pobierz pdf - Prestiz Magazyn trójmiejski
pobierz pdf - Prestiz Magazyn trójmiejski
pobierz pdf - Prestiz Magazyn trójmiejski
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Kultura<br />
Z bytowskiej fabryki<br />
na Broadway<br />
68 | PRESTIŻ | grudzień 2012<br />
Pewnego dnia pewien młody chłopak z małego miasteczka, z zawodu ślusarz, zapragnął być<br />
aktorem. Niewiele brakowało, a nie zostałby nawet ślusarzem, bo w szkole czesto rzucano mu<br />
kłody pod nogi. Marzenia mają jednak wielką siłę a na przeszkodzie ich realizacji nie stanął nawet<br />
brak matury, czy dziurawe skarpety na castingu do szkoły aktorskiej. Ten ślusarz nazywa się Jerzy<br />
Jeszke i dziś jest jednym z najlepszych i najsłynniejszych aktorów musicalowych świata.<br />
b<br />
ytów. Niewielkie miasteczko w woj. pomorskim.<br />
Z jednego końca miasta na drugi przejechać można<br />
w 15 minut. W zgodzie z przepisami ruchu drogowego.<br />
Miasto to kojarzone jest co najwyżej z turystyką<br />
kaszubską i zamkiem krzyżackim. Ale z Jerzego<br />
Jeszke mieszkańcy są dumni.<br />
Wywiad z ikoną<br />
Moja osobista przygoda z bohaterem tego artykułu rozpoczęła się<br />
w dość niecodzienny sposób. Na ekranie komputera, podczas połączenia<br />
wideo za pośrednictwem Skype’a, pojawiła się wielka, zbroczona<br />
krwią broda. Miałam wspaniałą i być może niepowtarzalną okazję<br />
podziwiana artysty podczas przerwy w spektaklu „Taniec wampirów”<br />
w… kostiumie wampira.<br />
Mieszkańcy Trójmiasta mieli zaś przyjemność degustowania aktorskiej<br />
parady Jerzego Jeszke w spektaklu „Spamalot” w Teatrze Muzycznym<br />
w Gdyni. Występował tam gościnnie w roli króla Artura.<br />
Udział w gdyńskiej wersji musicalu to powrót artysty do teatralnych<br />
korzeni. To tutaj, w 1976 roku rozpoczął naukę w Studium Danuty<br />
Baduszkowej. Ślusarz, co chciał być aktorem. Dodać trzeba: niezwykle<br />
zdeterminowany ślusarz. Jerzy Jeszke otwarcie opowiada, jak<br />
długą drogę przebył od tamtego czasu i ile wyrzeczeń kosztowało go<br />
spełnianie marzeń.<br />
- Uważam, że Bytów to jedna z najpiękniejszych mieścin w Polsce<br />
– mówi Jerzy Jeszke. – To miejsce ma swoje prawa, mentalność. Za<br />
moich czasów z takiego miasteczka trudno było uciec. W tej chwili<br />
szans jest oczywiście więcej. Ale wówczas kultura oznaczała cztery<br />
ściany domu kultury. Nikt nie przygotowywał młodych ludzi do bycia<br />
Jerzy Jeszke<br />
twórcą. Nam się narzucało funkcjonowanie odtwórcze, odbiorcze -<br />
opowiada aktor.<br />
Rodzice chcieli, aby miał jakiś „normalny” zawód. Stąd szkoła zawodowa.<br />
Gdyby był wzorem pilnego ucznia, to kto wie? Może byłby<br />
profesorem, filozofem. Ale - jak sam o sobie mówi - został raczej profesorem<br />
zabaw podwórkowych. Mając jakieś dwanaście lat założył<br />
muzeum. Eksponaty wynajdywał zazwyczaj w ziemi: stare guziki, pistolet,<br />
karabin, hełm, klucze. Bogactwo całe. Albo zbudował własne<br />
radio. Skąd się to brało?<br />
Foto: Archiwum Jerzego Jeszke<br />
Ula Fongraf<br />
Impuls, który dodał skrzydeł<br />
- Nikt tego nikomu nie narzucał. Poszukiwałem. To, co siedzi<br />
w dziecku, kiełkuje w dorosłym. Jest trochę żalu do moich szkolnych<br />
pedagogów, bo widziano, że mam duszę małego artysty, ale nie pokierowano<br />
mnie w tę stronę. Gorzej, z powodu moich udziwnionych<br />
pomysłów, chciano mnie nawet umieścić w szkole specjalnej… - słucham<br />
tego, co mówi Jerzy Jeszke z niedowierzaniem.<br />
Mimo nacisku rodziców na wyuczenie zawodu, nigdy nie hamowali<br />
syna w aktywnościach związanych z kulturą. A nawet go popierali<br />
w tych działaniach. Był więc Kaszubski Zespół Pieśni i Tańca,<br />
Klub Piosenki, chór. To były takie zalążki. Nagle, ni stad, ni zowąd<br />
zaproponowano mu zorganizowanie wieczoru artystycznego w liceum<br />
ekonomicznym.<br />
- Nigdy się chyba nie dowiem, kto mnie do tego zadania polecił.<br />
Tworzę wówczas spektakl, który okazał się sukcesem, który wywołał<br />
w ludziach emocje, łzy. I chyba wówczas tak naprawdę została we<br />
mnie obudzona twórcza świadomość. Ja, Jurek Jeszke reżyseruję, piszę<br />
teksty, i to działa. Niesamowity impuls. Jak mało trzeba, by mło-