03.01.2014 Views

PDF 618 KB - Grupa PSB

PDF 618 KB - Grupa PSB

PDF 618 KB - Grupa PSB

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

2 FOTOREPORTAŻ<br />

uczciwą drogę do własnego biznesu. Dlatego<br />

szkoła w Limanowej prosi o prowadzenie<br />

zajęć z „Podstaw przedsiębiorczości”<br />

takich biznesmenów jak Wojtas.<br />

Rodzina Wojtasów, od lewej: Ewelina, Iwona, Maciej, Grażyna, Łukasz i Mariusz<br />

IMPULSY BIZNESU<br />

Ma wspaniałą żonę, dwóch synów i dwie<br />

córki. Zatrudnia stu pracowników. Prowadzi<br />

interesy także w odległych regionach kraju<br />

i za granicą. Jest z Limanowej.<br />

Jak obracać wieloma milionami<br />

nie kradnąc pierwszego<br />

Nasze spotkanie z rodziną Wojtasów i z firmą<br />

Impuls zacznie się w jednej z klas IV<br />

Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana<br />

Kardynała Wyszyńskiego w Limanowej,<br />

podczas zajęć z przedmiotu „Podstawy<br />

przedsiębiorczości”. Barbarę Jabłońską, nauczycielkę<br />

przedmiotu i Mariana Wójtowicza,<br />

dyrektora liceum, pytam o reakcje<br />

uczniów na lekcji z udziałem Macieja<br />

Wojtasa, kupca <strong>PSB</strong> z Limanowej.<br />

– Wojtas był przede wszystkim wiarygodny.<br />

Wielu uczniów wie, że jest biznesmenem,<br />

większość zna syna Wojtasa – Mariusza, jako<br />

absolwenta IV Liceum. Znają Macieja<br />

Wojtasa także rodzice uczniów. Znali też<br />

Maciej Wojtas rozładowuje węgiel<br />

– wrzesień 1988<br />

jego ojca – bo kto by nie znał listonosza<br />

w Limanowej. Kiedy Maciej Wojtas opowiada<br />

o początkach swojego biznesu, jak<br />

sam rozładowywał węgiel, nieraz zmęczony,<br />

zawsze umorusany, to wiary we własne<br />

siły u młodzieży przybywa. Tak zaczynał<br />

ktoś, kto jest sąsiadem, obywatelem lokalnej<br />

wspólnoty, wiernym z tej samej parafii.<br />

Ktoś, kto odniósł sukces, ale nie przestał być<br />

jednym z nich, przecież przyszedł do szkoły,<br />

którą kończył ich kolega, a jego syn.<br />

Maciej Wojtas, w garniturze spod igły<br />

i pod krawatem, mówił licealistom jak przystąpić<br />

do zakładania własnej firmy, jakie<br />

są formalności, co to jest biznes plan i jak<br />

go sporządzić, ale podawał też różne fakty<br />

z historii Impulsu, a nawet z czasów,<br />

gdy o firmie jeszcze nie myślał, po prostu<br />

pracował na swoim, m.in. przy węglu, sam<br />

jeden.<br />

Ksiądz Józef Poręba, dziekan-kustosz Parafii<br />

Bazyliki Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej<br />

zaraz na początku rozmowy podkreśla,<br />

że Grażyna i Maciej Wojtasowie dorobili się<br />

tylko własną pracą, nie mieli kapitału początkowego.<br />

To co wie ksiądz, wiedzą również parafianie.<br />

Mamy w Polsce wielu, bardzo wielu ludzi<br />

biznesu, którzy pierwszy milion uczciwie<br />

zarobili, a nie ukradli, choć był czas, gdy<br />

wyciąganie rąk po nie swoje nie spotykało<br />

się u niektórych polityków i publicystów<br />

z należnym potępieniem. Bardzo ważne<br />

jest, żeby młodzież poznawała prawdziwą,<br />

Od skody do jelcza<br />

Cofnijmy się 25 lat wstecz. Maciej, po maturze<br />

w technikum mechanicznym i przepracowaniu<br />

kilku miesięcy w Spółdzielni Transportu<br />

Wiejskiego i jeszcze kilku w Państwowym<br />

Ośrodku Maszynowym w Limanowej, wyjeżdża<br />

do Czechosłowacji, żeby zarobić tyle pieniędzy,<br />

ile trzeba na kupno części do złożenia<br />

skody 120 (kto nie wie, informuję że w początku<br />

lat 80-tych taki model był nieosiągalnym<br />

marzeniem nie tylko w Limanowej). Już<br />

po 8 miesiącach zarobił tyle koron przy wysadzaniu<br />

w powietrze kominów starej huty<br />

w Ostrawie, że starczyło na potrzebne części<br />

samochodowe.<br />

Maciej wraca do Polski i... zamiast żony<br />

idzie na urlop wychowawczy, bo właśnie<br />

urodził im się pierworodny – Łukasz. Pilnuje<br />

syna, składa wyśnioną skodę 120<br />

– pierwszą w Limanowej i okolicy, potem<br />

zaczyna składać ciężarowego jelcza.<br />

Skodą cieszył się ledwie 3 miesiące, sprzedał<br />

swoje cacko w dobre ręce i mógł kupić<br />

starego jelcza, do remontu. Powód zdumiewającej<br />

zamiany – Maciej Wojtas postanowił<br />

założyć własną firmę transportową<br />

z sobą w roli kierowcy.<br />

I tu wracamy do węgla. W gospodarstwie<br />

rolnym Wojtasów, dwa i pół hektara, był<br />

ciągnik, który Maciej zaczął wykorzystywać<br />

do wożenia węgla. Konkurencja konna nie<br />

mogła mu sprostać, Wojtas poznał smak<br />

sukcesu, ale rozwój biznesu musiał wiązać<br />

się z transportem samochodowym. Stąd<br />

zakup jelcza.<br />

Jesteśmy w Limanowej<br />

Bywało wtedy i tak, że niektóre koleżanki<br />

i koledzy śmiali się z Maćka Wojtasa. Chłopak<br />

po maturze, jak i oni, a wozi węgiel, jak<br />

jakiś smoluch. Dziś bywa, że ktoś z prześmiewców<br />

przychodzi do Impulsu i pyta,<br />

czy Wojtas nie ma dla niego pracy.<br />

Maciej mówi o tym bez satysfakcji. Mówi,<br />

bo chce, żeby wszyscy wiedzieli o jego bardzo<br />

ważnej życiowej dewizie – pracy nie<br />

wolno się wstydzić.<br />

Nie wolno też wstydzić się, a nawet odwrotnie,<br />

należy chlubić się tradycją, historią<br />

swojej rodziny i miejscowości, w której się<br />

wychowało, mieszka, pracuje.<br />

W życiu ogromnej większości ludzi z Limanowej<br />

bardzo ważna jest wiara katolicka.<br />

Dla uczczenia Millenium 2000 r., społeczny<br />

komitet złożony z mieszkańców Limanowej,<br />

ale także z udziałem sponsorów zagraniczlistopad–grudzień<br />

2008


FOTOREPORTAŻ 3<br />

Krzyż na Miejskiej Górze w Limanowej<br />

nych, postanowił wybudować krzyż na najwyższym<br />

w okolicy szczycie. Rodzina Wojtasów,<br />

razem z innymi, wsparła inicjatywę<br />

i dzięki wspólnemu wysiłkowi krzyż stoi.<br />

Ma 37 metrów, jest najwyższy w Polsce<br />

i trzeci w Europie. W nocy oświetlają krzyż<br />

lampy angielskie, skupiające strumień światła<br />

wyłącznie na stalowej konstrukcji, co<br />

sprawia wrażenie, jakby to krzyż świecił.<br />

Jadąc od Krakowa, krzyż widać jak się tylko<br />

wjedzie na Gruszowiec, 30 km przed Limanową.<br />

W pogodną noc świecący krzyż widać<br />

nawet z podkrakowskiej Nowej Huty, z odległości<br />

60 km. A Wojtasowie idą ze swojej<br />

polany pod krzyż pod górę pół kilometra.<br />

Ksiądz dziekan Poręba rozpoczął posługę kapłańską<br />

w Limanowej w 1970 r. O Macieju<br />

Wojtasie mówi – mój uczeń. Synowie Grażyny<br />

i Macieja – Łukasz i Mariusz byli ministrantami<br />

i lektorami w parafii. W Adwencie<br />

cała rodzina Wojtasów zawsze uczestniczy<br />

w roratach o 6-tej rano. Ksiądz dziekan długo<br />

wymienia przykłady zaangażowania<br />

Wojtasów w życie parafii. Notuję opinię:<br />

ta rodzina umie dzielić się tym co posiada<br />

z innymi, z bardziej potrzebującymi.<br />

szerzeniem działalności Macieja Wojtasa<br />

o sprzedaż opału, materiałów hutniczych<br />

i budowlanych od 1 marca 1991 r. Zaświadczenie<br />

z 7 kwietnia 1993 r. informuje<br />

o powstaniu Firmy Handlowo-Usługowej<br />

IMPULS. Inny bardzo ważny dokument zaświadcza<br />

o wpisie od 1 stycznia 1994 r.<br />

do ewidencji działalności gospodarczej<br />

Spółki Cywilnej Grażyna i Maciej Wojtas.<br />

Jedna z kart Kroniki Impulsu nosi tytuł<br />

„Zatrudnienie pierwszych pracowników”,<br />

rok 1992: właściciel (czyli Maciej Wojtas,<br />

przyp. MZ), Pociecha Irena, Załubski Jan.<br />

Rok później lista jest dłuższa o 4 nazwiska:<br />

Guzik Mieczysław, Liptak Franciszek, Bulanda<br />

Kazimierz i Curzydło Ludwik. W 1994 r.<br />

na umowach o pracę zatrudniano w Impulsie<br />

12 osób, plus 6 na umowach zlecenia.<br />

W 2000 r. umowy o pracę na czas nieokreślony<br />

miało z Impulsem 56 osób, ponadto<br />

tem jeszcze syna Tomka. Tadeusz Guzik,<br />

jako mechanik brygadzista w warsztacie<br />

samochodowym Impulsu, ma pieczę<br />

nad 35 firmowymi pojazdami (samochody,<br />

ładowarki, wózki widłowe). Tomek Guzik<br />

jest magazynierem.<br />

Przeglądając Kronikę Impulsu można trafić<br />

na niejedną informację, która jak nitka mogłaby<br />

poprowadzić do kłębka. O trofeach<br />

firmy na niwie gospodarczej – nagrodach,<br />

prestiżowych tytułach i wyróżnieniach<br />

w konkursach, o atestach i certyfikatach.<br />

Dla Grażyny i Macieja Wojtasów. Dla Impulsu.<br />

Ale to wszystko tylko nitki...<br />

Sięgając do Sienkiewicza<br />

Co rok, a najdalej co dwa-trzy lata Wojtas<br />

stawia sobie nowy cel, mierzy wyżej niż<br />

mierzył wcześniej. Już jako kupiec – chce<br />

być pierwszym kupcem w swojej branży<br />

Czego nie znajdziemy<br />

w firmowej kronice<br />

Kronika firmy Impuls liczy już 3 tomy. Zdjęcia,<br />

kopie aktów urzędowych, dyplomów,<br />

wyróżnień i artykułów prasowych. Pierwszy<br />

wpis – wyciąg z dokumentu: „Maciej<br />

Wojtas zam. Limanowa ul. Leśna 52 – prowadzenie<br />

zarobkowego transportu drogowego<br />

samochodem ciężarowym, zezwolenie<br />

25/T/87 z dnia 17.11.1987 r. wydane<br />

przez Urząd Miasta i Gminy Limanowa.”<br />

Kolejnego wpisu do ewidencji działalności<br />

gospodarczej dokonano w związku z po-<br />

Pierwsza siedziba firmy<br />

Załoga Impulsu na tle siedziby firmy – październik 2008<br />

zatrudniano w sezonie pracowników<br />

na podstawie umowy zlecenia.<br />

W Kronice Impulsu akurat tej informacji nie<br />

znajdziemy, ale dużo o panującej w firmie atmosferze<br />

mówi fakt, że za Ireną Pociecha,<br />

obecnie po mężu Opoka, trafiła do firmy<br />

Wojtasów jej siostra Bogusława, po mężu<br />

Krzywda, brat Jerzy i mąż Ireny – Marian. Irena<br />

odpowiada w Impulsie za logistykę.<br />

Bogusława, zanim poszła na urlop wychowawczy,<br />

była kadrową. Jerzy kieruje magazynem<br />

w Limanowej, a Marian magazynem<br />

w Pisarzowej. Czy podejmowaliby po kolei<br />

pracę w Impulsie, gdyby to była firma bez<br />

perspektyw, czy mało dbająca o pracowników...<br />

Mieczysław Guzik, obecnie kierownik magazynu<br />

w Ujanowicach, przyprowadził<br />

do Impulsu swojego brata Tadeusza, a pow<br />

Limanowej. Za jakiś czas podwyższa<br />

pułap: chce być pierwszym w liczącym<br />

120 tys. mieszkańców powiecie limanowskim.<br />

Kolejny cel – postanawia pojawić się<br />

i zdobyć pozycję w handlu za granicą, konkretnie<br />

na Ukrainie. I jeszcze jeden – chce<br />

wyjść w Polsce poza powiat, trafić z towarem<br />

w nowosądeckie, do Krakowa i Wrocławia,<br />

obsługiwać duże inwestycje.<br />

Stanisław Gągała, prezes zarządu firmy<br />

Gold Drop (czołowy w Polsce producent<br />

chemii gospodarczej, liczący się eksporter),<br />

zarazem prezes Rady Przedsiębiorczości<br />

Powiatu Limanowskiego poznał Macieja<br />

Wojtasa 10 lat temu. Z czasem współpraca<br />

biznesowa i w Radzie Przedsiębiorczości<br />

– kupiec <strong>PSB</strong> jest członkiem Konwentu Rady<br />

– przerodziła się w przyjaźń. – Ja mam wielu<br />

znajomych – mówi prezes Gągała – ale<br />

listopad–grudzień 2008

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!