21.11.2020 Views

KRONIKA KAJAKOWA

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Następnie zawalczyliśmy pod

wodzą wuja Karola Życzkowskiego.

Mijających nas kierowców i

rowerzystów przepuszczaliśmy

przez walcujący szpaler. Co za

widok! Pary wirowały na asfalcie

jak oszalałe, muzyka grała, a

Czikuś uszedł z życiem ze starcia z

labradorem.

Po pięknym dniu siedzieliśmy do

późnej nocy przy wesoło

trzaskającym ogniu, pamiętając, że

to już ostatni wieczór tego

spływu.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!