AKM nr 38 czerwiec 2008 - Akademia Morska w Gdyni - Gdynia
AKM nr 38 czerwiec 2008 - Akademia Morska w Gdyni - Gdynia
AKM nr 38 czerwiec 2008 - Akademia Morska w Gdyni - Gdynia
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
AKADEMICKI KURIER MORSKI • <strong>38</strong><br />
☛<br />
pi´ciu (!) semestrów w ciàgu JEDNEGO DNIA ! Taki<br />
by∏em zdolny! Nieprawda˝? Chyba nadaje si´ to do<br />
Ksi´gi Guinessa.<br />
Tak wi´c z przygodami zosta∏em dopuszczony 17<br />
kwietnia 1962 roku do egzaminu dyplomowego.<br />
W czasie jego trwania pad∏o jedno z pytaƒ, po którym<br />
poczu∏em zupe∏nà pustk´ w g∏owie. Ca∏kowita amnezja,<br />
czarna dziura!<br />
Próbowa∏em na tablicy napisaç zadany wzór, z∏ama-<br />
∏em dwie kredy pod rzàd i gdy by∏em ju˝ na samym<br />
dnie rozpaczy, us∏ysza∏em za plecami g∏os profesora<br />
Janusza Staliƒskiego:<br />
- UCHYLAM TO PYTANIE!<br />
Nie wiem, czy Wysoka Komisja us∏ysza∏a huk kamienia<br />
spadajàcego z mego przera˝onego serca.<br />
■ Ods∏ona trzecia – rok 1993, <strong>Gdyni</strong>a<br />
Znowu min´∏o przesz∏o trzydzieÊci lat. Lat pracowitych<br />
i bardzo ciekawych. Lat, w czasie których napisa∏em<br />
i uda∏o mi si´ wydaç sporà iloÊç rozmaitych<br />
ksià˝ek, w tym przesz∏o 10 podr´czników i skryptów<br />
akademickich, lat, w czasie których zdo∏a∏em przejÊç<br />
niemal wszystkie szczeble marynarskiej mechanicznej<br />
kariery, od IV mechanika do chief engineera, a tak˝e<br />
kariery dydaktycznej – od wyk∏adowcy, poprzez docenta,<br />
do profesora kontraktowego.<br />
W koƒcu, w roku 1991, zosta∏em wybrany dziekanem<br />
Wydzia∏u Mechanicznego Wy˝szej Szko∏y Morskiej<br />
w <strong>Gdyni</strong>.<br />
W tym czasie prowadzi∏em – jako promotor – szereg<br />
prac dyplomowych. Zarówno poczàtkowo in˝ynierskich,<br />
jak i – po pewnym czasie – magisterskich. I w<br />
czasie jednego z egzaminów dyplomowych zdajàcy<br />
delikwent, dobry zresztà student i mój dyplomant,<br />
zaplàta∏ si´ ca∏kowicie w pytaniu zadanym przez<br />
jednego z Cz∏onków Wysokiej Komisji.<br />
Siedzia∏em jako dziekan i przewodniczàcy komisji<br />
naprzeciw studenta, który ca∏kowicie zgubi∏ si´ w<br />
próbie odpowiedzi i zdawa∏em sobie spraw´, ˝e nie<br />
wybrnie.<br />
I wtedy przypomnia∏ mi si´ incydent sprzed trzydziestu<br />
jeden lat i powiedzia∏em wyraênie, g∏oÊno,<br />
uroczystym tonem:<br />
- UCHYLAM TO PYTANIE!<br />
Nast´pnie wzià∏em czerwony d∏ugopis, przekreÊli∏em<br />
pechowe pytanie na protokole, wpisa∏em inne, chyba<br />
znacznie prostsze, z∏o˝y∏em podpis i poprosi∏em<br />
kierowniczk´ dziekanatu o przy∏o˝enie dziekaƒskiej<br />
pieczàtki. ˚aden z, mocno zapewnie zaskoczonych,<br />
cz∏onków Wysokiej Komisji nie zaoponowa∏ przeciwko<br />
niespodziewanej chyba decyzji dziekana!<br />
A mnie przypomnia∏o si´ wówczas t∏umaczenie<br />
mojego Dziadka, co to jest d∏ug i wyda∏o mi si´, ˝e<br />
us∏ysza∏em odleg∏e echo s∏ów profesora Staliƒskiego: -<br />
„Uchylam to pytanie!”<br />
P.S. Tamten zaleg∏y egzamin z semestru VIII to<br />
„Pompy i spr´˝arki”. Tematy te by∏y przez 40 lat w<br />
Paƒstwowej i Wy˝szej Szkole Morskiej cz´Êcià moich<br />
wyk∏adów.<br />
■<br />
CZERWIEC 28 <strong>2008</strong>