11.08.2022 Views

Poza Toruń nr 244

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

2 FELIETONY

CHŁOP POTĘGĄ JEST I BASTA

Quo vadis, Europo?

JAN KRZYSZTOF ARDANOWSKI

Poseł na Sejm RP

Chcecie pieniędzy z UE? Jesteście

„roszczeniowymi żebrakami”,

czyli jak wraca polexit

RADOSŁAW SIKORSKI

Poseł do Parlamentu Europejskiego

Lewicowa ideologia pseudoekologów

zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu

Europy w sposób bardzo poważny. Niedawno

gazety w Niemczech i w USA podały,

że największe organizacje ekologiczne

w Europie, działające także w Polsce, od lat

są finansowane przez Rosję. W pierwszej

kolejności ma być zlikwidowana produkcja

mięsna. Komisja Europejska zarejestrowała

inicjatywę stworzenia prawa zabraniającego

wykorzystywania zwierząt, pod którą

zbierane są podpisy w Europie. To otwarcie

furtki nie tylko likwidującej produkcję

mięsną, ale i zagrożenie dla produkcji mleka,

bo jest wiele głosów ekologów, że krowy

również bardzo cierpią, kiedy są dojone,

a aktywistki prozwierzęce wręcz twierdzą,

że krowy są gwałcone w procesie hodowli.

Miód także może zniknąć z naszego menu,

bo podobno jest on kradziony pszczołom.

Cóż, drodzy czytelnicy, nawiedzeni, ekologiczni

idioci organizują nam świat inny niż

ten, który znaliśmy, gdzie „kraina mlekiem

i miodem płynąca” była bajkowym synonimem

dobrobytu. Tyle tylko, że ograniczenie

produkcji w Europie spowoduje zwiększenie

produkcji w innych rejonach świata,

gdzie te zwierzęta będą miały o wiele gorsze

warunki. Tak jest np. ze zwierzętami futerkowymi,

wypchnięcie ich hodowli z Europy

nie spowoduje, że popyt na futra się zmniejszy.

Zwierzęta będą hodowane w gorszych

warunkach poza Europą. Zresztą zjadanie

mięsnych odpadów poubojowych przez

norki jest najbardziej ekologicznym sposobem

ich utylizacji, bo alternatywą jest spalanie

odpadów w piecach, głównie przez

niemiecką firmę, która weszła do Polski,

licząc na wielkie zyski po zakazie hodowli

norek. Zakazy hodowli różnych gatunków

zwierząt, które mają uspokoić sumienia

Europejczyków, są podszyte ogromną hipokryzją.

Pozbawianie się produkcji rolnej

powoduje, że Europa uzależni się już nie

tylko od rosyjskiego gazu i ropy, ale i żywności

spoza Starego Kontynentu.

Kiedy parę lat temu przestrzegałem, że

nacjonalistyczna definicja suwerenności

jako „wolnoć Tomku w swoim domku”

MUSI doprowadzić do polexitu, nie wszyscy

mi wierzyli. Dziś obóz władzy i jego

medialni lokaje już nawet nie próbują się

kryć ze swoimi zamiarami.

„Nie wierzę w zmianę myślenia elit

unijnych. One są tak zepsute, że nie należy

się po nich spodziewać niczego dobrego”,

mówi Zbigniew Ziobro w tygodniku „Do

Rzeczy”. Jego zdaniem Unia „rzuca nam

żyłkę na szyję i konsekwentnie ją zaciska”.

Inny luminarz obozu władzy, Bronisław

Wildstein, wzywa do porzucenia starań

o miliardy euro, jakie miały popłynąć do

Polski na realizację Krajowego Planu Odbudowy.

I dodaje, że pieniądze z UE „rozregulowują

rynek” oraz – uwaga – „wyzwalają

w Polakach roszczeniowo-żebracze nastawienie”.

A dodajmy, że pisze to pracownik

tygodnika „Sieci” zasysającego miliony złotych

od Spółek Skarbu Państwa.

W tym samym piśmie mamy także wywiad

z Jarosławem Kaczyńskim, a w nim

kolejne zapowiedzi wojny z Unią i straszenie

Polaków Niemcami. Nie miejsce tu na

analizowanie antyniemieckiej obsesji szefa

PiS. Ale jedno jest pewne – nawet gdyby

Niemcy miały wobec Polski tak wrogie zamiary,

jak twierdzi, najlepszym sposobem

na ograniczenie ich ambicji jest wzmacnianie

naszej pozycji w Unii, a nie z niej

wychodzenie! Jakie narzędzia do walki

z Niemcami o nasze interesy zyskamy,

opuszczając UE? Takie pytanie oczywiście

nie pada, bo odpowiedź brzmi – żadnych.

Nasi eurofobowie są na najlepszej drodze,

aby zrealizować anegdotę z czasów

negocjowania traktatu rozwodowego pomiędzy

Wielką Brytanią a Unią, mianowicie,

że za wyjście z Unii Brytyjczycy muszą

zapłacić 40 miliardów euro, ale nas wywalą

za darmo.

Pożegnanie z Unią

Węglowe zadłużanie

PRZEMYSŁAW TERMIŃSKI

przedsiębiorca, Senator IX kadencji

MARCIN SKONIECZKA

Wójt gminy Płużnica | Ekonomista

Codziennie jesteśmy zalewani nowymi

informacjami. Politycy i różne grupy interesu

nieustannie domagają się naszej uwagi,

a w zalewie informacji łatwo przegapić to,

co naprawdę ważne. A ostatnie wypowiedzi

polityków obozu władzy jednoznacznie

wskazują, że jeśli PiS zostanie przy władzy,

to Polska może wystąpić z Unii Europejskiej.

Sprawa polexitu wraca jak bumerang, najczęściej

w sytuacjach, kiedy unijne instytucje

wytykają rządowi PiS np. łamanie praworządności.

Warto zauważyć, że brexit też długo

uważano za nierealny, aż w końcu Wielka

Brytania opuściła Unię.

W ostatnim wywiadzie Jarosław Kaczyński

zapowiedział zmiany w stosunkach z UE,

które PiS po wygranych wyborach „będzie

musiał ułożyć na nowo”. „Coraz bardziej jest

oczywiste, że tu nie ma sensu zważać na Unię

Europejską, bo ona i tak ma inny plan. Unia

nie wykonuje swoich obowiązków wobec

Polski, nie przestrzega żadnych reguł (...) to

my nie mamy powodów wykonywać swoich

zobowiązań wobec UE” - powiedział prezes

PiS. Nie wskazał dokładnie, co rozumie przez

zmianę podejścia w kontekście Unii, ale raczej

nie wróży to nic dobrego i w mojej ocenie

jest jednoznaczną deklaracją wyprowadzenia

Polski z europejskiej wspólnoty.

W podobnym tonie wypowiedział się

Mateusz Morawiecki, który w artykule opublikowanym

w „Die Welt” stwierdził też, że

imperializm unijny należy zwalczać równie

mocno jak imperializm rosyjski.

Jeśli dwóch najważniejszych polityków

pozwala sobie na takie wypowiedzi, to trzeba

brać pod uwagę, że szykują polexitowy scenariusz.

Skutki wyjścia z Unii pogrążonej w głębokim

kryzysie gospodarczym Polski byłyby

katastrofalne, zarówno w sensie ekonomicznym,

jak i również cywilizacyjnym. Jeśli nie

Unia, to co? Pozostaje nadzieja, że społeczeństwo

polskie, które w większości jest prounijne,

w następnych wyborach pokaże panom

czerwoną kartkę, a zamiast dyskutować

o wyjściu ze struktur europejskich, politycy

wezmą się do roboty i zaczną odbudowywać

nasz kraj po latach fatalnych rządów.

W lipcu premier Morawiecki w końcu

przyznał, że „mamy chroniczny niedobór

węgla”. Rządzący przespali kilka miesięcy

i teraz naprędce szukają rozwiązania problemu.

Jednym z pomysłów było wprowadzenie

rekompensaty dla przedsiębiorców

sprzedających węgiel po ustalonej przez

rząd cenie maksymalnej. Nic to jednak nie

dało. Przyjęte w ustawie stawki oznaczały,

że pośrednicy musieliby dokładać do tego

biznesu z własnych środków. Premier zamiast

przyznać się do błędu, stwierdził, że

„w składach węgla nie ma woli współpracy”.

Po tygodniu od opublikowania stosownych

przepisów minister klimatu

i środowiska zapowiedziała likwidację tego

rozwiązania i zastąpienie go dodatkiem

węglowym. Każde gospodarstwo domowe,

które ma odpowiedni piec, otrzyma trzy

tysiące złotych. Z niewiadomych powodów

bez wsparcia pozostawiono osoby, które

wymieniły kopciuchy na bardziej ekologiczne

kotły ogrzewane gazem ziemnym,

olejem opałowym czy pelletem drzewnym.

Dodatku nie otrzymają również rodziny,

które korzystają z ciepła systemowego albo

kotłowni obsługiwanych przez wspólnoty

lub spółdzielnie mieszkaniowe.

Ta wybiórcza dopłata to po prostu kolejny

transfer pieniędzy, który przyczyni

się do wzrostu inflacji. Nie rozwiąże ona

problemu braku węgla. Ponadto zostanie

sfinansowana z Funduszu Przeciwdziałania

COVID-19, choć to działanie nie ma

nic wspólnego z pandemią koronawirusa.

Obecny rząd często wykorzystuje ten mechanizm,

umożliwiający dalsze zadłużanie

naszego kraju, poza budżetem państwa

i bez żadnego limitu.

Po raz kolejny politycy Prawa i Sprawiedliwości

pożyczają i wydają ogromne

pieniądze w nieprzemyślany i niesprawiedliwy

sposób, a prawdziwe problemy pozostawiają

nierozwiązane.

stopka redakcyjna

Redakcja „ Poza Toruń”

Złotoria, ul. 8 marca 28

redakcja@pozatorun.pl

Wydawca

Fundacja MEDIUM

Prezes Fundacji

Radosław Rzeszotek

Redaktor naczelny

Radosław Rzeszotek

Sekretarz redakcji

Kinga Baranowska (tel. 796 302 471)

Redaktor wydania

Łukasz Piecyk

REDAKCJA

Łukasz Buczkowski

Monika Chmielewska

Piotr Gajdowski

Arkadiusz Włodarski

Zdjęcia

Łukasz Piecyk

Korekta

Piotr Gajdowski

REKLAMA

Kinga Baranowska

(GSM 796 302 471).

Justyna Tobolska

(GSM 724 861 093),

reklama@pozatorun.pl

Skład

Studio Poza Toruń

Druk

Drukarnia Polska Press Bydgoszcz

ISSN 4008-3456

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.

Treści przedstawiane przez felietonistów są

wyłącznie ich poglądami a nie oficjalnym

stanowiskiem redakcji

***

Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b ustawy z dnia 4 lutego

1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Fundacja MEDIUM zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie

materiałów opublikowanych w “Poza Toruń”

jest zabronione bez zgody wydawcy.

REKLAMA: strona 3

Poza Toruń . 12 sierpnia 2022

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!