#RIP Chester - Wspomnienia fanów
Fani i ekipa Linkin Park Poland o Chesterze Benningtonie.
Fani i ekipa Linkin Park Poland o Chesterze Benningtonie.
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Paulina Jarosz<br />
Moja historia z tym zespołem zaczęła się siedem lat temu. Kiedyś po prostu weszłam na YouTube i Numb wyskoczyło<br />
mi w proponowanych. Bardzo spodobał mi się głos <strong>Chester</strong>a i to, że jednocześnie jest taki delikatny, ale jednak wciąż<br />
silny. Był po prostu inny od takich, które słyszy się w radiu. Jako siedmiolatka bardzo bałam się mówić o swoich zainteresowaniach,<br />
bo po prostu wydawało mi się, że zabronią mi tego, bo jestem za mała. Wstydziłam się mówić, jednak<br />
z biegiem czasu wiem, że niepotrzebnie. Więc słuchałam Linkin Park w ukryciu przez 3 lata. W 2013 roku na ferie<br />
zimowe pojechałam do cioci do Holandii i okazało się, że ona również ich słucha. Zaczęłam z nią o tym rozmawiać<br />
i dowiedziałam się, że zbliża się ich koncert we Wrocławiu. Obiecała mi, że tam ze mną pojedzie. Byłam wniebowzięta.<br />
Rodzice dowiedzieli się o tym zespole i ku mojemu zdziwieniu, spodobał im się. 5 czerwca 2014 roku odbył<br />
się koncert Linkin Park we Wrocławiu. Mimo że byłam na trybunach stadionu, to wszystko widziałam. Po koncercie<br />
pokochałam zespół jeszcze bardziej - za własne pieniądze kupiłam biografię, flagę oraz płytę Hybrid Therory. I tak<br />
też poznałam wasz fanpage. Tak, jak na koncert we Wrocławiu nie byłam przygotowana prawie w ogóle, to tak dzięki<br />
wam zapoznałam się ze wszystkimi akcjami organizowanymi na koncert w Rybniku (na którym również byłam). Spakowałam<br />
latarki i podrukowałam teksty piosenek i kartki „Welcome” (potrzebowałam ich, bo tym razem jechał tam<br />
ze mną tata). Koncert również spędziłam na trybunach, ale nie zniechęciło mnie to do czynnego brania udziału w<br />
koncercie. Minął rok. Tym razem na koncert w Krakowie dostałam bilety przy samej scenie. Rozpłakałam się wtedy<br />
ze szczęścia. Czekałam na ten koncert jak na żaden inny. W końcu nadszedł 14 czerwca. Po całym dniu w szkole tato<br />
odebrał mnie i razem pojechaliśmy do Krakowa. 15-stego chodziliśmy po mieście, a o siedemnastej czekaliśmy już w<br />
kolejce do wejścia. Nie udało mi się stanąć przy barierkach (przynajmniej na supportach). Bardzo spodobała mi się<br />
muzyka MGKeja. W końcu, gdy nadeszła pora na Linkin Park i <strong>Chester</strong> podszedł do publiczności z prawej strony (byłam<br />
z lewej), to od razu zrobiło się miejsce. Potem <strong>Chester</strong> podszedł do publiczności na środku i do publiczności po<br />
lewej stronie. Znajdował się chyba dwa metry obok mnie. Jednak nie mam tak długiej ręki i nie mogłam go dosięgnąć<br />
(może by mi się to udało, ale nie chciałam pchać się na chama, skoro nie tylko ja (a raczej rodzice) zapłaciłam za te<br />
miejsca). Jednakże pod koniec koncertu Mike zafundował mi prysznic wodą, za co bardzo dziękuję. Nadeszły wakacje<br />
i 13 lipca miałam urodziny. Zafundowałam sobie mały prezent, bo zakupiłam płytę winylową One More Light. Wakacje<br />
mijają i wieczorem 20 lipca wchodzę na Facebooka i widzę artykuł TMZ o samobójstwie <strong>Chester</strong>a. Z angielskim<br />
sobie dobrze radzę, więc wszystko z niego zrozumiałam. Nie chciałam w to wierzyć. Zaczęłam szukać i pokazał mi się<br />
wasz post o tym i że Mike potwierdził tę informację. Zaczęłam płakać. A potem już ryczałam. Moja mama wpadła mi<br />
do pokoju, a ja opowiedziałam jej o wszystkim. Ona zaczęła mnie pocieszać i mówić, że taka jest kolej rzeczy, że to była<br />
jego decyzja i że widocznie tak musiało się stać (rodzice są fanami Dżemu, więc coś o tym wiedzą). Teraz zgadzam się<br />
z nią, jednak wtedy nie chciałam jej słuchać. Udawałam, że to robię, ale gdy wyszła, zaczęłam cicho szlochać. Potem<br />
gdy do domu wrócił tato, zrobił to samo co mama. Chciałam spać w innym pokoju, bo mam zbyt wiele ozdób w pokoju<br />
(w tym fototapetę na całą ścianę) i nie mogłabym tam zasnąć. Poszłam spać z mamą, jednak nie mogłam. Wróciłam<br />
do swojego pokoju. Pościągałam wszystkie plakaty, zegar, zdjęłam ramkę z biletami na Impact Festival i schowałam<br />
to wszystko do szafy. Na moje nieszczęście w domu skończyła się taśma klejąca. Twarze członków zespołu na fototapecie<br />
pozaklejałam plasteliną, a twarz <strong>Chester</strong>a zakleiłam plastrem. Mimo że na co dzień jestem osobą myśląca<br />
bardzo dojrzale, tej nocy myślałam jak pięciolatka. Swoje czoło i klatkę piersiową w miejscu serca posmarowałem<br />
maścią przeciwbólową i nakleiłam tam plastry (miało to wyleczyć moją ranę w sercu i mózgu). Tej nocy ogarniał mnie<br />
ból i strach, nie myślałam logicznie. Modliłam się, by to był tylko sen. Tylko zwykły koszmar. W końcu o godzinie<br />
trzeciej w nocy zasnęłam, a rano obudziłam się z gorączką. Przez kilka dni siedziałam cały czas w domu i starałam<br />
się zaakceptować ten fakt. Jednym z moich życiowych marzeń było porozmawianie z <strong>Chester</strong>em, a fakt, że nie mogę<br />
go już spełnić, jeszcze bardziej mnie dobijał. Jednak wsparcie rodziców naprawdę mi pomogło. Wciąż czuję żal, jak<br />
sobie o tym przypominam, ale przynajmniej nie zaczynam płakać. Chcę podziękować wam za to, że jesteście i za to,<br />
co robicie. Bez was pewnie nie wiedziałabym o wielu rzeczach. Linkin Park był, jest i będzie zespołem mojego życia,<br />
nie ważne, co się wydarzy.<br />
22