03.01.2015 Views

nr 24 - Pismo Studenckie PDF

nr 24 - Pismo Studenckie PDF

nr 24 - Pismo Studenckie PDF

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Film / Muzyka | kultura<br />

ks<br />

kultura<br />

& społeczeństwo<br />

Łapicki w Narodowym<br />

6 lutego Andrzej Łapicki będzie świętować<br />

65 lat pracy na scenie. W trakcie swojej<br />

długiej kariery scenicznej aktor związany<br />

był z Teatrem Narodowym. Od stycznia<br />

bieżącego roku ponownie jest w składzie<br />

zespołu aktorskiego narodowej sceny. Z okazji<br />

jubileuszu aktora, Teatr Narodowy przygotował<br />

wystawę poświęconą jego pracy<br />

scenicznej. Ekspozycja czynna będzie do 27<br />

czerwca. Przedstawiać będzie najważniejsze<br />

dokonania artystyczne Łapickiego. Nie<br />

zabraknie zdjęć z wystawianych na deskach<br />

Teatru Narodowego spektakli „Trzy po trzy”<br />

Fredry, „Szkoła żon” Moliera czy „Miesiąc na<br />

wsi” Turgieniewa.<br />

Testament rozpustnika<br />

Na scenie Teatru Kamienica 14 lutego odbędzie<br />

się premiera „Testamentu cnotliwego<br />

rozpustnika”, ukraińskiego dramatopisarza<br />

Anatolija Kryma. Sztuka opowiada o sławnym<br />

hiszpańskim uwodzicielu, Don Juanie, który<br />

po wielu latach rozpusty postanawia zrobić<br />

rachunek sumienia. W głównej roli wystąpi<br />

Emilian Kamiński, który świętować będzie jubileusz<br />

– trzydziestolecia pracy artystycznej.<br />

W komedii wystąpi również Maria Niklińska<br />

zamiennie z Anną Gryrą oraz Przemysławem<br />

Cypryańskim.<br />

teatrkamienica.pl<br />

Wydmuszka w Komedii<br />

W Teatrze Komedia 26 lutego odbędzie się<br />

premiera wyreżyserowanej przez Tomasza<br />

Dutkiewicza „Wydmuszki”. To opowieść o<br />

dwóch zupełnie różnych kobietach – zaniedbanej,<br />

kontrolowanej przez matkę szarej<br />

myszce oraz pewnej siebie, trwoniącej pieniądze<br />

męża żonie biznesmena, osadzona w<br />

realiach sennej prowincji. W głównych rolach<br />

wystąpią Anna Guzik i Joanna Liszowska.<br />

teatrkomedia.pl<br />

Mała scena w Żydowskim<br />

Jeszcze w tym miesiącu zostanie urochomiona<br />

Mała Scena w Teatrze Żydowskim. W<br />

każdy wtorek o godz. 19.00 wystawiane będą<br />

przedstawienia kameralne oraz recitale. Jeżeli<br />

oferta spotka się z zainteresowaniem widzów,<br />

Mała Scena otwarta będzie również w inne<br />

dni. Pierwszymi wystawianymi sztukami<br />

będą „Wyzna(nie)” w reżyserii Krzysztofa<br />

Rzączyńskiego oraz widowisko muzyczne<br />

„Lejzarek” Elżbiety Protakiewicz. Na marzec<br />

zapowiedziano „Opowieści chasydów” i<br />

recital Doroty Salamon „Icyk Manger”.<br />

Dziesiątka kina<br />

Do <strong>24</strong> lutego w kinie Lab potrwa przegląd<br />

"Dziesiątki kina" według miesięcznika Kino.<br />

Na przegląd złożą się: Milczenie Lorny, Walc z<br />

Baszirem, Vicky Christina Barcelona, Bękarty<br />

wojny, Biała wstążka, Dom zły, Droga do<br />

szczęścia, Tatarak, Odgłosy robaków - zapiski<br />

mumii, Rewers. Bilety ulgowe w cenie 10 zł.<br />

kinolab.art.pl<br />

Jedna z lepszych polskich produkcji ostatnich<br />

lat. Akcja filmu „Wszystko co kocham”<br />

rozgrywa się podczas stanu wojennego w<br />

miejscowości Hel. Główni bohaterowie są<br />

niepokorni, buntują się i udowadniają światu<br />

swoją niezależność. Ponadto zakochują się,<br />

smakują pierwszego seksu, jadą na festiwal do<br />

Koszalina i swoją muzyką kontestują komunistyczną<br />

rzeczywistość.<br />

W jednym z wywiadów Jakub Gierszał,<br />

odtwórca jednej z głównych ról stwierdził,<br />

że w dzisiejszych czasach hip-hop odgrywa<br />

taką samą rolę, jak punk rock na początku lat<br />

osiemdziesiątych. Być może to stwierdzenie<br />

będzie kluczem do zrozumienia emocji, które<br />

tak wiernie zagrali młodzi aktorzy. Obdrapane<br />

blokowiska, kolory jak ze starych zdjęć,<br />

komunistyczne meblościanki. Dla mężczyzn –<br />

piękna Olga Frycz. Dla kobiet – nagie pośladki<br />

głównych bohaterów. Dla wszystkich – półtorej<br />

godziny doskonałego kina.<br />

Marcin Kasprzak<br />

„Wszystko co kocham”<br />

reż. Jacek Boruch<br />

premiera: 15 stycznia 2010 roku<br />

Stare chińskie Kino<br />

O ciągłości rozwoju kinematografii chińskiej<br />

można mówić dopiero od początku lat 20. XX<br />

w. Po początkowym okresie dość chaotycznego<br />

rozwoju od końca lat 20. wolność wypowiedzi<br />

scenarzystów zaczęła być ograniczana<br />

przez cenzurę prewencyjną. Dlatego ważnym<br />

rysem filmów z lat 30. i 40. są ślady negocjacji<br />

z władzą na temat tego, co wolno pokazać i<br />

w jaki sposób pokazać to, czego pokazać nie<br />

wolno. Przy tym filmy musiały sprostać oczekiwaniom<br />

chińskich widzów, wśród których byli<br />

biznesmeni, absolwenci amerykańskich uczelni,<br />

urzędnicy, studenci, ale także prostytutki,<br />

drobni handlarze i ludność ściągająca do miast<br />

w poszukiwaniu pracy.<br />

Stąd kinematografia chińska sprzed<br />

1949 roku – nawet przy niedociągnięciach<br />

Miejsce dla bluesa reklama<br />

Polska scena muzyczna pełna jest jednosezonowych<br />

gwiazd, o których szybko<br />

się zapomina. Wydawać by się mogło, iż<br />

podobną rolę pełniła niegdyś Alicja Janosz<br />

z przebojem o jajecznicy. Wszyscy,<br />

którzy po dziś dzień wypominają artystce<br />

ten niezbyt udany kawałek, będą<br />

zdziwieni jej najnowszym dokonaniem.<br />

W styczniu ukazał się pierwszy album<br />

grupy HooDoo Band, w której występuje<br />

Alicja Janosz. Nie usłyszymy na nim jednak<br />

tej artystki, którą pamiętamy z „Idola”.<br />

Zespół gra mieszankę folku, soulu i rythm’n’bluesa, a sposób, w jaki to<br />

robi – wywiera wrażenie. Najwyraźniej polska scena muzyczna doczekała<br />

się w końcu świeżego bluesowego brzmienia najwyższej klasy.<br />

Instrumentalnie nie ma się do czego przyczepić – usłyszymy<br />

standardowe zagrywki, delikatne barwy gitar urozmaicone klasycznym<br />

brzmieniem „kaczek”. Do tego dochodzi hipnotyzujący dźwięk harmonijki,<br />

urozmaicający instrumentarium. Jednym słowem – wszystko,<br />

czego oczekujemy od dobrego bluesowego zespołu.<br />

To, co zachwyca najbardziej, to głosy wokalistów. Tomasz Nitribitt,<br />

a raczej barwa jego głosu, po prostu zachwyca. Nie jest kolejnym z<br />

tysiąca takich samych śpiewaków brzmiących niemal identycznie.<br />

Głęboki i donośny, współgra z delikatnymi dźwiękami instrumentów.<br />

Pochwalić należy także samą Alicję Janosz, która przy współpracy z<br />

zespołem pokazała, na co ją naprawdę stać. Z całą pewnością w tym<br />

repertuarze odnalazła swoje miejsce.<br />

Blues nie jest muzyką specjalnie popularną, jednak bez wątpienia<br />

bardzo wartościową. HooDoo Band jest tego doskonałym przykładem.<br />

Dwupłytowy album, przemyślany kompozycyjnie, bardzo osobisty, nie<br />

wymuszony przez producenta – to jest właśnie to.<br />

Emil Borzechowski<br />

HooDoo Band „HooDoo”<br />

EMI Music Poland, Premiera 15 stycznia 2010<br />

Wszystko co kocham<br />

technicznych – zadziwia różnorodnością.<br />

Przesiąknięta jest fascynacją światem niechińskim<br />

(zwłaszcza USA, Europą Zachodnią<br />

i ZSRR), poznawanym głównie dzięki filmom<br />

zagranicznym. Równocześnie stara się mówić<br />

o aktualnych problemach Chin: o nierównościach<br />

społecznych, o upadku tradycyjnych<br />

wartości pod naporem nowoczesności, o<br />

wojnie chińsko-japońskiej.<br />

Projekcja każdego filmu będzie poprzedzona<br />

krótkim wprowadzeniem w jego<br />

kontekst historyczny i kulturowy, a 27 lutego<br />

odbędzie się także dyskusja panelowa<br />

poświęcona kinematografii chińskiej okresu<br />

republikańskiego.<br />

PO<br />

25-28 lutego, Kino Lab<br />

Lokal do wynajęcia<br />

Warszawska Starówka. Miejsce, gdzie<br />

ceny piwa osiągają dwucyfrowe<br />

wartości, a za najmniejszy posiłek<br />

płacisz szczerym złotem. Atrakcją<br />

turystyczną są przybysze z kosmosu<br />

– człowiek wymalowany złotą farbą,<br />

pucybut sprzed wieku, czarnoskóra<br />

śmierć oraz rasa „cen z księżyca”.<br />

Wśród nich, na małej, zapomnianej<br />

uliczce mieści się mały lokal,<br />

niepodobny do innych.<br />

Emil Borzechowski<br />

„Lokal Użytkowy” znajduje się niemal przy<br />

samym rynku Starego Miasta, przy ulicy<br />

Brzozowej 27/29. Duża witryna prezentuje<br />

wnętrze lokalu, jednak wejście skrywają<br />

masywne, drewniane drzwi obok, które dość<br />

łatwo przeoczyć. Na szczęście jest to jedyny<br />

lokal przy tej ulicy, zatem nawet, jeśli początkowo<br />

nie zauważymy wejścia, po chwili<br />

powinniśmy je znaleźć.<br />

Pierwsze wrażenie<br />

Wnętrze prezentuje się skromnie, lecz nie<br />

ubogo. Urządzono je w stylu minimalistycznym:<br />

ściany pomalowano na biało, dekorując<br />

je plakatami artystycznymi Tomasza Wójcika,<br />

znanego i cenionego za granicą polskiego<br />

grafika, u nas raczej niedostrzeganego.<br />

Meble oscylują wokół odcieni czerwieni i<br />

pomarańczy, nadając wnętrzu nowoczesny<br />

wyraz. Wszystko urządzono tak, aby dało się<br />

łatwo aranżować. Lokal posiada trzy pokoje,<br />

które nie są jednak od siebie odseparowane.<br />

Nad główną salą znajduje się antresola, która<br />

może pomieścić około 10 osób, szukających<br />

zacisznego kącika do rozmów. Jeśli w lokalu<br />

nie odbywa się jakieś przedstawienie czy<br />

pokaz, panuje w nim cisza.<br />

Potrzeba ducha<br />

„Lokal Użytkowy” nie jest<br />

komercyjną knajpą, co<br />

może budzić zdziwienie.<br />

Działa jako pozarządowa organizacja<br />

pożytku publicznego.<br />

Wszyscy „pracujący”<br />

w tym miejscu robią to za<br />

darmo, z potrzeby serca.<br />

Zarabiają poza lokalem,<br />

dlatego też miejsce to funkcjonuje<br />

tylko w godzinach<br />

wieczornych, kiedy skończą<br />

pracę. Pomysł na lokal<br />

powstawał przez trzy lata, gdy próbowano<br />

uzyskać zgodę na jego wynajem. Gospodarze<br />

tego miejsca chcieli ożywić ulicę Brzozową,<br />

zapomnianą przez warszawiaków. Miało to<br />

być miejsce, w którym teatr – istniejący od<br />

ponad 40 lat - będzie mógł realizować swoje<br />

przedstawienia. Jednak później okazało się, iż<br />

to miejsce stanie się czymś o wiele więcej.<br />

Tworzone z pasją<br />

– Paweł Olek,<br />

z-ca redaktora naczelnego<br />

Kultura dla wszystkich<br />

pokoleń<br />

– Tomasz Betka,<br />

szef działu Dziennikarstwo<br />

Miejsce z duszą<br />

– Emil Borzechowski,<br />

szef działu Kultura<br />

Kultura pełną gębą<br />

Spektakle były pierwszą formą działalności<br />

artystycznej, promowanej przez gospodarzy.<br />

Po kilku miesiącach działalności okazało się, iż<br />

„Lokal Użytkowy” jest doskonałym miejscem<br />

do promocji wszelkich form sztuki. W piątki<br />

odbywają się tu koncerty jazzowe, organizuje<br />

się małe przedstawienia, monodramy. Lokal<br />

wyposażony jest w projektor, co umożliwia<br />

realizację wieczorów filmowych, prezentacji<br />

multimedialnych etc. Ponadto gospodarze<br />

otwarci są na wszelkiego rodzaju pomysły z zewnątrz<br />

– w minionym roku urządzono wieczór<br />

włoski – rodowici Włosi gotowali narodowe<br />

potrawy, a zaproszeni aktorzy czytali w trakcie<br />

konsumpcji „Boską Komedię”. W przyszłości<br />

planuje się organizację podobnych imprez,<br />

tym razem skoncentrowanych wokół kuchni<br />

średniowiecznej oraz greckiej. „Lokal Użytkowy”<br />

otwarty jest na wszystkich, którzy pragną<br />

tworzyć to miejsce. Jest tylko jeden warunek<br />

– to, co pragnie się zaprezentować, musi mieć<br />

odpowiedni poziom artystyczny.<br />

Menu inne<br />

niż zazwyczaj<br />

Przykra wiadomość<br />

dla miłośników<br />

tradycyjnych piw<br />

nalewanych z tzw.<br />

„kija”. Tu ich nie<br />

ma. Na szczęście.<br />

Gospodarze postanowili,<br />

iż będą<br />

serwować tylko<br />

piwa, które coś<br />

sobą reprezentują.<br />

Jest zatem do wyboru<br />

kilka rodzajów<br />

piw butelkowych<br />

z wyższej półki:<br />

miodowego,<br />

pszenicznego czy<br />

portera. Wszystkie<br />

w cenach od 7 do<br />

10 zł, co, jak na piwa, które w sklepie kosztują<br />

ok. 5 lub więcej złotych, jest naprawdę<br />

zadowalające. Dodatkowo przewidziano<br />

specjalne zniżki dla studentów. Ponadto<br />

można wybierać spośród kilku rodzajów<br />

wina. To tyle. Jeśli chodzi o wysokoprocentowe<br />

napitki, w menu brak drinków. Jest za<br />

to do wyboru cała masa gorących czekolad,<br />

herbat oraz kaw. Ceny nie przekraczają 15<br />

zł, a biorąc pod uwagę miejsce, w jakim znajduje<br />

się lokal, są po prostu rewelacyjne.<br />

Do piwa - zakąski<br />

Karta dań jest póki co krótka, zawiera kilka<br />

pozycji, jednak wszystkie są starannie dobrane,<br />

przygotowane z pomysłem. Do wyboru<br />

jest kilka sałatek, dwie<br />

zupy, tosty, makaron ze<br />

szpinakiem i parmezanem.<br />

Na szczególną uwagę zasługują<br />

pieczone ziemniaki<br />

oraz typowo polska zakąska<br />

smalcowa. Te pierwsze<br />

okazują się w istocie jednym<br />

ziemniakiem wielkości<br />

dużej pięści, podawanym<br />

z jednym spośród kilku<br />

sosów. „Smalec i spółka”<br />

to kompilacja krojonych na<br />

małe kawałki kabanosów,<br />

ogórków konserwowych,<br />

chleba razowego i smalcu.<br />

Prawdziwa, tradycyjna polska kompilacja. Na<br />

deser można zjeść jedno z kilku oferowanych<br />

przez lokal ciast.<br />

Słowo na koniec<br />

„Lokal Użytkowy” jest miejscem niezwykłym.<br />

Na próżno szukać drugiego takiego<br />

w Warszawie. Prowadzony przez pasjonatów<br />

jako działalność non-profit, jest spełnieniem<br />

marzeń gospodarzy. Stworzone z potrzeby<br />

serca, a nie z chęci zysku, zasługuje na słowa<br />

uznania. Lokal otwarty jest na wszystkich,<br />

zarówno na najmłodsze pokolenie, jak i te,<br />

które pamięta jeszcze czasy drugiej wojny<br />

światowej. Mimo dość krótkich godzin<br />

otwarcia czy małego menu, nie można tu się<br />

źle czuć. „Lokal Użytkowy” ma szansę stać się<br />

jednym z najważniejszych miejsc promocji<br />

młodego pokolenia artystów.<br />

Średnia ocena lokalu:<br />

Pomysł – 5<br />

Program artystyczny – 5<br />

Wystrój / Klimat – 4<br />

Jakość menu – 4,5<br />

Obsługa – 5<br />

Ceny – 5<br />

Ocena ogólna: 4,93<br />

Zalety:<br />

+ Zniżki studenckie<br />

+ Różnorodność działań<br />

kulturowych<br />

+ Miejsce otwarte na pomysły<br />

z zewnątrz<br />

+ Tworzone pasji, nie dla zysku<br />

+ Dwie toalety, w tym dla<br />

niepełnosprawnych<br />

Wady:<br />

- Słabe oznakowanie miejsca<br />

- Brak drinków<br />

- Mało czytelne menu<br />

- Małe stoliki<br />

Menu Podręczne:<br />

(przykładowe ceny)<br />

- Buldweiser 0,33 l – 7zł<br />

- Piwo Ciechan 0,5 l:<br />

- mocny, wyborne – 7 zł<br />

- pszeniczny, miodowy – 8 zł<br />

- porter, stout – 9 zł<br />

- Sałatki – 12-18 zł<br />

- Ciasta – 8-10 zł<br />

- Pieczone ziemniaki – 12 zł<br />

- Smalec i spółka – 12 zł<br />

- Kawy – 6-15 zł<br />

- Gorące czekolady – 4-12 zł<br />

Godziny otwarcia:<br />

Poniedziałek - nieczynne<br />

Wtorek-niedziela 17:30-23:00<br />

Ilość miejsc siedzących: 50<br />

kultura | Niezwykłe miejsce<br />

Żegnaj dawna słocino<br />

5 lutego ukaże się książka Romana Stanisława<br />

Niemaszka „Żegnaj dawna Słocino”.<br />

To opowieść o barwnej historii rodziny<br />

Niemaszków, jej przyjaciołach i o słocińskich<br />

dziedzicach. Książka jest pewnego rodzaju<br />

przeglądem społeczeństwa z czasów II wojny<br />

światowej. Prezentowane są różne postacie<br />

– gminni urzędnicy, Żydzi, rosyjscy żołnierze,<br />

okrutni hitlerowcy. „Żegnaj dawna Słocino”<br />

to bardzo osobiste, uczuciowe, a zarazem<br />

uniwersalne wspomnienia.<br />

Historia cudownej meliny<br />

Najpierw „Historia cudownej meliny” ukazała<br />

się w Instytucie Literackim w Paryżu w<br />

1987, potem w Polsce za sprawą podziemnej<br />

Niezależnej Oficyny Wydawniczej. Książka<br />

Kazimierza Orłosia dopiero 9 lutego 2010<br />

roku doczeka się oficjalnej premiery w kraju<br />

(wydana nakładem Oficyny Wydawniczej<br />

Volumen oraz Bellona). Jest to opowieść o<br />

perypetiach związanych z próbą publikacji<br />

opowieści sprzed lat. Autor jest prozaikiem<br />

i publicystą, nie znoszącym określenia „literat”,<br />

które zastępuje „pisarzem” - najczęściej<br />

politycznym.<br />

Szalone eskapady<br />

15 lutego na półki w księgarniach trafi pozycja<br />

niezbędna dla każdego miłośnika przygód.<br />

„Szalone eskapady” Andrzeja Urbańczyka to<br />

stuletnia historia, a zarazem chronologiczna<br />

kronika rejsów na tratwach. Autor opisuje<br />

żądzę przygody i mocnych doznań oraz ludzi o<br />

„najdzikszych sercach”. Pozycja tym bardziej<br />

ciekawa, że jej autor opisuje zjawiska znane<br />

z autopsji. Urbańczyk przepłynął tratwą w<br />

1957 roku Morze Bałtyckie i jest uznanym<br />

nawigatorem. Książka dla ludzi z pasją,<br />

którzy potrafią oddać się w całości temu,<br />

co kochają.<br />

Miasto szklanych słoni<br />

22 lutego ukaże się „Miasto szklanych<br />

słoni” Mariusza Sieniewicza. To nietypowa<br />

i przełamująca stereotypy książka, opierając<br />

się na założeniu, że prawdziwy świat<br />

nie istnieje i jest jedynie efektem ludzkiej<br />

wyobraźni. W Mieście Szklanych Słoni panują<br />

dość osobliwe zwyczaje – np. w szpitalach<br />

leczy się dotykiem wyobraźni. Książka pełna<br />

fantazji i refleksji nad tym, co jest prawdziwe,<br />

a co nam się tylko wydaje. Skłaniająca do<br />

zatrzymania się na chwilę i zastanowienia nad<br />

swoim życiem.<br />

Infekcja<br />

25 lutego odbędzie się polska premiera uznanej<br />

na świecie za „horror nowej generacji”<br />

książki „Infekcja” Scotta Siglera. „Infekcja” to<br />

jeden z największych światowych bestsellerów<br />

w kategorii S-F ostatnich lat. Autor<br />

przedstawił nową wizję zagłady świata –<br />

temat, jak mogłoby się wydawać, dostatecznie<br />

wyczerpany przez pisarzy i filmowców.<br />

W świecie Siglera pojawia się jednak nowy<br />

pomysł na to, co może stać się śmiercionośnym<br />

pierwiastkiem. „Infekcja” to pierwsza<br />

część trylogii, będącej mieszanką różnych<br />

gatunków literackich. O książkę upomniało<br />

się już Hollywood, gdyż trwają prace nad<br />

scenariuszem filmowej adaptacji.<br />

Warsztaty<br />

Prawo prasowe<br />

w praktyce<br />

5 marca 2010, szczegóły:<br />

szkolnictwo-dziennikarskie.pl<br />

| 16 | | 17 |

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!