(April) 2008r. No 7 (949) - Nowy Kurier
(April) 2008r. No 7 (949) - Nowy Kurier
(April) 2008r. No 7 (949) - Nowy Kurier
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
POLISH-CANADIAN INDEPENDENT COURIER • ESTABLISHED 1972<br />
www.nowykurier.com<br />
ISSN 0848-1946<br />
1-15 Kwietnia (<strong>April</strong>) 2008 <strong>No</strong> 7 (<strong>949</strong>)<br />
Oka¿my nasz¹ wdziêcznoœæ!<br />
wniosek o odznaczenie<br />
musi byæ<br />
poparty materialnymi<br />
dowodami<br />
dzia³alnoœci, które<br />
w przekonaniu<br />
wnioskodawcy na<br />
takie odznaczenie<br />
zas³uguj¹.<br />
Dzia³ania<br />
Borysa Wrzesnewskiego<br />
zweryfikowaæ<br />
jest bardzo<br />
³atwo uzyskuj¹c<br />
stenogram<br />
(Hansard) z posiedzeñ<br />
Izby Gmin,<br />
do których ma<br />
Borys Wrzesnewskyj (w œrodku) M.P. i ambasadorowie pañstw Unii Europejskiej,<br />
prawo ka¿dy obywatel<br />
kanadyjski<br />
którym zniesiono obowi¹zek wizowy.<br />
na mocy federalnej<br />
pad³o to nadzwyczaj nieelegancko<br />
ustawy „Access to Information<br />
Jolanta Cabaj<br />
i powinniœmy coœ zrobiæ ¿eby Act”. Przypomnijmy raz jeszcze co<br />
zatrzeæ to nieprzyjemne wra¿enie. takiego zrobi³ dla Polski i Polonii<br />
Redakcja „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a” Przyznam szczerze, ¿e sprawê pose³ ukraiñsko-polskiego pochodzenia<br />
otrzymuje od czasu do czasu telefony<br />
wiz chcia³am ju¿ zakoñczyæ, cie-<br />
Borys Wrzesnewskyj, M.P.<br />
dotycz¹ce poruszanych przez sz¹c siê, ¿e ju¿ druga z trzech wiel-<br />
Oto lista oficjalnych interwencji<br />
nas tematów. Je¿eli dany temat kich spraw, w które siê wraz z moim<br />
Borysa Wrzesnewskiego w spra-<br />
wywo³uje wiele kontrowersji wtedy<br />
Zespo³em anga¿owa³am doczewie<br />
wiz turystycznych:<br />
staram siê o tym napisaæ w artykule<br />
ka³a siê pomyœlnego zakoñczenia. Komitet d/s Obywatelstwa i<br />
wstêpnym. <strong>No</strong> wiêc ostatnio Nie mog³am jednak¿e odmówiæ Imigracji - 8 marca 2005 r.<br />
iloœæ telefonów, które otrzyma³am racji tym, którzy uwa¿¹j¹, ¿e nieeleganckie<br />
Wniosek M-238 ZnieϾ wizy<br />
w zwi¹zku z artyku³ami relacjonuj¹cymi<br />
zachowanie nie przystoi turystyczne (EU) - 13 kwietnia<br />
zniesienie wiz kanadyjskich<br />
znanym z honoru Polakom. 2005 r.<br />
dla obywateli polskich by³a Szereg moich Czytelników s¹-<br />
Debata dotycz¹ca Preliminarza<br />
stosunkowo du¿a. Wyrazili Pañstwo<br />
dzi, ¿e Pose³ Borys Wrzesnewskyj Obywatelstwa i Imigracji - 18 maja<br />
swoje zaskoczenie, ¿e w dniu powinien za swoje zas³ugi dla 2005 r.<br />
1-ego marca, 2008 nie podziêkowano<br />
Polski otrzymaæ wysokie odzna-<br />
Wniosek M-19 ZnieϾ wizy<br />
imiennie Pos³owi Borysowi czenie pañstwowe, takie jak „Polo-<br />
turystyczne (EU) - 4 kwietnia<br />
Wrzesnewskiemu za jego wieloletnie<br />
nia Restituta”. Bêd¹c sama kawale-<br />
2006r .<br />
wysi³ki na rzecz Polski i Polarem<br />
(czy te¿ dam¹?) tego orderu w Komitet d/s Obywatelstwa i<br />
ków.<br />
pe³ni zgadzam siê z tym postulatem<br />
Imigracji - 17 maja 2006 r.<br />
Wiele osób podkreœla³o, ¿e wy-<br />
moich Czytelników. Ka¿dy Dokoñczenie na stronie<br />
14<br />
A to Polska w³aœnie ...<br />
Krystyna Starczak-Kozlowska<br />
W „Weselu”, s³ynnym dramacie<br />
Wyspiañskiego, napisanym w<br />
1901 roku, a wiêc podczas zaborów,<br />
jest piêkna scena, gdy Panna<br />
M³oda pyta Poetê:<br />
A gdzie ta Polska, gdzieta...?<br />
On zaœ w odpowiedzi wskazuje<br />
gestem i prosi, aby po³o¿y³a rêkê z<br />
lewej strony swego ludowego,<br />
krakowskiego, weselnego gorsetu,<br />
TOP<br />
PRODUCER<br />
bo jest, jak wiadomo, m³od¹<br />
ch³opk¹ spod Krakowa i œlub<br />
bierze w tradycyjnym stroju. Ona<br />
jeszcze nie zgad³a, o co Poecie<br />
chodzi, wiêc wyjaœnia speszona:<br />
- To zapaska gorseta, przyszta<br />
trochê przyciaœnie...<br />
On pyta dalej:<br />
- A co tam stuka?<br />
Serce… - mówi zdziwiona<br />
pytaniem dziewczyna.<br />
- A to Polska w³aœnie…-<br />
JAN CZAN<br />
Broker<br />
905) 625-8421- 24godz.<br />
(905)<br />
- 24godz.<br />
$49,900 - Dochodowy Business - 10 lat od za³o¿enia<br />
$119,900 -B.dobrze wyposa¿ona Pizzeria- dobry dochód<br />
$179,900 - Luksusowe condo, nowoczesny budynek.<br />
$187,000 -Condo, 2 parkingi, balkon, nowy budynek.<br />
$339,000 -Piêkny i <strong>No</strong>wy 1880 sq.ft. executive town-<br />
house<br />
$369,000 Samodzielny europejski dom-bardzo zadbany<br />
$559,000 - Dom po rozbudowie i completnej renowacji -<br />
jak nowy - Dom Marzenie!!!<br />
Szybka Telefoniczna darmowa wycena domów!<br />
Wycena poprzez E-mail-johnczan@hotmail.com<br />
odpowiada Poeta<br />
Ta piêkna i wymowna sentencja,<br />
bêd¹ca mo¿e najkrótsz¹ definicj¹<br />
ojczyzny, przypomnia³a mi<br />
siê, gdy uczestniczy³am w imprezach<br />
Polskiego Dnia w Bata Shoe<br />
Museum. Powiem wiêcej – serce<br />
ros³o, gdy s³ucha³am i patrzy³am,<br />
jak barwnie przewija³a siê uroda<br />
polskiej tradycji przez interesuj¹ce<br />
sk¹din¹d Muzeum Baty w Toronto.<br />
Nale¿a³o by zacz¹æ od tego, ¿e<br />
Community Folk Arts Council –<br />
kanadyjska organizacja, reprezentuj¹ca<br />
grupy etniczne w Toronto<br />
- zaprosi³a siedem takich grup<br />
do udzia³u w wystawie: „Tap your<br />
toes around the world”. Miesi¹c<br />
luty 2008 zosta³ og³oszony jako<br />
Miesi¹c Polskiej Kultury. Na<br />
otwarcie wielkiej wystawy polskiego<br />
folkloru przyby³o wielu wa¿-<br />
nych przedstawicieli polonijnych<br />
organizacji i instytucji. Konsulat<br />
Generalny RP w Toronto, który<br />
Dokoñczenie na stronie 19<br />
Wywiad z Markiem Borowskim,<br />
Przewodnicz¹cym<br />
Sejmowej<br />
Komisji d.s. ³¹cznoœci z Polakami<br />
za granic¹, Pos³em Klubu Parla-<br />
mentarnego LiD (SdPl) i by³ym<br />
Marsza³kiem Sejmu<br />
Dariusz W. Kulczyñski: Od<br />
2001 roku przeprowadzam wywiady<br />
z politykami z ró¿nych partii<br />
reprezentowanych w Sejmie. Przez<br />
ostatnie dwa lata polski Parlament<br />
bez Marka Borowskiego wydawa³<br />
siê stanowczo niepe³nym. Cieszê<br />
siê, ¿e jest Pan znowu pos³em.<br />
Teraz.... Przede wszystkim w<br />
kwestii tytu³u... By³ Pan Wicemarsza³kiem,<br />
potem Marsza³kiem<br />
Strona 24<br />
Znowu w grze<br />
Sejmu tak d³ugo, ¿e wszyscy tak<br />
siê do Pana zwracaj¹. Jaka jest<br />
formalna etykieta w stosunku do<br />
premierów, ministrów, marsza³ków<br />
czy prezydentów? Czy tytu³ ten<br />
pozostaje czy zanika po zmianie<br />
stanowiska?<br />
Dokoñczenie na stronie 20<br />
Polscy ludzie<br />
lodów (cz. 1)<br />
Jerzy Jasieñski<br />
Pisa³em w mych artyku³ach o<br />
wielu Polkach i Polakach, którzy<br />
swymi niezwyk³ymi dzia³aniami i<br />
osi¹gniêciami zadziwiali œwiat,<br />
pierwsi docierali na niezdobyte<br />
najwy¿sze szczyty naszego globu,<br />
samotnie okr¹¿ali na ma³ych jachtach<br />
kulê ziemsk¹, byli wspania³ymi<br />
naukowcami i artystami... nie<br />
napisa³em dotychczas o polskich<br />
zdobywcach biegunów naszej Ziemi,<br />
o ludziach zostaj¹cych czêsto<br />
w okowach lodowych, badaj¹cych<br />
kontynenty Arktyki i Antarktyki,<br />
subarktyczn¹ florê i faunê, ludzi w<br />
nich mieszkaj¹cych.<br />
Nasza ziemska planeta sk³ada siê<br />
z ziemi, wody i... lodu. Ziemiê w<br />
miarê poznaliœmy, wodê i ¿ycie w<br />
wodzie poznajemy coraz lepiej i<br />
g³êbiej, od niejakiego czasu badamy<br />
lodowe i sublodowe obszary:<br />
wodê i ziemiê zamarzniêt¹, ¿ycie w<br />
niej i na niej. Có¿ to za oryginalny,<br />
z³o¿ony, niebezpieczny, lecz wspania³y<br />
œwiat !<br />
Polacy zaczêli siê nim zajmowaæ<br />
Foto: Daniela Kulczyñska<br />
Marsza³ek Marek Borowski i Dariusz Kulczyñski<br />
rzuceni weñ brutaln¹ przemoc¹<br />
carsk¹, po nieudanych zrywach<br />
narodowych. Zamiast cierpieæ,<br />
zaczêli dzia³aæ - interesowaæ siê i<br />
poznawaæ kraj, w który zostali<br />
wrzuceni.<br />
W XIX wieku b³ysnê³y nazwiska<br />
polskich „polarników” - botaników,<br />
zoologów, antropologów,<br />
etnografów... Benedykta Dybowskiego,<br />
Jana Czerskiego, Aleksandra<br />
Czekanowskiego (NB. - filstra<br />
¿ywej do dziœ studenckiej Korporacji<br />
Polonia), Bronis³awa Pi³sudskiego...<br />
Ich imionami nazwano<br />
Dokoñczenie na stronie 21
Strona 2<br />
Kazimierz Z. Poznañski<br />
University of Washington<br />
Dziwna Korea<br />
Pó³wysep, na którym le¿y Korea,<br />
to same ska³y, przy tym marne.<br />
Kilmat nie najciekwszy, bo zima<br />
d³uga a lato parne. Jak oni byli w<br />
stanie wy¿ywiæ siê przez te wieki?<br />
Chyba tylko jakimœ cudem uda³o<br />
im siê przez te wieki ¿yæ u siebie,<br />
bez obcej kontroli, nawet Chin.<br />
Choæ, ponoæ, jakieœ tam ma³e<br />
ksiêstewka ci¹gle ze sob¹ walczy³y.<br />
Z biedy, tej wielowiekowej, wyrwa³a<br />
siê Korea dopiero po ostatniej<br />
œwiatowej wojnie, nie, œciœlej po<br />
wojnie która przysz³a po ostatniej<br />
œwiatowej wojnie, chodzi o wojnê<br />
tzw. Koreañsk¹, kiedy Ameryka<br />
star³a siê z Chinami, zostawiaj¹c<br />
zgliszcza, bo walki by³y bardzo zajad³e<br />
a sama wojna ci¹gnê³a siê<br />
bardzo d³ugo.<br />
Zaraz po tej wojnie tzw. Koreañskiej<br />
nie wygl¹da³o na to, ¿e Korea<br />
sobie poradzi, ¿yj¹c g³ównie z<br />
sowitej Amerykañskiej pomocy,<br />
gdy¿ Amerykanie zdecydowali, ¿e<br />
dla utrzymania pokoju konieczne<br />
jest, ¿eby na pó³nocnej granicy<br />
kraju zosta³y jej oddzia³y, wiêc<br />
zbudowano umocnienia, za³o¿ono<br />
druty kolczaste. I tak zosta³o do<br />
dzisiaj.<br />
Ale pomoc, sowita, nie trwa³a<br />
d³ugo, wiêc jak zaczê³y wysychaæ<br />
programy pomocy, Korea zabra³a<br />
siê do pracy, tak, ¿e w ci¹gu paru<br />
lat znalaz³a siê w czo³ówce najszybciej<br />
rozwijaj¹cych siê gospodarek<br />
na œwiecie, tak ¿e zaczêto<br />
mówiæ o tzw, cudzie koreañskim,<br />
porównuj¹c go do cudu w innym<br />
azjatyckim kraju, s¹siedzkiej, Japonii.<br />
Ten cud wywo³a³ naturalne zainteresowanie,<br />
a sk¹d siê on wzi¹³,<br />
no bo inne kraje te¿ mia³y - naturaln¹<br />
- ochotê na w³asny cud. Szybko<br />
osi¹gniêto zgodê, ¿e to co pomog³o<br />
Korei najbardziej w pszyspieszeniu<br />
rozwoju na niespotykan¹<br />
skalê by³o to, ¿e siê otworzy³a na<br />
œwiat, ¿e to handel zagraniczny<br />
g³ównie da³ ten ogromny impet.<br />
Mia³oby byæ to dlatego, ¿e jak<br />
47 LATA<br />
OBS£UGI<br />
POLONII<br />
24 godzinna obs³uga<br />
oraz dostawa oleju<br />
opa³owego<br />
kraj jest ma³y jak Korea to i rynek<br />
jest ma³y, wiêc koszty produkcji<br />
odpowiednio s¹ wy¿sze, ni¿ na<br />
masowym rynku, a nie ma bardziej<br />
masowego rynku, ni¿ rynek œwiatowy,<br />
a Korea porwa³a siê w³aœnie<br />
na rynek œwiatowy, najpierw eksportuj¹c<br />
byle co a potem id¹c na<br />
wyroby, coraz to wy¿szej klasy.<br />
Teraz o cudzie koreañskim siê<br />
nie mówi, bo ju¿ on min¹³, ale<br />
Korea ciagle zadziwia œwiat, gdy¿<br />
jej wzrost jest bardzo silny, i nie<br />
licz¹c kryzsu 1998, kiedy to lokalna<br />
waluta pad³a - tak jak dolar<br />
dzisiaj - Korea jest bardzo stabilna<br />
gospodarczo. Jednym s³owem,<br />
Korea jest ci¹gle w czo³ówce, no i<br />
chyba z tych samych powodów.<br />
Ale czy na pewno? Co to znaczy,<br />
¿e Korea jest otwarta na gospodarkê?<br />
Czy to, ¿e bardzo du¿a<br />
czêœæ jej produkcji idzie na rynek<br />
œwiatowy, jako eksport. To prawda<br />
¿e gospodarka jest nastawiona na<br />
wywóz, na eksport - stali, samochodów,<br />
elektroniki itd. A jak jest z<br />
importem, czy Korea jest te¿<br />
otwarta na import. OdpowiedŸ jest,<br />
nie.<br />
Jak siê spojrzy na koreñsk¹ ulicê,<br />
czy zajrzy do sklepów to wiadomo<br />
od razu, ¿e Korea jest otwarta na<br />
eksport, ale nie na import. To nie<br />
znaczy, ¿e oni nie importuj¹, to<br />
znaczy tylko tyle, ¿e importuj¹<br />
prawie tylko to czego nie mog¹<br />
sami wyprodukowaæ, czyli surowce,<br />
bo kraj nie tylko nie ma ziemi<br />
ale i prawie ¿adnych zasobów naturalnych...<br />
Innymi s³owy, wyrabiaj¹ produkty<br />
oparte na importowanych<br />
surowcach, ¿eby je potem zu¿yæ w<br />
kraju albo wys³aæ na sprzeda¿ za<br />
granicê. Oczywiœcie Korea mog³aby<br />
skorzystaæ na tym, ¿e jakieœ<br />
inne kraje wyrabiaj¹ produkty<br />
niesurowcowe taniej. I po ni¿szych<br />
cenach, ale tego nie robi. A skoro<br />
tak, to nie jest otwarta na import.<br />
W tej na wpó³ otwartej Korei, na<br />
ulicach s¹ prawie wy³¹cznie<br />
Koreañskie samochody, prawie jak<br />
za komuny w Rosji, gdzie szala³y<br />
najpierw “Pobiedy” a potem “Ziguli”.<br />
Trzeba przyznaæ, ¿e wiele z<br />
nich wygl¹da jak modele z Europy<br />
Zachodniej /np. Mercedesy/, czy<br />
te¿ z Japonii /np. Hondy/. Ale to<br />
tylko z³udzenie, s¹ na lekarstwo.<br />
POMNIKI<br />
Pomniki z granitu<br />
P³yty z br¹zu<br />
Gwarantowana wysoka<br />
jakoœæ us³ugi<br />
Du¿y wybór kolorów<br />
i wzorców<br />
Przystêpne ceny<br />
Kraj jest bogaty wiêc mo¿naby<br />
siê spodziewaæ, ze ludzie szalej¹ za<br />
drog¹ mod¹, a droga moda wiadomo<br />
,albo z Europy Zachodniej<br />
albo z Japonii, tyle ¿e nic z tego.<br />
Tu siê ludzie ubieraj¹ w krajowe<br />
marki, o których nikt poza Kore¹<br />
nie s³ysza³, wiêc rodzi siê pytanie<br />
na czym polega snobizm w Korei,<br />
bo wygl¹da na to, ¿e kraj nie dla<br />
snoba.<br />
Wynika z tego, ¿e przy mizernym<br />
imporcie, koreañskie firmy<br />
nie musz¹ siê baæ konkurencji,<br />
wiêc zachodzi pytanie jak kraj<br />
JOLANTA KRYSTKOWICZ<br />
Adwokat, <strong>No</strong>tariusz<br />
L.L.B, LLM By³y Sêdzia w Polsce<br />
2347 Kennedy Rd. Unit 402, Scarborough, Ont. M1T 3T8<br />
pó³nocno-wschodni róg ulic Kennedy Rd. i Sheppard Ave.<br />
Tel.: 416-292-8337<br />
Fax:416-292-4669<br />
mo¿e byæ krajem sukcesu gospodarczego<br />
gdy jest tylko na wpó³<br />
otwarty, na eksport ale nie na<br />
import, oraz brakuje w nim obcej<br />
konkurencji, takiej prawdziwej,<br />
gdzie w³¹cza ze sob¹ firmy z ca-<br />
³ego œwiata.<br />
Bo to, ¿e nie ma wielkiej konkurencji<br />
- tej ze œwiata - nie ulega<br />
w¹tpliwoœci jak siê patrzy na ceny,<br />
bo kraj jest wyj¹tkowo drogi,<br />
zw³aszcza w porównaniu z Chinami,<br />
które te¿ na potêgê wyrabiaj¹<br />
dobra na eksport, ale ceny s¹ o po-<br />
³owê ni¿sze, przy czym rynek jest<br />
1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
bardzo zró¿nicowany, wiêc s¹<br />
enklawy bardzo tanich dóbr.<br />
I co ciekawe, struktura cen nie<br />
przypomina tej z Europy Zachodniej,<br />
czy w Ameryce, choæ mo¿e<br />
jest bliska tej w Japonii, która jak<br />
Korea jest te¿ na wpó³ otwarta.<br />
Otó¿ tutaj w Korei, ceny zmieniaj¹<br />
siê o pe³ne piêædziesi¹t centów<br />
albo o dolara, nikt nie s³ysza³ ¿eby<br />
siê martwiæ o ka¿dego centa, bo<br />
rynek jest bardzo niedoskona³y.<br />
Nie ma znaczenia, czy surowce<br />
wyrabiane s¹ gdzie indziej taniej.<br />
Papie¿ jakiego nie znamy<br />
Daniela Kulczyñska<br />
Trzecia rocznica œmierci Ojca<br />
Œwiêtego sprzyja wspomnieniom.<br />
Historia pontyfikatu Jana Paw³a II<br />
jest bardzo œciœle spleciona z<br />
wielkimi zmianami w Polsce od<br />
momentu narodowego przebudzenia<br />
w czasie Jego pierwszej<br />
pielgrzymki (1979), poprzez<br />
powstanie „Solidarnoœci”, Stan<br />
Wojenny, wreszcie Okr¹g³y Stó³ i<br />
wszystko co nast¹pi³o potem. Rolê<br />
Ojca Œwiêtego w zmianie porz¹dku<br />
œwiata podkreœlaj¹ ró¿ni politolodzy<br />
i dziennikarze co jednak mo¿e<br />
kreowaæ zupe³nie b³êdny obraz<br />
papie¿a jako przede wszystkim<br />
polityka. Wprawdzie ka¿dy nastêpca<br />
Œw. Piotra jest w³adc¹ absolutnym<br />
Watykanu, maj¹cego status<br />
suwerennego pañstwa, to papie¿<br />
EWA G£ADECKA<br />
jest przede wszystkim przewodnikiem<br />
duchowym ponad miliardowej<br />
rzeszy wyznawców rzymskigo<br />
1224 Dundas St. West, Suite 102, Mississauga,<br />
Ontario L5C 4G7<br />
katolicyzmu. Wœród nich jest<br />
prawie 40 milionów Polaków, z<br />
których wielu mieszka równie¿<br />
poza granicami kraju. Przebywaj¹c<br />
poza ojczyzn¹ nawet tacy emigranci,<br />
którym siê powiod³o odczuwaj¹<br />
têsknotê za krajem lat dziecinnych<br />
„piêknym i czystym jak pierwszy<br />
kochanie”. Od paŸdziernika 1978<br />
polskim emigrantem by³ tak¿e<br />
Karol Wojty³a chocia¿ oczywiœcie<br />
emigrantem unikalnego rodzaju.<br />
Papie¿ nale¿a³ do pokolenia<br />
„Kolumbów-rocznik dwudziesty”,<br />
jak Roman Bratny okreœli³ Polaków,<br />
którzy przyszli na œwiat w<br />
Polsce Niepodleg³ej i zostali<br />
wychowani w duchu patriotyzmu i<br />
dumy z odrodzenia siê pañstwa<br />
polskiego. W³aœnie takie wychowanie<br />
zaowocowa³o odwag¹, a<br />
nawet bezprzyk³adnym bohaterstwem<br />
w okresie II Wojny Œwiatowej<br />
i okupacji hitlerowskiej i<br />
sowieckiej. To Polska, jej krajobrazy,<br />
historia, religijnoϾ, w tym<br />
kult maryjny od dzieciñstwa kszta³towa³y<br />
duchowoœæ Jana Paw³a II.<br />
W³aœnie pod tym k¹tem obserwuje<br />
Karola Wojty³ê dziennikarz polsko-kanadyjski<br />
Stanis³aw Stolarczyk,<br />
autor ksi¹¿ki „Papie¿ jakiego<br />
nie znamy”.<br />
Warto zwróciæ uwagê na piêkno<br />
przyrody obszarów podgórskich, w<br />
których przyszed³ na œwiat i<br />
wychowywa³ siê przysz³y papie¿.<br />
Warto pochodziæ z Nim po polskich<br />
górach, pojeŸdziæ na nartach,<br />
wzi¹æ udzia³ w sp³ywie kajakowym<br />
rzek¹ Draw¹. Warto zobaczyæ<br />
jak wiele razy Karol Wojty³a<br />
ju¿ jako papie¿ wraca³ do gór,<br />
polskich Tatr czy w³oskich Alp.<br />
Tê¿yzna fizyczna i sport stanowi³y<br />
zawsze niezmiernie wa¿n¹ czêœæ<br />
¿ycia Jana Paw³a II dopóki bezlitosna<br />
choroba Parkinsona nie uniemo¿liwi³a<br />
Mu kontynuowania ulubionego<br />
sposobu wypoczynku. Dla<br />
Dokoñczenie na stronie 15<br />
VISTULA TRAVEL<br />
Promocyjne ceny Biletów do Polski<br />
Income - Tax<br />
(416) 232-2262<br />
83 Six Point Road<br />
Toronto, ON M8Z 2X3<br />
(416) 232-1250<br />
83 SIX POINT ROAD<br />
VISTULA TRAVEL<br />
Dundas St. E.<br />
Tel.: 905-624-4141<br />
1425 Dundas St. E. Unit 5A Mississauga
Strona 4<br />
Jerzy Przystawa<br />
Uniwersytet Wroc³awski<br />
1-15 /04/ 2008 N o 7 (<strong>949</strong>)<br />
Nieœmiertelny Stok³osa<br />
Propozycja, ¿eby Polacy wybierali<br />
swoich pos³ów w dok³adnie<br />
taki sposób, w jaki od ponad 200<br />
lat wybieraj¹ swoich przedstawicieli<br />
parlamentarnych Brytyjczycy,<br />
Kanadyjczycy, Amerykanie jest w<br />
Polsce trudna do skompromitowania,<br />
a to z tego prostego powodu,<br />
¿e cokolwiek byœmy myœleli<br />
o wrodzonej g³upocie Polaków, to<br />
zwykli, proœci obywatele tej upoœledzonej<br />
nacji, nie s¹ a¿ tak g³upi,<br />
¿eby uwa¿aæ Anglików, Amerykanów<br />
czy Kanadyjczyków za durniejszych<br />
od siebie, a nawet, powiedzia³bym,<br />
jest dok³adnie odwrotnie<br />
i w naszym narodzie, pomimo<br />
wszystkich najciê¿szych<br />
doœwiadczeñ na odcinku przyjaŸni<br />
i wspó³pracy z tymi narodami,<br />
maj¹ one u nas nieograniczony<br />
wprost kredyt zaufania i podziwu.<br />
Myœlê, ¿e tezy tej nie potrzebujê<br />
udowadniaæ, bo dla ka¿dego, kto<br />
choæ trochê zna mentalnoœæ moich<br />
rodaków, jest to stwierdzenie oczywistoœci.<br />
Jak siê wydaje na Wyspach<br />
Brytyjskich przebywa obecnie<br />
jakieœ 2 do 3 milionów Polaków<br />
i ten wskaŸnik migracyjny<br />
ci¹gle roœnie, pomimo wszystkich<br />
przeciwnoœci, a nawet przeciwdzia³añ<br />
ze strony w³adz brytyjskich,<br />
które zdaj¹ ju¿ sobie sprawê z<br />
problemu, jaki sami sobie stworzyli.<br />
W ró¿nych te¿ miejscach nie<br />
jeden raz cytowa³em wielkiego<br />
anglofoba, Stanis³awa Cat-Mackiewicza,<br />
który Anglików szczerze<br />
nienawidzi³, a mimo tego podziwia³<br />
ich z powodu ich m¹droœci,<br />
jakiej przejawem by³ dla niego<br />
fakt, ¿e potrafili stworzyæ dwupartyjn¹<br />
scenê polityczn¹. Ka¿dy,<br />
kto choæ trochê rozumie mechanizmy<br />
wyborcze, wie bardzo dobrze,<br />
¿e taki kszta³t sceny politycznej<br />
jest rezultatem ich systemu<br />
wyborczego.<br />
Co w tej sytuacji robi¹ politycy<br />
w Polsce, którzy rozumiej¹, ¿e<br />
jednomandatowe okrêgi wyborcze<br />
w systemie brytyjskim, to jest<br />
gilotyna, która ca³¹ tê pracowicie<br />
tworzon¹ „scenê polityczn¹” jest w<br />
stanie zlikwidowaæ, a ich wszystkich<br />
wys³aæ na emerytury, które,<br />
aczkolwiek, naturalnie, w pe³ni<br />
zas³u¿one, to jednak ma³o poci¹gaj¹ce?<br />
Ano, korzystaj¹c z monopolu na<br />
œrodki masowego przekazu, dbaj¹,<br />
¿eby w tych mediach, które powinny<br />
byæ publiczne, a s¹ czymœ<br />
zupe³nie innym - temat ten siê nie<br />
pojawia³, ¿eby ludzie propaguj¹cy<br />
koncepcjê tej zmiany nie mieli do<br />
nich dostêpu, ¿eby ciemni Polacy<br />
nie dowiedzieli siê, jak odbywaj¹<br />
siê wybory na Wyspach Brytyjskich<br />
i co z tego wynika?<br />
Niestety, pomimo starannej<br />
blokady, wiedza o JOW jakoœ siê<br />
rozchodzi, a ludzie, którzy siê o<br />
takim sposobie wyboru dowiaduj¹,<br />
³atwo staj¹ siê jego zwolennikami.<br />
Obroñcy status quo, nie dopuszczaj¹c<br />
do rzetelnej dyskusji, k³ami¹c<br />
i matacz¹c, dezinformuj¹c<br />
obywateli, najczêœciej przywo³uj¹<br />
argument „Stok³osa”, który, ich<br />
zdaniem, powinien zdyskredytowaæ<br />
i skompromitowaæ ideê JOW.<br />
Oto, wo³aj¹, co by siê sta³o, gdyby<br />
pozwoliæ temu ciemnemu polskiemu<br />
mot³ochowi wybieraæ kogo<br />
chc¹! Wybierali by samych stok³osów!<br />
Ci, za kie³baski, piwo i parówki<br />
z musztard¹, przekupiliby<br />
durny elektorat i wtedy – ¿egnaj<br />
Polsko! Ruska niewola, albo sam<br />
Pan Bóg nie wie, jakie straszne<br />
plagi by na nas spad³y!<br />
„Argument” ten z luboœci¹ forsuj¹<br />
politycy i wynajêci ¿urnaliœci i<br />
trafia on nawet do zdezorientowanej<br />
klasy „intelektualistów”, którzy<br />
zajêci swoimi intelektualnymi<br />
zajêciami, nigdy nie maj¹ czasu,<br />
aby przemyœleæ starannie skomplikowany<br />
problem wyborów.<br />
W internetowym „Salonie24” ,<br />
w którym pisuje chyba ok. 4<br />
tysiêcy inteligenckich blogerów,<br />
pojawi³ siê nawet wierszyk (poemat!),<br />
którego autor powiela go na<br />
ró¿nych blogach: „...Ja siê bojê<br />
tego losu, ¿e to bêdzie sejm<br />
Stok³osów…” i dalej w tym duchu,<br />
a sekunduj¹ mu inni myœliciele.<br />
Np. jeden z nich pisze „Przystawa<br />
nawet na ten temat nie próbuje<br />
podejmowaæ polemiki. Oni (Przystawa,<br />
ma siê rozumieæ) nie rozumiej¹<br />
tego, ¿e komuna nadal jest i<br />
rz¹dzi Polsk¹”.<br />
Tak siê sk³ada, ¿e akurat ja na<br />
ten temat pisa³em ju¿ wiele razy,<br />
ale poniewa¿ wrogowie JOW<br />
postarali siê, ¿eby to pisanie by³o<br />
pisaniem wy³¹cznie w jakimœ<br />
„trzecim” czy „czwartym obiegu”,<br />
wiêc zdajê sobie sprawê, ¿e do<br />
moich adwersarzy to nigdy nie<br />
dotar³o. Mo¿e te¿ i z tego powodu,<br />
¿e ich, w gruncie rzeczy, wcale nie<br />
interesuj¹ moje argumenty i nawet<br />
tego co napiszê, na wszelki wypadek,<br />
nie czytaj¹. <strong>No</strong>, ale co zrobiæ?<br />
Powiem wiêc jeszcze raz:<br />
Henryk Stok³osa nie wygra³ wyborów<br />
w ordynacji, jak¹ propaguje<br />
Ruch JOW, bo ordynacja wyborcza<br />
do Senatu ró¿ni siê od ordynacji<br />
przez nas proponowanej niczym<br />
skwaœnia³y bigos od dobrego kotleta<br />
schabowego<br />
Po pierwsze, wybory do Senatu<br />
nigdy nie by³y jednomandatowe. Ja<br />
wiem, ze ró¿nica miêdzy okrêgami<br />
jednomandatowymi, a dwu czy<br />
trzymandatowymi, wydaje siê<br />
bagatelna, ale tak nie jest. „Diabe³<br />
tkwi w szczegó³ach”, a szczegó³y<br />
s¹ tutaj bardzo istotne.<br />
Najproœciej mo¿na to zrozumieæ<br />
tak: gdyby wybory do Senatu RP w<br />
okrêgu pilskim by³y jednomandatowe,<br />
to Henryk Stok³osa nigdy<br />
by senatorem nie zosta³! To jest<br />
bardzo proste. W okrêgu pilskim<br />
Lech Wa³êsa wystawi³ by³ w roku<br />
1989 dwóch kandydatów: Zdzis³awa<br />
<strong>No</strong>wickiego i Piotra Baumgardta.<br />
Na <strong>No</strong>wickiego g³osowa³o<br />
70 tysiêcy, na Stok³osê 85, a na<br />
Baumgardta – nie pamiêtam dok-<br />
³adnie, ale chyba ok. 60 tysiêcy.<br />
Gdyby wybory by³y w JOW, OKP<br />
wystawi³by tylko jednego kandydata,<br />
albo <strong>No</strong>wickiego albo Baumgardta,<br />
i oni, zamiast sobie w<br />
kampanii przeszkadzaæ, po³¹czyliby<br />
swoje si³y i zwolennicy Wa³êsy<br />
przeg³osowaliby Stok³osê.<br />
Po drugie, Ruch JOW postuluje<br />
MA£E okrêgi wyborcze, gdzie<br />
wyborców jest ok. 60 tysiêcy, a nie<br />
600, jak w wyborach do Senatu. A<br />
to oznacza, ¿e radykalnie maleje<br />
rola pieniêdzy niezbêdnych na<br />
przeprowadzenie skutecznej kampanii<br />
wyborczej, natomiast znacz-<br />
Dokoñczenie na stronie 6
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Strona 5<br />
Ucieczka do Egiptu<br />
Barbara Sharratt<br />
Oni uciekali przed Herodem - i<br />
s³usznie, bo by³ to krwawy psychopata.<br />
Zabi³ nie tylko tysi¹ce<br />
niewini¹tek, ale równie¿ w³asn¹<br />
¿onê, Miriam, któr¹ rzekomo kocha³<br />
i w³asnego brata. Za to wystawi³<br />
im poœmiertne pomniki -<br />
dwie wielkie wie¿e przy jednej z<br />
bram Jerozolimy. Wie¿e wraz ze<br />
œwi¹tyni¹ i reszt¹ miasta zburzyli<br />
Rzymianie w roku 70-tym po<br />
Chrystusie.<br />
My uciekliœmy przed kanadyjsk¹<br />
zim¹, ci¹gn¹c¹ siê w tym roku<br />
w nieskoñczonoœæ. Ale tak siê<br />
dziwnie z³o¿y³o, bo nie planowaliœmy<br />
tej wycieczki, ¿e odtworzyliœmy<br />
tamt¹ wycieczkê sprzed dwóch<br />
tysiêcy lat, tyle ¿e w odwrotnej kolejnoœci,<br />
z Egiptu przez Synaj i<br />
pustyniê Negev do Jerozolimy, Betlejem<br />
i Nazaretu.<br />
Podró¿ d³uga i mêcz¹ca - mo¿na<br />
sobie wyobraziæ, jak mêcz¹ca i o<br />
ile d³u¿sza by³a za dni Heroda<br />
Wielkiego, bo pod takim imieniem<br />
przeszed³ do historii. (nie myliæ z<br />
Herodem Antypasem, tym od Salome).<br />
Herod, który sam nie pochodzi³<br />
z królewskiego rodu izraelskiego,<br />
podlizywa³ siê jak móg³ Rzymianom,<br />
za których przyzwoleniem<br />
siedzia³ na tronie i ¯ydom, którzy<br />
patrzyli na niego z niechêci¹. Rozbudowa³<br />
œwi¹tyniê Jerozolimsk¹,<br />
stworzy³ <strong>No</strong>wy port - Cezareê,<br />
gdzie wybudowa³ sobie piêkny<br />
pa³ac na cyplu wychodz¹cym w<br />
morze. Czego w tej Cezarei nie<br />
by³o! I akwadukt i ³aŸnie, amfiteatr<br />
i hipodrom. Kolumny, mozaiki,<br />
marmurowe schody i posadzki,<br />
rzeŸby bóstw rzymskich (no bo to<br />
Cezarea, czyli niby miasto cesarza<br />
rzymskiego).<br />
W tym¿e pa³acu Heroda zamieszka³<br />
póŸniej Poncjusz Pi³at, dobrze<br />
nam znany z Ewangelii.<br />
Mieszka³o mu siê piêknie – wspania³e<br />
widoki i œwie¿e morskie powietrze<br />
i pewnie z du¿¹ niechêci¹<br />
wyprawia³ siê do Jerozolimy na<br />
Passover, ¿eby zapobiec szykuj¹cym<br />
siê zamieszkom. I tak niechc¹cy,<br />
zapewni³ sobie nieœmiertelnoœæ.<br />
Ale zacznijmy od Egiptu. Kair.<br />
Temperatura oko³o 20st. C. wiêc<br />
przyjemna. Nad 22-milionowym<br />
miastem wisi ciê¿ka mg³a oparów<br />
benzynowych. Bo w Kairze wszystko<br />
co ma pieni¹dze jeŸdzi, i to<br />
jeŸdzi bez przerwy po mieœcie.<br />
Œwiate³ na skrzy¿owaniach nikt nie<br />
respektowa³, wiêc je wyeliminowano.<br />
Mieszkañcy Kairu je¿d¿¹<br />
„na instynkt” i ratuj¹ ich tylko<br />
szybkie refleksy. Przed naszym<br />
hotelem p³ynie rzeka aut - szeœæ<br />
pasów po jednej stronie bulwaru,<br />
szeœæ po drugiej. O przejœciu przez<br />
ulicê nie ma mowy, ale - o dziwo -<br />
przemyœlni Kairczycy wymyœlili<br />
metodê przechodzenia zygzakiem,<br />
miêdzy pêdz¹cymi autami. Podobno<br />
w Kairze nie ma wypadków.<br />
Nie wierzê.<br />
Autobusem jeŸdzimy do piramid,<br />
które niegdyœ by³y za miastem,<br />
a teraz s¹ na przedmieœciu.<br />
Przy Piramidach czyhaj¹ na nas<br />
w³aœciciele wielb³¹dów i wszelkiego<br />
rodzaju handlarze oraz chmara<br />
egipskich dzieci, wciskaj¹cych<br />
nam na si³ê wszystko, co powinniœmy<br />
kupiæ, czyli figurki, plastikowe<br />
skarabeusze, plastikowe piramidy<br />
i oczywiœcie - pocztówki. Nie<br />
mam najmniejszej ochoty na przeja¿d¿kê<br />
wielb³¹dem, bo jest mi niedobrze<br />
z dohydracji. Mimo, ¿e<br />
wypi³am butelkê wody przed wycieczk¹,<br />
czujê siê wysuszona, jak<br />
mumia. Kolejna butelka wody doprowadza<br />
mnie do stanu jakiej-takiej<br />
normalnoœci.<br />
Wieczorem - son et lumiere<br />
przy piramidach. Opowiadaj¹ o<br />
faraonach, którzy je sobie zamówili.<br />
Oœwietlaj¹ piramidy po kolei, a<br />
nad nami wisi egipski ksiê¿yc. Dobrze,<br />
¿e wziêliœmy kurtki, mimo<br />
rad przewodnika, bo jest ch³odno,<br />
jak zwykle na pustyni.<br />
Nastêpnego ranka zwiedzamy<br />
skarby Tutenkhamona w Muzeum<br />
Kairskim. Na inne mumie nie starcza<br />
czasu. A wieczorem wypuszczamy<br />
siê do pobliskiej restauracyjki<br />
na koalcjê. Zupa œwietna,<br />
miêso œrednie, ale najbardziej mnie<br />
zafascynowa³ program telewizyjny,<br />
lec¹cy przez ca³y czas posi³ku.<br />
Jacyœ m³odzi œpiewacy smêtnie<br />
„mycz¹”. A w przerwach pokazuj¹<br />
nam straszne sceny tortur, wybuchów<br />
bomb, strzelaniny, znoszenia<br />
trupów i rannych,. Pe³ny koszmar.<br />
Przypuszczam, ¿e to Al.-Jazeera,<br />
której s³ucha ca³y œwiat arabski.<br />
Ale co to za program? I czemu s³u-<br />
¿y? Opowiadam o audycji przewodniczce<br />
- mówi, ¿e to pewnie program<br />
walki o pokój. Przedziwne!<br />
Wyszliœmy przed deserem - jeœæ<br />
siê przy tym nie da³o.<br />
Egipcjanie s¹ mili, ciepli i lepi¹<br />
siê, tak jak ich pieni¹dze. Wystarczy<br />
siê uœmiechn¹æ, ¿eby ktoœ siê<br />
przyklei³ - Niby - ¿e nas kocha, a<br />
zaraz nas prowadzi do sklepu w³asnego<br />
lub wujka, gdzie nam bêdzie<br />
wciska³ na si³ê rzeczy, na które nie<br />
mamy najmniejszej ochoty. Sporo<br />
m³odych ludzi mówi nieŸle po angielsku.<br />
Dzieciaki nauczy³y siê<br />
dwóch fraz: „one dolar” i „Kanada<br />
dry”. Ten dolar wycisn¹ z turystów,<br />
nie odstêpuj¹c ani na krok,<br />
póki go nie dostan¹. Na has³o<br />
„Kanada dry” odpowiadam. „<strong>No</strong>,<br />
Kanada cold”, co ich zapesza, bo<br />
nie rozumiej¹ s³owa „cold”.<br />
W Assuanie, dok¹d pojechaliœmy<br />
nocnym poci¹giem, spowodowa³am<br />
wielkie zamieszanie na ulicy,<br />
rozdaj¹c kanadyjskie nalepki<br />
dzieciakom. Wszyscy krzyczeli o<br />
nastêpne, bo jednej nalepki by³o im<br />
za ma³o. W koñcu da³am im pó³<br />
strony nalepek i uciek³am; niech<br />
siê nimi dziel¹, ja musia³am dobiæ<br />
do grupy, która znika³a za rogiem<br />
ulicy.<br />
Na statku p³yn¹cym wzd³u¿<br />
Nilu pracuj¹ Nubijczycy. Wysocy,<br />
ciemnoskórzy z du¿ym poczuciem<br />
godnoœci. To „gorsza rasa” w Egipcie,<br />
Nubijczycy i Sudañczycy pracuj¹<br />
dla bogatych rodzin egipskich.<br />
Jeden, zauwa¿ywszy nalepki, prosi<br />
mnie o dwie. Dajê mu ca³¹ stronê -<br />
wybiera dwie najmniejsze. Schodz¹c<br />
ze statku zastawiam mu pó³<br />
strony, no i oczywiœcie napiwek.<br />
Nil jest piêkny, jak Wis³a, ale<br />
sporo szerszy. P³yn¹c mijamy plantacje<br />
palm daktylowych i trzciny<br />
cukrowej. Na ³¹kach pas¹ siê krowy,<br />
na wyspie na Nilu - wodne<br />
Buffalo, krowopodobne, ale nie<br />
identyczne.<br />
Œrodek transportu to przewa¿nie<br />
osio³ek, czasami, rzadziej, kozi.<br />
Ludnoœæ wiejska mieszka w czymœ<br />
w rodzaju glinianych czworaków<br />
ustawionych wzd³u¿ kana³ów pe³nych<br />
œmieci. Zauwa¿am szereg<br />
czarno-odzianych kobiet siedz¹cych<br />
na ³awkach pod tymi<br />
czworakami. Znajoma Egipcjanka<br />
wyjaœnia, ¿e to pogrzeb.<br />
Kobiety czekaj¹ na<br />
wyprowadzenie trumny ze<br />
zmar³ym, która powêdruje<br />
do najbli¿szego meczetu na<br />
nabo¿eñstwo ¿a³obne, a potem<br />
na cmentarz. To ju¿ drugi<br />
z kolei pogrzeb egipski –<br />
byliœmy œwiadkami pierwszego<br />
w Wielkim Meczecie<br />
w Kairze.<br />
A miêdzy tymi plantacjami<br />
nad sam¹ rzek¹ stoj¹<br />
œwi¹tynie faraonów, które<br />
zwiedzamy. Groby w Dolinie<br />
Królów s¹ duszne i ponure.<br />
Schodzi siê do nich po<br />
setkach nierównych stopni.<br />
Oczywiœcie zw³ok czyli mumii i<br />
otaczaj¹cych je skarbów od dawna<br />
nie ma.<br />
Zosta³y piêkne p³askorzeŸby i<br />
freski, znakomicie zachowane.<br />
Jedyna kobieta-faraon Hatshepsut<br />
tak siê narazi³a wspó³czesnym, ¿e<br />
postaæ jej wydrapano ze œcian jej<br />
grobu. ¯eby œladu po tej babie nie<br />
zosta³o!<br />
Luxor - wspania³e ruiny œwi¹tyñ<br />
Karnaku, tej egipskiej Czêstochowy,<br />
stolicy kap³anów. Ka¿dy faraon<br />
musia³ mieæ tu swoj¹ statuê. Teraz<br />
chronimy siê w cieniu kolumn<br />
przed upalnym s³oñcem. Po wielkim<br />
placu przed œwi¹tyniami biegaj¹<br />
rude, g³odne egipskie psy.<br />
Lecimy samochodem do Sharmel-Sheik,<br />
która to nazwê nasza<br />
przewodniczka t³umaczy jako<br />
„Chwa³ê Allaha”. Ja podejrzewa-<br />
³am, ¿e oznacza ona „Czar Szejka”.<br />
Piêkny hotel na górze - wspinamy<br />
siê kolejne tysi¹c stopni do<br />
naszego apartamentu. Ale za to jaki<br />
widok! <strong>No</strong> i balkon, gdzie mo-<br />
¿na w koñcu powiesiæ uprane ciuchy<br />
bo na statku nie wysch³y.<br />
W sklepiku jubilerskim sprawdzam<br />
ceny korali, bo wy³awiaj¹ je<br />
z Morza Czerwonego. Kupujê najtañsze.<br />
Jubiler œmieje siê, ¿e nie<br />
mam pieniêdzy. Przedstawia mnie<br />
swojej sta³ej klientce - pulchnej<br />
Rosjance z Sewastopola, która kupuje<br />
u niego bezcenne z³ote bransoletki.<br />
Podobno z³oto egipskie jest<br />
najwy¿szej próby, a pani wygl¹da<br />
zasobnie - lœni od z³ota.<br />
Rosyjski s³yszy siê wszêdzie na<br />
pla¿y, w hotelu, w butikach. Przewa¿nie<br />
m³odzi ludzie. W toalecie<br />
ucinam rozmowê z dwoma paniami:<br />
mam¹ i córk¹. Mama waha siê,<br />
w czym iœæ na pla¿ê. Doradzam<br />
ubranie konserwatywne, bo Egipcjanie<br />
- ortodoksyjni Muzu³manie<br />
- cierpi¹ wprost fizycznie patrz¹c<br />
na roznegli¿owane Europejki. Córka<br />
mówi beztrosko - „wszyscy tak<br />
tu chodz¹” i wychodzi z toalety w<br />
minimalnym bikini i narzuconej na<br />
niego siateczce. A figurê ma œwietn¹,<br />
wzrost te¿.<br />
Egipcjanie nie cierpi¹ Rosjan,<br />
których uwa¿aj¹ za bezczelnych i<br />
niegrzecznych. O kobietach maj¹<br />
ustalone pojêcie. Ich w³asne damy<br />
chodz¹ wszystkie w „hijabach”<br />
czyli chusteczkach na g³owie i w<br />
bluzkach z d³ugimi rêkawami.<br />
Niektóre, co pobo¿niejsze, chodz¹<br />
na czarno, zupe³nie jak Zakonnice.<br />
Znajoma Egipcjanka twierdzi, ¿e<br />
po ogl¹daniu obna¿onych kobiet<br />
Egipcjanin musi zadaæ sobie pokutê<br />
i jeszcze czêœciej siê modliæ.<br />
A modl¹ siê oni 5 razy na dzieñ.<br />
Ju¿ o 4-tej rano budzi nas modlitwa<br />
„muezzina” z pobliskiego meczetu.<br />
Widzimy klêcz¹cych mê¿-<br />
czyzn w mieœcie, na ulicy, na placu<br />
targowym - bo to czas modlitwy.<br />
Ca³y meczet jest przeznaczony dla<br />
mê¿czyzn. Kobiety nie maj¹ tu<br />
prawa wstêpu - siedz¹, modl¹ siê,<br />
na zewn¹trz.<br />
Religia w ¿yciu Egipcjan odgrywa<br />
powa¿n¹ rolê. Przewa¿nie Muzu³manie,<br />
nosz¹ jednak na piersi<br />
staroegipskie, faraoñskie talizmany<br />
na szczêœcie. I znaj¹ na pamiêæ<br />
imiona dawnych bogów, w³¹cznie<br />
z moim ulubionym - bogini¹ Basket<br />
w kszta³cie syjamskiego kota.<br />
Nasza przewodniczka nale¿y do<br />
Koptów - najstarszej chrzeœcijañskiej<br />
religii Egiptu i oprowadza nas<br />
po najstarszych œwi¹tyniach Kairu<br />
i synagodze przerobionej z koœcio³a<br />
i koœciele koptyjskim zbudowanym<br />
na ruinach rzymskiego<br />
barbakanu. Koptów jest stosunkowo<br />
niewielu. ¯ydów jeszcze<br />
mniej, wszystkiego kilkanaœcie rodzin.<br />
Izrael dla Egiptu nie istnieje.<br />
To puste miejsce na mapie. Pytamy,<br />
gdzie Jerozolima: „Nie ma”,<br />
s¹ za to Amman, Bagdad i Damaszek.<br />
To bardzo wymowne. Egipcjanie<br />
nie daruj¹ Izraelowi przegranej<br />
wojny i okupacji Synaju,<br />
mimo, ¿e Synaj im w koñcu oddano.<br />
Narodowa duma.<br />
Zdumiewa nas wszystkich niesamowita<br />
iloϾ uzbrojonych ludzi<br />
na ulicach, placach i w „hallu” hotelu.<br />
Stoj¹ lub siedz¹ na krzes³ach i<br />
czegoœ pilnuj¹: Nilu? szosy? lotniska?<br />
Zdumiewa te¿ iloœæ m³odych<br />
ludzi - wysokich, dorodnych.<br />
Teraz chodz¹ do szko³y - przymusowe<br />
10 klas. Co bêd¹ robiæ póŸniej?<br />
Bo Egipt w³aœciwie nie zna<br />
przemys³u. ¯ycie w Kairze jest<br />
drogie i mêcz¹ce, a tu jednak skupia<br />
siê jedna czwarta ludnoœci<br />
Egiptu. Czy bêd¹ emigrowaæ? Bo<br />
o powrocie na wieœ na pewno nie<br />
ma mowy. Ale to ju¿ zagadnienie<br />
dla demografów i socjologów, nie<br />
na moj¹ skromn¹ g³owê. Zostawiam<br />
to profesorom.
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Obserwacje z USA<br />
Andrzej Targowski<br />
Western Michigan University<br />
Strona 6<br />
Poska hamulcem Europy?<br />
REALTY LTD.,<br />
BROKERAGE<br />
416-534-3511<br />
Cell:416-459-0995<br />
Sales representative od 1988 r.<br />
Zofia Lachowicz<br />
Walka o uznanie Traktatu Lizboñskiego<br />
w Sejmie przypomina<br />
najgorsze czasy polskiego parlamentaryzmu,<br />
kiedy liberum veto<br />
da³o pocz¹tek upadkowi polski na<br />
kilkaset lat. Podobne veto zapowiedzia³<br />
PiS na wiosnê 2008 r.<br />
wobec wspomnianego Traktatu,<br />
który zosta³ ponoæ chlubnie wynegocjowany<br />
przez braci Kaczyñskich,<br />
liderów tej partii. Jest to<br />
przyk³ad klasycznej paranoi i destrukcji<br />
politycznej, jak¹ ci dwaj politycy<br />
oferuj¹ Polakom.<br />
Œwietny pisarz Jerzy Plich twierdzi,<br />
„¿e jesteœmy i bêdziemy Dzikimi<br />
Polakami Unii Europejskiej,<br />
jej Sicz¹, jej Zaporo¿em, jej Syberi¹<br />
i jej Alask¹. Jesteœmy i bêdziemy,<br />
choæby nie wiadomo co. Mamy<br />
przechlapane” (Dziennik, 28<br />
marca 2008). Kiedy piszê te s³owa,<br />
premier Tusk skoñczy³ 5 godzinne<br />
spotkanie z prezydentem Kaczyñskim<br />
na Helu, z którego wynika, ¿e<br />
Prezydent popiera projekt ustawy<br />
rz¹dowej, zatwierdzaj¹cej w jednym<br />
zdaniu ów Traktat. Nie wiem<br />
kto przekona³ Prezydenta, Plich<br />
czy Tusk? Jedno jest pewne, ¿e<br />
Prezydenta dalsze podró¿e zagraniczne,<br />
które tak lubi, musia³yby<br />
byæ radykalnie zmniejszone, gdyby<br />
Traktat zosta³ odrzucony w Sejmie.<br />
Niektórzy szefowie europejskich<br />
pañstw nawet dali to do zrozumienia.<br />
Je¿eli na 27 pañstw tylko jedna<br />
Polska nie zatwierdza Traktatu, to<br />
znaczy, ¿e pozosta³e 26 pañstw<br />
„nie wiedz¹ co robi¹?” Czy jednak<br />
w myœl rosyjskiego przys³owia,<br />
gdy dwóch ci mówi, ¿e jesteœ pijany,<br />
nie dyskutuj, idŸ do ³ó¿ka,” -<br />
nie powinni to zrobiæ owi dwaj<br />
Bracia? Wszak¿e nie dwóch a<br />
dwudziestu szeœciu mówi im idŸcie<br />
spaæ.<br />
W myœl mojej teorii, obecnie<br />
Polska przechodzi „fermentacjê<br />
wina,” której ani nie mo¿na przyspieszyæ<br />
ani opóŸniæ1. W wyniku<br />
tej fermentacji fuzle opadaj¹ do<br />
czubka odwróconej butelki (szampana),<br />
gdzie siê je zamra¿a a potem<br />
odstrzeliwuje, czyli wyrzuca z butelki<br />
do œmieci. Na œmietnik historii<br />
wypad³o ju¿ wielu polityków po<br />
1989 r., wypadn¹ tak¿e i ci wspomniani<br />
politycy, którzy szargaj¹<br />
reputacj¹ Polski w imiê interesów<br />
w³asnej partii, która chce pozyskaæ<br />
g³osy wyborców najmniej wykszta³conych,<br />
którym omal ka¿d¹<br />
bzdurê mo¿na wmówiæ.<br />
Odnosi siê wra¿enie, ¿e Jaros³aw<br />
Kaczyñski, prezes PiS chyba zorientowa³<br />
siê, ¿e ju¿ do w³adzy nigdy<br />
nie dojdzie, by jednak przejϾ do<br />
historii stara siê przejœæ jako s³awny<br />
protestuj¹cy, a la Reytan. Myœlê,<br />
¿e i to mu siê nie uda. Podobnie<br />
jak nie udaje siê mu wszystko za<br />
co siê bierze. Stworzy³ i rozwali³<br />
Partiê Centrum, utworzy³ i rozwali³<br />
Rz¹d, podobnie ma siê sprawa z<br />
PiS, utworzy³ tê partiê ale ju¿ zacz¹³<br />
proces jej rozwalania. Ludzie<br />
dziwi¹ siê co siê z nim sta³o? On<br />
po prostu by³, jest i bêdzie sob¹ jak<br />
ten skorpion, który obiecywa³<br />
¿abie bezpieczny transport na<br />
grzbiecie przez staw, po czym<br />
naiwn¹ ¿abê uk¹si³ i poszed³ z ni¹<br />
na dno. Póki co nie dajmy Europie<br />
i Polsce pójœæ z nim na dno.<br />
NATIONAL HOMESTEAD REALTY INC. BROKERAGE<br />
ERIK TURSKI<br />
BROKER OF RECORD<br />
TEL.: 905-624-4807 juz od 1.5% prowizji<br />
$129,900 MissisaugaDwusypialniowe Condo, Dixie/Bloor<br />
$169,000 3,000 Sq Ft Budynek komercyjny – 2 Apt + Delikatesy<br />
$106,900 Brampton Delikatesy z wyrobem wêdlin<br />
$249,900 Aprox. 9000Sq Ft budynek komercyjny (banquet hall,<br />
sklep meblowy, Fleemarket<br />
$1,750,000 10,000 Sq Ft Mississ., Zak³ady produkcji wêdlin Hwy 427/D<br />
$289,000 Estate Sale- Bungalow na du¿ej dzia³ce<br />
1 Andrzej Targowski i Stanis³aw<br />
Dronicz (1997). Wizja Polski.<br />
Warszawa: Agencja Wydawnicza<br />
CB. Str.255.<br />
Nieœmiertelny Stok³osa<br />
Dokoñczenie ze strony 4<br />
nie wzrasta dostêpnoœæ i znajomoœæ<br />
kandydatów, co jest conditio sine<br />
qua non racjonalnego wyboru.<br />
Maleje te¿ rola i znaczenie wielkich<br />
œrodków masowego przekazu,<br />
a wzrasta rola osobistego kontaktu<br />
z kandydatami.<br />
Po trzecie, w JOW wyborca<br />
bêdzie mia³ tylko jeden glos, a nie<br />
dwa, trzy czy cztery, jak to ma<br />
miejsce w wyborach do Senatu i z<br />
którymi to g³osami miliony wyborców<br />
po prostu nie wiedz¹ co<br />
zrobiæ?<br />
Po czwarte, wypada zwróciæ<br />
uwagê na fakt, ¿e przeciwników<br />
JOW strasznie martwi, ¿e „komunista<br />
Stok³osa” dosta³ siê do<br />
parlamentu, bo za kie³baski i piwo<br />
kupi³ sobie g³osy. <strong>No</strong>, musia³o go<br />
to sporo kosztowaæ, bo tyle piw i<br />
kie³basek, to nie w kij dmucha³!<br />
Pomimo jednak, ¿e jego bogactwo<br />
stale ros³o, w koñcu ju¿ te piwa i<br />
parówki z musztard¹ nie wystarcza³y<br />
i ju¿ od dwóch kadencji nie<br />
ma go w Senacie. Ciekawe jest<br />
wiêc, ¿e nie martwi ich to, ¿e w<br />
polskim parlamencie, od czasów<br />
komuny, przez wszystkie siedem<br />
kadencji zasiadaj¹ pos³owie, na<br />
których g³osowa³o nawet dziesiêæ<br />
razy mniej wyborców ni¿ na Stok³osê!<br />
W koñcu Stok³osa czymœ siê<br />
dla wyborców zas³u¿y³: postawi³<br />
tak¹ górê kie³basek, a jeszcze da³<br />
pracê prawie 4 tysi¹com ludzi i<br />
utrzymanie ich rodzinom! A czym<br />
zas³u¿y³ siê np. pose³ Stanis³aw<br />
¯elichowski z elbl¹skiego, który<br />
zasiada w Sejmie od „komuny”, a<br />
uzyskuje w wyborach poparcie w<br />
granicach jednego procenta (6437<br />
g³osów to 1,3% wyborców w<br />
okrêgu 34)? Albo pose³ Stanis³aw<br />
Zych z Zielonej Góry z 2,3% g³osów<br />
poparcia? Albo pose³ Janusz<br />
Zemke z Bydgoszczy, lub Jerzy<br />
Szmajdziñski z Legnicy których<br />
popar³o ok. 5% wyborców? Albo<br />
2273 Dundas St. West<br />
Toronto, On. M6R 1X6<br />
Fax: 416-534-3512<br />
Zapewniam fachow¹ i<br />
rzeteln¹ us³ugê popart¹<br />
wieloletnim oœwiadczeniem.,<br />
finansowanie, bonus!<br />
Zarz¹d Okrêgu Toronto<br />
Kongresu Polonii Kanadyjskiej<br />
chocia¿by sam wielokrotny premier<br />
Waldemar Pawlak, którego w<br />
ostatnich wyborach popar³o w<br />
P³ockiem 24,5 tysi¹ca, a wiêc<br />
mniej ni¿ 4% wyborców? Komu i<br />
czemu zawdziêczaj¹ oni swoj¹<br />
b³yskotliw¹ karierê sejmow¹ i<br />
swoj¹ nieusuwalnoœæ z ³aw Sejmu<br />
RP - PRL?<br />
Zagl¹dam na strony internetowych<br />
ich oœwiadczeñ maj¹tkowych,<br />
aby poszukaæ odpowiedzi,<br />
czy przypadkiem nie w ich maj¹tkach<br />
jest uzasadnienie ich zabetonowania<br />
w Sejmie? Ale¿ sk¹d!<br />
Taki np. Waldemar Pawlak po<br />
prostu nie ma nic!! Nie ma ¿adnych<br />
oszczêdnoœci, ani w z³otówkach<br />
ani w walutach, nie ma domu<br />
ani nawet mieszkania, jeŸdzi jak¹œ<br />
mizern¹ skod¹ fabi¹, na któr¹<br />
mo¿e sobie pozwoliæ nawet profesor<br />
uniwersytetu. Ma tylko 27 hektarowe<br />
gospodarstwo, które przynosi<br />
mu dochód, ale có¿ to za dochód?!<br />
Marne 20 tysiêcy na rok! A<br />
i to nie wiadomo czy nie jest to<br />
przypadkiem skutkiem unijnych<br />
dop³at?<br />
Oto zagadka dla przeciwników<br />
JOW: czemu zawdziêczaj¹ swoje<br />
sejmowe kariery ci fenomalni ludzie?<br />
Nie maj¹ forsy, wiêc nie<br />
przekupuj¹. Jak siê wydaje ¿aden z<br />
nich nie b³yszczy specjalnie elokwencj¹<br />
i nie zniewala wyborców<br />
osobistym urokiem, có¿ takiego<br />
dokonali, ¿e zdobyli posadê, jak<br />
dot¹d, na wszystkie kadencje Sejmu?<br />
Czy nie s¹ to przypadki ciekawsze<br />
od nieszczêsnego Henryka<br />
Stok³osy, któremu jego bogactwo<br />
ju¿ i tak bokiem wy³azi?<br />
Jerzy Przystawa<br />
Zaprasza spo³ecznoœæ polonijn¹ na nasze coroczne uroczystoœci<br />
upamiêtni¹j¹ce rocznicê uchwalenia Konstytucji 3-go Maja.<br />
217-t¹ rocznicê uchwalenia Konstytucji 3-go Maja.<br />
bêdziemy obchodzili w Toronto w dniach:<br />
3-go maja (w sobotê) o godz.12:00 bêdzie mia³a miejsce ceremonia<br />
podniesienia polskiej flagi przed budynkiem Parlamentu<br />
Prowincjonalnego w Toronto, a o godz.14:00 w domu SPK przy 206<br />
Beverley Street zaprezentowany bêdzie specjalny program 3-cio<br />
Majowy p.t. „Polsko Ojczyzno Moja” w wykonaniu aktorki Teatru<br />
Ateneum w Warszawie p. Haliny Labonarskiej.<br />
4-go maja (w niedzielê)- o godz.10:45-spotykamy siê przy Parkside<br />
i High Park Blvd, sk¹d nast¹pi przemarsz pochodu do koœcio³a<br />
Œw.Kazimierza, gdzie o godz. 11:15 bêdzie odprawiona uroczysta<br />
Msza.Œw. za pomyœlnoœæ Ojczyzny. Po Mszy przemaszerujemy pod<br />
pomnik Katynski gdzie odbêdzie siê okolicznoœciowe spotkanie<br />
Polonii.<br />
W imieniu Zarz¹du Okrêgu Toronto KPK, serdecznie Pañstwa<br />
zapraszamy do wziêcia udzia³u w tych uroczystoœciach.
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Politechnika Gdañska<br />
Henryk Bug³acki<br />
Strona 7<br />
“Katyñ”- Powtórka z historii<br />
Film Andrzeja Wajdy „Katyñ”<br />
sta³ siê dla Polaków, ale te¿ dla<br />
wielu ludzi na œwiecie ogl¹daj¹cych<br />
ten film i nie posiadaj¹cych<br />
dostatecznej wiedzy na temat losu<br />
polskich oficerów wiêzionych w<br />
stalinowskich obozach, okazj¹ do<br />
reminiscencji historycznych jak te¿<br />
moralnych. W Polsce film ten<br />
zmusi³ spo³eczeñstwo do dyskusji i<br />
powrotu do naszej przesz³oœci.<br />
Andrzej Wajda chcia³ nam coœ<br />
przekazaæ w dwóch wymiarach –<br />
ogólnonarodowym, patriotycznym<br />
oraz osobistym. W Katyniu zgin¹³<br />
przecie¿ ojciec re¿ysera. Jest to<br />
przes³anie od niego i rodzin<br />
katyñskich do m³odego pokolenia,<br />
aby pamiêta³o o nie tak odleg³ej,<br />
bohaterskiej ale i tragicznej niekiedy<br />
naszej historii. Film nie<br />
powsta³ zdaniem re¿ysera dla<br />
zdobywania nagród na festiwalach,<br />
lecz dla upamiêtnienia okolicznoœci<br />
zbrodni katyñskiej. Jest dobrze<br />
czytelny i informacyjny dla Polaków,<br />
natomiast mo¿e byæ trudny<br />
do zrozumienia pe³nego kontekstu<br />
zdarzeñ dla innych nacji. Film<br />
relacjonuje równie¿ zdarzenia z<br />
wrzeœnia 1939, kiedy prawie<br />
jednoczeœnie do Polski wkroczy³y<br />
armie niemieckie i sowieckie. Po<br />
kapitulacji pojmano, uwiêziono i<br />
pomordowano przez Armiê Czerwon¹<br />
i NKWD ponad 20,000<br />
polskich oficerów. By³ wœród nich<br />
równie¿ ojciec Andrzeja Wajdy.<br />
Dzia³ania te mia³y charakter planowy,<br />
maj¹ce na celu wyeliminowanie<br />
najlepiej wykszta³conych<br />
i najbardziej patriotycznych ¿o³nierzy<br />
polskich. By³a to elita intelektualna<br />
zagra¿aj¹ca wch³oniêciu<br />
polskich Kresów Wschodnich<br />
przez ZSRR. O ich losie zadecydowa³a<br />
rada szefa NKWD Berii,<br />
który sugerowa³ Stalinowi stracenie<br />
wszystkich polskich oficerów<br />
wiêzionych w obozach. Stalin<br />
nakaza³ ich stracenie.<br />
Proces planowej eksterminacji<br />
polskiej inteligencji rozpocz¹³ siê<br />
ju¿ od pierwszych dni II wojny<br />
œwiatowej. Znamienna by³a wspó³praca<br />
tajnych s³u¿b niemieckich i<br />
sowieckich a¿ do chwili napaœci<br />
Niemiec na ZSRR w 1941 roku.<br />
Wiele faktów tej wspó³pracy nie<br />
by³o udokumentowanych, dlatego<br />
wiedza na ten temat nie jest pe³na.<br />
Miêdzy innymi wymieniano informacje<br />
dotycz¹ce Polaków miêdzy<br />
Gestapo i NKWD. W 1940 roku<br />
jednym z niemieckich dzia³añ<br />
zwi¹zanych z likwidacj¹ polskiej<br />
inteligencji w Generalnej Guberni<br />
by³a akcja AB. W jej wyniku<br />
zginê³o kilka tysiêcy wybitnych<br />
przedstawicieli polskiej inteligencji.<br />
Stalin swoj¹ decyzj¹ przyczyni³<br />
siê z kolei do zamordowania<br />
przedstawicieli inteligencji wojskowej<br />
– zamordowano ponad 20<br />
000 jeñców, oficerów polskich.<br />
Dobrze jest przypomnieæ sobie<br />
fakty historyczne, zwi¹zane z t¹<br />
decyzj¹.<br />
Polskich oficerów wiêziono<br />
m.in. w obozach w Kozielsku,<br />
Ostaszkowie i Starobielsku. Katyñ<br />
jest symbolem ich kaŸni, ale by³y<br />
te¿ inne miejsca rozstrzelañ<br />
polskich jeñców. W Katyniu zosta-<br />
³o zamordowanych oko³o 4400<br />
polskich oficerów z obozu w Kozielsku.<br />
Masowe groby odkryli<br />
Niemcy i og³osili to w oficjalnym<br />
komunikacie 13 kwietnia 1943<br />
roku. Groby bada³a miêdzynarodowa<br />
komisja z udzia³em przedstawicieli<br />
PCK. W³adze sowieckie<br />
oskar¿y³y Niemców o t¹ zbrodniê.<br />
Rz¹d RP na uchodŸstwie zwróci³<br />
siê do Miêdzynarodowego Czerwonek<br />
Krzy¿a o jej zbadanie, po<br />
czym Stalin zerwa³ z nim stosunki<br />
dyplomatyczne. W 1944 specjalna<br />
sowiecka komisja pod przewodnictwem<br />
Burdienki og³osi³a komunikat,<br />
w którym fa³szywymi<br />
dowodami obarczy³a Niemców za<br />
zbrodniê. Do 1950 roku niewiele<br />
dobrego dzia³o siê w kwestii ujawnienia<br />
prawdy o Katyniu, pomimo<br />
wystarczaj¹cej wiedzy na ten temat<br />
wœród w³adz RP na uchodŸstwie i<br />
jej sojuszników. Dopiero w 1950<br />
roku senat USA powo³a³ specjaln¹<br />
komisjê, która potwierdzi³a odpowiedzialnoœæ<br />
ZSRR za zbrodniê.<br />
W³adze PRL akceptowa³y sowieck¹<br />
wersjê wydarzeñ i wszelkie<br />
próby ujawnienia prawdy traktowa³y<br />
jako dzia³alnoœæ antypañstwow¹.<br />
Rz¹d RP na uchodŸstwie podj¹³<br />
zadanie ujawnienia szczegó³ów<br />
mordu w Katyniu oraz losu jeñców<br />
w innych obozach – w Ostaszkowie<br />
i Starobielsku. Oddanie w³adzy<br />
przez partie komunistyczne w<br />
Polsce i ZSRR umo¿liwi³o ujawnienie<br />
prawdy. W 1990 roku rz¹d<br />
ZSRR oficjalnie potwierdzi³ odpowiedzialnoœæ<br />
NKWD za œmieræ<br />
tysiêcy oficerów WP, Policji i<br />
Stra¿y Granicznej oraz urzêdników<br />
pañstwowych RP zamordowanych<br />
w Katyniu, Charkowie i Twerze.<br />
W 1990 rozpoczê³a œledztwo Naczelna<br />
Prokuratura Wojskowa<br />
ZSRR przy wspó³udziale przedstawicieli<br />
Prokuratury Generalnej RP.<br />
Prezydent Rosji w 1992 roku przekaza³<br />
prezydentowi RP wa¿ne<br />
dokumenty tej sprawy m.in. decyzjê<br />
Biura Politycznego KC WKP-<br />
(b). W 1994 ekshumacja przeprowadzona<br />
przez specjalistów polskich<br />
potwierdzi³a miejsce pochówku<br />
zamordowanych polskich<br />
jeñców. WiêŸniów z Ostaszkowa<br />
(oko³o 7 000 osób) zamordowano<br />
w Twerze i pogrzebano w Miednoje.<br />
WiêŸniów z obozu w Starobielsku<br />
(oko³o 4000 osób) zamordowano<br />
w siedzibie NKWD w<br />
Charkowie i pogrzebano w pobli¿u<br />
osiedla Piatichatki. Podobnie jak w<br />
Katyniu groby zosta³y odnalezione<br />
i dokonano w 1991 roku ekshumacji<br />
z udzia³em przedstawicieli<br />
Polski. W jej wyniku odkryto<br />
ludzkie szcz¹tki, czêœci umundurowania,<br />
dokumenty, odznaczenia<br />
i inne przedmioty nale¿¹ce do<br />
polskich oficerów.<br />
Sceny z filmu budz¹ niekiedy<br />
grozê, zw³aszcza obraz samej<br />
egzekucji. Groza w miarê up³ywu<br />
czasu narasta i ostatnie kadry filmu<br />
s¹ jej ukoronowaniem. Na temat<br />
Katynia ukaza³o siê wiele ksi¹¿ek i<br />
publikacji naukowych. Pañstwo<br />
nasz ufundowa³o pomniki upamiêtniaj¹ce<br />
zbrodniê katyñsk¹ m.in. w<br />
Lesie Katyñskim i Warszawie.<br />
Publiczna premiera filmu odby³a<br />
siê 17 wrzeœnia 2007 roku w<br />
warszawskiej Operze Narodowej.<br />
Zdaniem re¿ysera film powsta³<br />
g³ównie dla m³odego pokolenia po<br />
to „ ...¿ebyœmy byli spo³eczeñstwem,<br />
a nie przypadkowym zbie-<br />
Dokoñczenie na stronie 23
Strona 8<br />
Jak biskup wileñski zapobieg³<br />
pogromowi ¯ydów (2)<br />
Zenowiusz Ponarski<br />
Co przekazuje z zaœwiatów o<br />
niedosz³ym pogromie? W Petersburgu<br />
na forum Dumy 26 czerwca<br />
1906 r. potêpi³ pogrom bia³ostocki.<br />
Opowiedzia³ przy tym, ¿e interwencja<br />
jego u w³adz przeszkodzi³a<br />
w 1905 roku pogromowi w<br />
Wilnie. Ale oto jego wypowiedŸ,<br />
przekazana przez uczestnika rozmowy,<br />
która toczy³a siê nad New¹;<br />
„ Pewnego dnia, latem roku<br />
1918 siedzieliœmy w trójkê w<br />
Przedstawicielstwie Polskim przy<br />
ulicy Siegiejewskiej: Ks. Arcybiskup,<br />
p. Samson- Himelstiern i p.<br />
Marian Szadurski. Z dala turkota-<br />
³y kulomioty. Od czasu do czasu<br />
wtórowa³y im dzia³a. Jak siê okaza³o,<br />
by³a to jedna z nieudanych<br />
prób „kontrrewolucji” w by³ym<br />
korpusie paziów”- wspomina³<br />
Marian Szadurski, siostrzeniec arcybiskupa.<br />
Pracowa³ w „<strong>Kurier</strong>ze<br />
Litewskim” i pomaga³ wujowi<br />
podczas wyborów do Dumy i<br />
wspomaga³ go, gdy by³ wiêziony.<br />
M.Samson - Himelstiern wspó³pracowa³<br />
z Przedstawicielstwem,<br />
na czele którego by³ Aleksander<br />
Legnicki, kolega arcybiskupa z<br />
Dumy.<br />
„Przed paru godzinami - mówi³<br />
Ksi¹dz Arcybiskup - dowiedzia-<br />
³em siê od p. X. o jednej z<br />
przyczyn wygnania mego z Wilna.<br />
By³o to w roku 1905 w czasie<br />
powszechnego strajku kolejowego<br />
w Wilnie W mieœcie panowa³a<br />
anarchia kompletna. Jeden z moich<br />
krewnych by³ zmuszony za<br />
wszelk¹ cen¹ przedostaæ siê do<br />
swego maj¹tku. Uda³em siê na<br />
kolej, by dowiedzieæ siê, czy jaki<br />
poci¹g s³u¿bowy lub chocia¿by<br />
parowóz nie móg³by go zabraæ w<br />
drodze wyj¹tku. Czekaj¹c w pokoju<br />
¿andarmerii na komendanta,<br />
s³ysza³em mimo woli rozmowê<br />
dwóch oficerów ¿andarmerii o jakimœ<br />
organizuj¹cym siê pogromie<br />
¿ydowskim Po chwili wszed³ komendant,<br />
i uwaga moja zosta³a<br />
skierowana w inn¹ stronê. Niezbyt<br />
polegaj¹c na obietnicach komendanta,<br />
nawi¹za³em stosunki z<br />
kolejarzami. Jeden z nich obieca³<br />
zawiadomiæ o dniu, w którym<br />
pójdzie parowóz z jednym wagonem<br />
s³u¿bowym, gdzie móg³by<br />
znaleŸæ miejsce mój krewny. Jako¿<br />
zjawi³ siê po paru dniach i<br />
miêdzy innymi powiedzia³ mi, ¿e<br />
przypadkowo by³ œwiadkiem zebrania<br />
starowierców i cz³onków<br />
„Zwi¹zku Prawdziwych Rosjan”,<br />
na którym to zebraniu zosta³ wyznaczony<br />
termin bardzo bliski pogromu<br />
¿ydowskiego w Wilnie”.<br />
A oto dalsza relacja;” Anarchia<br />
w mieœcie ros³a. W³adze straci³y<br />
ca³kiem g³owê. By znaleŸæ jakieœ<br />
wyjœcie z sytuacji, ówczesny genera³<br />
- gubernator Freze zwo³a³<br />
naradê wy¿szych urzêdników<br />
wszystkich ministerstw. Otrzy-<br />
ma³em zaproszenie i ja, albowiem<br />
rz¹d rosyjski biskupów katolickich<br />
uwa¿a³ za urzêdników pañstwowych.<br />
Genera³ Freze, zapytywa³<br />
ka¿dego z kolei o zdanie, co<br />
robiæ w danym po³o¿eniu. Gdy<br />
przysz³a kolej na mnie. powiedzia³em,<br />
¿e przede wszystkim<br />
nale¿y zapobiec strasznej zbrodni,<br />
jaka za kilka dni bêdzie dokonana<br />
w Wilnie.<br />
- Co za zbrodnia? - Pogrom,<br />
który jest zorganizowany. Panowie<br />
oficerowie ¿andarmów (ci sami,<br />
których widzia³em na kolei u<br />
komendanta), tu obecni nie zaprzecz¹<br />
chyba. Istotnie nie zaprzeczyli.<br />
Genera³ Freze, wzburzony,<br />
straci³ nad sob¹ panowanie,<br />
hukn¹³ piêœci¹ o stó³ zakrzykn¹³:<br />
- Nie, tego nie bêdzie, ja do<br />
tego nie dopuszczê! I nie dopuœci³.<br />
Teraz p. X., który w owym czasie<br />
sta³ blisko Sto³ypina, opowiedzia³<br />
mi i o tej przyczynie mego<br />
wys³ania z Wilna. Poza t¹ przyczyn¹<br />
wygnania by³y i inne, jak<br />
np., ¿e by³em nacjonalist¹ polskim,<br />
¿e zorganizowa³em wojsko<br />
polskie (by³y to banderje, które<br />
mi nieraz towarzyszy³y przy wizytach<br />
diecezji i inne). Moja ca³kiem<br />
przypadkowa interwencja w<br />
sprawie pogromu mog³a byæ<br />
istotnie, je¿eli nie jedyn¹, to jedn¹<br />
z powa¿niejszych przyczyn usuniêcia<br />
mnie z Wilna. Zreszt¹ p. X.<br />
nie mia³by powodu dzisiaj ukrywaæ<br />
prawdy” ( M.Szadurski, Ironia<br />
¿ycia, w, Jego Ekscelencji<br />
Ksiêdzu Edwardowi Ropowi…<br />
Praca zbiorowa, W., 1927).<br />
Niew¹tpliwie dobrze poinformowanym<br />
by³ wystêpuj¹cy incognito<br />
wy¿szy urzêdnik MSW,<br />
którym od maja 1906 r. kierowa³<br />
Piotr Sto³ypin (1862 - 1911), od<br />
lipca tego¿ roku - premier Rosji.<br />
W tym okresie dosz³o do wygnania<br />
bpa Roppa i prawdziwe powody<br />
mog³y byæ mu znane. Aleksander<br />
Freze, cz³owiek zacny i ¿yczliwy<br />
- jak to wspó³czeœni okreœlali<br />
- jako genera³ - gubernator tylko<br />
rok zarz¹dza³ guberniami, wileñsk¹,<br />
kowieñsk¹ i grodzieñsk¹.<br />
Przywióz³ ze sob¹ jako naczelnika<br />
kancelarii, Andrzeja Stankiewicza,<br />
który sk³óci³ siê z bp. Roppem,<br />
i szkodzi³ jeszcze po odejœciu<br />
mentora. Znany jest jego memoria³<br />
z 27 lipca 1911 r., „Polityczna<br />
rola Wileñskich rzym. kat.<br />
biskupów”, z³o¿ony na rêce premiera.<br />
W znacznej czêœci poœwiêcony<br />
wygnañcowi: „ Baron Ropp<br />
sta³ siê od samego pocz¹tku bojownikiem,<br />
nie tylko w pancerzu i<br />
nagolennikach, ale w todze politycznego<br />
trybuna, w dodatku bojownikiem<br />
czynnym, który siê nie<br />
broni, lecz napada i takim pozosta³<br />
do koñca - napisa³ - uwa¿aj¹<br />
go za przedstawiciela miejscowej<br />
dzielnicowej polityki z has³em:<br />
„równouprawnienie i sprawiedliwoœæ”<br />
dla wszystkich zamieszkuj¹cych<br />
kraj narodowoœci i w tej<br />
roli wys³ali go do pierwszej<br />
Pañstwowej Dumy”. Wyszpera³<br />
nawet, ¿e na urzêdowym piœmie<br />
gen- gubernatora z 17 kwietnia<br />
1906 r. (nr. 4363), poczyni³ w³asnorêcznie<br />
adnotacjê; „tak, jak<br />
nale¿a³o oczekiwaæ od rz¹du, potrafi<br />
tylko rabowaæ” ( Maszynopis<br />
na prawach rêkopisu, Drukarnia<br />
Sztabu Wileñskiego Okrêgu<br />
Wojskowego, Wilno 1911, ros.,<br />
kopia u autora).<br />
Wracaj¹c do niedosz³ego pogromu,<br />
znamy relacjê arcybpa<br />
Roppa, przekazan¹ przez jego<br />
siostrzeñca. Dziesiêæ lat wczeœniej<br />
w Dumie opowiedzia³ o tym,<br />
w zwi¹zku z debat¹ o bia³ostockim<br />
pogromie, który mia³ miejsce,<br />
1-3(14 - 16) czerwca 1906 roku<br />
i podczas którego 82 osoby<br />
zamordowano i mnóstwo raniono.<br />
Pogrom bia³ostocki by³ przedmiotem<br />
obrad Dumy, która powo-<br />
³a³a specjaln¹ komisjê dla ustalenia<br />
jego przebiegu i udzia³u w<br />
nim policji oraz wojska. Podczas<br />
pad³y ostre s³owa potêpienia. Wyst¹pi³<br />
te¿ biskup Ropp: „ Musimy<br />
podziêkowaæ ¯ydom, ¿e w Wilnie<br />
podczas strajku nie by³o oszustw i<br />
¿adnych podpaleñ, ale z drugiej<br />
strony ¿ydowska organizacja (samoobrona)<br />
dosyæ by³a dokuczliwa<br />
dla innych mieszkañców. ¯ydzi<br />
wystawiali w nocy posterunki<br />
na ulicach. Strzelali, gdy okaza³o<br />
siê, ¿e doro¿karz nie pos³ucha³.<br />
Wydarzy³ siê np., przypadek, ¿e<br />
pewnego gubernatorskiego urzêdnika<br />
postrzelono, kiedy nie podporz¹dkowa³<br />
siê trzem gwizdkom<br />
czy te¿ wezwaniu ze strony samoobrony,<br />
¿eby doro¿karz siê zatrzyma³<br />
- powiedzia³ - Podczas<br />
strajku w Wilnie, przebywali u<br />
mnie krewni; musieli wyjechaæ z<br />
Wilna i dlatego poszed³em na<br />
kolej, aby dowiedzieæ siê, kiedy<br />
bêd¹ mogli powróciæ do siebie.<br />
Skierowano mnie do jakiegoœ<br />
genera³a, rozmawiaj¹cego z<br />
wa¿nym in¿ynierem. Zwróci³em<br />
siê z zapytaniem do genera³a,<br />
kiedy mo¿na bêdzie wyjechaæ i<br />
podczas rozmowy powiedzia³em,<br />
¿e czas jest okropny i wszystkich<br />
trzeba uspokoiæ. Us³ysza³em tak¹<br />
odpowiedŸ: daremnie, nikogo siê<br />
nie da uspokoiæ, jest to niemo¿liwie,<br />
jest to sojusz S³owian<br />
przeciwko ¯ydom. Na zwrócon¹<br />
uwagê, ¿e podobnych rzeczy nie<br />
wolno mówiæ, ¿e nale¿y uspokoiæ,<br />
doprowadziæ do tego, aby<br />
nie dosz³o do niepokojów, w<br />
przeciwnym przypadku nasi ¿o³nierze<br />
strzelaæ bêd¹ do ¿ydów i<br />
do chrzeœcijan, genera³ rzek³:<br />
„B¹dŸcie spokojni, do chrzeœcijan<br />
strzelaæ nie bêd¹, tylko do ¿ydów<br />
bêd¹ strzelaæ”. S³owa genera³a<br />
by³y do mnie skierowane. W<br />
samym dniu przyszed³ do mnie<br />
urzêdnik - kolejarz, którego równie¿<br />
prosi³em, by znalaz³ jakikolwiek<br />
sposób wyjazdu z Wilna.<br />
Opowiedzia³ mi, ¿e noc¹ wydarzy³o<br />
siê coœ interesuj¹cego.<br />
Przyszed³ do niego znajomy i<br />
opowiedzia³ mu, ¿e przebiera³ siê<br />
za robotnika. Znajomy urzêdnik<br />
mia³ siê te¿ przebraæ za robotnika.<br />
Ju¿ przebrani razem poszli na zebranie,<br />
które odby³o siê w lesie.<br />
Zebra³o siê oko³o 600 osób i<br />
wszyscy mówili, ¿e nale¿y koniecznie<br />
urz¹dziæ pogrom, ¿e staroobrzêdowców<br />
przywioz¹ z Dyneburga,<br />
£uninca i Bobrujska….<br />
Tego¿ dnia zosta³em zaproszony<br />
do ówczesnego genera³- gubernatora<br />
Frezego, aby przekazaæ swój<br />
pogl¹d, co nale¿y obecnie uczyniæ<br />
i jak post¹piæ, gdy¿ stan wojenny<br />
w Wilnie wisia³ na w³osku,<br />
wszyscy s¹dzili, ¿e dziœ lub jutro<br />
bêdzie wprowadzony. Na tym zebraniu<br />
by³o wielu genera³ów i<br />
wysokich rang¹ urzêdników, którym<br />
powiedzia³em to, co wam<br />
przekazujê.<br />
Genera³- gubernator Freze<br />
wtedy z³apa³ siê za g³owê i powiedzia³:”<br />
O tym nie wiedzia³em,<br />
nale¿y temu przeciwdzia³aæ. W<br />
¿adnym przypadku, tego nie dopuszczê”.<br />
Wystarczy³o, aby genera³<br />
- gubernatorem by³ Freze, a<br />
gubernatorem Pahlen, cz³owiek<br />
naprawdê uczciwy, ¿eby nie dosz³o<br />
do pogromu.<br />
Pahlen zaprosi³ zwierzchnika<br />
staroobrzêdowców i powiedzia³<br />
mu, ¿e teraz nasta³ czas wolnoœci<br />
religijnej, i on zezwoli staroobrzêdowcom<br />
wybudowaæ cerkiew; ale<br />
nie mog¹ teraz dopuœciæ do pogromu.<br />
W odpowiedzi rzek³ staroobrzêdowiec;<br />
“Jeœli nie chcecie,<br />
pogromu jego nie bêdzie”. Dalej<br />
biskup stwierdzi³, ¿e: „Jest u nas<br />
du¿y odsetek ¯ydów, ale ca³y<br />
nasz naród, Litwini, Bia³orusini i<br />
Polacy, przyzwyczaili siê do ¯ydów,<br />
z którymi wspó³¿yj¹ setki lat<br />
… nie mogê stwierdziæ, ¿eby naród<br />
ich lubi³, ale w ka¿dym razie<br />
¿yje z nimi w pokoju, nigdy ich<br />
nie ruszy i ¿adnych pogromów<br />
nie urz¹dzi … Nale¿y przypomnieæ,<br />
¿e w naszym kraju (staroobrzêdowcy)<br />
mieszkaj¹ od XVII<br />
czêœciowo XIX stulecia. S¹ silni,<br />
pracowici, maj¹ dobre cechy, ale<br />
jest jedno nieszczêœcie: mieszkaj¹c<br />
wœród uciskanej przez rz¹d<br />
ludnoœci, zawsze znajdowali siê<br />
pod jego opiek¹. Nie wp³ywa³o to<br />
dobrze na ludzi, a im bardziej<br />
cz³owiek jest mniej wykszta³cony,<br />
tym gorzej postêpuje. Dlatego<br />
rozwinê³o siê wœród nich awan-<br />
turnictwo, d¹¿enie do brania si³¹<br />
tego, czego nie daj¹. Pope³niaj¹<br />
du¿o wystêpków, nie kradzie¿y, a<br />
wprost rozbojów. S¹ oni odwa¿ni<br />
i gdzie chodzi o awanturnictwo,<br />
wzywaj¹ staroobrzêdowców. Posiadaj¹c<br />
zmys³ handlowy, umiej¹<br />
handlowaæ, i zaczêli konkurowaæ<br />
z ¯ydami.” ( Duma Pañstwowa, I<br />
sesja, Posiedzenie 33, z 26.VI.<br />
1906, Sprawozdanie stenograficzne,<br />
t. II, Petersburg 1906, ros.).<br />
IMK PARALEGAL SERVICES<br />
Yvonne M. Kaniak,<br />
Emmigration Consultant<br />
Licence # M041825<br />
1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
Gubernator Pohlen s³owa dotrzyma³.<br />
Staroobrzêdowcy wybudowali<br />
molebniê, za wiaduktem<br />
kolejowym, przy trakcie lidzkim,<br />
(w kierunku lecznicy ocznej œw.<br />
Józefa). Obok niej, jak na planie<br />
Wilna zaznaczono- cmentarz starowierów,<br />
jak ich potocznie nazywano.<br />
W ukazanych miejscowoœciach,<br />
sk¹d mieli zjawiæ siê chêtni<br />
do pogromu, mieszka³o sporo<br />
starowierów i by³y dobre po³¹czenia<br />
kolejowe z Wilnem. Mo¿na<br />
by³o ich szybko przywieŸæ i odes³aæ<br />
do domu osobników, chêtnych<br />
do bijatyk i rabunków, tragicznie<br />
siê koñcz¹cych.<br />
Pewne rozbie¿noœci w obu relacjach<br />
biskupa nie s¹ istotne, a<br />
sens jego wypowiedzi jest jednoznaczny.<br />
Dziêki niemu nie dosz³o<br />
do pogromu. Stwierdza to litewski<br />
historyk; „Mo¿liwie, ¿e komukolwiek<br />
nie podoba siê, ¿e biskup<br />
ostro wyst¹pi³ przeciwko pogromowi<br />
¯ydów w Bia³ymstoku<br />
(26.VI.1906), a wczeœniej przeszkodzi³<br />
podobnemu pogromowi<br />
w Wilnie (1905)… Gdy w 1921 r.<br />
w Rosji zapanowa³ g³ód, stara³ siê<br />
pomóc g³oduj¹cym (W. Petkus,<br />
Wileñscy biskupi w historii Litwy,<br />
Wilno 2002, lit.).<br />
W swym wyst¹pieniu dopuœci³<br />
siê pewnej nieœcis³oœci o wydarzeniach<br />
w Bia³ymstoku. Nie<br />
Dokoñczenie na stronie 9<br />
Wszystkim swoim klientom dziêkujê za ponowne wybranie<br />
mnie Top Choice Immigration Consultant za rok 2007 oraz zapraszam do<br />
mego biura<br />
• Emigracja niezale¿na<br />
• Sponsorowanie Rodziny<br />
•UchodŸctwo - pozwolenie na pracê<br />
• <strong>No</strong>wy program - visa turystyczna za Pracê w Albercie<br />
• Program opieki nad osobami starszymi<br />
• Wizy - turystyczne i inne-<br />
• Rozwody za obopóln¹ zgod¹<br />
• Prawa rodzicielskie<br />
• Alimenty oraz wszelkie sprawy s¹dowe i inne<br />
Tel. 647-895-5885 fax 416-964-0823<br />
Email: chessplayer@rogers.com<br />
Richmond Law Chambers, Sheraton Hotel, Richmond Tower, 100 Rich-<br />
mond Street West Suite 414, Toronto, Ontario M5H 3K6
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Strona 9<br />
Jak biskup<br />
wileñski zapobieg³<br />
pogromowi ¯ydów (2)<br />
Christopher Delicatessen znowu otwarte!<br />
Bond & Ontario, Oshawa. Prawie tam gdzie kiedyœ!<br />
• Najlepsze ceny,<br />
• Najlepsze wyroby<br />
• Najlepsza obs³uga,<br />
Tel:905-579-4369<br />
Dokoñczenie ze strony 8<br />
odró¿ni³ organizacji ¿ydowskiej<br />
jako takiej, od rewolucyjnej organizacji<br />
w pojêciu ogó³u. Podniós³<br />
to pose³ Maksym Winawer (1862-<br />
1926), jeden z przywódców partii<br />
Konstytucyjnych Demokratów<br />
(kadetów). Biskup replikowa³;<br />
Stwierdzam … ¿e, ¯ydów (jako<br />
takich) nie uto¿samiam z (rewolucyjn¹)<br />
¿ydowsk¹ organizacj¹. A<br />
Winawer ma czêœciowo racjê. Nie<br />
mówi³em, ¿e (organizacja ¿ydowska),<br />
rzeczywiœcie by³a rewolucyjn¹,<br />
i nie (ogó³u) ¯ydów uto¿-<br />
samia³em z (t¹) organizacj¹ rewolucyjn¹<br />
…”.<br />
Jak mo¿na byæ niesprawiedliwym<br />
w imiê obra¿onej ambicji<br />
(historia z karet¹), œwiadczy to, ¿e<br />
sk¹din¹d powa¿ny publicysta,<br />
Czes³aw Jankowski, napisa³:”<br />
Przyj¹³ ks. biskup mandat poselski<br />
i czego dokona³ w Dumie Pañstwowej?<br />
W dwóch beztaktownych<br />
wyst¹pieniach na trybunie<br />
parlamentarnej oburzy³ na siebie<br />
staroobrzêdowców i ¿ydów …<br />
biskupstwo by³o dlañ szczeblem<br />
lub piedesta³em” (W ci¹gu dwóch<br />
lat, W., 1908).<br />
Nale¿y zgodziæ siê z opini¹<br />
krytycznego zazwyczaj, W³adys³awa<br />
Studnickiego, osobiœcie<br />
obserwuj¹cego pracê I Dumy; ”<br />
S³uszn¹ bowiem uwagê uczyni³<br />
biskup Ropp, ¿e ludnoœæ polska<br />
litewska, bia³oruska, jakkolwiek<br />
nie sympatyzuje z ¿ydami, uwa¿a<br />
j¹ za ogniwo naturalne w swym<br />
¿yciu gospodarczym, st¹d jest<br />
obca pogromom - napisa³ - Mówi³<br />
on czêstokroæ rzeczy rozumne,<br />
ale uprzytamiaj¹c sobie, ¿e biskupstwo<br />
obowi¹zuje, musia³ dodaæ<br />
coœ religijnego …wiêc dodawa³<br />
coœ religijnego, najczêœciej<br />
niezrêcznie, niem¹drze” (Pierwsza<br />
Duma Pañstwowa i dzia³alnoœæ<br />
pos³ów polskich”, W.,<br />
1907). Biskup, gdy pope³nia³ jakiœ<br />
b³¹d czy te¿ kiedy coœ zbytecznego<br />
powiedzia³, potrafi³ siê przyznaæ,<br />
i zawsze roz³adowaæ sytuacjê.<br />
Przez ca³e ¿ycie stawa³ w obronie<br />
pokrzywdzonych, by³ czu³y na<br />
ludzk¹ niedolê i gdy w Rosji<br />
sowieckiej dosz³o do wielkiego<br />
g³odu, stan¹³ w Polsce na czele<br />
organizacji pomagaj¹cej g³oduj¹cym.<br />
Po przyjeŸdzie do Polski zosta³<br />
inicjatorem powo³ania Polskiego<br />
Komitetu Pomocy Ofiarom G³odu<br />
w Rosji (Ordynacka 5 m.4) i jego<br />
prezesem. („Tydzieñ Polski”, W.,<br />
nr. 38 z 24.IX.1921). Podejmowa³<br />
konkretne kroki, aby pomóc g³oduj¹cym<br />
Rosji.<br />
Idee jego okaza³y siê aktualne<br />
w okresie pierwszej „Solidarnoœci”.<br />
Mia³ o nich przypomnieæ<br />
artyku³ w „Jednoœci” pt. „Idee solidarnoœci<br />
sprzed 75- ciu lat”.<br />
Publikacjê jego uniemo¿liwi³ stan<br />
wojenny. Dlatego pozosta³ w<br />
aktach bezpieki i w zbiorach<br />
autora, który napisa³, ¿e; „Program<br />
spo³eczny bpa Edwarda<br />
Roppa, z 1906 roku, a mianowicie<br />
swoboda zak³adania zwi¹zków<br />
zawodowych, prawo do strajku,<br />
swoboda s³owa i druku, niezale¿ne<br />
s¹downictwo, zabezpieczenie<br />
spo³eczne i inne, stanie siê<br />
przedmiotem zainteresowania<br />
A.D. 1981”.<br />
Tak siê jednak nie sta³o.<br />
Dawne sprawy zosta³y zapomniane,<br />
podobnie jak idee i dokonania<br />
arcybiskupa Edwarda Roppa.<br />
Czas jednak szybko mija, a pewne<br />
sprawy staj¹ znowu na porz¹dku<br />
dnia. Tak siê dzieje w przypadku,<br />
z gór¹ przed stu laty, niedosz³ego<br />
pogromu w Wilnie.<br />
3730Lakeshore Blvd. West,<br />
Etobicoke, OntarioM8W 1N6<br />
• Pyszny chleb i p¹czki firmy “Granowska”, tylko u nas<br />
Christopher Delicatesen znowu otwarte!<br />
39 Bond Street East, Unit#2, Oshawa<br />
Zapraszamy<br />
To warto przeczytaæ<br />
El¿bieta Marciñczak - Leppek<br />
„To moje pisanie nie jest<br />
pamêtnikiem. Mój czas przesz³y<br />
sk³ada siê tylko z plam pamiêci.<br />
Nie zanotowany w szczegó³ach<br />
przybli¿a mi siê jedynie w jakichs<br />
zagêszczonych okolicznoœciach,<br />
w ich kolorycie i nastroju, i nie<br />
uwzglêdnia chronologii tych z<br />
gór¹ siedemdziesiêciu lat.”<br />
Gustaw Holoubek<br />
„Wspomnienia z<br />
niepamiêci”(1999)<br />
Œmieræ Gustawa Holoubka by³a<br />
dla mnie kompletnym zaskoczeniem,<br />
chocia¿ dociera³y do mnie<br />
wieœci o jego powa¿nej chorobie.<br />
Przesta³ bywaæ na obiadkach w<br />
kawiarni „Czytelnika” i na œniadaniach<br />
u Bliklego, gdzie mia³<br />
swój stolik nr 2, przy którym<br />
wiód³ dlugie dysputy na temat<br />
¿ycia ze swoimi przyjació³mi:<br />
aktorem Andrzejem £apickim i<br />
pisarzem Tadeuszem Konwickim.<br />
Na jesieñ 2008 roku planowa³<br />
wystawienie „Dziadów” w Ateneum.<br />
Wczeœniej w 1967 roku w<br />
„Dziadach” w re¿yserii Kazimierza<br />
Dejmka w Teatrze Narodowym<br />
zagra³ rolê swojego ¿ycia:<br />
Gustawa – Konrada, któr¹ przeszed³<br />
do historii polskiego teatru.<br />
Mówiono, ¿e Holoubek urodzi³<br />
siê, ¿eby wypowiedzieæ Wielk¹<br />
Improwizacjê. Spektakl zosta³<br />
zdjêty z afisza w styczniu 1968<br />
roku, w wyniku czego dosz³o do<br />
studenckiego zrywu przeciwko<br />
ówczesnej w³adzy i w nastêpstwie<br />
do licznych represji, które<br />
historia odnotowala pod nazw¹<br />
„Marca 68”.<br />
Niestety, Gustaw Holoubek nie<br />
wystawi jesieni¹ „Dziadów’.<br />
Odszed³ od nas w nocy z 5 – 6<br />
marca 2008 r, w przeddzieñ<br />
rocznicy marca 1968 roku.<br />
By³ jednym z najwybitniejszych<br />
aktorów XX wieku, re¿yserem,<br />
animatorem ¿ycia teatralnego,<br />
niezwykle wyrazistym odtwórc¹<br />
ról filmowych, cz³owiekiem<br />
zaanga¿owanym w ¿ycie<br />
polityczne i spo³eczne. Dla wielu<br />
pokoleñ aktorów by³ nie tylko<br />
doskona³ym nauczycielem, ale<br />
równie¿ niekwestionowanym<br />
autorytetem w dziedzinie sztuki.<br />
Jego skromnoœæ by³a powszechnie<br />
znana. Nie dzieli³ ludzi na<br />
pokolenia i nie by³o w nim nic z<br />
gwiazdy. Najwa¿niejsza by³a gra.<br />
Debiutowa³ w 1947 roku w Kra-<br />
kowie w Starym Teatrze. Mia³ na<br />
swoim koncie wiele znacz¹cych<br />
ról teatralnych, wyst¹pi³ tak¿e w<br />
ponad 50 filmach kinowych i<br />
telewizyjnych („Po¿egnania”,<br />
„Rêkopis znaleziony w Saragossie”,<br />
„Sanatorium pod klepsydr¹”,<br />
„Klub Profesora Tutki”,<br />
„Marysia i Napoleon”, „Lawa”).<br />
Za dzia³alnoœæ aktorsk¹ i re¿ysersk¹<br />
zdobyl wiele nagród. Zosta³<br />
te¿ uhonorowany Krzy¿em Kawalerskim<br />
Orderu Odrodzenia<br />
Polski. Od 1989 r. by³ profesorem<br />
warszawskiej PWST, obecnie<br />
Akademii Teatralnej.<br />
W ankiecie tygodnika ‘Polityka”<br />
na najwa¿niejszych aktorów<br />
polskich zaj¹³ zaszczytne drugie<br />
miejsce, tu¿ za Tadeuszem £omnickim.<br />
By³ serdecznym, ceni¹cym sobie<br />
prostotê cz³owiekiem, niepoprawnym<br />
kpiarzem, pe³nym poczucia<br />
humoru, z dystansem do<br />
siebie samego i do œwiata.<br />
Takim go znalaz³am siegn¹wszy<br />
do biografii autora zawartej<br />
w niepokaŸnej rozmiarem ksi¹¿ki<br />
pod znamiennym tytu³em “Wspomnienia<br />
z niepamiêci”, wydanej w<br />
1999 roku.<br />
Pamiêtam, ¿e znalaz³am tê<br />
ksi¹¿kê ciep³¹ i wzruszaj¹c¹,<br />
jak¿e w swej prostocie wyznañ<br />
ró¿ni¹cej siê od innych ksi¹¿ek<br />
wspomnieniowych.<br />
G d y<br />
dotar³a<br />
do mnie<br />
smutna<br />
wieϾ o<br />
œmierci<br />
Gustawa<br />
Holoubka,<br />
odruchowo<br />
siêgnê-<br />
³am do<br />
mojej biblioteczki,<br />
gdzie poœród innych ksi¹¿ek<br />
biograficznych szybko odnalaz³am<br />
tê, która pozostawi³a onegdaj<br />
po sobie mi³e wra¿enie obcowania<br />
z prawdziwymi wyznaniami<br />
cz³owieka, który wspominaj¹c<br />
swój aktorski ¿ywot, powiedzia³:<br />
„Trwa ju¿ ponad piêædziesiat<br />
lat. Nie umia³bym siê z niego<br />
wyspowiadaæ. Bo có¿ mo¿na<br />
powiedzieæ o sobie, nie zamêczaj¹c<br />
innych opowieœciami o swoich<br />
wzlotach i zapaœciach, nadziejach<br />
na zawsze zawodn¹ akceptacjê,<br />
buntach przeciwko niedocenianiu,<br />
demonstrowaniu fa³szywej<br />
pokory, kiedy wszystko wyrywa³o<br />
sie do zapewniania innych<br />
o w³asnej wielkoœci. Tym<br />
bardziej, ¿e nie bardzo pamiêtam<br />
co przez te lata robi³em.”<br />
Tak oto, bez cienia fa³szywej<br />
skromnoœci mówi o sobie w<br />
swojej ksi¹¿ce Gustaw Holoubek<br />
– wybitny aktor, niekwestionowany<br />
autorytet zawodowy i<br />
moralny w œrodowisku aktorskim.<br />
W swojej ksi¹¿ce wspomnieniowej,<br />
która mówi, owszem,<br />
tak¿e o sztuce, ale przede wszystkim<br />
o ¿yciu, znakomity aktor<br />
zabiera czytelnika w sentymentaln¹<br />
podró¿ do krainy jego<br />
dzieciñstwa, któremu towarzyszy<br />
zapach perfum matki, pochylonej<br />
nad jego ³ó¿eczkiem. Przetyka<br />
swoj¹ opowieœæ licznymi, rzuconymi<br />
jakby znienacka dygresjami<br />
na temat filmu, teatru, kultury,<br />
filozofii, ale tak¿e pi³ki no¿nej<br />
(by³ zapalonym kibicem „Cracovii”).<br />
Wraz z autorem spacerujemy<br />
krakowskimi ulicami docieraj¹c<br />
do miejsc bliskich sercu ka¿dego<br />
Polaka. Gustaw Holoubek opisuje<br />
jednak te krakowskie lata z perspektywy<br />
katastrofy, która nast¹pi³a<br />
znacznie póŸniej. Wci¹¿ powraca<br />
do tych lat, których ci¹g-<br />
³oœæ zosta³a przerwana, najpierw<br />
wojn¹ (jako ochotnik zg³osi³ siê<br />
do wojska, bra³ udzia³ w kampanii<br />
wrzeœniowej. By³ jeñcem w Magdeburgu<br />
i w Toruniu), potem zaœ<br />
komunizmem.<br />
Gustaw Holoubek, który sam o<br />
sobie mówi w ksi¹¿ce, i¿ ¿yje<br />
jakby w dwoch œwiatach – œwiecie<br />
codziennoœci i œwiecie sztuki i<br />
dla którego iluzoryczny œwiat<br />
teatru jest ucieczk¹ i schronieniem<br />
przed skazaniem na realizm ¿ycia,<br />
pomija w swojej ksi¹¿ce swoje<br />
osi¹gniêcia artystyczne.<br />
Osi¹gniêcia, przypieczêtowane<br />
jubileuszem obchodzonym w<br />
1997 roku, jubileuszem 50 – lecia<br />
pracy na scenie, w ci¹gu których<br />
zagra³ kilkadziesi¹t ról filmowych<br />
i kilkaset teatralnych.<br />
Nie ma tak¿e w jego opowieœci<br />
o dyrektorowaniu w Teatrze Dramatycznym,<br />
zakoñczonej dymisj¹<br />
w stanie wojennym, pracy w<br />
SPATiF , o pos³owaniu w PRL –<br />
owskim Sejmie przez dwie kadencje<br />
i rezygnacji z pos³owania<br />
po wprowadzeniu stanu wojennego.<br />
Nie znajdujemy tak¿e nic o<br />
tym, ¿e w pierwszych demokratycznych<br />
wyborach w 1989 roku<br />
wybrano go do Senatu III Rzeczypospolitej.<br />
I o póŸniejszej pracy w<br />
Teatrze Polskim, a od 1989r. w<br />
Teatrze Ateneum, gdzie w 1996 r.<br />
zosta³ dyrektorem artystycznym.<br />
Zupe³nie jakby nie by³o tych lat<br />
i wielu nagród pañstwowych oraz<br />
publicznoœci wieñcz¹cych wspania³¹<br />
pracê artystyczn¹ i pedagogiczn¹.<br />
Najpiêkniej wyt³umaczy³ to<br />
sam autor wspomnieñ, mówi¹c w<br />
zakoñczeniu swojej biografii:<br />
„Jest jeszcze jeden powód tych<br />
moich zwierzeñ. Chcia³em moim<br />
drogim dzieciom, Ewie, Magdalenie<br />
i Jasiowi (syn aktora i znakomitej<br />
i przesympatycznej aktorki,<br />
trzeciej ¿ony Gustawa Holoubka<br />
– Magdaleny Zawadzkiej), i<br />
mojemu wnukowi Piotrowi, z<br />
którymi tak strasznie ma³o rozmawia³em<br />
– przedstawiæ siê.<br />
Powiedzieæ im, kim by³em, kim<br />
jestem i kim chcia³bym byæ. Aby<br />
do tego, co o mnie od innych<br />
us³ysz¹, us³yszeli jeszcze g³os<br />
bardzo ich kochaj¹cego ojca.”
Strona 10 1-15/04/2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
Running wild in Greenbelt<br />
Photo by YAlbert Botha, Save the Mustangs Foundation<br />
Pat Brennan<br />
Nine wild horses used to the<br />
wide-open plains of Wyoming<br />
seemed to be transfixed when<br />
they arrived at their new home in<br />
Ontario’s Greenbelt. Why? Something<br />
an Ontario horse would take<br />
for granted - trees.<br />
“They stood for a whole day<br />
just staring at the trees. They had<br />
never seen trees before,” said<br />
Albert Botha, who helped rescue<br />
the Mustangs from death row and<br />
brought them to Ontario.<br />
There are still 24,000 wild<br />
horses in holding pens in Wyoming<br />
facing death if they aren’t<br />
adopted or purchased and moved<br />
off the open ranges. Another<br />
26,000 wild horses and burros<br />
still roam free on the high plains<br />
of the western United States.<br />
<strong>No</strong>w some of them are roaming<br />
free amidst those strange trees on<br />
the Greenbelt near Grafton, 125<br />
kilometres east of Toronto.<br />
The U.S. Congress passed<br />
Lauren Hayes and Sweet Leonie compete at the $10,000<br />
Carmarthen Lake Farms Open Welcome at Collingwood<br />
Horse Show.<br />
cross-country<br />
horse comlegislation<br />
a few years ago to cull<br />
the herds of Mustangs, which is<br />
Spanish for wild horses, that<br />
roam the millions of Bureau of<br />
Land Management acres in<br />
Wyoming, Nevada, Utah, Arizona,<br />
New Mexico, Montana and<br />
Texas. All wild horses more than<br />
10 years old are to be rounded up<br />
and removed from the lands.<br />
At about the same time as the<br />
U.S. legislation, the Ontario<br />
Government passed a law creating<br />
the Greenbelt – a swath of 1.8<br />
million acres of land wrapping<br />
around the Greater Toronto Area,<br />
to preserve green space in southern<br />
Ontario for people and for<br />
nature, insuring animals can roam<br />
free.<br />
When Botha, a renowned Toronto<br />
film producer, heard about<br />
the fate of the Mustangs, he<br />
rounded up a few friends and<br />
created the Save the Mustangs<br />
Foundation. Its purpose is to find<br />
homes for as many of the doomed<br />
wild horses as possible by telling<br />
other land owners<br />
the Mustang<br />
story.<br />
Four of the<br />
nine Mustangs<br />
were pregnant<br />
mares when they<br />
arrived on Botha’s<br />
70-acre farm<br />
near Grafton.<br />
They have since<br />
produced fouls<br />
that were separated<br />
from<br />
their mothers at<br />
eight months<br />
at Collingwood and are being<br />
domesticated.<br />
The mothers are still wild,<br />
Botha said. They won’t eat oats,<br />
they avoid humans and they’re<br />
not even sure if they trust those<br />
trees yet. “A person can’t get<br />
within 100 yards of them,” he<br />
said. “I’ve been bringing hay to<br />
them for two years and I still<br />
can’t get any closer than 50 feet<br />
before they bolt away.”<br />
The mares eat hay in the winter<br />
and graze in the green seasons.<br />
Botha said the five stallions in<br />
the rescued group are geldings<br />
now. “You could never gentle<br />
them if they remained stallions.”<br />
They went to the farm of horse<br />
trainer Randy Bird near Harwood,<br />
just below Rice Lake in the<br />
Greenbelt. “Randy is an exceptional<br />
horse trainer and he now has<br />
one of the geldings gentled<br />
enough to be harnessed and<br />
hitched to a wagon. He is trying<br />
to get the geldings gentle enough<br />
that they can be useful on a farm<br />
and have a long, productive life,”<br />
Botha said.<br />
You can see the four Mustang<br />
mares on pasture lands in the<br />
Great Pine Ridge area just west of<br />
the famous Ste. Anne’s Country<br />
Inn and Spa on Massey Rd.,<br />
which runs west off Highway 23<br />
two kilometres north of interchange<br />
# 487 on Highway 401.<br />
Jim Corcoran, owner of Ste.<br />
Anne’s, is one of the sponsors of<br />
the Save the Mustangs Foundation.<br />
The Mustangs have joined<br />
an estimated 325,000 other horses<br />
in Ontario, many of them living<br />
in the Greenbelt. The last horse<br />
census in Ontario was done in<br />
2001 by Dr. Bob Wright, chief<br />
horse veterinarian at Ontario’s<br />
Ministry of Agriculture. He found<br />
a 32,000 increase over 10 years.<br />
Former Olympic equestrian Jay<br />
Hayes says Southern Ontario is<br />
one of the top five areas in the<br />
entire world for horse owners,<br />
particularly hunters and jumpers.<br />
That’s why Hayes and his wife<br />
Shawn started the Collingwood<br />
Horse Show, which celebrated its<br />
20th anniversary in August 2006.<br />
The competition attracts 1,000<br />
horses from far and wide and is a<br />
qualifier for the World Cup.<br />
Hayes, who competed for Canada<br />
in the Barcelona Olympics<br />
in ’92 and Sydney in 2000, says<br />
he is creating “one of the world’s<br />
finest horse show facilities.<br />
“About 160 acres of our park is<br />
zoned agriculture and nearly 100<br />
acres is zoned light industrial and<br />
everybody is<br />
happy to see a<br />
horse park being<br />
created on<br />
those lands<br />
near the Greenbelt<br />
rather than<br />
light industrial,”<br />
said Hayes.<br />
Jessica Di<br />
Genova is only<br />
a teenager and<br />
already an<br />
inter-nationally<br />
ranked competitor<br />
in hacking.<br />
Hacking is<br />
like orienteering<br />
on horseback.<br />
It’s a<br />
petition spread over three days<br />
that takes place out in the woods<br />
and fields leaping over natural<br />
boundaries like fallen trees,<br />
creeks, stone fences and beaver<br />
dams.<br />
Di Genova learned the sport<br />
while riding her horse in the<br />
Greenbelt near her family’s home<br />
in Terra Cotta. Some of Canada’s<br />
best hacking competitions, also<br />
called eventing, are staged at<br />
Ganaraska Ranch adjacent to the<br />
11,000-acre Ganaraska Forest<br />
near Pontypool and at Checkmate<br />
Equestrian Centre on the Georgian<br />
Highlands above Collingwood.<br />
For more information on<br />
Ontario’s Greenbelt visit:<br />
www.OurGreenbelt.ca.<br />
Photo by Yavuz and Albert Botha, Save the Mustangs Foundation<br />
Ontario’s Greenbelt is now home to the Mustangs, who<br />
live on pasture lands in the Great Pine Ridge area near<br />
Grafton. You can see them west of the famous Ste. Anne’s<br />
Country Inn and Spa on Massey Rd., just off Highway 23,<br />
two kilometres north of interchange # 487 on Highway 401.
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008 Strona 11<br />
Wies³aw S.Blaschke<br />
Politechnika Œl¹ska<br />
Zak³adajmy Polonijne Kluby Lions<br />
W sierpniowym (15 - 31) numrze<br />
<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a 2006 informowa³em<br />
Czytelników o Lions<br />
Clubs International. Bezpoœrednim<br />
powodem nietypowego dla mnie<br />
felietonu by³o powierzenie mi<br />
funkcji Gubernatora Okrêgu 121<br />
Polska. Gubernator jest przedstawicielem,<br />
mo¿na nawet u¿yæ formy<br />
urzêdnikiem, Centrali Lions<br />
Klubów, która mieœci siê w Oak<br />
Brook, ko³o Chicago w Stanach<br />
Zjednoczonych. Podczas Konwencji<br />
Œwiatowej Lionów, która obradowa³a<br />
w Bostonie w USA z³o-<br />
¿y³em na pocz¹tku lipca 2006 roku<br />
uroczyste przyrzeczenie wywi¹zywania<br />
siê z obowi¹ków gubernatora.<br />
Obok mnie przyrzeczenie<br />
sk³ada³o 756 gubernatorów z ca-<br />
³ego œwiata.<br />
Kadencja gubernatora trwa tylko<br />
jeden rok i w tym czasie trzeba<br />
zrealizowaæ swoje pomys³y na<br />
dzia³alnoœæ Lionów w swoim<br />
Okrêgu. Polska jest jednym z wielu<br />
Okrêgów. Obecnie w œwiecie jest<br />
ponad 850 Okrêgów, w których<br />
dzia³a 44 476 Klubów zrzeszaj¹cych<br />
1 294 289 cz³onków.<br />
Kanada jest tzw. II Regionem<br />
Konstytucyjnym (w œwiecie jest<br />
siedem regionów), w którym dzia³a<br />
1 693 Klubów zrzeszaj¹cych 39<br />
848 cz³onków. S¹ to dane na 31<br />
grudnia 2007 roku. Piszê o tym<br />
dlatego, ¿e chcielibyœmy przedstawiæ<br />
Polonii Kanadyjskiej now¹<br />
inicjatywê polegaj¹c¹ na tworzeniu<br />
Polonijnych Klubów Lions.<br />
Pomys³ tworzenia Polonijnych<br />
Klubów narodzi³ siê podczas,<br />
wspomnianej ju¿, Œwiatowej Konwencji<br />
w Bostonie. Spotkali siê<br />
wówczas dwaj gubernatorzy z<br />
Islandii ze mn¹ i moj¹ Wicegubernator<br />
Urszul¹ Cio³eszyñsk¹. Po<br />
dyskusjach i ustaleniach przes³a-<br />
³em, ju¿ z kraju, materia³y informacyjne<br />
o LioniŸmie w jêzyku polskim.<br />
Chodzi³o o to, aby ³atwiej<br />
mo¿na by³o dotrzeæ do Polaków<br />
pracuj¹cych i mieszkaj¹cych w<br />
Islandii. Mi³o poinformowaæ, ¿e<br />
pierwsze dwa kluby w Islandii<br />
organizuj¹ siê i ju¿ dzia³aj¹.<br />
Ideê tworzenia polonijnych<br />
klubów zaczê³a propagowaæ Urszula<br />
Cio³eszyñska. Œwiatowy<br />
Prezydent Mahendra Amarasuriya<br />
szybko zorientowa³ siê, ¿e istnieje<br />
mo¿liwoœæ tworzenia Klubów<br />
Lions wœród mniejszoœci narodowych<br />
w wielu krajach. Zapozna³<br />
siê z pomys³em Urszuli i powo³a³<br />
J¹ do stworzonej przez siebie tzw.<br />
Grupy 20K. Do grupy tej wyznaczeni<br />
zostali liderzy lionizmu z<br />
ca³ego œwiata.<br />
Koordynatorem specjalnej inicjatywy<br />
na rzecz projektów z<br />
udzia³em Polonii, a tak¿e o polskim<br />
pochodzeniu, którzy s¹ obywatelami<br />
ró¿nych krajów, zosta³a<br />
mianowana Urszula Cio³eszyñska<br />
z Lions Klub Opole z Polski.<br />
<strong>No</strong>wa inicjatywa Prezydenta<br />
Œwiatowego Lions Clubs International<br />
to nowa jakoϾ w kontaktach<br />
z Polakami i osobami o polskich<br />
korzeniach mieszkaj¹cych na sta³e<br />
poza granicami Polski. Jest to te¿<br />
du¿a szansa w³¹czenia siê Polonii<br />
do dzia³alnoœci charytatywnej<br />
poprzez ruch Lions Klubów.<br />
Lions Clubs International to<br />
najwiêksza organizacja charytatywna<br />
w œwiecie. Cz³onkowie i<br />
Kluby dzia³aj¹ ju¿ w 200 krajach.<br />
Interesuj¹cym jest fakt, i¿ dzia³a<br />
tak¿e Lions Club w Watykanie.<br />
LCI jako jedyna organizacja pozarz¹dowa<br />
podpisa³a kartê Narodów<br />
Zjednoczonych (ONZ). Jest te¿<br />
akredytowana przy Radzie Europy.<br />
W swej dzia³alnoœci pos³uguje siê<br />
11 oficjalnymi jêzykami.<br />
Financial Times w materia³ach<br />
opublikowanych 5 lipca 2007 roku<br />
poda³, ¿e oceniano 34 miêdzynarodowe<br />
organizacje pozarz¹dowe<br />
m. innymi Habitat for Humanity,<br />
UNESCO, UNICEF, Rotary International.<br />
Fundacja Lions Clubs<br />
International zajê³a pierwsze<br />
miejsce w tym rankingu najlepszych<br />
organizacji pozarz¹dowych<br />
w œwiecie. Przyjêto do oceny wiele<br />
kryteriów w tym: rzetelnoœæ rozliczeñ<br />
finansowych, zdolnoϾ reagowania<br />
na potrzeby lokalnych œrodowisk,<br />
efektywny system komunikacji.<br />
Ta wysoka ocena pokazuje,<br />
¿e warto byæ cz³onkiem tej<br />
wspania³ej organizacji.<br />
Niestety do Klubu Lions nie<br />
mo¿na siê po prostu zapisaæ.<br />
Trzeba byæ do niego zaproszonym.<br />
Tylko cz³onkowie Klubu mog¹<br />
zaprosiæ nowych cz³onków. Zaprasza<br />
siê osoby ciesz¹ce siê wzorow¹<br />
opini¹, reprezentuj¹ce wysokie<br />
walory etyczne i chêtne do niesienia<br />
pomocy tym, którzy s¹ w<br />
potrzebie. Osoby te musz¹ uzyskaæ<br />
akceptacjê wszystkich pozosta³ych<br />
cz³onków Klubu.<br />
Jest spraw¹ oczywist¹, ¿e do<br />
Klubów zapraszani s¹ przyjaciele i<br />
znajomi ju¿ dzia³aj¹cych cz³onków<br />
Lions. Z tego te¿ wzglêdu bardzo<br />
ma³o jest Lionów - przedstawicieli<br />
mniejszoœci narodowych. Ta jak<br />
gdyby wymuszona izolacja powoduje,<br />
¿e idee Lionizmu s¹ stosunkowo<br />
ma³o w tych grupach znane.<br />
Ponadto w wielu starszych Klubach,<br />
dzia³aj¹cych kilkadziesi¹t lat,<br />
oczekiwanie na cz³onkostwo jest<br />
bardzo d³ugie. Kluby uwa¿aj¹<br />
przyjêcie nowego cz³onka za niezwyk³e<br />
wyró¿nienie. Spotka³em siê<br />
te¿ z przypadkami, ¿e do polskich<br />
klubów zaprasza siê obcokrajowców,<br />
którzy nastêpnie s¹ bardzo<br />
aktywni aby po powrocie do swego<br />
kraju przenieœæ cz³onkostwo Lions<br />
do najbli¿szego terytorialnie Klubu.<br />
Nie mogê napisaæ, ¿e w Lions<br />
Klubach nie ma przedstawicieli<br />
Polonii lub osób o polskim rodowodzie.<br />
Znam wiele klubów w<br />
USA, których cz³onkowie podczas<br />
Parady Lionów w trakcie Konwencji<br />
w Bostonie, a tak¿e w Chicago,<br />
przyznawali siê do polskich korzeni.<br />
Wiêkszoœæ prawie ju¿ nie<br />
mówi³a po polsku. Znali pojedyncze<br />
wyrazy i ich znajomoœci¹ siê<br />
chwalili. By³o to sympatyczne a w<br />
wielu przypadkach wzruszaj¹ce.<br />
Lionem mo¿na tak¿e zostaæ<br />
poprzez wspó³tworzenie nowego<br />
Klubu. Cz³onkowie za³o¿yciele (to<br />
oficjalna nazwa) Klubu Lions<br />
odgrywaj¹ wa¿n¹ rolê w naszej<br />
organizacji. Stwarzaj¹ mo¿liwoœæ<br />
pozyskiwania nowych cz³onków<br />
spoœród swojej spo³ecznoœci.<br />
Bycie cz³onkiem Lions Clubs<br />
International to znak wysokich<br />
standardów etycznych, tolerancji i<br />
wra¿liwoœci na potrzeby innych<br />
ludzi na œwiecie. ¯e tak postrzegani<br />
s¹ Lioni wielokrotnie przekona³em<br />
siê sam. Tak siê sk³ada,<br />
¿e du¿o podró¿ujê po œwiecie.<br />
Jestem w kilku czasami w kilkunastu<br />
krajach w roku. Zawsze<br />
noszê odznakê organizacyjn¹ w<br />
klapie. Spotykam siê z bardzo du¿¹<br />
¿yczliwoœci¹ i zainteresowaniem.<br />
Wszyscy cz³onkowie Lions w<br />
œwiecie s¹ na ty, nawet gdy spotykaj¹<br />
siê pierwszy raz. Na odznace<br />
organizacyjnej mam napisane:<br />
District Governer a obecnie Past<br />
District Governer. Spotykani Lioni<br />
interesuj¹ siê moim Okrêgiem a<br />
wiêc mam okazjê opowiadaæ o<br />
Polsce.<br />
Pragnê poinformowaæ, ¿e pierwsze<br />
polskie Kluby Lions, nazywane<br />
popularnie Polish Speeking Clubs,<br />
powsta³y ju¿ w Stanach Zjednoczonych.<br />
Prawdopodobnie w USA<br />
powstanie jeszcze w tym roku<br />
kilkanaœcie klubów. Kluby tworz¹<br />
lokalne polonijne autorytety i<br />
ludzie z pozycj¹ w biznesie, którzy<br />
dostrzegli korzyœci w³¹czenia siê<br />
do naszego ruchu.<br />
Jestem przekonany, ¿e tak¿e<br />
wœród Polonii Kanadyjskiej znajd¹<br />
siê osoby zainteresowane ruchem<br />
Lions. Wszystkim, którzy chcieliby<br />
zapoznaæ siê bli¿ej z Lions<br />
Clubs International odsy³am do<br />
strony internetowej<br />
www. lionsclubs.org<br />
oraz do strony LCI w Polsce<br />
www.lions.org.pl<br />
Zapraszam Polaków w Kanadzie,<br />
a tak¿e w innych krajach, do<br />
których dociera <strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>, do<br />
wspó³pracy w naszej organizacji.<br />
Najlepiej, a tak¿e organizacyjnie<br />
najproœciej, by³oby za³o¿enie<br />
w³asnego Klubu. Osoby, które<br />
chcia³yby podj¹æ siê organizacji<br />
Klubu proszê o kontakt z koordynatorem<br />
specjalnej inicjatywy na<br />
rzecz projektów z udzia³em Polonii<br />
Lionem Urszul¹ Cio³eszyñsk¹ e-<br />
mail: fodo@fodo.pl<br />
Ka¿dy z nas wielokrotnie odczuwa³<br />
potrzebê pomocy potrzebuj¹cym.<br />
Wielu Czytelników <strong>No</strong>wego<br />
<strong>Kurier</strong>a udziela, poprzez ró¿ne<br />
formy, takiej lub innej pomocy<br />
charytatywnej. Wielu z nas zamierza<br />
to robiæ. Lions Club stwarza<br />
takie mo¿liwoœci. Moim lioneskim<br />
has³em jest „Je¿eli powiod³o<br />
Ci siê w ¿yciu to pomó¿ tym, którym<br />
w ¿yciu nie z w³asnej winy to<br />
siê nie uda”.<br />
Wszystkim Czytelnikom <strong>No</strong>wego<br />
<strong>Kurier</strong>a przesy³am lioneskie<br />
pozdrowienia wraz z naszym<br />
has³em „We Serve”. Past District<br />
Governer Wies³aw Blaschke<br />
District 121 Poland. Lions Klub<br />
Kraków Stare Miasto.<br />
www.nowykurier.com<br />
POLSKA SZKO£A MUZYCZNA<br />
The Frederic Chopin<br />
Music School<br />
Fortepian/pianino•Skrzypce•Gitara •<br />
Emisja g³osu (Vokal)•Flet•Tr¹bka•Klarnet<br />
•Akordeon• Teoria - wszystkie poziomy<br />
KOMPOZYCJA•IMPROWIZACJA•DYRYGOWANIE<br />
- dla zaawansowanych<br />
RYTMIKA i UMUZYKALNIENIE dla dzieci od 4-go roku ¿ycia<br />
2399 Cawthra Rd. East, Unit 101, Mississauga<br />
Tel. (905) 279-7761
Strona 12<br />
Z ¿ycia Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okrêgu Toronto<br />
1-15/04/2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
Ho³d pomordowanym w lesie katyñskim<br />
W 68 rocznicê<br />
W niedzielê 12 marca 2008, w<br />
68 rocznicê zbrodni mordu dokonanego<br />
przez sowieckie NKWD na<br />
polskiej elicie: oficerach, policjantach,<br />
profesorach i nauczycielach,<br />
odby³y siê uroczystoœci ku czci<br />
pomordowanych, zorganizowane<br />
przez KPK Okrêg Toronto.<br />
O godzinie 11:15 mia³a miejsce<br />
msza œw. w koœciele œw. Kazimierza,<br />
z udzia³em pocztów sztandarowych,<br />
przedstawicieli KPK ZG i<br />
OT, konsulatu, rz¹du kanadyjskiego,<br />
organizacji polonijnych,<br />
weteranów, harcerzy i licznie<br />
zebranych osób. Prezes KPK OT p.<br />
Jan Cytowski przywita³ zgromadzonych<br />
i poda³ intencjê mszy œw,<br />
która co roku odprawiana jest w<br />
koœciele œw. Kazimierza w najbli¿-<br />
sz¹ niedzielê, przypadaj¹c¹ oko³o<br />
13 kwietnia. Poczty sztandarowe<br />
prowadzi³ pan Krzysztof Szyd³owski,<br />
wiceprezes Komitetu Centralnego<br />
organizacji weterañskich.<br />
Mszê Œw. odprawi³ o. Jan Sadowski<br />
OMI. O. Jan poda³ intencje<br />
mszaln¹ i przywita³ przedstawicieli<br />
rz¹dowych, kongresowych, organizacje<br />
polonijne, weteranów, harcerzy<br />
i wiernych. Kazanie wyg³osi³<br />
o. Wojciech Blach OMI. O. Wojciech<br />
mówi³ o tych, którzy oddali<br />
¿ycie dla innych, jako symbol<br />
mi³oœci. W pamiêtnikach, znalezionych<br />
po ofiarach w Katyniu, by³y<br />
opisy strachu i wzajemnego pocieszania.<br />
Na ich podstawie odtworzyæ<br />
mo¿na rzeczywistoœæ nie do<br />
wyobra¿enia. Znalaz³y siê w nich<br />
tak¿e s³owa wiary w Chrystusa i w<br />
Jego zwyciêstwo nad œmierci¹.<br />
Pamiêtniki wyra¿a³y mi³oœæ i wiarê<br />
w Jezusa, który jest jedyn¹ drog¹ i<br />
bram¹ do miejsca bezpiecznego,<br />
jakim jest Dom Ojca.<br />
Uroczystoœci kontynuowane<br />
by³y przy pomniku katyñskim. Prowadzil<br />
je p. Juliusz Kirejczyk, wiceprezes<br />
KPK OT. Na pocz¹tku<br />
odegrane by³y hymny narodowe,<br />
kanadyjski i polski. Nastêpnie<br />
zapalone zosta³y znicze i œwieczki,<br />
przyniesione przez wiele osób prywatnych.<br />
Po zapaleniu œwieczek<br />
nast¹pi³o uroczyste sk³adanie<br />
wieñców i kwiatów przez przedstawicieli<br />
rz¹du i organizacji polonijnych.<br />
Wieñce sk³adali: P. Maria<br />
Kaszuba i pp. Krystyna i Jerzy<br />
Burscy w im. Rodziny Katyñskiej;<br />
konsul Andrzej Krê¿el w im. rz¹du<br />
polskiego; p. W³adys³aw Lizoñ w<br />
im. KPK ZG; p. Jan Cytowski i p.<br />
Albina Polatyñska w im. KPK OT;<br />
p. Gerard Kennedy w im. partii<br />
libera³ów; dr Andrzej Garlicki w<br />
im. ZG Stowarzyszenia Polskich<br />
Kombatantów; p. Robert Zawierucha<br />
w im. Zwi¹zku Polaków w<br />
Kanadzie; p. Henry Kacprzak i p.<br />
Bart³omiej Habrowski w im.<br />
Zwi¹zku Narodowego Polaków<br />
Gm.1; p. Krystyna Witecka w im.<br />
Dokoñczenie na stronie 22
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Strona 13
Strona 14 1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
W.P. Lech Kaczynski<br />
Jolanta Cabaj<br />
Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej<br />
12 Foch Ave.<br />
p.g. Kancelaria Prezydenta RP<br />
Toronto, Ontario,<br />
ul. Wiejska 10<br />
M8W 3X1<br />
00-902 Warszawa Canada<br />
W sprawie: Pose³ Federalny Borys Wrzesnewskyj, M.P. powinien zostaæ odznaczony<br />
za wybitne zas³ugi dla Polonii, Polski i ca³ej „<strong>No</strong>wej Europy"<br />
(wniosek o przyznanie Orderu "Polonia Restituta")<br />
Szanowny Panie Prezydencie:<br />
Wydawany przeze mnie od 21 lat, a istniej¹cy od 36 lat dwytygodnik anga¿owa³ siê w szereg akcji na<br />
rzecz wspierania spraw najwa¿niejszych dla Polski. Wœród nich mogê wymieniæ wspieranie ruchu<br />
„Solidarnoœci" przed 1989 rokiem, promowanie cz³onkostwa Polski, Czech Wêgier, S³owacji i Litwy w<br />
NATO oraz wywieranie nacisku na kanadyjskie oœrodki decyzyjne w celu zniesienia wiz dla obywateli<br />
polskich.<br />
Za rolê jak¹ „<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>" odegra³ w torowaniu Polski drogi do NATO w 2002 roku zosta³am<br />
odznaczona krzy¿em kawalerskim orderu „Polonia Restituta". W za³¹czonym numerze 5 (947) „<strong>No</strong>wego<br />
<strong>Kurier</strong>a" chcia³am tak¿e zwróciæ uwagê Pana Prezydenta na recenzje filmu „Upside Down",<br />
zrealizowanego w ramach programu promowania pozytywnego wizerunku Polski za granic¹. Pozbawione<br />
podstaw merytorycznych oskar¿enia Polski i Polaków o wspóludzia³ w zag³adzie ¯ydów stanowi¹<br />
powa¿ny problem kanadyjskich srodków masowego przekazu czemu ten film stara siê przeciwdzia³aæ. Ja<br />
z kolei, zamieszcza³am wielokrotnie na pierwszych stronach „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a" angielsko-jêzyczne<br />
artyku³y wstêpne prostuj¹ce k³amstwa, z którymi spotykaliœmy siê n.p. w dziennikach „Toronto Star" czy<br />
„Gazette".<br />
Akcje na rzecz zniesienia wiz kanadyjskich dla obywateli polskich rozpoczê³am artyku³em wstêpnym<br />
w Nr 18 „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a" z 15-30 wrzeœnia, 2004 i kontynuowa³am zasadniczo do momentu zniesienia<br />
wiz 1-ego marca, 2008. Za³¹czam Numery 4 (946), 5 (947), 6(948) i 7(<strong>949</strong>) „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a" gdzie w<br />
artyku³ach wstêpnych zreferowa³am dzia³ania na rzecz zniesienia wiz doœæ gruntownie. Za³¹czam tak¿e<br />
materia³y dodatkowe na temat dzia³alnoœci „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a" i jego Czytelników, bo zale¿y nam aby<br />
w³adze polskie wiedzia³y o naszych wysi³kach.<br />
Dzia³ania na rzecz zniesienia wiz kanadyjskich dla obywateli polskich by³y wielotorowe i<br />
uczestniczy³o w nich wiele osrodków i œrodowisk polonijnych. Chyba najpelniej jest to przedstawione w<br />
komunikacie Pos³a Federalnego ukraiñsko-polskiego pochodzenia Borysa Wrzesnewskiego, który<br />
zamieœci³am w za³¹czonym numerze 5-tym „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a". To w³aœnie dziêki inicjatywie Pos³a<br />
Wrzesnewskiego, Przewodnicz¹cego Parlamentarnego Klubu PrzyjaŸni Kanadyjsko-Polskiej, sprawa wiz<br />
dla obywateli polskich i innych krajów tzw. „<strong>No</strong>wej Europy" trafi³a do Izby Gmin kanadyjskiego<br />
Parlamentu ju¿ wiosn¹ 2005. Dodam, ¿e wtedy Partia Liberalna, do której nale¿y Borys Wrzesnewskyj,<br />
M.P. znajdowa³a siê u w³adzy. Pose³ Wrzesnewskyj z³o¿y³ w Izbie Gmin liczne wnioski, interpelacje i<br />
petycje, a tak¿e uzyska³ poparcie Lidera Oficjalnej Opozycji (Partii Liberalnej) Stephane Dion'a, który 14<br />
listopada, 2007 wyst¹pi³ do rz¹du z oficjalnym zadaniem zniesienia wiz dla Polaków i innych obywateli<br />
pañstw cz³onkowskich Unii Europejskiej. S³owo „Libera³" ma w Kanadzie zupe³nie inne znaczenie ni¿ w<br />
Polsce. To co w Polsce przypisuje siê „libera³om" realizowane jest w Kanadzie przez partie neokonserwatywn¹,<br />
która po kolejnych wcieleniach i zmianach nazwy utworzy³a w 2006 roku<br />
konserwatywny rz¹d mniejszoœciowy w Ottawie. Rz¹d ten, istotnie, po 24 miesi¹cach sprawowania<br />
w³adzy zniós³ wizy dla obywateli Polski, Litwy, Slowacji i Wêgier. Nale¿y przypuszczaæ, ¿e uczyni³by to<br />
równie¿ rz¹d Partii Liberalnej, która by³a u w³adzy przez 21 miesiêcy po zniesieniu obowi¹zku wizowego<br />
przez Polskê dla Kanadyjczyków. Zmianie musia³a ulec tzw. „policy" Ministerstwa Imigracji nad czym<br />
Polonia kanadyjska pracowa³a mozolnie przez szereg lat i co by³o bardzo, bardzo trudne.<br />
Za³¹czone do tego listu „podziêkowanie" Ambasadora R.P. z 1. marca, 2008 œwiadczy o<br />
niezrozumieniu fundamentalnych zasad funkcjonowania w³adzy w Kanadzie. Nie rozumiem równie¿<br />
dlaczego przedstawiciel mojej Ojczyzny w kraju mojego osiedlenia nie wystosowa³ kilkunastu<br />
indywidualnych podziêkowañ do odpowiednich adresatów, ale wymieni³ nielicznych w jednym<br />
dokumencie rozes³anym do m.in. polonijnych œrodków masowego przekazu. Wœród wymienionych<br />
imiennie animatorów odniesionego sukcesu zabrak³o Pos³a Borysa Wrzesnewskiego i to w porz¹dku nie<br />
jest. Czytajac fax Pana Ambasadora bardzo siê cieszê, ¿e gospodarka Polski siê dobrze rozwija, ¿e<br />
minister Sikorski odby³ jednodniow¹ wizytê w Ottawie, a Premier Tusk porozmawia³ ostatnio przez<br />
telefon z Premierem Harperem, tylko... co to ma do rzeczy w kontekœcie...podziêkowania? I komu w<br />
zasadzie Pan Ambasador podziêkowa³ w tym faxie?27 grudnia, 2007, podczas spotkania-wywiadu z<br />
Panem Paw³em Kowalem, wówczas Wiceministrem Spraw Zagranicznych, przedstawiciel „<strong>No</strong>wego<br />
<strong>Kurier</strong>a" przekaza³ MSZ-owi obszern¹ dokumentacjê dzia³añ na rzecz zniesienia wiz kanadyjskich dla<br />
obywateli polskich na terenie Kanady, w³¹cznie z opisem godnej najwy¿szego uznania dzia³alnoœci Pos³a<br />
Borysa Wrzesnewskiego. Uwa¿am, ¿e nadanie Mu za tê dzia³alnoœæ wysokiego polskiego odznaczenia<br />
wpisze siê dobrze w promowanie przez Polskê przyjaŸni polsko-ukraiñskiej. Jest ona pozytywnie<br />
niezmiennym priorytetem polskiej polityki zagranicznej, wspieranym przez dwóch kolejnych<br />
Prezydentów R.P.<br />
Bêdê niezmiernie wdziêczna za pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku o nadanie Pos³owi Borysowi<br />
Wrzesnewskiemu orderu „Polonia Restituta". Pragnê jednoczeœnie poinformowaæ, ¿e zwróci³am siê do<br />
moich Czytelników o wsparcie tego wniosku swoimi podpisami. Jestem pewna, ¿e ci sami Polacy, którzy<br />
tak licznie podpisywali siê pod petycjami o zniesienie wiz dla obywateli R.P., przedstawianymi w Izbie<br />
Gmin przez Pos³a Borysa Wrzesnewskiego, popr¹ wniosek aby Polska wyrazi³a Mu swoj¹ wdziêcznoœæ.<br />
Kopiê tego listu-wniosku kierujê do Komisji £¹cznoœci z Polakami za Granic¹ na rêce jej<br />
Przewodnicz¹cego Pana Marsza³ka Marka Borowskiego i do Pana Pos³a Paw³a Kowala (PiS), b.<br />
Wiceministra Spraw Zagranicznych R.P.<br />
Z wyrazami najwy¿szego szacunku,<br />
Jolanta Cabaj,<br />
Wydawca i Redaktor Naczelny<br />
Cc: Sejmowa Komisja d.s. £¹cznoœci z Polakami za Granic¹, p.g. W.P. Pose³ Marek Borowski<br />
Cc: W.P. Pose³ Pawe³ Kowal (PiS)<br />
Za³. 'Podziêkowania Ambasadora'<br />
„<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>" Nr 4(946), Nr 5 (947), Nr 6 (948), Nr 7 (<strong>949</strong>)<br />
(„<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>"- materialy zródlowe, info 'Upside Down')<br />
Oka¿my nasz¹ wdziêcznoœæ!<br />
Dokoñczenie ze strony 1<br />
Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />
(EU) w Izbie Gmin - 19<br />
wrzeœnia 2006 r.<br />
Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />
(EU) w Izbie Gmin - 26<br />
wrzeœnia 2006 r.<br />
Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />
(EU) w Izbie Gmin - 20<br />
marca 2007 r.<br />
Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />
(EU) w Izbie Gmin - 3<br />
maja 2007 r.<br />
Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />
(EU) w Izbie Gmin - 15<br />
maja 2007 r<br />
Petycja o zniesienie wiz turystycznych<br />
(EU) w Izbie Gmin - 3<br />
grudnia 2007 r.<br />
Chcia³am przypomnieæ, ¿e gros<br />
podpisów pod pierwsz¹ i ostatni¹ z<br />
przedstawionych w Parlamencie<br />
przez Pos³a Wrzesnewskiego petycji<br />
z³o¿yli Czytelnicy „<strong>No</strong>wego<br />
<strong>Kurier</strong>a” gdzie obie te petycje by³y<br />
wielokrotnie drukowane.<br />
W swoich telefonach i e-mailach<br />
Emerytury te¿<br />
za³atwione<br />
Minister Pracy i Polityki Spo³ecznej Jolanta Fedak i Ambasador<br />
Kanady w Polsce David Preston z³o¿yli 2 kwietnia 2008 roku w<br />
siedzibie MPiPS podpisy na Umowie o zabezpieczeniu spo³ecznym<br />
miêdzy Rzeczpospolit¹ Polsk¹ a Kanad¹.<br />
Z przyjemnoœci¹ informujê<br />
moich Czytelników, ¿e trzecia<br />
inicjatywa, któr¹ podjê³a redakcja<br />
„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a” zosta³a zakoñczona<br />
powodzeniem. Umowa o<br />
zabezpieczeniu socjalnym miêdzy<br />
Polsk¹ i Kanad¹ zosta³a podpisana.<br />
Sprawa cz³onkostwa Polski w<br />
NATO by³a najwa¿niejsza dla<br />
Polski, sprawa wiz wa¿na tak dla<br />
Polski, Polaków w kraju jak i<br />
Polonii.<br />
Sprawa zabezpieczenia socjalnego<br />
by³a najwa¿niejsza dla Polonii<br />
maj¹cej sta¿ pracy w Polsce.<br />
Jest te¿ wa¿na dla tych osób z<br />
poœród Polonii, które zdecyduj¹ siê<br />
spêdziæ emeryturê poza Kanad¹, na<br />
pytali Pañstwo co nale¿y uczyniæ<br />
¿eby sprawie odznaczenia dla<br />
Pos³a Borysa Wrzesnewskiego<br />
nadaæ odpowiedni bieg. Odpowiadaj¹c<br />
na sugestiê moich Czytelników<br />
rozpoczynam druk petycji o<br />
nadanie Borysowi Wrzesnewskiemu<br />
orderu „Polonia Restituta”.<br />
Pose³ Wrzesnewskyj niestrudzenie<br />
prezentowa³ nasz¹ sprawê w Izbie<br />
Gmin. Poka¿my, ¿e Polacy to naród<br />
honorowy, który umie wyraziæ<br />
wdziêcznoœæ. Petycjê (strona 15-ta)<br />
proszê wyci¹æ, zrobiæ Xero-kopiê,<br />
zebraæ podpisy i wys³aæ na adres<br />
redakcji „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”: 12<br />
Foch Ave., Toronto, Ontario,<br />
M8W 3X1 (potrzebny znaczek!)<br />
Ja z kolei wystosowa³am odpowiedni<br />
list do Prezydenta R.P.<br />
Pana Lecha Kaczyñskiego.<br />
Jolanta Cabaj<br />
Wydawca i Redaktor Naczelny<br />
„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”<br />
przyk³ad w Polsce.<br />
Spraw¹ emerytur zajmowa³am<br />
siê wraz z moim mê¿em Red. Z.<br />
Koprowskim, Janem Szaryczem i<br />
innymi kolegami redakcyjnymi od<br />
grudnia 1997. W nastêpnym numerze<br />
przypomnê jakie kroki zosta³y<br />
podejmowane przez „<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>”<br />
na przestrzeni tych lat. Równie¿ w<br />
numerze 8-mym „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”<br />
zamieszczê listê osób zas³u-<br />
¿onych w inspirowanej przez<br />
„<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>” dzia³alnoœci lobbyingowej<br />
w celu zniesienia wiz<br />
kanadyjskich dla obywateli polskich.<br />
Jolanta Cabaj,<br />
Wydawca i Redaktor Naczelny<br />
„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”
Dokoñczenie ze strony 14<br />
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Strona 15<br />
Papie¿<br />
jakiego<br />
nie znamy<br />
Dokoñczenie ze strony 2<br />
Karola Wojty³y wspinaczki górskie<br />
i zjazdy narciarskie, czy to samotne<br />
czy w gronie przyjació³, fizyków z<br />
U.J. lub etyków z KUL-u, by³y<br />
okazj¹ do medytacji religijnej, do<br />
zbli¿enia siê do Boga. Preferencje<br />
Jana Paw³a II do aktywnego<br />
wypoczynku na ³onie przyrody,<br />
autor „Papie¿a jakiego nie znamy”<br />
t³umaczy wieloma cytatami z<br />
literatury piêknej, miêdzy innymi<br />
przytacza s³ynn¹ sentencjê<br />
<strong>No</strong>rwida: „Bo piêkno na to jest by<br />
zachwyca³o, do pracy. Praca, by siê<br />
zmartwychwsta³o”.<br />
Zamieszkali w Kanadzie Polacy<br />
pochodz¹ z ró¿nych stron Polski.<br />
Dla mnie, córki super p³askiego<br />
Mazowsza opis narciarskich zjazdów<br />
z Kasprowego Wierchu jest<br />
niestety ca³kowicie, choæ przyjemnie,<br />
abstrakcyjny. Natomiast w<br />
dzieciñstwie by³am na wycieczce<br />
w Tatrach st¹d nie s¹ mi obce<br />
nazwy Dolina Morskiego Oka,<br />
Dolina Piêciu Stawów czy Zawrat,<br />
miejsca wêdrówek Karola Wojty³y.<br />
By³am tam równie¿, chocia¿ chodzi³am<br />
stosunkowo ³atwymi szlakami,<br />
które wytrawni górale<br />
nazywaj¹ „ceprostrad¹”. Ju¿ znacznie<br />
póŸniej, bo w latach siedemdziesi¹tych<br />
odby³am z moim<br />
obecnym mê¿em i jego przyjacielem<br />
Andrianusem krótki sp³yw<br />
kajakowy na Mazurach. Kiedy<br />
wiêc Stanis³aw Stolarczyk opisuje<br />
m³odzie¿owe wyprawy kajakowe,<br />
w których ks. Karol Wojty³a<br />
uczestniczy³ jako „Wujek” jestem<br />
w stanie to sobie wyobraziæ.<br />
Ksi¹¿ka „Papie¿, jakiego nie<br />
znamy” stanowi w wiêkszoœci<br />
bardzo udany wybór wspomnieñ<br />
znajomych i przyjació³ Karola<br />
Wojty³y, a tak¿e wierszy adekwatnych<br />
do opisywanego krajobrazu.<br />
Wspominaj¹c póŸniejsze losy<br />
papie¿a Jana Paw³a II, Autor<br />
przypomina, ¿e basen p³ywacki w<br />
Castel Gandolfo zosta³ wybudowany<br />
na jego specjalne ¿yczenie,<br />
które pocz¹tkowo uznano nawet za<br />
ekstrawagancjê. Jan Pawe³ II<br />
potrafi³ jednak wyt³umaczyæ, ¿e<br />
zdrowy papie¿ kosztuje Pañstwo<br />
Watykañskie mniej i dlatego nie<br />
nale¿y oszczêdzaæ na u³atwianiu<br />
utrzymywania dobrej kondycji<br />
fizycznej przez Biskupa Rzymu.<br />
W miarê czytania nie mog³am<br />
powstrzymaæ refleksji, ¿e ksi¹¿ka<br />
ta wymaga³a wiele ¿mudnej pracy,<br />
kompilacji z wielu Ÿróde³. Autor<br />
otrzyma³ jednak za to wspania³¹<br />
nagrodê w postaci osobistego<br />
spotkania z Ojcem Œwiêtym, któremu<br />
wrêczy³ egzemplarz „Papie-<br />
¿a, jakiego nie znamy”.<br />
Ostatni rozdzia³ to stosunkowo<br />
obszerne Kalendarium ¿ycia i<br />
pontyfikatu Papie¿a Jana Paw³a II,<br />
które, szczególnie w okresie obchodów<br />
trzeciej rocznicy Jego<br />
œmierci warto jest sobie przypomnieæ.<br />
Ksi¹¿ka Stanis³awa Stolarczyka<br />
stanowi niew¹tpliwie ciekawe<br />
spojrzenie na sylwetkê najs³ynniejszego<br />
Polaka. Bêdzie ona tak¿e<br />
interesuj¹ca dla polonijnej m³odzie¿y,<br />
szczególnie tej, która<br />
pasjonuje siê sportem. Karol<br />
Wojty³a by³ bowiem zapalonym<br />
futbolist¹, bramkarzem amatorskiej<br />
dru¿yny pi³ki no¿nej, która istnia³a<br />
przed wojn¹ w Wadowicach<br />
Daniela Kulczyñska
Strona 16 1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
Dr Han<br />
i medycyna naturalna<br />
Oriental MYTH<br />
Naturalny zio³owy œrodek<br />
przeznaczony dla mê¿czyzn i<br />
kobiet<br />
(416) 787-2959<br />
Wraz ze starzeniem nasze ¿ycie<br />
seksualne i nasz poziom hormonów<br />
siê obni¿a. W oparciu o badania<br />
naukowe, u mê¿czyzn, poziom<br />
testosteronu mo¿e siê zredukowaæ<br />
do 40% w ich czterdziestce<br />
w porównaniu do dwudziestki.<br />
Testosteron jest hormonem po¿¹dania.<br />
Jest wa¿ny zarówno dla<br />
kobiet i mê¿czyzn. Faktem jest ¿e<br />
poci¹g seksualny u kobiet i podniecenie<br />
zale¿y od testosteronu<br />
Migawki z Kuby<br />
nie estrogenu. Du¿o kobiet zaczyna<br />
mieæ niedobór testosteronu w<br />
pocz¹tkach menopauzy.<br />
W po³owie 1990 roku dr Luheng<br />
Han odkrywa na nowo starodawny<br />
chiñski przepis. Obecnie,<br />
najbardziej powszechne w u¿yciu<br />
chemiczne leki w³aœnie zmieniaj¹<br />
kr¹¿enie krwi w organach seksualnych<br />
i maj¹ kilka ubocznych<br />
efektów. Oriental Myth ma na<br />
celu poprawiæ zdrowie i ¿ycie<br />
seksualne to znaczy po¿¹danie,<br />
podniecenie, rozkosz, i przyjemnoϾ<br />
z seksu i nie powoduje<br />
¿adnych ubocznych efektów.<br />
Œrodek jest sporz¹dzany manualnie<br />
w oparciu o starodawn¹ dokumentacjê.<br />
Nie ma ¿adnych<br />
chemicznych procesów i nie ma<br />
¿adnych dodanych hormonów!<br />
A oto przyk³ady zastosowania<br />
tego preparatu:<br />
Mark - mê¿czyzna 46-letni.<br />
Rok temu zauwa¿y³ zmniejszanie<br />
siê zainteresowanie seksem oraz<br />
symptomy zaburzenia zdolnoœci<br />
do erekcji i stopniowo to siê pogarsza³o.<br />
Po kilku nieefektywnych<br />
próbach za¿ywania chemicznych<br />
leków zacz¹³ za¿ywaæ<br />
Oriental Myth. Po czterech tygodniach,<br />
seksualny wigor i energia<br />
powróci³y w pe³ni.<br />
Janet, kobieta 43-letnia, pracownik<br />
zdrowia. Cierpia³a z powodu<br />
niskiej pobudliwoœci od 5<br />
lat i z tego powodu mia³a stres w<br />
ma³¿eñstwie. Zanim u¿y³a Oriental<br />
Myth próbowa³a innych zio-<br />
³owych œrodków które mia³y<br />
pomóc, ale nie zadzia³a³y. Po<br />
wziêciu Oriental Myth doœwiadczy³a<br />
seksualnej przyjemnoœci po<br />
raz pierwszy od piêciu lat.<br />
Andrew, 52 letni kierowca<br />
ciê¿arówek. Mia³ kompletn¹<br />
dysfunkcjê erekcji. Po 17 dniach<br />
brania Oriental Myth jego zdolnoϾ<br />
seksualna powróci³a .<br />
Przez ostatnie kilka lat Oriental<br />
Myth pomog³o wielu ludziom.<br />
Na szczêœcie Oriental Myth mo¿e<br />
pomóc odzyskaæ zdolnoœæ i pe³n¹<br />
radoœæ z ¿ycia seksualnego i poprawiæ<br />
stan zdrowia. Oriental<br />
Myth jest starodawn¹ m¹droœci¹<br />
odkryt¹ w nowoczesnych czasach.<br />
Po wiêcej informacji o Oriental<br />
Myth i Dr Han, proszê odwiedŸ<br />
www.acmclinic.com<br />
lub zadzwoñ pod nuemery:<br />
416-787-2959 905-883-0153<br />
Stolica z okien autobusu<br />
Agnieszka Buda-Redriguez<br />
Czyli problemy transportowe<br />
Korzystaj¹c z zapowiadaj¹cego<br />
siê rodzinnego konfliktu, postanawiam<br />
wybraæ siê na spacer po<br />
Hawanie. Umykam szybko na<br />
przystanek autobusowy, zostawiaj¹c<br />
Roberta próbuj¹cego przekonaæ<br />
matkê, ¿e nie ma nic do<br />
prania, ale Estrella jest nieugiêta i<br />
praæ postanawia. Zostawiam ich<br />
dyskutuj¹cych wokó³ tematu<br />
pranie.<br />
Idê naszym osiedlem, s³oñce<br />
pra¿y mocno, chocia¿ to styczeñ,<br />
na szczêœcie co jakiœ czas przyjemna<br />
bryza ch³odzi rozgrzane<br />
powietrze. Mijam nie spiesz¹cych<br />
siê przechodniów. Wiêkszoœæ z<br />
nich to nasi s¹siedzi lub znajomi,<br />
wiêc czêsto odpowiadam na mi³e<br />
powitania w formie pytañ: Como<br />
anda? Como estas? Que tal?- (jak<br />
leci, jak siê czujesz, co s³ychaæ).<br />
Wielu jest chêtnych na pogawêdki<br />
“o wszystkim i o niczym”,<br />
ale wolê nie wdawaæ siê w<br />
rozmowy, bo Kubañczycy to<br />
ludek ciekawy i nie licz¹cy siê z<br />
czasem, lubi¹cy komentowaæ nawet<br />
b³ache sprawy w nieskoñczonoœæ.<br />
Kiedy dochodzê do<br />
przystanku jest tam ju¿ dosyæ<br />
d³uga kolejka oczekuj¹cych na<br />
ekspresowy autobus numer 190,<br />
który doje¿d¿a do Vedado. Na<br />
naszym osiedlu zwanym CUJAE<br />
od mieszcz¹cego siê tutaj kampusu<br />
studenckiego Politechniki<br />
Hawañskiej wraz z domami akademickimi<br />
jest zajezdnia i wiêkszoœæ<br />
autobusów zaczyna tutaj,<br />
albo koñczy swoj¹ trasê. Nasz<br />
190 wracaj¹c z Vedado zostawia<br />
ostatnich pasa¿erów i po odpowiednim<br />
postoju w zajezdni,<br />
zaczyna st¹d swój bieg. Mamy<br />
wiêc szczêœcie bo to jego pierwszy<br />
przystanek.. Pytam sakramentalne<br />
quien es ultimo? (kto<br />
jest ostatni?). Po otrzymaniu<br />
informacji od m³odej œciskaj¹cej<br />
siê pary, zadajê nastêpne pytanie,<br />
równie¿ bardzo wa¿ne: Detras de<br />
quien Uds van? (za kim stoicie?).<br />
Bo bywa, ¿e niektórzy rezygnuj¹<br />
z jazdy, kiedy czekanie jest zbyt<br />
d³ugie i wtedy trzeba wiedzieæ za<br />
kim siê stoi, aby nie straciæ kolejki.<br />
Miejsca na ³awkach pod<br />
daszkiem s¹ zajête przez matki z<br />
dzieæmi, wiêc stojê kornie “pod<br />
go³ym niebem” i oddajê siê<br />
obserwacjom. Naprzeciwko przystanku<br />
stoj¹ w grupce, popijaj¹c<br />
piwo Guapos (odwa¿ni) czyli<br />
osiedlowi rozrabiacze. Nie pracuj¹,<br />
¿yj¹ z ma³ych szwindelków.<br />
Maj¹ swoje uk³ady i kto z nimi<br />
nie trzyma, to ró¿nie mo¿e byæ.<br />
Lepiej im schodziæ z drogi, ale<br />
jeœli kogoœ powa¿aj¹, to mu w³os<br />
z g³owy nie spadnie. Znaj¹ kierowców<br />
i konduktorów i nieraz<br />
interweniuj¹ u nich, kiedy kumplowi<br />
wyj¹tkowo œpieszno. Teraz<br />
leniwie poci¹gaj¹ z butelki i<br />
obserwuj¹ okolicê, przy okazji<br />
kombinuj¹c jak tu coœ zarobiæ.<br />
Marz¹ o wielkich interesach, ale<br />
najczêœciej nawet te ma³e im siê<br />
nie udaj¹. Jakieœ handelki, poœredniczenie,<br />
porady to ich codziennoϾ.<br />
Pozdrawiaj¹ mnie, bo nale-<br />
¿ê do tych, których siê powa¿a,<br />
wszak jestem “de afuera”, z<br />
zewn¹trz, czyli z zagranicy.<br />
–OlÜ- macham im rêk¹ i uœmiechamy<br />
siê do siebie, po czym<br />
wracam do obserwacji.<br />
Ciekawi mnie nowy system<br />
je¿d¿enia po mieœcie, którego nie<br />
znam, bo jak mnie poinformowano<br />
zosta³ wprowadzony przez<br />
rz¹d niedawno, w celu usprawnienia<br />
szwankuj¹cego od lat<br />
transportu. Otó¿ w newralgicznych<br />
punktach miasta stoj¹ tzw.<br />
inspektorzy ruchu. Inspektorami<br />
s¹ przewa¿nie emerytowani pracownicy<br />
transportu bardzo powa-<br />
¿nie traktuj¹cy swoj¹ now¹ rolê.<br />
W specjalnych uniformach (mundurach)<br />
sk³adaj¹cych siê z granatowych<br />
spodni, œnie¿nobia³ej<br />
koszuli i obowi¹zkowo czapki z<br />
emblematem transportu czuj¹ siê<br />
bardzo wa¿ni. Inspektorzy maj¹<br />
za zadanie zatrzymaæ ka¿dy samochód<br />
z pañstwow¹ rejestracj¹ i<br />
jeœli s¹ w nim miejsca, do³adowaæ<br />
oczekuj¹cymi w kolejce podró¿-<br />
nymi. Trasa kierowcy samochodu<br />
musi byæ chocia¿ w czêœci zgodna<br />
z kierunkiem w jakim jad¹ oczekuj¹cy.<br />
Inspektor wiêc najpierw<br />
pozdrawia kierowcê, potem<br />
wypytuje go w jakim kierunku<br />
ma zlecenie jazdy, po czym<br />
obwieszcza gromko: Hospital<br />
Militar albo: Virgen del Camino!<br />
Lub: Hawana Wieja, czy: Vedado!<br />
I wtedy kolejka z szybkoœci¹<br />
dŸwiêku rozpada siê na szereg<br />
biegn¹cych, przepychaj¹cych siê<br />
postaci. Inspektor jak kibic na<br />
meczu zagrzewa do walki:<br />
Szybciej! Szybciej! I dyryguje<br />
ruchem: trzy osoby do Vedado,<br />
dwie do Wibora, itd.,, po czym<br />
okrzykiem: completo i skinieniem<br />
rêki daje sygna³ odjazdu.<br />
Jeœli akurat podje¿d¿a wy³adowany<br />
po brzegi autobus, inspektor<br />
ocenia czy jeszcze mo¿na<br />
kogoœ upchn¹æ i chocia¿ ka¿dy<br />
nie znaj¹cy siê na rzeczy pomyœla³by,<br />
¿e nie da siê wcisn¹c<br />
nawet przys³owiowej szpilki, on<br />
jakimœ sobie znanym sposobem<br />
wpycha parê osób. Autobus pêka<br />
w szwach, wybrzuszone, zamkniête<br />
na s³owo honoru drzwi<br />
trzymaj¹ niemal wylewaj¹c¹ siê<br />
na zewn¹trz masê ludzk¹.<br />
<strong>No</strong>woœci¹ dla mnie s¹ tak¿e<br />
autobusy zwane camellos (wielb³¹dy),<br />
“dwugarbne” dziwol¹gi<br />
skonstruowane na platformie<br />
starych ciê¿arówek. Zalet¹ camellos<br />
jest ich pojemnoœæ – oko³o<br />
500 osób, zaœ wad¹ straszny<br />
ha³as z jakim je¿d¿¹ i k³êby dymu<br />
jakie zostawiaj¹ za sob¹. Wprowadzono<br />
równie¿ zwyk³e ciê¿arówki<br />
do przewo¿enia rowerzystów<br />
tunelem na drug¹ stronê<br />
zatoki hawañskiej. Rower jest<br />
bardzo po¿¹danym wehiku³em i<br />
szczêœliwi ci, którzy go posiadaj¹.<br />
Dawniej nie by³o ich w sprzeda¿y,<br />
trzeba by³o sobie zas³u¿yæ,<br />
aby dostawaæ przydzia³ na sprowadzane<br />
z Chin rowery, teraz s¹<br />
w wolnej sprzeda¿y, ale tylko za<br />
CUC, czyli dewizy. Nie ka¿dego<br />
staæ na taki wydatek. Niemniej<br />
jednak na ulicach hawañskich a¿<br />
siê od nich roi. Podobnie jak<br />
autobusy doczeka³y siê innowacji.<br />
Przerabia siê je na riksze,<br />
które wo¿¹ turystów po starej<br />
hawanie, albo z przyczepami<br />
s³u¿¹ jako przewóz zakupów,<br />
czêsto nawet zwierz¹t jad¹cych w<br />
swoj¹ ostatni¹ podró¿ ¿ycia. Nie<br />
wiedzia³am, ¿e rowerem mo¿na<br />
wieŸæ nawet czteroosobow¹<br />
rodzinê! Takie widoki na Kubie<br />
wcale nie nale¿¹ do rzadkoœci.<br />
W¹skimi uliczkami Starej Hawany,<br />
gdzie zwyk³y autobus nie<br />
dojedzie, nie mówi¹c o camello,<br />
je¿d¿¹ z fasonem bryczki lub<br />
“dwukó³ki”. Na naszym osiedlu<br />
widujê ró¿ne dziwne pojazdy,<br />
które œwiadcz¹ nie tylko o umiejêtnoœciach<br />
ale i o fantazji ich<br />
konstruktorów.<br />
Mój autobus wreszcie podje¿-<br />
d¿a, kolejka formuje siê i posuwa<br />
siê do wejœcia. Niektórzy próbuj¹<br />
si³y przebicia, inni interwencji<br />
Guapos, ale podnosimy krzyk i<br />
eliminujemy intruzów, dziêki<br />
czemu daje mi siê dostaæ miejsce<br />
siedz¹ce, a wiêc mam przed sob¹<br />
45 minut wzglêdnie wygodnej<br />
jazdy. Wzglêdnie, bo do autobusu<br />
ju¿ na nastêpnym przystanku<br />
wdziera siê niewiarygodna iloœæ<br />
osób, którymi dyryguje konduktor.<br />
Konduktorzy, wœród których<br />
s¹ kobiety s¹ dla mnie nowoœci¹.<br />
Przed laty, kiedy mieszka³am w<br />
Hawanie, nie by³o konduktorów,<br />
wrzuca³o siê 5 lub 10 centavos do<br />
d³ugiej puszki obok kierowcy i to<br />
wystarcza³o jako dowód op³acenia<br />
podró¿y. Teraz konduktor nie<br />
tylko dyryguje ruchem pasa¿erów<br />
wewn¹trz pojazdu, ale i sprzedaje<br />
bilety w cenie 40 centavos. Bo<br />
nie tylko zdro¿a³y artyku³y<br />
pierwszej potrzeby, transport te¿.<br />
Wspominaj¹c dawny system<br />
“staje mi w oczach” zdarzenie<br />
jakiego by³am œwiadkiem dawno<br />
temu w Toronto.<br />
W œrodkach lokomocji kursuj¹cych<br />
w naszym mieœcie wrzuca<br />
sie do takich samych pojemników,<br />
jak dawniej mia³y autobusy<br />
na monety w Hawanie, kupione<br />
wczeœniej bilety. Jakaœ kobiecina,<br />
najprawdopodobniej nowoprzyby³a<br />
z Europy Wschodniej,<br />
wsiad³a do tramwaju i spokojnie<br />
skierowa³a siê w kierunku wol-<br />
nego miejsca. Kierowca zawo³a³<br />
j¹ i zarz¹da³ pokazania i wrzucenia<br />
biletu. Kobiecina nie zna³a<br />
angielskiego i nie wiedzia³a o co<br />
chodzi kierowcy. Wiêc ten zacz¹³<br />
jej pokazywaæ na migi co ma<br />
zrobiæ. Babina z jego gestów<br />
wyg³ówkowa³a, ¿e ma powiedzieæ<br />
gdzie jedzie. Zrobi³a tr¹bkê<br />
z d³oni, nachyli³a siê do otworu<br />
gdzie siê wrzuca bilety, i<br />
wrzasnê³a: “Mimico, Mimico!!!”<br />
Pasa¿erowie ryknêli œmiechem,<br />
kierowca da³ za wygran¹…<br />
Konduktorem byæ to dosyæ<br />
intratne zajêcie na Kubie. Ludzie<br />
tam przede wszystkim zdani s¹ na<br />
³askê autobusów, które je¿d¿¹<br />
bardzo rzadko, na dodatek bez<br />
rozk³adu, no i okropnie prze³adowane.<br />
Od konduktora zale¿y<br />
wiele. To on ocenia czy mo¿e<br />
jeszcze kogoœ wpuœciæ lub nie.<br />
Zdesperowani wciskaj¹ mu w<br />
rêkê 1 peso ( czyli 2,5 raza wiêcej<br />
ni¿ kosztuje przejazd) i szturmuj¹<br />
tylne drzwi, które na znak konduktora<br />
otwiera na moment kierowca.<br />
Zale¿y od sprytu pasa¿era,<br />
czy zd¹¿y wœlizgn¹æ siê, czy te¿<br />
nie, do wewn¹trz.. Kiedy podpatrzy³am<br />
tê metodê, próbowa³am<br />
z niej skorzystaæ. Rezultat najczêœciej<br />
bywa³ taki, ¿e konduktor<br />
zostawa³ z moim peso, a ja dalej<br />
sta³am na przystanku…<br />
Zdecydowa³am siê wiêc na<br />
najwygodniejszy i najpewniejszy,<br />
chocia¿ zabieraj¹cy najwiêcej<br />
czasu sposób dostania siê do<br />
Vedado. Wsiada³am na pierwszym<br />
przystanku tu¿ ko³o domu,<br />
wysiada³am na ostatnim w Vedado.<br />
A stamt¹d mog³am nawet<br />
pieszo wêdrowaæ Maleconem do<br />
Centrum, a potem do Starej Hawany.<br />
Autobus jedzie tam i z powrotem<br />
t¹ sam¹ tras¹. Po miesi¹cu<br />
zna³am na pamiêæ dok³adnie,<br />
niemal “dom po domu” ca³¹<br />
drogê, ale nie nudzi³o mi siê,<br />
bowiem tak wewn¹trz, jak na<br />
zewn¹trz autobusu dzia³y siê<br />
ciekawe rzeczy.<br />
Konduktorzy wielce powa¿nie<br />
traktuj¹ sw¹ pracê, ale jedni<br />
bardziej inni mniej nadaj¹ siê do<br />
Dokoñczenie na stronie 18
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
KLINIKA REGENERACJI NATURALNEJ<br />
“QuantumMed”<br />
Dr. T. Szczêsny Andrews, Ph.D<br />
po polsku niedomykalnoœci¹ i kojarzone<br />
czêsto w Ameryce z<br />
MVP = Mitral valve prolapse),<br />
objawia siê cofaniem krwi przez<br />
zastawkê. W ciê¿szych przypadkach<br />
cofa siê prawie ca³a krew.<br />
Do kr¹¿enia jest doprowadzana<br />
niedostateczna jej iloϾ. Jak w<br />
przypadku zwê¿enia zastawek,<br />
serce próbuje zrekompensowaæ tê<br />
nieprawid³owoœæ, nadmiernie<br />
pracuj¹c. Miêsieñ sercowy przerasta<br />
i staje siê coraz bardziej niewydolny.<br />
Mechanicznie analizuj¹c<br />
syndrom MVP, to polega on<br />
defekcie zamykania siê zastawki<br />
dwudzielnej, wada ta powstaje<br />
wskutek skrócenia p³atków zastawki<br />
lub nici œciêgnistych i miêœni<br />
brodawkowatych, które j¹ napinaj¹.<br />
NiedomykalnoϾ zastawki<br />
dwudzielnej jest najczêœciej pochodzenia<br />
reumatycznego. Rzadziej<br />
jej powstanie powoduje bakteryjne<br />
zapalenie wsierdzia, lub<br />
te¿ pourazowe czy zwi¹zane z zawa³em<br />
pêkniêcie p³atka zastawki,<br />
nici œciêgnistych czy miêœni<br />
brodawkowatych. Zespó³ wypadania<br />
zastawki dwudzielnej wystêpuje<br />
czêœciej u kobiet ni¿ u<br />
mê¿czyzn i mo¿e byæ dziedziczny.<br />
Oblicza siê, ¿e do 10% populacji<br />
w Ameryce ma w ró¿nym<br />
stopniu wyra¿ony zespó³ wypadania<br />
zastawki dwudzielnej. Chorzy<br />
skar¿¹ siê na dusznoœæ wysi³kow¹,<br />
a w postaci zaawansowanej -<br />
tak¿e spoczynkow¹. Odczuwaj¹<br />
równie¿ znu¿enie i napadowe ko-<br />
³atanie serca, bóle w klatce piersiowej.<br />
Mo¿e tak¿e zespó³ MVP<br />
przebiegaæ bezobjawowo. Mo¿liwe<br />
jest tak¿e, ¿e choroba ta manifestuje<br />
siê napadowymi szybkimi<br />
biciami serca. Przed er¹ masowego<br />
u¿ywania antybiotyków najczêstsz¹<br />
przyczyn¹ wad serca<br />
by³a choroba (gor¹czka) reumatyczna<br />
- stan zapalny zajmuj¹cy<br />
ró¿ne tkanki, w tym tak¿e serce, i<br />
pozostawiaj¹cy blizny w miêœniu<br />
sercowym i w zastawkach. Inn¹<br />
przyczyn¹ wyst¹pienia objawów<br />
chorób zastawek jest tzw. zwyrodnienie<br />
œluzowate, polegaj¹ce<br />
na utracie elastycznoœci przez zastawki<br />
w wyniku nie wyjaœnionych<br />
dot¹d zaburzeñ metabolicznych.<br />
Mo¿e tak¿e przyczyniæ siê do<br />
wyst¹pienia tej choroby, zw³aszcza<br />
u ludzi starszych - zwyrodnienie<br />
wapniowe zastawek, lub<br />
wada wrodzona w postaci nieregularnie<br />
ukszta³towanej zastawki<br />
aorty, rzadziej - w postaci zwê¿enia<br />
zastawki dwudzielnej.<br />
Lekarz diagnozuje chorobê<br />
zastawek w oparciu o skojarzone<br />
metody fizycznego, radiologicz-<br />
Strona 17<br />
•Akupunktura<br />
•Walka z bólem, stanami alergicznymi<br />
•Homeopatia<br />
•Komputerowa analiza diety i alergenów<br />
•Zio³olecznictwo<br />
•Elektroniczna identyfikacja oraz detoksy-<br />
•Irydologia<br />
fikacja jelita grubego, krwi i limfy<br />
•Dietetyka<br />
•Programy odwykowe<br />
•Skuteczne metody odchudzania •Przypadki trudne i przewlek³e<br />
Bezp³atny “Toll free” Tel. spoza Toronto i Mississauga: 1-877-<strong>949</strong>-9993<br />
Mississauga: “Natural Regeneration Clinic”, 1755 Rathburn Rd. E., Unit #60<br />
Tel. (905) 602-4191<br />
Tel. 1-877-<strong>949</strong>-9993<br />
e-mail: natural.medicine@sympatico.ca<br />
Gdy chore s¹ zastawki serca<br />
Redaguje Dr.T.Szczêsny<br />
Andrews, Ph.D.<br />
Otrzymujê wiele korespondencji<br />
i telefonów od czytelników w<br />
sprawie chorób serca i uk³adu<br />
sercowo-naczyniowego. W dzisiejszym<br />
felietonie poœwiêconym<br />
naturalnej medycynie zajmiemy<br />
siê dosyæ specyficzn¹ jednostk¹<br />
chorobow¹, dotycz¹c¹ serca i<br />
jakkolwiek diagnozowan¹ nie tak<br />
czêsto jak inne popularne schorzenia<br />
tego narz¹du, to jednak zas³uguj¹c¹<br />
na uwagê ze wzglêdu<br />
na jej etiologiê i konsekwencje<br />
dla ca³oœci czynnoœciowej uk³adu<br />
sercowo-naczyniowego.<br />
Przedmiotem naszych rozwa-<br />
¿añ bêdzie dysfunkcja jednej z<br />
zastawek serca, zastawki dwudzielnej<br />
lub mitralnej. Prawid³owa<br />
czynnoϾ zastawek serca warunkuje<br />
skuteczne dzia³anie serca<br />
oraz uk³adu naczyñ krwionoœnych.<br />
Zastawki: trójdzielna, p³ucna,<br />
dwudzielna i aorty decyduj¹ o<br />
t³oczeniu krwi w œciœle okreœlonym<br />
kierunku. Do sprawnego<br />
dzia³ania musz¹ one otwieraæ siê<br />
w bardzo konkretnym i okreœlonym<br />
momencie - w czasie przep³ywania<br />
krwi - i zamkn¹æ siê dok³adnie<br />
tak, aby krew nie mog³a<br />
cofaæ siê do komór serca. Kilka<br />
s³ów o anatomii serca. Jak ju¿<br />
wspomnia³em zastawki reguluj¹<br />
przep³yw krwi przez serce, z prawego<br />
przedsionka krew przep³ywa<br />
przez zastawkê trójdzieln¹ do<br />
prawej komory, a st¹d przez zastawkê<br />
p³ucn¹ do p³uc, gdzie pobiera<br />
tlen. Krew z p³uc trafia do<br />
lewego przedsionka serca, przep³ywa<br />
przez zastawkê dwudziel-<br />
n¹ (mitraln¹) do lewej komory i<br />
przez zastawkê aorty jest t³oczona<br />
do naczyñ krwionoœnych zaopatruj¹cych<br />
ca³y organizm. Zastawki<br />
s¹ cienkimi p³atkami tkankowymi,<br />
które otwieraj¹ siê b¹dŸ<br />
zamykaj¹ zale¿nie od ciœnienia<br />
krwi z ich przodu i ty³u. Przy<br />
wyst¹pieniu wady serca najczêœciej<br />
zastawki nieprawid³owo zamykaj¹<br />
siê lub otwieraj¹, czyli<br />
dochodzi do zaburzenia zasadniczych<br />
funkcji tych struktur serca.<br />
Jedn¹ z takich sytuacji jest zwê-<br />
¿enie (stenosis, ang.) zastawki,<br />
jedna z najgroŸniejszych chorób<br />
zastawek. Zastawki wtedy nie otwieraj¹<br />
siê do koñca i otwór miêdzy<br />
przedsionkiem i komor¹ siê<br />
zmniejsza. Mniej krwi przep³ywa<br />
przez zastawkê, a serce musi pracowaæ<br />
ciê¿ej, aby zapewniæ w³aœciwe<br />
kr¹¿enia. Nieprawid³owe<br />
zamykanie siê zastawek (Insufficientia<br />
valvulae mitralis, zwane<br />
nego, elektrokardiograficznego i<br />
echo kardiograficznego badania<br />
serca. Leczenie tradycyjne,<br />
wspó³czesnej medycyny mo¿e<br />
polegaæ b¹dŸ na zastosowaniu<br />
leków ³agodz¹cych objawy, b¹dŸ<br />
na zreperowaniu lub wymianie<br />
zastawki w czasie zabiegu chirurgicznego.<br />
Leki nie usun¹ wady<br />
serca, ale mog¹ zmniejszyæ<br />
objawy dyskomfortu w klatce<br />
piersiowej, zredukowaæ obci¹¿enie<br />
serca prac¹ i znormalizowaæ<br />
rytm serca. Zabieg chirurgiczny<br />
jest radykalnym, ale najbardziej<br />
inwazyjnym sposobem leczenia<br />
wad zastawkowych serca. Zastawki<br />
mog¹ byæ naprawiane b¹dŸ<br />
wymieniane. Zabieg korekcji zastawek<br />
mo¿e byæ skuteczny w<br />
przypadku leczenia wad wrodzonych<br />
serca i nabytych wad zastawki<br />
dwudzielnej. Sztuczna zastawka<br />
mo¿e byæ mechaniczna<br />
(zrobiona z masy plastycznej czy<br />
stopu metalu, lub biologiczna<br />
wykonana z tkanki ludzkiej lub<br />
zwierzêcej). Nie istniej¹ sposoby<br />
zapobiegania wadom serca,<br />
zw³aszcza kiedy porównuje siê<br />
ogólne mo¿liwoœci zapobiegania<br />
innym chorobom serca. Nale¿y<br />
jednak pamiêtaæ, ¿e z holistycznego<br />
punktu widzenia medycyny<br />
naturalnej mo¿na bardzo wiele<br />
zrobiæ w stanach niedoczynnoœci<br />
uk³adu sercowo-naczyniowego,<br />
opisanych tak¿e powy¿ej.<br />
Wegetatywny, autonomiczny<br />
uk³ad nerwowy, sk³adaj¹cy siê z<br />
dwóch systemów wspó³czulnego<br />
i przywspó³czulnego, nie podlegaj¹cy<br />
naszej osobistej kontroli<br />
reguluje pracê gruczo³ów, miêœnia<br />
sercowego, napiêcie miêœni<br />
g³adkich, znajduj¹cych siê w<br />
uk³adzie naczyñ krwionoœnych,<br />
pokarmowym, oddechowym i innych<br />
systemów. Spe³nia ten<br />
uk³ad bardzo wa¿n¹ rolê w chorobach<br />
zastawek serca. Stwierdzono<br />
autorytatywnie w badaniach<br />
kardiologicznych, ¿e ludzie<br />
z MVP maj¹ du¿e trudnoœci<br />
adaptacyjne w sytuacjach stresowych<br />
i trudnych œrodowiskowo.<br />
Przy wypadaniu zastawki dwudzielnej<br />
doœwiadczeni kardiolodzy<br />
oraz naturopaci zalecaj¹ zredukowanie<br />
ciœnienia wywieranego<br />
na zastawkê, utrzymuj¹c wartoœæ<br />
ciœnienia nawet nieco poni-<br />
¿ej normy, nale¿y unikaæ stresów<br />
i gwa³townych reakcji nerwowych.<br />
Chorzy na MVP wykazuj¹<br />
wszystkie objawy zaburzeñ uk³adu<br />
wegetatywnego, bo nale¿¹ tutaj<br />
tak¿e: bóle migrenowe, zawroty<br />
g³owy, trudnoœci z koncentracj¹,<br />
zaburzenia równowagi,<br />
trudnoœci ze snem, krótki oddech,<br />
palpitacje, nieregularnoϾ serca<br />
oraz tzw. “skipped heartbeat”,<br />
ataki paniki i pulsowanie klatki<br />
piersiowej, zimne poty, rêce,<br />
nogi, drêtwienie i mrowienie<br />
palców r¹k i nóg, objawy zaburzeñ<br />
trawienia, zaparcia lub biegunki,<br />
wra¿liwoœæ na leki, alkohol,<br />
kofeinê itp. Te wszystkie nerwowo-stresowe<br />
sytuacje i objawy<br />
prowadz¹ do kumulowania w organiŸmie<br />
tzw. katecholamin, a<br />
wiêc hormonalnych produktów<br />
odczynu stresowego. Takie œrodki<br />
jak beta blokery, zwi¹zki antyhistaminowe<br />
lub inne preparaty zawieraj¹ce<br />
epinephrinê powoduj¹<br />
wyst¹pienie ostrych objawów<br />
MVP. Równolegle z teori¹ nabytej,<br />
czêsto urazowej przyczyny<br />
wypadania zastawki dwudzielnej -<br />
bardzo mocn¹ pozycjê zajmuje<br />
teoria genetycznego jej pochodzenia.<br />
Czynnikami sprzyjaj¹cymi<br />
wyst¹pieniu objawów MVP s¹<br />
elementy stresowe œrodowiska,<br />
trzeba sobie wyraŸnie powiedzieæ,<br />
¿e wspó³czesne ¿ycie to atmosfera<br />
stymulacji ¿ywego organizmu<br />
przez wszystkie mo¿liwe kana³y i<br />
metody uszkadzaj¹ce nasze systemy<br />
obronno-regulacyjne. Codziennie<br />
mamy do czynienia z<br />
mas¹ wytwarzanej niepotrzebnie<br />
i w olbrzymim nadmiarze adrenaliny<br />
i innych hormonów atakuj¹cych<br />
autonomiczny system<br />
obronny ze wszystkich mo¿liwych<br />
stron. Nadmierne pobudzenie<br />
i sytuacjê niezrównowa¿enia<br />
uk³adu wegetatywnego powoduj¹:<br />
hypoglycemia, obci¹¿enie funkcjonalne<br />
nadnerczy, nadczynnoϾ<br />
tarczycy, uczulenia na œrodki chemiczne,<br />
reakcje pokarmowe, wahania<br />
produkcyjne hormonów p³ciowych,<br />
niedobór magnezu, os³abienie<br />
systemu immunologicznego<br />
wskutek trwaj¹cych lub<br />
przebytych chorób wirusowych.<br />
Objawy choroby MVP s¹ czêsto<br />
podobne do syndromów psychiatrycznych<br />
jak np. ró¿ne “phobias”,<br />
panic attacks, lub internistycznych:<br />
Chronic Fatigue Syndrome,<br />
Irritable Bowel Syndrome,<br />
Allergies, Candida Infection, Fibromyalgia,<br />
Hyperventilation<br />
Syndrome, Menopause, Depression<br />
i innych.<br />
Metody postêpowania prewencyjnego<br />
i terapeutycznego w scenerii<br />
leczenia naturalnego obejmuj¹:<br />
techniki relaksuj¹ce i me-<br />
dytacjê, biofeedback, odpowiednio<br />
dobrane i ustalone przez specjalistê<br />
æwiczenia fizyczne, tzw.<br />
hyperventilation treatment, restrykcje<br />
dietetyczne (bardzo wa¿-<br />
ne), przestrzeganie stosowania pokarmów<br />
o niskim tzw. Glycemic<br />
Index, zapewnienie dowozu do<br />
organizmu optymalnej iloœci p³y-<br />
nów. Powinny byæ tak¿e zastosowane,<br />
ale pod kategoryczn¹<br />
kontrol¹ specjalisty, lekarza naturalnej<br />
medycyny takie preparaty,<br />
indywidualnie lub w kombinacjach<br />
jak: magnesium, L-carnitine,<br />
Acetyl-l-carnitine, CoQ10,<br />
pewnych witamin z grupy B, inositol,<br />
kava (nie coffee !), valerian,<br />
hops, lavender.<br />
Choroby serca, a wiêc tak¿e<br />
zastawek s¹ bardzo powa¿nymi<br />
schorzeniami, sytuacje gdy organ<br />
ten lub ca³y uk³ad sercowo-naczyniowy<br />
zaczyna niedomagaæ lub<br />
wrêcz nawet jest uszkodzony -<br />
stanowi¹ czêsto powa¿ne zagro-<br />
¿enie dla ¿ycia. Nale¿y wiêc podchodziæ<br />
do tych spraw rzeczowo,<br />
uwzglêdniaj¹c wspó³czesne leczenie<br />
farmakologiczne lub chirurgiczne<br />
(niestety nios¹ce w sobie<br />
prawie zawsze ryzyko wystêpowania<br />
wyraŸnych, nieporz¹danych<br />
skutków ubocznych), jak równie¿<br />
spojrzenie i podejœcie holistyczne<br />
medycyny naturalnej, która w<br />
sposób nieinwazyjny mo¿e spowodowaæ<br />
przywrócenie równowagi<br />
wewn¹trz organizmu.<br />
Z okazji Œwi¹t Wielkanocnych<br />
sk³adam wszystkim Szanownym<br />
Czytelnikom i Przyjacio³om kolumny<br />
Zdrowia Naturalnego w<br />
<strong>No</strong>wym <strong>Kurier</strong>ze Najlepsze ¯yczenia<br />
Weso³ego Alleluja, smacznego<br />
Jajka i oczywiœcie udanego,<br />
ale umiarkowanego Dyngusa.<br />
Osoby zainteresowane powy¿-<br />
sz¹ tematyk¹, jak równie¿ lecze-<br />
niem naturalnym zapraszam do<br />
konsultacji w Klinice Regeneracji<br />
Naturalnej w Mississauga, Lon-<br />
don i Hamilton. Telefon: 905 602-<br />
4191, lub bezp³atny „toll-free”<br />
spoza Toronto i Mississauga: 1-<br />
877- <strong>949</strong>-9993.<br />
Dr.T.Szczêsny Andrews, Ph.D.<br />
specjalizuje siê od lat w Tradycyj-<br />
nej Chiñskiej Medycynie i Aku-<br />
punkturze, których tajniki zg³êbia³<br />
w Chinach i Korei. Stosuje<br />
równie¿ sprawdzone i naukowo<br />
udokumentowane metody Diete-<br />
tycznej Korekty ¯ywienia, Home-<br />
opatii, Zio³olecznictwa i Irydo-<br />
logii. Posiada doktorat z Fizjologii<br />
¯ywienia, by³ wyk³adowc¹ na<br />
Uniwersytetach w Warszawie i<br />
Montrealu. Jest autorem wielu<br />
prac naukowych z zakresu wymie-<br />
nionych wy¿ej dziedzin.<br />
TEST KOMPUTEROWEJ<br />
OCENY ZDROWIA<br />
“Total Health CyberScan”<br />
Opis i wykresy graficzne<br />
Najnowoczeœniejsza metoda dostarczaj¹ca informacji<br />
na temat szczegó³owego stanu zdrowia,<br />
w tym wielu narz¹dów wewnêtrznych cz³owieka:<br />
serca, w¹troby, ¿o³¹dka, p³uc, tarczycy, nerek, nadnerczy, trzustki,<br />
narz¹dów p³ciowych, gruczo³ów sutkowych, prostaty i wielu innych.<br />
Badanie jest bezpieczne, wygodne, bezbolesne, szybkie, bezinwazyjne.<br />
Warto znaæ odpowiedŸ, aby: poznaæ stan swego zdrowia, unikn¹æ<br />
niebezpiecznych chorób, na czas wykryæ pocz¹tki schorzenia i rozpocz¹æ<br />
kuracjê, dobraæ odpowiednie lekarstwa.<br />
Dok³adna, cyfrowa, oparta o bio-feedback ocena stanu zdrowia.<br />
Podczas badania jest mo¿liwoœæ obejrzenia analizowanego organu na<br />
monitorze komputera.<br />
Nie zwlekaj z decyzj¹, zadzwoñ jeszcze dziœ i umów siê na wizytê.<br />
MedQuantum Research Laboratory<br />
1755 Rathburn Rd. E. Unit # 60, Mississauga, Ont.<br />
Tel.: 416.804.3934 lub 1.877.<strong>949</strong>.9993
Strona 18<br />
1-15.04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
Stolica z okien autobusu<br />
Dokoñczenie ze strony 16<br />
tego zawodu. Ja zna³am niemal<br />
wszystkich je¿d¿¹cych “naszym”<br />
autobusem nr. 190. Wszyscy<br />
uwa¿aj¹ za punkt honoru dyrygowaæ<br />
pasa¿erami, ale niektórym<br />
profesjonalni aktorzy mog¹ pozazdroœciæ<br />
refleksu i humoru.Tym<br />
razem trafi³am na wyj¹tkowo elokwentnego<br />
i posiadaj¹cego g³os<br />
niczym tenor z La Scali!<br />
Wewn¹trz autobusu wrze jak w<br />
ulu, bo kubañczycy lubi¹ rozmawiaæ.<br />
Nikomu nie przeszkadza, ¿e<br />
rozmówca jest w drugim koñcu<br />
autobusu, ¿e kierowca ma w³¹czone<br />
radio, ¿e ktoœ podœpiewuje<br />
do rytmu, a inny skar¿y siê, bo<br />
mu postawiono ciê¿k¹ torbê na<br />
g³owie. Konduktor musi byæ<br />
g³oœniejszy. Przekrzykuj¹c harmider<br />
z zapa³em wychowuje pasa-<br />
¿erów: “spokojnie, panowie i<br />
panie, spokojnie, ka¿dy chce<br />
dojechaæ na miejsce, b¹dŸcie<br />
wyrozumiali!”, albo: “Przechodziæ<br />
do ty³u, tam jest pusto”! – na<br />
co œciœniêty jak sardynki t³um<br />
wybucha œmiechem. To znowu<br />
widz¹c œciskaj¹c¹ siê parê na<br />
poczekaniu wymyœla wierszyk i<br />
œpiewa g³oœno w rytm weso³ej<br />
melodyjki:<br />
Oye joven,<br />
agarra bien la muchacha<br />
Porque con ese tropelaje<br />
Qualquiera baila cha-cha!<br />
(obejmij junaku pannê<br />
bo w tym œcisku<br />
ka¿dy tañczy cza-czê).<br />
Niektórym pasa¿erom podoba<br />
siê melodia i podchwytuj¹ j¹. Inni<br />
rozpoczynaj¹ weso³¹ dyskusjê o<br />
cza-czy, inni podryguj¹ do rytmu.<br />
Autobusem trzêsie, konduktor<br />
pokrzykuje weso³o: “ panowie,<br />
bez zbytniego entuzjazmu, bo<br />
bêdzie bardziej t³oczno”. Dziewczêta<br />
chichocz¹ wstydliwie, panowie<br />
potakuj¹ rechotem ze znawstwem.<br />
Podejrzewam, ¿e zarówno<br />
weso³e odezwania, jak i rymy to<br />
jego sta³y repertuar, ale bezb³êdne<br />
riposty, którymi szafuje œwiadcz¹<br />
o jego niebywa³ym refleksie.<br />
Pasa¿erowie chêtnie bior¹ udzia³<br />
w rozmowach, sypi¹ siê dowcipy<br />
i tak mimo t³oku i duchoty mknie<br />
weso³y autobus dr¿¹c od wybuchów<br />
œmiechu. Kierowcy udziela<br />
siê nastrój; z fasonem bierze<br />
zakrêty, hamuje z rykiem hamulców,<br />
iœcie po kawalersku rusza “z<br />
kopyta”. Jazda niekonwencjonalna,<br />
ale nikomu to nie przeszkadza.<br />
Kubañczycy s¹ pogodni i<br />
weseli, lubi¹ dobr¹ zabawê, a<br />
humor nie opuszcza ich nawet w<br />
warunkach niezbyt mu sprzyjaj¹cych.<br />
Poddaj¹c siê ko³ysaniu<br />
t³umu, ciesz¹ siê, ¿e wogóle mog¹<br />
jechaæ. Nikt siê nie z³oœci, rozumiej¹,<br />
¿e w t³oku zdarza siê kogoœ<br />
popchn¹æ, czy nadepn¹æ na<br />
palec. Siedz¹cy z trosk¹ przejmuj¹<br />
wypchane torby stoj¹cych,<br />
bo wiêkszoœæ podró¿uj¹cych ma<br />
ze sob¹ baga¿e, albo proponuj¹<br />
swoje kolana jako siedzenie. Na<br />
przystankach t³umy szturmuj¹<br />
drzwi. Zadowoleni, którym uda³o<br />
siê wsi¹œæ oddychaj¹ z ulg¹,<br />
pozostali, którym siê nie uda³o,<br />
spogl¹daj¹ zazdroœnie w stronê<br />
oddalaj¹cej siê mocno dymi¹cej<br />
gua-gua, jak nazywaj¹ Kubañczycy<br />
pojazdy pasa¿erskie. Na<br />
ka¿dym przystanku stoj¹ merolicos<br />
czyli uliczni sprzedawcy<br />
robionych domowym sposobem<br />
lizaków lub palonych orzeszków i<br />
œpiewnie wykrzykuj¹”maaniii,<br />
maaaniii”, lub: “caramelooo”,<br />
ka¿dy na swoj¹ nutê. Wystarczy<br />
daæ przez okno 1 peso, a merolico<br />
poda zawiniête w rulonik z papieru<br />
orzeszki lub cukierki.<br />
W Kanadzie lub krajach europejskich,<br />
gdzie jeŸdzi³am lokalnymi<br />
œrodkami lokomocji takich<br />
scen nie widujê i nigdy nie widywa³am.<br />
W autobusach, czy tramwajach<br />
panuje cisza, nikomu nie<br />
przyjdzie do g³owy ¿artowaæ z<br />
konduktorem czy kierowc¹, a jeœli<br />
s¹ rozmowy to niemal szeptem,<br />
nie ma t³oku, twarze ludzi s¹ jak<br />
maski bez wyrazu, zadumani,<br />
zamkniêci w sobie. Tutaj zaœ<br />
otwartoϾ, nawet pewien ekshibicjonizm<br />
s³owny to regu³a. W<br />
czasie d³ugiej jazdy mo¿na siê<br />
nawet “zaprzyjaŸniæ”! Bo te¿<br />
Kubañczycy lubi¹ szafowaæ s³owem<br />
amigo.<br />
Podró¿ wiêc mimo niedogodnoœci<br />
mija szybko.<br />
Pierwsze piêtnaœcie minut jedziemy<br />
obrze¿ami Hawany, póŸniej<br />
przeje¿d¿amy most nad<br />
oœmiopasmow¹ autostrad¹, biegn¹c¹<br />
z zachodu na wschód wyspy,<br />
mijamy osiedle nêdznych domków<br />
w la Lisa, przecinaj¹c jedn¹<br />
z najd³u¿szych w Hawanie avenidê<br />
51-sz¹ doje¿d¿amy do Szpitala<br />
Wojskowego. Nastêpny kwadrans<br />
to jazda prost¹ jak drut avenid¹<br />
31-sz¹, która zachowa³a parterow¹<br />
zabudowê. Domy ton¹ w<br />
zieleni, miejscami widaæ w dole<br />
ocean. To by³a dobra dzielnica<br />
zamieszka³a przed rewolucj¹<br />
przez zawodowych wojskowych<br />
oraz bur¿uazjê. Wiêkszoœæ domów<br />
jest nieŸle utrzymana, a im<br />
bli¿ej Miramaru, tym czêœciej<br />
wyzieraj¹ z g¹szczu zieleni piêkne<br />
wille. Najciekawiej zabudowana<br />
jest 31 avenida tu¿ przed<br />
tunelem pod rzek¹ Almendares,<br />
bowiem z racji zwê¿aj¹cego siê<br />
terenu dzieli j¹ niewielka odleg-<br />
³oœæ od 5-ej Ave, tej najbardziej<br />
ekskluzywnej alei w Hawanie.<br />
Miramar jest najlepiej utrzyman¹<br />
dzielnic¹ Hawany, a to dlatego, ¿e<br />
pa³ace dawnych bogaczy zamieniono<br />
na siedziby ambasad,<br />
zagranicznych korporacji i firm<br />
oraz rezydencje dyplomatów.<br />
Tunel biegnie pod rzek¹ w<br />
miejscu jej ujœcia do oceanu. Z<br />
tunelu wje¿d¿amy w ave 11-t¹ ,<br />
zwan¹ Linia, bo biegnie prosto<br />
jak strza³a. Zdaj¹c sobie sprawê,<br />
¿e Hawana rozbudowywa³a siê<br />
wokó³ portu, a Linia jest równoleg³a<br />
do Maleconu, to nie Linia<br />
jest przed³u¿eniem 31-szej, lecz<br />
31-sza kontynuacj¹ Linii.<br />
Linia nale¿y do dzielnicy Vedado.<br />
<strong>No</strong>woczesnej z wie¿owcami i<br />
hotelami wybudowanymi przed<br />
rewolucj¹ przez Amerykanów.<br />
Tutaj mieli swoje biznesy, banki,<br />
biura, tutaj niektórzy budowali<br />
piêkne pa³acyki, wille, luksusowe<br />
apartamentowce. Vedado to ju¿<br />
nawet nie to samo urzekaj¹ce<br />
miejsce co wówczas, kiedy pracowa³am<br />
w Ministerstwie Przemys³u<br />
Cukrowniczego przy Rampie,<br />
dolnym odcinku ulicy 23-ciej.<br />
A ju¿ wtedy widaæ by³o zaniedbanie.<br />
To, co widzê teraz, co<br />
zosta³o z piêknego Vedado, wyciska<br />
³zy z oczu. Okaza³y niegdyœ<br />
budynek Ministerstwa odrapany,<br />
pozbawiony farby, jest<br />
smutnym rekwizytem dawnego<br />
splendoru. Ostatnie piêtnaœcie<br />
minut jazdy dobiega koñca,<br />
autobus przecina ulicê 23-ci¹ i<br />
zatrzymuje siê przy ulicy “O”.<br />
Pasa¿erowie opuszczaj¹ autobus,<br />
a ten podje¿d¿a do ulicy Infanta,<br />
gdzie czeka nañ wij¹ca siê kolejka<br />
ludzi chc¹cych jechaæ w<br />
odwrotnym kierunku , czyli tam,<br />
gdzie wsiada³am na pierwszym<br />
przystanku.<br />
INFANTA by³a kiedyœ bardzo<br />
ruchliw¹, pe³n¹ sklepów z bogato<br />
wystrojonymi wystawami arteri¹<br />
stolicy. Mimo, ¿e dzisiaj jest<br />
brudn¹, z t³umem œpiesz¹cych siê<br />
ludzi ulic¹, jak dawniej mo¿na<br />
chroniæ siê tu przed s³oñcem lub<br />
deszczem pod ci¹gn¹cymi siê na<br />
ca³ej jej d³ugoœci portalami<br />
wspartymi na smuk³ych kolumnach.<br />
Kolumny s¹ odrapane,<br />
niektóre pokazuj¹ dziury po tynkach<br />
a w nich zardzewia³e zbrojenia.<br />
Obok urokliwych, bogato<br />
zdobionych kamienic naraz<br />
wyrwa - pusty plac, albo ruiny po<br />
zawalonych murach. Niekiedy<br />
kolumny stoj¹ jak wyrzut sumienia<br />
po tym, co kiedyœ wspiera³y.<br />
Po dawnych sklepach tylko<br />
œlady w postaci zas³oniêtych starymi<br />
gazetami witryn. Mimo tego<br />
zniszczenia jest coœ w tej ulicy,<br />
co ka¿e zatrzymywaæ siê i podziwiaæ<br />
j¹. Mo¿e powoduj¹ to zardzewia³e,<br />
ale piêknie kute balustrady<br />
balkonów, mo¿e wielkie<br />
bramy ze szcz¹tkami rodowych<br />
herbów ukazuj¹ce w uchyleniu<br />
mroczne patia, mo¿e resztki<br />
majoliki jak w niedokoñczonych<br />
puzzlach, a mo¿e bia³e, strzeliste<br />
wie¿e katedry wzbijaj¹ce siê ku<br />
niebu? Mo¿e widok uderzaj¹cych<br />
o mur bulwaru bia³ych krzewiastych<br />
sztormowych fal, czy szmaragdowych<br />
lœni¹cych w s³oñcu<br />
wód w perspektywie zwê¿aj¹cego<br />
siê tunelu ciasno stoj¹cych kamienic?<br />
Bez zieleni, bez ko³ysz¹cych<br />
siê na wietrze palm ulice Centrum<br />
i Starej Hawany wygl¹daj¹ jak<br />
³yse, spalone s³oñcem w¹wozy,<br />
mimo to spacer nimi to dla mnie<br />
odkrywanie na nowo “mojej<br />
Hawany” – miasta, które kocham<br />
wci¹¿ jednakow¹ mi³oœci¹. Nad<br />
którym p³aczê przemierzaj¹c<br />
kilometrowe trasy wœród zgie³ku<br />
t³umów. Nie wiem za czym<br />
spiesz¹, do czego tak nieustannie<br />
biegn¹ hawañczycy w tej czêœci<br />
miasta?<br />
S¹ tutaj inni, opuszcza ich<br />
opiesza³oœæ, lenistwo, ruchliwi<br />
jak mrówki w mrowisku. Z<br />
torbami, z dzieæmi na rêkach<br />
(wózków tu nie ma), spoceni,<br />
g³oœni kr¹¿¹ w kieracie ¿ycia<br />
szukaj¹c swojej szansy.<br />
Popo³udniowa duchota wzmaga<br />
pragnienie. Teraz bez problemu<br />
mo¿na przysi¹œæ w kafejce,<br />
naro¿nym barze, czy tawernie i<br />
napiæ siê aromatycznej kawy,<br />
zamówiæ coctail na bazie rumu i<br />
s¹czyæ go wolno obserwuj¹c<br />
przechodniów. W tych gorszej<br />
jakoœci mo¿na p³aciæ w pesos,<br />
lepsze dostêpne s¹ za CUC, czyli<br />
bony dolarowe. Ale i w jednych i<br />
drugich nie brakuje konsumentów.<br />
Najczêœciej jednak hawañczycy<br />
pij¹ mocn¹ kawê, albo<br />
jakieœ napoje owocowe w kubkach<br />
zrobionych z uciêtych butelek,<br />
zajadaj¹ zapiekanki, pizzy<br />
czy kanapki, sprzedawane na<br />
wózkach ustawionych na ulicy,<br />
lub na sto³ach w bramach. Konsumuj¹<br />
nie przerywaj¹c wêdrówki.<br />
Niemal ka¿dy coœ je.<br />
To najbardziej mnie dziwi, bo<br />
za moich czasów nie by³o to do<br />
pomyœlenia. Na ulicach nie<br />
sprzedawano niczego, tylko<br />
kilometrowe kolejki œwiadczy³y,<br />
¿e gdzieœ mo¿na by³o wejœæ i coœ<br />
przek¹siæ. Odk¹d zezwolono na<br />
prywatne ma³e biznesy, powsta³y<br />
tzw.paladares , ma³e knajpki z<br />
paroma stolikami, gdzie mo¿na<br />
zjeϾ lokalne przysmaki, albo<br />
fruteras, gdzie sprzedaj¹ soki<br />
owocowe i obrane ze skórki<br />
œwie¿e owoce.<br />
Kawa i odpoczynek dodaj¹ si³,<br />
zmierzam wiêc w kierunku przystanku,<br />
tymbardziej, ¿e zapada<br />
zmierzch. Zmierzch w tropikach<br />
trwa jak mgnienie oka, czerwona<br />
kula przegl¹daj¹c siê w wodzie i<br />
roztaczaj¹c purpurê wpada do<br />
oceanu zabieraj¹c resztki œwiat³a.<br />
Zajmujê kolejkê zadaj¹c te same,<br />
co zawsze pytania i cierpliwie<br />
czekam. Kolejka jest wê¿owa,<br />
wiem, ¿e na siedz¹co nie pojadê,<br />
a na stanie nie mam ochoty, wiêc<br />
przepuszczam jeden za³adowany<br />
do granic mo¿liwoœci autobus i z<br />
nadziej¹ oczekujê na nastêpny. Z<br />
nudów pods³uchujê rozmowy. S¹<br />
banalne, przyziemne. <strong>No</strong>, ale o<br />
czym maj¹ rozmawiaæ ci zmêczeni<br />
codziennym kieratem<br />
ludzie? Teraz wieczorem s¹ bardziej<br />
zmêczeni i senni, wiêc i<br />
rozmowy cichsze.<br />
Kiedy autobus podje¿d¿a wreszcie,<br />
aby wy³adowaæ jedn¹ ludzk¹<br />
masê i za³adowaæ nastêpn¹ jest<br />
ju¿ póŸno. Siadam blisko okna i<br />
ogl¹dam Hawanê noc¹. Mam<br />
znowu 45 minut, tym razem nocnego<br />
spektaklu. Pomimo póŸnej<br />
godziny wci¹¿ pe³no ludzi na<br />
przystankach. Kierowca czêsto<br />
nie zatrzymuje autobusu, albo<br />
robi to w du¿ej odleg³oœci przed<br />
lub za przystankiem. Jadziemy<br />
teraz po prawej stronie Ave 31.<br />
Po tej stronie stoi dom, który by³<br />
kiedyœ mój. Mijamy 6o-t¹ ulicê,<br />
teraz nie odrywam wzroku od<br />
okna bo zaraz bêdzie 70-ta i oto<br />
mijamy rezydencjê, która tylko w<br />
minimalnym stopniu zachowa³a<br />
swój dawny wygl¹d. Odrapana<br />
ró¿owa farba, tylko miejscami<br />
trzyma siê muru. Ca³e jej p³aty<br />
poodpada³y, znikn¹³ piêkny witra¿,<br />
okno, gdzie by³ sieje teraz<br />
pustk¹, jakieœ przybudówki, daszki…<br />
Prawie nie do poznania.<br />
Wrócê tu, chocia¿ serce mi siê<br />
kraje patrz¹c na tê ruinê, która<br />
by³a okaza³¹ rezydencj¹, a przed<br />
rewolucj¹ mia³a wygl¹d pa³acu.<br />
Co powiedzieliby w³aœciciele,<br />
gdyby zobaczyli tê dewastacjê<br />
ich wspania³ej siedziby?<br />
Po zostawieniu za nami baru<br />
“Bajo las cuatro curvas” – baru<br />
“Pod czterema zakrêtami”, który<br />
dzia³a³ na wyobraŸniê Polaków<br />
na zasadzie kojarzenia ze s³owem<br />
“curva” (dlaczego a¿ pod czterema-<br />
pytali?), zatrzymujemy siê na<br />
przystankach przy klinikach:<br />
okulistycznej i po³o¿niczej, a<br />
zaraz potem przy szpitalu<br />
wojskowym. Podró¿nych ubywa,<br />
nieliczni jad¹cy dalej drzemi¹.<br />
Nikt ju¿ nie dosiada, studenci<br />
wysiedli przy kampusie.<br />
Konduktor ma czas na obliczanie<br />
kasy. Upycha pieni¹dze w<br />
specjalnym fartuszku z kilkoma<br />
przegródkami: osobna na centavos,<br />
osobna na papierowe pesos,<br />
osobna na monety.<br />
Na ostatnim przystanku wysiadam<br />
w towarzystwie paru osób.<br />
Idê ulic¹ osiedla maj¹c po<br />
obydwu stronach domki jednorodzinne<br />
z ogródkami, teraz rozjaœnione<br />
œwiat³em. W oknach nie ma<br />
firanek, ale wewn¹trz nie dzieje<br />
siê nic ciekawego, mieszkañcy<br />
utrudzeni dniem siedz¹ na gankach<br />
i bujaj¹ siê w fotelach na<br />
biegunach. W powietrzu unosz¹<br />
siê dymy z pal¹cych siê œmieci.<br />
To najlepszy sposób na ich<br />
pozbycie siê, bo œmieciarki<br />
rzadko tu przyje¿d¿aj¹.<br />
Ostatnio jakiœ zaradny w³aœciciel<br />
dwukó³ki ci¹gnionej przez<br />
wo³y wpad³ na pomys³ wywo-<br />
¿enia ni¹ œmieci no i ju¿ ma z<br />
tego niez³y interes.<br />
Jak tylko przeje¿d¿a ko³o nas<br />
s¹siedzi mnie wo³aj¹, ¿ebym<br />
robi³a zdjêcie uwa¿aj¹c, ¿e to dla<br />
mnie egzotyczny widok. W<br />
istocie. Tak samo jak stado kóz<br />
codziennie rano wypêdzane na<br />
pastwisko. Nielada bogacz z ich<br />
w³aœciciela. Przechadza siê dumnie<br />
ulic¹ prezentuj¹c z³ote ³añcuchy<br />
na szyi. Mo¿naby niez³e<br />
jagni¹tko na nich uwi¹zaæ. Prywatna<br />
inicjatywa. Ale mleka nie<br />
sprzedaje, kozy chowa na miêso i<br />
skórê, a najczêœciej “na ofiary”.<br />
Za takie ofiarne kozy uœmiercane<br />
specjalnym rytua³em dostaje<br />
najwiêcej. CUC, ma siê rozumieæ.<br />
I to nie od byle kogo, najczêœciej<br />
od dyplomatów nowopowsta³ych<br />
pañstw afrykañskich.<br />
Afrykanie stamt¹d mog¹<br />
porównaæ swoje wierzenia z tymi<br />
tutaj i przekonaæ siê na ile<br />
odleg³oœæ i ustrój wypaczy³y ich<br />
rdzenne, plemienne wierzenia.<br />
Okazuje siê, ¿e na karaibach,<br />
szczególnie na Kubie, przekazywane<br />
z pokolenie na pokolenie<br />
przetrwa³y niemal w takiej<br />
formie, w jakiej przywieŸli je<br />
niewolnicy z Czarnego L¹du.<br />
Tak rozmyœlaj¹c dochodzê do<br />
domu. Estrella siedzi na tarasie i<br />
czeka na mnie.<br />
C.d.n.
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Strona 19<br />
A to Polska w³aœnie ...<br />
Polek w Kanadzie z El¿biet¹<br />
Sulatyck¹ na czele, której matka<br />
nale¿a³a do za³o¿ycielek organizacji,<br />
ostro przyst¹pi³y do dzie³a,<br />
wspó³pracuj¹c z paroma ogniwami<br />
Katarzyna Maci¹gowska - bi¿uteriê<br />
artystyczn¹. Prezeska Ogniwa<br />
18 Federacji, Katarzyna Grandwilewska<br />
przywioz³a z Hamilton<br />
kilka charakterystycznych przedmiotów,<br />
zwi¹zanych z tematem<br />
wystawy, m.in. wyroby z bursztynu<br />
i góralskie kierpce, a Konsulat<br />
generalny RP w Toronto doda³<br />
barwne wydania angielskie ksi¹¿ek<br />
o Polsce i jej kulturze. Piêkne<br />
ludowe skrzypki z drewna - to<br />
w³asnoœæ obecnego kierownika<br />
artystycznego Zespo³u „Bia³y<br />
Orze³” Tadeusza Zdyba³y, który<br />
zorganizowa³ wiele interesuj¹cych<br />
eksponatów. Grupê wiejskich grajków<br />
w drewnie Emila Zygadly ze<br />
swej prywatnej kolekcji przynios³a<br />
prezeska Federacji Polek na<br />
Kanadê, Iwona Bogorya-Buczkowska.<br />
Wy³¹cznie PRAWO KARNE<br />
Krzysztof<br />
Preobrazenski<br />
...przychodzi z pomoc¹ ka¿demu<br />
kto ma problemy<br />
z prawem karnym<br />
Sheraton Centre<br />
Suite 414, Richmond Tower<br />
100 Richmond St. W.<br />
Toronto ON M5H 3K6<br />
Biuro: 416 964 1717<br />
Cell: 416 580 1408<br />
Fax: 416 964 0823<br />
z³y siê te¿ góralskie skrzypki, ko³owrotki,<br />
kilimki, parzenice…<br />
Zauroczy³y mnie pe³ne ikry i<br />
temperamentu tañce „Bia³ego<br />
Or³a”, reprezentuj¹ce nasze narodowe<br />
tañce od Rzeszowa po Wroc-<br />
³aw. Dziewczyny œpiewa³y przyœpiewki<br />
g³osami tak autentycznie<br />
ludowymi, jakby zesz³y przed<br />
chwil¹ z polskich hal i pól. Momentami<br />
czu³am siê tak, jakbym<br />
by³a w <strong>No</strong>wym Targu, czy innym<br />
Queen St.W.<br />
Sheraton Centre<br />
Richmond St.W.<br />
Adelaide St.W.<br />
•<br />
na ¿ywo.<br />
Jeœli mowa o popularyzowaniu<br />
tradycji polskich Œwi¹t Wielkanocnych<br />
to Federacja Polek w Kanadzie<br />
dawno ju¿ o tym pomyœla³a i<br />
w³aœnie dziœ, w Niedzielê Palmow¹<br />
zaprosi³a na ogl¹danie wielkanocnych<br />
polskich sto³ów do torontoñskiego<br />
Ratusza, podobnie jak na<br />
Bo¿e Narodzenie prosi³a do Toronto<br />
City Hall na wystawê œwiêtecznych<br />
choinek i obraz naszych<br />
Dokoñczenie ze strony 1<br />
obra³ patronat nad imprez¹, reprezentowa³<br />
konsul Andrzej Krê¿el ,<br />
Zarz¹d G³ówny KPK - prezes<br />
W³adys³aw Lizoñ, obecny by³ równie¿<br />
pose³ Jesse Flis. Organizacji<br />
wystawy podjê³a siê Federacja<br />
Polek w Kanadzie i Polski Zespó³<br />
Œpiewu i Tañca „Bia³y Orze³”<br />
Otrzymaliœmy bogaty obraz<br />
polskiego folkloru w muzyce,<br />
strojach, tañcach, kilimach, ozdobnych<br />
talerzach i innych urokliwych<br />
przedmiotach naszej codziennej<br />
kultury, a tak¿e w wycinankach i<br />
pisankach, ale to ostatnie by³o<br />
dzie³em polskich harcerzy, o czym<br />
ni¿ej.<br />
Warto poœwiêciæ parê s³ów<br />
samej Federacji Polek, która 2 lata<br />
temu obchodzi³a swoje 50-lecie i<br />
do której nale¿y 500 Polek w ca³ej<br />
Kanadzie. Dwadzieœcia Ogniw ( w<br />
samym Ontario - 9) znajduje siê<br />
m.in. w Toronto, Mississauga,<br />
Winipegu, Ottawie, Vancouver,<br />
Hamilton... Pe³ne inicjatyw Polki<br />
stanowi¹ siln¹ organizacjê, od lat<br />
Federacji, zw³aszcza z paniami z<br />
Hamilton i Mississauga, w gromadzeniu<br />
eksponatów. Pieczê nad ich<br />
ca³oœciowym zebraniem na wystawê<br />
mia³a Ania Herman. Dziêki<br />
wspó³dzia³aniu wszystkich pañ<br />
uda³o siê zasugerowaæ pewien<br />
harmonijny obraz dorobku ludowej<br />
polskiej kultury. Podajmy kilka<br />
przyk³adów: Ma³gorzata Jedlewska<br />
ofiarowa³a sw¹ kolekcjê numerowanych<br />
artystycznych talerzy<br />
kujawskich, zwanych popularnie<br />
„w³oc³awkami”, podpisanych i<br />
numerowanych przez indywidualnych<br />
artystów. Teresa Wierzbicka<br />
przynios³a chusty góralskie, drewniane<br />
szkatu³y, du¿y album o polskim<br />
folklorze w j. angielskim, Janina<br />
Mazuñ - wycinanki z Polski,<br />
Janka Bartula - p³askorzeŸby,<br />
œwi¹tki w drewnie i przybory kuchenne<br />
ró¿nych regionów.<br />
wpisuj¹ siê w ró¿ne akcje manifestuj¹ce<br />
polskoϾ naszej grupy<br />
etnicznej w Kraju Klonowego<br />
Liœcia. Cechuje je aura dobroci i<br />
wspó³czucia dla cierpi¹cach, zw³aszcza<br />
chorych dzieci, na które<br />
zbieraj¹ fundusze, uwa¿aj¹c uœmiech<br />
dziecka za najlepsze podziêkowanie.<br />
S¹ zdania, ¿e dzia³anie dla<br />
dobra innych jest najlepsz¹ metod¹<br />
na utrzymanie m³odoœci, entuzjazmu,<br />
co zreszt¹ po nich widaæ, pe³ne<br />
s¹ dobrego samopoczucia i radoœci<br />
¿ycia. Du¿¹ wagê przywi¹zuj¹ do<br />
zachowania na obczyŸnie narodowej<br />
to¿samoœci a wa¿na okazja po<br />
temu nadarzy³a siê w³aœnie w lutym<br />
b.r.<br />
Panie z Ogniwa 1 Federacji<br />
Do harmonijnego obrazu ca³oœci<br />
walnie przyczyni³ siê wspomniany<br />
Zespó³ Pieœni i Tañca „Bia³y<br />
Orze³”, którego za³o¿yciele i wieloletni<br />
kierownicy, pañstwo Pawe³<br />
i Maria Dubiccy wnieœli wiele<br />
cennych eksponatów nie mówi¹c o<br />
wspania³ych pieœniach i tañcach<br />
Zespo³u, towarzysz¹cych niemal<br />
ca³y dzieñ zwiedzaj¹cym wystawê.<br />
Pawe³ Dubicki ubrany by³ w<br />
sprowadzony z kraju tradycyjny<br />
kontusz polskiego szlachcica, w<br />
rêku dzier¿y³ karabelê i wygl¹da³<br />
naprawdê malowniczo, podobnie<br />
jak jego ma³¿onka, pani Maria w<br />
stroju szlachcianki. Dubicki<br />
w przerwach miêdzy<br />
wystêpami du¿o mówi³ o<br />
polskiej tradycji, któr¹<br />
g³¹boko przestudiowa³ z<br />
¿on¹ podczad 40-letniego<br />
kierowania Zespo³em. Z<br />
Polski sprowadzali od<br />
dawna ludowe stroje ró¿-<br />
nych regionów, inne szy³a<br />
pani Maria na wzór krajowych.<br />
Mogliœmy na wystawie<br />
obejrzeæ kolekcjonowane<br />
przez Zespó³<br />
przepiêkne stroje krakowskie,<br />
¿ywieckie, nowos¹deckie,<br />
œl¹skie, ³owickie,<br />
kurpiowskie wystawione<br />
na manekinach… Znala-<br />
oœrodku ludowego folkloru.<br />
Podobnie wzruszaj¹cy by³ zespó³<br />
dzieciêcy „Bia³ego Or³a” z lalkami<br />
w rêkach… Potem miga³y roztañczone<br />
pary, odbywa³y siê sceny<br />
swatania, mia³y miejsce i inne<br />
ludowe zwyczaje, sugerowane<br />
przez pieœñ i taniec - to by³a<br />
naprawdê demonstracja ¿ywej<br />
ludowej sztuki, a nie jakiegoœ tam<br />
skansenu polskiej tradycji. Du¿e<br />
brawa dla „Bia³ego Or³a”, jego<br />
za³o¿ycieli i - Tadeusza Zdyba³y,<br />
który równie¿ ze znawstwem<br />
wprowadza³ przyby³ych do Bata<br />
Museum w arkana polskiego folkloru.<br />
Zwraca³ uwagê równie¿<br />
zespó³ „Tatra” z Oshawy p³ynnym<br />
wykonaniem dziarskich tañców, a<br />
Chór Symfonia z Hamilton pod<br />
dyrekcj¹ Macieja Jaœkiewicza,<br />
wprowadzi³ zebranych w odpowiedni<br />
nastrój piêknie œpiewaj¹c na<br />
rozpoczêcie dawne polskie pieœni,<br />
m.in. Stanis³awa Moniuszki.<br />
Nie mo¿na pomin¹æ i wk³adu<br />
harcerzy ZHP, którzy dla dzieci i<br />
m³odzie¿y zorganizowali „Children<br />
Village”. Harcerki „Szarotki” przy<br />
specjalnym stoisku uczy³y wszystkich,<br />
jak robiæ ludowe wycinanki, a<br />
przy innym stoisku - jak wykonywaæ<br />
wielkanocne pisanki... To by³<br />
bardzo dynamiczny i ciekawy pomys³<br />
- nauka ludowych zwyczajów<br />
sto³ów w tym okresie... A wystawê<br />
polskiego folkloru mo¿na jeszcze<br />
wci¹¿ ogl¹daæ na website: - pod<br />
Polish Folklore.<br />
Naprawdê warto by³o wspólnie<br />
siê trudziæ, by przygotowaæ Polskie<br />
Dni w Bata Museum (a tak¿e cykliczne<br />
imprezy, o których wspomnieliœmy<br />
powy¿ej), pokaza³y one<br />
bowiem niezapomnian¹ barwnoœæ,<br />
ró¿norodnoœæ i bogactwo naszej<br />
ludowej, a szerzej bior¹c - narodowej<br />
sztuki.<br />
Niew¹tpliwie narody, które<br />
zapominaj¹ o tradycji, trac¹ pamiêæ<br />
i to¿samoœæ. Naszemu narodowi to,<br />
na szczêœcie, nie grozi, jeœli tak<br />
¿ywa i chwytaj¹ca za serce jest<br />
wci¹¿ polska ludowa sztuka.<br />
Krystyna Starczak-Kozlowska
Strona 20 1-15 /04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
Znowu w grze<br />
Dokoñczenie ze strony 1<br />
Marek Borowski: Mo¿na powiedzieæ,<br />
¿e u nas obowi¹zuj¹ ró¿ne<br />
porz¹dki. Jest porz¹dek galicyjski,<br />
wg którego tytu³ zachowuje siê<br />
do¿ywotnio. Jak ktoœ by³ radc¹, to<br />
„Panie Radco!” zwracano<br />
siê do niego do<br />
œmierci, tak samo z ministrem.<br />
I jest porz¹dek<br />
Kongresówki gdzie niczego<br />
takiego nie by³o.<br />
Oczywiœcie Polska jest<br />
dzisiaj ju¿ pañstwem<br />
jednolitym, niemniej<br />
ró¿ne tradycje przebijaj¹<br />
i dzia³a tradycja<br />
pozostawiania pewnych<br />
tytu³ów. Je¿eli chodzi o<br />
ministrów to choæ zaraz<br />
po ust¹pieniu z urzêdu<br />
s³yszy siê „Panie Ministrze!<br />
Pani Minister!”,<br />
to po jakimœ czasie o<br />
tym tytule siê zapomina.<br />
Natomiast Premier,<br />
Marsza³ek, Prezydent<br />
s¹ tytu³ami, które na ogó³ s¹<br />
wymieniane; grzecznoœciowo, bo<br />
nie wynika to z ¿adnych przepisów.<br />
Dariusz W. Kulczyñski: Dziêkujê,<br />
Panie Marsza³ku. Teraz<br />
pierwsze pytanie, jak wyobra¿a<br />
Pan sobie mandat i cele ‘Komisji<br />
d.s. £¹cznoœci z Polakami za<br />
Granic¹’, której Pan przewodniczy?<br />
Marsza³ek Marek Borowski:<br />
Komisja d.s. £¹cznoœci z Polakami<br />
za Granic¹ jak nazwa wskazuje jest<br />
po to aby Sejm utrzymywa³ kontakty<br />
z Polakami za granic¹. Istniej¹<br />
ró¿ne grupy Polaków. Ci,<br />
którzy dziœ wyje¿d¿aj¹ za granicê<br />
do pracy np. w Irlandii czy w<br />
Wielkiej Brytanii to nie jest Polonia<br />
w takim sensie jak ta wywodz¹ca<br />
siê z okresu wojny. S¹ te¿<br />
Polacy, którzy nigdy nie zmienili<br />
miejsca zamieszkania, tylko granice<br />
siê zmieni³y - Polacy na Bia-<br />
³orusi, na Ukrainie czy Litwie. O<br />
nich mówimy ‘Polacy’ i maj¹ inne<br />
oczekiwania pod adresem rz¹du,<br />
Sejmu i Komisji ni¿ Polonia.<br />
Rz¹dy lepiej czy gorzej realizuj¹<br />
programy u³atwieñ, obrony interesów,<br />
podtrzymywania to¿samoœci,<br />
kultury, edukacji Polaków<br />
za granic¹ co wymaga nota bene<br />
równie¿ nak³adów finansowych.<br />
Natomiast zadaniem Komisji jest<br />
nadzorowanie, kontrola. Po drugie<br />
uchwalanie ustaw. D³ugo ta<br />
dzia³alnoœæ legislacyjna by³a s³aba,<br />
co siê ostatnio zmienia. ‘Kartê<br />
Polaka’ na przyk³ad przyjêto w<br />
poprzedniej kadencji, a teraz na<br />
pewno bêdzie ustawa o abolicji<br />
podatkowej, unikaniu podwójnego<br />
opodatkowania. Komisja siê w to<br />
w³¹czy. <strong>No</strong> i wreszcie ¿eby ta Komisja<br />
nie by³a oderwana od polskiej<br />
rzeczywistoœci za granic¹, to<br />
musi mieæ kontakt z organizacjami<br />
Marsza³ek Marek Borowski i Daniela<br />
Kulczyñska w siedzibie SdPl<br />
polskimi, polonijnymi, od czasu do<br />
czasu pojawiæ siê tam przedstawiciele<br />
tej Komisji powinni i<br />
dowiedzieæ siê z pierwszych ust<br />
jakie s¹ problemy, w czym mo¿emy<br />
pomóc my czy rz¹d. Komisja<br />
mo¿e postulowaæ zwiêkszenie<br />
œrodków zarezerwowanych w<br />
bud¿ecie pañstwa, ale ich gros jest<br />
wykorzystywanych przez fundacje,<br />
które s¹ nie tak œciœle powi¹zane z<br />
rz¹dem. Tutaj idea by³a taka, ¿e<br />
rz¹dy siê zmieniaj¹ w Polsce, maj¹<br />
ró¿ne opcje polityczne, natomiast<br />
sprawy Polaków powinny byæ od<br />
tego niezale¿ne. I dlatego tu zdecydowano<br />
siê na takie mniej klasyczne,<br />
bud¿etowe finansowanie, bo<br />
za ka¿dym razem kiedy nowy rz¹d<br />
uchwala bud¿et bêdzie dyskusja<br />
czy on docenia czy nie docenia<br />
Polaków za granic¹. Fundacje<br />
zosta³y utworzone wczeœniej i<br />
podporz¹dkowane Senatowi, który<br />
jest mniej polityczny ni¿ Sejm.<br />
Zosta³o utworzone stowarzyszenie<br />
„Wspólnota Polska” i ono dysponuje<br />
najwiêkszymi œrodkami,<br />
dzia³aj¹ tak¿e ‘Fundacja Pomocy<br />
Polakom na Wschodzie’ czy ‘Semper<br />
Polonia’.<br />
Dariusz W. Kulczyñski: Jestem<br />
w tym o tyle zorientowany, ¿e<br />
uczestniczy³em w kilku imprezach<br />
polonijnych w kraju i wiem, ¿e<br />
Senat, czy te¿ ‘Wspólnota Polska’<br />
gros œrodków wydatkuje na pomoc<br />
dla Polaków na Wschodzie. Oczywiœcie<br />
jest to zrozumia³e, ¿e ich<br />
potrzeby finansowe s¹ najwiêksze i<br />
tak dalej, ale z drugiej strony wiem<br />
równie¿, ¿e Polonia na Zachodzie,<br />
równie¿ Polonia kanadyjska ma te¿<br />
Dr Wojciech ¯urowski<br />
Ogólna praktyka lekarska<br />
oraz urazy sportowe, przewlek³e i pourazowe<br />
choroby miêœni, koœci i stawów<br />
dolegliwoœci reumatyczne<br />
2238 Dundas St. W Unit 112<br />
Toronto<br />
Tel.: (416) 531-1056<br />
swoje problemy. Nasz dwutygodnik<br />
na przyk³ad nigdy nie korzysta³<br />
z ¿adnego zasilania finansowego<br />
z Polski, ale wiem, ¿e inne<br />
pisma czy organizacje, jak najbardziej.<br />
Co do organizacji polonijnych,<br />
to nale¿y do nich w Kanadzie<br />
od 6 do 10 tys. cz³onków wg danych<br />
przedstawionych przez socjologów,<br />
historyków i innych badaczy<br />
na konferencji „Polonia w<br />
<strong>No</strong>wym Tysi¹cleciu” w Toronto<br />
jesieni¹ 2000-ego roku . Konferencja<br />
ta by³a zorganizowana przez<br />
Kongres Polonii Kanadyjskiej i<br />
uczestniczy³ w niej tak¿e Profesor<br />
Andrzej Stelmachowski, Prezes<br />
‘Wspólnoty Polskiej”. Na tej samej<br />
konferencji liczebnoϾ Polonii<br />
kanadyjskiej konserwatywnie oszacowano<br />
na 400-500 tys. osób, a<br />
spis powszechny z 2001 roku<br />
ocenia³ liczbê Kanadyjczyków<br />
polskiego pochodzenia na 817 tys.<br />
<strong>No</strong> wiêc je¿eli jakiœ indywidualny<br />
cz³onek Polonii zamieszka³y za<br />
granic¹ chce siê skontaktowaæ z<br />
Komisj¹ to co nale¿y zrobiæ? E-<br />
mail, zw³aszcza przy ró¿nicy czasu<br />
szeœciu lub wiêcej godzin to jest<br />
wyj¹tkowo wygodny sposób komunikacji.<br />
Mia³em kiedyœ sprawê,<br />
wys³a³em do cz³onków ‘Sejmowej<br />
Komisji d.s. £¹cznoœci z Polakami<br />
za granic¹’ sporo e-maili i nie<br />
otrzyma³em ¿adnej odpowiedzi.<br />
Marsza³ek Marek Borowski: <strong>No</strong><br />
je¿eli pos³owie nie zajmowali siê<br />
tymi mailami, listami to tylko Ÿle o<br />
nich swiadczy. Mogê zadeklarowaæ,<br />
¿e wszystkie te indywidualne<br />
jakieœ wnioski czy zapytania,<br />
czy postulaty, które wp³yn¹ do<br />
Komisji ³¹cznoœci z Polakami za<br />
granic¹ bêd¹ rozpatrzone. Oczywiœcie<br />
w zakresie, w jakim bêdziemy<br />
mogli to uczyniæ, bo nie<br />
wszystko udaje siê za³atwiæ. Zwykle<br />
te sprawy s¹ kierowane do odpowiednich<br />
agend rz¹dowych, ale<br />
na pewno nie pominiemy ¿adnej<br />
sprawy i nie zostawimy jej bez<br />
odpowiedzi. To mogê zagwarantowaæ<br />
i to jest jakby kanon, no dla<br />
mnie to jest kanon dzia³alnoœci<br />
poselskiej. Sejm ma mo¿liwoœci,<br />
ma pracowników i nawet skromna<br />
odpowiedŸ, ¿e ‘otrzymaliœmy,<br />
dziêkujemy, zajmiemy siê spraw¹<br />
w sposób taki i taki’ jest jakimœ<br />
potwierdzeniem, ¿e cz³owiek zosta³<br />
zauwa¿ony. Najgorsza jest g³ucha<br />
cisza...<br />
Dariusz W. Kulczyñski: Chcia-<br />
³em tutaj Panu Marsza³kowi<br />
podziêkowaæ za wziêcie udzia³u w<br />
mojej prelekcji „Kanada i jej<br />
Polonia, daleko od Polski czy<br />
blisko?”, 5-ego grudnia w Bibliotece<br />
Publicznej na Koszykowej.<br />
Dyrektor Biblioteki Dr Micha³<br />
Str¹k zainicjowa³ takie spotkania z<br />
czytelnikami w ramach obchodów<br />
jubileuszu Biblioteki Publicznej<br />
Warszawy ufundowanej sto lat<br />
temu przez rodzinê Kierbedziów.<br />
Dziêki sugestii Prof. Izabelli<br />
Bukraby-Rylskiej i Dra Wojciecha<br />
Rylskiego, przygotowa³em ten<br />
odczyt z okazji XXXV-lecia „<strong>No</strong>wego<br />
<strong>Kurier</strong>a”. Jak Pan Marsza³ek<br />
móg³ siê jednak sam zorientowaæ,<br />
mówi³em tak¿e o Kanadzie, o jej<br />
Polonii, o Kongresie, organizacjach<br />
polonijnych, artystycznych, o polonijnych<br />
mediach. Niestety, pomimo<br />
zaproszenia na tê imprezê<br />
szeregu osób ze ‘Stowarzyszenia<br />
Wspólnota Polska’, nikt z nich nie<br />
przyszed³ pomimo, ¿e dosta³em<br />
potwierdzenie otwarcia e-maili.<br />
Alderwood Naturopathic Clinic<br />
• Detoxification<br />
• Clinical Nutrition<br />
• Chinese Medicine<br />
- Acupuncture<br />
- Chinese Herbal Patents<br />
• Homeopathy<br />
Jolanta<br />
Polewczak<br />
N.D.,M.D.(PL)<br />
Doctor<br />
of Naturopathic Medicine<br />
Je¿eli Senat daje ‘Wspólnocie<br />
Polskiej’ fundusze na wspó³pracê z<br />
Poloni¹, to wpisuje siê w to tak¿e<br />
przyjœcie do Biblioteki na Koszykowej,<br />
a nie wy³¹cznie wyjazdy za<br />
oceanem na koszt polskiego podatnika.<br />
Tutaj jest CD dla Pana<br />
Marsza³ka z prezentacj¹ w Power<br />
Point, któr¹ przedstawi³em w<br />
Bibliotece...<br />
Marsza³ek Marek Borowski: Za<br />
CD dziêkujê, a co do ‘Wspólnoty<br />
Polskiej’ to proszê mnie nie<br />
zmuszaæ do oceny innych organizacji;<br />
ka¿da niech odpowiada za<br />
siebie. W ka¿dym razie je¿eli<br />
chodzi o Komisjê £¹cznoœci z<br />
Polakami za granic¹ na pewno<br />
podejmiemy maksimum wysi³ków<br />
¿eby poczucie tej wiêzi by³o.<br />
<strong>No</strong>szê siê tak¿e z zamiarem wykorzystania<br />
mediów polskich,<br />
polonijnych, w³aœnie gazet, radia,<br />
czasami s¹ te¿ programy telewizyjne.<br />
Chodzi o nawi¹zanie z nimi<br />
pewnej wspó³pracy po to aby<br />
dowiedzieæ siê czegoœ wiêcej o<br />
oczekiwaniach i preferencjach Polaków,<br />
którzy czêsto nie s¹ nawet<br />
cz³onkami organizacji polonijnych,<br />
ale tê to¿samoœæ polsk¹ podtrzymuj¹.<br />
Wiêc gdybym dzisiaj na<br />
przyk³ad mia³ odpowiedzieæ na<br />
pytanie czego oczekuj¹ Polacy w<br />
Kanadzie od Sejmu, od rz¹du od<br />
Polski generalnie rzecz bior¹c, no<br />
to bym nie wiedzia³ czego. W<br />
Polsce robimy sonda¿ opinii publicznej<br />
i wiemy, a tam nie zrobimy<br />
sonda¿u, nie wiadomo jak dotrzeæ<br />
do nich wszystkich i jak ich przepytaæ.<br />
Natomiast mo¿emy zrobiæ<br />
ten sonda¿ przyk³adowo przez<br />
zamieszczenie jakiejœ ankietki,<br />
choæby w „<strong>No</strong>wym <strong>Kurier</strong>ze” z<br />
proœb¹ o wyciêcie, wys³anie anonimowo,<br />
lub e-mailem, czy przez<br />
wejœcie na nasz¹ stronê internetow¹.<br />
<strong>No</strong> i jak dostaniemy, 100,<br />
200 czy 500 odpowiedzi to ju¿ jakiœ<br />
pogl¹d na temat priorytetów<br />
Polonii w Kanadzie mo¿emy sobie<br />
wyrobiæ, a ludzie siê zorientuj¹, ¿e<br />
w Polsce kogoœ to interesuje. I to<br />
jest taki jeden z moich pomys³ów<br />
na to jak te kontakty trochê o¿ywiæ.<br />
• WesternHerbal Medicine<br />
• BOWEN Therapy<br />
Tel: 416- 824-4464<br />
545A Horner Ave., Etobicoke, M8W 2C3<br />
Daniela Kulczyñska: <strong>No</strong> wiêc w<br />
okresie kampanii popierania cz³onkostwa<br />
Polski w NATO, „<strong>No</strong>wy<br />
<strong>Kurier</strong>”, Radio Polonia i CFMT<br />
International - ‘Rozmaitoœci TV’<br />
odegra³y du¿¹ rolê w dotarciu do<br />
Polonii i zaktywizowaniu jej<br />
wysi³ków. Podobnie mia³a siê<br />
sprawa w okresie zbiórki na ofiary<br />
‘Powodzi Stulecia’ czy w sprawie<br />
zniesienia wiz dla obywateli polskich.<br />
Myœlê, ¿e pomys³ Pana<br />
Marsza³ka co do wykorzystania<br />
polonijnych mediów w dialogu z<br />
krajem, z Sejmem to dobry pomys³.<br />
Dariusz W. Kulczyñski: PrzejdŸmy<br />
do polityki. W nowym<br />
Sejmie z du¿¹ przewag¹ Platformy<br />
Obywatelskiej, jest tak¿e ‘Lewica i<br />
Demokraci’. Czy miêdzy programami<br />
PO i LiD-u nie ma powa¿-<br />
niejszych ró¿nic, co najwy¿ej<br />
pochodzenie polityczne cz³onków<br />
obu klubów? Takie stwierdzenia<br />
mo¿na us³yszeæ doœæ czêsto.<br />
Marsza³ek Marek Borowski: <strong>No</strong><br />
wiêc to jest oczywiœcie nieprawda.<br />
Pierwszy okres po wyborach<br />
sprzyja zacieraniu tych ró¿nic dlatego,<br />
¿e niechêæ do PiS-u by³a doœæ<br />
powszechna w Polsce; wykazywa-<br />
³y to tak¿e sonda¿e bardzo wyraŸnie.<br />
Te wszystkie ugrupowania,<br />
które mia³y programy przeciwne<br />
do programu PiS-u wydawa³y siê<br />
podobne. Natomiast mniej ju¿ tam<br />
siê ten wyborca interesowa³ co ró¿-<br />
ni te programy. <strong>No</strong> i to ogólne<br />
zadowolenie po odsuniêciu od<br />
w³adzy Jaros³awa Kaczyñskiego i<br />
jego kolegów politycznych sprawi³o,<br />
¿e wielu Polaków, w kraju<br />
te¿, a i poza granicami, uzna³o, ¿e<br />
te wszystkie ugrupowania to tak<br />
wiele siê od siebie nie ró¿ni¹, bo<br />
nie chc¹ wspó³pracowaæ z PiS-em i<br />
tak dalej i tak dalej... Otó¿ dopiero<br />
jak mija pierwszy miesi¹c, potem<br />
kolejne po wyborach, to te ró¿nice<br />
bêd¹ wychodzi³y na wierzch. Ja nie<br />
mówiê, ¿e one s¹ takie jak miêdzy<br />
LiD-em a PiS-em, ale one s¹ dosyæ<br />
istotne. To znaczy, my nie<br />
obawiamy siê wspó³pracowaæ ani<br />
popieraæ rz¹du w sprawach, które<br />
uwa¿amy za s³uszne i nie bêdziemy<br />
siê tego wstydziæ. Bêdziemy<br />
jednoczeœnie bardzo wyraŸnie podkreœlaæ<br />
ró¿nice ¿eby dla wyborcy<br />
by³y one jasne. Najgorzej jak wyborca<br />
nie wie czym partie siê od<br />
siebie ró¿ni¹, bo wtedy albo nie<br />
idzie g³osowaæ albo przypadkowo<br />
g³osuje na kogoœ, kto „³adniejszy”.<br />
Dariusz W. Kulczyñski: Pomówmy<br />
o ‘bazie’, bo w ‘nadbudowie’....<br />
Marsza³ek Marek Borowski: <strong>No</strong>,<br />
w ‘nadbudowie’ to my siê na<br />
pewno ró¿nimy z Platform¹ Obywatelsk¹.<br />
WeŸmy kwestie europejskie.<br />
Platforma jest pro-europejska,<br />
zw³aszcza po odejœciu Rokity, Jana<br />
Marii, który by³, bardzo radykalnym<br />
w swoich pogl¹dach euro-sceptykiem.<br />
Co pewien czas wymyœla³<br />
warunki, których Unia Europejska<br />
nie by³a w stanie spe³niæ co Polskê<br />
wpl¹tywa³o w jakiœ konflikt...<br />
Platforma bez Rokity jest bardziej<br />
przewidywalna, ale dzisiaj mamy<br />
np. konflikt o Kartê Praw Podstawowych.<br />
Daniela Kulczyñska: Czekaj¹c<br />
na Pana Marsza³ka ogl¹daliœmy<br />
dyskusjê na ten temat na terenie<br />
Sejmu.<br />
Marsza³ek Marek Borowski: <strong>No</strong><br />
Dokoñczenie na stronie 21
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Dokoñczenie ze strony 20<br />
w³aœnie, rozmawiamy w chwilê po<br />
konferencji prasowej, któr¹ prowadzi³em<br />
i po posiedzeniu dwóch<br />
komisji, w których braliœmy udzia³.<br />
Karta Praw Podstawowych, katalog<br />
wartoœci, czy te¿ mo¿e nawet Dekalog,<br />
na którym opiera siê Unia<br />
Europejska. To nie symbol, ale<br />
konkretne prawa, na które obywatel<br />
mo¿e siê powo³aæ, skar¿¹c siê<br />
do Europejskiego Trybuna³u Sprawiedliwoœci.<br />
Je¿eli teraz Polska<br />
oœwiadcza, ¿e u nas te prawa nie<br />
obowi¹zuj¹, to tê ochronê obywatela<br />
zmniejszamy, sami siê z tego<br />
wy³¹czamy, nie mówi¹c ju¿, ¿e<br />
nikt tego nie rozumie. Platforma<br />
Obywatelska mówi, ¿e jest za, ale<br />
teraz Karty nie podpisze dlatego, ¿e<br />
PiS siê nie zgadza. A jak siê PiS<br />
nie zgadza, to bêdzie problem z<br />
ratyfikacj¹. <strong>No</strong> tak, tylko to jest<br />
postawa, która odsuwa tê kwestiê<br />
w zasadzie w nieskoñczonoœæ.<br />
Daniela Kulczyñska: Czy tutaj<br />
chodzi o ma³¿eñstwa homoseksualne?<br />
Marsza³ek Marek Borowski: Ze<br />
strony PiS-u s¹ tu wysuwane ró¿ne<br />
argumenty. Zagadnieniem ma³-<br />
¿eñstw homoseksualnych Karta<br />
absolutnie siê nie zajmuje, bo<br />
dzia³a w tym zakresie co sama<br />
Unia Europejska. Sprawy np. aborcji,<br />
eutanazji czy ma³¿eñstw homoseksualnych<br />
ka¿dy kraj cz³onkowski<br />
rozwi¹zuje indywidualnie.<br />
<strong>No</strong>, ale ja myœlê, ¿e od momentu<br />
wejœcia Polski do Unii Europejskiej<br />
PiS straszy³ Polaków, jakie to plagi<br />
na nas spadn¹, po akcesji, jeœli<br />
przyjmiemy Traktat Konstytucyjny,<br />
a teraz Kartê Praw Podstawowych.<br />
Jest takie powiedzonko<br />
francuskie ‘raison d’etre’...<br />
Ruch w interesie<br />
wspaniale podniesie.<br />
Reklama z <strong>Kurier</strong>a<br />
co wszêdzie dociera.<br />
Tel.:/Fax. 416 - 259-4353<br />
Cell: 647-886-1804<br />
Jerry J.Ouellette<br />
M.P.P. - Oshawa<br />
Dariusz W. Kulczyñski: Powód<br />
istnienia...<br />
Marsza³ek Marek Borowski:<br />
W³aœnie. To straszenie to jest taki<br />
‘raison d’etre’ PiS-u, jeœli tego by<br />
siê pozbawi³, to nie wiadomo po co<br />
istnieje. Trzeba straszyæ Uni¹<br />
Europejsk¹, œwiatem ogólnie,<br />
Niemcami, Rosj¹, bo wtedy ma<br />
jak¹œ opokê i gromadzi zwolenników.<br />
A te wszystkie sprawy<br />
socjalne, to jest tylko dodatek ...<br />
Wracaj¹c do Platformy Obywatelskiej<br />
je¿eli chodzi o sferê<br />
materialn¹ ... Mamy bud¿et w tej<br />
chwili, omawiamy go, nied³ugo<br />
bêdziemy g³osowaæ. Poka¿emy te<br />
ró¿nice, dlatego, ¿e ju¿ to widaæ w<br />
tej chwili. Podatki, ich filozofia to<br />
jest temat, który w ka¿dym kraju<br />
jest istotny i bardzo czêsto ró¿nicuje<br />
partie polityczne.<br />
Dariusz W. Kulczyñski: O tym<br />
rozmawialiœmy w 2001-szym<br />
roku...<br />
Marsza³ek Marek Borowski:<br />
Ano w³aœnie, ano w³aœnie... <strong>No</strong><br />
wiêc Platforma reprezentuje tak¹<br />
filozofiê neo-liberaln¹, to znaczy:<br />
obni¿aæ podatki, obni¿aæ podatki,<br />
obni¿aæ podatki. Lewica i Demokraci<br />
nie s¹ ni¿szym podatkom<br />
przeciwne tyle tylko, ¿e my doskonale<br />
wiemy, ¿e w spo³eczeñstwach<br />
nowoczesnych podatki s³u¿¹ do<br />
sfinansowania pewnych wydatków,<br />
na które nie staæ by³oby<br />
bardzo wielu z wyj¹tkiem bogatych,<br />
np. edukacja...<br />
Daniela Kulczyñska: S³u¿ba<br />
Zdrowia...<br />
Marsza³ek Marek Borowski:<br />
S³u¿ba zdrowia, bezpieczeñstwo<br />
obywateli, a tak¿e pomoc socjalna,<br />
bo wiadomo, ¿e niektórzy ludzie z<br />
przyczyn takich czy innych nie<br />
mog¹ siê sami utrzymaæ i nie<br />
mo¿na ich skazaæ na œmieræ<br />
g³odow¹...<br />
Daniela Kulczyñska: W Kanadzie<br />
s¹ to rzeczy elementarne,<br />
niekwestionowane...<br />
Dariusz W. Kulczyñski: We take<br />
it for granted.<br />
Marsza³ek Marek Borowski:<br />
Zgadza siê.<br />
(dokoñczenie w nastêpnym<br />
numerze)<br />
170 Athol St. East<br />
Oshawa, On., L1H 1K1<br />
Phone: 905-723-2411<br />
Fax: 905-723-1054<br />
email:jerry_ouelletteco@ontla.ola.org<br />
Website: www.oshawampp.com<br />
Jak po wino to tylko do<br />
Euro-Can<br />
Produkujemy wszystkie gatunki win na ka¿d¹ okazjê.<br />
Wysoka jakoϾ, niska cena. Zapraszamy<br />
Pañstwa na degustacjê<br />
Katherine Ziemianin<br />
1625 Steeles Ave.E, Unit #12<br />
Brampton,<br />
Ontario L6T 4T7<br />
Tel./Fax 905-791-3447<br />
Polscy ludzie<br />
lodów (cz. 1)<br />
Dokoñczenie ze strony 1<br />
sporo pasm i szczytów górskich,<br />
kilka rzek i jezior, a nawet miast<br />
syberyjskich. Ich imiona nosz¹<br />
odkryte przez nich setki nieznanych<br />
uprzednio gatunków skorupiaków,<br />
miêczaków, g¹bek... gatunków<br />
ryb, ssaków i ptaków.<br />
Przesy³ane do laboratoriów, badane<br />
by³y i opisywane przez wybitnych<br />
specjalistów ró¿nych krajów,<br />
zostaj¹cych w pe³ni podziwu dla<br />
polskich polarników. Nawet ciemiê¿yciele<br />
carscy nie mogli wyjϾ<br />
z podziwu, jak ci polscy zes³añcy,<br />
bez udogodnieñ niezbêdnych do<br />
badañ instrumentów, zaopatrzeni<br />
jedynie przez siebie skonstruowanymi<br />
prymitywnymi narzêdziami,<br />
potrafili dokonaæ tak wiele, pracuj¹c<br />
w dodatku w kilkudziesiêciu<br />
nierzadko stopniowych mrozach.<br />
Tote¿ carskie akademie i naukowe<br />
towarzystwa obdarowywa³y ich<br />
swymi najwy¿szymi odznaczeniami.<br />
Sami zaœ zes³añcy, po powrocie<br />
do swych miast ojczystych,<br />
obejmowali katedry uniwersyteckie,<br />
pisali prace naukowe do<br />
dziœ interesuj¹ce.<br />
Bronis³aw Pi³sudski, student<br />
prawa Uniwersytetu Petersburgskiego,<br />
skazany na karê œmierci za<br />
przygotowywanie zamachu na<br />
cara, potem u³askawiony i skazany<br />
na 15 lat zsy³ki na Sachalin, sta³ siê<br />
etnografem, socjologiem, lingwist¹,<br />
znawc¹ kultury i jêzyka<br />
Ajnów, Gilaków, Oroków. Wyda³<br />
ksi¹¿kê o obserwacjach klimatycznych<br />
Sachalina, która zainteresowa³a<br />
naukowców – przeniesiono<br />
wiêc Pi³udskiego na po³udniow¹<br />
czêœæ wyspy z misj¹ obserwacji<br />
meteorologicznej. Osiad³ we wsi<br />
Ai, nagra³ na stu wa³kach woskowych<br />
wiele pieœni Ajnów i ich<br />
rozmowy. Mo¿na je ogl¹daæ w<br />
Krakowie, w muzeum Manggi –<br />
Jasieñskiego. Mo¿na te¿ pos³uchaæ<br />
ich laserowych odpowiedników,<br />
skonstruowanych przez Japoñczyków<br />
Zainteresowanie pó³nocnymi i<br />
po³udniowymi obszarami Ziemi<br />
stale w Polsce, tak, jak i w ca³ym<br />
œwiecie, bezustannie wzrasta³o i<br />
nadal roœnie.<br />
Henryk Arctowski (ur. 1871),<br />
studiuj¹cy w Belgii i Szwajcarii,<br />
opracowa³ ju¿ w bardzo m³odym<br />
wieku 20 rozpraw naukowych z<br />
geologii i geofizyki, czym zyska³<br />
uwagê polarników. Maj¹c 26 lat,<br />
otrzyma³ propozycjê odbycia<br />
wyprawy na Antarktydê jako jej<br />
kierownik naukowy – z takimi<br />
s³awami, jak Roland Amundsen i<br />
Frederyk Cook. Zgodzi³ siê oczywiœcie.<br />
Wyp³ynêli ¿aglowcem<br />
„Belgica”, który wydawa³ siê<br />
statkiem bezpiecznym, lecz w marcu<br />
1898 roku statek zosta³ na 13<br />
miesiêcy uwiêziony w lodzie.<br />
Arctowski wszak¿e, wspólnie z<br />
Boles³awem Dobrowolskim, drugim<br />
Polakiem uczestnicz¹cym w<br />
wyprawie, w okresach nawet najtrudniejszych<br />
i najniebezpieczniejszych,<br />
nie zaprzesta³ badañ i<br />
zbiorów. Rozkocha³ siê w lodowcach<br />
i w Antarktydzie - tote¿ odby³<br />
póŸniej wyprawê na Spitsbergen w<br />
Arktyce. Józef Pi³sudski proponowa³<br />
mu stanowisko ministra edukacji.<br />
Odmówi³. Chcia³ pracowaæ<br />
naukowo. Zosta³ profesorem na<br />
Uniwerytecie Lwowskim. Ze<br />
swymi wspó³pracownikami opublikowa³<br />
przesz³o 130 prac z dziedziny<br />
swych spostrze¿eñ, odkryæ i<br />
badañ lodowcowych. Jego imieniem<br />
nazwano góry, szczyt wulkaniczny,<br />
pó³wysep i wyodrêbnione z<br />
l¹dolodu skaliste wzniesienia na<br />
Antarktydzie, jak te¿ górê i lodowiec<br />
w jej pobli¿u na Spitsbergenie<br />
w Arktyce.<br />
W 1969 roku Amerykañska<br />
Akademia Nauk wybi³a medal ku<br />
upamiêtnieniu prof. Arctowskiego<br />
z wdziêcznoœci i w uznaniu jego<br />
badañ z fizyki S³oñca, wzajemnych<br />
wp³ywów S³oñca i Ziemi.<br />
O Arctowskim Polaku niech<br />
zaœwiadcz¹ dwa fakty: przebywaj¹c<br />
w Ameryce, boryka³ siê z trudnoœciami<br />
¿yciowymi, których siê<br />
pozby³ dopiero po poœlubieniu<br />
amerykañskiej solistki operowej,<br />
Jane Addy. Wybuch II wojny<br />
œwiatowej zasta³ ich w Waszyngtonie.<br />
Natychmiast przekazali<br />
wszystkie swe oszczêdnoœci na<br />
polski Fundusz Obrony Narodowej,<br />
bez ogl¹dania siê na w³asny<br />
stan ekonimiczny! Zaœ w 1918<br />
roku opracowa³ Arctowski na Konferencjê<br />
Pokojow¹ w Wersalu<br />
raport o Polsce.<br />
M³odszym od Henryka Arctowskiego,<br />
a wielce zas³u¿onym badaczem<br />
krajów polarnych jest prof.<br />
Alfred Jahn (1915-1999). znany<br />
geograf i geomorfolog, polarnik,<br />
autor przesz³o 350 prac naukowych<br />
z badañ Grenlandii, Alaski i<br />
Syberii. By³ on organizatorem sporej<br />
iloœci wypraw polarnych, których<br />
program naukowy opracowywa³<br />
z niezwyk³¹ wnikliwoœci¹,<br />
nadaj¹c im kierunek badawczy.<br />
Nawi¹za³ wiele szerokich kontaktów<br />
z polarnikami ca³ego niemal<br />
œwiata. By³ po wojnie profesorem<br />
Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odowskiej<br />
w Lublinie, a od 1950 r.<br />
Uniwersytetu Wroc³awskiego, w<br />
którym wykaza³ siê swoj¹ niez³omnoœci¹<br />
polityczn¹ gdy w 1968<br />
r., jako rektor uniwersytetu stan¹³,<br />
w czasie strajku studentów, po ich<br />
stronie. Zyska³ wtedy wielki autorytet<br />
jako cz³owiek odwa¿ny i bezkompromisowy.<br />
W badaniach polarnych<br />
zdoby³ tak¿e wielkie uznanie<br />
jako paleogeograf, geomorfolog<br />
i geolog - polarnik.<br />
Mówi¹c o terenach polarnych,<br />
przychodz¹ nam zazwyczaj na<br />
myœl pó³nocne obszary naszej<br />
Ziemi. A przecie¿ tereny polarne<br />
s¹ równie¿ na jej po³udniu. Dwa<br />
bowiem s¹ zimne bieguny naszego<br />
globu: pó³nocny i po³udniowy.<br />
Arktyk¹ nazywamy tereny pó³nocne,<br />
najbardziej na pó³noc<br />
wysuniête obszary otaczaj¹ce<br />
pó³nocny cypel ziemski – biegun<br />
Strona 21<br />
pó³nocny. Arktyka styka siê bezpoœrednio<br />
z pó³nocnymi terenami<br />
Europy, Azji i Ameryki, obejmuje<br />
bowiem znaczne tereny <strong>No</strong>rwegii i<br />
Szwecji, Finlandiê, pó³nocne<br />
tereny Rosji, Kanady, Alaskê,<br />
Grenlandiê, Islandiê, Ocean Arktyczny,<br />
w nim zaœ liczne archipelagi<br />
wysp. To obszar ogromny, bliski<br />
15 milionom kilometrów kwadratowych.<br />
Centrum Arktyki pokryte jest<br />
wiecznym lodem, gruboœci od 2,5<br />
do 4,5 km.Tereny po³udniowe -<br />
Subarktyka -posiadaj¹ ju¿ sw¹<br />
florê i faunê : ptaki, zwierzêta l¹dowe<br />
i morskie. Rdzenn¹ ludnoœci¹<br />
tych terenów s¹ Eskimosi - Inuici<br />
spokrewnieni z Aleutami, Czukcze<br />
i Indianie<br />
Na jednej z wysp archipelagu<br />
Svalbard, Spitsbergen, na zachodnim<br />
brzegu fiordu Hornsund,<br />
ulokowana zosta³a w r. 1957 polska<br />
stacja polarna Instytutu Geofizyki<br />
Polskiej Akademii Nauk. Pracuj¹<br />
w niej ca³y rok, zim¹ i latem,<br />
polscy naukowcy. Literaci i dziennikarze,<br />
odwiedzaj¹cy j¹, opisuj¹<br />
niezwyk³oœæ i piêkno terenów oraz<br />
ich polarn¹ florê i faunê, plastycy<br />
maluj¹ i rysuj¹, fotograficy fotografuj¹<br />
i filmuj¹. Ma³¿eñstwo Centkiewiczów<br />
napisa³o kilka powieœci.<br />
Obszar Subarktyki porasta tundra<br />
- same mchy i porosty, tereny<br />
bezleœne, stale zamarzniête. Temperatury<br />
w Arktyce siêgaj¹ -50 C, a<br />
nawet -70 C. Znamienne i swoiœcie<br />
piêkne s¹ dni polarne w porze letniej,<br />
a noce polarne w porze zimowej.W<br />
Subarktyce rosn¹ poziomo<br />
(!) kar³owate brzozy i wierzby<br />
wysokoœci do 30 cm. Bogata fauna,<br />
„zaplanowana” jest interesuj¹co:<br />
drobne lemingi stanowi¹ pokarm<br />
zwierz¹t wiêkszych, one zaœ ¿ywi¹<br />
polarne lisy, wilki. Roœlinno¿erne<br />
renifery, wo³y pi¿mowe, niedŸwiedzie<br />
polarne ¿yj¹ raczej w tajdze,<br />
po³o¿onej ni¿ej tundry, maj¹cej<br />
lasy borealne i szpilkowe, a w<br />
pó³nocnej Kanadzie, Rosji i Azji,<br />
w obrêbie klimatu umiarkowanego,<br />
równie¿ lasy liœciaste. Zarówno<br />
flora jak fauna s¹ interesuj¹ce,<br />
niebo jasne lub przewrotne, ¿ycie<br />
w tym arktycznym klimacie jest<br />
tylko dla ludzi przedsiêbiorczych ,<br />
wytrwa³ych i odwa¿nych. Ile¿<br />
zdjêæ wspania³ych zrobiono, ile¿<br />
wystaw z tych terenów zorganizowano,<br />
ile¿ ksi¹¿ek ju¿ o Arktyce<br />
napisano !!<br />
Sk¹d zaœ ta nazwa: Arktyka?<br />
Pochodzi z greckiej nazwy niedŸwiedzia:<br />
arktós, artikós = niedŸwiedzi.<br />
Gwiazdozbiór Wielkiej<br />
NiedŸwiedzicy le¿y tak¿e w pó³nocnej<br />
czêœci nieba. Wiedzieli<br />
wiêc Grecy, ¿e niedŸwiedzie ¿yj¹<br />
na pó³nocy, ¿e pó³nocne obszary<br />
naszego globu do niedŸwiedzi<br />
ongis nale¿a³y.. Wiedzieli te¿ o<br />
„hiperboreioi” mieszkañcach pó³nocy.<br />
Rzymianie pó³noc nazywali<br />
tak¿e „Ursa major”, a wiêc Wielk¹<br />
NiedŸwiedzic¹. Wergiliusz wiedzia³<br />
o krañcu œwiata: „Ultima<br />
Thule”.<br />
Ci¹g dalszy nast¹pi<br />
Jerzy Jasieñski<br />
www.nowykurier.com
Strona 22 1-15/04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
Ry³ko, Bartek i Wadowicka Badura<br />
POLISH-CANADIAN<br />
INDEPENDENT COURIER<br />
SEMI-MONTHLY<br />
Majka Bochnia<br />
Pani Malgorzata i Marek Grodzcy<br />
przebywaj¹ w Kanadzie od 18-<br />
tu lat. Pierwszy sklep obuwniczy z<br />
produktami firmy Rylko Bartek i<br />
Badura otworzyli na Mississauga<br />
ponad cztery lata temu. Kiedy zapyta³am<br />
pani¹ Ma³gosiê sk¹d taki<br />
pomys³, opowiedzia³a mi bardzo<br />
ciekaw¹ historiê. Parê lat temu<br />
goœcili u siebie bratanicê mê¿a,<br />
która przywioz³a sobie z Polski<br />
parê piêknych (no i na pierwszy<br />
rzut oka) bardzo wygodnych<br />
butów. Wiele przypadkowych<br />
osób, znajomi, rodzina - wszyscy<br />
byli zainteresowani jej butami.<br />
Zaczepiali, pytali o miejsce zakupu,<br />
zachwalali itd. Wtedy w g³owach<br />
pañstwa Grodzkich zaiskrzy-<br />
³o czerwone swiate³ko. Narodzi³o<br />
siê pytanie “a mo¿e jednak...”<br />
Przeanalizowali istniej¹cy rynek,<br />
zasiêgnêli opinii znajomych, sami<br />
spróbowali obuwia tych firm i<br />
postanowili zaryzykowaæ. Przebywaj¹c<br />
w Polsce, odwiedzili trzy<br />
reklamowane (obecnie) firmy obuwnicze<br />
i stwierdzili, ¿e takich<br />
butów jak te - wyœcie³anych skórzan¹<br />
wyœció³k¹, bogatych w tak<br />
ró¿norodne wzornictwo, a jednoczeœnie<br />
eleganckich i wygodnych<br />
tutaj w Toronto siê nie dostanie.<br />
Pierwsze partie butów by³y to<br />
buty dzieciêce. Do tej pory buty dla<br />
najm³odszych sprzedaj¹ siê bardzo<br />
dobrze. Rodzice zdaj¹ sobie sprawê<br />
z tego, jak wa¿n¹ rolê odgrywaj¹<br />
dobrze wyprofilowane buciki<br />
dla malutkiej, nabieraj¹cej kszta³tu<br />
nó¿ki. Nastêpnie asortyment<br />
uzupe³nili butami dla doros³ych.<br />
Po czterech latach, pañstwo<br />
Grodzcy otworzyli drugi sklep, ale<br />
ju¿ w Toronto.<br />
Sprowadzany polski towar (obuwie<br />
trzech doskona³ych firm) ma<br />
sta³¹ klientelê.<br />
Ludzie potrafi¹<br />
doceniæ<br />
dobry, rzetelnie<br />
zrobiony<br />
elegancki, rzucaj¹cy<br />
siê w<br />
oczy towar.<br />
Nie tylko Polki,<br />
ale i Kanadyjki<br />
zaopatruj¹ce<br />
siê w<br />
sklepach pañstwa<br />
Grodzkich,<br />
polecaj¹<br />
to obuwie swoim znajomym,<br />
s³usznie uwa¿aj¹c, ¿e cz³owiek winien<br />
przez ca³e ¿ycie u¿ywaæ i<br />
mieæ dwie bardzo wygodne rzeczy:<br />
³ó¿ko i buty.<br />
Zainteresowanych wzornictwem,<br />
wygod¹ i orginalnoœci¹<br />
obuwia odsy³amy do dwu sklepów<br />
pañstwa Grodzkich:<br />
2780 Skymark Ave, unit4<br />
Mississauga<br />
i 1258 The Queensway<br />
Toronto<br />
tel.905-629-7634<br />
tel.647-430-7728<br />
www.badurashoes.com<br />
lub www.buty.ca<br />
Ho³d pomordowanym w<br />
lesie katyñskim<br />
WYDAWCA-PUBLISHER<br />
<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong> Inc.<br />
REDAKTOR NACZELNY:<br />
JolantaCabaj<br />
DZIA£ REKLAM/ADVERTISING<br />
Dyrektor/Manager -<br />
Zbigniew Koprowski<br />
Cell: 647-886-1804<br />
Email: zkopc549@rogers.com<br />
ADRES REDAKCJI/ADDRESS<br />
OF EDITORIAL BOARD:<br />
12 Foch Ave, Toronto, ON<br />
M8W 3X1 (Canada)<br />
Tel/Fax: . (416) 259-4353<br />
E-mail: zkopc549@rogers.com<br />
website:<br />
www.nowykurier.com<br />
PUBLICYSCI/CONTRIBUTORS:<br />
Wies³aw Blaschke (Polska),<br />
Majka Bochnia, Henryk Bug³acki<br />
(Polska), Izabella Bukraba -<br />
Rylska (Polska), Winicjusz Gurecki,<br />
Jan Jekie³ek, Jerzy Jasieñski<br />
(Polska), Dariusz W. Kulczyñski,<br />
El¿bieta Marciñczak -Leppek,<br />
Wies³aw Piechocki (Austria),<br />
Zenowiusz Ponarski, Kazimierz<br />
Z. Poznañski (USA), Jerzy<br />
Przystawa (Polska), Krzysztof<br />
Raczyñski, Barbara Sharratt,<br />
Krystyna Starczak-Koz³owska,<br />
Edward So³tys, Jan Szarycz,<br />
Tadeusz Szczêsny, Andrzej Targowski<br />
(USA), Aleksandra<br />
Zió³kowska -Boehm (USA),<br />
Janusz Zuziak (Polska)<br />
Dokoñczenie ze strony 12<br />
AK SZZAK; p. Krzysztof Tomczak<br />
i pani Stanis³awa Jarkiewicz z<br />
córk¹ w im. Placówki 114 SWAP;<br />
p. Stanis³aw Pietras w im. Stowarzyszenia<br />
Osób Represjonowanych<br />
W Stanie Wojennym; panie Alina<br />
Brkic, Lucyna Paduch i Barbara<br />
Smagala w im. Ko³a Pañ “Nadzieja”;<br />
harcerz i harcerka z ZHP; p.<br />
Leszek Halko; osoby prywatne.<br />
Po z³o¿eniu wieñców harcerze<br />
Ma³gorzata Nakoneczna i Patryk<br />
Zochowski odczytali Apel Poleg-<br />
³ych. Nazwiska pomordowanych<br />
podane by³y przez “Rodzinê Katyñsk¹”.<br />
W ciszy rozleg³ siê “Last<br />
Post” - g³os trêbacza.<br />
Po Apelu Poleg³ych wyg³oszone<br />
zosta³y przemówienia. Prezes KPK<br />
OT p. Jan Cytowski powiedzia³, ¿e<br />
smutne to jest i przera¿aj¹ce, i¿<br />
jeszcze dzisiaj s¹ na œwiecie, a<br />
zw³aszcza w Rosji, ludzie, do których<br />
nie dotar³a prawda. Mordu<br />
katyñskiego nie dokonano w ogniu<br />
walki, ani w odruchu zdziczenia<br />
wojennego. To by³a zaplanowana<br />
na zimno i wykonana z szatañsk¹<br />
dok³adnoœci¹ zbrodnia na polskiej<br />
elicie narodowej, a tym samym na<br />
ca³ym narodzie polskim. Poznajemy<br />
równie¿ prawdê o zakulisowych<br />
rozgrywkach zachodnich<br />
aliantów. Czcz¹c pamiêæ pomordowanych<br />
na okrutnej ziemi sowieckiej,<br />
musimy zrobiæ wszystko, aby<br />
œwiat o tym pamiêta³ i aby nie<br />
powtórzy³ siê wrzesieñ 1939.<br />
Prezes KPK ZG p. W³adys³aw<br />
Lizoñ mówi³, ¿e zgromadziliœmy<br />
siê, by oddaæ ho³d pomordowanym<br />
w bestialski sposób w lesie katyñskim<br />
przez sowieckie NKWD.<br />
Wyniszczenie elity polskiej inteligencji<br />
by³o jednym z celów<br />
d³ugofalowej polityki Stalina i jego<br />
planów wobec naszej ojczyzny. Ta<br />
okrutna zbrodnia by³a tak skrzêtnie<br />
ukrywana, ¿e do dziœ nie znaleziono<br />
wszystkich pomordowanych<br />
ofiar. Prezes poda³, ¿e Sejm RP<br />
uchwali³ dzieñ 13 kwietnia “Dniem<br />
Pamiêci Ofiar Zbrodni Katyñskiej”<br />
Konsul RP p. Andrzej Krê¿el powiedzia³,<br />
¿e obecne w³adze Rosji<br />
nie chc¹ ujawniæ pe³nej prawdy o<br />
zbrodni katyñskiej. Nie chc¹ uznaæ<br />
tej masakry za zbrodnie ludobójstwa,<br />
a ca³¹ sprawê chc¹ uznaæ<br />
za przedawnion¹. Zbrodnia przeciwko<br />
narodowi polskiemu zosta³a<br />
pope³niona. Jako naród mamy prawo<br />
domagaæ siê poznania prawdy,<br />
kto dokona³ mordu.<br />
Nastêpnie przemawia³ p. Gerard<br />
Kennedy.<br />
Dr Andrzej Garlicki prezes ZG<br />
SPK powiedzia³, ¿e mordercy<br />
zbrodni katyñskiej nie zostali dot¹d<br />
ukarani. Wspomnia³ Cmentarz<br />
£yczakowski z dwoma lwami po<br />
bokach bramy i napisy nad Pomnikiem<br />
Chwa³y: “Zawsze Wierny”,<br />
“Tobie Polsko”, “Umarli, abyœmy<br />
AUTO WORK LTD.<br />
Complete Auto Repair<br />
Used & New Tire Service<br />
• Tune - Ups<br />
• Shocks<br />
•Tire Services<br />
•Brakes<br />
•Mufflers<br />
•Car Detailing<br />
• Elektrical<br />
•Front End Work<br />
1557<br />
Sedlescomb Dr.<br />
Mississauga,<br />
Ont. L4X 1M4<br />
ZDJÊCIA/PHOTOGRAPHER<br />
Daniela Kulczyñska<br />
Redakcja nie odpowiada za treϾ<br />
zamieszczonych og³oszeñ.<br />
Teksty zawieraj¹ce numery<br />
telefonów s¹ tekstami reklamowymi.<br />
Zamieszczone materia³y nie<br />
zawsze odzwierciedlaj¹ pogl¹dy<br />
Redakcji.<br />
Przedruk bez zezwolenia Redakcji<br />
zabroniony<br />
Za³o¿ona/Established in 1972<br />
wolni ¿yli”. Te s³owa odniós³ do<br />
wszystkich pomordowanych w<br />
Katyniu.<br />
Na zakoñczenie podziêkowano<br />
wszystkim za wziêcie udzia³u,<br />
Okrêgowi Toronto KPK za zorganizowanie<br />
i tym, którzy pomagali,<br />
m.in. nale¿¹cej do Okrêgu orkiestrze<br />
“Orze³ Bia³y” z prezesem p.<br />
Leszkiem Marczewskim oraz panu<br />
Witoldowi Sokolskiemu za sprawne<br />
nag³oœnienia. Szczególne s³owa<br />
podziêkowania nale¿¹ siê panu<br />
Krzysztofowi Tomczakowi za uporz¹dkowanie<br />
otoczenia pomnika.<br />
Krystyna Sroczynska - KPK OT<br />
1557SEDLESCOMB DR.<br />
DUNDAS<br />
Jarrow<br />
ZENON MIGUS<br />
Bus. (905) 629-1892<br />
Cell. (416) 707-8304<br />
Gdy samochód twój nie rusza dzwoñ natychmiast<br />
do Migusa. FachowoϾ i uczciwoϾ to
N o 07 (<strong>949</strong>) 1-15/04/2008<br />
Dokoñczenie z poprzedniego numeru<br />
Genera³ brygady Józef Rudolf<br />
Kustroñ (16 X 1892 - 16IX 1939)<br />
Janusz Zuziak<br />
Przyczyni³ siê do powstawania<br />
sklepów polskich, organizowa³<br />
goœcinne wystêpy Katowickiego<br />
Teatru Polskiego, by³ za³o¿ycielem<br />
wojskowo - cywilnego Klubu Towarzyskiego.<br />
Za dzia³alnoœæ na terenie<br />
Bielska i Bia³ej gestapo zaocznie<br />
wyda³o na niego wyrok œmierci,<br />
umieszczaj¹c jego nazwisko na liœci e<br />
proskrypcyjnej.<br />
W listopadzie 1937 r., pomijaj¹c<br />
drogê s³u¿bow¹, wys³a³ memorandum<br />
skierowane do Marsza³ka<br />
Polski Edwarda Rydza - Œmig³ego,<br />
pisz¹c w nim m.in. o niemieckiej<br />
bezczelnoœci i bucie, o ich na wpó³<br />
konspiracyjnych spotkaniach i zebraniach<br />
Beskiden Sport Vereinu,<br />
gdzie pod p³aszczykiem dzia³alnoœci<br />
sportowej przechodz¹ przeszkolenie<br />
wojskowe, o magazynowaniu broni<br />
przez Freikorps, o czym œwiadczy³o<br />
odkrycie dwóch tajnych sk³adów<br />
amunicji. Jednego na stokach Klimczoka<br />
a drugiego w sza³asie pasterskim<br />
na Hali Lipowskiej. Pisa³ dalej<br />
o hakatystycznej propagandzie na<br />
³amach organu Jungdeutsche Partei<br />
„Der Aufbruch”. Domaga³ siê równie¿<br />
likwidacji tego antypolsko nastawionego<br />
pisma. Jednak memorandum<br />
ustronia pozosta³o bez odpowiedzi,<br />
za to kilka tygodni póŸniej,<br />
na odprawie w sztabie Armii<br />
„Kraków” w ostrej formie dano mu<br />
do zrozumienia, ¿e do jego obowi¹zków<br />
nale¿¹ sprawy wojskowe a nie<br />
polityczne.<br />
W 1939 r., na apel Funduszu<br />
Obrony Narodowej, Polacy z Podbeskidzia<br />
kupili dwie armaty 75 mm<br />
i cztery ciê¿kie karabiny maszynowe,<br />
które ofiarowano 21. Dywizji<br />
Piechoty Górskiej. Uroczystoœæ<br />
przekazania sprzêtu odby³a siê 3<br />
maja 1939 roku na bielskim rynku.<br />
Genera³ Józef Kustroñ przemawia³<br />
wówczas apeluj¹c o konsolidacjê<br />
Polaków przeciwko Jungdeutsche<br />
Partei. Domaga³ siê aresztowania senatora<br />
R. Wiesnera i postawienia go<br />
przed s¹dem wojskowym wraz ze<br />
wspó³pracownikami za antypolsk¹<br />
dzia³alnoœæ.<br />
W marcu 1939 otrzyma³ awans na<br />
genera³a brygady.<br />
W czasie kampanii wrzeœniowej<br />
Józef Kustroñ w stopniu genera³a<br />
brygady dowodzi³ wspomnian¹ 21.<br />
Dywizj¹ Strzelców Podhalañskich,<br />
która wchodzi³a w sk³ad Grupy<br />
Operacyjnej “Bielsko”, póŸniej “Boruta”,<br />
nale¿¹cej do Armii “Kraków”.<br />
Zadaniem dywizji Kustronia by³a<br />
obrona odcinka: Dziedzice - Bielsko<br />
- Bia³a - Barania Góra, szerokoœci 40<br />
km. Po dwutygodniowych ciê¿kich<br />
bojach odwrotowych, Dywizja<br />
znacznie os³abiona, ale nie rozbita,<br />
przedar³a siê na po³udniowy skraj<br />
Lubelszczyzny. Od 13 do 16 wrzeœnia<br />
prawe skrzyd³o resztek Armii<br />
“Kraków” usi³owa³o przebiæ zaporê<br />
nieprzyjaciela w rejonie Jaros³aw -<br />
Tomaszów Lubelski - Zamoœæ. Zadaniem<br />
21. Dywizji, przyby³ej w<br />
rejon Oleszyc 15 wrzeœnia, by³o<br />
opanowanie tego terenu. Stoczy³a<br />
ona zaciek³¹, ale niestety samotn¹,<br />
pozbawion¹ zaplanowanego wsparcia,<br />
walkê z przewa¿aj¹cymi si³ami<br />
niemieckimi 45. Dywizji Piechoty,<br />
której “punkt ciê¿koœci znajdowa³<br />
siê pod Dachnowem i w du¿ym lesie<br />
miêdzy Dachnowem, Futorami i<br />
Uszkowcami”. W obliczu zdecydowanej<br />
przewagi wroga gen. Kustroñ<br />
zmuszony by³ zrezygnowaæ z uderzenia<br />
na Oleszyce. Jak pisze Marian<br />
Porwitt w Komentarzach do historii<br />
polskich dzia³añ obronnych 1939<br />
roku - „Gdy gen. Kustroñ przesuwa³<br />
swe stale niepokojone stanowisko<br />
dowodzenia poza 202 pp, sztab poniós³<br />
straty od zaskoczenia ogniowego<br />
niemieckiej zasadzki. Poleg³o<br />
kilku podoficerów i kierowców,<br />
czêœæ sztabu wpad³a w rêce Niemców.<br />
Gen Kustroñ otrzyma³ postrza³<br />
pod oko, ciê¿ko ranny zosta³ jego<br />
oficer ordynansowy”. Tego samego<br />
dnia (16 wrzeœnia) jedna z grup dowodzonych<br />
bezpoœrednio przez Kustronia<br />
dosta³a siê w zasadzkê miêdzy<br />
Koziejówk¹, a U³azowem na<br />
po³udniowy zachód od Oleszyc.<br />
Kustroñ otrzyma³ postrza³ w prawy<br />
policzek, w krzy¿ i praw¹ ³opatkê.<br />
Rany okaza³y siê œmiertelne. Genera³<br />
zmar³ zaraz po wziêciu przez<br />
Niemców do niewoli grupy ¿o³nierzy,<br />
którymi dowodzi³ do ostatka.<br />
Naoczny œwiadek tych wydarzeñ<br />
tak pisze: Na czele szed³ Genera³ z<br />
reszt¹ swego sztabu /3 oficerów/. Na<br />
przeciwleg³ym skraju polany ogieñ<br />
trzech ckm rzuci³ nas na ziemiê. Genera³<br />
otrzyma³ strza³ w policzek pod<br />
prawym okiem. Karabiny maszynowe<br />
gra³y bez przerwy, nasze odpowiada³y<br />
z rzadka. Widzia³em jak<br />
Genera³ uniós³ siê jeszcze na rêkach<br />
/trzymaj¹c vis’a/ jakby chcia³ siê<br />
rzucaæ naprzód, lecz opad³ z powrotem.<br />
Dwie serie z ckm dosiêg³y go<br />
œmiertelnie - jedna w krzy¿, druga w<br />
praw¹ ³opatkê. By³a 14- ta. Do 14.30<br />
trzymali nas Niemcy pod ogniem,<br />
odpowiadaj¹c nawa³ami na ka¿dy<br />
nasz strza³ lub granat.<br />
Kapelan niemieckiej 45 Dywizji<br />
Piechoty tak pisa³ o tamtych dniach i<br />
bohaterstwie ¿o³nierzy 21 Dywizji<br />
Piechoty Górskiej: Piekielnie odporni<br />
ci Polacy, ¿o³nierze za grosz nie<br />
ceni¹ sobie w³asnego ¿ycia. Walcz¹<br />
do upad³ego. Na wezwanie do poddania<br />
odpowiedzieli wzmo¿onym<br />
ogniem. Strzelali do momentu<br />
zmia¿d¿enia ich przez nasze czo³gi.<br />
Nawet ranni rzucali siê z granatami<br />
pod g¹sienice, aby powstrzymaæ<br />
nasz napór. Byliœmy zdumieni tak¹<br />
nieprawdopodobn¹ postaw¹.<br />
Cia³o gen. Kustronia Niemcy<br />
przewieŸli do U³azowa. Wed³ug<br />
opowiadania ludnoœci by³a to godz.<br />
16.00. Cia³o z³o¿yli przy plebanii<br />
greko-katolickiej. Przed po³udniem<br />
17 wrzeœnia pochowali Genera³a na<br />
placu przy cerkwi w U³azowie, w<br />
obecnoœci niewielkiej grupy ludnoœci.<br />
Pluton wojska niemieckiego odda³<br />
salwê honorow¹, czcz¹c bohatersk¹<br />
œmieræ polskiego genera³a. Niemieckie<br />
w³adze odes³a³y wdowie<br />
Aleksandrze skrwawiony Krzy¿<br />
Wojenny Virtuti Militari wraz z<br />
ksi¹¿eczk¹ wojskow¹ i oficjalnym<br />
zawiadomieniem o œmierci Genera-<br />
³a. Po wojnie zw³oki przeniesiono na<br />
cmentarz w Lubaczowie, sk¹d - na<br />
skutek starañ ¿ony Aleksandry - 21<br />
XII 1953 r. przewiezione zosta³y na<br />
cmentarz komunalny w <strong>No</strong>wym<br />
S¹czu.<br />
Genera³ Józef Kustroñ by³ nie<br />
tylko dowódc¹ i ¿o³nierzem, zajmowa³<br />
siê równie¿ teori¹ wojskowoœci,<br />
kwestiami poœwiêconymi spó³dzielczoœci,<br />
a tak¿e problematyk¹ filozoficzno-spo³eczn¹.<br />
Za swoj¹ wybitn¹<br />
s³u¿bê odznaczony zosta³ m. in.:<br />
trzykrotnie Krzy¿em Orderu Virtuti<br />
Militari III, IV i V klasy, Krzy¿em<br />
Niepodleg³oœci, Krzy¿em Oficerskim<br />
Orderu Odrodzenia Polski,<br />
trzykrotnie Krzy¿em Walecznych,<br />
Z³otym Krzy¿em Zas³ugi, jugos³owiañskim<br />
Orderem Or³a Bia³ego,<br />
Orderem Korony Rumuñskiej, rumuñskim<br />
Krzy¿em Komandorskim<br />
z Gwiazd¹.<br />
Wyró¿nia³ siê urokiem osobistym,<br />
czystoœci¹ charakteru, prawoœci¹,<br />
odwag¹ nie tylko wojskow¹, ale i<br />
cywiln¹. By³ znakomitym wojskowym,<br />
ale i myœlicielem. Zna³ kilka<br />
jêzyków: grekê, ³acinê, niemiecki,<br />
w³oski, francuski i esperanto. Interesowa³<br />
siê równie¿ astronomi¹, naukami<br />
przyrodniczymi i histori¹.<br />
Podpu³kownik Stefan Jellenta tak<br />
o Nim powiedzia³: Genera³ Kustroñ,<br />
wierny ¿o³nierz Komendanta, by³<br />
wzorem dowódcy, Polaka i cz³owieka.<br />
Jako dowódca da³ na ró¿nych<br />
szczeblach hierarchii wojskowej<br />
dowody odwagi i nieprzeciêtnych<br />
zdolnoœci w dowodzeniu. Jako<br />
Polak by³ patriot¹ z krwi i koœci,<br />
bezkompromisowy w obronie zagro¿onej<br />
polskoœci i niepodleg³oœci.<br />
Jako cz³owiek - humanista, kierowa³<br />
siê zawsze najwy¿szymi kryteriami<br />
moralnymi, by³ Jasny. Jasny to - wyjaœnijmy<br />
- pseudonim pisarski Kustronia.<br />
W latach 1981-1984 w <strong>No</strong>wym<br />
S¹czu funkcjonowa³o Towarzystwo<br />
im. Genera³a Józefa Kustronia, którego<br />
inicjatorem, a póŸniej prezesem<br />
by³ Jerzy Giza. Towarzystwo to,<br />
kultywuj¹ce idee Polski niepodleg³ej<br />
i chc¹ce wybudowaæ gen. J. Kustroniowi<br />
pomnik w <strong>No</strong>wym S¹czu, zosta³o<br />
rozwi¹zane przez ówczesne<br />
w³adze miasta za godzenie w ¿ywotne<br />
interesy pañstwa.<br />
Obecnie imiê gen. Kustronia nosi<br />
jedna z ulic <strong>No</strong>wego S¹cza. Jest on<br />
równie¿ patronem Zespo³u Szkó³<br />
Elektryczno-Mechanicznych, przed<br />
którym od strony ulicy Boles³awa<br />
Limanowskiego usytuowane zosta³o<br />
jego popiersie.<br />
Wybitny polski pisarz Karol<br />
Bunsch tak napisa³ o gen. Józefie<br />
Kustroniu i jego zas³ugach w s³u¿bie<br />
i pracy dla Polski: Wydaje mi siê, ¿e<br />
bardzo rzadko za Ojczyznê gin¹ Genera³owie.<br />
Dlatego gdybym móg³, to<br />
sam zbudowa³bym cokó³, na którym<br />
inni, niemniej zobowi¹zani ni¿ ja,<br />
dawno ju¿ powinni postawiæ odlan¹<br />
z br¹zu postaæ Genera³a. To przecie¿<br />
nie bêdzie tylko pomnik, ale tak¿e<br />
symbol cnót narodowych, które tak<br />
lubimy i którymi tak czêsto siê chlubimy.<br />
“Katyñ”-<br />
Powtórka z<br />
historii<br />
Strona 23<br />
Dokoñczenie ze strony 7<br />
gowiskiem ..”. Obecni byli liczni<br />
przedstawiciele w³adz, œwiata<br />
polityki i kultury. Po premierze<br />
przez wiele tygodni film wyœwietlano<br />
we wszystkich kinach w<br />
Polsce. Wed³ug wstêpnych obliczeñ<br />
obejrza³o go do tej pory<br />
ponad 2 miliony osób. Opinie o<br />
filmie wœród krytyków filmowych<br />
oraz publicznoœci s¹ podzielone;<br />
jednym film siê podoba³ zaœ inni<br />
uznali ten film jako nie najwybitniejsze<br />
dzie³o Andrzeja Wajdy.<br />
Jedno jest pewne; wszyscy mówili<br />
o filmie a przy okazji o zbrodni<br />
katyñskiej. Czêœæ polityków próbowa³a<br />
wykorzystaæ go do swoich<br />
celów w trakcie kampanii do<br />
przedterminowych wyborów parlamentarnych.<br />
Zaprotestowa³ przeciwko<br />
temu Andrzej Wajda jak<br />
równie¿ rodziny katyñskie. Reakcje<br />
Rosjan na film by³y zró¿nicowane.<br />
Oficjalnej reakcji rz¹du<br />
rosyjskiego nie by³o. W prasie np.<br />
w „Rossijskoj Gazietie” podwa-<br />
¿ano fakty („ ... sowiecka odpowiedzialnoœæ<br />
za Katyñ nie jest<br />
oczywista ...”). Temat Katynia powróci³<br />
podczas spotkania prezydenta<br />
Putina z premierem Tuskiem<br />
w Moskwie 8 lutego br. Sam Putin<br />
poruszy³ temat Katynia i nazwa³ go<br />
„zbrodni¹ stalinowsk¹”. Oficjalnie<br />
Kreml nie kwestionuje stalinowskiej<br />
odpowiedzialnoœci za wymordowanie<br />
w 1940 roku oko³o 22<br />
000 polskich oficerów. Przedstawiciel<br />
prezydenta Putina uczestniczy³<br />
jesieni¹ 2007 roku w uroczystoœciach<br />
¿a³obnych w Lesie Katyñskim<br />
obok prezydenta Lecha Kaczyñskiego.<br />
Wczeœniejsze fakty zbulwersowa³y<br />
Polaków - rosyjska prokuratura<br />
w 2004 roku odmówi³a uznania<br />
Katynia jako zbrodni wojennej<br />
i umorzy³a œledztwo. Uzna³a j¹<br />
jako fakt przekroczenia uprawnieñ<br />
przez cz³onków kierownictwa<br />
partii, zaœ ca³¹ ówczesne kierownictwo<br />
partii nie ¿yje. W zwi¹zku z<br />
tym uznano, ¿e zbrodnia katyñska<br />
nie jest zbrodni¹ ludobójstwa, lecz<br />
jedynie „zbrodni¹ stalinowsk¹”.<br />
Takiego zaœ pojêcia w kategoriach<br />
prawnych nie ma. Rosyjska organizacja<br />
„Memoria³” (Oœrodek<br />
Badañ nad Zbrodniami Stalinowskimi)<br />
walczy o uznanie Katynia<br />
za zbrodniê wojenn¹, czyli nie<br />
ulegaj¹c¹ przedawnieniu. Walka<br />
idzie równie¿ o otwarcie archiwów<br />
i opublikowanie wszystkich<br />
nazwisk z tzw. Bia³oruskiej i<br />
ukraiñskiej listy katyñskiej. „Memoria³”<br />
domaga siê rehabilitacji<br />
ofiar Katynia oraz zmiany prawnej<br />
pomocnej w tej¿e rehabilitacji.<br />
Po pokazie filmu w Berlinie<br />
niemiecka telewizja ZDF komentowa³<br />
go jako sfilmowanie narodowej<br />
traumy przez wielkiego<br />
polskiego mistrza. Niemieckie<br />
media pisa³y o filmie ¿yczliwie,<br />
acz zwiêŸle. Zarówno Niemcy, jak<br />
równie¿ re¿yser podkreœlali, ¿e<br />
dzie³o to nie ma charakteru antyrosyjskiego,<br />
chocia¿ opowiada o<br />
stalinowskich zbrodniach na Polakach.<br />
Podkreœlano te¿ dotychczasowy<br />
dorobek Andrzeja Wajdy, w<br />
którym film wpisuje siê w ci¹g<br />
dzie³ o najwa¿niejszych wydarzeniach<br />
polskiej historii.<br />
„Katyñ” by³ nominowany do<br />
tegorocznego Oscara dla najlepszego<br />
filmu zagranicznego. Ludzie<br />
ogl¹daj¹cy film „Katyñ” w Ameryce<br />
byli w szoku. Film mia³<br />
bardzo dobre recenzje, notowania i<br />
dobr¹ prasê, ale przegra³ z „Fa³szerzami”<br />
z Austrii. Andrzej Wajda<br />
uwa¿a fakt nominacji do Oscara<br />
oraz pokazania œwiatu Katynia za<br />
sukces. Film ma i bêdzie mia³ du¿y<br />
oddŸwiêk w Ameryce i Europie.<br />
Uda³o siê trafiæ do widowni na<br />
festiwalu w Berlinie oraz wysoko<br />
oceniono film w USA. „Katyñ”<br />
pokaza³, ¿e w Polsce mo¿na zrobiæ<br />
dwa do trzech takich filmów rocznie<br />
przy udziale najlepszych fachowców<br />
z kraju. Tym samym<br />
osi¹gniêto zamierzony cel.<br />
Andrzej Wajda wykona³ swoje<br />
zadanie – zrealizowa³ tak bardzo<br />
potrzebny i oczekiwany film. To<br />
film o zbrodni, która jest nieznana<br />
na œwiecie, dlatego mo¿e poruszyæ<br />
i przyci¹gn¹æ publicznoœæ kinow¹.<br />
Andrzej Wajda pokaza³ t¹ historiê<br />
obiektywnie, co przyznaj¹ równie¿<br />
filmowcy rosyjscy. „Katyñ” powsta³<br />
po to, aby wzbudziæ uczucia<br />
patriotyczne w najlepszym znaczeniu<br />
tego s³owa. W Polsce w<br />
konkursie Polskie Nagrody Filmowe<br />
„Or³y 2008” organizowanym<br />
pod auspicjami Polskiej Akademii<br />
Filmowej „Katyñ” Andrzeja Wajdy<br />
otrzyma³ najwiêcej nominacji,<br />
bo a¿ 11 (m. in. Najlepszy Film,<br />
Najlepsza Re¿yseria, Najlepsza<br />
G³ówna Rola Mêska). <strong>No</strong>minowani<br />
zostali wy³onieni w korespondencyjnym<br />
tajnym g³osowaniu<br />
niemal 500 cz³onków Polskiej<br />
Akademii Filmowej. Kandydatami<br />
by³y filmy wyœwietlane w 2007<br />
roku przez co najmniej tydzieñ na<br />
otwartych, p³atnych pokazach –<br />
³¹cznie 28 obrazów. <strong>No</strong>minacje<br />
og³oszono w 14 kategoriach:<br />
Najlepszy DŸwiêk, Najlepszy<br />
Monta¿, Najlepsza Muzyka, Najlepsza<br />
Scenografia, Najlepsze<br />
Zdjêcia, Najlepszy Scenariusz,<br />
Najlepsze Kostiumy, Najlepsza<br />
Drugoplanowa Rola Kobieca,<br />
Najlepsza Drugoplanowa Rola<br />
Mêska, Najlepsza G³ówna Rola<br />
Kobieca, Najlepsza G³ówna Rola<br />
Mêska, Najlepszy Film Europejski,<br />
Najlepsza Re¿yseria, Najlepszy<br />
Film. W naszej filmotece narodowej<br />
przyby³o jeszcze jedno wa¿ne<br />
dzie³o znakomitego mistrza, które<br />
ka¿dy z nas powinien obejrzeæ.<br />
Polecam!<br />
Henryk Bug³acki<br />
Ruch w interesie wspaniale<br />
podniesie.<br />
Reklama z <strong>Kurier</strong>a<br />
co wszêdzie dociera.<br />
Tel.:/Fax. 416 - 259-4353<br />
Cell: 647-886-1804
Strona 24<br />
1-15/04/ 2008 N o 07 (<strong>949</strong>)<br />
Bodome Flooring Canada Inc.<br />
Zaprasza<br />
71 Portland Street, Toronto<br />
Mamy w sprzeda¿y*<br />
w nastêpuj¹cych kolorach:<br />
wysokiej jakoœci<br />
i bardzo dobrej cenie:<br />
Quarter Round<br />
T - Molding<br />
oraz Thin Track<br />
Quarter Round<br />
8’ - $12.99<br />
T-Molding<br />
8’ $ 21.99<br />
Thin Track<br />
8’ $ 4.99<br />
G¹bka<br />
200 sqft $19.99<br />
Natural Beech<br />
New Red Brown Alder<br />
Golden Oak<br />
New Merbau<br />
Vermont Maple<br />
Country Oak<br />
Country Oak/Dark Oak<br />
Carolina Maple<br />
Red Oak<br />
Dark Valnut<br />
Pecan<br />
Vermount Cherry<br />
Dzwoñ 416 731 - 1804<br />
Tylko u nas 8ft. (deski) engineering floor*<br />
europejskiej produkcji 2220X 270x13.5mm<br />
The Queensway<br />
QEW Gardiner Expressway<br />
Portland St.<br />
Jesli chcia³byœ<br />
zagwarantowaæ<br />
sobie cenê do koñca<br />
tego roku na<br />
og³aszane produkty<br />
zg³oœ siê dzisiaj***<br />
w bardzo dobrej cenie<br />
d¹b<br />
klon<br />
buk<br />
od 4.39sq.ft.<br />
od 4.39 sq.ft<br />
od 4.39 sq.ft<br />
jatoba od 4.59 sq.ft<br />
american cherry od 5.39 sq.ft<br />
Engineering Floor<br />
Maple (Klon)<br />
2000x 180x13.5 mm<br />
Tylko $3.69**<br />
*** Specjalna oferta dla polskich wykonawców<br />
** Jesli chcia³byœ zagwarantowaæ sobie cenê w sezonie letnim zg³oœ siê dzisiaj<br />
*** Obowi¹zuj¹ pewne ograniczenia