You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
____________________________ Żeglarz nr 200 _________________ strona 12 _______________________________________________________________________________<br />
ATLANTIC RALLY FOR CRUISERS (ARC)<br />
09 listopada 2009 roku już po raz dwudziesty<br />
czwarty otwarto w Las Palmas na<br />
Gran Canarii biuro regat ARC. Pierwsze<br />
Atlantic Rally for Cruisers odbyły się<br />
w 1986 roku. Ich pomysłodawcą i wieloletnim<br />
organizatorem był Jimmy Cornell,<br />
który rok wcześniej zbierał w Las Palmas<br />
materiały do swojego artykułu o żeglowaniu<br />
małym jachtem przez Ocean Atlantycki.<br />
Zachwycił się panującą tam atmosferą<br />
i wpadł na pomysł, żeby zorganizować regaty,<br />
a ich uczestnikami byliby Ci, którzy<br />
uciekają przed zimą z Europy na Karaiby.<br />
Każdy dzień przed startem od rana do<br />
późnego wieczora jest zaplanowany i ciężko<br />
się nudzić. Przedpołudnia to najczęściej czas<br />
dla tych, którzy przepłynęli Atlantyk już<br />
kilkukrotnie, są specjalistami w jednej z<br />
'oceanicznych' dziedzin i chcą się swoją<br />
wiedzą podzielić w trakcie seminariów.<br />
Można się na nich dowiedzieć między innymi<br />
co zrobić, żeby maszt naszego jachtu<br />
w całości dopłynął na Karaiby; skąd wieje<br />
pasat (bo to nie zawsze jest takie oczywiste)<br />
albo jak po trzech tygodniach płynięcia<br />
zjeść coś naprawdę smacznego i żeby nie<br />
były to flaki z puszki :)<br />
startem, to parada załóg z okazji oficjalnego<br />
otwarcia regat. Tego dnia na jachtach powiewa<br />
duża gala flagowa, w całej marinie<br />
jest mnóstwo ludzi, a po nabrzeżu w samo<br />
południe przetacza się parada złożona ze<br />
startujących załóg. Wszyscy wymachując<br />
swoimi narodowymi flagami docierają na<br />
przeciwległy brzeg mariny i każdy wciąga<br />
na maszt swoją flagę. Po oficjalnych przemówieniach<br />
organizatorów i sponsorów, jest<br />
krótka chwila na refleksję ile to nam jeszcze<br />
rzeczy zostało do zrobienia przed startem,<br />
przecież za tydzień o tej porze to już będziemy<br />
za główkami portu. Na długie myślenie<br />
nie ma jednak tego dnia czasu, najpierw rozgrzewający<br />
konkurs w postaci wyścigu małych<br />
dinghy, a później zabawa do późnego<br />
wieczora albo wczesnego poranka, jak kto<br />
woli.<br />
Pomysł okazał się świetny i dziś ARC to<br />
największe transoceaniczne regaty na świecie.<br />
Ich obecny organizator World Cruising<br />
Club co roku zbiera na starcie przeszło 200<br />
jachtów, a na rufach oprócz brytyjskich,<br />
francuskich czy niemieckich flag powiewają<br />
tak egzotyczne bandery jak Malezja, Izrael<br />
czy Singapur. W regatach bowiem może<br />
wziąć udział każdy jacht o długości całkowitej<br />
przynajmniej 8,23 metra z przynajmniej<br />
dwuosobową załogą. Przy czym załoga<br />
ta może nie mieć doświadczenia żeglowaniu<br />
przez Atlantyk. Całą potrzebną wiedzę<br />
można nabyć przybywając do Las Palmas<br />
odpowiednio wcześniej. Ideą regat bowiem<br />
jest najpierw zapewnienie bezpiecznej<br />
żeglugi, a dopiero później bicie rekordów.<br />
Dwa tygodnie, tyle według organizatorów,<br />
wystarczy żeby przygotować sie-bie i jacht<br />
do rejsu. A jest to przygotowanie bardzo<br />
wszechstronne – od zaprowiantowania<br />
przez sprawdzenie stanu technicznego i wyposażenia<br />
jachtu do ... zawarcia nowych<br />
znajomości.<br />
Popołudnia są zarezerwowane dla nas,<br />
naszych jachtów i serwisantów naszych<br />
jachtów. Wtedy jest czas, żeby wszystko<br />
sprawdzić czy jest i działa jak potrzeba, a w<br />
razie potrzeby naprawić. Ilość prac wykonywanych<br />
na jachtach jest imponująca. Od<br />
drobnych regulacji osprzętu pokładowego,<br />
napraw i przeglądów silników, przez<br />
założenie generatorów wiatrowych (zupełnie<br />
zbędnych w trakcie takiego rejsu, jak się<br />
okazało) do montażu całych instalacji radia<br />
pośredniofalowego. Jest to również czas,<br />
szczególnie w ostatnim tygodniu przed<br />
startem, żeby kupić jedzenie, wodę, owoce i<br />
warzywa oraz zaopatrzyć się w gaz, co akurat<br />
łatwe tam nie jest.<br />
Po dniu całym zajęć warto wieczorem się<br />
pobawić i poznać nowych znajomych. I<br />
jeżeli akurat organizatorzy czy sponsorzy<br />
nic nie zaplanowali to nie ma zupełnie żadnych<br />
przeciwwskazań, żeby zrobić imprezę<br />
na falochronie czy jednym z pomostów.<br />
Ten niby monotonny dwu tygodniowy<br />
okres przygotowań zaburzają dwa wydarzenia...<br />
Pierwsze, dokładnie tydzień przed<br />
Drugie wydarzenie to już start... 22 listopada<br />
od rana jest głośno i uroczyście,<br />
na jachtach ostatnie przygotowania. Pytam<br />
sąsiadów, czy wszystko zrobili. „Coś ty,<br />
mógłbym jeszcze parę rzeczy zrobić”. Uff...<br />
to znaczy, że nie tylko ja się nie wyrobiłem,<br />
choć zostały może ze dwa detale. No nic,<br />
odchodzimy od kei, muszę się trochę wcisnąć,<br />
bo jakoś tak tłoczno. Na falochronach<br />
mnóstwo ludzi, machają do nas i coś krzyczą,<br />
mijamy główki... za nie całe dwie godziny<br />
start.<br />
W tym roku udział bierze 216 jachtów z<br />
30 różnych krajów, wśród nich są cztery z<br />
polskimi załogami. Oprócz mnie na „Sunsusea”<br />
(Oyster 46) startuje jeszcze Kuba<br />
Pawluk na „Barbarze” (Grand Soleil 50),<br />
Mariusz Koper na „Katharsis II” (Oyster 72)<br />
i Patryk Dyjeciński na „Circus of Southampton”<br />
(Grand Soleil 45). Poza „Khatarsis II”<br />
reszta startuje w jednej dywizji, ale tłok jest<br />
taki, że się nie widzimy... zresztą bardzo<br />
słabo wieje więc i nasze prędkości są mizerne.<br />
Przez UKF słyszymy odliczanie do startu<br />
„3...2...1...START” i wszystko fajnie, ale<br />
prawie stoimy. Po godzinie jest lepiej zaczyna<br />
wiać, poza tym jachty troszkę się<br />
rozpłynęły i powoli robi się miejsce na<br />
manewry. Może postawić spinakera? E... nie<br />
bardzo, jak coś pójdzie nie tak to wbijemy<br />
się w tego Amela po prawej burcie... zostajemy<br />
na genui i grocie.