08.03.2018 Views

Diane Rose, "Carpe diem"

Rosalie Heart ma 22 lata, studiuje prawo, dba o linię i spotyka się ze swoimi przyjaciółmi. Jednym słowem – szczęśliwa młoda kobieta czekająca już tylko na miłość. Jednak za nim zaczniecie jej zazdrościć, przemyślcie to. Rosalie zostało już tylko 600 dni życia. Pogodziła się z tym, że umrze. Teraz tylko stara się oswoić z tym swoich przyjaciół i rodzinę. Żyje chwilą i próbuje zrobić jak najwięcej. Nie myśli o miłości i związkach, uważa, że jest to dla niej zakazanym owocem. Po prostu trwa i czeka na ten ostatni dzień, kiedy już się nie obudzi. Jednak pewnego dnia Rosalie poznaje kogoś, z kim chciałaby spędzić jak najwięcej wspólnych chwil...

Rosalie Heart ma 22 lata, studiuje prawo, dba o linię i spotyka się ze swoimi przyjaciółmi. Jednym słowem – szczęśliwa młoda kobieta czekająca już tylko na miłość. Jednak za nim zaczniecie jej zazdrościć, przemyślcie to. Rosalie zostało już tylko 600 dni życia. Pogodziła się z tym, że umrze. Teraz tylko stara się oswoić z tym swoich przyjaciół i rodzinę. Żyje chwilą i próbuje zrobić jak najwięcej. Nie myśli o miłości i związkach, uważa, że jest to dla niej zakazanym owocem. Po prostu trwa i czeka na ten ostatni dzień, kiedy już się nie obudzi. Jednak pewnego dnia Rosalie poznaje kogoś, z kim chciałaby spędzić jak najwięcej wspólnych chwil...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

— Macie jakieś siedemset dni — stwierdził zrezygnowanym<br />

tonem James. — Jak w tak krótkim czasie chcecie<br />

znaleźć dawcę?<br />

Cuda się zdarzają jasne, ale… ja… nie mam szans, czułam<br />

to. Nie wierzyłam w to, że mogę dostać nowe serce.<br />

To wydawało się po prostu niemożliwe, nierealne, jak<br />

sama moja choroba.<br />

Doktor Grabowski wstał ze swojego krzesła i podszedł<br />

do ogromnej tablicy wiszącej z tyłu. Przedstawiała ona<br />

ranking jego pojedynku ze śmiercią. Niestety nie napawały<br />

one optymizmem. Sam fakt, że w ogóle wymyślił<br />

coś takiego, był przerażający. No bo kto normalny zakładał<br />

się ze śmiercią?<br />

— Widzicie tę tablicę? — spytał Grabowski. — Założyłem<br />

się ze śmiercią, że uratuję więcej pacjentów, niż<br />

ona zabierze.<br />

Podniosłam głowę i wpatrywałam się z niepokojem<br />

w liczby, które nieraz już obserwowałam w jego gabinecie.<br />

— Śmierć wygrywa — zauważyłam, zrezygnowana.<br />

— Tak, ale ja wciąż walczę. Rozumiecie? — powiedział<br />

z uśmiechem doktor Grabowski. — Walczę z nią o każdego<br />

pacjenta i będę walczył także o ciebie. Jesteś młoda<br />

i będziesz żyła, choćbym miał cię wyrwać spod kosy<br />

śmierci, rozumiesz?<br />

Nie rozumiałam. Nie wierzyłam mu. Spojrzałam na Jamesa,<br />

który wyglądał inaczej, tak jakby spadł mu wielki<br />

kamień z serca. Ja, niestety, tego nie czułam. Deklaracja<br />

doktora nie zrobiła na mnie wrażenia. Irracjonalnie czułam,<br />

że już nic więcej nie jest w stanie dla mnie zrobić.<br />

— Jak mogę pomóc? — spytał James z nową energią<br />

i mocno wyczuwalną nadzieją.<br />

Mój brat zawsze szukał rozwiązania. Powoli wracał do<br />

siebie. Jednak ja nie potrafiłam odzyskać spokoju. Właśnie<br />

14

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!