15.01.2013 Views

œp. Włodzimierza Chojnickiego - Kurier Bytowski

œp. Włodzimierza Chojnickiego - Kurier Bytowski

œp. Włodzimierza Chojnickiego - Kurier Bytowski

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

30<br />

SPORT<br />

Zawsze idê na maksa<br />

Zacz¹³ póŸno, bo w wieku<br />

38 lat. Od tego czasu regularnie<br />

startuje. Dziœ Jerzy<br />

Koz³owski z Czarnej<br />

D¹brówki ma na koncie<br />

ponad 300 biegów d³ugodystansowych.<br />

PIERWSZY<br />

BY£ BIEG OR£ÓW<br />

Jerzy Koz³owski rekreacyjnie<br />

zacz¹³ biegaæ, gdy odbywa³ s³u¿bê<br />

wojskow¹ w Braniewie. - Inni dziwili<br />

siê, ¿e mi, staremu ¿o³nierzowi,<br />

chce siê biegaæ - opowiada.<br />

Wówczas w studenckim piœmie<br />

„itd” przeczyta³, ¿e w Warszawie<br />

organizowany jest Maraton Pokoju.<br />

Chcia³ w nim wystartowaæ, ale<br />

nic z tego nie wysz³o. Gdy powróci³<br />

do Czarnej D¹brówki, z luboœci¹<br />

oddawa³ siê grze w tenisa na jedynym<br />

korcie w miejscowoœci. - By³a<br />

paczka i siê gra³o - mówi. Zim¹,<br />

gdy graæ siê nie da³o, próbowali<br />

biegaæ. Ale szybko ³apali przeziêbienie<br />

i siê zwyczajnie zniechêcali.<br />

To mniej wiêcej w tym czasie Józef<br />

Natkaniec wymyœli³ Bieg Or³ów. -<br />

Chodziliœmy z s¹siadem na kolejne<br />

edycje biegu. Patrzyliœmy i zastanawialiœmy<br />

siê, czy nie warto<br />

by kiedyœ wystartowaæ - mówi.<br />

Gdy tenisowi partnerzy siê wykruszyli,<br />

J. Koz³owski zdecydowa³ siê<br />

wystartowaæ w Biegu Or³ów. By³<br />

1995 r., pi¹ta edycja imprezy. - Generalnie<br />

by³em zadowolony, bo na<br />

treningach robi³em po 4, 5 km, a<br />

tu pokona³em ponad 10 km. Upla-<br />

sowa³em siê w po³owie stawki i<br />

wygra³em kategoriê gminn¹ - opowiada.<br />

Odpowiednia zachêta ju¿<br />

by³a, ale na kolejny start zdecydowa³<br />

siê dopiero rok póŸniej, te¿ w<br />

Czarnej D¹brówce. Tego roku pobieg³<br />

jeszcze tylko w Jaros³awcu.<br />

Dopiero wówczas zaczê³o siê bieganie<br />

na dobre. W Czarnej D¹brówce<br />

znalaz³a siê ca³kiem liczna<br />

grupa joggerów, którzy wspólnie<br />

busem jeŸdzili na zawody. - Nieraz<br />

by³ problem, ¿eby siê zapakowaæ -<br />

mówi. I tak zaliczali nawet 30 biegów<br />

rocznie. Za najlepsze lata dla<br />

siebie uwa¿a 2000-2002, gdy ustanowi³<br />

wszystkie rekordy ¿yciowe.<br />

Jaki wynik uwa¿a za swój najwiêkszy<br />

sukces? - Jak by nie patrzeæ,<br />

to 3 miejsce w klasyfikacji<br />

generalnej Biegu Gochów w Bytowie<br />

w 2001 r. Dla mnie to by³ sukces<br />

olbrzymi i niespodziewany.<br />

Muszê powiedzieæ, ¿e na takich<br />

trasach pofa³dowanych, zw³aszcza<br />

w pó³maratonie, osi¹gam lepsze<br />

wyniki ni¿ na p³askich, np. w Pile<br />

- mówi.<br />

MARATON<br />

MA SWOJE PRAWA<br />

W 1998 r. J. Koz³owski zadebiutowa³<br />

w maratonie. W Berlinie. -<br />

Bieg³em go, mo¿na powiedzieæ, bez<br />

¿adnych kompleksów. Wówczas jeszcze<br />

nic nie wiedzia³em o „uderzeniach<br />

o œcianê”. Tamten bieg poszed³<br />

mi naprawdê super. Osi¹gn¹³em<br />

czas 3 godziny 11 minut -<br />

mówi biegacz. Na dystansie 42 km<br />

195 m nie startowa³ jednak zbyt<br />

czêsto, ale swoje pierwsze biegowe<br />

marzenie spe³ni³ - wystartowa³ w<br />

Maratonie Pokoju. - Pojecha³em<br />

na niego nieprzygotowany. Myœla-<br />

³em, ¿e lekko da siê go przebiec. Co<br />

prawda, niewiele przedtem biega-<br />

³em, ale 2 tygodnie wczeœniej z Jasiem<br />

Klas¹ byliœmy na pó³maratonie<br />

w Pile i ukoñczy³em go lekko.<br />

Myœla³em wiêc, ¿e nie bêdzie problemu.<br />

Jednak maraton ma swoje<br />

prawa. Po trzydziestym którymœ<br />

kilometrze upomni siê o wszystko.<br />

Musieliœmy z Jasiem zatrzymywaæ<br />

siê i iœæ. Bardzo trudno by³o potem<br />

przejœæ do biegu. Truchtaj¹c dotar³em<br />

do mety. Po tym maratonie<br />

powiedzia³em sobie, ¿e ju¿ nigdy<br />

wiêcej bez przygotowania nie bedê<br />

próbowa³ go nawet przetruchtaæ -<br />

opowiada. Jednak jednego z 7<br />

swoich startów w maratonie nie ukoñczy³<br />

- w Dêbnie, gdzie z powodu<br />

k³opotów ¿o³¹dkowych zszed³<br />

po 30 kilometrze. Jeszcze tylko raz<br />

nie uda³o mu siê dotrzeæ do mety:<br />

w Borzytuchomiu w Biegu Niepod-<br />

³eg³oœci, gdy dozna³ kontuzji biodra.<br />

- Zawsze idê na maksa i staram<br />

siê pobiec najszybciej, jak tylko<br />

mogê - wyk³ada swoje credo biegacz<br />

z Czarnej D¹brówki.<br />

300-SETNY BIEG<br />

Od pocz¹tku swojej przygody z<br />

bieganiem J. Koz³owski skrzêtnie<br />

notuje swoje starty. Nietrudno mu<br />

by³o policzyæ, ¿e jubileuszowy,<br />

300-setny, zaliczy tego lata. Pad³o<br />

na 16. Bieg Dominika w Gdañsku.<br />

Szykowa³ siê do niego szczególnie. -<br />

Jerzy Koz³owski (w œrodku) z kolegami: Janem Klas¹ z No¿yna (z prawej) i Stanis³awem Majkowskim z Bytowa<br />

po jednym ze startów w pó³maratonie w Pile.<br />

To krótki bieg - 3700 m. Pomyœla-<br />

³em wiêc, ¿e warto siê do niego<br />

przygotowaæ szybkoœciowo. Dwa tygodnie<br />

przed startem przez tydzieñ<br />

co drugi dzieñ chcia³em biegaæ<br />

dwustetki, a nastêpny odpoczywaæ.<br />

Tak zrealizowa³em ca³y tydzieñ, a<br />

w sobotê wchodzê na Maratony<br />

Polskie [portal internetowy poœwiêcony<br />

bieganiu - przyp. red.] i czytam<br />

artyku³ Marcina Nagórka, ¿e<br />

tak siê robi nie szybkoœæ a wytrzyma³oœæ.<br />

Trochê mnie to pod³ama³o<br />

- mówi. J. Koz³owski wystartowa³<br />

mimo to i uzyska³ czas zbli¿ony do<br />

tych, które notowa³ na tej trasie w<br />

dwóch ostatnich latach. - Zatem nie<br />

by³o Ÿle - ocenia.<br />

ASFALTU UNIKA<br />

Bieganie to jednak nie tylko starty,<br />

ale i (a mo¿e przede wszystkim)<br />

treningi. - Pocz¹tkowo by³o tak, ¿e<br />

zak³ada³em dres i wychodzi³em<br />

biegaæ. Tak bez jakiegoœ konkretnego<br />

planu - opowiada. W 1997 czy<br />

1998 r. do J. Koz³owskiego przy okazji<br />

biegów Grand Prix podszed³<br />

ówczeœnie pracuj¹cy w Czarnej<br />

D¹brówce nauczyciel wychowania<br />

fizycznego Janusz Œciga³a z propozycj¹<br />

napisania mu planów treningowych.<br />

Wkrótce nauczyciel przygotowywa³<br />

mu miesiêczne rozpiski.<br />

- Gdy na pierwszych biegach porównywa³em<br />

swoje osi¹gniêcia z zawodnikami<br />

w moim wieku, którzy<br />

zajmowali miejsca w pierwszej<br />

trójce w kategorii, brakowa³o mi<br />

zawsze do nich kilku minut. Marzy³em,<br />

by im dorównaæ. Nie wiem<br />

po ilu miesi¹cach, ale wkrótce ich<br />

doszed³em. Postêp by³ bardzo du¿y<br />

- opowiada.<br />

By³ czas, ¿e J. Koz³owski trenowa³<br />

nawet 6 razy w tygodniu, ro-<br />

<strong>Kurier</strong> <strong>Bytowski</strong> | 12.11.09 r. | 45 (877)<br />

Jerzy Koz³owski bardzo lubi startowaæ w biegach na polskim wybrze¿u,<br />

m.in. w tych organizowanych w Jaros³awcu.<br />

bi¹c w miesi¹cu 300-400 km. Najczêœciej<br />

wybiera leœne dukty. -<br />

Mam nawet oznaczone trasy, zawsze<br />

s¹ to pêtle - mówi. Zna ich<br />

d³ugoœæ i za ka¿dym razem mierzy<br />

sobie czas. Jednak gdy œnieg przysypie<br />

œcie¿ki, musi wyjœæ na asfalt.<br />

- Generalnie jednak, jak tylko mogê,<br />

unikam asfaltu - mówi. To tak-<br />

¿e dlatego, ¿e ma z³e doœwiadczenia<br />

z treningów na drodze. Przed<br />

kilku laty potr¹ci³ go samochód. J.<br />

Koz³owski bieg³ w czerwonym dresie,<br />

poboczem, lew¹ stron¹. Œwieci³o<br />

s³oñce, asfalt by³ czarny. - Nie<br />

sposób by³o mnie nie zauwa¿yæ -<br />

mówi. A jednak dosz³o do nieszczêœcia.<br />

Samochód osobowy wyprzedza³<br />

ciê¿arówkê i uderzy³ w biegacza.<br />

Co siê dzia³o w nastêpnych<br />

chwilach, J. Koz³owski nie pamiêta.<br />

- PoŸniej siê dowiedzia³em, ¿e<br />

wpad³em do rowu, wsta³em i pobieg³em<br />

w drug¹ stronê - opowiada<br />

o feralnym zdarzeniu. Odzyska³<br />

œwiadomoœæ dopiero w samochodzie<br />

przeje¿d¿aj¹cego w³aœnie t¹<br />

tras¹ kolegi. Okaza³o siê, ¿e biegacz<br />

dozna³ z³amana koœci czaszki,<br />

tu¿ przy oku. Na szczêœcie,<br />

wszystko siê dobrze zros³o i nie ma<br />

nawet œladu.<br />

DLACZEGO BIEGA<br />

- Od m³odoœci mam duszê aktywnego<br />

cz³owieka - mówi o sobie J.<br />

Koz³owski. W m³odoœci by³ rower,<br />

potem tenis, a gdy brakowa³o partnerów<br />

do gry, szuka³ czegoœ innego.<br />

To coœ znalaz³ w bieganiu. -<br />

Nikt mnie nie namawia, nikt mnie<br />

nie zmusza, ale biegam, bo to lubiê,<br />

to sprawia mi satysfakcjê. Bêdê<br />

tak d³ugo biega³, dopóki zdrowie<br />

pozwoli - mówi z przekonaniem<br />

52-latek. B.M.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!