W NUMERZE - Miesięcznik Politechniki Warszawskiej - Politechnika ...
W NUMERZE - Miesięcznik Politechniki Warszawskiej - Politechnika ...
W NUMERZE - Miesięcznik Politechniki Warszawskiej - Politechnika ...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Ci¹gle nowe wyzwania<br />
Dla chemii prof. ZBIGNIEW FLORJAÑ-<br />
CZYK rzuci³ kolejno dwie dyscypliny<br />
sportowe, by zaj¹æ siê polimerami. Nie<br />
¿a³uje – praca teraz jest jego hobby.<br />
P<br />
ierwsz� jego pasj� sportow� by�a<br />
pi�ka no�na.<br />
– W liceum do�� aktywnie si� tym zajmowa�em,<br />
ale nie by�a to wielka kariera,<br />
zaledwie na szczeblu okr�gowym. By�em<br />
do�� utalentowanym zawodnikiem, ale<br />
kiedy stan��em przed dylematem pi�ka<br />
czy studia, wybra�em studia.<br />
Nadal jednak grywa� w dru�ynie wydzia�owej.<br />
Wspomina mecze z fili� w<br />
P�ocku. Pokazuje zdj�cie dru�yny.<br />
– Prof. Janusz Lusztyk, wybitny uczony<br />
i dyrektor Narodowego Instytutu Na-<br />
Sport, aczkolwiek ca³kiem rekreacyjny, nadal jest obecny w jego<br />
¿yciu. Zim¹ to narty, latem przynajmniej dwa tygodnie na<br />
wodzie, w kajaku, z ¿on¹ i psem – Dukacikiem.<br />
notechnologii w Kanadzie. Tutaj dr Ludwik<br />
Synoradzki, obecnie szef wydzia-<br />
�owego Laboratorium Procesów Technologicznych,<br />
nasz dziekan dr Miko�aj Szafran<br />
– bramkarz, ja – �rodkowy napastnik.<br />
S�abo widoczny Andrzej Rokicki, dyrektor<br />
jednego z centrów naukowych w<br />
USA, a tu dr Andrzej Sadownik, najwi�kszy<br />
w Polsce ekspert w dziedzinie<br />
produkcji piwa. A tam prof. Marek Marczewski,<br />
kierownik naszego studium<br />
doktoranckiego.<br />
Nietypowa dru�yna, trzeba przyzna�.<br />
Profesor Florja�czyk nie ukrywa,<br />
�e ma do tych lat du�y sentyment. Potem<br />
jednak zdradzi� pi�k� dla bryd�a<br />
sportowego.<br />
– Na Politechnice <strong>Warszawskiej</strong> by�o<br />
wielu studentów i pracowników, którzy<br />
grali w pierwszej lidze. W kadrze narodowej<br />
by�y trzy pary z naszego wydzia�u.<br />
Mój wychowanek, dyplomant, a tak�e<br />
partner bryd�owy Apolinary Kowalski –<br />
wielokrotny mistrz �wiata – jest w tej<br />
chwili jednym z najlepszych zawodników<br />
na �wiecie. Czasem sobie jeszcze gramy.<br />
Do doktoratu aktywnie gra�em w bryd�a,<br />
wygra�em wiele turniejów mi�dzynarodowych,<br />
by�em mistrzem Warszawy, a<br />
tak�e reprezentantem Polski, ale w pewnym<br />
momencie mój promotor bardzo<br />
ograniczy� moj� aktywno�� i zaj��em si�<br />
sprawami naukowymi.<br />
16<br />
Rzuci� bryd�a, ale... niezbyt daleko,<br />
nadal grywa towarzysko, a czasem tak�e<br />
bierze udzia� w zawodach.<br />
Na pocz¹tek polimery<br />
Nie bez przyczyny zacz��am te� opowie��<br />
od sportu, bowiem prof. Florja�czyk w szkole<br />
�redniej zamierza� zosta� dziennikarzem sportowym.<br />
Jednak po naradzie rodzinnej i dyskusjach<br />
ze starszymi kolegami – mi�dzy innymi z<br />
pó�niejszym redaktorem „<strong>Politechnika</strong>” Maciejem<br />
Parowskim – zdecydowa� si� na studia<br />
politechniczne.<br />
– Na studiach humanistycznych by�o<br />
sporo indoktrynacji, techniczne wyda�y nam<br />
si� moralnie bezpieczniejsze. Cho� kto wie,<br />
co by si� sta�o, gdyby nie ten wybór. By�em<br />
w ciekawej klasie. Moimi kolegami byli m.in.<br />
Andrzej Matul, znany dziennikarz radiowy i<br />
Marcin Wolski, satyryk. Ale chemia to by�a<br />
tradycja rodzinna – cz��� rodziny to chemicy,<br />
cz��� medycy.<br />
Nauka ta rozwija�a<br />
si� wtedy dynamicznie<br />
i wydawa�o<br />
mi si�, �e b�dzie to<br />
kierunek przysz�o-<br />
�ciowy. Poza tym<br />
to dyscyplina, która pozostawia wiele pola<br />
dla fantazji, a jednocze�nie jest osadzona w<br />
realiach. Z czasem sta�a si� moim hobby.<br />
Pami�tam te�, �e w roku 1963 przyznano<br />
nagrod� Nobla za polimery. To te� mia�o<br />
wp�yw na moj� decyzj� – zafascynowa�y<br />
mnie one. Zacz��em jednak od zainteresowania<br />
mo�liwo�ci� wykorzystania ró�nych<br />
katalizatorów w chemii metaloorganicznej i<br />
materia�owej.<br />
W tamtych czasach – jak mówi – wielu<br />
zwi�zków nie kupowa�o si�, lecz otrzymywa�o.<br />
By�y bardzo reaktywne. Pali�y si�, wybucha�y. To<br />
by�a z jednej strony „przygoda”, z drugiej za� realna<br />
gro�ba po�aru. Zdarza�y si� takowe, ale o<br />
tym mówi raczej enigmatycznie. W ka�dym razie<br />
– id�c na studia wiedzia�, �e tym w�a�nie<br />
chce si� zajmowa�. Z ca�ym dobrodziejstwem<br />
inwentarza.<br />
Polimery ponownie<br />
Jego doktorat i praca habilitacyjna by�y zwi�zane<br />
g�ównie z chemi� aktywnych zwi�zków.<br />
Prze�om w jego pracy naukowej nast�pi� w latach<br />
70., kiedy pojecha� na sta� do profesora<br />
Otto Vogla na Uniwersytecie Stanowym w<br />
Amherst Massachusetts, najsilniejszego w<br />
owym czasie ameryka�skiego o�rodka chemii<br />
polimerów.<br />
– Tam si� tego w�a�ciwie nauczy�em. S�ucha-<br />
�em wyk�adów najlepszych profesorów z ca�ego<br />
�wiata, którzy tam co pi�tek przyje�d�ali.<br />
Tam�e rozpocz�� badania w dziedzinie chemii<br />
i technologii polimerów. Po powrocie sta� si�<br />
ju� w tej dziedzinie specjalist�.<br />
– G�ównie dzia�am w obszarze polimerów,<br />
aczkolwiek teraz zdecydowa�em si� na kolejny,<br />
szalony krok – zmieniamy nasze zainteresowania<br />
w kierunku materia�ów le��cych na pograniczu<br />
klasycznych polimerów i ceramiki. Nazywamy<br />
je materia�ami hybrydowymi. Wykazuj� wiele<br />
nowych, interesuj�cych w�a�ciwo�ci. Obecnie<br />
granice pomi�dzy chemi� a in�ynieri� materia�ow�<br />
powoli si� zacieraj�.<br />
Dlaczego szalony krok? Poniewa� znowu<br />
musi si� uczy� nowych rzeczy. Kiedy<br />
by� w Stanach, mia� oko�o trzydziestki, a<br />
wtedy nauka przychodzi z �atwo�ci�. Potem<br />
– jak mówi – te� przychodzi, ale nieco<br />
trudniej. W gr� wchodz� nowe narz�dzia,<br />
typowe raczej dla chemii nieorganicznej,<br />
nowe techniki pracy, nowa aparatura.<br />
– To konieczne jednak, poniewa� klasyczna<br />
chemia polimerów powoli wyczerpuje swoje<br />
mo�liwo�ci i trzeba sobie szuka� nowych obszarów<br />
– wyja�nia.<br />
Tych nowych widzi na horyzoncie kilka. Polimery<br />
biodegradowalne, które maj� wielk� przysz�o��,<br />
nanotechnologie i nanomateria�y, w<br />
które – jak uwa�a – trzeba wej�� nieco g��biej.<br />
– Swoj� drog�, nano to obecnie s�owo wytrych.<br />
G�ównie wykorzystywane do zdobywania<br />
�rodków na badania. Natomiast praktyczne<br />
sukcesy osi�gane s� na styku klasycznej chemii<br />
polimerów i materia�ów kompozytowych, bo<br />
w tym obszarze naj�atwiej o wprowadzenie nanotechnologii<br />
do praktyki przemys�owej. Opanowanie<br />
struktury w skali nano daje efektywne i