10.05.2015 Views

(April) 2008r. No 7 (949) - Nowy Kurier

(April) 2008r. No 7 (949) - Nowy Kurier

(April) 2008r. No 7 (949) - Nowy Kurier

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

POLISH-CANADIAN INDEPENDENT COURIER • ESTABLISHED 1972<br />

www.nowykurier.com<br />

ISSN 0848-1946<br />

1-15 Kwietnia (<strong>April</strong>) 2008 <strong>No</strong> 7 (<strong>949</strong>)<br />

Oka¿my nasz¹ wdziêcznoœæ!<br />

wniosek o odznaczenie<br />

musi byæ<br />

poparty materialnymi<br />

dowodami<br />

dzia³alnoœci, które<br />

w przekonaniu<br />

wnioskodawcy na<br />

takie odznaczenie<br />

zas³uguj¹.<br />

Dzia³ania<br />

Borysa Wrzesnewskiego<br />

zweryfikowaæ<br />

jest bardzo<br />

³atwo uzyskuj¹c<br />

stenogram<br />

(Hansard) z posiedzeñ<br />

Izby Gmin,<br />

do których ma<br />

Borys Wrzesnewskyj (w œrodku) M.P. i ambasadorowie pañstw Unii Europejskiej,<br />

prawo ka¿dy obywatel<br />

kanadyjski<br />

którym zniesiono obowi¹zek wizowy.<br />

na mocy federalnej<br />

pad³o to nadzwyczaj nieelegancko<br />

ustawy „Access to Information<br />

Jolanta Cabaj<br />

i powinniœmy coœ zrobiæ ¿eby Act”. Przypomnijmy raz jeszcze co<br />

zatrzeæ to nieprzyjemne wra¿enie. takiego zrobi³ dla Polski i Polonii<br />

Redakcja „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a” Przyznam szczerze, ¿e sprawê pose³ ukraiñsko-polskiego pochodzenia<br />

otrzymuje od czasu do czasu telefony<br />

wiz chcia³am ju¿ zakoñczyæ, cie-<br />

Borys Wrzesnewskyj, M.P.<br />

dotycz¹ce poruszanych przez sz¹c siê, ¿e ju¿ druga z trzech wiel-<br />

Oto lista oficjalnych interwencji<br />

nas tematów. Je¿eli dany temat kich spraw, w które siê wraz z moim<br />

Borysa Wrzesnewskiego w spra-<br />

wywo³uje wiele kontrowersji wtedy<br />

Zespo³em anga¿owa³am doczewie<br />

wiz turystycznych:<br />

staram siê o tym napisaæ w artykule<br />

ka³a siê pomyœlnego zakoñczenia. Komitet d/s Obywatelstwa i<br />

wstêpnym. <strong>No</strong> wiêc ostatnio Nie mog³am jednak¿e odmówiæ Imigracji - 8 marca 2005 r.<br />

iloœæ telefonów, które otrzyma³am racji tym, którzy uwa¿¹j¹, ¿e nieeleganckie<br />

Wniosek M-238 ZnieϾ wizy<br />

w zwi¹zku z artyku³ami relacjonuj¹cymi<br />

zachowanie nie przystoi turystyczne (EU) - 13 kwietnia<br />

zniesienie wiz kanadyjskich<br />

znanym z honoru Polakom. 2005 r.<br />

dla obywateli polskich by³a Szereg moich Czytelników s¹-<br />

Debata dotycz¹ca Preliminarza<br />

stosunkowo du¿a. Wyrazili Pañstwo<br />

dzi, ¿e Pose³ Borys Wrzesnewskyj Obywatelstwa i Imigracji - 18 maja<br />

swoje zaskoczenie, ¿e w dniu powinien za swoje zas³ugi dla 2005 r.<br />

1-ego marca, 2008 nie podziêkowano<br />

Polski otrzymaæ wysokie odzna-<br />

Wniosek M-19 ZnieϾ wizy<br />

imiennie Pos³owi Borysowi czenie pañstwowe, takie jak „Polo-<br />

turystyczne (EU) - 4 kwietnia<br />

Wrzesnewskiemu za jego wieloletnie<br />

nia Restituta”. Bêd¹c sama kawale-<br />

2006r .<br />

wysi³ki na rzecz Polski i Polarem<br />

(czy te¿ dam¹?) tego orderu w Komitet d/s Obywatelstwa i<br />

ków.<br />

pe³ni zgadzam siê z tym postulatem<br />

Imigracji - 17 maja 2006 r.<br />

Wiele osób podkreœla³o, ¿e wy-<br />

moich Czytelników. Ka¿dy Dokoñczenie na stronie<br />

14<br />

A to Polska w³aœnie ...<br />

Krystyna Starczak-Kozlowska<br />

W „Weselu”, s³ynnym dramacie<br />

Wyspiañskiego, napisanym w<br />

1901 roku, a wiêc podczas zaborów,<br />

jest piêkna scena, gdy Panna<br />

M³oda pyta Poetê:<br />

A gdzie ta Polska, gdzieta...?<br />

On zaœ w odpowiedzi wskazuje<br />

gestem i prosi, aby po³o¿y³a rêkê z<br />

lewej strony swego ludowego,<br />

krakowskiego, weselnego gorsetu,<br />

TOP<br />

PRODUCER<br />

bo jest, jak wiadomo, m³od¹<br />

ch³opk¹ spod Krakowa i œlub<br />

bierze w tradycyjnym stroju. Ona<br />

jeszcze nie zgad³a, o co Poecie<br />

chodzi, wiêc wyjaœnia speszona:<br />

- To zapaska gorseta, przyszta<br />

trochê przyciaœnie...<br />

On pyta dalej:<br />

- A co tam stuka?<br />

Serce… - mówi zdziwiona<br />

pytaniem dziewczyna.<br />

- A to Polska w³aœnie…-<br />

JAN CZAN<br />

Broker<br />

905) 625-8421- 24godz.<br />

(905)<br />

- 24godz.<br />

$49,900 - Dochodowy Business - 10 lat od za³o¿enia<br />

$119,900 -B.dobrze wyposa¿ona Pizzeria- dobry dochód<br />

$179,900 - Luksusowe condo, nowoczesny budynek.<br />

$187,000 -Condo, 2 parkingi, balkon, nowy budynek.<br />

$339,000 -Piêkny i <strong>No</strong>wy 1880 sq.ft. executive town-<br />

house<br />

$369,000 Samodzielny europejski dom-bardzo zadbany<br />

$559,000 - Dom po rozbudowie i completnej renowacji -<br />

jak nowy - Dom Marzenie!!!<br />

Szybka Telefoniczna darmowa wycena domów!<br />

Wycena poprzez E-mail-johnczan@hotmail.com<br />

odpowiada Poeta<br />

Ta piêkna i wymowna sentencja,<br />

bêd¹ca mo¿e najkrótsz¹ definicj¹<br />

ojczyzny, przypomnia³a mi<br />

siê, gdy uczestniczy³am w imprezach<br />

Polskiego Dnia w Bata Shoe<br />

Museum. Powiem wiêcej – serce<br />

ros³o, gdy s³ucha³am i patrzy³am,<br />

jak barwnie przewija³a siê uroda<br />

polskiej tradycji przez interesuj¹ce<br />

sk¹din¹d Muzeum Baty w Toronto.<br />

Nale¿a³o by zacz¹æ od tego, ¿e<br />

Community Folk Arts Council –<br />

kanadyjska organizacja, reprezentuj¹ca<br />

grupy etniczne w Toronto<br />

- zaprosi³a siedem takich grup<br />

do udzia³u w wystawie: „Tap your<br />

toes around the world”. Miesi¹c<br />

luty 2008 zosta³ og³oszony jako<br />

Miesi¹c Polskiej Kultury. Na<br />

otwarcie wielkiej wystawy polskiego<br />

folkloru przyby³o wielu wa¿-<br />

nych przedstawicieli polonijnych<br />

organizacji i instytucji. Konsulat<br />

Generalny RP w Toronto, który<br />

Dokoñczenie na stronie 19<br />

Wywiad z Markiem Borowskim,<br />

Przewodnicz¹cym<br />

Sejmowej<br />

Komisji d.s. ³¹cznoœci z Polakami<br />

za granic¹, Pos³em Klubu Parla-<br />

mentarnego LiD (SdPl) i by³ym<br />

Marsza³kiem Sejmu<br />

Dariusz W. Kulczyñski: Od<br />

2001 roku przeprowadzam wywiady<br />

z politykami z ró¿nych partii<br />

reprezentowanych w Sejmie. Przez<br />

ostatnie dwa lata polski Parlament<br />

bez Marka Borowskiego wydawa³<br />

siê stanowczo niepe³nym. Cieszê<br />

siê, ¿e jest Pan znowu pos³em.<br />

Teraz.... Przede wszystkim w<br />

kwestii tytu³u... By³ Pan Wicemarsza³kiem,<br />

potem Marsza³kiem<br />

Strona 24<br />

Znowu w grze<br />

Sejmu tak d³ugo, ¿e wszyscy tak<br />

siê do Pana zwracaj¹. Jaka jest<br />

formalna etykieta w stosunku do<br />

premierów, ministrów, marsza³ków<br />

czy prezydentów? Czy tytu³ ten<br />

pozostaje czy zanika po zmianie<br />

stanowiska?<br />

Dokoñczenie na stronie 20<br />

Polscy ludzie<br />

lodów (cz. 1)<br />

Jerzy Jasieñski<br />

Pisa³em w mych artyku³ach o<br />

wielu Polkach i Polakach, którzy<br />

swymi niezwyk³ymi dzia³aniami i<br />

osi¹gniêciami zadziwiali œwiat,<br />

pierwsi docierali na niezdobyte<br />

najwy¿sze szczyty naszego globu,<br />

samotnie okr¹¿ali na ma³ych jachtach<br />

kulê ziemsk¹, byli wspania³ymi<br />

naukowcami i artystami... nie<br />

napisa³em dotychczas o polskich<br />

zdobywcach biegunów naszej Ziemi,<br />

o ludziach zostaj¹cych czêsto<br />

w okowach lodowych, badaj¹cych<br />

kontynenty Arktyki i Antarktyki,<br />

subarktyczn¹ florê i faunê, ludzi w<br />

nich mieszkaj¹cych.<br />

Nasza ziemska planeta sk³ada siê<br />

z ziemi, wody i... lodu. Ziemiê w<br />

miarê poznaliœmy, wodê i ¿ycie w<br />

wodzie poznajemy coraz lepiej i<br />

g³êbiej, od niejakiego czasu badamy<br />

lodowe i sublodowe obszary:<br />

wodê i ziemiê zamarzniêt¹, ¿ycie w<br />

niej i na niej. Có¿ to za oryginalny,<br />

z³o¿ony, niebezpieczny, lecz wspania³y<br />

œwiat !<br />

Polacy zaczêli siê nim zajmowaæ<br />

Foto: Daniela Kulczyñska<br />

Marsza³ek Marek Borowski i Dariusz Kulczyñski<br />

rzuceni weñ brutaln¹ przemoc¹<br />

carsk¹, po nieudanych zrywach<br />

narodowych. Zamiast cierpieæ,<br />

zaczêli dzia³aæ - interesowaæ siê i<br />

poznawaæ kraj, w który zostali<br />

wrzuceni.<br />

W XIX wieku b³ysnê³y nazwiska<br />

polskich „polarników” - botaników,<br />

zoologów, antropologów,<br />

etnografów... Benedykta Dybowskiego,<br />

Jana Czerskiego, Aleksandra<br />

Czekanowskiego (NB. - filstra<br />

¿ywej do dziœ studenckiej Korporacji<br />

Polonia), Bronis³awa Pi³sudskiego...<br />

Ich imionami nazwano<br />

Dokoñczenie na stronie 21


Strona 2<br />

Kazimierz Z. Poznañski<br />

University of Washington<br />

Dziwna Korea<br />

Pó³wysep, na którym le¿y Korea,<br />

to same ska³y, przy tym marne.<br />

Kilmat nie najciekwszy, bo zima<br />

d³uga a lato parne. Jak oni byli w<br />

stanie wy¿ywiæ siê przez te wieki?<br />

Chyba tylko jakimœ cudem uda³o<br />

im siê przez te wieki ¿yæ u siebie,<br />

bez obcej kontroli, nawet Chin.<br />

Choæ, ponoæ, jakieœ tam ma³e<br />

ksiêstewka ci¹gle ze sob¹ walczy³y.<br />

Z biedy, tej wielowiekowej, wyrwa³a<br />

siê Korea dopiero po ostatniej<br />

œwiatowej wojnie, nie, œciœlej po<br />

wojnie która przysz³a po ostatniej<br />

œwiatowej wojnie, chodzi o wojnê<br />

tzw. Koreañsk¹, kiedy Ameryka<br />

star³a siê z Chinami, zostawiaj¹c<br />

zgliszcza, bo walki by³y bardzo zajad³e<br />

a sama wojna ci¹gnê³a siê<br />

bardzo d³ugo.<br />

Zaraz po tej wojnie tzw. Koreañskiej<br />

nie wygl¹da³o na to, ¿e Korea<br />

sobie poradzi, ¿yj¹c g³ównie z<br />

sowitej Amerykañskiej pomocy,<br />

gdy¿ Amerykanie zdecydowali, ¿e<br />

dla utrzymania pokoju konieczne<br />

jest, ¿eby na pó³nocnej granicy<br />

kraju zosta³y jej oddzia³y, wiêc<br />

zbudowano umocnienia, za³o¿ono<br />

druty kolczaste. I tak zosta³o do<br />

dzisiaj.<br />

Ale pomoc, sowita, nie trwa³a<br />

d³ugo, wiêc jak zaczê³y wysychaæ<br />

programy pomocy, Korea zabra³a<br />

siê do pracy, tak, ¿e w ci¹gu paru<br />

lat znalaz³a siê w czo³ówce najszybciej<br />

rozwijaj¹cych siê gospodarek<br />

na œwiecie, tak ¿e zaczêto<br />

mówiæ o tzw, cudzie koreañskim,<br />

porównuj¹c go do cudu w innym<br />

azjatyckim kraju, s¹siedzkiej, Japonii.<br />

Ten cud wywo³a³ naturalne zainteresowanie,<br />

a sk¹d siê on wzi¹³,<br />

no bo inne kraje te¿ mia³y - naturaln¹<br />

- ochotê na w³asny cud. Szybko<br />

osi¹gniêto zgodê, ¿e to co pomog³o<br />

Korei najbardziej w pszyspieszeniu<br />

rozwoju na niespotykan¹<br />

skalê by³o to, ¿e siê otworzy³a na<br />

œwiat, ¿e to handel zagraniczny<br />

g³ównie da³ ten ogromny impet.<br />

Mia³oby byæ to dlatego, ¿e jak<br />

47 LATA<br />

OBS£UGI<br />

POLONII<br />

24 godzinna obs³uga<br />

oraz dostawa oleju<br />

opa³owego<br />

kraj jest ma³y jak Korea to i rynek<br />

jest ma³y, wiêc koszty produkcji<br />

odpowiednio s¹ wy¿sze, ni¿ na<br />

masowym rynku, a nie ma bardziej<br />

masowego rynku, ni¿ rynek œwiatowy,<br />

a Korea porwa³a siê w³aœnie<br />

na rynek œwiatowy, najpierw eksportuj¹c<br />

byle co a potem id¹c na<br />

wyroby, coraz to wy¿szej klasy.<br />

Teraz o cudzie koreañskim siê<br />

nie mówi, bo ju¿ on min¹³, ale<br />

Korea ciagle zadziwia œwiat, gdy¿<br />

jej wzrost jest bardzo silny, i nie<br />

licz¹c kryzsu 1998, kiedy to lokalna<br />

waluta pad³a - tak jak dolar<br />

dzisiaj - Korea jest bardzo stabilna<br />

gospodarczo. Jednym s³owem,<br />

Korea jest ci¹gle w czo³ówce, no i<br />

chyba z tych samych powodów.<br />

Ale czy na pewno? Co to znaczy,<br />

¿e Korea jest otwarta na gospodarkê?<br />

Czy to, ¿e bardzo du¿a<br />

czêœæ jej produkcji idzie na rynek<br />

œwiatowy, jako eksport. To prawda<br />

¿e gospodarka jest nastawiona na<br />

wywóz, na eksport - stali, samochodów,<br />

elektroniki itd. A jak jest z<br />

importem, czy Korea jest te¿<br />

otwarta na import. OdpowiedŸ jest,<br />

nie.<br />

Jak siê spojrzy na koreñsk¹ ulicê,<br />

czy zajrzy do sklepów to wiadomo<br />

od razu, ¿e Korea jest otwarta na<br />

eksport, ale nie na import. To nie<br />

znaczy, ¿e oni nie importuj¹, to<br />

znaczy tylko tyle, ¿e importuj¹<br />

prawie tylko to czego nie mog¹<br />

sami wyprodukowaæ, czyli surowce,<br />

bo kraj nie tylko nie ma ziemi<br />

ale i prawie ¿adnych zasobów naturalnych...<br />

Innymi s³owy, wyrabiaj¹ produkty<br />

oparte na importowanych<br />

surowcach, ¿eby je potem zu¿yæ w<br />

kraju albo wys³aæ na sprzeda¿ za<br />

granicê. Oczywiœcie Korea mog³aby<br />

skorzystaæ na tym, ¿e jakieœ<br />

inne kraje wyrabiaj¹ produkty<br />

niesurowcowe taniej. I po ni¿szych<br />

cenach, ale tego nie robi. A skoro<br />

tak, to nie jest otwarta na import.<br />

W tej na wpó³ otwartej Korei, na<br />

ulicach s¹ prawie wy³¹cznie<br />

Koreañskie samochody, prawie jak<br />

za komuny w Rosji, gdzie szala³y<br />

najpierw “Pobiedy” a potem “Ziguli”.<br />

Trzeba przyznaæ, ¿e wiele z<br />

nich wygl¹da jak modele z Europy<br />

Zachodniej /np. Mercedesy/, czy<br />

te¿ z Japonii /np. Hondy/. Ale to<br />

tylko z³udzenie, s¹ na lekarstwo.<br />

POMNIKI<br />

Pomniki z granitu<br />

P³yty z br¹zu<br />

Gwarantowana wysoka<br />

jakoœæ us³ugi<br />

Du¿y wybór kolorów<br />

i wzorców<br />

Przystêpne ceny<br />

Kraj jest bogaty wiêc mo¿naby<br />

siê spodziewaæ, ze ludzie szalej¹ za<br />

drog¹ mod¹, a droga moda wiadomo<br />

,albo z Europy Zachodniej<br />

albo z Japonii, tyle ¿e nic z tego.<br />

Tu siê ludzie ubieraj¹ w krajowe<br />

marki, o których nikt poza Kore¹<br />

nie s³ysza³, wiêc rodzi siê pytanie<br />

na czym polega snobizm w Korei,<br />

bo wygl¹da na to, ¿e kraj nie dla<br />

snoba.<br />

Wynika z tego, ¿e przy mizernym<br />

imporcie, koreañskie firmy<br />

nie musz¹ siê baæ konkurencji,<br />

wiêc zachodzi pytanie jak kraj<br />

JOLANTA KRYSTKOWICZ<br />

Adwokat, <strong>No</strong>tariusz<br />

L.L.B, LLM By³y Sêdzia w Polsce<br />

2347 Kennedy Rd. Unit 402, Scarborough, Ont. M1T 3T8<br />

pó³nocno-wschodni róg ulic Kennedy Rd. i Sheppard Ave.<br />

Tel.: 416-292-8337<br />

Fax:416-292-4669<br />

mo¿e byæ krajem sukcesu gospodarczego<br />

gdy jest tylko na wpó³<br />

otwarty, na eksport ale nie na<br />

import, oraz brakuje w nim obcej<br />

konkurencji, takiej prawdziwej,<br />

gdzie w³¹cza ze sob¹ firmy z ca-<br />

³ego œwiata.<br />

Bo to, ¿e nie ma wielkiej konkurencji<br />

- tej ze œwiata - nie ulega<br />

w¹tpliwoœci jak siê patrzy na ceny,<br />

bo kraj jest wyj¹tkowo drogi,<br />

zw³aszcza w porównaniu z Chinami,<br />

które te¿ na potêgê wyrabiaj¹<br />

dobra na eksport, ale ceny s¹ o po-<br />

³owê ni¿sze, przy czym rynek jest<br />

1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

bardzo zró¿nicowany, wiêc s¹<br />

enklawy bardzo tanich dóbr.<br />

I co ciekawe, struktura cen nie<br />

przypomina tej z Europy Zachodniej,<br />

czy w Ameryce, choæ mo¿e<br />

jest bliska tej w Japonii, która jak<br />

Korea jest te¿ na wpó³ otwarta.<br />

Otó¿ tutaj w Korei, ceny zmieniaj¹<br />

siê o pe³ne piêædziesi¹t centów<br />

albo o dolara, nikt nie s³ysza³ ¿eby<br />

siê martwiæ o ka¿dego centa, bo<br />

rynek jest bardzo niedoskona³y.<br />

Nie ma znaczenia, czy surowce<br />

wyrabiane s¹ gdzie indziej taniej.<br />

Papie¿ jakiego nie znamy<br />

Daniela Kulczyñska<br />

Trzecia rocznica œmierci Ojca<br />

Œwiêtego sprzyja wspomnieniom.<br />

Historia pontyfikatu Jana Paw³a II<br />

jest bardzo œciœle spleciona z<br />

wielkimi zmianami w Polsce od<br />

momentu narodowego przebudzenia<br />

w czasie Jego pierwszej<br />

pielgrzymki (1979), poprzez<br />

powstanie „Solidarnoœci”, Stan<br />

Wojenny, wreszcie Okr¹g³y Stó³ i<br />

wszystko co nast¹pi³o potem. Rolê<br />

Ojca Œwiêtego w zmianie porz¹dku<br />

œwiata podkreœlaj¹ ró¿ni politolodzy<br />

i dziennikarze co jednak mo¿e<br />

kreowaæ zupe³nie b³êdny obraz<br />

papie¿a jako przede wszystkim<br />

polityka. Wprawdzie ka¿dy nastêpca<br />

Œw. Piotra jest w³adc¹ absolutnym<br />

Watykanu, maj¹cego status<br />

suwerennego pañstwa, to papie¿<br />

EWA G£ADECKA<br />

jest przede wszystkim przewodnikiem<br />

duchowym ponad miliardowej<br />

rzeszy wyznawców rzymskigo<br />

1224 Dundas St. West, Suite 102, Mississauga,<br />

Ontario L5C 4G7<br />

katolicyzmu. Wœród nich jest<br />

prawie 40 milionów Polaków, z<br />

których wielu mieszka równie¿<br />

poza granicami kraju. Przebywaj¹c<br />

poza ojczyzn¹ nawet tacy emigranci,<br />

którym siê powiod³o odczuwaj¹<br />

têsknotê za krajem lat dziecinnych<br />

„piêknym i czystym jak pierwszy<br />

kochanie”. Od paŸdziernika 1978<br />

polskim emigrantem by³ tak¿e<br />

Karol Wojty³a chocia¿ oczywiœcie<br />

emigrantem unikalnego rodzaju.<br />

Papie¿ nale¿a³ do pokolenia<br />

„Kolumbów-rocznik dwudziesty”,<br />

jak Roman Bratny okreœli³ Polaków,<br />

którzy przyszli na œwiat w<br />

Polsce Niepodleg³ej i zostali<br />

wychowani w duchu patriotyzmu i<br />

dumy z odrodzenia siê pañstwa<br />

polskiego. W³aœnie takie wychowanie<br />

zaowocowa³o odwag¹, a<br />

nawet bezprzyk³adnym bohaterstwem<br />

w okresie II Wojny Œwiatowej<br />

i okupacji hitlerowskiej i<br />

sowieckiej. To Polska, jej krajobrazy,<br />

historia, religijnoϾ, w tym<br />

kult maryjny od dzieciñstwa kszta³towa³y<br />

duchowoœæ Jana Paw³a II.<br />

W³aœnie pod tym k¹tem obserwuje<br />

Karola Wojty³ê dziennikarz polsko-kanadyjski<br />

Stanis³aw Stolarczyk,<br />

autor ksi¹¿ki „Papie¿ jakiego<br />

nie znamy”.<br />

Warto zwróciæ uwagê na piêkno<br />

przyrody obszarów podgórskich, w<br />

których przyszed³ na œwiat i<br />

wychowywa³ siê przysz³y papie¿.<br />

Warto pochodziæ z Nim po polskich<br />

górach, pojeŸdziæ na nartach,<br />

wzi¹æ udzia³ w sp³ywie kajakowym<br />

rzek¹ Draw¹. Warto zobaczyæ<br />

jak wiele razy Karol Wojty³a<br />

ju¿ jako papie¿ wraca³ do gór,<br />

polskich Tatr czy w³oskich Alp.<br />

Tê¿yzna fizyczna i sport stanowi³y<br />

zawsze niezmiernie wa¿n¹ czêœæ<br />

¿ycia Jana Paw³a II dopóki bezlitosna<br />

choroba Parkinsona nie uniemo¿liwi³a<br />

Mu kontynuowania ulubionego<br />

sposobu wypoczynku. Dla<br />

Dokoñczenie na stronie 15<br />

VISTULA TRAVEL<br />

Promocyjne ceny Biletów do Polski<br />

Income - Tax<br />

(416) 232-2262<br />

83 Six Point Road<br />

Toronto, ON M8Z 2X3<br />

(416) 232-1250<br />

83 SIX POINT ROAD<br />

VISTULA TRAVEL<br />

Dundas St. E.<br />

Tel.: 905-624-4141<br />

1425 Dundas St. E. Unit 5A Mississauga


Strona 4<br />

Jerzy Przystawa<br />

Uniwersytet Wroc³awski<br />

1-15 /04/ 2008 N o 7 (<strong>949</strong>)<br />

Nieœmiertelny Stok³osa<br />

Propozycja, ¿eby Polacy wybierali<br />

swoich pos³ów w dok³adnie<br />

taki sposób, w jaki od ponad 200<br />

lat wybieraj¹ swoich przedstawicieli<br />

parlamentarnych Brytyjczycy,<br />

Kanadyjczycy, Amerykanie jest w<br />

Polsce trudna do skompromitowania,<br />

a to z tego prostego powodu,<br />

¿e cokolwiek byœmy myœleli<br />

o wrodzonej g³upocie Polaków, to<br />

zwykli, proœci obywatele tej upoœledzonej<br />

nacji, nie s¹ a¿ tak g³upi,<br />

¿eby uwa¿aæ Anglików, Amerykanów<br />

czy Kanadyjczyków za durniejszych<br />

od siebie, a nawet, powiedzia³bym,<br />

jest dok³adnie odwrotnie<br />

i w naszym narodzie, pomimo<br />

wszystkich najciê¿szych<br />

doœwiadczeñ na odcinku przyjaŸni<br />

i wspó³pracy z tymi narodami,<br />

maj¹ one u nas nieograniczony<br />

wprost kredyt zaufania i podziwu.<br />

Myœlê, ¿e tezy tej nie potrzebujê<br />

udowadniaæ, bo dla ka¿dego, kto<br />

choæ trochê zna mentalnoœæ moich<br />

rodaków, jest to stwierdzenie oczywistoœci.<br />

Jak siê wydaje na Wyspach<br />

Brytyjskich przebywa obecnie<br />

jakieœ 2 do 3 milionów Polaków<br />

i ten wskaŸnik migracyjny<br />

ci¹gle roœnie, pomimo wszystkich<br />

przeciwnoœci, a nawet przeciwdzia³añ<br />

ze strony w³adz brytyjskich,<br />

które zdaj¹ ju¿ sobie sprawê z<br />

problemu, jaki sami sobie stworzyli.<br />

W ró¿nych te¿ miejscach nie<br />

jeden raz cytowa³em wielkiego<br />

anglofoba, Stanis³awa Cat-Mackiewicza,<br />

który Anglików szczerze<br />

nienawidzi³, a mimo tego podziwia³<br />

ich z powodu ich m¹droœci,<br />

jakiej przejawem by³ dla niego<br />

fakt, ¿e potrafili stworzyæ dwupartyjn¹<br />

scenê polityczn¹. Ka¿dy,<br />

kto choæ trochê rozumie mechanizmy<br />

wyborcze, wie bardzo dobrze,<br />

¿e taki kszta³t sceny politycznej<br />

jest rezultatem ich systemu<br />

wyborczego.<br />

Co w tej sytuacji robi¹ politycy<br />

w Polsce, którzy rozumiej¹, ¿e<br />

jednomandatowe okrêgi wyborcze<br />

w systemie brytyjskim, to jest<br />

gilotyna, która ca³¹ tê pracowicie<br />

tworzon¹ „scenê polityczn¹” jest w<br />

stanie zlikwidowaæ, a ich wszystkich<br />

wys³aæ na emerytury, które,<br />

aczkolwiek, naturalnie, w pe³ni<br />

zas³u¿one, to jednak ma³o poci¹gaj¹ce?<br />

Ano, korzystaj¹c z monopolu na<br />

œrodki masowego przekazu, dbaj¹,<br />

¿eby w tych mediach, które powinny<br />

byæ publiczne, a s¹ czymœ<br />

zupe³nie innym - temat ten siê nie<br />

pojawia³, ¿eby ludzie propaguj¹cy<br />

koncepcjê tej zmiany nie mieli do<br />

nich dostêpu, ¿eby ciemni Polacy<br />

nie dowiedzieli siê, jak odbywaj¹<br />

siê wybory na Wyspach Brytyjskich<br />

i co z tego wynika?<br />

Niestety, pomimo starannej<br />

blokady, wiedza o JOW jakoœ siê<br />

rozchodzi, a ludzie, którzy siê o<br />

takim sposobie wyboru dowiaduj¹,<br />

³atwo staj¹ siê jego zwolennikami.<br />

Obroñcy status quo, nie dopuszczaj¹c<br />

do rzetelnej dyskusji, k³ami¹c<br />

i matacz¹c, dezinformuj¹c<br />

obywateli, najczêœciej przywo³uj¹<br />

argument „Stok³osa”, który, ich<br />

zdaniem, powinien zdyskredytowaæ<br />

i skompromitowaæ ideê JOW.<br />

Oto, wo³aj¹, co by siê sta³o, gdyby<br />

pozwoliæ temu ciemnemu polskiemu<br />

mot³ochowi wybieraæ kogo<br />

chc¹! Wybierali by samych stok³osów!<br />

Ci, za kie³baski, piwo i parówki<br />

z musztard¹, przekupiliby<br />

durny elektorat i wtedy – ¿egnaj<br />

Polsko! Ruska niewola, albo sam<br />

Pan Bóg nie wie, jakie straszne<br />

plagi by na nas spad³y!<br />

„Argument” ten z luboœci¹ forsuj¹<br />

politycy i wynajêci ¿urnaliœci i<br />

trafia on nawet do zdezorientowanej<br />

klasy „intelektualistów”, którzy<br />

zajêci swoimi intelektualnymi<br />

zajêciami, nigdy nie maj¹ czasu,<br />

aby przemyœleæ starannie skomplikowany<br />

problem wyborów.<br />

W internetowym „Salonie24” ,<br />

w którym pisuje chyba ok. 4<br />

tysiêcy inteligenckich blogerów,<br />

pojawi³ siê nawet wierszyk (poemat!),<br />

którego autor powiela go na<br />

ró¿nych blogach: „...Ja siê bojê<br />

tego losu, ¿e to bêdzie sejm<br />

Stok³osów…” i dalej w tym duchu,<br />

a sekunduj¹ mu inni myœliciele.<br />

Np. jeden z nich pisze „Przystawa<br />

nawet na ten temat nie próbuje<br />

podejmowaæ polemiki. Oni (Przystawa,<br />

ma siê rozumieæ) nie rozumiej¹<br />

tego, ¿e komuna nadal jest i<br />

rz¹dzi Polsk¹”.<br />

Tak siê sk³ada, ¿e akurat ja na<br />

ten temat pisa³em ju¿ wiele razy,<br />

ale poniewa¿ wrogowie JOW<br />

postarali siê, ¿eby to pisanie by³o<br />

pisaniem wy³¹cznie w jakimœ<br />

„trzecim” czy „czwartym obiegu”,<br />

wiêc zdajê sobie sprawê, ¿e do<br />

moich adwersarzy to nigdy nie<br />

dotar³o. Mo¿e te¿ i z tego powodu,<br />

¿e ich, w gruncie rzeczy, wcale nie<br />

interesuj¹ moje argumenty i nawet<br />

tego co napiszê, na wszelki wypadek,<br />

nie czytaj¹. <strong>No</strong>, ale co zrobiæ?<br />

Powiem wiêc jeszcze raz:<br />

Henryk Stok³osa nie wygra³ wyborów<br />

w ordynacji, jak¹ propaguje<br />

Ruch JOW, bo ordynacja wyborcza<br />

do Senatu ró¿ni siê od ordynacji<br />

przez nas proponowanej niczym<br />

skwaœnia³y bigos od dobrego kotleta<br />

schabowego<br />

Po pierwsze, wybory do Senatu<br />

nigdy nie by³y jednomandatowe. Ja<br />

wiem, ze ró¿nica miêdzy okrêgami<br />

jednomandatowymi, a dwu czy<br />

trzymandatowymi, wydaje siê<br />

bagatelna, ale tak nie jest. „Diabe³<br />

tkwi w szczegó³ach”, a szczegó³y<br />

s¹ tutaj bardzo istotne.<br />

Najproœciej mo¿na to zrozumieæ<br />

tak: gdyby wybory do Senatu RP w<br />

okrêgu pilskim by³y jednomandatowe,<br />

to Henryk Stok³osa nigdy<br />

by senatorem nie zosta³! To jest<br />

bardzo proste. W okrêgu pilskim<br />

Lech Wa³êsa wystawi³ by³ w roku<br />

1989 dwóch kandydatów: Zdzis³awa<br />

<strong>No</strong>wickiego i Piotra Baumgardta.<br />

Na <strong>No</strong>wickiego g³osowa³o<br />

70 tysiêcy, na Stok³osê 85, a na<br />

Baumgardta – nie pamiêtam dok-<br />

³adnie, ale chyba ok. 60 tysiêcy.<br />

Gdyby wybory by³y w JOW, OKP<br />

wystawi³by tylko jednego kandydata,<br />

albo <strong>No</strong>wickiego albo Baumgardta,<br />

i oni, zamiast sobie w<br />

kampanii przeszkadzaæ, po³¹czyliby<br />

swoje si³y i zwolennicy Wa³êsy<br />

przeg³osowaliby Stok³osê.<br />

Po drugie, Ruch JOW postuluje<br />

MA£E okrêgi wyborcze, gdzie<br />

wyborców jest ok. 60 tysiêcy, a nie<br />

600, jak w wyborach do Senatu. A<br />

to oznacza, ¿e radykalnie maleje<br />

rola pieniêdzy niezbêdnych na<br />

przeprowadzenie skutecznej kampanii<br />

wyborczej, natomiast znacz-<br />

Dokoñczenie na stronie 6


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Strona 5<br />

Ucieczka do Egiptu<br />

Barbara Sharratt<br />

Oni uciekali przed Herodem - i<br />

s³usznie, bo by³ to krwawy psychopata.<br />

Zabi³ nie tylko tysi¹ce<br />

niewini¹tek, ale równie¿ w³asn¹<br />

¿onê, Miriam, któr¹ rzekomo kocha³<br />

i w³asnego brata. Za to wystawi³<br />

im poœmiertne pomniki -<br />

dwie wielkie wie¿e przy jednej z<br />

bram Jerozolimy. Wie¿e wraz ze<br />

œwi¹tyni¹ i reszt¹ miasta zburzyli<br />

Rzymianie w roku 70-tym po<br />

Chrystusie.<br />

My uciekliœmy przed kanadyjsk¹<br />

zim¹, ci¹gn¹c¹ siê w tym roku<br />

w nieskoñczonoœæ. Ale tak siê<br />

dziwnie z³o¿y³o, bo nie planowaliœmy<br />

tej wycieczki, ¿e odtworzyliœmy<br />

tamt¹ wycieczkê sprzed dwóch<br />

tysiêcy lat, tyle ¿e w odwrotnej kolejnoœci,<br />

z Egiptu przez Synaj i<br />

pustyniê Negev do Jerozolimy, Betlejem<br />

i Nazaretu.<br />

Podró¿ d³uga i mêcz¹ca - mo¿na<br />

sobie wyobraziæ, jak mêcz¹ca i o<br />

ile d³u¿sza by³a za dni Heroda<br />

Wielkiego, bo pod takim imieniem<br />

przeszed³ do historii. (nie myliæ z<br />

Herodem Antypasem, tym od Salome).<br />

Herod, który sam nie pochodzi³<br />

z królewskiego rodu izraelskiego,<br />

podlizywa³ siê jak móg³ Rzymianom,<br />

za których przyzwoleniem<br />

siedzia³ na tronie i ¯ydom, którzy<br />

patrzyli na niego z niechêci¹. Rozbudowa³<br />

œwi¹tyniê Jerozolimsk¹,<br />

stworzy³ <strong>No</strong>wy port - Cezareê,<br />

gdzie wybudowa³ sobie piêkny<br />

pa³ac na cyplu wychodz¹cym w<br />

morze. Czego w tej Cezarei nie<br />

by³o! I akwadukt i ³aŸnie, amfiteatr<br />

i hipodrom. Kolumny, mozaiki,<br />

marmurowe schody i posadzki,<br />

rzeŸby bóstw rzymskich (no bo to<br />

Cezarea, czyli niby miasto cesarza<br />

rzymskiego).<br />

W tym¿e pa³acu Heroda zamieszka³<br />

póŸniej Poncjusz Pi³at, dobrze<br />

nam znany z Ewangelii.<br />

Mieszka³o mu siê piêknie – wspania³e<br />

widoki i œwie¿e morskie powietrze<br />

i pewnie z du¿¹ niechêci¹<br />

wyprawia³ siê do Jerozolimy na<br />

Passover, ¿eby zapobiec szykuj¹cym<br />

siê zamieszkom. I tak niechc¹cy,<br />

zapewni³ sobie nieœmiertelnoœæ.<br />

Ale zacznijmy od Egiptu. Kair.<br />

Temperatura oko³o 20st. C. wiêc<br />

przyjemna. Nad 22-milionowym<br />

miastem wisi ciê¿ka mg³a oparów<br />

benzynowych. Bo w Kairze wszystko<br />

co ma pieni¹dze jeŸdzi, i to<br />

jeŸdzi bez przerwy po mieœcie.<br />

Œwiate³ na skrzy¿owaniach nikt nie<br />

respektowa³, wiêc je wyeliminowano.<br />

Mieszkañcy Kairu je¿d¿¹<br />

„na instynkt” i ratuj¹ ich tylko<br />

szybkie refleksy. Przed naszym<br />

hotelem p³ynie rzeka aut - szeœæ<br />

pasów po jednej stronie bulwaru,<br />

szeœæ po drugiej. O przejœciu przez<br />

ulicê nie ma mowy, ale - o dziwo -<br />

przemyœlni Kairczycy wymyœlili<br />

metodê przechodzenia zygzakiem,<br />

miêdzy pêdz¹cymi autami. Podobno<br />

w Kairze nie ma wypadków.<br />

Nie wierzê.<br />

Autobusem jeŸdzimy do piramid,<br />

które niegdyœ by³y za miastem,<br />

a teraz s¹ na przedmieœciu.<br />

Przy Piramidach czyhaj¹ na nas<br />

w³aœciciele wielb³¹dów i wszelkiego<br />

rodzaju handlarze oraz chmara<br />

egipskich dzieci, wciskaj¹cych<br />

nam na si³ê wszystko, co powinniœmy<br />

kupiæ, czyli figurki, plastikowe<br />

skarabeusze, plastikowe piramidy<br />

i oczywiœcie - pocztówki. Nie<br />

mam najmniejszej ochoty na przeja¿d¿kê<br />

wielb³¹dem, bo jest mi niedobrze<br />

z dohydracji. Mimo, ¿e<br />

wypi³am butelkê wody przed wycieczk¹,<br />

czujê siê wysuszona, jak<br />

mumia. Kolejna butelka wody doprowadza<br />

mnie do stanu jakiej-takiej<br />

normalnoœci.<br />

Wieczorem - son et lumiere<br />

przy piramidach. Opowiadaj¹ o<br />

faraonach, którzy je sobie zamówili.<br />

Oœwietlaj¹ piramidy po kolei, a<br />

nad nami wisi egipski ksiê¿yc. Dobrze,<br />

¿e wziêliœmy kurtki, mimo<br />

rad przewodnika, bo jest ch³odno,<br />

jak zwykle na pustyni.<br />

Nastêpnego ranka zwiedzamy<br />

skarby Tutenkhamona w Muzeum<br />

Kairskim. Na inne mumie nie starcza<br />

czasu. A wieczorem wypuszczamy<br />

siê do pobliskiej restauracyjki<br />

na koalcjê. Zupa œwietna,<br />

miêso œrednie, ale najbardziej mnie<br />

zafascynowa³ program telewizyjny,<br />

lec¹cy przez ca³y czas posi³ku.<br />

Jacyœ m³odzi œpiewacy smêtnie<br />

„mycz¹”. A w przerwach pokazuj¹<br />

nam straszne sceny tortur, wybuchów<br />

bomb, strzelaniny, znoszenia<br />

trupów i rannych,. Pe³ny koszmar.<br />

Przypuszczam, ¿e to Al.-Jazeera,<br />

której s³ucha ca³y œwiat arabski.<br />

Ale co to za program? I czemu s³u-<br />

¿y? Opowiadam o audycji przewodniczce<br />

- mówi, ¿e to pewnie program<br />

walki o pokój. Przedziwne!<br />

Wyszliœmy przed deserem - jeœæ<br />

siê przy tym nie da³o.<br />

Egipcjanie s¹ mili, ciepli i lepi¹<br />

siê, tak jak ich pieni¹dze. Wystarczy<br />

siê uœmiechn¹æ, ¿eby ktoœ siê<br />

przyklei³ - Niby - ¿e nas kocha, a<br />

zaraz nas prowadzi do sklepu w³asnego<br />

lub wujka, gdzie nam bêdzie<br />

wciska³ na si³ê rzeczy, na które nie<br />

mamy najmniejszej ochoty. Sporo<br />

m³odych ludzi mówi nieŸle po angielsku.<br />

Dzieciaki nauczy³y siê<br />

dwóch fraz: „one dolar” i „Kanada<br />

dry”. Ten dolar wycisn¹ z turystów,<br />

nie odstêpuj¹c ani na krok,<br />

póki go nie dostan¹. Na has³o<br />

„Kanada dry” odpowiadam. „<strong>No</strong>,<br />

Kanada cold”, co ich zapesza, bo<br />

nie rozumiej¹ s³owa „cold”.<br />

W Assuanie, dok¹d pojechaliœmy<br />

nocnym poci¹giem, spowodowa³am<br />

wielkie zamieszanie na ulicy,<br />

rozdaj¹c kanadyjskie nalepki<br />

dzieciakom. Wszyscy krzyczeli o<br />

nastêpne, bo jednej nalepki by³o im<br />

za ma³o. W koñcu da³am im pó³<br />

strony nalepek i uciek³am; niech<br />

siê nimi dziel¹, ja musia³am dobiæ<br />

do grupy, która znika³a za rogiem<br />

ulicy.<br />

Na statku p³yn¹cym wzd³u¿<br />

Nilu pracuj¹ Nubijczycy. Wysocy,<br />

ciemnoskórzy z du¿ym poczuciem<br />

godnoœci. To „gorsza rasa” w Egipcie,<br />

Nubijczycy i Sudañczycy pracuj¹<br />

dla bogatych rodzin egipskich.<br />

Jeden, zauwa¿ywszy nalepki, prosi<br />

mnie o dwie. Dajê mu ca³¹ stronê -<br />

wybiera dwie najmniejsze. Schodz¹c<br />

ze statku zastawiam mu pó³<br />

strony, no i oczywiœcie napiwek.<br />

Nil jest piêkny, jak Wis³a, ale<br />

sporo szerszy. P³yn¹c mijamy plantacje<br />

palm daktylowych i trzciny<br />

cukrowej. Na ³¹kach pas¹ siê krowy,<br />

na wyspie na Nilu - wodne<br />

Buffalo, krowopodobne, ale nie<br />

identyczne.<br />

Œrodek transportu to przewa¿nie<br />

osio³ek, czasami, rzadziej, kozi.<br />

Ludnoœæ wiejska mieszka w czymœ<br />

w rodzaju glinianych czworaków<br />

ustawionych wzd³u¿ kana³ów pe³nych<br />

œmieci. Zauwa¿am szereg<br />

czarno-odzianych kobiet siedz¹cych<br />

na ³awkach pod tymi<br />

czworakami. Znajoma Egipcjanka<br />

wyjaœnia, ¿e to pogrzeb.<br />

Kobiety czekaj¹ na<br />

wyprowadzenie trumny ze<br />

zmar³ym, która powêdruje<br />

do najbli¿szego meczetu na<br />

nabo¿eñstwo ¿a³obne, a potem<br />

na cmentarz. To ju¿ drugi<br />

z kolei pogrzeb egipski –<br />

byliœmy œwiadkami pierwszego<br />

w Wielkim Meczecie<br />

w Kairze.<br />

A miêdzy tymi plantacjami<br />

nad sam¹ rzek¹ stoj¹<br />

œwi¹tynie faraonów, które<br />

zwiedzamy. Groby w Dolinie<br />

Królów s¹ duszne i ponure.<br />

Schodzi siê do nich po<br />

setkach nierównych stopni.<br />

Oczywiœcie zw³ok czyli mumii i<br />

otaczaj¹cych je skarbów od dawna<br />

nie ma.<br />

Zosta³y piêkne p³askorzeŸby i<br />

freski, znakomicie zachowane.<br />

Jedyna kobieta-faraon Hatshepsut<br />

tak siê narazi³a wspó³czesnym, ¿e<br />

postaæ jej wydrapano ze œcian jej<br />

grobu. ¯eby œladu po tej babie nie<br />

zosta³o!<br />

Luxor - wspania³e ruiny œwi¹tyñ<br />

Karnaku, tej egipskiej Czêstochowy,<br />

stolicy kap³anów. Ka¿dy faraon<br />

musia³ mieæ tu swoj¹ statuê. Teraz<br />

chronimy siê w cieniu kolumn<br />

przed upalnym s³oñcem. Po wielkim<br />

placu przed œwi¹tyniami biegaj¹<br />

rude, g³odne egipskie psy.<br />

Lecimy samochodem do Sharmel-Sheik,<br />

która to nazwê nasza<br />

przewodniczka t³umaczy jako<br />

„Chwa³ê Allaha”. Ja podejrzewa-<br />

³am, ¿e oznacza ona „Czar Szejka”.<br />

Piêkny hotel na górze - wspinamy<br />

siê kolejne tysi¹c stopni do<br />

naszego apartamentu. Ale za to jaki<br />

widok! <strong>No</strong> i balkon, gdzie mo-<br />

¿na w koñcu powiesiæ uprane ciuchy<br />

bo na statku nie wysch³y.<br />

W sklepiku jubilerskim sprawdzam<br />

ceny korali, bo wy³awiaj¹ je<br />

z Morza Czerwonego. Kupujê najtañsze.<br />

Jubiler œmieje siê, ¿e nie<br />

mam pieniêdzy. Przedstawia mnie<br />

swojej sta³ej klientce - pulchnej<br />

Rosjance z Sewastopola, która kupuje<br />

u niego bezcenne z³ote bransoletki.<br />

Podobno z³oto egipskie jest<br />

najwy¿szej próby, a pani wygl¹da<br />

zasobnie - lœni od z³ota.<br />

Rosyjski s³yszy siê wszêdzie na<br />

pla¿y, w hotelu, w butikach. Przewa¿nie<br />

m³odzi ludzie. W toalecie<br />

ucinam rozmowê z dwoma paniami:<br />

mam¹ i córk¹. Mama waha siê,<br />

w czym iœæ na pla¿ê. Doradzam<br />

ubranie konserwatywne, bo Egipcjanie<br />

- ortodoksyjni Muzu³manie<br />

- cierpi¹ wprost fizycznie patrz¹c<br />

na roznegli¿owane Europejki. Córka<br />

mówi beztrosko - „wszyscy tak<br />

tu chodz¹” i wychodzi z toalety w<br />

minimalnym bikini i narzuconej na<br />

niego siateczce. A figurê ma œwietn¹,<br />

wzrost te¿.<br />

Egipcjanie nie cierpi¹ Rosjan,<br />

których uwa¿aj¹ za bezczelnych i<br />

niegrzecznych. O kobietach maj¹<br />

ustalone pojêcie. Ich w³asne damy<br />

chodz¹ wszystkie w „hijabach”<br />

czyli chusteczkach na g³owie i w<br />

bluzkach z d³ugimi rêkawami.<br />

Niektóre, co pobo¿niejsze, chodz¹<br />

na czarno, zupe³nie jak Zakonnice.<br />

Znajoma Egipcjanka twierdzi, ¿e<br />

po ogl¹daniu obna¿onych kobiet<br />

Egipcjanin musi zadaæ sobie pokutê<br />

i jeszcze czêœciej siê modliæ.<br />

A modl¹ siê oni 5 razy na dzieñ.<br />

Ju¿ o 4-tej rano budzi nas modlitwa<br />

„muezzina” z pobliskiego meczetu.<br />

Widzimy klêcz¹cych mê¿-<br />

czyzn w mieœcie, na ulicy, na placu<br />

targowym - bo to czas modlitwy.<br />

Ca³y meczet jest przeznaczony dla<br />

mê¿czyzn. Kobiety nie maj¹ tu<br />

prawa wstêpu - siedz¹, modl¹ siê,<br />

na zewn¹trz.<br />

Religia w ¿yciu Egipcjan odgrywa<br />

powa¿n¹ rolê. Przewa¿nie Muzu³manie,<br />

nosz¹ jednak na piersi<br />

staroegipskie, faraoñskie talizmany<br />

na szczêœcie. I znaj¹ na pamiêæ<br />

imiona dawnych bogów, w³¹cznie<br />

z moim ulubionym - bogini¹ Basket<br />

w kszta³cie syjamskiego kota.<br />

Nasza przewodniczka nale¿y do<br />

Koptów - najstarszej chrzeœcijañskiej<br />

religii Egiptu i oprowadza nas<br />

po najstarszych œwi¹tyniach Kairu<br />

i synagodze przerobionej z koœcio³a<br />

i koœciele koptyjskim zbudowanym<br />

na ruinach rzymskiego<br />

barbakanu. Koptów jest stosunkowo<br />

niewielu. ¯ydów jeszcze<br />

mniej, wszystkiego kilkanaœcie rodzin.<br />

Izrael dla Egiptu nie istnieje.<br />

To puste miejsce na mapie. Pytamy,<br />

gdzie Jerozolima: „Nie ma”,<br />

s¹ za to Amman, Bagdad i Damaszek.<br />

To bardzo wymowne. Egipcjanie<br />

nie daruj¹ Izraelowi przegranej<br />

wojny i okupacji Synaju,<br />

mimo, ¿e Synaj im w koñcu oddano.<br />

Narodowa duma.<br />

Zdumiewa nas wszystkich niesamowita<br />

iloϾ uzbrojonych ludzi<br />

na ulicach, placach i w „hallu” hotelu.<br />

Stoj¹ lub siedz¹ na krzes³ach i<br />

czegoœ pilnuj¹: Nilu? szosy? lotniska?<br />

Zdumiewa te¿ iloœæ m³odych<br />

ludzi - wysokich, dorodnych.<br />

Teraz chodz¹ do szko³y - przymusowe<br />

10 klas. Co bêd¹ robiæ póŸniej?<br />

Bo Egipt w³aœciwie nie zna<br />

przemys³u. ¯ycie w Kairze jest<br />

drogie i mêcz¹ce, a tu jednak skupia<br />

siê jedna czwarta ludnoœci<br />

Egiptu. Czy bêd¹ emigrowaæ? Bo<br />

o powrocie na wieœ na pewno nie<br />

ma mowy. Ale to ju¿ zagadnienie<br />

dla demografów i socjologów, nie<br />

na moj¹ skromn¹ g³owê. Zostawiam<br />

to profesorom.


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Obserwacje z USA<br />

Andrzej Targowski<br />

Western Michigan University<br />

Strona 6<br />

Poska hamulcem Europy?<br />

REALTY LTD.,<br />

BROKERAGE<br />

416-534-3511<br />

Cell:416-459-0995<br />

Sales representative od 1988 r.<br />

Zofia Lachowicz<br />

Walka o uznanie Traktatu Lizboñskiego<br />

w Sejmie przypomina<br />

najgorsze czasy polskiego parlamentaryzmu,<br />

kiedy liberum veto<br />

da³o pocz¹tek upadkowi polski na<br />

kilkaset lat. Podobne veto zapowiedzia³<br />

PiS na wiosnê 2008 r.<br />

wobec wspomnianego Traktatu,<br />

który zosta³ ponoæ chlubnie wynegocjowany<br />

przez braci Kaczyñskich,<br />

liderów tej partii. Jest to<br />

przyk³ad klasycznej paranoi i destrukcji<br />

politycznej, jak¹ ci dwaj politycy<br />

oferuj¹ Polakom.<br />

Œwietny pisarz Jerzy Plich twierdzi,<br />

„¿e jesteœmy i bêdziemy Dzikimi<br />

Polakami Unii Europejskiej,<br />

jej Sicz¹, jej Zaporo¿em, jej Syberi¹<br />

i jej Alask¹. Jesteœmy i bêdziemy,<br />

choæby nie wiadomo co. Mamy<br />

przechlapane” (Dziennik, 28<br />

marca 2008). Kiedy piszê te s³owa,<br />

premier Tusk skoñczy³ 5 godzinne<br />

spotkanie z prezydentem Kaczyñskim<br />

na Helu, z którego wynika, ¿e<br />

Prezydent popiera projekt ustawy<br />

rz¹dowej, zatwierdzaj¹cej w jednym<br />

zdaniu ów Traktat. Nie wiem<br />

kto przekona³ Prezydenta, Plich<br />

czy Tusk? Jedno jest pewne, ¿e<br />

Prezydenta dalsze podró¿e zagraniczne,<br />

które tak lubi, musia³yby<br />

byæ radykalnie zmniejszone, gdyby<br />

Traktat zosta³ odrzucony w Sejmie.<br />

Niektórzy szefowie europejskich<br />

pañstw nawet dali to do zrozumienia.<br />

Je¿eli na 27 pañstw tylko jedna<br />

Polska nie zatwierdza Traktatu, to<br />

znaczy, ¿e pozosta³e 26 pañstw<br />

„nie wiedz¹ co robi¹?” Czy jednak<br />

w myœl rosyjskiego przys³owia,<br />

gdy dwóch ci mówi, ¿e jesteœ pijany,<br />

nie dyskutuj, idŸ do ³ó¿ka,” -<br />

nie powinni to zrobiæ owi dwaj<br />

Bracia? Wszak¿e nie dwóch a<br />

dwudziestu szeœciu mówi im idŸcie<br />

spaæ.<br />

W myœl mojej teorii, obecnie<br />

Polska przechodzi „fermentacjê<br />

wina,” której ani nie mo¿na przyspieszyæ<br />

ani opóŸniæ1. W wyniku<br />

tej fermentacji fuzle opadaj¹ do<br />

czubka odwróconej butelki (szampana),<br />

gdzie siê je zamra¿a a potem<br />

odstrzeliwuje, czyli wyrzuca z butelki<br />

do œmieci. Na œmietnik historii<br />

wypad³o ju¿ wielu polityków po<br />

1989 r., wypadn¹ tak¿e i ci wspomniani<br />

politycy, którzy szargaj¹<br />

reputacj¹ Polski w imiê interesów<br />

w³asnej partii, która chce pozyskaæ<br />

g³osy wyborców najmniej wykszta³conych,<br />

którym omal ka¿d¹<br />

bzdurê mo¿na wmówiæ.<br />

Odnosi siê wra¿enie, ¿e Jaros³aw<br />

Kaczyñski, prezes PiS chyba zorientowa³<br />

siê, ¿e ju¿ do w³adzy nigdy<br />

nie dojdzie, by jednak przejϾ do<br />

historii stara siê przejœæ jako s³awny<br />

protestuj¹cy, a la Reytan. Myœlê,<br />

¿e i to mu siê nie uda. Podobnie<br />

jak nie udaje siê mu wszystko za<br />

co siê bierze. Stworzy³ i rozwali³<br />

Partiê Centrum, utworzy³ i rozwali³<br />

Rz¹d, podobnie ma siê sprawa z<br />

PiS, utworzy³ tê partiê ale ju¿ zacz¹³<br />

proces jej rozwalania. Ludzie<br />

dziwi¹ siê co siê z nim sta³o? On<br />

po prostu by³, jest i bêdzie sob¹ jak<br />

ten skorpion, który obiecywa³<br />

¿abie bezpieczny transport na<br />

grzbiecie przez staw, po czym<br />

naiwn¹ ¿abê uk¹si³ i poszed³ z ni¹<br />

na dno. Póki co nie dajmy Europie<br />

i Polsce pójœæ z nim na dno.<br />

NATIONAL HOMESTEAD REALTY INC. BROKERAGE<br />

ERIK TURSKI<br />

BROKER OF RECORD<br />

TEL.: 905-624-4807 juz od 1.5% prowizji<br />

$129,900 MissisaugaDwusypialniowe Condo, Dixie/Bloor<br />

$169,000 3,000 Sq Ft Budynek komercyjny – 2 Apt + Delikatesy<br />

$106,900 Brampton Delikatesy z wyrobem wêdlin<br />

$249,900 Aprox. 9000Sq Ft budynek komercyjny (banquet hall,<br />

sklep meblowy, Fleemarket<br />

$1,750,000 10,000 Sq Ft Mississ., Zak³ady produkcji wêdlin Hwy 427/D<br />

$289,000 Estate Sale- Bungalow na du¿ej dzia³ce<br />

1 Andrzej Targowski i Stanis³aw<br />

Dronicz (1997). Wizja Polski.<br />

Warszawa: Agencja Wydawnicza<br />

CB. Str.255.<br />

Nieœmiertelny Stok³osa<br />

Dokoñczenie ze strony 4<br />

nie wzrasta dostêpnoœæ i znajomoœæ<br />

kandydatów, co jest conditio sine<br />

qua non racjonalnego wyboru.<br />

Maleje te¿ rola i znaczenie wielkich<br />

œrodków masowego przekazu,<br />

a wzrasta rola osobistego kontaktu<br />

z kandydatami.<br />

Po trzecie, w JOW wyborca<br />

bêdzie mia³ tylko jeden glos, a nie<br />

dwa, trzy czy cztery, jak to ma<br />

miejsce w wyborach do Senatu i z<br />

którymi to g³osami miliony wyborców<br />

po prostu nie wiedz¹ co<br />

zrobiæ?<br />

Po czwarte, wypada zwróciæ<br />

uwagê na fakt, ¿e przeciwników<br />

JOW strasznie martwi, ¿e „komunista<br />

Stok³osa” dosta³ siê do<br />

parlamentu, bo za kie³baski i piwo<br />

kupi³ sobie g³osy. <strong>No</strong>, musia³o go<br />

to sporo kosztowaæ, bo tyle piw i<br />

kie³basek, to nie w kij dmucha³!<br />

Pomimo jednak, ¿e jego bogactwo<br />

stale ros³o, w koñcu ju¿ te piwa i<br />

parówki z musztard¹ nie wystarcza³y<br />

i ju¿ od dwóch kadencji nie<br />

ma go w Senacie. Ciekawe jest<br />

wiêc, ¿e nie martwi ich to, ¿e w<br />

polskim parlamencie, od czasów<br />

komuny, przez wszystkie siedem<br />

kadencji zasiadaj¹ pos³owie, na<br />

których g³osowa³o nawet dziesiêæ<br />

razy mniej wyborców ni¿ na Stok³osê!<br />

W koñcu Stok³osa czymœ siê<br />

dla wyborców zas³u¿y³: postawi³<br />

tak¹ górê kie³basek, a jeszcze da³<br />

pracê prawie 4 tysi¹com ludzi i<br />

utrzymanie ich rodzinom! A czym<br />

zas³u¿y³ siê np. pose³ Stanis³aw<br />

¯elichowski z elbl¹skiego, który<br />

zasiada w Sejmie od „komuny”, a<br />

uzyskuje w wyborach poparcie w<br />

granicach jednego procenta (6437<br />

g³osów to 1,3% wyborców w<br />

okrêgu 34)? Albo pose³ Stanis³aw<br />

Zych z Zielonej Góry z 2,3% g³osów<br />

poparcia? Albo pose³ Janusz<br />

Zemke z Bydgoszczy, lub Jerzy<br />

Szmajdziñski z Legnicy których<br />

popar³o ok. 5% wyborców? Albo<br />

2273 Dundas St. West<br />

Toronto, On. M6R 1X6<br />

Fax: 416-534-3512<br />

Zapewniam fachow¹ i<br />

rzeteln¹ us³ugê popart¹<br />

wieloletnim oœwiadczeniem.,<br />

finansowanie, bonus!<br />

Zarz¹d Okrêgu Toronto<br />

Kongresu Polonii Kanadyjskiej<br />

chocia¿by sam wielokrotny premier<br />

Waldemar Pawlak, którego w<br />

ostatnich wyborach popar³o w<br />

P³ockiem 24,5 tysi¹ca, a wiêc<br />

mniej ni¿ 4% wyborców? Komu i<br />

czemu zawdziêczaj¹ oni swoj¹<br />

b³yskotliw¹ karierê sejmow¹ i<br />

swoj¹ nieusuwalnoœæ z ³aw Sejmu<br />

RP - PRL?<br />

Zagl¹dam na strony internetowych<br />

ich oœwiadczeñ maj¹tkowych,<br />

aby poszukaæ odpowiedzi,<br />

czy przypadkiem nie w ich maj¹tkach<br />

jest uzasadnienie ich zabetonowania<br />

w Sejmie? Ale¿ sk¹d!<br />

Taki np. Waldemar Pawlak po<br />

prostu nie ma nic!! Nie ma ¿adnych<br />

oszczêdnoœci, ani w z³otówkach<br />

ani w walutach, nie ma domu<br />

ani nawet mieszkania, jeŸdzi jak¹œ<br />

mizern¹ skod¹ fabi¹, na któr¹<br />

mo¿e sobie pozwoliæ nawet profesor<br />

uniwersytetu. Ma tylko 27 hektarowe<br />

gospodarstwo, które przynosi<br />

mu dochód, ale có¿ to za dochód?!<br />

Marne 20 tysiêcy na rok! A<br />

i to nie wiadomo czy nie jest to<br />

przypadkiem skutkiem unijnych<br />

dop³at?<br />

Oto zagadka dla przeciwników<br />

JOW: czemu zawdziêczaj¹ swoje<br />

sejmowe kariery ci fenomalni ludzie?<br />

Nie maj¹ forsy, wiêc nie<br />

przekupuj¹. Jak siê wydaje ¿aden z<br />

nich nie b³yszczy specjalnie elokwencj¹<br />

i nie zniewala wyborców<br />

osobistym urokiem, có¿ takiego<br />

dokonali, ¿e zdobyli posadê, jak<br />

dot¹d, na wszystkie kadencje Sejmu?<br />

Czy nie s¹ to przypadki ciekawsze<br />

od nieszczêsnego Henryka<br />

Stok³osy, któremu jego bogactwo<br />

ju¿ i tak bokiem wy³azi?<br />

Jerzy Przystawa<br />

Zaprasza spo³ecznoœæ polonijn¹ na nasze coroczne uroczystoœci<br />

upamiêtni¹j¹ce rocznicê uchwalenia Konstytucji 3-go Maja.<br />

217-t¹ rocznicê uchwalenia Konstytucji 3-go Maja.<br />

bêdziemy obchodzili w Toronto w dniach:<br />

3-go maja (w sobotê) o godz.12:00 bêdzie mia³a miejsce ceremonia<br />

podniesienia polskiej flagi przed budynkiem Parlamentu<br />

Prowincjonalnego w Toronto, a o godz.14:00 w domu SPK przy 206<br />

Beverley Street zaprezentowany bêdzie specjalny program 3-cio<br />

Majowy p.t. „Polsko Ojczyzno Moja” w wykonaniu aktorki Teatru<br />

Ateneum w Warszawie p. Haliny Labonarskiej.<br />

4-go maja (w niedzielê)- o godz.10:45-spotykamy siê przy Parkside<br />

i High Park Blvd, sk¹d nast¹pi przemarsz pochodu do koœcio³a<br />

Œw.Kazimierza, gdzie o godz. 11:15 bêdzie odprawiona uroczysta<br />

Msza.Œw. za pomyœlnoœæ Ojczyzny. Po Mszy przemaszerujemy pod<br />

pomnik Katynski gdzie odbêdzie siê okolicznoœciowe spotkanie<br />

Polonii.<br />

W imieniu Zarz¹du Okrêgu Toronto KPK, serdecznie Pañstwa<br />

zapraszamy do wziêcia udzia³u w tych uroczystoœciach.


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Politechnika Gdañska<br />

Henryk Bug³acki<br />

Strona 7<br />

“Katyñ”- Powtórka z historii<br />

Film Andrzeja Wajdy „Katyñ”<br />

sta³ siê dla Polaków, ale te¿ dla<br />

wielu ludzi na œwiecie ogl¹daj¹cych<br />

ten film i nie posiadaj¹cych<br />

dostatecznej wiedzy na temat losu<br />

polskich oficerów wiêzionych w<br />

stalinowskich obozach, okazj¹ do<br />

reminiscencji historycznych jak te¿<br />

moralnych. W Polsce film ten<br />

zmusi³ spo³eczeñstwo do dyskusji i<br />

powrotu do naszej przesz³oœci.<br />

Andrzej Wajda chcia³ nam coœ<br />

przekazaæ w dwóch wymiarach –<br />

ogólnonarodowym, patriotycznym<br />

oraz osobistym. W Katyniu zgin¹³<br />

przecie¿ ojciec re¿ysera. Jest to<br />

przes³anie od niego i rodzin<br />

katyñskich do m³odego pokolenia,<br />

aby pamiêta³o o nie tak odleg³ej,<br />

bohaterskiej ale i tragicznej niekiedy<br />

naszej historii. Film nie<br />

powsta³ zdaniem re¿ysera dla<br />

zdobywania nagród na festiwalach,<br />

lecz dla upamiêtnienia okolicznoœci<br />

zbrodni katyñskiej. Jest dobrze<br />

czytelny i informacyjny dla Polaków,<br />

natomiast mo¿e byæ trudny<br />

do zrozumienia pe³nego kontekstu<br />

zdarzeñ dla innych nacji. Film<br />

relacjonuje równie¿ zdarzenia z<br />

wrzeœnia 1939, kiedy prawie<br />

jednoczeœnie do Polski wkroczy³y<br />

armie niemieckie i sowieckie. Po<br />

kapitulacji pojmano, uwiêziono i<br />

pomordowano przez Armiê Czerwon¹<br />

i NKWD ponad 20,000<br />

polskich oficerów. By³ wœród nich<br />

równie¿ ojciec Andrzeja Wajdy.<br />

Dzia³ania te mia³y charakter planowy,<br />

maj¹ce na celu wyeliminowanie<br />

najlepiej wykszta³conych<br />

i najbardziej patriotycznych ¿o³nierzy<br />

polskich. By³a to elita intelektualna<br />

zagra¿aj¹ca wch³oniêciu<br />

polskich Kresów Wschodnich<br />

przez ZSRR. O ich losie zadecydowa³a<br />

rada szefa NKWD Berii,<br />

który sugerowa³ Stalinowi stracenie<br />

wszystkich polskich oficerów<br />

wiêzionych w obozach. Stalin<br />

nakaza³ ich stracenie.<br />

Proces planowej eksterminacji<br />

polskiej inteligencji rozpocz¹³ siê<br />

ju¿ od pierwszych dni II wojny<br />

œwiatowej. Znamienna by³a wspó³praca<br />

tajnych s³u¿b niemieckich i<br />

sowieckich a¿ do chwili napaœci<br />

Niemiec na ZSRR w 1941 roku.<br />

Wiele faktów tej wspó³pracy nie<br />

by³o udokumentowanych, dlatego<br />

wiedza na ten temat nie jest pe³na.<br />

Miêdzy innymi wymieniano informacje<br />

dotycz¹ce Polaków miêdzy<br />

Gestapo i NKWD. W 1940 roku<br />

jednym z niemieckich dzia³añ<br />

zwi¹zanych z likwidacj¹ polskiej<br />

inteligencji w Generalnej Guberni<br />

by³a akcja AB. W jej wyniku<br />

zginê³o kilka tysiêcy wybitnych<br />

przedstawicieli polskiej inteligencji.<br />

Stalin swoj¹ decyzj¹ przyczyni³<br />

siê z kolei do zamordowania<br />

przedstawicieli inteligencji wojskowej<br />

– zamordowano ponad 20<br />

000 jeñców, oficerów polskich.<br />

Dobrze jest przypomnieæ sobie<br />

fakty historyczne, zwi¹zane z t¹<br />

decyzj¹.<br />

Polskich oficerów wiêziono<br />

m.in. w obozach w Kozielsku,<br />

Ostaszkowie i Starobielsku. Katyñ<br />

jest symbolem ich kaŸni, ale by³y<br />

te¿ inne miejsca rozstrzelañ<br />

polskich jeñców. W Katyniu zosta-<br />

³o zamordowanych oko³o 4400<br />

polskich oficerów z obozu w Kozielsku.<br />

Masowe groby odkryli<br />

Niemcy i og³osili to w oficjalnym<br />

komunikacie 13 kwietnia 1943<br />

roku. Groby bada³a miêdzynarodowa<br />

komisja z udzia³em przedstawicieli<br />

PCK. W³adze sowieckie<br />

oskar¿y³y Niemców o t¹ zbrodniê.<br />

Rz¹d RP na uchodŸstwie zwróci³<br />

siê do Miêdzynarodowego Czerwonek<br />

Krzy¿a o jej zbadanie, po<br />

czym Stalin zerwa³ z nim stosunki<br />

dyplomatyczne. W 1944 specjalna<br />

sowiecka komisja pod przewodnictwem<br />

Burdienki og³osi³a komunikat,<br />

w którym fa³szywymi<br />

dowodami obarczy³a Niemców za<br />

zbrodniê. Do 1950 roku niewiele<br />

dobrego dzia³o siê w kwestii ujawnienia<br />

prawdy o Katyniu, pomimo<br />

wystarczaj¹cej wiedzy na ten temat<br />

wœród w³adz RP na uchodŸstwie i<br />

jej sojuszników. Dopiero w 1950<br />

roku senat USA powo³a³ specjaln¹<br />

komisjê, która potwierdzi³a odpowiedzialnoœæ<br />

ZSRR za zbrodniê.<br />

W³adze PRL akceptowa³y sowieck¹<br />

wersjê wydarzeñ i wszelkie<br />

próby ujawnienia prawdy traktowa³y<br />

jako dzia³alnoœæ antypañstwow¹.<br />

Rz¹d RP na uchodŸstwie podj¹³<br />

zadanie ujawnienia szczegó³ów<br />

mordu w Katyniu oraz losu jeñców<br />

w innych obozach – w Ostaszkowie<br />

i Starobielsku. Oddanie w³adzy<br />

przez partie komunistyczne w<br />

Polsce i ZSRR umo¿liwi³o ujawnienie<br />

prawdy. W 1990 roku rz¹d<br />

ZSRR oficjalnie potwierdzi³ odpowiedzialnoœæ<br />

NKWD za œmieræ<br />

tysiêcy oficerów WP, Policji i<br />

Stra¿y Granicznej oraz urzêdników<br />

pañstwowych RP zamordowanych<br />

w Katyniu, Charkowie i Twerze.<br />

W 1990 rozpoczê³a œledztwo Naczelna<br />

Prokuratura Wojskowa<br />

ZSRR przy wspó³udziale przedstawicieli<br />

Prokuratury Generalnej RP.<br />

Prezydent Rosji w 1992 roku przekaza³<br />

prezydentowi RP wa¿ne<br />

dokumenty tej sprawy m.in. decyzjê<br />

Biura Politycznego KC WKP-<br />

(b). W 1994 ekshumacja przeprowadzona<br />

przez specjalistów polskich<br />

potwierdzi³a miejsce pochówku<br />

zamordowanych polskich<br />

jeñców. WiêŸniów z Ostaszkowa<br />

(oko³o 7 000 osób) zamordowano<br />

w Twerze i pogrzebano w Miednoje.<br />

WiêŸniów z obozu w Starobielsku<br />

(oko³o 4000 osób) zamordowano<br />

w siedzibie NKWD w<br />

Charkowie i pogrzebano w pobli¿u<br />

osiedla Piatichatki. Podobnie jak w<br />

Katyniu groby zosta³y odnalezione<br />

i dokonano w 1991 roku ekshumacji<br />

z udzia³em przedstawicieli<br />

Polski. W jej wyniku odkryto<br />

ludzkie szcz¹tki, czêœci umundurowania,<br />

dokumenty, odznaczenia<br />

i inne przedmioty nale¿¹ce do<br />

polskich oficerów.<br />

Sceny z filmu budz¹ niekiedy<br />

grozê, zw³aszcza obraz samej<br />

egzekucji. Groza w miarê up³ywu<br />

czasu narasta i ostatnie kadry filmu<br />

s¹ jej ukoronowaniem. Na temat<br />

Katynia ukaza³o siê wiele ksi¹¿ek i<br />

publikacji naukowych. Pañstwo<br />

nasz ufundowa³o pomniki upamiêtniaj¹ce<br />

zbrodniê katyñsk¹ m.in. w<br />

Lesie Katyñskim i Warszawie.<br />

Publiczna premiera filmu odby³a<br />

siê 17 wrzeœnia 2007 roku w<br />

warszawskiej Operze Narodowej.<br />

Zdaniem re¿ysera film powsta³<br />

g³ównie dla m³odego pokolenia po<br />

to „ ...¿ebyœmy byli spo³eczeñstwem,<br />

a nie przypadkowym zbie-<br />

Dokoñczenie na stronie 23


Strona 8<br />

Jak biskup wileñski zapobieg³<br />

pogromowi ¯ydów (2)<br />

Zenowiusz Ponarski<br />

Co przekazuje z zaœwiatów o<br />

niedosz³ym pogromie? W Petersburgu<br />

na forum Dumy 26 czerwca<br />

1906 r. potêpi³ pogrom bia³ostocki.<br />

Opowiedzia³ przy tym, ¿e interwencja<br />

jego u w³adz przeszkodzi³a<br />

w 1905 roku pogromowi w<br />

Wilnie. Ale oto jego wypowiedŸ,<br />

przekazana przez uczestnika rozmowy,<br />

która toczy³a siê nad New¹;<br />

„ Pewnego dnia, latem roku<br />

1918 siedzieliœmy w trójkê w<br />

Przedstawicielstwie Polskim przy<br />

ulicy Siegiejewskiej: Ks. Arcybiskup,<br />

p. Samson- Himelstiern i p.<br />

Marian Szadurski. Z dala turkota-<br />

³y kulomioty. Od czasu do czasu<br />

wtórowa³y im dzia³a. Jak siê okaza³o,<br />

by³a to jedna z nieudanych<br />

prób „kontrrewolucji” w by³ym<br />

korpusie paziów”- wspomina³<br />

Marian Szadurski, siostrzeniec arcybiskupa.<br />

Pracowa³ w „<strong>Kurier</strong>ze<br />

Litewskim” i pomaga³ wujowi<br />

podczas wyborów do Dumy i<br />

wspomaga³ go, gdy by³ wiêziony.<br />

M.Samson - Himelstiern wspó³pracowa³<br />

z Przedstawicielstwem,<br />

na czele którego by³ Aleksander<br />

Legnicki, kolega arcybiskupa z<br />

Dumy.<br />

„Przed paru godzinami - mówi³<br />

Ksi¹dz Arcybiskup - dowiedzia-<br />

³em siê od p. X. o jednej z<br />

przyczyn wygnania mego z Wilna.<br />

By³o to w roku 1905 w czasie<br />

powszechnego strajku kolejowego<br />

w Wilnie W mieœcie panowa³a<br />

anarchia kompletna. Jeden z moich<br />

krewnych by³ zmuszony za<br />

wszelk¹ cen¹ przedostaæ siê do<br />

swego maj¹tku. Uda³em siê na<br />

kolej, by dowiedzieæ siê, czy jaki<br />

poci¹g s³u¿bowy lub chocia¿by<br />

parowóz nie móg³by go zabraæ w<br />

drodze wyj¹tku. Czekaj¹c w pokoju<br />

¿andarmerii na komendanta,<br />

s³ysza³em mimo woli rozmowê<br />

dwóch oficerów ¿andarmerii o jakimœ<br />

organizuj¹cym siê pogromie<br />

¿ydowskim Po chwili wszed³ komendant,<br />

i uwaga moja zosta³a<br />

skierowana w inn¹ stronê. Niezbyt<br />

polegaj¹c na obietnicach komendanta,<br />

nawi¹za³em stosunki z<br />

kolejarzami. Jeden z nich obieca³<br />

zawiadomiæ o dniu, w którym<br />

pójdzie parowóz z jednym wagonem<br />

s³u¿bowym, gdzie móg³by<br />

znaleŸæ miejsce mój krewny. Jako¿<br />

zjawi³ siê po paru dniach i<br />

miêdzy innymi powiedzia³ mi, ¿e<br />

przypadkowo by³ œwiadkiem zebrania<br />

starowierców i cz³onków<br />

„Zwi¹zku Prawdziwych Rosjan”,<br />

na którym to zebraniu zosta³ wyznaczony<br />

termin bardzo bliski pogromu<br />

¿ydowskiego w Wilnie”.<br />

A oto dalsza relacja;” Anarchia<br />

w mieœcie ros³a. W³adze straci³y<br />

ca³kiem g³owê. By znaleŸæ jakieœ<br />

wyjœcie z sytuacji, ówczesny genera³<br />

- gubernator Freze zwo³a³<br />

naradê wy¿szych urzêdników<br />

wszystkich ministerstw. Otrzy-<br />

ma³em zaproszenie i ja, albowiem<br />

rz¹d rosyjski biskupów katolickich<br />

uwa¿a³ za urzêdników pañstwowych.<br />

Genera³ Freze, zapytywa³<br />

ka¿dego z kolei o zdanie, co<br />

robiæ w danym po³o¿eniu. Gdy<br />

przysz³a kolej na mnie. powiedzia³em,<br />

¿e przede wszystkim<br />

nale¿y zapobiec strasznej zbrodni,<br />

jaka za kilka dni bêdzie dokonana<br />

w Wilnie.<br />

- Co za zbrodnia? - Pogrom,<br />

który jest zorganizowany. Panowie<br />

oficerowie ¿andarmów (ci sami,<br />

których widzia³em na kolei u<br />

komendanta), tu obecni nie zaprzecz¹<br />

chyba. Istotnie nie zaprzeczyli.<br />

Genera³ Freze, wzburzony,<br />

straci³ nad sob¹ panowanie,<br />

hukn¹³ piêœci¹ o stó³ zakrzykn¹³:<br />

- Nie, tego nie bêdzie, ja do<br />

tego nie dopuszczê! I nie dopuœci³.<br />

Teraz p. X., który w owym czasie<br />

sta³ blisko Sto³ypina, opowiedzia³<br />

mi i o tej przyczynie mego<br />

wys³ania z Wilna. Poza t¹ przyczyn¹<br />

wygnania by³y i inne, jak<br />

np., ¿e by³em nacjonalist¹ polskim,<br />

¿e zorganizowa³em wojsko<br />

polskie (by³y to banderje, które<br />

mi nieraz towarzyszy³y przy wizytach<br />

diecezji i inne). Moja ca³kiem<br />

przypadkowa interwencja w<br />

sprawie pogromu mog³a byæ<br />

istotnie, je¿eli nie jedyn¹, to jedn¹<br />

z powa¿niejszych przyczyn usuniêcia<br />

mnie z Wilna. Zreszt¹ p. X.<br />

nie mia³by powodu dzisiaj ukrywaæ<br />

prawdy” ( M.Szadurski, Ironia<br />

¿ycia, w, Jego Ekscelencji<br />

Ksiêdzu Edwardowi Ropowi…<br />

Praca zbiorowa, W., 1927).<br />

Niew¹tpliwie dobrze poinformowanym<br />

by³ wystêpuj¹cy incognito<br />

wy¿szy urzêdnik MSW,<br />

którym od maja 1906 r. kierowa³<br />

Piotr Sto³ypin (1862 - 1911), od<br />

lipca tego¿ roku - premier Rosji.<br />

W tym okresie dosz³o do wygnania<br />

bpa Roppa i prawdziwe powody<br />

mog³y byæ mu znane. Aleksander<br />

Freze, cz³owiek zacny i ¿yczliwy<br />

- jak to wspó³czeœni okreœlali<br />

- jako genera³ - gubernator tylko<br />

rok zarz¹dza³ guberniami, wileñsk¹,<br />

kowieñsk¹ i grodzieñsk¹.<br />

Przywióz³ ze sob¹ jako naczelnika<br />

kancelarii, Andrzeja Stankiewicza,<br />

który sk³óci³ siê z bp. Roppem,<br />

i szkodzi³ jeszcze po odejœciu<br />

mentora. Znany jest jego memoria³<br />

z 27 lipca 1911 r., „Polityczna<br />

rola Wileñskich rzym. kat.<br />

biskupów”, z³o¿ony na rêce premiera.<br />

W znacznej czêœci poœwiêcony<br />

wygnañcowi: „ Baron Ropp<br />

sta³ siê od samego pocz¹tku bojownikiem,<br />

nie tylko w pancerzu i<br />

nagolennikach, ale w todze politycznego<br />

trybuna, w dodatku bojownikiem<br />

czynnym, który siê nie<br />

broni, lecz napada i takim pozosta³<br />

do koñca - napisa³ - uwa¿aj¹<br />

go za przedstawiciela miejscowej<br />

dzielnicowej polityki z has³em:<br />

„równouprawnienie i sprawiedliwoœæ”<br />

dla wszystkich zamieszkuj¹cych<br />

kraj narodowoœci i w tej<br />

roli wys³ali go do pierwszej<br />

Pañstwowej Dumy”. Wyszpera³<br />

nawet, ¿e na urzêdowym piœmie<br />

gen- gubernatora z 17 kwietnia<br />

1906 r. (nr. 4363), poczyni³ w³asnorêcznie<br />

adnotacjê; „tak, jak<br />

nale¿a³o oczekiwaæ od rz¹du, potrafi<br />

tylko rabowaæ” ( Maszynopis<br />

na prawach rêkopisu, Drukarnia<br />

Sztabu Wileñskiego Okrêgu<br />

Wojskowego, Wilno 1911, ros.,<br />

kopia u autora).<br />

Wracaj¹c do niedosz³ego pogromu,<br />

znamy relacjê arcybpa<br />

Roppa, przekazan¹ przez jego<br />

siostrzeñca. Dziesiêæ lat wczeœniej<br />

w Dumie opowiedzia³ o tym,<br />

w zwi¹zku z debat¹ o bia³ostockim<br />

pogromie, który mia³ miejsce,<br />

1-3(14 - 16) czerwca 1906 roku<br />

i podczas którego 82 osoby<br />

zamordowano i mnóstwo raniono.<br />

Pogrom bia³ostocki by³ przedmiotem<br />

obrad Dumy, która powo-<br />

³a³a specjaln¹ komisjê dla ustalenia<br />

jego przebiegu i udzia³u w<br />

nim policji oraz wojska. Podczas<br />

pad³y ostre s³owa potêpienia. Wyst¹pi³<br />

te¿ biskup Ropp: „ Musimy<br />

podziêkowaæ ¯ydom, ¿e w Wilnie<br />

podczas strajku nie by³o oszustw i<br />

¿adnych podpaleñ, ale z drugiej<br />

strony ¿ydowska organizacja (samoobrona)<br />

dosyæ by³a dokuczliwa<br />

dla innych mieszkañców. ¯ydzi<br />

wystawiali w nocy posterunki<br />

na ulicach. Strzelali, gdy okaza³o<br />

siê, ¿e doro¿karz nie pos³ucha³.<br />

Wydarzy³ siê np., przypadek, ¿e<br />

pewnego gubernatorskiego urzêdnika<br />

postrzelono, kiedy nie podporz¹dkowa³<br />

siê trzem gwizdkom<br />

czy te¿ wezwaniu ze strony samoobrony,<br />

¿eby doro¿karz siê zatrzyma³<br />

- powiedzia³ - Podczas<br />

strajku w Wilnie, przebywali u<br />

mnie krewni; musieli wyjechaæ z<br />

Wilna i dlatego poszed³em na<br />

kolej, aby dowiedzieæ siê, kiedy<br />

bêd¹ mogli powróciæ do siebie.<br />

Skierowano mnie do jakiegoœ<br />

genera³a, rozmawiaj¹cego z<br />

wa¿nym in¿ynierem. Zwróci³em<br />

siê z zapytaniem do genera³a,<br />

kiedy mo¿na bêdzie wyjechaæ i<br />

podczas rozmowy powiedzia³em,<br />

¿e czas jest okropny i wszystkich<br />

trzeba uspokoiæ. Us³ysza³em tak¹<br />

odpowiedŸ: daremnie, nikogo siê<br />

nie da uspokoiæ, jest to niemo¿liwie,<br />

jest to sojusz S³owian<br />

przeciwko ¯ydom. Na zwrócon¹<br />

uwagê, ¿e podobnych rzeczy nie<br />

wolno mówiæ, ¿e nale¿y uspokoiæ,<br />

doprowadziæ do tego, aby<br />

nie dosz³o do niepokojów, w<br />

przeciwnym przypadku nasi ¿o³nierze<br />

strzelaæ bêd¹ do ¿ydów i<br />

do chrzeœcijan, genera³ rzek³:<br />

„B¹dŸcie spokojni, do chrzeœcijan<br />

strzelaæ nie bêd¹, tylko do ¿ydów<br />

bêd¹ strzelaæ”. S³owa genera³a<br />

by³y do mnie skierowane. W<br />

samym dniu przyszed³ do mnie<br />

urzêdnik - kolejarz, którego równie¿<br />

prosi³em, by znalaz³ jakikolwiek<br />

sposób wyjazdu z Wilna.<br />

Opowiedzia³ mi, ¿e noc¹ wydarzy³o<br />

siê coœ interesuj¹cego.<br />

Przyszed³ do niego znajomy i<br />

opowiedzia³ mu, ¿e przebiera³ siê<br />

za robotnika. Znajomy urzêdnik<br />

mia³ siê te¿ przebraæ za robotnika.<br />

Ju¿ przebrani razem poszli na zebranie,<br />

które odby³o siê w lesie.<br />

Zebra³o siê oko³o 600 osób i<br />

wszyscy mówili, ¿e nale¿y koniecznie<br />

urz¹dziæ pogrom, ¿e staroobrzêdowców<br />

przywioz¹ z Dyneburga,<br />

£uninca i Bobrujska….<br />

Tego¿ dnia zosta³em zaproszony<br />

do ówczesnego genera³- gubernatora<br />

Frezego, aby przekazaæ swój<br />

pogl¹d, co nale¿y obecnie uczyniæ<br />

i jak post¹piæ, gdy¿ stan wojenny<br />

w Wilnie wisia³ na w³osku,<br />

wszyscy s¹dzili, ¿e dziœ lub jutro<br />

bêdzie wprowadzony. Na tym zebraniu<br />

by³o wielu genera³ów i<br />

wysokich rang¹ urzêdników, którym<br />

powiedzia³em to, co wam<br />

przekazujê.<br />

Genera³- gubernator Freze<br />

wtedy z³apa³ siê za g³owê i powiedzia³:”<br />

O tym nie wiedzia³em,<br />

nale¿y temu przeciwdzia³aæ. W<br />

¿adnym przypadku, tego nie dopuszczê”.<br />

Wystarczy³o, aby genera³<br />

- gubernatorem by³ Freze, a<br />

gubernatorem Pahlen, cz³owiek<br />

naprawdê uczciwy, ¿eby nie dosz³o<br />

do pogromu.<br />

Pahlen zaprosi³ zwierzchnika<br />

staroobrzêdowców i powiedzia³<br />

mu, ¿e teraz nasta³ czas wolnoœci<br />

religijnej, i on zezwoli staroobrzêdowcom<br />

wybudowaæ cerkiew; ale<br />

nie mog¹ teraz dopuœciæ do pogromu.<br />

W odpowiedzi rzek³ staroobrzêdowiec;<br />

“Jeœli nie chcecie,<br />

pogromu jego nie bêdzie”. Dalej<br />

biskup stwierdzi³, ¿e: „Jest u nas<br />

du¿y odsetek ¯ydów, ale ca³y<br />

nasz naród, Litwini, Bia³orusini i<br />

Polacy, przyzwyczaili siê do ¯ydów,<br />

z którymi wspó³¿yj¹ setki lat<br />

… nie mogê stwierdziæ, ¿eby naród<br />

ich lubi³, ale w ka¿dym razie<br />

¿yje z nimi w pokoju, nigdy ich<br />

nie ruszy i ¿adnych pogromów<br />

nie urz¹dzi … Nale¿y przypomnieæ,<br />

¿e w naszym kraju (staroobrzêdowcy)<br />

mieszkaj¹ od XVII<br />

czêœciowo XIX stulecia. S¹ silni,<br />

pracowici, maj¹ dobre cechy, ale<br />

jest jedno nieszczêœcie: mieszkaj¹c<br />

wœród uciskanej przez rz¹d<br />

ludnoœci, zawsze znajdowali siê<br />

pod jego opiek¹. Nie wp³ywa³o to<br />

dobrze na ludzi, a im bardziej<br />

cz³owiek jest mniej wykszta³cony,<br />

tym gorzej postêpuje. Dlatego<br />

rozwinê³o siê wœród nich awan-<br />

turnictwo, d¹¿enie do brania si³¹<br />

tego, czego nie daj¹. Pope³niaj¹<br />

du¿o wystêpków, nie kradzie¿y, a<br />

wprost rozbojów. S¹ oni odwa¿ni<br />

i gdzie chodzi o awanturnictwo,<br />

wzywaj¹ staroobrzêdowców. Posiadaj¹c<br />

zmys³ handlowy, umiej¹<br />

handlowaæ, i zaczêli konkurowaæ<br />

z ¯ydami.” ( Duma Pañstwowa, I<br />

sesja, Posiedzenie 33, z 26.VI.<br />

1906, Sprawozdanie stenograficzne,<br />

t. II, Petersburg 1906, ros.).<br />

IMK PARALEGAL SERVICES<br />

Yvonne M. Kaniak,<br />

Emmigration Consultant<br />

Licence # M041825<br />

1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

Gubernator Pohlen s³owa dotrzyma³.<br />

Staroobrzêdowcy wybudowali<br />

molebniê, za wiaduktem<br />

kolejowym, przy trakcie lidzkim,<br />

(w kierunku lecznicy ocznej œw.<br />

Józefa). Obok niej, jak na planie<br />

Wilna zaznaczono- cmentarz starowierów,<br />

jak ich potocznie nazywano.<br />

W ukazanych miejscowoœciach,<br />

sk¹d mieli zjawiæ siê chêtni<br />

do pogromu, mieszka³o sporo<br />

starowierów i by³y dobre po³¹czenia<br />

kolejowe z Wilnem. Mo¿na<br />

by³o ich szybko przywieŸæ i odes³aæ<br />

do domu osobników, chêtnych<br />

do bijatyk i rabunków, tragicznie<br />

siê koñcz¹cych.<br />

Pewne rozbie¿noœci w obu relacjach<br />

biskupa nie s¹ istotne, a<br />

sens jego wypowiedzi jest jednoznaczny.<br />

Dziêki niemu nie dosz³o<br />

do pogromu. Stwierdza to litewski<br />

historyk; „Mo¿liwie, ¿e komukolwiek<br />

nie podoba siê, ¿e biskup<br />

ostro wyst¹pi³ przeciwko pogromowi<br />

¯ydów w Bia³ymstoku<br />

(26.VI.1906), a wczeœniej przeszkodzi³<br />

podobnemu pogromowi<br />

w Wilnie (1905)… Gdy w 1921 r.<br />

w Rosji zapanowa³ g³ód, stara³ siê<br />

pomóc g³oduj¹cym (W. Petkus,<br />

Wileñscy biskupi w historii Litwy,<br />

Wilno 2002, lit.).<br />

W swym wyst¹pieniu dopuœci³<br />

siê pewnej nieœcis³oœci o wydarzeniach<br />

w Bia³ymstoku. Nie<br />

Dokoñczenie na stronie 9<br />

Wszystkim swoim klientom dziêkujê za ponowne wybranie<br />

mnie Top Choice Immigration Consultant za rok 2007 oraz zapraszam do<br />

mego biura<br />

• Emigracja niezale¿na<br />

• Sponsorowanie Rodziny<br />

•UchodŸctwo - pozwolenie na pracê<br />

• <strong>No</strong>wy program - visa turystyczna za Pracê w Albercie<br />

• Program opieki nad osobami starszymi<br />

• Wizy - turystyczne i inne-<br />

• Rozwody za obopóln¹ zgod¹<br />

• Prawa rodzicielskie<br />

• Alimenty oraz wszelkie sprawy s¹dowe i inne<br />

Tel. 647-895-5885 fax 416-964-0823<br />

Email: chessplayer@rogers.com<br />

Richmond Law Chambers, Sheraton Hotel, Richmond Tower, 100 Rich-<br />

mond Street West Suite 414, Toronto, Ontario M5H 3K6


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Strona 9<br />

Jak biskup<br />

wileñski zapobieg³<br />

pogromowi ¯ydów (2)<br />

Christopher Delicatessen znowu otwarte!<br />

Bond & Ontario, Oshawa. Prawie tam gdzie kiedyœ!<br />

• Najlepsze ceny,<br />

• Najlepsze wyroby<br />

• Najlepsza obs³uga,<br />

Tel:905-579-4369<br />

Dokoñczenie ze strony 8<br />

odró¿ni³ organizacji ¿ydowskiej<br />

jako takiej, od rewolucyjnej organizacji<br />

w pojêciu ogó³u. Podniós³<br />

to pose³ Maksym Winawer (1862-<br />

1926), jeden z przywódców partii<br />

Konstytucyjnych Demokratów<br />

(kadetów). Biskup replikowa³;<br />

Stwierdzam … ¿e, ¯ydów (jako<br />

takich) nie uto¿samiam z (rewolucyjn¹)<br />

¿ydowsk¹ organizacj¹. A<br />

Winawer ma czêœciowo racjê. Nie<br />

mówi³em, ¿e (organizacja ¿ydowska),<br />

rzeczywiœcie by³a rewolucyjn¹,<br />

i nie (ogó³u) ¯ydów uto¿-<br />

samia³em z (t¹) organizacj¹ rewolucyjn¹<br />

…”.<br />

Jak mo¿na byæ niesprawiedliwym<br />

w imiê obra¿onej ambicji<br />

(historia z karet¹), œwiadczy to, ¿e<br />

sk¹din¹d powa¿ny publicysta,<br />

Czes³aw Jankowski, napisa³:”<br />

Przyj¹³ ks. biskup mandat poselski<br />

i czego dokona³ w Dumie Pañstwowej?<br />

W dwóch beztaktownych<br />

wyst¹pieniach na trybunie<br />

parlamentarnej oburzy³ na siebie<br />

staroobrzêdowców i ¿ydów …<br />

biskupstwo by³o dlañ szczeblem<br />

lub piedesta³em” (W ci¹gu dwóch<br />

lat, W., 1908).<br />

Nale¿y zgodziæ siê z opini¹<br />

krytycznego zazwyczaj, W³adys³awa<br />

Studnickiego, osobiœcie<br />

obserwuj¹cego pracê I Dumy; ”<br />

S³uszn¹ bowiem uwagê uczyni³<br />

biskup Ropp, ¿e ludnoœæ polska<br />

litewska, bia³oruska, jakkolwiek<br />

nie sympatyzuje z ¿ydami, uwa¿a<br />

j¹ za ogniwo naturalne w swym<br />

¿yciu gospodarczym, st¹d jest<br />

obca pogromom - napisa³ - Mówi³<br />

on czêstokroæ rzeczy rozumne,<br />

ale uprzytamiaj¹c sobie, ¿e biskupstwo<br />

obowi¹zuje, musia³ dodaæ<br />

coœ religijnego …wiêc dodawa³<br />

coœ religijnego, najczêœciej<br />

niezrêcznie, niem¹drze” (Pierwsza<br />

Duma Pañstwowa i dzia³alnoœæ<br />

pos³ów polskich”, W.,<br />

1907). Biskup, gdy pope³nia³ jakiœ<br />

b³¹d czy te¿ kiedy coœ zbytecznego<br />

powiedzia³, potrafi³ siê przyznaæ,<br />

i zawsze roz³adowaæ sytuacjê.<br />

Przez ca³e ¿ycie stawa³ w obronie<br />

pokrzywdzonych, by³ czu³y na<br />

ludzk¹ niedolê i gdy w Rosji<br />

sowieckiej dosz³o do wielkiego<br />

g³odu, stan¹³ w Polsce na czele<br />

organizacji pomagaj¹cej g³oduj¹cym.<br />

Po przyjeŸdzie do Polski zosta³<br />

inicjatorem powo³ania Polskiego<br />

Komitetu Pomocy Ofiarom G³odu<br />

w Rosji (Ordynacka 5 m.4) i jego<br />

prezesem. („Tydzieñ Polski”, W.,<br />

nr. 38 z 24.IX.1921). Podejmowa³<br />

konkretne kroki, aby pomóc g³oduj¹cym<br />

Rosji.<br />

Idee jego okaza³y siê aktualne<br />

w okresie pierwszej „Solidarnoœci”.<br />

Mia³ o nich przypomnieæ<br />

artyku³ w „Jednoœci” pt. „Idee solidarnoœci<br />

sprzed 75- ciu lat”.<br />

Publikacjê jego uniemo¿liwi³ stan<br />

wojenny. Dlatego pozosta³ w<br />

aktach bezpieki i w zbiorach<br />

autora, który napisa³, ¿e; „Program<br />

spo³eczny bpa Edwarda<br />

Roppa, z 1906 roku, a mianowicie<br />

swoboda zak³adania zwi¹zków<br />

zawodowych, prawo do strajku,<br />

swoboda s³owa i druku, niezale¿ne<br />

s¹downictwo, zabezpieczenie<br />

spo³eczne i inne, stanie siê<br />

przedmiotem zainteresowania<br />

A.D. 1981”.<br />

Tak siê jednak nie sta³o.<br />

Dawne sprawy zosta³y zapomniane,<br />

podobnie jak idee i dokonania<br />

arcybiskupa Edwarda Roppa.<br />

Czas jednak szybko mija, a pewne<br />

sprawy staj¹ znowu na porz¹dku<br />

dnia. Tak siê dzieje w przypadku,<br />

z gór¹ przed stu laty, niedosz³ego<br />

pogromu w Wilnie.<br />

3730Lakeshore Blvd. West,<br />

Etobicoke, OntarioM8W 1N6<br />

• Pyszny chleb i p¹czki firmy “Granowska”, tylko u nas<br />

Christopher Delicatesen znowu otwarte!<br />

39 Bond Street East, Unit#2, Oshawa<br />

Zapraszamy<br />

To warto przeczytaæ<br />

El¿bieta Marciñczak - Leppek<br />

„To moje pisanie nie jest<br />

pamêtnikiem. Mój czas przesz³y<br />

sk³ada siê tylko z plam pamiêci.<br />

Nie zanotowany w szczegó³ach<br />

przybli¿a mi siê jedynie w jakichs<br />

zagêszczonych okolicznoœciach,<br />

w ich kolorycie i nastroju, i nie<br />

uwzglêdnia chronologii tych z<br />

gór¹ siedemdziesiêciu lat.”<br />

Gustaw Holoubek<br />

„Wspomnienia z<br />

niepamiêci”(1999)<br />

Œmieræ Gustawa Holoubka by³a<br />

dla mnie kompletnym zaskoczeniem,<br />

chocia¿ dociera³y do mnie<br />

wieœci o jego powa¿nej chorobie.<br />

Przesta³ bywaæ na obiadkach w<br />

kawiarni „Czytelnika” i na œniadaniach<br />

u Bliklego, gdzie mia³<br />

swój stolik nr 2, przy którym<br />

wiód³ dlugie dysputy na temat<br />

¿ycia ze swoimi przyjació³mi:<br />

aktorem Andrzejem £apickim i<br />

pisarzem Tadeuszem Konwickim.<br />

Na jesieñ 2008 roku planowa³<br />

wystawienie „Dziadów” w Ateneum.<br />

Wczeœniej w 1967 roku w<br />

„Dziadach” w re¿yserii Kazimierza<br />

Dejmka w Teatrze Narodowym<br />

zagra³ rolê swojego ¿ycia:<br />

Gustawa – Konrada, któr¹ przeszed³<br />

do historii polskiego teatru.<br />

Mówiono, ¿e Holoubek urodzi³<br />

siê, ¿eby wypowiedzieæ Wielk¹<br />

Improwizacjê. Spektakl zosta³<br />

zdjêty z afisza w styczniu 1968<br />

roku, w wyniku czego dosz³o do<br />

studenckiego zrywu przeciwko<br />

ówczesnej w³adzy i w nastêpstwie<br />

do licznych represji, które<br />

historia odnotowala pod nazw¹<br />

„Marca 68”.<br />

Niestety, Gustaw Holoubek nie<br />

wystawi jesieni¹ „Dziadów’.<br />

Odszed³ od nas w nocy z 5 – 6<br />

marca 2008 r, w przeddzieñ<br />

rocznicy marca 1968 roku.<br />

By³ jednym z najwybitniejszych<br />

aktorów XX wieku, re¿yserem,<br />

animatorem ¿ycia teatralnego,<br />

niezwykle wyrazistym odtwórc¹<br />

ról filmowych, cz³owiekiem<br />

zaanga¿owanym w ¿ycie<br />

polityczne i spo³eczne. Dla wielu<br />

pokoleñ aktorów by³ nie tylko<br />

doskona³ym nauczycielem, ale<br />

równie¿ niekwestionowanym<br />

autorytetem w dziedzinie sztuki.<br />

Jego skromnoœæ by³a powszechnie<br />

znana. Nie dzieli³ ludzi na<br />

pokolenia i nie by³o w nim nic z<br />

gwiazdy. Najwa¿niejsza by³a gra.<br />

Debiutowa³ w 1947 roku w Kra-<br />

kowie w Starym Teatrze. Mia³ na<br />

swoim koncie wiele znacz¹cych<br />

ról teatralnych, wyst¹pi³ tak¿e w<br />

ponad 50 filmach kinowych i<br />

telewizyjnych („Po¿egnania”,<br />

„Rêkopis znaleziony w Saragossie”,<br />

„Sanatorium pod klepsydr¹”,<br />

„Klub Profesora Tutki”,<br />

„Marysia i Napoleon”, „Lawa”).<br />

Za dzia³alnoœæ aktorsk¹ i re¿ysersk¹<br />

zdobyl wiele nagród. Zosta³<br />

te¿ uhonorowany Krzy¿em Kawalerskim<br />

Orderu Odrodzenia<br />

Polski. Od 1989 r. by³ profesorem<br />

warszawskiej PWST, obecnie<br />

Akademii Teatralnej.<br />

W ankiecie tygodnika ‘Polityka”<br />

na najwa¿niejszych aktorów<br />

polskich zaj¹³ zaszczytne drugie<br />

miejsce, tu¿ za Tadeuszem £omnickim.<br />

By³ serdecznym, ceni¹cym sobie<br />

prostotê cz³owiekiem, niepoprawnym<br />

kpiarzem, pe³nym poczucia<br />

humoru, z dystansem do<br />

siebie samego i do œwiata.<br />

Takim go znalaz³am siegn¹wszy<br />

do biografii autora zawartej<br />

w niepokaŸnej rozmiarem ksi¹¿ki<br />

pod znamiennym tytu³em “Wspomnienia<br />

z niepamiêci”, wydanej w<br />

1999 roku.<br />

Pamiêtam, ¿e znalaz³am tê<br />

ksi¹¿kê ciep³¹ i wzruszaj¹c¹,<br />

jak¿e w swej prostocie wyznañ<br />

ró¿ni¹cej siê od innych ksi¹¿ek<br />

wspomnieniowych.<br />

G d y<br />

dotar³a<br />

do mnie<br />

smutna<br />

wieϾ o<br />

œmierci<br />

Gustawa<br />

Holoubka,<br />

odruchowo<br />

siêgnê-<br />

³am do<br />

mojej biblioteczki,<br />

gdzie poœród innych ksi¹¿ek<br />

biograficznych szybko odnalaz³am<br />

tê, która pozostawi³a onegdaj<br />

po sobie mi³e wra¿enie obcowania<br />

z prawdziwymi wyznaniami<br />

cz³owieka, który wspominaj¹c<br />

swój aktorski ¿ywot, powiedzia³:<br />

„Trwa ju¿ ponad piêædziesiat<br />

lat. Nie umia³bym siê z niego<br />

wyspowiadaæ. Bo có¿ mo¿na<br />

powiedzieæ o sobie, nie zamêczaj¹c<br />

innych opowieœciami o swoich<br />

wzlotach i zapaœciach, nadziejach<br />

na zawsze zawodn¹ akceptacjê,<br />

buntach przeciwko niedocenianiu,<br />

demonstrowaniu fa³szywej<br />

pokory, kiedy wszystko wyrywa³o<br />

sie do zapewniania innych<br />

o w³asnej wielkoœci. Tym<br />

bardziej, ¿e nie bardzo pamiêtam<br />

co przez te lata robi³em.”<br />

Tak oto, bez cienia fa³szywej<br />

skromnoœci mówi o sobie w<br />

swojej ksi¹¿ce Gustaw Holoubek<br />

– wybitny aktor, niekwestionowany<br />

autorytet zawodowy i<br />

moralny w œrodowisku aktorskim.<br />

W swojej ksi¹¿ce wspomnieniowej,<br />

która mówi, owszem,<br />

tak¿e o sztuce, ale przede wszystkim<br />

o ¿yciu, znakomity aktor<br />

zabiera czytelnika w sentymentaln¹<br />

podró¿ do krainy jego<br />

dzieciñstwa, któremu towarzyszy<br />

zapach perfum matki, pochylonej<br />

nad jego ³ó¿eczkiem. Przetyka<br />

swoj¹ opowieœæ licznymi, rzuconymi<br />

jakby znienacka dygresjami<br />

na temat filmu, teatru, kultury,<br />

filozofii, ale tak¿e pi³ki no¿nej<br />

(by³ zapalonym kibicem „Cracovii”).<br />

Wraz z autorem spacerujemy<br />

krakowskimi ulicami docieraj¹c<br />

do miejsc bliskich sercu ka¿dego<br />

Polaka. Gustaw Holoubek opisuje<br />

jednak te krakowskie lata z perspektywy<br />

katastrofy, która nast¹pi³a<br />

znacznie póŸniej. Wci¹¿ powraca<br />

do tych lat, których ci¹g-<br />

³oœæ zosta³a przerwana, najpierw<br />

wojn¹ (jako ochotnik zg³osi³ siê<br />

do wojska, bra³ udzia³ w kampanii<br />

wrzeœniowej. By³ jeñcem w Magdeburgu<br />

i w Toruniu), potem zaœ<br />

komunizmem.<br />

Gustaw Holoubek, który sam o<br />

sobie mówi w ksi¹¿ce, i¿ ¿yje<br />

jakby w dwoch œwiatach – œwiecie<br />

codziennoœci i œwiecie sztuki i<br />

dla którego iluzoryczny œwiat<br />

teatru jest ucieczk¹ i schronieniem<br />

przed skazaniem na realizm ¿ycia,<br />

pomija w swojej ksi¹¿ce swoje<br />

osi¹gniêcia artystyczne.<br />

Osi¹gniêcia, przypieczêtowane<br />

jubileuszem obchodzonym w<br />

1997 roku, jubileuszem 50 – lecia<br />

pracy na scenie, w ci¹gu których<br />

zagra³ kilkadziesi¹t ról filmowych<br />

i kilkaset teatralnych.<br />

Nie ma tak¿e w jego opowieœci<br />

o dyrektorowaniu w Teatrze Dramatycznym,<br />

zakoñczonej dymisj¹<br />

w stanie wojennym, pracy w<br />

SPATiF , o pos³owaniu w PRL –<br />

owskim Sejmie przez dwie kadencje<br />

i rezygnacji z pos³owania<br />

po wprowadzeniu stanu wojennego.<br />

Nie znajdujemy tak¿e nic o<br />

tym, ¿e w pierwszych demokratycznych<br />

wyborach w 1989 roku<br />

wybrano go do Senatu III Rzeczypospolitej.<br />

I o póŸniejszej pracy w<br />

Teatrze Polskim, a od 1989r. w<br />

Teatrze Ateneum, gdzie w 1996 r.<br />

zosta³ dyrektorem artystycznym.<br />

Zupe³nie jakby nie by³o tych lat<br />

i wielu nagród pañstwowych oraz<br />

publicznoœci wieñcz¹cych wspania³¹<br />

pracê artystyczn¹ i pedagogiczn¹.<br />

Najpiêkniej wyt³umaczy³ to<br />

sam autor wspomnieñ, mówi¹c w<br />

zakoñczeniu swojej biografii:<br />

„Jest jeszcze jeden powód tych<br />

moich zwierzeñ. Chcia³em moim<br />

drogim dzieciom, Ewie, Magdalenie<br />

i Jasiowi (syn aktora i znakomitej<br />

i przesympatycznej aktorki,<br />

trzeciej ¿ony Gustawa Holoubka<br />

– Magdaleny Zawadzkiej), i<br />

mojemu wnukowi Piotrowi, z<br />

którymi tak strasznie ma³o rozmawia³em<br />

– przedstawiæ siê.<br />

Powiedzieæ im, kim by³em, kim<br />

jestem i kim chcia³bym byæ. Aby<br />

do tego, co o mnie od innych<br />

us³ysz¹, us³yszeli jeszcze g³os<br />

bardzo ich kochaj¹cego ojca.”


Strona 10 1-15/04/2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

Running wild in Greenbelt<br />

Photo by YAlbert Botha, Save the Mustangs Foundation<br />

Pat Brennan<br />

Nine wild horses used to the<br />

wide-open plains of Wyoming<br />

seemed to be transfixed when<br />

they arrived at their new home in<br />

Ontario’s Greenbelt. Why? Something<br />

an Ontario horse would take<br />

for granted - trees.<br />

“They stood for a whole day<br />

just staring at the trees. They had<br />

never seen trees before,” said<br />

Albert Botha, who helped rescue<br />

the Mustangs from death row and<br />

brought them to Ontario.<br />

There are still 24,000 wild<br />

horses in holding pens in Wyoming<br />

facing death if they aren’t<br />

adopted or purchased and moved<br />

off the open ranges. Another<br />

26,000 wild horses and burros<br />

still roam free on the high plains<br />

of the western United States.<br />

<strong>No</strong>w some of them are roaming<br />

free amidst those strange trees on<br />

the Greenbelt near Grafton, 125<br />

kilometres east of Toronto.<br />

The U.S. Congress passed<br />

Lauren Hayes and Sweet Leonie compete at the $10,000<br />

Carmarthen Lake Farms Open Welcome at Collingwood<br />

Horse Show.<br />

cross-country<br />

horse comlegislation<br />

a few years ago to cull<br />

the herds of Mustangs, which is<br />

Spanish for wild horses, that<br />

roam the millions of Bureau of<br />

Land Management acres in<br />

Wyoming, Nevada, Utah, Arizona,<br />

New Mexico, Montana and<br />

Texas. All wild horses more than<br />

10 years old are to be rounded up<br />

and removed from the lands.<br />

At about the same time as the<br />

U.S. legislation, the Ontario<br />

Government passed a law creating<br />

the Greenbelt – a swath of 1.8<br />

million acres of land wrapping<br />

around the Greater Toronto Area,<br />

to preserve green space in southern<br />

Ontario for people and for<br />

nature, insuring animals can roam<br />

free.<br />

When Botha, a renowned Toronto<br />

film producer, heard about<br />

the fate of the Mustangs, he<br />

rounded up a few friends and<br />

created the Save the Mustangs<br />

Foundation. Its purpose is to find<br />

homes for as many of the doomed<br />

wild horses as possible by telling<br />

other land owners<br />

the Mustang<br />

story.<br />

Four of the<br />

nine Mustangs<br />

were pregnant<br />

mares when they<br />

arrived on Botha’s<br />

70-acre farm<br />

near Grafton.<br />

They have since<br />

produced fouls<br />

that were separated<br />

from<br />

their mothers at<br />

eight months<br />

at Collingwood and are being<br />

domesticated.<br />

The mothers are still wild,<br />

Botha said. They won’t eat oats,<br />

they avoid humans and they’re<br />

not even sure if they trust those<br />

trees yet. “A person can’t get<br />

within 100 yards of them,” he<br />

said. “I’ve been bringing hay to<br />

them for two years and I still<br />

can’t get any closer than 50 feet<br />

before they bolt away.”<br />

The mares eat hay in the winter<br />

and graze in the green seasons.<br />

Botha said the five stallions in<br />

the rescued group are geldings<br />

now. “You could never gentle<br />

them if they remained stallions.”<br />

They went to the farm of horse<br />

trainer Randy Bird near Harwood,<br />

just below Rice Lake in the<br />

Greenbelt. “Randy is an exceptional<br />

horse trainer and he now has<br />

one of the geldings gentled<br />

enough to be harnessed and<br />

hitched to a wagon. He is trying<br />

to get the geldings gentle enough<br />

that they can be useful on a farm<br />

and have a long, productive life,”<br />

Botha said.<br />

You can see the four Mustang<br />

mares on pasture lands in the<br />

Great Pine Ridge area just west of<br />

the famous Ste. Anne’s Country<br />

Inn and Spa on Massey Rd.,<br />

which runs west off Highway 23<br />

two kilometres north of interchange<br />

# 487 on Highway 401.<br />

Jim Corcoran, owner of Ste.<br />

Anne’s, is one of the sponsors of<br />

the Save the Mustangs Foundation.<br />

The Mustangs have joined<br />

an estimated 325,000 other horses<br />

in Ontario, many of them living<br />

in the Greenbelt. The last horse<br />

census in Ontario was done in<br />

2001 by Dr. Bob Wright, chief<br />

horse veterinarian at Ontario’s<br />

Ministry of Agriculture. He found<br />

a 32,000 increase over 10 years.<br />

Former Olympic equestrian Jay<br />

Hayes says Southern Ontario is<br />

one of the top five areas in the<br />

entire world for horse owners,<br />

particularly hunters and jumpers.<br />

That’s why Hayes and his wife<br />

Shawn started the Collingwood<br />

Horse Show, which celebrated its<br />

20th anniversary in August 2006.<br />

The competition attracts 1,000<br />

horses from far and wide and is a<br />

qualifier for the World Cup.<br />

Hayes, who competed for Canada<br />

in the Barcelona Olympics<br />

in ’92 and Sydney in 2000, says<br />

he is creating “one of the world’s<br />

finest horse show facilities.<br />

“About 160 acres of our park is<br />

zoned agriculture and nearly 100<br />

acres is zoned light industrial and<br />

everybody is<br />

happy to see a<br />

horse park being<br />

created on<br />

those lands<br />

near the Greenbelt<br />

rather than<br />

light industrial,”<br />

said Hayes.<br />

Jessica Di<br />

Genova is only<br />

a teenager and<br />

already an<br />

inter-nationally<br />

ranked competitor<br />

in hacking.<br />

Hacking is<br />

like orienteering<br />

on horseback.<br />

It’s a<br />

petition spread over three days<br />

that takes place out in the woods<br />

and fields leaping over natural<br />

boundaries like fallen trees,<br />

creeks, stone fences and beaver<br />

dams.<br />

Di Genova learned the sport<br />

while riding her horse in the<br />

Greenbelt near her family’s home<br />

in Terra Cotta. Some of Canada’s<br />

best hacking competitions, also<br />

called eventing, are staged at<br />

Ganaraska Ranch adjacent to the<br />

11,000-acre Ganaraska Forest<br />

near Pontypool and at Checkmate<br />

Equestrian Centre on the Georgian<br />

Highlands above Collingwood.<br />

For more information on<br />

Ontario’s Greenbelt visit:<br />

www.OurGreenbelt.ca.<br />

Photo by Yavuz and Albert Botha, Save the Mustangs Foundation<br />

Ontario’s Greenbelt is now home to the Mustangs, who<br />

live on pasture lands in the Great Pine Ridge area near<br />

Grafton. You can see them west of the famous Ste. Anne’s<br />

Country Inn and Spa on Massey Rd., just off Highway 23,<br />

two kilometres north of interchange # 487 on Highway 401.


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008 Strona 11<br />

Wies³aw S.Blaschke<br />

Politechnika Œl¹ska<br />

Zak³adajmy Polonijne Kluby Lions<br />

W sierpniowym (15 - 31) numrze<br />

<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a 2006 informowa³em<br />

Czytelników o Lions<br />

Clubs International. Bezpoœrednim<br />

powodem nietypowego dla mnie<br />

felietonu by³o powierzenie mi<br />

funkcji Gubernatora Okrêgu 121<br />

Polska. Gubernator jest przedstawicielem,<br />

mo¿na nawet u¿yæ formy<br />

urzêdnikiem, Centrali Lions<br />

Klubów, która mieœci siê w Oak<br />

Brook, ko³o Chicago w Stanach<br />

Zjednoczonych. Podczas Konwencji<br />

Œwiatowej Lionów, która obradowa³a<br />

w Bostonie w USA z³o-<br />

¿y³em na pocz¹tku lipca 2006 roku<br />

uroczyste przyrzeczenie wywi¹zywania<br />

siê z obowi¹ków gubernatora.<br />

Obok mnie przyrzeczenie<br />

sk³ada³o 756 gubernatorów z ca-<br />

³ego œwiata.<br />

Kadencja gubernatora trwa tylko<br />

jeden rok i w tym czasie trzeba<br />

zrealizowaæ swoje pomys³y na<br />

dzia³alnoœæ Lionów w swoim<br />

Okrêgu. Polska jest jednym z wielu<br />

Okrêgów. Obecnie w œwiecie jest<br />

ponad 850 Okrêgów, w których<br />

dzia³a 44 476 Klubów zrzeszaj¹cych<br />

1 294 289 cz³onków.<br />

Kanada jest tzw. II Regionem<br />

Konstytucyjnym (w œwiecie jest<br />

siedem regionów), w którym dzia³a<br />

1 693 Klubów zrzeszaj¹cych 39<br />

848 cz³onków. S¹ to dane na 31<br />

grudnia 2007 roku. Piszê o tym<br />

dlatego, ¿e chcielibyœmy przedstawiæ<br />

Polonii Kanadyjskiej now¹<br />

inicjatywê polegaj¹c¹ na tworzeniu<br />

Polonijnych Klubów Lions.<br />

Pomys³ tworzenia Polonijnych<br />

Klubów narodzi³ siê podczas,<br />

wspomnianej ju¿, Œwiatowej Konwencji<br />

w Bostonie. Spotkali siê<br />

wówczas dwaj gubernatorzy z<br />

Islandii ze mn¹ i moj¹ Wicegubernator<br />

Urszul¹ Cio³eszyñsk¹. Po<br />

dyskusjach i ustaleniach przes³a-<br />

³em, ju¿ z kraju, materia³y informacyjne<br />

o LioniŸmie w jêzyku polskim.<br />

Chodzi³o o to, aby ³atwiej<br />

mo¿na by³o dotrzeæ do Polaków<br />

pracuj¹cych i mieszkaj¹cych w<br />

Islandii. Mi³o poinformowaæ, ¿e<br />

pierwsze dwa kluby w Islandii<br />

organizuj¹ siê i ju¿ dzia³aj¹.<br />

Ideê tworzenia polonijnych<br />

klubów zaczê³a propagowaæ Urszula<br />

Cio³eszyñska. Œwiatowy<br />

Prezydent Mahendra Amarasuriya<br />

szybko zorientowa³ siê, ¿e istnieje<br />

mo¿liwoœæ tworzenia Klubów<br />

Lions wœród mniejszoœci narodowych<br />

w wielu krajach. Zapozna³<br />

siê z pomys³em Urszuli i powo³a³<br />

J¹ do stworzonej przez siebie tzw.<br />

Grupy 20K. Do grupy tej wyznaczeni<br />

zostali liderzy lionizmu z<br />

ca³ego œwiata.<br />

Koordynatorem specjalnej inicjatywy<br />

na rzecz projektów z<br />

udzia³em Polonii, a tak¿e o polskim<br />

pochodzeniu, którzy s¹ obywatelami<br />

ró¿nych krajów, zosta³a<br />

mianowana Urszula Cio³eszyñska<br />

z Lions Klub Opole z Polski.<br />

<strong>No</strong>wa inicjatywa Prezydenta<br />

Œwiatowego Lions Clubs International<br />

to nowa jakoϾ w kontaktach<br />

z Polakami i osobami o polskich<br />

korzeniach mieszkaj¹cych na sta³e<br />

poza granicami Polski. Jest to te¿<br />

du¿a szansa w³¹czenia siê Polonii<br />

do dzia³alnoœci charytatywnej<br />

poprzez ruch Lions Klubów.<br />

Lions Clubs International to<br />

najwiêksza organizacja charytatywna<br />

w œwiecie. Cz³onkowie i<br />

Kluby dzia³aj¹ ju¿ w 200 krajach.<br />

Interesuj¹cym jest fakt, i¿ dzia³a<br />

tak¿e Lions Club w Watykanie.<br />

LCI jako jedyna organizacja pozarz¹dowa<br />

podpisa³a kartê Narodów<br />

Zjednoczonych (ONZ). Jest te¿<br />

akredytowana przy Radzie Europy.<br />

W swej dzia³alnoœci pos³uguje siê<br />

11 oficjalnymi jêzykami.<br />

Financial Times w materia³ach<br />

opublikowanych 5 lipca 2007 roku<br />

poda³, ¿e oceniano 34 miêdzynarodowe<br />

organizacje pozarz¹dowe<br />

m. innymi Habitat for Humanity,<br />

UNESCO, UNICEF, Rotary International.<br />

Fundacja Lions Clubs<br />

International zajê³a pierwsze<br />

miejsce w tym rankingu najlepszych<br />

organizacji pozarz¹dowych<br />

w œwiecie. Przyjêto do oceny wiele<br />

kryteriów w tym: rzetelnoœæ rozliczeñ<br />

finansowych, zdolnoϾ reagowania<br />

na potrzeby lokalnych œrodowisk,<br />

efektywny system komunikacji.<br />

Ta wysoka ocena pokazuje,<br />

¿e warto byæ cz³onkiem tej<br />

wspania³ej organizacji.<br />

Niestety do Klubu Lions nie<br />

mo¿na siê po prostu zapisaæ.<br />

Trzeba byæ do niego zaproszonym.<br />

Tylko cz³onkowie Klubu mog¹<br />

zaprosiæ nowych cz³onków. Zaprasza<br />

siê osoby ciesz¹ce siê wzorow¹<br />

opini¹, reprezentuj¹ce wysokie<br />

walory etyczne i chêtne do niesienia<br />

pomocy tym, którzy s¹ w<br />

potrzebie. Osoby te musz¹ uzyskaæ<br />

akceptacjê wszystkich pozosta³ych<br />

cz³onków Klubu.<br />

Jest spraw¹ oczywist¹, ¿e do<br />

Klubów zapraszani s¹ przyjaciele i<br />

znajomi ju¿ dzia³aj¹cych cz³onków<br />

Lions. Z tego te¿ wzglêdu bardzo<br />

ma³o jest Lionów - przedstawicieli<br />

mniejszoœci narodowych. Ta jak<br />

gdyby wymuszona izolacja powoduje,<br />

¿e idee Lionizmu s¹ stosunkowo<br />

ma³o w tych grupach znane.<br />

Ponadto w wielu starszych Klubach,<br />

dzia³aj¹cych kilkadziesi¹t lat,<br />

oczekiwanie na cz³onkostwo jest<br />

bardzo d³ugie. Kluby uwa¿aj¹<br />

przyjêcie nowego cz³onka za niezwyk³e<br />

wyró¿nienie. Spotka³em siê<br />

te¿ z przypadkami, ¿e do polskich<br />

klubów zaprasza siê obcokrajowców,<br />

którzy nastêpnie s¹ bardzo<br />

aktywni aby po powrocie do swego<br />

kraju przenieœæ cz³onkostwo Lions<br />

do najbli¿szego terytorialnie Klubu.<br />

Nie mogê napisaæ, ¿e w Lions<br />

Klubach nie ma przedstawicieli<br />

Polonii lub osób o polskim rodowodzie.<br />

Znam wiele klubów w<br />

USA, których cz³onkowie podczas<br />

Parady Lionów w trakcie Konwencji<br />

w Bostonie, a tak¿e w Chicago,<br />

przyznawali siê do polskich korzeni.<br />

Wiêkszoœæ prawie ju¿ nie<br />

mówi³a po polsku. Znali pojedyncze<br />

wyrazy i ich znajomoœci¹ siê<br />

chwalili. By³o to sympatyczne a w<br />

wielu przypadkach wzruszaj¹ce.<br />

Lionem mo¿na tak¿e zostaæ<br />

poprzez wspó³tworzenie nowego<br />

Klubu. Cz³onkowie za³o¿yciele (to<br />

oficjalna nazwa) Klubu Lions<br />

odgrywaj¹ wa¿n¹ rolê w naszej<br />

organizacji. Stwarzaj¹ mo¿liwoœæ<br />

pozyskiwania nowych cz³onków<br />

spoœród swojej spo³ecznoœci.<br />

Bycie cz³onkiem Lions Clubs<br />

International to znak wysokich<br />

standardów etycznych, tolerancji i<br />

wra¿liwoœci na potrzeby innych<br />

ludzi na œwiecie. ¯e tak postrzegani<br />

s¹ Lioni wielokrotnie przekona³em<br />

siê sam. Tak siê sk³ada,<br />

¿e du¿o podró¿ujê po œwiecie.<br />

Jestem w kilku czasami w kilkunastu<br />

krajach w roku. Zawsze<br />

noszê odznakê organizacyjn¹ w<br />

klapie. Spotykam siê z bardzo du¿¹<br />

¿yczliwoœci¹ i zainteresowaniem.<br />

Wszyscy cz³onkowie Lions w<br />

œwiecie s¹ na ty, nawet gdy spotykaj¹<br />

siê pierwszy raz. Na odznace<br />

organizacyjnej mam napisane:<br />

District Governer a obecnie Past<br />

District Governer. Spotykani Lioni<br />

interesuj¹ siê moim Okrêgiem a<br />

wiêc mam okazjê opowiadaæ o<br />

Polsce.<br />

Pragnê poinformowaæ, ¿e pierwsze<br />

polskie Kluby Lions, nazywane<br />

popularnie Polish Speeking Clubs,<br />

powsta³y ju¿ w Stanach Zjednoczonych.<br />

Prawdopodobnie w USA<br />

powstanie jeszcze w tym roku<br />

kilkanaœcie klubów. Kluby tworz¹<br />

lokalne polonijne autorytety i<br />

ludzie z pozycj¹ w biznesie, którzy<br />

dostrzegli korzyœci w³¹czenia siê<br />

do naszego ruchu.<br />

Jestem przekonany, ¿e tak¿e<br />

wœród Polonii Kanadyjskiej znajd¹<br />

siê osoby zainteresowane ruchem<br />

Lions. Wszystkim, którzy chcieliby<br />

zapoznaæ siê bli¿ej z Lions<br />

Clubs International odsy³am do<br />

strony internetowej<br />

www. lionsclubs.org<br />

oraz do strony LCI w Polsce<br />

www.lions.org.pl<br />

Zapraszam Polaków w Kanadzie,<br />

a tak¿e w innych krajach, do<br />

których dociera <strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>, do<br />

wspó³pracy w naszej organizacji.<br />

Najlepiej, a tak¿e organizacyjnie<br />

najproœciej, by³oby za³o¿enie<br />

w³asnego Klubu. Osoby, które<br />

chcia³yby podj¹æ siê organizacji<br />

Klubu proszê o kontakt z koordynatorem<br />

specjalnej inicjatywy na<br />

rzecz projektów z udzia³em Polonii<br />

Lionem Urszul¹ Cio³eszyñsk¹ e-<br />

mail: fodo@fodo.pl<br />

Ka¿dy z nas wielokrotnie odczuwa³<br />

potrzebê pomocy potrzebuj¹cym.<br />

Wielu Czytelników <strong>No</strong>wego<br />

<strong>Kurier</strong>a udziela, poprzez ró¿ne<br />

formy, takiej lub innej pomocy<br />

charytatywnej. Wielu z nas zamierza<br />

to robiæ. Lions Club stwarza<br />

takie mo¿liwoœci. Moim lioneskim<br />

has³em jest „Je¿eli powiod³o<br />

Ci siê w ¿yciu to pomó¿ tym, którym<br />

w ¿yciu nie z w³asnej winy to<br />

siê nie uda”.<br />

Wszystkim Czytelnikom <strong>No</strong>wego<br />

<strong>Kurier</strong>a przesy³am lioneskie<br />

pozdrowienia wraz z naszym<br />

has³em „We Serve”. Past District<br />

Governer Wies³aw Blaschke<br />

District 121 Poland. Lions Klub<br />

Kraków Stare Miasto.<br />

www.nowykurier.com<br />

POLSKA SZKO£A MUZYCZNA<br />

The Frederic Chopin<br />

Music School<br />

Fortepian/pianino•Skrzypce•Gitara •<br />

Emisja g³osu (Vokal)•Flet•Tr¹bka•Klarnet<br />

•Akordeon• Teoria - wszystkie poziomy<br />

KOMPOZYCJA•IMPROWIZACJA•DYRYGOWANIE<br />

- dla zaawansowanych<br />

RYTMIKA i UMUZYKALNIENIE dla dzieci od 4-go roku ¿ycia<br />

2399 Cawthra Rd. East, Unit 101, Mississauga<br />

Tel. (905) 279-7761


Strona 12<br />

Z ¿ycia Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okrêgu Toronto<br />

1-15/04/2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

Ho³d pomordowanym w lesie katyñskim<br />

W 68 rocznicê<br />

W niedzielê 12 marca 2008, w<br />

68 rocznicê zbrodni mordu dokonanego<br />

przez sowieckie NKWD na<br />

polskiej elicie: oficerach, policjantach,<br />

profesorach i nauczycielach,<br />

odby³y siê uroczystoœci ku czci<br />

pomordowanych, zorganizowane<br />

przez KPK Okrêg Toronto.<br />

O godzinie 11:15 mia³a miejsce<br />

msza œw. w koœciele œw. Kazimierza,<br />

z udzia³em pocztów sztandarowych,<br />

przedstawicieli KPK ZG i<br />

OT, konsulatu, rz¹du kanadyjskiego,<br />

organizacji polonijnych,<br />

weteranów, harcerzy i licznie<br />

zebranych osób. Prezes KPK OT p.<br />

Jan Cytowski przywita³ zgromadzonych<br />

i poda³ intencjê mszy œw,<br />

która co roku odprawiana jest w<br />

koœciele œw. Kazimierza w najbli¿-<br />

sz¹ niedzielê, przypadaj¹c¹ oko³o<br />

13 kwietnia. Poczty sztandarowe<br />

prowadzi³ pan Krzysztof Szyd³owski,<br />

wiceprezes Komitetu Centralnego<br />

organizacji weterañskich.<br />

Mszê Œw. odprawi³ o. Jan Sadowski<br />

OMI. O. Jan poda³ intencje<br />

mszaln¹ i przywita³ przedstawicieli<br />

rz¹dowych, kongresowych, organizacje<br />

polonijne, weteranów, harcerzy<br />

i wiernych. Kazanie wyg³osi³<br />

o. Wojciech Blach OMI. O. Wojciech<br />

mówi³ o tych, którzy oddali<br />

¿ycie dla innych, jako symbol<br />

mi³oœci. W pamiêtnikach, znalezionych<br />

po ofiarach w Katyniu, by³y<br />

opisy strachu i wzajemnego pocieszania.<br />

Na ich podstawie odtworzyæ<br />

mo¿na rzeczywistoœæ nie do<br />

wyobra¿enia. Znalaz³y siê w nich<br />

tak¿e s³owa wiary w Chrystusa i w<br />

Jego zwyciêstwo nad œmierci¹.<br />

Pamiêtniki wyra¿a³y mi³oœæ i wiarê<br />

w Jezusa, który jest jedyn¹ drog¹ i<br />

bram¹ do miejsca bezpiecznego,<br />

jakim jest Dom Ojca.<br />

Uroczystoœci kontynuowane<br />

by³y przy pomniku katyñskim. Prowadzil<br />

je p. Juliusz Kirejczyk, wiceprezes<br />

KPK OT. Na pocz¹tku<br />

odegrane by³y hymny narodowe,<br />

kanadyjski i polski. Nastêpnie<br />

zapalone zosta³y znicze i œwieczki,<br />

przyniesione przez wiele osób prywatnych.<br />

Po zapaleniu œwieczek<br />

nast¹pi³o uroczyste sk³adanie<br />

wieñców i kwiatów przez przedstawicieli<br />

rz¹du i organizacji polonijnych.<br />

Wieñce sk³adali: P. Maria<br />

Kaszuba i pp. Krystyna i Jerzy<br />

Burscy w im. Rodziny Katyñskiej;<br />

konsul Andrzej Krê¿el w im. rz¹du<br />

polskiego; p. W³adys³aw Lizoñ w<br />

im. KPK ZG; p. Jan Cytowski i p.<br />

Albina Polatyñska w im. KPK OT;<br />

p. Gerard Kennedy w im. partii<br />

libera³ów; dr Andrzej Garlicki w<br />

im. ZG Stowarzyszenia Polskich<br />

Kombatantów; p. Robert Zawierucha<br />

w im. Zwi¹zku Polaków w<br />

Kanadzie; p. Henry Kacprzak i p.<br />

Bart³omiej Habrowski w im.<br />

Zwi¹zku Narodowego Polaków<br />

Gm.1; p. Krystyna Witecka w im.<br />

Dokoñczenie na stronie 22


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Strona 13


Strona 14 1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

W.P. Lech Kaczynski<br />

Jolanta Cabaj<br />

Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej<br />

12 Foch Ave.<br />

p.g. Kancelaria Prezydenta RP<br />

Toronto, Ontario,<br />

ul. Wiejska 10<br />

M8W 3X1<br />

00-902 Warszawa Canada<br />

W sprawie: Pose³ Federalny Borys Wrzesnewskyj, M.P. powinien zostaæ odznaczony<br />

za wybitne zas³ugi dla Polonii, Polski i ca³ej „<strong>No</strong>wej Europy"<br />

(wniosek o przyznanie Orderu "Polonia Restituta")<br />

Szanowny Panie Prezydencie:<br />

Wydawany przeze mnie od 21 lat, a istniej¹cy od 36 lat dwytygodnik anga¿owa³ siê w szereg akcji na<br />

rzecz wspierania spraw najwa¿niejszych dla Polski. Wœród nich mogê wymieniæ wspieranie ruchu<br />

„Solidarnoœci" przed 1989 rokiem, promowanie cz³onkostwa Polski, Czech Wêgier, S³owacji i Litwy w<br />

NATO oraz wywieranie nacisku na kanadyjskie oœrodki decyzyjne w celu zniesienia wiz dla obywateli<br />

polskich.<br />

Za rolê jak¹ „<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>" odegra³ w torowaniu Polski drogi do NATO w 2002 roku zosta³am<br />

odznaczona krzy¿em kawalerskim orderu „Polonia Restituta". W za³¹czonym numerze 5 (947) „<strong>No</strong>wego<br />

<strong>Kurier</strong>a" chcia³am tak¿e zwróciæ uwagê Pana Prezydenta na recenzje filmu „Upside Down",<br />

zrealizowanego w ramach programu promowania pozytywnego wizerunku Polski za granic¹. Pozbawione<br />

podstaw merytorycznych oskar¿enia Polski i Polaków o wspóludzia³ w zag³adzie ¯ydów stanowi¹<br />

powa¿ny problem kanadyjskich srodków masowego przekazu czemu ten film stara siê przeciwdzia³aæ. Ja<br />

z kolei, zamieszcza³am wielokrotnie na pierwszych stronach „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a" angielsko-jêzyczne<br />

artyku³y wstêpne prostuj¹ce k³amstwa, z którymi spotykaliœmy siê n.p. w dziennikach „Toronto Star" czy<br />

„Gazette".<br />

Akcje na rzecz zniesienia wiz kanadyjskich dla obywateli polskich rozpoczê³am artyku³em wstêpnym<br />

w Nr 18 „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a" z 15-30 wrzeœnia, 2004 i kontynuowa³am zasadniczo do momentu zniesienia<br />

wiz 1-ego marca, 2008. Za³¹czam Numery 4 (946), 5 (947), 6(948) i 7(<strong>949</strong>) „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a" gdzie w<br />

artyku³ach wstêpnych zreferowa³am dzia³ania na rzecz zniesienia wiz doœæ gruntownie. Za³¹czam tak¿e<br />

materia³y dodatkowe na temat dzia³alnoœci „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a" i jego Czytelników, bo zale¿y nam aby<br />

w³adze polskie wiedzia³y o naszych wysi³kach.<br />

Dzia³ania na rzecz zniesienia wiz kanadyjskich dla obywateli polskich by³y wielotorowe i<br />

uczestniczy³o w nich wiele osrodków i œrodowisk polonijnych. Chyba najpelniej jest to przedstawione w<br />

komunikacie Pos³a Federalnego ukraiñsko-polskiego pochodzenia Borysa Wrzesnewskiego, który<br />

zamieœci³am w za³¹czonym numerze 5-tym „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a". To w³aœnie dziêki inicjatywie Pos³a<br />

Wrzesnewskiego, Przewodnicz¹cego Parlamentarnego Klubu PrzyjaŸni Kanadyjsko-Polskiej, sprawa wiz<br />

dla obywateli polskich i innych krajów tzw. „<strong>No</strong>wej Europy" trafi³a do Izby Gmin kanadyjskiego<br />

Parlamentu ju¿ wiosn¹ 2005. Dodam, ¿e wtedy Partia Liberalna, do której nale¿y Borys Wrzesnewskyj,<br />

M.P. znajdowa³a siê u w³adzy. Pose³ Wrzesnewskyj z³o¿y³ w Izbie Gmin liczne wnioski, interpelacje i<br />

petycje, a tak¿e uzyska³ poparcie Lidera Oficjalnej Opozycji (Partii Liberalnej) Stephane Dion'a, który 14<br />

listopada, 2007 wyst¹pi³ do rz¹du z oficjalnym zadaniem zniesienia wiz dla Polaków i innych obywateli<br />

pañstw cz³onkowskich Unii Europejskiej. S³owo „Libera³" ma w Kanadzie zupe³nie inne znaczenie ni¿ w<br />

Polsce. To co w Polsce przypisuje siê „libera³om" realizowane jest w Kanadzie przez partie neokonserwatywn¹,<br />

która po kolejnych wcieleniach i zmianach nazwy utworzy³a w 2006 roku<br />

konserwatywny rz¹d mniejszoœciowy w Ottawie. Rz¹d ten, istotnie, po 24 miesi¹cach sprawowania<br />

w³adzy zniós³ wizy dla obywateli Polski, Litwy, Slowacji i Wêgier. Nale¿y przypuszczaæ, ¿e uczyni³by to<br />

równie¿ rz¹d Partii Liberalnej, która by³a u w³adzy przez 21 miesiêcy po zniesieniu obowi¹zku wizowego<br />

przez Polskê dla Kanadyjczyków. Zmianie musia³a ulec tzw. „policy" Ministerstwa Imigracji nad czym<br />

Polonia kanadyjska pracowa³a mozolnie przez szereg lat i co by³o bardzo, bardzo trudne.<br />

Za³¹czone do tego listu „podziêkowanie" Ambasadora R.P. z 1. marca, 2008 œwiadczy o<br />

niezrozumieniu fundamentalnych zasad funkcjonowania w³adzy w Kanadzie. Nie rozumiem równie¿<br />

dlaczego przedstawiciel mojej Ojczyzny w kraju mojego osiedlenia nie wystosowa³ kilkunastu<br />

indywidualnych podziêkowañ do odpowiednich adresatów, ale wymieni³ nielicznych w jednym<br />

dokumencie rozes³anym do m.in. polonijnych œrodków masowego przekazu. Wœród wymienionych<br />

imiennie animatorów odniesionego sukcesu zabrak³o Pos³a Borysa Wrzesnewskiego i to w porz¹dku nie<br />

jest. Czytajac fax Pana Ambasadora bardzo siê cieszê, ¿e gospodarka Polski siê dobrze rozwija, ¿e<br />

minister Sikorski odby³ jednodniow¹ wizytê w Ottawie, a Premier Tusk porozmawia³ ostatnio przez<br />

telefon z Premierem Harperem, tylko... co to ma do rzeczy w kontekœcie...podziêkowania? I komu w<br />

zasadzie Pan Ambasador podziêkowa³ w tym faxie?27 grudnia, 2007, podczas spotkania-wywiadu z<br />

Panem Paw³em Kowalem, wówczas Wiceministrem Spraw Zagranicznych, przedstawiciel „<strong>No</strong>wego<br />

<strong>Kurier</strong>a" przekaza³ MSZ-owi obszern¹ dokumentacjê dzia³añ na rzecz zniesienia wiz kanadyjskich dla<br />

obywateli polskich na terenie Kanady, w³¹cznie z opisem godnej najwy¿szego uznania dzia³alnoœci Pos³a<br />

Borysa Wrzesnewskiego. Uwa¿am, ¿e nadanie Mu za tê dzia³alnoœæ wysokiego polskiego odznaczenia<br />

wpisze siê dobrze w promowanie przez Polskê przyjaŸni polsko-ukraiñskiej. Jest ona pozytywnie<br />

niezmiennym priorytetem polskiej polityki zagranicznej, wspieranym przez dwóch kolejnych<br />

Prezydentów R.P.<br />

Bêdê niezmiernie wdziêczna za pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku o nadanie Pos³owi Borysowi<br />

Wrzesnewskiemu orderu „Polonia Restituta". Pragnê jednoczeœnie poinformowaæ, ¿e zwróci³am siê do<br />

moich Czytelników o wsparcie tego wniosku swoimi podpisami. Jestem pewna, ¿e ci sami Polacy, którzy<br />

tak licznie podpisywali siê pod petycjami o zniesienie wiz dla obywateli R.P., przedstawianymi w Izbie<br />

Gmin przez Pos³a Borysa Wrzesnewskiego, popr¹ wniosek aby Polska wyrazi³a Mu swoj¹ wdziêcznoœæ.<br />

Kopiê tego listu-wniosku kierujê do Komisji £¹cznoœci z Polakami za Granic¹ na rêce jej<br />

Przewodnicz¹cego Pana Marsza³ka Marka Borowskiego i do Pana Pos³a Paw³a Kowala (PiS), b.<br />

Wiceministra Spraw Zagranicznych R.P.<br />

Z wyrazami najwy¿szego szacunku,<br />

Jolanta Cabaj,<br />

Wydawca i Redaktor Naczelny<br />

Cc: Sejmowa Komisja d.s. £¹cznoœci z Polakami za Granic¹, p.g. W.P. Pose³ Marek Borowski<br />

Cc: W.P. Pose³ Pawe³ Kowal (PiS)<br />

Za³. 'Podziêkowania Ambasadora'<br />

„<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>" Nr 4(946), Nr 5 (947), Nr 6 (948), Nr 7 (<strong>949</strong>)<br />

(„<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>"- materialy zródlowe, info 'Upside Down')<br />

Oka¿my nasz¹ wdziêcznoœæ!<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />

(EU) w Izbie Gmin - 19<br />

wrzeœnia 2006 r.<br />

Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />

(EU) w Izbie Gmin - 26<br />

wrzeœnia 2006 r.<br />

Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />

(EU) w Izbie Gmin - 20<br />

marca 2007 r.<br />

Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />

(EU) w Izbie Gmin - 3<br />

maja 2007 r.<br />

Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />

(EU) w Izbie Gmin - 15<br />

maja 2007 r<br />

Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />

(EU) w Izbie Gmin - 3<br />

grudnia 2007 r.<br />

Chcia³am przypomnieæ, ¿e gros<br />

podpisów pod pierwsz¹ i ostatni¹ z<br />

przedstawionych w Parlamencie<br />

przez Pos³a Wrzesnewskiego petycji<br />

z³o¿yli Czytelnicy „<strong>No</strong>wego<br />

<strong>Kurier</strong>a” gdzie obie te petycje by³y<br />

wielokrotnie drukowane.<br />

W swoich telefonach i e-mailach<br />

Emerytury te¿<br />

za³atwione<br />

Minister Pracy i Polityki Spo³ecznej Jolanta Fedak i Ambasador<br />

Kanady w Polsce David Preston z³o¿yli 2 kwietnia 2008 roku w<br />

siedzibie MPiPS podpisy na Umowie o zabezpieczeniu spo³ecznym<br />

miêdzy Rzeczpospolit¹ Polsk¹ a Kanad¹.<br />

Z przyjemnoœci¹ informujê<br />

moich Czytelników, ¿e trzecia<br />

inicjatywa, któr¹ podjê³a redakcja<br />

„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a” zosta³a zakoñczona<br />

powodzeniem. Umowa o<br />

zabezpieczeniu socjalnym miêdzy<br />

Polsk¹ i Kanad¹ zosta³a podpisana.<br />

Sprawa cz³onkostwa Polski w<br />

NATO by³a najwa¿niejsza dla<br />

Polski, sprawa wiz wa¿na tak dla<br />

Polski, Polaków w kraju jak i<br />

Polonii.<br />

Sprawa zabezpieczenia socjalnego<br />

by³a najwa¿niejsza dla Polonii<br />

maj¹cej sta¿ pracy w Polsce.<br />

Jest te¿ wa¿na dla tych osób z<br />

poœród Polonii, które zdecyduj¹ siê<br />

spêdziæ emeryturê poza Kanad¹, na<br />

pytali Pañstwo co nale¿y uczyniæ<br />

¿eby sprawie odznaczenia dla<br />

Pos³a Borysa Wrzesnewskiego<br />

nadaæ odpowiedni bieg. Odpowiadaj¹c<br />

na sugestiê moich Czytelników<br />

rozpoczynam druk petycji o<br />

nadanie Borysowi Wrzesnewskiemu<br />

orderu „Polonia Restituta”.<br />

Pose³ Wrzesnewskyj niestrudzenie<br />

prezentowa³ nasz¹ sprawê w Izbie<br />

Gmin. Poka¿my, ¿e Polacy to naród<br />

honorowy, który umie wyraziæ<br />

wdziêcznoœæ. Petycjê (strona 15-ta)<br />

proszê wyci¹æ, zrobiæ Xero-kopiê,<br />

zebraæ podpisy i wys³aæ na adres<br />

redakcji „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”: 12<br />

Foch Ave., Toronto, Ontario,<br />

M8W 3X1 (potrzebny znaczek!)<br />

Ja z kolei wystosowa³am odpowiedni<br />

list do Prezydenta R.P.<br />

Pana Lecha Kaczyñskiego.<br />

Jolanta Cabaj<br />

Wydawca i Redaktor Naczelny<br />

„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”<br />

przyk³ad w Polsce.<br />

Spraw¹ emerytur zajmowa³am<br />

siê wraz z moim mê¿em Red. Z.<br />

Koprowskim, Janem Szaryczem i<br />

innymi kolegami redakcyjnymi od<br />

grudnia 1997. W nastêpnym numerze<br />

przypomnê jakie kroki zosta³y<br />

podejmowane przez „<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>”<br />

na przestrzeni tych lat. Równie¿ w<br />

numerze 8-mym „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”<br />

zamieszczê listê osób zas³u-<br />

¿onych w inspirowanej przez<br />

„<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>” dzia³alnoœci lobbyingowej<br />

w celu zniesienia wiz<br />

kanadyjskich dla obywateli polskich.<br />

Jolanta Cabaj,<br />

Wydawca i Redaktor Naczelny<br />

„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”


Dokoñczenie ze strony 14<br />

N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Strona 15<br />

Papie¿<br />

jakiego<br />

nie znamy<br />

Dokoñczenie ze strony 2<br />

Karola Wojty³y wspinaczki górskie<br />

i zjazdy narciarskie, czy to samotne<br />

czy w gronie przyjació³, fizyków z<br />

U.J. lub etyków z KUL-u, by³y<br />

okazj¹ do medytacji religijnej, do<br />

zbli¿enia siê do Boga. Preferencje<br />

Jana Paw³a II do aktywnego<br />

wypoczynku na ³onie przyrody,<br />

autor „Papie¿a jakiego nie znamy”<br />

t³umaczy wieloma cytatami z<br />

literatury piêknej, miêdzy innymi<br />

przytacza s³ynn¹ sentencjê<br />

<strong>No</strong>rwida: „Bo piêkno na to jest by<br />

zachwyca³o, do pracy. Praca, by siê<br />

zmartwychwsta³o”.<br />

Zamieszkali w Kanadzie Polacy<br />

pochodz¹ z ró¿nych stron Polski.<br />

Dla mnie, córki super p³askiego<br />

Mazowsza opis narciarskich zjazdów<br />

z Kasprowego Wierchu jest<br />

niestety ca³kowicie, choæ przyjemnie,<br />

abstrakcyjny. Natomiast w<br />

dzieciñstwie by³am na wycieczce<br />

w Tatrach st¹d nie s¹ mi obce<br />

nazwy Dolina Morskiego Oka,<br />

Dolina Piêciu Stawów czy Zawrat,<br />

miejsca wêdrówek Karola Wojty³y.<br />

By³am tam równie¿, chocia¿ chodzi³am<br />

stosunkowo ³atwymi szlakami,<br />

które wytrawni górale<br />

nazywaj¹ „ceprostrad¹”. Ju¿ znacznie<br />

póŸniej, bo w latach siedemdziesi¹tych<br />

odby³am z moim<br />

obecnym mê¿em i jego przyjacielem<br />

Andrianusem krótki sp³yw<br />

kajakowy na Mazurach. Kiedy<br />

wiêc Stanis³aw Stolarczyk opisuje<br />

m³odzie¿owe wyprawy kajakowe,<br />

w których ks. Karol Wojty³a<br />

uczestniczy³ jako „Wujek” jestem<br />

w stanie to sobie wyobraziæ.<br />

Ksi¹¿ka „Papie¿, jakiego nie<br />

znamy” stanowi w wiêkszoœci<br />

bardzo udany wybór wspomnieñ<br />

znajomych i przyjació³ Karola<br />

Wojty³y, a tak¿e wierszy adekwatnych<br />

do opisywanego krajobrazu.<br />

Wspominaj¹c póŸniejsze losy<br />

papie¿a Jana Paw³a II, Autor<br />

przypomina, ¿e basen p³ywacki w<br />

Castel Gandolfo zosta³ wybudowany<br />

na jego specjalne ¿yczenie,<br />

które pocz¹tkowo uznano nawet za<br />

ekstrawagancjê. Jan Pawe³ II<br />

potrafi³ jednak wyt³umaczyæ, ¿e<br />

zdrowy papie¿ kosztuje Pañstwo<br />

Watykañskie mniej i dlatego nie<br />

nale¿y oszczêdzaæ na u³atwianiu<br />

utrzymywania dobrej kondycji<br />

fizycznej przez Biskupa Rzymu.<br />

W miarê czytania nie mog³am<br />

powstrzymaæ refleksji, ¿e ksi¹¿ka<br />

ta wymaga³a wiele ¿mudnej pracy,<br />

kompilacji z wielu Ÿróde³. Autor<br />

otrzyma³ jednak za to wspania³¹<br />

nagrodê w postaci osobistego<br />

spotkania z Ojcem Œwiêtym, któremu<br />

wrêczy³ egzemplarz „Papie-<br />

¿a, jakiego nie znamy”.<br />

Ostatni rozdzia³ to stosunkowo<br />

obszerne Kalendarium ¿ycia i<br />

pontyfikatu Papie¿a Jana Paw³a II,<br />

które, szczególnie w okresie obchodów<br />

trzeciej rocznicy Jego<br />

œmierci warto jest sobie przypomnieæ.<br />

Ksi¹¿ka Stanis³awa Stolarczyka<br />

stanowi niew¹tpliwie ciekawe<br />

spojrzenie na sylwetkê najs³ynniejszego<br />

Polaka. Bêdzie ona tak¿e<br />

interesuj¹ca dla polonijnej m³odzie¿y,<br />

szczególnie tej, która<br />

pasjonuje siê sportem. Karol<br />

Wojty³a by³ bowiem zapalonym<br />

futbolist¹, bramkarzem amatorskiej<br />

dru¿yny pi³ki no¿nej, która istnia³a<br />

przed wojn¹ w Wadowicach<br />

Daniela Kulczyñska


Strona 16 1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

Dr Han<br />

i medycyna naturalna<br />

Oriental MYTH<br />

Naturalny zio³owy œrodek<br />

przeznaczony dla mê¿czyzn i<br />

kobiet<br />

(416) 787-2959<br />

Wraz ze starzeniem nasze ¿ycie<br />

seksualne i nasz poziom hormonów<br />

siê obni¿a. W oparciu o badania<br />

naukowe, u mê¿czyzn, poziom<br />

testosteronu mo¿e siê zredukowaæ<br />

do 40% w ich czterdziestce<br />

w porównaniu do dwudziestki.<br />

Testosteron jest hormonem po¿¹dania.<br />

Jest wa¿ny zarówno dla<br />

kobiet i mê¿czyzn. Faktem jest ¿e<br />

poci¹g seksualny u kobiet i podniecenie<br />

zale¿y od testosteronu<br />

Migawki z Kuby<br />

nie estrogenu. Du¿o kobiet zaczyna<br />

mieæ niedobór testosteronu w<br />

pocz¹tkach menopauzy.<br />

W po³owie 1990 roku dr Luheng<br />

Han odkrywa na nowo starodawny<br />

chiñski przepis. Obecnie,<br />

najbardziej powszechne w u¿yciu<br />

chemiczne leki w³aœnie zmieniaj¹<br />

kr¹¿enie krwi w organach seksualnych<br />

i maj¹ kilka ubocznych<br />

efektów. Oriental Myth ma na<br />

celu poprawiæ zdrowie i ¿ycie<br />

seksualne to znaczy po¿¹danie,<br />

podniecenie, rozkosz, i przyjemnoϾ<br />

z seksu i nie powoduje<br />

¿adnych ubocznych efektów.<br />

Œrodek jest sporz¹dzany manualnie<br />

w oparciu o starodawn¹ dokumentacjê.<br />

Nie ma ¿adnych<br />

chemicznych procesów i nie ma<br />

¿adnych dodanych hormonów!<br />

A oto przyk³ady zastosowania<br />

tego preparatu:<br />

Mark - mê¿czyzna 46-letni.<br />

Rok temu zauwa¿y³ zmniejszanie<br />

siê zainteresowanie seksem oraz<br />

symptomy zaburzenia zdolnoœci<br />

do erekcji i stopniowo to siê pogarsza³o.<br />

Po kilku nieefektywnych<br />

próbach za¿ywania chemicznych<br />

leków zacz¹³ za¿ywaæ<br />

Oriental Myth. Po czterech tygodniach,<br />

seksualny wigor i energia<br />

powróci³y w pe³ni.<br />

Janet, kobieta 43-letnia, pracownik<br />

zdrowia. Cierpia³a z powodu<br />

niskiej pobudliwoœci od 5<br />

lat i z tego powodu mia³a stres w<br />

ma³¿eñstwie. Zanim u¿y³a Oriental<br />

Myth próbowa³a innych zio-<br />

³owych œrodków które mia³y<br />

pomóc, ale nie zadzia³a³y. Po<br />

wziêciu Oriental Myth doœwiadczy³a<br />

seksualnej przyjemnoœci po<br />

raz pierwszy od piêciu lat.<br />

Andrew, 52 letni kierowca<br />

ciê¿arówek. Mia³ kompletn¹<br />

dysfunkcjê erekcji. Po 17 dniach<br />

brania Oriental Myth jego zdolnoϾ<br />

seksualna powróci³a .<br />

Przez ostatnie kilka lat Oriental<br />

Myth pomog³o wielu ludziom.<br />

Na szczêœcie Oriental Myth mo¿e<br />

pomóc odzyskaæ zdolnoœæ i pe³n¹<br />

radoœæ z ¿ycia seksualnego i poprawiæ<br />

stan zdrowia. Oriental<br />

Myth jest starodawn¹ m¹droœci¹<br />

odkryt¹ w nowoczesnych czasach.<br />

Po wiêcej informacji o Oriental<br />

Myth i Dr Han, proszê odwiedŸ<br />

www.acmclinic.com<br />

lub zadzwoñ pod nuemery:<br />

416-787-2959 905-883-0153<br />

Stolica z okien autobusu<br />

Agnieszka Buda-Redriguez<br />

Czyli problemy transportowe<br />

Korzystaj¹c z zapowiadaj¹cego<br />

siê rodzinnego konfliktu, postanawiam<br />

wybraæ siê na spacer po<br />

Hawanie. Umykam szybko na<br />

przystanek autobusowy, zostawiaj¹c<br />

Roberta próbuj¹cego przekonaæ<br />

matkê, ¿e nie ma nic do<br />

prania, ale Estrella jest nieugiêta i<br />

praæ postanawia. Zostawiam ich<br />

dyskutuj¹cych wokó³ tematu<br />

pranie.<br />

Idê naszym osiedlem, s³oñce<br />

pra¿y mocno, chocia¿ to styczeñ,<br />

na szczêœcie co jakiœ czas przyjemna<br />

bryza ch³odzi rozgrzane<br />

powietrze. Mijam nie spiesz¹cych<br />

siê przechodniów. Wiêkszoœæ z<br />

nich to nasi s¹siedzi lub znajomi,<br />

wiêc czêsto odpowiadam na mi³e<br />

powitania w formie pytañ: Como<br />

anda? Como estas? Que tal?- (jak<br />

leci, jak siê czujesz, co s³ychaæ).<br />

Wielu jest chêtnych na pogawêdki<br />

“o wszystkim i o niczym”,<br />

ale wolê nie wdawaæ siê w<br />

rozmowy, bo Kubañczycy to<br />

ludek ciekawy i nie licz¹cy siê z<br />

czasem, lubi¹cy komentowaæ nawet<br />

b³ache sprawy w nieskoñczonoœæ.<br />

Kiedy dochodzê do<br />

przystanku jest tam ju¿ dosyæ<br />

d³uga kolejka oczekuj¹cych na<br />

ekspresowy autobus numer 190,<br />

który doje¿d¿a do Vedado. Na<br />

naszym osiedlu zwanym CUJAE<br />

od mieszcz¹cego siê tutaj kampusu<br />

studenckiego Politechniki<br />

Hawañskiej wraz z domami akademickimi<br />

jest zajezdnia i wiêkszoœæ<br />

autobusów zaczyna tutaj,<br />

albo koñczy swoj¹ trasê. Nasz<br />

190 wracaj¹c z Vedado zostawia<br />

ostatnich pasa¿erów i po odpowiednim<br />

postoju w zajezdni,<br />

zaczyna st¹d swój bieg. Mamy<br />

wiêc szczêœcie bo to jego pierwszy<br />

przystanek.. Pytam sakramentalne<br />

quien es ultimo? (kto<br />

jest ostatni?). Po otrzymaniu<br />

informacji od m³odej œciskaj¹cej<br />

siê pary, zadajê nastêpne pytanie,<br />

równie¿ bardzo wa¿ne: Detras de<br />

quien Uds van? (za kim stoicie?).<br />

Bo bywa, ¿e niektórzy rezygnuj¹<br />

z jazdy, kiedy czekanie jest zbyt<br />

d³ugie i wtedy trzeba wiedzieæ za<br />

kim siê stoi, aby nie straciæ kolejki.<br />

Miejsca na ³awkach pod<br />

daszkiem s¹ zajête przez matki z<br />

dzieæmi, wiêc stojê kornie “pod<br />

go³ym niebem” i oddajê siê<br />

obserwacjom. Naprzeciwko przystanku<br />

stoj¹ w grupce, popijaj¹c<br />

piwo Guapos (odwa¿ni) czyli<br />

osiedlowi rozrabiacze. Nie pracuj¹,<br />

¿yj¹ z ma³ych szwindelków.<br />

Maj¹ swoje uk³ady i kto z nimi<br />

nie trzyma, to ró¿nie mo¿e byæ.<br />

Lepiej im schodziæ z drogi, ale<br />

jeœli kogoœ powa¿aj¹, to mu w³os<br />

z g³owy nie spadnie. Znaj¹ kierowców<br />

i konduktorów i nieraz<br />

interweniuj¹ u nich, kiedy kumplowi<br />

wyj¹tkowo œpieszno. Teraz<br />

leniwie poci¹gaj¹ z butelki i<br />

obserwuj¹ okolicê, przy okazji<br />

kombinuj¹c jak tu coœ zarobiæ.<br />

Marz¹ o wielkich interesach, ale<br />

najczêœciej nawet te ma³e im siê<br />

nie udaj¹. Jakieœ handelki, poœredniczenie,<br />

porady to ich codziennoϾ.<br />

Pozdrawiaj¹ mnie, bo nale-<br />

¿ê do tych, których siê powa¿a,<br />

wszak jestem “de afuera”, z<br />

zewn¹trz, czyli z zagranicy.<br />

–OlÜ- macham im rêk¹ i uœmiechamy<br />

siê do siebie, po czym<br />

wracam do obserwacji.<br />

Ciekawi mnie nowy system<br />

je¿d¿enia po mieœcie, którego nie<br />

znam, bo jak mnie poinformowano<br />

zosta³ wprowadzony przez<br />

rz¹d niedawno, w celu usprawnienia<br />

szwankuj¹cego od lat<br />

transportu. Otó¿ w newralgicznych<br />

punktach miasta stoj¹ tzw.<br />

inspektorzy ruchu. Inspektorami<br />

s¹ przewa¿nie emerytowani pracownicy<br />

transportu bardzo powa-<br />

¿nie traktuj¹cy swoj¹ now¹ rolê.<br />

W specjalnych uniformach (mundurach)<br />

sk³adaj¹cych siê z granatowych<br />

spodni, œnie¿nobia³ej<br />

koszuli i obowi¹zkowo czapki z<br />

emblematem transportu czuj¹ siê<br />

bardzo wa¿ni. Inspektorzy maj¹<br />

za zadanie zatrzymaæ ka¿dy samochód<br />

z pañstwow¹ rejestracj¹ i<br />

jeœli s¹ w nim miejsca, do³adowaæ<br />

oczekuj¹cymi w kolejce podró¿-<br />

nymi. Trasa kierowcy samochodu<br />

musi byæ chocia¿ w czêœci zgodna<br />

z kierunkiem w jakim jad¹ oczekuj¹cy.<br />

Inspektor wiêc najpierw<br />

pozdrawia kierowcê, potem<br />

wypytuje go w jakim kierunku<br />

ma zlecenie jazdy, po czym<br />

obwieszcza gromko: Hospital<br />

Militar albo: Virgen del Camino!<br />

Lub: Hawana Wieja, czy: Vedado!<br />

I wtedy kolejka z szybkoœci¹<br />

dŸwiêku rozpada siê na szereg<br />

biegn¹cych, przepychaj¹cych siê<br />

postaci. Inspektor jak kibic na<br />

meczu zagrzewa do walki:<br />

Szybciej! Szybciej! I dyryguje<br />

ruchem: trzy osoby do Vedado,<br />

dwie do Wibora, itd.,, po czym<br />

okrzykiem: completo i skinieniem<br />

rêki daje sygna³ odjazdu.<br />

Jeœli akurat podje¿d¿a wy³adowany<br />

po brzegi autobus, inspektor<br />

ocenia czy jeszcze mo¿na<br />

kogoœ upchn¹æ i chocia¿ ka¿dy<br />

nie znaj¹cy siê na rzeczy pomyœla³by,<br />

¿e nie da siê wcisn¹c<br />

nawet przys³owiowej szpilki, on<br />

jakimœ sobie znanym sposobem<br />

wpycha parê osób. Autobus pêka<br />

w szwach, wybrzuszone, zamkniête<br />

na s³owo honoru drzwi<br />

trzymaj¹ niemal wylewaj¹c¹ siê<br />

na zewn¹trz masê ludzk¹.<br />

<strong>No</strong>woœci¹ dla mnie s¹ tak¿e<br />

autobusy zwane camellos (wielb³¹dy),<br />

“dwugarbne” dziwol¹gi<br />

skonstruowane na platformie<br />

starych ciê¿arówek. Zalet¹ camellos<br />

jest ich pojemnoœæ – oko³o<br />

500 osób, zaœ wad¹ straszny<br />

ha³as z jakim je¿d¿¹ i k³êby dymu<br />

jakie zostawiaj¹ za sob¹. Wprowadzono<br />

równie¿ zwyk³e ciê¿arówki<br />

do przewo¿enia rowerzystów<br />

tunelem na drug¹ stronê<br />

zatoki hawañskiej. Rower jest<br />

bardzo po¿¹danym wehiku³em i<br />

szczêœliwi ci, którzy go posiadaj¹.<br />

Dawniej nie by³o ich w sprzeda¿y,<br />

trzeba by³o sobie zas³u¿yæ,<br />

aby dostawaæ przydzia³ na sprowadzane<br />

z Chin rowery, teraz s¹<br />

w wolnej sprzeda¿y, ale tylko za<br />

CUC, czyli dewizy. Nie ka¿dego<br />

staæ na taki wydatek. Niemniej<br />

jednak na ulicach hawañskich a¿<br />

siê od nich roi. Podobnie jak<br />

autobusy doczeka³y siê innowacji.<br />

Przerabia siê je na riksze,<br />

które wo¿¹ turystów po starej<br />

hawanie, albo z przyczepami<br />

s³u¿¹ jako przewóz zakupów,<br />

czêsto nawet zwierz¹t jad¹cych w<br />

swoj¹ ostatni¹ podró¿ ¿ycia. Nie<br />

wiedzia³am, ¿e rowerem mo¿na<br />

wieŸæ nawet czteroosobow¹<br />

rodzinê! Takie widoki na Kubie<br />

wcale nie nale¿¹ do rzadkoœci.<br />

W¹skimi uliczkami Starej Hawany,<br />

gdzie zwyk³y autobus nie<br />

dojedzie, nie mówi¹c o camello,<br />

je¿d¿¹ z fasonem bryczki lub<br />

“dwukó³ki”. Na naszym osiedlu<br />

widujê ró¿ne dziwne pojazdy,<br />

które œwiadcz¹ nie tylko o umiejêtnoœciach<br />

ale i o fantazji ich<br />

konstruktorów.<br />

Mój autobus wreszcie podje¿-<br />

d¿a, kolejka formuje siê i posuwa<br />

siê do wejœcia. Niektórzy próbuj¹<br />

si³y przebicia, inni interwencji<br />

Guapos, ale podnosimy krzyk i<br />

eliminujemy intruzów, dziêki<br />

czemu daje mi siê dostaæ miejsce<br />

siedz¹ce, a wiêc mam przed sob¹<br />

45 minut wzglêdnie wygodnej<br />

jazdy. Wzglêdnie, bo do autobusu<br />

ju¿ na nastêpnym przystanku<br />

wdziera siê niewiarygodna iloœæ<br />

osób, którymi dyryguje konduktor.<br />

Konduktorzy, wœród których<br />

s¹ kobiety s¹ dla mnie nowoœci¹.<br />

Przed laty, kiedy mieszka³am w<br />

Hawanie, nie by³o konduktorów,<br />

wrzuca³o siê 5 lub 10 centavos do<br />

d³ugiej puszki obok kierowcy i to<br />

wystarcza³o jako dowód op³acenia<br />

podró¿y. Teraz konduktor nie<br />

tylko dyryguje ruchem pasa¿erów<br />

wewn¹trz pojazdu, ale i sprzedaje<br />

bilety w cenie 40 centavos. Bo<br />

nie tylko zdro¿a³y artyku³y<br />

pierwszej potrzeby, transport te¿.<br />

Wspominaj¹c dawny system<br />

“staje mi w oczach” zdarzenie<br />

jakiego by³am œwiadkiem dawno<br />

temu w Toronto.<br />

W œrodkach lokomocji kursuj¹cych<br />

w naszym mieœcie wrzuca<br />

sie do takich samych pojemników,<br />

jak dawniej mia³y autobusy<br />

na monety w Hawanie, kupione<br />

wczeœniej bilety. Jakaœ kobiecina,<br />

najprawdopodobniej nowoprzyby³a<br />

z Europy Wschodniej,<br />

wsiad³a do tramwaju i spokojnie<br />

skierowa³a siê w kierunku wol-<br />

nego miejsca. Kierowca zawo³a³<br />

j¹ i zarz¹da³ pokazania i wrzucenia<br />

biletu. Kobiecina nie zna³a<br />

angielskiego i nie wiedzia³a o co<br />

chodzi kierowcy. Wiêc ten zacz¹³<br />

jej pokazywaæ na migi co ma<br />

zrobiæ. Babina z jego gestów<br />

wyg³ówkowa³a, ¿e ma powiedzieæ<br />

gdzie jedzie. Zrobi³a tr¹bkê<br />

z d³oni, nachyli³a siê do otworu<br />

gdzie siê wrzuca bilety, i<br />

wrzasnê³a: “Mimico, Mimico!!!”<br />

Pasa¿erowie ryknêli œmiechem,<br />

kierowca da³ za wygran¹…<br />

Konduktorem byæ to dosyæ<br />

intratne zajêcie na Kubie. Ludzie<br />

tam przede wszystkim zdani s¹ na<br />

³askê autobusów, które je¿d¿¹<br />

bardzo rzadko, na dodatek bez<br />

rozk³adu, no i okropnie prze³adowane.<br />

Od konduktora zale¿y<br />

wiele. To on ocenia czy mo¿e<br />

jeszcze kogoœ wpuœciæ lub nie.<br />

Zdesperowani wciskaj¹ mu w<br />

rêkê 1 peso ( czyli 2,5 raza wiêcej<br />

ni¿ kosztuje przejazd) i szturmuj¹<br />

tylne drzwi, które na znak konduktora<br />

otwiera na moment kierowca.<br />

Zale¿y od sprytu pasa¿era,<br />

czy zd¹¿y wœlizgn¹æ siê, czy te¿<br />

nie, do wewn¹trz.. Kiedy podpatrzy³am<br />

tê metodê, próbowa³am<br />

z niej skorzystaæ. Rezultat najczêœciej<br />

bywa³ taki, ¿e konduktor<br />

zostawa³ z moim peso, a ja dalej<br />

sta³am na przystanku…<br />

Zdecydowa³am siê wiêc na<br />

najwygodniejszy i najpewniejszy,<br />

chocia¿ zabieraj¹cy najwiêcej<br />

czasu sposób dostania siê do<br />

Vedado. Wsiada³am na pierwszym<br />

przystanku tu¿ ko³o domu,<br />

wysiada³am na ostatnim w Vedado.<br />

A stamt¹d mog³am nawet<br />

pieszo wêdrowaæ Maleconem do<br />

Centrum, a potem do Starej Hawany.<br />

Autobus jedzie tam i z powrotem<br />

t¹ sam¹ tras¹. Po miesi¹cu<br />

zna³am na pamiêæ dok³adnie,<br />

niemal “dom po domu” ca³¹<br />

drogê, ale nie nudzi³o mi siê,<br />

bowiem tak wewn¹trz, jak na<br />

zewn¹trz autobusu dzia³y siê<br />

ciekawe rzeczy.<br />

Konduktorzy wielce powa¿nie<br />

traktuj¹ sw¹ pracê, ale jedni<br />

bardziej inni mniej nadaj¹ siê do<br />

Dokoñczenie na stronie 18


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

KLINIKA REGENERACJI NATURALNEJ<br />

“QuantumMed”<br />

Dr. T. Szczêsny Andrews, Ph.D<br />

po polsku niedomykalnoœci¹ i kojarzone<br />

czêsto w Ameryce z<br />

MVP = Mitral valve prolapse),<br />

objawia siê cofaniem krwi przez<br />

zastawkê. W ciê¿szych przypadkach<br />

cofa siê prawie ca³a krew.<br />

Do kr¹¿enia jest doprowadzana<br />

niedostateczna jej iloϾ. Jak w<br />

przypadku zwê¿enia zastawek,<br />

serce próbuje zrekompensowaæ tê<br />

nieprawid³owoœæ, nadmiernie<br />

pracuj¹c. Miêsieñ sercowy przerasta<br />

i staje siê coraz bardziej niewydolny.<br />

Mechanicznie analizuj¹c<br />

syndrom MVP, to polega on<br />

defekcie zamykania siê zastawki<br />

dwudzielnej, wada ta powstaje<br />

wskutek skrócenia p³atków zastawki<br />

lub nici œciêgnistych i miêœni<br />

brodawkowatych, które j¹ napinaj¹.<br />

NiedomykalnoϾ zastawki<br />

dwudzielnej jest najczêœciej pochodzenia<br />

reumatycznego. Rzadziej<br />

jej powstanie powoduje bakteryjne<br />

zapalenie wsierdzia, lub<br />

te¿ pourazowe czy zwi¹zane z zawa³em<br />

pêkniêcie p³atka zastawki,<br />

nici œciêgnistych czy miêœni<br />

brodawkowatych. Zespó³ wypadania<br />

zastawki dwudzielnej wystêpuje<br />

czêœciej u kobiet ni¿ u<br />

mê¿czyzn i mo¿e byæ dziedziczny.<br />

Oblicza siê, ¿e do 10% populacji<br />

w Ameryce ma w ró¿nym<br />

stopniu wyra¿ony zespó³ wypadania<br />

zastawki dwudzielnej. Chorzy<br />

skar¿¹ siê na dusznoœæ wysi³kow¹,<br />

a w postaci zaawansowanej -<br />

tak¿e spoczynkow¹. Odczuwaj¹<br />

równie¿ znu¿enie i napadowe ko-<br />

³atanie serca, bóle w klatce piersiowej.<br />

Mo¿e tak¿e zespó³ MVP<br />

przebiegaæ bezobjawowo. Mo¿liwe<br />

jest tak¿e, ¿e choroba ta manifestuje<br />

siê napadowymi szybkimi<br />

biciami serca. Przed er¹ masowego<br />

u¿ywania antybiotyków najczêstsz¹<br />

przyczyn¹ wad serca<br />

by³a choroba (gor¹czka) reumatyczna<br />

- stan zapalny zajmuj¹cy<br />

ró¿ne tkanki, w tym tak¿e serce, i<br />

pozostawiaj¹cy blizny w miêœniu<br />

sercowym i w zastawkach. Inn¹<br />

przyczyn¹ wyst¹pienia objawów<br />

chorób zastawek jest tzw. zwyrodnienie<br />

œluzowate, polegaj¹ce<br />

na utracie elastycznoœci przez zastawki<br />

w wyniku nie wyjaœnionych<br />

dot¹d zaburzeñ metabolicznych.<br />

Mo¿e tak¿e przyczyniæ siê do<br />

wyst¹pienia tej choroby, zw³aszcza<br />

u ludzi starszych - zwyrodnienie<br />

wapniowe zastawek, lub<br />

wada wrodzona w postaci nieregularnie<br />

ukszta³towanej zastawki<br />

aorty, rzadziej - w postaci zwê¿enia<br />

zastawki dwudzielnej.<br />

Lekarz diagnozuje chorobê<br />

zastawek w oparciu o skojarzone<br />

metody fizycznego, radiologicz-<br />

Strona 17<br />

•Akupunktura<br />

•Walka z bólem, stanami alergicznymi<br />

•Homeopatia<br />

•Komputerowa analiza diety i alergenów<br />

•Zio³olecznictwo<br />

•Elektroniczna identyfikacja oraz detoksy-<br />

•Irydologia<br />

fikacja jelita grubego, krwi i limfy<br />

•Dietetyka<br />

•Programy odwykowe<br />

•Skuteczne metody odchudzania •Przypadki trudne i przewlek³e<br />

Bezp³atny “Toll free” Tel. spoza Toronto i Mississauga: 1-877-<strong>949</strong>-9993<br />

Mississauga: “Natural Regeneration Clinic”, 1755 Rathburn Rd. E., Unit #60<br />

Tel. (905) 602-4191<br />

Tel. 1-877-<strong>949</strong>-9993<br />

e-mail: natural.medicine@sympatico.ca<br />

Gdy chore s¹ zastawki serca<br />

Redaguje Dr.T.Szczêsny<br />

Andrews, Ph.D.<br />

Otrzymujê wiele korespondencji<br />

i telefonów od czytelników w<br />

sprawie chorób serca i uk³adu<br />

sercowo-naczyniowego. W dzisiejszym<br />

felietonie poœwiêconym<br />

naturalnej medycynie zajmiemy<br />

siê dosyæ specyficzn¹ jednostk¹<br />

chorobow¹, dotycz¹c¹ serca i<br />

jakkolwiek diagnozowan¹ nie tak<br />

czêsto jak inne popularne schorzenia<br />

tego narz¹du, to jednak zas³uguj¹c¹<br />

na uwagê ze wzglêdu<br />

na jej etiologiê i konsekwencje<br />

dla ca³oœci czynnoœciowej uk³adu<br />

sercowo-naczyniowego.<br />

Przedmiotem naszych rozwa-<br />

¿añ bêdzie dysfunkcja jednej z<br />

zastawek serca, zastawki dwudzielnej<br />

lub mitralnej. Prawid³owa<br />

czynnoϾ zastawek serca warunkuje<br />

skuteczne dzia³anie serca<br />

oraz uk³adu naczyñ krwionoœnych.<br />

Zastawki: trójdzielna, p³ucna,<br />

dwudzielna i aorty decyduj¹ o<br />

t³oczeniu krwi w œciœle okreœlonym<br />

kierunku. Do sprawnego<br />

dzia³ania musz¹ one otwieraæ siê<br />

w bardzo konkretnym i okreœlonym<br />

momencie - w czasie przep³ywania<br />

krwi - i zamkn¹æ siê dok³adnie<br />

tak, aby krew nie mog³a<br />

cofaæ siê do komór serca. Kilka<br />

s³ów o anatomii serca. Jak ju¿<br />

wspomnia³em zastawki reguluj¹<br />

przep³yw krwi przez serce, z prawego<br />

przedsionka krew przep³ywa<br />

przez zastawkê trójdzieln¹ do<br />

prawej komory, a st¹d przez zastawkê<br />

p³ucn¹ do p³uc, gdzie pobiera<br />

tlen. Krew z p³uc trafia do<br />

lewego przedsionka serca, przep³ywa<br />

przez zastawkê dwudziel-<br />

n¹ (mitraln¹) do lewej komory i<br />

przez zastawkê aorty jest t³oczona<br />

do naczyñ krwionoœnych zaopatruj¹cych<br />

ca³y organizm. Zastawki<br />

s¹ cienkimi p³atkami tkankowymi,<br />

które otwieraj¹ siê b¹dŸ<br />

zamykaj¹ zale¿nie od ciœnienia<br />

krwi z ich przodu i ty³u. Przy<br />

wyst¹pieniu wady serca najczêœciej<br />

zastawki nieprawid³owo zamykaj¹<br />

siê lub otwieraj¹, czyli<br />

dochodzi do zaburzenia zasadniczych<br />

funkcji tych struktur serca.<br />

Jedn¹ z takich sytuacji jest zwê-<br />

¿enie (stenosis, ang.) zastawki,<br />

jedna z najgroŸniejszych chorób<br />

zastawek. Zastawki wtedy nie otwieraj¹<br />

siê do koñca i otwór miêdzy<br />

przedsionkiem i komor¹ siê<br />

zmniejsza. Mniej krwi przep³ywa<br />

przez zastawkê, a serce musi pracowaæ<br />

ciê¿ej, aby zapewniæ w³aœciwe<br />

kr¹¿enia. Nieprawid³owe<br />

zamykanie siê zastawek (Insufficientia<br />

valvulae mitralis, zwane<br />

nego, elektrokardiograficznego i<br />

echo kardiograficznego badania<br />

serca. Leczenie tradycyjne,<br />

wspó³czesnej medycyny mo¿e<br />

polegaæ b¹dŸ na zastosowaniu<br />

leków ³agodz¹cych objawy, b¹dŸ<br />

na zreperowaniu lub wymianie<br />

zastawki w czasie zabiegu chirurgicznego.<br />

Leki nie usun¹ wady<br />

serca, ale mog¹ zmniejszyæ<br />

objawy dyskomfortu w klatce<br />

piersiowej, zredukowaæ obci¹¿enie<br />

serca prac¹ i znormalizowaæ<br />

rytm serca. Zabieg chirurgiczny<br />

jest radykalnym, ale najbardziej<br />

inwazyjnym sposobem leczenia<br />

wad zastawkowych serca. Zastawki<br />

mog¹ byæ naprawiane b¹dŸ<br />

wymieniane. Zabieg korekcji zastawek<br />

mo¿e byæ skuteczny w<br />

przypadku leczenia wad wrodzonych<br />

serca i nabytych wad zastawki<br />

dwudzielnej. Sztuczna zastawka<br />

mo¿e byæ mechaniczna<br />

(zrobiona z masy plastycznej czy<br />

stopu metalu, lub biologiczna<br />

wykonana z tkanki ludzkiej lub<br />

zwierzêcej). Nie istniej¹ sposoby<br />

zapobiegania wadom serca,<br />

zw³aszcza kiedy porównuje siê<br />

ogólne mo¿liwoœci zapobiegania<br />

innym chorobom serca. Nale¿y<br />

jednak pamiêtaæ, ¿e z holistycznego<br />

punktu widzenia medycyny<br />

naturalnej mo¿na bardzo wiele<br />

zrobiæ w stanach niedoczynnoœci<br />

uk³adu sercowo-naczyniowego,<br />

opisanych tak¿e powy¿ej.<br />

Wegetatywny, autonomiczny<br />

uk³ad nerwowy, sk³adaj¹cy siê z<br />

dwóch systemów wspó³czulnego<br />

i przywspó³czulnego, nie podlegaj¹cy<br />

naszej osobistej kontroli<br />

reguluje pracê gruczo³ów, miêœnia<br />

sercowego, napiêcie miêœni<br />

g³adkich, znajduj¹cych siê w<br />

uk³adzie naczyñ krwionoœnych,<br />

pokarmowym, oddechowym i innych<br />

systemów. Spe³nia ten<br />

uk³ad bardzo wa¿n¹ rolê w chorobach<br />

zastawek serca. Stwierdzono<br />

autorytatywnie w badaniach<br />

kardiologicznych, ¿e ludzie<br />

z MVP maj¹ du¿e trudnoœci<br />

adaptacyjne w sytuacjach stresowych<br />

i trudnych œrodowiskowo.<br />

Przy wypadaniu zastawki dwudzielnej<br />

doœwiadczeni kardiolodzy<br />

oraz naturopaci zalecaj¹ zredukowanie<br />

ciœnienia wywieranego<br />

na zastawkê, utrzymuj¹c wartoœæ<br />

ciœnienia nawet nieco poni-<br />

¿ej normy, nale¿y unikaæ stresów<br />

i gwa³townych reakcji nerwowych.<br />

Chorzy na MVP wykazuj¹<br />

wszystkie objawy zaburzeñ uk³adu<br />

wegetatywnego, bo nale¿¹ tutaj<br />

tak¿e: bóle migrenowe, zawroty<br />

g³owy, trudnoœci z koncentracj¹,<br />

zaburzenia równowagi,<br />

trudnoœci ze snem, krótki oddech,<br />

palpitacje, nieregularnoϾ serca<br />

oraz tzw. “skipped heartbeat”,<br />

ataki paniki i pulsowanie klatki<br />

piersiowej, zimne poty, rêce,<br />

nogi, drêtwienie i mrowienie<br />

palców r¹k i nóg, objawy zaburzeñ<br />

trawienia, zaparcia lub biegunki,<br />

wra¿liwoœæ na leki, alkohol,<br />

kofeinê itp. Te wszystkie nerwowo-stresowe<br />

sytuacje i objawy<br />

prowadz¹ do kumulowania w organiŸmie<br />

tzw. katecholamin, a<br />

wiêc hormonalnych produktów<br />

odczynu stresowego. Takie œrodki<br />

jak beta blokery, zwi¹zki antyhistaminowe<br />

lub inne preparaty zawieraj¹ce<br />

epinephrinê powoduj¹<br />

wyst¹pienie ostrych objawów<br />

MVP. Równolegle z teori¹ nabytej,<br />

czêsto urazowej przyczyny<br />

wypadania zastawki dwudzielnej -<br />

bardzo mocn¹ pozycjê zajmuje<br />

teoria genetycznego jej pochodzenia.<br />

Czynnikami sprzyjaj¹cymi<br />

wyst¹pieniu objawów MVP s¹<br />

elementy stresowe œrodowiska,<br />

trzeba sobie wyraŸnie powiedzieæ,<br />

¿e wspó³czesne ¿ycie to atmosfera<br />

stymulacji ¿ywego organizmu<br />

przez wszystkie mo¿liwe kana³y i<br />

metody uszkadzaj¹ce nasze systemy<br />

obronno-regulacyjne. Codziennie<br />

mamy do czynienia z<br />

mas¹ wytwarzanej niepotrzebnie<br />

i w olbrzymim nadmiarze adrenaliny<br />

i innych hormonów atakuj¹cych<br />

autonomiczny system<br />

obronny ze wszystkich mo¿liwych<br />

stron. Nadmierne pobudzenie<br />

i sytuacjê niezrównowa¿enia<br />

uk³adu wegetatywnego powoduj¹:<br />

hypoglycemia, obci¹¿enie funkcjonalne<br />

nadnerczy, nadczynnoϾ<br />

tarczycy, uczulenia na œrodki chemiczne,<br />

reakcje pokarmowe, wahania<br />

produkcyjne hormonów p³ciowych,<br />

niedobór magnezu, os³abienie<br />

systemu immunologicznego<br />

wskutek trwaj¹cych lub<br />

przebytych chorób wirusowych.<br />

Objawy choroby MVP s¹ czêsto<br />

podobne do syndromów psychiatrycznych<br />

jak np. ró¿ne “phobias”,<br />

panic attacks, lub internistycznych:<br />

Chronic Fatigue Syndrome,<br />

Irritable Bowel Syndrome,<br />

Allergies, Candida Infection, Fibromyalgia,<br />

Hyperventilation<br />

Syndrome, Menopause, Depression<br />

i innych.<br />

Metody postêpowania prewencyjnego<br />

i terapeutycznego w scenerii<br />

leczenia naturalnego obejmuj¹:<br />

techniki relaksuj¹ce i me-<br />

dytacjê, biofeedback, odpowiednio<br />

dobrane i ustalone przez specjalistê<br />

æwiczenia fizyczne, tzw.<br />

hyperventilation treatment, restrykcje<br />

dietetyczne (bardzo wa¿-<br />

ne), przestrzeganie stosowania pokarmów<br />

o niskim tzw. Glycemic<br />

Index, zapewnienie dowozu do<br />

organizmu optymalnej iloœci p³y-<br />

nów. Powinny byæ tak¿e zastosowane,<br />

ale pod kategoryczn¹<br />

kontrol¹ specjalisty, lekarza naturalnej<br />

medycyny takie preparaty,<br />

indywidualnie lub w kombinacjach<br />

jak: magnesium, L-carnitine,<br />

Acetyl-l-carnitine, CoQ10,<br />

pewnych witamin z grupy B, inositol,<br />

kava (nie coffee !), valerian,<br />

hops, lavender.<br />

Choroby serca, a wiêc tak¿e<br />

zastawek s¹ bardzo powa¿nymi<br />

schorzeniami, sytuacje gdy organ<br />

ten lub ca³y uk³ad sercowo-naczyniowy<br />

zaczyna niedomagaæ lub<br />

wrêcz nawet jest uszkodzony -<br />

stanowi¹ czêsto powa¿ne zagro-<br />

¿enie dla ¿ycia. Nale¿y wiêc podchodziæ<br />

do tych spraw rzeczowo,<br />

uwzglêdniaj¹c wspó³czesne leczenie<br />

farmakologiczne lub chirurgiczne<br />

(niestety nios¹ce w sobie<br />

prawie zawsze ryzyko wystêpowania<br />

wyraŸnych, nieporz¹danych<br />

skutków ubocznych), jak równie¿<br />

spojrzenie i podejœcie holistyczne<br />

medycyny naturalnej, która w<br />

sposób nieinwazyjny mo¿e spowodowaæ<br />

przywrócenie równowagi<br />

wewn¹trz organizmu.<br />

Z okazji Œwi¹t Wielkanocnych<br />

sk³adam wszystkim Szanownym<br />

Czytelnikom i Przyjacio³om kolumny<br />

Zdrowia Naturalnego w<br />

<strong>No</strong>wym <strong>Kurier</strong>ze Najlepsze ¯yczenia<br />

Weso³ego Alleluja, smacznego<br />

Jajka i oczywiœcie udanego,<br />

ale umiarkowanego Dyngusa.<br />

Osoby zainteresowane powy¿-<br />

sz¹ tematyk¹, jak równie¿ lecze-<br />

niem naturalnym zapraszam do<br />

konsultacji w Klinice Regeneracji<br />

Naturalnej w Mississauga, Lon-<br />

don i Hamilton. Telefon: 905 602-<br />

4191, lub bezp³atny „toll-free”<br />

spoza Toronto i Mississauga: 1-<br />

877- <strong>949</strong>-9993.<br />

Dr.T.Szczêsny Andrews, Ph.D.<br />

specjalizuje siê od lat w Tradycyj-<br />

nej Chiñskiej Medycynie i Aku-<br />

punkturze, których tajniki zg³êbia³<br />

w Chinach i Korei. Stosuje<br />

równie¿ sprawdzone i naukowo<br />

udokumentowane metody Diete-<br />

tycznej Korekty ¯ywienia, Home-<br />

opatii, Zio³olecznictwa i Irydo-<br />

logii. Posiada doktorat z Fizjologii<br />

¯ywienia, by³ wyk³adowc¹ na<br />

Uniwersytetach w Warszawie i<br />

Montrealu. Jest autorem wielu<br />

prac naukowych z zakresu wymie-<br />

nionych wy¿ej dziedzin.<br />

TEST KOMPUTEROWEJ<br />

OCENY ZDROWIA<br />

“Total Health CyberScan”<br />

Opis i wykresy graficzne<br />

Najnowoczeœniejsza metoda dostarczaj¹ca informacji<br />

na temat szczegó³owego stanu zdrowia,<br />

w tym wielu narz¹dów wewnêtrznych cz³owieka:<br />

serca, w¹troby, ¿o³¹dka, p³uc, tarczycy, nerek, nadnerczy, trzustki,<br />

narz¹dów p³ciowych, gruczo³ów sutkowych, prostaty i wielu innych.<br />

Badanie jest bezpieczne, wygodne, bezbolesne, szybkie, bezinwazyjne.<br />

Warto znaæ odpowiedŸ, aby: poznaæ stan swego zdrowia, unikn¹æ<br />

niebezpiecznych chorób, na czas wykryæ pocz¹tki schorzenia i rozpocz¹æ<br />

kuracjê, dobraæ odpowiednie lekarstwa.<br />

Dok³adna, cyfrowa, oparta o bio-feedback ocena stanu zdrowia.<br />

Podczas badania jest mo¿liwoœæ obejrzenia analizowanego organu na<br />

monitorze komputera.<br />

Nie zwlekaj z decyzj¹, zadzwoñ jeszcze dziœ i umów siê na wizytê.<br />

MedQuantum Research Laboratory<br />

1755 Rathburn Rd. E. Unit # 60, Mississauga, Ont.<br />

Tel.: 416.804.3934 lub 1.877.<strong>949</strong>.9993


Strona 18<br />

1-15.04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

Stolica z okien autobusu<br />

Dokoñczenie ze strony 16<br />

tego zawodu. Ja zna³am niemal<br />

wszystkich je¿d¿¹cych “naszym”<br />

autobusem nr. 190. Wszyscy<br />

uwa¿aj¹ za punkt honoru dyrygowaæ<br />

pasa¿erami, ale niektórym<br />

profesjonalni aktorzy mog¹ pozazdroœciæ<br />

refleksu i humoru.Tym<br />

razem trafi³am na wyj¹tkowo elokwentnego<br />

i posiadaj¹cego g³os<br />

niczym tenor z La Scali!<br />

Wewn¹trz autobusu wrze jak w<br />

ulu, bo kubañczycy lubi¹ rozmawiaæ.<br />

Nikomu nie przeszkadza, ¿e<br />

rozmówca jest w drugim koñcu<br />

autobusu, ¿e kierowca ma w³¹czone<br />

radio, ¿e ktoœ podœpiewuje<br />

do rytmu, a inny skar¿y siê, bo<br />

mu postawiono ciê¿k¹ torbê na<br />

g³owie. Konduktor musi byæ<br />

g³oœniejszy. Przekrzykuj¹c harmider<br />

z zapa³em wychowuje pasa-<br />

¿erów: “spokojnie, panowie i<br />

panie, spokojnie, ka¿dy chce<br />

dojechaæ na miejsce, b¹dŸcie<br />

wyrozumiali!”, albo: “Przechodziæ<br />

do ty³u, tam jest pusto”! – na<br />

co œciœniêty jak sardynki t³um<br />

wybucha œmiechem. To znowu<br />

widz¹c œciskaj¹c¹ siê parê na<br />

poczekaniu wymyœla wierszyk i<br />

œpiewa g³oœno w rytm weso³ej<br />

melodyjki:<br />

Oye joven,<br />

agarra bien la muchacha<br />

Porque con ese tropelaje<br />

Qualquiera baila cha-cha!<br />

(obejmij junaku pannê<br />

bo w tym œcisku<br />

ka¿dy tañczy cza-czê).<br />

Niektórym pasa¿erom podoba<br />

siê melodia i podchwytuj¹ j¹. Inni<br />

rozpoczynaj¹ weso³¹ dyskusjê o<br />

cza-czy, inni podryguj¹ do rytmu.<br />

Autobusem trzêsie, konduktor<br />

pokrzykuje weso³o: “ panowie,<br />

bez zbytniego entuzjazmu, bo<br />

bêdzie bardziej t³oczno”. Dziewczêta<br />

chichocz¹ wstydliwie, panowie<br />

potakuj¹ rechotem ze znawstwem.<br />

Podejrzewam, ¿e zarówno<br />

weso³e odezwania, jak i rymy to<br />

jego sta³y repertuar, ale bezb³êdne<br />

riposty, którymi szafuje œwiadcz¹<br />

o jego niebywa³ym refleksie.<br />

Pasa¿erowie chêtnie bior¹ udzia³<br />

w rozmowach, sypi¹ siê dowcipy<br />

i tak mimo t³oku i duchoty mknie<br />

weso³y autobus dr¿¹c od wybuchów<br />

œmiechu. Kierowcy udziela<br />

siê nastrój; z fasonem bierze<br />

zakrêty, hamuje z rykiem hamulców,<br />

iœcie po kawalersku rusza “z<br />

kopyta”. Jazda niekonwencjonalna,<br />

ale nikomu to nie przeszkadza.<br />

Kubañczycy s¹ pogodni i<br />

weseli, lubi¹ dobr¹ zabawê, a<br />

humor nie opuszcza ich nawet w<br />

warunkach niezbyt mu sprzyjaj¹cych.<br />

Poddaj¹c siê ko³ysaniu<br />

t³umu, ciesz¹ siê, ¿e wogóle mog¹<br />

jechaæ. Nikt siê nie z³oœci, rozumiej¹,<br />

¿e w t³oku zdarza siê kogoœ<br />

popchn¹æ, czy nadepn¹æ na<br />

palec. Siedz¹cy z trosk¹ przejmuj¹<br />

wypchane torby stoj¹cych,<br />

bo wiêkszoœæ podró¿uj¹cych ma<br />

ze sob¹ baga¿e, albo proponuj¹<br />

swoje kolana jako siedzenie. Na<br />

przystankach t³umy szturmuj¹<br />

drzwi. Zadowoleni, którym uda³o<br />

siê wsi¹œæ oddychaj¹ z ulg¹,<br />

pozostali, którym siê nie uda³o,<br />

spogl¹daj¹ zazdroœnie w stronê<br />

oddalaj¹cej siê mocno dymi¹cej<br />

gua-gua, jak nazywaj¹ Kubañczycy<br />

pojazdy pasa¿erskie. Na<br />

ka¿dym przystanku stoj¹ merolicos<br />

czyli uliczni sprzedawcy<br />

robionych domowym sposobem<br />

lizaków lub palonych orzeszków i<br />

œpiewnie wykrzykuj¹”maaniii,<br />

maaaniii”, lub: “caramelooo”,<br />

ka¿dy na swoj¹ nutê. Wystarczy<br />

daæ przez okno 1 peso, a merolico<br />

poda zawiniête w rulonik z papieru<br />

orzeszki lub cukierki.<br />

W Kanadzie lub krajach europejskich,<br />

gdzie jeŸdzi³am lokalnymi<br />

œrodkami lokomocji takich<br />

scen nie widujê i nigdy nie widywa³am.<br />

W autobusach, czy tramwajach<br />

panuje cisza, nikomu nie<br />

przyjdzie do g³owy ¿artowaæ z<br />

konduktorem czy kierowc¹, a jeœli<br />

s¹ rozmowy to niemal szeptem,<br />

nie ma t³oku, twarze ludzi s¹ jak<br />

maski bez wyrazu, zadumani,<br />

zamkniêci w sobie. Tutaj zaœ<br />

otwartoϾ, nawet pewien ekshibicjonizm<br />

s³owny to regu³a. W<br />

czasie d³ugiej jazdy mo¿na siê<br />

nawet “zaprzyjaŸniæ”! Bo te¿<br />

Kubañczycy lubi¹ szafowaæ s³owem<br />

amigo.<br />

Podró¿ wiêc mimo niedogodnoœci<br />

mija szybko.<br />

Pierwsze piêtnaœcie minut jedziemy<br />

obrze¿ami Hawany, póŸniej<br />

przeje¿d¿amy most nad<br />

oœmiopasmow¹ autostrad¹, biegn¹c¹<br />

z zachodu na wschód wyspy,<br />

mijamy osiedle nêdznych domków<br />

w la Lisa, przecinaj¹c jedn¹<br />

z najd³u¿szych w Hawanie avenidê<br />

51-sz¹ doje¿d¿amy do Szpitala<br />

Wojskowego. Nastêpny kwadrans<br />

to jazda prost¹ jak drut avenid¹<br />

31-sz¹, która zachowa³a parterow¹<br />

zabudowê. Domy ton¹ w<br />

zieleni, miejscami widaæ w dole<br />

ocean. To by³a dobra dzielnica<br />

zamieszka³a przed rewolucj¹<br />

przez zawodowych wojskowych<br />

oraz bur¿uazjê. Wiêkszoœæ domów<br />

jest nieŸle utrzymana, a im<br />

bli¿ej Miramaru, tym czêœciej<br />

wyzieraj¹ z g¹szczu zieleni piêkne<br />

wille. Najciekawiej zabudowana<br />

jest 31 avenida tu¿ przed<br />

tunelem pod rzek¹ Almendares,<br />

bowiem z racji zwê¿aj¹cego siê<br />

terenu dzieli j¹ niewielka odleg-<br />

³oœæ od 5-ej Ave, tej najbardziej<br />

ekskluzywnej alei w Hawanie.<br />

Miramar jest najlepiej utrzyman¹<br />

dzielnic¹ Hawany, a to dlatego, ¿e<br />

pa³ace dawnych bogaczy zamieniono<br />

na siedziby ambasad,<br />

zagranicznych korporacji i firm<br />

oraz rezydencje dyplomatów.<br />

Tunel biegnie pod rzek¹ w<br />

miejscu jej ujœcia do oceanu. Z<br />

tunelu wje¿d¿amy w ave 11-t¹ ,<br />

zwan¹ Linia, bo biegnie prosto<br />

jak strza³a. Zdaj¹c sobie sprawê,<br />

¿e Hawana rozbudowywa³a siê<br />

wokó³ portu, a Linia jest równoleg³a<br />

do Maleconu, to nie Linia<br />

jest przed³u¿eniem 31-szej, lecz<br />

31-sza kontynuacj¹ Linii.<br />

Linia nale¿y do dzielnicy Vedado.<br />

<strong>No</strong>woczesnej z wie¿owcami i<br />

hotelami wybudowanymi przed<br />

rewolucj¹ przez Amerykanów.<br />

Tutaj mieli swoje biznesy, banki,<br />

biura, tutaj niektórzy budowali<br />

piêkne pa³acyki, wille, luksusowe<br />

apartamentowce. Vedado to ju¿<br />

nawet nie to samo urzekaj¹ce<br />

miejsce co wówczas, kiedy pracowa³am<br />

w Ministerstwie Przemys³u<br />

Cukrowniczego przy Rampie,<br />

dolnym odcinku ulicy 23-ciej.<br />

A ju¿ wtedy widaæ by³o zaniedbanie.<br />

To, co widzê teraz, co<br />

zosta³o z piêknego Vedado, wyciska<br />

³zy z oczu. Okaza³y niegdyœ<br />

budynek Ministerstwa odrapany,<br />

pozbawiony farby, jest<br />

smutnym rekwizytem dawnego<br />

splendoru. Ostatnie piêtnaœcie<br />

minut jazdy dobiega koñca,<br />

autobus przecina ulicê 23-ci¹ i<br />

zatrzymuje siê przy ulicy “O”.<br />

Pasa¿erowie opuszczaj¹ autobus,<br />

a ten podje¿d¿a do ulicy Infanta,<br />

gdzie czeka nañ wij¹ca siê kolejka<br />

ludzi chc¹cych jechaæ w<br />

odwrotnym kierunku , czyli tam,<br />

gdzie wsiada³am na pierwszym<br />

przystanku.<br />

INFANTA by³a kiedyœ bardzo<br />

ruchliw¹, pe³n¹ sklepów z bogato<br />

wystrojonymi wystawami arteri¹<br />

stolicy. Mimo, ¿e dzisiaj jest<br />

brudn¹, z t³umem œpiesz¹cych siê<br />

ludzi ulic¹, jak dawniej mo¿na<br />

chroniæ siê tu przed s³oñcem lub<br />

deszczem pod ci¹gn¹cymi siê na<br />

ca³ej jej d³ugoœci portalami<br />

wspartymi na smuk³ych kolumnach.<br />

Kolumny s¹ odrapane,<br />

niektóre pokazuj¹ dziury po tynkach<br />

a w nich zardzewia³e zbrojenia.<br />

Obok urokliwych, bogato<br />

zdobionych kamienic naraz<br />

wyrwa - pusty plac, albo ruiny po<br />

zawalonych murach. Niekiedy<br />

kolumny stoj¹ jak wyrzut sumienia<br />

po tym, co kiedyœ wspiera³y.<br />

Po dawnych sklepach tylko<br />

œlady w postaci zas³oniêtych starymi<br />

gazetami witryn. Mimo tego<br />

zniszczenia jest coœ w tej ulicy,<br />

co ka¿e zatrzymywaæ siê i podziwiaæ<br />

j¹. Mo¿e powoduj¹ to zardzewia³e,<br />

ale piêknie kute balustrady<br />

balkonów, mo¿e wielkie<br />

bramy ze szcz¹tkami rodowych<br />

herbów ukazuj¹ce w uchyleniu<br />

mroczne patia, mo¿e resztki<br />

majoliki jak w niedokoñczonych<br />

puzzlach, a mo¿e bia³e, strzeliste<br />

wie¿e katedry wzbijaj¹ce siê ku<br />

niebu? Mo¿e widok uderzaj¹cych<br />

o mur bulwaru bia³ych krzewiastych<br />

sztormowych fal, czy szmaragdowych<br />

lœni¹cych w s³oñcu<br />

wód w perspektywie zwê¿aj¹cego<br />

siê tunelu ciasno stoj¹cych kamienic?<br />

Bez zieleni, bez ko³ysz¹cych<br />

siê na wietrze palm ulice Centrum<br />

i Starej Hawany wygl¹daj¹ jak<br />

³yse, spalone s³oñcem w¹wozy,<br />

mimo to spacer nimi to dla mnie<br />

odkrywanie na nowo “mojej<br />

Hawany” – miasta, które kocham<br />

wci¹¿ jednakow¹ mi³oœci¹. Nad<br />

którym p³aczê przemierzaj¹c<br />

kilometrowe trasy wœród zgie³ku<br />

t³umów. Nie wiem za czym<br />

spiesz¹, do czego tak nieustannie<br />

biegn¹ hawañczycy w tej czêœci<br />

miasta?<br />

S¹ tutaj inni, opuszcza ich<br />

opiesza³oœæ, lenistwo, ruchliwi<br />

jak mrówki w mrowisku. Z<br />

torbami, z dzieæmi na rêkach<br />

(wózków tu nie ma), spoceni,<br />

g³oœni kr¹¿¹ w kieracie ¿ycia<br />

szukaj¹c swojej szansy.<br />

Popo³udniowa duchota wzmaga<br />

pragnienie. Teraz bez problemu<br />

mo¿na przysi¹œæ w kafejce,<br />

naro¿nym barze, czy tawernie i<br />

napiæ siê aromatycznej kawy,<br />

zamówiæ coctail na bazie rumu i<br />

s¹czyæ go wolno obserwuj¹c<br />

przechodniów. W tych gorszej<br />

jakoœci mo¿na p³aciæ w pesos,<br />

lepsze dostêpne s¹ za CUC, czyli<br />

bony dolarowe. Ale i w jednych i<br />

drugich nie brakuje konsumentów.<br />

Najczêœciej jednak hawañczycy<br />

pij¹ mocn¹ kawê, albo<br />

jakieœ napoje owocowe w kubkach<br />

zrobionych z uciêtych butelek,<br />

zajadaj¹ zapiekanki, pizzy<br />

czy kanapki, sprzedawane na<br />

wózkach ustawionych na ulicy,<br />

lub na sto³ach w bramach. Konsumuj¹<br />

nie przerywaj¹c wêdrówki.<br />

Niemal ka¿dy coœ je.<br />

To najbardziej mnie dziwi, bo<br />

za moich czasów nie by³o to do<br />

pomyœlenia. Na ulicach nie<br />

sprzedawano niczego, tylko<br />

kilometrowe kolejki œwiadczy³y,<br />

¿e gdzieœ mo¿na by³o wejœæ i coœ<br />

przek¹siæ. Odk¹d zezwolono na<br />

prywatne ma³e biznesy, powsta³y<br />

tzw.paladares , ma³e knajpki z<br />

paroma stolikami, gdzie mo¿na<br />

zjeϾ lokalne przysmaki, albo<br />

fruteras, gdzie sprzedaj¹ soki<br />

owocowe i obrane ze skórki<br />

œwie¿e owoce.<br />

Kawa i odpoczynek dodaj¹ si³,<br />

zmierzam wiêc w kierunku przystanku,<br />

tymbardziej, ¿e zapada<br />

zmierzch. Zmierzch w tropikach<br />

trwa jak mgnienie oka, czerwona<br />

kula przegl¹daj¹c siê w wodzie i<br />

roztaczaj¹c purpurê wpada do<br />

oceanu zabieraj¹c resztki œwiat³a.<br />

Zajmujê kolejkê zadaj¹c te same,<br />

co zawsze pytania i cierpliwie<br />

czekam. Kolejka jest wê¿owa,<br />

wiem, ¿e na siedz¹co nie pojadê,<br />

a na stanie nie mam ochoty, wiêc<br />

przepuszczam jeden za³adowany<br />

do granic mo¿liwoœci autobus i z<br />

nadziej¹ oczekujê na nastêpny. Z<br />

nudów pods³uchujê rozmowy. S¹<br />

banalne, przyziemne. <strong>No</strong>, ale o<br />

czym maj¹ rozmawiaæ ci zmêczeni<br />

codziennym kieratem<br />

ludzie? Teraz wieczorem s¹ bardziej<br />

zmêczeni i senni, wiêc i<br />

rozmowy cichsze.<br />

Kiedy autobus podje¿d¿a wreszcie,<br />

aby wy³adowaæ jedn¹ ludzk¹<br />

masê i za³adowaæ nastêpn¹ jest<br />

ju¿ póŸno. Siadam blisko okna i<br />

ogl¹dam Hawanê noc¹. Mam<br />

znowu 45 minut, tym razem nocnego<br />

spektaklu. Pomimo póŸnej<br />

godziny wci¹¿ pe³no ludzi na<br />

przystankach. Kierowca czêsto<br />

nie zatrzymuje autobusu, albo<br />

robi to w du¿ej odleg³oœci przed<br />

lub za przystankiem. Jadziemy<br />

teraz po prawej stronie Ave 31.<br />

Po tej stronie stoi dom, który by³<br />

kiedyœ mój. Mijamy 6o-t¹ ulicê,<br />

teraz nie odrywam wzroku od<br />

okna bo zaraz bêdzie 70-ta i oto<br />

mijamy rezydencjê, która tylko w<br />

minimalnym stopniu zachowa³a<br />

swój dawny wygl¹d. Odrapana<br />

ró¿owa farba, tylko miejscami<br />

trzyma siê muru. Ca³e jej p³aty<br />

poodpada³y, znikn¹³ piêkny witra¿,<br />

okno, gdzie by³ sieje teraz<br />

pustk¹, jakieœ przybudówki, daszki…<br />

Prawie nie do poznania.<br />

Wrócê tu, chocia¿ serce mi siê<br />

kraje patrz¹c na tê ruinê, która<br />

by³a okaza³¹ rezydencj¹, a przed<br />

rewolucj¹ mia³a wygl¹d pa³acu.<br />

Co powiedzieliby w³aœciciele,<br />

gdyby zobaczyli tê dewastacjê<br />

ich wspania³ej siedziby?<br />

Po zostawieniu za nami baru<br />

“Bajo las cuatro curvas” – baru<br />

“Pod czterema zakrêtami”, który<br />

dzia³a³ na wyobraŸniê Polaków<br />

na zasadzie kojarzenia ze s³owem<br />

“curva” (dlaczego a¿ pod czterema-<br />

pytali?), zatrzymujemy siê na<br />

przystankach przy klinikach:<br />

okulistycznej i po³o¿niczej, a<br />

zaraz potem przy szpitalu<br />

wojskowym. Podró¿nych ubywa,<br />

nieliczni jad¹cy dalej drzemi¹.<br />

Nikt ju¿ nie dosiada, studenci<br />

wysiedli przy kampusie.<br />

Konduktor ma czas na obliczanie<br />

kasy. Upycha pieni¹dze w<br />

specjalnym fartuszku z kilkoma<br />

przegródkami: osobna na centavos,<br />

osobna na papierowe pesos,<br />

osobna na monety.<br />

Na ostatnim przystanku wysiadam<br />

w towarzystwie paru osób.<br />

Idê ulic¹ osiedla maj¹c po<br />

obydwu stronach domki jednorodzinne<br />

z ogródkami, teraz rozjaœnione<br />

œwiat³em. W oknach nie ma<br />

firanek, ale wewn¹trz nie dzieje<br />

siê nic ciekawego, mieszkañcy<br />

utrudzeni dniem siedz¹ na gankach<br />

i bujaj¹ siê w fotelach na<br />

biegunach. W powietrzu unosz¹<br />

siê dymy z pal¹cych siê œmieci.<br />

To najlepszy sposób na ich<br />

pozbycie siê, bo œmieciarki<br />

rzadko tu przyje¿d¿aj¹.<br />

Ostatnio jakiœ zaradny w³aœciciel<br />

dwukó³ki ci¹gnionej przez<br />

wo³y wpad³ na pomys³ wywo-<br />

¿enia ni¹ œmieci no i ju¿ ma z<br />

tego niez³y interes.<br />

Jak tylko przeje¿d¿a ko³o nas<br />

s¹siedzi mnie wo³aj¹, ¿ebym<br />

robi³a zdjêcie uwa¿aj¹c, ¿e to dla<br />

mnie egzotyczny widok. W<br />

istocie. Tak samo jak stado kóz<br />

codziennie rano wypêdzane na<br />

pastwisko. Nielada bogacz z ich<br />

w³aœciciela. Przechadza siê dumnie<br />

ulic¹ prezentuj¹c z³ote ³añcuchy<br />

na szyi. Mo¿naby niez³e<br />

jagni¹tko na nich uwi¹zaæ. Prywatna<br />

inicjatywa. Ale mleka nie<br />

sprzedaje, kozy chowa na miêso i<br />

skórê, a najczêœciej “na ofiary”.<br />

Za takie ofiarne kozy uœmiercane<br />

specjalnym rytua³em dostaje<br />

najwiêcej. CUC, ma siê rozumieæ.<br />

I to nie od byle kogo, najczêœciej<br />

od dyplomatów nowopowsta³ych<br />

pañstw afrykañskich.<br />

Afrykanie stamt¹d mog¹<br />

porównaæ swoje wierzenia z tymi<br />

tutaj i przekonaæ siê na ile<br />

odleg³oœæ i ustrój wypaczy³y ich<br />

rdzenne, plemienne wierzenia.<br />

Okazuje siê, ¿e na karaibach,<br />

szczególnie na Kubie, przekazywane<br />

z pokolenie na pokolenie<br />

przetrwa³y niemal w takiej<br />

formie, w jakiej przywieŸli je<br />

niewolnicy z Czarnego L¹du.<br />

Tak rozmyœlaj¹c dochodzê do<br />

domu. Estrella siedzi na tarasie i<br />

czeka na mnie.<br />

C.d.n.


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Strona 19<br />

A to Polska w³aœnie ...<br />

Polek w Kanadzie z El¿biet¹<br />

Sulatyck¹ na czele, której matka<br />

nale¿a³a do za³o¿ycielek organizacji,<br />

ostro przyst¹pi³y do dzie³a,<br />

wspó³pracuj¹c z paroma ogniwami<br />

Katarzyna Maci¹gowska - bi¿uteriê<br />

artystyczn¹. Prezeska Ogniwa<br />

18 Federacji, Katarzyna Grandwilewska<br />

przywioz³a z Hamilton<br />

kilka charakterystycznych przedmiotów,<br />

zwi¹zanych z tematem<br />

wystawy, m.in. wyroby z bursztynu<br />

i góralskie kierpce, a Konsulat<br />

generalny RP w Toronto doda³<br />

barwne wydania angielskie ksi¹¿ek<br />

o Polsce i jej kulturze. Piêkne<br />

ludowe skrzypki z drewna - to<br />

w³asnoœæ obecnego kierownika<br />

artystycznego Zespo³u „Bia³y<br />

Orze³” Tadeusza Zdyba³y, który<br />

zorganizowa³ wiele interesuj¹cych<br />

eksponatów. Grupê wiejskich grajków<br />

w drewnie Emila Zygadly ze<br />

swej prywatnej kolekcji przynios³a<br />

prezeska Federacji Polek na<br />

Kanadê, Iwona Bogorya-Buczkowska.<br />

Wy³¹cznie PRAWO KARNE<br />

Krzysztof<br />

Preobrazenski<br />

...przychodzi z pomoc¹ ka¿demu<br />

kto ma problemy<br />

z prawem karnym<br />

Sheraton Centre<br />

Suite 414, Richmond Tower<br />

100 Richmond St. W.<br />

Toronto ON M5H 3K6<br />

Biuro: 416 964 1717<br />

Cell: 416 580 1408<br />

Fax: 416 964 0823<br />

z³y siê te¿ góralskie skrzypki, ko³owrotki,<br />

kilimki, parzenice…<br />

Zauroczy³y mnie pe³ne ikry i<br />

temperamentu tañce „Bia³ego<br />

Or³a”, reprezentuj¹ce nasze narodowe<br />

tañce od Rzeszowa po Wroc-<br />

³aw. Dziewczyny œpiewa³y przyœpiewki<br />

g³osami tak autentycznie<br />

ludowymi, jakby zesz³y przed<br />

chwil¹ z polskich hal i pól. Momentami<br />

czu³am siê tak, jakbym<br />

by³a w <strong>No</strong>wym Targu, czy innym<br />

Queen St.W.<br />

Sheraton Centre<br />

Richmond St.W.<br />

Adelaide St.W.<br />

•<br />

na ¿ywo.<br />

Jeœli mowa o popularyzowaniu<br />

tradycji polskich Œwi¹t Wielkanocnych<br />

to Federacja Polek w Kanadzie<br />

dawno ju¿ o tym pomyœla³a i<br />

w³aœnie dziœ, w Niedzielê Palmow¹<br />

zaprosi³a na ogl¹danie wielkanocnych<br />

polskich sto³ów do torontoñskiego<br />

Ratusza, podobnie jak na<br />

Bo¿e Narodzenie prosi³a do Toronto<br />

City Hall na wystawê œwiêtecznych<br />

choinek i obraz naszych<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

obra³ patronat nad imprez¹, reprezentowa³<br />

konsul Andrzej Krê¿el ,<br />

Zarz¹d G³ówny KPK - prezes<br />

W³adys³aw Lizoñ, obecny by³ równie¿<br />

pose³ Jesse Flis. Organizacji<br />

wystawy podjê³a siê Federacja<br />

Polek w Kanadzie i Polski Zespó³<br />

Œpiewu i Tañca „Bia³y Orze³”<br />

Otrzymaliœmy bogaty obraz<br />

polskiego folkloru w muzyce,<br />

strojach, tañcach, kilimach, ozdobnych<br />

talerzach i innych urokliwych<br />

przedmiotach naszej codziennej<br />

kultury, a tak¿e w wycinankach i<br />

pisankach, ale to ostatnie by³o<br />

dzie³em polskich harcerzy, o czym<br />

ni¿ej.<br />

Warto poœwiêciæ parê s³ów<br />

samej Federacji Polek, która 2 lata<br />

temu obchodzi³a swoje 50-lecie i<br />

do której nale¿y 500 Polek w ca³ej<br />

Kanadzie. Dwadzieœcia Ogniw ( w<br />

samym Ontario - 9) znajduje siê<br />

m.in. w Toronto, Mississauga,<br />

Winipegu, Ottawie, Vancouver,<br />

Hamilton... Pe³ne inicjatyw Polki<br />

stanowi¹ siln¹ organizacjê, od lat<br />

Federacji, zw³aszcza z paniami z<br />

Hamilton i Mississauga, w gromadzeniu<br />

eksponatów. Pieczê nad ich<br />

ca³oœciowym zebraniem na wystawê<br />

mia³a Ania Herman. Dziêki<br />

wspó³dzia³aniu wszystkich pañ<br />

uda³o siê zasugerowaæ pewien<br />

harmonijny obraz dorobku ludowej<br />

polskiej kultury. Podajmy kilka<br />

przyk³adów: Ma³gorzata Jedlewska<br />

ofiarowa³a sw¹ kolekcjê numerowanych<br />

artystycznych talerzy<br />

kujawskich, zwanych popularnie<br />

„w³oc³awkami”, podpisanych i<br />

numerowanych przez indywidualnych<br />

artystów. Teresa Wierzbicka<br />

przynios³a chusty góralskie, drewniane<br />

szkatu³y, du¿y album o polskim<br />

folklorze w j. angielskim, Janina<br />

Mazuñ - wycinanki z Polski,<br />

Janka Bartula - p³askorzeŸby,<br />

œwi¹tki w drewnie i przybory kuchenne<br />

ró¿nych regionów.<br />

wpisuj¹ siê w ró¿ne akcje manifestuj¹ce<br />

polskoϾ naszej grupy<br />

etnicznej w Kraju Klonowego<br />

Liœcia. Cechuje je aura dobroci i<br />

wspó³czucia dla cierpi¹cach, zw³aszcza<br />

chorych dzieci, na które<br />

zbieraj¹ fundusze, uwa¿aj¹c uœmiech<br />

dziecka za najlepsze podziêkowanie.<br />

S¹ zdania, ¿e dzia³anie dla<br />

dobra innych jest najlepsz¹ metod¹<br />

na utrzymanie m³odoœci, entuzjazmu,<br />

co zreszt¹ po nich widaæ, pe³ne<br />

s¹ dobrego samopoczucia i radoœci<br />

¿ycia. Du¿¹ wagê przywi¹zuj¹ do<br />

zachowania na obczyŸnie narodowej<br />

to¿samoœci a wa¿na okazja po<br />

temu nadarzy³a siê w³aœnie w lutym<br />

b.r.<br />

Panie z Ogniwa 1 Federacji<br />

Do harmonijnego obrazu ca³oœci<br />

walnie przyczyni³ siê wspomniany<br />

Zespó³ Pieœni i Tañca „Bia³y<br />

Orze³”, którego za³o¿yciele i wieloletni<br />

kierownicy, pañstwo Pawe³<br />

i Maria Dubiccy wnieœli wiele<br />

cennych eksponatów nie mówi¹c o<br />

wspania³ych pieœniach i tañcach<br />

Zespo³u, towarzysz¹cych niemal<br />

ca³y dzieñ zwiedzaj¹cym wystawê.<br />

Pawe³ Dubicki ubrany by³ w<br />

sprowadzony z kraju tradycyjny<br />

kontusz polskiego szlachcica, w<br />

rêku dzier¿y³ karabelê i wygl¹da³<br />

naprawdê malowniczo, podobnie<br />

jak jego ma³¿onka, pani Maria w<br />

stroju szlachcianki. Dubicki<br />

w przerwach miêdzy<br />

wystêpami du¿o mówi³ o<br />

polskiej tradycji, któr¹<br />

g³¹boko przestudiowa³ z<br />

¿on¹ podczad 40-letniego<br />

kierowania Zespo³em. Z<br />

Polski sprowadzali od<br />

dawna ludowe stroje ró¿-<br />

nych regionów, inne szy³a<br />

pani Maria na wzór krajowych.<br />

Mogliœmy na wystawie<br />

obejrzeæ kolekcjonowane<br />

przez Zespó³<br />

przepiêkne stroje krakowskie,<br />

¿ywieckie, nowos¹deckie,<br />

œl¹skie, ³owickie,<br />

kurpiowskie wystawione<br />

na manekinach… Znala-<br />

oœrodku ludowego folkloru.<br />

Podobnie wzruszaj¹cy by³ zespó³<br />

dzieciêcy „Bia³ego Or³a” z lalkami<br />

w rêkach… Potem miga³y roztañczone<br />

pary, odbywa³y siê sceny<br />

swatania, mia³y miejsce i inne<br />

ludowe zwyczaje, sugerowane<br />

przez pieœñ i taniec - to by³a<br />

naprawdê demonstracja ¿ywej<br />

ludowej sztuki, a nie jakiegoœ tam<br />

skansenu polskiej tradycji. Du¿e<br />

brawa dla „Bia³ego Or³a”, jego<br />

za³o¿ycieli i - Tadeusza Zdyba³y,<br />

który równie¿ ze znawstwem<br />

wprowadza³ przyby³ych do Bata<br />

Museum w arkana polskiego folkloru.<br />

Zwraca³ uwagê równie¿<br />

zespó³ „Tatra” z Oshawy p³ynnym<br />

wykonaniem dziarskich tañców, a<br />

Chór Symfonia z Hamilton pod<br />

dyrekcj¹ Macieja Jaœkiewicza,<br />

wprowadzi³ zebranych w odpowiedni<br />

nastrój piêknie œpiewaj¹c na<br />

rozpoczêcie dawne polskie pieœni,<br />

m.in. Stanis³awa Moniuszki.<br />

Nie mo¿na pomin¹æ i wk³adu<br />

harcerzy ZHP, którzy dla dzieci i<br />

m³odzie¿y zorganizowali „Children<br />

Village”. Harcerki „Szarotki” przy<br />

specjalnym stoisku uczy³y wszystkich,<br />

jak robiæ ludowe wycinanki, a<br />

przy innym stoisku - jak wykonywaæ<br />

wielkanocne pisanki... To by³<br />

bardzo dynamiczny i ciekawy pomys³<br />

- nauka ludowych zwyczajów<br />

sto³ów w tym okresie... A wystawê<br />

polskiego folkloru mo¿na jeszcze<br />

wci¹¿ ogl¹daæ na website: - pod<br />

Polish Folklore.<br />

Naprawdê warto by³o wspólnie<br />

siê trudziæ, by przygotowaæ Polskie<br />

Dni w Bata Museum (a tak¿e cykliczne<br />

imprezy, o których wspomnieliœmy<br />

powy¿ej), pokaza³y one<br />

bowiem niezapomnian¹ barwnoœæ,<br />

ró¿norodnoœæ i bogactwo naszej<br />

ludowej, a szerzej bior¹c - narodowej<br />

sztuki.<br />

Niew¹tpliwie narody, które<br />

zapominaj¹ o tradycji, trac¹ pamiêæ<br />

i to¿samoœæ. Naszemu narodowi to,<br />

na szczêœcie, nie grozi, jeœli tak<br />

¿ywa i chwytaj¹ca za serce jest<br />

wci¹¿ polska ludowa sztuka.<br />

Krystyna Starczak-Kozlowska


Strona 20 1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

Znowu w grze<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

Marek Borowski: Mo¿na powiedzieæ,<br />

¿e u nas obowi¹zuj¹ ró¿ne<br />

porz¹dki. Jest porz¹dek galicyjski,<br />

wg którego tytu³ zachowuje siê<br />

do¿ywotnio. Jak ktoœ by³ radc¹, to<br />

„Panie Radco!” zwracano<br />

siê do niego do<br />

œmierci, tak samo z ministrem.<br />

I jest porz¹dek<br />

Kongresówki gdzie niczego<br />

takiego nie by³o.<br />

Oczywiœcie Polska jest<br />

dzisiaj ju¿ pañstwem<br />

jednolitym, niemniej<br />

ró¿ne tradycje przebijaj¹<br />

i dzia³a tradycja<br />

pozostawiania pewnych<br />

tytu³ów. Je¿eli chodzi o<br />

ministrów to choæ zaraz<br />

po ust¹pieniu z urzêdu<br />

s³yszy siê „Panie Ministrze!<br />

Pani Minister!”,<br />

to po jakimœ czasie o<br />

tym tytule siê zapomina.<br />

Natomiast Premier,<br />

Marsza³ek, Prezydent<br />

s¹ tytu³ami, które na ogó³ s¹<br />

wymieniane; grzecznoœciowo, bo<br />

nie wynika to z ¿adnych przepisów.<br />

Dariusz W. Kulczyñski: Dziêkujê,<br />

Panie Marsza³ku. Teraz<br />

pierwsze pytanie, jak wyobra¿a<br />

Pan sobie mandat i cele ‘Komisji<br />

d.s. £¹cznoœci z Polakami za<br />

Granic¹’, której Pan przewodniczy?<br />

Marsza³ek Marek Borowski:<br />

Komisja d.s. £¹cznoœci z Polakami<br />

za Granic¹ jak nazwa wskazuje jest<br />

po to aby Sejm utrzymywa³ kontakty<br />

z Polakami za granic¹. Istniej¹<br />

ró¿ne grupy Polaków. Ci,<br />

którzy dziœ wyje¿d¿aj¹ za granicê<br />

do pracy np. w Irlandii czy w<br />

Wielkiej Brytanii to nie jest Polonia<br />

w takim sensie jak ta wywodz¹ca<br />

siê z okresu wojny. S¹ te¿<br />

Polacy, którzy nigdy nie zmienili<br />

miejsca zamieszkania, tylko granice<br />

siê zmieni³y - Polacy na Bia-<br />

³orusi, na Ukrainie czy Litwie. O<br />

nich mówimy ‘Polacy’ i maj¹ inne<br />

oczekiwania pod adresem rz¹du,<br />

Sejmu i Komisji ni¿ Polonia.<br />

Rz¹dy lepiej czy gorzej realizuj¹<br />

programy u³atwieñ, obrony interesów,<br />

podtrzymywania to¿samoœci,<br />

kultury, edukacji Polaków<br />

za granic¹ co wymaga nota bene<br />

równie¿ nak³adów finansowych.<br />

Natomiast zadaniem Komisji jest<br />

nadzorowanie, kontrola. Po drugie<br />

uchwalanie ustaw. D³ugo ta<br />

dzia³alnoœæ legislacyjna by³a s³aba,<br />

co siê ostatnio zmienia. ‘Kartê<br />

Polaka’ na przyk³ad przyjêto w<br />

poprzedniej kadencji, a teraz na<br />

pewno bêdzie ustawa o abolicji<br />

podatkowej, unikaniu podwójnego<br />

opodatkowania. Komisja siê w to<br />

w³¹czy. <strong>No</strong> i wreszcie ¿eby ta Komisja<br />

nie by³a oderwana od polskiej<br />

rzeczywistoœci za granic¹, to<br />

musi mieæ kontakt z organizacjami<br />

Marsza³ek Marek Borowski i Daniela<br />

Kulczyñska w siedzibie SdPl<br />

polskimi, polonijnymi, od czasu do<br />

czasu pojawiæ siê tam przedstawiciele<br />

tej Komisji powinni i<br />

dowiedzieæ siê z pierwszych ust<br />

jakie s¹ problemy, w czym mo¿emy<br />

pomóc my czy rz¹d. Komisja<br />

mo¿e postulowaæ zwiêkszenie<br />

œrodków zarezerwowanych w<br />

bud¿ecie pañstwa, ale ich gros jest<br />

wykorzystywanych przez fundacje,<br />

które s¹ nie tak œciœle powi¹zane z<br />

rz¹dem. Tutaj idea by³a taka, ¿e<br />

rz¹dy siê zmieniaj¹ w Polsce, maj¹<br />

ró¿ne opcje polityczne, natomiast<br />

sprawy Polaków powinny byæ od<br />

tego niezale¿ne. I dlatego tu zdecydowano<br />

siê na takie mniej klasyczne,<br />

bud¿etowe finansowanie, bo<br />

za ka¿dym razem kiedy nowy rz¹d<br />

uchwala bud¿et bêdzie dyskusja<br />

czy on docenia czy nie docenia<br />

Polaków za granic¹. Fundacje<br />

zosta³y utworzone wczeœniej i<br />

podporz¹dkowane Senatowi, który<br />

jest mniej polityczny ni¿ Sejm.<br />

Zosta³o utworzone stowarzyszenie<br />

„Wspólnota Polska” i ono dysponuje<br />

najwiêkszymi œrodkami,<br />

dzia³aj¹ tak¿e ‘Fundacja Pomocy<br />

Polakom na Wschodzie’ czy ‘Semper<br />

Polonia’.<br />

Dariusz W. Kulczyñski: Jestem<br />

w tym o tyle zorientowany, ¿e<br />

uczestniczy³em w kilku imprezach<br />

polonijnych w kraju i wiem, ¿e<br />

Senat, czy te¿ ‘Wspólnota Polska’<br />

gros œrodków wydatkuje na pomoc<br />

dla Polaków na Wschodzie. Oczywiœcie<br />

jest to zrozumia³e, ¿e ich<br />

potrzeby finansowe s¹ najwiêksze i<br />

tak dalej, ale z drugiej strony wiem<br />

równie¿, ¿e Polonia na Zachodzie,<br />

równie¿ Polonia kanadyjska ma te¿<br />

Dr Wojciech ¯urowski<br />

Ogólna praktyka lekarska<br />

oraz urazy sportowe, przewlek³e i pourazowe<br />

choroby miêœni, koœci i stawów<br />

dolegliwoœci reumatyczne<br />

2238 Dundas St. W Unit 112<br />

Toronto<br />

Tel.: (416) 531-1056<br />

swoje problemy. Nasz dwutygodnik<br />

na przyk³ad nigdy nie korzysta³<br />

z ¿adnego zasilania finansowego<br />

z Polski, ale wiem, ¿e inne<br />

pisma czy organizacje, jak najbardziej.<br />

Co do organizacji polonijnych,<br />

to nale¿y do nich w Kanadzie<br />

od 6 do 10 tys. cz³onków wg danych<br />

przedstawionych przez socjologów,<br />

historyków i innych badaczy<br />

na konferencji „Polonia w<br />

<strong>No</strong>wym Tysi¹cleciu” w Toronto<br />

jesieni¹ 2000-ego roku . Konferencja<br />

ta by³a zorganizowana przez<br />

Kongres Polonii Kanadyjskiej i<br />

uczestniczy³ w niej tak¿e Profesor<br />

Andrzej Stelmachowski, Prezes<br />

‘Wspólnoty Polskiej”. Na tej samej<br />

konferencji liczebnoϾ Polonii<br />

kanadyjskiej konserwatywnie oszacowano<br />

na 400-500 tys. osób, a<br />

spis powszechny z 2001 roku<br />

ocenia³ liczbê Kanadyjczyków<br />

polskiego pochodzenia na 817 tys.<br />

<strong>No</strong> wiêc je¿eli jakiœ indywidualny<br />

cz³onek Polonii zamieszka³y za<br />

granic¹ chce siê skontaktowaæ z<br />

Komisj¹ to co nale¿y zrobiæ? E-<br />

mail, zw³aszcza przy ró¿nicy czasu<br />

szeœciu lub wiêcej godzin to jest<br />

wyj¹tkowo wygodny sposób komunikacji.<br />

Mia³em kiedyœ sprawê,<br />

wys³a³em do cz³onków ‘Sejmowej<br />

Komisji d.s. £¹cznoœci z Polakami<br />

za granic¹’ sporo e-maili i nie<br />

otrzyma³em ¿adnej odpowiedzi.<br />

Marsza³ek Marek Borowski: <strong>No</strong><br />

je¿eli pos³owie nie zajmowali siê<br />

tymi mailami, listami to tylko Ÿle o<br />

nich swiadczy. Mogê zadeklarowaæ,<br />

¿e wszystkie te indywidualne<br />

jakieœ wnioski czy zapytania,<br />

czy postulaty, które wp³yn¹ do<br />

Komisji ³¹cznoœci z Polakami za<br />

granic¹ bêd¹ rozpatrzone. Oczywiœcie<br />

w zakresie, w jakim bêdziemy<br />

mogli to uczyniæ, bo nie<br />

wszystko udaje siê za³atwiæ. Zwykle<br />

te sprawy s¹ kierowane do odpowiednich<br />

agend rz¹dowych, ale<br />

na pewno nie pominiemy ¿adnej<br />

sprawy i nie zostawimy jej bez<br />

odpowiedzi. To mogê zagwarantowaæ<br />

i to jest jakby kanon, no dla<br />

mnie to jest kanon dzia³alnoœci<br />

poselskiej. Sejm ma mo¿liwoœci,<br />

ma pracowników i nawet skromna<br />

odpowiedŸ, ¿e ‘otrzymaliœmy,<br />

dziêkujemy, zajmiemy siê spraw¹<br />

w sposób taki i taki’ jest jakimœ<br />

potwierdzeniem, ¿e cz³owiek zosta³<br />

zauwa¿ony. Najgorsza jest g³ucha<br />

cisza...<br />

Dariusz W. Kulczyñski: Chcia-<br />

³em tutaj Panu Marsza³kowi<br />

podziêkowaæ za wziêcie udzia³u w<br />

mojej prelekcji „Kanada i jej<br />

Polonia, daleko od Polski czy<br />

blisko?”, 5-ego grudnia w Bibliotece<br />

Publicznej na Koszykowej.<br />

Dyrektor Biblioteki Dr Micha³<br />

Str¹k zainicjowa³ takie spotkania z<br />

czytelnikami w ramach obchodów<br />

jubileuszu Biblioteki Publicznej<br />

Warszawy ufundowanej sto lat<br />

temu przez rodzinê Kierbedziów.<br />

Dziêki sugestii Prof. Izabelli<br />

Bukraby-Rylskiej i Dra Wojciecha<br />

Rylskiego, przygotowa³em ten<br />

odczyt z okazji XXXV-lecia „<strong>No</strong>wego<br />

<strong>Kurier</strong>a”. Jak Pan Marsza³ek<br />

móg³ siê jednak sam zorientowaæ,<br />

mówi³em tak¿e o Kanadzie, o jej<br />

Polonii, o Kongresie, organizacjach<br />

polonijnych, artystycznych, o polonijnych<br />

mediach. Niestety, pomimo<br />

zaproszenia na tê imprezê<br />

szeregu osób ze ‘Stowarzyszenia<br />

Wspólnota Polska’, nikt z nich nie<br />

przyszed³ pomimo, ¿e dosta³em<br />

potwierdzenie otwarcia e-maili.<br />

Alderwood Naturopathic Clinic<br />

• Detoxification<br />

• Clinical Nutrition<br />

• Chinese Medicine<br />

- Acupuncture<br />

- Chinese Herbal Patents<br />

• Homeopathy<br />

Jolanta<br />

Polewczak<br />

N.D.,M.D.(PL)<br />

Doctor<br />

of Naturopathic Medicine<br />

Je¿eli Senat daje ‘Wspólnocie<br />

Polskiej’ fundusze na wspó³pracê z<br />

Poloni¹, to wpisuje siê w to tak¿e<br />

przyjœcie do Biblioteki na Koszykowej,<br />

a nie wy³¹cznie wyjazdy za<br />

oceanem na koszt polskiego podatnika.<br />

Tutaj jest CD dla Pana<br />

Marsza³ka z prezentacj¹ w Power<br />

Point, któr¹ przedstawi³em w<br />

Bibliotece...<br />

Marsza³ek Marek Borowski: Za<br />

CD dziêkujê, a co do ‘Wspólnoty<br />

Polskiej’ to proszê mnie nie<br />

zmuszaæ do oceny innych organizacji;<br />

ka¿da niech odpowiada za<br />

siebie. W ka¿dym razie je¿eli<br />

chodzi o Komisjê £¹cznoœci z<br />

Polakami za granic¹ na pewno<br />

podejmiemy maksimum wysi³ków<br />

¿eby poczucie tej wiêzi by³o.<br />

<strong>No</strong>szê siê tak¿e z zamiarem wykorzystania<br />

mediów polskich,<br />

polonijnych, w³aœnie gazet, radia,<br />

czasami s¹ te¿ programy telewizyjne.<br />

Chodzi o nawi¹zanie z nimi<br />

pewnej wspó³pracy po to aby<br />

dowiedzieæ siê czegoœ wiêcej o<br />

oczekiwaniach i preferencjach Polaków,<br />

którzy czêsto nie s¹ nawet<br />

cz³onkami organizacji polonijnych,<br />

ale tê to¿samoœæ polsk¹ podtrzymuj¹.<br />

Wiêc gdybym dzisiaj na<br />

przyk³ad mia³ odpowiedzieæ na<br />

pytanie czego oczekuj¹ Polacy w<br />

Kanadzie od Sejmu, od rz¹du od<br />

Polski generalnie rzecz bior¹c, no<br />

to bym nie wiedzia³ czego. W<br />

Polsce robimy sonda¿ opinii publicznej<br />

i wiemy, a tam nie zrobimy<br />

sonda¿u, nie wiadomo jak dotrzeæ<br />

do nich wszystkich i jak ich przepytaæ.<br />

Natomiast mo¿emy zrobiæ<br />

ten sonda¿ przyk³adowo przez<br />

zamieszczenie jakiejœ ankietki,<br />

choæby w „<strong>No</strong>wym <strong>Kurier</strong>ze” z<br />

proœb¹ o wyciêcie, wys³anie anonimowo,<br />

lub e-mailem, czy przez<br />

wejœcie na nasz¹ stronê internetow¹.<br />

<strong>No</strong> i jak dostaniemy, 100,<br />

200 czy 500 odpowiedzi to ju¿ jakiœ<br />

pogl¹d na temat priorytetów<br />

Polonii w Kanadzie mo¿emy sobie<br />

wyrobiæ, a ludzie siê zorientuj¹, ¿e<br />

w Polsce kogoœ to interesuje. I to<br />

jest taki jeden z moich pomys³ów<br />

na to jak te kontakty trochê o¿ywiæ.<br />

• WesternHerbal Medicine<br />

• BOWEN Therapy<br />

Tel: 416- 824-4464<br />

545A Horner Ave., Etobicoke, M8W 2C3<br />

Daniela Kulczyñska: <strong>No</strong> wiêc w<br />

okresie kampanii popierania cz³onkostwa<br />

Polski w NATO, „<strong>No</strong>wy<br />

<strong>Kurier</strong>”, Radio Polonia i CFMT<br />

International - ‘Rozmaitoœci TV’<br />

odegra³y du¿¹ rolê w dotarciu do<br />

Polonii i zaktywizowaniu jej<br />

wysi³ków. Podobnie mia³a siê<br />

sprawa w okresie zbiórki na ofiary<br />

‘Powodzi Stulecia’ czy w sprawie<br />

zniesienia wiz dla obywateli polskich.<br />

Myœlê, ¿e pomys³ Pana<br />

Marsza³ka co do wykorzystania<br />

polonijnych mediów w dialogu z<br />

krajem, z Sejmem to dobry pomys³.<br />

Dariusz W. Kulczyñski: PrzejdŸmy<br />

do polityki. W nowym<br />

Sejmie z du¿¹ przewag¹ Platformy<br />

Obywatelskiej, jest tak¿e ‘Lewica i<br />

Demokraci’. Czy miêdzy programami<br />

PO i LiD-u nie ma powa¿-<br />

niejszych ró¿nic, co najwy¿ej<br />

pochodzenie polityczne cz³onków<br />

obu klubów? Takie stwierdzenia<br />

mo¿na us³yszeæ doœæ czêsto.<br />

Marsza³ek Marek Borowski: <strong>No</strong><br />

wiêc to jest oczywiœcie nieprawda.<br />

Pierwszy okres po wyborach<br />

sprzyja zacieraniu tych ró¿nic dlatego,<br />

¿e niechêæ do PiS-u by³a doœæ<br />

powszechna w Polsce; wykazywa-<br />

³y to tak¿e sonda¿e bardzo wyraŸnie.<br />

Te wszystkie ugrupowania,<br />

które mia³y programy przeciwne<br />

do programu PiS-u wydawa³y siê<br />

podobne. Natomiast mniej ju¿ tam<br />

siê ten wyborca interesowa³ co ró¿-<br />

ni te programy. <strong>No</strong> i to ogólne<br />

zadowolenie po odsuniêciu od<br />

w³adzy Jaros³awa Kaczyñskiego i<br />

jego kolegów politycznych sprawi³o,<br />

¿e wielu Polaków, w kraju<br />

te¿, a i poza granicami, uzna³o, ¿e<br />

te wszystkie ugrupowania to tak<br />

wiele siê od siebie nie ró¿ni¹, bo<br />

nie chc¹ wspó³pracowaæ z PiS-em i<br />

tak dalej i tak dalej... Otó¿ dopiero<br />

jak mija pierwszy miesi¹c, potem<br />

kolejne po wyborach, to te ró¿nice<br />

bêd¹ wychodzi³y na wierzch. Ja nie<br />

mówiê, ¿e one s¹ takie jak miêdzy<br />

LiD-em a PiS-em, ale one s¹ dosyæ<br />

istotne. To znaczy, my nie<br />

obawiamy siê wspó³pracowaæ ani<br />

popieraæ rz¹du w sprawach, które<br />

uwa¿amy za s³uszne i nie bêdziemy<br />

siê tego wstydziæ. Bêdziemy<br />

jednoczeœnie bardzo wyraŸnie podkreœlaæ<br />

ró¿nice ¿eby dla wyborcy<br />

by³y one jasne. Najgorzej jak wyborca<br />

nie wie czym partie siê od<br />

siebie ró¿ni¹, bo wtedy albo nie<br />

idzie g³osowaæ albo przypadkowo<br />

g³osuje na kogoœ, kto „³adniejszy”.<br />

Dariusz W. Kulczyñski: Pomówmy<br />

o ‘bazie’, bo w ‘nadbudowie’....<br />

Marsza³ek Marek Borowski: <strong>No</strong>,<br />

w ‘nadbudowie’ to my siê na<br />

pewno ró¿nimy z Platform¹ Obywatelsk¹.<br />

WeŸmy kwestie europejskie.<br />

Platforma jest pro-europejska,<br />

zw³aszcza po odejœciu Rokity, Jana<br />

Marii, który by³, bardzo radykalnym<br />

w swoich pogl¹dach euro-sceptykiem.<br />

Co pewien czas wymyœla³<br />

warunki, których Unia Europejska<br />

nie by³a w stanie spe³niæ co Polskê<br />

wpl¹tywa³o w jakiœ konflikt...<br />

Platforma bez Rokity jest bardziej<br />

przewidywalna, ale dzisiaj mamy<br />

np. konflikt o Kartê Praw Podstawowych.<br />

Daniela Kulczyñska: Czekaj¹c<br />

na Pana Marsza³ka ogl¹daliœmy<br />

dyskusjê na ten temat na terenie<br />

Sejmu.<br />

Marsza³ek Marek Borowski: <strong>No</strong><br />

Dokoñczenie na stronie 21


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Dokoñczenie ze strony 20<br />

w³aœnie, rozmawiamy w chwilê po<br />

konferencji prasowej, któr¹ prowadzi³em<br />

i po posiedzeniu dwóch<br />

komisji, w których braliœmy udzia³.<br />

Karta Praw Podstawowych, katalog<br />

wartoœci, czy te¿ mo¿e nawet Dekalog,<br />

na którym opiera siê Unia<br />

Europejska. To nie symbol, ale<br />

konkretne prawa, na które obywatel<br />

mo¿e siê powo³aæ, skar¿¹c siê<br />

do Europejskiego Trybuna³u Sprawiedliwoœci.<br />

Je¿eli teraz Polska<br />

oœwiadcza, ¿e u nas te prawa nie<br />

obowi¹zuj¹, to tê ochronê obywatela<br />

zmniejszamy, sami siê z tego<br />

wy³¹czamy, nie mówi¹c ju¿, ¿e<br />

nikt tego nie rozumie. Platforma<br />

Obywatelska mówi, ¿e jest za, ale<br />

teraz Karty nie podpisze dlatego, ¿e<br />

PiS siê nie zgadza. A jak siê PiS<br />

nie zgadza, to bêdzie problem z<br />

ratyfikacj¹. <strong>No</strong> tak, tylko to jest<br />

postawa, która odsuwa tê kwestiê<br />

w zasadzie w nieskoñczonoœæ.<br />

Daniela Kulczyñska: Czy tutaj<br />

chodzi o ma³¿eñstwa homoseksualne?<br />

Marsza³ek Marek Borowski: Ze<br />

strony PiS-u s¹ tu wysuwane ró¿ne<br />

argumenty. Zagadnieniem ma³-<br />

¿eñstw homoseksualnych Karta<br />

absolutnie siê nie zajmuje, bo<br />

dzia³a w tym zakresie co sama<br />

Unia Europejska. Sprawy np. aborcji,<br />

eutanazji czy ma³¿eñstw homoseksualnych<br />

ka¿dy kraj cz³onkowski<br />

rozwi¹zuje indywidualnie.<br />

<strong>No</strong>, ale ja myœlê, ¿e od momentu<br />

wejœcia Polski do Unii Europejskiej<br />

PiS straszy³ Polaków, jakie to plagi<br />

na nas spadn¹, po akcesji, jeœli<br />

przyjmiemy Traktat Konstytucyjny,<br />

a teraz Kartê Praw Podstawowych.<br />

Jest takie powiedzonko<br />

francuskie ‘raison d’etre’...<br />

Ruch w interesie<br />

wspaniale podniesie.<br />

Reklama z <strong>Kurier</strong>a<br />

co wszêdzie dociera.<br />

Tel.:/Fax. 416 - 259-4353<br />

Cell: 647-886-1804<br />

Jerry J.Ouellette<br />

M.P.P. - Oshawa<br />

Dariusz W. Kulczyñski: Powód<br />

istnienia...<br />

Marsza³ek Marek Borowski:<br />

W³aœnie. To straszenie to jest taki<br />

‘raison d’etre’ PiS-u, jeœli tego by<br />

siê pozbawi³, to nie wiadomo po co<br />

istnieje. Trzeba straszyæ Uni¹<br />

Europejsk¹, œwiatem ogólnie,<br />

Niemcami, Rosj¹, bo wtedy ma<br />

jak¹œ opokê i gromadzi zwolenników.<br />

A te wszystkie sprawy<br />

socjalne, to jest tylko dodatek ...<br />

Wracaj¹c do Platformy Obywatelskiej<br />

je¿eli chodzi o sferê<br />

materialn¹ ... Mamy bud¿et w tej<br />

chwili, omawiamy go, nied³ugo<br />

bêdziemy g³osowaæ. Poka¿emy te<br />

ró¿nice, dlatego, ¿e ju¿ to widaæ w<br />

tej chwili. Podatki, ich filozofia to<br />

jest temat, który w ka¿dym kraju<br />

jest istotny i bardzo czêsto ró¿nicuje<br />

partie polityczne.<br />

Dariusz W. Kulczyñski: O tym<br />

rozmawialiœmy w 2001-szym<br />

roku...<br />

Marsza³ek Marek Borowski:<br />

Ano w³aœnie, ano w³aœnie... <strong>No</strong><br />

wiêc Platforma reprezentuje tak¹<br />

filozofiê neo-liberaln¹, to znaczy:<br />

obni¿aæ podatki, obni¿aæ podatki,<br />

obni¿aæ podatki. Lewica i Demokraci<br />

nie s¹ ni¿szym podatkom<br />

przeciwne tyle tylko, ¿e my doskonale<br />

wiemy, ¿e w spo³eczeñstwach<br />

nowoczesnych podatki s³u¿¹ do<br />

sfinansowania pewnych wydatków,<br />

na które nie staæ by³oby<br />

bardzo wielu z wyj¹tkiem bogatych,<br />

np. edukacja...<br />

Daniela Kulczyñska: S³u¿ba<br />

Zdrowia...<br />

Marsza³ek Marek Borowski:<br />

S³u¿ba zdrowia, bezpieczeñstwo<br />

obywateli, a tak¿e pomoc socjalna,<br />

bo wiadomo, ¿e niektórzy ludzie z<br />

przyczyn takich czy innych nie<br />

mog¹ siê sami utrzymaæ i nie<br />

mo¿na ich skazaæ na œmieræ<br />

g³odow¹...<br />

Daniela Kulczyñska: W Kanadzie<br />

s¹ to rzeczy elementarne,<br />

niekwestionowane...<br />

Dariusz W. Kulczyñski: We take<br />

it for granted.<br />

Marsza³ek Marek Borowski:<br />

Zgadza siê.<br />

(dokoñczenie w nastêpnym<br />

numerze)<br />

170 Athol St. East<br />

Oshawa, On., L1H 1K1<br />

Phone: 905-723-2411<br />

Fax: 905-723-1054<br />

email:jerry_ouelletteco@ontla.ola.org<br />

Website: www.oshawampp.com<br />

Jak po wino to tylko do<br />

Euro-Can<br />

Produkujemy wszystkie gatunki win na ka¿d¹ okazjê.<br />

Wysoka jakoϾ, niska cena. Zapraszamy<br />

Pañstwa na degustacjê<br />

Katherine Ziemianin<br />

1625 Steeles Ave.E, Unit #12<br />

Brampton,<br />

Ontario L6T 4T7<br />

Tel./Fax 905-791-3447<br />

Polscy ludzie<br />

lodów (cz. 1)<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

sporo pasm i szczytów górskich,<br />

kilka rzek i jezior, a nawet miast<br />

syberyjskich. Ich imiona nosz¹<br />

odkryte przez nich setki nieznanych<br />

uprzednio gatunków skorupiaków,<br />

miêczaków, g¹bek... gatunków<br />

ryb, ssaków i ptaków.<br />

Przesy³ane do laboratoriów, badane<br />

by³y i opisywane przez wybitnych<br />

specjalistów ró¿nych krajów,<br />

zostaj¹cych w pe³ni podziwu dla<br />

polskich polarników. Nawet ciemiê¿yciele<br />

carscy nie mogli wyjϾ<br />

z podziwu, jak ci polscy zes³añcy,<br />

bez udogodnieñ niezbêdnych do<br />

badañ instrumentów, zaopatrzeni<br />

jedynie przez siebie skonstruowanymi<br />

prymitywnymi narzêdziami,<br />

potrafili dokonaæ tak wiele, pracuj¹c<br />

w dodatku w kilkudziesiêciu<br />

nierzadko stopniowych mrozach.<br />

Tote¿ carskie akademie i naukowe<br />

towarzystwa obdarowywa³y ich<br />

swymi najwy¿szymi odznaczeniami.<br />

Sami zaœ zes³añcy, po powrocie<br />

do swych miast ojczystych,<br />

obejmowali katedry uniwersyteckie,<br />

pisali prace naukowe do<br />

dziœ interesuj¹ce.<br />

Bronis³aw Pi³sudski, student<br />

prawa Uniwersytetu Petersburgskiego,<br />

skazany na karê œmierci za<br />

przygotowywanie zamachu na<br />

cara, potem u³askawiony i skazany<br />

na 15 lat zsy³ki na Sachalin, sta³ siê<br />

etnografem, socjologiem, lingwist¹,<br />

znawc¹ kultury i jêzyka<br />

Ajnów, Gilaków, Oroków. Wyda³<br />

ksi¹¿kê o obserwacjach klimatycznych<br />

Sachalina, która zainteresowa³a<br />

naukowców – przeniesiono<br />

wiêc Pi³udskiego na po³udniow¹<br />

czêœæ wyspy z misj¹ obserwacji<br />

meteorologicznej. Osiad³ we wsi<br />

Ai, nagra³ na stu wa³kach woskowych<br />

wiele pieœni Ajnów i ich<br />

rozmowy. Mo¿na je ogl¹daæ w<br />

Krakowie, w muzeum Manggi –<br />

Jasieñskiego. Mo¿na te¿ pos³uchaæ<br />

ich laserowych odpowiedników,<br />

skonstruowanych przez Japoñczyków<br />

Zainteresowanie pó³nocnymi i<br />

po³udniowymi obszarami Ziemi<br />

stale w Polsce, tak, jak i w ca³ym<br />

œwiecie, bezustannie wzrasta³o i<br />

nadal roœnie.<br />

Henryk Arctowski (ur. 1871),<br />

studiuj¹cy w Belgii i Szwajcarii,<br />

opracowa³ ju¿ w bardzo m³odym<br />

wieku 20 rozpraw naukowych z<br />

geologii i geofizyki, czym zyska³<br />

uwagê polarników. Maj¹c 26 lat,<br />

otrzyma³ propozycjê odbycia<br />

wyprawy na Antarktydê jako jej<br />

kierownik naukowy – z takimi<br />

s³awami, jak Roland Amundsen i<br />

Frederyk Cook. Zgodzi³ siê oczywiœcie.<br />

Wyp³ynêli ¿aglowcem<br />

„Belgica”, który wydawa³ siê<br />

statkiem bezpiecznym, lecz w marcu<br />

1898 roku statek zosta³ na 13<br />

miesiêcy uwiêziony w lodzie.<br />

Arctowski wszak¿e, wspólnie z<br />

Boles³awem Dobrowolskim, drugim<br />

Polakiem uczestnicz¹cym w<br />

wyprawie, w okresach nawet najtrudniejszych<br />

i najniebezpieczniejszych,<br />

nie zaprzesta³ badañ i<br />

zbiorów. Rozkocha³ siê w lodowcach<br />

i w Antarktydzie - tote¿ odby³<br />

póŸniej wyprawê na Spitsbergen w<br />

Arktyce. Józef Pi³sudski proponowa³<br />

mu stanowisko ministra edukacji.<br />

Odmówi³. Chcia³ pracowaæ<br />

naukowo. Zosta³ profesorem na<br />

Uniwerytecie Lwowskim. Ze<br />

swymi wspó³pracownikami opublikowa³<br />

przesz³o 130 prac z dziedziny<br />

swych spostrze¿eñ, odkryæ i<br />

badañ lodowcowych. Jego imieniem<br />

nazwano góry, szczyt wulkaniczny,<br />

pó³wysep i wyodrêbnione z<br />

l¹dolodu skaliste wzniesienia na<br />

Antarktydzie, jak te¿ górê i lodowiec<br />

w jej pobli¿u na Spitsbergenie<br />

w Arktyce.<br />

W 1969 roku Amerykañska<br />

Akademia Nauk wybi³a medal ku<br />

upamiêtnieniu prof. Arctowskiego<br />

z wdziêcznoœci i w uznaniu jego<br />

badañ z fizyki S³oñca, wzajemnych<br />

wp³ywów S³oñca i Ziemi.<br />

O Arctowskim Polaku niech<br />

zaœwiadcz¹ dwa fakty: przebywaj¹c<br />

w Ameryce, boryka³ siê z trudnoœciami<br />

¿yciowymi, których siê<br />

pozby³ dopiero po poœlubieniu<br />

amerykañskiej solistki operowej,<br />

Jane Addy. Wybuch II wojny<br />

œwiatowej zasta³ ich w Waszyngtonie.<br />

Natychmiast przekazali<br />

wszystkie swe oszczêdnoœci na<br />

polski Fundusz Obrony Narodowej,<br />

bez ogl¹dania siê na w³asny<br />

stan ekonimiczny! Zaœ w 1918<br />

roku opracowa³ Arctowski na Konferencjê<br />

Pokojow¹ w Wersalu<br />

raport o Polsce.<br />

M³odszym od Henryka Arctowskiego,<br />

a wielce zas³u¿onym badaczem<br />

krajów polarnych jest prof.<br />

Alfred Jahn (1915-1999). znany<br />

geograf i geomorfolog, polarnik,<br />

autor przesz³o 350 prac naukowych<br />

z badañ Grenlandii, Alaski i<br />

Syberii. By³ on organizatorem sporej<br />

iloœci wypraw polarnych, których<br />

program naukowy opracowywa³<br />

z niezwyk³¹ wnikliwoœci¹,<br />

nadaj¹c im kierunek badawczy.<br />

Nawi¹za³ wiele szerokich kontaktów<br />

z polarnikami ca³ego niemal<br />

œwiata. By³ po wojnie profesorem<br />

Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odowskiej<br />

w Lublinie, a od 1950 r.<br />

Uniwersytetu Wroc³awskiego, w<br />

którym wykaza³ siê swoj¹ niez³omnoœci¹<br />

polityczn¹ gdy w 1968<br />

r., jako rektor uniwersytetu stan¹³,<br />

w czasie strajku studentów, po ich<br />

stronie. Zyska³ wtedy wielki autorytet<br />

jako cz³owiek odwa¿ny i bezkompromisowy.<br />

W badaniach polarnych<br />

zdoby³ tak¿e wielkie uznanie<br />

jako paleogeograf, geomorfolog<br />

i geolog - polarnik.<br />

Mówi¹c o terenach polarnych,<br />

przychodz¹ nam zazwyczaj na<br />

myœl pó³nocne obszary naszej<br />

Ziemi. A przecie¿ tereny polarne<br />

s¹ równie¿ na jej po³udniu. Dwa<br />

bowiem s¹ zimne bieguny naszego<br />

globu: pó³nocny i po³udniowy.<br />

Arktyk¹ nazywamy tereny pó³nocne,<br />

najbardziej na pó³noc<br />

wysuniête obszary otaczaj¹ce<br />

pó³nocny cypel ziemski – biegun<br />

Strona 21<br />

pó³nocny. Arktyka styka siê bezpoœrednio<br />

z pó³nocnymi terenami<br />

Europy, Azji i Ameryki, obejmuje<br />

bowiem znaczne tereny <strong>No</strong>rwegii i<br />

Szwecji, Finlandiê, pó³nocne<br />

tereny Rosji, Kanady, Alaskê,<br />

Grenlandiê, Islandiê, Ocean Arktyczny,<br />

w nim zaœ liczne archipelagi<br />

wysp. To obszar ogromny, bliski<br />

15 milionom kilometrów kwadratowych.<br />

Centrum Arktyki pokryte jest<br />

wiecznym lodem, gruboœci od 2,5<br />

do 4,5 km.Tereny po³udniowe -<br />

Subarktyka -posiadaj¹ ju¿ sw¹<br />

florê i faunê : ptaki, zwierzêta l¹dowe<br />

i morskie. Rdzenn¹ ludnoœci¹<br />

tych terenów s¹ Eskimosi - Inuici<br />

spokrewnieni z Aleutami, Czukcze<br />

i Indianie<br />

Na jednej z wysp archipelagu<br />

Svalbard, Spitsbergen, na zachodnim<br />

brzegu fiordu Hornsund,<br />

ulokowana zosta³a w r. 1957 polska<br />

stacja polarna Instytutu Geofizyki<br />

Polskiej Akademii Nauk. Pracuj¹<br />

w niej ca³y rok, zim¹ i latem,<br />

polscy naukowcy. Literaci i dziennikarze,<br />

odwiedzaj¹cy j¹, opisuj¹<br />

niezwyk³oœæ i piêkno terenów oraz<br />

ich polarn¹ florê i faunê, plastycy<br />

maluj¹ i rysuj¹, fotograficy fotografuj¹<br />

i filmuj¹. Ma³¿eñstwo Centkiewiczów<br />

napisa³o kilka powieœci.<br />

Obszar Subarktyki porasta tundra<br />

- same mchy i porosty, tereny<br />

bezleœne, stale zamarzniête. Temperatury<br />

w Arktyce siêgaj¹ -50 C, a<br />

nawet -70 C. Znamienne i swoiœcie<br />

piêkne s¹ dni polarne w porze letniej,<br />

a noce polarne w porze zimowej.W<br />

Subarktyce rosn¹ poziomo<br />

(!) kar³owate brzozy i wierzby<br />

wysokoœci do 30 cm. Bogata fauna,<br />

„zaplanowana” jest interesuj¹co:<br />

drobne lemingi stanowi¹ pokarm<br />

zwierz¹t wiêkszych, one zaœ ¿ywi¹<br />

polarne lisy, wilki. Roœlinno¿erne<br />

renifery, wo³y pi¿mowe, niedŸwiedzie<br />

polarne ¿yj¹ raczej w tajdze,<br />

po³o¿onej ni¿ej tundry, maj¹cej<br />

lasy borealne i szpilkowe, a w<br />

pó³nocnej Kanadzie, Rosji i Azji,<br />

w obrêbie klimatu umiarkowanego,<br />

równie¿ lasy liœciaste. Zarówno<br />

flora jak fauna s¹ interesuj¹ce,<br />

niebo jasne lub przewrotne, ¿ycie<br />

w tym arktycznym klimacie jest<br />

tylko dla ludzi przedsiêbiorczych ,<br />

wytrwa³ych i odwa¿nych. Ile¿<br />

zdjêæ wspania³ych zrobiono, ile¿<br />

wystaw z tych terenów zorganizowano,<br />

ile¿ ksi¹¿ek ju¿ o Arktyce<br />

napisano !!<br />

Sk¹d zaœ ta nazwa: Arktyka?<br />

Pochodzi z greckiej nazwy niedŸwiedzia:<br />

arktós, artikós = niedŸwiedzi.<br />

Gwiazdozbiór Wielkiej<br />

NiedŸwiedzicy le¿y tak¿e w pó³nocnej<br />

czêœci nieba. Wiedzieli<br />

wiêc Grecy, ¿e niedŸwiedzie ¿yj¹<br />

na pó³nocy, ¿e pó³nocne obszary<br />

naszego globu do niedŸwiedzi<br />

ongis nale¿a³y.. Wiedzieli te¿ o<br />

„hiperboreioi” mieszkañcach pó³nocy.<br />

Rzymianie pó³noc nazywali<br />

tak¿e „Ursa major”, a wiêc Wielk¹<br />

NiedŸwiedzic¹. Wergiliusz wiedzia³<br />

o krañcu œwiata: „Ultima<br />

Thule”.<br />

Ci¹g dalszy nast¹pi<br />

Jerzy Jasieñski<br />

www.nowykurier.com


Strona 22 1-15/04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

Ry³ko, Bartek i Wadowicka Badura<br />

POLISH-CANADIAN<br />

INDEPENDENT COURIER<br />

SEMI-MONTHLY<br />

Majka Bochnia<br />

Pani Malgorzata i Marek Grodzcy<br />

przebywaj¹ w Kanadzie od 18-<br />

tu lat. Pierwszy sklep obuwniczy z<br />

produktami firmy Rylko Bartek i<br />

Badura otworzyli na Mississauga<br />

ponad cztery lata temu. Kiedy zapyta³am<br />

pani¹ Ma³gosiê sk¹d taki<br />

pomys³, opowiedzia³a mi bardzo<br />

ciekaw¹ historiê. Parê lat temu<br />

goœcili u siebie bratanicê mê¿a,<br />

która przywioz³a sobie z Polski<br />

parê piêknych (no i na pierwszy<br />

rzut oka) bardzo wygodnych<br />

butów. Wiele przypadkowych<br />

osób, znajomi, rodzina - wszyscy<br />

byli zainteresowani jej butami.<br />

Zaczepiali, pytali o miejsce zakupu,<br />

zachwalali itd. Wtedy w g³owach<br />

pañstwa Grodzkich zaiskrzy-<br />

³o czerwone swiate³ko. Narodzi³o<br />

siê pytanie “a mo¿e jednak...”<br />

Przeanalizowali istniej¹cy rynek,<br />

zasiêgnêli opinii znajomych, sami<br />

spróbowali obuwia tych firm i<br />

postanowili zaryzykowaæ. Przebywaj¹c<br />

w Polsce, odwiedzili trzy<br />

reklamowane (obecnie) firmy obuwnicze<br />

i stwierdzili, ¿e takich<br />

butów jak te - wyœcie³anych skórzan¹<br />

wyœció³k¹, bogatych w tak<br />

ró¿norodne wzornictwo, a jednoczeœnie<br />

eleganckich i wygodnych<br />

tutaj w Toronto siê nie dostanie.<br />

Pierwsze partie butów by³y to<br />

buty dzieciêce. Do tej pory buty dla<br />

najm³odszych sprzedaj¹ siê bardzo<br />

dobrze. Rodzice zdaj¹ sobie sprawê<br />

z tego, jak wa¿n¹ rolê odgrywaj¹<br />

dobrze wyprofilowane buciki<br />

dla malutkiej, nabieraj¹cej kszta³tu<br />

nó¿ki. Nastêpnie asortyment<br />

uzupe³nili butami dla doros³ych.<br />

Po czterech latach, pañstwo<br />

Grodzcy otworzyli drugi sklep, ale<br />

ju¿ w Toronto.<br />

Sprowadzany polski towar (obuwie<br />

trzech doskona³ych firm) ma<br />

sta³¹ klientelê.<br />

Ludzie potrafi¹<br />

doceniæ<br />

dobry, rzetelnie<br />

zrobiony<br />

elegancki, rzucaj¹cy<br />

siê w<br />

oczy towar.<br />

Nie tylko Polki,<br />

ale i Kanadyjki<br />

zaopatruj¹ce<br />

siê w<br />

sklepach pañstwa<br />

Grodzkich,<br />

polecaj¹<br />

to obuwie swoim znajomym,<br />

s³usznie uwa¿aj¹c, ¿e cz³owiek winien<br />

przez ca³e ¿ycie u¿ywaæ i<br />

mieæ dwie bardzo wygodne rzeczy:<br />

³ó¿ko i buty.<br />

Zainteresowanych wzornictwem,<br />

wygod¹ i orginalnoœci¹<br />

obuwia odsy³amy do dwu sklepów<br />

pañstwa Grodzkich:<br />

2780 Skymark Ave, unit4<br />

Mississauga<br />

i 1258 The Queensway<br />

Toronto<br />

tel.905-629-7634<br />

tel.647-430-7728<br />

www.badurashoes.com<br />

lub www.buty.ca<br />

Ho³d pomordowanym w<br />

lesie katyñskim<br />

WYDAWCA-PUBLISHER<br />

<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong> Inc.<br />

REDAKTOR NACZELNY:<br />

JolantaCabaj<br />

DZIA£ REKLAM/ADVERTISING<br />

Dyrektor/Manager -<br />

Zbigniew Koprowski<br />

Cell: 647-886-1804<br />

Email: zkopc549@rogers.com<br />

ADRES REDAKCJI/ADDRESS<br />

OF EDITORIAL BOARD:<br />

12 Foch Ave, Toronto, ON<br />

M8W 3X1 (Canada)<br />

Tel/Fax: . (416) 259-4353<br />

E-mail: zkopc549@rogers.com<br />

website:<br />

www.nowykurier.com<br />

PUBLICYSCI/CONTRIBUTORS:<br />

Wies³aw Blaschke (Polska),<br />

Majka Bochnia, Henryk Bug³acki<br />

(Polska), Izabella Bukraba -<br />

Rylska (Polska), Winicjusz Gurecki,<br />

Jan Jekie³ek, Jerzy Jasieñski<br />

(Polska), Dariusz W. Kulczyñski,<br />

El¿bieta Marciñczak -Leppek,<br />

Wies³aw Piechocki (Austria),<br />

Zenowiusz Ponarski, Kazimierz<br />

Z. Poznañski (USA), Jerzy<br />

Przystawa (Polska), Krzysztof<br />

Raczyñski, Barbara Sharratt,<br />

Krystyna Starczak-Koz³owska,<br />

Edward So³tys, Jan Szarycz,<br />

Tadeusz Szczêsny, Andrzej Targowski<br />

(USA), Aleksandra<br />

Zió³kowska -Boehm (USA),<br />

Janusz Zuziak (Polska)<br />

Dokoñczenie ze strony 12<br />

AK SZZAK; p. Krzysztof Tomczak<br />

i pani Stanis³awa Jarkiewicz z<br />

córk¹ w im. Placówki 114 SWAP;<br />

p. Stanis³aw Pietras w im. Stowarzyszenia<br />

Osób Represjonowanych<br />

W Stanie Wojennym; panie Alina<br />

Brkic, Lucyna Paduch i Barbara<br />

Smagala w im. Ko³a Pañ “Nadzieja”;<br />

harcerz i harcerka z ZHP; p.<br />

Leszek Halko; osoby prywatne.<br />

Po z³o¿eniu wieñców harcerze<br />

Ma³gorzata Nakoneczna i Patryk<br />

Zochowski odczytali Apel Poleg-<br />

³ych. Nazwiska pomordowanych<br />

podane by³y przez “Rodzinê Katyñsk¹”.<br />

W ciszy rozleg³ siê “Last<br />

Post” - g³os trêbacza.<br />

Po Apelu Poleg³ych wyg³oszone<br />

zosta³y przemówienia. Prezes KPK<br />

OT p. Jan Cytowski powiedzia³, ¿e<br />

smutne to jest i przera¿aj¹ce, i¿<br />

jeszcze dzisiaj s¹ na œwiecie, a<br />

zw³aszcza w Rosji, ludzie, do których<br />

nie dotar³a prawda. Mordu<br />

katyñskiego nie dokonano w ogniu<br />

walki, ani w odruchu zdziczenia<br />

wojennego. To by³a zaplanowana<br />

na zimno i wykonana z szatañsk¹<br />

dok³adnoœci¹ zbrodnia na polskiej<br />

elicie narodowej, a tym samym na<br />

ca³ym narodzie polskim. Poznajemy<br />

równie¿ prawdê o zakulisowych<br />

rozgrywkach zachodnich<br />

aliantów. Czcz¹c pamiêæ pomordowanych<br />

na okrutnej ziemi sowieckiej,<br />

musimy zrobiæ wszystko, aby<br />

œwiat o tym pamiêta³ i aby nie<br />

powtórzy³ siê wrzesieñ 1939.<br />

Prezes KPK ZG p. W³adys³aw<br />

Lizoñ mówi³, ¿e zgromadziliœmy<br />

siê, by oddaæ ho³d pomordowanym<br />

w bestialski sposób w lesie katyñskim<br />

przez sowieckie NKWD.<br />

Wyniszczenie elity polskiej inteligencji<br />

by³o jednym z celów<br />

d³ugofalowej polityki Stalina i jego<br />

planów wobec naszej ojczyzny. Ta<br />

okrutna zbrodnia by³a tak skrzêtnie<br />

ukrywana, ¿e do dziœ nie znaleziono<br />

wszystkich pomordowanych<br />

ofiar. Prezes poda³, ¿e Sejm RP<br />

uchwali³ dzieñ 13 kwietnia “Dniem<br />

Pamiêci Ofiar Zbrodni Katyñskiej”<br />

Konsul RP p. Andrzej Krê¿el powiedzia³,<br />

¿e obecne w³adze Rosji<br />

nie chc¹ ujawniæ pe³nej prawdy o<br />

zbrodni katyñskiej. Nie chc¹ uznaæ<br />

tej masakry za zbrodnie ludobójstwa,<br />

a ca³¹ sprawê chc¹ uznaæ<br />

za przedawnion¹. Zbrodnia przeciwko<br />

narodowi polskiemu zosta³a<br />

pope³niona. Jako naród mamy prawo<br />

domagaæ siê poznania prawdy,<br />

kto dokona³ mordu.<br />

Nastêpnie przemawia³ p. Gerard<br />

Kennedy.<br />

Dr Andrzej Garlicki prezes ZG<br />

SPK powiedzia³, ¿e mordercy<br />

zbrodni katyñskiej nie zostali dot¹d<br />

ukarani. Wspomnia³ Cmentarz<br />

£yczakowski z dwoma lwami po<br />

bokach bramy i napisy nad Pomnikiem<br />

Chwa³y: “Zawsze Wierny”,<br />

“Tobie Polsko”, “Umarli, abyœmy<br />

AUTO WORK LTD.<br />

Complete Auto Repair<br />

Used & New Tire Service<br />

• Tune - Ups<br />

• Shocks<br />

•Tire Services<br />

•Brakes<br />

•Mufflers<br />

•Car Detailing<br />

• Elektrical<br />

•Front End Work<br />

1557<br />

Sedlescomb Dr.<br />

Mississauga,<br />

Ont. L4X 1M4<br />

ZDJÊCIA/PHOTOGRAPHER<br />

Daniela Kulczyñska<br />

Redakcja nie odpowiada za treϾ<br />

zamieszczonych og³oszeñ.<br />

Teksty zawieraj¹ce numery<br />

telefonów s¹ tekstami reklamowymi.<br />

Zamieszczone materia³y nie<br />

zawsze odzwierciedlaj¹ pogl¹dy<br />

Redakcji.<br />

Przedruk bez zezwolenia Redakcji<br />

zabroniony<br />

Za³o¿ona/Established in 1972<br />

wolni ¿yli”. Te s³owa odniós³ do<br />

wszystkich pomordowanych w<br />

Katyniu.<br />

Na zakoñczenie podziêkowano<br />

wszystkim za wziêcie udzia³u,<br />

Okrêgowi Toronto KPK za zorganizowanie<br />

i tym, którzy pomagali,<br />

m.in. nale¿¹cej do Okrêgu orkiestrze<br />

“Orze³ Bia³y” z prezesem p.<br />

Leszkiem Marczewskim oraz panu<br />

Witoldowi Sokolskiemu za sprawne<br />

nag³oœnienia. Szczególne s³owa<br />

podziêkowania nale¿¹ siê panu<br />

Krzysztofowi Tomczakowi za uporz¹dkowanie<br />

otoczenia pomnika.<br />

Krystyna Sroczynska - KPK OT<br />

1557SEDLESCOMB DR.<br />

DUNDAS<br />

Jarrow<br />

ZENON MIGUS<br />

Bus. (905) 629-1892<br />

Cell. (416) 707-8304<br />

Gdy samochód twój nie rusza dzwoñ natychmiast<br />

do Migusa. FachowoϾ i uczciwoϾ to


N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />

Dokoñczenie z poprzedniego numeru<br />

Genera³ brygady Józef Rudolf<br />

Kustroñ (16 X 1892 - 16IX 1939)<br />

Janusz Zuziak<br />

Przyczyni³ siê do powstawania<br />

sklepów polskich, organizowa³<br />

goœcinne wystêpy Katowickiego<br />

Teatru Polskiego, by³ za³o¿ycielem<br />

wojskowo - cywilnego Klubu Towarzyskiego.<br />

Za dzia³alnoœæ na terenie<br />

Bielska i Bia³ej gestapo zaocznie<br />

wyda³o na niego wyrok œmierci,<br />

umieszczaj¹c jego nazwisko na liœci e<br />

proskrypcyjnej.<br />

W listopadzie 1937 r., pomijaj¹c<br />

drogê s³u¿bow¹, wys³a³ memorandum<br />

skierowane do Marsza³ka<br />

Polski Edwarda Rydza - Œmig³ego,<br />

pisz¹c w nim m.in. o niemieckiej<br />

bezczelnoœci i bucie, o ich na wpó³<br />

konspiracyjnych spotkaniach i zebraniach<br />

Beskiden Sport Vereinu,<br />

gdzie pod p³aszczykiem dzia³alnoœci<br />

sportowej przechodz¹ przeszkolenie<br />

wojskowe, o magazynowaniu broni<br />

przez Freikorps, o czym œwiadczy³o<br />

odkrycie dwóch tajnych sk³adów<br />

amunicji. Jednego na stokach Klimczoka<br />

a drugiego w sza³asie pasterskim<br />

na Hali Lipowskiej. Pisa³ dalej<br />

o hakatystycznej propagandzie na<br />

³amach organu Jungdeutsche Partei<br />

„Der Aufbruch”. Domaga³ siê równie¿<br />

likwidacji tego antypolsko nastawionego<br />

pisma. Jednak memorandum<br />

ustronia pozosta³o bez odpowiedzi,<br />

za to kilka tygodni póŸniej,<br />

na odprawie w sztabie Armii<br />

„Kraków” w ostrej formie dano mu<br />

do zrozumienia, ¿e do jego obowi¹zków<br />

nale¿¹ sprawy wojskowe a nie<br />

polityczne.<br />

W 1939 r., na apel Funduszu<br />

Obrony Narodowej, Polacy z Podbeskidzia<br />

kupili dwie armaty 75 mm<br />

i cztery ciê¿kie karabiny maszynowe,<br />

które ofiarowano 21. Dywizji<br />

Piechoty Górskiej. Uroczystoœæ<br />

przekazania sprzêtu odby³a siê 3<br />

maja 1939 roku na bielskim rynku.<br />

Genera³ Józef Kustroñ przemawia³<br />

wówczas apeluj¹c o konsolidacjê<br />

Polaków przeciwko Jungdeutsche<br />

Partei. Domaga³ siê aresztowania senatora<br />

R. Wiesnera i postawienia go<br />

przed s¹dem wojskowym wraz ze<br />

wspó³pracownikami za antypolsk¹<br />

dzia³alnoœæ.<br />

W marcu 1939 otrzyma³ awans na<br />

genera³a brygady.<br />

W czasie kampanii wrzeœniowej<br />

Józef Kustroñ w stopniu genera³a<br />

brygady dowodzi³ wspomnian¹ 21.<br />

Dywizj¹ Strzelców Podhalañskich,<br />

która wchodzi³a w sk³ad Grupy<br />

Operacyjnej “Bielsko”, póŸniej “Boruta”,<br />

nale¿¹cej do Armii “Kraków”.<br />

Zadaniem dywizji Kustronia by³a<br />

obrona odcinka: Dziedzice - Bielsko<br />

- Bia³a - Barania Góra, szerokoœci 40<br />

km. Po dwutygodniowych ciê¿kich<br />

bojach odwrotowych, Dywizja<br />

znacznie os³abiona, ale nie rozbita,<br />

przedar³a siê na po³udniowy skraj<br />

Lubelszczyzny. Od 13 do 16 wrzeœnia<br />

prawe skrzyd³o resztek Armii<br />

“Kraków” usi³owa³o przebiæ zaporê<br />

nieprzyjaciela w rejonie Jaros³aw -<br />

Tomaszów Lubelski - Zamoœæ. Zadaniem<br />

21. Dywizji, przyby³ej w<br />

rejon Oleszyc 15 wrzeœnia, by³o<br />

opanowanie tego terenu. Stoczy³a<br />

ona zaciek³¹, ale niestety samotn¹,<br />

pozbawion¹ zaplanowanego wsparcia,<br />

walkê z przewa¿aj¹cymi si³ami<br />

niemieckimi 45. Dywizji Piechoty,<br />

której “punkt ciê¿koœci znajdowa³<br />

siê pod Dachnowem i w du¿ym lesie<br />

miêdzy Dachnowem, Futorami i<br />

Uszkowcami”. W obliczu zdecydowanej<br />

przewagi wroga gen. Kustroñ<br />

zmuszony by³ zrezygnowaæ z uderzenia<br />

na Oleszyce. Jak pisze Marian<br />

Porwitt w Komentarzach do historii<br />

polskich dzia³añ obronnych 1939<br />

roku - „Gdy gen. Kustroñ przesuwa³<br />

swe stale niepokojone stanowisko<br />

dowodzenia poza 202 pp, sztab poniós³<br />

straty od zaskoczenia ogniowego<br />

niemieckiej zasadzki. Poleg³o<br />

kilku podoficerów i kierowców,<br />

czêœæ sztabu wpad³a w rêce Niemców.<br />

Gen Kustroñ otrzyma³ postrza³<br />

pod oko, ciê¿ko ranny zosta³ jego<br />

oficer ordynansowy”. Tego samego<br />

dnia (16 wrzeœnia) jedna z grup dowodzonych<br />

bezpoœrednio przez Kustronia<br />

dosta³a siê w zasadzkê miêdzy<br />

Koziejówk¹, a U³azowem na<br />

po³udniowy zachód od Oleszyc.<br />

Kustroñ otrzyma³ postrza³ w prawy<br />

policzek, w krzy¿ i praw¹ ³opatkê.<br />

Rany okaza³y siê œmiertelne. Genera³<br />

zmar³ zaraz po wziêciu przez<br />

Niemców do niewoli grupy ¿o³nierzy,<br />

którymi dowodzi³ do ostatka.<br />

Naoczny œwiadek tych wydarzeñ<br />

tak pisze: Na czele szed³ Genera³ z<br />

reszt¹ swego sztabu /3 oficerów/. Na<br />

przeciwleg³ym skraju polany ogieñ<br />

trzech ckm rzuci³ nas na ziemiê. Genera³<br />

otrzyma³ strza³ w policzek pod<br />

prawym okiem. Karabiny maszynowe<br />

gra³y bez przerwy, nasze odpowiada³y<br />

z rzadka. Widzia³em jak<br />

Genera³ uniós³ siê jeszcze na rêkach<br />

/trzymaj¹c vis’a/ jakby chcia³ siê<br />

rzucaæ naprzód, lecz opad³ z powrotem.<br />

Dwie serie z ckm dosiêg³y go<br />

œmiertelnie - jedna w krzy¿, druga w<br />

praw¹ ³opatkê. By³a 14- ta. Do 14.30<br />

trzymali nas Niemcy pod ogniem,<br />

odpowiadaj¹c nawa³ami na ka¿dy<br />

nasz strza³ lub granat.<br />

Kapelan niemieckiej 45 Dywizji<br />

Piechoty tak pisa³ o tamtych dniach i<br />

bohaterstwie ¿o³nierzy 21 Dywizji<br />

Piechoty Górskiej: Piekielnie odporni<br />

ci Polacy, ¿o³nierze za grosz nie<br />

ceni¹ sobie w³asnego ¿ycia. Walcz¹<br />

do upad³ego. Na wezwanie do poddania<br />

odpowiedzieli wzmo¿onym<br />

ogniem. Strzelali do momentu<br />

zmia¿d¿enia ich przez nasze czo³gi.<br />

Nawet ranni rzucali siê z granatami<br />

pod g¹sienice, aby powstrzymaæ<br />

nasz napór. Byliœmy zdumieni tak¹<br />

nieprawdopodobn¹ postaw¹.<br />

Cia³o gen. Kustronia Niemcy<br />

przewieŸli do U³azowa. Wed³ug<br />

opowiadania ludnoœci by³a to godz.<br />

16.00. Cia³o z³o¿yli przy plebanii<br />

greko-katolickiej. Przed po³udniem<br />

17 wrzeœnia pochowali Genera³a na<br />

placu przy cerkwi w U³azowie, w<br />

obecnoœci niewielkiej grupy ludnoœci.<br />

Pluton wojska niemieckiego odda³<br />

salwê honorow¹, czcz¹c bohatersk¹<br />

œmieræ polskiego genera³a. Niemieckie<br />

w³adze odes³a³y wdowie<br />

Aleksandrze skrwawiony Krzy¿<br />

Wojenny Virtuti Militari wraz z<br />

ksi¹¿eczk¹ wojskow¹ i oficjalnym<br />

zawiadomieniem o œmierci Genera-<br />

³a. Po wojnie zw³oki przeniesiono na<br />

cmentarz w Lubaczowie, sk¹d - na<br />

skutek starañ ¿ony Aleksandry - 21<br />

XII 1953 r. przewiezione zosta³y na<br />

cmentarz komunalny w <strong>No</strong>wym<br />

S¹czu.<br />

Genera³ Józef Kustroñ by³ nie<br />

tylko dowódc¹ i ¿o³nierzem, zajmowa³<br />

siê równie¿ teori¹ wojskowoœci,<br />

kwestiami poœwiêconymi spó³dzielczoœci,<br />

a tak¿e problematyk¹ filozoficzno-spo³eczn¹.<br />

Za swoj¹ wybitn¹<br />

s³u¿bê odznaczony zosta³ m. in.:<br />

trzykrotnie Krzy¿em Orderu Virtuti<br />

Militari III, IV i V klasy, Krzy¿em<br />

Niepodleg³oœci, Krzy¿em Oficerskim<br />

Orderu Odrodzenia Polski,<br />

trzykrotnie Krzy¿em Walecznych,<br />

Z³otym Krzy¿em Zas³ugi, jugos³owiañskim<br />

Orderem Or³a Bia³ego,<br />

Orderem Korony Rumuñskiej, rumuñskim<br />

Krzy¿em Komandorskim<br />

z Gwiazd¹.<br />

Wyró¿nia³ siê urokiem osobistym,<br />

czystoœci¹ charakteru, prawoœci¹,<br />

odwag¹ nie tylko wojskow¹, ale i<br />

cywiln¹. By³ znakomitym wojskowym,<br />

ale i myœlicielem. Zna³ kilka<br />

jêzyków: grekê, ³acinê, niemiecki,<br />

w³oski, francuski i esperanto. Interesowa³<br />

siê równie¿ astronomi¹, naukami<br />

przyrodniczymi i histori¹.<br />

Podpu³kownik Stefan Jellenta tak<br />

o Nim powiedzia³: Genera³ Kustroñ,<br />

wierny ¿o³nierz Komendanta, by³<br />

wzorem dowódcy, Polaka i cz³owieka.<br />

Jako dowódca da³ na ró¿nych<br />

szczeblach hierarchii wojskowej<br />

dowody odwagi i nieprzeciêtnych<br />

zdolnoœci w dowodzeniu. Jako<br />

Polak by³ patriot¹ z krwi i koœci,<br />

bezkompromisowy w obronie zagro¿onej<br />

polskoœci i niepodleg³oœci.<br />

Jako cz³owiek - humanista, kierowa³<br />

siê zawsze najwy¿szymi kryteriami<br />

moralnymi, by³ Jasny. Jasny to - wyjaœnijmy<br />

- pseudonim pisarski Kustronia.<br />

W latach 1981-1984 w <strong>No</strong>wym<br />

S¹czu funkcjonowa³o Towarzystwo<br />

im. Genera³a Józefa Kustronia, którego<br />

inicjatorem, a póŸniej prezesem<br />

by³ Jerzy Giza. Towarzystwo to,<br />

kultywuj¹ce idee Polski niepodleg³ej<br />

i chc¹ce wybudowaæ gen. J. Kustroniowi<br />

pomnik w <strong>No</strong>wym S¹czu, zosta³o<br />

rozwi¹zane przez ówczesne<br />

w³adze miasta za godzenie w ¿ywotne<br />

interesy pañstwa.<br />

Obecnie imiê gen. Kustronia nosi<br />

jedna z ulic <strong>No</strong>wego S¹cza. Jest on<br />

równie¿ patronem Zespo³u Szkó³<br />

Elektryczno-Mechanicznych, przed<br />

którym od strony ulicy Boles³awa<br />

Limanowskiego usytuowane zosta³o<br />

jego popiersie.<br />

Wybitny polski pisarz Karol<br />

Bunsch tak napisa³ o gen. Józefie<br />

Kustroniu i jego zas³ugach w s³u¿bie<br />

i pracy dla Polski: Wydaje mi siê, ¿e<br />

bardzo rzadko za Ojczyznê gin¹ Genera³owie.<br />

Dlatego gdybym móg³, to<br />

sam zbudowa³bym cokó³, na którym<br />

inni, niemniej zobowi¹zani ni¿ ja,<br />

dawno ju¿ powinni postawiæ odlan¹<br />

z br¹zu postaæ Genera³a. To przecie¿<br />

nie bêdzie tylko pomnik, ale tak¿e<br />

symbol cnót narodowych, które tak<br />

lubimy i którymi tak czêsto siê chlubimy.<br />

“Katyñ”-<br />

Powtórka z<br />

historii<br />

Strona 23<br />

Dokoñczenie ze strony 7<br />

gowiskiem ..”. Obecni byli liczni<br />

przedstawiciele w³adz, œwiata<br />

polityki i kultury. Po premierze<br />

przez wiele tygodni film wyœwietlano<br />

we wszystkich kinach w<br />

Polsce. Wed³ug wstêpnych obliczeñ<br />

obejrza³o go do tej pory<br />

ponad 2 miliony osób. Opinie o<br />

filmie wœród krytyków filmowych<br />

oraz publicznoœci s¹ podzielone;<br />

jednym film siê podoba³ zaœ inni<br />

uznali ten film jako nie najwybitniejsze<br />

dzie³o Andrzeja Wajdy.<br />

Jedno jest pewne; wszyscy mówili<br />

o filmie a przy okazji o zbrodni<br />

katyñskiej. Czêœæ polityków próbowa³a<br />

wykorzystaæ go do swoich<br />

celów w trakcie kampanii do<br />

przedterminowych wyborów parlamentarnych.<br />

Zaprotestowa³ przeciwko<br />

temu Andrzej Wajda jak<br />

równie¿ rodziny katyñskie. Reakcje<br />

Rosjan na film by³y zró¿nicowane.<br />

Oficjalnej reakcji rz¹du<br />

rosyjskiego nie by³o. W prasie np.<br />

w „Rossijskoj Gazietie” podwa-<br />

¿ano fakty („ ... sowiecka odpowiedzialnoœæ<br />

za Katyñ nie jest<br />

oczywista ...”). Temat Katynia powróci³<br />

podczas spotkania prezydenta<br />

Putina z premierem Tuskiem<br />

w Moskwie 8 lutego br. Sam Putin<br />

poruszy³ temat Katynia i nazwa³ go<br />

„zbrodni¹ stalinowsk¹”. Oficjalnie<br />

Kreml nie kwestionuje stalinowskiej<br />

odpowiedzialnoœci za wymordowanie<br />

w 1940 roku oko³o 22<br />

000 polskich oficerów. Przedstawiciel<br />

prezydenta Putina uczestniczy³<br />

jesieni¹ 2007 roku w uroczystoœciach<br />

¿a³obnych w Lesie Katyñskim<br />

obok prezydenta Lecha Kaczyñskiego.<br />

Wczeœniejsze fakty zbulwersowa³y<br />

Polaków - rosyjska prokuratura<br />

w 2004 roku odmówi³a uznania<br />

Katynia jako zbrodni wojennej<br />

i umorzy³a œledztwo. Uzna³a j¹<br />

jako fakt przekroczenia uprawnieñ<br />

przez cz³onków kierownictwa<br />

partii, zaœ ca³¹ ówczesne kierownictwo<br />

partii nie ¿yje. W zwi¹zku z<br />

tym uznano, ¿e zbrodnia katyñska<br />

nie jest zbrodni¹ ludobójstwa, lecz<br />

jedynie „zbrodni¹ stalinowsk¹”.<br />

Takiego zaœ pojêcia w kategoriach<br />

prawnych nie ma. Rosyjska organizacja<br />

„Memoria³” (Oœrodek<br />

Badañ nad Zbrodniami Stalinowskimi)<br />

walczy o uznanie Katynia<br />

za zbrodniê wojenn¹, czyli nie<br />

ulegaj¹c¹ przedawnieniu. Walka<br />

idzie równie¿ o otwarcie archiwów<br />

i opublikowanie wszystkich<br />

nazwisk z tzw. Bia³oruskiej i<br />

ukraiñskiej listy katyñskiej. „Memoria³”<br />

domaga siê rehabilitacji<br />

ofiar Katynia oraz zmiany prawnej<br />

pomocnej w tej¿e rehabilitacji.<br />

Po pokazie filmu w Berlinie<br />

niemiecka telewizja ZDF komentowa³<br />

go jako sfilmowanie narodowej<br />

traumy przez wielkiego<br />

polskiego mistrza. Niemieckie<br />

media pisa³y o filmie ¿yczliwie,<br />

acz zwiêŸle. Zarówno Niemcy, jak<br />

równie¿ re¿yser podkreœlali, ¿e<br />

dzie³o to nie ma charakteru antyrosyjskiego,<br />

chocia¿ opowiada o<br />

stalinowskich zbrodniach na Polakach.<br />

Podkreœlano te¿ dotychczasowy<br />

dorobek Andrzeja Wajdy, w<br />

którym film wpisuje siê w ci¹g<br />

dzie³ o najwa¿niejszych wydarzeniach<br />

polskiej historii.<br />

„Katyñ” by³ nominowany do<br />

tegorocznego Oscara dla najlepszego<br />

filmu zagranicznego. Ludzie<br />

ogl¹daj¹cy film „Katyñ” w Ameryce<br />

byli w szoku. Film mia³<br />

bardzo dobre recenzje, notowania i<br />

dobr¹ prasê, ale przegra³ z „Fa³szerzami”<br />

z Austrii. Andrzej Wajda<br />

uwa¿a fakt nominacji do Oscara<br />

oraz pokazania œwiatu Katynia za<br />

sukces. Film ma i bêdzie mia³ du¿y<br />

oddŸwiêk w Ameryce i Europie.<br />

Uda³o siê trafiæ do widowni na<br />

festiwalu w Berlinie oraz wysoko<br />

oceniono film w USA. „Katyñ”<br />

pokaza³, ¿e w Polsce mo¿na zrobiæ<br />

dwa do trzech takich filmów rocznie<br />

przy udziale najlepszych fachowców<br />

z kraju. Tym samym<br />

osi¹gniêto zamierzony cel.<br />

Andrzej Wajda wykona³ swoje<br />

zadanie – zrealizowa³ tak bardzo<br />

potrzebny i oczekiwany film. To<br />

film o zbrodni, która jest nieznana<br />

na œwiecie, dlatego mo¿e poruszyæ<br />

i przyci¹gn¹æ publicznoœæ kinow¹.<br />

Andrzej Wajda pokaza³ t¹ historiê<br />

obiektywnie, co przyznaj¹ równie¿<br />

filmowcy rosyjscy. „Katyñ” powsta³<br />

po to, aby wzbudziæ uczucia<br />

patriotyczne w najlepszym znaczeniu<br />

tego s³owa. W Polsce w<br />

konkursie Polskie Nagrody Filmowe<br />

„Or³y 2008” organizowanym<br />

pod auspicjami Polskiej Akademii<br />

Filmowej „Katyñ” Andrzeja Wajdy<br />

otrzyma³ najwiêcej nominacji,<br />

bo a¿ 11 (m. in. Najlepszy Film,<br />

Najlepsza Re¿yseria, Najlepsza<br />

G³ówna Rola Mêska). <strong>No</strong>minowani<br />

zostali wy³onieni w korespondencyjnym<br />

tajnym g³osowaniu<br />

niemal 500 cz³onków Polskiej<br />

Akademii Filmowej. Kandydatami<br />

by³y filmy wyœwietlane w 2007<br />

roku przez co najmniej tydzieñ na<br />

otwartych, p³atnych pokazach –<br />

³¹cznie 28 obrazów. <strong>No</strong>minacje<br />

og³oszono w 14 kategoriach:<br />

Najlepszy DŸwiêk, Najlepszy<br />

Monta¿, Najlepsza Muzyka, Najlepsza<br />

Scenografia, Najlepsze<br />

Zdjêcia, Najlepszy Scenariusz,<br />

Najlepsze Kostiumy, Najlepsza<br />

Drugoplanowa Rola Kobieca,<br />

Najlepsza Drugoplanowa Rola<br />

Mêska, Najlepsza G³ówna Rola<br />

Kobieca, Najlepsza G³ówna Rola<br />

Mêska, Najlepszy Film Europejski,<br />

Najlepsza Re¿yseria, Najlepszy<br />

Film. W naszej filmotece narodowej<br />

przyby³o jeszcze jedno wa¿ne<br />

dzie³o znakomitego mistrza, które<br />

ka¿dy z nas powinien obejrzeæ.<br />

Polecam!<br />

Henryk Bug³acki<br />

Ruch w interesie wspaniale<br />

podniesie.<br />

Reklama z <strong>Kurier</strong>a<br />

co wszêdzie dociera.<br />

Tel.:/Fax. 416 - 259-4353<br />

Cell: 647-886-1804


Strona 24<br />

1-15/04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />

Bodome Flooring Canada Inc.<br />

Zaprasza<br />

71 Portland Street, Toronto<br />

Mamy w sprzeda¿y*<br />

w nastêpuj¹cych kolorach:<br />

wysokiej jakoœci<br />

i bardzo dobrej cenie:<br />

Quarter Round<br />

T - Molding<br />

oraz Thin Track<br />

Quarter Round<br />

8’ - $12.99<br />

T-Molding<br />

8’ $ 21.99<br />

Thin Track<br />

8’ $ 4.99<br />

G¹bka<br />

200 sqft $19.99<br />

Natural Beech<br />

New Red Brown Alder<br />

Golden Oak<br />

New Merbau<br />

Vermont Maple<br />

Country Oak<br />

Country Oak/Dark Oak<br />

Carolina Maple<br />

Red Oak<br />

Dark Valnut<br />

Pecan<br />

Vermount Cherry<br />

Dzwoñ 416 731 - 1804<br />

Tylko u nas 8ft. (deski) engineering floor*<br />

europejskiej produkcji 2220X 270x13.5mm<br />

The Queensway<br />

QEW Gardiner Expressway<br />

Portland St.<br />

Jesli chcia³byœ<br />

zagwarantowaæ<br />

sobie cenê do koñca<br />

tego roku na<br />

og³aszane produkty<br />

zg³oœ siê dzisiaj***<br />

w bardzo dobrej cenie<br />

d¹b<br />

klon<br />

buk<br />

od 4.39sq.ft.<br />

od 4.39 sq.ft<br />

od 4.39 sq.ft<br />

jatoba od 4.59 sq.ft<br />

american cherry od 5.39 sq.ft<br />

Engineering Floor<br />

Maple (Klon)<br />

2000x 180x13.5 mm<br />

Tylko $3.69**<br />

*** Specjalna oferta dla polskich wykonawców<br />

** Jesli chcia³byœ zagwarantowaæ sobie cenê w sezonie letnim zg³oœ siê dzisiaj<br />

*** Obowi¹zuj¹ pewne ograniczenia

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!