218 - Tychy.pl
218 - Tychy.pl
218 - Tychy.pl
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Twoje tychy 24 stycznia 2012<br />
410 nasze <strong>Tychy</strong><br />
www.tychy.<strong>pl</strong><br />
2012 – Międzynarodowy Rok Spółdzielczości<br />
W spadku po komunie?<br />
W naszym mieście spółdzielnie inne niż mieszkaniowe można policzyć na palcach jednej ręki.<br />
ONZ ogłosiła rok 2012 świętem<br />
ruchu spółdzielczego.<br />
Rezolucję podpisał także<br />
polski rząd, chociaż na razie<br />
nie słychać o specjalnych<br />
wydarzeniach. Przygotowują<br />
się do nich za to Krajowa<br />
Rada Spółdzielcza i Związek<br />
Lustracyjny Spółdzielni<br />
Pracy.<br />
Celem obchodów na całym<br />
świecie ma być podkreślenie<br />
roli spółdzielczości w rozwoju<br />
społeczno-ekonomicznym,<br />
w redukcji ubóstwa i bezrobocia.<br />
Impulsem do światowego uznania<br />
wartości spółdzielczych stał<br />
się fakt, iż niemal miliard ludzi<br />
na świecie jest zaangażowanych<br />
w tę formę aktywności. Ostatnio<br />
okazało się również, że spółdzielnie<br />
bardzo dobrze znoszą<br />
kryzys gospodarczy w Europie.<br />
Międzynarodowy Rok Spółdzielczości<br />
ma na celu zachęcić<br />
rządy i ustawodawców do tworzenia<br />
przyjaznej otoczki prawno-politycznej,<br />
ma promować<br />
spółdzielczość wśród przedsiębiorców<br />
i osób prywatnych.<br />
Plany<br />
W pierwszą sobotę lipca<br />
będziemy świętować Międzynarodowy<br />
Dzień Spółdzielczości;<br />
inne wydarzenie to konkurs<br />
dla artystów między 16.<br />
a 35. rokiem życia, którzy zechcą<br />
zademonstrować swoje<br />
widzenie spółdzielczości. Powstał<br />
serwis z wiadomościami<br />
oraz portal gromadzący historie<br />
spółdzielni z całego świata.<br />
Organizatorom zależy, aby obchody<br />
przypomniały nam o bogatej,<br />
150-letniej tradycji i 8. milionach<br />
spółdzielców w Polsce,<br />
także wpłynęły na odczarowanie<br />
mitów o polskiej spółdzielczości<br />
i dotarcie do młodzieży, emerytów,<br />
lokalnych społeczności,<br />
poszczególnych grup zawodowych.<br />
Ciekawostką jest propozycja,<br />
aby wprowadzić w 2012<br />
roku oznaczanie towarów i usług<br />
spółdzielni, znakiem COOP<br />
(Cooperative). Symbol miałby<br />
pojawić się na opakowaniach,<br />
sklepach, punktach usługowych,<br />
oddziałach banków (SKOK).<br />
Ma to unaocznić wszystkim, jak<br />
wiele produktów i usług jest pochodzenia<br />
spółdzielczego.<br />
Zawirowania<br />
Od kilkunastu lat krajowy<br />
ruch spółdzielczy jest w defensywie.<br />
Jedynymi jakie pozostały<br />
na rynku są spółdzielnie mieszkaniowe,<br />
PSS Społem i oszczędnościowo-kredytowe<br />
(SKOK).<br />
Nie znaczy to, że mają się dobrze;<br />
co rusz ustawodawca miesza<br />
w przepisach, deformując zasady<br />
panujące powszechnie przecież<br />
w Unii Europejskiej; ewidentnym<br />
jest zamach na funkcjonowanie<br />
SKOK-ów. W upadku<br />
są spółdzielnie pracy, zwłaszcza<br />
inwalidów, zatrudniające<br />
kiedyś tysiące niepełnosprawnych,<br />
nie mogą nabrać dynamiki<br />
spółdzielnie socjalne, po których<br />
spodziewano się zaradzenia<br />
bezrobociu i ograniczenia rosnącego<br />
ubóstwa. Postrzegane<br />
obecnie jako relikt komuny, bastion<br />
osobników zasłużonych<br />
dla PRL, nie mają sojuszników.<br />
A przecież w samych spółdzielniach<br />
nie ma nic zdrożnego.<br />
W Unii Europejskiej funkcjonuje<br />
ich 235 tys. z około 4,5 mln<br />
eliza madej<br />
pracowników a ich działalność<br />
ma duży wpływ na życie 140<br />
mln członków w zjednoczonej<br />
Europie. W Polsce w około 9 tys.<br />
spółdzielni, w większości mieszkaniowych,<br />
pracuje obecnie ponad<br />
300 tys. osób. Spółdzielcy<br />
generują niecały 1 procent PKB,<br />
choć średnia w Unii Europejskiej,<br />
to 6 procent. Warto przypomnieć,<br />
że w II RP spółdzielcy<br />
tworzyli niemal 25 proc. dochodu<br />
narodowego.<br />
W Tychach…<br />
…spółdzielnie inne niż mieszkaniowe<br />
można policzyć na palcach<br />
jednej ręki. Ich los pewnym<br />
nie jest. Andrzej Gawrosz, prezes<br />
małej Spółdzielni Pracy Budowlano-Przemysłowej<br />
mówi:<br />
– Spółki biją nas na głowę<br />
choćby w przetargach, mają nad<br />
nami przewagę, oni mogą sobie<br />
pozwolić na dużo więcej. W Tychach<br />
my się jeszcze trzymamy,<br />
wszystkie inne spółdzielnie pracy<br />
padły. Na szczęście mamy<br />
stałych klientów, którzy dobrze<br />
znają nas i naszą rzetelność.<br />
Jerzy Lewandowski, zastępca<br />
prezesa w tej samej spółdzielni,<br />
dodaje: – Jak zakładaliśmy<br />
spółdzielnię pracy, to nie funkcjonowały<br />
jeszcze u nas spółki,<br />
bo było to w latach 70. Jako<br />
młodzi, uczący się ludzie, chcieliśmy<br />
po prostu dorobić. Przetrwaliśmy<br />
czterdzieści lat ale<br />
ciężko jest teraz konkurować<br />
ze spółkami prywatnymi. Myślę,<br />
że spółdzielczość ma małe szanse<br />
na przyszłość, sposób w jaki<br />
się nas obecnie traktuje, dobrze<br />
nie wróży.<br />
Teresa Mazur, wiceprezes<br />
największej w Tychach Spółdzielni<br />
Mieszkaniowej Oskard<br />
również nie ma złudzeń:<br />
– Spółdzielczość to forma<br />
sprawdzona w Europie, liczy sobie<br />
ponad 150 lat. Wobec tego<br />
nie ma co negować czy likwidować<br />
czegoś, co się sprawdziło,<br />
działa dobrze i ma doświadczenie.<br />
To, co władze robią ze spółdzielczością<br />
w Polsce, uważam<br />
za nieprofesjonalne. Utożsamia<br />
się spółdzielczość z pozostałością<br />
po komunie a to nieprawda;<br />
wspólne działanie i dążenie<br />
do wspólnych celów jest cechą<br />
niezwiązaną z ustrojem. Spółdzielczość<br />
jest formą prywatną;<br />
o ile władze nie wtrącają się<br />
do zarządzania w spółkach, o tyle<br />
od pewnego czasu zaczynają<br />
mieszać w spółdzielczości. Nieprofesjonalnie<br />
przygotowywane<br />
akty prawne nie tylko są krzywdzące,<br />
ale wręcz nie do zastosowania,<br />
wewnętrznie sprzeczne,<br />
także z konstytucją. W zeszłym<br />
roku usiłowano ad hoc wprowadzić<br />
zmiany, które spółdzielczość<br />
całkowicie rozwalają, bo zmiany<br />
są nieodwracalne. To zamieszanie<br />
robią niefachowcy, skłócający<br />
dodatkowo ludzi, jak w przypadku<br />
mieszkań wykupywanych<br />
za przysłowiową złotówkę.<br />
Temat spółdzielczości w kraju<br />
i w Tychach jest na tyle gorący,<br />
że wrócimy do niego w jednym<br />
z najbliższych numerów TT.<br />
Marek Ciszak<br />
W piątek, 20 stycznia, w Instytucie<br />
Mikołowskim odbył<br />
się wernisaż wystawy fotografii<br />
Janusza A. Włodarczyka<br />
„Archinotatnik. Moje<br />
zdejmowanie architektury”.<br />
Artysta – architekt, od ponad<br />
półwiecza mieszkający<br />
w Tychach, dzieli się z widzami<br />
swym oglądem świata<br />
a raczej – architektury.<br />
Janusz Włodarczyk za oczywiste<br />
uważa, że architekt przede<br />
wszystkim fotografuje architekturę.<br />
Jak pisze w jednym ze swoich<br />
opracowań, robi zdjęcia temu,<br />
co jest tworzonym przez człowieka<br />
światem przestrzeni, otaczającym<br />
nas, będącym architekturą<br />
– wielką i małą, dobrą i złą, nijaką.<br />
Jak zauważa autor mało kto<br />
kojarzy i rozumie, że architektura<br />
to cała otaczająca nas przestrzeń,<br />
którą człowiek stworzył, nawet<br />
domek dla ptaków jest też architekturą.<br />
Poszukiwanie<br />
formy<br />
Sztuka w obiektywie<br />
Okiem architekta<br />
Janusz Włodarczyk poprzez zdjęcia szuka relacji między<br />
rzeczami.<br />
Janusz Włodarczyk jest autorem<br />
siedemdziesięciu realizacji<br />
architektonicznych, ale też wykładowcą<br />
i naukowcem piszącym<br />
książki o przedmiocie swego zainteresowania.<br />
Urodzony przed wojną,<br />
imponować może swą wyraźną<br />
obecnością w medium na wskroś<br />
współczesnym, jakim jest Internet.<br />
Tam można przeczytać wiele<br />
opracowań jego autorstwa, a także<br />
obejrzeć sporo fotografii składających<br />
się na – jak zostało to nazwane<br />
– archinotatnik.<br />
– Poprzez zdjęcia szukam relacji<br />
między rzeczami, no i formy,<br />
jej przede wszystkim. Z moim fotografowaniem<br />
jest tak, iż mimo<br />
że zdjęcia, rejestrując stan architektury,<br />
służą zwykle studentom<br />
na wykładach to, co może<br />
ważniejsze, fotografuję dla własnej<br />
przyjemności, w poszukiwaniu<br />
formy właśnie – pisze autor.<br />
W przypadku architektury chodzi<br />
o coś innego niż w malarstwie<br />
czy grafice, gdzie pokazujemy całość,<br />
czyli to, co pokazać zamierzyliśmy.<br />
W architekturze jest<br />
to niemożliwe, jest bowiem przestrzenna,<br />
nie płaska. Całe nasze<br />
odbieranie świata przestrzeni: natury<br />
i architektury, to odbiór jego<br />
fragmentów. W zdejmowaniu architektury<br />
sens tkwi więc gdzie<br />
indziej (…) Nie zawsze ważne<br />
są całości, częściej wybrane, charakterystyczne<br />
ich fragmenty: im<br />
mniej pokażemy, tym więcej się<br />
o podmiocie naszych oczekiwań<br />
dowiemy.<br />
Świat w kadrze<br />
Sam Janusz Włodarczyk<br />
kategoryzuje swoje zdjęcia. Ich<br />
archiwum Instytutu Mikołowskiego<br />
przedmiotem jest zawsze architektura<br />
ale jest ona fotografowana<br />
w trojaki sposób: najczęściej<br />
jest to sam obiekt lub jego detal,<br />
ale są także zdjęcia architektury<br />
będącej tłem dla elementu<br />
dominującego, jakim jest natura,<br />
lub fotografowana jest sama<br />
natura widziana z obiektu architektonicznego.<br />
Na fotografiach<br />
profesora nie może być<br />
mowy o przypadkowości. Widać,<br />
że wszystko jest starannie<br />
przemyślane – wybór obiektu,<br />
kąt widzenia, miejsce z którego<br />
się robi zdjęcie, kompozycja<br />
kadru, dobór oświetlenia. Autor<br />
doskonale wie co, jak, a przede<br />
wszystkim – po co chce fotografować.<br />
Nie ma tu miejsca<br />
na chaos, całością obrazu rządzi<br />
myśl i precyzja. To ważne<br />
na tyle i tak długo, dopóki<br />
w naszym codziennym pejzażu<br />
dominować będzie bezład i bezmyślność,<br />
brzydota i tandeta,<br />
prowizorka i bylejakość. Można<br />
więc przypuszczać, że jednym<br />
z celów wystawy jest dydaktyka.<br />
Uświadomienie nam, że architektura<br />
– podobnie jak literatura,<br />
malarstwo, film – należy<br />
do rodziny sztuk pięknych. Nawet<br />
jeśli, to jest domek dla ptaków…<br />
Marek Ciszak<br />
Taniec i pieniądze<br />
Teatr Komedia<br />
w Teatrze Małym<br />
15 lutego w Teatrze Małym<br />
będzie można zobaczyć farsę<br />
kryminalną „Lewe interesy”<br />
Robina Hawdona w reżyserii<br />
Jerzego Bończaka.<br />
Spektakl miał premierę<br />
w warszawskim Teatrze<br />
Komedia w 2008 roku, grają go<br />
także do teraz i z powodzeniem<br />
inne teatry, nie tylko stołeczne.<br />
Seksowne tancerki i zakochani<br />
w nich młodzi mężczyźni oraz<br />
gangsterzy z show biznesu, tworzą<br />
klimat napięcia ale i znakomitej<br />
zabawy. Pełna szybkich zwrotów<br />
akcja, z zakończeniem, które<br />
zaskakuje widza. Obsada: Joanna<br />
Liszowska, Katarzyna Zielińska/<br />
Magdalena Margulewicz, Jerzy<br />
Bończak, Marcin Przybylski/<br />
Marcin Zarzeczny, Przemysław<br />
Sadowski/Robert Żurek, Marcin<br />
Troński, Zdzisław Wardejn.<br />
Dwa spektakle: godz: 17:30<br />
i 20:30. Cena: 80 zł. Zamówienia<br />
zbiorowe: tel 531–531–003.<br />
Zapraszamy. <br />
MarC