WOKÓŁ NASMo że był to przy pa dek, ja jed nak niewie rzę w przy pad ki, ktoś jed nak wrę -czył wi ce gu ber na to ro wi wy da wa nąw języku angielskim gazetę studencką„Ampersand”. Wertując strony zatrzymałsię on na chwilę na artykule poświęconym od na wial nym źró dłom ener giii ociepleniu globalnemu. Tak się akuratzło ży ło, że ar ty kuł ten wy szedł spodmojego pióra. Rozpoczęła się więc dyskusja, gdyż jak się póź niej oka za ło, PatQuinn jest znany ze swojego zainteresowaniaproblemami środowiska naturalnego i wszel kich zwią za nych z tyminicjatyw.Po paru minutach nasza rozmowa zeszłanieco na inny temat. Wicegubernatorbył cie ka wy skąd mo ja zna jo mośćangielskiego, zaciekawił go fakt, iż mampo dwój ne oby wa tel stwo, a na ko niecspy tał rów nież o mo je pla ny na przy -szłość, za rów no tą bli ższą, jak i tą bar -dziej odległą. Opowiedziałam mu więco tym, że mie siąc póź niej, czy li w lip cubę dę w Chi ca go na kil ka ty go dni, abynastępnie udać się na praktykę do Waszyngtonu.Mój rozmówca wręczył miswoją wizytówkę i poprosił o kontakt,kiedy przylecę do Chicago.Tak też zrobiłam, zadzwoniłam do jegoasystentów odpowiedzialnych za grafiki umó wi łam się na spo tka nie.Rozważałam w tym czasie podjęcie studiówMBA (magister w biznesie) na jednymz chi ca gow skich uni wer sy te tów.Wi ce gu ber na tor przy go to wał więc dlamnie bro szu ry i fol de ry re kla mo weuczelni.***W telegraficznym skrócie; po praktycew Waszyngtonie wróciłam do Polski,aby ukoń czyć ostat ni rok stu diów li cen -cjackich i niemal rok po mojej rozmowiez Pa tem Qu in nem by łamPomimo tego, że urodziłamsię w Chi ca go i mam po -dwój ne oby wa tel stwo, ro -dzi ce zde cy do wa li sięwró cić do Pol ski, kie dy mia -łam nie speł na dwa la ta.na pokładzie samolotu do… Londynu.Nie do Chicago, nie przejęzyczyłam się.Co się więc wy da rzy ło? Otóż ko lej nypuzzel w układance się pojawił. Tym razembył to je den z mo ich na uczy cie liz li cen cja ta, któ ry za szcze pił we mniepomysł studiowania na jednej z uczelnieuropejskich. Po trwającym kilka miesięcyprocesie aplikowania, dostałam sięna wy ma rzo ne stu dia ma gi ster skiena ESCP Eu ro pe, Eu ro pe an Scho ol ofManagement. Warunkiem było równieżzrobienie każdego z semestrów w innymkra ju gdzie uczel nia mia ła swój od dział.Do wyboru były Londyn, Paryż (głównasiedziba, gdyż uczelnia jest generalniefrancuska), Madryt, Turyn i Berlin.Uczelnie partnerskie znajdują się natomiastw Mek sy ku, Taj lan dii i In diach.W aplikacji podałam Londyn na pierwszyse mestr, Pa ryż na dru gi se mestr.Kiedy w ostatniej klasie liceum profesorBogusław Kołcz zabrał nas na wycieczkędo Paryża, to w życiu nie podejrzewałam, że na stęp nym ra zem jak tambę dę, czy li czte ry la ta póź niej, to już ja -ko studentka jednej z czołowych uczelnibiz ne so wych w Eu ro pie we długrankingów gazety „Financial Times”.Okres studiów magisterskich przeleciał,przy szedł czas na prak ty kę. W po -łowie listopada po zajęciach siedziałamz grupą studentów w Londynie i pracowaliśmynad projektem konsultingowym.Nagle zadzwonił telefon,na wyświetlaczu zobaczyłam: Pat Quinnbył cie ka wy, co ro bię, gdzie stu diu ję. Pa -miętał o moich zainteresowaniach odnawialnymiźródłami energii, więcpo wie dzia łam, że tak się skła da, iż wła -śnie siedzę z grupą ludzi i tworzymy projektna zaliczenie dla władz Londynu,mający edukować ludzi o szkodliwościpewnych ich postępowań na środowiskonaturalne. „No to przyjedź na praktykędo Ameryki!” – padła propozycja. Myślę,że mój roz mów ca szu kał oso by aku -38 Sądeczanin LIPIEC 2011 v www.sadeczanin.info
at z moimi zainteresowaniami, studiami,z wiedzą o Unii Europejskiej, władającąjęzykami, mającą pewnedoświadczenie w pracy z ludźmi z różnychkręgów kulturowych, z żyłkądo marketingu.Po trzech mie sią cach Pat Qu inn zo -stał gubernatorem stanu Illinois.Prak ty kę roz po czę łam we wrze śniupo Labor Day, czyli tutejszym święciepracy. Skierowano mnie do działu handlui roz wo ju go spo dar cze go. Im port,eks port, współ pra ca z kon su la ta miw Chicago. Po trzech miesiącach dostałamofertę stałego zatrudnienia w biurzegu ber na to ra, zaj mu jąc się spra wa mizwiązanymi z budżetem i zarządzaniem.Ponieważ analitykiem finansowym niejestem, to przydzielono mnie do pracyz rzecznikami prasowymi gubernatorai spe ca mi od PR. Do dat ko wo mia łambyć przed sta wi cie lem gu ber na to rado Polonii, która, jak wiadomo, jest niezwykleliczna w Chicago.I tak moje życie wywróciło się do górynogami. Kiedy cztery lata temu przywita łam się z oso ba mi z de le ga cjiz Chicago w Nowym Sączu, nie sądziłam,że po zna ny wów czas czło nek za -rządu z Polsko-Amerykańskiej Izby Gospodarczejbędzie jedną z osób, z którymibę dę współ pra co wać w związ kuz wydarzeniami polonijnymi w Chicago.Kobieta, która podczas lunchu z delegacjąw Nowym Sączu siedziała obokmnie, by ła kil ka lat póź niej jed nymz kontaktów w mojej bazie danych. Wysłałamjej więc zaproszenie na obchodyDnia Konstytucji 3 maja organizowaneprzez gu ber na to ra w bu dyn ku rzą do -wym, kie dy jed nak po łą czy łam imięz twarzą, zorientowałyśmy się, że przecieżpoznałyśmy się w Nowym Sączu.Dopiero pracując jako przedstawicielkaPo lo nii mia łam oka zję po znać bli żejtych lu dzi i m.in. jej hi sto rię. Oka za ła sięona być mat ką Po la ka słu żą ce go z ra -mie nia ar mii ame ry kań skiej w Ira ku,któ ry po niósł tam śmierć w 2004.***Mo żli we więc jest otwar cie so bieokna na świat i nawiązanie kontaktówz ludźmi z najwyższej półki mieszkającw osiemdziesięciotysięcznym mieście.Możliwe jest uzyskanie tam na tyle dobrejedu ka cji i pod staw, aby móc ko lej -no kształ cić się w naj lep szychuczelniach europejskich i nie tylko. Możliwejest w końcu dostanie oferty wymarzo nej prak ty ki jesz czeprzed ukończeniem studiów, a następnieza trud nie nie w sie dzi bie władz sta no -wych, gdzie ścia ny mo je go biu ra zdo biązdję cia z ro dzi ną na są dec kim ryn ku,nad Mor skim Okiem i w pa ru in nychurokliwych zakątkach Polski.v www.sadeczanin.infoMo żli we więc jest otwar cieso bie okna na świat i na -wią za nie kon tak tów z ludź -mi z najwyższej półkimiesz ka jąc w osiem dzie się -cio ty sięcz nym mie ście.Moja historia jest dosyć nietuzinkowa,jed nak fakt, że pra cu ję w biu rze gu -bernatora nie jest tematem przewodnimmoich rozmów podczas urlopów w Polsce.Lu dzie prze wa żnie py ta ją o co -dzien ne ży cie, spra wy zwią za ne zesty lem ży cia, na ro do wy mi świę ta mi,słu żbą zdro wia, no i oczy wi ście czy kry -zys jest tutaj rzeczywiście widoczny? Jeśliakurat rozmawiam z moimi byłyminauczycielami, to pytają o tutejszą edukację, wa run ki kształ ce nia, ko le żan kiza sta na wia ją się jak wy glą da ją klu byi imprezy w Chicago. Znajomi rodzicówzajmujący się gastronomią są ciekawi,jakie dania królują w tutejszych restauracjachi jak wygląda obsługa klienta?Ko le ga bę dą cy w Pol sce tre ne rem fit -ness jest ciekaw jak wyglądają siłowniei jak kształtują się ceny karnetów? Którespor ty cie szą się naj więk szym po wo -dzeniem wśród Amerykanów?Może o tym napiszę w kolejnych numerach„Sądeczanina”?KATARZYNA PUCHAŁAChicagoPod czas Dnia Kon sty tu cji...Z prawnikiem Markiem Kupcem, związanym z PoloniąFOT. ARCH. AUTORKILIPIEC 2011 Sądeczanin 39
- Page 1: v Ranking gmin sądeckichv PANORAMA
- Page 4 and 5: KOSYM SPOJRZENIEMSłynna na całą
- Page 6 and 7: WYDARZENIAb. Konfederacji Niepodleg
- Page 8: WYDARZENIAFestiwal Nauki PWSZVI Fe
- Page 11 and 12: GOSPODARKAv www.sadeczanin.infoRank
- Page 13 and 14: v www.sadeczanin.info- rozpoczęła
- Page 15 and 16: v www.sadeczanin.infowestycyjna. Do
- Page 17 and 18: czerw ca br. w te atrze PWST w Kra
- Page 19 and 20: w Rożnowie (znów Stadniccy), w Ma
- Page 21 and 22: v www.sadeczanin.infoPo 100 latach
- Page 23: kach. Pra cu je w wie lu kra jach:
- Page 26 and 27: T E K S T S P O N S O R O W A N Y26
- Page 28 and 29: WOKÓŁ NASRe dak tor Gie droyc Je
- Page 30 and 31: WOKÓŁ NASLeszek Czernecki pokazuj
- Page 32 and 33: kie go ob ję ła Zo fia Hertz, a p
- Page 34 and 35: Szaleństwo na MontmartreLek cja w
- Page 36 and 37: WOKÓŁ NASświet nie. Ma zwi nię
- Page 40 and 41: WOKÓŁ NASMłode, ładne i wszechs
- Page 42 and 43: Z ko lei Iza be la mó wi, że jak
- Page 44 and 45: Fi zy ki w dru giej bu dzie uczy ł
- Page 46 and 47: TURYSTYKACo po ka zać go ściom, g
- Page 48 and 49: TURYSTYKACuda ziemi gorlickiejNaf t
- Page 50 and 51: Pań stwo Gła dy szów upa dłow X
- Page 52 and 53: TURYSTYKAniebieski Ropki - Huta Wys
- Page 54 and 55: RELIGIAFOT. KBProcesy laicyzacyjne
- Page 56 and 57: ka wa łek ska ły, któ rą za bie
- Page 58 and 59: Fundusz Stypendialny im. Braci Poto
- Page 60 and 61: EDUKACJALaureaci i organizatorzy ko
- Page 62 and 63: E. Gołąb i M. Zelek w UgandzieEDU
- Page 64 and 65: wy bit ny hi sto ryk sztu ki, któ
- Page 66 and 67: KULTURAOpinia profesorów: „Sąde
- Page 68 and 69: KULTURAMocna reprezentacja Regional
- Page 70 and 71: KULTURANowe książki - sandecjanaK
- Page 72 and 73: KULTURAPil nuj cie mi tych szla kó
- Page 74 and 75: do 2008 roku. Z biegiem lat pojawia
- Page 76 and 77: R E K L A M ANOWOŚĆ W GABINECIE M
- Page 78 and 79: Król serów - dojrzewający Parmig
- Page 80 and 81: HISTORIAkładne opisy umiejscowieni
- Page 82 and 83: Zam ko we ka len da rium1231 - re z
- Page 84 and 85: HISTORIAHistoria pomnika Armii Czer
- Page 86 and 87: HISTORIAmat morderstw, pobić, gwa
- Page 88 and 89:
u nie go peł ne zro zu mie nie. R
- Page 90 and 91:
HISTORIAWładysław Boziewcz głosi
- Page 92 and 93:
HISTORIAWizyta szkołypartyjnejna S
- Page 94 and 95:
HISTORIAduże peryferie i duże wp
- Page 96 and 97:
Dla równowagi psychicznej obejrza
- Page 98 and 99:
*Z LISTÓW DO REDAKCJIMatura w 1949
- Page 100:
Nowy Sącz, ul. Sucharskiego 1atel.