12.07.2015 Views

Numer 115 - Gazeta Wasilkowska - Wasilków

Numer 115 - Gazeta Wasilkowska - Wasilków

Numer 115 - Gazeta Wasilkowska - Wasilków

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

FOTOREPORTAŻ Z OSTATNIEGO KWARTAŁUWiosna 2012Nr <strong>115</strong>Cena 1,50 złCZASOPISMO SPOŁECZNO - KULTURALNE GMINY WASILKÓWOtwarcie sezonu Podlaskich MorsówOtwarcie świetlicy w RybnikachPrzekazanie nowego wozu OSPZarybianie zalewu w WasilkowieUroczystości z okazji 445-lecia Wasilkowa w SPŚwięto Niepodległości w szkole w SochoniachMikołajkowa akcja MOPS-uLaureaci konkursu „Choinka pełna cudów”W numerze m.in.:Zalew w Wasilkowie odmulonyOgłoszono konkurs na projekt bulwarówprzyległych do zalewu445 lat WasilkowaObchody rocznicy nadania praw miejskichZakończył się remontświetlicy w RybnikachOd grudnia ruszają ponownie zajęciaŚwięto NiepodległościUroczystości w Wasilkowie i SochoniachMłoda pisarka z Wasilkowaautorką dwóch książekWywiad z Emilią ChomutowskąSportowe sukcesywędkarzy i szachistówPodsumowanie sezonu jesiennegoRozkład 100-tkii numery telefonów w gminieNajnowszy rozkład i numery telefonów


Od RedakcjiWitamy w wiosennym numerze „Gazety Wasilkowskiej”. Podobniejak ostatnio, zachęcamy do współtworzenia gazety. Będziemywdzięczni za dostarczanie nam własnych tekstów, zdjęć, opinii,komentarzy, listów. Każdy tekst będzie opublikowany – jeśli tylkopozwoli na to miejsce. Jeśli wokół Ciebie dzieje się coś ciekawego,interesującego, niezwykłego – poinformuj nas o tym. Pojawimy sięna miejscu i uwiecznimy wydarzenie.Materiały można nam wysyłać drogą elektroniczną na adres:gazeta@wasilkow.pl bądź dostarczać osobiście do biura MOAK(uwaga - nowy adres!) przy ul. Nadrzecznej 1 - dyżur redaktora wkażdy wtorek w godz. 8-12. O wydarzeniach można równieżinformować telefonicznie pod nr tel. (uwaga - nowy numer!) -(85) 7333 567.Zapraszamy do współpracy i zachęcamy do lektury.RedakcjaZłóż PIT w Urzędzie MiejskimW przychodni jest już windaPacjenci nie muszą już chodzić po schodach. Odkąd w przychodniwstawiono nowoczesną windę, łatwiej dostaniemy się do gabinetówlekarskich i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.- Winda to duże udogodnienie, zarówno dla nas, jak i pacjentów.Szczególnie tych niepełnosprawnych – mówi Mirosława Pacuk,stomatolog z przychodni przy ul. Kryńskiej 32 w Wasilkowie.Dodaje, że o zamontowanie urządzenia starano się od lat. – No iszczęśliwie się doczekaliśmy – cieszy się Mirosława Pacuk.Pieniądze na windę wyłożył Urząd Miejski. Dzięki niej każdy możeswobodnie dostać się do - mieszczących się na piętrze - gabinetówlekarskich i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.Tomasz MikuliczKażdy mieszkaniec miasta i gminy może rozliczyć się z zeznaniarocznego w Urzędzie Miejskim w Wasilkowie.Można złożyć zeznanie, pobrać formularze, uzyskać wyjaśnienia irozwiać wszystkie wątpliwości związane z wypełnianiem PIT-ów.We wtorki (3 kwietnia, 17 kwietnia) w Urzędzie Miejskim wWasilkowie (przy ul. Białostockiej 7) działa Punkt ObsługiPodatnika.Od godz. 9 do 14, w sali konferencyjnej na parterze będą dyżurowaćpracownicy Drugiego Urzędu Skarbowego w Białymstoku.redBudżet na 2012 rok - oszczędnyW tym roku nie będzie w gminie większych inwestycji typu: budowanowych dróg. Na zeszłoroczne projekty zaciągnięto kredyty, któretrzeba spłacić.Najwięcej pieniędzy, jak zwykle pójdzie na oświatę i wychowanie(43,4 %) i pomoc społeczną (17,6 %).Tegoroczny budżet można jednak nazwać oszczędnym. To efektponiesienia w zeszłych latach wielu wydatków inwestycyjnych,m.in. na oczyszczenie zalewu w Wasilkowie, czy budowy dróg ikanalizacji.Także te inwestycje, które realizowane są ze środków unijnych,wymagają udziałów własnych. Te ostatnie wynoszą często 50 %wartości inwestycji. Nie zawsze są na to pieniądze w budżecie, stądkonieczność zaciągania kredytów.W tym roku gmina zamierza więc jedynie kontynuować inwestycjejuż rozpoczęte oraz te, na które planuje się złożyć wnioski o dotacje.Główne planowane inwestycje to m.in.: budowa kanalizacjisanitarnej w Sochoniach i Jurowcach oraz budowa wodociągu wNowodworcach.Tomasz MikuliczSpotkania z Klubem RadnychKlub Radnych „Gmina Wasilków - Wspólne Dobro” informuje, żespotkania z mieszkańcami w roku 2012 odbywać się będą wbudynku Urzędu Miejskiego w godz. 16.00-18.00 w dniach:19 kwietnia, 24 maja, 21 czerwca, 20 września, 18 października,22 listopada, 6 grudnia. Zapraszamy.R E K L A M AOd 15 marca 2012 r.Miejski OśrodekAnimacji Kulturyw WasilkowieMA NOWYADRES I TELEFONTeraz mieścimy się przyul. Nadrzecznej 1(budynek Spółdzielni, wejście z tyłu)tel. 85 7 333 567Zapraszamy!Wydawca: Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Wasilkowie. Adres redakcji: ul. Nadrzeczna 1, 16-010 Wasilków,tel. (85) 7 333 567, kom. 506699986, e-mail: gazeta@wasilkow.pl. Redakcja: T. Mikulicz, K. Szamreta, M. Siekierko,J. Burzyńska. Internet: gazeta.wasilkow.pl. Druk: Zakład Poligraficzny w Wasilkowie. Nakład: 400 egz.<strong>Numer</strong> złożono do druku 20.03.2012r. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych ogłoszeń.strona 2GAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


Śladami wasilkowskich ŻydówUczennice Gimnazjum im. ks. W. Rabczyńskiego w Wasilkowie:Weronika Tałałaj, Klaudia Siemińska i Ida Machnacz opowiadają ośladach, jakie zostały po wasilkowskich Żydach. W połowie stycznia,usłyszał o nich cały kraj.symbole, które zdobią macewy. Ręka z pieniędzmi oznacza, żepochowano w tym miejscu kogoś, kto był bardzo szczodry i pomagałinnym.W ramach spaceru spaliłyście też kartki, na których każdy mógłnapisać stereotypy, którymi określani są Żydzi. Pewniespotykałyście się z tego typu określeniami już wcześniej. Jakmyślicie, dlaczego uprzedzenia do Żydów przetrwały do dziś?- Często jest tak, że osądza się całe społeczności po tym, jak postępująpojedyncze osoby. Mówi się np., że Cyganie kradną. Jeden Cygankiedyś coś ukradł i już każdy powtarza, że wszyscy Cyganie kradną.Czyli ci którzy mówią, że Żydzi niszczyli polską gospodarkę, niemają racji?- Pewnie, że nie mają. Przed wojną w Wasilkowie działała żydowskafabryka tkanin, w której pracę znalazło mnóstwo Polaków.Tomasz Mikulicz<strong>Gazeta</strong> <strong>Wasilkowska</strong>: Wycieczka śladami wasilkowskich Żydów.Tak nazywa się stworzony przez was film, który zachwycił całąPolskę. Wasze gimnazjum wygrało w ogólnopolskim programie„Szkoła Dialogu”. Jak to się wszystko zaczęło?Uczennice: - O projekcie poinformował nas Pan MariuszSokołowski, nauczyciel historii. Do naszej szkoły przyjechałytrenerki z warszawskiej Fundacji Forum Dialogu Między Narodami,które opowiadały m.in. o kulturze, żydowskich świętach ikalendarzu. Naszym zadaniem było, w wybrany przez nas sposób,przedstawić żydowską kulturę w perspektywie naszego miasta.Wpadłyśmy na pomysł, że zorganizujemy spacer śladamiwasilkowskich Żydów i go sfilmujemy. W projekcie brało udział 20uczennic naszej szkoły. Spacer odbył się 19 listopada zeszłego roku.Dokładnie 69 lat wcześniej, 19 listopada 1942 roku, w Treblincezginęli wasilkowscy Żydzi.Drugie miejsce za piękny śpiewDo kolekcji uczniowskich trofeów, które można podziwiać w SzkolePodstawowej im. Króla Zygmunta Augusta w Wasilkowie,dołączyła nowa statuetka. Tym razem uczniowie zostali docenieniza osiągnięcie z dziedziny śpiewu.Zdobyli drugie miejsce w I Wojewódzkim Konkursie Kolęd iPastorałek, który odbył się 13 stycznia w Szkole Podstawowej nr 2 wCzarnej Białostockiej.Uczniowie klas I- VI wystąpili jako 25-osobowy zespół o nazwiePrzemienieni. Wykonali pieśń „Największy Gazda” przyakompaniamencie Joanny Ołdziejewskiej (skrzypce) i LauryMichalak (gitara klasyczna).Tomasz MikuliczWiem, że w zorganizowaniu spaceru bardzo pomógł wam JanKruszewski, znany wasilkowski pasjonat historii.- To prawda. Pan Jan Kruszewski od dziecka mieszka w Wasilkowie ipamięta czasy sprzed II wojny światowej. To dzięki niemudowiedzieliśmy się gdzie kiedyś była żydowska łaźnia, czy dwiedrewniane synagogi. Te ostatnie stały przy ul. Wojtachowskiej.Niedaleko, bo przy ul. Łaziennej, była też mykwa, czyli żydowskałaźnia.Stąd pewnie wzięła się nazwa całej ulicy…- Dokładnie. Podobnie jest z ul. Kupiecką, gdzie stały kiedyśżydowskie sklepy. To właśnie przy tej ulicy było wejście do getta,które rozciągało się na ulicę Wojtachowską i część Kościelnej.Jak można obejrzeć na filmie, podczas spaceru zamieniłyście sięna chwilę w żydowskie przekupki i właśnie przy ul. Kupieckiejrozłożyłyście swoje stragany. To bez wątpienia bardzo ciekawysposób na naukę historii.- Podczas spaceru można też było wziąć udział w wielu grach. Przyul. Łaziennej trzeba było np. odgadnąć znaczenia różnych słów, które– choć są dość dobrze zakorzenione w języku polskim – to pochodząz jidysz. Przykłady to: manele, harmider, ciuchy. Ci, którzy zgadli,wygrywali fikcyjne pieniądze, za które mogli sobie coś kupić nanaszych stoiskach. Jedna z nas sprzedawała żelazka, druga miałastoisko z żydowskimi preclami.Czy w mieście został jakiś namacalny ślad po tej bogatejkulturze?- Niestety, zachował się tylko cmentarz. Cztery lata temu został onuporządkowany. Pojawiła się też tam pamiątkowa tablica. Cmentarzbył zresztą ostatnim punktem naszego spaceru. Każdy mógł obejrzećR E K L A M AGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 5


Burmistrz Wasilkowa docenionyprzez specjalistyczną prasęW lutowym numerze miesięcznika „Eurogospodarka” ukazał sięartykuł na temat gminy Wasilków i jej burmistrza, AntoniegoPełkowskiego, który zebrał wiele pochwał.Artykuł znajduje się na 40 i 41 stronie gazety.Piąta kadencja na topie!Burmistrz Wasilkowa, Antoni Pełkowski już 17 lat dajeprzykład, jak pomysłowo i sprawnie zarządzać samorządem.Położona w powiecie białostockim niewielka gmina Wasilków, napierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym specjalnym na Tel innychjednostek samorządu terytorialnego.. zlokalizowanych napółnocno-wschodnim krańcu Polski. Kilkanaście bloków w„wielkiej płyty”, ceglane dachy domów jednorodzinnych, spiczastedzwonnice katolickich kościołów i lokalnej cerkwi sąsiadują zprastarą Puszczą Knyszyńską i malowniczą doliną rzeki Supraśli.Można pomyśleć – kolejna dziura zabita dechami, gdzie czaszatrzymał się w eoce kartek na mięso… Nic z tych rzeczy! Wasilkówrozwija się niezwykle szybko i sprawnie, w czym znaczna zasługalokalnego magistratu, w którym kluczową rolę odgrywadoświadczony burmistrz, Antoni Pełkowski. Ta zaledwie 14-tysięczna gmina to najlepszy przykład na to, że wysokowykwalifikowani i działający z pasją ludzie naodpowiednich stanowiskach w samorządzie potrafiąskutecznie wykreować wartość dodaną swojej małejojczyzny.Liczą się pieniądzeTo, co najlepiej świadczy o kompetencjachmiejscowego burmistrza, to umiejętność, z jaką potrafizdobywać dla gminy pieniądze. Kiedy uważnieprzestudiujemy, ile zewnętrznych środków tylko wciągu ostatnich pięciu lat pozyskały władze Wasilkowa,dojdziemy do wniosku, że miejscowi urzędnicy nie zwyklimarnować czasu na picie kawy i koleżeńskie pogaduchy. Rok 2006– 59 tys. zł, 2007 – 170 tys. zł, 2008 – 4,347 mln zł, 2009 – 5,844 mlnzł i wreszcie ok. 5,9 mln zł w 2010 r. to dane, które mogłyby wpędzićw kompleksy włodarzy znacznie większych ośrodków niż niewielkiWasilków. Statystyka pokazuje, że kierowana przez Pełkowskiegogmina niezwykle skutecznie zabiega o dotacje zarówno zpaństwowych, jak i europejskich funduszy pomocowych. Jakprzyznaje sam burmistrz, konkurencja o zewnętrzne środkifinansowe jest dziś olbrzymia i nie byłoby tego sukcesu, gdyby niejego podwładni, którzy wykazali się prawdziwymprofesjonalizmem i z nawiązką spełnili pokładane w nich nadzieje.- Większość sukcesów, czy też porażek, w dużej mierze zależy odpodwładnych. To oni realizują zadania, oni obsługują interesantów,oni znają szczegóły przepisów, oni przestrzegają przedpopełnianiem błędów. Dobry zespół pracowników kompletuje sięlatami. Ważne, żeby umiejętnie połączyć doświadczenie ikompetencję starszych pracowników ze świeżym spojrzeniemmłodszych. Patrząc na sprawność, z jaką nasz zespół pozyskujepieniądze dla gminy widać, że udało nam się zebrać w Wasilkowiegrupę naprawdę dobrych specjalistów – mówi Antoni Pełkowski.Jak dobrze wydać?Zdobyć zewnętrzne środki, to jedno, a dobrze je wykorzystać todrugie, czasem znacznie trudniejsze zadanie. Na szczęście dlaWasilkowa, miejscowy burmistrz dobrze wie na jakiej konkretnejpłaszczyźnie jego gmina wymaga inwestycji.- Podstawową rzeczą jest dokładne poznanie potrzeb mieszkańców.Należy mieć plan działania, wizję na najbliższy tydzień, rok, 10-15lat. Wizję należy mieć nie tylko na papierze, ale dokładniepoukładaną we własnej głowie. Należy wprowadzić jak najlepsząformę współpracy z organami i jednostkami organizacyjnymigminy. To właśnie dobrze funkcjonująca, wewnętrzna komunikacja,planowanie i sprawna identyfikacja potrzeb lokalnej społecznościpozwala nam na właściwe wydawanie gminnych pieniędzy –podkreśla Antoni Pełkowski.W Wasilkowie inwestycje, które zmieniają życie mieszkańców nalepsze, widać gołym okiem. Przebudowa dziurawych lokalnychdróg, remont świetlicy wiejskiej w Rybnikach, adaptacjapomieszczenia szkoły podstawowej na potrzeby przedszkola czybudowa kanalizacji sanitarnej, to tylko wybrane z całej masygminnych realizacji.Co ważne, poza inwestycjami w infrastrukturę, miejscowi urzędnicynie zapomnieli o znacznie bardziej przyziemnych problemachmieszkańców okolicznych miejscowości, takich jak pomoc wznalezieniu pracy czy równy dostęp do edukacji. Wśród licznychprospołecznych inicjatyw należy w tym miejscu wymienić„Program aktywizacji społeczno-zawodowej osób bezrobotnych wGminie Wasiłków”, projekt „Przedszkole przyjazne dzieciomszansą na prawidłowy start” oraz projekt „Zbliżenia czyli integracjaw środowisku gminnym”.Dać się zauważyćKonsekwentne wysiłki pracowników Miasta i Gminy Wasiłków niemogły zostać niezauważone. Przez kolejne lata pracyurzędu pod batutą Antoniego Pełkowskiego taniewielka jednostka samorządowa spod Białegostokuzgromadziła całkiem pokaźny zbiór prestiżowychnagród i wyróżnień. Samorząd przyjazny szkoleuczącej się 2010, Gmina Fair Play 2007, 2008 i 2009według oceny Krajowej Izby Gospodarczej, Grunt namedal 2007 – certyfikat Polskiej Agencji Informacji iInwestycji Zagranicznych, Europejska gmina,europejskie miasto 2007 – wyróżnienie w rankingusamorządów w województwie podlaskim za sukcesy wpozyskiwaniu środków unijnych. Nagrody te i licznesamorządowe wyróżnienia są tym cenniejsze, że niewielkiWasilków często zmuszony jest konkurować ze znaczniebogatszymi i posiadającymi większe możliwości jednostkami.Mimo przeciwności losu, urzędnicy z tego niewielkiego miasta wPodlaskim udowadniają na każdym kroku, że małe lokalnesamorządy mogą robić naprawdę duże rzeczy.Ciągle nowe wyzwaniaJak przyznaje Antoni Pełkowski, praca burmistrza choć niezwykleciekawa, nie należy do najłatwiejszych. Wśród licznych problemów,które napotykają gminę, połączenie życia prywatnego zzawodowym wymaga naprawdę mistrzowskiej organizacji czasu isamozaparcia.- Największym wyzwaniem i trudnością przynajmniej w pierwszychlatach jest mnogość spraw, którymi trzeba się zajmować.Wyzwaniem jest stworzenie i wykorzystanie istniejącychmożliwości rozwojowych gminy. Bardzo dużym utrudnieniem wpracy jest niespójne, nieprzejrzyste prawo, zwiększanieobowiązków bez zapewnienia odpowiednich środkówfinansowych. Przez prawie dwudziestoletni okres pełnienia funkcjiburmistrza udało mi się połączyć obowiązki burmistrza z życiemprywatnym. Najbliższa rodzina pewnie stwierdzi, że odbywało sięto jej kosztem. Czasu starcza na niemalże wszystko, ale z pewnościąnajwięcej zajmują sprawy gminy – podsumowuje gospodarz gminy.Wojciech Kuderstrona 6GAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


Nasza orkiestra ma już 10 latZaczynali od starych instrumentów z remizy i graniu „Roty”, któraprzypominała hymn „Jeszcze Polska nie zginęła”. Dziś występują wPolsce i za granicą. Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Wasilkowaobchodzi właśnie swój okrągły jubileusz.Chętnych do posłuchania orkiestry było tylu, że samochody trzebabyło parkować na boisku szkolnym. W hali gimnastycznej Gimnazjumw Wasilkowie niemal wszystkie miejsca były zajęte. Na jubileuszowykoncert przybyli m.in.: burmistrz Wasilkowa - Antoni Pełkowski, Z-caburmistrza – Wiesław Dąbrowski, starosta powiatu białostockiego -Wiesław Pusz oraz Maciej Żywno – wojewoda podlaski.- Przyprowadziłem na koncert moje pociechy. Może kiedyś wstąpią wszeregi orkiestry – mówił ten ostatni.Burmistrz Wasilkowa podkreślał, że najbardziej cieszy go fakt, żeWasilkowianie nie mówią o orkiestrze inaczej jak „nasza orkiestra”. –Jestem z tego bardzo dumny – twierdził.Początki orkiestry nie były usłane różami. Pierwsze instrumentyprzyjechały ze Studzianek. Używała je orkiestra tamtejszejochotniczej straży pożarnej. Były stare i często popsute. DyrygentAdam Wolański stworzył pierwszy skład z uczniów, którzy wprzeważającej mierze dopiero zaczynali swoją przygodę z muzyką. -Orkiestra powstała w styczniu 2002 roku. Pierwszy koncert zagrała wpaździerniku. Pamiętam, że nie mogłam rozpoznać czy grają „Rotę”,czy „Jeszcze Polska nie zginęła”. Potem powiedziano mi, że to była„Rota” – śmieje się Barbara Borkowska, dyrektorka gimnazjum.Dziś orkiestra znana jest na całym Podlasiu, gra koncerty w Polsce i zagranicą. Występowała m.in. w: Niemczech, Estonii, Litwie, czy naBiałorusi. W lipcu ubiegłego roku orkiestranci koncertowali wLubece, Kłodawie i Kostrzynie nad Odrą. Mają na swoim koncieponad 300 występów. Swoją grą uświetniają uroczystości państwowe,szkolne, sportowe i kościelne.Od samego początku dyrygentem jest Adam Wolański. Uczniowiemówią o nim po prostu „fajny facet”. – Traktuje nas po przyjacielsku,dzięki czemu w orkiestrze panuje dobra atmosfera – mówi JakubMuszyński.W orkiestrze gra już od 2,5 roku. Jego instrument to trąbka.Szlifowanie umiejętności się opłaciło. Teraz zamierza zdawać doszkoły muzycznej.– Spotykamy się cztery razy w tygodniu. Nasze próby trwają po 1,5godziny. Praca nie idzie jednak na marne. Jesteśmy coraz lepsi – mówiMichał Pietrowcow, który w orkiestrze jest już czwarty rok.Wśród muzyków, których mogliśmy usłyszeć na koncerciejubileuszowym wielu jest takich, którzy grają od początku istnieniaorkiestry. Jednym z nich jest – odpowiedzialny za instrumentyperkusyjne – Marcin Wróblewski.- Przez te 10 lat wiele się nauczyłem i poznałem wielu ciekawychludzi. Poza ciężką pracą, zdarzało się też wiele momentów, które dziśwywołują uśmiech. Pamiętam, jak kiedyś zapomnieliśmy werbla –opowiada Marcin Wróblewski.R E K L A M AZapominalskich było zresztą w orkiestrze więcej. – Zajeżdżamy nawystęp, a tu okazuje się, że jedna z dziewczyn nie wzięła klarnetu. Napoczątku było nerwowo. Później daliśmy jej tamburyn – wspominaAdam Wolański, dyrygent orkiestry.Jego dawna nauczycielka, prof. Wioletta Miłkowska z WydziałuInstrumentalno-Pedagogicznego Uniwersytetu MuzycznegoFryderyka Chopina w Białymstoku mówi, że jest bardzo dumna zpoziomu jaki osiągnęła orkiestra. - Młodzież rozwija tu nie tylkotalenty, ale też osobowość. Bardzo ważny jest fakt, że orkiestrazauważana jest również poza Wasilkowem. Na naszym wydziale np.,powstała praca licencjacka na temat jej działalności – podkreśla prof.Wioletta Miłkowska.Od kwietnia 2003 roku z orkiestrą współpracuje też – prowadzonaprzez Annę Szutko - grupa mażoretek „Stars”. - Tankowałam paliwona stacji, kiedy podszedł do mnie nieznajomy pan i spytał: „Co tamsłychać w orkiestrze?”. Zdziwiłam się, bo było to jeszcze na początkudziałalności i nie pomyślałabym, że sława orkiestrantów jest już takwielka, że pytają o nich obcy ludzie. Potem okazało się, że zaczepiłmnie mąż Anny Szutko, który oznajmił przy okazji, że jego żonarozrysowuje w domu choreografię występów scenicznych.Powiedziałam mu, żeby żona czym prędzej do mnie przyszła. Takrozpoczęła się historia grupy mażoretek, które od tamtej pory zaczęłyregularnie występować razem z orkiestrą – wspomina BarbaraBorkowska, dyrektorka gimnazjum.Dziś grupa zajmuje czołowe miejsca na MiędzynarodowychPrezentacjach Mażoretek, Tamburmajorek i Cheerleaderek Pom-Pa,plasując się na szczycie polskich zespołów mażoretkowych. Od wielulat zdobywa też nominacje i bierze udział w Mistrzostwach EuropyMażoretek. W sierpniu ubiegłego roku mażoretki z Wasilkowa mogłyskonfrontować swoje umiejętności z najlepszymi zespołami z Europypodczas Mistrzostw w Chorwacji.- Pamiętam jak kiedyś doszły mnie słuchy, że istnieje jakiś konfliktmiędzy mażoretkami, a orkiestrantami. Doszło do tego, że obie grupynie chciały ze sobą występować. Po nitce do kłębka ustaliłam o cochodzi. Zaczęło się od tego, że podczas jednego z występów orkiestraza szybko zagrała tzw. „bicie”. Schodzące ze sceny mażoretki musiały- zamiast jak zwykle, zrobić to powoli i spokojnie – szybko przebieraćnogami, co zmieniło się wręcz w truchcik. Oczywiście udało sięzałagodzić „konflikt” i wszystko wróciło do normy – śmieje sięBarbara Borkowska.Mażoretki towarzyszą orkiestrantom do dziś. Na koncerciejubileuszowym można było podziwiać jak tańczą przy takich utworachjak „Waka-waka”, czy „Wempiry”. Podczas kilku wejść dziewczynyzmieniały stroje – raz wyglądały „po marynarsku”, raz jak gwiazdyBollywood.Koncert jubileuszowy trwał prawie dwie godziny. Orkiestra wykonałatakie utwory jak: „Takie ładne oczy” Jana Pankiewicza, „InstantConcert” H.L. Waltersa, czy „Fairytale” Alexandra Rybaka. Na koniecprzygotowano prawdziwą niespodziankę – urodzinowy tort.Zgromadzeni wstali z krzeseł i odśpiewali gromkie „Sto lat”. Następnejubileusz – już za 10 lat.Tomasz MikuliczSPÓŁDZIELNIA MIESZKANIOWA W WASILKOWIEsprzedaje mieszkaniapo bardzo atrakcyjnych cenachjuż od 3585 zł/m2!!!na osiedlu Lisia Góra w Wasilkowie.Dogodny dojazd, ekologiczne położenie na skraju lasu.Skorzystaj z okazji i kup mieszkanie!Nie musisz mieszkać w centrum!Wasilków, ul. Nadrzeczna 1, tel. 85 7185398GAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 7


Komisariat przeszedł remontNowy dach i rynny. Wewnątrz - nowe podłogi i odmalowane ściany.Tak wygląda dziś Komisariat Policji w Wasilkowie. Od września dogrudnia trwał generalny remont budynku.- To był pierwszy remont na taką skalę w historii naszegokomisariatu. Wymienione zostały m.in. podłogi oraz instalacjaelektryczna. Komisariat ma też nowy dach i rynny - mówi podinsp.Jarosław Niczyporuk, komendant Komisariatu Policji wWasilkowie.Zmiany widać też w policyjnej poczekalni. Istniejące tu przez latakraty zostały zastąpione przezroczystymi płytami z pleksi.- Remont trwał od końca września do początku grudnia.Przeprowadzono go ze środków Komendy Głównej Policji – dodajepodinsp. Jarosław Niczyporuk.Tomasz MikuliczPrzed kościołem stanęły poręczeDwie poręcze przed wejściem głównym i dwie przy podjeździe dlaniepełnosprawnych. Razem kosztowały 6 tys. zł. Wszystko dziękiofiarności wiernych – mówi ks. Zdzisław Karabowicz, proboszczparafii NMP Matki Miłosierdzia w Wasilkowie.Ustawienie poręczy to kolejny etap remontu schodów przed świątynią.W czerwcu zeszłego roku, robotnicy rozpoczęli burzenie staregopodestu, by później zastąpić go granitem.– Aby dokończyć dzieło trzeba jeszcze dokonać impregnacji kamienia.Nie stanie się to na pewno przed wiosną, a nawet przed latem. Doimpregnacji potrzeba dobrej pogody – tłumaczy ks. Karabowicz.Dodaje, że również w przypadku poręczy, na efekt finalny trzebajeszcze nieco poczekać. – Mają być one patynowane. Dzięki temu będąmiały złoty, a nie jak teraz – brązowy kolor – podkreśla proboszcz.Całkowity koszt wszystkich prac przed świątynią to 150 tys. zł.Tomasz MikuliczMIEJSCE NATWOJĄ REKLAMĘReklamuj się w Gazecie WasilkowskiejTo się opłaca!Zadzwoń pod nr (85) 7 333 567.R E K L A M AR E K L A M Astrona 8GAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


Gmina odławia bezpańskie psyZakład Gospodarki Komunalnej w Wasilkowie podpisał umowę zeschroniskiem w Radysach. Kierownik ZGK zapewnia, że nie będziejuż przejściowych problemów z odławianiem bezpańskich zwierząt.<strong>Gazeta</strong> <strong>Wasilkowska</strong>: - Telewizja TVN 24 wyemitowała ostatnioreportaż z którego wynika, że gmina Wasilków nie realizujeobowiązków związanych z odławianiem bezpańskich psów.Andrzej Augustynowicz, kierownik Zakładu GospodarkiKomunalnej w Wasilkowie: - Zakład, którym kieruję zostałpowołany Uchwałą Rady Miejskiej w Wasilkowie we wrześniu2009 roku. Statutowa działalność Zakładu obejmuje między innymizapewnienie opieki bezpańskim zwierzętom. Wywiązując się zeswoich obowiązków, w 2010 roku zawarliśmy umowę z firmą,,Grot”, która świadczyła nam usługi wyłapywania, przewozu orazumiejscowienia w schronisku bezpańskich psów. Psy po odłowieniuprzewożone były do schroniska w Kolnie. W 2010 roku, wschronisku zostało umiejscowionych 25 psów za kwotę ok. 28 tys.zł. Rok 2011 to kolejna umowa z firmą ,,Grot”, w ramach którejumiejscowiono w schronisku 30 psów. Poniesiony koszt to jużkwota ok. 48 tys. zł. Przed powstaniem Zakładu GospodarkiKomunalnej, odławianiem bezpańskich zwierząt zajmował siępracownik urzędu, który zanim podjął interwencję najpierw musiałustalić wolne miejsce w okolicznych schroniskach. Zawsze był ztym problem, bo okoliczne (w tym białostockie) schroniska niechciały przyjmować zwierząt z terenu Gminy Wasilków. Bywało, żepsy wożono nawet do innego województwa. Uważam, że podpisanieumowy stałej ze schroniskiem jest o wiele lepszym rozwiązaniem.Zobowiązuje nas też do tego Uchwała Rady Miejskiej.W materiale, jaki widzieliśmy w telewizji twierdził Pan jednak,że gmina nie podpisała umowy z żadnym schroniskiem i dlategonie ma możliwości zabrania szczeniaków znalezionych przezdwie mieszkanki gminy.- Zgodnie z nową ustawą o ochronie zwierząt, Rada Miejska musi coroku podjąć uchwałą program zapobiegający bezdomnościzwierząt. Obecnie projekt uchwały zgodnie z ustawą jest na etapieuzgodnień. Co do umowy ze schroniskiem, to podpisujemy jązawsze na początku roku. W momencie powstawania reportażujeszcze tego nie zrobiliśmy, gdyż trwały negocjacje, co do cenyusługi. Udało nam się podpisać umowę, która jest korzystniejsza odzeszłorocznej. Nie musimy już płacić za każdego odłowionego psaosobno. Teraz - niezależnie od liczby zwierząt - uiszczamy opłatęryczałtową raz w miesiącu. Szukaliśmy rozwiązań, dzięki którymprzy określonym budżecie moglibyśmy zapewnić opiekę większejliczby bezdomnych zwierząt. Stąd też negocjacje się przedłużyły.Teraz umowa jest podpisana. Do schroniska w Radysach trafiło jużsiedem psów, w tym dwa szczeniaki porzucone przez nieznanychsprawców przy ul. Wojtachowskiej w Wasilkowie. W najbliższymczasie zamieścimy zdjęcia odłowionych psów na naszej stronieinternetowej. Być może dzięki temu znajdą one swoich opiekunów.Czyli, gdyby mieszkanki gminy zgłosiły się do Pana kilka dnipóźniej, szczeniaki zostałyby przyjęte?- Oczywiście. Przed podpisaniem umowy ze schroniskiem, niemieliśmy gdzie tych piesków ulokować. Gmina nie dysponujeodpowiednim miejscem czasowego pobytu odłowionych zwierząt.Bezpańskich psów jest zresztą coraz więcej. Ludzie stale jeporzucają, szczególnie po Nowym Roku, kiedy zmieniła się ustawao ochronie zwierząt. Według obowiązujących przepisów, osobyprywatne nieprowadzące hodowli nie mogą już handlować psami.Trzeba też podkreślić, że każdy przypadek musi być rozpatrywanyindywidualnie. Psy na terenie naszej gminy nie są czipowane lub winny sposób oznakowane . Może być przecież tak, że ktoś dzwoni dogminy tylko po to, by ta odebrała urodzone pod jego dachemszczeniaki, które w innym razie byłyby wyrzucone i uznane zabezpańskie.Na filmie poradził Pan jednak, by odgonić szczeniaki i zostawićje na mrozie. Myśli Pan, że przeżyłyby, pomimo niskiejtemperatury?- Kiedy prowadzona była ze mną rozmowa, temperatura była bliska0°C. Zresztą moje wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu.Dzwoniono do mnie dwa razy. Za pierwszym razem, pani zapytała ,co ma zrobić ze znalezionymi przez siebie szczeniakami.Poradziłem, by przetrzymała je u siebie, do czasu, aż podpiszemyumowę ze schroniskiem. W drugiej rozmowie nie było już mowy oszczeniakach. W słuchawce usłyszałem, że trzy psy próbują dostaćsię na posesję. Zapytałem, czy są to zwierzęta małe, czy duże.Jeśliby okazało się, że duże i agresywne, musielibyśmy reagowaćnatychmiast. Pani stwierdziła jednak, że chodzi o małe psy.Powiedziałem więc, że do czasu, kiedy będę mógł coś z tym zrobić,należy zabezpieczyć posesję, a psy odgonić. Nie było mowy ożadnych szczeniakach.Faktem jest jednak, że w gminie obowiązuje uchwała, któramówi o tym, że kto dokarmia bezpańskie zwierzę, staje się jegowłaścicielem. W reportażu pada stwierdzenie, że poprzez takieprawo, gmina próbuje przerzucić swoje obowiązki naobywateli.- Wspomniana uchwała pochodzi z 2007 roku, dotyczy utrzymaniaczystości i porządku. Chociaż nie ja jestem autorem tego przepisu,to myślę, że chodzi w nim o to, by ludzie nie dokarmiali zwierzątprzy skupiskach bloków. Dokarmiane psy nie zjedzą pożywienia, aresztki zaśmiecają całe osiedle. Nigdy nie stosowałem tegoprzepisu, by zrzucać na kogokolwiek obowiązki. Nie było też takichsytuacji , że ktokolwiek dokarmiający bezpańskie psy został przezgminę ukarany. Zawsze, w miarę możliwości, psy były przez gminęodławiane. Zresztą, często podczas odłowu okazuje się, żebezpańskie ponoć zwierzęta mają swoich właścicieli. Gdy w 2011r.poprzez zamieszczenie ogłoszeń powiadamialiśmy mieszkańców oterminie odłowu bezpańskich zwierząt, raptem na ulicach miasta wczasie odłowu nie było psów. Odpowiedź jest prosta – właścicielechowali je na posesjach.Tomasz MikuliczAutorka spotkała się z czytelnikamiKiedy zaczęła pisać, skąd czerpie inspiracje i jak to jest być pisarką.Takie pytania zadawały osoby, które przyszły na spotkanie z EmiliąChomutowską. <strong>Wasilkowska</strong> pisarka wydała właśnie swoją drugąksiążkę.„Kawaleria i Kawalerki”. Taki tytuł ma najnowsza powieść EmiliiChomutowskiej. To swego rodzaju bajka dla dorosłych, która składasię z krótkich opowieści o mieszkańcach dwóch kamienic oniecodziennych nazwach (czyli właśnie Kawalerii i Kawalerki).Opowieści te pisane są w stylu rysów charakterologicznych, przezco wybieramy się tu w podróż po ludzkiej psychice.Taki sposób prowadzenia narracji jest zupełnie inny niż wprzypadku pierwszej książki Chomutowskiej (pt. „Chyba Zołza”),która jest powieścią obyczajową o tematyce młodzieżowej.Wydawnictwo zdobyło nagrodę w II edycji Ogólnopolskiegokonkursu Literackiego Wydawnictwa TELBIT na powieść dlamłodzieży.Emila Chomutowska zbiera materiały na nową książkę.Ciekawostką jest, że zaczęła pisać za namową bibliotekarki zliceum, do którego chodziła. Pedagog jest dziś pewnie dumna zeswojej uczennicy.Spotkanie z pisarką odbyło się 9 stycznia w Miejskiej BibliotecePublicznej w Wasilkowie. Współorganizatorem wydarzenia byłMOAK w Wasilkowie.Tomasz MikuliczGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 9


Ekumeniczne nabożeństwo w cerkwiWielka Wieczernia, w której uczestniczyli zarówno Katolicy, jak iPrawosławni. Te ekumeniczne nabożeństwo w intencji jednościchrześcijan odbyło się w cerkwi w Wasilkowie. Główne przesłanie -dążyć do miłości i poszanowania jednych przez drugich, bezwzględu na wyznanie.Od 18 do 25 stycznia w całej Polsce jest obchodzony TydzieńModlitw o Jedność Chrześcijan. Jego myślą przewodnią jest cytat zpierwszego listu świętego Pawłaa p o s t o ł a d o K o r y n t i a n :„Przemienieni przez zwycięstwoJezusa Chrystusa”.- W z w i ą z k u z t y m , wwasilkowskiej cerkwi p.w. śww.app. Piotra i Pawła zostałaodprawiona Wielka Wieczernia.Uczestniczyli w niej również księżaze - znajdujących się na tereniegminy Wasilków - parafiirzymsko–katolickich. Do wspólnejmodlitwy w intencji jednościchrześcijan zaproszenie przyjęlirównież: burmistrz Wasilkowa –Antoni Pełkowski, zastępcaburmistrza – Wiesław Dąbrowski,fot. mat. parafiiprzewodniczący Rady Miejskiej – Jacek Mariusz Bejm, radny –Jarosław Aleksander Zalejski, komendant policji – JarosławNiczyporuk, Dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej – IrenaGodlewska oraz dyrektorzy miejscowych szkół i przedszkoli - mówiks. Jan Kiryluk, wikariusz parafii.Inicjatywa wspólnej modlitwy powstała rok temu, kiedy toproboszczowie obu wyznańwspomnieli o dobrej tradycjiwspólnych modlitw, która była wWasilkowie przed laty.- Postanowiono wówczas, żerównież w następnym rokumieszkańcy naszej gminy będąm o g l i u c z e s t n i c z y ć wn a b o ż e ń s t w i e o j e d n o ś ćchrześcijan. Tak też się stało.Ksiądz Anatol Hajduczenia –proboszcz parafii prawosławnej –rozpoczynając nabożeństwoserdecznie powitał wszystkichzebranych i przypomniał, że dojedności nawoływał już JezusChrystus w swojej arcypasterskiejfot. mat. parafiimodlitwie, mówiąc: „Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze,we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno” (Jana 17,21).Dlatego też powinniśmy się starać dążyć do miłości i poszanowaniajedni przez drugich bez względu na wyznanie - podkreśla ks. JanKiryluk.strona 10Tomasz MikuliczNEO-szkoła rozwija gimnazjalistówNauka szybkiego czytania, ćwiczenie technik pamięciowych, anawet poznanie tajników filmowania i fotografii. Tego wszystkiegomogą nauczyć się gimnazjaliści z Wasilkowa dzięki projektowiNEO- szkoła.- Nasi uczniowie mogą brać udział m.in. w zajęciachwyrównawczych Super Memo. Nauka koncentracji, czyzapamiętywania ciągu cyfr odbywa się za pośrednictwem różnegorodzaju komputerowych gier logicznych - mówi BarbaraŚwięto Jordanu w WasilkowieW czwartek (19 stycznia) w cerkwi p.w. śww. app. Piotra i Pawła wWasilkowie obchodzono Święto Jordanu. Tego dnia wierni pozakończonym nabożeństwie nabierają w butelki wodę święconą iniosą ją do domu.Cerkiew Prawosławna obchodzi święto Chrztu Pańskiego (zwanerównież świętem Objawienia Pańskiego, czy Świętem Jordanu)zawsze 19 stycznia.- Wspominamy wtedy przybycieJezusa nad rzekę Jordan i przyjęciechrztu z rąk Jana Chrzciciela. Wtrakcie chrztu nastąpiło pełneobjawienie prawdy o TrójcyŚwiętej. Oto Jezus Chrystus – SynBoży stoi pogrążony w wodachJordanu, Duch Święty w postacigołębia zstępuje z niebios oraz jestsłyszalny głos Boga Ojca: „Ten jestmój Syn umiłowany, w którymmam upodobanie” (Mat. 3,17).Chrystus przyjmując chrzestJ a n o w y , p o k a z a ł s w o i mprzykładem, że do nowegoKrólestwa łaski nie wejdzie żadennieczysty i nie ochrzczony –opowiada ks. Jan Kiryluk, wikariusz w parafii p.w. śww. app. Piotra iPawła w Wasilkowie.W tym dniu, jak również w wigilię święta, w cerkwiach jestdokonywane Wielkie Poświęcenie Wody.- Wśród przytaczanych próśb możemy usłyszeć aby poświęcanawoda była: „oczyszczeniem dusz i ciał wszystkich potrzebujących,czerpiących ją i z wiarą pijących, doPana módlmy się. Aby ta woda stałas i ę d a r e m u ś w i ę c a j ą c y m ,o c z y s z c z e n i e m g r z e c h ó w,uzdrowieniem dusz i ciał,p o ż y t e c z n ą w e w s z e l k i c hpotrzebach, do Pana módlmy się.A b y s t a ł a s i ę ź r ó d ł e mnieskazitelności i poświęceniemdomów, do Pana módlmy się.” –tłumaczy ks. Jan Kiryluk.To właśnie dlatego wierni pozakończonym nabożeństwienabierają wodę i niosą ją do swoichdomów, gdzie przechowują przezcały rok. Począwszy od tego dniadomy prawosławnych wiernychodwiedzają kapłani – wznosząc w nich krótką modlitwę za zdrowiemieszkańców i poświęcając domy Jordańską wodą.W wasilkowskiej cerkwi p.w. śww. app. Piotra i Pawła poświęceniawody dokonał proboszcz ks. Anatol Hajduczenia.Tomasz MikuliczBorkowska, dyrektorka Gimnazjum im. ks. WacławaRabczyńskiego w Wasilkowie.Projekt NEO- szkoła ma się zakończyć w czerwcu 2013 roku. Najego realizację szkoła dostała ponad 283 tys. zł dofinansowaniaunijnego. Chodzi przede wszystkim o stosowanie nowoczesnychtechnik w edukacji, a w szczególności technologii komputerowych.NEO- szkoła jest też pomocna dla nauczycieli, którzy mogąuczestniczyć w szkoleniach z obsługi dziennika elektronicznego,czy wykorzystywania platformy e-learningowej.Tomasz MikuliczGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


Kościół parafialny w Wasilkowiemiał wyglądać inaczejW latach 50-tych XX wieku powstał projekt budowy w Wasilkowiekościoła w stylu katedry wileńskiej. Nic z tego nie wyszło, boprawdopodobnie nie dopuściły do tego ówczesne władzepaństwowe. Dowiadujemy się o tym po latach.Zacznijmy od pewnego cytatu: „Wielce Szanowny KsiężeProboszczu. Byłem wzruszonyniespodzianką, którą mi sprawiłaprzysłana paczka ze słoniną, seremi makaronami. Serdecznie za tendowód uznania dziękuję. Nadprojektem kościoła pracujęintensywnie.Wykonane szkicestanowiłyby już ogromną stertępapieru. Próbowałem rozwiązaćprojekt w renesansie, ewentualniewczesnym baroku i w klasycyzmie(styl katedry wileńskiej)”. Takzaczyna się jeden w wielu listówj a k i e – z n a n y w s z y s t k i mmieszkańcom Wasilkowa - ks.Wacław Rabczyński otrzymał odp r o f . S t e f a n a ( n a z w i s k onieczytelne), architekta z Torunia.Ten ostatni szykował na zlecenie tutejszej parafii projekt nowejświątyni. I co ciekawe, gdyby jego wizje się ziściły, Wasilkówmiałby zupełnie inny kościół niż ten, który można dziś podziwiaćprzy ul. Kościuszki 2. Okazuje się bowiem, że na początku lat 50.,ks. Wacław Rabczyński otrzymał od toruńskiego architekta projekt(i nawet makietę) świątyni, która stylem bardzo różniła się od tej,która ostatecznie zaprojektował arch. Jerzy Zgliczyński. Fakt tenwyszedł na jaw poniekąd przezprzypadek.- Na prośbę proboszcza parafiiPrzemienienia Pańskiego brałemudział w sprzątaniu budynkugospodarczego stojącego obokdawnego kościoła parafialnego.Trafiłem na pożółkłe kartki zkorespondencją, jaką prowadził ks.Wacław Rabczyński z profesorem zTorunia. Był tam też niewielkirysunek wyglądu przyszłegokościoła – mówi Adam Kiermut,alumn w ArchidiecezjalnymWyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku i pasjonatlokalnej historii.Dodaje, że na rysunku widać czytelne nawiązania do katedry św.Stanisława w Wilnie. – Chodzi chociażby o - stojącą po jednej zestron wejścia do kościoła – wieżę, która, choć jest połączona z bryłąświątyni, to sprawia wrażenie jakby była od niej odseparowana –podkreśla Adam Kiermut.Twierdzi, że kościół NMP Matki Miłosierdzia został ostateczniezbudowany w typowo socrealistycznym stylu. – Chodziło oświątynię przeznaczoną dla pracowników pobliskiej fabryki. Stądteż przeważała tu prostota i – że tak powiem - tematyka robotnicza.Widać to chociażby w wystroju wnętrz, gdzie jest sporo elementówwykonanych z drutu, czy żeliwa – tłumaczy Adam Kiermut.Według niego, gdyby udało się jednak zbudować świątynie w takiejformie, jak chciał tego architekt z Torunia, byłaby ona o wieleokazalsza od obecnej, a jej architektura bardziej wyszukana.- Przypuszczam, że do realizacji projektu nie dopuściły ówczesnewładze państwowe - mówi Adam Kiermut.Czy było tak faktycznie, na razie pozostaje tajemnicą. Znalezionaprzez Adama Kiermuta korespondencja urywa się w październiku1953 roku, kiedy architekt pisze, że przygotował już makietęświątyni. Wcześniej informował ks. Wacława Rabczyńskiego m.in.o wprowadzaniu zmian do projektu, czy przygotowaniu przekrojukościoła.Co ciekawe, wśród pomysłów znalazł się też ten mówiącym o tym,by istniejącą tu wcześniej kapliczkę (ostatecznie została zburzona)„wpleść” niejako w bryłę przyszłej świątyni. Architekt dzielił się zproboszczem wieloma tego typu pomysłami, a nieraz pisał też sporoo swojej pracy, czy nawet rodzinie. W jednym z listów czytamy np. otrudnych pracach nad projektem ratuszu w Chełmnie: „(…) przezkilka dni, już po zakończeniu prac, ledwie się na nogach trzymałemze zmęczenia. Jeszcze właściwiedzisiaj, nie wróciłem do normy.No, ale najważniejsze, że wreszcieskończyliśmy ten ratusz. Komisjaartystyczna, która go przyjmowaładała ocenę bardzo dobrą”. Z listówdowiadujemy się też m.in. o tym, żeprofesor żenił w tym czasie synów(i to obu naraz). „Już przy końcuroku akademickiego mam jeszczewięcej zajęć w uniwersytecie, a wdomu mam 5 lipca ślub obu synów”– pisze profesor.Lektura listów jest bardzo ciekawa.Możemy np. przeczytać o tym jakw latach 50-tych podróżowało się zWasilkowa do Torunia: „Wróciłemdo Torunia pociągiem na Łapy, Ostrołękę, Olsztyn, Ostródę, zprzesiadaniem w Olsztynie i Ostródzie. Pociągi dobrze pasowały iokoło godz. 10 byłem w domu. Pociąg z Białegostoku był pusty,więc się wyspałem”.Najważniejsza część listów dotyczyła oczywiście przyszłegokościoła. Oto jedna z kierowanych do proboszcza propozycji: „Cosię tyczy ołtarza zewnętrznego, wydaje mi się właściwym zrobićwnękę na piętrze nad głównymi drzwiami (…)”. W innym liściep i s z e : „ Z w i e ń c z e n i e t y c hwieżyczek widzę podobnie do tych,co są na kościele św. Michała wWi l n i e . R ó w n i e ż a r k a d y,podniesione przy tej alternatywieprzy wieży znikają – daję je odfrontu”.- Wiele z pomysłów podsuwałarchitektowi sam ks. WacławRabczyński. Do dziś zachowały sięjego rysunki. Widzimy na nichm.in.: nieco inne niż dzisiejszetabernakulum, czy różne wersjewyglądu ołtarza – mówi ks.Zdzisław Karabowicz, proboszcz parafii NMP Matki Miłosierdziaw Wasilkowie.Pokazuje też szkice świeczników ołtarzowych z dokładnymrozrysowaniem świecznikowych podstaw. – Nigdy nie powstały wtakiej formie, podobnie jak ozdobne ogrodzenie, które też zostałodokładnie nakreślone przez ks. Wacława Rabczyńskiego –podkreśla proboszcz.Wśród rysunków jest też ten, na którym widzimy anioła. – Figuramiała stanąć na schodach przed wejściem do świątyni. Na kolejnej zkartek jest pokazana jej dokładna lokalizacja – twierdzi proboszcz.Zafascynowanie ks. Wacława Rabczyńskiego rzeźbami, czy teżróżnego rodzaju ozdobnymi detalami nikogo nie powinno dziwić.Wystarczy wybrać się na cmentarz w Wasikowie i obejrzeć zespółmonumentalnych figur, które przywodzą na myśl te z cmentarza naRossie w Wilnie. I tu mamy nawiązanie do kolejnej pasji księdza -miasta Wilna, gdzie studiował w Wyższym SeminariumDuchownych. Kto wie, jak by dziś wyglądał kościół parafialny (i wogóle Wasilków), gdyby wszystkie marzenia legendarnegoproboszcza się spełniły.Tomasz MikuliczGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 11


strona 12Prawosławna Wielkanoctydzień po katolickiej<strong>Gazeta</strong> <strong>Wasilkowska</strong>: -K a t o l i c y m ó w i ąWielkanoc, prawosławni– Wielikdzień. Tutaj noc,a tam dzień. Skąd takaróżnica w nazwie tegosamego przecież święta?Ksiądz Jan Kiryluk,w i k a r i u s z p a r a f i iprawosławnej p.w. św. św.app. Piotra i Pawła wWasilkowie: - Używającokreślenia Wielikdzieńpodkreślamy fakt, żezmartwychwstanie Jezusa Chrystusa nastąpiło już w Wielką Sobotęz rana, kiedy to Syn Boży zszedł do Piekła i zabrał stamtąd Adama iEwę. Katolicy zaś nawiązują nazwą święta do tego, że kiedynastępnego dnia (czyli w Wielką Niedzielę) do grobu przyszłyniewiasty, by namaścić ciało zmarłego, nie zastały tam nikogo. Gróbopustoszał więc w nocy, z soboty na niedzielę.A jak to jest z datą świąt. Wiadomo, że prawosławne BożeNarodzenie jest zawsze dwa tygodnie po katolickim. Wprzypadku Wielkanocy nie ma takiej prawidłowości. Nierazzdarza się, że święta obchodzone są razem.- Bierze się to stąd, że Wielkanoc nie może nastąpić przed PaschąŻydowską i przed pierwszą wiosenną pełnią księżyca.Dwutygodniowa różnica między kalendarzem juliańskim, agregoriańskim powoduje to, że u Prawosławnych pierwsza pełniaksiężyca liczona jest od innej daty niż u Katolików. Pierwszy dzieńwiosny nie przypada u nas 21 marca, lecz dopiero dwa tygodniepóźniej. Jeśli w ciągu tych dwóch tygodni nastąpi pełnia, to świętakatolickie są wcześniejsze od naszych.Pozostając przy różnicach między religiami, dlaczego uPrawosławnych nie ma Lanego Poniedziałku?- Nie mamy tego w zwyczaju. O ile Wielka Niedziela jest świętemświąt, w którym nie powinno się nic robić (nawet święcone jajkatrzeba obrać już w sobotę i bez skorupek włożyć do świątecznegokoszyczka, po to by w niedzielę już się tym nie zajmować), topocząwszy od poniedziałku, w naszej tradycji są obecne różnegorodzaju zabawy dla młodzieży. Przez wiele lat kultywowana była (iczęsto jest do dziś) gra w „Jajeczko Mocniejsze”. Polega to na tym,że dwie osoby biorą po jednym jajku i toczą je tak, by na siebiewpadły. Wygrywa ten, którego jajko wyszło z takiego zderzenia zjak najmniejszym uszczerbkiem. Na wsiach robiono też rynienki zdeseczek, czy kap i puszczano po nich jajka. Wygrywał ten, któregojajko poleciało najdalej.Zwycięzcy wróżono pewnie, że będzie w życiu szczęśliwy.- To prawda. Gospodarze wychodzili też z jajkiem w pole i taczali jew życie, żeby te dobrze rosło. W naszej tradycji jest też zwyczajprzynoszenia jajek na groby bliskich. Chrystus nie zmartwychwstałjedynie dla tych, którzy żyją na Ziemi, ale też dla zmarłych.Powinniśmy więc podzielić się radością ze zmartwychwstaniarównież z nimi.A skąd się wzięła tradycja święcenia jajek na święta?- W tradycji prawosławnej przekazywana jest historia MariiMagdaleny, która stanęła przed namiestnikiem Jerozolimy iogłosiła, że Chrystus zmartwychwstał. Mówiąc to, dałanamiestnikowi jajko. Ów człowiek powiedział wtedy, że prędzej tejajko zaczerwienieje, niż on uwierzy w zmartwychwstanie Jezusa.Czerwień jest tu kolorem radości.Na naszych terenach - kiedy jeszcze nie było do kupieniabarwników w proszku - jajka barwiło się w tzw. cybulniku.- Robiło się go w ten sposób, że zbierało się łupiny od cebuli igotowało razem z jajkami, które zyskiwały dzięki temu złocistąbarwę. Były jednak inne sposoby. Sam nie próbowałem, ale wiem,że jajka barwiono też gotując je z młodym żytem, bądź z korą dębu.Dawało to odpowiednio - barwnik zielony lub brązowy. Barwionetak jajka nazywane były kraszankami. Dopiero w XX wieku donaszej tradycji weszły pisanki, czyli kolorowe jajka, na którychpojawiają się już różnego rodzaju wzory. Pamiętam z dzieciństwa,że pisanki robiło się w ten sposób, że cięło się starą dętkę rowerową inakładało na jajko, które później wrzucało się do barwnika.Prawosławie w Europie to nie tylko wschodnie częścikontynentu, ale też Południe. Czym różnią się nasze święta, odtych obchodzonych np. w Grecji?- Najważniejszą różnicą jest czas rozpoczęcia świętowania. Grecyrobią to już w Wielką Sobotę, z rana. Związane jest z tym, że kapłanzmienia wtedy szaty liturgiczne z ciemnych na białe i kończy się tymsamym Wielki Post. Duży wpływ ma na to również fakt, że właśniew Wielką Sobotę w Bazylice Zmartwychwstania w Jerozolimiedokonuje się cud w postaci zejścia z Nieba Świętego Ognia.Jak to się odbywa?- Kapłan schodzi do pieczary, w której jest Grób Chrystusowy.Ogień schodzi po dłuższej lub krótszej modlitwie. Ojcowie Cerkwizawsze odnoszą długość modlitwy do tego, co się dzieje na świecie.Im jest bardziej niespokojnie, tym dłużej trzeba czekać. Być możekiedyś nastąpi taki rok, że Ogień nie zstąpi. Będzie to oznaczałorychły koniec świata.Są pewnie tacy, którzy kwestionują cud?- Niestety człowiek nie zawsze przyjmuje z czystą wiarą, to co Bógmu daje, potrzebując często namacalnych dowodów. Żeby rozwiaćwszelkie wątpliwości, zanim do pieczary z Grobem Chrystusowymwejdzie kapłan, pomieszczenie jest przeszukiwane przez wojsko,czy nie ma tam przypadkiem czegoś, co mogłoby wywołać ogień.Następnie grób jest zamykany i pieczętowany. W Wielką Sobotę,kiedy w bazylice zjawia się patriarcha, również on jest dokładnieprzeszukiwany. Kapłan jest rozbierany i zostaje tylko w jednej,białej szacie. Do środka wchodzi ze świecami w ręku. Kiedywychodzi, świece są już zapalone.Później Ogień jest przekazywany wszystkim zgromadzonym wbazylice wiernym, którzy odpalają świece jedne od drugich.- Ogień bardzo szybko rozprzestrzenia się po całej bazylice. Ludzieodpalają świece od siebie nawzajem, ale niektórym jest dane, żeogień zapala się im samoczynnie. Widać to na zdjęciach robionychpodczas tego wyjątkowego wydarzenia.Mówi się, że przez pierwszych kilka minut Ogień nie parzy.- To prawda. Przez pierwsze chwile Ogień jest taki, jaki był w Raju.Ludzie ocierają sobie nim twarze, obmywają całe ciało, itd.Później Ogień rozwożony jest po całym świecie. Dociera równieżdo Polski?- Tak, od dwóch lat. Przywożony jest do katedry w Warszawie, gdzieczekają już przedstawiciele cerkwi, m.in. z Hajnówki, Siemiatycz,Bielska Podlaskiego, czy Białegostoku.Rozumiem, że Ogień można zobaczyć również w cerkwi wWasilkowie.- Przywozi go z cerkwi św. Mikołaja w Białymstoku Jan Sawicki,nasz cerkiewny starosta. Zazwyczaj udaje się mu dostarczyć Ogieńjuż na nabożeństwo, które odbywa się w nocy, z Wielkiej Soboty naNiedzielę. Święty Ogień jest błogosławieństwem na kolejny rok.Rozmawiał Tomasz MikuliczGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


Przynieś zabawki do Muzeum WsiLata 60-te i 70-te to dla wielu czas dzieciństwa, czy młodości.Pewnie na niejednym strychu można jeszcze znaleźć różne pamiątkiz tamtego okresu - chociażby zabawki dziecięce, czy przyboryszkolne. Wszystko to można przynosić do Białostockiego MuzeumWsi.Troski i beztroski wiejskiego dzieciństwa. Tak nazywa się wystawa,która cieszy się sporym zainteresowaniem wśród zwiedzającychBiałostockiego Muzeum Wsi w Osowiczach.Wśród eksponatów są m.in.: dawne przybory szkolne, zabawki,dziecięce wózki, kołyski, ubranka oraz wiele innych interesującychprzedmiotów.Dyrekcja muzeum pragnie rozszerzyć wystawę. Czeka na pamiątkiszkolne i zabawki dziecięce z lat 60-tych i 70-tych. Najlepiej, gdybyprzedmioty pochodziły z terenów Podlasia.Każdy chętny do przekazania eksponatów może dzwonić pod nr:509 336 816, 85 74 36 082 lub pisać na adres:bmw@muzeum.bialystok.plSpotkanie z policjantkąW Przedszkolu w Wasilkowie przy ul. Polnej grupę 3- 4latków, w ramach współpracy z rodzicami, odwiedziłspecjalny gość - pani Agnieszka Bagińska- policjantka,mama Emilki. Dzieci miały okazję zapoznać się z ciężką iodpowiedzialną pracą mundurowych, przyjrzeć sięmundurowi policyjnemu oraz zapoznać się ze specyficznymiakcesoriami potrzebnymi do pracy właśnie w tym zawodzie.Dzieci wprowadzone zostały w temat bezpieczeństwa naulicy, w domu i przedszkolu; dowiedziały się również jakpostępować w sytuacji, gdy komuś w ich otoczeniu dzieje siękrzywda, poznały numer Pogotowia Policyjnego. PaniAgnieszka pokazała, jak wygląda pełne umundurowaniefunkcjonariusza policji i do czego służy: odznaka, pałkagumowa i kajdanki. Sporą atrakcją dla przedszkolaków byłamożliwość przymierzenia kajdanek i czapki.Tomasz MikuliczPrzed szkołą ustawiono szlabanPrzy wjeździe do wasilkowskiej Szkoły Podstawowej im. KrólaZygmunta Augusta pojawił się biało-czerwony szlaban. Do tej poryze szkolnego parkingu korzystał kto chciał, teraz swoje auta mogątam stawiać tylko pracownicy placówki.Dzięki temu, że postawiliśmy ten szlaban, poprawiło się u nasbezpieczeństwo. Uczniowie nie muszą już mijać zaparkowanychsamochodów - mówi Anna Biegańska, dyrektorka szkoły.Wcześniej, parking był stale zatłoczony. Stawiały tu autaprzypadkowe osoby, które nie miały nic wspólnego ze szkołą.- Wydaliśmy piloty nauczycielom. Tylko oni mogą korzystać zparkingu - podkreśla Anna Biegańska.Inwestycja kosztowała szkołę ok. 7 tys. zł.Tomasz MikuliczB E Z P Ł A T N EZ A J Ę C I AFOTOGRAFICZNEChcesz nauczyć się robić dobre zdjęcia?Robisz zdjęcia, ale nie jesteś z nich zadowolony?Chcesz poznać budowę i zasadę działania aparatu?fot. mat. Przedszkola w WasilkowieNabór dzieci do przedszkolaDyrektor Przedszkola w Wasilkowie ogłasza, że w dniach 19marca 2012 - 06 kwietnia 2012 odbędzie się rekrutacja dziecido Przedszkola w Wasilkowie na rok szkolny 2012/2013.Rekrutacja obejmuje przedszkole przy ul. Sienkiewicza 24,filie przy ul. Polnej 1/4c oraz punkt przedszkolny BajkowyDom w Jurowcach. W budynku przy ul. Sienkiewicza istniejeoddział żłobkowy. Przedszkole przyjmuje dzieci w wielu od 3do 5 lat. Dotyczy to również dzieci 5-letnich, które mogąr e a l i z o w a ć o b o w i ą z k o w e r o c z n e p r z y g o t o w a n i eprzedszkolne bezpłatnie, w 5-godzinnym oddziale. By wziąćudział w rekrutacji należy z przedszkola lub ze stronyinternetowej placówki pobrać kartę zgłoszenia dziecka i powypełnieniu złożyć najpóźniej do 6 kwietnia 2012 r.Informacja o wynikach rekrutacji podana będzie w dniu 19kwietnia 2012 r. na tablicy ogłoszeniowej w obu budynkachprzedszkola oraz na stronie internetowej placówki.www.przedszkole.wasilkow.pl.Przedszkole w WasilkowieZapraszamy młodzież gimnazjalną, licealną oraz studentówliczba miejsc ograniczona (decyduje kolejność zgłoszeń)Zgłoszenia prosimy przesyłać mailem na adres:moak@wasilkow.pllub osobiście w biurze MOAK ul. Nadrzeczna 1ODDAM W NAJEMBUDYNEK (SKLEP) HANDLOWYW WASILKOWIE PRZY UL. WOŁOWICZATEL. 784 996 266, 85 718 57 82GAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 13R E K L A M A


Dąbrówki mają Klub MaluchaOd początku 2012 roku, we wsi Dąbrówki działa Klub Maluchaprowadzony przez tutejsze Stowarzyszenie „Koło GospodyńWiejskich” w Dąbrówkach.Spotykamy się w soboty 2 razy w miesiącu. Zajęcia są prowadzoneprzez panią Annę Muszyńską, członkinię Stowarzyszenia przywsparciu mam, babć oraz starszego rodzeństwa maluchówuczestniczących w zajęciach.Spotkania w ramach Klubu Malucha mają charakterwielopokoleniowy i stanowią doskonałą okazję do lepszegopoznania się. Ponieważ zajęcia mają postać niezobowiązującychspotkań, więc skład osobowy na każdych zajęciach jest różny.Dzięki temu mamy szansę poznać nowe dzieci i ich najbliższych.Chwilowo jesteśmy jeszcze dość ubogo wyposażeni w zabawki i gryedukacyjne, ale cały czas mamy nadzieję, że dzięki ludziom dobrejwoli będziemy otrzymywali gry i zabawki z których wyrosły już ichwłasne dzieci. Na razie na zajęcia przynosimy własne akcesoria,„wypożyczane” od własnych dzieci lub wnuków.Ostatnio w Klubie Malucha zaczęliśmy prowadzić mini lekcje zjęzyka angielskiego. Prowadzi je Luiza, studentka filologiiangielskiej, mieszkanka naszej wsi. Zajęcia są prowadzone na baziepłyt Baby Beetles - cztery żuki do nauki, zakupionych przez MOAKw Wasilkowie na potrzeby naszego klubu.Czas w Klubie Malucha mija bardzo szybko, dzieci bawią się podokiem opiekunów, a mamy i bacie mają okazję porozmawiać ipopodziwiać swoje pociechy w grupie rówieśniczej. Zawsze teżpojawiają się jakieś smakołyki, w trosce o pełne brzuszki naszychpociech.Tamara Tyszkiewicz – WinogrodzkaW Sochoniach powstało stowarzyszenie- Załatwiliśmy już wszystkie formalności. StowarzyszenieBajeczne Sochonie oficjalnie rozpoczyna swą działalność -mówi Daniel Rogowski, prezes stowarzyszenia i sołtysSochoni.Bajeczne Sochonie tworzy 15 osób (głównie studentów), którzychcą działać na rzecz rozwoju miejscowości.- W planach jest m.in. budowa placu zabaw i boiska przy szkoleoraz odrestaurowanie starorzecza rz. Czarnej. Myślimy też nadstworzeniem u nas wiaty ze sceną, gdzie mogłyby byćfot.: mat. stowarzyszeniaorganizowane różnego rodzaju imprezy plenerowe – opowiadaDaniel Rogowski.Na wszystkie te cele, społecznicy będą mogli występować np. ośrodki unijne.- Dobrze by było również ufundować stypendia dla uzdolnionejmłodzieży – podkreśla Daniek Rogowski.Tomasz MikuliczNa wesoło - Pani HalinkaGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 15


Wasilkowscy uczniowiepoznali BawarięZwiedzanie alpejskich zamków, salonu BMW i słynnego stadionu wMonachium. A poza tym, mnóstwo gier i zabaw. Tak w Niemczechspędzali czas uczniowie z Wasilkowa.Na mnie największe wrażenie zrobił salon BMW i stadion wMonachium, na którym Polacy rozegrali w 1972 roku zwycięskimecz z Węgrami. Było to podczas finału mistrzostw olimpijskich –mówi Jakub Janowicz, uczeń Gimnazjum im. ks. WacławaRabczyńskiego w Wasilkowie.Razem z innymi uczennicami i uczniami swojej szkoły pojechał doBawarii.- Wyjazd trwał od 4 do 9 marca. Był możliwy dzięki realizowanemuprzez naszą szkołę programowi Comenius. Polega on na współpracyszkół z pięciu krajów: Polski, Wielkiej Brytanii, Finlandii, Hiszpaniii Niemiec. Teraz uczniowie z wszystkich tych krajów spotkali się wNiemczech, w maju mają przyjechać do nas - mówi Lucyna Bejm,nauczycielka języka angielskiego i koordynatorka programu wgimnazjum w Wasilkowie.jedno – opowiada gimnazjalistka.Gimnazjaliści uczestniczyli też w zajęciach z tańca, gry na gitarze,gotowania, czy majsterkowania.- Szkoły w Niemczech przygotowują od razu do zawodu, stąd teżmnóstwo jest tu zajęć o praktycznym charakterze – tłumaczyLucyna Bejm.Wyjazd okazał się też bardzo krajoznawczy. Poza pobliskimMonachium, Wasilkowianie mieli możliwość zwiedzenia wielualpejskich zabytków.- Byliśmy m.in. w pięknym pałacu Linderhoff i Neuchwanstein. Tenostatni posłużył jako wzorzec słynnego zamku Disneya – wspominaLucyna Bejm.Poza nią, Agatą Żyłkiewicz i Jakubem Janowiczem, do Niemiecpojechali też: Iga Wojtach, Martyna Bylińska i Jakub Kownacki.Gimnazjaliści z Wasilkowasą dobrzy w orientacjiTomasz MikuliczTrzecie miejsce w pierwszej rundzie 2. Mistrzostw Białegostoku wMarszach na Orientację. Takie osiągnięcie mają na koncieuczniowie z Gimnazjum w Wasilkowie.- Uczestnicy otrzymują niekompletne mapy i kompasy. Mają zazadanie znaleźć punkty kontrolne. Marsze na orientacje to naprawdęciekawa propozycja spędzenia wolnego czasu - mówi SylwesterWoś, nauczyciel geografii w Gimnazjum im. Ks. WacławaRabczyńskiego w Wasilkowie.fot.: mat. gimnazjumMiejscem gdzie gościli nasi gimnazjaliści była miejscowośćStadtbergen, niedaleko Monachium. –Uczniowie mieszkali u rodzinich niemieckich rówieśników. Następnego dnia po przyjeździezostaliśmy zaproszeni na lunch do burmistrza miasta – opowiadaLucyna Bejm.Agata Żyłkiewicz, uczennica trzeciej klasy gimnazjum wspominagry i zabawy, w których uczestniczyła.- Uczniowie z każdego z krajów pokazywali gry, które są u nichpopularne. Finowie nauczyli nas np. gry czekoladowej. Polega onana tym, że za każdym razem, kiedy ktoś rzuci kostką i wyskoczy mu6 oczek, musi nałożyć na siebie czapkę, szalik oraz rękawiczki.Następnie osoba taka bierze nóż i zaczyna kroić czekoladę.Wygrywa ten, kto ukroi ostatni kawałek czekolady i podniesie go dogóry – tłumaczy Agata Żyłkiewicz.Dodaje, że polscy uczniowie nauczyli swych zagranicznychrówieśników gry w muzyczne krzesła.- Na środku sali ustawiane są krzesła – zawsze o jedno mniej, niż jestuczestników zabawy. Po chwili puszczana jest muzyka. Wszyscytańczą. Kiedy muzyka ucicha, każdy ma za zadanie jak najszybciejusiąść na krześle. Ten, dla którego zabraknie siedzenia, odpada. Wtoku zabawy podbierane są koleje krzesła, tak aż zostanie tylkostrona 16fot.: mat. gimnazjumJego uczniowie (razem z absolwentami – 12 osób) zajęli w sobotę(18 lutego) trzecie miejsce w pierwszej rundzie 2. MistrzostwBiałegostoku w Marszach na Orientację. Poza nimi, w lesie wokolicach miejscowości Nowodworce, swoich sił próbowała teżmłodzież z białostockich szkół.Pokonanie trasy trwa średnio dwie godziny. Po zawodach,uczestnicy spotkali się na ognisku.- Finał mistrzostw będzie dopiero w grudniu. Aktualne wyniki, jakteż inne informacje, można znaleźć na stronie: www.ino.bialystok.pl– twierdzi Sylwester Woś.Za pośrednictwem strony internetowej można też wysłać zgłoszeniei wziąć udział w zawodach. Zgłaszać się może każdy.Tomasz MikuliczGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


Niezapomniany kulig w RybnikachMażoretki i orkiestranci z Wasilkowa bawili się na kuligu. Byłajazda po ośnieżonych drogach i kiełbaski przy ognisku.Każdy dobrze się bawił. Pogoda nam dopisała - mówi AdamWolański, dyrygent Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Wasilkowa.W piątek (17 lutego) jego podopieczni razem z grupą mażoretek„Stars” wybrali się na kulig integracyjny w Rybnikach.– Razem było 35 osób. Jeździliśmy trzema parami sań – opowiadaAdam Wolański.Na koniec przyszedł czas na kiełbaski przy ognisku i zabawy naśniegu.Jedenastoletnia Julkastypendystką marszałkaJest uzdolniona aktorsko, muzycznie, wokalnie i literacko.11-letnia Julka Szerenos ze Studzianek zdobyła stypendium odmarszałka województwa.Dla uzdolnionych artystycznie uczniów, sejmik województwaprzeznaczył w tym roku pulę 180 tysięcy złotych. Zapewni tomiesięczne stypendium w wysokości 250 zł dla 60 młodychtalentów. Wśród nich jest 11-letnia Julka Szerenos ze Studzianek.Dziewczynka jest uzdolniona aktorsko, muzycznie, wokalnie iliteracko. Swoje zdolności teatralne rozwija w ,, Teatrze Arkadia'', amuzyczne - w Dziecięcym Zespole Młodzieżowego Domu Kulturyw Białymstoku oraz zespole Płomyki w Studziankach. Poza tym,pisze teksty literackie i podejmuje próby opracowania scenariuszyteatralnych. Napisała nawet książeczkę pt. ,, Na murku''.fot.: mat. orkiestry- Chcemy serdecznie podziękować sołtysowi Rybnik zazorganizowanie całej imprezy – podkreśla Adam Wolański.Orkiestra obchodziła pod koniec stycznia 10-lecie swojegoistnienia. Kulig został zorganizowany przez Sołectwo Rybniki orazMiejski Ośrodek Animacji Kultury w Wasilkowie.Tomasz MikuliczWasilków ma czwórkę laureatówwojewódzkich konkursówCztery osoby ze szkoły podstawowej w Wasilkowie nie będąmusiały pisać sprawdzianu kompetencji klas szóstych.Dwie osoby w Wojewódzkim Konkursie Matematycznym i pojednej w Wojewódzkim Konkursie z Języka Polskiego i Przyrody.To ogromny sukces – mówi Anna Biegańska, dyrektorka SzkołyPodstawowej im. Króla Zygmunta Augusta w Wasilkowie.Laureatami zostali odpowiednio: z matematyki - AgnieszkaPasiecznik (opiekun: Elżbieta Ruszkiewicz) i Szymon Sochoń(opiekun: Iwona Rybakowicz), z języka polskiego – AgataMrówka (opiekun: Małgorzata Gołąbiewska) i z przyrody – JakubMuszyński (opiekun: Danuta Kiermut).Finalistami konkursów byli: z języka polskiego – AnnaPachciarek, Kamila Chwesiuk (opiekun: MałgorzataGołąbiewska) i Marta Przepiórkowska (opiekun: BarbaraJamaszewska), z matematyki – Jakub Muszyński (opiekun:Danuta Kiermut).Laureaci konkursów są zwolnieni ze sprawdzianu kompetencjiklas szóstych.Tomasz Mikuliczfot.: Wrota PodlasiaSwoje zdolności prezentuje na przeglądach, konkursach iwieczorkach poetyckich. Julka przejawia wyjątkową radość życia ima własną, niepowtarzalną iskierką talentu. Ma zdolnośćodgrywania różnych ról i z ekspresją operuje głosem. Ponadtopięknie śpiewa.Stypendium z rąk marszałka województwa odebrała na uroczystejgali w czwartek (16 lutego).Tomasz MikuliczŚwięto Wielkiej Nocy to czas otuchy i nadziei.Czas odrodzenia się wiary w siłę Chrystusa i w siłęczłowieka. Życzę, aby Święta Wielkanocne przyniosłyradość, pokój oraz wzajemną życzliwość, by stały sięźródłem wzmacniania ducha.Panu Burmistrzowi Antoniemu Pełkowskiemu,Panu Dyrektorowi MOAK-u Marcinowi Siekierko,Zarządowi i wszystkim seniorom Klubu Senioraoraz Januszowi Chomutowskiemu.życzy Halina KulisiewiczGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 17


Pedagodzy w Wasilkowaodwiedzili TurcjęPodsumowanie półrocznej pracy trzech partnerskich szkół. Taki jestwynik wyjazdu do Turcji nauczycieli z Wasilkowa. Odwiedziliszkołę podstawową w miejscowości Bolaman.Na miejscu spotkaliśmy się z władzami Bolaman (burmistrzemregionu), a w kolejnych dniach odbyłyśmy spotkania z władzamioświatowymi Fatsy oraz z najwyższą władzą urzędniczą tego 70tysięcznego miasta – mówi Anna Biegańska, dyrektorka SzkołyPodstawowej im. Króla Zygmunta Augusta w Wasilkowie.Do Turcji pojechała razem z czterema nauczycielkami językaangielskiego. Wyjazd odbył się w dniach 20-25 lutego, w ramachprogramu edukacyjnego Comenius, w którym biorą udział szkoły zFrancji i Turcji.- Nasi partnerzy zapoznali nas ze swoją kulturą, religią, tradycjamikulinarnymi oraz zwyczajami panującymi w szkole. Jednym z nichjest np. poniedziałkowe otwarcie tygodnia nauki uroczystymapelem z hymnem państwowym i wciągnięciem flagi na maszt.Podobnie, dla całej społeczności szkolnej, wygląda zakończenietygodnia w piątek. Na każdym kroku widać przywiązanie Turkówdo symboli narodowych: w podręcznikach szkolnych, urzędach,sklepach czy w autobusach. Wszędzie słychać tylko i wyłączniejęzyk turecki i taką samą muzykę – opowiada Anna Biegańska.Już w maju do Wasilkowa mają przyjechać uczniowie i nauczycielez Turcji i Francji.Tomasz Mikuliczfot.: mat. bibliotekiodwiedzin strony internetowej: www.mbpwasilkow.pl.Można tam znaleźć szereg informacji na temat funkcjonowaniaplacówki, między innymi o nowościach czytelniczych zakupionychdo biblioteki.- Od niedawna istnieje również możliwość przeglądania naszegokatalogu online, a w nim nowa sekcja zawierająca audiobooki –podkreśla Elżbieta Kisło.Wszystkim mieszkańcom Gminy Wasilków,Tomasz Mikuliczz okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiegożyczymy Paschalnej Radościi Błogosławieństwa Bożegood powstałego z martwych Pana NaszegoJezusa Chrystusaproboszcz parafii prawosławnejp. w. śww. app. Piotra i PawłaKs. Anatol Hajduczeniafot.: mat. szkołyZima u Kubusia Puszatka w biblioteceW Miejskiej Bibliotece Publicznej w Wasilkowie gościła grupateatralna Art-Re z Krakowa. Artyści wystawili przedstawienie pt.„Zima u Kubusia Puszatka"- W związku z panującą za oknami aurą i czasem ferii,postanowiliśmy sprawić naszym najmłodszym czytelnikom nie ladaniespodziankę. 3 lutego gościliśmy grupę teatralną Art-Re zKrakowa – mówi Elżbieta Kisło z Miejskiej Biblioteki Publicznej wWasilkowie.Przedstawienie "Zima u Kubusia Puszatka" na podstawie powieściA. A. Milne'a okazało się - pełną barwnych przygód i zabaw zwidzami - podróżą w świat bohaterów ze Stumilowego Lasu.- Dzięki artystom i naszym wspaniałym gościom, zabawy i radościbyło co nie miara – twierdzi Elżbieta Kisło i zaprasza wszystkich doTak jak cały Wielki Postzmierza do Zmartwychwstania,tak niech każde nasze trudności czy cierpienia,czynią nas lepszymi i uczą żyć bardziej radośnie.Niech Chrystus, który zwyciężył śmierć pomaga namprzeżywać nasze życie w całej pełni,do której powołał człowieka.Radości na święta i siły na każdy dzień.Alleluja, Jezus żyje!proboszcz parafiiNMP Matki Miłosierdzia w WasilkowieKs. Zdzisław Karabowiczstrona 18GAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


Małgośka w wykonaniu młodszychi nieco starszychNajpierw solidne rozśpiewanie, a później praca nad poszczególnymiutworami. Tak wyglądają zajęcia wokalne z młodymi i trochęstarszymi wokalistami. Obie grupy ćwiczą w ramach zajęćorganizowanych przez Miejski Ośrodek Animacji Kultury wWasilkowie.- Śpiewam od trzynastego roku życia, czyli już od 55 lat. Wcześniejudzielałam się też w chórze kościelnym i chórze kombatantów.Bardzo lubię to co robię. To najlepsza odskocznia od codziennychobowiązków, jaką znam - mówi Stanisława Brysiewicz.Razem z siedmioma innymi seniorkami śpiewa w – działającymprzy Miejskim Ośrodku Animacji Kultury w Wasilkowie - chórzeWasilkowianki.- Kiedyś były pomysły, by nazwać się Złote Nutki, czy Jagódki.Stanęło jednak na Wasilkowiankach – śmieje się Pani Stanisława.Chór istnieje od 2006 roku. Przez ten czas Wasilkowiankiuświetniały różnego rodzaju uroczystości i brały udział wprzeglądach piosenek. Po zeszłorocznej przerwie w działalności, napoczątku tego roku znów ruszyły próby.- Pracujemy m.in. nad pieśniami wielkopostnymi, które zamierzamyw najbliższym czasie zaprezentować w kościele, w ramachmisterium pasyjnego. Na tapecie są też utwory z XX-leciamiędzywojennego, m.in. piękna piosenka „Polesia czar” z 1936Młodzież z Dąbrówek prosio sprzęt sportowyNa początku lutego na stronie internetowej „GW” pisaliśmy, że wDąbrówkach stworzono lodowisko, a tamtejsza młodzież potrzebujełyżew. Teraz ma tam powstać wypożyczalnia sprzętu sportowego.Na dobry początek posiadamy już na stanie jedną parę łyżew, którąotrzymaliśmy od mieszkanki Wasilkowa. Za ten dar, chcemy w tymmiejscu serdecznie podziękować – twierdzi Marta Szpakowska zkoła gospodyń wiejskich w Dąbrówkach.We wsi ma powstać wypożyczalnia sprzętu sportowego.- Mamy nadzieję doposażyć naszą wypożyczalnię w kolejneróżnorodne sprzęty sportowe. Zapowiedziane są już kolejnedarowizny w postaci rolek oraz kolejnych par łyżew. W związku znaszą inicjatywą na rzecz promocji sportu w naszej wsi, w dalszymciągu prosimy o podarowanie lub odsprzedanie za symbolicznązłotówkę zbędnego sprzęgu sportowego – mówi MartaSzpakowska.Wszelkie formalności można załatwić wysyłając maila na adres:kolo@kgwdabrowki.org lub dzwoniąc pod numer: 602 474 601.Tomasz Mikuliczroku - mówi prowadząca zajęcia Magdalena Klimaszewska-Prokop.Dodaje, że Wasilkowianki dobrze się też czują w repertuarzerozrywkowym.- Ostatnio śpiewaliśmy „Małgośkę” Maryli Rodowicz – twierdziMagdalena Klimaszewska-Prokop.Co ciekawe, ten sam przebój przerabiał też - stworzony w tym roku -zespół młodzieżowy.- Na razie odbyło się tylko kilka prób. Nie mamy jeszcze nazwy, alemyślę, że wkrótce coś wymyślimy – tłumaczy MagdalenaKlimaszewska-Prokop.W zajęciach bierze udział 14 osób. To uczennice szkołypodstawowej, z klas 4- 6.- Wcześniej śpiewałam w chórze szkolnym i kościelnej scholi.Zajęcia w MOAK-u bardzo mi się podobają. Zapraszam wszystkichchętnych w każdy piątek o godz. 16 do świetlicy przy ul. Dwornej 19- mówi Anna Kruszewska z klasy 6 „c” ze Szkoły Podstawowej im.Króla Zygmunta Augusta w Wasilkowie.Poza „Małgośką”, zespół ćwiczy śpiewanie utworu „Niech mówią,że to nie jest miłość” Piotra Rubika.– Zamierzamy też pracować nad piosenkami Ewy Farnej. Mamyambitny plan wystąpić podczas tegorocznych Dni Wasilkowa –mówi Magdalena Klimaszewska-Prokop.W świetlicy MOAKnie sposób się nudzićTomasz MikuliczRobienie karnawałowych masek, ozdabianie ciastek, lepienieaniołów z masy solnej, a nawet karaoke. Tym wszystkim zajmowałysię dzieci, które spędzały ferie w świetlicy MOAK w Wasilkowie.- Na zajęcia uczęszczają uczniowie wasilkowskiej podstawówki igimnazjum. W tym roku gościmy też u siebie grupę z Mielnika -mówiła Urszula Charkiewicz, koordynatorka warsztatówplastyczno- muzycznych.W świetlicy, podczas trwania ferii, przebywało średnio 30 osób.Nikt się tu nie nudził.- Chociaż najbardziej lubię grać w piłkę nożną, interesują mnierównież zajęcia plastyczne – mówiła Karolina Iwanowska z 5 klasyszkoły podstawowej w Zespole Szkół im. w Mielniku.Razem z innymi dziećmi zajmowała się m.in. robieniemkarnawałowych masek. W programie zajęć były m.in.: ozdabianieciasteczek, wykonywanie aniołów z masy solnej, czy doskonalenietechniki origami. Dużo było też gier i zabaw rozwijającychwyobraźnię oraz prawdziwa atrakcja – karaoke.Zajęcia odbywały się przez całe ferie, od poniedziałku do piątku wgodzinach 10- 14.Tomasz MikuliczGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 19


Trzecie miejsce na GimnazjadzieDrużyna młodych szachistów z Gimnazjum w Wasilkowie zajęła 3.miejsce na Gimnazjadzie Województwa Podlaskiego. Było teżsporo sukcesów indywidualnych.W Zespole Szkół Integracyjnych w Białymstoku odbyła sięGimnazjada Województwa Podlaskiego Chłopców 2011. Wasilkówreprezentowała drużyna w składzie: Rafał Maj, Kacper Widelski iSzymon Stasiełuk (opiekunem był Tomasz Kozłowski).Drużyna zajęła 3. miejsce i wyprzedziły ją tylko: PG 3 Suwałki(zajęło 1. Miejsce) oraz PG 32 Białystok (2. Miejsce)Poza sukscesem drużynowym, były też indywidualne. Chłopcy zWasilkowa zajęli odpowiednio: Kacper Widelski - 3 miejsce na 2szachownicy uzyskując 4,5 pkt. oraz Szymon Stasiełuk - 2 miejscena 3 szachownicy zdobywając 6 pkt.Tomasz KozłowskiWasilków miastem szachistówPierwsze miejsce w Drużynowych Mistrzostwach BiałegostokuGimnazjów. Takie trofeum przywieźli ze stolicy województwaszachiści z Gimnazjum w Wasilkowie.Kacper Widerski, gimnazjalista z Wasilkowa triumfował kilka razy.W Klasycznych Otwartych Mistrzostwach Białegostoku Juniorówdo 14 lat (odbywały się od 23 do 27 stycznia) wywalczył brązowymedal. Jeszcze lepiej wypadł w szachach szybkich.W Otwartych Mistrzostwach Białegostoku Juniorów do 14 lat zajął2 miejsce, które dało mu srebrny medal (zawody odbyły się w dniach30-31 stycznia). Dobra passa nie opuściła naszego szachistyrównież następnego dnia, kiedy zdobył drugie miejsce wmistrzostwach w szachach błyskawicznych, w grupie do 14 lat.Poza Kacprem Widerskim, wysokie miejsca zajęli też: KarolMilewski (trzecie miejsce w grupie do 20 lat), Grzegorz Rećko(szóste i siódme miejsce w tej samej grupie wiekowej, w różnychkonkurencjach).Największy sukces wasilkowianie odnieśli jednak 2 lutego, naOtwartych Drużynowych Mistrzostwach Białegostoku Gimnazjów.Drużyna z Wasilkowa zajęła pierwsze miejsce, nie przegrywającżadnego spotkania.Opiekunem drużyny był Tomasz Kozłowski, a sędzią mistrzostwLeszek Zega.Na zdjęciu zwycięskiej drużyny stoją od lewej: Kacper Widelski,Rafał Maj, Szymon Stasiełuk, Marek Makarewicz, RobertSakowicz.Tomasz KozłowskiKolejne szachowe sukcesyW niedzielę 11.03.2012r w kawiarni Elida (spodki) odbył się VTurniej Szachowy Imienia Benjamina Andersona.Udział w zawodach wzięło 62 zawodników, a sędzią głównym byłLeszek Zega. Zwyciężył samodzielnie Tomasz Markowskizdobywając 7,5 pkt.Najlepszym zawodnikiem z Wasilkowa był Karol Milewskizdobywając 6 pkt i plasując się tym samym na 12 miejscu wklasyfikacji ogólnej.Ten rezultat pozwolił mu na zajęcie drugiego miejsca w kategoriiJunior. Kacper Widelski zajął 32 miejsce zdobywając 4,5 pkt,natomiast Szymon Stasiełuk z rezultatem 3,5 pkt uplasował się na 47pozycji.Tomasz KozłowskiMamy najlepszych sportowcóww województwiePierwsze miejsce w wojewódzkim współzawodnictwie szkół wlatach 2007- 2011. Takie wyróżnienie otrzymali uczniowie szkołypodstawowej w Wasilkowie.fot.: mat. PWSZSPrzez ostatnie lata Szkoła Podstawowa im. Króla ZygmuntaAugusta w Wasilkowie brylowała w rożnego rodzajumiędzyszkolnych rozgrywkach. Uczniowie odnosili sukcesy m.in.w biegach przełajowych, tenisie stołowym, aerobiku i szachach.- Teraz otrzymaliśmy puchar, który jest wyróżnieniem za czteryostatnie lata. Jestem dumna z naszych uczniów - mówi AnnaBiegańska, dyrektorka szkoły.Puchar został wręczony 11 lutego, w ramach Walnego ZjazduPodlaskiego Wojewódzkiego Szkolnego Związku Sportowego.Poza Anną Biegańską, w uroczystości wzięli udział m.in.: EdwardMałachowicz (wicedyrektor szkoły), Wiesław Dąbrowski (zastępcaBurmistrza Wasilkowa) oraz Dorota Maj (nauczycielkawychowania fizycznego, którą wyróżniono za najczęstsze startyuczniów w finałach imprez sportowych).Tomasz Mikuliczstrona 20GAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


III Liga Tenisa StołowegoWoj. Podlaskiego sezonu 2011/12W G.W. nr 113 podałem, że w sportowej walce awansowaliśmy do IIligi, która składa się z 12 zespołów po ośmiu z woj. Podlaskiego ilubelskiego.Udział w II lidze powoduje zwiększenie wydatków na dojazdy dowoj. Lubelskiego (ok. 300 km w jedną stronę), diety, zakup dwóchstołów, dresów i strojów sportowych. Z uwagi na brak sponsorówzrezygnowaliśmy z II ligi, ale uczestniczymy w rozgrywkach III ligiwoj. podlaskiego.Zgodnie z terminem, pierwszy mecz rozgrywaliśmy jako gospodarzze spadkowiczem z II ligi – drużyną z Korycina. Pierwsze dwapojedynki derbowe zakończyły się podziałem punktów, a wnastępnych czterech – wygraliśmy trzy, przy jednym przegranym.Stan meczy – 4:2. Po dziesięciu grach prowadziliśmy 9:3, a całymecz wygraliśmy 10:3. Punkty zdobyli: Łukaszuk (3,5), Łuczyński(2,5) oraz po 2 pkt. zdobyli: Bołtruczyk i Wawrzyniak.Na drugi mecz pojechaliśmy do beniaminko Top 28 w osłabionymskładzie, ale z nadziejami na zwycięstwo. Zaczynaliśmy jak zwykleod debli, które zakończyły się remisem 1:1, w następnych czterechpartiach wygraliśmy tylko jedną, przy trzech przegranych, stan 4:2dla gospodarzy. Zawiódł nasz najlepszy przegrywając znajsłabszym. W nastepnych czterech pojedynkach wygraliśmy dwai dwa przegraliśmy, stan meczy – 6:4 dla gospodarzy. Następnarunda to trzy wygrane TOP 28, przy jednej naszej. Stan 9:5 dlagospodarzy. Jeszcze podjęliśmy walkę o remis, wygrywając dwapojedynki. Gospodarze w osobie Juchniewicza (najlepszy zawodnikmeczu) zdobyli dziesiąty punkt, ustalając wynik meczu 10:7.Pewnym usprawiedliwieniem jest to, że zagraliśmy w osłabionymskładzie.W następnej kolejce podejmowaliśmy MOSiR Mońki, któryprzyjechał w osłabionym składzie, choć i MOAK zagrał bez dwóchpodstawowych zawodników. Wynik 10:0 dla MOAK-u. Punkty (po25) zdobyli: Łuczyński, Łukaszuk, Drozdowski i Rafałko.Czwarta kolejka to mecz z „Sovit” z Białymstoku, w którym grająmłodzi zawodnicy. Na początek wygraliśmy dwa deble, a wpierwszej kolejce, w czterech pojedynkach był remis, stan meczu –4:2 dla gości. W następnej kolejce z czterech meczów wygraliśmytrzy i w meczu prowadziliśmy 7:3.Następna runda to trzy mecze wygrane przez nas i jednym przez„Sovit”. Wygraliśmy 10:4. Punkty zdobyli w równej wysokości (po2,5): Bołtruczyk, Wawrzyniak, Łuczyński, Łukaszuk.W piątej kolejce podejmowaliśmy SKTS Sokółkę. Pomimo, żegoście przyjechali w najsilniejszym składzie, mecz przebiegał beznapięcia i emocji. Po wygranym przez gości deblu, dalsze pojedynkiwygrywali zawodnicy MOAK Wasilkówi mecz wygraliśmy 10:1.Punkty zdobyli: Bołtruczuk (3 pkt.), Łukaszuk i Łuczyński (po 3pkt.) oraz Wawrzyniak (2 pkt.).W szóstej kolejce byliśmy gospodarzami, lecz nie dojechał do naszespół UKS Białobrzegi i otrzymaliśmy walkower 10:0.W siódmej kolejce podejmowaliśmy Wodociągi Białostockie zczołowym zawodnikiem III ligi Janem Sawoniukiem.Obowiązkowo rozpoczęliśmy od debli i wynik był remisowy - 1:1.W pierwszej serii czterech meczy wygraliśmy trzy i osiągnęliśmywynik – 4:2. W następnej serii osiągnęliśmy remis 2:2 i wynikmeczu – 6:4. Podobny wynik remisowy, drużyny osiągnęły wtrzeciej serii i wynik był – 8:6 dla MOAK-u. W ostatniej seriiwygraliśmy trzy pojedynki przy jednej partii wygranej przez gości,ustalając wynik meczu 10:7, dla MOAK-u Wasilków. Zdobyczpunktową osiągnęli: Łuczyński (3,5 pkt.), Bołtruczyk (3 pkt.),strona 22Łukaszuk (2,5 pkt.) i Wawrzyniak (1 pkt.).W ósmej kolejce pojechaliśmy do Łomży w osłabionym składzie,ale na wysokości zadania stanął Drozdowski Krzysztrof, pierwszyrezerwowy, który zdobył komplet punktów, czyli cztery. Pozostałepunkty zdobyli: Łuczyński (3,5 pkt.), Wawrzyniak (2 pkt.) i tylko 0,5 pkt. Łukaszuk.Następna kolejka to wyjazd do Wysokiego Mazowieckiego.Zaczynamy gry od debli, prowadzimy 2:0. Pierwsza kolejkaczterech gier to remis2:2 i stan meczu – 4:2. W następnej kolejcewygraliśmy trzy partie przy jednej wygranej i zwiększyliśmyprowadzenie do 7:3. W ostatnich pojedynkach wygraliśmy trzy przydwóch przegranych i mecz 10:5. Punkty zdobyli: Bołtruczyk (3,5),Łuczyński (2,5), Łukaszuk (2,5) i Wawrzyniak (1,5).Kolejka dziewiąta to wyjazd do Czarnej Białostockiej. Po dwóchzwycięstwach w deblach prowadziliśmy 2:0, ale dalsze cztery gryustaliły wynik remisowy 3:3. W następnych grach prowadzilizawodnicy z Czarnej, ale wasilkowiacy wyrównali. Wprzedostatniej partii wyszliśmy na prowadzenie 9:8, jednak ostatniąpartię przegraliśmy, ustalając wynik remisowy 9:9. Punkty dlaMOAK-u zdobyli: Łuczyński (3,5), Bołtruczyk (2,5) oraz po 1,5 pkt.– Wawrzyniak i Łukaszuk, W tak remisowym meczu nie mieliśmyszczęścia, gdyż na pięć 5-setowych pojedynków, wygraliśmy tylkojeden.W ostatniej kolejce podejmowaliśmy niepokonaną drużynę OSiRSuwałki, która posiada stabilny i doświadczony skład, którykilkakrotnie wygrywał rozgrywki III ligi. Po deblach było 1:1, popierwszej rundzie czterech gier indywidualnych, prowadziliśmy4:2, ale po kolejnej rundzie już był remis 5:5. Następne gry nie byłydla nas pomyślne i przegraliśmy 5:9, a ostatni mecz przegraliśmy6:10. Punkty dla MOAK-u zdobyli: Bołtruczuk (2), Łuczyński (1,5),Łukaszuk (1,5) oraz Wawrzyniak (1).Po pierwszej rundzie, na dwanaście zespołów, wywalczyliśmydrugie miejsce, zdobywając 17 punktów i tracąc 5. W pierwszejrundzie, w jedenastu meczach punkty dla MOAK-u zdobyli:Łuczyński (24), Łukaszuk (19), Bołtruczyk (19), Wawrzyniak (14),Drozdowski (6), Rafałko (2) i Antoniuk (1). W drugiej rundzie oawans do II ligi walczyć będzie sześć pierwszych zespołów, outrzymanie w III lidze będą walczyć pozostałe sześć zespołów.Aktualna tabela na stronie: www.pozts.net./Jednocześnie niektórzy zawodnicy biorą udział w turniejach tenisastołowego w Sokółce, Augustowie, Olecku i Grajewie, odnoszącsukcesy i reklamując miejscowość Wasilków. Druga rundarozgrywek rozpocznie się w marcu.Prowadzący sekcję tenisa stołowegoEugeniusz ZawadzkiCzłonkowie sekcji tenisa stołowegozachęcają do wstępowania w ich szeregi.- Spotykamy się we wtorki o godz. 17.45 i piątki ogodz. 18.45. Ćwiczymy w sali gimnastycznej szkołypodstawowej w Wasilkowie. Szczególniezapraszamy młodzież – mówi Eugeniusz Zawadzki.Sekcja będzie miała nowy stół do tenisa. Zostaniezakupiony przez Miejski Ośrodek Animacji Kulturyw Wasilkowie.GAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>)


Nasze morsy pojechały do Augustowaczołowej pary tanecznej z Augustowa. W niedzielę z PlacuZygmunta w Augustowie, morsy przeszły ulicami miasta namiejsce kąpieli przy hotelu Karmel.- Jaka to była radość, to tylko widzowie i my wiemy. Żebyuatrakcyjnić to wszystko, odbył się pokaz chodzenia morsów porozżarzonych węglach prowadzony przez Alicję - prezesaEłckiego Klubu Morsów oraz „Gabryśkę” z naszego Klubu. Mymorsy lubimy wyzwania – opowiada Ryszard Staranowicz.Zlot to jednak nie tylko pokaz kąpieli w lodowatej wodzie ale iforma szkolenia. Zaproszenie morsów przyjęła grupa WOPR zAugustowa, która dała pokaz ratownictwa wodnego. Zasadybezpiecznego zachowania się nad wodą upowszechniali z koleipolicjanci z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej zBiałegostoku.fot.: Podlaski Klub MorsówOkoło 120 osób kąpało się w lodowatej rzece Netta wAugustowie. Podlaskie morsy zorganizowały IV zlot, na któryprzyjechali amatorzy zimowych kąpieli z całej Polski. Przy okazjimożna było uczestniczyć w pokazie ratownictwa wodnego.Tomasz Mikulicz- Przybyły grupy „Morsów” i „Foczek” z różnych miast Polski,jak: Gdynia, Rumia, Raczki, Ełk, Grajewo.... Swą obecnościązaszczycił nas regionalny mistrz świata klasy WBS w boksie -Dariusz Snarski, który też wziął udział w kąpieli – mówi RyszardStaranowicz, prezes Podlaskiego Klubu Morsów.Imprezę zainaugurowało sobotnie (21 stycznia) spotkanie przypochodniach w zimnej wodzie rzeki Netta. Na wieczorkuintegracyjnym odbyło się wiele konkursów z nagrodamiufundowanymi przez Urząd Marszałkowski oraz pokaz tańcaKronika policyjna- K r a d z i e ż t a b l i cr e j e s t r a c y j n y c h n aparkingu, ul. Krucza(19.01.2012)- Uszkodzenie ciała osobyw rejonie cmentarza, ul.Grodzieńska (20.01.2012)– sprawca zatrzymany- Kradzież z włamaniemdo niezamieszkałegodomu, ul. Białostocka(27.01.2012)- Kradzież z włamaniemdo budynku biura firmy,ul. Jakimy (21.01.2012)- Uszkodzenie pojazdu,ul. Kościelna (28.01.2012)- Zniszczenie elewacji budynku SM Wasilków, ul. Nadrzeczna(31.01.2012)- Kradzież z włamaniem do piwnicy, ul. E. Plater 4 (31.01.2012)- Kradzież pieniędzy na szkodę osoby starszej przez n/n osobępodającą się za pracownika MOPS-u (09.02.2012)- Zniszczenie mienia na terenie drogi dojazdowej do posesjiBiałostocka 108 (16.02.2012)- Kradzież z włamaniem na terenie budowy domu w Nowodworcach(20.02.2012)- Zniszczenie mienia w bloku, ul. E. Plater 2 (22.02.2012) – sprawcafot.: Podlaski Klub Morsówzatrzymany- Wypadek drogowy na drodze Jurowce-Leńce (23.02.2012)-Wypadek drogowy na ul. Białostockiej, przy ogródkachdziałkowych (26.02.2012)-Kradzież z włamaniem do warsztatu samochodowego, ul.Kościelna (2.03.2012)- Posiadanie środków odurzających przez uczniów gimnazjum(2.03.2012) – sprawcy zatrzymani- Kradzieże krzyży z metali kolorowych na terenie cmentarza, ul.Grodzieńska (4.03.2012)- Kradzież na terenie Muzeum Wsi (16.03.2012)Ponadto szef KP w Wasilkowie oraz WRD KMP w Białymstoku wokresie od 01.01.2012 do 19.03.2012 zatrzymali 19. nietrzeźwychkierujących pojazdami samochodowymi, jak też rowerami.Ujawniono i rozliczono też szereg sprawców wykroczeń, odzyskanow wyniku prowadzonych dochodzeń szereg rzeczy pochodzących zprzestępstwa, jak też podjęto czynności w celu wyeliminowaniazjawiska posiadania i sprzedaży środków odurzających na tereniemiasta.aspirant Jarosław LechowiczW związku ze zbliżającymi sięŚwiętami Wielkanocnymiżyczymy wszystkiego najlepszego naszym mieszkańcom orazprosimy o właściwe zabezpieczenie swoich mieszkań i pojazdówpoprzez informowanie zaufanych sąsiadów o swoim wyjeździe.Komisariat Policji w WasilkowieGAZETA WASILKOWSKA (<strong>115</strong>) strona 23

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!