22.08.2015 Views

FRONDA

Czytaj online PDF (5,6MB) - Fronda

Czytaj online PDF (5,6MB) - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

proszę was, nie ma nic wspólnego z epigońskim Katem, którego skądinąd nielubię. To krwawy symbol stalinowskiego reżimu, czyli nazwa miejscowościw Rosji, nad Dnieprem, niedaleko Smoleńska. Tamże, w kwietniu i maju 1940r., bolszewicy zamordowali ponad cztery tysiące jeńców polskich, głównie oficerów,dążąc do wyniszczenia najwartościowszych warstw społecznych naszegonarodu. Pokażę wam to na mapie..." - przerwał na chwilkę, by podejśćdo stojaka z pokaźnym rekwizytem. Wtem stanął na czymś, co chrupnęło i zapiszczałoprzeraźliwie, więc wzdrygnął się i spojrzał w dół, gdzie ku piramidalnemuzdumieniu ujrzał skaczące po wykładzinie podłogowej żaby płowew ilości sztuk kilku. Klasa hałaśliwie rechotała i biła brawo, a on stał chwilękompletnie oszołomiony, jakby potraktowany gazowym paralizatorem, poczym wzburzony wybiegł do dyrektora; było po lekcji. Żaby te przypominałymu się zawsze, kiedy wstawał od biurka, by podejść do tablicy czy też mapy,a nawet - gdy bez apetytu wiosłował łyżką w talerzu pełnym kartoflanki lubinszego jadalnego paskudztwa. Bodajbyś cudze dzieci uczył! - dopiero terazna własnej skórze odczuwał ezoteryczną moc starożytnej klątwy, jaką usłyszałpo raz pierwszy bodajże w siódmej klasie, w formie skargi z wykrzywionychcierpieniem ust sędziwego matematyka o wypłowiałych, wodnistych oczkachi śnieżnobiałych krzaczastych brwiach. Zbliżał się koniec roku szkolnego, słonecznikiwiernie odwracały ciemniejące tarcze w stronę słońca, pliszki siweuganiały się po ogrodzie pani wójt za pędrakami i rosówkami, Vicki prawie żejuż tylko nocowała w domu (całe dnie poświęcając pracy na rzecz społecznościlokalnej), Patryk budował w piaskownicy niezdarne zamki o koślawychwieżach, a nauczycielowi śniły się gigantyczne ropuchy zmierzające „highwayto heli", jawa zaś serwowała współczucia godne, wyblakłe i fragmentarycznepowidoki udręczonego oblicza starego matematyka. A mówią, że żywa pamięćto kapitał bardzo zawodny... Ostatni dzień w szkole odbił się traumatycznympiętnem na steranej jaźni wielbiciela historii, który od pierwszegotygodnia maja pragnął tylko jednego: mimo wszelkich przeszkód immanentnychi transcendentnych doczołgać się skutecznie do uroczystego rozdaniaświadectw, do upragnionych wakacji, do zbawiennego pobytu w sanatoriumdla nerwowo chorych! Po odebraniu cenzurek i kolorowych nagród absolwencigimnazjum postanowili wiekopomnym fajerwerkiem pożegnać znienawidzonegoSymplicjusza B., czyli mówiąc ich gwarą - Juranda. „Przytaszczymynaboje, sprawimy czadowom zadymę, zwiniemy sie do lasu i uchlejemy aż320<strong>FRONDA</strong> 36

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!