28.01.2015 Views

GORZKA CZEKOLADA 6.indd - Agape

GORZKA CZEKOLADA 6.indd - Agape

GORZKA CZEKOLADA 6.indd - Agape

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ISSN: 2082-6699 · MAJ – LIPIEC · 2012 · NR 6 (2/2012 ) · CENA: 5,90 PLN (W TYM 8% VAT)<br />

NR6


EDYTORIAL spis treści<br />

05 NEON news<br />

10 OSOBOWOŚĆ w tabliczkach<br />

SŁODKI NIEPOKONANY<br />

ERNEST HEMINGWAY<br />

W KRAINIE<br />

ALICJI HOJDY<br />

36 LOOKIER design<br />

PIESKIE<br />

ŻYCIE<br />

40 LOOKIER miejsce<br />

RUSZAMY<br />

W POLSKĘ!<br />

17 RAFINACJA<br />

MAŁGORZATA OHME<br />

KOCHAMY GDYBANIE<br />

42 LOOKIER trendy<br />

45 LOOKIER tester<br />

46 SŁODKA linia<br />

47 LOOKIER akcja<br />

25 CZARNA<br />

bez cukru<br />

PROF. WIESŁAW JĘDRZEJCZAK<br />

ZRESTARTOWAĆ SYSTEM<br />

CUKRZYCA<br />

MNIE STRESUJE!<br />

48 LOOKIER noty<br />

49 POD pokrywką<br />

JEDZ, PRACUJ,<br />

ŚPIJ!<br />

SADZONE<br />

PO MEKSYKAŃSKU<br />

29 CZARNA słodzona<br />

ORGANICZNY<br />

RAJ SPOŁECZNY<br />

54 SZARE komórki<br />

MIŁOSNY<br />

KOKTAJL<br />

CZYTAJ<br />

MIĘDZY GESTAMI<br />

Magazyn diabetologiczny „Gorzka Czekolada” wydawany pod patronatem firmy Sanofi-Aventis Sp. z o.o., ul. Bonifraterska 17,<br />

00-203 Warszawa. Redaktor Naczelna: Monika Witecka-Blanch / Zastępca Redaktor Naczelnej: Paulina Fehler / Wydawca: Agencja<br />

Wydawnicza Musqo, ul. Boya-Żeleńskiego 11/16, 91-747 Łódź, tel.: (42) 209-39-36, www.musqo.pl / Kierownik Projektu: Marcin<br />

Biedrzycki / Sekretarz Redakcji: Ewa Pliszka / Projekt graficzny i skład DTP: Przemysław Ludwiczak / Korekta: Hanna Opala, Jarosław Matusz / Współpraca: Justyna<br />

Mazepus, Małgorzata Chmiel, Marysia Ramotowska, Emilia Przybył, Dorota Chyra-Jach, Joanna Jachmann, Magdalena Kacalak, Olga Woźniak, Łukasz Iwasiński, Kamil<br />

Nadolski, Wojciech Pastuszka, Marek Lewoc, Aneta Łańcuchowska, Agata Jędraszczak, Jarosław Matusz, Iwona Bielawska, Robert Trzęsala / Ilustracje: Michał Wenski /<br />

Zdjęcia: Justyna Ejsmont, Przemysław Ludwiczak, Marcin Stępień, Michał Eysymontt, East News, MW Media, BEW, Shutterstock, Getty Images / Reklama: Małgorzata<br />

Chmiel, gorzka.cz@musqo.pl, (42) 209-39-36 / Nakład: 7000 egz.<br />

03


EDYTORIAL słowo wstępu<br />

CHCIEÆ WIÊCEJ<br />

Nie jest przypadkiem, że z cukrzycą najlepiej radzą sobie ci chorzy, którzy są nastawieni<br />

na osiąganie najlepszych efektów terapii. To właśnie oni aktywnie poszukują<br />

sposobów rozwiązywania codziennych problemów dotyczących choroby,<br />

gromadzą informacje, nie boją się pytać, a często są również wsparciem dla<br />

innych chorych. Motywacja i aktywne podejście do cukrzycy są równie ważne,<br />

jak wysiłek fizyczny czy dieta. Mówiąc bowiem ogólnie, nasze nastawienie do<br />

choroby – podobnie jak nastawienie do innych problemów, które spotykamy<br />

na swojej drodze – jest ważnym czynnikiem sukcesu. Im więcej mamy siły, chęci<br />

i wiary, tym lepiej poradzimy sobie z konsekwencjami choroby. Wiadomo, że<br />

wiosną zawsze chce się więcej, dlatego warto wykorzystać jej pozytywną aurę<br />

i przyjąć aktywną postawę wobec choroby. Ta pora roku, jak żadna inna, budzi<br />

nadzieję na poprawę, wywołuje pragnienie zmiany na lepsze i buduje naszą<br />

motywację do działania. Miejmy zatem odwagę wziąć sprawy we własne ręce<br />

i chcieć więcej. Osiągnięcie satysfakcjonującej jakości życia jest w zasięgu naszych<br />

możliwości.<br />

Mam nadzieję, ze wiosenny numer „Gorzkiej Czekolady” pomoże Wam znaleźć<br />

w sobie właśnie taką siłę do zmian na lepsze. Koniecznie przeczytajcie wywiad<br />

z profesorem Wiesławem Jędrzejczakiem o nowym rodzaju terapii cukrzycy<br />

typu 1. Postęp medycyny przynosi niemal codziennie nowe możliwości i daje<br />

nadzieję – warto o tym pamiętać, zmagając się ze swoimi dolegliwościami. Polecam<br />

również artykuł poradnikowy „Cukrzyca mnie stresuje”, pokazujący wpływ<br />

stresu na terapię i podpowiadający, jak nad nim zapanować. W tym numerze nie<br />

zabraknie również świeżych ciekawostek, porad dietetycznych, ekologii, a także<br />

kultury i mody.<br />

MONIKA WITECKA-BLANCH<br />

redaktor naczelna<br />

MASZ<br />

POMYSŁ NA<br />

CIEKAWY TEMAT<br />

NAPISZ DO NAS. NASI<br />

DZIENNIKARZE CZEKAJĄ:<br />

<strong>GORZKA</strong>.CZ@MUSQO.PL<br />

04


NEON news<br />

Cukier<br />

postarza skórę<br />

Osoby z wysokim poziomem glukozy<br />

we krwi wyglądają starzej – wynika<br />

z badań opublikowanych w „New<br />

Scientist”.<br />

Naukowcy z uniwersytetu w Lejdzie<br />

(Holandia) przeprowadzili eksperyment,<br />

w którym wzięli udział zdrowi ochotnicy<br />

podzieleni na trzy grupy – z wysokim,<br />

średnim i niskim poziomem glukozy<br />

we krwi po posiłku – oraz osoby chore<br />

na cukrzycę. Sześćdziesięciu osobom<br />

oceniającym pokazywano zdjęcia badanych<br />

i proszono, aby określili, w jakim<br />

są wieku. Okazało się, że wysoki poziom<br />

cukru postarza wygląd, nawet biorąc<br />

pod uwagę takie czynniki, jak rzeczywisty<br />

wiek, palenie czy opalanie się.<br />

Z badań wynika, ze podwyższenie poziomu<br />

glukozy we krwi o 0,18 grama<br />

może postarzyć nasz wygląd nawet<br />

o 5 miesięcy! Jak się okazuje, dbanie<br />

o prawidłowy poziom cukru wpływa nie<br />

tylko pozytywnie na zdrowie, ale również<br />

na urodę – podkreślają badacze.<br />

Jar<br />

Psi glukometr<br />

Psy mogą posiadać ponad trzysta milionów<br />

receptorów węchowych, dzięki<br />

czemu czują zapachy nawet tysiąc<br />

razy lepiej od ludzi. Pozwala im to<br />

wyczuwać nasz nastrój, strach, choroby,<br />

a nawet niski poziom cukru we<br />

krwi.<br />

Dzięki tej specyficznej umiejętności<br />

zaczęto szkolić psy, aby pomagały<br />

diabetykom w ich codziennym życiu.<br />

Pies cukrzycowy ma za zadanie<br />

wyczuć spadek cukru u osoby chorej<br />

i ją o tym powiadomić, np. szturchając<br />

nosem w kolano, a także przynieść<br />

glukometr z glukozą. W zależności od<br />

indywidualnych potrzeb pacjenta, psa<br />

można nauczyć, aby w przypadku zasłabnięcia<br />

cukrzyka powiadomił o tym<br />

domowników lub włączył alarm. Szkolenie<br />

psa jest niestety czasochłonne<br />

i kosztowne (od 3,8 do 4 tys. euro)<br />

i trwa minimum pół roku. Należy także<br />

pamiętać, że pies to nie maszyna<br />

i może być omylny, a jego wyszkolenie<br />

zależy od naszej konsekwencji<br />

i systematyczności. Szkoła dla psów<br />

Dog&Roll, jako pierwsza w Polsce,<br />

wraz z grupą lekarzy i naukowców<br />

rozpoczęła projekt DiabDogs, w ramach<br />

którego szkoli się psy sygnalizujące<br />

hipoglikemię.<br />

EDz<br />

Wilczy apetyt<br />

po zarwanej nocy<br />

Kto mało śpi, ten szybciej tyje.<br />

Szwedzcy naukowcy dowodzą związku<br />

między długością snu a głodem.<br />

Doniesienia z badań, nad którymi<br />

pracowali naukowcy z Uppsala University<br />

potwierdzają wcześniejsze<br />

wyniki – nieprzespana noc wpływa na<br />

zmniejszone wydatkowanie energii<br />

i nasilone uczucie głodu następnego<br />

ranka. Tym razem badacze zdołali zidentyfikować,<br />

która część mózgu jest<br />

aktywowana na skutek znacznego<br />

niedoboru snu. Przy wykorzystaniu<br />

obrazowania magnetycznego fMRI<br />

zbadali reakcje mózgów 12 mężczyzn<br />

o prawidłowej masie ciała w odpowiedzi<br />

na oglądane zdjęcia produktów<br />

spożywczych. Badani byli poddawani<br />

eksperymentowi dwukrotnie – kiedy<br />

byli wyspani oraz gdy mieli za sobą<br />

nieprzespaną noc. Okazało się, że po<br />

bezsennej nocy mężczyźni wykazywali<br />

wysoki poziom aktywacji obszaru<br />

mózgu związanego z łaknieniem.<br />

Naukowcy przekonują, że istotne<br />

w utrzymaniu stałej, prawidłowej masy<br />

ciała jest przesypianie ośmiu godzin<br />

na dobę. Wyniki badań opublikowano<br />

w „The Journal of Clinical Endocrinology<br />

& Metabolizm”.<br />

EP<br />

Hormon z siłowni<br />

Naukowcy z Dana-Farber Cancer<br />

Institute w Bostonie wyizolowali hormon<br />

odpowiedzialny za korzyści zdrowotne<br />

płynące z ćwiczeń fizycznych.<br />

Hormon, nazwany przez dr. Bruce’a<br />

Spiegelmana i jego współpracowników<br />

irisin, jest chemicznym przekaźnikiem<br />

wyzwalającym się podczas<br />

wysiłku. Dzięki niemu tkanka tłuszczowa<br />

odpowiedzialna za otyłość<br />

(zwana białą), zostaje przekształcona<br />

w jej odmianę, która bierze udział<br />

w ogrzewaniu organizmu (zwaną<br />

brunatną), do czego wykorzystuje<br />

zbędne zapasy kalorii. Hormon<br />

wspomaga także tolerancję glukozy,<br />

wpływając korzystnie na metabolizm<br />

człowieka. Podczas badań naukowcy<br />

wstrzykiwali małe ilości irisinu otyłym<br />

myszom zagrożonym rozwojem cukrzycy,<br />

co prowadziło do zwiększenia<br />

wydatkowania energii, równoważnego<br />

ćwiczeniom fizycznym. Odkrycie<br />

to pozwoli w przyszłości na przeciwdziałanie<br />

otyłości, cukrzycy typu 2., insulinooporności,<br />

chorobom sercowo-<br />

-naczyniowym i chorobie Parkinsona.<br />

Naukowcy dodają jednak, że hormon<br />

nie stanie się alternatywą pójścia na<br />

siłownię – niestety nie uczestniczy<br />

w budowaniu tkanki mięśniowej.<br />

EDz<br />

05


NEON news<br />

Przełom<br />

w badaniach<br />

nad przyczyną<br />

cukrzycy typu 1.<br />

Nowy smak:<br />

tłusty<br />

Jak donosi „Journal of Lipid Research”<br />

na ludzkim języku zidentyfi -<br />

kowano receptory tłuszczu. Osoby<br />

z różnymi wariantami genu CD36 wykazują<br />

różną wrażliwość na „tłusty”<br />

smak.<br />

Odkrycia dokonali amerykańscy naukowcy,<br />

którzy przeprowadzili eksperyment<br />

na 22 osobach z nadwagą<br />

(BMI powyżej 30.) Badanych poproszono<br />

o spróbowanie roztworów<br />

z 3 kubków. Jeden napełniono niewielką<br />

ilością oleju, a pozostałe zawierały<br />

substancje przypominające konsystencją<br />

olej, które w rzeczywistości<br />

nim nie były. Zadanie polegało na<br />

wytypowaniu zawartości różniącej się<br />

od reszty. Okazało się, że ludzie, którzy<br />

posiadali więcej receptorów CD36,<br />

byli osiem razy bardziej wrażliwi na<br />

tłusty smak niż ludzie, którzy posiadali<br />

dwa razy mniej tych receptorów.<br />

Jest to cecha charakterystyczna, która<br />

swoje źródło znajduje bezpośrednio<br />

w DNA i w genie ustytuowanym na<br />

chromosomie 7 kontrolującym ilość<br />

receptorów CD36. Wrażliwi na „tłusty<br />

smak” są niestety bardziej narażeni<br />

na otyłość i choroby z nią związane.<br />

Kolejne prace naukowców będą więc<br />

zmierzać w stronę zrozumienia tego,<br />

w jaki sposób nasze postrzeganie<br />

tłuszczu w jedzeniu może wpłynąć<br />

na to, co jemy, a także na jakość tłuszczów,<br />

które konsumujemy.<br />

EP<br />

Dziąsła<br />

a cukrzyca<br />

Najnowsze badania pokazują, że infekcje<br />

dziąseł mogą przyczyniać się<br />

do rozwoju cukrzycy typu 2.<br />

Dotychczas wiadomo było, że cukrzyca<br />

może wywoływać choroby dziąseł<br />

i innych tkanek wspierających zęby,<br />

czyli tzw. paradontozę. Najnowsze<br />

badania dowodzą, że możliwa jest<br />

odwrotna zależność. Na czym ona<br />

polega Choroby dziąseł mogą powodować<br />

przedostawanie się do krwioobiegu<br />

bakterii, które mają niszczący<br />

wpływ na cały organizm. W obrębie<br />

trzustki może to prowadzić do uszkodzenia<br />

lub zniszczenia komórek odpowiedzialnych<br />

za wytwarzanie insuliny.<br />

Zadbane dziąsła i zęby to więc nie<br />

tylko piękny uśmiech. Pamiętajmy, że<br />

zdrowie jamy ustnej jest nieodłączną<br />

składową ogólnego stanu zdrowia.<br />

Jar<br />

SMSoholik<br />

Czy brak SMS-ów może powodować<br />

depresję Eksperci z brytyjskiego<br />

University of Worcester biją na<br />

alarm: milczący telefon może stanowić<br />

poważne zagrożenie dla zdrowia<br />

psychicznego.<br />

37 % dorosłych i aż 60% nastolatków<br />

nie wyobraża sobie życia bez telefonu<br />

i dostępu do internetu, deklarując<br />

wprost swoje uzależnienie. Smartfony<br />

łączą jedno z drugim. Uzależnienie od<br />

powiadomień, maili i SMS-ów związanych<br />

z korzystaniem z portali społecznościowych<br />

jest tak duże, że zdaniem<br />

badaczy, gdy telefon milczy dłuższy<br />

czas, dochodzi do „wibracji fantomowych”<br />

sugerujących przysłanie SMS-a!<br />

„Mamy coraz więcej posiadaczy<br />

smartfonów, jednak niewiele osób<br />

zdaje sobie sprawę z tego, jaki to ma<br />

wpływ na ich życie, a także, ile czasu<br />

przebywają w wirtualnym świecie” –<br />

wyjaśnia autor badań Richard Balding.<br />

Psychologowie podkreślają, że brak<br />

nowych powiadomień (SMS-ów) powoduje<br />

stres i znaczne pogorszenie<br />

nastroju; niewykluczone, że podwyższa<br />

ryzyko wystąpienia depresji.<br />

EP<br />

Białka, które mogą odgrywać istotną<br />

rolę w kontroli poziomu cukru we<br />

krwi, zostały zidentyfikowane przez<br />

badaczy z Wake Forest Baptist Medical<br />

Center’s Institute for Regenerative<br />

Medicine.<br />

Według najnowszych badań białko<br />

o nazwie Islet Homeostasis Protein<br />

(IHoP) może stanowić nowy cel<br />

w leczeniu osób z cukrzycą typu 1.<br />

Białko IHoP znajduje się w obrębie<br />

wysp trzustki odpowiedzialnych za<br />

wydzielanie glukagonu i insuliny u ludzi<br />

zdrowych. Nie wykryto jednak jego<br />

obecności u ludzi i myszy z cukrzycą,<br />

co wskazuje, że może odgrywać<br />

rolę w regulacji poziomu glukozy we<br />

krwi poprzez utrzymanie równowagi<br />

między glukagonem a insuliną. Obecnie<br />

uważa się, że cukrzycę typu 1. powoduje<br />

wirus lub wpływ środowiska<br />

na podatne genetycznie osoby, przez<br />

co białe krwinki w organizmie zwalczają<br />

komórki produkujące insulinę.<br />

Badania te popierają teorię, że śmierć<br />

komórek β trzustki jest odpowiedzialna<br />

za rozwój cukrzycy typu 1., chociaż<br />

wyniki wskazują, że IHoP może wpłynąć<br />

na ten proces. Kolejnym krokiem<br />

zespołu badawczego będzie zbadanie,<br />

w jaki sposób białko reguluje interakcje<br />

glukagonu i insuliny.<br />

EDz<br />

06


NEON news<br />

Obżarstwo<br />

postarza mózg<br />

Zakupy<br />

przyszłości<br />

Naukowcy odkryli, że przejadanie się<br />

przyspiesza starzenie się mózgu. Natomiast<br />

umiarkowane jedzenie może<br />

pomóc zachować jego młodość.<br />

Badacze, prowadząc doświadczenia<br />

na myszach, odkryli, że za korzystny<br />

wpływ mniej kalorycznej diety na<br />

mózg odpowiada białko o nazwie<br />

CREB1. Jest to cząstka, która aktywuje<br />

m.in. geny mające wpływ na długowieczność<br />

oraz na prawidłowe funkcjonowanie<br />

mózgu w zakresie zapamiętywania,<br />

uczenia się oraz kontroli<br />

reakcji lękowych. Naukowcy zaobserwowali,<br />

że u gryzoni, którym ograniczono<br />

ilość pożywienia, zwiększa się<br />

aktywność CREB1 w korze mózgu i hipokampie,<br />

strukturze regulującej m.in.<br />

procesy zapamiętywania.<br />

„To odkrycie może w istotny sposób<br />

pomóc opracować przyszłe terapie<br />

pozwalające zachować młodość mózgu,<br />

zapobiegające jego degeneracji<br />

i starzeniu się. Ponadto rzuca ono<br />

światło na związek zachodzący między<br />

schorzeniami metabolicznymi, takimi<br />

jak otyłość i cukrzyca, a spadkiem<br />

sprawności umysłowej” – podsumowują<br />

naukowcy.<br />

Jar<br />

Koniec ze staniem w tradycyjnych<br />

kolejkach, by zapłacić za zakupy.<br />

W nasze życie wkracza technologia,<br />

która pozwoli nam wyjść ze sklepu<br />

bez martwienia się o zapłatę...<br />

Nie łudźmy się, że nie będziemy płacili<br />

w ogóle. Będziemy, tylko w znacznie<br />

łatwiejszy i wygodniejszy dla nas<br />

sposób. W Stanach Zjednoczonych<br />

testowany jest bowiem system Radio<br />

Frequency Identification (RFID), którego<br />

rolą jest stworzenie samofunkcjonalnego<br />

sklepu. Jak działa Zakupy<br />

z naszego koszyka automatycznie<br />

skanuje czytnik przy bramce i obciąża<br />

nasze konto. Nie musimy się nawet<br />

zatrzymywać.<br />

Pomysł, by klienci nie tracili czasu przy<br />

kasach nie jest nowy. Południowokoreański<br />

oddział Tesco (Home Plus)<br />

umożliwił dokonywanie zakupów<br />

w oczekiwaniu na metro. Rozwieszone<br />

na stacjach wielkie plakaty<br />

wyglądają jak sklepowe półki z produktami.<br />

Wystarczy podejść, zeskanować<br />

smartfonem kody kreskowe<br />

interesujących nas artykułów, a sklep<br />

automatycznie wyśle nam zakupy do<br />

domu. Mimo że brzmi to nieco jak wizja<br />

science fiction, sieciowe sklepy od<br />

lat pracują nad supernowoczesnymi<br />

rozwiązaniami.<br />

Na ostatnich targach w Mediolanie<br />

pokazano prototypy lodówek, które<br />

dzięki połączeniu z internetem mogą<br />

same informować sklep, że dany produkt<br />

się kończy, i składać zamówienie.<br />

Pytanie, ile osób wyobraża sobie życie<br />

bez tradycyjnego buszowania po sklepowych<br />

półkach<br />

(knad)<br />

Słońce wypierze<br />

Naukowcy opracowali tkaninę, która<br />

pod wpływem słońca sama czyści się<br />

z plam i bakterii – informuje pismo<br />

„Applied Materials and Interfaces”.<br />

Tkaninę, którą można prać słońcem,<br />

stworzyli chińscy badacze. Jest to<br />

możliwe dzięki pokryciu materiału<br />

dwutlenkiem tytanu – białą substancją<br />

stosowaną m.in. w białych farbach,<br />

żywności czy preparatach przeciwsłonecznych.<br />

Poddany działaniu światła<br />

dwutlenek tytanu powoduje, że cząsteczki<br />

zanieczyszczeń rozkładają się.<br />

Związek ten likwiduje również mikroorganizmy.<br />

Naukowcy przekonują, że z opracowanej<br />

przez nich tkaniny, wystawionej<br />

na intensywne działanie promieni słonecznych,<br />

mogą znikać nawet plamy<br />

z rdzy. Zapewniają również, że zwykłe<br />

pranie i suszenie nie pozbawia materiału<br />

jego właściwości.<br />

Jar<br />

Apteka na łące<br />

Rosną bez naszej ingerencji, psując<br />

nam starannie urządzony ogród<br />

i trawniki. Te pospolite rośliny są<br />

zmorą każdego ogrodnika, spędzając<br />

mu sen z oczu poprzez niekończącą<br />

się walkę. Ale czy na pewno słusznie<br />

Uznawane przez nas za chwasty: perz<br />

właściwy, mniszek lekarski (zwany<br />

również mleczem lub dmuchawcem)<br />

oraz pokrzywa mają wiele właściwości<br />

leczniczych, z których często nie<br />

zdajemy sobie sprawy… Odwar z kłączy<br />

perzu stosowany jest w cukrzycy,<br />

w chorobach nerek, wątroby i pęcherza<br />

moczowego. Głównym składnikiem<br />

perzu jest inozyt (związek z grupy<br />

witamin B) działający przeciwmiażdżycowo<br />

– redukuje poziom cholesterolu<br />

oraz tłuszczów we krwi. Wyciąg ma<br />

także właściwości moczopędne, odtruwające,<br />

przeciwgrzybicze, łagodzi<br />

objawy trądziku młodzieńczego, a także<br />

poprawia przemianę materii. Lecznicze<br />

zastosowanie mleczu docenili<br />

już średniowieczni lekarze. Jego substancja<br />

czynna – inulina jest rozpuszczalnym<br />

błonnikiem, wzmacnia układ<br />

odpornościowy, oczyszcza organizm<br />

z toksyn, obniża poziom cholesterolu<br />

oraz cukru we krwi, pobudza apetyt<br />

i ułatwia trawienie. Pospolicie spotykana<br />

w Polsce pokrzywa wspomaga<br />

pracę wątroby i nerek, ma działanie<br />

przeciwbiegunkowe i moczopędne.<br />

Sok z pokrzywy leczy także anemię,<br />

zmniejsza potliwość, oczyszcza krew<br />

z cholesterolu, likwiduje łupież, wzmacnia<br />

włosy, uzupełnia niedobór żelaza<br />

i pobudza metabolizm.<br />

EDz<br />

07


DZIAŁ REDAGUJE: Dorota Chyra-Jach<br />

Przygotuj stopy na<br />

odkrycie<br />

Agnieszka Głuszczak<br />

PODOLOG<br />

08<br />

Pielęgnując<br />

ciało, często<br />

zapominamy<br />

o stopach.<br />

Tymczasem<br />

skóra stóp<br />

ze względu<br />

na swoją<br />

specyficzną<br />

budowę, gruby<br />

naskórek,<br />

dużą liczbę<br />

gruczołów<br />

potowych<br />

oraz brak<br />

gruczołów<br />

łojowych<br />

wymaga<br />

odpowiedniej,<br />

regularnej<br />

pielęgnacji.<br />

Dobór odpowiedniego obuwia, skarpetki wykonane<br />

z dobrych naturalnych materiałów, ale w głównej<br />

mierze codzienna higiena stóp są w stanie<br />

wpłynąć na prawidłowy obraz stóp i ich funkcjonowanie.<br />

Nieprawidłowe postępowanie pielęgnacyjne<br />

stóp, zarówno w warunkach domowych, jak<br />

również w gabinetach kosmetycznych, przyczynia<br />

się do licznych problemów i zmian skórnych. Pękające<br />

pięty, modzele, odciski, brodawki wirusowe<br />

HPV są częstymi dolegliwościami osób, które<br />

szukając pomocy, trafi ają do specjalistycznych<br />

gabinetów podologicznych.<br />

Bardzo często popełnianym błędem w pielęgnacji<br />

stóp jest wielokrotne, a nawet codzienne ścieranie<br />

pumeksem, tarką czy, co gorsza, żyletką skóry<br />

stóp. Usuwana w ten sposób skóra jeszcze bardziej<br />

narasta i twardnieje. W związku z tym takie<br />

praktyki są jak najbardziej niewskazane, a nawet<br />

zakazane, gdyż uzyskuje się odwrotny skutek od<br />

zamierzonego. Zamiast miękkiej, elastycznej skóry<br />

uzyskuje się efekt twardej, bolesnej, żółtej narośniętej<br />

skóry, która sprawia ból przy chodzeniu<br />

i dyskomfort w dotyku.<br />

Aby uniknąć problemu wrastania paznokci w wał<br />

paznokciowy, zalecane jest obcinanie paznokci na<br />

prosto, nie za krótko oraz bez wycinania boków.<br />

Gdy pojawią się problemy, warto zwrócić się do<br />

specjalistycznego gabinetu podologicznego, gdzie<br />

skóra stóp zostanie profesjonalnie opracowana<br />

na frezarce. Kolejnym krokiem jest codzienne stosowanie<br />

kremu do stóp. Preparat powinien być<br />

odpowiednio dobrany do potrzeb skóry. Bardzo<br />

duże znaczenie mają zawarte w nim składniki.<br />

Ważne jest bowiem, aby produkt nie tylko nawilżał<br />

czy natłuszczał, ale także dokładnie zmiękczał<br />

i złuszczał naskórek. Dobrze jest, aby krem skierowany<br />

do osób np. z potliwością stóp posiadał<br />

substancje o działaniu przeciwgrzybiczym, gdyż<br />

właśnie na stopie wilgotnej i ciepłej rozwijają się<br />

grzyby, powodujące tę nieprzyjemną dolegliwość.<br />

Pielęgnacja stóp to również kąpiele w solach<br />

z wyciągami ziołowymi o właściwościach przeciwbakteryjnych,<br />

antyseptycznych i oczyszczających.<br />

Wykonywane przynajmniej 2–3 razy w tygodniu<br />

zabiegi (o ile nie ma przeciwwskazań do zastosowania)<br />

dają doskonały efekt terapeutyczny i miłe<br />

odczucia. Systematyczna domowa pielęgnacja<br />

stóp przy użyciu odpowiednich produktów jest<br />

najlepszą profi laktyką, utrzymującą je w dobrej<br />

kondycji.


NEON porady<br />

Suplementy diety<br />

fakty i mity o odchudzaniu<br />

Wiosna to czas, w którym wzrasta zainteresowanie suplementami diety<br />

wspomagającymi odchudzanie. Jakiś czas temu pisaliśmy o preparatach<br />

ziołowych, ostrzegając Was przed skutkami ubocznymi, jakie mogą pojawić<br />

się w wyniku ich stosowania. Teraz kolej na pozostałe suplementy.<br />

Zanim przejdziemy do opisu poszczególnych preparatów,<br />

warto podkreślić, że suplementy diety<br />

przy wprowadzaniu na rynek nie podlegają restrykcyjnym<br />

przepisom, tak jak leki, więc ich rzeczywistego<br />

składu nigdy nie możemy być w 100%<br />

pewni. Dość intensywna ich reklama często działa<br />

na wyobraźnię konsumenta w taki sposób, że po<br />

pewnym czasie przyjmuje kilka preparatów o podobnym<br />

składzie, co rodzi dość duże zagrożenie.<br />

Przykładem jest synerfyna, która przyjmowana<br />

w małych dawkach nie działa szkodliwie, jednak<br />

przy połączeniu z kofeiną może dać wiele<br />

przykrych dolegliwości. Musimy także pamiętać<br />

o ewentualnej interakcji suplementów i leków<br />

przepisanych przez lekarza. Witamina K zawarta<br />

w suplementach może obniżać działanie leków<br />

przeciwzakrzepowych, a wapń – leków obniżających<br />

ciśnienie tętnicze krwi i moczopędnych.<br />

Natomiast witamina E nasila działanie leków przeciwzakrzepowych.<br />

Chrom<br />

Rosnąca liczba dowodów pozwala proponować<br />

go diabetykom jako preparat, który reguluje poziom<br />

glukozy we krwi, poza tym wzmacnia on<br />

działanie insuliny. Dodatkowo może przyczyniać<br />

się do zmniejszania zawartości tłuszczu i cholesterolu<br />

w organizmie i powodować przyrost tkanki<br />

mięśniowej. Zmniejsza łaknienie i apetyt na słodycze.<br />

Polecany jest dla osób z nadwagą i otyłych<br />

jako środek wspomagający odchudzanie. Należy<br />

jednak podkreślić, że w wielu przypadkach suplementacja<br />

chromem nie daje efektów, dzieje się<br />

tak, gdy wysycenie organizmu tym składnikiem<br />

jest wystarczające.<br />

Chitosan<br />

Pochodna chityny, której głównym składnikiem<br />

jest pancerz skorupiaków. Po przyjęciu doustnym<br />

w żołądku powstaje z niego żel, który ma zdolności<br />

wiązania cząsteczek tłuszczu, czego wymiernym<br />

efektem może być wchłonięcie mniejszej<br />

ilości energii z pokarmu. Skuteczność wspomagania<br />

procesu odchudzania potwierdzona została<br />

tylko w jednym badaniu na cztery, które zostały tej<br />

tematyce poświęcone.<br />

Inulina<br />

Jest pewną formą włókna pokarmowego. Jej<br />

właściwości wypełniające przewód pokarmowy<br />

spowodowały, że stanowi ona dodatek do suplementów<br />

wspomagających odchudzanie jako<br />

wypełniacz lub zamiennik tłuszczu. Udowodniono<br />

w niektórych badaniach jedynie jej działanie obniżające<br />

poziom cholesterolu i trójglicerydów<br />

w surowicy krwi oraz stymulujące rozwój korzystnej<br />

fl ory jelitowej. U niektórych osób nawet zwiększona<br />

dawka preparatu z inuliną nie daje oczekiwanych<br />

efektów, a bywa też i tak, że mała dawka<br />

jest źle tolerowana i występują różnego rodzaju<br />

dolegliwości dyspeptyczne. W naturalnej postaci<br />

znajduje się w karczochach, cykorii, czosnku, bananach<br />

i jęczmieniu.<br />

Kreatyna<br />

Znajduje się w 90% w mięśniach. Jej zadaniem<br />

jest dostarczenie energii podczas wzmożonego<br />

wysiłku. Jednak u osób, które posiadają odpowiednią<br />

jej ilość w mięśniach, nadmiar zostanie<br />

wydalony przez nerki. Suplementacja może mieć<br />

jedynie zastosowanie u sportowców, przy czym<br />

zdania ekspertów, co do słuszności jej stosowania,<br />

są podzielone. Podczas jej stosowania mogą<br />

pojawić się działania uboczne w postaci kurczy<br />

mięśni, odwodnienia, biegunek i zawrotów głowy.<br />

Znajduje się w takich produktach, jak mięso i ryby.<br />

L-karnityna<br />

Powstaje w organizmie z lizyny i metioniny w wątrobie<br />

i nerkach. Umożliwia przejście długołańcuchowych<br />

kwasów tłuszczowych przez błonę<br />

mitochondrium do ich wnętrza. Jest to konieczny<br />

etap w ich przemianach, aby mogły ulec oksydacji<br />

(utlenianiu) i służyć jako źródło energii. Badania<br />

dotyczące jej skuteczności w redukcji masy ciała<br />

i zwiększeniu masy mięśniowej są podzielone.<br />

Większość z nich jednak nie potwierdza jej skuteczności,<br />

na szczęście nie zaobserwowano działań<br />

ubocznych tego produktu. Jej naturalne źródła<br />

to produkty mleczne i mięso.<br />

Mariola Klocek<br />

MGR ZDROWIA PUBLICZNEGO<br />

ZE SPECJALNOŚCIĄ DIETETYKA<br />

CLA<br />

Jest to szczególna forma kwasu linolowego, który<br />

korzystnie wpływa na skład ciała, przyspieszając<br />

utratę tłuszczowej masy ciała i oszczędzając beztłuszczową<br />

masę ciała, czyli mięśnie. Działanie<br />

sprzężonego kwasu linolowego polega na przyspieszaniu<br />

rozkładu tłuszczów, zapobieganiu wypełniania<br />

się komórek tłuszczowych oraz zwiększeniu<br />

wydatku energetycznego. Mechanizm<br />

tego działania jest złożony i nie do końca poznany.<br />

Istnieją także rozbieżne wyniki w badaniach nad<br />

działaniem CLA na poziom glukozy i wrażliwość<br />

tkanek na insulinę u pacjentów z cukrzycą typu 2.<br />

Wpływ kwasu CLA na poziomy lipoprotein<br />

w surowicy też nie został jeszcze do końca potwierdzony<br />

w badaniach. Wątpliwości te mają podstawowe<br />

znaczenie dla określenia jego przydatności.<br />

Sprzężony kwas linolowy występuje głównie<br />

w nabiale, wołowinie, drobiu i olejach roślinnych.<br />

Cholina<br />

Zaliczana do witamin z grupy B, często dodawana<br />

do preparatów odchudzających, choć jej działanie<br />

w kierunku redukcji masy ciała nigdy nie było<br />

dotąd badane. Kiełki pszenicy, żółtko jaj, soja, kalafi<br />

or, ogórek i orzeszki ziemne to dobre jej źródła.<br />

Zielona herbata<br />

W badaniach udowodniono, że zielona herbata<br />

pomaga zrzucić niepotrzebny tłuszcz z brzucha.<br />

Jednak należy także przyjrzeć się dokładnie efektom<br />

ubocznym, jakie mogą pojawić się podczas<br />

jej nadmiernego stosowania. Chodzi o zmniejszone<br />

wchłanianie żelaza i kwasu foliowego. Spożywając<br />

napar z zielonej herbaty, zamiast łykania<br />

preparatów zawierających jej wyciąg, możemy<br />

być bardziej pewni, że nie dojdzie do jej przedawkowania.<br />

Błonnik pokarmowy<br />

Przypisuje mu się działanie nasilające proces lipolizy,<br />

co sprzyja ubytkowi masy ciała. Spowalnia także<br />

opróżnianie żołądka, co wiąże się z dłuższym<br />

uczuciem sytości. Z tego też względu często staje<br />

się suplementem, po który chętnie sięgają diabetycy.<br />

Znana jest jego korzystna rola w obniżaniu<br />

glikemii poposiłkowej oraz poziomu insuliny w surowicy,<br />

a także w zwiększaniu insulinowrażliwości<br />

tkanek. Jeśli nasza dieta jest właściwie zbilansowana,<br />

takiej konieczności nie ma. W przypadku<br />

zwiększenia ilości błonnika w diecie należy zawsze<br />

pamiętać o odpowiedniej ilości wypijanych płynów.<br />

Niestosowanie tej zasady może wiązać się<br />

z pojawieniem się zaburzeń wypróżniania.<br />

09


OSOBOWOŚĆ w tabliczkach<br />

SŁODKI<br />

NIEPOKONANY<br />

Ernest Hemingway<br />

OPRACOWAŁ: Marek Lewoc<br />

ILUSTRACJE: Barbara Otulska<br />

Świat zapamiętał go głównie jako laureata literackiej Nagrody Nobla i autora<br />

przełomowych powieści. Ale historia Ernesta Hemingwaya to nie tylko<br />

opowieść o genialnym amerykańskim pisarzu, lecz także o człowieku,<br />

który wziął los w swoje ręce i postanowił przejść przez życie w ciekawy,<br />

choć często niebezpieczny sposób. Pisarz przez lata cierpiał na cukrzycę,<br />

a pod koniec życia zmagał się z wieloma innymi problemami fizycznymi<br />

i psychicznymi. Prezentujemy najważniejsze elementy złożonej układanki,<br />

jaką było jego życie.<br />

10


OSOBOWOŚĆ w tabliczkach<br />

POSTĘP MEDYCYNY<br />

NIE ZWALNIA PACJENTA<br />

Z ODPOWIEDZIALNOŚCI<br />

ŻYCIE ERNESTA HEMINGWAYA JEST PRZYKŁADEM HISTORII ZMAGA-<br />

NIA SIĘ CZŁOWIEKA Z PRZECIWNOŚCIAMI LOSU, Z SAMYM SOBĄ,<br />

A TAKŻE Z LICZNYMI CHOROBAMI, WŚRÓD KTÓRYCH NALEŻY WY-<br />

MIENIĆ CUKRZYCĘ.<br />

dr n. med. Agnieszka Zmysłowska<br />

ADIUNKT W KLINICE PEDIATRII, ONKO-<br />

LOGII, HEMATOLOGII I DIABETOLOGII<br />

UM W ŁODZI<br />

Jak dowiadujemy się z biografii tego<br />

wybitnego pisarza, zachorował on<br />

na cukrzycę już w wieku dojrzałym<br />

i nie był jedynym diabetykiem wśród<br />

członków swojej rodziny. Jego ojciec<br />

również chorował na cukrzycę, a on<br />

sam cierpiał dodatkowo na chorobę<br />

afektywną dwubiegunową, której<br />

liczne przypadki stwierdzono także<br />

w jego rodzinie. To ona najprawdopodobniej<br />

pozbawiła go życia, doprowadzając<br />

do samobójczej śmierci.<br />

Może to rodzić pytanie o genetyczne<br />

uwarunkowania obu chorób oraz ich<br />

wpływ na komfort życia Ernesta Hemingwaya.<br />

Szerzej spoglądając na ten<br />

aspekt, należałoby zadać pytanie, jak<br />

wyglądało życie wielu innych chorych<br />

z cukrzycą oraz leczenie tej choroby<br />

w latach 40. XX wieku Jak wiadomo,<br />

wynalezienie i zastosowanie po raz<br />

pierwszy insuliny u kilkunastoletniego<br />

pacjenta Leonarda Thompsona<br />

w 1922 r. stało się momentem zwrotnym<br />

w dziejach leczenia cukrzycy.<br />

Dotąd cukrzyca była bowiem chorobą<br />

śmiertelną, a próby jej leczenia z zastosowaniem<br />

niskokalorycznych diet<br />

kończyły się tragicznie. Po tym odkryciu<br />

stała się chorobą przewlekłą, w której<br />

wysiłki lekarzy i pacjentów zaczęły<br />

koncentrować się na eliminowaniu<br />

powikłań i wydłużaniu życia chorego.<br />

Średni czas trwania cukrzycy zaczął się<br />

stopniowo wydłużać, żeby w połowie<br />

XX wieku wynosić około 15 lat, co i tak<br />

oczywiście było wysoce niezadowalające,<br />

zwłaszcza na tle zwiększonej<br />

średniej populacyjnej długości życia.<br />

Wcześniej przyczyną śmierci diabetyków<br />

była śpiączka cukrzycowa,<br />

a w XX wieku stały się nią zawały serca<br />

czy niewydolność nerek. Na tym<br />

etapie zaczęły pojawiać się nowe,<br />

ulepszone rodzaje preparatów insulinowych,<br />

pierwsze doustne leki<br />

hipoglikemizujące, antybiotyki do<br />

leczenia infekcji oraz testy laboratoryjne<br />

do oznaczania glukozy w krwi<br />

i moczu, służące zarówno lekarzom,<br />

jak i pacjentom w bardziej efektywnym<br />

radzeniu sobie z chorobą. Wprowadzenie<br />

po 1950 r. grup pokarmów<br />

i ich wymienników w planowaniu<br />

poszczególnych posiłków stało się dla<br />

pacjentów z cukrzycą prawdziwym<br />

wyzwaniem, co wydaje się niezmiennie<br />

aktualne aż po dzień dzisiejszy.<br />

Zwrócono także uwagę na rolę wysiłku<br />

fizycznego w leczeniu cukrzycy<br />

oraz zastosowano nowe rozwiązania<br />

techniczne w celu ulepszenia metod<br />

podawania insuliny. To wszystko<br />

musiało pociągnąć za sobą zmianę<br />

w podejściu do chorych i samej cukrzycy.<br />

Należy jednak podkreślić, iż<br />

ten ogromny postęp farmakologiczny<br />

i technologiczny nigdy nie zwolnił<br />

pacjentów z cukrzycą z poczucia<br />

odpowiedzialności za swoją chorobę,<br />

ze współpracy z lekarzem w oparciu<br />

o zasady wzajemnego zaufania oraz<br />

z przestrzegania ulepszanych wciąż<br />

zasad samokontroli cukrzycy. Zostało<br />

to docenione w 1947 r. przez wybitnego<br />

amerykańskiego diabetologa<br />

doktora Elliota P. Joslina, twórcę Kliniki<br />

Diabetologicznej w Bostonie, i zaowocowało<br />

stworzeniem przez niego<br />

„Medalu Zwycięstwa”, wręczanego<br />

pacjentom, którym udało się przeżyć<br />

z cukrzycą 25 lat lub więcej. Można<br />

przypuszczać, że doceniając i nagradzając<br />

w ten sposób wysiłki swoich<br />

pacjentów, doktor Joslin postępował<br />

w imię zasady opisanej w książce Ernesta<br />

Hemingwaya: „[...] człowiek nie<br />

jest stworzony do klęski. Człowieka<br />

można zniszczyć, ale nie pokonać”.<br />

11


OSOBOWOŚĆ w tabliczkach<br />

NIESPOKOJNA DUSZA<br />

Ernest Miller Hemingway urodził się<br />

21 lipca 1899 r. w Oak Park w stanie Illinois,<br />

w rodzinie lekarza i pianistki. Miał<br />

pięcioro rodzeństwa: cztery siostry<br />

i brata. Spokojne dzieciństwo nie<br />

zwiastowało burzliwego życia, jakie<br />

miał prowadzić jako dorosły. Jeszcze<br />

jako nastolatek zaciągnął się do Czerwonego<br />

Krzyża i jako sanitariusz wylądował<br />

na froncie włoskim podczas<br />

I wojny światowej. Wczesne doświadczenia<br />

wojenne nie zahamowały<br />

u niego ciekawości świata. Wkrótce<br />

przeniósł się do Europy, jednocześnie<br />

podjął decyzję, by zostać pisarzem.<br />

Już w połowie lat 20. Hemingway był<br />

wysoko cenionym twórcą w kręgach<br />

awangardowych i czołowym przedstawicielem<br />

„straconego pokolenia”,<br />

jak zwykło się określać młodych amerykańskich<br />

artystów, doświadczonych<br />

przez wojnę. Swój warsztat doskonalił<br />

jednak przede wszystkim jako dziennikarz<br />

i korespondent.<br />

OBYWATEL ŚWIATA<br />

Mimo że w 1918 r. trafił w sam środek<br />

wojennego piekła w Europie, nie zraziło<br />

go to do Starego Kontynentu. Po<br />

krótkim pobycie w rodzinnym kraju<br />

w 1921 r. jako korespondent dziennika<br />

„Toronto Star” zamieszkał w Paryżu.<br />

Podróżował po całej Europie, obserwując<br />

najważniejsze wydarzenia<br />

polityczne i społeczne. Uczestniczył<br />

w międzynarodowej konferencji ekonomicznej<br />

w Genui oraz w konferencji<br />

lozańskiej w 1922 r. W tym samym<br />

roku przeprowadził wywiad z rosnącym<br />

w siłę przewodniczącym partii<br />

faszystowskiej, przyszłym dyktatorem<br />

Włoch Benito Mussolinim. W czasie<br />

II wojny światowej odwiedzał także<br />

Hongkong, Birmę i Chiny. W 1944 r.<br />

był przy oddziałach, które lądowały<br />

w Normandii, a potem wkroczyły do<br />

wyzwolonego Paryża. Po wojnie dzielił<br />

czas między posiadłością w Key<br />

West na Florydzie oraz domem w kubańskiej<br />

Hawanie. Podróżował także<br />

m.in. na safari do Afryki.<br />

Hemingway był świadkiem największych konfliktów zbrojnych w I połowie XX<br />

wieku, co znalazło oddźwięk także w jego prozie. W 1954 r. otrzymał Nagrodę<br />

Nobla w dziedzinie literatury, a w 1956 r. Nagrodę Pulitzera.<br />

Pisarz relacjonował wojnę domową<br />

w Hiszpanii, gdzie zaprzyjaźnił się<br />

z walczącym po stronie republikańskiej<br />

Polakiem, gen. Karolem Świerczewskim.<br />

12


OSOBOWOŚĆ w tabliczkach<br />

FIKCJA CZY<br />

RZECZYWISTOŚĆ<br />

KOBIECIARZ<br />

W 1921 r. pierwszą żoną Hemingwaya<br />

została starsza o 8 lat Elizabeth<br />

Hadley Richardson, z którą<br />

miał syna. W 1927 r. rozwiódł się,<br />

by wkrótce ożenić się z dziennikarką<br />

paryskiego „Vogue” Pauline Marie<br />

Pfeiffer, matką jego dwóch kolejnych<br />

synów. W 1940 r. jej miejsce u boku<br />

pisarza zajęła dziennikarka i literatka<br />

Martha Gellhorn, z którą rozwiódł się<br />

w 1945 r. Jego ostatnią wybranką<br />

była Mary Welsh, z którą wytrwał aż<br />

do śmierci.<br />

NA KRAWĘDZI<br />

2 lipca 1961 r. Hemingway naładował<br />

dubeltówkę i odebrał sobie życie<br />

strzałem w usta. Nie była to jego<br />

pierwsza próba samobójcza – już<br />

w 1960 r. próbował się zabić w ten<br />

sam sposób, ale bliskim udało się go<br />

obezwładnić. Wcześniej pisarz wiele<br />

razy otarł się o śmierć. Był poważnie<br />

ranny na froncie I wojny światowej,<br />

a w 1953 r. przeżył dwie katastrofy<br />

lotnicze w Afryce. Jednak niebezpieczeństwo<br />

w szczególny sposób<br />

go przyciągało. Jako korespondent<br />

najlepiej czuł się na wojnie. Co więcej,<br />

samo relacjonowanie konfliktu<br />

mu nie wystarczało. Na froncie<br />

normandzkim w 1944 r. brał udział<br />

w akcjach wywiadowczych i partyzanckich.<br />

Wcześniej w porozumieniu<br />

z ambasadą amerykańską w<br />

Hawanie organizował cywilną akcję<br />

kontrwywiadowczą przeciwko szpiegom<br />

hitlerowskim, a nawet wypływał<br />

w rejsy patrolowe w poszukiwaniu<br />

niemieckich okrętów podwodnych<br />

na swym uzbrojonym jachcie „Pilar”.<br />

Miał także niebezpieczne pasje, do<br />

których należało safari, sporty łowieckie,<br />

rybołówstwo i corrida. Lecząc<br />

rany w 1918 r., zaczął pić – ten<br />

nawyk wkrótce przerodził się w uzależnienie,<br />

które doprowadziło do licznych<br />

problemów ze zdrowiem, m.in.<br />

żółtaczki i wyniszczenia wątroby.<br />

Chociaż świat pamięta Hemingwaya<br />

przez pryzmat fascynującej twórczości<br />

literackiej, jest ona tak naprawdę<br />

zainspirowana ekscytującym życiem,<br />

które wiódł pisarz. Jego artystyczny<br />

dorobek to siedem powieści, sześć<br />

zbiorów opowiadań i dwie książki biograficzne.<br />

W większości są to historie,<br />

w których punktem wyjścia są autentyczne<br />

przeżycia autora, a u głównych<br />

bohaterów bardzo łatwo doszukać<br />

się cech Hemingwaya: brawury,<br />

stanów depresyjnych, skłonności do<br />

alkoholu i romansów. Pierwowzorami<br />

wielu postaci byli także znajomi pisarza.<br />

W powieści „Słońce też wschodzi”<br />

w fikcję ubiera swoje przeżycia<br />

w Europie na początku lat 20. i niespełnioną<br />

miłość do Lady Duff Twysden.<br />

Z kolei „Pożegnanie z bronią”<br />

to zawoalowana historia jego relacji<br />

z Agnes von Kurowsky. W powieści<br />

„Komu bije dzwon”, opierając się na<br />

osobistych doświadczeniach, opisuje<br />

okrucieństwa wojny domowej w Hiszpanii.<br />

„Mieć i nie mieć” to osadzona<br />

w czasach prohibicji historia Harrego<br />

Morgana, kapitana kutra z Florydy,<br />

który decyduje się zostać przemytnikiem.<br />

Pisarzowi często zarzuca się cyniczne<br />

traktowanie kobiet. Zdarzeniem,<br />

które miało niewątpliwie na to wpływ,<br />

była jego pierwsza miłość. Lecząc<br />

rany odniesione na froncie w 1918 r.,<br />

zakochał się w pielęgniarce Agnes<br />

von Kurowsky. Para planowała ślub<br />

w Ameryce, lecz wkrótce kobieta porzuciła<br />

Hemingwaya i związała się<br />

z włoskim oficerem.<br />

Hemingway zachorował na cukrzycę w latach 40., co mogło być spowodowane<br />

trybem życia, a także uwarunkowaniami genetycznymi – jego ojciec był również<br />

diabetykiem. Problemy fizyczne szły w parze z postępującymi zaburzeniami<br />

psychicznymi. U pisarza zdiagnozowano osobowość afektywną dwubiegunową,<br />

czyli następujące po sobie fazy pobudzenia i depresji.<br />

Najsłynniejsze opowiadanie Hemingwaya,<br />

„Stary człowiek i morze”, to<br />

opowieść o rybaku Santiago (prawdopodobnie<br />

wzorowanym na kubańskim<br />

przyjacielu Hemingwaya, Gregorio<br />

Fuentesie), który tocząc morderczy<br />

bój z wielką rybą na otwartym oceanie,<br />

udowadnia, że siłą woli można<br />

zdziałać cuda.<br />

13


OSOBOWOŚĆ w tabliczkach<br />

W<br />

krainie<br />

Alicji Hojdy<br />

OPRACOWAŁA: Małgorzata Chmiel<br />

14<br />

Diabetyk i dietetyk w jednej młodej osobie. Pochodzi z Hrubieszowa, swoją pasję, czyli<br />

dietetykę, pogłębiała na uniwersytetach medycznych w Lublinie i Warszawie. Obecnie<br />

mieszka i pracuje w stolicy. Prowadzi blog diabetyk.blox.pl. Współpracuje<br />

z portalem www.przepisy-dla-dzieci.pl. Poza pisaniem artykułów i udzielaniem porad<br />

prowadzi organizowane przez portal warsztaty żywieniowe dla rodziców małych<br />

dzieci i kobiet w ciąży. Jak mówi, „pomiary glikemii, zastrzyki, liczenie węglowodanów<br />

w posiłku i obliczanie dawek insuliny po kilku miesiącach stają się rutyną, nieodłączną<br />

częścią codzienności. I to nie one nas ograniczają.”


JAK SPOTKAŁAM<br />

CUKRZYCĘ…<br />

Na cukrzycę zachorowałam 10 lat temu.<br />

Miałam wtedy 16 lat. Były wakacje,<br />

właśnie skończyłam gimnazjum<br />

i dostałam się do liceum oddalonego<br />

o 50 km od domu. Za dwa miesiące<br />

miałam zamieszkać w internacie<br />

i rozpocząć nowy etap swojego życia.<br />

Na wakacje wybrałam się z rodzicami<br />

nad morze. I wtedy się zaczęło: coraz<br />

większe pragnienie i coraz częstsze<br />

bieganie do toalety. Również w nocy.<br />

W pewnym momencie stało się to tak<br />

męczące, że którejś nocy nie zdążyłam…<br />

Stwierdziłam, że coś jest nie<br />

tak. Mama bardzo szybko zdiagnozowała<br />

moje problemy: „co ty, masz cukrzycę”<br />

– zapytała. Dzięki jej spostrzegawczości<br />

pewnie uniknęłam kwasicy<br />

ketonowej i śpiączki. Poszłyśmy do<br />

pobliskiego ośrodka zdrowia, gdzie<br />

zmierzyli mi cukier glukometrem. Było<br />

równe 500 mg/dl. Lekarz od razu dał<br />

mi skierowanie do szpitala i kazał natychmiast<br />

jechać. I tak wylądowałam<br />

w szpitalu w Kołobrzegu, gdzie dostałam<br />

swój pierwszy zastrzyk z insuliny.<br />

Po tygodniu pozwolono mi przenieść<br />

się do szpitala w Lublinie. Tam spędziłam<br />

kolejne 3 tygodnie na nauce życia<br />

z cukrzycą.<br />

Gdy nasza bohaterka dowiedziała się<br />

o chorobie, nagle pod znakiem zapytania<br />

stanęły jej plany nauki z dala od<br />

domu. Pojawiły się wątpliwości, czy<br />

sama sobie poradzi. Alicja zdecydowała<br />

się nie zmieniać planów. I tak<br />

już 10 lat mieszka poza domem i radzi<br />

sobie świetnie.<br />

DIABETYK-DIETETYK<br />

Dietetyka to moja pasja. Udzielam porad<br />

dotyczących żywienia oraz prowadzę<br />

szkolenia o wpływie odżywiania<br />

na zdrowie. Właśnie zaczynam pracę<br />

jako dietetyk w szpitalu na oddziale<br />

diabetologicznym, a nie w kuchni,<br />

gdzie zazwyczaj „umieszcza się” ludzi<br />

mojej profesji. Na razie to wolontariat,<br />

ale dla mnie najważniejsze jest to, że<br />

będę mogła pracować z ludźmi chorymi<br />

na cukrzycę. Uczyć, pomagać,<br />

wskazywać właściwą drogę, mobilizować<br />

do dbania o swoje zdrowie,<br />

a przede wszystkim o dietę. Nie sztuką<br />

jest powiedzieć pacjentowi, co ma<br />

jeść. Trzeba jeszcze wytłumaczyć, jak<br />

to przyrządzić, by było smaczne i na<br />

stałe weszło do domowego menu.<br />

Nie wyobrażam sobie siebie w innej<br />

roli. Obecnie to moje największe wyzwanie<br />

i wymarzona praca. Innych<br />

planów na przyszłość nie mam. Nie<br />

lubię planować. Planowanie sprawia,<br />

że jesteśmy związani własnymi postanowieniami.<br />

Ja wolę brać to, co życie<br />

na co dzień przynosi, i chyba mi z tym<br />

dobrze.<br />

Cieszy nas fakt, że kierunek dietetyka<br />

z roku na rok budzi coraz większe<br />

zainteresowanie. W trakcie nauki<br />

studenci wybierają jedną z wielu specjalizacji.<br />

Zależnie od uczelni może to<br />

być np. poradnictwo dietetyczne, dietetyka<br />

w sporcie lub dietetyka ogólna.<br />

Anna Korczak<br />

PSYCHOLOG<br />

ZDIAGNOZOWANIE CUKRZYCY PRZE-<br />

WARTOŚCIOWAŁO ŻYCIE ALICJI I STA-<br />

ŁO SIĘ OKAZJĄ DO ZMIANY JEJ NA-<br />

WYKÓW, RÓWNIEŻ ŻYWIENIOWYCH,<br />

I PODSUMOWANIA DOTYCHCZASO-<br />

WEGO ŻYCIA. ALICJA NIE JEST WYJĄT-<br />

KIEM. PODOBNE REWOLUCJE PRZE-<br />

CHODZI LUB PRZECHODZIŁ KAŻDY<br />

ŚWIADOMY CHOROBY DIABETYK.<br />

Nieuniknione jest to, że osoba, która dowiaduje<br />

się, że ma cukrzycę, musi zmienić swoje<br />

podejście do niektórych codziennych spraw<br />

i zweryfikować dotychczasowy sposób postrzegania<br />

kwestii związanych z organizacją<br />

swojego czasu, odżywianiem, aktywnością fizyczną<br />

itp. Przygotowywanie i spożywanie posiłków,<br />

które było zwyczajną, codzienną czynnością,<br />

nagle wymaga poświęcenia znacznie<br />

większej uwagi i zabiera więcej czasu. Kiedyś –<br />

jakaś kanapka czy jogurt, złapany w biegu,<br />

który zjem, gdy będę miała chwilę wolnego<br />

w pracy. Teraz – konkretny rodzaj produktu,<br />

sprawdzenie jego zawartości, spożycie go<br />

o określonej godzinie, aby nie dopuścić do<br />

spadku cukru… Ale spokojnie, teorie psychologii<br />

uczenia się głoszą, a praktyka to potwierdza,<br />

że o ile początkowo to wszystko będzie wymagało<br />

świadomej kontroli i wysiłku (nauczenie<br />

się zasad diety, przygotowywanie posiłków,<br />

kontrola czasu ich spożywania, dostosowanie<br />

planu dnia), to stopniowo te świadomie kontrolowane<br />

czynności staną się automatyczne<br />

i praktycznie przestaną zajmować nasze myśli.<br />

To właśnie dlatego Alicja mówi, że nie myśli<br />

o cukrzycy i o sobie jak o kimś chorym. Wszystkie<br />

czynności związane z dietą i terapią stały<br />

się dla niej rutyną, której nie poświęca uwagi.<br />

Największą nagrodą i dowodem siły charakteru<br />

może być dla osoby chorej osiągnięcie etapu,<br />

gdy przygotowywanie dietetycznych posiłków<br />

staje się łatwe, a nawet sprawia przyjemność,<br />

ponieważ daje możliwość eksperymentowania<br />

i poznawania nowych smaków.<br />

15


OSOBOWOŚĆ w tabliczkach<br />

PRZESTAŁAM JEŚĆ<br />

I ZACZĘŁAM SIĘ<br />

ODŻYWIAĆ<br />

Dla mnie jedzenie, oprócz przyjemności,<br />

musi też przynosić korzyść dla<br />

zdrowia. Dlatego uwielbiam warzywa<br />

pod każdą postacią: sałatki, surówki,<br />

zapiekanki, gęste zupy warzywne,<br />

warzywa gotowane na parze. Lubię<br />

przyprawiać je dużą ilością ziół oraz<br />

czosnku. Moim numerem jeden są<br />

brokuły pod beszamelem. Mogłabym<br />

to jeść codziennie. Przed zachorowaniem<br />

na cukrzycę warzyw nie jadłam.<br />

Konieczność zmiany diety zmieniła<br />

moje upodobania, nauczyła mnie eksperymentowania<br />

w kuchni i odkrywania<br />

nowych potraw i smaków. Teraz<br />

jedynie surowy pomidor nie przejdzie<br />

mi przez gardło. Poza tym jestem łasuchem,<br />

uwielbiam belgijską czekoladę<br />

oraz wszystko, co kokosowe.<br />

Dla każdego diabetyka świadomego<br />

specyfiki cukrzycy, dieta jest podstawowym<br />

elementem terapii. To właśnie<br />

dlatego bardzo często początek<br />

choroby jest początkiem świadomego<br />

zdrowego odżywiania. Jesteśmy<br />

nawet w stanie zaryzykować tezę,<br />

że przeciętny chory na cukrzycę wie<br />

o zdrowym odżywianiu więcej niż<br />

przeciętny „zdrowy Kowalski”.<br />

16<br />

TO MNIE RELAKSUJE<br />

Ostatnio odkryłam w sobie nowy talent<br />

– robótki na szydełku. Wiem, że to<br />

zaskakujące, gdy młoda dziewczyna<br />

mówi, że szydełkuje, ale niesamowicie<br />

mnie to odpręża, wycisza i uspokaja.<br />

Zrobiłam ostatnio ażurowy szal<br />

i byłam zaskoczona efektem! Zarówno<br />

tym namacanym w postaci szala, jak<br />

i ukojeniem nerwów. Polecam tę formę<br />

relaksu, bo to przyjemne z pożytecznym.<br />

Z bardziej aktywnych form relaksu<br />

uwielbiam górskie wędrówki. Gdy<br />

tylko jest okazja, by gdzieś wyjechać,<br />

to w grę wchodzą wyłącznie góry.<br />

I nieważne, jaka jest pora roku. Kocham<br />

je tak bardzo za to, że dają<br />

szansę pokonania własnych słabości.<br />

W górach cukrzyca nie stanowi<br />

najmniejszego problemu. Kiedy jest<br />

się na szlaku, to nie ma miejsca na<br />

hipo- czy hiperglikemię, ból, zmęczenie<br />

– trzeba iść dalej. Im trudniej, tym<br />

większa później satysfakcja. Podobne<br />

uczucie dają mi długie kilkudziesięciolub<br />

nawet ponad stukilometrowe wycieczki<br />

rowerowe.<br />

Szydełkowanie to wbrew pozorom nie<br />

tylko kojące nerwy zajęcie dla starszych<br />

pań. Jak dowiodły badania, szydełkowanie<br />

pomaga ćwiczyć obie półkule<br />

mózgowe i poprawia zdolności<br />

poznawcze. Nie bez powodu „Newsweek”<br />

umieścił je na liście 28 sposóbów<br />

na podniesienie inteligencji.<br />

WYZWANIA I BŁAHOSTKI<br />

Największym wyzwaniem dla diabetyka jest to, by nie popaść w przesadę. Aby<br />

znaleźć złoty środek pomiędzy dbaniem o idealne wyrównanie cukrzycy a normalnym<br />

życiem: obowiązkami, pasjami, rozrywką. Trzeba umieć czasem sobie<br />

odpuścić, wrzucić na luz i robić to, na co mamy ochotę, nie zwracając uwagi<br />

na to, że mamy cukrzycę. Nigdy jednak nie wolno nam o niej całkiem zapomnieć.<br />

Cukrzyca nie może nas ograniczać. Niektórzy jednak po prostu wypierają<br />

świadomość choroby, zaniedbują leczenie, a potem… żałują, bo pojawiają się<br />

powikłania. Sztuką jest robić to samo, co osoby zdrowe, i dbać jednocześnie<br />

o terapię. Pomiary glikemii, zastrzyki, liczenie węglowodanów w posiłku i obliczanie<br />

dawek insuliny po kilku miesiącach stają się rutyną, nieodłączną częścią<br />

codzienności. I to nie one nas ograniczają. Ograniczać może nas jednak dążenie<br />

do ideału. Trzeba przyjąć do wiadomości, że idealnie nigdy nie będzie. Bo przecież<br />

nikt nie jest idealny ani doskonale zdrowy. Ogranicza nas też strach przed<br />

powikłaniami, brak poczucia bezpieczeństwa w tej chorobie. Lekarze dużo straszą,<br />

a to nie pomaga nam radzić sobie z chorobą. Wydaje mi się, że w głównej<br />

mierze ten strach wynika z niewystarczającej edukacji. Powinniśmy chcieć i lubić<br />

uczyć się żyć z cukrzycą, a nie tylko wzorowo ją leczyć.<br />

Alicja chętnie opowiada historię ojca małego chłopca z cukrzycą, który na koniec<br />

spotkania zapytał ją o to, ile czasu w ciągu dnia poświęca na myślenie<br />

o tym, że ma cukrzycę. Zaskoczyło ją to pytanie i dzięki niemu uświadomiła sobie,<br />

że w ogóle o tym nie myśli. Mierzy cukier, nosi pompę insulinową, oblicza<br />

dawki insuliny, ale nie myśli „mam cukrzycę”. Tak samo, jak się nie myśli, że<br />

ma się rękę czy nogę…


RAFINACJA Małgorzaty Ohme<br />

FOT.: WOJCIECH OLSZANKA / EAST NEWS<br />

ROZMAWIAŁA: Joanna Jachmann<br />

Kochamy<br />

GDYBANIE<br />

Rozmawiamy z psychologiem<br />

Małgorzatą Ohme, psychoterapeutką<br />

Centrum Pomocy Profesjonalnej,<br />

wykładowczynią Szkoły<br />

Wyższej Psychologii Społecznej,<br />

redaktor naczelną miesięcznika<br />

o pięknym dzieciństwie „Gaga”.<br />

17


RAFINACJA Małgorzaty Ohme<br />

JESTEM CHORY, WIĘC NIE BĘ-<br />

DĘ ROBIŁ NIC, ŻEBY ZMIENIĆ<br />

PRACĘ. JESTEM CHORA, WIĘC<br />

MĄŻ MOŻE MNĄ PONIEWIE-<br />

RAĆ, A JA MUSZĘ TO ZNOSIĆ.<br />

JESTEŚMY CHORZY, WIĘC SIĘ<br />

NIE ODCHUDZAMY, BO PRZE-<br />

CIEŻ CHORY I TAK NIC NIE MO-<br />

ŻE… W TAKICH PRZYPADKACH<br />

MAM OCHOTĘ KRZYCZEĆ, ŻE<br />

CHOROBA NIE USPRAWIEDLI-<br />

WIA LENISTWA!<br />

18


RAFINACJA Małgorzaty Ohme<br />

amochód, kwadrans po ósmej. To jedyne miejsce i jedyna godzina, kiedy<br />

możemy porozmawiać. Odkąd Małgorzata Ohme została naczelną miesięcznika,<br />

jej życie polega na nieustannym wybieraniu, co należy zakończyć już,<br />

a co może jeszcze poczekać, czego absolutnie szkoda, a co było pracą tylko<br />

dla pieniędzy. Nawet dla takiej pracoholiczki jak ona nie są to decyzje łatwe.<br />

O godz. 8.15 (dziś jest jej dzień odwożenia syna Jurka do szkoły) wsiadamy do auta,<br />

wpinamy się w pasy, ja wyjmuję dyktafon, ale nie włączam go przez pierwsze<br />

pół godziny. Najpierw ploty, potem oczywiście „Gaga”, potem różne nasze babskie<br />

sprawy i wreszcie mogę wcisnąć czerwony guzik.<br />

Patrzę na moich znajomych i widzę, że coraz więcej wśród nich ludzi wycofanych.<br />

Jakby na coś wiecznie czekali. Tkwią w toksycznych związkach,<br />

nie wyprowadzają się od mamy, nie zmieniają pracy, w której się męczą…<br />

Dlaczego tak jest<br />

Każda nowa sytuacja, każda zmiana wymaga od człowieka wysiłku –<br />

poznawczego, fizycznego, emocjonalnego. Dobrze wiemy, że<br />

czeka nas ciężka robota i zaczynamy się tego bać. Przeraża nas, że<br />

się nie sprawdzimy, że ujawnią się jakieś nasze cechy, które do tej<br />

pory były nieaktywne – to dotyczy zwłaszcza nowych związków.<br />

Boimy się, że nagle ludzie zaczną nas inaczej postrzegać, że stracimy<br />

argumenty, którymi podpieraliśmy się do tej pory. Zauważ, że bardzo<br />

często ci ludzie, o których pytasz, mówią: „ach, gdybym miała inną<br />

pracę, gdybym mieszkała w innym miejscu, gdybym miała inną<br />

rodzinę, gdybym znała chiński, to bym dopiero pokazała, na co<br />

mnie stać!” Proszę bardzo – mąż utrudnia ci zrobienie kariery Zrób<br />

ją! Przynajmniej spróbuj! W większości wypadków okaże się, że<br />

na drodze do niej nie stoi mąż, ale takie przeciwności, jak choćby<br />

brak predyspozycji, brak kompetencji, lenistwo, bałaganiarstwo,<br />

niezorganizowanie, które sprawiają, że nie da się zrobić tej mitycznej<br />

kariery. Ci ludzie tak naprawdę nie chcą żadnej zmiany. Tak jak jest,<br />

jest fajnie, bo gdybyśmy coś zmienili, utracilibyśmy bezpowrotnie<br />

możliwość tego gdybania, które utrzymuje nas w takim bezpiecznym<br />

ciepełku i w przeświadczeniu, że jeślibyśmy tylko mieli możliwości, to<br />

ho ho!<br />

A póki co…<br />

A póki co, utrzymujemy tę „gębę”, bo przecież tyle wysiłku włożyliśmy<br />

w to, żebyśmy sami w nią uwierzyli i żeby wszyscy wokół w nią<br />

uwierzyli. Często ta „gęba” służy nam również do tego, żeby uzyskiwać<br />

coś od ludzi. No bo skoro ja jestem taka biedna, mam byle jaką pracę,<br />

kiepskiego partnera, nieudane dzieci, złą sytuację materialną, to<br />

ludzie wokół mnie zaczynają się mną zajmować. To jest sytuacja, która<br />

wymaga gruntownej analizy. Może wynikać z wyrachowania, a może<br />

to postawa „ja inaczej nie umiem” Może zawsze byłam ofiarą, której<br />

się więcej należy Gdybym nagle pokazała siłę, byłabym jak większość<br />

ludzi zadowolonych z życia. A przecież nie o to mi chodzi.<br />

Ale chyba nie dotyczy to wszystkich przypadków<br />

Oczywiście, że nie, jednak jest na tyle częste, żeby o tym mówić. Nie<br />

mówimy o ludziach, którzy chcą zmian, ale nie wiedzą, jak się to robi.<br />

Większość boi się zmian. Boją się, że nie sprostają nowej pracy, że nie<br />

poradzą sobie bez dotychczasowego partnera, że nie znajdą nowego<br />

mieszkania i w ogóle co ludzie na TO powiedzą, czyli jak na zmianę ich<br />

dotychczasowego życia zareaguje otoczenie. Generalnie albo nic nie<br />

powiedzą, albo też będą się bali zmiany. Tego, jak wpłynie ona na ich<br />

życie.<br />

Nasze bliskie otoczenie nie lubi zmian.<br />

Dokładnie. Jedna z moich koleżanek rozstała się z mężem. Dla niej nie<br />

ulegało wątpliwości, że musi się wyprowadzić. Nie miała dokąd,<br />

a poza tym nie chciała, żeby jej córka, która ledwo zaadaptowała się<br />

w nowej szkole, nagle musiała ją zmienić. Zaczęła więc szukać<br />

mieszkania w tej samej dzielnicy. Byłam jedyną osobą, która jej wtedy<br />

pomogła. Zresztą post factum. Nie wiedziałam, co się dzieje w jej życiu.<br />

Wszyscy przyjaciele tej dziewczyny pukali się w czoło i jeśli nawet<br />

nie mówili, to myśleli: „idiotka, nie mogła sobie znaleźć kochanka<br />

Opuszczać taki wygodny dom i faceta, który przecież się o nią<br />

i o dziecko troszczył!”. A ona w tym czasie, sama jak palec, podpisywała<br />

umowę wynajmu, nie mając zielonego pojęcia, czy to, co podpisuje,<br />

nie jest przypadkiem pętlą, którą sobie zakłada na szyję. Pewnie szkoda,<br />

że fakt, iż ten „troskliwy” mąż poniżał ją latami, nie był znany wśród jej<br />

przyjaciół, tylko czy zmieniłoby to ich doraźne myślenie<br />

Pewnie nie. Co się teraz dzieje z Twoją koleżanką<br />

Za rok przeprowadzi się do własnego mieszkania, zmieniła pracę, ma<br />

nowego partnera, będzie miała dziecko. Same pozytywy. Ale to jest<br />

bardzo silna kobieta.<br />

No to wracamy do tych słabszych, którym się nie chce, którzy nie mogą,<br />

nie potrafią, boją się. Jak ważni są dla nich bliscy ludzie, gdy postanawiają<br />

dokonać zmiany swojego życia<br />

Bardzo ważni. I wcale nie myślę tu o terapeutach. Inni ludzie są<br />

potrzebni po to, żeby pomogli nam przeżyć zmianę. Czegokolwiek by<br />

dotyczyła. To nie musi być od razu odejście od męża. Ludzie, którzy<br />

nam towarzyszą, muszą wiedzieć, że możemy płakać, bać się, zmieniać<br />

zdanie, oskarżać siebie i otoczenie, wpadać w euforię po to, żeby za<br />

chwilę pogrążyć się w czarnej rozpaczy. Nie wyrzucajmy sobie, że<br />

traktujemy instrumentalnie takiego „towarzysza niedoli”. To normalne,<br />

że raz jesteśmy dawcami, raz biorcami. Dziś jesteśmy biorcami i bardzo<br />

tego potrzebujemy. Tak się składa, że ci, którzy pomagają nam przejść<br />

przez najtrudniejszy moment, później kojarzą nam się z tym trudem,<br />

często z nieprzyjemnością. A my chcemy już to mieć za sobą. Jesteśmy<br />

przecież nowym człowiekiem. Musi minąć sporo czasu, żeby nasze<br />

wzajemne relacje wróciły do stanu „sprzed”. Czasem, niestety, jest to<br />

niemożliwe.<br />

Dla diabetyków ważne jest zachowanie dość restrykcyjnej diety i pilnowanie<br />

wagi. To wymaga motywacji i dokonania wielu zmian w dotychczasowym<br />

życiu. Moja znajoma diabetyczka ma z tym problem. Często słyszę od<br />

niej: „jutro na 100 proc. zacznę chodzić do siłowni”. I tak od dwóch lat.<br />

A nie słyszysz czasem od niej również zdań typu: „gdybym nie<br />

miała nadwagi, zmieniłabym pracę, miałabym więcej przyjaciół,<br />

byłabym częściej uśmiechnięta” To jest klasyczny przykład strategii<br />

samoutrudniania (self handicapping strategy), czyli usprawiedliwiania<br />

wszystkich naszych życiowych niepowodzeń. W tym przypadku,<br />

powiedzmy, nadmierną tuszą. A przecież wiele czynników<br />

wymienianych przez kobiety z nadwagą nie ma żadnego związku<br />

z otyłością. Weźmy choćby dobry seks, fajne ciało czy powiększenie<br />

grona przyjaciół. To wszystko jest tak samo w zasięgu osoby<br />

szczupłej, jak i otyłej. Taka kobieta musi sobie uświadomić, dlaczego<br />

tak naprawdę coś w jej życiu nie jest takie, jak powinno, musi sobie<br />

uświadomić prawdziwe źródło niepowodzeń. Ale z drugiej strony,<br />

otyłość ułatwia tak wiele rzeczy… Twoja znajoma potrzebuje wsparcia.<br />

Cóż, trzeba iść z nią na tę siłownię raz, drugi i trzeci, dopóki nie<br />

„zaskoczy” i nie zacznie chodzić sama.<br />

A czy cukrzyca albo inna przewlekła choroba mogą być wygodnym usprawiedliwieniem<br />

dla niepodejmowania działań prowadzących do zmiany<br />

Oczywiście! Jestem chory, więc nie będę robił nic, żeby zmienić<br />

pracę. Jestem chora, więc mąż może mną poniewierać, a ja muszę to<br />

znosić. Jesteśmy chorzy, więc się nie odchudzamy, bo przecież chory<br />

i tak nic nie może… W takich przypadkach mam ochotę krzyczeć, że<br />

choroba nie usprawiedliwia lenistwa! Nie tłumacz wszystkich swoich<br />

niepowodzeń i braku decyzji do zmian chorobą. Jak Cię coś uwiera,<br />

pozbądź się tego.<br />

19


RAFINACJA prof. Wiesława Jędrzejczaka<br />

O TYM, CO MA PRZESZCZEP SZPIKU DO LECZENIA CUKRZYCY<br />

TYPU 1., O NIEZWYKŁEJ TERAPII, KTÓRA RESTARTUJE NASZ<br />

UKŁAD ODPORNOŚCIOWY I O KOMÓRKACH MACIERZYSTYCH,<br />

KTÓRE MOGĄ WIELE – W ROZMOWIE Z OLGĄ WOŹNIAK<br />

OPOWIADA HEMATOLOG, PROF. WIESŁAW JĘDRZEJCZAK.<br />

20


ddział Chorób Wewnętrznych i Onkologii wydał mi się dość zaskakującym<br />

miejscem na tę rozmowę. Na dodatek byłam tu umówiona z hematologiem.<br />

Co lekarz zajmujący się nowotworami, schorzeniami krwi<br />

i układu krwiotwórczego może wiedzieć o cukrzycy<br />

– Wbrew pozorom, sporo – uspokoił mnie prof. Wiesław Jędrzejczak,<br />

kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych<br />

Uniwersytetu Medycznego w Warszawie. – Po pierwsze, mechanizm powstawania<br />

jednego rodzaju cukrzycy, cukrzycy typu 1., ma swoje źródło właśnie<br />

w układzie krwiotwórczym.<br />

Myślałam, że cukrzyca to choroba, która dotyka trzustki.<br />

Ale co sprawia, że ten narząd działa nieprawidłowo Przewlekły<br />

proces chorobowy prowadzący do powolnego zniszczenia<br />

produkujących insulinę komórek β, znajdujących się w wyspach<br />

trzustkowych.<br />

Dalej nie widzę związku z krwią.<br />

Komórek β nie niszczy wirus, bakteria, nowotwór, ale własny układ<br />

odpornościowy chorego. A komórki układu odpornościowego,<br />

limfocyty, to część układu krwiotwórczego. Powstają i dojrzewają<br />

tam, gdzie inne krwinki – w szpiku kostnym.<br />

Więc żeby wyleczyć się z cukrzycy, powinnam pójść do hematologa<br />

Z cukrzycy typu 1. Choć to, co mamy do zaoferowania pacjentom<br />

z tym schorzeniem, to jeszcze nie standardowe leczenie, a nowa<br />

doświadczalna terapia. Trzeba jednak przyznać, że obiecująca. Bo my<br />

nie leczymy objawów, a staramy się zlikwidować przyczynę choroby.<br />

Czyli wpłynąć jakoś na układ odpornościowy, żeby przestał niszczyć<br />

komórki trzustki Dlaczego on w ogóle to robi<br />

Nie ma co do tego pewności. Jest taka hipoteza, która mówi<br />

o mimikrze tkankowej.<br />

Mimikra kojarzy mi się ze zwierzętami, które próbują upodobnić<br />

się do otoczenia, by nie rzucać się w oczy.<br />

Bo mimikra oznacza właśnie upodobnienie. W tym wypadku<br />

upodobnienie fragmentów DNA chorobotwórczych drobnoustrojów<br />

do fragmentów DNA naszych własnych tkanek. Komórki układu<br />

odpornościowego rozpoznają wroga, ucząc się, na poziomie<br />

molekularnym, jego portretu pamięciowego. Może się jednak<br />

zdarzyć, że nieco przypomina on jakąś tkankę własnego organizmu.<br />

I nasi policjanci zaczynają tropić i zwalczać nie bakterię czy wirusa,<br />

ale właśnie na przykład komórki β trzustki, które kojarzą im się<br />

z wrogiem.<br />

Często się to zdarza<br />

Niektórzy ludzie mają do tego większą skłonność, ich układ<br />

odpornościowy jest jakby mniej uważny, zapamiętuje wrogów<br />

bardziej „po łebkach” i potem częściej mu się myli.<br />

Czy da się temu jakoś zapobiec<br />

Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Taką chorobę, nazywaną<br />

autoimmunologiczną, rozpoznajemy dopiero, gdy już do niej dojdzie.<br />

Najczęściej jesteśmy wtedy w stanie tylko próbować naprawiać<br />

szkody. Ale w przypadku cukrzycy typu 1. próbujemy stłumić<br />

chorobę w zarodku, zatrzymać atak zapamiętałych limfocytów.<br />

Jak je wyprowadzić z błędu<br />

Nie da się. Ale można spróbować zlikwidować te komórki, które<br />

w tkankach własnego organizmu widzą wroga.<br />

Zniszczyć układ odpornościowy<br />

Właśnie. Na taki pomysł leczenia cukrzycy wpadł mój asystent<br />

dr Emilian Snarski. Usłyszał na międzynarodowej konferencji, że<br />

metodę tę stosują z dużym powodzeniem współpracujący<br />

z Amerykanami Brazylijczycy, kierowani przez prof. Julio Voltarellego<br />

z São Paulo. Napisaliśmy projekt badawczy, dostaliśmy zgodę komisji


RAFINACJA prof. Wiesława Jędrzejczaka<br />

Na zdjęciu: Limfocyty T i komórki nowotworowe. Kolorowy obraz z elektronowego mikroskopu<br />

skaningowego (SEM) komórek limfocytów T (kolor różowy) przylegających do<br />

komórek nowotworowych. U osoby zdrowej limfocyty precyzyjnie rozpoznają komórki nowotworowe,<br />

u diabetyka typu 1. atakują komórki beta w trzustce.<br />

Na zdjęciu: Wysepki Langerhansa otoczone przez komórki zewnątrzwydzielnicze.<br />

Ta grupa komórek wydzielniczych złożona z licznych komórek beta wydzielających insulinę<br />

oraz mniej licznych komórek alfa, które wydzielają glukagon. To właśnie komórki beta są<br />

błędnie atakowane przez system odpornościowy (limfocyty) w cukrzycy typu 1.<br />

etycznej i zaczęliśmy poszukiwania pacjentów. To jednak wcale nie<br />

jest proste, bo trzeba trafić na diabetologów, którzy zechcą wziąć<br />

udział w nowatorskim badaniu. Zajęło nam to pół roku, ale w końcu<br />

udało się dzięki przychylności zespołu lekarzy ze szpitala MSWiA pod<br />

kierunkiem prof. Edwarda Franka.<br />

Diabetolodzy zaczęli przysyłać do Was pacjentów<br />

Tak. I wcale nie ma na to dużo czasu od postawienia diagnozy.<br />

Chodzi o to, by zahamować niszczycielską działalność układu<br />

odpornościowego zanim całkiem wykończy on produkujące insulinę<br />

komórki. Bo wtedy nie ma już co ratować. Jeśli jednak przeszkodzi<br />

mu się w odpowiedniej chwili, to te komórki, które ocalały, często<br />

wystarczają, by pacjent w ogóle nie musiał przyjmować insuliny lub<br />

przyjmował ją tylko w niewielkich dawkach.<br />

No dobrze, ale wykończenie układu odpornościowego to poważna<br />

sprawa. Jak można bez niego żyć<br />

Nie można. Dlatego go odbudowujemy.<br />

Jak<br />

Komórki krwi produkowane są w szpiku kostnym z tak zwanych<br />

krwiotwórczych komórek macierzystych. To takie komórki, które<br />

potrafią się przekształcać w każdą dowolną komórkę układu<br />

krwiotwórczego. Zanim zniszczymy układ odpornościowy, skłaniamy<br />

szpik, by wyprodukował znacznie więcej niż normalnie komórek<br />

macierzystych, pobieramy je od pacjenta i zamrażamy. Potem, gdy<br />

zniszczymy układ odpornościowy, podajemy je z powrotem i one<br />

go na nowo odbudowują. W efekcie nowy układ odpornościowy<br />

„zapomina”, że należy atakować trzustkę, a ta jest w stanie wznowić<br />

produkcję insuliny. Poza tym to układ odpornościowy „wyhodowany”<br />

z własnych komórek, nie od obcego dawcy, więc nie ma ryzyka<br />

odrzucenia przeszczepu.<br />

To taki jakby restart.<br />

Tak, można tak powiedzieć. Tę metodę niszczenia szpiku stosuje się<br />

przy innych chorobach autoimmunologicznych, w leczeniu cukrzycy<br />

to nowość.<br />

Czy to niebezpieczne<br />

Szpik niszczy się za pomocą chemioterapii, więc leczenie jest<br />

obarczone jej skutkami ubocznymi.<br />

Czyli<br />

Obniżeniem odporności, infekcjami, utratą łaknienia, nudnościami<br />

i wymiotami, utratą włosów, złym samopoczuciem, zawrotami głowy,<br />

obniżeniem płodności.<br />

To znaczy, że po takiej terapii nie można mieć dzieci<br />

Mężczyznom zalecamy zdeponowanie nasienia, kobietom –<br />

zamrożenie fragmentu jajnika. Bo może się zdarzyć, że jeśli po całej<br />

procedurze pacjenci zdecydują się na potomstwo, będzie konieczna<br />

pomoc specjalistów leczenia niepłodności. Choć nawet chorzy<br />

w sposób znacznie bardziej agresywny leczeni na nowotwory<br />

miewają potem dzieci.<br />

To niewesoła wizja, zwłaszcza że cukrzyca typu 1. często dotyka<br />

ludzi młodych.<br />

Ale ta choroba sama z siebie obniża płodność. Poza tym uzależnienie<br />

do końca życia od zastrzyków insuliny, od mierzenia poziomu cukru<br />

dla wielu jest już wystarczającą motywacją do radykalnego leczenia.<br />

Cukrzyca także daje wiele skutków ubocznych – może skrócić życie<br />

nawet o 20 lat, być powodem miażdżycy, uszkodzenia nerwów.<br />

Dlaczego<br />

Bo tkanki naszego organizmu źle znoszą gwałtowne wahania<br />

poziomu insuliny, jakie wiążą się z jej podawaniem w zastrzykach czy<br />

nawet za pomocą pomp insulinowych.<br />

Czy takie zrestartowanie układu odpornościowego leczy na zawsze<br />

Czy on się z czasem znowu nie zapomni Nie zacznie mylić<br />

własnych tkanek z wrogimi<br />

Może się tak zdarzyć. I wtedy będzie trzeba zabieg powtórzyć. Zwykle<br />

staramy się pobrać tyle komórek macierzystych szpiku, by mieć zapas<br />

na wszelki wypadek.


RAFINACJA prof. Wiesława Jędrzejczaka<br />

Prof. dr hab. Wiesław Wiktor Jędrzejczak,<br />

specjalista chorób wewnętrznych,<br />

hematolog, onkolog. Laureat nagrody<br />

Fundacji na Recz Nauki Polskiej za prace<br />

na temat molekularnych i komórkowych<br />

mechanizmów powstawania<br />

komórek krwi. Szef Katedry i Kliniki Hematologii,<br />

Onkologii i Chorób Wewnętrznych<br />

Uniwersytetu Medycznego w Warszawie.<br />

Krajowy konsultant do spraw<br />

hematologii.<br />

FOT.: WŁODZIMIERZ WASYLUK / REPORTER<br />

Zdarzyło się to już<br />

Nie. A tej procedurze poddaliśmy blisko 20 osób. Jestem jednak<br />

przekonany, że u niektórych będą nawroty, ale każdy rok na własnej<br />

insulinie to coś, o co warto się bić. Podanie insuliny z zewnątrz jest<br />

zawsze gorsze niż korzystanie z tej naturalnej.<br />

A jak jest z pacjentami za granicą<br />

Część pacjentów prof. Voltarellego wróciła do zażywania leku, ale<br />

biorą go w znacznie mniejszej dawce, np. jedną czwartą czy nawet<br />

jedną dziesiątą tego, co przed przeszczepem. A mniej więcej jedna<br />

trzecia chorych nie wymaga insuliny nawet po pięciu latach.<br />

Jak wygląda taki zabieg przeszczepu szpiku<br />

Cała procedura trwa około dwóch miesięcy. Najpierw podajemy<br />

lek, który powoduje, że ze szpiku do krwi obwodowej wyrzucanych<br />

jest dużo komórek macierzystych. Wtedy podłączamy pacjenta<br />

do maszyny, przez którą filtruje się jego krew – odsiewa komórki<br />

macierzyste i krew wraca do krwiobiegu. To nie jest bolesny zabieg.<br />

Najmniej przyjemna jest chemioterapia później. Samo podanie na<br />

nowo komórek macierzystych to zwykła kroplówka.<br />

Czy taki zabieg przeszczepienia własnych komórek macierzystych<br />

szpiku wykonuje się tylko u dorosłych Przecież dzieci też chorują<br />

na cukrzycę typu 1.<br />

Można byłoby to zrobić i u dzieci, choć nie słyszałem o ani jednym<br />

takim przypadku. Diabetolodzy dziecięcy demonizują skutki uboczne<br />

takiej terapii. Tymczasem dzieci o wiele lepiej by ją znosiły od<br />

dorosłych – jak pokazują choćby przypadki przeszczepu szpiku<br />

w dziecięcych białaczkach.<br />

Myśli Pan, że leczenie cukrzycy typu 1. pójdzie właśnie w tym kierunku<br />

Ważne jest to, że otworzył się nowy rozdział w medycynie. Skoro<br />

raz udało się „przelecieć przez Atlantyk”, wiadomo, że to możliwe.<br />

Ta metoda na pewno będzie się rozwijać.<br />

Coraz popularniejsze staje się dzisiaj bankowanie krwi pępowinowej.<br />

Specjaliści obiecują właśnie, ze zawarte w niej komórki macierzyste<br />

mogą kiedyś posłużyć do leczenia różnych chorób. Czy ta<br />

okazja nie byłaby właśnie odpowiednia, by ją wykorzystać<br />

Oczywiście. Ale po pierwsze, przechowywanie tej krwi jest drogie<br />

i niewiele osób na to stać. Jest zatem nikłe prawdopodobieństwo, że<br />

akurat ktoś, kto ją ma, zachoruje na cukrzycę typu 1. i będzie można<br />

jej do tego użyć. Ja słyszałem o jednym na świecie przypadku, kiedy<br />

krew pępowinowa przydała się pacjentowi. Był chory na aplazję<br />

szpiku, a to niesłychanie rzadka choroba. No i tej krwi musi być też<br />

odpowiednia ilość. By można było leczyć za jej pomocą, potrzeba jej<br />

3 ml na kg ciała pacjenta. A jej ilość jest zmienna – od 20 do 200 ml.<br />

Jeśli więc ktoś ma jej w banku 30 ml i waży 10 kg, to się przyda.<br />

W innym wypadku jest bezużyteczna.


CZARNA bez cukru<br />

Życie samo w sobie potrafi<br />

być niewysychającym<br />

źródłem stresu. Dodajmy<br />

do tego napięcia związane<br />

z chorobą, koniecznością<br />

terapii, diety i samokontroli,<br />

a otrzymamy posępny obraz<br />

udręk i zgryzot diabetyka.<br />

Na szczęście jest na to<br />

lekarstwo! I jesteś nim Ty<br />

sam, a dokładnie – Twój<br />

sposób radzenia sobie ze<br />

stresem i poznanie jego<br />

mechanizmów.<br />

TEKST: lek. med. MarcinSerafin<br />

25


CZARNA bez cukru<br />

darzenia, którym towarzyszy stres, spotykają każdego<br />

niemal codziennie. Z wiekiem przyzwyczajamy<br />

się do tego i zwykle uczymy się radzić sobie<br />

z trudnymi sytuacjami na swój specyficzny sposób.<br />

Służą nam do tego mechanizmy obronne,<br />

które wykształcił nasz organizm. Pozwalają one reagować<br />

w sposób najmniej urazowy dla nas lub po prostu uniknąć<br />

nieprzyjemnego odczucia lub sytuacji. Organizm<br />

ludzki w odpowiedzi na bodźce stresowe produkuje różne<br />

substancje chemiczne, które pozwalają uruchomić<br />

rezerwy energetyczne zmagazynowane w ciele (głównie<br />

cukry), by maksymalnie wykorzystać je w sytuacji zagrożenia<br />

i uniknąć niebezpieczeństwa. Taka reakcja „obrony<br />

i ucieczki“ działa w oparciu o hormony stresu, do których<br />

należy głównie adrenalina i hormony kory nadnerczy (kortyzol<br />

i kortykosteron). To ciekawe, że źródła stresu mogą<br />

być różne: fizyczne (choroba, uraz, operacja) lub psychiczne<br />

(kłótnia małżeńska, złe relacje w pracy), a ogólny mechanizm,<br />

objawy i fizjologia stresu są w zasadzie takie same.<br />

Stres krótkotrwały, związany z jakimś nieoczekiwanym,<br />

nagłym zdarzeniem (np. kłótnia w domu, trudna rozmowa<br />

z szefem w pracy czy wiadomość o chorobie) manifestuje<br />

się najczęściej w sposób fizyczny. Wzmożona potliwość,<br />

drżenie rąk, wewnętrzny niepokój, ogólne pobudzenie<br />

i mobilizacja to niektóre towarzyszące mu objawy. Z czasem,<br />

gdy sytuacja stresowa przedłuża się (tzw. stres przewlekły),<br />

w obrazie zaczynają dominować objawy psychiczne,<br />

np. obniżony nastrój, negatywne nastawienie, niechęć.<br />

Słodki stres we krwi<br />

Stres u osób z cukrzycą, podobnie jak w innych chorobach<br />

metabolicznych i endokrynologicznych, ma duży wpływ<br />

na jakość życia. Hormony stresu, wspomniane wyżej adrenalina<br />

oraz kortyzol i kortykosteron, wpływają silnie hiperglikemizująco,<br />

a więc podnoszą poziom cukru we krwi.<br />

Taki mechanizm działania potwierdzają badania na zwierzętach.<br />

Hiperglikemizujący wpływ stresu zarówno fizycznego,<br />

jak i psychicznego potwierdza się głównie u chorych<br />

z cukrzycą typu 2. Prawdopodobnie dzieje się tak głównie<br />

dlatego, iż stres z jednej strony blokuje produkcję insuliny<br />

własnej u chorego, a z drugiej uwrażliwia tkanki magazynujące<br />

cukry na hormony stresu. Chory, będąc w stresie pod<br />

wpływem tych substancji, ma więc wszystkie niekorzystne<br />

objawy podwyższonego poziomu cukru. Dodatkowo hormony<br />

te powodują wzrost ciśnienia tętniczego, przyśpieszają<br />

akcję serca i powodują wiele innych niekorzystnych<br />

objawów, które szczególnie u osób z powikłaniami cukrzycy<br />

mogą mieć negatywne skutki.<br />

Hormony stresu wpływają silnie hiperglikemizująco,<br />

a więc podnoszą poziom cukru<br />

we krwi. Taki wpływ stresu potwierdza<br />

się głównie u chorych z cukrzycą typu 2.<br />

U części osób z cukrzycą typu 1. stres objawiać się może<br />

hipoglikemią, czyli niskim poziomem glukozy we krwi.<br />

Dotyczy to dobrze wyrównanych, młodych chorych,<br />

szczególnie w sytuacjach stresu związanego z wysiłkiem<br />

fizycznym. Osoby takie, których mięśnie mają wysoką insulinowrażliwość,<br />

w sytuacji stresu o wiele łatwiej przyswajają<br />

cząsteczki glukozy znajdujące się w ich krwioobiegu. Zwyczajne<br />

zawody sportowe mogą skończyć się hipoglikemią<br />

dla człowieka z cukrzycą, który przygotowując się do nich,<br />

zapomniał o zwiększonym zapotrzebowaniu organizmu na<br />

glukozę. W takiej sytuacji poza czymś słodkim trzeba pamiętać<br />

o opanowaniu i racjonalnym działaniu. Trochę słodkich<br />

kalorii, minuta odpoczynku, trzy głębokie wdechy i już<br />

za chwilę będzie lepiej.<br />

26


CZARNA bez cukru<br />

Cukrzyca – szok – stres<br />

Osoby z cukrzycą doświadczają stresu podobnie jak inni<br />

ludzie. Dla każdego chorego ze świeżo rozpoznaną cukrzycą<br />

diagnoza jest szokiem. Zdrowy do tej pory człowiek<br />

ze swoimi planami i wyobrażeniami o przyszłości<br />

postawiony jest w sytuacji, gdy choroba wydaje się niweczyć<br />

wszystko, co miał. Pojawia się rozpacz, poczucie, że<br />

wszystko jest stracone, że nie ma już odwrotu. Młodzi ludzie<br />

po diagnozie czują się gorsi od swoich rówieśników,<br />

wybrakowani, mniej wartościowi, słabsi. Często wpływa<br />

to na ich relacje rówieśnicze i powoduje wyobcowanie.<br />

Z czasem smutek i rozpacz przeradzają się w złość i bunt.<br />

Tej złości towarzyszy zaprzeczanie objawom i mylne poczucie<br />

zdrowia lub braku choroby. Przecież nic mi nie jest!<br />

Przecież nie czuję się chory! Często dochodzi do konfliktów<br />

Stres a płeć<br />

Z BADAŃ SZWEDZKICH NAUKOWCÓW WYNIKA, ŻE MĘŻCZYŹNI, KTÓ-<br />

RZY PRZEŻYWAJĄ SILNY STRES PSYCHICZNY, SĄ PONAD DWUKROT-<br />

NIE BARDZIEJ NARAŻENI NA CUKRZYCĘ NIŻ CI ZESTRESOWANI NAJ-<br />

MNIEJ. PODOBNEJ ZALEŻNOŚCI NIE MA JEDNAK MIĘDZY STRESEM<br />

A RYZYKIEM CUKRZYCY U KOBIET. ZDANIEM BADACZY RÓŻNICE TE<br />

MOGĄ WYNIKAĆ Z TEGO, ŻE POD WPŁYWEM STRESU MÓZGI KOBIET<br />

I MĘŻCZYZN W INNY SPOSÓB REGULUJĄ GOSPODARKĘ HORMO-<br />

NALNĄ.<br />

Wyluzuj przynajmniej<br />

na emeryturze<br />

BRYTYJSCY NAUKOWCY TWIERDZĄ, ŻE STRES MOŻE PRZYSPIESZAĆ<br />

SPADEK ZDOLNOŚCI PAMIĘCIOWYCH I OGÓLNEJ SPRAWNOŚCI UMY-<br />

SŁOWEJ U STARSZYCH OSÓB Z CUKRZYCĄ. DO TAKIEGO WNIOSKU<br />

DOSZLI PO PRZEBADANIU OSÓB CHORYCH NA CUKRZYCĘ TYPU 2.<br />

W WIEKU OD 60 DO 75 LAT. OKAZAŁO SIĘ, ŻE PACJENCI Z WYŻSZYM<br />

STĘŻENIEM KORTYZOLU WE KRWI (HORMONU STRESU) BYLI MNIEJ<br />

SPRAWNI UMYSŁOWO NIŻ RESZTA BADANEJ GRUPY.<br />

z najbliższym otoczeniem, które próbuje przekonać chorego<br />

o potrzebie samokontroli i samozaangażowania<br />

w proces leczenia. Stres związany z chorobą pacjent może<br />

przenieść na lekarzy, pielęgniarki czy dietetyków, a więc ludzi<br />

odpowiedzialnych za proces terapeutyczny.<br />

Po dłuższym lub krótszym okresie buntu choremu w końcu<br />

udaje się „wbić w nowe buty“ i przyzwyczaić się do rutyny<br />

związanej z codziennością w cukrzycy. Okresowe<br />

rozchwianie glikemii, związane z inną chorobą (np. przeziębieniem)<br />

lub trudnymi sytuacjami życiowymi, może wywoływać<br />

u dobrze wyrównanych pacjentów niepokój lub<br />

poczucie niepowodzenia, szczególnie gdy podchodzą oni<br />

zadaniowo i ambicjonalnie do kwestii samokontroli. Takie<br />

sytuacje mogą wyzwalać błędne koło stresu. Stres rodzi bowiem<br />

stres! Niepowodzenie w kontroli glikemii wyzwala<br />

hormony stresu, które odpowiedzialne są za rozchwianie<br />

metaboliczne cukrzycy i pogłębienie wahań glikemii, co<br />

z kolei u chorego napędza niepokój i niezadowolenie. Ważne<br />

jest więc radzenie sobie ze stresem, opanowanie i „pozwolenie<br />

sobie“ na przeżywanie objawów typowych dla choroby,<br />

takich jak np. hipo- i hiperglikemia, oraz na adekwatne do tych<br />

objawów działanie (tj. kontynuowanie samokontroli w cukrzycy).<br />

Należy pamiętać również o tym, że stres towarzyszący<br />

chorobie redukuje dobrze dobrana insulinoterapia oparta na<br />

nowoczesnych preparatach, tj. analogach insulin. To właśnie<br />

dzięki analogom pacjent uzyskuje w najbardziej komfortowy<br />

sposób właściwy poziom cukru, a ten z kolei buduje poczucie<br />

bezpieczeństwa i spokoju.<br />

W kręgu bliskich<br />

Najbliższe otoczenie odgrywa również ważną rolę w sytuacjach<br />

napędzających stres. Wielokrotnie dotyczy to zbyt<br />

przejętej rodziny, która obawiając się głównie hipoglikemii,<br />

reaguje w sposób nieco przesadny i nadopiekuńczy. Drodzy<br />

Najbliżsi! Wasze zaangażowanie w terapię cukrzycy<br />

u córki/syna/męża/żony/matki/ojca/przyjaciół jest niesamowicie<br />

ważne, ale pozwólcie Waszym chorym na przeżywanie<br />

objawów swojej choroby. Wasze zbytnie zaangażo-<br />

27


CZARNA bez cukru<br />

dr Małgorzata Sibińska<br />

PSYCHOLOG, TRENER,<br />

SPECJALISTA DS. PROFILAKTYKI<br />

Staw mu czoła<br />

W powszechnej opinii stres jest utożsamiany ze zjawiskiem szkodliwym, ale w rzeczywistości niepożądane<br />

działanie przynosi jedynie stres zbyt silny. Stres to emocje, napięcie, niepokój. Jego rola jest na tyle istotna,<br />

że pewien jego poziom jest wręcz niezbędny dla naszego życia. Choćby do tego, by zdobyć coś, na czym nam<br />

szczególnie zależy, a co wydaje się nam trudne do zdobycia. Każdy z nas jest inny i każdy z nas potrzebuje<br />

zarówno innej dawki stresu, by się zmobilizować, jak i innego jego natężenia, by zaczął on mu przeszkadzać.<br />

Istotne jest to, że stresu nie można zignorować i poczekać, aż sam minie. Trzeba stawić mu czoła. Na początek<br />

wystarczą dwa kroki. Pierwszy to rozpoznanie, na czym polega stresująca sytuacja. Krok drugi to znalezienie<br />

odpowiednich środków, by ją złagodzić i zredukować. Technik łagodzenia jest wiele, wystarczy wybrać<br />

najlepszą dla siebie i konsekwentnie ją stosować. Wymienię tylko kilka: wysiłek fizyczny, dzięki któremu hormony<br />

stresu, tj. adrenalizna i kortyzol, ulegają redukcji; rozmawianie – „wygadanie” stresu, które przynosi<br />

ulgę; śmiech – organizm produkuje hormony szczęścia, a redukuje hormony stresu; wyłączanie – znalezienie<br />

miejsca, w którym można usiąść z książką czy kawą, ale nie pracować; zdrowa dieta zapewniająca odpowiedni<br />

dobór witamin i woda, która „wypłukuje stres” z organizmu; oddech – świadome oddychanie, koncentracja<br />

na oddechu (w stresie oddech wstrzymujemy); wzbudzanie pozytywnych emocji – znajdowanie korzyści<br />

i nadawanie sensu różnym wydarzeniom. Rozumienie stresu i przyczyn sytuacji stresowych oraz umiejętności<br />

radzenia sobie z kryzysem chronią nasze zdrowie fizyczne i psychiczne.<br />

wanie może powiększać pulę stresu u chorego, wywoływać<br />

w nim niepotrzebny gniew lub po prostu odwracać jego<br />

uwagę od tego, co sam wie doskonale – tzn. jak sobie samemu<br />

pomóc. Z czasem każdy staje się ekspertem od siebie<br />

i od własnej choroby. Czasem wie o wiele więcej niż jego<br />

własny lekarz czy pielęgniarka. Pozwólcie mu korzystać<br />

z tej wiedzy. Mówię tu oczywiście o sytuacjach rutynowych<br />

w cukrzycy, a nie o grożacych życiu zdarzeniach. Ludzie będący<br />

w stresie mniejszą wagę przykładają do samokontroli<br />

i dbania o prawidłowe glikemie, a także gorzej się odżywiają<br />

oraz popełniają więcej błędów dietetycznych. Łatwiej<br />

jest „zajeść“ problem niż go rozwiązać. Podobnie ma się<br />

sprawa z nadużywaniem alkoholu w sytuacji stresu.<br />

Każdy człowiek, nie tylko ten z cukrzycą, powinien nauczyć<br />

się radzić sobie ze stresem. Każdy z nas powinien znaleźć<br />

na to swój własny sposób. Niezależnie od tego, czy będzie<br />

Stres towarzyszący chorobie redukuje insulinoterapia<br />

oparta na nowoczesnych preparatach,<br />

tj. analogach insulin. Dzięki nim pacjent uzyskuje<br />

w komfortowy sposób właściwy poziom<br />

cukru, poczucie bezpieczeństwa i spokoju.<br />

to spacer na świeżym powietrzu, spotkanie z bliskimi, zajęcia<br />

yogi, czy godzina basenu, na pewno choć trochę pomoże<br />

złapać dystans do trudnych spraw. Z pewnością takie<br />

odreagowanie w zdrowy sposób da chwilę na oddech<br />

i poprawi samopoczucie. Z doświadczenia wiem, że używki<br />

i „zamiatanie pod dywan“ problemów jeszcze nikomu nie<br />

pomogły. Za to racjonalne podejście do własnej choroby,<br />

samokontrola, zdrowe relacje i aktywność fizyczna mogą<br />

być remedium na wiele bolączek. Nawet tych, które wydają<br />

się nierozwiązywalne.<br />

28


TEKST: OlgaWojciechowska<br />

ZDJĘCIA: MarcinGrabowiecki<br />

The Cyrenians Farm to niewielkie przedsiębiorstwo społeczne należące do<br />

organizacji pozarządowej, która od ponad czterdziestu lat pomaga osobom<br />

bezdomnym oraz bezrobotnym w Edynburgu i okolicach. Miejsce<br />

niezwykłe, gdyż jest przykładem pomysłowego połączenia działań prospołecznych<br />

i prozdrowotnych. Dając szansę na rozwój młodym osobom<br />

z trudną przeszłością, farma produkuje jednocześnie pyszne, organiczne<br />

owoce, warzywa i przetwory dostępne dla wszystkich.


CZARNA słodzona<br />

Jeśli zobaczymy na produkcie ten znak, możemy mieć pewność,<br />

że 95% jego składników zostało wyprodukowanych<br />

metodami ekologicznymi, a produkt był nadzorowany podczas<br />

procesu produkcji. Oprócz tego na produkcie powinna<br />

być nazwa producenta lub sprzedawcy oraz nazwa lub kod<br />

jednostki certyfikującej.<br />

he Cyrenians Farm leży kilka mil od stolicy<br />

Szkocji, Edynburga, w spokojnej, nieco<br />

ospałej wsi Kirknewton, z której rozpościera<br />

się piękny widok na wzgórza Pentlands. Gdy<br />

wkracza się na teren farmy, można odnieść<br />

wrażenie, że wchodzimy w inną czasoprzestrzeń.<br />

Czas płynie tu bardzo powoli, wyznaczany rytmem<br />

ryczenia okolicznych owiec i ziewnięć lokalnych kotów.<br />

Kiedy jednak obserwujemy bliżej życie na farmie,<br />

zauważamy szybko, że tu każdy dzień mija na<br />

intensywnej, pełnej obowiązków pracy…<br />

INNOWACYJNE<br />

PRZEDSIĘBIORSTWO<br />

SPOŁECZNE<br />

Farma jest miejscem wyjątkowo cennym, pomaga<br />

młodym ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji,<br />

odnaleźć nową drogę w życiu poprzez angażowanie<br />

ich w pracę gospodarstwa. Oderwani od<br />

wielkiego miasta zajmują się zbieraniem owoców<br />

i warzyw, a następnie przetwarzaniem ich i dostarczeniem<br />

do lokalnych sklepików w Edynburgu.<br />

Mieszczuchy uczą się tu różnorodnych prac fizycznych<br />

– sadzenia drzew, drobnych napraw, koszenia<br />

trawy i ekologicznej hodowli drobiu. Rezydenci mają<br />

zapewnioną opiekę pracowników społecznych,<br />

którzy czujnie wspierają i obserwują ich proces resocjalizacji.<br />

Na co dzień wraz z chłopcami mieszkają<br />

wolontariusze z różnych stron świata (od Włoch,<br />

Francji, Czech po Peru czy Brazylię), którzy pomagają<br />

im w codziennych obowiązkach. Są oni ważnym<br />

elementem procesu socjalizacji – nawiązują z nimi<br />

przyjaźnie, dają wsparcie i motywują do działania.<br />

Na farmie wszystkie posiłki jada się wspólnie przy<br />

Wydaje się, że<br />

czas płynie tu<br />

bardzo powoli,<br />

wyznaczany<br />

rytmem ryczenia<br />

okolicznych<br />

owiec i ziewnięć<br />

lokalnych kotów.<br />

To jednak pozory…<br />

dużym, drewnianym stole w kuchni. Wolontariusze<br />

gotują czasem potrawy według tradycyjnych przepisów<br />

ze swoich krajów. Ponad 80 proc. podopiecznych<br />

farmy twierdzi, że pobyt na niej wzmocnił ich<br />

pewność siebie i wiarę we własne siły oraz zbudował<br />

ich samodzielność. Wpłynął także na ich motywację<br />

i chęć do wzięcia odpowiedzialności za swoje<br />

życie. Po opuszczeniu farmy organizacja The Cyrenians<br />

pomaga im znaleźć pracę, a nawet finansuje<br />

wynajem mieszkania.<br />

Znakiem firmowym The Cyrenians Farm i chlubą<br />

całej społeczności jest organiczny dżem malinowy.<br />

Specyfik robiony domowym sposobem według<br />

autorskiej receptury szefa farmy. Zawiera tylko i wyłącznie<br />

organiczne składniki (maliny, cukier trzcinowy,<br />

kwasek cytrynowy). Jego smak jest naprawdę<br />

wyjątkowy i da się porównać z przetworami, które<br />

dostajemy od naszych babć.<br />

TEAM BUILDING<br />

NA POLU<br />

Sukcesy farmy zachęciły jej pomysłodawców do<br />

podjęcia kolejnych wyzwań i wykorzystania potencjału<br />

gospodarstwa w innych obszarach. Obecnie<br />

The Cyrenians organizuje na farmie rzecz wyjątkową,<br />

a mianowicie „Team challenges”. Są to z pozoru<br />

typowe wyjazdy integracyjne dla pracowników firm,<br />

ale wystarczy do nich dodać otoczenie i specyfikę<br />

organicznej farmy, by zmieniły się w niepowtarzalną<br />

przygodę. To doskonała alternatywa dla tradycyjnych<br />

wyjazdów integracyjnych dla pracowników,<br />

dzięki której farma zwiększyła przychody i efektywnie<br />

wykorzystała popyt na unikatowe wyjazdy szkoleniowe.<br />

30


CZARNA słodzona<br />

Na czym polega „Team challenges” Farma zaprasza<br />

do siebie zespoły pracowników przeważnie z korporacji,<br />

ale również ze średnich i małych przedsiębiorstw.<br />

Zespoły liczące od 8 do 20 osób wykonują<br />

na farmie prace niecodzienne dla mieszczuchów, takie<br />

jak sadzenie drzew i krzewów, sadzonek truskawek,<br />

zbieranie kurzych jaj, malin czy warzyw. „Team<br />

challenges” to pakiet, w ramach którego farma proponuje<br />

klientom nie tylko ciekawe zadania o charakterze<br />

integracyjnym, ale również uświadamia im,<br />

jak działa przedsiębiorstwo społeczne. Każde zadanie<br />

przez nich wykonane przyczynia się do rozwoju<br />

przedsiębiorstwa. Uczestnicy „Team challenges”<br />

kończą dzień na farmie nie tylko zmęczeni fizyczną<br />

pracą, ale również wypełnieni refleksją na temat zjawiska<br />

bezdomności i bezrobocia. Z kolei podopieczni<br />

Residential Care House mają możliwość kontaktu<br />

z „innym, lepszym światem” – na partnerskich zasadach.<br />

ORGANICZNIE<br />

OD A DO Z<br />

Aby mogła powstać opisana powyżej farma w Kirknewton,<br />

musiał pojawić się dużo wcześniej trend<br />

na hodowlę organiczną. Ma on swoje początki<br />

w Stanach Zjednoczonych, a także w krajach Europy<br />

Zachodniej, głównie Anglii. W krajach tych zawsze<br />

chodziło o maksymalną wydajność produkcji żywności,<br />

co wpłynęło na pogorszenie jej jakości (nadmierne<br />

wykorzystywanie chemii). Pod koniec lat 80.<br />

ubiegłego wieku zorientowano się, że należy zacząć<br />

myśleć o zatrzymaniu tego niezdrowego trendu.<br />

Przeprowadzone analizy wykazywały bowiem, że<br />

zachodnie rolnictwo nadmiernie wykorzystuje chemiczne<br />

środki ochrony roślin i nawozy, a to przekłada<br />

się niekorzystnie na zdrowie konsumentów, czyli<br />

nas wszystkich. I tak powstała nisza i idea żywności<br />

organicznej.<br />

The Cyrenians Farm jest certyfikowaną farmą organiczną.<br />

Oznacza to, że owoce i warzywa są produkowane<br />

tu bez użycia pestycydów i nawozów sztucznych.<br />

Oznacza to również, że zwierzęta hodowane<br />

na niej (owce oraz kury) mają lepsze warunki. Żyją<br />

na większej przestrzeni i poruszają się swobodnie –<br />

kury biegają wolno, nie są zamykane w klatkach.<br />

Pasza jest pochodzenia naturalnego. Przetwórstwo<br />

żywności organicznej znacznie różni się od tradycyjnego.<br />

W „tradycyjnym” sposobie wytwarzania<br />

pożywienia producenci bardzo często dodają do<br />

produktów polepszacze smaku, konserwanty, barwniki<br />

i inne dodatki z literą „E” na początku. Część tych<br />

składników budzi obawy dietetyków. Produkty organiczne<br />

są ich całkowicie pozbawione.<br />

ORGANICZNIE<br />

= EKOLOGICZNIE<br />

Do Polski trafiają z Zachodu różne mody – nie zawsze<br />

warte naszej uwagi. Moda na żywność organiczną,<br />

którą zwykliśmy nazywać po prostu żywnością<br />

ekologiczną, jest na pewno warta naszego<br />

zainteresowania. Jakie są plusy ekożywności Jest<br />

ich naprawdę sporo. Smakoszy przekona lepszy,<br />

pełniejszy smak, a osoby ceniące zdrowie – brak<br />

w żywności organicznej pestycydów i azotanów.<br />

Ekologiczne mleko i mięso nie zawierają hormonów<br />

wzrostu i antybiotyków. Według niektórych badań<br />

owoce i warzywa z upraw ekologicznych mają więcej<br />

witaminy C. Pomidory eko mają dwa razy wyższe<br />

stężenie działających prozdrowotnie przeciwutleniaczy.<br />

Ze względu na wyjałowione tradycyjną uprawą<br />

gleby, żywność eko hodowana na ekofarmach<br />

zawiera często więcej składników, takich jak żelazo<br />

czy magnez (bardzo istotny dla kości, nerwów i mięśni).<br />

To chyba wystarczające powody, by w trakcie<br />

naszych najbliższych zakupów pokusić się o spróbowanie<br />

ekologicznych produktów. Nie bez znaczenia<br />

dla wielu konsumentów jest też aspekt etyczny<br />

związany z żywnością organiczną (etyczne traktowanie<br />

zwierząt). Zniechęcić do niej może nas cena,<br />

ale rozwój rynku żywności organicznej powinien<br />

w przyszłości spowodować, że będzie ona tańsza<br />

i bardziej dostępna.<br />

W sklepach w Wielkiej Brytanii klient ma zwykle do<br />

wyboru żywność organiczną lub nieorganiczną,<br />

w Polsce to wciąż rzadkość. Tym bardziej daleko<br />

nam do idei The Cyrenians Farm, czyli zakładania<br />

farm łączących hodowlę organiczną z resocjalizacją<br />

i działaniami prospołecznymi. Tym niemniej ekożywność<br />

w Polsce cieszy się coraz większym zainteresowaniem,<br />

szczególnie w dużych miastach. Warto<br />

pamiętać, że jeśli chcemy mieć 100 proc. pewności,<br />

że kupujemy produkty ekologiczne, należy szukać<br />

na nich odpowiednich oznaczeń – certyfikatów<br />

(patrz: ramka). Nie dajmy się zwieść niepotwierdzonym<br />

certyfikatem napisom w stylu: „eko”, „ekologiczny”,<br />

„ze wsi”, „z czystych terenów”. To tylko chwyt<br />

reklamowy. W małych miejscowościach, wsiach, na<br />

targach czy bazarach, gdzie czasem można jeszcze<br />

robić zakupy prosto od rolników, żywność jest dobrej<br />

jakości, nawet bez takich certyfikatów.<br />

Więcej informacji o The Cyrenians Farm:<br />

www.cyreniansfarm.org.uk<br />

31


CZARNA słodzona<br />

TEKST: Marek Lewoc<br />

MÓWIMY NIM OD URODZENIA<br />

I WSZYSCY ZDAJEMY SOBIE<br />

SPRAWĘ Z JEGO ISTNIENIA, CHO-<br />

CIAŻ NIE ZAWSZE Z JEGO POTĘ-<br />

GI. A PRZECIEŻ POWSZECHNIE<br />

ZNANA JEST GŁOSZONA PRZEZ<br />

ANTROPOLOGA ALBERTA MEHRA-<br />

BIANA TEZA O TYM, ŻE JEDYNIE<br />

7 PROC. INFORMACJI PRZEKA-<br />

ZUJEMY SŁOWAMI, 38 PROC.<br />

BRZMIENIEM GŁOSU I AŻ<br />

55 PROC. JĘZYKIEM CIAŁA. DZIŚ<br />

NAUKA KONTROLOWANIA SWOICH<br />

POSTAW I GESTÓW TO NIE TYLKO<br />

PODSTAWOWA TECHNIKA AUTO-<br />

PREZENTACJI, ALE TEŻ SPOSÓB<br />

NA TO, ŻEBY POCZUĆ SIĘ LEPIEJ<br />

WE WŁASNYM CIELE.<br />

owa ciała jest tym, co pozostało w człowieku<br />

z natury. Nie bez powodu jej badaniem<br />

zajmował się nawet sam Karol Darwin,<br />

który określił niewerbalne zachowania,<br />

zwłaszcza związane z mimiką i postawą, jako<br />

ewolucyjną pozostałość reakcji fizjologicznych.<br />

Według klasyka psychologii społecznej Elliota Aronsona,<br />

mowa ciała służy przede wszystkim wyrażaniu<br />

emocji, przenoszeniu postawy, informowaniu<br />

o cechach osobowości i ułatwianiu komunikacji<br />

werbalnej. Z kolei dla speców od marketingu<br />

umiejętne operowanie językiem ciała to skuteczne<br />

narzędzie perswazji, a znajomość gestów jest podstawą<br />

do rozszyfrowania prawdziwych intencji naszych<br />

rozmówców.<br />

Chociaż badania nad mową ciała mają w zachodniej<br />

nauce już kilkudziesięcioletnią tradycję, ich<br />

praktyczne zastosowanie znalazło odbiorców w Polsce<br />

dopiero w latach 90. Symptomatyczna jest tutaj<br />

m.in. kariera Piotra Tymochowicza, który wyszkolił<br />

kilku prominentnych polityków nie tylko w PR, ale<br />

także w kontrolowaniu swojego ciała. Dziś znajomość<br />

języka ciała przestała być traktowana tylko<br />

jako tajemna wiedza, mająca zastosowanie podczas<br />

rozmów kwalifikacyjnych, spotkań biznesowych czy<br />

debat politycznych. Znacznie wzrosła świadomość<br />

związana z tym, jak mogą być odczytywane nasze<br />

gesty i zachowania. Rozszerzeniu uległa także oferta<br />

kursów, szkoleń i ćwiczeń, dzięki którym możemy<br />

nie tylko kontrolować pozawerbalny przekaz, ale<br />

także nauczyć się wyrażać nasze emocje i pomóc<br />

naszemu ciału się zrelaksować.<br />

Chociaż każdy z nas potrafi intuicyjnie odczytać<br />

podstawowe gesty, nie zaszkodzi przytoczyć tutaj<br />

najważniejsze ustalenia dotyczące przekazów niewerbalnych,<br />

wysyłanych przez różne części ciała.<br />

Oczy<br />

To dzięki nim odczytujemy gesty innych osób, one<br />

też najczęściej służą do zapoczątkowania interakcji.<br />

One też często są najbardziej sugestywnym przekaźnikiem<br />

nastroju. Nie bez przyczyny określa się je<br />

jako zwierciadło duszy. Bardzo często mówią więcej<br />

niż całe ciało. Gdy śmieją się usta, oczy potrafią<br />

wyrazić smutek, złość lub znudzenie. Przy analizie<br />

cudzej mowy oczu musimy zwrócić uwagę na takie<br />

czynniki, jak: częstotliwość spojrzenia, długość spojrzenia,<br />

ruchy oczu, szerokość źrenicy i mruganie powiekami.<br />

Długi kontakt wzrokowy może oznaczać<br />

zainteresowanie, a być może także wrogie zamiary,<br />

z kolei jego brak to oznaka znudzenia lub niepokoju.<br />

Osoba pewna siebie będzie patrzeć na nas długo,<br />

podczas gdy nieśmiała będzie unikać kontaktu<br />

wzrokowego. Spuszczenie wzroku może być z kolei<br />

traktowane jako oznaka uległości lub kapitulacji,<br />

niczym podkulenie ogona u zwierząt. Warto także<br />

zwrócić uwagę na źrenice naszego rozmówcy. Gdy<br />

mówimy, że komuś „zaświeciły się oczy”, oznacza to<br />

szybkie rozszerzenie źrenic, które jest oznaką zainteresowania.<br />

Dodatkowo oczy są ściśle połączone z poszczegól-<br />

32


CZARNA słodzona<br />

nymi strefami półkul mózgowych, dlatego kierunek<br />

spojrzenia podczas konwersacji może pomóc nam<br />

odczytać procesy myślowe zachodzące u naszego<br />

rozmówcy. Przykładowo: gdy uruchamiamy<br />

wyobraźnię, nasz wzrok wędruję w górę i w lewo.<br />

W górę i w prawo spoglądamy wtedy, gdy przypominamy<br />

sobie obrazy. Spoglądając w lewo<br />

oddajemy się słuchowemu konstruowaniu myśli,<br />

a w prawo – przypominamy sobie dźwięki. Z kolei<br />

w dół i w lewo spoglądamy wtedy, gdy odwołujemy<br />

się w naszej pamięci do zmysłów lub emocji,<br />

a w dół i w prawo, gdy rozmawiamy w myślach sami<br />

ze sobą.<br />

Twarz<br />

Czyli usta, czoło, brwi, policzki – narzędzia mimiki<br />

wyrażające uczucia. Badacze odkryli, że dla sześciu<br />

głównych emocji – gniewu, szczęścia, zaskoczenia,<br />

strachu, niesmaku i smutku – istnieje uniwersalna<br />

mimika, którą w ten sam sposób odczytują ludzie<br />

na całym świecie. Dlatego twarz jest chyba najmniej<br />

zagadkowym nośnikiem mowy ciała, chociaż oczywiście<br />

zdarzają się ludzie z kamienną twarzą, którzy<br />

potrafią doskonale zamaskować swój nastrój. Z kolei<br />

innych zdradzają tiki, takie jak drganie powiek, brwi<br />

czy kącików ust, związane ze zdenerwowaniem lub<br />

ekscytacją.<br />

Ręce<br />

A konkretniej ich gestykulacja. Są one najbardziej<br />

ekspresyjnym narzędziem komunikacji niewerbalnej.<br />

Zaciśnięte pięści oznaczają napięcie i agresywne<br />

nastawienie. Gdy chowamy palec w zaciśniętej<br />

dłoni drugiej ręki, oznacza to zagubienie. Ręce są<br />

autorami drobnych gestów, które potrafią zdradzić<br />

to, czego nie potrafimy lub nie chcemy powiedzieć.<br />

Przykładem jest poprawianie kołnierzyka, bawienie<br />

się drobnymi przedmiotami, zakrywanie ust oraz<br />

pocieranie nosa i oczu, które są często podświadomą<br />

reakcją organizmu na próbę ukrycia kłamstwa.<br />

Natomiast gdy nie chcemy dopuścić do siebie pewnych<br />

słów lub zdajemy sobie sprawę, że ktoś kłamie,<br />

podświadomie chwytamy się za ucho. Z kolei<br />

splecione palce oznaczają zafrasowanie lub rosnącą<br />

frustrację.<br />

34<br />

JAK<br />

ODZYSKAĆ<br />

KONTROLĘ<br />

NAD<br />

SWOIM<br />

CIAŁEM<br />

Sposobów na to, by nauczyć się żyć w harmonii<br />

z naszym ciałem, jest wiele, ale w ostatnich<br />

latach do tych najbardziej klasycznych, jak tai chi<br />

czy joga, doszło kilka nowości.<br />

JOGA TWARZY – gimnastyka dla mięśni twarzy<br />

to nie tylko skuteczny relaks, ale także świetny<br />

środek odmładzający, który pomaga uchronić<br />

się przed zmarszczkami. W dużym uproszczeniu<br />

polega na… strojeniu min, które w połączeniu<br />

z medytacją i ćwiczeniami oddechowymi daje<br />

zaskakujące efekty.<br />

GIMNASTYKA GAŁEK OCZNYCH – szczególnie<br />

przydatna w epoce, gdy większą część dnia<br />

spędzamy wpatrzeni w ekran komputera.<br />

Ćwiczenia oczu i połączonych z nimi mięśni<br />

pomagają utrzymać spostrzegawczość i chronią<br />

przed wadami wzroku.<br />

KONTAKT–IMPROWIZACJA – zdobywająca<br />

coraz większą popularność technika improwizowanego<br />

tańca, w którym poprzez kontakt<br />

fizyczny z innymi osobami (np. wzajemne podnoszenie,<br />

tworzenie przeciwwagi, przetaczanie,<br />

podtrzymywanie i opadanie) możemy na nowo<br />

odkryć wzajemne zależności przestrzenne<br />

i uwolnić emocje.<br />

Postawa<br />

Sposób, w jaki stoimy, trzymamy ramiona i układamy<br />

nogi. Ułożenie ciała wyraża nasze ogólne samopoczucie<br />

– to, czy czujemy pewność, czy zagrożenie.<br />

Osoba spokojna będzie stała prosto, z rękami<br />

wzdłuż ciała. Osoba nieśmiała, zaniepokojona lub<br />

próbująca ukryć kłamstwo przygarbi się, wzruszy<br />

ramionami, schowa ręce w kieszeniach lub splecie<br />

je na piersiach, a siadając, pochyli się do przodu<br />

i złączy kolana lub zaplecie nogi za nogi krzesła,<br />

napinając całe ciało i szukając oparcia. Schowanie<br />

dłoni w tylnych kieszeniach to także oznaka nieśmiałości,<br />

połączonej jednak z dużymi ambicjami.<br />

Chęć podkreślenia pewności siebie wyrażamy wtedy,<br />

gdy chowamy w kieszeniach nie całe ręce, lecz<br />

tylko kciuki, a siadając, pozwalamy sobie na rozkrok<br />

i odchylenie do tyłu.<br />

Dystanse personalne<br />

Osobnym tematem jest obecność ciała w przestrzeni.<br />

By zaszła reakcja z otoczeniem, potrzebni są także<br />

inni uczestnicy sytuacji. Wraz z nimi pojawiają się<br />

relacje przestrzenne, których badaniem zajmuje się<br />

proksemika. Każdy z nas ma określone preferencje,<br />

jeśli chodzi o fizyczny dystans w stosunku do rozmówcy.<br />

Niektórzy wolą zachować bezpieczną odległość,<br />

inni lubią stać bardzo blisko. Ważne jest również<br />

to, jak odbiera tę sytuację rozmówca – czy za<br />

sprawą swojego położenia jesteśmy dla niego zbyt<br />

wycofani, czy może zbyt napastliwi.<br />

Wiedza na temat mowy ciała przez lata wydała liczne<br />

owoce w postaci podręczników, które uczą nas<br />

konkretnych zachowań i gestów. Z jednej strony<br />

dostajemy w ten sposób wskazówki, jak odnieść<br />

sukces w konkretnych sytuacjach, z drugiej – stajemy<br />

się aktorami, którzy przywdziewając maskę,<br />

ukrywają swoją prawdziwą twarz. Oddalając się od<br />

naturalnych odruchów, często zapominamy o tym,<br />

że jesteśmy nieodłączną częścią natury. Dlatego<br />

spontaniczny język ciała może wydawać się nam<br />

atawizmem, który we współczesnej rzeczywistości<br />

jest swego rodzaju obciążeniem. Tymczasem nie<br />

powinniśmy go okiełznywać, lecz nauczyć się tak go<br />

kanalizować, by pozostawać w zgodzie z własnym<br />

ciałem.


CZARNA słodzona<br />

ZNASZ<br />

JĘZYK<br />

SWOJEGO<br />

CIAŁA<br />

Jeśli chcesz robić dobre<br />

wrażenie na otoczeniu,<br />

warto sprawdzić swoje<br />

umiejętności pozawerbalne<br />

rozwiązując nasz quiz.<br />

Może pozwoli on wychwycić<br />

Ci rzeczy, na które<br />

do tej pory nie zwracałaś<br />

uwagi, a które wpływają<br />

na odbiór Twojej osoby.<br />

1. OSOBY PEWNE SIEBIE, STAJĄC PRZED INNYMI:<br />

a. Splatają ręce na piersiach<br />

b. Trzymają ręce oddzielnie, wzdłuż ciała lub na stole<br />

c. Chowają ręce za siebie, lekko się garbią<br />

2. RĘCE NA BIODRACH TO OZNAKA:<br />

a. Podniecenia<br />

b. Rozluźnienia<br />

c. Agresji<br />

3. POKAZUJĄC KOMUŚ CHRONOLOGIĘ ZDARZEŃ RĘKOMA:<br />

a. Przeszłość pokażemy po lewej stronie, a przyszłość po prawej<br />

b. Przeszłość pokażemy po prawej stronie, a przyszłość po lewej<br />

c. Nie ma znaczenia, z której strony pokażemy przeszłość, a z której przyszłość<br />

4. OSOBY NIEŚMIAŁE SIADAJĄC:<br />

a. Rozchylają nogi i odchylają się do tyłu<br />

b. Zakładają nogę na nogę<br />

c. Pochylają się do przodu i splatają ręce lub dłonie<br />

5. DO KOMUNIKACJI NIEWERBALNEJ NIE ZALICZAMY:<br />

a. Tonu głosu<br />

b. Gestów, postawy<br />

c. Odruchu źrenicznego<br />

6. KTÓRA POZYCJA RĄK WYKAŻE NAJWIĘKSZĄ SERDECZNOŚĆ<br />

a. Ręce rozłożone na poziomie pasa<br />

b. Ręce rozłożone na poziomie klatki piersiowej<br />

c. Ręce rozłożone na poziomie twarzy<br />

7. CHCĄC WYOBRAZIĆ SOBIE PEWIEN OBRAZ, KIERUJEMY NASZ WZROK:<br />

a. W górę i w lewo<br />

b. W prawo<br />

c. W dół i w lewo<br />

8. JAKA ODLEGŁOŚĆ MIĘDZY DWOMA OSOBAMI ZAWIĄZUJĄCYMI INTERAKCJĘ<br />

UZNAWANA JEST ZA BEZPIECZNĄ PUBLICZNĄ ODLEGŁOŚĆ, KTÓREJ PRZEKRO-<br />

CZENIE MOŻE WYWOŁAĆ NIEPOKÓJ I POCZUCIE ZAGROŻENIA<br />

a. 20–30 cm<br />

b. 40–60 cm<br />

c. 1,5–3 m<br />

9. ZBLIŻONA MIMIKA DLA 6 PODSTAWOWYCH EMOCJI JEST WŁAŚCIWA:<br />

a. Białej rasie<br />

b. Ludziom na całym świecie<br />

c. Kręgowi kultury zachodniej<br />

10. NAJPROŚCIEJ WYKRYĆ KŁAMSTWO, OBSERWUJĄC:<br />

a. Oczy i ręce<br />

b. Mimikę i nogi<br />

c. Ręce i nogi<br />

1a, 2b, 3b, 4c, 5a, 6c, 7a, 8c, 9b, 10a<br />

0–4 punkty – poczytaj więcej o mowie ciała. Być może oszczędzi Ci to wielu nieprzyjemnych sytuacji i pozwoli zrobić lepsze wrażenie na otoczeniu.<br />

5–8 punktów – może nie jesteś ekspertem od mowy ciała, ale Twoja wiedza wystarczy, żeby zrobić karierę polityczną. W końcu i tak wszyscy wiedzą, że politycy kłamią.<br />

9–10 punktów – mowa ciała nie ma przed Tobą tajemnic. Zastanów się, czy nie zrobić kariery jako spec od wizerunku.<br />

35


LOOKIER design<br />

SUKIENKA CHANEL, KAPELUSIK PHILIPA TREACY’EGO<br />

CZY ZGRABNY T-SHIRT ZAPROJEKTOWANY PRZEZ GUC-<br />

CI’EGO. TAK, TO CZĘŚĆ KOLEKCJI, ALE ZAPROJEKTOWA-<br />

NEJ DLA... PSÓW. DZIŚ CZWORONOGI TO CZĘŚCIEJ DO-<br />

DATKI DO GARDEROBY NIŻ TOWARZYSZE NA LATA.<br />

TEKST: Kamil Nadolski<br />

ies od zawsze był najlepszym przyjacielem<br />

człowieka. Czasy, kiedy stanowił tylko i wyłącznie<br />

kompana rodzinnych spacerów i zabaw,<br />

minęły jednak bezpowrotnie. Dziś coraz<br />

częściej jest wyrazem statusu jego właścicieli.<br />

To, jak wygląda, co i z czego je to swoista wizytówka<br />

opiekunów. Mało tego, są środowiska, w których<br />

pokazanie się bez małego torebkowego pupila jest<br />

bardzo passe. A jeśli jest popyt, jest i podaż.<br />

Liczba ofert i usług dla naszych czworonogów może<br />

przyprawić o prawdziwy zawrót głowy. Design<br />

wielu ubranek i akcesoriów często jest atrakcyjniejszy<br />

niż produktów dostępnych dla ludzi. Powód<br />

Dla czworonogów projektują dziś największe sławy<br />

z branży, jak choćby Gucci.<br />

Jeśli pies, to tylko torebkowy<br />

Moda na pokazywanie się z pieskiem przyszła oczywiście<br />

ze Stanów Zjednoczonych. To tam wszelkiego<br />

rodzaju gwiazdy i gwiazdeczki zaczęły pokazywać<br />

się u boku czworonogów. Wymieńmy chociaż<br />

Sandrę Bullock, Justina Timberlake’a czy Mariah<br />

Carey. Nie minęło dużo czasu, a przed obiektywami<br />

polskich paparazzich z pieskami zaczęli brylować<br />

Tomasz Jacyków, Weronika Rosati, Martyna Wojciechowska<br />

czy Karolina Nowakowska. Kostka domina<br />

ruszyła.<br />

Zmieniło się jedno. O ile kiedyś do najpopularniejszych<br />

towarzyszy należały psy duże, dziś pokutuje<br />

format torebkowy. Tak tak, za sprawą Paris Hilton i jej<br />

słynnego chihuahua o imieniu Tinkerbell. Słynnego,<br />

bo jakieś 95 proc. mieszkańców naszej planety nie<br />

36


LOOKIER design<br />

GÓRA:<br />

Kreacja na chłodne dni<br />

firmy Puppy Angel<br />

Przy całej fanaberii związanej<br />

z psią modą warto pamiętać,<br />

że ubranka dla psów świetnie<br />

chronią czworonoga przed<br />

kaprysami pogody.<br />

ŚRODEK:<br />

Ekskluzywna torba<br />

do noszenia psa<br />

Produkty najlepszych firm przeznaczone<br />

dla zwierząt niczym<br />

nie ustępują modnym<br />

torebkom dla pań. Ich ceny<br />

również.<br />

DÓŁ:<br />

Miska wysadzana<br />

kryształami Swarovskiego<br />

Za ten cud psiego design musimy<br />

zapłacić nawet kilkaset złotych.<br />

37


LOOKIER design<br />

38<br />

GÓRA:<br />

Obroże Puppy Angel<br />

Nawet tak standardowa<br />

część psiej garderoby<br />

jak obroża, potrafi<br />

obecnie zadziwić jakością<br />

wykonania.<br />

DÓŁ:<br />

But zabawka<br />

Stella MuttCartney<br />

Skoro dla ludzi projektuje<br />

Stella McCartney to psy<br />

i koty muszą mieć jej<br />

odpowiednik.<br />

żyje na takim poziomie jak on. Bez względu na to co<br />

myślimy o blondwłosej dziedziczce hotelowej fortuny,<br />

jedno jest pewne. Zapoczątkowała modę na<br />

pewien rodzaj psa.<br />

Obecnie najpopularniejsze rasy to oczywiście wspomniany<br />

już chihuahua, shih tzu, york, maltańczyk<br />

i terrier. Słowem, wszystkie drobne i ozdobne rasy,<br />

które zmieszczą się do torebki. Powód jest bardzo<br />

prozaiczny. Mały pies nie zajmuje zbyt wiele miejsca,<br />

korzysta z kuwety, nie wymaga specjalnej tresury,<br />

jest tani w utrzymaniu, a przy tym można się nim<br />

pochwalić przed znajomymi.<br />

Jako że za sprawą hollywoodzkich celebrytek noszenie<br />

psa w torebce stało się wyznacznikiem nowych<br />

trendów, ludzie wydają krocie na torby i torebki,<br />

w których noszą swoje „przytulanki”. Produkty najlepszych<br />

firm niczym nie ustępują stylowym torebkom<br />

dla pań. Ich ceny również.<br />

Jak wiemy, snobizm nie zna żadnych granic, choć<br />

formy, jakie przyjmuje, zakrawają często o absurd.<br />

W pogoni za modą jedna z firm zaprojektowała<br />

specjalną wkładkę do damskiej torebki, która imi-


tuje wystającą głowę psa. Zdaniem projektantów<br />

jest to rozwiązanie dla kobiet, które nie mogą sobie<br />

pozwolić na trzymanie żywego zwierzęcia, ale chcą<br />

podążać za modą. Plus jest przynajmniej taki, że podobno<br />

odstrasza kieszonkowców.<br />

W pogoni za metką<br />

Oczywiście sama rasa to nie wszystko. Pies powinien<br />

odpowiednio wyglądać. Odpowiednio, tzn. gustownie<br />

i oryginalnie. Ze znanymi sieciami sklepów zoologicznych<br />

konkurują bowiem projektanci, których<br />

nazwiska da się opisać tylko jednym przymiotnikiem<br />

– ekskluzywny. Przykładem jest Gucci. Firma<br />

zaprojektowała całą serię gadżetów, akcesoriów<br />

i ubrań dla czworonożnych pupili. Ceny również robią<br />

wrażenie. Torebka dla pieska w słynny deseń złożony<br />

z literek G to koszt ok. 1000$. Na smycz i obrożę<br />

musimy wydać 500$ (oczywiście bez brylantów),<br />

na materacyk – 400$, ubranko – 250$, czapeczkę<br />

z daszkiem – 200$. Najtańsza jest sztuczna kość –<br />

„zaledwie” 100$.<br />

W związku z tym, że nie słabnie zainteresowanie<br />

firmowymi ubrankami, coraz więcej projektantów<br />

decyduje się na specjalne edycje swoich serii. Edycje<br />

poświęcone tylko psom. Nie ulega wątpliwości,<br />

że jest to świetny interes.<br />

Na przykład Firma York Design specjalizuje się<br />

w szyciu ubranek tylko dla yorków. W asortymencie<br />

znajdziemy nie tylko tradycyjne już kokardki<br />

i wstążeczki, lecz coraz śmielsze propozycje. Ubranka<br />

w słynną panterkę, zebrę czy inne afrykańskie wzory<br />

to podstawa.<br />

Tego typu firm jest bardzo dużo. Również polski<br />

rynek, choć skromny w porównaniu z amerykańskim<br />

czy brytyjskim, nie ma powodów do wstydu.<br />

Polskim czworonogom żyje się tak samo wystawnie,<br />

jak ich zachodnim krewniakom. Przy całej tej fanaberii<br />

warto pamiętać, że ubranka dla psów, choćby<br />

w zimie, są niezwykle ważne. Często chronią czworonogi<br />

przed odmrożeniami i wszelkimi niedogodnościami,<br />

jakie niesie ze sobą pogoda. Różnica polega<br />

tylko na odpowiedniej metce, która zwieńcza<br />

ubranko. Dla wielu jest ona ważniejsza niż sam krój<br />

czy dopasowanie.<br />

Bielizna dla pupila<br />

Jeśli ktoś myśli, że możliwości doprowadzenia domowego<br />

budżetu do ruiny kończą się na ubrankach<br />

dla psa, jest w błędzie. Na rynku dostępne są również<br />

podpaski i pampersy dla psów. Przesada Jeśli<br />

tak, to w jakich kategoriach rozpatrywać seksowną<br />

bieliznę Firma Wiggles Wigs produkuje z kolei<br />

specjalne peruki dla psów. Dzięki nim możemy je<br />

upodobnić do kogo tylko chcemy. A przynajmniej<br />

tak reklamuje się producent.<br />

Na tym nie koniec. Za 40 zł możemy posłać naszego<br />

czworonoga do psiego fryzjera (choć ten popularniejszy<br />

weźmie 250 zł). W Japonii znane są specjalne<br />

sauny i zakłady kosmetyczne, które swoje usługi kierują<br />

tylko do psów. Swoją drogą same kosmetyki to<br />

niezły biznes. Preparaty pielęgnacyjne do rozczesywania<br />

sierści, wszelkiego rodzaju odżywki i szampony<br />

to tylko kropla w morzu możliwości. Takie firmy,<br />

jak Iv San Bernard, KW, Ring 5, Beaphar, Trixie, Jean<br />

Pierre Hery, Bogena czy Bio-Groom oferują zróżnicowaną<br />

gamę kosmetyków. Wszystko w zależności od<br />

potrzeb i zamożności właściciela.<br />

Pozostaje jeszcze kwestia misek do jedzenia. Oczywiście<br />

nie każdy ma ochotę wydawać kilkaset złotych<br />

na miseczkę do wody wysadzaną kryształami<br />

Swarovskiego, bo i takie się zdarzają. Bywa, że właściciele<br />

na specjalne zamówienie zlecają wykonanie<br />

miski na podobiznę swojego zwierzaka. Projektowanie<br />

na zamówienie jest coraz modniejsze.<br />

LOOKIER design<br />

Czas relaksu<br />

Jak wiemy, życie to nie tylko eleganckie stroje i wystawne<br />

jedzenie. Psy potrzebują również chwili do<br />

zabawy. A jak się bawić, to najlepiej jakimiś designerskimi<br />

akcesoriami, których w świecie czworonogów<br />

nie brakuje. Gumowa gazeta do gryzienia,<br />

gra planszowa typu Dog Memory czy piłka do zabawy<br />

imitująca kilkanaście rodzajów szczekania – to<br />

tylko kilka propozycji na polepszenie samopoczucia<br />

naszego pupila.<br />

W upalne dni możemy mu założyć stylowe okulary<br />

przeciwsłoneczne, które proponuje firma Poochie<br />

Heaven, lub zafundować miniprysznic, który razem<br />

z minikabiną kupimy w wielu sklepach internetowych.<br />

Dla ludzi i psów z poczuciem humoru projektanci<br />

zabawek Humunga oferują sztuczne wąsy,<br />

brodę, język i usta.<br />

A kiedy nasz czworonożny przyjaciel będzie chciał<br />

uciąć sobie drzemkę, świetnie nada się do tego królewskie<br />

łoże z baldachimem. Firma Dogz and Catz<br />

ma w swojej ofercie specjalne legowiska dla psów.<br />

Zrobione są z pomalowanego na złoto żelaza, ozdobione<br />

ażurowym baldachimem i wysadzane „klejnotami”.<br />

Psie randki<br />

Bez względu na to, co noszą czworonogi, ich właściciele<br />

często wymieniają się doświadczeniami<br />

i zmieniającymi się co sezon trendami. A gdzie zrobić<br />

to lepiej niż przy okazji specjalnych pokazów<br />

mody. Nie są to wystawy psów, lecz tradycyjne pokazy<br />

mody, na których chcą się pokazać projektanci.<br />

Sukienki stylizowane na kolekcje Chanel czy kapelusiki<br />

jak od Philipa Treacy’ego to tylko część kolekcji<br />

prezentowanej przez klasyków branży.<br />

Granicę absurdu przekroczyli jednak Brytyjczycy.<br />

Na specjalnej stronie internetowej (doggie-dating.<br />

co.uk) uruchomiono bowiem serwis randkowy dla<br />

czworonogów. Tam można znaleźć potencjalnego<br />

„przyjaciela” lub partnera dla naszego pupila. Istnieją<br />

już portale, które umożliwiają nagranie odgłosu<br />

szczekania psa. Ma to na celu sprawdzenie, czy psy<br />

przypadną sobie do gustu.<br />

ZA – Karolina Mieszkowska<br />

właścicielka salonu doggie.pl<br />

Ubieranie i przebieranie piesków to nie fanaberia, zwłaszcza jeśli<br />

weźmiemy pod uwagę, że psy ras małych i średnich mają mniejszą<br />

odporność, a co za tym idzie – szybciej łapią infekcje i przeziębiają<br />

się. Takie pieski należy ubierać, kiedy temperatura spada poniżej zera<br />

stopni. Pamiętajmy o tym, żeby ubranko było w dobrym rozmiarze,<br />

nie ograniczało ruchów przy zabawie, i najważniejsze, żeby piesek<br />

czuł się w nim komfortowo. Właściciele piesków traktują swoje<br />

pociechy jak członków rodziny i pragną dla nich tego, co najlepsze.<br />

Wybierają rzeczy dobrej jakości i modne, bo każdy z czworonogów<br />

zasługuje na odrobinę luksusu. Jeśli ktoś ma pieniądze i go na to stać,<br />

dlaczego ma odmawiać swoim pupilom dobrych markowych ubrań.<br />

To jego sprawa. Najważniejsze w tym wszystkim to nie szkodzić.<br />

PRZECIW – Jan Borzymowski<br />

z-ca redaktora naczelnego wortalu psy24.pl<br />

Miłość do psa, a może do siebie przez pryzmat psa, przybiera różne<br />

formy. Jedną z nich jest przesadne obwieszanie czworonoga różnego<br />

rodzaju gadżetami, ozdobami, kokardkami itp. Również psie<br />

ubranka, czapeczki, ozdobne obroże, smycze, kubraczki upstrzone<br />

pstrokacizną, spełniają nie tyle potrzebę psiaka, co zaspokajają<br />

próżność właściciela. Czy są tego granice Kto to wie<br />

Trendy zmian w ozdabianiu psów pozostają, w pewnym stopniu,<br />

funkcją wiedzy na temat ukochanych zwierząt, a także próżności<br />

właścicieli. Chęć zaistnienia, zwrócenia uwagi na siebie poprzez<br />

psa, ma znaczący wymiar. We współczesnym świecie pies stanowi<br />

zjawisko masowe w otoczeniu człowieka. Wiąże się to z merkantylnym<br />

postrzeganiem zwierzęcia, które stało się elementem biznesu.<br />

Produkcja wszelkiego rodzaju gadżetów to ogromne pieniądze.<br />

Oznacza to stymulację zjawiska przez każdą ze stron. Tak producentów,<br />

jak i konsumentów – właścicieli psów.<br />

39


LOOKIER miejsce<br />

RUSZAMY<br />

W POLSKĘ!<br />

TEKST: Łucja Ptak<br />

ZDJĘCIA: materiały promocyjne<br />

Dzięki tanim lotom i otwartym granicom,<br />

w ostatnich latach bardzo modne stały<br />

się weekendowe wypady do europejskich<br />

metropolii, tzw. city breaks.<br />

W ciągu sezonu potrafimy zaliczyć<br />

Londyn, Paryż i Wiedeń, a zapominamy,<br />

że wcale nie trzeba podróżować samolotem,<br />

żeby odnaleźć fajne, ciekawe miejsca<br />

tutaj w Polsce. Czasem wystarczy<br />

przejechać zaledwie 100 km, by odkryć<br />

coś, czego za granicą na pewno nie<br />

znajdziemy.<br />

ZAMEK<br />

W OGRODZIEŃCU<br />

Kto lubi opowieści o rycerzach i białych damach, na pewno chętnie odwiedzi<br />

ruiny zamku w Ogrodzieńcu, które majestatycznie górują nad całym rejonem.<br />

W okolicy do dziś krążą legendy o widywanym w nocy czarnym psie ogromnej<br />

postury z ciągnącym się za nim pobrzękującym łańcuchem. Opowieść mówi, że<br />

to dawny właściciel zamku, Stanisław Warszycki, który za życia nie odpokutował<br />

za swoje zbrodnie, za karę do dziś pojawia się na ziemi w takiej postaci. Jest<br />

i wspomniana Biała Dama, nieszczęśliwa Oliwia, która z powodu podstępu swego<br />

ojca straciła ukochanego i z rozpaczy rzuciła się z południowej wieży. Odtąd<br />

pokazuje się o północy w bieli, spaceruje po blankach basztowych i strasząc<br />

poszukiwaczy skarbów, strzeże ich tajemnicy, chociaż, jak niektórzy powiadają,<br />

skarbów dawno nie ma, gdyż zostały doszczętnie zrabowane. Swoją historię ma<br />

też zamkowa studnia i żelazne drzwi do zamku, a sam budynek kryje jeszcze<br />

więcej tajemnic, zebranych zresztą w książce dla dzieci, którą możemy kupić<br />

w kasie zamku. Zwiedzając Jurę Krakowsko-Częstochowską, warto wiedzieć,<br />

że zamek w Ogrodzieńcu usytuowany jest na Górze Janowskiego, najwyższym<br />

wzniesieniu Jury (515,5 m n.p.m.). Zbudowany z twardego wapienia i dolomitów<br />

przetrwał wieki, będąc długo niezdobytą twierdzą piastowskich orłów<br />

w Krakowie, a później kolejnych potężnych i znamienitych magnackich rodów.<br />

Jego początki datują się na XII w., choć dopiero od połowy XIII w. stary rycerski<br />

ród Włodków herbu Sulima wzniósł porządny gotycki zamek z kamienia, który<br />

do 1470 r. był ich siedzibą rodową. W latach 1532–1547 Seweryn Bonar, kolejny<br />

jego władca, rozbudował zamek, czyniąc z niego imponującą renesansową siedzibę<br />

obronną, w owych czasach dorównującą swoim przepychem Wawelowi.<br />

Przez kolejne 100 lat zamek był dalej rozbudowywany przez kolejnych właścicieli,<br />

którzy nadawali mu pyszny, barokowy styl. Najazd Szwedów w roku 1655 poważnie<br />

uszkodził południowe mury zamkowe. Kolejny właściciel, wspomniany<br />

w legendach Stanisław Warszycki, dokonał koniecznych napraw, a także wzniósł<br />

na przedzamczu stajnie i wozownię oraz wybudował potężny mur obronny. Kolejny<br />

najazd Szwedów w 1702 r. oraz pożar wzniecony przez najeźdźców rozpoczął<br />

etap upadku potężnej twierdzy. Ostatni właściciele opuścili zamek w 1810 r.<br />

Rumowisko służyło okolicznym chłopom jako budulec i dlatego zamek popadał<br />

w coraz większą ruinę. Obecny stan ruin zamku jest efektem prac archeologiczno-<br />

-konserwatorskich dokonanych przez państwo w latach 1959–1973. Nie daje<br />

on jednak rzeczywistego wyobrażenia o wyglądzie tej siedziby magnackiej<br />

z okresu jej świetności oraz o znaczeniu rodów, które kolejno nim władały.<br />

Dziś na zamku działa muzeum, można też odwiedzić salę tortur. Latem organizowane<br />

jest zwiedzanie pod hasłem „Wakacje z duchami”, które popularne jest<br />

wśród dzieci i młodzieży. Czasem odbywają się pokazy walk rycerskich oraz turnieje.<br />

Zamek w Ogrodzieńcu jest największą atrakcją na Szlaku Orlich Gniazd.<br />

Dorosłych ucieszy Karczma Rycerska umiejscowiona w dawnych zamkowych<br />

spichlerzach przy centralnym punkcie zamku, dziedzińcu zwanym Pańskim.<br />

Tworzą ją trzy przechodnie sale: barowa, kominkowa, biesiadna. Specjalnością<br />

karczmy jest pajda wiejskiego chleba ze smalcem, skwarkami i cebulką oraz<br />

grzaniec korzenny i miód pitny.<br />

Ceny biletów wstępu na zamek:<br />

normalny – 9 zł<br />

ulgowy – 7 zł<br />

www.zamek-ogrodzieniec.pl<br />

40


LOOKIER miejsce<br />

Centrum Wikliniarstwa<br />

W RUDNIKU<br />

Choć wydaje się, że wiklina lata popularności ma już za sobą, wciąż znajdzie się<br />

wielu amatorów tego rzemiosła, którzy chętnie odwiedzą jedno z najciekawszych<br />

miejsc w rejonie Sanu. Tradycje wikliniarskie w Rudniku nad Sanem sięgają<br />

XIX w., kiedy właściciel dóbr rudnickich, austriacki hrabia Ferdynand Hompesch,<br />

zauważył, że nad Sanem rośnie mnóstwo wikliny i postanowił wykorzystać to naturalne<br />

bogactwo. Na własny koszt wysłał pięciu młodych rudniczan do Wiednia<br />

na kilkumiesięczną naukę w szkole koszykarskiej. Po powrocie chłopcy przekazali<br />

swoje umiejętności innym. Od tego czasu wikliniarstwo rozpowszechniło się<br />

w mieście i okolicach. Dziś Rudnik jest największym w Polsce ośrodkiem uprawy<br />

surowca i produkcji wyrobów z wikliny. Zgromadzone w Centrum eksponaty stanowią<br />

prace z dziedziny wikliny artystycznej i użytkowej gromadzone od 2000 r.,<br />

stanowiące pokłosie konkursów wojewódzkiej imprezy gospodarczo-kulturalnej<br />

„Wiklina Rudnik nad Sanem”. Stałe wystawy etnograficzne i archeologiczne,<br />

które obrazują bogatą historię regionu, pochodzą ze zbiorów prywatnych. Sala<br />

historyczna uzupełniana jest przez darczyńców, którzy pragną dołożyć własną<br />

cegiełkę do wspólnego dzieła. Jak reklamuje się Centrum Wikliniarstwa: „Do bajkowego<br />

świata wikliny zaprasza smocza jama. Galeria malarstwa zaskakuje różnorodnością<br />

wystaw artystycznych. Rokrocznie do Perełki Podkarpacia zjeżdżają<br />

artyści na międzynarodowe plenery, które owocują monumentalnymi dziełami”.<br />

Organizowane są również ekspozycje wikliny użytkowej i artystycznej, prezentacje<br />

kunsztu wyplatania, warsztaty oraz plenery wikliny artystycznej i pokazy wiklinowej<br />

mody. Największa promocja Rudnika odbyła się na Światowej Wystawie<br />

Expo 2005 w Aichi w Japonii. Autorzy koncepcji polskiego pawilonu, Aleksander<br />

Janicki i Krzysztof Ingarden, zaprojektowali elewację budowli z wikliny. Przetarg<br />

wygrała firma Delta z Rudnika. Dwunastu wikliniarzy przez dwa i pół miesiąca<br />

wyplatało wikliną 700 metalowych konstrukcji, o łącznej powierzchni 810 m².<br />

Słynący z dokładności japońscy pracownicy byli zdumieni precyzją wykonania<br />

i urodą wyplotu. Pawilon otrzymał liczne nagrody, w tym w 2005 r. Nagrodę Roku<br />

Stowarzyszenia Architektów Polskich. Centrum wybudowano dzięki wsparciu<br />

funduszy strukturalnych w budynku dawnej szkoły powszechnej. Różne instytucje<br />

oświatowo-wychowawcze korzystały z niego do 1998 r. Od tamtej pory<br />

opustoszały gmach popadał w ruinę. Gdy władze gminy uzyskały dotację, dokonano<br />

adaptacji budynku i przekształcono go w nowoczesny wielofunkcyjny<br />

obiekt. Mieści się w nim m.in. sala audiowizualna, sale wystawowe, ekspozycja<br />

muzealna i pomieszczenia biurowe. W recepcji można kupić pocztówki, informatory<br />

i dzieła z wikliny. Centrum ma pomóc w promocji miejscowych produktów,<br />

a poprzez wystawy i szkolenia podnosić jakość wyrobów.<br />

Ceny biletów:<br />

normalny – 4 zł<br />

ulgowy – 2 zł<br />

www.mokrudnik.pl<br />

W okolicy możemy zobaczyć jeszcze:<br />

Zamek Lubomirskich i stare miasto w Rzeszowie<br />

Zespół pałacowo-parkowy w Łańcucie<br />

Twierdzę Przemyśl<br />

Muzeum i kościół dominikanów w Tarnobrzegu<br />

Zespół pałacowo-parkowy w Baranowie Sandomierskim<br />

41


PASTELE<br />

LOOKIER trendy<br />

WIOSENNE TRENDY 2012<br />

Zobacz, co będzie modne w nadchodzącym sezonie<br />

i wybierz to, co najbardziej Ci odpowiada. Jest z czego!<br />

TEKST: Magda Kacalak<br />

Mohito - WZÓR<br />

Wittchen - 589 PLN<br />

FUTURYSTYCZNY<br />

H&M - 160 PLN<br />

KWIATY<br />

River Island - 79 PLN<br />

Orsay - 129,95 PLN<br />

H&M - 39 PLN<br />

W tym sezonie możemy<br />

pobawić się w Barbarellę.<br />

Połyskliwe, metalizujące tkaniny<br />

techniczne robią karierę. Ma być<br />

odważnie, z blaskiem i z fantazją.<br />

Wahamy się pomiędzy stylem<br />

futurystycznym, bawiąc się<br />

w kosmonautkę, lub dodajemy<br />

trochę retro, np. skórzaną, srebrną<br />

koronkę u brzegu spódnicy.<br />

Modne są też połączenia ze<br />

sportowym szykiem – metaliczne<br />

kurtki bejsbolówki, srebrne<br />

legginsy, sportowe torby ze<br />

złotymi nadrukami czy okulary<br />

stylizowane na pływackie.<br />

Uwaga! Srebro i złoto możemy<br />

łączyć z neonowymi barwami<br />

w akcentach.<br />

H&M - 120 PLN<br />

DeeZee - WZÓR<br />

H&M - 80 PLN<br />

Mohito - WZÓR<br />

Dość już mamy krzykliwych barw i mocnych<br />

bloków kolorystycznych. Teraz stawiamy na<br />

kobiecość i delikatność, inspirowaną sylwetką<br />

i kolorystyką z lat 50. Jak słodka Audrey Hepburn<br />

i Brigitte Bardot, zakładamy na siebie cukierkowe<br />

barwy: rozbielone mlekiem cytrynki, pistacje,<br />

melonowe i brzoskwiniowe odcienie pomarańczu,<br />

błękity i seledyny. Króluje styl na „perfekcyjną panią<br />

domu” – dopasowane w talii sukienki<br />

z rozkloszowanym dołem, bluzki z kołnierzykiem,<br />

koturny, kocie okulary i torby kuferki. Wzorujemy się<br />

na pokazach Prady, Oscara de la Renty i Preen.<br />

42<br />

TopShop - 390 PLN<br />

Pozwólcie, by kwiaty zakwitły na Waszych<br />

sukienkach, spodniach, butach i marynarkach. Ta<br />

wiosna się bez nich nie obejdzie. Co roku kwiaty<br />

pojawiają się w różnych kolekcjach, ale w tym<br />

roku są wyjątkowo obfite. Obejmują każdą część<br />

garderoby oraz dodatków. Są wielkie, drobne jak<br />

łączka, wyraziste, rozmazane, jakby pociągnięte<br />

ręką impresjonistów lub czysto graficzne jak<br />

w latach 60. Nosimy je trochę na opak, zestawiając<br />

ze sobą różne sztuki garderoby pokryte tym<br />

nadrukiem. To wyższa szkoła jazdy, bo nie każdy<br />

potrafi tak wprawnie bawić się wzorami. Spójrzcie<br />

na zdjęcia z pokazów Mary Katrantzou, która jest<br />

w tym absolutną mistrzynią!<br />

TopShop - 375 PLN<br />

H&M - 320 PLN


LOOKIER tresndy<br />

LATA 20.<br />

River Island - 579 PLN<br />

Topshop - 150 PLN<br />

Monika<br />

Bielkiewicz-<br />

-Kirschke,<br />

redaktor działu<br />

mody w Avanti<br />

Przeglądając wiosenne trendy,<br />

musimy zawsze pamiętać o tym,<br />

że nie wszystko co modne, będzie<br />

do nas pasowało. Trendy zwykle<br />

sprofilowane są na młode, wysokie<br />

i szczupłe dziewczyny, musimy<br />

więc zawsze przełożyć je na nasz<br />

wiek i sylwetkę. Przykładowo<br />

proponowane teraz lata 20. są<br />

bardzo wyrazistą stylizacją i o ile<br />

nasz styl nie trzyma się na co dzień<br />

retro, stosujmy ją raczej w wersji<br />

wieczorowej. Wybierzmy sukienkę<br />

o obniżonej talii, cekiny lub małe<br />

bolerka, które dodadzą wyjściowej<br />

kreacji pikanterii.<br />

Menbur - WZÓR<br />

Pastele z kolei, choć na pewno<br />

są urocze, nie pasują do każdego<br />

typu urody. Proponujemy je raczej<br />

osobom o jasnej karnacji i blond<br />

włosach. Jeśli w bladożółtej bluzce<br />

będzie nam nie do twarzy, zawsze<br />

możemy zdecydować się na torebkę<br />

czy buty. Podobnie ma się sprawa<br />

z wszechobecnymi kwiatami, które<br />

są trudnym deseniem. Łączenie ich<br />

ze sobą na różnych ubraniach to<br />

sprawa dla profesjonalistek, na co<br />

dzień traktujmy je raczej z umiarem.<br />

Wybierzmy tylko jeden kwiatowy<br />

element stroju, na przykład wąską<br />

spódnicę.<br />

Ryłko - 259,90 PLN<br />

Pamiętajmy, że trendy to tylko<br />

wskazówki i nie trzeba traktować<br />

ich dosłownie. Nie starajmy się na<br />

siłę fundować sobie metamorfozy,<br />

by w efekcie nie wyglądać na<br />

przebraną, zamiast ubraną.<br />

Stylizacje na lata 20. są fascynującym przykładem na<br />

to, jak serialowa, telewizyjna rzeczywistość wpływa<br />

na modę. Inspirowały niedawno „Mad Men”, teraz<br />

pora na „Zakazane Imperium”, serial, którego akcja<br />

rozgrywa się na przełomie lat 20. i 30., w czasach<br />

prohibicji. Do popularyzacji tego trendu przyczyniła<br />

się też przygotowywana od dawna najnowsza<br />

adaptacja powieści „Wielki Gatsby” F. Scotta<br />

Fitzgeralda. Kobiety stylizują się więc na Zeldę, żonę<br />

pisarza – zakładając metaliczne sukienki z obniżoną<br />

talią, ozdobione geometrycznymi wzorami (w stylu<br />

art déco) i frędzlami otulającymi całą sylwetkę. Do<br />

kompletu pasuje sznur pereł, pantofle na kaczuszce<br />

i ozdobna torebka.<br />

43


LOOKIER trendy<br />

KRATA VERSUS PASKI<br />

New Yorker - 39,95 PLN<br />

s.Oliver - 119,00 PLN<br />

SAFARI/ETNO<br />

Springield - 199 PLN<br />

Carry - 44,99 PLN<br />

SPORTOWY MINIMALIZM<br />

Big Star - 39,90 PLN<br />

Big Star - 79,90 PLN<br />

Cropp - 69,99 PLN<br />

s.Oliver - 299 PLN<br />

New Yorker - 149 PLN<br />

Carry - 189,99 PLN<br />

BigStar - 119,90 PLN<br />

Tu nigdy nie będzie zgody, krata z paskami trwa<br />

w wiecznej wojnie. Podczas gdy Frida Giannini<br />

pokazuje kratę w wersji czarno-białej, Sarah Burton<br />

u McQueena stawia na biało-czerwone szerokie<br />

pasy w pionie. Moncler proponuje pasy marynarskie<br />

w nowoczesnej wersji, choć ulica i tak pewnie<br />

zaadaptuje kratę w wersji grunge i paski w stylu<br />

Kurta Cobaina, bo podobno trash look powraca.<br />

Styl afrykański, rodem<br />

z „Pożegnania z Afryką”,<br />

nigdy nie wychodzi<br />

z mody. Spodnie khaki,<br />

tank top, koszula na<br />

zatrzaski, sandały<br />

i chlebak<br />

przewieszony przez<br />

ramię – to look, który<br />

regularnie powraca<br />

co kilka sezonów<br />

i w zasadzie z mody<br />

nie wychodzi.<br />

W tym roku małe<br />

urozmaicenie –<br />

plemienne wzory,<br />

rzemyki, drewniane<br />

akcesoria oraz<br />

ekologiczne tkaniny<br />

w kolorach ziemi.<br />

H&M - 100 PLN<br />

Carry - 29,99 PLN<br />

New Yorker - 99,95 PLN<br />

New Yorker - 99,95 PLN<br />

Okazuje się, że dres też może być wyjściowy...<br />

Im prościej, tym lepiej, szlachetności sportowym<br />

ubraniom nadają nowoczesne materiały, tzw. tkaniny<br />

techniczne, neopren, czasem nawet szyfon. Sportowa<br />

moda czerpie w tym roku z minimalizmu i trendu<br />

futurystycznego, a jej inicjatorką jest Stella McCartney,<br />

która dzięki swej współpracy z Adidasem pokazała, że<br />

sport może by bardzo trendy.<br />

44


LOOKIER tester<br />

METAFIZYKA CZASU<br />

„Revolutio” projektu Mickaëla<br />

Chrosta to zegarek ze wskazówkami<br />

w postaci dwóch ruchomych<br />

pierścieni osadzonych w tarczy,<br />

którą tworzy trzeci nieruchomy<br />

pierścień. Minuty i godziny wskazują<br />

punkty. Czas to zjawisko bez<br />

początku i końca, które odmierzamy<br />

za pomocą minut i godzin.<br />

fudesignfactory.com<br />

ZAĆMIENIE SŁOŃCA<br />

Projekt Davide’a Aquini. Każdemu<br />

zdarza się tracić poczucie<br />

czasu lub chcieć coś zrobić<br />

„teraz albo nigdy”. Nie ma sprawy,<br />

odwracam tarczę mojego<br />

zegarka i chwilowo znikam...<br />

www.designboom.com<br />

Co jest takiego w zegarku, że pomimo, iż czas<br />

sprawdzamy zwykle na telefonie komórkowym, to<br />

z uporem maniaka wciąż go nosimy Mało tego, dokupujemy<br />

nowe. Odpowiedź: zegarek przestał być<br />

przedmiotem stricte praktycznym i stał się przede<br />

wszystkim ozdobą. Ale ozdobą niezwykłą, bo mimo<br />

wszystko uzasadnioną swoją użytecznością, odmierzaniem<br />

czasu, co ma niemałe znaczenie szczególnie<br />

w przypadku mężczyzn, którzy przecież nie<br />

założyliby na rękę czegoś tylko i wyłącznie dla samej<br />

ozdoby…<br />

CZARY MARY...<br />

Zegarek „Dot” (kropka, punkt)<br />

zaprojektowany przez Samuela<br />

Jerichowa to ultranowoczesna<br />

zabawka. Po naciśnięciu punktu<br />

znajdującego się po środku tarczy<br />

wyświetlają się dwie kolejne kropki<br />

wskazujące czas.<br />

thewondrous.com<br />

ZAKRĘCONY<br />

“SINGLE HOUR”<br />

Zegarek zaprojektowany<br />

przez Włocha Denisa<br />

Guidone’a. Zamiast<br />

typowych wskazówek<br />

jest zawijas, jeden jego<br />

koniec wskazuje minuty,<br />

drugi godziny. Ta „jedna”<br />

wskazówka nieustannie<br />

zmienia kształt. Nie jest to<br />

precyzyjne odmierzanie<br />

czasu, ale alegoria nieregularnego<br />

i względnego<br />

poczucia jego upływu.<br />

Cena: ok. £ 100<br />

dezeenwatchstore.com<br />

PIĘKNO DLA<br />

NIEWIDOMYCH<br />

Projekt Damiana Koźlika. Na tym<br />

oryginalnym cyferblacie znajdują<br />

się cyfry zapisane alfabetem Brailla.<br />

Przesuwamy palcem po szklanej<br />

powierzchni, kiedy natrafimy na<br />

aktualną godzinę usłyszymy sygnał<br />

dźwiękowy.<br />

trendz.pl<br />

WIĘCEJ NIŻ<br />

ZEGAREK<br />

Oto premiera<br />

Smart Watch SONY<br />

mieszczącego do 255<br />

aplikacji. Dodatkowo<br />

można zsynchronizować<br />

go (za pomocą<br />

Bluetootha) ze<br />

smartfonem i odsłuchiwać<br />

muzykę czy<br />

przeglądać Facebook.<br />

Pytanie tylko, czy naprawdę<br />

chcemy być<br />

zawsze on-line...<br />

Cena: ok. 150 $.<br />

sonymobile.com<br />

45


SŁODKA linia<br />

PAULINA FEHLER<br />

zastępca redaktor naczelnej<br />

p.fehler@gorzkaczekolada.pl<br />

WIEDZA<br />

A CODZIENNOŚÆ<br />

zasem zapominamy, jak ważną funkcję<br />

terapeutyczną ma dla diabetyka i jego<br />

otoczenia wiedza o chorobie, jej mechanizmach<br />

i sposobach radzenia sobie<br />

w sytuacjach codziennych i kryzysowych.<br />

Wiedza oswaja chorobę własną lub bliskiej osoby,<br />

pozwala ją zamknąć w pewnych racjonalnych<br />

ramach i dzięki temu przygotować się do<br />

obmyślenia strategii walki z nią. Nie jest ważne, czy<br />

wygramy wszystkie bitwy, bo dzięki praktycznemu<br />

wykorzystaniu wiedzy o chorobie w życiu możemy<br />

ostatecznie wygrać własny komfort psychiczny<br />

i poczucie, że „zrobiliśmy wszystko”. Cukrzyca<br />

należy na szczęście to tych chorób, o których<br />

wiemy już bardzo dużo. I choć wciąż nie do końca<br />

poznaliśmy mechanizmy jej powstawania, to nasza<br />

wiedza dotycząca sposobów terapii, diety, wpływu<br />

aktywności fizycznej na jej przebieg czy też zasad<br />

postępowania w różnych sytuacjach jest rozległa.<br />

Ta wiedza niewątpliwie pozwala nam zmierzyć się<br />

z chorobą i zniwelować jej konsekwencje. Komfort<br />

psychiczny daje też poczucie, że bliscy ludzie<br />

rozumieją naszą przypadłość i będą wiedzieli, jak się<br />

zachować na wypadek np. hipoglikemii. Natomiast<br />

brak znajomości specyfiki cukrzycy i reakcji<br />

własnego organizmu budzi niepewność i napędza<br />

spiralę stresu. A stres – szczególnie u diabetyków<br />

typu 2. – zaburza poziom cukru we krwi i błędne<br />

koło się zamyka. Wiedza o cukrzycy, diecie i terapii<br />

jest więc diabetykowi potrzebna do życia niemal tak<br />

samo jak powietrze.<br />

Jednak pomimo wszystkich tych pozytywnych<br />

aspektów i praktycznych zasad, które niesie ze<br />

sobą wiedza o chorobie, często odbieramy ją jako<br />

ciężar i niejednokrotnie próbujemy jej zaprzeczać.<br />

Zastanawiam się czasem, czemu tak często<br />

nie potrafimy np. zaakceptować i wprowadzić<br />

w życie zasad zalecanej nam diety. Niby wiemy,<br />

co powinniśmy, a czego nie i zgadzamy się<br />

z tym całkowicie, ale odbieramy to jako bolesne<br />

ograniczenie i piętno. W konsekwencji, jak na<br />

złość, więcej myślimy o zakazanych produktach,<br />

coraz mniejszą ochotę mając na te zdrowe<br />

i polecane (często równie smaczne jak te niezdrowe).<br />

W psychologii mówi się w takich sytuacjach<br />

o teorii reaktancji psychologicznej Jacka Brehma,<br />

według którego, jeśli ktoś ogranicza nam swobodę<br />

wyboru, to automatycznie pojawia się w nas<br />

wyjątkowo silne dążenie do natychmiastowego<br />

przywrócenia dostępu do wszystkich możliwych<br />

opcji wyboru. Tak więc pomimo że wiemy, co jest<br />

dla nas zdrowe, to automatycznie pojawia się<br />

w nas emocja próbująca zmusić nas do odrzucenia<br />

tej wiedzy. Warto zdawać sobie sprawę, że w naszej<br />

psychice tkwią takie mechanizmy i czasem są one<br />

silniejsze niż racjonalna, rzeczowa wiedza na dany<br />

temat. Obyśmy jak najrzadziej odbierali wiedzę jako<br />

ograniczenie, bo przede wszystkim daje nam ona<br />

możliwości mądrego wyboru.<br />

JUŻ W CZERWCU URUCHO-<br />

MIMY DLA WAS NOWY POR-<br />

TAL <strong>GORZKA</strong><strong>CZEKOLADA</strong>.PL<br />

46


PIŁKARSKIE ROZGRYWKI…<br />

W TEATRZE<br />

ELTON JOHN<br />

KONCERTUJE W POLSCE!<br />

LOOKIER akcja<br />

FOTOŁÓDŹ ZAPRASZA<br />

NA FESTIWAL<br />

Fotofestiwal to jedna z ważniejszych w kraju<br />

imprez związanych ze sztuką fotografii. Artyści,<br />

widzowie, kuratorzy, agenci, edytorzy, krytycy<br />

i firmy fotograficzne we współczesnym<br />

świecie mają nieograniczone możliwości<br />

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej zbliżają się<br />

wielkimi krokami. Jednak zanim oddamy się<br />

prawdziwym piłkarskim emocjom, najpierw<br />

możemy przeżyć je w teatrze. „Ławka rezerwowych”<br />

to komedia muzyczna, która w każdym<br />

rozpali piłkarskiego ducha. W roli piłkarzy<br />

zobaczymy plejadę polskich gwiazd: Mateusza<br />

Damięckiego, Lesława Żurka, Jacka Lernatowicza<br />

i Michała Pielę. Świetnej obsadzie<br />

towarzyszyć będą przeboje Andrzeja Zauchy<br />

w nowych aranżacjach i zabawne komentarze<br />

dziennikarza sportowego Tomasza Zimocha.<br />

Takiego meczu jeszcze nie było!<br />

„ŁAWKA REZERWOWYCH” – WARSZAWA –<br />

AMFITEATR PARKU SOWIŃSKIEGO –<br />

1 CZERWCA 2012 R.<br />

GIGANCI MUZYKI<br />

ALTERNATYWNEJ<br />

WYCHODZĄ<br />

Z CIENIA<br />

The Cure, Interpol, The Rapture, Muse – z takimi<br />

muzycznymi gwiazdami w trasy koncertowe<br />

jeździła formacja Cursive. Zespół istnieje<br />

od 1995 r., jednak dopiero trzecia płyta, „Domestica”<br />

z 2000 r., odniosła ogromny sukces.<br />

To właśnie sukces tego i kolejnego albumu pt.<br />

„The Ugry Organ” zaowocował falą koncertów<br />

z największymi gwiazdami muzycznej sceny<br />

alternatywnej. Teraz przyszedł jednak czas,<br />

by Cursive wyszedł z cienia i w pełni zaprezentował<br />

swoje możliwości – a to przy okazji<br />

promocji najnowszego krążka grupy, zatytułowanego<br />

„I Am Gemini”. A zobaczyć i usłyszeć<br />

Cursive na żywo będziemy mogli już wkrótce!<br />

CRUSIVE – POZNAŃ – KLUB POD MINOGĄ –<br />

14 MAJA 2012 R.<br />

Jeden z najwybitniejszych współczesnych<br />

piosenkarzy już niedługo zaprezentuje się<br />

w Polsce! Klasyczne ballady, charakterystyczny<br />

fortepian, niezwykłe emocje i prawdziwa<br />

legenda popu – tak można określić koncerty<br />

gwiazdora. – To z pewnością jeden z najwybitniejszych<br />

piosenkarzy ostatnich trzech<br />

dekad na świecie – mówi Mateusz Pawlicki<br />

z agencji Prestige MJM, która zorganizuje<br />

łódzki koncert. Elton John odwiedzi Polskę<br />

w ramach cyklu „Prestiżowe Gwiazdy, Złote<br />

Przeboje” i wystąpi na koncertach w Trójmieście<br />

i w Łodzi.<br />

ELTON JOHN – ŁÓDŹ – ATLAS ARENA –<br />

7 LIPCA 2012 R.; TRÓJMIASTO – ERGO<br />

ARENA – 8 LIPCA 2012 R.<br />

WIELKIE<br />

ŚWIĘTO<br />

pupili<br />

Właściciele zwierząt dla swoich pupili są<br />

w stanie zrobić wszystko. Dlatego z pewnością<br />

w maju powinni wybrać się do Łodzi na<br />

PET Festiwal „Łódź dla zwierząt”. Festiwalowi<br />

towarzyszyć będzie Międzynarodowa Wystawa<br />

Kotów Rasowych, w tym samym czasie<br />

w Łodzi odbędzie się również Międzynarodowa<br />

Wystawa Psów Rasowych. Podczas PET<br />

Festiwalu nie zabraknie również atrakcji dla<br />

właścicieli myszek, chomików i innych domowych<br />

zwierząt.<br />

PET FESTIWAL „ŁÓDŹ DLA ZWIERZĄT” –<br />

ŁÓDŹ – CENTRUM KONFERENCYJNO-<br />

-WYSTAWIENNICZE, AL. POLITECHNIKI 2 –<br />

5–6 MAJA 2012 R.<br />

spotkań, dyskusji i współpracy. Tegoroczna<br />

edycja festiwalu poświęcona będzie właśnie<br />

zagadnieniom współpracy, networkingu i coworkingu<br />

związanym z fotografią. Jak co roku,<br />

nie zabraknie również Grand Prix Fotofestiwal<br />

i innych konkursów dla młodych fotografów.<br />

FOTOFESTIWAL – INTERNATIONAL FESTI-<br />

WAL OF PHOTOGRAPHY – ŁÓDŹ –<br />

10–20 MAJA 2012 R.<br />

MIASTA WOLNE OD<br />

FUTBOLU<br />

Niektórzy już nie mogą się doczekać emocji<br />

związanych z piłkarskimi mistrzostwami Europy,<br />

podczas gdy inni są pełni obaw – jak nie<br />

lubiąc piłki nożnej, wytrzymają piłkarski szał<br />

Dla tych ostatnich również znajdzie się coś ciekawego<br />

– Olsztyn i Zakopane na ten czas promują<br />

się jako „miasta wolne od futbolu”. W ramach<br />

wolności od futbolu miasta przewidziały<br />

turnieje tenisa, siatkówki, a także wyznaczenie<br />

specjalnych, „antyfutbolowych” stref. I choć na<br />

pewno w obu miastach znajdą się telebimy<br />

emitujące mecze, jest spora szansa na rozrywkę<br />

dla tych, którzy od piłki chcą uciec.<br />

MIASTA WOLNE OD FUTBOLU – OLSZTYN,<br />

ZAKOPANE – OD 9 CZERWCA 2012 R.<br />

The<br />

Cranberries<br />

POWRACAJĄ<br />

Pamiętacie hit „Zombie” z lat 90. The Cranberries<br />

powracają! Oryginalna, rockowa irlandzka<br />

grupa z charyzmatyczną wokalistką Dolores<br />

O’Riordan wystąpi 26 czerwca na warszawskim<br />

Torwarze. Podczas koncertu usłyszymy<br />

największe hity z okresu całej kariery muzycznej<br />

zespołu, takie jak „Zombie”, „Linger”,<br />

„Dreams” czy „Salvation”. Oczywiście zespół<br />

zaprezentuje również utwory z najnowszego<br />

albumu „Roses”, na który fani czekali aż 10 lat!<br />

THE CRANBERRIES – WARSZAWA – TOR-<br />

WAR – 26 CZERWCA 2012 R.<br />

47


LOOKIER noty<br />

wystawa, książka<br />

MAGDALENA KACALAK<br />

kulturoznawczyni,<br />

dziennikarka<br />

Lucian Freud<br />

WYSTAWA PRAC: 9 LUTEGO – 27 MAJA,<br />

NATIONAL PORTRAIT GALLERY<br />

LONDYN<br />

Podróż<br />

IDA FINK,<br />

WYDAWNICTWO W.A.B.,<br />

STYCZEŃ 2012 R.<br />

Przyszedł czas na pierwszą wielką, pośmiertną wystawę prac Luciana Freuda<br />

(ponad 100 prac), która w tej chwili przeżywa w Londynie prawdziwe oblężenie.<br />

Lucian, wnuk słynnego Zygmunta, stanowi zupełnie odrębne zjawisko we<br />

współczesnym malarstwie. Jego prace to głównie portrety, wnikliwe, czasem<br />

hiperrealistyczne, które mówią o przedstawionych postaciach zwykle więcej niż<br />

one same chciałyby odkryć. Freud tworzył głównie w swojej pracowni, korzystając<br />

z pomocy rodziny, sąsiadów, przyjaciół; prawie nigdy nie malował pejzaży,<br />

czasem tylko w tle błąkała się zasuszona pokojowa palma czy opadłe liście.<br />

Nad portretem pracował czasem latami, nakazując swym modelom cierpliwe<br />

pozowanie, nawet gdy to nie oni byli w danym momencie przedmiotem jego<br />

pracy. Freuda fascynowało ludzkie ciało, chętnie przedstawiał jego niedoskonałości,<br />

wręcz poszukiwał ich. Pokazywał nagość, starość, otyłość, zmarszczki, fałdy,<br />

cienie pod oczami, opuchliznę i haluksy, jednocześnie nie odzierając swych<br />

modeli z intymności. Stojąc naprzeciw tych obrazów, nie mamy odwagi śmiać<br />

się czy dowcipkować, stoimy bowiem twarzą w twarz z modelem i samym<br />

malarzem. Jest w tych obrazach spokój, kruchość, smutek ludzkiej egzystencji<br />

i melancholia, która udziela się oglądającym. Niektórzy mówią, że Lucian Freud<br />

w dość okrutny sposób traktował ludzkie ciało. Chętnie pokazywał człowieka<br />

jako jeszcze jedno ze zwierząt, sprowadzone do gry własnych instynktów<br />

i trawione pożądaniem, jednak każde spotkanie z pracami Freuda to ogromne<br />

przeżycie i szansa na refleksję nad przemijaniem. Jedna z prezentowanych na<br />

wystawie prac to „Portrait of the Hound”, obraz przedstawiający jego asystenta<br />

Davida Dawsona ze swoim psem Elim, będących częstymi modelami malarza.<br />

Portret był ostatnim, nad którym pracował Freud, zostały na nim białe plamy,<br />

bardziej wymowne niż niejedno skończone dzieło innego artysty.<br />

Ta historia mogłaby się stać początkiem kolejnego filmu o losach zwykłych-<br />

-niezwykłych ludzi w czasie wojny. Szczególnie dobrze brzmi ona w czasie,<br />

gdy wciąż możemy oglądać wspaniały film Agnieszki Holland „W ciemności”.<br />

Ida Fink miała 18 lat, gdy wybuchła II wojna światowa, 21, gdy w pośpiechu<br />

uciekała z getta razem z siostrą. Według powiedzenia, że najciemniej jest pod<br />

latarnią, zgłosiła się na fałszywych polskich papierach do niemieckiego obozu<br />

pracy. Co najciekawsze, Ida Fink opisuje nie tyle samą wojnę, co raczej jej<br />

uporczywą codzienność i ponury znój obozowej pracy. Niezwykle plastycznie<br />

udało jej się sportretować obozowe koleżanki, Polki z różnych warstw<br />

społecznych i o różnym wykształceniu, które niejednokrotnie były tak samo<br />

niebezpieczne i okrutne jak niemieccy strażnicy. Z niemieckiego obozu Ida<br />

ucieka wraz z siostrą, by po wielu przygodach trafić do niemieckiego bauera,<br />

u którego dość wygodnie przeżyje kolejne miesiące, jednocześnie korespondując<br />

z przyjaciółką rodziny, Helenką. Rzeczywistość wojenna Idy Fink<br />

w dużej mierze polegała na nieustającej kalkulacji, ważeniu ryzyka i roztrząsaniu<br />

możliwego zagrożenia. Przyjmuje kolejne imiona i wciela się w kolejne postacie,<br />

coraz bardziej odległe od jej osobowości. Czy wojna to teatr Ida Fink chce nas<br />

przekonać, że czasem komedia odgrywana ze śmiertelną powagą jest najlepszym<br />

sposobem na ratunek. Gdy na sucho streści się jej przeżycia, to są one<br />

koszmarem, który nie każdy jest w stanie sobie wyobrazić. Jednak pozbawiony<br />

sentymentalizmu, precyzyjny i rzeczowy ton, jakim opowiada Fink, nadaje książce<br />

czystości, wręcz niewiarygodnej w tych warunkach.<br />

film<br />

JAKUB DUSZYŃSKI<br />

dyrektor artystyczny Gutek Film,<br />

prowadzący cykl „Kino Mówi” w stacji Ale Kino!<br />

Nietykalni<br />

PREMIERA 13 KWIETNIA 2012<br />

Jiro śni o sushi<br />

PREMIERA 30 KWIETNIA 2012<br />

W kwietniu premierę będzie miał wyjątkowy film. „Nietykalni” stali się globalnym<br />

fenomenem nie tylko w rodzimej Francji, ale także w całej Europie. Do tej pory<br />

film obejrzało już 25 mln widzów i ma on szansę stać się najbardziej kasową produkcją<br />

francuską wszech czasów. „Nietykalni” nie są banalną i głupią komedią,<br />

a niezwykłym filmem opartym na faktach. To historia sparaliżowanego milionera<br />

i ubogiego chłopaka, którzy zaprzyjaźniają się ze sobą. Film ten jest bardzo<br />

optymistyczny, podnosi na duchu, sprawia, że uśmiechnięci wychodzimy z kina.<br />

Jest to produkcja, która ma szansę odnieść sukces na miarę pamiętnej „Amelii”.<br />

Inny film, który polecam to „Jiro śni o sushi” – opowieść o doskonałej harmonii,<br />

doskonałym życiu i…doskonałym sushi. Osiemdziesięciopięcioletni Jiro Ono<br />

jest właścicielem najmniejszej restauracji świata, która otrzymała trzy gwiazdki<br />

w prestiżowym rankingu Michelina. Jest to legendarne miejsce w samym sercu<br />

Tokio, gdzie serwowane jest wyłącznie sushi. Za najwyższą jakość trzeba tu<br />

płacić astronomiczne ceny. Mimo to, żeby dostać się tu i poznać smaki potraw<br />

przygotowywanych przez Jiro Ono, trzeba czekać na rezerwację stolika wiele<br />

tygodni. Jiro Ono poświęcił swojej restauracji i poszukiwaniu doskonałego smaku<br />

całe życie. „Jiro śni o sushi” to dokumentalna opowieść o japońskiej tradycji<br />

i poszukiwaniu doskonałości. To wielowymiarowy portret niezwykłego człowieka<br />

i jego pasji.<br />

48


POD pokrywką<br />

STR. 49–51<br />

Aneta<br />

ŁAŃCUCHOWSKA<br />

DIETETYK, PORADNIA DIETETYCZNA „HÄLSA”<br />

Praca, sen i odżywianie to trzy główne aktywności,<br />

na których opiera się nasze życie. O ile pierwsza<br />

z nich narzucona jest przez uwarunkowania<br />

cywilizacyjno-społeczne i nie jest niezbędna<br />

do życia, o tyle pozostałe dwie są konieczne do<br />

podtrzymania podstawowych funkcji organizmu<br />

ludzkiego.<br />

www.halsa.pl<br />

AGATA<br />

JĘDRASZCZAK<br />

STR. 52–53<br />

PASJONATKA DOBREJ KUCHNI<br />

To nie przypadek, że jak kraj długi i szeroki, od<br />

Gdańska do Zakopanego, od Szczecina po Białystok,<br />

na naszych śniadaniowych stołach królują<br />

jajka. Raz na miękko, innym razem sadzone, a w<br />

świąteczny dzień podane z kawiorem, plastrem<br />

dorodnego łososia i kroplą cytrynowego soku<br />

dla kontrastu.<br />

kuchniaagaty.blogspot.com<br />

raca, sen i odżywianie są<br />

niejako od siebie zależne<br />

i jakiekolwiek nieprawidłowości<br />

w przypadku jednej<br />

z nich rzutują na pozostałe.<br />

Praca w niestandardowych godzinach<br />

zmusza nas do zmiany godzin<br />

snu lub skrócenia jego czasu, a to<br />

z kolei ma wpływ na nasz sposób odżywiania.<br />

Naturalny rytm biologiczny<br />

regulowany jest przez hormony,<br />

które wydzielane o odpowiednich<br />

porach wpływają na uczucie senności<br />

i rozbudzenia. Jednak ich działanie<br />

nie ogranicza się wyłącznie do tego.<br />

Wywołują one szereg reakcji biochemicznych,<br />

które oddziałują także na<br />

odczuwanie głodu i sytości oraz na<br />

gospodarkę tłuszczową organizmu.<br />

Nieprawidłowości w jej pracy mogą<br />

skutkować zwiększeniem ryzyka<br />

chorób układu krwionośnego, które<br />

49


POD pokrywką<br />

Pobudka!<br />

Nie musisz sięgać po przesycone sztucznym smakiem napoje energetyczne, by tryskać od rana do wieczora<br />

energią. Matka natura da Ci więcej niż może zaoferować kolorowa puszka gazowanego specyfiku.<br />

Nie daj zwieść się reklamie. Chcesz być cool, wybierz dary natury i dbaj o zdrowie. Energetyzujące działanie<br />

kawy pewnie już znasz, poznaj zatem inne naturalne dopalacze:<br />

Herbata<br />

Zielona, czerwona, biała czy nawet czarna, niemal każda herbata ma<br />

właściwości pobudzające. Aby jednak taka była, powinna być odpowiednio<br />

parzona. Błędne jest przekonanie, że im napój jest dłużej parzony<br />

tym mocniejszy, a więc bardziej pobudza. Niestety herbaty czerwona<br />

czy zielona, parzone powyżej 4–5 min, tracą działanie pobudzające, zaczynają<br />

bowiem dominować w nich właściwości odprężające i uspokajające.<br />

Aby Twoja zielona herbata oddała Ci to, co w niej najbardziej pobudzające<br />

(kofeinę, teofilinę i ksantynę), należy parzyć ją krótko i nigdy<br />

nie zaparzać wodą o temperaturze powyżej 90°C.<br />

Żeń-szeń<br />

Żeń-szeń znany jest od wieków jako roślina podnosząca witalność.<br />

Zwiększa refleks i poprawia koncentrację, umiejętność zapamiętywania,<br />

tolerancję na stres, a także wzmacnia system odpornościowy, a to<br />

dzięki zawartości m. in ginsenozydów, które wpływają na efektywniejsze<br />

dostarczanie tlenu i składników odżywczych do narządów. Korzeń żeń-<br />

-szenia ma również właściwości hipoglikemizujące – pomaga zmniejszyć<br />

poziom cukru we krwi u osób z nieprawidłową tolerancją glukozy.<br />

Uwaga, przeciwwskazaniem do jego przyjmowania w jakiejkolwiek formie<br />

jest m.in. skłonność do hipoglikemii (niedocukrzenia) czy hemofilia.<br />

Yerba Mate<br />

Herbata z ostrokrzewu paragwajskiego, zwana popularnie yerba mate,<br />

otwiera umysł, pobudza i poprawia koncentrację. Dodatkowo działa<br />

ona korzystnie na nasz układ odpornościowy i przyspiesza przemianę<br />

materii. Choć jej smak w pierwszym kontakcie może zniechęcać, jest<br />

mocny i nieco cierpki, z czasem zaskakuje i przyciąga. Yerba mate zawiera<br />

w sobie całe mnóstwo cennych dla zdrowia substancji i, co ważne,<br />

choć stymuluje do działania, to jednocześnie wspiera zmęczony<br />

system nerwowy.<br />

Aronia<br />

Każdy, kto choć raz próbował jej owoców, na dźwięk słowa „aronia” natychmiast<br />

czuje na języku jej wyjątkowo cierpki smak. Mówi się, że jest<br />

dobra na wszystko, i jest w tym dużo prawdy, bo wzmacnia cały organizm,<br />

a przez to trwale dodaje energii. Zawiera mnóstwo antyoksydantów,<br />

które neutralizują szkodliwe działanie sprzyjających starzeniu wolnych<br />

rodników. Wzmacnia naczynia krwionośne, obniża ciśnienie krwi<br />

i poziom złego cholesterolu. Pozytywnie wpływa na układ trawienny,<br />

przeciwdziała zmianom w mózgu, które mogą prowadzić do demencji.<br />

50


POD pokrywką<br />

są obecnie główną przyczyną zgonów<br />

w krajach rozwiniętych.<br />

Najważniejszym hormonem regulującym<br />

cykl dobowy jest melatonina,<br />

a głównym czynnikiem regulującym<br />

jej wydzielanie jest ekspozycja na<br />

światło. Im mniej światła dociera do<br />

oczu, tym więcej wydziela się melatoniny.<br />

Jest to naturalny mechanizm,<br />

dzięki któremu wieczorem robimy się<br />

senni. Melatonina oddziałuje na wydzielanie<br />

insuliny – hormonu trzustki,<br />

którego zadaniem jest regulacja poziomu<br />

glukozy we krwi. Stwierdzono,<br />

że osoby, które pracują na nocną<br />

zmianę częściej zapadają na cukrzycę<br />

typu 2. Mechanizm rozwoju tej choroby<br />

oczywiście jest dużo bardziej<br />

złożony i na jej występowanie składa<br />

się więcej czynników, niemniej rozregulowanie<br />

cyklu dobowego zwiększa<br />

prawdopodobieństwo jej występowania.<br />

Ważne jest także, aby spać odpowiednią<br />

dla siebie ilość czasu. Dowiedziono,<br />

że niedobory snu sprzyjają<br />

zwiększeniu wydzielania greliny –<br />

hormonu jelitowego, którego funkcja<br />

polega na pobudzaniu apetytu.<br />

W związku z tym osoby, które śpią za<br />

krótko, częściej cierpią na nadwagę<br />

i otyłość. Nadmierna masa ciała jest<br />

czynnikiem ryzyka cukrzycy typu 2.,<br />

ale także niedokrwiennej choroby<br />

serca, nadciśnienia tętniczego i wielu<br />

innych poważnych chorób.<br />

Innym problemem żywieniowym<br />

związanym z dobowym cyklem,<br />

jest brak apetytu w porze śniadania,<br />

szczególnie w przypadku osób rozpoczynających<br />

pracę we wczesnych<br />

godzinach porannych. Rano najwyższe<br />

stężenie osiąga kortyzol – hormon<br />

wydzielany przez nadnercza, nazywany<br />

„hormonem stresu”. Ma on działanie<br />

pobudzające, dzięki czemu łatwiej<br />

nam się obudzić, ale jednocześnie<br />

hamuje łaknienie. W związku z tym<br />

wiele osób nie jada śniadań, tłuma-<br />

Nocny tryb<br />

życia narzucony<br />

przez pracę<br />

rzutuje oczywiście<br />

na wszystkie<br />

płaszczyzny<br />

życia, włącznie<br />

z odżywianiem<br />

cząc sobie, że tak wcześnie po prostu<br />

nie mają ochoty na jedzenie.<br />

Jednak rezygnacja ze spożywania<br />

śniadań może prowadzić do pogorszenia<br />

koncentracji i pamięci, a także<br />

spowolnić metabolizm, co może<br />

skutkować zwiększeniem masy ciała.<br />

Praktycznym rozwiązaniem w takiej<br />

sytuacji jest podzielenie śniadania na<br />

dwa mniejsze posiłki. Po obudzeniu<br />

wystarczy zjeść owoc lub warzywo<br />

i wypić ciepły napój, a 2–3 godziny<br />

później spożyć właściwe śniadanie,<br />

składające się np. z kanapek czy zupy<br />

mlecznej. Oczywiście nie oznacza to,<br />

że możemy zrezygnować z drugiego<br />

śniadania (lub lunchu).<br />

Ze zdrowotnego punktu widzenia<br />

najlepiej jeść częściej, ale mniejsze<br />

porcje. I tak osoba, która chodzi do<br />

pracy na godzinę 7 rano, powinna<br />

o 6 rano zjeść pierwsze śniadanie<br />

składające się np. z jabłka i kawy<br />

zbożowej, o godzinie 9 właściwe<br />

śniadanie, o 12–13 drugie śniadanie,<br />

a o 16 obiad. Taki rozkład posiłków<br />

jest korzystny z punktu widzenia zarówno<br />

zapobiegania przybieraniu na<br />

wadze, jak i cukrzycy typu 2. Przemęczenie<br />

i rozregulowanie rytmu dobowego<br />

sprzyjają także zwiększeniu<br />

apetytu na słodycze, dlatego warto<br />

zabierać do pracy owoce jako przekąskę<br />

na taką okoliczność.<br />

Człowiek w przeciwieństwie do niektórych<br />

zwierząt, np. nietoperzy, jest<br />

istotą o dziennym trybie życia, dlatego<br />

praca na nocną zmianę jest w pewnym<br />

sensie niezgodna z naturalnym<br />

zegarem biologicznym. Nocny tryb<br />

życia narzucony przez pracę rzutuje<br />

oczywiście na wszystkie płaszczyzny<br />

życia, włącznie z odżywianiem. Zamiana<br />

dnia z nocą znacznie utrudnia<br />

organizację czasu, ponieważ wymusza<br />

działanie przeciwne do naturalnych<br />

odczuć i instynktów. Aby jednak<br />

zminimalizować niekorzystny wpływ<br />

nocnej pracy na zdrowie, należy dbać<br />

o stałość pór spożywania posiłków.<br />

Niezależnie od godzin, w których<br />

kładziemy się spać i wstajemy, należy<br />

zadbać, aby spożywać codziennie<br />

dwa główne posiłki o stałych porach<br />

oraz dodatkowo 2–3 przekąski. Natomiast<br />

tuż przed wyjściem do pracy lepiej<br />

nie spożywać posiłków bogatych<br />

w węglowodany, ponieważ wieczorem<br />

mogą one wzmagać senność.<br />

Jeżeli cierpimy na problemy z zasypianiem,<br />

zrezygnujmy wieczorem<br />

z pikantnych potraw, napojów z kofeiną<br />

oraz alkoholu. Ten ostatni wprawdzie<br />

początkowo może powodować<br />

senność, jednak zaburza strukturę snu<br />

i go spłyca. Dobrym sposobem na<br />

ułatwienie zasypiania może być spożycie<br />

niewielkiej ilości czegoś słodkiego.<br />

Produkty o wysokim indeksie<br />

glikemicznym powodują wydzielanie<br />

znacznych ilości insuliny, która<br />

ma działanie ułatwiające zasypianie.<br />

Metoda ta jednak nie może być stosowana<br />

przez dłuższy czas, ponieważ<br />

jedzenie słodyczy przed snem niechybnie<br />

prowadzi do nadwagi.<br />

51


POD pokrywką<br />

dla każdego<br />

...nic<br />

trudnego<br />

AGATA JĘDRASZCZAK<br />

z wykształcenia prawnik,<br />

pasjonatka dobrej kuchni,<br />

bloggerka<br />

1.<br />

PRODUKTY:<br />

1 szklanka siekanych pomidorów<br />

z puszki (w sezonie proponuję upiec<br />

w piekarniku kilka pomidorów,<br />

a następnie zmiksować je z odrobiną<br />

wody – wtedy danie jest jeszcze<br />

smaczniejsze)<br />

2–3 plastry ulubionej szynki,<br />

może być także boczek<br />

ok. 5 cm białej części pora<br />

1 jajko (lub 2, jeśli jesteś naprawdę<br />

głodny), najlepiej od kury z chowu<br />

ekologicznego<br />

1 łyżeczka oliwy<br />

sól, pieprz, szczypta cukru<br />

wedle uznania: posiekana papryczka<br />

chili, ostra pasta harissa, świeże listki<br />

oregano lub bazylii<br />

2.<br />

PRZYGOTOWANIE:<br />

Z pora odkrój potrzebny biały<br />

kawałek i dokładnie go umyj.<br />

Przekrój warzywo wzdłuż na pół,<br />

a następnie drobno posiekaj.<br />

Wędlinę pokrój w kostkę.<br />

3.<br />

WYKONANIE:<br />

Na patelni rozgrzej oliwę, wrzuć<br />

szynkę i pozwól się jej lekko<br />

wytopić. Dodaj cebulę i podsmażaj<br />

do momentu, aż stanie się miękka<br />

i zeszklona. Wlej pomidory, duś<br />

kilka minut, aż z warzyw odparuje<br />

część wody i powstanie z nich<br />

gęsty sos. Przypraw do smaku solą,<br />

pieprzem i szczyptą cukru (pomidory<br />

uwielbiają towarzystwo odrobiny<br />

słodyczy, cukier świetnie równoważy<br />

ich kwaskowatość!) oraz harissą<br />

lub chili – jeśli danie ma być ostre.<br />

Na wierzch wbij ostrożnie (uważając,<br />

aby nie naruszyć żółtka) jajko.<br />

Przykryj patelnię pokrywką i smaż<br />

tak długo, aż białko dostatecznie się<br />

zetnie, około 1 minuty.<br />

52


POD pokrywką<br />

Czy wiesz, że...<br />

JEŚĆ CZY NIE JEŚĆ<br />

o nie przypadek, że jak kraj długi i szeroki, od Gdańska do Zakopanego,<br />

od Szczecina po Białystok, na naszych śniadaniowych stołach królują<br />

jajka. Raz na miękko, innym razem sadzone, a w świąteczny dzień podane<br />

z kawiorem, plastrem dorodnego łososia i kroplą cytrynowego soku<br />

dla kontrastu.<br />

Na co dzień wystarczy rondelek, gorąca woda i po kilku minutach gotowania<br />

możemy delektować się pysznym jajkiem na miękko, kuszącym płynnym żółtkiem<br />

rozlewającym się po chrupiącej bułeczce niczym prawdziwy, złoty potok.<br />

Trudno wyobrazić sobie łatwiejszy do przyrządzenia posiłek, prawda Tak, moim<br />

skromnym zdaniem, mógłby wyglądać początek każdego dnia!<br />

Są jednak dni, kiedy z rana potrzebujemy zastrzyku energii, marzy nam się ciepłe,<br />

sycące danie, po którym mielibyśmy siłę przenieść na własnych barkach<br />

niejeden ciężar. W takich momentach stawiam na sycące śniadanie w iście meksykańskim<br />

stylu. Wytrawne pomidory doprawione (wedle uznania) ostrymi dodatkami,<br />

świeżymi ziołami albo nawet wiórkami ulubionego sera, w połączeniu<br />

z sadzonym jajkiem (a może nawet dwoma), pozwolą pełną parą wystartować<br />

na spotkanie nowego dnia. Do tego kromka chrupiącej bagietki, czasem pachnący<br />

masłem tost – do południa nie potrzebuję już do szczęścia niczego innego!<br />

TO SZEKSPIROWSKIE PYTANIE W STOSUNKU DO JAJEK<br />

ZADAWAŁ SOBIE CHYBA KAŻDY. ZŁA SŁAWA JAJEK SIĘ-<br />

GA LAT 70. UBIEGŁEGO WIEKU, KIEDY TO UZNANO JE ZA<br />

GŁÓWNYCH WINOWAJCÓW MIAŻDŻYCY I CHORÓB SER-<br />

CA. CZY SŁUSZNIE<br />

Otóż nie! Najnowsze badania naukowe nie potwierdziły<br />

bezpośredniego wpływu jedzenia jajek na poziom cholesterolu,<br />

niestety zła sława wciąż nad nimi ciąży. Warto<br />

rozwiać narosłe mity i półprawdy, bo jajka są naprawdę<br />

zdrowe, ważne jest jednak to jak i w jakiej ilości je jemy.<br />

4.<br />

PODANIE:<br />

Potrawę delikatnie przełóż na talerz<br />

lub podaj bezpośrednio na patelni.<br />

Wierzch dopraw świeżo mielonym<br />

pieprzem i listkami ziół. Podawaj<br />

z kromkami świeżego pieczywa<br />

(bagietka świetnie się tu sprawdzi<br />

i pozwoli zgarnąć z talerza cały<br />

pozostały na nim sos!).<br />

Jeśli chodzi o ilość, to dwa–trzy jajka dziennie na pewno<br />

nie wpłyną źle na nasze zdrowie, a dostarczą organizmowi<br />

mnóstwo dobrych i potrzebnych substancji. Nie<br />

możemy bowiem patrzeć na jajko tylko przez pryzmat<br />

cholesterolu. Fakt, że zawiera go ono dużo, ale mniej niż<br />

np. wątróbka, nerki, mięso kaczki czy krewetki. Należy też<br />

pamiętać, że cholesterol nie jest synonimem substancji<br />

szkodliwej, jest bowiem niezbędny w strukturze i funkcjonowaniu<br />

komórek. Jaja to świetne źródło lecytyny, niezbędnej<br />

do właściwego funkcjonowania mózgu i serca.<br />

Zamiast wydawać pieniądze w aptece na drogie preparaty<br />

z lecytyną, jedzmy po prostu jaja. Jako jedyny produkt<br />

spożywczy zawierają one wszystkie aminokwasy, których<br />

nasz organizm nie potrafi sam wyprodukować, a bez których<br />

nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować. Jaja są<br />

również bogatym źródłem większość witamin, m.in. A<br />

(poprawia wzrok i chroni przed niekorzystnym promieniowaniem<br />

UV), z grupy B (regulują przemianę materii,<br />

pomagają walczyć ze stresem), witaminę E (opóźnia procesy<br />

starzenia) i D (odpowiada za budowę kości i zębów,<br />

bardzo ważna dla diabetyków).<br />

Jeśli chodzi o to, w jakiej formie najlepiej jeść jajka, to zdecydowanie<br />

polecamy gotowanie. Najzdrowsze są jajka na<br />

miękko, czyli gotowane ok. 4 minut. Dlaczego Gotowane<br />

na twardo są ciężej strawne, a zbyt długie ich gotowanie<br />

powoduje utratę cennych składników. Jajka smażone<br />

zachowują witaminy, ale nie są polecane ze względu na<br />

konieczny do użycia przy smażeniu tłuszcz. Unikaj jednak<br />

jaj surowych, bowiem na skorupkach mogą rozmnażać<br />

się bakterie salmonelli (giną przy 70 st. C). Pamiętaj również<br />

o tym, że jaja są silnym alergenem (białko), dlatego<br />

z wprowadzaniem jajek do diety małych dzieci należy poczekać<br />

do ukończenia przez nie 1. roku życia.<br />

Pe.El.<br />

53


SZARE komórki<br />

Laureatka konkursu „Popularyzator Nauki”<br />

Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa<br />

Wyższego oraz serwisu „Nauka w Polsce”<br />

Polskiej Agencji Prasowej. Zwyciężczyni<br />

konkursu organizowanego przez Polskie<br />

Stowarzyszenie Dziennikarzy Naukowych<br />

na najlepszy tekst popularnonaukowy<br />

w polskiej prasie. W latach<br />

2008 i 2009 nominowana do nagrody<br />

Grand Press w kategorii dziennikarstwo<br />

specjalistyczne.<br />

Olga Woźniak<br />

Miłość… romantyzm Uniesienie<br />

E tam! To tylko chemicznie<br />

sprowokowany stan<br />

szaleństwa. Uczucie podobne<br />

do amfetaminowego<br />

rauszu. Rodzaj uzależnienia.<br />

Rezultat działania hormonów<br />

i neuroprzekaźników<br />

w naszych mózgach, które<br />

w drodze ewolucji wykształciły<br />

zdolność odczuwania<br />

przyjemności płynącej ze<br />

związku z daną osobą.<br />

Uczucie euforii towarzyszące wczesnym<br />

okresom miłości ma źródło<br />

głównie w działaniu związku chemicznego<br />

podobnego do amfetaminy<br />

o nazwie fenyloetyloamina<br />

(PEA). PEA wywołuje stan podekscytowania,<br />

szczęścia. Pod jej wpływem można<br />

przetańczyć całą noc, nic nie jeść i prawie<br />

nie spać. Związek ten powoduje również<br />

zaburzenia koncentracji i stąd znane<br />

wszystkim miłosne rozkojarzenie. Jak<br />

PEA wpływa na nasz organizm, pokazują<br />

doświadczenia naukowców. Wykryli oni,<br />

że poziom tej substancji wzrasta w moczu<br />

skoczków spadochronowych, kiedy skoczą.<br />

Gdy podano ją myszom laboratoryjnym,<br />

zaczęły piszczeć i podskakiwać. Pewien<br />

pawian potrafił przez trzy godziny 160 razy<br />

nacisnąć pedał urządzenia do ćwiczeń, by<br />

dostać nagrodę w postaci jedzenia zawierającego<br />

PEA. Nikt mi nie powie, że to jest<br />

normalne.<br />

Do miłosnego koktajlu dodać należy poza<br />

PEA duże ilości działającej na nasz mózg<br />

dopaminy. Jej niski poziom jest powodem<br />

depresji. Zależność miłości od dopaminy<br />

sugeruje, że nie jest ona emocją, ale pierwotnym<br />

popędem takim jak głód. Mikstura,<br />

która upaja zakochanych, zawiera<br />

również oksytocynę, zwaną hormonem<br />

„przywiązania”. Jego zasługą jest niepokój,<br />

jaki przeżywają rozłączeni kochankowie.<br />

Oksytocyna na krótko także „stępia”<br />

pamięć. Miłosny napój nie może obyć się<br />

oczywiście bez dodatku testosteronu i estrogenów<br />

(hormonów wywołujących popęd<br />

płciowy).<br />

Przy takim składzie miłosnego koktajlu<br />

trudno się dziwić, że zakochani nie zachowują<br />

się najbardziej racjonalnie na<br />

świecie. Są zwykle bardziej wyalienowani<br />

z rzeczywistości, wesołkowaci, nadmiernie<br />

optymistyczni – zwłaszcza w kwestiach dotyczących<br />

przyszłości związku z ukochaną<br />

osobą. Nie umieją też racjonalnie ocenić<br />

zachowania i cech charakteru swego wybranka.<br />

To co piękne, bywa niebezpieczne. Wyobraźmy<br />

sobie teraz, że ktoś pozostający<br />

w takim stanie dozna zawodu miłosnego: jego<br />

uczucia okażą się nieodwzajemnione lub<br />

zostanie zdradzony. To może się skończyć<br />

nawet zbrodnią. Nic dziwnego, że na szalenie<br />

zakochanych i zranionych nieco inaczej patrzy<br />

prawo – zabójstwa popełnione w miłosnym<br />

afekcie traktowane są często przez sąd<br />

bardziej ulgowo. Wiosna idzie. Miłość krąży<br />

w powietrzu. Strzeżcie się :)<br />

54


Niezb´dna na ból brzucha w domu i w podró˝y<br />

Likwiduje bóle brzucha. Działa, bo rozkurcza!<br />

• kolka jelitowa • kolka wàtrobowa • kolka nerkowa<br />

• ból p´cherza moczowego • ból menstruacyjny<br />

NO-SPA ® , 40 mg tabletki; ka˝da tabletka zawiera 40 mg chlorowodorku drotaweryny. Substancje pomocnicze: laktoza jednowodna. Wskazania do stosowania: Stany skurczowe mi´Êni gładkich zwiàzane z chorobami dróg ˝ółciowych:<br />

kamicà dróg ˝ółciowych, zapaleniem p´cherzyka ˝ółciowego, zapaleniem okołop´cherzykowym, zapaleniem przewodów ˝ółciowych, zapaleniem brodawki Vatera; stany skurczowe mi´Êni gładkich dróg moczowych: kamica nerkowa,<br />

kamica moczowodowa, zapalenie miedniczek nerkowych, zapalenie p´cherza moczowego, bolesne parcie na mocz. Jako leczenie wspomagajàce mo˝e zostaç u˝yta bezpiecznie i z po˝àdanym skutkiem: w stanach skurczowych mi´Êni<br />

gładkich przewodu pokarmowego: chorobie wrzodowej ˝ołàdka i dwunastnicy, zapaleniu ˝ołàdka, zapaleniu jelit, zapaleniu okr´˝nicy, stanach skurczowych wpustu i odêwiernika ˝ołàdka, zespole dra˝liwego jelita grubego, zaparciach<br />

na tle spastycznym i wzd´ciach jelit, zapaleniu trzustki; w schorzeniach ginekologicznych: bolesnym miesiàczkowaniu; w napi´ciowych bólach głowy. Dawkowanie i sposób podawania: DoroÊli: dawka dobowa: 120 do 240 mg<br />

w 2-3 dawkach podzielonych. Dzieci: nie stosowaç u dzieci poni˝ej 3. roku ˝ycia. Dzieci od 3. roku ˝ycia do 6 lat: dawka dobowa wynosi 40-120 mg w 2-3 dawkach podzielonych, powy˝ej 6 lat: dawka dobowa wynosi 80-200 mg<br />

w 2-5 dawkach podzielonych. Przeciwwskazania: Nadwra˝liwoÊç na substancj´ czynnà lub któràkolwiek substancj´ pomocniczà produktu. Ci´˝ka niewydolnoÊç wàtroby, nerek i serca. Blok przedsionkowo-komorowy II i III stopnia. Nie<br />

stosowaç u dzieci poni˝ej 3. roku ˝ycia. Specjalne ostrze˝enia i Êrodki ostro˝noÊci dotyczàce stosowania: Ze wzgl´du na zawartoÊç laktozy produkt leczniczy mo˝e powodowaç dolegliwoÊci ze strony przewodu pokarmowego u pacjentów<br />

z nietolerancjà laktozy. Produkt nie powinien byç stosowany u pacjentów z rzadko wyst´pujàcà dziedzicznà nietolerancjà galaktozy, niedoborem laktazy typu Lapp lub z zespołem złego wchłaniania glukozy-galaktozy. Produkt<br />

nale˝y stosowaç ostro˝nie u pacjentów z niedociÊnieniem. Produkt nale˝y stosowaç ostro˝nie u dzieci, poniewa˝ nie przeprowadzono badaƒ dotyczàcych działania drotaweryny w tej grupie pacjentów. Nale˝y zachowaç ostro˝noÊç<br />

podczas stosowania drotaweryny u kobiet w cià˝y. Nie nale˝y stosowaç drotaweryny w okresie porodu. Działania niepo˝àdane: Badania kliniczne wykazały, ˝e stosowanie drotaweryny mo˝e wywoływaç nast´pujàce objawy, rzadko<br />

(≥1/10 000,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!