10.07.2015 Views

AKM nr 33 grudzień 2005 - Akademia Morska w Gdyni - Gdynia

AKM nr 33 grudzień 2005 - Akademia Morska w Gdyni - Gdynia

AKM nr 33 grudzień 2005 - Akademia Morska w Gdyni - Gdynia

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

<strong>33</strong> • AKADEMICKI KURIER MORSKINeoficie oraz jego traktowanie podczas ceremoniichrztu równikowego w du˝ej mierze zale˝eç te˝ mia∏orównie˝ od opinii, jakà wystawi kapitan lub innyochrzczony cz∏onek za∏ogi. JeÊli zatem marynarzktóregoÊ Neofit´ okreÊli∏ s∏owami: „Spaç, tylko spaç,wyznaje z zasady i wstaje nie cz´Êciej ni˝ na obiady…”lub „siedzi przy kompie lokomotywa, choç nic nie robi,to pot z niej sp∏ywa.”…, „Ca∏y czas g∏odny, ca∏y czaspali, jak do roboty – to zaraz st´ka i znów chceusiàÊç…” to marny wówczas los takiego Neofity. Nicwi´c dziwnego, ˝e na statku Neofici zabiegalio wzgl´dy kapitana i swych starszych (ochrzczonychwczeÊniej) braci marynarzy. Przy ka˝dej sposobnoÊciw pas im si´ k∏aniali, wszelkie zachcianki z wielkà˝yczliwoÊcià i pokorà spe∏niali, a niekiedy to nawetpróbowali ich w stopy ca∏owaç proszàco wstawiennictwo. Gdyby jednak tak si´ zdarzy∏o, ˝eNeofici wstawiennictwa od marynarzy nie otrzymaliby,marny wówczas by∏by los owych dusz zab∏àkanych.Diab∏y dobrze wiedzà co czyniç w takim wypadku.W wigili´ chrztu równikowego Neofici zazwyczaj sàtraktowani niczym marne p∏otki i muszà byç wew∏aÊciwy sposób na ca∏ym ciele oznakowani. Do tegocelu s∏u˝à Diab∏om odpowiednie stemple, farby, smaryi mazid∏a. Sposób znakowania Neofity zale˝y od jegocharakteru, zas∏ug oraz wielkoÊci z∏o˝onej daniny. Odtego momentu do chwili chrztu Neofici otrzymujàzakaz kàpieli. Posi∏ki mogà spo˝ywaç tylko w pasachratunkowych i to za specjalnym przyzwoleniemNeptuna (najlepiej na pok∏adzie statku). JeÊli Neoficimajà szcz´Êcie Diab∏y pozwolà im spaç w ich w∏asnychkabinach. Spaç b´dà jednak mogli tylko na pod∏odzebez w∏asnego koca i poduszki.Przy przekraczaniu linii równika na przygotowany doceremonii statek przyby∏ wielki Neptun, król mórzi oceanów, pan i w∏adca wszelkiego stworzenia jakie wnich jest. Jego przybycie zwiastowa∏y syreny okr´towe,odg∏osy tràb, b´bnów i piszcza∏ek. Neptunowitowarzyszy∏a jego pi´kna ˝ona Prozerpina. Stra˝przybocznà pe∏nili Tryton i jego kamrat Groêny Pirat. Zanimi podà˝a∏ Astrolog, Cyrulik Golibroda, NadwornyMedyk Królewski oraz Diab∏y Morskie. Ca∏y ten orszakw wielkim uk∏onie powita∏ kapitan, dzi´kujàc Êwicie zaprzybycie, Neptunowi pokornie w pas si´ sk∏oni∏ i poprzedstawieniu Neofitów o chrzest dla nich poprosi∏.Neptun, po ogl´dzinach statku, za przygotowanieza∏ogi do chrztu równikowego wr´czy∏ kapitanowimedal w postaci tzw. „Krzy˝a Neptunowego” (jegowielkoÊç i ci´˝ar zale˝à od charakteru i osobowoÊcikapitana oraz jego wielkich zas∏ug dla morza i jegomieszkaƒców). Aby Neofici mogli godnie stanàç przedmajestatem Neptuna, spojrzeç w jego groêne licoi poprosiç o certyfikat chrztu równikowego, poddanizostaç musieli próbom m´stwa, odwagi, cierpliwoÊcii pokory. Tote˝ na znak i za przyzwoleniem Neptuna,Diab∏y rych∏o wyruszy∏y do pracy. Zamkn´∏y Neofitóww piekie∏ku, po czym wypuszcza∏y ich kolejno dogabinetu Medyka i Cyrulika. Przygotowa∏y te˝ dla nichdyby, kajdany, beczki z borowinà, ∏aƒcuchy, powrozyoraz wszelkie inne wymyÊlne tortury, napoje i potrawy.Wkrótce Cyrulik Golibroda mia∏ pe∏ne r´ce roboty:pi´knie strzyg∏ wszystkie nasze dziatki, NadwornyMedyk Rura leczy∏ im poÊladki. Diab∏y moczy∏y ich wborowinie, zak∏ada∏y dyby, kajany, twarzeposmarowa∏y farbà i mazid∏ami. Goli∏y im brody, podnogi rzuca∏y k∏ody. Kaza∏y im chodziç po grochu,z pokorà znosiç ch∏osty, przechodziç przez labiryntwÊród wodnych latoroÊli. Nieco dalej do dêwigupodczepiona by∏a klatka, a w niej Neofici zawieszenigdzieÊ w górze na otwartym powietrzu. To ponoçspecjalna kuracja górskim powietrzem. Lecz to niewszystko, to tylko gratka. Na Neofitów czeka∏ jeszczetor przeszkód z paszczà rekina, masa˝ami i biczamiwodnymi. Nadworny Medyk Królewski (zanim zosta∏lekarzem by∏ dobrym kowalem) kontynuowa∏ leczenie- tym razem stosowa∏ lewatyw´. Narz´dzia ma onwykwintne, doÊwiadczenie spore. Na tego, ktowytrwale zniesie wszystkie te próby i tym samymdowiedzie swego m´stwa, czeka nagroda wielka:ca∏usek Prozerpiny, kanapka z borowiny, ∏yczekmorskiej wody i ju˝ wnet marynarz gotowy. Potem toju˝ tylko przysi´ga przed majestatem Neptuna,pasowanie marynarza, wr´czenie mu dyplomu,wspólna uczta, biesiada, piosenki i zabawa.dr in˝. kpt. ˝. w. Grzegorz Rutkowski(w opracowaniu wykorzysta∏ wspomnienia z chrztuDaniela ¸ukasika oraz fragmenty wierszy napisanychdla Neofitów przez kapitana statku Wojciecha Hajdamowicza)Fot. autoraGRUDZIE¡ 27 <strong>2005</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!