przeczytaj cały wstęp i przejrzyj spis treści książki - Teologia ...
przeczytaj cały wstęp i przejrzyj spis treści książki - Teologia ...
przeczytaj cały wstęp i przejrzyj spis treści książki - Teologia ...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Œw. Tomasz z Akwinu<br />
KWESTIE<br />
DYSKUTOWANE<br />
O MOCY BOGA
WPROWADZENIE DO KWESTII VII<br />
O PROSTOCIE BO¯EJ ISTOTY<br />
„Teizm klasyczny” – tak doœæ czêsto okreœla siê koncepcjê natury<br />
Boga zbudowan¹ przez Ojców Koœcio³a, wzbogacon¹ przez mistrzów<br />
œredniowiecza i ¿ywo dyskutowan¹ w naszych czasach. Nie<br />
jest ³atwo bli¿ej j¹ scharakteryzowaæ, do jego twórców zalicza siê<br />
wszak filozofów i teologów bardzo ró¿ni¹cych siê od siebie.<br />
Przedstawicielami „teizmu klasycznego” s¹ równie dobrze œw.<br />
Augustyn i œw. Anzelm, jak œw. Tomasz z Akwinu i b³. Jan Duns<br />
Szkot. Mimo wszystkich odmiennoœci dziel¹cych tych myœlicieli<br />
mo¿na jednak wskazaæ na kilka wspólnych elementów ich koncepcji<br />
Absolutu. Zwolennicy „teizmu klasycznego” podkreœlaj¹<br />
niezmiennoœæ Boga, co mo¿e byæ szczególnie uderzaj¹ce dla<br />
dzisiejszego czytelnika, przywyk³ego raczej do obserwowania<br />
tendencji odwrotnej. Poza tym ³¹cz¹ doskona³oœæ z samowystarczalnoœci¹<br />
Stwórcy. W „teizmie klasycznym” Bóg nie stwarza<br />
œwiata po to, by udoskonaliæ siebie i osi¹gn¹æ wy¿szy stopnieñ<br />
samoœwiadomoœci i wiedzy. „Teizm klasyczny” uwa¿a tak¿e, ¿e Bóg<br />
jest wieczny i choæ sam nie podlega ¿adnym regu³om up³ywu<br />
czasu, zdolny jest do sprawiania skutków w czasie. Lista znaków<br />
rozpoznawczych „teizmu klasycznego” by³aby niepe³na, gdyby nie<br />
dodaæ do niej doktryny o prostocie Boga (simplicitas Dei).<br />
Zwolennicy „teizmu klasycznego”, szczególnie zaœ uczniowie œw.<br />
Tomasza z Akwinu, zgadzaj¹ siê, ¿e Bóg jest prosty (simplex),<br />
a zatem nie z³o¿ony z czêœci. Co wiêcej, wielu zwolenników<br />
„teizmu klasycznego”, id¹c za Akwinat¹, s¹dzi, ¿e to w³aœnie<br />
atrybut prostoty integruje ca³¹ naukê o Bogu. Bez przyjêcia nauki<br />
o prostocie Boga – twierdz¹ – nie da siê pomyœleæ „teizmu<br />
klasycznego” w ogóle 1 .<br />
1 Warto wspomnieæ, ¿e Koœció³ katolicki uzna³ naukê o prostocie Boga<br />
za czêœæ swojej wiary, co te¿ publicznie i uroczyœcie potwierdzi³ na Soborze<br />
Watykañskim I: „Œwiêty, katolicki, apostolski, rzymski Koœció³ wierzy<br />
i wyznaje, ¿e jest jeden Bóg prawdziwy i ¿ywy, Stwórca i Pan nieba i ziemi,
6 Mateusz Przanowski OP<br />
Bior¹c do rêki siódm¹ kwestiê De potentia, warto ju¿ na<br />
pocz¹tku zdaæ sobie sprawê, ¿e mamy do czynienia z jednym<br />
z fundacyjnych tekstów „teizmu klasycznego”. Œw. Tomasz niezwykle<br />
dog³êbnie stara siê w nim przeanalizowaæ zasadnicze zagadnienia<br />
teizmu w wersji klasycznej, kreœl¹c zarazem szerok¹ panoramê<br />
stanowisk i mo¿liwych rozwi¹zañ szczegó³owych problemów.<br />
Kwestia siódma De potentia jest wyj¹tkowa pod tym wzglêdem<br />
nie tylko na tle innych dzie³ Akwinaty, ale równie¿ w perspektywie<br />
ca³ej myœli œredniowiecznej.<br />
I. ZAGADNIENIA WSTÊPNE<br />
1. Metafizyka prostoty. Zarys<br />
Metafizyczne pojêcie prostoty (simplicitas) wyrasta z codziennego,<br />
zdroworozs¹dkowego przeœwiadczenia, ¿e otaczaj¹ce nas<br />
rzeczy s¹ jakimiœ ca³oœciami, które mo¿na dzieliæ, rozcz³onkowywaæ,<br />
rozdrabniaæ, rozk³adaæ na czynniki pierwsze. Dzielimy rzeczy<br />
na fragmenty, te zaœ z kolei mog¹ podlegaæ nastêpnym podzia³om.<br />
Dostrzegamy te¿, ¿e do dyspozycji mamy ró¿ne sposoby dzielenia.<br />
Niektóre z nich powoduj¹ rzeczywist¹ zmianê, inne s¹<br />
jedynie dzia³aniem naszej myœli, która próbuj¹c trafniej uchwyciæ<br />
cechy jakiejœ rzeczy czy zjawiska, analizuje je z ró¿nych punktów<br />
widzenia i w ró¿nych aspektach. Abstrahuj¹c od przyjêtego sposobu<br />
podzia³u, rzeczy przedstawiaj¹ nam siê jako mniej lub bardziej<br />
z³o¿one ca³oœci (totum), które s¹ nimi dziêki tworz¹cym je<br />
czêœciom (partes). Czêœci wiêkszej ca³oœci, je¿eli s¹ podzielne, s¹<br />
tak¿e jakimiœ ca³oœciami, które ulegaj¹ dalszym podzia³om a¿ do<br />
osi¹gniêcia poziomu komponentów elementarnych, czyli sk³adniwszechmocny,<br />
odwieczny, niezmierzony, niepojêty, nieskoñczony pod<br />
wzglêdem umys³u i woli oraz wszelkiej doskona³oœci. Poniewa¿ jest jednostkow¹,<br />
zupe³nie niez³o¿on¹ i niezmienn¹ duchow¹ substancj¹, nale¿y<br />
Go wys³awiaæ jako rzeczowo i istotnie ró¿nego od œwiata, jako szczêœliwego<br />
w sobie i z siebie i niewymownie wznios³ego ponad wszystkim, co<br />
poza Nim istnieje i da siê pomyœleæ”. BF V, 18.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
7<br />
ków niepodzielnych. Z tego rodzaju potocznych spostrze¿eñ rodzi<br />
siê filozoficzne pojêcie bytu prostego (simplex). Napisze wiêc<br />
Akwinata, ¿e prostym nazywa siê coœ, co nie jest z³o¿one (compositio),<br />
czyli nie posiada w sobie wielu (multitudo) sk³adników 2 .<br />
W filozofii œw. Tomasza pojêcie prostoty jest œciœle po³¹czone<br />
z pojêciem z³o¿enia i nie ma innej drogi do bli¿szego scharakteryzowania<br />
prostoty jakiejœ rzeczy, jak tylko przez negacjê okreœlonego<br />
typu z³o¿enia. Choæ trzeba dodaæ od razu, ¿e prostota<br />
bytu nie jest jedynie czystym zaprzeczeniem z³o¿enia, ale oznacza<br />
w nim coœ pozytywnego.<br />
Akwinata nie pozostawi³ pe³nej klasyfikacji typów z³o¿eñ, choæ<br />
poœwiêci³ temu zagadnieniu sporo miejsca 3 . Próbuj¹c na podstawie<br />
tekstów œw. Tomasza skonstruowaæ wyczerpuj¹c¹ klasyfikacjê,<br />
komentatorzy ró¿nili siê znacznie 4 . Nie wchodz¹c w te dyskusje<br />
i nie szukaj¹c jakiejœ uniwersalnej klasyfikacji, wymieniê kilka<br />
podstawowych z³o¿eñ: z³o¿enie z materii i formy, substancji<br />
i przypad³oœci, istoty i istnienia, z czêœci iloœciowych (compositio<br />
quantitativarum partium) 5 , z natury i suppositum 6 . Dostrzegaj¹c<br />
2 „Simplex autem dicitur aliquid per privationem compositionis, quia<br />
scilicet non est ex multis compositum”. In De causis, 28. Blisko spokrewnionym<br />
z pojêciem bytu prostego jest pojêcie tego, co niepodzielne (impartibilis,<br />
indivisibilis), z t¹ wszak¿e ró¿nic¹, ¿e prostota jest negacj¹<br />
compositio, niepodzielnoœæ negacj¹ distinctio. Por. tam¿e. W pismach œw.<br />
Tomasza compositio z regu³y oznacza z³o¿enie bytowe, realnie istniej¹ce<br />
w jakiejœ rzeczy, distinctio zaœ akt intelektu, poznaj¹cy tê rzecz za pomoc¹<br />
wielu pojêæ, które niekoniecznie maj¹ podstawê w realnym z³o¿eniu<br />
bytowym. Por. P. WEIGEL, Aquinas on Simplicity, s. 45. Wiêcej na ten<br />
temat znajduje siê w artykule: F.A. CUNNINGHAM, Distinction According<br />
to St. Thomas, s. 279–312.<br />
3 Por. DA, a. 10.<br />
4 Por. I. GREDT, Elementa Philosophiae Aristotelico-Thomisticae, s. 205;<br />
A.R.P.E. HUGON, Cursus Philosophiae thomisticae, s. 113; N. SIGNORIEL-<br />
LO, Lexicon Peripateticum Philosophico-Theologicum, s. 216. Z nowszych<br />
propozycji: B. BRO, La notion métaphysique de tout et son application<br />
au problème théologique de l’union hypostatique, s. 29–61. Czytelnie<br />
uporz¹dkowa³ z³o¿enia D. MERCIER (Metafizyka ogólna, s. 209–210). Za<br />
nim idzie S. SWIE¯AWSKI, Byt. Zagadnienia metafizyki tomistycznej, s. 151.<br />
5 Por. ST, I, q. 3, a. 7.<br />
6 Por. tam¿e; ST, III, q. 16, a. 12, ad 3; In III Sent., d. 5, q. 1, a. 3;<br />
DUVI, a. 3.
8 Mateusz Przanowski OP<br />
w rzeczy brak któregoœ z tych i innych nie wymienionych tu<br />
z³o¿eñ, mo¿emy scharakteryzowaæ jej prostotê. Akwinata s¹dzi,<br />
¿e rzeczywistoœæ stworzona jest z³o¿ona na wielu poziomach, st¹d<br />
i prostota jakiegoœ bytu wynikaj¹ca z nieobecnoœci w nim z³o¿enia<br />
pewnego typu nie bêdzie równa prostocie innego bytu, który<br />
pozbawiony jest z³o¿enia innego rodzaju. Inna jest zatem prostota<br />
elementu (¿ywio³u), a wiêc najbardziej fundamentalnego sk³adnika<br />
œwiata materialnego, inna punktu w geometrii 7 , inna duszy<br />
ludzkiej, inna powszechnika, inna bêdzie wreszcie prostota esse 8 .<br />
Nie oznacza to jednak, ¿e nie mo¿na okreœliæ jakichœ wspólnych<br />
w³aœciwoœci bytów prostych. Jest to mo¿liwe, gdy¿ prostota jest<br />
obok z³o¿onoœci zasadniczym sposobem urzeczywistaniania siê<br />
rzeczy, do której odnosi siê transcendentale unum (jednoœæ) 9 . Pisze<br />
œw. Tomasz:<br />
Jedno (unum) nie dodaje czegoœ do bytu, a jedynie zaprzeczenie<br />
podzia³u, bo jedno nie oznacza nic innego, jak tylko<br />
niepodzielny byt. Z tego widaæ jasno, ¿e jedno jest zamienne<br />
z bytem. Wszelki byt jest bowiem prosty albo z³o¿ony. To,<br />
co jest proste, jest niepodzielne rzeczywiœcie i w mo¿noœci.<br />
To zaœ, co jest z³o¿one, nie ma istnienia, jak d³ugo jego czêœci<br />
s¹ oddzielone, a ma je dopiero wtedy, gdy jego czêœci wspó³stanowi¹<br />
i tworz¹ to, co z³o¿one. Tote¿ jest oczywiste, ¿e byt<br />
ka¿dej rzeczy polega na jej niepodzielnoœci. To wiêc, co<br />
zachowuje swój byt, zachowuje te¿ swoj¹ jednoœæ 10 .<br />
Ka¿dy byt – bez wzlgêdu na to, czy prosty, czy z³o¿ony – jest<br />
wedle Akwinaty jednoœci¹, co oznacza, ¿e jest wewnêtrznie niepodzielony<br />
na byt i niebyt 11 . Byt jest jednoœci¹, czyli przeciwsta-<br />
7 Por. SCG, III, c. 68 (nr 2430).<br />
8 „Nihil enim est formalius aut simplicius quam esse”. SCG, III, c.<br />
23 (nr 214).<br />
9 Por. S. KOWALCZYK, Próba opisu jednoœci transcendentalnej, s. 124:<br />
„Jednoœæ transcendentalna nie uto¿samia siê bynajmniej z brakiem wewnêtrznych<br />
z³o¿eñ, wyra¿a ona tylko brak aktualnego podzia³u na terenie<br />
istoty rzeczy”.<br />
10 ST, I, q. 11, a. 1 (Traktat o Bogu, s. 129).<br />
11 Por. DP, q. 9, a. 7, ad 15: „Primum enim quod in intellectum cadit,<br />
est ens; secundum vero est negatio entis; ex his autem duobus sequitur
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
9<br />
wia siê niebytowi 12 . Transcendentale unum nie jest jednak jak¹œ<br />
czyst¹ negatywnoœci¹, lecz rzeczywist¹ bytowoœci¹, jeœli mo¿na siê<br />
tak wyraziæ, „spójnoœci¹” rzeczy, która nie rozpada siê na byt<br />
i niebyt 13 . Jednoœæ prostoty jest zatem równie¿ czymœ pozytywnym,<br />
choæ rozpoznawanym za pomoc¹ negacji z³o¿enia 14 . Bytom<br />
prostym mo¿emy zatem przypisaæ pewne cechy charakterystyczne<br />
ró¿ni¹ce je od bytów, których jednoœæ jest jednoœci¹ z³o¿onoœci.<br />
Napisze wiêc œw. Tomasz, ¿e o ile coœ jest prostsze, posiada<br />
tertio intellectus divisionis (ex hoc enim quod aliquid intelligitur ens,<br />
et intelligitur non esse hoc ens, sequitur in intellectu quod sit divisum<br />
ab eo); quarto autem sequitur in intellectu ratio unius, prout scilicet<br />
intelligitur hoc ens non esse in se divisum; quinto autem sequitur intellectus<br />
multitudinis, prout scilicet hoc ens intelligitur divisum ab alio, et<br />
utrumque ipsorum esse in se unum. Quantumcumque enim aliqua intelligantur<br />
divisa, non intelligetur multitudo, nisi quodlibet divisorum<br />
intelligatur esse unum”; In I Sent., d. 24, q. 1, a. 3, ad 2: „Unum est<br />
ens in quo non est distinctio per ens et non ens”; In Metaph., IV, l. 2<br />
(nr 553): „Hoc vero nomen ens, imponitur ab actu essendi: et hoc nomen<br />
unum, ab ordine vel indivisione”; wiele cennych historycznych uwag<br />
zawiera rozdzia³ Byt i jedno w: E. GILSON, Byt i istota, s. 20–41.<br />
12 Por. S. SWIE¯AWSKI, Byt. Zagadnienia metafizyki tomistycznej,<br />
s. 148: „Ze wzglêdu na to, ¿e okreœlony byt nie jest w sobie podzielny,<br />
otrzymujemy pojêcie jednoœci (unum). Maj¹c na myœli fakt, ¿e byt jako<br />
taki jest niepodzielny w sensie jednoœci transcendentalnej, wskazujemy<br />
na szczególn¹ kwalifikacjê bytu, z uwagi na któr¹ pewne zwi¹zki zachodz¹ce<br />
w nim samym ujednolicaj¹ jego zró¿nicowan¹ strukturê. Jest to<br />
jednoœæ istoty i istnienia, materii i formy, substancji i przypad³oœci. Dalsze<br />
pojêcia, które s¹ nastêpstwem poprzednich, to pojêcia wieloœci i zbioru<br />
(multitudo)”. Zob. J. WIDOMSKI, Ontologia liczby. Wybrane zagadnienia<br />
z ontologii liczby w staro¿ytnoœci i œredniowieczu, s. 104.<br />
13 Por. DP, q. 9, a. 7: „Unum vero quod convertitur cum ente, non<br />
addit supra ens nisi negationem divisionis, non quod significat ipsam<br />
indivisionem tantum, sed substantiam eius cum ipsa, est enim ens indivisum”.<br />
Por. te¿ S. KOWALCZYK, Próba opisu jednoœci transcendentalnej,<br />
s. 121.<br />
14 „The positive perfection is only implied by the negative expression<br />
of unity as the absence of division, just as evil connotes or implies<br />
the good of which it is a privation. The transcendental one, more<br />
positively considered, implies a cohesiveness, an integrity, a self-sufficiency,<br />
a wholeness from within”. H. REITH, The Metaphysics of St. Thomas<br />
Aquinas, s. 122.
10 Mateusz Przanowski OP<br />
wiêcej mocy i jest szlachetniejsze 15 , nie wynika jednak z tego, ¿e<br />
byty proste s¹ z natury doskonalsze od bytów z³o¿onych 16 . Nadto,<br />
byty prostsze s¹ mniej podatne na zniszczenie, które mo¿e je<br />
dotkn¹æ raczej „od zewn¹trz” ni¿ „od wewn¹trz” 17 . Akwinata<br />
podaje wiele innych cech bytów prostych 18 , o których nie ma<br />
potrzeby tu pisaæ. Interesuj¹ce jest bowiem raczej to, ¿e rozbudowana<br />
metafizyka prostoty nie s³u¿y œw. Tomaszowi tylko do<br />
badania natury Boga, który jest jedynym bytem bezwglêdnie<br />
prostym, ale jest integraln¹ czêœci¹ ca³ego jego myœlenia, równie¿<br />
w logice, w philosophia naturalis, a nawet w etyce 19 . Ta uwaga<br />
jest istotna tak¿e dla w³aœciwej i g³êbszej lektury kwestii siódmej<br />
De potentia. Akwinata zak³ada bowiem u czytelnika uprzedni¹<br />
znajomoœæ fundamentów metafizyki prostoty, do których nie<br />
powraca ju¿ w trakcie swojego wyk³adu.<br />
2. Kwestia o prostocie Boga w De potentia<br />
Miejsce w ca³oœci dzie³a i struktura<br />
Kwestia siódma, zatytu³owana: De divinae essentiae simplicitate,<br />
w konstrukcji ca³oœci De potentia otwiera tak zwany Aneks,<br />
w którego sk³ad wchodz¹ cztery kwestie, poœwiêcone kluczowym<br />
15 Por. In II Sent., d. 3, q. 3, a. 2, ad 3; ST, I, q. 82, a. 3: „Quanto<br />
autem aliquid est simplicius et abstractius, tanto secundum se est nobilius<br />
et altius”; SCG, II, c. 72 (nr 1486): „Quanto autem aliqua forma<br />
est nobilior et simplicior, tanto est maioris virtutis”.<br />
16 Por. In IV Sent., d. 11, q. 2, a. 1, qc. 1, ad 1: „Simplicitas per<br />
se non est causa nobilitatis; sed perfectio; unde ubi perfecta bonitas in<br />
uno simplici invenitur, simplex est nobilius quam compositum; quando<br />
autem e contrario simplex est imperfectum, compositum vero perfectum,<br />
tunc compositum est nobilius quam simplex, sicut homo est nobilior<br />
terra”; ST, I, q. 3, a. 7, ad 2: „Apud nos composita sunt meliora simplicibus,<br />
quia perfectio bonitatis creaturae non invenitur in uno simplici,<br />
sed in multis. Sed perfectio divinae bonitatis invenitur in uno simplici”.<br />
17 Por. In IV Sent., d. 47, q. 2, a. 1, qc. 1, ad 3; ST, I, q. 57, a. 1.<br />
18 Na przyk³ad w DP, q. 4, a. 1, arg. 21; In Metaph., VII, l. 9, nr<br />
1464: „Omnes enim partes videntur esse priores toto, sicut simplex<br />
composito”; DV, q. 8, a. 10, s.c. 3.<br />
19 Por. ST, II-II, q. 109, a. 2, ad 1.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
11<br />
zagadnieniom Tomaszowej nauki o Bogu w Trójcy 20 . „Aneks” nie<br />
jest zatem – jak mylnie mo¿na by wnioskowaæ na podstawie samej<br />
tylko nazwy – jedynie dodatkiem precyzuj¹cym rozwi¹zania jakichœ<br />
spornych detali, ale zawiera istotne ustalenia, dotycz¹ce<br />
natury Boga, jêzyka religijnego, relacji œwiata do Boga i Jego<br />
trójjedynoœci 21 . Trzeba zaznaczyæ, ¿e ten wszechstronny wyk³ad<br />
rozpoczyna Akwinata od rozwa¿enia prostoty Boga, czyni¹c z tego<br />
atrybutu spoiwo ca³ego ambitnego przedsiêwziêcia. Nie zawsze<br />
œw. Tomasz porz¹dkowa³ swoj¹ myœl w ten sposób, co nietrudno<br />
dostrzec, porównuj¹c ze sob¹ struktury trzech wielkich syntez:<br />
Summy przeciw poganom, Summy teologii i Kompendium teologii.<br />
Pozostawmy na boku Komentarz do Sentencji, którego struktury<br />
nie móg³ Akwinata kszta³towaæ do koñca wed³ug swojego<br />
w³asnego zamys³u. A zatem umiejscowienie omówienia prostoty<br />
Boga na planie trzech syntez przedstawia siê nastêpuj¹co 22 :<br />
Summa przeciw poganom<br />
Ksiêga I, c. 1–53<br />
(1258–1259) – pierwsza<br />
redakcja<br />
Kompendium teologii<br />
Czêœæ I: De fide<br />
(1265–1266)<br />
Summa teologii<br />
Prima Pars, kwestie 1–<br />
74 (paŸdziernik 1265–<br />
1267)<br />
rozdz. 1–12: Zadanie<br />
mêdrca i stosunek<br />
prawdy wiary do<br />
prawdy rozumu<br />
rozdz. 1: Zamys³ dzie-<br />
³a<br />
kw. 1: O wiedzy œwiêtej,<br />
jaka jest i jaki jest<br />
jej zakres<br />
rozdz. 13: Argumenty<br />
na udowodnienie istnienia<br />
Boga<br />
rozdz. 14: Poznanie<br />
Boga wymaga pos³ugiwania<br />
siê drog¹ zaprzeczania<br />
rozdz. 2: W jakim<br />
porz¹dku nale¿y mówiæ<br />
o wierze<br />
rozdz. 3: ¯e Bóg jest<br />
kw. 2: O Bogu, czy<br />
Bóg jest<br />
20 Tytu³y kolejnych kwestii: 7: De divinae essentiae simplicitate; 8:<br />
De his quae relative dicuntur de Deo ab aeterno; 9: De personis divinis;<br />
10: De processione divinarum personarum.<br />
21 Por. M. PALUCH, Wstêp, [w:] O mocy Boga, t. 1, s. 13–14.<br />
22 Datacja wed³ug: J.-P. TORRELL, Tomasz z Akwinu – cz³owiek i dzie³o,<br />
s. 381–449.
12 Mateusz Przanowski OP<br />
Summa przeciw poganom<br />
Ksiêga I, c. 1–53<br />
(1258–1259) – pierwsza<br />
redakcja<br />
Kompendium teologii<br />
Czêœæ I: De fide<br />
(1265–1266)<br />
Summa teologii<br />
Prima Pars, kwestie 1–<br />
74 (paŸdziernik 1265–<br />
1267)<br />
rozdz. 15: Bóg jest<br />
wieczny<br />
rozdz. 16: W Bogu nie<br />
ma mo¿noœci biernej<br />
rozdz. 4: Bóg jest niezmienny<br />
rozdz. 5: Bóg jest<br />
wieczny<br />
rozdz. 17: W Bogu nie<br />
ma materii<br />
rozdz. 18: W Bogu nie<br />
ma ¿adnego z³o¿enia<br />
(Quod in Deo nulla<br />
est compositio)<br />
rozdz. 6: Jest konieczne,<br />
aby Bóg istnia³<br />
sam z siebie<br />
rozdz. 7: Bóg jest zawsze<br />
rozdz. 8: Nie ma<br />
w Bogu ¿adnego nastêpstwa<br />
[momentów]<br />
rozdz. 9: Bóg jest prosty<br />
kw. 3: O prostocie<br />
Boga<br />
Jakkolwiek ka¿da z syntez Akwinaty wyp³ywa z innych zamierzeñ<br />
i rz¹dzi siê swoimi prawami, to jednak przyjrzenie siê powy¿szej<br />
tablicy prowadzi do wniosku, ¿e zanim œw. Tomasz skrystalizowa³<br />
swoj¹ wizjê struktury traktatu o Bogu, przeby³ drogê<br />
intensywnych poszukiwañ. Punktem dojœcia okaza³a siê koncepcja<br />
zawarta w Summa theologiae, w której rozwa¿anie prostoty<br />
rozpoczyna seriê kwestii poœwiêconych atrybutom Boga. Inaczej<br />
rzecz siê ma z Summ¹ przeciw poganom i Kompendium teologii,<br />
gdzie podobn¹ rolê odgrywaj¹ kolejno: wiecznoœæ i niezmiennoœæ<br />
Boga.<br />
Jak na tym tle przedstawia siê kwestia siódma De potentia<br />
Jeœli przyj¹æ wysoce prawdopodobn¹ hipotezê, ¿e dyskutowanie<br />
problemów, które póŸniej w opracowanej formie z³o¿y³y siê na<br />
zbiór O mocy Boga, by³o dla Tomasza „poligonem”, na którym<br />
przygotowywa³ siê do napisania Summa theologiae, swojego opus<br />
vitae, to intelektualny ciê¿ar i rozmiary, które nadaje kwestii
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
13<br />
o prostocie Boga w De potentia, nie powinny byæ zagadk¹ 23 .<br />
Wydaje siê, ¿e gdzieœ w po³owie lat szeœædziesi¹tych, pisz¹c Kompendium<br />
teologii i dyskutuj¹c kwestie O mocy Boga, doszed³<br />
Akwinata do wniosku, ¿e wysuniêcie na pierwszy plan atrybutu<br />
prostoty stanie siê dogodnym punktem wyjœcia i najlepszym<br />
sposobem na powi¹zanie ze sob¹ wielu dalszych zagadnieñ<br />
z traktatu o naturze Boga. Kwestia siódma De potentia jest zatem<br />
w rozwoju myœli Tomasza pierwszym œwiadectwem wa¿nego<br />
zwrotu w poszukiwaniach najw³aœciwszego uporz¹dkowania traktatu<br />
o Bogu.<br />
Przyjrzyjmy siê teraz zawartoœci kwestii:<br />
Artyku³ Tytu³ artyku³u Zagadnienie<br />
1 Czy Bóg jest prosty Prostota Boga i Jego<br />
2 Czy w Bogu substancja lub istota<br />
s¹ tym samym, co istnienie<br />
transcendencja<br />
3 Czy Bóg przynale¿y do jakiegoœ<br />
rodzaju<br />
4 Czy „dobry”, „m¹dry”, „sprawiedliwy”<br />
i tym podobne orzekaj¹<br />
o Bogu przypad³oœæ<br />
5 Czy te nazwy oznaczaj¹ Bo¿¹ substancjê<br />
6 Czy te nazwy s¹ synonimami<br />
7 Czy te nazwy orzeka siê o Bogu<br />
i stworzeniach jednoznacznie czy<br />
wieloznacznie<br />
8 Czy miêdzy Bogiem a stworzeniem<br />
jest jakaœ relacja<br />
9 Czy relacje miêdzy stworzeniami<br />
a Bogiem s¹ realne w tych stworzeniach<br />
Sensownoœæ jêzyka religijnego<br />
wobec transcendencji<br />
Boga<br />
Problem relacji Boga<br />
do œwiata<br />
23 Por. M. PALUCH, Wstêp, [w:] O mocy Boga, t. 1, s. 10;<br />
J.A. WEISHEIPL, Tomasz z Akwinu. ¯ycie, myœl i dzie³o, s. 255–256;<br />
J.-P. TORRELL, Tomasz z Akwinu – cz³owiek i dzie³o, s. 198.
14 Mateusz Przanowski OP<br />
Artyku³ Tytu³ artyku³u Zagadnienie<br />
10 Czy Bóg jest realnie w relacji do<br />
stworzenia, tak ¿e ta relacja jest<br />
w Nim jak¹œ rzecz¹<br />
11 Czy relacje czasowe s¹ w Bogu<br />
tylko pojêciowo<br />
Problem relacji Boga<br />
do œwiata<br />
Kwestia o prostocie w O mocy Boga nie jest zatem jedynie<br />
wyk³adem o niez³o¿onoœci boskiej natury, ale w rozbudowanej<br />
formie przedstawia równie¿ dwa newralgiczne punkty Tomaszowej<br />
doktryny De Deo – kwestiê jêzyka religijnego i relacji Boga<br />
do œwiata. W ¿adnej z wielkich syntez Akwinaty nie znajdziemy<br />
takiego bezpoœredniego nastêpstwa, a jest ono przecie¿ niezwykle<br />
naturalne. Chcia³oby siê powiedzieæ, ¿e struktura tej kwestii<br />
jest zbudowana w taki sposób, by punkt po punkcie odpowiadaæ<br />
na spontanicznie rodz¹ce siê pytania u s³uchacza lub czytelnika,<br />
któremu powiedziano, ¿e Bóg jest prosty i transcendentny.<br />
A zatem, jeœli jest prosty i absolutnie transcendentny, to czy<br />
w ogóle mo¿na mieæ do Niego poznawczy dostêp i coœ o Nim<br />
sensownie powiedzieæ (a. 4–7) I jak taki Bóg mo¿e byæ w stwórczej<br />
relacji do œwiata (a. 8–11) Te pytania rodz¹ siê automatycznie,<br />
nim jeszcze ktokolwiek zechce uwa¿niej rozwa¿yæ sam¹<br />
prawdê o prostocie boskiej natury in se, analizuj¹c na przyk³ad<br />
ró¿ne rodzaje z³o¿eñ i wykluczaj¹c ich istnienie w Bogu. Ten<br />
„spontaniczny” charakter uk³adu artyku³ów jest ogromn¹ zalet¹<br />
kwestii, szczególnie po¿yteczn¹ dla ka¿dego, kto chcia³by poznaæ<br />
konsekwencje doktryny dla jêzyka religijnego i relacji Boga do<br />
œwiata. Do tego celu kwestia siódma prowadzi bowiem krótsz¹<br />
drog¹ ni¿ Summa teologii i Summa przeciw poganom.<br />
3. Prostota Boga w historii myœli chrzeœcijañskiej<br />
Orygenes, œw. Augustyn, Boecjusz i œw. Anzelm z Canterbury<br />
To, ¿e Bóg nie sk³ada siê z czêœci, jest nie budz¹cym kontrowersji<br />
aksjomatem dla pisarzy wczesnochrzeœcijañskich 24 . Wydaje siê, ¿e<br />
24 „A phrase like the divine uncompounded nature is employed<br />
without explanation or discussion since it expresses what was taken
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
15<br />
przynajmniej cztery czynniki przyczyni³y siê do takiego stanu<br />
rzeczy:<br />
1. Byty stworzone sk³adaj¹ siê z czêœci, co skutkuje ich zmiennoœci¹,<br />
niestabilnoœci¹ i podatnoœci¹ na zniszczenie. Bóg jako<br />
radykalnie inny od œwiata jest niezmienny, niecierpiêtliwy<br />
(apathes) i nieœmiertelny, nie mo¿e zatem byæ z³o¿ony z czêœci.<br />
Pojêcie prostoty s³u¿y³o zatem do krytyki mitologicznego<br />
postrzegania Boga jako zmiennego i podlegaj¹cego uczuciowym<br />
przyp³ywom 25 .<br />
2. Prostota Boga ochrania³a wiarê w jednoœæ Boga 26 .<br />
3. Pozostawanie Ojców pod wp³ywem neoplatonizmu, dla którego<br />
wszystkie z³o¿one byty pochodz¹ od tego, co niez³o¿one 27 .<br />
4. Rozwój trynitologii domaga³ siê adekwatnego opisu jednoœci<br />
natury Boga, gdzie pojêcie niez³o¿onoœci oddaje wielk¹ przys³ugê<br />
szczególnie w teologii pochodzeñ (processiones). Pojêcie<br />
prostoty pozwala bowiem uchwyciæ, ¿e osoby Trójcy<br />
Œwiêtej nie s¹ „czêœciami” Boga, lecz Bogiem samym. Dlatego<br />
te¿ œw. Atanazy nie waha siê uznaæ prawdy o prostocie za<br />
jedno z wa¿nych znamion ortodoksyjnego myœlenia o Trójcy<br />
Œwiêtej 28 .<br />
Atrybutu prostoty, którego istnienie traktowane by³o jako opinio<br />
communis, nie zg³êbiano metodycznie i wyczerpuj¹co w epoce<br />
wczesnochrzeœcijañskiej. Wyj¹tkiem jest Orygenes, który wyraŸto<br />
be an axiom of thought”. G.L. PRESTIGE, God in Patristic Thought,<br />
s. 10.<br />
25 Por. TH.G. WEINANDY, Czy Bóg cierpi, s. 149–188. Atenagoras<br />
z Aten pisa³: „Sokrates na przyk³ad, jako stworzony i œmiertelny, jest istot¹<br />
z³o¿on¹ i dziel¹c¹ siê na poszczególne czêœci. Bóg jednak jest niestworzony,<br />
nie podlega doznaniom i jest niepodzielny; nie sk³ada siê przeto<br />
z poszczególnych czêœci”. ATHENAGORAS, Presbei peri christianou, VIII, 1;<br />
SC 379, 94 (Proœba za chrzeœcijanami, 8, s. 37).<br />
26 Por. ORIGENES, Commentarii in Ioannem, I, XX, 119; SC 120, 122<br />
(Komentarz do Ewangelii wed³ug œw. Jana, s. 50).<br />
27<br />
PLOTINUS, Enneadum, V, 1–3; PLATO, Parmenides, 137 C, t. 2, s.<br />
271. Por. tak¿e T. TOOM, Classical Trinitarian Theology, s. 65; E. STUMP,<br />
Simplicity, s. 253.<br />
28 Por. ATHANASIUS, Epistola ad Afros Episcopos, 8; PG 26, 1029–<br />
1048.
16 Mateusz Przanowski OP<br />
nie wykracza poza przeciêtne zainteresowanie tym tematem 29 .<br />
Orygenes, tak jak inni autorzy pocz¹tków teologii chrzeœcijañskiej,<br />
pos³uguje siê pojêciem prostoty, szukaj¹c uzasadnienia dla niezmiennoœci<br />
Boga. W polemice z epikureizmem i stoicyzmem,<br />
dwoma czo³owymi wed³ug Ojców Koœcio³a przeciwnikami chrzeœcijañskiego<br />
rozumienia boskiej transcendencji, pisze: „Filozofowie<br />
nie potrafili zrozumieæ Boga jako Bytu niezniszczalnego,<br />
niez³o¿onego, prostego i niepodzielnego” 30 . Orygenes zdaje siê<br />
wiêc s¹dziæ, ¿e pojêcie absolutnie niez³o¿onego bytu mo¿e zrodziæ<br />
siê tylko w kontakcie z Bo¿ym Objawieniem, a szczególnie<br />
z biblijn¹ wizj¹ niezmiennoœci Boga. Przypisywanie Bogu atrybutu<br />
prostoty nie jest wiêc wytworem logiki filozofów, lecz wyp³ywa<br />
z uwa¿nego badania Objawienia.<br />
W dziele O zasadach Orygenes jako pierwszy w historii myœli<br />
chrzeœcijañskiej konstruuje d³u¿szy wyk³ad o prostocie Boga.<br />
Orygenes wyjaœnia swoj¹ intencjê:<br />
Idzie o to, aby siê nie okaza³o, i¿ to, co stanowi pocz¹tek<br />
wszechrzeczy, jest z³o¿one (compositum) i ró¿norodne oraz<br />
¿e jest wieloœci¹, a nie jednoœci¹; jednoœæ zaœ, pozbawiona<br />
wszelkiej cielesnej domieszki, powinna siê sk³adaæ wy³¹cznie,<br />
¿e siê tak wyra¿ê, z idei Bóstwa (deitatis specie constare) 31 .<br />
Bóg nie jest cia³em, jest prost¹ natur¹ duchow¹, w której nie<br />
ma ¿adnych dodatkowych, mniejszych lub wiêkszych atrybutów 32 .<br />
29 W pewnym stopniu zdanie to odnieœæ mo¿na tak¿e do œw. Ireneusza<br />
z Lyonu. Pozostawi³ on trzy donios³e teksty: IRENAEUS, Adversus<br />
haereses, I, 12, 2; FC 8/1, 214; IV, 38, 3; FC 8/4, 336 oraz II, 13, 3;<br />
FC 8/2, 94–96, który warto zacytowaæ: „Multum enim distat omnium<br />
pater ab his quae proveniunt hominibus adfectionibus et passionibus, et<br />
simplex et non compositus et similimembrius et totus ipse sibimetipsi<br />
similis et aequalis est, totus cum sit sensus et totus spiritus et totum<br />
sensuabilitas et totus lumen et totus fons omnium bonorum, quemadmodum<br />
adest religiosis ac piis dicere de Deo”.<br />
30<br />
ORIGENES, Contra Celsum, IV, 14; SC 136, 216 (Przeciw Celsusowi,<br />
s. 192).<br />
31 Ten¿e, De principiis, I, 1, 6; SC 252, 100 (O zasadach, s. 62).<br />
32 „Non ergo corpus aliquod aut in corpore esse putandus est deus,<br />
sed intellectualis natura simplex, nihil omnino in se adiunctionis admittens;<br />
uti ne maius aliquid et inferius in se habere credatur”. Tam¿e.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
17<br />
Dlatego te¿ jest w najwy¿szym stopniu Monad¹, Jedni¹, Rozumem<br />
(Mens) i ród³em. Bóg w ca³oœci jest niczym nie ograniczonym<br />
Rozumem. Byty z³o¿one, materialne, posiadaj¹ce cechy w³aœciwe<br />
tego rodzaju bytom s¹ przez nie ograniczane. Bóg-Rozum nie<br />
podlega tym ograniczeniom, dlatego jest w najwy¿szym stopniu<br />
czynny i dzia³aj¹cy 33 . Orygenes przenikliwie uchwyci³ zwi¹zek<br />
pomiêdzy prostot¹ i zdolnoœci¹ do dzia³ania. Prosty Rozum jest<br />
najbardziej aktywny, gdy¿ nie ograniczony ¿adnym, wynikaj¹cym<br />
z materialnoœci wewnêtrznym z³o¿eniem. Orygenes nie zawê¿a<br />
swoich analiz tylko do wyci¹gania wniosków z negacji cielesnoœci<br />
Boga. Podaje inn¹ drogê uzasadniania Jego prostoty. Wychodzi<br />
ona od rozumienia Boga jako Pocz¹tku i jest zal¹¿kiem argumentacji,<br />
która w wielu wariantach na sta³e wesz³a do tradycji<br />
uzasadniania prostoty Boga. Pisze:<br />
Nie wolno natomiast mniemaæ, ¿e istot¹ z³o¿on¹ (compositum)<br />
jest Bóg, który jest pocz¹tkiem wszechrzeczy: w przeciwnym<br />
bowiem wypadku mo¿na by ewentualnie stwierdziæ,<br />
¿e od owego Pocz¹tku (principium) wczeœniejsze s¹ elementy,<br />
z których sk³ada siê wszystko, co jest z³o¿one 34 .<br />
Wszystkie rzeczy pochodz¹ zatem od principium, które jest<br />
absolutnym pocz¹tkiem rzeczywistoœci. Rzeczy pochodz¹ce od<br />
principium s¹ z³o¿one, a wiêc musz¹ byæ zbudowane z elementów,<br />
które s¹ najpierwotniejszymi sk³adnikami wszechrzeczy. Samo<br />
principium nie mo¿e byæ zatem z³o¿one, poniewa¿ istniej¹ce<br />
w nim z³o¿enie domaga³oby siê uprzedniego istnienia elementów,<br />
co z kolei przekreœla³oby fundamentaln¹ cechê principium – bycie<br />
absolutnym pocz¹tkiem.<br />
Wczesnochrzeœcijañska epoka refleksji nad prostot¹ Boga<br />
wyraŸnie dzieli siê na okres przed wyst¹pieniem œw. Augustyna<br />
i po nim. Augustyn zas³u¿y³ na to wyj¹tkowe miejsce w historii<br />
teologii nie tylko dziêki znacznie precyzyjniejszemu od poprzedników<br />
ujêciu zagadnienia, lecz tak¿e dziêki przenikliwemu dostrze-<br />
¿eniu konsekwencji, które niesie doktryna o prostocie dla jêzyka<br />
33 Tam¿e.<br />
34 Tam¿e; SC 252, 102 (O zasadach, s. 63).
18 Mateusz Przanowski OP<br />
religijnego i zrozumienia stosunku Boga do œwiata. Tak jak<br />
u wczeœniejszych autorów nauka o prostocie Bo¿ej jest u œw. Augustyna<br />
czêœci¹ teologii trynitarnej. Prostota Boga jest warunkiem<br />
Jego w³aœciwie pojêtej trójjedynoœci, tego, ¿e pozostaj¹c jeden,<br />
niepodzielny i niezmienny, jest zarazem trzema osobami 35 . Bóg<br />
jest wiêc „dobrem prostym” (bonum simplex), które rodz¹c<br />
wewn¹trzboskim zrodzeniem, prostym pozostaje 36 . To, co pochodzi<br />
od czegoœ prostego, jest proste. Gdyby Bóg nie by³ prosty, to<br />
zrodzony Syn by³by kimœ posiadaj¹cym inn¹ naturê ni¿ Ojciec.<br />
Prawda o prostocie Boga odgrywa wiêc kluczow¹ rolê w teologii<br />
pochodzeñ boskich, chroni¹c ortodoksyjn¹ naukê o boskoœci Syna<br />
i Ducha Œwiêtego. Nie powinien ujœæ uwagi czytelnika ten trynitarny<br />
kontekst, jasny dla Augustyna, Anzelma i Tomasza, mniej<br />
ju¿ oczywisty w czasach póŸniejszych, gdy nad prawd¹ o prostocie<br />
Boga rozmyœlano chêtniej w ramach teologii naturalnej ani-<br />
¿eli trynitologii.<br />
Zapytajmy, jakimi cechami charakteryzuje siê doskonale prosty<br />
byt wed³ug biskupa Hippony 37 . Otó¿ posiadaj¹cy (Bóg) i to,<br />
co jest przez Niego posiadane, nie s¹ czymœ innym. Wœród stworzeñ<br />
nie istnieje taki byt: naczynie nie jest p³ynem, który siê<br />
w nim znajduje, kolor skóry nie jest skór¹, a dusza nie jest m¹droœci¹<br />
czy sprawiedliwoœci¹, które jako cnoty j¹ wzbogacaj¹ 38 .<br />
35 Por. AUGUSTINUS, De civitate Dei, XI, 10; CCSL 48, 330–332<br />
(O Pañstwie Bo¿ym, s. 413–415).<br />
36 Por. tam¿e, XI, 10, 1–5; CCSL 48, 330 (O Pañstwie Bo¿ym,<br />
s. 413–414).<br />
37 Pytamy o byt doskonale prosty, s¹ bowiem inne byty proste, które<br />
jednak nie osi¹gaj¹ doskona³ego stopnia prostoty. Do nich nale¿y na<br />
przyk³ad dusza: „Duchowe stworzenie, np. dusza, jest prostsze od cia³.<br />
Lecz sama, dusza, niezale¿nie od tego porównania, te¿ jest z³o¿ona i brak<br />
jej prostoty. Dusza jest prostsza od cia³, poniewa¿ nie posiada masy i nie<br />
zajmuje miejsca, ale w ka¿ym ciele jest ca³a w ca³oœci i ca³a w ka¿dej czêœci<br />
[…] Lecz nawet dla duszy czymœ innym jest byæ sprawn¹, a czym innym<br />
byæ niezdarn¹, i czym innym s¹ dla niej wnikliwoœæ umys³u, pamiêæ, chciwoœæ,<br />
lêk, radoœæ czy smutek”. Ten¿e, De Trinitate, VI, VI, 20–24; CCSL<br />
50, 237 (O Trójcy Œwiêtej, s. 232).<br />
38 Por. ten¿e, De civitate Dei, XI, 10, 1–5; CCSL 48, 330 (O Pañstwie<br />
Bo¿ym, s. 414).
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
19<br />
Cia³a i dusze zmieniaj¹ siê, ulegaj¹ ró¿norodnym przekszta³ceniom,<br />
nabywaj¹c rozmaite cechy i w³aœciwoœci. Dowodzi to niezbicie,<br />
¿e sk³adaj¹ siê one z czêœci i nie s¹ proste 39 . Jedynie Bóg<br />
nie sk³ada siê z czêœci, a substancja (substantia) i przymioty (qualitates)<br />
s¹ w Nim czymœ doskonale to¿samym 40 . Z tego wynika<br />
zaœ, ¿e – jak pisze Augustyn – Bóg „jest tym, co posiada” (hoc<br />
est quod habet) 41 . Œciœle rzecz ujmuj¹c, Bóg nie posiada m¹droœci,<br />
lecz jest m¹droœci¹, nie posiada sprawiedliwoœci, lecz ni¹ jest<br />
– i to samo odnieœæ nale¿y do wszystkich innych Jego przymiotów.<br />
Stwierdzenie to¿samoœci Boga i Jego przymiotów nie koñczy<br />
jednak sprawy. Prawda o prostocie Boga rzuca bowiem œwiat³o<br />
tak¿e na wzajemny stosunek przymiotów. Augustyn powie, ¿e<br />
s¹ one równie¿ doskonale to¿same. Wielkoœæ Boga jest m¹droœci¹,<br />
dobroæ zaœ tym samym, co wielkoœæ, m¹droœæ czy prawda 42 .<br />
Obraz ten mo¿e budziæ w¹tpliwoœci. Czy Bóg jest dla Augustyna<br />
jakimœ pozbawionym jasnych konturów, bezpostaciowym<br />
bytem Czy prostota Bog nie jest ubóstwem 43 Augustyn zaprzecza,<br />
przywo³uj¹c tekst z Ksiêgi M¹droœci (7,22): „Jest bowiem<br />
w niej [M¹droœci] duch rozumu, œwiêty, jedyny, rozmaity (multiplex)<br />
[…]”. Bóg „wiele w sobie ma” – komentuje œw. Augustyn<br />
– jednak w wyj¹tkowy sposób. Jest tym wszystkim, co posiada,<br />
i to wszystko jest w Nim czymœ jednym 44 . Prostota nie jest ubóstwem,<br />
lecz szczególnym, bo prostym i niezniszczalnym, posiadaniem<br />
bytowej pe³ni. Wszelkie doskona³oœci, które przypisujemy<br />
Bogu, nie s¹ w Nim pozorne, lecz najbardziej realne, s¹ w Nim<br />
jednak czymœ jednym i to¿samym z Nim samym.<br />
39 Por. ten¿e, De Trinitate, VI, VI, 1–35; CCSL 50, 237 (O Trójcy<br />
Œwiêtej, s. 232).<br />
40 Por. ten¿e, De civitate Dei, XI, 10, 68–71; CCSL 48, 331<br />
(O Pañstwie Bo¿ym, s. 415).<br />
41 Por. tam¿e, XI, 10, 22; CCSL 48, 330 (O Pañstwie Bo¿ym, s. 414).<br />
42 Por. ten¿e, De Trinitate, VI, VII, 1–7; CCSL 50, 237 (O Trójcy<br />
Œwiêtej, s. 232).<br />
43 Por. S. KOWALCZYK, Cz³owiek i Bóg w nauce œwiêtego Augustyna,<br />
s. 249.<br />
44 Por. AUGUSTINUS, De Trinitate, VI, VII, 1–7; CCSL 50, 237 (O Trójcy<br />
Œwiêtej, s. 232).
20 Mateusz Przanowski OP<br />
Nastêpstwem braku ró¿nicy pomiêdzy substancj¹ i przypad³oœciami<br />
w Bogu jest wed³ug Augustyna absolutna niezmiennoœæ 45 .<br />
Koniecznie trzeba tu dodaæ, ¿e pisz¹c o prostocie Boga, œw.<br />
Augustyn chce przede wszystkim znaleŸæ uzasadnienie dla boskiej<br />
niezmiennoœci, która w jego myœli zajmuje miejsce wyj¹tkowe.<br />
Pisze zatem, ¿e Bóg nie mo¿e niczego utraciæ ze swego bytu, gdy¿<br />
jest doskonale to¿samy z sob¹ samym, podobnie nie mo¿e nic<br />
nowego zyskaæ, gdy¿ jest aktualn¹ pe³ni¹ 46 . Na tym zaœ polega<br />
zmiana, ¿e trac¹c b¹dŸ nabywaj¹c przymioty, traci siê b¹dŸ nabywa<br />
byt 47 . Jedynie o Bogu mo¿na powiedzieæ zatem, ¿e w pe³nym<br />
tego s³owa znaczeniu „jest”. Takim sposobem Augustyn<br />
dochodzi do uchwycenia istoty ró¿nicy pomiêdzy Stwórc¹ i stworzeniem.<br />
Wszelkie stworzenie jest zmienne, Stwórca zaœ, jako<br />
doskonale prosty, jest niezmienny (incommutabilis) 48 . Uznaæ<br />
i uzasadniæ prostotê Bo¿ej natury oznacza dla œw. Augustyna wyznaczyæ<br />
niedostêpny dla stworzenia obszar transcendencji. £¹czenie<br />
prostoty Boga z Jego transcendencj¹ wobec stworzenia stanie<br />
siê w teologii póŸniejszej klasyczne.<br />
Przynajmniej dwie powa¿ne trudnoœci musi przezwyciê¿yæ<br />
Augustyn, by jego obraz natury Bo¿ej nie zosta³ odrzucony jako<br />
niespójny i niebiblijny. Jeœli Bóg jest prosty i niezmienny, to jak<br />
rozumieæ relacjê Stwórcy do stworzenia Czy¿ nie jest czymœ<br />
oczywistym, ¿e Bóg jest zaanga¿owany w los stworzenia Jak<br />
wyobraziæ sobie udzia³ Boga w dziejach œwiata, wy³¹czywszy<br />
wszelk¹ w Nim zmianê Biblia zdaje siê nie potwierdzaæ istnienia<br />
Boga niezmiennego, niezmiennoœæ jest wszak konieczn¹ konsekwencj¹<br />
prostoty, ergo Bóg nie jest prosty. Oto pierwsza trud-<br />
45 Por. ten¿e, De civitate Dei, XI, 10, 72–73; CCSL 48, 331<br />
(O Pañstwie Bo¿ym, s. 415).<br />
46 „Propter hoc itaque natura dicitur simplex, cui non sit aliquid<br />
habere, quod uel possit amittere; uel aliud sit habens, aliud quod habet”.<br />
Tam¿e, XI, 10, 22; CCSL 48, 330 (O Pañstwie Bo¿ym, s. 414).<br />
47 Por. S. MACDONALD, The divine nature, s. 84–86.<br />
48 Por. AUGUSTINUS, De civitate Dei, XI, 10, 1–5; CCSL 48, 330<br />
(O Pañstwie Bo¿ym, s. 414); ten¿e, De Trinitate, VI, VI, 33; CCSL 50,<br />
237 (O Trójcy Œwiêtej, s. 232): „Nihil enim simplex mutabile est; omnis<br />
autem creatura mutabilis”.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
21<br />
noœæ. Druga nale¿y do dziedziny jêzyka religijnego. Jak rozumieæ<br />
nazwy, które oznaczaj¹ jak¹œ zmianê w Bogu, na przyk³ad „Stwórca”,<br />
„Pan” i inne tego rodzaju Od odpowiedzi na te pytania<br />
zale¿y powodzenie teologicznego projektu Augustyna.<br />
Œw. Augustyn odrzuca mo¿liwoœæ, by zaistnienie œwiata w jakikolwiek<br />
sposób przyczyni³o siê do wzbogacenia bytu Boga.<br />
Istniej¹ w Nim odwiecznie „idee rzeczy” (rationes rerum), które<br />
s¹ proste (simplicia) i z Nim to¿same 49 . Uczestnictwo (participatio)<br />
w nich rzeczy stworzonych nie czyni idei bardziej boskimi ani<br />
m¹drzejszymi, ani szczêœliwszymi 50 . Istnienie œwiata nie czyni Boga<br />
doskonalszym, to raczej doskona³oœæ Boga udoskonala uczestnicz¹ce<br />
w Nim stworzenie. Dotyczy to tak¿e poznania w Bogu. Nie<br />
jest tak, by przez poznanie stworzeñ Bóg dowiadywa³ siê czegoœ,<br />
czego by jeszcze nie zna³. Poznawanie œwiata nie poszerza wiedzy<br />
Boga – to, co stworzy³, ju¿ zna³. Augustyn powie, ¿e wynika<br />
z tego coœ „zadziwiaj¹cego” (mirus): my nie moglibyœmy poznaæ<br />
œwiata, gdyby on uprzednio nie istnia³, nie móg³by jednak zaistnieæ,<br />
gdyby uprzednio nie by³ znany Bogu 51 . Bóg jest zatem<br />
niezmienny absolutnie, pod wzglêdem wszystkich swoich doskona³oœci,<br />
nie wy³¹czaj¹c poznania. Nie znaczy to jednak, ¿e Bóg<br />
nie dzia³a w stworzeniu i ¿e Jego transcendencjê widzieæ nale¿y<br />
w duchu epikuriañskiej obojêtnoœci. Bóg dzia³a, pozostaj¹c niezmiennym.<br />
Zmienia siê stworzenie, nie Bóg. W s³ynnym tekœcie<br />
napisze Augustyn, ¿e œwiat³o razi oczy chore, a przyjemne jest dla<br />
zdrowych, jednak to oczy s¹ zmienne, nie œwiat³o 52 .<br />
Biskup Hippony œwiadom jest zasadniczej groŸby, z któr¹ musi<br />
siê uporaæ, aby obroniæ swoje stanowisko. W jêzyku religijnym<br />
wiele jest bowiem takich nazw, których znaczenie wi¹¿e siê z jak¹œ<br />
zmian¹ w Bogu. Jak wyjaœniæ ich sens i rolê Rozwa¿my najpierw<br />
pewien rodzaj przypad³oœci, zwany przez Augustyna „przypad³o-<br />
49 Por. ten¿e, De civitate Dei, XI, 10, 68–84; CCSL 48, 331–332<br />
(O Pañstwie Bo¿ym, s. 415).<br />
50 Por. tam¿e.<br />
51 Por. tam¿e, XI, 10, 80–84; CCSL 48, 332 (O Pañstwie Bo¿ym,<br />
s. 415).<br />
52 Por. ten¿e, De Trinitate, V, XVI, 76–78; CCSL 50, 227 (O Trójcy<br />
Œwiêtej, s. 224).
22 Mateusz Przanowski OP<br />
œciami relatywnymi” (accidentia relativa) 53 . „Przypad³oœci¹ relatywn¹”<br />
jest to, co powstaje w bycie, gdy pojawia siê w nim jakiœ<br />
byt, ustosunkowuj¹cy go do innego bytu. Gdy na przyk³ad zacznie<br />
siê kogoœ kochaæ, wtedy z kogoœ obojêtnego staje siê czyimœ<br />
przyjacielem. Nastêpuje realna zmiana, ktoœ z nie kochaj¹cego sta³<br />
siê kochaj¹cym 54 . Nazwa „przyjaciel” oddaje ten nowy stosunek<br />
do kochanego – jak powie Augustyn, nazwê tê „orzeka siê relatywnie”<br />
(relative dicitur) 55 . A zatem „wyra¿enia relatywne” oznaczaj¹<br />
podmioty, w których pojawi³y siê „przypad³oœci relatywne”.<br />
Mo¿e zdarzyæ siê jednak tak, ¿e „wyra¿enia relatywne” oznaczaj¹<br />
podmioty, w których nie zasz³a zmiana i nie powsta³y ¿adne<br />
„przypad³oœci relatywne”. Œw. Augustyn przedstawia przyk³ad<br />
pieniêdzy. Od pewnego momentu nazywamy je „cen¹”, w innym<br />
czasie „zadatkiem”. S¹ to bez w¹tpienia „nazwy relatywne”, gdy¿<br />
oznaczaj¹ stosunek kupuj¹cych do pieniêdzy, nie oznaczaj¹ jednak<br />
¿adnych nowych „przypad³oœci relatywnych” w samych pieni¹dzach:<br />
rozwa¿ane same w sobie nie zmieni³y siê, lecz zmieni³<br />
siê stosunek innych bytów do nich 56 . Rozpoznanie sensu „wyra-<br />
¿eñ relatywnych” pozwala zdaniem Augustyna zrozumieæ sens<br />
pewnej grupy nazw Boga, nadawanych Mu w Piœmie Œwiêtym<br />
i tradycji chrzeœcijañskiej. Gdy mówimy, ¿e Bóg w pewnym czasie<br />
„sta³ siê dla kogoœ Ojcem”, to nie mamy na myœli, ¿e w Bogu<br />
narodzi³o siê jakieœ nowe ojcostwo, ale ¿e ktoœ rozpozna³ w Bogu<br />
swojego Ojca 57 . Podobnie rozumieæ nale¿y inne „wyra¿enia relatywne”.<br />
Bóg nie nabiera ¿adnych nowych „przypad³oœci relatywnych”,<br />
to stworzenie zmienia siê pod Jego wp³ywem 58 .<br />
53 Por. tam¿e, V, XVI, 40; CCSL 50, 226 (O Trójcy Œwiêtej, s. 223).<br />
54 Por. tam¿e, V, XVI, 42–45; CCSL 50, 226 (O Trójcy Œwiêtej,<br />
s. 223).<br />
55 Por. tam¿e.<br />
56 Por. tam¿e, V, XVI, 43–45; CCSL 50, 226 (O Trójcy Œwiêtej,<br />
s. 223).<br />
57 Por. tam¿e, V, XVI, 60–65; CCSL 50, 226–227 (O Trójcy Œwiêtej,<br />
s. 223).<br />
58 Por. tam¿e, V, XVI, 55–57; CCSL 50, 226 (O Trójcy Œwiêtej,<br />
s. 223). Warto zajrzeæ do wspó³czesnej krytyki stanowiska œw. Augustyna:<br />
R.R. LA CROIX, Augustine on the Simplicity of God, s. 453–469.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
23<br />
Gdyby na rozwój doktryny o prostocie Boga spojrzeæ z punktu<br />
widzenia wp³ywu, jaki poszczególni myœliciele wywarli na Akwinatê,<br />
to nie Augustynowi, lecz Boecjuszowi bezapelacyjnie nale-<br />
¿a³oby przyznaæ pierwszeñstwo. Dodajmy, wybiegaj¹c nieco naprzód,<br />
¿e oddzia³ywanie œw. Anzelma z Canterbury na Tomaszow¹<br />
koncepcjê prostoty nie jest wielkie 59 . W osobie Boecjusza<br />
znalaz³ zatem œw. Tomasz najwa¿niejszego prekursora swojej<br />
koncepcji, i to w newralgicznym jej punkcie – to¿samoœci istoty<br />
i istnienia. Temu wiêc zagadnieniu w pismach Boecjusza warto<br />
poœwiêciæ tu wiêcej uwagi, choæ powiedzia³ on wiele istotnych<br />
rzeczy tak¿e na temat innych aspektów prostoty Boga 60 .<br />
W De hebdomadibus Boecjusz podaje dziewiêæ aksjomatów.<br />
Dla badaczy doktryny prostoty Boga na szczególn¹ uwagê zas³uguj¹<br />
dwa, VII i VIII:<br />
VII. Ka¿da prosta rzecz (simplex) ma jako coœ jednego swoje<br />
bycie (esse) oraz to, czym jest (id quod est).<br />
VIII. W ka¿dej rzeczy z³o¿onej czym innym jest bycie (esse),<br />
czym innym to, czym sama rzecz jest 61 .<br />
Olbrzymia literatura naros³a wokó³ zawartego w tych aksjomatach<br />
rozró¿nienia esse i id quod est. Nie ma wœród badaczy zgody<br />
co do w³aœciwej interpretacji tych pojêæ, co wiêcej, nie zgadzaj¹<br />
siê oni w sprawie elementarnej – czym jest traktat De<br />
hebdomadibus 62 . Esse odczytuj¹ niektórzy jako istnienie, inni jako<br />
byt, jeszcze inni jako wczeœniejszy od wszystkiego byt transcendentny,<br />
id quod est z kolei jako stworzon¹ substancjê, istotê b¹dŸ<br />
59 Akwinata idzie du¿o dalej od Anzelma w rozpoznaniu konsekwencji<br />
nauki o prostocie Boga. Szczególnie widaæ to w tekstach poœwiêconych<br />
poznaniu i woli w Bogu. Por. B. LEFTOW, Anselm’s perfect-being theology,<br />
s. 147.<br />
60 Wypada wymieniæ tu nies³ychanie mocno oddzia³uj¹ce póŸniej<br />
rozumienie wiecznoœci Boga (BOETHIUS, De Trinitate, c. 4; PL 64, 1252–<br />
1253 [Traktaty teologiczne, s. 69]) i orzekania o relacjach (tam¿e, c. 5;<br />
PL 64, 1253–1254 [Traktaty teologiczne, s. 71–73]).<br />
61 Ten¿e, De hebdomadibus; PL 64, 1311 (Traktaty teologiczne, s. 85).<br />
62 Zwiêz³y przegl¹d stanowisk mo¿na znaleŸæ w: R. MCINERNY,<br />
Boethius and Aquinas, s. 161–198.
24 Mateusz Przanowski OP<br />
byt uczestnicz¹cy 63 . Nie ma jednak najmniejszego rozdŸwiêku<br />
miêdzy badaczami w jednej sprawie. Nikt nie w¹tpi, ¿e Boecjusz<br />
nie mia³ na myœli tego, co póŸniej Akwinata bêdzie twierdzi³<br />
o ró¿nicy pomiêdzy esse i id quod est 64 . Jakkolwiek byœmy rozumieli<br />
Boecjuszowe rozró¿nienie, pos³uguje siê on nim, tworz¹c<br />
oryginaln¹ koncepcjê prostoty Boga.<br />
Pierwszoplanow¹ rolê odgrywa w niej pojêcie Formy, „która<br />
jest samym Bytem” (ipsum esse) 65 . Forma, pisze Boecjusz, decyduje<br />
o istnieniu ka¿dego bytu. „Omne namque esse ex forma est”<br />
– „Albowiem wszelki byt pochodzi od Formy” 66 . Pos¹g nie jest<br />
okreœlonym bytem dziêki materii, lecz formie. W Bogu nie ma<br />
materii, jest wiêc Form¹ czyst¹ 67 . Boecjusz dochodzi zatem do<br />
pojêcia prostoty Boga przez negacjê z³o¿enia z materii i formy,<br />
koniecznie jednak trzeba pamiêtaæ o zwi¹zku formy i esse. Bóg,<br />
czysta Forma, jest bytem w najmocniejszym sensie, nie z³o¿onym,<br />
a wiêc Jednym, bêd¹cym tym, czym jest (est id quod est) 68 .<br />
W Bogu esse i id quod est s¹ to¿same. Wyklucza to istnienie<br />
w Bogu tego wszystkiego, co jest charakterystyczne dla wszystkich<br />
innych bytów, a wiêc z³o¿enia z czêœci. Nie s¹ wiêc byty stworzone<br />
tym, czym s¹, ale s¹ „tym” oraz „tym”. Brak z³o¿enia<br />
z materii i formy w Bogu ma jeszcze inn¹ konsekwencjê. Forma,<br />
s¹dzi Boecjusz, nie mo¿e byæ podmiotem (subiectum) 69 . Forma,<br />
która nie tkwi w materii, nie mo¿e mieæ przypad³oœci (accidentia),<br />
tote¿ Bóg nie jest z³o¿ony z podmiotu i przypad³oœci 70 .<br />
Przymioty Boga nie s¹ Jego przypad³oœciami: orzekaj¹c o nich,<br />
mówimy o substancji Boga, a mówi¹c dok³adniej, o Jego „substancji<br />
ponad substancj¹” (substantia ultra substantia) 71 . Czysta<br />
63 Por. przyp. 11 w: ANICJUSZ MANLIUSZ SEWERYNUS BOECJUSZ, Traktaty<br />
teologiczne, s. 42–43.<br />
64 Por. R. MCINERNY, Boethius and Aquinas, s. 198.<br />
65<br />
BOETHIUS, Quomodo Trinitas, c. 2; PL 64, 1250 (Traktaty teologiczne,<br />
s. 57).<br />
66 Tam¿e.<br />
67 Tam¿e (Traktaty teologiczne, s. 59).<br />
68 Tam¿e.<br />
69 „Formae vero subiectae esse non possut”. Tam¿e.<br />
70 Por. tam¿e.<br />
71 Tam¿e, c. 3; PL 64, 1251 (Traktaty teologiczne, s. 65).
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
25<br />
Forma, ipsum esse, nie jest wiêc w najmniejszym stopniu wewnêtrznie<br />
zró¿nicowana, nie jest wieloœci¹ czy mnogoœci¹ 72 .<br />
Boecjuszowa analiza prostoty jest nowatorska. Pierwszy raz<br />
prostota Boga staje siê punktem wyjœcia w rozpoznaniu innych<br />
atrybutów Boga. Nikt przed Boecjuszem nie myœla³ w ten sposób.<br />
Prostota by³a jednym z wielu porz¹dkowanych w rozmaity<br />
sposób atrybutów, nigdy zaœ zasadnicz¹ metafizyczn¹ podstaw¹,<br />
któr¹ nale¿y rozwa¿yæ na pocz¹tku, by opis i klasyfikacja atrybutów<br />
otrzyma³y solidny szkielet. Boecjusz jest wiêc inspiratorem<br />
decyzji Akwinaty o umieszczeniu wyk³adu o prostotcie Boga na<br />
samym pocz¹tku Summa theologiae 73 .<br />
Œw. Anzelm z Canterbury, trzeci z wielkich poprzedników<br />
Akwinaty, rozwa¿a atrybut prostoty w inny sposób ni¿ Augustyn<br />
i Boecjusz. Sposób myœlenia narzuci³a Anzelmowi ju¿ sama koncepcja<br />
Monologionu. Anzelm t³umaczy, ¿e dzie³o zrodzi³o siê<br />
w odpowiedzi na proœby braci, którzy nalegali, by napisa³ traktat<br />
o istocie Boga, nie potwierdzaj¹c swych rozumowañ autorytetem<br />
Pisma 74 . Pos³uszny proœbom napisa³ Anzelm dzie³o, w którym<br />
argumentacja filozoficzna odgrywa rolê zasadnicz¹. Dotyczy to<br />
równie¿ zagadnienia prostoty Boga. W Monologionie znajdziemy<br />
filozoficzny argument na jej rzecz, którego nie sformu³owa³ ani<br />
Augustyn, ani Boecjusz. Porównajmy Augustyna z Anzelmem. Dla<br />
Augustyna prostota t³umaczy niezmiennoœæ Boga, która jest pierwszoplanowym<br />
atrybutem. Dla Anzelma rzecz ma siê inaczej:<br />
owszem, niezmiennoœæ jest œciœle po³¹czona z prostot¹, jednak<br />
wa¿niejsze jest dla niego, ¿e prostota jest wymogiem rozumu,<br />
uznaj¹cego istnienie bytu najwy¿szego. Taki te¿ jest porz¹dek<br />
argumentu: punktem wyjœcia jest istnienie najwy¿szego bytu 75 .<br />
Istnieje zatem byt najwy¿szy, a takim nie móg³by byæ, gdyby by³<br />
z³o¿ony z jakichœ komponentów. Ka¿da rzecz z³o¿ona, aby subsystowaæ<br />
(ut subsistat), potrzebuje sk³adników, „poniewa¿ tym,<br />
czym jest, jest na mocy tych sk³adników, natomiast one nie s¹ tym,<br />
72 Por. tam¿e, c. 2; PL 64, 1250 (Traktaty teologiczne, s. 61).<br />
73 Por. ST, I, q. 3.<br />
74 Por. ANSELMUS, Monologion, 1; wyd. CORBIN, s. 57–60 (Monologion,<br />
Proslogion, s. 21).<br />
75 Por. tam¿e, 17; wyd. CORBIN, s. 31 (Monologion, Proslogion, s. 67).
26 Mateusz Przanowski OP<br />
czym s¹ dziêki niemu” 76 . Tote¿ – Anzelm koñczy dowodzenie –<br />
byt z³o¿ony nie mo¿e byæ bytem najwy¿szym.<br />
Wydaje siê, ¿e argument ten nale¿y rozumieæ tak: Istnienie<br />
bytu z³o¿onego zale¿ne jest od istnienia jego sk³adników, gdy¿ one<br />
przyczyniaj¹ siê do jego subsystowania. On jednak nie mo¿e siê<br />
przyczyniaæ do ich istnienia, gdy¿ by to uczyniæ, musia³by uprzedziæ<br />
je w istnieniu. Nie jest to jednak mo¿liwe, skoro jego subsystowanie<br />
uzale¿nione jest w³aœnie od ich istnienia. Konieczne<br />
wiêc by³oby istnienie jakiegoœ innego bytu, który przyczynia³by<br />
siê do zaistnienia z³o¿onego z komponentów najwy¿szego bytu.<br />
To jednak nale¿y wykluczyæ, gdy¿ najwy¿szy byt nie ma przyczyny.<br />
Rozumowanie Anzelma, w którym s³ychaæ echo wczeœniejszego<br />
o kilkaset lat argumentu Orygenesa, wesz³o do œcis³ego kanonu<br />
uzasadnieñ prostoty Boga, pos³uguje siê nim tak¿e Akwinata, choæ<br />
w formie rozszerzonej i uzupe³nionej o dodatkowe przes³anki 77 .<br />
Anzelm pisze dalej, ¿e prostota sprzeciwia siê wszelkiej wewnêtrznej<br />
wieloœci w Bogu, istnieniu jakiegokolwiek rodzaju<br />
czêœci 78 , a zatem wszystkie doskona³oœci s¹ w Nim czymœ jednym<br />
i On jest tymi doskona³oœciami 79 . Sprawiedliwoœæ na przyk³ad jest<br />
doskonale to¿sama z mi³osierdziem i z wszystkimi innymi doskona³oœciami<br />
branymi razem czy oddzielnie. Nazwy „sprawiedliwy”<br />
czy „mi³osierny” oznaczaj¹ jeden prosty i doskona³y byt 80 . Podob-<br />
76 Tam¿e.<br />
77 Por. DP, q. 7, a. 1, corp.<br />
78 Por. ANSELMUS, Proslogion, 18; wyd. CORBIN, s. 114 (Monologion,<br />
Proslogion, s. 225–227). Wed³ug Anzelma nie powinno siê nawet w myœli<br />
„rozk³adaæ” Boga na czêœci, gdy¿ grozi³oby to zanegowaniem prawdy<br />
o tym, ¿e jest On najwy¿szym bytem, od którego wiêkszego nie sposób<br />
pomyœleæ. Por. K. ROGERS, Anselm on Freedom, s. 108.<br />
79 Por. ANSELMUS, Monologion, 17; wyd. CORBIN, s. 31 (Monologion,<br />
Proslogion, s. 67); ten¿e, Proslogion, 18; wyd. CORBIN, s. 114 (Monologion,<br />
Proslogion, s. 225–227).<br />
80 Fragment, na którym opieram siê tutaj, rekonstruuj¹c myœl Anzelma,<br />
brzmi w oryginale tak: „Ut cum dicitur iustitia vel essentia, idem<br />
significat quod alia, vel omnia simul vel singula”. W swojej filozofii jêzyka<br />
Anzelm podkreœla koniecznoœæ odró¿nienia znaczenia nazwy (significatio)<br />
od rzeczy przez nazwê oznaczanej, w praktyce jednak czêsto u¿ywa<br />
s³owa significatio w obu tych wypadkach. Nale¿y wiêc bacznie przygl¹-
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
27<br />
nie dzieje siê z wszystkimi innymi nazwami, którymi orzeka siê<br />
o Bogu essentialiter, a wiêc istotowo 81 . Wszystkie zatem zdania<br />
maj¹ce strukturê: „Bóg jest jakiœ”, czy te¿: „Bóg jest czymœ”,<br />
a wiêc: „Bóg jest sprawiedliwy”, czy: „Bóg jest duchem”, musz¹<br />
byæ rozumiane w szczególny sposób 82 . Gdy stwierdza siê: „Sokrates<br />
jest cz³owiekiem”, lub: „cz³owiek jest rozumny”, czy ¿e<br />
„cz³owiek jest cielesny”, to orzeka siê o jakichœ aspektach (modus<br />
vel consideratio) cz³owieka 83 . Orzekaj¹c istnienie czegoœ<br />
w Bogu, orzeka siê essentialiter, nazwa orzeka o istocie – quod<br />
quid est, nie zaœ o jakoœci czy wielkoœci Boga (quod qalis vel quanta)<br />
84 . Istota Boga jest zaœ niez³o¿ona i niepodzielna, nazwa wiêc<br />
nie orzeka o jakimœ aspekcie Boga, lecz o ca³ej Jego istocie. Inaczej<br />
mówi¹c, zdania: „Sokrates jest dobry” i „Bóg jest dobry”, maj¹<br />
tê sam¹ gramatyczn¹ strukturê, jednak nale¿y je rozumieæ<br />
w odmienny sposób. Pierwsze zdanie stwierdza, ¿e Sokrates charakteryzuje<br />
siê w³aœciwoœci¹ bycia dobrym, a wiêc zak³ada ró¿-<br />
nicê pomiêdzy Sokratesem i posiadan¹ przez niego dobroci¹.<br />
W drugim zdaniu „jest” nale¿y rozumieæ jako wyra¿enie identycznoœci<br />
pomiêdzy Bogiem i dobroci¹. „Bóg jest dobry” znaczy: „Bóg<br />
jest to¿samy z dobroci¹ sam¹” 85 . O tym pisa³ ju¿ Augustyn; wk³ad<br />
Anzelma polega na zaproponowaniu teoretycznej podstawy takiego<br />
w³aœnie rozumienia drugiego zdania. Otó¿ Bóg jest tym, czym<br />
jest, tylko dziêki sobie samemu, jest taki w³aœnie, jaki jest, sam<br />
z siebie (a se – st¹d aseitas), a nie dziêki jakiemuœ innemu bytowi.<br />
Wynika st¹d, ¿e Bóg jest dobry sam z siebie, a nie dziêki<br />
uczestnictwu w dobroci. Rzecz jasna, ¿e nie mo¿na tego samego<br />
powiedzieæ o Sokratesie, którego bycie dobrym pochodzi z uczestnictwa<br />
w dobroci. Bóg zatem jest dobroci¹ sam¹, Sokrates zaœ<br />
daæ siê kontekstowi u¿ycia tego s³owa. Por. P. KING, Anselm’s philosophy<br />
of language, s. 104.<br />
81 Por. ANSELMUS, Monologion, 17; wyd. CORBIN, s. 31 (Monologion,<br />
Proslogion, s. 69).<br />
82 Por. tam¿e, 16; wyd. CORBIN, s. 30 (Monologion, Proslogion, s. 65)<br />
83 Por. tam¿e, 17; wyd. CORBIN, s. 31 (Monologion, Proslogion, s. 68–<br />
69).<br />
84 Por. tam¿e (Monologion, Proslogion, s. 68).<br />
85 Por. W.E. MANN, Anselm on the Trinity, s. 259–260.
28 Mateusz Przanowski OP<br />
w dobroci jedynie uczestniczy. Ostatecznie zatem zdaniem œw.<br />
Anzelma to aseitas Boga pozwala na tak szczególne rozumienie<br />
zdañ przypisuj¹cych Mu jakieœ atrybuty 86 .<br />
Z tego krótkiego streszczenia myœli Anzelma mo¿na wysnuæ<br />
wniosek, ¿e wszystkie nazwy Boga orzekaj¹ o Jego istocie. Œw.<br />
Anzelm jest jak najdalszy od tej konkluzji. Kryterium rozró¿nienia,<br />
które podaje w obszernym fragmencie Monologionu, jest<br />
jednym z najwiêkszych osi¹gniêæ jego umys³u i na sta³e wesz³o do<br />
podrêczników teologii 87 . Za uzasadnieniem kryterium kryje siê<br />
wiele dyskusyjnych metafizycznych i logicznych za³o¿eñ, których<br />
jednak nie sposób w tej krótkiej prezentacji przedstawiæ.<br />
Anzelm rozpoczyna od stwierdzenia, ¿e nie mo¿e budziæ<br />
w¹tpliwoœci, i¿ nie orzeka siê o Bogu essentialiter ¿adnych atrybutów<br />
relatywnych, gdy¿ nie przys³uguj¹ one Bogu substancjalnie<br />
– substantialiter 88 . Nazwy atrybutów relatywnych, takich jak<br />
na przyk³ad „wiêkszy” czy „najwy¿szy”, orzeka siê o Bogu przez<br />
porównanie z innymi bytami. Gdyby one nie istnia³y, nie mo¿na<br />
by Boga poj¹æ i nazwaæ „wiêkszym” lub „najwy¿szym” 89 . Jedno<br />
dopowiedzenie jest tu bardzo istotne. Gdyby nie istnia³ œwiat<br />
stworzony, nie mo¿na by nazwaæ Boga „najwy¿szym”, jednak nie<br />
umniejszy³oby to w niczym doskona³oœci Jego istoty. Bóg jest<br />
doskona³y „sam z siebie”, nie zaœ dziêki istnieniu stworzeñ 90 .<br />
Nazwy atrybutów nierelatywnych dzieli Anzelm na dwie<br />
grupy:<br />
1. Nazwy atrybutów, których posiadanie jest zawsze absolutnie<br />
lepsze od ich nieposiadania. W sensie bezwzglêdnym (simpli-<br />
86 Por. tam¿e, s. 261.<br />
87 Por. ANSELMUS, Monologion, 15; wyd. CORBIN, s. 28–29 (Monologion,<br />
Proslogion, s. 59–63).<br />
88 Por. tam¿e; wyd. CORBIN, s. 28 (Monologion, Proslogion, s. 59).<br />
Anzelm s¹dzi, ¿e nazywanie Boga substancj¹ jest ryzykowne, gdy¿ sugeruje<br />
ona bycie podstaw¹ dla przypad³oœci. Zdaniem Anzelma mo¿emy<br />
Boga nazywaæ substancj¹ tylko wtedy, gdy pod tym pojêciem rozumiemy<br />
istotê. Por. tam¿e, 26; wyd. CORBIN, s. 44 (Monologion, Proslogion, s. 95).<br />
89 Por. tam¿e, 15; wyd. CORBIN, s. 28–29 (Monologion, Proslogion,<br />
s. 59).<br />
90 Por. tam¿e.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
29<br />
citer) bycie m¹drym jest zawsze lepsze od bycia niem¹drym;<br />
byæ sprawiedliwym jest zawsze lepiej, ni¿ byæ niesprawiedliwym;<br />
¿yæ jest lepiej, ni¿ nie ¿yæ 91 .<br />
2. Nazwy atrybutów, których nieposiadanie jest w pewnych<br />
wypadkach lepsze od ich posiadania. Na przyk³ad dla cz³owieka<br />
byæ z³otem jest czymœ gorszym, ni¿ byæ „niez³otem”,<br />
jednak ju¿ dla o³owiu byæ z³otem jest czymœ lepszym, ni¿ byæ<br />
o³owiem. Posiadanie zatem lub nieposiadanie jakiegoœ atrybutu<br />
jest uwa¿ane za lepsze b¹dŸ gorsze na podstawie umiejscowienia<br />
podmiotu atrybutów w hierarchii doskona³oœci<br />
bytów.<br />
Nietrudno siê domyœliæ, ¿e œw. Anzelm z Canterbury uwa¿a, ¿e<br />
essentialiter orzekamy o Bogu te nazwy atrybutów, które w ka¿-<br />
dym do pomyœlenia wypadku s¹ lepsze od swoich zaprzeczeñ.<br />
Istotowo wiêc orzekamy o Bogu „¿ycie”, „m¹droœæ”, „wszechmoc”,<br />
„prawdê”, „sprawiedliwoœæ”, „szczêœcie”, „wiecznoœæ”<br />
itp. 92 . Tradycja dopowie, ¿e nazwy z drugiej grupy orzekamy<br />
o Bogu metaforycznie, jednak Anzelm nie wspomina o tym<br />
w Monologionie 93 .<br />
Anzelm jest wiernym uczniem Augustyna, ³¹cz¹c œciœle prawdê<br />
o prostocie Boga z Jego niezmiennoœci¹. Powtarza w zasadzie<br />
rozumowania œw. Augustyna, porz¹dkuj¹c jednak terminologiê.<br />
Wystêpowanie zatem pewnych przypad³oœci (accidentia) wp³ywa<br />
na podmiot, w którym uczestnicz¹ 94 . S¹ tak¿e takie przypad³oœci,<br />
na przyk³ad relacje, które nie wprowadzaj¹ zmiany w podmiocie.<br />
Nie wprowadza bowiem – pisze Anzelm – zmiany<br />
w podmiocie na przyk³ad relacja bycia wy¿szym w stosunku do<br />
kogoœ, kto urodzi siê za rok. Prostota Boga nie dopuszcza ¿adnych<br />
przypad³oœci, które wnosi³yby jak¹œ zmianê do podmiotu,<br />
jednak nie nale¿y wykluczaæ drugiego typu przypad³oœci. Zreszt¹<br />
przypad³oœci drugiego typu nie nale¿y nazywaæ przypad³oœciami<br />
91 Por. tam¿e (Monologion, Proslogion, s. 61).<br />
92 Por. tam¿e (Monologion, Proslogion, s. 63).<br />
93 Por. In I Sent., d. 22, q. 1, a. 2.<br />
94 Por. ANSELMUS, Monologion, 25; wyd. CORBIN, s. 43 (Monologion,<br />
Proslogion, s. 93).
30 Mateusz Przanowski OP<br />
w sensie w³aœciwym – z tej racji mo¿na kategorycznie stwierdzaæ,<br />
¿e w Bogu nie ma ¿adnych przypad³oœci 95 . Innymi s³owy, wedle<br />
Anzelma, niezmiennoœæ Boga nie sprzeciwia siê wchodzeniu Boga<br />
w rozmaite relacje, jeœli tylko dopowie siê, ¿e nie powoduj¹ one<br />
w Nim zmiany. W tym miejscu warto pokusiæ siê o jakieœ szkicowe<br />
zestawienie rozumienia prostoty u Anzelma i Augustyna. Dla<br />
tego drugiego prostota jest konsekwencj¹ niezmiennoœci Boga,<br />
która wœród atrybutów zajmuje miejsce szczególne. U Anzelma jest<br />
inaczej: istnienie atrybutu niezmiennoœci wywodzi on z prostoty,<br />
któr¹ z kolei uzasadnia na podstawie absolutnej doskona³oœci<br />
najwy¿szego bytu i aseitas Jego natury 96 .<br />
II. TREή<br />
1. Prostota Boga i jego transcendencja<br />
W artykule pierwszym Akwinata przedstawia trzy argumenty na<br />
rzecz absolutnej prostoty Boga. Wszystkie one zaczynaj¹ siê tam,<br />
gdzie koñcz¹ siê „drogi” dowodz¹ce istnienia Boga. Punktem<br />
wyjœcia argumentów jest wiêc podstawowa metafizyczna charakterystyka<br />
„tego, którego wszyscy nazywaj¹ Bogiem”. W Summa<br />
theologiae œw. Tomasz zapisa³ „piêæ dróg” (quinque viae), w O mocy<br />
Boga korzysta z trzech z nich, powstrzymuj¹c siê jednak od<br />
dok³adniejszego ich przedstawienia. Chocia¿ wnioski „dróg”<br />
zawieraj¹ jakieœ ogólne stwierdzenia o pierwszym bycie (primum<br />
ens), ich zadaniem jest raczej odpowiedzieæ na pytanie: „czy jest”<br />
(an sit), nie zaœ: „czym jest” (quid sit) 97 . Ca³a trudnoœæ polega<br />
jednak na tym, ¿e w wypadku tak osobliwego bytu, jakim jest Bóg,<br />
nie mo¿na tak po prostu przejœæ od stwierdzenia Jego istnienia<br />
do uchwycenia Jego istoty. O Bogu nie mo¿emy bowiem wiedzieæ,<br />
„czym jest” (quid sit), ale „czym nie jest” (quid non sit) 98 . Natrafiamy<br />
tu na fundamentalny typ negacji, w którym zaprzecza<br />
95 Por. tam¿e (Monologion, Proslogion, s. 95).<br />
96 Por. ten¿e, Proslogion, 12; wyd. CORBIN, s. 110 (Monologion,<br />
Proslogion, s. 217).<br />
97 Por. ST, I, q. 2, a. 3, proemium.<br />
98 Por. tam¿e.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
31<br />
siê (remotio) istnieniu w Bogu tego wszystkiego, czym s¹ byty<br />
stworzone, szczególnie zaœ wszelkiego rodzaju wystêpuj¹cych<br />
w nich z³o¿eñ. Zastosowanie tego typu negacji tworzy sieæ wzajemnie<br />
warunkuj¹cych siê zaprzeczeñ. Rozpoczyna Akwinata od<br />
zasadniczych negacji, by przejœæ do nastêpnych, koniecznie – jak<br />
uwa¿a – wynikaj¹cych z zaprzeczeñ pierwotniejszych 99 . Œw. Tomasz<br />
myœli tak: „Je¿eli Bóg nie jest a, to koniecznie wynika z tego,<br />
¿e nie jest tak¿e b”. Na przyk³ad: „Je¿eli Bóg nie jest zmienny,<br />
to koniecznie wynika z tego, ¿e nie podlega up³ywowi czasu, czyli<br />
jest wieczny”. Przypomina to poszukiwanie zaginionej cennej<br />
rzeczy. Jeœli na mapie zaznacza siê miejsca, w których jej nie<br />
znaleziono, to powoli liczba tych miejsc wzrasta, a teren poszukiwañ<br />
znacz¹co siê zacieœnia. Podobnie postêpuje Akwinata, gdy<br />
bada naturê Boga. Je¿eli zbudujemy tak¹ sieæ koniecznie warunkuj¹cych<br />
siê negacji, to oka¿e siê, ¿e najproœciej uporz¹dkowaæ<br />
je wszystkie, neguj¹c absolutnie wszystkie mo¿liwe z³o¿enia<br />
w Bogu, co w efekcie doprowadzi nas do jakiejœ ca³kowicie prostej<br />
(omnino simplex) bytowej Osobliwoœci. Innymi s³owy, buduj¹c<br />
konstrukcjê negacji, nie sposób nie zauwa¿yæ, ¿e neguje siê to,<br />
co wynika z ró¿nego rodzaju z³o¿eñ, istniej¹cych w rzeczach<br />
stworzonych. Œw. Tomasz uwa¿a, ¿e ka¿d¹ negacjê, czy odnosi siê<br />
ona do cielesnoœci, ruchu, czasu, czy innych charakterystycznych<br />
dla rzeczy stworzonych w³aœciwoœci, da siê ostatecznie sprowadziæ<br />
do negacji wszelkiego z³o¿enia 100 .<br />
Jako ilustracjê przytoczmy jeszcze raz przyk³ad podany powy-<br />
¿ej: „Je¿eli Bóg jest niezmienny, to koniecznie wynika z tego, ¿e<br />
nie podlega up³ywowi czasu, czyli jest wieczny”. Z pierwszej drogi<br />
ex motu wnioskuje siê o istnieniu pierwszego nieruchomego<br />
99 Por. SCG, I, c. 14 (nr 118): „Sicut, si dicamus Deum non esse<br />
accidens, per hoc ab omnibus accidentibus distinguitur; deinde si addamus<br />
ipsum non esse corpus, distinguemus ipsum etiam ab aliquibus<br />
substantiis; et sic per ordinem ab omni eo quod et praeter ipsum, per<br />
negationes huiusmodi distinguetur; et tunc de substantia eius erit propria<br />
consideratio cum cognoscetur ut ab omnibus distinctus. Non tamen<br />
erit perfecta: quia non cognoscetur quid in se sit”.<br />
100 Por. M. PRZANOWSKI, Œw. Tomasz z Akwinu o prostocie Boga,<br />
s. 54–60.
32 Mateusz Przanowski OP<br />
poruszyciela, a wiêc bytu niezmiennego. Czym¿e jednak jest ta<br />
„nieruchomoœæ” pierwszego bytu, jeœli nie brakiem z³o¿enia<br />
z mo¿noœci i aktu Neguj¹c z³o¿enie z mo¿noœci i aktu oraz inne<br />
z³o¿enia, takie jak na przyk³ad z³o¿enie z materii i formy, substancji<br />
i przypad³oœci, istoty i istnienia, otrzymujemy uporz¹dkowany<br />
obraz tego, czym Bóg nie jest (quid non sit). Okazuje siê zatem,<br />
¿e zaraz po stwierdzeniu istnienia pierwszego bytu najlepiej przejœæ<br />
do zanegowania w nim wszelkiego z³o¿enia. Ta strategia, nie schodz¹c<br />
z zasadniczego kursu ustalania, „czym Bóg nie jest”, porz¹dkuje<br />
i upraszcza zagadnienie atrybutów, nadto dowodzi, ¿e wnioski<br />
wszystkich „dróg” mówi¹ o jednym i tym samym ca³kowicie<br />
prostym bycie (omnino simplex). Tak w³aœnie postêpuje Akwinata<br />
w De potentia i w Summa theologiae – swojej genialnej syntezie.<br />
Przyjrzyjmy siê trzem argumentom na rzecz absolutnej prostoty<br />
Boga w pierwszym artykule siódmej kwestii De potentia.<br />
W pierwszym argumencie za punkt wyjœcia przyjmuje Akwinata<br />
ustalenia z artyku³u pi¹tego kwestii trzeciej, w którym przedstawi³<br />
trzy rozumowania, dowodz¹ce, ¿e nie mo¿e istnieæ nic, co nie<br />
by³oby stworzone przez Boga 101 . Ten, który powo³a³ wszystko do<br />
istnienia, musi byæ aktem czystym (actus purus), gdy¿ w przeciwnym<br />
razie domaga³by siê jakiegoœ Ÿród³a urzeczywistnienia, a to<br />
z kolei przeczy³oby jego pierwszeñstwu jako Ÿród³u rzeczywistoœci.<br />
Byty z³o¿one nie mog¹ jednak byæ aktem czystym, gdy¿ s¹ one<br />
zawsze kompozycj¹ mo¿noœci i aktu: albo gdy jedna czêœæ znajduje<br />
siê w mo¿noœci w stosunku do aktualizuj¹cej j¹ drugiej czêœci<br />
(materia do formy, subiectum do przypad³oœci, rodzaj do ró¿nicy<br />
gatunkowej), albo gdy wszystkie czêœci s¹ w mo¿noœci w stosunku<br />
do aktualizuj¹cej je ca³oœci. Bóg, bêd¹c actus purus, nie mo¿e<br />
byæ z³o¿ony pod ¿adnym wzglêdem, a wiêc jest ca³kowicie prosty<br />
(omnino simplex).<br />
Drugi argument czerpie moc z drugiej „drogi”. Bóg jest<br />
pierwsz¹ przyczyn¹ sprawcz¹, która nie ma przyczyny, a ka¿dy<br />
byt z³o¿ony potrzebuje przyczyny swojego z³o¿enia. Bóg nie<br />
mo¿e byæ zatem z³o¿ony, gdy¿ nie posiada ¿adnej przyczyny<br />
swojego bytu.<br />
101 Por. DP, q. 3, a. 5, corp. (O mocy Boga, t. 2, z. 1, s. 145–147).
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
33<br />
Trzeci argument jest nies³ychanie wa¿ny dla ca³ej dalszej refleksji<br />
Tomasza, szczególnie nad poznaniem Boga i jêzykiem<br />
religijnym 102 . Jest on rozwiniêciem „drogi” czwartej. Bóg jest<br />
absolutnie doskona³y, a wiêc doskonale dobry. W bytach z³o¿onych<br />
isnieje coœ, co nazwaæ mo¿emy „dobrem ca³oœci”, a wiêc<br />
dobrem, które powstaje w wyniku po³¹czenia siê wielu partykularnych<br />
dóbr, i istnieje coœ, co jest „dobrami czêœci”, a wiêc<br />
dobrami wszystkich czêœci rozpatrywanych w nich samych. To, co<br />
jest doskonale dobre, nie mo¿e zawieraæ w sobie niczego, czemu<br />
brakowa³oby dobra. Nie by³oby wtedy, jak wyrazi³ siê Akwinata<br />
gdzie indziej, „czyst¹ dobroci¹” 103 . Ponadto doskonale dobry byt<br />
jest doskona³y pod ka¿dym wzglêdem, nie tylko jako „dobro<br />
ca³oœci” (totum) w stosunku do „dobra czêœci” (partes). Gdyby<br />
zaœ „dobro ca³oœci” by³o zale¿ne od „dobra czêœci”, to doskonale<br />
dobry byt by³by zale¿ny od swoich niedoskona³ych komponentów<br />
104 . Byt absolutnie doskona³y jest wiêc absolutnie prosty. Aby<br />
uprzytomniæ sobie wagê tej konkluzji, zacytujmy fragment<br />
z Summa theologiae:<br />
W naszym œwiecie byty z³o¿one s¹ lepsze ni¿ proste, poniewa¿<br />
doskona³oœci stworzonego dobra nie mo¿na zobaczyæ<br />
w jednym bycie prostym, lecz w wielu. Jednak¿e doskona-<br />
³oœæ dobroci boskiej mo¿na dostrzec w jednym bycie prostym<br />
105 .<br />
Prostota Boga nie oznacza zatem ubóstwa, znieruchomienia<br />
i skostnienia, ale przeciwnie, bogactwo i doskona³oœæ. Z kolei<br />
w œwiecie stworzonym prosta doskona³oœæ Boga odzwierciedla siê<br />
w ró¿norodnoœci, w rozmaitoœci rzeczy i natur. Jak bia³e œwiat³o<br />
przechodz¹ce przez kwarcowy pryzmat rozszczepia siê w szerok¹<br />
têczê barw, tak w akcie stwórczym jedna, niez³o¿ona i niepo-<br />
102 Inne wersje tego argumentu znajduj¹ siê w: ST, I, q. 1, a. 3, corp.;<br />
SCG, I, 18 (nr 146).<br />
103 SCG, I, 18 (nr 146).<br />
104 „Partes componentes causant esse totius”. In III Sent., d. 6, q.<br />
2, a. 3, corp. Por. P. WEIGEL, Aquinas on Simplicity, s. 170–171.<br />
105 ST, I, q. 3, a. 7, ad 2 (Traktat o Bogu, s. 58).
34 Mateusz Przanowski OP<br />
dzielna doskona³oœæ Boga ujawnia siê w wieloœci stworzeñ 106 .<br />
W dalszej czêœci kwestii, szczególnie w artyku³ach poœwiêconych<br />
jêzykowi religijnemu, ten sposób myœlenia o stworzeniu bêdzie<br />
dla Akwinaty zasadniczym punktem odniesienia 107 .<br />
W artykule drugim œw. Tomasz przechodzi do omówienia tezy<br />
o to¿samoœci istoty/substancji i istnienia Boga 108 . Temat ten, bêd¹cy<br />
znakiem rozpoznawczym Tomaszowej doktryny, doczeka³ siê<br />
wprost gigantycznej literatury i niezmiennie budzi ¿ywe zainteresowanie<br />
109 . Nie wchodz¹c zanadto w szczegó³y, przyjrzyjmy siê<br />
zasadniczej linii argumentacji 110 . Rzecz oczywista, ¿e udowodniona<br />
w poprzednim artykule ca³kowita prostota Boga (omnino simplex)<br />
wskazuje równie¿ na brak z³o¿enia z istoty/substancji i istnienia.<br />
Akwinata nie poprzestaje jednak na przypomnieniu tego faktu<br />
i konstruuje rozbudowany argument dla wsparcia swojej tezy.<br />
Argument ten mo¿na przedstawiæ w nastêpuj¹cy sposób:<br />
1. Je¿eli ró¿ne przyczyny powoduj¹ce ró¿ne skutki maj¹ jakiœ skutek<br />
wspólny, to ten skutek pochodzi z mocy jakiejœ jednej wy-<br />
¿szej (superior) od nich przyczyny i jest jej w³asnym skutkiem.<br />
2. W³asny skutek przyczyny jest podobny do jej natury.<br />
3. Wszystkie przyczyny stworzone wœród wielu ró¿nych skutków<br />
w³asnych posiadaj¹ jeden skutek wspólny, którym jest istnienie<br />
(esse).<br />
106 Por. ST, I, q. 4, a. 2, ad 1; SCG, I, c. 18 (nr 147): „Ante omnem<br />
mulititudinem oportet invenire unitatem. In omni autem composito est<br />
multitudo. Igitur oportet id quod est ante omnia, scilicet Deum, omni<br />
compositione carere”.<br />
107 Por. M. PRZANOWSKI, Œw. Tomasz z Akwinu o prostocie Boga,<br />
s. 59–60.<br />
108 Wiêcej na temat tego artyku³u we Wprowadzeniu do artyku³u 2.<br />
109 Z nowszych pozycji warto wymieniæ: P. GEACH, Form and Existence,<br />
s. 42–65; A. KENNY, Aquinas on Being; G. KLIMA, The Semantic<br />
Principles Underlying Saint Thomas Aquinas’s Metaphysics of Being, s. 87–<br />
141; ten¿e, Aquinas’ Theory of the Copula and the Analogy of Being,<br />
s. 159–176; M. LEVERING, Scripture and Metaphysics. Aquinas and the<br />
Renewal of Trinitarian Theology (rozdzia³: YHWH and Being, s. 47–57);<br />
S. MACDONALD, The Esse/Essentia Argument in Aquinas’s „De ente et<br />
essentia”, s. 157–172; H. WEIDEMANN, The Logic of Being in Thomas<br />
Aquinas, s. 181–200; J. WIPPEL, Essence and Existence, s. 385–410.<br />
110 Wiêcej na temat to¿samoœci istoty i istnienia w Bogu mo¿na<br />
znaleŸæ we Wprowadzeniu do artyku³u 2.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
35<br />
4. Jest jakaœ wy¿sza od nich przyczyna, której moc¹ wszystkie<br />
przyczyny stworzone mog¹ powodowaæ jeden skutek wspólny<br />
– istnienie (esse). T¹ przyczyn¹ jest Bóg – z (1) i (3).<br />
5. Istnienie (esse) jest w³asnym skutkiem tej wy¿szej przyczyny<br />
– z (1), (3) i (4).<br />
6. Istnienie (esse) jest natur¹/substancj¹ Boga – z (2) i (4).<br />
Nie sposób nie dopatrzyæ siê w tym argumencie pewnej niejasnoœci.<br />
Nieoczywisty jest bowiem zwi¹zek przes³anki (2) i wniosku.<br />
W (2) mowa jest o podobieñstwie skutku do przyczyny, w (6)<br />
stwierdza siê to¿samoœæ natury/substancji Boga z Jego istnieniem.<br />
Gdyby nie przes³anka (2), mielibyœmy po prostu jak¹œ wersjê<br />
argumentu za istnieniem Boga. Przes³anka (2), która prowadzi do<br />
wniosku rozumowania, nie prowadzi do wniosku bezpoœrednio,<br />
lecz domaga siê dodatkowej danej, któr¹ jest wiedza o tym, ¿e<br />
Bóg jest ca³kowicie prosty (omnino simplex). Innymi s³owy, ca-<br />
³oœæ mo¿na streœciæ tak: przyczyny nie mog³yby powodowaæ<br />
zaistnienia skutków, gdyby nie Bóg, który istnieje i udziela istnienia.<br />
Bóg zaœ jest niez³o¿ony, a wiêc Jego istnienie jest Jego natur¹/substancj¹.<br />
Artyku³ o to¿samoœci istoty i istnienia Boga jest jednym<br />
z najciekawszych i najg³êbszych tekstów Akwinaty poœwiêconych<br />
metafizyce istnienia. Omówienie wszystkich zagadnieñ, których<br />
dotyka œw. Tomasz w tym artykule, a zatem odrêbnoœci istnienia<br />
Boga (esse divinum) od istnieñ stworzonych (ad 4), wyodrêbniania<br />
siê i jednostkowienia esse Boga (ad 5), poznawalnoœci istnienia<br />
Boga (ad 7) i innych równie podstawowych zagadnieñ, domaga³oby<br />
siê obszernego monograficznego studium. Zwróæmy<br />
tylko uwagê na odpowiedŸ na zarzut pierwszy, w którym œw.<br />
Tomasz pisze o dwojakim sposobie orzekania o istnieniu czegoœ.<br />
W pierwszym wypadku „jest” oznacza akt istnienia jakiejœ rzeczy,<br />
czyli to, ¿e jest ona aktualna, rzeczywista. W drugim oznacza<br />
prawdê s¹du, jak wtedy, gdy mówimy na przyk³ad: „œlepota jest<br />
w oku”. Prawd¹ jest, ¿e ktoœ jest œlepy, jednak jak pisze Akwinata,<br />
œlepota nie ma istnienia. Œw. Tomasz s¹dzi, ¿e w tym drugim<br />
znaczeniu rozumiemy „jest” w zdaniu: „Bóg jest”. Wiedza<br />
wyra¿ona w zdaniu: „Bóg jest”, nie jest zatem wiedz¹ o Jego akcie<br />
istnienia, nie jest uchwyceniem aktualnoœci Boga w Jej niedostêp-
36 Mateusz Przanowski OP<br />
nej dla nas doskona³oœci, lecz jest stwierdzeniem prawdy s¹du:<br />
„Bóg jest” 111 . Akwinata nie twierdzi zatem, ¿e nie wiemy, ¿e Bóg<br />
jest, owszem, wiemy to na podstawie stworzonych przez Boga<br />
skutków, ale nie znamy Jego aktu istnienia, nie wiemy, czym jest<br />
Jego istnienie 112 . Je¿eli zatem nie mo¿emy poznaæ quidditas Boga,<br />
a Jego istnienie znamy tylko w ten sposób, ¿e zdanie: „Bóg jest”,<br />
uznajemy za prawdziwe, to czy nie jesteœmy skazani na niepokonywaln¹<br />
niewiedzê Jak pogodziæ ten apofatyczny element w myœli<br />
Akwinaty z tym, ¿e przecie¿ wiele o Bogu mówi, nazywaj¹c Go<br />
„doskona³ym”, „m¹drym” czy „dobrym” OdpowiedŸ na zarzut<br />
dziewi¹ty zawiera istotn¹ uwagê, która pomaga rozwi¹zaæ tê zagadkê:<br />
To, co nazywam istnieniem, jest najdoskonalsze ze wszystkiego.<br />
Jasno wynika to z tego, ¿e akt jest zawsze doskonalszy<br />
od mo¿noœci […] przez to, co nazywam istnieniem, rozumie<br />
siê urzeczywistnienie wszystkich aktów i dlatego jest to doskona³oœæ<br />
wszystkich doskona³oœci.<br />
W œwietle tego fragmentu mo¿emy dostrzec, ¿e jeœli pamiêta siê<br />
o Tomaszowym przekonaniu o zwi¹zku pomiêdzy aktualizuj¹c¹<br />
funkcj¹ istnienia a doskona³oœci¹, to stwierdzenie prawdziwoœci<br />
zdania: „Bóg jest”, nie jest tylko suchym stwierdzeniem faktu. Bóg,<br />
actus purus, jest pe³ni¹ doskona³oœci, gdy¿ jest samoistnym istnieniem.<br />
Mo¿emy siê obawiaæ, czy Akwinata nie wprowadza tu<br />
tylnymi drzwiami czegoœ, co skrzêtnie stara³ siê negowaæ, gdy pisa³<br />
o naszej niezdolnoœci do poznawania istoty Boga. Tak jednak nie<br />
111 Podobnie pisze œw. Tomasz w ST, I, q. 3, a. 4, ad 2.<br />
112 „Nie mog³oby znaczyæ, ¿e nie wiemy, i¿ istnieje, gdy¿ stwierdzamy<br />
dok³adnie coœ przeciwnego. Znaczy to, ¿e poznaæ, i¿ istnieje, to nie<br />
znaczy znaæ akt Jego istnienia, którego niekoñczenie doskona³a obecnoœæ<br />
nam umyka, ani nie znaczy znaæ istnienie Jego aktu, którego prostota<br />
jest dla nas niedostêpna, zwa¿ywszy, ¿e mamy poznanie aktu istnienia<br />
tylko w sposób z³o¿ony, w z³o¿eniu zdania twierdz¹cego i poznanych<br />
bytów […] Wiemy natomiast, ¿e zdanie twierdz¹ce, jakie tworzymy, aby<br />
stwierdziæ istnienie Boga, jest pawdziwe z powodu naszego poznania Jego<br />
skutków”. T.-D. HUMBRECHT, <strong>Teologia</strong> negatywna œw. Tomasza z Akwinu,<br />
s. 189; Por. E. GILSON, Tomizm, s. 120.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
37<br />
jest. Wydaje siê, ¿e odpowiedŸ Jeana Hervégo Nicolasa trafia<br />
w sedno intencji œw. Tomasza: „Prawd¹ jest wiêc stwierdzenie, ¿e<br />
wszystkie nasze s¹dy o Bogu s¹ s¹dami o istnieniu. Nie znaczy<br />
to, ¿e w ¿aden sposób nie poznajemy Jego istoty, ale ¿e poznajemy<br />
j¹ tylko poprzez Jego istnienie” 113 .<br />
Trzeci artyku³ jest w historii teologii jednym z najbardziej<br />
radykalnych tekstów próbuj¹cych scharakteryzowaæ transcendencjê<br />
Boga. To, ¿e Bóg nie nale¿y do ¿adnego rodzaju (genus), jest<br />
bowiem równoznaczne ze stwierdzeniem, ¿e nie jest tak¿e gatunkiem<br />
(species) ani nawet jednostk¹ (individuum). Twierdz¹c, ¿e<br />
Bóg nie nale¿y do ¿adnego rodzaju, Akwinata chce pokazaæ<br />
zupe³n¹ nieredukowalnoœæ Boga do jakichkolwiek kategorii œwiata<br />
stworzonego. Boga nie mo¿na zakwalifikowaæ do jakiejœ klasy<br />
bytów za pomoc¹ rodzaju i ró¿nicy gatunkowej, co oznacza, ¿e<br />
Bóg nie ma definicji. Nawet wtedy, gdy mówimy na przyk³ad, ¿e<br />
Bóg jest actus purus, to w myœl podzielanej przez Akwinatê teorii<br />
definicji nie jest to definicja Boga. Jak siê wyrazi³ Brian Davies,<br />
gdy œw. Tomasz uczy, ¿e Bóg nie nale¿y do ¿adnego rodzaju,<br />
„jego naj¿ywotniejszym zamierzeniem jest pokazaæ, ¿e czymkolwiek<br />
Bóg jest, nie jest On czymœ, co mo¿na umieœciæ i zdefiniowaæ<br />
jako przedmiot w obrêbie Jego stworzenia” 114 . Tym mocnym<br />
podkreœleniem transcendencji Boga koñczy Akwinata pierwsz¹<br />
czêœæ wyk³adu i przechodzi do nastêpnej sekcji.<br />
2. Sensownoœæ jêzyka religijnego wobec<br />
transcendencji Boga<br />
We Wprowadzeniu do artyku³u 6 znajduje siê krótki wyk³ad<br />
podstaw Tomaszowej filozofii jêzyka. Ograniczmy siê tu zatem<br />
do przedstawienia najwa¿niejszych w¹tków teorii jêzyka religijnego.<br />
Tytu³ artyku³u czwartego zapowiada analizy zagadnienia nazw,<br />
które orzekaj¹ o Bogu przypad³oœci, takich jak na przyk³ad<br />
„m¹dry”, „dobry”, „sprawiedliwy” itp. Akwinata zdaje sobie<br />
113 J.-H. NICOLAS, Dieu connu comme inconnu, s. 144 (cyt. za:<br />
T.-D. HUMBRECHT, <strong>Teologia</strong> negatywna œw. Tomasza z Akwinu, s. 191).<br />
114 B. DAVIES, Thinking about God, s. 128.
38 Mateusz Przanowski OP<br />
jednak sprawê, ¿e nie powiedzia³ dot¹d zbyt wiele o braku z³o-<br />
¿enia z substancji i przypad³oœci w Bogu. Z tej racji wiêksz¹ czêœæ<br />
artyku³u zajmuje metafizyka, a nie teoria jêzyka. Bóg nie jest<br />
z³o¿ony z substancji i przypad³oœci, nie ma w Nim, tak jak<br />
w stworzeniach, ró¿nicy miêdzy posiadaj¹cym (habens) a tym, co<br />
posiadane (habitus), pomiêdzy uczestnicz¹cym (participans) a tym,<br />
w czym siê uczestniczy (participatus). Nie ma w Nim niczego<br />
obcego (alienum) czy przypad³oœciowego (accidentale), co nie<br />
stanowi³oby Jego natury. Gdyby by³o inaczej, to koniecznie nale¿a³oby<br />
przyj¹æ istnienie jakiejœ przyczyny z³o¿enia z substancji<br />
i przypad³oœci, przyczyny albo zewnêtrznej, albo wewnêtrznej<br />
– to zaœ jest wykluczone. Ponadto przypad³oœæ aktualizuje podmiot<br />
(subiectum) jako mo¿noœæ, Bóg zaœ jest czystym aktem, bez<br />
¿adnej domieszki mo¿noœci.<br />
Wszystkie te argumenty, neguj¹ce istnienie w Bogu z³o¿enia<br />
z substancji i przypad³oœci, maj¹ ogromne znaczenie dla orzekania<br />
o Bogu w³asnoœci przypad³oœciowych. Kiedy na przyk³ad<br />
mówimy o Bogu: „m¹dry” czy „dobry”, to czerpiemy te nazwy<br />
z poznania form przypad³oœciowych, istniej¹cych w stworzeniu (ad<br />
1). W myœleniu Akwinaty decyduj¹c¹ rolê odgrywa tu rozró¿nienie<br />
tego, od czego pochodzi nazwa (a quo imponitur nomen),<br />
i tego, co rzeczywiœcie ona oznacza (id ad quod imponitur nomen)<br />
115 . Nazwy rodz¹ siê w zetkniêciu ze zmys³owo postrzegalnym<br />
œwiatem stworzeñ, co te¿ czêsto widoczne jest w ich etymologii.<br />
Na przyk³ad nazwa „m¹dry” powstaje (a quo imponitur<br />
nomen) w wyniku zaobserwowania pewnego rodzaju zachowania<br />
i myœlenia ludzi, wyra¿onego w rozmaitych materialnych przejawach:<br />
od gestów po s³owa. Naszej wiedzy nie da siê sprowadziæ<br />
tylko do tego, co zmys³owo uchwytne; podobnie nazwy, które<br />
pochodz¹ od zmys³owych przedstawieñ, mog¹ pos³u¿yæ do oznaczania<br />
na przyk³ad substancji, która jest ich podstaw¹ 116 . Tomasz<br />
bêdzie wiêc twierdzi³, ¿e nie nale¿y s¹dziæ o nazwie stosownie do<br />
115 Por. ST, I, q. 13, a. 2, ad 2.<br />
116 Por. R.M. MCINERNY, The Logic of Analogy. An Interpretation of<br />
St. Thomas, s. 55.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
39<br />
pochodzenia nazwy, ale wed³ug jej rzeczywistego znaczenia 117 . Nie<br />
mo¿na zatem w nazywaniu Boga „uciec” od u¿ywania nazw, które<br />
zostaj¹ utworzone na podstawie stworzeñ, jednak w orzekaniu<br />
o Nim u¿ywamy tych nazw nie wed³ug ich pochodzenia (a quo),<br />
ale wed³ug tego, co (quod) oznaczaj¹ 118 .<br />
Nazywaj¹c Boga, nale¿y byæ uwa¿nym nie tylko w odró¿nianiu<br />
a quo od quod nazwy. Równie¿ w obrêbie samego a quo nale¿y<br />
dobrze rozró¿niaæ. Otó¿ dobroæ i m¹droœæ jako nale¿¹ce do<br />
kategorii jakoœci tkwi¹ w podmiocie. Gdy jednak nazwy: „m¹droœæ”<br />
i „dobroæ”, orzekamy o Bogu, musimy pamiêtaæ, ¿e w tym<br />
wypadku a quo tych nazw jest raczej doskona³oœæ i zaktualizowanie,<br />
nie zaœ istnienie na sposób jakoœci. Dlatego te¿ m¹droœæ<br />
i dobroæ nie s¹ w Bogu w taki sposób (modus), w jaki obserwujemy<br />
je w œwiecie stworzonym (ad 2). Natrafiamy tu na inny<br />
rodzaj negacji od tej, o której by³a mowa wczeœniej 119 . Gdy<br />
mówimy na przyk³ad: „Bóg jest m¹dry”, to przypisujemy Bogu<br />
posiadanie jakiegoœ atrybutu w sposób przypad³oœciowy. Pamiêtaj¹c<br />
jednak o wynikach, które uzyskaliœmy, stosuj¹c pierwszy typ<br />
negacji, a wiêc przede wszystkim o tym, ¿e w Bogu nie ma ¿adnego<br />
z³o¿enia, powinniœmy wprowadziæ tu uzupe³niaj¹cy typ<br />
negacji. Polega ona na tym, ¿e chocia¿ przypisujemy Bogu pewne<br />
atrybuty w taki sposób, jakby istnia³y one w Nim przypad³oœciowo,<br />
to jednak wiedza o tym, ¿e jest On prosty, upowa¿ania<br />
nas do negacji przypad³oœciowego sposobu istnienia atrybutów.<br />
Chocia¿ s³usznie mówimy, ¿e Bóg jest m¹dry, to jednak b³êdem<br />
by³oby mniemaæ, ¿e m¹droœæ jest w Nim przypad³oœci¹.<br />
Artyku³ pi¹ty stanowi jedno wielkie zmaganie siê Akwinaty ze<br />
skrajnie apofatycznymi tendencjami teologii rabbiego Moj¿esza<br />
Majmonidesa i próbê reinterpretacji nauczania Dionizego Areopagity.<br />
Jako motto tego artyku³u mo¿e s³u¿yæ zdanie:<br />
117 „Et ideo judicium de nomine non debet esse secundum hoc a quo<br />
imponitur, sed secundum id ad quod significandum instituitur”. In I Sent.,<br />
d. 23, q. 2, ad 1.<br />
118 Por. M. PRZANOWSKI, Miejsce metafory w jêzyku religijnym wed³ug<br />
œw. Tomasza z Akwinu, s. 369–370.<br />
119 Por. G.P. ROCCA, Aquinas on God-Talk: Hovering over the Abyss,<br />
s. 648.
40 Mateusz Przanowski OP<br />
Gdyby intelekt ludzki nie móg³ poznaæ czegoœ o Bogu twierdz¹co,<br />
niczego o Bogu nie móg³by zanegowaæ 120 .<br />
Skrajny apofatyzm, który g³osi, ¿e o Bogu nie mo¿na powiedzieæ<br />
niczego twierdz¹co, jest dla Akwinaty rozwi¹zaniem nie do przyjêcia.<br />
Zdaniem œw. Tomasza musz¹ istnieæ takie nazwy, które<br />
orzekaj¹ o substancji Boga, a temu w³aœnie sprzeciwia³ siê Moj-<br />
¿esz Mamonides, który jest g³ównym adwersarzem Akwinaty<br />
w pi¹tym artykule De potentia. Na czym zatem w przekonaniu<br />
œw. Tomasza polega s³aboœæ argumentów Majmonidesa<br />
Akwinata rozumie radykalnie apofatyczne stanowisko Rabbiego<br />
w taki oto sposób:<br />
1. Gdy mówimy: „Bóg jest m¹dry”, to nie stwierdzamy, ¿e Bóg<br />
realnie jest m¹dry, a wiêc, ¿e istnieje w Nim m¹droœæ, ale<br />
stwierdzamy jedynie to, ¿e dzia³a jak ktoœ m¹dry, prowadz¹c<br />
ca³e stworzenie do celu.<br />
2. Gdy mówimy: „Bóg ¿yje”, to nie stwierdzamy, ¿e istnieje<br />
w Bogu ¿ycie, ale negujemy mo¿liwoœæ istnienia Boga na sposób<br />
bytów nieo¿ywionych.<br />
OdpowiedŸ Tomasz jest nastêpuj¹ca:<br />
Ad 1. Po pierwsze, Akwinata s¹dzi, ¿e przyjmuj¹c pierwsz¹ tezê<br />
Rabbiego, jesteœmy bezradni w odró¿nianiu nazw dos³ownych od<br />
metaforycznych 121 . Na przyk³ad zdanie: „Bóg siê gniewa”, musielibyœmy<br />
rozumieæ dos³ownie, a wiêc w tym znaczeniu, ¿e Bóg<br />
dzia³a jak ktoœ zagniewany. Zdania: „Bóg jest m¹dry” i „Bóg siê<br />
gniewa”, powinniœmy wtedy postawiæ na tej samej p³aszczyŸnie,<br />
co jednak sprzeciwia siê Tradycji, wyra¿onej w wypowiedziach<br />
œwiêtych i nauczycieli Koœcio³a, którzy odró¿niali nazwy dos³owne<br />
od metaforycznych. Tomasz nie zgadza siê na sprowadzenie<br />
ca³ego jêzyka religijnego do poziomu jêzyka metaforycznego. Po<br />
drugie, zgadzaj¹c siê ze zdaniem Majmonidesa, musielibyœmy<br />
równoczeœnie uznaæ, ¿e Bóg nie jest m¹dry odwiecznie, ale do-<br />
120 DP, q. 7, a. 5, corp.: „Omnis negativa per affirmativam probatur;<br />
unde nisi intellectus humanus aliquid de Deo affirmative cognosceret,<br />
nihil de Deo posset negare”.<br />
121 Wiêcej o Tomaszowym rozumienia metafory znajduje siê<br />
w Dodatku I.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
41<br />
piero od stworzenia œwiata. Akwinata twierdzi zatem, ¿e nazywamy<br />
Boga m¹drym nie dlatego, ¿e dzia³a jak ktoœ m¹dry, ale dlatego,<br />
¿e Jego dzia³anie wyp³ywa z Jego m¹droœci.<br />
Ad 2. Tomasz, argumentuj¹c przeciwko drugiej tezie Majmonidesa,<br />
stosuje reductio ad absurdum. W nazwie ka¿dego gatunku<br />
jest zawarta ró¿nica, dziêki której odró¿nia siê nazywany<br />
gatunek od innych, nale¿¹cych do tego samego rodzaju. Ta ró¿-<br />
nica ma oczywiœcie charakter pozytywny, to znaczy podaje jak¹œ<br />
dodatkow¹ informacjê o danym gatunku. Jeœli wszystkie nazwy<br />
Boga mia³yby charakter bezwzglêdnie negatywny, to (analogicznie<br />
do przedstawionego stosunku gatunku do rodzaju) nie zawiera³yby<br />
¿adnej pozytywnej informacji, a wiêc by³yby pozbawione<br />
wszelkiego znaczenia. Co wiêcej, nic nie wzbrania³oby rozumieæ<br />
zdania: „Bóg jest lwem”, w ten sposób: Bóg nie jest ptakiem, albo:<br />
Bóg nie jest koniem.<br />
Jak wynika z naszkicowanej dyskusji z Majmonidesem, Tomasz<br />
uwa¿a stanowisko radykalnego apofatyzmu za nie do utrzymania.<br />
Co jednak proponuje w zamian<br />
Bóg jako przyczyna stworzenia zawiera w sobie formy wszystkich<br />
stworzeñ w sposób prosty i absolutnie doskona³y. „Ka¿dy byt<br />
dzia³aj¹cy sprawia skutek podobny do siebie” (omne agens agit<br />
sibi simile), z tym wszak¿e dopowiedzeniem, ¿e mog¹ byæ przyczyny<br />
(przyczyny wieloznaczne), które choæ powoduj¹ skutki<br />
podobne do siebie, to jednak nie schodz¹ siê z nimi w jednym<br />
gatunku. W takim wypadku forma nie istnieje w taki sam sposób<br />
w przyczynie i w skutku. Bóg, który jest tak¹ w³aœnie przyczyn¹,<br />
stwarzaj¹c œwiat, odcisn¹³ na nim piêtno swojej natury, jednak<br />
w sposób dalece niedoskona³y w stosunku do siebie samego<br />
– doskona³ego Pierwowzoru. Z tej racji cz³owiek poznaj¹cy Boga<br />
poznaje Go za poœrednictwem form stworzonych, których doskona³e<br />
wzorce istniej¹ w Bogu. Poznanie to jest prawdziwe, jednak<br />
nigdy nie doprowadza do ogarniêcia istoty Boga.<br />
Refleksja Akwinaty doprowadza do punktu, w którym konieczne<br />
okazuje siê wprowadzenie trzeciego typu negacji. Z jednej<br />
strony mówimy bowiem, ¿e na przyk³ad nazwa „dobry”<br />
pozytywnie orzeka coœ o substancji Boga, z drugiej strony utrzymujemy,<br />
¿e czyni to w sposób niedoskona³y. Stwierdzamy coœ
42 Mateusz Przanowski OP<br />
i negujemy równoczeœnie. Jak wyrazi³ siê Jacques Maritain, teologia<br />
apofatyczna, a zatem „teologia niewiedzy”, nie jest zwyczajn¹<br />
ignorancj¹, ale „ignorancj¹, która poznaje” 122 . Wedle œw. Tomasza<br />
tego rodzaju poznanie Boga powstaje w wyniku zastosowania<br />
szczególnego rodzaju negacji. Trafnie i zwiêŸle napisa³<br />
Rocca, ¿e na ten typ negacji sk³adaj¹ siê „negatywne s¹dy koryguj¹ce<br />
zastosowane do pozytywnych boskich doskona³oœci, które<br />
to s¹dy zaprzeczaj¹, ¿e te doskona³oœci s¹ podporz¹dkowane<br />
jakiemukolwiek stworzonemu sposobowi bycia i ograniczeniu” 123 .<br />
Powróæmy do przyk³adu z nazw¹ „dobry”. Zdanie: „Bóg jest<br />
dobry”, uwa¿amy za prawdziwe. Pierwszy typ negacji poucza nas,<br />
¿e Bóg nie jest dobry w taki sposób, w jaki dobre s¹ rzeczy<br />
z³o¿one, materialne, zmienne, przestrzenne itp. Drugi typ negacji<br />
dodaje, ¿e w Bogu dobroæ nie jest przypad³oœci¹, ale sam¹ Jego<br />
istot¹. W trzecim typie negacji powinniœmy dostrzec, ¿e nazwa<br />
ta ³¹czy w sobie coœ, co Akwinata zwie res significata, czyli „doskona³oœæ<br />
oznaczan¹”, oraz modus significandi – „sposób oznaczania”<br />
124 . Znaczenie nazwy „dobry”, jeœli zwraca siê uwagê na<br />
res significata, nie zawiera w sobie ¿adnej niedoskona³oœci, gdy<br />
jednak bierzemy pod uwagê modus significandi, to niesie ono<br />
w sobie ograniczenia i niedoskona³oœci w³aœciwe poznawanej przez<br />
nas dobroci stworzonej. Z tej racji ¿adna nazwa, gdy orzeka siê<br />
j¹ o Bogu, nie jest doskona³a:<br />
To, co w sposobie oznaczania wprowadza jak¹œ niedoskona³oœæ,<br />
która Bogu nie przys³uguje, nie czyni orzekania fa³szywym lub<br />
niew³aœciwym, lecz niedoskona³ym. Dlatego trzeba powiedzieæ,<br />
¿e ¿adna nazwa nie przedstawia Boga doskonale 125 .<br />
122 J. MARITAIN, Distinguish to Unite or The Degrees of Knowledge,<br />
s. 251.<br />
123 Por. G.P. ROCCA, Aquinas on God-Talk: Hovering over The Abyss,<br />
s. 648.<br />
124 Por. ST, I, q. 13, a. 3, ad 2. Wiêcej informacji na temat rozró¿-<br />
nienia res significata i modus significandi znajduje siê we Wprowadzeniu<br />
do artyku³u 5.<br />
125 In I Sent., d. 22, q. 1, a. 2, ad 4. Por. R.M. MCINERNY, Being<br />
and Predication. Thomistic Interpretations, s. 274–275.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
43<br />
Wszystko, co Akwinata powiedzia³ dot¹d o nazwach Boga, mo¿e<br />
powodowaæ mylne wra¿enie, ¿e wszystkie one s¹ synonimami.<br />
Je¿eli Bóg jest prosty, to nazwa „dobry” i nazwa „m¹dry” nie<br />
oznaczaj¹ przecie¿ jakichœ odrêbnych czêœci w Bogu. Mamy wiêc<br />
jeden prosty desygnat, który oznaczaj¹ liczne nazwy. Czy nie jest<br />
czymœ oczywistym, by uznaæ je za synonimy Nazwy, którymi<br />
nazywamy Boga, nie s¹ synonimami. Akwinata pisze, ¿e nasz<br />
intelekt nie mo¿e poznaæ istoty Boga w niej samej, ale poznaje<br />
j¹ przez wiele niedoskona³ych stworzonych odwzorowañ, w których<br />
jak w zwierciadle odbija siê doskona³oœæ Boga. Pojêcia, które<br />
cz³owiek zdobywa, poznaj¹c œwiat stworzony, s¹ niedoskona³ymi<br />
podobiznami jednej, prostej i doskona³ej istoty Boga. Przyczyna<br />
wieloœci nazw nadawanych Bogu le¿y zatem po stronie ludzkiego<br />
intelektu, uzale¿nionego w swym poznaniu od wielu pojêæ,<br />
pochodz¹cych z kontaktu z rzeczywistoœci¹ stworzon¹ 126 .<br />
W artykule siódmym œw. Tomasz wyk³ada podstawy swojej<br />
teorii analogii. Doktryna o analogii jest prób¹ wyt³umaczenia, jak<br />
mo¿na mówiæ o Bogu sensownie, nie orzekaj¹c o Bogu i stworzeniach<br />
jednoznacznie. Doskona³oœci Boga, które w akcie stwórczym<br />
zostaj¹ udzielone stworzeniom, istniej¹ w Nim w odmienny<br />
sposób ni¿ w stworzeniach. Z tej przyczyny doskona³oœæ<br />
wzorca, czyli Boga Stwócy, nie mo¿e byæ jednoznacznie przyjêta,<br />
odwzorowana w stworzeniu, co wyklucza równie¿ jednoznaczne<br />
orzekanie o Bogu. Podobnie, chocia¿ pojêcie formy istniej¹cej<br />
w przyczynie i skutku jest jedno, to jednak inaczej istnieje forma<br />
w przyczynie, a inaczej w skutku. Doskona³oœæ, która jest w Bogu<br />
niematerialnie i w sposób prosty, w stworzeniu jest materialnie<br />
i w sposób z³o¿ony. To wyklucza orzekanie jednoznacznie o Bogu<br />
i o stworzeniu. Co wiêcej, Bóg jest swoim istnieniem, a tego nie<br />
mo¿na powiedzieæ o ¿adnym stworzeniu. Wszystko, co mówimy<br />
o Bogu, musi byæ zatem przepuszczone przez filtr tego, co okreœliliœmy<br />
jako drugi typ negacji. Jeœli mówimy, ¿e Bóg jest dobry,<br />
to wiemy, ¿e zdanie to nie oznacza jakiejœ przypad³oœci w Bogu.<br />
Jednoznaczne rozumienie s³owa „dobry” w odniesieniu do Boga<br />
i stworzenia nie wchodzi zdaniem Akwinaty w rachubê.<br />
126 Zob. Wprowadzenie do artyku³u 6.
44 Mateusz Przanowski OP<br />
W dalszej czêœci artyku³u siódmego œw. Tomasz kontynuuje<br />
polemikê ze skrajnym apofatyzmem Majmonidesa. Je¿eli, tak jak<br />
chce Rabbi, o Bogu i o stworzeniu orzeka siê tylko wieloznacznie,<br />
to nie mo¿na powiedzieæ niczego sensownego o Bogu,<br />
a wszystkie imiona Boga i wszystkie terminy metafizyczne u¿ywane<br />
w teologii s¹ puste i bezu¿yteczne. Akwinata nie mo¿e siê<br />
zgodziæ z Majmonidesem z jeszcze jednego powodu. Nerwem ca³ej<br />
Tomaszowej nauki o jêzyku religijnym jest koncepcja Boga, który<br />
stwarza œwiat podobny do siebie – omne agens agit sibi simile.<br />
Majmonides, tak jak rozumie go œw. Tomasz, zdaje siê rozrywaæ<br />
zwi¹zek miêdzy Stwórc¹ i stworzeniem, bez którego Tomasz nie<br />
wyobra¿a sobie mo¿liwoœci poznania Boga i sensownego mówienia<br />
o Nim. Jak zatem widaæ, dla Akwinaty ani jednoznaczoœæ, ani<br />
wieloznacznoœæ orzekania o Bogu i stworzeniu nie s¹ adekwatnymi<br />
teoriami opisuj¹cymi funkcjonowanie jêzyka religijnego.<br />
Odpowiedzi¹ ma byæ zdaniem œw. Tomasza analogia.<br />
W De potentia pisze Akwinata o dwóch sposobach analogicznego<br />
orzekania:<br />
1. De duobus per respectum ad aliquod tertium (O dwóch rzeczach<br />
przez wzgl¹d na trzeci¹ rzecz).<br />
2. De duobus per respectum unius ad alterum (O dwóch rzeczach<br />
przez wgl¹d na ich wzajemne odniesienie) 127 .<br />
Z pierwszym typem analogii mamy do czynienia wtedy, gdy<br />
zachodzi analogia pomiêdzy dwoma bytami daj¹ca siê uchwyciæ<br />
dziêki odniesieniu, które ka¿dy z tych dwu bytów posiada do<br />
czegoœ trzeciego 128 . Na przyk³ad przymiotnik „zdrowy” odnosi<br />
siê zarówno do klimatu, jak i do wygl¹du jakiegoœ cz³owieka,<br />
jednak to orzekanie jest uzasadnione tylko dlatego, ¿e pierwotnie<br />
przymiotnik „zdrowy” nie odnosi siê ani do klimatu, ani do<br />
wygl¹du, ale do stanu zdrowia cz³owieka. W artykule siódmym<br />
Tomasz podaje inny przyk³ad. Orzekamy, ¿e jakoœæ i iloœæ s¹<br />
„bytami”, przez wzgl¹d na substancjê, któr¹ w sensie najpierwotniejszym<br />
nazywamy „bytem”. Ten rodzaj analogii nie mo¿e jednak<br />
przynieœæ wiele po¿ytku w wyt³umaczeniu mechanizmu sto-<br />
127 Por. ST, I, q. 13, a. 5, corp.; SCG, I, c. 34.<br />
128 Por. E.L. MASCALL, Istnienie i analogia, s. 143.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
45<br />
sowania analogicznych wyra¿eñ do Boga. Nie posiadamy bowiem<br />
¿adnego innego bytu, któremu mo¿na by przypisaæ coœ pierwotniej<br />
ni¿ Bogu. Pozostaje zatem drugi rodzaj analogii, czyli unius<br />
ad alterum, który polega na uchwyceniu relacji istniej¹cej wzajemnie<br />
pomiêdzy analogatami, a nie w ich odniesieniu do czegoœ<br />
trzeciego. Jednak¿e i w tym typie analogii zachodzi jakieœ pierwszeñstwo<br />
w przypisaniu nazwy jednemu z analogatów. Ten rodzaj<br />
analogii jest zdaniem Akwinaty w³aœciwy do uchwycenia sensu<br />
jêzyka religijnego. Je¿eli mówimy na przyk³ad: „Bóg jest dobry”<br />
i „ksi¹¿ka jest dobra”, to zgodnie z teologi¹ stworzenia œw.<br />
Tomasza ksi¹¿ka mo¿e byæ dobra o tyle, o ile uczestniczy<br />
w dobroci Boga, który jest jej Stwórc¹. Dlatego zgodnie z zasadami<br />
tego typu analogii pierwotnie orzekamy „dobry” o Bogu,<br />
wtórnie zaœ o stworzeniu, chocia¿ pojêcie dobra czerpiemy z zetkniêcia<br />
siê z dobrem stworzenia 129 .<br />
3. Problem relacji Boga do œwiata<br />
Szczegó³owe omówienie teorii relacji œw. Tomasza znajdzie czytelnik<br />
we Wprowadzeniu do artyku³u 8 i Wprowadzeniu do artyku³u<br />
9. Zajmijmy siê wiêc tutaj rozwianiem pewnych w¹tpliwoœci<br />
i uprzedzeñ naros³ych wobec nauki Akwinaty o relacji Boga<br />
do œwiata 130 .<br />
W czterech ostatnich artyku³ach œw. Tomasz zajmuje siê zagadnieniem<br />
relacji Boga do œwiata. Wydaje siê, ¿e ta czêœæ tomistycznej<br />
doktryny o Bogu jest wspó³czeœnie najmocniej krytykowana<br />
i bardzo czêsto prowadzi w konsekwencji do odrzucenia<br />
prawdy o prostocie Boga. Jeœli bowiem przyjêcie nauki o prostocie<br />
ma nas doprowadziæ do takiej, a nie innej wizji relacji Stwórcy<br />
i stworzenia, to czy nie jest coœ nie w porz¹dku z sam¹ praw-<br />
129 „W zastosowniu do teologii, gdzie analogatami s¹ Bóg i stworzenie,<br />
relacja, na której opiera siê analogia, jest relacj¹ przyczynowoœci<br />
stwórczej; stworzenia w stosunku do Boga s¹ Jego skutkami, wed³ug<br />
sposobów uczestniczenia stworzeñ w doskona³oœci swego Stwórcy,<br />
na jakie wskazuje na przyk³ad piêæ dróg œw. Tomasza”. Tam¿e,<br />
s. 143–144.<br />
130 Szerzej na ten temat w: M. PRZANOWSKI, Œw. Tomasz z Akwinu<br />
o prostocie Boga, s. 62–69.
46 Mateusz Przanowski OP<br />
d¹ o prostocie Nauczanie œw. Tomasza o realnej relacji od strony<br />
stworzeñ i pojêciowej po stronie Boga zdaje siê proponowaæ<br />
koncepcjê Boga dalek¹ od tej, z któr¹ spotykamy siê w Biblii.<br />
Twierdz¹ niektórzy, ¿e Bóg, który jest w relacji pojêciowej do<br />
stworzenia, jest nieczu³y, niezaanga¿owany w dzieje œwiata i niezdolny<br />
do nawi¹zania opartej na przyjaŸni wspólnoty Przymierza<br />
131 . Je¿eli zatem w doktrynie o prostocie Boga nie ma miejsca<br />
na nale¿yte przedstawienie zwi¹zku pomiêdzy Stwórc¹ i stworzeniem,<br />
to powinno siê tê doktrynê zarzuciæ i postawiæ pytanie<br />
o Boga w ca³kiem odmienny sposób 132 . Czy jednak te zastrze¿enia<br />
s¹ uprawnione i znajduj¹ podstawê w tekstach œw. Tomasza<br />
Przypomnijmy pokrótce najwa¿niejsze implikacje doktryny<br />
o prostocie Boga dla teologii stworzenia. Absolutnie prosty Bóg<br />
nie ³¹czy siê ze stworzeniem jako jego czêœæ 133 . Bóg stwarza œwiat<br />
jako ktoœ bytowo odrêbny wobec niego. Absolutnie prosty Stwórca<br />
jest w najmocniejszym tego s³owa znaczeniu transcendentny<br />
wobec stworzenia. Œw. Tomasz uwa¿a, ¿e gdyby Bóg nie by³ wobec<br />
œwiata transcendentny, nie by³by zdolny do tak szczególnego aktu,<br />
jakim jest akt stwórczy. Pisze:<br />
Im bowiem [coœ] jest prostsze, tym mniej ograniczon¹ ma<br />
moc, st¹d te¿ jego przyczynowanie rozci¹ga siê na wiêksz¹<br />
liczbê rzeczy 134 .<br />
A zatem pogl¹d œw. Tomasza na relacjê Stwórcy do stworzenia<br />
opiera siê na dostrze¿eniu radykalnej nierównoœci pomiêdzy<br />
nimi 135 . Nie mo¿e istnieæ relacja wzajemnoœci tam, gdzie obydwa<br />
byty w relacji istniej¹ na gruntownie innym poziomie doskona-<br />
131 Por. G. EMERY, Niezmiennoœæ Boga mi³oœci i problemy dyskursu<br />
o „cierpieniu Boga”, s. 389.<br />
132 Por. W. NORRIS CLARKE, A New Look at the Immutability of God,<br />
s. 43–72; W. HILL, Does the World Make a Difference to God, s. 146–<br />
164; J. GALOT, Vers une Nouvelle Christologie; J.H. WRIGHT, Divine<br />
Knowledge and Human Freedom: The God Who Dialogues, s. 450–477.<br />
133 Por. ST, I, q. 3, a. 8.<br />
134 DP, q. 7, a. 8, corp.<br />
135 Por. ST, I, q. 13, a. 7; q. 28, a. 1; DV, I, q. 5, ad 16. Por. T.G.<br />
WEINANDY, Czy Bóg cierpi, s. 226.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
47<br />
³oœci. Nie oznacza to jednak, ¿e Akwinata utrzymuje, ¿e Bóg<br />
w ¿aden sposób nie jest odniesiony do œwiata. By³oby wszak czymœ<br />
wysoce nierozumnym nauczaæ z jednej strony, ¿e Bóg stwarza<br />
œwiat, kocha go i podtrzymuje w istnieniu, z drugiej zaœ strony<br />
wykluczaæ istnienie jakiegokolwiek odniesienia Boga do œwiata 136 .<br />
Gdy Akwinata pos³uguje siê pojêciem „relacji mieszanej”, a wiêc<br />
pojêciowej po stronie Boga, a realnej po stronie stworzenia, coœ<br />
innego ma na myœli 137 . Dzia³anie bytów stworzonych jest wed³ug<br />
œw. Tomasza „dzia³aniem poœrednim” (actio media), czyli przynale¿¹cym<br />
zarówno do dzia³aj¹cego, jak i do przedmiotu dzia³ania<br />
138 . Ich wzajemna realna relacja jest mo¿liwa tylko wtedy, gdy<br />
dzia³aj¹cy i przedmiot dzia³ania nale¿¹ do tego samego porz¹dku<br />
139 . Stwórcze dzia³anie bytu absolutnie prostego nie przynale-<br />
¿y jednak do niego i do skutku. Innymi s³owy, stwórcze dzia³anie<br />
Boga ma wp³yw na stworzenie, ale nie na Niego samego. Bóg nie<br />
dzia³a „dzia³aniem poœrednim” (actio media), lecz bezpoœrednio<br />
oddzia³uje na stworzenie. Tak dzia³aæ mo¿e tylko Bóg, czyli ktoœ<br />
absolutnie prosty, ktoœ, kogo dzia³anie jest to¿same z Jego substancj¹.<br />
Bóg istnieje poza porz¹dkiem stworzenia, dlatego jest<br />
zdolny do takiego dzia³ania.<br />
Zwróæmy uwagê, ¿e tego rodzaju metafizyka stworzenia<br />
dowodzi, ¿e stwórcze dzia³anie Boga jest bezpoœrednie i intymne.<br />
Jest takim dzia³aniem przyczyny na skutek, które nie wystêpuje<br />
pomiêdzy bytami stworzonymi. Bezpoœrednioœæ tego dzia³ania<br />
jest wiêc wyj¹tkowa i unikatowa. Z perspektywy teorii relacji<br />
œw. Tomasza twierdzenie, ¿e relacja Boga do œwiata jest „jak¹œ<br />
rzecz¹” w Bogu, a wiêc jest relacj¹ realn¹, by³oby ograniczeniem<br />
Boga w dzia³aniu wobec œwiata. Nauka Akwinaty o relacji pojê-<br />
136 Por. B. SHANLEY, The Thomist Tradition, s. 59. Por. T.G. WEINAN-<br />
DY, Czy Bóg cierpi, s. 227; M.J. DODDS, The Unchanging God of Love.<br />
Thomas Aquinas and Contemporary Theology on Divine Immutability,<br />
s. 168.<br />
137 Por. ST, I, q. 13, a. 7, gdzie œw. Tomasz dok³adnie przedstawia<br />
trzy formy relacji, wœród których znajduje siê „relacja mieszana”.<br />
138 Por. DP, q. 7, a. 10, corp.<br />
139 Por. M.J. DODDS, The Unchanging God of Love. Thomas Aquinas<br />
and Contemporary Theology on Divine Immutability, s. 166.
48 Mateusz Przanowski OP<br />
ciowej Boga do œwiata nie ma na celu uczynienia z Boga kogoœ<br />
bezczynnego i obojêtnego, wrêcz przeciwnie, jest sposobem na<br />
ukazanie Jego dynamicznej obecnoœci w stworzeniu. Dodds bardzo<br />
trafnie to uchwyci³:<br />
Jako Ÿród³o stworzonego bytu Bóg jest g³êboko intymnie<br />
obecny dla ka¿dej rzeczy. Jego obecnoœæ jest daleko bardziej<br />
intymna, ni¿ by³aby pomiêdzy dwoma cz³onami relacji realnej<br />
bytów stworzonych. We wzajemnej relacji rzeczywistej<br />
przyczyny i skutku stworzony byt dzia³aj¹cy jest odniesiony<br />
do skutku przez poœrednictwo ruchu, który sprawia, a który<br />
jest ró¿ny od jego istoty. Bóg zaœ jako przyczyna esse w stworzeniach<br />
jest obecny dla ka¿dego z nich przez swoj¹ istotê.<br />
Z racji tego, ¿e esse jest najbardziej wewnêtrzn¹ rzeczywistoœci¹<br />
stworzenia, Bóg jest najg³êbiej intymnie obecny dla ka¿dej<br />
z nich 140 .<br />
W pe³ni zasadne jest zatem twierdzenie, ¿e wed³ug Akwinaty<br />
istnieje relacja Boga do stworzenia, z tym jednak¿e dopowiedzeniem,<br />
¿e ³¹czy ona podmioty istniej¹ce w radykalnie ró¿nych<br />
porz¹dkach, gruntownie ró¿ni¹ce siê doskona³oœci¹. Jest relacj¹,<br />
w której jeden z bytów w relacji ca³kowicie zale¿y od drugiego,<br />
drugi zaœ nie zale¿y od pierwszego. Stworzenie zale¿y od Stwórcy,<br />
Stwórca nie zale¿y od stworzenia 141 .<br />
Takie przedstawienie relacji Boga do œwiata umo¿liwia œw.<br />
Tomaszowi wychwycenie innej istotnej cechy stwórczego aktu.<br />
Stworzenie œwiata nie jest dla Boga sposobem doskonalenia siebie,<br />
lecz absolutnie bezinteresownym wyrazem hojnoœci. Bóg jest<br />
w akcie stwórczym jedynie udzielaj¹cym. Bóg nie stwarza dla<br />
w³asnej korzyœci, dla wzbogacenia swojego bytu o doskona³oœci,<br />
które móg³by odnaleŸæ w stworzeniu 142 . Taka bezinteresownoœæ<br />
i hojnoœæ by³aby niemo¿liwa, gdyby relacja Boga i stworzenia<br />
by³a w sposób rzeczywisty wzajemna, a wiêc realna<br />
z obydwu stron.<br />
140 M.J. DODDS, The Unchanging God of Love. Thomas Aquinas and<br />
Contemporary Theology on Divine Immutability, s. 169.<br />
141 Por. DV, q. 4, a. 5.<br />
142 Por. DP, q. 7, a. 10.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
49<br />
Dawaæ zaœ nie dla spodziewanej st¹d korzyœci, lecz z racji samej<br />
dobroci i godziwoœci dawania, jest aktem hojnoœci […] Bóg<br />
wiêc jest hojny w najwy¿szym stopniu i, jak mówi Awicenna,<br />
Jego jedynie mo¿na we w³aœciwym znaczeniu nazwaæ hojnym,<br />
ka¿dy bowiem inny byt dzia³aj¹cy osi¹ga jakieœ dobro przez<br />
swe dzia³anie, a dobrem tym jest zamierzony cel 143 .<br />
Po tych zasadniczych ustaleniach warto przyjrzeæ siê dok³adniej<br />
treœci artyku³u jedenastego. Problem, który w epoce patrystycznej<br />
bardzo wyraŸnie dostrzeg³ œw. Augustyn, jest nastêpuj¹cy.<br />
Istniej¹ nazwy Boga, które sugeruj¹ jak¹œ czasow¹ w Nim zmianê.<br />
Do takich nale¿¹ na przyk³ad: „Pan”, „Stwórca”, „Zbawiciel”.<br />
Czy zachodzi w Bogu jakaœ zmiana, która upowa¿ania do ich<br />
u¿ywania Je¿eli tak, to relacja Boga do œwiata jest realna tak¿e<br />
po stronie Boga, skoro zachodzi jakaœ realna w Nim zmiana.<br />
Próbuj¹c rozwi¹zaæ tê trudnoœæ, œw. Tomasz wychodzi od definicji<br />
relacji realnej i relacji pojêciowej. W relacji realnej wzajemne<br />
przyporz¹dkowanie dotyczy rzeczy, w pojêciowej zaœ pojêæ. Innymi<br />
s³owy, relacja realna istnieje pomiêdzy rzeczami niezale¿nie<br />
od intelektu, który je poznaje, zaœ relacje pojêciowe s¹ zwi¹zane<br />
z dzia³aniem intelektu i procesami poznawczymi.<br />
Po dokonaniu tego zasadniczego rozró¿nienia Akwinata podaje<br />
cztery rodzaje relacji pojêciowych:<br />
1. Relacja pomiêdzy czymœ istniej¹cym realnie i jeszcze nie istniej¹cym.<br />
Na przyk³ad pomiêdzy dwoma wydarzeniami, których<br />
spodziewamy siê w przysz³oœci, albo pomiêdzy wydarzeniem<br />
teraŸniejszym i przysz³ym. Intelekt poznaje te wydarzenia<br />
jako wzajemnie przyporz¹dkowane, chocia¿ przyporz¹dkowanie<br />
nastêpuje tylko w intelekcie.<br />
2. Relacja to¿samoœci, pomiêdzy jakimœ bytem i nim samym.<br />
Intelekt ujmuje jedn¹ rzecz tak, jakby by³y to dwie rzeczy, przyporz¹dkowuj¹c<br />
jedn¹ do drugiej.<br />
3. Relacja pomiêdzy dwiema rzeczami, pomiêdzy którymi nie ma<br />
¿adnego poœrednicz¹cego przyporz¹dkowania, gdy¿ jedna<br />
z tych rzeczy jest ze swojej istoty takim przyporz¹dkowaniem.<br />
Przyk³adem jest tu relacja, o której mówi siê, ¿e jest przypa-<br />
143 SCG, I, c. 93 (nr 785).
50 Mateusz Przanowski OP<br />
d³oœci¹ podmiotu. „Relacja relacji” do podmiotu jest zatem wy-<br />
³¹cznie pojêciowa.<br />
4. Relacja, któr¹ intelekt tworzy, przyporz¹dkowuj¹c jedn¹ rzecz<br />
a do drugiej b, jako kres przyporz¹dkowania b do a, chocia¿<br />
a nie jest realnie przyporz¹dkowane do b. Przyk³adem jest tutaj<br />
dla Akwinaty przedmiot wiedzy (a) i wiedza (b). Intelekt<br />
ujmuje przedmiot wiedzy (a) jako kres przyporz¹dkowania<br />
wiedzy (b), chocia¿ przedmiot wiedzy (a) nie jest realnie przyporz¹dkowany<br />
do wiedzy (b). Inaczej mówi¹c, w procesie<br />
poznania realnie zmienia siê wiedza, nie zaœ przedmiot wiedzy.<br />
Dlatego te¿ wiedza jest w relacji realnej do przedmiotu<br />
wiedzy, przedmiot wiedzy do wiedzy jest w relacji pojêciowej.<br />
Nazwa „przedmiot wiedzy” staje siê nazw¹ relacyjn¹, chocia¿<br />
przedmiot wiedzy nie jest w relacji realnej do wiedzy.<br />
Œw. Tomasz s¹dzi, ¿e czwarty rodzaj relacji pojêciowej t³umaczy<br />
takie relacyjne nazwy jak „Pan”, „Stwórca” czy „Zbawiciel”. Jeœli<br />
podstawimy na przyk³ad nazwê „Stwórca” pod schemat z czwartego<br />
punktu, to uzyskamy nastêpuj¹ce rozwi¹zanie problemu nazw<br />
relacyjnych: nasz intelekt ujmuje Boga w Jego relacji do stworzenia<br />
w taki sposób, w jaki ujmuje przedmiot wiedzy (a) w relacji<br />
do wiedzy (b). Bóg jest zatem w relacji pojêciowej do stworzenia,<br />
stworzenie w relacji realnej do Stwórcy. Chocia¿ realnie<br />
zmienia siê stworzenie, a nie Stwórca, to nadajemy Bogu nazwy<br />
relatywne, które s¹ takimi ze wzglêdu na realne przyporz¹dkowanie<br />
stworzenia do Niego, nie zaœ Jego do stworzenia.<br />
Zaproponowane przez Akwinatê rozwi¹zanie problemu sensu<br />
nazw relacyjnych mo¿e jednak budziæ powa¿n¹ w¹tpliwoœæ.<br />
Je¿eli wyra¿aj¹ one relacjê pojêciow¹ Boga do stworzenia, to czy<br />
nie s¹ one puste i bezu¿yteczne (ad 1) Je¿eli nic realnego w Bogu<br />
nie odpowiada tej relacji, to jakie mo¿e mieæ dla nas znaczenie<br />
u¿ywanie tego rodzaju nazw Tê w¹tpliwoœæ stara siê œw. Tomasz<br />
rozwiaæ w odpowiedzi na zarzuty.<br />
Po pierwsze, nie mo¿na rozpatrywaæ relacji, w której jest Bóg<br />
do stworzenia, bez relacji, w której jest stworzenie do Boga.<br />
Nazwy relatywne Boga odnosz¹ siê do czegoœ realnego, a wiêc<br />
do stworzonych rzeczy, w których relacja do Boga jest czymœ<br />
rzeczywistym. Nazwy relatywne nie s¹ wiêc puste i bezu¿ytecz-
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
51<br />
ne, gdy¿ oznaczaj¹ jak¹œ rzeczywist¹ zmianê po stronie stworzenia<br />
(ad 1).<br />
Po drugie, relacja pojêciowa, taka, z jak¹ mamy do czynienia<br />
w wypadku relacji to¿samoœci, nie implikuje, ¿e jakaœ rzecz nie<br />
jest realnie to¿sama sama ze sob¹. Nasz intelekt ujmuje coœ rzeczywistego,<br />
a wiêc realn¹ to¿samoœæ rzeczy z sam¹ sob¹, jako<br />
relacjê pojêciow¹ rzeczy do niej samej, choæ przyczyna tej relacji<br />
jest realna, czyli jednoϾ substancji tej rzeczy. Podobnie w Bogu:<br />
w³adza nad poddanymi istnieje w Nim realnie, chocia¿ intelekt<br />
poznaje tê w³adzê jako relacjê pojêciow¹ w stosunku do poddanych<br />
na podstawie realnego przyporz¹dkowania poddanych do<br />
tej w³adzy. Jest wiêc po stronie Boga coœ rzeczywistego, co upowa¿nia<br />
do nadania Mu nazwy „Pan”, chocia¿ relacja „bycia Panem”<br />
wobec poddanych jest pojêciowa. Tote¿ gdy mówimy o Bogu<br />
„Pan”, nie mówimy czegoœ pozornego, gdy¿ Bóg w pewnym sensie<br />
by³by Panem, nawet gdyby nie istnia³ ¿aden intelekt oprócz<br />
boskiego (ad 3). S³owem, nazwom relatywnym odpowiada w Bogu<br />
coœ rzeczywistego, jednak nadajemy je Bogu ze wzglêdu na realn¹<br />
relacjê, w której znajduj¹ siê do Niego stworzenia.<br />
III. MIEJSCE WE WSPÓ£CZESNEJ DEBACIE<br />
S¹ dwa zasadnicze obszary dyskusji nad prostot¹ Boga w naszych<br />
czasach. Pierwszy z nich jest zwi¹zany bardziej z badaj¹c¹ Ÿród³a<br />
Objawienia teologi¹ systematyczn¹, drugi – filozoficzny, w którym<br />
nie tyle pyta siê o to, czy Bóg Objawienia jest Bogiem prostym,<br />
ile o to, czy z punktu widzenia rozumu naturalnego nauka<br />
o prostocie Boga jest spójna i uzasadniona. Pierwszy z obszarów<br />
dyskusji nie jest skoncentrowany na atrybucie prostoty, ale raczej<br />
na tym, co z niego wynika, przede wszystkim zaœ na niezmiennoœci<br />
Boga 144 . Polemika ogniskuje siê tu g³ównie wokó³ zgodnoœci<br />
atrybutu niezmiennoœci z obrazem Boga, który przynosi Objawienie.<br />
Odrzucenie lub daleko id¹ce reinterpretowanie prawdy<br />
144 Por. T.G. WEINANDY, Czy Bóg cierpi, s. 15–21; G. EMERY, Niezmiennoœæ<br />
Boga mi³oœci i problemy dyskursu o „cierpieniu Boga”, s. 381–<br />
420.
52 Mateusz Przanowski OP<br />
o niezmiennoœci Boga musi oczywiœcie prowadziæ do krytyki doktryny<br />
o Jego prostocie. Z tej racji teologowie systematyczni, którzy<br />
nauczaj¹ o Bogu cierpi¹cym, podlegaj¹cym ewolucji i samodoskonaleniu,<br />
mniej lub bardziej wyraŸnie krytykuj¹ naukê o simplicitas<br />
Dei. Prostota Boga jest ich zdaniem nie do pogodzenia<br />
z danymi Objawienia, gdy¿ Bóg prosty nie mo¿e byæ z³o¿ony z aktu<br />
i mo¿noœci, co oznacza, ¿e nie jest podatny na ¿adne zewnêtrzne<br />
oddzia³ywanie, nie jest „responsywny”, a wiêc zdolny do dialogu<br />
z cz³owiekiem. Jak tego rodzaju stwierdzenie – pytaj¹ – mo¿na<br />
pogodziæ z Bogiem kochaj¹cym i poszukuj¹cym cz³owieka, Bogiem,<br />
którego objawia nam Biblia 145 Wynotujmy zatem pytania, które<br />
kieruj¹ dzisiaj teologowie systematyczni do nauki o prostocie:<br />
1. Czy Bóg prosty, a wiêc niezmienny, jest Bogiem Objawienia,<br />
czy te¿ jest raczej konstruktem filozofów<br />
Mniej wiêcej od po³owy wieku XX doktryna o prostocie<br />
zaczê³a byæ ¿ywo dyskutowana równie¿ przez filozofów, szczególnie<br />
w œrodowisku anglosaskim 146 . Sta³o siê tak w pewnej mierze<br />
dziêki dynamicznemu rozwojowy „teologii procesu”, która odrzu-<br />
145 Dobrym wprowadzeniem w tê dyskusjê s¹ prace: J. ¯YCIÑSKI, Bóg<br />
Abrahama i Whiteheada, s. 119–185; D. OKO, Doskonale obojêtny Zarys<br />
wspó³czesnej krytyki Tomaszowego pojmowania niezmiennoœci Boga,<br />
s. 149–160; J. SALIJ, Jak nieskoñczenie doskona³y i niezmienny Bóg mo¿e<br />
interesowaæ siê swoim stworzeniem, s. 161–171; T.G. WEINANDY, Czy<br />
Bóg cierpi, G. EMERY, Niezmiennoœæ Boga mi³oœci i problemy dyskursu<br />
o „cierpieniu Boga”; M.J. DODDS, The Unchanging God of Love. Thomas<br />
Aquinas and Contemporary Theology on Divine Immutability.<br />
146 Z ostatnich prac na temat prostoty wed³ug Akwinaty warto<br />
wymieniæ: M. GRANT, Aquinas, Divine Simplicity, and Divine Freedom;<br />
E. STUMP, N. KRETZMANN, Absolute Simplicity; ci¿, Simplicity Made Plainer:<br />
A Reply to Ross; J.F. ROSS, Comments on „Absolute Simplicity”;<br />
K. ROGERS, The Traditional Doctrine of Divine Simplicity; B. LEFTOW, Aquinas,<br />
Divine Simplicity and Divine Freedom; B. DAVIES, Classical theism<br />
and the doctrine of divine simplicity; L. DEWAN, Saint Thomas, Alvin<br />
Plantinga, and the Divine Simplicity; S.T. BONINO, La simplicité de Dieu;<br />
R.M. BURNS, The Divine Simplicity in St. Thomas; J. LAMONT, Aquinas<br />
on Divine Siplicity; P. WEIGEL, Aquinas on Simplicity. An Investigation<br />
into the Foundations of his Philosophical Theology; J.W. RICHARDS, The
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
53<br />
ci³a wiêkszoœæ tez „teizmu klasycznego”, w tym tak¿e doktrynê<br />
o prostocie. Bóg jest „indywiduum z³o¿onym” (compound individual),<br />
pisze Hartshorne, jeden z twórców teologii procesu 147 .<br />
Jest znamienne, ¿e obserwowany od kilkudziesiêciu lat renesans<br />
dyskusji o prostocie Boga ma miejsce w tym samym krêgu kulturowym,<br />
w którym narodzi³a siê jej surowa krytyka, i to na d³ugo<br />
przed pojawieniem siê teologii procesu. Mowa przede wszystkim<br />
o stanowisku Hume’a, który w Dialogach o religii naturalnej<br />
najpierw zwiêŸle i uczciwie przedstawia naukê o prostocie 148 ,<br />
by za chwilê pos¹dziæ doktrynê o prostocie o pos³ugiwanie siê<br />
pustos³owiem i pozbawianie ca³ego jêzyka religijnego jakiegokolwiek<br />
sensu. Hume twierdzi, ¿e doktryna o prostocie Boga powoduje<br />
tak daleko id¹ce zaburzenia w znaczeniu s³ów, ¿e przestaj¹<br />
one znaczyæ to, co zwykle znacz¹. Mo¿na powiedzieæ na przyk³ad,<br />
¿e znaczenie nazwy „umys³” w odniesieniu do Boga, po<br />
narzuconych przez naukê o prostocie koniecznych reinterpretacjach,<br />
ju¿ nie mo¿e byæ umys³em w ¿adnym dostêpnym nam<br />
sensie 149 . Powiada Hume:<br />
Untamed God. A Philosophical Exploration of Divine Perfection, Simplicity<br />
and Immutability.<br />
147 Por. P. GUTOWSKI, Filozofia procesu i jej metafilozofia. Studium<br />
metafizyki Ch. Hartshorne’a, s. 96. Pisze Gutowski, ¿e dla Hartshorne’a<br />
„Bóg nie jest pojedynczym, aczasowym bytem aktualnym, ale ci¹giem,<br />
czy te¿ szeregiem, nastêpuj¹cych po sobie w czasie bytów aktualnych, jest<br />
wiêc indywiduum z³o¿onym (compound individual)”.<br />
148 „Powiadaj¹ oni, ¿e w jednym i tym samym akcie widzi Bóg<br />
przesz³oœæ, teraŸniejszoœæ i przysz³oœæ; ¿e jego mi³oœæ i jego nienawiœæ,<br />
jego mi³osierdzie i jego sprawiedliwoœæ stanowi¹ jedn¹ pojedyncz¹ czynnoœæ;<br />
¿e jest ca³y w ka¿dym punkcie przestrzeni i wszystek w ka¿dym<br />
momencie trwania. Nie zna ani nastêpstwa stanów, ani zmiany, ani<br />
przybytku, ani ubytku. To, czym jest, nie zawiera w sobie ani cienia<br />
zró¿nicowania czy rozmaitoœci. A czym jest w tej chwili, tym zawsze by³<br />
i zawsze bêdzie, niedostêpny nowym s¹dom, nowym uczuciom czy czynnoœciom.<br />
Trwa nieruchomy w jednym i tym samym, prostym i doskona³ym<br />
stanie, i nigdy nie da siê zasadnie powiedzieæ, i¿ ten oto jego akt<br />
ró¿ni siê od innego – lub ¿e ten oto jego s¹d czy idea powsta³y niedawno<br />
i ust¹pi¹ z kolei miejsca innemu jakiemuœ s¹dowi czy innej idei”. HUME,<br />
Dialogi o religii naturalnej, IV.<br />
149 Por. G.J. HUGHES, The Nature of God, s. 53: „In short, the crucial<br />
point to emerge from Hume’s criticisms of divine simplicity is that the
54 Mateusz Przanowski OP<br />
Umys³, którego akty, uczucia i idee nie ró¿ni¹ siê od siebie<br />
i nie nastêpuj¹ jedne po drugich, umys³ ca³kowicie prosty i ca³kowicie<br />
niezmienny – to umys³ bez myœli, bez rozumu, bez<br />
woli, bez uczucia, bez mi³oœci i bez nienawiœci, jednym s³owem<br />
to w ogóle nie umys³. Jest nadu¿ywaniem s³ów nadawaæ<br />
mu tê nazwê; równie dobrze mo¿na by mówiæ o ograniczonej<br />
rozci¹g³oœci bez kszta³tu lub o liczbie bez wartoœci 150 .<br />
Hume swoim atakiem na naukê o prostocie zapocz¹tkowa³ pierwszy<br />
nurt krytyki, zwracaj¹cy uwagê na niemo¿liwoœæ sensownego<br />
mówienia o Bogu absolutnie prostym. Wydaje siê, ¿e gdzieœ w tym<br />
nurcie umieœciæ nale¿y niezwykle ¿ywo dyskutowan¹ w ostatnich<br />
czasach pracê Does God have a nature Alvina Plantingi. Ksi¹¿ka<br />
Plantingi i artyku³ Kretzmanna i Stump Absolute Simplicity spowodowa³y<br />
w ostatnich latach najwiêksze spory dotycz¹ce prostoty<br />
Boga. Warto bli¿ej przyjrzeæ siê tym dyskusjom, gdy¿ ujawniaj¹<br />
one podstawowe stanowiska zarówno krytyków, jak i apologetów<br />
prostoty Boga.<br />
Plantinga odrzuci³ naukê o prostocie Boga z bardzo wielu racji,<br />
z których dwie wzbudzi³y najwiêcej w¹tpliwoœci obroñców tradycyjnego<br />
stanowiska. Plantinga pisze, ¿e najbardziej uderzaj¹c¹<br />
i k³opotliw¹ konsekwencj¹ doktryny o prostocie jest wyp³ywaj¹ca<br />
z negacji wszelkiego z³o¿enia w Bogu koniecznoœæ przyjêcia<br />
identycznoœci Boga i Jego natury oraz identycznoœci Boga i Jego<br />
w³asnoœci. Bóg nie jest tylko dobry, ale jest dobroci¹: albo swoj¹<br />
dobroci¹, albo dobroci¹ sam¹ 151 . Bóg nie posiada natury, lecz ni¹<br />
jest. Plantinga dostrzega dwie zasadnicze i decyduj¹ce o zasadnoœci<br />
odrzucenia nauki o prostocie trudnoœci. Po pierwsze, jeœli Bóg jest<br />
identyczny ze wszystkimi swoimi w³asnoœciami, a w³asnoœci s¹<br />
meaningfulness of any of the terms which might be used to speak of<br />
a simple God will depend upon the explanatory framework within which<br />
those terms are employed. To the extent that we have a genuine explanation,<br />
the sense of the terms involved can then be examined. But if,<br />
as Hume claims, there is no genuine explanation at all, the diagnosis of<br />
the failure will be that the allegedly explanatory terms in fact carried<br />
no coherent sense”.<br />
150<br />
HUME, Dialogi o religii naturalnej, IV.<br />
151 Por. A. PLANTINGA, Does God have a nature, s. 46.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
55<br />
identyczne ze sob¹, to Bóg jest jedn¹ w³asnoœci¹. Bóg zatem<br />
posiada jedn¹ w³asnoœæ – siebie samego. Jest to w oczywistej<br />
sprzecznoœci z faktem, ¿e Bóg posiada w³asnoœci 152 . Po drugie,<br />
i na tym polega drugi sprzeciw Plantingi, czy w³asnoœæ mo¿e byæ<br />
stwórc¹, mo¿e byæ wszechwiedz¹ca i kochaj¹ca Je¿eli Bóg jest<br />
w³asnoœci¹, to nie jest osob¹, ale abstrakcyjnym obiektem, pisze<br />
Plantinga 153 . Jednym s³owem, doktryna o prostocie Boga jest<br />
niespójna z podstawowymi twierdzeniami teizmu chrzeœcijañskiego<br />
154 . Plantinga rozwija swoj¹ argumentacjê, rozwa¿aj¹c mo¿liwe<br />
kontrpropozycje, nie bêdê jednak pisa³ tu o nich szerzej, gdy¿<br />
to, co zosta³o ju¿ powiedziane, wystarczy, by uchwyciæ istotê jego<br />
zarzutów 155 .<br />
Stanowisko Plantingi nie pozosta³o bez odpowiedzi. Zdaniem<br />
obroñców doktryny prostoty Bo¿ej Plantinga po prostu Ÿle j¹<br />
zrozumia³. Brian Leftow przeanalizowa³ krótko rozumienie identycznoœci,<br />
które proponuje Plantinga. Je¿eli Bóg = natura Boga,<br />
to Bóg posiada pewien podzbiór atrybutów, o których zwykle<br />
uwa¿a siê, ¿e ma je Bóg, i pewien podzbiór atrybutów, o których<br />
zwykle uwa¿a siê, ¿e posiada je natura Boga 156 . Zdaniem Leftowa<br />
Plantinga s¹dzi, ¿e gdy twierdzi siê, ¿e Bóg = natura Boga, to uznaje<br />
siê, ¿e Bóg posiada wszystkie atrybuty zazwyczaj ³¹czone z natur¹<br />
Boga i nie posiada ¿adnych atrybutów uprzednio ³¹czonych z nazw¹<br />
„Bóg”, które s¹ niespójne z atrybutami zwykle przypisywanymi<br />
naturze Bo¿ej. To jednak wydaje siê b³êdne 157 . Stwierdzenie: „Bóg<br />
= natura Boga”, mówi raczej, ¿e to, co jest identyczne z natur¹<br />
Boga, nie jest przyk³adem atrybutów zwykle ³¹czonych z natur¹<br />
Boga. Dlatego te¿ stwierdzenie: „Bóg = natura Boga”, nie prowadzi<br />
do wniosku, ¿e Bóg posiada tylko cechy bytu abstrakcyjnego<br />
ani ¿e jest bytem abstrakcyjnym 158 . Pisze Leftow:<br />
152 Por. tam¿e, s. 47.<br />
153 Por. tam¿e.<br />
154 Por. B. DAVIES, Classical theism and the doctrine of divine simplicity,<br />
s. 53.<br />
155 Por. A. PLANTINGA, Does God have a nature, s. 37–61.<br />
156 Por. B. LEFTOW, Is God an Abstract Object, s. 593.<br />
157 Por. tam¿e.<br />
158 Por. tam¿e.
56 Mateusz Przanowski OP<br />
Terminy: „wszechwiedza” i „wszechmoc”, maj¹ oczywiœcie<br />
ró¿ne znaczenia, ale dlaczego mia³oby siê to wydaæ dziwne,<br />
¿e Bóg czyni im zadoœæ na mocy tego samego wewnêtrznego<br />
stanu Czy jest to w jakikolwiek sposób bardziej zaskakuj¹ce,<br />
ni¿ gdy pewna substancja czyni zadoœæ terminowi<br />
„woda” (rozumiana jako posiadaj¹ca bezpoœrednio odczuwalne<br />
atrybuty) i „H 2 O” na mocy tej samej wewnêtrznej<br />
konstytucji 159<br />
Otó¿ orzekamy istnienie w Bogu ró¿nych w³asnoœci. Mówimy:<br />
„Bóg jest m¹dry”, „Bóg jest dobry” itp. Nie s¹ to zatem wyra-<br />
¿enia synonimiczne 160 . Nie mo¿na zaprzeczyæ, ¿e zdania te maj¹<br />
ró¿ne znaczenia. W tym sensie nie mo¿na te¿ zaprzeczyæ, ¿e Bóg<br />
posiada ró¿ne w³asnoœci. Mo¿na jednak przyjmowaæ bez popadniêcia<br />
w absurd, ¿e coœ, co jest oznaczane przez zdanie: „Bóg jest<br />
m¹dry”, jest w Bogu jako Jego w³asnoœæ, która nie jest ró¿na od<br />
na przyk³ad bycia dobrym 161 . Podobnie „m¹droœæ Boga” nie<br />
oznacza czegoœ, co w Bogu by³oby odrêbne od tego, co oznacza<br />
nazwa „Bóg” 162 . Klasyczna nauka o prostocie mówi wiêc, ¿e<br />
nazwy Boga ró¿ni¹ siê znaczeniem, ale oznaczaj¹ jeden niepodzielny<br />
przedmiot.<br />
Wed³ug polemistów, na przyk³ad Briana Daviesa, inna pomy³ka<br />
w myœleniu Plantingi polega na tym, ¿e niedostatecznie zrozumia³<br />
on negatywny charakter doktryny o prostocie. Przymiot prostoty<br />
by³ w ca³ej tradycji chrzeœcijañskiej rozumiany jako wyra¿enie<br />
159 Por. tam¿e, s. 598.<br />
160 Por. Wprowadzenie do artyku³u 6.<br />
161 Por. E. STUMP, Aquinas, s. 99: „What the doctrine of simplicity<br />
requires one to understand about all the designations for the divine<br />
attributes is that they are all identical in reference but different in sense,<br />
referring in various ways to the one actual entity which is God himself<br />
or designating various manifestations of it”.<br />
162 Por. B. DAVIES, Classical theism and the doctrine of divine simplicity,<br />
s. 59. E. STUMP, Aquinas, s. 100: „»Perfect power« and »perfect<br />
knowledge« are thus analogues for »the morning star« and »the evening<br />
star«: non-synonymous expressions calling to mind quite distinct manifestations<br />
of one and the same thing referred to. There is as much truth<br />
and as much potential misinformation in »Perfect power is identical with<br />
perfect knowledge« as there is in »The morning star is identical with the<br />
evening star«”.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
57<br />
raczej tego, czym Bóg nie jest, ni¿ tego, czym jest 163 . Na przyk³ad<br />
Akwinata nie mówi, ¿e w³asnoœci Boga s¹ identyczne ze sob¹<br />
i ¿e Bóg jest identyczny ze wszystkimi swoimi w³asnoœciami, raczej<br />
stara siê dowieœæ, ¿e istnieje ca³a grupa stwierdzeñ, które nale¿y<br />
wykluczyæ, gdy mowa o Bogu. O Bogu nie powinniœmy na przyk³ad<br />
myœleæ jako o kimœ posiadaj¹cym w³asnoœci odró¿nialne od<br />
siebie i odró¿nialne od Niego jako od ich podmiotu 164 . Zarzut<br />
nieznajomoœci klasycznej doktryny powraca³ w toku dyskusji 165 .<br />
Na przyk³ad Katherin Rogers zwróci³a uwagê na ca³kowity brak<br />
w ksi¹¿ce Plantingi fundamentalnego u œw. Tomasza skojarzenia<br />
prostoty z nauk¹ o Bogu jako actus purus. W tradycyjnej doktrynie<br />
„Bóg nie jest w³asnoœci¹, Bóg jest aktem”, napisa³a Rogers 166 .<br />
Prostota Boga nie jest równoznaczna z Jego abstrakcyjnoœci¹<br />
i nieosobowoœci¹, od której nie nale¿y oczekiwaæ ¿adnego rozumnego<br />
dzia³ania. Bóg nie tylko dzia³a rozumnie, ale jest swoim<br />
w³asnym dzia³aniem 167 .<br />
Abstrahuj¹c od tego, kto ma racjê: czy Plantinga, czy jego oponenci,<br />
zwróæmy uwagê na nastêpne tematy dzisiejszych dyskusji:<br />
2. W jaki sposób rozumieæ identycznoœæ Boga i Jego atrybutów<br />
oraz identycznoœæ atrybutów miêdzy sob¹<br />
3. Czy doktryna o prostocie nie prowadzi do koncepcji Boga<br />
nieosobowego, jakiegoœ abstrakcyjnego bytu<br />
4. Czy da siê mówiæ sensownie o prostym Bogu<br />
Inny charakter ma dyskusja zapocz¹tkowana przez artyku³ Absolute<br />
Simplicity Eleonore Stump i Normana Kretzmanna. Zasadniczy<br />
problem, który postawili sobie autorzy, brzmi nastêpuj¹co:<br />
163 ST, I, q. 3, proemium.<br />
164 Por. B. DAVIES, Classical theism and the doctrine of divine simplicity,<br />
s. 59.<br />
165 Por. L. DEWAN, Saint Thomas, Alvin Plantinga, and the Divine<br />
Simplicity, s. 141–151.<br />
166 K. ROGERS, The Traditional Doctrine of Divine Simplicity, s. 171.<br />
167 Por. tam¿e.
58 Mateusz Przanowski OP<br />
czy da siê pogodziæ wizjê prostego Boga z wolnoœci¹ Jego woli<br />
w stosunku do stworzenia, na przyk³ad wolnoœci¹ aktu stwórczego<br />
Czy Bóg prosty, a wiêc konieczny, mo¿e czyniæ inaczej, ni¿<br />
czyni Jeœli nie da³oby siê pogodziæ atrybutu prostoty z atrbybutem<br />
wolnoœci, to oznacza³oby, ¿e koncepcja Boga w „teizmie<br />
klasycznym” jest niespójna 168 . Mamy tu zatem dwa nastêpne<br />
pytania, które do doktryny o prostocie kieruj¹ dzisiaj jej krytycy:<br />
5. Czy Bóg prosty, a wiêc konieczny i niezmienny, mo¿e byæ<br />
równoczeœnie Bogiem wolnym<br />
6. Czy mo¿na pogodziæ wolnoœæ cz³owieka z istnieniem Boga<br />
prostego, a wiêc posiadaj¹cego niezmienn¹ wiedzê i wolê<br />
Przyjrzyjmy siê teraz dok³adniej pytaniu zawartemu w punkcie<br />
pi¹tym. Wydaje siê bowiem, ¿e Kretzmann i Stump niezwykle<br />
precyzyjnie przedstawili trudnoœæ, która zobowi¹zuje do odpowiedzi<br />
ka¿dego obroñcê doktryny o prostocie Boga. A zatem:<br />
(1) Bóg jest prosty.<br />
(2) Bóg jest wolny.<br />
W porównaniu do scholastyków we wspó³czesnej filozofii anglosaskiej<br />
prostotê Boga charakteryzuje siê w sposób uproszczony,<br />
bez wiêkszej dba³oœci o osadzenie tej charakterystyki na sprecyzowanych<br />
metafizycznych fundamentach. Rozumienie terminów<br />
jest czêsto zdroworozs¹dkowe i potoczne 169 . Pamiêtaj¹c o tym,<br />
przyjrzyjmy siê, jak Stump rozwija tezê (1):<br />
168 Por. J.W. RICHARDS, The Untamed God. A Philosophical Exploration<br />
of Divine Perfection, Simplicity and Immutability, s. 168–171.<br />
169 Prowadzi to czêsto do pomy³ek w zrozumieniu nauki œw. Augustyna,<br />
Anzelma, czy Akwinaty na temat prostoty i przypisywania im<br />
twierdzeñ, których nigdy nie wyg³osili. K. Rogers trafnie krytykuje wiele<br />
panuj¹cych w Stanach Zjednoczonych nieœcis³oœci w przedstawianiu tradycyjnej<br />
doktryny o prostocie Boga. Por. K. ROGERS, The Traditional<br />
Doctrine of Divine Simplicity, s. 171–177.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
59<br />
(1.1) Bóg nie ma ¿adnych przestrzennych czy czasowych czêœci,<br />
które mog³yby byæ odró¿niane od siebie w taki sposób,<br />
w jaki jakaœ czêœæ jest tu, a nie tam, albo istnieje teraz,<br />
a nie kiedyœ. Bóg nie jest bytem fizycznym 170 .<br />
(1.2) Bóg nie ma ¿adnych w³asnoœci przypad³oœciowych 171 .<br />
Prostota Boga oznacza, ¿e nie posiada On wewnêtrznych w³asnoœci<br />
przypad³oœciowych (intrinsic accidental properties). W przeciwieñstwie<br />
do zewnêtrznych w³asnoœci przypad³oœciowych (extrinsic<br />
accidental properties) utrata b¹dŸ nabycie wewnêtrznych w³asnoœci<br />
przypad³oœciowych przez jakiœ podmiot wprowadza w nim rzeczywist¹<br />
przypad³oœciow¹ zmianê. Przybranie na wadze, zapadniêcie<br />
na chorobê, utrata czêœci cia³a zmienia podmiot realnie, ale<br />
ju¿ bycie ostatnim ¿yj¹cym potomkiem jakiejœ familii, czy te¿ bycie<br />
obmawianym przez kogoœ, ju¿ nie 172 . Pomijaj¹c wszystkie w¹tpliwoœci,<br />
które nasuwa wprowadzenie tego rozró¿nienia, dla omawianego<br />
tematu wystarczy, ¿e zmiana zewnêtrznych w³asnoœci przypad³oœciowych<br />
nie jest zmian¹ w podmiocie przypad³oœci, zaœ<br />
zmiana wewnêtrznych w³asnoœci przypad³oœciowych ni¹ jest 173 .<br />
Doktryna o prostocie Boga g³osi zatem, ¿e Bóg nie ma wewnêtrznych<br />
w³asnoœci przypad³oœciowych, mo¿e zaœ posiadaæ zewnêtrzne.<br />
170 E. STUMP, Aquinas, s. 96.<br />
171 Tam¿e.<br />
172 G.J. HUGHES, The Nature of God, s. 38. Rozró¿nienie na intrinsic<br />
accidental properties i extrinsic accidental properties ma swoje Ÿród³o<br />
w artykule: P. GEACH, What actually exists. Geach dostrzeg³ niewystarczalnoœæ<br />
nastêpuj¹cego okreœlenia zmiany: „x zmieni³o siê, jeœli prawd¹<br />
jest, ¿e »F(x) w czasie t«, a nie jest prawd¹ »F(x) w czasie t 1 «”. Jeœli takie<br />
jest kryterium zmiany czegoœ, to na przyk³ad Sokrates zmienia siê tyle<br />
razy, ile jakiœ uczeñ w szkole zaczyna go podziwiaæ, pisze Geach. Z tego<br />
powodu proponuje odró¿niæ realne zmiany (real change) od zmiany rodem<br />
z Cambridge (Cambridge change). Zawsze, gdy zachodzi jakaœ<br />
zmiana, to jest to zmiana rodem z Cambridge, jednak nie zawsze jest to<br />
zmiana realna. Geach przyznaje, ¿e nie potrafi podaæ ¿adnego kryterium<br />
dla rozró¿nienia, jakiego rodzaju zmiana zachodzi w konkretnym wypadku,<br />
poza wypadkiem liczb, gdzie na pewno nie zachodzi zmiana realna.<br />
Por. tak¿e R. SWINBURN, Spójnoœæ teizmu, s. 288–289.<br />
173 Por. E. STUMP, Aquinas, s. 97.
60 Mateusz Przanowski OP<br />
(1.3) Wszystkie atrybuty, które s¹ wewnêtrznie przypisywane<br />
Bogu, s¹ w Nim jednoœci¹ i stanowi¹ Jego istotê 174 .<br />
Teizm klasyczny g³osi, ¿e z (1.1), (1.2) i (1.3) wynika, ¿e:<br />
(3) Bóg jest wieczny.<br />
(4) Bóg jest niezmienny.<br />
Rozwiñmy teraz tezê (2). Najogólniej mo¿na powiedzieæ, ¿e:<br />
(2.1) Bóg mo¿e czyniæ inaczej, ni¿ czyni.<br />
A na podstawie (1):<br />
(2.2) Bóg chce siebie i œwiata stworzonego jednym niepodzielnym<br />
aktem woli.<br />
W Bogu istnieje zatem jeden niepodzielny akt woli, którym chce<br />
On siebie jako przedmiotu koniecznego i œwiata stworzonego jako<br />
przedmiotu niekoniecznego. Jak dot¹d wszystko uk³ada siê<br />
w spójn¹ ca³oœæ. Do czasu jednak, gdy postawi siê pytanie o charakter<br />
aktu stwórczego. Akt stwórczy nie jest aktem koniecznym,<br />
wyp³ywa z wolnoœci Boga. Twierdzi tak Akwinata i ogromna<br />
wiêkszoœæ chrzeœcijañskiej tradycji 175 . Akt stwórczy nie jest dzia-<br />
³aniem Boga, które jest konieczne w sensie absolutnym, a zatem<br />
stosuje siê do niego teza (2.1). Doktryna o prostocie g³osi jednak,<br />
¿e Bóg nie ma ¿adnych wewnêtrznych w³asnoœci przypad³oœciowych<br />
(teza [1.2]). I tu pojawia siê wed³ug niektórych zasadniczy<br />
k³opot z doktryn¹ o prostocie Boga. Jeœli akt stworzenia<br />
œwiata jest niekonieczny, to czy jest mo¿liwy Bóg, który nie stwarza<br />
Hipotetycznego Boga, który nie stwarza, nazwijmy „Bogiem<br />
bez decyzji stworzenia”. Jeœli jest mo¿liwy „Bóg bez decyzji stwo-<br />
174 Por. tam¿e. Inne propozycje doprecyzowania pojêcia prostoty Boga<br />
przedstawiaj¹ miêdzy innymi G.J. HUGHES, Nature of God, s. 48–49,<br />
i J.W. RICHARDS, The Untamed God, s. 217. Nie wydaje siê jednak, by<br />
wnosi³y coœ istotnego do tego, co zosta³o powiedziane w (1.1), (1.2)<br />
i (1.3).<br />
175 Por. ST, I, q. 25, a. 5.
Wprowadzenie do kwestii VII<br />
61<br />
rzenia”, to czy nie jest sensowne przypuszczenie, ¿e Bóg jest jak¹œ<br />
„mieszank¹” tego, co konieczne, i tego, co wybrane przez Niego<br />
w sposób wolny, na przyk³ad decyzji o stworzeniu 176 Bior¹c to<br />
pod uwagê, mo¿na sformu³owaæ nastêpuj¹ce tezy:<br />
(I) Nie mo¿na bez popadniêcia w sprzecznoœæ utrzymywaæ, ¿e<br />
Bóg nie posiada wewnêtrznych w³aœciwoœci przypad³oœciowych<br />
(teza [2.1]) i ¿e jest mo¿liwy „Bóg bez decyzji stworzenia”<br />
177 .<br />
(II) Nie mo¿na bez popadniêcia w sprzecznoœæ utrzymywaæ, ¿e<br />
Bóg chce siebie i œwiata stworzonego jednym niepodzielnym<br />
aktem woli (teza [2.2]) i ¿e chcenie siebie przez Boga jest<br />
absolutnie koniecznym aktem Jego woli, a akt stworzenia jest<br />
aktem wolnym.<br />
(I) i (II) godz¹ bezpoœrednio w tezê (1), z tym ¿e (I) wskazuje na<br />
niespójnoœæ tezy (1) w obliczu mo¿liwoœci istnienia „Boga bez<br />
decyzji stworzenia”, zaœ (II) do wyra¿enia swej w¹tpliwoœci tej<br />
mo¿liwoœci nie potrzebuje. Innymi s³owy, (I) mo¿na sprowadziæ<br />
do niemo¿liwoœci pogodzenia tezy (1) z tez¹ (2.1). „Bóg bez<br />
decyzji stworzenia” w jakiejœ mierze ró¿ni³by siê od „Boga<br />
z decyzj¹ stworzenia”, a nie sposób mówiæ w tym wypadku<br />
o ró¿nicy, nie naruszaj¹c tezy (1.2) i (1.3). Ca³y zatem system<br />
twierdzeñ wyp³ywaj¹cy z przyjêcia tezy (1) nie jest do utrzymania.<br />
Jeœli tak, to „teizm klasyczny” nie przedstawia spójnego<br />
obrazu Boga. Trudnoœæ nie jest pozorna i domaga siê od zwolenników<br />
prostoty Boga precyzyjnej odpowiedzi. W dyskusji nad (I)<br />
i (II) wziêli udzia³ wybitni filozofowie teiœci: J. Ross, W. Hasker,<br />
B. Leftow, B. Davis i inni 178 . Przedstawiam tê dyskusjê w Dodatku<br />
II.<br />
176 Por. E. STUMP, N. KRETZMANN, Absolute Simplicity, s. 357–358.<br />
177 Por. G.J. HUGHES, The Nature of God, s. 39.<br />
178 E. STUMP, N. KRETZMANN, Absolute Simplicity; M. GRANT, Aquinas,<br />
Divine Simplicity, and Divine Freedom; E. STUMP, Aquinas; E. STUMP,<br />
N. KRETZMANN, Simplicity Made Plainer: A Reply to Ross; W. HASKER,<br />
Simplicity and Freedom: A Response to Stump and Kretzmann; J.F. ROSS,<br />
Comments on „Absolute Simplicity”; K. ROGERS, The Traditional Doctrine<br />
of Divine Simplicity; B. LEFTOW, Aquinas, Divine Simplicity and
62 Mateusz Przanowski OP<br />
Koñcz¹c krótkie przedstawienie zasadniczych w¹tków wspó³czesnej<br />
debaty, warto jeszcze raz odwo³aæ siê do podanych w tym<br />
paragrafie szeœciu pytañ, które stawia siê dzisiaj doktrynie o prostocie.<br />
Mo¿na zaryzykowaæ stwierdzenie, ¿e zwolennicy nauki<br />
o prostocie, aby dowieœæ jej prawdziwoœci i obroniæ przed zarzutami<br />
przeciwników, musz¹ szukaæ lepszych odpowiedzi przede<br />
wszystkim na pytanie pierwsze i pi¹te. Wydaje siê bowiem, ¿e<br />
pytania te ujawniaj¹ najwiêksze trudnoœci nauki o prostocie Boga<br />
i od znalezienia dobrych rozwi¹zañ zale¿y przysz³oœæ i ¿ywotnoœæ<br />
doktryny o simplicitas Dei.<br />
Mateusz Przanowski OP<br />
Divine Freedom; B. DAVIES, The Reality of God and the Problem of Evil;<br />
W.E. MANN, Simplicity and Immutability in God; T. O’CONNOR, Simplicity<br />
and Creation; J.E. BROWER, Simplicity and Aseity.
SPIS TREŒCI<br />
Kwestia siódma<br />
Wprowadzenie: O prostocie Bo¿ej istoty<br />
(Mateusz Przanowski OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5<br />
I. Zagadnienia wstêpne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6<br />
1. Metafizyka prostoty. Zarys . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6<br />
2. Kwestia o prostocie Boga w De potentia. Miejsce w ca³oœci<br />
dzie³a i struktura . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10<br />
II. TreϾ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30<br />
1. Prostota Boga i Jego transcendencja . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30<br />
2. Sensownoœæ jêzyka religijnego wobec transcendencji Boga 37<br />
3. Problem relacji Boga do œwiata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45<br />
III. Miejsce we wspó³czesnej debacie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51<br />
Artyku³ 1: Czy Bóg jest prosty (Utrum Deus sit simplex)<br />
Wprowadzenie (Magdalena Bieniak-Nowak) . . . . . . . . . . . . . . . 63<br />
Tekst (t³um. Magdalena Bieniak-Nowak) . . . . . . . . . . . . . . . . . . 68<br />
Artyku³ 2: Czy w Bogu substancja lub istota s¹ tym samym<br />
co istnienie (Utrum in Deo sit substantia vel essentia idem<br />
quod esse)<br />
Wprowadzenie (Mateusz Przanowski OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . 84<br />
Tekst (t³um. Beata Spieralska) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 88<br />
Artyku³ 3: Czy Bóg przynale¿y do jakiegoœ rodzaju<br />
(Utrum Deus sit in aliquo genere)<br />
Wprowadzenie (Janusz Pyda OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 106<br />
Tekst (t³um. Janusz Pyda OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 112<br />
Artyku³ 4: Czy „dobry”, „m¹dry”, „sprawiedliwy” i tym podobne<br />
orzekaj¹ o Bogu przypad³oœæ (Utrum „bonum, sapiens, iustum”<br />
et huiusmodi, praedicent de Deo accidens)<br />
Wprowadzenie (Micha³ Mrozek OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 124<br />
Tekst (t³um. Micha³ Mrozek OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 130<br />
Artyku³ 5: Czy te nazwy oznaczaj¹ Bo¿¹ substancjê<br />
(Utrum praedicta nomina significent divinam substantiam)<br />
Wprowadzenie (Mateusz Przanowski OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . 144<br />
Tekst (t³um. Mateusz Przanowski OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 150
439<br />
Artyku³ 6: Czy te nazwy s¹ synonimami<br />
(Utrum ista nomina sint synonyma)<br />
Wprowadzenie (Piotr Lichacz OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 174<br />
Tekst (t³um. Piotr Lichacz OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 180<br />
Artyku³ 7: Czy te nazwy orzeka siê o Bogu i stworzeniach<br />
jednoznacznie czy wieloznacznie (Utrum huiusmodi nomina<br />
dicantur de Deo et creaturis univoce vel aequivoce)<br />
Wprowadzenie (Gabriela Kurylewicz) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 194<br />
Tekst (t³um. Gabriela Kurylewicz) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 206<br />
Artyku³ 8: Czy miêdzy Bogiem a stworzeniem jest jakaœ relacja<br />
(Utrum sit aliqua relatio inter Deum et creaturam)<br />
Wprowadzenie (Jan Kie³basa) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 222<br />
Tekst (t³um. Dagmara Wójcik) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 244<br />
Artyku³ 9: Czy relacje miêdzy stworzeniami a Bogiem s¹ realnie<br />
w tych stworzeniach (Utrum huiusmodi relationes, quae sunt<br />
inter creaturas et Deum, sint realiter in ipsis creaturis)<br />
Wprowadzenie (Mateusz Przanowski OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . 256<br />
Tekst (t³um. W³odzimierz Zega) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 260<br />
Artyku³ 10: Czy Bóg jest realnie w relacji do stworzenia,<br />
tak ¿e ta relacja jest w Nim jak¹œ rzecz¹ (Utrum Deus realiter<br />
referatur ad creaturam, ita quod ipsa relatio sit res aliqua in Deo)<br />
Wprowadzenie (Zbigniew Bomert OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 274<br />
Tekst (t³um. Zbigniew Bomert OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 280<br />
Artyku³ 11: Czy relacje czasowe s¹ w Bogu tylko pojêciowo<br />
(Utrum istae relationes temporales sint in Deo secundum rationem)<br />
Wprowadzenie (Gabriela Kurylewicz) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 298<br />
Tekst (t³um. Andrzej Duma³a) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 304<br />
Dodatki tematyczne<br />
I. Metaforyczne rozumienie nazw uczuæ w Bogu wed³ug<br />
œw. Tomasza z Akwinu (Mateusz Przanowski OP) . . . . . . . . . . 312<br />
II. Prostota a wolnoœæ Boga. Elementy wspó³czesnej debaty<br />
(Mateusz Przanowski OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 323
440<br />
Kwestia ósma<br />
Wprowadzenie: Realne relacje w Trójcy Œwiêtej (Jan Kie³basa) . . 336<br />
Relacje w Bogu – aprioryczne w¹tpliwoœci . . . . . . . . . . . . . . . . 336<br />
Relacje w Bogu – za zas³on¹ niewiedzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 338<br />
Doktrynalne spory . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 339<br />
Relacje realne – ich mo¿liwoœæ, zawi¹zanie, status bytowy . . . 340<br />
Rodzenie S³owa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 342<br />
Konstytutywna funkcja relacji trynitarnych . . . . . . . . . . . . . . . . 344<br />
Artyku³ 1: Czy relacje orzekane o Bogu odwiecznie, wyra¿ane<br />
przez nazwy „Ojciec” i „Syn”, s¹ relacjami realnymi, czy tylko<br />
pojêciowymi (Utrum relationes dictae de Deo ab aeterno, quae<br />
importantur his nominibus „Pater” et „Filius”, sint relationes reales,<br />
vel rationis tantum)<br />
Tekst (t³um. Zbigniew Bomert OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 348<br />
Artyku³ 2: Czy relacja w Bogu jest Jego substancj¹<br />
(Utrum relatio in Deo sit eius substantia)<br />
Tekst (t³um. Zbigniew Bomert OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 366<br />
Artyku³ 3: Czy relacje ustanawiaj¹ i wyodrêbniaj¹ osoby,<br />
czyli hipostazy (Utrum relationes constituant et distinguant<br />
personas sive hypostases)<br />
Tekst (t³um. Zbigniew Bomert OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 384<br />
Artyku³ 4: Czy jeœli pomin¹æ myœlnie relacjê, pozostanie w Bogu<br />
hipostaza (Quaeritur utrum remota relatione secundum intellectum,<br />
remaneat hypostasis in divinis)<br />
Tekst (t³um. Zbigniew Bomert OP) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 404<br />
Literatura cytowana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 418<br />
Noty biograficzno-bibliograficzne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 436