Nowy numer Aurory - Instytut Kulturoznawstwa UAM
Nowy numer Aurory - Instytut Kulturoznawstwa UAM
Nowy numer Aurory - Instytut Kulturoznawstwa UAM
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
1<br />
AURORA<br />
muzycznie i literacko<br />
Goniąc za mistrzostwem<br />
Uwagi o Konkursie Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego i jego<br />
krytykach. Czy mamy w Polsce przyzwoitą krytykę muzyczną?<br />
XIV Konkurs Skrzypcowy im. Henryka<br />
Wieniawskiego zdumiewał nie tylko<br />
poziomem gry poszczególnych kandydatów,<br />
ale także dużymi rozbieżnościami<br />
w opinii krytyków. Nie dziwi mnie<br />
przypadek, w którym publiczność i słuchacze<br />
różnią się między sobą w ocenie<br />
występów poszczególnych muzyków.<br />
Sytuacja staje się jednak co najmniej<br />
niezrozumiała, gdy pomiędzy dwoma<br />
zespołami komentatorów telewizji<br />
publicznej, występujących cyklicznie<br />
co drugi dzień, pojawia się radykalny<br />
dysonans przy ocenie werdyktów jury.<br />
Pierwszy zespół, pod batutą redaktora<br />
„starej szkoły” – Adama Rozlacha,<br />
wielokrotnie wyrażał dezaprobatę dla<br />
decyzji gremium, kierowanego przez<br />
przewodniczącego jury Maksima Vengerova.<br />
Inaczej wypowiadał się drugi<br />
zespół, pod wodzą Jacka Hawryluka –<br />
dziennikarza związanego na co radiem<br />
dzień z publicznym, który w zasadzie<br />
podzielał zdanie sędziów konkursu oraz,<br />
co należy podkreślić, wyraźnej większości<br />
słuchaczy. Uważam, że rozdźwięk<br />
ten, z pozoru mało istotny, pozostaje<br />
w ścisłym związku z dużo groźniejszym<br />
i przemilczanym zjawiskiem w polskim<br />
świecie muzycznym, jego konsekwencją<br />
są mało satysfakcjonujące występy<br />
i słabe wyniki polskich reprezentantów,<br />
tak na Konkursie im. Henryka Wieniawskiego,<br />
jak i na innych liczących się<br />
konkursach muzycznych.<br />
Tegoroczny Konkurs im. Wieniawskiego<br />
wygrała południowokoreańska<br />
skrzypaczka So Young Yoon. Jej zwycięstwo<br />
było bezdyskusyjne i oczekiwane<br />
już od II etapu. Gra Koreanki ocierała<br />
się o prawdziwą wirtuozerię, ale co<br />
najważniejsze, w przeciwieństwie do<br />
swoich rywali, okupiła ją stosunkowo<br />
niewielką liczbę popełnionych błędów.<br />
W dodatku te drobne wpadki nie drażniły<br />
słuchu – to również było wyjątkowe.<br />
Swoją klasę pokazała szczególnie<br />
podczas finału, do którego przystąpiła<br />
ostatnia szóstka zawodników. Wówczas<br />
trudy konkursu dały się grającym na<br />
tyle we znaki, że często zamiast muzyki<br />
słyszało się „skrzypienie”. Tylko So<br />
Young Yoon wydawała się nie do zdarcia.<br />
Koreanka zostanie zapamiętana<br />
jako ta, która z gracją poradziła sobie<br />
z mniejszymi formami muzycznymi,<br />
sprostała Mozartowskim rygorom oraz<br />
utrzymała wysoki poziom aż do ostatniego<br />
koncertu (d-moll Sibeliusa). Była<br />
bezkonkurencyjna.<br />
Na sukces zwyciężczyni Konkursu<br />
im. Wieniawskiego kładzie się jednak<br />
pewien cień. Do poziomu, na który<br />
się wspięła, pretendowali też pozostali<br />
uczestnicy. Koreanka jako jedyna grała<br />
na tym poziomie całkowicie płynnie.<br />
Ale czy był to rezultat wyłącznie jej<br />
niespotykanego talentu, czy też raczej<br />
wieloletniego doświadczenia, koncertowego<br />
obycia i rutyny? Można mieć<br />
wątpliwości.<br />
27-letnia So Young Yoon była najstarszą<br />
finalistką konkursu. Od najmłodszego<br />
– Yumiego Araty – zwyciężczynię<br />
dzieli osiem lat. Koreanka w odróżnieniu<br />
od swoich rywali ma ogromne<br />
doświadczenie koncertowe. I właśnie<br />
nabyte umiejętności, a w mniejszym<br />
stopniu wrodzony talent, otworzyły So<br />
Young Yoon drogę do zwycięstwa. Jej<br />
gra jako całość była niemal perfekcyjna,<br />
niemniej jednak brakowało w niej<br />
umiejętności wydobywania tego, co<br />
suwerenne w każdym indywidualnym<br />
dźwięku. Nie można wykluczyć, że gdyby<br />
So Young Yoon była młodsza i mniej<br />
doświadczona, to i tak wygrałaby konkurs.<br />
Wydaje się, że miałaby na to szanse.<br />
Jednak dopuszczanie do konkursu<br />
w pełni ukształtowanych muzyków<br />
sprawia, że już na starcie zyskują przewagę<br />
nad resztą, nierzadko zdolniejszych,<br />
uczestników, .<br />
Drugie miejsce w tegorocznej edycji<br />
Konkursu Wieniawskiego przypadło<br />
21-letniej Miki Kobayashi. Finałowy<br />
występ Japonki był największą niespodzianką<br />
konkursu. O ile jej dotarcie<br />
do finałowej szóstki nie mogło być zaskoczeniem,<br />
o tyle wydawało się, że do<br />
ostatecznej rozgrywki z So Young Yoon<br />
będą zdolni wyłącznie mężczyźni. Tymczasem<br />
finał przebiegł bezapelacyjnie<br />
pod dyktando płci pięknej. A wykonane<br />
przez Kobayashi koncerty d-moll Wieniawskiego<br />
oraz a-moll Szostakowicza<br />
nie spotkały się z zasłużoną owacją na<br />
stojąco, czym mogły poszczycić się jedynie<br />
laureatki obu pierwszych miejsc<br />
konkursu.<br />
Jak się okazało, o trzecie miejsce<br />
w konkursie stoczyli walkę sami mężczyźni.<br />
Co prawda jury sklasyfikowało<br />
pierwszą trójkę finalistów, zaś pozostałą<br />
trójkę wyróżniło w porządku alfabetycznym,<br />
to na najniższy stopień podium<br />
zasługiwali tylko Stefan Tarara oraz<br />
Erzahan Kulibaev. Obaj przez długi czas<br />
należeli do faworytów, pretendujących<br />
nawet do zwycięstwa. Notowania Stefana<br />
Tarary spadły nieco po III etapie,<br />
w którym daleko od oczekiwań wykonał<br />
utwory Mozarta. Niemiec, którego<br />
kariera od czwartego roku życia jest starannie<br />
prowadzona przez rodziców, zaprzepaścił<br />
tym samym szansę na drugie<br />
miejsce. Finałowe koncerty w jego wykonaniu<br />
okazały się bardzo nierówne.<br />
Zagrał on dokładnie ten sam repertuar<br />
i w tej samej kolejności, co So Young<br />
Yoon. Ciekawostką jest, że gdy Stefan<br />
Tarara grał swój pierwszy koncert – fis-moll<br />
Wieniawskiego – na widowni,<br />
w drugim rzędzie usiadła właśnie późniejsza<br />
zwyciężczyni, która ledwie dzień<br />
wcześniej zakończyła swój spektakularny<br />
udział w finale. Koreanka zajęła<br />
miejsce na tyle blisko Stefana Tarary,<br />
że podczas jego gry ich wzrok musiał<br />
się niejednokrotnie skrzyżować. Czy ta<br />
okoliczność mogła mieć deprymujący<br />
wpływ na niemieckiego skrzypka? To<br />
wie tylko on sam. Faktem jest, że koncert<br />
fis-moll zagrał stosunkowo słabo,<br />
a późniejszy Sibeliusa (Koreanki na widowni<br />
juz nie było) bardzo przyzwoicie,<br />
momentami całkiem udanie starając się<br />
nadać mu efektownego rozmachu.<br />
12 luty AURORA<br />
fot. www.wieniawski.pl<br />
So Young Yoon<br />
D.<br />
Część II tekstu zostanie opublikowana<br />
w następnym <strong>numer</strong>ze „<strong>Aurory</strong>”