Jak obchodziliśmy Energetyka – relacje |14 - 22 - Południowy ...

30
Sport w koncernie
Jaworznickie zmagania
sportowe
Na początku sierpnia, z okazji obchodów Dnia Ener-
getyka, Elektrownia Jaworzno III wraz z Klubem Spor-
towym Energetyk zorganizowała szereg zawodów
sportowych.
Nasze Forum • Wrzesień 2010
Foto: W. Piechocki
W
hali sportowej
Zespołu Szkół ZawodowychElektrowniJaworzno
III rozegrano zawody w tenisie
stołowym. Uczestnicy turnieju
zostali podzieleni na dwie grupy.
Zawodnicy, którzy zajęli w gru-
pie pierwsze i drugie miejsce
spotkali się w meczach półfina-
łowych i finałowych. Zwycięz-
cą turnieju i zdobywcą pucharu
Dyrektora Elektrowni Jaworz-
no III został Zdzisław Błaszków,
drugie miejsce zajął Piotr Uroda,
trzeci na podium był Dariusz Ba-
łaziński.
Na terenie Ośrodka Sportów
Wodnych nad Zalewem Sosina
zorganizowano regaty żeglarskie
w klasie Omega. Pierwsze miejsce
zajęła rodzinna załoga w składzie:
Maciej, Tomasz i Łukasz Mrzygłó-
dowie, na drugim miejscu była
również rodzinna osada w skła-
dzie: Ireneusz, Dominika i Stani-
sław Galasowie. Trzecie miejsce
zajęła załoga w składzie: Mar-
cin Gregorczyk, Joanna Prokop
i Aleksandra Ligęza.
W Klubie Energetyk Elektrow-
ni Jaworzno III zorganizowano
zawody w kręglarstwie klasycz-
nym. Zawody przeprowadzono
w dwóch kategoriach. W kategorii
kobiet zwyciężyła Ewa Młotkow-
ska, przed Alicją Spyra i Magda-
leną Starczyk. W kategorii męż-
czyzn najlepszy był Jacek Spyra,
na drugim miejscu uplasował się
Zbigniew Sacha, trzecie miejsce
zajął Dariusz Starczyk.
Uczestnicy, którzy zajęli miej-
sca od I do III otrzymali nagrody
rzeczowe. (TL)
Każdemu się należy,
chociaż są tacy, któ-
rzy nie bardzo wiedzą
co mają ze sobą zro-
bić podczas jego trwania. Mó-
wię o urlopie i pracoholikach.
Ja na szczęście mam tylko napa-
dy tej choroby i lubię uroki jakie
niesie z sobą słodkie lenistwo.
Dokładnie wiemy, że praca wy-
wołuje ogromne pokłady stresu
i kłopoty z nim związane. Jeśli
do tego dołożymy wszelkiego
rodzaju troski wypełniające na-
sze codzienne życie, to jasnym
się staje, że bez urlopu i wypo-
czynku trudno sobie wyobra-
zić nasze normalne funkcjono-
wanie. Nasze życie to pośpiech,
pośpiech i jeszcze raz pośpiech.
Określenie „flegmatyczny jak
Anglik” do współczesnego mo-
delu Polaka raczej nie przystaje.
Sam się na tym łapię, że mimo
iż nie jestem już młodzieniasz-
kiem, to nie potrafię chodzić. Ja
po prostu biegam. Chociaż nie
wiem za czym, za kim i dokąd?
Podobnie jest z mówieniem, nie
potrafię mówić cicho – to jakieś
zboczenie. Ja po prostu krzyczę.
Nasze życie staje się monoton-
ne. Zanika to co nazywało się wię-
ziami rodzinnymi i przyjacielskimi.
Jasne, że nie zniknęło całkowicie
ale to co do niedawna było stan-
dardem życia, jest ewenementem.
Rzadko rozmawiamy z sobą. Ro-
dzinne wizyty też odchodzą do la-
musa, a gdy się już na takich im-
prezach spotykamy i wywiązuje
się rozmowa, to jej tematem jest
praca. Dlatego jedźmy na urlop
a pracę zostawmy za drzwiami
biura i firmy. Wiem, że to trudne.
Chociaż spróbujmy. Czas urlopu,
to taki czas relaksu podczas które-
go próbujemy się uczyć lenistwa.
Lenistwa innego niż to codzienne
związane z przysłowiową kanapą
i kufelkiem piwa. Postarajmy się
zapomnieć o telewizji, bo to prze-
cież ona jest główną winowajczy-
nią, która kształtuje większość na-
szych nawyków i przyzwyczajeń.
Postarajmy się nie być zniewolo-
nymi przez innych. Mówiąc inni
podświadomie myślimy o prze-
łożonych w pracy. Postarajmy
się dostrzec, że dookoła nas jest