11.11.2014 Views

KSIĄDZ JÓZEF SZUBERT - echo CHRYSTUSA KRÓLA

KSIĄDZ JÓZEF SZUBERT - echo CHRYSTUSA KRÓLA

KSIĄDZ JÓZEF SZUBERT - echo CHRYSTUSA KRÓLA

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Dzięki zabiegom ks. Józefa Szuberta uruchomiono Bibliotekę Parafialną - aby<br />

wzbogacid jej zawartośd dołączono do niej książki, które były w posiadaniu<br />

Sodalicji Mariaoskiej Panien.<br />

W 1969 roku rozpoczęła swoją działalnośd parafialna Poradnia Życia Małżeoskiego<br />

i Rodzinnego, którą prowadziła Pani Kunegunda Jaśniok oraz Pani Helena<br />

Krzymczek legitymująca się świadectwem szkolenia odbytego w Kurii Diecezjalnej<br />

w Katowicach.<br />

Ksiądz kanonik Józef Szubert zmożony ciężką chorobą zmarł w nocy 2 lutego 1973<br />

roku. W jego pogrzebie uczestniczyli: ks. biskup Herbert Bednorz, ordynariusz<br />

diecezji katowickiej, który celebrował Mszę świętą i wygłosił przemówienie nad<br />

grobem, ks. biskup Józef Kurpas i ks. biskup Czesław Domin. Po<br />

dwudziestosześcioletniej posłudze w parafii w Goduli ks. kanonik Józef Szubert<br />

został pochowany na cmentarzu parafialnym. W pamięci parafian zapisał się, jako<br />

kapłan skromny i rozmodlony. Parafianie często widzieli go jak rano sam odprawiał<br />

Drogę Krzyżową.<br />

mgr Helena Jęczmionka<br />

MOJE SPOTKANIE Z KSIĘDZEM <strong>JÓZEF</strong>EM <strong>SZUBERT</strong>EM W<br />

OBOZIE KONCENTRACYJNYM MATHAUSEN<br />

Pamiętałem swój pierwszy dzieo pracy w kopalni żwiru w K.K., jak nogi uginały się<br />

pode mną, gdy wracaliśmy z pracy. Ale tacy jak on byli potrzebni do tego, by tacy<br />

jak ja mogli uchylad się od pracy. On, ksiądz Józef Szubert w swoim strachu<br />

pracował za mnie i za siebie, bo gdyby wszyscy chcieli pracowad tak jak ja wtedy,<br />

to nie wyładowalibyśmy tego samochodu i przez pół dnia. Tylko, że mnie to nie<br />

obchodziło nawet wówczas nie wiedziałem, że był księdzem i tym się w ogóle nie<br />

martwiłem. Jak wleją, to albo wszystkim, albo temu, którego złapią, że nic nie robi.<br />

Starałem się, żeby mnie nie złapali. Kalkulacja mała - wymaga tylko opanowania<br />

uczucia strachu. Bo ten strach przecież podświadomie przebija się i stara się<br />

człowieka opanowad. W pewnym momencie, gdy kapowie czymś się zajęli, stojąc<br />

w kupie w dośd dużej od nas odległości - postanowiłem uciec z garaży do innej<br />

pracy. Strach był - bo to pierwszy raz i nie wiedziałem, co będzie dalej, jak ucieknę<br />

z tego miejsca. Z kim wrócę do obozu. Tu przecież mnie obliczyli i tu zapisali mój<br />

numer. Pracując u elektryków zauważyłem jednak, że wracając do obozu jedne<br />

grupy, które miały za dużo ludzi, oddawały ich innym, którym brakowało - więc<br />

powinno byd dobrze. Żal mi się zrobiło tego wystraszonego a inteligentnego<br />

człowieka, więc zwróciłem się do w swej prostocie niego mówiąc:<br />

4

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!