21.02.2020 Views

Tylko Toruń 151

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

BEZPŁATNA GAZETA TORUŃSKA | NR 151 | 21 LUTEGO 2020 | ISSN 4008-3456 | NAKŁAD 25 000 EGZ.

Toruński sposób myślenia

O tegorocznych inwestycjach i problemach związanych

z remontami rozmawialiśmy z prezydentem

Integracja i współpraca

Niespełna miesiąc dzieli nas od XXVII Welconomy

Forum in Toruń

Taki jest Tylko Toruń

Niechciane podziały

W Szkole Podstawowej nr 8 w Toruniu pojawił się pomysł, aby wprowadzić na kilku

przedmiotach poziomy zaawansowania. Potencjalne podziały wywołały poruszenie wśród

rodziców. Oburzenie i strach, że dzieci padną ofiarą wyzwisk ze strony kolegów i koleżanek.

- Jestem przekonany, że ta metoda jest w 100 proc. skuteczna i pożyteczna. Być może jest

to działanie niestandardowe, ale wysokie wyniki można osiągnąć, tylko wychodząc

ze strefy komfortu - twierdzi dyrektor

4

Tylko Toruń . 21 lutego 2020


2 FELIETON

JAN KRZYSZTOF ARDANOWSKI

Minister Rolnictwa

A Ty, chłopie co?

CHŁOP POTĘGĄ JEST I BASTA

Oj chłopy, bierzta się do roboty.

To, że kobiety są bardziej aktywną

częścią mieszkańców wsi i małych

miasteczek, to wiem nie od dziś,

ale uważam, że też mądrzejszą. Już

widzę, jak się część z Was burzy.

A to i dobrze. Może wreszcie zabierzecie

się do roboty.

Nowe możliwości sprawiły, że

już powstało około 9 tys. zarejestrowanych

w ARiMR Kół Gospodyń

Wiejskich, a nowe wciąż

powstają. Tylko naśladować. Nie

przypuszczałem, że to będzie się

tak szybko rozwijało. Po raz kolejny

nasze Panie pokazały, że to one

dbają nie tylko o dom i rodzinę, ale

i o swoje miejscowości, o tradycję,

o kulturę.

A Ty, chłopie co?

Dalej chcesz tylko sam i sam.

Jakoś trudno zrozumieć ten zadziwiający

opór przed wspólną pracą.

To może trzeba się wykazać

w inny sposób? Przywróciliśmy

możliwości utracone przed laty.

Mogą powstawać małe ubojnie.

Już nie trzeba korzystać tylko i wyłącznie

z dużych rzeźni. Można

wyzwolić się z pozycji jedynie dostarczyciela

surowca. Trzeba sobie

tylko przypomnieć, jak przedsiębiorczy

byli nasi rodzice. Wymogi

są proste do spełnienia. Inna

sprawa to zdobycie własnych odbiorców.

Tu już trzeba się wykazać

i pomysłowością, i operatywnością,

a przede wszystkim szanować

konsumenta i trafić w jego gust.

Sztuka na raz może się udać, że da

się „wcisnąć” nie najsmaczniejszy

produkt, ale drugi raz taki „numer”

już nie przejdzie.

Korzystajcie z tych możliwości.

Może do wyobraźni dotrze to, że

przerobienie we własnym gospodarstwie

już 100 świń da wielokrotnie

lepszy dochód niż chów

1000 tuczników!

Warunek jest jeden – produkt

musi być smaczny, świeży i odpowiadający

konsumentom.

Patrzcie na swoje Panie, jak

prężnie potrafią wspólnie działać.

Uczcie się od nich. Bo jak tak dalej

pójdzie, trzeba będzie zmienić tytuł

– Baba potęgą jest i basta!

TYLKOTORUN.PL

stopka redakcyjna

Redakcja „Tylko Toruń”

Toruń, ul. Szymańskiego 1

redakcja@tylkotorun.pl

Wydawca

Fundacja MEDIUM

Prezes Fundacji

Radosław Rzeszotek

Redaktor naczelny

Radosław Rzeszotek

Sekretarz redakcji

Łukasz Piecyk (tel. 733 842 795)

Redaktor wydania

Łukasz Piecyk

REDAKCJA

Anna Zglińska

Łukasz Buczkowski

Wyngiel, wyngiel

przywieźli…

PAWEŁ GULEWSKI

Radny Miasta Torunia

Polityka PiS względem gospodarki

opartej na węglu jest pokraczna,

przerysowana, upaprana

sadzą i nikomu tak naprawdę nie

służy. Idealnie pasuje do jednego

z kadrów kultowego filmu Barei –

„Miś”.

Zacznijmy od końca. Jak to

możliwe, że ulubieńcy zawodowi

rządu PiS – górnicy – wychodzą

na ulicę i grożą strajkiem?

Przecież wszyscy święci z Nowogrodzkiej

bili pokłony branży

wydobywczej, nie szczędząc kasy

i PR-owej atencji. Jednak każda

polityka, każde działanie oparte

na zakłamaniu ekonomii ma swój

kres – zazwyczaj nieprzyjemny.

Jak się wbrew zdrowemu rozsądkowi

stawia w XXI w. na gospodarkę

opartą na węglu, jako

surowcu napędzającym wszystko,

to sorry! Na początku poprzedniej

kadencji PiS za jednym zamachem

uwalił również alternatywne źródła

energii – przede wszystkim te

pochodzące z farm wiatrowych.

Kopalnie węgla kamiennego

wydobywają w Polsce coraz mniej

węgla, choć ponownie zatrudniają

coraz więcej osób. W efekcie ich

produktywność spada, a koszty

rosną. Na koniec 2017 r. w kopalniach

pracowało 82,7 tys. osób.

W lutym 2019 r. zatrudnienie

wzrosło do 83,2 tys. W tym samym

czasie wydobycie węgla spadło

z 65,5 mln ton w 2017 r. do 63,4

mln ton w ubiegłym roku. Na domiar

złego w roku 2019 padł rekord

importu węgla. I żeby było

jeszcze pokraczniej, to 70 proc.

tego importu pochodzi z Rosji!

Od stycznia do listopada sprowadzono

do Polski niemal 18 mln ton

węgla. To o 6,3 mln ton więcej niż

w analogicznym okresie 2017 r.

Niezmodernizowana gospodarka

musi polegać na węglu, dla którego

nie wytworzyliśmy ekologicznych

alternatyw. Rodzimy przemysł wydobywczy

jest technologicznie rodem

z XX w., załogi roszczeniowe,

a do Polski szerokim strumieniem

napływa surowiec z Rosji. Nic, tylko

usiąść i zapłakać, bo odkręcić to

wszystko będzie naprawdę trudno.

Monika Chmielewska

Piotr Gajdowski

Zdjęcia

Łukasz Piecyk

Korekta

Piotr Gajdowski

REKLAMA

Kinga Baranowska

(GSM 796 302 471).

Justyna Tobolska

(GSM 724 861 093),

Małgorzata Kramarz

(GSM 607 908 607),

reklama@tylkotorun.pl

Skład

Studio Tylko Toruń

Druk

Drukarnia Polska Press Bydgoszcz

Gesty władzy

MONIKA GOTLIBOWSKA

Przedsiębiorczyni

Ostatnie wydarzenia, które

miały miejsce podczas posiedzenia

sejmu, i które w tak zintensyfikowany

sposób obiegły media społecznościowe,

zainicjowała polska

posłanka Prawa i Sprawiedliwości

Joanna Lichocka. To nie Białoruś,

do której tak często się odnosimy,

kiedy standardy w Polsce daleko

wykraczają poza te, które dotyczą

krajów rozwiniętych. To polski

sejm, który coraz częściej przypomina

scenę teatru dramatycznego,

a nie miejsce stanowienia prawa

i debaty publicznej. Ta już dawno

sięgnęła dna, a gest pani posłanki,

która jak na ironię losu jednocześnie

jest wiceprzewodniczącą Komisji

Kultury, stał się przysłowiową

„kropką nad i” w postrzeganiu

zhańbionego sejmu.

Mam wrażenie, że przepychanki

przy mównicy, okrzyki

z sali plenarnej, darcie dokumentów

podczas przemówień, szaliki

z hasłami, obwieszanie drzwi

zdjęciami to atrybuty polskiego

posła i polskiej posłanki. A może

to rekwizyty podczas odgrywanej

sztuki, dla której teatrem stał się

sejm, a politycy to aktorzy, z których

ogromna większość powinna

już ze sceny zejść?

Oczywiście zachowania posłanki

Lichockiej nie da się porównać

do żadnych innych incydentów

w sejmie. To karygodne,

poniżej nawet tych najniższych

standardów zachowanie. Niemniej

jednak krok po kroku, poczynając

od najmniejszych niewłaściwych

gestów na przestrzeni

lat, poprzeczka została obniżona

i jarmarczne zachowania podczas

posiedzeń sejmu stały się normą,

a merytoryczna debata wyjątkiem.

Ile jest warty dziś palec Joanny

Lichockiej? 2 mld zł, tyle,

ile można było przeznaczyć na

zwiększenie skuteczności leczenia

onkologicznego w Polsce. Według

raportu NIK zachorowalność na

nowotwory wzrośnie, staną się

zatem główną przyczyną zgonów

w Polsce. A mogliśmy „pokazać”

im środkowy palec…

ISSN 4008-3456

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.

Treści przedstawiane przez felietonistów są

wyłącznie ich poglądami a nie oficjalnym

stanowiskiem redakcji

***

Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b ustawy z dnia

4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach

pokrewnych. Fundacja MEDIUM zastrzega, że

dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych

w “Tylko Toruń” jest zabronione bez zgody

wydawcy.

Tylko Toruń . 21 lutego 2020



4

TEMAT NUMERU

• TYLKOTORUN.PL

Niechciane podziały

Nikogo już nie dziwi podział

uczniów na zajęciach z języków

obcych na grupy o różnym poziomie

zaawansowania. W jednej

z toruńskich podstawówek

pojawił się pomysł, aby podobne

rozwiązanie zastosować w odniesieniu

do innych przedmiotów.

Potencjalne podziały wywołały

oburzenie wśród rodziców. Oburzenie

i strach.

W Szkole Podstawowej nr 8 dyrekcja postanowiła wprowadzić na kilku przedmiotach

poziomy zaawansowania. Pomysł spotkał się z zaciętym oporem ze strony części rodziców

Monika Chmielewska | fot. Łukasz Piecyk

Rodzice nie wyrażają zgody na podział i szykują się na wojnę.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra

edukacji narodowej z 2017 r.

dla publicznych szkół w klasach IV-

-VIII szkoły podstawowej podział

na grupy jest obowiązkowy na zajęciach

z języków nowożytnych, jeśli

klasa liczy więcej niż 24 uczniów.

Przepisy wyraźnie wskazują, że

przy podziale na grupy należy

uwzględnić stopień zaawansowania

znajomości języka obcego nowożytnego.

W Szkole Podstawowej

nr 8 im. Marii Skłodowskiej-Curie

w Toruniu podobny podział na

grupy zaawansowania zastosowano

także w odniesieniu do zajęć matematyki

i języka polskiego dla klas

VII i VIII. System realizowany jest

już od kilku semestrów. Zdaniem

dyrekcji szkoły sprawdza się doskonale.

- To był bardzo dobry pomysł.

Korzystają na nim dzieci w każdej

z grup. W klasie mieszanej pod

względem zdolności bardzo ciężko

jest dotrzeć do każdego ucznia

– tłumaczy Grzegorz Bortnowski,

dyrektor SP nr 8. – Jestem przekonany,

że ta metoda jest w 100 proc.

skuteczna i pożyteczna. Być może

jest to działanie niestandardowe,

ale wysokie wyniki można osiągnąć,

tylko wychodząc ze strefy

komfortu.

Zachęcona sukcesami szkoły

dyrekcja zamierza od nowego roku

szkolnego 2020/2021 kontynuować

podziały na grupy zaawansowania.

Niestety rodzice dzieci, które aktualnie

uczęszczają do klas VI, nie

zostali poinformowani o tych planach.

Do chwili obecnej nikt także

nie zapytał ich o zdanie w tej sprawie,

a nie jest ono przychylne.

- Nie wyrażamy na to zgody

i uważamy, że tak nie może być. Nie

zgadzamy się na takie podziały. Jesteśmy

zdruzgotani i zbulwersowani.

Naszym zdaniem to jest dyskryminacja

i szufladkowanie uczniów.

Dzieci też tego nie chcą, są przerażone

– komentują rodzice.

Opiekunowie komunikują też

problemy społeczne, jakie pojawiły

się w środowisku uczniowskim.

Dotyczą wyzwisk i obelg, kierowanych

w stronę dzieci z niższych

grup zaawansowania.

- Nie jest to prawdą. Nie słyszałem

o żadnym takim przypadku.

Takie rzeczy u nas się nie zdarzyły.

Młodzież nie zgłaszała, że czuje się

źle w takim trybie pracy. Uczniowie

przyjęli go bardzo naturalnie –

kontrargumentuje Grzegorz Bortnowski.

Okazuje się jednak, że wśród

rodziców dzieci z klas VII i VIII

również pojawiają się głosy oporu.

Do Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium

Oświaty wpłynęła już telefoniczna

skarga.

- W przyszłym tygodniu sprawdzimy,

czy system działa zgodnie

z przepisami prawa – informuje

Maria Mazurkiewicz, kujawsko-

-pomorski wicekurator oświaty.

Rodzice argumentują, że w statucie

szkoły nie ma pozwolenia na

takie działania. Rzeczywiście, najważniejszy

dokument szkoły nie

określa tego wprost. Zawiera jednak

przepis, który ze względu na

znaczny poziom ogólności może

odpowiadać stosowanym metodom.

§ 23 rozdziału 5 w dziale IV

zakłada, że szkoła ma prawo wprowadzać

„nowatorskie rozwiązania

programowe, organizacyjne lub

metodyczne mające na celu poprawę

jakości pracy szkoły oraz działalność

eksperymentalną, służącą

podnoszeniu skuteczności kształcenia

w szkole, w ramach których

są modyfikowane warunki, organizacja

zajęć edukacyjnych lub zakres

treści nauczania”.

Rodzice nie zamierzają jednak

składać broni, wręcz przeciwnie.

W trosce o dobro swoich dzieci wytaczają

najcięższe działa. We wtorek

11 lutego rodzice klas VI z rocznika

2007/2008 wystosowali do dyrektora

szkoły pismo. Wyrazili w nim

kategoryczny sprzeciw wobec podziału

dzieci w wybranych przedmiotach,

według zdolności w danej

dziedzinie.

- Niemal 100 proc. rodziców

klas szóstych jest przeciwnych tego

typu klasyfikowaniu dzieci – informowali.

Rodzice są zaniepokojeni, czy

w związku z dyrektorskimi koncepcjami

zagrożony nie został prawidłowy

rozwój emocjonalny dzieci

i zagwarantowanie im równych

szans na dalszych etapach nauki.

Tłumaczą podjęte kroki troską

o rozwój dzieci i zapewnieniem ich

równego traktowania. Pojawiają

się głosy o kategoryzowaniu dzieci

i zbędnym obciążaniu uczniów.

- Nadmieniamy, że do tej pory

nie zostaliśmy poinformowani

o tego typu planach, co być może

miałoby znaczenie przy świadomym

wyborze placówki oświatowej

– dodają sfrustrowani rodzice.

Sygnatariusze pisma nie wyrażają

zgody na przeprowadzenie testów

kompetencyjnych, stanowiących

podstawę do podziału dzieci

na grupy. Klasyfikacja odbywa się

na podstawie opracowanego przez

dyrekcję szkoły regulaminu i obejmuje

test kompetencji oraz oceny

przedmiotowe. Rodzicielski apel

jest nie tylko emocjonalnym żądaniem,

ale także próbą wypracowania

satysfakcjonujących rozwiązań.

Opiekunowie proponują w zamian

za podział zorganizowanie dodatkowych

zajęć wyrównawczych

dla dzieci najsłabszych oraz zajęć

usprawniających dla dzieci uzdolnionych.

Dyrektor szkoły zapewnia, że

ma w planach organizację wspólnego

spotkania z rodzicami, na którym

postara się wyjaśnić im swój

punkt widzenia.

- Rozumiem, że rodzice mogą

obawiać się tego, czego nie znają.

W związku z tym z pewnością

spotkam się z nimi. Szkoda by było

zrezygnować z takiego rozwiązania,

ale jeśli taka będzie wola zdecydowanej

większości rodziców, to ja

nie będę oponował i uszanuję to –

deklaruje Grzegorz Bortnowski.

W głosach rodziców słychać

jednak sceptycyzm i niedowierzanie.

Czy ich obawy są uzasadnione?

Do sprawy będziemy wracać na łamach

„Tylko Toruń”.

REKLAMA

Tylko Toruń . 21 lutego 2020



6 MIASTO

• TYLKOTORUN.PL

Rewitalizacja przez wyburzenie?

Zmiany w Gminnym Programie Rewitalizacji miały być kosmetyczne. Dla kamienicy przy Poznańskiej

173 zakończą się rozbiórką, a nie remontem

Anna Zglińska | fot. Łukasz Piecyk

XIX-wieczna kuchnia grupy baraków poligonu przy ul. Letniej

20 doczeka się remontu za 1 mln zł. Właśnie dołączyła do listy

rewitalizacyjnej.

Gminny Program Rewitalizacji

do roku 2023 miał w założeniach

zmienić oblicze trzech obszarów

zdegradowanych: Zespołu Staromiejskiego,

Bydgoskiego Przedmieścia

oraz Podgórza. Na liście

znalazło się wówczas ponad trzydzieści

obiektów. Nowa, niedawno

konsultowana wersja zawiera

listę o połowę krótszą. Dla kamienicy

przy Poznańskiej 173 oznacza

to rozbiórkę. O przetrwanie walczyć

będzie budynek przy Broniewskiego

24.

W miejskich komunikatach do

tej pory nie pojawiały się informacje

o takiej rewolucji w toruńskiej

rewitalizacji.

- Niestety, przez rok doszło do

szeregu zmian zarówno w ilości, jak

i w wartości projektów, które będą

realizowane (...), w związku z tym

chcieliśmy dokonać zmiany zadań

- mówił o Gminnym Programie

Rewitalizacji w listopadzie 2019 r.

prezydent Michał Zaleski.

Prezydent mówił wówczas o konieczności

„modyfikacji zakresów

rzeczowych projektów, wysokości

dofinansowania, wskaźników,

wykreślenia i aktualizacji przedsięwzięć

oraz przesunięć alokacji

środków pomiędzy zadaniami”.

Niedługo później odbyły się konsultacje

programu, ale nikt nie kruszył

podczas nich kopii o skrócenie

listy.

Gdyby nie ogłoszenie Wydziału

Inwestycji i Remontów o poszukiwaniu

wykonawcy na rozbiórkę

kamienicy i budynków gospodarczych

położonych przy ul. Poznańskiej

173, zniknęłyby po cichu.

Miały przejść kapitalny remont

z dofinansowaniem 550 tys. zł. Na

niedużej kamienicy nadal błyszczą

blachy dachu, a do niedawna mieszkali

tu ludzie. Budynek jest również

ponad stuletnim zabytkiem, chociaż

ujętym tylko w gminnej ewidencji.

Miejski konserwator zdecydował

się jednak zaakceptować

rozbiórkę na podstawie ekspertyzy

technicznej wykonanej na zlecenie

Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

O to, jak do tego doszło, zapytaliśmy

rzeczniczkę prezydenta.

- Projekt pn. „Modernizacja budynku

wraz z podwórzem przy ul.

Poznańskiej 173 w celu przeciwdziałania

problemom społecznym na

obszarze rewitalizacji” znajduje się

na liście głównych projektów rewitalizacyjnych

Gminnego Programu

Rewitalizacji pn. Program Rewitalizacji

Torunia do roku 2023 (GPR)

- wyjaśnia Magdalena Stremplewska.

- Podmiotem zgłaszającym

w roku 2017 przedmiotowy projekt

był Zakład Gospodarki Mieszkaniowej

w Toruniu. Od czasu złożenia

fiszki projektowej sytuacja

budynku uległa zmianie. Budynek

przy ul. Poznańskiej 173 na skutek

złego stanu technicznego został

w 2017 r. wprowadzony do planu

wykwaterowań i obecnie stanowi

pustostan. Powyższe uniemożliwiło

utrzymanie projektu na liście głównych

projektów rewitalizacyjnych

GPR ze względu na niespełnienie

warunków regulaminu konkursu

(...). Zgodnie z regulaminem,

w przypadku projektów polegających

na modernizacji, remoncie

części wspólnych wielorodzinnych

budynków mieszkalnych nie było

wymagane ich bezpośrednie zintegrowanie

z dedykowanym (...)

projektem społecznym (...). Całkowity

brak mieszkańców w budynku

i tym samym brak możliwości wykazania

zintegrowania przekreślił

możliwości realizacji inwestycji

w ramach GPR. Zgodnie z decyzją

Prezydenta Miasta Torunia z 2019 r.

projekt został wyłączony z GPR.

Zasadniczo o kształcie programu

decydują radni, a nie prezydent.

Czy zdążą wypowiedzieć się

przed rozbiórką Poznańskiej 173?

Warto dodać, że bez pieniędzy zostały

remonty przy Sienkiewicza 16,

Reja 44, Poznańskiej 95, 76, 66 i 30,

Broniewskiego 24, Poniatowskiego

3 i 5 oraz kilku budynków w obrębie

starówki. Ważą się losy kamienicy

przy Broniewskiego 24, która była

dosłownie o włos od ratunku i 800

tys. zł dotacji. Dla porównania

kwot dodajmy, że w budżecie miasta

zwyczajowo znajduje się około

1 mln zł na remonty całego zasobu

mieszkaniowego gminy. Pozostałe

ZGM musi finansować z wygospodarowanych

środków własnych. Co

stanie się z pieniędzmi z wykreślonych

projektów?

- Uwolnione środki finansowe

zostały rozdysponowane pomiędzy

pozostałe projekty rewitalizacyjne -

odpowiada rzeczniczka.

Możliwym beneficjentem tej

zmiany jest Bydgoska 52, której budżet

w nowym programie wzrósł

z 7 do 12 mln zł.

REKLAMA

Tylko Toruń . 21 lutego 2020



8 WYWIAD

• TYLKOTORUN.PL

Toruński sposób myślenia

O tegorocznym budżecie, inwestycjach, problemach związanych z remontami i polityce parkingowej miasta

rozmawialiśmy z prezydentem Torunia Michałem Zaleskim

Radosław Rzeszotek, Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Nowy rok, nowe wyzwania, stare

problemy. Jak się pan zapatruje na

zbliżający się rok? Prognozy są z jednej

strony obiecujące, a z drugiej

nieoficjalnie słyszymy, że wcale nie

musi być tak różowo, jak mogłoby

się wydawać.

Mniej sięgam do prognoz, a bardziej

do twardych danych. To, co najważniejsze,

to budżet miasta, który

trzeba zrealizować. Mamy zaplanowane

prawie 1,5 mld zł po stronie

wydatkowej, a deficyt ma sięgnąć

106 mln zł. Mam jednak nadzieję,

że nieco go ograniczymy; rok do

roku udaje się to o około 25-33 proc.

Najważniejszym zadaniem drogowym

będzie rozbudowa mostu im.

Józefa Piłsudskiego. Kończymy również

duży zakres zadań związanych

z basenem przy ul. Bażyńskich. Planujemy

oddanie go do użytku na

początku grudnia. A już za moment

uruchomimy basen rehabilitacyjny

dla osób z niepełnosprawnościami

przy Zespole Szkół nr 26. Kończymy

też przystosowanie fortu B66 na

potrzeby Muzeum Twierdzy Toruń.

W tegorocznym budżecie miasta na

inwestycje przewidziano 323 mln zł.

Intensywnie zabiegamy przy tym

o środki unijne. To jest też nasz toruński

sposób myślenia: inwestujmy,

ale też szukajmy wsparcia zewnętrznego.

Poruszył pan temat, który wzbudza

stosunkowo dużo emocji, czyli remont

mostu Piłsudskiego. Mieszkańcy

w mediach społecznościowych

piszą wprost, że zbliża się

drogowy armageddon. Czy jest pan

w stanie uspokoić mieszkańców, czy

raczej podziela pan tę opinię, że łatwo

nie będzie?

Przygotowania są w tej chwili bardzo

zaawansowane, mamy właściwe

decyzje i kompletną dokumentację.

Wyceniamy zakres kosztów

na 130 mln zł, w tym 100 mln zł to

wydatek na ten rok, a 30 mln zł na

przyszły. Mamy zainteresowanie ze

strony oferentów do przetargu i są

to firmy, które znają się na tego typu

remontach. Mamy również stosowne

dokumenty potwierdzające, że

zostanie nam użyczony most tymczasowy,

który stanie na przedłużeniu

ul. Zagrodowej od południa i na

przedłużeniu ul. Przybyszewskiego

od północy. Wbicie pali w dno rzeki

pod most tymczasowy będzie także

zadaniem wykonawcy rozbudowy

mostu Piłsudskiego. Z przeprawy

tymczasowej skorzystają kierowcy

aut osobowych, jednak w ograniczonym

czasie, na co wpływ mają pozwolenia

wodnoprawne. Zakładamy,

że będzie nam służyła przynajmniej

pół roku, być może trzy kwartały.

Nie ma jednak mowy, żeby tam

wjechał autobus albo ciężarówka,

dlatego przy nawet największym natężeniu

prac na moście Piłsudskiego

jeden pas ruchu będzie zawsze czynny

dla autobusów.

Skoro jesteśmy przy pl. Rapackiego,

sporym zaskoczeniem był oddźwięk

społeczny na wycinkę drzew. Czuje

pan jeszcze jakieś reminiscencje

tamtych wydarzeń, czy przechodzimy

dalej i robimy swoje?

Nie podchodzę do spraw miejskich

w ten sposób. Mam świadomość,

że są to kwestie wrażliwe i trzeba

w porę społeczeństwo o tym informować,

wyjaśniać, tłumaczyć.

W sprawie pl. Rapackiego miała

miejsce informacyjna wpadka. Pojawił

się przekaz, że wytniemy drzewa

i koniec. Najpierw mówiono o 130,

potem o 80. Ostatecznie do dzisiaj

usunięto ich zaledwie 39. Jednak

jeśli ktoś usłyszał, że nie będziemy

patrzeć na to, co wycinamy, to miał

pełne prawo się oburzyć. Tymczasem

wszystkie drzewa przeszły dwie

ekspertyzy dendrologiczne, które

wykazały, że stan i żywotność przeznaczonych

do usunięcia nie pozwala

na myślenie o ich zachowaniu

na 10, 20 czy 30 lat. Ponadto w tym

rejonie sadzimy nowe drzewa - 80

już nasadzono, a kolejne 80 czeka na

nasadzenie. To wszystko razem daje

dopiero pełny obraz informacyjny.

Oczywiste jest, że w takich dużych

przedsięwzięciach musimy wyprzedzająco,

dokładnie i precyzyjnie informować

mieszkańców, bo to oni

są najważniejsi. Od połowy lutego

do momentu ograniczenia ruchu na

moście Piłsudskiego musimy prowadzić

coraz bardziej intensywną

kampanię informacyjną. Chociażby

o tym, że w pierwszym etapie, przez

2-3 miesiące, na moście zostaną dwa

pasy ruchu. Potem przyjdzie kilka

miesięcy, kiedy pozostanie jeden,

tylko dla autobusów i służb ratunkowych,

ale równolegle będzie czynny

most tymczasowy.

Nie spędza panu jednak snu z oczu

inwestycja związana z budową centrum

festiwalowego Camerimage.

Kwoty są ogromne. Pomimo tego,

że Rada Miasta jednogłośnie wypowiedziała

się za tym pomysłem, to

słyszymy wątpliwości, czy Toruń na

to stać.

Z niecierpliwością czekam na ostatnie

dokumenty, podpisy, pieczątki

i to, że ta inwestycja ruszy. Toruń zasługuje

na rozwój. Jeżeli patrzymy na

potrzeby miasta, to w wielu aspektach

są one zaspokojone: mamy

halę sportową, porządne szkoły,

przygotowaną dokumentację dla

budowy jeszcze jednej i rozpoczynamy

opracowania dokumentacji dla

kolejnej. Lewobrzeże wzbogaca się

urbanistycznie, tak jak nowe osiedle,

tzw. JAR, a bez szkoły nikt go sobie

chyba nie wyobraża. Brakuje nam

jednak w Toruniu czegoś, co dało-

REKLAMA

Tylko Toruń . 21 lutego 2020


TYLKOTORUN.PL WYWIAD 9

by nietuzinkowość i wyjątkowość.

Mamy starówkę, ale ona też wymaga

miejsc, które dawałyby możliwość

spędzenia w Toruniu więcej czasu.

Czegoś, co przyciągałoby ludzi przyjeżdżających

na festiwale, kongresy,

seminaria, wystawy. Mamy dwa

końce swoistej klamry, czyli Centrum

Sztuki Współczesnej i CKK

Jordanki, a w środku pusty plac. Założenie

dla projektantów będzie jednoznaczne:

te dwa obiekty oraz przyszły

- Europejskie Centrum Filmowe

Camerimage - muszą być ze sobą

połączone. Tak, żeby człowiek, który

wejdzie do CSW, mógł wyjść z CKK

Jordanki, przechodząc przez trzy budynki.

Byłoby to potężne centrum,

generujące zainteresowanie Toruniem

wśród ludzi, którzy nie tylko

wpadną na trzy godziny obejrzeć

starówkę, tylko przyjadą w określonych

celach i spędzą tu dzień, dwa

czy nawet tydzień. To zupełnie nowa

jakość. Oczywiście miasta nie byłoby

stać na tego typu przedsięwzięcie

ze środków własnych, ale budowa

ECFC 2/3 zostanie sfinansowana ze

środków zewnętrznych. Co do skali

inwestycji - pamiętamy, jaka była

dyskusja o Jordankach. Baliśmy się

ruszyć z tą inwestycją, ale zrobiliśmy

to. I czy dzisiaj ktoś wyobraża sobie

Toruń bez tego obiektu?

W Toruniu stale poruszany jest problem

parkingów. Czy jest formalnoprawna

możliwość ze strony miasta,

aby wymuszać na deweloperach przy

budowie nowych osiedli inną gospodarkę

parkingową? Czy miasto może

w takie rozwiązania ingerować?

Miasto może i ingeruje. Jeśli spytać

o to deweloperów, to powiedzą, że

miasto ich przymusza, narzuca wysokie

limity. Zarówno w miejscowych

planach zagospodarowania

przestrzennego, jak i w warunkach

zabudowy ciągle podwyższamy limity

ilości miejsc parkingowych.

Nie ma mowy o zbudowaniu nowego

domu, jeśli nie zapewni się

miejsc parkingowych. Do końca

ubiegłego roku mieliśmy zarejestrowanych

149 tys. pojazdów przy

około 190 tys. mieszkańców i każdy

chce móc gdzieś zaparkować. W tej

chwili mamy inwestycje ze wskaźnikiem

nawet na poziomie dwóch

miejsc parkingowych na nowo budowany

lokal mieszkalny. Dwadzieścia

lat temu to było 0,2 miejsca

parkingowego na lokal. Ale miejsc

parkingowych ciągle brakuje. Corocznie

dobudowujemy ich kilkaset,

jeśli znajdziemy wolne miejsca.

W przyszłym roku ma ruszyć budowa

dwóch kolejnych, dużych obiektów

parkingowych - obok pętli przy

ul. Dziewulskiego oraz koło pętli

tramwajowej przy ul. Olimpijskiej

- obydwa po około 150 miejsc. Tyle

możemy zrobić, aby bardziej intensywnie

wykorzystać teren na parkingowe

potrzeby.

Diagnostyka na najwyższym poziomie

Laboratoria Synevo działają od 15 lat i mieszczą się w największych państwach europejskich.

W Toruniu powstaje właśnie nowy punkt pobrań

Monika Chmielewska | fot. Łukasz Piecyk

Synevo to sieć laboratoriów medycznych,

świadczących kompleksowe

usługi w zakresie ogólnej

i specjalistycznej medycznej

diagnostyki laboratoryjnej. Posiada

ponad 100 punktów pobrań

w całym kraju i ponad 40 laboratoriów,

a od niedawna świadczy

również usługi dla mieszkańców

Torunia.

Laboratoria medyczne Synevo

działają dziś na terenie Niemiec,

Turcji, Rumunii, Ukrainy, Gruzji,

Mołdawii, Białorusi, Rosji, Bułgarii

oraz Serbii. Sieć pojawiła się w Polsce

w 2002 r. i od prawie dwudziestu

lat dynamicznie rozwija się na

rynku krajowym. Firma zatrudnia

lekarzy, diagnostów laboratoryjnych

i techników, dbając o ich

wysokie kompetencje. Laboratoria

Synevo jako jedne z pierwszych

w Polsce wdrożyły system zarządzania

jakością zgodny z normą

PN-EN ISO 15189. Audytorzy, wizytujący

placówki Synevo, stwierdzili,

że mocnymi stronami firmy są nie

tylko kompetentni pracownicy i zaangażowanie,

ale także doskonałe

warunki lokalowe i nowoczesne

wyposażenie badawcze.

Synevo oferuje szerokie spectrum

badań laboratoryjnych, począwszy

od tych podstawowych aż

do specjalistycznych. Klienci mogą

wykonać standardowe badanie

moczu, zbadać stężenie hormonów

tarczycy, wykonać morfologię czy

oznaczyć poziom cholesterolu.

- W ofercie Synevo nie brakuje

także badań specjalistycznych, jak

nieinwazyjne badania prenatalne –

zapewnia przedstawiciel Synevo.

Pacjenci mogą skorzystać

z atrakcyjnych pakietów tematycznych,

w ramach których wykonywanych

jest kilka badań w korzystnej

cenie. Warto wymienić chociażby

takie pakiety jak badania hormonalne

dla kobiet, nietolerancje

pokarmowe, kobieta ciężarna czy

zdrowe serce. W ofercie znajdują

się także pakiet metaboliczny, kostny,

nerkowy czy trzustkowy.

W Toruniu powstaje nowy punkt

pobrań Synevo przy ul. Suleckiego

2e. Będzie czynny od poniedziałku

do piątku od 7.30 do 11.00. Materiał

do badań będzie pobierany od 7.30

do 10.30.

- To ogromna szansa, by w przystępnych

cenach lub ze skierowaniem

fachowo wykonać niezbędne

badania. Dzięki temu przygotujemy

się już do naszej wizyty u lekarza,

który oceni wyniki – tłumaczy

przedstawiciel firmy.

Większość badań wykonywanych

jest w Synevo bez skierowania.

Nie trzeba się także na nie umawiać.

Wystarczy przyjść do punktu

pobrań. Na wyniki podstawowych

badań nie trzeba czekać dłużej niż

jeden dzień roboczy.

- Badania można zamówić oraz

opłacić przez internet, czyli bez wychodzenia

z domu – zachęca przedstawiciel

Synevo.

Wystarczy odwiedzić stronę Synevo.pl

i kliknąć w zakładkę „kup

online”. Następnie należy wybrać

interesujące nas badanie z dostępnych

lokalizacji punktów pobrań

i wybrać placówkę w Toruniu.

Ostatnim krokiem jest dodanie

badania do koszyka i wygodne

opłacenie zamówienia przez internet.

Wyniki badań można odebrać

online. Trzeba jedynie wypełnić

w punkcie pobrań formularz rejestracyjny.

Na tej podstawie pracownik

założy konto i wyda kartę

z danymi do pierwszego logowania.

Tylko Toruń . 21 lutego 2020


10

MIASTO

• TYLKOTORUN.PL

Stawki na początek

O remontach, śmieciach i budżecie - za nami pierwsze ze spotkań prezydenta

Torunia z mieszkańcami

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Prezydent rozpoczął tegoroczną

serię spotkań z mieszkańcami

osiedli. Na pierwszy ogień - lewobrzeże.

Pierwsze w tym roku

zebranie odbyło się w Szkole Podstawowej

nr 14 na Stawkach.

W spotkaniu oprócz prezydenta

uczestniczyli przedstawiciele

poszczególnych wydziałów Urzędu

Miasta i podległych jednostek.

O godz. 17.00 odbyły się tradycyjne

rozmowy przy stolikach, w trakcie

których mieszkańcy mogli bezpośrednio

porozmawiać

z urzędnikami

i dostać indywidualne

odpowiedzi.

Najwięcej działo

się przy stanowisku

poświęconym sprawom

drogowym, co

nie powinno dziwić

z uwagi na trwające

prace przy al. Jana

Pawła II i zbliżający

się remont mostu

Piłsudskiego.

można sobie wyobrazić samochód za samochodem, osobówkę za

skar-

osobówką, w jedną i w drugą stronę.

Mieszkańcy

żyli się na korki, ale

też wyrażali obawy

przed tym, co stanie

się, kiedy ruch drogowy przez

Wisłę dla samochodów zostanie

przeniesiony na pozostałe przeprawy.

- Problem z przejazdem mostem

jest, ale nie jest on tak tragiczny.

Uważam, że rozwiązanie, które nastąpiło

w zakresie nowego ronda

przy Cinema City, trochę usprawniło

ruch i mam nadzieję, że będzie

odbywał się on w miarę płynnie.

Obawiamy się zamknięcia starego

mostu, cały ruch samochodów osobowych

praktycznie będzie kierowany

nowym mostem. Spowoduje

to jego mocne obciążenie - powiedział

nam przy okazji stolikowych

rozmów jeden z mieszkańców Stawek.

- Mam nadzieję, że komunikacja

miejska będzie działała bez

zarzutu i w pewien sposób będzie

mogła odciążyć ruch. My, jako

mieszkańcy, będziemy się musieli

raczej przyzwyczaić, żeby mniej korzystać

z samochodów osobowych,

a bardziej z komunikacji miejskiej.

Przejazdy nowym mostem będą na

pewno utrudnione i będą tworzyły

‘‘Każdy, kto mieszka tutaj, na tym osiedlu, a już na pewno

w części wschodniej, niech korzysta z mostu gen. Zawackiej.

Zakładamy, że most tymczasowy będzie obsługiwał transport

osobowy Podgórza. Będzie tam ograniczenie do 30 km/h, więc

się jakieś korki.

O godz. 18.00 rozpoczęła się

nieco bardziej oficjalna część spotkania.

Odbyły się prezentacje poświęcone

m.in. przewidzianemu na

ten rok budżetowi miasta, ale też

ochronie środowiska, w tym zmianom,

jakie zaszły w przepisach dotyczących

segregacji śmieci. Nowe

zasady systemu gospodarowania

odpadami nakładają na mieszkańców

obowiązek ich selektywnej

zbiórki. Ten temat powrócił również

w części poświęconej na pytania

z sali. Urzędnicy starali się wytłumaczyć,

na czym polega zasada

odpowiedzialności zbiorowej oraz

jakie kary grożą za brak segregacji.

Najwięcej pytań padło jednak

o sprawy drogowe - tutaj zdecydowanie

w centrum uwagi znalazł

Szkoła Podstawowa nr 14 była gospodarzem pierwszego w tym

roku spotkania prezydenta z mieszkańcami.

się wspomniany wcześniej remont

mostu Piłsudskiego. O harmonogramie

prac przypomniał sam prezydent,

jednocześnie wydając apel

do mieszkańców Stawek, aby na

czas prac korzystali z mostu gen.

Elżbiety Zawackiej.

- Każdy, kto mieszka tutaj,

na tym osiedlu, a już na pewno

w części wschodniej, niech korzysta

z mostu gen. Zawackiej. Zakładamy,

że most tymczasowy będzie

obsługiwał transport osobowy

Podgórza. Będzie tam ograniczenie

do 30 km/h, więc można sobie wyobrazić

samochód za samochodem,

osobówkę za osobówką, w jedną

i w drugą stronę. Jeśli zjawi się tam

za dużo samochodów, będziemy

mieli nieustający korek - przekonywał

prezydent Michał Zaleski.

Kontrowersje wzbudził również

temat remontu ul. Hallera, który

był zapowiadany już lata temu.

- Mieliśmy dwukrotnie pieniądze

w budżecie na remont ul.

Hallera, niestety ani za pierwszym,

ani za drugim razem tego nie wykonaliśmy.

Nie ma możliwości

wyremontowania tej ulicy bez Zezwolenia

na Realizację Inwestycji

Drogowej - wyjaśniał prezydent.

Zapewnił również, że prace nad

odpowiednią dokumentacją trwają,

jednak remontu raczej prędko się

nie doczekamy. Będą za to miały

miejsce prace w obrębie innych ulic

na lewobrzeżu.

Wyjaśnień i pytań było na tyle

dużo, że spotkanie z mieszkańcami

Stawek zakończyło się dopiero po

godz. 21.00.

REKLAMA

Tylko Toruń . 21 lutego 2020


TYLKOTORUN.PL

ZDROWIE

11

Podcięcia, tabletki, dostawki

Dramatyczna sytuacja psychiatrii dziecięcej w Polsce wstrząsnęła ostatnio opinią publiczną.

My sprawdziliśmy, jak sytuacja ma się w Toruniu i regionie

Dramatyczna historia samobójstwa

Wiktora z Warszawy i systemowej

znieczulicy, z jaką spotykał

się on sam i jego mama, była

szokiem dla osób, które nigdy nie

miały z tą problematyką styczności.

Na jedno miejsce na całodobowym

dziecięcym oddziale psychiatrycznym

w Polsce przypada

od kilku do kilkunastu tysięcy

potencjalnych pacjentów. W kujawsko-pomorskim

na każde z 43

łóżek przypada 92557 osób poniżej

18. roku życia.

W raporcie na temat psychiatrii

dziecięcej przygotowanym przez

Watchdog Polska można przeczytać,

że w 2018 r. i 2019 r. w całym

województwie kujawsko-pomorskim

na oddziałach stacjonarnych

dla dzieci i młodzieży były 43 łóżka.

Nieco ponad 9 tys. dzieci i nastolatków

w przeliczeniu na jedno łóżko

nie jest bardzo złą proporcją w skali

kraju. Na Podkarpaciu i Małopolsce

jest to ponad 13 tys., w lubuskim

- ponad 2 tys. W Toruniu w Wojewódzkim

Szpitalu Zespolonym

w 2019 r. było 20 łóżek i trzy „dostawki”.

Korzystanie z tych dodatkowych

miejsc jest już powszechną

praktyką w Polsce.

Mediana oczekiwania na przyjęcie

na oddział w kraju to 36 dni.

Terminów na zwykłe wizyty u psychiatry

dziecięcego w ramach Narodowego

Funduszu Zdrowia brak.

W Poradni Zdrowia Psychicznego

Dzieci i Młodzieży przy ul. Mickiewicza

pacjentów umawia się już na

czerwiec.

- Kolejki nie są jedyną słabością

tego systemu publicznej opieki

zdrowotnej - zauważa Aleksandra

Brzezińska, psychoterapeutka specjalizująca

się w pracy z dziećmi

i młodzieżą. - Pacjenci mówią mi,

że ich wizyty u psychiatry trwają

tyle samo, co u innych lekarzy specjalistów,

czyli około 15 minut. Nie

ma przestrzeni na rozmowę, opowiedzenie,

co naprawdę się u nich

dzieje. Można odnieść wrażenie,

że psychiatra służy tylko do wypisywania

recept. To jest trudne, jeśli

nie niemożliwe, zdiagnozować

prawidłowo np. chorobę dwubiegunową

afektywną w ciągu jednej

krótkiej wizyty. Bywa, że system

„przepuszcza” również trudne

przypadki. Znam nastolatka, który

po dwóch próbach samobójczych

trafił na izbę przyjęć z kolejnym

zamiarem odebrania sobie życia.

Wyszedł po półgodzinie. Nie zastosowano

nawet dobowej obserwacji,

dano wiarę jego zapewnieniom.

Co dzieje się z dzieckiem w kryzysie

psychicznym lub po próbie

samobójczej w naszym mieście?

W przypadku dziewczyn, gdzie

najczęściej dochodzi do podcięć

i przedawkowania leków, następuje

konsultacja na izbie przyjęć w zwykłym

szpitalu. Po płukaniu żołądka

lub opatrzeniu ran następuje

konsultacja psychiatryczna i decyzja,

gdzie umieścić młodą osobę.

Jeśli dziecko trafia na izbę przyjęć

Anna Zglińska | fot. Łukasz Piecyk

W Poradni Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży przy ul. Mickiewicza w Toruniu pierwsze wolne

terminy zaczynają się w czerwcu.

bezpośrednio do szpitala psychiatrycznego,

dzieje się to przy ul.

Marii Skłodowskiej-Curie w Szpitalu

Psychiatrycznym znajdującym

się w strukturach Wojewódzkiego

Szpitala Zespolonego. O miejsce na

dedykowanym oddziale jest bardzo

trudno, ale, jak mówią nam pracownicy,

lekarze zawsze starają się

gdzieś młodego pacjenta umieścić.

Można szukać ratunku na oddziale

dziennym w Bydgoszczy lub całodobowych

w Grudziądzu i Świeciu,

co jest atutem naszego województwa.

Są województwa, w których

alternatyw brak. Kujawsko-pomorskie

przoduje również w wydatkach

na ambulatoryjną opiekę psychiatryczną

dla dzieci w przeliczeniu na

jednego małoletniego mieszkańca

w 2018 r. znajduje się na podium

wraz z województwami pomorskim

i mazowieckim.

- Mamy bardzo dobry oddział

dziecięcy i młodzieżowy w Świeciu

- dodaje Aleksandra Brzezińska.

- Dzieci są tam zaopiekowane,

mają zajęcia, spotkania, nie są pozostawione

same sobie i wychodzą

z dobrą diagnozą, prawidłowo dobranymi

lekami.

Ogólnopolskim problemem

jest brak miejsc w przypadkach

pilnych i nieuwzględnienie miejsc

„szybkiego reagowania” dla dzieci

i młodzieży w systemie opieki

zdrowotnej. Dlatego zdarzają się

tak tragiczne historie jak ta opisana

przez Onet.pl. Narodowy Program

Zdrowia Psychicznego zakładał

tworzenie Centrów Zdrowia Psychicznego,

które jednak nie objęły

swoim działaniem dzieci i młodzieży.

Warto zatem wiedzieć, jak

reagować w przypadku kryzysu

psychicznego u dziecka.

- Jeśli zauważymy u dziecka

zamiar samobójczy, który w odróżnieniu

od myśli samobójczych

jest konkretnym planem, podjętą

decyzję, nie ma czasu na czekanie

- podkreśla Aleksandra Brzezińska.

- Konieczna jest pilna interwencja

i każde podjęte środki zaradcze są

uzasadnione. Rodzice czy bliscy takiego

nastolatka mogą „odbijać się”

od systemu, jak mama Wiktora, ale

powinni wiedzieć, że ich próby zaopiekowania

się dzieckiem są słuszne.

Uważam, że ta pomoc po prostu

się należy, dlatego jeśli nie mogę

porozmawiać z pacjentem natychmiast,

proszę o poczekanie, znajduję

czas choćby następnego dnia.

Ten plan, pewność, że ono zostanie

wysłuchane, niepozostawianie go

z problemem, zdobywa cenny czas.

Tym miejscem „pierwszego

kontaktu” jest często szkoła. W Toruniu

zapotrzebowanie nauczycieli

na wiedzę z zakresu zdrowia psychicznego

jest ogromne. Na prowadzone

przez Instytut Edukacji

Pozytywnej szkolenie w ramach

projektu „Myślę Pozytywnie 2019”

dotarło ponad 40 osób. Sala pękała

w szwach. Gorzej wypadają rodzice.

Na ostatnie szkolenie dotyczące

tej tematyki zorganizowane przez

Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną

w Toruniu dotarło zaledwie

ośmioro rodziców z całego miasta.

- Pracuję z wieloma nauczycielami,

którzy są gotowi na wysłuchanie

porad, spotkanie, zmiany,

by odbudować relację z uczniem

- potwierdza to zainteresowanie

Aleksandra Brzezicka. - Niestety

mam takie wrażenie, że nauczyciele

podczas przekazywania wiedzy nie

traktują młodzieży na równi, tylko

traktują ich jako „uczniów” - wówczas

mają świadomość, że uczniowie

nie mają takiej wiedzy jak oni.

Natomiast w kontekście relacji

traktują uczniów jak równych sobie,

zapominając o tym, że nastolatek

dopiero uczy się swoich emocji,

uczy się rozumieć, nazywać, poznaje

siebie i buduje swoją świadomość

czy poczucie własnej wartości.

Tymczasem dzieci zupełnie inaczej

odbierają słowa nauczycieli, a my

nie zdajemy sobie sprawy z tego, że

to, co nas, dorosłych nie obejdzie,

na nie może mieć ogromny wpływ.

REKLAMA

Tylko Toruń . 21 lutego 2020

Następny numer już

6 marca

Szukaj nas w sklepach i na największych

toruńskich skrzyżowaniach


12

MIASTO

• TYLKOTORUN.PL

Brutalny atak

Pobicie na tle narodowościowym spotkało się

z ostrym potępieniem ze strony władz i mieszkańców

Monika Chmielewska | fot. KMP Toruń

W nocy z 8 na 9 lutego na toruńskiej

starówce doszło do brutalnego

pobicia dla tle narodowościowym.

Dwóch z sześciu sprawców

usłyszało już zarzuty, miejsce pobytu

kolejnych dwóch jest ustalane

przez funkcjonariuszy.

Do zdarzenia doszło w niedzielę

9 lutego około godz. 1.30 u zbiegu

ul. Podmurnej i pl. Teatralnego.

Sześciu mężczyzn zaatakowało

grupkę pięciu obcokrajowców,

wśród których znaleźli się obywatele

Ukrainy, Białorusi i Rosji. Złość

Podsumowanie serca

Prezydent Michał Zaleski wręczył

18 lutego pamiątkowe serca organizatorom

toruńskiego finału

Wielkiej Orkiestry Świątecznej

Pomocy. To właśnie dzięki ich zaangażowaniu

tegoroczny WOŚP

okazał się rekordowy.

Organizatorzy toruńskiego WOŚP docenieni

Monika Chmielewska | fot. Wojtek Szabelski dla UMT

Na 28. Finale WOŚP w Toruniu

zebrano rekordową kwotę ponad

738 tys. zł, czyli o ponad 130 tys. zł

więcej niż w ubiegłym roku.

Na ulicach miasta kwestowało

niemal 800 wolontariuszy. Zrzeszeni

byli w trzech sztabach – w Dworze

Artusa, SP nr 1 i na Skarpie.

Finał na Rynku Staromiejskim

uzupełniony był wieloma wydarzeniami

towarzyszącymi, jak „Wielkie

Wiosłowanie dla WOŚP” czy „Bieg

dla WOŚP”. Gmina wsparła organizatorów

kwotą ponad 46 tys. zł,

a sam prezydent przekazał na aukcję

przedmioty warte łącznie ponad

2,7 tys. zł.

Nie zabrakło także tradycyjnej

już „Ściskawy”. Akcja wywodzi się

z Torunia, więc nic dziwnego, że

Uhonorowali naukowców

Dzień Nauki Polskiej to nowe święto w kalendarzu

uroczystości państwowych

Pierwsza w historii Gala Nauki Polskiej,

zorganizowana przy okazji

obchodów Dnia Nauki Polskiej, odbyła

się 19 lutego na toruńskich Jordankach.

Na ceremonii uczczenia

nowego święta pojawili się m.in.

wicepremier Jarosław Gowin i prezydent

Torunia Michał Zaleski.

Budynek CKK Jordanki zapisał

się na kartach historii jako pierwszy

gospodarz państwowych obchodów

Dnia Nauki Polskiej. Nowe święto

jest o tyle szczególne dla Torunia, że

przypada dokładnie na dzień urodzin

Mikołaja Kopernika. Wpisanie

tego dnia do kalendarza jako ważnego

dla wszystkich Polaków ma

upamiętnić starania i sukcesy, jakie

osiągali i osiągają rodzimi naukowcy.

Uroczysta gala została zorganizowana

przez Ministerstwo Nauki

i Szkolnictwa Wyższego, przy współpracy

z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika.

Jarosław Gowin otrzymał

od Michała Zaleskiego kopernikańskie

astrolabium oraz teczkę z wizerunkami

Mikołaja Kopernika. Wicepremier

podkreślał znaczenie, jakie

ma dla kraju pojawienie się nowego

święta.

- To wyraz wdzięczności wielkiej

i zasłużonej dla całego środowiska

naukowego i akademickiego. Dziękujemy

za kapitalny udział w rozwoju

naszego kraju, bo zawsze to nauka

i akademia były kołami zamachowymi

naszego rozwoju cywilizacyjnego

agresorów prawdopodobnie wywołała

rozmowa w języku rosyjskim.

Jedną z ofiar pobicia była kobieta,

a jej towarzysz – Polak z repatriacji

– doznał w wyniku pobicia pęknięcia

kości czaszki. Chuligani wznosili

takie okrzyki jak „Polska dla

Polaków”. Stanowcze oświadczenie

w sprawie pobicia wydał prezydent

Michał Zaleski. Potępił on zachowanie

sprawców i wyraził nadzieję

na przykładne ukaranie bandytów

przez sąd.

- Zajście na toruńskiej starówce

to akt bandytyzmu i skrajnie nienawistnego

postępowania, dla którego

nie może być akceptacji. Zero

tolerancji dla bandytów! – apeluje

prezydent Michał Zaleski.

Kilka dni po zdarzeniu toruńskim

policjantom udało się ustalić

personalia czterech sprawców.

Jeden z nich został przesłuchany

w charakterze małoletniego sprawcy

czynu karalnego, a jego sprawa

trafiła do sądu rodzinnego. Kolejny

uczestnik, wiedząc, że jest poszukiwany

przez policję, 15 lutego sam

zgłosił się na komisariat. Usłyszał

zarzuty stosowania przemocy na

tle narodowościowym oraz udziału

w pobiciu. 18 lutego sąd zdecydował,

że 22-latek spędzi w areszcie

najbliższe trzy miesiące. Grozi mu

od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia

wolności. W odniesieniu do

dwóch innych sprawców, których

tożsamość jest już znana, ustalane

jest miejsce ich pobytu. Wykluczono

także udział w zajściu dwóch

osób, których wizerunki były wcześniej

publikowane. Okazało się, że

na miejscu zdarzenia znalazły się

przypadkiem. Obecnie kryminalni

pracują też nad ustaleniem danych

personalnych ostatnich dwóch

uczestników pobicia.

Funkcjonariusze proszą osoby,

które były świadkami tego zdarzenia

lub rozpoznają osoby przedstawione

na zdjęciach, o kontakt

z Wydziałem Dochodzeniowo-

-Śledczym Komendy Miejskiej Policji

w Toruniu, ul. Grudziądzka 17,

nr tel. (56) 641 26 07 lub 112.

stanowi jeden z głównych punktów

programu Wielkiego Finału.

- Tegoroczny finał pokazuje, jak

Bliżej panoramy

W niedzielę strażnicy miejscy

zatrzymali kierowcę, który wjechał

na taras widokowy przy ul.

Majdany w Toruniu. Okazało

się, że jest pod wpływem środków

odurzających.

Do interwencji doszło 16 lutego

około godz. 8.20 przy ul.

Majdany. Kierujący pojazdem

osobowym wjechał na znajdujący

się tam taras widokowy. Operator

monitoringu zgłosił zdarzenie

Straży Miejskiej. Patrol zatrzymał

38-letniego mieszkańca jednej

Malwina Ziembiewicz ze sztabu głównego toruńskiego WOŚP

odbiera podziękowanie od prezydenta.

- mówił.

Podczas gali wręczone zostały

nagrody Prezesa Rady Ministrów

i Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Otrzymali je naukowcy, którzy

wyróżnili się wkładem w rozwój

nauki. Również autorzy najlepszych

prac habilitacyjnych zostali nagrodzeni.

Wręczona została również po raz

pierwszy nagroda „Ratio et Spes”,

przyznawana przez UMK i Fundację

Watykańską Joseph Ratzinger

- Benedykt XVI. Prof. Tomaso Poggio

z Center for Brains, Minds and

Machines otrzymał ją za publikację

Theoretical Issues in Deep Networks:

Approximation, Optimization and

Generalization.

Obecni na gali mieli okazję obejrzeć

widowisko „Opera matematyczna

- Paradoksalny Rozkład Sfery”.

Z kolei w foyer Jordanek stanął

egzemplarz księgi „O obrotach sfer

niebieskich” Mikołaja Kopernika,

pochodzącej z Biblioteki Księcia Albrechta

Hohenzollerna, w oryginalnej

oprawie z epoki. (ŁB)

dobrze przygotowane są wydarzenia

WOŚP w Toruniu. Każdy ze

sztabów dołożył do tego wielkiego

z podtoruńskich miejscowości.

Strażnicy od razu zorientowali się,

że mężczyzna nie jest trzeźwy.

Zatrzymany twierdził, że słyszał

głosy, które mówiły mu, że

ma zgodę prezydenta na posiadanie

narkotyków. Wezwany na

miejsce patrol policji przeszukał

samochód i znalazł zawiniątko

z białym proszkiem. Teraz trwają

czynności wyjaśniające okoliczności

zdarzenia.

(MC)

Walentynkowe propozycje

Plany na sesję

Prezydent Michał Zaleski i skarbnik

miasta Magdalena Flisykowska-Kacprowicz

zaprezentowali

wybrane projekty uchwał, które

pojawią się na lutowej sesji Rady

Miasta.

W piątek 14 lutego zostały otwarte

oferty na rozbudowę mostu

im. Józefa Piłsudskiego. Trzy

podmioty zainteresowane są

zawarciem kontraktu. Od dnia

jego podpisania wykonawca będzie

miał 20 miesięcy na zrealizowanie

inwestycji.

Oferty na budowę „starego”

mostu złożyły trzy konsorcja. Najtańsza

z nich została wyceniona

na blisko 123 mln zł. Kolejna oferta

została skalkulowana na poziomie

128,5 mln zł. Natomiast najdroższa

wynosi ponad 145,5 mln

zł i została złożona przez konsorcjum,

w którym liderem jest firma

toruńska.

Złożone oferty badane są teraz

pod kątem formalnoprawnym.

Od dnia podpisania umowy z wykonawcą

będzie miał on 20 miesięcy

na zrealizowanie przedsięwzięcia.

Rozpoczęcie rozbudowy

mostu Piłsudskiego planowane

jest w II kwartale 2020 r.

(MC)

sukcesu swoją cegiełkę, a właściwie

dużą, czerwoną cegłę na szczytny

cel. To świadczy o naszym zaangażowaniu,

nie spuszczamy z tonu!

Fundacja Jurka Owsiaka może być

z Torunia zadowolona i może nas

stawiać za przykład! – mówi prezydent

Michał Zaleski.

Za zaangażowanie i społeczną

pracę wyróżniono pięciu organizatorów

toruńskiego finału WOŚP

i imprez towarzyszących. Pamiątkowe

serce otrzymali: Malwina

Ziembiewicz ze sztabu głównego,

Anita Nowak ze sztabu przy SP nr

1, Katarzyna Majkowska ze sztabu

w III LO, dr Wojciech Peszyński,

organizator WOŚP na Wydziale

Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie

UMK, oraz Sławomir Kruszkowski,

organizator wiosłowania na ergometrach.

Na najbliższej sesji radnym zostanie

zaproponowana zmiana

Wieloletniej Prognozy Finansowej.

Chodzi przede wszystkim o wpisanie

do wykazu przedsięwzięć budowy

siedziby Europejskiego Centrum

Filmowego Camerimage. 25

lutego zostanie podpisana umowa

przekazania gruntu pod budowę.

Na budowę siedziby Toruń przeznaczy

200 mln zł, wygospodarowanych

z rezerw inwestycyjnych.

Pierwsze wydatki zostaną poczynione

nie wcześniej niż w 2021 r.,

a same prace budowlane będą finansowane

od 2023 r. Skarb Państwa

sfinansuje budowę do kwoty

400 mln zł.

- Centrum filmowe będzie miało

powierzchnię do 38 tys. mkw.

Sala widowiskowo-projekcyjna

pomieści maksymalnie 1500 osób.

Oprócz niej w centrum znajdą się

sale konferencyjne, przestrzeń targowo-ekspozycyjna,

studio projekcji

filmowych czy powierzchnie

wystawienniczo-edukacyjne – wymienia

Magdalena Flisykowska-

-Kacprowicz.

W ramach poprawek do Wieloletniej

Prognozy Finansowej zgłoszono

projekt remontu Baja Pomorskiego.

Radzie Miasta zostanie

także przedstawiony m.in. program

walki z otyłością wśród dzieci oraz

program rewitalizacji Torunia do

2023 r., w którym znalazło się 65

inwestycji za kwotę blisko 91 mln zł.

(MC)

Tylko Toruń . 21 lutego 2020


TYLKOTORUN.PL

KALENDARIUM

13

MUZYKA WYSTAWY ROZMAITOŚCI

Alicja w Krainie Czarów

Teatr Horzycy

21.02, godz. 9:00, 12:00; 23.02, godz. 16:00

Spektakl w reżyserii Pawła Paszty to opowieść o dorastaniu, odkrywaniu

samego siebie i dojrzewaniu do zrozumienia własnych

potrzeb. Słynna historia Alicji, która trafia do Krainy Czarów,

gdzie rozpoczyna wędrówkę, napotykając po drodze niezwykłe

postacie i przeżywając zaskakujące przygody.

Tu i tam, to i owo. Wystawa prac malarskich

Książnica Kopernikańska, Filia nr 1

6.02 - 25.02

Wystawa obrazów autorstwa Marzenny Gruzy. Mimo krótkiego

stażu ma już na swoim koncie kilkadziesiąt stworzonych prac.

Jej pierwsza wystawa miała miejsce we wrześniu 2018 r. Jej prace

licytowane były podczas różnych akcji charytatywnych, w tym

w trakcie 27. Finału WOŚP. Namalowała m.in. takie obrazy jak

„Biały jar” oraz „Sąd Okręgowy w Toruniu”.

Kiermasz taniej książki

Książnica Kopernikańska, Filia nr 1

24.02 - 28.02

Na kiermaszu znaleźć będzie można tytuły, które zostały wycofane

z bibliotecznego księgozbioru. W ofercie dostępne będą różne

pozycje, z gatunków: literatura piękna, kryminały i fantastyka,

poradniki, literatura faktu i biografie oraz książki dla dzieci

i młodzieży. Kiermasz odbywać się będzie w godzinach otwarcia

biblioteki.

V Miejski Konkurs Wokalny Zimowa Piosenka

Dom Harcerza

22.02, godz. 10:00-16:00

Teatr Komedia z Warszawy: Ostra jazda

CKK Jordanki

24.02, godz. 19:00, bilety od 65 zł

Narodowy Balet Gruzji – Sukhishvili

CKK Jordanki

25.02, godz. 19:30, bilety od 125 zł

20 lat po Metrze - musical

Aula UMK

28.02, godz. 19:00, bilety 80-100 zł

Kasia Kowalska. 25-lecie

CKK Jordanki

29.02, godz. 18:00, bilety od 75 zł

Akcja abstrakcja

Filia Dom Muz

12.02 - 29.02

Spotkanie z pięknem pejzażu

Dwór Artusa

20.02 - 29.02

Tomasz Stańko w fotografii Andrzeja Tyszki 1982-2014

Od Nowa

26.02 - 24.03

Przemysław Klimek - malarstwo

Galeria ZPAP

28.02 - 23.03

Nasz Bałtyk

Muzeum Podróżników

28.02 - 31.03

Wtorki z psychologią

Centrum Innowacyjnej Edukacji

25.02, godz. 18:00

Z Organkiem o filmach

CSW

25.02, godz. 18:00

Muzeum +

Muzeum Etnograficzne

27.02, godz. 12:00

Wieczory Toruńskie: Leon Szymański

Książnica Kopernikańska

27.02, godz. 18:00

Toruńska Giełda Winylowa

Dwór Artusa

29.02, godz. 12:00-17:00

REKLAMA

Tylko Toruń . 21 lutego 2020


14

ZA MIEDZĄ

• TYLKOTORUN.PL

Smak miłości

Urzędy też mogą być romantyczne. Przekonali się

o tym uczestnicy walentynkowego konkursu, dla których

uczucia tłem był budynek Urzędu Gminy w Obrowie

Łukasz Buczkowski | fot. nadesłane

Zakończył się walentynkowy

konkurs w gminie Obrowo. Nagrodami

były dwa podwójne zaproszenia

na kolację w restauracji

Daglezjowy Dwór w Sąsiecznie.

Pomysłowość uczestników

konkursu okazała się jednak

na tyle duża, że zdecydowano

się na dodanie do puli

nagród dodatkowych dwóch

zaproszeń dla zwycięzców.

Aby wziąć udział w konkursie,

trzeba było polubić

na Facebooku profil „Obrowo

- nasza gmina” i wykonać

romantyczne zdjęcie ze swoją

drugą połówką na tle budynku

Urzędu Gminy. Szczególnie

ceniona była pomysłowość

i ukazanie walentynkowego charakteru.

Termin nadsyłania fotografii

mijał 11 lutego. Dzień później

zostali wyłonieni zwycięzcy, choć

nie w takiej liczbie, jak zapowiadano.

Z fundowanej przez restaurację

Daglezjowy Dwór kolacji miały

skorzystać dwie pary. Spośród nadesłanych

zdjęć komisja konkursowa

wyłoniła cztery najciekawsze,

z których mieli zostać wybrani

zwycięzcy.

- Mieliśmy problem z wyborem

dwóch najciekawszych zdjęć, ponieważ

autorzy wszystkich czterech

‘‘Mieliśmy problem z wyborem

dwóch najciekawszych zdjęć,

ponieważ autorzy wszystkich czterech

wyłonionych do finału wykazali

się pomysłowością.

wyłonionych do finału wykazali

się pomysłowością. Dużo zachodu

musiało kosztować tych uczestników

konkursu przygotowanie scenografii

zdjęć i walentynkowych

ozdób - mówi Małgorzata Gerus,

kierownik Urzędu Stanu Cywilnego

w Obrowie, przewodnicząca

komisji. - Wezwany na pomoc

wójt zdecydował, że ufunduje dwa

Walentynkowy wieczór w Daglezjowym Dworze dzięki konkursowi spędziły cztery pary.

dodatkowe zaproszenia na kolację.

Rozstrzygnął tym samym nasz problem

z wyłonieniem zwycięzców.

Dzięki wsparciu wójta Andrzeja

Wieczyńskiego nie trzeba było

rezygnować z nagradzania pomysłowości

i z zaproszenia na kolację

mogło skorzystać dwa razy więcej

par, niż zakładano. Laureatami

zostali: Paulina Dziewiątkowska,

Beata i Wojciech Świeczkowscy,

Wiktoria Kalinowska oraz Milena

Stopa. Dodatkowo wyróżnione zostały

jeszcze dwa zdjęcia, autorstwa

Anny i Przemysława Lewandowskich

oraz Mileny i Mariusza Małeckich,

którzy zostali nagrodzeni

słodyczami.

Daglezjowy Dwór ugościł cztery

zwycięskie pary, gwarantując

im wyjątkowy wieczór i niezapomniane

przeżycia. Mieszczący się

w Sąsiecznie w otoczeniu natury

hotel jest doskonałym miejscem na

romantyczną kolację złożoną z dań

kuchni myśliwskiej i polskiej - specjalności

tamtejszej restauracji.

Tylko Toruń . 21 lutego 2020


TYLKOTORUN.PL

WYDARZENIA

15

Integracja i współpraca

Zbliża się kolejna edycja Welconomy

Forum in Toruń. W dniach

16-17 marca Centrum Kulturalno-

-Kongresowe Jordanki będzie gospodarzem

jednej z największych

konferencji poświęconych biznesowi

i ekonomii w Polsce. Znamy

już wstępny zarys programu.

Środowiska biznesowe, naukowe

i polityczne będą miały swoich

reprezentantów podczas 27.

edycji Welconomy. W tym roku

duży nacisk zostanie położony na

współpracę firm lokalnych z przedsiębiorstwami

zagranicznymi. Odbędą

się specjalne panele, podczas

których podjęte zostaną tematy

współpracy gospodarczej na rynkach

światowych, takich jak Chiny,

Indonezja, Indie, Brazylia, Kolumbia,

Angola oraz Bośnia i Hercegowina.

Pojawią się przedstawiciele

państw i firm zagranicznych, którzy

przybliżą tematykę przedsiębiorczości

w swoich regionach, co może

być podstawą pod przyszłe współdziałanie

w biznesie. Welconomy to

bowiem idealne miejsce, by złapać

kontakty i zbudować podstawy pod

nawiązanie relacji wśród prowadzących

własne interesy. W dobie

globalizacji polityka międzynarodowa

zyskuje na znaczeniu w sektorze

gospodarki. O tym, że współpraca

się opłaca, będą przekonywać

eksperci.

Wśród tematów tegorocznego

Forum pojawią się też kwestie

związane z nauką i jej znaczeniem

Gospodarka, nauka i polityka. Niespełna miesiąc dzieli nas od XXVII Welconomy Forum in Toruń,

jednego z największych tego typu wydarzeń w kraju

Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk

Tegoroczne Welconomy odbędzie się w dniach 16-17 marca.

dla biznesu. Wśród prelegentów

pojawią się reprezentanci środowiska

akademickiego, których wystąpienia

przybliżą rolę, jaką pełni

rozwój nauk w napędzaniu gospodarki.

Na Welconomy nie zabraknie

w tym roku również tematów związanych

ze zdrowiem i systemem

jego ochrony, a także spraw dotyczących

bezpieczeństwa i przyszłości

energetyki w Polsce. Dowiedzieć

się będzie można również

wiele o zagadnieniach etycznych.

Jednym z ciekawszych wydarzeń

towarzyszących Welconomy będzie

Bałtyckie Forum Samorządowe,

poświęcone samorządowcom

z północy kraju. Będzie ono tematem

jednego z paneli tematycznych,

który z pewnością przyciągnie wiele

uwagi.

Całość zapoczątkuje sesja plenarna,

zatytułowana „Ekonomia

oczami św. Jana Pawła II”. Poprowadzą

ją prof. dr hab. Michał Kleiber

z Polskiej Akademii Nauk i ks. prof.

dr hab. Henryk Skorowski, rektor

Uniwersytetu Kardynała Stefana

Wyszyńskiego w latach 2010-2012.

Grono prelegentów prezentuje się

wyjątkowo interesująco. Wystąpią

m.in. minister rozwoju Jadwiga

Emilewicz, minister cyfryzacji Marek

Zagórski, marszałek województwa

kujawsko-pomorskiego Piotr

Całbecki, prezes Polskiego Funduszu

Rozwoju Paweł Borys. Sesja

plenarna będzie punktem wyjścia

do dyskusji o roli Kościoła w biznesie

i spojrzenie na niego jako gracza

gospodarczego. Inspiracją dla

takiej tematyki jest setna rocznica

urodzin Jana Pawła II.

Nie będzie to jednak jedyna

okrągła rocznica, którą uczcimy

na tegorocznym Forum. Również

sto lat temu miał miejsce powrót

Pomorza i Kujaw do wolnej Polski,

czemu zostanie poświęcony

specjalny panel. W tym roku obchodzimy

również trzydziestolecie

utworzenia samorządu terytorialnego

i również ten temat zostanie

poddany dyskusji. W tym przypadku

dyskusję poprowadzi wicemarszałek

Sejmu w latach 1997-2001

Jan Król.

Trudno rozmawiać o gospodarce,

nie podejmując tematu rolnictwa.

O jego przyszłości, szansach

i zagrożeniach opowiedzą eksperci.

Tematyka XXVII Welconomy

Forum in Toruń jest na tyle różnorodna,

że z pewnością każdy

znajdzie coś dla siebie, niezależnie

od wieku. Przedsiębiorcy, którzy

wezmą udział w wydarzeniu, mogą

zyskać wiele - od wiedzy i doświadczenia

po bezcenne kontakty biznesowe,

które mogą przydać im się

w dalszym rozwoju.

REKLAMA

Tylko Toruń . 21 lutego 2020


Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!