11.07.2015 Views

Puls Szpitala nr 25 - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie

Puls Szpitala nr 25 - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie

Puls Szpitala nr 25 - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

lipiec sierpień wrzesień 2009Z cyklu ZMYSŁYSzósty zmysłPrawdy i mity o intuicjiIntuicja to zdolność bezpośredniegodotarcia do wiedzy, natychmiastowywgląd, bez udziału obserwacji i rozumu- definicja intuicji w dwóchsłowach to nieświadome myślenie.W większym stopniu, niż przez dziesięcioleciasądziła nauka - myślenieodbywa się nie na scenie, ale w ukryciu.Jak pisze David G. Myers w książce„Intuicja jej siła i słabość” myślenie,pamięć i postawy funkcjonująna dwóch poziomach - świadomymi celowym oraz nieświadomym i automatycznym.Współcześni badaczenazywają to podwójnym przetwarzanieminformacji.Wiemy więcej niżzdajemy sobie z tegosprawę, co ciekawe,większa cześć codziennegomyślenia,odczuwania i działaniaodbywa siębez udziału świadomości,choć ta koncepcjamoże być dlaczłowieka myślącego(homo sapiens)trudna do zaakceptowania.Obecnie większośćpsychologów twierdzi,że nieświadomasynteza wiedzy, doświadczenia(tak definiujesię też intuicję)często wpływa na nasze postępowanieczy sądy. Nie ma w tym nicnadzwyczajnego - po prostu umysłgromadzi więcej informacji niż namsię wydaje i w odpowiedniej chwilipotrafi ich użyć.Intuicja jest obecna, gdy sędziowiewyrokują o ludzkim losie, gdy inwestorzyobracają gotówką, w diagnozachlekarskich, taktykach trenerów,nie wspominając o hazardzistach.Przebłysk genialnej intuicji towarzyszyłteż wielkim odkryciom. GdyArchimedes wyskakiwał z wanny lubgdy Newtonowi jabłko spadło nagłowę. 72 na 83 laureatów NagrodyNobla w dziedzinie nauk ścisłychprzyznało, że intuicja odegrała rolęw ich sukcesie. Jak pisał słynny matematykHe<strong>nr</strong>i Poincare „Za pomocąlogiki dowodzimy. Za pomocą intuicjiodkrywamy.”Jednak, aby tak się stało trzeba uznać,że intuicja to lata doświadczeń zmienionew błyskawiczny wgląd, analiza,która stała się nawykiem.Jest to szczególnie ważne wtedy, kiedylekarz, czy ratownik medycznymusi podjąć decyzję tak szybko, jakto możliwe, aby uratować ludzkie życie.Psycholog Gary Klein badał ludzi,którzy w swojej pracy muszą błyskawiczniepodejmować decyzje przesądzająceo życiu i śmierci: strażaków,pilotów, załogi karetek ratunkowych.W ich pracy jest tyle niepewności i takmało czasu na wybór. Teoretyczniepowinni przegrywać częściej niż wygrywać.A jednak częściej wygrywają.Współpracowniczka Kleina BethCrandall badała z kolei pielęgniarkipracujące w oddziale wcześniaków.Szybkie wykrycie rozwijającego sięzakażenia jest dla takich dzieci kwestiążycia lub śmierci. Wysłuchaładziesiątek historii o pielęgniarkach,które od pierwszego spojrzenia nadziecko wiedziały, że należy natychmiastinterweniować. Nie deduko-PULS SZPITALAwały, nie analizowały, nie prowadziłyrachunku prawdopodobieństwa. Tutajzadecydowała intuicja. W takiejsytuacji nie działa żadne nadprzyrodzonejasnowidzenie, ale intuicjaw czystej postaci. Błyskawicznieczłowiek rejestruje szereg subtelnychszczegółów sytuacji, błyskawicznieporównuje ze zgromadzonym doświadczeniemi wysnuwa wnioskiw postaci przeczucia. Człowiek wie,że wie. Ta zasada dobrze opisuje różnicemiędzy intuicją a rozumem.A słynna kobieca intuicja? Prawdaczy mit?Po części jedno i drugie. Od wiekówmężczyznom przypisuje się racjonalnąanalizę, a kobietom irracjonalnąintuicję. Wnioski ze współczesnychbadań nad problemem rzeczywiściepotwierdzają tezę, że kobiety częściejniż mężczyźni kierują się w działaniuosobistymi przeczuciami, są teżbardziej empatyczne. To może byćefekt treningu kulturowego i społecznego.Kobietom bardziej wypadaokazywać uczucia, cieszyć się i płakać.To także kwestiamacierzyństwa, któreuczy kobietę odczytywanianiewerbalnychsygnałów płynących oddziecka. Mimo to jednak,jak rozglądamy sięwokół siebie, możemydostrzec sceptycznekobiety kierujące sięchłodną analizą i mężczyznz wyczuloną intuicją,empatycznychi wrażliwych.Co zatem zrobić z intuicją?Można ją potraktowaćz przymrużeniemoka, ale też nienależy się na intuicjęzamykać. Wzbogaconadoświadczeniempotrafi czynić cuda. Z drugiej stronywobec intuicji należy stosowaćzasadę ograniczonego zaufania. Pozbawionahamulców może się przejawiaćw iluzjach, przesądach, stereotypach,wreszcie zwykłej głupocie.Jedno jest pewne: intuicji nie da sięz naszego umysłu wyeliminować. Jaknapisał Robert Ornstein: „Nigdy niebyło i nigdy nie będzie wystarczającodużo czasu, aby być naprawdę racjonalnym.”Na podstawie artykułu Joanny Podgórskiej„Czy masz świadomość swojejnieświadomości”.Opracowała Krystyna Kosińska3


PULS SZPITALAlipiec sierpień wrzesień 2009Czasy się zmieniająi my zmieniamy sięwraz z nimiO planach inwestycyjnych szpitala rozmawiamyze Stefanem Barabaszem, zastępcą dyrektorads. eksploatacyjno-technicznych.- Panie Dyrektorze, jak w tym rokuprzebiegają inwestycje w naszymszpitalu?4- Wszystkie remonty i budowy realizowanesą na podstawie planu inwestycyjnegona 2009r. Obecnie tocząsię prace związane z przebudowąIzby Przyjęć i <strong>Szpital</strong>nego OddziałuRatunkowego. Inwestycja realizowanajest w II etapach. Etap I obejmowałbudowę parkingu na 34 miejscai został już wykonany wcześniej.Dzięki staraniom szpitala pierwszaczęść została sfinansowana ze środkówfirmy parkingowej. Inwestycjaobejmująca II etap polega na dobudowiepawilonu, który ma zapewnićoddzielne wejście dla pacjentówplanowanych przyjmowanych doszpitala, niezależnie od wejścia dlapacjentów doraźnie przyjmowanychprzez <strong>Szpital</strong>ny Oddział Ratunkowy.Wejście powstanie w zachodniej stroniebloku terapii i połączone będzieciągami pieszymi z ulicą Żołnierską.Drogi wewnętrzne oraz droga dojazdowa,a także parking umożliwiądojazd pacjentów zmotoryzowanych.Na parkingu będą oczywiściemiejsca dla osób niepełnosprawnych.Dzięki inwestycji, przebudowieulegnie również wnętrze SOR.Zostaną wydzielone pomieszczeniai ciągi wewnętrzne na potrzebyIzby Przyjęć, tak, aby nie kolidowałyz traktami komunikacyjnymi SOR.Jednocześnie efektem przebudowybędzie przygotowanie dodatkowejsali z łóżkami obserwacyjnymi dlaSOR. Natomiast w nowopowstałympawilonie znajdą się 3 stanowiskarejestracyjne oraz zaplecze sanitarnedla pacjentów, a także poczekalnie.Koszt całkowity inwestycji took. 800 tys. zł. W części finansowanaona będzie ze środków PFRON(ok. 42 tys. zł), w części z ProgramuInfrastruktura i Środowisko (ponad2<strong>25</strong> tys. zł) i ze środków szpitalnych.Zakończenie budowy planujemyw połowie grudnia.- W lutym został zakończony remontOddziału Rehabilitacyjnego,czy jeszcze w tym roku rozpoczniesię modernizacja następnego oddziału?- Na podstawie dokumentacji technicznej,pozytywnie zaopiniowanejprzez Państwowego WojewódzkiegoInspektora Sanitarnego w <strong>Olsztynie</strong>,we wrześniu rozpoczęliśmy modernizacjęOddziału Otolaryngologicznegoi Onkologii Laryngologicznej.Całkowity koszt to ok.1,5 mlnzł. Zakres robót jest taki sam jakw dotychczas remontowanych oddziałach.Zostanie wymieniona całainfrastruktura techniczna, posadzki,drzwi, instalacja elektryczna, wodno-kanalizacyjna,rozbudowana instalacjatlenu medycznego i próżni.Przebudowa przestrzenna pozwolina spełnienie wymogów określonychstosownymi rozporządzeniami MinistraZdrowia. Dzięki wykonanympracom nastąpi radykalna poprawawarunków pobytu i leczenia pacjentów.Na oddziale będą sale chorychz 20 łóżkami (1 sala jednołóżkowa,2 sale dwułóżkowe, 2 trzyłóżkowe,1 sala czterołóżkowa i 1 pięciołóżkowa),wszystkie będą wyposażonew węzły sanitarne oraz system schładzania(klimatyzację). Jednocześniepoprawione zostaną warunki pracypersonelu, a także stworzone optymalnewarunki dla osób niepełnosprawnych.Remont oddziału rozpocząłsię 21 września, będzie trwał ok.4,5 miesiąca, zakończy się na przełomiestycznia/lutego. W tym czasiełóżka pacjentów laryngologicznychbędą rozlokowane na innych oddziałach.Prawie cała inwestycja zostaniesfinansowana ze środków szpitalnych.Ze środków PFRON chcemypozyskać ok. 35 tys. zł.- Po kilku miesiącach zakończonezostały prace na wysokim parterze,czego dotyczyła ta modernizacja?- Inwestycja składała się z III etapów.W pierwszym etapie wymienionodźwig typu szpitalnegoz dostosowaniem do potrzeb osóbniepełnosprawnych (komunikującym. in. SOR z blokami operacyjnymi),przystosowano podłoże pod wykładzinęantypoślizgową oraz zakupionoi ułożono wykładziny antypoślizgowew ciągach komunikacyjnych,zamontowano również uchwyty.W drugim etapie wymieniono drzwido gabinetów poradni i gabinetówzabiegowych, zmodernizowano i dostosowanoistniejącą łazienkę męskądla potrzeb osób niepełnosprawnychz zakupem i montażem uchwytówułatwiających korzystanie z urządzeńhigieniczno-sanitarnych przezosoby niepełnosprawne. Natomiastw trzecim etapie zmodernizowanoi dostosowano istniejącą łazienkędamską również dla potrzeb osóbniepełnosprawnych, wymienionodrzwi dzielące hol główny szpitalaz ciągiem komunikacyjnym. Efektemjest podniesienie estetyki, ale conajważniejsze podniesienie bezpieczeństwadla osób poruszających siępo szpitalu, szczególnie dla osób niepełnosprawnych.Inwestycja częściowozostała sfinansowana ze środkówPFRON-u.- Jakim ważnym inwestycjom szpitaljeszcze musi sprostać?- Z ważniejszych spraw szpital podjąłtemat częściowego przeniesieniaOddziału Ginekologiczno-Położniczegoi Ginekologii Onkologicznej(dot. części ginekologii operacyjnej)z 6 piętra do pomieszczeń na wysokimparterze, zajmowanych przez działżywienia (kuchnię). W najbliższymczasie rozpoczną się prace projektowe,


PULS SZPITALAlipiec sierpień wrzesień 2009Z myślą o nowoczesnej nefrologiiRozmowa z dr. hab. n. med. Tomaszem Stomporem, profesoremUniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego, specjalistą choróbwewnętrznych, nefrologii i hipertensjologii.- Od czerwca pełni Pan obowiązkiKierownika Kliniki Nefrologii,Hipertensjologii i Chorób WewnętrznychKatedry Chorób WewnętrznychUWM. Gdzie Panwcześniej pracował i jak Pan wspominapierwszy dzień pracy w WSSw <strong>Olsztynie</strong>?- Całe moje życie zawodowe, czyli17 lat, spędziłem w Katedrze i KliniceNefrologii Collegium Medium UJw Krakowie. Pracę w Wojewódzkim<strong>Szpital</strong>u <strong>Specjalistyczny</strong>m w <strong>Olsztynie</strong>zacząłem 1 czerwca. W związkuz nieobecnością dr. Forfy osobą, którawprowadzała mnie w tajniki pracyw oddziale w pierwszych dniach poobjęciu obowiązków, okazując minieocenioną pomoc i wsparcie byłaPani Doktor Maria Napora.- Ma Pan doświadczenie z pracąw tak dużym szpitalu, jakim jest<strong>Szpital</strong> Uniwersytecki UJ w Krakowie.Jak ocenia Pan naszą placówkę?- Bardzo pozytywnie odbieramten model organizacyjny szpitala.To, co dla Państwa wydaje się rzecząnormalną, czyli zlokalizowaniewszystkich oddziałów, pracowni,6działów i zakładów w jednym budynku<strong><strong>Szpital</strong>a</strong>, pod jednym dachem,dla mnie jest nowym i bardzo dobrymrozwiązaniem logistycznym.<strong>Szpital</strong> Uniwersytecki w Krakowieutworzony jest w wielu osobnychbudynkach rozmieszczonych na bardzorozległym obszarze, z wielomaklinikami w odległych częściachmiasta; stwarza to często problemylogistyczne, chociażby w sprawnymi szybkim przewiezieniu pacjenta nabadania czy konsultacje. Tu nie matego problemu, zarówno z dostępemdo diagnostyki, jak i wysokiej klasyspecjalistów z wielu dziedzin, choćz punktu widzenia dyscypliny, którąsię zajmuję, bardzo brakuje oddziałuurologicznego.Jestem zadowolony z poziomu merytorycznegozespołu, z którympracuję. Dotyczy to zarówno bardziejdoświadczonych kolegów, jaki młodszych lekarzy, tuż po specjalizacji.Niewątpliwie pewnym problememjest jednak fakt, że personelnefrologii pracuje zarówno w oddziale,jak i w stacji dializ. To strukturalniedwie odrębne (choć ściśleze sobą współpracujące) jednostkii w związku z tym część lekarzy pełniobowiązki w obydwu tych miejscach.dr hab. n. med. Tomasz Stompór, prof. UWM1992 r. – ukończył Wydział Lekarski Akademii Medycznej im. MikołajaKopernika w Krakowie1996 r. – uzyskał specjalizację I stopnia z chorób wewnętrznych1999 r. – uzyskał specjalizację II stopnia z chorób wewnętrznych2003 r. – uzyskał specjalizację z nefrologii2006 r. – uzyskał specjalizację z hipertensjologii1998 r. – otrzymał tytuł dr n. med. w oparciu o pracę „Ocenaadekwatności leczenia ciągłą ambulatoryjną dializą otrzewnową”2004 r. – uzyskał habilitację w oparciu o pracę pt. „Wybrane czynnikiryzyka rozwoju miażdżycy u chorych ze schyłkową niewydolnościąnerek leczonych dializą otrzewnową”.1992 – 2009 - asystent stażysta, asystent, adiunkt i adiunkt z habilitacjąw Katedrze i Klinice Nefrologii Collegium Medicum UniwersytetuJagiellońskiego w Krakowieod 01 maja 2009 - Profesor nadzwyczajny w Katedrze ChoróbWewnętrznych Wydziału Nauk Medycznych UniwersytetuWarmińsko – Mazurskiego w <strong>Olsztynie</strong>od 01 czerwca 2009 - p.o. ordynatora Oddziału Nefrologicznego,Hipertensjologii i Chorób Wewnętrznych Wojewódzkiego <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>Specjalistycznego w <strong>Olsztynie</strong>Obsada lekarska w samym oddzialeklinicznym jest więc niewystarczającąw stosunku do zadań, którerealizujemy, a zwłaszcza tych, któresą przed nami.Jeśli chodzi o sprzęt i aparaturę medyczną,to w mojej opinii <strong>Szpital</strong> jestdobrze wyposażoną jednostką, zapewniającąwysoki poziom diagnostyczny.Mieliśmy już podczas mojej stosunkowokrótkiej działalności w <strong>Olsztynie</strong>kilku trudnych pacjentów, napewno nie mieszczących się w ściślenefrologicznym profilu oddziału,u których byliśmy w stanie wykonaćpełną wymaganą diagnostykę.Duże wrażenie robi na mnie niemalnieograniczony dostęp do najnowocześniejszychpozaustrojowych technikterapii nerkozastępczej stosowanychw ostrym uszkodzeniu nerek (hemofiltracja,hemodiafiltracja, hemoperfuzja),które wykonuje się w OddzialeAnestezjologii i Intensywnej Terapiioraz w Oddziale Kardiochirurgicznym,możliwość wykonania plazmaferezyna sprzęcie najnowszej generacji,a także dostępność tzw. „dializy wątrobowej”czyli zabiegu MARS.No i oczywiście w Krakowie niewydają tak znakomitego czasopisma,jak „<strong>Puls</strong> <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>”…- Jakie wyzwania stoją przed KlinikąNefrologii, Hipertensjologiii Chorób Wewnętrznych?- Bardzo istotną kwestią jest dlamnie kontynuacja olsztyńskiej tradycjinefrologicznej i dorobku dr. JanaForfy. Jest On ważną postacią w roz-


lipiec sierpień wrzesień 2009Nagrody i wyróżnienia:Nagrody zespołowe (pierwszyautor) za najlepsze doniesieniazjazdowe na kongresach:European Dialysis and TransplantAssociation (dwukrotnie:2002 i 2004), World Congressof Nephrology (2003), Congressof ISPD/EuroPD 2004i Danube Symposium on Nephrology(2002).Zespołowe nagrody MinistraEdukacji i Sportu (1997i 2005)Nagroda Indywidualna MinistraZdrowia 2006.Stypendium International Societyfor Peritoneal Dialysis2003 - pobyt w Royal Infirmary,North Staffordshire, Stoke-on-Trent, Wielka Brytania.woju dializoterapii w województwiewarmińsko - mazurskim, a fakt,że mamy w regionie 9 stacji dializi pełne pokrycie potrzeb w zakresieleczenia nerkozastępczego jest niewątpliwiejego ogromną zasługą.Nasze plany rozwoju związane są zarównoz dotychczasową działalnościąW trakcie obchodu...oddziału, jak i ze ścisłą współpracąz UWM w <strong>Olsztynie</strong>. Na pewno będziemykontynuować wieloprofilowądiagnostykę i terapię nefrologiczną,przy czym jak najszybciej chciałbymwprowadzić ponowne wykonywaniebiopsji nerek w naszym <strong>Szpital</strong>u –bez dobrej oceny histopatologicznejtkanki nerkowej nie ma nowoczesnejnefrologii.Bardzo chciałbym także odbudowaćpozycję dializy otrzewnowej w <strong>Olsztynie</strong>i województwie warmińskomazurskim.Do niedawna Olsztynbył pod tym względem jednymz przodujących nie-akademickichośrodków w Polsce. W ostatnimczasie liczba pacjentów leczonychtą jedyną „domową” odmianą terapiinerkozastępczej spadła i moją ambicjąjest ponowny wzrost dostępnościtej metody. Poświęciłem jej zresztąwiększość swojej pracy naukowej.Pomocne w tym mogą być prowadzonew Stacji Dializ programyedukacji przeddializacyjnej. Biorącpod uwagę duże odległości doośrodków dializacyjnych i stosunkowoniską gęstość zaludnieniaw naszym województwie, jest torewelacyjna metoda leczenia pacjentówze schyłkową niewydolnościąnerek.Następna kwestia to hipertensjologia.Chciałbym, żeby naszoddział był pod tym względemreferencyjnym ośrodkiem w województwie.W chwili obecnejbrakuje specjalistów z hipertensjologii,ale wszystko przednami. We współpracy z Dyrekcjąi Działem Zarządzania, Marketingui Promocji dosłownie w pierwszychdniach mojej pracy złożyliśmy doPolkardu projekt doposażenia Klinikiw aparaturę pomocną w diagnostycenadciśnienia.Kolejny wątek dotyczący rozwoju naszegooddziału zrodził się nieoczekiwaniei nie planowałem goprzychodząc do Olsztyna.To plan rozpoczęcia programuprzeszczepiania nerek wnaszym szpitalu. Będę robiłwszystko, aby nasz oddziałbył wsparciem dla tego obszarudziałalności.Innym kierunkiem rozwojuKliniki jest rozpoczęciedydaktyki w zakresiechorób wewnętrznych,nefrologii i hipertensjologiijako jednostkawchodzącaw skład KatedryChorób WewnętrznychUWM, kierowanej przezPanią Profesor ElżbietęBandurską - Stankiewicz.Studenci trzeciego roku studiówlekarskich pojawią sięw Katedrze i naszych Klinikachdokładnie za rok i rozpocznązajęcia dydaktycznez propedeutyki chorób wewnętrznych.Oczywiście będziemytakże uczestniczyć wkształceniu studentów pielęgniarstwa.Moją wielką ambicją,wpisującą się w planyWydziału, byłoby także prowadzeniekształcenia studentów– obcokrajowców; ta sferaPULS SZPITALAdziałalności była mi szczególnie bliskaw poprzednim miejscu pracy.Również cały zespół musi się rozwijaći nie podlega to dyskusji. Byciejednostką uniwersytecką automatyczniestawia przed pracownikamiwymagania nie tylko w zakresierozwoju zawodowego (specjalizacji,podnoszenia kwalifikacji), ale takżeuzyskiwania stopni naukowych,publikowania, aktywnego uczestniczeniaw zjazdach i kongresach,ubiegania się o fundusze na badanianaukowe (granty).- A jeśli chodzi o Pana zainteresowaniapozamedyczne…?- Dotychczasowa praca zawodowanie pozostawiała mi zbyt wiele czasuna prawdziwe hobby. To chybajednak przede wszystkim muzyka:bardzo wiele gatunków, ale najbliżejjest mi do bluesa, hard-rocka,a także „umiarkowanego” heavymetalu(czyli raczej nie w wydaniuolsztyńskiego Vadera…). Sam grałemtrochę na skrzypcach, altówcei gitarze (niestety, czas przeszły jesttu najwłaściwszą formą). No i oczywiścienarty: spośród niezliczonychzalet Olsztyna jego wadą jest jednakodległość na Słowację i do Austrii.Z Krakowa do najbliższego wyciągubyło 40 minut… Ale mam patent żeglarskii może jeszcze zrobię z niegoużytek!- Dziękuję za rozmowę.Magdalena KantorczykDorobek naukowy:110 prac oryginalnych, poglądowych,opisów przypadków, listówdo redakcji i komentarzy redakcyjnych;większość w czasopismachrecenzowanych; sumarycznyImpact factor ok. 60.107 prezentacji zjazdowych.32 rozdziały w książkach (kolejne3 rozdziały w książkach przygotowywanychdo druku).Udział i prezentacje prac własnychna licznych kongresachi konferencjach krajowych i zagranicznych.Recenzent manuskryptów dlaczasopism zagranicznych i krajowych.Recenzent wielu pracdoktorskich i magisterskichw zakończonych i toczących sięprzewodach.7


PULS SZPITALAlipiec sierpień wrzesień 2009Nowa jakość szpitalaOd kilkunastu miesięcy pracowaliśmy nad przygotowaniem wniosku aplikacyjnego dotyczącego modernizacji<strong><strong>Szpital</strong>a</strong> poprzez rozbudowę istniejącego głównego budynku szpitalnego na potrzeby bloku operacyjnegoi centralnej sterylizatorni. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na ostateczną decyzję: czy <strong>Szpital</strong>otrzyma dofinansowanie. O konieczności utworzenia nowego bloku operacyjnego i centralnej sterylizatornirozmawiamy z osobami zaangażowanymi w tworzenie wniosku aplikacyjnego na najbardziej strategicznąinwestycję <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>, od początku jego istnienia.8Irena Kierzkowska,dyrektor Wojewódzkiego<strong><strong>Szpital</strong>a</strong> Specjalistycznegow <strong>Olsztynie</strong>- Prawdopodobnie w październikuma zapaść ostateczna decyzja dotyczącapodziału środków z RPO.Jak się Pani czuje wiedząc, że moglibyśmybyć realizatorami tegoprojektu?- Byłby to duży sukces wieńczącywielomiesięczną, ciężką pracę zaangażowanychludzi nad tym prestiżowymdla <strong><strong>Szpital</strong>a</strong> projektem. W tejchwili mam okazję podziękowaćwszystkim pracownikom, którzyoprócz codziennego wywiązywaniasię ze swoich podstawowych obowiązków,wkładali wiele serca i entuzjazmuw pracę nad tym wnioskiem.Budowa bloku operacyjnego i centralnejsterylizatorni jest najbardziejstrategiczną inwestycją od początkufunkcjonowania <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>. To wstyd,że taka jednostka, jak nasza ma takkiepską sterylizatornię i blok operacyjny,który nie spełnia wymogów.Leczymy przecież przypadki trudne,najcięższe z całego województwa,musimy więc spełniać wszystkiewymagane standardy i normy. Jednakto nie wszystko. Zależy nam nawykorzystaniu potencjału, jaki posiadamyoraz na dobrym finansowaniuświadczeń przez NFZ. Ta inwestycjajest więc potrzebna zarówno dlamieszkańców regionu, jak i dla rozwojunaszej placówki.- Ogólna wartość projektu to ponad72 mln. Czy za te pieniądze jesteśmyw stanie wybudować i wyposażyćcałkowicie blok operacyjny?- Na pewno jesteśmy w stanie wybudowaćnowe skrzydło szpitala dlapotrzeb bloku operacyjnego i centralnejsterylizatorni. Może być jednakproblem z kompletnym wyposażeniembloku. Może, ale nie musi,bo paradoksalnie w tym kryzysiegospodarczym, który dotknął Polskę,możemy wybudować blok taniej niżplanowaliśmy. Obserwuję to w tejchwili po przetargach, które rozstrzygamyna modernizację oddziałów.Ceny materiałów budowlanychspadły i korzystniej dla inwestorówwygląda sytuacja rynku budowlanego.Także możemy się w tej kwociezmieścić. Jeżeli nie starczy środkówna wyposażenie, to będziemy szukaćinnych źródeł finansowania.Elżbieta Majchrzak-Kłokocka, kierownikDziału Zarządzania,Marketingu i Promocji- Jak wyglądały prace nad przygotowaniemwniosku aplikacyjnego i ileone trwały?- Prace nad przygotowaniem wnioskutrwały od 2007 roku. Projekt RegionalnegoProgramu Operacyjnego(RPO) został wówczas poddanyocenie potencjalnym beneficjentom,a my, jako że interesowaliśmy sięwytycznymi, jakie zostaną w nimzawarte braliśmy czynny udziałw ich konsultacjach i wnosiliśmyswoje uwagi. Również w 2007 rokuw internetowej sondzie zapytaliśmyspołeczeństwo, szczególnie mieszkańcównaszego regionu o zdanie,czy popierają budowę nowego blokuoperacyjnego. Na stronie internetowejumieściliśmy film prezentującyobecny stan naszych bloków operacyjnychi centralnej sterylizatorni,aby pokazać ludziom, jak wielkąpotrzebą dla <strong><strong>Szpital</strong>a</strong> i mieszkańcówregionu jest ta inwestycja. Wypowiedziałosię wielu internautów, którzyjednoznacznie opowiedzieli się zakoniecznością budowy bloku operacyjnego.To nas utwierdziło w przekonaniu,że musimy podjąć wszelkiedziałania związane z pozyskaniemśrodków na ten cel. RPO był dla nasogromną szansą i my tę szansę staraliśmysię wykorzystać. Kiedy naszewytyczne zostały zaakceptowanei wpisane do Regionalnego ProgramuOperacyjnego Warmia i Mazuryna lata 2007- 20013, w momencieogłoszenia konkursu (13 marca2009) byliśmy już zaawansowani nadprzygotowaniem wniosku aplikacyjnego,który w konsekwencji zostałzłożony 30 kwietnia 2009 roku.Wniosek aplikacyjny liczy ponadtysiąc stron, w tym różnego rodzajumapy sytuacyjne, wykresy, arkuszekalkulacyjne.Wniosek ten jest rezultatem ciężkiej,wielomiesięcznej pracy dużegozespołu ludzi, wielu specjalistówz różnych dziedzin, których pracękoordynowałam. Musieliśmy przeanalizowaćstan obecny <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>,m.in. bloku operacyjnego i centralnejsterylizatorni, określić cele projektu,najważniejsze jego warianty, wybraći opisać lokalizację projektu, przeanalizowaćkwestie prawne związanez realizacją projektu, dokonać analizyfinansowej i ekonomicznej, a nawetopisać wpływ inwestycji na środowiskoregionu. Ważnym elementemwniosku była również prognozakosztów eksploatacji inwestycji, tzn.ile nas będzie kosztował nowy blokpo otwarciu: jakie będzie zużyciem.in. energii elektrycznej, wody.W międzyczasie dokonano wyborufirmy, która opracowała projektbudowlany i kosztorys, który byłpodstawą do przygotowania wnioskuaplikacyjnego. Praca nad przygotowaniemwniosku była bardzo trudna,wymagała ogromnego zaangażowaniaod wszystkich członków zespołu.Pracowaliśmy po kilkanaście godzindziennie. Burze mózgów i sporymiędzy nami były na porządkudziennym, ale były to konstruktywnedyskusje, które zawsze prowadziły doosiągnięcia celu.- Wniosek został złożony. Minęło5 miesięcy. Co dalej z projektem?- Projekt pozytywnie przeszedłocenę formalną, merytoryczną, wtej chwili czekamy na wyniki ocenystrategicznej oraz decyzję ZarząduWojewództwa Warmińsko- Mazurskiegodotyczącą wyboru wnioskówo dofinansowanie złożonych projektów.Mamy świadomość ogromupracy, jaka stałaby przed nami, gdybynasz wniosek został skierowany dodofinansowania. Już we wnioskuaplikacyjnym umieściliśmy realizatorówtego projektu – osoby pracu-


lipiec sierpień wrzesień 2009PULS SZPITALAjące w naszym <strong>Szpital</strong>u, spełniająceokreślone wymagania. Zadania związanez realizacją tego projektu byłybyzadaniami dodatkowymi. W projektbyliby zaangażowani specjaliści ds.sprawozdawczości i monitoringu,specjaliści ds. rozliczania i płatności,specjalista ds. zamówień publicznych,specjaliści ds. informacji i promocji,inwestor zastępczy, musiałbybyć prowadzony nadzór autorskioraz nadzór nad prawidłową realizacjąinwestycji, który sprawowałbyStefan Barabasz, za-ca dyrektora ds.eksploatacyjno- technicznych. Jeżeliwszystko potoczy się dobrze jestempewna, że ludzie zaangażowani w tenprojekt jak zwykle nie zawiodą i podkoniec 2012 roku bylibyśmy w staniewykonać już pierwszą operację w nowoczesnejsali nowego bloku operacyjnegooraz przygotować narzędziachirurgiczne w nowocześnie wyposażonejcentralnej sterylizatorni.Stefan Barabasz, za-cadyrektora ds. eksploatacyjno-technicznych- Inwestycją, na którą wszyscy terazczekamy jest budowa bloku operacyjnego.- Rzeczywiście najważniejszą inwestycjąw szpitalu jest modernizacjaszpitala poprzez rozbudowę istniejącegogłównego budynku szpitalnegona potrzeby bloku operacyjnegoi centralnej sterylizatorni, któraw dużej części byłaby dofinansowanaz Regionalnego ProgramuOperacyjnego Warmia i Mazury.Przewidywany koszt inwestycji took. 72 mln zł i mamy 3 lata na jejrealizację. Inwestycja objęłaby budowęczwartego skrzydła szpitalnegood strony południowej i w głównejczęści składałaby się z 12 salowegobloku operacyjnego z kompletnymniezbędnym zapleczem, centralnejsterylizatorni, części dydaktycznejdla 120 studentów z salą audytoryjnąi 2 sal seminaryjnych oraz szatni dlapracowników bloku operacyjnego,stażystów, studentów i konsultantów.Szatnie i centralna sterylizatorniaoraz sale dydaktyczne byłyby położonena najniższej kondygnacji,pierwsze piętro zajmowałby blokoperacyjny, a na drugim piętrzezlokalizowane zostałyby pomieszczeniawentylatorowi oraz inne pomieszczeniatechniczne. Planowanapowierzchnia użytkowa budynku to6 6<strong>25</strong> m². Pomiędzy obiektem, a budynkiemgłównym zostałby wzniesionyna całej wysokości budynkugłównego szpitala zespół czterechdźwigów szpitalnych, które znakomiciepoprawiłyby komunikację pomiędzyposzczególnymi oddziałamii działami szpitalnymi oraz nowobudowanymblokiem operacyjnymi centralną sterylizatornią. Nowyobiekt zostałby połączony z istniejącymbudynkiem poprzez wydzieleniekorytarza na poszczególnychkondygnacjach w miejscu obecnieistniejących gabinetów lekarskichprzy klatce schodowej. Wiązałobysię to z przeniesieniem gabinetów doinnych pomieszczeń w oddziałach.Konieczne byłoby przeprowadzeniebudowy i modernizacji infrastrukturydla funkcjonowania nowobudowanegobudynku, m.in. budowaparkingów, placu manewrowego dlaekip ratowniczych, budowa nowejstacji trafo oraz rozdzielnic, modernizacjaistniejącej stacji uzdatnianiawody oraz tlenowni.- Co na <strong>Szpital</strong>u wymusza koniecznośćutworzenia nowego blokuoperacyjnego?- Konieczność budowy bloku uwarunkowanajest przede wszystkimkoniecznością likwidacji nieprawidłowościsanitarnych, dotyczącychfunkcjonowania bloków. Niemożliwymjest dostosowanie istniejącychbloków operacyjnych oraz centralnejsterylizatorni do wymogów i standardówokreślonych przez MinisterstwoZdrowia. Układ przestrzennydotychczas zajmowanych pomieszczeńuniemożliwia wyodrębnieniewszystkich funkcji pozwalających nalikwidację krzyżowania się dróg czystychz drogami brudnymi. Budowabloku operacyjnego jest największąinwestycją jaka podjęta zostanie odczasu uruchomienia szpitala w 1970roku.Antoni Kołakowski,ordynator Oddziału Urazowo-Ortopedycznego- Czy według Pana Wojewódzkiemu<strong>Szpital</strong>owi Specjalistycznemuw <strong>Olsztynie</strong> potrzebnyjest nowy blok operacyjny?- Zdecydowanie tak i nie ma co dotego dwóch zdań. Obecny nasz bloknie spełnia ani określonych norm, anistandardów. Został oddany do użytkuw 1970 roku i nie jest w stanie dłużejsprostać zwiększającym się każdegoroku potrzebom, jakie musi zaspokajaćnasz <strong>Szpital</strong>. Dużym mankamentemobecnego bloku jest przedewszystkim krzyżowanie się drogistref „czystych” oraz „brudnych”,czyli brak ruchu jednokierunkowegona bloku operacyjnym. Powoduje tołączenie się drogi pacjenta z drogąpersonelu, materiału operacyjnegoczystego i brudnego. Mamy równieżbardzo trudne warunki pracy, zewzględu na małą powierzchnię sal,infrastruktura techniczna jest przestarzała,brakuje kolumn operacyjnych,sale operacyjne nie posiadająklimatyzacji oraz nawiewu laminarnego.Brakuje również sal wprowadzeńdo znieczulania pacjentóworaz sal do wybudzeń. W dużych,nowoczesnych szpitalach pacjenciz danego oddziału transportowani sąwłaśnie do sali wprowadzeń, gdzieprzez pracowników bloku i anestezjologówprzygotowywani są do zabiegui już znieczuleni trafiają na salęoperacyjną. To nie tylko przyspieszasam zabieg operacyjny, ale przedewszystkim zmniejsza stres pacjenta,który nie musi widzieć, ani słyszećtego, co się dzieje na sali operacyjnej:naszego rozkładania narzędzi,których na ortopedii jest bardzodużo, przygotowywania się lekarzydo zabiegu.Zdecydowanie ogromnym atutemnowego bloku operacyjnego będzieklimatyzacja z nawiewem laminarnym.To jeden z podstawowychwarunków, który powinien być spełniony.W takiej specjalności jak ortopedia,gdzie oprócz pracy umysłowej,jaką trzeba wykonać podczas zabieguoperacyjnego wykonujemy też ciężkąpracę fizyczną. A w salach nieklimatyzowanychi dodatkowo, kiedypraktycznie przez cały dzień świecisłońce od strony sal operacyjnych,nasza praca jest ciężką harówką.Dodatkowo zastosowanie nawiewulaminarnego z filtrami absolutnymipozwoli na zachowanie najwyższejklasy czystości pola operacyjnego- Czy pacjent odczułby zmianywynikające z utworzenia nowegobloku operacyjnego i CentralnejSterylizatorni?- Oczywiście. Przede wszystkimpacjent będzie bezpieczniejszy,w mniejszym stopniu narażony napowikłania jatrogenne, związanez nasza działalnością, czyli możliwośćwystąpienia stanu zapalnego,zakażeń, uszkodzenia tkanek przezniesprawną koagulację. Są to niekonieczniekonsekwencje wynikającez winy zespołu operacyjnego,który wykonuje dany zabieg, alez winy awaryjnego, czy przesta-9


PULS SZPITALAlipiec sierpień wrzesień 2009rzałego sprzętu, nieodpowiednichwarunków, sterylności danego pomieszczenia.Im więc całe zapleczeinfrastrukturalne jest lepsze, tymwarunki dla pacjenta są bezpieczniejszei bardziej komfortowe.Kilka lat temu odwiedziłem m.in.<strong>Szpital</strong> Wojewódzki w Radomiudysponujący doskonałym blokiemoperacyjnym, czy nowocześnie wyposażonyblok w <strong>Szpital</strong>u w Neustadtkoło Lubeki. Rodziła się wemnie wtedy olbrzymia zazdrośći marzenie, żeby w przyszłości naszszpital dysponował takim blokiemi sprzętem jak ten, który oglądałem,aby lekarze operowali pacjentóww tak rewelacyjnych warunkach,gdzie komfort pracy i bezpieczeństwosą olbrzymie. To marzeniemoże się teraz ziścić.Zespół przygotowujący wniosekaplikacyjny:Irena Kierzkowska, dyrektor WSSw <strong>Olsztynie</strong>,Elżbieta Majchrzak- Kłokocka,koordynator projektuZespół koordynujący:Elżbieta Majchrzak- Kłokocka,Alicja Biernacka,Kornelia Kotwicka,Stanisława MasłowskaZespół w zakresie finansowoekonomicznym:Zbigniew Marcinkiewicz,Rafał LaszczakZespół w zakresie medycznym:Jolanta Citko,Danuta Kierska,Dariusz Onichimowski,Piotr Malinowski,Bogdan Kibiłda,Waldemar Och,Antoni Kołakowski,Marek Stefanowicz,Maria Dowgird,Jerzy Górny,Tomasz ArłukowiczZespół w zakresie administracyjnotechnicznym:Stefan Barabasz,Marek Zawisza,Stanisław PyśkZespół w zakresie pielęgniarstwa,higieny i epidemiologii:Alicja Markiewicz,Małgorzata Dobrzańska10Dariusz Onichimowski,ordynator Oddziału Anestezjologiii IntensywnejTerapii- W nowym bloku operacyjnymmają się pojawić między innymisale wprowadzeń oraz nowoczesnasala wybudzeń pacjentów….- Sale przygotowawcze, czyli salewprowadzeń zostaną zlokalizowaneprzed każdą salą operacyjną. To donich zostanie przetransportowanypacjent bezpośrednio przed zabiegiem,będzie w nich przygotowywanydo znieczulenia, a nawet znieczulany.Pozwoli to nam na poszerzeniezakresu wykonywanych znieczuleńo czasochłonne znieczulenia regionalne.A to wszystko odbędzie siębez konieczności zajmowania saloperacyjnych. Tak więc z jednej stronypoprawi to dostępność pacjentówdo tych niezmiernie korzystnychznieczuleń, a także pozwoli lepiejgospodarować czasem pracy sal operacyjnych.Z kolei po operacji pacjent przekazywanybędzie do sal wybudzeń oddziałupooperacyjnego, gdzie będziewyprowadzany ze znieczulenia. Salewybudzeń będą dysponowały 17 stanowiskamiz pełnym monitoringiemfunkcji życiowych, gdzie pacjentbędzie pod stałą opieką pielęgniarskąi lekarską.W sali wybudzeń zostanie zlokalizowanastrefa pobytu krótkotrwałego,w której pacjent będzie przebywałkilka godzin po operacji, a następniezostanie przekazany do oddziałumacierzystego, jak również zostanieutworzona strefa przedłużonejopieki pooperacyjnej, w której chorybędzie przebywał nawet kilka dni.Powstanie sali wybudzeń, która jestoddziałem pooperacyjnym z prawdziwegozdarzenia jest niezmierniekorzystne. Dzięki niej znaczniepoprawi się opieka nad pacjentamipo dużych i skomplikowanych operacjachw ciągu pierwszych godzin,a nawet dób pooperacyjnych.Pacjenci wymagający intensywnegoi dłuższego niż kilka dób leczenia,będą przekazywani do OIT. Tak więcpowstanie sali wybudzeń wpłyniekorzystnie również na funkcjonowanieoddziału intensywnej terapii,gdyż w pewnym zakresie odciąży onaoddział, a tym samym pozwoli nalepsze planowanie przyjęć pacjentówdo OIT. Możliwość rozdzielenia pacjentówbędących bezpośrednio pooperacji i wymagających intensywnejterapii, od pacjentów długoleżącychw OIT z ciężkimi infekcjami wielonarządowymipozwoli na zmniejszenieliczby zakażeń szpitalnych, a tymsamym na poprawę skuteczności leczeniai zmniejszenie jego kosztów.- Na nowym bloku swoje zastosowaniemają znaleźć równieżnowoczesne kolumny anestezjologiczne…- Szczególnie istotne znaczenie nasali operacyjnej, ma zapewnienieodpowiednich warunków pracyzespołowi operacyjnemu. Zastosowanienowoczesnego systemu kolumnowegona powstających salachoperacyjnych, w znaczny sposób poprawiergonomię i organizację pracyw trakcie zabiegów operacyjnych.Kolumny to urządzenia podwieszonena ruchomych ramionach, dziękiczemu sprzęt używany w trakcieoperacji bardzo łatwo będzie możnaprzemieszczać, co wpłynie na jegooptymalne ustawienie. Bezpośrednioprzełoży się to na jakość działańwykonywanych przy pacjencie. Dodatkowozamontowanie sprzętu nakolumnach spowoduje całkowiteusunięcie przewodów elektrycznychz podłogi sali operacyjnej, co znacznezwiększy bezpieczeństwo pracyi zmniejszy ryzyko przypadkowegorozłączenia lub uszkodzenia sprzętuużywanego w trakcie operacji.Danuta Kierska, kierownikBloku Operacyjnego- Z jakimi problemami boryka sięPani na bloku operacyjnym?- Przede wszystkim największąbolączką jest brak odpowiednichpomieszczeń magazynowania materiałów.Magazyny narzędzi i materiałówczystych są przepełnione, coutrudnia właściwe przechowywaniesprzętu sterylnego, sprzątanie i dezynfekcję.Brakuje też magazynuna opakowania transportowe, zapasowysprzęt. Brak pomieszczeńdo znieczulenia pacjenta powodujewydłużanie się przerw między zabiegami.Nie jesteśmy w stanie sprostaćwszystkim wymaganiom i przepisomna istniejącej powierzchni blokówoperacyjnych.Obecnie w obrębie bloku mamy 7 saloperacyjnych, a to zdecydowanie zamało i nie możemy zwiększyć tejliczby. Zabiegi ratujące życie wykonywanesą w pierwszej wolnej sali, co


lipiec sierpień wrzesień 2009PULS SZPITALAzaburza harmonogram operacyjnydanego oddziału. Utrudniony dostępdo sali mają pacjenci z oddziału nefrologii,u których trzeba zakładaćcewniki do hemodializy, czy pacjencidr Krystyny Urbanowicz, u którychtrzeba założyć cewnik do żywieniapozajelitowego. Natomiast w nowymbloku po dwie sale będą przypadaćna neurochirurgię i ortopedię, ginekologia,laryngologia, okulistyka,a także zabiegi endoskopowe będąmiały własne sale. Będzie równieżsala dyżurowa przeznaczona dlazabiegów pilnych i ostrych, którąwykorzystamy również dla pacjentównefrologii i dr Urbanowicz.No i oczywiście nie ma możliwościutworzenia centralnej sterylizatorniw sąsiedztwie funkcjonujących obecniebloków operacyjnych.- A bliskie położenie centralnejsterylizatorni wpłynęłoby na jakośćpracy bloku operacyjnego?- Bardzo ważnym elementem funkcjonowaniabloku operacyjnego jestmożliwość sprawnej współpracyz centralną sterylizatornią, któradostarcza sterylne narzędzia orazmateriały niezbędne do przeprowadzaniaoperacji. Obecnie centralnasterylizatornia mieści się na niskimparterze, co stanowi dużą odległośćod bloku operacyjnego. Nie istniejążadne windy bezpośrednio połączonez blokiem. Blok operacyjnykorzysta więc z ogólnie dostępnychwind szpitala, które używane są zarównoprzez inny personel medyczny,jak również pacjentów oraz osóbodwiedzających chorych. Koniecznejest więc bezpośrednie połączeniekomunikujące blok operacyjnyz centralną sterylizatornią za pomocąwind czystej oraz brudnej, co zapewnisprawny przepływ materiałówi narzędzi medycznych.- Jakie miałaby Pani oczekiwaniaod nowego bloku operacyjnego?- Mam nadzieję i liczę na to, żew nowym bloku operacyjnym będziedostateczna obsada pielęgniarek instrumentariuszek.Podczas operacjina sali powinna być tzw. „instrumentariuszkaczysta”, bezpośrednioasystująca przy zabiegu i „lotna”,która współpracuje z „czystą”. Mamnadzieję, że będzie również dostatecznaliczba narzędzi, która zapewnibezkolizyjną i bezstresową pracę.Z chwilą powstania nowoczesnejcentralnej sterylizatorni liczę na to,że będziemy dysponować barierowąbielizną operacyjną, zdecydowaniebardziej bezpieczną, która zapewnilepsze zachowanie jałowości, co tymsamym zaskutkuje bezpieczeństwempacjenta i jednocześnie uchronipersonel zabiegowy przed możliwościąprzedostania się krwi i płynówustrojowych pacjenta przez fartuchyochronne. Moim życzeniem byłoby,aby w nowym bloku wszystkie tewarunki zostały spełnione, z myśląo bezpieczeństwie swoich pracowników,lekarzy i pacjentów.Małgorzata Dobrzańska,kierownik Sterylizatorni- Czy istnieje potrzeba wybudowaniacentralnej sterylizatorni dlanaszego <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>?- Nasza sterylizatornia nie spełniaaktualnie obowiązujących wymogów,w tym sanitarno – epidemiologicznych,dlatego koniecznejest wybudowanie nowej centralnejsterylizatorni. W każdym szpitaluo charakterze zabiegowym centralnasterylizatornia jest miejscem o szczególnymznaczeniu. Kierowane są donich bezpośrednio lub pośredniobrudne narzędzia chirurgiczne.Stan techniczny oraz wyposażeniecentralnej sterylizatorni stanowiistotny element bezpieczeństwamedycznego i sanitarnego pacjenta,a jednocześnie ważny składnik ocenyinfrastruktury technicznej <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>.- W tej chwili w <strong>Szpital</strong>u funkcjonujejedynie sterylizatornia. W nowowybudowanymskrzydle <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>miałaby zacząć funkcjonować centralnasterylizatornia. Czy sterylizatornidoszłyby nowe zadania?- Obecnie funkcjonująca sterylizatorniaw WSS w <strong>Olsztynie</strong>, podobniejak blok operacyjny, równieżboryka się z problemem związanymz rozmieszczeniem pomieszczeńi brakiem możliwości funkcjonalnegowydzielenia stref „brudnej”,„czystej” oraz „sterylnej”. Nie jest torównież obszar zamknięty i odpowiedniowydzielony.Zgodnie z obowiązującymi przepisamicentralna sterylizatornia powinnabyć podzielona na trzy strefy:• brudną, przeznaczoną do przyjmowania,sortowania, dezynfekcji i mycianarzędzi chirurgicznych i aparaturymedycznej, dezynfekcji i myciawózków transportowych, magazynowanianarzędzi fabrycznie nowychi zapasów środków dezynfekcyjnychz możliwością przygotowywaniaz nich roztworów roboczych;• czystą, przeznaczoną do przeglądania,pakowania zestawów operacyjnych/zabiegowych i ich sterylizacji,składania i pakowania bielizny operacyjneji opatrunków, magazynowaniaczystych narzędzi, bieliznyi opatrunków;• sterylną, przeznaczoną do wyładunkuwysterylizowanych materiałówi bielizny ze sterylizatorów, ichmagazynowania i wydawania naoddziały szpitalne lub odbiorcomspoza szpitala.Tak więc po wstępnej dezynfekcji naoddziałach brudny sprzęt i narzędziazostałyby przetransportowane donowej centralnej sterylizatorni i całyproces przygotowania materiałów dosterylizacji odbywałby się na miejscu,od ponownych dezynfekcji, mycia,pakowania, poprzez konserwowanie,przeglądanie, sterylizowanie. Dziękitemu mielibyśmy stały nadzór nadprzygotowaniem i sterylizacją narzędzii sprzętu medycznego.- Używany sprzęt w sterylizatornijest już wyeksploatowany. Czynowa centralna ster ylizatorniazostanie wyposażona w nowocześniejszeurządzenia?- Obecnie został zakupiony i zostaniezamontowany nowy sterylizatorparowy, który w przyszłościma zostać przeniesiony do nowejcentralnej sterylizatorni. Centralnasterylizatornia ma również być wyposażonaw drugi sterylizator parowyi sterylizator gazowy - tlenkiemetylenu z abatorem i areatorem. Sterylizatorynowej generacji są bardziejwydajne i nie stwarzają zagrożeniadla środowiska. Krótki czas sterylizacjiw tego typu urządzeniach umożliwiaszybki obieg instrumentariummedycznego. W tej chwili częśćmateriałów i sprzętu operacyjnegojest wyjaławiana tlenkiem etylenuw dwóch sterylizatorach gazowychprzestarzałych i wyeksploatowanych,gdzie proces degazacji trwa aż 7 dni.Ogranicza to w znacznym stopniumożliwość wykorzystania narzędzii sprzętu wielokrotnego użytku.W celu wyeliminowania tego problemunależy wyposażyć sterylizatornięw tzw. aeratory, które proces tenprzeprowadzają w ciągu 24 godzinoraz abator, który spala rakotwórczytlenek etylenu i chroni środowisko.Magdalena Kantorczyk11


PULS SZPITALAlipiec sierpień wrzesień 2009Już po raz siódmy Uniwersytet Warmińsko-Mazurski zorganizował Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki.Nasz <strong>Szpital</strong>, jako współorganizator, 24 września zaprosił mieszkańców regionu na seminariumpopularno-naukowe i wystawę fotograficzną pt. „Od zarodka do noworodka”.Od zarodka do noworodkaVII Olsztyńskie Dni Nauki i SztukiSpotkanie rozpoczęła Irena Kierzkowskadyrektor WSS w <strong>Olsztynie</strong>.Po powitaniu gości, Janusza Pieńkowskiego- zastępcy dyrektora DepartamentuZdrowia Urzędu Marszałkowskiego,profesora WładysławaKordana - prorektora ds. naukii współpracy z gospodarką, uczniówI, V i IX Liceum Ogólnokształcącegow <strong>Olsztynie</strong> oraz rodziców dzieci,które urodziły się w naszym szpitalu,pani dyrektor zaprosiła prelegentówdo wykładu.dr hab. Władysław Kordan prof.UWM, dr inż. Anna Zalecka, dr hab.Stanisław Czachorowski prof. UWM,Irena Kierzkowska dyrektor <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>,w drugim rzędzie Janusz Pieńkowskiz-ca dyr. Departamentu ZdrowiaSeminarium rozpoczęli: dr n. med.Ewa Szwałkiewicz - Warowicka -specjalista pediatrii, neonatologiii diagnostyki prenatalnej oraz lek.med. Tomasz Hoppe - specjalistapołożnictwa i ginekologii wykładem„Płód to dziecko. Diagnostyka prenatalnaw I trymestrze ciąży”.„Wpływ wcześniactwa na rozwójdziecka” to temat następnego prelegenta,dr n. med. Jolanty Meller- ordynator Oddziału Neonatologiii Intensywnej Terapii Noworodka.Seminarium zakończyła MałgorzataZając - specjalista w dziedzinie organizacjii zarządzania, pielęgniarkaoddziałowa Oddziału Neonatologiii Intensywnej TerapiiNoworodkawykładem „Technologiasprzymierzeńcemw opiecenad noworodkiem(inkubator,pulsooksymetr,respirator, CPAP,pompa infuzyjna)”.Wsz ysc yobecni zostali zaproszeni do obejrzeniawystawy mieszczącej się holuoraz Oddziału Neonatologii i IntensywnejTerapii Noworodka.Przyjście dziecka na świat wiąże sięz wieloma zmianami w dniu codziennym,trzeba zdobyć odpowiedniewiadomości, żeby przygotowaćsię na powitanie nowego życia. Specjaliścize <strong><strong>Szpital</strong>a</strong> Wojewódzkiegopodzielili się swoją wiedzą z przyszłymirodzicami. Opowiedzielio tym, jak opiekować się dzieckiem,szczególnie wtedy, gdy pojawi sięono za wcześnie.Na wystawieW holu szpitalnym do końca rokubędzie można oglądać wystawę fotograficzną„Od zarodka do noworodka”.Ponad 100 zdjęć przedstawiadzieci wcześnie urodzone oraz dzieciurodzone w terminie w naszym szpitalu.Większość z nich otrzymaliśmyod rodziców, którzy chcieli podzielićsię z nami radością, jaką jest przyjściedziecka na świat. Na wystawie są teżzdjęcia ukazujące rozwój płodu wewszystkich tygodniach ciąży, a takżezdjęcia wykonane aparatem ultraso-nograficznym oraz aparatem ultrasonograficznymw 4D. Ciekawostką sązdjęcia płodu wykonane tomografemkomputerowym, których autoremjest dr hab. n. med. prof. UWM JerzyGielecki.Specjalny gośćOdwiedził nas również wraz z rodzicamijeden z naszych najmłodszychpacjentów - Jaś Postek. Jaś urodziłsię 24 lipca 2007 roku w zaledwie24 tygodniu ciąży, ważył 450 gramówi miał 31 cm długości. Zanimzostał wypisany ze szpitala, spędziłu nas 100 dni. Dzisiaj jest zdrowymi energicznym chłopcem, jedynąkonsekwencją jego wcześniactwa jestniedosłuch. Mimo wielu trudnychwspomnień związanych z naszymszpitalem, rodzice Jasia przyszli podziękowaćpracownikom szpitala zauratowanie życia ich synkowi.coreTwórcami wystawy są: BarbaraSzymczuk wraz z Działem Zarządzania,Marketingu i Promocji, KatarzynaKulesza - Pająk z UniwersytetuWarmińsko-Mazurskiego,a także rodzice dzieci urodzonychw naszym szpitalu, m.in. MilenaSzostak.12dr n. med. Jolanta Meller - ordynator oddziału, pielęgniarka oddziałowa Małgorzata Zając, lek. med. Tomasz Hoppe,Małgorzata Postek - mama dziecka urodzonego w WSS w <strong>Olsztynie</strong>


lipiec sierpień wrzesień 2009Dotyk, spokóji obecność rodzicówPrzyjście na świat dziecka powinnobyć jednym z najszczęśliwszychdni w życiu. A trudnoo takie, kiedy nie można w kilka dnipo porodzie wrócić do domu, cieszyćsię swoim maleństwem w ciszyi spokoju, a kontakt z dzieckiemutrudniony jest, a czasami wręcz niemożliwyprzez inkubator, w którymwcześniak leży i specjalistyczną aparaturę,do której jest podłączony.Dobra kondycja psychiczna matkiwcześniaka w takich momentach jestbardzo ważnym stymulatorem doodpowiedniego rozwoju dziecka. Towłaśnie ona musi być tą najmocniejsząstroną, aby jej dziecko, pomimoszpitalnego otoczenia czuło się bezpieczne,kochane i miało zapewnionetakie same warunki, jak dzieci urodzoneo czasie.Pani Milena Szostak to mama Lenki,wcześniaka urodzonego w 29 tygodniu,ważącego 1500 gram i mierzącego43cm. Lenka swoje pierwszepółtora miesiące życia spędziław inkubatorze.- Kobieta w ciąży, mimo że jest uświadamianaprzez lekarzy, że urodziwcześniaka, to tak naprawdę nie zdajesobie sprawy z tego, co to znaczy –mówi Milena Szostak. – Lęk i strachz tym związany przychodzi dopiero poporodzie, kiedy widzi się swoje maleństwow szklanym pudełeczku – w inkubatorze- podłączone do licznychurządzeń, kiedy nie można go przytulić,dotknąć i poczuć jego ciepła. Mamywcześniaków pozostając w szpitalu są„skazane” na siebie, pomimo wielkiegowsparcia najbliższych i personelumedycznego. Jesteśmy tu 24-godzinyna dobę, w obcym miejscu, tęskniąc zanormalnością, za własnym kątem i taknaprawdę same musimy sobie pomóc.Budowanie więziNależy jak najwięcej czasu spędzaćz dzieckiem, pomimo że jestw inkubatorze. Czasami nie możnago nawet dotknąć, nie mówiąc jużo wzięciu na ręce i przytuleniu dosiebie, ale właśnie wtedy trzeba z maleństwemjak najwięcejprzebywać.Spokój i obecnośćrodziców mają olbrzymiwpływ napowodzenie leczeniawcześniaków.- Dziecko jest osobąmającą swój język,uczucia oraz niepowtarzalną,unikalną osobowośći jako takie zasługuje na szacunek.Należy z dzieckiem rozmawiać, mówićdo niego, czytać mu bajki, etc. –„ przecieżono jeszcze jest w naszym brzuszku”-pomimo, że leży w inkubatorze– mówi Pani Milena. – Nasza Lenka„W sytuacjach zagrożeń i kryzysów przekonujemy się jakwielkie są nasze siły życiowe w porównaniu z naszymiwyobrażeniami o nich”.William Jamesdostała piękne pozytywki, które częstowłączałam jej po każdym karmieniuna dobranoc, czytaliśmy z mężem bajkii rozmawialiśmy z Lenką, żeby czułasię jak w domu, otoczona miłością i ciepłem.Dziecko musi czuć, że rodzice sąprzy nim. To jest najlepsze lekarstwo”rodziców” do zapewnienia odpowiedniegorozwoju dziecka.Rozmowa, gesty, dotyk są niezbędne.Jeśli stan zdrowia dziecka jestzadowalający i personel medycznywyrazi zgodę, mama może zastosowaćmetodę kangurowania. Powinnarównież, jeśli jest taka możliwość,przewijać swojego wcześniaczka, karmićgo, etc. Kontakt fizyczny matkii dziecka nie tylko wpływana obydwojeuspokajająco,ale równieżp r z ycz y n i asię do szybszegorozwojui poprawy kondycjinoworodka.Taka łącznośćz matkądla maluszka jestgwarancją bezpieczeństwa.Słyszybicie jej serca,czuje ciepło i zapachjej skóry.- Z wcześniakiemjest tak, że dziś jegoSzczęśliwi rodzice wraz z LenkąPULS SZPITALAstan jest umiarkowany, jednak niewiadomo co przyniesie jutro…Wcześniakma do wszystkiego prawo.Należy cieszyć się z każdej wspólniespędzonej chwili i wierzyć, że będziedobrze – mówi Pani Milena. – Należyuzbroić się w cierpliwość, czaszrobi swoje. Pomocna może okazać sięrozmowa z mamami wcześniaków, bonikt tak jak one nie wie tak naprawdę,co to znaczy mieć wcześniaka.Stała i bliska opieka pozwala matceprzezwyciężyć kryzys, jakim jestprzedwczesne urodzenie dziecka.Pomaga zbudować zdrowy związek -noworodek zaczyna lepiej reagowaćna obecność matki, a ona jest w stanielepiej odczytywać sygnały, jakiewysyła maluch.- Oczywiście ważne jest, by tatusiowierównież uczestniczyli w rozwojuwcześniaka, jest to bardzo istotnyelement. Należy podkreślić, że dzieckopotrzebuje obydwojga rodziców.Wsparcie męża było dla mnie niezastąpionąpodporą w tak trudnych chwilach,za co bardzo mu dziękuję – mówiPani Milena.Magdalena Kantorczyk13


PULS SZPITALAInicjatorem powstania oddziału byłdr med. specjalista chirurg AndrzejDąbrowski, ówczesny dyrektor <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>Wojewódzkiego w <strong>Olsztynie</strong>. Todzięki jego determinacji i fascynacjiendoskopią przewodupokarmowegopowstał oddziałukierunkowany nalecz enie choróbprzewodu pokarmowego.Połączenieinterny i chirurgiiw jeden oddziałbyło swoistym ewenementemw Polsce,a miało na celuwzględy ekonomiczne,psychologiczneoraz ułatwieniaorganizacyjne.Pierwszym ordynatoremoddziałuwewnętrzno-chirurgicznegobył drAndrzej Sawicki, specjalista choróbwewnętrznych, wieloletni pracownikKliniki Chorób Wewnętrznychw Białymstoku, jego zastępcą byładr Barbara Dąbrowska, specjalistachorób wewnętrznych i gastroenterolog.Niestety z powodu chorobydr A. Sawicki w roku 1978 odszedłz oddziału. Była to duża strata dlaoddziału i medycyny szeroko pojętej.Był człowiekiem o szerokichzainteresowaniach, bezkompromisowym,perfekcyjnym w każdej dziedzinie.Miał łatwość nawiązywania16kontaktów z ludźmi, był towarzyski,obdarzony dużym poczuciem humoru.W kontaktach z pacjentamicechowała go duża wnikliwość, odpowiedzialnośći rzetelność.Następnym ordynatorem oddziaługastroenterologicznego w 1980r. została, po wygraniu konkursu,dr Dąbrowska.Oddział dziśPo 27 latach ordynowania oddziałemgastroenterologii dr BarbaraDąbrowska w 2005r. przekazała kierownictwodr. med. Tomaszowi Arłukowiczowi.Dr Dąbrowska nadalpracuje w oddziale i służy radą orazpomocą młodszym kolegom.Obecny ordynator dr med. TomaszObok strony medycznej i marketingowej naszej gazety niemoże w „<strong>Puls</strong>ie” zabraknąć treści humanistycznych, skierowanychna ludzkie potrzeby ciała i ducha, wszystko poto, by być bliżej Człowieka – przysłowiowego „kamieniafilozoficznego” rozwoju medycyny. Zachęcam do wspólnegokreowania myśli intelektualnej w naszym szpitalu. Pełnotu wybitnych osobowości, ciekawych ludzi i pasjonatówróżnych zawodów, pełno wokół nas wydarzeń, na któremożemy mieć własne spojrzenie i pogląd. Zatrzymajmy sięna chwilę w tym szaleńczym biegu! Po co? Może po to, byśmysię lepiej czuli sami ze sobą, byśmy wzbogacali własneJa, byśmy byli szczęśliwsi.Beata Januszko-Giergielewiczlipiec sierpień wrzesień 2009Z cyklu ZNAD SZPITALNEGO KAŁAMARZAOddział GastroenterologicznyNarastająca ilość wiedzy medycznej oraz rozwój technik diagnostycznoterapeutycznychprzyczyniły się na początku lat siedemdziesiątych dopodziału „królowej nauk medycznych” - interny i wyodrębnienia wieluspecjalności szczegółowych. I tak, w czerwcu 1973 roku powstał w <strong>Olsztynie</strong>w <strong>Szpital</strong>u Wojewódzkim Oddział Wewnętrzno-Chirurgiczny, któryjak się później okazało, był zalążkiem olsztyńskiej gastroenterologii.Zespół Oddziału GastroenterologicznegoArłukowicz całą swoją drogę medyczną- od lekarza stażysty pouzyskanie specjalizacji z gastroenterologii,odbył w oddziale gastroenterologicznymWSS. Wprowadził,i z bardzo dobrymi efektami kontynuuje,jedną z terapeutycznychprocedur endoskopowych, a mianowicieendoskopowe podwiązywanieżylaków przełyku (EVL) i endoskopowąskleroterapię. Jest to ważnymoment w historiioddziału i endoskopiiw ogóle i był tematemrozprawy doktorskiejdr. Arłukowicza, którejobrona odbyła sięw styczniu 2006 roku.On też rozpoczął zabiegipaliatywnegoudrażniania przewodupokarmowego w zaawansowanychchorobachnowotworowych,zakładania gastrostomiiodżywczych metodąendoskopową(PEG) oraz endoskopowgoeusuwaniatrudnych polipów. Od2007r. jest konsultantemwojewódzkim ds. gastroenterologii.W oddziale chorych leczą również:dr Maria Sidor, która pełni rolęzastępcy ordynatora, to wzór pracowitości,odpowiedzialności i lojalności.Jest bardzo koleżeńska, zawszechętna do pomocy. Dr MałgorzataFerenc jest specjalistką chorób wewnętrznychi gastroenterologii. Jejpasją jest endoskopia diagnostycznoterapeutycza,którą realizuje z dużympowodzeniem. Bierze też udziałw pracach grupy roboczej powołanejprzez konsultanta krajowego ds. gastroenterologii,zajmującej się chorobąLeśniowskiego – Crohna. Prawieod początku istnienia oddziału gastroenterologicznegopracuje w nimdr Elżbieta Nowak, specjalistkachorób wewnętrznych i gastroenterologii.Obecnie jest zatrudnionaw pracowni endoskopowej, mającduże doświadczenie lekarskie prowadziteż Konsultacyjną PoradnięGastroenterologiczną. W oddzialepracują również lekarze specjaliścichorób wewnętrznych, będącyw trakcie specjalizacji z gastroente-


lipiec sierpień wrzesień 2009- Oddział Gastroenterologicznynieustannie rozwija się i udoskonala,co się ostatnio zmieniło?- Może nie najnowszą, ale ważną dlanas informacją jest posiadanie przezoddział od 2006r. akredytacji MinisterstwaZdrowia do prowadzeniaspecjalizacji i staży kierunkowychw zakresie gastroenterologii. Dziękitemu mamy możliwość szkoleniadoskonałych gastroenterologów. Pomaganam w tym też sprzęt, w któryostatnio został doposażony oddział.Kosztował on prawie półtora milionazłotych i został zakupiony dopracowni endoskopowej. Środki pozyskaliśmyz Unii Europejskiej.- Województwo warmińsko - mazurskiejest jednym z dwóch regionówPolski, w którym zachorowalnośći umieralność na nowotworyprzewodu pokarmowego jest najwyższa.Czy brak odpowiedniegosprzętu i niski poziom diagnostykima na to wpływ?- Do tej pory jakość świadczonychusług była adekwatna do posiadanegosprzętu i robiliśmy wszystko,aby poziom świadczonych przez nasusług był na najwyższym poziomie.Jednak barierą w dalszym wzrościebyła infrastruktura sprzętowa. W tejchwili możemy rozwinąć skrzydła.Zakup najlepszej jakości i większejliczby sprzętu przyczyni się przedewszystkim do skrócenia czasu oczekiwaniana badanie diagnostycznei hospitalizację, a także poprawi jakośćświadczonych przez nas usług.Skrócenie okresu diagnozy jest nieodłączniepowiązane ze skróceniemrologii, są to: Katarzyna Kozielec,Dorota Tyllo i Jakub Jarosławski.Dzięki ich nienagannej pracy możnapodołać ogromowi pracy jaki jestdo wykonania w obecnym systemie,kiedy tak ważny jest bilans finansowyoddziału. Oddział wspierają teżlekarki rezydentki Anna Woś i KatarzynaŻołnierowicz.Wśród pracowników tworzącychoddział bardzo ważne miejsce przypadazespołowi pielęgniarskiemu.To pielęgniarki są najbliżej pacjentai wykonują uciążliwe niejednokrotniedla obu stron zabiegi, a w testachsatysfakcji pacjenta są zawszeoceniane bardzo wysoko. Najdłużejpracujące pielęgniarki to: BożenaRusewicz - pielęgniarka oddziałowa,Marzena Trześniewska, MałgorzataUrbańska i Elżbieta Szumacher -pielęgniarki endoskopowe, IrenaWykwalifikowana kadrai najlepszy sprzętRozmawiamy z dr. n. med. Tomaszem Arłukowiczem,ordynatorem Oddziału Gastroenterologicznego.okresu leczenia. A im krótszy czasoczekiwania na badanie, tym większeszanse na wyleczenie pacjentai zdiagnozowanie schorzenia w jegopoczątkowej fazie. Dzięki realizacjiprojektu poprawiła się sytuacja osóbze schorzeniami onkologicznymioraz mniej poważnymi schorzeniamigastroenterologicznymi. Na efektywnośćpracy lekarzy wpływają nietylko ich doświadczenie i wiedza, alerównież sprzęt, z którego korzystają.Praca przy użyciu starych urządzeńprzeważnie powoduje wydłużenieczasu realizacji procedury medyczneji utrudnia sprawną organizację pracy.Zbyt mała liczba sprzętu także wymuszastosowanie zbędnych przerw.- Oddział bierze również udziałw Programie Badań Przesiewowychdla wczesnego wykrywaniaraka jelita grubego w ramach ProgramuPolityki Zdrowotnej MinisterstwaZdrowia.PULS SZPITALAKoczara – pielęgniarka zabiegowaoraz Ewa Bieniek, Teresa Siok, KazimieraDerencz, Joanna Frąckiewicz,Jadwiga Potejko, Monika Stopyra,Agnieszka Brejna i Anna Ogłuszko- pielęgniarki odcinkowe. Przedstawiająckadrę fachową oddziału gastroenterologiinie sposób pominąćpań Marii Kossak i Magdaleny Kozłowskiej- sekretarek medycznych,których pracę trudno przecenić.- Tak, od czterech lat bierzemy udziałw tym programie. Prowadzimy więcnadzór kolonoskopowy całej populacjimieszkańców Warmii i Mazurw wieku 50-65 lat. Wykonaliśmyw ramach programu już ponad kilkatysięcy badań. Rak jelita grubegowcześnie wykryty jest całkowicieuleczalny, dlatego tak ważna jestprofilaktyka czyli badania przesiewowe(kolonoskopia). Rak ten możeprzez długi czas przebiegać bezobjawowo,objawy pojawiają się dopiero,w chwili zaawansowanej choroby.Dlatego nie wolno bagatelizowaćpozornie drobnych dolegliwościi porozmawiać o nich z lekarzem.Do badań w naszej pracowni kwalifikująsię wszystkie osoby w wieku50 – 65 lat bez objawów raka jelitagrubego oraz osoby w wieku 40-65lat bez objawów raka jelita grubego,które miały w rodzinie przynajmniejjednego krewnego pierwszegostopnia (rodzice, rodzeństwo, dzieci)z rakiem jelita grubego. Rak jelitagrubego jest drugim najczęściej występującymnowotworem w Europie.Co roku na ten nowotwór umieraokoło 200 tys. osób, to blisko połowazdiagnozowanych.- Oddział Gastroenterologicznyznajduje się również na liście ośrodkówreferencyjnych leczenia zapalnychchorób jelit.- Tak, uczestniczymy w OgólnopolskimRejestrze Osób z chorobą Leśniowskiego- Crohna. W ostatnichlatach obserwujemy znaczący wzrostzapadalności na nieswoiste zapalnechoroby jelit. Pojęcie to obejmujewrzodziejące zapalenie jelita grubegooraz chorobę Leśniowskiego-Crohna.Szczególnie ta ostatnia jednostkastanowi szczególne wyzwanie dlagastroenterologów, a przede wszystkimpoważny problem dla samychchorych. Objawy choroby Leśniowskiego– Crohna (ch. L-C) zależąod lokalizacji, rozległości i stopniazaawansowania zmian w przewo-17


PULS SZPITALAdzie pokarmowym. Często pierwszeobjawy są niespecyficzne, a chorobazaczyna się skrycie, co utrudniai często opóźnia postawienie prawidłowejdiagnozy. Oceniając wstępnedane zgromadzone w czasie trwaniarejestru można stwierdzić, że takżena terenie Warmii i Mazur chorobaCrohna jest dużym problemem,świadczy o tym choćby liczba ponad100 pacjentów w rejestrze oddziału,jedna z najwyższych w całym kraju.- Jakie wyzwania stoją jeszcze przedOddziałem?- Chcielibyśmy, aby poprawiły sięwarunki funkcjonowania oddziału.Największym naszym problememjest „tymczasowość”. Trudno jest leczyćpacjentów, gdy nie ma stabilnejbazy lokalowej. Sztucznym ograniczeniemrozwoju naszego oddziałujest również poziom finansowania,nie możemy prowadzić niektórychmetod leczniczych z powodu nieopłaconychnadlimitów. Pozytywnąstroną jest wykwalifikowana kadranaszego oddziału oraz sprzęt, któryostatnio otrzymaliśmy. Dzięki temumożemy maksymalnie wykorzystaćnasze umiejętności w leczeniupacjentów.- Dziękuję za rozmowę.core• endoskopie diagnostyczne górnegoi dolnego odcinka przewodupokarmowego• endoskopie zabiegowe: endoskopowetamowanie krwotokówz górnego odcinka (krwawieniez żylaków, przełyku i krwawieniez wrzodów trawiennych), endoskopowetamowanie krwawieńz dolnego odcinka przewodu pokarmowego,polipektomia endoskopowa(górny i dolny odcinekprzewodu pokarmowego), endoskopoweleczenie żylaków przełyku(endoskopowe podwiązywanieżylaków przełyku (EVL),endoskopowa skleroterapia)• „trudne” polipektomie• pH-metria oraz pH-metriaz impedancją• echoendoskopia przewodu pokarmowego(EUS)lipiec sierpień wrzesień 2009Profil hospitalizacji leczonych przypadków w oddziale obejmuje praktyczniecały wachlarz jednostek chorób przewodu pokarmowego, wątroby,trzustki, w tym wymagające szczególnie specjalistycznego nadzoru:• ciężkie rzuty idiopatycznych chorób jelit(oddział jest jednostką odwoławczą w tych przypadkach dla całegoregionu)• ostrego zapalenia trzustki• zdekompensowanej marskości wątroby• nowotwory przewodu pokarmowegoZabiegi i operacje wykonywane w oddziale:• zabiegi z wykorzystaniem argonowejkoagulacji plazmowej(APC)• biopsja wątroby gruboigłowa• paracenteza terapeutyczna i diagnostyczna• biopsja aspiracyjna cienkoigłowazmian ogniskowych narządówmiąższowych pod kontroląUSG• zabiegi paliatywnego udrażnianiaprzewodu pokarmowegow zaawansowanych chorobachnowotworowych• biopsja jelita cienkiego (kapsułaCrosby’ego)• zakładanie gastrostomii odżywczychmetodą endoskopową(PEG)• endoskopowe leczenie achalazji• cholangiopankratografia endoskopowawstecznaDlaczego badanie jest ważne:w ostatnich latach obserwuje się•niekorzystne zjawiska w epidemiologiiraka jelita grubegozajmuje on drugie miejsce wśród•nowotworów, jeżeli chodzi o zapadalnośćwśród kobiet, jaki mężczyzn• przeżywalność dotkniętych nimchorych jest w Polsce najgorszaw całej EuropieCel programu:zmniejszenie umieralności na•raka jelita grubego przez wykrywaniezmian wczesnych i zmianprzedrakowych (polipów) orazobniżanie kosztów leczeniaw przyszłościKolonoskopia to obejrzenie „odśrodka” całego jelita grubego za pomocągiętkiego instrumentu wprowadzonegoprzez odbyt. Do badania18Bezpłatne badaniadla wczesnego wykrycia raka jelita grubegotrzeba odpowiednio oczyścić jelito– dokładna instrukcja będzie udzielonapo ustaleniu terminu badania.Badanie wykonywane są przez bardzodoświadczonych lekarzy w:Pracowni EndoskopowejWojewódzki <strong>Szpital</strong><strong>Specjalistyczny</strong> w <strong>Olsztynie</strong>ul. Żołnierska 18Program finansowany jest przez MinisterstwoZdrowia w ramach ogólnokrajowejakcji profilaktycznej.Kolonoskopia jest bezpłatna zarównodla osób poddających siębadaniu jak i lekarzy na nie kierujących.Do badań kwalifikują się:- wszystkie osoby w wieku 50 – 65lat bez objawów raka jelita grubego- osoby w wieku 40-65 lat bez objawówraka jelita grubego, które miaływ rodzinie przynajmniej jednegokrewnego pierwszego stopnia (rodzice,rodzeństwo, dzieci) z rakiemjelita grubego- osoby w wieku <strong>25</strong>–65 lat pochodzącez rodziny HNPCC lub FAP.W tym przypadku konieczne jestskierowanie (potwierdzenie) z PoradniGenetycznej.Do badań nie kwalifikujemy osób,które miały badanie w ciągu ostatnich10 lat !Skierowaniem na badanie jest ankietawypełniona przez osoby gotowepoddać się kolonoskopii orazpodpisana przez lekarza kierującego.Ankieta powinna trafić do PracowniEndoskopowej w Wojewódzkim<strong>Szpital</strong>u <strong>Specjalistyczny</strong>m w <strong>Olsztynie</strong>.W razie pytań i wątpliwości proszędzwonić w godzinach10:00 – 14:00pod numer: 089 538 65 57


lipiec sierpień wrzesień 2009PULS SZPITALAMiniaturowe laboratorium farmakologiczneO tej nowej w naszym szpitalu metodzie, wspierającej leczenie rozmawiamz Waldemarem Michalakiem, specjalistą w zakresie ortopediii traumatologii narządu ruch, lekarzem Oddziału Chirurgii Urazowo - OrtopedycznejWojewódzkiego <strong><strong>Szpital</strong>a</strong> Specjalistycznego w <strong>Olsztynie</strong>.- Panie doktorze skąd narodziłsię pomysł leczenia hirudoterapiąw naszym szpitalu?- Niedawno wraz z doktorem RobertemSurusem i Michałem Bienieckimuczestniczyliśmy w sympozjumnaukowym, na którym jedenz lekarzy z pasją dzielił się swoimidoświadczeniami ze stosowania tejmetody leczenia. Mimo, że na początkubyliśmy sceptyczni, to jednakefekty zaprezentowane nam podczaswykładu, przekonały nas, aby spróbowaćtej metody w naszym szpitalu.- Czy hirudoterapia wymaga odlekarza specjalnego przeszkolenia?- Sam proces przystawiania pijaweknie jest zbyt skomplikowany,pod warunkiem, że jest wykonywanyprzez osobę zaznajomioną teoretyczniei praktycznie z zasadami hirudotetapii.Hirudoterapia - pod tym terminemkryje się sposób leczeniawykorzystujący naturalne właściwościpijawek. W Polsce jest topijawka lekarska - Hirudo Medicinalis.W dobie bardzo szerokiej farmakoterapiileczenie naturalnymi sposobamimoże wydawać się przeżytkiem.Pamiętajmy jednak, żekorzenie dzisiejszych leków tkwiąnajczęściej w substancjach, które zawierająorganizmy żywe – rośliny,zwierzęta.- Właśnie chciałam zapytać skądbierzecie państwo te „miłe” stworzonka.Podobno w Polsce żyje ichobecnie 27 gatunków, a tylko jedento pijawka lekarska?- Jedynym legalnym sposobem zaopatrzeniaw pijawki jest zakup odfirmy, która prowadzi ich kontrolowanąhodowlę laboratoryjną. Pijawkidostarczane są w szklanych pojemnikachwypełnionych medium, którymmoże być woda destylowana, hydrożel,torf lub perlit. Po otrzymaniuzawsze przechowywane są w wodzie.Pijawki te są sterylne i można je użyćtylko raz. Po zastosowaniu pijawki sąutylizowane.- Jakiego rodzaju schorzenia możnaleczyć z pomocą pijawek?- W naszym oddziale są to zapaleniastawów, trudnogojące się rany, bólestawów, obrzęki powypadkowe, zmianyzwyrodnieniowe itp., wszystkiechoroby, w których antybiotykoterapianie przynosi zadowalających efektów.- Od kiedy hirudoterapia jest stosowanaw oddziale Chirurgii Urazowo-Ortopedyczneji ilu pacjentówskorzystało z tej techniki leczenia?- Stosujemy ją dopiero od miesiącai na razie skorzystało z niej tylkotrzech pacjentów. Pierwszym leczonymbył pacjent, u którego antybiotykoterapiatrwała 8 miesięcy i nieprzynosiła wystarczających efektów.Po dwóch tygodniach od przystawieniapijawek jego stan uległ znacznejpoprawie mimo, że miał rozległezapalenie tkanek miękkich podudzialewego. Hirudoterapia jako leczeniewspomagające, dała naprawdę dobrerezultaty.Lek działa na organizm przez swójokreślony mechanizm-działanielecznicze pijawek to kilka różnychsposobów wpływania na człowieka(ukłucie, leki, drenaż limfatyczny).Pijawka lekarska w dobie obecnej,uważana jest za żywe, miniaturowelaboratorium farmakologiczne. Jednymz głównych związków przeznią produkowanych jest hirudyna –najlepszy z istniejących lek przeciwzakrzepowy.Zawiera ona równieżmnóstwo innych, do końca nie poznanychprzez medycynę związków.- Czy ta alternatywna metoda leczeniajest uznawana przez NFZ?- Procedura ta jest zarejestrowanaw polskim systemie JednorodnychGrup Pacjentów ( JGP), ale jak na razienie jest refundowana przez NFZ.Koszt leczenia pokrywa pacjent. Niesą to jednak duże kwoty.- Ile zabiegów trzeba przyjąć, abymożna było mówić o rezultatach?- Minimum dwa zabiegi, podczasktórych przystawiane jest od 3 do5 pijawek lekarskich. Sam zabiegtrwa ok. 70 min. Po ukłuciu pijawkizostaje niewielki ślad, podobny dogwiazdy mercedesa.- Czy hirudoterapia na stałe znajdziezastosowanie w leczeniu pacjentównaszego szpitala?- Jeżeli będą wskazania do takiegoleczenia będziemy brali taką ewentualnośćpod uwagę. Jest coraz więcejlekarzy, którzy są do niej przekonani.W naszym oddziale tematemtym zainteresował się lekarz MarekSzwabowicz no i oczywiście ja.- Życzę więc Panu dużo sukcesówzawodowych także w tej nowejdziedzinie leczenia i dziękuję zawywiad.Barbara SzymczukWaldemar Brzozowski pacjent leczony hirudoterapią w oddziale Chirurgii Urazowo - Ortopedycznej WSS w <strong>Olsztynie</strong>:Miałem zerwane ścięgno i bardzo poważną operację w skutek tegopowstała rana, która bardzo długo nie chciała się goić. Zaproponowanomi leczenie pijawkami i postanowiłem spróbować. Kiedyśmoja babcia mówiła o takim sposobie leczenia.Dzisiaj po trzech tygodniach pobytu w szpitalu i dwóch zabiegachz użyciem pijawek, noga goi się wspaniale. Jestem dobrej myśli. Napewno ważne jest też to, że mam wspaniałą opiekę pielęgniarskąi lekarską. Szczególne podziękowania kieruję do Pani Ewy.19


PULS SZPITALAlipiec sierpień wrzesień 2009Los pacjentów ukryty w szkiełkuRozmowa z prof. dr. hab. n. med. Marianem Sulikiem.- Objął Pan stanowisko KierownikaKatedry Patomorfologii. GdziePan wcześniej pracował?- Jako nauczyciel akademicki zostałemzatrudniony na WydzialeNauk Medycznych UniwersytetuWarmińsko-Mazurskiego w <strong>Olsztynie</strong>od 1 października 2008 r.Wkrótce została utworzona KatedraPatomorfologii i mnie powierzonokierowanie nią. Podjąłem równieżpracę w Dziale Patomorfologii WSSw <strong>Olsztynie</strong>. Została także podpisanaumowa o współpracy pomiędzy<strong>Szpital</strong>em i Uniwersytetem, na mocyktórej dotychczasowe oddziały <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>mogą przekształcić się w klinikilub oddziały kliniczne i kształcićstudentów Uniwersytetu.Podejmując pracę w <strong>Szpital</strong>u niemiałem wrażenia, że był to początekpracy. A to dlatego, że w <strong>Szpital</strong>ujuż pracowałem wcześniej. W latach70-tych (ubiegłego stulecia) przezkilka miesięcy pracowałem na „zastępstwie”w ówczesnym ZakładzieAnatomii Patologicznej <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>Wojewódzkiego w <strong>Olsztynie</strong> i możedlatego od początku czułem się „jaku siebie w domu”. Nie bez znaczeniajest również fakt, że niektórzy lekarzez Działu Patomorfologii to moikoledzy, którzy pracowali ze mnąw Zakładzie Patomorfologii UniwersytetuMedycznego w Białymstoku,skąd „przeniosłem się” do Olsztyna.W okresie pracy w Białymstoku, naprzełomie lat 1970/80 byłem oddelegowanyprzez Ministerstwo Zdrowiado Libii, w celu zorganizowaniaod podstaw zakładu patomorfologiiw Zliten, gdzie pracowałem nakontrakcie prawie 3 lata.- Jak ocenia Pan nasz Dział Patomorfologii?- Oceniam bardzo wysoko! Łatwojest oceniać zakład, który od latw rankingu zakładów histopatologiizajmuje czołową lokatę w kraju.Jakość, a tym samym czytelnośćpreparatów histopatologicznychjest niezwykle istotna dla wydaniaprawidłowej diagnozy na podstawiebadanego materiału. Znaczna częśćrozpoznań histopatologicznychdotyczy chorób nowotworowych.20Dlatego też – posiłkując się symboliką– w tym małym szkiełku(preparacie histopatologicznym)niejednokrotnie zawarte są ludzkielosy – losy naszych pacjentów. Rozwójwszystkich dziedzin medycynyopiera się obecnie na precyzyjnejdiagnostyce materialnych podstawprocesów chorobowych toczących sięu cierpiących chorych. Właśnie tymipodstawami zajmuje się Dział i KatedraPatomorfologii. Pełni służebnąrolę w stosunku do dyscyplin klinicznych.Im wyższe są standardy diagnostyki,tym większa przydatnośćrozpoznań patomorfologicznychdla prawidłowego leczeniachorych. Wspólnym wysiłkiemDyrekcji <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>oraz pracowników Działui Katedry Patomorfologiipowinniśmy dbać o rozwójtej dziedziny w <strong>Szpital</strong>u,obecnie przecież jużakademickim. Należy wykorzystaćobecny, wysokistandard tego zakładu. Bołatwiej jest rozwijać coś, codobrze funkcjonuje, niż zaczynaćwszystko od początku.A zadania są rozliczne.Warunkuje je burzliwy rozwójtej dyscypliny na świecie,a tym samym i w Polsce.W obecnym czasie niezwykleważnym działem patomorfologiijest biologia molekularna.Jest to dziedzina,która z uwagi na jej praktyczne znaczeniewyodrębniła się z teoretycznejbiochemii. Jest służebna w stosunkudo patomorfologii, a tym samymtakże do dyscyplin klinicznych.Należałoby pilnie utworzyć takąpracownię w Dziale PatomorfologiiWSS w <strong>Olsztynie</strong>. Musi ona być posadowionaw bezpośredniej bliskościpracowni Działu Patomorfologii,ponieważ niektóre etapy badań są zesobą powiązane. Zresztą już obecnie,niezwykle rozbudowana w Dzialeimmunohistochemia, zawiera liczneelementy biologii molekularnej. DlaKilka słów o sobie1962 – 1968 - studia w AkademiiMedycznej w Białymstoku.1968 – 2008 - praca w ZakładziePatomorfologii AkademiiMedycznej, późniejUniwersytetu Medycznegow Białymstoku.1974 – doktorat w AMB, specjalizacjaII stopnia z patomorfologii.1979 – 1981 - praca na kontrakcieMZ i Op. Społ. w Libii.1990 – habilitacja w AMB2000 – Prezydent RP nadał tytuł:prof. dr hab. n. med. Marian Sulik1999 – 2002 - Prorektor AMB ds.Dydaktyki.2008 – praca w WSS i na WNMUWM w <strong>Olsztynie</strong>.


lipiec sierpień wrzesień 2009PULS SZPITALAuruchomienia pozostałych metodkonieczne są – choćby nieliczne –pomieszczenia i aparatura. Wiążąsię z tym pewne koszty, które sąjednak niewspółmierne w stosunkudo korzyści. Jestem przekonany,że mądrość i dobra wola Dyrekcji<strong><strong>Szpital</strong>a</strong> i Władz Wydziału NaukMedycznych UWM pozwoli narealizację tego przedsięwzięcia. Wychodzącjednak z założenia, że „ktostoi w miejscu, to się cofa”, czynimystarania, aby w najbliższym czasieuruchomić oligobiopsyjne badanianefrologiczne dla pacjentów KlinikiNefrologii, mieszczącej się w naszym<strong>Szpital</strong>u. Pozwoli to zaoszczędzićczas, ale także i koszty tych badań.Obecnie są one wykonywane w odległychośrodkach w kraju.- Jak układa się współpraca międzyUWM w <strong>Olsztynie</strong>, a WSS w <strong>Olsztynie</strong>?- Współpraca pomiędzy WydziałemNauk Medycznych i WSS układasię dobrze, ponieważ są to relacjekadr medycznych. Dochodzi jednakczasem do niezrozumienia problemówmedycznych wśród niektórychprzedstawicieli władz UWMw <strong>Olsztynie</strong>. Sądzę, że jest to wynikodrębności medycyny praktyczneji innych dziedzin występującychna UWM. Jak zwykle najlepszymlekarzem bywa czas i mam nadzieję,że w przyszłości stanie się jasne dlawszystkich, iż nauczanie studentówmedycyny wiąże się z większymikosztami niż nauczanie na kierunkachwyłącznie teoretycznych.- Jakie są Pana zainteresowania pozamedyczne?- Sport i muzyka! Jeśli chodzi o sport,to staram się oglądać w TV prawiewszystkie mecze polskiej i światowejligi siatkówki. Sądzę – a przynajmniejtak mi się wydaje – że mam sporąwiedzę na temat wszystkich siatkarzyliczących się na świecie. Drugą dyscypliną,którą się interesuję jest podnoszenieciężarów. Na muzykę mamcoraz mniej czasu, ale wychodząc zzałożenia, że muzyka łagodzi obyczaje,pogrywam czasem na instrumencie.Zwiększa to moją odporność natrudy „dnia codziennego”.- Dziękuję za rozmowę.Magdalena KantorczykPolsko - greckiespotkanie neurochirurgówW dniach 17- 20 września w Hotelu Gołębiewskim w Mikołajkachodbył się 39 Zjazd Polskiego Towarzystwa Neurochirurgówi Sekcji Pielęgniarskiej PTNCH z udziałem Greckiego TowarzystwaNeurochirurgicznego.Na konferencjęprzyjechaliwszyscy najwybitniejsineurochirurdzyz Polski,15 osobowagrupa neurochirurgówz Grecji, a także JolantaSzulc- wicemarszałekwojewództwa,prof. Tomasz Trojanowski-konsultantkrajowy ds. neurochirurgii,prof. He<strong>nr</strong>ykMajchrzak – prezes Po l s k i e g oTowarzystwa Neurochirurgów, prof.Wojciech Maksymowicz - dziekanWydziału Nauk MedycznychUWM. Organizatorem zjazdu byłOddział Neurochirurgiczny WSSw <strong>Olsztynie</strong>. Zjazdy PTNCH odbywająsię cyklicznie, co dwa lata,najczęściej zorganizowane przezośrodki kliniczne w Polsce, dlategoprzyznanie organizacji tego spotkaniaolsztyńskiemu oddziałowineurochirurgii było bardzo dużymwyróżnieniem, a także uznaniem dlarenomy tego ośrodka.Tematyka zjazdu obejmowała bardzoszeroki zakres aktywności neurochirurgicznej,z uwzględnieniemostatnich doniesień i osiągnięć naukowychnt. glejaków wysoko-zróżnicowanych,guzów wewnątrzkomorowych,neurochirurgii naczyniowej(tętniaki i malformacje naczyniowe),guzów kanału kręgowego, neurochirurgiidziecięcej, neurochirurgiiczynnościowej i tematyki wolnej.Spotkanie było również okazją dowymiany doświadczeń zawodowych.Oprócz części naukowej, uczestnikomkonferencji zapewniono szeregatrakcji, np. spotkanie towarzyskiena zamku w Rynie połączone z biesiadąrycerską, uroczystybankiet w Hotelu Gołębiewskim,czy wycieczkikrajoznawcze dla gościz Grecji i osób towarzyszących.Poziom naukowy zjazduzostał ocenionybardzo wysokoprzez prof. He<strong>nr</strong>ykaMajchrzaka,prezesa PolskiegoTowarzystwaNeurochirurgówi przez wszystkichuczestników,a organizatorzy zjazdu zasypanizostali gratulacjami za zorganizowaniekonferencji na światowympoziomie.megZdjęcia ze zjazdu:http://www.wss.olsztyn.pl/stronywww/nchir/album/index.html21


PULS SZPITALAlipiec sierpień wrzesień 2009Z cyklu Z KART HISTORIINasz szpital ma prawie 40 lat. Wśród nas są osoby, którepracują od samego początku jego istnienia. Pamiętając,że 1/3 życia spędzamy w pracy, zdajemy sobie sprawę,że tak długi okres czasu jest skarbnicą ciekawychzdarzeń i wspomnień z życia bohaterów tego cyklu,ale i samego szpitala.Rozmawiamy z Cezarym Fruzińskim,kierownikiem Działu Fizjoterapii- Jak to się stało, że swoje życiezawodowe związał Pan z naszymszpitalem?- Moim marzeniem było zostaćpilotem i pierwsze moje kroki zmierzaływ tym kierunku. Nie chciałemjednak wiązać się z wojskiem, a tobyła jedyna droga, aby dostać się doszkoły lotniczej. Ostatecznie złożyłempapiery na AWF w Warszawie.Już w czasie studiów zakochałemsię w <strong>Olsztynie</strong>, a potem w pewnejOlsztyniance, dlatego po ukończeniuuczelni przeprowadziłem siędo Olsztyna. Przez pierwsze latapracowałem jako nauczyciel, grałemw siatkówkę w AZS i prowadziłemtreningi juniorów. Od znajomej dowiedziałemsię o wakacie na neurologiiWSZ, dr Goralski poszukiwałmagistra fizjoterapii i gotowy byłmnie przyjąć do pracy. Ale w oddzialerehabilitacji spotkałem znajomychi postanowiłem właśnie tam zostać.Był to rok 1973.- Kto wtedy kierował oddziałem?- Ordynatorem był dr Janusz Piaszczyński.Była to bardzo kontrowersyjnapostać, albo go ludzie bardzo22lubili, albo nie lubili go wcale. Byłczłowiekiem sprawiedliwym, bardzopracowitym i mądrym. Pozwalałnam z siebie żartować, co świadczyo dużym dystansie do własnej osoby.Raz wszedł do gabinetu podczaswyścigu wypełniania na czas krzyżówekz Gazety Olsztyńskiej, gdypowiedzieliśmy mu, że przeszkadza,machnął tylko ręką. W oddzialepanowała wspaniała atmosfera. Ludziebyli wtedy bardzo zintegrowani,wszyscy się lubili, zawsze pamiętałosię o imieninach koleżanek i kolegówz pracy.- A jak wyglądał szpital?- Przed Izbą Przyjęć był wielki klombz różami, a na parkingu stało 6-8 samochodów,głównie maluchy, dużefiaty i dacie. Z roku na rok samochodówprzybywało. Dyrektor AndrzejDąbrowski, który był zapalonymtenisistą miał pomysł, żeby na miejscuobecnego lądowiska zbudowaćPasjonaci windsurfingukorty tenisowe.W tymokresie szpitalprowadził bardzo dobrze wyposażonąwypożyczalnię sprzętu turystycznego.Można było wypożyczyćśpiwory, namioty i narty. Wszystkoto sprzyjało wspólnej integracji.- Na pewno poznał Pan wtedy ludzi,z którym przyjaźni się do dziś.- Już od samego początku zaprzyjaźniłemsię z Elą i MarkiemStefanowicz. Mieszkaliśmy razemw szpitalu, a potem dostaliśmymieszkania niedaleko siebie. Jesteśmypasjonatami sportu, za namiwiele wypraw żeglarskich, kajakowychi narciarskich. W latach80 zakochaliśmy się w windsurfingu.Razem z nami na obozy równieżjeździli Maria (Dzidka) Bladowskaz mężem i córką Martą, która dzisiajpracuje w naszym szpitalu, KrzysztofWęgrzyn, Andrzej Kaczmarek,


lipiec sierpień wrzesień 2009Tomek Sankowski i wielu innych.Dzisiaj nadal wyjeżdżamy, staramysię trzymać razem.- Czy jakieś ważne szpitalne wydarzeniazapadły Panu szczególniew pamięć?- Kamieniami milowymi w rozwojuszpitala było otwarcie kolejnych oddziałów.Otwarcie neurochirurgii czyoddanie sztucznej nerki w nefrologiibyły wielkimi wydarzeniami. Niesamowiteemocje wzbudzał pierwszytomograf, a później pierwszy rezonansw szpitalu. Ostatnia bombakardiochirurgia.- Jakie lata wspomina Pan z największymsentymentem?- Trudno powiedzieć. Chyba pierwszelata spędzone w szpitalu. Byłemwtedy młody, w moim życiu zaszłaogromna zmiana, z nauczyciela przekwalifikowałemsię w pracownikaochrony zdrowia. Panowała wtedyniesamowita atmosfera, to młodośćdecydowała, że było fajnie. <strong>Szpital</strong>był „zintegrowany i ciepły”. Uwielbialiśmybale służby zdrowia, czuliśmysię jak w wielkiej paczce.- A gdy odejdzie Pan na emeryturę?- Nadal będę szkolił studentów, będęjeździł na rowerze, na nartach i pływałna windsurfingu. Nadal będęutrzymywał kontakt z przyjaciółmi.Jestem człowiekiem, który nie potrafisię nudzić.- Dziękuję za rozmowę.Cezary Fruziński- kierownik fizjoterapii- posiada II stopień specjalizacjiz rehabilitacji ruchowej (jakopierwszy w województwieolsztyńskim zdał egzaminspecjalizacyjny)- jest wykładowcą w OlsztyńskiejSzkole im. Józefa Rusieckiego- człowiek z pasją, zapalonyżeglarz, zamiłowanynarciarz, lata na szybowcach,gra w siatkówkę, pływa nawindsurfingu- prawdopodobnie najbardziejwysportowany pracownik WSScoreCzy wiecie, że…Technicy radiologii tworzą niewielkągrupę zawodową, która niema swojej ustawy o zawodzie, jasnoprecyzującej normy określająceich pracę. A tego typuorganizacje pozwalają naporównywanie systemówi rozwiązań funkcjonującychw innych regionalnychkołach sekcji i wybranienajlepszych rozwiązań. RegionalneKoła TechnikówElektroradiologii zrzeszająludzi, którzy stale poszerzająswoją wiedzę w tym zawodzie,a współpracując z lekarzamiradiologami tworzązespoły partnerskie, które sąnierozerwalnym ogniwemw diagnostyce obrazowej.Ta współpraca jest bardzo ważna dladobra pacjenta i końcowego wynikudiagnostycznego.Co trzy lata w Polsce ma miejsceZjazd Radiologów Polskich, na którymlekarze, naukowcy z różnychregionów Polski i świata dzielą sięswoją wiedzą w formie sesji naukowoPULS SZPITALAOd 1971 r. działa w szpitalu Sekcja Techników zrzeszona w RegionalnymKole Techników Elektroradiologii w <strong>Olsztynie</strong> razem z Polskim LekarskimTowarzystwem Radiologicznym. Przewodniczącą OlsztyńskiegoKoła, które w szpitalu działa po reaktywacji od 1991 r. jest MartaZeltzer, kierownik zespołu techników Działu Diagnostyki Obrazowejw Wojewódzkim <strong>Szpital</strong>u <strong>Specjalistyczny</strong>m.Marta Zeltzer, kierownik zespołu technikówDziału Diagnostyki ObrazowejBożena Żylińska, technik radiologii-szkoleniowych, sesji satelitarnych,referatów, publikacji i warsztatów.Na XXXVII Zjeździe Marta Zeltzerprowadziła prezentację na temat„Roli badań radiologicznych w diagnostyceprzedoperacyjnej porażeńnerwu łokciowego spowodowanegouszkodzeniami w obrębie łokcia”,a Bożena Żylińska technik radiologiiWSS w <strong>Olsztynie</strong> prezentację na temat”Własna modyfikacja mammograficznejlokalizacji podejrzanychzmian w sutkach poprzedzającejbiopsję otwartą”.Wielu naszych radiologówchętnie bierze udziałw takich spotkaniach i jakmówi Pani Marta „jest toich jedyne otwarte okno naświat zawodowy”. Technicyradiologii naszegoszpitala to bardzo dobrze,wszechstronnie wykwalifikowanakadra i zgranyzespół. Mając dużą wiedzęi doświadczenie, samiorganizują szkolenia dlainnych techników w regionie.Niejednokrotniedzięki ich zaangażowaniumogły się odbyć spotkania,na które przyjeżdżalitechnicy z Ostródy, Iławy,Nidzicy, Mrągowa, Bartoszyci innych miast regionu.Barbara Szymczuk23


PULS SZPITALAlipiec sierpień wrzesień 2009Na początku był Pan Ku, Stwórca, który zrodził się z jaja chaosu i rósł, by wypełnić pustkę pomiędzy yin –ziemią, a yang - niebem. Po śmierci jego ciało zmieniło się w ziemię – to na niej powstało Państwo Środka.Zhonghua Renmin Gongheguo –Chińska Republika Ludowa, jesttrzecim pod względem powierzchnikrajem na świecie (po Rosji i Kanadzie).Nazwę Chiny (Ćina) rozpowszechniliw Europie portugalscyżeglarze, a nazwa pochodzi od dynastiiQin (Ćin 221-207 p.n.e.), którazjednoczyła kraj. Sami Chińczycyod wieków nazywają swój kraj PaństwemŚrodka – Zhongguo, a siebieludem Han. 1,3 mld ludzi (21 % populacjiświata) żyje na 1/5 powierzchniterytorium kraju – resztę zajmujągóry, rzeki, pustkowia. Prawie 90%Chińczyków używa zaledwie 100nazwisk – 90 mln nazywa się Li i jestto najczęściej występujące nazwiskona świecie.Takich niesamowitych ciekawostekw Chinach jest wiele - poczynającod ponad pięciu tysięcy lat historii,bogactwa krajobrazów, chińskiegoUliczka Liulichang, Gabinet Kartografii24horoskopu, poprzez chińską operęi jedzenie. Najpopularniejsze chińskiepowitanie brzmi Ni Chi Le MeiYou, co znaczy: „Czy jadłeś?” i to pokazuje,z jaką pasją Chińczycy podchodządo jedzenia. Wielowiekoweniedostatki żywności zmusiły ichdo twórczego gospodarowania ograniczonymizasobami, a uznanie dlajedzenia przyczyniło się do rozwojujednej z najlepszych kuchni świata.Jestem w stanie wymienić co najmniej100 powodów, dla których wartopojechać do Chin, ale po pierwsze,żeby zjeść słynne, gotowane na parzepierożki, po drugie, żeby zrobićsobie zdjęcie na tle Wielkiego Muru,po trzecie, żeby zobaczyć mnichówz klasztoru Shaolin, po czwarte, abyspojrzeć na żołnierzy TerakotowejArmii, po piąte, aby stanąć na pępkuświata, czyli Okrągłym Ołtarzu Nieba.Czy mam wymieniać dalej?!W mojej podróży zobaczyłam kraj,w którym ocalałe skrawki starej kulturyskrzętnie skrywane są za tandetnązasłoną nowoczesności, bogatemetropolie, w których robi się interesyz całym światem i miejsca, gdziekażdy znajdzie chwilę wytchnienia,by spokojnie napić się zielonej herbaty.Pekin – Beijing, Północna StolicaDzisiejsza stolica Chin to licznewieżowce, ulice wypełnione nowoczesnymipojazdami, rozległe placebudowy, ale według mnie brakuje muklimatu. W gęstwinie nowej architekturywyróżniają się pamiątki przeszłości,takie jak Zakazane Miasto(Gugong), Świątynia Nieba (Tiantan),świątynia Harmonii i Pokoju(Yonghe Gong) oraz hutongi.(…)Zakazane Miasto – to zespółogromnych pawilonów i pałaców,otoczony z każdej strony wysokimi,dziesięciometrowymi, czerwonymimurami i fosą szerokości 50 metrów,tworzących kompleksy Miasta Cesarskiego,przeznaczonego dla rodzinycesarskiej i Miasta Wewnętrznego,w którym mieszkali wyłączniedostojnicy cesarscy; pozostali moglibudować domy za murami, w MieścieZewnętrznym. Dla zwykłychśmiertelników ten ogromny komplekspałacowy był niedostępny –stąd nazwa.(…)Do Zakazanego Miasta wchodzi sięprzez Bramę Niebiańskiego Spokoju(Tiananmen) z ogromnego PlacuBramy Niebiańskiego Spokoju (GuangchangTiananmen), popularnienazywanego placem NiebiańskiegoPokoju. To tutaj 1 października 1949roku Mao Zedong, przewodniczącyPartii Komunistycznej proklamowałChińską Republikę Ludową z balkonuTiananmen i od tej pory brama,na której umieszczono ogromnyportret Mao, stanowi symbol Pekinui całych Chin. (…)Świątynia Nieba (Tiantan)Dwa razy w roku cesarz wraz zewspaniałą świtą tysiąca dworzan,ministrów, wojowników i eunuchówopuszczał Zakazane Miasto i udawałsię do Świątyni Nieba (Tiantan), ok.3 km na południe od pałacu, gdziewedle obliczeń mistrzów feng shuiNiebiosa miały spotykać się z Ziemią.Gdy procesja wiodąca cesarza opuszczałaZakazane Miasto, mieszkańcyPekinu kryli się w domach – za obecnośćna ulicy i spojrzenia na Cesarza,Syna Niebios, karano śmiercią. (…)Po tych duchowych doznaniach cośdla ciała – szalony przejazd riksząprzez wąskie uliczki starego miastaza murami Zakazanego Miasta,


lipiec sierpień wrzesień 2009PULS SZPITALAKaczka po pekińskudzielnicy hutongów, specyficznej formyarchitektury domów i dziedzińcówotoczonych wysokimi ścianami,tworzącymi enklawy rodzinne, składającesię z kilku parterowych domków,w których mieszkali z regułyczłonkowie jednej rodziny. Nazwahutongu zdradza jego historię, zajęciai losy ludzi, którzy w nich mieszkali– np. Aleja Kapeluszy, Aleja Tkanin,Aleja Wytwórców Cięciw. (…) Potemtrafiamy na fascynującą uliczkęLiulichang, gdzie w zabytkowej sceneriimieszczą się sklepy z antykami,pracownie artystów, galerie, księgarniei gabinety kaligrafii. Kaligraf,podobnie jak malarz posługuje sięczterema podstawowymi przedmiotaminazywanymi Czterema SkarbamiGabinetu. Są to pędzel, tusz,kamień i papier (...). Chińscy artyścimalowali i pisali na jedwabiu już wIV wieku p.n.e.; papier, choć już znany,wszedł do powszechnego użytkuok. III wieku n.e. Estetyczna doskonałośćkaligraficznego dzieła zależyod pociągnięć pędzlem, co ma sprawiaćwrażenie tworu żywego. Dlategopędzlem należy poruszać szybko,pewnie i z finezją. Ulegam tym artystycznymdziełom i zostaję szczęśliwąwłaścicielką kaligraficznegoznaku harmonii wprawnie namalowanegona jedwabiu, który jest ozdobąmojego salonu i mam nadzieję, że(zgodnie z obietnicą) wprowadzaspokój i harmonię w moje codzienne,rozbiegane życie.Wieczorem ucztujemy w jednejz wielu restauracji specjalizującej sięw słynnej „kaczce po pekińsku”.Określenie słowami bogactwa smakównie jest niestety możliwe, proszęuruchomić wyobraźnię. Wyobraźciesobie stół zastawiony wieloma potrawami(średnio częstowano nas ok. 15daniami), ustawionym na okrągłym,przesuwającym się koliście blacie, abyułatwić dostęp do potraw wszystkimbiesiadnikom – sięganie przez stółjest niewskazane. Smak, zapach, fakturai kolor potraw są tak różnorodnei intensywne, że na sam widok cieknieślinka. (…)Myli się ten, kto sądzi, że to koniecwieczornych atrakcji – przed namijeszcze strawa dla ducha – przedstawienieopery pekińskiej. Jest tospecyficzny gatunek teatralny, którywyrósł z wielowiekowych doświadczeńi prób zobrazowania filozofiii umiłowania umiejętności, wytrwalerozwijanych niesamowitym wysiłkiem.Niemal wszystkie przedstawieniaopierają się na popularnychlegendach, opowieściach ludowychi bajkach. Kostiumy przypominająubiory dworskie, ale traktowane sąraczej symbolicznie, a twarze malowanesą w formy masek, którychkolorystyka i cieniowanie ma bardzoistotne znaczenia. Czerwień natwarzy męskiej postaci to odwaga,wierność, prawość; biel sygnalizujekrętacza i oszusta; niebieska maskato okrucieństwo. (…)Kolejny dzień to dzień zdrowia – wizytaw Centrum Tradycyjnej Medycyny,gdzie poddajemy się badaniuopartemu jedynie na badaniu pulsu,na podstawie którego oceniane są naszepotrzeby zdrowotne i ordynowaneleki homeopatyczne, zabiegi akupunkturyoraz masaże, które działająożywczo na nasze zmęczone podróżąciała. Zachodni lekarze (w tym i ja)zachowują rezerwę wobec chińskiejmedycyny, ale z drugiej strony ponadmiliard ludzi, w tym coraz więcejmieszkańców Europy i USA, korzystaz wielu jej dobrodziejstw. Apteka„przyszpitalna” zaimponowałami ogromem przestrzeni, jak i asortymentemleków, w tym suszonymiwężami, ropuchami, żółwiami, stonogami,świerszczami, ośmiornicami,rogami jeleni, a także mnóstwemsuszonych i zakonserwowanych ziół,kwiatów, korzeni i jagód, które zgodniez tradycyjną medycyną chińskąmają działanie lecznicze. Ja pozostałamjednak przy masażach i zielonejherbacie, która jak się okazuje, teżmoże zdziałać cuda. Te wiadomościuzyskaliśmy podczas wizyty w tradycyjnejherbaciarni, w której degustowaliśmywspaniałe gatunki herbatyi uczyliśmy się ją przyrządzaćzgodnie z wielowiekową tradycją.Kolejny dzień to wyprawa na WielkiMur, który tworzy system obronnydługości 8 851,8 km (mur mógłbydwa i pół raza owinąć Polskę)i wznoszony był przez 17 wieków.Pierwsze fragmenty konstrukcji zaczęłypowstawać ok. VI w p.n.e., aledopiero pierwszy cesarz Chin QinShi Huangdi w III w p.n.e. zorganizowałkompleksową budowę. Nakazałzburzyć mury obronne dawnychPrzedstawienie opery pekińskiejpaństewek wewnątrz Chin i połączyćmury od strony stepu na północy, bychronić państwo przed konnymi koczownikami.Zmusił do morderczejpracy miliony robotników i więźniów,a zmarli byli chowani w murze,który budowali. Qin Shi Huangdizjednoczył Chiny, ujednolicił systemmiar i wag, dał podstawy pisma używanegodo dziś w Państwie Środka.Mur miał chronić – w razie atakurozpalano w wieżach wartowniczychogień, co było widoczne w kolejnychi sygnałami dymnymi ostrzeganoinne garnizony, ale przede wszystkimmur miał izolować. (…)Przed powrotem do Pekinu mamypostój w wytwórni biżuterii i kosmetykówz pereł, gdzie poznajemy proceshodowli pereł słodkowodnychi szalejemy z zakupami. Jak już siępóźniej okazuje prezenty tam kupione,w tym cudownie odmładzającekremy na bazie masy perłowej– działają !!!Po kolejnej przepysznej kolacji żegnamysię z Pekinem i nocnympociągiem jedziemy do Xi ’ an, starożytnejstolicy Chin. W pociąguzaskoczenie, w naszej kuszetce spotykamyEuropejczyków, mówiącychpo polsku i po chwili rozmowy,okazuje się, że nasi nowi znajomi sąz Olsztyna, a ich córka jest lekarkąpracującą w <strong>Szpital</strong>u Miejskim! Noczegoś takiego się nie spodziewałam,żeby w chińskiej kuszetce spotkaćrodaków z naszego pięknego miasta!– jak widać świat jest bardzo mały.Emilia PaszkowskaKoniec części IJeżeli już teraz chcesz poznaćcały artykuł „Chiny – PaństwoŚrodka” wejdź na stronęwww.wss.olsztyn.pl<strong>25</strong>


PULS SZPITALAKawiarnia z dusząNieopodal Starówki i Mostu św. Jana dwa lata temu powstało klimatycznei urokliwe miejsce. Kawiarnia-Galeria DekoRama. Każdy ktoszuka chwili spokoju, tam na pewno ją znajdzie.Kawiarnia zauroczy nas już na wejściu.Przekraczając próg czujemy,jakbyśmy znaleźli się w miejscugdzie czas się zatrzymał i todawno temu, mamy wrażenie,że zaraz podejdziedo nas starsza paniw krynolinach i koronkowymkołnierzyku.Z zapachem kawyi zabytkowych meblimiesza się nutka magii.A to wszystko za sprawągalerii, która mieści sięw kawiarni albo kawiarni,która jest w galerii.Pomysłodawcy utworzeniai właściciele kawiarniEdyta i Andrzej Królikowscyto małżeństwo,które swoje pasje przełożylina rzeczywistość.– Od kilku lat marzyłamo otwarciu kawiarni z galerią.Już wcześniej kolekcjonowałamwiele rzeczyna własny użytek, lubięładne rzeczy. Mam innepodejście do zakupów niżzwykli sklepikarze. Niekupuję tego, na co na pewnobędzie zbyt, ale wybieramto, co mi się podoba.Szukam prawdziwych perełek– mówi pani Edyta.W galerii można znaleźćantyczne meble, świeczniki,porcelanowe lalki,lampy, serwety, obrusy i wyszukanefiliżanki. Obrazy wiszące na ścianachsą autorstwa warmińsko-mazurskichartystów: Ewy Kasprzyckiej, TeresyJabłońskiej, Krystyny Sól (która malujena jedwabiu), a także uczennicMiry Smerek-Bieleckiej i JerzegoBieleckiego. Jeżeli nie mamy pomysłuna prezent dla naszych bliskich,z pewnością znajdziemy go w galerii,możemy wybierać spośród ręcznierobionej biżuterii z filcu, drewnai kamieni, kolczyków, bransoleteki frywolitek. Wszystkie rzeczy mająniespotykany charakter, osoby, którenie dają się ponieść tłumowi i masowymzakupom będą zachwyconetym miejscem.26Edyta Królikowska (włascicielka), Beata Królikowska (baristkai siostrzenica pana Andrzeja), Andrzej Królikowski (właściciel)Wreszcie gdy zmęczymy się podziwianiem,oglądaniem i zakupamiw galerii do odpoczynku zapraszanas kawiarnia. Nie sposób wymienićwszystkiego z menu, na pewno każdyznajdzie tu coś, co lubi. Możnaprzebierać w wielu rodzajach herbat,kaw parzonych na różne sposoby,koktajli, czekoladzie belgijskieji słodkościach. A co poleca paniEdyta? – Małą czarną, espresso i corrtado.Wszystkie parzone z kawy Cellini.To gatunek kawy z najwyższejpółki, jeden z najlepszych na świecie.Ważny też jest ekspres do kawy, myużywamy analogowego, ręcznie robionego,włoskiego ekspresu. Taki samegzemplarz stoi w muzeum technikilipiec sierpień wrzesień 2009i jest gwarantem parzenia wysokiejjakości kawy. Mąż pani Edyty, panAndrzej dodaje – Gdy pierwszy razwypiłem tę kawę było południe, a jeszczewieczorem czułem jej intensywnyi niesamowity smak. Szczególniezaciekawiła mnie kawa corrtado, nieznalazłam w żadnej z olsztyńskichkawiarni takiej propozycji. Deko-Rama jest jedyną kawiarnią w <strong>Olsztynie</strong>,która oferuje kawę parzonąw taki sposób. – Corrtado tosposób parzenia kawy, takjak caffe latte, czy lattemacchiato. Jest to kawatrójwarstwowa, nazywanaprzez niektórychnaszych klientów kawąKieślowskiego – trzy kolory.To prawdziwa perełkawśród kaw. Jest słodkai antydepresyjna, a swojąmocą stawia na nogi.W kawiarni raz w miesiącuodbywają się wieczoryz piosenką poetycką.Młodzi artyściŁukasz Jędrys i PawełBożeński są autoramitekstów i muzyki. Napisaliteż piosenkę o DekoRamie,a niewiele kawiarnimoże pochwalićsię takim osiągnięciem.Czasem w kawiarniswoje poezje czyta teżRyszard Longin Borkowski.Serdecznie zapraszamyna te autorskiespotkania.Kawiarnia DekoRamato jedyna kawiarniaw <strong>Olsztynie</strong> o tak kolekcjonerskimcharakterze.– Zdarzyło się, że przyszłado nas pani, która chciała tylko pooddychać,poczuć zapach kawy i starychmebli. Odwiedzający nas goście chcąz nami porozmawiać, dowiedzieć sięo sposobach parzenia kawy, pytają teżo pochodzenie niektórych przedmiotów,bo każdy z nich ma duszę – opowiadapani Edyta.Oprócz prowadzenia kawiarni państwoKrólikowscy zajmują się równieżtworzeniem dekoracji. PaniEdyta jest dekoratorką wnętrz. Ichdekoracje uświetnią każdą imprezęi spotkanie, upiększą każdą salę,mieszkanie i kościół.core


litery l i W. Na ponumerowanych polach ukryto 27 liter hasła, które stanowi rozwiązanie. Jest nim przysłowie polskie.kopercie prosimy podać imię, nazwisko i miejsce pracy.lipiec sierpień wrzesień 2009A dla naszych szaradzistów mamyniespodziankę. Spośród osób, którenadeślą prawidłowe rozwiązaniekrzyżówki wylosujemy dwie, któreotrzymają ekskluzywne stroikiświąteczne na żywym podkładzieoraz zaproszenia do KawiarniDekoRama, mieszczącej się przyul. Mochnackiego 5 (naprzeciwstarej ulicy Warszawskiej).KrzyżówkaJolka<strong>25</strong>PULS SZPITALAObjaśnienia 53 haseł podano w przypadkowej kolejności.W diagramie ujawniono wszystkie litery I i W. Na ponumerowanychpolach ukryto 27 liter hasła, które stanowirozwiązanie. Jest nim przysłowie polskie.Hasło w zaklejonej kopercie prosimy wrzucić do specjalnejskrzynki w Kancelarii <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>. Na kopercie prosimypodać imię, nazwisko i miejsce pracy.15Nagrodę - podwójne zaproszenie do restauracji Yoko Sushiotrzymują: Grażyna Walento-Michalska oraz Bożena Szymula. Gratulujemy.Nagroda do odebrania w Dziale Zarządzania, Marketingu i Promocji.1820I24W10II312W196II8<strong>25</strong>165WWI W26I I222W II42111727II91423I1317I1Iterapeutyczny dział gerontofogii • syn Egigwy • płynie w Amiens • Włochy dla Anglika • naszsystem ewidencji ludności • dziecinne, czyli kołyska • następca Listkiewicza • państwo Tito • Nickz „Pogody dla bogaczy” • Władysław, generał na białym koniu • z USGiTK • wielki lub polny •jezioro z Cleveland • dziennikarz • mapa miasta • między indem i antymonem • najwyższy szczytKrety • najdłuższy dopływ Rodanu • hiszpańska ballada • leży na półkach • zboczenie • uciekł zSodomy • orzeczona przed karą • wieś nad Drwęcą, przed N. M. Lubawskim • Tadeusz, symbolrozpaczliwego patriotyzmu • łan, pole • buddyjski stan błogości • obraz z cerkwi • miasto nadPrypecią, przed Czarnobylem • dojrzała postać owada • nie chcieli go do KPN-u • żółta i kwaśna• atrybut Erato • miasto kapitulacji Francji w 1870 • indyjska bogini śmierci • kloc rzucony podnogi • w żółtej koszulce • lina dla szybowca • Jaya, dawniej Zachodni • rozwiedziona żona Napoleona• etnograf • stale głodni • autor „Procesu” • wyspa z Westerland • urzeczenie, fascynacja •wykaz, spis • kawa, herbata lub tytoń • Indianie z Antiplano • Europejska lub polsko-litewska • natrasie Orzysz - Augustów • rzymska Atena • przybliżona ocena • liczne w torcie i golonceBJERRozwiązanie krzyżówki z poprzedniego numeru <strong>Puls</strong>u <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>:„Nie każdy chory, co stęka.”27


CHINY - PAŃSTWO ŚRODKAfot. Emilia Paszkowska

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!