PoezjaMagdalena Pocałuń-DydyczUrodziła się w 1978 roku. Od dziecka mieszka w Rzeszowie.Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Rzeszowskim,jest nauczycielką języka polskiego. Debiutowała w czasopiśmie„Cogito”. Publikowała wiersze w 1. oraz 2. tomie Antologiipoezji – Cogito, a także w „Nowinach”, „Frazie” oraz „NowejOkolicy Poetów”; były też prezentowane w regionalnych rozgłośniachradiowych i programach telewizji. W 8. OgólnopolskimKonkursie im. K. K. Baczyńskiego (Łódź, 1999) zdobyła II nagrodę.W 2000 roku wraz z przyjaciółmi założyła poetycką grupęST’ART. Za debiutancki tomik poezji pt. Oswoić czas (2010),z którego pochodzi publikowany wiersz, otrzymała w br. nagrodęprezesa oddziału rzeszowskiego ZLP.OnaWERS nr 47, Nr 12(74) listopad Rok 2011 VIINie mówi nic od dziesięciu latBo głos stężał w krtani aż nadtoPoza tym słowa wobec śmiercinie mają znaczeniaCisza obsiada jej meblePuszy się śmiesznie, ptasioZbiera maleńkie pióra do uwitego gniazdaSiadają czasem obieW fotelu na kółkachCisza udaje zwierzęOna udaje niemąA nocą śni białe nutyI muzykę słyszy łkającąJakby drżącymi palcamiwypruła ze skrzypiec duszęKULTURA • SZTUKADebiut. PoezjaBożena Sobek***Jesień nie zatańczy już z nami,Porywając liście do muzyki wiatru.Nie spotka nas przy parkowej fontannieszumiącej rdzawością roześmianej wody.Odpocznie na ławce od zielonej miłościzmęczona uganianiem się za nami.A gdy deszcz łzawymi kroplamispłynie po jej twarzy,szukając parasola zrozumie,że my wcale nie mokniemy...Urodzona w Rzeszowie. Z wykształceniapedagog. Interesuje się filmem,fotografią i literaturą. Tworzy utworyinspirowane własnymi doświadczeniamii przeżyciami. Pisze wiersze i fraszki. Oprócztego uprawia malarstwo i zajmuje się rękodziełemartystycznym. Ceni twórczośćLeśmiana, Pawlikowskiej-Jasnorzewskieji Harasymowicza. Z prozy najchętniej wybierabiografie. Stara się swoimi pasjami artystycznymizainteresować dzieci i młodzież,z którymi na co dzień pracuje w Szkole Podstawowejw Wysokiej Głogowskiej.PoezjaRóża Bukała***Studentka filologii polskiej UniwersytetuRzeszowskiego (spec.dziennikarstwo). Przewodnicząca SekcjiTwórczości Literackiej Koła NaukowegoPolonistów UR. Publikowała m.in. w almanachuDziś będę poetą. Mieszka w Dylągówcepod Rzeszowem.***powiedział żeto rzadkie zakochać się zimąże lepiej na wiosnębo słońce bo kwiatyi nie trzeba się w rękawiczkachtrzymać za ręcenoce są cieplejszea gwiazd się zdaje więcejzimą można sobie nawzajemscałować płatki śniegu z powiekudawać że z zimnasię rumienią policzkia gdy się ktoś bardzo zakocha –zgubić rękawiczki***Utkałaś mi serce ze złocistych nici nadzieiBym nimi oplatała miłość do ludziZostawiłaś Twoje spojrzenieAby odbijały się w nim kruche marzeniaPodarowałaś myśli uciekające przed codziennościąBym mogła je schwytać w sieć nieprzeciętnościBłądzę otulona wspomnieniamiOdwiedzam kuchenną herbaciarnięI smakuję Twoich wypiekówZaglądam do szaf pachnących lawendąA nocą gdy cicho skowyczę leżąc pokąsanaWidzę jak przychodzisz i podajesz mi lekarstwowczoraj świat mieścił się w moim pokojudziś nie mieści mi się w głowiejutro to absurd tęsknoty za rzeczą nieznanąwczoraj byłeś sosną w sosnowym lesie(w zasięgu wzrokulecz poza zasięgiem pragnień)dziś jesteś jątrzącym zmysły zapachem igliwia(któremu się daję wchłonąć ulegle i zachłannie)jutro to sen co go świt zuchwale scałuje z powiekwczoraj to ziarno zaślubione ziemidzisiaj jest sadem milknącym i wonnym(co falą uniesień błaga o zachwyt)jutro to szepty zza zamkniętych drzwiwczoraj jest wiecznie martwedzisiaj biegnie ze śpiewem w dół rajskiej doliny(jutro jest urwanym w pół zdaniem)jutro to –18Utwory prosimy nadsyłać do redakcji pocztą elektroniczną: literatura@rsdruk.ploraz w tradycyjnej formie pod adres: 35-082 Rzeszów, ul. Podgórska 4.www.naszdom.rzeszow.pl
Grudzień 2011GDY BAJKA JEST CIAŁEM,A MUZYKA DUSZĄ…Jan Krutul bawił, wzruszał i czarował pięknymi melodiamiAnna WiślińskaMaleńki świat wielkichprawd od zawsze byłskarbnicą wiedzy o nas samychi zwierciadłem, w którym każdymógł oglądać własną twarz.To właśnie urok bajek… Pełnow nich życia, radości i beztroskiegoświata dziecięcych marzeń. Któż z nas potrafiprzejść obok nich obojętnie? Nic więc dziwnego,że musical Królewna Śnieżka przyciągnąłdo filharmonii tak liczną publiczność i spotkał sięz ciepłym przyjęciem zarówno przez dzieci, jaki dorosłych. Barwny spektakl dopracowany w najdrobniejszychszczegółach bawił, wzruszał, czarowałpięknymi melodiami. Za pulpitem dyrygenc-kim Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej stanąłautor muzyki Jan Krutul – młody, pełen zapałuabsolwent Uniwersytetu Muzycznego FryderykaChopina (Wydziału Instrumentalno-Pedagogicznegow Białymstoku), obecnie student pierwszegoroku w klasie kompozycji Pawła Łukaszewskiegow UM w Warszawie, stypendysta prezydenta Białegostokuoraz Dongsan Research Foundation. Jużpodczas studiów zrealizował szereg koncertów,podczas których dyrygował własnymi kompozycjami.„Pomysł napisania Królewny Śnieżki – mówiautor – zrodził się po sukcesie mojego pierwszegomusicalu – Kopciuszek. Oba musicale zostały napisanew ramach stypendium Młodym Twórcom– Prezydenta Miasta Białegostoku. Były szansą pokazaniana scenie młodych wykonawców – uczniówJan KrutulSzkoły Muzycznej im. I.J. Paderewskiego w Białymstokuoraz studentów Uniwersytetu MuzycznegoF. Chopina. Musical Królewna Śnieżka zbudowałemna osi lustrzanych przeciwieństw, kontrastuje tutajze sobą dobro i zło, piękno i jego złudzenie, miłośći nienawiść. Każda z kilkunastu piosenek prezentujewachlarz różnych emocji, rozpiętych międzyłagodną postacią Śnieżki, bezwzględną Królową,opanowanym lustrem a radosnymi Krasnalami.Musical to forma muzyczna bardzo łatwo przyswajalnaprzez dzieci, bo łączy w sobie i muzykę, i ruchsceniczny. Nierzadko to ich pierwszy kontakt z filharmonią,mają możliwość zobaczenia muzykóworkiestrowych, instrumentów, żywych aktorówśpiewaków na scenie. To znakomite przygotowaniemłodego słuchacza do koncertów symfonicznych.– Moje plany na przyszłość? Na pewno będą szływielotorowo, z pewnością chciałbym dalej komponować– stwierdził artysta”.„Bajkową” magię, czar i elegancję przyniosą zesobą koncerty świąteczne i karnawałowe: W BlaskuBożonarodzeniowych Świec, Sylwestrowo-Noworoczny„Bal wiedeński”, wieczór Przetańczyć całąnoc z fragmentami operetek Straussa, Kalmanai Lehara, jak również spektakl baletowy JezioroŁabędzie z mistrzowską muzyką Piotra Czajkowskiego.KULTURA • SZTUKAScena z musicalu „Królewna Śnieżka”.Z TRĄBKĄ PRZEZ ŻYCIEWspomnienie o Piotrze GajewskimAndrzej SzypułaUrodził się 29 czerwca1950 roku w miejscowości Żarówna Śląsku w rodzinie muzykalnej.Wkrótce z rodzinązamieszkał w Różance w pow.strzyżowskim. Ojciec Henrykgrał na skrzypcach, siostry– Halina i Zofia, uczyły się śpiewu. Ale droga domuzyki, wtedy w połowie XX wieku, dla chłopcaze wsi oddalonej od centrów kultury o kilkadziesiątkilometrów nie była łatwa. Trzeba było pokonaćsporo trudności życiowych i przeciwności losu, byzdobyć muzyczne wykształcenie. Ale upór i determinacja,umiłowanie muzyki, czynią cuda. ToteżPiotr, dojeżdżając różnymi środkami lokomocji doRzeszowa, uczył się najpierw w Państwowej SzkoleMuzycznej I stopnia przy ul. Sobieskiego, a następniew Państwowej Szkole Muzycznej II stopniaprzy ul. Chopina w Rzeszowie w klasie prof. JózefaNawojskiego. Potem przyszły studia muzycznew Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowiew latach 1976–1979 u znanego trębacza i pe-Piotr Gajewski• Anna WIŚLIŃSKAdagoga prof. Ludwika Lutaka pochodzącego zeSłociny (obecnie dzielnica Rzeszowa). Studia muzyczneukończył Piotr z wynikiem ogólnym bardzodobrym, zaś dyplom z trąbki zdał na bardzodobry z wyróżnieniem. Oczywiście,ukochanym instrumentemgłównym Piotra cały czas byłatrąbka, z którą szedł przez całeswoje pracowite życie.Działalność artystycznąrozpoczął Piotr końcem lat 60.XX w. jako muzyk w ludowychzespołach pieśni i tańca – Bandoska,Połoniny, Resovia Saltans,Lubenka. Z tymi zespołamikoncertował na licznychwyjazdach w Polsce i za granicą,m.in. w Niemczech, Belgii, Holandii,Francji, Szwajcarii i naMalcie. W latach 70. był muzykiemStalowowolskiej OrkiestrySymfonicznej i JasielskiejOrkiestry Symfonicznej. Z tymizespołami koncertował w Polsce,Bułgarii, ZSRR. W latach 80. pracował w EstradzieRzeszowskiej, koncertując na terenie całejPolski. W latach 1985–1990 grał w zespole odeonowymna terenie Niemiec. W latach 1978–2010 grałw Filharmonii im. A. Malawskiego w Rzeszowie,pełniąc tam od 1990 roku funkcję przewodniczącegoKZ NSZZ „Solidarność”. Od 1991 roku grałjako pierwszy trębacz w Rzeszowskim Zespole InstrumentówDętych Da Camera, co wspominam zeszczególnym sentymentem. Byłem bowiem pomysłodawcąi inspiratorem powstania tego niezwykłegozespołu, który pracuje dodziś, grając od początku swegoistnienia podczas MuzycznegoFestiwalu w Łańcucie, w IwoniczuZdroju i różnych innych urokliwychmiejscach Podkarpacia,a także w Niemczech.Od 1973 roku Piotr prowadziłpracę pedagogiczną, uczącgry na trąbce i prowadząc zespołykameralne w szkołach muzycznychw Przeworsku, Przemyślu,Kolbuszowej i Rzeszowie.Wielu jego absolwentów podjęłopotem pracę artystyczną i pedagogicznąw szkołach i ogniskachmuzycznych, niektórzy ukończylistudia muzyczne.Nie brakło Piotra w ruchumuzycznym Rzeszowa i regionu17