Zeszyty Historyczne Olkusza Numer 13 Olkusz, 2012
Zeszyty Historyczne Olkusza Numer 13 Olkusz, 2012
Zeszyty Historyczne Olkusza Numer 13 Olkusz, 2012
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
ardzo zgrani. Nikt się nie popisywał, nie wynosił nad innych z racji zdolności czy lepszego statusu<br />
materialnego rodziców, nie przypominam sobie też agresji bądź prostactwa.<br />
Nieformalnym przywódcą klasowym (w jak najlepszym tego słowa znaczeniu) był nieżyjący już<br />
niestety, Wiesiek Piechowski. Roześmiany, pełen pomysłów, kipiący energią, świetny kolega, umiał<br />
zaradzić każdej sytuacji. On to często udaremnia ł ”niebezpieczeństwo” klasówki czy odpytywania,<br />
zwracając się do nauczyciela, lub nauczycielki ze słowami:<br />
„Jest taki problem , panie profesorze…” lub „ nie bardzo zrozumieliśmy to zagadnienie, czy zechciałaby<br />
pani jeszcze raz je wytłumaczyć”. Zawsze działało!<br />
Czasem zdarzały się wybryki. Pewnego razu któryś z kolegów przyniósł do klasy proszek łzawiący<br />
i za ogólną aprobatą rozsypał go na katedrze. Którykolwiek z nauczycieli rozpoczął lekcję, miał oczy<br />
czerwone od łez, bezustannie kichał i kaszlał .Nas także dosięgła kara, byliśmy wyczerpani kichaniem<br />
i łzawieniem oczu. Ten dosyć niewybredny figiel skończył się szybki, puszczono nas wcześniej do<br />
domu bez żadnych konsekwencji, mimo że historia stała się głośna w całej szkole. Podejrzewaliśmy że<br />
zatuszował sprawę nasz Wychowawca, człowiek o gołębim sercu ! Inna wersja głosiła, że winowajcy się<br />
upiekło, bo miał ojca na wysokim, dyrektorskim stanowisku. Obojętnie jak było cel został osiągnięty :<br />
jakieś klasówki czy odpytywania zostały udaremnione.<br />
105