"Wokół strajku głodowego jesienią 2012 r." M. Burza [w:] "Nr 56. Pamiętaj, nazywam się Ekaterina"
"Wokół strajku głodowego jesienią 2012 r." M. Burza [w:] "Nr 56. Pamiętaj, nazywam się Ekaterina" Posłowie Marii Burzy z Kolektywu Syrena jest próbą podsumowania przyczyn, przebiegu i efektów strajku głodowego w polskich obozach więziennych w 2012 roku. Autorka i uczestniczka grupy wsparcia strajkujących migrantów stara się przy okazji nakreślić główne problemy w organizowaniu się podczas strajku. Tekst jest zarazem propozycją co do strategii równościowego współdziałania z migrantami w ośrodkach zamkniętych.
"Wokół strajku głodowego jesienią 2012 r." M. Burza [w:] "Nr 56. Pamiętaj, nazywam się Ekaterina"
Posłowie Marii Burzy z Kolektywu Syrena jest próbą podsumowania przyczyn, przebiegu i efektów strajku głodowego w polskich obozach więziennych w 2012 roku. Autorka i uczestniczka grupy wsparcia strajkujących migrantów stara się przy okazji nakreślić główne problemy w organizowaniu się podczas strajku. Tekst jest zarazem propozycją co do strategii równościowego współdziałania z migrantami w ośrodkach zamkniętych.
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
<strong>Wokół</strong> <strong>strajku</strong> <strong>głodowego</strong> <strong>jesienią</strong> <strong>2012</strong> r.<br />
Maria <strong>Burza</strong><br />
Kolektyw Syrena<br />
Latem <strong>2012</strong> r. kilkoro członków naszej grupy udało <strong>się</strong> w objazd<br />
badawczy po siedmiu znajdujących <strong>się</strong> w Polsce obozach<br />
więziennych dla migrantów: zakładach w Lesznowoli, Białej<br />
Podlaskiej, Przemyślu, Kętrzynie, Krośnie Odrzańskim i Białymstoku<br />
oraz do aresztu deportacyjnego przy lotnisku na<br />
warszawskim Okęciu. Lemondżawa w swojej narracji często<br />
nazywa je więzieniami, i ma ku temu powody, bo w istocie<br />
miejsca te mają wszystkie cechy, które definiują to, co zwyczajowo<br />
<strong>nazywam</strong>y ciupą, paką, pudłem, turmą, kryminałem. Władze<br />
obstają jednak przy dość niewinnie brzmiącym mianie „ośrodki<br />
strzeżone”. Grupy zajmujące <strong>się</strong> dochodzeniem sprawiedliwości<br />
wobec migrantów na całym świecie nazywają je „obozami<br />
detencyjnymi” (detention camps); ponieważ zapożyczenia<br />
z łaciny, greki, angielskiego itd. mają zabarwienie eufemizmu<br />
czy dyplomatyczności w języku polskim, w niniejszym tekście<br />
będę <strong>się</strong> trzymać wyrażenia „obozy więzienne dla migrantów”.<br />
Celem, który podczas tego objazdu postawiła sobie nasza grupa<br />
było przeprowadzenie badania podejmowanych przez więźniów<br />
prób samoorganizowania <strong>się</strong> w celu poprawienia sytuacji<br />
wewnątrz obozów. Interesowały nas strategie oporu stosowane<br />
przez więźniów, relacje ze strażnikami oraz mechanizmy<br />
AE 00000181<br />
181
epresji, jakie na więzionych nakłada obozowa hierarchia. Podejście<br />
to wzięło <strong>się</strong> z naszego silnego przekonania, że jakakolwiek<br />
zmiana na lepsze w systemie więzienia migrantów –<br />
a w najlepszym przypadku zupełne zniesienie tego systemu –<br />
jest możliwa tylko wówczas, gdy głównymi aktorami wydarzeń<br />
będą sami więźniowie.<br />
Wcześniej, przed strajkiem z roku <strong>2012</strong>, o systemie więzienia<br />
migrantów w Polsce wiadomo było niewiele. Osadzeni<br />
migranci w przeszłości wielokrotnie wyrażali głośny sprzeciw<br />
wobec niesprawiedliwości, jaka ten system cechuje. W kilku<br />
przypadkach udało im <strong>się</strong> nawet ściągnąć uwagę prasy, ale ani<br />
sam ich opór, ani jego skutki nie wyszły poza mury danego obozu.<br />
Na przykład w sierpniu 2009 r. blisko 30 Gruzinów zabarykadowało<br />
<strong>się</strong> w jednym z oddziałów obozu w Białej Podlaskiej.<br />
Z okien cel wywiesili transparenty, a numery swoich telefonów<br />
komórkowych dyktowali, wykrzykując je w stronę przechodniów<br />
i dziennikarzy. Barykadę utrzymali przez tydzień, co<br />
zmusiło władze obozu, straż graniczną oraz Urząd do Spraw<br />
Cudzoziemców do podjęcia negocjacji, które z kolei w końcu<br />
doprowadziły do uwolnienia części protestujących 1 . Pomimo<br />
powodzenia protest miał wymiar lokalny i nie rozrósł <strong>się</strong> on<br />
tak, by <strong>się</strong> w niego zaangażowali więźniowie innych obozów,<br />
bądź żeby zdobył szersze wsparcie wśród osób poza murami.<br />
W rezultacie nie wywołał oburzenia i sprzeciwu publicznego i<br />
nie zdołał wywrzeć na władzach na tyle silnego nacisku, by zagrozić<br />
całemu systemowi więzień samemu w sobie.<br />
182<br />
AE 00000182
Organizacje pozarządowe są obecne w obozach od lat,<br />
a ich pracownicy to zwykle jedyne osoby z zewnątrz, które<br />
mają regularny kontakt z więźniami. Choć pracownicy ngo-<br />
-sów są ogólnie przychylni migrantom w ich więziennej doli,<br />
to nie grają roli naturalnych sojuszników w budowaniu sieci<br />
wsparcia, które byłyby przydatne podczas strajków i innych<br />
akcji protestacyjnych. Ich działania skupiają <strong>się</strong> głównie wokół<br />
lobbowania rządu, pomocy prawnej i sporządzania raportów<br />
o warunkach przetrzymywania w obozach. Takie akcje podejmowały<br />
np. Helsińska Fundacja Praw Człowieka (hfpc) w 2006<br />
r., Caritas Polska w 2007 r., Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny<br />
Nieć w 2010 r. i Stowarzyszenie Interwencji Prawnej (sip)<br />
w 2011 r. 2 Ton części tych publikacji dotyczących więzienia<br />
migrantów jest mocno krytyczny. Jednak ponieważ pisane są<br />
przez ekspertów dla ekspertów i urzędników rządowych, ich<br />
konkluzje nie znajdują przełożenia z języka prawnego ani też<br />
interpretacji politycznej, tak by mogły <strong>się</strong> stać narzędziem<br />
praktyki emancypacyjnej w rękach migrantów czy ich możliwych<br />
sojuszników.<br />
Raport sip z 2011 r. potępia na przykład takie praktyki obozowe,<br />
jak więzienie dzieci, surową dyscyplinę więzienną, brak<br />
tłumaczy i tłumaczeń dokumentów oraz ograniczenie kontaktu<br />
ze światem zewnętrznym – pośród wielu innych 3 . Opisuje<br />
też kilka przypadków jednostkowych, które jasno wykazują<br />
nadużycia systemowe. Ponieważ z natury nie są one pisane do<br />
AE 00000183<br />
183
uwięzionych migrantów, czy przez nich, zazwyczaj nie mają<br />
na celu stać <strong>się</strong> narzędziem w rękach uwięzionych.<br />
Ledwie kilka mie<strong>się</strong>cy przed naszą wyprawą, w związku ze<br />
Światowym Dniem Uchodźcy 20 czerwca <strong>2012</strong> r., koalicja organizacji<br />
– w tym SIP, Amnesty International Polska, fundacja<br />
La Strada i Polska Akcja Humanitarna – ruszyła z kampanią na<br />
rzecz zakazu detencji dzieci cudzoziemców. Inicjatywa odbyła<br />
<strong>się</strong> w ramach globalnej akcji przeciwko więzieniu dzieci4.<br />
Wspomnianej koalicji udało <strong>się</strong> w imponujący sposób zwrócić<br />
uwagę na problem. Przeanalizowały go dokładnie pod względem<br />
prawnym, rozpowszechniły wiedzę w formie raportów,<br />
plakatów, ulotek i petycji. Stowarzyszenie Praktyków Kultury<br />
i SIP wyprodukowały też krótki film krytykujący praktykę więzienia<br />
dzieci w Polsce, z udziałem pochodzącej z Gruzji, młodej<br />
uczestniczki zajęć teatralnych Liki Kuczaszwili. Temat podjęły<br />
także media głównego nurtu. Jednak mimo tych wysiłków,<br />
rząd PO-PSL odrzucił apel organizacji, uzasadniając swoje motywy<br />
w wątpliwy moralnie sposób:<br />
Rezygnacja ze stosowania środków detencyjnych wobec rodzin z<br />
dziećmi oznaczałaby - w opinii MSW - bezradność organów państwa<br />
w odniesieniu do dużej części zjawiska nielegalnej migracji (rodziny<br />
z dziećmi stanowią ponad 70 proc. ogólnej liczby osób, wobec<br />
których występuje konieczność umieszczenia w strzeżonym ośrodku)<br />
oraz czytelny sygnał zachęcający do nielegalnej migracji z wykorzystaniem<br />
do tego celu dzieci, jak również do rozwoju rynku fałszywych<br />
dokumentów i zaświadczeń wskazujących na wiek niższy niż rzeczy-<br />
184<br />
AE 00000184
wisty (tego rodzaju praktyki odnotowywane są m.in. w rejonie państw<br />
basenu Morza Śródziemnego)5.<br />
Jakkolwiek pozbawione sumienia władze rzadko przychylnie<br />
spogladają na progresywne zmiany porządku, z perspektywy<br />
naszej grupy kampanie podobne do opisanej powyżej są<br />
osłabiane także przez usunięcie z centrum wydarzeń głównego<br />
podmiotu – samych uwięzionych migrantów. Kampanię<br />
prowadzili zawodowi reprezentanci, a nie ludzie mówiący w<br />
swoim imieniu. Ignorując inicjatywę, rząd nie ryzykował zbyt<br />
wiele: nie było żadnej groźby kosztownych (wizerunkowo i finansowo)<br />
niepokojów społecznych. Z drugiej strony, kwestia<br />
więzienia dzieci znalazła <strong>się</strong> wśród postulatów samych <strong>strajku</strong>jących<br />
w <strong>2012</strong> roku, a jednak kampania wokół <strong>strajku</strong> nie skupiła<br />
<strong>się</strong> na tym procederze. Tym razem zabrakło więc należytego<br />
wsparcia po “naszej stronie murów”. Ostatecznie, graniczącą<br />
z torturą praktykę więzienia dzieci rząd utrzymał ostatnio w<br />
mocy, dając sobie tę możliwość w szeregu artykułów nowej<br />
Ustawy o Cudzoziemcach (np. w Art. 398, 415) 6 .<br />
W konsultacje nad wprowadzoną w życie 1 maja 2014 r.<br />
Ustawą o Cudzoziemcach zaangażowało <strong>się</strong> kilka organizacji pozarządowych,<br />
w tym sip, hfpc, Fundacja Ocalenie i Amnesty International,<br />
a także Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych<br />
ds. Uchodźców (unhcr) oraz związki zawodowe takie jak opzz,<br />
fzz i nszz Solidarność 7 . Ustawie tej głębiej przyjrzę <strong>się</strong> w części<br />
poświęconej skutkom omawianego tu <strong>strajku</strong>, ale już w tym<br />
miejscu warto zaznaczyć, że Art. 424.1. nowej ustawy legalizu-<br />
AE 00000185<br />
185
je praktykę przymusowego karmienia więzionych migrantów,<br />
którzy prowadzą strajk głodowy 8 . Należy przypomnieć, że od<br />
roku 1975 Światowe Stowarzyszenie Lekarzy uznaje przymusowe<br />
karmienie za formę tortur i zabrania lekarzom karmienia<br />
więźniów na siłę i wbrew woli 9 . Zgodna w tej sprawie jest również<br />
Światowa Organizacja Zdrowia, onz i Międzynarodowy<br />
Czerwony Krzyż, według których jest to łamanie prawa międzynarodowego:<br />
„karmienie nigdy nie powinno być przymusem<br />
w więzieniu. Takie procedury znajdują uzasadnienie tylko<br />
wtedy, gdy poważna choroba psychiczna wpływa na możliwości<br />
podejmowania decyzji pacjenta. Co do zasady, kiedy strajk<br />
głodowy jest logicznym wyrazem przemyślanego oporu a nie<br />
patologiczną reakcją ciężko chorej osoby planującej samobójstwo,<br />
lekarze więzienni muszą uszanować wyrażoną wolę<br />
pacjenta i ograniczyć <strong>się</strong> do roli doradcy medycznego” 10 . Zaznaczmy,<br />
że przymusowe karmienie podczas <strong>strajku</strong> <strong>głodowego</strong><br />
jest stosowane także w zakładach karnych w naszym kraju 11 .<br />
W kwestii obozów więziennych dla migrantów zapis zezwalający<br />
na przymusowe karmienie był przedmiotem dyskusji<br />
przynajmniej od kwietnia 2011 r., kiedy to organizacje pozarządowe<br />
zgłaszały opinie nt. nowego projektu Ustawy o Cudzoziemcach<br />
12 . Chociaż zarówno sip, jak i hfpc występowały przez<br />
kilka ostatnich lat z krytyką zmian w nowym prawie i w wielu<br />
przypadkach zdołały zapobiec wprowadzeniu zapisów działających<br />
na szkodę migrantów, nie zdołałam znaleźć nigdzie<br />
ani skargi w sprawie przymusowego karmienia pośród obiek-<br />
186<br />
AE 00000186
cji, które te organizacje zgłosiły rządowi 13 , ani nawet omówienia<br />
tego nowego procederu w dostępnych raportach-analizach<br />
zmian wprowadzonych do nowej Ustawy. Organizacje nie próbowały<br />
też wzbudzić publicznego oburzenia w sprawie tego<br />
okrutnego i poniżającego traktowania stanowiącego metodę<br />
bezpośredniej pacyfikacji więzionych migrantów stawiających<br />
opór w tej formie – nierzadko najbardziej efektywnej lub jedynej<br />
możliwej w kontekście więziennym.<br />
Informacje o obozach więziennych i aresztach deportacyjnych<br />
nasza grupa otrzymała od przyjaciół migrantów, których<br />
tam przetrzymywano, i to ich opowieści były przyczyną późniejszych<br />
wizyt naszej grupy. Wielu spośród tych ludzi to działacze<br />
sprawy migranckiej – jak nasza koleżanka, była więźniarka,<br />
Oksana, wcześniej (w <strong>2012</strong> r.) zaangażowana w kampanię na<br />
rzecz abolicji dla migrantów niemających dokumentów. Ktoś<br />
złożył na Oksanę anonimowy donos do straży granicznej i po<br />
dzie<strong>się</strong>ciu latach pracy w Warszawie, bez dokumentów, w charakterze<br />
pomocy sprzątającej – została aresztowana i skazana<br />
na trzy miesiące w jednym z obozów więziennych. Ostatecznie,<br />
po kilkudniowym pobycie w areszcie deportacyjnym na Okęciu<br />
została deportowana na Ukrainę. Ze względu na wcześniejsze<br />
zaangażowanie polityczne wielu więźniów jest świadomych<br />
różnego typu mechanizmów kontroli i wyczulonych na kwestie<br />
strategii oporu za kratami. Z ich sprawozdań dowiedziałyśmy<br />
<strong>się</strong> o próbach organizowania <strong>się</strong> wśród osadzonych w murach<br />
AE 00000187<br />
187
obozów. Nie zdawałyśmy sobie za to sprawy, jak powszechną<br />
rzeczą jest wśród nich opór.<br />
Podczas wizytacji w obozach i rozmów z więźniami ku naszemu<br />
zdziwieniu osoby z naszej grupy dowiedziały <strong>się</strong>, że<br />
strajki głodowe stanowią stałą strategię oporu. Pojedyncze osoby,<br />
rodziny czy nawet większe grupy współdzielących cele regularnie<br />
odmawiają jedzenia w stołówce, by wyrazić sprzeciw wobec<br />
nadużyć ze strony funkcjonariuszy straży granicznej, domagać<br />
<strong>się</strong> dostępu do właściwej opieki medycznej 14 , telefonów,<br />
zmian w środkach dyscypliny więziennej takich jak rewizje<br />
osobiste i rewizje cel czy skrócenia samego okresu pozbawienia<br />
wolności (wśród innych nadużyć). Gdy rozpoczął <strong>się</strong> strajk<br />
głodowy, w którym Ekaterina Lemondżawa brała udział, Badri<br />
Kvarchava, dwudziestopięcioletni więzień obozu w Przemyślu,<br />
odmawiał już przyjmowania pokarmów od dwudziestu kilku<br />
dni. Swój protest utrzymywał ostatecznie aż przez 35 dni, po<br />
czym próbował podciąć sobie żyły, gdy go zamknięto w izolatce.<br />
Niekiedy zdarzają <strong>się</strong> też ucieczki. Na przykład ostatnio we<br />
wrześniu 2015 r. przy użyciu powiązanych ze sobą prześcieradeł<br />
czterem więźniom z Wietnamu udało <strong>się</strong> wydostać przez<br />
okno z obozu w Białymstoku 15 . Być może najbardziej spektakularna<br />
ucieczka miała miejsce w lutym 2008 r., kiedy wieloetnicznej<br />
grupie jedenastu więźniów udało <strong>się</strong> zbiec z obozu<br />
w Lesznowoli przez podziemny tunel. Prasa donosiła wówczas,<br />
że długi na cztery metry, a szeroki na metr kanał wiodący pod<br />
betonowym fundamentem ogrodzenia obozu musieli wykopać<br />
188<br />
AE 00000188
sojusznicy z zewnątrz 16 . W każdym razie we wszystkich obozach,<br />
które osoby z naszej grupy odwiedziły tego lata (<strong>2012</strong> r.),<br />
dowiadywały <strong>się</strong> one, że ktoś prowadził strajk głodowy, właśnie<br />
go prowadzi albo też go planuje w najbliższych dniach.<br />
Torturę przymusowego karmienia wprowadzono do nowej<br />
Ustawy o Cudzoziemcach w reakcji na skuteczną formę oporu.<br />
Dotąd strajk głodowy i odmowa badań lekarskich mogły <strong>się</strong><br />
bezpośrednio przełożyć na wypuszczenie z obozu. Ten bilet do<br />
wolności należało jednak okupić ogromnym wyrzeczeniem: osadzonych<br />
uwalniano tylko wówczas, jeśli ich życie i zdrowie były<br />
poważnie zagrożone 17 . Byli więźniowie opowiadali nam o wygłodzonych<br />
więźniach, których wywożono poza bramy obozu i zostawiano<br />
samych sobie, ledwo żywych, wolnych – choć nadal bez<br />
pewnego statusu. Badania opublikowane w <strong>2012</strong> r. przez Norberta<br />
Rafalika z Ośrodka Badań nad Migracjami na Uniwersytecie<br />
Warszawskim – instytucji, której nijak nie można uznać za<br />
przychylną migrantom – wykazują, że wskutek tego „procederu”<br />
w latach 2009–2010 uwolniono 300 osób (<strong>2012</strong> r.). „Brak instrumentów<br />
prawnych do zapobiegania bądź przeciwdziałania takim<br />
sytuacjom”, pisze Rafalik, „powoduje, że osadzeni w strzeżonych<br />
ośrodkach widzą, iż jest to dosyć dobry i skuteczny sposób<br />
zwolnienia [ich] z ośrodka, co jest coraz częściej wykorzystywane<br />
(<strong>2012</strong>: 58).” Autor kończy raport rekomendacją: „[n]ależałoby<br />
tutaj doprecyzować przepisy w taki sposób, by osoby głodujące<br />
mogły być dokarmiane siłą, a osoby odmawiające poddania <strong>się</strong><br />
badaniom lekarskim bądź leczeniu były im poddawane przymu-<br />
AE 00000189<br />
189
sowo (tamże: 61).” Zalecenia Rafalika stały <strong>się</strong> obecnie prawem,<br />
zaś sam Rafalik został Głównym Specjalistą Wydziału Realizacji<br />
Świadczeń Departamentu Pomocy Socjalnej Urzędu do Spraw<br />
Cudzoziemców 18 , gdzie dzielnie tropi „naciągaczy na socjal”.<br />
Zdawałyśmy sobie sprawę, że skoro więźniowie we wszystkich<br />
obozach chcieli strajkować, to ich protest zyska na sile, jeśli<br />
będzie koordynowany między obozami i z grupą wsparcia<br />
na zewnątrz. Wiedziałyśmy ponadto, że im więcej informacji<br />
i zainteresowania pojawia <strong>się</strong> poza obozami (np. w mediach,<br />
wśród rozmaitych organizacji i sympatyzujących ze sprawą<br />
ekspertów), tym większe szanse, że akcja nie będzie musiała<br />
trwać na tyle długo, by ich zdrowiu zagroziło poważne niebezpieczeństwo.<br />
Członkowie grupy zdecydowali <strong>się</strong> na naszym<br />
zdaniem najbardziej sensowny krok wsparcia: przekazywanie<br />
numerów telefonów i informacji pomiędzy więźniami o stanie<br />
<strong>strajku</strong> w każdym obozie. Ponadto zobowiązali <strong>się</strong> wesprzeć<br />
<strong>strajku</strong>jących z zewnątrz poprzez ciągły kontakt, publikowanie<br />
żądań więźniów i rozpowszechnianie informacji o protestach.<br />
Osadzeni porozumieli <strong>się</strong> ze sobą i skoordynowali akcję strajkową<br />
pomiędzy obozami.<br />
Ze względu na statutowy brak celów politycznych organizacje<br />
pozarządowe w niewielkim stopniu zajmują <strong>się</strong> rozmawianiem<br />
z więźniami o ich własnych próbach emancypacji. Nie<br />
badają także skuteczności tych prób, barier i represji, jakie napotykają<br />
na drodze. Niezależnie od dobrych intencji pracow-<br />
190<br />
AE 00000190
ników stowarzyszeń te z zasady nie interesują <strong>się</strong> samoorganizowaniem<br />
<strong>się</strong> swoich klientów ani wysiłkami podejmowanymi<br />
dla stawiania oporu. sip w raporcie z 2011 r. wspomina o tym,<br />
że w obozach mają miejsce strajki głodowe, a nawet bunty –<br />
ale tylko raz i niemal mimochodem 19 . Jest to jedyna wzmianka<br />
o protestach, jaką znalazłam w którymkolwiek raporcie ngo<br />
opublikowanym przed strajkiem głodowym w <strong>2012</strong> r. Nawet<br />
w raporcie o przetrzymywaniu migrantów w Polsce złożonym<br />
przez hpfc do Specjalnego Sprawozdawcy onz ds. migrantów<br />
w kontekście praw człowieka w lutym <strong>2012</strong> r. nie zawarto choćby<br />
na marginesie informacji o strajkach głodowych czy innych<br />
formach oporu ani nawet o niezadowoleniu panującym w murach<br />
obozów – pomijając spostrzeżenie, że dzięki zastosowaniu<br />
wysokich murów, krat w oknach i kamer „ucieczka byłaby<br />
niezwykle trudna” 20 . Stanowi to dość poważne zaniedbanie,<br />
skoro weźmiemy pod uwagę, że osoby gotowe są ryzykować<br />
zdrowiem i życiem po to, by je zwolniono z obozów więziennych.<br />
Ponadto nasuwa <strong>się</strong> pytanie, czy długoletnie ignorowanie<br />
oporu wśród więźniów ma jakiś związek z ową zaskakującą<br />
łatwością, z jaką nowe prawo ws. karmienia przymusowego<br />
wprowadzono w życie. Od czasu <strong>strajku</strong> z <strong>2012</strong> r. organizacje<br />
pozarządowe także nie wykazały większego zainteresowania<br />
strategiami oporu wśród więźniów. W obydwu raportach monitoringowych<br />
(z <strong>2012</strong> r. i 2014 r.) wspomniały jednak, że inspekcję<br />
obozów zlecono na skutek protestów z <strong>2012</strong> r.; dodały<br />
AE 00000191<br />
191
też sekcję, w której poruszana jest kwestia stosowania środków<br />
przymusu bezpośredniego przez strażników obozowych 21 .<br />
Tymczasem oddolny opór jest czymś o wiele skuteczniejszym<br />
niż wszystkie raporty ngo-sów razem wzięte. Uwidacznia<br />
to fakt, że samozorganizowany i skoordynowany strajk głodowy<br />
z <strong>2012</strong> r., w którym wzięło udział 78 osadzonych, a najbardziej<br />
wytrwali odmawiali jedzenia przez 7 dni, zdołał kwestię<br />
więzienia migrantów podnieść do rangi debaty publicznej. Następnie<br />
wywołał efekt lawinowy, doprowadzając do poprawy<br />
warunków w obozach i inspirując pracowników najniższych<br />
szczebli w białostockiej straży granicznej – głównie kobiet – do<br />
własnego buntu wobec hierarchii. Zmusił nawet dwóch najbardziej<br />
uwikłanych, twardogłowych pułkowników sg do rezygnacji<br />
22 . W dalszej części tekstu postaram <strong>się</strong> pokazać, jak w istocie<br />
strajk głodowy z <strong>2012</strong> r. nadał moc także ngo-som i ich raportom.<br />
Strajk na jesieni <strong>2012</strong> r. nie stanowi żadnej anomalii.<br />
Więźniowie do dziś organizują w obozach strajki i angażują<br />
<strong>się</strong> w inne formy sprzeciwu. Wyróżnia <strong>się</strong> on jedynie tym, że<br />
osadzeni koordynowali działania protestacyjne pomiędzy obozami<br />
i że grupie wsparcia z zewnątrz udało <strong>się</strong> pomóc im przełamać<br />
izolację, nagłośnić i zinterpretować politycznie przebieg<br />
protestu. Nie wszystko jednak udało nam <strong>się</strong> osiągnąć. Fakt, że<br />
karmienie przymusowe zalegalizowano bez żadnego sprzeciwu<br />
publicznego oddaje również zaniedbanie w naszej własnej<br />
organizacji. Pod koniec niniejszego tekstu skupię <strong>się</strong> na przedstawieniu<br />
strategii naszej grupy i jej niedociągnięć. Mimo że<br />
192<br />
AE 00000192