15.06.2013 Views

pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania

pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania

pobierz - Parerga - Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE<br />

Katedra Filozofii<br />

Wydział Psychologii<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong><br />

w Warszawie<br />

T. 3:2008<br />

Warszawa 2008


<strong>Parerga</strong><br />

MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE<br />

Rada Naukowa<br />

František MIHINA (przewodniczący), Jewgenii BABOSOV, Neven BUDAK,<br />

Robert BURCHER, Bronisław BURLIKOWSKI, Rudolf DUPKALA, Marcel F. FRESCO,<br />

Maria-Luisa GUERRA, Borys G. JUDIN, Aneta KARAGEORGIEVA, Pavel KOUBA,<br />

Richard LEE, Herman LODEWYCKX, Erich MOLL, Vassilis NOULAS,<br />

Abdumialik I. NYSANBAJEW, Pedro ORTEGA-CAMPOS, David PELLAUER, Henryk PILUŚ,<br />

Jurii REZNIK, Wojciech SŁOMSKI, Frantisek SMAHEL, Stanislav STOLARIK,<br />

Alex TIAPKIN, Patrick VIGNOL, Luciana VIGNE, Igor ZAHARA<br />

Kolegium Redakcyjne<br />

Wojciech SŁOMSKI (redaktor naczelny)<br />

Sylwia JABŁOŃSKA<br />

Marcin STANIEWSKI (sekretarz redakcji)<br />

Skład i opracowanie graficzne<br />

Adam POLKOWSKI<br />

apolkowski@vp.pl<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />

01-300 Warszawa, ul. Pawia 55<br />

www.vizja.pl<br />

www.parerga.vizja.pl<br />

parerga@vizja.pl<br />

ISSN 1730-0274


Spis treści<br />

Spis treści ......................................................................................................................3<br />

František Mihina ................................................................................................................. 7<br />

O modelach racjonalności<br />

About models of rationality<br />

Ramiro Délio Borges de Meneses.................................................................................... 19<br />

The Geometry: from metric space to philosophical foundations<br />

Milan Tasić ......................................................................................................................... 29<br />

Kant, Schelling… or creativism or On a question<br />

in the philosophy of mathematics<br />

Henryk Piluś....................................................................................................................... 39<br />

Tomizm a egzystencjalizm i strukturalizm<br />

Tomist and existentialism and structuralism<br />

Barbara Krygier.................................................................................................................. 51<br />

Jaki jest homo – nie wiadomo (Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

What is homo – we don’t know (A sketch of what human beings are)<br />

Elzbieta Stawnicka-Zwiahel ............................................................................................. 67<br />

Is the Bible Rational? Two Models of Rationality and the Bible<br />

Wojciech Słomski .............................................................................................................. 81<br />

The flashes i.e. remarks about philosophical themes in poetry of Julia Hartwig<br />

Andrzej Misiołek ............................................................................................................... 91<br />

Karl Jaspers' philosophy of existence<br />

Lucyna Kostuch ............................................................................................................... 103<br />

The philosophy of arms. Weaponry in the minds of the Ancient Greeks<br />

Dariusz Pater.................................................................................................................... 113<br />

Mit słowiański<br />

Slavica myth<br />

Ireneusz Świtała ............................................................................................................... 121<br />

Italian personalism – Luigi Stefanini<br />

Vasil Gluchman ............................................................................................................... 127<br />

Teodícea v diele Augustína Doležala<br />

Teodicea in works of Augustin Doležala<br />

Leszek Kopciuch .............................................................................................................. 141<br />

Czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne?<br />

Do non-processive objects exist in culture?<br />

Vasiliy Gritsenko ............................................................................................................. 155<br />

Переоценивая русскую философию сегодня<br />

Overestimating the Russian philosophy today<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 3


Валентин Николаевич Вандышев ............................................................................. 169<br />

Идеология и практика учения Юрия Дрогобыча в контексте его эпохи<br />

Ideology and practical worker of studies Yuri Drohobych in the context<br />

of his epoch<br />

Rudolf Dupkala................................................................................................................ 185<br />

The sounds of European philosophy in works the Izák Cabana<br />

Andrzej Ostrowski .......................................................................................................... 189<br />

Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

The philosophical roots of Solovov’s messianism<br />

Mirosław A. Michalski.................................................................................................... 209<br />

Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

The Messianism of Adam Mickiewicz<br />

Людмила Валентиновна Мальцева ........................................................................... 227<br />

Искусство, эстетика и философия формы общественного сознания<br />

Art, esthetics and philosophy forms public consciousness<br />

Marta Gluchmanová....................................................................................................... 239<br />

Philosophy of Education and Ethics<br />

Tomasz Dąbrowski ......................................................................................................... 247<br />

O przedmiocie etyki opisowej w ujęciu Marii Ossowskiej<br />

About the object of descriptive ethics according to Maria Ossowska<br />

Юлия Никулина............................................................................................................. 261<br />

Социальное пространство как предмет философско-социологического<br />

анализа<br />

The social space as a subject of the philosophical and sociological analysis<br />

Viera Bilasová .................................................................................................................. 275<br />

Metamorfózy etiky v súčasnosti<br />

Metamorphosis of contemporary Ethics<br />

4<br />

RECENZJE<br />

Paweł Ibek ........................................................................................................................ 285<br />

Michel Onfray, Traktat ateologiczny. Fizyka metafizyki, Wstęp i przekład<br />

M. Kwaterko, PIW, Warszawa 2008, 242 s.<br />

Małgorzata Chrzanowska............................................................................................... 290<br />

Zdzisława Piątek, Pawi Ogon czyli o biologicznych uwarunkowaniach kultury,<br />

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2007, 75 s.<br />

Maria Emilia Nowak....................................................................................................... 294<br />

Bernard Korzeniowski, Od neuronu do (samo)świadomości, Wydawnictwo<br />

Prószyński i Prószyński i S-ka, Warszawa 2005, 174 s.<br />

Jan Zubelewicz................................................................................................................. 298<br />

František Mihina, Racjonalność. Zarys genealogii modeli i problemów,<br />

tłum. M. Aleksandrowicz, Wydawnictwo Europejskiego Kolegium Edukacji,<br />

Warszawa 2008, 221 s.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Zdzisław Stankiewicz ...................................................................................................... 299<br />

Wojciech Słomski, Bioetyka. Zagadnienia wybrane, Wydawnictwo<br />

Katedry Filozofii Wyższej Szkoły <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie,<br />

Warszawa 2007, 181 s.<br />

Stefan Konstańczak ......................................................................................................... 301<br />

Francis Fukuyama, Koniec człowieka , tłumaczył Bartłomiej Pietrzyk,<br />

Instytut Wydawniczy ZNAK, Kraków 2004, 312 s.<br />

Baнда Ивановна Русецкая ........................................................................................... 313<br />

Войцех Сломски Дух персонализма, Варшавa 2008, 297 s.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 5


František Mihina<br />

University of Prešov in Prešov, Faculty of Arts<br />

O modelach racjonalności<br />

About models of rationality<br />

Key words: The philosophy, rationality, philosophy of science<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 7-17]<br />

Człowiek pozna sam siebie, gdy pozna świat w sobie i siebie w nim.<br />

J. W. Goethe<br />

Historia ludzka nie jest procesem ciągłym. Mają swoje amplitudy i zagęszczenia,<br />

okresy nasycone przełomowymi wydarzeniami. Czas historyczny nie płynie równo-<br />

miernie. Przyśpieszenie nie jest jedynie możliwym opisem czasu fizycznego – dotyczy<br />

również czasu dziejowego i czasu życia ludzkiego. Jest znaczącą cechą również dla<br />

rozwoju duchowego i intelektualnego. Nieciągłość procesu historycznego należy do<br />

jego cech atrybutywnych.<br />

Również dzieje ludzkości można definiować paradygmatycznie. Poszczególne od-<br />

cinki czasowe odmienne pod względem charakteru, treści, ducha czy długości trwania<br />

następują w myśl dotychczas nie w pełni znanych nam praw. Wewnątrzcywilizacyjna<br />

nieciągłość czasowa procesów dziejowych czy też, w myśl niniejszej interpretacji,<br />

nieciągłość paradygmatyczna nie wyklucza jednak ich całościowej jedności. Wyczu-<br />

wanie powiązań nie jest iluzją, synteza dziejowa łączy wielkim łukiem współczesność<br />

nie tylko z bliższą, lecz i z dalszą, a zwłaszcza z rzeczywiście odległą przeszłością. I tak<br />

oto dzisiaj, w czasie wczoraj jeszcze z wielkim trudem wyobrażalnych wytworów<br />

działalności ludzkiej czujemy, że odmienność nie jest tym najważniejszym, co łączy<br />

nas z przeszłością. Czujemy, że minione pokolenia różniły się od nas w takim stopniu,<br />

jak jeszcze niedawno – oczarowani i zaślepieni na przykład postępem technicznym<br />

i technologicznym – to sobie wyobrażaliśmy. Raczej przeciwnie: gdy idzie o nasze<br />

troski i obawy, ale także o wyobrażenia, radości i oczekiwania, niezbyt się tylko oddali-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 7


František Mihina<br />

liśmy od naszych zapomnianych przodków. I wyczuwamy także to, że dzieje świata,<br />

dzieje tego, czego ludzkość dokonała, nie są, jak domniemywał T. Carlyle, dziejami<br />

wybitnych mężów – ci są jedynie ich narzędziem, ale raczej dziejami idei, które ich<br />

prowadziły, sposobu widzenia świata ludzkiego oraz wartości, które były w dziejach<br />

realizowane. Mówiąc jeszcze inaczej, drogowskazem procesu dziejowego jest rozwój<br />

typów, modeli, form stosowanej racjonalności, która kieruje naszymi czynami. Przy-<br />

chylność dla rozumu lub niechęć względem niego ma swą bogatą historię, którą wy-<br />

pełniają losy racjonalizmu i konstytuują różne historyczne typy racjonalności. Historia<br />

poznała kilka wyraźnie sformułowanych (i w poszczególnych epokach dominujących<br />

w objaśnianiu świata) historycznych typów racjonalności: typ taki wytworzył arystotele-<br />

sowski sposób objaśniania świata, całkowicie odmienny był typ scholastyczny (oparty na<br />

irracjonalności wiary). Kartezjańsko-newtonowski, heglowski, marksistowski i inne. Typ<br />

racjonalności nie jest jedynie wytworem określonego myśliciela, gdy szukamy głębszych<br />

przyczyn postaci określonego typu myślenia, należy widzieć, że ten czy inny typ racjo-<br />

nalności nie jest jedynie dziełem Arystotelesa, czołowego przedstawiciela filozofii staro-<br />

żytnej czy św. Tomasza z Akwinu, głównego przedstawiciela scholastyki lub Kartezju-<br />

sza, jednego z twórców filozofii nowożytnej [2, 7]. Wymienieni przedstawiciele różnych<br />

epok wyrazili to, co w ich czasach płonęło, co pomagało rozwiązać lub szkicowało<br />

rozwiązania problemów, które rozpoznali jako im współczesne.<br />

8<br />

Dzieje świata mają swe niezmienniki – to właśnie one łączą nas z przeszłością, one<br />

trzymają razem ścierające się paradygmaty, one są spoiwem modelu cywilizacyjno-<br />

kulturowego, w którym żyjemy. Faust Goethego chciał się dowiedzieć wielu rzeczy,<br />

przede wszystkim jednak chciał wiedzieć, co trzyma świat w kupie. Czy spoiwem<br />

świata jest rozum, logos pojmowany jako zasada świata – świata ludzi i rzeczy?<br />

Wprawdzie Goethego problem ten dręczył, lecz rozwiązać go nie mógł. Dokładnie tak<br />

jak my dzisiaj.<br />

Tylko dzięki historii możemy zrozumieć to, co się działo i wydarzyło w świecie sta-<br />

rożytnym, tylko ona ma zasługę w tym, że mądrość dawnych czasów jest dla nas prze-<br />

słaniem, które mówi do nas żywym językiem, a więc stanowi lustro, w którym, jeśli się<br />

już na to zdecydujemy, możemy ujrzeć siebie samych i swoje czyny w świetle dawnych<br />

wartości. W tym sensie nie jest prawdą, że historia nauki rości sobie prawa, jakie<br />

ludzie przypisują bogom, prawo do zmieniania przeszłości. Przeszłości nie można<br />

zmienić, zmienić można tylko nasze pojmowanie historii, wydarzeń dziejowych.<br />

Umożliwia nam to przesunięcie interpretacyjne wywołane przez dystans czasowy<br />

i nowe doświadczenia.<br />

Nasze spojrzenie na przeszłość jest między innymi również poszukiwaniem tego<br />

przysłowiowego kleju, który ją spaja. W pewnej chyba dopuszczalnej abstrakcji oraz<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O modelach racjonalności<br />

w rozpatrywanych tu okolicznościach może nim być właśnie ludzka rozumność. Być<br />

może nie została nam dana, być może musieliśmy o nią walczyć sami ze sobą.<br />

W ocenie Deweya rozumność, tak samo jak i nierozumość zwiększa to, co nieważne<br />

i epizodyczne w niezdyscyplinowanym ludzkim charakterze, ludźmi rządzi raczej<br />

pamięć niż myślenie, a pamięć nie jest wspominaniem rzeczywistych faktów, jest<br />

raczej asocjacją wyobrażeń, napomknieniem i dramatyczną fantazją. Jak by na to nie<br />

patrzeć (kto zresztą może o tym arbitralnie decydować?) pomijanie rozumności<br />

w analizie naszej cywilizacji jest tożsame z rezygnacją z zamiaru zrozumienia jej.<br />

Rozumność jest fenomenem antropogenetycznym, który ma swą własną historię.<br />

Ratio – rozum, rozumność należy do drogowskazów duchowego i intelektualnego<br />

rozwoju ludzkości. W postaci metaforycznej miejsce i funkcję rozumu i poznania,<br />

wiedzy i wnioskowania w dziejach ludzkości wyraził na przykład E. Fromm: Dzieje<br />

ludzkości zaczęły się od upadku Adama. Pierwotna przedindywidualistyczna harmonia<br />

między człowiekiem i przyrodą... została wyparta przez konflikt i walkę. Człowiek cierpi<br />

przez tę utratę jedności. Jest osamotniony i odseparowany od pozostałych ludzi, ale i od<br />

przyrody. Najbardziej namiętnym jego dążeniem jest powrót do świata jedności, który<br />

był jego domem, zanim okazał nieposłuszeństwo. Jego pragnieniem jest wyrzeczenie się<br />

rozumu świadomości własnego ja, wyboru, odpowiedzialności i powrót do łona do<br />

matki ziemi, do mroków, gdzie światło sumienia i poznania jeszcze nie świeci. Chce<br />

uciec od nowo zdobytej wolności i stracić również samą świadomość tego, dzięki czemu<br />

staje się człowiekiem [1, 67]. Droga powrotna nie jest jednak możliwa. Proces interio-<br />

ryzacji rozumu, rozumności w dziejach jest nieodwracalny, nie można go cofnąć.<br />

Człowiek jest przyciśnięty przez dychotomię uniwersalną tworzoną przez fakt, że jest<br />

w przyrodzie, a równocześnie wykracza poza nią dzięki temu, że posiada świadomość<br />

własnego ja i wybór dychotomię tę może rozwiązać tylko tak, że będzie kroczył na-<br />

przód... Jest zmuszony odczuwać rozszczepienie między sobą jako podmiotem i światem<br />

jako przedmiotem, jako warunkiem przezwyciężenia tego właśnie rozszczepienia [1, 67].<br />

Wejście rozumu do dziejów ludzkości oznaczało fundamentalny zwrot w ich orien-<br />

tacji. Powrót do przedrozumowego sposobu bycia nie jest już możliwy. Rozumność<br />

jest jedną z form życia ludzkiego. Powrót na łono natury dziś jest już tylko roman-<br />

tycznym snem – jego realizacja nie jest możliwa bez tego, że przestaniemy być sobą.<br />

Powtarzając za Popperem, skoro tylko zaczynamy odwoływać się do rozumu, skoro<br />

tylko usłyszymy wołanie o osobistą odpowiedzialność. Pierwotna jedność człowieka<br />

z przyrodą staje się prześnionym snem. W pojęciu dziejów ludzkości nie da się już<br />

uciec od rozumu i rozumności, nie da się ich wyrzucić poza nawias. Człowiek został<br />

pozostawiony sam sobie i nikt nie może dla niego zrobić tego, czego nie jest zdolny<br />

zrobić dla siebie on sam [1, 67].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 9


František Mihina<br />

10<br />

Poszukiwanie człowieka przez samego siebie jest od wieków tematem sztuki, religii<br />

i filozofii. Człowiek wciąż jeszcze jest istotą przede wszystkim nieznaną. Jesteśmy<br />

zmuszeni działać, ale nigdy nie mamy niezbędnej pewności, czy działamy prawidłowo.<br />

Podejmujemy niewłaściwe decyzje i musimy znosić ich skutki. Niekiedy od razu,<br />

niekiedy po pewnym czasie.<br />

W opinii Kanta człowiek jest istotą, która ma obowiązki. Jak je wypełnić? Czy jeste-<br />

śmy odpowiednio wyposażeni, abyśmy mogli i umieli je wypełniać? Wydaje nam się,<br />

że nasze obowiązki odpowiadają zdolnościom, jakie posiadamy – że rozum, uczucia<br />

i wiara nas niezawodnie poprowadzą. Zawód jest aż nazbyt częstym wyróżnikiem<br />

tego, co robimy. Czujemy, nawet wtedy, gdy działamy w pojedynkę, że mamy coś, co<br />

jest wspólne wszystkim ludziom. Jesteśmy małym wielkim światem – mamy swoją<br />

przeszłość, o której pamiętamy poprzez archetypy swoich zachowań i postrzegania,<br />

mniej już natomiast zważamy na wydarzenia z dnia wczorajszego jako na źródło<br />

pouczeń na dzisiejsze czasy.<br />

Robimy nie tylko to, co musimy, lecz także to, co chcemy. Myślimy, że już coś nie-<br />

coś o sobie wiemy, wciąż jednak jesteśmy przez siebie samych zaskakiwani. Umiemy<br />

wierzyć, marzyć, śnić i mieć nadzieję – umiemy jednak także tworzyć i niszczyć, bu-<br />

dować i burzyć siebie i swe otoczenie. Czasami się siebie boimy, ponieważ siebie nie<br />

znamy i sami dla siebie jesteśmy największym zaskoczeniem. Odkryć w innych ro-<br />

zumność, wiarę i dobro możemy tylko wtedy, jeśli posiadamy je w sobie. Nie jesteśmy<br />

tym, co mamy, lecz tym, do czego dążymy. To, co niewiadome stanowi dla myśli<br />

ludzkiej horror vacui – próbujemy sobie tę pustkę wypełnić, pozbyć się jej w niekoń-<br />

czących się próbach poszukiwania prawdy o rzeczywistości, która się nam poddaje,<br />

lecz równocześnie od dawna nam umyka. Nasz symboliczny świat jest wytworem<br />

działalności naszej myśli, nie zawsze jednak ma ona dostatecznie mocne oparcie.<br />

Uczeni, poeci, metafizycy czy mistycy nie piszą po to, jak by to ujął Brecht, aby nas<br />

zaznajomić z nimi samymi, lecz po to. byśmy poznali świat, którego postać odbiła się<br />

w ich myśli.<br />

Wierzymy, że porządek świata, w którym żyjemy, jest racjonalny, czyli poznawalny<br />

rozumowo, powiada Einstein. Chcemy znaleźć ogólne reguły, które określają wzajem-<br />

ne zależności między przedmiotami i zdarzeniami w czasie i przestrzeni – w tych<br />

zewnętrznych i w tych (chyba) bardziej złożonych, wewnętrznych. Nasza próba zjed-<br />

noczenia wielokształtnego świata na gruncie rozumu jest działaniem antropogene-<br />

tycznym, należy do atrybutów człowieka. Dzięki rozumieniu osiągamy długotrwałe<br />

wyswobodzenie się z pęt własnych tęsknot i żądz oraz dojrzałość do tego pokornego<br />

stanu myśli, kiedy to kłania się ona przed majestatem intelektu wcielonego w byt, inte-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O modelach racjonalności<br />

lektu, który w swych najbardziej wewnętrznych głębinach jest człowiekowi niedostępny<br />

– twierdzi znowu Einstein.<br />

Chcemy rozszyfrować świat, pojąć go, zrozumieć, czym jest on sam i co jest poza<br />

nim. Pomimo coraz pełniejszego poznania przekraczającego śmiało wszystkie dotych-<br />

czasowe i również te najdalsze granice stajemy dzisiaj tak samo jak w przeszłości<br />

i przed tymi samymi lub podobnymi zagadkami. Świat poza światem ciągle nam ucie-<br />

ka. Mimo wszelkiego poznania nie możemy znaleźć upragnionego spokoju w sercu,<br />

chociaż nasza myśl wkracza na coraz to rozleglejsze terytoria rzeczywistości, włączając<br />

w to nas samych jako rzeczywistość najbardziej tajemniczą. Wszystkie starodawne<br />

misteria trwają nadal.<br />

To nieprawda, że w bezkresnym i w pewnym sensie doskonałym systemie wszech-<br />

świata jesteśmy niczym. Swoje miejsce w nim potrafimy jedynie ledwie przeczuwać –<br />

pewności co do niego nie mamy. A. Camus jako motto do swych uwag autobiogra-<br />

ficznych wybrał sentencję Claudela: Nic nie dorówna pokornemu, wytrwałemu życiu<br />

w nieświadomości. Nostalgia za nieświadomością nie musi być formą rezygnacji, może<br />

być też uczuciem, które w nas ogłasza zmianę optyki spojrzenia na siebie samych.<br />

Spróbowaliśmy owocu z drzewa poznania i przepaści, jaka się przed nami otwarła, nie<br />

tylko nie będziemy mogli przejść, to jeszcze jej szerokość i bezdeń fascynują nas jak<br />

misterium, do którego weszliśmy, lecz nie potrafimy dostatecznie swobodnie się<br />

w nim poruszać. Nasza rozumność doprowadziła nas do stanu, z którego nie ma<br />

powrotu; droga jest jednokierunkowa i prowadzi nas w sfery, których postać przeczu-<br />

wamy, lecz ich nie znamy. Doprowadziła nas, po wielkim nowożytnym zakręcie<br />

w alienację, do siebie samych. To jest możliwe!<br />

Racjonalność, przynajmniej na obszarze naszego modelu cywilizacyjno - kulturo-<br />

wego jest jedną z cech opisujących człowieka, jego sposób bytowania w świecie, cha-<br />

rakter jego przemyśleń o sobie, o rzeczach oraz o zdarzeniach ze świata zewnętrznego.<br />

Nie wystarczy nam widzenie cząstkowe, jedynie szczegółowe, pragniemy widzieć<br />

całościowo, holistycznie; pragniemy ogarnąć wszystko intelektem i zrozumieć porzą-<br />

dek, którego istnienie przeczuwamy w tle złożonego całokształtu tego, co mamy przed<br />

sobą. Przyczynowość jest wprawdzie ważną cechą rzeczywistości, lecz ciągle niepodda-<br />

jącą się naszej wiedzy. Nie przynależy do mozaiki naszych wyobrażeń o tym kształcie<br />

rzeczywistości, jaki chcemy pojąć, zrozumieć, abyśmy w niej mogli żyć jak najbardziej<br />

bezproblemowo, o możliwości czego jesteśmy przeświadczeni. I nie pomaga nam<br />

w tym, a przynajmniej nie czyni tego w dostatecznym stopniu, przewidywanie przy-<br />

szłości, w ogóle nie jesteśmy pewni, co w niej ujrzymy.<br />

Antyczna myśl filozoficzna stanowi zwycięstwo racjonalności nad mitem. Jej cechą<br />

atrybutywną jest krytycyzm jako przejaw uświadomienia sobie potrzeby określonego<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 11


František Mihina<br />

uzasadnienia wypowiedzi i wysunięcie się logiczności na czoło jako imperatyw jak<br />

najprostszej jednoznaczności wypowiedzi. Właśnie tu zaczynają się kształtować pod-<br />

stawy odmienności racjonalności europejskiej od tzw. racjonalności wschodniej.<br />

Geometrii indyjskiej w ocenie M. Webera brakowało racjonalnego dowodzenia, astro-<br />

nomii babilońskiej – podstaw matematycznych, zaś naukom przyrodniczym Orientu<br />

– racjonalnego eksperymentu oraz laboratorium, gdzie można by go przeprowadzić.<br />

Racjonalność zachodnia jest właśnie na tym wszystkim oparta.<br />

12<br />

Wydaje się, że od tamtego czasu uniwersalnym wyróżnikiem rozwoju cywilizacyj-<br />

nego stała się właśnie racjonalność. Ona sama nie jest jednak niezmienna. Przeciwnie,<br />

dzieje rozwoju duchowego i intelektualnego są również dziejami wdrażania racjonal-<br />

ności, której modele – a jest ich nieprzeliczone mnóstwo – stanowią charakterystykę<br />

paradygmatyczną różnych okresów historycznych. Istnieje jednak także coś, co mogli-<br />

byśmy określić jako racjonalizm specyficzny (nie tylko współczesny) dla kultury euro-<br />

pejskiej. Racjonalność nie jest bowiem tylko ani nawet przede wszystkim sposobem<br />

funkcjonowania myśli, intelektu, rozumu; jest zwłaszcza formą przejawiania się, spo-<br />

sobem zachowania się, modelem ludzkiego działania. W tym sensie jest ona intencjo-<br />

nalna – wychodzi poza siebie, jej domeną jest ludzki uczynek. Nie istnieje wszakże<br />

poza różnorodną działalnością człowieka, chociaż rzeczywiście oddzielamy ją od<br />

rozumności kosmicznej będącej tajemnicą metafizyczną, która jako taka należy do<br />

tajemniczego świata poza światami.<br />

Wyjątkowym dziełem francuskiego ducha oświeceniowego była Encyklopedia<br />

(1751-1760). Na jej stronie tytułowej widoczny jest obraz Apoteoza rozumu, którego<br />

reprodukcje powinny się znajdować we wszystkich szkołach albo wszędzie tam, gdzie<br />

chodzi o kształcenie ducha, intelektu, rozumności. Ukoronowany Rozum zrywa za-<br />

słonę z Prawdy, nie jest wszakże zdolny zrobić więcej poza jej odsłonięciem. Swoje<br />

miejsce ma tu teologia i filozofia, historia i geometria, fizyka i astrologia, sztuki piękne<br />

i umiejętności praktyczne człowieka. Namiętna pochwała rozumu była zasadnie reali-<br />

zowana przez całą nowożytność. Dzisiaj wszakże tę swą namiętność tłumimy – nie<br />

dlatego, że kwestionujemy rozum, lecz dlatego, aby sobie uświadomić, że również on<br />

może być dobrym sługą, ale złym panem.<br />

Okazuje się, że racjonalność jest wprawdzie przede wszystkim, ale nie wyłącznie<br />

epistemiczną kategorią. Szczególnie w ostatnich czasach wiele prac z noetyki mierzyło<br />

się z tym problemem. Dotyczy to zwłaszcza sposobu i form naszego poznawania,<br />

chociaż samo poznawanie zawsze wiąże się ze sferą ludzkiego działania i zachowań.<br />

Tak na przykład każdy kryzys metodologii w zasadniczy sposób dotyczy też wdrażania<br />

racjonalności.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O modelach racjonalności<br />

Sama rozumność staje się przedmiotem wielu sporów i dyskusji. Pojęcie racjonal-<br />

ności pojawia się coraz częściej nie tylko w dyskusjach filozofów i epistemologów czy<br />

metodologów nauk, ale także w socjologii, kulturologii, ekonomii, ekozofii, cybernety-<br />

ce, teorii informacji, historiografii i in. Coraz częstsze są również porównawcze bada-<br />

nia typów racjonalności pochodzenia zachodniego i orientalnego; badanie narodów<br />

i kultur mitologicznych, czyli prymitywnych, oraz wykorzystywanych przez nie typów<br />

racjonalności ma już swoją własną historię. Truizmem współczesnej antropologii<br />

filozoficznej jest definiowanie racjonalności jako fundamentalnego fenomenu antro-<br />

pogenetycznego. W związku z tym spotykamy się nie tylko z ogólnym pojęciem racjo-<br />

nalności, lecz zwłaszcza z jego specyficznym określaniem, na przykład w postaci ra-<br />

cjonalności aksjologicznej, celowej, antycypującej czy etycznej, racjonalności zacho-<br />

wań politycznych, ekonomicznych, czy społecznych, organizacji pracy, biurokracji itp.<br />

Badanie racjonalności, jej charakteru, form i funkcji jest częścią nauki o rzeczywistości<br />

ludzkiej.<br />

Sam problem modelowania racjonalności staje się we współczesnej filozofii, antro-<br />

pologii, socjologii czy psychologii jednym z dominujących. Świat rozumności jest<br />

światem bez granic, jego niezliczone postacie są przedmiotem naszego, jak się zdaje,<br />

na długo się zapowiadającego zainteresowania. Pięknym, zdaniem Kanta, powinno<br />

być nazywane tylko to, co się podoba bez jakiegokolwiek konkretnego interesu, co<br />

wywołuje nasz zachwyt samym swoim istnieniem – piękno wiąże się z bezinteresow-<br />

nym zachwytem. Wydaje się, że w odniesieniu do racjonalności nie będziemy się<br />

mogli obejść bez jej konkretyzacji, modelowania i typologizacji.<br />

Oświecenie i w ogóle nowożytność adaptowały ideę racjonalności w postaci wizji<br />

ustanowienia wieku rozumu. Okazało się, że rozum jako taki jest abstrakcją, która jest<br />

reliktem ontologii substancjalnej lub terminem oznaczającym niedefiniowalne bliżej<br />

wyobrażenie o zrozumiałości bytu. Współczesne dociekania filozoficzne, w szczegól-<br />

ności w dziedzinie filozofii kognitywnej i filozofii myśli nie dążą do substancjalnego<br />

pojmowania rozumności. Zmierzają raczej do zaakceptowania cząstkowego i instru-<br />

mentalnego pojmowania racjonalności. Taka jest współczesność, do której musieliśmy<br />

się przekopać przez stulecia formułowania poglądów czy też prób podejmowanych<br />

przez cały klub gwiazdorów filozofii. Jednym z wyników tego wszystkiego jest również<br />

fakt, że uzupełnieniem racjonalności musi być moralność, że racjonalność, w jaki<br />

sposób by modelowana nie była, jest tylko częścią zaprzęgu stanowiącego siłę napę-<br />

dową ludzkiej historii.<br />

Abyśmy mogli istnieć, musimy złożyć z siebie dobrowolną ofiarę – musimy pojąć<br />

to, czego próbował R. Musil – poszukiwać zbawienia duchowego w świecie współcze-<br />

snym, który wprawdzie jest produktem rozumności, nie jest jednak rozumny<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 13


František Mihina<br />

w sposób, jaki zawsze odpowiadałby naszym wyobrażeniom i oczekiwaniom. Możli-<br />

we, że potrzebujemy jeszcze czegoś lub kogoś, kto pokazałby nam drogę – wydaje się,<br />

że będzie nią znowu ta sama rozumność, która dojrzała na doświadczeniu, jakie sama<br />

zebrała. Granice rozumności muszą być zawarte w niej samej, w uświadomieniu sobie<br />

skutków, jakie można rzeczywiście lub potencjalnie z nią łączyć. A. Camus był prze-<br />

konany, że nie można żyć z prawdą, jeśli człowiek ją zna, oddziela się od pozostałych<br />

ludzi, nie może się już z nimi dzielić ich złudzeniami, robi się z niego potwór [3, 192].<br />

Dojrzała rozumność lub rozumność która dojrzała może nas tych złudzeń pozbawić,<br />

przynajmniej gdy idzie o jej własne granice. Częściowo jesteśmy odpowiedzialni rów-<br />

nież za swoją nierozumność, przynajmniej wtedy, gdy o niej już wiemy. Również ona<br />

jest jednym z modeli racjonalności.<br />

14<br />

Summary<br />

Human history is not a continuous process. It has its amplitudes and densities and<br />

periods full of crucial events. Historical time does not flow evenly. The acceleration is<br />

not the only possible description of physical time – it also concerns the historical time<br />

and human life expectancy. It is significant feature for spiritual and intellectual devel-<br />

opment as well. The incontinuity of the historical process belongs to its attributive<br />

features.<br />

Also, the history of mankind one can define paradigmatically. The separate time<br />

sections differ in terms of character, content, spirit or duration, follow according to<br />

laws not fully well-known to us so far. The intracivilisational incontinuity of historical<br />

processes or else, according to the present interpretation, the paradigmatic incontinu-<br />

ity does not exclude however their overall unity. Sensing connections is not the illu-<br />

sion, the historical synthesis links widely the present not only with recent, but also<br />

with further, and especially with the really distant past. And so we feel here today,<br />

when we have products of a human activity which yesterday were difficult to imagine<br />

yet, that distinctness is not the most important thing which links us with the past.<br />

We feel that past generations differed from us to such extent, as yet recently, spell-<br />

bound and infatuated for example with technical and technological progress, we<br />

imagined it. Rather just the opposite: when it goes about our fears and worries, but<br />

also about images, joys and expectations, we are still not very far from our forgotten<br />

ancestors. And we also feel that the history of the world, the history of mankind’s<br />

achievements, they are not, as the T. Carlyle alleged, the stories of the prominent<br />

statesmen, they are only their tool, but rather the histories of the ideas which led them,<br />

ways of seeing the human world as well as the values which were realized in the his-<br />

tory. In other words the lodestar of the historical process is a development of types,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O modelach racjonalności<br />

models and forms of applied rationality which manage our acts. The favour for reason<br />

or reluctance to it have their rich history which is filled with fates of rationalism and<br />

constitute different historical types of rationality.<br />

The world history has its invariants - they just unite us with past, they keep to-<br />

gether clashing paradigms together, they are the bond of a civilisational and cultural<br />

model in which we live. Goethe’s Faust wanted to find out many things, first of all he<br />

wanted to know what keeps the world together. Is reason the bond of the world, logos<br />

comprehended as the principle of the world, the world of people and things? Indeed,<br />

Goethe was tormented with this problem, but he was not able to solve it. Exactly as we<br />

today.<br />

Thanks to history we can only understand what happened in the ancient world, all<br />

credit goes only to the history that wisdom of ancient times is a message for us which<br />

speaks to us with an alive language, and it becomes a mirror in which, if we decide we<br />

can see ourselves and our acts in the light of former values. In this sense it is not the<br />

truth that the history of science claims rights which people attribute to gods, the right<br />

to altering past. One cannot alter past, one can only change our comprehension of<br />

history and historical events. The interpretative shift created by distance makes it<br />

possible. We are forced to act, but we are never sure that we act correctly. We take up<br />

incorrect decisions and we have to bear their effects. Sometimes at once, sometimes<br />

later.<br />

We want to decode the world, to comprehend it, to understand it, what it is itself<br />

and what it is beyond it. In spite of more and more fuller cognition crossing all hith-<br />

erto existing and those the furthest borders boldly, we face today like in the past the<br />

same or similar riddles. The world beyond our world is constantly running away.<br />

Despite full cognition we cannot find longed-for calmness in our hearts, though our<br />

thought enters more and more vast territories of reality including ourselves as the<br />

most mysterious reality. All antique mysteries still go on.<br />

It is not true that in boundless and in some sense perfect system of universe we are<br />

nothing. We are able to sense our place in it only hardly − we have not any certainty<br />

about it. Rationality, at least in the area of our civilisational and cultural model is one<br />

of the features describing a human being, his way of living in the world, a character of<br />

his reflections on himself and things and events from the outside world. The partial<br />

vision which is only detailed is not enough. We wish to see it as a whole, holistically;<br />

we wish to comprehend everything with intellect and understand the order which<br />

existence we can feel in the background of compound entirety we have in front of us.<br />

Causality is for sure an important feature of the reality, but it is constantly beyond our<br />

knowledge.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 15


František Mihina<br />

16<br />

It does not belong to the mosaic of our notions about this shape of the reality<br />

which we want to conceive, understand, and where we could live without any prob-<br />

lems. We are sure it is possible. Predicting future does not help us in it, and at least it<br />

does not make it to satisfactory extend. Generally we are not sure what we can see<br />

there.<br />

The ancient philosophical thought constitute the victory of rationality over a myth.<br />

The criticism is its attributive feature as a symptom of the realization of the need of<br />

definite justification of the statement and the taking the lead by logical justification as<br />

the imperative of as simple as possible equivalence of the statement. The bases of<br />

distinctness of European rationality begin to take shape just here from so-called East-<br />

ern rationality. The Indian geometry in opinion of M. Weber lacked rational argu-<br />

mentation, the Babylonian astronomy lacked the mathematical rudiments, meanwhile<br />

the natural sciences of Orient lacked the rational experiment as well as the laboratory<br />

where it could be done. Western rationality is based on all of that.<br />

It seems that rationality is admittedly first of all, but not only, an epistemic cate-<br />

gory. Particularly lots of works concerning noethics have coped with that problem<br />

recently. It concerns particularly ways and forms of our cognition, however the cogni-<br />

tion itself is always connected with a sphere of a human activity and behaviour. For<br />

example, every crisis in methodology also deals with introducing rationality in fun-<br />

damental way.<br />

The rationality itself becomes a subject of many disputes and discussions. The no-<br />

tion of rationality appears more and more often not only in discussions of philoso-<br />

phers and epistemologists or methodologists of science, but also in sociology, cultural<br />

studies, economy, ecosophy, cybernetics, theory of information, historiography and<br />

others. There are also more and more frequent comparative research on types of<br />

rationality of Western and Oriental origin; the research on nations and the mythologi-<br />

cal cultures i.e. primitive. The types of rationality used by them have already their own<br />

history. Defining rationality as a fundamental anthropogenetic phenomenon is the<br />

truism of present philosophical anthropology. In connection with that we meet not<br />

only with general notion of rationality, but especially with its specific defining, for<br />

example in the shape of aksjological rationality, purposeful, anticipating or ethical, the<br />

rationality of political, economic or social behaviours, the organization of work, bu-<br />

reaucracy etc. Research on rationality, its character, forms and functions is the part of<br />

science about human reality.<br />

The problem itself of modelling the rationality becomes in present philosophy, an-<br />

thropology, sociology or psychology one of predominant. The world of rationality is<br />

the world without borders, and its innumerable figures are object of our, as it seems,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O modelach racjonalności<br />

interest for a long time. Beautiful, according to Kant should be called only this what<br />

pleases without any concrete business, what enchant us with its existence − beauty is<br />

connected with disinterested enchantment. It seems that in reference to rationality we<br />

will not be able to do without its specification, modelling and typologisation.<br />

The Enlightenment and generally modern times have adopted the idea of rational-<br />

ity as a vision of the establishment of the century of reason. It turned out that reason<br />

itself is abstraction which is a relict of the substantial ontology or a term meaning<br />

impossible to define more strictly image of understandability of the being. The con-<br />

temporary philosophical inquires, particularly in domains of cognitive philosophy and<br />

philosophy of thought do not strive after the substantial comprehension of rationality.<br />

They are striving to acceptance of partial and instrumental comprehension of ration-<br />

ality. The contemporary times are like that, and we had to dig through centuries of<br />

formulating views or also attempts taken by the whole club of philosophy celebrities to<br />

get there. One of the results of all these is also the fact that the supplement for ration-<br />

ality has to be morality and that rationality, and how it would not be modelled, it is<br />

only part of the team which is the driving force of the human history.<br />

If we want to exist, we have to make a voluntary offering of us − we have to com-<br />

prehend it what R. Musil tried - to seek spiritual salvation in the contemporary world,<br />

which is admittedly the product of rationality, but it is not rational in the way which<br />

would always suit our conceptions and expectations. It is possible that we still need<br />

something or someone who would show us a road. It seems that it will be again the<br />

same rationality which matured on collected experience. The borders of rationality<br />

have to be contained inside it, in becoming aware of the results which can be really or<br />

potentially connected with it. A. Camus was convinced that it was not possible to live<br />

with the truth. If a man knows it, he separates from remaining men. He cannot share<br />

the illusions with them yet. He is becoming a monster. The mature rationality or ra-<br />

tionality which matured can deprive us these illusions at least when it concerns about<br />

its own borders. We are also partly responsible for our irrationality, at least at that<br />

time when we know about it already. It is also one of the models of rationality<br />

[1] Fromm E., Budete jako bohové, Praha 1993.<br />

[2] Steindl R., Rozum a hodnoty, Praha 1985.<br />

[3] Camus A., Prvý človek, Bratislava 1995.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 17


Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

Universidade Católica Portuguesa, Porto<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 19-28]<br />

The Geometry: from metric space to philosophical<br />

foundations<br />

Key words : Geometry, space, time, non-euclidean mathematics, and philosophical<br />

Introdução<br />

foundations<br />

A Matemática pura estuda entes de razão, isto é, a quantidade pura, abstracta, da<br />

análise geométrica, algébrica e transcendente. A geometria é um ramo da matemática<br />

que se refere como quantidade espacial.<br />

A segunda espécie da quantidade é a espacial, como extensão pura para<br />

n-dimensões. O espaço euclidiano tem três dimensões, sendo limitado por planos.<br />

O plano é limitado por rectas e as rectas por pontos. Daqui surgem vários conceitos<br />

geométricos de Ponto, Recta e Plano.<br />

Mas, pelas extensões sucessivas, existem várias espécies de espaços: puros, analíti-<br />

cos, topológicos, etc.<br />

O Espaço (E) difere do número. Contudo, a construção da Geometria Analítica,<br />

bem como a Geometria Diferencial, veio mostrar que toda a análise da quantidade se<br />

pode fundar na teoria geral dos conjuntos [1].<br />

Todavia, a teoria dos conjuntos (ou classes) está na base da análise matemática<br />

moderna, bem como nas novas leituras geométricas, como a Topologia que necessita<br />

da noção de conjunto, originando novas extensões. Poderemos dizer que<br />

a fundamentação lógica das generalizações da geometria assenta na teoria das classes<br />

(conjuntos).<br />

A Geometria é o ramo da Matemática que estuda as formas espaciais, suas estrutu-<br />

ras, relações operativas e propriedades. Mas, existem variados graus de Espaço por<br />

causa das extensões da Análise: espaço euclidiano, não-euclidiano, espaço de Hilbert,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 19


Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

espaço diferencial e topológico. Como a Topologia necessita da operação de passagem<br />

ao limite, poderá auferir-se que a Análise Matemática emprestou elementos formais e<br />

operativos (funções, variáveis, etc).<br />

20<br />

Por aqui vamos encontrar diferentes espécies de Geometria, que se poderão classi-<br />

ficar pela teoria dos conjuntos ou pela teoria dos grupos.<br />

A Geometria pura (espacial) estuda os espaços, como entidades métricas dimen-<br />

sivas (figurativas). Esta apresenta duas generalizações, ora como métrica (euclidiana e<br />

não-euclidiana) e a projectiva ou sintética, ora como geometria descritiva.<br />

A geometria analítica estuda os Espaços Analíticos pelo sistema dos números reais:<br />

Pi (xi). Trata-se, pois, de novo método para tratar a Geometria em linguagem sim-<br />

bólica. Esta nova extensão geométrica apresenta-se sob duas formas, quer a clássica<br />

(que se afirma pelos espaços cartesianos e hiperespaço), quer a moderna (pelos espa-<br />

ços abstractos à Fréchet). Não poderemos esquecer a Geometria Diferencial que foi<br />

iniciada por G. F. B. Riemann (1826-1866) ao observar que o teorema de Pitágoras<br />

poderá ser generalizado, definindo um novo comprimento pela noção de geodésica.<br />

Uma das mais notáveis generalizações encontra-se representada pela Topologia,<br />

que se caracteriza por estudar figuras qualitativas pelos conceitos de limite<br />

e vizinhança [2, 282-289].<br />

Finalmente, surge a fundamentação filosófica da Geometria que vai desde<br />

a determinação do valor e limites (epistemologia) até à fundamentação ontológica.<br />

1 – Fundamentos do espaço métrico<br />

A Geometria, ramo da matemática, como expressão espacial, funda-se a si mesma,<br />

dado que os seus axiomas, num sistema formal, devem ser evidentes per se.<br />

Da mesma forma a Matemática, sub specie, se encontra na Geometria, sendo<br />

o valor e limites da mesma e o seu objecto formal já não obedece à definição intuitiva<br />

e clássica da ciência da categoria da quantidade abstracta, mas exige, ainda, a nova<br />

categoria da relação (esse ad).<br />

A construção de qualquer sistema formal e generalizado, como aparece na ge-<br />

ometria, determina sempre o conteúdo de uma relação intuitiva, porque toda a ciência<br />

é um – fieri – em alternância de fases analíticas e sintéticas. Se a Matemática se apre-<br />

sentasse, simplesmente, como síntese de relações lógicas, não seria possível a Física<br />

Teórica [3, 1-13].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The Geometry: from metric space to philosophical foundations<br />

Gnoseologia Especial<br />

Bourbaki pensava que a ciência matemática, incluindo a geometria, é uma con-<br />

strução por meio da análise das estruturas fundamentais. É uma construção que vai do<br />

simples (geometria euclidiana) para o complexo (geometria geodésica).<br />

Segundo a gnoseologia regional, aquilo que caracteriza o espaço geométrico não<br />

são os seus elementos isolados, mas a estrutura ou a relação que emerge dialectica-<br />

mente entre eles.<br />

Segundo o valor e limites da Geometria, não se podem reduzir as figuras, relações e<br />

teoremas da geometria e topologia a simples equações algébricas ou diferenciais (só<br />

pela relação de igualdade).<br />

Segundo a leitura gnoseológica, a matemática, pela geometria, só se poderá aplicar<br />

à física teórica dos entes reais: numeráveis e dimensionais. A geometria mostra, pelos<br />

espaços e dimensões, a lógica da figura espacial, aquilo que as proposições da lógica<br />

mostram nas tautologias.<br />

Uma das características fundamentais da geometria, no domínio lógico, está em<br />

referenciar-se como modelo de construção espacial a n-dimensões, para corporizar<br />

teorias físicas, desde a Mecânica Racional até à Relatividade Generalizada, passando<br />

pela Restrita [4, 202-224].<br />

Apesar dos sistemas matemáticos serem múltiplos, contribuindo para a fragmenta-<br />

ção do conhecimento, eles possuem, entretanto, um nexo geométrico comum. Cada<br />

um dos sistemas matemáticos incorpora algum aspecto da Geometria. Eles constituem<br />

um sistema redundante de múltiplas representações para conceitos geométricos, os<br />

quais são essenciais em Física.<br />

Mas, variados são os limites da geometria, nomeadamente da Geometria Analítica,<br />

que determinam uma fundamentação dimensional para a Mecânica Clássica. É,<br />

porém, insuficiente para a Relatividade Geral, que só se definiu matematicamente pela<br />

geometria diferencial e pelos tensores [5, 106].<br />

Ontologia Especial<br />

O status quaestionis da Ontologia Regional da Geometria implica, além de referen-<br />

ciar a essência dos entes, saber o esse (existência) dos entes conjuntos da geometria.<br />

São ideais ou reais? Qual a sua constituição ontológica?<br />

Assim, surge uma preocupação ontológica, que é marcada por um sentido<br />

e evolução acto-potencial de pontos, rectas, planos e esferas ou entidades poligonais.<br />

Há uma resposta ontológica para a geometria.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 21


Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

22<br />

Aqui poderão surgir as exigências da essência dos diferentes espaços que dominam<br />

a geometria e que se definem da forma seguinte pela teoria do acto e da potência<br />

e pela teoria dos transfinitos de Cantor.<br />

1 – Espaço euclidiano (E3) é um conjunto transfinito de planos, em potência. O E2<br />

(plano) é um conjunto transfinito de rectas em potência. A recta (E1) será um con-<br />

junto transfinito de pontos em potência. O ponto (E0) é um conjunto unitário de 0-<br />

elementos, que só existe como elemento potencial da recta ou limite do infinitésimo<br />

linear: lim E n = 0 [6, 317-318].<br />

n→∞<br />

Os referidos espaços, também, poderão marcar a sua essência pela teoria dos lim-<br />

ites: um espaço a n-dimensões é o limite do espaço a n+1 dimensões.<br />

O plano aparece como limite do espaço a n-dimensões. A recta será o limite do<br />

E . E o limite do ponto E0? Não<br />

plano 2 E e o ponto 0 E é o limite da recta 1<br />

existe, dado que é adimensional. Será, pois, um conceito limite (indefinível). Os ele-<br />

mentos ou partes do espaço geométrico existem só em potência, não em acto. Quando<br />

os matemáticos dizem que o espaço é um conjunto infinito actual de pontos, não<br />

definem a essência pura do Espaço como um ser. Referem-se à estrutura pontual a que<br />

se poderá reduzir o Espaço por uma sucessão de operações ideais da Análise<br />

Matemática. Segundo a operação de passagem ao limite: E3 = número infinito de<br />

planos E2. Cada E2 = número infinito de rectas E1. Cada E1 = número infinito de pon-<br />

tos E0. Logo, E3 = número infinito de pontos E0.<br />

O E3 euclidiano será da estrutura de ordem a 3-dimensões, mas de curvatura nula.<br />

Logo, é válido o 5º postulado das duas paralelas que fundamenta a geometria<br />

parabólica de Euclides.<br />

O Espaço lobatschevskiano é de estrutura a 2-dimensões, mas de curvatura nega-<br />

tiva. Logo, é válido o 5º postulado de um número infinito de paralelas, que funda-<br />

menta a nova geometria hiperbólica, que se aplica em regiões infinitésimas. Os espa-<br />

ços riemannianos são de estrutura a n-dimensões, mas de curvatura positiva. Logo,<br />

será válido o 5º postulado de zero-paralelas, que funda, por sua vez, as novas ge-<br />

ometrias: elíptica e esférica. Estas aplicam-se nas regiões infinitamente grandes. O<br />

hiper-espaço é um espaço a n-dimensões, que tem sentido em Cosmologia Científica<br />

[7, 300].<br />

Com efeito, o espaço analítico é um conjunto de quaisquer elementos<br />

{ x , y,<br />

z,...<br />

} no qual se define uma função numérica de (x, y) ou vectorial λ ( y)<br />

[8, 1-4].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008<br />

x r r ,<br />

Traduzem-se, por correspondência, os En de pontos com o sistema de números<br />

reais, funções, distâncias, etc. O mesmo diz-se métrico (R, d) ou vectorial (R, λ), se<br />

a função for a distância entre dois pontos P1 e P2 ou é a dimensão vectorial λ.


The Geometry: from metric space to philosophical foundations<br />

Além dos referidos espaços métricos, existem os espaços cartesianos, onde cada<br />

ponto P = (x, y, z) surge como rectas, curvas, que se representam por equações ou<br />

funções a n-variáveis. Há os espaços vectoriais onde cada ponto será P = ( u,v<br />

,... )<br />

ou ( v, t)<br />

r<br />

. Temos espaços de configuração, onde cada volume é diferencial: dVi = (xi,<br />

yi, zi). E o espaço abstracto à Fréchet se se abstrai da natureza dos elementos com<br />

pontos que poderão ser: números, curvas, superfícies, funções, distâncias, séries, etc.<br />

O espaço topológico é o par de elementos (A, H), sendo A = conjunto de pontos ou<br />

de números, H = colecção de subconjuntos de A (pontos-vizinhança). E {A} será<br />

a base do espaço topológico e H faz a estrutura topológica de A [9, 521].<br />

A recta real é o espaço topológico se associarmos ao espaço métrico (R, d)<br />

a estrutura H = conjunto de subconjuntos de R, sendo Ee = Et se for (R, H)<br />

A ontologia especial da Geometria e Topologia apresenta a sua fundamentação,<br />

descobrindo ainda qual o outro princípio constitutivo de ser dos entes geométricos:<br />

a existência (esse). O ente finito da razão implica, na sua constituição ontológica, dois<br />

co-princípios: [essência ∪ existência].<br />

Logo, os entes-espaços, a n-dimensões, são seres de razão quantitativos, como os<br />

entes-conjuntos analíticos. Mas, então, em que diferem? Analisemos a constituição<br />

ontológica do ser:<br />

ou<br />

[potência + acto] → ente finito<br />

[essência espacial + existência lógica] → ente de razão<br />

Se a essência é a forma espacial que define não só a categoria genérica de entes de<br />

razão quantitativa, mas também a específica: entes de razão espaciais (geométricos),<br />

então existem diversos graus constitutivos, desde os espaços euclidianos até aos espa-<br />

ços topológicos.<br />

O tipo transcendental (grau analógico) de ser é a nota semelhante de ser-ideal,<br />

somente predicável dos entes quantitativos de razão, que é univoca em sentido lógico<br />

[10, 220-226].<br />

A verdadeira forma de perfeição abstacta encontra-se na quantidade espacial, que<br />

significa um esse distinto da quantidade numérica.<br />

Assim se poderá dizer que os conceitos da geometria e da topologia (En, Et) são<br />

entes de razão, mas com fundamento real. Este ente de razão é o que existe, formal-<br />

mente, só no intelecto, mas pode ter fundamento psicológico e real. Assim, sucede<br />

com os conceitos geométricos e topológicos de En, Et, que existem, formalmente, no<br />

intelecto, mas possui fundamento psicológico e na quantidade concreta, dada<br />

espacialmente.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 23<br />

r<br />

r


Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

24<br />

Com efeito, analizando os juízos sintéticos ou extensivos e analíticos da geometria<br />

e da topologia, verificamos que os conceitos abstractos de Espaço a n-­dimensões ou<br />

de espaço analítico são transcendentais, como categóricos e analógicos.<br />

Ora, tais conceitos só existem formalmente no intelecto. Com efeito, as suas formas<br />

ou essências (id quod) transcendem a experiência ou os dados empíricos do mundo<br />

real. A recta E 1 é um conceito que significa uma dimensão pura e ideal. É a forma<br />

abstracta da extensão pura, que o intelecto abstrai dos entes físicos reais. Estes são<br />

limitados por planos concretos e os planos por linhas. Isto significa que, na ordem<br />

real, existem entes extensos a três-dimensões, que são materiais como estruturas de<br />

massa-energia. Desta sorte, o plano geométrico é a estrutura ideal e pura de rectas em<br />

potência [11, 124-125]. Diremos que o fundamento psicológico, na geometria,<br />

é a dupla forma de intuir e de conceitualizar ou de julgar. A operação intelectiva faz<br />

a síntese abstractiva do conceito, isolando a forma acidental ou a nota pura de exten-<br />

são. O espaço n-dimensional, pelo juízo sintético, dá-lhe o existir lógico (actual) de<br />

ente. Aqui, será a operação intuitiva da imaginação que actua, na síntese da imagem,<br />

pela forma potencial de Espaço, dada pelos objectos extensos de fora.<br />

O ente de razão é todo essência e existência, ao mesmo tempo. Logo, não é a forma<br />

real extraida dos corpos externos, mas a forma intencional construida pelo seu existir<br />

no intelecto.<br />

Na verdade, o fundamento real é a extensão dos entes reais (a 3-dimensões) en-<br />

quanto extensos. São volumes concretos, limitados por planos, estes por linhas e estas<br />

por pontos (ex: a mesa, a bola ou esfera, o quarto vazio ou espaço real). Mas, a síntese<br />

da percepção intuitiva do espaço não é possível sem o movimento, que o gera.<br />

O fundamento último, mas radical, é o movimento de um ponto material, enquanto<br />

móvel. O ponto geométrico, em movimento, gera a recta e a recta gera o plano. Os<br />

entes geométricos e topológicos são conjuntos transfinitos de n-elementos, que são, ao<br />

mesmo tempo, sob a razão de ser unos e múltiplos. Todavia, não podem ser tais sem<br />

a composição de dois co-princípios opostos de ser: potência e acto.<br />

Os espaços euclidianos (E1→E3) são um conjunto uno, porque se realizam como um<br />

todo. É múltiplo, porque é constituido por n-elementos realizáveis, em potência, por<br />

virtude dos planos de possíveis corte. Pelas propriedades dos conjuntos, o espaço a n-<br />

dimensões tem a potência do inumerável, ou seja, do contínuo:<br />

En ∞<br />

↔ R = 2 = C .<br />

Ora, o contínuo implica a composição de elementos (partes), em potência, isto é,<br />

por ligações absolutas duns aos outros sem qualquer lacuna. De contrário, os entes<br />

geométricos seriam antinómicos. As propriedades da unidade e da multiplicidade,<br />

sendo opostas, não podem radicar num só princípio simples ou homogéneo de ser.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The Geometry: from metric space to philosophical foundations<br />

Surgem logo dois princípios complementares de ser, em Matemática: o da unidade<br />

e o da multiplicidade. A finitude do ente de razão geométrica (espaço métrico) tam-<br />

bém aplica a composição ôntica da potência e do acto [12, 15-25].<br />

Não sabemos ao certo quando é que a geometria começou a ser estudada ou apli-<br />

cada. Pensa-se que, também, os Índios tinham alguns conhecimentos de Geometria,<br />

mas, segundo se crê, não eram superiores aos dos Chineses. No entanto, foram os<br />

Egípcios que mais contribuíram para o desenvolvimento desta ciência. A necessidade<br />

de construção das pirâmides e dos templos e a divisão das terras depois das enchentes<br />

do rio Nilo obrigaram os Egípcios a estudos que os levaram ao desenvolvimento de<br />

muitas propriedades geométricas [13, 1-4].<br />

Com efeito, os Egípcios conheciam a forma de determinar a área do triângulo<br />

isósceles, a forma de obter um ângulo recto, construindo, para isso, um triângulo<br />

rectângulo, cujos lados mediam 3, 4 e 5 unidades e tomavam para π = 3,14. Contudo,<br />

os Egípcios não iniciaram o estudo lógico da Geometria. Igualmente, os Babilónios<br />

e os Assírios fizeram aplicações geométricas. Mas foi sobretudo à Astronomia que se<br />

dedicaram em virtude da sua religiosidade [14, 481].<br />

A racionalização e a sistemática da Geometria ficaram a dever-se aos gregos pelo<br />

contacto com os egípcios. Daqui o seu interesse pela aritmética, pela astronomia e, de<br />

forma especial, pela geometria, permitiram dar a esta última ciência a forma lógica,<br />

que perdura nos nossos tempos.<br />

Três foram os problemas clássicos da antiguidade, por uma solução que se pro-<br />

curou apenas com o auxílio da régua e do compasso:<br />

– a quadratura do círculo, que consistia em determinar um quadrado, cuja área<br />

fosse igual à de um círculo de raio dado;<br />

– a trissecção de um ângulo em que se pretendia dividir um dado ângulo em<br />

três partes iguais;<br />

– a duplicação do cubo, que tinha por fim determinar a aresta de um cubo, cujo<br />

volume fosse duplo de outro cubo de aresta dada.<br />

Os problemas clássicos deram origem a muitas descobertas, que enriqueceram a<br />

geometria.<br />

Assim, a Pitágoras (540 a.C.), que viajou pelo Egipto, atribuem-se-lhe as seguintes<br />

demonstrações:<br />

– a soma dos ângulos de um triângulo é igual a dois ângulos rectos;<br />

– a diagonal de um quadrado não se pode experimentar no lado por uma rela-<br />

ção, em que entrem só números inteiros ou fraccionários [15, 110-112];<br />

– a construção de um paralelogramo equivalente a um dado triângulo.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 25


Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

26<br />

O conhecido teorema de Pitágoras: num triângulo rectangulo, o quadrado da hipo-<br />

tenusa é igual à soma dos quadrados dos catetos:<br />

Assim, c 2 = a 2 + b 2 atribui-se a Pitágoras, mas a demonstração será apresentada<br />

pela primeira vez nos Elementos de Euclides. Mas, parece que quem intuiu, primeiro,<br />

aquele teorema foram os chineses [16, 357-384].<br />

Conclusão<br />

Diferentes leituras se têm feito do espaço geométrico, que se poderão resumir nos<br />

seguintes graus analógicos do mesmo espaço:<br />

Pelos Abstractivistas (Descartes, Leibniz e Escolásticos), o espaço geométrico refer-<br />

encia-se, formalmente, como ente de razão, mas com fundamento real. Significa<br />

a extensão pura abstracta a três dimensões. Assim, distinguem, in genere et sub specie,<br />

três níveis de espaço: o real (físico), o matemático e o imaginário (ou absoluto). Mas,<br />

alguns filósofos confundem espaço físico com o matemático e outros só analisam o<br />

espaço imaginário. Este, também, poderá ser considerado como espaço psicológico. As<br />

teorias empiristas não explicam a forma abstracta de espaço e as suas extensões<br />

analógicas, tal como o formalismo a priori de Kant não descobre o fundamento objec-<br />

tivo da geometria euclidiana e nem explica como são possíveis as geometrias não-<br />

euclidianas e as novas extensões da Análise Matemática [17, 109-112]. Com efeito,<br />

a solução só poderá ser dada por meio de uma teoria de tipo abstractivo;<br />

Segundo os Idealistas (Kant, Bergson, etc), o espaço é um conceito ideal a priori da<br />

sensibilidade externa. Logo, em Kant, aparece como forma pura a priori da sensibili-<br />

dade externa. Surge como modo subjectivo de intuir pelo qual fazemos a síntese da<br />

imagem espacial, apresentando, somente, um fundamento psicológico. A geometria<br />

recebe o seu fundamento pelos juízos sintéticos a priori [18, 220-222];<br />

Nos Empiristas (Hume, Locke, etc), o espaço é um conceito que deriva só da ex-<br />

periência. Trata-se, pois, de uma propriedade real dos corpos a três-dimensões.<br />

A ideia geral de espaço não é um conceito intelectual; mas antes apresenta-se como<br />

símbolo da imagem sintética [19, 3-7]. Na verdade, Hegel ao falar do espaço encontra-<br />

o como conceito genérico, dado na exterioridade imediata e indiferenciada da<br />

natureza, isto é, o existir fora de si mesmo [20, 32-33].<br />

A geometria, nas suas diferentes formas como expressão em enunciados sintéticos<br />

(juízos), encontrar-se-á ontologicamente pelas novas extensões espaciais na categoria<br />

da relação formal extensiva de espaço. A geometria apresenta uma estrutura espacial,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The Geometry: from metric space to philosophical foundations<br />

necessariamente, em sentido ontológico e reflecte um grau abstractivo da quantidade,<br />

dado que se reflecte numa nova essência quantitativa.<br />

Summary<br />

Demonstrative geometry has been widely extended in the last 300 years, but the<br />

processes used and the generality of the results differ markedly from those of elemen-<br />

tary geometry that is geometry as given in Elements of Euclides.<br />

Geometric problems of all kinds could now be solved by a general approach.<br />

Moreover, the new methods made possible the study of further problems not thought<br />

of by the ancients but lying at the heart of modern mathematics and mathematical<br />

physics. The non-euclidean mathematics has been enlarged to include a trigonometry,<br />

analytical geometry, and differential geometry, and the subject has been extended to<br />

more than three dimensions. To conclude the new approach to geometry, I explain<br />

the new philosophical foundations.<br />

[1] Sousa de Alves V. M., Ensaio de Filosofia das Ciências, Braga, Publicações da<br />

Faculdade de Filosofia, 1998; Mannheim A., Cours de Geométrie Descriptive,<br />

Paris, Gauthier-Villars, 1886.<br />

[2] Vuillemin J., Leçons sur la Première Philosophie de Russell, Paris 1968.<br />

[3] George A., Velleman D. J., Philosophy of Mathematic, Oxford 2002.<br />

[4] Golovina L., Álgebra Lineal y algunas de sus aplicaciones, tradução do russo,<br />

Moscú, E. Mir, 1974.<br />

[5] Hestenes D., Reforming the mathematical language of physics, in: American<br />

Journal of Physics 71/2003.<br />

[6] De Jesus Caraça B., Conceitos Fundamentais da Matemática, Lisboa 1958.<br />

[7] Máltsev A. I., Fundamentos de Álgebra Lineal, tradução do russo, Moscú<br />

1976.<br />

[8] De Jesus Caraça B., Cálculo Vectorial, Lisboa 1960.<br />

[9] Vygodske M., Aide-mémoire de Mathématiques Supérieures, traduction du<br />

russe, Moscou 1980.<br />

[10] Borges de Meneses R. D., Teoria do Juízo em Kant, in: Humanística e Teologia<br />

22/2002.<br />

[11] De Sousa Alves V. M., Ensaio de Filosofia das Cienias, Braga 1998.<br />

[12] Lotz J., Ontologia, Romae 1965.<br />

[13] Silvester J. R., Geometry Ancient and Modern, Oxford 2001.<br />

[14] Palma Fernandes A. N., Elementos de Geometria, Lisboa 2000.<br />

[15] Rosenfeld B. A., A history of non-Euclidian Geometry, tradução do alemão,<br />

Berlin 1988.<br />

[16] Cajori F., A history of Mathematical Notations, New York 1993.<br />

[17] Posy C. J. (edited), Kant’s Philosophy of Mathematics, Boston 1992.<br />

[18] Borges De Meneses R. D., A Teoria do Juízo em Kant, Braga 2000.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 27


Ramiro Délio Borges de Meneses<br />

[19] Robinson G de B., The Foundations of Geometry, Toronto 1963 4 .<br />

[20] De Sousa Alves V. M., Conhecimento Metafísico do Espaço e do Tempo, Braga<br />

1959.<br />

28<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Milan Tasić<br />

University of Niš, Faculty of Philosophy, Serbia<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Kant, Schelling… or creativism or On<br />

a question in the philosophy of mathematics<br />

Key words: philosophy, Kant, Schelling, philosophy of mathematics<br />

nr 3/2008<br />

[s. 29-37]<br />

When we used the words from the title Kant, Schelling, – or creativism to ponder<br />

on the indicated alternative, we had in mind primarily to ask one kind of questions in<br />

this domain the distinct priority over any other. It is a matter of personal conviction,<br />

though, whether one’s curiosity will occupy itself with one philosophical problem<br />

rather than with another. We equally recognize several paradigms which, in a sover-<br />

eign way, dominate this area. These ossified forms often acquire the nature of the very<br />

prejudice that some (mathematical) objects exist to shed light on the primacy as a rule<br />

in the ontological, epistemological or anthropological key [1]. This is suited by a certain<br />

laziness of mind to penetrate beyond the usual problem-solution types, or beyond the<br />

hypertrophy of evoking them, and into the field of (possibly) other kinds of questions,<br />

and of answering them [2].<br />

Why is precisely Kant both a paradigm and prejudice in this regard?<br />

He is the latter because his work Critique of Pure Reason, within the whole phi-<br />

losophical tradition, has the aureola which is not to be touched, although it essentially<br />

answers here (only) the question – How can a priori synthetical judgements be possi-<br />

ble?, the answer to which is nearly trivial - these are the forms of sensation, space and<br />

time, as well as the categories of quantity, quality, modality and relation. In addition,<br />

the phrase itself, or its parts, is heedlessly repeated throughout the work hundreds of<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 29


Milan Tasić<br />

times, without the need for it, and it does not go in favour of the greatness of this<br />

work.<br />

30<br />

And he is the former, because Kant saw the mathematical enigma of the highest<br />

rank in questions such as what makes the mathematical objects exist at all, and the<br />

knowledge of them to be necessary and general?. These are two eminently philosophical<br />

questions, the first of which searches for the place that necessarily belongs to mathe-<br />

matical entities in the hierarchy of beings, whereas the second one answers to one of<br />

the central questions of any gnosiology.<br />

In the first case, we tacitly assume that an object has more dignity if it has a higher<br />

position in a fixed order, and this fact implies higher degrees of its reality, its necessity,<br />

and its truth all the way to justness and beauty. Let us illustrate it with the example of<br />

Plato, who bound the simplest spatial forms such as geometrical solids – cube, tetra-<br />

hedron, octahedron and icosahedrons, to one of the (antique) elements – earth, water,<br />

fire and air respectively, doing the same with the fifth one, ether, represented by do-<br />

decahedron. Here four solids-elements are sufficient to build the world of (finite)<br />

things and beings, also making possible the transition of some creations into others,<br />

from which only dodecahedron is exempt – the unchangeable element which enters<br />

into the composition of immortal souls. But even in such a completed world, the<br />

mathematical entities still remain the key to understanding that other world, the only<br />

one that really exists, the world of ideas. Their importance lies precisely in this – in the<br />

ontological, in the epistemological, as well as in the moral sense.<br />

What Kant did in that sense was that he brought number (numbers) into a relation<br />

with the succession of moments in time, and the geometrical forms with the extension<br />

in space, thus putting the highest ontological claim on these instances (space and<br />

time) – that of the constituent forms of reality. Or, in the terms of transcendental ideal-<br />

ism – deprived of the contents in itself, these pure forms of sensation bring a double<br />

picture of both transcendental ideality (which is a priori) and empirical reality (for<br />

they apply to all objects of sensation and to all people). More specifically, the pure<br />

notion of number would, for instance, be a synthesis of the sensory phenomenon of<br />

quantity and its corresponding intellectual representation, realized in the so-called<br />

transcendental scheme in pure time. This power has the ability to connect the sensory<br />

with the intellectual, etc.<br />

According to this, here too, mathematical objects obtain a high place in the hierar-<br />

chy of all beings, as they do with Plato, but does this satisfy best the real philosophical<br />

curiosity in this area? For the idea that numbers are numbering set in time, or that<br />

geometrical figures are consequences of space, is a (rather) naïve notion. And isn’t a far<br />

more philosophical problem, for instance – where the mathematical deductions are<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Kant, Schelling … or creativism or On a question in the philosophy of mathematics<br />

conceived and which rules apply to them, or in other words – what is this that makes<br />

mathematics to be mathematics, above all? More precisely, Kant seems to have let out<br />

of his sight that which Aristotle clearly distinguished, and those are material, formal,<br />

efficient and final causes of something, since transcendental idealism accepts only the<br />

material cause and speaks only superficially about the others [3]. For instance, a piece<br />

of marble we have helps only a little for Hermes’s figure to be sculpted in it, although it<br />

is potentially imposed in the mass, without an idea-conception which the sculptor<br />

should have in his mind. The objects made of wood, metal,etc. are farthest removed<br />

from the matter of wood, or metal, – it itself does not impart on them the forms that<br />

they have, but their creators, their makers do.<br />

By going back, Kant answered the ultimate question – What produces – in truth ’for<br />

us’ and not ’in itself’ – the space and time, the answer to which would be, in short –<br />

space is a pure form of external, and time of internal perception. Space and time them-<br />

selves remain to be Dinge an Sich, therefore, unfathomable. Thus Kant approached the<br />

Schelling’s question – Why something (being) exists, rather than nothing (non-being),<br />

as the most rare and the most bold question of both the layman curiosity, and phi-<br />

losophical reflexion in general [4]. This, without a doubt seeks to penetrate into God’s<br />

very concept before creating the world– the sin that our foremother Eve committed<br />

when, dispite the prohibition, she tasted the fruit from the tree of knowledge Thus the<br />

question of transcendental idealism – to what do mathematical entities, numbers and<br />

geometrical figures owe their existence - appears to be of the same (existential) order?<br />

In truth, Kant’s interest in the philosophy of mathematics – as well as in the pure<br />

sciences and the metaphysics – referred (only) to the knowledge which he designated<br />

as the a priori and synthetical, finding the oasis of such knowledge to be in each of the<br />

three spheres - sensation, reason and mind. It is brought on, certainly, by the subject-<br />

predicate judgements [5] and the only possible case here is that, in one instance, the<br />

notion of predicate can (by analysis) be extracted from the notion of subject, or not be<br />

in the other instance. These are two classes of such propositions, distinguished as<br />

analytic and synthetic notions, while in the epistemological sense they are referred to<br />

as those that do not enlarge the knowledge and those that do, as follows. We have a<br />

triangle as a closed line with three segments, or the proposition whose subject is trian-<br />

gle, and its three predicates are to be a line, to be a closed line and to have three seg-<br />

ments. Here, the propositions such as triangle is a line, or triangle is a closed line are<br />

analytic (they only say and repeat a part of which is contained in the definition of<br />

triangle), but a multitude of other - synthetic – positions (where this is not the case)<br />

are also valid, such as the sum of interior angles is equal to right angles, the medians are<br />

intersected in the same point [6].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 31


Milan Tasić<br />

32<br />

As for the distinction between positions based on a priori and a posteriori princi-<br />

ples, it is made by the question whether they become true (already) in the reason, i.e.<br />

before the experience, or after experiment, (only) in experience, as follows. The ana-<br />

lytic propositions are (all) a priori, whereas truthfulness of the scheme of propositions<br />

the bodies expand in the heat is owed to verifying this in experience – by going from<br />

one of them to another, until we find that this is true for lead, copper but not for<br />

water. Thus, the latter proposition is synthetic and a posteriori, but, as we said, Kant<br />

turned nearly all his transcendental interest to the a priori propositions in mathemat-<br />

ics, as well as to science and metaphysics. The predicate of proposition shall not be<br />

contained here in the subject, and such a knowledge will be a priori because what we<br />

get to know about the notions and their relations is just what we import ourselves in<br />

the reflexion by a construction in the perception [1]. This is certainly one of the most<br />

philosophical places in the system of transcendental idealism, but critically speaking,<br />

let us at least say the following:<br />

First, the requirement that the definition of a notion should by itself release all the<br />

knowledge about the object which it refers to, implies the understanding of the logical<br />

status of definition – namely, does it serve to distinguish an object from any other, or<br />

is it required to bring out its essential properties (some or all), i.e. the very object? [7]<br />

Rather, let us comply with the conviction that it is primarily the first, for we recognize,<br />

for instance, a triangle by three segments and this designation belongs to its defini-<br />

tion. Is it necessary to (immediately) require for it to contain that the sum of angles<br />

equals two right angles, or that its four main points are on the same line? The question<br />

what is a triangle hides in itself the meaning what is „all” triangle, while the answers<br />

are (logically) separated by way of definitions and theorems. Thus, designations which<br />

are not necessarily essential and not necessarily all can be applied here, so that this<br />

epithet alone should be more or less an arbitrary one – the mentioned property of the<br />

four main points is the essential one for this figure, but the definitions of a triangle<br />

avoid it as a rule.<br />

Secondly, here we alone really create the notions of angle, of median, of orthocen-<br />

tre, but the whole geometrical knowledge is owed to such apparent truths, such as that<br />

the objects equal to the same object are equal among themselves [8]. There is the same<br />

thing in arithmetic too, where such a truth (this time provable [9]) is – The numbers<br />

equal to the same number are also equal among themselves. We recognize twice the<br />

principle of identity in the basis, or the principle of uniform flow of time – i.e. of such<br />

unfolding of extension (of space) etc., on which different types of axioms are based –<br />

axioms of connexion, order, continuity, movement (in geometry), induction (in<br />

arithmetic), etc. And should we have to ask why these apply, or why by such simple<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Kant, Schelling … or creativism or On a question in the philosophy of mathematics<br />

determinations (of numbers, of figures) it is possible to make an abundance of true<br />

assertions on them (theorems), the answer is perhaps in the idea of a sort of pre-<br />

established harmony, on which Leibniz once spoke.<br />

However, we should not disregard that we are in the domain of mathematical ide-<br />

alities and that the analogy with empirism here is (only) of a sensory-intuitive nature.<br />

This is the weak point of Kant’s farthest conviction that axioms of geometry bring<br />

innermost truths about space, and those of arithmetic about time. For neither time<br />

flows uniformly (but does it with regard to, hence, relatively) nor is space absolute, as<br />

the intuition on it tells us. We know that time is dependent on the velocity of the<br />

movement of bodies, as well as that the space is (at least) curved – therefore, non-<br />

Euclidian, and not even that of Lobachevsky, but rather Riemann’s unreachable mani-<br />

foldness of an arbitrary number of dimensions [10] whose properties depend on the<br />

disposition of the cosmos masses (of the stars) and of the motion that they produce.<br />

Therefore, Kant’s conviction that by putting numbers into time and geometrical fig-<br />

ures into space, and concatenating these categories with a (powerfull) glue of tran-<br />

scendental idealism, he would undoubtedly show that all the knowledge of space and<br />

time is possible exactly as necessary and general, remains an illusion.<br />

Then, could we – from the position of the development of the science of mathe-<br />

matics, two centuries after Kant – bring to a (higher) clarity the circle of philosophical<br />

questions he dealt with, and which are, after all, of the highest importance in this area?<br />

The mathematical object is therefore none other than an abstraction, because even<br />

if there is a place for intuition on the way to the notion, it appears that it is deceptive,<br />

as in the case of space and time. Historically, the deceptions began with the irrational<br />

numbers of Pythagoras, for infinite number of addends here gives a final sum in the<br />

result; Aristotle distinguished between potential infinity and actual infinity, and with<br />

Cantor, for instance, it became clear that an enumerable infinity is (only) a real subset<br />

of continuum. Associated with it is the result of P. J. Cohen [2], according to which an<br />

arbitrary multitude of other infinities, set between the two mentioned, is not incom-<br />

patible with the axioms of the set theory, although we fail to see for now which classes<br />

of numbers fit that place [11].<br />

Or beyond the intuition of number that we have, we proceed with symbols א0 (car-<br />

dinal), ω (ordinal), ε (the highest ordinal), doing the same with the sign √(-1) (imagi-<br />

nary unit). Although these are numbers, the following applies here:<br />

1 + ω ≠ ω, ω + 1 ≠ ω, ω = 2ω, ω = 1 + 2ω, .<br />

(ω - ordinal) and so on.<br />

Moreover, in the geometry of XIX century especially (Lobachevsky, Riemann,<br />

Klein), a conviction has been confirmed over and over again, one which in the theory<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 33


Milan Tasić<br />

of knowledge had been promoted by Descartes, Leibniz, Hume, etc., on the existence<br />

of two kinds of truths - factual (véritées de fait, matters of fact) and reasonable (véri-<br />

tées de raison, matters of ideas), so that the quest for the latter kinds of truths rather<br />

than for the former ones suits the science of numbers and geometrical creations. In his<br />

habilitation thesis [12], Riemann saw hypotheses at the basis of geometry, where<br />

axiomes (as the evident truths) reigned up to that time; Veierstrass discovered a con-<br />

tinuous function on an interval, but without any tangent, so that Peano could con-<br />

struct a curved line which fulfills a whole square as a surface. Number, angle, and<br />

triangle, still remain (basic) entities, but relation, and mapping acquire<br />

a predominance in this science, for they grasp more of its essence, or they bring the<br />

key for its proceedings and methods to be recognized to the highest extent. A clear<br />

example of this is the algebriac notion of group, expressed in (nearly logical) terms of<br />

null, neutral, or inverse, and which are sufficient for the definitions of each of the<br />

geometries - euclidian, affine, projective, topology - to be deduced this way. In short,<br />

the difference between them is drawn those mapping functions which leave some of<br />

their properties invariable – in metric (Euclidian) geometry these are the distances<br />

between points, in affine geometry – parallelism of straight lines, and in projective<br />

geometry and topology – the projective mappings and homeomorphisms, respectively<br />

[13].<br />

34<br />

Furthermore, with Lobachevsky (1826) the standpoint once again essentially<br />

changed, and the old Euclidian science ceased to be a science of spatial forms (Engels);<br />

we can’t draw two parallel straight lines in the cosmos - if it is curved itself, and the<br />

rays of light deflect too, while the Earth rotates around its axe, and also orbits around<br />

the Sun in the cosmos which is not still either.<br />

Thus the science of geometry, by ultimately neglecting the nature of objects it deals<br />

with in the basis, made possible the authentic productiveness of its theories – to Lo-<br />

bachewsky, Rieman, Hilbert, points and straight lines would henceforth be any objects<br />

that can be subsumed under some relation, and not only those in the common sense of<br />

the word (or in Euclidian sense). All this would not happen at the expense of logical<br />

impecability (coherency) of the theory itself. Thus relation and order have pointed out<br />

their supremacy over number, magnitude and form, thus favouring something that<br />

Leibniz once did - giving arithmetic, algebra, and geometry a common name ars<br />

combinatoria.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Kant, Schelling … or creativism or On a question in the philosophy of mathematics<br />

Let us formulate it all in a somewhat more succinct way, as follows.<br />

On the one hand, we have a Kantian group of questions such as «how» the syn-<br />

thetical «a prior»i judgements are possible, why they obtain the necessity of validity, in<br />

what way mathematical notions are constructed in perception etc., which refer to the<br />

purely ontological sense of quest for that necessary being (an instance, a material) that<br />

enables them. And essentially close are gnosiological questions related to the sensory-<br />

reasonable nature of the mathematical notions, of the certainity of knowledge attained<br />

in this science, or the degree of truth about the reality that it brings. But these are<br />

general ontological and general gnosiological questions too, whereas, on the other<br />

hand, what the mathematical universe is impressed by from the beginning is, above<br />

all, its symbolic structure, which by rising on immaterial grounds, achieves the su-<br />

preme coherency of its creations. Then we find that a (possibly) basic question in the<br />

philosophy of mathematics would be just this – How are these creations made and<br />

what makes the transition from one ''space of symbols'' to another legitimate?<br />

Thus, the most succinct expression of this idea is realized in the group of words to<br />

follow, to ensue, the succession, the consecution, in which the mathematics remains<br />

elusory, and the experience only helps it formulate analogously its own means of<br />

expression – definitions, axioms, postulates, – and that, as we know, will not be suffi-<br />

cient to exhaust the intuitive domain to which they are referred to (Gödel). We have<br />

already expressed ourselves against the apparency of axioms, as a reliable criterion (of<br />

truthfulness) of mathematical theories (Pythagoras, Kant, Lobachevsky), and let us use<br />

this this occasion to evoke the opinion of A. Einstein regarding that: As long as the<br />

mathematical propositions refer to reality, they are not certainties and «vice versa» [14].<br />

Indeed, how can the axioms bring this micro truth on reality if the latter is what we<br />

have yet to discover and it represents an unforeseeable secret? The thruts in mathe-<br />

matics are (rather) approximate, the truths of this world, conditional but not absolute<br />

nor timeless. In the world we live in, for instance, such truths are on the side of num-<br />

ber constants: e, π, ć (Plank’s constant), or the equation E = mc2, not disregarding the<br />

marvellous ability for all to be arranged by numbers (Pythagoras), which we bear<br />

witness to today, and not only in the universe of informatics. But, the inherent the<br />

power of mathematics is to penetrate (or apply to) other (possible) worlds, which are<br />

potentionally given to the existing world – as it has been done once with the four<br />

dimensional world.<br />

Poencaré said that the axioms were conventions, but this is certainly the case with<br />

definitions and inference rules, too. They are formulated to be as productive as possi-<br />

ble, or to accomplish a higher volume of inferences possible. This is referred to not<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 35


Milan Tasić<br />

only by the always renewed logics, as the constantly different ways of converting one<br />

groups of symbols into another; the logic of Aristotle of Kant’s age is surpassed, first<br />

by dialectic logic (Hegel) and recently by the different non-classic logics – modal,<br />

relevance, dialetheistic, paraconsistent etc. Therefore, we shall eliminate the possibility<br />

to deduce conclusions in mathematics as long as this is done by following rules (Vitt-<br />

genstein) and they remain non-trivial, even if the contradictions were allowed, as in<br />

the case of paraconsistent logics [15]. And as the latter are being accepted as solutions,<br />

as in the science of physics, for instance, in the case of (dual) wave and corpuscular<br />

nature of light, would it not be possible to allow the same in the case of the discrete-<br />

continuous duality in the set theory? Likewise, the antique contrast between one and<br />

many (Pythagoras) would, if accepted, possibly refute the axiom of choice in this<br />

theory, for every set would be an impenetrable whole (one) from which it is not possi-<br />

ble to separate the parts. And in quantum logic, unlike in classic logic, the function of<br />

conjunction is only partially defined, while the implication is not defined at all, like in<br />

the so-called fuzzy logics where the belonging of an element to a set is determined<br />

(only) by probability, and so on.<br />

36<br />

This is why the groups of words which describe the nature of mathematical crea-<br />

tions most accurately, would be precisely creativism, operationalism, implicatibility,<br />

consequentialism, productiveness, where as we said, every reference to the sensory<br />

reality, common sense, or the other sciences, etc., should have (only) a heuristic char-<br />

acter, or the character of ideas, which would afterwards extend, in a symbolic space, to<br />

the coherent creations [16].<br />

[1] The so-called Kuhn’s paradigms<br />

[2] In terms of value, unlike this, precisely constant rules such as moral (and<br />

especially religious) dogmas form the identity of an individual within the<br />

community of people, contributing to its survival throughout the history,<br />

or to its existence in humanity.<br />

[3] When he finds that mathematics is a sensory reasoned activity in constructing<br />

notions in perception.<br />

[4] From this point, for instance, Hegel’s absolute spirit begins a spiral path of<br />

its self-development, and Hegel tried to think nothing by lighting it up with<br />

the equally empty pure something' (Bloch), etc.<br />

[5] Which is not a sufficiently general case - this pattern of propositions is<br />

eluded by the statements such as either or, if, then, etc.<br />

[6] Before the new truths on triangle, one famous mathematician exclaimed<br />

A bas le triangle! (Down the triangle!).<br />

[7] The standpoints known as nominalism, conceptualism, realism, as folows<br />

[8] The first axiom in Euclid’s Elements<br />

[9] On the grounds of the axioms of Peano<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Kant, Schelling … or creativism or On a question in the philosophy of mathematics<br />

[10] For instance, string theory is being developed nowadays in physics,and the<br />

world with ten dimensions is studied, and there are also philosophies that<br />

promote doctrines about nothing as somethig, etc.<br />

[11] Along with cardinal (one, unus) and ordinal (the first, primus) numbers,<br />

as we know, there are also partitive (once, singuli) and adverbial (by one,<br />

semel) numbers in the language. Is it possible to construct a mathematical<br />

theory starting from the two latter classes, as it is done in the case of the<br />

former two – with the cardinals and ordinals? It would lead to the completion<br />

of this infinite gap.<br />

[12] Rieman B., On the hypotheses which are at the basis of geometry, London<br />

1854.<br />

[13] With Felix Klein in s.c. its Erlangen’s programme.<br />

[14] Einstein A., La géométrie et l’expérience, Genève 1921.<br />

[15] Vitgenstein also gave right to it when he said: I predict a time when there<br />

will be mathematical investigations of calculi containing contradictions.<br />

[16] And then these ideas – regarding any (possible) application - would only<br />

draw near, with more or less success, to the existing reality, or to the other<br />

kinds of realities that would (potentially) be discovered again.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 37


Henryk Piluś<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />

Tomizm a egzystencjalizm<br />

i strukturalizm<br />

Tomist and existentialism and structuralism<br />

Key words: Thomism, philosophy, existentialism<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 39-50]<br />

Po soborze Watykańskim II filozofowie katoliccy stanęli przed problemem tworze-<br />

nia nowej antropologii chrześcijańskiej. Jedną z takich dróg jest konfrontacja<br />

(i swoistego rodzaju asymilacja) z tymi kierunkami filozoficznymi, które redukują się<br />

do antropologii filozoficznej. Omawia się więc wiele doniosłych zagadnień filozoficz-<br />

nych, które stanowią fundamentalne rozstrzygnięcia filozoficzne i światopoglądowe.<br />

Zwrot antropologiczny jaki odnotowujemy we współczesnej kulturze stał się źró-<br />

dłem przemian w filozofii i teologii katolickiej. Człowiek – jego możliwości i moc<br />

twórcza znajduje się w centrum ich uwagi. Dużą karierę zrobiła kategoria istnienie nie<br />

tylko w wymiarze ontologicznym, ale przede wszystkich w obszarze istnienia bytu<br />

ludzkiego. Filozofia człowieka została osadzona w doświadczeniu ludzkim. Zwrot ów<br />

nastąpił z chwilą odwrotu od ujęcia esencjalnego na tematy egzystencji ludzkiej oraz<br />

od myślenia kosmocentrycznego podporządkowującego człowieka światu, do antro-<br />

pologiczno-centrycznego, personalistycznego świata i człowieka.<br />

Punktem wyjścia tego typu filozofowania stał się człowiek. M. Merleau-Ponty<br />

twierdzi, że jest …la mérite de la philosophie nouvelle est justement de charchez dans la<br />

notion d’caistnence le moyen de la pensez [1, 143]. Ten redukujący sposób ujęcia filo-<br />

zofii katolickiej do filozofii człowieka gwarantuje jej względną niezależność od metafi-<br />

zyki tomistycznej i zarazem otwartość na inne kierunki filozoficzne. Tym co uderza<br />

myślicieli katolickich w egzystencjalizmie jest dostrzeganie w istnieniu człowieka<br />

ruchu i aktywnego ustosunkowania się do rzeczywistości. Istnienie ludzkie oznacza tu<br />

wolność i świadomość.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 39


Henryk Piluś<br />

40<br />

Drugim kierunkiem filozoficznym, który zyskał sobie dużą popularność poczyna-<br />

jąc od lat sześćdziesiątych do dziś jest strukturalizm, który wystąpił m.in. z progra-<br />

mem uwarunkowania humanistyki. Strukturalizm otworzył perspektywę osiągnięcia<br />

ścisłości, wprowadzając do badań literackich metody lingwistyki strukturalnej, cyber-<br />

netyki i teorii informacji.<br />

Myśliciele katoliccy a m.in. J. Lacroix w 1962 r. oskarża Lévi Straussa o skrajny ma-<br />

terializm i ateizm [2, 236], a w 1967 roku sesja episkopatu francuskiego ostrzega przed<br />

strukturalizmem jako jednym z największych niebezpieczeństw zagrażających wierze<br />

na płaszczyźnie filozoficznej [3, 343].<br />

Według strukturalizmu człowiek jest rzeczą posiadaną przez system, jest projekcją<br />

powszechnych nieświadomych, ślepych mechanizmów [4, 172-173].<br />

Według M. Dufraenne strukturalizm likwiduje człowieka na rzecz systemów (…)<br />

którym uległość – jakkolwiek byłaby ona maskowana jest nieodwołalnym losem czło-<br />

wieka [5, 28]. Pomimo tych innych zastrzeżeń stwierdza się, że metoda strukturalna<br />

będzie służyć – według W. Gawlika – dalszemu rozszerzeniu i pogłębieniu wiedzy<br />

o człowieku, o sobie samym oraz pozwoli bardziej odróżnić to, co stanowi specyfikę<br />

człowieka. Optymizm ten pochodzi od G. Schiwy [6] według którego strukturalizm<br />

jest nie tylko zagrożeniem, ale wyzwaniem, które dotyczy:<br />

− analizy struktur jako modeli twierdząc, że chrześcijaństwo jest tym modelem<br />

wyjaśnienia rzeczywistości. Strukturalizm uświadamia nam, że model nie<br />

utożsamia się z rzeczywistością. Stąd wyciąga G. Schiwa wniosek rewizji histo-<br />

rycznego modelu chrześcijaństwa, a zwłaszcza nawracania do zasady chrześci-<br />

jańskiej, że człowiek zbawia się przez postępowanie stosujące się do rzeczywisto-<br />

ści, a nie przez posiadanie zgodnego z rzeczywistością modelu [6, 23];<br />

− języka, z czego wynika, że należy uczyć się od strukturalistów zrozumienia<br />

i mechaniczności języka, w którym Objawienie Boże jest ujęte w języku ludz-<br />

kim, które podlega prawidłowościom odkrytym przez strukturalizm. Stąd za-<br />

danie aby otrzymać wymaganie ścisłości wprząc strukturalną metodę do egze-<br />

gezy Objawienia zawartego w Piśmie św.;<br />

− strukturalizm mówi o systemach, których części są współzależne od siebie<br />

i modyfikują się wzajemnie. Chrześcijaństwo jest właśnie takim systemem<br />

i dlatego należy je badań metodą strukturalną;<br />

− strukturalizm badając znaki jako coś znaczącego to, co jest materialne, zmy-<br />

słowe i oznaczone tj. sens ukryty może wnosić do pogłębienia analizy sakra-<br />

mentów, które są znakami w chrześcijaństwie.<br />

Analiza mitów jako wypowiedzi będących nośnikami znaczenia dalszego niż bez-<br />

pośredni sens słów – może, zdaniem Schiwy, wzbogacić ujęcie przekazu biblijnego.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Tomizm a egzystencjalizm i strukturalizm<br />

Ukazany w ten sposób strukturalizm, a przede wszystkim jego metoda może służyć<br />

przy odpowiedniej ostrożności w wyjaśnieniu bytu człowieka w doktrynie chrześcijań-<br />

skiej [4, 174-176]. Jest to przykład na sposób dokonywanych prób adaptacji obcych<br />

filozofii katolickich kierunków filozoficznych.<br />

Drugim modelem badania antropologii chrześcijańskiej jest tradycyjny, który<br />

uznaje antropologię filozoficzną jako dział filozofii tomistycznej – metafizyki.<br />

W refleksji nad człowiekiem wychodzi się z podstawowych – pierwszych zasad bytu<br />

jako racji istnienia człowieka.<br />

Podobnie jak nurt lowański w neotomizmie nawiązuje w swej refleksji filozoficznej<br />

do fenomenologii i egzystencjalny i esencjalnej w latach siedemdziesiątych próbuje<br />

nawiązać do egzystencjalizmu Sartre’a i strukturalizmu C. Lévi-Straussa.<br />

Tomiści tendencji egzystencjalnej i esencjalnej w neotomizmie nadal twierdzą, że<br />

doktryna Tomasza jest uniwersalistyczna, ponadsystemowa, a tym samym otwarta –<br />

posiada zdolności asymilacyjne wszelkich prawd, będących zdobyczą badań filozo-<br />

ficznych minionych stuleci. Współczesny tomista francuski Paul Grenét stara się<br />

wykazać w odniesieniu do rozpowszechnionych kierunków filozoficznych, co może<br />

z nich przyjąć tomizm. Doktryna tomistyczna ma pełnić, zdaniem Grenéta, rolę po-<br />

średnika między tymi dwiema skrajnymi postawami [7, 103]. A więc przywraca się<br />

stary pogląd na filozofię Tomasza jako filozofię środka.<br />

Warto zatem zwrócić uwagę na sposób, w jaki dokonuje się analizy porównawczej<br />

między tomizmem, a tymi skrajnymi kierunkami filozoficznymi: egzystencjalizmem<br />

i strukturalizmem oraz na recepcję wątków z tych doktryn filozoficznych. Celem tej<br />

metody porównawczej jest, moim zdaniem, aktualizacja doktryny Tomasza z Akwinu.<br />

Według Ch. Journeta aktualność doktryny Akwinaty ujawnia się w czasie, jest z istoty<br />

swojej ponad czasem. Jest to aktualność prawdy. Chodzi o to, aby doktryna Tomasza<br />

objawiała swoją ponadczasową prawdę [8, 8].<br />

Metoda polegająca na zbliżeniu tomizmu do filozofii podmiotu, a więc do feneme-<br />

nologii i egzystencjalizmu jest we współczesnym tomizmie stosowana głównie<br />

w nurcie lowańskim [9]. Natomiast na gruncie tomizmu egzystencjalnego jest czymś<br />

nowym. I dlatego warto temu zagadnieniu bliżej się przyjrzeć. A więc zbliżenie tomi-<br />

zmu do filozofii podmiotu, które identyfikuje ludzkie istnienie z wolnością<br />

i świadomością.<br />

Przedmiotem konfrontacji doktryny tomistycznej z egzystencjalizmem i struktura-<br />

lizmem są zagadnienia: natury, wolności i poznania. Aktualizując filozofię Tomasza<br />

twierdzi się, że Tomasz z Akwinu jest przede wszystkim filozofem Formy, a więc<br />

w pewnym sensie Struktury [7, 103].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 41


Henryk Piluś<br />

42<br />

Według Tomasza, zdaniem Grenéta, struktura ludzka nie utożsamia się ze struktu-<br />

rą rzeczy. Fakt, że natura ludzka pozwala człowiekowi myśleć i wybierać oznacza, że w<br />

życiu ludzkim nie wszystko jest naturalne: Człowiek jest taką strukturą, dowodzi<br />

Grenét, która może uzyskać dystans wobec natury; jest w nim libertas a natura, wol-<br />

ność lub wyzwolenie od natury [7, 103].<br />

Analizując zagadnienie natury w ujęciu egzystencjalizmu i tomizmu, Grenét<br />

stwierdza, że egzystencjalizm ją unicestwia, a tomizm utrzymuje jej istnienie. W struk-<br />

turalizmie zaś struktury, które uczestniczą we wszystkich działaniach, zastępują poje-<br />

dyncze osoby. Natomiast w tomizmie, twierdzi Grenét, jedynym rzeczywistym pod-<br />

miotem działania jest indywidualna i wolna natura.<br />

Między człowiekiem – nicością, a człowiekiem – rzeczą, jest, człowiek − natura, któ-<br />

ry w stosunku do wszelkiego rodzaju struktur jest możnością [7, 129].<br />

Tomasza z Akwinu, filozofa ludzkiej Formy, Grenét przeciwstawił Sartre’owi, filo-<br />

zofowi ludzkiej Nicości, oraz Lévi-Strauss’owi strukturaliście, według którego struktu-<br />

ry tworzą człowieka [7, 104]. W tomistycznej filozofii człowieka zagadnieniem, które<br />

często pojawia się w rozważaniach, jest teza i zarazem pytanie: do jakiego stopnia<br />

wolność człowieka pozostaje naturą oraz do jakiego stopnia natura jest wolna. Skrajne<br />

odpowiedzi udziela na powyższe pytanie filozofia podmiotu: egzystencjalizm, dla<br />

którego człowiek jest nicością – jak również filozofia przedmiotu: strukturalizm,<br />

sprowadzający człowieka do rzeczy. Nie trudno się domyśleć, że tomizm jako filozofia<br />

bytu, rzeczywistości, która według Geneta byłaby filozofią formy [7, 120], udzieli<br />

właściwej odpowiedzi.<br />

Współcześni tomiści często wychodzą z tezy teoriopoznawczej realizmu tomistycz-<br />

nego. W tym ujęciu rzeczywiste istnienie bytów pozwala uwiarygodnić obligatoryjny<br />

niezależny od podmiotu poznającego, do którego podmiot musi się dostosować, a nie<br />

odwrotnie przedmiot do podmiotu.<br />

Dostosowanie się bytów oznacza przyjęcie ich formy i przyswojenia sobie [10].<br />

Wbrew egzystencjalizmowi i strukturalizmowi Grenét przedkłada prawo rządzące<br />

poznaniem w trzech punktach:<br />

1. Rzeczy mają jakąś strukturę: nie są one amorficzne, niezróżnicowane, bez wy-<br />

razu; są tym, czym są, dzięki formie, która je różnicuje.<br />

2. Umysł nasz nie ma struktury, jest czystą możnością przyswojenia sobie<br />

wszystkich struktur, którym pozwala się informować.<br />

3. Skoro już umysł nasz otrzyma strukturę od rzeczywistości, może z kolei<br />

kształtować tę rzeczywistość przez działanie przeobrażające [7, 120].<br />

W tym Grenét upatruje aktualność i żywotność tomizmu. Ponadczasową zaś pew-<br />

ność upatruje co do trzech prawd:<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Tomizm a egzystencjalizm i strukturalizm<br />

1. Rzeczywistości kształtowanej przez formy.<br />

2. Naszego umysłu, który daje się kształtować przez informację.<br />

3. Naszego działania, które z kolei kształtuje przez przeobrażenie [7, 121].<br />

Przeciwstawiając się tezie egzystencjalistycznej mówiącej, że egzystencja wyprzedza<br />

esencję Grenét twierdził, że to esencja – istota wyprzedza egzystencję – istnienie,<br />

natura wyprzedza działanie [11]. Wydobywa się więc słowa i tezy filozofii Tomasza<br />

i przypisuje się im podstawowe znaczenie, jak np. formie, która jest określeniem istoty<br />

i natury oraz zasadą różnicującą działanie. Bezspornym jest twierdzenie mówiące<br />

o zależności tomistycznej antropologii filozoficznej od ontologii.<br />

Człowiek podlega również prawu bytu według którego konieczność istnienia jest<br />

zgodna ze swoją istotą działanie zgodne ze swą naturą i bycia tym czym się jest z racji<br />

swojej formy [7, 122].<br />

Współcześni tomiści w swych rozważaniach nad człowiekiem podkreślają jego jed-<br />

ność i całość bytową złożoną z materii i ducha [12]. Wychodząc z zasady hylemofir-<br />

mu, przeciwstawiają się wszelkiemu dualizmowi jak np. egzystencjalistycznej koncep-<br />

cji, która w człowieku wyróżnia byt w sobie, którym jest jego ciało i byt dla siebie,<br />

którym byłaby jego świadomość.<br />

Z tomistycznego punktu widzenia cała istota ludzka bez żadnego podziału zależna<br />

jest od jednej formy tzn. kiedy działa człowiek, to cała jego natura wykonuje akty na<br />

jaki pozwalają jej władze.<br />

Tomiści przywracają nie nowy pogląd, że całość złożona jest z materii i formy, któ-<br />

ra czyni z tej materii swoje ciało. Jedność człowieka, jego całościowość oraz posiadanie<br />

przez naturę struktury Grenét uzasadnia tę tezę filozoficzną danymi zaczerpniętymi<br />

z nauk szczegółowych, mówiąc o zróżnicowaniu biologicznym tkanej i jej ścisłym<br />

podporządkowaniu funkcjom psychicznym oraz o ich roli pomocniczej jaką spełniają<br />

wobec myśli i wolności [7, 123].<br />

W latach siedemdziesiątych XX wieku coraz częściej na terenie filozoficznej atro-<br />

pologii tomistycznej włącza się teoria poznania. Czynią to zarówno M.A. Krąpiec jak<br />

P. Grenét. Krąpiec np. sądzi, że momentem zasadniczym i rozpoznawczym, w którym<br />

człowiek spełnia się właśnie jako człowiek, jest jego poznanie [13, 141]. Wielu współ-<br />

czesnych tomistów w teorii poznania zrywa z poglądem mówiącym o bierności pod-<br />

miotu w poznaniu w oderwaniu do praktyki życiowej i naukowej. Grenét twierdzi, że<br />

człowiek nie może zadawalać się poznaniem świata takiego, jakim on jest, ale stara się<br />

przekształcać świat, aby lepiej było w nim żyć, stara się tworzyć w nim struktury, dzięki<br />

którym porozumienie między ludźmi stałoby się skuteczniejsze i łatwiejsze [7, 123].<br />

Człowieka zatem, tomiści ujmują integralnie i zarazem wieloaspektowo; starają się<br />

go widzieć nawet z punktu poznawczego w różnych relacjach.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 43


Henryk Piluś<br />

44<br />

Człowiek, który przyjmuje strukturę rzeczy tj. dziedzina nauki, człowiek zaś który<br />

nadaje strukturę rzeczową tj. technika i sztuka. Człowiek, twierdzi Grenét, jest zarów-<br />

no naturą posiadającą strukturę, jak również w najwyższej warstwie swojej istoty bra-<br />

kiem struktury, ale brakiem zwróconym ku informacji, to znaczy możnością przyjmo-<br />

wania i nadawania formy. Pod wpływem terminologii cybernetycznej twierdzi się, że<br />

z przyjęciem formy wiąże się informowanie się, zaś z nadawaniem formy informować<br />

lub porządkować. W odniesieniu do człowieka Grenét twierdzi, że człowiek jest istotą<br />

cybernetyczną posiadającą zarazem jako formę duszę duchową, czyli niematerialną.<br />

Wychodząc z twierdzenia neotomistów, że materii w człowieku wyznacza się mniejszy<br />

udział niż formie – oznacza, że to właśnie forma przyjęła materię a nie odwrotnie.<br />

Materia, twierdzi Grenét, nie jest zdolna do tego wszystkiego do czego jest zdolna<br />

forma człowieka. Poza tym materia może przyjmować lub nadawać jedną formę swoją<br />

własną podczas gdy forma człowieka (czytaj dusza) jest bardziej wszechstronna po-<br />

nieważ przyjmuje oprócz swojej również i inne formy [7, 130].<br />

Polemizując z egzystencjalizmem i strukturalizmem Grenét twierdzi, ze nie od na-<br />

tury do wolności jak w strukturalizmie ani do wolności do poznania jak w egzystencja-<br />

lizmie – ale w filozofii bytu i formy dopiero poprzez poznanie możemy dojść do wol-<br />

ności. Teza strukturalizmu mówiąca o tym, że natura, cała rzeczywistość obdarzona<br />

jest strukturą nie wyłączając człowieka – jest nie do przyjęcia przez tomistów. Z punk-<br />

tu teoriopoznawczego realizmu tomistycznego twierdzi się, że umysł człowieka zdolny<br />

jest wprawdzie przyjąć strukturę, ale sam nie jest naznaczony strukturą, natomiast jest<br />

możliwością – człowiek, zdaniem Grenéta, jest możliwością w stosunku do wszelkiego<br />

rodzaju struktur [7, 129].<br />

Strukturalizmowi słusznie zarzuca się naturalizm, biologizm, krytykuje się więc te-<br />

zy głoszące, że natura, biologia życia jest pełna treści i języka; kultura jest w naturze;<br />

poznanie jest w rzeczach, gdyż człowiek, który poznaje i informuje się, przekazuje<br />

swoje informacje jest już tylko rzeczą pośród rzeczy [7, 124]. Nie trudno spostrzec<br />

trafność tej krytyki strukturalizmu dokonanej przez Grenéta. Konfrontując tomizm ze<br />

strukturalizmem, tomiści starają się wykazać wyższość swojej doktryny nad struktura-<br />

lizmem. Wskazują więc na tezy dotyczące myślenia i twierdzą, że jest ono właściwo-<br />

ścią człowieka, gdyż żadna maszyna nie myśli. Właściwością człowieka jest to, że<br />

ponad przemianami autoregulującymi, w których przemiany fizyczne są wywołane<br />

przez informacje fizyczne, występują jeszcze przemiany intencjonalne wywołane przez<br />

informacje intencjonalne.<br />

Natura ludzka poznając zdolna jest do otwarcia na inne natury, przyjmuje nie tylko<br />

w siebie w sposób fizyczny informacje od innych, ale również przy zachowaniu wła-<br />

snej formy sprawa, że będzie w niej istniała w sposób niefizyczny forma, która pozostaje<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Tomizm a egzystencjalizm i strukturalizm<br />

formą innych bytów. Natura ludzka jest zdolna do tego, że w nowy i niematerialny<br />

sposób staje się tym, czym sama jest już fizycznie i tym, czym są fizycznie inne natury.<br />

W ten sposób dochodzi się do pewnego rodzaju wzmożoności istnienia w świadomości<br />

nadświadomości. Spostrzegając innych tym samym aktem stwierdza Grenét spostrze-<br />

gam siebie samego jako innego niż oni [7, 125].<br />

We współczesnym tomizmie akcentuje się więc dynamizm i otwartość natury<br />

w dwóch kierunkach na zewnątrz, tj. na nieskończoność w stosunku do całego<br />

wszechświata, wobec człowieka zaznacza swoją obecność ogarniając go myślą jako byt<br />

i na wewnątrz w stosunku do wnętrza swej istoty osobowej, wobec którego staje się<br />

bardziej obecny przez wewnętrzne spojrzenie niż tylko przez swoją obecność fizyczną [7,<br />

125]. W tym poglądzie wyraźnie zaznaczają się zarówno wpływy Pascala jak i egzy-<br />

stencjalizm.<br />

Biorąc pod uwagę teoriopoznawczo punkt widzenia, który został postawiony<br />

w kontekście strukturalizmu i egzystencjalizmu należy dodać, że posiada on swoistą<br />

wymowę w tomizmie. Neotomiści występując zarówno przeciwko strukturalizmowi<br />

jak i egzystencjalizmowi starają się interpretować i zarazem częściowo recypować<br />

pewne wątki z tych kierunków filozoficznych na grunt tomizmu.<br />

Np. Grenét twierdzi, że strukturą umysłu jest nie posiadanie struktury. Stąd wyda-<br />

wać by się mogło, stwierdza Grenét, że istnienie bliskości filozofii Tomasza z Akwinu<br />

i Sartre’a, gdyż myśl jest możliwa dzięki temu, że struktura ludzka nie ma struktury i to<br />

jej umożliwia pojmowanie wszystkich struktur [7, 127].<br />

Jednakże pozorna jest ta bliskość jesteśmy nieskończenie daleko, ponieważ ta struk-<br />

tura nie mająca struktury jest właśnie ludzką naturą [7, 127].<br />

Teza Sartre’a mówiąca, że świadomość jest nicością P. Grenét uważa za prawdę czę-<br />

ściową. Według Tomasza myśl jest nicością w stosunku do swoich przedmiotów, czyli że<br />

jest wobec nich możliwością. Naturą w myśli ujęcia Tomasza jest to, że nie jest ona<br />

zdeterminowana fizycznie do jednej natury, nie posiada żadnej natury dowodzi Gre-<br />

nét prócz tej, że znajduje się w możności [7, 126].<br />

Dokonując analizy porównawczej tomizmu z egzystencjalizmem i strukturalizmem<br />

zwróciliśmy uwagę na tezę teoriopoznawczą mówiącą, o tym, że podmiot – myśl –<br />

umysł człowieka zdolny jest do przyjęcia struktury. Nie trudno zauważyć, że formuła<br />

tej tezy wymierzona jest bezpośrednio przeciwko strukturalizmowi, a w sposób po-<br />

średni również przeciwko egzystencjalizmowi.<br />

Warto zwrócić uwagę również na inną tezę Grenéta mówiącą, że wolność nadaje<br />

strukturę.<br />

Naturalizm strukturalizmu Lévi Straussa neguje wolność człowiek nie jest swoją<br />

wolnością, po prostu jej nie ma. Natomiast egzystencjalizm Sartre’a oświadcza, że<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 45


Henryk Piluś<br />

człowiek jest wolnością. W tym kontekście neotomizm krytykuje głównie tezę struktu-<br />

ralizmu mówiącą o nieobecności wolności w strukturalizmie.<br />

46<br />

Grenét przedstawiając tomistyczny punkt widzenia w kwestii wolności twierdzi, że<br />

człowiek jest naturą określoną, ale tak, że samo jej naturalne określenie wymaga<br />

znacznego marginesu [7, 127]. Nie oznacza to, że natura jest wolna w stosunku do<br />

wszystkiego.<br />

Grenét przywołuje starą tezę tomistyczną autodetminizmu, mówiąc o ograniczeniu<br />

pewnymi koniecznościami wolności od wewnątrz. A więc na determinizmie woli jako<br />

natury pociąganej w kierunku szczęśliwego życia opiera się wolność naszej woli. We-<br />

dług Grenéta: Wolność jest więc pewnego rodzaju dystansem, jaki może uzyskać poje-<br />

dyńczy człowiek w stosunku do swojej natury. Osoba ludzka czuje się wolna o tyle, o ile<br />

w stosunku do pewnych dóbr konkretnych i skończonych natura ludzka nie funkcjonuje<br />

jako natura [7, 128]. Dzięki temu możliwa jest kultura. To stwierdzenie wymierzone<br />

jest przede wszystkim w tezę strukturalizmu w myśl której struktura tworzy człowieka,<br />

gdy tymczasem jest odwrotnie, to człowiek tworzy strukturę. Kultura jest więc zda-<br />

niem Grenéta wynikiem połączenia natury i konwencji, struktur i inwencji. W rezulta-<br />

cie dochodzi Grenét do teocentrycznego spojrzenia na człowieka, w którym upatruje<br />

jego aktualność. Tym, co sprawia, że człowiek jest człowiekiem nie pochodzi z materii<br />

lecz wszczepione, wlane w materię przez Dawcę formy, którym może być jedynie Stwór-<br />

ca ducha [7, 130].<br />

Jeżeli współczesne kierunki filozoficzne – egzystencjalizm i strukturalizm – starają<br />

się odpowiedzieć na podstawowe pytania współczesnemu człowiekowi, to tomiści –<br />

nawiązując do nich – próbują włączyć do swojej filozofii z nich to co najcenniejsze.<br />

Zaprezentowana przez Grenéta próba asymilacji pewnych wątków doktrynalnych<br />

strukturalizmu i egzystencjalizmu polega na tym, że przyjmując terminologię współ-<br />

czesnych kierunków filozoficznych, wypełnia się ich treścią doktryny Tomasza –<br />

i odwrotnie: recypuje treści z obcych tomizmowi prądów filozoficznych po niezbęd-<br />

nym oczyszczeniu nakłada się im z kolei terminologię tomistyczną.<br />

Współcześni neotomiści – dokonując konfrontacji czy też prowadząc dialog z in-<br />

nymi kierunkami filozoficznymi – próbują dynamizować pojęcia i twierdzenia metafi-<br />

zyki tomistycznej i antropologii. Np. dynamizuje się zarówno naturę ludzką, jak<br />

i prawo naturalne oraz całą koncepcję człowieka. Inaczej wówczas wygląda stosunek<br />

między wolnością a rozumem.<br />

Człowiek, zdaniem tomistów, nie jest stworzeniem biernym, lecz dynamicznym<br />

zdolnym z istoty swej do samorzutnego i dobrowolnego działania. Dynamizm czło-<br />

wieka wszakże nie jest autonomiczny, ale spotęgowany działaniem Bożym. Zdając<br />

sobie sprawę z przemian zachodzących w świadomości współczesnego człowieka oraz<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Tomizm a egzystencjalizm i strukturalizm<br />

z konsekwencji jakie to pociąga za sobą – tomiści podkreślają kreatywną moc twór-<br />

czości człowieka. Patrzą dynamicznie, zarówno na człowieka jak i na świat. Świat jest<br />

rzeczywistością, według nich, jaka dokonuje się i ma być dokonywana przy pomocy<br />

rozumu i wolności.<br />

A więc w przeciwieństwie do tradycyjnej interpretacji tego problemu uaktywnia się<br />

rozum i wolę. Problem wolności i rozumu człowieka kwalifikują tomiści jako twór-<br />

czość – demiurgizm. Jednakże to ujęcie człowieka jako istoty aktywnej i kreatywnej<br />

znacznie odbiega od marksowskiej koncepcji człowieka homo kreator i praxis ludzkiej.<br />

Biorąc pod uwagę terminologię tomistyczną, np. prawo natury tomiści ujmują je<br />

dynamicznie. Jest ono integralną częścią człowieka. Staje się i przejawia się w struktu-<br />

rze i działaniu człowieka, czyli w dynamicznie pojętej naturze człowieka. I w ten spo-<br />

sób wraca się do twierdzenia Tomasza, który – jak twierdzą tomiści – naturę ujmuje<br />

dynamicznie, jako zasadę działania. A zatem asymilacji wątków doktrynalnych<br />

z innych kierunków filozoficznych dokonuje się w taki sposób, aby nie naruszać pod-<br />

stawowych zasad filozofii Akwinaty. Terminologię tomistyczną rozciąga się, czyni się<br />

ją bardziej wieloznaczną niż była dotychczas.<br />

W rezultacie aktualizacja dokonywana jest kosztem ścisłości naukowej i filozoficz-<br />

nej. Chodzi tu wszak o oddziaływanie i zagarniające umysłowości współczesnego<br />

człowieka – wychodząc z założenia, że przednaukowa nie skieruje go do wiary, bądź<br />

też do jej służebnicy w nowocześnie pojętej filozofii Tomasza z Akwinu.<br />

Summary<br />

After the Second Vatican Council the Catholic philosophers faced the problem<br />

concerning creating new Christian anthropology. One of such ways is a confrontation<br />

with these philosophical currents (and a special kind of assimilation) which come<br />

down to philosophical anthropology. Well then, many momentous philosophical<br />

issues are discussed which constitute fundamental philosophical and ideological stipu-<br />

lations.<br />

An anthropological turnabout which we observe in the present culture has become<br />

a source of transformations both in philosophy and Catholic theology. A human being<br />

- his capabilities and the creative power are in the centre of their attention. The exis-<br />

tence category has become a catchword lately, not only in the ontological dimension,<br />

but first of all, in area of existence of the human being. The human philosophy was set<br />

in the human experience. That turnabout happened with moment of a move away<br />

from the essential formulation on subjects of the human existence as well as from<br />

cosmocentric thinking, subordinating the man to the world, to the anthropologic,<br />

centric and personalistic world and the man.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 47


Henryk Piluś<br />

48<br />

The human being has become a point of departure for this kind of philosophizing.<br />

What strikes Catholic thinkers in existentialism is perceiving a movement and taking<br />

active position on reality in the human existence. The human existence means here<br />

freedom and consciousness.<br />

The second philosophical current, which has gained large popularity since 1960s<br />

until today is structuralism.<br />

Both Thomists of existential tendency and essential one in NeoThomism still assert<br />

that Thomas's doctrine is universalistic, oversystemic, thus open and it possesses the<br />

assimilative abilities of every truth which are the trophy of philosophical research of<br />

the past centuries. It is worthy to pay an attention to the way in which a comparative<br />

analysis between Thomism and extreme philosophical currents like existentialism and<br />

structuralism is carried out, and to the reception of the main themes from these phi-<br />

losophical doctrines. This comparative method aims at updating of Thomas Aquinas’s<br />

doctrine.<br />

The subject of confrontation of Thomistic doctrine with existentialism and struc-<br />

turalism are the following issues: nature, freedom and cognition. While updating<br />

Thomas’s philosophy it is stated that Thomas Aquinas is, first of all, the philosopher<br />

of Form, so Structure in a certain sense.<br />

The contemporary Thomists often base on epistemological thesis of thomistic real-<br />

ism. In this sense, the real existence of beings allows to make credible an obligatory<br />

object, independent from cognitive subject, to which the subject has to adapt, and not<br />

the other way round the object to the subject.<br />

The contemporary Thomists in their considerations on the human being empha-<br />

size his unity and existential wholeness which consists of matter and spirit. Taking<br />

their origins from hylemorphic principle, they contradict any dualism, for example an<br />

existentialistic concept concerning a human being which makes a distinction between<br />

his being itself, which is his body and a being for himself, which would be his con-<br />

sciousness.<br />

Thomists reintroduce a view which is not new that the wholeness consists of mat-<br />

ter and form, which makes out its body of this matter. So the human being is ex-<br />

pressed by Thomists integrally and at the same time in a multi-aspect way. They even<br />

try to see him from cognitive point of view in different relations. The man who ac-<br />

cepts the structure of the thing i.e. the field of the science, the man who gives the<br />

factual structure i.e. the technique and art. As NeoThomists assert that the matter has<br />

a smaller part in the human being than the form – it just means that the form has<br />

accepted the matter and not inversely. Disputing with existentialism and structural-<br />

ism, one claims that not from the nature to the freedom as in structuralism neither<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Tomizm a egzystencjalizm i strukturalizm<br />

from the freedom to the cognition as in existentialism – but only through cognition in<br />

the philosophy of existence and form we can reach freedom. The thesis of structural-<br />

ism saying that the nature, the whole reality is gifted with the structure, not except for<br />

the man, is not acceptable by Thomists. It is asserted from the point of view of the<br />

epistemological thomistic realism that the human mind is admittedly able to accept<br />

the structure, but he himself is not affected by the structure. However, he is a possibil-<br />

ity, the man is the possibility in relation to all kinds of structures.<br />

Structuralism was justly accused of naturalism, biologism, so a critique has been<br />

developed against the theses advocating that the nature, biology of life is full of con-<br />

tent and the language; the culture is in the nature; the cognition is in the things, be-<br />

cause the man who gets to know and gets informed and passes on his information is<br />

already only the thing among the other things. Taking into consideration an episte-<br />

mological point of view, which was placed in the context of structuralism and existen-<br />

tialism, it is necessary to add that it has a characteristic significance in Thomism.<br />

Acting both against structuralism and existentialism NeoThomists are trying to inter-<br />

pret and at the same time partly assimilate some themes from these philosophical<br />

currents to Thomism.<br />

Making comparative analysis of Thomism with existentialism and structuralism we<br />

have paid our attention to the epistemological thesis stating that the subject - the<br />

thought – the human mind is capable to accept structure. It is not difficult to notice<br />

that formula of this thesis is directly aimed at structuralism, and also indirectly at<br />

existentialism.<br />

Taking into consideration a thomistic terminology, for example the natural law,<br />

Thomists present it dynamically. It is an integral part of the human being. It becomes<br />

and manifests in the structure and activities of the human being i.e. in the human<br />

nature conceived dynamically. And in this way, we go back to the statement of Tho-<br />

mas, who – as Thomists assert – presents nature dynamically, as the principle of activ-<br />

ity. So assimilation of the doctrinal themes from other philosophical currents is done<br />

in such a way, so as not to infringe the basic principles of Aquinas’s philosophy.<br />

Thomistic terminology is extended and made more ambiguous than it has been so far.<br />

In consequence, the updating is made at the expense of scientific and philosophical<br />

accuracy. It concerns about impact and sweeping away a mind of the contemporary<br />

human being, assuming that prescientific terminology will not direct him towards<br />

faith or its servant in modernly conceived philosophy of Thomas Aquinas.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 49


Henryk Piluś<br />

50<br />

[1] Merleau-Pnty M., Sens est non-sens, Paris 1948.<br />

[2] Lacroix J., Panorama de la philosophie francais contemporaine, Paris<br />

1968.<br />

[3] Watté, L’idéologie structrualiste, in: Bilan de la teologie du XX siècle, t. 1,<br />

Tournal 1969.<br />

[4] Gawlik W., Zagadnienie człowieka w strukturalizmie. Aby poznać Boga<br />

i człowieka, Warszawa 1974.<br />

[5] Suchodolski B., Wstęp, in: Lévi-Strauss Cl., Antropologia strukturalna,<br />

Warszawa 1970.<br />

[6] Schiwy G., Structuralismuss und Christenotum Eine gegenscitiqe tleraus<br />

fordening, Freiburg i Br 1969; Moulouda N., Les structures, le recherche<br />

et le savoir. Réflexion sur la méthode et la philosophie des science exaetes,<br />

Paris 1968.<br />

[7] Grenét P., Święty Tomasz z Akwinu wobec egzystencjalizmu i strukturalizmu,<br />

in: Aktualność Świętego Tomasza, Warszawa 1974.<br />

[8] Journet Ch., Czy Tomasz jest już przestarzały, in: Aktualność Świętego<br />

Tomasza, Warszawa 1994.<br />

[9] Luipen W., Fenomenologia egzystencjalna, Warszawa 1972; Wojtyła K.,<br />

Osoba i czyn, Kraków 1969.<br />

[10] Gilson K., Realizm tomistyczny, Warszawa 1968; Krąpiec A.M., Realizm<br />

ludzkiego poznania, Poznań 1959; Piluś H., Realizm z bożego przyzwolenia,<br />

in: Człowiek i Światopogląd 12/1969; Piluś H., Człowiek w tomizmie<br />

egzystencjalnym, Warszawa 2004.<br />

[11] Pogląd P. Grenéta jest sprzeczny z ujęciem egzystencjalnym bytu. Według<br />

tomizmu egzystencjalnego byt składa się z istoty i istnienia, przy<br />

czym istota jest w samym istnieniu a nie przed jak to jest w ujęciu esencjalnych<br />

i idealistycznych, a nie po istnieniu, jak to jest we współczesnym<br />

egzystencjalizmie. Krąpiec M.A., Egzystencjalizm tomistyczny, in:<br />

Znak 28/1951; Gilson, Byt i istota, Warszawa 1963; Krąpiec M.A., Tomizm,<br />

Warszawa 1960.<br />

[12] Krąpiec M.A., Ja – Człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Lublin<br />

1974; Le Trocquer E., Kim jestem ja – człowiek, Paryż 1968; Chenu<br />

M.D., Teologia materii, Paryż 1969.<br />

[13] Krąpiec M.A., Ja – Człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Lublin<br />

1974.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Barbara Krygier<br />

Instytut Psychosyntezy, Warszawa<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Jaki jest homo – nie wiadomo<br />

(Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

What is homo – we don’t know (A sketch of what<br />

human beings are)<br />

Key words: the human nature, a perception, consciousness<br />

nr 3/2008<br />

[s. 51-66]<br />

Ostatecznie rodzaj ludzki w swojej dzisiejszej formie jest wytworem<br />

procesu ewolucyjnego, który trwa od milionów lat i przy odrobinie<br />

szczęścia będzie trwał jeszcze długo. Jako ludzie nie mamy stałych<br />

cech poza ogólną zdolnością wyboru,, kim chcemy być, i możliwością<br />

zmieniania siebie zgodnie z naszymi potrzebami.<br />

Francis Fukuyama, Koniec człowieka, Kraków 2004<br />

Programy nauki w szkole pękają w szwach, na uczelniach otwiera się coraz to nowe<br />

kierunki studiów, ukazuje się coraz więcej tytułów czasopism specjalistycznych<br />

i niezliczonych tytułów nowych książek. Powstaje wrażenie, że wiedza współczesna<br />

jest już tak ogromna, że powinniśmy wiedzieć już prawie wszystko o świecie, no<br />

i o nas samych jako rodzaju ludzkim. Dlaczego zatem, na tak wiele pytań wciąż nie ma<br />

żadnej odpowiedzi lub są odpowiedzi cząstkowe i niezadowalające? Na przykład, czy<br />

mamy prawo zmieniać własną naturę przy pomocy inżynierii genetycznej? Czym<br />

wobec tego jest ta natura? Czy dopuszczalna jest liberalna eugenika?<br />

Cóż, tak naprawdę, w nauce nie znaleziono odpowiedzi na fundamentalne pytania,<br />

czym jest życie i kim jest człowiek jako obdarzony życiem przejaw bytu?<br />

I oto chcemy zmieniać nierozpoznane jeszcze przez naukę właściwości! Nie twier-<br />

dzę bynajmniej, że koniecznie trzeba znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania i że jest<br />

to łatwe, ale czym wobec tego zajmują się niezliczone nauki szczegółowe i różne kie-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 51


Barbara Krygier<br />

runki filozoficzne? Można by sądzić, że właśnie dalszym generowaniem coraz to no-<br />

wych pytań. I dalszym generowaniem mnogich światów, które dawałoby się opisać.<br />

Następnie zaś opisy te można by w nieskończoność interpretować, znajdując w ten<br />

sposób stałe zajęcie dla umysłu rzeszy filozofów i naukowców. Stan taki powinien być<br />

dla nas sygnałem, że w naszej działalności intelektualnej, dopełnionej przez współcze-<br />

sne możliwości medialne, popełniamy jakiś zasadniczy błąd. Wygląda na to, że nie<br />

tylko niedoskonale myślimy, ale przede wszystkim wadliwie postrzegamy.<br />

52<br />

Wielu z nas sądzi, że prawdopodobnie wszyscy inni wiedzą dobrze, kim są jako<br />

istoty człowiecze, tylko akurat my jakoś przeoczyliśmy ważne odpowiedzi. Pewnie<br />

kiedyś, w trakcie naszej edukacji mówiono nam w domu, szkole lub w kościele, ale nie<br />

dość uważnie słuchaliśmy lub nie zrozumieliśmy, bo nie byliśmy dostatecznie uważni.<br />

Ależ nie, nie trzeba się wcale winić. Można odwiedzić wszystkie biblioteki i prze-<br />

czytać wszystkie dostępne książki na temat istoty ludzkiej i nie znaleźć poszukiwanej<br />

przez siebie odpowiedzi.<br />

Jednakże brak odpowiedzi na to podstawowe pytanie jest coraz bardziej dokuczli-<br />

wy, stąd − zapominając o słynnym, starożytnym zaleceniu Poznaj samego siebie −<br />

zaczynamy gorączkowo poszukiwać tej wiedzy we wszelkich możliwych źródłach<br />

zewnętrznych: czasopismach, książkach, rozmowach, filmach, szkołach, wykładach,<br />

gdzie się da, w nadziei, że przecież gdzieś to musi być napisane.<br />

To i owo oczywiście znajdziemy. Ale za każdym razem są to opisy fragmentarycz-<br />

ne, mówiące o oddzielnych aspektach natury ludzkiej lub określonych sytuacjach<br />

szczegółowych, lub też o wydarzeniach i faktach historycznych. Najlepszym przykła-<br />

dem takiego redukcjonistycznego podejścia jest medycyna współczesna, czyli biome-<br />

dycyna, oparta na kartezjańsko- newtonowskim, mechanistycznym modelu świata<br />

i człowieka. Z tej właśnie przyczyny medycyna klasyczna zajmuje się leczeniem obja-<br />

wowym, nie dociera zaś do przyczyn, gdyż opiera się na modelu zredukowanym do<br />

poziomu widzialnej materii.<br />

Współcześnie, mamy przeważnie do czynienia z wysoce specjalistycznym oglądem<br />

fenomenu człowieka z pozycji różnych dziedzin wiedzy i ze względu na różne jego<br />

cechy. Odzwierciedla się to w terminologii. Począwszy od homo sapiens, mamy homo<br />

faber, homo economicus, homo ridens, homo paradoxalis i wiele, wiele innych okre-<br />

śleń. Na szczególną zaś uwagę, w ramach poszerzania wiedzy o istocie człowieka za-<br />

sługuje koncepcja homo electronicus. Jest to nazwa wprowadzona przez Włodzimie-<br />

rza Sedlaka, który w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku zaproponował spojrze-<br />

nie nie tylko na człowieka, ale w ogóle na bios i psyche, jako na całość<br />

o właściwościach elektromagnetycznych [1].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Jaki jest homo – nie wiadomo (Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

Po latach okazało się, że ten kierunek został w tym samym czasie podjęty w wielu<br />

ośrodkach zagranicznych, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Opiera się on<br />

na wiedzy jakby ponownie odkrywanej i w nowoczesny sposób formułowanej, ponie-<br />

waż wiadomo, że wiedza o energetycznej naturze życia i człowieka od tysiącleci była<br />

znana w Chinach i Indiach i skutecznie wykorzystywana w tradycyjnej medycynie<br />

chińskiej, tybetańskiej i ajurwedyjskiej.<br />

Coraz częściej to odmienne od tradycyjnego spojrzenie na naturę i istotę człowieka<br />

prezentowane jest na forum naukowym, a także poprzez media szerszym kręgom<br />

opinii publicznej.<br />

Szczególne zainteresowanie budzi medycyna energetyczna (w USA nazywana też<br />

medycyną wibracyjną) ze względu na to, że przywołuje inne spojrzenie nie tylko na<br />

pojęcie zdrowia, lecz także nowe pojmowanie istoty człowieka i funkcjonowania na-<br />

szego organizmu. I co najważniejsze, może się ona poszczycić wieloma przypadkami<br />

skutecznego wyleczenia (zweryfikowanymi klasycznymi metodami), które niejako<br />

zmuszają do poważnego traktowania jej założeń.<br />

Marek Pilkiewicz podkreśla, że za najbardziej charakterystyczną cechę tego środo-<br />

wiska(bioenergoterapeutów) można uznać postrzeganie świata w kategoriach energii.<br />

Ale rozumienie energii daleko wykracza poza dotychczasowe naukowe jej definicje.<br />

Dobrą nowiną jest także to, że nowe idee związane z koncepcją człowieka trafiają<br />

już na poważne naukowe konferencje i są coraz lepiej przyjmowane przez naukow-<br />

ców. Na przykład na 14 Sympozjum Somatoterapii i Edukacji w 2004 roku w Krako-<br />

wie cała sesja była poświecona tej problematyce. I tam właśnie doktor Marek Pilkie-<br />

wicz przedstawił energetyczną koncepcję życia i człowieka. Kilka lat później została<br />

ona ponownie przedstawiona oficjalnie na sympozjum Medycyna zintegrowana, na<br />

forum Światowej Akademii Schweizerowskiej, 13 maja 2007 roku w Warszawie rów-<br />

nież przez tego samego autora [2].<br />

Energetyczna koncepcja życia i człowieka zwraca uwagę na niezwykle ważny wy-<br />

miar naszego istnienia, bez zrozumienia którego niemożliwe jest wyjaśnienie zasad<br />

funkcjonowania człowieka jako całości bio-psychiczno duchowej.<br />

Percepcja i złudzenia<br />

Większość ludzi żyje w przeświadczeniu, że myśli na bieżąco, czyli rejestruje swoje<br />

aktualne spostrzeżenia, i że ma też zdolności przewidywania tego, co będzie. Najczę-<br />

ściej zaś, nie uświadamiając sobie tego, opiera się na wcześniej przyswojonych wzor-<br />

cach oraz przychyla się do jakichś gotowych opinii i prognoz, które są prezentowane<br />

w najbliższym otoczeniu społecznym - arbitralnie przez media, czy też przez tak zwa-<br />

ne autorytety. Takie przeświadczenie o rzekomej autonomii własnego myślenia jest<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 53


Barbara Krygier<br />

z pozoru obiektywnie uzasadnione. Jednakże, w gruncie rzeczy, jest ono całkowicie<br />

subiektywne, a jego uzasadnienie opiera się raczej na wrażeniach lub przyswojonych<br />

sugestiach i przyswojonych wcześniej wzorcach, które pochodzą z panującej tradycji<br />

kulturowej.<br />

54<br />

Jak twierdzi J. Kőssner: W dużej [jednak] części tak zwana konkretna rzeczywistość<br />

wynika bezpośrednio z naszej własnej zdolności percepcji. Jest ona tworzona na ludzkiej<br />

scenie życiowej bez jakiegokolwiek pośrednictwa. Ludzka siła przedstawiania ma<br />

ogromne stwórcze działanie sprawcze. Dotykamy tu magii siły wiary człowieka [...]<br />

Treści naszej wiary stają się naszą rzeczywistością. To zawiera się w pojęciu „świat<br />

iluzji”, w którym sami tworzymy niezliczone subiektywne prawdy, pozostające we wza-<br />

jemnej walce ze sobą. Zredukowany, biologiczny świat zmysłów i rozum operacyjny<br />

odbierają jedynie zewnętrzną ułudę, która była i jest uznawana za jedyną rzeczywi-<br />

stość. W jej wyniku krystalizują się materialne poglądy na świat i wyobrażenia o nim<br />

[3].<br />

Jest niezwykle ważne, aby uświadomić sobie mechanizm tego procesu. Nie znając<br />

zasad, na których opiera się własne postrzeganie, nie rozumie się właściwie istotnego<br />

rozdźwięku pomiędzy tak zwaną świadomością masową, w ramach której funkcjonuje<br />

nasz osobisty wzorzec, a aktualnym, realizującym się procesem życiowym i tokiem<br />

wydarzeń w przyrodzie i społeczeństwie. Ten rozdźwięk jest na tyle duży, że właściwie<br />

można powiedzieć, że są to odrębne światy.<br />

Oczywiście to rozróżnienie jest dość trudno zauważalne, gdyż świat naszych spo-<br />

strzeżeń wydaje się nam jedynym prawdziwym światem. Ponadto, w obecnej epoce<br />

mamy do czynienia z istnieniem bardzo precyzyjnie rozbudowanej medialnej, wirtu-<br />

alnej atrapy, w której funkcjonuje, w społecznym systemie informacji, określona<br />

ideologicznie siatka pojęciowa. Nie dopuszcza ona do bieżącej aktualizacji i koordyna-<br />

cji danych, która umożliwiałaby dostosowywanie naszego obrazu świata - jakby przy-<br />

bliżanie go do toczącego się, zmiennego, ale prawdziwego procesu życia.<br />

Można postawić tezę, że nazywany enigmatycznie totalitarny system społeczny,<br />

dawniej ograniczany do Wschodu, ma swoje przedłużenie w obecnym systemie globa-<br />

lizacji, którego charakter poszczególnym ludziom i środowiskom już teraz, w sposób<br />

wyczuwalny kojarzy się z tamtym totalitaryzmem, ponoć historycznym. Można za-<br />

uważyć, prześledziwszy historię, że sam totalitaryzm jako typ unifikacji społecznego<br />

odbioru rzeczywistości nie jest zjawiskiem nowym, tylko jest pewną tendencją od<br />

dawna narastającą, jest właśnie systemowy i coraz bardziej ogarniający.<br />

Żeby to nie brzmiało w sposób klęskowy czy ponury, trzeba również zauważyć, że<br />

rośnie już (podobnie jak roślina) nowy paradygmat, czyli nowy sposób myślenia.<br />

Ucieleśnia się, wżywa, czyli realizuje poprzez poszczególnych ludzi i środowiska dzia-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Jaki jest homo – nie wiadomo (Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

łające w nowym stylu, według nowych pomysłów i koncepcji życia. Odbywa się to<br />

w sposób odmienny, który na razie nie prowadzi do konfrontacji z globalną tendencją<br />

totalitarną, ale który, podobnie jak mech w szczelinach skalnych zaczyna wyrastać<br />

i będzie te skały powoli korodował, aż do pęknięć i w końcu rozpadu.<br />

Wytworzy się wtedy przestrzeń dla nowych żywych struktur, które zastąpią stare<br />

i rozwiną się, mówiąc patetycznie, na gruzach starego systemu. I wtedy dopiero,<br />

prawdopodobnie zmniejszy się ten bolesny rozdźwięk między iluzją życia w umyśle<br />

współczesnego człowieka a autentycznym strumieniem życia.<br />

Ale żeby czynnie i z powodzeniem uczestniczyć w tworzeniu nowego stylu życia,<br />

nowych zharmonizowanych wspólnot i nowych, autentycznych relacji z przyrodą<br />

i z samym sobą, trzeba zrozumieć lepiej naszą człowieczą naturę i nasze miejsce i rolę<br />

we Wszechświecie. Spróbować odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania: Kim<br />

jesteśmy? Jak funkcjonujemy? Jaka jest nasza rola w ewolucji?<br />

Przede wszystkim byłoby dobrze, gdybyśmy sobie uświadomili wszystkie wymiary<br />

i wszystkie aspekty naszego istnienia (lub możliwie jak najwięcej z nich) oraz zrozu-<br />

mieli, że w konkretnych warunkach naszego życia będą się aktywizować naprzemien-<br />

nie niektóre z nich. Wówczas odczujemy to w sposób wyraźny, bardziej namacalny.<br />

Ten chwilowo zaktywizowany aspekt zdominuje właśnie nasze pole świadomości lub<br />

raczej najbardziej aktualnie dostępny jego wycinek.<br />

Niemniej istnieje możliwość, że jeżeli faktycznie uświadomimy sobie nasze istnie-<br />

nie w wielu wymiarach, to chociaż na pewien czas niektóre z nich zostaną przysłonię-<br />

te, będziemy jednak pamiętać, że i tak przez cały czas istnieją, mimo że chwilowo nie<br />

mamy do nich dostępu.<br />

Współcześnie, najbardziej rozpowszechniony jest taki sposób myślenia, że w na-<br />

szym wewnętrznym dyskursie podążamy za jednym, dominującym wątkiem, jakby<br />

trzymając się jednej nitki, zapominając o innych poziomach istnienia. Dlatego ten<br />

sposób myślenia nazywam błędem jednej nitki.<br />

Na ogół, jeżeli przeżywamy i uświadamiamy sobie zachodzący w nas proces psy-<br />

chiczny, to trzymamy się jednego konkretnego poziomu i drążymy ten poziom, na<br />

przykład poziom doznań zmysłowych lub poryw emocjonalny. Kiedy indziej, na<br />

poziomie intelektualnym myślimy abstrakcyjnie i rozważamy, na przykład wpływ<br />

promieniowania kosmicznego lub pola rezonansowego na aktywność biosfery lub<br />

analizujemy inny złożony problem naukowy. Wówczas, zagłębiając się w pewien<br />

nastrój i trzymając się ściśle jednego poziomu, tworzymy sobie obraz, który ma pozo-<br />

ry bycia pełnym, kompletnym. Takie przynajmniej wytwarza się w nas wrażenie,<br />

a nawet przekonanie, ale to tylko pozór.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 55


Barbara Krygier<br />

56<br />

Jest to najczęściej mimowiednie stosowana metoda, która uwarunkowana jest<br />

przez linearny charakter naszego języka i myślenia po nitce w tym języku. W związku<br />

z tym podejmujemy próby odzwierciedlenia toku myślenia przez sekwencje językowe<br />

znanego nam języka naturalnego, w którym mówimy na co dzień. Tworząc taki obraz,<br />

zmuszeni jesteśmy więc do pewnej dyscypliny i związanej z nią ograniczoności, która<br />

wynika ze znaczenia słów i z możliwości ich kombinacji. Trudno jest przeskakiwać<br />

z jednego poziomu rozważań, czy też z jednej perspektywy przesuwać się do perspek-<br />

tywy całkowicie przeciwstawnej.<br />

Szczególnie wyraźnie pojawiają się te trudności w języku naukowym. Trzeba jed-<br />

nak przyznać, że genialnym pisarzom czy poetom czasami udaje się osiągnąć dużą siłę<br />

wyrazu w przedstawianych złożonych ludzkich problemach.<br />

Ale w badaniu naszego funkcjonowania, na przykład nie tylko naszego sposobu<br />

myślenia, ale w ogóle odbierania wszelkich możliwych bodźców i integrowania ich<br />

poprzez nasze możliwości wewnętrzne, dostrzegamy coraz więcej tej złożoności.<br />

Obecnie podejmuje się badanie i opisywanie tej złożoności w wielu dziedzinach no-<br />

woczesnej nauki, jak na przykład neurofizjologii, psychologii integralnej, cybernetyce<br />

społecznej, socjobiologii i innych.<br />

Przede wszystkim, proces naszej percepcji sam w sobie jest przeogromnie złożony,<br />

zaś narzędzia, którymi próbujemy się posługiwać, aby go wyjaśnić, nie umożliwiają<br />

nam tego w pełni, ponieważ nie są adekwatne do tej złożoności.<br />

Próby lepszego wyjaśnienia i opisania różnorodnych aspektów naszej percepcji zo-<br />

stały podjęte w ramach semiologii graficznej, w której stosuje się bardziej różnorodne<br />

i wszechstronne metody i środki opisu. Semiologia struktur graficznych stwarza pod-<br />

stawy do określania optymalnej transkrypcji informacji. Rozwija metody analizy<br />

informacji, analizę środków wizualnych i ich własności oraz reguły konstrukcji, oparte<br />

na analizie procesu percepcji.<br />

Możemy więc stwierdzić, że istnieją dostateczne podstawy teoretyczne dla rozwoju<br />

doskonalszych form zapisu informacji, lepiej dostosowanych zarówno do właściwości<br />

percepcyjnych człowieka, jak też do społecznej wymiany informacji.<br />

Poznając Świat i poznając samych siebie, w sposób spontaniczny ciągle zmieniamy<br />

perspektywę naszej obserwacji. Takim punktem, który nas przywiązuje(umocowuje)<br />

na moment, czy na dłuższy czas do pewnej perspektywy, jest właśnie silne doznanie,<br />

nadzwyczajne przeżycie. Jeżeli jest to silne doznanie zmysłowe, to trzymamy się wtedy<br />

poziomu zmysłowego w naszym odczuwaniu, w naszym myśleniu. A w istocie umiej-<br />

scawiamy się na jakiś czas w takiej perspektywie. Przeciwnie, jeżeli jest to doznanie<br />

z poziomu duchowego, wówczas otwiera się nam ścieżka myślenia, czy szerzej, per-<br />

cepcji w perspektywie przestrzennej, w perspektywie odczuwanej właśnie jako ducho-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Jaki jest homo – nie wiadomo (Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

wa, kiedy postrzegamy siebie samych inaczej, jako wykraczających poza granice ciała.<br />

Wtedy przeważnie ucieka nam z pola widzenia perspektywa zmysłowa. Tymczasem,<br />

chociaż perspektywa zmysłowa umyka z pola widzenia, nie przestaje ona istnieć<br />

i w każdej chwili, pod wpływem jakiegoś bodźca może znów wysunąć się na pierwszy<br />

plan, wprowadzając w zdumienie lub nawet deprymując uduchowionego właściciela.<br />

Zwrócił na to uwagę znany kulturolog Mircea Eliade, kiedy pisał, jak był zaniepo-<br />

kojony, że odczuwa czasem potrzeby przeżyć niższego rzędu, które go upokarzają i nie<br />

licują z jego dążeniem do doskonałości, stwierdza jednak, że ratują one skutecznie życie<br />

od schematów, od niebezpieczeństwa skostnienia, charakteryzującego chodzące ideały<br />

[4].<br />

A więc można by powiedzieć, że taka zmienność chroni nas przed umocowaniem<br />

na zbyt długo w jednej perspektywie percepcji.<br />

Dzieje się więc tak, że aktualnie dominująca perspektywa wypycha te pozostałe na<br />

drugi plan. I właśnie w ten sposób powstaje wspomniany efekt błędu jednej nitki, czyli<br />

trzymanie się w danym momencie czy to wizualizacji, czy toku myślenia, czy też jakie-<br />

goś wzorca bezpośrednich reakcji zmysłowych. Natomiast momenty poczucia zhar-<br />

monizowanej całości zdarzają się rzadko i najprawdopodobniej te właśnie momenty<br />

nazywane są w różnych kulturach samadhi, satori, czy oświecenie.<br />

Można sądzić, że następuje wtedy chwilowe zharmonizowanie wszystkich naszych<br />

kanałów percepcji i jednoczesny odbiór całego spektrum perspektyw, w jakich obser-<br />

wujemy rzeczywistość. Jest to wspaniałe, fascynujące przeżycie. Daje ono wgląd, nie-<br />

stety przeważnie chwilowy, we wszystkie możliwości poznawania i można by powie-<br />

dzieć, że uzyskujemy wgląd w całość Wszechświata poprzez wprowadzenie ześrodko-<br />

wanego punktu widzenia do Całości. Pozostaje pytanie, czy istnieje możliwość utrwa-<br />

lenia takiego stanu, czy przekracza to nasze obecne fizjologiczne możliwości. I nie<br />

wiemy też, w jakiej mierze jest to potrzebne.<br />

Wypracowane przez wielu mistrzów, w różnych kulturach wspaniałe ścieżki du-<br />

chowego rozwoju - między innymi różne rodzaje jogi - pomagają nam dopasowywać<br />

możliwości odbioru poprzez nasze kanały percepcji w sposób harmonijny, poprzez ich<br />

udrożnianie, poprzez ich szlifowanie, poprzez ich uwrażliwianie i jednoczesne har-<br />

monizowanie.<br />

Cały czas jednak limitowani jesteśmy przez naszą fizjologię, której możliwości pod-<br />

legają treningowi, jeżeli się na to decydujemy. Obecnie wiadomo już, że dysponujemy<br />

dużymi możliwościami kształtowania naszego układu nerwowego ze względu na,<br />

dowiedzioną już przez naukę naszą neuroplastyczność.<br />

Przez dziesiątki lat przyjmowano za pewnik, że w ośrodkowym układzie nerwowym<br />

nie powstają po jego całkowitym wykształceniu się nowe neurony, Prawdy tej uczono<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 57


Barbara Krygier<br />

każdego studenta neurobiologii: traktowano ją nie jako teorię, lecz jako niezbity fakt.<br />

I oto ten niepodważalny dogmat obalono pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego<br />

wieku. Wykazano ponad wszelką wątpliwość, że to co jeszcze niedawno traktowano<br />

jako całkowicie dowiedzione, jest z gruntu fałszywe. Odkrycie, że mózg i układ nerwowy<br />

wytwarzają nowe komórki w miarę uczenia się i zdobywania doświadczeń, postawiło<br />

temat plastyczności w centrum zainteresowania neurobiologii [5].<br />

58<br />

Niemniej, w odniesieniu do całokształtu możliwości naszego organizmu pojawia<br />

się złożony problem tzw. wytrzymałości materiału, jeśli posłużymy się terminologią<br />

z dziedziny obróbki plastycznej. Mimo odkrytych już ogromnych możliwości, istnieją<br />

przecież pewne granice wytrzymałości naszej struktury.<br />

Jesteśmy włączeni w całość dzięki procesom energetycznym, informacyjnym i po-<br />

przez funkcjonowanie w obrębie pól elektromagnetycznych i rezonansowych, a moż-<br />

liwe jest to dzięki naszej strukturze nukleinowo-białkowej oraz jej właściwościom<br />

półprzewodnikowym i elektromagnetycznym.<br />

W ujęciu filozofii kosmicznej, a szczególnie jej wybitnego przedstawiciela<br />

W.I. Wiernadskiego, człowiek transformuje w swoim organizmie energie pobierane<br />

z Kosmosu, wpływając na całość biosfery. Ujęcie to współgra ze wspomnianą wcze-<br />

śniej energetyczną koncepcją życia i człowieka i wskazuje na naszą współzależność<br />

i w ogóle współistnienie z Kosmosem, a więc z kosmosferą, magnetosferą i całością<br />

biosfery.<br />

Na biosferę bezustannie oddziałują strumienie energii z Kosmosu. Część tej energii<br />

możemy przyjmować, wpuszczając wewnątrz siebie i świadomie transformować. Aby<br />

jednak proces ten nie okazał się druzgoczący dla naszej delikatnej struktury neurofi-<br />

zjologicznej, to taki moment świadomego otwarcia wymaga bardzo starannego, dość<br />

długotrwałego przygotowania.<br />

Rozwijanie swoich możliwości percepcji to jest to, co możemy robić świadomie<br />

w procesie edukacyjnym oraz w procesie permanentnego doskonalenia. Niezależnie<br />

od tego, spontanicznie zdarzają się także takie stany naszej psychiki, które znane są<br />

jako wglądy, spowodowane tym, co nazywane jest w tradycji duchowej łaską. To jest<br />

tak, jakby ogromny snop światła oświetlał nam jak najszerszy obszar rzeczywistości,<br />

nie rujnując struktury zmysłowej, ani psychicznej, czy wręcz fizycznej.<br />

Proces poznawania siebie i świata nie tylko jest tak złożony i skomplikowany<br />

w poszczególnym człowieku, ale ponadto ten proces wpisany jest w szerszy kontekst<br />

naszego egzystowania w społeczeństwie, rodzinie, narodzie, w przyrodzie.<br />

Nasza interakcja z otoczeniem przyrodniczym i kulturowym zawsze odbywa się<br />

w ramach określonego pola. Pola grawitacyjne, elektromagnetyczne, rezonansowe itd.<br />

są zjawiskami naturalnymi, obejmującymi i przenikającymi wszystkie istoty, wszech-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Jaki jest homo – nie wiadomo (Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

obecnymi i wywierającymi wpływ na obiekty znajdujące się w ich obrębie. Na zawsze<br />

trzeba już porzucić złudne wyobrażenia o tym, że możemy – jako istoty ludzkie –<br />

funkcjonować w izolacji, niezależnie od wpływu tych fundamentalnych czynników.<br />

Coraz więcej wiedzy o charakterze tych procesów można uzyskać, analizując je na<br />

poziomie kwantowym. I jak pisał W. Sedlak człowiek kwantowy nie jest bynajmniej<br />

światoburczym pomysłem, lecz odkryciem nowej rzeczywistości jego natury w następ-<br />

stwie zastosowania bioelektronicznych zasad interpretacji [6].<br />

Ucząc się przez wieki orientacji w złożonym świecie przyrody i kultury, stworzyli-<br />

śmy specjalne narzędzia badawcze w postaci nauk szczegółowych, niemiłosiernie przy<br />

tym szatkując Całość na badane wycinki. Z drugiej strony, było to być może jedyne<br />

wyjście, żeby przyjrzeć się szczegółom, koncentrując się na nich. Ale nastał w końcu<br />

czas, aby teraz wszystkie te szczegóły umieścić w kontekście, w jakim w rzeczywistości<br />

występują i postarać się o stworzenie bardziej wszechstronnego i adekwatnego obrazu<br />

Świata.<br />

Pojawia się pytanie, czy mamy w tych opisach kawałków już prawie cały wzór. Czy<br />

wszystkie fragmenty dadzą się już dopasować, i w jaki sposób można by dokonać tego,<br />

aby nasz obraz świata był przynajmniej bardziej koherentny.<br />

Jak było powiedziane wcześniej, wymiar, w którym przeżywamy aktualne wydarze-<br />

nie psychiczne [7], ma tendencję do dominacji nad pozostałymi wymiarami. Mówiąc<br />

prościej, wyraźnie postrzegamy to, co aktualnie przeżywamy. Jeśli jest to doznanie<br />

cielesne, nasze postrzeganie koncentruje się w wymiarze ciała. Czasowo, pozostałe<br />

wymiary znikają z naszego pola widzenia. I odwrotnie, jeśli doznajemy silnych przeżyć<br />

duchowych, mamy tendencję do ignorowania cielesności.<br />

Tymczasem dla harmonijnego funkcjonowania niezbędna jest akceptacja wszyst-<br />

kich wymiarów, a przynajmniej uświadomienie sobie, że one istnieją. Przy tym, cał-<br />

kowicie nieuzasadnione jest ustawianie wymiarów człowieczeństwa w jakimkolwiek<br />

porządku hierarchicznym. Tak więc, stosowanie określeń w rodzaju – poziom wyższy,<br />

niższy, poziom zwierzęcy itp. nie ma żadnego sensu, ponieważ jeden bez drugiego nie<br />

istnieje i są wzajemnie uwarunkowane. O wiele bardziej wyjaśniająca jest w tym przy-<br />

padku zasada holarchiczności [8], czyli zawierania się w sobie całości systemowych –<br />

w głąb, tak że stanowią one jedność. Nie ma między nimi wykluczania się, nie ma<br />

konkurencji, tylko jest komplementarność.<br />

Cała nasza złożoność i wewnętrzne zróżnicowanie nawarstwiały się ewolucyjnie,<br />

mają głęboki sens i decydują o naszych możliwościach harmonizowania się ze zmien-<br />

nymi warunkami otoczenia. Im więcej złożoności, tym większe możliwości adaptacyj-<br />

ne.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 59


Barbara Krygier<br />

60<br />

Można sobie pozwolić na taką parafrazę: To nie Świat ma się uprościć ze względu na<br />

nas – to my mamy się skomplikować ze względu na Świat. A w istocie jesteśmy i tak już<br />

dostatecznie złożeni, tylko tego nie wiemy. Naszą rolą jest tę złożoność odkrywać<br />

i nauczyć się z niej korzystać zarówno w rozpoznawaniu, jak i we współtworzeniu<br />

świata. I jak pisze Jűrgen Habermas: Ta świadomość odpowiedzialnego sprawstwa jest<br />

jądrem samowiedzy, która odsłania się tylko perspektywie uczestnika, a jest niedostępna<br />

dla weryfikującej obserwacji naukowej. Scjentystyczna wiara w naukę, która pewnego<br />

dnia nie tylko uzupełni, ale zastąpi osobową samowiedzę przez obiektywizujący opis,<br />

nie jest nauką, lecz kiepską filozofią [9].<br />

Kłopoty ze świadomością<br />

Coraz więcej mówi się obecnie o wzroście świadomości człowieka jako gatunku,<br />

o rozwoju świadomości indywidualnej, o świadomym wpływie człowieka na otocze-<br />

nie. Pojawia się zatem pytanie o istotę świadomości, której status ontologiczny, jak<br />

dotychczas, ciągle pozostawia wiele wątpliwości.<br />

Pojęcie świadomości jest przez nas używane jako pojęcie pierwotne. Zaś pojęcia<br />

pierwotne są na ogół niedefiniowalne. Robi się założenie, jakby ich rozumienie było<br />

oczywiste samo przez się. Ale tak nie jest. Dopuszcza się w ten sposób rozmaitość<br />

i dowolność interpretacji. Obecnie właśnie warto się pokusić o próbę nowej interpre-<br />

tacji w warunkach posiadania już większej wiedzy o naturze i funkcjonowaniu czło-<br />

wieka, a tym samym uzyskanie większej dokładności opisu. Pouczające jest przyjrzenie<br />

się, w jaki sposób doświadczenia związane ze świadomością wyrażane są w języku<br />

naturalnym.<br />

Mówi się na przykład: jestem świadomy tego to a tego (czegoś) lub nie uświadamia-<br />

łem sobie istnienia czegoś. Nie mówi się natomiast jestem świadomy lub mam świado-<br />

mość bez dopełnienia. A przynajmniej nie brzmi to poprawnie. Ten niedostatek po-<br />

prawności pojawia się, ponieważ - w moim przekonaniu - świadomość nie jest bytem<br />

samym w sobie. Uważam, że świadomość, a ściślej posiadanie świadomości, jest sta-<br />

nem przynależnym człowiekowi, ale właśnie wtedy jeżeli o wywołanie i utrzymanie<br />

tego stanu zabiega. Człowiek jest podmiotem świadomości, posiada świadomość,<br />

ewentualnie kontroluje świadomość, ale świadomość czegoś, a nie świadomość bez<br />

treści. Inaczej mówiąc, jest w stanie uświadamianej sobie samemu percepcji.<br />

Na przykład człowiek może posiadać świadomość swojej więzi z Kosmosem.<br />

Ale, czy rzeczywiście człowiek współczesny posiada świadomość swojego miejsca<br />

w Kosmosie? Czy w ogóle posiada świadomość samego siebie, swojej własnej natury<br />

i sposobów własnego funkcjonowania w otoczeniu przyrodniczym i społecznym?<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Jaki jest homo – nie wiadomo (Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

Czyż nie jest celem naszego istnienia tę świadomość zdobywać? Ale co to znaczy?<br />

Jeśli świadomość nie istnieje sama w sobie, to trzeba ją traktować jako stan bycia<br />

świadomym, stan posiadania świadomości, stan bycia uważnym (buddyzm), stan<br />

gotowości do uzyskiwania wiedzy. Interesujące, że w języku rosyjskim świadomość to<br />

znaczy so-znanije, a więc współ-wiedza, współ-poznanie. Można to rozumieć też jako<br />

uczestniczenie w wiedzy. Ale przede wszystkim zrozumieć trzeba, jakimi możliwo-<br />

ściami dysponujemy w poznawaniu siebie i świata. Co posiadamy w naszym wyposa-<br />

żeniu ewolucyjnym. Z czego składa się i jak funkcjonuje nasz aparat poznawczy.<br />

W epoce Oświecenia, której idee zdominowały naszą cywilizację, skoncentrowano<br />

się na racjonalizmie, wybrano i uprzywilejowano jedną z możliwości percepcyjnych<br />

człowieka, doskonały instrument – rozum. Jednocześnie zignorowano całą pozainte-<br />

lektualną, złożoną strukturę, która w sposób naturalny również bierze udział w proce-<br />

sie percepcji. Przede wszystkim zaś zapomniano o znaczeniu serca, które w pierwszej<br />

kolejności przyjmuje i reaguje na wszelkie sygnały z otoczenia i wyposażone jest we<br />

własny układ neuronalny o funkcjach integracyjnych.<br />

Serce, według Sedlaka, jako serce funkcjonalne powstało o wiele wcześniej niż<br />

uformowany organ, który posiadamy i jest ono ściśle związane z plazmowym sercem<br />

biosfery. Takie spojrzenie jest niezwykle ważne, dlatego, że wskazuje nam gdzie znaj-<br />

duje się łącze z całością biosfery, a zarazem centralny ośrodek percepcji wszystkich<br />

impulsów życia [10].<br />

W wielu książkach i artykułach mówi się o świadomości, ale tak naprawdę nie de-<br />

finiuje się, o czym. Więc znów powstaje pytanie: co to właściwie jest świadomość?<br />

Pozwolę sobie twierdzić, że świadomość nie istnieje jako byt obiektywny. Świado-<br />

mość bądź nieświadomość to jest subiektywny stan, w jakim może znajdować się<br />

człowiek. Bardziej poprawne byłoby zatem orzekanie: jestem w stanie świadomości<br />

lub jestem w stanie nieświadomości.<br />

A więc, bycie świadomym jest to stan gotowości do percepcji, stan gotowości do<br />

przyjmowania sygnałów ze świata, włączając kosmos oraz sygnałów własnej struktury<br />

psychosomatycznej, czyli sygnałów z własnego ciała i głębi własnej psychiki. To praw-<br />

dopodobnie mają na myśli mistrzowie buddyjscy, mówiąc o uważności, o byciu uważ-<br />

nym.<br />

Ponadto, bardziej pewne jest istnienie konkretnego postrzeżenia niż stałej formy<br />

tego, co się postrzega, gdyż forma jest częścią postrzeżenia. Zawsze zatem musi istnieć<br />

podmiot postrzegania, a więc ten, kto posiada świadomość czegoś.<br />

Bardzo często nie jesteśmy świadomi tego, co myślą inni, ponieważ nie mamy do-<br />

stępu do ich sposobu postrzegania, gdyż sposób naszej indywidualnej percepcji<br />

i poziom indywidualnej uważności zasadniczo się różnią i właściwie subiektywnie<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 61


Barbara Krygier<br />

żyjemy w innych, odrębnych światach, w dużej mierze warunkowanych kulturowo<br />

oraz przez drogę osobistego rozwoju.<br />

62<br />

Na przykład, w Uniwersytecie Kalifornijskim przeprowadzono testy, w których ba-<br />

dano możliwości odczytywania myśli innego człowieka. Okazało się, że obcy ludzie,<br />

którzy podczas testów są nagrywani na video, a potem sekunda po sekundzie relacjonu-<br />

ją swoje myśli i uczucia, a także przedstawiają swoją ocenę uczuć i myśli innych, wczy-<br />

tują się w siebie nawzajem z trafnością wynoszącą przeciętnie 20 procent. Bliscy przyja-<br />

ciele i małżonkowie podbijają ten poziom do 35 procent. – Prawie nikt nie osiąga 60<br />

procent – stwierdza psycholog William Ickes z Uniwersytetu w Arlington [10].<br />

Zdarza się czasami, że jesteśmy świadomi tego samego, co ktoś inny − obszaru ist-<br />

nienia, to znaczy postrzegamy w podobny sposób, podobny zakres rzeczywisto-<br />

ści/bytu i wtedy powstaje wrażenie, że żyjemy w tym samym świecie lub raczej, że<br />

nasze światy są tożsame.<br />

Mamy zatem propozycję odwrócenia opcji, do której przywykliśmy i która wydaje<br />

nam się – jak dotąd – oczywista. Jednak współczesna wiedza o człowieku tej oczywi-<br />

stości nie potwierdza. A więc, to nie spectrum świadomości jako obiekt się poszerza<br />

(z całym szacunkiem i podziwem dla Kena Wilbera – autora znakomitych koncepcji<br />

rozwoju świadomości), to my, poprzez ćwiczenie naszego aparatu poznawczego,<br />

poszerzamy nasz dostęp do świadomości kosmicznej. Jest to stwarzanie wolnej prze-<br />

strzeni dla przyjmowania wrażeń i spostrzeżeń. Można powiedzieć, że rozszerzamy<br />

szczelinę poznawczą, przez którą obserwujemy świat, aż do uzyskania poczucia,<br />

a zarazem przekonania, że mamy lub raczej miewamy dostęp do całości. Chiński<br />

filozof Liu Jinyuan w ten sposób zwraca uwagę na nasze powiązanie z całością: Przede<br />

wszystkim musimy zrozumieć, że każdy z nas, bez wyjątku, posiada umysł pierwotny,<br />

stanowiący jedno z wszechświatem [11].<br />

Aby możliwe było osiągnięcie świadomego poczucia więzi z Całością, ćwiczymy<br />

nasz organizm: ciało, zmysły, uważność, otwartość, intuicję, wszystkie zdolności po-<br />

znawcze, aż do uzyskania dużej elastyczności, chłonności i przejrzystości m.in. przez<br />

pozbycie się blokujących wzorców i psychicznych śladów przeżyć traumatycznych.<br />

Jest to możliwe do osiągnięcia przez ustawiczne ćwiczenia, na przykład ćwiczenie<br />

układu oddechowego, uspokajanie umysłu, ćwiczenie pustki, usuwanie przeszkód<br />

powstałych z wcześniejszego, błędnego zaprogramowania, oczyszczanie, prowadzące<br />

do stanu otwarcia na przyjmowanie nowych bodźców i spostrzeżeń. Na tym m.in.<br />

polegają ćwiczenia jogi.<br />

Leon Cyboran, wielki znawca jogi pisze w ten sposób Chodzi o udostępnienie sobie<br />

doświadczalnie (przez doświadczenie wewnętrzne, mistyczne) bytu wolnego, czy całej<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Jaki jest homo – nie wiadomo (Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

lub istotnej rzeczywistości, ściślej: nie jest to ewolucja duchowa ku tej ostatecznej rze-<br />

czywistości, lecz usuwanie przeszkód, które fakt, że się nią jest, przysłaniają [12].<br />

Ogromny, złożony, zachwycający Świat czeka na naszą aktywność w jego odkrywa-<br />

niu i na podjęcie przez nas trudu uczestniczenia w grze współtworzenia.<br />

Pożądane postawy i umiejętności moglibyśmy zyskiwać w procesie edukacji. Nie-<br />

stety, przy obecnych systemach nauczania, zamiast zyskiwać otwartość i wrażliwość,<br />

często w procesie uspołeczniania i dostosowywania do warunków kulturowych jeste-<br />

śmy zmuszani do blokowania naszych zdolności, wypychania ich z pola świadomej<br />

percepcji, aż w końcu dochodzi do ich atrofii. Przez program edukacyjny mamy wpi-<br />

sane komendy: masz widzieć odtąd – dotąd. I tyle właśnie widzimy.<br />

Musimy zrozumieć, że opisy świata jakie napotykamy w nauce, religii, literaturze,<br />

czy też w potocznym przekazie kulturowym zawsze są prowizoryczne, wycinkowe,<br />

powierzchowne i stąd nie mogą być adekwatne, w sposób choćby częściowo zadowala-<br />

jący. Staramy się więc zdobyć bardziej zadowalający obraz świata przez własną pracę.<br />

Otwieranie się i przyjmowanie impulsów z otoczenia wymaga nieustających ćwi-<br />

czeń. Przykładem takich ćwiczeń są wspomniane ścieżki jogi oraz wiele innych, po-<br />

wstałych w różnych kulturach ścieżek rozwoju. Ale przede wszystkim, może to być po<br />

prostu praktyka, wynikająca z innych, tworzących nowy paradygmat postaw życio-<br />

wych. Życie samo w sobie jest przecież najlepszym ćwiczeniem.<br />

Celowa aktywizacja wymaga jednak stopniowania ćwiczeń oraz umiaru, aby nie zo-<br />

stały uszkodzone, czy wręcz zrujnowane, delikatne, jeszcze nieprzygotowane struktury<br />

psychiczne. Tymczasem, z jednej strony w tradycyjnej edukacji ogranicza się zakres<br />

i wrażliwość percepcji, z drugiej strony współczesny system medialny działa inwazyj-<br />

nie, nie licząc się z delikatnością rozwijającej się psychiki, nadmiernie ją stymuluje.<br />

Dopuszcza wręcz zmasowany atak bodźców negatywnych, niszcząc i usztywniając,<br />

wymagające ochrony delikatne struktury zmysłowe i psychiczne, szczególnie dzieci<br />

i młodzieży.<br />

Ponadto, nasze nauki humanistyczne rozprawiają o jakimś abstrakcyjnym, mitycz-<br />

nym wręcz człowieku i jego literackich rozterkach, podczas gdy ani taki człowiek, ani<br />

niegdysiejsze nie zinformatyzowane warunki życia społecznego już nie istnieją. Toteż<br />

pilnie wymagają rewizji tradycyjne koncepcje człowieka, zwłaszcza że nauka współcze-<br />

sna dostarcza ogromnej wiedzy antropologicznej, w tym o związkach człowieka<br />

z biosferą, z ziemią, z Kosmosem i o samej naturze życia.<br />

W związku z tą złożoną sytuacją pojawia się - co prawda zwłaszcza u filozofów –<br />

troska o przyszłość rodzaju ludzkiego, jednakże zarówno H.G. Gadamer, J. Habermas,<br />

jak i F. Fukuyama więcej uwagi poświęcają problematyce ewentualnych ingerencji<br />

w genotyp człowieka i wynikającym z tego komplikacjom moralnym niż badaniu<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 63


Barbara Krygier<br />

istniejących już, a niewykorzystanych możliwości rozwijania potencjału człowieka,<br />

jaki już znajduje się w naszym posiadaniu na obecnym etapie ewolucji.<br />

64<br />

Wykorzystanie istniejącej wiedzy o istocie biopsychiczno-duchowej człowieka<br />

stwarza już teraz ogromne możliwości rozwoju talentów i predyspozycji, jak to udo-<br />

wadniają ścieżki rozwoju w różnych kulturach oraz wybitne programy edukacyjne<br />

w szkołach eksperymentalnych.<br />

Współczesne nauki przyrodnicze dostarczają nam obszernej i szczegółowej wiedzy<br />

o rozwoju biologicznym człowieka. Powstała, nowa interdyscyplinarna dziedzina<br />

wiedzy – ekologia człowieka, systemowo badająca zmiany w przyrodniczym, społecz-<br />

nym i technicznym środowisku człowieka oraz w populacjach ludzkich. Traktuje ona<br />

człowieka i jego kulturę jako bardzo ważny element ekosystemów, interakcje bowiem<br />

między człowiekiem i jego środowiskiem osiągają wielką dynamikę, rzutującą zarówno<br />

na zmiany człowieka, jak i jego środowiska życia, a więc losy ludzkości, jak i losy plane-<br />

ty Ziemi [14].<br />

Potrzebne nam więc spojrzenie na człowieka jako istotę kosmiczną. Niby od dawna<br />

to wiemy, że jesteśmy dziećmi Wszechświata, a wciąż w naszym myśleniu dominuje<br />

ograniczona perspektywa przyziemna. Stale jednak odczuwamy niedobór, brak<br />

i ciasnotę, które niejako zmuszają nas do szukania nowych perspektyw.<br />

Według współczesnej wiedzy, jako cząsteczki większej całości włączeni jesteśmy<br />

w proces ewolucji, a więc dynamika Wszechświata odnosi się również do nas. Mówie-<br />

nie więc o naszej ludzkiej strukturze ma sens jedynie, jeżeli zakładamy jej zmienność<br />

i nieustające uczestniczenie w większym procesie ewolucyjnego rozwoju i przemiany.<br />

Jesteśmy strukturą wielowymiarową, istnieje więc duże zróżnicowanie aspektów na-<br />

szego bytu, jak również zróżnicowanie możliwości i sposobów percepcji wszelkich<br />

sygnałów z otoczenia. Jest to niezbędne ze względu na nieustającą adaptację do śro-<br />

dowiska i, z drugiej strony, adaptację środowiska do naszych faktycznych lub wydu-<br />

manych potrzeb.<br />

Wiadomo już, że nasz układ energetyczny włącza nas w pole energetyczne Kosmo-<br />

su niezależnie od tego, czy o tym wiemy, czy nie. Nie jesteśmy jakimiś wyizolowanymi<br />

bytami, które mogą się powodować dowolnie wybranymi przez siebie zasadami, lecz<br />

jesteśmy włączeni w pole rezonansowe, jesteśmy jego częścią i jednocześnie jesteśmy<br />

ośrodkiem, który to pole może modyfikować przez swoje właściwości i świadome<br />

zachowania.<br />

Wreszcie, musimy sobie uświadomić, że naszym centrum percepcji i decyzji jest<br />

serce, które jednocześnie włącza nas w biosferę i jej rytm biologiczny, jaki jest właści-<br />

wy dla wszystkiego co żyje.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Jaki jest homo – nie wiadomo (Szkic o pojmowaniu istoty człowieka)<br />

Summary<br />

The article opens up a discussion on what is human nature in light of the contem-<br />

porary knowledge in the disciplines like neurobiology and sociobiology. There is<br />

mainly considered the characteristic of perception, its limitations and its cultural<br />

dependency.<br />

A deep specializations has made the relationship between all disciplines that deal<br />

with the phenomena of the human being very difficult (medicine, philosophy, neuro-<br />

biology, sociobiology, cosmology, etc.)<br />

There was presented a new approach to the notion of consciousness meant not as<br />

an ontological being but as the condition which is specifically required by man’s na-<br />

ture.<br />

Defining human’s place in the universe was put to trial. The pressure was on hu-<br />

man cosmic nature and its codependent relationship with the biosphere and the Cos-<br />

mos.<br />

[1] Krygier B., Pojmowanie istoty człowieka a edukacja, in: Edukacja a wizje<br />

świata, Słupsk 2002.<br />

[2] Opublikowana jako artykuł: Pilkiewicz M., Energetyczna koncepcja życia i<br />

człowieka a medycyna wibracyjna, in: Sztuka leczenia 3-4/2004.<br />

[3] Kőssner J., Wenn Seelen Schőpfergőtter werden, Hamburg 2005.<br />

[4] Harasimowicz I., Słowo wstępne, in: Eliade M., Majtreja, Warszawa 1988.<br />

[5] Goleman D., Emocje destrukcyjne, Poznań 2004.<br />

[6] Sedlak Wł., Homo electronicus, Opole 1994.<br />

[7] W tradycji buddyjskiej nie ma ostrego rozgraniczenia między emocją,<br />

a poznaniem. Znaczenie tych pojęć bliższe jest czemuś co nazywane jest<br />

wydarzeniem psychicznym. Zob. również Goleman D., Emocje destrukcyjne,<br />

Poznań 2004.<br />

[8] Wilber K., Psychologia integralna, Warszawa 2002.<br />

[9] Habermas J., Przyszłość natury ludzkiej, Warszawa 2003.<br />

[10] Więcej na ten temat w pracach HeartMath Istitute (Kalifornia,USA): Instytut<br />

ten od wielu lat prezentuje w serii publikacji i seminariów rewolucyjne<br />

odkrycie, że serce gra fundamentalną rolę w funkcjonowaniu mózgu[...] Dynamiczne<br />

połączenie mózg-serce wpływa bowiem istotnie na intelektualny i<br />

kreatywny rozwój człowieka i determinuje jakość jego życia. W HeartMath<br />

Institute badano bezpośrednio, przy użyciu specjalnej aparatury, wykorzystującej<br />

pole elektromagnetyczne serca (EMKG-elektromagnetokardiogram)<br />

wpływ indywidualnego oddziaływania człowieka na człowieka lub zwierzę,<br />

rezonowanie z otoczeniem, jak i zewnętrznych bodźców, takich jak muzyka<br />

na aktywność tego ważnego narządu, jak i na harmonizowanie osobowości<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 65


Barbara Krygier<br />

66<br />

in: Dokąd zmierzasz człowieku? Model edukacji dla przyszłości, red E. Białek,<br />

Warszawa 2002.<br />

[11] Czytając w myślach, na podstawie Psychology Today, FORUM 48/2007.<br />

[12] Feng Y., Krótka historia filozofii chińskiej, Warszawa 2001.<br />

[13] Cyboran L., Tajemnice jogi, Warszawa 1997.<br />

[14] Wolański N., Rozwój biologiczny człowieka, Warszawa 2006.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Elzbieta Stawnicka-Zwiahel<br />

Uniwersytet Zielonogórski<br />

Is the Bible Rational? Two Models<br />

of Rationality and the Bible<br />

Key words: philosophy, Bible, model sof rationality<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 67-80]<br />

Christianity gives a unified answer to the whole of life. It is<br />

true that a man will have to give up his rationality but instead,<br />

based on what may be the subject of discussion, he<br />

regains the ability to use his mind and logic. It becomes<br />

clear why I have emphasised earlier the difference which<br />

exists between rationalism and rationality. The contemporary<br />

man has lost the former of these values.<br />

Francis Schaeffer Where to?<br />

Trying to approach the issue of the rationality of the Bible, which is accepted by<br />

Christians as a revealed book [1] which includes the spiritual truths concerning God<br />

the Creator as a super-rational being, and Jesus Christ, in whose body he was revealed,<br />

which is the foundation of the Christian faith [2], it would be necessary to refer to the<br />

definition of rationality. I am aware of extensiveness of the problem and disputes<br />

which are lead in philosophy on the subject of mind, its limitations, anatomy, types<br />

and typology of mind as well as creating by it the areas of what is irrational and anti-<br />

rational [3]. Philosophers generally agree that there exist many models of rationality<br />

connected with appearance of different ideas of ratio and rationality in the history of<br />

philosophy [4].<br />

I would like to concentrate here on one type of scientific rationality based on the<br />

paradigm of ontological and methodological naturalism, as the quarrels between<br />

science and religion, or more exactly between evolutionism and creationism, show the<br />

dominance of the reign of this kind of rationality and influence on the area of religion<br />

causing withdrawal of the religion and its Christian representatives involved into<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 67


Elżbieta Stawnicka-Zwiahel<br />

science, philosophy and theology of fundamental truths included in the Holy Scrip-<br />

ture, which are the core, the main idea of Christian theism. Giving up the supernatural<br />

explanation of those facts (e.g. the idea of creatio ex nihilo, divinity of Jesus and his<br />

resurrection, and many facts described in the Bible, like for example multiplication of<br />

food done by Jesus, resurrection of Lazarus, miraculous healing etc.) or trying to<br />

explain them scientifically are obvious acts of surrender and acknowledgement of this<br />

model of scientific rationality and its tyranny in approach to explain reality.<br />

68<br />

In the further part of the article I will try to show that this type of scientific ration-<br />

ality is based on a priori assumptions of ontological materialism, the choice of which<br />

means choosing the materialistic (atheistic) view of life and causes a certain kind of an<br />

attitude, which will allow us to understand the idea of the conflict between science and<br />

religion. Approaching this attitude of the scientists who prefer the model of scientific<br />

rationality will allow us to understand their opposition to the arguments of the oppo-<br />

nents, their depreciation of the Bible and unwillingness to start the dialogue with<br />

Christians who represent Biblical point of view as true and real. However, those dis-<br />

cussions on for example evolutionism and creationism, which on surface seem to be<br />

serious scientific debates and exchanges of argument, show in fact the signs of ever-<br />

lasting conflict on the view of life which cannot be ignored or neutralised [5] [24, 36-<br />

45].<br />

Contemporary science and its representatives – scientists – still accept methodo-<br />

logical naturalism as a necessary condition to practise science which, as philosophers<br />

of the science admit, is the heritage of the positivist views on the nature of science [24,<br />

185]. Methodological naturalism is a monistic point of view according to which the<br />

world of nature, including people, is explained in science by means of ideas concerning<br />

objects and processes present in natural causal order. There are no references to super-<br />

natural or transcendent towards nature factors [21, 164]. Naturalism does not claim<br />

that all the objects are material, however, it states that everything that exists can be<br />

satisfactorily explained by means of natural terminology, which means scientifically.<br />

[Methodological] Naturalism is actually a proclamation of the total competence or the<br />

highest competence of science [24, 294].<br />

At the foundation of such a scientific attitude towards the world we can find arbi-<br />

trary, a priori metaphysical assumptions of materialism. Here they are: 1. the thesis of<br />

existence of the objective material world which can be measured empirically, 2. the<br />

world (universe) is a closed system, 3. matter is governed by regularities called the<br />

laws of nature with a causal, cause and effect character, and all the natural phenomena<br />

can be explained based on one material cause (monism), 4. in connection with that,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Is the Bible Rational? Two Models of Rationality and the Bible<br />

there is no supernatural sphere (God), 5. miracles, as a manifestation of an interfer-<br />

ence of supernatural, non-materialistic sphere, are impossible.<br />

These assumptions of ontological naturalism on the ground of natural as well as<br />

historical and social sciences are philosophical, dogmatic, pre-scientific, and also<br />

ideological basis [24, 336], which at the starting point commit the act of faith similarly<br />

to, for example, Christian theism. For both fundamental thesis of metaphysical mate-<br />

rialism concerning the existence of everlasting and developing evolutionary matter,<br />

and the thesis of objective idealism proclaiming the existence of spiritual being, God<br />

[29, 59] [6] as the first and creating the matter, have the status of acts of faith which<br />

are equal in being unsolved. Hence, on the level of the basic assumptions, the dogmas<br />

which are the foundation of the materialistic point of view and its consequences (athe-<br />

ism) and radically different ones which create the theistic view of the world (especially<br />

Christian) there is a conflict which cannot be solved in its essence which has been an<br />

everlasting source of fight and antagonism. In the history of human thought it had<br />

different forms, namely: idealism-materialism, philosophy-theology and science-<br />

religion. Longlasting history of this conflict proves that there is no way to reconcile<br />

a materialistic point of view, with its aspiration to explain the world and events which<br />

naturally happen in it without referring to the interference of supernatural factors,<br />

with the world view of Christian theism, which exactly on the contrary refers to su-<br />

pernatural explanations in explaining the history of the world. De facto it is the fight<br />

of the world views which at the present stage takes the form of the opposition science-<br />

religion and in detailed matters of the conflict e.g. between evolutionism and creation-<br />

ism [24, 36-45] [7].<br />

I think that reliable researches concerning the connection between the choice of<br />

the world view of scientists (a simple choice between accepting and rejecting God)<br />

[25], which are done on a deep level of subjective convictions [23, 60] [8] and involve<br />

a whole man (his mind, emotions and will) proved the thesis that these primary<br />

choices precede and finally determine the way of choosing ideas, theories and views as<br />

well as models of practising science, in accordance with the rule of coherence of the<br />

views which is a guarantee of a coherent personality of a man.<br />

Good exemplification of these choices of the world view, which are non epistemic<br />

context of psychological and axiological character preceding the way of practising<br />

science, is the biography of Charles Darwin. His process of leaving Christian faith<br />

started with the gradual questioning of the Bible, its truth, first initial chapters of<br />

Genesis, then the whole of Old and finally the New Testament. This loss of faith was<br />

a result of his rejection of miracles, rejection of credibility of the authors of the Gospel,<br />

rejecting Gospel's chronology and historical events from the Gospel [24, 323]. His rejec-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 69


Elżbieta Stawnicka-Zwiahel<br />

tion of Christian faith in favour of decision of atheism, Darwin justified by referring to<br />

very subjective reasons, such as inculcating faith in children which he recognised as<br />

learnt behaviours and aversion to Biblical idea of a punishment for the act of a con-<br />

scious rejection of God (atheism) [24, 324-325].<br />

70<br />

Drama of these essential world view choices is based on the ontological contradic-<br />

tion of materialistic and theistic vision of reality which a contemplative man has to<br />

face personally.<br />

A serious life means being aware of alternatives, thinking about them with full inten-<br />

sity which we can get in the matters of life and death, understanding that each choice is<br />

a great risk and results in inevitable and difficult to bear consequences. It is a subject of<br />

tragic literature which expresses all lofty human aspirations and shows that these aspi-<br />

rations exclude one another [20, 272-273] [9].<br />

The scientists with materialistic orientation who choose the paradigm of natural-<br />

ism with its a priori antisupernatural thesis proclaiming unbelief in existence of God<br />

and, consequently, in his intervention in the natural order of the universe, i.e. miracles<br />

[16, 340] [10] (which I specified earlier) are placed in the area of the type rationality<br />

which (as I have written earlier) is scientific rationality [40, 312] [11]. I call this type<br />

narrow rationality because from the research field, from the definition of these pri-<br />

mary assumptions the area of spiritual sphere (God and all other transcendentals) will<br />

be removed as unreal and not true, and the Bible as the revealed book describing<br />

higher kind of supernatural being will be neglected as a collection of fantastic, mythi-<br />

cal theses. It will be excluded as non scientific, which means it is not worth being<br />

treated seriously etc. And it cannot be done in any other way based on the ground of<br />

the accepted conveniences setting the rules of practising science. At the very founda-<br />

tion of this problem reduction lies, connected with the arbitrary world view choice,<br />

the attitude of unbelief basing on rigorism, defined in advance naturalistic methodol-<br />

ogy, which is a limitation strictly defining the allowed area of scientific researches.<br />

On the ground of some psychological schools connected mainly with examining<br />

the areas of unaware psyche of a man, researchers worked out a definition of attitudes<br />

recognising it as a central category describing unaware behaviours. An attitude is<br />

defined as, readiness, tendency of the subject to live, perceive and act in a certain way<br />

[19, 128], (...)An attitude is a modus of a subject at any time of his activity, a holistic<br />

state fundamentally different from all of his different psychological strengths and abili-<br />

ties [41, 170-171]. Hence, an attitude is a resultant of the need and situation in which<br />

it can be satisfied. It includes the component of emotional tension a kind of inclina-<br />

tion to satisfy the needs on different level.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Is the Bible Rational? Two Models of Rationality and the Bible<br />

It seems that such attitudes accompany researchers who try to satisfy the cognitive<br />

need connected with justifying and keeping the status qvo of their world view. On one<br />

hand, it is a fight for truth which materialists place in a material being, empirically<br />

available and measurable (the sphere of facts) by means of exact precise procedures of<br />

scientific actions, while theists (Christians) place it in the personal God, in the person<br />

of resurrected Jesus Christ who, according to them, is revealed and reveals himself in<br />

the Holy Scriptures; on the other hand, it is a fight for the inner coherence whose basis<br />

is a coherent world view. They accompany both sides in the conflict between material-<br />

istic and theistic (Christian) metaphysical vision of reality. However, it can be defi-<br />

nitely stated that there is a substantial difference between the attitude of remaining in<br />

faith (e.g. Christian), which was chosen on a varied way of proves of historical nature,<br />

proves coming from religious experience, proves based on authority and decision of<br />

trusting (e.g. God and his Word written down in the Bible) or all of them, and the<br />

attitude of a scientist defending the hypothesis which was proved false.<br />

C.S. Lewis in his philosophical and theological considerations writes about this dif-<br />

ference between the legitimacy of unshakeable faith and a bad attitude of a scientist<br />

closed to all arguments which could undermine his theories, Then we can clearly see<br />

that there is no similarity between the firmness of Christian faith and firm ill will of<br />

a scientist who tries to defend an accepted hypothesis even though all the proves speak<br />

against it. Unbelievers have an impression (and it is difficult to blame them for it) that<br />

our firm faith is of a similar nature, as they come across Christianity (if at all) in works<br />

of apologetic character. (...) To believe that God – at least this God – exists means that I<br />

am, as a person, now standing in the presence of the personal God. What a moment ago<br />

was a views difference, now becomes a difference of your personal attitude towards his<br />

Person. No more do you deal with an argument which demands your agreement, but<br />

with a Person who demands your trust [17, 72].<br />

In case of an antisupernatural attitude it is difficult to find any level of agreement<br />

and consideration of arguments on the side of religion as the model of scientific ra-<br />

tionalism presents the attitude of closure towards miracles described in the Bible as<br />

facts proving sovereignty of God who can change the natural order of things and<br />

interfere into the history of the world. This attitude in explaining the reality is based<br />

on a mistake of a vicious circle, petitio principii. It starts at the thesis excluding any<br />

supernaturalism and finishes at the same point. It makes a cut against the Bible before<br />

attempting any consideration of the facts which are described there.<br />

As far as the existence of the supernatural sphere is concerned, this attitude (natural-<br />

istic, antisupernaturalistic – E.S.) in an obvious way made its conclusion its basic prem-<br />

ise. Shortly speaking, supernaturalism is excluded before it is criticised. There is no place<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 71


Elżbieta Stawnicka-Zwiahel<br />

for it. The conclusion is, then, is not a result of honest research on the matter of super-<br />

naturalism, it is dictated by the dogma of antisupernatural metaphysics. On what other<br />

basis could the critics totally exclude the supernatural sphere in the document which has<br />

undoubtedly historical value? [34, 204] (the Bible – E.S.) (...) If God exists, miracles are<br />

possible not only from logical point of view but also really possible at any time. The only<br />

obstacle of making this possibility true is in God's will. (If a theologist says that scientific<br />

knowledge showed intellectual.... of belief in miracles, it de facto states that scientific<br />

knowledge draws limits to the cognition, within God's will works as well); (...) we can<br />

ask if such statements are intellectually honest. Should we by all means aim at keeping<br />

up with the times? [16, 349]<br />

72<br />

A vivid example of this attitude of closure of naturalism (antisupernaturalism) in<br />

history is the position of Rudolf Bultmann who in the following way explained his<br />

attitude towards the Bible, This 'closure' means that the continuum of historical events<br />

cannot be disturbed by any interference of supernatural or transcendent power, so there<br />

is no miracle. Such a miracle would be an event whose reason is not in history itself. [...]<br />

With exactly such a method a critic of form starts work on all historical documents.<br />

There cannot be any exceptions in case of Biblical texts if ever they can be understood<br />

historically [16, 344].<br />

We can clearly notice here the presence of this attitude of Bultmann assuming that<br />

only a man or his belief in God, not God himself, can be the reason of a historical<br />

event. Observers aware of a world view fight present in a scientific attitude, e.g.<br />

Bultmann's Bible criticism as well as typical scientific rationalism represented by him,<br />

can clearly see on what metaphysical assumptions it is based. We stand here at this<br />

crucial point, where facing the report of a miraculous resurrection of Jesus Christ, we<br />

either accept unacceptability of natural and historical view of Jesus' life, and as<br />

a consequence we have to cancel everything that was said before and leave the whole<br />

undertaking, or to oblige ourselves to explaining the existing results of those relations,<br />

i.e. the origin of belief in Jesus' resurrection without any accompanying miracle. (...) It is<br />

a conscious and deliberate undertaking – giving explanations of the proves with prior<br />

assumption of a certain world view. It always comes to that. There are two antagonistic<br />

world view facing each other at the tomb in Joseph's garden [16, 345].<br />

So, is the Bible rational? It certainly is, but on a ground of a different model of ra-<br />

tionality, as the criteria for accepting the truth within religion are different than<br />

within natural sciences or other sciences of analytic character. Władysław Stróżewski<br />

suggested calling such a model metarationalism stating that it refers to rational ability<br />

to understand which turns towards, explaining something that is not given directly, but<br />

indirectly, what at the beginning seems dark, complicated, unclear and impenetrable,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Is the Bible Rational? Two Models of Rationality and the Bible<br />

and in this sense includes in itself rationalism with all its aspirations and limitations,<br />

but treats it as one, maybe the best of all possible, but still only one of the ways of cogni-<br />

tive reference to reality (...) Allowing non rational areas of researches and accepting<br />

possibility of their sensibility results in special tolerance of metarationalism. Nothing<br />

can be rejected in advance here [38, 54]. This paradigm of metarationalism is based on<br />

the concept of wisdom which is expressed on the basis of intellectual humility towards<br />

Logos [12] which from Greek expresses a notion connected with the sphere of sense,<br />

but also knowledge of much higher status of cognition compared to scientific knowl-<br />

edge (scientific rationality), as it is heading towards cognition and love of the truth<br />

ontologically included in the infinite person of God (while in Christianity it is the<br />

person of Jesus Christ) [13].<br />

Jacques Maritain states that wisdom is a kind of knowledge in a higher sense as it<br />

means getting to know in reliable and lasting, though not exhausting, way if not done in<br />

God, but strong enough to gain certainty and able to get infinitely close to the truth. (...)<br />

So, wisdom is intellectual perfection which touches the highest speculative energy of<br />

intelligence, (...) so much that it was (in ancient times – E.S.) most desirable, that it was<br />

the cognition of truth, the cognition which relates a man to a god. (...) It is a wisdom of<br />

faith and mind, the wisdom of faith using mind. This wisdom is natural in the sense<br />

that it works according to human sensibility and creates itself thanks to hard work and<br />

mind's equipment, and it is supernatural in its core because it exists and lives only<br />

through faith. So, mainly, but not only, in connection with it we have to take into con-<br />

sideration the moment of god's descend and activity. (...) It does not come from the<br />

moment of lifting a human being but on the contrary, from the moment of flow of the<br />

creative Spirit, from whom the wisdom really comes. And this is why the wisdom is<br />

essentially superphilosophical, supermethaphisical and truly divine [32, 18, 20, 38-39,<br />

31,32] [14]. In Maritain's perspective wisdom revealed in the Word of God is a kind of<br />

higher cognition compared to limited (reduced to the sphere of natural phenomena)<br />

cognition of detailed sciences and to Greek wisdom which has human dimension, is<br />

philosophers' wisdom which setting things in its own order, in its own line of perfect<br />

creation of the mind [32, 25] [15].<br />

Also in this sense the Bible describes wisdom as the basis of accepting the truth<br />

which appeared in historical time, in real historical person of Jesus Christ who<br />

claimed to be God. Saint Paul described the situation of the attitude of wisdom of<br />

Greek philosophy, based on cognitive capability of intellect, to wisdom as a situation<br />

of a total misunderstanding and depreciation of wisdom as well as qualifying it as<br />

a stupidity. He wrote about it in a following way, But we speak the wisdom of God in<br />

a mystery, even the hidden wisdom, which God ordained before the world unto our<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 73


Elżbieta Stawnicka-Zwiahel<br />

glory; (...) Which things also we speak, not in the words which man's wisdom teacheth,<br />

but which the Holy Ghost teacheth; comparing spiritual things with spiritual. But the<br />

natural man receiveth not the things of the Spirit of God: for they are foolishness unto<br />

him: neither can he know them, because they are spiritually discerned. (I Corinthians<br />

2:7, 13-14) (...) Where is the wise? where is the scribe? where is the disputer of this<br />

world? hath not God made foolish the wisdom of this world? (I Corinthians 1:20)<br />

74<br />

This excluding each other of wisdom and narrow rationalism bears the signs of<br />

strange competition and misunderstanding coming mainly from pertness of scientific<br />

rationalism which claims the right to measure all phenomena by its measure (of natu-<br />

ralism). While metarationalism, having all qualities of wisdom, does not reject scien-<br />

tific researches or science as such, but only calls a foolishness its usurps to make itself<br />

the hub of the universe, to use its limitation and relative cognition an argument against<br />

what it cannot get to know (God and spiritual world) by means of narrow methodol-<br />

ogy. In the model of metarationalism, with full consent and acceptance of supernatu-<br />

ral being, God the Creator of the world, science with its limited cognition of material<br />

reality is included.<br />

It comes from the fact of the subject of religion, which is personal God, who by as-<br />

sumption is transcendent towards nature and man. In religion there is accepting of the<br />

existence of God neither on the basis of empirical experience nor intellectual deduction.<br />

It is based on decision, the choice of man, concerning the sense of life. This choice has<br />

a character of solving a dilemma between sense and absurd [26, 218]. We can agree<br />

with the above statement only partially, namely, that the choice between belief and<br />

unbelief, which is the choice between theistic and atheistic world view, results in<br />

existential consequences (such as sense and nonsense), while the most essential point<br />

concerns the subject of this belief or unbelief. For this statement suggests that belief in<br />

God generally, and specially in the God revealed in the Bible, has basis neither in<br />

empirical experience nor in mind, so it is an act of unjustified faith, an irrational jump<br />

(as it was described by Kierkeegard) which only has the rationalism of sense.<br />

Does not mind play any role in such a vital life decision as the choice of world<br />

view, the total negation of God the Creator, or his conscious acceptance? Is faith in<br />

this sense contradictory to man's mind and wisdom? Is it a completely irrational<br />

decision which hits the basics of logic?<br />

Christian theism, which agrees with other monotheistic religions (Judaism, Islam)<br />

as far as acceptance of the infinite, personal God, who planned and created the uni-<br />

verse is concerned, differs from them as it fundamentally states the factuality of the<br />

person of Jesus Christ as the embodied God and his resurrection described in the Holy<br />

Scriptures.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Is the Bible Rational? Two Models of Rationality and the Bible<br />

Within metarationalism there is space for an attitude, called by Josh McDowell<br />

a legal and historical proof, which is methodologically different from natural proof, or<br />

from any known in philosophy proves of rational theology. Its attitude is an example<br />

of contemporary Christian apologetics which is supported by facts described in the<br />

Bible and their Christian interpretation, showing that it is logical and coherent with<br />

mind. It postulates open minded approach to the Biblical message, especially to the<br />

New Testament as a reliable historical document, as a source of information about<br />

Jesus and his resurrection described by the Holy Scriptures, examine them and judge<br />

according to the same criteria all historical documents are judged [16, 32] [16].<br />

It is one of the suggestions of rational examination of the basis of Christian faith.<br />

When people use legal and historical proof, they have to examine the credibility of tes-<br />

timonies. (...) If my faith was blind I would reject Jesus Christ and neglect the facts. (...)<br />

I do not state that by all means I proved that Jesus Christ was the Son of God. I just<br />

examined the facts and put all 'for' and 'against' together. The result proved that Jesus<br />

was the One he said he was. I had to make a decision and i did it. (...) I started my<br />

researches trying to refute Christian foundations. Hume would say that proves of his-<br />

torical character do not count because it is not possible to establish objective truth.<br />

However, I was not looking for the objective truth, rather for historical probability [16,<br />

XXX]. Without objective criteria we do not know how to make a sensible choice between<br />

different kinds of a priori. Resurrection is a historically probable criteria of the judge-<br />

ment of Christian faith. Of course, it is a probable, not certain, criteria, but probability<br />

is the only foundation on which limited human beings are able to make any decisions.<br />

Only deductive logic and pure mathematics create 'peremptory truth', and it is possible<br />

because they come from obvious formal axioms (in a type of tautology such as: if A it A)<br />

and do not refer to facts. As soon as we enter the field of facts, we have to depend on<br />

probability, it is definitely limited, but unavoidable (...); historical probability turns to<br />

truthfulness of Jesus stating that he is the embodied God, the Saviour of people and the<br />

future Judge of the world. If probability supports the truthfulness of those statements<br />

(and can we deny it having analysed the facts?), we have to opt for them [16, XXX] [17].<br />

It seems that scientists, who become aware of the attitudes of scientific rationalism<br />

have open mind and (at least) neutral attitude to the Bible and the facts included in it,<br />

will be trying to make logical conclusions even if they were to be in some way uncom-<br />

fortable for the researcher. We have no right to preliminarily assume that Jesus could<br />

not be more than a human. In such a case, what is obvious, our conclusions will be<br />

reflecting our prejudices instead of presenting the true contents of the documents. In<br />

other words, we have to try to objectively discover the picture which his contemporaries<br />

had of him, whether we agree with it or not. It is not only the question if Jesus was<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 75


Elżbieta Stawnicka-Zwiahel<br />

shown as a man. Generally, nobody questions it nowadays as historical reports say that<br />

he was hungry and tired, that he cried, suffered and dies, so he was a man. The question<br />

which we face today is – was he presented only as a man [16, 352].<br />

76<br />

Summarising considerations on the subject of two types of rationalism, it has to be<br />

said that one of them, metarationalism, respects the mind and thinking of a man, is<br />

able to open itself to accepting the sense and possible factuality of what is superra-<br />

tional, the invisible spiritual world and the book of the books, Christian Bible, which<br />

reveals a part of this reality. It shows that even though its truths are beyond human<br />

mind, they are not contradictory to them, on the contrary, they help in better and<br />

more sensible way to explain and understand the genesis and the beginning of the<br />

world and the man, his final destiny, the sense of being etc. It is also a kind of sugges-<br />

tion for a man to come back to rationalism as a wisdom, using the mind which does<br />

not reject science but crosses its stiff boundaries. However, as (quoted at the begin-<br />

ning) F. Schaeffer said, this regain of rationalism is unequivocal to a distance, or even<br />

rejection of the way of thinking created by scientific rationalism with its narrowed<br />

methodology. C.S. Lewis very accurately described the relation of those two types of<br />

rationalism, explicitly showing the advantage of rational thinking based on the Bible.<br />

When I accept Christian theology I can have problems with reconciling it at some points<br />

with certain truths which are rooted in mythical cosmology created on the basis of sci-<br />

ence. However, science as a whole is possible. Assuming that Mind was before the matter<br />

and that the light of the first Mind enlightens finite human minds, I can understand in<br />

what way a man may, through observation and making conclusions, get to know the<br />

universe which he inhabits. However, if, on the other hand, I will accept scientific cos-<br />

mology, I will be able to reconcile it with neither Christianity nor science itself. I f mind<br />

is totally dependent on brain, and brain on biotechnological processes, and biotechno-<br />

logical processes (in longer perspective) on senseless movement of atoms, it is difficult to<br />

understand how a thought, which appears in it, can be more important than the swoosh<br />

of wind in tree's branches [18, 59] [18].<br />

[1] The Bible itself says, All scripture is given by divine inspiration of God, and<br />

is profitable for doctrine, for reproof, for correction, for instruction in<br />

righteousness. 2 Timothy 3:16. Compare also Catechism of Roman Catholic<br />

Church, Pallotinum 1994, God is the Author of the Holy Scripture. The<br />

truths revealed by God, which are included and expressed in the Holy<br />

Scripture, were written down by the divine inspiration of the Holy Spirit.<br />

(p. 37) The Roman Catholic church, apart from the Holy Scripture, accepts<br />

also Tradition, which is defined as the Word of God given to the<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Is the Bible Rational? Two Models of Rationality and the Bible<br />

Apostles through Jesus Christ and the Holy Spirit, so they can pass it on in<br />

fullness to their successors, so enlightened by the Spirit of Truth they can<br />

faithfully keep, explain and spread it in their teaching. (p.33) It makes it<br />

equal with the Holy Scripture. In this sense the Bible is the book of miracles<br />

starting from the creation of the world, incarnation and resurrection,<br />

ascension, and many other events which concern the intervention of the<br />

biblical living god into the order of the universe.<br />

[2] The foundation of Christianity is the person of Jesus from Nazareth, who<br />

proclaimed that he was the Son of God, Christ (from the name Christ first<br />

Christians adapted the symbol of fish which from Greek Ichthys made up<br />

of first letters of Greek words Jesus Christ, the Son of God, Saviour). From<br />

his names comes the name Christianity, which gathers those, who<br />

personally believed in his resurrection and accepted him as their Lord and<br />

Saviour, (Messiah). Compare Lexicon of Religion. From A to Z.<br />

Warszawa: Muza S.A., 1994. On many occasions the Bible calls Jesus the<br />

foundation of Christian faith and life, e.g. For other foundation can no<br />

man lay than that is laid, which is Jesus Christ. (1 Letter to Corinthians<br />

3:11).<br />

[3] From the great amount of literature on the subject I would like to<br />

mention: 1. Thinking and Rationality, Tadeusz Buksinski et al. Poznan:<br />

Scientific Publishing House of the Philosophy Department, vol. XL, 1997,<br />

2. Mind-Rationality, Philosophical Studies No 5-6, 1983, PAN<br />

[4] Compare with e.g. Barbara Skarga, Three Ideas of Rationality,<br />

Philosophical Studies, quoted publication , pp. 17-37. The author analyses<br />

three kinds of rationality, namely metaphysical, scientific and<br />

technological rationality, stating that changes done in the reception of the<br />

idea of rationality in the history of European culture became the reason of<br />

the crisis of rationality and awareness of dangers of total instrumentalism<br />

as a consequence of overusing of certain form of overconfident ratio,<br />

stripped of axiology.<br />

[5] Professor K. Jodkowski writes about it, showing two ways of the<br />

neutralisation of the conflict of faith and science in the dispute over<br />

evolutionism and creationism:<br />

[6] Idealism, if you have a closer look at it, appears to be hidden, theism.<br />

[7] Compare K. Jodkowski shows incommensurability and inability to<br />

reconcile evolutionism as metaphysical as well as methodological<br />

naturalism with Christian (Biblical) creationism proclaiming the creation<br />

of the world and man by God and showing the ways to neutralise the<br />

conflict of faith and science (e.g. by theistic evolutionists) showing the<br />

compromising character of these actions in favour of the primacy of<br />

science. (Ibidem, pp. 36-45) I also agree with professor Jodkowski that<br />

evolutionism, which represents scientific naturalism, is dominated by<br />

certain view of the world or metaphysics (materialistic) and is obviously<br />

contradictory to the view of the world emerging from the Bible.<br />

[8] Believes (convictions) are a opinions in psychological sense, which means<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 77


Elżbieta Stawnicka-Zwiahel<br />

78<br />

they are judgement. Conviction can be described as an attitude of the<br />

subject of cognition to the results on his own or others' cognitive trials, i.e.<br />

judgements in logical sense or opinion in which this judgement is expressed.<br />

[9] In a different place Bloom talks about disguising great alternatives, Old<br />

tragic conflicts adopted the form of patting the shoulder and<br />

saying,'Everything is as it should be.' (...) New desires to destroy the conflict<br />

explains the great popularity of the word 'dialectics' – in our, which is<br />

Marxist understanding – dialectic oppositions unite in synthesis, they<br />

harmoniously melt allure and dangers. The difficult and most basic rule of<br />

philosophy and morality that there cannot be a satiated wolf and<br />

unharmed sheep, but dialectics abolishes this rule. (Ibidem, p.275)<br />

[10] Carlson A.J. defines supernaturalism as information, theories, beliefs and<br />

practices referring to the sources different than empirically or logically<br />

verifiable and to the events which are contradictory to known natural<br />

processes. Carlson A.J., Science and the Supernatural. Yellow Springs,<br />

Ohio: American Humanist Association. Quoted after McDowell Josh,<br />

Apologetic Guide, Warszawa: Vocatio, 2002, p. 340. Describing the<br />

universe as created and dependable on th Creator, the Bible talks about<br />

miracles as normal events from the point of view of his unlimited abilities.<br />

Hence, miracles are supernatural facts in the normal course of nature and<br />

history as God's interventions which are logical and coherent with his<br />

omnipotent nature.<br />

[11] Scientific rationality sets exact limits of what is scientific, (...)any science<br />

can exist on the condition of accepting the assumption that God does not<br />

intervene into the course of phenomena and checking how far you can go in<br />

explaining them.<br />

[12] Biblical notion of the word is dabar (Hebrew) and logos (Greek)<br />

[13] Jesus in the conversation with Pilate answering the question, What is the<br />

truth? points to Himself as the Truth. We can talk here about the<br />

ontological truth. Compare also the Letter to Collotians 1:16-17, 19.<br />

[14] Maritain J., Knowledge and Wisdom, translated by Marian Reutt,<br />

Warszawa-Żabki: Fronda, 2005, pp. 18, 20, 38-39, 31-32. In many places<br />

the Bible talks about wisdom descending from above as opposed to empty<br />

and egocentric intellectual cognition just appearing to be wise. Compare<br />

e.g. James 3:13-17.<br />

[15] Maritain notices the beauty of Greek wisdom, but he states that it is<br />

a beauty of a sketch, a genius sketch, where baits and vital points are<br />

marked with unfailing artistry. (...) When this wisdom wanted to become<br />

perfect in itself, to be finished by its own means, it lost the way. (...) Instead<br />

of giving back what it owned to the principle of beings to which pointed its<br />

created things, it chose the way of cherishing the things themselves for which<br />

it was condemned by Saint Peter. (...) The being, whose first achievement<br />

was mainly ordering all thoughts , was left by Greek wisdom, as it stopped<br />

in a sense on its substitute, on dialectic world, where the look does not<br />

search anything else but ideal procession of beings, getting into the ecstasy<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Is the Bible Rational? Two Models of Rationality and the Bible<br />

beyond the essence of being. Ibidem, p. 28<br />

[16] McDowell Josh Apologetic ...quoted publication, p. 32. According to Josh<br />

McDowell Christianity refers to history. (...) Jesus resurrection was among<br />

those historical and recognisable facts, the event which – as Luke says – was<br />

confirmed by Jesus himself 'in many unquestionable proves.<br />

[17] Montgomery John Warwick, The Shape of the Past. Ann Arbor: Edwars<br />

Brothers, 1962. Quotation after Josh McDowell, Apologetic..., quoted<br />

publication, p. XXX (Introduction). Josh McDonell on the basic trilemma<br />

concerning solving the problem of the deity of Jesus of Nazareth, namely<br />

three questions demanding answers: The Lord, liar or madman? Ibidem,<br />

pp. 151-160, and McDowell Josh More Than Carpenter, Kraków: Tkech,<br />

1991.en.<br />

[18] Lewis C.S, Devil's Toast, quoted publication, p. 59.<br />

[19] Bassin, The Questions of Unconsciousness (on Unconscious Forms of<br />

Higher Nervous Activity), Warszawa 1972, p. 128<br />

[20] Bloom A. The closing of the American mind: how higher education has<br />

failed democracy and impoverished the souls of today's students, translated<br />

by Tomasz Bieroń, Poznań: Zysk i S-ka publishing house, 1987<br />

[21] Bylica P., Methodological Naturalism as a Condition of Scholarship in the<br />

Context of Science and Religion Relation, in: Philosophical Review – New<br />

Edition 3/2004.<br />

[22] Carlson A.J., Science and the Supernatural. Yellow Springs, Ohio:<br />

American Humanist Association, quoted after McDowell Josh, Apologetic<br />

Guide. Warszawa: Vocatio, 2002<br />

[23] Hempoliński M., Epistemological Models of Cognition. The Truth and<br />

Rationalism of Convictions, in: Philosophical Studies No 5-6/1983.<br />

[24] Jodkowski K., Methodological Aspects of Evolutionism – Creationism<br />

Controversy. Series: Realism. Rationalism. Relativism, Vol. 35, Lublin:<br />

UMCS Publishing House, 1988<br />

[25] Kozielecki J., With or without God. The Psychology of Religion, New Look.<br />

Warszawa, 1991<br />

[26] Kroplewski Z., Rationalism of Religious Reasoning.Poznań 2002.<br />

[27] Catechism of Roman Catholic Church, Pallotinum 1994.<br />

[28] Lexicon of Religion. From A to Z, Warszawa 1994.<br />

[29] Lewis C.S., Devil's Toast, Łódź 1998.<br />

[30] McDowell J., Apologetic Guide, Warszawa 2002.<br />

[31] McDowell J., More than a Carpenter, Kraków 1991.<br />

[32] Maritain J., Knowledge and Wisdom, Warszawa 2005.<br />

[33] The Holy Bible King James Version, Dallas, International Bible Association.<br />

[34] Ramm B. Protestant Biblical Interpretation, Boston 1956.<br />

[35] Mind-Rationalism, in: Philosophical Studies No 5-6/1983.<br />

[36] Mindfulness and Rationalism. Tadeusz Buksiński et al. Poznań: Scientific<br />

Publishing House of the Philosophy Department, vol. XL, 1997.<br />

[37] Skarga B., Three Ideas of Rationalism, in: Philosophical Studies No 5-6/1983<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 79


Elżbieta Stawnicka-Zwiahel<br />

80<br />

[38] Stróżewski W., Rationalism and Metarationalism, in: Philosophical Studies<br />

No 5-6/1983.<br />

[39] Schaeffer F., Where to?, Warszawa 1973.<br />

[40] Weinberg Steven Dreams of a Final Theory, Warszawa 1994.<br />

[41] Uznadze D.N., Ekspierimientalnyje osnowy psichołogii ustanowi, Tbilisi<br />

1961.<br />

[42] Zdyb M., The Essence of Decision. Personalistic and Normativistic Analysis of<br />

the Phenomenon, Lublin 1990.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Wojciech Słomski<br />

<strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> <strong>Finansów</strong> i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 81-90]<br />

The flashes i.e. remarks about philosophical<br />

themes in poetry of Julia Hartwig<br />

Key words: Philosophy, poetry, existential themes, philosophical themes, philosophy<br />

of the culture<br />

Julia Hartwig is a contemporary poetess, essayist, translator and the authoress of<br />

books for children. The Julia’s mother, Maria, was Russian (she died when Julia was<br />

nine years old). Her father Ludwik was a well-known photographer in Lublin. How-<br />

ever, direct influence of her parents on development of interests and later poetical<br />

career of the authoress of Chwila postoju (A short stopover) was scarce. Julia has never<br />

learnt Russian (she regretted it many years later). She was also never interested in<br />

photography, although her brother Edward Hartwig, who died aged ninety-four years<br />

recently, was one of the most prominent contemporary photographers. We hated<br />

photography - the poetess writes after years – because it was the mistress of our life (...).<br />

We lived on photography, but so modestly that we were not able to be grateful for it<br />

[1, 166]. Walenty, the second Julia’s brother, became an endocrinologist.<br />

One of the most important people at the end of childhood and early youth of Julia<br />

Hartwig was her school friend Anna Kamieńska who was later a poetess and an<br />

authoress of books about poetry. The friendship became important, especially after<br />

her mother’s death because the difference in age among the brothers and the sister,<br />

and the necessity of undertaking the paid work by the older brothers made impossible<br />

forming close relations. Later Julia Hartwig wrote many times about her friendship<br />

from the years of her childhood. She dedicated to Anna Kamieńska one of her feature<br />

articles published in Więź magazine, among others. She wrote there as follows: This<br />

our maiden friendship, documented with a handful of letters, one could recognize for<br />

one of many cases if, as consequence of it, hundreds of printed pages with the poems and<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 81


Wojciech Słomski<br />

the prose did not come into being undersigned by the both girls with their surnames,<br />

then novice poetesses from Lublin [1, 46]<br />

82<br />

She finished the secondary school named after Unia Lubelska in Lublin just before<br />

the war (she passed secondary-school final exams in 1939). In the secondary-school<br />

period, in the age of fifteen, she published in the school bulletin ‘W Słońce’ (In the<br />

Sun) the first poem in her life. Hawever, Julia Hartwig stated in one of interviews that<br />

she grew up literary and was shaped in the period of the occupation, so in times full of<br />

horror and cruelty. At that time she looked after the children of the Szczepańskis in<br />

Stróż estate near Kraśnik, that is far from places occupied by Germans directly. Julia<br />

Hartwig decided then to leave to Warsaw under the influence of her former teachers’<br />

suggestion from Lublin and to enter at the underground Secret Warsaw University to<br />

study both Polish studies and Romance studies. She met there the following promi-<br />

nent scholars: Maria Ossowska, Tadeusz Kotarbiński, Władysław Tatarkiewicz, Julian<br />

Krzyżanowski. She also met Tadeusz Gajcy and Leon Stroiński, however she found<br />

out just considerably later that they were poets [2, 108].<br />

The future poetess came to Warsaw and got involved in the activity of the resis-<br />

tance. She left Warsaw often as a courier. Her commitment in the activity of the Polish<br />

underground was however uncovered by the German authorities, that is why the<br />

poetess was forced to hide out from the Gestapo. She left Warsaw before the comple-<br />

tion of her studies and came back in the surroundings of Lublin. By certain time she<br />

lived at the forest inspectorate which was managed by Anna Kamieńska’s paternal<br />

uncle.<br />

After the war Julia Hartwig continued her studies both at Warsaw University and<br />

Catholic University of Lublin. Then she moved for short time to Warsaw, Cracow and<br />

Lodz, where she made acquaintance with Gałczyński, among others. She also wrote<br />

there permanent chronicles from the French literary press to Marxist magazine<br />

Kuźnica. In 1947, she received the scholarship from French government and left to<br />

Paris, where she spent next three years. She wrote there, among others, radio dramas<br />

for the Polish radio broadcasting station, and in the last year of her stay there she was<br />

employed at the Polish embassy as a cultural clerk, what gave her the opportunity of<br />

making the acquaintance with Czesław Miłosz [2, 113], who arrived to Paris from the<br />

United States, and with Jerzy Putrament and with several leftist French writers. How-<br />

ever, the poetess did not remember her work at the embassy fondly, underlining the<br />

full of tension atmosphere of the already beginning cold war. She tried, however, to<br />

take a full advantage of her stay in Paris, participating in already existing there a vivid<br />

cultural life of the city, visiting the museums and theatres, watching almost all showed<br />

French films at the cinemas and sitting in Parisian little cafes [2, 107nn].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The flashes i.e. remarks about philosophical themes in poetry of Julia Hartwig<br />

After returning to Poland in 1950 she took up her residence in the House of Crea-<br />

tive Work in Obory where Tadeusz Peiper lived at that time, among others. Later she<br />

settled in Warsaw where she lives now (in Marszałkowska Street) At that time except<br />

of poems she also wrote radio dramas for the Polish Radio. Next time she leaves Po-<br />

land for longer period 20 years later. After events in 1968 Julia Hartwig together with<br />

her husband Artur Międzyrzecki (he died in 1996) made a decision about leaving<br />

Poland for some time. In 1970 Artur Międzyrzecki goes to the USA on scholarship for<br />

writers and after six months his wife joins him. The both spend four years in America<br />

getting to know with the American poetry and making acquaintances with American<br />

writers. At that time the poetess works as a lecturer of ‘creative writing’ at universities<br />

in the USA and Canada. They were several times in the USA later and a result of their<br />

stays was the anthology of American poetry entitled Opiewam nowoczesnego<br />

człowieka ( I extol a modern man) which was recognized as a literary event.<br />

In 1976 she was one of the signatories of Memoriał 101 (the Memorandum 101).<br />

She also got involved in anti-communist opposition activities before the martial law<br />

was imposed in Poland. In 1980 she became a member of Citizens’ Committee with<br />

Lech Walesa as a chairman of NSZZ Solidarność (Solidarity).<br />

She left to several places with the president of Pen Club Artur Międzyrzecki many<br />

times. However, the authoress admits that she does not like tourist journeys. The aim<br />

of travelling for her is visiting places once visited and at the same time experiencing<br />

something new and surprising (to refresh remembrances and give a chance for herself<br />

to experience something unexpected). The poetess has never travelled as a tourist (ex-<br />

cept for one excursion to Greece) but she thinks that changing place of staying is<br />

extremely important to her as a source of the poetical inspiration [3, 9].<br />

Julia Hartwig in times of her lower secondary school and secondary school mainly<br />

read prose and poets like Czechowicz who was her all-life fascination and Przyboś<br />

who however did not make so big impression on her. In later years she regarded<br />

Miłosz and Herbert for the most important Polish poets. She also appreciated poetry<br />

of Aleksander Wat. In turn, she estimated the poetry of Wisława Szymborska as mas-<br />

terly and unusually significant for Polish poetry of XX century, however she locates<br />

her in opposition to her own works because of a different vision of a human being and<br />

a different approach to poetry. She treats to Tadeusz Różewicz’s poetry similarly [4, 8].<br />

The poets who were less known to the wider public, among others Jerzy Liebert who<br />

died aged twenty-eight, and also Wiktor Woroszylski and Wacław Iwaniuk were<br />

unusually important for her.<br />

First poem of Julia Hartwig was published just before the war in 1939. After the<br />

war poems of poetess which were written in the period of the occupation were pub-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 83


Wojciech Słomski<br />

lished in Lublinie in 1945 as Anthology of Lublin poetry. Single poems also appeared in<br />

literary writings, among others in Nowiny Literackie and Odrodzenie. Thanks to it at<br />

the moment of publishing of the first poetical volume, the name of the poetess was<br />

already quite well-known and recognized in literary environments.<br />

84<br />

The first published collection of Julia Hartwig’s poems was a volume Pożegnanie<br />

(Farewell) [5, 136] (1956), which contained only poems. The fragments of the poetical<br />

prose also contained the next collection apart from poems or they did not contain the<br />

poems at all Chwila postoju (Short stopover). The following appeared after the literary<br />

debut: Wolne ręce (Free hands) (1969), Dwoistość (Duality) (1971), Czuwanie (Vigil)<br />

(1978), Chwila postoju (Short stopover) (1980), Czułość( Tenderness) (1992), Nim<br />

opatrzy się zieleń (Before the greenness loses its attraction) (1995), Przemija postać<br />

świata (Figure of the world goes by) (1999), Zawsze od nowa (Always from the begin-<br />

ning) (1999), Zobaczone ( Seen) (1999).<br />

Last years the following next several collections of poems appeared: Nie ma od-<br />

powiedzi (There is no answer) (2001), Wiersze amerykańskie (American Poems) (2002),<br />

Błyski (Flashes) (2002), Mówiąc nie tylko do siebie. Poematy prozą (Saying not only to<br />

oneself. Poems in prose) (2003) and Bez pożegnania (Without farewell) (2004). Julia<br />

Hartwig is the authoress of the collections of the autobiographical reports: Z niedale-<br />

kich podróży (From near trips) (1954), Dziennika amerykańskiego (American Journal)<br />

and the travel journals Zawsze powroty (Always returns) (2001, 2005). She published<br />

single poems and texts in such magazines like: Więź, Nowa Kultura, Świat, Nowe<br />

Książki, Poezja, Tygodnik Powszechny, Twórczość, Kresy, Na Głos, Odra, Odrodze-<br />

nie, Kwartalnik Artystyczny and Zeszyty Literackie.<br />

Anthology of American poetry appeared in 1992 and was prepared by the authoress<br />

together with her husband Artur Międzyrzecki. Julia Hartwig is also the authoress of<br />

the monographs dedicated to Apollinaire (1961) and to Gérard de Nerval (1973). The<br />

biography of Apollinaire was translated to French, Czech, Russian and Hungarian.<br />

The works for children occupy important place in literary property of the poetess. She<br />

wrote: Jaś and Małgosia(Jack and Maggie) (together with A. Międzyrzecki, 1961),<br />

Przygody poziomki (The Adventures of the wild strawberry) (together with A. Międzyr-<br />

zecki, v. I, 1961; v. II, 1964), Tomcio Paluch (Little Tom the Big Toe) (together with<br />

A. Międzyrzecki, 1962), Wielki pościg (the Great chase) (together with A. Międzyr-<br />

zecki, 1969), Zguba Michałka (Undoing of Little Michael)(1969). She also wrote to-<br />

gether with Artur Międzyrzecki two theatrical plays. The following volumes critics<br />

recognize for the most significant poetical volumes in her poetical property: Chwila<br />

postoju, Czułość, Czuwanie, Obcowanie (Short stopover, Tenderness, Vigil, Commun-<br />

ing).<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The flashes i.e. remarks about philosophical themes in poetry of Julia Hartwig<br />

Julia Hartwig translated French and American poets. Her first translations of<br />

French poetry appeared in Anthology of French Poetry in 1946. She was invited by<br />

Adam Ważyk to work on the anthology as one of the editors. A selection of poems of<br />

Blaise Cendrars and Max Jacob translated by Adam Ważyk and Julia Hartwig ap-<br />

peared soon. It is necessary to mention that among her more eminent translations are<br />

Letters to Madeleine of Apollinaire (1976) and<br />

Correspondence of Chopin with George Sand and Her Family (1978). She was<br />

honoured with Prix de Traduction award of Paris Foundation Hautvilliers and with<br />

PEN Club award for translation of French literature in 1979. She edited Anthology of<br />

American Poetry together with Artur Międzyrzecki in 1992. The first in Poland an-<br />

thology of American poetesses Dzikie brzoskwinie (Wild Peaches) was published in her<br />

selection and translations in 2003, and a collection Henri Michaux Seans z workiem<br />

(Henri Michaux’s Showing with a Bag) was published in 2004.<br />

She is the laureate of many literary prizes, among others Jurzykowski Literary<br />

Prize, PEN Club Prize, American Thornton Wilder Prize, Austrian Georg Trakl Prize,<br />

Minister of Culture prize for career achievements and Great Prize of Culture Founda-<br />

tion. The volume Nie ma odpowiedzi (There is no answer) was in the finals of Nike<br />

Literary Prize (2002). The volume of the poetical prose Błyski (Flashes)and a selection<br />

of poems Bez Pożegnania (Without farewell) also received a nomination to Nike prize<br />

in 2003 and 2005.<br />

Julia Hartwig attaches great significance to the form of her poems, particularly to<br />

their comprehensibility. Critics point out that these poems are characterized with<br />

a subtle and refined form which the poetess constructs thanks to the accumulation of<br />

sophisticated metaphors and allusions. She does not undertake the attempt of con-<br />

struction of the general vision of the world. She often unites contrasts (joy - despair,<br />

light - darkness etc.) giving the way to the varied interpretations of her poems [1, 142].<br />

However, she refers with large distance to expressive poetry (e.g. German Expression-<br />

ism) [1, 139]. She accuses the poetry of the lack of the distance to itself, what limits it<br />

seriously and does not let reach full perfection. She also rejects eclectic poetry, which<br />

she finds unnecessary, though to certain degree it justified the creator’s fascination of<br />

definite poetry, the copying existing patterns.<br />

The form of the poetical expression which Julia Hartwig practices the most often is<br />

the prose poem [6]. The poetess thinks that this form is the most comprehensive and<br />

giving a poet the highest possibilities of applying nuances and various shades and<br />

colours i.e. it gives the most creative freedom, even if a creator consciously gives up on<br />

using some possibilities. At the beginning of her poetical road, the poetess applied the<br />

form in certain sense intuitively, later however she tried to shape and develop it con-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 85


Wojciech Słomski<br />

sciously. She also translated the poets who went in for the border works in between<br />

poetry and prose. That is why some critics found in poetry of Julia Hartwig influences<br />

of French literature. They stated that a poem in prose which the poetess learnt to<br />

perfection has not a rich tradition in contrast with French poetry. However, the poet-<br />

ess herself does not agree with the thesis concerning fundamental influence of French<br />

poetry on her own works. She concerns French poets as close to her and at the same<br />

time she underlines that every poetical book which a poet reads shapes a poetical<br />

identity in a define perspective, what does not mean that this identity is shaped by it in<br />

a fundamental way.<br />

86<br />

Julia Hartwig does not define some of her poetical expressions as poems but as<br />

flashes Such flashes are just texts published in volume Błyski (Flashes). There are<br />

fragments of prose, a sentence, an aphorism, ideas noted, in a word, all what the<br />

authoress defines as ‘traces of everyday hustle and bustle of mind’. Those texts could<br />

become poems, but they were caught and noted as if half way between an idea and its<br />

expression in the form of full and finished poetical form [1, 146]. Flashes came into<br />

being because I noted everything what budded inside me but did not mature - the poet-<br />

ess confesses.<br />

Huge meaning for works of the poetess has painting. She started to show an inter-<br />

est in painting only after leaving Poland and going to Paris and later to other Euro-<br />

pean cities: Rome, London, Vienna. However, Julia Hartwig looks at painting works<br />

with eyes of a poet. She notices there not only plastic layer but also a story in which an<br />

admirer of a painting is also taking part. Painters also express universal truth about art<br />

and life. They are used to spend many hours regularly at the easels in solitude in<br />

a studio or in the open air, so they have enough time for a reflection both on art and life<br />

[7]. That is why painting is for Julia Hartwig a kind of poetry.<br />

Some poems of the poetess are also a kind of paintings noted which are targeting at<br />

telling some story by means of showing the most outer layer and presenting it in a way<br />

in which the artist painter would look at it. The character of such descriptions have for<br />

example collected poems in volume Zobaczone ( Seen) .The poetess says about them<br />

that they express what was seen by her in exact meaning of the word. Seen it means<br />

that the world was noticed by me. It does not mean that I am looking, but it means only<br />

that I have seen. I have seen means more than seeing itself. It is a kind of understanding<br />

[8].<br />

The subject matter of Julia Hartwig’s poems is different. The poetess describes ar-<br />

chitecture, portraits works of art and landscapes. However, people living on the mar-<br />

gins of society often attract her attention as well. She explains this fascination with<br />

their abilities of throwing off the yoke of limits of everyday existence, their independ-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The flashes i.e. remarks about philosophical themes in poetry of Julia Hartwig<br />

ence and indifference to social norms. The most interesting for her are those tramps<br />

who have chosen their life consciously, giving up their previous lives in a society.<br />

Her volume Nie ma odpowiedzi (There is no answer) is devoted to religion prob-<br />

lems, doubt and looking for sense of life in the perspective of eternity. In conformity<br />

with the title the poetess does not try to express her own settled opinions here, but<br />

rather outline that doubt is irremovable as a fundamental ingredient of human exis-<br />

tence. It does not concern the religious issues either, which appear (likewise in other<br />

volumes). However they are exposed when the opportunity arises as space parallel to<br />

questions equally important but which do not belong to religion.<br />

Some poems are descriptions of meetings and situations which the poetess consid-<br />

ers as particularly unusual or important [9, 215]. The good example is a poem Tamten<br />

wieczór (That evening) where Julia Hartwig is describing a meeting of some friends<br />

during martial law in Poland which ended with intervention of the secret police func-<br />

tionaries and arresting of the participants. The meeting took place at poetess’s apart-<br />

ment, where it turned out that UB (communist secret police) were well informed<br />

about everything and they were waiting in front of the building during freezing night<br />

to arrest participants of the meeting. It has made so huge impression on the poetess<br />

that she was going to write about it in a poem for many years but she was not sure<br />

how to do it. It seems that this poem expresses not only personal shock of the poetess<br />

who was taken aback with the whole situation, but also with some surrealism of the<br />

situation heightened with the consciousness that the poem was written after many<br />

years when that surrealistic reality when arresting participants of night meeting was<br />

possible, already did not exist. And finally this poem can be read as a characteristic<br />

historic testimony because the poetess mentioned there Jerzy Turowicz and Adam<br />

Michnik, among others.<br />

There are many people in texts of Julia Hartwig who passed away [10, 95]. Julia<br />

Hartwig is writing about them both in her poems and in prose texts. The literary<br />

critics also say about it as follows: those who died are looking through her eyes [11, 45];<br />

invisible residents of the world: alive and dead […] are still going through her poems<br />

[12, 206] apparitions and figures from this world and the afterworld suddenly meet in<br />

the crowd or only are flying over across the night sky of Julia Hartwig [12,64]; she can<br />

see something more and even communes with ghosts [14, 113]; the poetess knows that<br />

eternity has many holes and soul can come back on earth through them [9, 215]. This<br />

interest in going by is not by no means characteristic for the poetess’s works of last<br />

years, though one can have an impression that it has stopped to be only intellectual<br />

fascination with phenomenon of going by lately, but it becomes a yearning for the<br />

world which has been passing away.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 87


Wojciech Słomski<br />

88<br />

The world of the dead and the alive interpenetrate and the dead are as important as<br />

the alive. Julia Hartwig in her debut volume Pożegnanie (Farewell) thinks over the<br />

subject of death, going by, and this what happens after death and possibilities of<br />

reaching immortality. This immortality the poetess recognizes only in art, particularly<br />

in music. She remembers the death in many poems and also her loved ones [for ex-<br />

ample in the poem Niepotrzebne skreślić (Delete as applicable) she referred to her<br />

father]. Last years she remembered more and more often her mother despite as she<br />

says she has never felt like writing about her. Last poetry volumes included many<br />

poems dedicated to the family of poetics which in majority was gone. However, she<br />

avoids the subject of ageing ( Miłosz often wrote about it in his last years), thinking<br />

that she is able to say nothing important about it.<br />

Commemorative sketches devoted to people who this or other way played impor-<br />

tant role in the life of the poetess and at the same time in development of the Polish<br />

culture includes the book Wybrańcy losu (Fortune’s darlings). The heroes of the<br />

sketches are Czesław Miłosz, Witold Lutosławski, Jerzy Turowicz, Monika Żeromska,<br />

Zbigniew Herbert, Wisława Szymborska, Jan Józef Szczepański and Wiktor Woroszyl-<br />

ski, among others. Particularly she dedicates a lot of place to Miłosz and Herbert. The<br />

sketches about them include nearly half of the book. It is also worthy noticing here<br />

a sketch devoted to Wisława Szymborska, whose works, like I mentioned, Julia Hart-<br />

wig considers as very distant from her own way of understanding poetry.<br />

However, at the same time poetry is for Julia Hartwig noting and commemorating<br />

what deserves commemorating and what would not be possible to do in any different<br />

way. In the 2003 poem O tym wszystkim (All about it) the poetess writes as follows:<br />

When I think about all those books which I have read / about fevers which have burnt<br />

me/ about those icy breezes which have chilled me / about those streets which I have<br />

walked along/ about those bridges on which I was standing/ It has left only that what<br />

was written/ the rest was wasted and abandoned there/ where memory could return if<br />

could (…). It is worthy to pay attention to lack of distinctly pointed subject in the<br />

above fragment: we do not find out whether the poetess considers events and experi-<br />

ences from the past for lost for herself or completely non-existing because they were<br />

not written down. The poem admittedly makes an impression of a personal confession<br />

(who else could think about the books I have read) but at the same time that imper-<br />

sonal form it was gives those personal confessions a universal dimension.<br />

From time to time Julia Hartwig also speaks about issues connected with a current<br />

social life. Some features she has written for Więzi magazine have a character of tem-<br />

porary commentaries. In one of them entitled Ballada o barach mlecznych (Ballad<br />

about milk bars) she is protesting against a governmental project concerning liquida-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The flashes i.e. remarks about philosophical themes in poetry of Julia Hartwig<br />

tion of the milk bars. In her feature Mała szkodliwość społeczna (Insignificant social<br />

harmfulness) she accused the intelligentsia of not being able to involve in solving<br />

practical, resulting from wrong system functioning, problems of ordinary people. She<br />

expressed her opposition to importunity of medias and journalists in the text Miłosz<br />

przepytywany (Grilling of Miłosz). She is also talking about social issues in numerous<br />

interviews. However, in opposition to many contemporary poets she avoids criticizing<br />

Polish national in her strictly literary works.<br />

She has always refrained from voicing unambiguous judgments of conduct of sepa-<br />

rate individuals what during communism and suppressing free creativity censorship<br />

was not an easy task. She reproached Herling Grudziński for formulating critical<br />

judgment of Poland too easily, placing himself in a position of an irreproachable<br />

morally human being. The example of this circumspection is a sketch devoted to<br />

Jarosław Iwaszkiewicz [it was printed in Dziennik podróży (A travel journal)], who<br />

was a controversial figure and was judged very variously. Julia Hartwig judges Iwasz-<br />

kiewicz as a great figure and at the same time moving due to his involvement in differ-<br />

ent more or less successful choices in his life.<br />

Julia Hartwig is undoubtedly one of the most outstanding and at the same time, as<br />

it seems, one of the most underestimated contemporary Polish poetess. This fact is<br />

partly caused by lack of established traditions of a poem in prose in the Polish litera-<br />

ture, what in fact for the theoreticians of the literature mean the necessity of undertak-<br />

ing the pioneer work, consisting in the identification of trends, a qualification of the<br />

similarities and the differences among separate creators, and finally placing the Polish<br />

poetry in prose (and also poetical prose) compared to works written in other lan-<br />

guages and literary traditions.<br />

Julia Hartwig has never been influenced by fashions and literary snobberies, as far<br />

as the form and the content of her works is concerned. Not counting the debut vol-<br />

ume The Farewell (Pożegnanie), including poems which have the more classic form.<br />

This form the poetess rejects later. There is lack of principal turning points, redefini-<br />

tions or revisions of previous existing opinions on poetry in her works. One can look<br />

for some evolution in this poetry regarding the content of poetical searches, however<br />

this evolution seems rather to be the result of changes in the external world than the<br />

symptom of principal turning points in relations with this world. They are not deep<br />

changes, the already mentioned fact testifies about it, i.e. everything the poetess writes<br />

in her last works, already appeared in her poetry long time ago, almost from the be-<br />

ginning.<br />

The final opinion of Julia Hartwig’s poetical accomplishments will certainly de-<br />

pend on what we expect from poetry and the poet. If universal portraying is the fea-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 89


Wojciech Słomski<br />

ture of great poetry, and simultaneously experiences do not easily give in on the ver-<br />

balization through the prism of personal experiences of the poet, then without the<br />

doubt we have to deal with prominent poetry in the case of the Julia Hartwig’s works.<br />

This is not however with the certainty philosophical poetry, and the distance which the<br />

poetess keeps from described objects is rather emotional one than intellectual. Read-<br />

ing poems and other texts of Julia Hartwig one can get to know many details from her<br />

personal life, however those details will never be told for the satisfying the need of<br />

‘throwing out from herself’ certain contents.<br />

90<br />

This is also not easy poetry in spite of external pretences, and its full understanding<br />

requires large erudition and knowledge about poetry.<br />

[1] Hartwig J., Pisane przy oknie, Warszawa 2004.<br />

[2] Szawiel M., Poezja zespolona z życiem. Ścieżki filozoficzne Julii Hartwig, in:<br />

<strong>Parerga</strong> 1/2008.<br />

[3] Tam gdzie mogę ścigam morze. Z poetką Julia Hartwig rozmawia Wojciech<br />

Kass, in: Topos 3/2004.<br />

[4] Świat trzeba przefiltrować przez siebie. Z Julią Hartwig rozmawia Piotr Szewc,<br />

in: Nowe Książki 11/1998.<br />

[5] Barańczak St., Ironia i harmonia, Warszawa 1973.<br />

[6] Poezją mówię wprost – rozmowa Jarosława Mikołajewskiego z Julią Hartwig,<br />

2002.<br />

[7] Sztuka widzenia. Z Julia Hartwig rozmawia Grażyna Drabik, in: Przegląd<br />

Polski z dnia 11 października 2002.<br />

[8] Kwiatkowski J., Dwie poezje Julii Hartwig, in: O poetach polskich XX wieku,<br />

Kraków 1985.<br />

[9] Szawiel M., Wątki egzystencjalne w poezji Julii Hartwig, in: Człowiek w kulturze,<br />

dz. zb. pod red. K. Łojek, Warszawa 2007.<br />

[10] Matywiecki P., Przeczucie i spełnienie, in: Res Publica Nowa 7/1995.<br />

[11] Szymańska A., Niewidzialni mieszkańcy świata, in: Kwartalnik Artystyczny<br />

4/2000.<br />

[12] Smolka I., Prawo do sprzeczności, in: Kresy 4/1995.<br />

[13] Nasiłowska A., Poezja jako sposób poznania, in: Odra 5/1996.<br />

[14] Sabiniewicz M., O tomie „Zobaczone” Julii Hartwig, in: Zeszyty Literackie<br />

1/2000.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Andrzej Misiołek<br />

Górnośląska <strong>Wyższa</strong> <strong>Szkoła</strong> Handlowa im. Wojciecha Korfantego w Katowicach<br />

Karl Jaspers' philosophy of existence<br />

Key words: philosphy, Karl Jasper’s philosophy of existence<br />

nr 3/2008<br />

[s. 91-101]<br />

There is no precise definition, which would at the same time answer to the ques-<br />

tion: what is existentialism? This problem is a result of a relatively vast interest in this<br />

philosophical conception. The common feature of all the existentialists is their ap-<br />

proach and interest in human and his being.<br />

The word existentialism comes from Latin word existere, which means appear,<br />

emerge, be, exist; exsistencialis, in its turn is related to the existence. Thus, existential-<br />

ism is a philosophical trend, which lays emphasis on the manifold reflection over the<br />

way of being, which is peculiar to humans. Human essence is a source and central<br />

subject of investigations and analysis of the existentialists. Specifically this interest is<br />

directed at his loneliness in the world where he has to live and exist, as this is one of<br />

the most important problems of this trend. This is also an intellectual and literary<br />

trend criticizing anti- personal and anti- humanitarian tendencies of the contempo-<br />

rary culture.<br />

According to other definition, it is a contemporary philosophical trend, which of-<br />

ten emerges in the works of literary fiction. Its primary concern is the individual and<br />

his sublimated significance in the environment; at the same time it emphasizes the fact<br />

that a human creature has a free choice and, in spite of all the circumstances, bears all<br />

the responsibility for his own progress. And all this, according to the existentialistic<br />

trend, gives birth of a feeling of fear and hopelessness within a human and thus leads<br />

him to a radical defeatism.<br />

Due to the far-reaching simplification in the non-academic use of existentialist<br />

theories and peculiar commercialization of the philosophical movement, we may<br />

differentiate between existentialism and existential philosophy. The first concept<br />

means a vast and vivid movement within the contemporary culture, which reveals<br />

itself in the form of artistic expression, in the idea of tragedy and loneliness in human<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 91


Andrzej Misiołek<br />

fate; the second concept is related to the concrete philosophical school, which pro-<br />

duces somewhat variegated views in this sphere. Such perception of the above- men-<br />

tioned difference was supported by Jaspers and Heidegger, which denied any relation-<br />

ship with mass existentialism. Shestov, Sartre and Camus declared themselves as<br />

existentialists. These French thinkers, as well as Unamuno and Kierkegaard, willingly<br />

employed literary means of expression, developing their conceptions in prose and<br />

drama.<br />

92<br />

Danish philosopher Soren Kierkegaard was a precursor of existentialism. His phi-<br />

losophy was not popular in his times. It was completely forgotten until the 20th cen-<br />

tury, when it was discovered again. This philosopher was against abstract panlogism<br />

of G. W. F. Hegel and against the attempt to immerse a human individual into the<br />

impersonal being of an absolute idea. His ideas were revived in 1930s owing to<br />

Martin Heidegger. F. Nietzsche, regarded as the second precursor of existentialism<br />

(after S. Kierkegaard) played a significant role in the formation of the basics of this<br />

trend. But the period of the greatest popularity of this trend was in war- and post-war<br />

years, when existentialism was practiced by the leading thinkers − Jean Paul Sartre,<br />

Albert Camus and Simone de Beauvoir. In Germany it was practiced by Karl Jaspers.<br />

Nowadays there are numerous philosophers, which regard existentialism as an<br />

atheistic trend, which deeply-rooted in Christianity. Tymon Terlecki, who knew exis-<br />

tentialistic trend very well, expressed his interesting personal opinion about existen-<br />

tialism in the following way: […] existentialism is a base of one of the most typical<br />

conceptions of Christian perception and apprehension of life.<br />

Existentialism in its essence is not an invention of the contemporary times. As it is<br />

based on the reflection, related to the humanistic values, life and death, and the free-<br />

dom of the individual, we may trace its features in the conceptions of the philosophers<br />

of other epochs. Socrates pondered over the idea of human and humanism, Plato<br />

spoke about the fatality of the individual facing the endlessness of the perfect world of<br />

ideas, Pascal spoke about a human, who bends under the pressure of life like a cane,<br />

but he is an intelligent cane (i.e. conscious), Schopenhauer emphasized pessimism,<br />

which accompanies tragic existence of a human, and the problem of free will and<br />

necessity.<br />

The name and the characteristic feature of his philosophy came from the convic-<br />

tion that there exist on other essence (or an assemblage of permanent, unchangeable<br />

features of things, which define them), which would be ahead of the existence. This<br />

conviction primarily concerns a human as human is a creature endued with a con-<br />

sciousness, as compared to things, the conceptions of which are known to their crea-<br />

tor before they appear. This is a conviction with complicated consequences, as it<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Karl Jaspers' philosophy of existence<br />

denies the previous one, which claims that human was born as already programmed to<br />

be humanistic, and a certain idea of human existed before his birth. Existentialists say:<br />

No one is born as a human. People have to become humans (this is a paraphrase of the<br />

famous saying of Simone de Beauvoir- a partner of Sartre and one of feminist ideolo-<br />

gists − about the woman). This means that a human, by way of his choices, actions has<br />

to develop his inner humanism himself, it is not indisputable and doubtless, it is not<br />

given to him from above. It depends entirely on us, whether we remain humans.<br />

Being is a topic of philosophical and human reflection; it is not evident. Human ex-<br />

istence does not come from any initial source; it is in itself a primary fact. In earlier<br />

philosophical conceptions God was pronounced as the creator and a primary source<br />

of human being. However, existence is based upon a conscious relation of the indi-<br />

viduals towards the fact of being, which means that a human analyzes and reflects<br />

upon his being. The aim of this analysis is the independent personal development, and<br />

if a human wants to have some control over his own life, it has to think about it. It is<br />

related the previous assumption about the absence of any prior essence, which would<br />

deny and condemn the individual in the process of defining. A human should specify<br />

himself as a human, making himself and his life a subject of reflection. It does not men<br />

that he can make a choice, concerning his life, i.e. whether to be born or not. How-<br />

ever, he can accept his existence, put up with it or condemn it, deny it. In his life<br />

a human cannot separate from the environment, he depends on the external world as<br />

well. This makes up a kind of contradiction between personal progress and depend-<br />

ence. Thus, a human cannot deny the fact of existence in the world. The human’s<br />

cognition is directed at his own existence and the existence of the others.<br />

The fact that a human is connected to the environment, and depends on it, has<br />

positive and negative sides. In the negative sense human being turns to feel a constant<br />

threat coming from the environment: things, other people may become the enemies.<br />

The fragility of human life turns being into something absurd, all the time a human<br />

cares about something he can be deprived of within a socond. In the positive sense,<br />

however, owing to the presence of the others, by means of the mastering of things, and<br />

turning them into subjects, tools, a human familiarizes in his being, which otherwise<br />

would be unbearable.<br />

The awareness of this fills him with an anxiety concerning his existence. From one<br />

side he is paralyzed by a permanent fear, from other side- this anxiety is a main mov-<br />

ing force of his actions. Death is an inescapable end of the existence, the feeling of<br />

death is present in his life, however, a human makes everything he can to forget about<br />

it.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 93


Andrzej Misiołek<br />

94<br />

Living among other people, a human learns to act by copying of some norm. This<br />

copying is also a kind of captivity. This concerns also the language, i.e. we speak so<br />

just because people speak so too. By means of surrounding things, which are also<br />

beings, human takes a deep root in his own being (Heidegger). He constructs his<br />

everyday life with his being, he investigates his fear and the alien character of his<br />

being. The detachment of the human from his everyday life makes him homeless,<br />

estranged and lost.<br />

Nothing awaits a human except for the worldly, contemporary life. After death<br />

there is only emptiness, nothingness and futility. Existentialists denied any eschatol-<br />

ogy; they denied posthumous life, as only earthly life is real. All the rest is a fiction.<br />

The greatest compensational myth, created by a human is a myth about God and<br />

religion.<br />

As human is surrounded by nothingness, there is no God, no posthumous life, and<br />

no final judgment, during which a human would get his reward for his good and bad<br />

deeds; therefore a human seems to be absolutely free. However, the consequence of<br />

this emptiness is an entire acceptance of the responsibility for his human deeds, and<br />

the consequence of his choice he would suffer here, on the Earth. Human is a master<br />

for himself as he sets up his own system of values, and at the same time he cannot<br />

render his responsibilities for mistakes and faults to anyone or anything else (for<br />

example, to God, system or the others), living in the reality created is if God really<br />

existed (i.e. reality in which its own moral norms exist). Absolute freedom becomes<br />

a curse, an immovable burden for him.<br />

This is a basic problem of existentialism: freedom is absolute, because there are no<br />

values, created by anyone else except for a human (thus, they are relative and change-<br />

able), nut they function as absolute values (i.e. given by God, perpetual, specific to an<br />

essence of human), the violation of which always leads to a punishment. Thus, the<br />

choice exists; however, in some way it is illusive). Existentialism was internally divided<br />

into the trend, which involved the surrender of human (Sartre's pessimism) and the<br />

other one, which searches for the solution in the form of a revolt, struggle and solidar-<br />

ity (humanism, heroism of Camus).<br />

Karl Jaspers was born in a middle-class suburban family, baptised and houseled to<br />

protestant church to which he belonged all his life, but in the conventional way; he<br />

never was a christian who posesses any positive faith, requiring its practicing. Under<br />

the influence of his father who did not trust the power of the state, and systems of<br />

upbringing based on strict discipline, he grew up in the atmosphere of intellectual<br />

independence and a distance towards any kinds of external authorities. After the<br />

graduation from the humaitarian gymnasium in 1901 he started his studies in Heidel-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Karl Jaspers' philosophy of existence<br />

berg university; in the following year he continued his studies in Munich university,<br />

but with a feeling of a constant disappointment. After the graduation of the university<br />

he went on to study medicine for 6 years- first in Berlin, then in Gettingen and Hei-<br />

delberg. He graduated with a scientific dissertation Heimweh und Verbrechen and got<br />

a degree of doctor of medical sciences in 1909.<br />

The decision to make philosophy his life-task was taken by him at the age of forty.<br />

At first he believed he had not enough talent in this science and it would be good to<br />

develop his interest in accordance to the requirements of knowledge acquired in the<br />

laboratory and proved on practice, beside the hispital bed. In order to make himself<br />

prepared to work as a psychiatrist, immediately after the state examination he went to<br />

work as an assistant of the volunteer in the psychiatric clinic of F. Nissel in Heidel-<br />

berg. He got his habilitation degree in 1913 in the sphere of psychology at the philoso-<br />

phical faculty at W. Windelband’s laboratory. In 1919, after the publication of a series<br />

of lectures Psychologie der Weltanschauungen he took a position of the head of phi-<br />

losophy department in Heidelberg university and in 1921 he acquired a degree of<br />

professor of philosophy, although he had never studied it before.<br />

Though he was sure that in the period when he started his philosophical activity,<br />

there was practically no analytical philosophizing, due his capability he was able to set<br />

up numerous contacts with illustrious figures in German philosophy and science–<br />

particularly with the philosophers from Heidelberg, active in 1920-30s., representing<br />

neo-Kantianism oriented at humanitarian disciplines and at the investigation of the<br />

basics of culture and history. He had friendly relations with M. Weber, owing to his<br />

works and his open mind, Jaspers he was able to retain his belief in the possibility to<br />

liberate from nigilism endangering the individual. From Weber he took over the<br />

conception that the evaluation of the world is a primary feature of contemporary life,<br />

and this feature is irreducible to human needs and to the bustle of life. By K. Jaspers,<br />

fundamental axiological solutions in spiritual culture are the objectivization of histori-<br />

cal powers (Kräfte), the rational explanation of which is impossible.<br />

Remeining for a short time under the influence of E. Husserl, Jaspers realized the<br />

methodological importance of phenomenology for the investigation of the nature of<br />

conscience. During this period he was inclined to believe that the efficient application<br />

of the technique of phenomenological analysis enabled to discover insensible con-<br />

cepts, which we take into account when we set up a precise register of what is going on<br />

in the mentality of an individual suffering from psychic dissociations. Besides, phe-<br />

nomenological method provided faith, and owing to it, it would be possible to reach<br />

the essence and to interpret it in a purely reflexive way, independent of natural<br />

schemes of interpretation. Studying Philosophie als strenge Wissenschaft by Husserl,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 95


Andrzej Misiołek<br />

Jaspers found out that it was impossible to implement a program of the transforma-<br />

tion of phenomenology into so called scientific philosophy.<br />

96<br />

Jaspers was an irreconcilable antagonist of any kind of total forms of governing,<br />

which resulted in the exclution from university administration in 1933. In 1937 he was<br />

dismissed from the position of professor and in 1938 national socialists banned the<br />

publication of his works. As soon as the Amricans liberated Heidelberg in 1945, he<br />

came back to his academic activities. As his belief in moral and political revival of<br />

German nation found no support among his compatriots, disappointed and betrayed,<br />

he immigrated to Bazel, where in 1948 he became a head of the local university de-<br />

partment. Until 1961 he actively participated in academic life, drawing attention of<br />

numerous listeners with his lectures. He never abandoned his creatinve activity. In the<br />

last period of his life, after the realization of the practical consequence of socially<br />

responsible philosophizing, he became a profound political writer, admired by some<br />

followers and disregarded and ridiculed by the others.<br />

The turning point in the intellectual development of Jaspers was World War I. The<br />

reflection over moral and political consequence of this event revealed an abyss of<br />

crysis of European culture with all its set of traditional systems and beliefs. By Jaspers,<br />

permission of the war horrors and overall submission to the idea of the total overlord-<br />

ship revealed practical nihilism apparent in Europe. The external manifestation of this<br />

nihilism was the uncritical trust for so called objective knowledge, which denied the<br />

cognitive interpretation of being as a whole.<br />

By Jaspers, nihilism of the new century, hidden under the cover of quasi − happi-<br />

ness and belief in well-being, revealed itself in the overall readiness for the uncondi-<br />

tional surrender to the powers, which consequently appealed to violence, the existence<br />

of which justified the existence of the systems of beliefs, annihilating the value of the<br />

existence of the individual. The submission to the abstractionist slogans of nation-<br />

hood, which revels itself in the silent approval of the authoritarian conduct, leads to<br />

the destruction of the independent individual, solidary with other social subjects and<br />

able to affirm the permanently important norms of common life and common activi-<br />

ties.<br />

By stating this fact, Jaspers offered a concept that by willing to thoroughly under-<br />

stand the reasons for the involvement of the individual into the non-authentic forms<br />

of being, we face the necessity for the internal development of the ability to face the<br />

reality of the contemporary life and to accept it as they are. Besides, we have to em-<br />

brace it with our intellect if we want to understand the source of rupture of the exis-<br />

tence, as a way of being so peculiar to humans. The road to the authentic thinking,<br />

embracing the existence, in order to make it aa subject conscious analysis, is full of<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Karl Jaspers' philosophy of existence<br />

difficulties. It is necessary to reject the temptation of trust to delusively approved<br />

authirities, ready-mane concepts and theories and systems of beliefs, sanctioned by<br />

traditions. In order to demonstrate the situation, in which human being reveals its<br />

deep- rooted essence, it is necessary to keep a distance from the scientific concepts,<br />

religion and traditional theology.<br />

However, scientific cognition is important within its narrow methodic; it touches<br />

upon the phenomena only. Contemporary science, though it is a universal, methodical<br />

and universally recognized cognition, is unable to answer to the question, why it<br />

should be practiced. The problem of the sense of science is not present in science<br />

itself. When the acquisition of knowledge is regarded as an aim in itself, it is obvious<br />

that this aim has a character of faith; this kind of conduct lies outside science, in the<br />

sphere of philosophy. Religious faith, in its turn, is constantly threatened by a decay<br />

and submission to the institutional church and dogmas, the sense of which the non-<br />

authentic individual understands regardless of reflection over their existential con-<br />

tents. Thus, religion is doomed to the danger of the transformation of the vivid feeling<br />

of the communication with the supernatural core of reality, uncovered by an original<br />

analysis, into a set of delusively obvious concepts and expectations existing instead of<br />

the authentic faith.<br />

By Jaspers, the authenticity and exclusive character of human being is a result of<br />

human’s involvement into the autonomous situations attaching dramatic fatures to<br />

human life. Human exists among questionable deeds and opinions, which are his own<br />

projections. He strives to find the absolute sense and reach the absolute knowledge,<br />

experience happiness and tranquility, however, it is not possible. The world as a whole<br />

is not a subject of cognition, and contains no absolute value in itself. Striving for<br />

absolute values, human discovers only the absolute power of the occurrence, the<br />

unavoidable punishment for the misdeeds and death, which brings all the projects to<br />

the end. The realization of any aim is consequently related to the avoidance of the<br />

situations which may make our deeds senseless. Human emotions and state of his<br />

spirit also have an antagonistic character. Positive, fascinated and desiring individuals<br />

are followed by disregard and insult; crave for the power is accompanied by the desire<br />

to subordinate the others, love is followed by hate. The opposition of striving and<br />

acting penetrates not only to human life, but determines the nature of social being.<br />

The realization of the impossibility to conciliate the contradicting tendencies is ob-<br />

vious in so-called borderline situations. They reveal the necessity to remain always in<br />

the definite, one or another, situation, or the impossibility to eliminate such situations<br />

from human being. The borderline- situation is a situation, when, for, example, an<br />

individual cannot live without s struggle and thus he has to take the blame upon him-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 97


Andrzej Misiołek<br />

self, that he is not able to fully accomplish his ideals. What concerns empirical situa-<br />

tions, determining the occasional status of things in relation to other things (or their<br />

objective status), borderline situations are not changed, they just reveal themselves in<br />

various ways in human life. They cannot be objectively cognized, as they are some-<br />

thing finite, nor can they come down to anything else. The only thing we know and<br />

may speak about them is the following: they create insuperable obstacles of the exis-<br />

tence.<br />

98<br />

Borderline- situations, in spite of the impossibility of humans to cognize them ob-<br />

jectively, may have their existential explanation. The condition for the clarification of<br />

the situation is adoption of certainty shielded by them, or the affirmation of them.<br />

Existential adoption of the situation may be the beginning of the appeal for the pecu-<br />

liar action, fundamentally different from the usual endeavor aiming to take possession<br />

of something, which comes from outside and is similar to objectivization. By Jaspers,<br />

the awareness of the permanent obstacles in human being may be stirred up by a kind<br />

of activity, based not only on knowledge, but rather on faith. Such activity is based on<br />

the readiness to concede the appearance of a possible existence within us − that of<br />

a person able to have an attitude towards itself and able to define its being.<br />

Jaspers believes that the development of contemporary science would be impossi-<br />

ble without the appropriate awareness of relativity and partial character of truth ac-<br />

quired by science via the methods, which ensure the support of science upon itself.<br />

Also the further development of philosophy depends on whether thinking directed at<br />

human becomes aware of its own final limitations. Whereas scientific truth may<br />

search for its certainty only within the narrow borders of everything related to the<br />

phenomena, the reflection over the universally scientific character uncovers the fun-<br />

damental ignorance. Philosophy should also take into account its existence, as igno-<br />

rance is irremovable. We do not know and will never know what the world is and why<br />

it exists, what is connected to being and its manifestation in the experience, why exis-<br />

tence is an incomprehensible combination of order and harmony and a struggle and<br />

contingency. Therefore, the theory of overall reality in itself, regarding itself as<br />

a generalized extension of peculiar knowledge or its elaboration on some other road,<br />

aiming at the clarification of what is absolute, and, as a consequence non-objective, is<br />

impossible.<br />

As metaphysics regarded in a usual way finds no reason to exist, it is recommended<br />

either to completely abandon its practicing, or to specify its tasks and nature anew.<br />

Jaspers knew that with the complete denial of the theory of being he would have to<br />

abandon the responsible philosophizing, which would lead to its death. In order to<br />

avoid such consequence, he proposed to substitute the metaphysics of substantial<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Karl Jaspers' philosophy of existence<br />

forms or the metaphysics of ideas with philosophical or existential metaphysics; he<br />

called it periechontology and defined it as key thinking of the principle thinking,<br />

accomplishment of which is a condition for the fundamental knowledge. Fundamen-<br />

tal knowledge is related to the existence, which finds itself in this world and serves as a<br />

tool for the differentiation in the concrete, theoretically or practically peculiar life<br />

situation. Its task is to support the clarity of our life- not owing to a trained and re-<br />

membered method, but owing to the power of asking, which should always result in the<br />

peculiar answer.<br />

This new kind of thinking and knowledge cannot be the science about being re-<br />

garded as an object opposed to the subject separated from it. Existential metaphysics<br />

has essentially different aims. It is a search for certainty concerning the being, and this<br />

search is based on philosophical faith and existential freedom apparent within history<br />

and culture of space of various senses, requiring taking an effort to interpret so-called<br />

language of figures. Indeed the most generalized concept of being may be split into 3<br />

fundamental forms of existence: subjective existence (Ichsein), objective existence<br />

(Objektsein) and being as it is, but this kind of formal analysis reveals only the impos-<br />

sibility of the interpretation of what is common for all these three kinds of being and<br />

what may combine it in a kind of unity. The being, which carries out such unification<br />

and would be something thinkable, would become one of numerous subjects; it would<br />

be irreconcilable with its superiority. Being as it is, or rather being in itself, should be<br />

something which is incomprehensible. If, in spite of everything, we make an attempt<br />

to say something about this being, we have to represent it in the quasi-objective way,<br />

referring to some spatial ideas. In his case we speak about the embracing (das Um-<br />

greifende) of the idea and thinkable subject. The embracing precedes and determines<br />

the division into object and subject stated in the experience; subject and object are<br />

extracted from the being, which expands over them. However, such language cannot<br />

reflect the true nature of the embracing.<br />

New metaphysics, as compared to the old one, should reveal itself not only in<br />

knowledge, but rather a peculiar activity of the subject. In order not to be entrapped<br />

by dogmatism, it should be based on philosophical faith. Compared to religious faith,<br />

philosophical faith is a pre− condition of philosophizing as a whole and of any possi-<br />

ble knowledge, including scientific knowledge. Owing to faith, it is possible to make<br />

a profound glance into existence as related to the transcendence, and thus to over-<br />

come the fatal opposition of subject and object. The subject and the object of faith<br />

constitute a unity: the faith, owing to which a philosophical subject believes, and the<br />

contents which is imagined and they are inseparable.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 99


Andrzej Misiołek<br />

100<br />

The problem of bridge created by transcendental philosophy finds its solution, al-<br />

though, somewhat problematic, in the opinion of some analysts of Jaspers’ works. By<br />

him, this problem reveals itself only when the attempt is made to turn epistemology<br />

into the primary science. However, for existential metaphysics this problem does not<br />

completely disappear and has a peculiar sense in it. Periechontology does not look for<br />

and does not maintain any objective knowledge, concerning, for example, the nature<br />

of relations between subject and object. It comes from the recognition of the knowl-<br />

edge of ignorance as a fact, which should be interpreted in the existential, not episte-<br />

mological manner, in order, for example, to strengthen the position of traditional<br />

agnosticism. On the ground of philosophical metaphysics the problem of bridge may<br />

be interpreted not as a fault or a stagnation of knowledge, but rather as a code requir-<br />

ing the inclusion of it into the wider language of figures, which in itself is supposed to<br />

deprive it of the status of philosophical problem.<br />

In this way Jaspers' metaphysics turns into undefined hermeneutics − the draft of<br />

the interpretation of contents materialized owing to faith, the track of which is found<br />

by a thinking subject in the polysemantic language of codes. The language of codes is<br />

polysemantic due to the necessity, as code is neither natural, nor conventional sign<br />

nor only a symbol. Intended for the purpose of objectification and communication of<br />

internal aspirations of a subject, it is rather a sign of existence, representing the most<br />

essential dimension of reality, which remains an entire secret for a human. However,<br />

at the same time codes are the conditions for the possibility of realization of human<br />

being. They require a clarification, but consequently they escape from the intellectual<br />

cognition.<br />

Jaspers' philosophy of existence, emphasizing the importance of intellect in single<br />

and collective actions, developed from the care for humankind, social world and<br />

freedom so often abused and corrupted in the XXth century. The question whether<br />

ethic essence can be attached to political actions, stirred up Jaspers' mind particularly<br />

after World War II, when, after the defeat of the Germans he tried to appeal to his<br />

compatriots, encouraging them to work out a new way of living and thinking, being<br />

all the time aware of the responsibility for what had happened. The most important<br />

message of Jaspers' political letters is a statement of the fact that only in the period of<br />

mass society and scientific and technical revolution politics became a real danger to<br />

freedom and personal existence. The technified social reality gives birth to the exis-<br />

tence, separated from the tradition and deprived of authentic existence, full of super-<br />

stitions and without faith. As an empty gesture is valued by the masses much higher<br />

than the true transformation of ideas and these masses make experience (not their<br />

own ambition to acquire authentic existence) their object of care, the possibility of<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Karl Jaspers' philosophy of existence<br />

forthcoming of the dictatorial regimes, which come to power owing to well-made<br />

propaganda, creating the illusion, that an individual in his decisions is independent<br />

from the power apparatus, becomes real. The fundamental practical problem, thus,<br />

lies in the question, whether a contemporary human is able to appropriately partici-<br />

pate in political life.<br />

In Jaspers’ works it is difficult to find a universal solution of this dilemma. He does<br />

not offer ready-made and approved remedies. His works seem to be everlasting at-<br />

tempts to find out what makes up a chance in the contemporary political situation and<br />

what makes up a threat not only for the existential freedom, but also for a further<br />

existence of life on the planet. The effortless surrender to the anonymous mass turns<br />

up to be a threat, the search for a spiritual support in the philosophy of the existence is<br />

a chance; and the primary message is that legitimacy is a necessary condition of per-<br />

sonal freedom. An absolute escape from the harmful influence of is an unachievable<br />

ideal, but being oneself is possible only owing to the link with the transcendental, and<br />

it does not fade away together with the rising of the depersonalization tendencies in<br />

the common life.<br />

In order to actualize the postulate of the personal being also in the sphere of social<br />

sciences, it is vital to differentiate between instrumental − technical mind and phi-<br />

losophical mind, based on knowledge and being the guarantor of humankind, which<br />

does not lose the nobility of its spirit. Only philosophical mind is capable of endowing<br />

common life with the sense, which reveals itself in usual interpersonal communica-<br />

tion. Thus a sensible explanation of the existence is a condition for a real politics and<br />

an only chance for the survival of the humankind as a civilized entity. As politics is<br />

not able to create existential freedom, it has to presuppose its independent existence<br />

and provide safe being for personal actions.<br />

[1] Heidegger M., Budować, mieszkać, myśleć, Warszawa 1977.<br />

[2] Jaspers K., Filozofia egzystencji, Warszawa 1990.<br />

[3] Jaspers K., Rozum i egzystencja, Warszawa 1991.<br />

[4] Jaspers K., Autobiografia filozoficzna, Toruń 1993.<br />

[5] Jaspers K., Wiara filozoficzna, Toruń 1995.<br />

[6] Kuderowicz Z.,Filozofia współczesna, Warszawa1983.<br />

[7] Rudziński R., Jaspers, Warszawa1978.<br />

[8] Słomski W., Personalistyczna wizja wolności, Warszawa 2000.<br />

[9] Słomski W., W stronę człowieka, Warszawa 2001.<br />

[10] Słomski W., Filozofia – sztuka myślenia, Warszawa 2001.<br />

[11] Сломский В, Філософія в житті, Lviv 2003.<br />

[12] Сломский В, Заметки об экзистенциализме, in: Труды РФО, 11/2006.<br />

[13] Tatarkiewicz W., Historia filozofii, Warszawa 2007<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 101


Lucyna Kostuch<br />

Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 103-111]<br />

The philosophy of arms. Weaponry in the<br />

minds of the Ancient Greeks<br />

Key words: philosophy, philosophy of arms<br />

Surviving evidence shows that the Greeks manufactured elements of weaponry<br />

with not only war in mind. In their depictions weapons did not have to symbolize<br />

armed combat. Using military metaphor, they described all kinds of struggle, even<br />

those of an erotic, intellectual and spiritual nature. The best known example of such<br />

military imagery is Plato’s description of the struggle of spirits under the dome of the<br />

sky. The spiritual battle is illustrated here by the figure of a coachman in a two-horse<br />

chariot. This travels beneath the horizon along which an army of gods is marching<br />

(Plat. Phaedr. 246 B-247).<br />

A question arises concerning the logical principle of the functioning of arms out-<br />

side a strictly military context. Undoubtedly the tendency towards broad use of mili-<br />

tary weaponry and elements of battle in linguistic and iconographic imagery is<br />

founded in the Greek concept of war.<br />

Arms in the Greek concept of war<br />

In the imagination of the Greeks, war was no extraordinary state or disruption to<br />

the normal order of things [1, 3-6]. Sacralization made war a part of the cosmos. From<br />

this standpoint war was a continuum. The gods of war were not subject, like the di-<br />

vinities of vegetative growth, to the cycle of death and birth (we know only the story of<br />

Ares’ imprisonment in a bronze barrel for thirteen months). Plato (Leg. 626 a) claimed<br />

that every polis naturally finds itself in a state of undeclared war with another polis,<br />

although there exist doubts as to whether this should be understood to mean legal<br />

continuity of the state of war [2, 3-5]. The view that the world was born as a result of<br />

a battle between divine forces which are not transcendent with respect to creation was<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 103


Lucyna Kostuch<br />

linked with the conviction that the first wars took place in the world of the gods.<br />

When war appeared in the human world too, the gods retained the initiative and<br />

decision about the result of battles fought on earth. As a result of battles between the<br />

oldest gods there appeared the first weapon – the harpē (curved sword) [3, 291]. The<br />

weapon was forged from metal by Gaia in order to separate from Ouranos. Arms were<br />

thus accorded special status. They became immortal, and elements of weaponry ap-<br />

peared in the divine cult. Beginning in the 8th century BC, military sacrifices were<br />

offered in temples. Later in many places in the Hellenic world, men in martial dress<br />

walked in religious processions (pompē) or carried a single element of weaponry with<br />

a symbolic meaning [4, 154-229]. Weapons thus connected the divine world with that<br />

of humans. The gods were ascribed inventions which might be used in war, and they<br />

were regarded as the originators of the art of making arms and particular categories of<br />

weaponry, the art of fighting and war dancing. Ancient authors sometimes suggest<br />

that arms are a living being which is able itself to leave the temple or strike down<br />

a rogue (Hdt. 8, 37; 3, 64; Paus. 1, 28, 11).<br />

104<br />

At the same time we notice the Greek depiction of the foreign origin of the most<br />

important gods of war. Athena Tritogeneia and the arms ascribed to her were said to<br />

come from Libya, while Thrace or Scythia was indicated as the homeland of Ares. It<br />

was similar with elements of weaponry. Some of them were said to have been invented<br />

by the Greeks, while others, sometimes the same ones, were adopted from foreign<br />

peoples. The attribution of a foreign origin to military cults and arms indicates the<br />

Greeks’ ambivalent attitude to war, and makes it a phenomenon with a certain sym-<br />

bolic autonomy. War is a state which is not desired, but which is inevitable and neces-<br />

sary. It was no doubt for that reason that Ares – god and metonymy denoting war –<br />

did not have many temples in the Greek world, and his cult did not play a great role,<br />

similarly to the cult of his warrior sons Phobos and Deimos [4, 161-162]. Polemos –<br />

the basic denotation and personification of war – did not have a cult at all [5, 1358-<br />

1359] and was not given a place in the divine genealogical tree. On the other hand war<br />

was such an important part of the Greeks’ life that they did not entrust its affairs to<br />

a single god, but to very many divine beings. It might even be suggested that almost all<br />

divinities, both male and female, under various local names, in various periods, had<br />

some relation with that field of activity.<br />

Paradoxically, the Greeks described both the state of war and the state of peace (ei-<br />

rene) using elements of weaponry. When there was no war going on, arms were exhib-<br />

ited even though they were not used for combat. Arms did not vanish from the urban<br />

space in peacetime, as is adequately proved by the numerous military references in the<br />

descriptions by Pausanias. It should also be noted that images of armed divinities are<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The philosophy of arms. Weaponry in the minds of the Ancient Greeks<br />

not always aggressive in nature. Athena Parthenos was not presented in a fighting<br />

pose, like in the case of the Athenas of the Palladium and Promachos types. The god-<br />

dess’s spear and shield are resting on the ground, from which we can conclude that<br />

Athena is resting following military struggles. Military presentations of the goddess<br />

sitting are also known, such as Athena Nike and presumably Athena Polias in Athens<br />

[6, 134-145]. On the Peloponnese there were statues (xoana, agalma) of an armed<br />

Aphrodite, but there is no evidence that the goddess was presented in an offensive<br />

pose on the pattern of Astarte. Similarly no military character can be ascribed to the<br />

images of the goddess of love bearing arms, known mainly from the Hellenistic period<br />

[7, 109-122]. This is in accordance with the writings of Homer, who roundly excludes<br />

Aphrodite from warlike activities (Il. 5, 428-430).<br />

Arms and civilization<br />

Hesiod associates the appearance of war and arms in the human world with the<br />

third, bronze age of mankind. There is explicit mention of the acts of Ares and bronze<br />

weapons. People of the bronze age came from the ash, the tree from which the shafts<br />

of spears were made (melia denotes both ash and spear). The ash was also said to be<br />

the original source of fire (Hes. Op. 143 ff; Th. 563), needed for forging weapons.<br />

Because of the constant fighting, all of the bronze warriors were killed. The next,<br />

fourth generation disappeared from the surface of the earth for the same reason.<br />

However, while the people of the third age left military attributes behind them, those<br />

of the fourth left only military fame. The final generation described by Hesiod (that of<br />

the iron age) discovered a way to survive. It honours the goddess Eris (discord) in two<br />

forms. One would bring forth war (polemos), while the second maintained rivalry<br />

(Hes. Op. 11 ff), which is the basis of agon – the peaceful manifestation of strength and<br />

arms [8, 310]. Thus the Greek human being, according to the oldest conception, is<br />

defined by war. The first two generations described by Hesiod did not know organized<br />

combat, because the Hellenes did not forge weapons from gold and silver. Many<br />

researchers consider these ages to be devoid of human features [9, 187].<br />

War is not exclusively the domain of the Greeks. The Hellenes could point to few<br />

tribes which lived in a state of perpetual peace and did not possess weapons. The<br />

Argippeans and Garamantes, already described by Herodotus, lived at the antipodes<br />

of the world known to the Greeks (Hdt. 4, 23; 4, 174; Mela 1, 19; 1, 47; Plin. NH 7, 13;<br />

5, 8). They lived a primitive life: the Argippeans lived under trees, while the Garaman-<br />

tes hunted humans. Depicted at the other extreme were the Amazons, for whom war<br />

was the highest good. The Hellenes often ascribed to barbarian tribes a tendency<br />

toward extreme forms of behaviour.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 105


Lucyna Kostuch<br />

106<br />

Thucydides and Aristotle state that in olden times all Hellenes went armed in their<br />

normal lives (sidērophoria), until, according to Thucydides, they abandoned that<br />

barbarian custom (Thuc. 1, 6; cf. Arist. Polit. 2, 1268 b). It would therefore be a meas-<br />

ure of civilization that arms were put aside at times when no war was being fought.<br />

Literary and iconographic evidence shows that in reality the Greeks ceased to appear<br />

armed in public places only at the end of the archaic period (the 6th/5th century BC).<br />

Indeed it is noticeable that Homer’s heroes do not part from their weapons. Attic<br />

vases from the 8th century BC show men with swords. In the next century it is spears<br />

which dominate in such depictions, and in the mid-7th century BC these completely<br />

replace swords. This iconographic evidence is backed up by finds of arms in graves. In<br />

central Greece arms disappear from burial sites in the 7th century BC. [10, 187-188]<br />

Only in peripheral Hellas did the custom of constantly carrying arms survive, at least<br />

until the time of Thucydides (1, 6). In the western Greek colonies laws were even<br />

introduced prohibiting the carrying of weaponry in public places [11, 337-338]. We<br />

know of no such laws in Athens, although there is literary evidence that in street fights<br />

in the classical period it was chiefly stones and ostraca that were used. The appearance<br />

of armed men at the agora was treated as a combat alert (Lys. 3; 4 passim; Dem. 53, 17;<br />

54 passim; Ar. Lys. 556-564) [12, 87]. Hence arms were not exhibited outside the<br />

household (oikos) if no war was being fought. This does not mean, however, that arms<br />

were removed from the urban space. Weapons were a basic good at the agorae. There<br />

were merchants who specialized solely in trading in arms. It must be remembered that<br />

generally the Greeks armed themselves at their own expense, and many of them pos-<br />

sessed more than one set of weaponry [13, 62]. In Lucian’s dialogue Anacharsis (34),<br />

which records a fictional conversation between Solon and Scytha, the Athenian law-<br />

maker explains that every citizen has sufficient arms, but does not need to carry them<br />

permanently, since he is protected from invaders by the city walls, and from other<br />

members of society by the law. It was this attitude to arms which was considered to<br />

differentiate the Greeks from the barbaroi.<br />

War and prosperity<br />

It does not appear that war brought great profits in the Greek world. The principal<br />

plunder was weapons captured from the enemy, and prisoners who could be sold into<br />

slavery. The art of siege before the time of Alexander the Great was quite primitive.<br />

Nonetheless Plato, who considered the reasons for war (polemos), stated explicitly that<br />

it was founded on a need for wealth (pleonexia). He said that only swine live in har-<br />

mony with their neighbours. People need new territories, clothes, furniture, good<br />

food, perfumes, courtesans, and so on (Resp. 372d-373e; Phaedr. 66c). The Greek<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The philosophy of arms. Weaponry in the minds of the Ancient Greeks<br />

poets used economic metaphors to describe conflict. In the song of Hybrias the Cretan<br />

(26, 909, 1-4) the spear, sword and shield become agricultural tools, and the warrior<br />

uses them for ploughing, harvesting and wine pressing. Archiloch (69 D; 68 B; 125 W)<br />

considered battle to be as much of a necessity as food and drink. Aeschylus, describing<br />

the battle of Salamis, compared the Persians to tuna fish caught in a net (Pers. 436).<br />

Two sources for such depictions can be indicated. It is known that armies wrought<br />

destruction on the enemy’s fields, often using weapons. Before an expected attack<br />

even wooden farm buildings were taken down and animals led into the mountains.<br />

Moreover in the Greek consciousness there existed a belief that farmers made the best<br />

soldiers. In the archaic period battles were fought in summer, since it would have been<br />

difficult to compel farmers to fight at other times. In the 5th century BC soldiers were<br />

paid, at least in Athens, and then battles were also fought at other times of year [14,<br />

225-253]. Fighting was also symbolically linked to hunting. From Homer onwards<br />

warriors were compared to animal hunters. In war and hunting the Greeks used the<br />

same offensive weaponry – the bow and spear.<br />

Many divinities, in their function as guardians, link war with fertility (prosperity).<br />

Evidence of the existence of such connotations comes not only from the Greek cul-<br />

tural milieu. Irrefutable evidence is the cult of the eastern goddess Inanna-Ishtar. This<br />

armed and bloodthirsty divinity was at the same time the patron of the fertility of the<br />

fields and prosperity. Examples among the Greek divinities include Athena, Artemis<br />

and Demeter. Athena’s aigis is an element of weaponry, and at the same time a fertility<br />

symbol [15, 45-47]. It is probable that this attribute is an element of eastern origin,<br />

and its beginnings can be traced to the breastplate of Inanna-Ishtar, originally serving<br />

as a bag for game (kurša) [16, 1-14]. Artemis, who was originally Mistress of the Ani-<br />

mals (Potnia Theron) and patron of hunting, became a military divinity in the classical<br />

period. Perhaps this should be linked to the fact that at the end of the archaic period<br />

archers came to constitute a separate military formation. A sword was ascribed to<br />

Demeter too, and for this reason this divinity is sometimes linked to a hypothetical<br />

Aegean goddess of war, with elements of weaponry as attributes [17, 390].<br />

This should not be interpreted as meaning that war, associated with prosperity, was<br />

welcomed by the Greeks. It was frequently referred to as a disease, and described as<br />

exasperating, evil and havoc-wreaking, while on the other hand peace was associated<br />

with feasting, song and cheerful processions. Attention should be drawn, however, to<br />

a statement appearing many times in the surviving literature, that it is war that brings<br />

about peace. Peace is the goal of war (Arist. Polit. 1333a; Plat. Leg. 628 D), and peace<br />

means prosperity. Two cities shown on one richly decorated shield demonstrate an<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 107


Lucyna Kostuch<br />

irrefutable opposition, one of them being depicted at a time of war, and the other at<br />

a time of peace (Hom. Il. 18, 490 ff.; Hes. Scut. 237 ff.)<br />

108<br />

Non-military functions of arms<br />

Surviving iconographic and archaeological evidence shows that even the Minoans<br />

and Mycenaeans manufactured weapons which were not intended for combat. Ele-<br />

ments of weaponry are found made of materials which would make them ineffective<br />

in battle. They were forged from bronze which was too light or from precious metals<br />

which were too expensive and too soft (gold and silver). Some are terracotta. Also the<br />

size of the weapons seems inappropriate. Some are too large, and others much too<br />

small, to fulfil a practical function. The shapes of weapons were also used as a decora-<br />

tive motif, for example the figure-eight shield in jewellery and on vessels and walls [18,<br />

232-236]. Finds from subsequent periods of Greek culture confirm a continuation of<br />

the traditions of the Aegean bronze age. In the ruins of many Hellenic sanctuaries<br />

there have been found miniature shields (aspidiskai) and other elements of weaponry<br />

of small dimensions [19, 70-73]. As mentioned before, arms were originally placed in<br />

graves, serving as a symbol of the social status of the deceased. No doubt when that<br />

custom was abandoned there appeared private military dedications in Panhellenic<br />

sanctuaries and temples [20, 277-281]. According to Greek depictions that tradition is<br />

alleged to go back as far as the Trojan war, as some temples boasted elements of the<br />

arms of Homeric heroes [4, 243-248]. It should be noted, however, that private dedi-<br />

cations were a rarity, on account of the cost of weaponry [21, 229]. Naturally the<br />

divinities received part of the plunder of war in the form of arms captured from the<br />

enemy. The items most commonly found are shields and helmets, as it was these<br />

elements of weaponry that the enemy would generally abandon when fleeing a battle-<br />

field. The possibility cannot be ruled out that these also performed symbolic functions<br />

– abandonment of one’s shield was viewed as humiliation, and the helmet was associ-<br />

ated with decapitation [21, 230]. Thus the arms exhibited in temples lost their purely<br />

military significance and became a symbol. For this reason too from the 5th century<br />

BC onwards it was not customary to place in temples arms obtained in wars fought<br />

between Greeks, this rule helping to maintain peace within the Greek world [21, 228].<br />

The literary record confirms the conclusions reached from archaeological research.<br />

From Homer on, arms are ascribed additional functions which are not connected with<br />

battle itself. The weapons of Homeric warriors are often ineffective on account of their<br />

size and the impracticality of the material used to make them (gold, silver, tin), or else<br />

possess various additional elements which have no use in combat (such as quadruple<br />

crests on helmets). The Greeks regarded gold and bronze as making a far greater<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The philosophy of arms. Weaponry in the minds of the Ancient Greeks<br />

impression than iron, and hence those metals have a greater symbolic value [22, 132-<br />

136]. Alcaeus (F 140 W) describes a house shining with bronze, whose walls, ceiling<br />

and floor are full of helmets, plumes, greaves, breastplates, shields and swords. For<br />

greater effect the Hellenes sometimes painted bronze by applying purple. There is also<br />

mention of Corinthian bronze, whose name – hepatizon – no doubt derives from the<br />

colour of the liver [23, 122-123]. Xenophon (Mem. 3, 10, 14) criticizes the extrava-<br />

gance of warriors who prefer their weaponry to be richly decorated than well-fitting.<br />

Elements of weaponry which have been put aside or are lying peacefully or hanging<br />

signal a state of peace. The absence of war means that they are of no use. Aristophanes<br />

in The Acharnians (279) describes peace (eirene) using the image of a shield hanging<br />

over a fire. In Peace (1240-1380) arms change their function, for example helmet<br />

crests are used to sweep tables, a breastplate serves as a bedpan, and a helmet is used<br />

for measuring out purgatives.<br />

Elements of weaponry also appear in sporting contests (agon). Researchers gener-<br />

ally consider agon to be a part of military practice and vice versa – the battle is per-<br />

ceived as agon [24]. Weapons are used in two sporting disciplines – javelin throwing<br />

(akon) and running in hoplite armour (hoplitodromos). Two observations should be<br />

made here. At the end of the archaic period the javelin became a weapon unsuitable<br />

for a hoplite, and hoplitodromos appeared as a sporting discipline two centuries after<br />

the introduction of the hoplite model of combat. Probably it was around the mid-6th<br />

century BC that running in armour first became a part of the Panathenaea, and only<br />

in 520 BC was it included in the programme of the agon at Olympia [25]. More im-<br />

portantly, that discipline excluded the use of such offensive arms as swords and<br />

spears. There is therefore no reason to conclude that agon was conceived as an ele-<br />

ment of military practice.<br />

Arms were also used in dances, both those connected with the cycle of nature and<br />

war dances (pyrriche). Fighting on the battlefield was sometimes compared appropri-<br />

ately to dancing. It is characteristic that war dancers were naked, similarly to agonists.<br />

The word gymnêtes (naked) is equivalent to the concept aoploi (unarmed), in contrast<br />

to hoplitês (armed). The Greeks also applied the description naked to archers and<br />

carriers of javelins. The armed/unarmed opposition is therefore solely a conceptual<br />

category.<br />

It is no accident that this paper contains the names of so many female divinities. In<br />

ancient Greece there was no real link between women and war. Hellenic women did<br />

not take part in wars, except in sporadic cases where their town had been taken by an<br />

enemy and they threw roof tiles to defend their households, as did the elderly, slaves<br />

and children. The link between female figures and war is symbolic in nature, and has a<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 109


Lucyna Kostuch<br />

very long tradition. A large arms dump found in the cave of Arkalokhori in Crete may<br />

be related to the Minoan cult of a goddess of war. In the period of the Mycenaean<br />

culture, Potnia in Pylos had workshops in which smiths forged objects from bronze.<br />

The Mycenaeans depicted a female divine form in an act of epiphany, almost totally<br />

covered with a figure-eight shield [26]. It can be assumed that these are sources for the<br />

later depictions of Greek goddesses bearing arms. Attention should also be drawn to<br />

the associations of women with military plunder in the oldest literary records. Women<br />

are included there among the wealth captured from an enemy, among which weap-<br />

onry was dominant. As already mentioned, the Greeks stored weapons in their house-<br />

hold, where no doubt they put them on display. In vase painting from the classical<br />

period there are depictions of women with elements of weaponry. In household scenes<br />

women are shown holding a shield or a breastplate. They are usually accompanied by<br />

a man preparing for a military expedition [27, 171-180].<br />

110<br />

The Greeks did not create depictions of peace (eirene) as an autonomous state free<br />

of military elements. Defensive walls and weaponry serve as signs of the presence of<br />

civilized people or people in general. The Hellenes perceived peace as a consequence<br />

of war, and therefore descriptions of the states of war and peace contain parallel ele-<br />

ments, which even leads some scholars to call war a continuation of symposion [28,<br />

13]. Elements of weaponry were not regarded by the Greeks as mere tools of battle<br />

which were forgotten in times of peace. Arms were a part of the Hellenes’ everyday life<br />

and served as a link between their world and that of the gods. Greek forms of expres-<br />

sion found their continuation in the works of writers of Christian antiquity, who used<br />

military language and agonistic symbolism to describe the battle in defence of faith.<br />

A consequence of this is at least the image of a Christian armed with breastplate,<br />

shield, helmet and sword (Ef. 6, 10-11, 14-17; I Thess. 5, 8), and the well-known con-<br />

cept of soldiers of peace (Protr. XI 116, 2).<br />

[1] Connor W. R., Early Greek Land Warfare as Symbolic Expression, in: Past<br />

and Present 19/ 1988.<br />

[2] van Wees H., Greek Warfare. Myths and Realities, London 2005.<br />

[3] West M. L., The East Face of Helicon: West Asiatic Elements in Greek Poetry<br />

and Myth, Oxford 1999.<br />

[4] Pritchett W. K., The Greek State at War, Part III, California 1979.<br />

[5] Herzog-Hauser G., Polemos, in: RE.<br />

[6] Luyster R., Symbolic Elements in the Cult of Athena in: History of Religions<br />

5/ 1965-66.<br />

[7] Flemberg J., The Transformations of Armed Aphrodite, in: B. Berggreen, N.<br />

Marinatos (eds.), Greece & Gender, Bergen 1995.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


The philosophy of arms. Weaponry in the minds of the Ancient Greeks<br />

[8] Nagy G., The Best of Achaeans. Concept of the Hero in Archaic Greek Poetry,<br />

Baltimore 1980.<br />

[9] West M., Hesiod: Works and Days, Oxford, 1987.<br />

[10] Whitley J., The Archaeology of Ancient Greece, Cambridge 2001.<br />

[11] van Wees H., Greeks Bearing Arms, in: N. Fisher, H. van Wees (eds.), Archaic<br />

Greece: New Approaches and New Evidence, London 1998.<br />

[12] Fisher N., Violence, Masculinity, and the Law in Classical Athens, in:<br />

L. Foxhall, J. B. Salmon (eds.), When Men Were Men: Masculinity, Power,<br />

and Identity in Classical Antiquity, London-New York 1998.<br />

[13] van Wees H., Tyrans, Oligarchs, and Citizen Militias, in: A. Chaniotis, P.<br />

Ducrey (eds.), Army and Power in the Ancient World, Stuttgart 2002.<br />

[14] Thorne J. A., Warfare and Agriculture: The Economic Impact of Devastation<br />

in Classical Greece in: Greek, Roman and Byzantine Studies 42/ 2001.<br />

[15] Robertson N., Athena as Weather Goddess: The Aigis in Myth and Ritual,<br />

in S. Deacy, A. Villing (eds.), Athena in the Classical World, Leiden-<br />

Boston-Cologne 2001.<br />

[16] Watkins C., A Distant Anatolian Echo in Pindar: The Origins of the Aigis<br />

Again in: Harvard Studies in Classical Philology 100/ 2000.<br />

[17] Laffineur R., Seeing is Believing: Reflections on Divine Imagery in the Aegean<br />

Bronze Age in: Aegaeum 22/2001.<br />

[18] Rehak P., The Mycenaean Warrior Goddess Revisited in: Aegaeum 19/<br />

1999.<br />

[19] Cooper F. A., The Temple of Apollo Bassitas, vol 1, Princeton 1996.<br />

[20] Snodgrass A. M., The Dark Age of Greece, Edinburgh 1971.<br />

[21] Jackson A. H., Hoplites and the Gods: The Dedications of Captured Arms<br />

and Armour, in: V. D. Hanson (ed.), Hoplites. The Classical Greek Battle<br />

Experience, London-New York, 1993.<br />

[22] van Wees, H., The Iliad and the Hoplite Phalanx (II), in: Greece & Rome<br />

60/ 1994.<br />

[23] Jenkins I. D. The Ambiguity of Greek Textiles in: Arethusa 18/ 1985.<br />

[24] Krentz P., Fighting by the Rules. The Invention of the Hoplite Agôn in:<br />

Hesperia 71/ 2002.<br />

[25] Barringer J. M., The Temple of Zeus at Olympia, Heroes, and Athletes in:<br />

Hesperia 74/ 2005.<br />

[26] Rehak P., New Observations on the Mycenaean Warrior Goddess in: Archäologischer<br />

Anzeiger 4/ 1984.<br />

[27] Lissarrague F., Figures of Women, in: P. S. Pantel (ed.) A History of<br />

Women from Ancient Goddess to Christian Saints, vol. 1, Cambridge<br />

(Mass) 2002.<br />

[28] Shipley G., Introduction: The Limits of War, in: J. Rich, G. Shipley (eds.),<br />

War and Society in the Greek World, London 1993.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 111


Dariusz Pater<br />

Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie<br />

Mit słowiański<br />

Slavica myth<br />

Key words: philosophy, education, slavica myth<br />

Kultura (…) to nie tylko wierność tradycji<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 113-120]<br />

Lecz także ksztasłtowanie i odgadywanie przyszłości.<br />

Janusz Stanisław Pasierb<br />

Blisko trzydzieści lat temu ks. Profesor Janusz Stanisław Pasierb zwrócił uwagę<br />

uczestników Kongresu Kultury Polskiej na słowa: Prorok musi iść przed swoim ludem.<br />

Musi przygotowywać drogę. Prostować ją [1, 148] Spostrzeżenie to dopełnił następują-<br />

cą refleksją: Prorok nie jest prelegentem ani propagandystą [1, 149]. Mówił następnie<br />

o potrzebie prawdy i świadectwie światłości [1, 149]. W rok później w tomiku szkiców<br />

Pionowy wymiar kultury rozpatrywał aspekt współczesnej kultury w stosunku do<br />

siebie, do innych ludzi i do świata [1, 8]. Swoim zwyczajem ogarniał jednym spojrze-<br />

niem ogromne obszary skojarzeń i wiedzy. Spostrzegał niedosyt wiadomości o współ-<br />

czesnym człowieku i jego kulturze. Wskazywał pola mniej znane, zapomniane. Jed-<br />

nym z tematów, który podjął były chrześcijańskie korzenie Europy Słowian [1, 62-73].<br />

Wspólne chrześcijańskie korzenie kultury europejskiej sięgają Grecji i Rzymu – pisał<br />

[1, 62]. Kulturę chrześcijańską Europy Słowian umieszczał w tej tradycji. Skróty my-<br />

ślowe, jednakże prowadzą także i do nieporozumień. To prawda, że najwcześniejsza<br />

kultura chrześcijańska rozwijała się na terytorium Cesarstwa Rzymskiego, ale i prawdą<br />

jest, że najstarsze korzenie chrześcijańskie odnajdujemy przede wszystkim w kulturze<br />

greckiej i hebrajskiej.<br />

Prymat podziałów politycznych, który zdecydował o późniejszym rozwoju równo-<br />

ległych dwóch najważniejszych nurtów chrześcijaństwa (Kościoła rzymskiego i Ko-<br />

ścioła bizantyjskiego), wciąż odległy jest od przezwyciężenia tych podziałów. Najdaw-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 113


Dariusz Pater<br />

niejsze luźne związki wspólnot słowiańskich, wskutek rywalizacji o władzę polityczną<br />

mocarstw, faktycznie po nasze czasy nie zmniejszyły izolacji Słowian rozdzielonych<br />

granicami politycznymi.<br />

114<br />

Marzenia romantyków o wspólnocie politycznej Słowian i odżywające idee pansla-<br />

wistyczne, włącznie z późniejszą wspólnotą państw słowiańskich po drugiej wojnie<br />

światowej pod protektoratem ZSRR, również, niezależnie od deklaracji wielokrotnie<br />

powtarzanych państw tej wspólnoty, nie wpłynęły na faktyczne zbliżenie Słowian.<br />

Dopiero cierpliwe zabiegi Stolicy Apostolskiej ostatnich pontyfikatów, włącznie<br />

z przypomnieniem zasług Cyryla i Metodego i ogłoszeniem ich współpatronami Eu-<br />

ropy, pozwalają mieć realną nadzieję na bardziej długotrwały i skuteczny proces stop-<br />

niowego zbliżenia oraz pojednania dwóch najważniejszych na kontynencie europej-<br />

skim Kościołów naszych czasów [2]. Proces ten jednakże w znacznej mierze opóźniają<br />

bariery powstałe podczas zaborów XIX i XX wieku i późniejszych przymusów poli-<br />

tycznych, gospodarczych, nie tak dawnych totalitaryzmów monarchii rosyjskiej,<br />

a później federacji socjalistycznych państw.<br />

W świetle wiedzy współczesnej trudno natomiast zgodzić się z księdzem profeso-<br />

rem, że Odległość od Grecji i Rzymu (…) nadała kulturze Europy Słowian szczególne<br />

zabarwienie: zrodziło je oddalenie, nostalgia i żarliwe pragnienie w utrzymywaniu<br />

więzów z dalekimi źródłami inspiracji, które otoczone były zawsze wielkim szacunkiem<br />

i nieomal kultem [1, 62].<br />

O Słowianach, o których pobycie w środkowej, wschodniej i południowej Europie<br />

wciąż mniej wiemy niż chcielibyśmy wiedzieć, można mówić dopiero od V-VI wieku.<br />

Przedtem byli tu Goci, Celtowie, Łużyczanie, Hunowie… [3]<br />

Co od nich przyswoili Słowianie, możemy sobie raczej tylko wyobrażać. I liczyć na<br />

kolejny łut szczęścia przypadkowych odkryć lub badań systematycznych archeologów.<br />

Przypomnijmy, że wśród Słowian przyjmowano chrześcijaństwo bynajmniej nie od<br />

razu i nie entuzjastycznie. Nie lud podejmował decyzję o przyjęciu nowej wiary, a jego<br />

przywódcy – książęta, którzy widzieli różnorakie korzyści chrystianizacji. Lud przeko-<br />

nuje się do wartości nowej wiary znacznie później, wskutek długotrwałej pracy misyj-<br />

nej; zachowuje równocześnie po nasze czasy swoje obyczaje.<br />

Z przetrwałych do naszych czasów dawnych zapisów wynika m.in., że na przykład<br />

Wolinianie potępili Kamienian, którzy wyrzekli się swoich praw i przyjęli wiarę obce-<br />

go ludu. Nie powiodły się pierwsze próby chrystianizacji Szczecinian – nie chcieli<br />

przyjąć ani nowych praw, ani nowej wiary. Podnosiły się bunty przeciw chrystianizacji<br />

i wśród Bułgarów, którzy zauważyli, że nowe prawo nie było dobre (prawo chrześcijań-<br />

skie). Protestowali przeciwko przyjęciu chrztu przez Bożywoja Czesi [3].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mit słowiański<br />

Chrystianizacja Słowian była procesem długotrwałym i nierównomiernym. Połu-<br />

dniowi Słowianie przyjęli chrzest w IX wieku (ale w Karantanii już w VIII stuleciu).<br />

W X wieku Bułgaria była już głównym ośrodkiem piśmiennictwa słowiańskiego.<br />

Wszędzie występowały różne trudności misyjne, najczęściej chrystianizacji prze-<br />

szkadzały bariery językowe, nieznajomość obyczajów ludów, którym nieśli światło<br />

misjonarze i ich niejednokrotnie agresywność, tam gdzie powinna była dominować<br />

cierpliwość. Łatwość pozyskiwania sympatii wśród książąt słowiańskich, publiczny<br />

zbiorowy chrzest, nie oznaczały jeszcze faktycznego sukcesu misyjnego. Chrystianiza-<br />

cja formalna wymagała później pracy wielu pokoleń misjonarzy, by można było mó-<br />

wić o wspólnotach słowiańskich rzeczywiście chrześcijańskich. O początkach słowiań-<br />

skiego Kościoła chrześcijańskiego zadecydowała dopiero praca duszpasterska wśród<br />

ludu prowadzona przez kapłanów wyrosłych z ludów słowiańskich.<br />

Był to proces długotrwały, jeszcze w XIX stuleciu i na początku XX. niektórzy nie-<br />

cierpliwi kapłani starali się wykorzeniać resztki kultury religijnej dawnych Słowian,<br />

równolegle przez lud pielęgnowanej z kulturą chrześcijańską (głośna była u nas kiedyś<br />

sprawa polecenia przez proboszcza wycięcia starego dębu, pod którym lubili modlić<br />

się górale Zakopanego zamiast w pobliskim kościele). Do dziś zachowały się relikty<br />

obyczajów dawnych Słowian pielęgnowane zwłaszcza w odległej od miast wsi rosyj-<br />

skiej, białoruskiej, ukraińskiej, a nawet w metropoliach pielęgnowane przez jej najstar-<br />

szych mieszkańców przybyłych tu ze wsi.<br />

W X wieku pod względem misyjnym większa część ziem polskich była wciąż zanie-<br />

dbana. Dopiero za Mieszka II zbudowano więcej kościołów niż za jego poprzedników<br />

[3, 263]. W XII wieku w Polsce była już wystarczająca ilość świątyń parafialnych, by<br />

zapewnić normalną pracę duszpasterską wśród ochrzczonego ludu.<br />

Stopniowo chrześcijaństwo wkraczało w codzienność słowiańską – do kalendarza,<br />

przysłów i przestróg, do sztuki dworu i sztuki ludu.<br />

Kultura ludów słowiańskich nie jest przede wszystkim kulturą słowa, jak to się wy-<br />

dawało księdzu profesorowi Pasierbowi. Kultura ludów słowiańskich zawierała się<br />

u Słowian i w słowie, i w przedmiotach kultury materialnej, i w obyczajach, i w pra-<br />

wach.<br />

Misjonarze w życie Słowian wnosili nie tylko swoją wiarę, ale także obyczaje<br />

i prawa. Jednakże niemal nikt ze Słowian przyjmujących nowe nie rozstawał się od<br />

zaraz ze swoimi wcześniejszymi wierzeniami, przyzwyczajeniami i obyczajem – tym<br />

wszystkim, o czym był przekonany, że dobrze mu służyło i może służyć nadal. Trwały<br />

dawne obyczaje weselne i pogrzebowe, świętowano narodziny, święcono święta plo-<br />

nów, używano dawnych narzędzi ułatwiających codzienną pracę. Nie zapominano o<br />

ozdobach kobiecych i męskich, o zdobieniu naczyń, budowaniu domów w sposób<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 115


Dariusz Pater<br />

zgodny z tradycją. Chrześcijaństwo utrwalało się tylko tam szybciej, gdzie mądrość<br />

misjonarzy sprzyjała rzeczywistemu wtapianiu się chrystianizacji w życie codzienne<br />

Słowian. W innych sytuacjach niewiele wnosiło do nowin, docierających do Słowian,<br />

już wcześniej kupców, zwłaszcza na traktach handlowych.<br />

116<br />

Natomiast architektura świątyń i klasztorów wpisywała się rzeczywiście w pejzaż<br />

słowiański jako godne podziwu i szacunku novum. Instytucja spowiedzi i rozgrzesze-<br />

nia, wiara w nowe, odrodzone życie po śmierci, pociecha w życiu codziennym<br />

w sytuacji rozpaczy, pomoc w przezwyciężaniu chorób, sprzyjały przekonywaniu się<br />

Słowian do nowej wiary. Świątynia, ołtarz, szaty liturgiczne, śpiew, rzeźba, malarstwo,<br />

wspólna modlitwa i słowo duszpasterskie stopniowo tworzą nową kulturę słowiańską,<br />

kulturę chrześcijańską Słowian, kulturę nadziei.<br />

Język rzeczywiście ułatwiał Słowianom porozumienie, ale przyjęty obyczaj kultury<br />

chrześcijańskiej już nie zawsze. I niewiele zmienią tu racje słowiańskie o wojnach<br />

sprawiedliwych i niesprawiedliwych, aprobowane przez sobory; instynkt posiadania,<br />

instynkt władzy był i wciąż jeszcze jest podobny wśród możnych Słowian i możnych<br />

władców Europy Zachodniej, Północnej czy Południowej.<br />

Wiek XVIII, XIX i XX to pasmo nieszczęść spadających na mniej silne narody sło-<br />

wiańskie, które popadły w zależność przede wszystkim od słowiańskiego imperium<br />

rosyjskiego. Totalitaryzm polityczny, wspierany przez zależne od władzy rosyjskiego<br />

monarchy duchowieństwo prawosławne, występował przeciwko wszystkim, którzy nie<br />

respektowali carskiego porządku społecznego. W równej mierze Słowianie obrządku<br />

rzymsko-katolickiego i greko-katolickiego, ale także kościołów ormiańskiego, gruziń-<br />

skiego, czy prawosławnego, gdy ośmielali się zabrać głos w obronie swych praw natu-<br />

ralnych, odczuwali bardziej lub mniej dotkliwe represje. Duchowni byli o tyle tolero-<br />

wani przez ówczesną władzę, o ile władzy tej służyli i jej nie oceniali. Zręcznie wyko-<br />

rzystywane przez służby imperium rosyjskiego zróżnicowania religijne pogłębiały<br />

istniejące już wcześniej rozbieżności i konflikty. W wieku XIX i XX możemy już mó-<br />

wić o dwóch wspólnotach interesów społecznych i politycznych imperium absoluty-<br />

stycznego rosyjskiego i późniejszego, demokratycznego. Posłuszni wobec władzy mogli<br />

liczyć na jej względy i drobne swobody, ośmielający się poprawiać porządek imperium<br />

lub choćby tylko wyrażający swe krytyczne wypowiedzi o władzy, narażali się na re-<br />

presje. Byli tylko swoi i przeciwnicy. Lud obojętny, który nie podnosił głowy, uważany<br />

był za swój. We wschodnim imperium słowiańskim porządek społeczny tu wspo-<br />

mniany odnosił się do wszystkich jego mieszkańców – Słowian i przybyszów z Azji<br />

Środkowej i Wschodniej, ale także osiedleńców z Zachodniej i Północnej Europy.<br />

Na krótko, w ubiegłym stuleciu, po drugiej wojnie światowej wzrosło zaintereso-<br />

wanie Słowian wschodnich kulturą polską; zainteresowanie to wynikało raczej<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mit słowiański<br />

z naturalnego pośrednictwa kultury polskiej przekazującej na wschód nowinki kultury<br />

Zachodu.<br />

W poszukiwaniu odrębności i podobieństwa dróg Słowian Zachodnich i Wschod-<br />

nich, i zakorzenienia w kulturze słowiańskiej chrześcijaństwa profesor Pasierb zawie-<br />

rza dawnym opracowaniom historyków kultury europejskiej [4], stąd m.in. trudno<br />

zgodzić się z nim, że o zainteresowaniach kulturą zachodnią w Rosji czy w Polsce<br />

można mówić dopiero dzięki monarchom; w Rosji – Piotra I, w Polsce – Sasów. Przy-<br />

pomnijmy, już Mieszko I dbał o rozległe kontakty zagraniczne, gdyby nie to szerokie<br />

spojrzenie na świat prawdopodobnie nie mówilibyśmy o chrzcie, który przyjął ze<br />

swym dworem. Nie mniej dbał o utrzymanie dobrosąsiedzkich stosunków Bolesław<br />

Chrobry. Przynajmniej od czasów Witelona ze Śląska swój wkład do kultury europej-<br />

skiej wnosili polscy uczeni, doradcy królewscy, mecenasi. Dbali o kontakty ze światem<br />

nauki i sztuki profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego, znakomici mieszczanie<br />

z Krakowa, Gdańska i Królewca. Jan III Sobieski czy Stanisław August Poniatowski<br />

nie dorównywali pod tym względem Łaskim, Oleśnickim, Czartoryskim, Potockim,<br />

Małachowskim, Lubomirskim. Monarchowie sascy na polskim tronie nie mogli zaim-<br />

ponować prawdziwym znawcom sztuki na dworach biskupich czy arystokracji świec-<br />

kiej. Gusta Poniatowskiego niewiele odbiegały od gustów petersburskiej Katarzyny,<br />

a Sobieskiego od zamożnych mieszczan gdańskich, czy zainteresowań jego żony Ma-<br />

rysieńki<br />

Im bliżej naszych czasów, tym więcej uproszczonych porównań kultur słowiań-<br />

skich, sprowadzających się na naszym gruncie najczęściej do porównań kultury pol-<br />

skiej z rosyjską i czeską lub słowacką.<br />

Romantyzm – pisze profesor Pasierb – w Polsce wspomagany ogromnym wybuchem<br />

patriotyzmu po utracie niepodległości w wyniku rozbiorów – przyniósł narodom sło-<br />

wiańskim zwrot ku ludowości i rodzimości [1, 65].<br />

Byron, Goethe pojawiają się w centrum zainteresowania romantyków Europy jako<br />

postacie najważniejsze.<br />

Niebezpiecznych swoich romantyków Rosjanie starannie eliminują (Lermontowa<br />

zabija w trakcie upozorowanego pojedynku agent carskiej ochrany, Puszkina również<br />

doprowadzili do upadku).<br />

A Zachód raczej nie kojarzył polskich zrywów powstańczych z romantyzmem. Za-<br />

chód po prostu nie rozumiał tych zrywów. Ani Francuzi, ani Anglicy, ani Niemcy nie<br />

byli wówczas zainteresowani narażaniem się sobie wzajemnie, ani tym bardziej wiel-<br />

kiemu mocarstwu, które Zachodnia Europa spostrzega nagle jako olbrzymi rynek, na<br />

którym można sprzedać prawie wszystko. W interesie najbogatszych Francuzów było<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 117


Dariusz Pater<br />

raczej zapomnieć o przykrym incydencie wschodniej wyprawy Napoleona i przedsta-<br />

wić się nowemu partnerowi handlowemu jako potęga gospodarcza.<br />

118<br />

Adam Mickiewicz, o którym się tyle mówi jako piewcy słowiańszczyzny, dał się po-<br />

znać na emigracji przede wszystkim jako znakomity dziennikarz pisma międzynaro-<br />

dowego, który skupił wokół siebie znakomite pióra – było to jedyne międzynarodowe<br />

czasopismo w tamtych czasach (dopóki nie zostało zamknięte). Pismo Mickiewicza<br />

jest właściwie jedynym patriotycznym, chrześcijańskim zrywem słowiańskim<br />

z udziałem demokratów świata zachodniego. Mickiewicz w pewnym okresie był po-<br />

trzebny Czartoryskim realizującym swoją politykę rodzinną. W tym samym czasie<br />

Słowacki mógł pisać swe poematy dramatyczne, nie narzekając na brak środków do<br />

życia, które otrzymywał z domu i zręcznie pomnażał na giełdzie papierów wartościo-<br />

wych. Norwid dogorywał. Chopina zżerała nieuleczalna choroba.<br />

Mit o jedności narodów słowiańskich będzie podejmowany lub podsycany zarów-<br />

no przez zwolenników walk narodowo-wyzwoleńczych, jak i w imię interesów upada-<br />

jących mocarstw.<br />

A co pozostało ze wspólnych korzeni chrześcijańskiej kultury słowiańskiej? Przede<br />

wszystkim mądrość sięgnięcia do źródeł chrystianizacji Słowian; jej błędów i sukcesów<br />

na przełomie XIX i XX stulecia, a później, na wschodzie Europy, podczas obu wojen<br />

światowych i w drugiej połowie XX wieku.<br />

Pozostaje jeszcze jedno pytanie: czy współcześnie, dzięki pokrewieństwu języko-<br />

wemu coś więcej łączy samych Słowian aniżeli Słowian z innymi europejczykami?<br />

Możemy sobie powiedzieć, że dziś, podobnie jak i wczoraj, bariery językowe nie sta-<br />

nowią największych przeszkód w porozumieniu sąsiadujących ze sobą wspólnot naro-<br />

dowych lub wielonarodowych. Jedyną przeszkodą wciąż najgroźniejszą była i jest chęć<br />

podporządkowywania sobie przez silniejszych (lub pozornie silniejszych), uznawa-<br />

nych za słabszych (lub faktycznie słabszych). A więc wciąż to samo, co legło u podstaw<br />

rozłączenia Kościoła i podziału na dwie największe w Europie wspólnoty chrześcijań-<br />

skie. Zauważmy, że Kościół ormiański i Kościół gruziński nie dają się wplątać w intry-<br />

gi władców Bizancjum i nie uległy naciskom Konstantynopola.<br />

I na zakończenie refleksji – trzeba oddać sprawiedliwość księdzu profesorowi Pa-<br />

sierbowi – podjęcie tego tematu w taki sposób, jak to uczynił i to na forum międzyna-<br />

rodowym, było i jest nie bez znaczenia dla poszukiwania wspólnych dróg kultur<br />

chrześcijańskich i pozachrześcijańskich, przenikania się tych kultur i dopełniania.<br />

I z całą pewnością można za księdzem profesorem powtórzyć, że wspólne korzenie<br />

chrześcijańskie, wyrastające na różnych glebach, dawały życie jednemu drzewu kultury<br />

europejskiej, a było to drzewo owocowe. Okrywało się liściem i kwitło, przynoszące<br />

owoce różnego kształtu i smaku. Nieustanne krążenie soków wewnątrz pnia tego drzewa<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mit słowiański<br />

decydowało i decyduje o bogactwie zbiorów [1, 73]. Te z nich, które osiągnęły swą<br />

dojrzałość cenimy szczególnie.<br />

Summary<br />

Almost 30 years ago, the Reverend J.S. Pasierb pointed – in a number of his<br />

speeches on a contemporary man and culture- on less known and partly forgotten<br />

fields. One of the topics he investigated was the Christian roots of Slavonic Europe.<br />

These roots do not necessarily reach to Greece and Rome, while Greek and Hebraic<br />

sources seem to be more probable.<br />

These latter sources ‘have always been surrounded with great respect and almost<br />

a cult. This point of view is not surprising since we do not have too many writings<br />

about the Christianization of Slavs, which was a long and uneven process. One can<br />

think that the day-to-day life of Slavs defended itself successfully and only when the<br />

missionaries began to influence on the change of customs and introduce new laws, did<br />

the Slavonic roots weaken. Hence, Christianity was introduced successfully only<br />

where the wisdom of missionaries was conducive to the real melting of new faith into<br />

the day-to-day life of Slavs.<br />

The architecture of temples and monasteries was closer to the Slavs world. Also,<br />

the institution of confession, absolution, faith in a new life after death, consolation in<br />

everyday life in miserable situations and help in overcoming the diseases encouraged<br />

to the new faith. Temple an altar, liturgical attire, singing, sculpture, paintings, com-<br />

mon praying and pastoral word gradually create new Slavonic culture, the Christian<br />

culture of Slavs, the culture of hope.<br />

The 18th, 19th and 20th centuries were very unfortunate for the weakest Slavonic<br />

countries that were dependent, above all, from Slav Russian Empire. The countries<br />

that demanded their rights and criticized the authorities made themselves prone to<br />

repressions.<br />

Profesor J.S. Pasierb unjustly claims that the Western Culture’s interest at Western<br />

Slavs can be noticed at first only under the ruling of Saxons, at Eastern Slavs during<br />

the ruling of Czar Peter I because in Poland already during the ruling of Mieszko I<br />

extensive foreign contacts can be noticed.<br />

Also, although the Romanticism was not exceptionally towards the folk character<br />

and nativity, during this period a certain myth about the unity of the Slavs was born.<br />

And what has remained from the common roots of Christian Slavonic culture? The<br />

answer is: insight into the sources of Christianity and beginning of investigations into<br />

this matter.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 119


Dariusz Pater<br />

120<br />

To sum up this reflexion, one can enjoy that this subject has become an interna-<br />

tional one 2 and the following opinion - expressed in Prof. J.S.Pasierb’s word: (…) the<br />

common Christian roots, developing on different soils, were giving life to one tree of the<br />

European culture, is consolidating.<br />

[1] Pasierb J.S., Pionowy wymiar kultury, Kraków 1982.<br />

[2] Jan Paweł II, Slavorum apostoli, Roma 1985.<br />

[3] Łowmiański H., Religia Słowian i jej upadek, Warszawa 1986.<br />

[4] Powstały one w różnych czasach i w zależności od dokumentów źródłowych,<br />

do których historycy ci mieli dostęp, były bardziej lub mniej szczegółowe,<br />

a na pewno różniły się od powstających dziś, na podstawie bardziej<br />

obszernej i dokładnej wiedzy o badanej epoce.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Ireneusz Świtała<br />

Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Italian personalism – Luigi Stefanini<br />

Key words: philosophy, italia personalism, Luigi Stefanini<br />

nr 3/2008<br />

[s. 121-126]<br />

The subject of this work Italian Personalism - Luigi Stefanini. Is the presentation of<br />

the formal basis of the personalist philosophy.<br />

The Author of this study wishes to explore and familiarize the potential reader with<br />

the result of one’s reflections and recollections on the flow of the personalist thought<br />

from the moment of its birth till its full philosophical maturity including the process<br />

of its evaluation of a given reality and the detailed analysis of the issues stricte<br />

connected with the existential surface of a man – the person.<br />

A man has stayed for long – just as the person – in the focus of attention and<br />

provoked numerous situations leading to many speculations on seeking the answers<br />

to the subjects dealing with the destiny, nature and meaning of life at all.<br />

The results of those reflections were and still are the questions: Who is a man?<br />

What is his essence? Is he a riddle for himself?<br />

The answer to those, and other basically existential questions is still open and<br />

presents a seeking character. The truth that a man sometimes resents a deeper<br />

reflection on his destiny makes making the answers precise even more difficult.<br />

Naturally, each entity distinctly feels in its interior that he is the man, the person’ as<br />

I, because he experiences and perceives his being different. The person exists in order<br />

to entirely, and in its full autonomy, uniqueness and variety give the answers to<br />

questions, which stir, and trouble - but he cannot really do so.<br />

Among many others, these are the doubts to which the philosophy born on the<br />

grounds of Italian personalism, which has found its confirmation in the deepened<br />

analysis of the evolution of the personalist school conducted by Luigi Stefanini, tries<br />

to find the answer.<br />

After having stated a certain terminological basis indispensable to differentiate and<br />

not to identify personalism with its alternations, idealistic monism, immanent<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 121


Ireneusz Świtała<br />

transcendentalism or solipsism. The author reaches the conclusion that the respected<br />

movement has pluralistic and transcendental basis, and that the category of the person<br />

is connected with the elementary descriptions remaining somehow in itself, and<br />

distinctiveness and identity shall remain untouched, no matter what number of the<br />

relationships the person would have entered in the surrounding him alternation.<br />

122<br />

In the personalist reality, different beings penetrate each other, and the unity,<br />

which forms above them and tightens the exploitable wealth of their diversity, is the<br />

unity of relationship, order and communication. The unity of being in the absolute<br />

personal principium is a practical and creative tie, which does not entangle and<br />

distract, but leads into life and protects the very beings in themselves.<br />

The conclusions drawn from this study prove that the foundations of personalism<br />

become clearer while confronted with the accompanying them antithesis, which in<br />

turn shall close in one antithesis being their source and determination, that is the<br />

intellectual antithesis, as the disposition of a thought to hypo-state itself, transforming<br />

the reality and principium, besides and against the principium of the person, where<br />

like in the Plato’s world of idea – only a thought is real.<br />

In this way the universality, expressed by persons in the rational act through the<br />

confrontation of sensual experience is put against is own principium, which wrongly<br />

identified as empirical individualism, is brought to a detail and to what is irrational.<br />

The unity of the person, which directs and enlivens the mind, is intellectually carried<br />

away by itself and through a certain kind of mystical ecstasy presents itself as a specta-<br />

cle offered to the person by the opposite part of the person.<br />

Personalism, as a historical phenomenon, appeared in France along with the name<br />

of Emmanuel Mounier ( 1905-1950) and the group of people from the circle of<br />

L’Espirit review (1932). It was born out of a great need of a reaction to the deep politi-<br />

cal and social crisis, which affected the contemporary Europe.<br />

The flourishing and the existence of that school on the Italian ground is associated<br />

with an attempt to discuss and reread the discoveries of personalist thoughts, espe-<br />

cially philosophers and pedagogues of the XIX century, such as Gioberti (1801-1852)<br />

and Rosmini (1797-1855). The development of the personalist thought was influenced<br />

mainly by the above-mentioned group gathered around L’Espirit.<br />

At the same time the political and social situation of Italy in the 30-ties and 40-ties<br />

gave way to the reactions against the mistakes of individualism and collective totali-<br />

tarianism. This fact, quite familiar to the other European countries, acquired a special<br />

meaning in Italy, especially during the last stage of World War II.<br />

In the post-war period the personalist thought faces a new historical and political<br />

climate in Italy. The outcome of dramatic war events, deep ideological divisions re-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Italian personalism - Luigi Stefanini<br />

sulting from them, the leading role of the Catholics in the politics of the country are<br />

the factors which form a background for the development of that new phase in Italian<br />

personalism.<br />

In the result of the actions undertaken by the Italian Catholics in the period from<br />

1945 till now, Italian personalism characterizes itself with a strong vocation to engage<br />

itself in the social dimension. This is the experience of Italian social and political<br />

Catholicism in the post-war period that plays an important role here, which was en-<br />

tering its preparatory phase in the history of relationships between the Church and<br />

fascism.<br />

Historiography of the last years critically reconstructed the cultural and theological<br />

basis of the Catholic Action of the 30-ties, especially its more culturally oriented ar-<br />

ticulations, like for example, the Catholic Movement. It also clearly presented certain<br />

influences of the personalist philosophy on the formation of social and political cul-<br />

ture of Italian Catholics. It was when the Christian Democracy was born.<br />

The personalist influences, which are basically a derivative of French personalism,<br />

especially J. Maritain’s and E. Mounier’s, are also present in some social and political<br />

deeds of Italian Christian Democracy.<br />

Italian personalist movement finds its rich foundations in the reflexive areas such<br />

as, esthetics, pedagogy ( educational personalism) or social activity.<br />

This study is to present a rich legacy of the philosophical thought of the most rep-<br />

resentative views of the personalism appearing in the personalist movement in the<br />

post-war period. It deals with Luigi Stefanini’s discourse aiming at personalist anthro-<br />

pology research. It also focuses on centering of a philosophical thought in the direc-<br />

tion of its more universal side, which is just Italian personalism, which doubtlessly is<br />

responsible for the appearance of an additional motif of getting interested in the per-<br />

son – a man.<br />

In this context Stefanini’s way to research the personalist thought develops in the<br />

period which closes between its formation at the university in Padova and the out-<br />

break of World War II. The title of his work, Genesis of Personalism, indicates the<br />

character of recreating the most meaningful stages of his personalist thoughts.<br />

Luigi Stefanini (1891-1956) – open at all cultural and philosophical directions<br />

which appeared in Europe at the beginning of XX century, along with the passing time<br />

tends to circulate around the idea of Christian personalism in his speculations.<br />

The main place assigned then by Stefanini to the Platonic thought interpreted in<br />

the light of Augustinian and Franciscan tradition reaches to the significant expression<br />

of its theoretical distance, to neo-scholastical orientation dominating in the 20-ties<br />

and 30-ties, mainly at the Catholic University in Milan. Stefanini’s reference to Chris-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 123


Ireneusz Świtała<br />

tian philosophical tradition, which in its progress follows the Platonic trails, facilitates<br />

the explanation of one more aspect of its metaphysical respect concerning the neo-<br />

Thomistic model, which is the interpretation for the Aristotle’s notion of being.<br />

124<br />

Personalist thought of Luigi Stefanini has been ever present since 1948, and the<br />

accepted methodology reflects the historic climate of the epoch where the absolute<br />

idealistic historicism is being rejected, and the general reflection approaches the<br />

problems connected with the language of the history of thought intending to explain –<br />

by applying a personal judgment – one’s own vision of reality.<br />

The aspects of historiographical activity and the activity of a speculative character<br />

are strictly joined at Stefanini’s and this internal unity does not only have a formal and<br />

explanatory character, but also organic and structural one.<br />

There is a dominating, primary pre-philosophical intuition focused around<br />

Christian values. This certainness of the existence of the Absolute becomes a starting<br />

point for all his philosophical speculations.<br />

By reaching such conclusions Stefanini has a possibility to split the principles of his<br />

Christian idealism through critical reflection conducted in other gnosiological<br />

systems.<br />

In contrast to direct realism, which understands the cognition as the result of the<br />

activity evoked by objects on a man, it is the activity of the spiritual act that Christian<br />

idealism places at the basis of the cognitive process.<br />

The problems of gnosiology once again define a staring point of the philosophical<br />

question. Above all, Stefanini certifies that cognition implicates the consciousness of<br />

oneself and the subject is understood as a reality which conditions and unifies<br />

performances. Still I is fully conscious that he is not able to embrace the constitutive<br />

essence of his own being.<br />

In Stefanini’s philosophy the subject presents itself more and more as an active and<br />

dynamic reality, existing in all its acts, and identical in reference to itself. Gnosiologi-<br />

cal activism recognized in his considerations will find its faithful refection in his views<br />

on Plato’s philosophy.<br />

The next motif, which was an inspiration in the full analysis of Stefanini’s thought<br />

originates from the roots more contemporary to his cultural formation, to a mature<br />

concept of the person (1920-1930).<br />

It appears that Stefanini’s philosophical proposal included in this study is rooted<br />

in the cultural context more unanimous both in respect of profits and contents. It is<br />

also the project of a theoretical reconstruction of his thought of the neo-idealistic<br />

basis, especially in Gentili’s understanding. In Italy, it plays a major role in the 30-ties,<br />

both in the indication of learning principles and the conceptual interpretation of<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Italian personalism - Luigi Stefanini<br />

philosophical terminology. The choice made by Stefanini presents an original inter-<br />

pretation in reference to the definition of the spirit existing in the Italian philosophy.<br />

The notion of the spirit in Stefanini’s approach significantly deviates from this<br />

most universal and popular formulae originating from Christian tradition and is<br />

based on the principles of transcendence. In his philosophy Stefanini continually falls<br />

back on the catholic philosophy tradition.<br />

He finalizes his speculative efforts bringing back to life the concepts and categories<br />

of the thought, which in his opinion have been forgotten by the modern philosophy<br />

and which contain the sense of the very being of a man. And on this basis, he ques-<br />

tions the present closing of transcendentalism though in the openly divergent forms;<br />

neo-idealism and existentialism. The foundation of transcendentalism, placing the<br />

human spirit in metaphysics uniting it with God’s Spirit, presents one of many phi-<br />

losophical theses of the Christian tradition aiming at its positive evaluation by ap-<br />

pointing transcendentalism with a certain exit out of this - in his opinion ‘hopeless<br />

situation of contemporary thought’.<br />

This study, which in fact does not offer a full conclusion , presents itself as a certain<br />

encouragement to reflex - to reflex on the profound contents shown by the spirit of<br />

Stefanini’s philosophy, described as spirito della scepsi .<br />

[1] Stefanii L., L`azione. Saggio sulla filosofia di M. Blondel, Treviso 1915.<br />

[2] Stefanii L., Il problema del bello e didattica dell`arte, Torino 1924.<br />

[3] Stefanii L., Il problema religioso e didattica della religione, Torino 1925.<br />

[4] Stefanii L., Il problema religioso in Platone e S. Bonaventura, Torino 1926.<br />

[5] Stefanii L., Il problema morale ed educazione morale, Torino 1926.<br />

[6] Stefanii L., Il problema estetico in Platone,Torino 1926.<br />

[7] Stefanii L., Il problema morale nello stoicismo e nel cristianesimo, Torino<br />

1926.<br />

[8] Stefanii L., Il problema della conoscenza e l`educazione scientifica, Torino<br />

1927.<br />

[9] Stefanii L., Il problema della conoscenza in Cartesio e Gioberti, Torino<br />

1927.<br />

[10] Stefanii L., La pedagogia dell`idealismo giudicata da un cattolico, Torino<br />

1927.<br />

[11] Stefanii L., L`ortodossia di Maurizio Blondel, Torino 1929.<br />

[12] Stefanii L., Il primo e l`ultimo Blondel, Padova 1931.<br />

[13] Stefanii L., Platone, Padova 1931.<br />

[14] Stefanii L., Imaginismo come problema filosofico, Padova 1936.<br />

[15] Stefanii L., Inquietudine e tranquillita` metafisica, Padova 1937.<br />

[16] Stefanii L., Il momento dell`educazione, giudizio sull`esistenzialismo,<br />

Padova 1938.<br />

[17] Stefanii L., L`esistenzialismo di M. Heidegger, Padova 1944.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 125


Ireneusz Świtała<br />

126<br />

[18] Stefanii L., La Chiesa cattolica, Brescia 1944.<br />

[19] Stefanii L., Gioberti, Milano 1947.<br />

[20] Stefanii L., Storia dell`estetica, Padova 1948.<br />

[21] Stefanii L., La mia prospettiva filosofica, Padova 1950.<br />

[22] Stefanii L., Metafisica della Persona e altri saggi, Padova 1950.<br />

[23] Stefanii L., Esistenzialismo ateo ed esistenzialismo teistico, Padova 1952.<br />

[24] Stefanii L., Personalismo sociale, Roma 1952.<br />

[25] Stefanii L., Personalismo educativo, Roma – Milano 1954.<br />

[26] Stefanii L., Trattato di estetica, Brescia 1955.<br />

[27] Stefanii L., Personalismo filosofico, Brescia 1962.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Vasil Gluchman<br />

University of Prešov in Prešov, Faculty of Arts<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Teodícea v diele Augustína Doležala<br />

Teodicea in works of Augustin Doležala<br />

Keywords: Doležal, Leibniz, Adam, Eve, evil, theodicy, humankind, knowledge<br />

nr 3/2008<br />

[s. 127-140]<br />

Augustín Doležal (1737-1802) patril k významným predstaviteľom slovenského os-<br />

vietenstva a spolupracovníkom Starých novín literního umění, možno ho tiež<br />

považovať za popularizátora racionalisticky orientovanej osvietenskej filozofie na<br />

Slovensku. Jeho dielo Pamětná celém světu Tragoedia, anebožto Veršovné vypsánj<br />

žalostného Prvnjch Rodičů Pádu... (1791) je toho dôkazom. Na základe biblického<br />

príbehu sa pokúsil vysvetliť mnohé teologické, filozofické, etické a spoločenské<br />

problémy svojej doby, prostredníctvom literárnej formy sa snažil o racionalistickú<br />

odpoveď na otázku, ako je možné zlo vo svete, ktorý je výsledkom Božieho stvoriteľ-<br />

ského aktu.<br />

Najvýznamnejšie Doležalovo dielo podrobili analýze či kritike už predtým viacerí<br />

slovenskí a českí filozofi alebo literárni historici najmä v 20. storočí. Môžem tu uviesť<br />

práce Jaroslava Vlčeka, Jana B. Čapeka, Štefana Krčméryho, Samuela Štefana<br />

Osuského, Teodora Münza, Evy Fordinálovej a určite ešte mnohých ďalších. Najmä<br />

práca Evy Fordinálovej je doteraz najpodrobnejšou literárne historickou analýzou<br />

a kritikou tohto diela, obsahujúcou aj zaujímavé a významné filozofické postrehy.<br />

Fordinálová, podobne ako už predtým Čapek, konštatuje, že je to predovšetkým filo-<br />

zofické dielo [4, 236; 1, 17]. Keďže nechcem opakovať jej myšlienky, preto sa viac<br />

sústredím na momenty a aspekty Doležalovho diela, ktoré neboli primárne v centre jej<br />

pozornosti, t.j. filozozoficko-etický rozmer tohto diela z hľadiska chápania dobra a zla,<br />

vrátane schopnosti a možnosti hriešneho človeka a sveta. V tom vidím priestor pre<br />

nový príspevok ku skúmaniu jedného z najvýznamnejších literárnych diel konca 18.<br />

storočia na Slovensku, ktoré má nepopierateľný význam aj pre dejiny etiky na Sloven-<br />

sku a zvlášť dejiny slovenskej evanjelickej etiky.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 127


Vasil Gluchman<br />

128<br />

Voľba témy pre tento literárny útvar pravdepodobne bola ovplyvnená prostredím<br />

Doležalových univerzitných štúdií v Altdorfe, kde veľmi výrazne rezonoval vplyv<br />

Gottfrieda Wilhelma Leibniza (1646-1716) a Christiana Wolffa (1679-1754).<br />

V Doležalovej Tragoedii je nesporne cítiť vplyv Leibnizových myšlienok, pre-<br />

dovšetkým jeho diela Teodícea (1710), ale na druhej strane treba pravdivo konšta-<br />

tovať, že Doležalova Tragoedia je len veľmi slabým odleskom filozofickej argu-<br />

mentácie, ktorú predviedol Leibniz vo svojom diele, kde polemizoval primárne<br />

s Pierrom Baylom, ale aj ďalšími autormi, napríklad Thomasom Hobbesom, W. Kin-<br />

gom atď. Zatiaľ čo u Leibniza dominuje filozoficko-etický rozmer skúmania problému<br />

zla vo svete, u Doležala na prvom mieste je teologicko-náboženský aspekt. Možno je to<br />

primárne ovplyvnené aj tým, že Doležal sa usiloval v prvom rade osloviť čitateľov<br />

z radov ľudu, ako to aspoň sám formuloval vo svojom Predslove, aby človek poznal<br />

cnosti a neresti, aby vedel, čoho sa má pridržiavať a vyvarovať [3, 1]. Z toho vyplýva aj<br />

určitý didaktický a poučný charakter jeho diela pre ľudového čitateľa [16, 45]. Svoje<br />

postavenie prirovnal k postaveniu lekárnika, ktorý má uložené mnohé svoje lieky<br />

v rozličných nádobách a pacientom ich ponúka v papieri, fľaštičkách, hrnčekoch atď.,<br />

tak aj učitelia podľa Doležala majú rozličné prostriedky na to, aby mravným pacien-<br />

tom pomáhali k dosiahnutiu cnosti a pobožnosti [3, 4]. Z tohto hľadiska možno po-<br />

tom konštatovať, že Leibnizove filozoficko-etické názory vyjadrené v jeho Teodícey sú<br />

pre Doležala len prostriedkom k dosiahnutiu jeho výchovného cieľa spočívajúceho<br />

v upevnení viery a náboženského presvedčenia človeka, ale nielen úzko pietisticky<br />

chápaného a interpretovaného. Jeho cieľom nebolo rozvíjať Leibnizove filozofické či<br />

etické názory, ale použiť ich predovšetkým na vysvetlenie existencie zla vo svete a na<br />

podporu náboženského (a nielen náboženského) presvedčenia súdobého človeka,<br />

ktoré mohlo byť dosť otrasené udalosťami Veľkej francúzskej revolúcie, na ktoré re-<br />

agoval neskôr napríklad aj Michal Inštitoris-Mošovský vo svojom diele Od Boha<br />

zlomená pýcha našich i Božích nepřátelů (1799). Na druhej strane treba tiež zdôrazniť,<br />

že Doležal sa dokázal povzniesť nad príliš striktný teologicko-náboženský rámec<br />

dobovej interpretácie hriechu Adama a Evy a objavil dokonca množstvo pozitívnych<br />

čŕt a hodnôt, ktoré vyplynuli pre človeka z toho, že vzniklo zlo a hriech.<br />

Vo svojom príspevku sa nebudem zaoberať teologickými, náboženskými, literá-<br />

rnymi či estetickými aspektmi Doležalovho diela, ale výlučne sa chcem sústrediť na<br />

jeho analýzu filozoficko-etických a morálnych problémov, ktoré sa primárne odvíjajú<br />

a samozrejme spätne dotýkajú otázky vzniku a existencie zla vo svete. Leibnizove<br />

vplyvy nájdeme u Doležala v jeho metafyzických názoroch na vznik sveta, kde prostr-<br />

edníctvom Adama tvrdil, že svet nie je nič iného len spojenie konečných podstát.<br />

Podľa toho, koľko je v spojení konečných podstát, taký krásny je potom svet. Svet by<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Teodícea v diele Augustína Doležala<br />

bol najmenší, keby Boh chcel stvoriť len jednu podstatu, ale keďže poznáme mnoho<br />

podstát, preto máme takýto svet, ako ho poznáme [3, 165]. To je typická Leibnizova<br />

monadológia. Doležal ďalej spolu s Adamom predstavoval Leibnizove metafyzické<br />

názory a v tejto súvislosti konštatoval, že predtým než Boh stvoril človeka, existoval<br />

len sám v sebe a nepotreboval žiadne cudzie cnosti, pretože Boh ako Boh nepotrebuje<br />

nič na svete [3, 172]. Pociťovanie patrí ku skutočnej vlastnosti sveta a teda svet nemo-<br />

hol byť skôr než mohol mať skutočné cnosti [3, 175]. Z toho teda vyplýva, že Boh<br />

nemohol stvoriť svet skôr než boli stvorené vlastnosti, ktoré pripísal svetu. Je to typi-<br />

cký Leibnizov názor, podľa ktorého Boh stvoril všetko najprv vo svojej vôli, idey či<br />

predstave a až potom z toho urobil hmotnú skutočnosť [11, 196]. Popri názoroch na<br />

vznik sveta Doležal do značnej miery kopíroval aj Leibnizove názory na vznik či stvo-<br />

renie človeka a v tejto súvislosti sa vyjadril (zase prostredníctvom Adama), že každý<br />

jeden svet má byť stvorený k Božej sláve a v ňom máme cnostnou rozumnosťou pozn-<br />

ávať slávne Božské cnosti, pretože rozum to je len schopnosť ducha [3, 195]. Boh,<br />

ktorý tvorí ducha vo svete, udeľuje mu zároveň sväté cnosti, ktorými má žiť pre radosť<br />

Boha, ale aj seba. Tento dar však nie je nekonečný a má svoje obmedzenia. Boh nemô-<br />

že tvoriť také podstaty, v ktorých by nebolo nič márne a tak tvoriac nášho ducha,<br />

stvoril ho obmedzeného či limitovaného a to v konečnom dôsledku znamená, že duch<br />

hoci svätý, hriešny predsa môže byť! [3, 196]. Opäť je to jasne leibnizovský motív,<br />

ktorý však Doležal nerozvíja a neupresňuje až do takej podoby, v akej to nájdeme<br />

u Leibniza. Nevysvetľuje napríklad dôvody, pre ktoré Boh nestvoril dokonalého člov-<br />

eka, ktorý by sa nedopustil hriechu a zla.<br />

A teraz sa dostávame k samotnému vzniku zla a tu Doležal opäť ústami Adama<br />

konštatuje, že Boh nám všelijakým spôsobom bránil, aby sme upadli do hriechu, čoho<br />

príkladom je zákaz jesť z určeného stromu v raji. Dopustenie hriechu je správne, a je<br />

to len vonkajšie, nie mravné [3, 197-198]. Na to, aby nám Boh zabránil konať hriech či<br />

zlo, to by musel vo svete stvoriť len kláty. Lenže Boh ako Duch mal s mravnou podsta-<br />

tou aj mravné zámery a keďže má riadiť mravy, môže slobodné mravy násilne brzdiť?<br />

Neb Pan Bůh náš Duch jsa, všecko svaté činí, On s mravnou podstatou také mravně<br />

míní! Zda ten, který mravy svaté má zpravovat, může svobodné mravy násilně ha-<br />

movat? Veď násilné mravy, nechť jsou zlí neb svatí, všecku cenu svojej svobodnosti<br />

tratí… [3, 198]. Toto vyjadrenie je najpodstatnejšie pre zdôvodnenie existencie zla vo<br />

svete. Nie Boh, ale človek je zodpovedný za existenciu hriechu, resp. zla vo svete. Boh<br />

nechcel byť nemravný tyran a despota, ponechal človeku možnosť slobody a tak exi-<br />

stuje zlo. V zásade je to leibnizovský motív, ale Leibniz to podal podstatne sofist-<br />

ikovanješie než Doležal. Podobne už predtým Sét si kládol otázku, či možno Boha<br />

viniť za hriechy prvých rodičov? Kto to videl, že by kráľ ustavične za poddaným cho-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 129


Vasil Gluchman<br />

dil? Mali urobiť to, čo im bolo prikázané a to zvlášť vtedy, keď im kráľ dal takú moc [3,<br />

58]. Príčina hriechu a zla teda spočíva v existencii slobodnej vôle človeka a jeho zod-<br />

povednosti, ktorá však podľa tejto interpretácie mala spočívať v povinnosti poslúchať<br />

príkazy Boha.<br />

130<br />

Adam si následne kladie otázku: keby nebol vo svete hriech, mohol by človek ved-<br />

ieť o prevelebnosti, spravodlivosti a svätosti Boha, ktorý môže spasiť aj hriešne ľud-<br />

stvo? [3, 199]. Na základe toho sa logicky natíska otázka, či podľa Doležala hriech a zlo<br />

sú teda na to, aby Boh predviedol svoju dokonalosť a schopnosť vyrovnať sa s ním?<br />

Zdá sa, že áno. Potom je to teleologický prístup k existencii zla vo svete, pretože jeho<br />

účelom je oslava Boha a jeho schopnosti vysporiadať sa s ním. V nejakej podobe sa to<br />

prejavilo už predtým, keď sa Doležal vyjadril, že múdrosť a schopnosť hospodára sa<br />

najlepšie prejavuje, keď dokáže riešiť problémy pri hospodárení [3, 186]. Presne to isté<br />

možno potom vzťahovať aj na Boha, resp. na Doležalovo vysvetlenie existencie zla<br />

a hriechu vo svete.<br />

Lenže napriek tomu, že by sme sa mohli domnievať, že Doležal prostredníctvom<br />

Adama a Evy bude presviedčať ich syna Séta o tom, aké je zlo škodlivé pre človeka,<br />

v konečnom dôsledku dospieva spolu s Adamom (presne v Leibnizovom duchu)<br />

k prekvapujúcemu konštatovaniu: keby sme nezhrešili spolu s Evou, tak by obchody<br />

stratili všetku svoju cenu, neexistovala by ani teológia, pretože všetci by sme vyznávali<br />

rovnakú vieru, podobne by to bolo aj s filozofiou. Teraz máme tomistov, scotistov,<br />

Aristoteles by sedel v prachu, keby mu hriech nenarobil dosť strachu, keby on zmy-<br />

slovú fyziku nezmiešal s nebeskou metafyzikou, horko by plakali leibniziáni, rovnako<br />

by kvílili wolfiáni, že nie je bezpečný rozum, aby mohli obhájiť svoje slávne hypotézy,<br />

sudcovia by nedosiahli svoju slávu, keby sa každý pridržiaval len svätého práva, nebo-<br />

lo by treba ani ďalších pomocníkov, keby sa každý pridržiaval len svojho rozumu.<br />

Nemuseli by byť lekári, lekárnici, keby každý nosil vo svojom vlastnom tele svoje lieky,<br />

nemuseli by byť vojaci, keby nám všetkým bola milá spravodlivosť svätá. Človek by sa<br />

inak tešil, keby Adam so svojou manželkou nebol zhrešil [3, 202]. Keď sme už raz<br />

zhrešili, tak Boh dal svetu rozličné vrchnosti, ako kráľov, cisárov a kniežatá, grófov,<br />

vojvodov atď. Máme išpánov i vicišpánov, notárov, fiškálov, richtárov atď. [3, 208-<br />

209]. To i v hříchů jest věc velmi chvalitebná, že to tak zřidila moc Boží velebná! [3,<br />

209].<br />

Sét už aj predtým videl v hriechu v konečnom dôsledku to pozitívne, t.j. schopnosť<br />

človeka poznať zlo. Napriek tomu, že prvotný hriech by mal byť zlý, v skutočnosti ako<br />

keby teraz Adam naznačoval, že nebyť hriechu, o čo všetko by ľudstvo prišlo. Možno,<br />

že by žilo v raji bez potreby akejkoľvek spoločenskej deľby práce, ale ak už k tomu<br />

došlo, aká rôznorodosť spoločenského postavenia z toho vzišla. Takto to sformuloval<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Teodícea v diele Augustína Doležala<br />

Sét a Adam ho ani nenapomína, že by to vlastne mal považovať za ľudské nešťastie, že<br />

treba takéto rozvrstvenie spoločnosti na to, aby ľudstvo mohlo existovať. V plnej miere<br />

to vyjadruje Leibnizovu myšlienku, hoci v umeleckej forme, že Boh dopustil zlo<br />

v podobe prvotného hriechu Adama a Evy v prospech väčšieho dobra, ktoré z toho<br />

vzišlo. V tomto duchu práve Doležal dokladá všetky tie dobrá, ktoré sú výsledkom<br />

prvotného zla v podobe hriechu Adama a Evy. Spolu s Leibnizom by sme teda mohli<br />

v tejto súvislosti konštatovať, že svet či spoločnosť skladajúca sa len z dobrých ľudí je<br />

len menej dobrá než taká spoločnosť či svet, v ktorom žijú okrem dobrých aj zlí,<br />

pretože práve prekonávaním ich zla vzniká ešte väčšie dobro [11, 153]. Dodal by som<br />

k tomu ešte, že v boji so zlom sa človek i spoločnosť vyvíja, zdokonaľuje, zatiaľ čo<br />

v stave dobra by pravdepodobne stagnovala.<br />

Na Sétove pochybnosti o tom, či predsa by nebolo lepšie, keby ľudstvo nepoznalo<br />

hriech, hoci sa mu tento svetský poriadok veľmi páčil, jeho otec Adam konštatuje, že<br />

nerozumne by sme usudzovali o svete, keby sme ho kvôli mravným chybám<br />

považovali za celkom biedny, zlý a nepodarený [3, 200]. Zoberme do úvahy všetky<br />

ľudské stavy, obchody, postavenia, úrady, práce, remeslá a cnosti. Sledujme pozorne<br />

všetky ľudské povolania, ktoré vykonávajú ľudia a zistíme, že ak by nebolo prvotného<br />

hriechu, tak by ani neboli tieto povolania. Existuje tak veľa remesiel a potrieb, že aj<br />

hriešnik pri nich môže byť veselý a v pobožnosti sa usilovať o dosiahnutie nebeskej<br />

slasti [3, 201]. Nakoniec teda prvotný hriech či pád mal aj pozitívne dôsledky pre<br />

ľudstvo ako celok. Ide tu o teleologický pohľad na problém zla. Doležal<br />

prostredníctvom Adama zdôrazňuje, že keby neboli tieto chyby vo svete, chýbali by<br />

mu všetky krásy. Keď je svet pekný, tak to môže byť len v tomto a žiadnom inom<br />

usporiadaní [3, 225]. Na prvý pohľad je to paradox, keď Adam konštatuje, že krása<br />

sveta a života spočíva práve v tom zmätku, ktorý je v konečnom dôsledku výsledkom<br />

či skôr dôsledkom hriechu. Lenže to je opäť prezentácia Leibnizovej myšlienky o tom,<br />

že tento najlepší možný svet je práve založený na tom, že jeho dobro vzniká<br />

z prekonávania zla [11, 93-94; 140; 144-145; 149; 152; 331).<br />

Rovnako Adam konštatuje aj vo vzťahu k poznaniu, že v konečnom dôsledku ten<br />

prvotný hriech nebol až taký zlý, pretože vďaka nemu ľudstvo objavilo obrovské<br />

množstvo poznatkov a pomohlo to v tomto prípade aj samotnej prírode. Aj keď je<br />

pravdou, že s odstupom času môžeme konštatovať, že to má vo vzťahu k prírode aj<br />

svoju tienistú stránku. V rovnakej súvislosti Adam tvrdil: keďže sme zhrešili, musíme<br />

cvičiť svoj rozum, čo sme predtým nevedeli, teraz po hriechu už vieme [3, 220]. Iro-<br />

nicky by sme mohli doložiť k tejto Doležalovej myšlienke, že had mal teda predsa<br />

pravdu, keď hovoril Eve, že zakázaný strom je strom poznania a budú vedieť to, čo<br />

nevedia. Adam to takto nepriamo pripúšťa. Vrcholom je však kacírska myšlienka,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 131


Vasil Gluchman<br />

ktorú vyjadril v tejto súvislosti Adam, ktorý apologeticky tvrdil: …tento svět jest taký<br />

dobrý a krásny, že v něm může i tá smrt život míti jasný! A kdyby v něm žádny nikdy<br />

nebyl zvinil, nevěděl bys, že Bůh z hříchu ctnost učinil [3, 225].<br />

132<br />

Napriek tomu, že som v úvode svojho príspevku konštatoval, že Doležalovo dielo<br />

ani zďaleka nedosiahlo úroveň Leibnizovej argumentácie a rozpracovania tejto témy,<br />

treba predsa konštatovať, že sa vyskytuje jeden dosť podstatný moment, ktorým Dol-<br />

ežal prekonal Leibniza. Týka sa to najmä jeho úvah o význame motívu či úmyslu pri<br />

cnostnom alebo nerestnom konaní, teda pri konaní dobra alebo zla. Zatiaľ čo najpod-<br />

statnejšie Leibnizove myšlienky v Doležalovom diele prezentoval otec Adam,<br />

s novými podnetmi prichádza naopak jeho syn Sét. Kladie si otázku: Prečo má väčšiu<br />

viny ten človek, ktorý koná to, čo je zakázané, než ten, kto nerobí to, čo mu je<br />

dovolené? Na to, aby človek mohol naplniť nejaké prikázanie, na to musí mať silu<br />

a schopnosti. V protiklade k tomu však človek, ktorý nemá niečo vykonať, na to nepo-<br />

trebuje ani žiadnu silu ani schopnosti. Celá jeho povinnosť spočíva len v tom, aby<br />

všetky jeho schopnosti ostali v pokoji, aby nevynakladal svoje sily a schopnosti na<br />

konanie, ktoré je zákonom zakázané. Ak niekto nevykoná niečo, čo je mu prikázané,<br />

môže hľadať rozličné výhovorky, poukazujúc na čas, neschopnosť alebo nejaké zmlu-<br />

vy, prípadne, že by ho to veľmi veľa stalo, aby všetko urobil podľa predpokladov či<br />

požiadaviek. Inak to však vyzerá, keď niekto si zaumienil spôsobiť zlo, keď schválne<br />

urobil niečo, čo nemal. Sudca mu môže vytýkať, že stačilo, aby si dal pokoj a nevy-<br />

naložil svoje schopnosti na porušenie zákona. Ľahko sa mohol tomu vyhnúť tým, že<br />

by nevykonal to, k zákazu čoho je dostatok dôvodov. Stačilo rešpektovať zákaz. Z toho<br />

dôvodu je jeho vina o to väčšia a sám si je jedinou príčinou svojho trestu, ktorý je tým<br />

väčší, čím väčšie problémy či zlo vzniklo z jeho konania [3, 35-37]. Je to veľmi zauj-<br />

ímavý moment, keďže vina závisí od veľkosti škody, ktorú spôsobila konajúca osoba,<br />

teda od dôsledkov vyplývajúcich z tohto konania. Úmysel v tomto prípade teda nie je<br />

rozhodujúcim kritériom hodnotenia nesprávnosti konania, resp. viny, ale dôsledky,<br />

resp. škoda. Úmysel je samozrejme východiskom nesprávneho konania, pretože autor<br />

tu vôbec zatiaľ neuvažuje o možnosti neúmyselne spôsobeného zla či škody. Doležal<br />

na inom mieste zase prostredníctvom Séta vysvetľuje rozdiel medzi úmyselným<br />

a neúmyselným, resp. vedomým a nevedomým konaním zla. Zároveň však konštatuje,<br />

že nesprávny predpoklad či klam alebo blud sám osebe vôbec nie je ospravedlnením<br />

hriechu. Ako keby zlodej tvrdil, že on sa neprevinil, pretože mal dobrý zámer súvisiaci<br />

s jeho krádežou [3, 64-65]. Je to veľmi dobrá poznámka, ktorá spochybňuje úvahy<br />

o tom, že úmysel sám osebe je rozhodujúci pre hodnotenie nášho konania, čo je vlast-<br />

ne namierené voči všetkým intencionalisticky orientovaným etikám, vrátane Kan-<br />

tovej.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Teodícea v diele Augustína Doležala<br />

Na druhej strane však Sét upozorňuje aj na to, že každý, kto s pochybným sve-<br />

domím chce niečo konať, svojím skutkom chce zákon porušiť, dopúšťa sa hriechu, aj<br />

keby sa mu dielo podarilo, teda dopadlo to dobre, pretože on sa dopustil hriechu už vo<br />

svojom myslení [3, 84]. Pre zmenu ide tu o iný prístup, t.j. úmysel je rozhodujúci pre<br />

samotný hriech či zlo. Nachádzame teda u Doležala zatiaľ dva prístupy k úmyslu: na<br />

jednej strane nie je dôležitý úmysel, keď dôjde k spáchaniu hriechu či zla, tam rozho-<br />

duje výsledok konania, resp. jeho dôsledky. Na druhej strane, ak je zlý úmysel, vždy<br />

ide o zlé či hriešne konanie bez ohľadu na jeho výsledok či dôsledok, pretože konajúci<br />

človek sa dopustil zla či hriechu už vo svojich myšlienkach. Na potvrdenie toho Sét<br />

ešte na inom mieste konštatuje, že nestačí to, že niekto dobre mieni, ale treba aj dobre<br />

konať. Niekto môže dobre mieniť, ale hriešne a škodlivo konať [3, 142]. Doležal teda<br />

odmieta, že stačí len dobrý úmysel, ale podľa neho treba aj dobrý skutok. Potvrdzuje<br />

to moju predošlú poznámku o dvoch prístupoch k úmyslu a výsledku konania, resp.<br />

jeho dôsledkom. Je pravda, že autor skôr má na mysli len výsledok konania, nedá sa<br />

u neho hovoriť o uvažovaní týkajúcom sa dôsledkov konania. Na to nadväzuje aj<br />

Adam, ktorý ešte upresňuje doterajšie synove úvahy o význame úmyslu či motívu pri<br />

konaní a hodnotení konania a v tejto súvislosti sa vyjadril, že k cnosti stačí vôľa tam,<br />

kde skutok nemôže byť [3, 162]. Je to veľmi dôležitý fakt, že vôľa sama osebe stačí<br />

k cnosti, tam, kde nemôže byť vykonaný skutok. Možno to vzťahovať tak ako predtým<br />

v súvislosti so zlom, t.j. úmysel, v tomto prípade vôľa, stačí sama osebe na hodnotenie<br />

skutku ako dobrého či cnostného, ale za predpokladu, že skutok úplne absentuje. Inak<br />

by sa posudzovalo konanie v prípade, že by úmysel či vôľa boli dobré, ale skutok, resp.<br />

jeho výsledok a prípadne dôsledky z neho vyplývajúce by boli škodlivé. Možno teda<br />

konštatovať, že to je už tretí moment, resp. prístup k motívu, úmyslu či vôli<br />

u Doležala.<br />

Najvýznamnejšie úvahy týkajúce sa úlohy motívu, úmyslu a vôle, ktorými Doležal<br />

prekonal Leibniza, prezentuje však Adam, ktorý konštatoval vo viacerých<br />

súvislostiach, že treba sa vyhýbať takému konaniu, voči ktorému máme v duši väčšiu<br />

povinnosť. Čím lepšie poznáme dôvody toho, čomu sa máme vyhýbať a nerobíme to,<br />

tým sa dopúšťame väčšieho hriechu [3, 190]. Z toho potom vyplýva, že podľa Doležala<br />

najväčší hriech spočíva vo vedomom konaní v rozpore s Božím príkazom či zákazom.<br />

Rozhodujúce teda nie sú dôsledky konania vyplývajúce z porušenia prikázania, ale<br />

z vypovedania poslušnosti. Hriech je potom tým väčší, čím je vedomejšia či<br />

zámernejšia neposlušnosť. Čím horší je teda úmysel, tým väčšie zlo sa pácha a tomu<br />

potom zodpovedá aj veľkosť trestu, ktorý prináleží za takéto konanie. To je ďalší<br />

zaujímavý moment v Doležalovej koncepcii zla a úmyslu. V tejto súvislosti možno<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 133


Vasil Gluchman<br />

konštatovať skutočnosť, že Doležal pripúšťal existenciu viacerých stupňov zla, a to<br />

najmä v závislosti od toho, do akej miery boli vedomým či zámerným konaním.<br />

134<br />

Podobne ďalej Doležal prostredníctvom Adama uvádza, že hriechy nemajú len<br />

dočasné trvanie, resp. dôsledky, ale majú aj večné. Kladie si otázku či možno nahradiť<br />

našu vinu, keď sme poškvrnili nesmrteľnú dušu? Hrešiac ničíme našu slávnu podstatu,<br />

ktorá mohla byť krásne bohatá. Ak pri zdravom rozume zničíme našu večnú dušu,<br />

môžeme očakávať len dočasný či pozemský trest? Sám zdravý rozum nás vedie<br />

k tomu, že večná škoda žiada večný trest [3, 192]. Doležal prostredníctvom Adama<br />

vysvetľoval primeranosť večného trestu práve na základe dlhodobých dôsledkov,<br />

napriek tomu, že ide o konanie, ktoré prináša v prvom rade bezprostredné dôsledky.<br />

Z tohto hľadiska si myslím, že Doležalovo dielo je zaujímavejšie než Leibnizovo,<br />

pretože Leibniz sa nevenuje v takejto podobe problému úmyslu, dôsledkov a trestu.<br />

Z posledných Doležalových úvah o večnom treste však cítiť závan pietizmu.<br />

Zaujímavá je aj Doležalova typológia hriechu či zla: hriech je dvojaký. Jeden hriech sa<br />

týka uskutočnenia konania, ktoré je zakázané a druhý hriech sa týka toho, že<br />

nerobíme to, čo nám Boh prikázal ako našu povinnosť [3, 193]. Doležalova typológia<br />

zla teda je taká: porušenie zákazu a nevykonanie príkazu.<br />

Tak ako Doležal sľúbil v úvode svojej práce, popri problematike zla a hriechu sa<br />

venuje aj cnostiam a dobru. V tejto súvislosti Adam takto charakterizoval cnosť: Ctno-<br />

sti jsou všecko to, čím Bohu sloužíme, vůli jeho svatou ze srdce činíme, nechť by to již<br />

bylo v jakékoli věci, které jsme potření na tomto světě všeci; nejde-li pak ze srdce skutků<br />

tvojich dílo, ctnosti není! nechť by, jak chceš slavné bylo [3, 193]. Podstatnou črtou tejto<br />

charakteristika cnosti je dobrý úmysel. Dôsledky samé osebe nestačia k tomu, aby sme<br />

mohli nejaké konanie charakterizovať ako cnostné. Veľmi zaujímavý prístup. Myslím<br />

si, že má aj svoje opodstatnenie [17]. Doležal cez Adam ešte pripomína, že nestačí, ak<br />

naše konanie má len vonkajšie črty podobnosti cnostného konania, a to na základe<br />

konania v súlade so zákonom. Či Boh chce, aby sme len navonok žili v súlade s jeho<br />

vôľou? [3, 194]. Tu ako keby sa objavil kantovský motív mravného a legálneho kona-<br />

nia. Doležal v tomto duchu pokračoval ďalej a dospel k záveru, že na to, aby sme boli<br />

cnostní, musíme mať Boží zákon v srdci a musíme sa potom usilovať o to, aby náš<br />

názor sa zhodoval s Božím zákonom. Keď sa nám niekedy náš skutok aj nepodarí, ak<br />

však rešpektujeme vo svojom srdci Boží zákon, aj tak budeme Bohu milí [3, 195]. Pri<br />

charakteristike cnosti teda dominuje úmysel, napriek tomu, že jeho výsledok, resp.<br />

dôsledky môžu byť zlé. Keďže rozhodujúcim kritériom je práve poslušnosť Božiemu<br />

zákonu, dá sa povedať, že veľmi významne do toho vstupuje práve pietistický moment,<br />

na ktorý upozornil J. B. Čapek vo svojej monografii venovanej Augustínovi Dole-<br />

žalovi. Čapek pripomína, že u Doležala cítiť značný vplyv pietizmu, ale na druhej<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Teodícea v diele Augustína Doležala<br />

strane zdôrazňuje, že vôbec nejde o nejaký prehnaný pietizmus v jeho diele [1, 46].<br />

Podobne aj Fordinálová píše, že základným znakom Tragédie je pravidelná sinusoida<br />

ideovej kvality a nepoetickej kvantity, pretože často vrcholiace myšlienkové vlny<br />

klesajú do pietistických hlbín týkajúcich sa príchodu Spasiteľa, o pokúšaní Krista<br />

diablom atď [4, 83].<br />

Sét na inom mieste podobne konštatoval, že čím viac má človek predpísaných zá-<br />

konov a podľa nich sa riadi, tým získava väčšiu slávu vo svojej cnosti v porovnaní<br />

s tým, kto má len malú povinnosť [3, 73]. Cnosť človeka sa teda hodnotí podľa množ-<br />

stva zákonov, resp. príkazov a zákazov, ktorým je človek podriadený a do akej miery je<br />

im poslušný? Podobne silný pietistický moment cítiť z vymedzenia hriechu či zla<br />

vôbec, keď Doležal prostredníctvom Adama konštatuje: Hříchem se nazývá každé<br />

přestoupení, vydaného duchům od Boha zřízení, podle kterých by každý z nich, vši<br />

usilovnosti, živ býti měl k slávě Boží a libosti; jak náhle který duch, Angel, aneb člověk,<br />

odporného tomu činil by cokolvěk: hned se poškvrňuje mravná jeho vláda, a tak se<br />

chováním i v samý hřích padá [3, 188].<br />

Napriek tomu, že vo viacerých súvislostiach možno hovoriť o pietistických mo-<br />

mentoch u Doležala, predsa nájdeme aj miesta, ktoré sú jednoznačne v rozpore<br />

s nejakým prehnaným pietizmom. Podľa Doležala Eva je príkladom toho, že napriek<br />

existencii rozumu a pridržiavania sa Boha, nemožno o nej povedať, že je na základe<br />

toho dostatočne šťastná. Existuje množstvo problémov, ktoré kalia toto jej šťastie, ako<br />

napríklad strata raja, biedy a bolesti, zármutok nad synmi a iné neresti. Preto Doležal<br />

konštatoval, že nemožno hľadať šťastie len v duši, pretože nie sme len duchovia, ale<br />

máme aj telo, preto k šťastiu potrebujeme viac než len rozum [3, 44]. Doležal na tomto<br />

mieste teda píše, že k šťastiu nestačí rozum a ani samotná viera v Boha, pretože sú tu<br />

ešte vonkajšie okolnosti, ktoré tomu môžu brániť, rovnako ako naše telo. Myslím si, že<br />

je to veľmi pozoruhodný názor prezentovaný veľmi osvieteným človekom, ktorý ne-<br />

preferoval vieru v Boha nad všetko ostatné a nevidel v nej jediné šťastie a rozkoš čl-<br />

oveka. Eva v istej súvislosti upozorňovala Séta, že nestačí sa starať len o dušu, ale treba<br />

sa starať aj o telo, pokiaľ žijeme v tomto pozemskom stánku [3, 234].<br />

Podobné názory nájdeme v Doležalovom diele vo viacerých súvislostiach, ktoré do<br />

značnej miery spochybňujú pietistický či teologický charakter jeho práce, ako sa<br />

svojho času vyjadril Jaroslav Vlček, ktorý charakterizoval Doležalovo dielo ako<br />

myšlienkovo krotkú a konzervatívnu obranu kresťanskej vierouky vo forme teologic-<br />

kej dišputy [15, 236, 238]. Príkladom toho môže byť aj Adam a jeho oslava ľudského<br />

rozumu, ktorý podľa neho nielen k mesiacu, ale aj k hviezdam siaha. Jeho moc je taká<br />

veľká, že sa dotýka aj Božieho trónu. Aj keby mi Boh sám nepovedal, že je, aj tak by<br />

som to zistil svojím rozumom [3, 228]. Skutočne je to veľkolepá osvietenská oslava<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 135


Vasil Gluchman<br />

rozumu, dokonca hraničiaca s rúhaním sa Bohu, keď Adam hovorí, že aj keby mu to<br />

Boh nepovedal, tak sám by to zistil svojím vlastným rozumom. Aj na základe toho<br />

možno polemizovať s Jaroslavom Vlčekom, že v tomto diele ide len o konzervatívnu<br />

apologeticko-teologickú dišputu.<br />

136<br />

Nechcem tvrdiť, že u Doležala nájdeme priamo hedonistické výzvy, ale existujú<br />

určité miesta v jeho diele, ktoré sú úplne protikladné voči pietistickému a dobovému<br />

teologickému zdôrazňovaniu hriešnosti a skazenosti sveta kvôli hriechu a pádu Ada-<br />

ma a Evy. Ďalším príkladom toho môže byť názor, ktorý vyjadrila Eva, t.j. možno si<br />

užívať radosť aj v tomto hriešnom svete márnosti [3, 234]. Hriešny svet teda nemusí<br />

byť len miestom utrpenia, ale aj radosti a potešenia. Zdá sa, že práve Boh, aj keď vyh-<br />

nal Adama a Evu z raja, nepotrestal ich fatálne, ale poskytol im dostatok priestoru či<br />

možnosti na radosť a potešenie, a to nielen v duchovnej, ale aj fyzickej podobe či<br />

forme, napríklad aj v podobe krás prírody. Podobne vyznieva aj miesto v jeho texte,<br />

kde Eva podáva vysvetlenie toho, ako je možné, že spolu s Adamom zažívajú aj po<br />

svojom hriechu radosť a potešenie vo svete. V tejto súvislosti Eva konštatuje: Boh<br />

povedal, že napriek zneváženiu jeho daru v podobe pobytu v raji, predsa neostane<br />

človek celkom bez jeho milosti a vykúpi ho z jeho hriešnosti. Splní jeho prosby, aby aj<br />

v tomto stave žalosti mohol dosiahnuť stav plnej radosti. Podmienkou však je, aby mal<br />

plnú nádej v slávne Božie meno, slúžil a obetoval mu po všetky dni svojho života<br />

a určite sa dočká spásy [3, 243]. Do toho zapadá aj skutočnosť, že Doležal nevnímal<br />

pohlavnú lásku ako hriech, ale práve naopak, vidí v tom spolu s Bohom radosť, ktorú<br />

to prináša ľuďom [3, 305]. Zdá sa teda, že pietistické momenty v Doležalovom diele<br />

neboli podstatné, ale skôr asi zohrávali len nejakú okrajovú a možno dobovo pod-<br />

mienenú úlohu.<br />

Okrem toho Doležalovo dielo nesie aj stopy svojej doby, v ktorej vznikalo a preto je<br />

zaujímavé aj z hľadiska výpovednej hodnoty o súdobej morálke na konci 18. storočia.<br />

V súvislosti s usporiadaním sveta a miestom súdov či advokátov vo svete napríklad<br />

konštatoval, že kto chce do súdov a advokátov vkladať svoju nádej, musí ich aj náležite<br />

platiť, takže chudobný nemá sa k ním utiekať [3, 209-210]. Zdá sa teda, že nič pod-<br />

statné sa nezmenilo na týchto praktikách v súdnictve, ktoré vládli už za čias Doležala.<br />

Na druhej strane sa dobové pomery a názory v jeho diele prejavili aj v tom, že pro-<br />

stredníctvom Adama stotožňuje cnosť s nosením stavovských znakov, resp. znakov<br />

dokazujúcich bohatstvo ich majiteľa [3, 211], ako keby každý bohatý bol aj cnostný,<br />

pretože len tak mohol získať svoj majetok či bohatstvo. Mohlo to však asi zodpovedať<br />

dobovej predstave, že urodzený pôvod je sám osebe cnosťou, prípadne to mohlo byť<br />

dané aj tým, že spochybnenie vzťahu medzi bohatstvom a cnosťou by mohlo ohroziť<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Teodícea v diele Augustína Doležala<br />

postavenie autora v spoločnosti a ohroziť prípadne jeho podporu zo strany rozličných<br />

druhov svetskej vrchnosti.<br />

Príklad dobovej morálky a toho, že sila pohlavnej túžby je stále rovnaká bez ohľadu<br />

na dobu a prevládajúce pomery, nájdeme aj v konštatovaní Evy, že aj dnes vidíme, ako<br />

sa ľudia spolu pária len doma, pri stole a nie pri oltári. Pravdou je, že had im nedá<br />

pokoj a tak neraz jeden z nich si nachádza milenku a v kostole namiesto toho, aby sa<br />

nábožne k Bohu modlil, tak očami si ženu hľadá či vyberá [3, 308]. Podobne na inom<br />

mieste Eva pripomína, že mnohí tak ako v sobotu, aj v iné dni hodujú, žerú a pri speve<br />

tancujú, smilstvo a ohavnú nečistotu milujú. Nedbajú na Boha a potrebu mu slúžiť,<br />

hlavne že majú družbov pre svoju zábavu. Vymysleli si bubon, píšťalku, husličky, pri<br />

ktorých spievajú oplzlé pesničky. Týka sa to mládencov, dievčeniec, starých i mladých,<br />

ktorí nie sú usilovní vo svojom povolaní, nechcú pomáhať smutným pri ich ťaž-<br />

kostiach. Nespravodlivosť sedí na tróne a knieža na to pozerá so studeným srdcom [3,<br />

324]. Ani 18. storočie a jeho ľudia teda neboli ušetrení skutočnej či domnelej nemrav-<br />

nosti, tak ako stáročia a ľudia dávno predtým či potom. Mení sa asi len charakter<br />

a prejavy týchto skutočných či domnelých nemravnosti.<br />

Na záver by som chcel konštatovať, že zatiaľ čo vo väčšine prípadov je prvotný<br />

hriech interpretovaný ako exemplárny príklad neposlušnosti človeka voči Bohu,<br />

u Doležala ho možno dokonca v určitom zmysle chápať ako pokus človeka o získanie<br />

autonómie voči Bohu (hoci len ako nevedomý pokus), prípadne na druhej strane to<br />

možno interpretovať ako večné pokušenie či večnú túžbu po poznaní, po odhaľovaní<br />

doteraz nepoznaného či neznámeho. V súčasnom kontexte možno to použiť aj ako<br />

vysvetlenie napríklad vo vzťahu ku klonovaniu, t.j. ľudstvo lákajú záhady, nevyriešené<br />

či nezodpovedané otázky, a tak ako z prvotného hriechu povstalo zlo, vzniklo z neho<br />

okrem iného aj množstvo dobra, ktoré Doležal možno viac oceňuje než to prvotné zlo.<br />

Možno trochu kacírsky konštatovať to, čo Doležal len naznačil, že vďaka prvotnému<br />

hriechu, t.j. túžbe po poznaní, po objavovaní nového a nepoznaného, človek sa stal<br />

plnohodnotnou bytosťou, ktorá sa dokázala realizovať vo svojom živote, rozvíjať svoje<br />

poznanie a schopnosti. Nebyť tohto hriechu, ostane naveky v raji a naveky bude<br />

nesvojprávny, vo všetkom spoliehajúci sa na Boha, ktorý to za neho urobí, vyrieši,<br />

vymyslí atď. Boh v Doležalovej deistickej interpretácii dopustil zlo prvotného hriechu<br />

kvôli tomu, aby sa človek mohol od neho emancipovať. Človek v určitom zmysle rastie<br />

vďaka problémom, ktoré si sám vytvára tým, že prekračuje hranice toho, čo bolo<br />

v minulosti považované za hranice oddeľujúce dovolené od nedovoleného,<br />

zakázaného či tabu. Možno súhlasiť s Evou Fordinálovou, že Doležalovo dielo hovorí<br />

o človeku, jeho prehrách a víťazstvách, o hľadaní samého seba v činnosti, o človeku<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 137


Vasil Gluchman<br />

tešiacom sa a trpiacom, múdrejúcom zásluhou prekážok a námahy, ktorú musí<br />

vynaložiť, bolesti a strát [4, 231].<br />

138<br />

Na záver by som chcel uviesť aj v nadväznosti na Doležalovu prácu a tému tohto<br />

sympózia, že v kontexte svojej koncepcie etiky sociálnych dôsledkov zastávam názor,<br />

podľa ktorého dobro a zlo sú súčasťou nášho každodenného života a dobro sme vlast-<br />

ne schopní pochopiť, uvedomiť a oceniť len vďaka tomu, že poznáme zlo [18]. Morál-<br />

ne zlo je integrálnou súčasťou nášho bytia a života aj preto, že môže byť jednak výsle-<br />

dkom vedomej aktivity, ale aj nevedomej, prípadne náhodnej činnosti či produktom<br />

zhody určitých nepredpokladaných okolností. Z toho vôbec nevyplýva, že zlo je<br />

nevyhnutné na to, aby sme dokázali oceniť dobro (teleologický prístup). Skôr je potre-<br />

bné morálne zlo chápať ako prirodzený produkt bytia a života človeka a ľudstva,<br />

pretože existencia ľudstva a jeho mravný vývoj je nemysliteľný bez riešenia konfliktu<br />

dobra a zla. Úsilie o prekonanie morálneho zla v nás a vo svete okolo nás je to, čo nás<br />

posúva ďalej v rámci morálneho vývoja ľudstva, t.j. k realizácii humánnosti vo svete,<br />

čiže k uskutočňovaniu práv človeka a ochrane ľudskej dôstojnosti.<br />

Bolo by utopistické očakávať, že v procese prekonávania morálneho zla, prípadne<br />

riešenia konfliktu dobra a zla, ľudstvo raz navždy vykorení všetko zlo. Práve naopak,<br />

v súvislosti s vedeckým a technickým pokrokom ľudstva človek vytvára stále nové,<br />

modernejšie a rafinovanejšie formy morálneho zla. Na druhej strane však rastie<br />

a silnie aj opačná tendencia, t.j. s vedeckým a technickým pokrokom, ale najmä<br />

v súvislosti s potrebou stále znova a znova riešiť večný konflikt dobra a zla, človek<br />

vynachádza nové formy a prostriedky boja proti morálnemu zlu, rozširuje horizont či<br />

škálu objektov, na ktoré zameriava svoju pozornosť pri realizácii dobra. Možno tu<br />

uviesť napríklad rozširujúce sa formy altruistického správania voči zdravotne<br />

a sociálne slabším členom spoločnosti a ľudského spoločenstva vôbec, väčšia ochrana<br />

života vôbec, t.j. väčšia ochrana živej prírody atď.<br />

Zmyslom tohto úsilia pri riešení konfliktu dobra a zla je zachovať prevahu dobra<br />

nad zlom v živote jednotlivca, ale najmä sociálnej komunity a predovšetkým<br />

v spoločnosti a celej ľudskej civilizácii. Prirodzenou a nevyhnutnou súčasťou boja<br />

proti zlu je potreba brániť vzniku, prípadne minimalizovať tragické a katastrofálne<br />

prejavy morálneho zla, ktoré sú popieraním samotnej ľudskej existencie a jej podstaty,<br />

ako sú napríklad sadizmus, genocída, mučenie, brutalita atď. Je to permanentná úloha<br />

celého ľudstva a každého jedného z nás trvajúca dovtedy, pokiaľ ešte bude človek<br />

človekom nárokujúcim si prívlastok homo sapiens alebo mravná bytosť [19].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Teodícea v diele Augustína Doležala<br />

Summary<br />

The author discusses issues of evil in Doležal’s Tragoedia (1791) influenced by<br />

Leibniz’s Theodicy (1710). Despite the fact that, in Doležal’s work, emphasis is placed<br />

on theological and religious aspects, he was able to be above too strict a theological-<br />

religious scope of the contemporary interpretation of Adam and Eve’s sin and he was<br />

even able to find a number of positive features and values that emerged for man from<br />

the origin of evil and sin. Finally, we can say that Doležal’s work can be seen as man’s<br />

attempt to gain autonomy from God (although only an unintentional one). On the<br />

other hand, it can also be possibly interpreted as an eternal temptation or an eternal<br />

desire for knowledge, for exposing of which so far has been undiscovered or un-<br />

known. Humanity is attracted by mystery, unsolved or unanswered questions and as<br />

the primary sin resulted in evil, it was also the origin of much good that was appreci-<br />

ated by Doležal even more than primary evil. It may sound rather heretical to state<br />

what Doležal only implied that thanks to the primary sin or desire for knowledge, for<br />

the discovery of the new and unknown, man became a full person able to realize his<br />

potential, to develop his knowledge and skills.<br />

[1] Čapek J. B., Augustin Doležal a jeho Tragoedia. Praha, Učená Společnost<br />

Šafaříkova v Bratislavě 1931.<br />

[2] Dejiny filozofického myslenia na Slovensku I. Bratislava, Veda 1987.<br />

[3] Doležal A., Pamětná celém světu Tragoedia, anebožto Veršovné vypsánj<br />

žalostného Prvnjch Rodičů Pádu..., Uherská Skalica 1791.<br />

[4] Fordinálová E., Stretnutie so starším pánom alebo Tragédia Augustína<br />

Doležala. Martin, Osveta 1993.<br />

[5] Gluchman V., Etika a reflexie morálky, Prešov 2008.<br />

[6] Gluchman V., Etická teória a morálka súčasnosti, in: Kríza filozofie<br />

a metafyziky – zrkadlo filozofie krízy, Prešov 1998.<br />

[7] Gluchman V., Etika sociálnych dôsledkov a jej kontexty, Prešov, PVT 1996<br />

[8] Institoris – Mošovský M., Od Boha zlomená pýcha našich i Božích<br />

nepřátelů, Prešpork 1799.<br />

[9] Krčméry Š., Dejiny literatúry slovenskej, 1. zv. Bratislava, Tatran 1976.<br />

[10] Krčméry Š., Literárne súvislosti (Milton – Leibnitz – Doležal – Madách). in:<br />

Sborník Matice slovenskej pre jazykozpyt, národopis, dejepis a literárnu históriu<br />

1/6/1928.<br />

[11] Leibniz G. W., Theodicea. Pojednání o dobrotě Boha, svobodě člověka a<br />

původu zla, Praha, Oikoymenh 2004.<br />

[12] Münz T., Filozofia slovenského osvietenstva, Bratislava, SAV 1961.<br />

[13] Osuský S. Š., Prvé slovenské dejiny filozofie, Liptovský Svätý Mikuláš,<br />

Transocius 1939.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 139


Vasil Gluchman<br />

140<br />

[14] Šmatlák S., Dejiny slovenskej literatúry. Od stredoveku po súčasnosť, Bratislava,<br />

Tatran 1988.<br />

[15] Vlček J., Dějiny české literatury, 2. sv. Praha, SNKLHU 1960.<br />

[16] Mnohí kritici vidia najslabšie miesto diela práve v Doležalovom úsilí priblížiť<br />

zložitú problematiku zábavnou formou ľudovému čitateľovi. Fordinálová<br />

napísala, že tragédia Doležalovej Tragédie je v tom, že svojim dielom<br />

chcel osloviť všetkých, vrátane jednoduchého ľudu.<br />

[17] Moje stanovisko týkajúce sa problematiky motívu a úmyslu konania, jeho<br />

dôsledkov a hodnotenia konania si bližšie pozrite v knihe Etika a reflexie<br />

morálky (Gluchman, 2008).<br />

[18] K ponímaniu zla v etike sociálnych dôsledkov si možno bližšie pozrieť moje<br />

príspevky Etická teória a morálka súčasnosti (1998) a Etika sociálnych<br />

dôsledkov a jej kontexty (1996).<br />

[19] Príspevok vznikol ako súčasť riešenia grantovej úlohy VEGA 1/0329/08<br />

Dejiny etického myslenia na Slovensku (16.-18. storočie) a takisto<br />

s podporou spoločnosti Martin Luther Bund v Erlangene (Nemecko) a Department<br />

of Theology and Studies of the Lutheran World Federation v Ženeve<br />

(Švajčiarsko) pri výskume dejín slovenskej evanjelickej etiky do konca<br />

19. storočia.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Leszek Kopciuch<br />

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 141-153]<br />

Czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne?<br />

Do non-processive objects exist in culture?<br />

Key words: culture, history, non-processive objects, cultural change, recognition,<br />

continuation<br />

Pytanie, czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne, wyrasta z kilku źródeł.<br />

Pierwsze z nich ma charakter praktyczny. Kultura stanowi wytwór człowieka, wszyst-<br />

ko jedno czy świadomy czy nieświadomy, zamierzony czy niezamierzony. Człowiek<br />

wiąże sens swoich wytworów z ich trwaniem, jeżeli nie wiecznym, to przynajmniej<br />

dłuższym niż jego życie. Jeśli więc kultura jest pochodną ludzkich działań, to idzie<br />

w nich o takie formy, które będę w stanie zaspokoić roszczenia zawarte w ludzkim<br />

rozumieniu sensu. Wydaje się, że to może tłumaczyć popularność, jaką w filozoficznej<br />

refleksji nad dziejami posiadała idea teleologiczna. Cel jest bowiem takim wytworem<br />

procesu historycznego, który z racji na swój ostateczny charakter, wieńczy kulturową<br />

historię i sam pozostaje niezmienny. Właśnie dlatego może być źródłem, z którego<br />

promieniuje sens. Wiedział o tym I. Kant: [...] jesteśmy w stanie odnaleźć nić przewod-<br />

nią, która posłużyć może nie tylko do wytłumaczenia tak zagmatwanej gry ludzkich<br />

spraw lub do politycznych proroctw na temat przyszłych zmian w państwie [...], lecz<br />

dzięki której otworzy się pocieszający wgląd w przyszłość (nadzieja ta, bez założenia<br />

planu przyrody, byłaby bezpodstawna [1, 42]. Podobnie kwestię trwałego sensu ludz-<br />

kich dziejów widział E. Husserl, uznając że historyzm pozbawia człowieka możliwości<br />

traktowania życia (jednostkowego i w skali ludzkości) jako całości sensownej: dzieje<br />

ludzkiej kultury stają się wtedy daremnym raz jeszcze i jeszcze: Czy jednakże świat,<br />

a zarazem istnienie w nim może naprawdę posiadać jakiś sens, [...] jeżeli historia nicze-<br />

go więcej nie może nas nauczyć ponad to, że wszystkie twory świata duchowego, wszyst-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 141


Leszek Kopciuch<br />

kie ongiś dające ludziom siłę związki życiowe, ideały, normy, powstają i znikają jak<br />

przemijające fale – ponad to, że tak zawsze było i będzie, że zawsze znowu rozum<br />

w bezsens, dobro w plagę musi się przeradzać? Czy możemy się tym uspokoić, czy mo-<br />

żemy żyć w takim świecie, którego historyczne powstawanie nie jest niczym innym<br />

aniżeli jakimś nieustannym zazębianiem się iluzorycznych wzlotów i gorzkich, rozcza-<br />

rowań? [2, 95].<br />

142<br />

Drugim źródłem jest ogólne i charakterystyczne dla zachodniej filozofii poszuki-<br />

wanie tego, co stałe i niezmienne. Obszar kultury, zmieniającej się w czasie tak samo<br />

jak cała realność, nie jest pod tym względem wyjątkiem. Co więcej, sfera kultury pre-<br />

zentuje tę zmienność jeszcze bardziej naocznie – i z jeszcze większą udręką – niż reszta<br />

świata realnego. Zmiana w przyrodzie, w tej skali, w jakiej ją obserwuje jednostkowy<br />

człowiek, oferuje powtarzalność, cykliczność, odradzenie się tych samych gatunków.<br />

Kultura nie – tutaj stany następują ciągle jako nowe, i to nie tylko w takich momen-<br />

tach, gdy jeden paradygmat zastępuje drugi, lecz także w okresach kulturowej stabil-<br />

ności. Już tylko sama zmiana i wymiana pokoleń jest nośnikiem takiej zmienności.<br />

Zdanie Heraklita, że dwa razy do tej samej rzeki wstąpić nie można, dotyczy kultury<br />

jeszcze bardziej niż świata fizycznego. Hegel ujął to w sposób klarowny (choć zarazem<br />

przesadny i z błędem), przyroda jest nudna, tylko w świecie ducha pojawia się zmiana<br />

i różnorodność w czasie: Zmiany w przyrodzie, mimo że tak różnorodne, okazują bieg<br />

kołowy, który się ciągle powtarza; w przyrodzie nie zdarza się nic nowego pod słońcem,<br />

o tyle też wielokształtna gra jej postaci sprowadza nudę. Nowość wytwarza się tylko<br />

w tych zmianach, które zachodzą na gruncie duchowym [3, 76]. W tym sensie, pytanie<br />

o istnienie przedmiotów nieprocesualnych w kulturze stanowi pewną szczegółową<br />

wersję pytania o czas i zmianę jako takie oraz o możliwość istnienia w zmieniających<br />

się w czasie obiektach elementów nieprocesualnych.<br />

Po trzecie, ważne jest również źródło teoriopoznawcze. Jeżeli żaden z wytworów<br />

kulturowych nie trwa dłużej niż jego autor, wtedy niemożliwa (a przynajmniej utrud-<br />

niona) staje się wiedza o przeszłości. Jeśli zaś od świadomości przeszłości zależy nasza<br />

samoświadomość, to niemożliwa (a przynajmniej utrudniona) staje się również taka<br />

samowiedza. Jej warunkiem jest bowiem możliwość rozpoznania kulturowej przeszło-<br />

ści. Trwałe wytwory kultury, niezmienne w stosunku do swego twórcy, mogą być<br />

stabilnym nośnikiem przekazu kulturowej informacji. Co prawda, takim nośnikiem<br />

mogłaby być także ludzka pamięć. Można przecież hipotetycznie pomyśleć sytuację, że<br />

w obrębie zbiorowości wyodrębnia się grupa ludzi, których głównym zadaniem jest<br />

przechowywanie pamięci o przeszłości. Wtedy wiedza o przeszłości żyje w grupie na<br />

zasadzie tzw. żywej i świadomej tradycji, jest przechowywana w zbiorowej pamięci, ma<br />

w niej swój fundament. Taka pamięć podlega jednak realnej zmienności, jak wszystkie<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne?<br />

twory realne, podziela ich zmienność i procesualność, nie spełnia więc warunku, który<br />

umożliwiałby jej w pełni wypełnienie wysuwanego przez nią roszczenia. Ponadto<br />

pamięć ta podlega błędom i omyłkom, jej spojrzenie jest perspektywiczne i uwarun-<br />

kowane aktualną perspektywą teraźniejszości [4, 110-111]. Ma w sobie tendencję do<br />

konfabulacji, do upiększania przeszłości, podmiot ma niekiedy interes w tym, by<br />

widzieć siebie w lepszym świetle, niż rzeczywiste. Wszystkie te powody sprawiają, że<br />

korzyść, jaka mogłaby wyniknąć z pamięci dla możliwości kontaktu z przeszłością,<br />

niepomiernie maleje.<br />

Wreszcie po czwarte, nawet gdyby zrezygnować z tych trzech racji, to pozostaje<br />

jeszcze jedno źródło: można – z czystego zainteresowania teoretycznego – zapytać<br />

o formalną nieprocesualność w dziejach kultury, rozumiejąc przez nią stałość i nie-<br />

zmienność kształtu (formy), w jakiej dokonuje się kulturowa przemiana. Tego typu<br />

analiza formalna odkrywając prawidłową i regularną budowę zmiany historycznej,<br />

odkrywałaby t coś, co pośród materialnej przemiany pozostaje formalnie niezmienne<br />

i nieprocesualne.<br />

Już te cztery powody pokazują, jak dużą i różnorodną wagę ma pozytywna odpo-<br />

wiedź na pytanie o istnienie w kulturze przedmiotów nieprocesualnych. Jasne jest też,<br />

iż wskazane racje ujmują ten problem z czterech różnych stron. W pierwszym chodzi<br />

o nieprocesualny stan, który miałby być wytwarzany przez procesualną zmianę kultu-<br />

rową (zmianę historyczną). Zainteresowanie takim przedmiotem jest praktyczne, gdyż<br />

jest związane z ludzkim rozumieniem sensu. W takim znaczeniu o przedmiocie nie-<br />

procesualnym w kulturze mówił F. Fukuyama w swojej głośnej tezie, że demokracja<br />

liberalna stanowi koniec historii. W znaczeniu drugim idzie już jedynie o teoretyczne<br />

rozjaśnienie struktury realności – pośród której mogą występować przedmioty<br />

o charakterze czasowym, ale zarazem nieprocesualne. W trzecim znaczeniu, mamy na<br />

względzie przedmioty nieprocesualne, które wytwarza kultura procesualna i dzięki<br />

którym możliwa staje się komunikacja z kulturową przeszłością. Mam tu na myśli<br />

takie przedmioty, jak duch obiektywny u W. Diltheya, duch zobiektywizowany<br />

u N. Hartmanna, czy też dzieła sztuki (jako przedmioty intencjonalne) u R. Ingardena.<br />

Do interesu teoretycznego dołącza się tu wyraźnie interes praktyczny, gdyż ze świa-<br />

domością przeszłości (możliwą dzięki istnieniu przedmiotów nieprocesualnych) zwią-<br />

zana jest nasza samowiedza. W czwartym znaczeniu nie idzie już w ogóle<br />

o nieprocesualność w obrębie materii kultury i jej dziejów, lecz tylko o nieprocesual-<br />

ność w obrębie ich formy. W tym ostatnim wypadku ponownie dominuje interes<br />

teoretyczny.<br />

Pamiętając o tych czterech poziomach, popatrzymy teraz na odpowiedzi, jakie<br />

można sformułować odnośnie do pytania głównego.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 143


Leszek Kopciuch<br />

144<br />

Jak wygląda odpowiedź na pierwszą wersję pytania? Jeśli wziąć pod uwagę rozwią-<br />

zania formułowane w rozwoju filozofii dziejów, to przeważnie były one pozytywne:<br />

ludzka historia jest ukierunkowana teleologicznie, a stan docelowy jest niezmiennym<br />

wyznacznikiem tego ukierunkowania. Właśnie dlatego – jak przeważnie sądzono –<br />

dzieje mogą w ogóle stanowić całość sensowną i postępową. To drugie w bardzo pre-<br />

cyzyjny sposób wydobył G. Simmel, traktując założenie teleologiczne jako jeden<br />

z fundamentów myślenia progresywistycznego [5, 141-144; 6, 259-260]. Takie teleolo-<br />

giczne przekonanie da się odnaleźć nawet w tych koncepcjach, które na pozór odże-<br />

gnywały się od teleologizmu, uznając go za metafizyczny przesąd powiązany ze speku-<br />

lacją. Było tak w materializmie historycznym K. Marksa, w którym występuje teleolo-<br />

giczne przekonanie o komunizmie jako stanie docelowym dziejów. Ponadto formacja<br />

komunistyczna jest, zdaniem Marksa, stanem trwałym, i – jak powiedzą krytycy<br />

Marksa – w gruncie rzeczy pozahistorycznym. To zaś oznacza – stanem trwałym<br />

i nieprocesualnym.<br />

Czym innym jest jednak teoria na temat dziejów, a czym innym same dzieje i ich<br />

ontologiczna struktura. Jeżeli chcemy ująć możliwość celowości w dziejach, musimy<br />

wcześniej przebadać, czy owa celowość jest w nich w ogóle możliwa. Celowość jest co<br />

prawda fenomenem, który można wykazywać opierając się faktach, ale jest zrozumia-<br />

łe, że jest tak tylko odnośnie do pewnych jej rodzajów. Można więc wykazywać celo-<br />

wość zawartą w działaniu instynktownym, determinacji genetycznej, czy w harmonii<br />

panującej między gatunkami w ekosystemie. Równie naocznie dana jest celowość<br />

w znaczeniu funkcjonalności, czy też zdatności niektórych przedmiotów względem<br />

pewnych zamierzeń (młotek w ręce jest celowy w ręce kogoś, kto chce wbić gwóźdź<br />

w ścianę). Wreszcie naocznie dana jest także celowość zawarta w specyficznym cha-<br />

rakterze ludzkiego postępowania, które jest w eminentnym sensie celowe, gdyż jest<br />

zawsze podejmowane ze względu na jakiś zamierzony, przyszły cel. Warunkiem takie-<br />

go celowego działania jest świadomość duchowa, ona zaś jest właśnie specyfiką czło-<br />

wieka.<br />

W strukturze ludzkiej historii występują faktycznie niektóre z tych rodzajów celo-<br />

wości. I tak, można powiedzieć (zgodnie z rozważaniami Fukuyamy), że demokracja<br />

liberalna pozostaje w zgodzie z thymotejską, racjonalną i pożądliwą częścią ludzkiej<br />

duszy, wykazując przez to, że w dziejach istnieje celowość w sensie harmonii. Podob-<br />

nie można powiedzieć, iż komunistyczny totalitaryzm okazał się skutecznym (funk-<br />

cjonalnym) narzędziem wytworzenia się europejskiej solidarności. Ale nie takie rodza-<br />

je celowości leżą u podstaw ewentualnej sensowności dziejów. W jej wypadku idzie<br />

raczej o celowość w znaczeniu nakierowania poszczególnych okresów historycznych<br />

na realizację jednego, zbudowanego na stałym zestawie wartości, stanu końcowego.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne?<br />

Taki typ celowości jest w wieku XX powszechnie kwestionowany. Pierwszym elemen-<br />

tem takiej krytyki był katastrofizm, zwłaszcza w wersji O. Spenglera. Elementem dru-<br />

gim były teorie cykliczne (np. koncepcja P. Sorokina), teorie kryzysu kulturowego,<br />

wreszcie teorie pluralizmu kulturowego (np. teoria wielości cywilizacji sformułowana<br />

przez F. Konecznego). Dla wszystkich tych koncepcji wspólne było przekonanie, iż<br />

uniwersalny dla całej historii zestaw wartości jest tezą, której nie można potwierdzić<br />

rzetelnymi badaniami historycznymi. Chyba najostrzej ujął to twórca katastrofizmu<br />

naturalistycznego – O. Spengler: Natomiast jeśli idzie o »cel ludzkości«, to jestem rady-<br />

kalnym i zdecydowanym pesymistą. Nie widzę żadnego postępu, żadnego celu, żadnej<br />

drogi ludzkości poza tym tylko, co istnieje w głowach zachodnich filistrów postępu. Nie<br />

dostrzegam ducha, a tym bardziej jedności dążeń, uczuć i rozumienia w owej masie<br />

ludzkiej. Sensowne skierowanie życia ku jakiemuś celowi, jedność duszy i przeżywanie<br />

odnajduje jedynie w dziejach poszczególnych kultur [7, 95]. Zatem w znaczeniu trwałe-<br />

go stanu, który posiada pozytywną wartość i stanowi wyznacznik sensowności dzie-<br />

jów, trwały przedmiot kulturowy nie istnieje. Zasadniczą przeszkodą uniemożliwiają-<br />

cą uznanie jego istnienia, nie jest jednak sama tylko zmienność ludzkich wartościowań<br />

(tej trudności nie musi się koniecznie interpretować jako relatywizmu), lecz także<br />

dany w fenomenach fakt skończoności kultur, udokumentowany fenomenami minio-<br />

nych cywilizacji. Myśleć o cywilizacji zachodniej, że jest pod tym względem wyróżnio-<br />

na i wyjątkowa, to popełniać ponownie wykazany przez Spenglera błąd historycznego<br />

ptolemeizmu.<br />

Tego typu trudność nie jest jedyna. Pomyślenie możliwości wytworzenia się<br />

w dziejach stanu niezmiennego i trwałego wydaje się zasadne tylko przy założeniu<br />

przejścia dziejów z fazy czasowej w fazę pozaczasową. To zaś oznaczałoby konieczność<br />

łączenia wiedzy z wiarą, porządku poznania naturalnego z porządkiem ponadnatural-<br />

nym. Stąd jest zrozumiałe, że od tej strony patrząc, koncepcja historiozoficzna św.<br />

Augustyna ma walory, których nie mają koncepcje nie nawiązujące do pozycji religij-<br />

nych. Podobnie można ocenić sposób uzasadnienia sensu i trwałego wytworu dziejów<br />

w koncepcji P. Teilharda de Chardin. Pisze on: Istotne jest to, że nie jesteśmy igraszką<br />

fal. Jest jakiś kierunek. Posuwamy się naprzód. Postępujemy. [...] Wtedy to, bez wątpie-<br />

nia, w świecie stworzonym, który osiągnął ekstatyczną gotowość zjednoczenia, dokona<br />

się Paruzja. [...] Monady pospieszą na miejsce, które im wyznaczy ostateczna struktura<br />

rzeczy i nieubłaganie nieodwołalna historia świata, popychane najpotężniejszą siłą<br />

organiczną, jaką można sobie wyobrazić: siłą spójności wszechświata. [...] Tak Bóg<br />

i świat utworzą organiczną jedność, Pleromę... [8, 149-153]. Nie jest też przypadkiem,<br />

że również Kant, rozważając możliwość zrealizowania się w dziejach społeczeństwa<br />

moralno-obywatelskiego, postuluje eschatologiczną warstwę dziejów, gdyż dopiero<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 145


Leszek Kopciuch<br />

ona gwarantuje, po pierwsze, możliwość nieskończonego postępu moralnego (skoń-<br />

czona istota wymaga nieskończonego procesu, by uzyskać moralną doskonałość) oraz,<br />

po drugie, połączenie moralności ze szczęśliwością [9].<br />

146<br />

Pod koniec wieku XX koncepcję, w której była mowa o końcu dziejów, a jednocze-<br />

śnie uzasadnienie takiej tezy nie odwoływało się do racji religijnych, sformułował<br />

F. Fukuyama [10]. Historia to proces, w którym wytwarza się pozytywny stan docelo-<br />

wy – demokracja liberalna. Taki ustrój jest obiektywnym wytworem dziejów. Głów-<br />

nym stymulatorem tego trendu jest rozwój naukowo-techniczny oraz – co najistot-<br />

niejsze – niezmienna ludzka natura, obejmująca rozumność, popędliwość i pożądli-<br />

wość. Dzieje człowieka są dla Fukuyamy procesem sensownym, ukierunkowanym<br />

i postępowym. W tym znaczeniu można uznać, że w pracy Koniec historii Fukuyama<br />

stoi jeszcze na stanowisku, zgodnie z którym w ludzkiej kulturze wytwarza się warto-<br />

ściowy stan docelowy. Jednakże już w pracy Koniec człowieka, Fukuyama poddaje<br />

swoje stanowisko bardzo znaczącej modyfikacji. Uznaje bowiem, że wskutek ciągle<br />

dokonującego się rozwoju naukowego oraz rewolucji biotechnologicznej możliwe jest<br />

wyłonienie się po-człowieka, który nie będzie już zainteresowany demokracja liberal-<br />

ną, jego natura ulegnie bowiem zmianie: Celem tej książki jest poparcie tezy Huxleya,<br />

że największa groźba współczesnej biotechnologii wynika z faktu, iż może ona zmienić<br />

naturę ludzką i w związku z tym przenieść nas w »poczłowieczy« etap historii [11, 20];<br />

Poczłowieczy świat może być jednak o wiele bardziej zhierarchizowany i nastawiony na<br />

rywalizację niż obecny – przez to zaś pełen konfliktów społecznych. Może być światem,<br />

w którym pojęcie „wspólnego człowieczeństwa” zatraci swój sens, ponieważ zmieszamy<br />

geny ludzkie z genami tak wielu innych gatunków, że nie będziemy już dokładnie wie-<br />

dzieć, czym jest człowiek [11, 286]. Oczywiście Fukuyama nie staje się pesymistą, jest<br />

jednak zrozumiałe, że myślenie przy pomocy kategorii obiektywnego trendu zostaje<br />

teraz u niego zastąpione myśleniem hipotetycznym, dopuszczającym różne scenariu-<br />

sze dalszego rozwoju. Dla nas istotne jest przede wszystkim to, iż znika tu już katego-<br />

ria docelowego punktu, który by określał całość ludzkich dziejów.<br />

Jeżeli, jak się wydaje, nie można zasadnie pomyśleć, że w wyniku dziejów wytwarza<br />

się docelowo trwały i cenny stan, to czy można dopuścić jeszcze jakąś inną sensow-<br />

ność ludzkiej kultury i dziejów? Odpowiedź na takie pytanie może wypaść pozytyw-<br />

nie. Poświadcza to z jednej strony stanowisko F. Nietzschego, który w idei nadczło-<br />

wieka próbuje połączyć sensowność życia z brakiem sensu transcendentnego.<br />

Z drugiej strony, taką możliwość eksponuje N. Hartmann. W Sinngebung und<br />

Sinnerfüllung pisze on o człowieku następująco: Ostatecznie jednak, wraz z uzyskiwa-<br />

ną przez niego rosnącą perspektywą oglądu, otwiera się przed nim również zrozumienie<br />

tego; uczy się widzieć wycinek świata, który stanowi przestrzeń jego życia, w świetle<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne?<br />

swojego powołania, z mroków bezsensu zaczyna mu świtać rozeznanie: że to on sam,<br />

gdy nadaje temu światu sens, którego on bez niego nie posiada, doznaje zarazem od<br />

świata wypełnienia sensu, którego, bez tego swego dzieła w świecie, nie mógłby sobie<br />

sam nadać [12, 245]. Dla Hartmanna, sens ludzkiego życia, zarówno jednostkowego,<br />

jak i kulturowego, jest możliwy tylko w takim świecie, który sam nie posiada swojego<br />

obiektywnego sensu. Gdyby taki teleologiczny sens posiadał, wówczas ten byłby<br />

względem ludzkiego sensu mocniejszy, gdyż obiektywny. W takim świecie, jak sądzi<br />

Hartmann, człowiekowi przysługiwałaby jedynie rola narzędzia, bowiem teleologia<br />

świata i teleologia człowieka są nie do pogodzenia. Związek celowościowy, w odróż-<br />

nieniu od kauzalnego, ma strukturę zamkniętą. Nie może włączyć w siebie elementów<br />

drugiej celowości, bez naruszenia swej własnej lub, gdy jest mocniejszy, drugiej struk-<br />

tury. Pierwszy cel, włączony w drugą celowość, eksploduje, tj. staje się środkiem obcej<br />

celowości, zatracając przez to charakter własnej celowości.<br />

Inaczej wypadnie odpowiedź na drugą wersję pytania, tzn. gdy będziemy pytali, czy<br />

w świecie kulturowym pojawiają się w ogóle jakieś przedmioty nieprocesualne, choć<br />

zarazem usytuowane w nurcie stawania się, nie wyniesione poza dzieje kultury jako jej<br />

stan docelowy. Odpowiedź na tak postawione pytanie będzie pozytywna. Takie<br />

przedmioty istnieją. Są nimi obiektywizacje życia kulturowego, zawarte w takich<br />

przedmiotach, jak dzieła sztuki, zapisane kodeksy prawne i konstytucje, naukowe<br />

i filozoficzne traktaty itd. Ogólnie można więc powiedzieć, że są to treści kulturowe<br />

utrwalone w stabilnym nośniku materialnym. Właśnie dzięki z takiemu utrwaleniu są<br />

one trwałymi dobrami kulturowymi, wyrastając w czasie swego trwania ponad czas<br />

trwania swoich twórców. Pomysł istnienia takich przedmiotów formułowali różni<br />

filozofowie. Najistotniejsze są te kroki, jakich tu dokonali Dilthey, Hartmann oraz<br />

Ingarden. Ponieważ o Diltheyu powiemy za chwilę (przy omawianiu trzeciej racji na<br />

rzecz istnienia w kulturze przedmiotów nieprocesualnych), w tym miejscu skupimy<br />

się na tezach formułowanych przez N. Hartmanna oraz R. Ingardena. Obaj formułują<br />

pogląd w swojej istocie analogiczny: istnieją przedmioty, które pod względem ontolo-<br />

gicznym są dwuczłonowe. Co prawda, w szczegółach ich stanowiska będą się różniły,<br />

ale dla nas ważne jest to, co w nich zasadnicze. Dwuczłonowość takich przedmiotów<br />

polega na tym, że występuje w nich materialny nośnik oraz niematerialna treść, utrwa-<br />

lona w tym nośniku. Tego typu przedmioty Hartmann nazywa obiektywizacjami,<br />

rozumiejąc przez nie dwuwarstwowe twory bytowe, zbudowane ze stabilnego nośnika<br />

materialnego oraz treści duchowej. Tę ostatnią Hartmann nazywa duchem zobiekty-<br />

wizowanym [13]. Z perspektywy naszego problemu najważniejsze są takie własności<br />

ducha zobiektywizowanego, jak: irrealność, quasi-czasowość oraz nieprocesualność.<br />

Ściśle biorąc, owa irrealność polega właśnie na nieczasowości oraz nieprocesualności:<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 147


Leszek Kopciuch<br />

Tylko zaś duch zobiektywizowany wkracza w bezczasowość, a dzięki temu w idealność<br />

I ponadhistoryczność. Jego stosunek do czasu i do historii jest więc odmienny. Jego losy,<br />

to losy idei i tego, co w czasowym procesie historycznym samo w sobie jest bezczasowe<br />

[14, 63]. Czasowość zawarta w treści powieści nie jest realna, podobnie przestrzenność<br />

krajobrazu przedstawionego w dziele malarskim. O treści zobiektywizowanej nie<br />

można powiedzieć, że jest w ogóle wolna od czasowości. Po pierwsze dlatego, że w niej<br />

samej zawarty jest także czas i przestrzeń, ale już nie jako kategorie realne, lecz tylko<br />

jako kategorie naocznościowe. Po drugie, również obiektywizacja ma swój początek<br />

i koniec, powstaje w realnym procesie stawania się i czasami osiąga w nim także swój<br />

kres. Ale to, co już się zobiektywizowało, zmianie już nie podlega. Helena z Ogniem<br />

i mieczem nigdy nie pokocha Bohuna, Bohun nigdy nie przestanie jej pożądać.<br />

W świecie realnym stałoby się najprawdopodobniej inaczej. Trzeba jednak pamiętać,<br />

że mówimy tu jedynie o zobiektywizowanej treści, nie zaś o jej nośniku – ten ma<br />

charakter realnie procesualny – oraz nie o jej rozumieniu i interpretacji. Ta jest bo-<br />

wiem zmienna i modyfikowalna. Jak pisze sam Hartmann: Słowo jest oczywiście czymś<br />

dwuwarstwowym: dźwięk bez znaczenia nie jest w żadnym razie słowem, tym bardziej<br />

nie jest nim znaczenie bez dającego się usłyszeć dźwięku (lub bez dającego się zobaczyć<br />

zapisu). Ale znaczenie i dźwięk są względem siebie najgłębiej heterogeniczne. Nie tylko<br />

są one do siebie niepodobne, lecz ponadto mają zasadniczo różny sposób istnienia. Co<br />

więcej, mają względem siebie daleko idącą samodzielność [14, 365]; W posągu dyskobo-<br />

la realny jest tylko kamień w swej formie. [...] I poza ciasną przestrzenią planu pierw-<br />

szego, poza nieruchomym kamieniem, przeczuwa się przestrzeń pola walki, w obrębie<br />

której żywy atleta rzuca swój dysk. [...] W malarstwie planem pierwszym są plamy<br />

barwne na płótnie. [...] To, co charakterystyczne dla wszystkich dzieł sztuki, łatwiej<br />

zobaczyć w eposie, powieści, dramacie. Planem pierwszym jest tu najpierw to, co czarne<br />

na białym, druk na papierze. [...] To, co realne w dziele sztuki, zostaje dostrzeżone przez<br />

każdego, kto ma oczy i uszy, ujmowanie w nim tego, co estetyczne, zakłada jednak coś<br />

zupełnie innego [15, 225-230].<br />

148<br />

Mimo szczegółowych różnic, status treści utrwalonej w materialnym nośniku ro-<br />

zumie Ingarden w sposób podobny do Hartmanna. O ile Hartmann nazywał ją irreal-<br />

ną, o tyle Ingarden traktuje ją jako intencjonalną. Różnie pojmują obaj warstwową<br />

strukturę przedmiotu intencjonalnego, różnie wypowiadają się na temat materialnego<br />

fundamentu współ-unoszącego ów przedmiot [16], ale dla naszego problemu te różni-<br />

ce są drugorzędne. Bowiem analogicznie do ujęcia Hartmanna, czasowość w obrębie<br />

przedmiotu intencjonalnego staje się u Ingardena quasi-czasowością, a procesualność<br />

– quasi-procesualnością. Chyba najważniejsze znaczenie ma Ingardenowska krytyka<br />

psychologistycznego rozumienia dzieła sztuki, a następnie jego krytyka ujmowania<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne?<br />

dzieła sztuki jako przedmiotu fizykalnego. Krytyki te wykazują bowiem, że takiemu<br />

przedmiotowi nie przysługuje realna czasowość, zdolna do fundowania zmienności.<br />

Argumenty Ingardena są i klarowne, i przekonujące. Pomyślenie dzieła sztuki jako<br />

przedmiotu fizykalnego pociąga za sobą kłopot polegający na zwielokrotnieniu same-<br />

go dzieła, gdy jest np. wiele egzemplarzy Fausta lub wiele wykonań symfonii. Podobny<br />

kłopot pojawia się, gdy pomyśleć, że dzieła sztuki istnieją w podmiotowych przeży-<br />

ciach. Wielość doznających przeżyć podmiotów to wielość przeżyciowych komplek-<br />

sów i wielość samego dzieła [17, 29-44]. Co zaś z istnieniem tego dzieła, gdy akurat nie<br />

jest ono przedmiotem przeżycia?<br />

Odpowiedź na pytanie o istnienie w kulturze przedmiotów nieprocesualnych<br />

w drugim znaczeniu, jest więc wyraźnie i jednoznacznie pozytywna.<br />

Z takiej odpowiedzi wyłonić się także może pozytywna odpowiedź na pytanie trze-<br />

cie, w którym – przypomnijmy – idzie o nieprocesualne przedmioty kulturowe,<br />

w których może mieć swoje oparcie komunikacja między epokami i kulturami. Ko-<br />

nieczne jednaj stanie się tu założenie, że utrwalona treść duchowa jest zrozumiała dla<br />

swojego odbiorcy. Takie założenie warunkuje możliwość poznawczej komunikacji<br />

z przeszłością, jego brak prowadzi do tezy o monadycznej naturze poszczególnych<br />

cywilizacji. W modelu reprezentowanym przez W. Diltheya, ten ostatni kłopot (jak<br />

mówić o innych monadach bez założenia Leibnizowskiej harmonii) nie istnieje. Dil-<br />

they jest bowiem przekonany, że życie eksterioryzuje się w wytworach odpowiadają-<br />

cym określonym typom przeżyć wspólnych dla wszystkich ludzi. W pewnym decydu-<br />

jącym punkcie – pisze Dilthey – rozwinięte tu pojęcie ducha obiektywnego różni się od<br />

Heglowskiego. Gdy w miejsce uniwersalnego rozumu Hegla pojawia się życie w swojej<br />

pełni, przeżycie, rozumienie, historyczny zestrój życia i jego irracjonalna siła, powstaje<br />

pytanie, jak możliwa jest nauka o dziejach. Problem ten nie istniał dla Hegla. [...] Dziś<br />

jednak istotne jest zdanie przeciwne, polegające na uznaniu za prawdziwą podstawę<br />

wiedzy historycznej tego, co dane jest w historycznych przejawach życia i znalezienie<br />

odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób na gruncie tego, co dane, możliwa jest powszech-<br />

nie ważna wiedza o świecie dziejowym [18, 118-119]. Dilthey odpowie, że wiedza<br />

historyczna jest możliwa na gruncie studiowania ekspresji życia, w których dokonuje<br />

się jego obiektywizacja. Właśnie one stanowią tu odpowiednik tego, co Hartmann<br />

nazwie duchem zobiektywizowanym, a Ingarden – dziełami sztuki. Kwestią drugo-<br />

rzędną jest tu fakt, że u Diltheya gubi się precyzja terminologiczna zawarta w Heglow-<br />

skim oddzieleniu trzech form ducha (duch subiektywny, obiektywny i absolutny),<br />

precyzja, która powróci potem w ulepszonej postaci w klasyfikacji dokonanej przez<br />

N. Hartmanna (duch osobowy, obiektywny i zobiektywizowany). Istotne dla nas jest<br />

to, że duch obiektywny oznacza dla Diltheya takie ekspresje życia, które trwają dłużej<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 149


Leszek Kopciuch<br />

od swojego twórcy i mogą przez to stać się podstawą dla poznania humanistycznego.<br />

Jego zadaniem jest bowiem ujęcie – przez rozumienie – sensów tkwiących w obiekty-<br />

wizacjach życia: Przedstawiłem – pisze Dilthey – znaczenie ducha obiektywnego dla<br />

możliwości poznania w naukach humanistycznych. Rozumiem przez niego rozmaite<br />

formy, w których zachodząca między jednostkami wspólność zobiektywizowała się<br />

w świecie zmysłów. W tym duchu obiektywnym przeszłość jest stale obecna [18, 194].<br />

150<br />

Rozważmy jeszcze na koniec główne pytanie, biorąc za punkt wyjścia jego ostatnie,<br />

czwarte znaczenie. Przypomnijmy, że pytamy o to, czy da się w obrębie życia kulturo-<br />

wego wskazać jakieś prawidłowości. Jeżeli tak, to one będą musiały posiadać charakter<br />

nieprocesualny, będą bowiem określały przebieg kulturowych procesów, stanowiąc<br />

o ich pozaprocesualnej regularności. Do momentu powstania filozofii życia, w reflek-<br />

sji nad zmianą w kulturze dominowało przekonanie o istnieniu takich niezmiennych<br />

prawidłowości. Pogląd taki trwa od św. Augustyna do materializmu historycznego<br />

i pozytywizmu. Filozofia dziejów z kręgu Lebensphilosophie na pozór zakwestionowała<br />

takie przekonanie. Ale gdy wejrzeć bliżej w jej twierdzenia, okazuje się, że nawet w niej<br />

takie przekonanie nie zostało całkowicie wyrugowane. I jeśli odrzuca się w niej prawi-<br />

dłowości dziejów, to nie jako takie, lecz tylko prawidłowości o charakterze uniwersal-<br />

nym i postępowym. Widać to jasno na przykładzie koncepcji sformułowanej w XIX<br />

wieku przez szwajcarskiego historyka zapowiadającego swoimi koncepcjami filozofię<br />

życia – J. Burckhardta, a w wieku XX – przez O. Spenglera.<br />

Co prawda, dzieje nie realizują, sądzi Burckhardt, żadnego powszechnego planu,<br />

nie prowadzą do żadnych transcendentnych celów. Dzieje to wieczna zmiana (ewige<br />

Wandlung): [...] życie historyczne, tysiąckształtne, zawiłe [...], przemawiające raz przez<br />

indywidua, raz przez masy; raz nastrojone optymistycznie, innym razem pesymistycz-<br />

nie; tworzące państwa i narody, a potem je niszczące... [19, 23]. Ale zarazem Burc-<br />

khardt twierdzi, że zmiana historyczna dokonuje się poprzez kryzysy: powstawanie<br />

i przemijanie to powszechny ziemski los. Kryzys staje się w ten sposób formą prawi-<br />

dłowości historycznej. Nie może co do tego mylić podkreślana przez Burckhardta<br />

nieregularność i niesystematyczność dziejów. Bo one oznaczają tylko tyle, że w dziejach<br />

nie dokonuje się uporządkowany ruch postępowy. Takie stwierdzenia nie usuwają<br />

formalnie prawidłowej struktury dziejów. Materialna zawartość dziejów jest pozba-<br />

wiona prawidłowości. Forma dziejów (dynamika poprzez kryzys) pozostaje stała.<br />

Następnie taki stały i nieprocesualny charakter ma tkwiący w dziejach człowiek: „Na-<br />

szym” punktem wyjścia [...] jest cierpiący, dążący do czegoś i postępujący jakoś człowiek;<br />

taki, jakim jest, jakim zawsze był i jakim będzie... [19, 20]. Podstawą dla zmienności<br />

w dziejach jest niezmienny w swej istocie człowiek: duch jest wiecznym burzycielem<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne?<br />

[19 23]. Odpowiedź na pytanie o istnienie przedmiotów nieprocesualnych w kulturze<br />

również u Burckhardta wypadnie więc pozytywnie.<br />

Podobne wnioski można również wyprowadzić z morfologii kultur formułowanej<br />

przez O. Spenglera. Z jednej strony, jak się zdaje na pierwszy rzut oka, destruuje on<br />

wszelką historyczną stałość i uniwersalność. Ludzkość zostaje zastąpiona wielością<br />

cywilizacji, na miejsce uniwersalnego rozwoju wchodzi wielość dróg rozwojowych, na<br />

których toczy się życie poszczególnych cywilizacji. Ale zarazem każda z tych dróg<br />

odtwarza ten sam schemat rozwojowy, każda a z nich ma taki sam los: powstanie,<br />

młodość i rozwój ku dojrzałości, starzenie się oraz śmierć. To właśnie ta stałość zasad-<br />

niczego rytmu dziejów owocuje u Spenglera skrajnym pesymizmem i rodzi naturali-<br />

styczny katastrofizm. Stała prawidłowość dziejów to nie jedyny poziom, na którym<br />

pojawiają się w tej koncepcji wątki nieprocesualności. Można je również dostrzec<br />

w zasadzie determinacji struktury życia w konkretnej cywilizacji przez jej duszę, czy<br />

wreszcie w wyraźnym u Spenglera przekonaniu, że destrukcja jest niemodyfikowal-<br />

nym, a więc i nieprocesualnym elementem dziejów. Stałość i nieprocesualność widać<br />

również w występujących w odmiennych cywilizacjach elementach homologicznych<br />

(to samo miejsce w budowie całości) i analogicznych (takie same funkcje w całości).<br />

Zatem na pytanie o istnienie w procesualnej kulturze przedmiotów nieprocesual-<br />

nych przynajmniej w trzech znaczeniach można odpowiedzieć pozytywnie.<br />

Istnieją intencjonalne (irrealne) wytwory kultury, nie poddane pod upływ realnego<br />

czasu i nieprocesualne w sensie realnym. Pod względem ontologicznym są one różne<br />

od swoich twórców.<br />

Takie wytwory umożliwiają poznawczy kontakt między epokami i kulturami. Sta-<br />

nowią też drogę, na której wyłania się i kształtuje ludzka świadomość historyczna<br />

I samoświadomość.<br />

Istnieje formalna stałość zmiany kulturowej, wszystko jedno, czy widzimy ją jako<br />

ruch postępowy, czy jako destrukcję i kryzys. Procesualny charakter ma tylko przed-<br />

miot, którym takie prawidłowości rządzą. One same pozostają nieprocesualne.<br />

Powyższe wnioski są sformułowane na gruncie filozofii teoretycznej. Nieco inaczej<br />

wypadłoby rozwiązanie, gdyby do problemu podejść w perspektywie filozofii prak-<br />

tycznej. Istnieją jeszcze bowiem pewne praktyczne powody, by kwestię trwałych wy-<br />

tworów kulturowego procesu rozwiązywać pozytywnie. Jak pisał I. Kant: [...] natura<br />

ludzka ma to do siebie, że nawet to, co ma spotkać nasz gatunek w najodleglejszych<br />

czasach, o ile tylko jest oczekiwane z poczuciem pewności, nie jest nam obojętne [1, 40].<br />

Przebadanie, w jakim znaczeniu w perspektywie praktycznej konieczne jest sformuło-<br />

wanie postulatu trwałych wytworów procesualnej kultury, to już jednak sprawa in-<br />

nych rozważań.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 151


Leszek Kopciuch<br />

152<br />

Summary<br />

The question if in the culture exist non-processive objects grows out of several<br />

sources. Firstly, these are practical reasons. The culture is the product of human activ-<br />

ity, no matter conscious or unaware, intentional or unintentional. The man looks ever<br />

for some duration, eternal or at least longer than his life. That’s why he looks in the<br />

culture for the non-variable and non-processual objects. The culture and its objects is<br />

for the man some way to eternality. Secondly, the source of this question is general<br />

and characteristic for the westerly philosophy research of something constants and<br />

invariable. The world is processual and changing and the culture is its part. What is<br />

more, the culture presents this variability a lot clearly than rest of real world. The<br />

cultural change is quicker and more radical. Its product is often total new. The cul-<br />

tural past never come back. Thirdly, also some epistemological and methodological<br />

reasons are important. If non one of cultural products doesn’t exist longer than its<br />

creator, the knowledge about the past will become impossible (leastwise more diffi-<br />

cult). And if our self-consciousness is relative to our understanding of the past, also<br />

such self-knowledge will become impossible (and at least more difficult). Because the<br />

recognition of the cultural past is one of conditions of this self-consciousness. And<br />

fourthly, the source of our question is also search for the regularity which determine<br />

the structure cultural objects and their historical change. If such regularities exist in<br />

culture, then exists something what is not a process.<br />

The main question I consider basing on ideas of O. Spengler, P. T. de Chardin,<br />

I. Kant, F. Nietzsche, W. Dilthey, N. Hartmann, R. Ingarden, J. Burckhardt and<br />

F. Fukuyama. Finally I find that at least in three senses is possible to say that in the<br />

culture exist non-processive objects. Firstly, these are intentional products of the<br />

culture, for example works of art, scientific theories or contents of the books. Such<br />

objects are not changing and non-processive in the real sense. They doesn‘t go into<br />

the past. They exist unlike their real creators. Secondly, such products make possible<br />

the cognitive contact between different epochs and cultures. They determine also the<br />

way on which is formed the human historic recognition and self-consciousness.<br />

Thirdly, the cultural change is formal constant, no matter if we see it as some con-<br />

tinuation or some destruction. Only the historic object is processual, the form of its<br />

change is non-processive.<br />

[1] Kant I., Idea historii powszechnej w aspekcie kosmopolitycznym, przeł. M<br />

Żelazny, in: Kant I., Rozprawy z filozofii historii, Kęty 2005.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Czy w kulturze istnieją przedmioty nieprocesualne?<br />

[2] Husserl E., Kryzys nauki europejskiej a transcendentalna fenomenologia,<br />

przeł. J. Szewczyk, in: Studia Filozoficzne 9/1976.<br />

[3] Hegel G. W. F., Wykłady o filozofii dziejów, przeł. A. Zieleńczyk, Warszawa<br />

2003.<br />

[4] Kuderowicz Z., Dilthey, Warszawa 1987.<br />

[5] Simmel G., Zagadnienia filozofii dziejów (Badania z zakresu teorii poznania),<br />

tłum. W. M. Kozłowski, Warszawa 1902.<br />

[6] Kopciuch L., Problem postępu w filozofii G. Simmla, in: Edukacja Filozoficzna<br />

22/1996.<br />

[7] Spengler O., Pesymizm, in: Tenże, Historia, kultura, polityka, wyb. i wstęp<br />

A. Kołakowski, Warszawa 1990.<br />

[8] de Chardin P. T, Mój wszechświat, in: Tenże, Człowiek i inne pisma, wyb.<br />

M. Tazbir, Warszawa 1984.<br />

[9] Na temat Kantowskiej filozofii dziejów por. np. Z. Krasnodębski, Upadek idei<br />

postępu, Warszawa 1991.<br />

[10] Fukuyama F., Koniec historii, Poznań 1996.<br />

[11] Fukuyama F., Koniec człowieka. Konsekwencje rewolucji biotechnologicznej,<br />

Kraków 2004.<br />

[12] Hartmann N., Sinngebung und Sinnerfüllung, in: Tenże, Kleinere Schriften,<br />

Bd. I, Berlin 1955.<br />

[13] Hartmann nie czyni tego konsekwentnie i niekiedy również dwuwarstwową<br />

całość nazywa duchem zobiektywizowanym. Na ten temat pisałem w książce<br />

Człowiek i historia u Nicolaia Hartmanna, Lublin 2007.<br />

[14] Hartmann N., Das Problem des geistigen Seins. Untersuchungen zur<br />

Grundlegung der Geschichtsphilosophie und der Geisteswissenschaften, Berlin<br />

und Leipzig 1933.<br />

[15] Hartmann N., Wprowadzenie do filozofii, Warszawa 2000.<br />

[16] Na ten stosunku między koncepcją Ingardena i Hartmanna por. np. W.<br />

Ruttkowski, Roman Ingarden (1893-1970) und seine Kritiker,<br />

(www.hausarbeiten.de, Dokument Nr. 7849 aus den Wissensarchiven des<br />

GRIN Verlags).<br />

[17] Ingarden R., O dziele literackim. Badania z pogranicza ontologii, teorii języka<br />

i filozofii literatury, Warszawa 1988.<br />

[18] Dilthey W., Budowa świata historycznego w naukach humanistycznych, przeł.<br />

E. Paczkowska-Łagowska, Gdańsk 2004.<br />

[19] Burckhardt J., Weltgeschichtliche Betrachtungen. Über geschichtliches<br />

Studium, [w:] Tenże, Weltgeschichtliche Betrachtungen. Über geschichtliches<br />

Studium. Historische Fragmente, hrsg. von J. Wenzel, Dieterich’sche Verlagsbuchhandlung,<br />

Leipzig 1985.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 153


Vasiliy Gritsenko<br />

Krasnodar State University of Culture and Arts<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

Переоценивая русскую философию<br />

сегодня<br />

Overestimating the Russian philosophy today<br />

nr 3/2008<br />

[s. 155-167]<br />

Key words: Russian philosophy, Idealism, Beauty-True - Kind, Orthodoxy, Sobornost,<br />

Russian cosmizm, Coevolution<br />

В заголовках и темах докладов и секций The ХХII World Congress of Philosophy<br />

and INTERIM World Philosophy Congress at New Delhi during December 15-17, 2006<br />

встречаются названия, позиционирующие различные направления западной и<br />

восточной философии – гегельянство, кантианство, герменевтику, позитивизм,<br />

буддизм, конфуцианство и невозможно найти русскую философию. Это можно<br />

объяснить различными причинами. В течение ХХ века в самой России<br />

господствовавшей формой философии был марксизм. Это касается 1930-1990 гг.<br />

ХХ века. Переоценка идей русской философии имеет цивилизационное<br />

значение как для России, так и для мировой духовной культуры.<br />

Если рассмотреть основные потоки философской мысли в России, то можно<br />

вычленить два основных потока: 1) философские идеи разрабатываемые под<br />

влиянием византийской и западноевропейской мысли и 2) философские идеи,<br />

возникшие в результате философского осознания ментальности русской души<br />

[1].<br />

Усилиями первых просветителей − Кирилла (826-869) и Мефодия (820-885)<br />

философия сближается с моралью. По мнению просветителей, философия<br />

обеспечивает дорогу к истине, открывает человеку путь к Богу. Первая польза от<br />

философии − разумение невежества своего. Суть второй пользы − создание<br />

условия для формирования мудрого и достойного поведения.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 155


Vasili Gritsenko<br />

156<br />

Иларион Киевский, духовный наставник Ярослава Мудрого, в трактате Слово<br />

о законе и благодати не только своеобразно толковал тексты Ветхого и Нового<br />

Заветов, но и открывал дорогу к самобытности русской мысли.<br />

Ветхий Завет ориентирован на закон, а Новый Завет — на право (благодать).<br />

В смене Ветхого Завета Новым Заветом Иларион видит силу права,<br />

открывающего дорогу свободе — сущность развития истории человечества, ее<br />

смысл.<br />

Истоки собственно русской (российской) философии просматриваются в<br />

русском Просвещении.<br />

Стремление к духовному синтезу Востока и Запада, ценностей восточного и<br />

западного цивилизационного пути и обретения некоего равновесия<br />

индивидуального и коллективного начала в соборности.<br />

Русская философия – это философия идеала. Традиционная русская<br />

философия является идеалистической. Она идеалистична не в том смысле как<br />

западная философия. Её идеализм заключается в направленности к<br />

абсолютному идеалу.<br />

В качестве основы мира некоей души – Софии. Дух мыслится прежде всего<br />

как прекрасное, которое в то же время есть благо и правда-истина.<br />

В русской философии мир рассматривается всегда как несовершенный, с<br />

точки зрения идеала. Настоящее всегда рассматривается как находящееся в<br />

состоянии кризиса. Отсюда традиционный радикализм русской мысли, который<br />

по выражению С.Франка не знает середины: либо всё, либо ничто - вот его девиз<br />

[4]. Абсолютизация идеала и неудовлетворённость действительностью всегда<br />

сопровождается высокой степенью самокритичности, мазохизма.<br />

Основная проблема русской философии: найти путь спасения человечества.<br />

Россия и русский народ должны быть принесены в жертву ради спасения<br />

человечества. Одним из виднейших представителей русской религиозной<br />

философии демократического направления был Ф.М. Достоевский (1821 - 1881).<br />

Он не сомневался в богоизбранности русского народа, которому суждено<br />

спасти все человечество от капитализма и социализма. Он отвергал моральные<br />

принципы, которыми пользовались в повседневной жизни, и предлагал<br />

вернуться к идеям раннего христианства. Писатель полагал, что с их помощью<br />

возможно достичь всеобщей любви, освобождения от страданий, покорности<br />

перед внеземными высшими силами.<br />

Проблема Восток-Запад-Россия решалась по- разному. Петр Яковлевич<br />

Чаадаев (1794-1856), И. В. Киреевский, К.С. Аксаков, А.Н. Хомяков, Н.Я.<br />

Данилевский, В.С. Соловьев, Н.А. Бердяев, В.И. Ленин. Н.А. Бердяев считал<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Переоценивая русскую философию сегодня<br />

Россию востоко-западом. Западники (А.И. Герцен, Н.П. Огарев, Т.А.<br />

Грановский, В.П. Боткин и др.) были озабочены отставанием отечества от миро-<br />

вой цивилизации в экономической, политической и культурной областях.<br />

Многие из них именно поэтому стремились определить теоретическим путем<br />

причины, которые сдерживают общепрогрессивное развитие России. Для этого<br />

они изучали типичные тенденции развития культуры Запада. Они допускали<br />

лишь одну возможность для дальнейшего развития России - повторение пути<br />

Европы.<br />

Н.Я. Данилевский (1822-1885) ранее Шпенглера выдвинул идею о наличии<br />

множества культурно-исторических типов: египетский, китайский, халдейский,<br />

индийский, иранский, еврейский, греческий, римский, аравийский и<br />

европейский. По мнению Данилевского, европейский тип достиг своего<br />

расцвета. Славянский тип способен воплотить не одно, а несколько начал:<br />

религиозное, научное, экономическое и политическое — и тем самым<br />

обеспечить дальнейшее развитие человечества.<br />

В.И. Ленин (1870-1924), будучи марксистом и коммунистом по убеждениям,<br />

также считал, что советский коммунизм есть путь спасения всего человечества,<br />

путь освобождения пролетариата и достижения коммунизма – идеального<br />

общественного устройства.<br />

Идеализм русской философии находит продолжение в признании высшим<br />

совершенством красоты, которая есть благо и истина, правда. Красота эта<br />

нравственная по своей природе.<br />

Литераторы и художники на Руси на протяжении всей ее истории были<br />

носителями и популяризаторами философского мировоззрения.<br />

Прекрасное есть жизнь,- согласно Н. Чернышевскому.<br />

В человеке всё должно быть прекрасно..., - формула А.П. Чехова.<br />

Крастота спасёт мир, - формула Ф.М. Достоевского. Однако у Достоевского<br />

нет примирения и гармонии между Богом и миром, царством добра, блага и<br />

действительностью зла, ненависти. Человек отторгнут создавшими его Богом и<br />

природой; они безразличны к нему. Раз законы природы и разума несводимы,<br />

то человек обречен жить во враждебном и непостижимом для него мире. Его<br />

религия - вера в себя, в свое совершенствование соответственно высшим<br />

нравственным идеалам. Развивая в себе нравственность, любя людей, не отвечая<br />

насилием на насилие, он и создает лучший мир.<br />

Философия Л.Н. Толстого (1829-1910), наднациональна и нaдконфесси-<br />

ональна. Лев Николаевич был уверен, что если каждый человек будет<br />

нравственно себя совершенствовать, то новые справедливые условия жизни<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 157


Vasili Gritsenko<br />

возникнут сами собой. Чем в этом случае будет покорнее и пассивнее человек,<br />

тем быстрее этот процесс завершится. Но откуда брать нравственные идеалы,<br />

нормы и принципы? Из религии. Толстой проанализировал все основные<br />

мировые вероучения и отобрал из них моральные рекомендации, уклады-<br />

вающиеся в единую систему. В его концепции отчетливо прослеживается<br />

влияние восточных традиций. Толстой считал, что главное зло для человека<br />

заключается в насилии, царящем в мире и порождающем новое насилие.<br />

Разорвать эту порочную цепь можно непротивлением, отказом от борьбы и<br />

переносом центра внимания личности на свое нравственное развитие.<br />

Реализовать такие задачи возможно лишь в обществе, где нет не только<br />

государства, но и власти, ибо они и есть носители зла. Их уничтожить можно<br />

мирным путем через уклонение всех членов общества от государственных<br />

обязанностей, от выполнения законов, через уход с должностей, благодаря<br />

безразличию к политической деятельности. Иначе говоря, Толстой пришел в<br />

своих взглядах к анархизму. Религиозная система Толстого включала в себя<br />

понимание Бога как осознание человеком в себе самом любви и добра (Бог есть<br />

любовь, совершенное благо). В связи с этим жизнь выступает как путь к благу, где<br />

ориентирами являются удовольствие и страдание. Знание здесь помочь ничем<br />

не может, а опираться необходимо на здравый смысл, носителем которого<br />

является простой народ. Конечная цель жизни от человека скрыта, и только<br />

религиозная вера (увеличение любви внутри себя) показывает, что он исполняет<br />

Божье дело. Для этого достаточно выполнять следующие три рекомендации: не<br />

делать никому насилие и не готовиться к нему; не принимать участие в насилии,<br />

устраиваемом другими; не одобрять насилия.<br />

158<br />

По своему методу российская философия не столько аналитична, сколько<br />

синтетична. Она стремится раскрыть с помощью рассуждений правду-истину,<br />

которая обретается в процессе жизненных страданий. Истина-правда не<br />

познаётся, а вынашивается, открывается в процессе жизненного поиска.<br />

Синтетический метод познания жизни (живознание) предполагает опору на<br />

интуицию, образно-эмоциональные ассоциации, аналогий, экстраполяции. Н.О.<br />

Лосский (1870-1965) исходит из того, что познание мира обеспечивается<br />

исключительно интуицией. Интуиция постигает саму суть мира, сущность его<br />

жизни, ибо, как целостное знание, она охватывает чувства, разум и волю<br />

человека. Лосскому свойственно органическое миропонимание, которое<br />

включало в единый процесс и природное, и социальное. От целостности мира Н.<br />

О. Лосский идет к целостности культуры. В его философии все гармонично и<br />

целесообразно, все подчинено идее всеединства; все служит совершенному<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Переоценивая русскую философию сегодня<br />

идеалу. В этом единении царства Духа совершается Добро и Красота,<br />

осуществляется единодушная жизнь [6].<br />

В.С.Соловьев соединяет научное и религиозное познание, рациональное и<br />

мистическое познание в один процесс. А.Ф.Лосев по этому поводу писал:<br />

Русской философии, в отличие от европейской, более всего немецкой философии,<br />

чуждо стремление к абстрактной, чисто интеллектуальной систематизации<br />

взглядов. Она представляет собой чисто внутреннее, интуитивное,<br />

мистическое познание сущего, его скрытых глубин, которые могут быть<br />

постигнуты не посредством сведения к логическим понятиям и определениям, а<br />

только в символе, в образе посредством силы воображения и внутренней<br />

жизненной подвижности [2, 71];<br />

Синтетический характер русской философии наиболее полно воплотился в<br />

философской системе В.С.Соловьева (1853-1900). Он попытался создать<br />

мировоззренческую систему, которая связала бы воедино социальную и<br />

религиозную жизнь человека и одновременно обеспечила бы свободу его<br />

творческой мысли. Уже в магистерской диссертации Кризис западной<br />

философии (1874 г.) В. С. Соловьев заявляет, что движение от христианства к<br />

философии не означает их разрыв. Неверие в Бога опустошает душу человека в<br />

доводит его до самоубийства, до потери человеческого в человеке. И русский<br />

мыслитель ратует за мудрое осуществление универсального синтеза религии,<br />

науки и философии. Он полагает, что знание о реальном мире должна<br />

обеспечивать наука; об идеальном мире − философия; об Абсолюте Бога −<br />

религия.<br />

Спустя шесть лет в Петербургском университете В. С. Соловьев защищает<br />

докторскую диссертацию Критика отвлеченных начал. В диссертации и курсе<br />

лекций “Чтения о Богочеловечестве” он излагает свою философию, стержнем<br />

которой выступают идеи всеединства и софийности. Идею всеединства В. С.<br />

Соловьев понимает как состояние единства мира и человека, воплощающее<br />

идеал сродности и соборности на базе «универсального синтеза религии, науки и<br />

философии. Что касается идеи софийности, то русский мыслитель ее понимает<br />

как мудрое сотворчество Бога и человека.<br />

Дорога к созданию собственной философии на базе идеи всеединства была<br />

непростой. Первоначально В. С. Соловьева интересуют проблемы религии, ее<br />

места и роли в жизни общества и человека. Позже он обращается к вопросам<br />

политики, а от них идет к проблемам науки и философии, рассматривая<br />

религию, политику и науку в качестве объектов философского анализа.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 159


Vasili Gritsenko<br />

160<br />

Соловьев констатирует, что в условиях, когда грядет передел мира, когда<br />

реальностью могут стать крупномасштабные коллизии XX в., религиозное<br />

мировоззрение утратило свое первоначальное влияние на жизнь общества и<br />

отдельно взятого человека. Не оправдывает своего назначения и философия как<br />

система отвлеченных начал.<br />

В этих условиях В. С. Соловьев видит необходимость создать «теософию» как<br />

органический синтез религии, философии и науки.<br />

Идея триединства должна стать основанием не только возрождения религии,<br />

философии и науки, но и базой духовной оппозиции грядущей социальной<br />

революции. Соловьев не возражает, что социализм более справедливая<br />

общественная система, чем капитализм. Но он считает, что забота социализма<br />

только о материальной стороне жизни людей явно недостаточна.<br />

Целью и смыслом исторического процесса является одухотворение<br />

человечества, единение Бога и человека, становление богочеловечества. И<br />

первым актом на этом пути является объединение всех христианских<br />

конфессий, принятие людьми христианского вероучения. По мнению<br />

мыслителя, Христос открыл человеку подлинные ценности, создал условия<br />

нравственного совершенствования. Приобщаясь к учению Христа, люди<br />

обретают подлинную одухотворенность.<br />

Воплощенный в человеке Бог, перемещаясь из центра вечности в центр<br />

исторического процесса, становится объединяющим началом вселенской церкви<br />

и монархического государства, слияние которых должно привести к<br />

образованию свободной теократии.<br />

Пытаясь объединить христианский платонизм, немецкий идеализм и<br />

научный эмпиризм, В. С. Соловьев ставит цель создать особую философию,<br />

способную раскрыть богатство догматов христианства, которые в умах многих<br />

людей превратились в мертвую букву, оторванную от жизни....<br />

Русский мыслитель полагает, что истинное знание является результатом<br />

синтеза эмпирического, рационального и мистического познания в их<br />

взаимосвязи, где рациональная форма, не теряя свои возможности, обогащается<br />

привнесением жизненного начала. Новая философия должна соединить<br />

восточное понимание и западное знание. Она должна осуществить<br />

универсальный синтез науки, философии и религии и обеспечить смысл жизни<br />

человека.<br />

Вопрос о смысле − это вопрос о присутствии в мире абсолютного начала,<br />

абсолютной истины. Если все в мире относительно, то теряется смысл жизни.<br />

По мнению В. С. Соловьева, триединство религии, науки и философии должно<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Переоценивая русскую философию сегодня<br />

решить проблему абсолютной истины, сделать то, что не под силу одной только<br />

науке, философии или религии.<br />

Этот великий синтез подвергался беспрерывной перестройке, оправдывая<br />

творческий поиск русского мыслителя.<br />

Первоначально В. С. Соловьев полагал, что осуществление Софии, мудрости<br />

Бога, может быть достигнуто через познание отношения Бога к миру.<br />

Позже Соловьев возлагает надежды на формирование цельной культуры,<br />

целостной политической и общественной жизни на основе начал христианства.<br />

В последний период философского творчества В. С. Соловьев выражает<br />

сомнение, что теократия в форме христианского государства приведет к царству<br />

Божиему. Это может оказаться последним актом исторической трагедии, когда<br />

имя Христа будет присвоено человечеству такими силами, которые по своей<br />

деятельности чужды и даже враждебны Христу и его делу, ибо истинным<br />

интересом такого правления будет не любовь к ближнему, а тщеславие. И, тем<br />

не менее, Соловьев до конца своих дней рассматривает христианство как<br />

религию жизни и абсолютной полноты духовного бытия.<br />

Русская философия изначально тяготеет к рационализму, но не к<br />

европейскому академическому, а к практическому, с ярко выраженным<br />

нравственным ориентиром. Г.С. Сковорода (1722-1794) в человеке оценивает<br />

прежде всего не разум, а сердце - оно все объемлет и все содержит. Через сердце<br />

мы обретаем чувство сродности с природой, через радость сердца мы обретаем<br />

радость бытия. В сердце своем человек носит и царство Божие и царство зла, и<br />

они в каждом человеке создают вечную борьбу между сущим и должным.<br />

Русская философия не имеет сциентисткого, наукообразного характера, она<br />

строится не по принципам западного варианта науки, абсолютизирующего<br />

естествознание и математику, а по принципам гуманитарного познания, она<br />

гуманитарна и гуманистична по своей природе. Поэтому и форма её изложения<br />

- это не система аксиом этики, как у Б.Спинозы, и не система категорий, как у<br />

Гегеля, а живое, образно-синтетическое видение мира, более напоминающее<br />

литературное размышление над смысложизнеными проблемами человеческого<br />

и божественного масштаба.<br />

По сравнению с западным сциентизмом, позитивизмом и прагматизмом<br />

русская философия имеет мировоззренческий характер. Её не интересовал мир<br />

сам по себе, природа сама по себе, истина сама по себе. Её призвание –<br />

исследовать душу, искать правду жизни, смысл жизни. Традиционная русская<br />

философия является очень рационалистичной и реалистичной. Но это её<br />

свойство выражено не на западный манер. Во-первых, главным её объектом<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 161


Vasili Gritsenko<br />

является жизнь. Человек изначально рассматривается в его связи с бытием, с<br />

жизнью, нет противопоставления бытия и мышления, мира и Я. Бытие<br />

рассматривается как бытие человека в единстве с его жизненными<br />

переживаниями, мироощущением и миропониманием. Отсюда и понятие И.<br />

Киреевского живознание как единственной основы истинного знания.<br />

Философия в России принимает форму жизнезнания.<br />

162<br />

Важнейшая идея философской антропологии и социологии русской<br />

философии – это соборность. ...Русская философия, - пишет А.Ф.Лосев, −<br />

никогда не занималась чем-либо иным помимо души, личности и внутреннего<br />

“подвига” [3, 82]. Но при этом основным носителем духовного начала<br />

признаётся не атомарный индивид, не Эго, а некое единое душевное начало,<br />

которое в церковном языке, а затем и в философии славянофилов получило<br />

название соборность. Соборность − это не физическая совокупность людей, а их<br />

духовное единение, олицетворяющее паритет человека и мира, единство общего<br />

и единичного, их согласие и диалог (А.И.Хомяков). Это принцип гармонии<br />

свободы и необходимости для человека.<br />

Эта идея, но в другой форме выражена в анархическом коммунизме П.А.<br />

Кропоткина (1842-1921). Отвергая ложное наследие гегельянства и ассимилируя<br />

механистический материализм Гольбаха, Ламетри, Дидро, русский мыслитель<br />

конструирует синтетическую философию как некое единство натурфилософии и<br />

социологии. По его мнению, предметом синтетической философии является<br />

природа и общество; экономика, политика и нравственность. Ее инструментом<br />

является индуктивно-эволюционный естественнонаучный метод. Из биологии<br />

Кропоткин переносит на общество закон взаимной помощи. Формы<br />

проявления действия этого биосоциологического закона позволяют осуществить<br />

периодизацию истории, выделив родовой быт, сельскую общину, республику<br />

вольных городов. Поскольку эти формы тяготеют к застою, то возникает<br />

необходимость в революции, чтобы устранить препоны общественного<br />

прогресса, как-то: частную собственность и государственную власть. С<br />

биосоциологическим законом взаимной помощи связан и идеал анархического<br />

коммунизма как федерации свободных производственных общин-коммун.<br />

Н.А. Бердяев (1874-1948) как представитель и основатель религиозно-<br />

персоналистического экзистенциализма важнейшими принципами и<br />

категориями человеческого существования считал свободу и творчество, его<br />

способность к проектированию и самопроектированию. Творчество не<br />

оправдывается религией, а само есть религия, есть подлинное основание смысла<br />

жизни. Основание первичности духа как творческой реальности и составляет<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Переоценивая русскую философию сегодня<br />

задачу философии. Философия должна соединить теоретический и<br />

практический разум, обеспечить достижение целостности в познании. В этой<br />

целостности разум соединяется с волей и чувствами, избегает<br />

рационалистической рассеченности.<br />

Русская философия занимается глобальными, вселенскими, космическими<br />

проблемами. В этом ее достоинство, в этом и ее трагедия. Человек, его судьба в<br />

мире рассматривались как правило глобально − во вселенском, космическом<br />

масштабе. Эта вселенская пространственная глобальность соседствовала<br />

неразрывно с мотивами трагического восприятия времени. Временность бытия<br />

мыслилась как его трагичность, обусловленная его конечностью, гибельностью,<br />

весь мир воспринимался в эсхатологической перспективе, с мотивами<br />

апокалиптичности. Восприятие мира и человека под углом зрения Конца Света<br />

в свою очередь продолжались в поисках спасения, в обосновании спасительной<br />

роли православия и особой мессианской роли России для человечества.<br />

Н.Фёдоров не смог смириться со смертностью каждого отдельного человека,<br />

главной темой его философии было печалование об этом. Христианскую идею о<br />

воскрешении человека он соединяет с мистическим проектом победы над<br />

смертью с помощью науки и техники. Он не мог смириться с тем, с чем<br />

мирилась вся западная философия и наука, всеобщее знание он пытается<br />

соединить с учением о космосе, а так же с учением о человеке, считая<br />

возможным воскресить всё человечество.<br />

Космическая философия была разработана К.Э. Циолковским (1857-1935). В<br />

основе ее лежит идея атома как простейшего материально-духовного элемента<br />

бытия. Он обладает чувствительностью и, объединяясь в конгломераты,<br />

обеспечивает все разнообразие мира. Атом вечен, временны лишь его<br />

объединения, а потому жизнь бесконечна. Смерть же есть лишь эгоистическое<br />

желание сохранить привычное. Весь материальный мир в основе состоит из<br />

атомов, значит, жизнь ограничивать нашей планетой нелогично. Живой космос<br />

представлен множеством цивилизаций, в котором мы - лишь одни из многих.<br />

Накопление знаний, безболезненное уничтожение всех несовершенных форм<br />

жизни, социальный отбор наиболее интеллектуально мощных индивидов,<br />

общественный контроль за рождаемостью и воспитанием должны способст-<br />

вовать созданию высокоразвитого общества. Выйдя в космос, человечество<br />

освободится от излишней там телесной оболочки. В космическом единении и<br />

наступит счастливая жизнь, полная интеллектуальных радостей и свободная от<br />

чувств, переживаний, страха.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 163


Vasili Gritsenko<br />

164<br />

Идею космического взгляда на мир продолжил В.И. Вернадский (1863 - 1945).<br />

Он сформулировал законы развития биосферы, в которых речь идет о<br />

необратимости эволюции живого вещества и его усложнении. Вернадский<br />

обосновал принципы постепенного перехода биосферы в ноосферу (сферу<br />

разума): вся планета охвачена разумной деятельностью и нет такой области, где<br />

действие природных закономерностей осуществлялось бы без социального<br />

влияния. Перестройка биосферы делает человека в настоящее время<br />

крупнейшей геологической силой. Познав мир, развивая технику, общество<br />

способствует выходу ноосферы за пределы планеты, в космос. Разумная сила<br />

определяет развитие природных процессов. Но в ней присутствует не только<br />

отражение научно-технических знаний, но характеристика социального строя,<br />

уровень нравственности. Именно поэтому наши идеалы могут позволить нам<br />

смотреть в будущее с оптимизмом. Чтобы эти идеалы были благими, должны<br />

объединить свои усилия наука, основная движущая сила развития общества, и<br />

нравственность. Наука и нравственность продвигаются вперед усилиями не всех<br />

людей, а отдельных личностей, ибо в них заключается будущее. Вернадский был<br />

сторонником бессмертия жизни.<br />

К данному направлению принадлежал и основатель космической биологии<br />

А.Л. Чижевский (1897 - 1964). Он доказал, что развитие биосферы происходит<br />

не только под воздействием разумных сил планеты, но и под влиянием<br />

физических факторов космоса. Эти космические отношения сказываются на<br />

деятельности биологических систем всех уровней развития. Чижевский<br />

установил тот факт, что периоды активности солнца сопровождаются<br />

массовыми миграциями животных, эпидемиями, взрывами социальной<br />

активности. Его идеи взаимосвязи космоса, социальных действий и поступков<br />

отдельных личностей получили довольно широкое распространение. Александр<br />

Леонидович многие свои философские выводы облекал в форму стихов и<br />

пейзажей, считая научный язык недостаточно богатым и гибким для их<br />

выражения.<br />

Специфика русского космизма в том, что он рассматривает космос как дом, в<br />

который еще надо вселиться, но не поодиночке (концепция восточного<br />

космизма), а всем миром, чисто по русскому обычаю.<br />

Оставшись один на один с миром, человек ищет себе опору и находит ее в<br />

своем сознании, в своих сущностных силах, в состоянии своей воли.<br />

Формируется особая культура своеволия и субъективизма. Классической<br />

формулой антропоцентризма стало противостояние я и не-я, обеспечив<br />

относительное единство людей я их абсолютную борьбу за выживаемость.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Переоценивая русскую философию сегодня<br />

Нещадная эксплуатация природы обернулась эксплуатацией людей. Война всех<br />

против всех становится нормой человеческого существования.<br />

Русский космизм в качестве альтернативы я и не-я выдвигает систему<br />

сродности − соборности − всеединства − софийности − общего дела − ноосферы,<br />

где сродность мира и человека создает условие для соборности, ол-<br />

ицетворяющей паритетные отношения мира и человека, их согласие. В свою<br />

очередь, соборность как идеал согласия выступает началом всеединства на<br />

основе совести, сострадания и благоговения (человеческого в человеке).<br />

Всеединство реализует сотворчество Бога и человека, осуществляет<br />

софийность как воплощение мудрости природы творимой и природы творящей,<br />

их коэволюции.<br />

И наконец, общее дело — это высшая цель и организация человеческой<br />

деятельности, которой предшествует сродность, соборность, всеединство,<br />

софийность и которая закладывает предпосылки ноосферы как диалектического<br />

отрицания биосферы, связанной с возникновением и развитием человечества.<br />

Познавая законы природы и совершенствуя технику, человечество оказывает<br />

определяющее влияние на ход процессов, протекающих на Земле и околоземном<br />

пространстве. Антропогенная деятельность уже давно превысила уровень<br />

геологических изменений.<br />

Зародившись на Земле, ноосфера имеет тенденцию к постоянному<br />

расширению, превращаясь в особый структурный элемент космоса.<br />

Сродность и соборность задают общий принцип отношения к миру,<br />

всеединство формирует идеал этого отношения. Что касается обеспечения<br />

общего дела, то оно софийно организует осуществление этого идеала.<br />

Таким общим делом для современного человечества является не только<br />

простое приумножение ноосферы, но и оптимальное решение глобальных<br />

проблем в условиях сотворчества человека, общества и природы, которое<br />

требует особой культуры.<br />

Николай Федорович Федоров (1828-1903) – отец русского космизма. Идею<br />

общего дела он вынашивал более 50 лет, полагая, что этот план одновременно<br />

великий и простой. Русский мыслитель верил в силу человеческого разума и<br />

науки. Что касается философии, то, по его мнению, она должна быть не<br />

философией объяснения, а философией превращения знаний в проект лучшего<br />

мира.<br />

С точки зрения русского мыслителя, идея общего дела — это идея регуляции<br />

природы, управление ее слепыми силами. В этом процессе должны найти свое<br />

место наука и техника, философия, история и искусство. Сообща они должны<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 165


Vasili Gritsenko<br />

устранить противостояние в системе человек - природа и обеспечить их<br />

гармоничную взаимосвязь. Человек не должен быть ни рабом, ни господином<br />

природы. Он должен быть ее разумом, ее волей. Посему вопрос стоит не о<br />

возврате в лоно природы, а о ее разумном упорядочении. Можно управлять<br />

атмосферными процессами, регулировать сейсмические явления, радикально<br />

использовать недра Земли и энергию Солнца. Можно превратить Землю в<br />

космический корабль Вселенной. Можно преодолеть смерть и совершить<br />

патрофикацию (воскресить умерших) и решить проблему заселения космоса и<br />

освоения Вселенной. Все это можно, ибо по своему призванию человек —<br />

творец, воскреситель и регулятор, субъект общего дела. Но таковым человек<br />

может стать только в рамках соборности, где личное совершенство<br />

обеспечивается общим совершенством. На соборность претендует и социализм.<br />

Но, по мнению Н. Ф. Федорова, социализм — обман; родством, братством он<br />

называет товарищество людей, чуждых друг другу, связанных только внешними<br />

выгодами [8, 59].<br />

166<br />

Философия Н. Ф. Федорова имеет теистические мотивы. Для него религия<br />

остается высшей санкцией нравственного миропорядка, основанием его<br />

незыблемости. Что касается Бога, то это не потусторонняя сила, творящая мир<br />

из ничего, а Верховный Разум, действующий через волю и сознание людей.<br />

Н. Ф. Федоров полагал, что философия общего дела может внести смысл в<br />

человеческую жизнь и историю человечества. Она может внушить веру в<br />

беспредельные возможности человечества<br />

* * *<br />

Русская философская мысль антропологична, ибо занята проблемой человека<br />

и его отношений с миром; историософична, ибо обращена к вопросам о смысле<br />

истории; социологична, ибо тесно связана с решением проблем общественного<br />

развития; диалогична, ибо ориентирована на сотворчество человека и Бога, на<br />

коэволюцию общества и природы, на формирование парадигмы антропокос-<br />

мизма. Предложенная в русской философии система отношений: сродности и<br />

соборности, всеединства и софийности, общего дела и ноосферы — закладывает<br />

основание антропокосмической парадигмы общественного развития,<br />

ноосферной по своей цели и православно-христианской по обеспечению этой<br />

цели.<br />

Размышляя над становлением и развитием русской философии в конце XX в.<br />

и принимая во внимание реальность глобальных проблем, можно сказать, что<br />

если философия общего дела стремилась придать смысл жизни человека и<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Переоценивая русскую философию сегодня<br />

истории человечества, внушить веру в неограниченные возможности<br />

человечества, то вся русская философия в своем развитии несет в себе<br />

возможность выработать принципиально новую парадигму антропокосмизма,<br />

ориентированную на диалог человека и мира, на оптимальное разрешение<br />

глобальных проблем современности, не решаемых в пределах парадигмы<br />

противостояния я и не-я, как парадигмы монолога и силы.<br />

Summary<br />

There is its own philosophical tradition in Russia. The traditional Russian philoso-<br />

phy is idealistic and religious. The basic categories of traditional Russian philosophy:<br />

Ideal, Sofia, Sobornost, Beauty, True, Kind (the Blessing). The basic problem of Russian<br />

philosophy is to find the way of rescue mankind. One of the cardinal problems is the<br />

problem of civilization choice: East – West - Russia. According to the method of<br />

Russian philosophy it is not so analytic, but it is synthetic. Synthetic character of<br />

Russian philosophy was most full embodied in V.S.Solovjev's philosophical system<br />

(1853-1900). In Russian philosophy the person, its destiny in the world was consid-<br />

ered as a rule, globally - in universal, space scale. Russian cosmizm has formulated<br />

antropocosmik a paradigm on principles coevolution the nature and a noosphere<br />

which demands special culture.<br />

.<br />

[1] Лосев А.Ф., Русская философи, Свердловск 1991; Радлов Э.Л., Очерки<br />

истории русской философи, in: Русская философия, Свердловск 1991;<br />

Франк С., Русское мировоззрение, in: Обществ. науки 6/1990; 1/1991.<br />

[2] Лосев А.Ф., Русская философия, Свердловск 1991.<br />

[3] Лосев А.Ф., Русская философия, Свердловск 1991.<br />

[4] Франк С., Русское мировоззрение, in: Общественные науки, 1/1991.<br />

[5] Бердяев Н., Русская идея, in: Вопр. филос 1-2/1990.<br />

[6] Лосский Н. О., Условия абсолютного добра, М., 1991.<br />

[7] Бердяев Н.А., Философия свободы. Смысл творчества. М., 1989.<br />

[8] Федоров Н. Ф., Собрание сочинений: В 4 т. М., 1995. Т. 1.<br />

[9] Федоров Н. Ф., Философия общего дела, in: Сочинения, М., 1982.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 167


Валентин Николаевич Вандышев<br />

Сумский государственный университет, Украина<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 169-184]<br />

Идеология и практика учения Юрия<br />

Дрогобыча в контексте его эпохи<br />

Ideology and practical worker of studies Yuri<br />

Drohobych in the context of his epoch<br />

Key words: philosophy, Yuri Drohobych<br />

Во времена, когда почти повсеместно люди подвергают сомнению ценность<br />

традиционных верований и привычных взглядов, становится необходимым<br />

отделить вечные ценности и великие принципы и символы от индивидуальных<br />

привычек и социокультурных наслоений, которые часто извращают и даже<br />

отрицают первоначальные идеалы культуры. Мы должны стремиться<br />

освободить эти идеалы от наслоений эгоизма, жадности и амбиции, присущих<br />

человеческой природе, и научиться ценить превосходство того, что бессмертно,<br />

как зерно, как основание, как духовный урожай любой культуры, любой работы,<br />

завершенной неукротимым стремлением человека к творческому совершенству.<br />

История развития наук вообще, а тем более учений отдельных мыслителей,<br />

весьма поучительна. Анализ таковой свидетельствует, как о явлениях филиации<br />

идей, так и о полном или частичном забвении многих в свое время<br />

распространенных и общепринятых идей. Есть учения, о значительности<br />

которых говорят по привычке. Есть науки, о которых говорят с насмешкой, как<br />

о некоем курьезном явлении в истории. При этом, конечно же, не считают<br />

нужным потрудиться над тем, чтобы понять, почему так случилось, что прежде<br />

важное и значительное вдруг стало не-важным.<br />

Суть дела, на мой взгляд, заключается во все убыстряющемся темпе жизни,<br />

которая делает бессмысленными многие ценности прежнего времени. Но, что<br />

весьма существенно и прискорбно, в первую очередь современная цивилизация<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 169


Валентин Николаевич Вандышев<br />

отвергла идею ценности индивидуальной жизни. Мир торжества машины и<br />

механизма нивелировал и самого человека до уровня машины. Так,<br />

двухтысячелетнее распространение аристотелевского учения о трех частях или<br />

уровнях души (растительная, вожделеющая и интеллектуальная) было<br />

поколеблено декартовым представлением о механизме непроизвольных<br />

действий животного организма, которое позднее было развито как учение о<br />

безусловных рефлексах. Философская интуиция Р. Декарта предчувствовала<br />

наступление эры торжества простых машин, в системе которых и животное<br />

(лошадь, бык и пр.) оказывалось не более, чем машиной. И он был исторически<br />

прав, поскольку до начала тотального торжества простой машины оставалось<br />

каких-то полторы сотни лет.<br />

170<br />

Существует устоявшееся мнение о том, что новое мышление и новая картина<br />

мира берут начало от революционного учения Миколая Коперника. При этом<br />

ряд обстоятельных исследований об этом мыслителе затрагивают и важные<br />

моменты формирования его как мыслителя. В этом плане, естественно, уделяют<br />

важное место и обстоятельствам учебы молодого Коперника в Ягеллонском<br />

университете, а также дальнейшей его учебе в итальянских университетах. Здесь<br />

упоминают ряд известных и мало известных профессоров и преподавателей,<br />

оказавших влияние на становление Коперника как специалиста и ученого.<br />

Впрочем, так получилось, что имя одного из его учителей практически выпало<br />

из научных биографий Коперника.<br />

Имя этого учителя – профессор Юрий Дрогобыч (Котермак) (ок.1448-<br />

04.02.1494), родом из г. Дрогобыча, которого знали как Magistri Georgii<br />

Drohobich de Russia, или Georgius Michaelis Donati Kotermak, или Doctore<br />

Georgius Medice de Russia, или Magister Georgius de Le[opoli] de Russia, или de<br />

Drohobycz alias de Leopold [1]. Он был одним из авторитетных астрологов и<br />

медиков того времени, времени расцвета итальянского Возрождения, времени<br />

блистательных мыслителей-гуманистов, художников, архитекторов,<br />

скульпторов, астрологов и медиков. Сам Юрий Дрогобыч известен как<br />

талантливый составитель ежегодных «Прогностиков» и профессор медицины.<br />

Обращаясь к оценке событий того времени, заметим, что важным и<br />

существенным аспектом развития духовной культуры Европы на рубеже XV-<br />

XVI вв. стал переход от фундаментальных философско-мировоззренческих идей<br />

эпохи Ренессанса к философско-религиозным идеям Реформации. При этом<br />

обнаружилось, что целый ряд представлений из области оккультных наук, в<br />

частности, из астрологии, хиромантии и практической магии был заимствован<br />

мыслителями и той и иной эпох из времени прежнего. В значительной степени<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Идеология и практика учения юрия дрогобыча в контексте его эпохи<br />

всё это можно связать с глубинными проявлениями оккультно-эзотерического<br />

знания, свойственного раннему христианству.<br />

Основным инструментарием, способствовавшим выяснению особенностей<br />

предназначения конкретного человека, длительное время выступала астрология.<br />

Неудивительно поэтому, что и католическая церковь спокойно (и чаще с<br />

доверием) воспринимала астрологические прорицания, тем более, что этим<br />

занятием не пренебрегали и высшие иерархи ее.<br />

Известно, что в 1459 г. в Краковском университете была создана кафедра<br />

астрологии, которую возглавил Мартин Круль (Rex) из Перемышля, доктор<br />

медицины и профессор. Кстати, в то же время во Франции в 1465 г. король<br />

Людовик ХI (1423-1483) приказал уточнять влияние планет на проведение<br />

операций и назначение лекарств. Знаменательно, что астролого-медицинский<br />

календарь Almanach Cracoviense ad annum 1474 был в Кракове одной из первых<br />

печатных книг. Таким образом, вполне закономерно, что вторая половина ХV в.<br />

– это время, когда начали продуцировать ежегодные астрологические<br />

прогностики. Прогностики стали одним из элементов культуры того времени.<br />

Исследователям известно, что Прогностик на 1476 год рассчитывал Ян из<br />

Глугова, на 1477 год рассчитывали Johannis Laet de Borchloen и Миколай Водка, а<br />

Прогностиков, рассчитанных на 1478 год, сохранилось переписанных рукой<br />

собравшего их Гартмана Шеделя, несколько: а) Magistri Jeorij de Russia (= de<br />

Drohobycz), в) Mag. Hieronymi de Manfredis, с) Baptistae Piasii Cremonensis и<br />

несколько других [2, 236-249].<br />

Достоверно известно, что Юрий Дрогобыч окончил Ягеллонский<br />

университет в Кракове, защитил магистерскую диссертацию в 1473 г., обучался<br />

медицине в университете в Болонье, где и стал доктором медицины. Известно,<br />

что вместе с Миколаем Водкой и Мартином Билицей он был выдающимся<br />

членом Истрополитанской Академии в Презбурге в 1475-1476 гг. Об этом писал<br />

в 1923 г. Людвик А. Биркенмайер: Za prawdziwością tych naszych wywodów<br />

i wniosków przemawia nadto wiadomość historykom kultury w Polsce dotychczas nie-<br />

znana, że oto póżniejszy profesor i rektor uniwersytetu w Bolonji, a ziomek nasz Jerzy<br />

z Drohobycza (zagranicą Jerzym ze Lwowa, albo z Rusi zwany), uczeń uniwersytetu<br />

krakowskiego, a naszego Wodki dobry znajomy i kolega, najpierw w Krakowie, a potem<br />

w Bolonji (o czem więcej w ciągu dalszym) był, obok Marcina Bylicy, takze członkiem<br />

Istropolitańskiej Akademji, profesorem, a wreszcie czas jakiś jej wicekanclerzem [2, 147-<br />

148]. В 1478/79 и 1480/81 учебных годах Юрий Дрогобыч был профессором<br />

астрономии, а на протяжении 1481/82 учебного года он был Artistarum et<br />

Medicorum Rector Болоньского университета. С 1487 года до конца своей жизни<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 171


Валентин Николаевич Вандышев<br />

преподавал в Ягеллонском университете, был одним из заведующих кафедрой<br />

медицинского отделения до конца жизни. Учитывая высокий авторитет<br />

Ю. Дрогобыча – профессора медицины, он был и королевским лекарем.<br />

Несомненно и то, что он был одним из учителей Николая Коперника,<br />

учившегося в Ягеллонском университете в 1491-1495 гг., поскольку трудно<br />

предположить, что студент Коперник мог избежать влияния и учебных курсов<br />

одного из авторитетнейших астрологов и медиков эпохи.<br />

172<br />

Я уже отмечал, что Юрий Дрогобыч составлял обстоятельные ежегодные<br />

астрологические Прогностики, в которых давалась целостная картина основных<br />

событий европейской жизни на грядущий год. Замечу, что особенность<br />

нынешнего восприятия учения и практики астрологических прогнозов<br />

базируется скорее на досужих домыслах, хотя во времена Леонардо да Винчи и<br />

Иеронимуса Босха к астрологии относились с большим доверием. Так вот,<br />

Прогностик на 1483 год Юрий Дрогобыч сопроводил Посвящением папе Сиксту<br />

IV [3, 120, 139, 174]. Причем к составлению такового Юрий Дрогобыч отнесся<br />

весьма ответственно и творчески, зная уровень профессиональной подготовки<br />

иерарха.<br />

Каковы были мотивы посвящения сегодня трудно установить, да это и не<br />

принципиально. Возможно, – это дань искреннего уважения к Папе или<br />

непременное условие времени, или следствие договоренности с Понтификом,<br />

давшим деньги на издание, или ещё что-то. В Прогностике-1478 Юрий<br />

Дрогобыч писал о Папе, отметив, что ему неизвестны ни точный час рождения<br />

того, ни час интронизации, поэтому и руководствуется он общими<br />

сигнификаторами. В Прогностике-1483 звучат другие мотивы.<br />

Профессиональный опыт магистра и профессора достиг высокого уровня, ему<br />

стали подвластными прогрессивные техники. Он определённо уже вынужден<br />

умалчивать о некоторых будущих обстоятельствах жизни и конца жизненного<br />

пути папы Сикста IV, в миру Франческо делла Ровере, родившегося вблизи<br />

Сиенны 21 июля 1414 года. Папа был среднего роста, крепкого телосложения,<br />

нос прямой, глаза смотрят вдаль и есть ощущение потусторонности и<br />

ошеломленности во взгляде и выражении лица (см. портрет папы кисти<br />

Тициана) [4 ,338]; [5, 119]. Известно, что умер папа 12 августа 1484 года, т.е. в<br />

пределах прогнозируемого. Значит, Юрий Дрогобыч к тому времени вполне мог<br />

вычислить и точный час рождения папы.<br />

Руководствуясь известными соображениями, и привязываясь к<br />

современному видению ситуации, можно предположить, что папа родился<br />

около десяти-одиннадцати часов местного времени. Первая цифра, однако,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Идеология и практика учения юрия дрогобыча в контексте его эпохи<br />

предпочтительнее. Почему? Потому что об этом может свидетельствовать и<br />

гороскоп<br />

папы, показания которого косвенно упомянул Юрий Дрогобыч в<br />

посвящении к прогностическому суждению 1483 года. {В архивах Ватикана<br />

наверняка сохранился гороскоп папы Сикста IV}.<br />

Итак, обратим внимание на содержание Посвящения, в котором<br />

Ю. Дрогобыч пишет: Ты же могущественен благодаря исключительному<br />

созвездию высочайшего достоинства. Это может означать известное Юрию<br />

Дрогобычу обстоятельство, что в пределах одного натального дома и в пределах<br />

33° находятся пять планет: Сатурн, Венера, Нептун, Меркурий и Солнце. Сатурн<br />

– 235 и Солнце – 611. Этот стеллиум представляется весьма сильным, хотя<br />

определённо о планете Нептун астролог тогда знать не мог, поскольку открыт<br />

Нептун был лишь в 1846 году. Но важно, что это определённое положение<br />

стеллиума в карте рождения отличало Папу от простых смертных, который,<br />

выражаясь словами Юрия Дрогобыча, «заслуженно называется теперь богом»,<br />

достигнув наивысшего из возможных для смертного состояний. И в таковом<br />

состоянии Папа пребывал 13 лет.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 173


Валентин Николаевич Вандышев<br />

174<br />

Не менее интересно понять, что может означать выражение Ю. Дрогобыча по<br />

поводу гороскопа папы, Солнце, присоединённое к Венере. Скорее всего то, что<br />

Венера в гороскопе рождения стоит близко к вершине карты. В таком случае<br />

Солнце выглядит слабее, хотя оно и находится в своём знаке, во Льве. Далее,<br />

любовь Юпитера определённо проявляется в том, что он также находится в<br />

своём родном знаке, в Стрельце и, возможно, в третьем доме. Это важный<br />

показатель, учитывая, что папа всё-таки вначале сделал карьеру профессора<br />

философии и богословия. В возрасте 9 лет был отдан на воспитание монахам-<br />

миноритам, учился философии и богословию в Падуе, а позже был профессором<br />

в Падуе, Болонье, Сиенне, Флоренции и Перудже. Как учёный-богослов,<br />

кардинал делла Ровере опубликовал две работы: Трактат о св. Крови и О<br />

Непорочном Зачатии Богородицы.<br />

Упоминает в своём посвящении Юрий Дрогобыч и Марс натальной карты<br />

Папы, подчёркивая, что Марс для того – планета воодушевляющая. В этом<br />

плане небезынтересно, что папа – человек решительный и где-то, по-видимому,<br />

воинственный. Марс у него в знаке Весов. Положение не лучшее, но хороший<br />

аспект к соединению Венера-Сатурн и, возможно, нахождение Марса в<br />

восходящем знаке, может сильно повысить его качества. Как бы то ни было, но<br />

весьма решительно Сикст IV с момента интронизации 9 августа 1471 года до<br />

своей кончины боролся против турецкой военной угрозы. На свои средства, не<br />

находя существенной поддержки со стороны состоятельных князей, снарядил в<br />

мае 1472 года 24 галеры и пять тысяч матросов для боевых действий против<br />

турок. Организуя противотурецкую оборону, он очень настойчиво искал<br />

поддержки даже у московского князя Ивана Ш Васильевича, хотя и безуспешно.<br />

Венера в гороскопе папы Сикста IV, конечно же, занимала особое место,<br />

отчего к ней присоединялось и его Солнце. Впрочем, сама жизнь папы ярко<br />

продемонстрировала таковую роль Венеры. Важно, крайне важно отметить то,<br />

что отличало понтифика с лучшей стороны, – это великое уважение к наукам и<br />

искусствам, которые по его глубокому убеждению могли и должны были<br />

послужить делу возвышения христианской веры. При нём существенно<br />

увеличились фонды Ватиканской библиотеки за счёт приобретения старинных<br />

греческих и латинских манускриптов. По его указанию были разделены<br />

архивные материалы и собственно книги и манускрипты. Особое внимание он<br />

уделил развитию исторической науки. В годы его понтификата Плятина написал<br />

первую историю папства. Гуманисты Римской Академии при Сиксте IV<br />

получили возможность продолжить свою работу, хотя при его предшественнике<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Идеология и практика учения юрия дрогобыча в контексте его эпохи<br />

Павле II подвергались гонениям. Сикстинская капелла – его детище. И он же<br />

заложил в Риме первый в Европе музей.<br />

Обратим внимание, что в деле любви папы к искусству был ещё один важный<br />

сигнификатор – Уран. Да, о существовании его стало известно лишь в 1781 году,<br />

но реальным сигнификатором он ведь оставался всегда. И здесь папа оказался<br />

весьма удачливым, ибо Уран его был в своём родном знаке – в Водолее, а если<br />

ещё окажется, что он был и в пятом доме гороскопа папы, то тогда понятен<br />

фейерверк неожиданных и неведомых ранее искусствофильских порывов папы.<br />

Карта обнадёживающая ещё и потому, что Сатурн, а его тогда считали<br />

владевшим Водолеем, находится в точном соединении с Венерой.<br />

Но, но, но… В своём посвящении Юрий Дрогобыч не упомянул Сатурна<br />

папы. Однако, если Сатурн в соединении с Венерой находится в<br />

кульминирующем положении на вершине карты, то есть в десятом доме, то<br />

чаще всего в таком положении Сатурн приводит к падению в конце карьеры,<br />

как следствие расплаты за некие порочные обстоятельства, сопутствовавшие<br />

возвышению к владычеству. Вот судьба и распорядилась так, что у Сикста IV<br />

были недостатки, были известные нравственные изъяны, характерные для<br />

многих деятелей его масштаба. Происходя из бедной семьи, он в качестве папы<br />

проявлял непотизм, наделяя своих близких родственников доходными местами<br />

и незаслуженно их возвышая. Причём непотизм папы быль столь значительный,<br />

что и сегодня уровень его является объектом критических высказываний ряда<br />

историков католицизма, затмевая то хорошее, что сделал папа.<br />

Так получилось, что из 34 именованных им кардиналов многие были<br />

недостойны этого сана и позорили церковь. Игумен Фома Торквемада –<br />

великий инквизитор – тоже детище папы Сикста IV. Можно рассматривать как<br />

иронию истории, но можно усмотреть в этом и некую неотвратимость, или<br />

говоря мягче, закономерность, однако именно в дни, отмеченные Юрием<br />

Дрогобычем в Прогностике как неудачливые для католической церкви, в ноябре<br />

1483 года родился великий гонитель католицизма и яростный ненавистник<br />

папского престола Мартин Лютер. Зловредную роль Сатурна в финальной части<br />

судьбы папы римского Сикста IV можно было бы усмотреть и в том, что сразу<br />

после его смерти в Риме происходили волнения, а его родственники, протеже и<br />

сторонники подверглись ограблению, преследованиям и насилию.<br />

У нас нет возможности и надлежащей подготовки для того, чтобы<br />

проанализировать все содержание Прогностического суждения на 1483 год.<br />

Достаточно того, что в наше время мы дали возможность всем интересующимся<br />

прочитать этот прогностик на современной латыни, на русском и украинском<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 175


Валентин Николаевич Вандышев<br />

языках. Но после всего сказанного о Посвящении, можно утверждать и Юрий<br />

Дрогобыч, и папа Сикст IV понимали друг друга. К тому же, кто как не папа,<br />

знавший и имевший значительный опыт классического тогда преподавания<br />

тривиума и квадриума, мог оценить по достоинству астрологические и<br />

пророческие способности нашего земляка. И именно к этим его познаниям и<br />

апеллировал астролог всё в том же Посвящении.<br />

176<br />

Да, так вот исходя из того, что одним из учителей Миколая Коперника был<br />

Юрий Котермак из Дрогобыча, более понятным становится и тот факт, что<br />

М. Коперник также апеллировал к Папе Римскому Павлу III, надеясь, что тот<br />

поймет значимость его труда, зная, что папа владел базовыми знаниями в<br />

области астрологии, а потому мог достойно оценить труд каноника.<br />

Что удивляет, однако, в процессе изучения жизни и деятельности<br />

выдающихся астрологов означенного времени, так это отсутствие, как правило,<br />

даже точного года рождения, хотя дату смерти биографы приводят. Посмотрим<br />

конкретно: Юрий Дрогобыч (ок.1448 - 04.02.1494), Ян из Глугова (ок.1445 -<br />

11.02.1507), Михал из Вроцлава (ум. 09.11.1534). Думаю, что особой фантазии<br />

здесь не требуется: астрологи скрывали точное время своего рождения, хотя<br />

владели техникой ректификации, т.е. установления точного времени рождения<br />

человека, что неоднократно демонстрировали. Понятно, что ректификацию<br />

своей карты рождения все они провели, хотя сочли необходимым скрыть ее.<br />

А между тем означенная эпоха оставила нам в наследство сотни и тысячи<br />

гороскопов известных и малоизвестных деятелей, которые существуют в<br />

различных списках и манускриптах И зачастую это весьма точные карты<br />

рождения. Среди многих гороскопов есть и гороскоп М. Коперника [5, 18].<br />

Труды Юрия Дрогобыча помогут нам и в установлении даты рождения<br />

одного из польских королей. Для того, чтобы убедиться в этом, обратимся к<br />

фундаментальному польскому академическому биографическому словарю<br />

(1966). Так, в соответствующей статье Стефан М. Кучинский склонен полагать,<br />

ссылаясь на свидетельства Яна Длугоща и Децюша, что Казимир Анджей<br />

Ягеллончик родился 29 ноября 1427 г. Свою точку зрения Кучинский отстаивает<br />

и аргументирует, хотя и упоминает мнение З. Вдовичевского, утверждавшего,<br />

что натус появился на свет 30 ноября. Понятно, что для выяснения истинного<br />

времени рождения требуются квалифицированные арбитры. И они есть.<br />

Таковой может выступить рукопись Юрия Дрогобыча «Суждение о затмениях»,<br />

которая ныне находится в фондах Национальной библиотеки в Париже. На<br />

первой странице чьей-то рукой вписаны слова: Sequetur Collectie doctore Geor-<br />

gius Medice de Russia suis Judicium in eclipsibus faciende. По-видимому, речь<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Идеология и практика учения юрия дрогобыча в контексте его эпохи<br />

идёт о наличии коллекции его работ, о которой знали, которую искали. Кто-то<br />

её нашёл или приобрёл, затем в каком-то интервале времени, по меньшей мере в<br />

1562 г., рукопись принадлежала некоему Николаю Гуглеру, что следует из<br />

надписи на титульном листе: «Nicolaus Gugler N.V.I. Doctor Imperiat Camera<br />

Iudicii Advocatus. Serenissimi Regis Daniie confiliarius». Позже рукопись стала<br />

достоянием Королевской Библиотеки Дании, о чём свидетельствует<br />

библиотечная печать [3, 193].<br />

В Приложении к Суждению о затмениях [3, 244] прежде всего обращает на<br />

себя внимание «славный князь Казимир, царь Польский» с 1447 года. А родился<br />

он, согласно приведенному здесь гороскопу, в воскресенье 30 ноября 1427 года в<br />

10 часов 27 минут. Но если привести время рождения по асценденту (1˚)<br />

приведенного гороскопа, то обнаружится, что время рождения Казимира IV<br />

Ягеллончика (1427-1492) соответствует указанному в натальной карте. При этом<br />

положения Солнца – 16˚, Луны – 4˚, Марса – 6˚, Юпитера – 24˚,<br />

Сатурна – 12˚ указаны практически точно. Положение Меркурия отличается<br />

от реального на 4˚, а положение Венеры отсутствует. Последнее может<br />

свидетельствовать о небрежности переписчика. Важно, однако, кто же автор<br />

гороскопа. Таковым мог быть Юрий Дрогобыч – лекарь короля в последние<br />

годы жизни того, либо Пётр Гашовец (ок.1430-1474) – польский астролог и<br />

личный врач Казимира IV, оказывавший большое влияние ни его политику.<br />

Учитывая все-таки, что Юрий Дрогобыч в своих прогностиках обычно<br />

комментировал дела Казимира IV Ягеллончика, а гороскоп находится в<br />

Приложении к его работе, автором гороскопа мог быть он. Вспомним, в<br />

Прогностике на 1478-й год дела короля виделись Юрию Дрогобычу достаточно<br />

успешными, ибо весной он будет утешаться благоприятной судьбой самых<br />

отважных. В то же время автор Прогностика усматривал в том же году большую<br />

и опасную болезнь в судьбе Казимира. Мы не имеем перед собой<br />

подготовительных заметок, которыми руководствовался Юрий Дрогобыч при<br />

написании Прогностика, хотя понятно, что такие заметки были. Астрологи<br />

знают, что на основании натальной карты практически трудно предвидеть<br />

конкретные события жизни человека на 51-й год его жизни. Здесь на помощь<br />

могут прийти прогрессивные техники. Какой из них руководствовался Юрий<br />

Дрогобыч? Были ли это прогрессии, дирекции или солнечное возвращение<br />

сказать непросто. Возможно, это было солнечное возвращение. Из соляра и<br />

следует, что в 1478-м году Казимира могут ожидать успехи на поприще<br />

удовлетворения его императорских честолюбивых устремлений и<br />

имущественного благополучия (сигнификатор Юпитер в доме судьбы), но из<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 177


Валентин Николаевич Вандышев<br />

него же следует и возможность тяжкой болезни (сигнификатор Сатурн в доме<br />

болезней).<br />

178<br />

Но для Юрия Дрогобыча, ищущего ответа на самые фундаментальные<br />

вопросы, конечно же, прежде всего важна философская и религиозная<br />

подоплека великого делания астрологического и возможность обоснования<br />

таковой. Мыслители эпохи Юрия Дрогобыча по-разному толковали эти<br />

основания. По большому счёту, логика толкования таковых оснований давно<br />

обрела определённость и очевидность. Начнём с Абсолюта, с промысла Божьего.<br />

Для боговдохновенного астролога мир, сотворённый Абсолютной Истиной, мог<br />

разворачиваться только по логике Её, только будучи подвластным неумолимому<br />

Логосу. Это обстоятельство, как несомненное, принимали и Конфуций, и<br />

Пифагор, и Гераклит Эфесский. Правда, слабый человеческий разум не способен<br />

над-лежащим образом внять блистающему свету Абсолюта, но в некоторой<br />

степени он всё-таки способен внять Ему. Вдумайтесь, но уже по случаю<br />

рассматриваемой темы: И сказал Бог: да будут светила на тверди небесной [для<br />

освещения земли и] для отделения дня от ночи, и для знамений, и времён, и дней,<br />

и годов… (Быт. 1, 14). И понятно почему, ибо Господь сотворил светила прежде<br />

для знамений, а потом для времён, для отсчёта времени.<br />

Для Юрия Дрогобыча, как и для многих его талантливых и заинтересованных<br />

в искании Истины учёных современников естественный порядок вещей в то<br />

время вполне согласовывался с религиозным мировоззрением. Мир может быть<br />

уподоблен гигантскому часовому механизму, – вот идея, к которой двигался<br />

совокупный европейский научный интеллект.<br />

Отсюда и вдохновляющая задача для человека, душа которого облачена в<br />

тело, – подняться из пучины материального бытия до познания первоисточника<br />

жизни, до познания Абсолюта. Именно астрология бросает свет на всё наше<br />

познание промысла Божьего. Тот, кто основательно изучил её, может уловить<br />

отдельные аккорды небесной музыки, сможет уловить, какое земное явление<br />

соответствует той или иной констелляции небесных тел. Мировоззренческо-<br />

методологическая доктрина Юрия Дрогобыча опиралась на возможность<br />

постичь естественную закономерность, заложенную Богом во всё сущее. Самым<br />

точным и самым надёжным инструментом такого постижения была для него<br />

астрология. Бог точен в своих расчётах и всё в мире происходит в точно<br />

назначенное время и в соответствующем месте. Отсюда и потребность в<br />

высокой точности расчётов астролога.<br />

Юрий Дрогобыч в своих трудах указывает и час и минуту события. Во второй<br />

половине ХV века делать такие расчёты всё-таки было непросто. Высокой<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Идеология и практика учения юрия дрогобыча в контексте его эпохи<br />

точностью отличаются рассчитанные Юрием Дрогобычем время и положения<br />

светил во время лунных затмений 1483 года. Я счёл необходимым привести<br />

нынешнее видение обстоятельств тех затмений. Как видно из приведенного,<br />

лунное затмение 22 апреля 1483 года происходило в 10°55´ Скорпиона, а Юрий<br />

Дрогобыч указал 11° Скорпиона.<br />

Положения Марса и Сатурна отвечают сказанному Юрием Дрогобычем.<br />

Точно рассчитана и часть Фортуны, которой он приписывает благотворное<br />

влияние на ход затмения. Юпитер – властитель асцендента, также расположен в<br />

благоприятном доме. В противном случае (учитывая несколько оппозиций)<br />

затмение было бы ещё более опасным, как справедливо заметил автор прогноза.<br />

Впрочем, есть ещё одно обстоятельство, которое нельзя умолчать, в связи с<br />

анализом временных факторов, принимавшихся в расчёт современниками<br />

Юрия Дрогобыча. Читающий его работы обратит внимание на то, что прогнозы<br />

им даются не на весь год, а преимущественно на период с марта по декабрь.<br />

Почему? Дело в том, что, по-видимому, ещё и в пятнадцатом столетии в Италии<br />

руководствовались старыми представлениями о лунном годе, имевшем<br />

продолжительность в десять месяцев, и начинавшемся в марте, а<br />

заканчивавшемся в декабре. Весьма странный момент обнаруживается в<br />

Прогностике на 1478-й год, в котором между июнем и июлем появился вставной<br />

месяц, а сам год начинается с апреля, который, в свою очередь, начинается с<br />

Новолуния 4 марта. Из такого факта становится понятным лишь то, что в<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 179


Валентин Николаевич Вандышев<br />

пятнадцатом столетии по-прежнему лунные циклы имели решающее значение<br />

для организации всей жизни человека. Хотя, бесспорно, работа Юрия<br />

Дрогобыча побуждает к интересным исследованиям.<br />

180<br />

Эпоха, в которую жил Юрий Дрогобыч – это значительная и много значащая<br />

веха в истории человечества. В своё время Карл Ясперс сформулировал понятие<br />

осевого времени. Он полагал, что ось мировой истории возможно связать с<br />

конкретными обстоятельствами человеческого бытия, общими пределами<br />

понимания исторической значимости различных народов. Границы духовного<br />

процесса, который привёл, по его мнению, к формированию человека с<br />

современным мировоззрением, К. Ясперс усмотрел между 800-ми и 200-ми<br />

годами до нашей эры. Отсюда, ось мировой истории он считает необходимым<br />

отнести к 500 году до н.э. [6, 32]. Понятие осевого времени и связано с этим<br />

периодом, а идейными выразителями духа нового мировоззрения оказались<br />

философы того времени: Лао-цзы, который по преданию родился в 604 г.,<br />

Конфуций (551-479), иранский пророк Заратустра (VI в.), Сиддхартха Гаутама,<br />

известный как Будда (563-483), греки Пифагор (570-496), Парменид (540-480),<br />

Гераклит Эфесский (520-460), иудейские пророки Илия, Исайя, Иеремия и др.<br />

(конец VII – начало VI вв.).<br />

Идея К.Ясперса, безусловно, требует осмысления. И если принять во<br />

внимание известный астрономам и астрологам феномен прецессии, которая<br />

производит примерно каждых 2150 лет радикальные космобиологические<br />

изменения также и на Земле, то весьма показательным в этом плане окажется<br />

как раз время, в которое жил Юрий Дрогобыч. Время это названо<br />

Возрождением. Это интересное время и для нашего отечества. Великие смуты<br />

потрясали тогда духовную жизнь Руси. Тогда поиски философско-религиозного<br />

основания жизни актуализировали и волну духовного обновления и искания<br />

истины в Западной Европе: итальянский гений Леонардо да Винчи (1452-1519),<br />

нидерландский художник Иеронимус Босх (ок. 1450-1516), русич Юрий<br />

Дрогобыч, английский мыслитель-утопист Томас Мор (1478-1535), Максим Грек<br />

(1480-1556), Корнелий Агриппа, граф Мирандолла Джованни (1463-1494), Эразм<br />

Роттердамский (1469-1534), Мартин Лютер (1483-1546), Филипп Меланхтон<br />

(1497-1560) и другие. В это же время в Индии проповедовал религиозный<br />

реформатор Шри Чайтанья Махапрабху (1486-1534); в Китае с философией<br />

сердца выступил Ван Шоужень (1472-1528). Глубокое обновление духовной<br />

жизни происходило и в других странах.<br />

Нисколько не сомневаюсь, что образование Юрия Дрогобыча начиналось с<br />

находившихся в его время в обращении Палей, многочисленных Зодий,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Идеология и практика учения юрия дрогобыча в контексте его эпохи<br />

Астрологий, Громников, Колядников и иной подобного рода литературы.<br />

Сегодня даже в научном сообществе о содержании этой литературы едва ли<br />

имеется определённое представление. Но и сегодня далеко не бесполезно было<br />

бы знать, что, например, в астрологиях расписывались жизненно важные<br />

показания для каждого из тридцати дней перемещающейся по Зодиаку Луны.<br />

Отсчёт ведётся от Новолуния. Описывается значение дня в общем,<br />

желательность или нежелательность ряда медицинских и профилактических<br />

процедур, физические и нравственные качества родившихся детей,<br />

результативность торговой и бытовой деятельности и прочее. Возьму пример из<br />

астрологии того времени, пытаясь сохранить её орфографию: В 4-й день Луны<br />

хорошо всё делати на земле, по воде плавати, купити и продати, дом строити,<br />

храм строити, пир чинити, детей на учение давати. Роженое злостранно<br />

(эгоистично. – В.В.) будет. Нездраво, разболится, 20 дней болит, если минет –<br />

исцелится. Садов не сади, в дорогу не иди. Сны сбудутся… [7, 389-390]., и так<br />

далее. Оценка 4-го дня Луны, которую даёт С.А. Вронский, тоже подробна, но,<br />

увы, по многообразию отображаемых аспектов уступает [8, 96-97]. Если же<br />

обратиться к текстам Альберта фон Больштадта, если посмотреть, что пишет<br />

Doctor Universalis, то здесь, конечно, станет понятно, сколь древни истоки<br />

искусства-ремесла, выпавшего на долю нашего земляка.<br />

Естественно, что желая быть полезным людям, в своих прогнозах и<br />

прорицаниях Юрий Дрогобыч давал рекомендации по поводу здоровья и<br />

болезней людям разных психотипов, разной телесной конституции. В сущности<br />

астрология и астрологические прогнозы в то время – это компендиум знаний о<br />

времени кровопускания, о наблюдениях за погодой, о режиме питания и о<br />

многом другом, что необходимо было знать человеку, который ценил в себе<br />

человеческое, свою неповторимую индивидуальность, а посему хотел продлить<br />

дни своей жизни, упорядочиваемой в соответствии с мировой гармонией.<br />

Отсюда и фундаментальные философские вопросы эпохи о свободной воле<br />

человека, о свободе и о предопределении. Юрий Дрогобыч тоже ведь<br />

определённо говорит, земные дела управляются звёздами, но звёзды не<br />

вынуждают человека, давая ему возможность самому управлять своими<br />

поступками. Логика доктора философии понятна, ибо трудно возражать против<br />

влияний движения небесных тел на всё существующее на земле вследствие<br />

тождества вибраций, которым подвержено всё в нашем материальном смертном<br />

мире. Но кто в этом деле сведущ в надлежащей мере? Если кто берёт на себя<br />

смелость приписывать небу силу и влияние не только на бессловесных тварей,<br />

но и на людей, то он должен был бы руководствоваться словом Божиим, а не<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 181


Валентин Николаевич Вандышев<br />

приписывать звёздам того, что на самом деле является следствием наших<br />

грехов, нашего свободного выбора. Попытайтесь понять и пророка Иеремию,<br />

который разъясняет: Так говорит Господь: не учитесь путям язычников и не<br />

страшитесь знамений небесных, которых язычники страшатся (Иер. 10, 2).<br />

Здесь-то как раз и обнаруживается, что сила планет и звёзд меньше, нежели<br />

разум человека. Здесь слишком сильно затронуты жизнь и смерть человека,<br />

чтобы Бог мог передать какому-нибудь из своих творений власть, которую он<br />

один имеет над всем сущим.<br />

182<br />

Юрий Дрогобыч писал: Итак, звёздами управляются земные дела. Не<br />

вынуждают они, но позволяют править самим; а если вдруг угрожают – люди<br />

могут отвести эти угрозы разумом [3, 174]. В чём предопределение? Прежде<br />

всего в том, что телесное в человеке принадлежит огромности мира телесного:<br />

Всё смертное подлежит небесным законам. Кто бы стал отрицать это?, –<br />

утверждал он в том же Посвящении.<br />

Но в человеке есть душа, которая способна при известной степени<br />

развитости управлять телом, в которое она помещена. Душа – начало<br />

разумности человека, она способна внять голосу Абсолюта, голосу вечности. И<br />

тогда, если звёздные предзнаменования, которые отображают общий ход<br />

развития материального мира, угрожающие, то человек может отвести эти<br />

угрозы разумом, замечает далее Юрий Дрогобыч. Не думайте, что звёзды –<br />

причина злых поступков, убеждает он. Зло от дурных влечений и свободная<br />

воля человека должна была бы сделать выбор в пользу доброго. Если же сделан<br />

иной выбор, то человек вправе остановиться, одуматься и изменить<br />

обстоятельства своей жизни. Значение астрологии в том, что она позволяет<br />

сформулировать некоторое предупреждение или поощрение к действию.<br />

Человек, опутанный модными предрассудками, неконтролируемыми<br />

страстями или порочными наклонностями, – не свободен. Чем больше<br />

физическое и эмоциональное в человеке отступает перед инстинктами и<br />

страстями, тем глубже опускается человек в пучину материальной<br />

обусловленности своей жизни. Там нет свободы, а только рабство. Если мы<br />

хотим быть свободными, то свою свободу должны пестовать, устраняя из жизни<br />

всё, что мешает нашей духовной независимости.<br />

В связи с вопросом о предопределении неизбежно возникает и привычный<br />

для многих вопрос о фатуме, о роке, о судьбе. На судьбу ссылаются многие,<br />

истово веря в её господство над жизнью человека. Однако то, что мы называем<br />

судьбой, – это только наши склонности, наши предрасположения, которые даны<br />

нам как средство к жизни. Застынем на них, – они станут нашей судьбой, ибо<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Идеология и практика учения юрия дрогобыча в контексте его эпохи<br />

однообразные страсти и наклонности могут опутать только нравственно<br />

низкого человека. Сможем их преодолеть, – выиграем жизнь. Достаточно<br />

определённо свою оценку мировоззренческих оснований астрологии Юрий<br />

Дрогобыч изложил в Суждении о затмениях.<br />

Знать, какие звёзды покровительствуют тебе, а какие противодействуют, а<br />

также знать, когда может произойти то или иное важное для человека событие,<br />

весьма важно для выбора верной линии поведения в жизни. Если человек<br />

предупреждён о последствиях возможных действий и понял смысл<br />

предупреждения, то он сделает правильный выбор. И в этом смысле человек<br />

может управлять своей жизнью. Если же он стал на путь несвободы, на путь<br />

бездумной жизни – он должен быть готов к худшему. Философско-<br />

теологические размышления на тему предопределения и свободы воли были<br />

широко известны в эпоху Юрия Дрогобыча. Он, и это у меня не вызывает<br />

сомнений, достаточно глубоко их осмыслил. Дело в том, чтобы в веере<br />

возможных следствий наших поступков найти такую цепь следствий, которая в<br />

конце концов приведёт нас к Благу. Но для этого надо прежде знать, к какому<br />

блаженству устремить себя. Для Юрия Дрогобыча таковым блаженством<br />

отнюдь не были ни жажда наживы, ни честолюбие. Он искал прежде всего<br />

высшей истины. Истины, воплощённой в знаниях, которые самой Минервой<br />

ниспосланы с горних высей.<br />

Юрий Дрогобич писал в 1478 году: Я посмотрел гороскоп своего рождения….<br />

Значит, он его сделал, установил точный момент своего рождения. В конце<br />

своих заметок о Ю. Дрогобича (февраль в 2002 г.) я отмечал, что он родился<br />

ок.1448 года. С того времени мы видим в справочных о нем материалах в<br />

Интернете и в других источниках или ок.1448, а также ок.1448 или ок.1450. В<br />

настоящее время у меня есть основания утверждать, что Юрий Котермак<br />

(Дрогобыч) родился 12 августа 1448 года.<br />

Summary<br />

In the days of, when almost everywhere people expose to the doubt the value of<br />

traditional beliefs and usual looks, becomes necessary to dissociate eternal values and<br />

great principles and characters from individual habits and socio-culture stratifications<br />

which often pervert and even deny the primary ideals of culture. We must aim to<br />

release these ideals from stratifications of egoism, avidity and ambition, inherent<br />

human nature, and to learn to value superiority that immortally, as grain, as founda-<br />

tion, as spiritual harvest of any culture, any work, completed the indomitable aspiring<br />

of man to creative perfection.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 183


Валентин Николаевич Вандышев<br />

184<br />

For Yuri Drohobych, as well as for many his talented and interested in the search<br />

of Truth scientists-contemporaries the course of natures at that time fully conformed<br />

to the religious world view. The world can be likened to the giant clock-work, here<br />

idea which the combined European scientific intellect moved to.<br />

From here and inspiring task for a man the soul of which is vested in a body, - to<br />

rise from the ocean depth of financial life to cognition of original source of life, to<br />

cognition of the Absolute. Exactly astrology gives up light on all of our cognition of<br />

trade of Divine. That, who studied it thoroughly, can catch the separate chords of<br />

celestial music, able to catch, what earthly phenomenon corresponds that or other<br />

constellation of celestial bodies. The view-methodological doctrine of Yuri Drohobych<br />

leaned against possibility to understand natural conformity to the law, stopped up<br />

God in all of pure. The most exact and most reliable instrument of such understand-<br />

ing was for him astrology. God is exact in the calculations and all in the world takes a<br />

place in the exactly appointed time and in the proper place. From here and require-<br />

ment in high exactness of calculations of astrologer.<br />

[1] Birkenmajer L., A., Mikołaj Wodka z Kwidzyna zwany Abstemius, lekarz i<br />

astronom Polski XV stulecia // Roczniki Towarzystwa naukowego w Toruniu.<br />

Rocznik 33. Z zasiłkiem Widziału nauki Ministerstwa W. R. I. Oświecenia<br />

publicznego. – Toruń: Nakładem Towarzystwa naukowego w Toruniu. Drukiem<br />

S. Buszczyńskiego, 1926. – S. 257; Jerzy z Drohobycza // Polski Słownik<br />

Biograficzny. Tom XI/2. Zeszyt 49. – Wrocław-Warszawa-Kraków, 1965. – S.<br />

187-188; Dobrzycki J., Markowski M., Przypkowski T. Historia astronomii<br />

w Polsce. – T.I. – Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk: Zakład Narodowy<br />

imienia Ossolińskich. Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, 1975. – S. 103-<br />

104; .Дрогобыч Юрий. Годы и пророчества / Сост. и науч. ред. проф.<br />

В.Н. Вандышев. – Харьков: Факт, 2002. – 287 с.<br />

[2] Birkenmajer L. A., Mikołaj Wodka z Kwidzyna zwany Abstemius, lekarz i<br />

astronom Polski XV stulecia.<br />

[3] Дрогобыч Ю., Годы и пророчества / Сост. и науч. ред. проф.<br />

В.Н. Вандышев. – Харьков 2002. – С. 120; С. 139; С. 174.<br />

[4] Silnicki T., Dzieje Papieży, Poznań 1936.<br />

[5] Dobrzycki J., Astronomia przed-kopernikowska, Toruń 1971.<br />

[6] Ясперс К., Смысл и назначение истории, М. 1991.<br />

[7] О днях Лунных. Из полууставной рукописи Троице-Сергиевой Лавры<br />

XVI в. // Тихонравов Н.С. Памятники отреченной русской литературы,<br />

С.-Пб., 1863.<br />

[8] Вронский С.А., Астрология: суеверие или наука, М. 1990.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Rudolf Dupkala<br />

University of Prešov in Prešov, Faculty of Arts<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

The sounds of European philosophy in<br />

works the Izák Cabana<br />

Key words: Philosophy, Slavic philosophy, Izák, Caban<br />

nr 3/2008<br />

[s. 185-188]<br />

I. Caban came already into close contact with European philosophy during his stu-<br />

dies at the University of Wittenberg (1655-1659). He became acquainted here not<br />

only with original philosophy of Aristotle, but also with its reception and the evangeli-<br />

stic and scholastic interpretation versions of Philip Melachton, Abraham Calovius,<br />

Jules César Scaliger 28 and others.<br />

Johann Sperling (1603-1658) probably just influenced Caban most during the Wit-<br />

tenberg period. In turn, he was a student of a philosophizing physicist Daniel Sennert<br />

(1572-1637), who, as everybody knows, was the reviver of the molecular theory of<br />

matter in Germany. Caban was acquainted with the atomistic theory of Sennert direc-<br />

tly through his work Physica hypomnemata (1636) as well as indirectly through lectu-<br />

res of J. Sperling and through his work Institutiones physicae (1653).<br />

In all these disputes Caban presented himself as a true theologian. He defends<br />

Christian dogmatics against all possible challenges including the Holy Trinity dogma.<br />

He does not even let those accusations, which come as a result of brave appeals to the<br />

healthy human reason, bring against Christian dogmatics [1, 35].<br />

Since the Holy Bible is inviolable for Caban as a theologian, it also proves his com-<br />

prehension of the Christian conception of salvation, which was the main subject of his<br />

dispute with Christopher Meyer.<br />

Christopher Meyer when he was a professor of theology at the University of Vien-<br />

na in the period of dispute (1668) announced his views on salvation in his work<br />

Synopsis primae controversiae (lying out the first dispute).In connection with it<br />

J. Mikleš notices that Meyer, referring to the letters of St. Paul to the Romans, makes<br />

salvation conditional on man’s services resulting from his deeds [1, 158]. Caban abso-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 185


Rudolf Dupkala<br />

lutely does not agree with this kind of explanation or comprehension of salvation. The<br />

first and most important condition of salvation of man is his faith, because ...only he<br />

who believes and is baptized will obtain salvation.<br />

186<br />

It appears that also in this case Caban turned out to be the uncompromising the-<br />

ologian who holds on to the original sound of the biblical text and does not permit to<br />

its interpretative modifications. J. Mikleš adds by chance that Cabana’s theological<br />

views are a reflection of his religious ethics which was based and built on three Chri-<br />

stian cardinal virtues: belief, hope and love. In this science, as J. Mikleš claims, Caban<br />

follows entirely the path chosen by the apostle Paul [1, 161-162].<br />

The traces of European philosophy are impossible to oversight and one can find<br />

them in the metaphysical disputes of Caban. It is worth naming for an illustration at<br />

least the following: De ratione entis objectiva (About understanding of the objective<br />

existence, 1668), being a dispute about sense of the objective existence; De existentia,<br />

distinctione et ordine affectionum entis in genere deque unitarum numero (About<br />

existence, distinction and the order of species of kinship of beings, and also about<br />

number of individuals, 1668) the dispute about existence, differences and the order<br />

of existence properties; De causa et causato, cum in genere, tum in specie (About<br />

causes and causality, both general and also detailed, 1669) the dispute about cause<br />

and causality both in a genus and in a species; De affectionibus entis disiunctis media-<br />

ta (About individual features of the existence, 1669) or De minori entis abstractione<br />

(About smaller abstraction of the existence, 1669).<br />

It is visible only from the titles that Caban reviews in these disputes with metaphy-<br />

sics of Aristotle, and moreover in the interpretative aspect he is inspired especially<br />

with evangelical Aristotelism of Philip Melanchton and Abraham Calovius. It is neces-<br />

sary to notice in connection with that, even if Aristotle was an unquestionable autho-<br />

rity for Caban then it does not mean at all that Caban all his works derived from<br />

Aristotle only. I think that one should distinguish between such reception of Aristotle<br />

which was expressed in the metaphysical disputes and traces of Aristotle which were<br />

present in devoted to the philosophy of nature Caban’s work entitled About existence<br />

of the atoms. J. Bodnár also pays an attention to it, when he affirms that Caban be-<br />

longs to the followers of sciences of Aristotle and accepts their basic principles... and uses<br />

their notional apparatus almost literally. However, simultaneously where as he thinks,<br />

the development of science and philosophy went further, he does not hesitate to take<br />

a critical position. So the thing is with science about structure of the world, with science<br />

about formation and perishing and partly with science about movement [2, 128].<br />

Caban as a metaphysician makes references especially to science of Aristotle about<br />

categories and his expressing the issues of cause i.e. division of causes into four gro-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Echa filozofii europejskiej w twórczości Izáka Cabana<br />

ups. Some traces of Aristotle’s considerations on the notion of existence also could be<br />

found in Caban’s works.<br />

Almost all conceptions of Aristotle became the object of the metaphysical disputes<br />

of Caban. He dedicated the special attention to the categories of basis (substance) i.e.<br />

quality, quantity and relation.<br />

As a philosopher of nature, Caban counted D. Sennert, J. Sperling and P. Gassendi<br />

among those who prove well. While referring to these authors, he also develops<br />

a natural and philosophical concept of atomism which can be successfully regarded as<br />

the most significant part of his whole works.<br />

We come across with ideal and methodical references to Sennert, Sperling and<br />

Gassendi in the first part of Cabana’s work Existentia atomorum which was entitled<br />

provocatively An dentur atomi? (Do atoms exist?). As he states: Nobody doubts, that<br />

the smallest particles of nature exist - says J. Sperling - and certainly there are totally<br />

obvious proofs of it, which a hard-liner will reject more willingly than a wise man.<br />

Sennert informs that thinking about atoms is very old, and it was a viewpoint shared by<br />

almost all philosophers before Aristotle [6, I].<br />

In a similar way, Caban also refers to the atomic theory of P. Gassendi, at the same<br />

time just those references belong to the most significant traces of European philo-<br />

sophy at Presov school in the XVIIth century. Despite the fact that Gassendi in Ca-<br />

ban’s work Existentia atomorum is quoted directly only four times (on pages 2, 8, 37,<br />

85), a spirit of his atomism permeates his whole work. Caban identifies himself with<br />

Gassendi already in basic understanding of atoms as physical points (not mathemati-<br />

cal). Similarly to Gassendi he advocates his view that from the principles of mathema-<br />

tics one cannot draw conclusions referring to physics that the size of atoms is imper-<br />

ceptible to senses etc. In this context Caban ascertains, for example, that it is true that,<br />

as Gassendi states in some place, if only atoms were mathematical points and they<br />

would have no size, neither body could come into being out of them [6, 4-6].<br />

However, it is necessary to emphasize here that we can find the same views both at<br />

Sennert’s and also at Sperling’s. Therefore, Gassendi’s influence on Cabana does not<br />

have to possess a one-sided character. In any case, it is necessary to keep your eye on<br />

circumstances that assimilating thoughts of Gassendi by Caban was neither mechani-<br />

cal nor unambiguous, and that not all his views were accepted by Caban. There were<br />

also such views which he rejected or deeply modified. For example, his considerations<br />

on the void confirm it. As opposed to Gassendi’s understanding of the void as absolu-<br />

te void. Rather, he conceived it as a space relatively empty of matter{vide [6, 85-93]).<br />

Influences of Sennert, Sperling and Gassendi on Caban permeated even his public<br />

polemics with other professor of philosophy in Presov Evangelical College. This pro-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 187


Rudolf Dupkala<br />

fessor was Eliáš Ladiver. The content of this polemics will be outlined in the next<br />

chapter. However, first it is necessary to focus on the theological and philosophical<br />

description of Ladiver’s position, which majority of explorers defines unanimously as<br />

a specific variant of the Protestant Aristotelism.<br />

188<br />

[1] Mikleš J., Izák Caban – slovenský atomista v XVII storoči, Bratislava 1948.<br />

[2] Red I., Bodnár J., Dejíny filozofického myslenia na Slovensku, Bratislava<br />

1987.<br />

[3] Arystoteles, Kategórie, in: Antológia z diel filozofov. Od Aristotela po Plotina,<br />

Bratislava 1973.<br />

[4] Arystoteles, Metafyzika, in: Antológia z diel filozofov. Od Aristotela po Plotina,<br />

Bratislava 1973.<br />

[5] Arystoteles, O duši, in: Aristoteles: Člověk a přiroda, Praha 1984.<br />

[6] Existentia atomorum, ab iniura, quattuor et viginti argumentorum, private<br />

opera M. Isaaci Zabanii Celebris Lycei Epperiensis Conrectoris vindicata.<br />

Wittenbergae in officina Finceliana exscribebat Michael Mayer, Anno<br />

1667.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Andrzej Ostrowski<br />

Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie<br />

Filozoficzne źródła mesjanizmu<br />

Wł. Sołowjowa<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

The philosophical roots of Solovov’s messianism<br />

Key words: philosophy, messianism<br />

nr 3/2008<br />

[s. 189-208]<br />

Stawiając pytanie o związki między filozofią a mesjanizmem warto zwrócić uwagę<br />

na twórczość Wł. Sołowjowa (1853-1900), w której można znaleźć szerokie spektrum<br />

tego zagadnienia. Dodatkową przesłanką zainteresowania się Sołowjowem jest zako-<br />

rzenienie jego mesjanizmu między innymi w mesjanizmie polskim.<br />

Sołowjow w swojej filozofii nawiązuje bezpośrednio do A. Mickiewicza. Nie ukry-<br />

wa fascynacji zarówno poglądami jak i życiową postawą Mickiewicza, czego wyrazem<br />

jest mowa ku jego pamięci [1, 165-174]. Zważywszy na to, że z kolei Mickiewicz for-<br />

mułuje swoje mesjanistyczne poglądy między innymi w wyniku analizy filozofii Ciesz-<br />

kowskiego [2, 9-98], fakt ten należy potraktować jako wystarczający argument, uza-<br />

sadniający tezę o polskich korzeniach mesjanizmu Sołowjowa.<br />

Pomimo tego, że mesjanizm Mickiewicza nosi znamiona mesjanizmu filozoficzne-<br />

go, czyli warunkowanego również filozofią − chociażby ze względu na wspomniany<br />

wpływ Cieszkowskiego − to jako źródło inspiracji dla Sołowjowa mesjanizm ten nie<br />

jest sensu stricto filozoficzny. Z perspektywy poglądów Sołowjowa mesjanizm Mickie-<br />

wicza jest natomiast ideą społeczno-religijną, nieco paradoksalnie postrzega on ją jako<br />

niezwykle istotną i zarazem błędną. We wspomnianej mowie ku pamięci Mickiewicza,<br />

Sołowjow, nie kwestionując źródła boskiego natchnienia polskiego wieszcza, wypo-<br />

wiada zarazem słowa, ze względu na które należy zastanowić się nad zagadnieniem<br />

związku filozofii z mesjanizmem. Ważne jest − stwierdza Sołowjow − nie to, że ktoś<br />

uważa swój naród za wybrany – czynią to prawie wszyscy – lecz to, w czym upatruje się<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 189


Andrzej Ostrowski<br />

owo wybraństwo. Nie to jest ważne, że Mickiewicz ogłosił Polskę mesjaszem narodów,<br />

ale to, że oddał jej pokłon nie jako mesjaszowi triumfującemu, lecz jako cierpiącemu −<br />

że zrozumiał, iż zwycięstwa nie otrzymuje się darmo i nie wywalcza jedynie zewnętrzną<br />

siłą, lecz że wymaga ono trudnej walki wewnętrznej, że musi być wycierpiane. Błąd,<br />

w który przy tym popadł Mickiewicz, był właściwie nieszkodliwy. Uważał on, że naród<br />

polski swymi cierpieniami odkupuje grzechy innych narodów. Tak oczywiście nie jest.<br />

Czyż naród polski nie ma swoich własnych narodowych i historycznych grzechów [1,<br />

70]?<br />

190<br />

Problem polega na tym, że jeżeli Bóg jest niekwestionowanym źródłem przesłania,<br />

które na przykład otrzymuje Mickiewicz − na przykład, ponieważ jest to założenie<br />

uniwersalne z racji tego, że odnosi się do każdej formy mesjanizmu − to pojawia się<br />

pytanie o przyczyny błędu. Przyjęcie niekwestionowanego źródła przesłania wyklucza<br />

możliwość istnienia wielu istotowo różnych, zatem znoszących się przesłań. Chęć<br />

rozwiązania tego problemu prowadzi do konieczności uwzględnienia filozofii, ponie-<br />

waż tylko na jej gruncie istnieje możliwość popełnienia błędu. Zagadnienie to zostanie<br />

omówione w dalszej części artykułu.<br />

Odwołanie się do filozofii problematyzuje zagadnienie mesjanizmu ze względu na<br />

przyjęte założenie, że Bóg jest niekwestionowanym źródłem przesłania. Należy wów-<br />

czas mówić o dwóch rodzajach źródeł mesjanizmu: boskim i filozoficznym − w domy-<br />

śle ludzkim, ponieważ filozofia jest domeną człowieka. Wobec tego pojawia się wąt-<br />

pliwość, czy te dwa źródła mesjanizmu nie wykluczają się, czy postawione pytanie<br />

o filozoficzne źródła mesjanizmu nie jest wewnętrznie sprzeczne?<br />

Pytanie jest uniwersalne, ponieważ może być postawione każdemu filozofowi gło-<br />

szącemu mesjanistyczne przesłanie. Podjęta próba udzielenia odpowiedzi na to pyta-<br />

nie będzie oczywiście dotyczyć przykładu twórczości Sołowjowa, w tym celu trzeba<br />

przeanalizować kilka zasadniczych jej aspektów dotyczących bezpośrednio tego pro-<br />

blemu. Wykazanie, że wyróżnione dwa rodzaje źródeł mesjanizmu − boski i filozo-<br />

ficzny nie wykluczają się, będzie zarazem po części wykazaniem filozoficznych źródeł<br />

mesjanizmu.<br />

Ze względu na tytułowe zagadnienie, pozafilozoficzne aspekty mesjanizmu So-<br />

łowjowa, a do tych przykładowo trzeba zaliczyć polskie źródło inspiracji, nie będą<br />

przedmiotem szczegółowych rozważań. Rezygnuję również z omawiania teorii filozo-<br />

ficznych zapożyczonych przez Sołowjowa, które pośrednio wpłynęły na jego poglądy.<br />

Wskazując na filozoficzne źródła mesjanizmu Sołowjowa, co stanowi zasadniczy cel<br />

artykułu, zakres rozważań zawężam więc tylko do jego filozofii.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

Charakterystyka mesjanizmu Sołowjowa<br />

W wypadku twórczości Sołowjowa pod pojęciem mesjanizmu należy rozumieć<br />

zamysł w odniesieniu do roli jaka − jego zdaniem − przypada narodowi rosyjskiemu<br />

w powszechnym procesie historycznym. W ujęciu ogólnym rola ta polega na przy-<br />

wództwie i tym samym pomocy w zbawieniu ludzkości. Jednoznaczność tego zamysłu<br />

warunkowana jest szeregiem złożonych zagadnień określonych mianem filozoficz-<br />

nych źródeł, bez których omówienia nie sposób zrozumieć mesjanizmu Sołowjowa.<br />

Wskazanie na naród wybrany, za którego przyczyną inne narody osiągną zbawie-<br />

nie, zakłada cztery podstawowe elementy. Pierwszym z nich jest aktualna kondycja<br />

narodów, której daleko do doskonałości (szczęśliwość osiągniętą poprzez zbawienie).<br />

Elementem drugim jest wyjątkowość narodu wybranego na tle innych narodów. Wy-<br />

jątkowość ta naznaczona jest pierwiastkiem boskim i wyrażona kategorią mesjasza<br />

(pomazańca Bożego). Należy podkreślić, że u Sołowjowa mesjasz nie jest jednoznacz-<br />

nie określony. Istnieją przesłanki, które pozwalają rozumieć mesjasza jako podmiot<br />

zbiorowy – jest nim wówczas naród rosyjski. Idea mesjasza zbiorowego ma swoje<br />

głębokie uwarunkowanie w prawosławnej idei sobornosti' rozumianej jako wspólnota<br />

duchowa. W rozważaniach Sołowjowa są jednak rozwiązania, które w roli mesjasza<br />

upatrują Rosję, przy czym jest ona rozumiana tu bardzo szeroko, jako kraj, państwo,<br />

kultura, religia. Ze względu na zależność wymienionych czynników od narodu, który<br />

je wytwarza, lub któremu one przysługują jako mu właściwe, można posługiwać się<br />

zamiennie kluczowymi terminami jakimi są naród rosyjski i Rosja. Element trzeci<br />

wynika bezpośrednio z drugiego i polega na przekazaniu narodowi wybranemu bo-<br />

skiego posłannictwa jakim jest pomoc w osiągnięciu przez wszystkie narody celu<br />

ostatecznego. Cel ostateczny, jaki Bóg wyznacza narodowi wybranemu to z kolei<br />

czwarty element. Sołowjow akceptuje w tym wypadku ideę paruzji i millenaryzmu.<br />

Pierwsza z nich zapowiada ponowne przyjście Chrystusa na ziemię, druga natomiast<br />

jego tysiącletnie panowanie [3, 149].<br />

W uzupełnieniu należy dodać, że o ile wyróżnione elementy są charakterystyczne<br />

dla mesjanizmu Sołowjowa, − co oznacza, że w innych rozwiązaniach mogą one się<br />

różnić − o tyle istotą każdego mesjanizmu jest Bóg jako źródło przesłania. Jeżeli waru-<br />

nek ten nie jest spełniony, wówczas zamiast mesjanizmu należy mówić o misjonizmie<br />

[4, 59]. Z racji tego, że ze względów formalnych w mesjanizmie źródłem przesłania<br />

może być tylko Bóg, należy wykazać czy w filozofii Sołowjowa warunek ten jest speł-<br />

niony. Zagadnienie boskiego źródła przesłania co do historycznej roli narodu rosyj-<br />

skiego wyraża pytanie — mesjanizm czy misjonizm?<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 191


Andrzej Ostrowski<br />

192<br />

Mesjanizm czy misjonizm?<br />

Historycy filozofii zajmujący się twórczością Sołowjowa nie mają podstaw do tego,<br />

aby zakwestionować religijny charakter jego filozofii. Wystarczy na przykład zwrócić<br />

uwagę na to, że chociaż Sołowjow nigdy nie był typowym słowianofilem, to jego filo-<br />

zofia nosi wyraźne znamiona pro-prawosławnej myśli I. Kiriejewskiego i A. Chomia-<br />

kowa [4, 411nn]. Późniejsza krytyka rodzimej tradycji religijnej, wbrew temu co na ten<br />

temat można byłoby sądzić, tylko potwierdza religijny charakter twórczości Sołowjo-<br />

wa.<br />

Równie ważnym źródłem religijnego charakteru filozofii Sołowjowa była na przy-<br />

kład twórczość F. Dostojewskiego. Sołowjow znał go osobiście, co warte jest podkre-<br />

ślenia, ponieważ korzyści z tej znajomości były obopólne [5, 107nn]. W szkicu po-<br />

święconym Dostojewskiemu, Sołowjow wyraźnie daje do zrozumienia, że myśl filozo-<br />

ficzna abstrahująca od Boga jest nieporozumieniem. Świadczy o tym głoszona przez<br />

niego teza, że człowiek i przyroda mają sens tylko w swoim związku z Bogiem [7, 313].<br />

Konsekwencją takiego ujęcia jest to, że bez Boga nie można ukazać Prawdy ani o czło-<br />

wieku, ani o przyrodzie (byt). Na marginesie należy zaznaczyć, że Sołowjow swoimi<br />

poglądami również wpisuje się w tradycję, która utrzymuje, że w jednakowym stopniu<br />

jak człowiek i przyroda potrzebują Boga, tak też Bóg potrzebuje człowieka i przyrody<br />

[7, 313].<br />

Na podstawie powyższych przykładów błędem byłoby jednak sądzić, że Sołowjow<br />

tworzy filozofię wyznaniową. O ile wybór chrześcijaństwa nie budził u Sołowjowa<br />

żadnych wątpliwości, o tyle jednoznaczne opowiedzenie się za jedną z trzech podsta-<br />

wowych form wyznania (prawosławiem, katolicyzmem, protestantyzmem) było nie-<br />

możliwe ze względu na ciągłe wątpliwości. Sołowjow jako pilny obserwator życia<br />

religijnego był w stanie obiektywnie − z perspektywy filozofa chrześcijańskiego −<br />

wskazać na wady i zalety poszczególnych wyznań, co skutecznie powstrzymywało go<br />

przed deklaracją na rzecz jednego z nich. Była to przyczyna niekończących się sporów<br />

toczonych wokół osoby Sołowjowa na temat jego konfesyjnej przynależności.<br />

Skoro religijny charakter twórczości Sołowjowa nie budzi żadnych zastrzeżeń, to<br />

odpowiedź na postawione pytanie wymagające opowiedzenia się za mesjanizmem<br />

bądź misjonizmem wydaje się być prosta. Jeżeli jednak zostanie przyjęta hipoteza, że<br />

religijny charakter twórczości Sołowjowa jest tylko efektem jego filozoficznej spekula-<br />

cji, warunkowanej kulturową tradycją i wpływem autorytetów, to jego mesjanizm<br />

pozbawiony pierwiastka boskości − natchnienia lub objawienia, którego bezpośrednio<br />

udziela Bóg, co do narodu wybranego i jego roli w procesie historycznym − staje się<br />

postawą roszczeniową i tym samym przekształca się w misjonizm.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

Jeżeli wykazanie religijnego charakteru twórczości Sołowjowa jest niewystarczają-<br />

ce, to w następnej kolejności należy zastanowić się zarówno nad samym źródłem<br />

wiedzy na temat mesjanistycznej roli Rosji, jak i sposobem jej czerpania.<br />

Religijna wizja, czy filozoficzna konkluzja? − aspekty teoriopoznawcze<br />

Niezdecydowanie Sołowjowa w kwestii wyboru wyznania wynikało nie tylko z te-<br />

go, że każda forma wyznania miała swoje wady i zalety. Istnieje inna, tym razem teore-<br />

tyczna przesłanka, która pozwala określić jego filozofię mianem ponadwyznaniowej.<br />

Według Sołowjowa filozofia powstaje tylko wtedy, gdy dla pojedynczej myślącej osoby<br />

wiara narodu przestaje być jego własną wiarą [7, 6]. Precyzując, filozofia zaczyna się<br />

wtedy, gdy myśląca osoba oddziela swoje myślenie od ogólnej wiary, gdy przeciwstawia<br />

je tej wierze jako czemuś zewnętrznemu [7, 6]. Wypowiedź Sołowjowa jest postulatem<br />

myśli niezależnej, nie oznacza to jednak, że rezygnuje on z zajmowania się szeroko<br />

rozumianym zagadnieniem wiary. W dalszym ciągu stanowi ona zasadniczy przed-<br />

miot jego rozważań.<br />

Wbrew konkluzji, którą można byłoby wyprowadzić z powyższych cytatów, So-<br />

łowjow nie rezygnuje również z religijnego źródła wiedzy jakim jest Bóg. Do tego<br />

źródła Sołowjow nie dociera jednak poprzez prawdy objawione uznane za dogmaty,<br />

ani tym bardziej opartą na nich naukę chrześcijańską, lecz poprzez mistyczne do-<br />

świadczenie rozumiane jako sposób poznania.<br />

Zagadnienie mistycyzmu w filozofii Sołowjowa jest złożone i wchodzi w zakres<br />

problematyki teoriopoznawczej, nie sposób przedstawić go zatem wyczerpująco przy<br />

okazji omawiania filozoficznych źródeł mesjanizmu. Na potrzeby tych rozważań<br />

należy jednak przyjąć kilka interpretacyjnych ustaleń. Przede wszystkim trzeba zwró-<br />

cić uwagę na to, że o mistycyzmie Sołowjowa można mówić w czterech znaczeniach.<br />

Mistycyzm w znaczeniu pierwszym to, krytykowane przez niego klasyczne stanowisko<br />

teoriopoznawcze, które programowo odrzucało rozum i zmysły. Mistycyzm w zna-<br />

czeniu drugim odnosi się do jednego z trzech sposobów poznania, obok rozumu oraz<br />

zmysłów i z powodzeniem może być interpretowane jako intuicyjne doświadczenie<br />

religijne (odczucie). Sołowjow konstruuje teorię poznania całościowego, która<br />

uwzględnia wymienione trzy sposoby poznania. Zakłada on przy tym, że poszczególne<br />

sposoby nie mają żadnej wartości dla procesu poznania jeżeli będą uznane za samowy-<br />

starczalne, czyli takie, które samodzielnie − bez uwzględnienia pozostałych − dają<br />

wiedzę pewną. Teoria poznania całościowego wymaga więc syntezy treści poznaw-<br />

czych otrzymanych na trzy sposoby za sprawą intuicyjnego doświadczenia religijnego,<br />

rozumu i zmysłów. Mistycyzm w trzecim znaczeniu odnosi się właśnie do wspomnia-<br />

nej syntezy, efektem czego jest wiedza całościowa, która w literaturze przedmiotu<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 193


Andrzej Ostrowski<br />

określana jest także mianem integralnej. Mistycyzm jako syntetyzujące ujęcie treści<br />

poznawczych również sprowadzony jest do poznania intuicyjnego, które różni się<br />

jednak od wspomnianego wyżej intuicyjnego doświadczenia religijnego. Z racji tego,<br />

że według Sołowjowa filozofia jako konstrukt logiczny jest dziełem rozumu osobowe-<br />

go i powstaje w wyniku syntezy treści poznawczych, intuicja ta jest rozumiana przez<br />

niego jako intuicja intelektualna. Mistycyzm w czwartym znaczeniu jest stanowiskiem<br />

teoriopoznawczym, które wraz z racjonalizmem i empiryzmem stanowi filozofię, jako<br />

jedną z trzech dziedzin systemu wiedzy całościowej obok nauki i teologii.<br />

194<br />

Jeżeli przy uwzględnieniu ustaleń teoriopoznawczych zostanie postawione pytanie<br />

o źródło wiedzy na temat Rosjan jako narodu wybranego, to odpowiedź na nie będzie<br />

jednocześnie rozstrzygnięciem tego, czy zamysł Sołowjowa co do historycznej roli<br />

Rosji jest mesjanizmem, czy misjonizmem. Należy zaznaczyć, że została tu przyjęta<br />

prosta zależność, która polega na tym, że opowiedzenie się za mistycyzmem (religijne<br />

doświadczenie) rozumianym jako sposób poznania świadczy o odwoływaniu się do<br />

Boga jako źródła wiedzy, co z kolei pozwala mówić o mesjanizmie. Natomiast opo-<br />

wiedzenie się za filozoficzną konkluzją pozbawioną religijnego natchnienia daje pod-<br />

stawy do mówienia o misjonizmie.<br />

Mogłoby się wydawać, że samo wskazanie na doświadczenie mistyczne (religijne)<br />

rozumiane jako jeden z trzech sposobów w jaki otrzymywane są danego rodzaju treści<br />

poznawcze, rozwiązuje problem pochodzenia wiedzy na temat historycznej roli naro-<br />

du wybranego. Tak jednak nie jest, ponieważ sam fakt przyjęcia doświadczenia mi-<br />

stycznego w ramach teorii poznania całościowego świadczy co najwyżej o możliwości<br />

tego, że przesłanie na temat historycznej roli narodu wybranego pochodzi od Boga.<br />

Wyróżniony sposób poznania, jakim jest doświadczenie mistyczne, będzie jedno-<br />

znacznie powiązany z Bogiem jako źródłem wiedzy tylko wtedy, gdy zostanie wykaza-<br />

ne istnienie Boga. Według Sołowjowa filozofia nie jest jednak w stanie wykazać, że<br />

istnieje Bóg. Wszelkie treści otrzymywane na drodze poznania intuicyjnego informują<br />

o tym czym jest Bóg i czego oczekuje on od człowieka, nie odnoszą się jednak one do<br />

istnienia Boga. Na marginesie trzeba zaznaczyć, że niemożność wykazania istnienia<br />

odnosi się nie tylko do Boga, ale również do bytu (stworzenia) jako jego przejawu.<br />

Stanowisko Sołowjowa inspirowane jest w tej kwestii filozofią empirystów brytyjskich<br />

i Kanta. Dla Sołowjowa sprawa jest jednak oczywista, skoro na drodze poznania nie<br />

można wykazać istnienia Boga, to należy w niego uwierzyć, analogicznie rzecz się ma<br />

z bytem. Rozwiązanie to jest o tyle istotne, że nie-uwierzenie zarówno w istnienie<br />

Boga jak i bytu, cały filozoficzny zamysł czyni bezsensownym.<br />

Przyjęcie na wiarę istnienia Boga i bytu umożliwia Sołowjowowi skonstruowanie<br />

systemu wiedzy całościowej. Ze względu na omawiany wyżej problem warto zwrócić<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

uwagę na podstawowe zależności pomiędzy dziedzinami wiedzy całościowej a teorio-<br />

poznawczymi stanowiskami filozoficznymi, którym z kolei przysługują właściwe im<br />

sposoby poznania. Zdaniem Sołowjowa jeżeli wiedza całościowa jest syntezą filozofii,<br />

teologii i nauki, to oczywistym jest, że tę szeroką syntezę powinna poprzedzać odpo-<br />

wiednia synteza w granicach samej filozofii, mianowicie między jej trzema kierunkami:<br />

mistycyzmem, racjonalizmem i empiryzmem. Analogia ta nie budzi tu wątpliwości:<br />

mistycyzm odpowiada teologii, empiryzm — nauce pozytywnej, a racjonalizm filozofii<br />

ze względu na swój abstrakcyjny charakter, ponieważ ogranicza się on do czystego<br />

myślenia filozoficznego [7, 193; 8, 86nn].<br />

Przyjmując wspomnianą przez Sołowjowa oczywistość za niekwestionowalną moż-<br />

na stwierdzić, że skoro mistycyzm odpowiada teologii, to intuicja rozumiana jako<br />

doświadczenie mistyczne jest sposobem poznania treści, w tym również tych na temat<br />

historycznej roli Rosji, których źródłem jest Bóg. Konkluzja ta pozwala z kolei osta-<br />

tecznie potwierdzić, że zamysł Sołowjowa w tym względzie może być określony mia-<br />

nem mesjanizmu.<br />

Pozorność wewnętrznej sprzeczności i przyczyna błędu<br />

Wykazanie, że źródłem wiedzy Sołowjowa na temat mesjanistycznej roli Rosji jest<br />

Bóg, odbyło się na drodze pośredniej, po uwzględnieniu wiary i przesłanek filozoficz-<br />

nych, w tym wypadku teorii poznania przy szczególnie zaakcentowanej roli mistycy-<br />

zmu i zwróceniu uwagi na zależności pomiędzy mistycyzmem jako stanowiskiem<br />

filozoficznym (mistycyzm w czwartym znaczeniu) a teologią jako dziedziną wiedzy<br />

całościowej.<br />

Przyjęcie religijnej wizji poprzez wskazanie na mistycyzm Sołowjowa nie wyklucza<br />

jednak – jak mogłoby się wcześniej wydawać − filozoficznej konkluzji. Ważna jest tu<br />

jednak kolejność i status tej konkluzji. Treści poznawcze otrzymane przy użyciu intu-<br />

icji, rozumu, czy zmysłów nie stanowią jeszcze filozofii. Na tym etapie nie można<br />

mówić o żadnych konkluzjach. Mistycyzm poprzedza zatem filozoficzne konkluzje.<br />

Sołowjow rozumie filozofię jako dzieło rozumu osobowego, oznacza to, że filozofia<br />

jest konstruktem logicznym tworzonym przez rozum na bazie otrzymanych treści<br />

poznania. Wszelkie sądy, zatem również na temat Boga jako niekwestionowanego<br />

źródła mesjanistycznego przesłania, formułowane są więc w obrębie filozofii.<br />

Sposób w jaki Sołowjow rozumie filozofię rozwiązuje sygnalizowany we wstępie<br />

problem wewnętrznej sprzeczności w doszukiwaniu się związków między filozofią<br />

a mesjanizmem, który ujawnił się przy przyjęciu dwóch źródeł mesjanizmu: boskiego<br />

i filozoficznego. Z rozwiązań wypracowanych przez Sołowjowa wynika, że Bóg jako<br />

niekwestionowane źródło mesjanistycznego przesłania nie tylko nie wyklucza filozofii<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 195


Andrzej Ostrowski<br />

jako drugiego źródła mesjanizmu, ale wręcz go warunkuje, ponieważ bez boskiego<br />

przesłania, czyli bez treści poznawczych otrzymanych na drodze poznania intuicyjne-<br />

go nie byłoby filozofii. Filozofia jako drugie źródło mesjanizmu jest więc wykładnią<br />

przesłania, jakie Bóg kieruje do człowieka.<br />

196<br />

Zdaniem Sołowjowa nie ma innego sposobu tworzenia filozofii, schemat jest ten<br />

sam dla każdego filozofa bez względu na głoszone poglądy. Skąd zatem różnice w tych<br />

poglądach? Odpowiedź na to pytanie wynika z samej teorii poznania Sołowjowa.<br />

Wszelka różnorodność występująca w filozofii, co w tym wypadku oznacza głoszenie<br />

błędnych rozwiązań, jest efektem stosowania przez filozofów ułomnych teorii pozna-<br />

nia. Wadliwość tych teorii polega na tym, że nie uwzględniają one w sposób równo-<br />

rzędny trzech podstawowych władz poznawczych − mistycyzmu, rozumu i zmysłów.<br />

Powyższa uwaga ma szczególne znaczenie dla rozważań na temat mesjanizmu So-<br />

łowjowa. Rozwiązuje ona bowiem postawiony na wstępie problem błędu, który ujaw-<br />

nia się przy zwróceniu uwagi na różnice charakterystyczne dla poszczególnych stano-<br />

wisk mesjanistycznych. Ważne jest tu założenie, że Bóg jako niekwestionowane źródło<br />

przesłania nie może być przyczyną tego błędu. Samo wykazanie, że Bóg jest źródłem<br />

wiedzy nie rozwiązuje zatem problemu możliwości błędu. Z tego powodu Sołowjow<br />

może podziwiać Mickiewicza, wskazując na istotę jego myśli i zarazem odmawiać mu<br />

racji.<br />

Wszelkie rozbieżności w głoszonych teoriach Sołowjow wyjaśnia tym, że treści po-<br />

znawcze, z których wyprowadzane są wnioski, nie pochodzą z trzech równorzędnych<br />

źródeł. W opozycji do poglądów Sołowjowa w sposób naturalny zwraca się uwagę na<br />

to, że wiedza na temat mesjanistycznego przesłania pochodzi od Boga, a człowiek<br />

może ją otrzymać tylko poprzez intuicję, czyli mistyczny akt rozumiany jako religijne<br />

przeżycie. Oznaczałoby to, że w tym wypadku nie można uwzględniać pozostałych<br />

władz poznawczych.<br />

Replika Sołowjowa polegałaby na stwierdzeniu, że Bóg poprzez swoje przejawy<br />

przemawia do człowieka na trzy sposoby − duchowy (odczucie religijne), rozumowy<br />

i zmysłowy. Przejawy te, chociaż czasami trudne do odczytania muszą być przez pod-<br />

miot uwzględnione i zsyntetyzowane, wówczas można mówić o prawdziwej wiedzy<br />

jaką jest wiedza całościowa. Kardynalnym błędem mistyków było natomiast uwzględ-<br />

nienie jedynie intuicji. To samo należy powiedzieć w odniesieniu do racjonalistów<br />

i empirystów, którzy odpowiednio opowiadają się tylko za rozumem i zmysłami jako<br />

podstawowymi sposobami poznania.<br />

W wypadku mesjanizmu przeżycie religijne nie budzi wątpliwości. Na czym pole-<br />

gałby jednak przejaw Boga w sferze rozumu i zmysłów?<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

W odniesieniu do rozumu Sołowjow przyjmuje, że podmiot poznający zawiera<br />

w sobie rozumowy element, który jest zarazem obecny w przedmiocie poznania − tu<br />

w Bogu. Dzięki temu wspólnemu elementowi możliwe jest poznanie rozumowe. Za<br />

przyjęciem wspólnego elementu przemawia jego filozofia wszechjedności, której istotą<br />

jest to, że Bóg jak i jego przejaw stanowią jedność. Przejaw Boga w sferze zmysłów<br />

polega natomiast na tym, że sfera ta jako stworzenie, które jest skutkiem, wyraża swoją<br />

przyczynę − Boga. Stworzenie zależy zatem od Boga i jak wynika z filozofii wszechjed-<br />

ności stanowi z nim całość.<br />

Cel filozofii<br />

Po teorii poznania, omówionej pod kątem różnych problemowych zagadnień, dru-<br />

gim filozoficznym źródłem mesjanizmu Sołowjowa jest cel jaki stawia on filozofii. Cel<br />

ten związany jest z koniecznością realizacji najważniejszej ludzkiej potrzeby jaką jest<br />

życie absolutne [7, 197]. Według Sołowjowa cel filozofii prawdziwej polega na tym, że<br />

w obrębie swojego obszaru, czyli w obrębie obszaru wiedzy, filozofia pomaga w prze-<br />

mieszczeniu centrum ludzkiego istnienia z danej mu przyrody w absolutny, transcen-<br />

dentny świat. Poprzez filozofię następuje bowiem poznanie Prawdy, w dalszej kolejno-<br />

ści jej wyjaśnienie oraz realizacja [7, 587]. Realizacja w ujęciu teoretycznym polega na<br />

wykazaniu możliwości jedności podmiotu z Absolutem, w ujęciu praktycznym na<br />

rzeczywistej jedności człowieka z Bogiem [7-198-199].<br />

Filozofia pełni więc rolę instrumentalną, ponieważ nie jest celem samym w sobie,<br />

lecz środkiem do osiągnięcia celu nadrzędnego jakim jest jedność. Z perspektywy<br />

doczesnego życia człowieka chodzi tu o jego zbawienie. Wobec powyższego – zdaniem<br />

Sołowjowa – pierwszym pytaniem na jakie powinna odpowiedzieć każda filozofia,<br />

mająca roszczenia do posiadania ogólnej wartości, jest pytanie o cel istnienia [7, 140].<br />

Ze względu na kontekst tego pytania można przełożyć je na pytanie o sens istnie-<br />

nia, cel życia lub sens życia. Sołowjow podkreśla, że wszystkie myślące istoty znajdują<br />

się w podobnej sytuacji oraz, że człowiek może istnieć tylko wtedy, gdy istnieje razem<br />

z innymi. Z tego wynika, że cel życia jednostki jest nierozerwalnie związany z celem<br />

życia innych. Osobiste pytanie dotyczące sensu życia przemieni się zatem w pytanie<br />

ogólne [7, 140]. Ma to jednak dalsze konsekwencje, ponieważ w filozofii Sołowjowa<br />

odpowiedź na ogólne pytanie o sens życia może być udzielona tylko w kontekście<br />

rozważań nad sensem historii, które bezpośrednio prowadzi do zagadnienia mesjani-<br />

zmu a w szerszym ujęciu do eschatologii.<br />

Zanim jednak pytanie o sens życia zostanie rozpatrzone w kontekście sensu histo-<br />

rii, w pierwszej kolejności musi być uwzględniony moralny aspekt tego pytania. Zda-<br />

niem Sołowjowa sens naszego życia ujawnia się w doświadczeniu moralnym, wówczas<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 197


Andrzej Ostrowski<br />

pobudzony rozum myśli w pojęciu Dobra [6, 98]. Można zatem stwierdzić, że sens<br />

życia ujawnia się w samym Dobru. W filozofii Sołowjowa próba wykazania treści<br />

Dobra prowadzi do konieczności uwzględnienia Prawdy, ponieważ to Prawda jest<br />

właściwym przedmiotem poznania (ujęcie teoretyczne), i Piękna, ponieważ poprzez<br />

Piękno, które jest przedmiotem twórczości (ujęcie praktyczne), następuje urzeczy-<br />

wistnienie Prawdy, czyli osiągnięcie Dobra. W perspektywie metaujęcia Dobro, Praw-<br />

da i Piękno stanowią jedność, elementy te są wyróżnione ze względu na przyjętą per-<br />

spektywę − etyczną, teoretyczną i praktyczną.<br />

198<br />

Według Sołowjowa filozofia moralna ukazuje jednak nie tylko to, co zawiera się<br />

w idei Dobra, ale również to, co z tej idei wynika [6, 119]. Przede wszystkim należy<br />

wskazać na organizację stosunków ludzkich (społecznych) [6, 425]. Zdaniem So-<br />

łowjowa odpowiednia ich organizacja wynikająca z Dobra ma dokonać zmiany świata<br />

na lepsze [9, 44n]. Sołowjow nie chce jednak kogokolwiek uszczęśliwiać na siłę. Wy-<br />

raźnie podkreśla, że filozofia moralna nie stawia przed człowiekiem norm postępowa-<br />

nia. Sołowjow odrzuca zatem moralizatorstwo i jakikolwiek przymus, podkreślając<br />

zarazem, że próba odczytania jego filozofii w tych kategoriach świadczy o popełnieniu<br />

błędu interpretacyjnego [6, 82].<br />

Organizacja stosunków społecznych wyrażona na gruncie filozofii moralnej jest<br />

tylko przykładem celu ostatecznego i zasady jego realizacji, innymi słowy jest to mo-<br />

del, do którego społeczeństwo powinno dążyć [6, 535]. Celem jest zjednoczenie<br />

wszystkich ludzi, zatem wszystkich narodów w jeden organizm, co jest niezbędnym<br />

warunkiem uzyskania wszechjedności. W filozofii Sołowjowa zagadnienie to sprowa-<br />

dza się do idei teokracji, czyli powszechnego państwa Bożego na ziemi, znoszącego<br />

wszelkie podziały narodowościowe. Urzeczywistnienie powinności możliwe jest tylko<br />

poprzez poznanie Prawdy, na tym właśnie polega rola filozofii. Z czego jednak wynika<br />

powinność? Kontekst wypowiedzi Sołowjowa wskazuje, że implicite zakłada on racjo-<br />

nalizm etyczny. Dla Sołowjowa oczywiste jest to, że powinność realizowania społecz-<br />

nego modelu gwarantującego powszechną szczęśliwość wynika z poznanej Prawdy.<br />

Moralny aspekt pytania o sens życia musi być poprzedzony ujęciem teoretycznym<br />

z racji tego, że poznanie Prawdy odsyła poznającego do Absolutu rozumianego jako<br />

przedmiot poznania. Punktem wyjścia nie jest jednak Absolut sam w sobie, ponieważ<br />

jak wynika z teorii poznania Sołowjowa Absolut jest dla podmiotu niedostępny. Punk-<br />

tem wyjścia jest natomiast znajdujące się w podmiocie pojęcie Absolutu, które po-<br />

wstaje na bazie otrzymanych treści poznawczych. Przy użyciu metody dialektyki<br />

z pojęcia Absolutu można z kolei wywieść każdą kategorię z tego względu, że Absolut<br />

jest wszechobejmującą nieokreślonością − en kai pan [7, 222]. W ten sposób analiza<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

zagadnienia celu filozofii doprowadziła do omówionego już pierwszego filozoficznego<br />

źródła mesjanizmu Sołowjowa jakim jest jego teoria poznania.<br />

Cel filozofii − rozpatrywany jako drugie filozoficzne źródło mesjanizmu − z racji<br />

tego, że wynika z poznanej Prawdy jest więc bezpośrednio związany z pierwszym<br />

źródłem. Nie oznacza to jednak, że cel filozofii jest tożsamy z Prawdą, ponieważ cel<br />

jest konkluzją wynikającą z Prawdy, należy traktować go zatem jako element odrębny.<br />

Nie jest to jednak jedyny powód rozumienia celu filozofii jako drugiego filozoficznego<br />

źródła mesjanizmu Sołowjowa. Z racji tego, że filozofia jest wykładnią mesjanistycz-<br />

nego przesłania, które Bóg kieruje do człowieka, trzeba uwzględnić to, że wyodręb-<br />

niony cel filozofii ma wpływ na ostateczną formę tej wykładni. Wpływ ten ujawnia się<br />

przede wszystkim w sposobie realizacji mesjanistycznego przesłania, ponieważ celem<br />

filozofii jest pomoc w przemieszczeniu centrum ludzkiego istnienia z danej mu przy-<br />

rody w absolutny, transcendentny świat. Gdyby z poznanej Prawdy nie wynikał jaki-<br />

kolwiek cel, − na przykład konieczność osiągnięcia transcendencji, co w sferze prak-<br />

tycznej przekłada się na osiągnięcie życia wiecznego − a filozofia nie wskazywała na<br />

sposób jego realizacji, to przesłanie Boga byłoby zupełnie inaczej zinterpretowane.<br />

Filozofia natomiast byłaby rozumiana jako cel sam w sobie, poznanie Prawdy dla<br />

samego faktu poznania – Sołowjowowi chodzi jednak o zbawienie.<br />

Aspekty historiozoficzne<br />

Trzecim z kolei filozoficznym źródłem mesjanizmu Sołowjowa, również wielo-<br />

aspektowym jak dwa pierwsze, jest historiozofia. Nie ma, co prawda, powszechnej<br />

zgody na stosowanie tego terminu w odniesieniu do poglądów Sołowiowa [10]. Ze<br />

względu na zasadniczy przedmiot rozważań należy jednak odwołać się do kilku typo-<br />

wo historiozoficznych aspektów jego filozofii, abstrahując przy tym od polemiki na<br />

temat stosowalności terminu historiozofia. Podstawowym założeniem jest to, że histo-<br />

riozofia rozumiana jako filozofia dziejów wyjaśnia proces historyczny odwołując się<br />

do prawa sformułowanego w wyniku przyjętych rozstrzygnięć metafizycznych.<br />

Z przyczyn formalnych rozstrzygnięcia metafizyczne Sołowjowa nie mogą być<br />

szczegółowo omówione, w związku z tym wskażę tylko na najważniejsze i potraktuję<br />

je jako założenia, a metafizykę w ujęciu ogólnym jako pośrednie źródło mesjanizmu<br />

Sołowjowa.<br />

Po pierwsze, Sołowjow formułuje swoją metafizykę odwołując się do wielu różno-<br />

rodnych teorii filozoficznych, na potrzeby aktualnych rozważań należy przynajmniej<br />

wskazać na Hegla. Po drugie, Absolut-jedność (Absolut jako en kai pan) dąży do<br />

autoafirmacji, w tym celu Absolut przejawia się wytwarzając swoje przeciwieństwo –<br />

drugi w stosunku do Absolutu. Absolut jako wszechogarniający obejmuje swoje prze-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 199


Andrzej Ostrowski<br />

ciwieństwo, wówczas o Absolucie należy mówić jako o Absolucie-przeciwieństwie.<br />

Zgodnie z zasadą miłości, o której mówi Sołowjow, Absolut asymiluje swoje przeci-<br />

wieństwo (kocha drugiego) stając się Absolutem-syntezą. Po trzecie, niezwykle istot-<br />

nym elementem filozofii Sołowjowa jest to, że podmiot poznający (w ujęciu szerszym,<br />

czyli przy uwzględnieniu sfery praktycznej, można mówić tu o człowieku) warunkuje<br />

możliwość osiągnięcia przez Absolut autoafirmacji (Absolut-synteza). Zagadnienie<br />

warunku przejawiania się Absolutu jest bardzo złożone i problematyczne, zwrócę<br />

jednak uwagę na jedno. Podmiot jako drugi w odniesieniu do Absolutu jest przedmio-<br />

tem jego miłości i w tym sensie (ale nie jedynym) jest on niezbędnym warunkiem<br />

osiągnięcia przez Absolut autoafirmacji.<br />

200<br />

Zasygnalizowane rozwiązania metafizyczne wypracowane przez Sołowjowa<br />

w ramach filozofii teoretycznej są wystarczające aby mówić o historiozofii. Rozwiąza-<br />

nia metafizyczne mają bowiem swoje przełożenie na filozofię praktyczną, której istotą<br />

jest ich urzeczywistnienie, co wiąże się z procesem historycznym.<br />

Refleksja nad mesjanizmem Sołowjowa prowadzi do postawienia zasadniczego py-<br />

tania: dlaczego Rosja? Z jednej strony pytanie to można uznać za bezzasadne z racji<br />

tego, że Bóg jest bezpośrednim źródłem mesjanistycznego przesłania. Samo postawie-<br />

nie takiego pytania świadczy o braku zaufania do Boga, podważa jego zamysł w sto-<br />

sunku do człowieka i dziejów świata. Z drugiej strony, w wypadku mesjanizmu wa-<br />

runkowanego rozwiązaniami filozoficznymi, przez co należy rozumieć Boże przesła-<br />

nie skierowane do człowieka, który ujmuje je w formę pojęciową i tym samym rozu-<br />

mie jego treść, pytanie o Rosję ma jednak sens. Chodzi bowiem nie o bezrefleksyjne<br />

przyjęcie mesjanistycznego przesłania do wiadomości, lecz właśnie o jego zrozumienie<br />

(poznanie), co z kolei jest podstawowym warunkiem pozwalającym urzeczywistnić to<br />

przesłanie.<br />

Rozważania Sołowjowa na temat trzech sił dają odpowiedź na pytanie: dlaczego<br />

Rosja? Trzy siły to odpowiednio − Wschód (Azja), Zachód (Europa) i Rosja [11,<br />

227n]. Charakteryzując pierwszą siłę Sołowjow używa metafory − jeden pan i martwa<br />

masa niewolników [11, 227]. Określenie to odnosi przede wszystkim do kulturowego<br />

obszaru muzułmanów i hindusów. Istota tej siły polega na wymuszonej jedności, którą<br />

stanowią podporządkowane jednostki w myśl zasady wynikającej z relacji pan − nie-<br />

wolnicy. Siła druga jest przeciwieństwem pierwszej, ponieważ uosabia ją jednostkowy<br />

egoizm i anarchia. Brak jakichkolwiek wewnętrznych więzi pomiędzy jednostkami −<br />

czy też jak mówi Sołowjow atomami − wskazuje, że jedyną zasadą wyznaczającą ak-<br />

tywność jednostek jest wojna wszystkich ze wszystkimi [11, 227, 232nn]. Więzi we-<br />

wnętrznych nie można z kolei mylić z władzą narodu rozumianą jako prostą sumę<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

oddzielnych jednostek, te skupione są bowiem tylko ze względu na doraźny interes [11,<br />

232; 12].<br />

Siła trzecia − Rosja, rozumiana jest jako synteza dwóch pierwszych, przy czym<br />

zdaniem Sołowjowa nie została ona do tej pory ujawniona. Podstawowym warunkiem<br />

jej ujawnienia jest optymalizacja dwóch pierwszych sił. Ze względu na to, że siły te są<br />

sobie przeciwstawne, nastąpi wówczas ich wzajemne znoszenie się, co doprowadzi<br />

z kolei do powstania syntezy. Zapożyczony od Hegla schemat, który użyteczny jest<br />

również w ramach metafizyki, musi być jednak tu zmodyfikowany ze względu na to,<br />

że Rosja nie jest kwestią przyszłości. Rosja jako uosobienie państwa, kraju, kultury<br />

i narodu jest aktualnym faktem historycznym, co oznacza, że istnieje w czasie teraź-<br />

niejszym i posiada swoją historię.<br />

Rosja jako trzecia siła ma natomiast w przyszłości nabrać nowego znaczenia, aktu-<br />

alnie jest więc siłą potencjalną. Należy to podkreślić w sposób szczególny, ponieważ<br />

Sołowjow wypowiada się o ówczesnej Rosji bardzo krytycznie, czego najlepszym<br />

dowodem jest rozprawa Rosija i Ewropa [13, 82nn]. Nie oznacza to bynajmniej, że do<br />

pierwszych dwóch sił Sołowjow odnosi się bezkrytycznie [11, 281nn]. Ze względu na<br />

wady tych sił i przeciwstawny ich kierunek muszą one znieść się nawzajem, co jest<br />

z kolei niezbędnym warunkiem do przełamania tymczasowej słabości Rosji i uwolnie-<br />

nia (zaktualizowania) syntetyzującej siły.<br />

Sołowjow dokonuje analizy trzech sił w oparciu o sformułowane przez niego prawo<br />

historycznego rozwoju. Podstawowym elementem tego prawa jest cel, ze względu na<br />

który można mówić o sensie historii. Jeżeli historia wyraża zmianę, to sens historii<br />

wskazuje na kierunek tej zmiany. Zdaniem Sołowjowa ukierunkowana zmiana nie jest<br />

już prostym mechanicznym ruchem, lecz rozwojem [11, 228, 251]. Mówiąc o rozwoju<br />

należy z kolei przyjąć trzy etapy: pierwotny, przejściowy i ostateczny. Ważne jest to, że<br />

według Sołowjowa w całym procesie rozwoju nie powstają nowe elementy, ponieważ<br />

są one już dane w punkcie wyjścia. Rozwój polega zatem na osiągnięciu optymalnych<br />

zależności poszczególnych elementów względem siebie, o czym była już wzmianka<br />

przy okazji omawiania trzech sił [14]. Stan pierwotny Sołowjow nazwał zewnętrzną<br />

jednością, stan ostateczny − wewnętrznym i wolnym związkiem. Pomiędzy nimi jest<br />

stan pośredni, w którym następuje stopniowe wydzielanie się poszczególnych elementów<br />

z pierwotnej przymusowej jedności. Te elementy stają się sobie wrogie − konieczne jest<br />

przeto przejście do stanu ostatecznego, który połączy wrogie elementy w wolny przyja-<br />

zny związek [9, 48].<br />

Rosja jako trzecia siła wyzwalająca narody, poprzez zniesienie starych mechani-<br />

zmów (z jednej strony sztucznej, bo wymuszonej i tym samym zniewalającej jedności,<br />

z drugiej paraliżującej autonomizacji jednostki) urzeczywistnia stan ostateczny jakim<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 201


Andrzej Ostrowski<br />

jest wszechjedność. Sens historii polega właśnie na osiągnięciu tej wszechjedności.<br />

W ramach filozofii teoretycznej Sołowjow mówi wówczas o Absolucie-syntezie, na-<br />

tomiast w filozofii praktycznej o Bogu i jego związku z człowiekiem, który to związek<br />

wyraża idea Bogoczłowieczeństwa.<br />

202<br />

Zdaniem Sołowjowa Rosja jako naród wybrany jest nośnikiem idei Bogoczłowie-<br />

czeństwa, którą inne narody muszą przejąć o ile chcą osiągnąć zbawienie. Przejęcie tej<br />

idei znosi z kolei wszelkie narodowo-polityczne podziały na rzecz religijnej wspólnoty<br />

jaką jest teokracja.<br />

Uosobieniem idei Bogoczłowieczeństwa jest Chrystus — Bogoczłowiek, który jed-<br />

noczy w sobie, pierwiastek boski z ludzkim. Bogoczłowiek ma jednakowy związek<br />

z niebem i ziemią, przez co wprowadza ich pojednanie [15, 408; 16; 17, 105-121]. Chry-<br />

stus przychodzi na świat po to by go zbawić [15, 408]. Nie jest to jednak akt jednora-<br />

zowy, w poglądy Sołowjowa wpisana jest bowiem idea paruzji. W Krótkiej opowieści o<br />

Antychryście mowa jest o ponownym przyjściu Chrystusa i jego tysiącletnim panowa-<br />

niu na ziemi [3, 149].<br />

Idea Bogoczłowieka stanowi jeden z podstawowych elementów tradycji prawo-<br />

sławnej. Z racji tego, że w perspektywie kulturowo-religijnej Rosja to prawosławie,<br />

posłannictwo powierzone Rosji wydaje się być oczywiste.<br />

Utożsamienie Rosji z prawosławiem i głoszenie jej wielkości nie jest efektem zbyt-<br />

nich uproszczeń, lecz roszczeń Rosji do takiego prawa, które w czasach Sołowjowa<br />

mają już dobrze ugruntowaną tradycję. Wyznacza ją piętnastowieczna idea mnicha<br />

Fiłofieja, który mówił o Moskwie jako trzecim Rzymie. W myśl tej idei Moskwa miała<br />

przejąć patronat nad wiarą chrześcijańską, po upadku Konstantynopola rozumianego<br />

jako drugi Rzym. Rzym ma tu znaczenie symboliczne, wyraża zarówno ośrodek wła-<br />

dzy kościelnej jak i centrum prawowitej wiary. Idea Moskwy − trzeciego Rzymu inspi-<br />

rowała przez następne stulecia wielu myślicieli, nie oparł się jej również Sołowjow,<br />

przy czym Moskwa została przez niego zastąpiona znacznie szerszą formułą narodu<br />

rosyjskiego oraz Rosji [18, 238].<br />

Odrzucenie teokracji i załamanie się mesjanizmu<br />

Próbie urzeczywistnienia wielokrotnie wspominanej już idei teokracji Sołowjow<br />

poświęca bardzo wiele uwagi. Nawiązuje kontakty z ludźmi, którzy wyrażają zaintere-<br />

sowanie jego poglądami, mając przy tym nadzieję, że pomogą mu oni przekonać<br />

szerokie rzesze do podjęcia wysiłku realizacji teokracji [19, 180nn; 50, 58]. Wykładnią<br />

tej idei jest dzieło pod tytułem Istoria i budusznost' teokratii (1887), które Sołowjow<br />

planuje kontynuować w dalszych tomach.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

Z zabiegami Sołowjowa na rzecz teokracji związana jest historyczna pomyłka, jaką<br />

popełnili Polacy przy pierwszych próbach percepcji filozofii Sołowjowa. Postrzegali<br />

oni bowiem jego twórczość jako orędzie w sprawie wyzwolenia politycznego spod<br />

panowania Rosjan. Sołowjow rzeczywiście dawał powody do takiego sposobu myśle-<br />

nia, ponieważ mówił wprost, że Polacy powinni odzyskać wolność. Taki głos w spra-<br />

wie polskiej liczył się podwójnie, był bowiem wypowiedziany przez Rosjanina, wrażli-<br />

wego i światłego obywatela najpotężniejszego cesarstwa i filozofa w jednej osobie [21;<br />

22, 55nn; 23, 52nn].<br />

Historyczna pomyłka polega na tym, że Sołowjow postulując wolność dla Polaków<br />

nie miał bynajmniej na myśli wolności politycznej, co w sposób naturalny wiąże się<br />

z kwestią samostanowienia państwowości. Z tego właśnie powodu pomyłka ta została<br />

przeze mnie określona mianem historycznej. Mówiąc o wolności, Sołowjow uwzględ-<br />

nia tylko wolność osobistą w ramach państwa bożego na ziemi, którego urzeczywist-<br />

nieniem miała być teokracja. Nie interesuje go wolność polityczna, ponieważ istotą<br />

teokracji jest struktura religijna, a nie państwowa [22, 57].<br />

Sołowjow nie bez powodu w swych wypowiedziach powołuje się na Polaków i nie<br />

chodzi tu tylko o wspomnianą fascynację Mickiewiczem. Sołowjow upatrywał<br />

w narodzie polskim odpowiedniego, podatnego gruntu do zaszczepienia swoich idei.<br />

Wychodził z założenia, że naród, który od wielu lat pozbawiony jest niepodległości<br />

znacznie łatwiej zaakceptuje i urzeczywistni ideę teokracji, niż ten, który w pierwszej<br />

kolejności musiałby zrzec się tej niepodległości. Nie bez znaczenia była też kwestia<br />

religijności Polaków, ponieważ istotą całego zamysłu był religijny związek wielu naro-<br />

dów. Ze względu na pro-zachodnią orientację słowiańskiego narodu polskiego, So-<br />

łowjow przewidywał, że Polakom przypadnie rola opatrznościowego łącznika papieża<br />

z carem, Zachodu z Rosją [24, 24nn]. Ze względu na przywódczą rolę Rosji pewien<br />

problem stanowił natomiast katolicyzm Polaków. Należy jednak zaznaczyć, że<br />

w filozofii Sołowjowa kwestia katolicyzmu, podobnie jak protestantyzmu i prawosła-<br />

wia była przez niego wielokrotnie rewidowana [25, 94nn; 26; 18, 235nn].<br />

Zamiar kontynuacji dzieła poświęconego idei teokracji skończył się jednak tylko na<br />

jego zapowiedzi, ponieważ już pierwszy tom stał się przedmiotem ostrej krytyki ze<br />

strony różnych środowisk. Budzący wiele kontrowersji zamysł realizowania teokracji,<br />

w literaturze przedmiotu został w końcu określony mianem utopijnego [5, 140nn].<br />

Pod presją krytyki oraz zdając sobie sprawę z tego, że z przyczyn obiektywnych − brak<br />

społecznej akceptacji − jego plany nie mogą być zrealizowane, Sołowjow rezygnuje nie<br />

tylko z próby urzeczywistnienia idei teokracji, ale również z teoretycznego jej propa-<br />

gowania.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 203


Andrzej Ostrowski<br />

204<br />

Sołowjow nie zniechęca się jednak całkowicie do zamiaru stworzenia wielonaro-<br />

dowościowej religijnej wspólnoty, ponieważ ideę teokracji zastępuje ideą ekumeni-<br />

zmu, w efekcie czego powstaje dzieło La Russie et l'Eglise Universelle (1889).<br />

Mogłoby się wydawać, że przyjęcie idei ekumenizmu nie zmienia niczego istotnego<br />

w kwestii mesjanizmu Sołowjowa. Cel pozostaje bowiem ten sam − zbawienie ludzko-<br />

ści poprzez stworzenie wielonarodowościowej wspólnoty religijnej [27, 166nn]. Tak<br />

jednak nie jest, ponieważ rezygnacji z idei teokracji na rzecz ekumenizmu towarzyszy<br />

jego ostra krytyka zarówno absolutystycznego państwa jak i kościoła prawosławnego,<br />

co pociąga za sobą pewne konsekwencje. Na wzmiankę zasługuje tu odczyt L'Idee<br />

Russe (1888), który na Zachodzie został bardzo dobrze przyjęty, w Rosji natomiast stał<br />

się powodem skandalu, przez co Sołowjow spodziewał się wielu kłopotów [28, 275nn;<br />

24, 3nn]. Dalszym ciągiem tej krytyki był artykuł „Bizantynizm a Rosja” napisany<br />

w 1895 roku, w którym ostatecznie przekreślił swoje związane z Rosją teokratyczne<br />

nadzieje [29, 8-9]. Celowo powołuję się na komentarz A. Hauke-Ligowskiego, ponie-<br />

waż w swoim Wstępie do Trzech rozmów, ukazuje on logiczny ciąg zdarzeń, który<br />

prowadzi Sołowjowa do rozstrzygnięć zawartych w jego ostatnim dziele.<br />

Zmianie ulegają również sposoby realizacji celu nadrzędnego. Odrzucając ideę teo-<br />

kracji, Sołowjow rezygnuje tym samym ze znoszenia struktur państwowych, ponieważ<br />

ekumenizm jest ponad tymi strukturami. Idea zjednoczenia chrześcijan − przynajm-<br />

niej z założenia − nie wymaga bowiem likwidacji państwowości i nie stoi na przeszko-<br />

dzie interesom narodowym. Potwierdzeniem tej tezy i zarazem praktycznym dopeł-<br />

nieniem propagowanej idei ekumenizmu jest przyjęcie przez Sołowjowa w 1896 roku<br />

komunii świętej z rąk unickiego kapłana, co należy interpretować jako akces do ko-<br />

ścioła łączącego obrządek wschodni z zachodnim.<br />

Sołowjow wierzy jednak, że urzeczywistnienie ekumenizmu nie pozostanie bez<br />

wpływu na polityczne i narodowe podziały. W jednym z listów, przyznając się do<br />

konieczności odrzucenia idei teokracji, mówi o przyszłej chwale polityki chrześcijań-<br />

skiej, co implicite wyraża nadzieję na zniesienie wszelkich podziałów. Warto zazna-<br />

czyć, że nadzieja na zniesienie podziałów zgodna jest z nadrzędną filozoficzną ideą<br />

wszechjedności. Jeżeli bezsporne jest, − pisze Sołowjow − że prawda zostanie ostatecz-<br />

nie przyjęta jedynie przez mniej lub bardziej prześladowaną mniejszość, należy raz na<br />

zawsze wyrzec się idei potęgi i zewnętrznej wielkości teokracji jako bezpośredniego<br />

i najbliższego celu polityki chrześcijańskiej. Celem jej jest sprawiedliwość, chwała zaś to<br />

skutek, który wyniknie sam przez się [30, 11].<br />

Upadek państwowości nie stanowi tu jednak kwestii najważniejszej, ponieważ przy<br />

zaakceptowaniu idei ekumenizmu upadek ten nie jest przyczyną, lecz skutkiem po-<br />

wstania wielonarodowościowej wspólnoty religijnej. Ciężar całego przedsięwzięcia<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

przesunął się na uzyskanie jedności pomiędzy wyznaniami chrześcijańskimi. Jeżeli<br />

przyjąć, że ostatecznym głosem Sołowjowa w sprawie przywódczej roli jednego<br />

z trzech podstawowych wyznań chrześcijaństwa są Trzy rozmowy z Krótką opowieścią<br />

o antychryście jako epilogiem, to należy stwierdzić, że dominująca rola przypada nie<br />

prawosławiu, lecz katolicyzmowi. Oznacza to załamanie się mesjanistycznego posłan-<br />

nictwa Rosji.<br />

Ze względów formalnych załamanie to jest bardzo ważne, ponieważ świadczy<br />

o tym, że filozoficzna wykładnia mesjanistycznego przesłania ulega modyfikacji, czego<br />

przyczyną jest zmiana innych elementów. Działa tu prawo naczyń połączonych, poglą-<br />

dy Sołowjowa wyrażone są bowiem w formie systemu filozoficznego.<br />

Celowo używam tu pojęcia załamanie a nie na przykład odrzucenie, ponieważ<br />

trzeba zauważyć, że pomimo wskazania na katolicyzm, Sołowjow przypisuje jednak<br />

prawosławiu bardzo ważną rolę. W profetycznej wizji Sołowjowa zjednoczenie chrze-<br />

ścijan pod przywódctwem katolików następuje z inicjatywy prawosławia, przy na-<br />

tychmiastowym poparciu ze strony protestantów [3, 147]. Samo zjednoczenie chrze-<br />

ścijan nie jest jednak zwieńczeniem celu ostatecznego. W wizji Sołowjowa zbawienie<br />

ludzkości zostało jeszcze okupione nieoczekiwaną przez nikogo walką narodu żydow-<br />

skiego z Antychrystem. Nieoczekiwaną, ponieważ naród ów, − pisze Sołowjow −<br />

którego liczebność doszła w owym czasie do trzydziestu milionów, miał pewien swój<br />

udział w przygotowaniu i umocnieniu światowych sukcesów nadczłowieka [3, 148; 22,<br />

45nn]. W wizji Sołowjowa kolejnym elementem warunkującym zbawienie ludzkości<br />

jest zjednoczenie chrześcijan z żydami, natomiast dopełnieniem jest paruzja. Podjęty<br />

przez narody wysiłek walki z Antychrystem zakończyłby się niepowodzeniem, gdyby<br />

nie pomoc Chrystusa. Tym razem w apokaliptycznej scenerii po raz drugi przychodzi<br />

na ziemię, przywraca do życia tych, którzy zmarli w walce z Antychrystem i panuje<br />

z nimi przez tysiąc lat.<br />

Wizja Sołowjowa może być źródłem inspiracji do podejmowania dalszych analiz<br />

nie tylko na temat jego mesjanistycznego zamysłu ale również zagadnienia mesjani-<br />

zmu w ogóle. Wykazane podstawowe związki filozofii z mesjanizmem (teoria pozna-<br />

nia, cel filozofii, historiozofia), po wprowadzeniu niewielkich korekt mogą być potrak-<br />

towane jako zagadnienie uniwersalne, czy wręcz modelowe. Niezwykle ciekawe byłyby<br />

tu studia komparatystyczne, przy przyjęciu założenia, że Bóg jest niekwestionowanym<br />

źródłem mesjanistycznego przesłania, którego autorem wykładni jest człowiek two-<br />

rzący filozofię.<br />

Sołowiow, przewidując taki scenariusz, ustosunkowuje się jednoznacznie do dal-<br />

szych spekulacji i to nie tylko na temat mesjanizmu, ale wszystkich zagadnień, których<br />

sens ujawnia się dopiero przy przyjęciu perspektywy eschatologicznej. W odniesieniu<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 205


Andrzej Ostrowski<br />

do wizji ostatecznych dziejów ludzkości, na postawione pytanie − czy epilog ten jest<br />

bliski? – pada następująca odpowiedź. No, wiele będzie jeszcze na scenie gadaniny<br />

i krzątaniny, jednakże dramat jest od dawna napisany cały do końca i ani widzowie,<br />

ani aktorzy niczego nie mogą już w nim zmienić [3, 149].<br />

206<br />

Summary<br />

The main issue of this paper is the question about relation between philosophy and<br />

messianism in Solov’ov’s views. This means, that his messianism has not only reli-<br />

gious standpoint, but first of all it’s conclusion of mind (philosophical conclusion). It’s<br />

possible because Solov’ov’s philosophy is the all-unity philosophy. The theoretical<br />

order contains epistemology and metaphysics is the first part of Solov’ov’s all-unity<br />

philosophy. The second is practical philosophy − the practical order which contains<br />

ethics and aesthetics. In Solov’ov’s philosophy the God is interpreted as the Absolute −<br />

the all-unity. It’s the basic idea of his metaphysics. The all-unity has three aspects<br />

(three forms): Good, Beauty and Truth, but essentialy different elements are the<br />

same.The Good is the answer to the question − what? The Beauty is the answer to the<br />

question − how? The Truth is the answer to the question − why?<br />

Why? − is a metaphysical question, and then concerns the theoretical order. Ac-<br />

cording to Solov’ov, to know what and how we should do, we must also know why.<br />

This means we ought to explain and justify both what (the Good) and how (the<br />

Beauty). If people know what, how and why (the Truth) they can reach redemption<br />

and the main goal of their life − God.<br />

The messianism is very important way to the God because it’s connected with the<br />

idea of free theocracy − God’s Kingdom on the Earth. According to Solov’ov, Russia<br />

and Russian people play main role in make such kingdom, then Russia and Russian<br />

people also play main role in redemption of mankind.<br />

The principal goal of the paper is to reconstract and then to interpret the general<br />

outline of Solov’ov’s standpoint about mesianism and it’s philosophical roots. The<br />

paper discusses several principal aspects of the problem of messianism: A. Mic-<br />

kiewicz’s views as a source of inspiration; influence Slavophiles, especially influence of<br />

A. Khomyakov’s idea of community; epistemology (empiricism, rationalism and<br />

mysticism) and metaphysics; historiosophy; redemption of man and his unite with<br />

God (the idea of Godmanhood); theocracy; the end of history, Antichrist.The last one<br />

is especially interesting because it’s prophetic part of Solov’ov’s philosophy which<br />

explains the role of evil in history.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Filozoficzne źródła mesjanizmu Wł. Sołowjowa<br />

[1] Sołowjow Wł., Wybór pism, Poznań 1988, T. III.<br />

[2] Walicki A., Filozofia a mesjanizm, Warszawa 1970. W książce autor podejmuje<br />

się między innymi wykazania podobieństw i różnic w stanowiskach<br />

obu myślicieli.<br />

[3] Sołowjow Wł., Wybór pism, Poznań 1988, T. II. Poprzez zaakcentowanie<br />

idei paruzji i millenaryzmu Sołowjow kończy Krótką opowieść o Antychryście.<br />

Obie idee mają swoje źródło w przesłaniu biblijnym, por. Mt 24, 27-<br />

30; Ap 20, 4.<br />

[4] Walicki A., W kręgu konserwatywnej utopii. Struktura i przemiany rosyjskiego<br />

słowianofilstwa, Warszawa 2002. Na dystynkcje te zwraca uwagę na<br />

przykład A. Walicki odwołując się do M. Bierdiajewa, który twierdzi, że<br />

nie każda misja jaką ma do spełnienia dany naród świadczy o tym, że jest<br />

on Mesjaszem narodów.<br />

[5] Hessen S., Studia z filozofii kultury, Warszawa 1968.<br />

[6] Sołowjow W., Soczinienija w dwuch tomach, red. A. W. Gułyga, A. F. Łosjew,<br />

Moskwa 1988, T. I.<br />

[7] Sołowjow W., Soczinienija w dwuch tomach, red. A. W. Gułyga, A. F. Łosjew,<br />

Moskwa 1988, T. II.<br />

[8] Ostrowski A., Sołowjow. Teoretyczne podstawy filozofii wszechjedności,<br />

Lublin 2007.<br />

[9] Przebinda G., Włodzimierz Sołowjow wobec historii, Kraków 1992. Z tego<br />

powodu twórczość Sołowjowa postrzegana jest jako utopijna.<br />

[10] Dobrym tego przykładem jest stanowisko G. Przebindy, który, interpretując<br />

filozofię Sołowjowa, koncentruje się na zagadnieniu historii, odrzucając<br />

przy tym kategorię historiozofii rozumianej jako filozofia dziejów. Powodem<br />

zrezygnowania z tej kategorii jest jej wąski zakres, który według<br />

Przebindy uniemożliwia wyczerpanie istoty nauki i działalności Włodzimierza<br />

Sołowjowa [9, 7].<br />

[11] Sołowjow W., Sobranije soczinienija, (14 tomów), Brjussel' 1966-1970,<br />

T. I.<br />

[12] Sołowjow tłumaczy to na przykładzie rewolucji francuskiej, która zastępując<br />

ustrój monarchiczny dała początek jedności zewnętrznej, czyli pozornej.<br />

[13] Sołowjow W., Sobranije soczinienija, (14 tomów), Brjussel' 1966-1970,<br />

T. V.<br />

[14] Takie rozwiązanie wynika z metafizyki Sołowjowa. Absolut-jedność, Absolut-przeciwieństwo<br />

i Absolut-synteza, to jeden i ten sam Absolut, który<br />

postrzegany jest tylko pod kątem różnych aspektów. Zróżnicowanie Absolutu<br />

następuje w procesie jego poznania, ponieważ podmiot nie ma zdolności<br />

całościowej percepcji. Otrzymane dzięki intuicji, rozumowi i zmysłom<br />

fragmenty treści poznawczych, podmiot składa w całość dopiero<br />

w procesie dedukcji, z tego powodu Sołowjow mówi, że filozofia to konstrukcja<br />

logiczna. Zagadnienie danych elementów można również przedstawić<br />

odwołując się do dwóch biegunów Absolutu — pozytywne nic<br />

i wszystko. Biegun drugi jest pierwszą materią, która stanowi zróżnicowa-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 207


Andrzej Ostrowski<br />

208<br />

ne istoty rzeczy. Zróżnicowane istoty rzeczy nie są jeszcze bytem rozumianym<br />

jako przejaw Absolutu, warunkują jednak ten przejaw pod<br />

względem treści bytu, i w tym sensie można mówić, że różnorodny byt nie<br />

powstaje w wyniku rozwoju (przejawu Absolutu), lecz staje się (optymalizuje),<br />

ze względu na swoją istotę, która jest dana. Szerzej na ten temat [8,<br />

185 i n.].<br />

[15] Sołowjow W., Sobranije soczinienija, (14 tomów), Brjussel' 1966-1970,<br />

T. II.<br />

[16] Dobieszewski J., Włodzimierz Sołowjow. Studium osobowości filozoficznej,<br />

Scholar, Warszawa 2002. Na temat idei Bogoczłowieczeństwa w filozofii<br />

Sołowjowa por. s. 76-92; 240-283; 373-431.<br />

[17] Krasicki J., Idea bogoczłowieczeństwa w rosyjskiej myśli religijnej przełomu<br />

XIX-XX wieku (O pokusie historyzmu), in: Acta Universitatis Nicolai Copernici,<br />

310/1996.<br />

[18] Walicki A., Katolickie imperium Rosji. O genezie i sensie teokratycznej utopii<br />

Sołowjowa, in: Archiwum Historii Filozofii i Myśli Społecznej, 42/1997.<br />

[19] Sołowjew W., Sobranije soczynienij. Pis'ma i priłożenije, Bruxelles 1970,<br />

T. I. Korespondencja Sołowjowa z biskupem Strossmayerem jest tego dobrym<br />

potwierdzeniem.<br />

[20] Urban J., ks., Katolicyzm a prawosławie, Kraków 1912.<br />

[21] Sołowjow Wł., Rosja i Europa, Kraków 1888. Przykładem tego jest wstęp<br />

do przełożonej na język polski rozprawy Rosija i Ewropa, w którym poglądy<br />

Sołowjowa zostały ocenione jako pro-polskie ze względu na krytyczne<br />

uwagi deprecjonujące potęgę i rolę Rosji w Europie.<br />

[22] Przebinda G., Żydzi i Polacy w myśli ekumenicznej Włodzimierza Sołowjowa,<br />

in: Znak, 327/1986.<br />

[23] Sielicki F., Rosyjska myśl filozoficzno-religijna w Polsce międzywojennej<br />

(W. Sołowjow, W. Rozanow, M. Bierdiajew i inni), in: Euhemer − Przegląd<br />

Religioznawczy, 1/(107/1978.<br />

[24] Jankowski J., "Idea rosyjska" Sołowjowa a posłannictwo polskie. Karta<br />

z dziejów mesjanizmu rosyjskiego, Warszawa 1926.<br />

[25] Sołowjow W., Sobranije soczinienija, (14 tomów), Brjussel' 1966-1970,<br />

T. IV.<br />

[26] Przebinda G., Włodzimierza Sołowjowa spór z protestantyzmem, in: Znak,<br />

XLIV, 446/1992.<br />

[27] Pawłowski A., Idea Kościoła w ujęciu rosyjskiej teologii i historiozofii, Warszawa<br />

1935.<br />

[28] Sołowjow S. M., Życie i ewolucja twórcza Włodzimierza Sołowjowa, przekład<br />

E. Siemaszkiewicz, Poznań 1986.<br />

[29] Hauke-Ligowski A., OP, Wstęp, in: Sołowjow, Wybór pism, Poznań 1988,<br />

T. II.<br />

[30] Sołowjow Wł., cyt [za:] A. Hauke-Ligowski OP, in: Idem, Wstęp, in: Sołowjow,<br />

Wybór pism, Poznań 1988, T. II. List ten adresowany do<br />

E. Taverniera zawiera podstawowe wyznaczniki zapatrywania się Sołowjowa,<br />

co do przyszłości chrześcijaństwa.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mirosław A. Michalski<br />

Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie<br />

Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

The Messianism of Adam Mickiewicz<br />

Key words: philosophy, Adam Mickiewicz, messianism<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 209-226]<br />

Adam Mickiewicz nie jest wprawdzie twórcą mesjanizmu, jednak jego wpływ na<br />

upowszechnienie się idei mesjanizmu w polskiej literaturze i filozofii po powstaniu<br />

listopadowym wydaje się trudny do przecenienia. Za stwierdzeniem tym przemawia<br />

fakt, iż w pierwszej połowie XIX w. istniało kilka odmian mesjanizmu, zaś oddźwięk<br />

w ówczesnej literaturze i filozofii – a poprzez nie także w potoczonej świadomości –<br />

mesjanizm zyskał właśnie w takiej formie, w jakiej koncepcję tą głosił Mickiewicz.<br />

Oczywiście łatwość, z jaką mesjanizm stał się w pierwszej połowie XIX w. polską<br />

filozofią narodową, nie wynika z jedynie z popularności poetyckich utworów Mickie-<br />

wicza. Upadek powstania listopadowego, utrata istniejących przed postaniem form<br />

autonomii oraz przede wszystkim załamanie się nadziei na odzyskanie niepodległości<br />

[1] odegrały tu bez wątpienia wiodącą rolę. Wszystkie te przyczyny sprawiły, że za-<br />

równo głoszone przez Mickiewicza mesjanistyczne poglądy, jak i jego przesiąknięta<br />

patriotyczną treścią twórczość literacka trafiły, zwłaszcza wśród paryskiej emigracji,<br />

na niesłychanie podatny grunt.<br />

Podobnego zdania jest także Andrzej Walicki. Autor ten uważa, iż twórcą koncep-<br />

cji mesjanizmu (wyłożonej w napisanej po francuski pracy Secret politique de Napole-<br />

on, comme base de l’avenir du monde) jest wprawdzie M. Hoene-Wroński, jednak<br />

pierwszym pełnym filozoficznym rozwinięciem idei Polski jako mesjasza narodów są<br />

dopiero Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego Mickiewicza [2, 109].<br />

W Księgach zawarł Mickiewicz wyjaśnienie sensu historii – poczynając od początku<br />

świata aż po utratę niepodległości przez Polskę i obecną sytuację narodu polskiego.<br />

(Pełny tytuł pierwszej części Ksiąg brzmi: Księgi narodu polskiego od początku świata<br />

aż do umęczenia narodu polskiego.) Mamy w Księgach przede wszystkim porównanie<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 209


Mirosław A. Michalski<br />

narodu polskiego do cierpiącego Chrystusa. Mickiewicz dostrzega fakt, iż w Europie<br />

istnieje wiele narodów, które cierpiały w przeszłości i cierpią obecnie, wskazuje jed-<br />

nak, iż cierpienie narodu polskiego służy pewnemu celowi, mianowicie przeciwsta-<br />

wieniu się złu, a ponadto jest wśród wszystkich narodów cierpieniem największym.<br />

Naród polski – pisze poeta – który przez odpór dawnego porządku rzeczy najwięcej<br />

ucierpiał, naród najbardziej uciśniony przez potęgi opierające się na przeszłości, naród<br />

polski został przygotowany do przyjęcia wielkich i ważkich objawień [3, 146]. Dotych-<br />

czasowe cierpienia nie były zatem bezcelowe, lecz stanowiły przygotowanie do prze-<br />

szłej misji. W zakończeniu Ksiąg narodu polskiego Mickiewicz pisał: Bo naród polski<br />

nie umarł, ciało jego leży w grobie, a dusza jego zstąpiła z ziemi, to jest z życia publicz-<br />

nego, do otchłani, to jest do życia domowego ludów cierpiących niewolę w kraju i za<br />

krajem, aby widzieć cierpienia ich.<br />

210<br />

Utratę niepodległości przez Polskę przyrównuje więc Mickiewicz do śmierci Chry-<br />

stusa na krzyżu. Z porównania tego wynika zarazem, iż obecny stan jest jedynie okre-<br />

sem przejściowym, koniecznym wprawdzie, bowiem służącym przebóstwieniu Polski,<br />

jej przejściu z dotychczasowej formy istnienia w formę wyższą, dzięki której stanie się<br />

ona zdolna do odegrania zasadniczej roli w dziejach świata.<br />

Jednak wyjaśnienie sensu minionego cierpienia nie byłoby możliwe bez wskazania<br />

celów, które dzięki temu cierpieniu zostaną zrealizowane w przyszłości. Historia<br />

rozpada się na trzy epoki: epokę przez przyjściem Chrystusa epokę narodowych klęsk<br />

i poniżenia oraz epokę ostatecznego triumfu. Ową pierwszą epoką był okres pierwot-<br />

nej wolności oraz wiary w jednego Boga, zakończony śmiercią Chrystusa na krzyżu.<br />

Drugi okres, zakończony rozbiorami Polski i zdławieniem powstania listopadowego,<br />

to czas stopniowego zanikania chrześcijańskich zasad moralnych w życiu politycznym.<br />

Obecnie jesteśmy świadkami kresu drugiej epoki. Proces upadku w obydwu tych<br />

epokach polegał na stopniowym zaniku wolności i wiary: I przeszło już dni dwa; jeden<br />

dzień zaszedł z pierwszym wzięciem Warszawy, a drugi dzień zaszedł z drugim wzię-<br />

ciem Warszawy. Niebawem w nowy etap dziejów: a trzeci dzień wnidzie, ale nie zaj-<br />

dzie, etap, który okaże się równie zbawienny dla świata co zmartwychwstanie Chrystu-<br />

sa: A trzeciego dnia dusza wróci do ciała, i naród zmartwychwstanie, i uwolni wszystkie<br />

ludy Europy z niewoli.<br />

Porównanie Polski do cierpiącego Chrystus dotyczy zatem nie tylko przyszłych lo-<br />

sów Polski, lecz losów całego świata, i to świata w sensie realizującego się w czasie<br />

Bożego planu. Podobnie bowiem jak cierpienie Chrystusa na krzyżu służy odkupieniu<br />

grzechów wszystkich ludzi, tak cierpienie narodu polskiego wykracza poza sam ten<br />

naród i rozciąga się – jako ofiara – także na inne narody, aby ostatecznie doprowadzić<br />

do moralnego i kulturowego odrodzenia całej ludzkości. Polacy zostają przez Mickie-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

wicza porównani do pielgrzymów, którzy rozeszli się po świecie, aby nieść dobrą<br />

nowinę innym narodom: Jesteście w pielgrzymstwie Waszym na ziemi cudzej, jako był<br />

lud Boży na puszczy. Ponieważ zaś epoka klęsk i upokorzeń ma dla świata tak wielkie<br />

znaczenie, staje się ona powodem dla swego rodzaju mistycznej pychy. W jednym<br />

z wierszy Mickiewicz pisze: Panie! Mą pychę duch pokory wzniecił<br />

Historyczne doświadczenia Polaków stawia Mickiewicz na równi z Ewangelią.<br />

Ostrzega wprawdzie, iż naród polski nie jest bóstwem jak Chrystus, więc dusza jego,<br />

pielgrzymując po otchłani, zbłądzić może, i byłby odwleczony powrót jej do ciała<br />

i zmartwychwstanie, zaraz jednak dodaje, że własne nauki wyniesione z przeszłości<br />

Polacy powinni traktować tak samo, jak traktują Ewangelię. Odczytujmy więc Ewange-<br />

lią Chrystusa. I te nauki i przypowieści, które zebrał Chrześcijanin pielgrzym z ust<br />

i pism Chrześcijan Polaków, męczenników i pielgrzymów (rozdz. I).<br />

Zastrzegając, iż nie uważa narodu polskiego za bóstwo, Mickiewicz nie waha się<br />

wszakże porównywać Polski do Chrystusa, a narodowym klęskom przypisywać zna-<br />

czenie równie wielkie, jak cierpieniu Chrystusa na krzyżu. W Księgach narodu polskie-<br />

go poeta pisze: A jako za zmartwychwstaniem Chrystusa ustały na ziemi całej ofiary<br />

krwawe, tak za zmartwychwstaniem narodu polskiego ustaną w Chrześcijaństwie woj-<br />

ny. Nie tylko zresztą naród polski wyniesiony postawiony zostaje na równi<br />

z Chrystusem. Również innym wybitnym jednostkom poeta wydaje się przypisywać<br />

znaczenie podobne do tego, jakie w historii Europy odegrał Chrystus, a z kolei Chry-<br />

stusa traktuje jako jedną z całego szeregu wybitnych jednostek. (Np. biuletyny armii<br />

Napoleona porównuje do słów Chrystusa i przeciwstawia je kościelnym kazaniom,<br />

suchym i pozbawionym życia.)<br />

Księga narodu i pielgrzymstwa polskiego napisał Mickiewicz bezpośrednio po<br />

upadku powstania (podobnie jak Pana Tadeusza), powstaje zatem pytanie, czy już<br />

wówczas, niemal dziesięć lat przed przystąpieniem do Koła towiańczyków, pragnął on<br />

uchodzić w środowisku polskiej emigracji za poetę-proroka, czy też raczej pisał Księgi<br />

z zamiarem podtrzymania wiary (zarówno wśród emigracji, jak i u samego siebie)<br />

w sens powstańczego zrywu. Istnieją na ten temat dwie różne opinie. Według jednej<br />

z nich, podtrzymywanej m. in. przez W. Weintrauba, Mickiewicz od samego początku<br />

uważał się za proroka, pragnął za proroka uchodzić i napisał Księgi z zamiarem zapre-<br />

zentowania siebie samego w roli proroka. Autor ten zauważa także, iż z podobną<br />

koncepcją (poety występującego w roli proroka wyjaśniającego przyszłość i żądającego<br />

bezwzględnego podporządkowania się wyrokom Opatrzności) Mickiewicz wystąpił<br />

także w Dziadach. Zdaniem Weintrauba, wkrótce po ukazaniu się Ksiąg drukiem<br />

profetyzm Mickiewicza załamał się, bowiem emigracja poety w roli proroka nie zaak-<br />

ceptowała [4, 434]. Ów profetyczny zapał Mickiewicza nie wygasł jednak zupełnie:<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 211


Mirosław A. Michalski<br />

znalazł on ujście w religijnej żarliwości poety, objawił się także w jego paryskich pre-<br />

lekcjach oraz w utworach poetyckich (zwłaszcza w trzeciej części Dziadów [5]).<br />

212<br />

Według W. Weintrauba, Mickiewicz uważał się za proroka w dosłownym tego sło-<br />

wa znaczeniu. Potwierdzeniem jego wybraństwa był dlań dar improwizacji, z którym<br />

występował publicznie (i który zaczął zanikać w ostatnich latach jego życia) a także<br />

fakt, iż był on wówczas jedynym naprawdę wielkim polskim poetą, uznanym tak przez<br />

rodaków, jak przez Francuzów. Mickiewicz – stwierdza W. Weintraub – poczuł się<br />

prorokiem natchnionym przez Boga jako improwizator właśnie [4, 433]. Podczas poby-<br />

tu w Petersburgu w jednej z improwizacji uznał się Mickiewicz za większego od Szek-<br />

spira, a w Berlinie – od Schillera i Goethego. Proroczych Mickiewicz doszukiwał się<br />

przepowiedni także w historii literatury. W paryskich Prelekcjach za pomnikowe<br />

dzieła literatury polskiej uznał Kazania Piotra Skargi oraz Proroctwo Księdza Marka,<br />

wątków proroczych doszukiwał się w poezji Kochanowskiego, Trembeckiego czy<br />

Godebskiego. Za najwyższe wcielenie literatury profetycznej uważał Mickiewicz litera-<br />

turę polską. O polskich pisarzach pisał, iż są oni echem wielkiego głosu, w którym to<br />

głosie uznaje się powszechnie głos boży [6, 10]. Parafrazując Saint-Martina (który po-<br />

wiedział, iż nie należy pisać wierszy, dopóki nie spełni się cudu), Mickiewicz pisał:<br />

Powinien by (...) powiedzieć, że nie należałoby pisać wierszy (...) zanim się nie będzie<br />

świadkiem zjawiska mającego wszelkie oznaki bezpośredniej obecności Bóstwa [6, 373].<br />

Odmiennego zdania jest A. Witkowska. Autorka uważa, iż nigdy Mickiewicz nie<br />

uważał siebie za proroka [7, 217]. Zdaniem autorki, miał się on za mistyka, wizjonera,<br />

twierdził o sobie, iż posiada dar jasnowidzenia, prorok jednak, zdaniem autorki, to<br />

ktoś będący niejako ustami Boga i jego narzędziem w ziemskim porządku świata. Pro-<br />

rok, uważa Witkowska, nie tylko odsłania przyszły bieg dziejów, lecz wygłasza także<br />

przepowiednie dotyczące ostatecznego rozwiązania historii, rozstrzygnięcia walki<br />

dobra ze złem, Boga z Szatanem. Dlatego też Mickiewicz, podobnie jak kilkudziesięciu<br />

innych emigrantów, widział proroka w Towiańskim, ten zaś – częściowo pod naciskiem<br />

wyznawców, po części zapewne z przekonania – rolę proroka przyjął [8].<br />

Jeżeli jednak proroka mielibyśmy rozpoznawać po tym, że obwieszcza on ostatecz-<br />

ne rozwiązanie historii, to ów kres dziejów jest przez biblijnych proroków jedynie<br />

potwierdzany, nie zaś obwieszczany za każdym razem na nowo. Również u Mickiewi-<br />

cza znajdujemy owo potwierdzenie, a cały jego mesjanizm wyjaśnia jedynie mechani-<br />

zmu, jakimi Bóg posłuży się urzeczywistniając ów ostateczny finał historii.<br />

Z kolei za interpretacją przedstawioną przez A. Witkowską przemawia fakt, iż za-<br />

równo w Księgach, jak i w Prelekcjach Mickiewicz odnosi się nie tylko do spraw bezpo-<br />

średnio związanych z ideą posłannictwa narodu polskiego, lecz także do aktualnych<br />

problemów emigracji. Stara się np. utwierdzić Polaków w przekonaniu, iż nie są pod<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

żadnym względem gorsi czy niżsi od innych narodów Europy: Nieraz mówią Wam, iż<br />

jesteście wpośród narodów ucywilizowanych i macie od nich uczyć się cywilizacji, ale<br />

wiedzcie, że ci, którzy Wam mówią o cywilizacji, sami nie rozumieją co mówią (rozdz.<br />

V).<br />

Znamienne dla Ksiąg jest również, że Mickiewicz zwraca się w nich do Polaków na<br />

emigracji, nie zaś do rodaków mieszkających w zaborze rosyjskim lub w pozostałych<br />

zaborach [8]. Fakt, iż Księga zostały napisane z myślą przede wszystkim o emigracji<br />

wydawać się może – biorąc pod uwagę poglądy Mickiewicza na rolę Polski w dziejach<br />

świata – nieco zaskakujący. Porównując naród polski do cierpiącego Chrystusa, Mic-<br />

kiewicz powinien był raczej zwrócić się w pierwszym rzędzie do tej części narodu,<br />

która owemu cierpieniu podlega bezpośrednio, jest, jeśli wolno tak powiedzieć, jego<br />

podstawowym nośnikiem. Tymczasem określając emigrację polską mianem pielgrzy-<br />

mów, którzy opuścili własny kraj dla spełnienia pewnej misji, Mickiewicz sugeruje, że<br />

mieszkający we Francji Polacy (w tym on sam) są apostołami głoszącymi światu praw-<br />

dę o nowym Mesjaszu. Nawet jeżeli sam poeta uważał się w tym czasie za apostoła czy<br />

wręcz proroka nowej ery chrześcijaństwa, to – jako prorok właśnie – powinien był<br />

mówić przede wszystkim do własnego narodu (podobnie jak do własnego narodu<br />

zwracali się prorocy biblijni), nie zaś do innych apostołów.<br />

Interpretację powyższą potwierdza także odmienna konstrukcja i styl Ksiąg narodu<br />

oraz Ksiąg pielgrzymstwa. W Księgach narodu Mickiewicz nie zwraca się wprost do<br />

odbiorcy, lecz szkicuje pewną wizję dziejów Polski na tle dziejów świata, z której<br />

wysnuwa wniosek, że Polska ma w historii do odegrania wyjątkowa role. W Księgach<br />

pielgrzymstwa (które objętością przewyższają Księgi narodu trzyipółkrotnie) kolei<br />

odbiorca zostaje wskazany jednoznacznie, Mickiewicz zwraca się do niego wprost<br />

(w drugiej osobie liczby mnogiej), a sam występuje w funkcji nauczyciela przekazują-<br />

cego odbiorcy określone instrukcje.<br />

Emigracja polska okazuje się dla Mickiewicza istotą polskości, a zarazem duchową<br />

awangardą, poprzez którą spełni się misja Polski w dziejach. W ten sposób poeta staje<br />

przed koniecznością określenia relacji pomiędzy Polakiem-pielgrzymem a resztą<br />

narodu. We wstępnej części Ksiąg pielgrzymstwa Mickiewicz wyjaśnia stosunek emi-<br />

gracji do ojczyzny w sposób następujący: Duszą narodu polskiego jest pielgrzymstwo<br />

polskie. A każdy Polak w pielgrzymstwie nie nazywa się tułaczem, bo tułacz jest czło-<br />

wiek błądzący bez celu. Ani wygnańcem, bo wygnańcem jest człowiek wygnany wyro-<br />

kiem urzędu, a Polaka nie wygnał urząd jego. Polak w pielgrzymstwie nie ma jeszcze<br />

imienia swego, ale będzie mu to imię potem nadane, jako i wyznawcom Chrystusa imię<br />

ich potem nadane było. A tymczasem Polak nazywa się pielgrzymem, iż uczynił ślub<br />

wędrówki do ziemi świętej, Ojczyzny wolnej, ślubował wędrować póty, aż ją znajdzie.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 213


Mirosław A. Michalski<br />

Polacy na emigracji zostali tu porównani zarówno do apostołów, jak i do pierwszych<br />

chrześcijan, a celem wędrówki polskiego pielgrzyma jest odzyskanie wolności przez<br />

Polskę. Nie jest to jednak cel absolutny. Niepodległość Polski jest dla Mickiewicza<br />

tylko środkiem do powszechnej wolności wszystkich narodów. Wartością absolutną,<br />

która ma zostać zrealizowana za sprawą cierpienia Polski, nie jest dla Mickiewicza<br />

niepodległość kraju, lecz powszechna wolność: Powiedział Chrystus: Kto idzie za mną,<br />

niech opuści i ojca swego, i matkę swoją, i odważy duszę swoją. Pielgrzym polski powia-<br />

da: Kto idzie za Wolnością, niech opuści ojczyznę i odważy życie swoje. Mesjaszem<br />

narodów nie jest zatem Polska w takim sanie, w jakim obecnie się znajduje, lecz Polska<br />

wolna, wyzwolona spod władzy zaborców i niosąca wolność innych narodowym Eu-<br />

ropy. (Jesteście między cudzoziemcami jako gospodarze szukający gości i spraszający ich<br />

na ucztę Swobody do domu swego, rozdz. XV.) Wykonanie tego zadania spoczywa<br />

jednak jak na razie na barkach emigracji (pielgrzymstwa). Emigracja polska w Paryżu<br />

jest zatem nie tylko adresatem Ksiąg, lecz także ich właściwym przedmiotem.<br />

214<br />

Tezę, zgodnie z którą pisząc Księgi Mickiewicz pragnął oddziałać przede wszystkim<br />

na mieszkających w Paryżu Polaków, wzmacnia także fakt, że w utworze tym poeta nie<br />

poprzestaje na przedstawieniu koncepcji Polski jako Zbawiciela narodów. Księgi,<br />

podobnie jak Ewangelie, zawierają uwagi o wyraźnym charakterze moralnym napo-<br />

mnień. Mickiewicz przestrzega na przykład: Strzeżcie się w pielgrzymstwie utyskiwania<br />

i narzekania, i powątpiewania. Grzechy to są. Owe grzechy są nimi jednak tylko dla<br />

kogoś, kto wierzy, iż Polacy mają do spełnienia określoną misję – naród, który nie<br />

potrafiłby ustrzec się utyskiwania i narzekania nie mógłby tej misji spełnić skutecznie.<br />

Ustęp ten można zresztą także potraktować jako krytykę polskich wad narodowych.<br />

Podobny charakter ma zacytowany powyżej fragment, w którym Mickiewicz prze-<br />

strzega, by Polacy nie brali sobie do serca tego, co inne narody uważają za cywilizację,<br />

bowiem narody te nie wiedzą, co mówią.<br />

Nie ulega natomiast wątpliwości, iż dla pewnej części emigracji, zwłaszcza zaś dla<br />

członków Koła Sprawy Bożej, był Mickiewicz prorokiem w dosłownym tego słowa<br />

znaczeniu. Był zresztą nie tylko prorokiem, który zwiastował nadejście nowej ery<br />

chrześcijaństwa – był także, podobnie jak Towiański, nauczycielem, i wzorem wyższe-<br />

go ducha, obdarzonego łaską Boża w wyniku szczególnej moralnej wartości. W jed-<br />

nym z dokumentów czytamy: Dziś szczęśliwy język polski, bo już z nieba rozkazy w tym<br />

języku przychodzą [9, 180]. O ile więc wcześnie Bóg przemawiał do ludzi po hebrajsku,<br />

to obecnie, ustami takich ludzi jak Towiański czy Mickiewicz, przemówił po polsku.<br />

Siła oddziaływania charyzmatycznej osobowości Mickiewicz nie ograniczała się<br />

zresztą tylko do członków Koła Sprawy Bożej. Legenda Mickiewicz jako natchnionego<br />

wieszcza żywa była także wśród intelektualnych elit Paryża. Maria Wodzyńska zauwa-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

ża, iż Mickiewicz nie tylko sam siebie uważał za proroka, lecz cieszył się taką opinią<br />

zarówno wśród studentów Collège de France, jak i wśród niektórych profesorów [10,<br />

57] Silny wpływ wywarł poeta m. in. na poglądy profesora historii w Collège de Fran-<br />

ce, Julesa Micheleta, oraz profesora literatury i języka tejże uczelni, Edgara Quineta<br />

(również sam Mickiewicz zwracał uwagę na bliskość swoich poglądów do filozofii<br />

religii Quineta lub na jego koncepcji sztuki). Julesa Michelet z kolei pozostawał raczej<br />

pod wpływem osobowości Mickiewicza, podkreślając swój sprzeciw wobec central-<br />

nych tez mickiewiczowskiego mesjanizmu, takich jak idea postępu jako ciągu obja-<br />

wień itp. [10, 55] Mickiewicz chodził na wykłady obydwu profesorów (często w towa-<br />

rzystwie innych towiańczyków, bowiem atmosfera bywała niekiedy tak gorąca, iż<br />

dochodziło do rękoczynów), zaś obecność poety – wówczas już owianego legendą –<br />

podnosiła rangę wykładów [10, 65].<br />

Kwestia, czy (a jeżeli tak, to w jakim sensie) Mickiewicz uważał się za proroka<br />

komplikuje się z uwagi na stosunek poety do Andrzeja Towiańskiego. Towiańskiego<br />

Mickiewicz poznał w lipcu 1841 r.. Pod wpływem rozmów w nim niebawem uwierzył<br />

w głoszone przez Towiańskiego poglądy i przystąpił założonego przez niego Koła<br />

Sprawy Bożej. W krótkim czasie stał się jednym z najbardziej żarliwych zwolenników<br />

religijnych nauk Mistrza. W Towiańskim widział Mickiewicz mistrza w historii<br />

i w filozofii, i w poezji i w polityce [11, 393] i pozostał wierny jego nauczaniu do tego<br />

stopnia, iż stanął na czele Koła Sprawy Bożej po tym, jak Towiański został zmuszony<br />

do wyjazdu z Paryża [12]. Wpływu Towiańskiego na innych nie tłumaczono chary-<br />

zmatyczną osobowością, lecz szczególnym oddziaływaniem łaski Bożej. Towiański –<br />

piał Z. Zaleski – wykazywał wobec swoich uczniów ten nadludzki autorytet, tę siłę<br />

duszy wzmocnioną jeszcze przez jaką magnetyczną fascynację, którą tłumaczyć sobie<br />

można oddziaływaniem Chrystusa i innych wielkich ludzi [13, 384]. Prawdopodobne<br />

jest, że w ten właśnie sposób oceniał Towiańskiego także Mickiewicz, on sam zaś<br />

oceniany był w podobnych kategoriach przez osoby zafascynowane z kolei jego oso-<br />

bowością [14].<br />

Niekiedy zresztą poglądy poety w sprawach religijnych okazują się bardziej rady-<br />

kalne od tego, co głosił Towiański (Mickiewicz domagał się np. zniszczenia Kościoła<br />

urzędowego [15, 89]). Religijny zapał poety dał o sobie znać szczególnie w okresie,<br />

kiedy przewodził on założonej przez Towiańskiego organizacji. Mickiewicz narzuci8ł<br />

wówczas organizacji kilka nowych obrzędów, np. obrzęd udarowania medalem, który<br />

wprowadzał kandydata do nowej społeczności, a także spowiedź nowego zakonu,<br />

polegającą na publicznym przyznaniu się do grzechów i wypowiedzenia swoich naj-<br />

bardziej skrytych myśli, by wystawiając się na publiczną krytykę dążyć do duchowego<br />

doskonalenia się. O obrządku udarowania medalem Mickiewicz pisał, iż jest to ślub<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 215


Mirosław A. Michalski<br />

z Kołem w formie widomej (...). Odtąd znika jego pojedyncza osoba, cały duch jego<br />

zlewa się z duchem Koła [16, 169, 172].<br />

216<br />

Z jednej strony mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której Mickiewicz wydaje<br />

się sam występować w roli proroka, z drugiej natomiast z sytuacją odwrotną, miano-<br />

wicie z rolą ucznia, dobrowolnie podporządkowującego się religijnemu autorytetowi<br />

i zachęcającego innych, by postąpili podobnie [17]. Stanąwszy w 1983 r. na czele Koła,<br />

Mickiewicz podzielił organizację na siódemki kierowane przez stróżów, którzy w pew-<br />

nych odstępach czasu składali mu raporty duchowe. Owe raporty Mickiewicz z kolei<br />

opracowywał i przesyłał Tobiańskiemu [15, 89]. Pełnił on zatem raczej funkcję du-<br />

chowego pośrednika pomiędzy szeregowymi członkami Koła a Towiańskim, nie zaś<br />

niezależnego kierownika organizacji.<br />

W tych okolicznościach zastanawiający wydawać się może fakt, że Mickiewicz<br />

w zasadzie nie zmienił swoich poglądów pod wpływem A. Towiańskiego. Pewnym<br />

wyjaśnieniem może tu być charakter religijnego oddziaływania Towiańskiego, dla<br />

którego chrześcijaństwo było wprawdzie drogą do zbawienia, jednak jedynie w wy-<br />

miarze indywidualnym, nie zaś narodowym. Jak zauważa A. Sikora, chrystianizm był<br />

dla Towiańskiego jedynie pocieszycielem dusz wybranych i nie mógł (...) stać się roz-<br />

jemcą w wielkich sprawach narodowych [18, 376]. Towiański nie był zresztą typem<br />

myśliciela, lecz mistyka, którego siła tkwiła w zdolności wywoływania ekstatycznego<br />

wprost stanu przeżyć mistycznych, pozwalających spojrzeć na rozpowszechnione idee<br />

(...) jako na ścieżki prowadzące do prawdy ostatecznej [18, 143].<br />

Dlatego też to raczej Mickiewicz oddziałał na rozwój poglądów mesjanistycznych<br />

Towiańskiego niż odwrotnie. Mesjanizm Towiańskiego, mimo iż w jego pismach<br />

pojawia się pojęcie narodu, pozostał przede wszystkich mesjanizmem indywidualnym,<br />

doktryną, wedle której to indywidualny kontakt jednostki z Bogiem stanowi czynnik<br />

tworzący historię. Nie każdy jednak człowiek posiada zdolność obcowania z Bogiem –<br />

misję tą pełnią jedynie jednostki wielkie, obdarzone nieprzeciętną duchową siłą. Na-<br />

ród jest dla Towiańskiego bytem wtórnym wobec jednostki, jest zbiorowością podle-<br />

gającą oddziaływaniu wybitnych (czy lepiej: wybranych) jednostek. Tym bardziej dany<br />

naród jest wybrany, tym większą misję ma do odegrania w dziejach, im większą posia-<br />

da liczbę proroków nawiązujących komunię z Bogiem [15, 138nn].<br />

Warto jednak zauważyć, iż afirmacja obecnego cierpienia jako drogi prowadzącej<br />

do lepszej przyszłości w praktyce pociągać może za sobą przyzwolenie na aktualne zło<br />

i pogodzenie się z istniejącym stanem rzeczy. Zamiast więc walki o odzyskanie nie-<br />

podległości mesjanizm zachęcać może, przy pewnej jego interpretacji, do bierności w<br />

oczekiwaniu na spełnienie się Bożych planów. Zdając sobie sprawę, iż idea cierpiącej<br />

Polski jako mesjasza narodów może zostać zrozumiana także w ten sposób, Mickie-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

wicz pisał, iż za błędną uważa wiarę – podzielaną przez Towiańskiego i jego stronni-<br />

ków, jakoby mając na oku cel tylko doskonały, trzeba działać tylko środkami doskona-<br />

łymi. Otóż szukać tylko takiej doskonałości znaczyłoby zrezygnować i nie działać nigdy<br />

[19, 59]. Zamiast posługiwania się wyłącznie środkami doskonałymi, poeta proponuje<br />

działanie prze pomocy środków możliwie najdoskonalszych w danej sytuacji.<br />

Mimo iż po raz pierwszy z koncepcją mesjanizmu Mickiewicz wystąpił Księgach<br />

narodu i pielgrzymstwa polskiego, to jednak pełne rozwinięcie idea ta znalazła dopiero<br />

w wygłoszonych dziesięć la później w Collège de France wykładach o literaturze sło-<br />

wiańskiej [20]. Swoje wykłady w Collège de France Mickiewicz traktował przede<br />

wszystkim jako misję, nie zaś jako sposób zdobycia środków do życia. Świadczy o tym<br />

jego postępowanie po tym, jak władze oświatowe zagroziły mu zawieszeniem w czyn-<br />

nościach profesora. W 1844 r. Mickiewicz został wezwany do ministra oświaty Ville-<br />

maina, który zaproponował mu czasowe zawieszenie wykładów przy jednoczesnym<br />

zachowaniu stałej pensji i innych przywilejów. Mickiewicz propozycji nie przyjął,<br />

a w liście do Towiańskiego pisał: Odpowiedziałem, że muszę pełnić swoją powinność<br />

[21, 614]. Zastanawiał się także, czy zdarzenie to nie jest znakiem do wstrzymania<br />

wykładów na pewien czas i wznowienia ich, gdy warunki do działania będą bardziej<br />

sprzyjające.<br />

Mesjanistyczne poglądy Mickiewicza kształtowały się zapewne przez szereg lat,<br />

a uzyskanie posady profesora w Collège de France dało poecie okazję do ich doprecy-<br />

zowania i przedstawienia w usystematyzowanej formie. O tym, iż Prelekcje stały się dla<br />

Mickiewicza impulsem do gruntownego przemyślenia własnych poglądów świadczy<br />

stopniowe nasilanie się świadomości mesjanistycznej w jego wykładach Mickiewicza,<br />

na co zwraca uwagę Andrzej Walicki. Zdaniem autora, w pierwszych dwóch wykła-<br />

dach występują jeszcze elementy tradycjonalizmu i konserwatywne wątki historyczne<br />

(np. potępienie Konstytucji 3 maja oraz Sejmu Wielkiego). W miarę nasilania się<br />

u Mickiewicza owej mesjanistycznej świadomości „pojęcie tradycji uległo spirytualizacji,<br />

utożsamiając się w końcu z elementem ciągłości w nieustającym postępie ducha. Kon-<br />

cepcji mesjanizmu w całości poświęcony jest wykład IV. Mickiewicz nie mówi już<br />

o wyjątkowej misji narodu polskiego, lecz misję tę rozciąga na wszystkie narody sło-<br />

wiańskie, które jako jedyne zachowały duchową głębię, niezbędną do moralnego odro-<br />

dzenia pozostałych narodów Europy [22]. W wykładzie tym dochodzi także do utoż-<br />

samienia istoty ducha z postępem, postęp zaś zaczyna być rozumiany jako ruch ku<br />

Bogu [23, 198].<br />

Ogólnie rzecz ujmując, mickiewiczowska historiozofia uzależniała całokształt życia<br />

społecznego od religii. W wykładach paryskich Mickiewicz pragnął objawić słucha-<br />

czom ukryta interwencję Boga w historię Słowian, starał się wyjaśnić dotychczasowe<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 217


Mirosław A. Michalski<br />

cierpienia jako warunek przyszłej chwały [24, 63]. Postęp historii dokonywał się<br />

w kolejnych odsłonach objawienia, a wybitne jednostki były bezpośrednimi wykonaw-<br />

cami planów Bożych. Postęp nie jest więc równomierny, lecz dokonuje się poprzez<br />

szereg przesileń. Następne przesilenie jest już blisko, a zapowiada je powszechne prze-<br />

czucie [25, 406].<br />

218<br />

Bóg komunikuje ludziom swoją wolę za pośrednictwem jednostek. Aby stać się<br />

łącznikiem pomiędzy Bogiem a światem doczesnym, należy spełnić kilka warunków:<br />

przestrzegać przykazań, rozwijać się w prawidłowy sposób, tzn. według warunków<br />

przewidzianych przez Boga, oprzeć się pokusom życia doczesnego, wreszcie – posiąść<br />

mądrość. Istotna okazuje się również forma, w jakiej objawia się wola Boża: Nie syste-<br />

mat ukazuje się nagle oczom człowieka, ale (...) słowo (...). To światło boskie, któremu<br />

dość jednego człowieka, aby się objawić (...). Słowo będące objawieniem, z którego rodzą<br />

się wszelkie teoretyczne systemy, jest różne dla każdego narodu: każda narodowość<br />

oparta jest na osobnym objawieniu [25, 18].<br />

Postęp wedle Mickiewicza nie jest stopniowym powiększaniem obszaru panowania<br />

rozumu i racjonalizacji stosunków społecznych, lecz dokonuje się poprzez szereg<br />

nagłych zmian jakościowych, wznoszących ludzkość na coraz wyższy poziom. Za<br />

pośrednictwem wyższych duchów zdolnych otrzymać natchnienie boskie [25, 21] Boże<br />

zamiary względem świata objawiają się duchom znajdującym się na stopniach niższych<br />

[25, 18]. Owe duchy patrzą z kolei wybrane jednostki jako na swoich władców [25, 85].<br />

Jednak nawet te wyjątkowe jednostki nie są w stanie bezustannie kontemplować<br />

prawdy – objawia im się ona jedynie w chwilach najwyższego natężenia ducha. Jednak<br />

nie tylko jednostki różnią się zdolnością do wysiłku ducha – nie wszyscy ludzie są do<br />

tej pracy równie przygotowani i nie wszystkie narody [25, 489]. Co więcej, każdy naród<br />

posiada swego własnego proroka-założyciela, który objawił mu pewną myśl i niejako<br />

powołał do istnienia w celu zrealizowania tej jednej myśli.<br />

W mickiewiczowskim mesjanizmie można wyodrębnić koncepcję proroka jako<br />

jednostki zdolnej do wyjątkowej pracy ducha i poprzez tą pracę osiągającej duchową<br />

doskonałość. Sam będąc poetą Mickiewicz dostrzega niezbędną prorokowi duchową<br />

(w tym także moralną) doskonałość – właśnie w poetach. Z kolei owa doskonałość<br />

stanowi warunek zrozumienia prawdy, którą jednak poeta-prorok może poznać jedy-<br />

nie w drodze Bożej łaski (co wskazuje, że Mickiewicz łączy łaskę z zasługą). Wreszcie<br />

dokonujący się w wyniku działania łaski akt poznania jest dla Mickiewicza rodzajem<br />

cudu, którego doświadczyć mogą jedynie nieliczni.<br />

Stąd brała się niechęć Mickiewicza do wszelkich koncepcji racjonalistycznych (np.<br />

do koncepcji umowy społecznej, koncepcji filozofii jako metody dochodzenia do<br />

prawdy, konstytucji jako podstawy prawa itp.), a nawet do wszelkiej racjonalnej dys-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

kusji w ogóle. W Prelekcjach Paryskich z lekceważeniem wypowiada się o filozofach,<br />

a z filozofów polskich szacunkiem darzy jedynie Cieszkowskiego, cytując nawet we-<br />

zwanie Veni creator spiritus, którym Cieszkowski zaczyna i kończy pracę Bóg<br />

i palingeneza [26, 197]. W zakończeniu swego wykładu o Cieszkowskim Mickiewicz<br />

wezwał jednak filozofa, by ten przestał filozofować i aby się głęboko przejął swoim<br />

pojęciem ducha i intuicji [26, 177]. Budowanie systemów filozoficznych należy do<br />

przeszłości, a nadchodząca epoka czynu musi oprzeć się na tym, co jest żywotne, zdol-<br />

ne do postępu i nie dające się zdefiniować [25, 484]. Filozofia była dla Mickiewicza<br />

tylko naśladownictwem albo raczej fałszerstwem objawienia [26, 19]. Wyjątek uczynił<br />

Mickiewicz także dla Schellinga, w którego filozofii dostrzegł naukę której pierwiastki<br />

znajdujemy u poetów polskich [26, 411]. Chodziło mu zresztą przede wszystkim po-<br />

twierdzenie jednej ze swych głównych idei, iż filozofia nie prowadzi do poznania<br />

prawdy, bowiem zdolność poznania zależy od moralnych predyspozycji człowieka [23,<br />

201].<br />

Prymat racjonalności w życiu społecznym i politycznym określa Mickiewicz mia-<br />

nem biblijnego końca świata – w dziedzinie polityki jest to obraz rządu parlamentar-<br />

nego [25, 427]. Racjonalizm był dla Mickiewicza oznaką upadku cywilizacji europej-<br />

skiej, jej oderwania się od korzeni, rozerwania związku pomiędzy łaską i moralnością<br />

a wiedzą, zaniku więzi moralnych między ludźmi, zastąpienia prawd absolutnych,<br />

obejmujących całego ducha, prawdami cząstkowymi, dostępnymi każdemu człowie-<br />

kowi, a jednocześnie w sensie moralnym do niczego niezobowiązującymi. Mickiewicz<br />

sądził, iż należy przywrócić światu prawodawstwo pochodzące wprost od boga, które<br />

obecnie zostało zastąpione stworzonymi arbitralnie kodeksami.<br />

Niechęć do racjonalizmu była także przyczyną, dla której niemożliwe było podjęcie<br />

z mesjanistami racjonalnej dyskusji. Dyskusja – pisał Mickiewicz – nie jest właściwą<br />

drogą prowadzącą nad ku prawdzie, ona tylko świadczy o braku lub niedostatku siły<br />

w ludziach [25, 427]. Współczesnym Mickiewiczowi polemistom dyskusji takiej na-<br />

wiązać się nie udało. J. Koźmian pisał w jednym z listów o członkach sekty Towiań-<br />

skiego: Dyskusji z żadnym mieć nie można, bo się co chwila odwołuje do swego przeczu-<br />

cia [27, 404]. Wszelką racjonalna wymianę argumentów towiańczycy z łatwością<br />

uchylali, odwołując się do swego niepowtarzalnego przeżycia. Znów powraca porów-<br />

nanie współczesnych Mickiewiczowie państw i narodów do okresu początków chrze-<br />

ścijaństwa. Dowodząc, iż obecna epoka potrzebuje przede wszystkim czynów a nie<br />

próżnych dyskusji, Mickiewicz wskazuje na Chrystusa, który nie jest twórcą żadnej<br />

doktryny, a ludziom dał coś o wiele cenniejszego, to znaczy swoją osobę, swój żywot,<br />

swoje dzieje [25, 265].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 219


Mirosław A. Michalski<br />

220<br />

Prawdziwą substancją historii nie są jednak prorocy, lecz lud. W nim to drzemie<br />

ukryta energia zdolna do wprowadzania zmian w świecie, to lud pragnie wielkich<br />

czynów i wolałby raczej brutalny despotyzm niż formę rządu polegającą na gadaniu<br />

a niezrobieniu niczego [25, 427]. Objawienie Chrystusa nie jest bynajmniej ostateczne,<br />

w przyszłości należy spodziewać się nowych objawień, zaś obecna epoka ponad wszel-<br />

ką wątpliwość zwiastuje rychłe nadejście trzeciego wybuchu chrześcijaństwa [25, 196].<br />

Trzecia epoka chrześcijaństwa będzie się charakteryzować rozciągnięciem zasad<br />

chrześcijańskiej moralności na stosunki międzynarodowe, dzięki czemu ustaną kon-<br />

flikty i wojny między narodami. Epoka międzynarodowych zbrodni, znajdująca swoje<br />

apogeum w męczeństwie Polski, dobiegnie końca. Epokę ta zapowiada już Apokalipsa.<br />

Dowiadujemy się z niej, iż przełom ów nie nastąpi przez ogłoszenie kilku dziełek, lecz<br />

nadejdzie jak błyskawica, która idzie od wschodu na zachód i którą ujrzy wszelkie oko<br />

[25, 96]. (Poglądy Mickiewicza wykazują pod tym względem wiele podobieństw do<br />

filozofii Cieszkowskiego, do czego powrócę w jednym z kolejnych rozdziałów.)<br />

Romantyczny kult przeszłości łączy się u Mickiewicza ze swoistym kultem przy-<br />

szłości, która przywoływana zostaje jako nowa jakościowo rzeczywistość, której po-<br />

czątków właśnie jesteśmy świadkami. Owa lepsza przyszłość może jednak zostać<br />

urzeczywistniona jedynie dzięki naprawdę wybitnej jednostce, bożemu wysłańcowi,<br />

potrafiącemu połączyć ducha Chrystusa z duchem Napoleona. Człowiek ten – pisze<br />

Mickiewicz – będzie musiał mieć żarliwość apostołów, poświęcenie męczenników, pro-<br />

stotę mnichów, śmiałość rewolucjonistów 93 roku, nieugięte, niezachwiane<br />

i piorunujące męstwo żołnierzy wielkiej armii oraz geniusz wodza [28]. Wzorem biblij-<br />

nych proroków Mickiewicz przepowiada zatem nadejście nowego mesjasza, który<br />

będzie w stanie zmienić bieg dziejów.<br />

Podkreślić należy, iż Mickiewicz mówi o owym mającym nadejść przywódcy w cza-<br />

sie przyszłym, co skłania do potraktowania jego twierdzeń jako zapowiedzi wydarzeń,<br />

które dopiero się rozegrają, jednak fakty z biografii poety uprawniają do sformułowa-<br />

nia pytania, czy on sam, przynajmniej w pewnych okresach życia, nie uważał się za<br />

jednostkę powołaną do owych epokowych czynów. Gdyby Mickiewicz postrzegał<br />

swoją własną misję wyłącznie w kategoriach głoszenia proroctw, to niezrozumiała<br />

wydać się może podjęta przezeń w 1848 r. próba stworzenia legionu polskiego we<br />

Włoszech (legion ten brał nawet udział w walkach do 1849 r.)<br />

Również Kościół katolicki uległ, zdaniem Mickiewicza, wpływom filozofii racjona-<br />

listycznej. (Choć z drugiej strony wydaje się, że jedną z Wydaj się, że jedną z głównych<br />

przyczyn niechęci Mickiewicza do Kościoła instytucjonalnego był potępienie powsta-<br />

nia listopadowego przez Rzym jako buntu przeciwko prawowitemu władcy [29].<br />

Duchowieństwo – pisał – zawsze patrzyło nieufnie na wszelki ruch, na wszelki objaw<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

życia w ludzie; patrzyło nieufnie na rewolucje lipcową, potępiło powstanie narodowe<br />

Polaków [25, 357]). Kościół zatracił kontakt z rzeczywistością, o wieków nie jest już<br />

Kościołem żywym, pogrążył się w teologicznych dysputach, a rozstrzygnięcia dotyczą-<br />

ce dogmatów wiary mają charakter arbitralnych decyzji. Od wieków (Kościół, przyp.<br />

aut.) nie ujawnił w swych czynach żadnego pierwiastka, który by nie był znany synom<br />

tego świata, nic, czego by nie można było znaleźć poza Kościołem [25, 503]. Nie nawo-<br />

łuje wprawdzie do wystąpienia z Kościoła i do wyznawania chrześcijaństwa poza nim,<br />

uważa jednak, iż Kościół powinien się odrodzić, a odrodzenie to możliwe jest tylko<br />

poprzez cud. Ten Kościół – pisał – którego byt jest cudem, wystrzega się mówić o cu-<br />

dach (...). A jednak będzie on (...) uratowany cudem [25, 368]. Warto podkreślić, iż<br />

mickiewiczowska krytyka Kościoła ta sytuuje się na przeciwległym biegunie w stosun-<br />

ku do krytyki oświeceniowej: o ile pisarze oświecenia zarzucali Kościołowi irracjona-<br />

lizm i atakowali religię z powodu wiary w cuda, Mickiewicz krytykuje Kościół za<br />

nadmierny kompromis z rozumem i cudów się domaga.<br />

Odrodzenie świata nie dokona się zatem w łonie Kościół, lecz poza nim, a sam Ko-<br />

ściół wymaga duchowego i moralnego uzdrowienia w takim samym stopniu co całość<br />

życia społecznego. Wyjątkowa, wybrana jednostka (należąca do narodu wybranego,<br />

czyli będąca, mówiąc wprost, Polakiem, a przynajmniej Słowianinem) uruchomi<br />

procesy, które doprowadzą do zasadniczej zmiany jakościowej w świecie. Ideę po-<br />

wszechnej wolności i pokoju pomiędzy narodami zawarł Mickiewicz już w Księgach:<br />

A wszystkie narody, które uwierzyły, czy to Niemcy, czy Włochy, czy Francuzi, czy<br />

Polacy, uważali siebie za jeden naród, i nazwano ten naród Chrześcijaństwem). Kon-<br />

cepcja nowego chrześcijaństwa znalazła pełne rozwinięcie w Prelekcjach, gdzie Mic-<br />

kiewicz pisał m. in.: Duch chrześcijański, utworzywszy zrzeszenia cząstkowe i odrębne<br />

państwa, musi dokonać nowego wysiłku, aby je związać w jedność [25, 405]. Stosunki<br />

polityczne w tym nowym królestwie na ziemi zostaną uetycznione. Chrześcijaństwo<br />

dąży dziś do uświęcania państw politycznych, narodowych [25, 390]. Ponieważ zaś<br />

Królestwo Boże na ziemi, będące zwieńczeniem historii, jest dla Mickiewicza nieod-<br />

łącznie związane z Kościołem, zatem Kościół ów ma w nadchodzące epoce odzyskać<br />

utracony kontakt z narodami i wpływ na bieg wydarzeń.<br />

Tak w ogólnych zarysach przedstawiają się zręby mickiewiczowskiego mesjanizmu.<br />

Jest to mesjanizm typu religijnego, jednak również religia przybiera tu formę szcze-<br />

gólną, ponieważ Mickiewicz tworzy swoja własną wizję chrześcijaństwa, wizję, której<br />

głównym składnikiem jest właśnie idea mesjanizmu. Idea ta nie pełni jednak funkcji<br />

wyłącznie eksplikacyjnej, tzn. nie jest wyłącznie reakcją na sytuację zagrożenia naro-<br />

dowej tożsamości (lub jest nią co najwyżej w sensie psychologicznym). W poglądach<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 221


Mirosław A. Michalski<br />

Mickiewicza pełni ona funkcję idei centralnej, pozwala wyjaśnić i ocenić świat, włącz-<br />

nie z dominującym w tym świecie modelem chrześcijaństwa.<br />

222<br />

Mesjanizm Mickiewicza okazuje się być w równym stopniu mesjanizmem indywi-<br />

dualnym i kolektywnym. Mickiewicz dokonał syntezy obydwu mesjanizmów: mesja-<br />

szem, poprzez którego niebawem dokona się przemiana świata, jest naród, który<br />

jednak spełnić swoją misję może jedynie dzięki temu, iż wydał z siebie wybitne, zdolne<br />

do quasi-mistycznej kontemplacji jednostki. Kontrowersje budzić może natomiast<br />

określenie, w których pismach Mickiewicza (i w którym okresie jego życia) mamy do<br />

czynienia z mesjanizmem typu jednostkowego (osobowego), a w którym – z mesjani-<br />

zmem typu kolektywnego. W Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego wydaje się<br />

przeważać mesjanizm typu drugiego (kolektywny), podczas gdy w Prelekcjach Pary-<br />

skich mesjanizm ten zyskuje wyraźne cechy mesjanizmu osobowego.<br />

Dla mesjanizmu Mickiewicza charakterystyczny jest także brak rozróżnienia po-<br />

między teorią a jej urzeczywistnieniem w codziennym, prywatnym życiu, pomiędzy<br />

poetą, prorokiem, mistykiem i wreszcie – człowiekiem. Mickiewicz posiadał niewąt-<br />

pliwie zdolność oddziaływania na innych ludzi, był postacią charyzmatyczną, zarazem<br />

jednak całe jego życie wydaje się być przesiąknięte potrzebą podporządkowania się<br />

istocie wyższej od siebie, i to podporządkowania się w sposób bezpośredni, na zasadzie<br />

relacji pomiędzy dwiema jednostkami. Tezę tą potwierdza zarówno udział Mickiewi-<br />

cza w Kole Sprawy Bożej Towiańskiego, jak i jego przekonanie, iż w rzeczywistości jest<br />

jedynie łącznikiem pomiędzy niebem a ziemią, który za sprawą szczególnej łaski po-<br />

siadł zdolność realizacji Bożych planów wobec świata.<br />

Jeżeli uznamy mesjanizm za wiarę w rychłe nadejście mesjasza i uznamy to okre-<br />

ślenie za wyczerpującą definicję mesjanizmu, wówczas nie ulega wątpliwości, iż tego<br />

rodzaju definicja obejmuje także poglądy Mickiewicza. Wątpliwości pojawiają się<br />

jednak, jeśli przyjmiemy, że definicja mesjanizmu zawierać powinna, poza wskaza-<br />

niem osoby mesjasza, odniesienie do osoby proroka oznajmiającego nadejście nowego<br />

mesjasza, a także – i tutaj kontrowersje są bodaj największe – odniesienie do odbiorcy<br />

proroctwa, czyli określonej zbiorowości. Z powyższych analiz wynika, iż Mickiewicz<br />

zwracał się przede wszystkim do polskiej emigracji w Paryżu (zarówno w Księgach, jak<br />

i w Prelekcjach), jednak nie został zaakceptowany w roli proroka. Udział w Kole Spra-<br />

wy Bożej Towiańskiego przemawia z kolei za interpretacją odwrotną. W utworach<br />

Mickiewicza oraz w jego biografii znaleźć można argumenty przemawiające za słusz-<br />

nością tak jednej, jak i drugiej interpretacji.<br />

Ostateczne rozstrzygnięcie, czy sam Mickiewicz uważał się za proroka (w sensie re-<br />

ligijnym), nie wydaje się zatem możliwe. Pewne jego wypowiedzi sugerują, iż – przy-<br />

najmniej w pewnych okresach życia – tak właśnie było. Prawdopodobna wydaje się<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

zresztą teza, iż również Mickiewicz miewał okresy swego rodzaju wiary w samego<br />

siebie jako proroka, po których następowały okresy załamania się tej wiary.<br />

W biografii poety można nawet znaleźć potwierdzenie tezy (która nigdy nie została<br />

przez niego wyrażona expressis verbis), iż on sam podjął próbę przejścia od słów do<br />

czynów i zrealizować zadania, którym – zgodnie z jego własnymi poglądami – podołać<br />

mógłby jedynie człowiek łączący w sobie żarliwość apostołów z piorunującym mę-<br />

stwem itd.<br />

Summary<br />

Although Adam Mickiewicz was not the creator of Messianism, his influence on<br />

popularization of Messianic idea in Polish literature and philosophy after the Novem-<br />

ber Uprising seems hard to overestimate. This statement is supported by the fact that<br />

in the first half of 19th century there were a few kinds of Messianism, but reverbera-<br />

tion in the then literature and philosophy – and due to them in the common con-<br />

science – was gained by the Messianism in the form in which it was propagated by<br />

Mickiewicz. Of course, the ease with which Messianism became Polish national phi-<br />

losophy in the first half of 19th century, did not arose only from the popularity of<br />

Mickiewicz’s poetical works. The fall of November Uprising, loss of the forms of<br />

autonomy that existed before the uprising and, most af all, the collapse of hope for<br />

regaining independence played here, with no doubt, the leading role. All these reasons<br />

caused, that as well as propagated by Mickiewicz Messianic views, as his literary<br />

works, drenched by patriotic matter, met – especially among the emmigrants in Paris<br />

– an extremely apt background.<br />

Cautioning that he was not regarding the Polish nation to be God, Mickiewicz was<br />

not hesitant, yet, to compare Poland to Christ, and to assign to the national disasters<br />

the same meaning as to the torment of Christ on cross. In Księgi narodu<br />

I pielgrzymstwa polskiego the poet says: Just as with the resurrection of Christ the blood<br />

offerings had stopped throughout the Earth, the wars among Christianity will stop with<br />

the resurrection of Polish nation. Not only the advanced Polish nation is put with<br />

Christ on the same level. The poet also seems to assign to other prominent figures the<br />

meaning similar to this, which Christ played in the history of Europe, and he treats<br />

Christ himself as one of many prominent figures. So, Mickiewicz compares the loss of<br />

independence by Poland to the death of Christ on the cross. This comparison brings<br />

also the conviction that the present state is only a temporary period, though necessary,<br />

for it is useful for the de-deitization of Poland, its transformation from the present<br />

form of existence into a higher form, thanks to which it will become able to play a fun-<br />

damental role in the history of the world.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 223


Mirosław A. Michalski<br />

224<br />

Poles’ historical experiences are put by Mickiewicz as equal to the Gospel.<br />

Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego were written by Mickiewicz directly after<br />

the fall of the uprising (just like Pan Tadeusz) – so, in the same time arises the ques-<br />

tion, if it was already then, nearly ten years before joining the group of Towiańczycy,<br />

when Mickiewicz wanted to be treated among the Polish emmigrants as the prophet-<br />

poet, or was he just writing Księgi with the intention of sustaining the faith (as well<br />

within the emmigrants, as for himself) in the use of the military uprising. There are<br />

two different opinions on this subject. One of them, sustained – among others - by<br />

W. Weintraub, claims that Mickiewicz from the very beginning considered himself as<br />

a prophet, wanted to be counted as one, and wrote Księgi with the intention of pre-<br />

senting himself in the role of a prophet. Weintaub also notices that Mickiewicz pre-<br />

sented the similar conception in Dziady (the conception of a poet who appears as<br />

a prophet that explains the future and who demands absolute subordination to the<br />

sentences of the Providence). Weintraub claims, that soon after the publication of<br />

Księgi Mickiewicz’s prophetism broke down, for he was not accepted in the role of<br />

prophet by the emmigration. But this Mickiewicz’s prophetic enthusiasm did not<br />

extinguish completely: it found its escape in poet’s religious ardour, it also revealed in<br />

his Parisian lectures, and in poetical works (especially in the third part of Dziady).<br />

The final resolution of the issue if Mickiewicz considered himself to be the prophet<br />

(in the religious meaning), seems to be impossible. Some of his statements suggest<br />

that – at least in certain moments of his life – it was just like that. Besides, one can<br />

find probable the thesis that also Mickiewicz was having periods of some<br />

kind of faith in himself as a prophet, after which periods there were times<br />

of the breakdown of this faith.<br />

[1] Mesjanizm Mickiewiczowski – pisze A. Walicki – wyrastał z przeżycia tragedii<br />

narodowej Polaków, a zrazem z głębokiego odczucia tragedii całej Europy.<br />

[2] Borzym S., Florińska H., Skarga B., Walicki A., Zarys dziejów filozofii polskiej<br />

1815 – 1918, Warszawa 1983.<br />

[3] Mickiewicz A., Mesjanizm a filozofia, w: Filozofia polska. Wybór tekstów,<br />

Kraków 1991.<br />

[4] Weintraub W., Prorok i poeta. Rzecz o profetyzmie Mickiewicza, Warszawa<br />

1982.<br />

[5] Dziadów część trzecia – pisze W. Weintraub – to teren dramatycznej konfrontacji<br />

dwóch koncepcji poety, tej, która głosiła, że natchnienie poetyckie<br />

jest samo przez się oznaką wybraństwa, oraz tej, która żądała od wybrańca<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Mesjanizm Adama Mickiewicza<br />

absolutnego podporządkowania się woli Bożej i dla której wzorem poety był<br />

biblijny prorok. Por. [4, 434]<br />

[6] Mickiewicz A., Dzieła, t. XI, Warszawa 1929.<br />

[7] Witkowska A., Mickiewicz. Słowo i czyn, Warszawa 1975.<br />

[8] W kraju zresztą mesjanistyczna atmosfera była o wiele słabsza niż na emigracji.<br />

Por. Kroński T., Filozofia mesjanistyczna i katolicka w Polsce połowy<br />

XIX wieku, w: Kroński T., Rozważania wokół Hegla, Warszawa 1960,<br />

157 i nast.<br />

[9] Wielogłowski W., Emigracja Polska wobec Boga i Narodu, Wrocław 1848.<br />

[10] Wodzyńska M., Filozofia historii Edgara Quineta a mesjanizm Mickiewiczowski,<br />

in: Studia Filozoficzne, nr 10/1972.<br />

[11] Mickiewicz A., Dzieła, t. XV, Warszawa 1929.<br />

[12] Nie tylko zresztą Mickiewicz uległ wpływowi Towiańskiego. A. Sikora pisze:<br />

Wystąpienie Towiańskiego jako proroka i realizatora nowe epoki<br />

chrześcijańskiej spotkało się ze znacznym oddźwiękiem. Wielu emigrantów<br />

zafascynował, z pewną liczbę zniewolił. A. Sikora, Towiański, Warszawa<br />

1984.<br />

[13] Zaleski Z. L., Z pamiętnika pani Quinet, Wyc. Z [prac Komisji do badań<br />

nad historią literatury i oświaty, t. I, Warszawa 1914.<br />

[14] Kawyn S., Mickiewicz w oczach swoich współczesnych: studia i szkice, Kraków<br />

1967.<br />

[15] Sikora A., Towiański i rozterki romantyzmu, Warszawa 1984.<br />

[16] Mickiewicz A., Dzieła wszystkie, Warszawa 1929, t. XI.<br />

[17] Wkrótce po przystąpieniu do seksty Towiańskiego Mickiewicz napisał do<br />

J. B. Zaleskiego entuzjastyczny list, w którym oznajmiał nadejście rzeczywistego<br />

cudu oraz zachęcał Zaleskiego do przystąpienia do Koła Skoro ten<br />

list przeczytasz, upadnij na kolana i dziękuj Panu. Wielkie tu dzieją się rzeczy.<br />

Emigracja już połączona. Spiesz zaraz, zaraz, zaraz do nas, abyś serce<br />

twe pocieszył. rozradował, okwiecił, ozielenił. A. Mickiewicz do B. Zaleskiego,<br />

list z 11 sierpnia 1841 r., Dzieła, t. XV, s. 366. Nie na wszystkich<br />

jednak Towiański oddziałał z równa siłą. B. Trentowski pisał o oddziaływaniu<br />

poglądów i osobowości Towiańskiego, iż człowiek ten pomącił porządnie<br />

niegdyś głowy i należało jedynie ubolewać nad upadkiem ducha<br />

tych mężów. (B. Trentowski, Demonomania, czyli nauka nieziemskiej mądrości<br />

w najnowszej postaci, Poznań 1854, s. 108.) W działalności sekty<br />

Towiańskiego dostrzegał on wysoki stopień najoczywistszego obłąkania,<br />

zalecał także, aby dla wyleczenia przystawić parę kop pijawek do czoła<br />

i skroni, wiadrami zimną wodę lać (...) na głowę itp. (Por. Teraźniejszość<br />

i przyszłość, Paryż 1843 – 1854, s. 352.)<br />

[18] Towiański A., Pisma, Turyn 1982, t. III.<br />

[19] Mickiewicz A., Dzieła, Warszawa 1929, t. XIII.<br />

[20] Paryskie wykłady Mickiewicza zostały wydane z notatek słuchaczy jako<br />

Course de la litterature slave. Kursy o literaturze słowiańskiej w wygłosił<br />

Mickiewicz w latach 1841 – 1844. Uprzywilejowanymi tematami tych wy-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 225


Mirosław A. Michalski<br />

226<br />

kładów były m. in. historia Polski i Rosji, konflikt polsko – rosyjski, historyczna<br />

rola Słowian, stosunek Słowian do cywilizacji zachodniej itp.<br />

[21] Mickiewicz A., Dzieła, Warszawa 1929, t. XV.<br />

[22] Przyp. Również o Francuzach Mickiewicz mówił, iż drzemią w nich największe<br />

pokłady ognia świętego, określał ich mianem arcynarodu, a francuskiego<br />

ducha uważał za bardziej chrześcijańskiego od Rzymu. Por.<br />

A. Mickiewicz, Działa..., t. XI, s. 466. Cała potęga przyszłości znajduje się<br />

we Francji i nigdzie indziej jak we Francji, A. Mickiewicz, Dzieła, t. X.<br />

[23] Walicki A., Mickiewicz a Cieszkowski.<br />

[24] Weintraub W., Literature as Prophesy. Scholarship and Martinist Poetics<br />

in Mickiewicz’s Parisian Lectures, Haga 1959.<br />

[25] Mickiewicz A., Dzieła, t. XI, Warszawa 1929.<br />

[26] Mickiewicz A., Dzieła, t. X, Warszawa 1929.<br />

[27] Kożmian J.do C. Platera, list z 26 czerwca 1842 r., w: Lity Jana Kożmiana<br />

do Cezarego Platera, oprac. Z. Trojanowicz, Archiwum Literackie, t. XV<br />

1972.<br />

[28] Mickiewicz A., Dzieła, t. VI, Warszawa 1929.<br />

[29] Powstanie listopadowe zostało potępione w encyklice Cum primum. Por.<br />

Żywczyński M., Geneza i następstwa Encykliki Cum Primum, Warszawa<br />

1935.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Людмила Валентиновна Мальцева<br />

Кубанский государственный университет<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 227-237]<br />

Искусство, эстетика и философия формы<br />

общественного сознания<br />

Art, esthetics and philosophy forms public consciousness<br />

Key words: philosophy, art, aesthetics<br />

Искусство, как и философия, является одной из форм общественного<br />

сознания, пространственного мышления. Философия и искусство способствуют<br />

развитию самосознания человека, пониманию места и роли научных открытий в<br />

системе общего развития человеческой культуры, дает тем самым знания в<br />

единстве мировоззрения.<br />

Искусство и философия взаимодействуют между собой, причем<br />

взаимодействие это происходит на уровне художественного развития, в аспекте<br />

философско-эстетического. К. Маркс говорил, что человек умеет производить<br />

по меркам любого вида и всюду он умеет прилагать к предмету соответствую<br />

ую мерку; в силу этого человек формирует материю также и по законам кра-<br />

соты [1].<br />

Для того чтобы это произошло, человек должен быть в определенной<br />

степени независим от непосредственной материальной потребности, что<br />

обеспечит ему свободное время, которое является продуктом социального и<br />

материального развития общества. Именно свободное время позволяет ставить<br />

идеальные цели, совпадающие с законами бытия, природы, с мерой<br />

материальных объектов. Однако поскольку в создание продуктов культуры<br />

вплетены идеальные цели, то они, эти продукты, становятся носителями<br />

духовно-материального начала, в них заключена не только материя, но и дух. И<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 227


Людмила Валентиновна Мальцева<br />

даже в такой, казалось бы, предельно идеальной сфере деятельности, как<br />

искусство, сохраняется это единство.<br />

228<br />

Архитектура, живопись, скульптура, музыка, литература – это не только<br />

воплощение идеалов общества и замысла художника, но и реализация свойств<br />

мрамора, дерева, бетона, холста, красок, материальной природы звука и слова.<br />

Поэтому все – исторический контекст и материал источника – должно<br />

быть связано воедино таким образом, чтобы можно было понять смысл,<br />

заключающийся в концепциях искусства и прекрасного, выдвинутых<br />

мыслителями различных исторических эпох [2]. В этом процессе идея<br />

прекрасного обнаруживается на высшем уровне восхождения –<br />

интеллектуальной интуиции, так как прекрасное не может быть ни полезным,<br />

ни подходящим. Прекрасное – идея, имеющая свое бытие, которое не<br />

чувственно, не имеет формы, оно лишь умопостигаемое. Причем это<br />

умопостижение есть припоминание (анамнезис) бессмертной души вечной идеи<br />

прекрасного, так же как и идеи блага и добра, которые есть и причина и цель<br />

бытия [3].<br />

Поскольку у Платона чувствительный мир есть становление (нечто<br />

существующее между бытием и небытием), то и познание прекрасного есть<br />

движение от небытия к бытию. Но обнаружение идеи прекрасного не есть<br />

познание в строгом смысле этого слова, это – внезапное озарение ума видом<br />

красоты, и оно доступно лишь избранным. Искусство как творение красоты, а<br />

не как ремесло есть способность лишь тех, кого избрала божественная сила.<br />

Творчество поэтому есть способность одержимости, высшего исступления, оно<br />

не возможно на основе обучения и правил, так как рождается из<br />

сверхчувственного источника.<br />

Поэтому прекрасное нуждается в искусстве как форма бытия и саморазвития<br />

абсолютной идеи, и оно существует в искусстве как идеал. Красота в искусстве,<br />

– пишет Гегель, – стоит выше красоты в природе. Ибо красота в искусстве<br />

является красотой, порожденной и вновь порождаемой духом, и настолько дух и<br />

его произведения стоят выше природы и ее явлений, настолько также и<br />

красота в искусстве стоит выше красоты в природе. В этом смысле прекрасное<br />

в природе является лишь отражением красоты, принадлежащей духу, является<br />

несовершенным, неполным видом красоты… [4].<br />

Освоение художником действительности связано именно с созданием ху-<br />

дожественного образа, специфики которого в первую очередь заключена в эм-<br />

оциональной достоверности ее отражения. Обнаружение существенных сторон<br />

действительности невозможно только на уровне эмоциональных реакций, оно<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Искусство, эстетика и философия формы общественного сознания<br />

требует глубокого рационалистического освоения мира. Именно поэтому эм-<br />

оциональность художника (опирающаяся на художественный аффект, инту<br />

цию, фантазию, воображение) несет в себе рациональность в отражении мира<br />

(идею, смысл, знание).<br />

Современное определение предмета теоретической эстетики включает в себя<br />

изучение:<br />

1. объективно-эстетического, понимаемого как природно-социальное и<br />

предметное освоение эстетического сознания и эстетической<br />

потребности;<br />

2. творчески-преобразующей практики эстетического субъекта,<br />

выраженной через эстетическую деятельность и сознание, а также через<br />

теорию и систему ее категорий;<br />

3. наиболее общих, универсальных законов художественного творчества и<br />

искусства.<br />

Именно потому достоверность, научность той или иной исторической<br />

теории определяется ее соответствием части или ряду структурных элементов<br />

предмета современной теоретической эстетики. Это дает также возможность<br />

содержательно и последовательно определить место в структуре предмета и<br />

раскрыть становление тех или иных эстетических категорий. На уровне эст-<br />

етической теории научное значение системы ее категорий определяется тем,<br />

настолько их содержание соответствует прогрессивной тенденции развития<br />

эстетической и художественной культуры.<br />

Эстетика, теоретически осмысляя природу художника, всегда подчеркивала,<br />

что он – творец, вызывающий к жизни замечательные образы искусства. В этом<br />

смысле она и сегодня продолжает свои лучшие традиции, видя в художнике<br />

преобразователя мира. Многообразие искусства базируется на многообразии<br />

жизни и художественного видения мира, на глубоко индивидуальном<br />

выражении художником сущности отражаемого в его произведениях. Именно<br />

поэтому философия и эстетика придает огромное значение пониманию<br />

природы художественного творчества, ибо теоретическое осмысление его тайн –<br />

это непременное условие его дальнейшего развития.<br />

Правовое сознание воздействует на искусство опосредованно, через<br />

политическое и нравственное сознание, и еще более опосредованно – через<br />

философское и религиозное. Например, детектив, испытывая влияние<br />

правового сознания, все же, как жанр искусства остается в пределах его<br />

предмета, так как нравственные и социально-политические проблемы выражает<br />

в художественно-образной форме, тем самым, сохраняя целостность<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 229


Людмила Валентиновна Мальцева<br />

художественного сознания. Именно поэтому в искусстве трудно обнаружить<br />

непосредственное отражение правовых норм жизни общества.<br />

230<br />

Воздействие науки на искусство происходит на уровне совершенствования<br />

средств организации художественного содержания и формы, возникновения<br />

новых видов искусства или жанров. Достижение научного знания эпохи<br />

отражается в искусстве через нравственное, философское, религиозное,<br />

политическое сознание и не влияет на его сущность как форму общественного<br />

сознания. Влияние науки на искусство осуществляется и через культуру эпохи.<br />

Естественно, существует и обратный процесс воздействия искусства на<br />

духовную культуру, частью которой оно является, а также, в конечном счете, и<br />

на социально-экономическую жизнь общества. Этот диалектический характер<br />

воздействия на экономических и духовных сторон человеческой жизни был<br />

подчеркнут Ф. Энгельсом в связи с борьбой против упрощенного понимания<br />

социально-экономической жизни общества. Политическое, правовое,<br />

философское, религиозное, литературное, художественное и т.д. развитие<br />

основана на экономическом развитии, – пишет Энгельс. Но все они также<br />

оказывают влияние друг на друга и на экономический базис. Дело обстоит<br />

совсем не так, что только экономическое положение является причиной, что<br />

только оно является активным, а все остальное – лишь пассивное следствие [5].<br />

Однако если современное искусство не связано с реальной политикой, не<br />

отражает социально-актуальных проблем и не осваивает исторически<br />

сложившихся художественных ценностей, то такое искусство не может быть в<br />

подлинном смысле таковым. Вместе с тем любое искусство развивается и на<br />

конкретной национальной почве. Исторические судьбы, уровень развития дан-<br />

ной нации определяют национальное своеобразие взаимодействия народно -<br />

мифологического и социально-актуального слоев. В конечном счете, мировая<br />

художественная культура складывается из достижений демократических<br />

традиций искусства каждого народа, каждой нации на основе их свободного<br />

развития и взаимообогащения. Таким образом, искусство в процессе<br />

исторического развития обогащается и углубляется, приобретая новое<br />

содержание.<br />

Говоря об искусстве, важно выделить еще один аспект, связанный с<br />

рассмотрением его предмета. Предметом искусства является человек в единстве<br />

своей социальной и духовной жизни, которое конкретно выражается в его<br />

интеллектуальном, эмоциональном и физическом бытии. Следовательно, в<br />

предмете искусства человек выступает как целостность, элементы которой<br />

органически взаимосвязаны.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Искусство, эстетика и философия формы общественного сознания<br />

Диалектика всеобщего, особенного и единичного в жизни искусства обусл-<br />

овлена его идеально-материальной природой, так как искусство, будучи образ-<br />

ом человеческого духа, в художественном произведении существует предметно,<br />

материально. И именно через это свое единичное бытие художественное произ-<br />

ведение, воздействуя на сознание индивида, функционирует в видах искусства<br />

как особенное и живет как общественное сознание, то есть как всеобщее, как<br />

искусство вообще, выражая непрерывность существования художественной<br />

культуры человечества.<br />

Полнота бытия искусства обусловлена этим правдивым отражением<br />

действительности в художественном образе, который есть не только<br />

воплощение объективной реальности, но и выражение субъекта творчества –<br />

художника, который впитывает в себя социальные, нравственные, философские,<br />

политические, научные, в определенных исторических условиях религиозные<br />

искания этого общества, то есть все духовное содержание своей эпохи. Об этом<br />

говорят и сами художники. Скорее выбираю не героя, – отмечал В.Пикуль, – а<br />

эпоху. Через мысли, и поступки героя стараюсь развернуть картину эпохи [6].<br />

В определенных исторических условиях искусство не только впитывает в<br />

себя духовную жизнь общества, обнаруживает ее тенденции, но и становится<br />

главным носителем этой жизни, выражает ее социальные, философские,<br />

нравственные, политические, идеологические ориентиры. Это возникает тогда,<br />

когда эпоха требует титанов мысли и дела. И она порождает их в первую оче-<br />

редь в сфере художественной культуры, то есть, возможно, развитие культуры<br />

ренессансного типа. В этих условиях возникает социальная необходимость и<br />

критического реализма в искусстве как художественного мышления, отражаю-<br />

щего реальные противоречия, как мышления, преодолевающего период застоя,<br />

бездуховности и бюрократизма [7].<br />

Сегодня стоит задача в том, чтобы переосмыслить все богатство и<br />

многообразие художественного мышления в свете глобальных проблем<br />

современного человечества. Мир подлинного искусства настолько богат, что<br />

неумещается в рамки отдельных методов, поэтому важно найти определяющую<br />

доминанту его значений. Такой содержательный доминантой подлинного<br />

искусства есть гуманизм, но гуманизм не абстрактный, а выражающий<br />

конкретно-исторические тенденции в адекватной художественной форме.<br />

Гуманизм в искусстве есть всегда художественно-образное обнаружение<br />

глубинных прогрессивных тенденций общественного развития.<br />

Слово эстетика – одно наиболее употребляемых в нашей повседневной<br />

жизни, рассеяно в разных ее сферах. Говорят об эстетике одежды, эстетике<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 231


Людмила Валентиновна Мальцева<br />

спектакля, эстетике фильма, эстетике интерьера и т.д. Как известно, понятие<br />

эстетики обозначает и философскую науку об искусстве.<br />

232<br />

Многообразие использования понятия «эстетика» за пределами науки –<br />

свидетельство его широкой содержательности, длительности исторического<br />

пути, в ходе которого возникали разные его ипостаси. При всем различии<br />

употребления на обыденном и профессиональном уровнях (эстетика<br />

интерьера, эстетика спектакля) это понятие обозначает некий единый<br />

принцип, обобщающее чувственно-выразительное качество как произведений<br />

искусства, так и предметов повседневного обихода, феноменов природы.<br />

Однако история эстетики как мировой науки восходит своими корнями к<br />

глубокой древности, к древним мифологическим текстам. Всегда. Когда речь<br />

шла о принципах чувственной выразительности творений человеческих рук и<br />

природы, обнаруживалось единство в строении предметов и явлений,<br />

способных сообщать чувства эмоционального подъема, волнения,<br />

бескорыстного любования, то есть закладывались традиции эстетического<br />

анализа. Так сложилось представление о мире выразительных форм (созданных<br />

человеком и природой), выступавших предметом эстетической рефлексии.<br />

Строго говоря, все здание эстетической науки строится на единственной<br />

категории прекрасного. Доброе – прерогатика этики; истинное – науки; другие,<br />

более частные эстетические категории (трагическое, семтиментальное,<br />

возвышенное и т.п.) являются категориями – гибридами, вмещающими в себе и<br />

этическое, и религиозное содержание. Важно понимать, что фокусирование в<br />

каком-либо понятии определенного типа эмоциональных реакций вовсе не<br />

означает, что перед нами – тот или иной тип эстетических отношений.<br />

Эстетика ориентирована на выявление универсалий в чувствительном<br />

восприятии выразительных форм окружающего мира. В широком смысле это<br />

универсалии произведения искусства, художественного творчества и<br />

восприятия, универсалии художественной деятельности вне искусства (дизайн,<br />

промышленность, спорт, мода), универсалии эстетического восприятия<br />

природы.<br />

Попытки выявления общих характеристик художественных стилей, по-<br />

рождающих принципов музыкального, изобразительного, литературного<br />

творчества (также своего рода универсалий) предпринимаются и в рамках<br />

отдельных искусствоведческих дисциплин – литературоведения,<br />

искусствоведения, музыковедения. По сути дела, всякий раз, когда речь заходит<br />

об анализе не одного произведения искусства, а об общих художественных<br />

измерениях группы искусств, специфики жанра или художественного стиля, –<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Искусство, эстетика и философия формы общественного сознания<br />

мы имеем дело с эстетическим анализом. Говоря упрощенно, эстетический<br />

анализ любых художественных форм выступает как макроанализ (изучение в<br />

большой пространственной и временной перспективе), в то время как<br />

специальное искусствоведческое исследование есть преимущество<br />

микроанализа (изучение под увеличительным стеклом).<br />

Первоначальное табу на обобщение реальных процессов, когда эстетическая<br />

концептуальность не привносилась бы извне, а вырастала «изнутри»<br />

исторически изменчивого движения искусства, постепенно привело к привычке<br />

игнорировать реальную историю искусств, склоняло к рассуждениям о<br />

художественно-творческом процессе в герметичной системе абстрактно-<br />

теоретических понятий.<br />

Между тем искусство как активный творческий феномен обладает<br />

громадными возможностями культуротворчества, способно опережать<br />

наличные состояния сознания, оказывать обратное влияние на жизненный,<br />

цивилизационный процесс. В связи с этим особую важность сегодня<br />

приобретает разработка новых подходов.<br />

Этика – область философского знания, исследующая универсальные<br />

предпосылки и формы нравственных отношений людей в системе их<br />

исторически заданной духовно-практической деятельности. В ходе развития<br />

духовной культуры человечества эти понятия стали приобретать относительно<br />

самостоятельные смысловые оттенки. Со времен Аристотеля понятием «этика»<br />

стали обозначать ту область философских знаний, которая изучает человеческие<br />

добродетели. Исходной проблемой этики был и остается вопрос о природе и<br />

происхождении морали. Мораль представляет собой довольно сложное<br />

явление. Она не появляется вдруг сразу же в готовом, современном виде. Она<br />

прошла довольно длительный, сложный, мучительный путь развития от самых<br />

примитивных норм и представлений до высших устремлений современных<br />

проповедников святости, непорочности.<br />

Мораль – идеальное явление. Она вплетена в живую ткань духовного бытия<br />

человечества и каждого отдельного человека. Нравственные представления,<br />

переживания, мотивы, ценности, все идеально выраженные состояния морали<br />

составляют структуру и пространство морального сознания. Его заданность<br />

человеку, обществу позволяет определять мораль как одну из основных форм<br />

общественного сознания. Наряду с другими – наукой, политикой, правом,<br />

религией, искусством, философией – она определяет целостность исторических<br />

процессов, их преемственность, развитие духовной культуры человечества,<br />

служит необходимым условием воспроизводства общественной жизни.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 233


Людмила Валентиновна Мальцева<br />

234<br />

Искусство и мораль – своеобразные символы духовно-практической деяте-<br />

льности, которые синтезируют в себе этическое и эстетическое, добродетельное<br />

и прекрасное. Средствами музыки, литературы, живописи, скульптуры, кинем-<br />

атографии искусство стремится показать, объяснить языком художественного<br />

творчества правду жизни. В образной форме в виде чувственно-конкретного<br />

искусство воспроизводит и осмысливает моральные проблемы человека, жи-<br />

зненные ситуации, нравственные конфликты, делая это значительно много-<br />

стороннее и доступнее, чем теоретическая этика. Нравственные сюжеты соста-<br />

вляют большую часть содержания искусства, по-своему решая проблемы счаст-<br />

ья, смысла жизни, ее ценностей, столкновения добра и зла, добродетельного и<br />

порочного. Только языком искусства можно конкретно показать прекрасное<br />

как возвышенное, вечное, доброе. Искусство охватывает собой не только<br />

мораль, но и все стороны идеального и практического бытия.<br />

Наука, как форма общественного сознания, также имеет непосредственную<br />

связь с моралью. Научное мышление как теоретически упорядоченное и напр-<br />

авленное на поиск истины взаимодействует с моральным сознанием в определ-<br />

ении направленности научного поиска и установлении истины. Проблема связи,<br />

взаимодействия науки и морали особенно актуальна и современна в сферах<br />

гуманитарного научного знания.<br />

Создание теории бытия личности во времени является одной из важнейших<br />

проблем современного научного человекознания [8]. В общесоциальном плане<br />

освоение культурного наследия любым народом, любой нацией является усло-<br />

вием прогрессивного развития общества, имеет огромное методологическое<br />

значение для понимания развития человеческих способностей, для понимания<br />

того, что без исторической памяти, коллективной и индивидуальной, и конк-<br />

ретно памяти, невозможно создание подлинных культурных и художественных<br />

ценностей.<br />

Наиболее общая закономерность движения времени в творческом процессе<br />

выявляется в характеристике двух типов художественного субъекта, в двух<br />

качественно своеобразных реализациях этого времени. Процесс бытия человека<br />

во времени обусловлен рядом причин (социальных, психологических,<br />

духовных, личностных), но главное заключается в том, как человек сознательно,<br />

силою своей воли распорядится временем своей жизни. Идеальной моделью<br />

является органическое соединение себе преимущества интроверта, интенсивно<br />

поглощающего объективную реальность, с экстенсивным выплескиванием себе<br />

эту реальность.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Искусство, эстетика и философия формы общественного сознания<br />

Этот процесс диалектически сложен, требует от человека огромных усилий.<br />

Способности преодолевать через медитацию кризисные состояния,<br />

порождаемые особенностями интровертивной психики, и вместе с тем<br />

способности к воплощению своих потенций, экстравертивно акцентированных,<br />

в жизнь, придать им глубокий личностный смысл, раскрыть, создать и<br />

реализовать в себе целостную, гармоническую и универсальную личность, столь<br />

необходимо нашему обществу.<br />

Summary<br />

The Art, either as filosofiya, is one of the forms of the public cosciousness, spatial<br />

thinking. Filosofiya and art are absent the development of the consciousness of the<br />

person, understanding the place and dug teach-ных opening in system of the general<br />

development of the human culture, gives hereunder knowledges in unity of the<br />

worldoutlook.<br />

The Art and filosofiya interact between itself moreover interaction this occurs at<br />

a rate of artistic development, in aspect philosophical aesthetic. K. Marks spoke that<br />

person will die produce on yardstick of any type and around he will die to enclose to<br />

subject with responsible yardstick; on the strength of this person forms the matter as well<br />

as on law of the beauty.<br />

That this has occurred, person must be in determined degree in dpend from direct<br />

material need that will provide him free time, which is a product social and material<br />

development society. Exactly, free time allows to put the ideal purposes, complying<br />

with law бытия, natures, with meswarm material object. However since in making the<br />

products of the culture вплетены ideal purposes, that they, these products, become<br />

carrier spiritual-material beginning, in them is concluded not only matter, but also<br />

spirit. And even in such, seamingly, at most ideal sphere to activity, as art, is saved this<br />

unity.<br />

The Architecture, painting, sculpture, music, literature − not only entailment ideal<br />

society and замысла of the artist, but also realization characteristic marble, tree, con-<br />

crete, canvas, paints, material nature of the sound and word.<br />

So all − a history context and material of the source - must be bound воедино so as<br />

possible was understand the sense, concluding in concept art and beautiful, brought<br />

forth thinker of the different history epoches. In this process idea beautiful comes to<br />

light on высшем the level of the ascent - an intellectual intuition, since beautiful can<br />

not be neither useful. The Beautiful - an idea, having its бытие, which not voluptuous,<br />

has a no forms. Moreover this there is remember immortal showers to eternal idea<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 235


Людмила Валентиновна Мальцева<br />

beautiful, in the same way either as ideas good and good, which there is and reason<br />

and purpose being.<br />

236<br />

Since there is formation beside Platona sensitive world (something existing be-<br />

tween бытием and nonexistence), that and cognition beautiful there is motion from<br />

nonexistence to being. But finding to ideas beautiful not there is cognition in severe<br />

sense this word, this – a sudden lighting up the wit vi-house of the beauty, and it<br />

available only elected. The Art as creation of the beauty, rather then as craft there is<br />

ability only that, who has elected the divine power. The Creative activity so there is<br />

ability to obsession, high-go frenzy, it not possible on base of the education and rules,<br />

since ro is waited from feel overhand source.<br />

So the beautiful needs for art as the form being and develop itself absolute idea,<br />

and it exists in art as ideal. Beauty in art, – writes Gegeli, – cost (stand)s above beauties<br />

in nature. Ibo beauty in art is a beauty, generated and newly generated by spirit, and so<br />

spirit and his(its) product cost (stand) above natures and her(its) phenomenas, on-so<br />

much as well as beauty in art cost(stand)s above beauties in nature. In this sense beauti-<br />

ful in nature is only reflection of the beauty, pertaining to spirit, is imperfect, incomplete<br />

type of the beauty.<br />

Mastering by artist to reality is bound exactly with making the artistic image, spe-<br />

cifics which is in the first place concluded in emotional validity of her (its) reflection.<br />

Finding essential of the sides to reality impossible at a rate of emotional reaction only,<br />

it requires deep rationalist mastering the world. Exactly so emotion of the artist (rest-<br />

ing in artistic fit, intuition, fantasy, imagination) carries in itself walkie- rationality in<br />

reflection of the world (the idea, sense, knowledge).<br />

The Modern determination of the subject of the theoretical aesthetics comprises<br />

the study of itself:<br />

1. objective-aesthetic, understood as natural-social and subject mastering the<br />

aesthetic consciousness and aesthetic need;<br />

2. creative-converting practical persons of the aesthetic subject, expressed<br />

through aesthetic activity and consciousness, as well as through theory and<br />

system her(its) category;<br />

3. most general, universal laws artistic creative activity and art.<br />

Exactly therefore validity, научность one or another history theory is defined her<br />

(its) correspondence to of a part or row structured element subject of the modern<br />

theoretical aesthetics. This gives also possibility profound and consecutively define the<br />

place in structure of the subject and reveal the formation that or other aesthetic cate-<br />

gory. At a rate of aesthetic theory scientific importance systems her (its) category is<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Искусство, эстетика и философия формы общественного сознания<br />

defined that, so their contents corresponds to the progressive trend of the develop-<br />

ment aesthetic and artistic culture.<br />

The Aesthetics, theoretically comprehending nature of the artist, a creator, chal-<br />

lenging to lifes remarkable images art.<br />

[1] Маркс К., Энгельс Ф., Об искусстве: В 2т. М. 1957, Т.1.<br />

[2] Гильберт К., Кун Г., История эстетики, М. 1960.<br />

[3] Амус В.Ф., Платон – философ – художник античного мира, in: Платон.<br />

Избранные диалоги, М. 1965.<br />

[4] Гегель, Сочинения, В 14 т. М., 1958, Т. 12.<br />

[5] Маркс К., Энгельс Ф., Соч. 2-е изд. Т. 39, Т. 20.<br />

[6] Пикуль В., Люблю сильную личность, in: Правда, 1987. 17 мая.<br />

[7] Фрейд З., Поэт и фантазия. Современная книга по эстетике. М.<br />

1957.<br />

[8] Ананьев Б.Г., О проблемах современного человекознания, М. 1977.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 237


Marta Gluchmanová<br />

Technical university of Kosice<br />

Philosophy of Education and Ethics<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 239-245]<br />

Key words: teacher - student interaction, negative phenomena, responsibility of<br />

school management, media<br />

Ethical education (often mistakenly referred to as Ethics) has been introduced in<br />

Slovak schools; the subject generally involves education based on humanistic ideals<br />

and related efforts to prevent aggression and violence. Pupils are taught to be consid-<br />

erate of others; they should be reminded to bear in mind that their views and attitudes<br />

are subjective; they should learn to respect the views and ways of life of their class-<br />

mates, teachers, educational workers and other people; learn to approach things using<br />

constructive criticism; and, perhaps most of all, they should learn to be critical of<br />

themselves. It is necessary to put emphasis on respect towards other people (a dimen-<br />

sion that today’s youth often seem to lack), self-respect, and individual responsibility<br />

for everything we do. All of these things should be part of ethical education in Slovak<br />

schools. Let us be honest to ourselves, though: is it sufficient that children are edu-<br />

cated in this way in schools and only during the said subject lesson? No, of course not.<br />

It is vital that the seeds of such education be sown at the earliest age. The duty and<br />

task is primarily down to parents because it is usually in immediate contact with its<br />

parents that a child grows up. In later stages, pedagogical workers of pre-school insti-<br />

tutions come in, followed by professionals involved in compulsory education at the<br />

primary and secondary school levels. It should also be borne in mind that, particularly<br />

in later life, the sort of society that an individual lives in is equally responsible. In most<br />

cases, the roots of children’s negative behaviour in schools are to be sought within the<br />

family. It is particularly acute when parents lack the time required to raise their chil-<br />

dren.<br />

In the period of adolescence, its earliest stages in particular, teachers have a huge<br />

impact on their students’ social and moral development as long as they emphasise<br />

pro-social behaviour in peers and adults. It is possible to improve the behaviour of<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 239


Marta Gluchmanová<br />

children and young people through opening up possibilities for them to participate in<br />

class decision-making, respecting other people’s views, etc. All of these things help to<br />

develop their sense of responsibility and motivate them to learn; moreover, they have<br />

a positive influence on students’ ability to acquire new skills and to get better results at<br />

school. The teacher’s task is to develop pro-social relationships in schools and get all<br />

other pedagogical workers, school management, and parents involved, so as to pro-<br />

vide examples of a kind and respectful behaviour for school-age youth [8, 91].<br />

240<br />

The co-existence of teachers and their students is based on complex mutual ethical<br />

understanding with respect to behaviour on both parts [2, 293]. In this connection, it<br />

can be stated that, bearing in mind the growing age of pupils and students as well as<br />

their growing cognitive, intellectual, and moral abilities, teachers should make efforts<br />

in their educational activity to create an adequate partnership based on mutual under-<br />

standing. On the one hand, teachers should attempt to understand the position of<br />

pupils or students and their behaviour and actions; on the other hand, they should<br />

create the right conditions and atmosphere in which their pupils or students have the<br />

opportunity to understand the role and position of teachers within the relationship,<br />

including their moral duty and responsibility for students’ moral development into<br />

morally mature individuals.<br />

In addition to the necessity of being professional in their educational activities,<br />

teachers are also expected to integrate their skills and knowledge and be aware of the<br />

moral and pedagogical responsibility and duty towards individuals who are dependent<br />

on the teacher, i.e. students. It is also necessary that attention be paid to the develop-<br />

ment of teachers’ ethical and moral competence [4, 628]. The way I see it, what Slovak<br />

teachers lack most of all is sufficient theoretical and practical preparation to tackle<br />

morally negative issues such as, amongst others, aggression and violence.<br />

In Slovakia, there are no extensive studies on negative phenomena in schools; we<br />

still seem to be reluctant to acknowledge the existence of the issue, although there is<br />

considerable awareness and discussion in pedagogical collectives. We know that ag-<br />

gression and violence exist in our conditions, but relatively little time is devoted to<br />

solving the problem. Surveys that have been carried out in Western countries – and<br />

particularly those in the USA – show that most violence is perpetrated by older pupils<br />

of primary schools and those of secondary schools; furthermore, boys are generally<br />

more likely to become aggressors rather than girls [13, 69]. It is necessary that these<br />

morally negative phenomena are tackled in the earliest stages possible; if ignored, the<br />

behaviour and conduct of such aggressive and violent individuals may result in far-<br />

reaching consequences in later stages of life and adulthood [1].<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Philosophy of Education and Ethics<br />

The media and violence<br />

The influence of the media is getting stronger these days, particularly that of the<br />

electronic ones on society and its functioning. In this connection, we must not forget<br />

that they, too, play a role in forming the consciousness (including moral conscious-<br />

ness) in children and youth. Violence in the media, be it private or state-owned televi-<br />

sion, radio, magazines, or newspapers, is reflected in adults, youth and school chil-<br />

dren. Particularly strong in children and youth, the media change people’s values and<br />

seem to cause much sensitivity to disappear.<br />

Culture, which is supposed to form youth and people, is based on consumerism.<br />

The mass media, especially television, seem to have a paradoxical influence on today’s<br />

youth. Unfortunately, aggression and violence, advertisements, and reality shows<br />

frequently appearing on the television screen often shift the views of young people in<br />

the wrong direction. Television audience surveys suggest that youth is generally more<br />

attracted to programmes providing negative ideals rather than positive ones.<br />

Significant changes in the conception of Slovak education have emerged many<br />

times during recent decades. These changes are partly associated with the new tasks<br />

imposed on the school by society and with the specialization within schools. The<br />

importance of the teacher’s personality and values and his impact as a figure of identi-<br />

fication for the students was once more heavily emphasized. The teacher is responsi-<br />

ble for the students’ moral development as well as for their social and intellectual<br />

development. Important changes in the society, of which the school is a part, have<br />

necessitated a rethinking of the school’s moral responsibilities. The growing number<br />

of children living in unstable family situations without sufficient contact with parents<br />

has created a growing need among students for caring and close social relations. Chil-<br />

dren need close social relations with adults who can help them in their work and<br />

learning. The special attention is being paid to the concepts such as authority, free-<br />

dom, responsibility, integrity, etc.<br />

The teacher’s basic philosophy of life nurtures the development of implicit theories<br />

related to teaching and teacher – student relationships. Looking at teaching from<br />

a student perspective is certainly not the same as viewing it from behind the desk of<br />

the teacher.<br />

We would like to know how students and young people perceive teachers and what<br />

importance they assign to them. One expression runs as follows: If the teacher is going<br />

to be a model for their students, he/she cannot smoke, he/ she cannot drink and he/ she<br />

has to be respectable in every way. Another expression is: The teachers never make<br />

mistakes, they know everything and can do anything. But the older students appreciate<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 241


Marta Gluchmanová<br />

teacher’s values and their personal qualities. Young girl expresses her idea that the<br />

teacher would live a life the students can learn from. It’s not the question of appear-<br />

ance. She is thinking more of values. Students can learn a lot indirectly by observing<br />

the life he/ she leads as a teacher [3, 92].<br />

242<br />

It means that the teacher is an educator whose way of living, behaving, and acting<br />

may have a great impact on growing individuals who seek figures with whom they can<br />

identify and adults who can satisfy their need for close social relationships and caring.<br />

They should be judged like everybody else. In opinion of older female student the job<br />

of teacher is to disseminate knowledge, because they are only human. The students<br />

have to be allowed to decide for themselves what they want to believe and think. What<br />

the teacher believes to be right may not be right for everyone.<br />

Personality characteristics like empathy and social sensitivity, along with a profes-<br />

sionally based understanding and caring, seem to be of the utmost importance. The<br />

students appreciated most the teachers whom they could talk to and those who cared<br />

about them as human beings. The attitude of caring nurtured their motivation for<br />

school work. One of student says: I looked up to my science teacher because he was so<br />

human. He was more concerned with being a human than with being a teacher to stu-<br />

dents. He was considerate to everyone who sat in his classroom. He brought himself<br />

down to our level, so there was not any gap between student and teacher [3, 96].<br />

The teacher as a social responsible behaviour can influence achievement by pro-<br />

moting positive interactions with teachers and students. The students are required to<br />

adhere to rules and norms for interpersonal conduct. For example a variety of rules<br />

reflecting cooperation, respect for others, and positive forms of group participation<br />

govern social interaction in the classroom. The students are expected to work hard,<br />

pay attention, participate in classroom activities, and study their lessons. There are<br />

needed rules in the classroom. The suggestion that schools do play a role in the devel-<br />

opment of social responsibility is supported by indicating that teachers are sensitive to<br />

individual differences in classroom conduct, value socially competent behaviour, and<br />

spend an enormous amount of time teaching their students how to behave and act<br />

responsibly. For the most part, classroom rules are designed to establish classroom<br />

order and the hierarchical nature of teacher – student relationship. However, teachers<br />

also appear to have rules for interactions among students themselves. High school<br />

teachers promote adherence to interpersonal rules concerning aggression (both physi-<br />

cal and psychological), manners, stealing, and loyalty. Norms for relationships in<br />

elementary classrooms focus on sharing resources, being nice to others, acting prop-<br />

erly, working well with others, and harmonious problem solving.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Philosophy of Education and Ethics<br />

How to teach social responsibility in the classroom? The development of socially<br />

responsible classroom behaviour can be accomplished in several ways. First, interven-<br />

tions that teach specific self-monitoring and self-control strategies can be targeted at<br />

individual students who display impulsive or inappropriate behaviour. It is clear that<br />

both teachers and students actively promote socially responsible forms of conduct at<br />

school. It is important to keep in mind that children also learn how to behave at<br />

home. In the case of young children, teachers spend time teaching children the stu-<br />

dent role and socializing them into classroom life. Antisocial and aggressive behaviour<br />

in the early grades is a strong predictor of dropping out in high school. Teaching<br />

children appropriate social responses to instructions such as attending, following<br />

instructions, and volunteering answers can lead to significant and stable gains in<br />

academic achievement. It is clear that within the classroom, students tend to interact<br />

with each other more than with their teachers. And also how children are taught to<br />

behave before they enter school should have at least an initial impact on how they<br />

behave and consequently learn at school. I think that helping children to achieve a<br />

balance between their goals is an important task for parents and teachers.<br />

Attitudes of teachers towards manifestations of negative phenomena in schools<br />

Spontaneous, active and purposeful reactions to a child’s behaviour are not just its<br />

parents’ concern. Teachers and educators increasingly complain about pupils’ aggres-<br />

sion in and outside school, often resorting to resignation from work. It leads to per-<br />

petual stress, often resulting in developing the so-called burn-out syndrome. It is<br />

therefore necessary on the part of the teacher to tackle the issue with great patience<br />

and much self-control so as to cope with this kind of stressful situations.<br />

At the present stage of society’s development, we are facing an apparent globalisa-<br />

tion of violence, potentially having an impact on all spheres of life. Global social issues<br />

will not stop at the gates of schools, though. Education, teachers and pupils are all<br />

reflections of the era that they are part of. Left only to their own devices, teachers are<br />

unable to do away with manifestations of negative phenomena merely through their<br />

moral, educational, and pedagogical activities; the issue also imposes duties on<br />

schools' managing bodies and the media, making them realise that they too bear the<br />

moral responsibility for the future of the country and its citizens. It is an important<br />

task – even a moral duty – for everyone involved in education, regardless of whether<br />

they operate on the level of primary, secondary, or higher education. Its importance is<br />

associated with the new era marked by the beginning of the 21 st century. The duty of<br />

teachers, parents and the other people who are involved in the education of pupils and<br />

students will engage that the lives of our morally enlightened children will be saner,<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 243


Marta Gluchmanová<br />

safer, more dignified, and more human. Ethical development is dependent upon<br />

education and the power of education lies in the teacher’s ability to stimulate the<br />

learning environment which then provides students with a concrete reason to take an<br />

interest in their community and in larger social issues.<br />

244<br />

Summary<br />

This article deals with the ethical and moral aspects of education in Slovakia. The<br />

teacher’s basic philosophy of life nurtures the development of implicit theories related<br />

to teaching and teacher – student relationships. It describes the interactions between<br />

teachers and students, teachers and parents, the responsibility of school management.<br />

This review also includes the negative phenomena at schools as the result of irrespon-<br />

sible behaviour and also how young people perceive teachers and what importance<br />

they assign to teachers.<br />

[1] Similarly, many other authors point out that aggression and violence are<br />

considerably widespread in schools in Western Europe and Northern<br />

America (Behre-Astor-Mayer, 2001, pp. 132-153; Flannery-Wester-Singer,<br />

2004, pp. 559 – 573; Furlong-Morrison, 2000, pp. 71 – 86; Lawrence-Green,<br />

2005, pp. 587-602; Morrell, 2002, pp. 38 – 46; Purugganan et al., 2000, pp. 949<br />

– 952; Smokowski-Kopasz, 2005, pp. 101 – 110; Speaker-Petersen, 2000, pp.<br />

66 – 73; Unnever, 2005, pp. 153 – 171; Whitted-Dupper, 2005, pp. 167 – 175).<br />

[2] Aurin K., Maurer M., Forms and Dimension of Teachers’ Professional Ethics –<br />

Case Studies in Secondary School, in: Journal of Moral Education 22/1993.<br />

[3] Bergem T., The teacher As Moral Agent, in: Journal of Moral Education<br />

19/1990.<br />

[4] Colnerud G., Ethical Conflicts in Teaching, in: Teaching and Teacher Education<br />

13/1997.<br />

[5] Flannery D. J., Wester, Kelly L., Singer M.I., Impact of Exposure to Violence in<br />

School on Child and Adolescent Mental Health and Behavior. In: Journal of<br />

Community Psychology 32/2004.<br />

[6] Furlong M., Morrison G., The School in School Violence: Definitions and Facts,<br />

in: Journal of Emotional & Behavioral Disorders 8/2000.<br />

[7] Gluchman V., Úvod do etiky, Prešov 1994.<br />

[8] Kidron Y., Fleischman S., Promoting Adolescents’ Prosocial Behavior, in: Educational<br />

Leadership 63/2006.<br />

[9] Morrell R., A Calm After the Storm? Beyond Schooling as Violence, in: Educational<br />

Review 54/2002.<br />

[10] Poněšický J., Agrese, násilí a psychologie moci, Praha 2005.<br />

[11] Purugganan Oscar H., Stein R., E.K. – Silver, Ellen Johnson – Benenson,<br />

Blanche S., Exposure to Violence Among Urban School Aged Children: Is It<br />

Only on Television? in: Pediatrics 106/2000.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Philosophy of Education and Ethics<br />

[12] Smokowski, Paul R. – Kopasz, Kelly Holland, Bullying in School: An Overview<br />

of Types, Effects, Family Characteristics, and Intervention Strategies, in: Children<br />

and Schools 27/2005.<br />

[13] Speaker, Kathryne M. – Petersen, George J., School Violence and Adolescent<br />

Suicide: Strategies for Effective Intervention, in: Educational Review 52/2000.<br />

[14] Unnever, James D., Bullies, Aggressive Victims, and Victims: Are They Distinct<br />

Groups? in: Aggressive Behavior 31/2005.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 245


Tomasz Dąbrowski<br />

Uniwersystet Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

O przedmiocie etyki opisowej w ujęciu<br />

Marii Ossowskiej<br />

nr 3/2008<br />

[s. 247-260]<br />

About the object of descriptive ethics according<br />

to Maria Ossowska<br />

Key words: ethics, morality, metaetisc, descriptive ethics, proper ethics, ethology,<br />

science about morality<br />

Przyjąłem za cel przedstawienie czym jest etyka opisowa a czym nauka o moralno-<br />

ści w ujęciu Marii Ossowskiej. Już na początku należy stwierdzić, że te dwie dyscypliny<br />

można uznać za podobne ze względu na posiadanie wspólnego przedmiotu badań jak<br />

i celu. Jedyną różnicą jaka zachodzi pomiędzy nimi jest to, że nauka o moralności<br />

oprócz dwóch wspólnych działów: socjologii moralności i psychologii moralności<br />

wzbogacona została przez uczoną działem zajmującym się analizą języka etycznego<br />

czyli metaetyką.<br />

Ossowska przed przystąpieniem do projektowania nauki o moralności dokonuje<br />

przeglądu dorobku pisarzy uprawiających etykę opisową. Przegląd spuścizny nauko-<br />

wej poprzedników pozwolił jej na stworzenie własnego programu etyki opisowej<br />

i odjęcie badań. Postawę jaką powinien przyjąć ten, który pragnie się zajmować nauką<br />

o moralności jest postawa beznamiętnego obserwatora, który niczego nie ocenia ani<br />

nie zaleca a jedynie obserwuje co w danym środowisku uważane jest za dobre lub złe.<br />

Takie podejście do zjawisk moralnych ma dostarczyć cennego materiału dla tych,<br />

którzy zajmą się budową etyki właściwej czyli normatywnej.<br />

Pojawienie się nauki o moralności w niektórych kręgach naukowych wzbudziło<br />

pewne kontrowersje. Zasadniczą obawą jest ta, że jakoby nauką o moralności chce się<br />

zastąpić etykę normatywną. Takie obawy zdaniem uczonej są bezpodstawne, ponie-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 247


Tomasz Dąbrowski<br />

waż jak sama mówi, że nie można podsuwać komuś kto chce religii religioznawstwa<br />

[6, 340].<br />

248<br />

W toku niniejszego artykułu będę posługiwał się określeniem nauka o moralności<br />

zamiast etyka opisowa. Powodem tego jest to, że sama uczona woli taką nazwę dla<br />

nauki przez siebie utworzonej.<br />

Życiorys Marii Ossowskiej<br />

Maria Ossowska, z domu Niedźwiedzka, urodziła się w 1896 roku w Warszawie<br />

gdzie również umiera w 1974r. Będąc uczennicą szkoły średniej zainteresowała się<br />

filozofią. Zainteresowania filozoficzne skłoniły ja do podjęcia studiów na nowo utwo-<br />

rzonym wydziale filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwszą jej publikacją była<br />

recenzja książki Tatarkiewicza O bezwzględności dobra. W roku 1921 na podstawie<br />

pracy Zarys aksjologii stoickiej, uzyskuje stopień doktora filozofii. W latach 1921-23<br />

kontynuuje studia w Sorbonie. Po powrocie do kraju podjęła prace jako asystent<br />

w Uniwersytecie Warszawskim. W 1924 roku zawiera związek małżeński ze Stanisła-<br />

wem Ossowskim. W roku 1933 uzyskuje habilitacje na podstawie prac z dziedziny<br />

semantyki. W tymże też roku wraz z mężem wyjeżdża na dwa lata do Wielkiej Brytanii<br />

na stypendium Funduszu Kultury Narodowej. Uczestniczy tam w seminariach Broni-<br />

sława Malinowskiego i Georga Moora. Po powrocie do Polski uczona podejmuje prace<br />

w ekcji szkół wyższych Związku Nauczycielstwa Polskiego, gdzie pracuje do wybuchu<br />

II Wojny światowej. Od pierwszych dni okupacji żywo angażuje się w prace podzie-<br />

mia, jako pierwsza organizuje komplety tajnego uniwersytetu. Ossowska wraz z mę-<br />

żem udziela pomocy osobom pochodzenia żydowskiego. W 1944 roku na Ossowskich<br />

zostaje wydany przez skrajne ugrupowanie prawicowo-nacjonalistyczne wyrok śmier-<br />

ci, co zmusza ich do wyjazdu z Warszawy. Ukrywają się w Legionowie i tam zastaje ich<br />

wybuch powstania. Po klęsce powstania zimę spędzają w Bukowinie Tatrzańskiej. Po<br />

wojnie Ossowska podejmuje pracę w Uniwersytecie Łódzkim na specjalnie dla niej<br />

utworzonej Katedrze Nauki o Moralności. W 1948 roku zostaje profesorem nadzwy-<br />

czajnym Uniwersytetu Warszawskiego i obejmuje Katedrę Historii i Teorii Moralno-<br />

ści. W latach 1952-56 zostaje odsunięta od czynnego udziału w życiu naukowym i racy<br />

dydaktycznej. W 1956-62 kieruje Zakładem Historii i Teorii Moralności Instytutu<br />

Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. W roku 1960 wyjeżdża do Stanów Zjed-<br />

noczonych gdzie prowadzi wykłady w Bernard College w Columbia University<br />

w Nowym Jorku. Ossowska przechodzi na emeryturę w 1966r. W roku 1972 Maria<br />

Ossowska zostaje odznaczona Nagrodą Państwową I Stopnia za całokształt pracy<br />

naukowej ze szczególnym uwzględnieniem Norm Moralnych i Podstaw nauki o mo-<br />

ralności. Podstawy nauki o moralności są fundamentalnym dziełem Ossowskiej napi-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O przedmiocie etyki opisowej w ujęciu Marii Ossowskiej<br />

sane przed 1939 roku. Pierwszego wydania doczekały się dopiero w 1947r. Dzieło to<br />

zawiera szczegółowy program nauki utworzonej przez Ossowską. Problematyka ta<br />

poruszana była już wcześniej w artykule, który ukazał się na łamach czasopisma Wie-<br />

dza i życie w 1937 r. pod tytułem Jakie zadania ma przed sobą badacz moralności[3,<br />

95].<br />

Etyka opisowa a nauka o moralności<br />

Rozpoczynając te rozważania należy przedstawić kilka definicji, które przybliżą<br />

i wyjaśnią temat niniejszego artykułu. Jako pierwszy zostanie poddany analizie termin<br />

etyka jako termin nadrzędny względem pozostałych a mianowicie etyki właściwej,<br />

metaetyki i etyki opisowej w ujęciu Marii Ossowskiej, a nazywanej przez nią nauką<br />

o moralności.<br />

Etyka jak czytamy w słowniku… to najogólniej nauka o moralności, aczkolwiek<br />

niekiedy terminem tym oznacza się: 1 ogół ocen i norm moralnych charakteryzują-<br />

cych określone społeczeństwo ( etyka utożsamia się wtedy z moralnością), 2. określo-<br />

ny system etyczny ( e. Epikura, e. katolicka, e. zawodowa).<br />

Etyka jako refleksja nad moralnością rozpada się na trzy dziedziny wytyczone spo-<br />

sobem podejścia do badanego przedmiotu: 1. etykę opisową (sposób opisowo-<br />

wyjaśniający moralność), 2. etykę normatywną (sposób normatywnego wartościowu-<br />

jącego podejścia do moralności), i 3. metaetykę (stosującą filozoficzną analizę ocen<br />

i orm moralnych)… [2, 66].<br />

Pierwszą z wymienionych dziedzin etyki jest etyka opisowa inaczej zwana nauką<br />

o moralności lub etologią. Termin etologia pojawił się w filozofii w drugiej połowie<br />

XIX w. wprowadzony został przez J.S. Milla i W. Wundta, na oznaczenie nauki zajmu-<br />

jącej się ludzkim etosem, badającej kształtowanie się charakteru, obyczajów<br />

i zwyczajów jednostek lub grup społecznych. Etologia jako nauka o faktach moral-<br />

nych, przeciwstawiana etyce normatywnej, miała być szansą na stworzenie nowocze-<br />

snej etyki nauk (w duchu pozytywizmu i scjentyzmu); obecnie tym obszarem badań<br />

zajmuje się etyka opisowa [12]. Etologia jak podaje Stanisław Jedynak w Słowniku<br />

etycznym jest to: …nazwa spopularyzowana w Polsce przez Juliana Ochorowicza;<br />

rozumiał on przez nią całość etyki naukowej, a więc etykę opisową i opartą na niej<br />

etykę właściwą, czyli normatywną. Dzisiaj przez etologię rozumie się etykę opisową<br />

z wyłączeniem metaetyki [2, 65]. Ossowska jednak dla budowanej przez siebie nauki<br />

woli używać określenia nauka o moralności niż etologia. Tłumaczy to tym, że ta ostat-<br />

nia przez związek ze słowem etos nie odpowiada problematyce nauki o moralności,<br />

którą interesuje nie wszelki obyczaj i nie tylko obyczaj. Używanie terminu etos zda-<br />

niem uczonej miało by sugerować, że styl podejmowanych badań byłby tożsamy ze<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 249


Tomasz Dąbrowski<br />

stylem nazywanym etologicznym, który jej zdaniem budzi wiele zastrzeżeń[7, 74].<br />

W wyjaśnieniu terminu etos czytamy że: etos [gr. thos, porządek, łid], styl życia danej<br />

społeczności, ogólna orientacja danej kultury, przyjęta przez tę społeczność hierarchia<br />

wartości, formułowana wprost lub dająca się wywnioskować z ludzkich zachowań<br />

[12].<br />

250<br />

Na etykę opisową składają się dwie dziedziny zajmujące się analizą moralności<br />

a mianowicie: socjologia moralności i psychologia moralności. Ossowska uprawianą<br />

przez siebie etykę opisową nazywa nauką o moralności i wzbogaca o dział zajmujący<br />

się analizą języka etycznego.<br />

Kolejną dziedziną etyki jest etyka normatywna inaczej zwana etyką właściwą, która<br />

mówi…, jak żyć, co jest najwyższym dobrem, co jest naszym obowiązkiem, jak po-<br />

winno się postępować, jakie cechy i zachowania sprzyjają szczęściu lub minimalizacji<br />

cierpienia…[11, 263]. Etyka właściwa spełnia ważną rolę w stosunku do opisowej,<br />

ponieważ bez niej nie byłoby możliwe zdefiniowanie moralności i prawidłowej inter-<br />

pretacji faktu moralnego, jest ważna również dla metaetyki która nie może się obejść<br />

bez wartości etycznych [1, 25]. Ossowska w podstawach nauki o moralności etykę<br />

właściwą nazywa etyką gdzie czytamy, że do głównych zadań etyki należy wskazywa-<br />

nie co jest dobre, a co złe, do czego powinni ludzie dążyć, jakie motywy powinny<br />

kierować ludzkim postępowaniem, a nie opis i wyjaśnienie faktów [7, 60].<br />

Metaetyka jako kolejna dziedzina etyki jest nauką stosunkowo młodą, powstałą<br />

w XX wieku, zajmującą się głównie:… logiką języka etyki i jej metodologią. Obejmuje<br />

zwłaszcza następujące problemy:<br />

1. Problem znaczenia i funkcji orzeczników etycznych ( takich, jak np.: dobry,<br />

słuszny itp.) oraz wypowiedzi oceniających i norm.<br />

2. Zagadnienie prawdy w etyce (bada czy wypowiedziom oceniającym przysługują<br />

kwalifikacje logiczne, tj. prawda lub fałsz).<br />

3. Problem sposobów uzasadniania ocen i norm moralnych; problem stosunku<br />

zdań o faktach do wypowiedzi o wartościach i do norm moralnych… [2, 150].<br />

Ossowska terminu metaetyka używa dopiero w późniejszym terminie a mianowicie<br />

w przedmowie do wydania drugiego Podstaw nauki o moralności. Pisze Od czasu, gdy<br />

ukazała się ta książka, jeden, i − o ile mi wiadomo − tylko jeden jej dział został<br />

w literaturze światowej szczególnie rozbudowany, mianowicie dział zagadnień meta-<br />

etyki, objęty przez nasze rozdziały II - V [7, 56]. Uczona w swoich rozważaniach nad<br />

moralnością skupia się na dwóch działach etyki a mianowicie etyce opisowej zwanej<br />

przez nią nauką o moralności i metaetyce, pomija element normatywny. (W dorobku<br />

naukowym uczonej można doszukać się tylko jednego opracowania z dziedziny etyki<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O przedmiocie etyki opisowej w ujęciu Marii Ossowskiej<br />

normatywnej Wzór obywatela w ustroju demokratycznym. Praca ta stanowi wyjątek<br />

w racy naukowej profesor Ossowskiej.)<br />

Ossowska w artykule pod tytułem Jakie zadania ma przed sobą badacz moralności<br />

wskazuje na dwie możliwości podejścia do etyki. Jednym z nich jest podejście kogoś<br />

…, kto przystępując do pracy w tej dziedzinie mówi sobie: nie będzie mnie intereso-<br />

wało, co dobre, a co złe, nie będę usiłował rozstrzygać, do czego ludzie powinni dążyć,<br />

a czego powinni unikać. Będę tylko obserwował, co ludzie uważają za dobre i złe, co<br />

nakazują czynić i od czego nakazują się wstrzymać, będę próbował sobie wyjaśnić,<br />

skąd wzięły się ich pochwały i nagany, będę usiłował dociec, jakie motywy pchają ludzi<br />

do takiego, a nie innego oceniania, jakie motywy kierują nimi nie tylko w ocenianiu,<br />

ale i w postępowaniu [6, 334].<br />

Drugie podejście do zagadnień etycznych wskazywane przez uczoną to podejście<br />

nazwane przez nią podejściem moralisty, który… oczytuje za swoje główne zadanie<br />

nie opis i wyjaśnienie pewnych faktów, lecz powiedzenie ludziom, co dobre, a co złe,<br />

co powinno być celem ludzkich dążeń, jakie motywy powinny kierować ludzkim po-<br />

stępowaniem. Jego postawa nie jest już postawą obserwatora, lecz postawą współtwór-<br />

cy moralności. Jego zadaniem jest ocenianie i formułowanie reguł, mających pokiero-<br />

wać ludzkim postępowaniem.<br />

Tego, kogo sprawy moralności interesują w sposób czysto faktyczny, kto w tym za-<br />

kresie wstrzymuje się od wszelkiego oceniania i pragnie tylko wiedzieć, jak rzeczy<br />

stoją, nie zaś, jak stać powinny, tego, kto zajmuje, słowem, w stosunku do zjawisk<br />

moralnych postawę owego beznamiętnego obserwatora, […], nazywać będziemy<br />

w niniejszym szkicu badaczem moralności, dziedzinę zaś przez niego uprawianą −<br />

nauką o moralności. Dla tego, kto w sprawach moralności formułuje pewne pochwały<br />

albo nagany, poucza o tym, co być powinno i co być nie powinno, zarezerwujemy,<br />

zgodnie z tradycją, nazwę etyka, zaś dla jego dziedziny nazwę etyki. [6, 334-335].<br />

To podejście beznamiętnego obserwatora jest właściwe dla etyki opisowej Skłoniło<br />

to Ossowską do poszukiwania w historii myśli ludzkiej takich myślicieli, którzy do<br />

badań zjawisk społecznych podchodzili z nastawieniem opisowo-analitycznym. Listę<br />

tych autorów uczona zamieszcza w swoim dziele Podstawy nauki o moralności,<br />

w podrozdziale Przeszłość nauki o moralności. rozdziału pierwszego Nauka o moralno-<br />

ści jej zagadnienia źródła i przeszłość.<br />

Prekursorzy nauki o moralności<br />

Początków badań nad nauką o moralności należy doszukiwać się już w starożytno-<br />

ści. Jako pierwszych protoplastów etyki opisowej Ossowska wskazuje na sofistów,<br />

którzy jako pierwsi sformułowali teorie moralności. Etyka XVII w. zdaniem belgij-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 251


Tomasz Dąbrowski<br />

skiego uczonego Eugene Dupréela coraz bardziej zaczyna być zorientowana na opisie<br />

zamiast na ocenianiu co upodabnia ówczesną etykę do tego co rozumiemy jako naukę<br />

o moralności. Jednak te zainteresowania nie budują nauki o moralności jako autono-<br />

micznej dyscypliny, która zdawała by sobie sprawę ze swej odrębności co do etyki.<br />

Idee takiej dyscypliny można znaleźć dopiero w XIX w. i nie pochodzi on od etyków.<br />

Niewątpliwie do rozwoju nauki o moralności przyczynia się rozwój nauk szczegóło-<br />

wych ale także krytyka nauki, która została wniesiona przez pozytywizm mówiący, że<br />

etyka nie zasługuje na miano nauki z racji operowania przez nią ocenami i normami.<br />

Właśnie to pozytywizmowi zawdzięczamy rozpoczęcie opisowych badań nad moral-<br />

nością, a etyka pozytywistyczna utożsamiana jest z etyką opisową czyli dyscypliną<br />

inaczej nazywaną nauką o moralności.<br />

252<br />

Uczonych, którzy przyczynili się do rozwoju nauki o moralności Ossowska dzieli<br />

na trzy grupy. Do pierwszej z tych grupa zalicza tych pisarzy, których prace są związa-<br />

ne z Karolem Darwinem i teorią ewolucji. Do drugiej dorobek Émila Durkheima<br />

i jego szkoły. Wreszcie do trzeciej niemieckie prace wyrosłe z zainteresowań kulturą.<br />

Listę autorów zaliczanych przez Ossowską do grupy pierwszej rozpoczyna Karol<br />

Darwin, który swoje przemyślenia nad moralnością zawarł w dziele O pochodzeniu<br />

człowieka. Rozważania te uchylały transcendentalne pochodzenie moralności twier-<br />

dząc, że rozwija się ona w drodze ewolucji, co wskazuje na to że rozwój moralności<br />

może stać się przedmiotem badań podobnie jak rozwój gatunków. Zainspirowany<br />

darwinizmem K. Letourneau wydaje książkę zatytułowaną Rozwój moralność. Książka<br />

ta zawiera szkic ewolucji moralnej oraz przedstawia fazy przez jakie miała przejść<br />

moralność ludzkości. Kolejnym pisarzem zafascynowanym teorią Darwina był<br />

A. Sutherland, który swoje rozważania nad moralnością umieścił w książce Powsta-<br />

wanie i rozwój instynktu moralnego. Instynktem moralnym jest sympatia stanowiąca<br />

podstawę moralności rozwiniętej z sympatii rodzicielskiej.<br />

Do grupy autorów zainteresowanych ewolucją zaliczają się E. Westermarck<br />

i L.T. Hobhouse. E. Westermarck w pracy Geneza i rozwój pojęć moralnych, zawarł<br />

tezę głoszącą, że oceny moralne są wyrazem uczuć i nie są to wypowiedzi, którym<br />

przysługuje prawdziwość bądź fałszywość. W tym samym roku, w którym ukazał się<br />

pierwszy tom pracy Westermarcka ukazuje się inne dzieło ważne dla nauki o moral-<br />

ności zatytułowane Rozwój moralności, autorstwa L.T. Hobhousa. W swoim dziele<br />

zakłada on rozróżnienie i poklasowanie pojęć etycznych. Rozważania Hobhousa<br />

mieszcza się w grupie zagadnień, które w problematyce nauki o moralności nazywa się<br />

socjologią moralności.<br />

Drugą grupą uczonych, o których mówi autorka Podstaw nauki o moralności jest<br />

grupa związana z Émilem Durkheimem. Grupa ta zajęta była planowaniem przyszłej<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O przedmiocie etyki opisowej w ujęciu Marii Ossowskiej<br />

opisowej nauki o moralności, starając się upodobnić ją do nauk przyrodniczych. Szko-<br />

ła Durkheima z nim na czele nie zajmuje się filogenezą moralności ale opracowuje<br />

pewien program i instrukcje metodyczne dla przyszłej nauki o moralności. Durkheim<br />

w swojej pracy O społecznym podziale pracy, ukazuje sposób rozważań nad zagadnie-<br />

niami moralnymi i wskazuje na te, które są właściwe naukom pozytywnym. Uczony<br />

nie wyprowadza zagadnień moralnych z nauki lecz zakłada zbudować naukę o moral-<br />

ności, poprzez obserwacje, opis i poklasyfikowanie faktów moralnych, takie rozważa-<br />

nia zalicza do socjologii.<br />

Następną postacią jest L. Levy Bruhl. W książce Moralność i nauka o obyczajach,<br />

zapowiada nową dyscyplinę, przedstawia jej program i broni istnienia. Tą przyszłą<br />

naukę o moralności autor nazywa fizyką moralności. Filozofia moralności zdaniem<br />

uczonego winna się pozbyć religijnej i teologicznej podstawy towarzyszącej analizom<br />

ocen moralnych w przeszłości a sposób podejmowania przez nią badań powinien być<br />

taki jak bada się zjawiska przyrodnicze wraz z rządzącymi ich prawami. Metoda, którą<br />

ma się stosować zdaniem Bruhla nazywa się metodą socjologiczną. Metoda ta bada<br />

zjawiska historycznie i porównawczo. L. Levy Bruhl jest uważany za tego, który etykę<br />

tradycyjną zastąpił opisowymi rozważaniami. Sam autor jednak doskonale zdaje sobie<br />

sprawę, że nie można zastąpić dyscypliny zalecająco - oceniającej dyscyplina opisową.<br />

Obok L. Bruhla, Ossowska wskazuje postać A. Bayeta. Program dla badań przed-<br />

stawia on w dziele Nauk o faktach moralnych. Zawarte w niej rozważania nie odbiega-<br />

ją od tendencji Durkheima i Bruhla. Program etologii, który zaproponował Bayet<br />

ma na celu ustalenie czym jest fakt moralny, a także zbieranie i analizę ocen obiego-<br />

wych oraz gromadzenie danych dotyczących sposobów postępowania i ustalenie<br />

pewnych praw. Tym autorem Ossowska kończy przedstawienie myślicieli zaliczanych<br />

do grupy drugiej.<br />

Trzecią grupą wskazywaną przez Ossowską jest grupa nazwana humanistami zain-<br />

teresowanymi moralnością jako wytworem kultury. Do przedstawicieli tej grupy<br />

w pierwszym rzędzie zalicza W. Wundta. Uczony ten pomimo zapowiedzi zawartych<br />

w książce Etyka, że celem etyki jest badanie pochodzenia norm obowiązujących<br />

w moralności a nie ich formułowanie, zajmuje się problematyka bliską etyce tradycyj-<br />

nej.<br />

Książka G. Smilla podobnie jak i Wundta, przynosi zawód zainteresowanym za-<br />

gadnieniami nauki o moralności. Smill w książce Wstęp do nauki o moralności, zapo-<br />

wiada uprawianie etyki naukowej, wyjaśniającej a nie oceniającej. Jednak jak już<br />

wspomniano wyżej, treść książki nie przyczynia się do zbadania problematyki nauki<br />

o moralności, w efekcie praca Smilla pozbawiona jest ambicji empirycznej. Do tej<br />

grupy pisarzy zainteresowanych kulturą zalicza również F. Nitzche i M. Webera.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 253


Tomasz Dąbrowski<br />

254<br />

Prace wymienionych powyżej uczonych miały niewątpliwy wpływ na rozwój nauki<br />

o moralności w Polsce. Ossowska wymienia trzy nazwiska polskich uczonych, którzy<br />

jej zdaniem odegrali znacząca rolę w rozwoju nauki o moralności w Polsce,<br />

a mianowicie: A. Świętochowski, J. Ochorowicz i L. Krzywicki.<br />

A. Świętochowski jest zainteresowany ewolucją moralności, co zbliża go do grupy<br />

pierwszej, będącej pod wpływem teorii ewolucji Darwina. Swoje rozważania o moral-<br />

ności zawarł w trzech pracach: O powstawaniu praw moralnych, Etyka i etologia<br />

oraz Źródła moralności. Proponuje on aby badania nad moralnością nazywać etologią.<br />

Próby zarysowania obrazu etyki naukowej podejmuje J. Ochorowicz, w artykule<br />

Metoda w etyce. Według niego etyka teoretyczna rozpada się na: etykę opisową<br />

i normatywną. Te dwie wymienione dziedziny proponuje nazwać etologią. Ochoro-<br />

wicz twierdzi, że konstruowanie etyki normatywnej winno się wspierać etyką opisową.<br />

Zdaniem autora zbudowanie etyki normatywnej bez wcześniejszej budowy etyki opi-<br />

sowej jest niemożliwe.<br />

Najcenniejszą pracą poświęconą nauce o moralności zdaniem Ossowskiej jest Roz-<br />

wój moralny, autorstwa Krzywickiego. W pracy tej widać zainteresowanie autora<br />

ewolucją. Krzywicki o moralności mówi jako o tworze ludzkim służącym regulowaniu<br />

życia społecznego.<br />

Prace wymienionych powyżej polskich autorów poruszające problematykę nauki<br />

o moralności są uważane przez Ossowską za główny polski dorobek w tej dyscyplinie<br />

[6, 81-120].<br />

Po dokonanej analizie dorobku naukowego wymienionych uczonych Ossowska<br />

stwierdza, iż nie jest on wystarczający, co znaczy, że nową dyscyplinę zwaną nauką<br />

o moralności należy więc dopiero zbudować, gdyż nie powinno się ograniczać do<br />

starych dziewiętnastowiecznych wzorów [3, 98].<br />

Ossowska w Podstawach nauki o moralności pisze: …dziedzictwo, które ma za sobą<br />

badacz moralności nie przedstawia nic systematycznego i kto chce nadać swoim bada-<br />

niom postać uporządkowaną musi kleić całość z okruchów, a przede wszystkim musi<br />

zdać sobie sprawę ze swojej problematyki… − dalej pisze: …nie ma żadnych podstaw<br />

do włączenia nauki o moralności ani do socjologii, jak to czynili durkheimiści, ani<br />

do psychologii, jak to proponował Schlick, jest to całość nader złożona, wyodrębniona<br />

nie na podstawie typu zagadnień które obejmuje, lecz, […], na podstawie jedności ba-<br />

danego przedmiotu [7, 118].<br />

Ossowska w przeciwieństwie do socjologów szkoły Durkheima nie proponuje re-<br />

dukcji etyki do socjologii moralności jak również nie sprowadza naukowej refleksji<br />

etycznej tylko do analizy języka moralności. Zaproponowany przez nią program ma<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O przedmiocie etyki opisowej w ujęciu Marii Ossowskiej<br />

stanowić uzupełnienie i przedefiniowanie badań etycznych uwzględniając to, co zosta-<br />

ło pominięte lub zlekceważone [10, 62].<br />

Trzy grupy zagadnień nauki o moralności<br />

Złożoność zjawisk moralnych wymaga podjęcia nad nimi badań na wielu aspek-<br />

tach, dlatego też nauka o moralności ma być wielopłaszczyznową, zróżnicowaną co do<br />

metody refleksją nad zjawiskami moralnymi. Ossowska w obrębie nauki o moralności<br />

wskazuje na, trzy grupy zagadnień [3, 98]. W obrębie tych grup uczona wymienia<br />

podgrupy pomocnicze.<br />

Do pierwszej grupy zagadnień wskazanych przez uczoną należy analiza ocen<br />

i norm moralnych. Dział ten można nazwać metodologicznym, stanowi on łącznik<br />

pomiędzy badaniami socjologicznymi a tymi, które swoje źródło mają w tradycji etyki<br />

filozoficznej. Rozważania na obszarze metodologii nauki o moralności miały dopro-<br />

wadzić do wskazania na te własności ocen i norm, które są uznawane za moralne.<br />

Uczona proces ten nazywa wyłuskiwaniem ze względu na trud jaki towarzyszy próbie<br />

ustalenia definicji moralności i wydobyciu ocen i norm moralnych z pośród innych<br />

ocen i norm [10, 63-64].<br />

Do tej grupy należy również zaliczyć zagadnienia związane z znaczeniem słowa<br />

moralność. Moralność jak czytamy w słowniku to:…zjawisko społeczne każdorazowo<br />

ukształtowane historycznie w określonym społeczeństwie, którego zadaniem jest<br />

regulacja całokształtu stosunków między jednostkami a grupami społecznymi. Moral-<br />

ność to faktycznie funkcjonujące w społeczeństwie poglądy i przekonania znajdujące<br />

swój odpowiednik w postawach ludzi wobec innych, w ich postępowaniu i współży-<br />

ciu…. [2, 157].<br />

Ossowska odróżnia dwie grupy znaczenia słowa moralność oceniającą i dopełniają-<br />

cą. Pisze, że słowa te są wieloznaczne i na wstępie należy je wyjaśnić, kto skarży się<br />

na poniesione straty materialne i moralne, kto mówi o doznanych przez się cierpie-<br />

niach moralnych, ten używa słowa moralny w znaczeniach, których jak łatwo się<br />

domyśleć nie bierzemy tu w ogóle pod uwagę [7, 61]. Dalej pisze W innym znowu<br />

sensie słowa moralny przeciwstawia się cierpienie moralne – fizycznemu [7, 61].<br />

W innym znaczeniu słowa moralny wyróżnia dwa warianty. Pierwszy neutralny<br />

pozbawiony elementów pochwały czy nagany i drugi już nie neutralny, kiedy słowo<br />

moralny staje się dodatnim przeciwstawieniem słowa nie moralny. Słowo moralność<br />

uczona zaleca traktować jako nazwę pozorną, ponieważ mówiąc o moralności jakiejś<br />

grupy społecznej, mówimy o zmianach w pewnych dominujących w tej grupie oce-<br />

nach i regułach, jak również o zmianach w postępowaniu członków tej grupy, do<br />

których te oceny i reguły są skierowane [7, 63].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 255


Tomasz Dąbrowski<br />

256<br />

Ossowska w swoich rozważaniach dotyczących ocen moralnych jest zainteresowa-<br />

na wyłącznie słowem moralny w znaczeniu neutralnym. Do zjawisk moralnych zaś<br />

zalicza zjawiska ze znanych środowisk, ale tylko takie, które posiadają pewne cechy<br />

charakterystyczne należące do sfery moralnej. Te zjawiska będą stanowić materiał do<br />

badań [7, 63]. Tym rozważaniom poświęcona jest pierwsza książka Ossowskiej Pod-<br />

stawy nauki o moralności, którą można zaliczyć do rozważań z kręgu metaetycznych.<br />

Drugim działem wskazywanym przez uczona jest psychologia moralności, gdzie<br />

można wyodrębnić kilka grup podrzędnych. Do pierwszej z grup podrzędnych zalicza<br />

zagadnienia z zakresu psychologii oceniania. Do jej zadań należy zaliczyć wskazanie<br />

na motywy rządzące ocenami i naganami, pokazać i wyjaśnić warunki w których<br />

oceniamy surowo lub pobłażliwie, jak również wskazać co powoduje że pewne oko-<br />

liczności zwane łagodzącymi zmniejszają surowość naszego potępiania, oraz wyjaśnić<br />

co można wyczytać z powiedzenia, że wszystko zrozumieć to wszystko wybaczyć [7,<br />

68].<br />

Kolejnymi zagadnieniami znajdującymi się w obrębie psychologii moralności jest<br />

grupa zagadnień związana z psychologią postępowania, których głównym problemem<br />

jest toczący się od dawna spór o naturę ludzka [7, 68].<br />

Trzecia grupa podrzędna zagadnień psychologicznych dotyczy przeżyć czy dyspozy-<br />

cji do tych przeżyć. Do tych dyspozycji zaliczyć można: poczucie powinności, szla-<br />

chetne oburzenie, oraz wyrzuty sumienia. Przeżycia te uważane są za charakterystycz-<br />

ne dla naszego życia moralnego [7, 69].<br />

Kolejna czwarta grupą zagadnień w obrębie psychologii moralności jest psychoge-<br />

neza moralności, zajmująca się analizą zjawisk psychologicznych, takich jak: miłość,<br />

zawiść, zazdrość, współczucie, rozumianych jako przedmioty dodatniej bądź ujemnej<br />

oceny moralnej. Ich analiza interesuje pośrednio naukę o moralności, poprzez wgląd<br />

we właściwości przedmiotów pochwały czy nagany może wpłynąć na wyjaśnienie<br />

mechanizmu oceniania moralnego [7, 69-70].<br />

Jako kolejna grupę zagadnień autorka, wskazuje na zagadnienia związane z typolo-<br />

gią moralną, rozumianą jako formułowanie psychiczno moralnych typów osobowych.<br />

Wreszcie ostatnia grupa wskazana przez uczoną zajmuje się analizowaniem zjawisk<br />

patologicznych z zakresu psychologii [7, 70-71].<br />

Szerszej analizy tych problemów Ossowska dokonuje w książce Motywy postępo-<br />

wania. W książce tej poddane są szczegółowej analizie takie zagadnienia jak: rozumie-<br />

nie pojęcia natury ludzkiej, zagadnienie hedonizmu, egoizmu, altruizmu, poczucia<br />

moralnego a także zagadnienia sumienia [5].<br />

Kolejnym już ostatnim działem składającym się na naukę o moralności jest socjolo-<br />

gia moralności poruszająca zagadnienia związane z społecznymi uwarunkowaniami<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O przedmiocie etyki opisowej w ujęciu Marii Ossowskiej<br />

środowiskowymi, geograficznymi i klimatycznymi, zagadnienia postępu i rozwoju<br />

moralnego w grupie a także związana z tym historia [10, 66-67].<br />

Temu ostatniemu działowi składającemu się na naukę o moralności, Ossowska po-<br />

święciła odrębne dzieło Socjologia moralności. W książce tej zostają omówione czyn-<br />

niki kształtujące moralność grup społecznych oraz zagadnienia funkcjonowania norm<br />

w życiu społecznym, na koniec podejmuje dyskusje z teoriami funkcjonalizmu ewolu-<br />

cjonistycznego i relatywizmu kulturowego na terenie socjologii moralności [8]. Do<br />

prac związanych z socjologią moralności zalicza się jeszcze dwie książki Moralność<br />

mieszczańska i Etos rycerski.<br />

Te trzy powyżej wymienione podstawowe działy składające się na naukę o moral-<br />

ności korzystały z materiału nauk historycznych. Uprawiający naukę o moralności<br />

powinien również czerpać z dorobku nauk społecznych. Taka nauka miałaby jeden<br />

przedmiot, ale korzystałaby z różnych metod: psychologicznych, socjologicznych czy<br />

logiczno-językowych.<br />

Ossowska w Podstawach nauki o moralności powołując się na artykuł napisany<br />

wspólnie ze Stanisławem Ossowskim Nauka o nauce, pisze …nauka o moralności<br />

byłaby dyscypliną, którą łączy jedność przedmiotu a nie metody, skoro jej zagadnienia<br />

psychologiczne np. musiały by być uprawiane przy pomocy metod psychologii,<br />

a socjologiczne – przy pomocy metod stosowanych w tej nauce. Jej sytuacja jest analo-<br />

giczna do nauki o nauce, do nauki o języku, które badając język od strony znaczenio-<br />

wej, morfologicznej i fonetycznej musi ciągle odwoływać się do różnych metod [7, 74].<br />

Zdaniem Marii Ossowskiej można uznać za naukę - naukę o moralności, ponieważ<br />

charakter jej nie różni się metodologicznie od charakteru różnych nauk społecznych.<br />

Inaczej rzecz się ma w przypadku etyki, która nauką nie jest, lecz jak mówi uczona<br />

w wywiadzie udzielonym dla Polityki, jest jedną z tych dyscyplin, którą można unau-<br />

kowić [3, 100].<br />

Taka nauka nie zmierza do zastąpienia etyki normatywnej opisem zjawisk moral-<br />

nych zaliczanych do zjawisk społecznych, które to przyjmowały by charakter przed-<br />

miotowy i wywierały przymus poparty sankcją [4, 15]. Nauka o moralności może być<br />

dla etyki źródłem cennego materiału.<br />

Kontrowersje co do nauki o moralności<br />

Od momentu pojawienia się nauki o moralności budziła ona w świecie naukowym<br />

pewne kontrowersje, które w gruncie rzeczy są nieuzasadnione. Określano ją czasami<br />

mianem etyki socjologicznej, której zjawiska moralne zalicza się do zjawisk kategorii<br />

społecznych. W etyce socjologicznej jednostka nie jest osobą, nie stanowi podmiotu<br />

działań posiadającego własny cel, ale żyje i działa w grupie społecznej. Etyka socjolo-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 257


Tomasz Dąbrowski<br />

giczna swój rodowód ma w szkole Durkheima, w której moralność jest postrzegana<br />

jako wytwór społeczny, co stanowi o niemożności posiadania przez moralność źródeł<br />

w psychice jednostki, naturze ludzkiej a także w Bogu. Taki sposób rozumienia nauki<br />

o moralności rodził uprzedzenia i niechęć do wszelkiego podejścia empirycznego do<br />

badań nad moralnością. Zastrzeżenia takie najczęściej pojawiały się w środowiskach<br />

katolickich. Uczeni z tych kręgów domagali się aby obok nauki o moralności była<br />

uprawiana nauka normatywna posiadająca charakter naukowy i zarazem wychowaw-<br />

czy [4, 15-17].<br />

258<br />

Szczególnie krytykowane były trzy kwestie dotyczące koncepcji nauki o moralno-<br />

ści. Po pierwsze nauka o moralności niczego nie może normować ani zalecać, a jedy-<br />

nie ma badać, opisywać i wyjaśniać, do jej zainteresowań nie należy co dobre lub złe,<br />

lecz tylko co jest uważane za dobre lub złe. Z tych względów nauka o moralności nie<br />

może zastąpić etyki normatywnej. Drugim kryterium było odrzucenie tezy że, nauko-<br />

we traktowanie moralności odrzuca normę ponadludzką. Odrzucając pochodzenie<br />

moralności z nadprzyrodzonego źródła, przyjmuje, że jej pochodzenie jest ludzkie.<br />

Trzecim powodem nie akceptacji nauki o moralności była teza, że moralność jako<br />

wytwór społeczeństwa całkowicie się uzależnia od warunków bytowych człowieka i że<br />

stale się rozwija [4, 38].<br />

Obawy te związane były z przypuszczeniem, że etykę w tradycyjnym rozumieniu,<br />

czyli normatywną będzie się próbować zastąpić dociekaniami opisowo - porównaw-<br />

czymi. Tego typu dociekania mogą prowadzić do stworzenia nowej teorii moralności.<br />

Ossowska zdając sobie sprawę z możliwości zaistnienia takich obaw, już w artykule<br />

Jakie zadania ma przed sobą badacz moralności, a później w swoim fundamentalnym<br />

dziele Podstawy nauki o moralności, próbuje je rozwiać pisząc Nie można zastąpić<br />

etyki przez naukę o moralności, nie można kogoś, kto chce się dowiedzieć, co<br />

w pewnych okolicznościach uczynić powinien, zaspokoić informacją o tym, jak po-<br />

wstaje w nim poczucie powinności, tak jak nie można komuś, kto chce religii, podsu-<br />

nąć zamiast religii religioznawstwa. [6, 340]. Wynika z tego, że zamierzenia uczonej są<br />

dalekie od obaw jakie niektórzy żywili. Powołanie nowej nauki o moralności nie ma<br />

stanowić zagrożenia dla etyki normatywnej a jedynie ma się stać źródłem cennego<br />

materiału dla tych, którzy pragną zajmować się etyką w sposób właściwy dla morali-<br />

stów. Wśród tych uczonych byli również tacy, którzy do nauki o moralności odnosili<br />

się z mniejszym dystansem. Przykładem tym jest np. Karol Wojtyła, który<br />

w Elementarzu etycznym pisze o ile badanie owo pochodzi od faktów życia moralnego<br />

w sposób tylko opisowy przy zastosowaniu metody doświadczalno-indukcyjnej, wów-<br />

czas mamy do czynienia z tzw. nauką o moralności. Nauka ta zajmuje się istniejącymi<br />

normami moralnymi, a zatem ustala co w danym środowisku czy też w danej epoce<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


O przedmiocie etyki opisowej w ujęciu Marii Ossowskiej<br />

historycznej, uchodzi lub uchodziło za dobre lub złe. Nauka o moralności nie określa,<br />

co jest dobre, a co złe. Tym zajmuje się etyka, która do życia moralnego podchodzi<br />

w sposób nie opisowy , ale normatywny. Określa więc normy, czyli wydaje sądy o tym,<br />

co jest dobre, a co złe, i sądy te uzasadnia, tzn. wykazuje dlaczego tak jest. W ten spo-<br />

sób jasno się rysuje różnica pomiędzy opisową nauką o moralności a etyką-nauką<br />

normatywną [9, 11-12].<br />

Zakończenie<br />

Kończąc ten artykuł żywię nadzieje, że stanie się on pomocny komuś kto posiada<br />

wątpliwości co do tego jak i za co uważać naukę o moralności. Przedstawione definicje<br />

i wypowiedzi samej uczonej, według mnie, w jasny i zrozumiały sposób lokalizuje<br />

naukę o moralności w obrębie etyki, którą można rozumieć jako etykę opisową.<br />

Etyka opisowa jak możemy przeczytać wyżej to dyscyplina, której głównym zada-<br />

niem jest gromadzenie i analiza materiału mającego posłużyć zajmującym się etyką<br />

normatywną. Ossowska w sposób jasny i przejrzysty w swoim głównym dziele Pod-<br />

stawy nauki o moralności przedstawia program nowej nauki o moralności jak i cel<br />

podejmowanych przez tą naukę badań. Podzielenie nauki o moralności na socjologie<br />

moralności, psychologie moralności i metaetykę, ma na celu podejście wielopłaszczy-<br />

znowe do zagadnień moralności pozwalające na gruntowną i rzetelną analizę tychże<br />

faktów. Jedyna różnica jaka według mnie istnieje pomiędzy etyką opisową a nauką<br />

o moralności jest ta, że Ossowska tą ostatnią jak już wspominałem we wstępie wzbo-<br />

gaca o naukę badającą język moralności, czyli metaetykę, która stanowi jej integralną<br />

część.<br />

Summary<br />

The Main plot of the above mentioned article are the questions of the descriptive<br />

ethics by Maria Ossowska. At the beginnings of her scientific investigations Maria<br />

Ossowska took the test of examining the works of scholars interested in the questions<br />

of descriptive ethics. After executing the review of the scientific heritage the clams that<br />

the existing investigations possess gaps requiring complements, witch induced her to<br />

construct a new program of the descriptive ethics, witch she calls science about moral-<br />

ity. Science about morality, as well as descriptive ethics, encompasses of morality and<br />

psychology of morality. The difference witch exists between them is Ossowska’s inclu-<br />

sion of metaethics to the science of morality. Metaethics is the science that deals with<br />

methodology and logical analysis of the language of ethics.<br />

The aim of these both sciences is uniform in sprite this difference. The science<br />

about morality from the right of its foundations is obliged to observe and study moral<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 259


Tomasz Dąbrowski<br />

phenomena, in an indifferent way. Its objective is to observe what people consider<br />

good or evil and not to prescribe what is good or evil. The material gathered in such<br />

a way to be useful in building the proper ethics.<br />

260<br />

From the beginning of the emergence of the science about morality, it aroused the<br />

row of controversy and fears. One of such fears was that the science about morality<br />

will try replace the proper ethics. Fears such as the above mentioned however, are<br />

groundless and not well-founded. In her main work Ossowska herself writes that<br />

ousting the descriptive ethics is not the intention of the science about morality and<br />

only as has been declared earlier the gathering, which is to be useful for those inter-<br />

ested in the proper ethics.<br />

[1] Czarnecki P., Marii Ossowskiej nauka o moralności, Warszawa 2005.<br />

[2] Jedynak S., Słownik etyczny, Lublin 1990.<br />

[3] Kleszcz R., Maria Ossowska-program nauki o moralności, in: Principia, Tom<br />

XLV-XLVI .<br />

[4] Mariański J., Nauka o moralności Marii Ossowskiej w opinii środowisk katolickich,<br />

in: Principia, Tom XLV-XLVI.<br />

[5] Ossowska M., Motywy postępowania. Z zagadnień psychologii moralności,<br />

Warszawa 2002.<br />

[6] Ossowska M., O człowieku, moralności i nauce Miscellanea, Warszawa 1983.<br />

[7] Ossowska M., Podstawy nauki o moralności (część 1), Warszawa 2004.<br />

[8] Ossowska M., Socjologia moralności, zarys zagadnień, Warszawa 2005.<br />

[9] Wojtyła K., Elementarz etyczny, Kraków 1991.<br />

[10] Zdrenka M., Problem uniwersalizacji etosu mieszczańskiego, Toruń 2003.<br />

[11] Popularna encyklopedia od A do Z, Ożarów Mazowiecki 2005.<br />

[12] http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3898919, 05.05.2008<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Юлия Никулина<br />

Институт Социологии Национальной Академии Наук Беларуси<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 261-273]<br />

Социальное пространство как предмет<br />

философско-социологического анализа<br />

The social space as a subject of the philosophical and<br />

sociological analysis<br />

Key words: philosophy, life, human<br />

Современный мир − результат взаимодействия социальных, экономических,<br />

политических, технологических, культурных, этнических и других факторов.<br />

Новизна и радикальность трансформаций, происходящих в мире, стимулирует<br />

интенсивные дискуссии о характере и образе возникающей социальной реал-<br />

ьности и потребность ее осмысления. Социальное пространство, пронизы-<br />

вающее все уровни, все сферы общественного бытия, является одной из цент-<br />

ральных философско-социологических категорий.<br />

С начала 70-х гг. XX столетия термин социальное пространство прочно вх-<br />

одит в понятийно-категориальный аппарат социальной философии и других<br />

общественных наук. Обращение к проблеме социального пространства встреча-<br />

ется в многочисленных теориях, концепциях, гипотезах, касающихся социаль-<br />

ных структур и социального действия. В процессе изучения социального прос-<br />

транства обнаруживаются закономерности развития общества, поэтому осмы-<br />

сление социальной реальности с использованием различных пространственных<br />

констант обладает дополнительными методологическими возможностями.<br />

Пространственный аспект социальной реальности любого масштаба играет<br />

важнейшую роль в социальных, экономических, культурных и политических<br />

процессах. Поэтому изучением социально-пространственных характеристик<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 261


Юлия Никулина<br />

общества занимается целый ряд специалистов − философов, социологов, геог-<br />

рафов, экологов, этнографов, краеведов и т.д.<br />

262<br />

В философии понятие социальное пространство – одно из самых сложных. В<br />

социальное пространство рассматривается здесь как атрибутивная форма суще-<br />

ствования и развития социально организованной материи, выражающая сосу-<br />

ществование и взаимодействие различных сторон и моментов социального<br />

бытия, характеризующая протяженность, плотность и структуру общественной<br />

формы движения материи. Представления о пространстве достаточно консерв-<br />

ативны, вместе с тем они наиболее отчётливо выражают противоречивый хара-<br />

ктер развития самой науки и её методологии. Проблема состоит в том, что в<br />

современной философии трактовки понятия пространство ещё во многом<br />

зависят от физической парадигмы. Наряду с тем, что пространство является<br />

формой существования материи, необходимо исходить из того, что простра-<br />

нство – это не некое вместилище тел. В этом понимании оно обладает самосто-<br />

ятельным существованием вне материи. Это и не протяженность, как считали<br />

древние. Пространство выражает порядок расположения одновременно сосу-<br />

ществующих объектов. Движение материи изменяет её пространственные фо-<br />

рмы.<br />

Принципиальное отличие понятия социальное пространство от других пр-<br />

остранственных форм состоит в том, что его возникновение и функцио-<br />

нирование всецело связано с деятельностью социального субъекта, обусловлено<br />

этой деятельностью и проявляется в материальных отношениях людей. В каче-<br />

стве синонимов социального пространства используются такие понятия, как<br />

общественное пространство, пространство жизни человека, пространство<br />

социальной деятельности, жизненное пространство и др. Построение теории<br />

социального пространства предполагает уточнение его границ, структуры и<br />

функций, т.е. определение элементов социальной реальности, охватываемых<br />

категорией социальное пространство, и видов связей между ними.<br />

При определении границ социального пространства обычно исходят из того,<br />

что в самом общем виде к социальному пространству может быть отнесено все,<br />

что непосредственно обеспечивает защиту социальных интересов человека,<br />

реализацию социальных потребностей граждан, мотивирует или блокирует<br />

раскрытие сущностных сил человека, социума. Социальное пространство вклю-<br />

чает в себя реалии неорганической природы, биологических закономерностей и<br />

общественно-экономических тенденций. Оно также затрагивает социально-<br />

психологические и духовные аспекты. Таким образом, социальное пространство<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Социальное пространство как предмет философско-социологического анализа<br />

является сложной динамической системой, соединяющей в себе характеристики<br />

различных реальных комплексов.<br />

Пространство есть реальность каждодневного существования человека. Че-<br />

ловек тем и отличается от животных, что формирует своё особое пространство,<br />

как систему человеческих отношений, важнейшей составляющей которой явля-<br />

ется языковая среда. Сложность состоит в том, что анализ социального прос-<br />

транства невозможен без учёта пространственной многомерности природы<br />

человека. Все виды пространственных характеристик индивида, его телесность и<br />

духовность тесно взаимосвязаны между собой. В принципе выделение физичес-<br />

кого, биологического, социального пространства возможно только теорети-<br />

чески, так же как и разделение тела и души, мысли и тела. Это необходимо для<br />

актуализации биологических, физиологических, психических, психологических<br />

основ формирования механизма пространственных представлений человека.<br />

Только благодаря выяснению этой неразрывной связи биологического и соци-<br />

ального пространства, биологической основы способности человека к простра-<br />

нственной ориентации, возможен анализ последнего.<br />

Семиотика пространства имеет исключительно важное значение в формиро-<br />

вании картины мира, фундаментом которой является пространственная модель<br />

универсума. Она воплощена в мифах, отражена в системе религиозных предста-<br />

влений, воспроизводится в обрядах и ритуалах, закреплена в языке, материа-<br />

лизована в планировке человеческих поселений и организации внутреннего<br />

пространства жилищ. Каждое новое поколение получает в наследство определ-<br />

ённую модель мироздания, которая служит опорой для построения индивид-<br />

уальной картины мира каждого отдельного человека и одновременно объедин-<br />

яет людей. В понимании пространственных отношений жизнедеятельности<br />

человека важную роль играет перцепция. Восприятие пространственной формы<br />

– чрезвычайно сложный процесс, и обуславливается он способностью человеч-<br />

еской психики к сохранению в памяти зрительных образов. Представления о<br />

трёхмерности пространства являются важнейшим условием приспособления<br />

человека к внешней среде. Большинство учёных сходятся в том, что восприн-<br />

имаемые человеком свойства пространства соответствуют внутренней структуре<br />

человеческого ума.<br />

Идея пространства имеет богатую ретроспективу, что связано с многооб-<br />

разием парадигм понимания категории пространства. Эволюция философских<br />

взглядов на пространство богата гипотезами, вариантами интерпретаций, диск-<br />

уссиями. Предпосылки к рассмотрению социального пространства были зало-<br />

жены классиками философии и социологии.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 263


Юлия Никулина<br />

264<br />

Проблема пространства как первоформы в структуре мира поставлена ещё<br />

античными философами. Ориентиры, заложенные Зеноном, Демокритом, Плат-<br />

оном, Аристотелем стали основными в процессе научного постижения этого<br />

феномена. Зеноном была актуализирована проблема неразрывной связи движ-<br />

ения, пространства и времени. Демокрит уподобил его бесконечному вместил-<br />

ищу для бесконечного числа атомов, введя идею бесконечности пространства.<br />

Платон ввел понятие геометрического пространства как посредника между<br />

миром идей и миром чувств, предложив программу геометризации математики,<br />

воплощённую Евклидом. Аристотель наметил онтологические пути подхода к<br />

проблеме. Он считал, что пространство существует лишь там, где есть материя,<br />

фактически подводя научную мысль к пониманию относительности простра-<br />

нства и его фундаментальных свойств как формы существования мира. Тем<br />

самым он положил начало процессу отделения философского и естеств-<br />

еннонаучного понимания пространства [6; Т. 1].<br />

Эти идеи заложили основы всем будущим научным трактовкам<br />

пространства. Концепция абсолютного пространства Демокрита, разделившая<br />

материю, движение и пространство, была развита затем в классической<br />

механике и имела широкое распространение вплоть до начала прошлого<br />

столетия. Идеи Платона легли в основу геометрической картины мира, и,<br />

следовательно, науки нового времени – науки Коперника, Галилея, Кеплера и<br />

Ньютона. Многие положения новоевропейской науки родились из критики<br />

концепции Аристотеля. Только в двадцатом веке научная мысль по достоинству<br />

оценила его идеи. Как отметил И. Пригожин: Мы идём от пространства<br />

Евклида к пространству Аристотеля [5; 49].<br />

Возникновение единого социокультурного пространства связано с эпохой<br />

Средневековья. Расширение границ пространства как мыслительной категории<br />

происходит с выходом человека за рамки своего мира и объединения на основе<br />

нового социокультурного механизма. Здесь важно отметить интегрирующую<br />

роль религии и церкви, благодаря которой разрозненное социальное про-<br />

странство европейских народов стягивается в единое унифицированное соц-<br />

иокультурное пространство – христианский мир. Образование в XIII – XVI<br />

веках централизованных государств в Европе также привело к созданию усл-<br />

овий для единого национального, экономического и политического про-<br />

странства. Это и послужило толчком к осмыслению истории в более чётких<br />

пространственно-временных параметрах. Синтез библейской и античной тра-<br />

диции в культуре средневековья привёл к очеловечиванию земного про-<br />

странства, его неразрывности с существованием человека. Философия Авг-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Социальное пространство как предмет философско-социологического анализа<br />

устина Блаженного была первой попыткой создания новой философии истории,<br />

резко отличной от языческих концепций, в которых господствовали пре-<br />

дставления о замкнутом социальном пространстве.<br />

С эпохи Возрождения история осознаётся как особое пространство существ-<br />

ования человека, разрозненные исторические эпохи связываются в единый<br />

исторический пространственно-временной поток. Это принципиальный моме-<br />

нт для последующего формирования концепции социального пространства.<br />

Телесность, протяжённость, пространство, видимое и заполненное осязаемой<br />

субстанцией, материей, становятся исходными категориями нового мышления о<br />

мире.<br />

Для человека всё более важную роль начинает играть пространство его инди-<br />

видуальной жизни, что прослеживается, например, в творчестве М. Монтеня.<br />

Осознание особой роли политики в организации общественного пространства<br />

может быть рассмотрено на примере трудов Н. Макиавелли, который, выявив<br />

тенденцию к усложнению и автономизации социальной жизни, видел в силь-<br />

ном государстве гарант единого политического пространства и террито-<br />

риальной целостности [6; Т. 3].<br />

Эпоха Возрождения резко расширяет границы человеческого мира (и мысл-<br />

ительные, и земные), ломая прежние представления, что прослеживается в<br />

трудах Дж. Бруно и Н. Кузанского. Это порождает идею о бесконечности окру-<br />

жающего мира и безграничности человеческой способности к его познанию.<br />

Уверовав в силу своего разума и воли, человек уверовал в свои способности<br />

безгранично изменять мир. Поэтому естественнонаучный способ рассмотрения<br />

пространства наложил отпечаток и на философское его понимание. Простра-<br />

нственно-механический взгляд на мир сохраняется на протяжении всего нового<br />

времени через философию Р. Декарта, Б. Спинозы, И. Ньютона, французских<br />

материалистов и естествознание XIX века. Рассматривая взгляды этих учёных,<br />

можно отметить, что возможности математизации определяли как выбор объе-<br />

кта исследования, так и степень идеализации при решении задач [6; Т. 3]. Это<br />

привело к такому препарированию объекта на отдельные группы свойств, когда<br />

объект как целое исчезал из поля зрения науки. Впоследствии яркую критику<br />

такого положения дал Э. Гуссерль.<br />

Отдельно следует отметить творчество И. Канта, который высказал идею о<br />

том, что наличие перцептуального пространства предшествует любому нау-<br />

чному познанию. Для Г. Гегеля пространство – это наиболее абстрактная хар-<br />

актеристика инобытия идеи. Тем самым Гегель развивает мысль Канта о том,<br />

что пространство и время являются чистыми формами чувственности. Первое<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 265


Юлия Никулина<br />

может быть понято как абстрактная объективность, а последнее – как абс-<br />

трактная субъективность [6; Т. 4].<br />

266<br />

Расширение пространства жизни (Э. Гуссерль) человека и человечества, ра-<br />

зграничение видов деятельности дифференцируют представления о простра-<br />

нстве. В науке создаются различные концептуальные модели пространства.<br />

Обширные географические пространства становятся ареной действия человека<br />

и включаются в историческое (социальное) пространство. Географические обра-<br />

зы пространства становятся неотъемлемой частью мировоззрения, а географ-<br />

ические знания – неотъемлемой частью истории. История и география упор-<br />

ядочивают окружающий мир во времени и пространстве. Получают распрос-<br />

транение идеи географического детерминизма, а труды А. Гумбольта и<br />

Ф. Ратцеля фактически знаменовали рождение нового научного направления –<br />

этногеографии. На смену механистическим взглядам пришло понятие<br />

качественно новой целостности – организм. Натуралистический взгляд на<br />

развитие социума прослеживается через концепции Н. Данилевского,<br />

Л. Мечникова, О. Шпенглера.<br />

Существенное влияние на представления о пространстве оказали новые ре-<br />

алии индустриальной эпохи. Рыночные отношения, ломая политические прег-<br />

рады, втягивали экономику отдельных стран в международный экономический<br />

рынок. Капитализм предельно оголил значение экономических отношений,<br />

которые дали систему координат для исследования социального пространства<br />

как целостности. В этом историческом контексте возникают труды К. Маркса,<br />

Г. Зиммеля, Э. Дюркгейма, развитие идей которых привело к необходимости<br />

категоризации понятия социального пространства.<br />

Так, Э. Дюркгейм сделал вывод, что категория пространства сугубо соц-<br />

иальна по своему содержанию. Э. Дюркгейм в своей концепции пространства<br />

считает, что само по себе последнее не имеет никаких характеристик, но оно не<br />

является чистой формой созерцания как у И. Канта. Представления о про-<br />

странстве, порождаемые в социальной группе, следуют из ее собственных хар-<br />

актеристик. Социальная организация − это модель, которая копируется в про-<br />

странственной организации. По мнению Дюркгейма, общество возможно, если<br />

составляющие его индивиды и вещи распределены между различным группами,<br />

то есть классифицированы, и если сами эти группы классифицированы по отн-<br />

ошению друг к другу. Общество, таким образом, предполагает сознательную<br />

самоорганизацию..., которая есть не что иное, как классификация. Эта орг-<br />

анизация общества естественно сообщается пространству, которое оно<br />

занимает, ...нужно, чтобы все пространство в целом было разделено,<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Социальное пространство как предмет философско-социологического анализа<br />

дифференцировано, ориентировано, и чтобы эти разделения и ориентации<br />

были известны всем [1,364].<br />

Г. Зиммель рассуждал о пространственной организации социальной жизни<br />

применительно к социопространственной структуре городских поселений, но<br />

четкой концепции социальной организации он не изложил. Г. Зиммель расс-<br />

матривает пространство как форму совершения событий в мире, которое не<br />

является действующим фактором. Любое пространственное взаимор-<br />

асположение людей, считает он, обретает свою пространственную форму, но те<br />

содержания, которые эту форму наполняют, зависят от других содержаний, а не<br />

от пространства. Некоторые образования, как, например государство, могут<br />

быть так спаяны со своим пространством, что для других места в том же<br />

пространстве не остается. В городе, городской общине экономическое,<br />

политическое или духовное влияние распространяется за пределы города, где<br />

встречается с влияниями, исходящими из других городов. При этом<br />

предполагается, что взаимовлияние происходит именно в государстве, на его<br />

исключительной территории. Он придавал принципиальное значение<br />

проведению границ в пространстве, единству пространства и единству группы,<br />

значению политических границ, считая значение границ в природе условными<br />

[3].<br />

Наиболее полно концепция социального пространства разработана в твор-<br />

честве русско-американского философа и социолога П. Сорокина, в которой<br />

дано развёрнутое толкование и сама дефиниция социального пространства. Он<br />

рассматривал социальное пространство в связи с социальной стратификацией,<br />

социальной мобильностью и социокультурной динамикой как некую<br />

вселенную, состоящую из народонаселения Земли. Там, где нет человеческих<br />

особей или же живет лишь один человек, нет социального пространства...<br />

Определить положение человека или какого-либо социального явления в<br />

социальном пространстве означает определить его (их) отношение к другим<br />

людям и другим социальным явлениям, взятым за такие точки отсчета [9, 97].<br />

Он представлял социальное пространство как неоднородное и многомерное, где<br />

каждый индивид занимает социальное положение», которое устанавливается в<br />

процессе взаимодействия с другими индивидами и группами индивидов.<br />

Представления П. Сорокина о социальном пространстве позволяют<br />

рассматривать пространство, в котором живет и функционирует человек,<br />

через гуманистическое, человеческое измерение, как человеческое пространство<br />

[8].<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 267


Юлия Никулина<br />

268<br />

В 30-х годах XX столетия представителями знаменитой Чикагской школы»<br />

Р. Парком и Э. Берджессом были сформулированы основные идеи социальной<br />

экологии, согласно которым общество рассматривалось как организм,<br />

социально-экологическая система жизненных функциональных связей между<br />

людьми. В концепции социальной экологии Р. Парка освещается<br />

взаимодействие индивида с окружающей его социальной и естественной средой.<br />

Общество, по Р. Парку, имеет помимо социального (культурного) уровня,<br />

биотический, лежащий в основе всего социального развития. Как считает<br />

Р. Парк, социальная эволюция проходит четыре стадии, и любой социальный<br />

организм имеет четыре соответствующих порядка: экологический<br />

(пространственное, физическое воздействие), экономический, политический,<br />

культурный. Основой разнообразия, тесноты социальных связей, консенсуса,<br />

социального приспособления является свобода передвижения, а иерархия<br />

степеней свободы выстраивается в порядке убывания от экологического<br />

порядка к культурному [4].<br />

Анализ исследований о социальном пространстве свидетельствует, что<br />

вплоть до середины XX века оно рассматривалось как определенная форма<br />

движения материи. Поэтому категория пространства относится к<br />

фундаментальным и является базовой в социально-философском осмыслении<br />

реальности. Кардинальные изменения физических представлений о материи в<br />

начале ХХ века потребовали и смены парадигмы в обществознании. Осознание<br />

культуры как особого пространства бытия человека привело к необходимости<br />

исследования пространства самого человека. Отсюда антропологическое<br />

измерение бытия и антропософское понимание пространства, которое<br />

прослеживается, например, в творчестве П. Флоренского и М. Хайдеггера.<br />

Из западных социологов понятие социальное пространство широко испо-<br />

льзует П. Бурдье, термин социальное поле − П. Штомпка, о физическом и соци-<br />

альном пространстве говорит Б. Верлен. Проблемам конструирования социаль-<br />

ной реальности посвящены работы П. Бергера и Т. Лукмана. Сущность понятия<br />

трактуется ими как созерцание и представление, наблюдение и социоанализ,<br />

выраженные в новейших теоретических перспективах интерпретации значений<br />

символических солидарностей, образующих тело (действующих людей), волю<br />

(социальные связи) и душу (смыслы, идеалы, верования) общества. В зарубеж-<br />

ной науке проблемам социального пространства посвящены также работы<br />

П. Ансара, Э. Гидденса, Дж. Тернера, и др. Отмечено, что, несмотря на то, что<br />

социальное пространство объективируется в человеческом восприятии, оно не<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Социальное пространство как предмет философско-социологического анализа<br />

приобретает онтологический статус, и, соответственно, может быть подвергнуто<br />

изменениям.<br />

Детальную проработку понятие пространства получило в трудах П. Бурдье.<br />

Социальное пространство, говорит данный автор, − это не физическое<br />

пространство, но оно стремится реализоваться в нем более или менее полно и<br />

точно. Физическое пространство − это социальная конструкция и проекция<br />

социального пространства, социальная структура в объективированном<br />

состоянии, объективация и натурализация прошлых и настоящих социальных<br />

отношений. Социальное пространство − абстрактное пространство,<br />

конституированное ансамблем подпространств или полей (экономическое поле,<br />

интеллектуальное поле и другие), которые обязаны своей структурой неравному<br />

распределению отдельных видов капитала, и может восприниматься в форме<br />

структуры распределения различных видов капитала, функционирующей<br />

одновременно как инструменты и цели борьбы в различных полях.<br />

Реализованное физически социальное пространство представляет собой<br />

распределение в физическом пространстве различных видов благ и услуг, а<br />

также индивидуальных агентов и групп, локализованных физически (например,<br />

постоянное место жительства) и обладающих возможностями присвоения этих<br />

более или менее значительных благ и услуг (в зависимости от имеющегося у них<br />

капитала, а также от физической дистанции, отделяющей от этих благ, которая<br />

сама в свою очередь зависит от их капитала). Такое двойное распределение в<br />

пространстве агентов как биологических индивидов и благ определяет<br />

дифференцированную ценность различных областей реализованного<br />

социального пространства [2].<br />

Таким образом, историко-философский экскурс демонстрирует возрастание<br />

сложности методологической базы проблемы пространства. Кажущаяся очев-<br />

идность представлений о пространстве как вместилище всех вещей и событий<br />

длительное время затрудняла развитие учений о пространстве. В связи с фунд-<br />

аментальными открытиями XX века возникла необходимость пересмотра, каза-<br />

лось бы, устоявшихся взглядов на те или иные проблемы, связанные как с инте-<br />

рпретациями пространства, так и с методологическими принципами этих инте-<br />

рпретаций. Современный этап общественных трансформаций требует более<br />

глубокого представления о состоянии мирового сообщества в его глубинных<br />

характеристиках. Объективировалась потребность в более диффере-<br />

нцированном и вместе с тем более целостном представлении о закономерностях<br />

социального бытия. Необходимость структуризации пространства природы и<br />

общества связана с развитием естественных и гуманитарных наук, с их взаимоо-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 269


Юлия Никулина<br />

богащением. Естественные науки во второй половине XX века представили<br />

мощный инструментарий для более глубокого познания закономерностей раз-<br />

вития социума. В свою очередь гуманитарные науки показали ограниченность<br />

существующих естественно-прикладных подходов для выживания цивилизаци-<br />

и.<br />

270<br />

Главной особенностью современной науки является смена парадигмы<br />

мышления. Речь идёт о системной трансформации всей науки как целого. В<br />

пространстве новой научной парадигмы меняются отношения точных,<br />

естественных и гуманитарных наук, меняются приоритеты внутри этих наук.<br />

Наиболее остро новизна ситуации ощущается в социальных науках. Общим<br />

рефреном стало мнение о необходимости применения для анализа современной<br />

противоречивой социальной действительности фундаментальных философских<br />

законов и категорий. Переход к постиндустриальной эпохе до предела обострил<br />

ощущение времени. Нарастающая стремительность социальных изменений<br />

вывела его в определяющую характеристику современности. Эта ситуация как<br />

бы оттеснила другую важнейшую характеристику человеческого бытия – его<br />

устойчивость и пространственную организованность. Современный этап<br />

развития научных представлений даёт основания утверждать, что он<br />

завершится созданием новой методологии. Используя мысль И. Пригожина,<br />

можно сказать, что мы стоим на пути переоткрытия пространства [5, 50].<br />

Характеризуя современное состояние общенаучных взглядов на проблему<br />

пространства, можно выделить три основных направления. Первое – это<br />

возвращение к бытию, поскольку в условиях утраты целостного мировоззрения<br />

именно философская онтология может стать единственно эффективной наукой<br />

о выживании. Правда при этом само понятие пространство отрывается как от<br />

естественнонаучного поля, так и от социологической проблематики.<br />

Второе – философские трактовки современных естественнонаучных<br />

представлений о пространстве, которые в минувшем веке были предметом<br />

особого пристрастия философов. Современная физика не обладает строгим<br />

научным определением пространства, поскольку нет оснований<br />

абсолютизировать ни одно из известных его свойств. Все естественнонаучные<br />

определения пространства относятся к каким-то конкретным, ограниченным<br />

материальным структурам и не могут характеризовать универсальную<br />

пространственную структуру мира в целом. Наиболее важным свойством<br />

движущейся материи является разнородность её свойств и состояний. Поэтому<br />

определение смысла пространства и времени следует связывать именно с этими<br />

двумя категориями – разнородностью и движением.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Социальное пространство как предмет философско-социологического анализа<br />

Пространство так же, как и время является атрибутом материи. Взаимосвязь<br />

материи с её пространственными характеристиками заставляет подходить к<br />

нему дифференцированно, т.е. соответственно структурным уровням<br />

организации самой материи. Значит, можно говорить о пространстве<br />

физическом, биологическом, социальном. Трудно согласиться с иерархичным<br />

расположением различных видов пространства. Нет никаких оснований<br />

считать, что какое-то пространство является главным, а какое-то –<br />

второстепенным. Например, социальные свойства пространства, главным<br />

образом, определяются деятельностью людей. Иначе говоря, вне сферы<br />

человеческой деятельности пространство теряет свои социальные свойства. В<br />

этом смысл идеи Вернадского о ноосфере как очеловеченном пространстве.<br />

Развитие идей реляционного пространства способствовало распространению<br />

рассмотрения пространственных отношений как чего-то вторичного и не унив-<br />

ерсального. Различные интерпретации пространства возникают порой не как<br />

результат анализа самого пространства, а как итог исследований, где опосредо-<br />

ванно задействован пространственный параметр, имеющий лишь инструмент-<br />

альное значение. Пространство в таких исследованиях достигает такой степени<br />

формализации, что теряет свою фундаментальность, превращается в прикладн-<br />

ую математическую величину, используемую в решении специально-научных<br />

задач. Знания о пространстве, получаемые в различных областях науки, создают<br />

представление о нём как о плюралистическом феномене, снимая тем самым<br />

вопрос о его фундаментальности как предельной универсальной предпосылке<br />

всех объективных процессов, определяющей порядок расположения предметов,<br />

явлений, событий в мире. Поэтому как философская абстракция высочайшего<br />

порядка пространство обладает такими общими свойствами, как всеобъемле-<br />

мость, атрибутивность, субстанциональность, изначальность, фундамента-<br />

льность.<br />

Третье направление можно назвать концепцией социального пространства.<br />

Для человека социальное пространство является не второй, а первой природой<br />

существования, универсальным контекстом социальной жизни (П. Штомпка).<br />

Пространство, отмечает М. Кастельс, не отражение, фотокопия общества, а само<br />

общество, его выражение. Работ, посвященных этой проблеме достаточно<br />

много, тем не менее, современных устоявшихся концепций социального<br />

пространства нет [7].<br />

Социальное пространство проявляет себя на всех уровнях общества, включая<br />

в себя реалии неорганической природы, биологических закономерностей и<br />

общественно-экономических тенденций, затрагивая социально – психоло-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 271


Юлия Никулина<br />

гические и духовные аспекты. Многомерный характер социального прост-<br />

ранства требует системного подхода, который позволяет изучать социо-<br />

пространственную организацию в трех взаимосвязанных ракурсах −<br />

структурном, функциональном и динамическом. Социальное пространство<br />

вписано одновременно как в объективные пространственные структуры, и в<br />

этом плане предстает перед нами как общественное социальное пространство,<br />

так и в субъективные структуры, которые являются отчасти, говоря словами<br />

П. Бурдье, продуктом инкорпорации объективированных структур.<br />

272<br />

Summary<br />

The reference to the problem of social space meets in numerous theories, concepts,<br />

the hypotheses, concerning social structures and social action. Basic difference of<br />

concept social space from other spatial forms consists that its occurrence and func-<br />

tioning is entirely connected with the activity of social subject, it is caused by this<br />

activity and shown in material relations of people. Therefore the category of space<br />

concerns to fundamental and it is a base reality in social and philosophical conceptu-<br />

alization.<br />

The social space includes realities of the inorganic nature, biological laws and so-<br />

ciological and economic tendencies. It also mentions social and psychological and<br />

spiritual aspects. Thus, the social space is the complex dynamic system uniting the<br />

characteristics of various real complexes. The social space reveals at all levels of soci-<br />

ety. Multivariate character of social space demands the system approach which allows<br />

to study social space organization in three interconnected foreshortenings: they are<br />

structural, functional and dynamic. The social space is included simultaneously as in<br />

objective spatial structures, and in this plan it appears as public social space, and in<br />

subjective structures.<br />

The idea of space has a rich retrospective show that is connected with variety of<br />

understanding paradigms of space category. The analysis of researches about social<br />

space testifies that down to the middle of the XX century it was considered as the<br />

certain form of materia movement. Cardinal changes of physical representations<br />

about materia in the beginning of the XX century have demanded also the change of<br />

the paradigm in social science. Comprehension of culture as special space of person<br />

life has led to the necessity of research of person space. The historical and philosophi-<br />

cal analysis shows the increase of complexity of methodological base of space prob-<br />

lem. In connection with fundamental openings of the XX century there was a neces-<br />

sity of revision, apparently, the settled sights at those or other problems connected<br />

with the interpretations of space. The present stage of public transformations de-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Социальное пространство как предмет философско-социологического анализа<br />

mands deeper representation about the condition of world community in its deep<br />

characteristics. Therefore from the middle of the XX century the treatment of social<br />

space as especially social category defined by human experience starts to prevail.<br />

Proceeding from it, the main substratum of social space become individuals, forms of<br />

their socialization, ways of the social space organization, the forms of relations, collec-<br />

tive representations.<br />

[1] Аром Р., Этапы развития социологической мысли, Под ред.<br />

П.С. Гуревича, − М. 1992.<br />

[2] Бурдье П., Начала, M. 1994.<br />

[3] Зиммель Г., Социальная дифференциация. Социологическое и<br />

психологическое исследование, Пер. Н.Н. Вокач и И.А. Ильина, Под<br />

ред. и с предисл. Б.А. Кистяковского, М. 1909.<br />

[4] Парк Р., Город как социальная лабратория, in: Социологическое<br />

обозрение 3/2002, Т. 2.<br />

[5] Пригожин И., Философия нестабильности, in: Вопросы философии, −<br />

6/1991.<br />

[6] Реале Дж., Антисери Дж., Западная философия от истоков до наших<br />

дней. Т. 1-4, М. 1996.<br />

[7] Современная американская социология, Под ред. В.И. Добренькова. −<br />

М. 1994.<br />

[8] Сорокин П., Социальная и культурная мобильность, in: Сорокин П.,<br />

Человек, цивилизация, общество, Под ред. А.Ю. Согомонова. − М.<br />

1992.<br />

[9] Филлипов А.Ф., Наблюдатель империи (империя как понятие<br />

социологии и политическая проблема), in: Вопросы социологии,<br />

1/1992.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 273


Viera Bilasová<br />

University of Prešov in Prešov, Faculty of Arts<br />

Metamorfózy etiky v súčasnosti<br />

Metamorphosis of contemporary Ethics<br />

Key words: Ethics, culture, ethics<br />

międzynarodowe studia filozoficzne<br />

nr 3/2008<br />

[s. 275-283]<br />

Problémy rozvoja súčasnej civilizácie kladú pred človeka neustále nové otázky.<br />

Kľúčovými sa stávajú najmä tie, ktoré sa viažu na budúcnosť samotnej civilizácie<br />

a ľudského rodu. Sú spojené s reflexiou toho, čo sa nám javí ako svetový poriadok,<br />

ktorý od nás vyžaduje nielen dodržiavanie pravidiel, ale súčasne aj zaujatie aktívneho<br />

postoja a jeho etické reflektovanie. Do centra pozornosti sa dostáva predovšetkým<br />

problém spojený s preferenciou hodnôt a noriem v živote, ktoré ovplyvňujú spôsob<br />

I výber prostriedkov pri dosahovaní cieľov a napĺňaní záujmov, o ktoré sa človek<br />

i spoločnosť usilujú. Tie sa súčasne viažu aj na presadenie individuálnych, parciálnych<br />

či lokálnych záujmov a stávajú sa súčasťou (spolu)zodpovednosti každého z nás za<br />

správne rozhodnutie a to i v podmienkach pluralitných kontextov, v ktorých sa roz-<br />

víjajú autonómne spôsoby života a konania ľudí.<br />

Mravná dimenzia ľudského života si rovnako, ako tomu bolo v dejinách, tak aj<br />

v súčasnosti vyžaduje svoju teoretickú pozornosť. Dynamika súčasného spoločen-<br />

ského vývoja spolu s alternatívnymi spôsobmi života je spojená s formovaním nových<br />

procesov i spôsobov spoločenskej regulácie morálky. Pluralizmus a otvorenosť súčas-<br />

ných diskusií o premene morálky a jej tradičných hodnôt zvyšuje nároky na úlohu<br />

etiky v súčasnej spoločnosti. Dokonca sme svedkami určitej módnej tendencie návratu<br />

k etike a k hľadaniu jej modelov pre postmoralitnú spoločnosť a človeka.<br />

Súčasne je nepopierateľným faktom i to, že základom každej ľudskej situácie je pot-<br />

reba a zároveň aj ambícia človeka hovoriť o živote v morálnych kategóriách a teda aj<br />

hodnotiť a vynášať morálne súdy o správaní a konaní každého z nás. Hľadať vhodné<br />

rozhodnutie pre správne konanie je potom spojené s otázkami, ktoré sa dotýkajú jeho<br />

zmyslu a porozumenia spojeného s etickou reflexiou. V tejto perspektíve sa morálne<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 275


Viera Bilasová<br />

konanie a jeho etická reflexia javia ako určitá životná stratégia, ktorá napomáha roz-<br />

voju takého ľudského spolunažívania, ktoré je založené na humanizme, ľudskej slo-<br />

bode, zodpovednosti, úcte, dôstojnosti a šťastí jednotlivca i celej spoločnosti.<br />

276<br />

Kým doterajšie etické koncepcie mali na zreteli predovšetkým pravidlá správania<br />

sa, súčasný vývoj a jeho nové problémy sa dostávajú do konfrontácie s morálnymi<br />

normami a smerujú k ich odmietaniu. Na čom založiť morálny prístup a ako reflek-<br />

tovať morálku súčasnej spoločnosti, ktorá uprednostňuje hedonizmus, konzum, sub-<br />

jektívne právo, individuálne blaho a šťastie? Ako zabrániť tomu, aby ideológia<br />

a mocenské ambície či politické záujmy nevyužívali a nezneužívali morálny potenciál<br />

spoločnosti i jednotlivca? Ako odpovedať na morálne otázky, ktoré prináša rozvoj<br />

vedy a techniky, ktoré vstupujú do najintímnejších a prirodzených sfér človeka<br />

a dotýkajú sa bezprostredne jeho života/smrti? Ako nájsť rovnováhu medzi slobodou<br />

prejavujúcou sa flexibilitou, neviazanosťou a individuálnymi ašpiráciami jednotlivcov,<br />

na druhej strane spoločenskou zodpovednosťou a hľadaním určitých etických štan-<br />

dardov? Tieto otázky aktuálne oslovujú súčasného človeka a treba ich vnímať ako<br />

výzvu pre etiku, ktorá morálne problémy teoreticky reflektuje.<br />

Posudzovanie ľudských záležitostí z hľadiska dobra či zla a tlak záväzku uprednost-<br />

niť správne konanie a vyvarovať sa rozhodnutiam prinášajúcim zlo a nespravodlivosť,<br />

súvisí so svedomím a slušnosťou, ktoré sprevádzajú civilizáciu počas celého jej vývoja.<br />

Dlhodobo formované i formulované zvyky, záujmy, ideály, princípy, hodnoty a normy<br />

tvoria morálku spoločnosti, ktorá vplýva na procesy socializácie, tie spoluvytvárajú<br />

určitý spôsob života, v ktorom sú prítomné morálne očakávania voči druhým i voči<br />

sebe. Prítomnosť morálneho minima spočíva v uznaní základných princípov, ktoré sa<br />

opakovane objavujú a potvrdzujú v rozdielnom priestore i čase, a majú teda aj svoju<br />

podobnosť, čo súvisí s rešpektovaním tej odlišnosti, ktorá prostredníctvom rozličných<br />

kultúrnych, historických, lokálnych aj individuálnych významov rezonuje vo sfére<br />

morálky. Tento dualizmus podobnosti a odlišnosti je sprievodným znakom každej<br />

morálky a možno len súhlasiť s názorom Michaela Walzera, že jediným argumentom<br />

pre jeho akceptovanie a legitimitu je naša schopnosť nevyhýbať sa mu a to i preto, lebo<br />

naša spoločnosť vo svojom celku je univerzálna, je ľudská, ale súčasne je aj parti-<br />

kulárna [7, 25].<br />

Hypotéza o tom, že človek sa stáva ušľachtilejším, kultúrnejším, sociálnejším, me-<br />

nej agresívnym a teda stále lepším sa žiaľ s vývojom ľudskej spoločnosti nepotvrdila.<br />

Mnohé udalosti, ktoré sprevádzajú vývoj spoločnosti predovšetkým v druhej polovici<br />

20. storočia, akými boli holokaust, vojnové či etnické ukrutnosti, gulagy, ale aj existu-<br />

júce formy kriminality, mocenský vzťah človeka k prírode, civilizačné choroby a pod.,<br />

otriasli dôveru človeka v akúsi bazálnu prítomnosť dobra v človeku a viedli k nedôvere<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Metamorfózy etiky v súčasnosti<br />

k tradičným morálnym hodnotám a súčasne prispeli k formovaniu skeptického<br />

postoja nielen vo vzťahu k sebe, ale aj k iným. Pochybnosti o spoločenskom poriadku,<br />

v ktorom žijeme, strach z budúcnosti, pocity úpadku či zániku, pád hodnôt, ktoré boli<br />

donedávna pre nás neotrasiteľné – pravda, ľudskosť, rozum, právo – ale aj potreba<br />

spolupracovať na udržaní a zdokonalení blahobytu a kultúry vedú k presvedčeniu, že<br />

uvedomenie si vážnosti situácie je dôležitým krokom k jej riešeniu.<br />

Nové - možno ho pomenovať aj globálnejšie - vedomie súčasneho človeka ho núti<br />

postaviť sa výzvam, ktoré pred neho súčasný spoločenský, politický, ekonomický<br />

a kultúrny vývoj stavia. Zámena slobody s nárokmi a právom na všetko, strata zmyslu<br />

života, presadenie ľubovôle, bezohľadnosti podľa hesiel carpe diem či po nás potopa<br />

sprevádzajú jeho úsilie po presadení sa a kompenzujú jeho túžbu po uznaní. Túžba po<br />

peniazoch, moci a sláve, rôzne formy agresivity, rivalita, snaha byť in umocňujú<br />

trhový charakter jeho hodnotiaceho postoja k svetu i iným. Naviac prežívanie pocitu<br />

stratenosti v globálnom svete ponúka i možnosti hľadať nové alternatívne spôsoby<br />

života. Tie sú však sprevádzané odmietaním tradičného humanistického ideálu<br />

človeka a pravidiel jeho správania sa.<br />

Hľadanie možností pre spravodlivú spoločnosť a šťastný život ako odveký morálny<br />

ideál je podmienené poznaním podmienok naplnenia a uskutočnenia života indivíduí.<br />

Pojem individuálneho sebauskutočňovania je kľúčovým pre pochopenie súčasnej<br />

etapy vývoja spoločnosti, v ktorej povinnosť a disciplinovanie nadobúdajú prázdnu<br />

formu pravidla, ak v ňom absentuje autonómne a slobodné ja. Postmoderná kultúra<br />

totiž odmieta etické pravidlá, ktoré rezonujú z minulosti a viažu sa na presvedčenie, že<br />

princípy modernej morálky sú svojou podstatou všeobecné a pre civilizáciu aj uni-<br />

verzálne. Odklon od spoločenských procesov, ktoré boli založené na disciplíne<br />

a uctievaní povinnosti, spolu s novými cieľmi i spôsobmi socializácie možno sledovať<br />

ako výraznú tendenciu, ktorá je spojená s personalizáciou. Procesy odmietania spolo-<br />

čenských štandardov viazaných na minulosť sú potom spojené s poklesom kritického<br />

myslenia i oslabením etických ambícií reflektovať aktuálny stav vecí. Súčasne však<br />

treba vnímať skepsu a relativizmus prítomné v morálnych postojoch aj ako účelový<br />

test pre tradičné etické normy, ktoré majú svoje praktické dimenzie a konzekvencie<br />

v rôznych oblastiach spoločnosti a vplývajú na reguláciu medziľudských vzťahov i celej<br />

spoločenskej praxe.<br />

Reflexia morálky a podoby etiky v dnešnej spoločnosti sú poznačené prístupmi,<br />

ktoré by sme mohli rozdeliť do troch skupín. Do prvej skupiny môžeme zaradiť<br />

názory, ktoré sa opierajú a istým spôsobom aj glorifikujú relativizmus a pluralizmus<br />

etických prístupov, ktoré sú založené na preferencii individuálnych aj hedonistických<br />

záujmov a na ich hodnotách. Odmietanie podriadenosti individuálnych záujmov<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 277


Viera Bilasová<br />

spoločenským pravidlám a naplňanie najvyššieho práva každého indivídua zvoliť si<br />

bez obmedzenia vlastný spôsob života sú dnes povýšené na základnú morálnu hod-<br />

notu. Proces personalizácie a hedonistický individualizmus sú podmieňované sieťou<br />

impulzov a znakov, ktoré sú súčasťou postmodernej kultúry, a to snahou o kvalitný<br />

život, nesmierna zaujatosť pre osobnosť, citlivosť k ekologickým otázkam, odklon od<br />

veľkých názorových systémov, kult spoluúčasti a sebavyjadrenia, módou retro<br />

i návratom k miestnym a regionálnym hodnotám a k niektorým tradičným predstavám<br />

a praktikám [5, 14].<br />

278<br />

Domnievame sa, že druhú skupinu môžu tvoriť názory a prístupy, v ktorých re-<br />

zonujú hodnoty minulosti a viažu sa predovšetkým na tradičnú morálku spojenú s jej<br />

univerzalistickými ambíciami v spoločnosti. V rámci týchto úvah má dominantné<br />

postavenie etická teória kresťanskej morálky, ktorej spoločenské zázemie ju vníma ako<br />

možnosť renesancie morálky či obrodu tradičných hodnôt, ku ktorým patria viera v<br />

Boha, nádej na spasenie, láska k Bohu i bližnému, zodpovednosť pred Bohom, rodina,<br />

súcit, a pod. Miera univerzality kresťanských hodnôt a ich platnosť v súčasných pod-<br />

mienkach sa viaže na autoritu viery a zjavenia, ktoré limitujú etický diskurz i sféru<br />

individuálnej zodpovednosti a motivácie. Väčšia otvorenosť a pluralita pre etické<br />

prístupy v prepojení na humánnosť kresťanskej morálky jej dávajú šance zapojiť sa do<br />

procesov formovania morálneho vedomia súčasnej spoločnosti, ale treba zdôrazniť, že<br />

vyčerpávajúco ho naplniť a uspokojiť touto jedinou platformou to však sama ne-<br />

dokáže.<br />

Do tretej skupiny teoretických úvah o podobách i hodnotách morálky (ani tá, ako<br />

tie predchádzajúce nie je monolitná) treba zaradiť súčasné etické koncepcie, ktoré sú<br />

založené na rešpektovaní plurality a heterogenity zmenených spoločenských podmie-<br />

nok i kultúrnych kontextov a z toho vyplývajúcej potreby obnovy morálky a jej etickej<br />

reflexie. Ide o rozšírenie možností spoločenského diskurzu, súčasťou ktorého je ak-<br />

tuálna reflexia morálky, ktorá ako racionálna a teoretická reflexia vstupuje do všetkých<br />

sfér spoločenského života a stáva sa ich dôležitým spolukonštituentom. Tento<br />

fenomén možno charakterizovať aj ako výzvu pre súčasnú etiku aj morálku. Etika sa<br />

potom javí ako pole neustáleho putovania medzi sebarealizáciou indivídua v rámci<br />

existujúceho poriadku, ktorý však nie je len jeho tvorcom, ale zároveň aj kritikom.<br />

Človeku ostáva nádej, že možnosť voľby (rozhodnutia) – ako by to malo byť – je la-<br />

tentne otvorená a prítomná v jeho vzťahu k svetu i k iným ľuďom. Ide o proces špeci-<br />

fickej (seba)reflexie, v ktorej si jednotlivec (Ja) uvedomuje celkový horizont, v ňom sa<br />

poznáva aj chápe súčasne. Porozumenie tejto relácii – len človek má svet a sám v ňom<br />

žije - je závažný filozofický fenomén, a ten musí etika reflektovať. Obsahom takto<br />

chápanej reflexie je prístup k človeku ako k mravnému subjektu z pohľadu jeho sve-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Metamorfózy etiky v súčasnosti<br />

domia a dôstojnosti nielen vo vzťahu k sebe, ale aj k iným ľuďom s určitou mierou<br />

zodpovednosti. Tieto úvahy ukazujú, že etika je z hľadiska cieľa – pomoc človeku pri<br />

(počas – po) jeho rozhodnutí – praktická svojím obsahom (nie prostriedkami), pre-<br />

tože rešpektuje praktické dôvody, ale zároveň zotrváva vo sfére všeobecného a nemôže<br />

poskytnúť žiadny návod ani recept na konanie pre každý jedinečný prípad. Priestor na<br />

interpretáciu mravných princípov, ktoré sú zvolené jednotlivcom, alebo sú prijaté<br />

spoločnosťou ako autoritou je veľký a v dejinách etiky nájdeme dostatočné množstvo<br />

príležitostí na jeho naplnenie.<br />

Prevládajúce tendencie individualizácie v súčasnej spoločnosti spúšťajú aj nové po-<br />

doby regulácie mravných hodnôt, ktoré sa už neopierajú o kult morálneho záväzku či<br />

povinnosti a prispievajú aj k atomizácii spoločnosti. Tieto emancipačné procesy<br />

možno považovať za sprievodný a súčasne aj za nevyhnutný jav prebiehajúcich de-<br />

mokratizačných zmien v spoločnosti, ktoré však treba vnímať aj ako šancu, akú<br />

spoločnosť doteraz nemala. Súčasne sa musí vyrovnať aj s novou podobou morálnej<br />

zodpovednosti, ktorej sa taktiež nemôže úplne vzdať. Preto si premena hodnôt a dy-<br />

namický charakter étosu v súčasnosti vyžadujú, aby sa venovala pozornosť pre-<br />

dovšetkým sfére rozvíjania humanistických zásad spolužitia ľudí, ktorých základom sa<br />

stáva rešpekt a úcta k človeku, jeho dôstojnosť a jedinečnosť. Rehabilitácia etickej<br />

súdnosti, ktorá sa viaže na prehodnotenie morálnych postojov a princípov je súčasne<br />

spojená s hľadaním usporiadanosti bytia – vrátane slušnosti a svedomia –<br />

a spolupodieľa sa na narastajúcej úlohe etiky v súčasnej spoločnosti.<br />

Hľadanie novej etickej paradigmy vytvára priestor na diskusiu o premene tradičnej<br />

morálky, o pluralite a relatívnosti hodnôt, čím pomáha odkrývať pasce moralizmu.<br />

Spolu s vonkajším tlakom globalizácie sa rozvíja aj nový typ diskurzu, ktorý spočíva<br />

v narastajúcom vedomí zodpovednosti voči budúcnosti ľudstva a podpore humanis-<br />

tických hodnôt. Rozporuplnosť spoločenských tendencií sa síce viaže na individualis-<br />

tickú kultúru, ktorá oslovuje ľudské ego, ale - aj keď to vyznieva paradoxne – súčasne<br />

napomáha rozvoju hodnôt ako sú solidarita a zodpovednosť. Rezonujúca miera uni-<br />

verzalizmu je vyjadrená vo všeľudských hodnotách spravodlivosti, slobody, dôsto-<br />

jnosti a úcty k človeku, ktoré nestoja proti individuálnemu. Naopak, prostredníctvom<br />

normatívnosti morálky spolu s právom umožňujú ochranu individuálnosti<br />

a jedinečnosti človeka. Odmietanie či súmrak povinnosti, ako charakterizuje súčasnú<br />

tendenciu vývoja spoločnosti Lipovetsky je proces, ktorý smeruje k preferencii<br />

a dôrazu na subjektívne právo ako na prejav individualistického vedomia, pretože<br />

umožňuje rozvíjať aj hodnoty tolerancie a úcty k rozdielom.<br />

V súčasnej spoločnosti sú podoby a podnety súčasného hedonizmu sprevádzané<br />

egocentrickým kultom (dôraz na zdravie, mladosť, telesnú estetičnosť, a pod.)<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 279


Viera Bilasová<br />

a masovými ašpiráciami spotreby. Namiesto vôle sa dostavuje mobilita, ktorá je výra-<br />

zom preexponovania individuálneho výkonu v zmysle dosiahnutia jeho výnimočnosti<br />

bez väzby na vnútorný morálny záväzok. Ide o rozvoj aktivity, ktorá sa v určitých<br />

etapách môže premeniť – a často k tomu aj dochádza – na samoúčel, na pestovanie<br />

kultu ľudského indivídua, ktoré spravidla je sprevádzané ľahostajnosťou voči<br />

ostatným. Rôzne druhy aktivít a súťaživosti sú zbavované morálneho cieľa a nie sú už<br />

viac viazané povinnosťou zdokonaľovania vlastnej osoby, ale sú skôr motivované<br />

ziskom a inováciami. Ak sme sa kedysi usilovali o zmenu života, dnes sa sústreďujeme<br />

na oslavu podnikania, súťaženia a na špičkovú profesionálnu výkonnosť. Vieme síce,<br />

čo chceme pre seba, ale bez vnútorných morálnych záväzkov. Povinnosť tak nadobúda<br />

podobu subjektívneho práva a spolu s transformovaním maximy cnosti usmerňuje<br />

konanie na zvyšovanie osobného blaha či šťastia. Súčasná moderná spoločnosť a jej<br />

inštitucionálna štruktúra sa obracia k jednotlivcovi, ktorý hľadá predovšetkým us-<br />

pokojenie v sebe a svoju identitu stavia na explicitnom zdôvodnení svojho konania.<br />

Dnes sa uprednostňuje predovšetkým distribúcia príležitostí a tá nadobúda svoj etický<br />

aj sociálny význam. Je to prejav zmeny etickej paradigmy, ktorá odmieta myšlienku, že<br />

rozdiel medzi správnym a nesprávnym, medzi dobrým a zlým už bol urobený, preto<br />

kladie dôraz na morálnu nezávislosť a z nej vyplývajúcu podobu (ne)zodpovednosti.<br />

Činy človeka sú vecou zodpovednosti a voľby, ktorých sa ani súčasný človek nemôže<br />

zriecť, ale ktoré mu zároveň ani nemožno vziať či upierať. V novej podobe je to pre<br />

súčasného človeka aj druh morálnej šance, ktorú doteraz nemal.<br />

280<br />

Postmoderna je teda modernou bez ilúzií a pluralizmus noriem, povedané spolu so<br />

Zygmundom Baumanom, sa javí pre nás ako neopakovateľne ambivalentný fenomén,<br />

ktorý je sprevádzaný vyostrovaním diskusie o etických hodnotách, o ich relatívnosti<br />

i pluralite [1, 20]. Kým univerzalita typická pre obdobie moderny bola skôr výzvou<br />

nedokonalému svetu i človeku a zároveň aj projektom i poslaním tento svet vylepšo-<br />

vať, globálnosť ako črta súčasného sveta je skôr prejavom súhlasu s tým čo sa deje, ako<br />

určitý druh rezignácie pred filozofickým diskurzom, pretože určujúcou normou sa<br />

stáva zákon maximalizácie úžitku, zisku a pôžitku [2, 134]. V týchto kontextoch sa<br />

potom rysuje aj postmoderná podoba morálky, ktorú je nevyhnutné nazerať<br />

a reflektovať z postmodernej etickej perspektívy. Ide o rozvoj morálky, ktorá vzbudzu-<br />

je zmysel pre jedinečnosť druhého a rozvíja toleranciu a spôsobilosť stupňovať morá-<br />

lnu citlivosť k takým spôsobom správania a konania, ktoré sa budú vyznačovať aj<br />

morálnou náklonnosťou, starostlivosťou a solidaritou. Odmietnutie formalizmu trad-<br />

ičnej etiky, ktorá uprednostnila univerzálne princípy pred morálkou heterogenity,<br />

jedinečnosti a individuálnej zvláštnosti, musí byť napriek všetkému spojené s hľad-<br />

aním praktického spôsobu na uplatnenie univerzálnej idey humánneho zaobchá-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Metamorfózy etiky v súčasnosti<br />

dzania s každým človekom a vytváraním spravodlivého priestoru sociálnej reality. Je<br />

to akýsi test, alebo verejná procedúra, ktorá spolu s morálnym a etickým diskurzom<br />

umožnia – alebo mali by – akceptovať princípy a hodnoty bez privilegovania niektorej<br />

zo životných foriem. Zároveň by nemali dopustiť etickú neutralitu či absenciu noriem<br />

a morálnej zodpovednosti. Preto má etická reflexia ľudských problémov v rámci spo-<br />

ločenských procesov svoju vlastnú logiku a tá jej umožňuje kritickú artikuláciu<br />

a svedectvo o záujmoch a potrebách aj tých skupín, ktoré nemajú v spoločnosti<br />

dominantné postavenie (menšiny, spoločenské krivdy a pod.). Takto vzniká priestor<br />

pre otvorenú spoločenskú komunikáciu, súčasťou ktorého sú šance verejnosti<br />

vyjadrovať i brániť záujmy a potreby všetkých subjektov. Morálku je skutočne<br />

potrebné vrátiť do ľudského sveta a treba obnoviť jej práva a dôstojnosť aj tým, že ju<br />

zbavíme stigmy modernej nedôvery [1, 34]. Pre človeka sa stali účelnosť a úžitok<br />

akousi obsesiou a aj preto je dnes dôležité morálku rozvíjať viac na úrovni<br />

individuálneho vedomia a dať jej šancu, aby znovu ožila morálna zodpovednosť ako<br />

východisková línia rozvíjania etických procesov.<br />

V podmienkach demokratickej spoločnosti sa nemôžu etické hodnoty prekrývať<br />

s trhovými hodnotami a preto je dôležitá dynamická rovnováha medzi individuálnou<br />

morálkou a etikou verejnosti s nevyhnutnou celospoločenskou zodpovednosťou a soli-<br />

daritou. Každý pokus previesť etickú zodpovednosť na štát či kapitál a verejnosť umi-<br />

estniť do vnútra individualistickej morálky v duchu po nás potopa je nezodpovedné<br />

a neetické. Ukazovateľom etickej úrovne demokratickej spoločnosti je predovšetkým<br />

fakt, že etický pokrok sa stáva integrálnou súčasťou ekonomického i politického po-<br />

kroku.<br />

Aktuálne konfrontácie medzi politikou, podnikateľskou sférou, ale i sférou vedy,<br />

zdravotníctva, životného prostredia a morálkou sú produktívne v tom, že etika môže<br />

napomáhať v procese hľadania riešení v orientácii pri spore o ciele, ale aj pri voľbe<br />

prostriedkov na ich dosiahnutie. Etika v tomto procese musí byť dostatočne aktívna<br />

a súčasne kritická, aby zabránila jednostrannému moralizovaniu (morálny fundamen-<br />

talizmus), ale aj nereálnym nárokom rozhodovať o veciach, ktoré sú záležitosťou<br />

špecifickou (politickej činnosti či jednotlivých odborných problémov dotýkajúcich sa<br />

ekonomiky, zdravotníctva, životného prostredia, výskumu a pod.). Akákoľvek agres-<br />

ívna distribúcia hodnôt je na škodu obom sféram duchovnej i praktickej činnosti<br />

človeka i spoločnosti. Reflexia a porozumenie týmto spoločenským procesom sa stáva<br />

v súčasnosti nevyhnutnosťou, ktorá prispieva k stabilite a sebauvedomeniu jednotlivca<br />

aj spoločnosti – i preto sú tieto problémy a otázky spojené s rozvíjaním etiky politiky,<br />

bioetiky, medicínskej etiky, ekoetiky, hospodárskej etiky, etiky práva, etiky médií<br />

a pod.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 281


Viera Bilasová<br />

282<br />

Aj oblasť teoretického a aplikovaného výskumu vo vede prináša neustále množstvo<br />

poznatkov, ktoré sa približujú k podstate ľudského života (genetika, eugenika, trans-<br />

plantácie ľudských orgánov, medicínske výskumy a pod.) a ich využívanie v súčasnosti<br />

už nie je limitované úrovňou poznania a techniky, ale predovšetkým etikou a právom.<br />

Nie je ľahké dnes nájsť presvedčivé odpovede na otázky, ktoré pred nás stavia súčasná<br />

veda tak, aby nebrzdili jej rozvoj, uspokojili očakávania ľudí (možnosti liečby chorých,<br />

odstránenie bolesti, utrpenia, riešenie problémov civilizačných chorôb a pod.), ale<br />

neohrozili fyzický, duchovný a mravný rozvoj človeka a ľudstva. Súčasná konzumná<br />

spoločnosť často ponúka také hodnoty ako zdravie, život, telesná krása, smrť ako<br />

spotrebiteľské hodnoty bez ich podrobenia etickej reflexii. Hedonizmus chápe ľudský<br />

život ako tu a teraz, ktorý vďaka technickým možnostiam (predovšetkým medicíny,<br />

hygieny, diatetiky, fitnes) možno neobmedzene spríjemňovať, predlžovať a zdokonaľ-<br />

ovať. Takémuto hedonistickému hodnotovému prístupu sa prispôsobuje žiaľ aj veda,<br />

kultúra, výroba a obchod. Kult ľudského tela začína meniť morálnu tvár nášho tisíc-<br />

ročia so všetkými pozitívnymi i negatívnymi dôsledkami.<br />

Súčasná etika nepredpisuje, ale umožňuje otvorenosť a pluralitu názorov. Ján Pon-<br />

ěšičký hovorí o etike vzťahovosti a etike dialógu, v ktorej namiesto imperatívov domi-<br />

nuje skôr ženský princíp senzibility a vzájomnosti, ktorý konfrontuje vlastné chovanie<br />

a jeho pôsobenie na druhých s výsledkami, ktoré sa stávajú kritériom morálneho<br />

konania [6, 85]. Práve dialóg alebo etika diskurzu (J. Habermas) odpovedajú viac<br />

prirodzenosti človeka, ktorá obsahuje nielen postoj, ale aj vplyv vlastného správania<br />

vo vzťahu k druhému - i s možnosťami uznania omylu či viny, ba aj odpustenia. Preto<br />

dialóg možno považovať za aktívnu formu prehodnocovania rovnováhy medzi potre-<br />

bou individualizácie a vzťahovosťou, ktorá otvára intersubjektívny a komunikačný<br />

priestor v spoločnosti ľudí.<br />

Aj keď súčasná postmoderná doba vylučuje potrebu jednotnej filozofie či etiky, bez<br />

zodpovednej etickej reflexie a sebareflexie aj úsilia o konsenzus v kľúčových otázkach,<br />

ktoré stavia pred nás súčasná doba, nie je možný ďalší rozvoj bez anticipácie negatív-<br />

nych dôsledkov pre človeka i ľudský rod. Zdá sa, že žiadny z problémov, pred ktorými<br />

stojí súčasné ľudstvo nebude možné vyriešiť len na základe exaktných metód<br />

a postupov. Ide totiž o tázky dotýkajúce sa ľudskej subjektivity, prirodzenosti<br />

a integrity a tie sa nachádzajú v prieniku nielen záujmov a skúmania jednotlivých<br />

vied, ale predovšetkým etiky, filozofie, náboženstva, politiky, práva a pod. Ich riešenie<br />

je možné hľadať len v nejakej forme konsenzu. Preto základnými postulátmi etického<br />

diskurzu sa musí stať - otvorenosť, odbornosť, pluralita, rozumnosť a zodpovednosť –<br />

a táto výzva sa stáva v súčasnosti pre etiku jednou z najnaliehavejších.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Metamorfózy etiky v súčasnosti<br />

Súčasné procesy nie sú teda vytesňovaním morálky zo života človeka, ale sú hľad-<br />

aním jej nových podôb, ktoré budú formované a konštituované potrebami a záujmami<br />

súčasného človeka i spoločnosti na platforme konsenzu, otvorenosti a plurality<br />

hodnôt, tolerancii, dialógu a racionálneho prístupu. Teoretická reflexia morálky<br />

v takomto zmysle sa stáva zásadnou a naliehavou výzvou pre etiku. A na záver možno<br />

len súhlasiť s názorom Gillesa Lipovetského, že reflexia morálky je skutočným zrka-<br />

dlom ducha doby a potom 21. storočie bude etické, alebo nebude vôbec [4, 11].<br />

Summary<br />

At present ethics becomes a part of almost all spheres of society – policy, economy,<br />

science, culture, media, public relations, health care, etc. Ethics theoretically reflects<br />

morality of contemporary society and there are new goals in front of it. These are<br />

connected with reflection of moral questions which concern everybody – individual<br />

human beings as well as the whole society. The forms of individual and institutional<br />

morality within society require actual ethical reflection. Necessity to cope with tradi-<br />

tional ethics and to look for new ethical contemporary paradigma becomes an urgent<br />

appeal for the 21 st century.<br />

[1] Bauman Z., Postmodern Ethics, London 1993.<br />

[2] Bauman Z., Úvahy o postmoderní době, Praha 1995.<br />

[3] Gluchman V., Človek a morálka, Brno 1997.<br />

[4] Lipovetsky G., Soumrak povinnosti. Bezbolestná etika nových<br />

demokratických časů, Praha 1999.<br />

[5] Lipovetsky G., Éra prázdnoty. Úvahy o současném individualizmu, Praha<br />

2003.<br />

[6] Poněšický J., Člověk a jeho postavení ve světě, Praha 2006.<br />

[7] Walzer B., Hrubý a tenký. O tolerancii, Bratislava 2002.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 283


Paweł Ibek<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Michel Onfray, Traktat ateologiczny. Fizyka metafizyki,<br />

Wstęp i przekład M. Kwaterko, PIW, Warszawa 2008, 242 s.<br />

M. Onfray książką Traktat ateologiczny (wyd. francuskie 2005) zdobył sobie mię-<br />

dzynarodową sławę jako piewca ateizmu i krytyk tradycyjnej interpretacji religii opar-<br />

tej na objawieniu. Według Onfraya źródeł wszelkich religii należy szukać w konkret-<br />

nych wydarzeniach zachodzących w życiu jednostek, zwłaszcza wielkich twórców<br />

ruchów religijnych, nie pomijając ich zachowań i uwarunkowań psychologicznych,<br />

czy nawet zaburzeń emocjonalnych. Ideologie religijne związane są ze światem subiek-<br />

tywnym a nie obiektywną rzeczywistością transcendentną. Onfray pozbawia świat<br />

religii boskiej proweniencji i redukuje go do kojących bajek i sztuczki metafizycznej,<br />

która daje człowiekowi poczucie innej rzeczywistości. Nie gardzi jednak ludźmi wie-<br />

rzącymi, jak sam stwierdza, ani ich nie wyśmiewa, lecz ubolewa, że żyją ową ułudą,<br />

która w dodatku wywołuje u ludzi poczucie strachu (s. 23). Jako przykład podaje na<br />

początku książki historię muzułmańskiego kierowcy, który przejechał niechcący sza-<br />

kala i teraz zamartwia się, że nie będzie mógł odpokutować za ten grzech i Allah skaże<br />

go na wieczne męki w piekle po śmierci. Dążenie do świętości, szczegółowego wypeł-<br />

niania przepisów religijnych wpędza owego człowieka w nerwicę i duchowe cierpienie.<br />

Ta otwierająca opowieść wyznacza kierunek wywodu całej książki Onfraya i można się<br />

spodziewać, że autor skupi się w dalszej części na prezentacji całej gamy negatywnych<br />

wątków i wydarzeń związanych z życiem religijnym człowieka i całych społeczeństw.<br />

Traktat ateologiczny podzielony jest na cztery części. W pierwszej części zatytuło-<br />

wanej Ateologia przedstawiona jest historia myśli ateistycznej i znaczenie pojęcia<br />

ateizmu od czasów starożytnych do współczesności. Największy nacisk Onfray kładzie<br />

nacisk na filozofów i myślicieli wywodzących się z kręgu kultury chrześcijańskiej, na<br />

ich krytykę dogmatów religijnych i negatywny stosunek do organizacji kościelnej. Nie<br />

jest to jednak szczegółowy opis historii ateizmu lecz przedstawienie kilku postaci<br />

głównie z XVII i XVIII wieku oraz ich charakterystyczne poglądy. Według Onfraya<br />

ludzie wierzący zawsze obarczają ateistów o występki moralne, deptanie prawa, de-<br />

strukcyjne działanie w imię hasła: Jeśli Boga nie ma, wszystko wolno. Jednak jeśli przyj-<br />

rzeć się historii ludzkości to wiele zła powstało na skutek działań o charakterze religij-<br />

nym, a nie ateistycznym. Jak zauważa Onfray cała nietolerancja religijna i związane<br />

z tym pogromy innowierców czy ateistów, idące w ślad za tym mordy, gwałty, podbo-<br />

je, wojny religijne i krucjaty, prześladowania, wprowadzanie autorytarnej teokracji,<br />

niszczenie obcych kultur wynika z religijności, a nie ateizmu. Ateista nie zabija nikogo<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 285


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

w imię szerzenia metafizycznych prawd, podczas gdy fanatycy religijni dokonują<br />

krwawych zamachów z imieniem swego ukochanego Boga na ustach. Onfray odwołu-<br />

je się tutaj oczywiście do zamachów z 11 września 2001 roku na Nowy Jork. Czy ate-<br />

ista wysadza ludzi w powietrze w imię ateizmu?, zdaje się pytać francuski filozof.<br />

Tymczasem w świętych księgach religijnych można odnaleźć fragmenty zachęcające<br />

do mordowania innowierców, a wszystko w imię Boga miłosiernego i litościwego,<br />

niemal kpiarsko stwierdza autor. W dodatku zadaniem religii jest utrzymywanie<br />

człowieka w karności i posłuszeństwie, w schematycznym postępowaniu i myśleniu.<br />

Onfray oskarża zatem religie o kultywowanie niewiedzy, niechęć do samodzielnego<br />

myślenia i przekreślenie wartości rozumu na rzecz ślepej wiary.<br />

286<br />

W części drugiej zatytułowanej Monoteizmy Onfray stwierdza, iż motorem postę-<br />

powania religijnego jest popęd śmierci towarzyszący człowiekowi w jego egzystencjal-<br />

nej wędrówce. Popęd ten generuje typowe zachowania religijne jak skłonności asce-<br />

tyczne, które są tak naprawdę zawoalowaną nienawiścią człowieka do samego siebie,<br />

do swojej cielesności i marności, generuje przemoc i nienawiść do innych osób oraz<br />

niechęć względem wszelkich rozkoszy zmysłowych i przyjemności. Onfray atakuje<br />

religie za wrogość do intelektu i wolności człowieka. Religia monoteistyczna przed-<br />

stawiona jest tutaj jako swoista intelektualna i duchowa tyrania, która gnębi człowieka<br />

i otacza go całą listą zakazów wymuszając posłuszeństwo wobec transcendentnej,<br />

boskiej istoty, chociaż, jak skwapliwie zauważa, nikt owej istoty nie widział. Autor<br />

Traktatu ateologicznego podaje w tej części książki liczne przykłady prześladowań<br />

intelektualistów oraz opisuje kilka zachowań wynikających z przestrzegania niektó-<br />

rych przepisów religijnych, które nie mają nic wspólnego z logiką, są niezrozumiałe,<br />

a nawet, według Onfraya, po prostu śmieszne. Daje tym samym do zrozumienia, że<br />

człowiek wykształcony i inteligentny, człowiek XX i XXI wieku nie powinien ulegać<br />

takim zachowaniom, gdyż nie licuje to z jego poziomem intelektualnym.<br />

W części trzeciej pod tytułem Chrześcijaństwo skupia uwagę na tej właśnie religii.<br />

Opisuje działalność Kościoła w negatywnym świetle zarzucając mu, że sprzeniewierza<br />

się podstawowym zasadom etycznym wynikającym z religii chrześcijańskiej, takim jak<br />

dobroć, sprawiedliwość, miłość bliźniego. Podaje przykłady prześladowania innowier-<br />

ców, nawracanie siłą, nawet totalitaryzm Kościoła. Skupia się również na czynnikach<br />

psychologicznych, przede wszystkim zaburzeniach emocjonalnych, mających wpływ<br />

na tworzenie się kultury i duchowości chrześcijańskiej. Głównie chodzi tu o osobę św.<br />

Pawła. Onfray widzi w nim histeryka cierpiącego na niemoc seksualną w wyniku<br />

czego etyka chrześcijańska nacechowana jest elementami ascetyzmu i masochizmu.<br />

Oczywiście należy pamiętać o tym, że nie ma jednoznacznych wskazówek mówiących<br />

o kłopotach seksualnych św. Pawła, są to tylko spekulacje Onfraya. Onfray powtarza<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

też popularne, głównie wśród marksistowskich myślicieli idee, że Jezus Chrystus nie<br />

był postacią historyczną, ale wymysłem, figurą konceptualną, syntezą religijnych<br />

marzeń epoki starożytnej.<br />

W części czwartej zatytułowanej Teokracja poruszone zostają problemy wzajem-<br />

nych powiązań pomiędzy religią a polityką, co zawsze wychodzi na niekorzyść religii.<br />

Onfray jednoznacznie twierdzi, że mieszanie się religii do polityki kończy się blama-<br />

żem tej pierwszej. Pojawiają się tutaj oskarżenia wobec kościoła chrześcijańskiego<br />

m.in. za antysemityzm, kolonializm, współpracę Watykanu z państwem nazistowskim<br />

Hitlera oraz milczenie w sprawie prześladowania Żydów. To wszystko ma się nijak do<br />

wzniosłych idei etycznych propagowanych przez chrześcijaństwo od początku swego<br />

istnienia. Gromy padają również na Żydów za podbój Kanaanu i na muzułmanów za<br />

zbrojne podboje terytorialne i teokratyczną, nietolerancyjną rewolucję w Iranie.<br />

Książka Traktat ateologiczny nie posiada charakteru naukowego, ale stanowi zbiór<br />

przemyśleń autora na pewne kwestie religijne. Przypomina stylem dzieła renesanso-<br />

wych i oświeceniowych racjonalistów krytykujących religie i instytucje kościelne za<br />

swoją działalność, czasami niezgodną z tym co oficjalnie głoszą. Zadaniem tej książki<br />

jest raczej zmuszenie czytelnika do samodzielnego myślenia i refleksji nad sferą reli-<br />

gijną ludzkości. Onfray skupia się nad trzema religiami monoteistycznymi: juda-<br />

izmem, chrześcijaństwem i islamem, pomijając inne formy wierzeń. Jest to zatem<br />

krytyka nie tyle religii w ogóle, ale tylko tych trzech wyżej wymienionych i w dodatku<br />

przedstawiona w kontekście swoistych wydarzeń ideologicznych, społecznych i poli-<br />

tycznych co powoduje, że sfera świecka i religijna gubią gdzieś swoje granice i czasami<br />

trudno się zorientować, czy Onfray krytykuje czystą religię czy społeczeństwo i czło-<br />

wieka w ogóle. Błędy te są widoczne w tekście, czego autor nie jest chyba świadomy.<br />

Na wielu stronicach dowodzi, że religie generują zachowania nietolerancyjne i zbrod-<br />

nicze wynikające z idei szerzenia wiary i jej obrony przed niewiernymi, a równocze-<br />

śnie obarcza samą naturę człowieka za takie właśnie zachowanie. I tak na stronie 199<br />

pisze wprost: Zwierzę trwa w człowieku, w „homo sapiens” nadal żyje bydlę i tłumaczy<br />

w ten sposób eksterminację innowierców, rytualne mordy i święte wojny. W dodatku<br />

Onfray nie wierzy w żadne boskie objawienia, ale twierdzi, że to popęd śmierci tworzy<br />

cywilizacje i religie (s. 81, 199), które nazywa obłędem. W takim razie skłonności<br />

religijne są człowiekowi wrodzone, a nie wymyślone i nie da się z nimi walczyć, jakby<br />

chciał Onfray. Francuski myśliciel obarcza religie za generowanie krwawych zacho-<br />

wań, zbrodnie, nietolerancje i prześladowania. Uważa, że gdyby ludzie wyzbyli się<br />

wierzeń religijnych takie zachowania nie zdarzałyby się w dziejach ludzkości. Tutaj,<br />

moim zdaniem, popełnia kolejny błąd. Nie zauważa, że w historii świata były próby<br />

wprowadzenia ateizmu i tworzenie państw bezwyznaniowych, jak chociażby rewolu-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 287


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

cyjna Francja z końca XVIII wieku, czy ateistyczne, komunistyczne państwa (np.<br />

ZSRR, Chiny). Niestety nie zlikwidowały one morderczych i zbrodniczych zachowań.<br />

Prześladowania heretyków ideologicznych i ich fizyczna eksterminacja odbywały się<br />

na wielką skalę, a czasami przeprowadzano je w ramach walki z religią właśnie, a więc<br />

w myśl zasad ateizmu. Wyłania się tutaj kolejny problem, a mianowicie czy religie<br />

rzeczywiście wywołują u człowieka wierzącego pokłady agresji i nienawiści. Gdyby tak<br />

było to każdy człowiek przyznający się do wiary w Boga, czy to żyd, chrześcijanin,<br />

muzułmanin musiałby bezustannie zabijać innowierców, a tak się przecież nie dzieje.<br />

Nie każdy chrześcijanin był krzyżowcem, i nie każdy muzułmanin jest terrorystą<br />

podkładającym bomby w imię Allaha. Czy likwidacja religii usunie ze świata ludzi<br />

takie zjawiska jak wojny, gwałty, nietolerancję? Czy zbrodnie te nie są jedynie zwy-<br />

kłymi działaniami politycznymi wykorzystującymi po prostu hasła religijne w celu<br />

większej mobilizacji społeczeństwa? Czy owe tendencje ascetyczne i masochistyczne,<br />

które Onfray uważa za podstawowe źródło religii, nie są wynikiem kondycji psychicz-<br />

nej człowieka? Nerwice i zaburzenia emocjonalne nie wynikają jedynie ze strachu<br />

przed Bogiem i łamaniem przepisów religijnych, ale mają swoje korzenie w wielu<br />

innych czynnikach, jak np. niepewna sytuacja ekonomiczna (krzyżowcy i konkwista-<br />

dorzy jechali po złoto i bogactwo, a nie po to by szerzyć chrześcijaństwo, kapłani szli<br />

dopiero za nimi), niespełnione ambicje zawodowe, osobiste itp. Opisując niszczenie<br />

cywilizacji prekolumbijskiej przez chrześcijańskich Europejczyków Onfray pisze, że<br />

dokonywali tego najgorsze szumowiny Starego Świata: bandyci, złodzieje, mordercy,<br />

najemnicy (s. 197). Należy się zastanowić czy faktycznie byli to prawdziwi chrześcija-<br />

nie stosujący się wiernie do dekalogu, który nakazuje miłość bliźniego. Jeżeli religia<br />

zachęca do zbrodniczego postępowania to odziaływuje nie na wszystkich ludzi, ale<br />

tylko na niektóre jednostki, te u których popęd śmierci jest większy, jeżeli należy<br />

trzymać się teorii Onfraya. Powodem zła jest sam człowiek, a nie religia, czego dowo-<br />

dem są wydarzenia w państwach ateistycznych, o których wyżej wspomniałem. Kryty-<br />

ka religii stanowi główną myśl przewodnią autora. Ta jednostronność burzy jednak<br />

obraz całej religijności człowieka. Onfray nie dostrzega pozytywnych aspektów religij-<br />

nej duchowości. Wierzenia to nie tylko święte wojny i morderstwa, ale również źródło<br />

działalności intelektualnej, duchowej i emocjonalnej w jak najbardziej pozytywnym<br />

aspekcie. Z natchnienia religijnego powstawało wiele arcydzieł sztuki i literatury,<br />

działalność dobroczynna, oświatowa, społeczna. Onfray pomija je zupełnym milcze-<br />

niem.<br />

288<br />

W zamierzeniu autora Traktat ateologiczny ma być odpowiedzią na pytanie jak<br />

ustrzec się przed pułapką religii i jak stać się wyzwolonym człowiekiem spod jarzma<br />

boskiej i kościelnej tyranii. Onfray idzie w ślady F. Nietzschego. Twierdzi, że judaizm<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

i chrześcijaństwo, a także islam, negują wrodzone instynkty życiowe natomiast glory-<br />

fikują ascetyzm i wyrzeczenie się przyjemności. Religia to zatem kult śmierci, a nie<br />

życia. Co gorzej, jak twierdzi Onfray, etyka religijna wywodząca się z judeochrześci-<br />

jaństwa jest bazą współczesnego świata zachodniego. Nasze postępowanie interpreto-<br />

wane jest z punktu widzenia religijnego dekalogu. Dlatego Onfray postuluje powrócić<br />

do tego co jest prawdziwym humanizmem i antropocentryzmem, a nie teologią<br />

i teocentryzmem. Sięga do filozofii starożytnego Epikura i głosi wprowadzenie hedo-<br />

nistycznej etyki. Człowiek winien żyć światem danym naocznie, a nie uciekać do<br />

fikcyjnej przestrzeni transcendentnej i drżeć przed wyimaginowanym Bogiem. Zmy-<br />

słowość i rozkoszowanie się życiem powinno stać się celem każdego człowieka. W ten<br />

sposób wszyscy będą czuć się szczęśliwi i nie będą myśleli o gnębieniu bliźnich w imię<br />

nieistniejących światów. Wizja powszechnego hedonizmu jest bardzo kusząca, ale czy<br />

możliwa w realizacji? Onfray nie mówi w jaki sposób zamienić wszystkich ludzi<br />

w hedonistów. Czy człowiek świadomy swojego życia, człowiek ambitny stawiający<br />

sobie cele życiowe może być hedonistą i niczym się nie przejmować? Prawdę mówiąc<br />

świat pełen hedonistów będzie mi raczej przypominać łąkę pełną baranów, biernych,<br />

konsumujących, nieruchawych, bezmyślnych istot nie podejmujących żadnych dzia-<br />

łań. Czy sam Onfray stosuje się do zasad hedonizmu? Skoro jest hedonistą to dlaczego<br />

porusza temat religii i lubi się zadręczać tym tematem wszak poświęcił mu aż 242<br />

strony (w wydaniu polskim)? I dlaczego nie pisze o rzeczach przyjemnych, tylko<br />

o wojnach i zbrodniach? Czy sam przypadkiem nie ulega popędowi śmierci? I dlacze-<br />

go pisze o religii i Bogu? Czy naprawdę jest ateistą? Z tego wszystkiego wynika, że<br />

problem religii jest problemem ogólnoludzkim bez względu na to, czy ktoś uważa się<br />

za wierzącego, czy nie. Świat bez religii jest zatem ułudą ateistów.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 289


Małgorzata Chrzanowska<br />

290<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Zdzisława Piątek, Pawi Ogon czyli o biologicznych uwarunkowaniach<br />

kultury, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego,<br />

Kraków 2007, 75 s.<br />

Charakterystycznym rysem wielu koncepcji filozoficznych jest niewątpliwie<br />

stawianie pytań o istotę, pochodzenie i przeznaczenie człowieka. Kim jest czło-<br />

wiek? Skąd się wziął człowiek? Po co jest człowiek? Jaki jest człowiek? Oto pyta-<br />

nia, które na przestrzeni dziejów, przybierały różnorodne formy, podobnie jak<br />

i próby odpowiedzi na nie. Istotne jednak, że jak przed tysiącami lat, tak i obecnie<br />

człowiek stanowi sam dla siebie wyzwanie oraz w dalszym ciągu pozostaje wielką<br />

niewiadomą.<br />

Rozważania nad człowiekiem, jego relacjami z przyrodą oraz wpływem kultury<br />

na wymiar ludzkiego bytowania w świecie pasjonowały wielu myślicieli już od<br />

czasów starożytnych. W historii filozofii pojawiały się przeróżne koncepcje, po-<br />

cząwszy od takich, które najogólniej ujmując, uznawały człowieka za jedyny byt<br />

godny zainteresowania naukowego oraz takie, dla których człowiek nie był wy-<br />

znacznikiem istnienia świata i jego sensu. Tradycja filozoficzna przepełniona jest<br />

wątpliwościami dotyczącymi sposobu ujmowania człowieka w otaczającej go<br />

rzeczywistości.<br />

Wątpliwości te swego czasu próbował rozwiać Ernst Haeckl, filozof, twórca<br />

ekologii, autor drzewa ewolucyjnego, który wyrażał przekonanie, że cała rzeczy-<br />

wistość jest przeniknięta pierwiastkiem duchowym, a człowieka nie da się wyróż-<br />

nić inaczej, jak tylko najdoskonalszy produkt ewolucji. Według tego niemieckiego<br />

biologa, człowieka należało ujmować jako nieodłączną część świata przyrody,<br />

który podlega regułom w niej obowiązującym. Jakkolwiek dziś biolodzy poddają<br />

w wątpliwość taki model ewolucji, to jednak jest on podstawą większości współ-<br />

czesnych koncepcji antropologicznych. Ekologia Haecklowska, traktująca czło-<br />

wieka jako nieodłączną część przyrody, wzbudziła wiele kontrowersji i ostatecznie<br />

wykrystalizowała dwa zasadnicze sposoby ujmowania refleksji nad człowiekiem<br />

w obrębie filozofii. Pierwszy z nich, zwany później naturalizmem, traktowała<br />

człowieka jako nieodłączną część przyrody, a drugi – zwany kulturalizmem, uj-<br />

mował go jako byt wyjątkowy, niepodlegający regułom obowiązującym w świecie<br />

natury. Jaki jest zatem status człowieka? Ile w nim jest sfery animalnej, a ile zaj-<br />

muje sfera kulturowa, odpowiadająca za kreatywność istoty ludzkiej? Czy czło-<br />

wiek, jako byt podlegający regułom świata przyrody, partycypując w kulturze, jest<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

tworem zgoła nienaturalnym? Jaki jest status kultury? Czy kultura nadbudowuje<br />

się na naturze, czy też można zaobserwować wyraźną autonomię lub heteroge-<br />

niczność jednej względem drugiej?<br />

Wątpliwości w tych budzących wiele emocji sporach, rozwiewa Zdzisława Pią-<br />

tek – autorka książki: Pawi Ogon czyli o biologicznych uwarunkowaniach kultury,<br />

w której prezentuje wnikliwą analizę argumentacji, jaką zastosowali zarówno zwo-<br />

lennicy natywizmu, jak i przedstawiciele enwironmentalizmu. Powyższe spory,<br />

dotyczące rozumienia natury ludzkiej, Autorka sprowadziła do dwóch teorii,<br />

z których pierwsza zwana determinizmem biologicznym zakłada, że źródłem<br />

różnorodności jest biologicznie uwarunkowana rozmaitość cech dziedzicznych,<br />

druga, nawiązująca do pojęcia „tabula rasa” i nazywana enwironmentalizmem,<br />

głosi, że różnice pomiędzy ludźmi są wynikiem odmiennych wpływów środowiska<br />

(s. 9).<br />

Polemizując z argumentacją Alfreda Louisa Kroeberga, Ruth Benedict, Marga-<br />

reth Mead, Claude Levi-Straussa, Bronisława Malinowskiego i innych antropolo-<br />

gów, Autorka podjęła się trudu określenia natury biologicznych uwarunkowań<br />

systemów kulturowych. Wnikliwa analiza argumentacji zastosowanej przez wyżej<br />

wymienionych badaczy, dotycząca zależności pomiędzy naturą a kulturą pozwoliła<br />

Zdzisławie Piątek wygłosić następujące spostrzeżenie: w kształtowaniu jednostki ludz-<br />

kiej współuczestniczą oba czynniki. Ważne jest zarówno biologiczne podłoże zachowań<br />

społecznych, jak i środowisko kulturowe, w którym te biologicznie zadane predyspozycje<br />

dojrzewają, a potem są realizowane. Wiele wskazuje na to, że strukturą, za której po-<br />

średnictwem dokonuje się współoddziaływanie tych dwóch poziomów (natury i kultu-<br />

ry), jest psychika zorganizowana jako ludzki umysł. To za pośrednictwem umysłu czło-<br />

wiek uczestniczy w nadorganicznym strumieniu kultury, podobnie jak za pośrednic-<br />

twem gamet uczestniczy w rzece genów (s. 38).<br />

W dalszej części omawianej pozycji Autorka podjęła się niełatwego wyzwania,<br />

(zważywszy na ciągłe spory wokół zagadnień dotyczących zależności między<br />

naturą, a kulturą) polegającego na określeniu biologicznych uwarunkowań<br />

w procesie koewolucji genowo-kulturowej. Poddając analizie poglądy kolejnych<br />

badaczy, między innymi Edwarda Osborna Wilsona, Geoffreya Millera, Konrada<br />

Lorenza, Theodosiusa Dobzhansky’ego, Richarda Dawkinsa, Stephena J. Goulda,<br />

potwierdza swoją hipotezę, w której zakłada, że istnieje ścisła współzależność,<br />

a nawet wzajemne oddziaływanie między genami a kulturą. Swoje refleksje poin-<br />

tuje następująco: Mimo sporów o to, jak ścisła jest zależność między genami a kulturą,<br />

niemal wszyscy badacze ewolucji ludzkiego mózgu i ludzkiego umysłu są zgodni co do<br />

tego, że rozwinęły się one głównie w odpowiedzi na wyzwania społeczne. Potrzeba<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 291


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

manipulowania zachowaniem, zdolność do zawierania i dotrzymywania umów, oszu-<br />

kiwanie i samooszukiwanie się, to były istotne umiejętności ze względu na rozwój na-<br />

szych praprzodków. W ewolucji człowieka decydujące były nie tyle czynniki środowiska<br />

przyrodniczego, ile współdziałanie w grupie z innymi członkami wspólnoty (s. 55).<br />

292<br />

Na uwagę zasługuję również dość intrygujący tytuł książki, który stanowi swoistą<br />

paralelę umysłu ludzkiego do fenomenu pawiego ogona. Otóż Autorka stoi na sta-<br />

nowisku, że ludzki umysł, podobnie jak pawi ogon, powstał i rozwinął się w celu<br />

przyciągania i zabawiania partnerów seksualnych. Dzięki umysłowi również<br />

człowiek został włączony w egzosomatyczny strumień kultury, bowiem ludzki<br />

umysł jest odpowiedzialny za przekaz informacji między genami, oddziałującymi na<br />

kulturę i na odwrót. Będąc zainspirowana poglądami Geoffreya Millera, Autorka<br />

próbuje wyjaśnić wiele relacji międzyludzkich formułując pogląd iż na pewnym<br />

etapie ewolucji człowieka dobór płciowy przeniósł swoje zainteresowanie z ciała na<br />

umysł, sprawiając, że inteligencja, błyskotliwość i język wyewoluowały dlatego, że<br />

podobnie jak pawi ogon, czy poroże jeleni okazały się atrakcyjne seksualnie (s. 61).<br />

Pawi ogon przekonuje nas, że popisy językowe, w przypadku gatunku ludzkiego, są<br />

jedną z najbardziej popularnych form zalotów godowych w czasach współczesnych,<br />

czego dowodem jest np. zalew męskich wypowiedzi w środkach masowego przekazu.<br />

Osobną zaś kwestią jest jakość tych wypowiedzi. Miller, który uważa, że ludzki umysł<br />

rozwinął się w drodze doboru płciowego i że ten proces ukształtował naturę ludzką,<br />

z pewną dozą zażenowania wyraża ubolewanie, iż nie zawsze te męskie wypowiedzi<br />

można utożsamiać z zalotami, bowiem wielu mężczyzn po prostu nie wie o czym<br />

mówi. Autorka ze znanym sobie poczuciem humoru, przychyla się do konstatacji<br />

Millera, ripostując, iż jest to bardzo trafny argument, gdyż wiele współczesnych męskich<br />

wypowiedzi nadal wygląda na zaloty werbalne, tyle tylko, że pod względem treści są<br />

adresowane do pleistoceńskich kobiet i w wielu przypadkach mówcy nie pojmują,<br />

o czym mówią. Z punktu widzenia doboru płciowego niepojmowanie merytorycznej<br />

zawartości wypowiedzi nie było wielkim mankamentem, wszak najistotniejsze było<br />

wrażenie, jakie samiec roztaczał, aby zaimponować samicy (s. 72).<br />

Pomimo, iż książka traktuje o kwestiach spornych w nauce, często wręcz kry-<br />

tycznych nawet dla fachowców, odnosi się wrażenie, iż w tę wielowymiarową<br />

krainę wiedzy jest się prowadzonym w sposób nieskomplikowany, a na dodatek<br />

z ogromną dozą zainteresowania. Obok wszechstronnej wiedzy, jaką prezentuje<br />

Autorka, nie brak w prezentowanej publikacji szacunku do poglądów innych<br />

naukowców, poczucia humoru i dystansu do własnej wiedzy. Jedynym manka-<br />

mentem omawianej pozycji jest jej objętość, bowiem po przeczytaniu Pawiego<br />

ogona czuje się żal i lekką frustrację z powodu, że to już koniec tej uczty ducho-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

wej. Z drugiej jednak strony, w dobie zalewu informacji, chyba jednak lepiej<br />

funkcjonować w stanie lekkiego niedosytu, niż uginać się pod ciężarem opasłych<br />

tomów, nader często odkładanych na półkę, z powodu nadmiaru stron.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 293


Maria Emilia Nowak<br />

294<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Bernard Korzeniowski, Od neuronu do (samo)świadomości,<br />

Wydawnictwo Prószyński i Prószyński i S-ka, Warszawa 2005,<br />

174 s.<br />

Książka Bernarda Korzeniowskiego to pozycja niezwykle ciekawa skierowana przez<br />

autora do szerokiego grona odbiorców: biologów, psychologów, filozofów, specjali-<br />

stów w dziedzinie neurofizjologii, a także wszystkich zainteresowanych omawianym<br />

w niej zagadnieniem świadomości. Autor już na początku pracy stawia tezę, że psychi-<br />

ka oraz (samo) świadomość stanowią w całości pochodną funkcjonowania ludzkiego<br />

mózgu (s.11). Na początku omawia funkcjonowanie neuronu oraz budowę mózgu.<br />

Z lektury pierwszego rozdziału dowiadujemy się, że najważniejszymi cechami neuro-<br />

nów są: możliwość przesyłania sygnałów na dużą odległość z dużą prędkością do<br />

określonych odbiorców. Neurony są więc w istocie układami przetwarzającymi infor-<br />

mację, wykonującymi skomplikowane operacje logiczne (s. 23). Korzeniowski analizu-<br />

jąc budowę mózgu dochodzi do bardzo interesujących wniosków natury filozoficznej.<br />

Mówiąc w pewnym uproszczeniu, w korze ciemieniowej/skroniowej zlokalizowany jest<br />

obraz świata zewnętrznego, zarówno ten odbierany na bieżąco (odpowiednio zintegro-<br />

wane wrażenia), jak i ten utrwalony w zapisach pamięciowych, natomiast w korze<br />

przedczołowej zachodzą procesy (np. myślenie, kojarzenie, planowanie, poczucie wła-<br />

snego „ja”), które uważamy za wewnętrzne fenomeny naszej psychiki […] Ponieważ,<br />

zapewne na skutek przypadkowych zaszłości ewolucyjnych, obraz świata zewnętrznego<br />

został w naszym mózgu oddzielony przestrzennie od „centrum operacyjnego” psychiki,<br />

magistrala sensoryczno-motoryczna ma za zadanie zniwelować tę konstrukcyjną niedo-<br />

skonałość (s. 33). Owo zniwelowanie nie jest całkowicie wykonalne co prowadzić musi<br />

do konsekwencji różnego typu. Autor uważa, że ma to wpływ na postrzeganie świata<br />

oraz w silnym stopniu implikuje założenia ontologiczne oraz epistemologiczne. Ko-<br />

rzeniowski zakłada, że być może niekiedy ostre rozdzielenie w naszym umyśle pomię-<br />

dzy duchem czyli subiektywnym umysłem, a materią czyli obiektywną rzeczywistością<br />

jest efektem przypadłości naszej neurofizjologii. Przypadłość ta jest wynikiem wadli-<br />

wej (!) konstrukcji mózgu, w książce możemy zobaczyć schematyczny rysunek tej<br />

konstrukcji oraz takiej, którą Korzeniowski uważa za prawidłową.<br />

Według autora świadomość mieści się w korze przedczołowej, która stanowi cen-<br />

trum decyzyjne i siedlisko pamięci operacyjnej mózgu (s. 46). Docierają tu obrazy sen-<br />

soryczne, które są w niej uświadamiane. Korzeniowski stwierdza, że znajduje się tu<br />

siedlisko tzw. odczucia wolnej woli, czy też w wersji idealistycznej duszy. Mózg<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

w swoim najbardziej zaawansowanym stadium, pozwolił na wyłonienie się trzeciego<br />

poziomu rzeczywistości (po fizycznym oraz biologicznym) jakim jest poziom psy-<br />

chiczny. Powstała w ten sposób sfera mentalnych doznań, które mają charakter su-<br />

biektywny. Warto zaznaczyć, że wszystkie, nawet abstrakcyjne pojęcia w mózgu wy-<br />

wodzą się od prymitywnych, zaczątków pojęć. I co istotne, autor podkreśla, że mają<br />

charakter instrumentalny. W związku z tym reprezentacja świata jaka jest nam do-<br />

stępna, determinuje ale i ogranicza nasze możliwości poznawcze.<br />

Ciekawe stanowisko prezentuje nam autor w rozdziale czwartym Popędy, emocje,<br />

wolna wola. Chciałabym zatrzymać się na zagadnieniu wolnej woli, którą Korzeniow-<br />

ski uważa za nie istniejącą; ponieważ twierdzi, że większość naszego myślenia oraz<br />

inteligencji mieści się w procesach nieświadomych. Jako dowody przedstawia ekspe-<br />

rymenty neurofizjologiczne Libelta oraz Kornhubera. Przyznać należy, że opisane<br />

eksperymenty robią wrażenie na czytelniku, choć ich pobieżny opis może zostawiać<br />

pewien niedosyt. Korzeniowski w zdecydowany sposób zajmuje swoje stanowisko<br />

pisząc Świadomość nie uczestniczy w podejmowaniu decyzji, a jedynie z opóźnieniem,<br />

„post fatum”, dowiaduje się o decyzjach podjętych na poziomie nieświadomym. Tam<br />

zaś myślenie, planowanie i podejmowanie decyzji polega na aktywizacji, rozwoju<br />

i modyfikacji kompleksu struktur asocjacyjnych w sieci neuronalnej mózgu, który to<br />

proces oparty jest na gromadzeniu doświadczeń i zostaje skanalizowany przez system<br />

nagrody/kary, pozostający pod kontrolą popędów (s. 98). Krótko konkludując nie ma<br />

miejsca na świadomą wolna wolę według tego co wyżej zostało napisane. Rozważania<br />

te mogą wzbudzić pewien opór u osób, które zajmują stanowisko przeciwne i uważają,<br />

że fenomen wolnej woli jest faktem. Warto było by nieco dokładniej przeanalizować<br />

neurofizjologiczne eksperymenty, czego niestety autor nie czyni.<br />

Niezwykle interesująco przedstawia się rozdział szósty Powstanie i istota sa-<br />

mo(świadomości), w którym Korzeniowski w zgrabny sposób pokazuje poprzez serię<br />

przykładów, że instrumentalna koncepcja świadomości nie daje nam obrazu tego co<br />

dzieje się w subiektywnych odczuciach jednostki ludzkiej. Podkreśla również, że jedy-<br />

nie psychiczną koncepcję świadomości można uznać za właściwą. Otóż, moim zda-<br />

niem ową nową jakością, specyficznym sposobem funkcjonalnego uorganizowania sieci<br />

neuronalnej, który doprowadził do wyłonienia się samoświadomości i tym samym<br />

świadomości psychicznej, była relacja nakierowania na siebie, lub też, bardziej ogólnie,<br />

samostosowalności (s.129). Oznacza to, że wykształcił się taki podmiot (na poziomie<br />

sieci pojęciowej), który potrafi śledzić zachodzące procesy, które zachodzą w tej sieci,<br />

a również łącznie z samym sobą. Aparat poznawczy zostaje nakierowany na samego<br />

siebie. Wynika z tego, że nie tylko zewnętrzny obraz świata jest w jego obrębie mode-<br />

lem do obróbki ale także obraz siebie. To samonakierowanie się na siebie wyraża się<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 295


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

w subiektywnym odczuciu psychicznym. Autor stawia tezę, że świadomość jest pod-<br />

trzymywana przez pamięć krótkotrwałą, ponieważ ludzie z uszkodzonym hipokam-<br />

pem(nie posiadający możliwości wykorzystywania pamięci długotrwałej) nadal wyka-<br />

zują posiadanie samoświadomości.<br />

296<br />

W kolejnym rozdziale autor przedstawia się nam jako gorący zwolennik możliwo-<br />

ści stworzenia sztucznej inteligencji. Zaznacza, że warunkiem do powstania prawdzi-<br />

wej psychicznej inteligencji, jest pojawienie się samo(świadomości). Komputer aby<br />

być świadomy, powinien działać jak sieć neuronalna. W związku z powyższym<br />

w sposób niealgorytmiczny i analogowy. Proces przetwarzania informacji powinien<br />

odbywać się w taki sposób aby ulegał ewolucji, uczył się. Poprzez interakcje jednych<br />

elementów z drugimi, (oraz z bodźcami z zewnątrz) wykształcały by się funkcje ich<br />

działania. Niepożądane było by aby funkcje były w sposób całkowity narzucane z góry.<br />

Obdarzony psychiką komputer musiałby mieć jakiś odpowiednik centrum motywacyj-<br />

nego, „siedliska popędów”, a także połączonego z nim ośrodka nagrody/kary w ludzkim<br />

mózgu (s. 142). Autor zaraz w przypisie dodaje, że taka inteligencja musiałaby być<br />

intencjonalna. Nakierowanie się maszyny nie tylko na obraz świata zewnętrznego ale<br />

i na własny spowodowałoby wyłonienie się ja ze sferą subiektywnych zjawisk. Co<br />

ciekawe Korzeniowski uważa, że do powstania osobowości oraz samoświadomości<br />

potrzebne jest uwikłanie całego systemu w wewnętrzne sprzeczności (s. 142). Człowiek<br />

w procesie ewolucyjnym nabył tych wewnętrznych sprzeczności, które polegają na<br />

konfliktach popędów. Nowe części mózgu w toku rozwoju dodawane były do starych<br />

ale w sposób bez żadnej założonej wcześniej zasady. Wewnętrzny konflikty oraz<br />

sprzeczność motywacji stanowi według autora immanentną cechę umysłu. Dokonując<br />

podsumowania rozdziału, Korzeniowski zaznaczył, że kluczowe aby mogła powstać<br />

sztuczna inteligencja są trzy cechy: sieć elementów które przetwarzają informacje,<br />

ośrodek popędowy o charakterze motywacyjnym oraz samonakierowany na siebie<br />

system poznawczy. Co oczywiste żadne ze współczesnych urządzeń, nie spełnia<br />

wszystkich warunków. Uważam jednak, że poruszony temat jest bardzo intrygujący<br />

i żałuję, że autor nie poświecił w swojej pracy nieco więcej miejsca na obszerniejsze<br />

omówienie tematu. Stworzenie sztucznej psychiki przyniosło by zasadniczy wpływ na<br />

rozważania natury etycznej oraz światopoglądowej. Korzeniowski wspomina, że moż-<br />

liwość taka oznaczałaby, że 1. do wyłonienia się świadomości nie jest potrzebny żaden<br />

jakościowo odmienny byt (w rozumieniu filozoficznym), na przykład duch, oraz 2.<br />

fizycznym korelatem świadomości nie jest jakiś konkretny rodzaj tworzywa (na przy-<br />

kład neurony zbudowane z białek, lipidów i tak dalej), lecz raczej pewien szczególny<br />

rodzaj funkcjonalnej organizacji sieci elementów zbudowanych z praktycznie dowolnej<br />

substancji (metalu, krzemu, białka), pozostających ze sobą w odpowiednich związkach<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

formalnych (przede wszystkim informacyjnych i cybernetycznych) (s. 137-8). Przyznać<br />

trzeba, że brzmi to dość fantastycznie, najbardziej zastanawiające jest jednak, jakiego<br />

rodzaju intencjonalność stałaby się udziałem świadomego komputera? Rozdział ten<br />

z cała pewnością stanowi źródło stymulacji do ciekawych przemyśleń.<br />

Zdecydowanie polecam tę książkę! Jest bardzo pobudzająca i może stanowić mate-<br />

riał do szerokich dyskusji oraz rozważań. Filozofowie, szczególnie zajmujący się za-<br />

gadnieniami kognitywistycznymi mogą znaleźć w niej materiał do dalszych opraco-<br />

wań. Zdecydowanym atutem jest erudycja autora, minusem może być biologiczna<br />

terminologia, która jednak przy odrobinie wysiłku jest do przejścia. Pozycja ta jest<br />

naprawdę zajmująca i z całą pewnością spodoba się wielu czytelnikom. Poruszane<br />

w niej zagadnienia są przedstawione w ciekawy oraz rzetelny sposób.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 297


Jan Zubelewicz<br />

298<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

František Mihina, Racjonalność. Zarys genealogii modeli i<br />

problemów, tłum. M. Aleksandrowicz, Wydawnictwo Europejskiego<br />

Kolegium Edukacji, Warszawa 2008, 221 s.<br />

W cywilizacji Zachodu można wyróżnić cztery główne składniki: chrześcijaństwo,<br />

nauki ścisłe, wspólnotowość i zasady prawa rzymskiego. Tworzą one fundamenty<br />

cywilizacji. Na tych fundamentach wznoszą się dwie konstrukcje: demokracja i tech-<br />

nologia. Wyróżnimy dwie strony cywilizacji: zachowawczą (tradycyjną) i postępową.<br />

Do tej pierwszej odnosi się postulat: trzeba kontynuować i rozwijać tradycję. Prze-<br />

jawia się to w hołdzie wobec zmarłych i trosce o żyjących i jeszcze nienarodzonych.<br />

W tych więziach przekraczających indywidualne życie człowieka manifestuje się istota<br />

cywilizacji. Ze stroną postępową sprzężony jest natomiast następujący postulat: trzeba<br />

radykalnie zmienić tradycję. Niekiedy wręcz uważa się, że trzeba zburzyć tradycję<br />

i rozpocząć budowę od nowa. Wyraźniej przejawiło się to w drugiej połowie XX wie-<br />

ku, kiedy – lekceważąc potrzeby cywilizacji – wyeksponowano indywidualne życie<br />

człowieka.<br />

Obie strony są ze sobą w ostrej opozycji. Toczy się między nimi spór o kształt całej<br />

cywilizacji. Ta konfrontacja odbywa się na wielu płaszczyznach.<br />

Poruszane problemy w odniesieniu do racjonalności omawia František Mihina,<br />

profesor filozofii na Uniwersytecie Preszowskim (Słowacja) w książce Racjonalność.<br />

Zarys genealogii modeli i problemów. Autor przedstawia racjonalność w ujęciu histo-<br />

rycznym: jej rozumienie w starożytnej Grecji, w okresie nowożytnym i w czasach<br />

współczesnych. Większa uwaga skupiona jest na ostatnim okresie. Mihina podaje<br />

bliższej analizie rozumienie racjonalizmu przez Ch. P. Peirce’a, W. Jamesa, J. Deweya<br />

oraz P. K. Feyerabenda. Autora interesuje też szczególnie ważny problem: konflikt<br />

między kulturą a nauką. Dobrze się stało, że czytelnik polski ma możność zapoznania<br />

się z prezentowaną pozycją.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Zdzisław Stankiewicz<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Wojciech Słomski, Bioetyka. Zagadnienia wybrane, Wydawnictwo<br />

Katedry Filozofii Wyższej Szkoły <strong>Finansów</strong><br />

i <strong>Zarządzania</strong> w Warszawie, Warszawa 2007, 181 s.<br />

Po premierze dramatu Leona Kruczkowskiego Niemcy w roku 1950 przetoczyła się<br />

przez polską prasę wielka dyskusja o o roli i postawie uczonego w życiu, w jakim<br />

przypadło nam istnieć. Przypominam: główna postać dramatu, profesor Sonnen-<br />

bruch, dotychczas wolny od rozterek humanista niemiecki, zamknąwszy się w swoim<br />

świecie nauki, teraz przeżywa dramat życia, bo dostrzega ogrom zła, jakie dotknęło też<br />

jego najbliższych, a wobec którego uczony nie mógł być- a był z własnej woli- obojęt-<br />

ny. Ta dyskusja toczyła się wcześniej, po wrocławskim Kongresie Intelektualistów.<br />

Wtedy też wielcy ówczesnego świata nauki i kultury zebrali się, by zająć stanowisko<br />

wobec zła niedawno minionego i nadal spodziewanego. Kruczkowski postawił<br />

w swoim dramacie pytanie, jakie pojawia się podczas lektury książki Wojciecha Słom-<br />

skiego.<br />

Pisał poeta: Kazda epoka ma swe własne cele.<br />

Pytania, jakie stawiano wcześniej, choć zawsze dotyczyły etycznego zaangażowania<br />

uczonego, za każdym razem dotyczyły innej materii. To zrozumiałe. Swiat, a w nim<br />

uczeni w każdym czasie żył innymi tematami. Wrocławski Kongres Intelektualistów<br />

obradował pod znakiem niedawnych dwu ataków bombowych (przypominam: Hiro-<br />

szima i Nagassaki), które zmieniły oblicze świata i jego przyszłość.. Dramat Leona<br />

Kruczkowskiego pytał o etyczne postawy elit wobec zła, którego współtwórcami byli<br />

członkowie tychże. Słomski, przecież niejeden z licznych (choćby Zygmunt Bauman,<br />

Józef Jaruga Z Leszkiem Kołakowskim na czele), polskich uczonych też wpisuje się<br />

w nurt pytań o oblicze uczonego, ale dzisiaj są to pytania o inną treść. Sama bioetyka<br />

jako filozoficzna dyscyplina, też przecież jest nowością, o czym Autor informuje. Nie<br />

potrafię jednak powstrzymać się od uwagi, iż bioetykę- jeśli poprawnie definiuję-<br />

rozumianą jako system aksjologicznych odniesień człowieka do środowiska, Autor<br />

ogranicza do zagadnień, które wcześniej już znane były dziedzinie filozofii zwanej<br />

filozofią medycyny. Przykładem jest deontologia i jej wytwór kodeks etyki lekarskiej<br />

w całości przedrukowany przez Autora. Ze znanych mi tekstów o bioetyce (także<br />

samego Słomskiego) dowiedziałem się bowiem, że termin ten obejmuje listę zagad-<br />

nień znacznie szerszą niż tylko etyczne problemy medycyny. Wydaje się- napodstawie<br />

omawianej pozycji, że Wojciech Słomski chce ograniczyć pojęcie bioetyki do etyki<br />

sześciu opisanych zjawisk medycznych. Mnie, czytelnikowi dopiero rozpoczynające-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 299


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

mu kontakt z dyscypliną, a przecież w filozofii obecnego, nie dostaje właśnie tej wie-<br />

dzy o bioetyce, która została przez Wojjciecha Słomskiego pominięta. Szukam bowiem<br />

nie tyle odpowedzi na pytania odnoszące się do współczesności, ile przewodnika po<br />

skomplikowanej materii dla własnego przeżycia i przetrawienia- modne sło-<br />

wo:interioryzacji i poprawnego komentowania tych wydarzeń, które czasami wydają<br />

mi się wręcz niepoważne.. Przykłady pierwsze z brzegu: desperackie ratownanie pło-<br />

nącej puszczy Amazonii dla ratowania tysiącletnich sekwoji, czy dla ocalenia kilku-<br />

dziesięciu siedlisk ludzkich, równie desperackie ratowanie siedliska żab czy spokoju<br />

kilkunastu tysięcy mieszkańców miasta. W pierwszym przyapadku to tylko sprawa<br />

motywacji, bo i jedno i drugie w ścisłym związku, w drugim- właśnie, co? Ja czytelnik<br />

nie znajduję u Słomskiego, co znaleźć chciałbym. Autor może się wykręcić podtytu-<br />

łem. A ja, czytelnik? Kupić książkę innego autora? A może Wojciech Słomski jest<br />

moim ulubionym autorem?<br />

300<br />

Książka zawiera trzy części składowe, kolejno: wstęp (29 stron), wybrane zagadnie-<br />

nia (80 stron), zakończenie (10 stron).<br />

Wylicza Wojciech Słomski te dylematy etyczne współczesnej nauki, jakie w czasach<br />

mojej młodości, a nawet dorosłego życia, się nie pojawiały. Ograniczając się wyłącznie<br />

do medycyny przedstawia ich sześć w kolejności alfabetycznej: aborcja, eutanazja,<br />

kontrola genetyczna, klonowanie, płciowość i transplantacja. Siódmy temat to kara<br />

śmierci. Nie mieści się w dokonanej przeze mnie klasyfikacji, tematem medycznym<br />

nie jest. Nie znam, rzecz jasna, intencji Autora, ale kolejność alfabetyczna w tym wyli-<br />

czeniu może oznaczać, że nie zdecydował się na przydawanie znaczeniowej wartości<br />

poszczególnym tematom, nawet nie wyłączając z tej listy kary śmierci.<br />

Czytając książkę, co kilka zdań we Wstępie i Zakończeniu (te dwa rozdziały przyj-<br />

muję za znaczące) natykam się na temat towarzyszący mi od początku intelektualnie<br />

dojrzałego życia. Co najmniej kilkanaście pozycji z obfitej bibliografii przeczytałem,<br />

niektóre przestudiowałem i wiem, że Autor wyciąga z nich poważne wnioski.<br />

Bogaty warsztat stanowią 132 pozycje bibliografii, aneks zawierający Kodeks Etyki<br />

Lekarskiej i 202 przypisy.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Stefan Konstańczak<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Francis Fukuyama, Koniec człowieka , tłumaczył Bartłomiej<br />

Pietrzyk, Instytut Wydawniczy ZNAK, Kraków 2004, 312 s.<br />

Krakowskie wydawnictwo Znak szybko po ukazaniu się angielskiego oryginału<br />

przekazało do rąk polskiego czytelnika tłumaczenie nowej książki amerykańskiego<br />

politologa Francisa Fukuyamy, której tytuł dość swobodnie przetłumaczono na Koniec<br />

człowieka. Sam wybór tytułu nie jest przypadkowy, bowiem mieści się ona w całości<br />

w nurcie pesymistycznym, w który, wieszczy się albo koniec naszej cywilizacji albo też<br />

nieuchronność katastrofy, której mniej lub bardziej nieuchronnie miałaby ludzkość<br />

ulec za sprawą nieskrępowanego rozwoju nauki. Publikacja ta jak na nasze warunki<br />

ma godziwą reklamę, a wydawnictwo ZNAK dołożyło wielu starań przy opracowaniu<br />

edytorskim książki. Mimo to bez większego problemu można podważyć jej oryginal-<br />

ność i nowatorstwo. Powtarza ona bowiem, podobnie jak wydana w niewielka ksią-<br />

żeczka napisana przez Fukuyamę wspólnie z Caroline S. Wagner w 2000 r. Informa-<br />

tion and Biological Revolutions: Global Governance Challenges - Summary of a Study<br />

Group, część haseł głoszonych przez Jeremego Rifkina w głośnej swego czasu książce<br />

The Biotech Century: Harnessing the Gene and Remaking the World. Rifkin w szóstym<br />

rozdziale swej książki, poświęconemu mariażowi inżynierii genetycznej z informatyką,<br />

przytacza argumenty, które niewątpliwie później zainspirowały Fukuyamę i Wagner<br />

do napisania tej książki. Zasadniczy trzon rozważań Rifkina dotyczących biotechnolo-<br />

gii, zbyt bezkrytycznie powtarza Fukuyama w Końcu człowieka. Rifkin trzeci rozdział<br />

zatytułował swej książki Second Genesis a następne dwa poświęcił wizji społeczeństwa<br />

eugenicznego, czyli jednym słowem jeszcze w 1998 r. opracował większość zagadnień<br />

podjętych w prezentowanej książce.<br />

Fukuyama zasłynął z opublikowaniem na łamach czasopisma The National Interest<br />

(w nr 16 z 1989 r.) artykułu The End of History?, który stał się następnie podstawą<br />

opublikowanej w 1992 r. The End of History and the Last Man wydanej także po pol-<br />

sku przez poznańskie wydawnictwo Zysk i S-ka. Przypomnę tylko, że ów koniec histo-<br />

rii to ogólnoświatowa dominacja demokracji liberalnej, która zostaje uznana za najdo-<br />

skonalsze dokonanie człowieka w dziedzinie polityki. Historia zakończyła swój bieg,<br />

bo wszystko już się stało. Przy lekturze tej książki zaskoczył mnie wówczas XIX-<br />

wieczny duch nieomylności i pewności bijący z jej stron. Tak jak Hegel, Comte, Marks<br />

i inni filozofowie tamtej, dawno przebrzmiałej epoki, Fukuyama wieszczył, że na nim<br />

historia zakończyła swój bieg, bo on odkrył ostatnie ogniwo jej biegu. Teraz czeka nas<br />

powszechny, choć nie dla wszystkich jednakowy, liberalny dobrobyt. Nie trzeba było<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 301


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

wiele czasu, aby sama, rzekomo już zakończona historia wykazała, błędność wywodu<br />

Fukuyamy.<br />

302<br />

Książka jednak dobrze mieści się w całości dorobku pisarskiego Fukuyamy, gdyż<br />

mimo niezwykłego jak na politologa tematu stara się jednak wykazać prawdziwość<br />

tezy o końcu historii. Autor polemizuje na wstępie z tezami swoim adwersarzy, którzy<br />

zarzucali mu błędność jego wywodów wskazując, że historia wcale się nie zakończyła,<br />

gdyż ciągle trwa choćby postęp nauki i mają miejsce wydarzenia polityczne w rodzaju<br />

zamachów z 11 września 2001 w USA. Próba udowodnienia, że historia skończyła się<br />

w 1806 r. (zwycięska dla Napoleona bitwa pod Jeną, która utrwaliła skutki Wielkiej<br />

Rewolucji Francuskiej) spowodowała, że Fukuyama zastosował zabieg socjotechniczny<br />

polegający na wykazaniu, że to teraz historia gatunku ludzkiego dobiega końca,<br />

a sprawcą tego jest postęp nauki, a konkretnie biotechnologii. Zatem wraz z gatun-<br />

kiem ludzkim koczy się historia w tradycyjnym pojęciu, co jest głównym, aczkolwiek<br />

ukrytym zabiegiem autora. Do postawienia takiej tezy skłania sposób prowadzenia<br />

wywodu oraz staranne unikanie zdefiniowania pojęcia biotechnologia. W rezultacie<br />

tego zabiegu czytelnik odniesie wrażenie, że biotechnologia to nauka, która stawia<br />

sobie za cel przekształcanie człowieka lub zmianę jego biologicznej natury. Niewątpli-<br />

wie należy zgodzić się z tezą, że rewolucja biotechnologiczna już się rozpoczęła i że<br />

zmieni w najbliższej przyszłości oblicze świata, ale nie stawia sobie przecież za cel<br />

zmiany człowieka ani jego istotnych cech, a wręcz przeciwnie, takie zabiegi są w niej<br />

jednoznacznie zabronione.<br />

Dla czytelników interesujących się fantastyką naukową przewidywaniem przyszło-<br />

ści Fukuyama zaproponował dwie alternatywne wizje: pierwszą przedstawioną przez<br />

Orwella w jego słynnej książce Rok 1984 oraz drugą pochodzącą z niemniej znanej<br />

pozycji Nowy wspaniały świat Aldousa Huxleya. Sam skłania się do wizji Huxleya,<br />

w której ludzie produkowani są w specjalnych inkubatorach, a po urodzeniu mają<br />

natychmiast zaspakajane wszystkie potrzeby tak, że niczego nie pragną i czują się w<br />

pełni szczęśliwi. Niczego też więcej od życia nie oczekują. Nie byłoby nic nadzwyczaj-<br />

nego w tej wizji, gdyż takowych mniej lub bardziej katastroficznych wymyślono wiele,<br />

gdyby nie fakt, że takimi ma uczynić ludzi właśnie biotechnologia. Postawienie dyna-<br />

micznie i nie do końca przewidywalnie rozwijającej się dyscypliny wiedzy na ławie<br />

oskarżonych nie jest żadnym novum w dziejach nauki. W takiej roli stawała już che-<br />

mia, filozofia, biologia, a teraz widać przyszła kolej na biotechnologię. Fukuyama nie<br />

jest jednak biologiem a przedstawicielem nauk politycznych, dostrzega więc możliwo-<br />

ści wykorzystania biotechnologii jak oręża w walce politycznej.<br />

Drugim, obok wyboru pomiędzy wizją Huxleya oraz Orwela, zabiegiem wyjścio-<br />

wym Fukuyamy jest wybór czynników determinują istotę człowieczeństwa: czy prze-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

wagę ma natura czy kultura. Dokonuje przy okazji przeglądu głośnych swego czasu<br />

koncepcji włącznie z poglądami sformułowanymi zupełnie niedawno w socjobiologii,<br />

że pomiędzy naturą a kulturą nie ma nie tylko sprzeczności, ale także rozwijają się<br />

wedle tych samych prawidłowości. Oczywiście istnieją także koncepcje, które głoszą<br />

coś zupełnie odwrotnego i o nich także autor wspomina. Motywacje politologa w kwe-<br />

stiach determinant ludzkiej inteligencji prowadzą do dość zaskakujących tez jak choć-<br />

by ta, że nieobecność w nauce koncepcji łączących ludzkie możliwości z uwarunko-<br />

waniami biologicznymi jest konsekwencją decyzji politycznych. Zdaniem Fukuyamy<br />

ich obecność potwierdzałaby racje rasistowskie, zatem nawet mimo iż statystyka<br />

i badania naukowe potwierdzają ich prawdziwość w imię politycznej poprawności po<br />

prostu zostają z góry odrzucone bądź wręcz zakazane.<br />

Fukuyama stara się także wskazać możliwość efektywnego wpływania państwa na<br />

kształtowanie się natury człowieka już w nieodległej przyszłości. Dostrzega taką moż-<br />

liwość kształtowania ludzkiej inteligencji, która wedle niego u dzieci jest warunkowa-<br />

na zarówno przez determinanty genetyczne jak i środowiskowe. Starając się osłabić<br />

rasistowski wydźwięk tych samych badań przytacza tzw. efekt Flynna (s. 49-50), który<br />

dowodzi że ludzie dziś są inteligentniejsi niż zaledwie kilkadziesiąt lat temu, co nie<br />

może być wynikiem skumulowania czynników genetycznych a więc musi być warun-<br />

kowane środowiskowo, a zatem sądzi, że te różnice w przyszłości zanikną z powodu<br />

upodobnienia środowisk życiowych. Należy zauważyć, iż w świetle lektury stanowisko<br />

autora zostało złagodzone w imię politycznej poprawności, a świadomość tego może<br />

doprowadzić czytelnika wręcz do przeciwnego wniosku. Dalsze rozważania nad gene-<br />

tycznymi uwarunkowaniami przestępczości są bowiem kontynuacją wcześniejszych,<br />

bo Fukuyama wiąże częstotliwość wykroczeń przeciwko prawu z występowaniem<br />

genów na agresję, charakteryzujących zwłaszcza u młodych mężczyzn. Teoria gene-<br />

tycznych uwarunkowań przestępczości mogłaby być uzasadniana statystycznie, sto-<br />

sunkowo wysokim stopniem nawrotów na drogę przestępstwa (recydywy). Środowi-<br />

skowe uwarunkowania także mają wpływ na przestępczość choćby poprzez kształto-<br />

wanie zdolności do kontroli własnego postępowania.<br />

Czasami wywody Fukuyamy czasami wręcz rażą swą trywialnością, co jest widocz-<br />

ne jest zwłaszcza przy dowodzeniu biologicznie warunkowanych różnic pomiędzy<br />

kobietami, a mężczyznami. Zapewne czytelnicy za to nie mają na ten temat żadnych<br />

wątpliwości. Autor podejmuje temat ale go nawet nie rozwija koncentrując się na<br />

biologicznych determinantach homoseksualizmu. Gen na homoseksualizm, to rozwią-<br />

zanie intrygujące, ale przecież na ogół umierają bezpotomnie więc trudno znaleźć<br />

przyczynę jego ciągłego występowania w zbliżonej ilościowo części populacji. Jednak<br />

rozwiązania polityczne proponowane w książce, jak choćby uznawanie, że naukowcy<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 303


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

o lewicowych poglądach odrzucają determinizm biologiczny jest niczym nieupraw-<br />

nioną generalizacją, bo oznaczałoby to zarazem, że o prawicowych, go aprobują. Jed-<br />

nak Fukuyama mówi w zasadzie tylko o orientacji naukowej wynikłej z lewicowej<br />

orientacji politycznej. Nie mówi też, z czym jego zdaniem taka orientacja się wiąże.<br />

W każdym razie deklaracja autora o dowiązaniu wywodu do najnowszych i udoku-<br />

mentowanych osiągnięć nauki nie znajduje tutaj potwierdzenia. Aż dziw, że z tego<br />

wywodzi tezę o uniwersalnej godności ludzkiej niezależnej od płci, kultury i uwarun-<br />

kowań biologicznych (s. 62).<br />

304<br />

Inny kontrowersyjny pogląd Fukuyamy to dość arbitralne przekonanie, że teorie<br />

Freuda są całkowicie błędne. Z drugiej zaś strony autor nie jest do końca przekonany,<br />

czy jego tezy zostaną zaakceptowane przez innych skoro podkreśla często, że nie mają<br />

one nic wspólnego z fantastyką naukową. A jednak terapie lekowe, tak zachwalane<br />

w książce, nikogo z choroby psychicznej nie wyleczyły, co najwyżej złagodziły jej<br />

objawy, a odrzucana psychoanaliza tak. Jeśli 20 mln Amerykanów (s. 67) zażywa<br />

prozac, pochodną narkotyku exctasy, który ponoć wpływa na podwyższenie samooce-<br />

ny, to przecież nie w celach terapeutycznych, a praktycznych. Oczywiście istnieje<br />

możliwość zastosowania środków zbliżonych do prozac w celu sterowania społeczeń-<br />

stwem. Cóż to jednak ma wspólnego z biotechnologią? Jedyny zauważony przeze mnie<br />

związek, to fakt, iż producentem leków o zbliżonych właściwościach co prozac oraz<br />

niektórych komponentów jest koncern Novartis przy okazji także potentat w dziedzi-<br />

nie badań biotechnologicznych. Sugestia, że ritalin, prozac i podobne środki farmako-<br />

logiczne służą lub mogą służyć zmianie osobowości w stronę uzyskiwania zachowań<br />

w duchu politycznej poprawności skłania autora do obwieszczenia nastania drugiej<br />

fazy rewolucji biotechnologicznej – fazy neurofarmakologicznej (s. 78). Tylko dla<br />

autora związek neurofarmakologii z biotechnologią jest oczywisty, a tym bardziej<br />

związek z polityką. Jeśli taki związek byłby w książce wykazany, to musiałoby to ozna-<br />

czać, iż laboratoria biotechnologiczne pracują na potrzeby polityków, a nie na rzecz<br />

zaspokajania potrzeb ludzkich. Zapotrzebowanie na tego typu neurofarmaceutyki<br />

rośnie przecież nie z powodu nacisków politycznych, a z uwagi na zapotrzebowanie ze<br />

strony pacjentów, który obaw Fukuyamy zapewne nie podzielają.<br />

Trzeci wymieniony przez autora powód, dla którego biotechnologia wpływa na po-<br />

litykę, to przedłużanie życia ludzkiego oraz wynikające z tego zmiany w polityce de-<br />

mograficznej poszczególnych państw. Zdaniem Fukuyamy jest możliwe, że biotechno-<br />

logia poprzez opanowanie produkcji niektórych enzymów w rodzaju telomerazy może<br />

powstrzymać starzenie się ludzi i spowodować pogłębienie procesu starzenia się spo-<br />

łeczeństw. Autor prorokuje stąd, że już za pół wieku połowa społeczeństw Zachodu<br />

będzie w wieku emerytalnym. Skutkiem tego będzie także feminizacja wyborców (bo<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

kobiety dłużej żyją) oraz o dziwo – mniejsze poparcie dla prowadzenia wojen, bo<br />

starsze pokolenia są bardziej pokojowe (!). Nadto Fukuyama przewiduje także dalszy<br />

spadek znaczenia rodziny, gdyż już za 50 lat tylko 5% dzieci będzie miało krewnych<br />

w linii bocznej (kuzynów, wujków itp.). Przy okazji dość naiwnie brzmią obawy autora<br />

o to, że dyktatorzy w rodzaju Castro dłużej będą sprawowali rządy blokując zmiany<br />

systemu politycznego a stanie się tak za sprawą biotechnologii. Można zgodzić się<br />

jednak z tym, iż wzrost populacji ludzi starszych wiązać się może ze upadkiem trady-<br />

cyjnego prestiżu wieku. Niewątpliwie także wzrosną wydatki na ochronę zdrowia co<br />

przy znacznym wzroście liczby osób wymagających stałej opieki spowodować może<br />

powszechna dyskusję oraz decyzje natury politycznej aprobujące eutanazję oraz stara-<br />

jące się zakreślić nowe ramy granic prowadzenia terapii medycznej. Konkluzja tego<br />

wywodu jest dość zaskakująca. Otóż Fukuyama obwinia za narastanie tego problemu<br />

biotechnologię, która może być przyczyną tego, iż wielu ludzi starych będzie wiodło<br />

swą egzystencję w sposób przypominający piekło na ziemi wypełnione pustka własnej<br />

bezradności i niepotrzebności.<br />

Inzynieria genetyczna jest dla Fukuyamy najbardziej rewolucyjną gałęzią biotech-<br />

nologii (s. 104). Dziś zmienia rośliny, a kolejnym krokiem ma być przemiana człowie-<br />

ka. W ten sposób ma narodzić się nowa eugenika. Zdaniem Fukuyamy laboratoria<br />

biotechnologiczne zmierzają bowiem nieuchronnie w kierunku przekształcenia w ja-<br />

kieś hodowle ludzi. Na stronach książki autor wieszczy już, że pełne odczytanie ludz-<br />

kiego genomu jest pierwszym krokiem na tej drodze (s. 105). Zgodzić się można jedy-<br />

nie z tym, że nie byłoby ono możliwe bez mariażu biologii z informatyką. Dalej za-<br />

przeczając temu, co głosił wcześniej mówiąc o pełnym odczytaniu ludzkiego genomu<br />

zauważa, że bioinformatyka odczyta informację zawartą we wszystkich ludzkich ge-<br />

nach umożliwiając rodzicom wybór spośród swoich własnych zarodków tego, który<br />

gwarantuje potomka o pożądanych przez nich cechach. I znów jest to ewidentne<br />

zapożyczenie ze wspomnianej na wstępie książki Rifkina.<br />

Dzieci na zamówienie to rozdział prezentujący niczym nie uzasadnione fantazje au-<br />

tora na ten temat. Niektóre rozważania, jak np. dotyczące wstawiania dodatkowego 47<br />

chromosomu, który po osiągnięciu pewnego wieku zostanie uaktywniony wskazują, że<br />

autor hołduje mechanistycznej wizji człowieka, któremu można bez przeszkód wsta-<br />

wić dodatkowy moduł zapewniający mu wyposażenie w dodatkowe cechy, których<br />

inni nie będą posiadać. Niezrozumiałe są także dywagacje o nieuchronnej zmianie<br />

natury ludzkiej w sytuacji, gdy wszyscy ludzie będą się rodzić zdrowi. Konsekwencją<br />

prorokowanych zmian w naturze ludzkiej ma być całkowita zmiana stosunków spo-<br />

łecznych, gdyż ideały równości oraz wolności zostaną ostatecznie odrzucone i narodzi<br />

się zupełnie nowa hierarchia społeczna.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 305


306<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Zaliczenie do technik eugenicznych chińskiej polityki jednodzietności także zdu-<br />

miewa. Jak bowiem, można łączyć ze sobą tego typu zabiegi z planową eksterminacją<br />

niepełnowartościowego elementu rasy aryjskiej dokonanych w hitlerowskich Niem-<br />

czech. Biotechnologia mogłaby jedynie dostarczyć metod niezbędnych do dokonywa-<br />

nia takich zabiegów pod warunkiem, że zmieni przedmiot swych zainteresowań z mo-<br />

dyfikowania gatunków roślin i zwierząt w interesie człowieka, stawiając w to miejsce<br />

ludzi. Humorystycznie zatem brzmi propozycja Fukuyamy, aby tradycyjny termin<br />

eugenika zamienić na chów, jako odpowiednik darwinowskiego doboru (s. 123), co<br />

jego zdaniem wyraźnie wskazywałoby na dehumanizacyjny potencjał tkwiący w inży-<br />

nierii genetycznej. Omawiając możliwe zastrzeżenia wobec chowu Fukuyama odwołu-<br />

je się najpierw do zastrzeżeń natury religijnej, następnie utylitarystycznych, aby za-<br />

kończyć zastrzeżeniami filozoficznymi. Dla przykładu utylitaryzm w wydaniu autora<br />

sprowadza się do relacji pomiędzy poniesionymi kosztami a oczekiwanymi zyskami,<br />

czyli do rachunku ekonomicznego. W jednym należy się zgodzić z autorem, że im<br />

bardziej skomplikowane terapie genetyczne będziemy stosować tym bardziej nieprze-<br />

widywalne będą ich skutki oraz rosnąć będzie opór społeczny przed ich akceptacją.<br />

Oczywiście Fukuyama jako politolog stara się wykazywać wpływ jaki osiągnięcia<br />

biotechnologii będą miały na politykę społeczną. Jego zdaniem jednym z nich będzie<br />

wydłużenie czasu ludzkiego życia, co będzie nieuchronnie związane z pogorszeniem<br />

jego jakości. Niewątpliwie taka sytuacja może doprowadzić do katastrofy systemu<br />

opieki społecznej i zdrowotnej albo do obniżenia stopy życiowej społeczeństw. Zmusić<br />

to może do administracyjnego ograniczania urodzin, aby populacje nie rosły gwał-<br />

townie. Nadto także prorokuje, że jeśli biotechnologia zmieni ludzką naturę, to wła-<br />

ściwy jej zmysł moralny [a więc i moralność w ogóle – przyp. S.K.] po prostu zaniknie<br />

(s. 139-140). Sugeruje więc, że ludzie mogą znaleźć się w przymusowej sytuacji zasta-<br />

nej, której wcale nie pragną, a być może podobnej do Huxleyowskiej wizji przedsta-<br />

wionej w Nowym wspaniałym świecie. Zabezpieczyć może nas przed taką ewentualno-<br />

ścią polityka, a konkretnie jedna z jej kategorii; prawa człowieka. Nie przypadkiem<br />

więc drugiej części swojej książki nadaje tytuł Człowieczeństwo, a swój wywód zaczyna<br />

od podważenia poglądu, że prawa człowieka są czymś wiecznym i niezbywalnym. Stąd<br />

jego wniosek, że nawet trwałość systemów politycznych zależy od tego, czy opierają się<br />

one na mniej czy też bardziej realistycznej wizji praw człowieka. Dlatego kapitalizm<br />

w liberalnym wydaniu okazał się zwycięski w starciu z komunizmem. Ponieważ ludzie<br />

są niejednomyślni w sprawie ulepszania genetycznego gatunku stąd nie ma i nie może<br />

być jednolitych praw człowieka, można jedynie mówić o interesach mamy, skłaniają-<br />

cych nas do dbałości o siebie i zaspokojenie swoich potrzeb. Ta część książki jest dużo<br />

lepsza od pierwszej zapewne dlatego, że autor, jako politolog, lepiej zna się na prawach<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

człowieka niż na biotechnologii czy też filozofii. O dziwo Fukuyama odmawia utylita-<br />

ryzmowi możliwości sensownego uzasadnienia praw człowieka mimo że właśnie<br />

w nim należy doszukiwać się ich źródeł filozoficznych. Uznaje też, że dyskusja, która<br />

odwołuje się do innych uzasadnień niż religijne bądź naturalne jest pozbawiona sensu.<br />

W dalszej konsekwencji stara się, odwołując się do Kanta także obalić filar większości<br />

współczesnych systemów etycznych koncepcję błędu naturalistycznego George Mo-<br />

ore’a. Tezie Moore’a że w naturze nie znajdziemy uzasadnienia ani moralności, warto-<br />

ści praw przeciwstawia przekonanie, że prawami jest tylko to, co ludzie za nie uważają.<br />

Pozorna słuszność wywodu Fukuyamy opiera się na przekonaniu, że rację ma więk-<br />

szość. Wprowadza więc inną zasadę, której już nie uzasadnia, kwalifikowaną więk-<br />

szość. Opierając się na niej odrzuca możliwość moralnego oceniania przez naszą kul-<br />

turę tego, co gdzieś indziej jest prawem i opiera się na tej większości. Nie pomaga tu<br />

odwoływanie się autora do uznanych autorytetów filozoficzne, które głosiły onegdaj<br />

zbliżone poglądy. Stara się np. na nowo zinterpretować tezę Hume’a, że zobowiązań<br />

(powinności) nie da się wywieść z obserwacji świata przyrodniczego (faktów). Uważa<br />

więc, że istnieje emocjonalne jest, z którego wywodzą się wszelkie ludzkie powinności,<br />

wartości a w dalszej kolejności i prawa. Przywołuje więc odkrycia biologów (np. teoria<br />

doboru krewniaczego), rzekomo potwierdzające, iż powinności wynikają jednak z na-<br />

tury człowieka, gdyż jesteśmy z natury egoistami. Nie zauważa przy tym, że jeśli tak<br />

rzeczywiście miałoby być, jak wieszczą ci biolodzy, to wszelkie ludzkie działania spro-<br />

wadzałyby się do zapewnienia sobie sukcesu reprodukcyjnego, a na świecie wszech-<br />

władnie panowałby nepotyzm.<br />

Fukuyama wyraźnie zaplątał się w swych wywodach chcąc zbudować system etycz-<br />

ny, w którym wartości wywodziłyby się z faktów. Posługiwanie się Kantem jako rze-<br />

komo uzasadniającym te takie stanowisko jest co najmniej nieporozumieniem. Po-<br />

dobnie należy odbierać odwoływania się do platońskiej koncepcji trójdzielnej duszy,<br />

która (jako przejaw natury) dla autora staje się źródłem uzasadniania obowiązków<br />

i praw. W zawiłościach wywodu Fukuyamy pogubi się nie tylko czytelnik, było to<br />

także wyjątkowo niewdzięczne zadanie dla tłumacza. Wzajemność jako cecha natury<br />

ludzkiej wynika tu z aprobaty przekonaniem Locke’a, że natura ludzka może być<br />

kształtowana. Jeśli tak jest rzeczywiście, to po co autor miesza do tego biotechnologię?<br />

Wystarczy przecież ukierunkować odpowiednio oddziaływania wychowawcze. Choć<br />

autor tego wyraźnie nie wskazuje obraca się wokół hobbesowskiego pojmowania<br />

wartości, jako tkwiących w naturze. Prawo do życia, prawo do zachowania zdrowia,<br />

prawo do prokreacji, to przecież nic innego jak uwspółcześnianie hobbesowskiego<br />

naturalizmu. Rozumienie autonomii moralnej także budzi sporo zastrzeżeń. Niewąt-<br />

pliwie wywody Fukuyamy na temat moralności, jej źródeł i jej prawomocności są<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 307


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

pochodną zamazywania różnicy pomiędzy etyką a moralnością, w czym celuje wielu<br />

publicystów. W rezultacie w książce polityka, sprawiedliwość, globalizacja, natura<br />

ludzka, sprawiedliwość, to słowa wytrychy, otwierające ciągle nowe problemy i służące<br />

autorowi jako wygodna podstawa do odrzucania wszystkich koncepcji filozoficznych,<br />

a w ich miejsce proponuje tylko rozwiązania własne. Tego typu rozważania nazwał-<br />

bym przez analogię do książki Koniec historii wieszczeniem końca etyki i filozofii.<br />

Widać tutaj wyraźne powinowactwo z poglądami postmodernistów także odrzucają-<br />

cych potrzebę istnienia etyki, która rzekomo nie nadąża za życiem, a więc nie jest<br />

potrzebna już człowiekowi.<br />

308<br />

Próbę zdefiniowania natury ludzkiej podjętą przez Fukuyamę należy potraktować<br />

z przymrużeniem oka, gdyż niczego ona nie wyjaśnia. Odrzucając czynniki środowi-<br />

skowe autor bowiem uznaje, że natura zależy tylko od genetyki, co zapewne jest zabie-<br />

giem celowym mającym wykazać jak niebezpieczne jest ingerowanie w strukturę<br />

genetyczną człowieka. Typowość cech naturalnych według autora jest wynikiem roz-<br />

kładu statystycznego (!), a więc o naturze stanowi większość danego gatunku. Próba<br />

zerwania z probalistyką ocen moralnych przywiodła więc autora do statystyki, czyli<br />

próby ujęcia owej probalistyki w ramy matematyki. Dziwne, że tego Fukuyama nie<br />

zauważa. Mediana, którą można wyznaczyć w każdym rozkładzie wartości, jest tylko<br />

przybliżoną wskazówką, nigdy zaś poprawną odpowiedzią. Kolejne polemiki z kon-<br />

cepcjami odrzucającymi istnienie natury ludzkiej są w istocie polemiką z poglądem<br />

Locke’a, że człowiek jest kształtowany przez środowisko. Wykazują oni z reguły, że<br />

fenotyp człowieka niekoniecznie jest kształtowany przez genotyp, czyli człowiek jest<br />

taki, jakim pozwala mu być jego środowisko. Argumenty, które świadczą, że np. inte-<br />

ligencja nie jest dziedziczona stara się zbić dowodem, iż bliźnięta jednojajowe mają<br />

zbliżony jej poziom, co jednak może równie dobrze świadczyć na rzecz czynników<br />

środowiskowych, gdyż takie bliźnięta wychowują się prawie zawsze w identycznych<br />

warunkach. Teza Fukuyamy zdaje się więc brzmieć, iż człowiek rozwija się moralnie<br />

dzięki cnotom, które świadomie nabywa, a które wzmacniają jego biologiczne dyspo-<br />

zycje. Nie wydaje się, aby tego typu stwierdzenie miało dostateczne wsparcie w nauce,<br />

gdyż psychologia twierdzo dla przykładu, iż wartości owszem nabywa się, ale procesy<br />

ich internalizowania nie podlegają świadomej kontroli.<br />

Za tym, że natura ludzka ma podłoże genetyczne przemawiają zdaniem Fukuyamy<br />

uniwersalne kody językowe (struktury głębokie dla Noama Chomskiego) genetycznie<br />

zaprogramowane w naszym mózgu, wrodzone idee czy też wrodzone typowe dla nasze-<br />

go gatunku formy poznania oraz typowe dla naszego gatunku reakcje emocjonalne na<br />

poznanie (s. 187-188). Tym samym podejmuje kolejną próbę odrzucenia idei tabula<br />

rasa Locke’a. Ponownie sięga także do Kanta starając się wskazać, iż poznanie rzeczy-<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

wistości nie jest przypadkowe ale zależne od uprzednio ukształtowanych struktur<br />

rozumowych porządkujących nasze poznanie oraz nadających mu znaczenie.<br />

Następnym problemem, z którym autor zmierzył się jest problem źródeł ludzkiej<br />

godności. Posługuje się tutaj umownym czynnikiem X, który zwie także esencją czło-<br />

wieczeństwa, jako źródła godności i stara się odkryć uniwersalne i pozareligijne jej<br />

uzasadnienie. Zdaniem Fukuyamy loteria genetyczna najlepiej utrwala zasadę równo-<br />

ści, a przez gwarantuje zachowanie godności wszystkich ludzi. Przytacza obawy gło-<br />

szone przez Lee M. Silvera z głośnej swego czasu książki Remaking Eden [w wydaniu<br />

polskim Raj poprawiony], że techniki genetyczne umożliwiają, poza pozytywnym ich<br />

wykorzystaniem do celów terapeutycznych, także potęgowanie wybranych ludzkich<br />

cech aż do takiego stopnia, iż część społeczności ludzkiej będzie wyraźnie lepsza np.<br />

pod względem możliwości poznawczych od reszty. Taka możliwość stwarzania swo-<br />

istych elit genetycznych, nowego typu eugenicznej arystokracji, zdaniem autora do-<br />

prowadzi wprost do rewolucji upośledzonych, czyli pozbawionych takich możliwości.<br />

Dla zapobieżenia tego typu katastrofie Fukuyama proponuje zastosowanie technik<br />

inżynierii genetycznej od dołu, czyli do poprawiania genetycznych właściwości naj-<br />

słabszych w celu wyrównania szans. Czym zaś można uzasadnić uniwersalny wymiar<br />

godności? Zdaniem autora to właśnie emocje są tym co odróżnia człowieka od wszel-<br />

kich innych bytów. Zatem to właśnie nasza zdolność do odczuwania emocji będzie<br />

najbardziej zagrożona na manipulacje, a jej utrata będzie równa z tytułowym końcem<br />

człowieczeństwa. Dopuszczalne są bowiem wszelkie ingerencje biomedycyny i inżynie-<br />

rii genetycznej pod warunkiem, że nie zagrażają trwaniu świata emocji u jednostek<br />

ludzkich. Wynikałoby z tego, iż ludzka wolność jest zagrożona głównie taką możliwo-<br />

ścią, a wszelkie zagrożenia dla godności ludzkiej mają związek z ograniczaniem poten-<br />

cjalnych możliwości naszej natury. Ponieważ nie wiadomo dokładnie, co jest niezby-<br />

walnym prawem jednostki, nie można nikogo pozbawić godności: ani niepełnospraw-<br />

nych ani chorych na Alzheimera. Skoro nie można tego wykluczyć, że takie prawa<br />

posiadają także ludzkie embriony i stąd pozbywanie się zbędnych embrionów, klono-<br />

wanie czy też hodowla ludzkich zarodków wymaga decyzji politycznych. Brak zgod-<br />

ności w tym względzie pomiędzy ludźmi skłania autora do snucia przewidywań, iż<br />

tego typu spory będą miały ogromny wpływ na kształtowanie się sceny politycznej<br />

rozbijając nawet utrwalony podział na lewicę i prawicę.<br />

Trzecia część książki jest w zamierzeniu autora próbą wskazania dróg przezwycię-<br />

żenia kryzysowej sytuacji, w której ludzkość znalazła się nieopatrznie rozwijając bio-<br />

technologię bez należytej kontroli politycznej nad nią. Fukuyama zauważa, że dotych-<br />

czasowy rozwój techniki wyraźnie wskazywał na możliwość wystąpienia zagrożeń tak<br />

jak to stało się w technice jądrowej. Ludzkość przygotowała odpowiednie środki za-<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 309


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

radcze i prawodawstwo utrzymujące stały nadzór nad jej rozwojem. Takich środków<br />

nie zastosowano w przypadku biotechnologii z uwagi na subtelność (niebezpośred-<br />

niość) zagrożeń z niej wynikających. Postulat autora o wprowadzenie ponadnarodo-<br />

wych instancji nadzoru nad rozwojem techniki i nauki jest utopijny choćby z racji<br />

niewspółmierności zaawansowania technologicznego poszczególnych krajów. Wyróż-<br />

nienie dwóch przeciwstawnych obozów, z których jeden żąda nieskrępowanego roz-<br />

woju nauki i techniki, a drugi chce takie ograniczenia ustanawiać jest zbyt antagoni-<br />

styczny, aby mógł stać się podstawą jakiejś rozsądnej dyskusji na ten temat. Fukuyama<br />

odrzuca oba rozwiązania skrajne i sugeruje swoiste uzgodnienie głównych założeń<br />

obu stanowisk, aby wypracować model samoregulującej się nauki i techniki, która<br />

uwzględniać będzie racje moralne i inne, ale nie będzie wymagać stałej zewnętrznej<br />

kontroli. Interesujące jest spostrzeżenie autora, iż cywilizacje azjatyckie z racji pełniej-<br />

szego dostrzegania więzów łączących człowieka z przyrodą są przyjaźniejsze zwierzę-<br />

tom, ale za to mniej cenią ludzkie życie (s. 251). Zatem powinno być w nich większe<br />

przyzwolenie na prowadzenie badań w zakresie biomedycyny. Wprowadza tutaj też<br />

termin biotechnologia człowieka, którego nie definiuje, a więc nie wiadomo dokładnie<br />

co on oznacza.<br />

310<br />

Omawiając dotychczasowe regulacje prawne w dziedzinie biotechnologii Fukuy-<br />

ama dokonuje historycznego przeglądu sporów na ten temat i prób prawnego nor-<br />

mowania prac podejmowanych w laboratoriach. Zajmuje się głównie systemem regu-<br />

lacji obowiązującym w farmaceutyce oraz produkcji i dystrybucji żywności. Znajdzie-<br />

my tam wiele na temat mało znanych regulacji międzynarodowych obowiązujących<br />

w dziedzinie handlu żywnością jak Kodeks żywnościowy (Codex Alimentarius), który<br />

pozwala np. zaskarżać zbyt restrykcyjne ustawodawstwa krajowe w tej dziedzinie, jeśli<br />

nie znajdują dostatecznego uzasadnienia w wynikach badań naukowych, jako nie-<br />

uczciwe utrudnianie handlu. Miało to ogromne znaczenie dla tworzenia się rynku<br />

żywności pochodzącej z organizmów transgenicznych. Jak podaje autor stosunkowo<br />

niedawno przyjęty Protokół z Cartageny o bezpieczeństwie biologicznym pozwala<br />

jednak w przypadku takiej żywności na wprowadzanie ograniczeń handlowych nawet<br />

jeśli brak dowodów o jej szkodliwości. Zatem zasada przezorności, na którą powołuje<br />

się wiele państw europejskich, pozwala wprowadzać restrykcyjne prawodawstwo<br />

w dziedzinie obrotu produktami biotechnologii.<br />

Jeden z podrozdziałów swej książki Fukuyama poświęca owej biotechnologii czło-<br />

wieka, w ramach którego koncentruje się na dwóch zagadnieniach: eksperymentów na<br />

ludziach oraz dopuszczania do obrotu nowych leków (s. 263). Jak ważne jest to zagad-<br />

nienie uświadamia nam przytaczając przerażające skutki wprowadzenia na rynek nie<br />

testowanych na ludziach leków. W USA istnieje nawet specjalny urząd (Narodowy<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Urząd Nadzoru nad Badaniami na Ludziach) zajmujący się tym problemem. Również<br />

prawodawstwo międzynarodowe poprzez Kodeks Norymberski i Deklarację Helsinską<br />

zdaniem Fukuyamy dostatecznie chroni interesy i godność ludzi, znajdując jakiś<br />

consensus pomiędzy ochroną godności i podmiotowości ludzi a wolności prowadze-<br />

nia badań naukowych.<br />

Książkę kończy rozdział zatytułowany Strategia na przyszłość, w którym autor za-<br />

uważa, iż możliwość bezpiecznego prowadzenia badań w dziedzinie biotechnologii<br />

jest ograniczona przez niedoskonałości systemów prawnych najogólniej nieprzygoto-<br />

wanych na biotechnologiczna rewolucję. Wrzuca tutaj do jednego worka legislacyjne<br />

problemy z aborcją, zapłodnieniem in vitro, badaniami komórek macierzystych,<br />

klonowanie itp., które przecież tylko dla bioetyków mają wspólny mianownik. W żad-<br />

nym wypadku nie są nawet wspólnymi problemami badawczymi dla biologów, a tym<br />

bardziej dla biotechnologów. Wynika z tego nadrzędna, regulacyjna funkcja bioetyki<br />

nad badaniami prowadzonymi w laboratoriach biotechnologicznych. Takie zadanie<br />

także przewiduje dla tej dyscypliny i sam autor, który postrzega w niej możliwość<br />

połączenia aspektu perfekcyjnego (naukowiec dążący do poznania) z aspektem prze-<br />

zorności (na ogół nieufny konsument). Na zakończenie Fukuyama daje upust swej<br />

fantazji na temat klonowania ludzi przedstawiając możliwe warianty, gdy rodzice<br />

sklonują siebie, a następnie będą wychowywać własne kopie itp. itd. Należy zgodzić się<br />

tutaj z autorem, że kluczem do naszego bezpieczeństwa jest stworzenie skutecznie<br />

działających instytucji kontroli i nadzoru. Taką skuteczność zapewnić mogą im tylko<br />

przemyślane prawa i kompetentni ludzie stojący na straży ich przestrzegania, co rzecz<br />

jasna wymaga stosownych decyzji politycznych. W rezultacie autor nam uświadamia,<br />

że decentralizacja badań wynikła głównie z politycznej decyzji rządu USA o wycofaniu<br />

się z finansowania niektórych badań naukowych oraz próba utrzymania kontroli nad<br />

nimi, to dwa przeciwstawne dążenia owocujące niesłychanym rozmnożeniem różnego<br />

rodzaju instytucji doradczych i eksperckich oraz samorzutną specjalizacją koncernów<br />

biotechnologicznych.<br />

Zaledwie dwie strony, ale za to kończące całą książkę, poświęcono opisowi świata<br />

poczłowieczego, w którym być może przejmiemy kontrolą nad procesami ewolucji<br />

naszego gatunku. Poczłowieczy świat może być bowiem, jak sygnalizuje autor, zbliżo-<br />

ny do Huxleyowskiego Nowego wspaniałego świata albo też stać się zbiorem genetycz-<br />

nie zhierarchizowanych, w którym godność ludzka straci znaczenie, a istota człowie-<br />

czeństwa zaniknie w miszmaszu splątanych ludzkich i nieludzkich genów. Kończy<br />

więc tezą: nie bójmy się skorzystać ze swej wolności, aby nie dopuścić do utraty czło-<br />

wieczeństwa przez nasz gatunek.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 311


312<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Autor nie uzasadnił tezy głoszonej we wstępie ani też ostatecznie nie dowiedzieli-<br />

śmy się jak może wyglądać owa cywilizacja poludzka (posthuman), jeśli trendy rozwo-<br />

ju współczesnej nauki i techniki pozostaną niezmienione. Wydaje się więc, że książka<br />

została napisana tylko po to, aby odnieść sukces komercyjny. Być może jest to jednak<br />

usprawiedliwienie tego, że wcześniejsze proroctwa z Końca historii nie spełniły się,<br />

zatem musiała być jakaś tego przyczyna. Za taką przyczynę autor uznał rozwój nauki,<br />

a konkretnie nauk biologicznych, które temu końcu skutecznie zapobiegły. Stanisław<br />

Lem w swej króciutkiej recenzji tej książki stwierdza wręcz: Nie chcę być tak niegrzecz-<br />

ny, aby przypuszczać, iż autor Końca człowieka świadomie kłamie, choć jest to niestety<br />

bardzo prawdopodobne (S. Lem, Będzie tak albo owak, w: Przegląd, 13/2004, s. 3).<br />

Zatem starając się za wszelka cenę udowodnić prawdziwość tezy wcześniejszej dobrał<br />

tak fakty oraz nagiął ich interpretacje, że teza ta została podtrzymana. Wątpliwości<br />

budzi także przekonanie Fukuyamy, iż nauką można sterować politycznie poprzez<br />

kontrolę oraz wprowadzanie do niej stosownych regulacji prawnych. Naukowcy nie<br />

zajmują się bowiem tym, co chcieliby decydenci, ale tym, co jest rzeczywiście możliwe<br />

do osiągnięcia. Próba zatrzymania postępu nauki poprzez np. ograniczanie dotacji lub<br />

szczegółowe regulacje prawne uniemożliwiające rozwój niektórych badań będzie więc<br />

równoznaczna z powstrzymaniem postępu w ogóle, a miejmy nadzieję, że autorowi<br />

o to jednak nie chodziło. Niewątpliwie konkluzja nasuwa się sama: zostawmy naukę<br />

naukowcom a politycy oraz politolodzy niech się lepiej zajmują polityką.<br />

Ogólnie rzecz ujmując książka jest co najwyżej popularnonaukowym esejem, nie<br />

zaś wywodem naukowym. Nawet częste i gęste odwoływanie się do Nietzschego,<br />

który, jak widać z treści książki, jest uznawany przez Fukuyamę za prekursora idei<br />

ulepszania naszego gatunku, nie jest w stanie ukryć niedostatków podjętego wywodu.<br />

Nie jest to ani dzieło biologiczne, ani filozoficznym ani tym bardziej politologiczne.<br />

Fukuyama także tylko z pozoru jest humanistą, gdyż przy rozpatrywaniu człowieka<br />

i jego natury tkwi na pozycjach myślowych właściwych dla oświeceniowego mechani-<br />

cyzmu oraz biologicznego determinizmu. Nie potrafi do samego końca wyzwolić się<br />

z tego milcząco obecnego przez całą książkę założenia. Przekonanie autora, iż wystar-<br />

czy zmienić jeden czy dwa geny, aby zmienić naturę człowieka jest wyrazem częstej<br />

u humanistów niekompetencji w sprawach nauk szczegółowych. Póki co transgenicz-<br />

ne myszy mimo czasem ekstrawaganckich modyfikacji dalej są myszami, a kukurydza<br />

jakoś nie szczerzy zębów, jak głosił dziennikarz opiniotwórczej polskiej gazety<br />

(D. Warszawski, Kukurydza szczerzy zęby, in: Gazeta Wyborcza, 56/1996).<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Baнда Ивановна Русецкая<br />

Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Войцех Сломски, Дух персонализма, Варшавa 2008, 297 s.<br />

Вышла в свет книга известного польского философа Войцеха Сломского Дух<br />

персонализма. В работе автор со свойственной ему основательностью рассм-<br />

атривает одно из ведущих философских течений современности – персонализм.<br />

Подробно анализируя основы христианского происхождения персонализма,<br />

автор отмечает, что теологический персонализм в христианской мысли возник<br />

ранее гуманистического. Представляя философские воззрения одного из основ-<br />

оположников персонализма, известного французского философа Эманнюэля<br />

Мунье, автор пишет, что для персоналистов он явился в первую очередь ответ-<br />

ом на кризис ценностей, возникший в связи с экономическим кризисом 20-30<br />

годов ХХ столетия. Называя возникшую в связи с этим мещанскую культуру<br />

цивилизацией денег, Э. Мунье подвергает ее резкой критике.<br />

Известный польский философ В. Сломский обосновывает философские осн-<br />

ования христианского персонализма, излагая концепцию человека и личности в<br />

философии томизма, отмечая, что следует отдавать себе отчет в том, что теория<br />

человека в онтологии томизма остается оппозиционной по отношению ко мно-<br />

гим воззрениям, представленным иными направлениями философской мысли<br />

(Юзеф Тишнер)<br />

Христианский гуманизм, представленный в аналитике Э. Мунье, акцентир-<br />

ует обособленность, неповторимость человеческой личности. Личность не явл-<br />

яется частью ни материального, ни духовного существования, не является час-<br />

тью каких- либо общностей, хотя и связана с ними множеством связей и взаим-<br />

озависимостей. Так как даже действуя в величии Абсолюта Божьего, человек<br />

всегда будет оставаться собой и не только как бессмертная психическая и этиче-<br />

ская индивидуальность, но и как целостная личность в ее посмертной ипостаси.<br />

В этом христианский гуманизм диаметрально различается с атеистически –<br />

пессимистическим взглядом на проблему.<br />

Книга Войцеха Сломского охватывает широкий круг проблем, связанных с<br />

развитием персонализма в его динамике. Персонализм Э. Мунье, по мысли<br />

автора, должен, прежде всего, предстать как интеллектуальное направление,<br />

цель которого в борьбе с дегуманизирующими силами и концепциями, сводя-<br />

щими человека к роли субъекта. Центральным свойством, сердцем человеческо-<br />

го бытия, мерилом его ценности и смысла жизни является свобода. Автор ана-<br />

лизирует модель свободы, декларируемой в коллективе и индивидуалистически<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 313


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

– либеральную модель, отмечая в первом случае ее отличие от тех коллективис-<br />

тских и тоталитарных систем, которые уничтожали естественные сообщества –<br />

семью, национальные ценности и сообщества ученых, и выступая во втором<br />

случае против либерально – эгоцентричной модели. Свобода по Мунье является<br />

выбором, но чего? Каких ценностей? Человек в своей сущности является свобо-<br />

дным, но частью человеческой натуры являются также интеллект и сомнение.<br />

Истинная свобода человека – личности не может быть свободой эгоиста, в так-<br />

ом случае это своеволие. В персоналистской концепции свободы Э. Мунье сво-<br />

бода личности – это свобода самостоятельного выбора своих склонностей и<br />

свободного способа выбора воплощения своего призвания. Это свобода, не<br />

основывающаяся на воздержании, но свобода обязательств. Выделяя основные<br />

социальные аспекты персонализма, автор, ссылаясь на Э. Мунье, пишет о хри-<br />

стианском его направлении, определяя, в чем состоит трагизм христианства.<br />

Трагизм христианства, в особенности католического, заключается в том, что<br />

невозможно одновременно умереть для мира и быть вдохновленно увлеченным<br />

им, отрицать повседневность и спасать ее, терзаться грехом и радоваться нов-<br />

ому. Чувство трагизма жизни, являющегося результатом реализации христиан-<br />

ских идеалов, следует не только из усвоения различий, или какого-то драматич-<br />

еского разрыва между идеалом и объективными условиями, в каких этот идеал<br />

должен быть осуществлен, но и из убеждения, что этот разрыв, это различие<br />

непреодолимо и естественно и в этом смысле является неотъемлемым элеме-<br />

нтом действительности.<br />

314<br />

Автор пишет о выделяемых Э. Мунье трех основных измерениях личности:<br />

призвании, воплощении и объединении, особенно воплощении личности в<br />

труде, как творчестве. Труд выступает изначальным условием подлинно челов-<br />

еческого общения, дух товарищества и любви, господствующий в процессе<br />

труда, - это та основа, на которой создается истинно человеческое, личностное<br />

сообщество.<br />

Профессор В. Сломский обращает внимание на одну из существеннейших<br />

тем французского персонализма – тему межчеловеческого общения. Класс-<br />

ическая философия обходила молчанием эту проблематику. Но человеческое<br />

чувство общности по Э. Мунье является фундаментальной характеристикой<br />

личности, поскольку личность существует только в движении к другому, позна-<br />

ет себя только через другого, обретает себя только в другом. А истинным призв-<br />

анием человека является не наслаждение, не господство над природой, не насла-<br />

ждение полнотой жизни, а постоянно расширяющееся общение сознаний, дос-<br />

тижение всеобщего понимания.<br />

– MIĘDZYNARODOWE STUDIA FILOZOFICZNE – NR 3/2008


Recensiones | Book reviews | Recenzje<br />

Книга Войцеха Сломского представляет собой фундаментальный труд, пос-<br />

вященный необычайно актуальным проблемам современного бытия в мире.<br />

Трудно переоценить своевременность ее появления и значимость.<br />

WYŻSZA SZKOŁA FINANSÓW I ZARZĄDZANIA W WARSZAWIE 315

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!