Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
BEZPŁATNA GAZETA TORUŃSKA | NR 147 | 13 GRUDNIA 2019 | ISSN 4008-3456 | NAKŁAD 25 000 EGZ.
Taki jest Tylko Toruń
Starówka pachnąca
czekoladą
Gdy Sylwia Dullin była dzieckiem, to nad Starym
Miastem nie unosił się zapach pierników, ale
czekolady Juliusa Buchmanna z fabryki przy
Mostowej. Słodki zapach dzieciństwa przerwała
wojna i tułaczka po Polsce. Gdy wróciła z mamą do
swojego ukochanego Torunia, wigilia przy Rynku
Nowomiejskim miała już zupełnie inny smak
fot. Łukasz Piecyk
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
2 FELIETON
•
TYLKOTORUN.PL
stopka redakcyjna
Smak wolności
i demokracji
dr PRZEMYSŁAW PRZYBYLSKI
Radny Sejmiku Wojewódzkiego
13 grudnia po raz kolejny będziemy
wspominać ciemną noc
stanu wojennego, ale nade wszystko
przypominać owoce poranka
zwycięstwa, które zapewniło nam
wolność.
Naszym obowiązkiem jest, by
nie tylko wspominać te wydarzenia
w myśl łacińskiej sentencji historia
magistra vitae est, ale żeby
popatrzeć na przeszłość wielowymiarowo.
Z jednej strony trzeba
pamiętać o tych, którzy na ołtarzu
ojczyzny w mrocznych grudniowych
dniach złożyli swoje życie,
byśmy dzisiaj mogli żyć w wolnym
państwie. Polakom trzeba robić
wszystko, by z tej walki o prawa
człowieka, z której narodziła się
„Solidarność”, wypływała refleksja,
że w przestrzeni życia publicznego
chodzi nie tylko o demokratyczną
swobodę wyrażania myśli,
poglądów i działalności, ale nade
wszystko, by fundamentem demokracji
były wartości, w oparciu
o które chcemy tworzyć współczesną
historię i wychowywać się nawzajem
do odpowiedzialności za
drugiego człowieka, jak i za całą
Polskę. Jest to nasz wielki obowiązek,
aby polskie dziedzictwo
nie tylko pielęgnować, ale nade
wszystko nadać mu kształt.
Trzeba podejmować konkretne
działania na rzecz szeroko rozumianego
patriotyzmu. To ważne,
szczególnie gdy te wartości są
ośmieszane, deptane, a nawet próbuje
się zmienić normatywność
tak w wymiarze kultury, jak i religii.
Niech zatem kolejna rocznica
wprowadzenia stanu wojennego
będzie dla nas przypomnieniem,
co jest naszym obowiązkiem jako
Polaków żyjących w wolnej, suwerennej
ojczyźnie, a za co nasi
przodkowie oddali życie. Winniśmy
im to ponad wszystko inne.
Redakcja „Tylko Toruń”
Toruń, ul. Szymańskiego 1
redakcja@tylkotorun.pl
Wydawca
Fundacja MEDIUM
Prezes Fundacji
Radosław Rzeszotek
Redaktor naczelny
Radosław Rzeszotek
Sekretarz redakcji
Łukasz Piecyk (tel. 733 842 795)
Redaktor wydania
Łukasz Piecyk
REDAKCJA
Anna Zglińska
Łukasz Buczkowski
Monika Chmielewska
Piotr Gajdowski
Zdjęcia
Łukasz Piecyk
Korekta
Piotr Gajdowski
REKLAMA
Justyna Tobolska
(GSM 724 861 093),
Małgorzata Kramarz
(GSM 607 908 607),
Paweł Skraba
(GSM 661 903 202).
reklama@tylkotorun.pl
Skład
Studio Tylko Toruń
Druk
Drukarnia Polska Press Bydgoszcz
PAWEŁ GULEWSKI
Radny Miasta Torunia
Ostatnio popadam w dość
nostalgiczne klimaty. Może to
bliskość świąt i nieubłaganie
nadciągająca „czterdziestka” powodują,
że częściej wracam myślami
do tego, co już za mną. Toruń
to miasto, w którym się urodziłem
i wychowywałem – z ośmioletnią
przerwą na Podlasie. Po niechętnym
powrocie z wiejskiej sielanki
wylądowałem na Bydgoskim
Trochę sentymentalnie
Przedmieściu. Był rok 1989 – więc
przemiany i powiew nowego; wolności
i demokracji. Pamiętam ten
gwar wtedy na targowisku przy ul.
Mickiewicza, handlarzy, kupujących,
zapachy świeżego pieczywa
i pierwszej „chemii z Niemiec”.
Jeżeli coś chciałeś kupić, musiałeś
właśnie tam pójść. Lata dziewięćdziesiąte
to boom na wszelkiej maści
walkmany, odtwarzacze video
i słynne kasety VHS. Tego było od
zatrzęsienia. Chodziliśmy oglądać
bajki odpalane na stoiskach.
Nieopodal targowiska znajdowało
się działające jeszcze pełną
parą kino „Bałtyk”. To tam nieco
później zobaczyłem kultowy „Jurassic
Park”. W narożnej kamienicy
u zbiegu Mickiewicza i Sienkiewicza
mieścił się rzeźnik, do którego
zawsze stało się w kolejkach. Tuż
obok witryna z lodami z maszyny
i rurkami z bitą śmietaną. Granicą
mojego świata był wtedy park
przy Bydgoskiej. Jeszcze upstrzony
tu i ówdzie pamiątkami po byłym
ustroju w postaci zdezelowanych
chodników i zjeżdżalni.
Konieczność pójścia do szkoły
spowodowała, że poznawałem
nowe zakątki miasta. Zrządzeniem
losu trafiłem do SP nr 11 przy
ul. Gagarina w pobliżu starego
stadionu żużlowego. Tu poznałem
smak, a raczej zapach, żużla, który
unosił się po każdym z treningów.
Tu na własnej skórze doświadczałem
wojny, jaką toczyli między
sobą uczniowie mojej „budy” i SP
nr 22. Delikatnie mówiąc, miłości
nie było.
Teraz, po latach, zwykła codzienność
tamtych dni nabiera
jakiegoś specjalnego smaku. Ma
swoje znaczenie i miejsce w mojej
pamięci. Ludzie, przeżycia, wzloty
i upadki mają przyjemny odcień.
A wszystko to działo się tu – w Toruniu.
Prawa człowieka
mec. ŁUKASZ PŁAZA
Kancelaria Płaza i Wspólnicy
W tym tygodniu obchodziliśmy
10 grudnia Dzień Praw
Człowieka. Zamknięci w naszym
komfortowym świecie telewizji,
internetu i wszelkiej maści portali
społecznościowych i rozrywkowych
zapomnieliśmy, jak ważne
są gwarancje przestrzegania praw
człowieka.
Jeszcze 30-40 lat temu, powołując
się na prawa człowieka,
walczyliśmy o wolność słowa,
pluralizm polityczny, prawo do
bezpieczeństwa osobistego. Dziś
ciężar gwarancyjny praw człowieka
przesunął się na sprawy
społeczne i równości. Dziś gros
spraw przed Europejskim Trybunałem
Praw Człowieka dotyczy
kwestii równości wobec prawa,
zakazu dyskryminacji oraz rzetelności
prowadzenia postępowań
sądowych i prokuratorskich. Dla
każdego z nas stało się niemalże
oczywistym, że „jakby co, odwołam
się do Strasburga”. Nie zawsze
tak było i gwarancji, że tak będzie
zawsze, nie mamy.
Dziś zagrożenie wolności wciąż
jest realne. Monopol na przekaz
informacji, upolitycznienie prokuratury,
dążenie do upolitycznienia
sądów stanowią zagrożenie
dla każdego z nas. Dziś tu i teraz
możemy sięgnąć po pomoc z zewnątrz.
Jedynie czas postępowania
przed Trybunałem jest ograniczeniem.
Nie byłoby praw człowieka bez
społeczeństwa obywatelskiego.
Bez ludzi walczących o -wydawałoby
się - błahe sprawy i dla zasady.
Ale to one są gwarantem naszej
wolności. Dziś zapominamy, że
prominentni działacze PiS walczyli
w latach 70. o prawa człowieka,
powołując się na Europejską Deklarację.
Dziś podobną aktywność
suponują. Kiedyś działacze społeczni
- dziś krytycy działalności
u podstaw. Może czas na refleksję,
spojrzenie na swoją historię i akceptację,
że demokracja i wolności
osobiste wymagają działalności
osób, z którymi możemy się nie
zgadzać, których idei nie rozumiemy
i nie akceptujemy, ale prawdziwa
demokracja wymaga tolerancji
i przestrzeni na działania społeczników.
ISSN 4008-3456
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.
Treści przedstawiane przez felietonistów są
wyłącznie ich poglądami a nie oficjalnym
stanowiskiem redakcji
***
Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b ustawy z dnia
4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach
pokrewnych. Fundacja MEDIUM zastrzega, że
dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych
w “Tylko Toruń” jest zabronione bez zgody
wydawcy.
Następny numer już
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
14 stycznia
Szukaj nas w sklepach i na największych
toruńskich skrzyżowaniach
4
TEMAT NUMERU
• TYLKOTORUN.PL
Od wigilii po Trzech Króli
Cykl wydarzeń świąteczno-noworocznych
rozpocznie się 20
grudnia Wigilią Miejską, a zakończy
6 stycznia Orszakiem Trzech
Króli. Mieszkańcy Torunia będą
mieli okazję uczestniczyć w wielu
atrakcjach, zorganizowanych
przez Urząd Miasta i Toruńską
Agendę Kulturalną. Nie zabraknie
występów artystycznych, koncertów
na żywo i konkursów z nagrodami.
Program imprez został
przygotowany z myślą zarówno
o dorosłych odbiorcach, jak i najmłodszych
mieszkańcach grodu
Kopernika.
Pierwszym wydarzeniem cyklu
będzie Wigilia Miejska. Jak co
roku odbędzie się ona na Rynku
REKLAMA
W okresie świąteczno-noworocznym mieszkańcy Torunia nie będą mogli narzekać na nudę. Miasto przygotowało dla nich wiele atrakcji
Orszak Trzech Króli zakończy cykl wydarzeń świątecznonoworocznych.
Staromiejskim. Część oficjalna rozpocznie
się o godz. 16.00 złożeniem
życzeń świątecznych przez prezydenta
Michała Zaleskiego i biskupa
diecezji toruńskiej Wiesława
Śmigla. Potem na scenie pojawi
się Młodzieżowy Teatr Muzyczny
„Mała Rewia”, specjalizujący się
w musicalach dziecięcych i młodzieżowych.
Dużą atrakcją, zwłaszcza
dla młodszych uczestników wydarzenia,
będzie pokaz iluzji. Show
poprowadzi toruński iluzjonista
Mariusz Czajka. Artysta zajmuje
się przygotowywaniem magicznych
spektakli od ponad 10 lat, występując
w całej Polsce. Na koniec Wigilii
Miejskiej będzie można posłuchać
świątecznych przebojów, zaaranżowanych
przez zespół Bojarczuk
Monika Chmielewska | fot. Łukasz Piecyk
Music Band.
- Podczas Wigilii Miejskiej będzie
można skosztować tradycyjnych
polskich potraw wigilijnych.
Oczywiście nie zabraknie także
słodkich upominków i konkursów
dla najmłodszych. Dodatkowo będzie
można wykonać pamiątkową
fotografię z Reniferem
i Bałwankiem – zachęca
Przemysław Draheim,
rzecznik prasowy Toruńskiej
Agendy Kulturalnej.
Nagrodami w wigilijnych
konkursach będą
m.in. choinki, przekazane
na ten cel przez
‘‘Podczas Wigilii Miejskiej będzie
można skosztować tradycyjnych polskich
potraw wigilijnych. Oczywiście
nie zabraknie także słodkich upominków
i konkursów dla najmłodszych.
Regionalną Dyrekcję
Lasów Państwowych
w Toruniu. Przypominamy
także, że na pięknie
udekorowanym Rynku Staromiejskim
do 22 grudnia będzie odbywał
się Jarmark Bożonarodzeniowy.
Co roku w Toruniu można wziąć
także udział w tradycyjnym kolędowaniu.
Szopka bożonarodzeniowa
jak zawsze stanie na Rynku Nowomiejskim.
Cykl „Kolędowania przy
szopce” zostanie zainaugurowany
22 grudnia i potrwa do 5 stycznia.
Wszyscy chętni będą mogli przyłączyć
się do wspólnego kolędowania
z zaproszonymi artystami.
- Wśród zaproszonych kolędników
pojawiają się m.in. zespół
„Iskierki” z MDK, Chór Uniwersytetu
Trzeciego Wieku, Schola dziecięca
„Promyk Maryi”, grupa muzyczna
z SP nr 3 w Toruniu, Chór
Nauczycielski „Con Anima” czy
finaliści „V Cecyliańskiego Przeglądu
Pieśni i Piosenki Religijnej”
– wymienia Przemysław Draheim.
Miasto podejmie się także organizacji
zabawy sylwestrowej. Noc
z 31 grudnia na 1 stycznia upłynie
pod znakiem latynoskich i kubańskich
rytmów. Koncert sylwestrowy
na Rynku Staromiejskim rozpocznie
się o godz. 22.30 występem zespołu
Latino Show. W tym roku
na świętujących czekają zupełnie
nowe atrakcje. Zamiast tradycyjnego
pokazu sztucznych ogni o północy
miasto zaplanowało… deszcz
konfetti. Sylwester bez huku fajerwerków
to koncepcja, która jest
wdrażana przez coraz więcej polskich
miast w odpowiedzi na apele
obrońców zwierząt. Zabawa sylwestrowa
potrwa do godz. 1.30.
- Scena należeć będzie do Tripulacion
Cubana, którą poprowadzi
Rey Ceballo, znakomity pianista
i aranżer z Kuby. Artysta znany jest
polskiej publiczności ze współpracy
z takimi gwiazdami jak: Kayah,
Mietek Szcześniak, Blue Cafe czy
De Mono. Na koncert sylwestrowy
w Toruniu artysta zaprosił utalentowanych
muzyków, pochodzących
z Kuby – informuje rzecznik TAK.
W Nowy Rok w CKK Jordanki
o godz. 18.00 odbędzie się uroczysta
Prezydencka Gala Noworoczna.
Michał Zaleski wręczy medale
„Thorunium” laureatom zasłużonym
dla miasta i ogłosi nominacje
do Piernikowej Alei Gwiazd.
Przypomnijmy, że w ramach Alei
Gwiazd co roku odsłaniane są
dwie kolejne „katarzynki” z autografami
znanych osobistości,
które związane są z Toruniem.
Noworocznej gali będzie towarzyszyć
koncert zespołu Sopranissimo
i występ Toruńskiej Orkiestry
Symfonicznej.
Cykl świąteczno-noworocznych
atrakcji zakończy się 6
stycznia przejściem Orszaku
Trzech Króli. Barwny korowód
wystartuje spod pomnika Mikołaja
Kopernika o godz. 12.30 i przejdzie
ulicami Starego Miasta, aby
dotrzeć na Rynek Nowomiejski.
Na paradzie zobaczymy nie tylko
Trzech Króli, ale także szczudlarzy
i akrobatów. Wydarzeniem towarzyszącym
będzie wystawa szopek
bożonarodzeniowych w stylu
hiszpańskim w Galerii i Ośrodku
Plastycznej Twórczości Dziecka.
W trakcie imprezy będzie można
wziąć udział w kilku konkursach
z nagrodami, m.in. na najpiękniejszą
koronę.
- Na zakończenie na scenie Rynku
Nowomiejskiego wystąpi zespół
Paraliż Band, jedna z czołowych
kapel wykonująca muzykę roots
reggae – podsumowuje Przemysław
Draheim.
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
6 ŚWIĘTA
• TYLKOTORUN.PL
Dwie świąteczne lalki w starym Toruniu
Wspomnienie Sylwii Dullin
Spisała Anna Zglińska | fot. Łukasz Piecyk, archiwum prywatne
Miłośnikom dawnego Torunia pani Sylwii
Dullin przedstawiać nie trzeba. Mieszka
w rodzinnej kamienicy na rogu św. Jakuba
i Rynku Nowomiejskiego niemal przez
całe swoje życie i jest skarbnicą wiedzy
o historii tego miasta. Część swojej wiedzy
spisała w książce „Toruńskie Nowe Miasto
i jego mieszkańcy we wspomnieniach”. My
zapytaliśmy ją o świąteczno-noworoczne
opowieści sprzed lat.
Lalka Ercia
- Przed wojną byłam tylko dzieckiem -
zaczyna z uśmiechem. Dziś sama się sobie
dziwię, że tyle zapamiętałam z tego, co mówili
dorośli. Musiałam mieć wielkie uszy
- śmieje się pani Sylwia Dullin w swoim
mieszkaniu, z którego widać cały Rynek Nowomiejski.
- Moje dzieciństwo było szczęśliwe,
a święta, dopóki nie wybuchła wojna,
były piękne.
- Sklepy wówczas, owszem, były ubrane,
ale ulice nie. Choinki - tak jak dziś stoi na
Rynku - nie było. Witryny sklepowe zresztą
tradycyjnie dekorowały się z okazji świąt,
np. podczas Bożego Ciała, wszystkie na trasie
procesji były ustrojone. Taka tradycja.
Julius Buchmann miał wielki sklep ze słodyczami
przy Mostowej, koło Domu Pana.
Ten sklep był jeszcze sprzed I wojny światowej.
Tam były najlepsze słodycze i czekolady
oraz wyroby, jakie tylko kto sobie zażyczył.
Jak się wchodziło na Szeroką, to cała ulica
pachniała czekoladą... Buchmann nie potrzebował
mieć żadnych szyldów, bo już gdy
dochodziło się w okolice Mostowej, było
czuć piękny zapach czekolady. To nią, a nie
piernikami pachniał wtedy Toruń.
Na święta zjeżdżała się cała rodzina,
trzy córki z zięciami i tylko jedną wnuczką.
Byłam tylko ja w całej rodzinie, cudowne
dziecko. Przed świętami babcia piekła wielkie
blachy drożdżówki. Wstawała o godz.
4.00 i rozrabiała wielką michę ciasta. Potem
kładło się to w pierzyny w łóżku i przykrywało
białą serwetą, żeby ciasto rosło. Potem
się je wyjmowało, kładło na blachy i znów
odstawiało do wyrośnięcia. Dopiero gdy
drożdżówka urosła na blachach, to sypało
się ją kruszonką z masłem i cukrem. Gdy
kruszonka zaczęła się na tym cieście lekko
wchłaniać, to blachy owijało się białym płótnem
i zanosiło się do Kwiatkowskiego. On
miał tu na rogu piekarnię i wypiekał też ciasta
ludziom. Odbierało się potem od niego
dzień przed wigilią i wstawiało do salonu.
Podczas kolacji przy każdym talerzu leżała
choineczka, a na stole w półmiskach
ryby w galarecie, smażone śledzie, śledzie
w śmietanie. Był też talerz „dla wędrowca”.
Do godz. 12.00 zresztą obowiązywał post.
Najstarszy z rodu - gospodarz lub gospodyni
- dzielił się opłatkiem przed wieczerzą.
U nas była to babcia, życzyła pomyślności,
zdrowia. Wcześniej zapalało się również
choinkę, pod którą leżały prezenty. Do wojny
moja ulubiona lalka i ukochany prezent
Wszystkim naszym Czytelnikom,
Na zbiliżające się Święta
pragniemy złożyć życzenia
przeżywania Bożego Narodzenia
w zdrowiu, radości i ciepłej,
rodzinnej atmosferze.
Kolejny zaś Nowy Rok niech będzie
czasem pokoju oraz realizacji osobistych
i zawodowych zamierzeń.
Redakcja
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
•
TYLKOTORUN.PL
ŚWIĘTA
7
to była Ercia. A wie pani, że na ul. Żeglarskiej,
na piętrze, był specjalny sklep, taki
szpital dla lalek? Były osobno rączki, nóżki,
główki. Gdy ktoś chciał lalkę naprawić lub
kupić, to tam się udawał. Moja Ercia mówiła
„mama” i miała włoski, długie warkoczyki
i z 70 cm wzrostu. Niemcy ją zabrali. A potem
była Jadzia, ale to już inna opowieść...
Lalka Jadzia
- W grudniu moja lalka, Jadzia będzie
obchodziła 80. urodziny - zaczyna swoją
drugą opowieść wigilijną Sylwia Dullin. -
Przed wojną mieszkaliśmy krótko w Chełmży.
We wrześniu byłyśmy ewakuowane razem
z mamą na wschód,
na Wołyń. Tam tułałyśmy
się z wioski do wioski, aż
do połowy października,
kiedy mama zdecydowała
przedrzeć się przez granicę
z powrotem do domu
przez Łomżę i Ostrołękę.
Zima zastała nas
w Warszawie. Nocowałyśmy
w piwnicach Pałacu
Królewskiego. Dla
uciekinierów wyłożono
je słomą i tam, pokotem
spali uciekinierzy.
Tam, w tak prymitywnych
warunkach, pomiędzy
ludźmi, pewna
kobieta urodziła
dziecko, córkę. Dała
jej na imię Jadzia.
Tak mi się to spodobało,
że za ostatnie pieniądze mama kupiła
mi lalkę, której dałam też na imię Jadzia. To
był mój gwiazdkowy prezent, ponieważ do
domu dotarłyśmy właśnie w wigilię. Niedawno
przeszła remont, bo jej główka odpadła.
Wracając, próbowałyśmy zapukać
do drzwi naszego dawnego mieszkania
w Chełmży, ale tam mieszkała już straszna
Niemka. Mama prosiła o to, żeby dała nam
cokolwiek z dawnych rzeczy. Stałyśmy przed
drzwiami, wygłodzone, w okropnym stanie,
cały czas w letnich ubraniach, w których
uciekałyśmy we wrześniu. Było -40 stopni,
straszna zima. Mama prosiła o mój płaszczyk,
czy cokolwiek
z naszych rzeczy. Ta
cholerna szwabka
przez drzwi podała
nam okulary przeciwsłoneczne
i nożyce.
Wróciłyśmy więc do
babci, nie mając pewności,
czy mieszka nadal
przy Rynku Nowomiejskim,
czy Niemcy
ją wyrzucili. W nocy
dotarłyśmy na Dworzec
Główny w Toruniu. Było
już po godzinie
policyjnej,
więc żołnierz
pod
karabinem
przeprowadził
nas
przez most.
Stanęłyśmy
pod domem. Mama zawołała po
niemiecku „Mutti”, a mnie kazała
krzyczeć „Oma”. Usłyszała nas
gospodyni. Wpuściła.
Trudno sobie wyobrazić, w jakim
stanie wróciłyśmy do domu.
Gdy potrząsałam głową, sypały się
z niej wszy. Byłyśmy niedożywione,
a nasze ciała pokrywały wrzody,
w których również gnieździły się wszy.
Jedyne, co udało się tego wieczora zdziałać,
to spalić całe nasze ubrania w piecu. A od
rana zaczęło się szorowanie włosów za pomocą
nafty.
W mieszkaniu babci Czechak schronienie
znalazły już ciotki: Wanda ze sporo starszym
od siebie mężem i samotna już Stacha.
I tak tutaj, w tym całym kołchozie, mieszkałyśmy.
Podczas okupacji wigilia była bardzo
skromna. Było ciasto z marchwi, marmolada
z buraków, ziemniaki gotowane w mundurkach,
polane czarnym olejem rzepakowym.
Tyle babcia miała, takie urządziła święta dla
siebie, gdy wróciłyśmy z Wołynia. Babcia
nie planowała dużej wigilii, nie wiedziała,
że wrócimy. Od nauczycielki, która wróciła
wcześniej, usłyszała, że nie żyjemy.
K o -
lejne święta nie
były weselsze.
Nie przyzwyczailiśmy
się do
tego, że wszędzie
mieszkali
Niemcy, że
oni prowadzili
wszystkie
sklepy, a polskie
rodziny
powyrzucano
z mieszkań.
Tylko
Hoffmann
i jego cukiernia
zostali,
pod numerem 12.
W tamtą pierwszą wigilię ojca z nami nie
było. Wrócił z mobilizacji do Torunia głodny
i bosy. Kilka dni później został aresztowany
i razem z resztą mężczyzn trafił do
Fortu VII, potem do Stutthofu, a następnie
do Sachsenhausen.
REKLAMA
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
8
MIASTO
• TYLKOTORUN.PL
Powrót do tradycji
Nowe oblicze toruńskiej cerkwi
Łukasz Buczkowski | fot. Adam Zakrzewski dla UMT
Fasada cerkwi prawosławnej przy
ul. Podgórnej 69 została odrestaurowana.
Oficjalne poświęcenie
budynku, z towarzyszącą mu
mszą, miało miejsce 8 grudnia.
W uroczystości wziął udział prezydent
Torunia Michał Zaleski.
Wioślarki na medal
Katarzyna Zillmann z Torunia razem
ze swoimi koleżankami z osady
wioślarskiej powalczą o tytuł
Najlepszego Sportowca Polski.
Konkurs w ramach Plebiscytu
„Przeglądu Sportowego” odbywa
się w formie głosowania internetowego.
O zwycięstwie zadecyduje
liczba otrzymanych głosów. Finalistę
poznamy już niedługo na
Gali Mistrzów Sportu.
Torunianka Kasia Zillmann została
nominowana do zwycięstwa
w Plebiscycie na Najlepszego Sportowca
2019. O tytuł będzie walczyć
razem ze swoimi koleżankami
z czwórki podwójnej – Agnieszką
Kobus-Zawojską, Martą Wieliczko
i Marią Springwald (Sajdak). Wioślarki
w 2017 r. otrzymały srebrny
medal na mistrzostwach świata, rok
później zdobyły mistrzostwo Europy
i mistrzostwo świata w czwórce
podwójnej, a w tym roku po raz
kolejny zostały wicemistrzyniami
świata w tej samej konkurencji.
Wielokrotnie stawały na podium
Pucharu Świata.
Katarzyna Zillmann urodziła się
Urodziny przeprawy
Rocznica powstania rekordowego i nowoczesnego
mostu za nami
Monika Chmielewska | fot. Łukasz Piecyk
Most gen. Elżbiety Zawackiej,
łączący Rubinkowo z dzielnicą
Rudak, skończył 6 lat. Został
oddany do użytku dokładnie 9
grudnia 2013 r. Prace nad wzniesieniem
nowoczesnej konstrukcji
trwały blisko trzy lata. To najbardziej
monumentalny most łukowy
w Polsce, którego pojedyncze
przęsło ma rekordowe 270 m.
9 grudnia 2013 r. o godz. 14.00
pierwsze samochody wjechały na
nowy most. Inwestycja realizowana
była od listopada 2010 r. do grudnia
2013 r. Architekci i konstruktorzy
Nowa fasada znów przybrała
tradycyjny cerkiewny kolor. Jej deski
zdobi błękit, otaczający okna,
z których część została wymieniona.
Piętrząca się nad nimi kopuła,
wraz z pokryciem dachu i elementami
elewacji, również została odnowiona.
System alarmowy budynku
został zmodernizowany, tak jak
instalacja odgromowa, dzięki której
cerkwi ma nie naruszyć żaden
piorun. Parafia otrzymała z dotacji
konserwatorskiej z Urzędu Miasta
50 tys. zł na remont.
– Toruń od 2006 r. włącza się
w kolejne etapy rewitalizacji i modernizacji
tego obiektu – przekonuje
prezydent Torunia Michał
Zaleski. – Także w tej ostatniej
części, a więc w rewitalizacji hełmu
i elewacji uczestniczyliśmy
z radością. Doceniamy znaczenie
zabytków drewnianych, takich jak
ten, jak i tych ważnych dla miasta
ceglanych czy murowanych. Zdajemy
sobie sprawę, że ośmiowieczne
miasto ma różne ślady historii, ale
przede wszystkim ma najpiękniejsze
ślady – ślady kultu religijnego.
Do nich zaliczamy również świątynię
przy ul. Podgórnej 69.
Parafia pw. św. Mikołaja Cudotwórcy
powstała w latach 20. ubiegłego
wieku. Wcześniej budynek
zajmował kościół ewangelicko-luterański.
Prawosławni przejęli i dostosowali
go do własnych potrzeb
w 1939 r., przenosząc się ze zboru
ewangelickiego przy Rynku Nowomiejskim.
Wewnątrz znajdziemy
obecnie przedmioty pochodzące
ze zburzonych cerkwi na Kujawach
oraz dary od parafian. Parafia ma
charakter diasporalny.
w 1995 r. w Toruniu. Wioślarstwo
trenuje od 2009 r. i jako 24-latka
może pochwalić się licznymi sukcesami.
Razem ze swoimi koleżankami
z osady są nadzieją na zbliżające
się Letnie Igrzyska Olimpijskie.
W Tokio powalczą o swoje pierwsze
złoto olimpijskie. Tymczasem
na Kasię i jej ekipę można głosować
w 85. Plebiscycie „Przeglądu
Sportowego”. Głosy oddajemy do
31 grudnia na stronie internetowej
plebiscytu, wybierając ulubionego
sportowca. Cały Toruń kibicuje
Kasi! Co 24 godziny można oddać
jeden głos. Zwycięzcę poznamy 4
stycznia 2020 r. w trakcie Gali Mistrzów
Sportu.
(MC)
wykorzystali do budowy nowoczesne
technologie, dzięki czemu byli
w stanie stworzyć najdłuższe pojedyncze
przęsło wśród mostów łukowych
w Polsce. Początkowo most
nazywany był mostem Wschodnim,
a imię gen. Elżbiety Zawackiej zostało
nadane przez Radę Miasta Torunia
w 2009 r.
Dwujezdniowy most ma 540
m długości, a cała trasa mostowa
i drogi dojazdowe liczą łącznie 4
km. Most został zbudowany z 26
ton stali. Jego konstrukcja nawiązuje
do architektonicznej koncepcji
miasta, a kształt przęseł przypomina
most kolejowy i drogowy. Inwestycja
przeprowadzana była z troską
o środowisko naturalne, tak aby nie
zakłócić biegu Wisły. Wpływ na
środowisko przyrodnicze badany
był przez specjalistów z UMK w Toruniu
i UKW w Bydgoszczy. Rozwiązanie
było wymagające, dlatego
realizowało je aż 20 inżynierów.
Nad jakością wykonania robót budowlanych
i przestrzeganiem procedur
unijnych czuwały firmy DHV
Polska i Dro-Konsult.
Na nawierzchni „nowego” mostu
wykorzystano 3 tys. ton asfaltu
lanego. To specjalny materiał, który
ogranicza ryzyko poślizgu nawet
przy niewielkim oblodzeniu, a jego
żywotność jest dwa razy dłuższa niż
zwykłego asfaltu. Oświetlenie mostu
uzupełniono efektowną iluminacją,
podkreślającą walory architektoniczne
konstrukcji.
- Żadne miasto w Polsce nie
może pochwalić się tak nowoczesną
przeprawą rzeczną – mówił prezydent
Michał Zaleski 6 lat temu,
w dniu uroczystego otwarcia mostu.
Most gen. Elżbiety Zawackiej
otrzymał tytuł „Dzieło Mostowe
Roku 2013”, a także został wyróżniony
w konkursie „Top Inwestycje
Komunalne 2014”.
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
Kryminalna kumulacja
Alkohol, marihuana, nóż i samochód. Co stało się
na parkingu przy ul. Idzikowskiego?
W piątek na parkingu przy ul.
Idzikowskiego doszło do kolizji
dwóch aut. Pijany kierowca volkswagena
podczas cofania uderzył
w inny samochód, a następnie groził
jego właścicielowi nożem. Mężczyzna
wylądował w policyjnej
celi. Podróżujący z nietrzeźwym
kierowcą pasażer również trafił za
kraty, po tym, jak w jego mieszkaniu
znaleziono marihuanę.
Marzec 2012 r. Przy ul. Grudziądzkiej
zostają znalezione
zwłoki 48-letniego mężczyzny.
Policja ustala, że było to zabójstwo.
Funkcjonariusze wpadają
na trop podejrzanego, jednak ten
ucieka za granicę. Po ponad 7 latach
udaje się go zatrzymać. Grozi
mu dożywocie.
Szybkie działania policji i prokuratury
pozwoliły ustalić szczegóły
zbrodni, a także tożsamość ofiary,
jak i domniemanego sprawcy
oraz wydać postanowienie o przedstawieniu
zarzutów podejrzanemu.
Do zabójstwa miało dojść 19 lutego
2012 r. 35-letni wówczas Sławomir
B. uciekł z kraju następnego
dnia. Wystawiony został za nim
Zdarzenie miało miejsce około
godz. 9.00. Cofający volkswagenem
31-latek spowodował kolizję na
parkingu. Zachowywał się agresywnie.
Trzymając w ręku nóż, groził
śmiercią kierowcy drugiego auta.
Na miejsce szybko dotarła policja.
Okazało się, że sprawca miał ponad
2 promile alkoholu w organizmie.
Dodatkowo w jego samochodzie
znaleziono lufkę z zielonym suszem,
który okazał się być marihuaną.
Nie udało się ustalić, czy należała
do agresywnego kierowcy, czy
do 30-letniego pasażera, w związku
z czym obaj mężczyźni zostali zatrzymani.
Kierowca usłyszał zarzuty kierowania
pojazdem w stanie nietrzeźwości
i pomimo cofnięcia
uprawnień, a także posiadania narkotyków
oraz gróźb karalnych. Odpowie
też za spowodowanie kolizji.
Do czasu zakończenia postępowania
objęty będzie policyjnym dozorem.
Grozi mu do 5 lat więzienia.
Dużo wyższa kara może spotkać
natomiast jego towarzysza.
W mieszkaniu pasażera znaleziono
worki z zielonym suszem. Według
wstępnych testów było to ponad 1
600 gramów marihuany. Mężczyzna
został aresztowany na najbliższe
2 miesiące. Postawiono mu zarzut
posiadania znacznej ilości środków
odurzających. Może trafić do więzienia
nawet na 10 lat.
(ŁB)
Nieszczęśliwa siódemka
Po 7 latach schwytano podejrzanego o zabójstwo.
Grozi mu dożywocie.
Idziemy na plażę
W ramach budżetu partycypacyjnego
na 2018 r. mieszkańcy wystąpili
z inicjatywą przywrócenia
plaży miejskiej na lewobrzeżu Torunia.
Pomysł spotkał się z aprobatą
i planowano, że nowy teren
rekreacyjny zostanie oddany do
użytku już wiosną tego roku. Niestety,
proces uzyskiwania pozwoleń
administracyjnych przedłużył
się i na koniec inwestycji trzeba
będzie jeszcze trochę poczekać.
Co zrobiono do tej pory?
list gończy. Podejrzewano wtedy,
że mężczyzna przebywa za granicą,
w związku z czym wystawiony
został za nim Europejski Nakaz
Aresztowania.
Podejrzany ukrywał się przez
ponad 7 lat. Posługiwał się fałszywymi
danymi, zmienił również
swój wygląd. Sławomir B. zatrzymany
został w Wielkiej Brytanii.
Dzięki współpracy tamtejszej policji
z polskimi organami ścigania
udało się potwierdzić jego tożsamość
i doprowadzić do zatrzymania
pod koniec października.
W zeszłym tygodniu prokuratura
przedstawiła mu zarzut zabójstwa.
42-latkowi grozi nawet dożywocie.
(ŁB)
Przywracanie plaży przy Zamku
Dybów to projekt realizowany pod
nazwą „Budowa terenów rekreacyjnych
w Toruniu – Przywróćmy plażę
nad Wisłą”. Wykonania zadania
podjął się Zakład Usług Ślusarsko-
-Spawalniczych i Transportowych
Mirosław Szok. Teren o długości
200 m i szerokości 40 m został już
uporządkowany. Nawieziono piasek
i przygotowano boisko do gry
w piłkę plażową. To jednak nie koniec
prac.
Wiosną przy sprzyjających warunkach
pogodowych zostaną zainstalowane
elementy małej architektury.
Możemy spodziewać się m.in.
przebieralni, wiat, toalet mobilnych
i ławek. Na plażę będzie można
przyjechać na rowerach, ponieważ
zaplanowano umieścić stojaki na
rowery. W planach jest także plac
zabaw i mobilne kino. Dużą atrakcją
okaże się pływający pomost. Teren
będzie strzeżony przez co najmniej
dwóch ratowników WOPR.
Fundacja „Zamek Dybów i Gród
Nieszawa” planuje także wystąpić
o dofinansowanie na organizację
w tym miejscu zabaw i animacji dla
najmłodszych. Plaża przy Zamku
Dybów będzie kosztować budżet
miasta 270 tys. zł. Planowo ma zostać
oddana do użytku wiosną 2020
r. Ruchome elementy wyposażenia
mają zostać zainstalowane maksymalnie
do 15 maja.
(MC)
10
ŚWIĘTA
• TYLKOTORUN.PL
Starówka w świątecznym klimacie
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
•
TYLKOTORUN.PL
MIASTO
11
Ogłoszenie o wydaniu zezwolenia
na realizację inwestycji drogowej
w al. św. Jana Pawła II pojawiło
się w poniedziałek z datą
9 grudnia. Urzędnicy wiedzieli
o nim wcześniej, bo już w czwartek
w alei pojawiły się nowe barierki,
a w weekend oznakowanie
dróg. W poniedziałek w kolejnych
miejscach postawiono ograniczniki,
a drzewa, które mają szansę
przeżyć tę inwestycję, zostały zabezpieczone
cienką warstwą deseczek.
Do godz. 23.00 na pl. Rapackiego
nic się nie działo. Rankiem
z wewnętrznego szpaleru drzew
zostały tylko wióry i pnie. Co się
stało?
Nocna wycinka i zmiany w alei
W nocy z poniedziałku na wtorek zniknęły lipy, w obronie których protestowali torunianie. W czwartek ruszyła budowa
Anna Zglińska | fot. Łukasz Piecyk
Drzewa, w obronie których protestowali torunianie, zniknęły.
Rusza budowa, która wywoła ogrom utrudnień w centrum miasta.
MZK we wtorek rano zaprosił
na konferencję prasową, podczas
której najwięcej kontrowersji
wzbudziła, rzecz jasna, nocna wycinka
lip, w obronie których stanęli
mieszkańcy Torunia, jak również
Tomasz Organek, Filip Springer.
Odpowiedzialność za decyzję wziął
na siebie prezes zarządu MZK Zbigniew
Wyszogrodzki. Miała się ona
odbyć w nocy ze względu na mniejszy
ruch. Wycinka około 27 drzew
miała trwać od 23.00 w poniedziałek
do godz. 00.05 we wtorek, zatem
wycinka jednego drzewa zajmowała
około dwóch minut. Prezes
podkreślał, że te prace aleje ratują,
a nie niszczą.
- Dosadzone 44 sztuki drzew
wzdłuż istniejących szpalerów po
obu stronach al. św. Jana Pawła II
przywrócą stan alejowy tego miejsca
- mówił prezes Wyszogrodzki.
- Przywróci to stan pierwotny
z założeń sprzed 80 lat, bo to, co
oglądaliśmy przez ostatnich kilka
czy kilkanaście lat, było tylko namiastką
tego, co projektant miał
na myśli. Niestety, ale ten pierwszy
szpaler liczony od kierunku jezdni
był w tak złym stanie zdrowotnym
i tak karykaturalnie już niestety
wyglądał, że trudno to było nazwać
aleją. W ramach tych działań, które
podejmujemy, rzeczywista aleja będzie
przywrócona.
Prezes został zapytany o to, czy
nie chodziło o to, żeby uniknąć
protestów.
- Protesty nas obchodzą, dlatego
wielokrotnie rozmawialiśmy
z obrońcami drzew. Natomiast
główną przyczyną tego stanu był
przebieg drogi krajowej w tym
miejscu.
Dziennikarze pytali również
o to, czy zostaną wprowadzone zalecenia
prof. Marka Kosmali i Edyty
Rosłoń, którzy uznali w swojej
ekspertyzie, że zagrożony jest również
tzw. drugi szpaler i zalecali
wykonanie m.in. podwieszanych
chodników.
- Podwieszane chodniki nie były
żadnym warunkiem, które wymienił
prof. Kosmala - odpowiadał
Wyszogrodzki. - Były jednym
z proponowanych czy możliwych
rozwiązań, ale nie warunkiem.
Natomiast to, co faktycznie podejmujemy,
to są wszelkie możliwe
kroki, aby te obiekty przyrodnicze,
nazwijmy to tak, zachować w jak
najlepszym stanie. Pomimo tych
zarzutów, które państwo próbują
przedstawiać, proszę przyjąć do
wiadomości, że zarówno miastu,
jak i nam zależy na tej zieleni i o nią
dbamy.
Prace w al. św. Jana Pawła II ruszyły
w czwartek 12 grudnia. Zachodnia
jezdnia została zamknięta.
Niemożliwy jest również wjazd w al.
NZS, a przystanek znajdujący się
po zachodniej stronie przeniesiony
został za ul. Chopina. Od czwartku
zmieniła się także trasa przejazdu
autobusów linii zastępczej nr 53.
MZK rozdaje ulotki mieszkańcom,
na których są zawarte te informacje
oraz „zielone” wizualizacje z widokiem
po przebudowie. Warto przypomnieć,
że Miejski Zarząd Dróg
wkrótce będzie szukać wykonawcy
na remont „starego” mostu. Ten ma
zacząć się w lutym 2020 r.
Pierwotnie Wały gen. Sikorskiego
i ul. Chopina miały być wyremontowane
do końca sierpnia
2019 r. Wówczas budowlańcy mieli
przenieść się w aleję i zakończyć
ją w lipcu 2020 r. Na pierwszych
dwóch ulicach prace nadal trwają.
Przewidywany termin zakończenia
całości to październik 2020 r.
REKLAMA
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
12
ŚWIĘTA
• TYLKOTORUN.PL
Jaka Wigilia, taki cały rok
O bożonarodzeniowych tradycjach w regionie rozmawiamy z Hanną Łopatyńską, kustoszem i kierownikiem
Działu Folkloru i Kultury Społecznej w Muzeum Etnograficznym w Toruniu
Monika Chmielewska | fot. Piotr Lampkowski
Jakie zwyczaje towarzyszyły dawniej
obchodom świąt Bożego Narodzenia
w naszym regionie?
Ciekawym zwyczajem na ziemi
chełmińskiej były obchody kolędnicze.
U nas zaczynały się one już
w adwencie. Kolędnicy wędrowali
od domu do domu z maszkarami
zwierzęcymi. Przebierali się za
kozy, bociany, niedźwiedzie. Nazywano
ich gwiazdorami, gwiżdżami
albo gwizdami.
Gwiazdor to chyba określenie
Świętego Mikołaja w niektórych
częściach kraju?
Tak, określenie gwiazdor odnosi
się także do świątecznego
darczyńcy. Tego terminu
używano na ziemi chełmińskiej,
Kociewiu i Kaszubach,
ale nie tylko. Stosowano go
także w Wielkopolsce. Teraz
gwiazdorem nazywa się osobę,
która roznosi prezenty,
dawniej był to jeden z kolędników.
W niektórych rejonach
Polski bardziej popularny jest
Święty Mikołaj, u nas gwiazdor.
Starsze pokolenie wspomina, że
w czasach ich młodości gwiazdor
miał niezbyt przyjazne konotacje.
Niektórzy ludzie myśleli, że gwiazdor
pojawił się w okresie PRL-u,
żeby zastąpić Świętego Mikołaja.
Zyskał przez to złą reputację, ale
prawda jest taka, że idea gwiazdora
wywodzi się z dawnych tradycji
ludowych.
Na Kujawach popularne było nie
tylko kolędowanie z szopkami, ale
także widowiska herodowe. Czym
one były?
Widowiska herodowe to odmiana
obchodów kolędniczych, popularna
nie tylko na Kujawach, ale też
na Mazowszu i w innych regionach
Polski. To zwyczaj z pogranicza kolędowania
i teatru obrzędowego.
Kolędnicy przebierali się w niemalże
teatralne stroje i odgrywali
widowisko, opowiadające o rzezi
niewiniątek i walce o duszę króla
Heroda. Teksty herodowe były
przekazywane z pokolenia na pokolenie,
ale można je było również
zakupić w postaci druków ulotnych
na jarmarkach.
‘‘Dzielenie się opłatkiem jest typowo
polskim zwyczajem. Opłatek symbolizuje
pojednanie, przyjaźń, miłość. Na Kujawach
wierzono, że należy dzielić się opłatkiem
nawet ze zwierzętami.
Odbywały się w jakimś konkretnym
miejscu?
Nie, kolędnicy herodowi wędrowali
od domu do domu. Przedstawiali
swój spektakl, a potem składali domownikom
życzenia. Oczywiście
za swój występ otrzymywali zapłatę,
zgodnie z zasadą dar za dar. Aby
życzenia kolędników się spełniły,
trzeba było się im odwdzięczyć.
Dzisiaj taka tradycyjna forma kolędowania
niestety już zaginęła.
Na ziemi chełmińskiej popularne
było także chodzenie po pączkach…
Chodzenie po pączkach, po szczodrakach,
po rogalach… Wszystko
zależało od tego, czym kolędnicy
zostali obdarowani przez gospodynię.
Szczodraki to były takie drobne
ciastka w kształcie zwierzątek albo
postaci ludzkich.
Współcześnie jednym z najważniejszych
symboli świąt Bożego
Narodzenia jest choinka. Czy dawniej
też dekorowano drzewka?
Zwyczaj strojenia choinki jest bardzo
stary i wywodzi się z Alzacji,
gdzie znany był już w XVI w. Na
ziemi chełmińskiej tradycja dekorowania
drzewka pojawiła się stosunkowo
wcześnie, bo w drugiej
połowie XIX w. Symbolika choinki
ma genezę przedchrześcijańską
i odnosi się do życiodajnej mocy
zielonej gałęzi. Potem pojawiły się
interpretacje chrześcijańskie. Jedna
z legend głosi, że
niedźwiadek chciał
podarować w prezencie
nowo narodzonemu
Jezusowi
choinkę. Ciągnął ją
za sobą po śniegu.
Śnieżny puch zbił się
na choince w kształty
przypominające
ozdoby. I tak narodził
się zwyczaj dekorowania
choinek
(śmiech).
Dzisiaj na choinkach
wiszą plastikowe bombki.
A dawniej?
Najwcześniejsze ozdoby choinkowe
były naturalne – jabłka, orzechy,
pierniczki. Popularne były także
ozdoby papierowe, które chętnie
wykonywano w okresie adwentowym.
Pod koniec XIX w. w bardziej
zamożnych domach zaczęły się pojawiać
szklane bombki.
Zwyczaj dzielenia się opłatkiem
również jest przejawem staropolskiej
obrzędowości?
Tak, dzielenie się opłatkiem jest typowo
polskim zwyczajem. Opłatek
symbolizuje pojednanie, przyjaźń,
miłość. Na Kujawach wierzono, że
należy dzielić się opłatkiem nawet
ze zwierzętami. Popularne było też
przekonanie, że jeśli ktoś zabłądzi
w lesie i sobie przypomni, z kim
na Wigilii dzielił się opłatkiem,
to z pewnością znajdzie drogę do
domu.
W wigilijny wieczór pierwszym
gościem w domu powinien być
mężczyzna, bo to zwiastowało pomyślność
w nowym roku. O czym
jeszcze trzeba było pamiętać?
Na przykład o tym, żeby nie używać
ostrych przedmiotów, bo mogłyby
zranić jakąś duszę. Nie każdy zdaje
sobie sprawę, że święta Bożego
Narodzenia to tak naprawdę kontynuacja
Zaduszek. Dawniej wierzono,
że w Zaduszki dusze zmarłych
schodzą na ziemię i pozostają tam
także w czasie Wigilii. Nawet tradycyjne
składniki potraw świątecznych,
jak mak czy grzyby, to relikty
styp zadusznych.
Wigilia to magiczny wieczór. Nie
tylko dlatego, że wierzono w obecność
dusz zmarłych, ale też ze
względu na wróżby.
Mawiano, że jaka Wigilia, taki cały
rok. Dlatego starano się unikać
kłótni, nie wolno było też niczego
pożyczać. Obserwowano pogodę.
Wierzono, że jak w Wigilię jest dużo
gwiazd na niebie, to kury będą się
dobrze niosły. Na Kujawach często
wieszano nad stołem udekorowany
czubek świerku. Im dłużej utrzymał
się on świeży, tym bardziej udany
rok przewidywano. Wróżono też ze
źdźbeł siana, wyciągniętych spod
obrusa. Siano wkładano nie tylko
pod obrus, ale też rozrzucano słomę
na podłodze, a w rogach izby
ustawiano snopki zboża. Miało to
zagwarantować urodzaj i dobrobyt.
Współcześnie Wigilia nieodmiennie
kojarzy się z prezentami, rozdawanymi
na koniec wieczerzy. To
może i my na koniec naszej rozmowy
powiedzmy sobie coś więcej
o tej tradycji. To jest młody zwyczaj,
prawda?
Tak, to jest dosyć młoda tradycja.
W dawnej Polsce prezentami obdarowywana
była służba przez swoich
możnowładców. Na Kujawach i Pomorzu
zwyczaj wzajemnego obdarowywania
się prezentami pojawił
się w połowie XIX w., początkowo
w zamożnych rodzinach. Na wsiach
przez bardzo długi czas obdarowywano
się skromnymi podarunkami,
jabłkami czy pierniczkami. Ta
tradycja również przywędrowała
do nas z Niemiec.
REKLAMA
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019
14
POWIAT
• TYLKOTORUN.PL
Zaśpiewali o Polsce
Śpiewem wyrazili swoją patriotyczną postawę uczniowie szkół z gminy Obrowo.
Za występy przyznano nagrody, jednak nie one były najważniejsze
Łukasz Buczkowski | fot. nadesłane
W gminie Obrowo odbył się kolejny
Przegląd Piosenki Patriotycznej.
Uczniowie szkół podstawowych
wykonali znane pieśni,
wyrażające miłość do ojczyzny.
Wydarzenie odbyło się w remizie
strażackiej w Kawęczynie.
Inicjatywy takie jak Gminny
Przegląd Piosenki Patriotycznej
sprzyjają krzewieniu patriotycznych
postaw wśród najmłodszych.
Forma konkursu pozwala nie tylko
na zapoznanie się z patriotycznym
przekazem, płynącym z wykonywanych
utworów, ale też na aktywne
uczestnictwo i zaangażowanie
w poruszaną tematykę.
Na scenie pojawiło się 52 młodych
artystów. W sali remizy strażackiej
rozbrzmiało 20 utworów,
w tym takie jak „Pałacyk Michla”,
„Biały Krzyż” czy „11 listopada”.
Rywalizacja była zacięta, a jury
konkursowe stanęło przed niezwykle
trudną decyzją. Po burzliwej
naradzie ogłoszono zwycięzców.
W kategorii klas I-III zwyciężyła
Amelia Węgrzecka z Zespołu
Szkół w Osieku nad Wisłą. Drugie
Uczestnicy wykonali 20 patriotycznych utworów.
i trzecie miejsce przypadły kolej- no Julii Kwiatkowskiej z chórkiem z OKK Osiek nad Wisłą i Janowi
Depczyńskiemu, również z chórkiem
z Zespołu Szkół w Brzozówce.
Najlepsza w kategorii klas IV-V
okazała się Zuzanna Porębska
z chórkiem ze Szkoły Podstawowej
w Obrowie, a zaraz za nią znalazły
się Julia Wasilewska z OKK Osiek
nad Wisłą oraz Amelia Brzustewicz
z chórkiem ze Szkoły Podstawowej
w Łążynie II. W kategorii klas VI-
-VIII zwyciężyła Nadia Szewczyk
z OKK Osiek nad Wisłą. Na drugim
miejscu znalazła się Zuzanna
Pęziak z chórkiem z SP w Obrowie,
zaś trzecie miejsce zajęła Ewa Piątkowska
z Zespołu Szkół w Dobrzejewicach.
Nagrodę Grand Prix zdobyła
Martyna Bukowska, której wykonanie
„Modlitwy Katyńskiej”
emocjonalnie wybrzmiało ze sceny.
Dla uczestników przeglądu przygotowano
statuetki, nagrody oraz
dyplomy.
Konkurs cieszył się sporym zainteresowaniem.
Frekwencja wśród
publiczności dopisała, dzięki czemu
młodzi występujący mogli poczuć
się jak prawdziwi artyści.
REKLAMA
Tylko Toruń . 13 grudnia 2019