27.11.2012 Views

Walter Rea

Walter Rea

Walter Rea

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

-13-<br />

/1/ ,,Gtzech, wyłudzone podstępen .i.l<br />

łogos łar.lieńs two s ta j e Jak!r-<br />

'<br />

bowi znowu przed oczyma i' boi się on, ż'e Bóg zezwoLi Ezar,lowi<br />

odebrać mu źycie.W straPieniu swo inr modli się cał3 noc do Boga.<br />

Ujrzałam aniota, który stal przed Jakubem' przedstarriając mu<br />

jego grzech iv prawdziwej Postaci. Kiedy aniot odwraca się aby<br />

odejść' Jakrrb chwyta go i nie ptszcza. Btaga we łzaeh. |Iówi, ż,e<br />

głęboko żałuje swoich grzechów i tego, że skrzyłdz.iŁ brata' co<br />

rozd'zielLŁo go z domem ojca na dr.ladzieścia Iat. Waży się prz:łporunieć<br />

Bogu obietnice i oznaki łaskavości podczas nieobecności<br />

w d omu ojca. całą noc Jakub zmagał się z aniołem, btagajac o<br />

błogosłavieństr.ło. Anioł wyd'ałłaŁ się opierać jego modlitr^rie stale<br />

przypominaj4c mu jego gt zecillly i starając sie jed'nocześlrie<br />

uvolnió od niego. Jakub był zdecvdowany Lrzynać aniota, nie ty-<br />

W swo im s EraPie-<br />

1ko siłą f izyczru1 lecz xakż,e moc6 źyi.ze j wiary '<br />

niu Jakub przyr"roływał skruche sv-ej duszy, głęboką pokorę za<br />

grzechy, Anioł odnosił się do jego nod1itlry z Pozoxn4 obojętno*<br />

śc ia'' ' 1Bl '<br />

/2/ '.Był to o'dludny rejon górski, legowisko dzikich zvierząt<br />

i kryjówka zbójcllł i rnorderców. Samotny i bezbronny Jakub Padt<br />

na ziemię r*' głębokim strapieniu. Była północ. wszystko co było<br />

dla niego w źyciu drogie, było da1eko, naraźone na niebezpieczeństvo<br />

niewirmych. Ze fzami, głośno zanosil swoj4 modlitwe do<br />

Boga. Nagle chwyciła go mocna ręka. Pomyśl.ał, ż,e wxóg czyha na<br />

jego życie i usiłował uwo1lrió się od napastnika. W ciemności zmagali<br />

się obydwaj. Nie powiedziano ani sło\,la, ale Jakub Wytęż'aŁ<br />

wszystki.e sity i nie poddavlał się ani na chwile... Walka<br />

ErwaŁa aż!, do zarania, kiedy to obcy dotknął palcem biodra Jakuba'<br />

które natychmiast zostało sparaliźovrane . Teraz patriarcha<br />

.rozpoznaŁ<br />

swego przecir^m7ka', . 19l .<br />

Takie rożoieżności vlyt,ołpaty od czas: do czasu zanietrDkojenie<br />

drchoriertstvra ad!,Entyst}aare9o, ale nie docze}

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!