15.02.2015 Views

Puchar Ameryki. Czas wielkiej próby Nashachata II. Powrót ... - Wiatr

Puchar Ameryki. Czas wielkiej próby Nashachata II. Powrót ... - Wiatr

Puchar Ameryki. Czas wielkiej próby Nashachata II. Powrót ... - Wiatr

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ejsy chorwacja<br />

reklama<br />

Rzeka Krka spływa kilkoma wodospadami tworząc imponujące kaskady.<br />

Prawdopodobnie dopiero w ścisłym sezonie<br />

są tu rozstawiane. Wpływamy do zatoki<br />

Pantera i rzucamy kotwicę. Napawamy<br />

się ostatnim postojem „na dziko” pod rozgwieżdżonym<br />

niebem.<br />

Przed południem podnosimy kotwicę i wypływamy<br />

z archipelagu Kornatów. Okrążamy<br />

Dugi Otok od północy i odbijamy na wschód<br />

w kierunku ostatniego przystanku – Zadaru.<br />

<strong>Wiatr</strong> nie przekracza 10 węzłów. Płyniemy<br />

przyjemnym baksztagiem i łapiemy ostatnie<br />

promienie urlopowego słońca.<br />

Wieczorem dobijamy do kei między dwoma<br />

wielkimi motorówkami. Marina jest położona<br />

w industrialnej części miasta. Aby dojść<br />

do turystycznego centrum, trzeba przejść<br />

przez niezbyt ciekawe dzielnice. Właściwie<br />

w Zadarze interesująca jest jedynie starówka.<br />

Fot. Michał Przybylski<br />

Podobnie jak w innych miastach wybrzeża, są<br />

tu klimatyczne ulice z kamiennymi chodnikami.<br />

Historia Zadaru sięga IV wieku przed<br />

nasza erą. Zachowało się tu między innymi<br />

rzymskie forum i ruiny rzymskich budowli.<br />

Rano niespiesznie żeglujemy w stronę<br />

macierzystego portu Sukošan. Rejs dobiega<br />

końca.<br />

W świecie chorwackich marin<br />

W ciągu dwóch tygodni przepłynęliśmy<br />

435 mil, spędziliśmy na morzu 149 godzin i<br />

odwiedziliśmy 10 portów. To pozwala nam<br />

ocenić charakter i jakość chorwackich marin.<br />

Port ACI (Adriatic Croatia International<br />

Club) w Sukošanie jest przede wszystkim<br />

ogromny. Gdy poszłam na spacer,<br />

chcąc zwiedzić całą przystań, wróciłam<br />

po dwóch godzinach. Sukošan to czarterowe<br />

zagłębie. Miejscowość jest położona<br />

w środkowej części wybrzeża, co daje wiele<br />

możliwości planowania rejsów. W porcie<br />

jest kilka punktów sanitarnych z toaletami,<br />

prysznicami i umywalkami. Wszystko jest<br />

schludne, ale widać już upływ czasu – niektóre<br />

obiekty powinny się doczekać remontu.<br />

Na terenie przystani jest sklep (podstawowe<br />

artykuły spożywcze i chemiczne)<br />

oraz restauracja. Na większe zakupy trzeba<br />

wybrać się w stronę Zadaru. Na tej trasie<br />

znajdziemy kilka hipermarketów. W marinie<br />

znajduje się też stacja benzynowa dla<br />

jachtów.<br />

Pierwszym odwiedzonym przez nas<br />

portem był Murter, kolejna przystań ACI.<br />

Zmieści się tu 370 jachtów. W czasie naszego<br />

postoju sporo łodzi nie było jeszcze<br />

zwodowanych. Uwagę zwróciła obecność<br />

polskich jednostek zimujących na nabrzeżu.<br />

Dobowy postój kosztuje 70 euro (za<br />

14-metrową Bavarię). W tej cenie mamy<br />

wodę, prąd i sanitariaty. Toalety są nowe<br />

i czyste.<br />

Chcąc obejrzeć wodospady Krka, stanęliśmy<br />

w marinie ACI w Skradinie. Port<br />

jest bardzo kameralny, ma coś z mazurskiej<br />

atmosfery. Tutaj nic nas nie zawiodło.<br />

Wszystko na najwyższym poziomie.<br />

Eleganckie, nowe i czyste łazienki wkomponowano<br />

w naturalną przestrzeń. Obok<br />

sanitariatów jest przyjemna restauracja<br />

z barem. Opłata za cumowanie wynosi 74<br />

euro za dobę (doliczają 3 proc. za przeliczanie<br />

z kun na euro). Nie jest to mało, ale cena<br />

obejmuje nieograniczony dostęp do prądu<br />

na kei, do wody i sanitariatów. Zostaliśmy<br />

też miło potraktowani przez obsługę portu.<br />

Doba hotelowa kończy się o godz. 14.00.<br />

My wypływaliśmy o 17.00, ale nie pobrano<br />

od nas dodatkowej opłaty.<br />

Podczas rejsu wpłynęliśmy na chwilę do<br />

miasta Vis, gdzie działa wodna stacja benzynowa.<br />

Vis leży w zatoce. Jest to typowy<br />

chorwacki port, zlokalizowany praktycznie<br />

w centrum miasta. Na kei są słupki z prądem<br />

i wodą, ale takich stanowisk nie ma<br />

dużo, więc czasem wąż do wody może okazać<br />

się za krótki. Toalety znajdziemy w pobliżu<br />

nabrzeża, w jednej z kamienic.<br />

Kolejną marinę ACI znaleźliśmy w Korčuli<br />

(opłata: 76 euro). To jedna z mniejszych<br />

przystani tej firmy. Jest tu 159 miejsc cumowniczych.<br />

Na wszystkich kejach rozmieszczono<br />

stanowiska z dostępem do<br />

prądu i wody. Są tu dwa punkty z sanitariatami.<br />

Przy wyjściu z mariny znaleźliśmy<br />

bankomat Euronetu z menu w języku<br />

polskim.<br />

Hvar nas zawiódł pod względem miejskiej<br />

atmosfery. Niestety, z infrastrukturą<br />

portową nie było lepiej. Przy głównej kei<br />

miejskiej nie znaleźliśmy miejsca, choć<br />

przecież byliśmy przed sezonem. Staliśmy<br />

przy boi, a rufę wiązaliśmy długą cumą do<br />

ucha wbitego w skalny brzeg. Słupki z dostępem<br />

do prądu i wody znajdują się tylko<br />

przy głównym pirsie. W związku z tym<br />

musieliśmy krążyć pontonem z zapakowanym<br />

kanistrem. Napełnienie zbiornika zajęło<br />

nam ponad godzinę.<br />

Split był najdroższą z odwiedzonych marin<br />

(również ACI). Za dobę postoju zapłaciliśmy<br />

85 euro. To prawie trzy razy więcej<br />

niż w centrum Kopenhagi, która jest przecież<br />

jednym z najdroższych miast Europy.<br />

Marina ma przemysłowy charakter i niczym<br />

się nie wyróżnia. Znajduje się tu 355<br />

miejsc cumowniczych i jest dość ciasno.<br />

Skorzystaliśmy z portowej pralni. Za jeden<br />

wkład do pralki płaci się 100 kun. Drogo,<br />

ale panie z obsługi zwracają ubrania wyprasowane,<br />

idealnie poskładane, skarpetki<br />

są połączone w pary, a wszystko popakowane<br />

w przezroczystą folię. Z przystani<br />

idzie się do centrum około 30 minut.<br />

30 lipiec 2013

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!