27.12.2014 Views

Kamera otworkowa jako narzędzie twórcze - Urbański, Robert

Kamera otworkowa jako narzędzie twórcze - Urbański, Robert

Kamera otworkowa jako narzędzie twórcze - Urbański, Robert

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

warsztat<br />

<strong>Kamera</strong> <strong>otworkowa</strong><br />

<strong>jako</strong> <strong>narzędzie</strong> <strong>twórcze</strong><br />

O fotografii otworkowej, o stosunku do jej twórców i odbiorców<br />

ze Zbigniewem Tomaszczukiem rozmawia <strong>Robert</strong> <strong>Urbański</strong>.<br />

Paweł Kula, Świdwin (kierunek południowy), czerwiec/grudzień 2007.<br />

22


<strong>Kamera</strong> <strong>otworkowa</strong> <strong>jako</strong> <strong>narzędzie</strong> <strong>twórcze</strong><br />

Na wstępie chcę zapytać, jakie są pańskie relacje z fotografią<br />

otworkową, czy posługuje się Pan tym <strong>narzędzie</strong>m w swojej<br />

twórczości<br />

Obecnie nie wykonuję zdjęć kamerą otworkową, ale w kiedyś<br />

dość intensywnie zajmowałem się tą metodą, głównie w jej<br />

teoretyczno-estetycznym aspekcie. Zaczęło się to w 1994 roku.<br />

W Skokach koło Poznania odbywało się spotkanie europejskich<br />

szkół o profilu fotograficznym organizowane przez poznańską<br />

Akademię Sztuk Pięknych, a tematem praktycznym była fotografia<br />

<strong>otworkowa</strong>. Jako uczestnik zrobiłem tam kilka zdjęć<br />

otworkowych. Trochę później wykonałem dwa cykle zdjęć: TV<br />

energetyczna i Pinhole-TV-polaroid, które wraz z tekstem Fotografia<br />

w dobie ekspansji nowych mediów znalazły się w antologii<br />

tekstów pt. Fotografia: realność medium, która została wydana<br />

również przez wyżej wymienioną uczelnię. Ale to jest jedyny<br />

moment, kiedy robiłem w ogóle „otworki”. Później już nie zajmowałem<br />

się tą metodą fotografowania. Natomiast zebrałem<br />

dosyć pokaźną kolekcję fotografii otworkowych, którą pokazuję<br />

co pewien czas w różnych galeriach. Napisałem też książkę pt.<br />

Odwzajemnione spojrzenie. O fotografii otworkowej oraz kilka<br />

artykułów i wstępów do innych publikacji dotyczących fotografii<br />

otworkowej m.in. Dotyk światła Ryszarda Karczmarskiego<br />

i Niemcy w Polsce Georgii Krawiec.<br />

Camera obscura stanowiła <strong>narzędzie</strong> pracy malarza pejzażysty,<br />

pomagające w tworzeniu szkiców oraz odegrała ważną rolę<br />

w początkach dziejów fotografii. Co według Pana wpłynęło na<br />

to, że camera obscura ostatnio powtórnie awansowała do roli<br />

jednego z kluczowych narzędzi, a fotografia <strong>otworkowa</strong> stała<br />

się niemalże kultową dziedziną twórczości fotograficznej<br />

Po pierwsze camera obscura to było urządzenie z soczewką<br />

służące pierwotnie do obserwacji Słońca, a znacznie później<br />

znalazła zastosowanie przez malarzy. Natomiast kamera <strong>otworkowa</strong>,<br />

bo o niej tu mówimy, nie miała w początkach historii fotografii<br />

istotnego znaczenia. Fotografia <strong>otworkowa</strong> zaistniała<br />

w kontekście fotografii piktorialnej. Przykładem może być<br />

słynne zdjęcie George’a Davisona The Onion Field z 1890 roku.<br />

Impresjonistyczny, miękki obraz idealnie pasował do malarskiej<br />

estetyki fotografii <strong>jako</strong> sztuki. W latach 90. XIX wieku masowo<br />

sprzedawano w Europie, Japonii i USA fabrycznie produkowane<br />

aparaty otworkowe. Ponowne zainteresowania fotografią otworkową<br />

pojawiło się właściwie dopiero na przełomie lat 60 i 70.<br />

XX wieku, a prawdziwy renesans tej fotografii nastąpił w latach<br />

80. XX wieku. Do najciekawszych autorów należałoby zaliczyć:<br />

Niemca Gottfrieda Jagera, Włocha Paolo Gioli, Amerykanów:<br />

Davida Lebe, Erica Rennera. Właśnie w USA w latach 80. nastąpił<br />

prawdziwy rozkwit fotografii otworkowej. Istotna stała się<br />

działalność artystyczna i promocyjna wspomnianego Erica Rennera,<br />

autora książki Pinhole Photography. Rediscovering a Historic<br />

Technique, redaktora czasopisma Pinhole Journal i założyciela<br />

w 1984 roku międzynarodowego centrum informacji i archiwum<br />

fotografii otworkowej Pinhole Resource. Pierwszy numer Pinhole<br />

Journal ukazał się już w grudniu 1975 roku. Co ciekawe, w ostatnich<br />

numerach tego czasopisma zamieszczone były zdjęcia kilku<br />

Sławomir Decyk, z cyklu Solarigrafia.<br />

Widok z balkonu czerwiec-grudzień, 2001 Poznań.<br />

autorów z Polski. U nas fotografia <strong>otworkowa</strong> zaistniała głównie<br />

w obszarze szkolnictwa, a do pierwszych wykładowców wykorzystujących<br />

tę metodę w działalności dydaktycznej należeli<br />

zapewne profesorowie poznańskiej ASP: Krzysztof Baranowski<br />

i Piotr Wołyński. Warto też wspomnieć, że już w 1978 roku indywidualną<br />

wystawę otworkowej fotografii pt. Puszkowizja zrealizował<br />

u nas Paweł Borkowski, a później swoją fotograficzną<br />

twórczość oparł na tej metodzie Wiktor Nowotka.<br />

Dzisiejsze upowszechnienie fotografii otworkowej wiąże się<br />

również z pojawieniem się wielu realizacji w Internecie oraz<br />

promowanie, również poprzez sieć, Światowego Dnia Fotografii<br />

Otworkowej, który przypada na 29 kwietnia każdego roku.<br />

Powracając do naszego „podwórka” promocyjną rolę pełni<br />

również organizowany od 2005 roku Festiwal Fotografii Otworkowej<br />

w Jastrzębiu Zdroju. To wszytko sprawia, że sama w sobie<br />

nie jest już niczym unikalnym. Tak samo mało jest interesującej<br />

fotografii otworkowej jak każdej innej. Bo kamera <strong>otworkowa</strong>,<br />

jak każde inne, jest tylko <strong>narzędzie</strong>m. Czyli tak naprawdę sam<br />

fakt, że ktoś sięgnął po kamerę otworkową nie oznacza, że<br />

stworzył jakąś intrygującą sytuację – po prostu użył określonej<br />

metody.<br />

23


warsztat<br />

Rozmowa ze Zbigniewem Tomaszczukiem<br />

<strong>Kamera</strong> <strong>otworkowa</strong> stała się dość popularna również ze<br />

względu na prostotę użycia i może poza wszystkim stać się<br />

ciekawym sposobem spędzenia wolnego czasu.<br />

Czy nie jest to wynik znudzenia fotografią cyfrową Dziś każdy,<br />

kto umie obsłużyć swój aparat, jest w stanie zrobić zdjęcie,<br />

jeśli nie dobre pod względem artystycznym, to na pewno<br />

w pełni poprawne pod względem technicznym. Cały proces<br />

może być w pełni kontrolowany. Czy nie jest to przypadkiem<br />

chęć sięgnięcia po coś nieprzewidywalnego, tajemniczego<br />

W fotografii otworkowej zdajemy się przecież po części na<br />

działanie przypadku.<br />

Niewątpliwie jednym z powodów do sięgnięcia po tę metodę<br />

może być spora doza niepewności, jaki obraz zarejestruje<br />

kamera <strong>otworkowa</strong>. Można by tu przywołać interesującą książkę<br />

Marianny Michałowskiej o fotografii otworkowej, której tytuł<br />

brzmi Niepewność przedstawienia. Od kamery obskury do współczesnej<br />

fotografii. Zachęcając Czytelników do zapoznania się z tą<br />

lekturą zwracam uwagę, że już sam tytuł zawiera ważny element<br />

estetyki fotografii otworkowej. Gdybyśmy sięgnęli również do<br />

ważnego teoretyka fotografii Vilema Flussera i jego sztandarowej<br />

pozycji Ku filozofii fotografii, to przywołany przez autora<br />

akt twórczy stanowiący opór przeciwko narzędziu jakim może<br />

być aparat fotograficzny, również skłaniałby użytkownika do<br />

sięgnięcia do kamery otworkowej <strong>jako</strong> do narzędzia, którego<br />

użycie stanowiłoby element efektu niespodziewanego. Szczególnie<br />

wtedy, kiedy konstrukcja kamery otworkowej zakładałaby<br />

inne niż w aparacie fotograficznym położenie materiału. Niekonwencjonalna<br />

budowa kamery otworkowej jest niewątpliwie wyróżnikiem<br />

tej metody fotografowania. Zaś dowodem na swego<br />

rodzaju znużenie technicznie doskonałym obrazem uzyskanym<br />

współczesnym aparatem cyfrowym jest nie tylko stosowanie<br />

kamery otworkowej, ale również popularność lomografii czy<br />

stosowania prostych aparatów typu Holga.<br />

Przyznam, że ja traktuję kamerę otworkową jedynie <strong>jako</strong> środek<br />

techniczny, środek wyrazu służący do realizacji jakiejś koncepcji.<br />

Dla wielu osób jednak kamera obscura nie jest środkiem<br />

do osiągnięcia celu lecz stanowi jakby cel sam w sobie. Robią<br />

„otworki” dla samej idei. Czy nie jest to według Pana po prostu<br />

poza i chęć przynależenia do pewnej fotograficznej „elitarnej”<br />

grupy, bez względu na to czy ma się coś do przekazania<br />

Stefan Wojnecki, Zdjęcie wykonane poprzez otworek o kształcie pionowej szczeliny. Tak wyglądałby świat, gdyby nasze oczy były kamerą obscurą ze źrenicą o kształcie szczeliny.<br />

24


<strong>Kamera</strong> <strong>otworkowa</strong> <strong>jako</strong> <strong>narzędzie</strong> <strong>twórcze</strong><br />

Ryszard Karczmarski, z cyklu Miejsca światłem malowane.<br />

Jak wspomniałem wcześniej, trudno dziś mówić o „elitarności”<br />

użycia kamery otworkowej. Stała się dość popularną metodą<br />

również ze względu na prostotę użycia i może poza wszystkim<br />

stać się ciekawym sposobem spędzenia wolnego czasu. Warto<br />

jednak zwrócić uwagę na oczywisty fakt, że za każdym <strong>narzędzie</strong>m<br />

stoi człowiek i on decyduje o końcowym efekcie swojej<br />

pracy. Prostota użycia wcale nie musi iść w parze z trywialnością<br />

końcowego efektu. Moje obserwacje dowodzą, że stosując<br />

tak proste <strong>narzędzie</strong>, poprawny efekt końcowy zależy od dużej<br />

świadomości autora. Bardzo rzadko znajdowałem ciekawe prace<br />

fotografii otworkowej, jeżeli były one wykonane przez studentów<br />

na I roku studiów, natomiast częstokroć znajdowałem ciekawe<br />

wówczas, kiedy były realizowane dopiero na III – IV roku. Dlatego,<br />

że ten kto dokładnie wie czego oczekiwać od fotografii, kto<br />

przeszedł już wiele pracowni i ma dużą świadomość tworzenia<br />

obrazu potrafi z dużą świadomością odnieść się do narzędzia. Dla<br />

osób, które tej wiedzy i refleksji nie mają, „otworek” jest tylko<br />

automatycznym przeniesieniem rejestrowanego widoku.<br />

Motywacje stosowania kamery otworkowej mogą być różne.<br />

Mógłbym na przykład przywołać istotną działalność Akademii<br />

Pstryk w kontekście działań tak zwanych „ulicznych animatorów<br />

kultury”. Zainicjowane przez Martę Kotlarską akcje wykorzystują<br />

kamerę otworkową <strong>jako</strong> element działania społecznego na przykład<br />

dla dzieci mieszkających na warszawskiej Pradze Północ.<br />

Od wielu lat zajmuje się Pan teoretycznym rozpoznaniem fotograficznego<br />

medium. Jaką rolę w fotografii, <strong>jako</strong> jednej ze<br />

sztuk plastycznych odgrywają dziś wartości estetyczne Czy<br />

jest to kolejna „wyzwalająca się” dziedzina sztuki, to znaczy<br />

przedstawiająca swój przekaz w sposób wolny od estetyki,<br />

a ograniczająca wartość artystyczną do syntezy przekazywanych<br />

treści<br />

Żyjemy w czasach, w których nie istnieje pojęcie estetyki<br />

normatywnej. Nie ma zdjęcia pozbawionego estetyki. Jeżeli jest<br />

ono realizowane w opozycji do określonej estetyki, to wytwarza<br />

coś, co możemy nazwać anty-estetyką, która też przecież jest<br />

estetyką. Jak rozumiem, Pana pytanie dotyczy fotografii związanej<br />

ze sztukami plastycznymi. Pomijamy więc tutaj zasadniczą<br />

część fotografii, która znalazła swoje umocowanie w obszarze<br />

własnych cech autonomicznych. Trzymając się tematu fotografii<br />

otworkowej warto wspomnieć, że jest używana również<br />

przez artystów z innych dziedzin (jak zresztą każdy inny rodzaj<br />

fotografii) i przynosi niekiedy bardzo ciekawe rozwiązania.<br />

Przykładem mogą być realizacje Stevena Pippina pokazywane<br />

w 1995 roku w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski<br />

w Warszawie. Fotografowie muszą zrozumieć, że fotografia <strong>jako</strong><br />

środek wypowiedzi znalazła się od dawna w polu zainteresowań<br />

twórców z różnych obszarów i że w wielu przypadkach to oni<br />

tworzą ciekawsze prace. W interesującym Pana obszarze fotografii<br />

związanej z plastyką, fotografia coraz bardziej zamienia się<br />

w obrazowanie, szczególnie wtedy, gdy proces twórczy z samego<br />

aktu fotografowania przesuwa się w kierunku postprodukcji<br />

z użyciem programów komputerowych. W tym kontekście fotografia<br />

<strong>otworkowa</strong> jawi się nam <strong>jako</strong> rodzaj techniki archaicznej.<br />

Kiedy jednak zastosujemy myślenie nie archaiczne, może stanowić<br />

ona bardzo współczesne medium, w którym tradycyjnie<br />

pojmowana estetyka nie bardzo się uzasadnia.<br />

Interesują Pana możliwości kreacyjne „pudełka z dziurką”. Czy<br />

posługując się tą zdecydowanie historyczną techniką można<br />

sprostać potrzebom estetycznym współczesnego odbiorcy<br />

Czy nie jest to działanie na zasadzie postmodernistycznej<br />

żonglerki cytatami, w tym wypadku aurą tajemniczości z repertuaru<br />

dawnych mistrzów-piktorialistów<br />

25


warsztat<br />

Rozmowa ze Zbigniewem Tomaszczukiem<br />

Wypełnia nas kicz lansowany przez wręcz prymitywną<br />

scenografię większości telewizyjnych programów,<br />

szczególnie telewizji komercyjnej.<br />

Eugeniusz Józefowski, Odwrócony od kuli niejednej, kamera <strong>otworkowa</strong> 4x5”.<br />

Piotr Wołyński, Poznanie, 1998.<br />

Pojęcie piktorializmu w fotografii jest prawie tak samo stare<br />

jak sam jej wynalazek. Przypomnijmy, że już w 1869 roku Henry<br />

Peach Robinson wydał publikację Efekt piktorialny w fotografii,<br />

w której wyłożył zasady malarskiego podejścia do tego medium.<br />

Klasyczny piktorializm rozwinął się po roku 1900, kiedy to fotografowie<br />

za pomocą technik szlachetnych i innych, upodabniali<br />

swoje prace do dzieł artystycznych, aby w ten sposób zaistnieć<br />

w obszarze sztuki. Nieostrość klasycznego obrazu piktorialnego<br />

miała przesunąć fotografię z warstwy dokumentalnej w artystyczną.<br />

Natomiast nieostrość kamery otworkowej jest przypisana<br />

do tej metody obrazowania i sama w sobie nie stanowi<br />

efektu piktorialnego. Tym bardziej, że nie ma powodu ścigać się<br />

z ostrością obrazu w przypadku użycia tej metody, bo wystarczy<br />

zamienić otwór na obiektyw aby ją uzyskać. Czyli efekt „miękkości”<br />

nie jest równoważny z malarskością. Ale jak ktoś chce, to<br />

oczywiście może dziś również być piktorialistą niezależnie od<br />

użytej techniki a raczej ze względu na wyznawaną estetykę.<br />

Co zaś się tyczy pojęcia postmodernizm w odniesieniu do<br />

fotografii, nie uważam, że jest to rodzaj żonglerki. Jest to raczej<br />

próba znalezienia własnego języka wypowiedzi z dużą świadomością<br />

tego, co w historii obrazowania już się zdarzyło. Jest to<br />

odwrócenie się od modernistycznej tendencji szukania nowości<br />

i autonomicznych cech medium na rzecz wykorzystywania tego<br />

co już zrobiono. To zacieranie granic między mediami i swobodne<br />

ich łączenie.<br />

Co zaś się tyczy wartości estetycznych w naszym życiu codziennym,<br />

to wszyscy widzimy, że wraz z postępem technicznym<br />

wcale nie idzie w parze postęp estetyczny. Gdyby tak było,<br />

można by powiedzieć, że każde kolejne pokolenie jest coraz bardziej<br />

wrażliwe na estetykę, na piękno jak gdyby kodując w sobie<br />

poprzednie wizualne doświadczenia. A wystarczy przyjrzeć się<br />

beznadziejnej architekturze domków jednorodzinnych, kiczowatemu<br />

otoczeniu, codziennym przedmiotom aby zobaczyć, że<br />

jest wprost przeciwnie. Dawniej nie miałem kłopotu w szkolnej<br />

dyskusji na temat kiczu. Teraz w przeważającej części napotykam<br />

na niezrozumienie tego słowa. Wypełnia nas kicz lansowany<br />

przez wręcz prymitywną scenografię większości telewizyjnych<br />

programów, szczególnie telewizji komercyjnej. Rezygnacja z lekcji<br />

plastyki i muzyki w podstawowym szkolnictwie (podobno<br />

wraca się dziś to tych lekcji, co obecny minister kultury uważa<br />

za swoje wybitne – i słusznie – osiągnięcie) wpłynęła negatywnie<br />

na poziom estetyzacji społeczeństwa. Jeżeli w mediach jest<br />

natłok muzyki popularnej i banalnej, to nakłonienie kogoś do<br />

słuchania innego rodzaju muzyki jest poważnym przewartościowaniem<br />

jego przyzwyczajeń. Porównanie fotografii do muzyki<br />

wydaje się być bardzo adekwatne. Powinniśmy też traktować ją<br />

26


<strong>Kamera</strong> <strong>otworkowa</strong> <strong>jako</strong> <strong>narzędzie</strong> <strong>twórcze</strong><br />

Aparaty otworkowe do półrocznych ekspozycji drogi Słońca, fot.Sławomir Decyk.<br />

w podobny, różnorodny sposób, rozumiejąc, że tak jak wiele jest<br />

rodzajów muzyki, tak również istnieje wiele rodzajów fotografii.<br />

W obecnym natłoku zdjęć banalnych, na ich obrzeżach mogą<br />

pojawiać się fotografie wartościowe i to zarówno: dokumentalna<br />

i reportażowa, jak też o aspektach estetycznych czy mieszczących<br />

się w idei sztuki. Jasne jest natomiast, że ilość obrazów nie<br />

przechodzi w <strong>jako</strong>ść.<br />

W jednym z wywiadów stwierdził Pan, iż fotografia <strong>otworkowa</strong><br />

jest techniką, która w zależności od koncepcji może pójść<br />

w dowolną stronę, np. nawiązując do klasycznego pejzażu<br />

w naturze lub architekturze. Czy poza nawiązywaniem do<br />

przeszłości istnieją potencjalne możliwości stworzenia nowej<br />

drogi, przy użyciu tego medium<br />

W 2001 roku brałem udział w konferencji pod tytułem Why<br />

pictures now uses of photography w krakowskim Bunkrze Sztuki.<br />

Dotyczyła ona refleksji nad kondycją współczesnej fotografii.<br />

Brało w niej udział między innymi kilku zachodnich teoretyków<br />

i historyków fotografii i sztuki, między innymi: Douglas Crimp,<br />

John Berger, Allan Sekula, Ian Jeffrey i Liz Wells. Tytuł mojego<br />

wystąpienia brzmiał: Fotografia <strong>otworkowa</strong> – powrót do źródeł<br />

czy budowanie własnej drogi <strong>twórcze</strong>j. Na początku zauważyłem<br />

wśród tych osób pewne zniechęcenie – co można powiedzieć<br />

ciekawego o fotografii otworkowej. Pokazałem wtedy między<br />

innymi prace Izy Królik, która budowała różne konstrukcje<br />

„otworkowe”, do których „wchodziła do środka” a w efekcie<br />

powstawały przestrzenne obiekty oparte o te zdjęcia. I nagle<br />

zobaczyłem jak zniechęcenie tych osób zamienia się w zainteresowanie,<br />

bo pokazywane prace były właśnie kompletnie poza<br />

oczywistością zdjęć otworkowych. Innym przykładem na to, że<br />

zastosowanie fotografii otworkowej może stanowić progresywny<br />

nurt fotografii, jest działalność Stefana Wojneckiego, Piotra<br />

Wołyńskiego czy Sławomira Decyka, których pewne realizacje<br />

wpisują się w stworzoną przez Wojneckiego koncepcję fotografii<br />

postmedialnej. Koncepcja ta jest autorską ideą fotografii<br />

opartą o bardzo współczesne myślenie – czym może być dziś<br />

fotografia. Inny sposób wykorzystywania fotografii otworkowej<br />

może być oparty o swoiste działania – akcje, związane z między-<br />

27


warsztat<br />

Rozmowa ze Zbigniewem Tomaszczukiem<br />

Jarosław Klupś, z cyklu Autotwory, 2003.<br />

Fot. Marta Florkowska.<br />

ludzką komunikacją, jak chociażby projekt Światłoczułe przesyłki<br />

Marka Noniewicza czy fotografie oparte na dwuotworkowych<br />

konstrukcjach przesyłanych sobie wzajemnie przez Marka Poźniaka<br />

i Przemysława Zajferta. Swego rodzaju akcją połączoną<br />

z wykorzystaniem Internetu był projekt Solaris, czyli półroczne<br />

naświetlanie drogi Słońca, zainicjowany u nas przez Sławka Decyka,<br />

Pawła Kulę i Konrada Smoleńskiego. Równie przekonywujące<br />

może być użycie codziennych przedmiotów przerobionych<br />

na otworkowe kamery lub jak w pracach Stefana Wojneckiego<br />

eksperymentowanie z relacją kształt otworka -końcowy obraz.<br />

Intrygujące są również prace wykorzystujące nieskończoną<br />

głębię ostrości charakterystyczną dla tej metody, która może<br />

wytwarzać iluzoryczne obrazy rzeczywistości, jak ma to miejsce<br />

np. w realizacjach Tomasza Dobiszewskiego, Jesseki Ferguson<br />

czy Ruth Thorn -Thomsen.<br />

Zastanawiam się nad odpowiedzią na pierwszą część pytania:<br />

czy fotografia <strong>otworkowa</strong> może nadać tradycyjnym tematom<br />

jak na przykład: krajobraz, natura i tym podobne. nowe znaczenie<br />

wizualne. Po części już na to odpowiedziałem przywołując<br />

przykłady, jak konstrukcja kamery może wpływać na otrzymany<br />

obraz. Można dodać również, że użycie klasycznej kamery<br />

otworkowej może dać wizualnie ciekawy efekt. Przywołamw tym<br />

miejscu prace Ryszarda Karczmarskiego ponieważ bez wątpienia<br />

dekoracyjność jego zdjęć pejzażowych spotęgowana jest efektem<br />

dyfrakcji promieni światła na krawędzi otworka.<br />

Jakie predyspozycje poza umiejętnościami warsztatowymi powinna<br />

posiadać według Pan osoba świadomie fotografująca<br />

Czy najważniejsza jest tu wrażliwość, specyficzny odbiór<br />

świata, umiejętność syntezy oraz przedstawiania zjawisk<br />

w określonym kontekście (kulturowym)<br />

Fotografowanie, tak jak kiedyś pisanie, stało się powszechną<br />

czynnością. Dlatego pojęcie umiejętności warsztatowej jest<br />

dziś na pewno czymś innym, niż w epoce fotografii srebrowej<br />

i niezautomatyzowanych aparatów fotograficznych, kiedy to interpretacja<br />

pomiaru światła, przełożenie parametrów przysłony<br />

na czas ekspozycji czy zastosowanie filtrów konwersyjnych<br />

w przypadku barwnych diapozytywów wiązało się z nabyciem<br />

szeregu umiejętności. Pozostając więc w poza technicznym obszarze<br />

dzisiejszej fotografii musimy jednoznacznie stwierdzić,<br />

że tak jak w przypadku pisma, nie każdy tekst jest ciekawy, tak<br />

i w przypadku fotografii niewiele prezentowanych zdjęć wartych<br />

jest naszej uwagi. Pana pytanie dotyczy natomiast nie tyle<br />

człowieka posiadającego aparat, co osoby świadomie fotografującej,<br />

to znaczy jak ja to rozumiem, oczekującej od swojej<br />

w tej dziedzinie aktywności określonych efektów. I właśnie od<br />

tego, czego oczekujemy od fotografii, zależy nasz stosunek do<br />

niej. Kiedy wiele lat temu zacząłem interesować się fotografią,<br />

zacząłem od gromadzenia dostępnych mi wówczas czasopism<br />

fotograficznych, aby mieć rozeznanie w tym, co w tej dziedzinie<br />

zrobiono. Nie widziałem powodu wyważać otwartych już drzwi.<br />

Dziś mam wrażenie, że wielu uczących się fotografii nie ogląda<br />

nic poza własnymi zdjęciami. Skończyły się czasy siedzącego<br />

w ukryciu własnej pracowni artysty, który nic nie oglądał, aby<br />

nie inspirować się pracami innych. Wprost przeciwnie, drogą<br />

do tego, aby nasze prace mogły stanowić choć niewielką część<br />

współczesnej kultury wizualnej czy sztuki, jest głęboka wiedza<br />

o świecie, również w wymiarze artystycznych dokonań z wielu<br />

dziedzin.<br />

Cóż dziś innego możemy zrobić, jak nie inspirować się<br />

Fotografie z kolekcji Zbigniewa Tomaszczuka<br />

28


<strong>Kamera</strong> <strong>otworkowa</strong> <strong>jako</strong> <strong>narzędzie</strong> <strong>twórcze</strong><br />

Dziś mam wrażenie, że wielu uczących się fotografii nie ogląda<br />

nic poza własnymi zdjęciami. Skończyły się czasy siedzącego<br />

w ukryciu własnej pracowni artysty, który nic nie oglądał, aby<br />

nie inspirować się pracami innych.<br />

Tomasz Dobiszewski, z cyklu Palingenesis.<br />

29

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!