Warszawabo i Stockholm Warszawianka w ... - Suecia Polonia
Warszawabo i Stockholm Warszawianka w ... - Suecia Polonia
Warszawabo i Stockholm Warszawianka w ... - Suecia Polonia
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
2<br />
N≗2(28) 2009<br />
årgång/rok VIII<br />
<strong>Suecia</strong><br />
pris: 26,50 SEK<br />
<strong>Polonia</strong><br />
tidskriften för kultur och information kwartalnik kulturalno-informacyjny<br />
|<br />
<strong>Warszawabo</strong> i <strong>Stockholm</strong><br />
<strong>Warszawianka</strong> w Sztokholmie<br />
Europas gamla unioner<br />
Dawne unie Europy
Między Lublinem a Lizboną<br />
Mellan Lublin och Lissabon<br />
440 lat temu miastem unii w Europie był Lublin. 1 lipca 1569<br />
roku podpisano tam akt między Koroną, czyli Polską a Litwą<br />
przewidujący, w pewnym uproszczeniu, połączenie ich w jedno<br />
państwo federacyjne. Oba państwa miały mieć wspólnego<br />
władcę wybieranego w wolnej elekcji. Miała to więc być – i była<br />
– szlachecka republika z prezydentem nazywanym królem.<br />
Polacy a wkrótce i Litwini nazywali swoje państwo z dumą<br />
Rzeczpospolita, co jest polskim słowem na republikę. Poza<br />
władcą miał być wspólny sejm, pieniądz, polityka zagraniczna<br />
i obronna. Oba państwa miały natomiast zachować odrębne<br />
urzędy centralne, armie i języki urzędowe.<br />
Polska i Litwa były już ze sobą związane unią personalną<br />
od prawie dwustu lat, ale i tak nie obyło się bez tarć podobnie<br />
jak w przypadku traktatu lizbońskiego, który przez Polskę,<br />
wobec braku podpisu prezydenta, nie został jeszcze formalnie<br />
ratyfikowany.<br />
W Lublinie obrady Sejmu Reczpospolitej trwały ponad<br />
pół roku, od grudnia 1568 r. W marcu, pewnej nocy, posłowie<br />
litewscy opuścili nagle miasto. Prace nad aktem Unii wcale<br />
☛ cd. str.16<br />
Foto: www.trybunal.gov.pl<br />
För 440 år sedan var Lublin den europeiska unionsstaden.<br />
Den 1 juli 1569 signerade man där ett fördrag mellan Polen och<br />
Litauen som – något förenklat – föreskrev att de skulle förenas<br />
i en federativ stat. De båda staterna skulle ha en gemensam regent<br />
tillsatt genom fria elektorsval. Tanken var alltså att skapa<br />
en adelsrepublik med en president som skulle tituleras kung.<br />
Polackerna och snart även litauerna benämnde med stolthet sin<br />
stat Rzeczpospolita, vilket på polska betyder republik. Förutom<br />
statsöverhuvudet skulle man ha en gemensam sejm (dvs. parlament),<br />
valuta, utrikes- och försvarspolitik. Medlemsstaterna<br />
skulle däremot behålla separata centralmyndigheter, arméer<br />
och officiella språk.<br />
Polen och Litauen hade då varit förbundna av en personalunion<br />
i nästan 200 år men det hade inte gått utan friktioner, inte<br />
helt olikt Lissabonfördraget som – så länge presidentens signatur<br />
saknas – fortfarande inte har formellt ratificerats av Polen.<br />
Sejmen sammanträdde i Lublin i över ett halvår med början i<br />
december 1568. En natt i mars lämnade de litauiska delegaterna<br />
plötsligt staden. Arbetet med unionsfördraget fortsatte trots<br />
☛ fort. sid. 16
Foto: arrowfilms.co.uk<br />
<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> 2/2009<br />
Innehåll / Spis treści<br />
4<br />
8<br />
12<br />
17<br />
29<br />
30<br />
2 Mellan Lublin och Lissabon – Zbigniew Bidakowski<br />
Między Lublinem a Lizboną – Zbigniew Bidakowski<br />
32<br />
Alexander Orlowski, har verkligen en ovanlig livshistoria, som kunde ha varit ovanligt lämplig att filma.<br />
I polska kretsar i <strong>Stockholm</strong> går det rykten om att det är just han som var förebilden till hjälten i Agnieszka Hollands film Europa,<br />
Europa. Faktum är att under krigstillståndet (i Polen 1981) dök den kända regissören upp i filosofens vackra bostad på Vikinga-<br />
gatan i <strong>Stockholm</strong>. Läs sid. 17<br />
Historia życia Aleksandra Orłowskiego doskonale nadaje się do sfilmowania. W środowisku sztokholmskiej Polonii usłyszałem<br />
nawet, że to właśnie on był prototypem bohatera filmu Agnieszki Holland Europa, Europa. Istotnie, w roku stanu wojennego<br />
reżyserka pojawiła się w mieszkaniu filozofa przy ulicy Vikingagatan w Sztokholmie Zob.str. 17<br />
<strong>Warszawabo</strong> i <strong>Stockholm</strong> − dikter | Katarzyna Suchcicka<br />
<strong>Warszawianka</strong> w Sztokholmie − wiersze | Katarzyna Suchcicka<br />
Att överleva i musiken | Elżbieta Szwejkowska-Olsson<br />
Przeżyć w muzyce | Elżbieta Szwejkowska-Olsson<br />
Marika Stiernstedt och hennes band till Polen | Arnold Klonczynski<br />
Marika Stiernstedt i jej związki z Polską | Arnold Klonczynski<br />
Mannen som lurade ödet | Jozef Baran<br />
Człowiek, który oszukał los | Jozef Baran<br />
Bogislav Erik och hans vapen | Zbigniew Bidakowski<br />
Bogusław Eryk i jego herb | Zbigniew Bidakowski<br />
Vardag & kulturevenemang<br />
Życie codzienne i artystyczne<br />
Nanas krönika | Nana Håkansson<br />
Nanafelieton | Nana Håkansson<br />
Omslaget/Okładka: Katarzyna Suchcicka, foto: Ignacy Skwarcan<br />
med stöd från<br />
Prenumeration / Prenumerata<br />
Vill du prenumerera på de följande 4 numren av <strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> så sätt in 100 SEK på plusgiro 194626-8.<br />
Glöm inte ange namn och adress på inbetalnigskortet.<br />
Jeśli chcesz zaprenumerować kolejne 4 numery Suecii Polonii wpłać 100 SEK na plusgiro 194626-8.<br />
Nie zapomnij podać imienia, nazwiska i adresu.
Katarzyna Suchcicka<br />
60 lat później w mojej głowie<br />
Dymy<br />
dymy na drugim brzegu rzeki<br />
Dymy nad Warszawą<br />
bombardują Warszawę!<br />
A to palą liście<br />
wokół Jeziora Mälaren<br />
późna jesień<br />
Szwecja<br />
Neutralny kraj<br />
Podczas tych wszystkich<br />
wojen<br />
podjazdów<br />
ambicji<br />
ten ptaszek<br />
a raczej jego<br />
prapra<br />
prpr<br />
frfr<br />
frufru<br />
dziadek<br />
sobie podśpiewywał<br />
spokojnie na Östermalmie<br />
nie zważając na ludzkie gdzieś niedole<br />
stalinizm na wschodzie<br />
i rok 39 na południu.<br />
Mądrze, mój ptaszku,<br />
i podle<br />
niestety.<br />
<br />
4<br />
60 år senare i mitt huvud<br />
Rök<br />
rök på andra sidan floden<br />
Rök över Warszawa<br />
de bombar Warszawa!<br />
Men det är bara löv man bränner<br />
vid Mälarens stränder<br />
en senhöst<br />
i Sverige<br />
Ett neutralt land<br />
Under alla dessa<br />
krig<br />
ränker<br />
ambitioner<br />
har den här lilla fågeln<br />
eller snarare hans<br />
för-för<br />
frfr<br />
farfr<br />
farfar<br />
suttit och sjungit<br />
helt lugnt på Östermalm<br />
utan att bry sig om människors bittra öden<br />
stalinismen i öst<br />
eller år -39 i söder.<br />
Klokt, lilla fågel,<br />
men gement<br />
dessvärre.
Szkic z dobrej dzielnicy<br />
To że nie mieli wojny<br />
ma swój realny wymiar<br />
W budynkach starych<br />
bez śladów kul<br />
Przez okna<br />
bez odpadającej farby<br />
których otwieranie nie sprawia trudności<br />
Widzę ich na rozległych<br />
kanapach przed wielkimi<br />
ekranami płaskich telewizorów<br />
przez rzędy zadbanych<br />
kwiatów<br />
przez szyby umytych nieskazitelnie<br />
okien<br />
Przy stołach z całą rodziną<br />
ojcami i dziadkami – którzy żyją! –<br />
wysokimi smukłymi jasnowłosymi<br />
Z zadbanym ciałem<br />
chodzących sprężystym krokiem<br />
dzięki ćwiczeniom fizycznym<br />
na które nie brakuje im czasu<br />
ani pieniędzy<br />
Przed domem stoi Volvo lub Saab<br />
Ulica jest cicha i bezpieczna<br />
Powietrze czyste<br />
Praca pewna<br />
z wyznaczoną przez związki zawodowe<br />
przerwą na lunch<br />
i ściśle określonymi porami<br />
zakończenia pracy<br />
Konto pełne<br />
Perspektywa starości spokojna<br />
Posłuszeństwo wobec przepisów<br />
władzy i rygorów<br />
nie dawanie fałszywego świadectwa o sąsiedzie<br />
tak jak kazał Luter<br />
W kościołach słuchają Bacha<br />
Restauracje są gwarne<br />
Wesołe okrzyki wznoszą widzowie w Operze<br />
BRAVO!<br />
Ludzie jeżdżą tu na rowerach<br />
ich jest wiatr<br />
Każdy trawnik jest dobry by leżeć w słońcu<br />
Piją czystą wodę<br />
prosto z kranu<br />
<br />
5<br />
Skiss från en finare stadsdel<br />
Att de inte har haft krig<br />
är mycket påtagligt<br />
I gamla byggnader<br />
utan kulhål<br />
ser jag dem genom fönstren<br />
med färg som inte flagnar<br />
och som öppnas utan problem<br />
I deras vidlyftiga<br />
soffor framför stora<br />
platta teveskärmar<br />
genom rader av välskötta<br />
blommor<br />
genom fönstrens<br />
oklanderligt putsade rutor<br />
Vid borden med hela familjen<br />
med fäder och farfäder – som lever! –<br />
långa slanka ljushåriga<br />
Med välvårdade kroppar<br />
som går med spänstiga steg<br />
tack vare de fysiska övningarna<br />
som de varken saknar tid<br />
eller pengar till<br />
Utanför huset står en Volvo eller Saab<br />
Gatan är lugn och trygg<br />
Luften ren<br />
Arbetet säkert<br />
med lunchrasten<br />
fastlagd av facket<br />
och noga angivna tider<br />
för arbetsdagens slut<br />
Välfyllt konto<br />
En lugn ålderdom att se fram emot<br />
Lydnad gentemot föreskrifterna<br />
makten och disciplinen<br />
inte bära falskt vittnesbörd om grannen<br />
så som Luther befallt<br />
I kyrkorna lyssnar de till Bach<br />
I restaurangerna sorlar man<br />
Glada utrop hörs från publiken på Operan<br />
BRAVO!<br />
Här cyklar folk<br />
och deras är vinden<br />
Varje gräsmatta lämpar sig för solande<br />
Rent vatten dricker de<br />
direkt från kranen
W Sztokholmie<br />
Co sprawiło że między nami<br />
lej wąwóz szczelina<br />
która niepostrzeżenie<br />
się staramy<br />
zasypać<br />
i udawać że jej nie ma.<br />
To że jedna jest Żydówką<br />
a druga nie<br />
chcę żeby<br />
przestało mieć znaczenie,<br />
Nie było niewygodne<br />
Nie zagrażało<br />
wejściem<br />
na teren<br />
nieznany<br />
gdzie niebezpiecznie.<br />
Odkąd od którego punktu<br />
uśmiechu słowa<br />
zdałam ci się obca?<br />
Ja<br />
kobieta poeta<br />
Murzynka Żydówka.<br />
Szwecja<br />
O, Światło<br />
szwedzki Boże!<br />
Z filmów Bergmana<br />
elektrycznością<br />
oświecony pastorze.<br />
I wy<br />
plackiem na trawnikach<br />
leżący przed słońcem.<br />
Rozumiem was dopiero<br />
gdy mi się objawia<br />
szwedzkie porównanie<br />
czerni do grzechu.<br />
Jak głęboki jest<br />
nawet w języku<br />
lęk przed ciemnością<br />
kraju pogrążonego w mroku.<br />
<br />
6<br />
I <strong>Stockholm</strong><br />
Varför finns den mellan oss<br />
denna krater, ravin, spricka<br />
som vi obemärkt<br />
försöker<br />
fylla igen<br />
och låtsas att den inte finns.<br />
Att en av oss är judinna<br />
och en inte<br />
vill jag<br />
ska förlora sin betydelse<br />
Det var inte obekvämt<br />
Inte hotfullt<br />
att beträda<br />
okänd<br />
terräng<br />
där faror lurar.<br />
Sedan när, från vilken punkt,<br />
leende eller ord<br />
kom jag att framstå som främmande?<br />
Jag<br />
kvinna, poet<br />
negress, judinna.<br />
Sverige<br />
O, Ljus<br />
du svenska gud!<br />
Bergmanfilmernas<br />
med elektricitet<br />
upplyste pastor.<br />
Och ni<br />
liggande platt i gräset<br />
inför solen i skyn.<br />
Först då förstår jag er<br />
när det uppenbaras för mig<br />
det svenska likställandet<br />
av svärtan och synden.<br />
Så djup den är<br />
till och med i språket<br />
ångesten inför mörkret<br />
i ett land höljt i dunkel.
<strong>Warszawianka</strong> w Sztokholmie<br />
Miasto powinno<br />
szarą wstęgą<br />
rzeki<br />
być przedzielone<br />
na póła<br />
nie<br />
na wodzie<br />
w okruchach całe<br />
wspinać się<br />
skałą<br />
to w górę<br />
to w dół!<br />
Katarzyna Suchcicka<br />
W przygotowaniu jest już piąty tom wierszy Katarzyny Suchcickiej,<br />
poetki, dziennikarki, krytyka literackiego, dokumentalistki. Opubliko-<br />
wała między innymi tomiki „Niebieska pończocha” w Wydawnictwie<br />
Literackim, 1993 i Dzikie kryształy w Wydawnictwie Nowy Świat, 2004.<br />
Przez rok przebywała w USA, gdzie jej wiersze zostały przełożone<br />
na język angielski i opublikowane w 1990 r. w antologiach amery-<br />
kańskich Over the rainbow Michigan i Dan River Anthology Maine oraz<br />
w magazynie Touchstone w New Hampshire, a w 1997 r. w antologii<br />
Ambers Aglow. Contemporary Polish Women’s Poetry Host Publications.<br />
Austin Texas.<br />
W latach 2001 − 2005 mieszkała w Sztokholmie − jej wiersze zostały<br />
tam przetłumaczone na angielski i opublikowane przez Instytut<br />
Polski oraz na język szwedzki i opublikowane w wydawnictwie ILKE<br />
Bokfoerlag pt. Vilda Kristaller, 2005.<br />
Jest autorką filmów dokumentalnych, m.in.. o G. Herlingu–Grudziń-<br />
skim, W. Szymborskiej, Z. Bieńkowskim, pisarce szwedzkiej A. Pleijel.<br />
oraz o Nagrodzie Kościelskich i poezji Pokolenia ‘ 68 – Nowa Fala. W<br />
jej dorobku znajduje się film dokumentalny o działaczce opozycji<br />
demokratycznej w Szwecji, Marii Borowskiej Lobbystka (2005).<br />
Przez pięć lat prowadziła swój program autorski Skąd ta wrażliwość?<br />
na antenie TVP I.<br />
Obecnie pracuje dla TVP Kultura.<br />
<br />
7<br />
<strong>Warszawabo</strong> i <strong>Stockholm</strong><br />
Staden borde<br />
vara delad<br />
på mitten<br />
av flodens<br />
gråa band<br />
och inte<br />
ligga i vattnet<br />
söndersmulad<br />
och klättra<br />
på klipporna<br />
backe upp<br />
och backe ned!<br />
Katarzyna Suchcicka<br />
polsk poet, litteraturkritiker, journalist, filmare. Har publicerat 4<br />
diktsamlingar, den femte kommer ut snart. Hennes dikter blev över-<br />
satta till bl a engelska och publicerade i flera antologier i USA samt till<br />
svenska, t ex diktsamling Vilda kristaller (Ilke Förlag, 2005).<br />
År 2001 - 2005 har hon bott i Sverige.<br />
Hon har gjort flera dokumentärfilmer bl a om Agneta Pleijel, Wisława<br />
Szymborska, den polska poesirörelsen Nya vågen, Maria Borowska<br />
– under kommunismens tid den polska demokratirörelsens represen-<br />
tant i Sverige.<br />
Under femårs tid ledde hon sitt eget program i polsk TV. Numera<br />
jobbar hon åt tevekanalen Kultura.<br />
Tolkning: Lennart Ilke<br />
Foto: Ignacy Skwarcan
Stanisław Moniuszko av Adolphe Lafosse<br />
Elżbieta Szwejkowska-Olsson<br />
Przeżyć w muzyce<br />
Att överleva i musiken<br />
Muzyka ratowała ludziom życie. Historia najnowsza<br />
dostarcza nam wielu na to przykładów. Ale niewiele<br />
znamy przypadków całych narodów, który przeżyły<br />
dzięki kulturze i, właśnie, muzyce. Historia narodu polskiego<br />
jest takim przypadkiem. Przyczyniła się do tego w najwyższym<br />
stopniu działalność i twórczość Stanisława Moniuszki (1819-<br />
1872). Droga do uznania „ojca opery narodowej” była jednak<br />
długa i starannie wytyczana przez krytyków muzycznych,<br />
pisma muzyczne oraz samego Stanisława Moniuszkę, który<br />
przygotowywał każde wystąpienie czy druk nut bardzo starannie,<br />
korespondując z przedstawicielami świata muzycznego<br />
Wilna i Warszawy. Przyszło mu tworzyć w trudnych<br />
warunkach w zaborze rosyjskim, kiedy Polska nie istniała na<br />
8<br />
Musiken har räddat människoliv. Det finns åtskilliga<br />
exempel i den nyaste historien. Vi känner dock inte<br />
till många fall där hela nationer har överlevt tack<br />
vare kulturen och i synnerhet musiken. Polens historia är ett<br />
sådant undantag. Stanisław Moniuszkos (1819-1872) verksamhet<br />
och musikskapande har i högsta grad bidragit till detta.<br />
Vägen till erkännandet som ”nationaloperans fader“ var dock<br />
lång och noggrant utstakad av musikkritikerna, musiktidskrifterna<br />
och Stanisław Moniuszko själv som mycket noga<br />
förberedde varje uppträdande eller notpublicering genom att<br />
korrespondera med företrädare för Wilnos och Warszawas<br />
musikvärld. Hans lott var att skapa under besvärliga omständigheter<br />
i den ryska sektorn av det delade Polen som vid
den tiden inte fanns på Europakartan. Trots regelverket var<br />
tsarens censur ganska oberäknelig och beroende av censorns<br />
humör.<br />
Av vilken nationalitet var ”den polska nationaloperans fader”?<br />
Vilka nationella kännemärken kan vi spåra i hans musik?<br />
Som den ryska tsarens undersåte var Moniuszko ryss; han<br />
var född i den vitryska trakten av Minsk och verksam som<br />
musiker i Wilno (inom det polsk-litauiska kulturområdet)<br />
och i Warszawa (genuin polsk mark); han studerade i Berlin<br />
och gifte sig med dottern till en tysk fabriksägare i Wilno<br />
där han flyttade in vid den s.k. ”tyska gatan”. Hans utgivare<br />
i Wilno var jude och där fanns en tämligen stor grupp av<br />
judar som var förbundna med den polska kulturen och de<br />
litterära och musikaliska salongerna. Moniuszko levde således<br />
i fem eller sex olika kulturer och betecknade sig i sina<br />
brev än som litauer, än som polack. I nuvarande ”regionernas<br />
Europa” skulle vi kunna beteckna honom som en kulturrepresentant<br />
för den polsk-litauisk-vitrysk-ukrainska regionen<br />
såsom denna avgränsas av musikaliska och textuella element<br />
och historisk tradition. Förståelsen av begreppet ”nation” var<br />
i Moniuszkos tid inte politisk eller etnisk utan historisk och<br />
så uppfattade kompositören själv detta begrepp.<br />
Moniuszko har utnämnts till polska nationaloperans<br />
skapare. Vokalmusik i olika former låg hans tonsättargärning<br />
närmast. Chopin, även han ombedd att skriva en opera,<br />
tog sig aldrig an denna uppgift. Moniuszko, som i motsats<br />
till Chopin verkade i hemlandet, hade på sin agenda placerat<br />
arbete med musik som i positivistisk anda var ämnad för alla<br />
samhällsskick, inte endast för aristokratins salonger. Han<br />
lyckades förverkliga denna avsikt med sina Sångböcker för<br />
hemmet som ofta var anpassade till uttolkarens förmåga.<br />
Stycken formades i enlighet med den polska musiktraditionen<br />
som krakowiak, mazurka eller polonäs, ibland som vals. Åtskilliga<br />
sånger har tagit plats i den allmänna scenrepertoaren<br />
som ”folksånger” eller tillfällesstycken och deras ursprung har<br />
fallit i glömska. Något liknande hände med Schuberts lieder<br />
i tyskspråkiga länder.<br />
Rüdiger Ritter har i sin tyskspråkiga doktorsavhandling<br />
Musik für die Nation (Musik för folket, publicerat av P. Lang<br />
2005) mycket detaljerat presenterat den process som hade lett<br />
till etableringen av Halka som nationalopera. Symtomatiskt<br />
nog har ingen polack än så länge författat något tyngre analytiskt<br />
arbete om nationaltonsättaren! Enligt Ritter utgör Moniuszko<br />
ett så självklart polskt fenomen att polackerna inte ser<br />
honom som ett intressant föremål för vetenskaplig forskning.<br />
Ritter har dock försökt sig på en djuplodad analys av tonsättarens<br />
verk mot en bred idéhistorisk fond och mot bakgrund<br />
av tonsättarens personliga situation. Han hade tagit stöd av<br />
musiksociologiska teorier samt Theodor Adornos och andra<br />
musikforskares och musikteoretikers skrifter om musikens syntax<br />
och semantik.<br />
Halkas tillblivelse som ”nationalopera” tog tio år. Operan<br />
hade tillkommit på allmänhetens begäran. I likhet med tyskar,<br />
fransmän och italienare skulle även polackerna ha sin egen<br />
”nationalopera” – en viktig faktor i upprätthållandet av den<br />
nationella identiteten medan landet var delat.<br />
9<br />
mapie Europy. Cenzura carska była, mimo przepisów, dość<br />
nieobliczalna i zależna od humoru cenzora.<br />
Ale jakiej narodowości był sam „ojciec polskiej opery<br />
narodowej”? Jakie wyznaczniki narodowości możemy usłyszeć<br />
w jego muzyce?<br />
Moniuszko był poddanym cara rosyjskiego, a wiec<br />
Rosjaninem, urodzonym na terenie białoruskim koło Mińska;<br />
działalność muzyczną prowadził w Wilnie (na polskolitewskim<br />
terenie kulturowym) i w Warszawie (obszary<br />
rdzennie polskie), studiował w Berlinie i ożenił się z córką<br />
niemieckiego fabrykanta w Wilnie, gdzie zamieszkał na tzw.<br />
„niemieckiej ulicy”. Jego wydawca w Wilnie był Żydem i grupa<br />
wileńskich Żydów związanych z polską kulturą i salonami<br />
literacko-muzycznymi była dość duża. Moniuszko żył więc w<br />
5-6 różnych kulturach i określał się w swych listach raz jako<br />
Litwin, innym razem jako Polak. W obecnej Europie regionów<br />
moglibyśmy określić go jako przedstawiciela kultury regionu<br />
polsko-litewsko-białorusko-ukraińskiego, wyznaczonego głównie<br />
elementami muzyczno-tekstowymi i tradycją historyczną.<br />
Historycznym, a nie polityczno-etnicznym, było w czasach<br />
Moniuszki pojmowanie pojęcia „naród” i tak też to pojęcie<br />
rozumiał sam kompozytor.<br />
Moniuszko został wybrany na twórcę polskiej opery<br />
narodowej. Muzyka wokalna w różnych jej formach była<br />
jego twórczości najbliższa. Chopin, którego również poproszono<br />
o operę, nigdy się tej pracy nie podjął. Tworzący w kraju<br />
Moniuszko wpisał w swój program działalności pracę pozytywistyczną<br />
nad muzyką, która miała dotrzeć do wszystkich grup<br />
społecznych, a nie tylko na arystokratyczne salony. Udało mu<br />
się urzeczywistnić ten zamiar swoimi Śpiewnikami domowymi,<br />
często dopasowywanymi do poziomu wykonawców. Utwory<br />
formowano według polskiej tradycji muzycznej jako krakowiak,<br />
mazur czy polonez, czasami jako walc. Wiele pieśni<br />
weszło do powszechnego repertuaru wykonawczego jako<br />
pieśni „ludowe” czy okolicznościowe, a ich autorstwo zostało<br />
zapomniane. Podobnie działo się w krajach niemieckich<br />
z pieśniami Schuberta.<br />
Proces – jak Halka stała się operą narodową – przedstawił<br />
bardzo szczegółowo Rüdiger Ritter w swojej pracy doktorskiej<br />
w języku niemieckim p.t. Musik für die Nation (Muzyka<br />
dla narodu, wydanej drukiem u P. Langa w 2005 r.). Jest<br />
symptomatyczne, że do tej pory żaden Polak nie napisał<br />
poważniejszej analitycznej pracy o kompozytorze narodowym!<br />
Według Rittera jest Moniuszko tak oczywistym polskim<br />
zjawiskiem, że Polacy nie widzą w nim ciekawego obiektu<br />
badań naukowych. Ritter pokusił się jednak o dogłębną<br />
analizę twórczości kompozytora na szerokim tle historycznym<br />
i ideowym epoki oraz sytuacji osobistej samego twórcy.<br />
Oparł się przy tym m.in. na teorii socjologii muzyki i pismach<br />
dotyczących składni i semantyki muzycznej Theodora Adorno<br />
oraz innych muzykologów i teoretyków muzyki.<br />
Proces powstawania Halki, jako opery „narodowej”,<br />
trwał dziesięć lat. Opera powstała na społeczne zamówienie,<br />
aby, tak jak Niemcy, Francuzi czy Włosi, Polacy też mieli<br />
swoją własną operę „narodową”, mającą być ważnym<br />
czynnikiem podtrzymywania tożsamości narodowej w<br />
czasie rozbiorów.
Pierwsza wersja wykonana w Wilnie w 1848 r. przez amatorów<br />
miała tylko dwa akty i jej libretto zostało mocno skrytykowane.<br />
Moniuszko odbył poważną rozmowę z autorem libretta<br />
Włodzimierzem Wolskim i ten wprowadził zmiany proponowane<br />
przez najpotężniejszego krytyka muzycznego<br />
owych czasów, Józefa Sikorskiego z Warszawy.<br />
Moniuszko rozbudował operę do czterech aktów i wprowadził<br />
więcej tańców i arii. Oczywiście opera musiała zostać<br />
zatwierdzona przez rosyjskiego cenzora, co wydłużało okres<br />
oczekiwania na premierę. Ale w końcu udało się. Ritter<br />
analizuje tu dokładnie raporty cenzorów i ich zastrzeżenia oraz<br />
ekwilibrystyczne niemalże zmiany, jakich dokonywał Moniuszko,<br />
aby kamuflować jakiekolwiek odniesienia do sytuacji<br />
uciśnionej Polski. Ta wersja opery miała premierę w Warszawie<br />
w 1858 roku. Prawie całe miasto było na premierze,<br />
dając wyraz swojej tęsknocie za upragnioną polską operą!<br />
W następnych latach Polacy nadal podtrzymywali poparcie<br />
dla polskiego kompozytora, który miał dużą konkurencję w<br />
operach włoskich i francuskich – do 1865 roku odbyło się 100<br />
przedstawień Halki, do 1885 – 300.<br />
Warto tu przypomnieć, że główną rolę polskiej<br />
dziewczyny z ludu grała śpiewaczka włoskiego pochodzenia<br />
– Paulina Rivoli. Ale to Polakom wcale nie przeszkadzało<br />
– świadomość narodowa była przecież bardziej historyczna<br />
niż polityczna czy etniczna.<br />
Opera Halka stała się symbolem, mitem i wytworzyła<br />
legendę, rozbudzała emocje i budziła nadzieje.<br />
Krytyczny społecznie tekst był często pomijany<br />
w recenzjach, to muzyka – pełna mazurów,<br />
polonezów, krakowiaków i dumek – była głównym<br />
wyznacznikiem i nośnikiem polskości.<br />
Do dnia dzisiejszego muzyka Stanisława<br />
Moniuszki jest oceniana z bardzo różnych<br />
i odmiennych punktów widzenia,<br />
pozbawionych nieraz rzetelnych i<br />
racjonalnych przesłanek. O bardziej<br />
rzeczową analizę tworzenia mitu<br />
wokół kompozytora pokusił się, jako<br />
pierwszy, Jarosław Mianowski. Rozróżnił<br />
on trzy fazy recepcji dzieł Moniuszki –<br />
apologeci, krytycy i socrealiści.<br />
Ideologia apologetów funkcjonowała w<br />
Polsce zniewolonej zaborami i bliska była<br />
sposobowi myślenia samego kompozytora.<br />
Sztuka w romantyzmie uznawana była<br />
za narodowe posłannictwo i spłacanie<br />
długu swojej ziemi. Bezkrytycyzm<br />
wielu monografii z tamtego czasu jest<br />
niewiarygodny. Autorzy rozprawiają się<br />
z „wyimaginowanymi przeciwnikami<br />
Moniuszki – Mozartem, Wagnerem,<br />
Verdim”, co uznajemy dziś za<br />
kuriozum, czynione w intencji<br />
podwyższenia artystycznej rangi<br />
narodowego wieszcza.<br />
Krytyka odrodzonej po pierwszej<br />
wojnie światowej Polski<br />
10<br />
Den första versionen, som amatöruppfördes i Wilno 1848,<br />
bestod av bara två akter och librettot fick utstå hård kritik.<br />
Moniuszko hade ett seriöst samtal med librettots författare<br />
Włodzimierz Wolski vilket ledde till ändringar som hade föreslagits<br />
av dåtidens mäktigaste musikkritiker Józef Sikorski<br />
från Warszawa.<br />
Moniuszko byggde ut operan till fyra akter och introducerade<br />
fler danser och arior. Operan måste givetvis godkännas<br />
av den ryske censorn vilket gjorde att uppförandet fick dröja.<br />
Till slut gick det vägen. Ritter analyserar noggrant censorernas<br />
rapporter och invändningar samt de närmast ekvilibristiska<br />
ändringar som Moniuszko fick vidta för att kamouflera<br />
alla referenser till Polens utsatta läge. Den nya operaversionen<br />
uruppfördes i Warszawa 1858. <strong>Warszawabo</strong>rna ställde upp nästan<br />
mangrant för att uttrycka sin längtan efter en polsk opera!<br />
Under de efterföljande åren höll polackerna fast vid sitt stöd<br />
för tonsättaren vars verk mötte hård konkurrens från italienska<br />
och franska operor – fram till 1865 gavs Halka 100 gånger,<br />
fram till 1885 – 300 gånger.<br />
Det är värt att notera att titelrollen – den polska flickan<br />
av folket – sjöngs av den italienska sångerskan Paulina Rivoli.<br />
Detta störde inte polackerna det minsta – det nationella<br />
medvetandet var ju mera präglat av historien än av politiken<br />
eller etniciteten.<br />
Operan Halka hade blivit en symbol, en myt; den hade skapat<br />
en legend, den väckte känslor och förhoppningar. Den<br />
samhällskritiska texten blev ofta förbigången i recensionerna;<br />
det var musiken – full av mazurkor, polonäser, danser från<br />
Krakowtrakten och visor från Ukraina – som var polskhetens<br />
huvudsakliga uttryck och bärare.<br />
Ända in i våra dagar bedöms Stanisław Moniuszkos musik<br />
ur mycket skilda synvinklar, inte sällan på lösa grunder.<br />
Jarosław Mianowski har som den förste försökt sig på en sakligare<br />
analys av mytbildningen kring tonsättaren. Han urskiljer<br />
tre faser i sättet att förhålla sig till Moniuszkos verk: den<br />
apologiska, den kritiska och den socialrealistiska.<br />
Apologeternas idéer verkade i det av delningsmakterna kuvade<br />
Polen och stod nära tonsättarens tankesätt. Konstnärligt<br />
skapande betraktades av romantikerna som ett nationellt kall<br />
och en förpliktelse gentemot fosterlandet. Flera monografier<br />
från denna tid är ofattbart okritiska. Författarna tar itu med<br />
„Moniuszkos imaginära antagonister – Mozart, Wagner, Verdi“,<br />
vilket vi idag uppfattar som ett kuriöst sätt att försöka<br />
höja nationalskaldens konstnärliga rang.<br />
Kritiken i det efter första världskriget återuppståndna Polen<br />
var en reaktion på apologin. Under denna period skapas<br />
den nya modernistiska estetiken. Den nedvärderar Moniuszkos<br />
verk vars betydelse reduceras till ”den historiska nödvändigheten<br />
av (samhälleligt) ’arbete från grunden’” som krävdes<br />
i det delade Polen med tanke på musikkulturens sorgliga<br />
tillstånd. Kritikerna letar närmast tvångsmässigt efter bevis<br />
för Wagners (!) och andra kända europeiska tonsättares inflytanden<br />
som skulle ha varit till Moniuszkos fördel. Moniuszko<br />
beskylls utan någon djupare analys för epigoneri och<br />
bristande universalism.<br />
Efterkrigstidens socialrealism värdesatte i sin tur Moniuszko<br />
mycket högt i motsats till ”formalisterna” som kritiserades
Moniuszko för ungdomar<br />
Fotoi: www.pbc.biaman.pl<br />
för borgerlig degeneration. Moniuszkos verk ”gjorde intrycket<br />
av att vara socialt engagerade”, var lättillgängliga och kommunikativa,<br />
de placerades intill de kända dåtida sång- och<br />
dansgruppernas socialrealistiskt tillrättalagda folklor. Denna<br />
nya Moniuszkomyt framträder tydligast i Witold Rudzińskis<br />
monografi . ”Apologin och kritiken har hos Moniuszkokännare<br />
bildat två diametralt olika ståndpunkter: den ena berömmer<br />
tonsättarens verk på ett okritiskt och omotiverat sätt<br />
medan den andra nästan fullständigt förkastar dess värde.”<br />
Skulle man kunna urskilja en fj ärde fas i sättet att förhålla<br />
sig till tonsättaren? I dagens förenade Europa och globaliserade<br />
värld framför de kosmopolitiska globalisterna stark kritik<br />
av allt som är det minsta nationellt. Men det är ju just globaliseringen<br />
som förutsätter att regionala och nationella kulturer<br />
fi nns där för att avgränsa regionerna. Endast tack vare<br />
både mångfald och enighet kan Europa förbli intressant och<br />
undgå socialrealismens utslätning. Just i Moniuszkos musik<br />
ser man hur olika regionalkulturer tränger in i varandra men<br />
ändå bevarar sin särart. Moniuszko var inte alls ”sämre” eller<br />
”bättre” än dåtidens andra tonsättare. Han har manövrerat i<br />
det mycket smala utrymmet mellan det accepterade musikaliska<br />
regelverket och samhällets förväntningar på den av censuren<br />
hämmade ”nationella” musiken och han har skapat sin<br />
egen genomtänkta musikstil som kunde falla hans landsmän<br />
i smaken. Denna musik lade grund för lyssnarnas ”emotionella<br />
solidaritet”. Moniuszko är ”den polska nationaloperans<br />
fader” och upphovsman till över 300 sånger som till stora<br />
delar baserats på underlag från hans vän, folkkulturens outtröttlige<br />
utforskare, Oskar Kolberg. Moniuszko är och förblir<br />
den nationelle tonkonstnären. Genom hans verk har nationen<br />
kunnat upprätthålla sin identitet och överleva i musiken och<br />
tack vare musiken. ❖<br />
11<br />
była reakcją na apologię. W tym okresie powstaje nowa<br />
modernistyczna estetyka. W jej świetle wartość dzieł Moniuszki<br />
została zdeprecjonowana a ich znaczenie sprowadzone<br />
do „dziejowej konieczności pracy «u podstaw»”, koniecznej<br />
wobec opłakanego stanu kultury muzycznej w Polsce czasu<br />
zaborów. Krytycy niemal obsesyjnie doszukują się wpływów<br />
znanych kompozytorów europejskich (np Wagnera!) na<br />
twórczość Moniuszki, aby podnieść rangę tego ostatniego.<br />
Moniuszce zarzuca się, bez głębszych analiz, epigonizm i brak<br />
uniwersalizmu.<br />
Powojenny socrealizm z kolei cenił Moniuszkę bardzo wysoko,<br />
w przeciwieństwo do krytykowanej, jako burżuazyjnej<br />
degeneracji, muzyki formalistycznej. Twórczość Moniuszki<br />
„sprawiała wrażenie muzyki zaangażowanej społecznie”,<br />
była przystępna i komunikatywna, lokowano ją „tuż obok<br />
socrealistycznej «cepelii» folklorystycznej zespołów<br />
«Mazowsze» czy «Śląsk»”. Ten nowy mit Moniuszki najwy<br />
raźniejszy jest w monografii Witolda Rudzińskiego.<br />
„Apologie i krytyki wytworzyły w moniuszkologii dwa<br />
biegunowe stanowiska – jedno chwalące twórczość kompozytora<br />
w sposób bezkrytyczny i nieumotywowany, i drugie<br />
– deprecjonujące ją niemal kompletnie.”<br />
A jakby tak pokusić się o określenie czwartej fazy<br />
oceny kompozytora? W dzisiejszej kulturze regionów – w<br />
zjednoczonej Europie i zglobalizowanym świecie – silne jest<br />
ultrakrytyczne stanowisko globalistów-kosmopolitów wobec<br />
wszystkiego, co w jakikolwiek sposób ma charakter narodowy.<br />
Ale przecież to właśnie globalizacja zakłada potrzebę istnienia<br />
kultur regionalnych i narodowych jako wyznaczników<br />
regionów. Tylko dzięki różnorodności w jedności będzie<br />
Europa interesująca, pozbawiona zakładanej w socrealizmie<br />
„urawniłowki”. I właśnie w muzyce Moniuszki widoczne jest<br />
przenikanie się różnych kultur regionalnych z zachowaniem ich<br />
odrębności. Moniuszko nie był wcale „gorszy” czy „lep szy” niż<br />
inni kompozytorzy jego czasów, lawirował w bardzo wąskim<br />
paśmie między kanonem uznanych reguł muzycznych i<br />
oryginalnością a oczekiwaniami społeczeństwa wobec –<br />
ograniczanej cenzurą – muzyki „narodowej”, i stworzył<br />
swój własny przemyślany styl muzyki mającej podobać<br />
się ludziom w kraju, w którym żył i pracował. Muzyka ta<br />
tworzyła podstawę „emocjonalnej solidarności” odbiorców.<br />
Moniuszko jest „ojcem polskiej opery narodowej”, twórcą<br />
ponad 300 pieśni, do których materiałów dostarczał mu w<br />
dużej mierze jego przyjaciel, niestrudzony zbieracz twórczości<br />
ludowej, Oskar Kolberg. Moniuszko jest i pozostanie twórcą<br />
narodowym. Dzięki jego twórczości naród mógł podtrzymać<br />
swoją tożsamość i przeżyć w muzyce i dzięki muzyce. ❖
Arnold Klonczynski<br />
Marika Stiernstedt, Paris 1931<br />
Marika Stiernstedt (1875-1954) jest już nieco zapomnianą szwedzką pisarką, autorką kilkudziesięciu powieści, artykułów<br />
i książek wspomnieniowych. Ze względu na poruszaną tematykę i kontrowersyjne decyzje, które podejmowała w<br />
życiu prywatnym, zyskała opinię niezwykle odważnej działaczki upominającej się o prawa kobiet. Przez szereg lat należała<br />
do Samfundet Nio, fundacji pełniącej funkcję szwedzkiej akademii literatury, a w okresie II wojny światowej przewodniczyła<br />
tej instytucji. Wielokrotnie podkreślała, że czuje się pół Polką, co udowodniła angażując się na rzecz Polski<br />
w okresie I i II wojny światowej. Mimo, że dzisiaj już trochę zapomniana, odegrała ważną rolę w popieraniu spraw polskich<br />
w Szwecji. Niektóre jej działania wzbudzały dużo emocji i nawet współcześnie oceniane są krytycznie.<br />
Marika Stiernstedt (1875-1954) är en något bortglömd svensk författare som skrivit ett tjugotal romaner, artiklar och en<br />
självbiografisk svit. Tack vare sina ämnesval och de kontroversiella beslut som hon fattade i sitt privatliv fick hon rykte<br />
om sig att vara en sällsynt modig kvinnosakskvinna. Hon var under många år medlem av Samfundet De Nio, där hon<br />
även var ordförande under andra världskriget. Hon betonade ofta att hon känner sig till hälften som polska, vilket hon<br />
gav prov på genom att engagera sig för Polen under andra världskriget. Trots att hon idag är lite bortglömd spelade<br />
hon en viktig roll när det gällde att vinna stöd för Polen i Sverige. En del av det hon gjorde väckte starka känslor och kritiseras<br />
till och med idag.<br />
Wpływy i nazwisko Mariki próbował wykorzystać<br />
polski komunista Jerzy Pański, przewodniczący<br />
koła Związku Patriotów Polskich (ZPP) w Szwecji.<br />
Związek ten powołany do życia w Związku Radzieckim skupiał<br />
Polaków, którzy realizowali zamysły Stalina; mieli stanowić<br />
podstawę nowych władz na obszarze Polski zajętej przez<br />
ZSRR. Działalność Pańskiego w Szwecji dążyła do przejęcia<br />
kierownictwa nad polskimi uchodźcami przebywającymi<br />
wówczas w Szwecji. Chciał zostać uznany za oficjalnego<br />
reprezentanta nowego, polskiego rządu komunistycznego<br />
na terenie Szwecji i zdyskredytować istniejącą placówkę<br />
dyplomatyczną, wierną rządowi emigracyjnemu w Londynie.<br />
Pozyskanie znanej pisarki, przychylnej Polsce,<br />
ułatwiłoby mu to zadanie. W swoich wspomnieniach pt.<br />
Wachta lewej burty (Gdynia 1965) Pański ujął to bardzo<br />
jednoznacznie: „postanowiliśmy ożywić Towarzystwo<br />
Przyjaźni Polsko-Szwedzkiej, które dotychczas grupowało<br />
głównie biznesmenów obu nacji. Zwróciliśmy się w tej sprawie<br />
do Mariki Stiernstedt, która i tym razem przyszła z pomocą”.<br />
Zdaniem J. Pańskiego Towarzystwo było zbyt blisko związane<br />
z emigracją polską, należało więc uczynić wszystko, aby<br />
wykorzystać organizację o ustalonym autorytecie i tradycji<br />
dla własnych celów.<br />
Marika Stiernstedt<br />
i jej związki z Polską<br />
Marika Stiernstedt<br />
och hennes band till Polen<br />
12<br />
del 2/część 2<br />
En polsk kommunist, Jerzy Pański, ordförande för den<br />
svenska avdelningen av Föreningen Polska Patrioter,<br />
försökte utnyttja Marikas namn och inflytande. Föreningen<br />
hade grundats i Sovjet och samlade polacker som<br />
ville förverkliga Stalins planer; de skulle utgöra basen för<br />
de nya makthavarna i den del av Polen som ockuperades av<br />
Sovjetunionen. Pańskis verksamhet i Sverige var inriktat på<br />
att ta ledningen över de polska flyktingar som då befann sig<br />
i Sverige. Han ville bli erkänd som officiell representant för<br />
den nya, polska kommunistiska regeringen och misskreditera<br />
den existerande diplomatiska beskickningen som lydde<br />
under exilregeringen i London. Uppgiften skulle underlättas<br />
om han vann den kända författaren som var så välvilligt inställd<br />
till Polen. I sina memoarer Babords vakt (Wachta lewej<br />
burty, Gdynia 1965) var Pański mycket tydlig: ”Vi beslutade<br />
oss för att liva upp Polsk-svenska vänskapssällskapet som dittills<br />
huvudsakligen samlat affärsmän från bägge länder. Vi<br />
vände oss till Marika Stiernstedts som även den här gången<br />
kom till vår hjälp”. Enligt Pański var sällskapet alltför nära<br />
knutet till exilpolackerna och man borde göra allt för att dra<br />
nytta av en organisation med så stor auktoritet och tradition<br />
för egna syften.
Men Marika som var medlem i sällskapet och flera gånger<br />
hade uttryckt sina vänstersympatier delade inte Pańskis uppfattning<br />
och umgicks med tanken på att bilda en ny kommitté.<br />
Hon betvivlade att det dittillsvarande sällskapet skulle vara<br />
redo när det gällde att ta upp kontakten med den beskickning<br />
Warszawaregeringen skulle tillsätta. Sällskapets ordförande<br />
Nygren lyckades förhindra en splittring genom att inta en<br />
försonlig hållning och säga att han var Polenvän oavsett vilket<br />
politiskt system Polen hade. Marika avstod från att bilda en<br />
ny kommitté och stödde det gamla sällskapet. Liksom efter<br />
resan till Sovjet 1934 var hon inte okritiskt till en del kommunisters<br />
agerande. Hon ville inte bli indragen i ett politiskt<br />
maktspel genom att stödja den ena regeringen gentemot den<br />
andra. Hon var inte så insatt i exilpolackernas invecklade politiska<br />
liv. Men att friherrinnan Stiernstedt till och med blev<br />
hedersmedlem i Föreningen Polska Patrioter var av vikt. Den<br />
diplomatiska beskickningen som lydde under exilregeringen<br />
såg det som ett viktigt steg mot ett erkännande av de kommunistiska<br />
makthavarna.<br />
I december 1945 fick Marika Stiernstedt en inbjudan att åka<br />
till Polen som premiärminister Edward Osóbka-Morawskis<br />
gäst. Långt senare skrev han uppskattande om henne i sina<br />
memoarer. Efter tre veckor i Polen åkte hon hem till Sverige<br />
där hon skrev ett brev till den polske premiärministern: ”Jag<br />
återvände hem med intrycket att Polen äntligen kommit in<br />
i en tid fylld av hopp, att landet efter en ofta mycket tragisk<br />
period äntligen kommer att kunna slå in på utvecklingens<br />
väg och dela sina naturtillgångar mellan alla medborgare som<br />
vill arbeta och tjäna sitt fosterland. Jag beklagar verkligen att<br />
jag inte är ung längre! Då skulle jag ha lärt mig polska och<br />
bett om tillstånd att åka dit och erbjuda mina krafter till att<br />
återuppbygga landet. Jag tycker att återuppbyggandet är något<br />
mycket vackert – det låter landet inta sin rättmätiga plats<br />
bland det moderna, socialistiska Europas stater och nationer,<br />
grundad på socialism och stor solidaritet!”.<br />
Marikas entusiasm var stor. Hon var förtjust över återuppbyggnadsplanerna<br />
som ledarna för det nya kommunistiska<br />
Polen hade dragit upp för henne. Hon<br />
beslutade sig för att informera den svenska allmänna opinionen<br />
om dessa planer och reformer. Hon var mån om att Polen<br />
skulle bli symbolen för en modern, socialistisk stat. Därför<br />
beskrev hon sina intryck från besöket i Polen i boken Polsk revolution.<br />
Nödvändig – patriotisk – obarmhärtig – oblodig som<br />
gavs ut i <strong>Stockholm</strong> 1946. Författaren var verkligen entusiastisk.<br />
Hon gav officiella levnadsbeskrivningar av sina samtalspartner,<br />
samma personer som styrde landet: premiärminister<br />
Edward Osóbka-Morawski, utrikesminister Wincenty Rzymowski,<br />
general Michał Rola-Żymierski. De utgjorde hennes<br />
källa till kunskap om förändringarna och vilka resultat reformerna<br />
hade inneburit. Även de statistiska uppgifterna som<br />
hon anförde hade officiell karaktär. På så sätt skapade hon<br />
bilden av ett land som förändrats från ett av de mest eftersatta<br />
i Europa till ett mycket framstegsvänligt och modernt land.<br />
Genom att jämföra efterkrigs-Polen med förkrigs-Polen ville<br />
hon övertyga om att en enorm utveckling just hade inletts. I<br />
jordbruksreformen och nationaliseringen såg hon chansen till<br />
ett äkta, rättvist socialistiskt system. Ett av kapitlen har<br />
13<br />
Tymczasem Marika, członkini towarzystwa, wielokrotnie deklarująca<br />
swoje lewicowe sympatie, nie podzielała zdania<br />
Pańskiego i nosiła się z zamiarem utworzenia nowego komitetu.<br />
Powątpiewała, czy dotychczasowe Towarzystwo będzie<br />
przygotowane do podjęcia nowego kontaktu w chwili,<br />
gdy dojdzie do utworzenia poselstwa rządu warszawskiego.<br />
Zarysowujący się rozłam w łonie towarzystwa powstrzymał<br />
prezes Nygren, który zajął postawę ugodową mówiąc, że jest<br />
przyjacielem Polski niezależnie od ustroju, jaki w tym kraju<br />
istnieje. Marika Stiernstedt wycofała się z idei stworzenia<br />
nowej instytucji i stała się podporą starego Towarzystwa.<br />
Podobnie jak po podróży do Związku Radzieckiego w 1934<br />
roku nie pozostała bezkrytyczna wobec działań niektórych<br />
komunistów. Nie było jej celem uwikłanie się w gry polityczne<br />
o władzę, popieranie jednego rządu przeciwko drugiemu.<br />
Nie bardzo orientowała się w zawiłym życiu politycznym<br />
Polaków na wychodźstwie. Jednak fakt, że baronowa<br />
Stiernstedt została nawet honorowym członkiem ZPP był<br />
znaczący. Przedstawicielstwo dyplomatyczne podlegające<br />
rządowi emigracyjnemu widziało w tym ważny krok do<br />
uznania władz komunistycznych .<br />
W grudniu 1945 roku, przychylna nowym władzom<br />
komunistycznym w Warszawie, przyjęła zaproszenie i przybyła<br />
do Polski z wizytą jako gość premiera Edwarda Osóbki-<br />
Morawskiego, który po latach bardzo pozytywnie ją ocenił w<br />
swoich wspomnieniach. Żałował, że Bierut raczył jej przyznać<br />
tylko Złoty Krzyż Zasługi. Po trzytygodniowym pobycie w<br />
Polsce wróciła do Szwecji i wysłała list do polskiego premiera<br />
w którym pisała: „Wróciłam do mojego kraju pod wrażeniem,<br />
że Polska weszła nareszcie w okres historii pełny nadziei, że po<br />
okresie, który był często tak tragiczny, kraj ten będzie nareszcie<br />
mógł wejść na drogę rozwoju i rozdzielić swoje bogactwa<br />
naturalne pomiędzy wszystkich swoich obywateli , którzy chcą<br />
pracować i służyć dla ojczyzny. Żałuję bardzo, że nie jestem<br />
młoda! Nauczyłabym się po polsku i prosiłabym o pozwolenie<br />
przyjechania do kraju i zaofiarowania swych sił dla sprawy<br />
odbudowy. Odbudowa wydaje mi się tak piękną sprawą<br />
– pozwoli ona krajowi zając należne mu miejsce pomiędzy<br />
narodami i państwami Europy współczesnej, demokratycznej,<br />
na bazie socjalizmu i wielkiej solidarności!”.<br />
Entuzjazm Mariki był ogromny. Zachwyciła się planami<br />
odbudowy, który zarysowali jej przywódcy nowej,<br />
komunistycznej Polski. Podjęła decyzję, aby o tych<br />
planach i dotychczasowych reformach poinformować szwedzką<br />
opinię publiczną. Zależało jej, aby Polska stała się symbolem<br />
nowoczesnego, socjalistycznego państwa. W tym celu, swoje<br />
wrażenia z wizyty w Polsce, opisała w książce pt. Polsk revolution.<br />
Nödvändig, patriotisk, obarmhärtig, oblodig (Polska rewolucja.<br />
Konieczna, patriotyczna, bezlitosna, bezkrwawa), która ukazała<br />
się w Sztokholmie w1946 roku. Rzeczywiście, pisarka z dużym<br />
entuzjazmem odnosiła się do odbudowy Polski. Podawała oficjalne<br />
życiorysy rozmówców, osób stojących na czele państwa:<br />
premiera Edwarda Osóbki-Morawskiego, ministra spraw zagranicznych<br />
Wincentego Rzymowskiego, generała Michała Rolę<br />
Żymierskiego. Oni stanowili źródło wiedzy o kierunku zmian<br />
i osiągniętych rezultatach reform. Również dane statystyczne,<br />
które przytacza mają charakter oficjalny. W ten sposób
Marika Stiernstedt, Paris 1927<br />
stworzyła obraz państwa, które zmieniło się z jednego<br />
z najbardziej zacofanych Europie w bardzo postępowe i<br />
nowoczesne. Zestawienie Polski przedwojennej z sytuacją<br />
powojenną miało wytworzyć przekonanie o ogromnym<br />
rozwoju, który właśnie się rozpoczyna. W reformie rolnej<br />
i nacjonalizacji dostrzegała szansę na wprowadzenie<br />
prawdziwego, sprawiedliwego systemu socjalistycznego.<br />
Jeden z rozdziałów zatytułowała Czas panów się skończył.<br />
Krytycznie oceniła postępowanie rządu emigracyjnego,<br />
który jej zdaniem był grupą uzurpatorów, którzy objęli<br />
władzę w oparciu o faszystowską konstytucję z 1935 roku.<br />
Książka ta wzbudziła mieszane odczucia. Szwedzi odnosili<br />
się do niej z dystansem, gdyż reportaże dziennikarzy<br />
Między Lublinem a Lizboną – ciąg dalszy ➔ ❘ Mellan Lublin och Lissabon – fortsättning ➔<br />
jednak nie ustały. Powszechne było przeświadczenie, że,<br />
mimo kłopotów z ustaleniem wspólnego stanowiska w niektórych<br />
sprawach, nie ma alternatywy dla zawarcia Unii. Po<br />
wyjeździe Litwinów, zaniepokojeni rozwojem sytuacji posłowie<br />
ruscy, tj. przedstawiciele województw wchodzących dotąd w<br />
skład Wielkiego Księstwa Litewskiego, m. in. województwa kijowskiego,<br />
zażądali od polskiego króla, przebywającego cały czas<br />
na miejscu rokowań włączenia ich ziem w skład Korony, czyli<br />
królestwa polskiego. Król Zygmunt II August natychmiast uczynił<br />
zadość tym żądaniom. O zdecydowaniu króla, przezywanego<br />
skądinąd „dojutrek”, bo wszystkie sprawy odkładał do jutra,<br />
mówiono o z podziwem: posłowie ruscy przybyli do Lublina<br />
jako poddani Wielkiego Księcia, w ciągu jednej nocy stali się<br />
poddanymi króla Polski. W ten sposób Wielkie Księstwo utraciło<br />
1/3 obszaru skutkiem czego Polska wzięła na swoje barki zapewnienie<br />
prawa i porządku na pograniczu tatarsko-tureckim (tj.<br />
na południu) oraz na granicy z księstwem moskiewskim na<br />
wschodzie. Ten zwrot sytuacji zaniepokoił z kolei Litwinów,<br />
14<br />
rubriken Härskarnas tid är förbi. Hon var kritisk till exilregering,<br />
de var enligt henne en grupp usurpatorer som tagit<br />
makten med stöd i en fascistisk konstitution från 1935. Boken<br />
väckte blandade känslor. Svenskarna förhöll sig avvaktande,<br />
då svenska journalister visade en annan bild av situationen i<br />
Polen. I exilkretsar tog man bestämt avstånd från den bild av<br />
Polen som Marika förmedlade.<br />
De polska makthavarna försökte däremot utnyttja boken<br />
som ett slags politiskt manifest, men utan större engagemang.<br />
Den blev inte översatt till polska, makthavarna hade inget behov<br />
av att söka stöd i sitt eget land. Men boken var användbar<br />
för regeringen i Warszawa eftersom den hjälpte till att befästa<br />
bilden av ett demokratiskt Polen i utlandet. Den kunde göra<br />
bra intryck på svenskar och underlätta vid förhandlingar.<br />
Efter återkomsten från Polen fortsatte Marika att engagera<br />
sig för att hjälpa polska barn. Hon höll kontakt med välgörenhetsinstitut<br />
i Polen. Den polska premiärministerns hustru,<br />
Wisła Osóbka-Morawska, kom till Sverige 1949 för att tacka<br />
för det svenska samhällets offervillighet. Efter hemkomsten<br />
förklarade hon: ”… jag är tacksam gentemot svenskarna, i synnerhet<br />
Hjälpkommittén för Polens barn och dess ordförande<br />
Marika Stiernstedt.”<br />
Marika åkte ytterligare två gånger till Polen och med<br />
tiden upptäckte hon allt fler mörka sidor av det kommunistiska<br />
styret. År 1948 märkte hon av tydliga<br />
sovjetiska påtryckningar, konflikter inom partiet och hotet<br />
mot premiärminister Władysław Gomułkas ställning. Hon<br />
var medveten om att många medborgare var lojala eftersom<br />
de inte kunde sätta sig upp mot de regerande. Anledningen<br />
till hennes besök 1948 var en fredskongress som organiserades<br />
i Polen. Kongresserna hade starkt stöd hos kommunistpartiet,<br />
inte bara i östblocket, och samlade intellektuella från<br />
många länder, som stödde kampen för fred i världen. Under<br />
sina resor genom Polen såg Marika resultat av återuppbyggnaden<br />
och var förtjust över hur snabbt förändringarna kom<br />
detta. Den allmänna övertygelsen var att det trots svårigheterna<br />
med att hitta gemensamma ståndpunkter i enstaka frågor<br />
inte fanns något alternativ till att ingå en union. Företrädarna för<br />
de ruska län som dittills hade ingått i det litauiska storfurstendömet,<br />
däribland även det kievska länet, blev efter litauernas<br />
uttåg oroliga över utvecklingen och begärde av den ständigt<br />
närvarande polske kungen att deras landsdelar skulle inlemmas<br />
i Kronan, dvs. i det polska kungadömet. Kung Sigismund II August<br />
tillmötesgick omedelbart denna begäran. Kungen, annars<br />
kallad för ”till i morgon“ då han tenderade att skjuta upp allt till<br />
morgondagen, uppvisade den här gången en beundransvärd<br />
beslutsamhet. Det sades att de ruska delegaterna hade kommit<br />
till Lublin som storfurstens undersåtar för att över en natt förvandlas<br />
till den polske kungens undersåtar. Storfurstendömet<br />
hade på så vis förlorat en tredjedel av sitt territorium medan Polen<br />
tog på sig ansvaret för att upprätthålla lag och ordning vid<br />
de tatariska och turkiska gränstrakterna i syd och vid gränsen<br />
mot det moskovitiska furstendömet i öst. Litauerna, oroade<br />
☛ cd. str. 15 ☛ fort. sid. 15
till stånd. Senare, när hon mindes resan, saknade hon Polen<br />
och den sista kärleken i hennes liv. Kärleken till en ung, trettioårig<br />
officer som gjorde henne sällskap på resorna genom<br />
Polen. Marika planerade ytterligare en resa till Polen 1950 men<br />
hennes försämrade hälsa gjorde det omöjligt att åka.<br />
Även om besöket i det kommunistiska Polen gjorde henne<br />
positivt inställd till förändringarna märkte hon också systemets<br />
mörka sidor, sidor som exempelvis begränsad frihet. Marika<br />
blev allt mer skeptisk till kommunisternas agerande. Under<br />
denna period uppdagades en rad olika affärer: de oklara<br />
omständigheterna kring utrikesminister Jan Masaryks död i<br />
Tjeckoslovakien, utnämningen av ryssen Konstantin Rokossovskij<br />
till polsk överbefälhavare samt den skarpa kritiken<br />
från Moskva gentemot Tito i Jugoslavien. Allt detta fjärmade<br />
henne från kommunismen. Dessutom uppmärksammade<br />
återigen Katyńmorden. De första uppgifterna om händelsen<br />
nådde henne under kriget och hon bedömde dem som icke<br />
trovärdiga, hon accepterade inte att Sovjet kunde ha legat<br />
bakom massakern, vilket polska patrioter inte kunde förlåta<br />
henne. Det var förmodligen under inflytande av dessa händelser<br />
och de personliga iakttagelser hon gjort under sin andra<br />
vistelse i Polen som hon beslutade sig för att en gång för alla<br />
ta avstånd från kommunismen. Den svenska pressen kallade<br />
beslutet för ”avhopp”. Hon gav fullt uttryck för förändringen<br />
i boken Bolsjevism ingen exportvara (<strong>Stockholm</strong> 1950).<br />
I Polen är Marika glömd. Kommunisterna drog inte nytta<br />
av vare sig hennes dåvarande popularitet i Sverige eller hennes<br />
entusiasm för förändringarna i Polen. De hade inget behov<br />
av en ”socialist i pärlhalsband”. Inte många av hennes böcker<br />
finns översatta till polska. Bland dem som gavs ut i Polen<br />
finns en roman om de hjältemodiga striderna i september<br />
1939, Indiansommar 39, som gavs ut i <strong>Stockholm</strong> 1944. Men<br />
man kan hitta polska inslag i några andra böcker, till exempel<br />
i kriminalromanen Attentat i Paris (polsk utgåva 1947) där<br />
handlingen utspelar sig i det ockuperade Frankrike och en av<br />
de positiva huvudpersonerna är en tapper polsk flygare.<br />
Między Lublinem a Lizboną – ciąg dalszy ➔ ❘ Mellan Lublin och Lissabon – fortsättning ➔<br />
av denna vändning och rädda att marginaliseras, återvände till<br />
Lublin och signerade unionsfördraget.<br />
Vid tiden då man i Lublin formaliserade och rustade upp för<br />
framtiden den polsk-litauisk-ruska union som hade tagit sin<br />
början med fördraget i Krewo 1385, hade den nästan jämngamla<br />
Kalmarunionen upphört att existera. Stiftad 1397, hade den<br />
överlevt i nästan 130 år även om den luckrades upp redan efter<br />
15 år i och med dess initiativtagerska drottning Margaretas död.<br />
Så småningom, i och med försvagningen av den tyska expansion<br />
mot norr som unionen hade grundats för att motverka, förtvinade<br />
Kalmarunionen helt. Innan detta hände, hade det varit<br />
nära till förening eller i varje fall strikt samverkan mellan de två<br />
unionerna – den nordiska och den polsk-litauiska.<br />
Margareta, den yngsta dottern till den danske kungen Valdemar<br />
IV Atterdag och Helvig av Slesvig, blev vid en ålder av tio år<br />
maka till den norske kungen Håkan VI och därmed Norges och<br />
titulärt även Sveriges drottning. Deras son Olof blev redan som<br />
femåring Danmarks konung och snart därefter även Norges<br />
☛ fort. sid. 16<br />
15<br />
szwedzkich odmiennie przedstawiały sytuację w Polsce.<br />
Środowiska emigracyjne zdecydowanie odcięły się od<br />
wizerunku Polski, promowanego przez Marikę.<br />
Natomiast władze polskie próbowały wykorzystać tę książkę<br />
jako rodzaj manifestu politycznego, jednak bez większego<br />
zaangażowania. Nie została ona przetłumaczona na język<br />
polski, nie było takiej potrzeby, władza nie szukała poparcia<br />
dla siebie w kraju, gdyż nie było to potrzebne. Książka była<br />
przydatna dla rządu warszawskiego, gdyż pomagała utrwalić<br />
obraz demokratycznej Polski za granicą. Mogła wywrzeć dobre<br />
wrażenie na Szwedach i ułatwić rozmowy gospodarcze.<br />
Po powrocie z Polski, Marika nadal angażowała się w<br />
niesienie pomocy polskim dzieciom. Utrzymywała<br />
kontakt z instytucjami charytatywnymi w Polsce. Małżonka<br />
polskiego premiera Wisła Osóbka-Morawska udała się do<br />
Szwecji w 1949 roku, aby podziękować za ofiarność społeczeństwa<br />
szwedzkiego. Po powrocie oświadczyła: „/.../ Wdzięczna<br />
jestem Szwedom, zwłaszcza Komitetowi „Pomocy Dzieciom<br />
Polskim” i jego przewodniczącej Marice Stiernstedt. /.../ ”.<br />
Marika przyjeżdżała do Polski jeszcze dwukrotnie i z czasem<br />
dostrzegała coraz więcej ciemnych stron rządów komunistycznych.<br />
W 1948 roku zauważyła już widoczne naciski radzieckie,<br />
konflikt wewnątrz partii i zagrożenie stanowiska Gomułki.<br />
Miała świadomość, że wielu obywateli było lojalnych, bo nie<br />
mogło się przeciwstawić rządzącym. Jej pobyt w 1948 roku<br />
związany był z Kongresem Pokoju zorganizowanym w Polsce.<br />
Kongresy, silnie wspierane przez partie komunistyczne, nie<br />
tylko bloku wschodniego, skupiały intelektualistów wielu<br />
krajów, którzy popierali działania na rzecz ratowania pokoju<br />
na świecie. Podczas podróży przez Polskę Marika dostrzegła<br />
efekty odbudowy, zachwycała się tempem zmian. Później,<br />
wspominając tę podróż, tęskniła za Polską i za ostatnią<br />
miłością w jej życiu. Był nią młody, trzydziestoletni oficer,<br />
który towarzyszył jej w podróży po Polsce. Marika<br />
którzy, obawiając się marginalizacji, powrócili do Lublina i akt<br />
Unii podpisali.<br />
W tym czasie, kiedy w Lublinie formalizowano i przedłużano<br />
na kolejne wieki unię polsko-litewsko-ruską, zapoczątkowaną<br />
układem w Krewie z 1385 roku, unia kalmarska, zawarta niemal w<br />
tym samym czasie, w roku 1397, już nie istniała. Przetrwała prawie<br />
130 lat, chociaż właściwie już po 15 latach, po śmierci inicjatorki,<br />
królowej Małgorzaty, wyraźnie się rozluźniła. Później, na skutek<br />
osłabnięcia naporu niemieckiego, przeciwko któremu została<br />
w pewnym sensie zawarta, zamarła zupełnie. Zanim jednak do<br />
tego doszło ... o mało co nie doszło do połączenia, a w każdym<br />
razie ścisłego współdziałania obu unii, tzn. skandynawskiej i<br />
polsko-litewskiej.<br />
Małgorzata, najmłodsza córka duńskiego króla Waldemara IV<br />
Atterdaga i księżniczki szlezwickiej Jadwigi, w wieku 10 lat została<br />
żoną króla norweskiego Haakona VI, czyli królową norweską i,<br />
tytularnie, szwedzką. Syn z tego małżeństwa, Olaf, już w wieku 5<br />
lat, został królem Danii, a niedługo potem – także ☛ cd. str. 16
planowała podróż do Polski w 1950 roku ale pogarszający się<br />
stan zdrowia to uniemożliwił.<br />
O ile wizyta w komunistycznej Polsce nastroiła ją pozytywnie<br />
wobec zmian, jakie tam zaszły, zauważała także negatywne<br />
strony systemu, które wiązały się z ograniczeniem wolności.<br />
Marika stała się coraz bardziej sceptyczna wobec postępowania<br />
komunistów. W tym okresie szereg spraw ujrzało światło dzienne:<br />
tajemnicza śmierć ministra Masaryka w Czechosłowacji, mianowanie<br />
marszałkiem w Polsce Rosjanina Konstantego Roskossowskiego<br />
oraz ostra krytyka Moskwy wobec rządów Tito<br />
w Jugosławii. Wszystko to rodziło dystans do komunistów.<br />
Dodatkowo wracała sprawa mordu katyńskiego. Pierwsze<br />
informacje o tym dramacie, które dotarły do niej jeszcze<br />
podczas wojny uznała za niewiarygodne, nie przyjmując<br />
sprawstwa ZSRR, czego polscy patrioci nie mogli jej wybaczyć.<br />
Prawdopodobnie pod wpływem tych wydarzeń i osobistych<br />
obserwacji dokonanych podczas drugiego pobytu w Polsce<br />
zdecydowała się odciąć od komunizmu w sposób ostateczny.<br />
Prasa szwedzka nazwała tę decyzję „odskoczeniem”. Pełny<br />
wyraz tej zmiany dała w książce pt. Bolsjevism ingen exportvara<br />
(<strong>Stockholm</strong> 1950).<br />
W Polsce nie pamiętano o Marice. Komuniści nie wykorzystali<br />
jej ówczesnej popularności w Szwecji ani jej entuzjazmu<br />
wobec zmian w Polsce. „Socjalistka w perłach” nie była im<br />
potrzebna. Niewiele jej książek przetłumaczono na język<br />
polski. Wśród tych, które pojawiły się w Polsce znajduje się<br />
powieść o bohaterskich walkach we wrześniu 1939 roku pt.<br />
Indiansommar 39, wydana w Sztokholmie w 1944 roku. Ale<br />
wątki polskie można znaleźć w kilku innych książkach, na<br />
przykład w powieści kryminalnej pt. Zamach w Paryżu (wyd.<br />
polskie w 1947 r.), której akcja toczy się w okupowanej Francji<br />
a jednym z pozytywnych bohaterów jest dzielny, polski lotnik.<br />
Marika nadawała również swoim bohaterom polskie imiona<br />
np. Janina, Jadwiga itp.<br />
Barwna postać, która właściwie Polski nie znała, ale czuła<br />
się z nią związana. Poświęciła dużo energii walcząc w Szwecji<br />
o dobre imię ojczyzny swojej matki. ❖<br />
Między Lublinem a Lizboną – ciąg dalszy ➔ ❘ Mellan Lublin och Lissabon – fortsättning ➔<br />
królem Norwegii. Królowa Małgorzata, jako regentka, przejęła<br />
rządy w obu królestwach. Gdy Olaf zmarł nagle w wieku 17 lat<br />
a po nim zmarł kolejny pretendent do tronu duńskiego, stany<br />
duńskie w Lund obrały Małgorzatę królową. W tym samym<br />
roku poddały się Małgorzacie stany szwedzkie. W ten sposób<br />
wszystkie państwa skandynawskie znalazły się pod rządami<br />
Małgorzaty. Pozostało jeszcze sformalizować tę unię i rozwiązać<br />
problem następstwa tronu.<br />
Na swojego następcę upatrzyła Małgorzata siedmioletniego<br />
Bogusława słupskiego, najstarszego syna księcia pomorskiego<br />
Warcisława VII. Bogusław był jej ciotecznym wnukiem, a ze<br />
strony ojca prawnukiem króla polskiego Kazimierza Wielkiego.<br />
Zabrała go do Danii, by wychować na króla przyszłej unii. W ten<br />
sposób na tron szwedzki powrócił, po raz pierwszy od XI w.,<br />
władca słowiański. W XI w. byli to potomkowie Świętosławy, w<br />
Szwecji znanej jako Sigrid Storrada. Córka pierwszego władcy<br />
Polski Mieszka I i Dubrawy czeskiej, żona ☛ cd. str. 17<br />
16<br />
Marika Stiernstedt, Tyringe 1953<br />
Marika gav även sina huvudpersoner polska namn, exempelvis<br />
Janina, Jadwiga osv.<br />
Marika Stiernstedt var en färgstark personlighet som egentligen<br />
inte var bekant med Polen, men kände sig förbunden<br />
med landet. Hon lade ner stor energi på att kämpa för sin mors<br />
fosterlands goda namn i Sverige. ❖<br />
Arnold Klonczynski<br />
Drottning Margareta tog som regent över styret i de båda<br />
kungadömena. När Olof plötsligt dog endast 17 år gammal,<br />
snart åtföljd av nästa tronpretendent, valde de danska ständerna<br />
i Lund Margareta till sin drottning. De svenska ständerna<br />
följde efter samma år. Alla nordiska länder hade således hamnat<br />
under Margaretas styre. Det återstod att formalisera denna<br />
union och lösa successionsfrågan.<br />
Margareta utsåg till sin efterträdare den sjuårige Bogislav av<br />
Stolp, den pommerske hertigen Vratislav VII:s äldste son. Bogislav<br />
var hennes systers dotterson och sonson till den polske<br />
kungen Kasimir den Stores dotter. Margareta kallade honom<br />
till Danmark för att fostra honom till blivande unionskonung.<br />
En regent av slavisk härkomst återkom därmed till den svenska<br />
tronen för första gången sedan tiohundratalet. Förra gången<br />
var det Sigrid Storrådas ättlingar. Född som Swietoslawa, dotter<br />
till Polens förste regent Mieszko I och Dubrawka av Böhmen, var<br />
hon gift först med den svenske, sedan med ☛ fort. sid. 17
Jozef Baran<br />
Foto: commons.wikimedia.org<br />
Biografia Aleksandra Orłowskiego mogłaby służyć jako<br />
wspaniały materiał do filmu przygodowego.<br />
– Często nachodzą mnie zjawy i koszmary senne. Obsesyjnie<br />
powraca w nich motyw ucieczki. Zwykle budzę się na sekundę<br />
przed śmiercią, zlany potem.<br />
Mam również wyniesione z przeszłości niejasne poczucie<br />
winy. Wciąż zastanawiam się, dlaczego właśnie ja przeżyłem.<br />
Przeecież wszyscy moi najbliżsi – krewni, znajomi, przyjaciele<br />
– zginęli...<br />
Między Lublinem a Lizboną – ciąg dalszy ➔ ❘ Mellan Lublin och Lissabon – fortsättning ➔<br />
najpierw króla Szwecji, potem Danii, matka królów i książąt, m.<br />
in. Knuta panującego nad Anglią, Norwegią Danią i częścią<br />
Szwecji, była osobą o nieokiełznanym charakterze i temperamencie,<br />
odziedziczonym przez matkę po Przemyślidach,<br />
władcach Czech, „piekielnych typach”, jak określa ich historyk<br />
i archeolog prof. Władysław Duczko. Wikingowie, znani też<br />
jako Waregowie stworzyli we wschodniej słowiańszczyźnie Ruś<br />
(nazwa, brzmiąca tak słowiańsko jest pochodzenia szwedzkofińskiego)<br />
i dali jej pierwszą panującą dynastię Rurykowiczów.<br />
Odwdzięczyli się im za to Słowianie zachodni, czyli Polacy i Czesi,<br />
dając szereg władców. Bogusław, który jednak nie mógł w Skandynawii<br />
występować pod tym słowiańskim imieniem i otrzymał<br />
nowe imię Eryk, był jednym z nich.<br />
(O historii Bogusława-Eryka i jego herbu spotykanego codziennie na<br />
ulicach Skandynawii proszę czytać na stronie 29.)<br />
Eryk został uznany królem norweskim w 1389 r., a królem Danii<br />
i Szwecji w 1396 r. Wtedy rozpoczęto konstruowanie unii trzech<br />
królestw północnych. Na zjeździe w Kalmarze, latem 1397 r. Eryka<br />
wybrano na jednego, wspólnego władcę ☛ cd. str. 18<br />
17<br />
Mannen<br />
som lurade ödet<br />
En berättelse om Alexander Orlowskis ovanliga livsöde<br />
Człowiek,<br />
który oszukał los<br />
Opowieść o niezwykłym losie Aleksandra Orłowskiego<br />
Alexander Orlowskis biografi skulle kunna tjäna som ett utmärkt<br />
underlag för manus till en äventyrsfilm.<br />
–Jag hemsöks ofta av otäcka syner och mardrömmar. Tvångsmässigt<br />
återvänder jag till de motiv som föranledde min flykt.<br />
Vanligtvis vaknar jag en sekund innan döden, badande i svett.<br />
Jag bär också på en oklar skuldkänsla som har samband med<br />
mitt förflutna.<br />
Jag grubblar fortfarande på varför just jag överlevde. Alla mina<br />
närmaste – släktingar, bekanta och vänner – förintades.<br />
När jag var en ung grabb trodde jag att det var tack vare min<br />
klipskhet. Med tiden blev jag mindre självsäker och alltmer<br />
medveten om hur mycket jag är tack skyldig gynnsamma omständigheter,<br />
min skyddsängel som i de mest passande ögonblick<br />
alltid dök upp och ingrep”.<br />
den danske kungen och blev mor till kungar och prinsar, bl.a.<br />
till Knut som skulle härska i England, Norge, Danmark och delar<br />
av Sverige. Sitt obehärskade temperament hade hon genom<br />
sin mor ärvt efter de tjeckiska Premysliderna, ”vederstyggliga<br />
typer“ som historikern och arkeologen professor Duczko beskriver<br />
dem. Vikingarna, kända även som väringar, grundade<br />
i de östslaviska områdena Rus (en benämning av svensk-finskt<br />
ursprung sin slaviska klang till trots) och etablerade Rurikätten<br />
som dess första regerande dynasti. I gengäld kom en rad västslaver,<br />
dvs. polacker och tjecker, att härska i Skandinavien. En av<br />
dem var Bogislav som i Skandinavien antog namnet Erik.<br />
(Om Bogislav-Erik och hans vapen, idag väl synligt på skandina-<br />
viska gator läs på sidan 29.)<br />
Erik erkändes 1389 som kung av Norge, 1396 av Danmark<br />
och Sverige. Därmed kunde uppbyggnaden av de tre nordliga<br />
kungadömenas union påbörjas. Vid mötet i Kalmar sommaren<br />
1397 valdes Erik till de tre staternas gemensamme regent. I unionsbrevet<br />
stadfästes successionsprinciperna och samar-<br />
☛ fort. sid. 18
En belevad, godmodig och något gråsprängd herre med<br />
knappt hörbar lwowsk accent undervisade i filosofi vid <strong>Stockholm</strong>s<br />
universitet. Ingen skulle komma på tanken att han är<br />
samme slyngel som i sina tidiga tonår utgjorde ett utmärkt<br />
chefsämne för smugglar-maffian.<br />
Alexander Orlowski, har verkligen en ovanlig livshistoria,<br />
som kunde ha varit ovanligt lämplig att filma.<br />
I polska kretsar i <strong>Stockholm</strong> går det rykten om att det är<br />
just han som var förebilden till hjälten i Agnieszka Hollands<br />
film Europa, Europa. Faktum är att under krigstillståndet (i<br />
Polen 1981) dök den kända regissören upp i filosofens vackra<br />
bostad på Vikingagatan i <strong>Stockholm</strong>. När man tog ett glas i<br />
goda vänners lag uppehöll man sig en stund vid värdens öden<br />
under ockupationen. Agnieszka Holland visade dock inget<br />
större intresse och fnös något om opportunism.<br />
− Jag brydde mig inte om det och avbröt berättelsen, särskilt<br />
som alla då var starkt påverkade av de aktuella händelserna<br />
i Polen, minns Alexander.<br />
Agnieszka brottades med tanken på om hon skulle stanna<br />
i Sverige eller söka asyl i Frankrike. Idéen till filmen Europa,<br />
Europa som hon senare gjorde kom sannolikt till denna kväll.<br />
Den var kontroversiell, framför allt för att den skildrade en<br />
judisk pojkes öden på ett okonventionellt sätt. Först i Hitlerjugends<br />
uniform, senare i soldatkläder smugglade han sig<br />
igenom historien. Likt en vindflöjel som vänds av händelsernas<br />
vind förlorade han på vägen sin identitet. Konformist,<br />
kappvändare, en viljelös Zelig ?…<br />
Trots att huvudpersonens och Alexanders levnadsöden<br />
sammanfaller på ett ganska ytligt sätt, går det dock inte att<br />
förneka att det finns en likhet, med den skillnaden att Alexander<br />
byter namn, yrken, uniformer och identitetshandlingar<br />
med glimten i ögat. Som en skådespelare förkroppsligar han<br />
olika roller, klär ut sig för att rädda sitt skinn, samtidigt som<br />
han aktar sig för att inte tappa bort sig själv, för att behålla sin<br />
identitet. När man bara är 15 år vet man ju inte ännu vem man<br />
är, vad som är en mask eller det äkta ansiktet, vad som<br />
Między Lublinem a Lizboną – ciąg dalszy ➔ ❘ Mellan Lublin och Lissabon – fortsättning ➔<br />
betsreglerna. Kalmarunionen, det senmedeltida Nordeuropas<br />
största politiska framgång, skulle fortleva till 1523.<br />
Omedelbart efter dess tillkomst började Kalmarunionen interagera<br />
med den polsk-litauiska unionen. De två nya politiska<br />
formationerna fick avgörande betydelse för den politiska jämvikten<br />
i Östersjöregionen.<br />
1398, medan Margareta fortfarande stred om Sverige, intog<br />
Tyska orden Gotland. Det var det pris som Kalmarunionens<br />
medlemsstater fick betala för erkännandet. 1403 ville danskarna<br />
få Gotland tillbaka. Ordensriddarna, som fruktade ett krig på två<br />
fronter, drog sig tillbaka från Dobrzynlänet som de hade försökt<br />
slita från Polen. 1408 beslöt de att inleda ett krig mot den polsklitauiska<br />
unionen i syfte att en gång för alltid reducera Polen till<br />
en vasallstat. Därför avstod de Gotland till Margareta för att undvika<br />
ett tvåfrontskrig. Även en enda front visade sig dock vara<br />
dem övermäktig. 1410 års kampanj tog slut i juli med slaget vid<br />
Grunwald. Slaget blev förödande för ordensstaten och ledde<br />
till en betydande försvagning av dess militära makt. Tyska orden<br />
skulle under ytterligare 100 år upprätthålla ag- ☛ fort. sid. 19<br />
18<br />
Kiedy byłem chłopakiem wydawało mi się, że zawdzięczam<br />
to sprytowi. Z czasem pewność siebie minęła i zacząlem sobie<br />
uświadamiać, jak wiele jestem winien zbiegowi sprzyjających<br />
przypadków. Mojemu prywatnemu Aniołowi Stróżowi, który<br />
zawsze, w najbardziej odpowiednim momencie, pojawiał się<br />
i interweniował...<br />
Nobliwy, szpakowaty pan o pogodnym usposobieniu i ledwo<br />
uchwytnym lwowskim akcencie wykładał do niedawna<br />
filozofię na Uniwersytecie Sztokholmskim. Nikt nawet nie<br />
domyślał się w nim tamtego trzynastoletniego baciara, który<br />
był doskonałym materiałem na szefa przemytniczej mafii.<br />
Historia życia Aleksandra Orłowskiego doskonale nadaje<br />
się do sfilmowania. W środowisku sztokholmskiej Polonii usłyszałem<br />
nawet, że to właśnie on był prototypem bohatera filmu<br />
Agnieszki Holland Europa, Europa. Istotnie, w roku stanu<br />
wojennego reżyserka pojawiła się w mieszkaniu filozofa przy<br />
ulicy Vikingagatan w Sztokholmie. Przy kieliszku w gronie<br />
zaprzyjaźnionych osób rozmowa zatrzymała się przez chwilę<br />
na okupacyjnych losach gospodarza. Agnieszka Holland nie<br />
wykazała jednak większego dla nich zrozumienia, a jedynie<br />
przychnęła coś na temat oportunizmu...<br />
– Machnąłem na to ręką i urwałem opowiadanie, wspominał<br />
Aleksander. Tym bardziej, że wszyscy byli pod silnym wrażeniem<br />
aktualnej sytuacji w Polsce.<br />
Agnieszka Holland biła się z myślami, czy pozostać w<br />
Szwecji, czy wybrać azyl we Francji.<br />
Jej późniejszy film Europa, Europa, którego pomysł zrodził<br />
się prawdopodobnie tamtego wieczoru, wzbudził sporo<br />
kontrowersji. Przede wszystkim niekonwencjonalnym ujęciem<br />
losów żydowskiego chłopca. Najpierw w mundurze Hitlerjugend,<br />
innym razem w sołdackich drelichach przeszmuglował się przez<br />
historię. Tracąc po drodze swą tożsamość stał się podobny do<br />
kurka na wieży obracanaego wiatrem dziejów. Konformista,<br />
koniunkturalista, bezwolny Zelig?...<br />
Jakkolwiek zbieżność życiorysu Aleksandra z biografią bohatera<br />
tej opowieści wydaje się powierzchowna, nie da się<br />
trzech państw. W dokumencie programowym unii kalmarskiej<br />
określono elekcyjność tronu i zasady współpracy państw w<br />
niej uczestniczących. Unia kalmarska, największe polityczne<br />
osiągnięcie Europy Północnej późnego średniowiecza przetrwała<br />
do 1523 r.<br />
Zaraz po zawarciu Unii w Kalmarze, dwa nowe organizmy<br />
polityczne nad Bałtykiem (ten drugi to unia polsko-litewska)<br />
zaczęły na siebie oddziaływać i stały się najważniejszymi elementami<br />
równowagi politycznej w regionie.<br />
W 1398 r., jeszcze w trakcie walk Małgorzaty o Szwecję,<br />
Krzyżacy zajęli Gotlandię. Była to cena, jaką państwa unii<br />
kalmarskiej musiały zapłacić za uznanie. W 1403 r. Duńczycy<br />
chcieli odzyskać Gotlandię. Krzyżacy, obawiając się walki na dwa<br />
fronty, wycofali się z ziemi dobrzyńskiej, o którą toczyli cały czas<br />
wojnę podjazdową z Polską. W roku 1408 Krzyżacy postanowili<br />
rozpocząć wojnę z unią polsko-litewską, aby raz na zawsze<br />
zwasalizować Polskę. Oddali więc Małgorzacie Gotlandię, obawiając<br />
się wojny na dwa fronty. Jednak nie wytrzymali<br />
trudów i jednego frontu. Kampania wojenna ☛ cd. str. 19
ukryć, że istnieje. Z tą jednak różnicą, że Aleksander zmienia<br />
nazwiska i zawody, mundury i dowody osobiste jakby<br />
z przymrużeniem oka. Jak aktor wciela się w swe kolejne role<br />
i przebrania po to, by ratować własną skórę, a przy tym nie<br />
zatracić się, ocalić tożsamość. Chociaż, kiedy się ma 15 lat –<br />
nie wiadomo jeszcze jeszcze, kim się jest naprawdę, co bywa<br />
maską a co prawdziwą twarzą, co – teatrem gestów na użytek<br />
zewnętrzny, a co – prawdziwym przeżyciem. Jakimś szóstym<br />
zmysłem on potrafił to rozróżnić...<br />
Dzieciństwo<br />
Opowieść o Aleksandrze Orłowskim najprościej byłoby zacząć<br />
od 1942 roku i jego ucieczki z obozu w Janowie (koło Lwowa)<br />
skąd Żydów wywożono do obozów zagłady. Miał 15 lat. Do<br />
dzisiaj nie może pojąc, jak, na oczach niemieckiej eskort –<br />
dał nogę.<br />
Jednak zarówno ta ucieczka jak i wiele późniejszych wydarzeń<br />
domaga się cofnięcia się w głąb dzieciństwa naszego bohatera.<br />
Tam bowiem ukształtowało się wiele cech jego osobowości.<br />
Skrytość i samodzielność, umiejętność dystanowania się od<br />
otoczenia, i podejmowania ryzyka czy wreszcie genialny refleks,<br />
który przy zdolności zachowania zimnej krwi decydował o<br />
szczęśliwym finale wielu życiowych opresji.<br />
Z rodzinnego Lwowa wyniósł wspomnienia licznych śladów<br />
przeszłości szczególnie z czasów Monarchii Austro-Węgierskiej.<br />
Tamtejszy, niezwykle intensywny rytm życia narzucała<br />
wielonarodowa mieszanka ludności: Polacy, Ukraińcy,<br />
Ormianie, trochę Niemców i przede wszystkim mniejszość<br />
żydowska, z której się wywodził. Zrzeszała ona 30% wszystkich<br />
mieszkańców miasta, w sumie kilkaset tysięcy ludzi.<br />
Ojciec był kapelusznikiem. Pochodził z dość biednej<br />
rzemieślniczej rodziny. Matka zaś ze środowiska zamożnego<br />
mieszczaństwa. W jej rodzinie byli adwokaci, właściciele sklepów<br />
i małych fabryczek. We wczesnym dzieciństwie Olka, babcia<br />
wspólnie z matką prowadziły sklep z towarami kolonialnymi.<br />
Mieszkali w tym samym budynku, nad sklepem do cza-<br />
Między Lublinem a Lizboną – ciąg dalszy ➔ ❘ Mellan Lublin och Lissabon – fortsättning ➔<br />
w 1410 r. zakończyła się dla Krzyżaków w lipcu bitwą pod<br />
Grunwaldem. Bitwa była klęską państwa zakonnego i doprowadziła<br />
do znacznego osłabienia jego potęgi militarnej.<br />
Krzyżacy jeszcze przez 100 lat próbowali działań agresywnych<br />
wobec unii polsko-litewskiej, ale wojny te były w istocie już tylko<br />
obroną swojego terytorium, które stopniowo tracili. Data bitwy<br />
pod Grunwaldem, 1410, stała się zaś, dla wszystkich Polaków,<br />
najlepiej rozpoznawalną datą w historii Polski.<br />
Po Grunwaldzie na południowym brzegu Bałtyku zaczęło dominować<br />
unijne państwo polsko-litewskie. Sojusz między dwoma<br />
państwami unijnymi, jednym na południu a drugim na północy<br />
Bałtyku, mającymi przynajmniej jednego wspólnego przeciwnika<br />
w postaci Zakonu Krzyżackiego, wydawał się sprawą naturalną.<br />
Strona polska, w 1418 r., proponowała zjazd trzech władców:<br />
Jagiełły, Eryka oraz Króla Rzymskiego Zygmunta Luksemburskiego,<br />
w Poznaniu wiosną 1419 r.. Przymierze miało być<br />
skierowane przeciw państwu zakonnemu, rozważano nawet<br />
przeniesienie Krzyżaków na Rodos.<br />
☛ cd. str.20<br />
19<br />
är ett spel eller äkta upplevelse. På något sätt med hjälp av sitt<br />
sjätte sinne lyckades dock Alexander skilja dessa åt.<br />
Barndomen<br />
Det skulle vara lättast att börja berättelsen om Alexander Orlowskis<br />
öden med året 1942 och hans flykt från Janowlägret<br />
i närheten av Lwow, varifrån man transporterade judar till<br />
förintelseläger. Han var 15 år och än idag kan han inte förstå<br />
hur det kom sig att han kunde fly mitt framför ögonen på<br />
Sonderdienstvakterna. Men både denna flykt och en hel del<br />
av de följande händelserna föranleder att man går tillbaka till<br />
hans tidiga barndom. Det var då många av hans karaktärsdrag<br />
tog form, förtegenhet och självständighet, förmåga att<br />
distansera sig från omgivningarna, att ta risker och att dessutom<br />
kunna hålla huvudet kallt, ledde till att många av livets<br />
trångmål slutade lyckligt.<br />
Från sin barndoms Lwow fick han med sig många intryck,<br />
särskilt från Österrike-Ungerns monarki tid. Denna period<br />
präglades av intensiv livsrytm bland den mångkulturella befolkningen<br />
som bestod av polacker, ukrainare, armenier, ett<br />
fåtal tyskar och framförallt den judiska minoriteten från vilken<br />
han själv härstammade. Den uppgick till en inte obetydlig<br />
summa på några hundra tusen, vilket var ca 30 procent av<br />
stadens invånare.<br />
Fadern var hattmakare och kom från en ganska fattig hantverkarfamilj.<br />
Modern var dock från välbärgad borgarklass. I<br />
hennes familj fanns det advokater, affärsinnehavare och småföretagare.<br />
Under hans tidiga barndom ledde hans mormor<br />
tillsammans med modern en affär med kolonialvaror. Fram<br />
till hans yngsta systers födelse bodde de i samma hus, ovanpå<br />
affären. Modern gick bort i barnsäng och barnaskaran blev<br />
uppdelad. Alexander som var fem år hamnade hos den fattigare<br />
delen av släkten, den äldre systern hos en moster och den<br />
yngsta fick ammas hos en familj på landet. Alexander fick bo<br />
hos en faster i ett litet rum där det redan bodde fyra personer<br />
och där också farbroderns skräddarverkstad var inhyst, där<br />
gressivt tryck mot den polsk-litauiska unionen men dessa krig<br />
gick i slutändan ut på att skydda sitt eget krympande territorium.<br />
1410, årtalet för slaget vid Grunwald, blev det mest kända<br />
datumet i Polens historia.<br />
Den polsk-litauiska unionsstaten kom efter Grunwald att dominera<br />
den södra Östersjökusten. En pakt mellan de två unionsstaterna,<br />
den ena söder om Östersjön och den andra i norr med<br />
Tyska orden som gemensam utmanare, föreföll självklar.<br />
Den polska sidan föreslog 1418 att de tre potentaterna Jagiello,<br />
Erik och romerske kungen Sigismund av Luxemburg skulle<br />
mötas i Poznan våren 1419. Alliansen skulle vara riktad mot ordensstaten,<br />
man övervägde t.o.m. möjligheten att förflytta ordensbröderna<br />
till Rhodos.<br />
Mötet blev inte av men året därpå anlände Eriks sändebud med<br />
svaret på den polske kungens förslag. Man ingick en pakt med udden<br />
riktad mot Brandenburg och Tyska orden, som förpliktigade parterna<br />
till ömsesidig hjälp, militärt samarbete och delning av krigsbytet.<br />
Man var mån om att understryka paktens varaktiga karaktär.<br />
☛ fort. sid.20
han utförde mindre ändringsarbeten och hade en sorts kemtvätt.<br />
Lägenheten luktade karaktäristiskt av olika slags kemikalier.<br />
Än idag minns han byxorna, orange och svartfläckiga,<br />
som var sydda av hans fasters gamla morgonrock, vilka var<br />
orsak till många gliringar från jämnåriga kamrater. Då fadern<br />
gifte om sig drog han åter ihop hela familjen. Styvmodern<br />
var utbildad guvernant och kunde perfekt tyska. Det var hon<br />
som lärde Alexander det språket som senare visade sig vara<br />
helt avgörande för hans framtid. Det är dock inte bara därför<br />
han talar väl om sin styvmor. Det var också hon som såg efter<br />
syskonen och brydde sig. Hon skötte hushållet oklanderligt,<br />
de var välklädda och hon hjälpte dem med läxorna. Han saknade<br />
dock en moders värme.<br />
Między Lublinem a Lizboną – ciąg dalszy ➔ ❘ Mellan Lublin och Lissabon – fortsättning ➔<br />
20<br />
Foto: commons.wikimedia.org<br />
Lwów/Lvov<br />
su, kiedy urodziła się najmłodsza siostra. Przy porodzie mama<br />
zmarła.<br />
Wówczas zostali rozdzieleni. On – pięcioletni chłopiec<br />
– wylądował u biedniejszej części rodziny, starsza siostra u ciotki<br />
a młodszą oddano na wieś do mamki.<br />
Zamieszkał u siostry ojca, w maleńkim pokoiku, gdzie<br />
znajdowały się już cztery inne osoby oraz warsztat wujka krawca<br />
przerabiającego i czyszczącego stare ubrania. W mieszkaniu<br />
unosił się charakterystyczny zapach środków do czyszczenia.<br />
Przez całe życie pamiętał pomarańczowe spodnie w czarne<br />
łatki uszyte ze starego szlafroka ciotki – ulubiony przedmiot<br />
kpin ze strony rówieśników.<br />
I politiken kan evighet ibland vara begränsad till några måna- Do zjazdu nie doszło, ale w następnym roku posłowie Eryka przybyli<br />
der. Påvens legat utverkade några veckor senare en förläng- z odpowiedzią na propozycję króla polskiego. Zawarto przymierze,<br />
ning av vapenvilan med Tyska orden med ytterligare ett år. Den skierowane przeciwko Brandenburgii i Zakonowi Krzyżackiemu,<br />
polska sidan bytte snart bundsförvanter genom att ta de bran- które zobowiązywało strony do pomocy, współpracy wojskowej<br />
denburgska markgrevarnas sida i deras dispyt med Erik och de i udziału w łupach wojennych. Podkreślono wieczysty charakter<br />
pommerska furstarna.<br />
przymierza.<br />
Det unionsförbund som skulle bli resultatet av segern vid W polityce wieczność ogranicza się nieraz do kilku miesięcy. Parę<br />
Grunwald blev i praktiken inte förverkligat även om Erik gjor- tygodni później legat papieski nakłonił strony do przedłużenie<br />
de försök att avstyra Jagiello från att besegla Polens pakt med rozejmu z Zakonem Krzyżackim o następny rok. Strona polska<br />
Brandenburg genom att gifta bort sin dotter Jadwiga med den zaś wkrótce wymieniła sprzymierzeńca, opowiadając się po stronie<br />
brandenburgske tronföljaren och erbjöd i stället sin brorson, margrabiów brandenburskich, z którymi Eryk i książęta pomorscy<br />
den pommerske fursten Bogislav IX, som brudgum. Att förbun- toczyli spór.<br />
det, som skulle förbli ett levande minne för de efterföljande Planowane, jako wynik zwycięstwa pod Grunwaldem, przy-<br />
generationerna ända in i 1500-talet, alls hade ingåtts visar dock mierze obu unii nie zostało zrealizowane w praktyce, choć król<br />
bredden av den politiska agendan hos Östersjöregionens dåti- Eryk próbował odwodzić Jagiełłę od pomysłu małżeństwa jego<br />
da makteliter. Det vittnar även om vilken underordnad roll spe- córki Jadwigi z brandenburskim następcą tronu (pieczętującego<br />
lades under sena medeltiden av nationella och etniska skiljelin- sojusz Polski z Brandenburgią) i namawiał do wydania jej za<br />
jer. De slaviska polackerna och litauerna ingick förbund med de swego bratanka, księcia pomorskiego Bogusława IX. Jednak<br />
germanska brandenburgarna medan de ☛ fort. sid. 21 sam fakt zawarcia sojuszu, który pozostał ☛ cd. str.21
Kiedy ojciec ożenił się powtórnie, ściągnął wszystkich<br />
z powrotem do domu. macocha była wykształconą guwernantką<br />
znającą perfekt język niemiecki. Właśnie od niej Olek<br />
nauczył się tego języka. Jak się później okazało, w jego życiu<br />
miało to kapitalne znaczenie.<br />
Nie tylko dlatego wspominał macochę jak najlepiej. To ona<br />
dbała o nich, troszczyła się, by byli dobrze ubrani, nienagannie<br />
prowadziła dom, pilnowała dzieci, przy odrabianiu lekcji...<br />
Brakowało mu jednak matyczynego ciepła.<br />
– Wiedzieliśmy bowiem ze starszą siostrą, że nie jest naszą rodzoną<br />
matką. Nic dziwnego więc, że odczuwaliśmy wobec niej<br />
chłód. Nie dało się już tego zauważyć w relacji między nią a<br />
moją najmłodszą siostrą.<br />
Ojciec – sceptyk religijny – nie chodził do bóżnicy czy<br />
synagogi; nie modlił się również w domu. Nie przestrzegał też<br />
tradycji żydowskiej. Pewnie dlatego Aleksander został niemal<br />
zupełnie spolonizowany. Nie mogła się z tym pogodzić babcia,<br />
która w 1938 r. znów zamieszkała w ich domu. Próbowała<br />
nawet uczyć go hebrajskiego. Jednak tuż przed wybuchem<br />
wojny wyjechała z powrotem do Wiednia. Prawdziwa szkoła<br />
życi amiała nadejść wkrótce.<br />
W kwietniu 1941 roku aresztowani ojca. Jakiś czas później<br />
więzienie odmówiło przyjmowania przeznaczonych dla niego<br />
paczek. To mogło oznaczać tylko jedno. Został wywieziony<br />
i prawdopodobnie stracony. Faktyczną głową rodziny stał się<br />
Olek, którego w tym czasie wychowywała żywa jak iskra<br />
lwowska ulica.<br />
Dla pozostałych na wolności Żydów Niemcy utworzyli<br />
getto. Jego zamknięcie nastąpiło z początkiem 1942 r. już<br />
po wywiezieniu ogromnej rzeszy Żydów do obozu zagłady<br />
w Bełżcu.<br />
– Nasz dom pozostał na zewnątrz getta, chociaż część ulicy<br />
znalazła się w środku. Oddzielał nas jedynie parkan, w którym<br />
można było wybić deskę i niepostrzeżenie wejść do getta. W<br />
ten sposób kilka razy odwiedziłem moich krewnych niosą im<br />
cebulę i owoce.<br />
Między Lublinem a Lizboną – ciąg dalszy ➔ ❘ Mellan Lublin och Lissabon – fortsättning ➔<br />
w pamięci następnych pokoleń, na umowę powoływano<br />
się jeszcze w XVI w., ukazuje szeroki horyzont polityczny<br />
ówczesnych elit władzy po obu stronach Bałtyku. Świadczy też<br />
o tym, jak nieznaczną rolę odgrywały w późnym średniowieczu<br />
podziały narodowościowe, etniczne, które, parę wieków później,<br />
stały się tak ważne, że dawały pretekst do krwawych wojen.<br />
Słowiańscy Polacy i Litwini sprzymierzali się z germańskimi Branderburczykami,<br />
zaś germańscy Szwedzi dbali o słowiańskie<br />
księstwa pomorskie. Ważniejsza była widać ideologia lub/i interesy<br />
niż mityczne krew i ziemia (blut und boden).<br />
Idea jednoczenia Europy, albo chociaż jej fragmentów, po<br />
upadku cesarstwa rzymskiego, żyła podskórnie, życiem utajonym<br />
przez cały czas dając o sobie znać od czasu do czasu<br />
jawnie. Nie brakowało projektów pokojowych, jak np. projekt<br />
Ottona III, cesarza niemieckiego, który przedstawił w roku 1000<br />
na zjeździe gnieźnieńskim w Polsce koncepcję powołania<br />
uniwersalistycznego cesarstwa chrześcijańskiego, które mia-<br />
21<br />
Foto: www.holocaustresearchproject.org<br />
Lwów/Lviv<br />
– Jag och min äldre syster visste att hon inte var vår riktiga<br />
mor. Det är inte så konstigt att vi kände en viss kyla gentemot<br />
henne. Detta märktes dock inte i relationen mellan henne och<br />
den yngsta systern.<br />
Fadern som hade en skeptisk inställning till religionen<br />
gick aldrig i synagogan. Han bad inte heller hemma eller<br />
upprätthöll några religiösa traditioner. Det är nog därför som<br />
Alexander blev så gott som helt polsk. Mormodern som från<br />
1938 bodde med dem igen, kunde inte förlika sig med detta.<br />
Hon försökte till och med lära Alexander hebreiska. Strax före<br />
krigsutbrottet flyttade hon dock tillbaka till Wien. Livets riktiga<br />
skola skulle snart börja …<br />
I april 1941 blev fadern arresterad. Efter en tid nekade man<br />
i fängelset att ta emot paket till honom. Detta kunde bara<br />
betyda att han blev bortförd och förmodligen avrättad. Alexander<br />
som på tiden levde större delen av sitt liv ute på gatan<br />
blev nu familjens överhuvud. De judar som fortfarande var<br />
fria förpassades till ghettot. Detta stängdes 1942, strax efter<br />
repressionen mot en stor mängd judar som deporterades till<br />
utrotningslägret Belzec.<br />
–Vårt hus befann sig utanför ghettot, fastän en del av gatan<br />
hamnade innanför området. Gatan delades av ett träplank.<br />
Man kunde lossa en bräda och obemärkt smyga in i ghettot.<br />
Jag besökte några av mina släktingar på det sättet och hade<br />
med mig lök och frukt.<br />
germanska svenskarna tog omsorg om de slaviska furstendömena<br />
i Pommern. Ideologin och realintressena vägde till synes<br />
tyngre än de mytiska blut und boden. Samma skiljelinjer skulle<br />
ett par århundraden senare ha blivit tillräckligt viktiga för att ge<br />
upphov till blodiga krig.<br />
Idén om att förena Europa eller åtminstone dess fragment<br />
levde efter det romerska imperiets fall ett undanskymt liv men<br />
kom med jämna mellanrum upp till ytan. Det rådde ingen brist<br />
på fredsprojekt, t.ex. när den tyske kejsaren Otto III vid mötet<br />
i polska Gniezno år 1000 presenterade ett utkast av ett universalistiskt<br />
kristet kejsarrike som skulle bestå av Gallien, Germanien,<br />
Rom (dvs. Italien) och Sclavinia (dvs. de västslaviska domänerna).<br />
Den moderna europeiska integrationens fäder skulle<br />
tusen år senare åberopa just denna plan för Europastaternas<br />
förbund.<br />
Inte sällan tog dock integrationen formen av brutala erövringar<br />
(Englands förening med Skottland) eller rentav mordiska<br />
☛ cd. str.22 ☛ fort. sid. 22
Flykt från transporten<br />
Den 15-årige pojkens första försök att fly, då han förs ut från<br />
hemmet och ut på gatan, misslyckas. När de skulle omlastas<br />
i Janowlägret bestämmer han sig för ytterligare ett försök.<br />
Denna gång lyckas han. Han håller sin yngre systers hand och<br />
marscherar tillsammans med de andra mellan rader av tyska<br />
soldatvakter. Plötsligt drar han handen ur sin systers grepp.<br />
Det är denna bild av det dramatiska valet, tillsammans med<br />
en oklar skuldkänsla, som likt en bumerang återvänder i hans<br />
medvetande både i sömnen och i verkligheten. Han kastar sig<br />
till vänster mellan två vakter. Vad som hände senare har han<br />
ingen aning om. Låtsades soldaterna att de inte såg honom<br />
eller var det verkligen så att de inte märkte hans flykt? …<br />
När han kom tillbaka till Lwow letade han upp sin styvmors<br />
avlägsna släktingar, och genom bekanta polacker lyckades<br />
de ordna falska papper. Hittills hade han hetat Satz.<br />
Med hjälp av falska identitetshandlingar skaffade de fram en<br />
bostad hos förpolskade ukrainare. Att leva som gömd jude<br />
innebar ofta höga kostnader, Alexander hade dock inte så<br />
mycket pengar, så han betalade bara hyran och betraktades<br />
som en familjemedlem. I samma lägenhet gömde sig också<br />
två judiska kvinnor.<br />
Alexander talade utmärkt polska och hygglig tyska. Inte<br />
heller hans yttre avslöjade honom, då han saknade tydliga semitiska<br />
drag. En gång blev han dock tvungen att byta gömställe<br />
då han stötte på ett affärsbiträde, en före detta granne,<br />
och blev osäker på om han blivit igenkänd. Den enda kontakten<br />
och hjälpen från styvmoderns släktingar bröts plötsligt. En<br />
eftermiddag utanför deras port lade han märke till två misstänkta<br />
personer som verkade spionera. För säkerhets skull gick<br />
han upp ytterligare en våning och detta räddade honom än en<br />
gång från att bli arresterad och dödad. Han blev dock lämnad<br />
utan pengar, vilket han snabbt rådde bot på genom att arbeta<br />
i en restaurang. Straxt intill fanns biografen Kopernik där det<br />
samlades ett gäng ynglingar som spekulerade med biobiljetter.<br />
Han slog följe med dem och blev genast accepterad och<br />
Między Lublinem a Lizboną ❘ Mellan Lublin och Lissabon<br />
krig (det nazistiska utrotningsprogrammet). De två gamla unionerna<br />
– Kalmarunionen mellan Nordens kungadömen och Lublinunionen<br />
mellan Polen och Litauen – står mot denna bakgrund<br />
fram som frivilliga förbund baserade på solidaritet och<br />
jämställdhet mellan parterna. Det ideologiska sambandet mellan<br />
unionsstäderna Kalmar och Lublin är till följd av historiekunskapens<br />
förfall okänt för den breda almänheten. Ändå äger<br />
det idag – i det polsk-svenska östliga partnerskapets tidevarv<br />
– större giltighet än någonsin. ❖<br />
Zbigniew Bidakowski<br />
22<br />
Ucieczka z transportu<br />
Pierwsza próba ucieczki piętnastoletniego Olka, podczas<br />
wyprowadzania go z domu i dołączania do aresztowanych<br />
– nie powiodła się. Na punkcie przeładunkowym w Janowie<br />
chłopiec podejmuje drugą, tym razem udaną próbę. Oto<br />
trzyma za rękę młodszą siostrę i maszeruje wraz z innymi<br />
wzdłuż szpaleru niemieckich żołnierzy. Nagle odrywa rękę<br />
od siostry (ten dramatyczny obraz wraz z poczuciem winy<br />
będzie do niego stale powracał we śnie i na jawie) i rzuca się<br />
w lewo, między dwóch żołnierzy. Co się dalej działo – nie<br />
wie. Czy żołnierze przymknęli oczy na uciekiniera, czy też<br />
go nie zauważyli?<br />
Po powrocie do Lwowa odnalazł dalekich krewnych macochy.<br />
Poprzez znajomych Polaków wystarali mu się o fałszywe papiery<br />
na nazwisko Orłowski (dotąd nazywał się Satz) i wyszukali<br />
mieszkanie. Z fałszywą metryką nie było kłopotów. Z mieszkaniem<br />
u spolszczonych Ulraińców – również. Inni przechowywani Żydzi<br />
często płacili za schronienie kosztownościami. On nie miał dużo<br />
pieniędzy. Pokrywał tylko czynsz, był zresztą traktowany jako<br />
członek rodziny. W tym samym mieszkaniu przechowywano też<br />
dwie żydowskie kobiety.<br />
Doskonale mówił po polsku i dobrze po niemiecku. Nie<br />
wyróżniał się też specjalnie semickim typem urody, Jednak<br />
któregoś dnia musiał zmienić swą kryjówkę w obawie, że rozpoznał<br />
go sprzedawca w sklepie – przedwojenny sąsiad.<br />
Jedyna pomoc od dalekich krewnych macochy urwała<br />
się nagle. Pewnego popołudnia przed ich domem chłopiec<br />
zauważył dwóch podejrzanych facetów, wyglądających na szpicli.<br />
Wchodząc do bramy przezornie skierował się o piętro wyżej. To<br />
uratowało go od powtórnego aresztowania i śmierci. Został<br />
wprawdzie bez pieniędzy, szybko jednak zaczął zarabiać pracując<br />
w restauracji. Obok znajdowało się kino Kopernik. Przed<br />
jego kasami zbierała się grupa koników. Natychmiast dołączył<br />
do nich i został zaakceptowany. Wyjątkowy szacunek grupy<br />
zdobył przekupując kasjerkę kina, która odtąd sprzedawała<br />
im nie po dwa bilety lecz po dziesięć. W dowód uznania<br />
ło składać się z: Galii, Germanii, Romy (czyli Italii) i Sclavinii<br />
(czyli Słowiańszczyzny zachodniej). Do tego właśnie planu<br />
uniwersalistycznego związku państw Europy odwołali się XX<br />
wieczni ojcowie integracji europejskiej.<br />
Nierzadko jednak przybierała integracja formę brutalnych<br />
zaborów (związek Anglii ze Szkocją), albo wręcz zbrodniczych<br />
wojen (eksterminacyjny program nazistowski). Na tym tle dwie<br />
stare unie, tzn. Kalmarska (kraje skandynawskie) oraz Lubelska<br />
(Polska z Litwą) wyróżniają się jako związki dobrowolne, oparte<br />
na idei solidarności i równouprawnienia. Nieuświadamiany przez<br />
społeczeństwa, na skutek lekceważenia wiedzy historycznej,<br />
związek ideowy między miastami unii, Kalmarem i Lublinem,<br />
przetrwawszy wieki jest dziś – w dobie polsko-szwedzkiego<br />
Partnerstwa Wschodniego – silniejszy niż kiedykolwiek. ❖<br />
Zbigniew Bidakowski
oddano mu puste mieszkanie niedaleko kina, gdzie wieczorami<br />
urządzano libacje i spotkania. Chętnie brał w nich<br />
udział, nie przyznając się oczywiście ani do pochodzenia, ani<br />
do przeszłości.<br />
– Ot, wymyśliłem na poczekaniu jakąś bajeczkę a oni to kupili.<br />
Nikt mnie zresztą specjalnie nie wypytywał o szczegółu. Jak<br />
na swój wiek byłem bardzo drobnym chłopcem, więc stałem się<br />
czymś w rodzaju beniaminka grupy składającej się przeważnie<br />
z dużo starszych kumpli.<br />
Wkraczamy teraz w nowy rozdział życia naszego bohatera<br />
(trwający od 1942 do 1945 r.), do którego chyba najbardziej<br />
pasuje tytuł Człowiek, który zagrał historii na nosie. W czasach<br />
szalejącego antysemityzmu i masowych zbrodni hitlerowskich<br />
żydowski chłopiec w mundurze Hitlerjugend przez kilka lat<br />
odbywa „służbowe” podróże w przedziale „Nur für Deutsche”,<br />
bezczelnie szmuglując.<br />
Hans<br />
– Zaczęło się to wszystko od znajomości z Hansem. Był on<br />
jednym z koników pod kinem, a ponieważ miał tyle lat, co ja<br />
– szybko zaprzyjaźnił się ze mną na tyle, iż zaproponował mi<br />
któregoś dnia udział w szmuglowaniu. Jego matka była Ukrainką,<br />
za to ojciec, jako „ruski” Niemiec latał w mundurze SA<br />
(partyjne oddziały szturmowe). Na ile był hitlerowcem z przekonania<br />
trudno mi powiedzieć. Z tego, co wiem należał do ludzi<br />
z tzw. marginesu. Przez jakiś czas służył w marynarce, a<br />
potem wszedł w mundur SA, może dla korzyści?<br />
Przede wszystkim kupiłem sobie wysokie buty niemieckie, czarne<br />
spodnie do butów oraz mundurową marynarkę wpuszczaną do<br />
spodni. Matka Hansa dopięła mi do niej opaskę i przyszyła<br />
pagony. W taki oto sposób stałem się posiadaczem eleganckiego<br />
munduru Hitlerjugend. Popatrzyłem do lustra i roześmiałęm<br />
się: pasował jak ulał. Jednak do munduru potrzebne były fałszywe<br />
dokumenty. Hans, czy też Jasiu, jak go nazywaliśmy, nie<br />
wiadomo skąd miał dwie pieczątki niemieckie i cały plik<br />
Wiedeń/Vien<br />
Foto: reinerregiment.com<br />
23<br />
Wiedeń/Vien<br />
Foto: reinerregiment.com<br />
fick gott anseende då han lyckades övertala kassörskan att<br />
inte bara sälja två biljetter åt gången utan tio. Som ett erkännande<br />
fick han tillgång till en närbelägen lägenhet som stod<br />
obebodd. Där träffades man på kvällarna och firade dagens<br />
goda förtjänst med ett glas vodka. Han deltog gärna i dessa<br />
sammankomster utan att avslöja vare sig sin härkomst eller<br />
sitt förflutna.<br />
–Jag hittade bara på någon historia på stående fot och de godtog<br />
den. Det var förresten ingen som frågade ut mig. Gruppen bestod<br />
till största delen av betydligt äldre. Jag var ganska liten till växten<br />
för min ålder och blev på något sätt gruppens maskot.<br />
Låt oss nu träda in i en annan del av vår hjältes livsöden,<br />
de åren som sträckte sig från 1942 till 1945 och som bäst passar<br />
till titeln Mannen som dragit historien vid näsan. För<br />
hur ska man annars förklara att en judisk pojke, förklädd i<br />
Hitlerjugend uniform i tider av galopperande antisemitism<br />
och nazisternas förbrytelser, lyckas med att under flera år genomföra<br />
fräcka ”tjänsteresor” för smugglarmaffian i kupéer<br />
endast avsedda för tyskar.<br />
Hans<br />
– Allting började då jag lärde känna Hans. Han var en av de<br />
grabbar som hängde utanför biografen och spekulerade i biljetter.<br />
Vi var jämnåriga och blev snabbt vänner. En dag föreslog<br />
han att jag skulle hjälpa honom med smuggelaffärer. Hans<br />
styvmor var ukrainska, medan fadern var rumänsk tysk som<br />
tillhörde stormgrupper och gick klädd i SA uniform. Det är<br />
svårt att säga i vilken grad han var nazist. Så vitt jag förstår<br />
tillhörde han den grupp av människor som så att säga lever<br />
utanför ramarna. Under en viss tid tjänstgjorde han i flottan<br />
och så småningom bytte han till SA, kanske för att skaffa sig<br />
fördelar.<br />
Först köpte jag mig höga tyska stövlar, svarta byxor som passade<br />
till stövlarna och en uniformkavaj som man stoppade in i byxorna.<br />
Hans styvmor sydde fast bindeln och olika märken. På<br />
så sätt blev jag ägare av en elegant Hitlerjugend uniform. Jag<br />
tittade på mig själv i spegeln och brast ut i skratt… Den satt<br />
som gjuten. Men jag behövde också falska dokument som gick<br />
ihop med munderingen. Hans, eller Jasiu som han kallades,<br />
skaffade fram, gud vet varifrån, två tyska stämplar och en hel<br />
packe med utresetillstånd. På skrivmaskin skrev han
ut mitt första falska tyska dokument som intygade att jag var<br />
medlem i Hitlerjugend. Jag har redan tidigare berättat om<br />
ett falskt polskt dokument. Under en tid reste jag runt och<br />
använde båda dokumenten. Jag drogs in i smugglarverksamheten<br />
först som kurir och sedan som riktig medlem. Jag var så<br />
klart medveten om riskerna. Det skulle räcka med att en tysk<br />
patrull hade befallt att jag skulle dra ner byxorna. Det hände<br />
ofta på den tiden, till och med ute på gatan. Om detta hade<br />
skett skulle myten om min tyska härkomst spricka och jag skulle<br />
bli totalt avslöjad. Detta hände som tur var inte. Jag och Hans<br />
reste till att börja med till Warszawa och senare även till de<br />
andra ockuperade städerna. Ingen rörde mig då det blev kontroll.<br />
Antagligen överträffade min fräckhet deras värsta misstankar.<br />
Vi smugglade olika varor. I Warszawa hämtade vi i<br />
nålar och tråd. Till Hans familjs avlägsna släktingar i Wien<br />
hade vi med tobak och cigaretter. Därifrån tog vi med tändstift<br />
till cigarettändare till Lwow. Hur mycket det var? Tja, olika.<br />
Ibland fick jag släpa på upp emot 30 kilo. Det var så mycket<br />
som jag orkade bära.<br />
24<br />
tza. rozkazów wyjazdu. Wypisał mi na maszynie zaświadczenie,<br />
żę jestem członkiem Hitlerjugend i to był mój pierwszy fałszywy<br />
dokument niemiecki. O podbnym, ale polskim, już mówiłem.<br />
Przez pewien czas podróżowałem na dwóch typach<br />
dokumentów. Wciągnięty do szmuglu w roli kuriera i – jak<br />
się później okazało – stałego współpracownika. Oczywiście,<br />
miałęm świadomość, żę jest to ryzyko. Wystarczyło, by<br />
niemiecki patrol kazał mi ściągnąć spodnie – a zdarzało się<br />
to przecież w tamtych czasach, nawet na ulicy – i natychmiast<br />
prysnąłby mit o moim niemieckim pochodzeniu i zostałbym<br />
zdekonspirowany...<br />
Tak się na szczęście nie stało. Jeździliśmy z Hansem początkowo<br />
tylko do Warszawy, potem do innych miast okupowanych.<br />
W czasie ontroli nikt mnie nie ruszał, widocznie<br />
moja bezczelność przekraczała granice ich podejrzliwości.<br />
Szmuglowaliśmy różne towary. Z Warszawy przywoziliśmy<br />
igły i nici. Do dalekiej rodziny Hansa w Wiedniu zawoziliśmy<br />
tytoń i papierosy a stamtąd do Lwowa szmuglowaliśmy kamienie
Foto: arrowfilms.co.uk<br />
do zapalniczek. Ile tego było, no różnie, dźwigało się czasem i<br />
30 kg, tyle ile mogłem unieść.<br />
Gdzieś na początku 1943 roku, gdy uznałem, że jeden dokument<br />
niemiecki to trochę mało – zgłosiłem się do pomocniczym<br />
oddziałów policyjnych (Hilfpolizei), do których werbowano<br />
młodzież niemiecką. Pokazałem urzędniczce fałszywą<br />
legitymację, z której wynikało, że jestem Niemcem urodzonym<br />
pod Lwowem. Poprosiłem o wpisanie mnie na listę ochotników<br />
i o legitymację Hilfpolizei. Pani była na tyle uprzejma,<br />
że zostawiła mnie przez chwilę samego w pokoju. Otworzyłem<br />
szufladę i wziąłem jeszcze jeden blankiet. Byłem na tyle<br />
przytomny, że wyciągnąłem go nie z góry, lecz jako ostatni<br />
ze spodu.<br />
Pewnego dnia zgłosiłem się do klubu sportowego SS dla młodzieży,<br />
do sekcji pływackiej – choć do dziś nie nauczyłem się<br />
pływać – i otrzymałem piękną czarną legitymację ze zdjęciem<br />
z ogromnym znakiem SS na jednej stronie. Podczas podróży<br />
wyciągałem wszystkie papiery (dwie legitymacje prawdziwe i<br />
jedną fałszywą) na wierzch. tak by w razie sprawdzania, legitymacja<br />
SSmańska rzucała się w oczy. Kontrole przechodziły<br />
gładko, siadaliśmy przeważnie w niemieckim przedziale, wiedzieliśmy,<br />
gdzie granica, w którym miejscu sprawdzają, bylimy<br />
zawsze przygotowani. O ile z początku żyłem podwójnym<br />
życiem: pod kinem jako konik i w roli przemytnika, to już po<br />
pewnym czasie przeszedłem tylko na drugie zajęcie. Konikując<br />
– można było zarobić grosze, szmuglując – miałem ogromne<br />
dochody. Za towar w Niemczech otrzymywałem 500 marek od<br />
hurtownika za kilo tytoniu, a więc około 6 razy więcej od sumy,<br />
którą płaciłem za towar we Lwowie. W drugą sttronę<br />
25<br />
Runt början av 1943 fick jag klart för mig att det inte var<br />
tillräckligt med ett enda tyskt dokument. Jag anmälde mig<br />
då till Hilfpolizei, tyska polisiära hjälptrupper, som värvade<br />
tyska ungdomar. Jag visade min falska legitimation för<br />
kontoristen, av vilken det framgick att jag var tysk, född i<br />
närheten av Lwow. Sedan bad jag att hon skulle skriva upp<br />
mig på listan för frivilliga och skriva ut en legitimation från<br />
Hilfpolizei. Fröken var så pass vänlig att hon för en stund<br />
lämnade mig ensam i rummet. Jag drog ut skrivbordslådan<br />
och tog ännu en blankett. Jag var så pass förslagen att jag inte<br />
tog den som låg överst utan drog ut den understa. Nu skulle<br />
jag så klart aldrig ha gjort det. Då var jag bara en grabb som<br />
tog risker. En annan dag anmälde jag mig till en sportklubb<br />
för ungdom i SS regi. Jag anmälde mig till simning, fastän<br />
jag än idag inte kan simma. Jag fick en stilig svart legitimation<br />
med fotografi och en stor SS stämpel. När jag reste tog<br />
jag fram alla dokumenten, två äkta och ett falskt, och såg till<br />
att den tyska SSlegitimationen skulle vara i ögonfallande<br />
då det blev kontroll. Kontrollerna gick problemfritt. Vi satt<br />
oftast i tyska kupéer, visste var gränsövergångarna och kontrollerna<br />
var, och var beredda. Till att börja med levde jag ett<br />
dubbelliv, både som biljetthaj och smugglare. Så småningom<br />
övergick jag helt och hållet till den senare verksamheten. Som<br />
biljetthaj tjänade jag småpengar, men som smugglare fick jag<br />
enorma summor. Tänk dig att jag i Tyskland fick 500 mark<br />
för ett kilo tobak, vilket var ca sex gånger så mycket som jag<br />
betalade för varorna i Lwow. På tillbakavägen tog jag med<br />
tändstift till cigarettändare och förtjänsten var även då sex<br />
till sju gånger så stor. Vad jag gjorde med alla pengarna?<br />
Vad ska jag säga, antingen tillbringade jag tiden på ett för<br />
min ålder passande sätt t ex på Pratern, Wiens nöjespark,<br />
eller på ett opassande, i sällskap där man ofta tog ett glas.<br />
Vännens far var nöjd med sina ”medarbetare” då han utan<br />
att röra ett finger inkasserade en tredjedel av förtjänsten och<br />
kunde gå på sina SAmöten i en vacker gulbrun uniform<br />
med armbindel med hakkors och en rund uniformsmössa.<br />
Jag var inte sparsam, jag bar alltid med mig bara så mycket<br />
pengar som det behövdes eftersom jag aldrig riktigt visste hur<br />
det hela skulle sluta.<br />
Flytten till Tarnow och Wien<br />
– På det sättet införlivades jag i Hans familj. Hans sjuke far<br />
som inte gjorde ett dyft men hade pengar som gräs accepterade<br />
mig och såg mig som sin egen. En till medlem, som hette Piotr,<br />
anslöt sig till vår brottsliga smugglargrupp. Vi utökade vårt<br />
verksamhetsområde. I början verkade vi inom de tyskockuperade<br />
områdena för att senare även resa till Ungern, Rumänien<br />
och Österrike. Som du ser var min situation i jämförelse<br />
med hjälten i Agnieszka Hollands film helt annorlunda. Han<br />
verkade inom det nazibrottsliga maskineriet, jag trots att jag<br />
uppträdde i Hitlerjugend uniform befann mig utanför och<br />
verkade som en vanlig, eller ovanlig, brottsling.<br />
Innan jag berättar vidare måste jag tala om att runt slutet av<br />
1943 flyttade vi allihop, dvs. Hans familj och jag, till Tarnow,<br />
och senare till Wien. Där bodde jag också i ca ett halvår efter<br />
kriget. Till Lwow återvände jag för en mycket kort period först<br />
efter 50 år. Jag var på besök där helt nyligen, bara för några<br />
månader sedan”.
Avslöjandet<br />
– Tobak köpte man av handlare som i sin tur införskaffade den<br />
av odlare någonstans utanför Tarnow eller Kielce. Vi skar upp<br />
den, pressade och trampade ihop den så att det skulle få plats<br />
med mer i resväskan. När vi senare bodde i Wien blev Krakow<br />
vår huvudsakliga handelsplats. Vi hade vårt tillhåll och vår<br />
man på Mielnagatan. Det är från den tiden jag känner till<br />
Kazimierz så väl. En av dessa historier som kunde ha slutat<br />
mycket illa utspelade sig just i den staden. Efter väl avslutade<br />
affärer, strax innan vi skulle resa tillbaka, gick vi till en Krakows<br />
många krogar och åt middag med en hel del brännvin<br />
till. Snorungar som vi var drog vi till oss uppmärksamhet från<br />
grannbordet. Just då vi var klara med maten och snapsen reste<br />
sig en tysk man från bordet bredvid och kom fram till oss. Han<br />
frågade oss varifrån vi hade fått pengarna, lät oss legitimera<br />
oss och tog oss med till polisstationen. På vägen dit funderade<br />
jag på att fly. Det krävdes viljekraft att hejda sig eftersom jag<br />
var mycket rädd för att bli avslöjad. Jag ljög så klart som besatt<br />
och sa att pengarna kom från försäljning av en guldklocka, en<br />
familjeklenod. Vi fick övernatta i en cell där jag frös så intill<br />
märgen så som jag aldrig tidigare eller senare har upplevt.<br />
Sedan tog man med oss till Hitlerjugend i Krakow där man<br />
noggrant förhörde oss. Vi tillbringade två dagar där, och berättade<br />
om och om igen historien om att vi kom från Wien till<br />
Krakow för att handla och titta på sevärdheter. Till slut trodde<br />
man oss, mycket på grund av vårt valpiga utseende. Man tilldelade<br />
oss en ledsagare från Wien, vars namn Frauendorf jag<br />
Krakow, Kazimierz<br />
än idag kommer ihåg, som skulle följa oss till Österrike. Innan<br />
dess befallde man oss att leta reda på guldklockan, vilket så<br />
klart var en omöjlighet. Men allt förlöpte väl till slut. Vi blev<br />
senare tvungna att åka tillbaka från Wien till Krakow för att<br />
hämta upp varorna som blev kvar där.<br />
En annan gång i Tarnow åkte tåget ifrån oss mitt framför näsan<br />
på oss och vi blev kvar på perrongen med resväskorna fulla<br />
med varor. Även detta kunde ha slutat illa. Vi blev räddade av<br />
ett militärtåg samt min snabba reaktion. När kommendanten<br />
på tåget inte ville låta oss kliva på eftersom vi inte var militärer,<br />
ställde jag mig i givakt, gjorde salut och sa med stolthet:<br />
Men det kommer vi att bli!.<br />
Han blev så djupt imponerad att han släppte på oss och vi kom<br />
fram till gränsen utan några som helst kontroller.<br />
26<br />
brałęm kamienie do zapalniczek i znów zarobek był sześcio,<br />
siedmiokrotny. Co z tym robiłem? No cóż przepuszczałem w<br />
sposób albo przystający do wieku (np. w wesołym miasteczku<br />
na wiedeńskim Praterze), albo w sposób nieprzyzwoity i niestosowny<br />
do wieku – w kompanii, często przy kieliszku. Ojciec<br />
Hansa czuł się zadowolony z „pracowników”, gdyż, nie ruszając<br />
palcem u nogi, otrzymywał trzecią część doli i mógł chodzić<br />
na swoje zebrania SA w pięknym żółtobrązowym mundurze,<br />
z okrągłą czapką i opaską hitlerowską na rękawie. Zaś ja nie<br />
bawiłem się w oszczędzanie. Miałem przy sobie zawswze tylko<br />
tyle pieniędzy, ile potrzebowałem, gdyż nie wiedziałem,<br />
jak się to wszystko skończy.<br />
Przenosiny do Tarnowa i Wiednia<br />
W taki oto sposób przylgnąłem do rodziny Hansa. Jego schorowany<br />
ojciec, który nic nie robił a pieniędzy miał jak lodu<br />
– zaakceptował mnie i uznał za swego. Do naszej dwójki wyruszającej<br />
na szmugiel dołączył jeszcze Piotrek; stanowiliśmy<br />
znakomicie rozumiejącą się grupę przestępczą zajmującą się<br />
przemytem. Obszar naszej działalności rozszerzał się. O ile<br />
z początku szmuglowaliśmy na terenie Generalnej Guberni,<br />
z czasem jeździliśmy na Węgry, do Rumunii, Austrii. A<br />
więc moja systuacja w porównaniu z bohaterem filmu Agnieszki<br />
Holland była zupełnie inna. On funkcjonował wewnątrz<br />
tej zbrodniczej machiny, ja – choć w mundurze Hitlerjugend<br />
– byłem zwykłym (czy też niezwykłym) przestępcą.<br />
działałem na marginesie.<br />
Zanim opowiem o paru wpadkach, muszę dodać, że bodaj pod<br />
koniec 1943 roku, przenieśliśmy się wszyscy – rodzina Hansa<br />
i ja – do Tarnowa a następnie Wiednia, gdzie mieszkałem<br />
jeszcze przez pół roku po wojnie. Do Lwowa powróciłem i to<br />
na krótko dopiero po pięćdziesięciu latach. Wybrałem się tam<br />
w odwiedziny niedawno, parę miesięcy temu.<br />
Wpadki<br />
– Tytoń kupowało się od handlarzy, którzy z kolei nabywali<br />
go u plantatorów gdzieś pod Tarnowem czy w kieleckiem.<br />
Cięliśmy go, ubijali w kostkę, żeby więcej weszło do walizek<br />
i udeptywali. Jak już mieszkaliśmy w Wiedniu, to centralnym<br />
miejscem naszych zakupów stał się Kraków. Na ulicy Miodowej<br />
mieliśmy melinę i swojego człowieka, stąd moja dobra znajomość<br />
dzielnicy Kazimierz.<br />
Jedna z takich historii, która mogła się zakończyć źle miała<br />
miejsce właśnie w Krakowie. Po szczęśliwie zakończonej<br />
transakcji, gdy już zabieraliśmy się do odjazdu – zachciało<br />
nam się zjeść kolację w pewnej krakowskiej knajpie, suto zakrapianą<br />
wódeczką, co zwróciło na nas – smarkaczy – uwagę<br />
towarzystwa siedzącego obok. W momencie gdyśmy już zjedli<br />
kolację i wypili wódkę od stolika odbok nas podniósł się jeden<br />
z Niemców. Podszedł do nas, zapytał skąd mamy pieniądze,<br />
wylegitymował, a następnie zaprowadził na posterunek. W<br />
drodze myślałem o ucieczce, siłą powstrzymałem się jednak,<br />
choć byłem pełen obaw, że wyjdą na jaw wszystkie moje fałszerstwa.<br />
Oczywiście kłamałem jak najęty, że pieniądze pochodzą<br />
ze sprzedaży złotego zegarka – pamiątki rodzinnej.<br />
Przespaliśmy się w celi, gdzie zmarzłem do szpiku kości jak<br />
nigdy przedtem ani później. Potem zawieziono nas do krakowskiego<br />
Hitlerjugend, gdzie znów było szczegółowe
przesłuchanie. Siedzieliśmy tam dwa dni, opowiadając w kółko<br />
historyjkę, że wybraliśmy się z Wiednia do Krakowa na zakupy<br />
i zwiedzanie. Dano nam wiarę, nasz szczenięcy wygląd<br />
uwiqrygodniał opowieść. Przydzielony wiedeńczyk, który – pamiętam<br />
do dziś – nazywał się Frauendorf, miał nas odtransportować<br />
do Austrii. Wcześniej jednak kazano nam razem<br />
z nim odszukać złoty zegarek, czego, rzecz jasna, nie udało się<br />
zrobić. Wszystko zakończyło się jakoś szczęśliwie. Z Wiednia<br />
musieliśmy wracać do Krakowa po towar, który tam pozostał.<br />
Innym razem, w Tarnowie, zwiał nam sprzed nosa pociąg i<br />
pozostaliśmy z walizkami pełnymi towaru na peronie, co też<br />
mogło się źle skończyć. Uratował nas pociąg wojskowy i mój<br />
refleks. Kiedy komendant tego pociągu nie chciał nas wpuścić<br />
mówiąc, że przecież nie jesteśmy żołnierzami – wyprężyłem się<br />
dumnie, zasalutowałem i powiedziałem: ale będziemy!, co tak<br />
mu zaimponowało, że zostaliśmy wpuszczeni do pociągu i dojechaliśmy<br />
do granicy, gdzie nikt nas nie sprawdzał.<br />
Chwilę grozy przeżyłem również w Wiedniu, w 1944 roku,<br />
gdy złapano mnie w kawiarni z liśćmi tytoniu, które miałem<br />
sprzedać umówionemu facetowi. Cała ta historia wiązała się<br />
z wpadką jednego z naszych hurtowników – grubej ryby – ja<br />
byłem tylko płotką. Najbardzie bałem się rewizji osobistej, która<br />
odbywała się w celi. Kazano mi rozebrać się do naga i byłem<br />
pewny, że tym razem sprawa się sypnie a wtedy poleci moja głowa.<br />
Tak się jednak nie stało, kontrolujący był raczej zainteresowany<br />
tym, czy czegoś nie schowałem w tylku; z przodu mnie<br />
szczegółowo nie oglądał. Po dwóch tygodniach zostałem wypuszczony<br />
z więzienia – jak się później dowiedziałem – dzięki<br />
stu tysiącom marek łapówki, którą Willi, jeden z szefów naszej<br />
siatki przestępczej wręczył policji.<br />
Dowód osobisty<br />
Jest w filmie Agnieszki Holland scena, gdzie mówi się, że jej bohater<br />
nie miał dowodu osobistego. Mnie również to zaczęło doskwierać,<br />
gdy ukończyłem 16 lat. Żeby zaś wyrobić niemiecki<br />
fałszywy dowód osobisty – na to trzeba było naprawdę wybitnego<br />
fachowca. Zdecydowałem się więc znowu zaryzykować.<br />
Ponieważ dużą część życia spędzałem w wiedeńskim wesołym<br />
miasteczku, przyszedł mi do głowy pomysł , żeby pójść na ko misariat<br />
policji i zgłosić, że ukradziono mi portfel ze wszy s t kim<br />
dokumentami właśnie na Praterze. Podałem numer dowodu<br />
Hansa wystawionego na wschodzie Polski. Wszystko się jakby<br />
zgadzało. Spisano na policji protokół, zgłosiłem do prasy fakt<br />
zaginięcia dokumentu, następnie udałem się z tymi dokumentami<br />
do głównego urzędu w Wiedniu, gdzie wystawiono mi<br />
prawdziwy dowód firmowany przez główny urząd SS i Policji<br />
na tę część Austrii.<br />
Tak wszedłem w posiadanie trzeciego prawdziwego dokumentu.<br />
„Tak, jestem Żydem...“<br />
– Co wiedzieli o mnie moi towarzysze szmuglu – Hans i Piotr?<br />
No cóż, przez długi czas musiałem być ostrożny. Nie chodziłem<br />
z nimi pod natrysk, nie rozbierałem się do naga, jeśli spałem<br />
razem z nimi to zawsze do połowy ubrany. To zwróciło w<br />
koń cu ich uwagę i pewnego dnia, gdyśmy jechali pociągiem do<br />
Krakowa, Hans mówi do mnie: słuchaj Olku, Piotrek pytał<br />
27<br />
Tysk ID<br />
En annan fasansfull upplevelse har jag varit med om i Wien,<br />
1944. Jag blev tagen på ett kafé då jag skulle sälja tobaksblad<br />
till en kontakt. Det hela hade att göra med avslöjandet av en<br />
av våra svarta börshajar, en riktigt stor en, själv var jag bara<br />
en småhandlare. Mest av allt var jag rädd för kroppsvisitation<br />
som skedde ofta. Man tog mig till en cell och lät mig klä av mig<br />
helt naken. Jag trodde att nu var det klippt och att den här<br />
gången kommer mitt huvud att rulla. Så blev det dock inte.<br />
Kontrollanten var mest intresserad av ifall jag hade gömt något<br />
i baken. Han tittade inte så noga på mig framifrån. Två veckor<br />
senare blev jag utsläppt från fängelset. Senare fick jag reda på<br />
att det var tack vare de 100 000 mark i mutor som Willi, en<br />
av cheferna i vårt förbrytarnätverk, betalade polisen”<br />
Identitetshandling<br />
– I Agnieszka Hollands film finns det en scen då filmhjälten saknar<br />
identitetshandlingar. Även jag fick bekymmer med detta då<br />
jag hade fyllt 16 år. Det krävdes verkligen en skicklig fackman<br />
för att göra en falsk tysk identitetshandling. Jag bestämde mig<br />
återigen för att ta en risk. Som jag tidigare har berättat var jag<br />
en flitig besökare av Wiens nöjespark Prater. Jag tänkte ut att<br />
jag skulle gå till polisstationen och anmäla att jag just på Pratern<br />
blivit av med min portfölj som innehöll alla mina identitetshandlingar.<br />
Jag uppgav numret på Hans legitimation som<br />
var utställd i östra Polen. Allt verkade stämma. Man skrev en<br />
anmälan hos polisen och jag anmälde förlusten till tidningen.<br />
Sedan begav jag mig med dessa handlingar till polisens huvudkontor<br />
i Wien. Där skrev man ut ett äkta dokument signerat av<br />
huvudavdelningen för SS och Polis i den delen av Österrike.<br />
På så sätt blev jag innehavare av mitt tredje äkta dokument.”<br />
”Ja, jag är jude”<br />
Vad mina smugglarkollegor, Hans och Piotr, visste om mig?<br />
Tja, under lång tid var jag tvungen att vara mycket försiktig<br />
Jag gick aldrig och duschade med dem, klädde aldrig av mig<br />
helt och hållet. Om vi sov ihop klädde jag bara av mig till hälften.<br />
Till slut lade de märke till detta och en dag när vi var på<br />
väg med tåg till Krakow frågade Hans mig:<br />
– Hörrudu, Alexander, Piotr har frågat mig om du händelsevis<br />
inte är jude, för du uppför dig så konstigt?
– Ja, jag är jude, svarade jag.<br />
Jag var då redan så insyltad i deras hemligheter och de gemensamma<br />
smuggelaffärerna. Jag kände till absolut allt om dem<br />
och jag förstod att de inte kunde anmäla mig till polisen eftersom<br />
det skulle innebära en stor risk för dem. De kunde på sin<br />
höjd bryta kontakten med mig och det var jag beredd på. Men<br />
det blev inte så. Hans sa: oroa dig inte. Jag säger att jag har<br />
kollat dig och att vi inte ska tala mer om saken. Då berättade<br />
han inte heller något för sina föräldrar. ❖<br />
Fortsättning följer<br />
Översättning: Tatiana Hydman<br />
28<br />
mnie, czy ty czasami nie jesteś Żydem, bo tak dziwnie się<br />
zachowujesz?<br />
– Tak jestem Żydem, odpowiedziałem.<br />
Byłem jednak już tak wplątany w ich tajemnice i wspólny<br />
szmugiel, wiedząc o nich absolutnie wszystko, że zdawałem<br />
sobie sprawę, iż nie mogą donieść na mnie na policję, bo dla<br />
nich samych byłoby to ryzykowne. Mogli najwyżej ze mną zerwać,<br />
na co byłem przygotowany. Tak się jednak nie stało.<br />
Hans rzekł: nie martw się, powiem mu, że cię sprawdziłem<br />
i nie będziemy więcej o tym mówić. Rodzicom też nic jeszcze<br />
wtedy nie zdradził. ❖<br />
Cdn.
Bogislav Erik<br />
Małgorzata, panująca w trzech północnych królestwach,po<br />
śmierci swojego syna adoptowała Bogusława, syna księcia<br />
pomorskiego Warcisława VII i zabrała go do Kopenhagi.<br />
Chłopiec był półsierotą, jego matka, zresztą kuzynka<br />
Małgorzaty, zmarła wkrótce po jego urodzeniu.<br />
W Kopenhadze Bogusław dostał nowe imię – Eryk.<br />
Przybrana matka przygotowywała go do objęcia tronu trzech<br />
królestw, zjednoczonych później w Unii Kalmarskiej. Jako<br />
król kontynuował Eryk politykę Małgorzaty, za największego<br />
wroga swoich królestw upatrując w Związku Hanzeatyckim<br />
i Holsztynie, który opierał się przed ponownym wcieleniem<br />
do Danii.<br />
Eryk wzmacniał szwedzką organizację<br />
wojskową. Bardzo ważnym elementem<br />
obrony południa Szwecji miała stać się<br />
twierdza Malmö. Aby podkreślić jej<br />
znaczenie nadał jej swój własny herb<br />
przedstawiający łeb gryfa. Od gryfa – słowa<br />
oznaczającego mitycznego ptaka-konia<br />
wzięła się nazwa dynastii Gryfitów, z której<br />
Eryk pochodził.<br />
Scania, spółka przemysłowa powstała w<br />
Malmö pod koniec XIX w., przyjęła herb<br />
miasta za swój. Pochodzący ze Słupska Gryf<br />
jest do dzisiaj godłem firmy Scania, jednej<br />
z dwóch najbardziej znanych firm szwedzkich i w milionach<br />
egzemplarzy umieszczonych na pojazdach produkowanych<br />
przez Scanię krąży po drogach Szwecji i całego świata. W takim<br />
też charakterze zawitał też, po pięciuset latach, ponownie do<br />
Słupska, gdzie koncern wybudował wytwórnię autobusów.<br />
Wróćmy do średniowiecza. Eryk, po różnych kolejach<br />
losu został w końcu zdetronizowany. Był wybuchowy i<br />
apodyktyczny a bezpośrednią przyczyną detronizacji stał się<br />
bunt poddanych z powodu podwyższenia podatków przeznaczonych<br />
na finansowanie długotrwałej wojny. Po detronizacji<br />
osiedlił się Eryk na Gotlandii w Visby, skąd prowadził<br />
działalność korsarską. Mimo oferowanej pomocy ze strony<br />
książąt pomorskich i Krzyżaków nie próbował odzyskać tronu<br />
unijnego. Usiłował natomiast, bez powodzenia, Gotlandię<br />
sprzedać Krzyżakom lub Szwedom, którzy jednak w końcu<br />
go z niej wypędzili. Eryk wrócił na Pomorze, do swojego<br />
księstwa, gdzie przez 10 lat panował. Zmarł w mieście, w<br />
którym się urodził – w Darłowie i do dzisiaj spoczywa w<br />
sarkofagu w miejscowej katedrze. Jest jedynym królem Szwecji<br />
pochowanym poza Szwecją. ❖<br />
Zbigniew Bidakowski<br />
Malmö vapenbrev, 1437 List z herbem Eryka<br />
29<br />
Bogusław Eryk<br />
Margareta, regent i Nordens tre kungadömen, adopterade<br />
efter sin egen sons död den pommerske fursten Vratislav<br />
VII:s son Bogislav och kallade honom till Köpenhamn.<br />
Pojken var moderlös – hans mor, för övrigt Margaretas systerdotter,<br />
dog strax efter hans födsel.<br />
I Köpenhamn fick Bogislav ett nytt namn: Erik. Hans<br />
fostermor förberedde honom för att bestiga tronen i de tre<br />
kungarikena som sedermera skulle bli förenade genom Kalmarunionen.<br />
Som kung fortsatte Erik Margaretas politik;<br />
som sina kungadömens största fiender betraktade han Hanseförbundet<br />
och Holstein som spjärnade emot att åter bli inlemmat<br />
i Danmark.<br />
Erik förstärkte den svenska krigsmakten.<br />
Malmö fästning skulle bli en<br />
mycket viktig länk i Sydsveriges försvar.<br />
För att understryka dess betydelse<br />
lät han den bära sitt eget vapen med gripens<br />
huvud. Härskarätten Gryf (Grip),<br />
som Erik tillhörde, hade tagit sitt namn<br />
från detta fabeldjur – hälften fågel, hälften<br />
lejon.<br />
Maskinfabriksaktiebolaget Scania,<br />
grundat i Malmö vid förförra sekelskiftet,<br />
gjorde stadens vapen till sitt emblem.<br />
Den från Słupsk (dvs. medeltida<br />
Stolp) härstämmande gripen är idag fortfarande Scanias emblem<br />
och turnerar i miljonupplagor Sveriges och hela världens<br />
vägar, placerad på fordon som tillverkas av ett av Sveriges<br />
mest namnkunniga företag. I denna roll har den efter nästan<br />
600 år återvänt till Słupsk där Scaniakoncernen har öppnat<br />
en bussfabrik.<br />
Åter till medeltiden. Efter många turer blev Erik avsatt från<br />
tronen. Han var hetlevrad och diktatorisk. Den direkta orsaken<br />
till hans detronisering blev ett uppror som hade utlösts av<br />
en skattehöjning i syfte att finansiera ett utdraget krig. Efter<br />
avsättningen bosatte Erik sig på Gotland, i Visby, varifrån han<br />
bedrev kaparverksamhet. Trots erbjudanden om hjälp från<br />
Pommern och Tyska orden gjorde han inga försök att återerövra<br />
unionstronen. Däremot försökte han utan framgång<br />
att sälja Gotland till ordensriddarna eller svenskarna som i<br />
slutändan jagade iväg honom. Erik återvände till sitt pommerska<br />
furstendöme som han fortsatte att regera i tio år. Han<br />
dog i sin födelsestad Darłowo och där vilar han fortfarande i<br />
en sarkofag i stadens katedral. Han är den ende svenske kung<br />
som ligger begraven utomlands. ❖<br />
Zbigniew Bidakowski
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
Jak być Bunemem?<br />
Niedawno byliśmy w Sztokholmie na festiwalu<br />
filmowym Humanity in the World,<br />
międzynarodowym festiwalu organizowanym<br />
od kilku lat przez Leo Kantora,<br />
polskiego emigranta z 1969 r. W sali<br />
Muzeum Etnograficznego, do którego<br />
zaprasza wielki totem, obejrzeliśmy<br />
kilka wspaniałych dokumentów. Tematem<br />
większości z nich była zagłada:<br />
Zagłada Żydów, Hołodomor na Ukrainie,<br />
państwowy terror w Korei Północnej<br />
i bratobójcze wojny w Darfurze w<br />
takich filmach, jak Radegast Borysa<br />
Lankosza i Andrzeja Barta, Żywi Siergieja<br />
Bukowskiego, Yodok Stories Andrzeja<br />
Fidyka, Darfur dzisiajTeda Brauna. W<br />
tych wszystkich filmach decydujący<br />
głos mają świadkowie. Świadkowie<br />
żywi i świadkowie umarli, jak brytyjski<br />
dziennikarz Gareth Jones, który wbrew<br />
zakazom policyjnym przedostał się<br />
na Ukrainę i stał się kronikarzem<br />
Hołodomoru, za co zresztą dosięgła go<br />
po latach zemsta Stalina.<br />
Jola Dylewska, reżyserka filmu Po-lin, który<br />
w maju otrzymał główną nagrodę na<br />
Siedlce, under kriget / Siedlce w czasie okupacji<br />
Festiwalu Filmowym Żydowskie Motywy<br />
znalazła inną formułę opowieści o polskich<br />
Żydach. Odnalazła i zmontowała<br />
dokument z filmów amatorskich<br />
kręconych w latach trzydziestych w<br />
żydowskich miasteczkach w Polsce.<br />
Filmy te były najczęściej dziełem<br />
krewnych z Ameryki, którzy pragnęli<br />
utrwalić na taśmie filmowej radość<br />
spotkania oraz życie codzienne<br />
rodziny i miasteczka. Dzięki nim<br />
poznajemy zarówno dni powszednie,<br />
jak i dni świąteczne sztetlu – wesela,<br />
bar-micwy, pogrzeby. Obserwujemy<br />
rzemieślników w ich warsztatach pracy.<br />
Przybysze rzadko dokumentowali<br />
pracę robotników fabrycznych. Lubili<br />
szczególnie święta religijne, a może<br />
to Dylewska wybrała właśnie te<br />
uroczyste i radosne momenty życia<br />
społeczności żydowskiej? Kamera<br />
pokazuje z czułością ich uśmiechnięte<br />
twarze, a my, widzowie, liczymy z niepokojem,<br />
ile to jeszcze lat do wojny i<br />
Zagłady. Oni niczego nie przeczuwają.<br />
Cieszą się, że są filmowani. Nawet<br />
najbiedniejsi nie wstydzą się kamery.<br />
Jola Dylewska pokazuje nie tylko amatorskie<br />
filmy. Odwiedza z ekipą kirkuty<br />
Foto: www.holocaustresearchproject.org<br />
30<br />
i grobowce cadyków. Grobowiec cadyka<br />
to ohel, czyli namiot – konstrukcja prowizoryczna,<br />
nie wymagajaca dekoracji.<br />
Odwiedzamy grób Menachema Mendla<br />
z Kocka, który popełnił jakiś sobie tylko<br />
znany grzech i 20 lat przed śmiercią<br />
wycofał się ze świata oraz licznie<br />
odwiedzany ohel cadyka Elimelecha<br />
z Leżajska, znanego nie tylko z<br />
mądrości, ale i z żywiołowej radości.<br />
O rabim Elimelechu mówiono, że jest<br />
w połowie drogi do nieba, a więc<br />
rozumie ludzi lepiej niż sam Bóg…<br />
/nawiasem mówiąc to samo powiada<br />
się o Matce Boskiej/. W tej sekwencji<br />
filmu następuje zaskakująca zmiana<br />
perspektywy – polscy Żydzi są tu przedstawieni<br />
nie jako ofiary, nie jako umarli,<br />
ale jako wiecznie żywi, którzy są nadal<br />
źródłem błogosławieństw dla tej ziemi.<br />
Strumień łaski wiążący niebo cadyka<br />
Elimelecha z ziemią nie został przecież<br />
nigdy przerwany. W filmie Dylewskiej<br />
znakiem tego przymierza żywych<br />
z żywymi są kadry prześwietlone<br />
słońcem.<br />
Po powrocie do Warszawy myślę o<br />
tym, że dzieła mędrców żydowskich<br />
żyjących na polskiej ziemi wracają do<br />
Polski. W Lublinie działa pierwsza po<br />
wojnie jeszywa, gdzie są studiowane<br />
przez młodych adeptów judaizmu.<br />
Myśli Menachema Mendla, tego,<br />
który popełnił tajemniczy grzech,<br />
wykładał żydowski filozof Abraham<br />
Jehoshua Heschel, potomek w prostej<br />
linii cadyka opatowskiego. Heschel<br />
pisał o Menachemie Mendlu z Kocka,<br />
że „cechowało go przede wszystkim<br />
dążenie do duchowej wolności. To<br />
znaczy: nie schlebiać nikomu, ani sobie,<br />
ani światu; nie być nikomu ani niczemu<br />
podporządkowanym, ani sobie (swoim<br />
wyobrażeniom na własny temat, ambicjom<br />
i dążeniom), ani społeczeństwu”.<br />
☛ cd. str.34
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
Att vara Bunem<br />
Nyligen var vi i <strong>Stockholm</strong> på filmfestivalen<br />
Humanity in the World, en internationell<br />
festival som sedan några år tillbaka<br />
organiseras av Leo Kantor, en polsk<br />
emigrant från 1969. På Etnografiska<br />
museet, där vi välkomnades av en stor<br />
totempåle, såg vi några lysande dokumentärer.<br />
De flesta av filmerna hade<br />
förintelse som tema: Förintelsen av<br />
judarna, Holodomor i Ukraina, statsterrorn<br />
i Nordkorea och krigen mellan brödrafolken<br />
i Darfur i filmer som Radegast<br />
av Borys Lankosz och Andrzej Bart, De<br />
levande av Sergiy Bukowsky, Yodok<br />
Stories av Andrzej Fidyk, Darfur idag<br />
av Ted Braun. I alla dessa filmer är det<br />
vittnen som hörs tydligast – de överlevande<br />
och de döda som den brittiske<br />
journalisten Gareth Jones som trots<br />
polisens förbud tog sig in i Ukraina och<br />
blev hungerdödens krönikör, för vilket<br />
han flera år senare nåddes av Stalins<br />
hämnd.<br />
Jolanta Dylewska, regissören av filmen<br />
Po-lin som i maj belönades med första<br />
priset vid filmfestivalen Judiska motiv,<br />
har hittat ett annat koncept för berättelsen<br />
om polska judar. Hon har återfunnit<br />
amatörfilmer gjorda i judiska småstäder<br />
i Polen på nittonhundratrettiotalet och<br />
monterat ihop dem till en dokumentär.<br />
Oftast var dessa filmer verk av släktingar<br />
från Amerika som hade önskat att föreviga<br />
återseendets glädje och familjens<br />
och småstadens vardagsliv. Tack vare<br />
dem kan vi bekanta oss med vardagen<br />
såväl som med helgen i en shtetl – bröllop,<br />
bar-mitzva, begravningar. Vi ser<br />
hantverkarna i deras verkstäder. De besökande<br />
släktingarna dokumenterade<br />
sällan arbete på fabrik. De tyckte särskilt<br />
om att filma religiösa helger eller kanske<br />
är det Dylewska som har valt just dessa<br />
högtidliga och glada ögonblick i den<br />
judiska gemenskapens liv. Kameran visar<br />
ömsint deras leende ansikten medan vi<br />
åskådare ängsligt räknar hur många år<br />
återstår till kriget och Förintelsen. De har<br />
ingen föraning. De vill gärna bli filmade.<br />
Inte ens de fattigaste är generade inför<br />
kameran.<br />
Jolanta Dylewska visar inte bara amatörfilmer.<br />
Hon och hennes team besöker<br />
judiska begravningsplatser och zaddikernas<br />
gravar. En chasidisk ledares grav<br />
är en ohel, dvs. ett tält – en provisorisk<br />
konstruktion som inte kräver utsmyckning.<br />
Vi besöker graven av Menachem<br />
Mendel från Kock som hade gjort sig<br />
skyldig till någon endast för honom själv<br />
känd försyndelse och drog sig tillbaka<br />
från världen fram till sin död, samt den<br />
välbesökta oheln av zaddiken Elimelech<br />
från Leżajsk som var berömd inte bara<br />
för sin visdom utan även för sin ohejdade<br />
glädje. Om rabbi Elimelech sade man<br />
att han befann sig halvvägs till himlen<br />
och därför förstod han människorna<br />
bättre än Gud själv, vilket inom parentes<br />
även brukar sägas om jungfru Maria. Ett<br />
häpnadsväckande perspektivskifte framträder<br />
i denna filmsekvens: polska judar<br />
framställs här inte som offer. De är inte<br />
döda utan förblir evigt levande och fortsätter<br />
att utgöra en källa av välsignelser<br />
över denna jord. Det flöde av nåd som<br />
förbinder zaddiken Elimelechs himmel<br />
med jorden har ju aldrig avbrutits. De av<br />
solen genomlysta bildrutorna symboliserar<br />
i Dylewskas film de levandes förbund<br />
med de levande.<br />
Efter återkomsten till Warszawa tänker<br />
jag på att de en gång på polsk mark<br />
verksamma judiska lärdas verk håller<br />
på att återvända till Polen. I Lublin finns<br />
den första yeshivan under efterkrigstid,<br />
där de skriftlärdas arbeten studeras av<br />
31<br />
Foto: www.centrumkultury.eu<br />
judaismens unga adepter. Den judiske<br />
filosofen Abraham Jehoshua Heschel,<br />
som härstämmade i rakt nedstigande<br />
led från zaddiken från Opatów, lade fram<br />
tankegångarna hos samme Menachem<br />
Mendel som hade begått en hemlighetsfull<br />
försyndelse. Heschel skrev om<br />
Menachem Mendel från Kock att ”hans<br />
främsta kännetecken var hans strävan<br />
efter andlig frihet. Det betyder: att inte<br />
vara någon till lags, varken sig själv eller<br />
världen; att inte låta sig underordnas<br />
någon eller något, varken sig själv (föreställningarna<br />
om sig själv, ambitionerna<br />
och strävanden) eller samhället.“<br />
Menachem Mendels mästare var zaddiken<br />
Simcha Bunem från Przysucha,<br />
paradoxens mästare och illusionens<br />
betvingare, som uppmanade sina elever:<br />
”Var och en av oss bör ha två fickor och<br />
vid behov sticka ner handen i den ena<br />
eller den andra; i den högra fickan ligger<br />
orden: ’För mig har man skapat världen’,<br />
i den vänstra: ’Jag är stoft och aska’. Det<br />
förlänar inte himlen någon ära”, brukade<br />
Simcha Bunem säga, ☛ fort. sid. 34
Nanas krönika<br />
Nanafelieton<br />
Det bortglömde roslandet<br />
Zapomniany kraj róż<br />
Nic nie powiedział o różach. Moja siostra jest oburzona.<br />
Nic nie powiedział o różach, korespondent radiowy,<br />
który nadawał z Górskiego Karabachu. Używał słów:<br />
konflikt, beczka prochu i niepokoje, ale nic nie powiedział, że<br />
strażnicy graniczni między Armenią a Górskim Karabachem<br />
ścinają róże w czasie pracy.<br />
Pewnie tam nie był, mówię. Na pewno nie, mówi siostra<br />
kwaśno, gdyby tam był byłby, mam nadzieję, trochę<br />
bardziej zniuansowany. Gdyby kiedykolwiek był w Górskim<br />
Karabachu, prawdopodobnie zrozumiałby, że są inne słowa<br />
niż tylko konflikt, beczka prochu i niepokoje, do opisania,<br />
przez wielu ludzi zapomnianej, zbuntowanej republiki.<br />
Nie, nic nie mówił o żadnych różach ani też nie donosił,<br />
że kobieta, która pracuje na przejściu granicznym między<br />
Armenią a Górskim Karabachem, częstuje stojących w kolejce<br />
do kontroli paszportowej dojrzałymi w słońcu morelami. Nic<br />
dziwnego, że ludzie uważają za trochę zastanawiające, że jedziemy<br />
tam dobrowolnie, mówi siostra.<br />
Zrobiłyśmy to dwa tygodnie temu, moja siostra i ja, pojechałyśmy<br />
na jednodniową wycieczkę do Górskiego Karabachu.<br />
Na miejscu uważany za samodzielny kraj, międzynarodowo<br />
traktowany jako część Azerbejdżanu. Jedynymi krajami,<br />
które uznały Górski Karabach jako niezależny kraj są<br />
Abchazja, Południowa Osetia i Republika Naddniestrzańska,<br />
tzn. „oderwane republiki”, które same nie są uznawane przez<br />
społeczność międzynarodową. Dla większości ludzi jest<br />
Górski Karabach kaukaską ziemią niczyją ściśniętą w górach<br />
między Armenią a Azerbejdżanem – zresztą, ilu ludzi w ogóle<br />
wie, że jest coś takiego jak Górski Karabach? W praktyce<br />
Górski Karabach funkcjonuje jednak jako część Armenii.<br />
Jeśli nawet ma własny samorząd, większość decyzji podejmuje<br />
rząd Armenii w stolicy Erewaniu, ludzie mieszkający tu to<br />
Ormianie, oficjalnym językiem jest ormiański, używa się<br />
armeńskiej waluty dram i tak dalej.<br />
Tak czy inaczej pojechałyśmy na jedniodniową wycieczkę<br />
do Górskiego Karabachu. W jeden dzień nie zdąży się tak znowu<br />
wiele. Nie bez powodu kraj nazywa się „górski”. Większa część<br />
dnia zeszła na podróży samochodowej po górskich serpentynach<br />
wśród pięknych, pokrytych lasem gór jakby wziętych<br />
z ilustracji do bajek z mojego dzieciństwa. Zdążyłyśmy też<br />
zwiedzić Gandzasar, najbardziej znany klasztor w Karabachu,<br />
zjeść w chińskiej restauracji, która była urządzona w piwnicy<br />
w charakterystycznym budynku zbudowanym na kształt statku,<br />
zrobić mi zdjęcie przed pałacem prezydenckim w stolicy<br />
32<br />
Han sa inget om rosorna. Min syster är upprörd. Han sa<br />
inget om rosorna, radiokorrespondenten som rapporterade<br />
om Nagorno-Karabach. Han nämnde ord som<br />
konflikt, krutdurk och oroligheter, men han sa ingenting om<br />
att gränsvakterna mellan Armenien och Nagorno-Karabach<br />
klipper rosor på arbetstid.<br />
Han har förmodligen inte varit där, säger jag. Nej, säger<br />
min syster surt, för hade han det hade han förhoppningsvis<br />
varit lite mer nyanserad. Hade han någon gång varit i Nagorno-Karabach<br />
hade han förmodligen förstått att det finns<br />
bättre ord än just konflikt, krutdurk och oroligheter som beskriver<br />
den för många glömda utbrytarrepubliken.<br />
Nej, han sa inget om några rosor och inte heller rapporterade<br />
han om att en kvinna som jobbar på gränsstationen<br />
mellan Armenien och Nagorno-Karabach bjuder de som står<br />
i kö till passkontrollen på solmogna aprikoser. Det är knappast<br />
konstigt att folk tycker att det är märkligt att vi åker dit<br />
frivilligt, säger min syster.<br />
Vi gjorde det härom veckan, min syster och jag, åkte på en<br />
dagsutflykt till Nagorno-Karabach. Lokalt sett som ett eget<br />
land, internationellt sett som en del av Azerbajdzjan. De enda<br />
länder som har erkänt Nagorno-Karabach som ett självständigt<br />
land är Abchazien, Sydossetien och Transnistrien, det vill<br />
säga ”änder” som inte heller är erkända av det internationella<br />
samfundet. I de flestas ögon är nog Nagorno-Karabach ett<br />
kaukasiskt ingenmansland inklämt i bergen mellan Armenien<br />
och Azerbajdzjan – ja, för hur många vet överhuvudtaget<br />
att Nagorno-Karabach finns? I praktiken fungerar Nagorno-<br />
Karabach dock som en del av Armenien. Även om området<br />
har eget styre så bestäms det mesta av den armeniska regeringen<br />
i Armeniens huvudstad Jerevan, folket som bor här är<br />
armenier, det nationella språket är armeniska, man använder<br />
den armeniska valutan dram och så vidare.<br />
Hur som helst gjorde vi alltså en dagsutflykt till Nagorno-<br />
Karabach. På en dag hinner man inte så jättemycket. Det är inte<br />
för inte som landet kallas för det ”bergiga landet”. Den största<br />
delen av dagen gick till att åka bil på serpentinvägar omgivna<br />
av vackra skogsbeklädda berg som hämtade ur sagoboksbilder<br />
från min barndom. Vi hann också med att besöka Gandzasar,<br />
Karabachs mest kända kloster, äta på en kinarestaurang som<br />
låg inhyst i källaren på en märklig byggnad som var byggd som<br />
ett skepp, ta en bild på mig framför presidentpalatset i huvudstaden<br />
Stepanakert, besöka ett krigsmonument i form av en<br />
pansarvagn och besöka en kyrka i staden Sjusji.
Nanas krönika<br />
Nanafelieton<br />
Det bortglömde roslandet<br />
Zapomniany kraj róż<br />
Stepanakercie, zobaczyć monument wojenny w formie czołgu<br />
i zwiedzić kościół w miejscowości Sjusja.<br />
To, co napisałam jest oczywiście upiększaniem rzeczywistości,<br />
ale chciałam podkreślić fakt, że kraj jest czymś więcej<br />
niż jego konflikt. Prawda leży zapewne gdzieś pomiędzy<br />
moją opowieścią a raportami o konflikcie, beczce prochu i<br />
niepokojach. Klasztor, który odwiedziliśmy był częściowo<br />
odbudowany po tym, jak został uszkodzony podczas nalotu w<br />
1991 roku. 30 tysięcy ludzi zginęło zanim symbol zwycięstwa<br />
– czołg – został ustawiony na swoim miejscu w 1994 r. i 700<br />
tysięcy Azerów, którzy mieszkali przedtem na tym terenie i w<br />
Armenii jest po dziś dzień uchodźcami, podobnie jak ok. 300<br />
tysięcy Ormian poprzednio zamieszkujących Azerbejdżan.<br />
Poza tym kościół, jaki odwiedziliśmy w Sjusja, również został<br />
odbudowany po zniszczeniach wojennych a całe miasto pełne<br />
jest zbombardowanych domów, kościołów i meczetów.<br />
Ma się rozumieć, że należy informować o konfliktach; byłoby<br />
arogancko i nieodpowiedzialnie ze strony mediów tego nie<br />
robić, ale ważne jest, by nie donosić wyłącznie o konfliktach.<br />
W szwedzkich archiwach nie znalazłam ani jednego radiowego<br />
komunikatu czy gazetowego artykułu o czymś miłym lub<br />
pozytywnym w związku z Górskim Karabachem. Nie ma nic<br />
o pięknej przyrodzie albo o starych klasztorach, do których ludzie<br />
pielgrzymują. Nie ma nic o tradycyjnych karabachskich,<br />
karminowych od barwnika z koszenili dywanach albo o miejscowym<br />
chlebie pieczonym z dodatkiem siedmiu ziół. Nie<br />
zaskakuje więc, że nie ma również nic o zbierających róże<br />
strażnikach granicznych, jakich widziałyśmy. Ale właściwie<br />
nie jest to takie dziwne, bo kiedy uważnie przeglądam te<br />
nieliczne artykuły i radiowe materiały na temat Górskiego<br />
Karabachu widzę, że ani jeden dziennikarz nie odwiedził<br />
tego miejsca. Najwidoczniej Górski Karabach nie trafia<br />
na układane przez redakcje zagraniczne listy miejsc dokąd<br />
warto wysłać dziennikarzy.<br />
Zbierających róże strażników trzeba zobaczyć na własne<br />
oczy, żeby o nich pisać, mówię do siostry, ale to nie jest wielkie<br />
pocieszenie.✿<br />
Nana Håkansson<br />
33<br />
Det jag just skrev är naturligtvis en försköning av verkligheten,<br />
men vad jag vill poängtera är att området är mycket mer<br />
än dess konflikt. Sanningen ligger förmodligen någonstans<br />
mittemellan min berättelse och rapporten om konflikt, krutdurk<br />
och oroligheter. Klostret vi besökte var delvis återuppbyggt<br />
efter att ha skadats i en bombräd 1991. 30 000 människor<br />
fick sätta livet till innan symbolen för segern – pansarvagnen<br />
– kom på plats 1994 och cirka 700 000 azerier som<br />
tidigare bodde i området eller i Armenien är än i dag flyktingar<br />
liksom cirka 300 000 armenier som tidigare var bosatta<br />
i Azerbajdzjan. Vidare så var kyrkan vi besökte i Sjusji även<br />
den återuppbyggd efter att ha förstörts i kriget och staden var<br />
för övrigt full av utbombade hus, kyrkor och moskéer.<br />
Självklart är det viktigt att rapportera om konflikter, det<br />
vore arrogant och ansvarslöst av media att inte göra det, men<br />
det är viktigt att rapportera om mer än enbart konflikter. När<br />
jag söker i de svenska mediearkiven hittar jag inte ett enda radioinslag<br />
eller någon tidningsartikel som tar upp något trevligt<br />
eller positivt om Nagorno-Karabach. Det står ingenting<br />
om den vackra naturen eller om de gamla klostren som folk<br />
vallfärdar till. Det står ingenting om de traditionella karabachmattorna<br />
i koschenillrött eller om det lokala brödet som<br />
bakas med sju sorters örter. Föga oväntat står det inte heller<br />
något om de rosplockande gränsvakterna vi såg. Men det är<br />
egentligen inte så konstigt, för när jag tittar närmare på de få<br />
artiklar och radioinslag som finns om Nagorno-Karabach så<br />
har inte en endaste journalist besökt området. Uppenbarligen<br />
hamnar Nagorno-Karabach utanför listan när utlandsredaktionerna<br />
bestämmer vilka platser de ska skicka sina medarbetare<br />
till.<br />
Rosplockande gränsvakter måste man se med sina egna<br />
ögon för att kunna rapportera om, säger jag till min syster,<br />
men det är knappast någon tröst. ✿<br />
Nana Håkansson
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
Jak być Bunemem? Att vara Bunem<br />
ciąg dalszy ze str. 30 fort. ze str. 31<br />
Mistrzem Menachema Mendla z Kocka<br />
był cadyk Simcha Bunem z Przysuchy,<br />
mistrz paradoksu i pogromca iluzji, który<br />
tak pouczał swoich uczniów: „Każdy z nas<br />
powinien mieć dwie kieszenie i w razie<br />
potrzeby sięgać do jednej albo do drugiej;<br />
w prawej kieszeni leżą słowa: „Dla mnie<br />
stworzono świat”, a w lewej: „Jestem<br />
prochem i pyłem”. Nie przyda to chwały<br />
Niebu – powiadał Simcha Bunem –<br />
gdybym chciał być jak Abraham, nasz<br />
stary ojciec. Zadanie Bunema – być<br />
Bunemem.” To wspaniała, podnosząca<br />
na duchu myśl z prawej kieszeni: każdy<br />
człowiek został stworzony, aby być sobą.<br />
Korzystałam z artykułu Anny Ciałowicz<br />
W poszukiwaniu autentyczności, Biuletyn<br />
Informacyjny Gminy Wyznaniowej Żydowskiej<br />
w Warszawie 2009, nr1. Wszystkie cytaty z<br />
tego artykułu. ❖<br />
Anna Sobolewska<br />
”ifall jag skulle vilja vara som vår gamle<br />
fader Abraham. Bunems uppgift:<br />
att vara Bunem.“ Vilken storslagen,<br />
upplyftande tanke från högerfickan:<br />
varje människa har skapats för att vara<br />
sig själv.<br />
/Jag har använt Anna Ciałowiczs artikel I<br />
sökandet efter äktheten, Informationsbulletin<br />
från Judiska församlingen i Warszawa 2009, nr 1.<br />
Alla citat har hämtats från denna artikel./ ❖<br />
34<br />
Anna Sobolewska<br />
<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> do słuchania<br />
Suecii Polonii można też słuchać. Z płyty CD<br />
Na jednej płycie znajdują się obie wersje językowe – polska i szwedzka.<br />
W języku polskim nie mamy na dźwiękowe czasopismo dobrego słowa. Książkę nagraną<br />
na kasetę czy płytę księgarnie internetowe nazywają audiobook. Niezupełnie po polsku. A<br />
czasopismo? Audioczasopismo? Słuchomagazyn? A może: czasopismo do słuchu? Chyba brzmi<br />
jednak zbyt dwuznacznie.<br />
Zostańmy więc na razie przy <strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> do słuchania.<br />
Suecię Polonię do słuchania można zamówić e-mailem: info@sueciapolonia.se<br />
albo pocztą: SUECIA POLONIA, Himlabacken 8, 179 78 Solna<br />
Płytę cd wysyłamy pocztą pod podanym adresem.<br />
Koszt wynosi 100 kr rocznie (4 numery).<br />
<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> som taltidning<br />
Nu finns det <strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> i form av en inläst taltidning.<br />
En cd-skiva innehåller två språkversionerna: svenska och polska.<br />
<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> taltidnig kan beställas via e-mail: info@sueciapolonia.se<br />
eller post: SUECIA POLONIA, Himlabacken 8, 179 78 Solna<br />
Taltidningen skickas hem till angiven adress. Kostnaden är 100 kr per år (dvs. för 4 nummer).<br />
<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong><br />
nr 2(28)/2009<br />
”<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>” utges av Föreningen Forum<br />
<strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong>/„<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>” jest pismem<br />
wydawanym przez Stowarzyszenie Forum<br />
<strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong><br />
Ansvarig utgivare/ Wydawca odpowiedzialny:<br />
Zbigniew Bidakowski<br />
Redaktör/Redaktor:<br />
Zbigniew Bidakowski<br />
Översättningar/Tłumaczenia: Jarema<br />
Bielawski, Jerzy Hirschberg, Lennart Ilke,<br />
Lisa Mendoza Åsberg<br />
Grafisk form/Opracowanie graficzne:<br />
Anna Bidakowska.<br />
Foto: arrowfilms.co.uk, centrumkultury.eu,<br />
holocaustresearchproject.org, panoramio.com,<br />
pbc.biaman.pl, reinerregiment.com, Ignacy<br />
Skwarcan, trybunal.gov.pl, wikipedia.com<br />
Adress/Adres:”<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>”,<br />
Himlabacken 8, 170 78 Solna<br />
Tel/fax:+46-(0)8-85 72 62,<br />
+46-(0)704 868 225<br />
e-mail:<br />
info@sueciapolonia.se<br />
Alla inbetalningar till Postgiro/<br />
Wszystkie wpłaty na Postgiro:<br />
194 626-8<br />
Föreningen Forum <strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong><br />
Redaktionen tar inget ansvar för innehåll<br />
i annonser, återsänder inte obeställd<br />
materiall och har inga möjligheter att svara<br />
på alla insända brev. Vi förbehåller oss<br />
rätter att förkorta och redigera texter samt<br />
ändra rubriker/ Redakcja nie odpowiada<br />
za treść ogłoszeń, nie zwraca materiałów<br />
nie zamówionych i nie ma możliwości<br />
odpowiadania na wszystkie nadsyłane listy.<br />
Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji<br />
tekstów oraz zmiany ich tytułów.<br />
ISSN 1651-0658<br />
REDAKTIONSRÅDET/RADA REDAKcyjNA:<br />
ORDföRANDE/PRzEwODNIczący:<br />
LeO KAntOR, PuBLIcISt, ORdföRAnde<br />
I InteRnAtIOneLLt KuLtuRfORum I<br />
SVeRIge/ PuBLIcyStA, PRZewOdnIcZący<br />
mIędZynAROdOwegO fORum KuLtuRy w<br />
SZwecjI<br />
LEDAmöTER/człONKOwIE:<br />
KjeLL ALBIn ABRAhAmSOn, PuBLIcISt Och<br />
föRfAttARe, utRIKeSKORReSPOndent<br />
föR SVeRIgeS RAdIO I wARSZAwA, wIen<br />
Och mOSKVA/PuBLIcyStA I PISARZ,<br />
KOReSPOndent SZwedZKIegO RAdIA<br />
w wARSZAwIe, wIednIu I mOSKwIe<br />
PIOtR cegIeLSKI, jOuRnALISt Och f.d<br />
dIReKtöR föR POLSKA InStItutet I<br />
StOcKhOLm/dZIennIKARZ, Były dyReKtOR<br />
InStytutu POLSKIegO w SZtOKhOLmIe<br />
KAtARZynA jAnOwSKA, jOuRnALISt<br />
VId VecKOtIdnIngen POLItyKA,<br />
PROgRAmLedARe I POLSK tV/dZIennIKARKA<br />
tygOdnIKA „POLItyKA” I tVP<br />
AnnA m. PAcKALén, PROfeSSOR I POLSKA VId<br />
uPPSALA unIVeRSItet/ PROfeSOR fILOLOgII<br />
POLSKIej unIweRSytetu w uPPSALI