tekst kuratorski Stacha SzabÅowskiego, PDF - Centrum Sztuki ...
tekst kuratorski Stacha SzabÅowskiego, PDF - Centrum Sztuki ...
tekst kuratorski Stacha SzabÅowskiego, PDF - Centrum Sztuki ...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
obróbki; kawały żeliwa wyginają się miękko, jakby przed chwilą zostały wyjęte z hutniczego pieca. W<br />
zaskakującej plastyczności tego twardego, ciężkiego tworzywa zdaje się kryć obietnica przyszłych prac, jakieś<br />
niewydobyte jeszcze potencjały. Czy to właśnie ten potencjał, który Brzeski zrealizował w pracach z lat 2012–<br />
13, takich jak Francis i haszysz, Upadek człowieka, którego nie lubię, Blask czy Z miłości do kobiety Wszystkie<br />
te rzeźby zostały wykonane w metalu i są w równej mierze dziełem rzeźbiarskiego kunsztu co kowalskiego<br />
rzemiosła. W przeciwieństwie do Sierotek, w których metal-żeliwo – był „nagi”, nieosłonięty konwencją<br />
reprezentacji, w pracy Francis i haszysz tworzywo służy do wykreowania iluzji – i zbudowania figury. Rzeźba to<br />
pełnopostaciowy portret, akt męski w kontrapoście, wykonany na podstawie studium z modela. Figura jest nie<br />
tyle wyrzeźbiona, ile skonstruowana ze stalowych prętów, wymodelowanych i pomalowanych tak, że do<br />
złudzenia przypominają źdźbła słomy. Iluzja nie rozwiewa się, nawet kiedy z przypisów do pracy dowiadujemy<br />
się o jej prawdziwej, metalowej naturze – rośnie tylko napięcie między wrażeniem, jakie wywiera filigranowa,<br />
lekka, „słomiana” anatomia Francisa, a wiedzą o jego twardej, metalowej strukturze.<br />
Sposób, w jaki Brzeski traktuje materię swoich prac, prowadzi nas do jednego z przewodnich tematów jego<br />
sztuki: metamorfozy. Procesom przemiany poddane są zarówno tworzywo, jak i wizerunki. Ludzie i zwierzęta z<br />
cyklu Sztuka jest przemocą zostają uchwyceni w trakcie niepokojącej mutacji: ich fizjonomie morfują i<br />
wypaczają się, oblicza są zdeformowane przez rakowate narośle, nadmiar pęczniejącej tkanki, która usiłuje<br />
wyrwać się z ram „normalnej” anatomii. Jedno z popiersi wygląda, jakby przed chwilą się roztopiło; płynna<br />
materia, która mogła być głową, cieknie z szyi i rozlewa się na podłodze. To, że niektóre z tych prac zostały<br />
wcześniej rozbite i noszą widoczne ślady sklejenia, dodatkowo podkreśla wątek metamorfozy; tworzenie,<br />
zniszczenie i rekonstrukcja to kolejne fazy ciągu przemian, w który zaplątane są rzeźby Brzeskiego.<br />
Mutują także Czarne charaktery…, cykl ceramicznych zwierzęcych łbów, przedstawionych w konwencji<br />
myśliwskich trofeów. W hybrydalnych anatomiach tych monstrualnych stworzeń elementy zaczerpnięte ze<br />
świata fauny mieszają się z geometrycznymi formami, należącymi już raczej do porządku technologii. Nie jest<br />
jasne, w którym kierunku zachodzi przemiana – czy to fragmenty jakichś przemysłowych urządzeń ulegają<br />
zezwierzęceniu, czy też raczej bestie ewoluują w stronę industrialnego, cyberpunkowego postzwierzęcia.<br />
Przemiana sięga szczególnie daleko w wypadku byka. Jego masywny, kanciasty pysk przypomina ciężkie,<br />
żeliwne urządzenie, które mogłoby się znaleźć na okręcie wojennym. Czy ten zgeometryzowany potwór nie<br />
zapowiada sztab żeliwa, z cyklu Sierotki Właśnie prace z tej serii wydają się kluczowe dla rozpoznania logiki<br />
przemian zachodzących w imaginarium Brzeskiego. Trudno przy tym nie dostrzec analogii między aktami<br />
transformacji u Brzeskiego a pojęciem transmutacji sformułowanym na gruncie alchemii, dziedziny, w obrębie<br />
której wyobraźnia symboliczna oraz psychologiczne projekcje i metafory spotykały się z chemią i metalurgią.<br />
Znamienne, że przemiana u Brzeskiego dokonuje się właśnie poprzez metal, substancję zajmującą centralną<br />
pozycję w dyskursie i praktyce alchemików. Proces alchemicznej transmutacji zakłada trzy fazy; zrozumienie<br />
materii, zdekomponowanie jej i przekształcenie w inną – podobnie jak w procesie twórczym rzeźbiarza<br />
zrozumienie materiału jest pierwszym krokiem do modelowania go i ostatecznego przekształcenia w znaczący<br />
artefakt, nasycony symboliczną wartością 3 . Z alchemicznej perspektywy nieuformowane, toporne sztaby żeliwa<br />
z cyklu Sierotki jawią się jako materia prima w dokonywanym przez Brzeskiego dziele transformacji form. W<br />
twórczości tego skądinąd wiernego figuracji artysty abstrakcyjne twory odpowiadają fazie nigredo<br />
alchemicznego procesu – są rozpadem przedstawienia, sygnalizują moment ciszy w dyskursie; prace niczego nie<br />
artykułują, są materią, która dopiero czeka na przemianę w znaczenie. Zawarta w Sierotkach obietnica spełnia<br />
się we Francisie… i pracach następnych. Metal, niezorganizowana materia prima, zostaje przemieniony w<br />
słomę, przekuty w figurę, przekształcony w odbicie postaci człowieka.<br />
Jeżeli przewijający się przez twórczość Brzeskiego wątek przemiany wyraźniej zarysowuje się w świetle<br />
analogii alchemicznej, to dopełniający obraz tej metanarracji wyłoni się, kiedy spojrzymy na nią z perspektywy<br />
animistycznej – przy czym animizm traktujemy tu w duchu bliskim rozumieniu tego pojęcia, jakie zaproponował<br />
Anselm Franke w cyklu znakomitych wystaw i publikacji Animism 4 .<br />
3 Mechanizmy rynku sztuki potrafią sprawić, że żeliwo (przekształcone przez artystę) może być sprzedawane na wagę złota, w pewnym<br />
sensie spełniając w ten sposób transmutacyjne ambicje alchemików.<br />
4 Dzielący czas między Berlin i Brukselę kurator, krytyk i pisarz, Anselm Franke, realizował projekt Animism jako cykl wystaw mających<br />
miejsce kolejno w Extra City Kunsthal oraz Museum of Contemporary Art M HKA w Antwerpii, Kunsthalle Bern (2010), Generali<br />
Foundation w Wiedniu (2011) oraz Haus der Kulturen der Welt w Berlinie (2012). Teoretyczną bazą dla wystaw była zredagowana przez<br />
Franke publikacja Animism, Sternberg Press, Oslo 2010.