearne lub cykliczne, przy czym klasyfikację tę da się rozwijać dalej.<br />

Substancjalne koncepcje świeckie można dalej konkretyzować jako naturalistyczno-<br />

biologiczne bądź społeczno-ekonomiczne. Niefinitystyczne liniowe podług ich ten-<br />

dencji czy ogólnego ukierunkowania można dzielić na ascendentne i descendentne.<br />

Rozmaitych grupowań i podziałów może zresztą być dużo więcej. Metahistoryk<br />

H. White w związku z tym powiada, że poszczególne kategorie czy też warianty filozo-<br />

fii dziejów można wyprowadzać również ze sposobów argumentacji metodologiczno-<br />

logicznej, jaka została w nich użyta. Z argumentacji formalistycznej można wyprowa-<br />

dzić formalistyczny wariant filozofii dziejów. argumentacji mechanistycznej odpowiada<br />

wariant mechanistyczny, organicystycznej – organicystyczny, kontekstualnej – kontek-<br />

stualny itd. [White, 1973: 22-29].<br />

pper.<br />

Ciekawą kategoryzację filozoficznych koncepcji dziejów zaproponował K. R. Po-<br />

Zgodnie z obranymi przez niego kryteriami poszczególne koncepcje filozofii dzie-<br />

jów można podzielić na dwie główne kategorie. Pierwszą tworzą koncepcje historycy-<br />

styczne, drugą zaś koncepcje niehistorycystyczne, czyli krytyczne lub selektywne.<br />

Pojęciem historycyzmu Popper określa z jednej strony rodzaj filozofii społecznej,<br />

z drugiej zaś błędną czyli nieadekwatną metodę badania dziejów, bądź też równie<br />

błędny (nieadekwatny) sposób ich objaśniania. W ocenie Poppera historycyzm we<br />

wszystkich swych postaciach wychodzi od przekonania, że historią rządzą specyficzne<br />

prawa dziejowe czy ewolucyjne, których odkrycie umożliwi nam przepowiadanie losów<br />

ludzkości [Popper, 1994: 18]. W części wstępnej dzieła Społeczeństwo otwarte i jego<br />

wrogowie Popper dodaje do tego: różnym filozofiom społecznym, które zgłaszają tego<br />

rodzaju pretensje, nadałem wspólne określenie historycyzmu [Popper, 1994: 15].<br />

Zależnie od charakteru przyjętego prawa rozwoju historycznego można w ramach<br />

historycyzmu wydzielić cztery jego postacie podstawowe: historycyzm teistyczny,<br />

naturalistyczny, duchowy i ekonomiczny.<br />

Historycyzm teistyczny wierzy, że prawa rozwoju historycznego zostały ustano-<br />

wione z woli Bożej. Historycyzm naturalistyczny rozszerza zastosowanie praw przyro-<br />

dy czy też biologii na obszar całego historycznego rozwoju ludzkości. Historycyzm<br />

duchowy wychodzi od prawa rozwoju duchowego, a wreszcie historyzm ekonomiczny<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 175


Rudolf Dupkala<br />

absolutyzuje prawa rozwoju gospodarczego. Dla wszystkich wymienionych tu postaci<br />

historycyzmu charakterystyczne jest to, że postulują istnienie specyficznych praw<br />

rozwoju historycznego, które można poznać, a następnie w oparciu o to poznanie<br />

przewidywać przyszłość ludzkości [Popper, 1994: 15-19].<br />

176<br />

W pracy Nędza historycyzmu Popper dzieli czy też kategoryzuje koncepcje history-<br />

cystyczne na pronaturalistyczne i antynaturalistyczne, Pronaturalistycznymi koncep-<br />

cjami historycyzmu są te koncepcje, które do sfery badań nad społeczeństwem i histo-<br />

rią przeszczepiają metody fizyki czy też nauk przyrodniczych, podczas gdy koncepcje<br />

antynaturalistyczne podobne zastosowania i ekstrapolacje uważają za niedopuszczalne<br />

[Popper, 1994: 13].<br />

Popper odrzuca historycyzm, ponieważ jest przekonany zarówno o jego teoretycz-<br />

no-metodologicznej nieefektywności, jak i o jego szkodliwości praktyczno-politycznej.<br />

W jego ocenie historycyzm odbiera człowiekowi poczucie wolności osobistej czy też<br />

odpowiedzialności i popycha go w ramiona tzw. totalitarnej konieczności [Popper,<br />

1994: 14]. Na marginesie należy przypomnieć, że z odrzuceniem możliwości przepo-<br />

wiadania przeszłości na podstawie poznania przeszłości spotykamy się już u Jacoba<br />

Burckhardta, który w związku z tym stwierdzał na przykład: Przewidywanie przyszło-<br />

ści jest nie tylko niepożądane, ale dla nas nie może być nawet prawdopodobne. Prze-<br />

szkadzają temu błędy w poznaniu wywołane przez nasze pragnienia, nadzieje i obawy.<br />

A ponadto nasza nieznajomość tego, co nazywamy ukrytymi siłami, czy to materialny-<br />

mi, czy też duchowymi [Burckhardt, 1996: 15].<br />

Nie oznacza to wszakże, że każde podejście do badania dziejów Popper utożsamiał<br />

z historycyzmem. W związku z tym skonstatował: Jestem przekonany, że jedyną moż-<br />

liwością wyjścia z tej trudnej sytuacji jest świadome wprowadzenie stworzonego a priori<br />

selektywnego podejścia do historii, czyli pisanie o tej historii, która nas interesuje. Nie<br />

znaczy to, że możemy przekręcać fakty, aby pasowały do naszych uprzednio stworzo-<br />

nych wyobrażeń, albo że możemy pomijać fakty, które nam się nie podobają. Przeciwnie<br />

– wszelkie dowody, jakie odnoszą się do naszego stanowiska, winny być uważnie i obiek-<br />

tywnie – w rozumieniu obiektywizmu naukowego – rozważone. Oznacza to wszakże, że<br />

nie musimy się troszczyć o wszystkie takie fakty i aspekty, które naszego stanowiska nie<br />

dotyczą i które z tego względu nie są dla nas interesujące [Popper, 1994: 116].<br />

Tak opisane podejście selektywne uważa Popper za skuteczne. Ale nawet i tego po-<br />

dejścia nie przecenia. Poznanie uzyskane w oparciu o jego zastosowanie może mieć<br />

jedynie charakter interpretacji historycznej. W ocenie Poppera jeden z głównych<br />

błędów historycyzmu polega na tym, że interpretację historyczną zmienia w teorię<br />

naukową. Popper pisze: Możliwe jest na przykład interpretowanie historii jako historii<br />

walki klasowej lub jako historii idei religijnych, albo jako historii postępu naukowego<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Filozofia dziejów jako problem filozoficzny i historiograficzny<br />

i przemysłowego. Wszystko są to mniej czy bardziej ciekawe stanowiska i nie da się<br />

przeciw nim jako przeciw stanowiskom wysunąć żadnych zastrzeżeń. Zwolennicy histo-<br />

rycyzmu nie prezentują ich jednak jako stanowiska (...), które z formalno-<br />

metodologicznego punktu widzenia znajdują się na tym samym poziomie (...), lecz<br />

przedstawiają je jako dogmaty albo teorie (...). Wyjście z tej sytuacji jest następujące:<br />

należy zrozumieć konieczność przyjęcia jakiegoś stanowiska, jasno to stanowisko wyło-<br />

żyć, jednak zawsze sobie uświadamiać, że jest to tylko jedno z wielu możliwych stano-<br />

wisk, oraz że gdyby było równe teorii, nie byłaby możliwa jego weryfikacja [Popper,<br />

1994: 117].<br />

Przeciw dokonanej przez Poppera kategoryzacji filozoficznych koncepcji dziejów, a<br />

w szczególności przeciw rozumieniu przez niego historycyzmu już pod koniec lat 60.<br />

wystąpił w Anglii znany historyk E. H. Carr. W pracy zatytułowanej Co to jest histo-<br />

ria?” twierdzi między innymi: „Popper traktuje historycyzm jak magazyn starzyzny,<br />

czyli miejsce, gdzie wyrzuca się wszystkie poglądy na historię, jakie mu się nie podobają.<br />

Odrzucając zdecydowanie historycyzm i wiążącą się z nim każdą czy jakąkolwiek moż-<br />

liwość istnienia praw rządzących procesem historycznym, Popper w ocenie Carra nie<br />

rozwiązuje problemu naukowego podejścia do badania dziejów, lecz raczej go „zaciem-<br />

nia” i „komplikuje”. Z tego powodu Carr nie akceptuje również jego kategoryzacji po-<br />

szczególnych filozoficznych koncepcji dziejów [Carr, 1967: 93-94].<br />

Krytycznie o określeniu historycyzmu przez Poppera wypowiedział się też Hayden<br />

White. W pracy Historycyzm, historia i obrazowość figuratywna twierdzi, że rozróż-<br />

nianie między historią i historycyzmem jest w rzeczywistości zbędne, gdyż każdy prze-<br />

kaz historyczny zawiera większość elementów tego, co konwencjonalna teoria nazywa<br />

historycyzmem. Historyk opracowuje swój materiał dokładnie w zgodzie z tym, co<br />

Popper określa i krytykuje jako ramy stworzonych uprzednio wyobrażeń (...) chociaż<br />

Popper nie zgadza się z ramami stworzonych uprzednio wyobrażeń, nie ma żadnych<br />

zastrzeżeń wobec tego, aby historyk przyjmował uprzednio stworzony selektywny<br />

punkt widzenia. Wydaje się, że różnica polega tu na tym, iż pierwsze podejście prowa-<br />

dzi do przekręcania faktów tak, by odpowiadały teorii, podczas gdy drugi zapewnia i<br />

umożliwia patrzenie na fakty z określonej perspektywy; pierwsze owocuje teorią dzie-<br />

jów, drugie ich interpretacją [White, 1996: 2-2, 2-3].<br />

Z diametralnie odmiennych pozycji i na odmiennej płaszczyźnie znaczeniowej wy-<br />

stąpił w obronie historycyzmu, a konkretnie jego chrześcijańsko-teistycznej postaci<br />

również znany historyk religii Mircea Eliade. W pracy Mit wiecznego powrotu stwier-<br />

dzał na przykład, że jedynie zasługą tego stanowiska (tj. stanowiska historycyzmu<br />

teistycznego – przyp. R. D.) były miliony ludzi zdolne przez całe wieki znosić wielki<br />

ucisk bez rozpaczy, bez samobójstw i rozprzężenia duchowego, jakie ze sobą niesie<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 177


Rudolf Dupkala<br />

relatywistyczny lub nihilistyczny pogląd na dzieje, jedynie przy założeniu istnienia Boga<br />

człowiek uzyskuje z jednej strony wolność, jaką mu daje autonomia we wszechświecie<br />

rządzonym przez prawo, z drugiej zaś strony pewność, że tragedie dziejowe mają wy-<br />

miar ponadhistoryczny [Eliade, 1993: 96-102].<br />

178<br />

Niezależnie od klasyfikacji zaproponowanej przez K. R. Poppera, ale też i od jej od-<br />

rzucenia ze stanowiska E. H. Carra, H. White`a czy M. Eliadego należy stwierdzić, że<br />

każda koncepcja filozofii dziejów ma charakter interdyscyplinarny. Implikuje wymiar<br />

(i podejście) filozoficzny i historiograficzny. Pierwszy powiązany jest najczęściej<br />

z koncepcją człowieka jako dziejowo aktywnej istoty. Drugi wynika z charakteru<br />

historiografii jako nauki o dziejach. W filozofii dziejów nie chodzi więc jedynie<br />

o związki filozofii z dziejami jako z procesem społeczno-historycznym czy też z od-<br />

cinkiem czasu obejmującym to, co było, lecz chodzi tu przede wszystkim o związek<br />

interpretacyjny danej filozofii i danej postaci i poziomu historiografii, która jako<br />

nauka o dziejach dysponuje określonym poznaniem historycznym. Filozofia dziejów<br />

rozpatruje to poznanie historyczne od strony ideowej, ocenia, objaśnia i uogólnia.<br />

Filozofia dziejów nie musi zatem i nie powinna być prezentowana jedynie jako dodat-<br />

kowa refleksja nad biegiem dziejów świata, która jest oddzielona od właściwej opowieści<br />

o dziejach świata [Landgrebe, 1968: 85] i staje się w ten sposób z natury swej spekula-<br />

tywna bądź też kognitywnie nieefektywna. Filozofia dziejów powinna być koncypo-<br />

wana w analityczno-interpretacyjnym kontekście realnych naukowych badań histo-<br />

rycznych na przykład jako metateoria historiografii. Historiografia wszakże nie może<br />

pełnić funkcji filozofii dziejów, zaś filozofia dziejów nie może zastępować ani uzupeł-<br />

niać żadnego konkretnego badania historiograficznego.<br />

Pomimo wszelkich ścisłych czy wręcz korelatywnych więzi między filozofią dzie-<br />

jów i historiografią, filozofia dziejów nigdy nie będzie nieomylnym interpretatorem<br />

czy wręcz arbitrem wyników poznania historycznego. Przeciwnie. Dopóki filozofia<br />

dziejów będzie dyscypliną czy koncepcją interpretującą, dopóty jej interpretujące,<br />

a także w pewnym sensie wartościujące stanowiska będą miały charakter w sensie<br />

kognitywnym relatywny. Wydaje się, że tej roli nie uniknęła nawet analityczna filozo-<br />

fia dziejów [Danto, 1965], która, redukując przedmiot swych dociekań jedynie do<br />

analizy filozoficznej języka historyków, czyli analizy ich sądów o dziejach, jest w ostat-<br />

nich czasach uważana za jedyną koncepcję w filozofii dziejów spełniającą rzekomo<br />

surowe kryteria naukowości [Prost, 1996: 127-128]. H. White w związku z tym pod-<br />

kreśla, że w branży historycznej na razie nie doszło do uzgodnień w zakresie precyzyj-<br />

nych sposobów używania języka jako standardowego modelu zapisu informacji o prze-<br />

szłości (...) a skoro każde charakteryzowanie przeszłości jest zapośredniczone przez<br />

sposób używania języka, w którym historyk formułuje swój pierwotny opis pola histo-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Filozofia dziejów jako problem filozoficzny i historiograficzny<br />

rycznego, nie może istnieć nic takiego jak nierelatywistyczny opis rzeczywistości histo-<br />

rycznej [White, 1973: 2-21]. Na nieuchronnie relatywny charakter wypowiedzi histo-<br />

ryka o rzeczywistości historycznej, a więc i o braku gwarancji obiektywności tej wy-<br />

powiedzi zwraca uwagę – przy innej zresztą okazji – także A. Anzenbacher, gdy<br />

stwierdza: Gdybyśmy od historyka żądali obiektywności, jaka jest możliwa w metodycz-<br />

nych abstrakcjach nauk przyrodniczych, oznaczałoby to śmierć wszelkiego dziejopisar-<br />

stwa [Anzenbacher, 1990: 200].<br />

Tak więc dziś nikt już nie wątpi w naukową podbudowę czy zasadność filozofii<br />

dziejów, podawana jest natomiast w wątpliwość lub przynajmniej ukazywana jako coś<br />

problematycznego naukowość samej historiografii. Argumentuje się to na przykład<br />

twierdzeniem, że jeśli historiografia jest wiedzą o przeszłości, jest właściwie wiedzą<br />

o czymś, co realnie nie istnieje. Podobny paradoks chyba w pełnym zakresie odnosi się<br />

również i do filozofii dziejów [Le Goff, 1988: 297-325].<br />

Wydaje się, że pewnym rozwiązaniem mogłoby być krytycznonaukowe przewarto-<br />

ściowanie przesłanek, procedur i celów wszystkich najbardziej znaczących koncepcji<br />

z dziedziny filozofii dziejów. Jan Patočka podkreśla, że Krytyka ta faktycznie nie będzie<br />

oznaczać porzucenia wszystkich tych koncepcji, a jedynie określenie i ograniczenie ich<br />

ważności (...), następnie należy rozważyć, do jakiego stopnia sens dziejów jest zdolny do<br />

obiektywizmu i w jakich warunkach. Problem obiektywizmu procesu historycznego<br />

zyska ważność poprzez porównanie tego obiektywizmu z obiektywizmem sensu nauk<br />

przyrodniczych. Tak pojmowana filozofia dziejów nie znajduje się za nami jako kla-<br />

syczna metafizyka, lecz stoi przed nami jako pilne zadanie dla myślicieli [Patočka, 1990:<br />

71]. Z powyższym stanowiskiem Patočki zgadzam się w pełni, gdyż, chociaż już nie<br />

obowiązuje zasada, że filozofia dziejów jest nauką szlachetną, to nadal obowiązuje teza,<br />

że dzieje jako najbardziej specyficzne dzieło człowieka są trwale aktualnym i na swój<br />

sposób również szlachetnym przedmiotem zainteresowania tak dla historiografii, jak i<br />

dla jej ewentualnej metateorii, którą może być właśnie filozofia dziejów.<br />

Summary<br />

The term philosophy of history comes from Voltaire. But he did not specify the date<br />

or a specific task or set of his works, or a separate discipline, supported by a separate<br />

series of lectures, as it was in the case with Hegel, but he expressed through this term<br />

his attempt to non-traditional approaches to the study of history, and I this way he<br />

wanted to distinguish himself from the particular the approach of French Christian<br />

historian J.B. Bossuet.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 179


Rudolf Dupkala<br />

180<br />

Ever since Voltaire, the term philosophy of history is connected mainly with the at-<br />

tempt of philosophical reflection on the past or from the 'philosophical study'. The<br />

theme of these attempts is to discover, clarify, and substantiate the sense of history.<br />

[1] Anzenbacher, A. 1990. Úvod do filozofie, Praha.<br />

[2] Berďajev, N. A. 1995. Smysl dějin. Pokus o filosofii člověka a jeho osudu, Praha<br />

[3] Burckhardt, J. 1996. Úvahy o světových dějinách, Olomouc 1996.<br />

[4] Carr, E. H. 1967. Co je historie?, Praha.<br />

[5] Danto, A. C. 1965. Analytical Philosophy of History, Cambridge.<br />

[6] Docekal, H. N. 1996. Lze založit filosofii dějin tropologicky? (Kritické poznámky k<br />

Haydenu Whitovi), Reflexr nr 16.<br />

[7] Eliade, M. 1993. Mýtus o věčném návratu (Archetypy a opakovani), Praha.<br />

[8] Fürstová, M., Trinks, J. 1996. Filozofia, Bratislava.<br />

[9] Goff, J. Le. 1988. Histoire et memoire, Paris.<br />

[10] Jaspers, K. 1996. Úvod do filosofie (Dvanáct rozhlasových přednášek), Praha.<br />

[11] Landgrebe, L. 1968. Filozofie přitomnosti, Praha.<br />

[12] Liessmann, K. Zenaty, G. 1994. O myšlení. Úvod do filosofie, Olomouc.<br />

[13] Losev, A. F. 1982. Historický čas v kultúre klasického Grécka, in: Kultüra v zrcadle<br />

dějin filozofie, Praha<br />

[14] Marek, J. 1992. O historizmu a dějepisectvi, Praha.<br />

[15] Patočka, J. 1990. Náš národní progra, Praha.<br />

[16] Patočka, J. 1996. Několik poznámek o pojmu „světových dějin”, in: Pěče o duši I.<br />

Praha.<br />

[17] Popper, K. R. 1994. Bida historicismu, Praha.<br />

[18] Popper, K. R. 1994. Otevřená společnost a jeji nepřátelé I, Praha.<br />

[19] Prost, A. 1996. Histoire, verités, méthodes. Des structures argumentatives de<br />

l`histoie; Le Debat, Novembre-decembre, nr 92.<br />

[20] Riedel, M. 1978. Verstehen oder Erklären? Zur Theorie und Geschichte der hermeneutischen<br />

Wissentschaften, Stuttgart.<br />

[21] Várossová, E. 1969. Zmysel dejin a naše dejiny, Filozofia, XXIV.<br />

[22] Voltaire, F. M. A. 1990. Essai sur les moeurs et l`esprit des nations, Tome I. Introduction,<br />

autor R. Pomeau, Paris.<br />

[23] White, H. 1973. Metahistory. The Historical Iation in Ninetheent-Century Europe,<br />

Baltimore,<br />

[24] White, H. 1996. Historicismus, historie a figurativna obraznost, Reflexe, nr 16.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Michał Gołoś<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 181-185]<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej w Chełmie<br />

Kanta wola wiecznego pokoju<br />

Kant's peace will<br />

Key words: Kant, law, politics<br />

Immanuel Kant (1724-1804) był najwybitniejszym, obok Hegla, przedstawicielem<br />

klasycznej filozofii niemieckiej. Obywatel Królewca, gdzie spędził całe życie. Na tam-<br />

tejszym Uniwersytecie studiował filozofię, teologię i fizykę, habilitując się w 1755 roku<br />

i następnie pracując w roli wykładowcy. Kształt jego koncepcji filozofii polityki<br />

i państwa odzwierciedla kształt jego podstawowych założeń wedle których człowiek to<br />

istota empiryczna a rzecz sama w sobie podlega porządkowi przyrody i wolnej istoty<br />

moralnej.<br />

To właśnie wolność stanowi u Kanta próg rozważań metafizycznych i politycznych.<br />

Rzecz sama w sobie, ale także moralność w odróżnieniu od świata zjawisk, który pod-<br />

lega prawom i warunkom przyczynowo-skutkowym, są wolne.<br />

Każda istota która nie może działać inaczej, jak w imię idei wolności, jest dlatego<br />

właśnie w praktyce rzeczywiście wolna, tj. mają dla niej ważność wszystkie prawa złą-<br />

czone nierozdzielnie z wolnością, tak jak gdyby wola jej także sama w sobie była wolna i<br />

z punktu widzenia teoretycznej filozofii trafnie była za wolną uznana. A zatem twier-<br />

dzę, że każdej istocie rozumnej mającej wolę musimy przyznać koniecznie także ideę<br />

wolności, w imię której jedynie działa [Kant, 1971: 89].<br />

Człowiek działa ze względu na dobrą wolę. Według Kanta człowiek chce postępo-<br />

wać w zgodzie z moralnością, chce, jednym słowem, być dobry. Ponadto należy<br />

stwierdzić, że działanie w zgodzie z dobrą wolą jest moralne i słuszne. Temu wszyst-<br />

kiemu służyć ma podległość człowieka wobec prawa moralnego, tzw. kantowskiego<br />

imperatywu, a więc pierwszorzędnemu, podstawowemu i uniwersalnemu prawu<br />

moralnemu.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 181


Michał Gołoś<br />

182<br />

Kategoryczny imperatyw jest więc jeden i brzmi następująco: postępuj tylko według<br />

takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym pra-<br />

wem. (…) Twierdzę oto: człowiek i w ogóle każda istota rozumna istnieje jako cel sam<br />

w sobie, nie tylko jako środek, którego by ta lub owa wola mogła używać wedle swego<br />

upodobania, lecz musi być uważany zarazem za cel zawsze, we wszystkich swych czy-<br />

nach, odnoszących się tak do niego samego jak też do innych istot rozumnych. [Kant,<br />

1971: 74-75].<br />

Imperatyw kategoryczny ma w istocie wymiar daleko praktyczny. Wynika wszak<br />

z niego zalecenie poszanowania człowieka jako bytu wolnego z natury. Co więcej<br />

oznacza to, że każdy człowiek jest w równym stopniu wolny oraz dysponuje wspo-<br />

mnianą wcześniej dobrą wolą. Nie znaczy to jednak, że każdy człowiek postępuje<br />

w zgodzie z imperatywem, czy też, że każdy jest moralny.<br />

Wolność i moralność mogą rozwijać się jedynie w ramach porządku politycznego,<br />

w ramach państwa. I rzeczywiście, twierdzi Kant, widać z dziejów, że wolność czło-<br />

wieka rozumnego postępuje, rozwija się, zatacza coraz większe kręgi. Od chwili opusz-<br />

czenia przez człowieka raju i wkroczenia w stan zniewolenia poprzez historię i czas<br />

człowiek ciągle rozwija zakres swojej wolności jest tak, jakby człowiek czyniąc zło<br />

uczył się jednocześnie jak go nie popełniać. To kultura i cywilizacja uczą człowieka<br />

właściwego postępowania i mimo, że nie może on osiągnąć prawdziwej moralnej<br />

doskonałości to może jednak rozwijać jej pojęcie i starać się wypełniać nakazy. W tym<br />

miejscu Kant zgadza się z Hobbesem, i twierdzi, że stan pierwotnej wolności był sta-<br />

nem wojny wszystkich z wszystkimi. Natura to stan bezprawia i człowiek nie jest<br />

w stanie w niej funkcjonować. Dlatego właśnie należy wejść w układ społeczny, wymy-<br />

ślić prawa i starać się do nich stosować. Oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że człowiek<br />

rezygnując z wolności naturalnej, niebezpiecznej i patogennej, wchodzi w stan wolno-<br />

ści będącej wynikiem umowy pomiędzy członkami społeczeństwa obywatelskiego.<br />

Człowiek nie rezygnuje z wolności na rzecz silniejszego ale na rzecz praw, które sam<br />

ustanawia. Aprioryczne zasady wolności bazują na trzech podstawach: wolności,<br />

równości i samodzielności obywatelskiej. Ciekawe, że spod obowiązującego wszyst-<br />

kich prawodawstwa wyłączeni są przedstawiciele władzy najwyższej.<br />

Wolne i samodzielne jednostki formułują społeczeństwo obywatelskie. Umowa<br />

społeczna jest celem samym w sobie, a tworzące się na jej podstawie państwo jest<br />

związkiem społecznym bazującym na praktycznej i apriorycznej zasadzie. W tym<br />

sensie umowa społeczna nie opisuje państwa jakim ono jest ale jakim winno być.<br />

Lud nie może wypowiedzieć posłuszeństwa wobec władzy suwerena. Jednocześnie<br />

jednak każdy ma prawo krytykować władzę i starać się zmieniać ją tak, by działała<br />

w zgodzie z umową społeczną.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Kanta wola wiecznego pokoju<br />

Wszystkie państwa powinny koncentrować się wokół podstawowej idei wolności<br />

oraz przestrzegać wzajemnych umów. Kant postulował utworzenie federacji wolnych<br />

państw. Zasady jej funkcjonowania wyłożył Kant w piśmie: O wiecznym pokoju. Moż-<br />

na uznać, że jest on ojcem idei powstania Ligi Narodów oraz Unii Europejskiej.<br />

Immanuel Kant uważał za nieprawidłowe tradycyjne definiowanie przedmiotu<br />

oraz podmiotu. Te dwa pojęcia są nierozdzielnie związane ze sobą logicznymi zależno-<br />

ściami. Jego zdaniem podmiotu nie należy traktować jako przeciwieństwa przedmiotu.<br />

Podmiot warunkuje istnienie przedmiotu. Podobnie odnosi się do pojęcia myśli do-<br />

strzega powiązania wynikające z logicznych rozważań nad powyższymi zagadnienia-<br />

mi. Zależność pomiędzy myślą a doświadczeniem jest identyczna ja pomiędzy pod-<br />

miotem i przedmiotem. Myśl zawiera się w doświadczeniu a nie je wyklucza [Vogt,<br />

2004: 308-309]. Nie istnieje zatem możliwość rozdzielenia jednego od drugiego. Filo-<br />

zof uważa że: warunki możliwości doświadczenia są zarazem warunkami możliwości<br />

przedmiotów doświadczenia. Według założeń przewrotu kopernikańskiego są dwie<br />

drogi na których można wytłumaczyć zgodność doświadczenia z pojęciami, jednocze-<br />

śnie słuszność tej teorii. Pierwsza w swojej treści zakłada, że doświadczenie umożliwia<br />

pojęcia, natomiast druga mówi, że pojęcia umożliwiają doświadczenie.<br />

Główne założenie teorii sądów mówi że władza umożliwia sądzenie może ulegać<br />

podziałowi na dwie pod grupy: pierwszą stanowi władza estetyczna, a w skład drugiej<br />

wchodzi władza teologiczna [Vogt, 2004: 312]. Zdaniem Kanta nie istnieje żaden<br />

rodzaj poznania, które mogłoby być niezależne od doświadczenia zmysłowego i po-<br />

wstawać na innej drodze. Według jego założeń wprowadza się również podział sądów,<br />

wyróżnia się dwie klasyfikacje. Pierwsza wyróżnia podział ze względu na sposób w jaki<br />

powstał opisywany sąd:<br />

− sądy uzyskane na podstawie doświadczeń czyli na drodze na empirycznej<br />

noszą miano a posteriori.<br />

− są również takie sądy, które nie mają nic wspólnego z empiryzmem czyli<br />

te niezależne od doświadczenia, których źródłem jest umysł. Nazywamy je<br />

sądami a priori.<br />

Druga klasyfikacja powstała ze względu na sposób w jaki dochodzimy do sądu:<br />

− analityczne (a posteriori). W ich przypadku istnieje ściśle określona defi-<br />

nicja podmiotu.<br />

− syntetyczne (a priori). W tej konkretnej grupie sądów niedefiniowalny jest<br />

podmiot.<br />

W swoich publikacjach Immanuel Kant pisze, że nie ma możliwości poznania, któ-<br />

ra byłaby niezależna od doświadczeń zmysłowych. Za główne zadanie swojej filozofii<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 183


Michał Gołoś<br />

uważa więc wyznaczenie granic miedzy tym co poznawalne, a tym czego rozum nie<br />

jest w stanie pojąć.<br />

184<br />

Głównym założeniem kantowskiej teorii sądów jest próba przejścia w jego rozwa-<br />

żaniach od przedmiotu do podmiotu. Istnieją badania nad tym jak przedstawienie<br />

odnosi się do podmiotu i w jaki sposób następuje wspomniane wyżej przejście od<br />

przedmiotu do podmiotu. Rozważania tego typu nazywamy badaniami transcedental-<br />

nymi [Tatarkiewicz, 1983: 168-170]. Głównym zadaniem filozofii jest poddanie nauki<br />

analizie oraz wyciągnięcie wniosków co uwarunkowuje możliwość jej istnienia. Kant<br />

wyklucza nadzmysłowość ponieważ uważa, że jedyna droga do poznania prowadzi<br />

przez szereg doznań zmysłowych (empirycznych). Filozof ten na podstawie swoich<br />

badań dopuszcza dwa typy poznania w krytycyzmie [Kluszczyński 2001: 528]:<br />

− zmysłowe a więc doświadczenie i informacje które dostarczają nam nasze<br />

zmysły.<br />

− Intelektualne, których źródłem jest ludzki rozum, poznanie na drodze logicz-<br />

nych przemyśleń.<br />

Zatem z powyższego podziału wynika iż na postrzeganie świata wpływ mają prze-<br />

strzeń i czas oraz intelekt [Vogt, 2004: 307]. Jako dodatkowe kryteria poznania uznane<br />

są formy myślenia, czyli innymi słowy czyste pojęcia intelektu. Kant wyróżnia aż<br />

dwanaście ich kategorii. Wyżej wymienione wytyczne nie tylko kształtują, ale także<br />

umożliwiają poznanie. Należy zadać sobie pytanie czym w takim razie jest samo my-<br />

ślenie? Kant odpowiada na to definiując myślenie jako proces porządkowania odbie-<br />

ranych zmysłami wrażeń następujący poprzez trzy wyznaczniki: czas, przestrzeń oraz<br />

intelekt. Przełomowe teorie tego filozofa sprawiły, że obecnie nadrzędnie wobec roz-<br />

sądku traktowany jest rozum. Ma on cechy władzy poznawczej nakierowanej na po-<br />

znanie wszystkich zależności zjawisk. Rozsądek to nie władza a jedynie zdolność przy-<br />

swajania treści zmysłowych i myślowych a także rozwoju i ich ocenienia.<br />

Immanuel Kant nie neguje istnienia rzeczy samych w sobie. Wręcz przeciwnie zga-<br />

dza się z takim założeniem. Za błędną natomiast uważa dogmatyczną teorie, że są one<br />

jedynie subiektywnymi ideałami. Jego zdaniem sprzeczność ta wynika z faktu, iż su-<br />

biektywne ideały każdy z nas zna doskonale, tym czasem według założenia filozofii<br />

krytycznej nie dane jest człowiekowi w pełni poznać rzeczy samych w sobie. Rozumu-<br />

jąc tym tokiem dochodzimy do wniosku, że te dwa pojęcia nie są ze sobą tożsame<br />

i należy je prawidłowo rozdzielać. Kant zatem zakłada prawdziwość tej teorii nato-<br />

miast całkowicie nie zgadza się z jego pierwotną definicją. Rozważania tego filozofa są<br />

więc negacją dla teorii Berkeleya [Kluczyński, 2001: 106], który uważa, że świat istnieje<br />

jedynie w naszej świadomości, rzucając nowe światło na powyższe zagadnienie.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Kanta wola wiecznego pokoju<br />

Agnoscytyzm [Kluczyński, 2001: 21] w filozofii Kanta odnosi się głównie do opisa-<br />

nego już w mojej pracy zagadnienia poznania rzeczy samych w sobie. Człowiek w tym<br />

przypadku ma bardzo ograniczoną możliwość zrozumienia powiązań przyczynowo-<br />

skutkowych. Wynika to z wprowadzonego przez tego filozofa krytycznego wyodręb-<br />

nienia odmienności pojęć rzeczy samych w sobie od subiektywnych ideałów. Według<br />

założeń agnoscytycznych pełne poznanie otaczającego nas świata wykracza nawet<br />

poza możliwości stwarzane przez jego umysł. Za istotę kantyzmu uważa się pogląd<br />

nazywany transcendentalizmem zwany również krytycyzmem. Przytoczę tu ponownie<br />

jego istotę: podmiot to warunek przedmiotu, oraz pojęcia są warunkiem doświadcze-<br />

nia. Wspomniałem o tym ponieważ właśnie konsekwencją tego poglądu jest agnoscy-<br />

tyzm. Podobnie subiektywizm [Kluczyński, 2001: 996], oraz aprioryzm [Kluczyński,<br />

2001: 57] wobec zjawisk.<br />

Summary<br />

Man works because of good will. According to Kant, a man wants to act in accord<br />

with morality, I want a word, to be good. It should also be noted that acting in accor-<br />

dance with good will is moral and right. All this is to serve man's subordination to the<br />

moral law, so called.<br />

[1] Encyklopedia Powszechna, 2001. Kluszczyński, Kraków.<br />

[2] Kant, I. 1971. Uzasadnienie metafizyki moralności, Warszawa.<br />

[3] Tatarkiewicz, W. 1983. Historia Filozofii, t. II. Warszawa.<br />

[4] Vogt, M. 2004. Historia filozofii dla wszystkich, Warszawa.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 185


Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />

Osiągnięcia Jana Legowicza na polu filozofii<br />

człowieka<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 1/2011<br />

[s. 187-189]<br />

Jan Legowicz achievements on the course of man philosophy<br />

Key words: philosophy, Polish philosophy, man philosophy of man, Jan Legowicz<br />

Człowiek jest centralnym punktem filozofii i takim punktem odniesienia był także<br />

dla profesora Jana Legowicza. Nie zależnie od zagadnienia, nad którym się pochylał<br />

i którym się interesował, analizując dogłębnie, zawsze w jego pryzmacie widział czło-<br />

wieka. Działo się tak dlatego, że niezależnie od formy jaką filozofia przybiera refleksje<br />

jakie wydaje z siebie myśliciel zawsze powinny być prowadzone z punktu widzenia<br />

człowieka.<br />

Trudno zatem dziwić się, że to człowiek był jednym z głównych przedmiotów ba-<br />

dań Jana Legowicza. Profesor nie był pierwszym ani ostatnim filozofem, który<br />

w swoich pracach znaczące miejsce poświęcił ludziom.<br />

Badania nad człowiekiem prowadzone są od ponad dwóch tysięcy lat i co zna-<br />

mienne nie doprowadziły do wydania jednej jednoznacznej refleksji na jego temat.<br />

Człowiek i jego kondycja nawet współcześnie, po tysiącach lat, kiedy zamyślano się<br />

nad nim na różne sposoby, stanowi dla filozofów nieustanną tajemnicę, którą starają<br />

się rozwiązać. Nie można jednak powiedzieć, że owe dwa tysiące lat zostały stracone<br />

i zmarnowane. Dzięki stuleciom badań udało się stworzyć wiele kategorii i kryteriów,<br />

dzięki którym można próbować opisać ludzi. Patrząc jednak na filozofię ze współcze-<br />

snej perspektywy należy zauważyć, że nie przystoi ona do teraźniejszości, a wyjaśnie-<br />

nia odnoszące się do człowieka bardziej przynależą naukom przyrodniczym aniżeli<br />

filozofii czy teologi.<br />

Analizując prace profesora daje się zauważyć, że rozpatrywał on ludzi w odniesie-<br />

niu do działania. Uważał, że wyrazem człowieczeństwa jest praca. Dzięki niej wyróż-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 187


Anna Wawrzonkiewicz-Słomska<br />

niamy się ze świata zwierząt i roślin. Praca powoduje, że człowiek może kształtować<br />

swoje człowieczeństwo. Może się wydawać, że jest to podejście nowatorskie, ale jakże<br />

trafne.<br />

188<br />

Z pewnością pewne poglądy odnoszące się do człowieka ukonstytuowały się w pro-<br />

fesorze pod wpływem ustroju w jakim żył. To co znamienne to fakt, że nie starał się od<br />

niego oderwać, ale starał się brać z socjalizmu to co najlepsze. Porównywał społeczeń-<br />

stwa zachodnie i w swoich pracach odnoszących się do człowieka przestrzegał przed<br />

skutkami rozpasanej demokracji zachodniej. W latach siedemdziesiątych i osiemdzie-<br />

siątych XX wieku, kiedy Polska i Polacy walczy o wolność, kiedy wybuchł stan wojen-<br />

ny, takie słowa z pewnością nie zyskiwały w oczach społeczeństwa, które chciało de-<br />

mokracji i wolności takiej jaka panowała za żelazną kurtyną.<br />

Ale profesor Jan Legowicz pozostawał wierny swoim poglądom i analizując je dzi-<br />

siaj, kiedy od transformacji ustrojowej minęło ponad dwadzieścia lat, kiedy w Polsce<br />

demokracja nabiera rozpędu, kiedy nie ma mowy o cenzurze, a zdobycze techniki<br />

pojawiają się u nas w tym samym czasie co na Zachodzie, można zauważyć, że Jan<br />

Legowicz przewidział pewne konsekwencje wynikające z rozwoju techniki i nadmier-<br />

nej wolności.<br />

Ta kwestia prowadzi do kolejnego przedmiotu, który stanowił punkt odniesienia<br />

dla Jana Legowicza. Mowa o stosunkach międzyludzkich. To czego się obawiał i cze-<br />

mu dawał wyraz w swoich pracach to fakt, który należy sprawdził się we współczesnej<br />

na rzeczywistości, że ludzie odsuną się od siebie, i hasło człowiek człowiekowi człowie-<br />

kiem przestanie obowiązywać zanim naprawdę zaczęło mieć rację bytu. Trudno<br />

oprzeć się wrażeniu, że bardziej zasadne byłoby tutaj przywołanie innego powiedze-<br />

nia: człowiek człowiekowi wilkiem.<br />

Czytając prace profesora nie sposób nie odnieść wrażenia, że wpływ na jego poglą-<br />

dy miała nauka na studiach teologicznych. Rzadko bowiem spotyka się myśliciela,<br />

który tak bardzo troszczy się o relacje międzyludzkie. Trudno nie zauważyć, że znacz-<br />

na część filozofów rozpatrują człowieka raczej rozbiera go na dwie części. Poświęca<br />

swoje dociekania odnośnie ciała i duszy. Profesor raczej tego nie robił. Dla niego<br />

człowiek był jednością – ciałem i duszą. A przez te dwa elementy miał kierować swoim<br />

życiem, istnienie, bytowaniem.<br />

Jako jeden z nielicznych rozpatrując sprawę człowieczeństwa zwracał Jan Legowicz<br />

uwagę na trzy elementy, które świadczą, że człowiek jest w pełnym tego słowa znacze-<br />

nia istotą ludzką. To po pierwsze honor, po drugie duma, a po trzecie wstyd.<br />

Do swojej filozofii człowieka wprowadził więc profesor Legowicz pojęcia, które je-<br />

go zdaniem określały honor, a do których zaliczyć należy:<br />

• wierność podjętym zobowiązaniom,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Osiągnięcia Jana Legowicza na polu filozofii człowieka<br />

• wierność przyjętym na swoje barki powinnościom,<br />

• poczucie własnej osobistej uczciwości oraz nie odparta wola jej zachowania<br />

[Legowicz, 19830: 130].<br />

Ponadto w opinii profesora Legowicza honor to poczucie tego szczególnego rodzaju<br />

odpowiedzialności i uczestnictwa w byciu ze światem, z ludźmi i z sobą samym, jakim<br />

jest niezachwiane poszanowanie siebie w tym współistnieniu i jego wierne uszanowanie<br />

ze strony samego człowieka. Jest on wynikiem powiązania w człowieku jego osobistej<br />

wartości z wartością czegoś z zewnątrz, której on jednak nie oddziela od siebie, ale<br />

przyjmuje jako swoją i której zarazem nie widzi bez siebie. [Legowicz, 19830: 128-129].<br />

O tym jak ważny był w pracach i poglądach Jana Legowicza honor niech świadczy<br />

teza profesora zgodnie, z którą człowiek, który zatracił poczucie honoru, zatracił także<br />

swoje człowieczeństwo. Ponadto – może się to wydać dziwne – ale duma w poglądach<br />

Jana Legowicza miała wydźwięk pozytywny, uważał on, że człowiek dumny jest rze-<br />

telny i honorowy. Działo się tak dlatego, że profesor widział dumę nie jako wadę, ale<br />

jako zaletę. Wadą w jego opinii było przeciwieństwo dumy – zarozumiałość i pycha.<br />

Zdaniem do tak zwanego pionu człowieka zarozumiałego miał przywodzić wstyd,<br />

dlatego u niego jest to także uczucie o wyrazie pozytywnym. Niestety ubolewał w<br />

swoich pracach, że ludzie współcześni nie czują wstydu, zatracają instynkt wstydzenia<br />

się i zażenowania. Patrząc na czasu nam współczesne można pomyśleć, że słowa pro-<br />

fesora, który pisał je ponad trzydzieści lat temu mają charakter proroczy.<br />

Summary<br />

Man is the focal point of philosophy, and a man was such a point of reference to<br />

Professor Jan Legowicza. No matter the issue, which he was bent over and which was<br />

he interested in, analyzing in depth, he had always seen in its prism the man. It has<br />

happened regardless of the form which takes philosophy, the reflection that makes a<br />

thinker should be always conducted from the perspective of a man.<br />

[1] Legowicz, J. 1980. Świadomość współuczestnictwa, Warszawa.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 189


Małgorzata Chrzanowska<br />

Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

Zdzisława Piątek, O śmierci, seksie i metodzie zapłodnienia in<br />

vitro, Kraków 2009, 75 s.<br />

Transformacje w sferze politycznej, jakie miały miejsce w Europie w drugiej<br />

połowie XX wieku, a której symboliczną cezurą był upadek muru berlińskiego, niosąc<br />

rozluźnienie mechanizmów kontroli nad społeczeństwem, przyczyniły się także do<br />

rewolucji w sferze obyczajowości. Zdzisława Piątek, w swojej książce – O śmierci,<br />

seksie i metodzie zapłodnienia in vitro – porusza te jakże ważkie kwestie w dziedzinie<br />

przemian obyczajowych, wraz z którymi nastąpiło przekierowanie uwagi ze spraw<br />

ogólnych na jednostkowe. Niewątpliwie w efekcie tych zmian dotychczasowe tematy<br />

tabu stały się wielkim wyzwaniem dla nauki i filozofii, wynurzyły się z potrzeb<br />

jednostek, ale zarazem uwypukliły ogromne różnice w postrzeganiu problemów<br />

życiowych.<br />

W Uwagach wstępnych zatytułowanych: Biologiczne znaczenie rozmnażania<br />

płciowego, płeć a śmierć, Autorka zapowiada, iż przedmiotem rozważań swojej książki<br />

uczyni analizę: zarówno biologicznej natury rozmnażania płciowego, jak i jego<br />

społecznej recepcji (s. 7), uwzględniając przy tym problemy związane z rolą płci<br />

i rozmnażania płciowego, hipotezę doboru płciowego oraz kontrowersje związane<br />

z zapłodnieniem in vitro.<br />

W dalszej części ksiązki Z. Piątek omawia zagadnienia związane z rozmnażaniem<br />

i przemianami strukturalnymi organizmów oraz wzrostem ich złożoności.<br />

Z fascynacją pisze o życiu, kolejnych fazach jego powstawania i rozmnażania,<br />

dochodząc do wniosku, iż: W miarę jak toczy się ewolucja złożonych organizmów<br />

wielokomórkowych powstają różnorodne, skomplikowane systemy koordynacji<br />

i przewodzenia bodźców. W ten sposób zostały zainicjowane procesy, które po upływie<br />

miliardów lat ewolucji doprowadziły do powstania ludzkiego mózgu i sprzężonego<br />

z nim umysłu (s. 9). Dowodzi, iż miliardy lat ewolucji, które zaowocowały powstaniem<br />

umysłu obdarzonego poczuciem własnego ja i zdolnością przekazywania wiedzy nie<br />

dają podstaw zwolennikom antropocentryzmu do wywyższania się nad inne<br />

organizmy, bowiem: W ewolucyjnej skali czasu, prawie bez znaczenia jest fakt, że<br />

niektóre „maszyny przetrwania posiadają zdolność myślenia, odczuwania, kochania<br />

i wyobrażania sobie, że są Panami Stworzenia (s. 13).<br />

W omawianej książce czytamy o koncepcjach dotyczących fenomenu powstawania<br />

życia i zdolności organizmów do przekazywania DNA na drodze<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 190


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

międzypokoleniowej. Spotkamy się także z próbą wyjaśnienia biologicznej<br />

konieczności śmierci w wymiarze jednostkowym. Autorka niezwykle interesująco<br />

wyjaśnia sens zarówno śmierci komórek, jak również ich nieśmiertelność, pointując:<br />

jeżeli geny represory śmierci zostaną wyłączone, to zaprogramowany zegar śmierci<br />

zatrzymuje się i komórki odzyskują wieczną młodość, czyli potencjalną nieśmiertelność,<br />

gdyż mogą dzielić się w nieskończoność, podobnie jak komórki pierwotniaków. Tę<br />

potencjalną nieśmiertelność zdobywają także komórki nowotworowe. Fakt, iż komórki<br />

nowotworowe nie kojarzą nam się z wieczną młodością, ani z nieśmiertelnością, lecz<br />

z nieuchronną śmiercią wynika stąd, że komórki nowotworowe odzyskują<br />

nieśmiertelność w śmiertelnym ciele, i to właśnie zjawisko prowadzi do katastrofy<br />

(s. 17). Dalsze rozważania, zawarte w rozdziale zdają się jasno wykazywać, że śmierć i<br />

życie to dwie strony jednego procesu doskonalenia się organizmów; to cena, jaką<br />

organizm płaci za to, że może się doskonalić.<br />

W podrozdziale –Kultura a desperacki pęd do reprodukcji – Z. Piątek porusza<br />

istotny dylemat, jakim jest brak naturalnej eliminacji istot słabych, chorych, rodzących<br />

się z poważnymi defektami genetycznymi. Na stronie 20 czytamy bowiem: nie ulega<br />

wątpliwości, że w momencie powstania kultury ewolucją gatunku homo sapiens<br />

przestały rządzić siły czysto biologiczne. Nie występuje już eliminacja słabych<br />

i nieprzystosowanych, w wyniku czego w puli genowej gatunku gromadzą się defekty<br />

genetyczne, które dobór naturalny dawno by wyeliminował. Na potwierdzenie swych<br />

tez Autorka przytacza następujący cytat Francisa Clarka (jednego z odkrywców<br />

struktury DNA): Myśl to upokarzająca, lecz nie umysł ludzki rządzi wszechświatem.<br />

Czy się nam podoba, czy nie, umysłem jako mózgiem w gruncie rzeczy rządzi DNA, ta<br />

dziwaczna cząsteczka, którą z kolei kieruje – bezrozumny – jak sądzimy, lecz desperacki<br />

pęd do reprodukcji (s. 20).<br />

Na uwagę zasługuje również kolejne zagadnienie, stanowiące o drugorzędnej roli<br />

przypisywanej uczuciom w kwestiach prokreacji. Autorka prezentuje argumenty, z<br />

których wynika, że sfera uczuciowa nie odgrywa praktycznie żadnej roli wobec<br />

przemożnej potęgi popędów skłaniających do posiadania potomstwa. Na stronie 35<br />

czytamy: wszystkie procesy towarzyszące doprowadzeniu do połączenia, takie jak<br />

zaloty, stosunki seksualne, pieszczoty, i związane z tym emocje mają z biologicznego<br />

punktu widzenia znaczenie drugorzędne. To tylko atrapy, czyli „biologiczny luksus”,<br />

który mobilizuje ciała i umysły po to, żeby doszło do zapłodnienia. Jednakże w kulturze<br />

liczą się głównie te atrapy, to one stanowią materię, z której kultura buduje stereotypy<br />

relacji pomiędzy płciami, pomijając wstydliwie istotę rzeczy. Takie postawienie sprawy<br />

niewątpliwie wytrąca argumenty zwolennikom kulturalizmu, którzy żywią<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 191


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

przekonanie, iż dzięki kulturze mogą oderwać się od naturalnego podłoża własnej<br />

egzystencji i stać się tym samym koroną stworzenia.<br />

192<br />

W rozdziale zatytułowanym: Rehabilitacja płciowości Autorka wyjaśnia powód, dla<br />

którego procesy rewolucyjne, zamiast nieskomplikowanego rozmnażania<br />

jednopłciowego, wprowadziły zróżnicowanie płciowe organizmów. Odwołując się do<br />

autorytetu twórcy teorii ewolucji Autorka stoi na stanowisku, iż: obok doboru<br />

naturalnego Darwin rozważał także dobór płciowy, który był przez niego rozumiany,<br />

jako konkurencja pomiędzy samcami o dostęp do samic (s. 23). Jednak w świetle odkryć<br />

współczesnej biologii dobór płciowy nie jest już determinowany prawami przyrody,<br />

gdyż rozszerza pulę genową, a zatem sprzyja doskonaleniu się organizmów. Tego typu<br />

założenie niejako odziera człowieka z jego niepowtarzalności i wyjątkowości, bo staje<br />

się on niejako produktem naturalnych procesów przebiegających w biosferze.<br />

W odniesieniu do człowieka – konkluduje Zdzisława Piątek – dobór płciowy umożliwia<br />

wyjaśnienie niemal wszystkich bezużytecznych cech natury ludzkiej. Mam na myśli<br />

takie cechy jak wspomniane już poczucie humoru, zdolności fabulacyjne i zdolności<br />

artystyczne, używanie języka pojęciowego, i zdolności abstrahowania oraz inwencję<br />

twórczą. Słowem wszystkie cechy specyficznie ludzkie, których powstanie i użyteczność<br />

było niezwykle trudno wyjaśnić przez odwołanie się do doboru naturalnego, można<br />

z łatwością wyjaśnić jako efekt doboru płciowego (s. 25).<br />

Autorka nie stroni także od wyjaśnień podstaw toczących się polemik i sporów<br />

w nauce dotyczących dopuszczalności niektórych rozwiązań, które przynosi szybki<br />

rozwój techniki i medycyny. Dla przykładu w rozdziale trzecim – Moralne<br />

kontrowersje wokół metody zapłodnienia in vitro – wykazuje, że potrzeba posiadania<br />

potomstwa jest potrzebą pierwotną, której zaspokojenie odgrywa wyjątkowe znacznie,<br />

nie tylko dla samopoczucia jednostek, ale także dla przetrwania gatunku. Autorka<br />

argumentuje, że w naturze wszystkich istot żywych tkwi instynktowna siła, tzw.<br />

desperacki pęd do reprodukcji, która stając się biologicznym imperatywem<br />

rozmnażania, dąży do sukcesu rozrodczego, dominując tym samym inne cele<br />

i potrzeby. By pomóc także osobom bezpłodnym zaspokoić ich potrzeby i umożliwić<br />

uczestniczenie w tej swoistej grze życia, zawartej w rdzeniu człowieczeństwa, Światowa<br />

Organizacja Zdrowia, uznając metodę zapłodnienia in vitro za jedną z metod leczenia<br />

bezpłodności, dała szansę posiadania potomstwa wielu ludziom, którzy upatrują sens<br />

swojego życia w posiadaniu własnego dziecka.<br />

W dalszej części omawianej pozycji Autorka porusza szereg kontrowersyjnych<br />

zagadnień natury moralnej, będąc jednocześnie przekonana, że większość kontrowersji<br />

dotyczących moralnej oceny zapłodnienia in vitro wynika z tego samego źródła, co spory<br />

o naturę ludzką. W pierwszej kolejności źródłem kontrowersji jest brak rzetelnego<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

przedstawienia faktów, które są przedmiotem ocen moralnych (s. 43). Kolejna<br />

przyczyna owych kontrowersji – zdaniem Zdzisławy Piątek – tkwi w pomieszaniu<br />

pojęć, wokół zapłodnienia in vitro, stąd też zasadniczym trzonem kolejnego rozdziału<br />

– Merytoryczne podłoże sporu o moralną akceptację zapłodnienia in vitro – są między<br />

innymi zagadnienia związane ze sporem o człowieczeństwo i statusem moralnym<br />

zarodka. Meritum owego sporu poprzedzone jest uzasadnionym podrozdziałem:<br />

Główne fazy rozwoju embrionalnego ludzkiego zarodka, który rzuca spory snop światła<br />

na wiele kwestii we wspomnianym wyżej sporze.<br />

Czy jednak możliwe jest rozstrzygnięcie sporu o status moralny i człowieczeństwo<br />

ludzkiego zarodka, skoro nie ma zgody, co do istoty sporu, tj. od kiedy można mówić<br />

o istocie ludzkiej: od momentu poczęcia czy urodzenia? Spór ten, zdaniem Zdzisławy<br />

Piątek, nie jest sporem natury merytorycznej, bowiem uwikłany jest w założenia<br />

światopoglądowe różnorodnych gremiów, których poglądy można sprowadzić do<br />

dwóch głównych stanowisk, tj.: w kwestii człowieczeństwa zarodka określane jako<br />

epigeneza i preformacja. Parafrazując wypowiedź S. J. Goulda, a także w zgodzie z<br />

aprobowanym przez siebie naturalizmem Autorka stwierdza: nie możemy oczekiwać<br />

od Natury, że udzieli nam lekcji moralności, gdyż każdy naukowiec zasad moralnych<br />

musi poszukiwać w sobie samym (s. 55). W zakończeniu Autorka konkluduje: jeżeli w<br />

niedalekiej przyszłości, ludzki umysł mający do dyspozycji techniczne możliwości nauki<br />

potrafi świadomie ingerować w bieg ewolucji na poziomie biologicznym, czyli potrafi<br />

zmieniać i modyfikować strumień genów, w pożądanym kierunku, to by znaczyło -<br />

używając określenia Bergsona, że Duch zanurza się w materię i próbuje ją kierować ku<br />

nowym świadomie określonym celom (s.73).<br />

Prezentowana książka – od pierwszych, po ostatnie stronice – jawi nam się jako<br />

lektura niezwykle intrygująca. Omawia dość skomplikowaną problematykę, która<br />

w dalszym ciągu budzi wiele kontrowersji, polaryzuje stanowiska, stając się tym<br />

samym niebagatelnym wyzwaniem społecznym. Już sam tytuł tejże lektury wabi<br />

i jednocześnie zadziwia czytelnika swoją oryginalnością, bowiem zastosowana w nim<br />

sekwencja terminów – jak chociażby śmierć, tuż po niej seks, a następnie metoda<br />

zapłodnienia in vitro – raczej incydentalnie bywa stosowana w nauce. Jednak bardzo<br />

szybko, bowiem niemal na pierwszych stronach, przekonujemy się, że kolejność ta jest<br />

jak najbardziej uzasadniona.<br />

I choć podjęte kwestie wymagają orientacji w problematyce współczesnej biologii,<br />

to potencjalnych czytelników – przeświadczonych, że wiedza z zakresu rozwoju<br />

embrionalnego, czy metody zapłodnienia in vitro jest wiedzą tajemną, zarezerwowaną<br />

wyłącznie dla specjalistów – pragnę zapewnić, że omawiana pozycja, podobnie jak<br />

pozostałe książki Zdzisławy Piątek, zachwyca wysublimowaną prostotą w wyjaśnianiu<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 193


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

pojęć oraz mistrzostwem argumentacji. Nadto kunszt Autorki, połączony z ogromną<br />

wiedzą w dziedzinie nauk przyrodniczych i humanistycznych sprawia, że każdy<br />

z czytelników, choć przez chwilę, będzie miał szansę poczuć się znawcą tematu.<br />

194<br />

Mimo kontrastów w postrzeganiu tych bioetycznych problemów, jakie można<br />

zaobserwować wśród różnych gremiów społeczeństwa polskiego (i nie tylko), wydaje<br />

się najważniejszym fakt, że dzięki takim książkom, dyskusja ta w ogóle się toczy, i z<br />

pewnością krystalizuje nowy kierunek poszukiwań, prowadzących do głębszego<br />

rozumienia istoty człowieczeństwa (s. 5).<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Stefan Konstańczak<br />

Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

Ян Зубелевич, Аксиоцентризм в философии образования,<br />

перевод с польслого О. Гирного, Издательство<br />

Политехнического университета, Санкт Петербург 2008,<br />

220 с.<br />

Wydawnictwo Uniwersytetu Politechnicznego w Sankt Petersburgu wydało<br />

rosyjski przekład głośnej już w środowisku polskiej oświaty książki Jana Zubelewicza<br />

poświęconej prezentacji dwóch konkurencyjnych strategii wychowania, które za<br />

autorem przyjęto nazywać: aksjocentryzmem i pajdocentryzmem. Czytelnik tym<br />

samym otrzymuje do ręki nieco zmodyfikowany przez autora przekładu treści<br />

polskiego wydania Dwie filozofie edukacji: aksjocentryzm i pajdocentryzm (2003).<br />

Wydawałoby się, że ocena dość wiernego przekładu nie jest zadaniem interesującym<br />

zważywszy na fakt, że sama książka wcześniej była przedmiotem burzliwych dyskusji<br />

w polskiej pedagogice i filozofii. Tymczasem istnieje wiele powodów, aby spojrzeć na<br />

treść książki z innej niż polskiej perspektywy. Pierwszy problem, na który warto<br />

zwrócić uwagę, jest związany z otwierającym książkę rozdziałem poświęconym<br />

filozofii kultury. W tradycji polskiej filozofia jest integralną częścią kultury, co wydaje<br />

się pozostałością po epoce romantyzmu, w którym filozofia była uprawiana na sposób<br />

zbliżony do literackiego. I na odwrót, literaci pisali swoje dzieła z wyraźnym<br />

przesłaniem filozoficznym. Usytuowanie filozofii w obrębie kultury nie budzi więc<br />

żadnych wątpliwości w Polsce. Zupełnie inaczej sprawa może wyglądać w obszarze<br />

rosyjskojęzycznym, który przecież obejmuje co najmniej 15 byłych republik dawnego<br />

ZSRR. Tam filozofia na ogół jest rozumiana jako samoistna sfera świadomości<br />

społecznej (podobnie zresztą jak kultura), a więc jest usytuowana na zewnątrz niej.<br />

Pozwala to na bardziej neutralny opis zjawisk zachodzących w kulturze niż to ma<br />

miejsce w Polsce. Zatem obecność tego wprowadzającego rozdziału w wydaniu<br />

rosyjskim jest o wiele bardziej niezbędna niż w wydaniu krajowym. Dzięki lekturze tej<br />

części książki rosyjskojęzyczny czytelnik dopiero zrozumie dlaczego jedno z wielu<br />

stanowisk, jakie zajmują naukowcy w sprawach dotyczących wychowania, wzbudza<br />

takie kontrowersje akurat w Polsce.<br />

Sam autor prezentuje się w książce jako zdecydowany przeciwnik naturalizmu w<br />

filozofii i konsekwencji związanych z przyjęciem tego typu stanowisk w pozostałych<br />

naukach. Naturalizm zakłada bowiem w założeniu nadrzędność istniejącego stanu<br />

rzeczy nad stanem pożądanym, modelowym. Każdy stan, jaki można założyć, jest w<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 195


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

nim niejako równie prawomocny. Kultura jest więc jakby nieobowiązującym zbiorem<br />

czegoś, co było, co oczywiście ma wpływ na jednostki, ale należy go ograniczać w imię<br />

tworzenia zupełnie nowych jej projektów. Przy okazji rozważań nad kulturą autor<br />

wprowadza czytelnika w koncepcję społeczeństwa wychowującego. Istnieje bowiem<br />

ewentualność, że środowisko społeczne może mieć destrukcyjny wpływ na procesy<br />

wychowania młodego pokolenia. Pytanie zostaje postawione w książce niejako w<br />

domyśle – czy społeczeństwo ma kształtować młode pokolenia stosownie do własnych<br />

potrzeb, czy też ma się niejako samo dostosować do oczekiwań i predyspozycji<br />

wychowanków. Odpowiedź na nie ma ogromne konsekwencje, gdyż w pierwszym<br />

przypadku to społeczeństwo określa jakiś model wychowania, wedle którego<br />

prowadzone są zarówno instytucjonalne jak i nieinstytucjonalne zabiegi<br />

wychowawcze. W drugim zaś społeczeństwo spełnią jakby rolę usługową wobec<br />

młodego pokolenia. Te dwa sposoby pojmowania roli społeczeństwa nie są tylko<br />

zabiegiem czysto erudycyjnym, gdyż w socjologii pierwsze stanowisko najczęściej<br />

wiąże się z modelem kultury postfiguratywnej a drugie kultury prefiguratywnej.<br />

196<br />

Szczególną uwagę autor poświęca środowisku domowemu i rodzinie, jako<br />

instytucji wychowującej. Jest ona dla autora pierwotną wspólnotą, która nie tylko jest<br />

warunkiem koniecznym istnienia zorganizowanych zbiorowości ludzkich, ale także<br />

gwarantującą sukces wychowawczy. Inaczej mówiąc, to nie szkoła a rodzina<br />

determinuje sukces oświatowy. <strong>Szkoła</strong> wpływa na niego także, bo może w różnym<br />

stopniu wykorzystywać możliwości uczniów. Jan Zubelewicz zajmuje przy tym<br />

stanowisko konserwatywne, które sam określa jako zachowawcze, w którym role<br />

pełnione przez rodziców są jasno określone, a szczególne zadania ma do spełnienia<br />

kobieta. Zapewne takie opowiedzenie się za modelem rodziny tradycyjnej może<br />

wzbudzać pewne kontrowersje, ale jest to stanowisko zgodne z przyjętymi założeniami<br />

przez autora.<br />

W naukach humanistycznych sformułowano dotąd wiele racjonalnych<br />

argumentów przemawiającymi zarówno za stanowiskiem pierwszym jak i drugim.<br />

Odmienne strategie traktowania młodego pokolenia mają oczywiście swój oddźwięk w<br />

teorii i praktyce pedagogicznej. Autor wprowadził w książce pojęcie aksjocentryzmu,<br />

jako takiego sposobu organizacji procesu wychowania, w którym wychowankowie są<br />

kształtowani do uczestnictwa w kulturze pojmowanej jako trwały i wspólny dorobek<br />

przeszłości. Aksjocentryzm tym samym przyznaje nadrzędność modelom wychowania<br />

opartym na autorytetach oraz podkreśla rolę rodziny w tym procesie. Dla odmiany<br />

stanowisko konkurencyjne - pajdocentryzm - postrzega wychowanie jako proces<br />

partnerski (dwupodmiotowy), w którym instytucje wychowujące niejako wyręczają<br />

rodzinę. Proces wychowania jest w nim nastawiony na nieskrępowany rozwój<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

osobowości, w którym należy brać pod uwagę przede wszystkim indywidualne<br />

predyspozycje i zainteresowania wychowanka. Pierwszy model zakłada możliwość<br />

stosowania pewnych form przymusu, aby dziecko w przyszłości stało się, stosownie do<br />

własnych możliwości, pełnowartościowym członkiem społeczeństwa. W drugim<br />

modelu każda forma przymusu jest traktowana jako zabieg destrukcyjnie wpływający<br />

na osobowość wychowanka, a zatem nie dopuszcza się w ogóle takiej możliwości.<br />

Przy tej okazji pojawia się interesująca konstatacja związana z terminologią<br />

pedagogiczną. Otóż w języku rosyjskim istnieją dwa słowa na oznaczanie procesu<br />

wychowania воспитание i образование. Przy czym pierwsze pojęcie jest węższe<br />

zakresowo, bo obejmuje przede wszystkim instytucjonalne procesy wdrażania<br />

wychowanka do życia społecznego. Sądzić zatem należy, że stanowisko<br />

aksjocentryzmu w społeczeństwach państw dawnego ZSRR nie będzie budzić aż tylu<br />

emocji co w Polsce.<br />

W modelu aksjocentrycznym nauczyciel, posiada mandat społeczny uprawniający<br />

do kształtowania osobowości dzieci i młodzieży, a zatem odgrywa dominującą rolę.<br />

Zadaniem nauczyciela polega zatem na wprowadzaniu wychowanka w świat wartości<br />

już istniejących, konstytuujących kulturę. Model konkurencyjny natomiast zakłada<br />

dominującą rolę wychowanka, a rola nauczyciela jest w zasadzie ograniczona do<br />

korygowania indywidualnego drogi jego rozwoju. Z tej racji ten model wychowania<br />

zwany jest pajdocentryzmem (gr. país, paidós - dziecko + kéntron - środek).<br />

W praktyce pedagogicznej żaden z tych modeli raczej nie występuje w czystej postaci.<br />

W praktyce wychowawczej istnieją ponadto wspólne płaszczyzny obu modeli<br />

wynikające choćby z tego, że powstały one w konkretnej kulturze i zbiorowości<br />

społecznej.<br />

Podstawą filozoficzną formułowanego przez siebie modelu aksjocentrycznego<br />

autor uczynił koncepcję filozofii kultury sformułowaną przez Henryka Elzenberga.<br />

Autor w ślad za tradycyjną pedagogiką podkreśla przy tym znaczenie dyscypliny w<br />

edukacji oraz nadrzędnej dominującej roli rodziców i nauczyciela w procesach<br />

wychowawczych (s. 66-67). Równolegle z przyjętym założeniem autor wprowadza<br />

czytelnika w podstawy filozofii wychowania. Z wyraźną sympatią opowiada się jednak<br />

za aksjocentryzmem i polemizuje z koncepcjami pajdocentrycznymi. Konfrontując te<br />

dwa przeciwstawne stanowiska stara się wykazać, że ta koncepcja jest przyczyną jeśli<br />

nie wszystkich to większości zjawisk patologicznych we współczesnej edukacji. W<br />

książce spotkamy więc także zestawienia wyników uzyskanych przez tzw. szkoły<br />

eksperymentalne realizujące najpopularniejsze koncepcje pajdocentryczne. Autor<br />

zdaje się także sugerować, że przyjęte niewymierne skale ocen, które w zasadzie<br />

eliminują drugoroczność, są przyczyna niewydolności systemów oświaty. Brak skali<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 197


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

porównawczej w sumie zatem demobilizuje uczniów a nie zachęca ich do<br />

samodzielnych poszukiwań. Rozprawia się tym samym ze sztandarowym argumentem<br />

sformułowanym na rzecz pajdocentryzmu. Wiele miejsca w książce autor poświęca<br />

krytyce niektórych propozycji programów szkolnych propagowanych w tej koncepcji.<br />

Polemiki autora mają jednak charakter analityczny, nie chodzi mu bowiem tylko o<br />

krytykę pajdocentryzmu, ale również sformułowanie propozycji alternatywnych, które<br />

stara się skonfrontować z osiągnięciami współczesnej psychologii i socjologii<br />

wychowania.<br />

198<br />

Krytyka koncepcji filozofii dla dzieci sformułowana przez amarykańskiego filozofa<br />

Matthew Lipmana zajmuje nieomal jedną trzecią całej książki. Autorowi jednak służy<br />

nie tyle do omówienia jej podstawowych założeń, co do wykazania, na czym polega<br />

błędność, a nawet szkodliwość społeczna takiego podejścia do wychowanków. Sądzić<br />

należy, że autor niekiedy celowo nieco przerysowuje niektóre zalecenia Lipmana, aby<br />

wykazać ich nieefektywność a nawet nieprzydatność do kształtowania osobowości<br />

młodego pokolenia. Nadmierny egalitaryzm w wychowaniu nie jest więc zdaniem<br />

autora drogą do osiągania sukcesów, a drogą do wypaczania osobowości dzieci.<br />

Kwestionowanie nadrzędnej roli autorytetów w wychowaniu załamuje także<br />

tradycyjny podział ról w rodzinie. Propozycje Lipmana zatem, w świetle lektury<br />

książki, nie są żadnym modelem wartym upowszechniania, a rozwiązaniem wielce<br />

szkodliwym z punktu widzenia interesów społeczeństwa.<br />

Ponieważ w Polsce jest wielu zwolenników pajdocentryzmu, w tym także koncepcji<br />

filozofii dla dzieci, polskie wydanie książki z oczywistych względów spotkało się<br />

z nader chłodnym przyjęciem tego środowiska. Trudno orzec czy podobnie zachowają<br />

się np. pajdocentryści rosyjscy. Z własnego doświadczenia z uczestnictwa na<br />

konferencji w Sumach na Ukrainie, gdzie przedstawiłem tylko niektóre założenia<br />

aksjocentryzmu sformułowane przez Jana Zubelewicza, mogę powiedzieć, że i tam<br />

problemy tego typu są przedmiotem żywych dyskusji i ostrych polemik. Z punktu<br />

widzenia interesów nauk pedagogicznych jest to sytuacja jednak jak najbardziej<br />

korzystna, bo teoria nie może być rozwijana na sposób scholastyczny, z przyjętym z<br />

góry założeniem poprawności jednego tylko rozwiązania (tu pajdocentryzmu).<br />

Choćby z tych racji nic dziwnego, że książka spotkała się już z życzliwym<br />

zainteresowaniem środowiska pedagogicznego w Rosji i państwach sąsiednich.<br />

Świadczy to o uniwersalności treści zawartych w książce, a nade wszystko o potrzebie<br />

formułowania alternatywnych propozycji wobec stosowania na sposób bezrefleksyjny<br />

nowości w edukacji.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Zuzana Tajbošová<br />

Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

Vasil Gluchman, Etika a reflexie morálky, Filozofická fakulta<br />

Prešovskej Univerzity, Prešov 2008, 281 s.<br />

Monografia profesora Gluchmana predstavuje cenný príspevok v procese<br />

formovania súčasného etického myslenia na Slovensku. Zameriava sa na skúmanie<br />

základných otázok hodnôt v kontexte rozvíjania vlastnej etickej koncepcie - etiky<br />

sociálnych dôsledkov. Predmetom skúmania sú predovšetkým základné hodnoty<br />

humánnosti, ľudskej dôstojnosti a morálneho práva človeka. Monografia je tematicky<br />

rozčlenená do troch častí: Etika sociálnych dôsledkov ako teória správneho a teória<br />

hodnoty, K dejinám etiky na Slovensku v 19. a 20. storočí (až do súčasnosti),<br />

K niektorým otázkam súčasnej morálky na Slovensku. V rámci častí je členená na<br />

štrnásť kapitol. Súčasťou knihy je obsahový a menný register. Predpokladá čitateľa,<br />

ktorý je teoreticky oboznámený s koncepciou konzekvencializmu a etikou sociálnych<br />

dôsledkov. Kniha je však určená pre každého, kto okrem teoretického poznania<br />

reflektuje problémy súčasného človeka a spoločnosti.<br />

Za cieľ monografie si autor stanovil sformovať koncepciu spájajúcu v sebe základné<br />

všeľudské morálne hodnoty s úsilím o dosiahnutie pozitívnych, teda sociálnych<br />

dôsledkov vyplývajúcich z nášho konania. – s.5.<br />

V Úvode autor konštatuje potrebu zintenzívnenia rozvoja etiky a morálky na<br />

Slovensku. Pri objasňovaní cieľovej definície vychádza z predchádzajúcich prác Človek<br />

a morálka (1997), Etika sociálnych dôsledkov v kontextoch jej kritiky (1999), opierajúc<br />

sa pritom o poznatky etických teórií Barucha Spinozu, Ericha Fromma, Viktora<br />

E. Frankla, Theodora Münza a ďalších. Ďalej ilustruje tematický rámec a dva okruhy<br />

problémov, na ktoré sa sústreďuje: v prvom rade je to etika sociálnych dôsledkov<br />

v dvoch jej aspektoch, t.j. ako teória správneho konania a teória hodnoty. Nový<br />

moment v porovnaní s predchádzajúcimi monografiami je uznanie biologického<br />

rozmeru morálky ako jedného zo základných stavebných prvkov na ktorom morálka<br />

a morálne hodnoty vznikajú (v intenciách existencie človeka ako spoločenskej<br />

bytosti). Cieľové hodnoty humánnosti, ľudskej dôstojnosti a morálnych práv človeka,<br />

analyzuje v širších súvislostiach súčasných morálno – etických problémov. Pri<br />

skúmaní vybraných problémov autor využíva primárne analytickú metódu<br />

v prepojení s komparatívnou a syntetickou metódou.<br />

Pozoruhodná je druhá kapitola, Biologické a sociálne v etike sociálnych<br />

dôsledkov, kde autor modifikuje vlastné úvahy o pôvode morálky a mravnosti a to<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 199


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

uznaním biologického aspektu ako jedného zo základných elementov vytvárajúcich<br />

morálku ľudskej bytosti. Morálka a mravnosť nie sú vytvárané výlučne sociálnym<br />

prežívaním, ale je v nich implicitne zahrnutá biologická ochrana a podpora ľudského<br />

života. Okrem biologickej predispozície správania a konania, rozhodujúcim faktorom<br />

determinujúcim morálku a mravnosť, je sociálne prostredie. V predurčení človeka je<br />

dané, že dokáže zvládnuť krízové situácie bez toho, aby upadol do animálnosti. Človek<br />

ako rozumná bytosť, je schopný vlastnými silami prekročiť hranicu určenú<br />

biologickou podstatou a uskutočniť čosi viac, ako je predurčené genetickou<br />

podmienenosťou. Za čosi viac možno dosadiť ekvivalent vyjsť zo seba, zaprieť seba, byť<br />

pre druhého. Táto cesta je analogická s personalistickou etikou židovského filozofa<br />

Emmanuela Lévinasa. Čosi viac je vyobrazením toho, čo je za hranicami existencie, je<br />

hľadaním spirituálnej roviny a odvolávaním sa na metafyzický základ sveta,<br />

spoločnosti, človeka. Človek pre túto túžbu po transcendovaní vlastnej podstaty, tak<br />

môže byť ovládaný vonkajším sociálnym prostredím iba čiastočne, pretože prostredie<br />

ako také je samo jeho výtvorom.<br />

200<br />

V tretej kapitole, Idea humánnosti v kontextoch súčasnej etiky, sa autor zameral<br />

na vymedzenie humánnosti v kontexte rozličných etických koncepcií. V eticko –<br />

filozofickej terminológii existuje široké spektrum pochopení pojmu humánnosti, ako<br />

napríklad biologické, metafyzické, antropologické, nábožensko-teologické,<br />

fenomenologické, diskurzívne, transcendentálno –altruistické, kantovské. Morálny<br />

aspekt hodnoty humánnosti sa najvýraznejšie prejavuje v kantovskom chápaní teda<br />

ako povinnosti konať humánne a v súlade so zachovaním univerzálneho poriadku.<br />

V kantovskej etike sa ľudské bytosti navzájom k sebe vzťahujú spôsobom analogickým<br />

ku transcendentálno – altruistickému vnímaniu ľudskosti: dokážu vykročiť zo seba<br />

a s dôverou sa odovzdať milujúcej osobe. Zásadná jedinečnosť kantovskej etiky<br />

spočíva v tom, že dôvera a láska je v deontologickej etike nahradená povinnosťou.<br />

Autor prináša celkovo jedinečný pohľad na konanie človeka, ktoré je založené na<br />

predpokladanej reciprocite. V zvieracej ríši je reciprocita prirodzenou súčasťou<br />

vzťahov a vonkoncom nemá negatívny význam, ako je zaužívané v medziľudských<br />

vzťahoch. Naopak, biologické stanovisko v tejto súvislosti predpokladá recipročný<br />

altruizmus, podľa ktorého sa živé tvory v nebezpečenstve pokúšajú ochrániť<br />

príslušníkov svojho druhu pred nebezpečenstvom tým, že upútajú pozornosť na seba.<br />

Ani schopnosť človeka obetovať sa, teda nie je výlučne ľudskou vlastnosťou, ktorá je<br />

výsledkom kultúrnej evolúcie. Podľa slov Vasila Gluchmana humánnosť z etického<br />

hľadiska musíme predovšetkým uskutočňovať, nie iba rešpektovať, pretože jej<br />

obsahom je konanie v zmysle pomoci iným ľudským bytostiam. Humánnosť je živou<br />

aktivitou a nie nehybnou silou bez ducha. Základná podoba humánnosti teda spočíva<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

v podpore a rozvoji vlastného života, ako aj životov druhých ľudí. Aktivitou v zmysle<br />

ochrany života vytvárame novú, vyššiu kvalitu spôsobu života. Je to čosi viac, čosi, čo<br />

je špecificky ľudské a presahujúce prírodno-biologický rámec vlastného predurčenia.<br />

V piatej kapitole, Hodnota ľudskej dôstojnosti v etike sociálnych dôsledkov,<br />

Gluchman vymedzuje dva aspekty ľudskej dôstojnosti v rámci vlastnej koncepcie: 1.<br />

Hodnota života ako taká si zasluhuje úctu a rešpekt. 2. Ľudská dôstojnosť je funkciou<br />

pozitívnych sociálnych dôsledkov. Z uvedeného vyplýva, že ľudská dôstojnosť je<br />

utváraná súborom vysoko cenných vlastností a hodnôt a smerom k jej nositeľom má<br />

bezpodmienečný charakter.<br />

Šiesta kapitola, Morálne právo a jeho súčasné filozofické a etické podoby,<br />

zakončuje prvú časť monografie. Spoločnou platformou pre celú morálku, vrátane<br />

morálneho práva, ľudskej dôstojnosti a humánnosti, je ľudský život. Ľudská<br />

dôstojnosť je rozvinutím morálneho práva, jeho konkretizáciou. Akékoľvek morálne<br />

právo sa vzťahuje na biologický a sociálny základ morálky, teda na život. Na základe<br />

ochrannej funkcie je morálne právo súčasne právom na podporu a rozvoj života.<br />

Právo na život vo svojej ochrannej a nárokovej funkcii má univerzálny charakter.<br />

Za nový príspevok v súčasnom etickom myslení na Slovensku možno považovať<br />

druhú časť monografie. Kapitoly Morálka minulosti z pohľadu súčasnosti,<br />

Alkoholizmus ako sociálny a morálny problém v slovenskej literatúre a etike 19.<br />

a začiatku 20. storočia, Reflexie morálky v slovenskej etike prvej polovice 20.<br />

storočia, Morálka v reflexiách súčasnej slovenskej filozofie a etiky, sú vlastne<br />

exkurziou otázok etiky a morálky na Slovensku od konca 19. až po 21. Storočie,<br />

nájdeme tu zmienky o vtedajších spôsoboch uvažovania o problémoch morálky<br />

a mravnosti. V závere autor zdôrazňuje, že skúmanie prejavov morálky v dejinnom<br />

kontexte môže výrazne napomôcť ku komplexnejšiemu pochopeniu etiky, morálky<br />

a mravnosti v súčasnom chápaní. Súčasné etické teórie majú svoje pramene<br />

v dejinách, a v záujme vytárania priaznivej klímy pre rozvoj etiky na Slovensku, je<br />

vhodné na ne pamätať.<br />

V tretej časti, v kapitolách K profesijnej etike a morálke filozofa na Slovensku,<br />

Médiá a virtuálna morálka, Etické a morálne otázky slovenskej politiky na začiatku<br />

21. storočia (príspevok k etike politiky na Slovensku), rezonujú aktuálne problémy<br />

morálky vo svete akademickej etiky, v oblasti informačných technológií, na politickej<br />

scéne. Každá profesia más svoj odborný status a takmer každá z nich má aj morálny<br />

a etický status vyjadrený v etickom kódexe. – s.225. Etický kódex formuluje morálne<br />

nároky a požiadavky na ľudí pracujúcich na daných pozíciách. Bezpochyby aj vo<br />

filozofii a etike platí, že filozofi a etici musia vykazovať určité mravné kvality.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 201


202<br />

Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

Trinásta kapitola, Médiá a virtuálna morálka, ukazuje deštrukčné dôsledky vplyvu<br />

umelo vytváraného sveta televíznych reality šou. Násilie, smrť, exhibicionizmus sa<br />

stáva každodennou súčasťou nášho života. Prostredníctvom televízie sa to, čo bolo<br />

vyhradené pre súkromie, stáva verejným. Aký je výsledok? Dekonštrukcia kultúry,<br />

emočné vyprahnutie, degradácia jemných citov a strata cnosti.<br />

V poslednej, štrnástej kapitole, Etické a morálne otázky slovenskej politiky na<br />

začiatku 21. storočia ( príspevok k etike politiky na Slovensku), autor analyzuje štyri<br />

problémové oblasti politickej etiky na Slovensku: hodnotu svedomia a výhrady<br />

svedomia, národné a tradičné morálne hodnoty, etické vládnutie, poslaneckú rentu.<br />

Kapitolu zakončuje slovami Petra Singera: že etika je nádej, perspektíva, alternatíva<br />

proti sebectvu a vlastnému záujmu. – s. 258.<br />

V Závere Gluchman upozorňuje, že v záujme ďalšieho rozvoja filozoficko –<br />

etického myslenia bude nevyhnutnosťou orientovať pozornosť na komplexné<br />

spracovanie dejín Slovenska. Zároveň podnecuje k diskusii o otázkach etiky a morálky<br />

v záujme tvorivého rozvíjania etického myslenia na Slovensku.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Mariusz Ciszek<br />

Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

Wojciech Słomski, Człowiek pośród dylematów i wyzwań<br />

etycznych współczesności, Wydawnictwo Katedry Filozofii<br />

Wyższej Szkoły <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong>, Warszawa 2009,<br />

346 s.<br />

Etyka to klasyczna dyscyplina filozoficzna. Stanowi ona nieodłączną część edukacji<br />

przyszłych filozofów. Współcześnie można zauważyć duże zainteresowanie etyką, nie<br />

tylko wśród studentów filozofii. Coraz częściej po twórczość z tego zakresu sięgają<br />

czytelnicy bez przygotowania filozoficznego. Nie interesują ich jednak podstawy<br />

teoretyczne etyki jako dyscypliny filozoficznej. Zazwyczaj nie są oni również<br />

zainteresowani historią etyki. Szukają raczej odpowiedzi na nurtujące ich pytania.<br />

Dotyczą one wybranych, współczesnych dylematów etycznych. Ich źródłem jest<br />

dynamiczny rozwój nauk, głównie przyrodniczych i technicznych, oraz głębokie<br />

przemiany społeczno-polityczne, które zachodzą obecnie.<br />

Recenzowana książka Wojciecha Słomskiego wychodzi właśnie naprzeciw tego<br />

typu oczekiwaniom. Publikacja albowiem nie jest podręcznikiem, czy monografią<br />

z zakresu etyki ogólnej tudzież historii etyki. Naturalnie pewne teoretyczne kwestie<br />

z zakresu filozofii i etyki zostały w niej zasygnalizowane. W przeważającej jednak<br />

mierze, książka stanowi przegląd współczesnych, praktycznych problemów z zakresu<br />

etyki stosowanej. Struktura książki nie została zbudowana na bazie rozdziałów, lecz na<br />

podstawie autonomicznych problemów. Każdy z nich stanowi oddzielny filozoficzny<br />

esej tudzież artykuł. Umożliwia to odbiorcy na wybiórcze korzystanie z książki.<br />

W przypadku, gdyby nie był on zainteresowany przeczytaniem całości.<br />

W pierwszej kolejności Autor, podjął się wyjaśnienia następujących, wybranych<br />

zagadnień z obszaru filozofii i etyki. Dotyczą one integralności filozofii i etyki oraz jej<br />

stanu badań u progu XXI wieku. Autor odniósł się również do człowieka – jako<br />

podmiotu działań etycznych analizując także zagadnienie praw człowieka.<br />

Najbardziej obszerną część recenzowanej książki poświęcono głównym<br />

problemom z zakresu bioetyki. I nie ma w tym nic dziwnego. Rozwój nauk<br />

medycznych rzeczywiście postawił człowieka przed wieloma dylematami etycznymi.<br />

W pracy przedstawiono następujące zagadnienia z obszaru etyki medycznej:<br />

• problemy narodzin i śmierci,<br />

• kontrolę genetyczną,<br />

• klonowanie,<br />

• transplantacje,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 203


204<br />

• etykę ludzkiej płciowości,<br />

• morderstwo i samobójstwo,<br />

• karę śmierci,<br />

• narkotyki.<br />

Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

Autor ustosunkował się również do dyskutowanych obecnie problemów, jak:<br />

tolerancja, globalizacja, mobbing i lobbing. Omówił również zagrożenia etyczne<br />

związane z rozwojem internetu oraz scharakteryzował problem kradzieży i jej<br />

współczesnych form. Ponadto, ustosunkował się także do takich problemów z zakresu<br />

kultury i polityki, jak: feminizm, ekologizm oraz zjawisko terroryzmu.<br />

W książce podjęte zostały także pewne wybrane zagadnienia z zakresu etyki<br />

zawodowej. Dotyczą one etyki lekarskiej, etyki polityki, etyki mediów oraz etyki<br />

biznesu. Ponadto recenzowania książka została poprzedzona wstępem oraz<br />

podsumowana w zakończeniu. Całość książki wieńczy bogata i dobrze dobrana<br />

bibliografia.<br />

Niewątpliwie walorem książki jest jej klarowny język. Został on dostosowany<br />

zwłaszcza do percepcji czytelników nie obeznanych ze specjalistyczną terminologią,<br />

z dziedziny filozofii. Zaletą publikacji jest także obiektywizm jej autora, który nie<br />

narzuca swego stanowiska czytelnikom.<br />

Podsumowując, ocena recenzowanej publikacji jest pozytywna. Warto ją zatem<br />

polecić. Może ona posłużyć zarówno jako wartościowa pomoc dydaktyczna<br />

studentom nauk humanistycznych, jak i filozofom specjalizującym się w problemach<br />

etyki stosowanej. Może również okazać się pomocna lekarzom, ze względu na fakt, iż<br />

omawia wiele problemów bioetycznych. Pod tym względem wypełnia ona lukę na<br />

polskim rynku wydawniczym.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Łukasz Moniuszko<br />

Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

Richard Sennet, Etyka dobrej roboty, Wydawnictwo MUZA<br />

S.A., przełożył Jan Dzierzgowski, Warszawa 2010, 379 s.<br />

Autorem prezentowanej książki jest Richard Sennett, profesor socjologii w London<br />

School of Economics oraz New York University. Jego zainteresowania naukowe<br />

koncentrują się przede wszystkim wokół socjologii miasta, co w pewnym stopniu<br />

odzwierciedla się w jego najnowszej publikacji. Wcześniej bowiem wspólnie<br />

z Jonathanem Cobb’em przeprowadził w Stanach Zjednoczonych szeroko zakrojone<br />

badania obejmujące pracowników fizycznych. Miały one na celu weryfikację<br />

panującego w latach 70. ubiegłego wieku przekonania, że znaczna poprawa jakości<br />

życia klasy robotniczej powoduje zwiększenie zadowolenia z siebie i z wykonywanej<br />

pracy. Polskiemu czytelnikowi poglądy Sennett’a są już ponadto znane z takich prac<br />

jak Upadek człowieka publicznego, Ciało i kamień. Człowiek i miasto w cywilizacji<br />

Zachodu, Korozja charakteru, Kultura nowego kapitalizmu.<br />

Etykę dobrej roboty rozpoczyna prolog w założeniu mający, jak sądzę, wprowadzić<br />

czytelnika w dalszą lekturę książki, jednak nie spełnia tego zadania, a wręcz przeciwnie<br />

- wprowadzić może w błędne przeświadczenie, co do dalszych jej treści. Ta część<br />

tekstu odniosłaby zapewne założony przez autora skutek, gdyby została umieszczona<br />

w podsumowaniu książki.<br />

Głównym osią wywodu autora jest analiza ról społecznych wykonywanych przez<br />

pracowników fizycznych, nazywanych tutaj najczęściej fachowcami, rzadziej<br />

rzemieślnikami, chcącymi (choć niekoniecznie potrafiącymi) dobrze wykonywać<br />

swoją pracę a także ocena wartości tej pracy dla jednostki i wspólnoty. Jak zauważa<br />

Sennett: Historia warsztatu pokazuje w jaki sposób tworzą się więzi między ludźmi<br />

(s. 109). Proponuje zatem czytelnikowi podróż historyczną na temat traktowania<br />

fachowca w różnych epokach historycznych, którą rozpoczyna w starożytnym<br />

warsztacie, a kończy w czasach współczesnych. Charakteryzuje przy tym formy<br />

i sposoby wykonywania pracy w omawianych epokach umieszczając zawsze osobę<br />

pracownika-fachowca w centrum wydarzeń. Podkreślić należy, że im bardziej autor<br />

zbliża się w swych rozważaniach do czasów współczesnych, tym więcej wykazuje wad<br />

systemowych fachowości, co jego zdaniem wypacza każdą profesję a co za tym idzie<br />

także dyskryminuje fachowca. Autor w pewnym sensie gloryfikując osobę fachowca<br />

jakby za wszelką cenę stara się zrzucić winę za źle wykonaną pracę na otoczenie,<br />

w jakim on ją wykonuje. W trakcie lektury daje się także odczuć, że zdaniem autora<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 205


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

błędy ludzkie traktowane powinny być raczej jako zdobywanie doświadczenia, a nie<br />

brak talentu lub chęci dobrego wykonania pracy.<br />

206<br />

Czasy nowożytne zostały omówione najdokładniej, do tej epoki w następnych<br />

rozdziałach autor często nawiązywał – w świetle lektury jest to okres bez wątpienia<br />

najbardziej krytyczny dla fachu i rzemiosła, w którym w bardziej lub mniej widoczny<br />

sposób ujawniają się cechy profesjonalizmu, które przywoływane są także we<br />

wszystkich kolejnych rozdziałach. Technika i towarzyszący jej postęp nie są<br />

czynnikiem sprzyjającym fachowości, a wręcz przeciwnie - w ocenie autora<br />

uwsteczniają fachowca pozbawiając go możliwości manualnej pracy. Co<br />

zastanawiające, Sennet formułuje stwierdzenie, że technologia niwelująca błędy<br />

ludzkiej ręki, jest wrogiem fachowca. Nic zatem dziwnego, że bardzo surowej krytyce<br />

autor poddaje technikę i wszystko, co jej towarzyszy, która od okresu Oświecenia<br />

w widoczny sposób upowszechnia się w pracy człowieka.<br />

Maszynom autor formalnie poświęcił tylko jeden rozdział swojej książki, ale piętno<br />

techniki przewija się dyskretnie także w każdym z pozostałych rozdziałów.<br />

Rozpoczynając analizę tego zagadnienia zadaje on pytanie: Czy jest ona przyjaznym<br />

narzędziem, czy wrogiem i konkurentem? (s. 112). W bardzo ciekawy ale także nieco<br />

chybiony sposób przestawiony jest podział maszyn - na replikantów - maszyny<br />

naśladujące cechy ludzkie (np. rozrusznik serca) oraz roboty - maszyny wykonujące<br />

prace za człowieka. Autor nie uważa tych wynalazków za konieczne, a wręcz podkreśla<br />

ich niebezpieczeństwo, gdyż ich używanie i stosowanie pozbawia człowieka<br />

możliwości zdobywania doświadczenia. Jest to, co najmniej zaskakujący sąd, czego<br />

przykładem może być chociażby samolot skracający czas podróży o wiele godzin lub<br />

wspomniany wyżej rozrusznik serca, którego zalet nie trzeba podkreślać. Autor<br />

posłużył się zasadą kontrastu, gdy wprowadza czytelnika w pozytywne sfery pracy (z)<br />

oraz (na) maszynach, aby po chwili za próbować dowodzić, że te cechy pozytywne są<br />

jedynie iluzją eliminującą człowieka - fachowca i pomniejszającą jego rolę<br />

w wykonywaniu pracy. Krótko rzecz ujmując – czymś uwsteczniającym pracownika.<br />

Autor nie poszukuje zarazem przykładów pozytywnego zastosowania technologii,<br />

a więc i postępu w rzemiośle. Nie sposób wszakże nie docenić znaczenia dla jakości<br />

życia wspomnianego wyżej rozrusznika serca (replikanta) lub komputera osobistego<br />

(robota), które bez wątpienia nie mają na celu utrudnienia życia, ale mają nieść pomoc<br />

w codziennym życiu, co wprost przekłada się na sprawność pracy, a więc także na<br />

sprawność i doskonalenie fachowca. Autor używa terminu oświecony fachowiec,<br />

odwołując się przy tym na hasło przedstawione w encyklopedii Diderota. Opierając się<br />

na tym przykładzie próbuje wykazać istotę fachu i miejsce fachowca w życiu<br />

społecznym, rodzinnym, ale robi to dopasowując swe tezy do prezentowanych<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

wcześniej przez siebie poglądów, jakby nie biorąc pod uwagę realiów współczesności,<br />

choć do nich także w tym aspekcie nawiązuje.<br />

Wykorzystanie techniki w pracy wiąże się, zdaniem Sennett’a, z nadmierną<br />

konkurencją, która jest czynnikiem destrukcyjnym dla pracy fachowca. Jest to teza<br />

zapewne zbyt daleko idąca, mająca bardzo wielu przeciwników w świecie nauki.<br />

Konkurencja (rywalizacja) nie musi być zwiana z pogorszeniem jakości pracy, jak to<br />

twierdzi autor, a wręcz przeciwnie - może jakość i wydajność podnieść. Sennett nie<br />

próbuje nawet w jednym zdaniu zmierzyć się z taką ocena sytuacji, co na pewno<br />

uczyniłoby jego publikację bardziej interesującą i wielowymiarową.<br />

Autor zatem konsekwentnie zakłada, że wszystko co wiąże się z wykorzystaniem<br />

techniki nie służy doskonaleniu pracy fachowca. Dlaczego? Na to pytanie trudno w<br />

tekście odnaleźć jasną, spójną i co najważniejsze - przekonującą odpowiedź.<br />

Stwierdzenie, że budynki projektowane za pomocą komputera są gorsze od tych<br />

projektowanych za pomocą papieru i ołówka nie jest według mnie spostrzeżeniem<br />

trafnym, ponieważ każda z tych czynności wymaga znajomości fachu i co<br />

najistotniejsze - obecności przy tworzeniu osby fachowca.<br />

Autor nie pozwala ani na chwilę zapomnieć czytelnikowi, jakie stanowisko wobec<br />

fachu i fachowca zajmuje. Odwołuje się bardzo często do przykładów postaci<br />

z mitologii greckiej – Hefajstosa - synonimu fachowca oraz Pandory symbolizującej<br />

pozorny porządek piękne zło (s. 359), który jednak okazuje się niszczycielski<br />

w skutkach. Nietrudno zauważyć w tym porównaniu dowartościowanie tradycyjnej<br />

ręcznej pracy, przeciwstawianej odhumanizowanej technologii wykorzystywanej do jej<br />

wykonywania. Sennett starając się ugruntować swoje stanowisko sugeruje, że artysta<br />

to inne określenie fachowca, a sztuka, to inne określenie rzemiosła. Nie sposób z tym<br />

się zgodzić – zapewne niedopuszczalne byłoby porównywanie Leonarda da Vinci<br />

z robotnikiem budowlanym tak samo jak taktowanie ich pracy jako tożsamej.<br />

Rozsądniejsze wydaje się stanowisko zakładające, że fach i sztuka nie są pojęciami<br />

nawet podobnymi i nie można ich ze sobą łączyć.<br />

Największe wrażenie w trakcie lektury robią krótkie, ale rzeczowe i bardzo<br />

wymowne opisy fachowców i miejsc ich pracy od starożytności do czasów<br />

współczesnych. Da się zauważyć, że autor włożył bardzo wiele wysiłku w to, żeby<br />

przedstawić czytelnikowi jak najistotniejsze fakty z ich życia oraz pracy i co<br />

najważniejsze − zrobił to przekonywująco. Bardzo ciekawe jest przejścia od<br />

traktowania fachu za czasów Platona poprzez średniowieczne pracownie złotnicze<br />

i cechy, aż po czasy współczesne. W racjonalny sposób autor stara się opisać problemy<br />

i przeszkody, jakie wówczas dobry fachowiec napotykał na swojej drodze. Dość<br />

kontrowersyjnym, ale ciekawie potraktowanym problemem jest założenie, że fachowa<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 207


Recenzje | Recensiones | Book reviews<br />

praca powinna przede wszystkim służyć doskonaleniu siebie samej i przynosić<br />

satysfakcję z jej wykonywania. Zarobkowanie jest ubocznym jej aspektem. Stanowisko<br />

takie może wydawać się współczesnemu czytelnikowi kontrowersyjne, ale w książce<br />

zostało poparte wieloma argumentami. Autor słusznie zauważa, że takie podejście do<br />

fachu jest coraz trudniejsze w praktyce pracowniczej. W czasach starożytnych było to<br />

w pełni wykonalne, a im bardziej zbliżamy się do czasów współczesnych, tym więcej<br />

napotyka się przeszkód, których autor nie próbuje jednak ukrywać.<br />

208<br />

Mimo podniesionych zastrzeżeń ogóle wrażenie z lektury Etyki dobrej roboty<br />

okazuje się mimo wszystko pozytywne. Autor za zadanie postawił sobie pochwałę<br />

fachu i fachowca, co bardzo dobitnie podkreśla tytułując trzy główne części swojej<br />

książki fachowcy − fach − fachowość. Treść książki jest inspirowana założeniami<br />

pragmatyzmu, ale sam Sennett dopiero w ostatnich słowach deklaruje się jako<br />

pragmatysta. Podkreślić należy także, że objętość ksiązki w odniesieniu do<br />

przedstawionych treści jest zbyt obszerna i pojawia w niej sporo powtórzeń. Trudno<br />

także określić, do kogo pozycja jest właściwie adresowana. Bez wątpienia nie można jej<br />

traktować jako pomocy naukowej. Pisana w większości w formie eseju Etyka dobrej<br />

roboty, adresowana jest zatem najprawdopodobniej do ,każdego. Nie zawiera<br />

niezrozumiałego słownictwa (co może być jednak zasługą tłumacza), a treści w niej<br />

zawarte są wyłożone prostym jeżykiem i łatwo przyswajalne.<br />

Po przeczytaniu tej książki długo zastanawiałem się czym kierował się autor tak<br />

tytułując swoją publikację, nie traktuje ona bowiem o etyce pracy ale koncentruje się<br />

na jej socjologicznym wymiarze i formach. Tytuł wydaje się zatem chybiony. Nie<br />

powinien on zawierać w sobie słowa etyka, gdyż analizy tego rodzaju w ogóle nie<br />

pojawiają się w treściach książki. Autor nawet nie stara się rozważać fachowości pod<br />

kątem etycznym a problemy przez niego podnoszone odnoszą się do praktyki, reakcji<br />

społecznej i koncepcji psychologicznych opisujących samego fachowca.<br />

Zorientowany w temacie czytelnik, nie znający biografii ani wcześniejszych<br />

publikacji autora, jest w stanie określić, że jest to książka pisana przez socjologa. Ma<br />

ona moim zdaniem głównie wartość dla socjologów, jednakże jest odległa od<br />

traktatów etycznych. Niemniej jednak lektura książki może być pouczającą dla<br />

każdego czytelnika, pod warunkiem jednak, że nie szuka rozprawy z zakresu etyki<br />

zawodowej.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 1/2011

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!