You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
mój Biłgoraj<br />
dobrowolnie szedł, nie dając się<br />
rozdzielić, powszechnie znany we<br />
Frampolu, Florian Oszust. Na oczach<br />
wszystkich zaprowadzono ich na<br />
posterunek.<br />
Następuje rzecz niesłychana,<br />
podziemie konspiracyjne negocjuje<br />
z granatową policją, co można zrobić,<br />
aby uratować Florka: należy go<br />
natychmiast wysłać na roboty do<br />
Niemiec, a jego ukochaną wydać<br />
żandarmerii w Biłgoraju. Policja<br />
bojąc się ataku na posterunek,<br />
szantażuje podziemie swoją wiedzą<br />
o jej uczestnikach, wszyscy są z tej<br />
miejscowości, wszyscy się znają,<br />
jedni wysługują się hitlerowcom,<br />
licząc się częściowo z miejscową<br />
opinią, drudzy działają w antyniemieckiej<br />
konspiracji. Jedni i drudzy<br />
boją się jednocześnie, aby Florek<br />
w akcie rozpaczy czegoś nie nagadał<br />
w Biłgoraju.<br />
Najbliższy przyjaciel Florka podejmuje<br />
się negocjacji z uwięzionym<br />
w jednej celi ze swą ukochaną<br />
(posterunek ma tylko jedną celę).<br />
Cela ta widziała już czekających<br />
na śmierć wielu Żydów, złapanych<br />
przez szmalcowników lub wydanych<br />
przez gospodarzy z pobliskich<br />
wiosek, ginęli na pobliskim kirkucie,<br />
do tej pory jest tam widoczny dół<br />
śmierci.<br />
Nocą, asekurowany przez kolegów<br />
z podziemia, podchodzi do<br />
więziennego okna, oczywiście za<br />
wiedzą posterunku, i namawia<br />
Florka na wyjazd na roboty do<br />
Niemiec, Golda zostanie wydana<br />
żandarmerii w Biłgoraju na śmierć.<br />
Otrzymuje taką odpowiedź: "Zdzichu<br />
pomóż mi, ratuj, ja jej nie mogę<br />
zostawić, nie mogę jej opuścić,<br />
decyzji nie zmienię, zginiemy oboje".<br />
W głębi celi słychać tylko cichy płacz<br />
Goldy. Możliwe było w tym momencie<br />
ich uwolnienie, posterunek był<br />
słabo broniony, ale dla prowadzącego<br />
rozmowy, a zarazem dowódcy<br />
Oddziału Dywersji Bojowej byłoby<br />
to działanie samowolne, narażenie na<br />
represje mieszkańców miasteczka.<br />
Trudno sobie wyobrazić ten<br />
nocny dramat, gdy dwaj młodzi<br />
ludzie muszą decydować o śmierci<br />
lub życiu swoich ukochanych oraz<br />
o bezpieczeństwie mieszkańców<br />
miasteczka. Zwyciężyła miłość, ale<br />
oznaczała ona śmierć. Jak w dramacie<br />
Szekspira, Romeo i Julia<br />
z Frampola muszą zginąć, w tym<br />
strasznym świecie nie ma miejsca na<br />
ich miłość.<br />
Wkrótce po napisaniu tego<br />
fragmentu byłem na warszawskim<br />
Umschlagplatzu, skąd hitlerowcy<br />
w tych właśnie latach 1942-1943<br />
wywieźli do obozu zagłady w Treblince<br />
300 000 Żydów. Dzisiaj, w rocznicę<br />
wyzwolenia obozu zagłady<br />
w Auschwitz-Birkenau, cały świat<br />
obchodzi Międzynarodowy Dzień<br />
Pamięci o Ofiarach Holokaustu.<br />
Patrzyłem na imiona zgładzonych<br />
wyryte na pomniku, znalazłem tam<br />
imię Golda, nie znalazłem imienia<br />
Florek lub Florian, znalazłem imiona<br />
Henia, Henryk, Henryka i wiele,<br />
wiele innych imion.<br />
Wróciłem z Umschlagplatzu<br />
i siadam do tekstu. Co dalej zdarzyło<br />
się we Frampolu? Przyjechali "budą"<br />
żandarmi z Biłgoraja, wyprowadzają<br />
Florka i Goldę, Florek trzyma za<br />
plecy dziewczynę i swoim płaszczem<br />
okrywa ją przed deszczem. Próba<br />
rozdzielenia ich przez żandarmów<br />
nie udaje się, Florek przed wejściem<br />
do samochodu głośno krzyczy,<br />
usiłuje coś wytłumaczyć żandarmom,<br />
ale ci brutalnie wpychają go do<br />
środka, samochód rusza w kierunku<br />
Biłgoraja. Co dalej stało się z Florkiem<br />
i Goldą opowiedział sołtys<br />
z Karolówki "Władzio" Karczmarzyk,<br />
który mieszkał przy szosie do<br />
Biłgoraja pomiędzy wsiami Korytków<br />
Mały i Korytków Duży. "Buda"<br />
zatrzymała się naprzeciwko jego<br />
domu, wyszli żandarmi i nakazali<br />
mężczyznom z domu zabrać łopaty<br />
i wykopać w odległości kilkudziesięciu<br />
metrów od szosy dół w lesie.<br />
Gdy dół był gotowy, przyprowadzili<br />
z samochodu dwoje młodych ludzi<br />
kobietę i mężczyznę i w tym dole ich<br />
zastrzelili. "Młody mężczyzna do<br />
końca nadzwyczaj czule opiekował<br />
się kobietą. Przed zastrzeleniem<br />
podłożył jej swój płaszcz, a następnie<br />
sam się położył obok niej, zasłaniając<br />
swoją ręką jej oczy, ażeby nie widziała<br />
momentu oddania strzałów ". Dół<br />
ze zwłokami nakazano zasypać, teren<br />
wyrównać i nikogo nie informować ,<br />
ale oczywiście odpowiedni konspiracyjny<br />
meldunek wpłynął do "Gromadzkiego".<br />
Dlaczego żandarmi zastrzelili<br />
kochanków po drodze, a nie dowieźli<br />
ich do Biłgoraja? Ze strachu! Wszyscy<br />
bali się, co zdesperowany Florek,<br />
ratując życie ukochanej i swoje, może<br />
opowiedzieć o kontaktach żandarmów<br />
z ludnością i podziemiem, być<br />
może to właśnie wykrzykiwał we<br />
Frampolu, gdy prowadzono ich do<br />
samochodu. Zamordowano ich więc<br />
w drodze, wszyscy odetchnęli z ulgą.<br />
Po wojnie prochy Florka i Goldy<br />
spoczęły w rodzinnym grobie<br />
Oszustów - Orlińskich.<br />
Czy nie należałoby pomyśleć o<br />
nazwaniu ich imionami ulicy, przy,<br />
której się ukrywali, czy nie należałoby<br />
umieścić tam tablicy, która<br />
informowałaby o miłości w czasach<br />
pogardy. W Weronie, w której<br />
Szekspir umieścił akcję "Romea<br />
i Juli", turyści odwiedzają fikcyjny<br />
balkon, na którym spotykali się<br />
kochankowie. Tu mamy historię<br />
prawdziwą.<br />
Henryk Wujec<br />
(Przy opisywaniu tej historii<br />
korzystałem z opracowania "Florek -<br />
tragiczna miłość", które otrzymałem<br />
od Pani Tamary Wąskowej. Za<br />
przekazanie opracowania serdecznie<br />
dziękuję.)<br />
Masowe mordy dokonywane przez Einsatzgruppen na ludnoú ci cywilnej na Wschodzie.<br />
¸ ród³o pochodzenia: Reprodukcja z opracowania "Zag³ada Æydów polskich<br />
w czasie II wojny ú wiatowej"./www.tnn.pl<br />
<strong>ZIMA</strong><br />
5