13.07.2015 Views

przeczytaj cały wstęp i pierwszy rozdział książki - Teologia Polityczna

przeczytaj cały wstęp i pierwszy rozdział książki - Teologia Polityczna

przeczytaj cały wstęp i pierwszy rozdział książki - Teologia Polityczna

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ównieŜ o jej naturze” 26 . Kontynuując tę myśl, papieŜ dodaje, Ŝe wyodrębnienie badawcze i wnikliwa analizaróŜnorodnych przejawów ludzkiego Ŝycia wskazuje nam, Ŝe owego pierwiastka zasadniczego, oŜywiającegoczłowieka, stanowiącego pierwsze źródło i pierwszą zasadę wszystkich jego aktów, nie da się bez resztysprowadzić do energii Ŝyciowych i sił złoŜonych w samej materii ludzkiego organizmu; nie da się z nimi bezreszty utoŜsamić. Jakkolwiek ciągle doświadczamy, Ŝe poszczególne przejawy ludzkiego Ŝycia wynikająz działania organizmu człowieka, to jednak, gdy zwrócimy się do dokładnej analizy treści ludzkich przeŜyć,ponad wszelką wątpliwość stwierdzamy obecność jakiegoś pierwiastka pozamaterialnego. To ten pierwiastekleŜy u źródła tych przeŜyć 27 . Jan Paweł II na podstawie analizy ludzkich przeŜyć podaje nam swoistą definicjęduszy. Mówi, Ŝe definicja bytu duchowego, duszy duchowej, to ustrój od materii wewnętrznie niezaleŜny, zdolnydo poznania i celowego dąŜenia. Mówiąc o duchowości duszy ludzkiej, stwierdzamy, Ŝe taki ustrój tkwiu samych źródeł ludzkiego Ŝycia. Taka jest droga dojścia do stwierdzenia i określenia duchowości duszy ludzkiejjako odrębnego pierwiastka współistniejącego i współdziałającego z materialnym ustrojem organizmu,w kształtowaniu całości ludzkich przeŜyć i aktów 28 .Nietrudno zauwaŜyć odrębność pierwiastka duchowego w człowieku od jego cielesności. Dzięki powyŜszymrozwaŜaniom moŜemy stwierdzić, Ŝe pierwiastek duchowy w człowieku odgrywa szczególnie waŜną rolęw ludzkim poznawaniu i rozumowaniu, a takŜe działaniu. Stanowi istotę człowieka. Edyta Stein, wypowiadającsię o duszy, mówi między innymi, Ŝe człowiek, będąc ze swej istoty duchem, dzięki swemu „Ŝyciu duchowemu”wychodzi z siebie i wkracza w otwierający się przed nim świat, choć siebie jednocześnie nie opuszcza. Duszaludzka jako duch wznosi się w swym Ŝyciu duchowym ponad siebie samą. Duch ludzki uwarunkowany jestzarówno tym, co w górze, jak i tym, co w dole. Tkwi w strukturze materialnej, którą oŜywia i formuje w swąpostać cielesną. Osoba ludzka nosi i obejmuje „swoje” ciałoi „swoją” duszę, lecz jednocześnie jest przez nie „noszona i objęta”. Jej Ŝycie duchowe wyłania się z ciemnejgłębi, wznosi się na kształt płomienia świecy, który świeci, podsycany przez materiał nieświecący. Duch ludzkijest dla siebie widoczny, ale nie jest bez reszty przejrzysty. MoŜe on rozjaśnić coś innego, lecz w pełni go nieprzeniknie. Początek i cel człowieka pozostają dla ducha ludzkiego zupełnie niedostępne 29 .Dalej stwierdzamy, Ŝe dusza posiada swoje właściwości. Właściwością duszy – mówi Edyta Stein – jest to, Ŝestanowi ona własny ośrodek istnienia (Seinsmitte) istoty Ŝywej, ukryte źródło, z którego czerpie ona swój byti dochodzi do widocznej postaci. Słowo „dusza” znajduje jeszcze właściwsze zastosowanie tam, gdzie „wnętrze”jest nie tylko ośrodkiem i punktem wyjścia dla zewnętrznego kształtowania, lecz gdzie byt otwiera się kuwnętrzu; gdzie Ŝycie jest juŜ nie tylko kształtowaniem materii, ale istnieniem w sobie samym; gdzie kaŜda duszastanowi „świat wewnętrzny”, w sobie zamknięty, choć nie wolny od powiązań z ciałem i z <strong>cały</strong>m światemrzeczywistym. Jest to juŜ czysta dusza zmysłowa, nieposiadająca jednakŜe jeszcze takiego Ŝycia duchowego,które byłoby podobne do Ŝycia czystych duchów. Jej Ŝycie duchowe jest związane wyłącznie z ciałem i niewykracza poza Ŝycie cielesne, jako dająca się oddzielić dziedzina o samoistnym znaczeniu 30 . Dusza jest zatem„przestrzenią” umieszczoną w środku całości złoŜonej z ciała, duszy i ducha. Jako dusza zmysłowa mieszka onaw ciele, we wszystkich jego członkach i częściach; czerpie z niego i działa na nie kształtująco orazzachowawczo. Jako dusza duchowa wznosi się ona ponad siebie, patrzy w świat leŜący poza jej własnymjestestwem – w świat rzeczy, osób, zdarzeń – nawiązuje z nim rozumny kontakt i z niego czerpie. Jednak jakodusza, w jej najwłaściwszym znaczeniu, mieszka w samej sobie i to w niej właśnie znajduje się osobowe „ja”. Tuzbiera się wszystko, co przenika ze świata zmysłowego oraz duchowego i tu następuje wewnętrzna z tymrozprawa. Tutaj teŜ krystalizuje się postawa wobec niego i tu zostaje z niego wydobyte to, co staje się najbardziej26 K. Wojtyła, RozwaŜania o istocie człowieka, s. 72.27 Por. tamŜe, s. 73.28 Por. tamŜe, s. 75.29 Por. E. Stein, Byt skończony..., s. 377.30 Por. tamŜe, s. 382.


osobistą własnością, częścią niej samej, co – mówiąc obrazowo – przechodzi w „ciało i krew” 31 . Edyta Steinnastępnie przytacza świętą Teresę z Ávili, nazywając za nią duszę „twierdzą wewnętrzną” w człowieku 32 .Dusza oznacza więc duchową zasadę w człowieku. Ukazuje to, co w człowieku jest najbardziej wewnętrzne.„Smutna jest dusza moja aŜ do śmierci. Zostańcie tu i czuwajcie ze Mną”; „Teraz dusza moja doznała lęku i cóŜmam powiedzieć? Ojcze, wybaw mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę” (por. Mt26,38; J 12,27). I bodaj najwartościowsze stwierdzenie dla tych rozwaŜań: „Nie bójcie się tych, którzy zabijająciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało moŜe zatracić w piekle” (Mt 10,28).To, co sprawia, Ŝe człowiek jest w sposób szczególny obrazem Boga, to właśnie jego dusza.Dusza a duchDusza w większości nurtów i tradycji uwaŜana jest za „formę” człowieka. Oznacza to „istotę” (essentia), formęsubstancjalną, zasadę toŜsamości ontycznej, pierwiastek konstytuujący człowieczeństwo na płaszczyźnie światateologicznego, metafizycznego, psychicznego, biologicznego i fizycznego. Dusza „upodmiotowuje” na sposóbsubsystentny sferę Ŝycia jaźni, świadomość, poznanie, myślenie, wolę, dąŜenia, wyŜsze uczucia, procesyduchowe 33 . Czym zatem jest duch? Czesław Bartnik wyjaśnia, Ŝe duch jest jakby jeszcze bardziej wewnętrznymwymiarem duszy, jej osobowym upostaciowieniem i otwarciem na dar łaski. Jest sposobem ukierunkowania naTrójcę Świętą. „Duch” oznacza, Ŝe człowiek, począwszy od chwili swego stworzenia, jest skierowany kuswojemu celowi nadprzyrodzonemu, a jego dusza jest uzdolniona do tego, by była w darmowy sposóbpodniesiona do komunii z Bogiem 34 .Podobnie Stein, w sposób jasny i zrozumiały określa zaistniały podział między duszą a duchem. Zaznaczajednak, Ŝe podział ten nie dotyczy samej duszy – bo dusza jest duchowa – ale procesu, który w niej zachodzi.Stein mówi, Ŝe dusza jako forma ciała zajmuje pośrednie stanowisko pomiędzy duchem i materią, właściwe dlaformy rzeczy materialnych. Jako duch, dusza ma swój byt „w sobie” i w osobistej wolności jest zdolna wznieśćsię ponad siebie i przyjąć w siebie Ŝycie wyŜsze. Nie chcę przez to powiedzieć, jakoby w człowieku istniał duchobok duszy. To jedna dusza duchowa rozwija w wieloraki sposób swe istnienie. Podziału na ciało – duszę –ducha nie naleŜy teŜ brać w sensie podziału na ducha (mens) i zmysłowość, czyli na wyŜszą i niŜszą „część”duszy, ani na – biorąc pod uwagę samą „część” wyŜszą – na ducha w znaczeniu władzy poznawczej (rozum, łac.intellectus) i na wolę. Dusza jest duchem (łac. spiritus) według swej najbardziej wewnętrznej istoty, będącejpodstawą wszystkich jej sił 35 .RozróŜnienie duszy i ducha występuje juŜ w listach świętego Pawła:Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? O, niemądry! PrzecieŜ to, co siejesz, nieoŜyje, jeŜeli wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym31 Por. E. Stein, Byt skończony a byt wieczny, s. 383.32 Świętej Teresie chodzi jedynie o to, aby ukazać i uwydatnić „twierdzę duszy” jako „dom Boga”. To, czego doświadczyła nawłasnym przykładzie: Pan odwołuje duszę z jej zagubienia w świecie zewnętrznym i przyciąga coraz bliŜej ku sobie, aŜ wreszciemoŜe ją ze sobą zjednoczyć w jej własnym punkcie centralnym. Nie było jej zamiarem rozwaŜanie, czy strukturze duszyprzysługuje jakiś sens poza zamieszkaniem w niej Boga i czy moŜe istnieje jeszcze jakaś inna „furtka” do wejścia w siebie niŜmodlitwa. Por. tamŜe, s. 36.33 Por. Cz. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1, Lublin 2000, s. 386.34 We wszystkich religiach, kulturach i kierunkach myśli – jak mówi Czesław Bartnik – dusza była i jest ujmowana jako róŜnaod ciała i ontycznie doskonalsza, co nie przeszkadzało nieraz tłumaczyć ją ostatecznie równieŜ poprzez materię najbardziejsubtelną i doskonałą, oznaczającą właściwie tyle, co „bytowość”, „realność”. W tym sensie duszę uwaŜali za „najdoskonalsząmaterię” nawet niektórzy uczeni chrześcijańscy: św. Justyn, Tertulian, św. Jan Kasjan, św. Bonawentura [...]. Ogólnie jednakmyśliciele chrześcijańscy tłumaczą byt duszy jako duchowy, róŜny od ciała. Ludzka refleksja wypracowała niemal powszechnypogląd o niecielesności (nieśmiertelności) duszy. Słuszności tej refleksji dowodzi ogromna liczba zjawisk antropofanijnych:fenomen własnego „ja”, jaźni, podmiotu niematerialnego; zjawisko świadomości, zwłaszcza „głębokiej”; zjawisko refleksjiludzkiej „wiem, Ŝe wiem”; poznanie umysłowe; fenomen woli; miłość wyŜsza, ofiarna, altruistyczna; Ŝycie wewnętrzne(doskonałość, świętość, asceza, mistyka, ekstaza); poczucie szczęścia i nieszczęścia, wartości i antywartości, Ŝycia i śmierci,sensu i bezsensu. Wszystko to ukazuje niezwykły pierwiastek duszy, jej świat i jej naturę róŜną od rozpoznawanej empiryczniematerii. I dla takiego rozpoznania nie trzeba objawienia, łaski z góry ani wiary religijnej. Por. Cz. Bartnik, dz. cyt., s. 386.35 Por. E. Stein, Byt skończony..., s. 459.


ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał; kaŜdemu z nasionwłaściwe. Nie wszystkie ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb. Są ciałaniebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne – ziemskich. Inny jest blask słońca, a inny – księŜycai gwiazd. Jedna gwiazda róŜni się jasnością od drugiej. Podobnie rzecz ma się ze zmartwychwstaniem. Zasiewa sięzniszczalne – powstaje zaś niezniszczalne; sieje się niechwalebne – powstaje chwalebne; sieje się słabe – powstajemocne; zasiewa się ciało zmysłowe – powstaje ciało duchowe. JeŜeli jest ciało zmysłowe, powstaje teŜ ciało duchowe.Tak teŜ jest napisane: «Stał się <strong>pierwszy</strong> człowiek, Adam, duszą Ŝyjącą», a ostatni Adam duchem oŜywiającym. Niebyło wpierw tego, co duchowe, ale to co ziemskie; duchowe było potem (1 Kor 15,35-46).Komentując te słowa świętego Pawła, Edyta Stein mówi, Ŝe jeŜeli ciało jest obdarzone duszą (niem. beseeltesLeib), to istnieje teŜ ciało duchowe (niem. Geisteleib). Pierwszy człowiek, Adam, stał się duszą Ŝyjącą, a ostatniAdam – duchem oŜywiającym (łac. anima vivens – spiritus vivificans). Nie było jednak wpierw tego, coduchowe, ale to, co „duszne” (niem. seelische); duchowe było potem. Nie chodzi tu o róŜnice między ciałemoŜywionym a ciałem duchowym, lecz o podstawę, na której się ona opiera, a mianowicie, o rozróŜnienie między„duszą Ŝyjącą” a „duchem oŜywiającym” 36 . Edyta Stein dokonuje następnie uzasadnienia i wyjaśnienia, mówiąc,Ŝe dusza jest „Ŝyjąca”, bo ma w sobie swoje własne Ŝycie (naturalne) i oŜywia ciało. Lecz dusza nie jest źródłemtryskającym, które rodzi z siebie Ŝycie jak „oŜywiający duch” nowego Adama. Źródłem oŜywiającym lubbudzącym Ŝycie jest dusza Chrystusa, poniewaŜ nosi w sobie pełnię Ducha BoŜego i, co więcej, poniewaŜw nieograniczonej wolności osoby Chrystusa Jego dusza dysponuje swoją pełnią Ŝycia. Nie tylko w naturalnysposób zamieszkuje ona ciało 37 , ale „posiada moc” zaczęcia swego Ŝycia w ciele i skończenia go, a następniepodjęcia go znowu 38 . Łączy się tu i przenika – mówi Stein – naturalny związek duszy z ciałem, przez co duszajest właśnie duszą, oraz władztwo Boskiej osoby przewyŜszające osobistą wolność duchów stworzonych. Niebyłoby to moŜliwe, gdyby dusza ludzka była tylko „Ŝyjącą” jak „dusza” zwierzęca. Dusza ludzka jest ze swejnatury duchem uformowanym osobowo, zdolnym przyjąć Ŝycie BoŜe. Dlatego moŜe panować nad swoim ciałemi nad swą naturą 39 . Dostrzec tu moŜna własne działanie (moralne lub niemoralne) człowieka jako podmiotu –i przejąć coś z mocy Chrystusa nad pełnią ducha (jako dar łaski, charyzmat juŜ w tym Ŝyciu, albo jako jejwieczna nagroda w Ŝyciu chwały). Granica między jej istnieniem jako duszy (związanym z ciałem) a istnieniemduchowym (zwróconym ku Bogu) przebiega przez samą jej istotę. Dlatego słowo BoŜe jest bardziej przenikająceniŜ „miecz obosieczny”, bo przenika aŜ do rozdzielenia duszy i ducha (por. Hbr 4,12) 40 .Chcąc zatem wyjaśnić naturalną działalność ducha w człowieku, naleŜy zaznaczyć, Ŝe wynika onaz całościowej struktury bytu duchowo-rozumowego. Święty Jan od KrzyŜa, którego przytacza Edyta Stein,mówi, Ŝe dusza jest rzeczywistością wyposaŜoną w róŜne władze: niŜsze i wyŜsze, albo zmysłowe i duchowe.W części niŜszej – jak i wyŜszej – władze owe dzielą się na poznawcze i poŜądawcze (nie jest to bezpośredniawypowiedź Jana, wynika jednak ona z jego nauki). Zmysły są wprawdzie organami ciała, lecz jednocześnie„oknami” duszy, przez które poznaje ona świat zewnętrzny. Zmysłowość jest wspólna ciału i duszy. Jan małozajmuje się jednak stroną cielesną. Zmysłowe poznanie nie jest moŜliwe bez czynności duchowej. Tym moŜnatłumaczyć ścisłe powiązanie „wyŜszego” i „niŜszego” bytu duchowego. Nie są to piętra zbudowane jedno nadrugim. Określenie „wyŜsza” i „niŜsza” część jest tylko przestrzennym obrazem dla czegoś, co posiada bytcałkowicie nieprzestrzenny. Jan wyraźnie mówi, Ŝe dusza jako duch nie ma ani wysokości, ani głębokości, jakciało 41 . Akt duchowy i zmysłowy są w dziedzinie naturalnej ściśle ze sobą złączone, choć „okna zmysłów” niedoprowadzają do poznania świata zmysłom podpadającym, jeśli duch nie zechce przez nie patrzeć. Duch jednak36 Por. E. Stein, Byt skończony..., s. 459-460.37 MoŜna to rozumieć dwojako: 1) jako obciąŜenie duszy przez ciało materialne, które Chrystus wraz ze swą ludzką naturąprzejął na czas Ŝycia ziemskiego, od którego był jednak uwolniony w zmartwychwstaniu; 2) jako „wkształtowanie” sięw stosowne dla duszy ciało, „wkształtowanie” mające miejsce takŜe w stanie uwielbionym. Por. tamŜe, s. 21.38 Por. tamŜe, s. 460.39 Tym, którzy przyjmują Słowo BoŜe, zostaje udzielone „nowe Ŝycie”. Tym nowym Ŝyciem mogą oni w sposób wolnydysponować. Potwierdzają to słowa Ewangelii według św. Jana (por. J 1,12).40 E. Stein, Byt skończony..., s. 460.41 Por. E. Stein, Wiedza KrzyŜa, Kraków 1999, s. 130.


potrzebuje tych właśnie okien, aby spojrzeć na świat. Inaczej mówiąc, zmysły dostarczają mu materii, którą onsię zajmuje 42 .Święty Augustyn zadecydował o podziale duszy na trzy władze, ze względu na trynitarną strukturę ducha.Święty Jan od KrzyŜa rozwinął tę myśl i wziął wzajemny stosunek trzech sił duchowych i trzy cnoty teologalne.Tu właśnie dotykamy decydującego punktu w jego nauce o duchu. Jan mówi między innymi, Ŝe w swojejnaturalnej działalności duch związany jest ze zmysłami. Przyjmuje, co mu podają, przechowuje, co dostrzegają;przy sposobności przypomina to sobie i łączy z innymi skojarzeniami. Przez porównanie, uogólnienie,wnioskowanie, dochodzi do poznania pojęciowego, do wydawania sądów i wyciągania wniosków, co jestsprawnością właściwą rozumowi. Podobnie wola zajmuje się w naturalny sposób tym, co jej przekazują zmysły,znajduje w tym radość, szuka, jak to posiąść, czuje ból z powodu straty, nadzieję posiadania i obawę utraty 43 .Duch nie jest do tego przeznaczony – pisze święty Jan – aby poznawać rzeczy stworzone i nimi się radować; onego krępują i odwracają od jego właściwego i pierwotnego bytu. Duch musi się uwolnić od tych pęt i wznieść dobytu prawdziwego, do którego został stworzony. Jego spojrzenie winno być skierowane na Stwórcę. Bóg tupobudza i Bóg tu dokonuje wiele, ale wymaga współpracy człowieka, jego właściwego czynu duchowego.Osiąga się to dzięki temu, Ŝe naturalnym władzom zostaje udzielone „coś”, co je mocniej przyciąga i cieszy niŜpoznanie i uŜycie osiągane w sposób naturalny 44 .Co zatem oznacza duch? Edyta Stein przytacza dalej świętego Jana, który mówi, Ŝe duch oznacza w szerokimujęciu nie tylko rozum, lecz i serce, które dochodzi przez nieustanne obcowanie z Bogiem do zaŜyłości z Nim,poznaje Go i miłuje 45 .Święty Jan następnie rozwija tę myśl, dodając stwierdzenie, Ŝe Bóg jest czystym duchem, prawzoremwszelkiego bytu duchowego. Dlatego ducha rozumie w pełni tylko Bóg; jest On tajemnicą, która jednak nie dajenam spokoju, gdyŜ kryje w sobie tajemnicę naszego własnego bytu. Mamy do niej dostęp w takiej mierze,w jakiej nasz własny byt jest duchowy. Duch stworzony jest ograniczonym „obrazem” Boga,– choć podobnymJemu jako odbicie, to ograniczonym jako BoŜe przeciwieństwo. Jest jednak zdolny przyjąć Boga i w swej formienajdoskonalszej moŜe się z Bogiem zjednoczyć we wzajemnym, wolnym, osobowym oddaniu. Duch stworzonyo tyle jest zdolny wznieść się aŜ do Niego, o ile wznosi się ponad samego siebie. Bóg jest Stwórcą i podtrzymujew bycie kaŜde istnienie. Jest przyczyną istotną, wszystko podtrzymującą 46 .Widzimy więc jasno, jak szczególnie rozdwojony jest ten byt duchowy. Edyta Stein mówi, Ŝe jeśli chcemypodzielić wszystko, co rzeczywiste, na ducha i materię, to nie ma innej moŜliwości określenia jej, gdyŜ nie jestona ani przestrzenna, ani wyczuwalna zmysłami, jak wszystko, co przestrzenno-materialne. JednakŜe duszaz natury jest związana z materią i to ją w sposób istotny odróŜnia od czystych duchów, a znajduje swój wyrazw twierdzeniu, Ŝe dusza jest formą ciała. Duch jako dusza buduje człowieka w materii i przestrzeni, z momentu namoment, jako ciągle poruszaną i zmieniającą się istotę w ten sposób, Ŝe to, co zewnętrzne, jest rzeczywiścienieustannie wyznaczane i formowane przez wnętrze i przez to, co najbardziej wewnętrzne – najbardziej duchowei najodleglejsze od materialności, co porusza duszę w jej głębi. To duch tworzy wszelką materialność 47 .Rozpatrując byt duchowy jako uświadomione w sposób wolny Ŝycie osobowe, musimy powiedzieć, Ŝe jest ono„najpierwotniejszą formą” istnienia duchowego. Często mówimy o duchu równieŜ w przypadku tworównieosobowych. Edyta Stein podaje tu prosty, ale ciekawy przykład. WyraŜamy się o ksiąŜce, Ŝe jest „pełnaducha”, zwykliśmy teŜ nauki dzielić na przyrodnicze i o duchu – czyli humanistyczne. Za przedmiot nauk„duchowych” uwaŜa się przy tym nie tylko osoby i Ŝycie osobowe, lecz wszystko, co stworzył duch ludzki.Trzeba pamiętać, Ŝe to, co duchowe, oddzieliliśmy w pewnym sensie – jako określoną dziedzinę rzeczywistości –od tego, co materialne, lecz z drugiej strony uznaliśmy to za powracającą w róŜnych dziedzinach rzeczywistościpodstawową formę istnienia. Melodia nie jest dla nas jedynie prostym następstwem tonów dostrzeganych42 Por. tamŜe, s. 129-130.43 Por. tamŜe, s. 131-132.44 Por. tamŜe, s. 132.45 Por. tamŜe, s. 133.46 Por. tamŜe, s. 170-171.47 Por. E. Stein, Byt skończony..., s. 389.


zmysłami. Śpiewa przez nią dusza ludzka – radośnie albo Ŝałośnie, przyjemnie lub groźnie. Rozumiemy jej„mowę”. Działa ona na duszę i porusza ją. Jest to spotkanie z pokrewnym nam Ŝyciem. Nie twierdzimy, Ŝeśpiewak lub skrzypek przeŜywają właśnie to, co wyraŜają swym śpiewem czy grą. Często zdarza się, iŜ twórcawyraŜa w swym utworze własne przeŜycia. MoŜe on jednak równieŜ tylko „wczuć” się w coś, co domaga sięartystycznego wyrazu, i dopomóc mu do wyraŜenia się.Rozumiemy wówczas to „coś”, nie myśląc przy tym o artyście, który nam je udostępnił. Podobnie pojmujemysens utworu poetyckiego. To, co stanowi następstwo wyrazów w wierszu lub tonów w melodii, stanowi „twórsensu” szczególnego rodzaju: domaga się on tego, aby uzyskać Ŝycie w pewnej duszy.Do „urzeczywistnienia” tego dopomaga mu zarówno dusza artysty, jak i dusza słuchacza 48 . PowyŜszyprzykład moŜe stanowić potwierdzenie podmiotowości działania moralnego, którym jest człowiek. TakŜe tu,w sferze duchowej, musi występować działanie, które moŜe być świadome lub nieświadome, ale któregopodmiotem w tym przypadku jest zawsze człowiek. Reasumując, moŜemy powiedzieć, Ŝe Ŝycie duszy i jejdziałanie jest tym właśnie „urzeczywistnianiem”, o którym mówi Stein. Materiałem i treścią tego działania jestsama dusza, jej Ŝycie duchowe. Duch jest sensem i Ŝyciem – w pewnym urzeczywistnieniu: Ŝyciemwypełnionym sensem. Stein dodaje, Ŝe jedno i drugie stanowi całkowitą jedność tylko w Bogu. U stworzeńtrzeba odróŜnić pełnię Ŝycia kształtowaną przez sens, i sens urzeczywistniający się w pełni Ŝycia. Sens bez pełniŜycia jest ideą urzeczywistniającą się dopiero w istocie Ŝyjącej. Ani sens, ani naleŜąca do ducha pełnia Ŝycia, niemają nic wspólnego z materialnością przestrzenną 49 .48 Por. tamŜe, s. 390-391.49 Por. tamŜe, s. 391.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!