Piłka zza siódmej miedzyGra z kretamiw OchmanowieOchmanów to niewielka wioska położona na zbiegu gmin Wieliczka iNiepołomice. Jak dotąd, w środowisku sportowym zdecydowanie bardziej znanajest z działalności jednego z dwóch w Małopolsce klubów golfowych niż piłkinożnej. Z golfistami klub piłkarski LKS Naprzód Ochmanów łączy bardzo dużo.Po pierwsze oba kluby mają swoją bazę napolach nie istniejącego już PGR-u, stąd najbliższesąsiedztwo. I zdarza się nie tak rzadko, że piłkigościnnie wędrują na terenie sąsiada. Gdy właścicieleklubu golfowego budowali swój obiekt,zaproponowali piłkarzom, że jeśli chcą - mogą naswoje potrzeby zagospodarować piwnice. To, cozrobiła drużyna Naprzodu świadczy bardzo dobrzezarówno o jej umiejętnościach technicznych jak i ozmyśle estetycznym. Przyjemnie wejść do tej niegdyśpiwnicy, gdzie znajduje się przytulna świetlicaklubowa z bogatą kolekcją pucharów, duże szatniedla gospodarzy i gości, pokój sędziowski i sanitariaty.Wszystko na wysoki połysk, aż lśni czystością.A sam klub jest jednym z najmłodszych w województwie.Założyła go w 1983 grupa inicjatywna,której przewodniczył Ryszard Stawarz - pierwszyprezes. Przez trzy pierwsze sezonu drużynanie miała swojego boiska i rozgrywała meczepo sąsiedzku w Zakrzowie. Po trzech latach klubawansował z C do B klasy, która stała się - możnatak powiedzieć - klasą macierzystą piłkarzy zOchmanowa. (Z dwoma wzlotami - w 1999 i 2005,kiedy Naprzód awansował do klasy A). W tym roku,nawet gdyby udało im się awansować, nie moglibyuczestniczyć w rozgrywkach tego szczebla, gdyżwymóg regulaminowy nakazuje zespołom klasy Aprowadzić przynajmniej jedną drużynę młodzieżową.Zaś Naprzód Ochmanów ma tylko drużynęseniorów. Wprawdzie młodą - z przeciętną wieku 23lata, gra tu sześciu juniorów, ale drużyny juniorówczy trampkarzy nie da się sklecić.- Ten klub za jakiś czas przestanie istnieć z naturalnegopowodu, że nie będzie miał kto grać. Jak jachodziłem do szkoły, w klasie było nas trzydziestuuczniów, teraz w klasach jest 8-10 dzieci. A przecieżnie wszyscy chcą grać w piłkę nożną - mówi wiceprezesklubu, Dominik Dziedzic.Dominik Dziedzic jest młodym wiceprezesemklubu (ma 29 lat), jeszcze czynnym piłkarzem (grana środku obrony) i trenerem w jednej osobie. Toostatnia funkcja jest czysto oszczędnościowa, gdyżw klubie w Ochmanowie bieda aż piszczy, czego niewidać z perspektywy ładnego budynku klubowegoi stadionu o wymiarach 105x67 metrów. Co prawdao nie najlepszej nawierzchni. Zawodnicy właśnieprzygotowują się do walcowania płyty przed startemdo rundy wiosennej. A stan płyty jest wynikiemnie tylko zimowej przerwy i obfitych w tym rokuopadów śniegu, ale wiosennego ożywienia kretów.- Od lat nie możemy się uporać z tym sąsiedztwem.Bywa, że po zimie na płycie stadionu jestponad 400 kretowisk Co ciekawe, na polu golfowym,które ma przecież taką samą ziemię, niema ani jednego kretowiska. Muszą mieć swojemetody, których my nie znamy. To inne pieniądzei inne możliwości - odnosi się do kwestii prezesDziedzic.Ochmanowianie na osiem kolejek przedkońcem sezonu plasują się w środkowej strefietabeli. - Jak można prowadzić działalność za6 tysięcy złotych, które otrzymujemy od gminy,skoro sama opłata sędziów zabiera prawiepołowę z tego? A gdzie ubezpieczenie, dojazdy,gdzie stroje i sprzęt sportowy? Nie mamy żadnegosponsora. Ratujemy się jak możemy, organizujemyfestyny, wydajemy kalendarze, ale to sąniewielkie sumy. Potrzebujemy na bieżącą działalnośćco najmniej drugie tyle, co otrzymujemy.W gminie powstała koncepcja budowy czterechsilnych centrów sportowych i lokowania tamśrodków. To może słuszna koncepcja, jeśli idzieo budowę sportowego wyczynu, ale na pewnoniesłuszna jeśli idzie o umasowienie sportu iprzyciąganie do niego młodzieży. Co w wiejskichklubach powinno być zasadą - konkluduje DominikDziedzic.JERZY GAWROŃSKIWalka o awansMyślenicka A-klasa jest bardzo silna, a czołówkę tworzą kluby z naszej gminy,Świątniki Górne. Co mecz to derby O awans do okręgówki walczyć będzie kilkadrużyn - mówi prezes LKS Tempo Rzeszotary, Józef Dymanus.- LKS Rudnik zakończył rundęjesienną z przewagą pięciu punktów,ale na wiosnę dostał zadyszki. Moimzdaniem, o awansie zadecyduje krótkoprzed końcem rozgrywek mecz, wktórym zmierzymy się z Mogilanami.Nasz grupa jest taka silna międzyinnymi dlatego, że po zawieszeniudziałalności z przyczyn finansowych,do rozgrywek powróciły drużynygrające niedawno w czwartej lidze.Właśnie Mogilany i Wróblowianka.Ponadto liczą się w stawce DziecanoviaDziekanowice, wspomniany LKSRudnik, no i nasze Tempo - dodajeskarbnik klubu, Dariusz Burda.Ligowy staż Tempa Rzeszotary jestjak na małopolskie warunki średni.Klub powstał w 1967. Raz w swojejhistorii grał w okręgówce, w sezonie1995/96. Po spadku nie zdołał awansować,mimo że w kolejnym sezoniezdobył 63 punkty. Wyprzedziła gowówczas Raba Dobczyce. W ostatnichlatach kilka razy ocierał się o awans,ale zawsze brakowało szczęścia.Przed dwoma laty Rzeszotaryprzejął nowy trener Paweł Migocki.Z pełnym powodzeniem. Drużyna z10. miejsca w tabeli zajmuje obecniepozycję lidera i walczy o awans.- Trener ma autorytet. Potrafi zmobilizowaćzawodników. Wydzwania donich, kiedy spóźniają się na treningoraz prowadzi na facebooku listęnajbardziej aktywnych na treningu.Wprowadził nowy zwyczaj. Przedkażdym meczem odbywa się krótkawspólna modlitwa. To mobilizuje -mówi prezes Dymanus.LKS Tempo Rzeszotary prowadziobecnie tylko dwie grupy wiekowe:trampkarzy i seniorów. W sumie wklubie trenuje około 80 zawodników.Na pełnowymiarowym obiekcie, aleze średniej klasy murawą, międzyinnymi ze względu na podtopienia.Za to z oświetleniem, co umożliwiaprowadzenie treningów wieczorem.A większość piłkarzy to pracownicy ibyłyby problemu ze zwalnianiem.- Drużyna jest ciekawa. W zasadzieoparta na własnych wychowankach,ale wzmocniło nas czterech piłkarzyz Krakowa. Jest też jeden pół-Ekwadorczyk.Mamy naprawdę dobry atakz Tomkiem Podsiadłą (byłym zawodnikiemCracovii) i Michał Staśko, któryniedawno strzelił Iskrze Głogoczówcztery gole. Niedawno postawiliśmynową trybunę na 250 osób. Budynekklubowy zbudowaliśmy w latach80. w czynie społecznym Opróczpomieszczeń klubowych mieści się turównież przedszkole. Zainteresowaniemieszkańców występami drużynyjest spore. Na mecze, szczególniederbowe, przychodzi od 150 do 300widzów. Konkurencyjne zawody organizujeparafia, przy czym na parafiadyprzychodzi nawet do 3000 osób -informuje Dariusz Burda.Rzeszotary to duża wieś (około4000 mieszkańców), słynąca od przedwojny z produkcji klamek i zamków.Było tu też po wojnie silne koło MikołajczykowskiegoPSL, które założyłprezes Koła PSL w Prokocimiu, JózefChachlica. 16 października 1946 z rąkfunkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa(do dziś nie ujawnionych) zginęłotrzech mieszkańców Rzeszotar:Leon Jania, Paweł Sikora i Józef Burda.Odbył się manifestacyjny pogrzeb,na którym płomienne przemówieniewygłosił Józef Chachlica, protestującprzeciwko mordom komunistycznymna ludowcach. 22 października 1946również jego zamordowano w rodzinnymdomu w Prokocimiu. Tragicznewydarzenie upamiętniono postawieniemobelisku.Józef Dymanus twierdzi, że przedkilku laty ówczesny burmistrzŚwiątnik Górnych rozsądnie i sprawiedliwiepodzielił nie najwyżsześrodki na sport i teraz każdy klubgminy otrzymuje na swoją działalnośćpo 31 tysięcy złotych rocznie.Nie pokrywa to, rzecz jasna, wydatków(budżet klubu wynosi około70 tysięcy złotych), ale i tak jest toznacznie więcej niż w wielu innychgminach województwa małopolskiego,gdzie dotacje urzędów gminnie przekraczają kilkunastu tysięcy.Resztę działacze muszą wypracować,bo sponsora strategicznegobrak. Dawniej było łatwiej, ale odkądskarbówka każe strażakom i sportowcominstalować kasy fiskalnena festynach, ten naturalny sposóbwsparcia szczupłego budżetu jestbardzo utrudniony - konkludujeprezes Dymanus.JERZY GAWROŃSKI18
Sport szkolnyAlan UrygaprymusemKolejni absolwenci zakończyli naukę w III klasie liceumWojewódzkiego Ośrodka Szkolenia Sportowego Młodzieżyw Nowej Hucie. W klasyfikacji końcowej najlepszym uczniemklasy okazał się Alan Uryga, piłkarz ekstraklasowej WisłyKraków, który uzyskał średnią ocen 4.41.To kolejny dowód na to, żemożna łączyć wyczynowe uprawianiepiłki nożnej z nauką. Równiewysokie oceny uzyskali „Garbarze”- Tomasz Kalicki, Marcin Marut iPaweł Rojek - młodzi futboliści,którzy zaliczyli już drugoligowedebiuty.Postawa Alana Urygi i pozostałychjest dobrym przykładem dlawszystkich uczniów WOSSM orazchętnych kandydatów do podjęcianauki w nowohuckim liceum(właśnie dobiega końca rekrutacja).(mk)Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Krakowie gościła zagranicznychpartnerów w Programie Comeniusa. Na sztucznej trawie przy ul.Szablowskiego odbył się turniej piłkarski, który wygrali gospodarze przedszkołami z Belgii i Niemiec.Błyskawiczne zawody rozegrano w kategoriijuniorów młodszych, a losy turnieju rozstrzygnęłysię dosłownie w ostatnich minutach. NajpierwBelgowie pokonali Niemców 1-0, później Niemcyzwyciężyli Polaków (czyli SMS) 1-0. Wszystko decydowałosię w trzecim meczu (grano 2x20 minut), wktórym SMS objął prowadzenie 1-0 i zanosiło się,że cała trójka zajmie pierwsze miejsce ex aequo.Belgowie jednak wyrównali i to oni byli w tymmomencie triumfatorami, a gospodarze spadali natrzecią pozycję. W samej końcówce krakowianomwyszła jednak kontra, Sebastian Kostruch przelobowałbramkarza zapewniając SMS-owi zwycięstwo2-1 i zarazem końcową wiktorię.- W Belgii zajęliśmy drugie miejsce za Niemcami,w Niemczech pierwsze, dziś dla sprawiedliwościwychodziło nam trzecie, zwłaszcza że wszkolnej gablocie zmieści się nam już chyba tylkomały puchar. W końcówce udało się jednak wygraći będziemy musieli poszukać miejsca na ten największy...- z właściwym sobie poczuciem humoruspuentował wicedyrektor SMS-u Piotr Kocąb, jakTurniej Comeniusai Niemcamizwykle ze swadą zarządzający przy mikrofonie turniejowymiwydarzeniami.Kolejność w turnieju Comeniusa:1. Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Krakowieim. J. Kałuży i H. Reymana2. Institut Provincial D’enseignement Secondairede Hesbaye z Belgii3. Walter-Klingenbeck-Schule z NiemiecPOLSKA (Szkoła Mistrzostwa Sportowego wKrakowie im. Józefa Kałuży i Henryka Reymana):Damian Kobyłka (SMS), Kamil Bargiel (TrójkaMyślenice), Błażej Skrobowski (Wisła Kraków),Kevin Kuźba (Wisła Kraków), Krzysztof Ropski (Cracovia),Michał Czubin (SMS), Kamil Bień (SMS), FilipGrotkowski (SMS), Dawid Stygar (AP 2011 Zabierzów),Kamil Krawczyk (SMS), Remigiusz Curyło(SMS), Sebastian Kostruch (Dalin Myślenice), PawełPiwowar (SMS), Jakub Frączek (SMS), MirosławJandura (AP 2011 Zabierzów), Michał Jaszczyński(SMS), Grzegorz Barczyk ((Przemsza Klucze),Dariusz Matacz (AP 2011 Zabierzów), Rafał Kluska(SMS), Dawid Świder (SMS). Trenerzy: StanisławOwca (Cracovia) i Jacek Matyja (Wisła Kraków).W zespole SMS-u grali głównie zawodnicySMS-u, a także z Wisły, Cracovii, Zabierzowa, Myślenici Klucz. Szkoła belgijska na co dzień współpracujeze znanym klubem Standard Liège, zaśWalter-Klingenbeck-Schule z Niemiec realizujeprogramy sportowe FC Bayern Monachium i TSV1860 Monachium.Najlepszym zawodnikiem turnieju został uznanyEfkan Bekiroglu, występujący w młodzieżowejdrużynie Bayernu. Najlepszym bramkarzem zostałSMS przed BelgamiLudovic Jamoulle z Belgii, a najlepszym strzelcemSebastian Kostruch, uczeń SMS-u, a piłkarz DalinuMyślenice. Stoczył on w konkursie rzutów karnychdługi pojedynek o ten tytuł z Grzegorzem Barczykiem(SMS/Przemsza Klucze) i Belgiem QuentinemLismanem.Zawody odbyły się w ramach realizacji projektu„Football as a medium promoting a greater socialmix and intercultural communication throughvarious forms of exchange”. Całe przedsięwzięcierealizowane jest w ramach Programu Comenius -Partnerskie Projekty Szkół „Uczenie się przez całeżycie”. Celem projektu jest pokazanie, że piłkanożna pomaga przełamać bariery. Jest „międzynarodowymjęzykiem”, który pozwala na nawiązanieporozumienia pomiędzy ludźmi z różnychkrajów o odmiennych kulturach i językach. Dążeniemorganizatorów jest przekazanie młodymzawodnikom zasad fair play, walka z rasizmem namurawie piłkarskich boisk, nauka poszanowaniadla przeciwnika, który gra w koszulce przeciwnejdrużyny.RSTkwiecień 2013 nr 4 (97)19