[Monografie] "Nowa siedziba Centrum Giełdowego - AMC i Partnerzy
[Monografie] "Nowa siedziba Centrum Giełdowego - AMC i Partnerzy
[Monografie] "Nowa siedziba Centrum Giełdowego - AMC i Partnerzy
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
70 WYPOWIEDZI<br />
Na temat architektury budynków<br />
powstajacych w sródmiejskiej tkance<br />
miasta, poddanej masowej konsumpcji,<br />
wypowiada sie ostatnio wiele osób.<br />
Glos w dyskursie publicznym,<br />
w postaci opinii na temat jej postrzegania<br />
przez mieszkanca stolicy, tym cenniejszy,<br />
ze wnikliwego obserwatora bedacego<br />
jednoczesnie historykiem sztuki<br />
- dr. Hanny Faryny -Paszkiewicz -<br />
jest niezwykle cenny.<br />
Szacunek dla budowli tworzacej<br />
scene zycie publicznego<br />
powinien wynikac jednak nie tylko<br />
z osadu zewnetrznego, ale równiez<br />
z poznania realiów procesu projektowego,<br />
a zwlaszcza jego przebiegu. Sposród<br />
wielu osób wspóltworzacych budynek<br />
<strong>Centrum</strong> Gieldowego redakcja poprosila<br />
wiec równiez o wypowiedz<br />
dwóch czlonków Zespolu Projektowego<br />
„<strong>Centrum</strong> Gieldowe St. Fiszer, Architekt -<br />
A. M. Choldzynski, Architekt" sp. z o.o<br />
- Piotra Bujnowskiego,<br />
architekta mlodego pokolenia,<br />
i Bogumila Kidziaka,<br />
szefa projektu.<br />
monografie 1/01<br />
Z daleko i z bliska<br />
Hanna Faryna-Paszkiewicz:<br />
Luzna do niedawna zabudowa Warszawy, efekt<br />
wojennych i powojennych wyburzen, wyraz nie zwiera<br />
szeregi, Sródmiejskie skwery - wyrwy w dawnych<br />
przyulicznych ciagach i równych pie rzejach znikaja w<br />
oczach. Czesto w tempie bly skawicznym wypelniaja<br />
je nie zawsze dobrze do pasowane plomby,<br />
wywolujac dysonans estetycz ny, godzac sie na swa<br />
razaca odmiennosc i ob cosc w otoczeniu.<br />
Swobodna i niezorganizowana dotad zabudowa ulicy<br />
Ksiazecej miala jednak wie cej szczescia, Najpierw je j<br />
wolny od lat naroznik przy pl. Trzech Krzyzy szczelnie<br />
wypelnil Holland Park. Wzbudzil emocje, lecz jego<br />
niewyszukana elegancja, kolorystyka i proporcje<br />
szybko zharmo nizowaly sie z zastanym krajobrazem i<br />
wyciszyly gorace dyskusje. Natomiast w<br />
przeciwleglym cia gu stromo opadajacej ku dawnemu<br />
korytu Wisly ulicy, powstal niecodzienny budynek,<br />
bedacy kwintesencja poszukiwan wspólczesnego<br />
architekta, którego zadaniem bylo dobrze wtopic sie<br />
w istniejaca, nie przypadkowa i znacznie starsza<br />
strukture, a jednoc zesnie zachowac wlasna oso -<br />
bowosc. Wyzwanie takie mozna bylo potraktowac co<br />
najmniej dwojako: zapomniec o otoczeniu i blysnac<br />
silna indywidualnoscia, albo tez poslu zyc sie<br />
srodkami z arsenalu prawdziwej elegancji, a wiec tej<br />
podazajacej dwa kroki za wioda ca, krzy kliwa moda i<br />
pozostawac swiadomie w pólcieniu sasiadujacej<br />
architektury. Autorzy gmachu war szawskiej Gieldy,<br />
Stanislaw Fiszer i Andrzej Chol dzynski, poszli na<br />
swoisty kompromis. Ich dzielo -nie watpie, ze efekt<br />
zarliwych dyskusji i twórczych zmagan - jest<br />
znakomicie wywazona parabola miedzy prostota a<br />
ultranowoczesna interpretacja materii nawarstwionej<br />
wokól pl. Trzech Krzyzy przez pare wieków. Mysle, ze<br />
swoisty akt pokory wobec cudem zachowanych<br />
fragmentów Warsza wy juz przysporzyl autorom<br />
budynku Gieldy wiele stów uznania. Ich projekt,<br />
choc dynamiczny, otwarty i przestronny, pozostaje<br />
czescia tuz przy ulicznej zabudowy. Wydluza<br />
optycznie perspekty we ulicy, reguluje i podkresla jej<br />
bieg, a przeszklo na, zalamana fasada bezposrednio<br />
przechodzi w z achowany zielony rezerwat - niewielki<br />
park Na Ksiazecem. Wyrazne poszanowanie dla<br />
wysokosci zabytkowej zieleni równowazy<br />
komplementarny stosunek do budynków Muzeum<br />
Narodowego, odleglego Banku Gospodarstwa<br />
Krajowego i dawnego Domu Partii. Szczególnie<br />
sasiedztwo tego ostatniego, wybitnego przeciez<br />
dziela trójki „Tygrysów", bylo wyrazna inspiracja w<br />
fazie ogól nych zalozen, tj. w odniesieniu do skali<br />
Gieldy czy wzajemnych proporcji poszczególnych<br />
elementów i kondygnacji budynku. Takze optyczne<br />
ujecie ciezko sci poprzez podcienia parteru sa<br />
nawiaza niem do bryly gmachu Domu Partii<br />
widzianego od<br />
strony Alej Jerozolimskich. Natomiast cofnieta naj -<br />
wyzsza kondygnacja i uwysmuklenie jej poprzez<br />
wydluzone plaszczyzny szkla jest trawestacja wy -<br />
sokich mansard zastoso wanych w wielkiej kamie nicy<br />
projektu Juliusza Nagórskiego przylegajacej do<br />
Gieldy od naroznika Nowego Swiatu. Gielda,<br />
pozbawiona cech pompatycznosci i nieprzystep nej<br />
monumentalnosci, nieobcych tak budynkowi<br />
Muzeum, jak i dawnemu Domu Partii, jest, dzieki<br />
swej wizualnej otwartosci i czytelnych intencji jej<br />
twórców, doskonalym wzorem gmachu uzytecz -<br />
nosci publicznej wolnym od poczucia izolacji i wy -<br />
nioslosci.<br />
Wnetrze Gieldy podyktowala funkcja budynku.<br />
Przeznaczenie poszczególnych kondygnacji i po dzialy<br />
wewnetrzne z góry wynikaly ze scisle okres lonych<br />
oczekiwan i specyfiki instytucji gieldowej. Autorzy nie<br />
chcieli jednak rezygnowac z pewnej do zwolonej dozy<br />
fantazji, akceptowanej nawet w tak szacownych<br />
pomieszczeniach, l tak, schody, ele ment ciagle<br />
niezbedny nawet w dobie bezawaryj nych szybkich<br />
wind, staly sie waznym tematem w budowaniu ladu<br />
przestrzennego holu glównego. Wczesniej, klientów<br />
Gieldy witaja monumentalne marmurowe stopnie z<br />
idealnie wypolerowana, jak by dawno „doswiadczona"<br />
tysiacami dloni por ecza. Na wyzsza kondygnacje<br />
wioda dwa pasma rucho mych schodów, przecinajac<br />
po skosie wolna prze strzen holu, osobno zas wzrok<br />
przyciaga spiralny stalaktyt schodów kretych,<br />
nazwanych obrazowo „spiralnymi schodami<br />
maklerów", nadwieszonych wyzej, pomiedzy dr uga a<br />
trzecia kondygnacja. Na rysowane silna,<br />
zdecydowana kreska linie schodów prostych i<br />
spiralnych nie stwarzaja dysonansu, sa naturalna,<br />
niemal organiczna forma spinajaca pietra i<br />
pozwalajaca na szybka komunikacje. Ciekawym,<br />
dalekim od schematycznych ro zwiazan, jest obly,<br />
przeszklony nawis nad sala glówna, sluzacy niemej<br />
obserwacji przebiegu gieldowych sesji. Tu skojarze nia<br />
z samotnym wagonikiem kolejki linowej moga wydac<br />
sie malo stosowne, prowokuja don jednak i ksztalt<br />
samej kabiny i niczym nie maskow ane ele menty<br />
konstrukcyjne, dzieki którym wysuniecie i<br />
nadwieszenie jest mozliwe i bezpieczne.<br />
Budynek Gieldy wykonczono szczególnie dba jac<br />
o detal. Wobec zestawianych komputerowo bez -<br />
osobowych realizacji sprawia on wrazenie handmade -<br />
rekodziela, efektu bardzo osobistego wysilku i jako<br />
takiego - unikatowego. Potwierdzeniem takiego wra -<br />
zenia jest i |ego metryka: wzorem gmerków srednio -<br />
wiecznych artystów, twórcy Gieldy w elegancki i trwa ly<br />
sposób uwiecznili sie na fasadzie.<br />
Dzieki budynkowi Gieldy, ulica Ksiazeca, daw ny<br />
wawóz rzeczki Zurawki, a niegdys fragment ro -<br />
mantycznego parku, zyskala stabilizacje, uksztalto -<br />
wala sie w plastyczny fragment miasta o zdefinio -<br />
wanej formule.<br />
http://www.budnet.pl