Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Tymczasem, w obrębie naszej bazy namiotowej, średnia wieku zaczęła się podnosić - zjeżdżały się ciocie i
wujkowie. Ten trend szybko skompensowała coraz liczniejsza gromada dzieci i psów, które sprawnie
przyczyniały się do ogólnego rozgardiaszu towarzyszącego przepakowywaniu betów i rozbijaniu
obozowiska.
Nadeszła noc - czas na ognisko. Tak licznego ogniska nie widział jeszcze nikt. Krąg dosłownie pękał w
szwach, przy czym trzeba było utworzyć drugi, a nawet trzeci rząd trójnożnych krzesełek z Decathlonu.
Zgromadzeni musieli dobrze wyciągać szyje i nadstawiać ucha, żeby nie przegapić niczego, co się działo. Po
pierwsze - zaprezentowano bardzo ważne osoby. Komisją do spraw stawiania został niezastąpiony duet:
Karol Życzkowski i Anika Pawełczyk. Potem głos zabrała osoba jeszcze ważniejsza (choć wiem, że wydaje się
to niemożliwe). Powitawszy wszystkich, Jaś Życzkowski przedstawił się z imienia i nazwiska i poinformował
zebranych, że będzie Admirałem tegorocznego spływu. Co więcej, u jego boku w admiralicji, zasiadać miała
Janka Komorowska.