4 MIASTO I POWIAT 4 czerwca 2010 r.Ślubowali sobie miłośćpół wieku temuW poniedziałkowe południe niecodzienni goście zawitali dohotelu „Sanvit” – jubileusz złotych godów świętowały tu33 pary małżeńskie. Sędziwi małżonkowie, którzy stanęli naślubnym kobiercu przed 50 i więcej laty, nie kryli wzruszenia,odbierając z rąk burmistrza Medale za Długoletnie PożycieMałżeńskie, przyznane im przez Prezydenta RP.Uhonorowani medalami, pamiątkowymidyplomami, kwiatamii słodyczami jubilaci z uśmiechemodbierali gratulacjei serdeczne życzenia, z którymipospieszyli burmistrz WojciechBlecharczyk, wiceprzewodniczącyRady Miasta Antoni Wojewoda,Wojciech Majka – kierownikUrzędu Stanu Cywilnegooraz o. Zbigniew Kubit – gwardiansanockich franciszkanów.Spełniając lampką wina jubileuszowytoast, uczestnicy uroczystościchóralnie odśpiewaliteż „Sto lat”, życząc sobie wzajemnie,by gwiazdka pomyślnościświeciła im długo i mocno.W gronie jubilatów nie brakowałoprawdziwych „długodystansowców”,jak choćby obchodzący56. rocznicę ślubu Józefai Tadeusz Trześniowscy czyMagdalena i Tadeusz Michalscy,którzy pobrali się 60 lat temui złote gody świętowali z 10-letnimpoślizgiem.Podczas uroczystego obiadunie brakło okazji do wspomnień.Przywołując lata powojenne,małżonkowie opowiadali, jaktrudne były początki ich wspólnejdrogi, kiedy dorabiali się „od łyżkii widelca”. Podkreślali przyEugenia i Krzysztof Solon:– Cieszymy się z tej uroczystości.Nigdzie nie chodzimy,a tu taka okazja. Bardzoprzyjemnie jest. Żona: – Jakpoznaliśmy się? Pracowałamw Wańkowej, on też.Oboje byliśmy tam na stażu.Czy „piknęło” od razu? Mąż:– Coś podobno, ale nie chcę się tak głośno do tego przyznawać...Żona: – To tak było: Miłość dziada nie umiera, serce mojekocha twoje. (śmiech) Dochowaliśmy się trójki dzieci i sześciorownuków. Najstarszy ma już 30 lat. Ale prawnuków jeszcze niemamy. Czekamy na nie.tym, że trudności te wyzwalałypoczucie odpowiedzialnościi lojalności, cementowały związeki mobilizowały do dbałościo rodzinę. Pytani o receptęna udane pożycie małżeńskie,zgodnie wskazywali na potrzebęwzajemnego zrozumienia,tolerancję i wspólne dążeniedo rozwiązywania sytuacji kon-iktowych./joko/Złote gody obchodzili: Józefa i Tadeusz Trześniowscy, Stanisława i Jerzy Stankiewicz, Martai Kazimierz Patronik, Teresa i Józef Szałajko, Maria i Edward Hnat, Stanisława i Józef Pisula, Katarzynai Władysław Szul, Zuzanna i Jan Reiss, Janina i Franciszek Bochnak, Maria i WładysławParyżak, Wanda i Kazimierz Wójcik, Maria i Aleksander Ćwikła, Jadwiga i Jan Hydzik, Eugeniai Krzysztof Solon, Franciszka i Ryszard Kurek, Helena i Stanisław Szantula, Janina i Leopold Granatowscy,Janina i Józef Skiba, Janina i Tadeusz Wojtowicz, Genowefa i Jan Łach, Danuta i AdamFlorek, Julia i Kazimierz Sabat, Rozalia i Marian Dudzik, Helena i Marian Kara, Krystyna i KarolPleban, Ryszarda i Marian Ryniak, Genowefa i Andrzej Borowscy, Kazimiera i Czesław Jasińscy,Eugenia i Jan Woroszczak, Wanda i Eugeniusz Huczko, Emilia i Jan Wojnarowscy, Magdalenai Tadeusz Michalscy, Janina i Tadeusz Zabłotny.Teresa i Józef Szałajko: – Jak wytrwaćtyle lat w małżeństwie? Receptyjednej na to nie ma. Przede wszystkimpotrzeba chyba zaufania i wyrozumiałości.Trzeba też umieć się godzić– i z dobrym, i ze złym. Żona: – Pochodzęz Nowego Sącza. Dostałam nakazpracy do Sanoka, do Telekomunikacji.Męża poznałam zaraz pierwszegodnia, na ulicy. Zapytał mnie o jakąś nazwę. Ja na to, że przepraszam, alenie wiem, bo to mój pierwszy dzień tutaj. Zaczęliśmy rozmawiać... Mąż:– Szedłem z kolegą. Zobaczyliśmy dwie śliczne dziewczyny. Szybko umówiliśmysię, że on zagada do blondynki, a ja do brunetki. I to zagadywanieskończyło się małżeństwem...Nie ubiegała się o reelekcjęElżbieta Łukacijewska nie jest już przewodniczącąwojewódzkich struktur Platformy Obywatelskiej. Wobecnapiętych obowiązków związanych z pracą w ParlamencieEuropejskim oraz chęci niesienia pomocy regionowi,zwłaszcza południowej jego części, europosłankazrezygnowała z ubiegania się o reelekcję. Zastąpiłją na tej funkcji Zbigniew Rynasiewicz.– Próbowałam łączyćwszystkie te funkcje, ale tonaprawdę było ponad siły. Terazbędę miała więcej czasudla was, dla regionu – powiedziałaE. Łukacijewska podczaskonferencji prasowejw swym biurze poselskim w Sanoku.Gośćmi konferencji bylilaureaci ogłoszonego przez paniąeuroposeł konkursu fotograficznegopt. „Moje magicznemiejsce”, ukazującego pięknonaszego regionu. – Mamogromną satysfakcję, że nakonkurs wzbudził tak duże zainteresowanie.Liczba 80uczestników przeszła mojeJOANNA KOZIMOR (3)najśmielsze oczekiwania. Laureacikonkursu byli jużw Strasburgu, teraz upominkaminagradzamy osoby wyróżnione– powiedziała pani europoseł.Konkursowe zdjęcia„magicznych miejsc” są takWyróżnieni uczestnicy konkursu „Moje magiczne miejsce” naspotkaniu w biurze europoseł E. Łukacijewskiej.MARIAN STRUŚpiękne, że organizatorzy, wespółz gospodarzami miasta,postanowili zaprezentować jena sanockim deptaku. Czekamyna realizację pomysłu.Uczestniczący w konferencjikierujący powiatowymi strukturamiPO Sławomir Miklicznie krył, że nieubieganie sięo reelekcję E. Łukacijewskiejjest wielką stratą dla Podkarpacia.– Czas kierowania Platformąprzez „naszą” przewodniczącąbył wyjątkowo dobrymokresem dla podkarpackiej PO.Jednogłośne absolutorium podczasZjazdu i długie owacjena stojąco były wymierną ocenąjej pracy i postawy – stwierdziłS. Miklicz.Konferencja zakończyła sięzaproszeniem na imprezę organizowanąprzez panią europosełdla dzieci z okazji ich świętana „Orliku”.emesLato z KsiążkąJedna z najciekawszych w kraju imprez kulturalnychzwiązanych z książką po raz drugi zawita do Sanoka,bądź co bądź „miasta kultury”. A wraz z nią pojawią sięw sanockim grodzie powszechnie znani z mediów: pisarze,literaci, dziennikarze, artyści plastycy, śpiewacy, aktorzyi muzykolodzy. Wśród nich: Wiesław Ochman, EdwardLutczyn, Olgierd Budrewicz, prof. Mieczysław Tomaszewski,Magdalena Zawadzka, Grzegorz Miecugow, BarbaraKosmowska i Mariusz Czubaj. Zapowiada się wielka ucztadla miłośników książki i w ogóle kultury przez duże „K”.Impreza od swych narodzin nosinazwę „Bieszczadzkie Lato z Książką”,a jej inicjatorem i głównym organizatoremjest mające swą siedzibęw Lesku wydawnictwo BOSZ. Trzypierwsze edycje „BLzK” odbywałysię w Lesku i Przemyślu, w ostatniej,przed rokiem, Przemyśl został zamienionyna Sanok. – Pozytywnieoceniam tę zmianę. I chociaż zdecydowalismysię na nią w ostatniejchwili, wszyscy byliśmy zadowoleni.Pełnego potwierdzenia tej opinii będziemyszukać w tym roku – mówiBogdan Szymanik, dyrektor wydawnictwa„BOSZ”.„Bieszczadzkie Lato z Książką”gościć będzie w Sanoku w następnyweekend, w dniach 11-13 czerwca.Rozpocznie się w piątek o godz. 17w gmachu PWSZ mocnym telewizyjnymakcentem od spotkaniaz Grzegorzem Miecugowem i ArturemAndrusem, poświęconego tematowi:„Media, polityka i kultura”.Poprowadzi je red. Jerzy Kisielewski.W sobotę dominować będą akcentymuzyczne. O godz. 15 w PaństwowejSzkole MuzycznejMARIAN STRUŚz miłośnikami muzyki spotka się jedenz najwybitniejszych w świeciechopinolog prof. Mieczysław Tomaszewski,jeden z głównych twórcównajnowszego albumu wydawnictwaBOSZ „Chopin”. Z kolei o godz. 17gośćmi Galerii BWA w Rynku będądwie wybitne postaci polskiej kultury:Wiesław Ochman – międzyanrodowejsławy tenor oraz Olgierd Budrewicz– wybitny podróżnik, pisarzi reporter. Ich udział w „BLzK” bęziezwiązany m.in. z premierą książki„O wszystkim”, będącej zapisemprywatnej rozmowy między nimi.Ze smakiem i muzykąSobotnie popołudnie (5 bm.) warto zarezerwować na wizytęw „Zagrodzie Chryszczata” w Smolniku. Będzie tu możnaspróbować smakowitych serów i miodów oraz regionalnychpotraw, posłuchać ludowej i folkowej muzyki, zaopatrzyć sięw wyroby rękodzielnicze i swojskie jadło.Wszystko za przyczyną projektu„Komańcza serem i miodemsłynąca”, realizowanego przezGminny Ośrodek Kultury w Komańczyoraz StowarzyszenieWILK – Wspierania Inicjatyw LokalnychKomańczy. Jak na okolicznośćprzystało, nie zabraknieprezentacji miejscowych serówi miodów, wszelkiej maści pierogów,serników i swojskiego chleba.Będzie można nie tylko smakować,ale i kupować do woli. NieW niedzielę, 13 czerwca, sanockiRynek zamieni się w wielkąplenerową księgarnię. Swoje książkizaprezentują tu renomowane wydawnictwajak: Akapit Press, Bellona,BOSZ, Debit, Marginesy, Prószyńskii S-ka, Publicat, Rebis,W.A.B., Wydawnictwo Literackie,Znak oraz Zysk i S-ka. Przewidzianotakże liczne konkursy i zabawydla dzieci. W Miejskiej BibliotecePublicznej i BWA odbywać się będąspotkania z autorami książek(godz. 11 MBP – Magdalena Zawadzkai Zoa Turowska, godz. 13MBP – Krystyna Nepomucka,godz. 14 MBP – Aleksandra Ziółkowska-Boehmi Łukasz Gołębiewski,godz. 14 BWA – Edward Lutczyni Barbara Kosmowska, godz. 15BWA – Mariusz Czubaj i RyszardĆwirlej. Spotkania prowadzić będą:Tadeusz Górny i Krzysztof Masłońoraz Tomasz Chomiszczak i BartłomiejRychter. Po spotkaniach na stoiskachrozstawionych w Rynku autorzypodpisywać będą swoje książki.Warto zaznaczyć, że w sobotę(12 czerwca) o godz. 19Dzieci kochają książki. A jeśli już wraz z nimi pojawia się jak żywyulubionu ich bohater, tak jak żółw Franklin, ich szczęście jest pełne.w leskim amteatrze wystąpi KatarzynaSkrzynecka.Zapraszamy już dziś na II „sanocką”edycję Bieszczadzkiego Lataz Książką, licząc, że spotka się ononie z letnim a gorącym przyjęciemmieszkańców. To jedna z niewieluokazji spotkania się z wybitnymipostaciami ludzi kultury i to w tak licznymich gronie.Za tydzień kolejna garść informacjina temat „BLzK”, ale już dziś radzimyzarezerwować sobie przyszływeekend na wielką ucztę z kulturą.Marian Struśzabraknie też wyrobów pszczelarskichi rękodzieła. Amatorówbardziej ekstremalnych rozrywekczekają przejażdżki wozami traperskimi,dla najmłodszych – dodatkowaatrakcja w postaciminizoo z kozami i owieczkami.Kiermaszowi towarzyszyćbędą występy kapeli Kamraty,Kapeli Braci Dziobaków z WoliDestymandzkiej oraz zespołuSiklawa. Początek o godz. 16.Wstęp wolny./k/
4 czerwca 2010 r.KULTURAKochany stary SDMNie promuje ich żaden wielki koncern medialny. Nieobecni są w radiu i telewizji. A jednakna koncerty przychodzą tłumy wiernych słuchaczy. I śpiewają z nimi piosenki, które znająna pamięć. Fenomen Starego Dobrego Małżeństwa – jednej z polskich ikon poezji śpiewanej– trwa już ponad 25 lat! W poniedziałek zespół po raz kolejny wystąpił w Sanoku.I jak zwykle sala SDK wypełniona była po brzegi.Bywa, że bilety na ich koncertyznikają z kas biletowychzanim na słupach ogłoszeniowychpojawią się plakaty. Mająsłuchaczy wśród wszystkichnajbardziej podatna jest na„zdrowe ziarna słów” i nie boisię bezkompromisowego spojrzeniana siebie i otaczającyświat.Każdy koncert Starego DobregoMałżeństwa to swoistyintelektualno-muzyczny seans,podczas którego padają pytaniao rzeczy ważne: wiarę, zwątpienie,miłość, wolność, sprawiedliwość,lojalność, strach,śmierć. Artyści mocno podkreślają,że istnieje coś takiego, jak„prawda nierozdwajalna”. To, cośpiewają obecnie, a szczególnieutwory Jana Rybowicza – poetyckiegomistrza i przewodnikaMyszkowskiego – to poezja„prostująca”: podnosząca z kolan,stawiająca do pionu, dodającaotuchy.– To mój kolejny koncertSDM. Jestem już po raz trzeci wSanoku, jeździłam też na BieszczadzkieAnioły, które KrzysztofMyszkowski przez kilka lat organizował.Kocham ich za dobrąmuzykę, świetne teksty i cudownedialogi z publicznością. Słuchającdziś pana Krzysztofanieoczekiwanie przypomniałymi się najlepsze lata polskiegokabaretu z czasów PRL, kiedypubliczność i wykonawcy rozumielisię bez słów. Wystarczyłosłówko, aluzja, żart i wszyscywiedzieli o co chodzi. To, co robizespół to prawdziwy „drugiobieg kulturalny”, alternatywawobec muzycznej sieczki serwowanejprzez niemal wszystkiestacje radiowe i telewizyjneoraz odtrutka od medialnegobełkotu – powiedziała <strong>Tygodnik</strong>owipani Ewa, która przyszłana koncert z dorastającą córką.(jz)Nie wrócą już na „Bieszczadzkie Anioły”Trzy pytania do Ryszarda Żarowskiego, gitarzysty Starego Dobrego Małżeństwa,* Jesteście jednym z nielicznychzespołów, które regularnie– chyba już od kilkunastulat? – koncertują w Sanoku.Zdążyło wam już wyrosnąć kolejnepokolenie fanów…– Cieszymy się! Bardzo lubimyprzyjeżdżać do Sanoka. Mamy tuduże grono słuchaczy i zaprzyjaźnioneosoby z Bieszczad, m.in.goprowców. Jesteśmy nawet honorowymiczłonkami BieszczadzkiejGrupy GOPR! Stąd koszulkiz ich logo, które na sobie mamy.Po koncercie zawsze się spotykamy.Jest wspólna biesiada, a potemwymarsz na „akcję” w góry…* Czy naprawdę ostateczniei nieodwołalnie rozstaliście sięgrup wiekowych, ale szczególniekocha ich młodzież. Bo – jakpowiedział w jednym z wywiadówKrzysztof Myszkowski, liderzespołu – właśnie ta grupa„Stary kochany SDM” ma w swoim repertuarze utwory Edwarda Stachury, Wojciecha Belona,Bolesława Leśmiana, Adama Ziemianina, Bogdana Loebla, Józefa Barana i Jana Rybowicza. Do tejpory ukazało się 21 płyt zespołu, w tym wiele kultowych, począwszy od pierwszej z 1990 roku„Dla wszystkich starczy miejsca” z wierszami Stachury.z „Bieszczadzkimi Aniołami”?Nie żal tych wielotysięcznychtłumów, które w deszczui skwarze potrały godzinamisłuchać – w wielkim skupieniu– różnorodnej muzyki, poezjii artystów nieobecnych w ocjalnymobiegu? SDM był symbolemi marką tej imprezy!– Cóż, wyczerpała się formuła.I zmienili się organizatorzy. Naszedrogi się rozeszły, bo nie o to namchodziło. Nie ma już zresztą „BieszczadzkichAniołów”; jest nowy festiwal„Rozsypaniec”, ale my nie znajdujemyjuż tam miejsca.* Od 1990 roku wydajecie regularniepłyty, czasem nawet więcejniż jedną rocznie. W ubie-JOLANTA ZIOBROAUTORKAgłym ukazał się „Odwetpozorów”. Czy szykujecie cośnowego?– Oczywiście, jest już kilkanaściepiosenek. Krzysztof ułożył je dowierszy Bogdana Loebla. Wchodzimydo studia za trzy tygodnie.Mam nadzieję, że w ciągu dwóch,trzech sesji zarejestrujemy wszystkiepiosenki. Kiedy płyta się ukaże,zależy od kalendarza wydawniczegonaszego wydawcy. Są też inneprojekty. Chcemy wydać płytkęz piosenkami nigdy dotąd niepublikowanymi.Będzie dołączona dotego płyta DVD z lmem z koncertuwłaśnie z „Bieszczadzkich Aniołów”.To już niebawem!Rozmawiała Jolanta Ziobro5„Roztańczone Pogranicze”W tempie nie poloneza, a mazura, realizowany jestmiędzynarodowy projekt „Roztańczone Pogranicze –rozbudowa infrastruktury kulturalnej Sanok – Medzilaborce”.Właśnie w Sanoku zakończyła się pierwsza sesja warsztatówtanecznych, w Rzeszowie szyją się stroje góralskiedla Zespołu Tańca Ludowego SANOK, a sala tańca rośniejak na drożdżach.ARCHIWUM PRYWATNENaukę tańca uczestnicy warsztatów potraktowali bardzo poważnie.Zwłaszcza, że nałem będzie wspaniały, międzynarowodwy występ.W dniach 28-29 maja <strong>Sanocki</strong>Dom Kultury gościł 60-osobowągrupę uczestników warsztatówtanecznych (w tym 40 osóbze Słowacji), która wysłuchaławykładów o regionalnych obrzędachludowych oraz o historii tańcatowarzyskiego i nowoczesnego,a także uczyła się tychtańców, do których doszły jeszczetańce ludowe. Warsztaty taneczneprowadzili instruktorzySDK: Mariola Węgrzyn-Myćka,Wiesława Skorek i Janusz Podkul.– Po kolejnych dwóch sesjach,które odbędą się jesieniątego roku i zimą w roku przyszłym,na czerwiec planujemyduży międzynarodowy koncert,będący zwieńczeniem warsztatów.Myślę, że będzie to naturalnyobraz pięknej idei „roztańczonegopogranicza” – mówi WaldemarSzybiak, dyrektor SDK.Realizowane są także innepunkty projektu m.in. wyposażenieZespołu Tańca LudowegoSANOK w stroje góralskie. Specjalistycznarma rzeszowskaprzystąpiła już do dzieła, zobowiązującsię do końca lipca zrealizowaćzamówienie. Będzieto komplet strojów góralskich(8 lub 10), a koszt ich wykonaniawyniesie 26-30 tys. złotych.Jak po deszczu rośnie obiektsali tańca przy <strong>Sanocki</strong>m DomuKultury. Budowa przebiega planowo,nawet z pewnym wyprzedzeniem.– Jeśli z takim samymwyprzedzeniem uda się regulowaćnansowanie inwestycji, jestnadzieja, że na koniec tego rokumożemy już niszować, wyprzedzającplanowy termin o 6 miesięcy.Bardzo cieszylibyśmy sięz takiego rozwiązania – stwierdzadyrektor W. Szybiak. emesNocny powrót „Piratów”Po roku przerwy kanadyjska grupa THE DREADNOUGHTSznów wystąpiła w Sanoku. Tym razem w „Ruderze”,pod którą na muzyków prawie do północy czekałrozentuzjazmowany tłum fanów.Wygrali z KlingenthalMaciej Zimka, uczeń Andrzeja Smolika, wraz ze skrzypaczkąAnną Trólką wygrali prestiżowy Konkurs Akordeonowyw niemieckim Klingenthal.W niedawno zakończonychXVI Międzynarodowych SpotkaniachAkordeonowych „SANOK2010” jednym z wykonawcówkoncertów towarzyszących byłMaciej Zimka, wychowanekZespołu Szkół Muzycznychw Krośnie i Andrzeja Smolika, aktualniestudent Akademii Muzycznew Krakowie. Wykonał onwraz ze skrzypaczką Anną Trólkąwłasną kompozycję „Sonatę naakordeon i skrzypce”, za którąotrzymał III nagrodę w IV MiędzynarodowymKonkursie Kompozytorskimna kompozycję kameralnąz udziałem akordeonu.Niedługo po <strong>Sanocki</strong>ch Spotkaniachduet wziął udział w MiędzynarodowymKonkursie Akordeonowymw Klingenthal w Niemczech, wykonującmiędzy innymi ten utwór. Wynikprzeszedł najśmielsze oczekiwania– zdobyli I nagrodę w kategorii zespołówkameralnych w tym najsłynniejszymkonkursie akordeonowym.Kolejną kompozycję MaciejaZimki – „Toccatę”, zamówionąprzez wrocławskie WydawnictwoMuzyczne „Absonic”, przygotowujeaktualnie do nagrania płytowegoBartosz Głowacki, „MłodyMuzyk Roku 2009” i nalista KonkursuEurowizji w Wiedniu.Kanadyjscy „Piraci” wzięli publiczność w szalony muzyczny rejs.Pierwotnie koncert miał odbyćsię w „Kinie”, gdzie zagrały nawetsupporty. Dobrze wypadł STILLLIFE z Brzozowa, a wręcz świetnieKRUSHER z Jasła, mający przymikrofonie uroczą wokalistkę. Potemna scenę wyszła punkowa grupaKTO BY TO WIEDZIAŁ z Krakowa.Po godzinie 21 niemal wszyscyuczestnicy imprezy przenieśli się do„Rudery”, gdzie oczekiwanie naTHE DREADNOUGHTS umilał ciągdalszy występu KBTW.Popularni „Piraci z Kanady” zjawilisię dopiero ok. godz. 23, prostoz samochodu wpadając w objęciafanów. Powitaniom nie było końca.Wreszcie zameldowali się na scenie,dając świetny koncert. Publicznośćszalała przy dźwiękach skocznejmuzyki, mimo że ścisk byłniemiłosierny. W „Ruderze” bawiłosię prawie 200 osób, część przyjechałanawet z tak odległych miastjak Tarnów czy Kolbuszowa.– Mimo zmiany lokalu i spóźnieniaKanadyjczyków, którzy jechalido nas ze Słowacji, wszystkozdołaliśmy w miarę bezboleśnieogarnąć. A sam koncert okazał sięwprost rewelacyjny. Następny razTHE DREADNOUGHTS będziemożna na naszym terenie zobaczyćw połowie wakacji, gdy zagrająw Ustrzykach i Krośnie – powiedziałMarcin „Miły” Milczanowski,menadżer grupy podczas jej koncertóww Polsce. (bart)