12.07.2015 Views

Wydanie 2 2007/2008 - ZSO nr 1

Wydanie 2 2007/2008 - ZSO nr 1

Wydanie 2 2007/2008 - ZSO nr 1

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

„Pani Motylw OperzeNova”Kiedy w 1904 roku GiacomoPuccini wystawił w LaScali swoje kolejne dzieło,okazało się ono kompletnakatastrofą. Niepochlebneopinie skierowane w stronęautora, wbrew nieżyczliwymplanom zazdrośników, jeszczebardziej zmotywowały godo działania. I tak po wielu poprawkach,skróceniu całości zaprezentowana po razdrugi „Madama Butterfly” podbiła sercapubliczności. Warto dodać, że za honorariumPuccini kupił sobie elegancką łódź,którą nazwał japońskim imieniem bohaterki- Cio-Cio-San.Cio-Cio-San widzom bydgoskiej OperyNova, po listopadowej premierze, kojarzysię jednak nie z jachtem włoskiego kompozytora,lecz z genialnie odegraną pierwszoplanowąrolą kobiecą. Nic zresztądziwnego. Kikuko Teshima, kreującaPanią Motyl to japońska sopranistka,która dała popis swoich umiejętnościwokalnych, jak i aktorskich. Doskonaletechnicznie wyśpiewała niełatwe arie,szczególnie w akcie II, oddając przy tymw pełni emocje towarzyszące pierwszy razzakochanej młodziutkiej gejszy. Pełenwachlarz uczuć, od płomiennej miłościpoprzez ufność, naiwność, uzupełniłagłęboka rozpacz. Typową kanwę melodramatuz międzynarodowym tłem Pucciniwykorzystał, aby jeszcze raz ukazać, coznaczy miłość, wierność w XX wieku.Dzięki Kikuko Teshima postać Butterflybiła niezwykłą autentycznością,naturalnością, co zapewne było o wieletrudniejszym do osiągnięcia efektemw wykonaniu europejskich solistek.Choć opera przez wielu uznawanabywa za typowy „wyciskacz łez”, w konwencjiwyreżyserowanej przez HolenderkęMarianne Belgröf wyszła obronną ręką.Tkliwy melodramat ujął za serce idealnieskomponowaną muzyką Pucciniegoi tak też zaaranżowaną przez MaciejaFigasa w czwartej w historii Opery Novaodsłonie „Madama Butterfly”. Widz miałwrażenie, rzadko spotykanej wśród tegotypu inscenizacji, bliskości z artystami.Odczucie to potęgowało zachowanie równowagiwszelkich planów dźwiękowych,budzących podziw rozmachem scen zbiorowychi odpowiednio dostosowanychpartii solistów.Owa harmonia, sceniczny ład wiązałysię również z wyważoną scenografiąNiemca Andrey von Schlippe, która, jaksię okazało, początkowo sprawiała wieletrudności technicznych bydgoskiej ekipie.Ascetyczne środki inscenizacyjnewydobywało znakomicie prowadzone przezBogumiła Palewicza światło. Wprawdziew scenie harakiri popełnianego przez PaniąMotyl nie mogło równać się ono z obrazamiwyczarowanymi przy samobójstwie Juliiw spektaklu „Romeo in love” Carmen Moto,mimo to na wyróżnienie zasługuje sposóboświetlenia przesuwających się po sceniew pionie i poziomie delikatnych ścian10z widokiem na morze. Zwracającym uwagęmotywem stało się wykorzystanie szerokiejgamy barwnej, z której każdy odcieńsymbolizował poszczególne uczucie. Bielmówiła o absolutnej niewinności, czerwieńzapowiadała śmierć, ale jednocześniemiłość, zieleni towarzyszyła nadzieja,szarość uwidaczniała smutek i tęsknotę.Gra kolorami ukazywała swoistą rytualność,pozwalała widzowi zbudować swójwłasny, indywidualny obraz każdej postaci.Zastosowanie tego typu rozwiązań scenograficzno-inscenizacyjnychsprawiło, żejapońszczyzna opery straciła na znaczeniu.Oczywiście, pozostały elementy typowe dlakraju bohaterki, jak choćby rzucane nascenie kwiaty białej wiśni, jednak „MadameButterfly” zyskała wiele na uniwersalizmie,ponadczasowości. W żadnym momenciewidz nie miał wrażenia „Cepelii”. Uwypukliłsię dramat Pani Motyl, a konwencjanawiązywała momentami do antycznejtragedii. Tkliwy melodramat zamienił sięw pięknie opowiedzianą muzyką, śpiewemi gestem historię nieszczęśliwej miłości.Rewelacyjnym wokalem w premierowejodsłonie popisała się nie tylko KikukoTeshima, ale również Pavlo Tolstoy (tenor),jako Pinkerton, porucznik marynarki amerykańskiej,mąż Madame.Kolejny sukces na swoim koncie odnotowaćmoże odtwórca roli konsula Sharpless,Leszek Skrla (baryton). Solista OperyBałtyckiej w Gdańsku od pierwszych taktów,po ostatnią arię pokazał absolutnąklasę i pewność swego śpiewu.Marcin Naruszewicz, bardzo dobrytenor, jak również z zamiłowania trębacz,stanął na wysokości zadania, kreującpostać Goro.Odrobiny monotonii można by doszukaćsię w interpretacji roli pomocnicy PaniMotyl-Suzy. Dorota Sobczak (mezzosopran)nie podbiła serc odbiorców, pomimo nienaganniewyśpiewanej partii.Opera Nova po pozytywnie zakończonymturnee z „Madame Butterfly”w krajach Beneluksu zaproponowała tęinscenizację rodzimej publiczności. Miejmynadzieję, że bydgoscy widzowie okażą sięnie bardziej wybredni niż poprzedni i doceniąpoziom zrealizowanej opery, zauważąumiejętność współpracy artystów w iściemiędzynarodowym zespole. W porównaniudo premiery sprzed roku (Ma<strong>nr</strong>u), z równieascetyczną scenografią, „Madame Butterfly”pod każdym względem stanowi przecieżprawdziwe arcydzieło.Dominika MatuszakPo godzinachKulturalnaBydgoszczGrudzień, już niedługo Święta! Każdyz nas żyje już magią tego niezwykłegoczasu. A co ciekawego możemy zobaczyćw kinie, filharmonii, teatrze? Zapraszamdo przeglądu wiadomości kulturalnych naświąteczny grudzień.W Multikinie od 7 grudnia możemy zobaczyćtrzy nowe filmy. „Magiczna kostka”film animowany, o smokach z mitologii.Zmęczyły się gonitwą za ludźmi, zgromadziłysię na Smoczym Wzgórzu. Tam, łącząswe siły i energie… Co z tego wyszło?Zapraszam na seans. :) „Smaki miłości”,melodramat z pięknym przesłaniem. Filmprzedstawia historie pięciu osób, ich miłości,szalonej, złej i trwałej. Film przygodowy„Złoty kompas”, adaptacja powieści PhilipaPullmana, pierwszej części trylogii “Mrocznematerie”. Baśniowa przygoda, która jestumiejscowiona w alternatywnym świecie…Od 28 grudnia na ekranach film „Rozważnii romantyczni. Klub miłośników Jane Austen.”.Film opowiada o grupie ludzi , którzydyskutują o twórczości angielskiej pisarki.Przez ten czas osoby znajdą swoje miłości,a w związkach pojawią się kryzysy. W Adriimożemy w tym miesiącu oglądać „Sztuczki”,„Pora umierać”, „Nightwatching” europejskifilm z udziałem polskich aktorów, oraz„I ty możesz zostać bohaterem”. Polecam!W kinoteatrze prócz seansów filmowych,spektakle Baja Pomorskiego, oraz występypolskich kabaretów. Czego chcieć więcejw mroźne grudniowe dni?Teraz coś dla nocnych marków.14 grudnia w Multikinie „Noc kina”. Starto 23:00, a w repertuarze filmy: sensacyjne,komedie, horrory, obyczajowe, kino europejskiei coś świątecznego ;) Bilety po 5 złi 10 zł. Szczegóły na stronie i w samymMultikinie.Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź konieczniestronę internetową Multikinai Adrii.Teraz coś dla miłośników teatru. Poznałamrepertuar na grudzień! Przedstawiasię on następująco… Od 6 grudnia nadeskach rodzimego teatru oglądać możemyspektakl pt. „Pchła Szachrajka”, (sztukawystawiana: 7-13, 15,16, 18,19 i 20 grudnia)– polecać chyba nie muszę, każdy z naspamięta tą lekturę! Prócz tego, „Drugie zabiciepsa” (14-16, oraz od 29-31 grudnia),„Nordost”- sztuka o terroryzmie widzianymoczami kobiet (tylko 27,28 i 29 grudnia!).Informacje i rezerwacje pod numerem tel.052-321-05-30.A grudzień w Filharmonii Pomorskiej?Proszę bardzo - oto repertuar!19 grudnia <strong>2007</strong> - godz. 19 koncert „NaBoże Narodzenie”, 20 grudnia <strong>2007</strong> - godz.11 Widowisko muzyczne –„Narodziła namsię dobroć”, 20 grudnia <strong>2007</strong> - godz. 19koncert „Tradycyjne polskie kolędy”. Aw sylwestra, czyli 30 i 31 grudnia <strong>2007</strong> -niedziela/poniedziałek, godz. 17 i 20 –koncerty sylwestrowe. Bilety jeszcze dokupienia w kasach filharmonii.No i to chyba wszystko! Wesołychi kulturalnych świąt, oraz szczęśliwegonadchodzącego roku! Jeśli chcecie wiedziećwięcej, polecam stronę infobygoszcz.pl i wszystkich instytucji!Katarzyna Kolet

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!