NajpiÄkniejsze polskie arie - Kurier Plus

More documents

Recommendations

Info

14 Kurier Plus 18 paŸdziernika 2008 POL USA SHIPPING, CORP. * Wysy³ka samochodów, motocykli, quadów, snowmobili, ³odzi i sprzêtu budowlanego do Polski, Finlandii, Ukrainy * Konkurencyjne ceny, specjalne promocje od $100-200. 1B TERMINAL WAY, AVENEL, NJ 07001 TEL. 732-381-4400; FAX: 732-381-4455 MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT 97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412 ✓Ksiêgowoœæ ✓Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych Us³ugi w zakresie: ✓Rejestracja biznesu i licencje ✓Konsultacje ✓Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych Email: Info@mpankowski.com ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 Beauty Shine - Nails - Skin Care - Hairstyling 81 Greenpoint Ave., Greenpoint, tel. 718.349.6500 Kursy w zakresie pomocy chorym ▲ Certified Home Health Aide H.H.A. (Licencjonowana medyczna pomoc domowa) ▲ Certified Nursing Assistants C.N.A. (Licencjonowana Pomoc Pielêgniarska) ▲ Personal Care Aide P.C.A. Bardzo dobry angielski oraz SS nie wymagane. Po ukoñczeniu kursów studenci otrzymuj¹ licencje uprawniaj¹ce do pracy na terenie Stanów Zjednoczonych. Oferujemy pomoc w znalezieniu pracy. Akcentujemy g³ówne karty kredytowe. 1170 Liberty Avenue, 2 Floor, Brooklyn, NY 11208; Dojazd metrem A do stacji Grant Ave. Tel. 718-349-8003 PROMOCJA JESIENNA ✧ ZABIEG LIFTINGUJ¥CY (POPRAWIAJ¥CY KONTUR TWARZY) ✧ RAPACHAGE - NATYCHMIASTOWA ODBUDOWA NAWIL¯ENIA SKÓRY ✧ LASEROWY MINILIFTING ✧ RZEZBIENIE SYLWETKI POMP¥ SS¥CO-MASUJ¥C¥ Z tym kuponem 10 % zni¿ki Gabinet Mariana Mellera z wieloletnim doœwiadczeniem w medycynie naturalnej, prowadzi pe³m¹ konsultacjê w zakresie poprawy zdrowia oraz samopoczucia ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express “US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department” MASA¯E - P.A.Marian Meller * AKUPUNKTURA - Dr. Fu BIOENERGOTERAPIA - Jan Wróblewski 861 MAHNATTAN AVE., POK 14 BROOKLYN Tel. 718-349-8787; mmhealig@yahoo.com Sok GoChi The Next Generation FH Realty ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz. w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów. MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211 CEZAR OF QUEENS DO US£UG! Dom szuka nabywcy czy nabywca szuka domu... Transakcje sprzeda¿y - kupna domów, mieszkañ (co-ops, condos), dzia³ek. Cezary Doda, biuro:718 544 4000, mobile: 917 414 8866 www.cezarsells.com Tel. (718) 599-2047 (347) 564-8241 HIMALAJSKI SOK GoChi DR. MINDELL’A GoChi - zdrowie i energia na ca³e ¿ycie. Pomaga w leczeniu ka¿dej choroby. Ca³kowicie nieszkodliwy. Redukuje poziom cholesterolu LDL - z³y. Podwy¿sza poziom cholesterolu HDL - dobry. Utrzymuje sta³¹ równowagê poziomu cukru we krwi. Utrzymuje prawid³owe ciœnienie krwi. Pij¹c sok GoChi mo¿emy unikn¹æ chorób sercowych, operacji i bypass-ów. Reguluje wagê cia³a - odchudza. Daje energiê i uodparnia organizm na ró¿ne choroby. Konsultacje w Przychodni, 960 Manhattan Ave. w œrody i pi¹tki po godz. 5 pm. Informacje i zapisy pod nr tel. 718-388-0253 Tylko w FreeLife sta³a 30% zni¿ka. Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 5 ksi¹¿ek. Praktykuje od 38 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd. Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 8:00 pm (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-8:00 pm; w niedzielê: 12:00-3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com
Alergia na doros³oœæ (55) * - Dzieñ dobry, panie dyrektorze! – zawo³a³a z radosnym niedowierzaniem kobieta w ciemnej garsonce i bia³ej bluzce. - Co za spotkanie! Jak gdyby nigdy nic wysz³a zza biurka, i podesz³a do mojego ojca. Jej imponuj¹cy dekolt obci¹¿a³ ³añcuch mistrza ceremonii USC. Jasne w³osy mia³a uczesane na g³adko w kok, tak jak tata Stefan lubi³ najbardziej. Uœmiecha³a siê AGNIESZKA TOPORNICKA serdecznie i troszkê nieœmia³o. Musia³a mieæ ponad czterdzieœci lat, ale bia³a bluzka i szkolna fryzura nadawa³y jej wygl¹d pensjonarki. Takiej raczej dobrze wyroœniêtej. - O rany boskie. Mog³am siê tego spodziewaæ. By³a uczennica. Zaraz dygnie, zobaczysz – mruknê³am do Ksawerego. - Pani… Alicja Lisak – ucieszy³ siê ojciec. Mama Iza uœmiechnê³a siê do pani Alicji Lisak i skinê³a g³ow¹. - Ale¿ pan dyrektor ma pamiêæ! Tyle lat, tylu uczniów…! – zachichota³a kobieta. – Dzieñ dobry, pani Izabelo! Ale¿ pani to sobie wygl¹da, nic a nic siê pani nie zmieni³a! To powinno byæ karalne! Ale – mrugnê³a szelmowsko – ja ju¿ nie jestem Lisak, o nie! Od piêtnastu lat! Pankiewicz, po mê¿u. Wysz³am za Janusza Pankiewicza. S¹siada z równoleg³ej ósmej B. - No, to gratulacje, gratulacje, chocia¿ spóŸnione, ale szczere. I pani tutaj… – zdziwi³ siê ojciec. – Zdaje siê, ¿e studiowa³a pani prawo - No, có¿, panie dyrektorze, tak siê z³o¿y³o. S³u¿ba nie dru¿ba, cha, cha. - Dru¿ba, dru¿ba! – wtr¹ci³ Rafa³, poprawiaj¹c muchê. - Pankiewicz, Pankiewicz… czy on nie wyk³ada przypadkiem na socjologii na UJ Syn tego fryzjera, mia³ w rynku zak³ad… to by³ bardzo zdolny ch³opak, w olimpiadzie historycznej zaj¹³… - grzeba³ w pamiêci ojciec i sprawia³o mu to ewidentn¹ frajdê. - Ten sam! – parsknê³a Alicja. - A pan dyrektor dzisiaj wystêpuje w jakim charakterze – dopytywa³a siê. - Ojca panny… m³odej – odpar³ ojciec, ca³y rozeœmiany. - Coœ podobnego! – by³a uczennica podesz³a do mnie i Ksawerego. – Witam pañstwa serdecznie – wymieniliœmy uœciski d³oni. Spod drzwi rozleg³a siê muzyka skrzypcowa. Wynajêcie zaprzyjaŸnionej skrzypaczki – kolejna sprawka efekciarza Ksawerego. Kasia Stanowska subtelnie przywo³a³a nas do porz¹dku fragmentem „Czterech pór roku”. Wiosna, largo. Dosyæ tych pogaduszek. Nastroje natychmiast siê podnios³y. - Zaraz zaczynamy, tylko przygotujê dokumenty. No, oczywiœcie, wszystko siê zgadza. Gdybym widzia³a to wczeœniej, to bym przecie¿ skojarzy³a nazwisko! Pani Agnieszka… Pamiêtam pani¹, jak pani do przedszkola chodzi³a… Uœmiechnê³am siê, kompletnie bez œwiadomoœci, z kim rozmawiam. - Ja dzisiaj zastêpujê kolegê, nag³y wypadek, ¿ona postanowi³a go zostawiæ w³aœnie w Dniu Matki… Taaak. Poproszê pañstwa i œwiadków o dowody osobiste… Klementyna W¹sik, to pani paszport – spojrza³a na Klementynê, która zamruga³a, wyrwana ze swoich artystycznych rojeñ. - Ee, tak, bo ja mieszkam za granic¹. Nie mam aktualnego dowodu osobistego. - Rozumiem. Tak… - przegl¹da³a dokumenty. – O Bo¿e – powiedzia³a nagle tonem, który nie wró¿y³ nic dobrego. O Bo¿e – powtórzy³a, i zblad³a. – Ja… - Co siê sta³o – zdenerwowa³ siê Ksawery. – le siê pani czuje Na czo³o wyst¹pi³y mi krople potu. Jezu, jak duszno. - Ja… mam przykr¹ wiadomoœæ… - pani Alicja roz³o¿y³a rêce. – Niestety… niestety… nie mogê pañstwu udzieliæ œlubu... Westchnê³a, i potoczy³a wzrokiem po sali. - Ale o co chodzi! – prawie krzykn¹³ Ksawery. – Jak to nie mo¿e pani! - No, w³aœnie, o co chodzi – zapyta³am, ca³a ju¿ zlana potem. – Proszê wyjaœniæ, bo my stoimy tutaj jak te barany i nic nie rozumiemy. Biedny Józek. Taki stres. By³o mi, nam, s³abo. Piæ. Siku. Powietrza. Œlubu. - Pani Agnieszko… - zwróci³a siê bezpoœrednio do mnie. – Ja… ja… jestem w posiadaniu pewnej informacji, z której wynika, ¿e absolutnie nie mo¿ecie pañstwo wst¹piæ dziœ w zwi¹zek ma³¿eñski… - Pani Alu, o czym¿esz pani mówi, proszê nie owijaæ w bawe³nê! – ojciec, zirytowany i czerwony na twarzy, rzuci³ mi udrêczone spojrzenie. - Panie dyrektorze, ja bardzo przepraszam, bardzo mi przykro, naprawdê, proszê mi uwierzyæ, ale w zaistnia³ych okolicznoœciach… pani Agnieszka – popatrzy³a z obaw¹ na mnie i mój brzuch – nie mo¿e poœlubiæ pana Podsiad³o, poniewa¿… - prze³knê³a œlinê – nie jest pann¹. Wszyscy wpatrywaliœmy siê w sponiewieran¹ emocjami Kurier Plus 18 paŸdziernika 2008 urzêdniczkê, jakby spad³a z konia. Kasia Stanowska przesta³a graæ. Zapad³a cisza, w której mo¿na by³o na upartego us³yszeæ bicie Józkowego serca. - No, pewnie, ¿e nie jest pann¹, bo jest rozwódk¹! – ockn¹³ siê tata Stefan. - No, w³aœnie! – pani Alicja by³a bliska ³ez. – I ja o tym wiem, wszyscy wiedz¹, to jest bardzo ma³e miasto! Ale w dowodzie osobistym, i w podaniu… jest stan cywilny „panna”… panie dyrektorze, to naprawdê nie moja wina… - O rany boskie, kurwa maæ – powiedzia³ Torbiel, wyraziciel uczuæ ogó³u. - No… - westchn¹³ Ksawery. – NieŸle. Patrzy³ na mnie smutno. Chcia³am umrzeæ. Co nas podkusi³o, ¿eby braæ œlub w naszym rodzinnym mieœcie! ¯e niby bêdzie tak mi³o, przytulnie, swojsko, wszêdzie blisko, do Teresy blisko, która kiedy us³ysza³a o planowanym przyjêciu weselnym w Wierzynku, powiedzia³a, ¿e mowy nie ma, ona wszystkich zaprasza do siebie, do Wilczysk, i wszystko zorganizuje, razem z Iz¹, Stefanem i Helenk¹. Ja mam tylko zrobiæ podwójne tiramisu, a Ksawery kupiæ alkohol. O rany boskie, kurwa maæ. Egzaktli. - No, ale przecie¿ mo¿emy udawaæ, ¿e pani tego nie wie, prawda – podpowiedzia³a trzeŸwo Klementyna. – Aga ma rozwód amerykañski, bo œlub te¿ by³ amerykañski. A w Polsce nie bra³a ani œlubu, ani rozwodu. Nikt nie ma na ni¹ ¿adnych papierów, hi hi… Ksawery siê nagle rozeœmia³. - Ale jazda! Chryste Panie! - Wiêc wszystko wskazuje na to, ¿e w oczach prawa polskiego Agnieszka jest pann¹, czyli osob¹ stanu wolnego – powiedzia³a autorytatywnie Teresa, wy³aniaj¹c siê zza pleców skamienia³ej mamy Izy. - Ale zgodnie z prawem powinna pani przeprowadziæ rozwód tak¿e w Polsce – powiedzia³a cicho pani Alicja. – I przed³o¿yæ odpowiedni dokument w urzêdzie. Tak jak pan Podsiad³o – spojrza³a ciê¿ko na Ksawerego. Uœmiechn¹³ siê prosz¹co i przepraszaj¹co. Pani Alicja na pewno wiedzia³a, z jakiego powodu, a raczej powodów, Ksawery jest rozwodnikiem. - W przeciwnym razie jest pani niedosz³¹ bigamistk¹. - Proszê pani. Czy nie mo¿emy po prostu udaæ… - zaproponowa³ Ksawery z uœmiechem cherubina - ¿e ca³ej tej sytuacji nie by³o Wyjdziemy, i wejdziemy wszyscy jeszcze raz… - Dzieñ œwistaka – rzuci³a boczkiem ró¿owa z emocji Alinka. - …i zaczniemy wszystko od nowa. Pani Alicja potar³a czo³o. Ze szczêkiem zdjê³a ³añcuch, usiad³a za biurkiem, rozpiê³a ¿akiet. Bujne jej piersi, os³oniête bia³ym jedwabiem, wyp³ynê³y swobodnie na blat biurka. Wziê³a do rêki niewype³niony akt naszego œlubu. Powachlowa³a siê dramatycznie. - Nie wiem, no nie wiem. To nielegalne. Tak nie mo¿na. Nie mogê udawaæ, ¿e nie wiem, tego, co wiem. Z³ama³abym prawo. Ja… nigdy w ¿yciu nie z³ama³am prawa, nawet… parkingowego - jêknê³a. Klementyna przewróci³a oczami. Ona sama zawsze parkowa³a gdzie popadnie. - Wyrzuc¹ mnie, na bruk. Kiedy ludzie siê dowiedz¹… - E, tam – powiedzia³a Klementyna ostro. – Pani… Alicjo Nikt siê nie dowie. S³owo harcerza. Tak – obejrza³a siê do ty³u. - Tak, tak! – rozleg³y siê entuzjastyczne okrzyki. - Nic z tego, co tu zosta³o powiedziane, nie wyjdzie poza te œciany – powiedzia³ Torbiel. - Proszê nas pos³uchaæ – kontynuowa³a Klementyna. - My tutaj – wskaza³a na siebie, Torbiela i Alinkê – przylecieliœmy a¿ ze Stanów, ¿eby zobaczyæ, jak nasza kochana Agusia, sterana przez ¿ycie i mê¿czyzn, nareszcie szczêœliwie wychodzi za m¹¿ za porz¹dnego cz³owieka i jak nareszcie, po latach tu³aczki po œwiecie, znajduje swoje miejsce… - Wiem, wiem. By³ zdaje siê jakiœ ¿eglarz, znajoma mi kiedyœ opowiada³a – chlipnê³a pani Alicja. - W³aœnie. - I jako panna m³oda jest w ci¹¿y – rzuci³ Rafa³, ¿eby okazaæ siê dru¿b¹ godnym Klementyny. - Jej rodzice czekali ca³e ¿ycie na to, ¿eby ich jedyna córka znalaz³a szczêcie… i… dziœ w³aœnie nadszed³ ten dzieñ… - Ale dlaczego, na mi³oœæ bosk¹, pani, pani Agnieszko, nie dope³ni³a pani tych formalnoœci! – zapyta³a z rozpacz¹ Alicja Pankiewicz. – Dwieœcie z³otych op³aty skarbowej i po szeœciu miesi¹cach mo¿e pani sobie braæ kolejny œlub! - Bo… bbo… nie wiedzia³am, ¿e tto ko... ko… nieczne – wyj¹ka³am, przera¿ona, ¿e Stefan i Izabela konaj¹ tam z ty³u, z publicznego upokorzenia. - Mój by³y m¹¿ te¿ siê ponownie o¿eni³ jako kawaler, i nie by³o ¿adnego problemu – zaszar¿owa³am, w nadziei, ¿e przechylê szalê. Oj. - Co! Nie! Nie! Doœæ!– Alicja Pankiewicz opad³a na biurko bez ducha. – Ja nic nie s³ysza³am! - zawo³a³a. – Nie wytrzymam. Ja nie mogê… w ten sposób! - Pani Alicjo – mój ojciec chrz¹kn¹³, i wzi¹³ g³êboki oddech. – Niech¿e pani bêdzie cz³owiekiem. Niech siê pani nie wyg³upia. Nikt z nas nie powiedzia³ dzisiaj niczego, co by nie pozwala³o na zawarcie œlubu. To pani wyskoczy³a jak Filip z Konopii. Zapomnijmy o tym, i niech ju¿ siê ta farsa skoñczy. Jest pani bystr¹ dziewczyn¹, ale pamiêtam, ze zawsze by³a pani nieco nadgorliwa. Nikt siê o niczym nie dowie. - O ile pani sama komuœ nie opowie… - wtr¹ci³a mama Iza z przek¹sem. - Goœcie z Ameryki, z Kanady, przyjechali na tydzieñ, a tu 15 takie cyrki! – burcza³ mój ojciec. – Zdaje sobie pani sprawê, ile kosztuj¹ takie bilety lotnicze! Zaskoczy³ mnie mój ojciec. By³am pewna, ¿e mia³ ochotê daæ mi w skórê za gapiostwo, a tu proszê. Pe³na solidarnoœæ z córeczk¹, chocia¿ ma³o rozgarniêt¹. Kochani byli jednak w potrzebie. - I jeszcze przyjechaliœmy my! - rykn¹³ od drzwi jakiœ g³os ¿eñski. – Pozdrowienia ze Szkocji! – zawo³a³a Mary, i w tym samym momencie rozleg³ siê dŸwiêk najprawdziwszych szkockich dud. Z dr¿eniem serca rozpozna³am melodiê Loch Lomond. - Ty pójdziesz gór¹! – zawo³a³a Mary, prowadz¹c za rêkê wyroœniêt¹ dziewczynkê o ciemnych w³osach. Za Inusi¹ kroczy³, powiewaj¹c nad w³ochatymi kolanami kiltem w kolorach rodowych swojego klanu, jej ojciec, Szkot Ian. To on gra³ na dudach. Kasia-skrzypaczka natychmiast siê przy³¹czy³a. - A ja dolin¹! – odkrzyknê³am ze wzruszeniem. - Pani Alicjo – spyta³am b³agalnie. – Prosimy… - Pani Alicjo – powiedzia³ Ksawery. - Coœ na wzmocnienie – Rafa³ wyj¹³ z wewnêtrznej kieszeni podrêczn¹ piersióweczkê, niezbêdnik dru¿by, i podsun¹³ do ust omdla³ej pani Alicji. - Nie mogê piæ w pracy, to wykroczenie – szepnê³a s³abo. – O Jezu. Pani Agnieszko, ale¿ pani m¹ci. Gdybym ja mia³a takie ¿ycie, to bym uciek³a do zakonu w poszukiwaniu wiecznego odpoczynku. – pokrêci³a g³ow¹. – Ma pani szczêœcie, ¿e nie mamy dziœ innych œlubów. Przetrzymam wam jakoœ ten akt, a pani doniesie mi zaœwiadczenie z s¹du – polskiego!- o rozwodzie i akt tamtego œlubu, t³umaczenie przysiêg³e. Acha, i orygina³ orzeczenia rozwodowego, znaczy mo¿e byæ kopia, te¿ z podpiêtym t³umaczeniem. Wszystko z dat¹ wsteczn¹. Nie wiem, jak pani to zrobi – pokrêci³a g³ow¹. - Dla pana to robiê, panie dyrektorze. Za t¹ pi¹tkê z historii na koniec roku, chocia¿ ze œredniej mi nie wychodzi³a – uœmiechnê³a siê wreszcie. - Niech pan to da – wyszarpnê³a Rafa³owi flaszeczkê i poci¹gnê³a z gwinta jak dobry odkurzacz. - W imiê Bo¿e, zaczynajmy. - A widzisz, mówi³em ci, ¿e to by³a taka mi³a, solidna dziewczyna – szepn¹³ scenicznie Tata Stefan. - Trochê jednak upierdliwa – b¹knê³a Teresa, i ryknê³a niepowstrzymanym œmiechem, czym œci¹gnê³a na siebie zdumiony wzrok Iana, który zmierzy³ fachowym okiem jej tweedowy garnitur i arystokratyczn¹ fryzurê, i œci¹gn¹³ brwi. Nic mu siê nie zgadza³o. Co za kraj. Za to samo zreszt¹ kocha³ bez pamiêci swoj¹ Mary – za totaln¹ nieprzewidywalnoœæ. Gosia z Alink¹ trzyma³y siê w pasie, ¿eby siê nie przewróciæ ze œmiechu. Klementyna szturchnê³a Rafa³a, który natychmiast zareagowa³ prawid³owo, i poda³ jej piersiówkê. £yknê³a, i oczy jeszcze bardziej wysz³y jej na wierzch. Mama Iza ukradkiem wsunê³a do koralowych ust dwa validole. Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (w pobli¿u Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES OTWARTE CODZIENNIE DO 11:00 WIECZOREM DO 12:00 W NOCY W WEEKENDY TEL. (718) 387 - 2281 FAX (718) 387 - 7042 Business Consulting Corp. Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi: ✓ Rozliczenia podatków indywidulanych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów 110 Norman Ave., Brooklyn, NY 11222 718-383-0043; 917-833-6508
Page 1 and 2: NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNE
Page 3 and 4: Najpiêkniejsze polskie arie 1➭ W
Page 5 and 6: Kurier Plus 18 paŸdziernika 2008 J
Page 7 and 8: Kurier Plus 18 paŸdziernika 2008 7
Page 9 and 10: Nieczêsto zdarza siê, ¿e wysokie
Page 13: Galeria Kuriera Plus Nic siê nie z
Page 17 and 18: Moim zdaniem Schopenhauer, czyli o

NajpiÄkniejsze polskie arie - Kurier Plus

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

Delete template?

Save as template?

NajpiÄkniejsze polskie arie - Kurier Plus