13.07.2015 Views

RĄBAŁAM DRWA, GDY OTWORZYŁA SIĘ FURTKA...

RĄBAŁAM DRWA, GDY OTWORZYŁA SIĘ FURTKA...

RĄBAŁAM DRWA, GDY OTWORZYŁA SIĘ FURTKA...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Co Panią podtrzymywało, że nie załamałasię Pani pod ciężarem losu?Zawsze miałam dużo pracy. Chętnie teżśpiewałam w kościele. Przychodzili na przykładludzie do mojego kierownika w Gali z prośbą, czy niechciałabym zaśpiewać im na pogrzebie, co było dlamnie zaszczytem.Przyjmowałam wszystko, co Pan Bóg na mniezsyłał.Cesty Božím (ne)časem, 2003Przełożył Andrzej BabuchowskiMaria Zahradníčková, z d. Bradáčová, urodziła się w r. 1919 w Uhřínovie koło WielkiegoMiędzyrzecza. Po ukończeniu seminarium nauczycielskiego, w r. 1942 podjęła pracęw szkole na południu Moraw. W swojej rodzinnej wsi poznała poetę Jana Zahradníčka, z którymw r. 1945 wzięła ślub w uhřínowskim kościele. Po wojnie małżonkowie przeprowadzili się doBrna na ulicę Černopolną 50, gdzie urodził im się syn Jan oraz dwie córki Zdislava i Klara.W r. 1952 w sfingowanym przez komunistów procesie Jan Zahradníček został skazany na 13 latwięzienia. Żona wraz z dziećmi musiała wyjechać do Uhřínova, gdzie pracowała fizycznie w jednymz tamtejszych zakładów. W czasie pobytu Zahradníčka w więzieniu dwie jego córki zmarływskutek zatrucia grzybami, a poetę wypuszczono na ich pogrzeb. W 1957 r. Zahradníčkomurodziła się jeszcze jedna córka, imieniem Maria. Ostatecznie poeta opuścił więzienie dopierow maju 1960. Zmarł 7 października tegoż roku. Jego żona Maria mieszka w Brnie.60

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!