30.04.2015 Views

GłosPolitechniki - Aktualności Politechniki Poznańskiej

GłosPolitechniki - Aktualności Politechniki Poznańskiej

GłosPolitechniki - Aktualności Politechniki Poznańskiej

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

POBIEROWO 2010<br />

dy na „pierwszy ogień” poszła deska<br />

do skimboard’u, której to dwie<br />

sztuki zabrał ze sobą nasz opiekun i<br />

trener w jednej osobie – Waldemar<br />

Olejniczak. Nasz jedyny kontakt z<br />

tym dość nowym sportem sprowadzał<br />

się dotąd jedynie do oglądania<br />

filmów instruktażowych w serwisie<br />

YouTube, stąd też z pewną dozą<br />

ostrożności, ale i ogromną ciekawością,<br />

przystąpiliśmy do nauki<br />

„ślizgania się po wodzie”. Upadkom<br />

i towarzyszącej im radości zdawało<br />

się nie być końca. Nie obyło się bez<br />

skutków ubocznych. Minus beztroskiego<br />

wskakiwania na deskę rzuconą<br />

na wodę ujawnił się nazajutrz<br />

(i nie zamierzał zejść z pierwszego<br />

planu przez kolejne dwa dni), gdy<br />

zakwasy w udach i łydkach stanowczo<br />

oponowały przeciw wchodzeniu<br />

na 3. piętro, gdzie większość skimboard’erów<br />

miała swoje pokoje.<br />

Wraz z nastaniem poniedziałku ruszyliśmy<br />

na zabiegi, każdy na inną<br />

godzinę, wedle ustalonego wcześniej<br />

harmonogramu. Jak się okazało,<br />

byliśmy nietypową – bo tak<br />

młodą – grupą, a z tej racji miłą<br />

odskocznią dla pań i panów rehabilitantów,<br />

toczących na co dzień<br />

„ciężkie boje” ze starszymi grupami<br />

kuracjuszy, trzymających się ściśle<br />

swojego rozkładu zabiegów i wręcz<br />

histerycznie reagujących na każdą<br />

minutę opóźnienia. A młodym, jak<br />

wiadomo – mimo napiętego planu<br />

turnusu – nigdy i nigdzie się nie<br />

spieszy. No, chyba że na posiłek.<br />

Popołudniami nasz trener fundował<br />

nam instruktaż gry w tenisa ziemnego,<br />

choć piłki zdawały się wyznawać<br />

inne prawa fizyki niż te powszechnie<br />

znane. Z zaciekłością godną lwicy<br />

broniącej potomstwa przed napastnikami<br />

frunęły poza teren gry, jakby<br />

uważając ulicę i towarzystwo samochodów<br />

za dużo ciekawsze od kortu<br />

i młodych adeptów tenisa. Ledwie<br />

wszystkie piłki zostały odnalezione,<br />

a rakiety spakowane, a już żwawym<br />

krokiem zmierzaliśmy<br />

na pływalnię, gdzie to<br />

pan Waldemar ćwiczył<br />

nas w pływackim<br />

fachu.<br />

Oprócz codziennych<br />

zajęć atrakcjami<br />

pierwszego tygodnia<br />

pobytu nad morzem<br />

był wspólny wyjazd<br />

obu uczelni do Niechorza.<br />

Biorąc pod<br />

uwagę fakt, iż mamy<br />

bardzo WYSOKIE<br />

aspiracje, nie powinno<br />

nikogo dziwić,<br />

iż z chęcią popatrzyliśmy<br />

na wszystkich „<br />

z góry” – wchodząc<br />

na sam szczyt tamtejszej<br />

latarni morskiej.<br />

Siedem dni w Pobierowie minęło<br />

błyskawicznie, a korzystając<br />

z weekendowej przerwy w zabiegach<br />

rehabilitacyjnych nasi opiekunowie<br />

zabrali nas na wycieczkę do<br />

Kołobrzegu. Podążając za panem<br />

przewodnikiem dowiedzieliśmy<br />

się wielu ciekawych informacji na<br />

temat miejscowości i jej historii.<br />

W Muzeum Oręża Polskiego mieliśmy<br />

znakomitą okazję, by odświeżyć<br />

sobie wiedzę o historii narodowej<br />

broni i rekwizytów używanych<br />

w walkach na przełomie wielu epok.<br />

Jednak najciekawszym chyba dla<br />

studentów punktem wyprawy był<br />

GŁOS POLITECHNIKI | 35

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!